32
CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I NAUCZYCIELI NR 1 9-10/2012 Wrzesień/Październik EKSPERCI 64 Ważne tematy: Po raz kolejny wzięliśmy udział w Forum Pisma- ków. Czytaj na str. 10-11 W tym roku bie- rzemy udział w akcji „Cały Wrocław czyta”. Na czym ona po- lega? Dowiesz się na str. 22-23 W tym numerze: Nasze wakacje 5 Najlepsze dzienni- karki SP 64 9 Owocowe szaszłyki 13 Radio Wrocław 14 Warszawa jesienią 20 Historia listu 21 Nasi przyjaciele 27 il. M. Leśniak Srebrny Laureat 2012 17. MAM Forum Pismaków I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Gazet Szkolnych – Forum Pismaków 2011 - Tytuł Mistrza Pismaków 2011 II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Gazetek Szkolnych - Łomża 2012

Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

C Z A S O P I S M O D L A U C Z N I Ó W , R O D Z I C Ó W I N A U C Z Y C I E L I

NR 1 9-10/2012

Wrzesień/Październik

EKSPERCI 64 Ważne tematy:

Po raz kolejny wzięliśmy udział w Forum Pisma-ków. Czytaj na str. 10-11

W tym roku bie-rzemy udział w akcji „Cały Wrocław czyta”. Na czym ona po-lega? Dowiesz się na str. 22-23

W tym numerze:

Nasze wakacje 5

Najlepsze dzienni-karki SP 64

9

Owocowe szaszłyki 13

Radio Wrocław 14

Warszawa jesienią 20

Historia listu 21

Nasi przyjaciele 27

il. M. Leśniak

Srebrny Laureat 2012

17. MAM Forum Pismaków

I miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Gazet Szkolnych – Forum Pismaków 2011 - Tytuł Mistrza Pismaków 2011 II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Gazetek Szkolnych - Łomża 2012

Page 2: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

witamy! Str. 2

EKSPERCI 64

OD REDAKCJI Witamy Was po wakacjach! Zaczyna się szkoła, a wraz z nią masa obowiązków. Na szczęście szkoła, to również przyjaciele, imprezy szkolne oraz… nasza gazetka! W tym roku szkolnym przygotowaliśmy dla Was dużo ciekawych artykułów. W naszej gazetce będziesz mógł śledzić wydarzenia szkolne, małe i duże święta kalenda-rzowe oraz śmieszne dni z naszego uczniowskiego życia. Czekamy też na wasze propozycje, które możecie prze-syłać nam na adres naszej redakcji. Jeśli macie jakieś problemy, pomysł na artykuł lub chcecie go na pisać i pochwalić się nim w gazetce, to śmiało! Piszcie i wysy-łajcie, czekamy: [email protected]

Drodzy czytelnicy, przygotowaliśmy dla Was konkurs na „Najciekawszy reportaż o Wrocławiu”. Chcielibyście

pokazać nasze miasto na swój własny, oryginalny sposób? Śmiało! Czekamy na ciekawe pomysły z interesują-cymi zdjęciami. Swoje artykuły wysyłajcie pod adres: [email protected] Najlepszy artykuł ukaże się w następnym numerze naszej szkolnej gazetki! Powodzenia!

Martyna i Zosia - red. naczelne

Wakacje się skończyły! W tym nume-rze znajdziesz wspomnienia z naszych wolnych chwil, wiele ciekawych re-portaży o Wrocławiu. Przypominamy także, specjalnie dla Was, nasz pobyt w Wałbrzychu na Forum Pismaków. Życzymy ciekawej lektury!

W tym roku bierzemy aktywny udział w akcji „Cały Wrocław czy-ta”. Bądźcie z nami!

foto. M. Czarniewska

foto. arch. prywatne

Page 3: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

witamy!

Cześć, nazywam się Kalina, mam osiem lat i interesuję się przyrodą, legendami, mitami i historią. Bardzo lubię malować, pisać i czytać książki fantastyczne. Moje ukochane książki to te, w których rzeczy-wistość przeplata się z fantazją, np. „Bracia Lwie Serce” czy „Pippi Pończo-szanka” Astrid Lindgren. Na lekcjach z moją wychowawczynią bardzo dobrze się uczę. Jestem miła, koleżeńska i uczci-wa. W świetlicy chętnie gram z chłopaka-mi w piłkę nożną. Jak dorosnę, chciała-bym zostać malarką. Mój ulubiony kolor to niebieski. Chciałabym mieć psa rasy seter lub owczarka podhalańskiego. Mam młodszą siostrę, która ma na imię Jagoda. Bardzo lubię się z nią bawić. Największą moją pasja jest obserwowanie przyrody, czyli roślin i zwierząt. Kiedy będę doro-

sła, polecę do Brazylii fotografować ptaki. W przyszłości chciałabym być projektantką mody lub fotografować ptaki. Nie mogę się jeszcze zdecydować, ale moja mama mówi, że najważniejsze jest moje szczęście.

Nazywam się Ania Błaszak, mam 9 lat. Posiadam swojego psa, który wabi się Idek. Mam również kota i pająki. Mój dom ota-cza duży ogród. Lubię rysować, czytać i bawić się z koleżanka-mi i kolegami. Moje hobby to przyroda i malowanie. Chodzę do trzeciej klasy Szkoły Podstawowej nr 64 i najbardziej lubię za-jęcia z przyrody i plastyki. Moja młodsza siostra ma na imię Marysia, mama – Magda, a tato – Robert. Bardzo ich kocham!

Mam na imię Dominika. Jestem zabawna i koleżeńska. Lubię czytać, tańczyć i pływać. Moją pasją jest gra na keyboardzie. Nie lubię sprzątać i śpiewać. Mój ulubiony kolor to fioletowy, a nie lubię koloru białego. Interesuję się psami. Uwielbiam sło-dycze, ale nie przepadam za warzywami. W przyszłości chciała-bym zostać nauczycielką tańca lub gry na keyboardzie. Moim marzeniem jest zostać kimś sławnym.

Mam na imię Ola, jestem uczennicą 3 klasy. Lubię zwierzęta, a najbardziej koty, psy i konie. W wolnych chwilach rysuję i malu-ję. Interesuję się sportem: pływam, jeżdżę na rowerze, na rolkach i na łyżwach. Często piekę z mamą ciasta, a z tatą jeżdżę na wy-cieczki do parku. Chodzę na kółko dzienni-karskie i taneczne.

Str. 3

Wrzesień/Październik

Page 4: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

Witamy!

Nazywam się Weronika Nowak. Mam 9 lat i chodzę do SP nr 64 we Wrocławiu. Mieszkam w Wilczkowicach. Interesuję się muzyką i zwierzętami, najbardziej lubię: koty, psy i konie. Chodzę do klasy 3c. Mam w domu psa, koty i ryby. Lubię czytać, pływać, odwiedzać bi-bliotekę oraz chodzić po drzewach. Moją jedną z ulubionych książek jest „Harry Potter”, lubię też oglą-dać film z tym bohaterem. Nie lubię chodzić w sukien-kach i w spódnicach, ale za to lubię przymierzać buty na obcasie. W wolnych chwilach chodzę z rodzicami na grzyby. W przyszłości chciałbym zostać fryzjerką lub piosenkarką.

Mam na imię Oliwka. Jestem miłą, zabaw-ną dziewczynką, która chętnie pomaga in-nym. Mam wiele zainteresowań i pasji. Uwielbiam podróże i ciekawe zabawy. Gram w piłkę nożną, pływam, jeżdżę na rolkach i łyżwach, uprawiam windsurfing, latam na paralotni. Interesuję się malar-stwem, tańcem i tym, co się dzieje na świe-cie. Lubię chodzić do kina. Mam wiele ko-leżanek i kolegów, bardzo lubię chodzić do szkoły. Dużo czytam, tak jak moja mama.

Nazywam się Zuzia Grobel, mam 9 lat i chodzę do 3 klasy szkoły podstawowej. Opowiem Wam trochę o mojej rodzinie, czyli mamie, tacie i nieznośnym starszym bracie. Moja mama ma na imię Kasia i bardzo lubi chodzić na zakupy, urodziny świętuje 12 października. Mój tata ma na imię Mirek i lubi handlować. I jeszcze mój brat Dominik, którego pasją jest piłka nożna. Moja ulubioną przyjaciółka jest Jula, bardzo lubię spędzać z nią wolny czas i wiem, że zawsze mogę liczyć na jej pomoc. Od kilku lat moją naj-większą pasją jest taniec. Na początku sama wymyślałam swoje układy i ćwiczyłam je w domu. Od tego roku

uczęszczam na zajęcia taneczne w MDK-u do grupy Flex. Moim największym marze-niem jest mieć psa, uwielbiam bawić się z pupilkami mojej babci i wujka. Bardzo lubię uprawiać sport, marzę o tym, żeby mieć konia i nauczyć się na nim jeździć.

Str. 4

EKSPERCI 64

Fot. pochodzą z archiwum prywatnego

Page 5: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

migawki z wakacji

Zosia Resler: Nareszcie wakacje! Jest ostatni dzień szkoły. Rozdanie świa-dectw i już myślami jestem na wakacjach. Jakie będą tym razem? Czy nowe koleżanki i koledzy okażą się sympatyczni? Największe moje obawy budzi wyjazd na trzy tygodnie, na obóz językowy do Anglii, ale jak słyszę: „odważnym – świat sprzyja”.

Na początku lipca wyjechałam na obóz windsurfingowy w Dąbkach nad morzem. Z siostrą Anią jeździmy tam od lat, ale w tym roku byli tam świetni ludzie. Mimo, że to obóz sportowy nie zabrakło nam ani czasu wolnego, ani dobrego odpoczynku. Humory dopisywały przez cały czas. Windsurfing należy do moich ulubionych sportów. Udało mi się nawet wygrać regaty, mimo, że byłam najmłodsza. Na tym obozie nie tylko pływaliśmy na desce, ale też jeździliśmy na rowerach. Zawsze po obiedzie, przez dwie godziny, pedałowaliśmy na dwóch kółkach po „wertepach”- nie uświadczyliśmy nig-dzie asfaltowej nawierzchni. Najdłuższy odcinek, jaki mojej grupie udało się pokonać w ciągu półtoragodzinnej jazdy, z jedną 5 min. przerwą, po lesie i piasku, wynosił 50 km. Największy rekord pokonali siedemnastolatkowie. Przez 2,5 godziny z jedną 10 min. przerwą pokonali 143 km. Gdy wracali, widzieliśmy, jak bardzo byli zmęczeni. Na drugi dzień mieli dzień wolny od jazdy na rowerach. Z znajomymi z obozu utrzymuję kontakt do tej pory i mamy nadzieję spotkać się w przyszłym roku.

W sierpniu pojechałam na trzy tygodnie do Anglii, na obóz językowy. Mieszkałam w college, w miasteczku Ramsga-te. Codziennie miałam trzy godziny nauki języka angielskiego, a po lunchu zajęcia sportowe. W każdą sobotę wyjeżdżali-śmy na wycieczki, np.: do Londynu, do Leeds Castle. W Londynie odwiedziłam pałac Buckingham, stanęłam pod Big Be-nem i przepłynęłam Tamizą pod Tower Brighte. Ogromną frajdę sprawiały mi zakupy. Podczas innych wycieczek zwie-dzaliśmy różne zamki. Odwiedziliśmy słynne Canterbury z dużą katedrą. Zachęcam do zapoznania się z jej historią. Przez całe dwa tygodnie najczęściej przebywałam z Francuzami. Graliśmy w tenis i baseball. Uczyliśmy się naszych języków, zwrotów: typu dzień dobry, jak się masz, skąd pochodzisz? Jeden Francuz, ciemnoskóry, nauczył mnie tańczyć swoim sty-lem. Natomiast w ostatnim tygodniu więcej czasu spędzałam z Włochami. Poznałam też dużo sympatycznych osób z: Ru-munii, Portugalii, Węgier, Mołdawii, Turcji i Niemiec. Jednym słowem, zawarłam dużo znajomości i chciałabym je utrzy-mać. Nauczyciele byli młodzi i bardzo fajni. Przymykali oko na nasze wieczorne imprezy i bitwy na wodę. Oczywiście, nielegalne. Prawie nigdy nie udało mi się wyjść po lekcjach w suchym ubraniu, bo zawsze grupa Polaków miała balony z wodą, a Francuzi pistolety i balony. Ich przewaga była znaczna, do czasu, kiedy my sobie kupiliśmy pistolety. Każda bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna, czasem przyłączali się opiekunowie i nauczyciele.

