6
Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu), Singapore Management University, wymiana bilateralna, semestr zimowy 2016/2017, to mój 3. semestr (FiR), daty pobytu: 29 lipca 2016 - 17 lutego 2017 (semestr rozpoczął się 15 sierpnia 2016, a zakończył się 2 grudnia 2016) 2. Miejsce pobytu – dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu. Do Singapuru postanowiłem polecieć Singapore Airlines przez Frankfurt (a powrót przez Londyn), za loty RT zapłaciłem niecałe 3700 PLN, bo odwlekałem to do paru dni przed wylotem, ale spokojnie można znaleźć loty nawet za niewiele ponad 2000 PLN. Jak komuś zależy na maksymalnym cięciu kosztów, to warto też poszukać wylotu z Berlina, Pragi, Wilna, czy Wiednia, bo bywa taniej, a Polski Bus dowiezie nas wszędzie. Wiele osób podczas mojej wymiany kupowało loty one way do Singapuru, a potem w trakcie semestru kupowali sobie loty spowrotem do Polski, co nie jest głupią opcją, ale ja wiedziałem, że chcę wykorzystać tą wymianę do granic możliwości (kolejny semestr na SGH zaczyna się 3 dni po moim powrocie), dlatego też piszę ten raport jeszcze nie z Polski, a z Fiji ^^ Ale już wracając do tematu samego Singapuru - miasto fantastyczne, gdzie styka się mnóstwo azjatyckich kultur, a mimo wszystko jest bardzo zachodnio. Nie jest tak przepełnione drapaczami chmur jak chociażby Hong Kong, ale w przeciwieństwie do niego jest zdecydowanie bardziej nowoczesne. To również jedno z najbezpieczniejszych miejsc, jakie można sobie wyobrazić, a rezerwowanie sobie stolika w food courcie w godzinach obiadowych, zostawiając na nim swój smartfon, nie jest niczym nadzwyczajnym. Singapore Management University ma tą przewagę nad NUS, czy NTU, że znajduje się w samym centrum i faktycznie mamy styczność z najciekawszą częścią tego miasta na co dzień, bo jesteśmy tak naprawdę w połowie drogi między centrum finansowym, a Orchard Road (czyli główną aleją ze wszystkimi centrami handlowymi, najpopularniejszą ulicą w SG) i w obie strony można się udać pieszo. 3. Uniwersytet – państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni Singapore Management University (na który każdy mówi po prostu SMU i ja w dalszej części tego raportu będę się na niego tak zwracał), to najmłodszy z trzech sztandarowych publicznych uniwersytetów w Singapurze, bo otwarty w 2000 roku, ale już pojawia się w czołówkach rankingów azjatyckich i światowych. Jest to uczelnia stworzona na wzór Wharton School of Business i to szczególnie widać w stricte amerykańskim sposobie prowadzenia zajęć - 45 osób na sali, 3h trwa każde spotkanie, jest obowiązkowe i jest po części wykładem, a po części ćwiczeniami, bo każda nasza aktywność jest spisywana przez TA (Teaching Assistant'a), który potem to sumuje i oczywiście fakt ile razy się zgłaszamy na zajęciach, co mamy do powiedzenia. etc. wpływa na naszą ocenę końcową z tego przedmiotu. Na samej uczelni studiuje ponad 9000 lokalnych studentów, a ludzie z wszelakich wymian widoczni są na każdym kroku, przede wszystkim z Zachodniej Europy. 4. Kursy – opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia – egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem? Jako student SGH mogłem sobie wybrać na tej uczelni 4 lub drogą wyjątku 5 kursów (można też i 3, jak ktoś ma nadwyżkę ECTSów), natomiast ja postanowiłem wziąć 4, każdy warty 7.5 ECTS. Chciałem koniecznie uniknąć pisania egzaminów, aby mieć jeszcze więcej czasu na podróżowanie i zupełnie nie zależało mi na tym, żeby na siłę znaleźć zajęcia takie same jak na

Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

  • Upload
    others

  • View
    4

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

Raport opisowy 2016/2017

1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni) oraz daty pobytu),

Singapore Management University, wymiana bilateralna, semestr zimowy 2016/2017, to mój 3. semestr (FiR), daty pobytu: 29 lipca 2016 - 17 lutego 2017 (semestr rozpoczął się 15 sierpnia 2016, a zakończył się 2 grudnia 2016)

