8
PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005 PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” A przecie¿ nie ca‡y umieram. To co we mnie niezniszczalne trwa! Teraz stajŒ twarz„ w twarz z Tym ktry Jest Jan Pawe‡ II

PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ”

ISSN

150

9-79

94

NR 4/24219 kwietnia 2005

PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ”

A przecie¿ nie ca³y umieram.

To co we mnie niezniszczalne trwa!

Teraz stajê twarz¹ w twarz

z Tym który Jest

Jan Pawe³ II

Page 2: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

�Dla nas wszystkich pozostanie niezapomniane to, ¿e w³a�nie w tê ostatni¹ Niedzielê Wielka-nocn¹ swego ¿ycia Ojciec �wiêty, naznaczony cierpieniem, ukaza³ siê jeszcze raz w oknie Pa³a-cu Apostolskiego i po raz ostatni udzieli³ b³ogos³awieñstwa �Urbi et Orbi�.�Mo¿emy byæ pewni, ¿e nasz umi³owany Papie¿ jest obecnie w oknie domu Ojca niebieskiego,

widzi nas i nam b³ogos³awi. Tak, b³ogos³aw nam, Ojcze �wiêty. Powierzamy twoj¹ drog¹ duszêMatce Bo¿ej, twojej Matce, która prowadzi³a ciê ka¿dego dnia i zaprowadzi teraz do wiecznejchwa³y swego Syna, naszego Pana Jezusa Chrystusa�

Kard. Ratzinger � 8 kwietnia 2005

FOT.

WOJ

CIEC

H BU

CZAK

Page 3: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA2

¯yciorys Papie¿a wraz z opisem najwa¿niejszychJego dokonañ, który umieszczono w trumniePodczas sk³adania trumny Papie¿a do ziemi w Grotach Watykañskich uczestnicy tegoobrzêdu odczytali i podpisali tzw. Rogito. To sporz¹dzony po ³acinie krótki ¿yciorys JanaPaw³a II wraz z opisem najwa¿niejszych Jego dokonañ. Dokument umieszczono w trumnie wraz z cia³em Zmar³ego

I Pielgrzymka 1979�Niech zst¹pi Duch Twój! Niech zst¹pi Duch Twój! I odmieni oblicze ziemi. Tej ziemi!�! 2 czerwca - Warszawa (przylot), Gniezno ! 3-6 czerwca - Czêstochowa ! 6 czerwca - Kraków ! 7 czerwca - Kalwaria Zebrzydowska, Wadowice ! 8 czerwca - O�wiêcim ! 9 czerwca - Nowy Targ ! 10 czerwca - Kraków (po¿egnanie) II Pielgrzymka 1983�Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowa³a� ! 16-18 czerwca - Warszawa (przylot) ! 18 czerwca - Niepokalanów ! 19 czerwca - Czêstochowa ! 20 czerwca - Poznañ, Katowice ! 21 czerwca - Wroc³aw, Góra �w. Anny ! 22 czerwca - Kraków, Mistrzejowice ! 23 czerwca - Tatry, Dolina Chocho³owska ! 23 czerwca - Karków - Balice (po¿egnanie) III Pielgrzymka 1987�Ka¿dy winien znale�æ w ¿yciu swoje Westerplatte�! 8 czerwca - Warszawa (przylot) ! 9 czerwca - Lublin, Majdanek ! 9 - 10 czerwca - Tarnów ! 10 czerwca - Kraków ! 11 czerwca - Szczecin, Gdynia ! 12 czerwca - Gdañsk ! 12 - 13 czerwca - Czêstochowa ! 13 czerwca - £ód� ! 13 - 14 czerwca - Warszawa (po¿egnania) IV Pielgrzymka 1991�Jeste�cie Ko�cio³em jutra, Ko�cio³em nadziei�! 1 czerwca - Koszalin (przylot)! 2 czerwca - Koszalin, Rzeszów, Przemy�l, Lubaczów ! 3 czerwca - Lubaczów, Kielce ! 4 czerwca - Radom, £om¿a ! 5 czerwca - £om¿a, Bia³ys tok, Olsztyn ! 6 czerwca - Olsztyn, W³oc³awek ! 7 czerwca - W³oc³awek, P³ock, Warszawa ! 8 - 9 czerwca - Warszawa ! 13 sierpnia - Kraków ! 14 sierpnia - Kraków, Wadowice, Czêstochowa ! 15 sierpnia - Czêstochowa ! 16 sierpnia - Czêstochowa, Kraków -(po¿egnanie) Nieoficjalna Pielgrzymka 1995�Polska wo³a dzisiaj nade wszystko do ludzi sumienia�22 maja - Skoczów, Bielsko Bia³a, ̄ ywiec V Pielgrzymka 1997�Obejmujê my�l¹ i sercem ca³¹ moj¹ Ojczyznê i wszystkichbez wyj¹tku rodaków�! 31 maja - Wroc³aw (przylot) ! 2 czerwca - Legnica, Gorzów Wielkopolski ! 3 czerwca - Gniezno, Poznañ ! 4 czerwca - Kalisz, Czêstochowa ! 5 - 7 czerwca - Zakopane ! 7 czerwca - Lud�mierz ! 7 - 8 czerwca - Kraków ! 10 czerwca - Krosno, Kraków-(po¿egnanie) VI Pielgrzymka 1999�Bóg jest mi³o�ci¹�! 5 czerwca - Gdañsk (przylot) ! 5 czerwca - Sopot! 6 czerwca - Pelplin, Elbl¹g! 6 - 7 czerwca - Licheñ! 7 czerwca - Bydgoszcz, Toruñ! 7 - 8 czerwca - Licheñ! 8 czerwca - E³k! 8 - 10 - Wigry (1 dniowy odpoczynek)! 10 czerwca - Siedlce, Drohiczyn! 10 -12 czerwca - Warszawa! 12 czerwca - Sandomierz, Zamo�æ! 12 - 14 czerwca - Warszawa! 13 czerwca - Radzymin! 14 czerwca - £owicz, Sosnowiec! 14 - 15 czerwca - Karków! 16 czerwca - Stary S¹cz, Wadowice ! 16 czerwca - Kraków! 17 czerwca - Gliwice, Jasna Góra, Kraków (po¿egnanie) VII Pielgrzymka 2002�Bóg jest bogaty w mi³osierdzie�! 16 sierpnia: Kraków - Balice ! 17 sierpnia: Kraków - £agiewniki ! 18 sierpnia: Kraków - B³onia ! 19 sierpnia: Kalwaria Zebrzydowska ! 19 sierpnia: Kraków - Balice

Œmieræ, z³o¿enie i pochówekœwiêtej pamiêci Jana Paw³a II

W œwietle Chrystusa zmartwych-wsta³ego, 2 kwietnia roku Pañskiego2005, o godzinie 21:37 wieczorem,gdy sobota dobiega³a kresu i weszli-œmy ju¿ w Dzieñ Pañski w OktawieWielkanocy i Niedzielê Bo¿egoMi³osierdzia, umi³owany PasterzKoœcio³a Jan Pawe³ II przeszed³ z tego œwiata do Ojca. Jego odejœciutowarzyszy³ modlitw¹ ca³y Koœció³,zw³aszcza m³odzie¿.

Jan Pawe³ II by³ 264 papie¿em.Pamiêæ o nim pozostaje w sercuKoœcio³a i ca³ej ludzkoœci.

Karol Wojty³a, wybrany na papie-¿a 16 paŸdziernika 1978 r., urodzi³siê w Wadowicach, mieœcie odle-g³ym o 50 km od Krakowa, 18 maja1920 r. i zosta³ ochrzczony w dwadni póŸniej w koœciele parafialnymprzez ksiêdza Franciszka ¯aka.Maj¹c 9 lat, przyj¹³ Pierwsz¹ Komu-niê Œwiêt¹, a w wieku 18 lat – Sakra-ment Bierzmowania.

Przerwawszy studia z powoduzamkniêcia przez nazistowskichokupantów uniwersytetu, pracowa³w kamienio³omach, a nastêpnie w fabryce chemicznej Solvay. Od1942 roku, czuj¹c powo³aniekap³añskie, zacz¹³ uczêszczaæ nakursy formacyjne podziemnego seminarium krakowskiego. 1 listopada1946 roku przyj¹³ œwiêcenia kap³añskie z r¹k kardyna³a Adama Sapiechy.Zosta³ nastêpnie wys³any do Rzymu, gdzie zdoby³ licencjat i doktorat z teo-logii, broni¹c rozprawy zatytu³owanej „Doctrina de fide apud SanctumIoannem a Cruce” (Nauka o wierze u œw. Jana od Krzy¿a). Powróci³nastêpnie do Polski, gdzie pe³ni³ ró¿ne zadania duszpasterskie, wyk³adaj¹cjednoczeœnie teologiê.

4 lipca 1958 roku papie¿ Pius XII mianowa³ go biskupem pomocniczymw Krakowie. Na tê w³aœnie stolicê arcybiskupi¹ zosta³ wyniesiony przezPaw³a VI w 1964 r. Jako arcybiskup bra³ udzia³ w Soborze Watykañskim II.Pawe³ VI mianowa³ go kardyna³em 26 czerwca 1967 roku. Na konklawe 16paŸdziernika 1978 kardyna³owie wybrali go na papie¿a i przyj¹³ imiê JanPawe³ II. W niedzielê 22 paŸdziernika uroczyœcie rozpocz¹³ sw¹ pos³ugêPiotrow¹.

Pontyfikat Jana Paw³a II by³ jednym z najd³u¿szych w dziejach Koœcio³a. W tym czasie dosz³o do wielu donios³ych przemian. Nale¿y wspomnieæ o upadku niektórych re¿imów, do czego sam siê przyczyni³. Aby g³osiæEwangeliê, odby³ wiele podró¿y do ró¿nych krajów œwiata. Jan Pawe³ II pe³-ni³ pos³ugê Piotrow¹ z niestrudzonym duchem misyjnym, oddaj¹c wszyst-kie swe si³y trosce o wszystkie Koœcio³y i mi³oœci otwartej na ca³¹ ludzkoœæ.

Czêœciej ni¿ którykolwiek z jego poprzedników spotyka³ siê z LudemBo¿ym i przywódcami pañstwowymi podczas uroczystoœci, audiencji ogól-nych i prywatnych oraz wizyt duszpasterskich.

