19
INSTYTUT HISTORYCZN IM. GEN. SIKORSKIEGO PRM. 1+11 ZMIKROFILMOWANE DNIA "• 12 - • 1c 9 ROLKA NR 1 + 16 75 ' f "' h‚L4‚" eQs,t).),Ae r uz,3_ 4rJ1,J.;_k&A',e n rt43.4ek.4,;e.d.ttim.: txcvA C,24 i q 1 + \ " " o mal 2.005 ZESKA NC) " INSTYTUT LIISTORYCZN IM. GEN. SIKORSKIEGO -PWA. Archives Reference No: PRM.41/5 Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

INSTYTUT HISTORYCZN IM. GEN. SIKORSKIEGO

PRM. 1+11 ZMIKROFILMOWANE DNIA "• 12- • 1c 9

ROLKA NR 1+ 16

75'f "'h‚L4‚"

eQs,t).),Ae ruz,3_ 4rJ1,J.;_k&A',e

n rt43.4ek.4,;e.d.ttim.: txcvA C,24

i q 1+ \

" " omal 2.005

ZESKANC) "

INSTYTUT LIISTORYCZN IM. GEN. SIKORSKIEGO -PWA.

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 2: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

i N 40A-r'

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 3: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

_k. ..:.

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 4: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

i 6. VII. 1941. Notatki z rozmowy z Edenem.

2 7.V111. 1941. Rozmowa Arieta z Crippsem.

3 9. IX. 1941. Rozmowa Kota z amb.Stanów Zjedn.w i\bskwie - Steinhardtem.

4 2, X. 1941.

5 21, X.I. 1941.

Protokół konferencji amb. Kota z przedstawicielami Ameryka£Skiego Czerwonego Krzyża pp. Allen Wardell i James Nicholson.

Rozmowa Szyszko-Bohuszaz Macfarlanem.

?RH. 41\ s- PREZSS RAM IGNISTRM

TEKA nr 41/5. 1941.

9~Nowy z przedstawicielami alianckimi".

TO)

c, vrirx,k)- 1 Cy l )(..k( ok-g

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 5: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

R.P. "i,io 8.k:w is

o. 4/41. Rozmowa z amb.Crippsem. Moskwa, 8 sierpnia 1941 .

Tejne.

:ania 7 b.m. o godz. 19,30 odbył się lunch dla Polskiej i4isji. •aojskewej u ambasadora Crippsa. Obecni byli, prócz gospodarza i na- • szej delegacji w koaplecie, szef ,lojskowej misji Brytyjskiej z kierow nikami jej 3 działów , poseł turecki, poseł perski, radca houdleey • sekretarz ambesady. •L'o lunchu odbyłem!?,() minutową rozmowę, z ambasa-dorem Crippsem.

Na wstępie podkreśliłem, jak bardzo Rząd Polski. ceni rolę ode- graną przez niego ZIM z zawarciem układu polsko-sowieckiego z 30 liRoa. Ambasador Cripps odpowled.zial, we istotnie starał się dopro-wadzie do znalezienia kompromisowej 1 omuły. Os ta te czny tekst układu został ustalony przez niego podczas rozmowy ze Stall;nem, przy czym / jakby zdając sobie sprawę z komentarzy jakie wywoleo może np. wproae dzenie pojęcia Hamneetjin do protokółu dodatkowego do układu / amb. Cripps wy3aśnil. mi jak tekst ten w pewnych szczegółach powstel. Sta-lin mien.ovicsie miał sie~ciztzaeri6c sprzeciwiać ogólnemu rozwiązaniu. sprawy jenców,areeztove5nych i deportowanyoh Polaków oraz umieszczeniu w układzie pojęć , któreby mogły brzmieć nieprzyjemnie dla ZSRR. -Cripps wówczes miel argumentować, że „jeżeli wznowione stosunki pol-sko- sowl:ookie zacznie się od rokowali na temat uwolnienia takich czy innych obywateli polskich wytworzy się odrazo trudna sytuacja. 'pyza -; jemne rekryminacje , udowadnianie przez nas niesłuszności aresztowan lub deportacji a przez władze sowieckie rzekomej winy ofiar ich rep-resji doprowadziłoby od pierwszej chwili do zaognienia, którego należy unikalnać , jeśli porozumienie nr być prawdziwe. Zróbcie gest miał powiedzieć amb. Crippa Stalinowi , pokażcie śv;iatu, że pragnie cie szczerze porozumienia. Ten argument miał przeważyć . Oo do przed-stawiciele polskiego w sowieckim naczelnym dowództwie sprawa miała w oświetleniu amb. Crippaa wygląitać tak, Że Stalin powiedział, iż nie wyobraża sobie, co w praktyce ozheczać ,1 wspólne dowództwo'," '4ówczes Crippa zaproponował polskiego przedstawiciela w dowództwie sowieckim i tak sporne pubkty zostały uregulowena.

Następnie.nawiązujac do pisma Premiera Geń. Sikorskiego,wreczo-nogo mu przez Gen. Bohusze, web. Cripps wyraził zdania, że akregony w nim zakres działania Misji -:iojskowej i mój w zakresie apiekunezym jest niewykonalny zenim nie przyjedzie Ambasador, lub jego zastępca. vItedy dopiero władze sowieckie zaczną wykonywać postanwrienia ukła-du. Amb. Cripps miał wysłać do Foreign Office telegram w tej sprawie. Zapytel.em co ambasador sądzi o s-, , tuacji i możliwościach rozwiązania problemu :..łac.,,zycl-.!, deportowanych, jeńców ł eresztowenych; odpowiedział , iż jego zdaniem najpilni(jszą potrzebo jest wyewakuowanie naszych. zealeacóvf z zaks tanu. gdyż lir razie skeeTlikowanie się Sytuacji wew-

3

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 6: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

nęłrznej ZSRR wskutek wojny, Peeacy przebywująoy w tych okręgach na-rażeni być mogą no bezpośrednie niehezpieczesstwo ze strony miejsco-wej ludności. Nawet problem ewakuacji z ekregu Archangieleke przed jesienią I który poruszyłem jako w moim przekonaniu najpilniejszy nie jest jego zdaniem tak palący*

Skierowałem rozmowę na bezpośrednie potrzeby tworzącej się ambasady i zapytałem / opierajw się ne obietełoach otrzymanych przed wyjazdem moim z Londynu /' czy przyszłe instrukcja z k'oreign • Office o posługiwaniu sie przez nas lącznoóełą ambesedy w komunikac-ji t Londynem i o kredycie dla rese v rubla oh ao czasu załatwienia sprawy wiaseego rachunku. SNieetety ambasada instrukcji takiej nie otrzymała, p. Cripps zgodził się jednak na wysłanie depeszy do ro--reign OM» szyfrom angielekim, ałe wiedz polekich, polecił też wy-płacić nam pożyczkę w rubłech na wydatki bieżące. / Depeszę zrsdago-ware, wspólnie z gen. Bohuszem wysłałem tegoż ginie . Wypłacono nem rów-nież 1000 rubli potyczki /.

Amb. Cripps zaintereeowaI się jnastepnie kwestią organizowania naszej Ambasady i poradził ekwipunek , któ"ry nie może Pezyjechać sa-molotem / jak druki wszelkiego rodzaju, materiały kn acelaryjn lizna pościelomee etc. / wysłać po porozumieniu się z admiralicją kon- wojem który w terminie tygodnie do 10 dni wyruszyć me z WBrytanii do Archangielska. Konwoje takie mają zresztą w przyszłości powterzać się. :-.Zówniet • co uważam ze propozycję sezpzególnie cenną, poradził on, umundurweanie ale ieejąeej się tu heorzye naszej siły zbrojnej spro-wadzió drogą morską z e,nglii; wyrażając zdanie, że przy dzi ł ejszym stanie pełnej mobiliZecji Sowiety nie będą mogły doetarczy° nam umundurowanie i ekwipunku, poza bronią, które ze zrozumiałych powodów musi być typu rosyjskiego.