2. Miejsce pobytu – dojazd z Polski, opis miasta, usytuowanie Uniwersytetu.

Do Singapuru postanowiłem polecieć Singapore Airlines przez Frankfurt (a powrót przez Londyn), za loty RT zapłaciłem niecałe 3700 PLN, bo odwlekałem to do paru dni przed wylotem, ale spokojnie można znaleźć loty nawet za niewiele ponad 2000 PLN. Jak komuś zależy na maksymalnym cięciu kosztów, to warto też poszukać wylotu z Berlina, Pragi, Wilna, czy Wiednia, bo bywa taniej, a Polski Bus dowiezie nas wszędzie. Wiele osób podczas mojej wymiany kupowało loty one way do Singapuru, a potem w trakcie semestru kupowali sobie loty spowrotem do Polski, co nie jest głupią opcją, ale ja wiedziałem, że chcę wykorzystać tą wymianę do granic możliwości (kolejny semestr na SGH zaczyna się 3 dni po moim powrocie), dlatego też piszę ten raport jeszcze nie z Polski, a z Fiji ^^ Ale już wracając do tematu samego Singapuru - miasto fantastyczne, gdzie styka się mnóstwo azjatyckich kultur, a mimo wszystko jest bardzo zachodnio. Nie jest tak przepełnione drapaczami chmur jak chociażby Hong Kong, ale w przeciwieństwie do niego jest zdecydowanie bardziej nowoczesne. To również jedno z najbezpieczniejszych miejsc, jakie można sobie wyobrazić, a rezerwowanie sobie stolika w food courcie w godzinach obiadowych, zostawiając na nim swój smartfon, nie jest niczym nadzwyczajnym.

Singapore Management University ma tą przewagę nad NUS, czy NTU, że znajduje się w samym centrum i faktycznie mamy styczność z najciekawszą częścią tego miasta na co dzień, bo jesteśmy tak naprawdę w połowie drogi między centrum finansowym, a Orchard Road (czyli główną aleją ze wszystkimi centrami handlowymi, najpopularniejszą ulicą w SG) i w obie strony można się udać pieszo.

3. Uniwersytet – państwowy czy prywatny, ilość studentów, studenci zagraniczni

Singapore Management University (na który każdy mówi po prostu SMU i ja w dalszej części tego raportu będę się na niego tak zwracał), to najmłodszy z trzech sztandarowych publicznych uniwersytetów w Singapurze, bo otwarty w 2000 roku, ale już pojawia się w czołówkach rankingów azjatyckich i światowych. Jest to uczelnia stworzona na wzór Wharton School of Business i to szczególnie widać w stricte amerykańskim sposobie prowadzenia zajęć - 45 osób na sali, 3h trwa każde spotkanie, jest obowiązkowe i jest po części wykładem, a po części ćwiczeniami, bo każda nasza aktywność jest spisywana przez TA (Teaching Assistant'a), który potem to sumuje i oczywiście fakt ile razy się zgłaszamy na zajęciach, co mamy do powiedzenia. etc. wpływa na naszą ocenę końcową z tego przedmiotu.

Na samej uczelni studiuje ponad 9000 lokalnych studentów, a ludzie z wszelakich wymian widoczni są na każdym kroku, przede wszystkim z Zachodniej Europy.

4. Kursy – opis kursów, w których brałeś udział: forma prowadzenia zajęć, sposób zaliczenia – egzamin czy zaliczenie? Jaka była możliwość konsultacji, jak radziłeś sobie z językiem?

Jako student SGH mogłem sobie wybrać na tej uczelni 4 lub drogą wyjątku 5 kursów (można też i 3, jak ktoś ma nadwyżkę ECTSów), natomiast ja postanowiłem wziąć 4, każdy warty 7.5 ECTS. Chciałem koniecznie uniknąć pisania egzaminów, aby mieć jeszcze więcej czasu na podróżowanie i zupełnie nie zależało mi na tym, żeby na siłę znaleźć zajęcia takie same jak na

Page 2: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

FiRze na SGH, bo nie po to jadę na wymianę. Zależało mi również, żeby zajęcia odbywały się w dwa dni w tygodniu, poniedziałek-wtorek, albo wtorek-środa, bo wtedy mamy 5 dni wolnego i można podróżować również w trakcie semestru i ewentualnie możemy się na spokojnie pobawić na ladies night w środy, bez obaw, że zajęcia będą z rana.

