16
Nr 21 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.eu Wrzesień 2012 Złote gody 2012 Siedemnaście par mał- żeńskich z gminy Poniec odznaczono medalem „Za długoletnie pożycie małżeń- skie”. Uroczystość odbyła się z okazji obchodzonych przez nich w 2012 roku zło- tych godów. W sobotę, 15 września, w kościele w Po- niecu odprawiono mszę świętą w intencji jubilatów. Następnie w restauracji Kryształowa wręczono me- dale i kwiaty. Władze gminy obdarowały też wszystkie jubileuszowe pary kocami. Spotkanie i poczęstunek odbyły się w radosnej i wzruszającej atmosferze. Odznaczeni zostali: Teresa i Stefan Biegała z Łęki Wiel- kiej, Stefania i Jan Brzóska z Teodozewa, Stanisława i Bolesław Czwojdrak z Łęki Wielkiej, Maria i Marian Da- nielczak z Drzewiec, Kazi- miera i Henryk Felerowie z Żytowiecka, Marianna i Franciszek Gierowie z Łęki Wielkiej, Maria i Tadeusz Gillowie z Ponieca, Irena i Ryszard Jakoniukowie z Ja- niszewa, Bożena i Józef Mateccy ze Śmiłowa, He- lena i Kazimierz Sikorowie z Drzewiec, Czesława i Ma- rian Skrzypczakowie z Po- nieca, Czesława i Ludwik Sobczakowie z Czarkowa, Zofia i Edmund Swojakowie z Bogdanek, Władysława i Marian Szymanowscy ze Śmiłowa, Teresa i Stanisław Tyczyńscy z Wydaw, Cze- sława i Stefan Widyńscy z Ponieca oraz Stanisława i Józef Ziemlińscy z Bogda- nek. PK

Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

Nr 21 ISSN 2082-7679 Cena 1,50 zł www.poniec.euWrzesień 2012

Złote gody 2012 Siedemnaście par mał-żeńskich z gminy Poniecodznaczono medalem „Zadługoletnie pożycie małżeń-skie”. Uroczystość odbyłasię z okazji obchodzonychprzez nich w 2012 roku zło-tych godów. W sobotę, 15września, w kościele w Po-niecu odprawiono mszęświętą w intencji jubilatów.Następnie w restauracjiKryształowa wręczono me-dale i kwiaty. Władze gminyobdarowały też wszystkiejubileuszowe pary kocami.Spotkanie i poczęstunekodbyły się w radosnej iwzruszającej atmosferze.Odznaczeni zostali: Teresai Stefan Biegała z Łęki Wiel-kiej, Stefania i Jan Brzóskaz Teodozewa, Stanisława iBolesław Czwojdrak z ŁękiWielkiej, Maria i Marian Da-nielczak z Drzewiec, Kazi-miera i Henryk Felerowie zŻytowiecka, Marianna iFranciszek Gierowie z ŁękiWielkiej, Maria i TadeuszGillowie z Ponieca, Irena iRyszard Jakoniukowie z Ja-niszewa, Bożena i JózefMateccy ze Śmiłowa, He-lena i Kazimierz Sikorowiez Drzewiec, Czesława i Ma-rian Skrzypczakowie z Po-nieca, Czesława i LudwikSobczakowie z Czarkowa,Zofia i Edmund Swojakowiez Bogdanek, Władysława iMarian Szymanowscy zeŚmiłowa, Teresa i StanisławTyczyńscy z Wydaw, Cze-sława i Stefan Widyńscy zPonieca oraz Stanisława iJózef Ziemlińscy z Bogda-nek.

PK

Page 2: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 2 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Bracia kurkowi w Tucholi

Głównym punktem programuimprezy było strzelanie o tytuł Eu-ropejskiego Króla Strzelców iKróla Młodzieżowego. Udział wnich wzięli: Król Bractwa Kurko-wego w Poniecu Maciej Pawlak imłodzieżowy mistrz (książęBractwa) Filip Kędziora. Ponadtoodbyły się liczne strzelania towa-rzyszące, dostępne dla wszystkichchętnych. Spotkanie miało bogatąoprawę imprez towarzyszących.Codziennie, w wielkim namiocie,odbywały się koncerty. Wśród wy-konawców był znany zespół GolecuOrkiestra. Odbył się równieżkoncert inauguracyjny Europej-skich Spotkań HistorycznychStrzelców „Las Was powita a lu-

dzie ugoszczą”, a na zakończeniekoncert „Żegnamy – zapraszamy”.Wielki Bal Strzelecki „Rytmy itańce Europy”, który miał miejscew sobotę, towarzyszył proklamacjinowego Króla Europejskiego.Został nim przedstawiciel Holan-dii. Imponujący przebieg miaławielka parada uczestników spot-kania, która przeszła przez miastoTuchola i trwała około trzech go-dzin. Udział w niej wzięli uczest-nicy spotkania, wśród którychoprócz bractw z całej Polski byłyorganizacje strzeleckie z takichkrajów jak: Austria, Belgia, Cze-chy, Chorwacja, Francja, Holan-dia, Niemcy, Szwecja, Ukraina.

PK

Delegacja Bractwa Kurkowego z Ponieca, w składzie 8 osób,wzięła udział w XVII Europejskim Spotkaniu HistorycznychStrzelców, które odbywało się w dniach 24-26 sierpnia w Tucholi.

Z wizytą w mediachNajpierw gimnazjaliści odwiedzili

redakcje poznańskiego ośrodka Te-lewizji Polskiej. W rolę przewodni-ków wcielili się: Zuzanna Pankros –reporterka „Teleskopu”, a zarazemprezenterka prognozy pogody orazPaweł Marciniak - wydawca audycji.Trzecioklasiści dowiedzieli się, jakwygląda typowy dzień pracy dzien-nikarza telewizyjnego, jak zdobywaon informacje i w jaki sposób nagry-wane są audycje telewizyjne. Mło-dzież zaproszona została także dostudiów, z których nadawane są„Telekurier” i „Teleskop”. Każdychętny mógł usiąść na miejscu pro-wadzącego wymienione programy.

Z olbrzymiego gmachu TVPtrzecioklasiści udali się do przepięk-nej willi mieszącej się przy ulicy Ber-wińskiego, w której znajduje sięredakcja Radia Merkury. Tu czekałjuż na nich Grzegorz Hałasik –dziennikarz zajmujący się sportem,który wiosną gościł w naszej szkole.Tym razem uczestnicy wycieczkipoznali tajniki pracy dziennikarzy ra-diowych. Czworo z nich - Agata An-drzejewska, Dawid Dziubałka,

Zuzanna Łuczak i Adrian Staśkie-wicz - wystąpiło nawet przed mikro-fonem, czytając przygotowanyprzez redaktora Hałasika serwissportowy. Ze wspomnianymiuczniami nagrane zostały równieżkrótkie wypowiedzi, które słuchaczeRadia Merkury usłyszą w jeden znajbliższych czwartków w audycji„Buda z klasą”.

Po zakończeniu wizyty w redak-cji radiowej - trzecioklasiści poma-szerowali na ulicę Grunwaldzką,przy której mieści się redakcja„Głosu Wielkopolskiego”. Tymrazem o niuansach pracy dzienni-karza prasowego poinformował ichredaktor Sławomir Kmiecik. Mło-dzież dowiedziała się, czym zajmujesię wydawca gazety, redaktor na-czelny, kierownicy działów i samidziennikarze.

Zanim uczniowie klas trzecichpowrócili do swych domów, w res-tauracji Mc’Donalds zastanawiali sięnad zaletami i wadami profesji, któ-rej mogli przyjrzeć się z bliska, od-wiedzając poznańskie media.

KRZYSZTOF BLANDZI

W poniedziałek, 10 września, trzydzieścioro jeden uczniówklas trzecich gimnazjum wybrało się na wycieczkę dydak-tyczną do Poznania, by z bliska przyjrzeć się pracy redakcji idziennikarzy telewizyjnych, radiowych i prasowych.

Ostatnia rowerówka

Piąta, a jednocześnie ostat-nia w tym sezonie rowerówka wy-ruszyła 15 września sprzed DomuStrażaka w Poniecu.

Trasa rowerówki wiodła z Po-nieca do Grabonoga, gdzie uczest-nicy wyprawy dokładnie i z pełnymzaangażowaniem zwiedzili Muzeumim. Edmunda Bojanowskiego. Byłatakże przerwa na kawę i coś słod-kiego. Z powrotem rowerzyści udalisię tą samą drogą, którą przyjechaliprzez Krobię – Chumiętki – Żyto-

wiecko – Rokosowo – Drzewce doŚmiłowa, gdzie na uczestników cze-kały gorące kiełbaski z grilla. Zmę-czonych rowerzystów, którzyzaliczyli blisko 60 km, przygotowa-nym przez siebie ciepłym posiłkiemugościli sołtys i radny ze Śmiłowaoraz Koło Gospodyń Wiejskich. Wtej prawdopodobnie najbardziej wy-czerpującej rowerówce, przemie-rzonej większość czasu pod silnywiatr, wzięło udział około 30 uczest-ników. Organizatorzy rajdu–Gminne Centrum Kultury Sportu Tu-rystyki i Rekreacji w Poniecu, prze-wodniczący Rady Miejskiej orazOSP Poniec - serdecznie dziękująsołtysowi i radnemu Siemowa zaprzygotowanie poczęstunku, awszystkim uczestnikom rajdu zawytrwałość. PK

Page 3: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 3 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Rekreacyjnie w DzięczynieWiele atrakcji czekało na uczestników festynu zorganizowanego 8 września na terenie kom-pleksu rekreacyjnego w Dzięczynie. Sportowych emocji dostarczył między innymi mecz pił-karski sędziowany przez burmistrza Ponieca, a także wizyta żużlowca Damiana Balińskiego.

Festyn w Dzięczynie odbył sięz okazji otwarcia DzięczyńskiegoKompleksu Rekreacyjnego po-wstałego dzięki środkom pozyska-nym z programu „Działaj LokalnieVII”, a także przez StowarzyszenieDziecko i przekazanym przezFirmę Giera. Impreza rozpoczęłasię uroczystym przecięciem wstęgina boisku do koszykówki, któregodokonał burmistrz Ponieca JacekWidyński oraz radny MariuszNowak, główny organizator fe-stynu. Na dzieci czekało wiele at-rakcji, takich jak: dmuchanyzamek, trampolina, klaun, któryrozdawał balony i malował twarze.Odbył się również konkurs malar-

ski pod nazwą „Kredą po boisku”oraz konkurs rzutu do kosza.Każdy maluch został poczęsto-wany watą cukrową i słodyczami,a osoby, które wzięły udział w kon-kursach, otrzymały upominki. Go-ścinnie wystąpiła grupa tanecznaNatia z Ponieca oraz sekcja karateShotokan z Gostynia.

Na boisku do piłki nożnej odbyłsię mecz piłkarski juniorów z Dzię-czyny i młodzików ze Śmiłowa, sę-dziowany przez JackaWidyńskiego, burmistrza Ponieca.Sędziowie nie dojechali na czas,dlatego burmistrz przyjął propozy-cję sędziowania i zapewnił dobrązabawę. Duże zainteresowanie

uczestników festynu wywołało po-jawienie się żużlowca DamianaBalińskiego. Nie tylko fani żużlakorzystali z okazji, aby zdobyćfotkę z popularnym sportowcem.Wiele emocji dostarczył równieżmecz siatkówki plażowej pań z

Dzięczyny i pań z drużyny Pro-mień.

Na uczestników festynu cze-kały kulinarne przysmaki, a do-chód z ich sprzedaży będzie terazprzeznaczony na dalszy rozwój te-renu rekreacyjnego wsi. W pla-nach mieszkańców Dzięczyny jestbudowa boiska do piłki nożnej pla-żowej oraz kortu tenisowego.Teren rekreacyjny w Dzięczyniejuż jest dumą mieszkańców, dla-tego że niewiele wsi może po-chwalić się podobnym obiektem.

PK

Laureaci konkursów

Rozstrzygnięte zostały wa-kacyjne konkursy czytelnicze,organizowane przez Filię Biblio-teczną w Żytowiecku.

Zdobywczynią głównej nagrodyw konkursie fotograficznym podnazwą „Tu mieszkam… to mojamała ojczyzna” została WeronikaMarciniak z Żytowiecka, natomiastwyróżnienie otrzymał Jaś Bojarskiz Czarkowa. W konkursie pn. „Po-dróżujemy z Doktorem Dolittle” wy-różniona została praca JasiaPrzewoźnego z Żytowiecka. Wobu konkursach rywalizowało 21osób – uczniów szkół podstawo-wych z Żytowiecka i Ponieca. Na-grody dla laureatów konkursówufundowało Gminne Centrum Kul-tury Sportu Turystyki i Rekreacji wPoniecu.

PK

Orkiestra w Karpaczu

Od 20 do 24 sierpnia człon-kowie Dziecięco-MłodzieżowejOrkiestry Dętej GCKSTiR w Po-niecu wyjechali do Karpacza nawarsztaty muzyczne.

Pod okiem kapelmistrza i in-struktorów 38 muzyków doskona-liło wcześniej poznany repertuaroraz ćwiczyło nowe utwory mu-zyczne, które zostaną zaprezento-wane podczas najbliższychwystępów orkiestry. Pięciodniowypobyt miał na celu nie tylko pod-niesienie umiejętności muzycz-nych, ale także spędzenie w

sposób aktywny wolnego czasu.Podczas warsztatów młodzi mu-zycy odwiedzili m. in. Muzeum Za-bawek oraz Muzeum Sportu iTurystyki w Karpaczu, poznali nie-zwykle ciekawą historię ŚwiątyniWang oraz podziwiali piękne wi-doki ze szczytu skoczni narciar-skiej Orlinek. Oprócz atrakcjiturystycznych Karpacza muzycywyjechali do pobliskiego Sobie-szowa, skąd udali się na węd-rówkę na pobliski szczyt, gdzieznajdują się ruiny zamku Chojnik.

