3
Odrodzeni w wodzie RAPORT NUMERU Z PASJĄ O ŻYCIU 63 MEDYCYNA I PASJE CZERWIEC 2010 Pływanie wymaga systematyczności i samodyscypliny, ale jeśli spełni się te warunki, nagroda jest niezwykła.

Odrodzeni w wodzie - Czelej fragmenty/plywanie...wała akurat nowoczesna kryta pływal-nia. Nie miał wyjścia – rozpoczął treningi pływackie i już jako 10- latek został wice-mistrzem

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Odrodzeni w wodzie - Czelej fragmenty/plywanie...wała akurat nowoczesna kryta pływal-nia. Nie miał wyjścia – rozpoczął treningi pływackie i już jako 10- latek został wice-mistrzem

Odrodzeni w wodzie

rapo

rt N

UM

ErU

Z PASJĄ O ŻYCIU 63MEDYCYNA I PASJE CZERWIEC 2010

Pływanie wymaga systematyczności i samodyscypliny, ale jeśli spełni się te warunki, nagroda jest niezwykła.

MiP 3 2010 Raport numeru.indd 63 2010-06-16 14:23:30

Page 2: Odrodzeni w wodzie - Czelej fragmenty/plywanie...wała akurat nowoczesna kryta pływal-nia. Nie miał wyjścia – rozpoczął treningi pływackie i już jako 10- latek został wice-mistrzem

64

raport NUMErU

Trenując siatkówkę, nie da się unik-nąć wybitych palców; zerwane więza-dła to uraz typowy dla narciarzy, a na basenie… można się tylko napić wody. – Woda odciąża stawy i reguluje oddech. Pływanie to sport na całe życie – zachwa-lają lekarze -pływacy, którzy każdą wolną chwilę spędzają w wodzie.

Starożytni stawiali pływanie na równi z umiejętnością pisania i czytania, o czym świadczą rysunki sprzed czte-rech tysięcy lat, które pochodzą z Asyrii i Egiptu. Dzięki nim wiadomo, że pierw-szą techniką pływania stosowaną w sta-rożytności był tzw. piesek.

Odruch w wodziePływanie to nic innego jak wyko-

rzystywanie odruchów, żeby nie pójść na dno. Na basenie angażujemy prak-tycznie wszystkie układy, począwszy od nerwowego, a na mięśniowym kończąc. Nasze ciało wyposażone jest w pamięć kinetyczną, która sprawia, że ruchy powtarzane wielokrotnie po pewnym czasie wykonywane są już bez udziału świadomości.

– Kiedy trenujemy z Agnieszką ser-wis, powtarzamy zagranie kilkaset razy. Zawodnik wytrenowany zachowuje się jak małpa, nie myśli, tylko mechanicznie powtarza daną sekwencję ruchów – tłu-maczy Piotr Radwański, ojciec i trener naszej najlepszej tenisistki. Dotyczy to także pływania, dlatego tak ważne jest nauczenie się już na samym początku poprawnej techniki. To proces długi, trwający latami, dlatego – jak łatwo się domyślić – 30 -latek, który zaczyna dopiero przygodę z pływaniem, nigdy nie będzie drugą Otylią Jędrzejczak. Rów-nie trudno jest zmienić technikę u pływa-ków w wieku powyżej 40 -50 lat.

Pływanie to duży wysiłek � zyczny. Mięśnie, które nie są dostatecznie wytre-nowane, szybko się zakwaszają, dlatego nie można lekceważyć treningów. Jeżeli komuś zależy na robieniu postępów, powinien systematycznie przychodzić na basen. – Im więcej treningów opu-ścisz, tym dłużej będziesz dochodził do najwyższej formy. Im więcej boli pod-czas treningów, tym mniej będzie bolało podczas zawodów – przekonują trene-rzy pływania i wiedzą, co mówią. Ktoś kiedyś powiedział, że najważniejsze dni w twojej karierze pływackiej to te, w których najbardziej ci się nie chce. Miał rację. Decyzja należy do ciebie.

MEDYCYNA I PASJE CZERWIEC 2010

Pływam codziennie, zawsze przed pracą – mówi ANDRZEJ MACIEJCZAK, neurochirurg z Tarnowa. Profesor Uniwersy-tetu Rzeszowskiego, ordynator Szpitala Wojewódzkiego w Tar-nowie.