Moje kursy:

Business Capstone (Josie Kang) - chyba najpopularniejszy przedmiot wśród studentów SGH na SMU xd Na naszych zajęciach było nas około 10 i grupy rozdzielali na zasadzie: "jedna grupa, jeden Polak". Jest to obowiązkowy przedmiot dla każdego full time studenta, który jest na swoim ostatnim semestrze na SMU, dlatego cieszy się sporą popularnością wśród exchangerów, bo jest mnóstwo dostępnych terminów i spokojnie można go wylicytować za e$10.01 w mniej popularnych godzinach. Ciężko nawet jakoś scharakteryzować ten kurs, bo wszystko zależy od tego na jakiego wykładowcę się trafi. Generalnie robią to w formie filozofii biznesu, albo jako standardowy projekt konsultingowy. Nasze zajęcia prowadziła pani dyrektor z Accenture, więc jak można się domyślić robiliśmy projekt konsultingowy. Każda grupa miała zmierzyć się z problemem niewystarczająco dużej czytelności chińskojęzycznej prasy największego wydawnictwa w kraju - Singapore Press Holdings i zaproponować innowacyjne rozwiązanie, które później okazało się po prostu projektowaniem aplikacji mobilnej, skierowanej do grup wiekowych potencjalnie najmniej zainteresowanych klasyczną prasą. I od tego momentu już ten przedmiot mi się przestał podobać. Wśród 45 studentów na sali, połowa była z Europy i świetnym pomysłem byłoby przecież analizować poczytalność gazet, które są w 100% po Chińsku. Oczywiście, prawie wszystkie grupy miały w swoim składzie przyjamniej jednego Singapurczyka o chińskich korzeniach, ale uważam to za dużą komplikację, której łatwo można by było uniknąć, wpisując opis projektu w sylabusie przedmiotu, dzięki czemu zapisałbym się do innego wykładowcy. Nie polecam tych zajęć z tą panią, chociaż nie ma egzaminu, tylko ze dwa quizy i dwa eseje w trakcie semestru + duży projekt grupowy i łatwo złapać dobrą ocenę na koniec. Nie polecam, bo po prostu jest nudno. Mój kolega miał z kim innym ten sam przedmiot i ich projekt był stricte filozoficzny - każda grupa dostała po 3000 dolarów do rozdysponowania i praktycznie samowolkę jeżeli chodzi o temat i formę pracy, dlatego nagrali krótki film dokumentalny jak jeden ze studentów jest obklejony banknotami w różnych dzielnicach Singapuru i trzyma w rękach tabliczkę "take as much as you need". Kamera była w ukryciu a mikrofony zamontowane na ciele tego studenta. Potem nie tylko zmontowali film, ale dzięki naprawdę dużej próbie stworzyli interaktywną mapę Singapuru z charakterystyką zachowań jej mieszkańców, np. na Changi Village (ciesząca się złą sławą dzielnica przy lotnisku) rodzice zmuszali dzieci żeby oderwali dla nich samych pieniądze, chociaż dzieci nie chciały. Znowu w Jurong East, to głównie dzieci się rwały same po pieniądze, a w samym centrum przy Bugis Junction to przede wszystkim emeryci byli chętni, natomiast w dzielnicy finansowej najmniej osób było zainteresowane braniem czegokolwiek. Czyli podsumowując - z Business Capstone można świetnie trafić, albo nudzić się przez semestr, ale w żadnym wypadku raczej wymagająco nie będzie, więc jak komuś wpasowuje się w grafik, to spokojnie można brać.