PK

Dyżury radnych

kie problemy i sprawy, które wy-magają zainteresowania władzgminy.

Dnia 1 października dyżur będąpełnili Stanisław Machowski i Da-riusz Kieliś. Ponadto pod numeremtelefonu biura Rady 65 573-14-33zawsze w godzinach pracy możnaumówić się na rozmowę i spotka-nie z dowolnym radnym, który niema zaplanowanego dyżuru w naj-bliższym czasie. PK

W każdy pierwszy poniedziałekmiesiąca poszczególni radni RadyMiejskiej Ponieca pełnią swoje dy-żury od godziny 14:00 do 16:00 wpokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.Można wówczas zgłaszać wszel-

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Tury-styki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169Redaktor naczelny: Paweł KlakPrzesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.euDruk: Trasmar LesznoSkład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu

Wieści z gminy Poniec

Page 4: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 4 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Danuta ma litewski rodowód ijest imieniem księżniczek. Pod ko-niec XIX wieku spopularyzował jew „Krzyżakach” Henryk Sienkie-wicz. Danki, Danusie, Danuśkiczęsto jeszcze można było spot-kać w latach 40. minionego stule-cia. Dziś imię to, niestety, wyszło zmody. Danuty są inteligentne ipełne wdzięku. Bywają zaabsorbo-wane tajemnicami życia. Dużoczytają. Lubią zmiany i drobneprzygody, ale też wielką wagęprzywiązują do opinii o sobie. Sącierpliwe i nieprzekorne. Z Danu-tami nie sposób się nudzić. Ich ko-lorem jest fiolet, rośliną fiołek,zwierzęciem ptak - raszka, a zna-kiem zodiaku Wodnik. Imieniny ob-chodzą także: 3 stycznia, 16 lutegoi 24 czerwca.

W naszej gminie jest 60 pań oimieniu Danuta. Najwięcej mieszkaw Poniecu, bo aż 27. W Śmiłowieżyje 5 Danutek, w Czarkowie - 4,w Rokosowie, Dzięczynie, Bog-dankach, Żytowiecku i Janiszewie- po 3, w Łęce Małej, Łęce Wielkiej

i Waszkowie - po 2 oraz w Szurko-wie, Bączylesie i Drzewcach - pojednej. Najstarsza Danuta mieszkaw Poniecu i ma 66 lat, a najmłod-sza z Bogdanek liczy 27 lat.Wszystkim Dankom życzymy, abyzawsze spotykało je szczęście iżyczliwość ludzi. (has)

Danuta Wojtaś z Drzewiec

Danuty - 1 XZ bukietem kwiatów do...

Artura - 6 X

POŻEGNANIEW sierpniu na zawsze odeszli od nas :

04. 08 - Orzechowska Alina (1922), Waszkowo08. 08 - Przewoźny Walenty (1927), Rokosowo19. 08 - Wenderski Jan (1926), Poniec20. 08 - Baranowska Ewa (1953), Czarkowo27. 08 - Szczepaniak Kazimiera (1936), Dzięczyna30. 08 - Dmitrzak Emilia (1940), Śmiłowo

Rocznica abstynentów

Artur to „niedźwiedź”, a nie-dźwiedzie zapadają w sen zimowy.Takich śpiących rycerzy widywanopodobno w naszych Tatrach. Arturjest zwykle powściągliwy, mało-mówny i wiele rzeczy dzieje się dlaniego w cieniu i mroku. Częstoużywa aluzji i niedomówień.Zwykle zna się na jakieś rzadkiejspecjalności. Bywa miłośnikiemjazzu, palenia fajki, łowienia ryb izbierania starych monet. Uwielbiażycie towarzyskie, docenia znajo-mości, służy radą i pomocą. Jegokolorem jest fiolet, rośliną trzcina,zwierzęciem borsuk, a znakiemzodiaku Wodnik. Imieniny obcho-dzi również: 15 i 26 listopada oraz1 grudnia.

W gminie Poniec mieszka 44Arturów. Nie ma wśród nich sta-ruszków, bo najstarszy z nich -Artur z Wydaw - ma 50 lat. A naj-młodszym jest 9-letni Artur z Po-nieca. Wszystkim Arturomżyczymy długich lat w zdrowiu i

szczęściu. W Poniecu mieszka 22Arturów, w Wydawach i Łęce Wiel-kiej po 3, w Szurkowie, Janisze-wie, Drzewcach, Śmiłowie,Bączylesie i Czarkowie - po 2 orazw Łęce Małej, Dzięczynie, Sarbi-nowie i Rokosowie - po jednym.

(has)

Artur Juskowiak z Ponieca

Od piętnastu lat działa w Po-niecu grupa Anonimowych Al-koholików Tęcza. Zrzeszaobecnie 11 alkoholików i kilkusympatyków.

Z okazji jubileuszu powstaniagrupy AA Tęcza 20 października ogodzinie 18 odbędzie się w DomuStrażaka uroczysty mityng.Wcześniej, o godzinie 17, odpra-wiona zostanie msza święta w ka-plicy w Poniecu w intencjiwszystkich byłych i obecnychczłonków ponieckiej grupy AA.

Głównym celem działalnościgrupy AA w Poniecu jest niesieniepomocy i wsparcia osobom uza-leżnionym lub współuzależnionymod alkoholu. Członkowie AA ucząsię pozytywnego myślenia o sobie,krzewią trzeźwość i abstynencję.

Władze gminy Poniec wspierajądziałalność grupy AA, starają sięprzeciwdziałać uzależnieniom odalkoholu. Od wielu lat członkowiegrupy AA z Ponieca wyjeżdżają wpierwszą sobotę czerwca do Częs-tochowy na Spotkania Trzeźwo-ściowe na Jasnej Górze, a wostatnią sobotę lipca do Licheniana Ogólnopolskie SpotkaniaTrzeźwościowe. W tym roku po razpierwszy, dzięki uprzejmości bur-mistrza Ponieca, grupa AA w 20-osobowym składzie wyjechała doLichenia wynajętym na kosztgminy busem. Wedle drugiej za-sady wychodzenia z nałogu człon-kowie grupy AA deklarują bowiem,iż „Uwierzyliśmy, że Siła Większaod nas samych może przywrócićnam zdrowie”. PK

Dzień kukurydzy

Wielka impreza z kukurydząw roli głównej odbyła się 16września na terenie gospodar-stwa firmy Top Farms w ŁęceWielkiej.

Coroczne tzw. Krajowe Dni Ku-kurydzy organizuje Polski ZwiązekProducentów Kukurydzy (PZPK)we współpracy z Instytutami Rolni-czymi, Uniwersytetami Przyrodni-czymi, Ośrodkami DoradztwaRolniczego, osobami fizycznymi ifirmami prywatnymi. Krajowe DniKukurydzy to polowe pokazy i pre-zentacje odmian (mieszańców) ku-kurydzy, środków produkcjistosowanych przy uprawie kuku-rydzy (maszyny, środki ochronyroślin, nawozy i inne) oraz wykładyna temat wybranych elementówagrotechniki, przetwarzania i użyt-kowania kukurydzy, ekonomikiprodukcji i innych zagadnień zwią-zanych z uprawą tej rośliny. Pod-czas Krajowych Dni Kukurydzy wŁęce Wielkiej zaprezentowanychzostało 114 odmian kukurydzydziewiętnastu hodowców, a takżesprzęt rolniczy, w tym mini- heli-kopter do oprysków oraz środkiochrony roślin z całej Polski i kra-jów Unii Europejskiej.

Pokazy te są doskonałą okazjądla producentów kukurydzy ki-szonkowej lub ziarnowej do spot-kania się z producentami

pestycydów, nawozów, hodow-cami odmian kukurydzy czy pra-cownikami naukowymi AR lubinstytutów naukowych zajmują-cymi się kukurydzą pastewną. Natych spotkaniach mają oni możli-wość uzyskania rozwiązania pro-blemów i odpowiedzi na pytania, zktórymi spotykają się w trakcieuprawy kukurydzy.

Krajowe Dni Kukurydzy są or-ganizowane od początku lat 90. wróżnych miejscowościach na tere-nie kraju. W zależności od rokutych punktów bywa od 5 do powy-żej dziesięciu. W poszczególnychmiejscowościach prezentowanesą bądź odmiany tylko kiszon-kowe, czy tylko ziarnowe, albo teżobie grupy odmian. Zawsze sąone zlokalizowane na polu pro-dukcyjnym, tak jak 16 września wŁęce Wielkiej, gdzie wysiewanychjest kilkadziesiąt mieszańców ku-kurydzy na poletkach demonstra-cyjnych. Przed samą imprezączęść kukurydzy jest zbierana,aby umożliwić zwiedzającym swo-bodny dostęp do poletek z odmia-nami kukurydzy. W tym rokuKrajowe Dni Kukurydzy odbyły sięrównież w Podlaskim Ośrodku Do-radztwa Rolniczego Szepietowo (9września) oraz w RSWU Głuchówk/Łańcuta (7 października).

PK

Page 5: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 5 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Najstarsi w gminie

Razem przez życie

Wanda Andrzejak urodziła się icałe życie spędziła w Sarbinowie.Miała 3 latka, jak straciła ojca. Wy-chowywała się właściwie tylko uboku matki. Miała dwóch braci,którzy, niestety, już nie żyją. Gdywybuchła wojna, miała 18 lat. Zos-tała z całą rodziną wywłaszczonaz majątku do Zalesia pod Gosty-niem. Gdy wychodziła za mąż,miała 25 lat. Wspólnie z mężemFranciszkiem zajęli się prowadze-

niem gospodarstwa rolnego. Upra-wiali ziemię i hodowali zwierzęta.Sukcesywnie gospodarstwo rozwi-jali, powiększali uprawne hektary,rozbudowywali pomieszczeniagospodarcze, wyburzyli stary, małydom, a na jego miejscu postawiliwiększy. Urodziły im się w kolejno-ści dzieci: Zenon, Maryla, Danuta iJan. Najmłodszy syn pozostał wdomu, aby później przejąć gospo-darstwo. Synowa Aniela, któraopiekuje się teraz panią Wandą,potrafi okazać jej duże zrozumie-nie. Razem dzielą jeden dom. Mążpani Wandy od 11 lat nie żyje.Mimo upływu lat jubilatka czuje sięcałkiem dobrze. Poza problemamize słuchem nie potrafi powiedziećnic złego o swoim samopoczuciu.Wciąż dogląda wszystkiego, codzieje się w gospodarstwie, ob-chodzi obory, usiądzie przeddomem, nakarmi psa. Doczekałasię już jedenastu wnuków i sześciuprawnuków. Wanda Andrzejak 91lat skończyła 27 kwietnia. PK

Czesława i Ludwik Sobczako-wie obchodzą 50. rocznicę ślubucywilnego 16 października, a ko-ścielnego dzień później. Obaśluby zawierali w Poniecu. PaniCzesława ma 70 lat, a pan Ludwik75. Pani Czesława urodziła się wŁęce Wielkiej. Zanim wyszła zamąż, przez kilka lat pracowała wPGR Drzewce. Pan Ludwik urodziłsię w Czarkowie. Niemal całeżycie zawodowe przepracował naciągniku jako traktorzysta. Jegogłównym pracodawcą była Spół-dzielnia Produkcyjna w Czarko-wie. To dzięki tej pracy dostałprzydział mieszkaniowy w bloku.Państwu Sobczakom urodziła się

córka Bogumiła i syn Jan. Majątrzech wnuków, jedną wnuczkę ijedną prawnuczkę. 12 lat temu,gdy panu Ludwikowi nogi zaczęłyodmawiać posłuszeństwa, zamie-nił z synem mieszkanie na drugimpiętrze na pobliskie parterowe.Teraz jubilaci mają wymarzonelokum na wspólne życie. W każdejchwili, gdy zechcą zaczerpnąćświeżego powietrza, robią kilkakroków i już są przed domem naławeczce z widokiem na rozległepola i łąki.

Jubilatom życzymy dużo zdro-wia, samych pogodnych dni i wieleżyczliwości od wszystkich ludzi.

PK

Powróciły zawody

Zawody w powożeniu zaprzę-gami cieszą się dużym zaintere-sowaniem mieszkańców nie tylkonaszej gminy. Po pięciu latachnieobecności powróciły równieżdo Stajni Rokosowo.

Impreza mimo długiej przerwyprzyciągnęła do Rokosowa w nie-dzielę, 16 września, wielu miłośni-ków tej dyscypliny. Od 2007 roku

zawody nie były organizowane zewzględu na brak funduszy. W tymroku założono Stowarzyszenie naRzecz Promocji Sportów KonnychMustang w Rokosowie, które działaprzy Stajni U Jańczaka w Rokoso-wie i które to pozyskało kilku spon-sorów, aby imprezę reaktywować.

Do zawodów przystąpiło 28 za-przęgów. Rywalizacja odbywała się

w czterech konkurencjach, kucesin-gle i pary oraz duże koniesingle ipary. Licznie zgromadzona publicz-ność podziwiała konkurs zręcznościpowożenia, sprawdzający stopieńujeżdżenia koni, ich posłuszeństwooraz umiejętności powożącego. Nanajlepszych czekały pamiątkowepuchary i statuetki. Dodatkową at-rakcją były pokazy konne w wyko-naniu Apolinarski Group, którezachwyciły widzów. Zawody w Ro-kosowie były nie tylko sportowymwydarzeniem, ale także doskonałąokazją do spędzenia popołudnia naświeżym powietrzu. Organizatorzyzadbali o atrakcje dla dzieci i bufet.W przyszłorocznych planach PiotraJańczaka, głównego organizatoraimprezy, jest włączenie do zawodówskoków przez przeszkody.