Z całości rozmowy z arab. Crippsem odniosłem wrażenie, że jest on nam bardzo przychylny. Udział jego w redagowaniu tekstu układu i wogóle w zawarciu porozumienie niewątpliwie sprawie, iż pragnąłby on ptzyczynić się ze swej strony do lojalnego wykonania go przez stronę sowienką, sądzę też , że motemy gdyby sytuacja tego wymagała 110Z6

W przyszłości na jego pomoc .

I SEIMEZRZ AMBASADY

/-/ W . A r le t 4

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 7: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

mm, 1/A--

AJBASADA R.P.w MOSK.WłE dn.9 września,1941. k.

5P,Y---Vi /14 (

Rozmowa z Ambasadorem Stanów Zledn.p.&teinhardt'em dn.9.1X.1941.

Dzisiaj rewizytował mnie AMb.S. 1 wypytywał o rozmowę z !jolo-towemlgłównie w kwestii broni dla wojska poiskiego.Uważn on,że Rosja me wszelkie prawo domagania się broni od sprzymierzeńców i że Rząd Amerykański gotów jest dać co może,ale:1) niewiele w tej chwili moe, ponieważ wszystko szło do W.Brytanii,rozporządza tylko większą. ilością samolotów myśliwskich,które odda Rosji,oraz lżejszą broniq.i arrPgnicją która zwłaszcza przydałoby się polskim dywizjom;czolgi iid.dopiero z czasem 2) najdotkliwszy jest brak statków do transportów,bo wszystkie oddano na usługi W.L,rytanii.Rząd Polski powinienczynić energiczne ±x xxxix kroki w waszyngtonie,depeszował. do swego rządu,podnosząc ważność zaopatrzenia armii polskiej w broń.

W związku z moją uwaga, u Mołotowa o braku propagandy w St.Zj. nieuwzględnianiu psychologii amerykańskiej,z wielkim rozgoryczeniem ilustrował ten stan rzeczy swymi najświeższymi doświadczeniami.Przez 10 dni attache militarny St.Zj.nie otrzymuje wizy wjazdowej do Rosji może ją dziś dali po wielkiej awanturze,widocznie jakiś młodzieniec z N.K..D.,rozumujący według roku 1939,uważnł,że to. sprawa nie pilna. Korespondentów amerykańskich nie dopuszcza się na front;zapewne dln-tego,abynie widzieli cofania siężołnierza rosyjskiego;jest to błąd, im więcej gazety amerykańskie pisałyby o ciężkim przebiegu walk,tym bardziej wyszłoby to na korzyść pomocy dla Rosji .Nonsensem są kor:lun-katy wojenne,unikające szczegółów i zapewniające,że wszystko dobrze; obywatel amerykański,przeczytawszy je,hije brawo z wympatiq dla tak dzielnie bijącej się Rosji i cieszy się ,że jej nie potrzebuje pomagać.

W sprawie pomocy dla Polakbw,Amb.S.zażądał dostarczenia mu listy Zapotrzebowań naszej,którą prześle ze swej strony do .1-)ep.Stanu. Doradza, aby nasz Ambasador w Waszynptonie zwrócił się z nią do Prez, Ozerwonego Krzya,llormana Davies'a,z nowołaniem się ,że to jest jego rada i zachęta.łpavies jest jego osobistym przyjacielem i będzie w tej wprawie życzliwy).Davies powinien sam wywierać wpływ na 1)ep. Stanu o zgodę na. dostarczenie Polakom żywności,odzieży i.lekarstw;maj . tego wielkie magazyny pod ręką.Musimy tylko tutaj uzyskać wyrszne zapewnie-nie od Rządu Sowieckiego,że dają pozwolenie,zwolnienie od cła i transport bezpłatny (Uwaga moja;jutro będę o tym. mówił. z Wyszyńskim). Wobec obaw Ambasadora S.,że Rząd sowiecki, jak (5Jota,d,nie pozwolił na działalność Amerykańskiego Ozerw.Krzyża,wyraziłem zdanie, że teraz są szanse odmiany tej decyzji i podejmę się in,terwencji.W razie uzyska-nia zgody Amb.S.prosił ,aby misja Czerw.Krzyża nie liczyła więcej nad trzy osoby,nie chce bowiem mieć z nimi klopotów,zgodził się natomiast aby przy niej była delegacja Polaków amerykańskich w dowolnej liczbie. Transport powinien być statskiem do Władywostoku.

Ambasador S.przyrzekł wszelką uczynność pod każdym względem, polecił też udzielić nam ze swoich zapasów żywności (co prawda więk-szość ich już jest przełransportowana do Kazania).Przed trzema tygod-niami,nodczas bombardowania w lokalu Ambasady St.j.odkry Się pod-słuch urządzony w sypialni Ambasadora Steinhsrdta.

s

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 8: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

za4.ącznik Yr. 4.

_-d:13ASADA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ w MOSKWIE

Moskwa, dnia 9 wrzeónia 1941 r.

Rozmowa z Ambasadorem Stanów Zjedn. łiSteinhardtem d.9.1X.41 r.

Dzisiaj rewizytował mnie Amb.S. i wypytywał o rozmowę z Mołoto-wym, głównie w kwestii broni dla wojska polskiego. Uważa on, że Rosja me wszelkie prawo domagania ;pip broni od sprzymierzeheów i e Rzę d Ame-rykkAski gotów jest dad co może, ale: 1.) niewiele w tej chwili może, ponieważ wszystko szlo do W.Brytanii, rozporzędza tylko większę iłohcię samolotów myółiwskich, które odda Rosji, oraz lżejszę bronię i amunicję , która zwłaszcza przydałaby się polskim dywizjom; czołgi i t.d. dopiero z czasem; 2) najdotkliwszy jest brak statków do transportów, bo wszyst-kie oddano na usługi q.Brytanii. Rzęd Polski powinien czyn:tó energiczne kroki w Waszyngtonie, maję one wszelkie szanse. On, po rozmowie naszej 6.IX, depeszował do swego rzędu, podnoszę° ważnoód zaopatrzenia ar lii polskiej w broh.

W zwięzku z moję uwagę u klołotowa o braku propagandy w St.Zj. i nieuwzględnianiu psychologii amerykaAskiej, z wielkim rozgoryczeni ilustrował ten stan rzeczy swymi najówieższymi doówindozeniami. Przez 10 dni attachó militaire St.Zj. nie otrzymuje wizy wjazdowej do Rosji, może ję dzió dali po wielkiej awanturze, widocznie jakih młodzieniec z N.K.T.D., rozumujęcy według roku 1939, uważał, ż,e to sprawa nie pilna Korespondentów amerykazIskich nie dopuszcza sig na front; zapewne dlate-go aby nie widzieli cofania się żołnierza rosyjskiego; jest to błęd, im więcej gazety amerykańskie pisałyby o ciężkim przebiegu walk, tym bardziej wyszłoby to na korzyóó pomocy dla Rosji. Nonsensem sę komunika, ty wojenne, unikajęce szozegółów i zapewniajęce zie wszystko dobrze; obywatel amerykaAski, przeczytawszy je, bije brawo z sympatię dla tak dzielnie bijęcej si ę Rosji i cieszy sig, że jej nie potrzebuje pomagaó.