Governance of Ethnic Rel in Singapore (Eugene Tan) - ciekawy przedmiot, brzmiący mocno nieciekawie, szczególnie dla studenta SGH, a nie Kulturoznawstwa na UW, ale zaryzykowałem i nawet nie żałuję, chociaż było dużo więcej roboty, niż by się mogło wydawać. Po tym kursie mam już na prawdę sporą wiedzę o Singapurze, ludziach tam żyjących i setki insiderskich informacji, których bym nigdy nie poznał, a pozwalają na lepsze zrozumienie tego miejsca, w którym w końcu dane mi było żyć przez pół roku. Świetny prowadzący prawnik po LSE i Stanfordzie, który był przez wiele lat posłem w singapurskim sejmie i właśnie zajmował się rozwiązywaniem konfliktów o charakterze etnicznym. W trakcie kursu wykładowca przybliża nam całą historię Singapuru, wszelakie statystyki związane z każdą grupą etniczną, wyznaniową. Mieliśmy w trakcie kursu 2 wyjazdy w trakcie zajęć, raz do muzułmańskiej rady zajmującej się finansami meczetów w Singapurze, innym razem do największego więzienia w mieście - Changi Prison, gdzie przybliżono nam obecnie istniejące wysokie zagrożenie terrorystyczne i powszednie próby ataków, które skutecznie zwalczyły lokalne służby. Nie ma egzaminu, ale jest dosyć dużo pisania (szczególnie final paper, do którego się trzeba konkretnie

Page 3: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

przyłożyć, bo ciężko o dobrą ocenę) i bardzo dużo czytania na każde zajęcia. Jest całkiem sporo roboty, ale polecam, jak ktoś ma ochotę się dowiedzieć czegoś o tym kraju.

Creative Writing (Kirpal Singh) - to były najdziwniejsze zajęcia na jakie kiedykolwiek uczęszczałem, gdziekolwiek XD Wykładowca - bardzo ekscentryczny sikh grubo po 70-tce, chodzący w turbanie, jeden z bardziej poważanych poetów w Azji Południowo-Wschodniej. Kończył zajęcia kiedy mu się podobało, miewaliśmy sesje medytacji wielokrotnie od razu po wejściu do sali, raz nawet uznał, że artysta nie zawsze miewa wenę i lepiej poszukać inspiracji poza salą, dlatego zakończył zajęcia po 30 minutach (normalnie trwałyby 3h). Zaliczenie jest oczywiście bez egzaminu, co tydzień trzeba napisać wiersz i wydrukowany oddać jego asystentowi. Temat ogłasza przed zakończeniem zajęć. Poza napisaniem kilkunastu wierszy i jednego krótkiego eseju, jest jeszcze projekt grupowy polegający na dowolnej interpretacji jakiegoś wiersza, więc my nagraliśmy w muzeum narodowym tańczącą baletnicę, która swoimi ruchami interpretowała słowa wiersza na bieżąco i zmontowaliśmy z tego film i dołączyliśmy do naszej prezentacji. Jak ma ktoś ochotę na doświadczenie czegoś dziwnego o czym nigdy już więcej nie zapomni, to polecam bardzo te zajęcia. Ja się nie spodziewałem, że to będzie tak wyglądać i byłem dosyć sceptyczny co do prowadzącego na początku, ale potem się przyzwyczaiłem i nawet mi się podobało. Praktycznie każdy kończy z dobrą oceną, jak zawsze się pojawia na zajęciach i regularnie oddaje te wiersze.

Family Business (Roger Low) - cieszący się olbrzymią popularnością kurs z wealth managerem o olbrzymim doświadczeniu w regionie, specjalizującym się właśnie w biznesach rodzinnych. Czytałem mnóstwo bardzo pozytywnych opinii o tych zajęciach, no i rzeczywiście jest bardzo profesjonalnie i rzeczowo. Wykładowca zna się na rzeczy i opowiada na zajęciach mnóstwo ciekawych niuansów z tego świata, ze swojej pracy, Zaliczenie to dwa czy tam trzy eseje, dwa quizy i na prawdę duży projekt grupowy, który robimy cały semestr - polegający na analizowaniu wybranej firmy rodzinnej, poprzez wiedzę zdobytą ze wszelakich źródeł, a przede wszystkim poprzez obszerne wywiady z członkami rodziny, pracownikami spoza rodziny, itd. Najciekawsza część zajęć to otwarta dyskusja o case studies, z którymi mamy się zapoznać na każde zajęcia i wspólne szukanie optymalnych rozwiązań. Ten kurs jest zazwyczaj jednym z najdroższych, dlatego trzeba sobie zadać pytanie czy na pewno warto, bo potem wybór pozostałych trzech kursów może stać się mocno ograniczony, ale jak pasuje w grafiku zajęć, to polecam.