Ten obóz długo będę wspominać, zwłaszcza imprezy nocne i dyskoteki oraz ludzi, których poznałam. Bardzo polecam taki wyjazd, zwłaszcza, że bardzo dużo można się nauczyć, nie tylko języka, ale też, jak sobie radzić w trudnych sytu-acjach. W przyszłym roku na pewno chciałabym tam pojechać. Na koniec pobytu otrzymaliśmy certyfikaty z oceną z języ-ka angielskiego.

Julia Maciejewska: Tegoroczne wakacje spędziłam u babci w górach, nad morzem i na Mazurach. Uwielbiam pływać na łódce z rodziną, więc ten rodzaj wypoczynku lubię najbardziej. Kraina Wielkich Jezior jest najpiękniejszym zakątkiem Polski. Co roku pływamy jachtem, zwiedzając najciekawsze porty na Mazurach. Jednak najbardziej lubię, gdy organizuje-my sobie nocleg „na dziko”, czyli z dala od portów i miasteczek. Zazwyczaj podczas takiego noclegu coś nieprawdopo-dobnego się wydarza, co pamiętam przez resztę roku. Tym razem było podobnie. Długo szukaliśmy odpowiedniego miej-sca i gdy udało nam się zacumować, było już późno. Ja i moja siostra Paulina rozkładałyśmy namiot, natomiast mój brat Piotrek łowił ryby na kolację. Gdy tato rozpalił ognisko, zrobiło się miło i przytulnie. Poszliśmy zobaczyć, co udało się złapać Piotrkowi, ale niestety były to same uklejki i płotki. Nagle wędka naprężyła się mocno i gdy już myśleliśmy, że to coś konkretnego, okazało się, że to stare wiadro. Dobrze, że mieliśmy na łódce ziemniaki i mogliśmy je upiec, bo to one uratowały nam życie. Śmialiśmy się z tego Piotrkowego połowu cały wieczór. Gdy zrobiło się już zimno, poszliśmy do namiotów. Nad ranem obudził nas jakiś dziwny hałas. Strasznie się wystraszyłam, a gdy wyjrzałam z namiotu, to zanie-mówiłam. Okazało się, że to dziki przeszukują nasze ognisko w poszukiwaniu ziemniaków. Wpadłyśmy z siostrą w taką panikę, że nie pamiętam jakim cudem znalazłam się na łódce, budząc przerażonego tatę. Na szczęście dziki wystraszyły się tak naszych krzyków, że uciekły w stronę lasu, szybciej niż my na jacht. To była zdecydowanie najlepsza wyprawa na Mazury. Myślę, że w przyszłym roku znowu będziemy nocować „na dziko”, ale ja nigdy nie dam się namówić na nocleg w namiocie.

WAKACYJNE SZALEŃSTWAStr. 5

Wrzesień/Październik

Page 6: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

migawki z wakacji

Martyna Leśniak: Wakacje to czas na który uczniowie czekają cały rok, dlatego wszyscy tak miło je wspominamy. Ja chciałabym opisać wam, jak wyglądały moje, ponieważ były dla mnie wyjąt-kowo udane. We Wrocławiu spędziłam jedynie nie-cały pierwszy tydzień lipca. Moim pierwszym wy-jazdem był wyjazd do Srebrnej Góry, na obóz kon-ny „KONIOMANIAK”. Codziennie miałam trzy godziny jazdy konnej. Bardzo mi się podobało, po-nieważ kocham konie. Podczas obozu bardzo pod-szkoliłam swoją technikę jazdy oraz nauczyłam się skakać na koniu. Najmilej wspominam długie wy-jazdy w teren i galopowanie po łące. Obóz ten trwał dwa tygodnie. Następnie pojechałam do Dąbek, nad

polskie morze, razem z moją siostrą Tosią i mamą. Codziennie chodziłam nad morze i razem z Tosią skakały-śmy przez wielkie fale, których na morzu nie brakowało. Zwiedziłam latarnię morską w Darłowie, a w Mię-dzyzdrojach spacerowałam Aleją Gwiazd, zwiedziłam Muzeum Figur Woskowych i Oceanarium. W Darłowie byłam jeszcze na kabarecie Piotra Bałtroczyka. Nad morzem spędziłam tydzień, później już, z całą rodziną, wyjechałam do Włoch, do Umbrii. Dwa dni spędziłam nad morzem, ale codziennie byłam na basenie, ponie-waż w trakcie dnia było aż czterdzieści parę stopni. Widziałam zabytkową katedrę w Orvieto i byłam w Mu-zeum Sztuki. Po tygodniu we Włoszech wróciłam do Wrocławia, a następnego dnia pojechałam na tydzień do rodziny, nad jezioro do Olesna. Razem z kuzynem często chodziliśmy pływać. Moim ostatnim, ale nie mniej ważnym, wyjazdem był dwutygodniowy obóz taneczny w Łebie nad morzem. Nie mogłam się doczekać, aż spotkam się z osobami jeżdżącymi na obozy taneczne, ponieważ razem z wieloma znajomymi jeździmy na te obozy już od paru lat. Miałam warsztaty hip – hopu, tańca nowoczesnego oraz capoeiry (brazylijskiej sztuki walki z ruchami tanecznym). W planie był min. park linowy oraz jeżdżenie na gokartach. Podczas obozu tań-czyliśmy na statku i na plaży. Bardzo mi się podobało, ponieważ uwielbiam tańczyć, a atmosfera na tym obo-zie jest niezapomniana. Podsumowując - moje wakacje były udane, przeżyłam podczas nich przygody, które długo będę wspominać oraz poznałam wielu nowych przyjaciół.

Adriana Dolińska: Podczas wakacji byłam w Pakówce, na obozie jeździeckim oraz w Zakopanem. W Pakówce uczyłam się jeździć konno oraz różnych czynności zwią-zanych z końmi. Co trzeci dzień mieliśmy ogniska, na których smażyliśmy kiełbaski oraz śpiewaliśmy i bawiliśmy się. Codzien-nie jeździliśmy po dwa razy na koniach, a w ostatni dzień wyjechaliśmy w teren. Pewnego dnia, gdy byliśmy na wieczornym treningu, jeździłam na kucyku o imieniu Humorek. Gdy do stajni wrócili jego kole-dzy, Humorek nie chciał już jeździć, więc musiałam z niego zsiąść. Kiedy zsiadałam, nogi podwinęły mi się pod brzuch Humorka i upadłam. W Zakopanem chodziłam w Ta-try. Wjeżdżałam kolejką na Kasprowy Wierch oraz na Gubałówkę. Najdłuższą moją wycieczką była podróż nad Morskie Oko przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich. Szłam kilka godzin pod górkę oraz około dwie godzi-ny w dół. Z Morskiego Oka zjechałam już dorożką konną i tak skończyła się moja podróż.

Str. 6

EKSPERCI 64

Page 7: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

migawki z wakacji

Lucyna Sycz: Na samym początku wakacji pojechałam na kolonie w Sianożętach. Sianożęty to miejscowość leżąca tuż przy samym morzu. Na kolonii było dużo wycie-czek, często chodziliśmy na plażę, a raz do Ustronia na zakupy. Najbardziej podobała mi się wycieczka rowerowa, kiedy z jednej strony było morze, a z drugiej bagna. Na tej wyprawie widzieliśmy łabędzie. Byliśmy też na wycieczce w Kołobrzegu. Na kolonii mieliśmy codziennie kontrole czystości, za którymi nie przepadałam. W ostatni dzień przyjechał po mnie tato i pojechaliśmy do Kołobrzegu na dwa dni. Zwiedziłam Park Linowy, Dom Strachów, latarnię morską, gdzie kupiłam drzewko szczęścia z burszty-nów. Po powrocie chodziłam na półkolonie tenisowe. Oprócz tenisa graliśmy również w baseball, siatkówkę, golfa, piłkę nożną oraz strzelaliśmy z łuku, jeździliśmy moto-rówką i rowerami wodnymi. Potem byłam na półkoloniach „In English”. Prowadziły je dwie studentki. Sofia przyjechała z Ukrainy, a Mila z Serbii. W języku polskim znały tylko kilka słów, ale za to doskonale znały angielski. Następnie wyjechałam do Austrii. Ten kraj jest przepiękny i ma wiele atrakcji, chociaż nie ma dostępu do morza. Za to jest tam dużo gór i jezior. W Austrii zwiedzałam następujące miasta: Salzburg, Bad Ischl, Hallein oraz stolicę Wiedeń. Zwiedziłam także liczne wodospady, kopalnię soli, do której zjeżdżało się z drewnianej zjeżdżalni (pisku było co niemiara) oraz wielką jaskinię lodową Eisriesenwelt. W Salzburgu widziałam dom słynnego kompozytora W.A. Mozarta. Do Wrocławia wróci-łam bezpiecznie. Następnie udałam się w już ostatnią podróż, na zaplanowaną wycieczkę do Jury Krakowsko- Często-chowskiej. Byłam w Krakowie i Częstochowie. I tak skończyły się moje wakacje, czekały mnie jeszcze wycieczki, ale do sklepu po przybory do szkoły.

Weronika Nowak: Pierwsze dwa tygodnie wakacji spędziłam na kolonii, nad morzem, razem z moją koleżanką Dominiką. Było świet-nie! Codziennie chodziliśmy na plażę i kapali-śmy się w Morzu Bałtyckim. Kolonia była w Sianożętach w ośrodku Neptun. W ośrodku były 4 budynki, z których jeden był przeznaczony na kuchnię i jadalnię, a pozo-stałe trzy zamieszkiwali uczestnicy kolonii. Gdy wróciłam z kolonii, pojechałam do kuzyna. Udało mi się zaprzyjaźnić z jego kotem Bambo. Resztę wakacji spę-dziłam w domu, gdzie odwiedził mnie kuzyn, u którego byłam wcześniej. Po jego wyjeździe zostało już tylko dwa dni wypoczynku. Teraz czekam na kolejne wakacje!

Dominika Kisielewska: 1 lipca wyjechałam na kolo-nie, które odbyły się nad Morzem Bałtyckim w Siano-żętach. Było bardzo ciekawie, codziennie kąpaliśmy się w morzu i chodziliśmy do Ustronia Morskiego. Następnie byłam we Włoszech na dwóch campingach. Pierwszy z nich był pod Rzymem. Codziennie chodzi-liśmy na basen, dwa razy zwiedzałam Rzym. Widzia-łam: Fontannę di Trevi, Piazza di Spaśna, Schody Hiszpańskie i Koloseum. Drugi camping był pod Flo-rencją. Florencja to bardzo piękne i gorące miasto, znajduje się w nim wiele zamków i kościołów. Podczas wakacji wspaniale odpoczęłam i wiele zwiedziłam. Nie mogę doczekać się następnych!

Ola Sutkowska: W tym roku podczas wakacji byłam nad jeziorem i nad morzem. W lipcu byłam nad jeziorem w Bosz-kowie, koło Leszna, w Wielkopolsce. Razem z babcią i kuzynem jeździłam na plażę, gdzie bawiłam się z moimi kolegami ze wsi Krotniki. W sierpniu wybrałam się nad morze z rodzicami. Chodziłam na plażę i jadłam pyszne ryby w porcie. Wybraliśmy się także do ZOO Charlotta, gdzie zobaczyłam różne gatunki małp oraz ptaków. By-łam też w Parku Linowym i Ogrodzie Bajek. Moje wakacje były wspaniałe!