Z mi³oœci do m³odych zainicjowa³ Œwiatowe Dni M³odych, które gro-madzi³y miliony m³odych ludzi z ró¿nych czêœci œwiata.

Z powodzeniem podj¹³ dialog z ¿ydami i przedstawicielami innych religii,zwo³uj¹c kilkakrotnie spotkania modlitewne w intencji pokoju,zw³aszcza w Asy¿u.

W znacz¹cy sposób rozszerzy³ Kolegium Kardynal-skie, mianuj¹c 231 kardyna³ów (plus jednego inpectore). Zwo³a³ 15 zgromadzeñ SynoduBiskupów: siedem sesji zwyczajnych iosiem specjalnych. Utworzy³ wiele diecezji

i koœcielnych jednostek terytorial-nych, szczególnie w EuropieWschodniej.

Zreformowa³ kodeksy kanonicz-nego prawa zachodniego i wschod-niego, powo³a³ nowe instytucje i zreorganizowa³ Kuriê Rzymsk¹.

Jako „sacerdos magnus” pe³ni³pos³ugê liturgiczn¹ w diecezji rzym-skiej i na ca³ym œwiecie, w pe³nejwiernoœci Soborowi Watykañskie-mu II. We wzorcowy sposób wspie-ra³ ¿ycie i duchowoœæ liturgiczn¹oraz modlitwê kontemplacyjn¹,szczególnie adoracjê eucharystyczn¹i Ró¿aniec (por. list ap. „RosariumVirginis Mariae”).

Pod jego przewodnictwemKoœció³ wkroczy³ w trzecie tysi¹cle-cie i œwiêtowa³ Wielki Jubileusz Roku2000, zgodnie z wytycznymi zawar-tymi w liœcie apostolskim „Tertio mil-lennio adveniente”. Koœció³ wszed³nastêpnie w now¹ epokê, otrzy-mawszy wskazówki w liœcie apostol-skim „Novo millennio ineunte”, w którym ukazywa³ wiernym drogêku przysz³oœci. Za poœrednictwemRoku Odkupienia, Roku Maryjnego i Roku Eucharystii wspiera³ odnowêduchow¹ w Koœciele. Nada³ niezwy-k³y impuls kanonizacjom i beatyfika-cjom, by ukazaæ niezliczone przyk³a-

dy œwiêtoœci w naszych czasach, by by³y wzorem do naœladowania dla ludzinaszych czasów. Og³osi³ doktorem Koœcio³a Œwiêt¹ Teresê od Dzieci¹tkaJezus.

Nauczanie Jana Paw³a II jest bardzo bogate. Jako stra¿nik depozytu wiaryz m¹droœci¹ i odwag¹ zaanga¿owa³ siê w szerzenie nauki katolickiej w zakresie teologii, moralnoœci i duchowoœci, a tak¿e przez ca³y pontyfikatprzeciwstawia³ siê tendencjom sprzecznym z pierwotn¹ tradycj¹ Koœcio³a.Wœród g³ównych dokumentów nale¿y odnotowaæ 14 encyklik, 15 adhor-tacji apostolskich, 11 konstytucji apostolskich, 45 listów apostolskich, nielicz¹c katechez podczas audiencji ogólnych i przemówieñ wyg³oszonychwe wszystkich zak¹tkach œwiata.

Swym nauczaniem Jan Pawe³ II utwierdza³ i oœwieca³ Lud Bo¿y w dzie-dzinie nauki teologicznej (zw³aszcza w pierwszych trzech wielkich encykli-kach – Redemptor hominis, Dives in misericordia, Dominum et vivifican-tem), antropologicznej i spo³ecznej (encykliki Laborem exercens, Sollicitu-do rei socialis, Centesimus annus), moralnej (encykliki Veritatis splendor,Evangelium vitae), ekumenicznej (encyklika Ut unum sint), misjologicznej(encyklika Redemptoris missio), mariologicznej (encyklika RedemptorisMater).

Promulgowa³ Katechizm Koœcio³a Katolickiego, opracowany w œwietleTradycji w autentycznej interpretacji Soboru Watykañskiego II. Wyda³ te¿kilka w³asnych ksi¹¿ek. Jego nauczanie osi¹gnê³o szczyt w encyklice Eccle-sia de Eucharistia i w liœcie apostolskim „Mane nobiscum Domine” podczas

Roku Eucharystii. Jan Pawe³ II pozostawi³ wszystkim niezwyk³eœwiadectwo pobo¿noœci, œwiêtego ¿ycia

i powszechnego ojcostwa.

Page 4: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL 7

W Imiê Trójcy Przenajœwiêtszej.Amen.

„Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Panwasz przybêdzie” (por. Mt 24, 42) – tes³owa przypominaj¹ mi ostatecznewezwanie, które nast¹pi wówczas, kiedyPan zechce. Pragnê za nim pod¹¿yæ i pra-gnê, aby wszystko, co sk³ada siê na mojeziemskie ¿ycie, przygotowa³o mnie dotej chwili. Nie wiem, kiedy ona nast¹pi,ale tak jak wszystko, równie¿ i tê chwilêoddaj¹ w rêce Matki mojego Mistrza:totus Tuus. W tych samych rêkach mat-czynych zostawiam wszystko i Wszyst-kich, z którymi zwi¹za³o mnie moje ¿yciei moje powo³anie. W tych Rêkach zosta-wiam nade wszystko Koœció³, a tak¿emój Naród i ca³¹ ludzkoœæ. Wszystkimdziêkujê. Wszystkich proszê o przeba-czenie. Proszê tak¿e o modlitwê, abyMi³osierdzie Bo¿e okaza³o siê wiêkszeod mojej s³aboœci i niegodnoœci.

W czasie rekolekcji przeczyta³em razjeszcze testament Ojca Œwiêtego Paw³aVI. Lektura ta sk³oni³a mnie do napisanianiniejszego testamentu.

Nie pozostawiam po sobie w³asnoœci,któr¹ nale¿a³oby zadysponowaæ. Rzeczycodziennego u¿ytku, którymi siê pos³ugi-wa³em, proszê rozdaæ wedle uznania.Notatki osobiste spaliæ. Proszê, a¿ebynad tymi sprawami czuwa³ Ks. Stanis³aw,któremu dziêkujê za tyloletni¹ wyrozu-mia³¹ wspó³pracê i pomoc. Wszystkiezaœ inne podziêkowania zostawiam wsercu przed Bogiem Samym, bo trudnoje tu wyraziæ.

Co do pogrzebu, powtarzam te samedyspozycje, jakie wyda³ Ojciec ŒwiêtyPawe³ VI. (dodatek na marginesie: Gróbw ziemi, bez sarkofagu. 13.III.1992). Omiejscu niech zdecyduje Kolegium Kar-dynalskie i Rodacy.

„Apud Dominum Misericordia etcopiosa apud Eum redemptio”

Jan Pawe³ pp. II Rzym, 6.III.1979.

Po œmierci proszê o Msze Œwiête i modlitwy.

5.III.1990. ***

Wyra¿am najg³êbsz¹ ufnoœæ, ¿e przyca³ej mojej s³aboœci Pan udzieli mi ka¿dej³aski potrzebnej, aby sprostaæ wedleJego Woli wszelkim zadaniom, doœwiad-czeniom i cierpieniom, jakich zechceza¿¹daæ od swego s³ugi w ci¹gu ¿ycia.Ufam te¿, ¿e nie dopuœci, abym kiedy-kolwiek przez jakieœ swoje postêpowa-nie: s³owa, dzia³anie lub zaniedbaniedzia³añ, móg³ sprzeniewierzyæ siê moimobowi¹zkom na tej œwiêtej PiotrowejStolicy.

*** 24.II. – 1. III.1980. Równie¿ w ci¹gu tych rekolekcji roz-

wa¿a³em prawdê o Chrystusowymkap³añstwie w perspektywie owegoPrzejœcia, jakim dla ka¿dego z nas jestchwila jego œmierci. Rozstania siê z tymœwiatem – aby narodziæ siê dla innego,dla œwiata przysz³ego, którego znakiemdecyduj¹cym, wymownym jest dlanasZmartwychwstanie Chrystusa.

Odczyta³em wiêc zesz³oroczny zapismojego testamentu, dokonany równie¿w czasie rekolekcji – porówna³em go ztestamentem mojego wielkiegoPoprzednika i Ojca Paw³a VI, z tymwspania³ym œwiadectwem o œmiercichrzeœcijanina i papie¿a – oraz odnowi-³em w sobie œwiadomoœæ spraw, do któ-rych sporz¹dzony przeze mnie (w spo-sób raczej prowizoryczny) ów zapis z6.III.1979 siê odnosi.

Dzisiaj pragnê do niego dodaæ tylkotyle, ¿e z mo¿liwoœci¹ œmierci ka¿dyzawsze musi siê liczyæ. I zawsze musi byæ

przygotowany do tego, ¿e stanie przedPanem i Sêdzi¹ – a zarazem Odkupicie-lem i Ojcem. Wiêc i ja liczê siê z tym nie-ustannie, powierzaj¹c ów decyduj¹cymoment Matce Chrystusa i Koœcio³a –Matce mojej nadziei.

Czasy, w których ¿yjemy, s¹ niewy-mownie trudne i niespokojne. Trudnatak¿e i nabrzmia³a w³aœciw¹ dla tych cza-sów prób¹ – sta³a siê droga Koœcio³a,zarówno Wiernych jak i Pasterzy. W nie-których krajach, (jak np. w tym, o któ-rym czyta³em w czasie rekolekcji),Koœció³ znajduje siê w okresie takiegoprzeœladowania, które w niczym nieustêpuje pierwszym stuleciom, raczej jeprzewy¿sza co do stopnia bezwzglêdno-œci i nienawiœci. Sanguis Martyrum –semen Christianorum. A prócz tego –tylu ludzi ginie niewinnie, choæby i w tymkraju, w którym ¿yjemy...