5. Warunki studiowania – dostęp do biblioteki, komputera, ksero

Biblioteka na SMU jest dostępna dla każdego studenta, zbiory z mojego punktu widzenia są bardzo zadowalające, co docenia się dopiero na 24h przed deadline'em oddawania eseju na parę tysięcy słów. Jest część otwarta 24/7 na najniższym, drugim piętrze, ale tam niestety nie mamy dostępu do papierowych wersji książek. Będąc w samej bibliotece warto pamiętać o zabieraniu jakiejś bluzy, czy generanie czegoś cieplejszego, bo jak się przekonacie, Singapurczycy ustawiają klimatyzację wszędzie na 16 stopni Celsjusza (nie tylko oni), bo to takie okazanie, że "nas stać", przez co bardzo łatwo się przeziębić. Na każdym piętrze jest pokój z drukarkami, można skanować, kserować, pełna samoobsługa, a płacimy przykładając naszą kartę do metra i z niej ściąga pieniądze. To najtańsza opcja na drukowanie w Singapurze i też najwygodniejsza. Takie pokoje do drukowania poza biblioteką znajdują się również w każdym budynku na SMU. Z uczelnianych komputerów można korzystać w bibliotece. Stoi tam kilka iMaków do ogólnego użytku, ale za bardzo w tą kwestię nie wnikałem, bo komputer miałem zawsze ze sobą.

6. Warunki mieszkaniowe – opis kampusu, co trzeba ze sobą przywieźć z Polski?

W przypadku SMU ciężko mówić o kampusie z prawdziwego zdarzenia, gdy porównamy go do NUS czy NTU, bo jest zdecydowanie mniejszy i studenci nie mieszkają na nim. Jest to po prostu otwarty city campus, ale budynki są bardzo blisko siebie, można się między nimi przemieszczać podziemiami, co jest wyjątkowo wygodne, gdy pada deszcz (a pada często), albo gdy nie chcemy się spocić. Tam znajduje się również główny food court na uczelni, chociaż ja polecam bardziej gastronomię pod budynkiem School of Economics. Podziemiami również

Page 4: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

dojdziemy bezpośrednio na stację metra Bras Basah MRT. W budynku administracji SMU znajduje się na najwyższym piętrze basen, w SMU-X Labs są pokoje do gry na konsolach, pokoje do powernapów z materacami i pufami, a wystrój jest generalnie podobny do mojego wyobrażenia o kampusach największych technologicznych gigantów w Silicon Valley, jak Google. Jest bardzo przyjemnie.

Z Polski nie ma tak naprawdę potrzeby niczego przywozić, bo wracając będziecie mieli problem ze spakowaniem się, o czym boleśnie się przekonałem, będąc zmuszony wywalić sporo rzeczy, aby się zmieścić w limicie 30 kg. Kosmetyki można nabyć w każdym Guardian, czy Watsons, jest Sephora i wszystko co można nabyć w Polsce, tam też nabędziecie, być może trochę drożej. Z odzieżą jest podobna historia, jak ktoś gustuje w taniej odzieży, to sklepy jak H&M, czy Uniqlo są wszędzie, rozmiarówka taka jak w Europie praktycznie. Jednak już wspominając o rozmiarówce to warto mieć na uwadze, że rzadko sklepy oferują obuwie w rozmiarze większym, niż 45, bo nie ma za bardzo popytu na takie buty, więc ja, posiadający rozmiar 46 musiałem się fatygować do outletów daleko od centrum, by buty w swoim rozmiarze nabyć, ale poza tym niuansem, to dostępność wszystkiego innego jest bardzo zadowalająca. W pierwszym tygodniu po przylocie i tak wybierzecie się do IKEI na zakupy meblowe, po jakąś pościel, czy poduszki, wszystko w przyzwoitych cenach. Jeżeli potrzebujecie tani sprzęt sportowy to Decathlon również jest w kilku lokalizacjach.