Str. 7

Wrzesień/Październik

foto. M. Kabel CC-BY-SA-3.0

Zuzia Grobel: Moje wakacje były udane. Pierwszego dnia byliśmy cały dzień na plaży. W drugim dniu, wraz z moją ku-zynką złapaliśmy biedronkę. Czwartego dnia pojechaliśmy do Leszna, a piątego byłam w stadninie. Parę dni później poje-chałam z tatą do Parku Linowego oraz Japońskiego. W Parku Linowym było bardzo fajnie.

Page 8: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

migawki z wakacji

Ania Błaszak: Podczas wakacji zwiedziłam Albanię. Aby się tam dostać, jechaliśmy przez Austrię, Czechy, Słowenię, Chorwację i Czarnogórę. W Albanii plaża była piaszczysta i pełna muszelek. O szóstej rano był odpływ. Mieszkaliśmy w hotelu Mali Robit prowa-dzonym przez albańską rodzinę. Hotel był w miejscowości Kavaje. Zwiedzaliśmy Krujë i inne miejsca. Poznałam nowego kolegę Joyce, bawiliśmy się razem aż do wyjazdu. Lipiec spędziłam w Polsce.

Kalina Białek: Wakacje spędziłam radośnie i miło, bo sporą ich część przebywałam w gorącej Hiszpanii. W tym kraju jest piękna plaża, na której przebywa bardzo dużo, ludzi robiących figury z piasku. Ja też zrobiłam ich kilka, np. krokodyla. Wobec tego, że jest tam ciągle gorąco, przed każdym hotelem jest basen, w którym i ja spędzałam dużo czasu, pływając i nurkując. Któregoś dnia wybraliśmy się na wycieczkę do Aqu-aparku, gdzie była m.in. zjeżdżalnia nosząca nazwę Boomerang oraz inne atrakcje.

Pod koniec pobytu w Hiszpanii zdecydowaliśmy się na podróż do Gibraltaru. Gdy dojechaliśmy na miej-sce, zaczęliśmy szukać kolejki linowej, którą wjechaliśmy na skałę. Było z niej dobrze widać, statki przepływa-jące przez Cieśninę Gibraltarską i Afrykę. Z żalem żegnałam Hiszpanię.

Po powrocie do Polski zwiedziliśmy Zamek Książ, w którym mieszkała księżna Daisy. Najbardziej w nim podobały mi się komnaty.

Kilka dni później popłynęliśmy do Szwecji. W przeciwieństwie do Hiszpanii było tam zimno i deszczowo. Mieszkaliśmy w hotelu, w miejscowości Eskilstuna. Najmilej wspominam czas spędzony na rolkach w parku. W drodze powrotnej zrobiliśmy postój w „Świecie Astrid Lindgren”. W nim spotkałam miejsca i postacie ksią-żek mojej ulubionej autorki. Następnie ruszyliśmy do portu w Ystad, gdzie wsiedliśmy na prom do Świnouj-ścia.

W ostatni weekend wakacji pojechaliśmy do Krako-wa. Zwiedziliśmy w nim Wzgórze Wawelskie: Katedrę Wawelską z grobami, Smoczą Jamę i Zamek Królewski. Najbardziej podobały mi się obrazy z Komnat Królew-skich. Byłam też na rynku, na którym znajdują się mię-dzy innymi Sukiennice i kościół Mariacki. W tym ostat-nim brałam udział we Mszy Św. Widziałam jeszcze dwa kościoły, znajdujące się niedaleko Wawelu: Kościół Św. Piotra i Pawła oraz Kościół Św. Anny.

Następnego dnia zaczęła się szkoła. Z koleżankami spotkałam się tydzień wcześniej na próbach do występu. Ucieszyłam się na widok Pani i przyjaciół, bo stęskni-łam się za nimi.

Oliwka Nowicka: Wakacje spędziłam przyjemnie, wesoło i aktywnie. Poznałam wiele koleżanek i kolegów, z którymi zobaczę się w ciągu roku. Zwiedziłam wiele ciekawych miejsc i zabytków. W czasie wa-kacji byłam w Legnicy, Lutyni, Władysławowie, Chałupach, Jastarni, Juracie, na Helu i w Trójmieście. Podczas pobytu we Władysławowie z rodzicami przeżyłam niezwykłą przygodę. Zjechaliśmy cały Półwy-sep Helski na rowerach. Zrobiłam łącznie około 70 km. Z Władysła-wowi na Hel jechałam około 10 godzin. Całą drogę miałam piękny widok, ponieważ droga rowerowa była położona tuż obok zatoki Puc-kiej. Chociaż bardzo się zmęczyłam, to byłam szczęśliwa, że dałam sobie radę.

Str. 8

EKSPERCI 64

Fot. do art. pochodzą z archiwum prywatnego

Page 9: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

nasze sukcesy

Monika Czarniewska (opiekunka gazetki szkolnej): Nasza gazetka „Eksperci 64” właściwie od początku powstania

utrzymuje się w czołówce gazet szkolnych w Polsce. Dostajemy nagrody, które są wyróżnieniem dla całego zespołu. Jed-

nak, jak w każdej pracy zespołowej, są osoby, które wyróżniają się szczególnie. Dlatego w naszej szkole przyznawana jest

nagroda dla najlepszego dziennikarza, która jest wręczana na uroczystym zakończeniu roku szkolnego. Podczas ostatniej

uroczystości tytuł i statuetkę Reporterki Roku SP 64 otrzymały nasze redaktorki naczelne: Martynka Leśniak i Zosia

Resler. To wyjątkowe dziennikarki – mają w sobie mnóstwo zapału, odwagi w podejmowaniu tematów i są niezwykle am-

bitne. Obie bardzo dużo pracują i poświęcają wiele czasu na pisanie artykułów. To przyjemność z nimi współpracować.

Dlatego gratuluję i życzę kolejnych sukcesów!

szkolnej. Praca ta wymaga dużo wysiłku oraz uczy dyscypliny w wypełnianiu swoich obowiązków. Bar-dzo lubię pisać artykuły, dlatego już w 2 klasie do-łączyłam do redakcji. Kie-dy teraz sobie przypomi-nam, to widzę, że nasza gazetka bardzo się zmieni-ła. „Ekspertom 64” udało się zdobyć wiele nagród w ogólnopolskich konkur-sach, dlatego cieszę się, że mogłam w tym uczestni-czyć. Obecnie piszę wię-cej artykułów niż na po-

Nazywam się Martyna Leśniak i już drugi rok obej-muję stanowisko redaktor naczelnej naszej gazetki

czątku. Lubię przeprowa-dzać wywiady, zwiedzać Wrocław i opisywać go w specjalnych reporta-żach. Udało mi się zdobyć nagrodę „Reporterki roku 2012”, która była dla mnie naprawdę ważna, ponie-waż dziennikarstwo jest moją pasją. Mam nadzieję, że nasza gazetka nadal będzie na tak wysokim poziomie, jak jest teraz. Chciałabym wszystkich zachęcić do przyłączenia się do redakcji gazetki „Eksperci 64”!

NAJLEPSZE DZIENNIKARKI SP 64

nikarką gazety szkolnej. Od początku pracy w ga-zetce wiedziałam, że do-brze trafiłam – nasz gazet-ka jest bardzo ambitna, pani zwraca uwagę, żeby artykuły były napisane samodzielnie. Dzięki temu mam szansę doskonalić swoje umiejętności pisa-nia. Praca redaktora na-czelnego jest trudna, mam więcej obowiązków niż inni dziennikarze gazetki. Piszę więcej artykułów, muszę wraz z drugą redak-tor naczelną, Martynką, zaplanować każdy numer, no i upominać resztę ze-społu o terminowe odda-wanie artykułów (co nie jest przyjemne, oj nie!). Najtrudniej jest połączyć

tę pracę z lekcjami, ponieważ lekcji jest trochę dużo i arty-kułów też, a jeszcze dochodzą do tego zajęcia dodatkowe. Jednak, gdy nad-szedł czas na nagro-dę, to uświadomi-łam sobie, że warto było poświęcić tyle czasu. Bardzo do-brze wspominam nasz wyjazd do Wałbrzycha, te wszystkie warsztaty były genialne, ale najmilej wspominam galę finało-wą, kiedy wyszłyśmy na scenę po nagrodę i tytuł Srebrnego Laureata. Tej chwili nie da się zapomnieć, nawet nasza pani była wzruszona, bo to przecież ona spędza niezliczone godziny nad doskonaleniem na-szej gazetki!

Zosia Resler: Na kółko dziennikarskie zapisałam się w drugiej klasie i po-woli zaczęłam poznawać tajniki zawodu dziennika-rza. Pierwsze próby pisa-nia nie były łatwe, moje artykuły składały się wów-czas aż... z trzech zdań. Jednak pani Monika za-chęcała nas do pisania, tłumaczyła, że z wiekiem będziemy coraz bardziej rozwijać swój talent. Oczywiście, teraz moje artykuły są już zdecydo-wanie dłuższe. Jestem osobą aktywną, interesuje mnie wiele rzeczy, lubię poznawać ludzi i nie boję się przeprowadzać z nimi rozmów. Myślę, że to do-bre cechy, aby być dzien-

Str. 9

Wrzesień/Październik

fot.: arch. prywatne

fot.: arch. prywatne

Page 10: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

forum pismaków

Martyna Leśniak, Zofia Resler 5A

Po raz kolejny redaktorzy naszej szkolnej gazetki mogli wziąć udział w warsztatach dzienni-karskich. Oto kilka cennych in-formacji dla tych, którzy zasta-nawiają się nad pracą dziennika-rza szkolnego.

ZAPROSZENIE

Nasza szkolna gazetka już od paru lat startuje w Ogólnopolskim Konkursie Gazetek Szkolnych MAM Forum Pismaków. Rok te-mu udało nam się zdobyć pierwsze miejsce, co było dużym sukcesem dla naszej szkolnej redakcji. W tym roku uczestniczyliśmy w 17 edycji tego konkursu. Z du-żym zniecierpliwieniem czekali-śmy na wyniki, aż w końcu otrzy-maliśmy zaproszenie do Wałbrzy-cha. Oznaczało to, że nasza gazet-ka zajęła któreś z miejsc w pierw-szej trójce, ponieważ tylko redak-cje najwyżej ocenionych gazetek otrzymują zaproszenie na trzydnio-wy pobyt w Wałbrzychu. Odby-wają się tam warsztaty związane z dziennikarstwem i uroczyste roz-danie nagród dla gazetek szkol-nych. Pojechałyśmy tam my, Zosia i Martyna, oraz pani Monika Czar-niewska, opiekun naszej redakcji. Do Wałbrzycha miałyśmy wyje-chać 28.03.2012 r. (w środę), więc tego właśnie dnia wszystkie trzy, wraz z walizkami, spotkałyśmy się na dworcu PKP. Gdy nadjechał pociąg, pożegnałyśmy się z rodzi-cami i do niego wsiadłyśmy. W pociągu poznałyśmy dwie dziewczyny w naszym wieku Na-dię i Klaudię, redagowały one ga-zetkę „Kurier Dwójki”. Podróż minęła nam bardzo szybko, razem z poznanymi dziewczynami grały-śmy w Państwa - miasta, w skoja-rzenia i opowiadałyśmy sobie ka-wały. Kiedy dojechałyśmy, poszły-

śmy na przystanek autobusowy, ponieważ autobusem miałyśmy dojechać do dużego liceum, w któ-rym realizowany był program kon-kursu. Po dojeździe do liceum, tuż przy wejściu, dostaliśmy identyfi-katory z imieniem i nazwiskiem oraz tytułem naszej gazetki. Na-stępnie wszyscy zostali poproszeni o przejście do dużej sali, w której odbyło się powitanie gości przez panią Elżbietę Surę, założycielkę konkursu i dokładniejsze przedsta-wienie planu dnia. Potem poszli-śmy na obiad do restauracji, gdzie nie mogłyśmy się już doczekać Gry Miejskiej, która miała się odbyć po obiedzie.