Pragnê raz jeszcze ca³kowicie zdaæ siêna Wolê Pana. On Sam zdecyduje, kiedyi jak mam zakoñczyæ moje ziemskie¿ycie i pasterzowanie. W ¿yciu i œmierciTotus Tuus przez Niepokalan¹. Przyjmu-j¹c ju¿ teraz tê œmieræ, ufam, ¿e Chrystusda mi ³askê owego ostatniego Przejœciaczyli Paschy. Ufam te¿, ¿e uczyni j¹ po¿y-teczn¹ dla tej najwiêkszej sprawy, którejstaram siê s³u¿yæ: dla zbawienia ludzi, dlaocalenia rodziny ludzkiej, a w niejwszystkich narodów i ludów (wœród nichserce w szczególny sposób siê zwracado mojej ziemskiej Ojczyzny), dla osób,które szczególnie mi powierzy³ – dlasprawy Koœcio³a, dla chwa³y Boga Same-go.

Niczego wiêcej nie pragnê dopisaæ dotego, co napisa³em przed rokiem – tylkowyraziæ ow¹ gotowoœæ i ufnoœæ zarazem,do jakiej niniejsze rekolekcje ponowniemnie usposobi³y.

Jan Pawe³ pp. II 5.III.1982. W ci¹gu tegorocznych rekolekcji

przeczyta³em (kilkakrotnie) tekst testa-mentu z 6.III.1979. Chocia¿ nadal uwa-¿am go za prowizoryczny (nie ostatecz-ny), pozostawiam go w tej formie, wjakiej istnieje. Niczego (na razie) niezmieniam, ani te¿ niczego nie dodajê,gdy chodzi o dyspozycje w nim zawarte.

Zamach na moje ¿ycie z 13.V.1981 wpewien sposób potwierdzi³ s³usznoœæs³ów zapisanych w czasie rekolekcji z1980 r. (24.II – 1.III).

Tym g³êbiej czujê, ¿e znajdujê siê ca³-kowicie w Bo¿ych Rêkach – i pozostajênadal do dyspozycji mojego Pana, powie-rzaj¹c siê Mu w Jego Niepokalanej Matce(Totus Tuus).

Jan Pawe³ pp. II ***

5.III.1982. Ps. W zwi¹zku z ostatnim zdaniem

testamentu z 6.III.1979 (o miejscu m.in.pogrzebu) ”niech zdecyduje KolegiumKardynalskie i Rodacy” – wyjaœniam, ¿emam na myœli Metropolitê Krakowskie-go lub Radê G³ówn¹ Episkopatu Polski –Kolegium Kardynalskie zaœ proszê, abyewentualnym proœbom w miarê mo¿no-œci uczynili zadoœæ.

*** 1.III.1985 (w czasie rekolekcji): Jeszcze – co do zwrotu ”Kolegium

Kardynalskie i Rodacy”: ”Kolegium Kar-dynalskie” nie ma ¿adnego obowi¹zkupytaæ w tej sprawie „Rodaków”, mo¿ejednak to uczyniæ, jeœli z jakichœ powo-dów uzna za stosowne.

JPII Rekolekcje jubileuszowego roku 2000 (12.–18.III.) (do testamentu) 1. Kiedy w dniu 16.paŸdziernika 1978

konklawe kardyna³ów wybra³o JanaPaw³a II, Prymas Polski kard. Stefan

Wyszyñski powiedzia³ do mnie: „zada-niem nowego papie¿a bêdzie wprowa-dziæ Koœció³ w Trzecie Tysi¹clecie”. Niewiem, czy przytaczam to zdanie dos³ow-nie, ale taki z pewnoœci¹ by³ sens tego, cowówczas us³ysza³em. Wypowiedzia³ jezaœ Cz³owiek, który przeszed³ do historiijako Prymas Tysi¹clecia. Wielki Prymas.By³em œwiadkiem Jego pos³annictwa,Jego heroicznego zawierzenia. Jego zma-gañ i Jego zwyciêstwa. „Zwyciêstwo,kiedy przyjdzie, bêdzie to zwyciêstwoprzez Maryjê” – zwyk³ by³ powtarzaæPrymas Tysi¹clecia s³owa swegoPoprzednika kard. Augusta Hlonda.

W ten sposób zosta³em poniek¹dprzygotowany do zadania, które w dniu 16. paŸdziernika 1978 r. stanê³oprzede mn¹. W chwili, kiedy piszê tes³owa jubileuszowy Rok 2000 sta³ siê ju¿rzeczywistoœci¹, która trwa. W nocy 24 grudnia 1999 r. zosta³aotwarta symboliczna Brama WielkiegoJubileuszu w Bazylice œw. Piotra,z kolei u œw. Jana na Lateranie, u MatkiBo¿ej Wiêkszej (S.Maria Maggiore) – w Nowy Rok, a w dniu 19 styczniaBrama Bazyliki œw. Paw³a „za murami”.To ostatnie wydarzenie ze wzglêdu naswój ekumeniczny charakter szczególniezapisa³o siê w pamiêci.

2. W miarê jak Rok Jubileuszowy 2000posuwa siê naprzód, z dnia na dzieñi z miesi¹ca na miesi¹c, zamyka siê zanami dwudziesty wiek, a otwiera wiekdwudziesty pierwszy. Z wyrokówOpatrznoœci dane mi by³o ¿yæ w tymtrudnym stuleciu, które odchodzi doprzesz³oœci, a w roku, w którym wiekmego ¿ycia dosiêga lat osiemdziesiêciu(„octogesima adveniens”), nale¿y pytaæ,czy nie czas powtórzyæ za biblijnymSymeonem „Nuncdimittis” (terazpozwól [Panie odejœæ s³udze swemu] –przyp.red.)?

W dniu 13. maja 1981 r., w dniu zama-chu na Papie¿a podczas audiencji naplacu œw. Piotra, Opatrznoœæ Bo¿a w sposób cudowny ocali³a mnie odœmierci. Ten, który jest jedynym Panem¯ycia i œmierci, sam mi to ¿ycie przed³u-¿y³, niejako podarowa³ na nowo. Odt¹dono jeszcze bardziej do Niego nale¿y.Ufam, ¿e On Sam pozwoli mi rozpo-znaæ, dok¹d mam pe³niæ tê pos³ugê, doktórej mnie wezwa³ w dniu 16. paŸdzier-nika 1978. Proszê Go, a¿eby raczy³ mnieodwo³aæ wówczas, kiedy Sam zechce.„W ¿yciu i œmierci do Pana nale¿ymy ...Pañscy jesteœmy” (por. Rz 14, 8). Ufamte¿, ¿e dok¹d dane mi bêdzie spe³niaæPiotrow¹ pos³ugê w Koœciele, Mi³osier-dzie Bo¿e zechce u¿yczaæ mi si³ do tejpos³ugi nieodzownych.

3. Jak co roku podczas rekolekcjiodczyta³em mój testament z dnia6.III.1979. Dyspozycje w nim zawarte wdalszym ci¹gu podtrzymujê. To, co wów-czas a tak¿e w czasie kolejnych rekolek-cji zosta³o dopisane, stanowi odzwiercie-dlenie trudnej i napiêtej sytuacji ogólnej,która cechowa³a lata osiemdziesi¹te. Odjesieni roku 1989 sytuacja ta uleg³a zmia-nie. Ostatnie dziesiêciolecie ubieg³egostulecia wolne by³o od dawniejszychnapiêæ, co nie znaczy, ¿e nie przynios³o z sob¹ nowych problemów i trudnoœci.Niech bêd¹ dziêki Bo¿ej Opatrznoœci w sposób szczególny za to, ¿e okres tzw.„zimnej wojny” zakoñczy³ siê bez zbroj-nego konfliktu nuklearnego, którego nie-bezpieczeñstwo w minionym okresiewisia³o nad œwiatem.

4. Stoj¹c na progu trzeciego tysi¹clecia„in medio Ecclesiae”, pragnê raz jeszczewyraziæ wdziêcznoœæ Duchowi Œwiête-mu za wielki dar Soboru WatykañskiegoII, którego wraz z ca³ym Koœcio³em – a w szczególnoœci z ca³ym Episkopa-

tem – czujê siê d³u¿nikiem. Jestem prze-konany, ¿e d³ugo jeszcze dane bêdzienowym pokoleniom czerpaæ z tychbogactw, jakimi ten Sobór XX wieku nasobdarowa³. Jako Biskup, który uczestni-czy³ w soborowym wydarzeniu odpierwszego do ostatniego dnia, pragnêpowierzyæ to wielkie dziedzictwowszystkim, którzy do jego realizacji s¹ i bêd¹ w przysz³oœci powo³ani. Sam zaœdziêkujê Wiecznemu Pasterzowi za to,¿e pozwoli³ mi tej wielkiej sprawie s³u¿yæw ci¹gu wszystkich lat mego pontyfikatu.

„In medio Ecclesiae” ... od najm³od-szych lat biskupiego powo³ania – w³aœnie dziêki Soborowi – dane miby³o doœwiadczyæ braterskiej wspólnotyEpiskopatu. Jako kap³an ArchidiecezjiKrakowskiej doœwiadczy³em, czym jestbraterska wspólnota prezbyterium –Sobór zaœ otworzy³ nowy wymiar tegodoœwiadczenia.

5. Ile¿ osób winien bym tutaj wymie-niæ? Chyba ju¿ wiêkszoœæ z nich Pan Bógpowo³a³ do Siebie – Tych, którzy jeszczeznajduj¹ siê po tej stronie, niech s³owatego testamentu przypomn¹, wszystkich i wszêdzie, gdziekolwiek siê znajduj¹.

W ci¹gu dwudziestu z gór¹ lat spe³nia-nia Piotrowej pos³ugi „in medio Eccle-siae” dozna³em ¿yczliwej i jak¿e owocnejwspó³pracy wielu Ksiê¿y Kardyna³ów,Arcybiskupów i Biskupów, wielu kap³a-nów, wielu osób zakonnych – Braci i Sióstr – wreszcie bardzo wielu osóbœwieckich, ze œrodowiska kurialnego, zestrony wikariatu Diecezji Rzymskiej orazspoza tych œrodowisk.

Jak¿e nie ogarn¹æ wdziêczn¹ pamiêci¹wszystkich na œwiecie Episkopatów, z którymi spotyka³em siê w rytmieodwiedzin „ad limina Apostolorum”Jak¿e nie pamiêtaæ tylu Braci chrzeœcijan– nie katolików? A rabina Rzymu? i tyluinnych przedstawicieli religii poza-chrzeœcijañskich? A ilu przedstawi-cieli œwiata kultury, nauki, polityki,œrodków przekazu?