7. Recepcja – jak zostałeś przyjęty, kto się tobą opiekował, kontakt z International Student Office

Na początku przed semestrem zorganizowany był Orientation Week, podczas którego odbywały się wieczorami imprezy w przeróżnych klubach singapurskich, a za dnia było jakieś oprowadzanie po kampusie, gdzie przedstawiciele biura wymian międzynarodowych na SMU i cały zespół przyjmujący studentów rozdali drobne upominki, tyle, że więcej się o tym nie wypowiem, bo nie dotarłem tam, bardziej interesowały mnie nocne rozrywki tamtego tygodnia. Lokalny International Student Office jest znakomity pod kątem dostępności i jakości obsługi, żadnych kolejek, mnóstwo osób zawsze dostępnych do pomocy, a wystrój przypomina typowe korporacje, z każdym pracownikiem biura siedzącym we własnym boksie.

8. Koszty utrzymania – podaj szczegóły, które Twoim zdaniem mogłyby się przydać innym, np. najtańsza linia lotnicza, ubezpieczenie, jak uzyskać pozwolenie na pracę, jakie są środki komunikacji lokalnej, dokumenty, które mogą się przydać ( np. tłumaczenie metryki), codzienne wydatki w porównaniu z Warszawą. W przypadku, jeśli otrzymywałeś dofinansowanie, w jakim stopniu otrzymane stypendium zapewniało pokrycie kosztów utrzymania za granicą, relacje cen, gdzie robić zakupy?

Jeżeli chodzi o koszty całej wymiany, to wydałem 85 tysięcy złotych. Na pierwszy rzut oka wydaje się to na pewno sporo, zważywszy, że to przynajmniej 2x więcej, niż wydatki praktycznie wszystkich, którzy do Singapuru na podobną wymianę jeżdżą, co można przeczytać w innych raportach, natomiast ja potraktowałem tą wymianę trochę szerzej, stawiając sobie za cel odwiedzenie dosłownie każdego państwa Azji Południowo - Wschodniej. Semestr trwał od połowy sierpnia do początku grudnia, ale w praktyce można było mieć wszystko pozdawane w połowie listopada, gdy omijało się egzaminy. Także ja wykorzystałem ten fakt i drugi (o którym na początku raportu już wspominałem), że kolejny semestr na SGH się zaczynał dopiero pod koniec lutego, dzięki czemu wygospodarowałem czas na bardzo intensywne podróżowanie. Jeszcze przed końcem semestru, podczas 5-dniowych weekendów byłem na Tajwanie, Sri Lance, Malediwach, Tajlandii (Phuket, Phi Phi), Indonezji (Jakarta, Yogyakarta, Bromo, Ijen, Surabaya) i trzykrotnie w Malezji (Malacca i 2x KL). Potem podczas recess weeku (tydzień wolnego na uczelni, mniej więcej w połowie semestru, ale można z niego zrobić spokojnie 10-12 dni) wybrałem się do Indonezji (Bali, Lombok, Gili, Komodo, Flores) i Timoru Wschodniego. Pod sam koniec semestru uznałem, że ograniczę swoje podróże, aż do ostatniego egzaminu, mając więcej czasu na delektowanie się rozrywkami, jakie Singapur ma do zaoferowania. Po ostatnim egzaminie od razu wybrałem się do Nowej Zelandii i na moment do Australii, po nich podróżowałem kolejno do Kambodży, wielokrotnie do Bangkoku, Birmy, Laosu, Wietnamu, święta bożego narodzenia spędziłem w trzech różnych państwach, a

Page 5: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

następnie udałem się na eksplorację Bangladeszu, Nepalu, Indii, Filipin, Brunei Darussalam, parę razy znowu w Malezji miałem krótsze i dłuższe przerwy na szwędanie się po raz n-ty po Kuala Lumpur. Na sam koniec wymiany zostałem u znajomych w Singapurze przez tydzień na ogarnięcie się, potem pojechałem na parę dni na Penang w Malezji (i znowu KL xd), a następnie ruszyłem w moją ostatnią podróż tej wymiany - na Fiji i do Australii.