GRA MIEJSKA

Gdy wróciliśmy do szkoły, wy-tłumaczono nam na czym polega Gra Miejska. Podzieleni na trzy grupy, wykonywaliśmy zadania wplecione w zabawne wierszyki. Wierszyk niezbyt dokładnie opisy-wał jakiś zabytek, znajdujący się na lub obok Rynku wałbrzyskiego. Na podstawie takiego wierszyka mu-sieliśmy odnaleźć zabytek, w jak najszybszym czasie. Ta gra to na-prawdę świetna zabawa, ale myślę, że nie byłaby ona taka łatwa, gdyby nie to, że w każdej grupie była co najmniej jedna osoba, która znała Wałbrzych. Dzięki tej grze nauczy-liśmy się pracować w grupie i przy okazji zapoznaliśmy się. Gdy wró-ciliśmy, był mały poczęstunek, a następnie poszłyśmy na przystanek i autobusem pojechałyśmy do pen-sjonatu „Magnolia”, gdzie miały-śmy nocować. Rozpakowałyśmy walizki, i razem z Nadią i Klaudią, poszłyśmy do sklepu po jakieś przekąski. Kiedy wróciłyśmy do pokoju, zaprosiłyśmy koleżanki i grałyśmy w gry planszowe.

Po dość długiej wieczornej za-bawie, rano nie za bardzo chciało

nam się wstać. Zbudził nas telefon od pani Moniki. Choć byłyśmy nie-wyspane, po wielu próbach, udało nam się wreszcie wyjść z łóżka. Przez to zwlekanie trochę się spóź-niłyśmy na śniadanie. Razem z Klaudią i Nadią siedziałyśmy przy jednym stoliku i zastanawiały-śmy się, jak będą wyglądać warsz-taty, ale instruktorzy z drugiego stolika nie chcieli nam nic zdradzić. Szybko zjadłyśmy śniadanie i po-biegłyśmy do swojego pokoju, po-nieważ zostało nam mało czasu do zbiórki. Z pokoju wzięłyśmy apara-ty i udałyśmy się na warsztaty foto-graficzne.

WARSZTATY FOTOGRAFICZNE

Warsztaty fotograficzne prowadziła pani Agnieszka Ostrowska (trwały one dwie godziny). Pierwszą godzi-nę dzieliliśmy fotografie na: praso-wą oraz fotoedcję prasową.

1. Fotografia prasowa - reportaż prasowy.

● Opowiada jakąś historię za po-mocą serii zdjęć.

● Posiada początek, rozwinięcie i zakończenie.

● Ma zwięzłą formę 5-6 zdjęć.

● Stylistyka jednorodna - czarno– biała lub kolor.

2 . F o t o e d y c j a p r a s o w a (charakterystyka i specyfika pracy fotoedytora)

● Etap I- współpraca z redakcją: Praca z tekstem lub lekko zaryso-wanym tematem.

● Etap II- współpraca na zewnątrz, czyli poszukiwanie zdjęć: Zdjęcia płatne –agencje fotograficzne, foto-grafie.

● Etap III-współpraca z redakcją- wybór zdjęć.

WARSZTATY DZIENNIKARSKIE Str. 10

EKSPERCI 64

Page 11: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

forum pismaków

Drugą godzinę spędziliśmy na robieniu fotoreportaży. Pani Agnieszka Ostrowska prosiła nas, abyśmy pochodzili po szkole i porobili różne zdjęcia. Na zakończenie pani poprosiła nas, abyśmy po powrocie do pensjonatu przyszły do jej po-koju. Kiedy skończyły się zaję-cia fotograficzne, miałyśmy dziesięciominutową przerwę, a potem udałyśmy się na warsztaty dziennikarskie.

WARSZTATY DZIENNIKAR-SKIE

Warsztaty dziennikarskie poprowadził pan Marian Ma-ciejewski, który 17 lat praco-wał jako redaktor i szef działu kryminalnego w „Gazecie Wy-borczej”. Był nominowany do nagrody „Grand Press” w kate-gorii dziennikarstwo śledcze. Podczas warsztatów trzeba było podzielić się w pary tak, aby dwie osoby z tej samej redakcji nie pracowały razem. Tak właśnie podzieleni dostali-śmy do wykonania parę zadań, a między innymi musieliśmy przerobić długi, skomplikowa-ny tekst, napisany trudnym słownictwem, na prosty i łatwy do zrozumienia komunikat. Następne zadanie polegało na tym, aby długie zdanie na 18 linijek podzielić na krótkie i poprawne zdania. Nauczyli-śmy się również, jak dobrze dobierać nagłówki i ćwiczyli-śmy operowanie prostym i zro-zumiałym słownictwem. Pod koniec warsztatów najaktyw-niejsze osoby, m.in. ja (Martyna), dostały książki au-torstwa pana Mariana Macie-jewskiego „Kulisy dziennikar-stwa, czyli granice wolności kija”.

Po obiedzie udaliśmy się na film, który skomponował dziennikarz o naszym pobycie

(gra miejska i warsztaty). Po bardzo ciekawym filmie nastą-piło spotkanie z komisją kon-kursową. Na tym spotkaniu dowiedzieliśmy się czego w gazetce powinniśmy unikać, a o czym trzeba pamiętać. Na koniec zaproszono nas na pod-wieczorek i wróciliśmy do ośrodku Magnolia. Następnego dnia nie mogłyśmy się docze-kać gali, ale przed tym zjadły-śmy śniadanie i spakowałyśmy się. Z naszymi bagażami udały-śmy do Teatru Dramatycznego, gdzie miała odbyć się uroczy-sta gala. Usiadłyśmy na swoich miejscach i z niecierpliwością czekałyśmy na wyniki. Na sam początek uczniowie liceum z Wałbrzycha zaprezentowali piosenki z musicalu Metro. Następnie prezes Fundacji No-we Media zaczął wyczytywać nagrody w kategorii szkół pod-stawowych. Chwila napięcia i 3 miejsce zajęła gazetka „Bez tytułu”. Myślałyśmy, że zaj-miemy 2 miejsce, ale ono przy-padło gazetce „Kurier dwójki”, czyli naszym koleżankom. Pierwsze miejsce zajęła gazet-ka „Piątka na szóstkę”. Później zaczęli wyczytywać laureatów, czyli gazetki, które już wiele razy zajmowały miejsca na po-dium, a ich poziom jest bardzo wysoki. Krótko mówiąc, są to po prostu najlepsze gazetki. I oto wyczytali Srebrnego Lau-reata, a nim okazaliśmy się MY, czyli „Eksperci 64”! Gdy to usłyszałyśmy, bardzo się ucieszyłyśmy i poszłyśmy ode-brać swoją nagrodę (drukarka). Po gali szybko zadzwoniłyśmy do rodziców, aby się pochwalić i do szkoły, ale nikogo tam nie zastałyśmy. Nasi rodzice byli z nas bardzo dumni. Miło spę-dzony czas w Wałbrzychu szybko się skończył i pozostało nam tylko czekać pociąg po-wrotny do domu.

Str. 11

Wrzesień/Październik

foto. M. Leśniak, Z. Resler

Page 12: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

szkolny flesz

Co to jest Samorząd Uczniowski?

Samorząd uczniowski, demokratyczna organizacja zrzesza-jąca wszystkich uczniów danej szkoły w celu reprezentowa-nia ich interesów wobec nauczycieli, rodziców i adm. szkol-nej. Zakres kompetencji samorządu uczniowskiego określa art. 55 ustawy z 7 IX 1991 o systemie oświaty.

Należy do niego:

a) prawo do przedstawiania radzie szkoły, radzie pedago-gicznej oraz dyrektorowi wniosków i opinii we wszystkich sprawach szkoły, a zwłaszcza dot. realizacji podstawowych praw uczniów,

b) prawo do organizacji życia szkolnego umożliwiającego zachowanie właściwych proporcji między wysiłkiem szkol-nym a możliwością rozwijania i zaspokajania własnych za-interesowań,

c) prawo do redagowania i wydawania gazety szkolnej,

d) w porozumieniu z dyrektorem, prawo do organizowania działalności kulturalnej, oświatowej, sportowej oraz roz-rywkowej,

e) prawo wyboru nauczyciela pełniącego rolę opiekuna samorządu,

f) prawo do zapoznawania się z programem nauczania, jego treścią, celem i stawianymi wymaganiami.

Dlaczego warto glosować?

Wybory do Samorządu Uczniowskiego, to najlepsza lekcja demokracji w szkole. Okazuje się, że nawet w krajach o długich tradycjach demokratycznych, prawie połowa osób uprawnionych do głosowania nie bierze udziału w wyborach. Odsetek młodzieży wśród głosujących syste-matycznie maleje. Dlatego warto głosować, ponieważ to MY podejmujemy decyzję, kto będzie NAS reprezentował i decydował o WAŻNYCH dla nas sprawach. PAMIĘTAJ! TWÓJ GŁOS MOŻE BYĆ DECYDUJĄCY!

Julia Maciejewska 5A

W roku szkolnym 2012/13, we wrześniu, odbyły się wybory do Samorządu Uczniowskiego. Trwały one 4 dni. Startowały w nim uczniowie z różnych klas. Niektórzy chodzili i dawali wszystkim karteczki z napisami, np. „Głosuj na Zosię Resler”, inni rozdawali ciasteczka lub babeczki i inne wypieki, a Piotrek Sokołowski puszczał muzykę i krzyczał „ Głosuj na Julię Sokołowską”. Na każdej przerwie, na szkolnym korytarzu, było dużo za-mieszania i było bardzo głośno. Na ścianach i tablicach wisiały duże plakaty kandydatów. Niestety, pani dyrek-tor zdenerwowała się, ponieważ wszędzie na podłodze było pełno ulotek i karteczek, więc zabroniła już je roz-dawać. Następnego dnia odbyło się głosowanie, w którym brali udział uczniowie z klas 4-6. Dziewczyny z 6 klas chodziły ze skrzynką na głosy i rozdawały kartki z nazwiskami kandydatów, a my zaznaczyliśmy naszego przedstawiciela. Później zawołano nas na apel i przedstawiono wyniki. Niestety, żadna osoba z naszej klasy nie wygrała. Skarbnikiem została Daria Rydz, zastępcą przewodniczącej został Maks Zielonka, a przewodnicząca Julia Sokołowska, która miała równo 100 głosów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ktoś z naszej klasy wy-gra. Musimy opracować skuteczną strategię wyborczą.

WYBORY DO SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO

WYBORY OKIEM KANDYDATA

KAMPANIA WYBORCZA W NASZEJ SZKOLE

Martyna Leśniak 5A

We wrześniu odbyły się wybory do Samorządu Uczniowskiego. W tym roku postanowiłam wziąć w nich udział, ponieważ chciałam zrealizować swoje pomysły i wnieść je do naszej szkoły. Przygotowałam plakaty ze swoimi obietnicami wyborczymi oraz rozdawałam cukierki, krzycząc „Głosuj na Martynę!”. Moje koleżanki z klasy bardzo mi pomagały, rozdając ulotki oraz cukierki. Niestety, konkurencja nie śpi, a inni kandydaci mieli bardzo dobre pomysły, jak rozdawanie babeczek lub puszczanie muzyki na korytarzu. Kampania wyborcza trwała cztery dni, później nie wolno już było rozdawać ulotek, ani w żaden inny sposób się reklamować. W piątek odbyło się głosowanie, głosowali wszyscy uczniowie z klas 4-6. Kiedy w poniedziałek przyszliśmy do szkoły, na 3 lekcji odbył się apel, na którym ogłoszono wyniki głosowania. Głosowało 160 osób i przewod-niczącą szkoły została Julia Sokołowska z 6b. Julia zebrała aż 100 głosów. Wiceprzewodniczącym został Maks Zielonka 5b, a skarbnikiem Daria Rydz z 6a. Szkoda, nie udało mi się dostać do SU, może w przyszłym roku… W każdym bądź razie, kandydowanie to naprawdę ciekawa przygoda.

Str. 12

EKSPERCI 64

Page 13: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Tekst i foto.: Zofia Resler 5A

Wszystkie owoce i warzywa są dla człowieka bogatym źródłem witamin i innych substancji bioaktywnych, które niezbędne są do prawidłowego działania twego organizmu.