6. W miarê, jak zbli¿a siêkres mego ziemskiego¿ycia, wracam pamiêci¹do jego pocz¹tku, domoich Rodziców,Brata i Siostry

(której nie zna³em, bo zmar³a przedmoim narodzeniem), do wadowickiejparafii, gdzie zosta³em ochrzczony, dotego miasta mojej m³odoœci, do rówie-œników, kole¿anek i kolegów ze szko³ypodstawowej, z gimnazjum, z uniwersy-tetu, do czasów okupacji, gdy pracowa-³em jako robotnik, a potem do parafii w Niegowici, i krakowskiej œw. Floriana,do duszpasterstwa akademickiego, do œrodowiska... do wielu œrodowisk... w Krakowie, w Rzymie... do osób, którePan mi szczególnie powierzy³ – wszyst-kim pragnê powiedzieæ jedno: „BógWam zap³aæ”!

„In manus Tuas, Domine, commendospiritum meum”.

A.D. 17.III.2000.

Testament Jana Paw³a II, z dnia 6.III.1979 (i dodatki póŸniejsze)

Page 5: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL/LEGNICA 3

Pontyfikat w liczbachPapie¿ Jan Pawe³ II by³ najwiêkszym podró¿nikiem wœróddotychczasowych papie¿y. Oto zestawienie dotycz¹ce papieskichpodró¿y, audiencji i wydanych dzie³

! W pierwsz¹ podró¿ papie¿ pojecha³ do RepublikiDominikañskiej, Meksyku i na Wyspy Bahama w styczniu1979 r. Ogó³em papie¿ odwiedzi³ jedno- lub wielokrotnie- 132 kraje oraz oko³o 900 miejscowoœci, niektóre kilka-krotnie.

! W podró¿ach spêdzi³ 586 dni. W sumie poza W³o-chami przebywa³ oko³o 7 proc. czasu trwania pontyfika-tu.

! Podczas wszystkich podró¿y zagranicznych prze-by³ ponad 1 650 900 km, co odpowiada ponad 30-krot-nemu okr¹¿eniu Ziemi wokó³ równika i trzykrotnej odle-g³oœci miêdzy Ziemi¹ a Ksiê¿ycem.

! Polska jest krajem, który papie¿ odwiedzi³ najwiê-cej razy - dziewiêæ. Siedem razy odwiedzi³ USA, Francjê -6 razy, Meksyk i Hiszpaniê - po 5 razy.

! W czasie podró¿y zagranicznych Jan Pawe³ IIwyg³osi³ ponad 2400 przemówieñ.

! Najdalsz¹ by³a 32. podró¿ zagraniczna - na DalekiWschód i do Oceanii (18 listopada - 1 grudnia 1986 r.), wczasie której papie¿ przeby³ 48 974 km. Drug¹ podwzglêdem przebytej odleg³oœci by³a 44. pielgrzymka - doKorei P³d., Indonezji i Mauritiusa (6-16 paŸdziernika 1989r.).

! Podró¿ na Daleki Wschód i do Oceanii by³a te¿najd³u¿sz¹, trwa³a - 13 dni, 6 godzin i 15 minut. Na dru-gim miejscu pod tym wzglêdem znajduje siê pielgrzymkado Ameryki Po³udniowej (31 marca - 13 kwietnia 1987r.), która trwa³a 13 dni i 4 godziny. Na trzecim - siódmapodró¿ do Polski - 12 dni, 11 godzin i 45 minut.

S³ucha³y Go miliony ! Wed³ug watykañskich statystyk, rokiem najwiêk-

szej aktywnoœci Jana Paw³a II w Rzymie by³ rok 1983,kiedy to odby³o siê 49 audiencji generalnych. Jednak¿enajwiêcej osób - 1,585 mln - s³ucha³o papie¿a na audien-cjach w 1979 roku, wiêcej nawet ni¿ podczas uroczysto-œci Roku Wielkiego Jubileuszu Koœcio³a katolickiego w2000 roku, kiedy papie¿ przemawia³ do 1,463 milionówludzi.

! Najmniej audiencji generalnych - tylko dziewiêæ -odby³o siê w 1978 roku, kiedy to 16 paŸdziernika KarolWojty³a zosta³ wybrany na papie¿a. Spotka³ siê wówczasna œrodowych modlitwach z 200 tysi¹cami wiernych.

! Liczba wiernych, którzy s³uchali papie¿a w tymroku, wzroœnie do 331,5 tys. osób. Na ka¿de z 25 tego-rocznych spotkañ przypada œrednio 13,25 tys. wiernych.

! Podczas swojej 25-letniej pos³ugi Jan Pawe³ II og³o-si³ 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji apostolskich,43 listy apostolskie; zwo³a³ 9 konsystorzy; mianowa³ 232kardyna³ów (³¹cznie z og³oszonymi 28 wrzeœnia 2003 r.),w tym 10 Polaków; kanonizowa³ 478 œwiêtych (w tym 9Polaków oraz dwóch œwiêtych zwi¹zanych z Polsk¹);beatyfikowa³ 1318 b³ogos³awionych (w tym 154 Pola-ków); przewodniczy³ 6 zgromadzeniom generalnymzwyczajnym synodu biskupów, jednemu zgromadzeniunadzwyczajnemu synodu biskupów, siedmiu zgromadze-niom specjalnym synodu biskupów; przyj¹³ ponad 1350osobistoœci politycznych; spotka³ siê z wiernymi na ponad1020 audiencjach generalnych.

(INTERIA.PL)

PatriotyzmJeœli pytamy o miejsce patriotyzmu w Dekalogu, to odpowiedŸ jest jednoznaczna:wchodzi on w

zakres czwaretgo przykazania, które zobowi¹zuje nas, aby czciæ ojca i matkê. Jest to ten rodzaj odnie-

sienia, który który jêzyk ³aciñski wyra¿a terminem pietas, podkreœlaj¹c wymiar religijny, który kryje siê

w szacunku i czci nale¿nym rodzicom. Mamy czciæ rodziców, gdy¿ to oni reprezebtuj¹ wobec nas Boga

Stwórcê. Daj¹c nam ¿ycie uczestnicz¹ w tajemnicy stworzenia, a przez to zas³uguj¹ na czeœæ podob-

n¹, jak¹ oddajemy Bogu Stwórcy. Patriotyzm zawiera w sobie tak¹ w³aœnie postawê wewnêtrzn¹ w

odniesieniu do ojczyzny, która dla kazdego prawdziwie jest matk¹. To dziedzictwo duchowe, którym

ojczyzna nas obdarza, dociera do nas przez ojca i matkê i gruntuje w nas obowi¹zek pietas.

Patriotyzm oznacza umi³owanie tego, co ojczyste: umi³owanie historii, tradyzji, jêzyka czy samego

krajobrazu ojczystego. Jest to mi³oœæ, która obejmuje równie¿ dzie³a rodaków i owoce ich geniuszu.

Prób¹ dla tego umi³owania staje siê ka¿de zagrozenie tego dobrza, jakim jest ojczyzna.

OjczyznaW obrêbie pojêcia „ojczyzna”zawiera siê jakieœ g³ebokie sprzê¿enie

pomiêdzy tym co duchowe, a tym, co materialne, pomiêdzy kultur¹ a ziemi¹. Ziemia odebrana narodowi przemoc¹ staje siê niejako g³o-œnym wo³aniem w kierunku „ducha” narodu. Duch narodu siê budzi,¿yje nowym ¿yciem i z kolei walczy, aby by³y przywrócone ziemi jejprawa. Wszystko to uj¹³ Norwid w zwiêz³ej formie, mówi¹c o pracy:„(...) Piêkno na to jest,by zachwyca³o do pracy - praca, by siê zmar-twychwsta³o.”

Ojczyzna jako ojcowizna jest z Boga, ale równoczeœnie jest w jakimœznaczeniu równie¿ ze œwiata. Chrystus przyszed³ na œwiat, ¿eby potwier-dziæ odwieczne prawa Ojca, stwórcy. Równoczeœnie jednak da³ pocz¹tekzupe³nie nowej kulturze. Kultura znaczy uprawa.

Pojêcie narodu

Termin „naród” oznacza tê spo³ecznoœæ, która znajduje swoj¹ ojczy-znê w okreœlonym miejscy œwiata i która wyró¿na siê wœród innych w³a-sn¹ kultur¹. Katolicka nauka spo³eczna uwa¿a rodzinê, jak i naród zaspo³ecznoœci naturalne, a wiêc nie owoc zwyczjnej umowy. Niczyminnym zatem nie mo¿na ich zast¹piæ w dziejach ludzkoœci. Nie moznana przyklad zast¹piæ narodu pañstwem, chocia¿ naród z natury pragniezaistnieæ jako pañstwo (...) Tym bardziej nie mo¿na zmieniæ narodu natak zwane spo³eczenstwo demokratyczne, gdy¿ chodzi tutaj o dwaró¿ne, choc wi¹¿¹ce siê ze sob¹ porz¹dki.

Ojciec �wiêty uczy³ nas od pocz¹tku mi³o�ci do Boga,

ojczyzny, ludzi...

FOT.

ARTU

RO M

ARI

FOT.

ARTU

RO M

ARI

Page 6: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

WWW.SOLIDARNOSC.ORG.PL6

Serdecznie witam wszystkich tu zebra-nych. W sposób szczególny pozdrawiampana Prezydenta Lecha Wa³êsê oraz obec-nego pana Przewodnicz¹cego Zwi¹zku.Witam ksiêdza arcybiskupa TadeuszaGoc³owskiego, odpowiedzialnego z ra-mienia Episkopatu za duszpasterstwoludzi pracy. Cieszê siê, ¿e ponownie mogêgoœciæ w Watykanie przedstawicieli „Soli-darnoœci”.

Nie po raz pierwszy spotykamy siê w szczególnym dla Polski dniu jedenastegolistopada. Pamiêtam, ¿e taka audiencjaodby³a siê te¿ w 1996 roku. Powiedzia³emwtedy, ¿e „wasze problemy, aspiracje, nie-pokoje i radoœci, wasz trud zwi¹zany z prac¹ noszê g³êboko w sercu i polecamcodziennie Bogu w modlitwie”. Dziœ razjeszcze to powtarzam, aby was zapewniæ,¿e los ludzi pracy w Polsce jest mi stale bli-ski.