Jak na powyższym przykładzie widać, za te 54 loty, które odbyłem, trzeba było jakoś zapłacić, transport, jedzenie, noclegi i generalnie życie, swoje kosztują. Polacy i znakomita większość innych exchangersów opuściło Singapur w okolicach świąt bożonarodzeniowych, 2 miesiące wcześniej i w trakcie semestru mało kto podróżował tak ekstensywnie, dlatego wyliczenia w okolicach 40-45 tysięcy wydają się bardziej realne w takim przypadku.

Koszty winduje również apartament (condo) z basenami, sauną i siłownią, ulokowany 900 metrów od uczelni (wszędzie się chodzi pieszo), w samym centrum, ale nie wyobrażam sobie mieszkać przez wymianę w hostelu i tą opcję z condo mega polecam, tylko należy bardzo uważać na to co się podpisuje z landlordem, bo byłem bliski sytuacji, gdzie musiałbym otworzyć sprawę w sądzie. Nasza pani landlord okazała się bardzo przebiegła i próbowała po fakcie wmówić nam wszystkie mikro rysy na podłogach, czy zniszczenie rzeczy, które już takie były wcześniej, przed naszą wprowadzką i krótko mówiąc - nie miała zamiaru oddawać nam naszych 4 tysięcy dolarów depozytu. Gdy faktycznie dałem jej do zrozumienia, że skontaktowałem się ze Small Claims Tribunal (taki sąd od drobnych rzeczy o małej szkodzie społecznej w Singapurze), aby wyjaśnili tą sprawę, to pani łaskawie oddała nam 2.4 tysiąca dolarów razem z rachunkiem na najdroższy certyfikowany cleaning service w Singapurze za 1000 dolarów, 'drobnymi' zakupami w IKEI na 200 dolarów i fakturą na czyszczenie jednego klimatyzatora za UWAGA 400 dolarów. Także trzeba być bardzo ostrożnym, ale i tak bez dwóch zdań apartament jest opcją godną polecenia.

Wracając jeszcze do lotów i podróży to polecam zaopatrzyć się w Asean PASS od AirAsia pod koniec semestru, bo dzięki niemu udało nam się zminimalizować koszty wszystkich lotów w regionie, ale po szczegóły odsyłam do strony przewoźnika albo do mnie osobiście :)

9. Życie studenckie – rozrywki, sport

O sportowym aspekcie wymiany się zbytnio nie wypowiem, bo nie szukałem takich atrakcji. Wiem na pewno, że istnieje multum kół i organizacji, które stawiają na aktywne spędzanie czasu, czy to kolarstwo, koszykówka, rolki, wszelakie gry zespołowe. Mój flatmate wyszukał sobie na facebooku grupę zrzeszającą ludzi, którzy grają w piłkę nożną wieczorami na wynajętych stadionach, także jak się chce, to wszystko można. Uczelnia zapewnia siłownię i basen, tylko nie dane mi było z nich skorzystać, bo dużo lepiej wyposażony był apartamentowiec (condo), w którym mieszkaliśmy. Jeżeli chodzi o rozrywki w Singapurze, to jest wszystko, co można sobie wyobrazić, a jedynym ograniczeniem będzie grubość naszego portfela. W każdą środę odbywają się ladies night, gdzie kobiety wchodzą do klubów za darmo i mają dużo drinków za free, jeżeli przyjdą w grupie, to dostają butelkę jakiegoś tańszego szampana, a czasem nawet i freeflow się zdarza. W środy najlepiej jest w Attice i w Bang Bang <3 W niedziele, poniedziałki, wtorki i czwartki za wiele się nie dzieje, natomiast oczywiście w piątki i soboty wszystkie kluby otwarte, poza wcześniej wspomnianymi, wielką popularnością cieszą się Zouk, One Altitude, Altimate. Oprócz nich również Skyline, Kyo, Nova, Ce La Vi, Baliza, Avalon i mnóstwo innych, szczególnie w rejonie Clarke Quay, do których nie dane mi było dotrzeć. Wejście do klubu kosztuje S$30-S$40, w czym wliczony jest jeden drink. Ja zazwyczaj za wejście nie płaciłem, będąc na guestlistach. Ceny za drinka w klubie nie są niskie, nie widziałem nigdy nic tańszego niż S$15, poza piwem, a ceny raczej oscylują bliżej kwoty S$30. Zważywszy na te ceny, oczywistym jest, że życie na wymianie w Mieście Lwa opiera się przede wszystkim na predrinks :) Wracając samolotem skądkolwiek, oprócz Malezji (jest całkowity alcohol ban na jakiejkolwiek granicy Singapuru z Malezją, czy to lądową z Johor Bahru na Woodlands, czy powietrzną), należy zawsze zaopatrzyć się na lotnisku Changi w strefie bezcłowej w litr wódki (to jest maksimum dozwolone), bo potem na mieście w sklepie jest 3-4x drożej, nie mówiąc już o klubach.

