27
PRINCIPIA XXVI (2000) PL-ISSN 0867-5392 Andrzej Zalewski Zapoznane dziedzictwo: czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna? WstŒp Po lekturze pierwszych stron niniejszego studium bŒdzie mo¿na chyba odnieæ wra¿enie, ¿e jego celem jest prezentacja wspólnych w„tków mylowych tzw. kognitywnej teorii filmu oraz fenomeno- logii, a dok‡adniej jednego z projektów fenomenologii. Póniej owo wra¿enie w znacznej czŒci siŒ rozwiewa. Wy‡uszczenie w„tków wspólnych jest celem dalszym podporz„dkowanym celowi zasad- niczemu klaryfikacji wiadomoci metodologicznej, jak„ wyczy- taæ mo¿na z pism czo‡owych amerykaæskich przedstawicieli filmo- wego kognitywizmu: Bordwella, Carroll, Curriego, Branigana. Zda- jŒ sobie sprawŒ, ¿e obok tej istnieje jeszcze europejska (zw‡aszcza w strefie niemieckojŒzycznej) wersja kognitywizmu, lecz to w‡a- nie amerykaæska odmiana nabra‡a decyduj„cego bodaj znacze- nia; ona te¿ (zw‡aszcza prace Bordwella) jest obiektem nieustan- nych odniesieæ dla europejskiego odga‡Œzienia. W jednym punkcie nie mo¿e byæ niedomówieæ: wk‡ad wy¿ej wymienionych postaci w teoriŒ filmow„ ostatnich lat uwa¿am za bezcenny, za ich dokonania za niezwykle inspiruj„ce. W przed‡o- ¿onym tekcie nie podejmujŒ siŒ analizy ani oceny szczegó‡owych badaæ w zakresie tego nurtu, lecz jedynie wyra¿am sceptyczny dystans wobec metateoretycznych projektów i deklaracji, jakie wymienieni badacze explicite formu‡uj„. Cel tak sformu‡owany mo¿e jednak budziæ zastrze¿enia. Wiadomo, ¿e kognitywici maj„ niele rozwiniŒt„ wiadomoæ tego, co robi„, i ¿e daj„ temu wyraz

26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

PRINCIPIA XXVI (2000)PL-ISSN 0867-5392

Andrzej Zalewski

Zapoznane dziedzictwo:czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

Wstêp

Po lekturze pierwszych stron niniejszego studium bêdzie mo¿nachyba odnie�æ wra¿enie, ¿e jego celem jest prezentacja wspólnychw¹tków my�lowych tzw. kognitywnej teorii filmu oraz fenomeno-logii, a dok³adniej jednego z projektów fenomenologii. Pó�niej owowra¿enie w znacznej czê�ci siê rozwiewa. Wy³uszczenie w¹tkówwspólnych jest celem dalszym podporz¹dkowanym celowi zasad-niczemu � klaryfikacji �wiadomo�ci metodologicznej, jak¹ wyczy-taæ mo¿na z pism czo³owych amerykañskich przedstawicieli filmo-wego kognitywizmu: Bordwella, Carroll, Curriego, Branigana. Zda-jê sobie sprawê, ¿e obok tej istnieje jeszcze europejska (zw³aszczaw strefie niemieckojêzycznej) wersja kognitywizmu, lecz to w³a-�nie amerykañska odmiana nabra³a decyduj¹cego bodaj znacze-nia; ona te¿ (zw³aszcza prace Bordwella) jest obiektem nieustan-nych odniesieñ dla europejskiego odga³êzienia.

W jednym punkcie nie mo¿e byæ niedomówieñ: wk³ad wy¿ejwymienionych postaci w teoriê filmow¹ ostatnich lat uwa¿am zabezcenny, za� ich dokonania za niezwykle inspiruj¹ce. W przed³o-¿onym tek�cie nie podejmujê siê analizy ani oceny szczegó³owychbadañ w zakresie tego nurtu, lecz jedynie wyra¿am sceptycznydystans wobec metateoretycznych projektów i deklaracji, jakiewymienieni badacze explicite formu³uj¹. Cel tak sformu³owanymo¿e jednak budziæ zastrze¿enia. Wiadomo, ¿e kognitywi�ci maj¹nie�le rozwiniêt¹ �wiadomo�æ tego, co robi¹, i ¿e daj¹ temu wyraz

Page 2: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

17Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

subsumuj¹c swoje poczynania pod pojêcie �kognitywizmu� w³a�nie.Có¿ tu jeszcze mo¿na ulepszaæ i wobec czego okazywaæ dystans?I co to razem ma wspólnego z fenomenologi¹? Otó¿ sugerujê, ¿e ta�kognitywna� samo�wiadomo�æ przedstawicieli kognitywizmu jestdo�æ zwodnicza i ¿e implikacje ich poczynañ wiod¹ w stronê trady-cyjnej filozoficznej epistemologii, uciele�nionej na przyk³ad w dwu-dziestowiecznej fenomenologii. Fenomenologia �wiata codzienne-go (lub te¿, inaczej to nazywaj¹c, �naturalnego nastawienia�) jestmodelem, w którym spe³nia siê przedsiêwziêta przez omawianychtu badaczy konstrukcja teorii filmowej. Czy jest to model jedyniemo¿liwy � tego nie chcia³bym przes¹dzaæ.

¯eby i w tym punkcie panowa³a jasno�æ: nie podejmujê siê oce-ny, ani tym bardziej krytyki za³o¿eñ kognitywizmu w jego central-nym nurcie (o ile co� takiego istnieje): do tego nie mam ¿adnychkompetencji. Chodzi mi tylko o wykazanie, ¿e reprezentanci ko-gnitywizmu filmowego niekoniecznie s¹ tymi, za których siê poda-j¹ (co nie znaczy, ¿e mimo to nie wykonuj¹ na terenie filmoznaw-stwa dobrej roboty). Chodzi wiêc o przeci¹gniêcie ich na stronê fi-lozoficznego dziedzictwa tradycji i wy³uskanie owoców ich truduspod jurysdykcji wszechw³adnej ostatnio cognitive science, przy-najmniej na tyle, na ile zrobiæ to mo¿na. Ale nawet to nie oddajejeszcze w pe³ni w³a�ciwego zadania, jakie stawiam przed sob¹.Praca zawiera pewne uwagi na temat zgodno�ci programu kogni-tywizmu filmowego z kognitywizmem w ogóle, pe³ni¹ w niej onejednak rolê raczej drugoplanow¹. Najwa¿niejsze jest bowiem to,czy filmowi kognitywi�ci potrafi¹ dochowaæ wierno�ci w³asnemurozumieniu cognitive science. Interesuje mnie zatem nie tyle ichprawowierno�æ, co wewnêtrzna spójno�æ, lub, nawi¹zuj¹c do zu-pe³nie innego pola terminologicznego, zgodno�æ �poetyki sformu³o-wanej� z �poetyk¹ immanentn¹�. Ta ostatnia kwestia nastrêczasporo uwag krytycznych; nawet wiêc, gdyby moje wyczucie kogni-tywizmu jako takiego mia³o siê okazaæ mylne lub zawê¿one, to i takznaczna czê�æ tych krytyk mo¿e, niezale¿nie od tego, pozostaæ w mo-cy.

Kto� móg³by ju¿ na podstawie tych wstêpnych uwag zg³osiæobiekcjê, ¿e wyra¿am siê tak, jak gdyby istnia³ kognitywizm, w tym

Page 3: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

18 Andrzej Zalewski

tak¿e filmowy kognitywizm, w liczbie pojedynczej. Tymczasem(mo¿na zasadnie utrzymywaæ) niczego takiego nie ma. Noël Car-roll w swej odpowiedzi na zarzuty Warrena Bucklanda tycz¹ce siêjego ksi¹¿ki Mystifying Movies pisze wszak: �Kognitywizm nie jestjednorodn¹ teori¹ z trzech powodów. Po pierwsze, nie jest pojedyn-cz¹ teori¹, lecz seri¹ teorii o mniejszej skali [...]. Po drugie, nie jestjednorodn¹ teori¹, bo ró¿ni teoretycy kognitywni czêsto przedsta-wiaj¹ teorie o mniejszej skali, konceptualizuj¹c zjawiska w sposóbrozbie¿ny, a czasami wrêcz nie daj¹cy siê uzgodniæ. I wreszcie, ko-gnitywizm nie wydaje siê byæ zunifikowan¹ teori¹, poniewa¿ [...]nie ma powodu wierzyæ, ¿e wszystkie te teorie o mniejszej skalizgromadzone przez kognitywistów dadz¹ siê uj¹æ w ramy jednejca³o�ci.� W nastêpnym akapicie sam Carroll jednak ustala wspól-ny zbiór za³o¿eñ podzielanych przez ogó³ przedstawicieli tego nur-tu. Sk¹din¹d jest to zrozumia³e, zwa¿ywszy na wystêpuj¹ce noto-rycznie w odno�nych tekstach, a wypowiadane niejako w imieniuwszystkich zainteresowanych, autodeklaracje w rodzaju: �Kogni-tywi�ci s¹dz¹...�, �zdaniem kognitywistów...� itp. W swoim tek�ciezajmujê siê tymi w³a�nie wspólnymi za³o¿eniami, co do którychnie ma, jak mniemam, kontrowersji w obozie kognitywnofilmowym:empiryczn¹ orientacj¹ badañ, przekonaniem o wy¿szo�ci mnogichteorii �redniego zasiêgu w stosunku do teorii uniwersalnej, sta-nowczym oddzieleniem teorii od interpretacji i przyznaniem wew³asnej dzia³alno�ci priorytetu poczynaniom teoretycznym. S¹dzêponadto, ¿e bardziej szczegó³owa kwestia, jak¹ jest podkre�lanaustawicznie rola tzw. schematów poznawczych, tak¿e nie antago-nizuje reprezentantów kognitywizmu. Wszystkie te za³o¿enia � razjeszcze pozwolê sobie zaznaczyæ � badam pod k¹tem ich zgodno�ciz praktyk¹ pisarsk¹ wymienionych teoretyków filmu, okazuj¹cw powy¿szym wzglêdzie do�æ daleko posuniêty sceptycyzm.