W sprawie pomocy dla Polaków, Amb.S. zażędai dostarczenia mu listy zapotrzcbowalk naszej, którę przeółe ze swej strony do Dep.Stanu. Doradza, aby nasz Ambasador w Waszyngtonie zwrócił się z nię do Prezesa Czer.Krzyża, Normanna Dreviesa, z powołaniem sig, że to jest jego rada i zachę ta (Davies jest jego osobistym przyjacielem i będzie tej sprawie życzliwy). Davies powinien sam wywierad wpływ na Dep.Stanu o zgodę na dostarczenie Połakom żywnohci, odzieży i lekarstw; maję tego wielkie magazyny pod rękę . Musimy tylko tutaj uzyskaó wyrnżne zapewnienie rad Rzędu Sowieckiego, że daje pozwolenie, zwolnienie od ela i transport bezpiatny(Uw.moja: jutro będę o tym mówił z Wyszylkskim). '7obec obaw Amb.S., że Rząd S wiecki, jak dotęd, nie pozwolił na dzialainofAć Amer. Czerw.Krzyża, wyraziłem zdanie, że teraz sę, szanse odmiany tej decyzji i podejmę się interwencji. W razie uzyskania zgody Amb.8. prosił, aby misja Czerw.Krzyża nie liczyła więcej nad trzy osoby, nie chce bowiem rieó z nimi kłopotów, zgodził się natomiast, aby przy niej była dele-gacja Polaków amerykaAdcich w dowolnej liczbie. Transport powinien by8 stetkiem do Władywostoku.

Amb.3.przyrzekł wszelkę uczynnoM pod każdym względem, polecił też udzielió nam ze swoich zapasów żywno,,!3ci (co prawda wi ększoóó ich już jest przetransportowana do Kazania). Przed trzema tygodniami, pod-czas bombardowania, w lokalu Ambasady St.7,j. odkrył się podsłuch urzę-dzony w sypialni Ambasadora Steinhardta.

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 9: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

Zelc5a zełeczalk Nr. 3

Rozmowa Ambasadora R.P. z p.WyszyAskim

zae4pca ludowego komisarza spraw zagranicznych dm¥9a

dnia 10.1X.194L o godz.12,30 do 2,30

Amh.: Panie Ministrze, jestem przedstawicielem rzędu gen. Sikorsidego, który zdecydował się na współdziałanie z rzędem so-wieckim dla zwycięstwa nad Niemcami pomimo wszelkich tradycyjnych zadrainieft. Naród polski znajduje się w szczególnie trudnej sytua-cji, gdyż jego terytorium jest okupowane przez Niemców, a rzad na obczyżnie. Pomimo to przedstawia on wiałka siła jako sojusznik. Sami Niemcy dobrze wiedza, że w Polsce nie oni rzadza duszami na-rodu, ale Sikorski. Naród cały,zorganizowany wojskowo i cywilnie, czeka tylko chwili porachunku z najetdica, o czym każdy Niemiec i świat cały wie. Na miejsce opróżnione przez uwięzienie lub boha-terski zgon każdego działacza organizacji tajnych, zglaaza się nadmiar kandydatów, pragnących poświació życie dla ojczyzny. Ale i na taranie międzynarodowym Polska rozporzadza ogromnym wpływem i autorytetem. Niejedno spoleczeftstwo burżuazyjne, nieufnie pa-trzace na system sowiecki, zależnie od stanowiska Polski wobec So-wietów reguluje swoje sympatie. Dam tego przykłady: obóz, sojuszni-czy obejmuje protestantów angło-sasów, 'Torwegów, Holendrów, pra-wosławnych Serbów, Greków - dla całego świata katolickiego dopiero obecność w nim Polski ma znaczenie doniosłe (Belgia pod tym wzglę-dem wcale nie zaważyła). Jeżeli Watykan mimo całego nacisku Niem-ców a zwłaszcza Włochów i kardynałów włoskich, nie dał się wciag-nab do krucjaty przeciw Sowietom, proklamowanej przez pahlstaa osi, rozstrzygnał tu wpływowy zakon Jezuitów, na którego czele stoi Polak Ledbchowski, z ktbrego zdaniem liczy się Papież i wiele wpływowych czynników katolickich ; jezuici gdziekolwiek sa, zwał-czaja wpływy hitleryzmu np. w Hiszpanii hamuje. tendencje wysta-pienia militarnego po stronie osi. Na przyjaciół Polski jej ugoda z Rosja wywarła silne wrażenie i wpłynęła na ich ułożenie sig stosunku do Rosji. Jeżeli chodzi o Amerykę, mamy tam 5 milionów Polaków. (Mysz.: 1,yćlałem że 7 milionów). Istatnie, liczac wszyst-kich pochodzenia polskiego chociaż zamerykanizowanych, rachuje się 7 milionów, ale ja myna o tych, którzy czynnie występuję w obro-nie polskich dateft. Ale i rdzenni Amerykanie otaczaja sprawę pol-ska sympatia. St4j. chca uchodzić za pewnego rodzaju opiekuna Polski. Wszak Wilson żadal jej niepodległości, póżniejsze skwapli-wie i bez zastrzeżeli uznawały terytoria i granice poiskie,Pade-rawskiego pochowano na narodowym cmentarzu amerykałaskim, prezydent Roosevelt wobec, gen.Sikorskiego zapowiedział wiałka rolę Polki przy reorganizacji Europy - Amerykanie jakby chcieli się odwdzię-czyć za Pułaskiego i Kościuszkę . Układ polsko-rosyjaki wpiynał bardzo silnie na stosunek opinii amerykaAakiej do Rosji, a dalszy przebieg przyjatni polsko-rosyjskiej niewatadiwie wpłYnie bardzo na rozmiary pomocy Stanów Zje w zakresie broni i innej. Czynnikiem nastrojonym proniemiecko sa tam Irlandczycy; polscy emigranci sa związani organizacyjnie z klerem irlandckim, składki i dary dla Polaków w Rosji pociagna także żywioł irłandeki do współdziałania. Rząd Polski zamierza wysłać kard.Hłonda dla propagandy do Ameryki. Polacy, gdziekolwiek sa rozrzuceni, służa tylko programowi narodo-wemu i wszędzie sa do dyspozycji rzadu. Polacy nie służa za ple-niadze, pracuję z zapałem, gdy wiedza że to praca ideowa dla Oj-czyzny. Kle cała akcja propagandowa Rzędu Polskiego może się roz-wijać tylko w atmosferze zaufania. Polacy wszędzie musza się do-wiedzieć, że ich rodacy w Rosji z wietniów i zesłaAców stuli się wolnymi obywatelami, że tara gdzie dotad było Źle, jest teraz dobrze

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 10: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