Page 6: Raport opisowy 2016/2017 › pl › cpm › wymiana...Raport opisowy 2016/2017 1. Nazwa uczelni zagranicznej, program oraz termin przebywania na wymianie (proszę wpisać semestr (zimowy/letni)

10. Sugestie – o czym dowiedziałeś się podczas pobytu, a co wolałbyś wiedzieć wcześniej? Twoje sugestie dotyczące usprawnienia zarządzania systemem grantów wewnątrz Uczelni przez Narodową Agencję (Fundację) oraz przez Komisję Europejską w przypadku studentów otrzymujących dofinansowanie.

Wszystko wiedziałem wcześniej, co miałem wiedzieć, w Singapurze bywałem już sporo razy przed wymianą i dlatego nie miałem wątpliwości, że to dla mnie najlepszy wybór na wymianę w tym rejonie świata, chociaż Hong Kong też wydawał się również mocnym kandydatem.

11. Adaptacja kulturowa – wrażenia z przystosowywania się do nowego kraju, kultury; czy przeżyłeś szok kulturowy? Czy w kontaktach z mieszkańcami było coś czego się nie spodziewałeś? Co może zrobić osoba jadąca na stypendium żeby łatwiej przystosować się do nowego miejsca?

Nie miałem zupełnie żadnego problemu z dostosowaniem się do kultury singapurskiej, bo tak naprawdę to nie za bardzo ona istnieje - SG to mieszanka Chińczyków, Hindusów i Malajów, także mamy okazję poznać trochę bliżej każdą z tych grup etnicznych. Jest dużo bardziej zachodnio, niż komukolwiek mogłoby się wydawać. Wszyscy mówią po angielsku, chociaż na pewno poczytacie w internecie o tym, że w Singapurze językiem jest Singlish, a nie English, ale do wszystkiego się można przyzwyczaić. Każdy lokals potrafi mówić bez lokalnych udziwnień, jeżeli tylko chce. Rzeczą, która może zaskakiwać, jest spora niechęć Singapurczyków do ludzi z wymiany w kontekście wspólnego imprezowania. Oni traktują całe studia zazwyczaj śmiertelnie poważnie i bardzo zależy im na wyciągnięciu możliwie najwyższego GPA. Podczas wymiany poznacie dosłownie setki ludzi z Zachodniej Europy, lokalsów naprawdę niewiele, poza tymi, z którymi będziecie robić projekty.

Jak ktoś ma problemy z lokalnym jedzeniem lub po prostu tęskni za polskimi smakami, to w Mustafa Centre w Little India można nabyć parę polskich produktów, jak Ptasie Mleczko, polskie jabłka i trochę innych rzeczy, a o szczegóły odsyłam wszystkich na grupę na facebooku "Polacy w Singapurze", gdzie każdy chętnie dzieli się nowo odkrytymi produktami znad Wisły i nie tylko.

12. Ocena: Jako ostatni punkt raportu prosimy o ocenę Uniwersytetu w skali od 1 do 5 pod względem ogólnym i merytorycznym (akademickim).

Ocena ogólna: 5

Ocena merytoryczna: 5

Wymiana studencka w Singapurze to najlepsze co mi się w życiu dotychczas przydarzyło i polecam najmocniej każdemu.

Jeżeli masz do mnie jakieś pytania odnośnie Singapuru, podróży, etc. to podbij do mnie na FB: Karol Domaszczyński, albo skontaktuj się ze mną mailowo: [email protected] i z chęcią na wszystko odpowiem :)