Abstrahuj¹c jednak od awizowanych zastrze¿eñ, bêdê dalejmówi³ o kognitywizmie filmowym, kognitywnej teorii filmu itd.tylko i wy³¹cznie ze wzglêdu na wygodê jêzykow¹ oraz licz¹c siêz utart¹ ju¿ praktyk¹ nazewnicz¹. Stosowanie za ka¿dym razemdystansuj¹cego cudzys³owu lub formu³y �tak zwany kognitywizm�by³oby na przestrzeni do�æ d³ugiego tekstu zanadto uci¹¿liwe.

Page 4: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

19Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

1. Pokojowe wspó³istnienie

Filmowy kognitywizm traktuje percepcjê jako sterowan¹ przezmentalne operacje odbiorcy. O ogl¹dzie dzie³a filmowego wspó³de-cydowaæ ma czynnik tak istotny, jak schematy poznawcze warun-kuj¹ce nie tylko prawid³ow¹ konstrukcjê znaczenia na ró¿nych po-ziomach komplikacji lektury, lecz tak¿e identyfikowalno�æ jedno-stek �wiata przedstawionego (postacie, zdarzenia) oraz opowie�ci(zdarzenia w ich uk³adzie temporalnym).

Pomijaj¹c na razie kwestiê schematyzmu percepcji filmowej(i percepcji w ogóle), a wiêc jedn¹ z naczelnych przes³anek kogni-tywistycznej orientacji, nale¿y stwierdziæ, ¿e i fenomenologia mau swych podstaw mo¿liwo�æ wi¹zania okre�lonych typów do�wiad-czenia z odno�nymi strukturami wyspecyfikowanych odmian �wia-domo�ci. W szczegó³ow¹ kwestiê stopnia kreatywno�ci procesów�wiadomych nie chcia³bym siê przy tym zanadto wik³aæ. To, czy�wiadomo�æ przez swe operacje odnosi siê do obiektów ju¿ goto-wych, czy te¿ je dopiero tworzy (a wiêc, jak siê w fenomenologiipowiada, �konstytuuje�), stanowi kryterium podzia³u na mnogieszko³y fenomenologiczne i jest poza tym, z naszego punktu widze-nia, kwesti¹ nie najistotniejsz¹. Niezale¿nie bowiem od rozstrzy-gniêcia w tej, newralgicznej sk¹din¹d, sprawie, bezdyskusyjnapozostaje �wiadomo�ciowa orientacja ca³ego nurtu, to znaczy prze-konanie, i¿ zawarto�æ ontologiczna �wiata przedmiotowego zwi¹-zana jest jako� z aktami nakierowanej nañ i poznaj¹cej go �wiado-mo�ci, tote¿ nie sposób opisaæ go adekwatnie bez korelacji z tymiostatnimi w³a�nie. Taki kszta³t stosunku �wiadomo�ci do przed-miotu, zw¹cy siê, wedle uznanego okre�lenia, �intencjonalno�ci¹�,podlega szczególnie intensywnemu badaniu w ramach fenomeno-logii, lecz wydobyty zosta³ znacznie wcze�niej: przede wszystkim,dziêki tradycji filozoficznej zapocz¹tkowanej imieniem Kartezju-sza, a kontynuowanej m. in. w klasycznym empiryzmie brytyjskimXVIII wieku. Fenomenologia, oczywi�cie, nie poprzestaje na wy-g³oszeniu ogólnej tezy o zwi¹zku �wiadomo�ci i �wiata, lecz w zniu-ansowanych analizach ustala przebieg procesów �wiadomych ró¿-

Page 5: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

20 Andrzej Zalewski

ni¹cych siê w zale¿no�ci od ró¿nic wymiarów ontycznych: innychdla sfery zmys³owej, innych dla pojêciowej, innych dla wymiarurzeczywistego a innych dla fikcjonalnej kreacji, innych w zale¿no-�ci np. od dziedziny sztuki, z któr¹ ma siê do czynienia itd.

Dwa przyk³ady musz¹ wystarczyæ dla u�wiadomienia zbie¿no-�ci kognitywnej teorii filmu z podej�ciem reprezentowanym przezfenomenologów. W jednym z tekstów Gregory Currie (zaliczany dog³ównych

przedstawicieli filmowego kognitywizmu) rozwa¿a i odrzucapogl¹d na naturê medium kinowego, zwany iluzjonizmem. Jegopodstaw¹ ma byæ pozorny charakter samego ruchu filmowego w�wietle wielekroæ komentowanego faktu, i¿ wra¿enie ruchu powsta-je jedynie dziêki uporz¹dkowanej sekwencji okre�lonej liczby nie-ruchomych kadrów w ci¹gu sekundy. Nastêpnie jednak iluzjonizmzmierza do uogólnienia tej konkluzji, traktuj¹c jako z³udne wszyst-kie jako�ci filmowego przedstawienia, np. jako�ci barwne.

Polemizuj¹c z powy¿szym pogl¹dem Currie przeciwstawia oworzekome kinematograficzne z³udzenie przypadkom innych zareje-strowanych z³udzeñ optycznych � na przyk³ad z³udzeniu Mülle-ra-Lyera, gdzie dwie linie o zjawiskowo ró¿nej d³ugo�ci maj¹ fak-tycznie (tj. mierzalnie) d³ugo�æ tê sam¹ � by doj�æ do wniosku, ¿ew drugim wypadku w splocie znormalizowanych do�wiadczeñ ist-nieje i takie, które pozwala skorygowaæ wcze�niejsze jako iluzjê;analogiczna sytuacja nie zachodzi jednak dla zjawiska ruchu fil-mowego, nale¿¹cego tedy do dziedziny rzeczywisto�ci, nie za� pozo-ru. Ostateczna konkluzja Curriego brzmi: �Je�li normalny obserwa-tor w normalnych okoliczno�ciach twierdzi, ¿e co� jest czerwone, toto jest czerwone; podobnie, je�li osoba obdarzona normalnym wzro-kiem, siedz¹ca w zaciemnionym kinie we w³a�ciwej odleg³o�ci i pa-trz¹ca na ekran w miarê obrotów projektora twierdzi, ¿e kinowyobraz jest ruchomy, to on jest ruchomy.�

Wywód ów dobrze harmonizuje z wypowiedziami Husserla do-tycz¹cymi do�wiadczenia bezpo�redniego. Pamiêtajmy, ¿e dla twór-cy fenomenologii kwestia bezpo�redniego do�wiadczenia, a wiêctakiego, które uprzystêpnia³oby rzeczy �we w³asnej osobie� w od-ró¿nieniu od wszelkich do�wiadczeñ zmy³kowych czy chybionych,by³a swego rodzaju �byæ albo nie byæ� tworzonej przezeñ filozofii.

Page 6: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

21Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

Wiele te¿ miejsca przeznacza Husserl na polemikê z pansceptycy-zmem ró¿nych odcieni, jak okre�liæ mo¿na stanowisko, i¿ rzeczy s¹inne, ni�li siê wydaj¹ w codziennym ogl¹dzie; i¿ potoczne ich wi-dzenie prowadzi nie do nich samych, lecz zaledwie do ich oznakczy obrazów (bywa ¿e zwodniczych), za którymi kryje siê dopierorzeczywisto�æ �prawdziwa�. Fenomenologiczne kwestie ��ród³owejobecno�ci�, �niezawodno�ci poznawczej�, �prawdy� i �pozoru� zale-¿¹ miêdzy innymi od rozstrzygniêæ w tej pal¹cej kwestii.

W Ideach I znajduje siê taki oto kluczowy dla niej passus: �Nie-jeden daje siê zwie�æ na manowce my�li, jakoby transcendencjarzeczy by³a transcendencj¹ obrazu lub znaku. Czê�ciej zwalcza siêz zapa³em teoriê obrazów i podstawia siê na jej miejsce teoriê zna-ków. Ale tak jedna, jak i druga jest nie tylko nies³uszna, lecz nie-dorzeczna. Rzecz przestrzenna, któr¹ widzimy, jest przy ca³ej swejtranscendencji tym, co jest spostrze¿one, tym, co jest w swej

cielesno�ci �wiadomo�ciowo dane. Nie jest tak, by zamiast niejby³ dany jaki� obraz lub znak. Nie podstawiajmy na miejsce spo-strzegania jakiej� �wiadomo�ci znaku lub obrazu.� Ta uwaga ze-straja siê dodatkowo np. z niechêci¹ kognitywisty Bordwella wo-bec wszelkich ujêæ stwierdzaj¹cych udzia³ kodów w przedstawie-niu kinowym, a zak³adaj¹cych, si³¹ rzeczy, znakow¹ koncepcjê bytu.

Naturalna percepcja �wiata jest zatem uprawniona w swychw³asnych granicach, co jest tak¿e wy³uszczonym przed chwil¹ po-gl¹dem Curriego. Kwestionowanie jej jako z gruntu �iluzyjnej� mijasiê z celem i jest wyra�nym zafa³szowaniem danych spostrze¿enia.W granicach spostrze¿eniowego �wiata mo¿emy mieæ do czynieniaze z³udzeniami, które korygujemy w oparciu o normalne akty wi-dzenia, ale kwestionowaæ wiarygodno�æ tych normalnych, znaczy-³oby przyjmowaæ teoriê charakteryzuj¹c¹ siê drastycznym brakiemwra¿liwo�ci na kontekst codziennego ¿ycia. W ten sam sposób pi-sze Ingarden, komentuj¹c pogl¹dy Husserla dotycz¹ce rzekomejiluzyjno�ci spostrze¿eñ: �Powiedz¹ Pañstwo [...], ¿e przecie¿ ist-niej¹ halucynacje. Zdarza siê, ¿e jeste�my przekonani o czyjej� obec-no�ci � obecno�ci cz³owieka w jego pe³nej cielesno�ci. Zaczynamynawet do niego mówiæ, zbli¿amy siê nieco � i nagle wszystko to, jakmówi Husserl, �eksploduje�. Okazuje siê, ¿e nic nie ma, ¿e by³a toiluzja czy z³udzenie. Istniej¹ oczywi�cie w ka¿dym przypadku [...]