Wspominaj¹c datê jedenastego listopadanie mogê nie nawi¹zaæ do narodowej wol-noœci, jaka zrodzi³a siê tego dnia po latachzmagañ, które kosztowa³y nasz naródwiele wyrzeczeñ i ofiar. Ta zewnêtrznawolnoœæ nie trwa³a d³ugo, ale zawszemogliœmy siê do niej odwo³ywaæ w walce ozachowanie wolnoœci wewnêtrznej, wol-noœci ducha. Wiem jak bardzo drogi by³ tendzieñ wszystkim, którzy w okresie komu-nizmu starali siê przeciwstawiaæ progra-mowemu zabijaniu wolnoœci cz³owieka,poni¿aniu jego godnoœci i odmawianiu mupodstawowych praw. A potem z tegosprzeciwu zrodzi³ siê ruch, którego jeste-œcie twórcami i spadkobiercami. I ten ruchrównie¿ nawi¹zywa³ do jedenastego listo-pada, do tej wolnoœci, która w 1918 rokuznalaz³a swój zewnêtrzny, politycznywyraz, a zrodzi³a siê z wewnêtrznej wol-noœci poszczególnych obywateli rozcz³on-kowanej Rzeczypospolitej i z duchowejwolnoœci ca³ego narodu.

Ta wolnoœæ ducha, choæ t³umiona odzakoñczenia drugiej wojny œwiatowej i paktów ja³tañskich, przetrwa³a i sta³a siê

fundamentem pokojowych przemian w naszym Kraju, a potem w ca³ej Europie,jakie dokona³y siê tak¿e dziêki „Solidarno-œci”. Dziêkujê Bogu za rok 1979, w któ-rym poczucie jednoœci w dobrem i wspól-ne pragnienie pomyœlnoœci uciemiê¿onegonarodu zwyciê¿y³o nad nienawiœci¹ i chê-ci¹ odwetu, i sta³o siê zaczynem budowa-nia demokratycznego pañstwa. Owszemby³y próby zniszczenia tego dzie³a. Wszy-scy pamiêtamy trzynasty grudnia 1981roku. Uda³o siê te próby przetrwaæ. Bogudziêkujê, ¿e w dniu 19 kwietnia 1989 rokumog³em wypowiedzieæ takie s³owa: Mary-jo, „polecam Twojej macierzyñskiej trosce„Solidarnoœæ”, która znowu mo¿e dzia³aæpo ponownej legalizacji w dniu 17 kwiet-nia. Polecam id¹cy w parze z tym wyda-rzeniem proces, który zmierza do ukszta³-towania ¿ycia narodowego w sposóbzgodny z prawami suwerennego spo³e-czeñstwa. Proszê Ciê, Pani Jasnogórska,aby na drodze tego procesu wszyscywykazywali w dalszym ci¹gu potrzebnemêstwo, m¹droœæ i rozwagê, s³u¿¹cwspólnemu dobru”.

Wspominam te wydarzenia, bo maj¹one szczególne znaczenie w historii nasze-go narodu. A wydaje siê, ¿e uchodz¹ onepamiêci. M³odsze pokolenia nie znaj¹ ju¿tych wydarzeñ z w³asnego doœwiadczenia.Mo¿na zatem pytaæ, czy w³aœciwie doce-ni¹ tê wolnoœæ, któr¹ posiadaj¹, jeœli niebêd¹ znali ceny, jaka zosta³a za ni¹ zap³aco-na. „Solidarnoœæ” nie mo¿e zaniedbaæ tro-ski o tê historiê, tak blisk¹, a równoczeœnieju¿ odleg³¹. Nie mo¿na nie przypominaæpowojennych dziejów odzyskiwania wol-noœci. To jest dziedzictwo, do któregostale trzeba wracaæ, aby wolnoœæ nie prze-radza³a siê w samowolê, ale mia³a kszta³twspólnej odpowiedzialnoœci za losy Polskii ka¿dego jej obywatela.

Piêtnastego stycznia 1981 roku mówi-³em do przedstawicieli „Solidarnoœci”:„Myœlê, Drodzy Pañstwo, ¿e macie pe³n¹œwiadomoœæ zadañ, jakie staj¹ przed wami

(...). S¹ to zadania niezwykle donios³e.Wi¹¿¹ siê one z potrzeb¹ pe³nego zabez-pieczenia godnoœci i skutecznoœci ludzkiejpracy poprzez uwzglêdnienie wszystkichosobowych, rodzinnych i spo³ecznychuprawnieñ ka¿dego cz³owieka: podmiotupracy. W tym znaczeniu zadania te maj¹podstawowe znaczenie dla ¿yciaca³ego spo³eczeñstwa, ca³ego naro-du: dla jego dobra wspólnego.Dobro wspólne bowiem spo³eczeñ-stwa sprowadza siê ostatecznie dotego, kim w owym spo³eczeñstwiejest ka¿dy cz³owiek, jak pracuje i jak¿yje. St¹d te¿ Wasza samorz¹dnadzia³alnoœæ posiada i zawsze posiadaæpowinna wyraŸne odniesienie doca³ej moralnoœci spo³ecznej. Przedewszystkim do moralnoœci zwi¹zanej zdziedzin¹ pracy, ze stosunkiem pomiêdzypracownikiem a pracodawc¹”.

Wydaje siê, ¿e dziœ to wezwanie dozabezpieczenia godnoœci i skutecznoœciludzkiej pracy nie straci³o swojej wa¿noœci.Wiem jak bardzo ta godnoœæ i skutecznoœæjest dziœ zagro¿ona. Wraz z rozwojemgospodarki rynkowej pojawiaj¹ siê noweproblemy, które boleœnie dotykaj¹ pra-cowników. Wielokrotnie w ostatnim cza-sie mówi³em o problemie bezrobocia,który w wielu regionach Polski przybieraniebezpieczne wymiary. Pozornie wydajesiê, ¿e zwi¹zki zawodowe nie maj¹ na towp³ywu. Trzeba jednak zapytaæ, czy niemaj¹ wp³ywu na sposób zatrudniania,który coraz czêœciej ma charakter tymcza-sowy, albo na tryb zwolnieñ, które doko-nywane s¹ bez jakiejkolwiek troski o losyposzczególnych pracowników i ich rodzin.Owszem, w wielkich zak³adach pracy,szczególnie w tych, których w³aœcicielemjest pañstwo, „Solidarnoœæ” wykazujedu¿¹ aktywnoœæ. Czy jednak wystarczaj¹-co troszczy siê o losy pracowników wma³ych, prywatnych przedsiêbiorstwach,w supermarketach, w szko³ach, w szpita-lach czy innych podmiotach gospodarki

rynkowej, które nie maj¹ tej si³y, jak¹ maj¹kopalnie czy huty? Trzeba, aby wasz zwi¹-zek otwarcie wystêpowa³ w obronie ludzipracy, którym pracodawcy odmawiaj¹prawa g³osu, prawa sprzeciwu wobec zja-wisk ur¹gaj¹cych podstawowym prawompracownika.

Wiem, ¿e zdarza siê w naszym kraju, ¿epracownikom nie s¹ wyp³acane zarobki.Nie tak dawno, nawi¹zuj¹c do listu, jaki w zwi¹zku z tym wystosowali polscybiskupi, powiedzia³em, ¿e grzechemwo³aj¹cym o pomstê do nieba jest zatrzy-mywanie nale¿noœci za pracê. „Zabija bliŸ-niego, kto mu zabiera œrodki do ¿ycia, i krew wylewa, kto pozbawia zap³atyrobotnika” – mówi Pismo (Syr 34, 22). Tonadu¿ycie jest powodem dramatycznejsytuacji wielu ludzi pracy i ich rodzin.Zwi¹zek zawodowy „Solidarnoœæ” niemo¿e pozostawaæ obojêtny wobec tegoniepokoj¹cego zjawiska.

Osobnym problemem jest czêsto trak-towanie pracowników wy³¹cznie jako si³yroboczej. Zdarza siê, i¿ pracodawcy w Polsce odmawiaj¹ podw³adnym prawado odpoczynku, do œwiadczeñ lekarskich,a nawet do macierzyñstwa. Czy nie ozna-cza to ograniczania wolnoœci, o jak¹ wal-czy³a „Solidarnoœæ”? Pozostaje wiele dozrobienia w tym wzglêdzie. Ten obowi¹-zek spoczywa na w³adzach pañstwowych,na instytucjach prawnych, ale tak¿e na„Solidarnoœci”, z któr¹ œwiat pracy ró¿-nych sektorów zwi¹za³ wiele nadziei. Niemo¿na tej nadziei zawieœæ.

W 1981 roku, gdy jeszcze trwa³ stanwojenny, mówi³em do przedstawicieli„Solidarnoœci”: „Dzia³alnoœæ zwi¹zkówzawodowych nie ma charakteru politycz-nego, nie powinna byæ narzêdziem dzia³a-nia nikogo, ¿adnej partii politycznej, abymog³a w sposób wy³¹czny i w pe³ni samo-

rz¹dny skupiæ siê na wielkim dorob-ku spo³ecznym ludzkiej pracy i ludzipracy” (15 stycznia 1981). Wydajesiê, ¿e w³aœnie upolitycznienie zwi¹z-ku - byæ mo¿e spowodowane histo-ryczn¹ koniecznoœci¹ - doprowadzi-³o do jego os³abienia. Jak bowiempisa³em w Encyklice „Laboremexercens” ten, kto dzier¿y w³adzê w pañstwie, jest poœrednim praco-dawc¹, którego interesy zazwyczaj

nie id¹ w parze z potrzebami pracownika.„Solidarnoœæ”, wkraczaj¹c na pewnym eta-pie bezpoœrednio w œwiat polityki i podej-muj¹c odpowiedzialnoœæ za rz¹dzenie kra-jem, si³¹ rzeczy musia³a zrezygnowaæ z obrony interesów pracowników w wielusektorach ¿ycia ekonomicznego i publicz-nego. Niech mi bêdzie wolno powiedzieæ,¿e dziœ „Solidarnoœæ”, jeœli prawdziwie pra-gnie s³u¿yæ narodowi, winna wróciæ doswoich korzeni, do idea³ów, jakie przy-œwieca³y jej jako zwi¹zkowi zawodowemu.W³adza przechodzi z r¹k do r¹k, a robot-nicy, rolnicy, nauczyciele, s³u¿ba zdrowia i wszyscy inni pracownicy, bez wzglêdu nato, kto sprawuje w³adzê w kraju, oczekuj¹pomocy w obronie ich s³usznych praw. Tunie mo¿e zabrakn¹æ „Solidarnoœci”.