- 2- )'-,\ z E E 4 s--

Jeśli chodzi o wojsko polskie, to współpraca na ten temat z Rzą-dem Sowieckim układa, cię jak najlepiej. Nie chciałem wczoraj przy Panu odpowiadać na wetpliwości prezydenta Yalinina co do wolnego tempa jego organizacji. Wozakże dopiero przedwczoraj przybył pierwszy transport na miejsce koncentracji. Wojska nie wytrząsa sięzz rękawa. mnie przede wszystkiem w tej chwili chodzi o ułoże-nie podstaw, poprawienia bytu masy Pol paków cywilnych. Wszędzie oni muszą poczuć , be dziś obowiązuje nowa, polityka. Każdy obywatel polski w najdalzym kacie Azji musi się przekonać , że go dosipga opiekuńcze ramie Rządu Polskiego. W tej dziedzinie proszę o eku-toczną pomoc. Zawiadamiam, że dzisiaj postanowiłem powołać Polski Komitet Opieki ze znanym dzialaozem robotniczym Janem szczyrkiem na czele, z komitetami rejonowymi, miejscowymi i meftami zaufania tam gdzie jest poniżej 50 rodzin polskich. Zadaniem komitetu bę-dzie opieka w ścisłym znaczeniu, stwierdzanie potrzeb i rozdział zasiłków. Tego w sposób sprawiedliwy nigdy nie wykonają nrzednicy, winno się to oprzeć na współpracy obywatelskiej samych zaintereso-wanych. W związku z tym zapytuję Pana Ministra, jak sobie Rząd Sowiecki wyobzuża sprawę dostarczenia środków materialnych na potrzeby obywateli polskich - prosiłbym o wyjeśnienie. Nastypnie, musi się ustalić okręgi, w których się skupi ludność cywilną, uwzględniając warunki klimatyczne, moinoM pracy dla zdrowych, utrzymanie dla niezdolnych do pracy, zaspokojenie potrzeb sani-tarnych i szkołno-oświatowych. Do skupień ludności polskiej boe-die4przyjetdżać delegaci Ambasady; ponieważ wycieczki te muszą eie odbyć w żywym tempie, muszę prosib o samoloty. Dla przedstawicie-li zaś komitetów lokalnych proszę o ułatwienia podróżne, a zwłasz-cza o bezpłatne bilety kolejowe. Rząd Sowiecki nakazał, aby oby-watele polscy do trzech miksiecy zaopatrzyli się w dokumenty pol-skie: wszak do Moskwy o to jeździć niepodobna, pragnę więc zorga-nizować tymczasowe placówki paszportowo-konsularne, do których będzie należało rozpoznawanie obywateli polskich, zaopatrywanie ich w tymczasowe paszporty i kontrola nad dzialainością Romitetó* Opieki. Będzie to rodzaj Agencji Konsularnych, które oczywiście znikną, gdy z danego terytorium usunie się ludność polska. Dla pewnych działów opieki powstanie Polski Czerwony Krzyż, że jest on jednak biedny, musimy pozyskać współudział ameryknAskiego Czer-wonego Krzyża i ewentualnie brytyjskiego. !}ci świadczeń am.Cz.Krzy-ża dołącza sio zbiórki Polaków amerykanskich, których spory maga-zyn już czeka w Nowym Yorku. Ponieważ Rząd Sowiecki dotąd nie wpuszczał am.Czer.Krzy2a, przeto stawiam tę sprawę wyrsżnie i proszę o zapewnienie, że Read Sowiecki autoryzuje tutaj pomoc am.Czer.Krzyka, zwolni jego dary od cła i zapewni im bezpłatny transport, jak i dla darów Poleków amerykańskich. Dzib nie ma co udawać, że sir wseystko ma u siebie i niczego od obcych nie po-trzebuje, bo otwarte zaproszenie do pomocy da znakomity rezultat propagandowy i dobrze wpłynie na pomoc w zbrojeniach. Poza tym, z innej dziedziny, Polacy muszą mieć własną gazetę, która będzie do nich docierała a także mogłaby byó przesyłana do Kraju. Ja-kież to wrażenie zrobi w całym świecie a szczególnie w okupowa-nej Polsce, że poza Ameryką i r .Brytania właśnie w Moskwie wydeo-dzi swobodny dziennik polski, który będzie mógł byó choćby nie-codziennie zrzucany ludności polskiej pod ókupacją . Tak srano Draeniemy wydawać pewne broszury konieczne dla poinformowanie ludnobci polskiej i ukształtowania jej usposobienia, przede wszystkim broszurę, informująca o tym co ze sprawą polską, rze-dem i wojskiem polskim działo się na zachodzie przez 2 lata. Pragnąłbym także pod fixma Rządu Polskiego wydać po rosyjsku i po polsku Czarną Ksiegu rządów niemieckich w Polsce. Musimy mieć swobodę przemawiania przez radio tak do Polaków w Rosji jak do Polaków w Kraju,trzeba dać przemówienia gen.Sikorakiego, będę

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 11: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

Lk(

przemawiał ja ł wybitni obywatele polscy z ZSRR‚ w miara ich po-jawiania elę tutaj. Audycje dotychczasowe z NoskWy sa dla ludności polskiej bez wartości, szkoda na nie czasu, gdyst objawiaj nie-znajokaość polskiej psychologii (tu Wyszyzi.ski potakuje). Audycje te odegraja wielka rolę w polsce. Zresztą pragnęlibyśmy tę drogę także poszukiwaó rodaków i udzielać informacji. 7Y tej chwili jeszcze nie mamy wielu sil dla wypełnienia większego programu, ale niewielka ilość czasu pragnbym jut rychło otrzymać. tak samo co do dziennika, jeszcze nie mam dość sil, ale przygotowanie strony technicznej, drukarni, zecerów polskich, papieru, wymaga rozpoczęcia natychmiast. Jeszcze dwie prośby z innej dziedziny, drobniejsze. W związku ze zwalnianiem Polaków z wiazieh moskiew-skich, których sip umieszcza w hotelach luksusowych, i w nadziei przyjazdu do Moskwy obywateli polskich z prowincji, proszę o prze_ znaczenie dla nich osobnego, skromnego ale dutego hotelu, w któ-rym będzie duto lóżek i wspólna kuchnia. Będzie to taniej n2 obecnie a nadto rozsadniej: raptowny przeskok z więzienia do apartamentów luksusowych nieco razi a przyjazd z prowincji ludzi do wspaniałych hoteli i potem powrót do prymitywnych warunków prowincjonalnych wywol4-ywałby poczucie pogorszenia. Tak samo wojskowi polscy, przyjeżdżajacy do Moskwy, mieszkaliby w tym ho-telu. Sprawa druga: Wydział. Konsularny Ambasady w Moskwie zajmo-wał oddzielny gmach umeblowany meblami własności Pahetwa Polskie-go. Jest on jednak bardzo oddalony od Ambasady. Musimy mieć na biura, zwłaszcza dla opieki,drugi duży dom w pobliżu Ambasady. wiem od władz wojskowych, ie z powodu ewakuacji jest dzisiaj du-to wolnych domów w Moskwie - proszę zatem o zamianę naszego domu konsularnego na inny, urządzony. Przepraszam za tyle spraw kon-kretnych, ale ich załatwienie ma dziś dla nas wielkie znaczenie, inne będa regulowane przez Komitet 'aieszany. Przy apoaobności dziękuję za życzliwy stosunek Pana Ministra do p.Retingera.

Wyr z.: W odpooledzi na wywody Pana Ambasadora, z wytyczmy-mi których całkowicie aia zgadzam, pragnę podkreślić, te zapom-niawszy o przeszłości, będziemy pracować wspólnie w jak najbar-dziej przyjaznych stosunkach, gdyż naszym wspólnym celem jest zwycięstwo nad Niemcami, abez tego zwycięstwa, i to zwycięstwa decydujacego i ostatecznego, nie będę mogły nasze oba narody roz-wijaó się w pokoju. Przyłaczam się do tezy Pana Ambasadora, te w imię wspólnych interesów zaczynamy współpracę, szczera i przy-jazna, na nowych podstawach. Jeżeli chodzi o problem zorganizowa-nia życia polekim obywatelom na terenie ZSRR, proszę liczyć na dobra, wolę Readu Sowieckiego. Jedaakte musimy zdać sobie sprawę z ogromnych trudności, jakie przed nami leża, gdyż zarówno w zwłazku z obszarem ZSRR, trudnościami komunikacyjnymi, wywołanymi na skutek toozacej sig wojny, problemy te będę wymagały wielkiego nakładu pracy? W imieniu resortu M.S.Zagr. zapewniam Pana ambasa-dora, te problemy te będzieey rozstrzygać jak najszybciej 1 z cał-kowitym współdziałaniem. W sprawie opieki nad obywatelami poła akimi, to w myśl noty p.Retingera przysłaliśmy apis kandydatów na mężów zaufania z różnych ośrodków polskich, z których by Pan Ambasador mógł wybrać swoich delegatów. Sprawę Polskiego Komitetu. Opieki zreferuje Rzadowi Sowieckiem, obawiam się jednak, że powstanie w ten sposób dwutorowość w pracy delegatów Ambasady i przedstawicieli Komitetu; w czasie wojny wybór komitetów może być niepoiadany, nie chcielibyśmy też wznawiać złych doświadczali:. z pierwszej wojny światowej. Natomiast pójdziemy całkowicie na rękę ranu Ambasadorowi i dzielimy wszelkich ułatwień mianowanym przczeh delegatom. Komitet mógłby dla nas nie istnieć, p.Szczyrek i inne osoby mogę, być- mianowane delegatami ambasady, my pragniemy wiać do czynienia tylko z Ambasadę.