Wyniki:Zawody w powożeniu zaprzę-

gami D-1 (duże koniesingle):1. Kowalski Bartosz, Frankie-

wicz Zbigniew – Szymanowo2. Wajs Tomasz, Miller Zofia –

Krobia3. Przewoźna Paulina, Samol

Robert – Ostrobudki4. Sojka Dawid, Gała Przemy-

sław – Chumiętki5. Frankiewicz Zbigniew, Ma-

kowska Marta – Podrzecze6. Nowak Damian, Murawa Mi-

chał – Szurkowo7. Kowalski Bartosz, Frankie-

wicz Zbigniew – Szymanowo8. Strzępa Piotr, Murawa Michał

– Szurkowo9. Kempa Andrzej, Maćkowiak

Margareta – Rokosowo10. Salbert Damian, Murawa Mi-

chał – Sowiny11. Kaczmarek Karol i Kinga -

GrabonógZawody w powożeniu zaprzę-

gami D-2 (duże koniepary):1. Kraj Witold, Urbaniak Adam –

SHR Szelejewo2. Cichocki Sebastian, Gawroń-

ski Dawid – Nowy Tomyśl3. Radomski Tomasz, Fornalik

Julia – RGD Dłoń4. Szymkowiak Rafał, Plewa

Mateusz – Osiek5. Karpiński Bernard, Ratajczak

Anita – Bułaków6. Samol Robert, Plewa Mate-

usz – Pakosław7. Poślednik Zbigniew, Kempa

Zbigniew – KrzyżankiZawody w powożeniu zaprzę-

gami K-1 (kucesingle):1. Haussmann Sisi, Brylewski

Rafał – Głuchów2. Niedźwiecki Piotr, Górska Ale-

ksandra – Szymanowo3. Górska Aleksandra, Kowalski

Bartosz – Masłowo4. Wajs Aleksander i Tomasz –

Krobia5. Gruchot Michał, Wojtkowiak

Karol – Bogusławki6. Snela Kamil i Piotr – Magda-

lenki7. Jańczak Wiktoria i Piotr – Ro-

kosowo8. Kaczmarek Kinga i Karol –

GrabonógZawody w powożeniu zaprzę-

gami K-2 (kucepary):1. Snela Piotr i Dominik – Mag-

dalenki2. Haussmann Sisi, Brylewski

Rafał – Głuchów3. Andrzejewski Tomasz i Stani-

sław - Potarzyca

PAWEŁ KLAK

Page 6: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 6 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Zawody pożarniczeMiejsko–gminne zawody sportowo–pożarnicze jednostek OSP z terenu gminy Poniec odbyły się 9września na stadionie sportowym w Poniecu.

Po złożeniu meldunku burmist-rzowi Ponieca o gotowości do za-wodów rozpoczęła się rywalizacjadrużyn OSP. Do zawodów przystą-piło około 130 strażaków ochotni-ków, tworzących 13 drużyn wnastępujących grupach: męska se-niorów - 6 drużyn, żeńska młodzie-

żowa od 12 do 16 lat - 3 drużyny,męska młodzieżowa od 12 do 16 lat– 4 drużyny. Zawody przeprowa-dzono w dwóch konkurencjach:sztafeta pożarnicza i ćwiczenie bo-jowe. Rywalizacja była bardzo za-cięta i dostarczyła liczniezgromadzonej publiczności świetnejzabawy. Po zakończeniu zawodówsędzia główny kpt. Jacek Sowińskiz PSP w Gostyniu ogłosił wyniki ry-walizacji w poszczególnych gru-pach. W grupie męskiej seniorówpierwsze miejsce zajęła OSP Gro-dzisko, drugie miejsce – OSP Czar-

kowo, a trzecie miejsce – OSP ŁękaWielka. W grupie żeńskiej młodzie-żowej pierwsze miejsce zajęła dru-żyna OSP Szurkowo, drugiemiejsce – OSP Dzięczyna, a trzeciemiejsce – OSP Łęka Wielka. Nato-miast w grupie męskiej młodzieżo-wej pierwsze miejsce zajęła

drużyna OSP Dzięczyna, drugiemiejsce – OSP Łęka Wielka, trzeciemiejsce - OSP Rokosowo, aczwarte miejsce - OSP Sarbinowo.Zdobywcy trzech pierwszych miejscw grupie męskiej seniorów otrzymalibony finansowe na zakup sprzętu,natomiast wszystkie startujące dru-żyny młodzieżowe otrzymałydrobne nagrody rzeczowe ufundo-wane przez Urząd Miejski w Po-niecu. Ponadto wszystkieuczestniczące w zawodach drużynyotrzymały dyplomy pamiątkowe.

PK

O G Ł O S Z E N I A   D R O B N E- Sprzedam Toyotę Yaris 2004, stan idealny, tel. 693 389 378- Sprzedam Renault Kangoo, zielony 1,9d/1999, tel. 607 827 864

Sklep odzieżowo - obuwniczy

Page 7: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 7 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Żniwne strzelanieTradycyjne strzelanie żniwne zorganizowało 15 września Bractwo Kurkowe w Poniecu. Od-było się ono na strzelnicy brackiej.

Program imprezy obejmowałstrzelanie o godność Króla Żniw-nego 2012, strzelanie o TarczęUstępującego Króla Żniwnego2011 oraz strzelania do tarcz spon-sorowanych przez przewodniczą-cego Rady Miejskiej JerzegoKusza, firmę Akord Macieja Paw-laka oraz o Ryngraf PrzechodniŚcibora Ponieckiego i Młodzieżo-wego Mistrza Bractwa. Zorganizo-wano odrębne strzelania dla pań idzieci. Odbyło się również trady-cyjne strzelanie do kura. Imprezacieszyła się sporym zainteresowa-niem. Oprócz ponieckich braciprzybyli członkowie bractw z Jaro-cina, Jutrosina, Rydzyny, Krobi,Mieszkowa, Rawicza, Włoszako-wic i osoby niezrzeszone. Zawodyzakończyły się około godziny 18ogłoszeniem wyników i rozdaniemnagród.

Królem Żniwnym 2012 został

Jarosław Glonek. W skład świty królewskiej

weszli:I marszałek – Adam Przygoda

(2 miejsce)II marszałek – Krzysztof No-

wicki (3 miejsce) I rycerz – Grzegorz Pazdaj (4

miejsce)II rycerz – Grzegorz Wojcie-

chowski (5 miejsce) I giermek – Jacek Gilewski (6

miejsce) II giermek – Jerzy Szwarczyń-

ski (7 miejsce ) Wyniki kolejnych strzelań: Tarcza Ustępującego Króla

Żniwnego 2011 Jana Łukasika:1. Roman Gauza – Bractwo

Kurkowe w Jarocinie 2. Bartosz Kowalewicz – Brac-

two Kurkowe w Rawiczu3. Włodzimierz Jurkowski –

Bractwo Kurkowe w Krobi

Ryngraf Przechodni ŚciboraPonieckiego:

1. Bartosz Kowalewicz – Brac-two Kurkowe w Rawiczu

2. Andrzej Jurkowski – BractwoKurkowe w Krobi

3. Jarosław Glonek – BractwoKurkowe w Poniecu

Tarcza PrzewodniczącegoRady Miejskiej Ponieca

1. Szczepan Karkosz – Brac-two Kurkowe w Rawiczu

2. Bartosz Kowalewicz – Brac-two Kurkowe w Rawiczu

3. Andrzej Jurkowski – BractwoKurkowe w Krobi

Tarcza firmy Akord MaciejaPawlaka:

1. Andrzej Kuźma – BractwoKurkowe w Rydzynie

2. Jarosław Glonek – BractwoKurkowe w Poniecu

3. Witold Jankowiak – BractwoKurkowe w Krobi

Tarcza Młodzieżowego Mist-

rza Bractwa:1. Jakub Kędziora2. Jakub Boguszyński3. Filip Kędziora Tarcza dla Pań:1. Michalina Szwarczyńska 2. Maria Mitschke – Bractwo

Kurkowe w Mieszkowie 3. Stanisława Kędziora Strzelanie do Tarczy Dziecię-

cej: 1. Adam Sierakowski Strzelanie do Kura: 1. Roman Gauza – Bractwo

Kurkowe w Jarocinie 2. Paweł Sierakowski – Brac-

two Kurkowe w Poniecu 3. Maria Mitschke – Bractwo

Kurkowe w MieszkowieG.W.

Rajd Pleszew

W niedzielę, 2 września, wPleszewie odbywał się rajd sa-mochodowy pod nazwą 4. RajdWRC Pleszew, będący jedno-cześnie trzecią rundą Raj-dowych Samochodowych Mist-rzostw Okręgu. Załoga z Po-nieca - Piotr Kuropka i MarcinMaćkowski - w swoim szybkimoplu corsie zajęli pierwszemiejsce w swojej klasie oraz wy-soką lokatę w klasyfikacji gene-ralnej.

Do Pleszewa stawiła się czo-łówka kierowców amatorów z całejPolski oraz 6 załóg licencjonowa-nych. Na starcie stanęły 62 załogi.Piotr Kuropka przygotował się do

zawodów w Pleszewie wyjątkowostarannie, zarówno kondycyjnie,jak i sprzętowo. Drogi w okolicyPleszewa są bardzo dziurawe iwiele aut z powodu awarii przed-wcześnie kończy rywalizację.Trzeba więc było trasę rajdu do-brze przemyśleć, a samochódpoddać gruntownemu przeglądowitechnicznemu. Tydzień wcześniejPiotr Kuropka wystartował w tre-ningowym minioesie w Kościanie.

W rajdzie pleszewskim trzeba

było pokonać 4 odcinki specjalne.Na pierwszym OS Marszew byłefektowny przejazd wokół stadionupo żużlowej nawierzchni, następ-nie wyjazd na długą prostą. Na dłu-gości 3 km kierowcy napotkali kilkaszykan: lewy zakręt 90 stopni,długa prosta, dwa „rękawy” z oponoraz dwie 90-tki. Na drugim OSHubert trzeba było pokonać terenpo nieczynnym zajeździe, znisz-czony asfalt, który zdzierał opony ikrawężniki, na które trzeba było

uważać, żeby nie urwać koła.Trzeci OS Strzelnica to próba wcałości szutrowa długości 2, 5 km.W połowie był to teren otwarty, a wpołowie droga prowadząca przezlas, gdzie nie było miejsca na po-pełnienie błędu. Czwarty OS Ko-lejka był zlokalizowany w mieście.Miał nawierzchnię mieszaną - tro-chę szutru, betonu i dziurawegoasfaltu. Był doskonały do obser-wacji zawodów przez kibiców,gdyż z jednego miejsca możnabyło zobaczyć całą próbę.

Po podliczeniu wyników oka-zało się, że załoga Kuropka – Mać-kowski pewnie wygrała klasę zprzewagą 30 sekund nad drugimzawodnikiem. Poza tym była naj-szybszą ośką, tzn. autem z napę-dem na przednią oś. Załoga zPonieca może uznać Rajd WRCPleszew za udany, bo w klasyfika-cji Mistrzostw Okręgu doszedł jejkomplet punktów.

PK

Page 8: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 8 ] WIEŚCI Z G

Ojciec Tomasz pisze z dalekie Prawie rok temu, tuż przed Bożym Narodzeniem, zamieściliśmy na łamach gazety tekst o ojcu Tomaszu,który właśnie pojechał na misję do Afryki. Pisaliśmy o jego drodze do kapłaństwa, o pobycie w MisyjnymSeminarium Duchownym Księży Werbistów, o pierwszym wyjeździe do Ghany. Ojciec Tomasz opowiadałnam o Afryce i ciężkim życiu ludzi tego lądu, o misjach Kościoła katolickiego i o tym, co przynoszą miesz-kańcom Afryki misjonarze. Przypomnijmy więc, że ojciec Tomasz Przybył spędził dzieciństwo w Janiszewie w gminie Poniec. Mabliskich w gminie Krzemieniewo, uczył się w Lesznie, a nad wodę jeździł z kolegami do Osiecznej. Nampowiedział, że wszędzie tutaj ma swój dom. A rozmawiał z nami u dziadka Józefa Majchrzaka w Opo-rówku. Ojciec Tomasz skończył 34 lata. We wrześniu 2009 roku złożył śluby uroczyste, a w maju 2010 rokuodebrał święcenia kapłańskie. Kiedy przed rokiem ojciec Tomasz wybierał się w rejon Gór Smoczych, jechał w nieznane. Nie wiedział,do jakiej parafii trafi, ilu będzie miał wiernych i w jakich warunkach przyjdzie mu żyć. Wiedział, że nie bę-dzie to łatwe życie, ale nie znał innego miejsca na ziemi, gdzie byłby bardziej ludziom potrzebny. Pod-kreślał, że wszyscy żyjemy w Królestwie Bożym i że do tego Królestwa ma prawo każdy człowiek, a PanJezus powinien być obecny na wszystkich ołtarzach świata... Afrykanie mają prawo do Eucharystii, tylkoktoś musi z nią do nich przyjść. Przychodzą więc misjonarze. Kapłani werbiści niosą wiarę w 75 krajach.Jest ich ponad 6 tysięcy, w tym około 10 procent Polaków. Ojciec Tomasz jest jednym z nich. Wtedy, przed rokiem, obiecał nam, że będzie pisał do czytelników gazet w naszych gminach. Miał na-dzieję, że w dalekiej prowincji na północnym wschodzie RPA będzie internet i że uda mu się przesyłać donas listy i zdjęcia. Bardzo go o to prosiliśmy. I właśnie teraz nadeszła pierwsza korespondencja od ojcaTomasza. List adresowany jest do redakcji, ale przede wszystkim do czytelników. Zamieszczamy go w ca-łości.