Pod koniec roku szkolnego, razem z koleżankami, pod opieką pani Beatą Szymczak, miałyśmy okazję wziąć udział w VII warsztatach integracyjno-edukacyjnych dla szkół podstawowych promujących zdrowie. Na początku, w sali wykładowej, dowiedziałyśmy się o chorobach, które najczęściej występują w organizmie człowieka, związanych ze złym odżywianiem, np. anoreksja, bulimia, cukrzyca itd. Później przeszliśmy do ciekawszej części warsztatów, związanej z przygotowaniem zdrowych potraw i przekąsek, które człowiek po-winien zjadać przynajmniej jedną porcję dziennie. Zostałyśmy przy-dzielone do grupy, która robiła wesołe szaszłyki. Rzeczywiście było wesoło! Na początku musiałyśmy pokroić jabłka na jedną trzecią,

następnie obrać ze skórki pomarańcze i pokroić je na jedną trzecią. Gdy przekroiłyśmy kilka pomarańczy, okaza-ło się, że cząstki są za małe, aby nabić je na szaszłyk. Ustaliliśmy, że pokroimy je na ćwiarteczki. Później obrały-śmy i pokroiłyśmy banany i ananasy. Następnie przystąpiłyśmy do przygotowania owocowych szaszłyków: po-nieważ bananów wyszło najwięcej, to wbijałyśmy po dwa kawałki, tak samo wyszło z jabłkami. W ostatniej czę-ści spotkania układaliśmy wszystkie potrawy, które zrobiły grupy, czyli: sałatkę owocową, zdrowe ciasteczka, kolorowe kanapki, pomidory nadziewane i nasze wesołe szaszłyki.

OWOCOWE SZASZŁYKI PEŁNE WITAMIN

Str. 13

Wrzesień/Październik

Rozmowa w sali wykładowej na temat zdro-wego odżywiana

Krojenie jabłek i bananów na mniej-sze części

Nadziewanie szaszły-ków oraz częstowa-nie się potrawami!

Jeśli zamierzasz zro-bić sam szaszłyk

w domu, to pamiętaj o ostrożności przy

krojeniu i nabijaniu na patyk jedzenia!

SMACZNEGO!!!

Page 14: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Tekst i foto.: Lucyna Sycz 4A

Praca szkolnego dziennikarza nie jest łatwa. Mnóstwo obowiązków, ciągle trzeba śledzić co się dzieje w szkole, pisać, komentować i relacjonować...

Jako reporterka gazetki szkolnej miałam okazję przyjrzeć się pracy dziennikarza w Ra-dio Wrocław. Najpierw tro-chę informacji o naszym radio.

Radio Wrocław jest jedyną rozgłośnią lokalną obejmującą swoim zasięgiem cały Dolny Śląsk. W struktu-rze rozgłośni działa Radio RAM 89,8 FM. Jest to stacja nadająca program na terenie Wrocławia i okolic.

Ok. 80 procent progra-mu stanowi muzyka. Są to głównie pop-rockowe utwo-ry. Jednak radio wie, że nie samą muzyką człowiek żyje, dlatego przez całą dobę nadawane są serwisy infor-macyjne. Dodatkowo co pół godziny przekazywane są doniesienia z najważniej-szych dróg i autostrad. W tym radio można też usłyszeć serwisy gospodarcze i spor-towe. Dzięki tym czynnikom radio Wrocław jest najczę-ściej cytowaną stacją w re-gionie i druga stacją pod względem słuchalności na Dolnym Śląsku. Najsłynniejsze programy to m.in.: Blogosfera, no-wości filmowe.

Na sukces radia pracuje 100 osób, w tym zespół 30 młodych, ambitnych, oddanych pracy dzien-nikarzy. Jak się dowiedziałam pra-ca dziennikarza radiowego, to nie sielanka. Jest potwornie stresująca

i denerwująca. Bowiem każdy pra-cownik musi jak najszybciej podać informację, bez względu na własną sytuację, nie dając znać o swoich uczuciach. Musi mieć dużą wiedzę i umiejętności, być cierpliwym, szybkim.

Najpierw zwiedziliśmy salę muzealną, gdzie były słuchawki sta-

re i nie tylko, można było posłuchać to, co pan puszczał. Oprócz tego by-ły różne telefony, głośniki i „Złota Księga”. „Złota Księga” to bardzo duża książka, ze złotymi bokami, do której mogą się wpisywać wszyscy zwiedzający.

Potem szliśmy koło Sali Kon-certowej, z której dobiegała muzyka

skrzypiec. To największa radiowa Sala Koncertowa w Polsce. Sala ta może pomieścić około 620 osób. Po wojnie wymieniono w niej je-dynie krzesła i podest, które spali-ły wojska sowieckie. Są w niej działające organy, niestety, od dawna nie używane oraz oryginal-ne żyrandole sprzed wojny. Zosta-

ły wykonane przez Niemców. Gościły tam różne znane oso-bowości, m.in. Maryla Rodo-wicz, Lech Wałęsa, Aleksan-der Kwaśniewski, Maja Włoszczowska, Martyna Jaku-bowicz, Kabarety: Elita i Koń Polski. W tej sali odbywała się także impreza z okazji 40-lecia naszej szkoły. Odbywają się tam 2 koncerty w miesią-cu.

Następnie weszliśmy do studia. Z jednej strony pan obsługiwał cztery monitory, a naprzeciwko dziennikarz nadawał na żywo. Odbywało się to za szczelną ścianą, nie przepuszczającą dźwięków z zewnątrz.

Idąc korytarzem za oknem ujrzałyśmy dość oryginalny posąg – puste krzesło. Puste krzesło symbolizuje dzienni-karza i jego pracę - krzesło czeka na wciąż zabieganych dziennikarzy radia, bo tak na-prawdę dziennikarz zawsze jest w ruchu. Widziałyśmy też newsroom, gdzie opracowy-

wane są newsy, wygaszane potem w rozgłośni.

Radio wybierają głównie aktywni zawodowo i młodzież. A czy wy słuchacie radia Wro-cław? Jeśli w tym momencie prze-cząco kręcicie głową, gorąco wam je polecam, gdyż każdy znajdzie w nim coś dla siebie.

HALO, HALO, TU RADIO WROCŁAW!

Str. 14

EKSPERCI 64

Page 15: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

FOTOREPORTAŻ Str. 15

Wrzesień/Październik

Budynek Radio Wrocław Sala Koncertowa

Newsroom Polskiego Radia Wrocław

Profesjonalny sprzęt Tablica upamiętniająca Andrzeja Waligórskiego

Korytarz Polskiego Radia Wrocław

Page 16: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Tekst i foto.: Zosia Resler 5A

Wrocławskie ZOO to niezwykłe miejsce i obowiązkowy punkt programu zwiedzania naszego miasta. Lubią je wszyscy, dzieci i dorośli, a każda wizyta przynosi kolejne niespodzianki.

Od stycznia 2007 dyrektorem jest Radosław Ratajszczak, który wciąż modernizuje Ogród Zoolo-giczny. Kolekcja zwierząt liczy aż 4.700 osobników, reprezentujących ok. 800 gatunków! Uff… jest co oglądać! Nie sposób wymienić choćby połowy z nich. Pośród ży-raf, słoni, zebr i żubrów, można spotkać lwa oraz przyjazne hipcie. Wśród tych mniejszych zwierzątek, są jaszczurki, liczne barwne ptaki i węże.

Podczas naszej wizyty w ZOO byliśmy pewni, że zobaczymy no-

we Afrykarium, ale pani przewod-nik miała dla nas smutną wiado-mość: Afrykarium jeszcze jest w budowie. Jednak już wkrótce będziemy mogli zobaczyć: liczne akwaria, zbiorniki wodne oraz ba-seny. Przedstawiać one będą m.in. rafę koralową Morza Czerwonego, hipopotamy, ryby słodkowodne jezior Malawi i Tanganiki. Głębiny Kanału Mozambickie-go, gdzie występują rekiny, płaszczki i in-ne duże ryby pelagicz-ne, będzie można po-dziwiać z podwodne-go, akrylowego tunelu o długości około 20 m. Można będzie też za-obserwować zachowa-nie pingwinów oraz kotików afrykańskich. Dżunglę otaczającą rzekę Kongo reprezen-

tować będą między innymi kroko-dyle i manaty - niezwykłe, roślino-żerne ssaki zwane także syrenami. W kompleksie Afrykarium znajdą się też: sala edukacyjna, restaura-cja, taras widokowy i sklep z pa-miątkami.

Będzie bardzo ciekawie i nie mogę się doczekać, kiedy będzie można już zwiedzić i zobaczyć te i inne zwierzęta. Natomiast my wi-dzieliśmy, również pani nam prze-kazała sporo informacji o lwach i krokodylach. Sporo wam opowie-działam, ale nie mogę wszystkiego zdradzić. Pójdźcie i zobaczcie sa-mi, polecam! Nam się bardzo podo-bało, więc i wy na pewno będziecie zadowoleni z wyprawy do ZOO. Nie ma na co czekać – idźcie i po-dziwiajcie.

WYPRAWA DO ZOO Str. 16

EKSPERCI 64

foto.: P. Frydecki (CC BY-SA 3.0)

Page 17: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Tekst i foto.: Martyna Leśniak 5A

Nasza szkoła od roku współ-pracuje z przedszkolem „Niezapominajka” nr 56.

W ramach tej współpracy, we wrześniu, uczniowie klasy 5a odwiedzili przedszkolaków. Czytaliśmy dzieciom książki ze szkolnej biblioteki, a one z zacie-kawieniem słuchały. Później dzieci rysowały ilustracje do przeczytanego im opowiadania. Dzieci chętnie uczestniczyły w zajęciach i mądrze odpowiada-ły na zadawane im pytania. Roz-mowa z nimi okazała się bardzo ciekawa. Wykonały piękne ry-sunki, a my byłyśmy szczęśliwe, że dostałyśmy je od nich na pa-miątkę. W nagrodę za aktywny udział w zajęciach pod koniec zajęć rozdałyśmy im cukierki. Dzieci ładnie podziękowały i powiedziały, że bardzo im się podobało, co zresztą było widać na ich zadowolonych buziach. Oprócz takich zajęć dla dzieci, tak samo jak w tamtym roku, przygotowywane będą również przedstawienia w wykonaniu naszego szkolnego kółka teatral-nego, prowadzonego przez panią Agnieszkę Bagińską. My nie możemy się już doczekać dalszej współpracy z dziećmi i sądzimy, że nasi młodsi koledzy również czekają na kolejne wizyty.

SPOTKANIE Z PRZEDSZKOLAKAMI Str. 17

Wrzesień/Październik

Page 18: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Julia Białek, Victoria Oury 6A

Pod koniec września klasy szóste odbyły pierwszą wy-cieczkę w ramach programu „Szkoła w mieście”. Była to wycieczka do Muzeum Architektury i Muzeum Narodo-wego. Chciałybyśmy opisać lekcję w Muzeum Narodowym i eksponaty, które zwróciły naszą uwagę podczas zwiedza-nia. Tematem lekcji był strój szlachecki w Polsce XVI wie-ku.

W muzeum powitał nas pan Stanisław i zaprowadził do obrazów wprowadzających w temat lekcji. Były to cztery obrazy z serii „Szkoła szlachcica” opowiadających o życiu chłopca, przygotowującego się do roli szlachcica w dorosłym życiu. Pierwsze dzieło przedstawiało dwóch młodych chłop-ców, uczących się fechtunku. Chłopcy walczyli na niby drew-nianymi mieczami, podobnie jak dzisiaj bawią się niektóre dzieci. Na drugim z nich znajdował się starszy już chłopak z poprzedniego obrazu, pobierający nauki u swego ojca. Wy-strój pokoju, w którym rozgrywała się ta scena, wyraźnie wskazywał na wysoką pozycję tych ludzi w społeczeństwie. Pokój był urządzony bogato, na podłodze leżały skórzane dywany, na ścianach wisiały rogi jelenia i książki, co z kolei świadczyło o ich wykształceniu. Dwa pozostałe malowidła ukazywały wojnę, w której brał udział bohater obrazów oraz śmierć jego ojca.