9

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 12: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

-4- 4

Amb.: Zależy mi na powstaniu. Komitetu, gdyż chodzi mi o za- latvrienie żywności i wszelkich pomocy w sposób niebiuro- kratyczny, wg.życzen samych zainteresowanych; najlepiej go przepro-wadza osoby, znajęce potrzeby miejscowe i cieszace si.p zauganiem obywateli. Pragnalbym unikać urzędniczego załatwiania spluwy, wo-lałbym, ażeby w tej sprawie więcej miale) do powiedzenia serce ani-żeli papier. Komitety będę sip zajmowały wyłacznie sprawami opie-ki a będa kontrolowane przez delegatów Ambasady.

y.ysz.: Proponuję ,Panie Ambasadorze, aby po zreferowaniu tej oprawy rzędowi mojemu, zoetala ona przedyskutowana przez Komisja mieszanę, polsko-aowieckę. •(Amb.: Zgadzam się, Panie Liniatrze). Co do Czerwcango Krzyża, to zaznaczam, że Pzad Sowiecki pertraktu-je z am.Czer.Krzyżem 0 dostarczanie dla naszej armii wszelkich grodków ratunkowych i wkrótce spodziewamy się transportów, w ra-mach tego zmieści się pomoc am.Czer.Krzyża dla Polaków, a jeżeli Polacy amerykanocy cokolwiek dodadzą, nie mamy nic przeciw tomu. Przesyłki Cz.Krzyża u naa ska wolne od cel, a sprawa transportu i kosztów będzie załatwiona ogólnie, w zwiazku z decyzja o działal-ności Cz.Krzyża na 'Lennie ZSRR.

Amb.: Lozumiem, że ewentualne świadczenia am.ez.T<'rzyża dla Polaków717co już dawno sil toczę pertraktacje, j'akkoiwi6k-trana-poltowane razem z przeznaczonymi dla ZSRP, dojdę całkowicie do rąk komitetów polskich. (Wysz.: Oczywiście). Zauwahę jednak, że propa-gandowo jest bardzo ważny udział Polaków Amerykallskia h W tej akcji, jawny i głośny, nawet z pewnymi środkami reklamy, ala trzeba obok Cz.Krzyża zapewnić przyjazd ich delegatom, choóby w niewielkiej liczbie np.do 3-ch główrych punktów rozdalelnzych, aby byli świad-kami dystrybucji i odpowiednio o tym informowali społeczehstwo oma-rykaAskie (Wysz.: To w rozmiarach ściśle określonych da sia urzę-dzid+. - Co do dziennika, propagandowych wydawnictw i radia, to pozwolę sobie zasugerować Panu Ambasadorowi odbycie rozmowy z na-szym azefea pausowym p.l,ozowskim. W czasie referatu, jaki w tej sprawie składałem l'rezasowi Rady ,Ainistrów Stalinowi, dal on pole-cenie, aby pojść na rakp życzeniom Ambasady Polskiej w sprawie uruchomienia polskiej gazety. Pomocy technicznej udzieli pelazowski. - W sprawie hotelu dla obywateli polskich całkowicie podzielam stanowisko Pana Ambasadora i tę sprawę rozpatrzymy pozytywnie. W sprawie zab gmachu, pójdziezy całkowicie na rękę Panu Ambasadoro-wi i dyr.Nowikow zajmie się tę sprawę.

Amb.: Nie chciałbym nadużywad walizy dyplomatycznej dla lis-tów pry-WMiych, ale uważam,za bardzo potrzebne, aby Polacy w ZSRR wiedzieli, te :noga pisać listy do swoich rodzin w W.Brytanii, Ame-ryce i gdzieindziej. Listy, nadsyłane do Ambauady byłyby tu oczy-wiście starannie cenzurowam i kierowane do adresatów. rzy mogłoby radio zawiadomió Polaków, że należy listy przesyłać do Ambasady.

Xyaz.: ożeby publicznie nie ogłaszać , ba wtedy inne Ambasad: zechcę, żadad tego samego dla siebie. Nie będziemy się mieszać do tego co Pan Ambasador będzie robił z listami swoich obywateli.

Amb.: Dziękuję, Polaków powiadomimy poufnie przez komitety. W koAcu, :Panie Ministrze, proszę uprzejmie o wskazanie mi do kogo mam kierować zapytania o obywateli polskich, na których nam spe-cjalnie zależy, dotad nieodnalezionych. Dużo jest takich. Z moje-go stronnictwa ludowego dotychczas żaden nie zgłosił się, a zależy mi na ich odnalezieniu, wiem napewno, że tutaj gdzieś sa. Tak samo domagaj się żydzi o kilku wybitnych saoich i dotąd wiadomości o nich uzyskać niepodobna.

sz.: Panie Ambasadorze, tymi sprawami my się zajmujealy i jak Pan Ambasador poda wykaz osób, na których mu zależy, jak naj-śyczliwiej i jak najszybciej sprawę tę załatwimy.

YU

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 13: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

k Ą ■

Amb.: Panie ,:inistrze, sprawy rozstrzyga się przez wielkie gesty. Je611 zaczniemy za długo rozmawiać o drobiazgach, nie będziemy mieć czasu na sprawy wielkie. Pragnęlbym pomówić z Pa-nem nie tylko oficjalnie ale i prywatnie, proszę zatem Pana o przy-jęcie zaproszenia do mnie.

Wysz.: Bardzo soę cieszę, Panie Ambasadorze, z zaproszenia Rad będę zawsze z Panem pomówić nieoficjalnie, zreszta i w tym ga-binecie możemy mówić szczerze, otwarcie i nieoficjalnie zawsze, zdejmujęc dyplomatyoznę maskę, wsp6łpracujęc przyjażnie dla dobra Pana ojczyzny i ojczyzny mojej.

4.1110••••••••••=......11=

Podczas rozmowy Wysz. pilnie notował wszystkie postulaty Amb nie czekajac ich tłumaczenia na język rosyjski (tłumaczył p.Mniszek widocznie rozumie język polski, typ fizyczny szlachcica polskiego z twarzy, blondyn niski ł krępy, lat ok.50. W odpowiedziach niekt6r postulaty i pytania ominał, wypada je przedyskutować na Komisji Mieszanej, która się odbędzie jutro, zwłaszcza kwestia dostarczania przez Rud Sowiecki ćrodków na utrzymanie Polaków. Wiadomo nam ubocznie, że oni się liczę z tym, iż będziemy udać aby niedobrowol.

-nie wywiezionych sami utrzymywali. Oprócz notatek Wysz. cała rozmo-wę stenografował Nowików, dyr.IV Wydziału Narkomindieła (Polska i Kraje Balka!iskie), nie robiący wrażenia y-ezliwego. ysz. jest bar-dzo inteligentny, precyzyjny i ma mieć wpływ decydujęcy w M.S.Z., które jednak samo w gruncie rzeczy podlega

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 14: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

załącznik Nr. 2 MI.k. 14/ k

Audiencja prywatna Ambasadora R.P. prof.dr.Kota

u Przewodniczacego Rady Najwyższej ZSR Kslinins

odbyta dnia 9.1X.1941r. o godz. 13.40, po wręczeniu listów wierzy-tolniajacych, w obecności kom. Wyszyńskiego /tłumaczy' p.Arlati.