Drodzy czytelnicy „Wieści zGminy Poniec” oraz wszyscymieszkańcy naszej gminy. U naswreszcie pożegnaliśmy zimę i sło-neczko zaczyna nam przygrze-wać. Nigdy bym nie podejrzewał,że będę narzekał w Afryce nazimno i tęsknił za polskim latem,które biegnie równocześnie znaszą afrykańską zimą. Od kwiet-nia tego roku zostałem posłany doBizany, mojej pierwszej parafii,gdzie modlę się, pracuję i żyjęwśród ludu Pondo. Naszą werbis-towską wspólnotę tworzę z o. Lo-uisem z Indii - proboszczem i o.Chryzostomem z Kongo. Muszęprzyznać, że pomimo raczej wro-gich nastrojów wobec obcokrajow-ców, a szczególnie do „białegoczłowieka”, miejscowa wspólnotaparafialna przyjęła nas z serdecz-nością. No może jest jeszczepewna doza braku zaufania i „tes-towania” nowych księży, ale z każ-dym miesiącem coraz bardziejprzekonują się do nas.

Nasza parafia pw. Parakletazostała erygowana w 1928 roku.Jest to największa parafia na tere-nie diecezji Kokstad, gdzie jakowerbiści zaczynamy dopiero nasząposługę wśród tutejszej ludności.Na terenie parafii mamy 19 stacjibocznych, gdzie dojeżdżamy wkażdą niedzielę do 5 z nich, abyodprawić Mszę św. oraz z kapłań-ską posługą sakramentalną.Nasza parafia rozpościera się po-między malowniczymi GóramiSmoczymi w Lesotho a brzegiemOceanu Indyjskiego. Z pagórkanajdalej wysuniętej na zachód ka-pliczki w Lurholweni widać jużbrzeg oceanu, jednak nie maczasu, aby korzystać z jego dobro-dziejstw. Generalnie każda sobotai niedziela są najbardziej pracowi-

tymi dniami dla nas. W soboty todzień na Memorial Mass za zmar-łych z poświęceniem grobów czyMsze dziękczynne, a przedewszystkim pogrzeby, których niebrakuje.

Nie tylko starsi ludzie, ale corazwięcej młodych ludzi umiera głów-nie na AIDS. Dane statystycznemówią o ok. 20 % (10 mln) zaka-żonego społeczeństwa, nieoficjal-nie mówi się o większej liczbie.Brak jakichkolwiek zasad moral-nych nie ułatwia próby opanowa-nia tej śmiercionośnej choroby.Jeśli choroba zostaje w porę wy-kryta i zakażony sumiennie współ-pracuje z lekarzem i zażywalekarstwa, może przedłużyć sweżycie o kilka, kilkanaście lat. Jed-nak niektórzy sobie to lekceważą ikiedy czują się już lepiej, odsuwająlekarstwa na bok, a wtedy chorobapostępuje błyskawicznie i kończysię zgonem. Wraz z moimi współ-braćmi myślimy nad projektem za-adaptowania pomieszczeń starego

probostwa na salkę koedukacyjną,aby budzić świadomość w mło-dzieży tego śmiertelnego zagroże-nia, jakim jest zakażenie wirusemHIV. I tutaj, moi kochani, ukłon wWaszą stronę. Jeśli ktoś chciałbywesprzeć wdowim groszem naszprojekt na remont, już dziś wyra-żamy naszą wdzięczność i pamięćw modlitwie.

Moi drodzy. Także przestęp-czość spowodowana dużym bez-robociem i łatwym zdobyciempieniędzy (każdego dnia zostajezamordowanych ok. 50 ludzi wRPA, rocznie ok. 20 tys.)kusi iwciąga coraz większą liczbę mło-dych ludzi. Dlatego jeśli choć gar-stkę udałoby się ocalić od tegozgubnego dla nich losu, byłoby dlanas wszystkich, a przede wszyst-kim dla Pana Boga wielką radościąbo „… w niebie większa będzie ra-dość z jednego nawróconegogrzesznika, który się nawraca, niżz dziewięćdziesięciu dziewięciusprawiedliwych, którzy nie potrze-

bują nawrócenia”. Moi kochani. Nie jest łatwo żyć w

tym kraju. Przed zmrokiem, jeśli chceszżyć, musisz być w domu z zakratowa-nymi oknami i drzwiami, choć i tak niedaje to żadnych gwarancji. Szczególniedla „białych” ludzi (wciąż 10% popula-cji RPA), nieważne czy jesteś z Polski,czy z Hiszpanii dla większości tutejszej„czarnej” ludności jesteś dla nich prze-śladowcą z czasów apartheidu, bo jes-teś „biały”. Może pewne uzupełnieniesię należy w związku z użyciem przezemnie słowa „czarny”. Otóż RPA chybajest jedynym krajem w Afryce, gdziewolno użyć tego słowa nie kojarząc goz rasizmem. Ponieważ od setek latmieszkają tutaj „biali” ludzie nazywaniAfricaans i jest rzeczą niemożliwą użyćsłowa Afrykanin myśląc już tylko o lu-dziach czarnej skóry, ponieważ gene-ralnie używając słowa Africaans wdomyśle przedstawia się tylko ‘biały”człowiek, który zamieszkuje ten kraj. Otym i o wielu ciekawych rzeczach do-wiedziałem się z kursu inkulturacyj-nego, w którym uczestniczyłem wzeszłym miesiącu w Johannesburgu.Tak więc ciągle się uczę, już nie tylkojęzyków angielskiego i Xhosy, aleprzede wszystkim adaptacji do no-

O. Tom w ję

O. Tomasz w procesji do grobów i ich poświęcenie na stacji bocznej w Silangwe

Podczas Mszy Instalacyjnej Stanisławem Dziubą OSPPE, obecnym

Page 9: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 9 ] GMINY PONIEC

Prawdziwe h is tor ie

Przeczytałam u was ostatniohistorię dwóch sióstr, które ko-chały tego samego mężczyznę iktóry wybrał jedną z nich. Tadruga nie mogła się z jego de-cyzją pogodzić i zerwała kon-takty z rodziną. Czytałam tezwierzenia i nie mogłam uwie-rzyć, że są tak bardzo podobnedo moich przeżyć. Chwilamiwydawało mi się, że czytam osobie, o mojej siostrze, o moimrodzinnym domu. Ale ja miałamdużo więcej szczęścia. Mnie sięudało. Pomyślałam, że wartowam o tym opowiedzieć.

Mam 57 lat, a moja siostra orok mniej. Kiedy byłyśmy małe,wszyscy traktowali nas jak bliź-niaczki. Może dlatego, że byłyśmydo siebie bardzo podobne, amoże dlatego, że mama ubierałanas zawsze jednakowo i że wszę-dzie chodziłyśmy razem. To byłooczywiste, że razem wyjeżdża-łyśmy na kolonie, razem chodzi-łyśmy do kina, we dwie sypałyśmykwiaty w czasie procesji w ko-ściele, równocześnie poszłyśmydo pierwszej klasy. Siostra po pro-stu rozpoczęła naukę o rokwcześniej. Zostałyśmy więc bliź-niaczkami dla rodziny, dla koleża-nek, dla sąsiadów. I tak sięczułyśmy. Bardzo byłyśmy zesobą związane i bardzo się ko-chałyśmy. Nikt się nie dziwił, żewspólnie wybrałyśmy się do li-ceum i razem zdawałyśmy ma-turę. Poszło nam dobrze.

Po maturze nasze życiowedrogi się rozeszły. Siostra posta-nowiła pójść na studia, a ja zdecy-dowałam się rozpocząć pracę.Rodziców nie było stać na finan-sowanie nauki dla dwóch córek,więc na studia poszła ta zdolniej-sza. A siostra naprawdę byłazdolna, zwłaszcza w przedmio-tach ścisłych. Ona była wspaniałąmatematyczką. Ja obiecywałamsobie, że kiedyś skończę studiazaoczne. No więc siostra wyje-chała z domu jesienią, tamtegomaturalnego roku. To było trzy-dzieści osiem lat temu, a ja do-kładnie jej wyjazd pamiętam.Obiecywałyśmy sobie, że zawszebędziemy się wspierać i że nie po-zwolimy, by cokolwiek nas poróż-niło. I chyba ta obietnica sprawiła,że przez kilka lat niepotrzebniechciałyśmy siebie nawzajem chro-nić.

Moja siostra studentka przyje-chała do domu na Gwiazdkę. Nie

przyjechała jednak sama. Rodzicepozwolili, by zaprosiła swoich no-wych przyjaciół. Na kilka dni wpadliwięc do nas jej koleżanka i chłopakMarcin. Było wesoło i świątecznie.Domyślacie się chyba, że to właś-nie o Marcinie chcę wam opowie-dzieć. Spodobał mi się jużwówczas, w czasie tej pierwszejwizyty. Był taki układny, wyciszony,a przy tym ciągle w czymś poma-gał, zwłaszcza moim rodzicom. Noi był przystojny, przynajmniej dlamnie, ja go takim widziałam. Bar-dzo zazdrościłam siostrze, że tam,na studiach, spotkała takiego chło-paka. Kiedy wyjechali, nie mogłamprzestać o nim myśleć. Dziś wiem,że od tamtego dnia go pokocha-łam. Ale wtedy broniłam się przedtym uczuciem. Nie mogłam prze-cież skrzywdzić siostry.

W miejscowości, gdzie miesz-kałam po maturze, został też ko-lega z naszej klasy. Już w liceumsię przyjaźniliśmy, a potem, gdy znaszej paczki zostaliśmy tylko wedwoje, spotykaliśmy się dośćczęsto. To jednak była tylko przy-jaźń albo aż przyjaźń. O miłości anion, ani ja nie mówiliśmy. Ale naszerodziny widziały nas już na ślub-nym kobiercu. Nic dziwnego, że wtakiej roli widziała mnie też mojasiostra. Była pewna, że ulokowa-łam uczucia w szkolnym koledze iże to się kiedyś skończy małżeń-stwem. Nie wiedziała, że od dawnakocham jej Marcina. I przyjeżdżałaz nim do rodzinnego domu corazczęściej. Razem bywali na Wielka-noc, razem w czasie wakacji, oczy-wiście razem na Gwiazdkę.Któregoś roku wspólnie wyjecha-

liśmy na wyprawę w góry. Było cu-downie.

Nie mogłam siostrze powie-dzieć, że nigdy nie wyjdę za ko-legę z liceum i że kochamMarcina. Nie wyobrażałam sobie,jak mogłabym ją tak skrzywdzić,jak kazać jej wybierać. Bo przecieżod chwili takiego wyznania musia-łabym ich unikać, zerwać kontakty.Chyba myślałam wówczas podob-nie jak bohaterka waszego tekstusprzed dwóch miesięcy. Pewniewyjechałabym z rodzinnej miejs-cowości, może opuściłabym rodzi-ców, siostrę, przyszłego szwagra.Wolałam milczeć. Dlatego takogromnym szokiem dla mnie byłaostatnia wakacyjna wizyta mojejsiostry w domu, tuż przed obronąpracy. Przyjechała z narzeczonym.I to nie był Marcin.

Nie mogłam w to uwierzyć. My-ślałam, że Marcinowi coś się stało,że odszedł, może na stałe wyje-chał. Zniknął! Skąd ten nowy na-rzeczony?

Przegadałyśmy z siostrą nie-jedną noc. Jak dawniej, kiedy by-łyśmy „bliźniaczkami”. Okazałosię, że Marcin nigdy nie był jejchłopakiem. Był kolegą, przyjacie-lem, dobrym kumplem na stu-diach. Ona od trzech lat miała jużswoją miłość, właśnie tego narze-czonego, którego przedstawiłatamtego lata mnie i rodzicom. Ko-chała go i postanowiła zaraz poobronie pracy dyplomowej wyjśćza mąż. I wyjechać do rodzinnegomiasta męża, niedaleko Olsztyna.Tak zresztą zrobiła i jest szczę-śliwa. Ale co z Marcinem?

Dopiero wtedy dowiedziałamsię, że Marcin przyjeżdżał do nastylko dla mnie. Od tamtej pierwszejGwiazdki pokochał mnie tak samogorąco jak ja jego. To on prosiłsiostrę, by zabierała go do nasprzy każdej okazji, on organizowałwakacje, on zabrał mnie w góry.Mnie - o nie moją siostrę. Całyczas myślał oczywiście, że „cho-dzę” z kolegą z liceum, że nie pat-rzę na niego inaczej jak nachłopaka siostry, że jest mi obo-jętny. I czekał, aż coś się zmieni. Aja uciekałam przed uczuciem. Niemogłam przecież zabrać miłościsiostrze.

Wyszłam za Marcina dwa latapo ślubie siostry. Mamy dwójkędorosłych już dzieci. Jestem bab-cią. Często wspominam tamtelata, gdy siostra studiowała i gdyobie robiłyśmy wszystko, by siebienie zranić. Dziś wiem, że lepszabyłaby szczera rozmowa. Ale czywtedy nie skończyłaby się tak jakw przypadku tamtej dziewczyny odWojtka? Tego bałam się najbar-dziej. A jednak jestem szczęściarą.Zawsze miałam i mam szczęśliwydom. A to jest najcenniejsze wżyciu.