Jest to trudne i wymagaj¹ce zadanie. Dla-tego wszelkie wasze wysi³ki otaczam codnia moj¹ modlitw¹. Staj¹c w obronie prawpracowniczych dzia³acie w s³usznej spra-wie, dlatego mo¿ecie liczyæ na pomoc zestrony Koœcio³a. Wierzê, ¿e to dzia³aniebêdzie skuteczne i przyniesie poprawê losuludzi pracy w naszym Kraju. Z Bo¿¹ pomo-c¹ pe³nijcie dzie³o, które razem rozpoczêli-œmy przed laty. Niech Bóg wam b³ogos³awi.

Jan Pawe³ II, Watykan 2003 rok

Przemówienie Ojca Œwiêtego

Czwarta pielgrzymkaSolidarnoœci

Niech mi bêdzie wolno powiedzieæ,

¿e dzi� �Solidarno�æ�, je�li prawdziwie

pragnie s³u¿yæ narodowi, winna wróciæ

do swoich korzeni, do idea³ów, jakie

przy�wieca³y jej jako zwi¹zkowi zawo-

dowemu.

FOT.

ARTU

RO M

ARI

Page 7: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

ROK SOLIDARNOŒCI MIÊDZYLUDZKIEJ4

/.../ Bracia i Siostry! Dziœ, gdy celebruje-my Eucharystiê, i dla nas staje siê jasne, ¿ejesteœmy wezwani, by ¿yæ tym samym¿yciem i tym samym Duchem. Jest wiel-kim zadaniem naszego pokolenia, wszyst-kich chrzeœcijan tego czasu, nieœæ œwiat³oChrystusa w ¿ycie spo³eczne. Nieœæ je na„wspó³czesne areopagi”, ogromne obsza-ry wspó³czesnej cywilizacji i kultury, polity-ki i ekonomii. Wiara nie mo¿e byæ prze¿y-wana tylko we wnêtrzu ludzkiego ducha.Ona musi znaleŸæ swój zewnêtrzny wyrazw ¿yciu spo³ecznym. „Kto nie mi³uje brataswego, którego widzi, nie mo¿e mi³owaæBoga, którego nie widzi. Takie zaœ mamyod Niego przykazanie, aby ten, kto mi³ujeBoga, mi³owa³ te¿ i brata swego” (1J 4, 20-21). To jest wielkie zadanie, jakie stajeprzed nami, ludŸmi wiary.

Wielokrotnie porusza³em kwestie spo-³eczne w przemówieniach, a nade wszyst-ko w Encyklikach: Laborem exercens, Sol-licitudo rei socialis, Centesimus annus.Trzeba jednak do tych tematów powra-caæ, dopóki na œwiecie dzieje siê choæbynajmniejsza niesprawiedliwoœæ. InaczejKoœció³ nie by³by wierny misji, któr¹ zleci³mu Chrystus-misji sprawiedliwoœci. Bozmieniaj¹ siê czasy, zmieniaj¹ siê okolicz-noœci, wci¹¿ jednak poœród nas s¹ ludzie,którzy potrzebuj¹ g³osu Koœcio³a i g³osuPapie¿a, aby zosta³y wypowiedziane ichtroski, bóle i niedostatki. Oni nie mog¹ siêzawieœæ. Oni musz¹ wiedzieæ, ¿e Koœció³by³ i jest z nimi, i ¿e jest z nimi Papie¿; ¿eobejmuje sercem i modlitw¹ ka¿dego,kogo dotyka cierpienie. I Papie¿ bêdziemówi³ o problemach spo³ecznych, bo tuzawsze chodzi o cz³owieka-o konkretn¹osobê.

Mówiê o tym tak¿e w Polsce, bo wiem,¿e potrzeba jej tego orêdzia sprawiedli-woœci. Dziœ bowiem, w dobie budowaniademokratycznego pañstwa, w dobiedynamicznego rozwoju gospodarczego,ze szczególn¹ wyrazistoœci¹ ods³aniaj¹ siêwszystkie braki ¿ycia spo³ecznego wnaszym kraju. Co dnia przekonujemy siê,jak wiele jest cierpi¹cych niedostatekrodzin, szczególnie rodzin wielodzietnych.Wiele jest samotnych matek borykaj¹cychsiê z ogromnymi trudnoœciami w utrzyma-niu w³asnych dzieci; wielu opuszczonych ipozbawionych œrodków do ¿ycia ludzi wpodesz³ym wieku. W domach dziecka niebrak tych, którym nie dostaje codziennego

chleba i odzienia. Jak nie wspomnieæ cho-rych, którzy z braku œrodków nie mog¹byæ otoczeni nale¿yt¹ opiek¹? Na ulicach iplacach miast przybywa ludzi bezdom-nych. Nie mo¿na przemilczeæ obecnoœcipoœród nas tych wszystkich naszych braci,którzy tak¿e nale¿¹ do tego samego Cia³aChrystusa. Przychodz¹c do Sto³u Pañskie-go, aby posiliæ siê Jego Cia³em, nie mo¿e-my pozostaæ obojêtni na tych, którym bra-kuje codziennego chleba. Trzeba o nichmówiæ, ale trzeba te¿ odpowiadaæ na ichpotrzeby. Jest obowi¹zkiem zw³aszczatych, którzy sprawuj¹ w³adzê, tak zarz¹-dzaæ dobrem wspólnym, takie stanowiæprawa i tak kierowaæ gospodark¹ kraju,aby te bolesne zjawiska ¿ycia spo³ecznegoznalazly swoje w³aœciwe rozwi¹zanie. Jestte¿ naszym wspólnym obowi¹zkiem, obo-wi¹zkiem mi³oœci, nieœæ pomoc na miarênaszych mo¿liwoœci tym, którzy jej ocze-kuj¹. „Wszystko, co uczyniliœcie jednemu ztych braci moich najmniejszych, Mnieœcieuczynili”-mówi Chrystus (Mt 25, 40).„Wszystko, czego nie uczyniliœcie jednemuz tych najmniejszych, tegoœcie i Mnie nieuczynili” (Mt 25, 45). Potrzeba naszegochrzeœcijañskiego dzie³a, naszej miloœci,aby Chrystus obecny w braciach nie cier-pia³ niedostatku.

Wiele w tym wzglêdzie ju¿ zrobiono wnaszym Kraju. Wiele uczyni³ i czyni tutak¿e Koœció³. Do dzia³alnoœci duszpaster-skiej Koœcio³a na sta³e wesz³y ju¿ inicjaty-wy na rzecz ubogich, chorych, bezdom-nych-nie tylko w kraju, ale i poza jego gra-nicami. Rozwija siê wolontariat i dzie³acharytatywne. Pragnê wiêc podziêkowaæwszystkim-duchownym, osobom zakon-nym i œwieckim-którzy na co dzieñ wyka-zuj¹ wra¿liwoœæ na potrzeby innych, umie-jêtnoœæ ofiarnego dzielenia siê dobrami iwielkie zaanga¿owanie na rzecz drugiegocz³owieka. Wasza pos³uga, czêsto spe³nia-na w ukryciu, czêsto przemilczana przezœrodki informacji, jest zawsze znakiemwiarygodnoœci pasterskiej misji Koœcio³a.

Mimo tych wysi³ków pozostaje jeszczewielkie pole do dzia³ania. Zachêcam was,Bracia i Siostry, abyœcie budzili w sobiewra¿liwoœæ na wszelki niedostatek i ofiar-nie wspó³dzia³ali w niesieniu nadzieiwszystkim, którym jej brak. Niech Eucha-rystia bêdzie dla was niewyczerpanymŸród³em tej wra¿liwoœci i mocy do jejurzeczywistniania w codziennoœci.

Chcia³bym tu zatrzymaæ siê jeszczeprzy sprawie ludzkiej pracy. U pocz¹tkówmojego pontyfikatu poœwiêci³em temuzagadnieniu ca³¹ encyklikê Laborem exer-cens. Dziœ, po szesnastu latach od jejwydania, wiele problemów pozosta³onadal aktualnych. Wiele z nich w naszymkraju jeszcze bardziej siê uwydatni³o. Jaknie wspomnieæ tych, którzy na skutekreorganizacji przedsiêbiorstw i gospo-darstw rolnych stanêli wobec dramatuutraty pracy, bezrobocia? Ile osób i ca³ychrodzin popad³o z tego powodu w skrajneubóstwo! Ilu ludzi m³odych nie widzi sensupodejmowania nauki, podnoszenia kwalifi-kacji, studiowania, wobec perspektywybraku zatrudnienia w obranym zawodzie!W encyklice Sollicitudo rei socialis pisa³em,i¿ bezrobocie jest znakiem niedorozwojuspo³ecznego i gospodarczego pañstw (por.n. 18). Dlatego nale¿y zrobiæ wszystko, como¿liwe, aby temu zjawisku zapobiegaæ.Praca jest bowiem „dobrem cz³owieka -dobrem jego cz³owieczeñstwa - przezpracê (...) cz³owiek nie tylko przekszta³caprzyrodê, dostosowuj¹c j¹ do swoichpotrzeb, ale tak¿e urzeczywistnia siebiejako cz³owiek, (...) poniek¹d bardziej „stajesiê cz³owiekiem” (Laborem exercens, 9).Jest jednak równie¿ obowi¹zkiem p³yn¹-cym z wiary i mi³oœci, aby chrzeœcijanie,którzy dysponuj¹ œrodkami produkcji,tworzyli miejsca pracy, przyczyniaj¹c siê wten sposób do rozwi¹zania problemu bez-robocia w najbli¿szym œrodowisku. Gor¹-co proszê Boga, aby wszyscy ci, którzymog¹ uczciwie zdobywaæ chleb prac¹w³asnych r¹k, mieli ku temu w³aœciwewarunki.