Prezydent Kalinin wyraża radość z przybycia Ambasadora Pol-skiego, wita go imieniem władz sowieckich i wyważa nadzieję, że przyjazd ten zapoczątkuje nowy okres współpracy między obu na-rodami.

Ambasador dziękuje za przywitanie i podkraśla, że w polni docenia historycznąi, doniosłość nawiązania na nowo między obu Pań-stwami stosunków. Przeszłość zna, wiele umów i uładów polsko-ro-syjskich, ale jeszcze nigdy w historii armia polska nie walczyła ramię w ramię z rosyjską przeciwko największemu barbarzyńcy jakie. go znają dzieje. Bohaterstwo i dzielność armii sowieckiej podzi wiają dziś z uznaniem wszyscy.

Prez.Kalinin. Wróg jest nie tylko bezprzykładny i barbarzyń-ski jest on także bardzo silny. Trzeba go zwalczać jego własną bronia t.j. siła. Pan Ambasador wspomniał o męstwie sowieckich żołnierzy. Cóż można o nim powiedzieć, chyba tylko krótko, że się biją i to biją się dobrze. Wróg jest potężny, ale żołnierz so-wiecki uczy się od niego metod walki i zadaje mu ciosy jego włas-nymi metodami. Co do przeszłoóci Prezydont Kalinin chce mówić szczerze, otwarcie, bowiem jest prostym człowiekiem a nie dyplo-mata. Jest z wielkim uznaniem ?la narodu polskiego, robotników, chłopów i inteligencji. Jeśli ongiś polskie miasto Królewiec stałe się później KISnigsbergiem, nie jest to bez winy Polaków. Sfory kierownicze /*wierchuszka„/ w Polsce zawiodły. Jeśli chodzi oo nowsze czasy, przed 5 czy 6 łaty) w tym samym pokoju mówiłem Beckowi: „Porozumienie polsko-niemiecki() jest niemożliwe, Niemcy maja tylko jadon cel przed sobą, - zrobić Polaków swymi parobkami i"koniuchamin/. Gdy to wówczas powiedziałem, Litwinow aż oczy białkami do góry wywrócił, tak samo i dziś mówić będę bez ogródek.

Ambasador. Orientacja polityczna, której wyrazicielem jest obecny Rząd. Polski, nigdy nie miała i nie ma nic wspólnego z poli-tyką współpracy z Niemcami. Sam należę do ugrupowania które ani na chwilę nie ustawało w potępianiu i zwalczaniu polityki poro-zumienia z Niemcami. Ugrupowanie to pozostawało stale w zdecydowa-nej opozycji do polityki Becka, ja sam brałem udział w 1938 r. w pamiętne dni Monachium w wielkim zjeździe włościaństwa pólskiepa, doszłym do skutku wbrew woli ówczesnego rządu. Zjazd uchwalił wówczas protest przeciw zamachowi na Czechosłowację i przesłał Narodowi czeskiemu wyrazy solidarności oraz współczucia. Zresztą cała polska opinia publiczna, idąc za głosem najgłębszego instyn-ktu narodowego, przeciwstawiała się współpracy z Niemcami. Ona to zmusiła w r.F39 ówczesny rząd do odrzucenia żądań niemieckich, ona sprawiła iż Polska chwyciła za broń. Pragnąłbym, by w gowie-tach zrozumiano, że polityka rządu gen. Sikorskiego jest zupełnie nowa polityką, nie jest ona obliczona na krótką metę. Porozumie-nie z ZSSR ł walka ze wspólnym wrosłem, która napewno uwieńczy zwycięstwo, nie zakończy współpracy polsko-sowieckiej. Woła Rządu Polskiego jest, by współpraca ta była solidna i trwsła. Hitler to wielki nauczyciel ł nas ale i was wiele nauczył. Straszna lek-cja, jaka stanowi dla narodu polskiego katastrofa z września 1939, nie pójdzie na marne. Następstwem buty niemieckio 1 prze-siedleń i niszczenia narodu polskiego będzie -Pakt, że Konigsberg znów stanie się Królewcem.

Prezydent Kalinin. Nie wątpię w bohaterstwo Polaków i ich wytrwałość w walce z wrogiem, ale Niemcy hitlerowskie to siła, przeciwko której samo bohaterstwo nie wystarcza, trzeba jeszcze umieć z nimi walczyć. Mam nadzieję, że dywizje polskie z ZSSR,

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 15: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

ł

które jak sig zdaje nie organizują sie dośó szybko, zdołają na froncie udowodnić , ie nauczyły sig walczyć nie tylko bohatcrsko, alo i umiejętnie. Cieuzq się z oświadczeń o nowej polityce polskiej cieszę sig, że naród polski wlał sig do wielkiego morza słowiań-skiego, gdyż niebezpieczeństwo jest wspólne. Niemcy uważają zarówno Polaków jak i Rosjan za element rasowo niższy, pragną ze wszystkich Słowian zrobić owych parobków. Nie jako dyplomata, lecz prosty człowiek, robotnik, rewolucjonista, pragnę szczerze postawić za-gadnienie, chcę by inteligencja polska dobrze zrozumiała tę różnicę jaka zachodzi w ustosunkowaniu się Rosjan i Niemców do narodu pol.-ok ł ego. Z własnej przeszłości, ze swej pracy i walki wiem, że Po-lacy cieszyli się zawsze uznaniem w Rosji, że nawet w czaosch ca-ryzmu kultura polska mogła się rozwijać swobodnie. Podboje i zabo-ry zawsze zasługują na potępienie, ale sa one faktami historyczny-mi i gdy w przeszłości ziemie polskie znslazły się pod panowaniem rosyjskiem, mimo carskiego ustroju i uciekania wszystkich obywate-li imperium rosyjskiego, Polacy byli równouprawionym elementem. Sam pamiętam Polaków na wielu stanowiskach nieraz kierowniczych, jako specjalistów wszelkiego rodzaju, znałem wśród nich wiele dzielnych jednostek, biorących udział w ruchu rewolucyjnym. Rosjanie nigdy nie uważali elementu polskiego za coś niższego od siebie, a zie-mie polskie wcielone do ówczesnej Rosji uważane były za przodują-ce pod względem kulturalnym. Tymczasem Niemcy uważali i uważają wszystkich Słowian za niższą rasę, pragną ich zrobić parobkami, niszczą, i zwalczają ich kulturę. (to zasadnicza różnica, miśdzy stosunkiem Rosjan i Niemców do Polski, oto zagadnienie, które pol-skie sfery kierownicze, polska inteligencja powinny dobrze zrazu.. mieć.