Dzięki tym obrazom pan Stanisław wprowadził nas w tajniki ubioru wyższych sfer barokowej Polski. Dowiedzia-łyśmy się, że podstawą ubioru szlachty były szarawary, żupan oraz kontusz, czyli szata z rozcinanymi rękawami, które pod-czas uroczystości zostawały odrzucane do tyłu, tworząc coś na wzór kaptura. Żupan był to rodzaj koszuli, którą szlachta nosiła na co dzień. Szarawary natomiast to bardzo szerokie spodnie, wkładane do wysokich butów. Ulubionym kolorem butów był czerwony i żółty, bardzo trudny do uzyskania w tamtych czasach na skórzanym obuwiu. Dopełnieniem stro-ju był pas kontuszowy, zwany też perskim lub tureckim, długi

na około cztery metry i szeroki na czterdzieści centyme-trów. Pas świadczył o bogactwie jego właściciela. Pas mógł nawet kosztować tyle samo, co cztery wsie wraz z chłopami, bydłem i budowlami, często był wyszywany złotymi nićmi we wzory roślinne. Szlachcic nosił na gło-wie kołpak, czyli strojną czapę, z piórkami i skuwką. Mod-ną fryzurą był w tamtym czasie tzw. czub.

Największym obrazem w Muzeum Narodowym jest obraz Jana Matejki „Śluby Jana Kazimierza”. Obraz przed-stawia w bardzo realistyczny sposób zaślubiny króla Polski z Marią Ludwiką. W owym czasie stroje dworzan i króla wzbudziły wielkie zgorszenie, gdyż odbiegały od norm polskich, a były zgodne z moda europejską.

Na portretach osoby przedstawiane są z różnymi atry-butami. Symbole te maja rozmaite znaczenie, np. umiesz-czenie w pobliżu kogoś krzyża oznaczało, iż jest on osobą duchowną lub świątobliwą, a książek, że jest uczonym. Atrybuty pozwalały na przedstawienie najważniejszych cech danej osoby.

Eksponatem, który zwrócił naszą szczególną uwagę była rzeźba Christiana Behrensa „Pocałunek Sfinksa”. Rzeźba jest bardzo ekspresyjna i zrobiła na nas duże wra-żenie. Każdy z nas znalazł w niej inny interesujący ele-ment.

Jeżeli jeszcze nie zwiedzałeś naszego pięknego Mu-zeum, to gorąco zachęcamy. Muzeum Narodowe we Wro-cławiu ma jedną z największych kolekcji sztuki nowocze-snej w kraju. Stała Wystawa Polskiej Sztuki Współczesnej jest prezentacją dzieł twórców, którzy odegrali istotną rolę w rozwoju plastyki XX wieku. Wrocławskie Muzeum pro-muje polską sztukę współczesną, urządzając wystawy nie tylko w swojej siedzibie, ale także za granicą (m.in. na festiwalach międzynarodowych w Cagnes-sur-Mer, São Paulo, New Delhi, w Faenzie).

LEKCJA W MUZEUM NARODOWYM Str. 18

EKSPERCI 64

Józef Chełmoński - Wyjazd na polowanie (1882)

(DP)

Page 19: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą Str. 19

Wrzesień/Październik

(DP) (DP)

(DP)

Aleksander Gierymski - Chłopiec niosący snop (1893) Wojciech Gerson - Kazimierz Odnowiciel wracający do Polski (ok. 1893)

Jan Matejko - Śluby Jana Kazimierza (1893)

Page 20: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Emilia Blumes 6A

Warszawa to stolica i największe miasto Polski. Jest ośrodkiem na-ukowym, kulturalnym, politycznym oraz gospodarczym na skalę euro-pejską. Mieszczą się w niej siedziby parlamentu, Prezydenta RP, Rady Ministrów i innych władz.

W piękny październikowy week-end wybrałam się do Warszawy. Po 5 godzinach męczącej podróży i jazdy w warszawskich korkach, znalazłam się wraz z rodziną w domu naszych znajomych. Dojechaliśmy tam późnym wieczorem, więc nie było czasu nic zwiedzać.

W sobotę, z rodziną i znajomymi, wybraliśmy się do małej galerii na Plac Trzech Krzyży. Potem podziwialiśmy pomnik Wincentego Witosa. Po zwie-dzaniu nadszedł czas na posiłek. Po obiedzie mieliśmy zamiar wybrać się do Muzeum Łazienki Królewskie, ale dla sześciolatków, z którymi spędzali-śmy czas, było to już trochę za dużo. W domu spędziliśmy miły wieczór, popijając gorącą czekoladę oraz oglą-dając film ,,Potwory i Spółka”.

Łazienki Królewskie zwiedziliśmy następnego dnia. Łazienki Królewskie, letnia rezydencja króla Stanisława Au-gusta, to miejsce pełne bogactwa archi-tektonicznego i wybitna realizacja idei oświeceniowych, gdzie wysoka kultura spotyka się ze zjawiskową przyrodą. Zabytkowy Ogród Muzeum liczy aż 76 ha powierzchni, a składają się na niego trzy ogrody, różne pod wzglę-

dem stylistycznym: Ogród Królewski, Ogród Belwederski oraz Ogród Moder-nistyczny.

Miałam okazję podziwiać pomnik naszego wielkiego mistrza Fryderyka Chopina, który stworzył Wacław Szy-manowski. Pomnik wygląda jak prze-wrócona wierzba, pod którym siedzi Chopin. Utrzymany w stylu secesji, odznacza się malarską ekspresją. Nie-odłączną częścią pomnika stał się rów-nież okrągły basen wodny z czerwone-go piaskowca a także oddalone nieco tło naturalnej zieleni. W sezonie letnim w każdą niedzielę odbywają się tu bez-płatne koncerty na wolnym powietrzu.

Zwiedziliśmy cały park, poszuku-jąc pawia. Pod koniec naszej wyciecz-ki, obok pałacu, pojawiły się dwa pięk-ne ptaki - pawie. Można było je nakar-mić sałatą, którą pożerają łapczywie. Ludzie, którzy zajmują się parkiem, dbają o każdy szczegół: o dobrze ob-cięte rośliny, trawnik oraz pozbierane liście. Znajdowało się tam też drzewko szczęścia. Kupujesz specjal-ną kartkę, na której zapisu-jesz swoje marzenie i zawie-szasz je na tym drzewku. Prawdopodobnie życzenie się spełni. Po męczącej wy-cieczce uznaliśmy, że wypa-dałoby coś zjeść słodkiego. Pojechaliśmy do znanej ka-wiarni ,,Słodko Kwaśne”. W drodze powrotnej pochło-nęła nas rozmowa, podsu-mowującą te dwa dni. Uzna-liśmy, że były one bardzo interesujące i pełne wrażeń.

WARSZAWA JESIENIĄ Str. 20

EKSPERCI 64

foto.: T. Goździewicz (CC BY-SA 3.0)

POMNIK CHOPINA W ŁAZIENKACH

autor: poznaniak (CC BY-SA 2.5)

HERB MIASTA WARSZAWA

foto.: Martimar, BurgererSF, Gnesener1900 (CC BY-SA 3.0)

Page 21: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Martyna Leśniak 5A

Muzeum Poczty i Telekomuni-kacji we Wrocławiu – jedyna tego typu placówka w Polsce, mieści się się w budynku daw-nego Urzędu Czeków Poczto-wych przy ul. Krasińskiego 1. Muzeum powstało w 1956 i jest kontynuacją istniejącego w la-tach 1921-1951 Muzeum Poczty i Telekomunikacji w Warsza-wie.

W październiku, wraz z moją klasą, miałam okazje zwiedzić Muzeum Poczty i Telekomunika-cji. Na początku zobaczyliśmy, w jaki strój był ubrany dawniej listonosz Poczty Polskiej. Dowie-działam się, że listonosz zawsze miał przy sobie trąbkę, oznajmia-jącą, że przyjechał do miasteczka.

W tamtych czasach wizyta listonosza była bardzo ważnym wyda-rzeniem, ponieważ listy stanowiły jedyny sposób komunikowa-nia się z kimś miesz-kającym daleko. Li-stonosz miał również pałkę do obrony. Na-stępnie przeszliśmy do sali ze skrzynkami pocztowymi z Polski i zagranicy. Wszystkie polskie skrzynki były koloru czerwonego. Potem oglądaliśmy dyl iża ns e, kt óre w dawnych czasach traktowane były tak, jak w dzisiejszy cza-sach karetki pogoto-wia. Kiedy jechał dy-liżans pocztowy, inny dyliżans musiał zje-chać mu z drogi i go przepuścić, ponieważ bardzo ważne było, by dyliżans pocztowy dojechał na czas. Oglądaliśmy również pierwsze telewizory, które mocno przykuły naszą uwagę. Pani przewodnik oprowadzająca nas, bardzo dokładnie opisy-wała każdy eksponat, dzięki czemu uzyskałam wiele ważnych informacji. Pod koniec zwiedzania przygotowano dla nas grę planszową, w której sa-mi byliśmy pionkami. Gra ta sprawdzała naszą wiedzę o eksponatach mu-zeum. Kiedy zaczęliśmy grać, zniknęła nuda i wszyscy bardzo się zaanga-żowali w rywalizację. Mojej grupie udało się zająć drugie miejsce. Zakoń-czyliśmy wycieczkę w dobrych humorach i po zajęciach wróciliśmy do szkoły.

KRÓTKA HISTORIA LISTU Str. 21

Wrzesień/Październik

foto.: Michał460 (CC BY-SA 3.0)

foto.: Aung (CC BY-SA 3.0)

POLSKA SKRZYNKA POCZTOWA SPRZED 1939

Page 22: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

cały Wrocław czyta

Tekst i foto.: Martyna Leśniak,

Zofia Resler 5A

Nasza szkoła bierze udział

w akcji „Cały Wrocław czyta

dzieciom”. Jej zadaniem jest

podnoszenie kompetencji czytel-

niczych i komunikacyjnych

wśród dzieci i młodzieży oraz

kształtowanie postaw związa-

nych z edukacją alternatywną

takich jak kreatywność, orygi-

nalność i nietuzinkowość w po-

strzeganiu szkoły XXI wieku.

Ideą kolejnej edycji akcji jest za-

gospodarowanie przez dzieci

i młodzież istniejących już na te-

renie miasta Wrocławia ławek,

siedzisk i stworzenie z nich tzw.

„bajecznych ławeczek”, które słu-

żyć będą akcjom czytelniczym,

działaniom artystycznym, book-

crossingowi.

3 września na Dworcu Głów-

nym odbyło się uroczyste otwar-

cie skrzyneczki bookcrosingowej.

Jest to już trzecia taka skrzynecz-

ka we Wrocławiu. Pierwsza znajdu-

je się w Rynku, druga koło Pergoli,

a trzecia właśnie przed Dworcem

Głównym. Możesz więc włożyć

tam książki, z którymi chcesz się

podzielić z innymi czytelnikami,

a także wybrać sobie jakąś lekturę

do przeczytania.

Podczas uroczystego otwarcia

dzieci z wrocławskich szkół pod-

stawowych wykonały część arty-

styczną. Wszyscy tego dnia byli

przebrani byli za kolejarzy i loko-

motywy. Na tej uroczystości Dwo-

rzec Główny gościł prezydenta

Wrocławia, który czytał dzieciom

wiersz Jana Brzechwy pt.:

„Lokomotywa”. Niestety, nie było

to takie proste, ponieważ wziął do

pomocy małą dziewczynkę. Miała

ona za zadanie trzymać panu prezy-

dentowi mikrofon, ale, niestety, źle

zrozumiała i próbowała czytać ra-

zem z nim. Później prezydent wy-

głosił pouczającą przemowę o tym,

jak ważne jest, aby dzieci czytały

książki. Następnie rozpoczęła się

parada z prezydentem na czele oraz

wolontariuszami, trzymającymi

flagi z symbolem tej akcji. Na ko-

niec pan Rafał Dutkiewicz rozwią-

zał wstęgę zawiązaną na skrzynecz-

ce i uroczyście ją otworzył. Pierw-

sza książka, jaka znalazła się w

nowo otwartej skrzyneczce, to

książka o wrocławskim Dworcu

Głównym. Kiedy uroczystość zo-

stała zakończona, dziennikarze te-

lewizyjni i radiowi natychmiast

oblegli prezydenta, chcieli, by

udzielił im wywiadu. My, reporter-

ki naszej gazetki szkolnej, miały-

śmy naprawdę dużo szczęścia, że

udało nam się dostać do pana Dut-

kiewicza i zadać mu kilka pytań.