Page 7: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

22 Andrzej Zalewski

szczególne przyczyny tego, ¿e siê co� takiego w ogóle przydarzy³o iby³o w ogóle mo¿liwe. Znaczy to jednak jedynie, ¿e � aby zdema-skowaæ opisane prze¿ycie jako z³udzenie � nie wolno wyrywaæ goz ca³ego przebiegu spostrzegania. I takie �iluzoryczne spostrze¿e-nie� bynajmniej nie w izolacji uzyskuje sw¹ bezwarunkow¹ prawo-mocno�æ, lecz jedynie posiada ono w okre�lonych granicach, jakocz³on skomplikowanego procesu spostrzegania, warunkowe upraw-nienia.� Pomiñmy w tym miejscu kwestiê, o któr¹ potr¹cimy zaczas jaki�, na ile takie okre�lanie relacji poznawczej mie�ci siê wnurcie psychologii kognitywnej i jest przez ni¹ do zaakceptowania.

Drugi przyk³ad dotyczy problematyki oczywisto�ci, tak¿e sytu-uj¹cej siê w centrum zainteresowañ fenomenologów. W rozprawceo kinie dokumentalnym Carl Plantinga zapytuje o uprawnienia,jakie mamy, by przypisywaæ �prawdziwo�æ� temu lub owemu obra-zowi dokumentalnemu. Polemizuje zarazem z koncepcjami wyro-s³ymi na gruncie poststrukturalizmu (jak je sam okre�la) a zacie-raj¹cymi istotn¹ ró¿nicê miêdzy tzw. kinem faktów i fikcji. Jeden zargumentów u¿ytych w tej polemice przez autora jest taki: dokumen-talna fotografia sama przez siê nie gwarantuje w pe³ni wiarygodnego,rzeczywistego zachodzenia (a wiêc po�rednio � tak¿e oczywisto�ci) tego,co przedstawia. By tak¹ �cis³¹ oczywisto�æ (uto¿samion¹ przez auto-ra z oczywisto�ci¹ typu naukowego) zagwarantowaæ, konieczne s¹regulacje w wymiarze pragmatycznym, tworz¹ce splot spo³ecznych iinstytucjonalnych zabezpieczeñ, a zazwyczaj nieczynne przy per-cepcji utworów dokumentalnych. Nie znaczy to jednak, by utworyte nie mia³y wówczas za sob¹ ¿adnej oczywisto�ci. W codziennym¿yciu i dyskursach potocznych polegamy na oczywisto�ciach w³a-�ciwych tym dyskursom, najzupe³niej wówczas wystarczaj¹cym;nie inaczej rzecz siê ma z odbiorem dokumentów, których ograni-czonej oczywisto�ci nie mamy powodu kwestionowaæ. Wniosekwyprowadzany przez poststrukturalistów, i¿ niespe³nienie wy�ru-bowanych standardów oczywisto�ci oznacza brak wiarygodno�ci wogóle i przes¹dza tym samym o fikcyjnym statusie filmów nurtudokumentalnego, traktuje Plantinga jako zupe³nie nieprawomocny.

Znów do�wiadczamy tutaj korespondencji miêdzy t¹ uwag¹a wnioskami na temat oczywisto�ci, do których doszed³ Husserlw toku swojej pracy filozoficznej. My�l filozofa przesz³a w tym za-

Page 8: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

23Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

kresie ewolucjê od do�æ prostego przeciwstawienia �wiadomo�ci nie-oczywistej i oczywistej w sposób doskona³y po ujêcie znacznie bar-dziej zniuansowane. W ramach tego ostatniego mówi siê o gatun-kach oczywisto�ci obowi¹zuj¹cych w ró¿nych sferach, z których jed-na nie mo¿e byæ przenoszona do innej, by w pó�nej Logice formal-nej i transcendentalnej wywód na ten temat zwieñczyæ konkluzj¹ oró¿nych rodzajach oczywisto�ci skorelowanych z ró¿nymi typamido�wiadczanych obiektów: �Kategorie przedmiotowo�ci i kategorieoczywisto�ci s¹ korelatami. Do ka¿degozasadniczego rodzaju przed-mio towo�ci [...] nale¿y zasadniczy rodzaj �do�wiadczenia� oczywi-sto�ci, tak samo jak intencjonalnie wskazany styl oczywisto�ci wmo¿liwym stopniowaniu doskona³o�ci samoobecno�ci.� Niezale¿-nie od tego, ¿e najwy¿sz¹ oczywisto�æ obaj przywo³ani autorzy sk³on-ni byliby pojmowaæ w radykalnie odmienny sposób, wspólne jestim przekonanie, i¿ ka¿dy wymiar bytowy posiada wa¿no�æ poznaw-cz¹ ustalon¹ w jego w³asnych granicach, a ró¿ne rodzaje tej wa¿-no�ci musz¹ pozostaæ nieredukowalne.

Zauwa¿my przy tym: twierdzenia dotycz¹ce iluzyjno�ci kina czyprawdy filmu dokumentalnego s¹ twierdzeniami �ci�le filozoficz-nymi. ¯adna psychologiczna analiza, bez wzglêdu na zgromadzo-ny materia³ empiryczny, nie rozstrzygnie, czy kino jest czy nie jestiluzyjne, nie odpowie te¿ na pytanie o stopieñ wiarygodno�ci prze-kazu dokumentalnego. Rozwi¹zania w tych kwestiach nale¿¹ ju¿do decyzji o charakterze metafizycznym. Samookre�lanie siê wspo-mnianych autorów filmowych jako kognitywistów, a wiêc, pomi-n¹wszy nieostr¹ definicjê tego terminu, jako zwolenników meto-dologii pewnej nauki pozytywnej, silnie w ka¿dym razie zwi¹zanejz psychologi¹ i odwo³uj¹cej siê do wyników badañ empirycznych,prowadzi do zaciemnienia obrazu ich w³asnej dzia³alno�ci, a w kon-sekwencji mo¿e siê przyczyniæ do wypaczenia jej sensu. Do tegow¹tku jeszcze powrócimy.

2. Na przyk³ad schematy poznawcze

Podane w poprzednim punkcie, a wy³onione raczej losowo, przy-k³ady zbie¿no�ci podej�cia kognitywnofilmowego i fenomenologicz-nego, prowadz¹ nas teraz ku zbie¿no�ci poniek¹d centralnej. Najej trop natrafiamy czytaj¹c choæby nastêpuj¹cy passus z artyku³u

Page 9: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

24 Andrzej Zalewski

Davida Bordwella, czo³owego filmowego kognitywisty: �Schematjest struktur¹ wiedzy umo¿liwiaj¹c¹ odbiorcy wyj�cie w procesachmy�lowych poza dan¹ informacjê�. To w³a�nie identyfikacja w opar-ciu o schematy poznawcze danych zaczerpniêtych w trakcie lektu-ry tekstu stanowiæ ma ko�ciec konstrukcyjnej aktywno�ci widza wprocesie budowy znaczenia. Z jednej strony koincydencja z podsta-wow¹ przes³ank¹ Husserlowskiej fenomenologii � tak podstawo-w¹, i¿ nie wymagaj¹c¹ nawet powo³ywania siê na jaki� okre�lonykorpus tekstów � jest oczywista. To w³a�nie w ramach fenomeno-logii, zw³aszcza w pó�niejszych fazach my�li Husserla, upowszech-nione zosta³o pojêcie intencjonalno�ci jako sta³ego wybiegania �wia-domo�ci poza zespó³ efektywnych danych naocznych, które stano-wiæ ma podstawowy modus dzia³alno�ci konstytutywnej. To drugiepojêcie intencjonalno�ci staje w szeregu obok pierwszego, wyodrêb-nionego przed chwil¹ jako odnoszenie siê �wiadomo�ci do przedmio-tu.

Z drugiej strony, do�æ zasadnicza rozbie¿no�æ miêdzy fenome-nologi¹ a kognitywistyczn¹ orientacj¹ dotyczy posiadaj¹cego Kan-towski rodowód pojêcia �schematu�. Temu te¿ w¹tkowi chcia³bympo�wiêciæ ca³¹ resztê niniejszego paragrafu. Kwestia obecno�ciwzglêdnie nieobecno�ci apriorycznych schematów poznawczych niejest w pe³ni autonomicznym przedmiotem polemiki fenomenologiiz kantyzmem � wi¹¿e siê ona z daleko bardziej rozbudowan¹ me-todologi¹ postêpowania filozoficznego; dla potrzeb jednak jak naj-bardziej skrótowego przedstawienia ca³ego problemu, spróbujmygo z owych ram metodologicznych wywik³aæ. Jak wiadomo, dlaKanta materia procesów poznawczych jest dana, stanowi wiêc czyn-nik niezale¿ny od naszych zdolno�ci wytwórczych. Jedynie forma,urzeczywistniana jako schemat intelektu, stanowi aktywne �ród³opodmiotowego warunkowania �wiata przyrody. Z tym w³a�nie niezgadzaj¹ siê fenomenologowie, mimo i¿ Husserl sam by³ przez d³u-gi czas uwik³any w Kantowskie rozstrzygniêcie: je�li tylko uzyska-my w³a�ciwy dostêp do najg³êbszej sfery do�wiadczenia, bêdziemysiê w stanie przekonaæ, i¿ owa �dano�æ� i obco�æ materii stanowifikcjê wynik³¹ po prostu z niedomy�lenia podstawowych zagadnieñfilozoficznych. Materia bowiem jest tak samo efektem podmioto-wej konstytucji, jak i forma, a w �wietle tego znika podzia³ na ma-

Page 10: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

25Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

teriê i formê, na to, co �obce� i to, co �swojskie�; jest tylko jedentranscendentalny strumieñ do�wiadczenia, w którym konstytuuje siêotaczaj¹cy �wiat wraz z nami jako osobowymi jego mieszkañcami.