SPISAŁAHALINA SIECIŃSKA

ej Afryki

wego, zupełnie odmiennego dla nasEuropejczyków życia.

Drodzy czytelnicy, jest tyle cieka-wostek, które bym wam chciał opisać,ale wtedy biedna Pani Redaktor musia-łaby cały numer poświęcić RPA. Obie-cuję w najbliższym czasie napisać kilkasłów o tutejszych zwyczajach pogrze-bowych. Muszę przyznać, że nie tylkodługość trwania tych ceremonii zasko-czyła mnie za pierwszym razem, aleprzede wszystkim ich przebieg, ale otym następnym razem.

Moi kochani, życzę Wam takiej zwy-czajnej radości dziecięctwa Bożego,którą staram się dzielić każdego dnia zmoimi parafianami. I bądźcie wdzięczniBogu, że możecie spokojnie kłaść sięspać bez krat w oknach i obawy, że wnocy przyjdzie ktoś odebrać Wamżycie. Często nie doceniamy i nie do-strzegamy takich darów Pana Boga, bootrzymaliśmy je w darmowym pakiecie.Jednak są ludzie na świecie, nie tylkotu, gdzie jest zupełnie inaczej. Pamię-tajcie proszę o nich i o Waszych misjo-narzach w modłach i ofiarachzanoszonych przez Was przed TronTrój jedynego Boga. Amen.

Z DAREM MODLITWY:O. TOMASZ PRZYBYŁ SVD - RPA

masz podczas nauki i próby rozmowy ęzyku Xhosa z dziećmi w Silangwe

j w Bizanie o. Tomasz z bp. m administratorem diecezji i o. Louisem

Page 10: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 10 ] WIEŚCI Z GMINY PONIECNa zakończenie wakacji

Z okazji zakończenia akcji„Wakacje z Orlikiem” na ponie-ckim obiekcie sportowym Orlikodbył się 29 sierpnia turniej piłkinożnej.

Do turnieju przystąpiły 4 ze-społy: Real Madrid, Trampki Team,Profesjonaliści i FC Koty. Drużynyrywalizowały ze sobą systememkażdy z każdym oraz mecz i re-wanż, co dało w sumie aż 12 me-czów turniejowych. Najlepsiokazali się zawodnicy z zespołuProfesjonalistów z dwunastomapunktami na koncie. Tuż za nimiuplasował się zespół TrampkiTeam, a na najniższym stopniupodium stanęli zawodnicy RealuMadrid. Zawodnicy otrzymali pa-miątkowe dyplomy oraz słodkieupominki ufundowane przez

GCKSTiR w Poniecu.Wyniki: Real Madrid – Trampki Team

1:1Profesjonaliści – FC Koty 3:1Real Madrid – Profesjonaliści

0:1Trampki Team – FC Koty 2:0Real Madrid – FC Koty 4:0Trampki Team – Profesjonaliści

0:0Real Madrid – Trampki Team

0:1Profesjonaliści – FC Koty 1:1Real Madrid – Profesjonaliści

1:2Trampki Team – FC Koty 2:0Real Madrid – FC Koty 2:1Trampki Team – Profesjonaliści

1:1 (rzuty karne 2:3)PK

Sportowy Klub Taekwon-doTIGER rozpoczyna nabór do sekcjitaekwon-do i kick boxingu w sezonie2012/2013.

Sekcja oferuje zajęcia w trzechwyspecjalizowanych grupach:

godz. 16. 30-17. 20 - grupa I(młodsza 5-8 lat)

godz. 17. 20-18. 20 - grupa II(średnia: klasa fight)

godz. 18. 20-19. 30 - grupa III(starsza: młodzieżowo-dorosła)

Zajęcia prowadzone są w saligimnastycznej Szkoły Podstawowejw Poniecu dwa razy w tygodniu: wśrody i soboty. Instruktorem prowa-dzącym jest Krzysztof Bednarz IIDANtaekwon-do. PK

Na boisku sportowo- rekrea-cyjnym Orlik 2012, w czwartek,23 sierpnia, odbył się turniejbadmintona dla uczniów szkółpodstawowych.

Do zawodów zgłosiło się dwu-nastu zawodników. Rywalizacja to-czyła się systemem brazylijskim nanajlepszego badmintonistę ponie-ckiego Orlika. W sumie rozegranoaż 20 spotkań turniejowych dodwóch zwycięskich setów. Najlep-szym zawodnikiem turnieju okazałsię Jędrzej Jarożek, który zostawiłw pokonanym polu wszystkichswoich rywali. Tuż za nim uplaso-

wał się Natan Rosik, a na najniż-szym stopniu podium stanął Kac-per Wojciechowski. Najlepsizawodnicy otrzymali pamiątkowedyplomy oraz nagrody ufundowaneprzez GCKSTiR w Poniecu.

WYNIKI:Szymankiewicz – Rosik 0:2Maj – Katarzyński 2:0Offert M. – Offert E. 0:2Ratajczak – Rosik 0:2Maj – Jarożek 0:2Wojciechowski – Wawrzyniak

1:2Offert E. – Wikarjak 2:0Ratajczak – Offert M. 1:2Katarzyński – Wojciechowski

0:2Szymankiewicz – Wikarjak 2:0Jarożek - Rosik 1:2Wawrzyniak – Offert E. 2:0Szymankiewicz – Wojciechow-

ski 1:2Maj – Offert M. 0:2Wojciechowski – Offert E. 2:1Offert M. – Jarożek 1:2Półfinały:Rosik – Wojciechowski 2:1Wawrzyniak – Jarożek 0:2Mecz o III miejsce: Wawrzyniak – Wojciechowski

1:2Finał:Rosik – Jarożek 1:2

PK

Turniejbadmintona

Puchar Prezesa KołaW niedzielę, 2 września, na

zbiorniku Balaton w MiejskiejGórce odbyły się przedostatniezawody wędkarskie z cykluGrand Prix Koła PZW Perkoz Po-niec. Były to zawody o PucharPrezesa Koła.

Do rywalizacji przystąpiło 31wędkarzy. Zmagania trwały od go-dziny 8. 30 do 12. 30. Cały czasświeciło słońce, a temperaturaprzekraczała 20 stopni Celsjusza.Ryby brały dość dobrze, a niektó-rym zawodnikom nawet bardzo do-brze. Najlepszy był WaldemarWalczak, który łowiąc równo przezcałe cztery godziny zawodówuzbierał w siatce prawie 13 kg ryb.Większość z tej wagi stanowiły do-rodne płocie. Poza tym łowionoleszcze, ukleje, okonie i wzdręgi.

Dziesiątka najlepszych zawod-ników:

1. Waldemar Walczak - 12, 96kg

2. Dariusz Starosta - 6, 16 kg3. Norbert Lindner - 6, 10 kg4. Edward Brink - 5, 82 kg5. Michał Pazoła - 5, 24 kg6-7. Mieczysław Matuszewski -

4, 90 kgJacek Tórz - 4, 90 kg8. Marek Wrotyński - 4, 28 kg9. Wojciech Górski - 4, 14 kg10. Wojciech Przybylak - 3, 94

kg

NORBERT LINDNER

Trzeci Rajd Konstruktor Group, który odbył się 16 września m. in. w oko-licach Leszna i Gostynia, nie należał do udanych dla ponieckiego dueturajdowego: Piotra Kuropki i Marcina Maćkowskiego. Na jednym z odcin-ków w wyniku popełnionego błędu zawodnicy odnieśli blisko półminutowąstratę. W rezultacie w klasyfikacji generalnej spadli na czwarte miejsce. Wrajdzie wzięło udział 35 załóg. Dwanaście prób sprawnościowych dostar-czyło zawodnikom sporo emocji. Największą gratką była jazda na czaspo torze żużlowym na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie.

PK

Page 11: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 11 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Święta wojnaCo roku pod koniec sezonu wędkarskiego dwa zaprzyjaź-nione koła wędkarskie spotykają się, aby rozegrać derbyznane po nazwą „Święta wojna". Są to Koła PZW Albatros zBojanowa i PZW Perkoz z Ponieca.

Miejsce rozgrywania zawodówna przemian wybiera jedno z kół.W tym roku miejsce wybieraliwędkarze z Bojanowa. Łowiskiem,które gościło uczestników derby,był staw Porąbka znajdujący sięna obrzeżach Pudliszek. Nazbiórkę o godzinie 7 przybyło 45najlepszych zawodników z Albat-

rosa i Perkoza. Przed głównym lo-sowaniem przedstawiciele po-szczególnych drużyn wylosowali,które z kół będzie miało numeryparzyste, a które nieparzyste.Okazało się, że tym razem nu-mery parzyste przypadły przed-stawicielom Bojanowa.

Wędkarskie zmagania zaczęły

się o godzinie 9 i trwały do 13. Wtym czasie złowiono ponad 200 kgryb. Do siatek najczęściej trafiałypłocie 13-20 cm. Kto nie miałszczęścia, musiał zadowalać sięmałymi wzdręgami i okoniami. Odużym pechu może mówić MichałMikołajczak, który miał na hakukilkukilogramowego karpia. Nie-stety, okaz się urwał. Zazwyczajtak duże ryby nie dają się wyholo-wać na finezyjny sprzęt któregoużywa się w trakcie zmagań spor-towych.

Gdy nadszedł czas na podli-czenie wyników, jak tradycja każe,do klasyfikacji drużynowej zali-czono po 15 najlepszych wyników.W tym roku lepszym kołem okazałsię Albatros Bojanowo. Osłodą dlawędkarzy z PZW Perkoza był fakt,że zwycięzcą indywidualnym zos-tał ich kolega Waldemar Walczak.W myśl kolejnej zasady po ogło-szeniu wyników przegrani zdjęliswoje czapki przed zwycięzcami.

Następne derby już za rok. Tymrazem miejsce zmagań wybiorązawodnicy z Ponieca.

Najlepsi zawodnicy:1. Waldemar Walczak – Po-

niec - 10, 60 kg2. Paweł Basiak – Bojanowo -

10, 22 kg3. Jarosław Dwornik – Boja-

nowo - 9, 62 kg4. Maciej Mylka – Bojanowo -

9, 48 kg5. Daniel Pietrzak – Bojanowo

- 9, 08 kg6. Paweł Sibiński – Poniec - 8,

96 kg7. Dariusz Starosta – Poniec -

8, 92 kg8. Michał Pazoła – Poniec - 8,

48 kg9. Mateusz Jankowiak – Boja-

nowo - 8, 02 kg10. Ewelina Górczak - Boja-

nowo - 7, 90 kg

NORBERT LINDNER

Puchar burmistrza

Na stawach w Dzięczynie 26sierpnia zostały rozegrane za-wody o Puchar Burmistrza Po-nieca. Na poranną zbiórkęprzybyła rekordowa liczba 68wędkarzy.

Wszystkich przybyłych wędka-rzy powitał burmistrz Ponieca JacekWidyński. Po ogłoszeniu regula-minu nastąpiło losowanie, a następ-nie wszyscy rozjechali się na swojestanowiska. Rywalizacja trwałaprzez cztery godziny. Niestety, poburzy poprzedniego dnia i poran-nym deszczu ryby brały słabo. Wtych trudnych warunkach najlepiejporadził sobie Michał Kołomyjec zKrotoszyna, który złowił ponad 5 kgryb. Jako jeden z niewielu miałdobre brania przez całe zawody.Ogólnie było najwięcej brań płoci ileszczy. Niektórzy złowili bonusy wpostaci półkilogramowych ryb.Wśród nich znalazł się również bur-mistrz Jacek Widyński, który złowiłokazałego karasia złocistego. Naj-większą rybą zawodów był kilogra-mowy leszcz, którego wyłowił JózefKowalski z Ponieca.

Po sygnale kończącym zawodydwie komisje sędziowskie zważyły

ryby, które wróciły w dobrej kondycjido wody, a wędkarze wrócili namiejsce zbiórki, gdzie czekał na nichciepły posiłek. Kiedy już wszyscyodpoczęli, nadszedł czas na podsu-mowanie imprezy. Ogłoszono wy-niki, a burmistrz wręczył puchary iupominki dla najlepszych. Na ko-niec wśród wszystkich uczestnikówzawodów rozlosowano nagrodęniespodziankę. Szczęśliwcem oka-zał się Wiktor Juskowiak.

Pierwsza dziesiątka zawodni-ków - punktacja sektorowa:

1. Michał Kołomyjec - 5, 34 kg (sek-tor A)

2. Wojciech Górski - 4, 82 kg (sek-tor B)

3. Wojciech Wojciechowski - 4, 70(sektor B)

4. Kamil Ślęzak - 4, 54 kg (sektor A)5. Mieczysław Matuszewski - 4, 62

kg (sektor B)6. Marek Szkudlarek - 4, 44 kg (sek-

tor A)7. Mateusz Galon - 4, 52 kg (sektor

B)8. Norbert Lindner - 3, 56 kg (sektor

A)9. Jan Brink - 4, 26 kg (sektor B)10. Mirosław Mikołajczak - 3, 26 kg

(sektor A) PK

Puchar kapitanaNa stawie Wyspa w Pawłowi-

cach 19 sierpnia odbyły się za-wody Koła PZW Perkoz zPonieca o Puchar KapitanaSportowego. Była to już siódmatura Grand Prix.