Ambasador. Dziękuję za szczerość. Sam również nie jestem za-wodowym dyplomatą, a więc chcę i będę mówić otwarcie i swobodnie. Jeśli 'Eolska nie szła z Rosją, była to wina polityki carskiej Rosji. Polityka zapoczątkowana przez obecny Rząd Polski nie chce oglądać sig wstecz. Nie chce wspominać doznanych krzywd, lecz pa. trzeć w przyszłość. Skoro jednak o przeszłości mowa, nie można zapominać, że naród polski był w wyjątkowo trudnej sytuacji, między zaborczością niemiecką, a carską Rosją wybór był trudny, bo trudno zdecydować się , czy iść z diabłem czy z szatanem. Naród polski za-wsze zdawał sobie slrawę z zagrożenia przez germańską zaborczość , zawsze też występował z hasłami słowiańskiej solidarności, ale pod hasłem panslawizmu, wysuwanym przez Rosję. carską kryłasię poprostu zaborczość , której pierwszą ofiarą musiałby paść naród polski. Również i obecna Polska i rząd wysuwają postulat ścisłej wsól- pracy narodów słowiańskich. "ajlepszym dowodem tego jest pochodzą-cy z inicjatywy polskiej projekt federacji Polski z Czechami i Słowacja. wysunięty jako jeden z zasadniczych punktów programu ze-wnętrzno politycznego Rządu ge.Sikorskiego. Współpraca narodów słowiańskich nie może jednak odbywać się kosztem zasadniczych pos-tulatów polskich. Naród Polski nigdy nie zrezygnuje z swojej indy-widualności narodowej, całkowitej niepodległości i samodzielności państwa. Wiemy, że Europa powojenna nie będzie podobna do %ropy z 1939 roku; po tej strasznej krwawej wojnie musi nastąpić i na-stąpi zupełna przebudowa 1.uropy, pragniemy wziąć w niej wraz z ZSSR należny nam udział , pragniemy przyczynić sig do takiego zbu-dowania struktury europejskie j, by kontynent nasz uwolnić raz na zawsze od niebezpieczeństwa nowej wojny, by uczynić ją w przy-szłości niemożliwą. Co do wojska naszego organizującego sig obec-nie w ZSSR pragnę podkreślić , że duch ludzi, którzy je tworzyć bę-dą jest świetny. Gdy wychodzą z więzień i obozów, wynędzniali, nie-dożywieni, nieraz słaniają się jeszcze na nogach, ale myśl, tylko o tem, by jaknajprgdzej dostać broń lo ręki i wziąć udział w walce z germańskim najeżdzca. Oczywiście muszą oni po ciężkich przeży-ciach przyjść do siebie, odżywić się, nabrać sił i otrzymać' od-

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 16: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

3 LO.

Wn£e'rzami. flmg ozenia Się armii9nR2WM1WrJi i ekwi wtem

• wv. ogaż nie bv stać -i

władz sowieckich. Proszę Pana Prezydenta by patronował wspólnej naszej współpracyn

Po tej rozmowie, trwajacoj około 40 minut, Prezydent Kalinin z Ambasadorom przeszli do wielkiej sali, gdzie się znajdowali min. Sokolnicki, gen. Bohusz i Woliku ski, pp.Tabaczyński, Ariet i Mniszek oraz grono urzędników Narkomindieiu.•Kalinin z OŻYWiel-niem wdał się w rozmowę z generałami, przyznając sig, że jest militarystą i usłyszawszy od Ambasadora, że gen.Bohusz walczył w Narwiku, szczególnie z nim rozprawiał z humorem. Rozmowy ustawicz-nie fiknowano.

Proz. Kalinin, stary rewolucjonista, nie gra roli polityczn0 i dlatego rozmowa z nim ma raczej charakter protokólarny. Ambasa-dor, który na każdą jego uwagę o Polakach dość dobitnie odpowia-dał, czynił to głównie ze względu na obecność '7yezyńskiego.

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 17: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

)ku.,( 1-015. 47Peowe£i.." L'-0.. . .Jtio•r;Q ..j. ,t-tc.„..,_4„4,9V #, -4,4

, ,r'- .4,--6, g. 40',/a--dra•gaL (A-rłe4'24;£-'

/P otokuł konfereacji odbytej przez Ambasadora R.P. w Moskwie z przed

etawicielami Amer. Czerwonego Krzyza pp. Allen Wardwell i James /

Nicholson W dniu 2.10. 1941 r. w Hotelu National w Moskwie.

Ambasador palaprzedstawia obszernie sytuację Polaków wywiezionych do

Rosji i udziela anforma» co do ich liczebności i rozmieszceenia na tere-

nach Pai"istwa sowieckiego: dc:U.11g cyfr podawanych przez Rzau Sowiecki ogól-

na liczba wywiezionych, Ale przewyzsza ,350..)0 ludzi, co jednak zupełnie

nie oupowiada rzeczywistości, gdyz według informacyj otrzymanych przez

Ambasadę Polska ogólna cyfra wywiezionych przewyzsze lai rnilj ona a według

ostatnich danych jest bliska 2-uch miljonów. .ula aowód Amb. arzeastaaia

kilka telegramów z terenu na aodstawia których:

1) W jednej malaj miejscowości Tajszeta znajduje się 10.000 Polakcte

2' W Semiealat ?Jakiej obiasti 150.0a0 Polaków przewazuie kobiet.

3 W a-..: --.•«, Republice Korni 180.J00 Polaków.

4 W wielu maiejszych miejscowościach po 2 do 4 tysiace Polaków.

Luz° jest miejscowości jak Jakutska Republika, okolice Kołyma, inne

na dalekiej północy a nawet ziemia Franciszka Józefa gdzie jest duzo

Polaków, a skod dotychas niema zadnych informacyj.

Sumarycznie sprawa przedstawia się naatęaujaco.

1) Uchodźców 9 zachodniej części Polski wywiezionych do

około We0.ea0 2) Chkopow przesiedlonych około 400.000

3) Urzędników i funkcjon. państw. z zonami i dziecin/ ok. 100.000

aozatem przeszło * miljona osadzonych w więzieniach i w obozach pracy.

Tak samo duzo jest Polakow w paiudn, Rosji europ.uzywanych przy robotach

ziemnych, kopaniu rowow strzeleckich i buuovaniu linji obronnych i t.d.

Sytuacja aaaystkich tych obecnie zwolnionych obywateli polskich jest

opłakana. Wdrwatlony stan zdrowia, zupełny brak odziezy i obutiła oraz

zupełny brak funduszów jakichkolwiek, pogarsza jeszcze bardziej ich roz-

paczliwe połozenie. Rzad sowiecki oewiadczyl iz zadnej pomocy nie jest w stanie udzielic,

a

zatem cały cięzar spada na Rzau Polski. dobec tego Ambasador w imieniu

Rzędu P eLskiego zwraca się o pomoc do Amer. Czerwonego Krzyza a w

szczegolnoaci o aomoc zywnoscłowa, odziezowa i p zedewszystkim sanitarna.

,dardwall stawia kilka pytan dotyczacych ilosci zesłanych na wolne, aaie-

ulenie, mozłiwosci aaoaatryaania siw w produkty zyvuosciowe i inueldou-

weerd.powiedzi -ara~=z p. A.ibasauor udziela wyczeraujacych objasnien.

Ambasador wyjasuia, zu konferował juz z Rzędem sowieckim w sprawie

utworzenia polskiej organizacji kornitetow pomocy, na co jadnakze otr aal

odpowiedz niechętna, gdyz niezgodne to jest t tut. aatralam...Jednakze

Rzad Sowiecki nie widzi zadnej przeszkody w razie naznaczenia przez Amb.

delegatow i przydzielenia im do pomocy liejscowych mazow zaufania eposrod

zesianców. Amb. otwiadcza, ze rowniez odniosł wrazenie, ze Rzad Sowiecki

nie utrudniałby dzialainosci Polsk. Czerw.Krzyza, W- Rosji jednakze tej

sprawy szczegolowo nie chciał aoruszac przed zaznajomieniem sio ze zda-

niem delegatow Czerw. Krzyza Amekyk. Ambasador zaznaczyl, ze uwaza,

w razie udzielenia pomocy polskim obywatelom w Rosji przez Amer.Czerw.

Krzyz, kwestię rozdzielenia pomocy Polakom od zamierzonej pomocy dla

Rosji za zasadnicza Zapytuje się tez Ambasadory czy Amer. Czerw. Krzyz zamierzamyslac

liczny personel z Ameryki mający esie zajac dystrybucja pomocy.