Redakcja: Dlaczego postanowił

pan wziąć udział w akcji „Cały

Wrocław Czyta”?

Rafał Dutkiewicz: Ponieważ zale-

ży mi na tym, aby dzieci i młodzież

z Wrocławia czytały książki.

Red.: Co dokładnie ma wnieść do

Wrocławia akcja „Cały Wrocław

Czyta”?

R.D.: Właśnie to, żeby cały Wro-

cław czytał, zarówno młodzi, jak

i dorośli.

Red.: Jakie książki pamięta pan

z dzieciństwa i poleca młodemu

pokoleniu?

R.D.: Czytałem niedawno z moją

córką, już nastolatką, książki pani

Siesickiej. Młodszym dzieciom

polecam poezje Jana Brzechwy.

Red.: Dziękujemy bardzo.

BAJECZNE ŁAWECZKI Str. 22

EKSPERCI 64

Page 23: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

cały Wrocław czyta

J.Tuwim LOKOMOTYWA

Stoi na stacji lokomotywa,

Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -

Tłusta oliwa.

Stoi i sapie, dyszy i dmucha,

Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:

Buch - jak gorąco!

Uch - jak gorąco!

Puff - jak gorąco!

Uff - jak gorąco!

Już ledwo sapie, już ledwo zipie,

A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.

Wagony do niej podoczepiali

Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,

I pełno ludzi w każdym wagonie,

A w jednym krowy, a w drugim

konie,

A w trzecim siedzą same grubasy,

Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.

A czwarty wagon pełen bananów,

A w piątym stoi sześć fortepianów,

W szóstym armata, o! jaka wielka!

Pod każdym kołem żelazna belka!

W siódmym dębowe stoły i szafy,

W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie

żyrafy,

W dziewiątym - same tuczone świnie,

W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,

A tych wagonów jest ze czterdzieści,

Sam nie wiem, co się w nich jeszcze

mieści.

Lecz choćby przyszło tysiąc atletów

I każdy zjadłby tysiąc kotletów,

I każdy nie wiem jak się natężał,

To nie udźwigną - taki to ciężar!(...)

Str. 23

Wrzesień/Październik

Page 24: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

cały Wrocław czyta

Tekst i foto.: Martyna Leśniak 5A

10 października odbyło się otwarcie

kolejnej skrzyneczki bookcrosingo-

wej w naszym mieście.

Podczas tej uroczystości nie za-

brakło redaktorów naszej gazetki

szkolnej, którzy dokładnie obserwowa-

li przebieg wydarzeń. Skrzyneczka

otwarta w Ogrodzie Botanicznym jest

już czwartą we Wrocławiu. Roz-

wiązania wstęgi ze skrzyneczki

dokonały panie organizatorki,

następnie przedstawiciele różnych

szkół włożyli do niej pierwsze

„krążące książki”. Nasza szkoła

została wyznaczona do opieki nad

skrzyneczką znajdującą się

w Rynku.

Uroczystemu otwarciu skrzy-

neczki towarzyszył coroczny Fe-

stiwal Dyni. Mogliśmy podziwiać

przeróżne dynie, w śmiesznym

artystycznym ułożeniu. Widzieli-

śmy zabawne dyniowe ludki

z małych dyń oraz dyniowe dom-

ki, poukładane z większych okazów.

Po obejrzeniu całej wystawy dyń, oglą-

daliśmy również inne pomniki przyro-

dy i wiele ciekawych gatun-

ków roślin. Moją uwagę

w szczególności przykuły

kwiaty, których naturalnym

środowiskiem są tereny japońskie, na-

prawdę bardzo mi się podobały. Nie-

stety, wielu pięknym roślinom grozi

wyginięcie i ich gatunek jest zagrożo-

ny. Pod koniec uroczystości wszyscy

zrobiliśmy sobie zdjęcie przy nowo

otwartej skrzyneczce.

SKRZYNECZKA W OGRODZIE Str. 24

EKSPERCI 64

Page 25: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

poza szkołą

Martyna Leśniak 5A

Nasza szkoła w tym roku przystąpiła

do programu „Szkoła w mieście”.

Dzięki temu w szkole będzie organi-

zowanych więcej wycieczek szkol-

nych w ramach lekcji, a uczniowie

będą mogli za darmo zwiedzać wiele

interesujących miejsc we Wrocławiu.

Klasy piąte już były na swojej

pierwszej wycieczce klasowej, a było to

wyjście do Hali Stulecia z panią

Agnieszką Walczak. Wszyscy dostali-

śmy karty pracy, które mieliśmy wypeł-

niać w trakcie wycieczki, a na lekcji

wiedzy o regionie będą one oceniane.

Na początku przeszliśmy do głównej

hali, gdzie odbył się multimedialny

pokaz. Światła, wraz z muzyką, stwo-

rzyły naprawdę wspaniałe przedstawie-

nie. Wszystkim bardzo się ono podoba-

ło. Następnie oglądaliśmy film doty-

czący historii Hali Stulecia. Dowie-

dzieliśmy się z niego wielu ciekawych

rzeczy, min. kto zaprojektował Halę

Stulecia oraz jej okolice. Potem prze-

szliśmy do następnej sali, gdzie prze-

glądaliśmy elektroniczne książki, które

pomogły nam w uzupełnieniu kart pra-

cy. Zobaczyliśmy też multimedialną

mapę Wrocławia z czasów wojennych

oraz multimedialne gry, w które mogli-

śmy zagrać pod koniec zajęć. Oglądali-

śmy okolice Hali Stulecia, np. Fontan-

nę Multimedialną, Pergolę oraz widzie-

liśmy od zewnątrz Pawilon Czterech

Kopuł. Ta wycieczka była dla nas bar-

dzo ciekawą lekcją historii i sporą

dawką kultury. Zapamiętałam z tej

wycieczki wiele ciekawych informacji.

W planie są już kolejne wycieczki,

których nie możemy się doczekać.

Zuzanna Grobel 3C

Wrocław nocą to zupełnie inne miasto niż w ciągu dnia. Tajem-

nicze, oświetlone pięknymi światłami.

Pewnego wieczoru wybrałam się z moim tatą na wycieczkę, aby

zobaczyć Wrocław nocą. Najpierw udaliśmy się na Stadion Miejski,

wybudowany specjalnie na EURO 2012. W nocy Stadion wygląda

niesamowicie, jest oświetlony na niebiesko. Za Stadionem był most,

który też był oświetlony malutkimi światełkami. Przez ten most nie

mogą przejeżdżać auta, służy tylko pieszym. Następnie zaproponowałam, żebyśmy poszli na Rynek wrocławski. I tak się

stało. Rynek nocą wygląda bajkowo. Wszystko było pięknie oświetlone. Najbardziej mi się podobał Ratusz, cały w blasku

świateł. Zegar też był oświetlony. Na koniec wycieczki pojechaliśmy na pokaz Fontanny Wrocławskiej. Na pokazie było

niesamowicie. Gdy Fontanna tryskała wodą, w tym samym czasie grała muzyka. Tę wycieczkę będę długo pamiętała.

HISTORIA HALI STULECIA

WROCŁAW NOCĄ

Str. 25

Wrzesień/Październik

foto.: Rdrozd (CC BY-SA 3.0)

foto.: lulek89 (CC BY-SA 3.0)

Page 26: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

D

Adriana Dolińska 4A

We Wrocławiu znajduje się WTWK – Partynice, czyli Wrocławski Tor Wy-ścigów Konnych Partynice. Na Party-nicach można oglądać różne zawody oraz brać w nich udział, jeżeli jest się dobrym w wybranej kategorii, oglą-dać gonitwy i stawiać na konie oraz wykupić naukę jazdy konnej.

Na Partynicach odbywają się gonitwy już od 5 lipca 1907 roku, aż do dziś. Z tego okresu zachowały się drew-niane kryte trybuny, z których dzisiaj możemy oglądać gonitwy. Podczas trwania wyścigów można wziąć udział w innych atrakcjach, np. przejechać się na koniu lub kucyku.

Na Partynicach odbywają się różne zawody, jak np: Mistrzostwa Pol-ski w jeździe western. Wszystkie infor-macje można znaleźć na stronie www.wtwk-partynice.pl. Co roku - 1,2 i 3 maja - odbywa się majówka, na któ-rej są pokazy westernowe oraz atrakcje

dla dzieci, takie jak Eurobun-gy, dmu-c h a n e z jeż dża l -nie i tram-p o l i n y . M o ż n a z j e ś ć w ó wc z a s m n ós t w o pyszności, jest dużo s t o i s k z goframi, naleśnikami i innymi dobrymi rzecza-mi. Na Partynicach można też trzymać swojego konia i codziennie go odwie-dzać, czyścić i jeździć na nim po hali, placyku lub w lasku lipowym.

Latem na WTWK odbywają się półkolonie jeździeckie, na których można się nauczyć jeździć. Półkolonie trwają od 8:00 do 16:00. Codziennie

odbywają się jazdy, a także zabawy. W specjalnym sklepiku można kupić zeszyty z końmi oraz breloczki i biżu-terię. W czwartki cała półkolonia cho-dzi do Aquaparku lub do kina.

Na Partynicach można robić wiele ciekawych rzeczy, więc zapra-szam!

wać otoczenie. Są bystre, inteligentne i bardzo ciekawe. Ciągłe bieganie i poznawanie świata jest męczące, więc źrebięta często kładą się i ucinają sobie drzemkę. Pierwsze tygodnie źrebaki spędzają czas przy matkach, ucząc się wielu potrzebnych rzeczy. Po trzech czterech latach zaczyna się go ujeżdżać. Jest to trudny i długi proces.

Lucyna Sycz 4A

Wiosną, przeważnie w nocy, rodzą się źrebaki.

Rodzą się po 320-340 dniach ciąży, czyli ok. roku. Matka od razu zabiera się do oblizywania źrebaka. W ten spo-sób je czyści. Po kilkunastu lub kilku-dziesięciu minutach stają na nogach. Trzy dni później wyprowadza się źre-baka i matkę na pastwisko, a po kilku tygodniach małe źrebaki wesoło biega-ją po pastwisku. Młodemu źrebakowi po kilku dniach zakłada się kantar. Wypija on 15-20 litrów mleka na dobę. Czy wiesz, że źrebak przez pierwsze trzy miesiące pije tylko mleko matki? Dla źrebaków oczywiście matka jest najważniejsza. Źrebak wszystkich kro-ków uczy się od mamy. Kolor maści zmieniają po pierwszej, drugiej lub trzeciej zmianie sierści. Źrebaki bły-skawicznie się uczą nie tylko stać, ale również ssać mleko mamy i rozpozna-

WROCŁAWSKI TOR WYŚCIGÓW KONNYCH

PIERWSZE DNI ŹREBAKA

Str. 26

EKSPERCI 64

foto.: A. Dolińska

foto.: Kumana (CC BY-SA 2.0)

nasi przyjaciele

Page 27: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

nasi przyjaciele

Dominika Kisielewska, We-ronika Nowak 3 c

Zwierzęta to jak my żyjące istoty, one też czują, cieszą się, bawią.

Mam zwierzęta w domu i wiem, jak się zachowują. Wiem, że chomiki dożywają 3 lat, koty żyją 7-8 lat, a psy nawet 40 lat. A więc poroz-mawiamy sobie o... psach! Psy to wspaniałe zwierzęta, mówi się, że pies to najlep-szy przyjaciel człowieka. Niektórzy myślą, że psy nie mogą się zaprzyjaźnić z kota-mi, ale to nieprawda, bo koty

i psy mogą się razem dosko-nale bawić. Widać to dosko-nale na moim zdjęciu. Trzeba przyzwyczaić psa do kota lub kota do psa. Najlepiej zacząć, kiedy te zwierzaki są małe.