Do rywalizacji przystąpiło 30osób, w tym jedna pani. W czasieczterech godzin trwania zawodówłowiono karasie srebrzyste, płocie,okonie, wzdręgi, a nawet karpie.Mimo wielkiego upału zaprawieniw bojach wędkarze zdołali prze-chytrzyć słabo żerujące ryby. Naj-lepiej w tych warunkach wędkowałPaweł Sibiński z Ponieca, któryzłowił blisko 5 kg ryb i wygrał całezawody. Przy okazji wykorzystałnieobecność lidera rankingu i wy-przedzając go objął prowadzeniew Grand Prix PZW Perkoza. Jed-nak do zakończenia cyklu imprezpozostały jeszcze dwie rywaliza-cje.

Dziesięciu najlepszych:1. Paweł Sibiński - 4, 88 kg2. Mieczysław Matuszewski - 4,

58 kg

3. Michał Pazoła - 4, 56 kg4. Mirosław Mikołajczak - 4, 44

kg5. Jacek Tórz - 4, 08 kg6. Bogdan Białkowski - 3, 90 kg7. Wojciech Górski - 3, 46 kg8. Edward Brink - 3, 42 kg9. Jan Brink - 3, 36 kg10. Karol Bogusz - 3, 30 kg

NORBERT LINDNER

Rekordowego karpia o wadze13, 5kg i długości 90 cm złowił SławomirBrodziak na stawie w Dzięczynie.Branie ryby nastąpiło rano 3 wrześ-nia ok. godz. 6. 45. Ryba skusiła sięna kukurydzę po wcześniejszymzanęceniu łowiska kukurydzą zpuszki. W tym dniu skuteczny oka-zał się zestaw gruntowy z ołowiemo masie 110 gr, żyłka główna 0, 3mm, przypon długości 15 cm. Tegoranka było bezwietrznie z umiarko-wanym zachmurzeniem. Tempera-tura wynosiła ok. 15 stopni C. Rybapo zmierzeniu, zważeniu i sfotogra-fowaniu wróciła do wody.

PKZdjęcie: STANISŁAW BIEGAŁA

Page 12: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 12 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Rok 1939 w PoniecuChociaż gazety już od 1938 r.

donosiły o możliwości wybuchuwojny, to łudzono się jeszcze na-dzieją, że do konfliktu nie dojdzie.Nie zaniedbywano jednak przygo-towań do obrony. W czerwcu 1939r. ukazało się rozporządzenie bur-mistrza Ponieca o obowiązkowymuczestniczeniu wszystkich miesz-kańców, w wieku powyżej 17 lat, wkopaniu okopów i rowów przeciw-czołgowych. Linia okopów, którychkopanie rozpoczęto w lipcu 1939r., biegła od ulicy Janiszewskiej nawzniesieniach przy drodze doWaszkowa, dalej w kierunku drogina Bojanowo i w kierunku miejsco-wości Sowiny. Na zjeździe z Za-wady w kierunku Ponieca drogazostała zaminowana. MieszkańcyPonieca, szczególnie młodzieżharcerska, uczestniczyli w kopaniuz wielkim entuzjazmem.

Latem 1939 r. w majątku Wy-dawy został zakwaterowany od-dział kawalerii z 17. Pułku Ułanówi oddział cyklistów z 55. Pułku Pie-choty w Lesznie w liczbie około200 żołnierzy. W tym czasie co-dziennością stał się widok żołnie-rzy jeżdżących rowerami ulicamiPonieca. W majątku Wydawy zor-ganizowano magazyn broni i amu-nicji. Harcerze przygotowaliłagodne dojścia do wynoszeniaamunicji do stanowisk w okopach.Znajdowały się one na tzw. glin-kach, czyli w obniżeniu terenu polewej stronie drogi do Waszkowa,z tyłu obecnej myjni samochodo-wej.

Wielu mieszkańców Ponieca iokolicznych wiosek zostało zmobi-lizowanych do wojska. Służyli onigłównie w pułkach wchodzącychw skład Armii „Poznań”. ( zob. ta-bela). Osoby, które nie otrzymałykart mobilizacyjnych, powołano dokompanii Obrony Narodowej. Słu-żyli w niej m.in. byli powstańcywielkopolscy.

Patriotyzm społeczeństwa wy-rażał się również w masowychofiarach składanych na FunduszObrony Narodowej i PożyczkęObrony Przeciwlotniczej. Uzbie-rane sumy były przeznaczane nadozbrojenie armii polskiej. Naprzykład władze miejskie Poniecaprzekazały 2000 zł, Szpital SióstrMiłosierdzia 200 zł, ks. Czartory-ski z Rokosowa ponad 300 zł.Osoby prywatne wpłacały prze-ciętnie od 40 do 100 zł, w zależ-ności od swego stanumaterialnego.

Władze polskie przed wybu-chem nasiliły obserwację miejsco-wych Niemców w celu wykryciadziałalności dywersyjnej. Świad-czyły o niej coraz częstsze przy-padki ujawnienia tajnychmagazynów broni. Latem 1939 r.w Waszkowie za przerzut broniprzez granicę zostali aresztowaniRichard Hohn i Eryk Helmiński.Punkt przerzutowy znajdował sięu działaczy Partii Młodoniemiec-kiej ( Jungdeutsche Partei – JDP)w Poniecu - Stibbena i Benis-chema. W odpowiedzi władze pol-skie rozpoczęły internowaniepodejrzanych o wrogą działalnośćaktywistów niemieckich. Wydaliłytakże z granic państwa polskiegoniektórych niemieckich pastorówoskarżanych o wrogość do Pola-ków. Wśród nich był również pas-tor Hermann Machert z Ponieca.

1 września 1939 r., w godzi-nach rannych, na Poniec spadłosześć pocisków, które trafiły w nie-miecką szkołę przy ul. Krobskiej(obecne przedszkole) i okolicedworca. Ludność zaczęła ucho-dzić z miasta. Tymczasem Niemcyzajęli Bojanowo, Kaczkowo i oko-liczne wsie. Dowództwo polskierzuciło na zagrożony odcinek od-działy z 55. Pułku Piechoty, 17.Pułku Ułanów i kompanię Bata-lionu Obrony Narodowej „Rawicz”.Przez Waszkowo dotarły do Roję-czyna, a następnie do Kaczkowa,gdzie zostały ostrzelane przezNiemców. Po przegrupowaniukoło Lasotek przypuściły atak na

Kaczkowo. Nieprzyjaciel zostałrozbity, wzięto 15 jeńców. Stratywłasne wyniosły trzech poległychżołnierzy z kompanii Obrony Na-rodowej. Stanisław Szulc, Jan Jur-deczka i Franciszek Barteczkazostali pochowani na cmentarzu wPoniecu. Rany odniosło czterechżołnierzy, w tym kpr. Józef Nowa-czyk i kpr. Franek, których ode-słano do szpitala w Poniecu.

Mimo lokalnych sukcesów sy-

tuacja ogólna na froncie zmusiładowództwo Armii „Poznań” do od-wrotu z Wielkopolski. Walczące wjej składzie oddziały z rejonu Po-nieca opuściły miasto. Podczasodwrotu wysadziły most na ul. Go-styńskiej w celu utrudnienia nie-przyjacielowi pościgu. Oddziałyniemieckie wkroczyły do miasta 6września 1939 r. Rozpoczął sięponury czas okupacji.

Upłynęły już 73 lata od chwili,kiedy Niemcy napadły na Polskę,rozpętując II wojnę światową. Wmiarę upływu czasu coraz mniejjest osób, które ją przeżyły. Dla-tego tak ważne jest ocalenie ichnazwisk od zapomnienia. Ma temusłużyć zamieszczona poniżej lista,sporządzona na podstawie zaso-bów Archiwum Państwowego wLesznie. Zawiera ona nazwiskamieszkańców Ponieca, którzy w1939 r. walczyli w obronie na-szego kraju. Prawdopodobnie niejest kompletna. Być może czytel-nicy uzupełnią ją o nowe na-zwiska.

objaśnienia skrótów: bat. wart. – batalion wartowni-

czy pp – pułk piechotypsk – pułk strzelców konnychp. kaw. – pułk kawaleriipac – pułk artylerii ciężkiej b. d. – brak danych

źródła:- Archiwum Państwowe w Lesznie,

Akta miasta Ponieca, sygn. 43, s. 3-4-„Orędownik Gostyński”, 1939 -Martyna Widyńska, Moja miejsco-

wość w czasach moich dziadków i pra-dziadków, (wspomnienia CzesławaKoniecznego)

- Kronika Publicznej Szkoły Po-wszechnej w Poniecu

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Co roku, we wrześniu, wspominamy rocznicę wybuchu II wojny światowej. Ten największy wdziejach ludzkości konflikt szczególnie dotknął naród polski. Odcisnął swoje piętno na dzie-jach polskich miejscowości i rodzin. Mieszkańcy Ponieca, miasta oddalonego od granicy zNiemcami zaledwie o 11 km, szczególnie odczuwali narastające wojenne zagrożenie już nawiele miesięcy przed wojną.

Po raz kolejny w tym rokugrupa ponieckich kijkarzy wspólniez bojanowską sekcją wyruszyła nadaleką wyprawę. Od 1 do 2 wrześ-

nia byli w Czechach. Początektrasy miał miejsce w Karpaczu.Uczestnicy wyprawy wjechali wy-ciągiem na Kopę, a dalej powędro-wali pasmem Karkonoszy odschroniska pod Śnieżką do Szpin-dlerowego Młyna. Trzynastokilo-metrowa trasa była bardzociekawa i malownicza. Zachwycałapięknem krajobrazu dolin i wzgórz.Następnego dnia kijkarze przeszlikilkukilometrowym szlakiem w Kar-konoskim Parku Narodowym wCzechach do zabytkowego młyna,a potem udali się do miejscowościBozkov, aby zwiedzić BozkovskieDolomitowe Jaskinie. Wyjazd do-starczył uczestnikom niezapom-nianych wrażeń i pozostawił miłewspomnienia. Oczywiście dopisałapogoda. Ponieccy kijkarze z sekcjinordic walking przy Gminnym Cen-trum Kultury Sportu Turystyki iRekreacji w Poniecu dziękują Bo-janowskim Kijkom Szczęścia zawspólny wyjazd i jak zwykle zapra-szają wszystkich chętnych na ko-lejne marsze. PK

Kijkarze w Czechach

Page 13: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 13 ]WIEŚCI Z GMINY PONIECKalendarium ponieckie

Działo się w Dzięczynieczęść 1:

1388 - Najstarsza pisana wzmianka o Dzięczynie. Jest związana z poby-tem we wsi króla Władysława Jagiełły, który wydał tu dokument dotyczącyzamku w Zbąszyniu. Niektórzy badacze ( np. ks. Kozierowski) kwestionująpobyt króla we wsi. Uważają, że użyta w dokumencie nazwa wsi - Dzanczynoznacza Zbąszyń. Autorzy „Słownika geograficzno – historycznego ziem pol-skich w średniowieczu” opowiadają się jednak za poglądem, że nazwa taoznacza Dzięczynę, ponieważ nazwę zamku w Zbąszyniu zapisano w tymżedokumencie jako „Czbanschyn”. Inne wersje nazwy wsi, które pojawiały się wróżnych dokumentach, to: Dzanczna (1403), Dzeczino, Dzanczino (1411),Dzendzina (1415), Dzenczino (1417), Dzenczina (1418), Dzanczina (1429),Dzianczina (1497), Dzyanczyno (1498), Dzyaczina (1530), Dzyanczyna(1563), Dzienczyna (1566). Aż do czasów współczesnych używano równieżformy – Dzięczyn. Niemieckie nazwy wsi to Dzientschin, Fürstenfelde.

Koniec XIV w. – Właścicielami Dzięczyny był ród Zenwiczów i Ostojów. 1400 – Lisek, dziedzic Dzięczyny, wspólnie z Piotrem, burgrabią Ponieca,

Janem, dziedzicem Gościejewic, Maciejem, burmistrzem Ponieca, rajcą po-nieckim Stefanem i kmieciami Klichem z Gościejewic i Klichem z Janiszewazałagodzili spór między Mikołajem, opatem w Lubiniu a Maciejem Dzetrzchi-chem z Górki.

1410 – Wojciech, biskup poznański, zawarł ugodę z Janem, plebanem zPonieca, który na podstawie sfałszowanego przywileju Andrzeja, biskupa poz-nańskiego, pobierał dziesięcinę stołu biskupiego z Dzięczyny. Biskup ustalił,że Dzięczyna z dziesięciną i mesznem ma należeć do kościoła parafialnegow Poniecu.

1418 - Nikiel, Jan, Konrad i Hincza (Zenwiczowie), Sobek Żytowiecki, dzie-dzic wsi Drzewce oraz mieszczanie z Ponieca rozgraniczyli Dzięczynę,Drzewce i Poniec. Ustalili, że kopce graniczne między Dzięczyną i Drzew-cami od granicy z Rokosowem mają być usypane na 15 prętów w głębi lasuaż do grobli, a od grobli na 20 prętów licząc od boru aż do narożnika z mias-tem Poniec. Grobla miała należeć, jak od dawna, do Dzięczyny, której dzie-dzice mogli ją naprawiać, podnosić i zbudować młyn. Woda ze stawu mogłapłynąć rowem przez Drzewce, do których należał bór, lecz bez szkody dlaDrzewiec. Z werdyktu nie był zadowolony Sobek Żytowiecki, który upominałsię o ponowne zwołanie sędziów do wytyczenia granicy stawowej [tzn. przezstaw] między Dzięczyną a Drzewcami (zob. Kalendarium Drzewiec, cz. 1).