Pojêcie �schematu� jest przez Bordwella w badaniach filmoznaw-czych intensywnie lansowane i mog³oby siê zdawaæ, i¿ przez samoto dokona³ on przechy³u filozoficznych podstaw swojej orientacjina stronê Kantowskiej opcji. A jednak nawet do�æ pobie¿na lektu-ra tekstów z zakresu filmowego kognitywizmu zdradza praktycz-n¹ u³omno�æ wspomnianego pojêcia. Do �schematu� w ujêciu fil-moznawczym odnosi siê w³a�ciwie ta sama uwaga krytyczna, któ-r¹ Allan Casebier, przy okazji próbnego opisu Do utraty tchu, sfor-mu³owa³ wobec badañ opartych na fundamencie �kodów�: do�wiad-czenie odbioru filmu jest nazbyt wielostronne, by wystêpuj¹ce wnim zale¿no�ci da³o siê zamkn¹æ pod postaci¹ �regu³ kodowania�:�Monta¿, tempo, muzyka, k¹t widzenia kamery, miseenscPne, i ogó³niezliczonych innych cech sk³ada siê na zaburzaj¹ce dzia³anie.Nazwanie ka¿dej z pozycji kamery, ka¿dej z czynno�ci monta¿uczyni³oby bezwarto�ciowym akt krytycznej komunikacji. Nikt niemóg³by nawet zapamiêtaæ takiej generalizacji, a co dopiero u¿yæjej. A bez nazwania ka¿dej cechy uwik³anej w budowê zaburzaj¹-cego dzia³ania nie wchodzi w grê ¿adna generalizacja ani kod. Kom-plikacja jest po prostu za wielka.�

Krytyczne ostrze tej uwagi mo¿emy teraz zwróciæ przeciwkopogl¹dowi anga¿uj¹cemu schematy poznawcze w sposób pozbawio-ny umiaru. Do�wiadczenie widza filmowego w czasie projekcji two-rzy ci¹g³y strumieñ zmian ró¿nicuj¹cych siê a¿ po najmniejsze de-tale i niuanse. Sk¹d mamy wiedzieæ, które z nich uj¹æ w obrêczschematycznego upostaciowania, na jakim poziomie szczegó³owo-�ci siê w tym zatrzymaæ, jak uzyskane schematy zhierarchizowaæ,a co pozostawiæ poza ich zasiêgiem? Dla Bordwella widz �ledz¹cydowolny film hollywoodzki wykorzystuje schemat konstrukcji cza-su, przestrzeni i postaci wypracowany przez kino gatunków, taksamo, jak wykorzystuje schemat gatunku odpowiadaj¹cy egzem-plarzowi tego gatunku, z którym ma w³a�nie, ogl¹daj¹c film, doczynienia. Jednak¿e pojêcie schematu siêga dalej. Z przywo³anegoju¿ tekstu Bordwella mo¿na siê dowiedzieæ, i¿ na przyk³ad dzia³a-nie cz³owieka wyjmuj¹cego oponê z baga¿nika samochodu rozpo-

Page 11: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

26 Andrzej Zalewski

znajemy w oparciu o schemat �wymiany uszkodzonego ko³a�, za�hipotetyczn¹ scenê filmow¹ rozpoczynaj¹c¹ siê od zbli¿enia lampysto³owej identyfikujemy na podstawie schematu �pokój� lub �sa-lon�. Nie sposób oprzeæ siê wra¿eniu, i¿ badaczkognitywista po pro-stu wyczarowuje swe schematy zawsze wtedy, gdy mu s¹ potrzeb-ne. Je�li w naszej percepcji �wiata dzia³a schemat �wymiana ze-psutego ko³a samochodu�, to czy identyfikacja samego przedmiotu�opona� ma za sob¹ odpowiedni schemat poznawczy, czy nie? Anazwanie materia³u, z którego opona jest wykonana, podlega w³a-dzy schematyzacji, czy ju¿ nie? A drobna rysa na oponie, o ile udanam siê tak¹ wypatrzyæ, ujêta ma byæ w schemat �rysy� lub �pêk-niêcia�, czy nie?

Na powy¿sze pytania kognitywista odpowie twierdz¹co, uprzy-tomniaj¹c, ¿e przecie¿ dla ogó³u badaczy zajmuj¹cych siê schemata-mi ich hierarchie, zanurzanie jednych w drugie i tworzenie rozle-glejszych sieci powi¹zañ stanowi¹ do�æ podstawowe zagadnienia.Postawione pytania nie nios¹ wraz z sob¹ ¿adnej istotnej aporii.Lecz w dziedzinie filmowej teorii kognitywnej refleksja nad orga-nizacj¹ i porz¹dkiem schematów oraz próby jej praktycznego spo-¿ytkowania (poza jednym wyj¹tkiem, o którym za chwilê) w³a�ci-wie nie istniej¹. Niefrasobliwo�æ w tym wzglêdzie oraz do�æ przy-padkowe ubieranie w schematyczny kostium tego lub owego ele-mentu w zale¿no�ci od dora�nych potrzeb wywodu, jest dalekoniewystarczaj¹ce, by mo¿na by³o mówiæ o internalizacji w ramachkognitywnofilmowego dyskursu tak wa¿nego (dla samych auto-rów tego dyskursu) pojêcia.

Szwankuje te¿ refleksja nad kryterium wydzielania �schema-tu� spo�ród tego, co nim nie jest, choæ powinno byæ jasne, ¿e przybraku takiego kryterium samo rozwa¿ane pojêcie traci prawomoc-no�æ. Po prawdzie, Bordwell, wprowadzaj¹c termin �schemat�,wydaje siê polegaæ na jego odró¿nieniu od zespo³u danych, które,wype³niaj¹c go mniej lub bardziej dok³adnie, same schematem nies¹. Powo³uj¹c siê na podrêcznikowy przyk³ad �kupna sprzeda¿y�,akcentuje konieczno�æ pominiêcia przypadkowych okoliczno�ci nienale¿¹cych do schematycznego konstruktu: �Choæ zawiera dane,konstrukt jest ca³kowicie schematyczny lub diagramowo uprosz-czony. Ogromna liczba przypadków kupna i sprzeda¿y nie pasuje

Page 12: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

27Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

dok³adnie do schematu: trzecia strona mo¿e dzia³aæ jako po�redni-cz¹ca lub korporacje mog¹ przekazaæ asortyment za po�rednictwemkomputera. Tak wiêc schemat, jako upraszczaj¹cy konstrukt, prze-suwa wiele danych, takich jak pogoda lub krój ubrania sprzedaw-cy, na niski poziom hierarchii wa¿no�ci.� W praktyce filmoznaw-czej samego Bordwella nie udaje siê jednak tak prosto oddzielaæzeschematyzowanego konstruktu od przypadkowych a towarzysz¹-cych mu okoliczno�ci. �Schemat� okazuje siê raczej wygodnymwytrychem, us³u¿nie wyrastaj¹cym wszêdzie tam, gdzie spocznieuwaga kognitywisty i reguluj¹cym odbiór dzie³a filmowego na do-wolnie konstruowalnym szczeblu: od recepcji takich makroca³o�ci,jak fabu³a, po � jak nale¿y siê spodziewaæ � ogl¹d jakiej� drobnejplamki barwnej zarejestrowanej w polu uwagi widza. W ten spo-sób twierdzenie o udziale schematów w naszych procesach poznaw-czych staje siê nieempiryczne i niewywrotne, to jest obarczone tymsamym grzechem, o jaki kognitywi�ci oskar¿aj¹ teorie filmowekonkuruj¹ce z ich w³asn¹.

Faktycznie, badacze propaguj¹cy schematy jako kategoriê wy-soce u¿yteczn¹ dla filmoznawstwa, dysponuj¹ dwiema biegunoworó¿ni¹cymi siê strategiami. Obie s¹ realizowane, z tym, ¿e obsa-dzone nierównomiern¹, jak siê zdaje, ilo�ci¹ publikacji. Pierwszapolega na próbie konsekwentnego wdra¿ania koncepcji schema-tów � to wyj�cie najpe³niej bodaj urzeczywistni³ Bordwell w ksi¹¿-ce Making Meaning, bêd¹cej rozwiniêt¹ aplikacj¹ tej koncepcji doopisu dzia³añ krytyków filmowych. Przy lekturze ods³aniaj¹ siêjednak dwa rodzaje powik³añ, na jakie nara¿ona zosta³a ta próba.Po pierwsze, realna jest gro�ba nieskoñczonego regresu, bowiempos³u¿enie siê jakim� schematem samo zak³ada schemat b¹d� sche-maty pos³u¿enia siê nim; z kolei wykorzystanie schematu drugie-go szczebla odbywa siê wed³ug jakiego� schematu szczebla trzecie-go, i tak, teoretycznie przynajmniej, w nieskoñczono�æ. W pracyBordwella ów zarysowuj¹cy siê regres dobrze widoczny jest w miej-scu, gdzie autor, na d³ugo jeszcze przed wprowadzeniem schema-tów w³a�ciwych, odwo³uje siê do teorii pól semantycznych, bêd¹-cych tak¿e swego rodzaju schematami. Nastêpnie, pozostaj¹c wzgodzie z taksonomi¹ Cruse*a, mówi, ¿e operowanie polami se-mantycznymi odbywa siê stosownie do ich podzia³u na wi¹zki, du-

Page 13: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

28 Andrzej Zalewski

blety, proporcjonalne serie i hierarchie. Na trzecim piêtrze dzia³a-j¹ schematy rz¹dz¹ce schematycznymi procedurami szeregowaniapól semantycznych z piêtra drugiego: mianowicie, projekcje w re-lacji jedendowielu (gdy np. jeden dublet odnosi siê do wielu ele-mentów �wiata filmu) oraz wieledojednego (gdy warto�ci seman-tyczne wielu pól odnosz¹ siê do jednego elementu �wiata filmu).Na kolejnym piêtrze mamy schematy odpowiedzialne za pos³ugi-wanie siê wzmiankowanymi schematami projekcji: bêd¹ to sche-maty warunkuj¹ce niezgodno�æ rezultatów owych projekcji w przy-padku dwóch opisów krytycznych dokonanych na bazie tego same-go filmu, b¹d� te¿, przeciwnie (tego ju¿ Bordwell nie dopowiada,wynika to jednak z jego wywodu), w³a�nie ich zgodno�æ. Tylko fakt,¿e autor zdecydowa³ siê przerwaæ ów potencjalnie nieskoñczonyci¹g w tym miejscu, pozbawi³ nas szansy zaznajomienia siê ze sche-matami u¿ytkowania schematów zgodno�ci i niezgodno�ci, orazjeszcze z nastêpnymi.