Z sytuacj¹ bezrobocia jest zwi¹zanetakie podejœcie do pracy, w którym cz³o-wiek staje siê narzêdziem produkcji, zatra-caj¹c w konsekwencji sw¹ godnoœæ oso-bow¹. W praktyce zjawisko to przybieraformê wyzysku. Czêsto przejawia siê onw takich sposobach zatrudniania, które nietylko nie gwarantuj¹ pracownikowi ¿ad-nych praw, ale zniewalaj¹ go poczuciemtymczasowoœci i lêkiem przed utrat¹ pracydo tego stopnia, ¿e jest pozbawionywszelkiej wolnoœci w podejmowaniudecyzji. Wielokrotnie ów wyzysk przeja-wia siê w takim ustalaniu czasu pracy, i¿pozbawia siê pracownika prawa do odpo-czynku i troski o duchowe ¿ycie rodziny.Czêsto te¿ wi¹¿e siê z niesprawiedliwym

wynagrodzeniem, zaniedbaniami w dzie-dzinie ubezpieczeñ i opieki zdrowotnej.Wielokrotnie, szczególnie w przypadkukobiet, jest zaprzeczeniem prawa do sza-cunku dla osobowej godnoœci.

Praca ludzka nie mo¿e byæ traktowanatylko jako si³a potrzebna dla produkcji - takzwana „si³a robocza”. Cz³owiek nie mo¿ebyæ widziany jako narzêdzie produkcji.Cz³owiek jest twórc¹ pracy i jej sprawc¹.Trzeba uczyniæ wszystko, a¿eby praca niestraci³a swojej w³aœciwej godnoœci. Celembowiem pracy - ka¿dej pracy - jest samcz³owiek. Dziêki niej winien siê udosko-nalaæ, pog³êbiaæ swoj¹ osobowoœæ. Niewolno nam zapominaæ - i to chcê z ca³¹ si³¹podkreœliæ - i¿ praca jest „dla cz³owieka”, anie cz³owiek „dla pracy”. Wielkie zadaniastawia przed nami Pan Bóg, domagaj¹c siêod nas œwiadectwa na polu spo³ecznym.Jako chrzeœcijanie, jako ludzie wierz¹cymusimy uwra¿liwiaæ nasze sumienia nawszelkiego rodzaju niesprawiedliwoœæ czyformy wyzysku jawnego lub zakamuflo-wanego.

Zwracam siê tu przede wszystkim dotych braci w Chrystusie, którzy zatrudnia-j¹ innych. Nie dajcie siê zwodziæ wizji szyb-kiego zysku kosztem innych. Strze¿cie siêwszelkich pokus wyzysku. W przeciwnymrazie ka¿de dzielenie eucharystycznegoChleba stanie siê dla was wyrzutem ioskar¿eniem. Tych zaœ, którzy podejmuj¹jakikolwiek rodzaj pracy, zachêcam: spe³-niajcie j¹ odpowiedzialnie, uczciwie i solid-nie. Podejmujcie obowi¹zki w duchuwspó³pracy z Bogiem w dziele stwarzaniaœwiata. „Czyñcie sobie ziemiê poddan¹”(por.Rdz 1,28 ). Podejmujcie pracê wpoczuciu odpowiedzialnoœci za pomna¿a-nie dobra wspólnego, które ma s³u¿yæ nietylko temu pokoleniu, ale wszystkim, któ-rzy w przysz³oœci zamieszkiwaæ bêd¹ têziemiê - nasz¹ ojczyst¹, polsk¹ ziemiê.

„Patrz! K³adê dziœ przed tob¹ ¿ycie iszczêœcie, œmieræ i nieszczêœcie. Ja dziœnakazujê ci mi³owaæ Pana, Boga twego, ichodziæ Jego drogami, pe³ni¹c Jego polece-nia, prawa i nakazy, abyœ ¿y³ i mno¿y³ siê, aPan, Bóg twój, bêdzie ci b³ogos³awi³” (Pwt30,15-16) - te s³owa Moj¿eszowego testa-mentu z wielk¹ moc¹ rozbrzmiewaj¹ dziœrównie¿ w naszej OjczyŸnie. ”Wybierajciewiêc ¿ycie”! (Pwt 30,19) - wzywa Moj¿esz.

Jak¹ drog¹ pójdziemy w trzecie tysi¹cle-cie? „K³adê dziœ przed tob¹ ¿ycie i szczê-

œcie, œmieræ i nieszczêœcie” - mówi Prorok.Bracia i siostry, proszê was: „Wybierajcie¿ycie”! Ten wybór dokonuje siê w sercu,w sumieniu cz³owieka, ale nie pozostajeon bez wp³ywu równie¿ na ¿ycie spo³ecz-noœci - narodu. Ka¿dy cz³owiek wierz¹cyjest w jakiœ sposób odpowiedzialny zakszta³t ¿ycia spo³ecznego. Chrzeœcijanin¿yj¹cy wiar¹, ¿yj¹cy Eucharysti¹, jestwezwany do budowania przysz³oœci w³a-snej i swego narodu - przysz³oœci opartejna mocnych fundamentach Ewangelii. Nielêkajcie siê zatem braæ odpowiedzialnoœciza ¿ycie spo³eczne w naszej OjczyŸnie. Tojest wielkie zadanie, jakie stoi przed cz³o-wiekiem: pójœæ odwa¿nie do œwiata; k³aœæpodwaliny pod przysz³oœæ, by by³a onaczasem poszanowania cz³owieka, by by³aotwarta na Dobr¹ Nowinê! Czyñcie to wjednomyœlnoœci, która wyrasta z mi³oœcido cz³owieka oraz z umi³owania Ojczyzny.

/.../ Bo¿ej Opatrznoœci dziêki sk³adamza to piêkne eucharystyczne spotkanie ws³oñcu.

Jeszcze raz pragnê pozdrowiæ wszyst-kich mieszkañców ziemi legnickiej. Wiêk-szoœæ z was przyby³a tutaj po wojnie.Pomimo wielu trudnoœci pielêgnowaliœcie¿ycie religijne i ojczyst¹ kulturê. Dzisiajwszystkim wam wyra¿am wdziêcznoœæ zatê postawê pe³n¹ g³êbokiej wiary i mi³oœcido Ojczyzny.

Pragnê szczególnie pozdrowiæ obec-nych tutaj Sybiraków i ich rodziny. Naterenie waszej diecezji jest wielu, którzy,czerpi¹c si³ê z wiary, potrafili przejœæ przezSybir i ciê¿kie doœwiadczenia lat wojen-nych i powojennych - chocia¿by przezstraszliwe obozy koncentracyjne. Tylkodziêki wierze przetrwaliœcie te straszliwewarunki na nieludzkiej ziemi, na którejprzysz³o wam ¿yæ d³ugie nieraz lata. Niechdobry Bóg wynagrodzi wasze cierpienia, azmar³ym da wieczny odpoczynek.

Pozdrawiam równie¿ by³ych wiêŸniówobozu koncentracyjnego Gross-Rosen(RogoŸnica). W ciê¿kich warunkach,zw³aszcza w kamienio³omach przy wydo-bywaniu granitu, pracowali w obozie ludzieró¿nych narodowoœci, wœród nich Polacy,kap³ani i œwieccy. Wielu zginê³o. Dobrze,¿e pamiêtacie o tym miejscu wielkiegoponi¿enia cz³owieka, ale i miejscu, gdzie siêokazywa³a moc ducha ludzkiego.

S¹ tu równie¿ obecni górnicy i hutnicy zWa³brzycha oraz okolic, z Zag³êbia Mie-dziowego. Pozdrawiam was, bracia i sio-stry, jak równie¿ wszystkich ludzi pracyziemi legnickiej. ̄ yczê „Szczêœæ Bo¿e!”

/.../ Niech Matka Bo¿a £askawa, którejobraz dzisiaj zosta³ ukoronowany, strze¿ewaszej wiary i wspiera ka¿dego z was ica³¹ m³od¹ diecezjê legnick¹ w wype³nia-niu zadañ, jakie wyznacza wam w obec-nym czasie Bo¿a Opatrznoœæ.

Bóg zap³aæ za dzisiejsze g³êbokie prze-¿ycie eucharystyczne. Niech Bóg wszyst-kim b³ogos³awi.

Fragmenty Homilii Jana Paw³a II podczas Mszy Œwiêtej na Legnickim PoluLegnica, 2 czerwca 1997 roku

FOT.

PIOT

R KR

ZYAN

OWSK

I

Page 8: PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ … · 2006-09-25 · PISMO ZARZ¥DU REGIONU ZAG£ÊBIE MIEDZIOWE NSZZ „SOLIDARNOŒÆ” ISSN 1509-7994 NR 4/242 19 kwietnia 2005

ROK SOLIDARNOŒCI MIÊDZYLUDZKIEJ 5

Witam serdecznie pielgrzymkê „Soli-darnoœci”, przyby³¹ tak licznie do Rzymu.Drodzy Bracia i Siostry, pozdrawiamWas tu obecnych w Bazylice ŒwiêtegoPiotra, a tak¿e wszystkich ludzi pracyca³ej Polski. Witam Ksiêdza Prymasa i Ksiê¿y Kardyna³ów. Ksiêdza Arcybisku-pa Metropolitê Gdañskiego, Ksiê¿yBiskupów, kap³anów oraz przedstawi-cieli w³adz krajowych i regionalnych Nie-zale¿nego Samorz¹dnego Zwi¹zkuZawodowego „Solidarnoœæ”, z PanemPrzewodnicz¹cym na czele.

Dziêkujê z ca³ego serca za s³owa domnie skierowane. Cieszê siê, ¿e mogêbyæ dzisiaj razem z Wami i dziêkujê Boguza to spotkanie. Jesteœcie mi bardzo bli-scy. Wasze problemy, aspiracje, niepoko-je i radoœci., Wasz trud zwi¹zany z prac¹noszê g³êboko w sercu i polecamcodziennie Bogu w modlitwie.