1418 - Katarzyna Sowińska w sporze ze swym synem Hanczlem Sowiń-skim dowodzi, że nie zabrała z dóbr swoich dzieci, tzn. z sołectwa w Dzię-czynie, 404 owiec, 12 koni i krów wartości 40 grzywien.

1420 – Grupa chłopów z Dzięczyny napadła zbrojnie swych panów, a na-stępnie w obawie przed karą schroniła się w Poniecu.

1421 - Nikiel i Kuncz Zenwiczowie zawarli ugodę z Liskiem Wyskotą zOporowa w sprawie sprzedaży Dzięczyny.

1428 – Spór Liska Wyskoty z Dzięczyny z Bełczkiem Rokossowskim o 2konie zajęte na łące, które zostały zwrócone za poręczeniem.

1428-30 – Spór Liska Wyskoty z Sobkiem Żytowieckim, o zwrot pożyczo-nych przez Liska 10 grzywien. Z powodu niemożności spłaty tej sumy Lisekzastawił Sobkowi 1 łan roli w Dzięczynie, na którym siedział kmieć JanSzczudło, płacący 1 grzywnę czynszu rocznie.

1430 – 1434 – Ostatnie lata życia Liska Wyskoty przynoszą dalsze po-gorszenie jego sytuacji materialnej. Wskutek narosłych długów musi oddać wzastaw znaczną część dóbr dzięczyńskich swoim wierzycielom i poręczycie-lom. Sąd Ziemski w Kościanie nakazuje mu oddać 4 łany osiadłe lub 8 łanówpustych. Ostatecznie oddał jednak 5 łanów sołectwa, młyn Kaganów, 2 dwory,8 zagród chłopów mieszkających przy drodze do Ponieca oraz łąki zwaneForsorz. Do wierzycieli i poręczycieli Liska należeli oprócz Sobka Żytowiec-kiego: Henryk Wyskota z Belęcina, Henryk z Kleszczowa koło Krzywinia, Jani Mikołaj, Wincenty z Gołaszyna, Wincenty i Paweł Wyskotowie z Łęki Małej iBełczek z Rokosowa.

1434 – 1438 – Dziedzicem Dzięczyny był syn Liska – Hanczel Lisek. Ojego sytuacji materialnej brak bliższych informacji. Prawdopodobnie jednakstarał się spłacić pozostałe długi, o czym świadczy sprzedaż posiadanej przezniego części Gołaszyna i oddanie w zastaw 1 łana osiadłego w Dzięczynie.

źródła: -„Słownik historyczno – geograficzny ziem polskich w średniowieczu”. http://www.

slownik. ihpan. edu. pl/search. php?id=18007&q=Dzi%C4%99czyna&d=0&t=0 (dostęp9. 09. 2012)

-Dzieje Wielkopolski, pod. red. J. Topolskiego, t. 1 (do roku 1793), Poznań 1969,s. 282

-Materiały z Muzeum w Gostyniu

GRZEGORZ WOJCIECHOWSKI

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...

W obecnym wydaniu gazety zajmiemy się nicieniami pasożytującymiu drobiu. W ostatnich latach ubiegłego wieku hodowla przyzagro-dowa była bardzo dobrze rozwinięta. Prawdziwa gospodyni robiławszystko, aby w jej gospodarstwie były kury, gęsi, kaczki, perliczki,a na dachu gołębie. Hodowle przyzagrodowe przynosiły pokaźne do-chody przeznaczone na potrzeby gospodarstwa domowego. W obec-nych czasach widok ptactwa grzebiącego na podwórzachgospodarskich przechodzi do lamusa.

Przy intensywnej hodowli często występowały schorzenia wywołaneprzez bakterie, wirusy, pierwotniaki i nicienie. Najczęściej występującymnicieniem u drobiu grzebiącego (kury, perliczki, indyki, bażanty) jest glistaASCARIDIA GALLI - najdłuższy nicień występujący u ptaków. Samiecosiąga 76 mm długości i 1, 2 mm średnicy. Samica ma 116 mm długości,a 1, 8 mm średnicy. Pasożytują w jelicie cienkim. Samice składają milionyjaj, które znajdują się w głębokiej ściółce w wodzie, gdzie mogą przeby-wać kilka miesięcy. Z jaj inwazyjnych w przewodzie pokarmowym wyklu-wają się larwy, z których rozwijają się osobniki młodociane, któredojrzewają płciowo. Jaja nicieni znajdują się w wodzie, ściółce, w glebiejak również roznoszone są przez dżdżownice. Pamiętać należy, że jaja ilarwy nicieni mogą być przenoszone przez wróble, jaskółki i inne drobneptaki. Do zakażenia dochodzi przez przewód pokarmowy. Najbardziejwrażliwe są młode ptaki. Podatność na zarażenie wiąże się również zrasą. Najłatwiej zarażają się kury ras lekkich, zielononóżki, leghorny, da-jące dużą nieśność. Rasy cięższe są bardziej odporne na zarażenie glist-nicą. Pasożyty uszkadzają błonę śluzową jelit, przyczyniają się dowtórnych zakażeń wywołanych przez drobnoustroje chorobotwórcze. Ob-jawy występują głównie u osobników młodych – bladość dzwonków i grze-bienia, biegunki na przemian z zaparciami, wychudzenie, nastroszeniepiór, opuszczenie skrzydeł, zahamowanie wzrostu. U niosek ma miejsceobniżenie nieśności. Niekiedy pasożyty doprowadzają do zatkania, anawet pęknięcia ścian jelita.

Glisty można spotkać w jamie brzusznej, a także w jaju, gdyż z kloakidostają się do jajowodu, a później przypadkowo do tworzącego się jaja.

Następnym nicieniem, który powoduje znaczne straty u drobiu (kur-częta, bażanty, indyki, pawie, perlice, ptactwo dzikie), jest SYNGAMOZA,która wywołana jest przez nicienia SYNGAMUSTRACHEA. Długośćsamca dochodzi do 6 mm, a samicy do 20 mm. Po pierwszej kopulacjizłączają się trwale i przypominają literę Y.

Jaja z tchawicy chorego ptaka dostają się do gardzieli i przy kaszluzostają wyrzucone na zewnątrz lub po pęknięciu usuwane są z kałem. Pokilku dniach w jaju rozwijają się larwy inwazyjne, które po zjedzeniu przezptaka dostają się drogą naczyń krwionośnych do wątroby, a następnie dopłuc, gdzie odżywiając się krwią przechodzą dalszy rozwój, po czym węd-rują do oskrzeli i tchawicy. Ważną rolę w rozpowszechnianiu się SYNGA-MOZY odgrywają żywiciele rezerwuarowi: dżdżownice, ślimaki, owady.Zjedzona przez dżdżownicę larwa inwazyjna zachowuje zdolność do za-rażenia przez ponad cztery lata. Choroba ta najczęściej występuje w ho-dowlach zagrodowych, gdzie istnieje możliwość zetknięcia się ptaków zjajami pasożyta rozsianymi przez ptaki dzikie lub żywicieli rezerwuaro-wych. Działania chorobotwórcze związane są ze zmniejszeniem sięświatła tchawicy ptaka. Występuje duszność, uszkodzenie błony śluzoweji naczyń krwionośnych. U ptaków 3-8-tygodniowych obserwujemy oso-wienie, zmniejszony apetyt, chudnięcie, nastroszenie piór, opuszczenieskrzydeł, trudności w oddychaniu, ziewanie, kichanie, potrząsanie głową.Śmiertelność u młodych ptaków może wynosić nawet 100 procent. Le-czenie na podstawie objawów klinicznych i obrazów sekcyjnych jest bar-dzo proste i nie nastręcza większych trudności. Preparaty podajemy dopicia z wodą lub w roztworze wodnym bezpośrednio do wola.

Zapobiegniemy kontaktowi z pasożytem poprzez higienę pomieszczeńi wybiegów. Jaja nicieni są bardzo wrażliwe na wysychanie i promieniesłoneczne. Podstawą jednak jest unikanie kontaktu dzikich ptaków z pta-kami domowymi i naturalna eliminacja dżdżownic przez zakwaszanie pod-łoża. Najważniejszą sprawą jest okresowe odrobaczanie ptaków,polegające na podawaniu leków wczesną wiosną i jesienią. Odrobaczeniewiosenne pozwala ptakom na dobre przygotowanie się do okresu godo-wego i niesienia jaj, natomiast jesienne wzmacnia przed okresem zimo-wym. Wielu hodowców wiernych jest profilaktyce naturalnej - poprzezstosowanie posiekanego czosnku raz lub dwa razy w tygodniu, co wzmac-nia ptaki i praktycznie niweluje ryzyko wystąpienia glistnicy. Można teżstosować zioła tradycyjne, np. rumianek, piołun i wrotycz. Są to metody,które były stosowane przez naszych przodków przy braku obecnych pre-paratów.

Page 14: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 14 ]

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 12 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę iwysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji wPoniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres [email protected]. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamieszkania.Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązaniaczekamy do 10 października. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: KO-RZYSTAJMY Z OSTATNICH DNI LATA. Nagrodę wylosowała Zofia Ritter z Po-nieca. Zapraszamy do GCKSTiR po odbiór nagrody.

HOROSKOPBaran 21.03-19.04

Problem, którym zajmujesz się odkilku tygodni, wreszcie znajdzie szczę-śliwe zakończenie. Odczujesz praw-dziwą ulgę. Skorzystaj z zaproszeniaznajomych i wyjedź na parę dni. Ocze-kuj zmian w pracy.

Byk 20.04-20.05Wkrótce dokonasz udanych zaku-

pów. Sprawi to przyjemność najbliż-szym. W drugiej połowie miesiącaczeka Cię trochę spotkań zawodo-wych. Może nawet będą oznaczaćzmianę obowiązków. Zadbaj o odpor-ność.

Bliźnięta 21.05-21.06Przez najbliższe dni będziesz po-

zytywnie nastawiona do świata. W mi-łości docenisz wierność i to umocniTwoje relacje z partnerem. Finanse siępoprawią, więc możesz zaplanowaćwiększe zakupy.

Rak 22.06-22.07W październiku będziesz musiała

narzucić sobie ostre tempo w pracy. Tozaowocuje wieloma sukcesami, alesprawi, że będziesz zmęczona. Po-myśl, by w ostatnie dni miesiąca trochęodpocząć. Zdrowie dobre.

Lew 23.07-22.08Twoje starania w pracy zostaną do-

cenione. Możesz liczyć na podwyżkęlub interesującą propozycję zmiany za-kresu obowiązków. W domu cudownechwile z partnerem. I pewna niespo-dzianka.

Panna 23.08-22.09Warto zająć się poprawą relacji to-

warzyskich. Pewne osoby, które dlaCiebie wiele znaczą, czują się zapo-mniane. Odezwij się do nich. Trzeciadekada października będzie pełna nie-spodzianek. Zdziwisz się jak miłych.

Waga 23.09-22.10Będziesz czarująca, intrygująca i

otwarta na kontakty z nowo poznanymiludźmi. Poznasz kogoś bardzo miłego.W pracy spodziewaj się niewielkiegozamieszania. Skontroluj też zdrowie iunikaj przeziębień.

Skorpion 23.10-21.11Nadchodzi wymarzony odpoczy-

nek. Wolny czas przeznacz więc naobcowanie z przyrodą. Popraw też re-lację z rodziną. Pamiętaj, że życzli-wość czyni cuda. Oczekuj ważnejprzesyłki.

Strzelec 22.11-21.12Siedzący tryb życia wyraźnie Ci nie

służy. Pomyśl o regularnym uprawianiusportu lub choćby codziennych space-rach. W rodzinie wyjątkowo spokojnedni. Bliscy zaskoczą Cię pewną propo-zycją.

Koziorożec 22.12-19.01Małe niepowodzenie nie powinno

zniechęcić Cię do działania. Zróbwszystko, by zrealizować swoje pomy-sły. W paździeniku możesz też liczyćna nową, inspirującą znajomość. Fi-nanse w normie.

Wodnik 20.01-18.02Nie odkładaj ważnych spraw zawo-

dowych na później. Zaległości mogą Cizepsuć październikowe dni. A gwiazdymówią, że ktoś Cię odwiedzi. Spędzi-cie wiele godzin na miłych rozmowach.

Ryby 19.02-20.03Jeśli jesteś samotna, być może

wrócisz do dawnej sympatii. Gdy maszpartnera, przeżyjecie dużo ciepłych iromantycznych chwil. Uważaj za kie-rownicą. I nie przesadź z wydatkami.

(: (: HUMOR :) :)W przedziale wagonu jedzie matka

z dwoma synkami. Chłopcy się nudzą,nie mogą usiedzieć na miejscu i ciąglewybiegają na korytarz. Po chwili jedenz nich wraca do przedziału i pyta:

- Mamo, jaka stacja była ostatnio?- Nie zauważyłam.- To spytaj konduktora, bo Jacuś na

niej wysiadł.* * *

Lekarz do pacjenta:- Wirusy wcale nie są takie groźne,

jak się na ogół uważa. Codzienne ćwi-czenia gimnastyczne i oddechowe poprostu je zabijają.

- Być może panie doktorze. Tylkojak je do tego zmusić?

Jasne włosy są cieńsze i delikat-niejsze od brązowych i rudych. Za-wierają też mniej naturalnegobarwnika - melaniny, który jak filtrchroni pasma przed szkodliwymdziałaniem słońca. Dlatego o jasnewłosy trzeba dbać w sposób szcze-gólny. Naszym czytelniczkom propo-nujemy więc dwie rozjaśniającepłukanki oraz dwie pielęgnacyjnemaseczki.