Niezale¿nie od tej nieskoñczonej choinki schematów, opis wie-lu schematów tego samego piêtra, funkcjonuj¹cych w pewnej do-menie spraw, raczej nie rokuje nadziei na odzwierciedlenie spój-nego porz¹dku, jaki zapewne tworzyæ powinny w umy�le odbiorcy,gdzie jest w³a�ciwe ich �ród³o. Komplikacja opisu jest tu

tak ogromna, ¿e wznieca chaos bêd¹cy wynikiem przesubtel-nienia ca³ej konstrukcji. Bordwell dzieli w pewnym momencie sche-maty na tekstualne i schematy praktyk interpretacyjnych (heury-stycznych), przy czym wydaje siê, i¿ te ostatnie omówione zosta³yprzed przyst¹pieniem do omawiania pierwszych. Jednak w roz-dziale na temat schematów tekstualnych jest podrozdzia³, gdzieeksplikuje siê schematy dynamizacji znaczeñ filmowych (nazwaneprzez badacza ekspresywnymi i komentatywnymi), które nie tyles¹ schematami samych tekstów, ile znów sposobów postêpowaniaz nimi. Schematy heurystyczne tworz¹ wiêc podsystem w obrêbieschematów tekstualnych, mimo i¿ pierwotnie wydawa³o siê, ¿e tek-stualne schematy oraz schematy praktyk heurystycznych funkcjo-nuj¹ niejako paralelnie.

Na stronach po�wiêconych schematom heurystycznym krytykifilmowej omawia Bordwell równie¿ ten polegaj¹cy na przesuniê-ciach w obrêbie filmu, którym przyporz¹dkowuje siê co� w rodzaju

Page 14: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

29Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

�gry s³ów�, np. �zamalowywaæ powierzchniê w kratki� � �wiêziæ�, oile film daje podstawy, by paski na ubraniu bohatera traktowaæjako metaforê jego duchowego skrêpowania; lub �podró¿owaæ� ��doznawaæ wewnêtrznej przemiany�, o ile znów dla krytyka istnie-j¹ podstawy, by przemieszczanie w przestrzeni traktowaæ paralel-nie do wewnêtrznego przeistaczania siê. Nie chodzi mi w tym mo-mencie o zasadno�æ formu³y �gra s³owna� (pun) w odniesieniu dotakich przypadków, lecz o fakt, i¿ znacznie pó�niej cytuje Bordwellwypowied� krytyczn¹ o Lekcji historii Strauba i Huillet, która za-sadza siê na paralelizmie ukazanych w filmie sekwencji kierowa-nia samochodem i refleksji na temat mechanizmu reprezentacjikinowej. Wydawaæ by siê mog³o, i¿ ten przyk³ad tak samo pasujedo schematu �gry s³ownej�, jak przyk³ady poprzednie (�ogl¹daæ�wiat z wnêtrza samochodu� � �ogl¹daæ �wiat z wnêtrza kinowejsali�), a jednak autor kwalifikuje go do osobnej rubryki i opatrujezupe³nie inn¹ nazw¹ (heurystyka �komentatywna�), ni¿ wprowa-dzon¹ kilkadziesi¹t stron wcze�niej heurystykê �s³ownych gier�.Nadto, o czym ju¿ wspomnieli�my, ów heurystyczny schemat oma-wia Bordwell w rozdziale po�wiêconym schematom tekstualnym,choæ wydaje siê, ¿e wcze�niej oba typy schematów, heurystyczne itekstualne, rozdzieli³. Podobne zamieszanie jest jednak nieuchron-ne: architektoniczne przeci¹¿enie budowli schematów przynosi tenefekt, ¿e poszczególne pozycje, miast uk³adaæ siê w mistern¹ siat-kê relacji, zachodz¹ na siebie, daj¹c obraz zapadniêty, nieostry ipe³en zagmatwañ.

Prób¹ samoobrony w obliczu opisanych trudno�ci jest strategiakrañcowo odmienna, stosowana, jak siê zdaje, przez znacznie wiêk-sz¹ liczbê autorów spod znaku �kognitywnej teorii filmu�. Gdy niema jasnych kryteriów konstrukcji schematów kognitywnych, a podschemat podpadaæ mo¿e praktycznie wszystko, co sk³ada siê nazawarto�æ naszego mentalnego kontaktu z przedstawieniem filmo-wym, to u¿yteczno�æ tego pojêcia w praktyce filmoznawczej spadaw³a�ciwie do zera. Pe³ni ono wówczas rolê tak¹, jak honorowy prze-wodnicz¹cy ró¿nego rodzaju zgromadzeñ, celebrowany w wymia-rze symbolicznym, lecz uprzejmie odsuwany od udzia³u w codzien-nych pracach. Jest to najdos³owniej strategia na przyk³ad Mur-raya Smitha z jego �kognitywnej� pracy o zaanga¿owaniu emocjo-

Page 15: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

30 Andrzej Zalewski

nalnym widza filmu, gdzie pojêcie schematu, wprowadzone naj-pierw z wielkim zadêciem jako jedna z centralnych kategorii ko-gnitywizmu, pozwalaj¹ca orientowaæ siê zarówno w rzeczywistym,jak i fikcyjnym �wiecie, spada nastêpnie do roli pomocniczego, rzad-ko wykorzystywanego narzêdzia o do�æ niewielkiej u¿yteczno�ci,przywo³anego w dalszym ci¹gu tekstu tylko kilka razy.

Wiêkszo�æ konkretnych analiz filmoznawczych zg³aszaj¹cychprzynale¿no�æ do omawianego nurtu (mówiê o konkretnych anali-zach, nie za� o warstwie teoretycznych deklaracji) obywa siê bezowej kluczowej kategorii. We�my dwie takie oto, nieco na chybi³-trafi³ dobrane, ale, jak s¹dzê, do�æ typowe dla ca³ej orientacji, wy-powiedzi, z których pierwsza mówi o oscylacji postawy widza miê-dzy wra¿eniem obecno�ci w fikcyjnym �wiecie (Burchiañski �efektdiegetyczny�) a �wiadomo�ci¹ medium (�artefakt�): �Czasem jed-nak wytr¹ca widza z iluzji wysuwaj¹cy siê na plan pierwszy arte-fakt. W przeciwieñstwie do Allena s¹dzê, ¿e widz nie porusza siêswobodnie tam i z powrotem miêdzy efektem diegetycznym i �wia-domo�ci¹ medium, lecz raczej, ¿e ten ruch jest regulowany przezfilm. Na przyk³ad, podczas zmiany scen efekt diegetyczny mo¿eust¹piæ �wiadomo�ci medium, d¹¿¹c do os³abienia na pocz¹tku fil-mu albo w epilogu. W takich momentach, opowiadanie zyskuje nasamo�wiadomo�ci.� Druga wypowied� stanowi refutacjê niew³a�ci-wej, zdaniem jej autora, teorii filmu dokumentalnego: �Gdy ogl¹-dam Wrota niebios, nie szukam bliskich kontaktów z w³a�ciciela-mi cmentarzy zwierz¹t w Kalifornii. Jakkolwiek mogê byæ zainte-resowany ich obserwacj¹ i s³uchaniem tego, co maj¹ do powiedze-nia, wolê zdystansowane ich do�wiadczanie od bezpo�redniego. Ani

te¿ nie ogl¹dam Not a Love Story, by symulowaæ wizytê w miej-scu, gdzie odbywa siê pokaz strip-teasu. �ledzê to, by zwa¿aæ naprzedmiot dyskusji (film jest oskar¿eniem pornografii � A.Z.). Nieoczekujê, by reprezentacja, zw³aszcza w filmie dokumentalnym,wesz³a na miejsce (zast¹pi³a?) bezpo�redniego do�wiadczenia. Fil-my dokumentalne mog¹ s³u¿yæ wielu celom, nie jestem jednak prze-konany, ¿e czêsto, je�li w ogóle, s³u¿¹ akurat temu. Dziwne jestzatem, gdy siê s³yszy opiniê Renova, i¿ niezdolno�æ filmu doku-mentalnego do zastêpowania bezpo�redniego do�wiadczenia ma byæ

Page 16: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

31Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

podstaw¹ kwestionowania jego adekwatno�ci jako, miêdzy inny-mi, �rodka rozpowszechniania wiedzy.�

Obie te wypowiedzi (a podobne, powtórzmy, s¹ wcale liczne wtekstach kognitywnych) oddaj¹ w sposób adekwatny i celny do-�wiadczenie widza kinowego w wybranych obszarach, lecz mog¹byæ formu³owane poza jak¹kolwiek teori¹ zak³adaj¹c¹ procesy prze-twarzania informacji w oparciu o schematy, kategorie, strategie iheurystyki. Gdyby, podj¹æ próbê sparafrazowania drugiego na przy-k³ad cytatu na taki na przyk³ad ci¹g zdañ: �Ogl¹daj¹c Wrota nie-bios za m.in. po�rednictwem schematu �ogl¹danie filmu�, nie szu-kam kontaktów z w³a�cicielami cmentarzy zwierz¹t danymi miprzez schematy odpowiednich ról spo³ecznych; wybieram raczejschemat do�wiadczenia zdystansowanego w stosunku do schema-tu bezpo�redniego prze¿ycia...� � by³aby to próba równie upiorna,jak swego czasu pozytywistyczne usi³owanie transformacji zdañjêzyka potocznego na jêzyk tzw. danych zmys³owych; w¹tpliwe te¿,by no�no�æ informacyjna tak sparafrazowanej wypowiedzi by³a choæodrobinê wiêksza, ni¿ odno�nego dyskursu bazowego.