Rasy psów mogą być różne, np. labrador, york, spaniel, kundel, chihuahua jamnik, owczarek, dalmatyń-czyk, bichon frise, buldog. Najfajniejszy do małego mieszkania jest mops. Ucze-sać można shih-tzu, nato-miast maltańczyk jest bardzo słodki i będzie dobrym przy-jacielem. Bardzo słodkim

pieskiem jest cavaliers king. Dość duży jest airedale terrier i pudel duży. Fajne psy długowłose to: owczarek szkocki, owczarek francuski, chart afgański. Owczarek niemiecki jest doskonały do pilnowania i do służby na policji. Grey-

śmy sztukę Cze-sława Miłosza, z d o b y l i ś m y 1 miejsce.

B r a l i ś m y udział w wielu innych konkur-sach, choć nie zawsze zdobywa-liśmy miejsca w pierwszej trójce. Była to dla nas przede wszyst-kim dobra zaba-wa. Świetnie się bawiliśmy grając, śpiewając i tańcząc.

Odbyły się też konkur-sy matematyczne i humani-styczne, np: Jersz, Kangur, Kangurek czy Sezam.

Trudno nam b yło odejść, ale wiedzieliśmy, że nowa szkoła okaże się świetną przygodą. I się nie pomyliłam, jest fantastycz-nie.

A to nasze wrażenia z no-wej szkoły:

Oliwia Paszkiewicz, Iga Szczepańska-Gieracha 4C

W tym roku szkolnym zmieniłyśmy szkołę, wcze-śniej chodziłyśmy do pry-watnej szkoły, przy ulicy Orlej.

„Alis” prowadzi dyrek-tor Alicja Issel, wicedyrek-torką jest pani Mariola Su-checka, która była naszą wychowawczynią. Niestety, musiałyśmy opuścić tę szkołę, ponieważ nauka odbywa się w niej tylko do trzecich klas. W poprzedniej szkole miałyśmy możliwość pokazania swoich talentów na wielu konkursach:

- GALOP 2012 - jest to konkurs taneczny, w któ-rym mogą uczestniczyć wszystkie szkoły w Polsce. Nasza szkoła prezentowała taniec ludowy i zajęła 1 miejsce.

- ZIELONA GĘS - to kon-kurs teatralny, w którym mogą brać udział szkoły Wrocławia. Przedstawiali-

Iga: „Jako nowa uczennica stwierdzam, że bardzo mi się tu podoba. Dziewczynki przyjęły mnie bez problemu i razem się świetnie dogadujemy. Po rozpoczęciu roku dziewczyny oprowadziły mnie po szkole. Później za-przyjaźniłam się z wieloma nowymi koleżankami. Na-uczyciele są tu bardzo mili i uważam, że ta szkoła jest bardzo fajna.”

Oliwia: „Jako druga nowa uczennica sądzę, że ta szkoła będzie ciekawa. Nauczyciele są mili i wymagający, co mi się bardzo podoba, bo lubię się uczyć nowych rzeczy. Dzieci są miłe i zazwyczaj spokojne, lecz niektórzy chłopcy zachowują się skandalicznie. Lekcje są ciekawie prowadzone, a nauczyciele obracają naukę w zabawę. Plusem szkoły jest ,,beczka’’. Podobają mi się tablice wywieszone przed biblioteką, znajdują się tam ciekawe artykuły i zdjęcia z dziejów naszej szkoły. Ogólnie szko-ła mi się bardzo podoba”.

JAK PIES Z KOTEM

NOWA SZKOŁA, NOWE WRAŻENIA

Str. 27

Wrzesień/Październik

foto. W. Nowak

foto. I. Szczepańska

Page 28: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

wokół nas

We wrześniu miałam przyjemność być druhną na ślubie muzułmańskim w Londynie, więc zrobiłam reportaż na ten temat.

Wszyscy muzułmanie poddają się woli Allaha, jedynego prawdziwego Boga, a jego wolę można poznać poprzez czytanie Koranu (islamska święta księga). Zasady zawarcia małżeństw zapisane są w szariacie – prawie wynikającym z Koranu.

Kolejną różnicą między tymi uroczystościami jest to, że kobiety oraz dziewczynki muszą mieć zakryte włosy, nogi do łydek, ramiona oraz ręce. Najlepiej, żeby były zakryte jakąś chustą.

Tak samo ubrana panna młoda, pan młody oraz goście, podobne, bogato ozdobione torty. A jednak są różnice między ślubami islamskimi, a chrześcijańskimi.

Ogromną różnicą jest inne pomieszczenie, gdzie odbywa się uroczystość. Nie jest to meczet ani kościół, tylko specjalny, z pięknie wystrojonym wnętrzem, duży pokój, gdzie Imam, islamski ksiądz, tak jak u nas, zadaje pytania: czy państwo młodzi będą się kochać, czy będą ze sobą aż do śmierci.

ŚLUB W OBRZĄDKU MUZUŁMAŃSKIM

Str. 28

EKSPERCI 64

Page 29: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

wokół nas

Niegdyś w krajach muzułmańskich para młoda widziała się dopiero w dzień ślubu, lecz teraz zostało to zmienio-ne. Na weselach nie ma alkoholu i nie je się wieprzowi-ny. Panna młoda oraz pan młody mają inne obrączki.

A oto przebieg uroczystości, w której uczestniczyłam:

1. Na początku wszyscy goście są witani, w specjalnym apartamencie, przez pana młodego oraz jego drużbę.

2. Gdy pan młody wita przybyłych, panna młoda oraz jej druhny przygotowują się na uroczystość.

3. Najpierw, tak jak przed ślubem kościelnym, odbywa się ślub cywilny.

4. Po podpisaniu dokumentów panie, druhny oraz panna młoda mają 20 minut na przebranie się, czyli założenie chusty i długiej sukni, bądź spodni.

5. Wcześniej przed ceremonią muzułmańską przyjeżdża Imam - islamski ksiądz.

6. Potem, gdy wszyscy są gotowi, panna młoda i jej druhny wchodzą do sali i rozpoczyna się ceremonia.

7. W trakcie uroczystości Imam wymawia jakieś zdania po arabsku, lecz przez większą część ceremonii mówi po angielsku.

8. Po przysiędze pary młodej rozpoczyna się wesele islamskie.

9. Na weselu nie tańczy się, tylko występują specjalni tancerze.

10. Przyjęcie może nawet trwać do 23.00, tak jak to, na którym byłam.

Jestem bardzo zadowolona, że miałam okazję być na takim ślubie. Sądzę, że was również zaciekawił opis tej uroczystości.

Zdjęcia (arch. prywatne) i opis: Maria Kurpaska 6A

Wbrew pozorom ślub muzułmański różni się od ślubu chrześcijańskiego. Nie opisywałam wszystkich różnic, ponieważ jest ich bardzo dużo.

Str. 29

Wrzesień/Październik

Page 30: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

czas na małe co nieco

Jak to zrobić?

Do miksera wkrój masło i dosyp 1,5 szklanki ciemnego cukru. Zmiksuj, aby cukier się rozpuścił. Dodaj czarne kakao i jajko, ponownie zmiksuj. Z miksera przełóż masę do miski. Wsyp płatki owsiane i wymieszaj. Do masy dodaj łyżeczkę proszku do pieczenia i sody oczyszczonej. Wymieszaj, aby wszystkie składniki były jednolite.

Nałóż łyżeczką masę na wyłożoną papierem blachę do pieczenia i włóż ciasteczka do piekarnika. Piecz około 20 min. aż ciasteczka się zarumienią.

WYŚMIENITE CIASTECZKA NA JESIENNĄ PLUCHĘ

Po wystygnięciu, zjedz ze smakiem!

SMACZNEGO!!!

Aby upiec pyszne i zdrowe ciasteczka, potrzebujesz:

- 1 jajko

- płatki owsiane

- kakao czarne

- ciemny cukier

- masło

- sodę oczyszczona

- proszek do pieczenia

- mąkę

Str. 30

EKSPERCI 64

Kącik przygotowała Oliwia Paszkiewicz z 4C

Zdjęcia pochodzą z archiwum prywatnego autorki

CZY WIECIE, ŻE...

Talerz płatków owsianych z mlekiem lub jogurtem dostarcza komórkom mózgowym i nerwowym porcję witaminy B6, która poprawia pamięć i lepszą koncen-trację oraz szybsze przyswajanie wiedzy. Witamina B1 i kwas pantotenowy przeciwdziałają narastające-mu zmęczeniu oraz rozdrażnieniu.

Page 31: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

czas na małe co nieco

Dziś pomogę wam zrobić pyszne pierogi z truskawkami. Co prawda, sezon na truskawki już minął, ale możesz skorzystać z mrożonych.

Potrzebujesz:

- 2 szklanki mąki pszennej

- szczyptę soli

- 1 łyżeczkę masła lub oleju

- 1 jajko

- około ¾ szklanki ciepłej wody

Nadzienie i dodatki: truskawki, śmietana, cukier puder.

Przygotowanie: Mąkę przesiać na stolnicę, zrobić w niej wgłębienie, dodać sól, masło lub olej oraz jajko. Stopniowo, dodając ciepłą wodę, wyra-biać ciasto, zagarniając mąkę do środka wgłębienia. Ciasto wyrabiać aż będzie miękkie i elastyczne, przez około 10 minut. Przykryć ściereczką.

Truskawki opłukać, osuszyć i usunąć szypułki. Malutkie pozostawić w całości, większe pokroić. Nastawić wodę w garnku na gotowanie, lekko posolić.

Ciasto podzielić na 2 części, rozwałkować kolejno na placki. Małą szklaneczką wycinać kółka, w środek wkładać truskawki, składać na pół i zlepiać brzegi w pierogi. Gotować do miękkości, przez około 3 - 5 minut. Można sprawdzić czy pierogi są już miękkie, odławiając jednego na łyżkę cedzakową i dotykając palcem.

Zaraz podawać ze śmietaną, posypane cukrem pudrem lub też śmietaną wymieszaną z cukrem.

PIEROGI Z TRUSKAWKAMI Str. 31

Wrzesień/Październik

2. Wycinanie kółek na pierogi

3. Formowanie pierogów

1. Wałkowanie ciasta na pierogi

4. Gotowe pierogi polane śmietaną

Kącik przygotowała Lucyna Sycz z 4A. Zdjęcia pochodzą z archiwum prywatnego autorki

Nasza rada:

Jeśli robisz pierogi z mrożo-nych truskawek, nie rozmra-żaj ich! Jeśli rozmrozisz, zro-bią się wodniste, więc ciężko będzie skleić ciasto z czymś mokrym w środku! A mrożo-ne przy gotowaniu się roz-mrożą.

Page 32: Wrzesień/Październik CZASOPISMO DLA UCZNIÓW, RODZICÓW I ...sp64.pl/startw/wp-content/uploads/2015/08/Rok-szkolny-2012-2013-… · bitwa wodna była bardzo zabawna i śmieszna,

Podczas wycieczki Kraków sfotografowała dla was Adriana Dolińska z 4A

KRAKÓW I JEGO ZABYTKI kończymy

Czasopismo dla uczniów, nauczycieli i rodziców

9-10/2012

Red. naczelna:

Martyna Leśniak

Zofia Resler

Ilustracje:

Zofia Resler, Martyna Leśniak

Zespół redakcyjny:

Julia Białek, Kalina Białek, Emilia Blumes, Anna Błaszak, Adriana Dolińska, Zuzanna Grobel, Do-minika Kisielewska, Maria Kur-pasa, Martyna Leśniak, Julia Ma-ciejewska, Weronika Nowak, Oli-wia Nowicka, Victoria Oury, Oli-

wia Paszkiewicz, Zofia Resler, Aleksandra Sutkowska, Lucyna Sycz, Iga Szczepańska-Gieracha

Nasz adres:

Szkoła Podstawowa nr 64 im. Władysława Broniewskiego

ul. Wojszycka 1 53-006 Wrocław

Piszcie do nas:

[email protected]

Opiekun:

Monika Czarniewska