MiP 3 2010 Raport numeru.indd 64 2010-06-16 14:24:12

Page 3: Odrodzeni w wodzie - Czelej fragmenty/plywanie...wała akurat nowoczesna kryta pływal-nia. Nie miał wyjścia – rozpoczął treningi pływackie i już jako 10- latek został wice-mistrzem

65

rapo

rt N

UM

ErU

Sport to zdrowieLekarze, mimo że są bardzo zajęci,

znajdują czas na pływanie. Robią to zazwyczaj albo wczesnym rankiem, albo późnym wieczorem. – Zacząłem 15 lat temu. Pływam codziennie, zawsze przed pracą – mówi Andrzej Maciejczak, neu-rochirurg z Tarnowa. Profesor Uniwer-sytetu Rzeszowskiego, ordynator Szpi-tala Wojewódzkiego w Tarnowie jest osobą niezwykle zajętą i na nadmiar wolnego czasu nie narzeka. Na swoją sportową pasję może przeznaczyć jedy-nie godziny poranne. – Mam czas tylko o godzinie 6 rano, potem od razu bie-gnę do szpitala. I tak od 15 lat – opo-

wiada. Przy takim trybie dnia proble-mem jest nie tylko ranne wstawanie, ale także dostępność basenów. W Tarnowie, na szczęście, jedną z dwóch pływalni otwierają o godzinie 6 rano. – Ranne wstawanie to udręka. Cierpię bardzo z tego powodu, ale robię to dla dobrego samopoczucia. Reżim wewnętrzny też jest przydatny. Gdy jestem na waga-rach, czuję potężne wyrzuty sumienia – wyznaje doktor Maciejczak, który pływa codziennie, z wyjątkiem weekendów i tych dni, kiedy podróżuje.

Okazuje się jednak, że nawet pobyt na konferencjach i sympozjach medycz-nych nie musi oznaczać absencji na basenie. Profesor Tomasz Rechber-ger, ginekolog z Lublina, sportowiec roku 2009 wśród lekarzy, zanim wyru-szy na medyczną konferencję, zawsze sprawdza, gdzie w pobliżu jest basen. – Wyjazdy czy konferencje nie są dla mnie żadnym wytłumaczeniem. Zawsze sprawdzam, gdzie w okolicy jest basen,

czy w hotelu, czy gdzieś obok. Kiedy byłem na sympozjum w Krakowie, pły-wałem na basenie AWF -u. Akurat była sesja i basen stał pusty. Idealne warunki. Gdy jestem gdzieś za granicą, postępuję tak samo. Sprawdzenie takich informa-cji w Internecie to dziś szybka czynność. Trzeba tylko chcieć! – przekonuje profe-sor Tomasz Rechberger.

Historia pływania profesora jest długa. Urodził się w Pionkach, w których powsta-wała akurat nowoczesna kryta pływal-nia. Nie miał wyjścia – rozpoczął treningi pływackie i już jako 10 -latek został wice-mistrzem Polski dzieci na 200 m w stylu klasycznym. Pływał także podczas stu-diów na Wydziale Lekarskim AM w Lubli-nie. Startował w bardzo dobrej drużynie uczelnianej. W latach 80. XX w.przestał jednak brać udział w zawodach, ponie-waż praca w klinice zabierała mu każdą wolną chwilę. Dopiero 3 lata temu profe-sor wrócił na basen. – Dlaczego? Namó-wił mnie mój kolega, który jest lekarzem,

Z PASJĄ O ŻYCIU MEDYCYNA I PASJE CZERWIEC 2010

BOGDAN SOLARSKI, chirurg z Rze-szowa, ma 72 lata i – jak mówi – zamierza jeszcze wiele w życiu osią-gnąć. Biega, gra w tenisa, świetnie jeździ na nartach, a pływanie trak-tuje jako dyscyplinę uzupełnia-jącą. Choć jest już na emeryturze, pracuje najwięcej w swojej karie-rze lekarskiej. – To sport tak mnie konserwuje. Bierzcie przykład! – zachęca kolegów po fachu.

MiP 3 2010 Raport numeru.indd 65 2010-06-16 14:24:53