Na zarzut, ¿e prace kognitywistów filmowych w do�æ s³abymstopniu odzwierciedlaj¹ forsowan¹ przez samych kognitywistówmy�l o obecno�ci schematów przetwarzania danych w procesachmentalnych, mo¿na odpowiedzieæ powo³uj¹c siê na wzglêdn¹ nor-malno�æ takiej sytuacji. Nie zawsze w szczegó³owych analizachuwidoczniony byæ musi ca³y rynsztunek pojêciowy szko³y teoretycz-nej, do jakiej analizy te nale¿¹ � czasami mo¿e on byæ jedyniejako� implicite w nich obecny. By trzymaæ siê wci¹¿ analogii z fe-nomenologi¹: gdy, przyk³adowo, czytam nastêpuj¹cy fragment:�W naturalnej postawie duchowej nie troszczymy siê jeszcze kryty-k¹ poznania. W postawie tej, ujmuj¹c naocznie i my�l¹c, zwrócenijeste�my ku rzeczom, te za� s¹ nam ka¿dorazowo dane [...], choædane s¹ nam na ró¿ne sposoby i jako istniej¹ce na ró¿ne sposobyzale¿nie od �ród³a i szczebla poznania. Gdy np. spostrzegamy, ro-zumie siê samo przez siê, ¿e mamy przed oczyma rzecz; jest ona tuoto po�ród innych rzeczy, ¿ywych i nieo¿ywionych, obdarzonychdusz¹ i nie, a zatem po�ród �wiata, który, czê�ciowo, jak poszcze-gólne rzeczy, wchodzi w zakres spostrze¿enia [...]�, to we fragmen-cie tym nie wspomina siê explicite o �intencjonalno�ci�, a przecie¿

Page 17: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

32 Andrzej Zalewski

nie ulega kwestii, ¿e zacytowany fragment co� na temat tej¿e in-tencjonalno�ci implicite g³osi.

Analogia jest jednak nie�cis³a. W przywo³anym fragmenciemo¿na ³atwo przej�æ od jego tre�ci jawnej do koncepcji intencjonal-no�ci; jest to nawet w tym przypadku do�æ proste, bo wystarczypos³u¿yæ siê stosown¹ nazw¹ i powiedzieæ, ¿e takie oto �posiadanierzeczy przed oczyma� to w³a�nie �intencjonalno�æ�, ¿e ta czê�æ �wia-ta, która nie wchodzi w zakres spostrze¿enia, to �horyzont� itp.Podstawowa sytuacja fenomenologiczna jest tu utajona. Jest tozarazem sytuacja najprostsza, ale mo¿na j¹ skomplikowaæ. Teorianaukowa jest tylko wówczas teori¹ tego nurtu badañ, który siê podni¹ �podszywa�, je�li ona, b¹d� jej istotne sk³adowe, jest dlañ u¿y-teczna, je�li s³u¿y jako narzêdzie stawiania w jego obrêbie proble-mów i udzielania wyja�nieñ szczegó³owych. �A wiêc to, co nazywa-my �teoriami�, to niekiedy raczej ogólne metody wyja�niania, nieza� zdania, które same mog¹ byæ prawdziwe lub fa³szywe, potwier-dzone lub nie potwierdzone. �Teorie� takie dostarczaj¹ jedynie ram,w których mo¿na tworzyæ konkretne wyja�nienia poszczególnychzjawisk, a pytanie, jakie nale¿y zg³aszaæ pod ich adresem, nie brzmi:�Czy s¹ prawdziwe?�, lecz raczej: �W jakim zakresie mo¿na je stoso-waæ?�, lub: �Ile poszczególnych zjawisk mo¿na skutecznie wyja�niæsiêgaj¹c do szczegó³owej hipotezy, która mie�ci siê w tych ramach?�Tak zwana teoria schematów poznawczych nie jest oczywi�cie sa-modzieln¹, kompleksow¹ teori¹, lecz jedynie wzglêdnie autonomicz-nym fragmentem szerszej teoretycznej ca³o�ci. Jednak z uwagi naczêsto�æ przywo³añ mo¿na by s¹dziæ, ¿e pe³ni ona rolê niezwykleskutecznego narzêdzia wyja�niaj¹cego, dopóki nie oka¿e siê, ¿e licz-ba zjawisk faktycznie przez ni¹ wyja�nianych jest nader nik³a, ate, które ju¿ s¹ wyja�niane, mo¿na te¿ równie dobrze wyt³umaczyæprzez hipotezê transcendowania danych do�wiadczenia nie odwo-³uj¹c¹ siê akurat do schematyzmu percepcji (o czym poni¿ej). Niewidaæ sposobu, w jaki teoria schematów poznawczych mia³aby byæu¿yteczna w udzielaniu wyja�nieñ zawartych choæby w dwóch przy-toczonych przed chwil¹ fragmentach � natomiast zupe³nie jasnejest, ¿e mog¹ byæ one formu³owane ca³kowicie poza jej zasiêgiem.I na odwrót: nie widaæ sposobu, w jaki ze szczegó³owych wyja�nieñpowy¿szego gatunku mia³aby wyrosn¹æ, przez rozwijanie tkwi¹-

Page 18: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

33Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

cych w nich implikacji, teoria schematów poznawczych. Zwi¹zeklogiczny miêdzy t¹ teori¹ i takimi wyja�nieniami staje siê wysoceproblematyczny.

W rzeczywisto�ci, �kognitywny� dyskurs o filmie zak³ada nietyle teoriê naukow¹ obarczon¹ jak¹� liczb¹ za³o¿eñ, ile raczej po-stawê poznawcz¹ charakteryzuj¹c¹ siê wyczuleniem na bieg co-dziennej praktyki odbioru filmów, umiejêtno�ci¹ reagowania najej meandry i zwroty oraz sprawno�ci¹ wyra¿ania tego w odpo-wiednio subtelnych opisach. Ów nas³uch na g³os do�wiadczeniadobiegaj¹cy z rejonów codzienno�ci oraz umiejêtno�æ jego opisu bezpodejmowania scjentystycznych zobowi¹zañ � to postawa meto-dologiczna w³a�ciwa fenomenologii. Jej tezy znacznie lepiej przy-legaj¹ do tego, co faktycznie robi wielu kognitywistów filmowych,ni¿ same �kognitywne� deklaracje. Przez wszystkie wypowiedziHusserla w ci¹gu jego kilkudziesiêcioletniej pracy, bez wzglêdu naich tematykê, stopieñ komplikacji i, czêsto, niedopracowania, bie-gnie w³a�ciwie ten sam apel do czytelnika, by, niechaj¹c zaanga¿o-wania w arbitralne �wiatopogl¹dy i teorie, zda³ siê na nieuprze-dzony ogl¹d �rzeczy samych� i wspó³pod¹¿a³ w refleksji z natural-nym tokiem ich prze¿ywania. Nie inaczej ujmuje te sprawy jeden zczo³owych reprezentantów kierunku: �Postulat powrotu do rzeczy,do do�wiadczenia, to przede wszystkim postulat obudzenia na nowowra¿liwo�ci na to, co w do�wiadczeniu jest bezpo�rednio naoczniedane i do pe³nego u�wiadomienia sobie, co i jak w³a�ciwie jest dane.To pe³ne u�wiadomienie sobie na nowo o¿ywionych danych powin-no byæ przeprowadzone bez wzglêdu na to, co taka lub owa teoriat³umacz¹ca zjawiska uznaje lub postuluje, a wiêc te¿ i niezawi�leod wyników wszelkich teorii naukowych pos³uguj¹cych siê hipote-zami czy konstrukcjami i kombinacjami czysto pojêciowymi, a je-dynie pod has³em jasnego i adekwatnego dojrzenia bezpo�rednichdanych w ich swoistym charakterze [...]� Od siebie dodajmy, i¿ owoprzyleganie teoretycznego opisu do powierzchni danych do�wiad-czenia mo¿e siê dokonywaæ w wielu wymiarach, a w tym i w wy-miarze �wiata codziennego ¿ycia. Codzienno�æ i potoczno�æ posia-da w³asne procedury ugruntowywania pojawiaj¹cych siê w ich ob-rêbie s¹dów, tote¿ fenomenologia codziennego ¿ycia jest istotn¹ iprawomocn¹ czê�ci¹ fenomenologicznego projektu w ogóle. Je�li

Page 19: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

34 Andrzej Zalewski

tedy w poprzednim paragrafie mogli�my prze�ledziæ dwa przyk³a-dy zbie¿no�ci miêdzy kognitywnym i fenomenologicznym projek-tem, to nie dlatego, by w istocie zachodzi³a tu jaka� zastanawiaj¹-ca koincydencja, lecz dlatego raczej, ¿e oba te przyk³ady filmoznaw-czych rozstrzygniêæ by³y ju¿ fenomenologiczne z ducha, nale¿¹c doobszaru akceptowanej przez ów nurt praktyki my�lowej.

Bez wzglêdu teraz na to, jak dalece, w �wietle pó�niejszych dzie-jów filozofii, projekt bezpo�redniego do�wiadczenia naszkicowanyw powy¿szym cytacie z Ingardena, okaza³ siê nierealny i nawetnaiwny, jest do�æ jasne, i¿ teksty autorów takich jak Currie, Car-roll czy nawet Bordwell, gdy tylko ten ostatni rezygnuje ze swychniebotycznych konstrukcji pojêciowych, s¹ osadzonymi w³a�nie wpotocznej perspektywie identyfikacyjnej analizami, niezwykle in-tuitywnymi i drobiazgowymi, dalekimi od formalizmu deklarowa-nej opcji zasadniczej. W³a�nie ta intuicyjno�æ jest najlepsz¹ broni¹�kognitywizmu� w walce z jego g³ównym wrogiem � spekulatyw-nym monstrum psychoanalitycznej teorii filmowej. Inkryminowa-na ksi¹¿ka Making Meaning jest przecie¿ tak¿e znakomit¹ prac¹,zawieraj¹c¹ szereg ol�niewaj¹cych konstatacji na temat sposobówoswajania materii filmu przez my�l krytyczn¹, pod warunkiemwszak¿e, i¿ nie próbujemy dopasowywaæ do siebie ani nadawaæspójno�ci zawartym w niej czê�ciom typologicznej uk³adanki.