Płukanka rumiankowa - Zalej 2torebki herbaty rumiankowej litremprzegotowanej wody. Ostudź i uży-

waj do ostatniego płukania po umy-ciu włosów. Nie spłukuj jej, a jedynieosusz ręcznikiem. Taką płukankęmożna robić przy każdym myciu.

Płukanka piwna - Chmiel wyka-zuje zdolność lekkiego rozjaśnianiawłosów. Przygotuj płukankę z piwa iwody w proporcjach 1:1. Użyj jej doostatniego płukania. Zostaw na 20minut na włosach. Następnie spłucz.

Maseczka miodowa - Zmieszajpo dwie łyżki naturalnego jogurtu imiodu z żółtkiem. Tak przygotowanąpapkę nałóż na umyte wilgotnewłosy i trzymaj 10 minut, następniespłucz letnią wodą. Stosuj przez

1 2 3 4 2 5 1 2 6 7

8 2 9 10 5 11 10 8

8 10 5 3 2 12 10 4 7

Mieszkanka krajuza Uralem

Płaskie pucharkido napojów

Miasto w powieciebraniewskim nad

Drwęcą Warmińską

Samochody

Przeboje, szlagiery

Jubilerskajednostka wagi

12 1 11

Inna nazwa azja-tyckiego drapież-

nika, jenota9 2

3 10 7Talerze na pod-stawce do ciast i

owoców

Ojciec

Gwiazda w gwiaz-

dozbiorze Wiel-kiego Psa

Sklep zkoszykami

Mebel w jadalni

Rodzina wielkichmrówek

Angielska miaradługości

5 6

Mieszaniec wiel-błąda jednogar-

bnego zdwugarbnym

Kucharzokrętowy

Polska kawarozpuszczalna

8

Liść wawrzynu nagłowie zwycięzcy

4

Korab Noego

Wykwintna sałatkaProdukty: 1 por, 1 puszka kukury-

dzy, 1 puszka ananasów, 5 jajek, 5 du-żych ogórków kiszonych, 3 łyżeczkimajonezu, 3 filety z kurczaka, przy-prawa curry, sól, olej. Sposób przygo-towania: Filety z kurczaka pokroić wkostkę, przyprawić solą i curry, usma-żyć na rozgrzanym oleju. Ananas, ugo-towane na twardo jajka i ogórki kiszonepokroić w kostkę. Por pokroić w cienkiepiórka. Wszystkie przygotowane skład-niki wymieszać z kukurydzą i majone-zem.

Ryba po japońskuProdukty: 1 kg filetów z mintaja, 4

cebule, słoik ogórków kiszonych, słoikpapryki marynowanej, vegeta. Zalewa:1 szkl. wody, 0, 5 szkl. octu, słoik kon-centratu, 1 łyżka ketchupu pikantnego,2 łyżki cukru, sól, pieprz. Ciasto naleś-nikowe: 1 szkl. mąki, 1 jajko, 0, 5 szkl.wody. Sposób przygotowania: Mintajakroimy na kawałki, przyprawiamy ve-getą i odstawiamy na godzinę do lo-dówki. Robimy ciasto naleśnikowe z 1szkl. mąki, 1 jajka i 0, 5 szkl. wody. Ob-taczamy w nim rybę i smażymy naoleju. Cebulę, ogórki i paprykę kroimyw kostkę. Mieszamy i warstwami ukła-damy na przemian z rybą. Następniegorącą zalewą zalewamy rybę, odsta-wiamy, aż przestygnie i wkładamy dolodówki.

Piesi z kurczaka inaczejProdukty: 2 piersi z kurczaka, stary

żółty ser, 2 łyżki mąki ziemniaczanej, 2jajka, 2 łyżki majonezu, 1 łyżka vegety,sól, pieprz. Sposób przygotowania:Pierś z kurczaka pokroić w kostkę,dodać jajka, mąkę ziemniaczaną, startyżółty ser oraz majonez. Dokładnie wy-mieszać, dodać do smaku vegetę, sól ipieprz. Smażyć na oleju jak plackiziemniaczane. Podawać na gorąco.

Do włosów blond

Coś pysznego

opracowanie strony: (has)

Krzyżówka z nagrodą

kilka tygodni. Miód odżywi, a takżerozjaśni włosy. Jogurt i żółtko nada-dzą piękny połysk.

Maseczka z korzenia rabarbaru- Pół szklanki mielonego korzenia ra-barbaru (można kupić w aptece) wy-mieszaj z sokiem z jednej cytryny iłyżką oleju. Pozostaw na piętnaścieminut. Na świeżo umytą głowę nałóżpapkę, owiń folią i ręcznikiem i trzy-maj 20 minut. Następnie spłuczwłosy wodą. Rabarbar, podobnie jakrumianek, wzmocni, zregeneruje irozświetli jasne pasma włosów.

Page 15: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 15 ]WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Przydrożne kapliczki i krzyżeDziś trafiliśmy do Drzewiec. W tej wsi są dwa krzyże i jedna figurka. Najstarsi mieszkańcy pamiętają,że przed II wojną światową były w Drzewcach jeszcze dwie kapliczki. Niestety, Niemcy kazali je usunąći po wojnie nie wróciły na swoje miejsce. Tak więc odwiedziliśmy trzy szczególne miejsca.

Krzyż przed domem Zofii i Bog-dana Kędziorów ma długą historię.Liczy ona aż 106 lat. W 1906 rokuzaniedbane gospodarstwo wDrzewcach kupił Józef Florkowski.Był cieślą i sam wykonał, a potempostawił krzyż w ogródku. Przy tymkrzyżu modliło się wielu mieszkań-ców wsi. W czasie II wojny świato-wej gospodarstwo prowadzili jużcórka pana Józefa i jej mąż Woj-ciech Chudziński. To wtedy Niemcykazali krzyż wyrzucić. Chudzińscynie chcieli się z tym pogodzić. Po-stanowili więc krzyż schować wstodole w słomie, a figurkę PanaJezusa zabrać do domu. W domupowiesili mniejszy krzyż i przycze-pili do niego figurkę z dużegokrzyża. Tak przetrwała wojnę. Powojnie syn pana Chudzińskiegoożenił się z panią Zofią z Drzewiec.Pani Zofia zamieszkała w rodzin-nym domu Chudzińskich i niejednąopowieść o wcześniejszych cza-sach wysłuchała od teściowej.Również o krzyżu przed domem.Pani Zofia ma dziś 90 lat, i to właś-nie ona opowiedziała nam historiękrzyża. Pokazała też ten małykrzyż, zrobiony w czasie wojny,który do dziś wisi w salonie. Matylko inną figurkę Pana Jezusa, botamta wróciła na krzyż przeddomem. Bowiem zaraz po wojnie

Chudzińscy wynieśli krzyż zestodoły i postawili go naswoim miejscu. Ten krzyżprzez lata pielęgnowała całarodzina. Gospodarstwo prze-jęła córka pani Zofii z mężemBogdanem Kędziorą, a kilkalat temu wnuczka z mężemMateuszem Ślęzakiem. Azatem już piąte pokolenie ro-dziny żyje z krzyżem wewłasnym ogrodzie. Raz tylko- 37 lat temu - krzyż był zro-biony od nowa. Figurka PanaJezusa pozostała ciągle tasama.

Mieszkańcy wsi nie pamiętają, kiedy dokładnie stanął ten krzyż. Praw-dopodobnie w 1947 roku. Na pewno postawiono go na ziemi gospodarstwarolnego, i to pracownicy starali się, by zawsze był zadbany i przystrojony.Kiedyś opiekowały się nim Józef Ratajczak i Helena Florkowska, a terazBarbara Patelka. Trzeba jednak powiedzieć, że wielu mieszkańców przy-chodzi zapalić tu świeczki czy postawić kwiaty. Niektórzy pomagali też krzyżnaprawić. Bo krzyż jest ciągle ten sam. Przez wszystkie te lata był dwa razynaprawiany. Za drugim razem trzeba go było nieco skrócić, bo drewnospróchniało. Zniszczył się też drewniany płotek wokół krzyża. Nowy, meta-lowy zrobił więc Franciszek Jarożek. A Roch Budzyń wzmocnił krzyż, po-malował go i odnowił ozdobne promienie. Około 20 lat temu mieszkańcypopegeerowskiej części wsi złożyli się na nową figurkę Pana Jezusa. Tępierwszą, zniszczoną przez czas oddali na probostwo. Dziś mówią, że na-leżałoby zrobić krzyż z nowego drewna. Tak, by przetrwał kolejne dziesię-ciolecia. opracowanie strony: (has)

Figurka Matki BoskiejNieustającej Pomocy jest wDrzewcach od czasówprzedwojennych. Stoi przywyjeździe ze wsi, w stronęGostynia. Należy do miesz-kańców, choć również stoi nagruncie rolniczej spółki. O to,aby przy niej zawsze byłoczysto dbają Marian Lipow-czyk i Leszek Chądzlik. Alena co dzień teren porządkujeBarbara Patelka. Miesz-kańcy pamiętają, że w czasiewojny figurkę rozebrano. Po-stument zakopano przy sto-dole, a figurkę Matki Boskiejktoś przechował. Po wojnieprawdopodobnie dyrektorgospodarstwa postanowiłodkopać postument i posta-wić figurkę na swoim miej-scu. Odtąd jest tam zawsze.Kilka lat temu drzewo uszko-dziło głowę figury. Naprawiłją Henryk Budzyń. On teżcałość odmalował. Dziśmieszkańcy Drzewiec chęt-nie zatrzymują się przy figu-rze Matki Boskiej. Jestczęścią ich wsi.

Właśnie teraz, miesiąc temu, państwo Kędzio-rowie z córką i zięciem postanowili krzyż po razdrugi odnowić. Rozebrali więc stary postument ipłotek od ogrodu i odsłonili krzyż. Odtąd będzie onprzed ogrodzeniem dla wszystkich mieszkańcówwsi. Jest też zupełnie nowy. O drewno postaralisię: śp. Mirek Michalak, Piotr Rzeźnik i Paweł Ja-kubowski. Prace wykonali: Rafał Zieliński i MarcinBartków. A postawienie nowego postumentu, ma-lowanie i przygotowanie miejsca dla krzyża nale-żało do gospodarza domu Mateusza Ślęzaka.Wszyscy mówią, że warto było. Przy krzyżu jestnaprawdę ładnie. Niejeden przechodzień będziemógł tu się zatrzymać, zadumać, pomodlić.

W piątek 15 września, ksiądz proboszcz Woj-ciech Szałapa poświęcił nowy krzyż. Na uroczys-tość przybyli przedstawiciele Urzędu, Rady orazmieszkańcy.

Page 16: Wieści z Gminy Poniec - nr 21 - Wrzesień 2012

[ 16 ] WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Witamy pierwszoklasistówRozpoczął się kolejny rok szkolny. Witamy więc na łamach "Wieści z Gminy Poniec" najmłodszych uczniów naszych szkół.Wszystkim życzymy sukcesów w nauce, jak najlepszych ocen, a także rozwijania talentów w najróżniejszych dziedzinach. Po-dobne życzenia kierujemy do nauczycieli, a także rodziców małych uczniów, bo przecież ich sukcesy są radością dorosłych.Witamy naszych przyszłych czytelników. Zapraszamy pierwszoklasistów na łamy "Wieści z Gminy Poniec" i obiecujemy, żebędziemy towarzyszyć im w codziennych szkolnych zmaganiach. A rozpoczynamy od prezentacji.

ŻYTOWIECKO - Wychowawczyni: Ewa Łuczak. Uczniowie: Ant-kowiak Wiktoria, Brzesko Damian, Ciesielska Zuzanna, Droż-dżyńska Klaudia, Dziubałka Roksana, Dudziak Zuzanna, GuniaSandra, Jędryczka Amelia, Karólak Nikola, Kluczyk Patrycja,Kołcz Natalia, Kozłowski Patryk, Kurasiak Oliwia, MacedońskiJakub, Machowski Tomasz, Michałek Anna, Musialska Oliwia,Nowak Natalia, Nowaczyk Laura, Nyc Karolina, Pakosz Kacper,Romek Piotr. SARBINOWO - Wychowawczyni: Katarzyna Czaniecka. Uczniowie:

Beszterda Błażej, Gilewska Daria, Hądzlik Zuzanna, Matysiak Mi-chalina, Poprawska Zofia.

PONIEC - KLASA 1A - Wychowawczyni: Karina Hądzlik-Woźna.Uczniowie: Bartków Anna, Beuge Angelika, Białek Wiktoria, BuszKinga, Chudy Sambor, Gubańska Nadia, Hantkiewicz Klaudia,Jankowska Wiktoria, Juskowiak Daniel, Katarzyński Mikołaj, Ko-nieczna Kornelia, Król Jakub, Kulka Natalia, Maćkowiak Nikodem,Makowski Szymon, Markowiak Dominika, Nadolna Julia, PawlakWeronika, Rzeźnik Agata, Skrzypczak Laura, Szaszczak Aron,Twardowska Natalia, Tylicki Dawid, Widera Nicol, Wróbel Mar-tyna.

PONIEC - KLASA 1B- Wychowawczyni: Anna Domagała. Ucznio-wie: Ferens Bartosz, Grobelny Kamil, Grylewicz Hubert, HądzlikBartłomiej, Jurga Paweł, Kmiecik Jakub, Kubiak Oliwia, Lewan-dowski Adrian, Łopiński Kacper, Łuczak Wiktoria, Maćkowska Mał-gorzata, Markowski Szymon, Osiecka Magdalena, Serafin Amelia,Szumny Wiktor, Szymkowiak Marta, Środawa Kacper, Waleński Mi-chał, Woźny Michał, Zjeżdżałka Kamil, Żabicka Maria.