P. dardwell oswiadcza iz zapewnic moze ze wszelka ewnt. pa moc przezna-

czona dla. Polakow, bylaby odrębnie skierowywana /do dyspozycji delegacji

ustanowionej przez Aabasadę . Prawdopodobnie:dUvorzenie delegatury

Amera.Krzyza w Moskwie do ktorej pomoc mogłaby byc skierowana, a ona

przesyłki przeznaczone dla Polakow stawiałaby wprost do dyzpozycji pols-

kiego komitetu wzgl. delegacji Ambasady. Ze względu na obowiazujacy

" neutrality act ° Ameryka, nie mogac poslugiwac się własnymi °kreta-

mi w dostawach do krajow vojujacych, badzie musiała poslugiwac się

przewaznie °kretami sowieckimi dla przewozu pomocy; nie widzi jednakze

zadnej trudnosci w wyraznem zaznaczaniu,w konsygnacjach °kratowych dla

kogo arzesylki sa przeznaczone. :Wiwat opakowanie ,log loby byc odmienne

i zaopatrzone w specjalne nalepki. Amer. Czerw. Krzyz nie posiada mozłl-

wosci wysłania liczniejszego personelu dla dystrybucji pomocy i z palnym

zaufaniem odnosi się do jakiejkolwiek organizacji polskiej, ktorej Rzau

Polski tę sprawa poruczy. Podkresla ze nie wchodzi zupełnie w to czy

instytucja rozdzielcza będzie delegatura Ambasady czy oddział Polsk.

Czerw. Krzyza, czy tez pud innym tytulem arzez Rzad Polski ut ' wora , •

aa terenie Roeji Sow. organizacjOa ?1-'#°9 ,t3

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 18: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

m 4( - 2 -

W koncu p.Wardwell prosi Ambasadora o traktowanie dzisiejszej rozmowy

jako wyrazenie jego osobistego zapatrywania się na sprawę a zatym jako

nieobowięzuj4lcej, gdyz musi przedstawić całokształt sprawy oraz wysuniete

'postulaty i zyczenia amerykanskiemu Ambasoaorowi w Moskwie i porozumiec

się z centrali. 1.a.K. w Waszyngtonie, poczem dopiero będzie t-nogi udzielic

ostateczną i oficjalna odpowiedz. Prosi zatyra o wstrzymanie się z jakimi

kolwiek krokami az do następnej konferencji w najblizszych dniach.

Arab. dziękuje za tak zyczliwe w zasadzie traktowanie sprawy i aorusza

jeszcze kwestję zwolnienia od cła i darmowego przewozu na kolejach sowiec-

kich, prosz;Lc o poparcie staraik A.C.K. u władz sowieckich, celem zupełne-

go zwolnienia od opkarprzewozowych kolejowych wszelkich transportow dla

pomocy polikizarowno z portow wyładowania jak i dostawy koleję. do punkt-

ow rozdzielczłch. Zawiadalia dalej, ze Polonja Amor. zamierza wyslac ze-

brana przez nią, uzywanę, odziez na okręcie polskim (S/S Paderewski ówiexo

ddane do uzytku) do Rosji i zapytuje się, czy w przyszlosci dary Polonji

mer. mogłyby ewnt. być dolę.czane do przesyłek A.C.K.

P. Wardwell osAadczal iz sędzi, ze nic te„iu 1 nie będzie atalo na prze-

szkodzie z wyję.tkiem przesyłek uzywanel odaiezy, gdyz takiej A.C. K.

zagranicę od siebie wysyłać nie moze i t ksamo wedłl*g oówiadczenia rosk.

i 2

ambaeo,dora w Waszyngtonie Umanskiego władze sowieckie nie zgodzę, się zwol-

nićP d opiat celnych. Co do tej sprawy wypowie się tolcze ostatecznie po

ao ozumieniu się z Waszyngtonem. Ambasador wsaomina ze byłoby wskazanym azeby tięuzy p

ersonelem delegacji

A.C. K. znajdowali się taksa mo Polacy amerykańscy (obyw.ameryk.0 co bez-

względnie bardzo ułatwiłoby współpracę. P. Nicholeon oswiadcza ze ta kwestja nie moze

byc poruszanapgdyz' i inne

narodowosci np. zydzi mogliby zędaó delegatów ich narodowosci na co Arab.

replikuje iz owszem nie widzi aad,ej przeszkody azeby między personelem

delegacji znajdowali się i zydzi amerykańscy byleby tylko u iieli tez wła-

dac językiem polskim. B,ruzo to byłoby pozę,danym. P. Nicholson o6wiadcza

ze moze to wzięAć dyskretnie pod uwagę unik-4.c mówienia o tym oficjalaie.

AMbasador zeguaję4 przedstawicieli A. C. K. zaprasza, ich na następ-

nę konferencję ,laję,c‚i się odbyć waajblizszych a:Iiach, do Ambasady Pols-

'Jej.

/6

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum

Page 19: The Polish Institute and Sikorski Museumpolishinstitute.com/prm/prm41e.pdf · im wię cej gazety amerykań skie pisał yby o ci ęż kim przebiegu walk,tym ... katy wojenne,unikaj

Np??

JOISLE TAJNE.

NOTATKA

z rozmowy Gen. Mac Farlana z gen. Szyszko-Bohuszem

Kujbyszew. Dn. 21.X1.41r.

Gen. Mac Farlane, Szef Wosjk.Misji Brytyjskiwj osobiście powiadomił mnie iż otrzymał telegram od Szefa Sztabu Głównego Bry-tyjskiego, określający stanowisko brytyjskie w sprawie ewentualnego przesunięcia W.P. z terenu sowieckiego.

Sztab Główny Brytyjski sprzeciwia się przesunięciu W.P. do Iranu z następujących względów:

1. Komunikacje Loanu nie dają możliwości wykonania szyb-kich przewozów wojsk i wszelkiego rodzaju zaopatrzenia

2. Warunki lokalne nie pozwalają na uzyskanie wyżywienia na miejscu w potrzebnej ilości.

3. Możliwe są trudności polityczne. Natomiast proponuje się rozwiązanie inne: przesunąć Oddziały

polskie do Indyj Bryt., gdzie będą one miały odpowiednie warunki do początkowego wypoczynku i powrotu do zdrowia żołnierzy, znacznie łatwiejsze moż liwości transportowe dla dostarczenia broni i zaopatrz. nie będzie żadnych trudności zewn.politycznych.

Nie jest to decyzja, lecz propozycja, którą ma przedstawić _gen. Mac Farlane generałowi Sikorskiemu w Kujbyszowie. Przewiduje gen. 'Maó'Farrane, iż rozwiązanie takie może spotkać się ze sprzeci-wem sowieckim, gdyż :

a/ Sowiety mogą uznać za kompromitujące dla siebie wobec zagranicy przesunięcie ze Związku całości W.P.

b/ Mogą nie zgodzić się na wypuszczenie dwuch D.P. tu zor-ganizowanych i uzbrojonych,

c/ Mogą zażądać , by W.P. po sformowaniu i uzbrojeniu w Indjach, powróciły do Związku i walczyły na froncie sowiecko-niemieckim.

Wiadomość tę prosi gen. Mac Farlane podać - wyłącznie tylko ,x? p.Ambasadorowi i gen. Andorsowi. Podkreślił przy tem, iż jest to wiadomość wyłącznie wojskowa i, że Ambasador Angielski żadnych in-strukcyj w tej mierze nie. otrzynał ,

Następnie zapytał ge.M.F. na jakie efektywy wojska moż emy tutaj liczyć . Odpowiedziałem iż 100.000 napewno, a 150.000 przypusz-czalnie,

Szef Polskiej Misji Wojsk, w ZRSR

/ Szyszko-Bohusz/ Gen.Bryg.

17

Archives Reference No: PRM.41/5

Copyright: The Polish Institute and Sikorski Museum (London)

The Polish Institute and Sikorski Museum