S³uszno�ci �kognitywnych� pretensji kognitywizmu filmowegow zakresie schematów mo¿na jeszcze broniæ. Mo¿na argumento-waæ, ¿e obieraj¹c koncepcjê schematów poznawczych na teren polawalki bardzo u³atwili�my sobie zadanie, skoro ta w³a�nie koncep-cja uchodzi w ogóle za nieempiryczn¹ i trudn¹ w zastosowaniachoraz dlatego, ¿e problem zadowalaj¹cego opisu protoschematów,nie podlegaj¹cych ju¿ dalszemu uszczegó³owieniu, nie zosta³ dot¹dnale¿ycie rozwi¹zany. Kognitywn¹ teoriê filmu obarczamy wiêcgrzechami, które s¹ udzia³em nie jej samej, lecz, je�li ju¿, to ogól-niejszej doktryny psychologicznokognitywnej jako takiej.

Có¿, obiektem polemiki sta³o siê to prze�wiadczenie teoretycz-ne, które sam fundator teorii filmowego kognitywizmu uzna³ zanieodzowne dla rozumienia aktywno�ci widza kinowego. Je�li prze-�wiadczenie owo znajduje tak s³aby faktyczny odd�wiêk w prakty-ce badawczej, to mo¿na st¹d wyci¹gn¹æ przynajmniej ten ostro¿ny

Page 20: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

35Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

wniosek, i¿ nie wszystko jest tu w ca³kowitym porz¹dku. Albowiem,je¿eli pisma kognitywistów dowodz¹ nieodzowno�ci czegokolwiek,to raczej tego tylko, ¿e prawid³owy �aktywny� odbiór filmu zale¿yod uprzedniego przyswojenia przez widza sposobów artykulacji fil-mowej na ró¿nych poziomach; z tego jednak jeszcze nie wynika, ¿easymilacja ta ma siê dokonywaæ w zgodzie z wizerunkiem nakre-�lonym przez kognitywn¹ teoriê schematów. Fenomenologowie no-tabene tak¿e s¹ zdania, ¿e do�wiadczenie polega na nieustannymtranscendowaniu do�wiadczenia ju¿ nabytego ku mniej lub bar-dziej mglistemu horyzontowi przysz³o�ci, która w kolejnych kro-kach mo¿e siê potwierdzaæ lub nie; nie widz¹ jednak potrzeby wy-odrêbniania statycznych � nawet w danym przekroju czasowym� schematów wype³nianych przez zmienne dane percepcji.

Ale za³ó¿my nawet tak¹ oto komfortow¹ sytuacjê, ¿e teoria sche-matów zyska³a w psychologii kognitywnej ca³kowite i wiarygodnepotwierdzenie, i ¿e wiadomo, jak j¹ stosowaæ. Czy zmieni³oby towiele w sytuacji �kognitywnego� filmoznawstwa? Nie s¹dzê. Przy-puszczam raczej, ¿e sprawy toczy³yby siê dalej tak, jak siê tocz¹obecnie. Istotne znaczenie ma tu bowiem argumentacja pragma-tyczna. Przypuszczam, ¿e nawet je�liby teoria schematyzmu per-cepcji okaza³a sw¹ bezapelacyjn¹ prawdziwo�æ, to badaczfilmo-znawca, maj¹c do czynienia z przebiegami okre�lonego typu, w kon-kretnych praktykach analitycznych nie móg³by dowie�æ jej wyj¹t-kowej u¿yteczno�ci; w jego rêkach teoria owa z natury rzeczy sta-³aby siê nieoperacyjna. W ka¿dym razie trudno imaginowaæ sobiesytuacjê, w której dyskurs filmoznawczy, operuj¹cy pojêciem sche-matu, dowiód³by swego bezwzglêdnego priorytetu przed dotych-czasowym dyskursem pozbawionym takiego pojêcia i, za³o¿ywszyluksusow¹ dlañ sytuacjê, pozwoli³ wypowiedzieæ to wszystko, cowypowiada ten ostatni, oraz co� jeszcze, czego dyskurs tradycyjnywypowiedzieæ ju¿ nie jest w stanie; lub te¿, za³o¿ywszy sytuacjêznacznie skromniejsz¹, umo¿liwi³ przynajmniej wyra¿enie istot-nie nowych dla filmoznawstwa tre�ci. Nie mamy pojêcia, co tomog³yby byæ za tre�ci, skoro w³a�nie nie wiadomo, jak �schema-tyczny� dyskurs stosowaæ, a z kolei tradycyjny sposób mówienia,obywaj¹cy siê bez schematów, zupe³nie nie�le sprawdza siê w swo-

Page 21: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

36 Andrzej Zalewski

jej roli i pozwala zdaæ sprawê z wielu aspektów funkcjonowaniamechanizmu odbiorczego. Ju¿ ten pragmatyczny powód, wskazu-j¹cy na nieoperacyjno�æ kategorii �schematów poznawczych� dlafilmoznawstwa, wystarcza, by nad mianem �kognitywna teoria fil-mu� postawiæ niejaki znak zapytania.

3. Inne przyk³ady rozbie¿no�ci

Abstrahuj¹c jednak od schematów, które powoli zaczynaj¹ siê sta-waæ nasz¹ idée fixe: w enuncjacjach filmowego kognitywizmu nieznajdujemy te¿ zbyt wielu odwo³añ do innych twierdzeñ cognitivescience, mog¹cych uchodziæ za kluczowe. W¹tpliwo�ci rodz¹ siê codo znaczenia terminu �intencjonalno�æ�, który zbyt pochopnie uzna-li�my za zwornik kognitywizmu i fenomenologii. Je�li, w A Casefor Cognitivism, Bordwell pisze o zainteresowaniu kognitywizmuintencjonalno�ci¹ jako odniesieniem �wiadomo�ci do obiektów, zda-rzeñ i stanów rzeczy w otaczaj¹cym �wiecie, to wydaje siê, ¿e mo¿-na to uznaæ za jedno z fenomenologicznych pojêæ intencjonalno�ci.Nastêpnie jednak autor ³¹czy ten termin z kluczowym dla kognity-wizmu terminem �reprezentacja poznawcza� i tu ju¿ zaczynaj¹ siêtrudno�ci. Wedle klasycznej w psychologii poznawczej definicjiPalmera �reprezentacja jest po pierwsze i przede wszystkim czym�,co zastêpuje inny byt�. Takie okre�lenie wskazywa³oby jednak naakceptacjê jakiej� koncepcji poznania po�redniego, wedle której�wiat nie mo¿e byæ dany inaczej, ni¿ za po�rednictwem systemu�reprezentacji�. S¹, owszem, ujêcia intencjonalno�ci, wedle którychostatecznym odniesieniem �wiadomo�ciowej intencji jest np. tre�æmentalna, tre�æ logiczna okre�lona przez warto�ci prawdziwo�cio-we itd. � z tym, ¿e s¹ to ujêcia g³êboko niefenomenologiczne. Nie-zale¿nie od zawik³añ samego Husserla w tej kwestii, tak powa¿-nych, ¿e, wedle niektórych, nie do rozpl¹tania, mo¿na chyba po-wiedzieæ, ¿e w ostatecznym bilansie Husserlowi obcy by³ ten ro-dzaj podej�cia epistemologicznego. Cokolwiek by mówiæ i jakkol-wiek te sprawy komplikowaæ, intencja husserlowska jest �obiek-towa�: po przej�ciu przez wszystkie sfery mediatyzuj¹ce wchodziw rodzaj bezpo�redniego styku, osobistego �spotkania� z przed-

Page 22: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

37Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

miotem, który intenduje. Bezproblemowy maria¿ tej koncepcji zpojêciem �reprezentacji poznawczej�, implikuj¹cym intencjonalno�æinnego zupe³nie typu, jest spor¹ lekkomy�lno�ci¹.

Nie³atwo, wobec braku wyra�nych deklaracji, odpowiedzieæ napytanie, za którym z tych pojêæ opowiadaj¹ siê filmowi kognitywi-�ci. S¹ jednak �wiadectwa, ¿e za husserlowskim, je�li wzi¹æ poduwagê manifestowan¹ niechêæ samego Bordwella do znakowej teoriibytu i id¹c¹ w �lad za tym refutacjê udzia³u �kodów� w procesachpoznawczych; lub te¿, je�li wzi¹æ serio wzmiankowan¹ polemikêCurriego z wizj¹ z³udzeñ poznawczych, zgodnie z któr¹ wszystko,czego do�wiadczamy bezpo�rednio, jest zwodniczym kamufla¿emstanów rzeczy �tak naprawdê� bêd¹cych zupe³nie innymi, ni¿ siêjawi¹. Niezale¿nie jednak od odpowiedzi w tej kwestii, istotniejszajest jeszcze i tym razem klarowna inna ró¿nica miêdzy fenomeno-logicznym pojêciem intencjonalno�ci, a tym, które przyjmuje jejkognitywne filmoznawstwo. Wed³ug fenomenologicznego pojêciaintencjonalno�æ ma byæ odniesieniem �wiadomo�ci do obiektu; na-tomiast dla kognitywnej opcji udzia³ �wiadomo�ci, przynajmniej wjej wersji tradycyjnej, nie jest bodaj wcale konieczny. O ile trady-cyjnie (to jest w pojêciu kartezjañskim) �wiadomo�æ, niezale¿nieod swej funkcji kierowania siê ku istniej¹cemu �wiatu zewnêtrz-nemu, zak³ada pewien nawis �wsobno�ci� w postaci zwrotnego do-znawania i rozumienia tego, co siê �wiadomo�ci¹ ujmuje, to dlakognitywisty obecno�æ pierwiastka subiektywnego samoodniesie-nia mo¿e byæ zbêdna. Intencjonalno�æ bêdzie tu tylko uk³adem sta-³ych i przewidywalnych powi¹zañ na �wej�ciu� i �wyj�ciu� proce-sów do�wiadczeniowych, i jako taka mo¿e byæ w³a�ciwa cz³owieko-wi, maszynie licz¹cej czy zjawiskom przyrody. To w³a�nie dajeasumpt do rozwiniêcia s³awnej komputerowej metafory umys³uludzkiego. Filozof amerykañski Daniel Dennett, jeden z najzago-rzalszych orêdowników takiego podej�cia, dwie dekady temu wy-razi³ ów pogl¹d w nastêpuj¹cych (i w kolejnych pracach w bardzopodobnych) s³owach: �Intencjonalny system to system, którego za-chowanie mo¿e byæ (przynajmniej czasami) wyja�nione i przewi-dziane na podstawie przypisywania przekonañ i pragnieñ (i in-nych intencjonalnie charakteryzowanych cech � co nazywam tuintencjami, w³¹czaj¹c w to nadzieje, obawy, zamierzenia, percep-