Moi drodzy, dzieñ dzisiejszy przywo-dzi mi na pamiêæ wizytê Delegacji „Soli-darnoœci” w Rzymie w styczniu 1981 r.,nied³ugo po powstaniu Waszego Zwi¹z-ku, a nastêpnie mój pobyt w Gdañ-sku–Zaspie podczas trzeciej pielgrzymkido Polski. Powiedzia³em wówczas, ¿e„Solidarnoœæ” to jest sprawa wielka. Ówhistoryczny zryw polskich robotników,jaki dokona³ siê przed szesnastu laty napolskiej ziemi, zapisa³ siê na kartachwspó³czesnej historii. To w³aœnie dziêkisolidarnej postawie ludzi pracy nast¹pi³yw w 1989 r radykalne zmiany spo³ecznei polityczne na naszym kontynencie,które w konsekwencji przynios³y wol-noœæ, suwerennoœæ i niepodleg³oœæ Pol-sce i narodom Europy Œrodkowej pod³ugich dziesi¹tkach lat rz¹dów totalitar-nego systemu komunistycznego. Polska iEuropa stanê³y wówczas w obliczunowej rzeczywistoœci i ogromnej szansydziejowej. Nie wolno nam tego zapo-mnieæ. Idea „Solidarnoœci” nale¿y do pol-skiego dziedzictwa, jest dobrem, którezosta³o okupione ofiar¹, cierpieniem, a nawet ¿yciem wielu ludzi. Nie wolnonam tego dobra zmarnowaæ. To dobrotrzeba wci¹¿ pomna¿aæ, aby na sta³ewros³o w glebê polskich serc i w œwiado-moœæ obecnych i przysz³ych pokoleñ.

W obliczu przemian, jakie dokonuj¹siê obecnie w Polsce, pragnê wyczuliæWasze sumienia na ewangeliczne idea³ymi³oœci, sprawiedliwoœci i solidarnoœci,które winny nadawaæ kierunek wszelkimdzia³aniom na dzisiaj i na przysz³oœæ. Niemo¿e istnieæ prawdziwy ³ad spo³ecznybez tych wartoœci. Nie mo¿e prawid³o-wo funkcjonowaæ spo³eczeñstwo, którechce siê okreœlaæ jako demokratycznei wolne, bez poszanowania podstawo-wych praw cz³owieka, w tym najbardziejfundamentalnego prawa do ¿ycia odpoczêcia a¿ do œmierci. Pragnê tutajwyraziæ wielkie uznanie dla szerokiej i konsekwentnej akcji, jak¹ „Solidarnoœæ”

prowadzi w Polsce na rzecz rodzinyi obrony ¿ycia ludzkiego. W Liœcie doRodzin powiedzia³em miêdzy innymi„Naród prawdziwie suwerenny i ducho-wo mocny jest zawsze z³o¿ony z moc-nych rodzin: rodzin œwiadomych swoje-go powo³ania i pos³annictwa w dziejach.W centrum tych wszystkich spraw i zadañ stoi zawsze rodzina. Jakiekolwiekodsuniêcie jej na dalszy plan, wycofaniez przys³uguj¹cej jej w spo³eczeñstwiepozycji, musi oznaczaæ niszczenie auten-tycznej substancji spo³ecznej” (n.17).

Dziêkujê Wam dzisiaj za postawêprawdziwie chrzeœcijañsk¹ i patriotycz-n¹, która stanowi konkretny wk³ad w budowê cywilizacji ¿ycia i mi³oœci, a ostatecznie – w humanizacjê œwiata.

Niezale¿ny Samorz¹dny Zwi¹zekZawodowy „Solidarnoœæ” zrodzi³ sie z g³êbokiej troski o cz³owieka, o jegopotrzeby duchowe i materialne, a tak¿ez poczucia wielkiej odpowiedzialnoœci zawspólne dobro ca³ego narodu. Waszymzadaniem, jako zwi¹zku zawodowego,jest wspó³dzia³anie w rozwi¹zywaniuproblemów ludzi pracy. Nale¿y je roz-wi¹zywaæ w duchu solidarnoœci miêdzy-ludzkiej, która ma swe Ÿród³o w auten-

tycznej mi³oœci. Potrzebna jest odwa¿na i owocna wspó³praca oraz wola dialoguze strony wszystkich, którym le¿y nasercu dobro kraju i spo³eczeñstwa.Konieczna jest dziœ w Polsce wielka,zbiorowa solidarnoœæ umys³ów, serci r¹k, zdolna przezwyciê¿aæ rozbie¿noœcii podzia³y, by konsekwentniei z poœwiêceniem mo¿na by³obudowaæ spo³eczeñstwo bar-dziej sprawiedliwe, wolne i braterskie. Potrzebna jestwiêc g³êboka formacjawszystkich cz³onków „Soli-darnoœci”, otwarta na nowezjawiska zachodz¹ce w spo³e-czeñstwie, a równoczeœniewierna wartoœciom, którekszta³towa³y pocz¹tki tegozwi¹zku. Chodzi tu nie tylko o zdobycie wiedzy i kompetencji nie-zbêdnych w podejmowaniu odpowie-dzialnych zadañ, ale tak¿e o wolê kon-sekwentnego postêpowania i poœwiê-cania siê dla wspólnego dobra w duchuspo³ecznej nauki Koœcio³a. Chodzi onow¹ kulturê pracy uwzglêdniaj¹c¹potrzeby duchowe i materialne cz³o-wieka i szanuj¹c¹ jego podstawoweprawa.

Rzetelna, wytrwa³a i uczciwa pracastanie siê w ten sposób drog¹ wiod¹c¹do prawdziwego postêpu i drog¹nadziei. Stanie siê czynnikiem jednocz¹-cym, znakiem jednoœci i solidarnoœcimiêdzyludzkiej. Bêdzie zdolna zbli¿yæumys³y, spajaæ ze sob¹ serca i pomo¿eodkrywaæ, ¿e ludzie s¹ braæmi. Cz³owiekwinien swoj¹ pracê pojmowaæ „jakopomna¿anie dobra wspólnego, wypra-cowanego przez jego rodaków, uœwia-damiaj¹c sobie przy tym, ¿e na tej dro-dze praca s³u¿y pomna¿aniu dorobkuca³ej rodziny ludzkiej, wszystkich ludzi¿yj¹cych na œwiecie” (Laborem exer-cens, n. 10).

Mówi¹c o pracy, pragnê zwróciæ rów-nie¿ uwagê na problem zatrudnienia i zwi¹zane z nim konsekwencje. Solidar-ne spo³eczeñstwo to takie, które jestsolidarne z ludŸmi pracy, gdzie osobaludzka stanowi pierwsze i ostateczne

kryterium przy planowaniu zatrudnienia.Trzeba wiêc czyniæ wszystko, aby w naszym kraju przywróciæ pracy ludz-kiej jej w³aœciwe znaczenie i rolê, jak¹winna spe³niaæ w demokratycznym spo-³eczeñstwie. Trzeba do³o¿yæ wszelkichstarañ w walce z szerz¹cym siê bezrobo-ciem, wykazuj¹c szczer¹ gotowoœæ szu-kania konkretnych i skutecznych rozwi¹-zañ. Jest to wielkie zadanie na dzisiaj i naprzysz³oœæ dla tych wszystkich w Polsce,którym le¿y na sercu dobro kraju.„Niech ka¿dy ma na oku nie tylko swojew³asne sprawy – jak pisa³ œw. Pawe³ doFilipian – ale te¿ i drugich!” (2,4).

Moi drodzy, przyjmijcie tê refleksjê w dniu szczególnie nam drogim – w rocznicê odzyskania przez nasz¹Ojczyznê niepodleg³oœci w 1918 r. Niewolno nam zapominaæ, ¿e na tenpamiêtny dzieñ 11 listopada z³o¿y³o siêwiele ofiar i heroicznych poœwiêceñnaszych braci i sióstr. Ilu¿ to z nich zap³a-ci³o ¿yciem za wolnoœæ Polski! Chylimyg³owy w poczuciu ogromnej wdziêczno-œci przed tymi, którzy nie wahali siê

poœwiêciæ wszystkiego dla wspólnegodobra. Dzieñ 11 listopada jest wiêcjakimœ wielkim wezwaniem do budowyspo³eczeñstwa godnego ofiary tamtychludzi, spo³eczeñstwa opartego na tysi¹c-letniej chrzeœcijañskiej tradycji. Spo³e-

czeñstwa, w którym jest miej-sce dla Chrystusa w rodzinie,w szkole i w miejscu pracy.Spo³eczeñstwa, które dobrzeu¿ywa swojej wolnoœci i sza-nuje podstawowe i niezaprze-czalne prawa ka¿dego cz³o-wieka.

Na koniec pragnê powtó-rzyæ s³owa, które wypowie-dzia³em po Mszy œw. w Gdañ-sku, pamiêtnego roku 1987:„... codziennie siê za Wasmodlê, tam w Rzymie i gdzie-

kolwiek jestem, codziennie siê modlê zamoj¹ Ojczyznê i modlê siê za ludzi pracy,i modlê siê za to szczególnie, wielkiedziedzictwo polskiej „Solidarnoœci”.Modlê siê za ludzi, którzy s¹ zwi¹zani z tym dziedzictwem...” (12 czerwca1987 r.). S³owa te nie straci³y nic ze swejaktualnoœci i mocy. Proszê Was, módlciesiê razem ze mn¹ tu, w Wiecznym Mie-œcie, u grobów Aposto³ów Piotra i Paw³ai tam, w Polsce, kiedy wrócicie z tej piel-grzymki. Módlmy siê wspólnie zawszystkie sprawy naszej Ojczyzny, zaludzi pracy, za polskie rodziny, za wszyst-ko, co Polskê stanowi.

B³ogos³awiê Wam wszystkim tu obec-nym. Zanieœcie to moje b³ogos³awieñ-stwo do Waszych domów i rodzin,zanieœcie je do utrudzonych robotników,do biur, do fabryk, do kopalñ, do wszyst-kich œrodowisk, gdzie cz³owiek w pocieczo³a zdobywa chleb na swoje utrzyma-nie.

Jan Pawe³ II – papie¿Watykan, 11 listopada 1996 r.

Pierwsza pielgrzymka Solidarnoœci przemówinie Ojca Œwiêtego

FOT.

ARTU

RO M

ARI

�... codziennie siê za Was modlê, tam w Rzy-

mie i gdziekolwiek jestem, codziennie siê

modlê za moj¹ Ojczyznê i modlê siê za ludzi

pracy, i modlê siê za to szczególnie, wielkie

dziedzictwo polskiej �Solidarno�ci�. Modlê siê

za ludzi, którzy s¹ zwi¹zani z tym dziedzic-

twem...