Page 23: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

38 Andrzej Zalewski

cje, oczekiwania etc.) [...] Tak zdefiniowane, intencjonalne syste-my oczywi�cie nie we wszystkim s¹ ludzkie. Przypisujemy przeko-nania i pragnienia psom, rybom, na tej podstawie przewiduj¹c ichzachowanie, a mo¿emy nawet przewidywaæ zachowanie niektórychmaszyn [...] Komputer w takich wypadkach jest systemem inten-cjonalnym nie dlatego, ¿e ma jakie� szczególne wewnêtrzne cechy,i nie dlatego, ¿e szczerze i prawdziwie wierzy i pragnie (cokolwiekby to znaczy³o), lecz dlatego jedynie, ¿e podporz¹dkowuje siê pew-nej postawie na³o¿onej na niego, mianowicie postawie intencjonal-nej, postawie wyra¿aj¹cej siê w przypisywaniu komputerowi (przynormalnych ograniczeniach) intencjonalnych predykatów, posta-wie, któr¹ przyjmujemy ujmuj¹c komputer jako racjonaln¹, prak-tyczn¹ istotê rozumuj¹c¹.� Polemizuj¹c z kolei z takim pojmowa-niem funkcji komputera móg³ Searle w swej s³awnej hipotezie �chiñ-skiego pokoju� odmówiæ znajomo�ci jêzyka chiñskiego komu�, ktojedynie bezb³êdnie manipulowa³by symbolami tego jêzyka, nie ro-zumiej¹c ich sensu. Powtórzmy jednak, ¿e nie zachodzi przymus,by rzecznik kognitywizmu optowa³ za stawianiem problemu w ówdrugi sposób.

Analizy filmoznawców spod kognitywnego znaku nie presupo-nuj¹ jednak w ¿adnej mierze �intencjonalno�ci z pominiêciem �wia-domo�ci�, a wrêcz podej�cie takie wykluczaj¹. S¹ one przekonywa-j¹ce nie z uwagi na jaki� stworzony algorytm zwi¹zków sprawdza-j¹cy siê w ka¿dej sytuacji (có¿ to w ogóle mog³oby znaczyæ?), lecz zuwagi na fakt, ¿e badacz w swoim w³asnym rozumieniu odtwarzaten istotno�ciowy kszta³t rozumienia procesów odbiorczych, jakiprzypisuje widzowi. Z kolei wa¿no�æ owych rozstrzygniêæ dla czy-telnika bierze siê st¹d, ¿e czytelnik, który tak¿e jest widzem, nietylko rozumie kino, lecz tak¿e �rozumie, ¿e rozumie�, to jest dyspo-nuje wyczulonym systemem harmonizowania w³asnego do�wiad-czenia z cudzym, �imputowanym� mu przez tekst filmoznawczy ipotrafi doprowadzaæ do syntezy tych dwóch do�wiadczeñ, orzeka-j¹c równocze�nie stopieñ jej dok³adno�ci. Bez pojêcia �wiadomo�cijako samo�wiadomo�ci by³oby to wszystko niemo¿liwe; bez samo-pojmuj¹cego siê czytelnika, który w tym samopojmowaniu i dziêkiniemu jest zdolny w sobie o¿ywiaæ (b¹d� nie) pewien typ do�wiad-czeñ wyznaczanych przez tekst i na tej podstawie przyznawaæ mu

Page 24: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

39Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

(b¹d� nie) wiarygodno�æ, pisma kognitywistów filmowych by³ybytylko stosem nader arbitralnych lub w ogóle nieczytelnych stwier-dzeñ. Najzupe³niej tradycyjny intuicjonizm, pozbawiony jakiej�specjalnej �kognitywnej� przymieszki, jest podstaw¹ metodologicz-nych roszczeñ kognitywnej teorii filmu.

Zamiast wiêc akcesu do powszechnej dla kognitywizmu tenden-cji, by polegaæ na ilo�ciowej stronie procesów umys³owych i staraæsiê o ich najszersz¹ kwantyfikacjê, mamy w kognitywnofilmowychpracach mnóstwo

opisów oddaj¹cych intuicyjnie �wiat doznañ filmowego odbior-cy. D¹¿¹c do precyzacji przeciwieñstw: dyskurs techniczny � dys-kurs intuicyjny, spróbujmy my�l poprzedniego akapitu wyraziæjeszcze inaczej. �Techniczny dyskurs� mia³by za sob¹ takie oto prze-s³anki dotycz¹ce aktów zapoznawania siê z nim czytelnika: �Ist-nieje, nie wymagaj¹cy koniecznego uwzglêdniania samo�wiadomo-�ci przy opisie, stan poznawczy A, w którym znajduje siê podmiotP. Jest on tego rodzaju, ¿e dla tego samego podmiotu jego zaj�ciepowoduje zaj�cie innego stanu B. Na razie musisz (apel do czytel-nika) ten s¹d przyj¹æ na podstawie rozumienia sensu s³ów i (ewen-tualnie) innych symboli. Je�li natomiast chcesz stwierdziæ jegoprawdziwo�æ, powiniene� wykonaæ do�wiadczenia wprowadzaj¹ceinne podmioty (byæ mo¿e, ³¹cznie z tob¹ samym) w stan A, a wów-czas dopiero przekonasz siê, ¿e B.� Inaczej natomiast programujeswój odbiór �dyskurs intuicyjny� filmoznawców. Komunikuje onjakby czytaj¹cemu: �Istnieje taki �wiadomo�ciowy stan poznawczyA w³a�ciwy podmiotowi P, w którym bêd¹c, P ma zarazem �wiado-mo�æ innego stanu B. Je�li chcesz siê o tym przekonaæ, nie musiszodtwarzaæ (czy konstruowaæ) warunków dla dos³ownego zaj�cia A.Twoja weryfikacja mo¿e byæ znacznie szybsza: mo¿esz we w³asnymprze¿ywaniu przej¹æ niejako �wiadomo�æ A przynale¿n¹ P a pro-wadz¹c¹ do B, zsyntetyzowaæ to z twoj¹ w³asn¹ �wiadomo�ci¹ Auobecnion¹ w twoim samopojmowaniu A i, zale¿nie od skuteczno-�ci tej syntezy, orzec zawieranie siê lub niezawieranie w twojejsamo�wiadomo�ci A stanu B�. Konstrukcja takiego dyskursu, któ-ry �wiadomo�æ czytelnika próbuje �naprowadziæ� na �wiadomo�æwyznaczon¹ niejako przez tekst, dyskursu weryfikuj¹cego siê osta-tecznie przez konfrontacjê z w³asnym tego¿ czytelnika samozrozu-

Page 25: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

40 Andrzej Zalewski

mieniem, w sposób ukryty zak³ada model umys³u do�æ odleg³y odkognitywnych wyobra¿eñ o nim � a jest to dyskurs w pracach fil-moznawczych omawianego nurtu przewa¿aj¹cy.

Wbrew pozorom, stosunek filmowego kognitywizmu do modeludwukierunkowego przetwarzania informacji (�góra dó³� i �dó³ góra�),bêd¹cego koronnym sk³adnikiem kognitywizmu �w³a�ciwego�, tak¿enie jest do koñca oczywisty. Akurat ta kwestia do�æ czêsto pojawiasiê w pismach kognitywistów filmowych, ale ona w³a�nie nastrê-cza niejakie k³opoty. Jak bowiem pogodziæ przetwarzanie w uk³a-dzie �dó³ góra�, bêd¹ce, jak wiadomo, rozpoznawaniem konfigura-cji elementów na niskich poziomach percepcji, z procesem niezwy-kle drogim sercu kognitywisty i przy ka¿dej okazji przezeñ ekspo-nowanym: z aktywno�ci¹ widza, zak³adaj¹c¹ przetwarzanie w re-lacji �góra dó³�, a konotuj¹c¹ pewien stopieñ inicjatywno�ci i swo-body w prowadzeniu gry? Na tym tle dochodzi do nieoczekiwanychspiêæ, widocznych na przyk³ad w cytowanym artykule Bordwella oMildred Pierce. Najpierw autor wyró¿nia dwie mo¿liwe strategiewidzów wobec padaj¹cej w pierwszej czê�ci sugestii to¿samo�cisprawcy kryminalnego czynu (widz �ufny� versus widz �sceptycz-ny�). Z tekstu wynika jednak, ¿e gdy przychodzi co do czego, tj. dorozwi¹zania zagadki, widz, bez wzglêdu na przyjêt¹ wcze�niej stra-tegiê, i tak dostosowaæ musi swoj¹ percepcjê i rozumienie do poda-nej wyk³adni; nadto, i ten �ufny�, i ten �sceptyczny� widz jednako-wo daj¹ siê nabraæ na manipulacjê polegaj¹c¹ na ekspozycji dwóchnieco ró¿nych scen na pocz¹tku i na koñcu filmu jako jednej i tejsamej sceny morderstwa. Nadto jeszcze, tekst artyku³u obfituje wmetafory typu �ujêcie sugeruje�, �film wprowadza w b³¹d�, �narra-cja wyprowadza wskazówki�, które jako przejawy wiary w aktyw-no�æ widza raczej dziwi¹. Jak komentuje to do�æ sceptycznie uspo-sobiona wobec kognitywizmu Marcia Butzel, widz jest w tej kon-cepcji na tyle aktywny, na ile biologiczny mechanizm percepcyjnypozwala mu takim byæ.

Tymczasem, w moim przekonaniu, pogl¹d aktywistyczny niejest wcale kognitywistom tak bardzo potrzebny. Wystarczy³abys³absza od niego teza o podmiotowo�ci widza w procesie recepcjifilmu. �Aktywno�æ widza� ma byæ broni¹ w walce z psychoanaliz¹,która tego¿ widza, zdaniem kognitywistów, skaza³a na ubezw³a-

Page 26: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

41Czy kognitywna teoria filmu jest kognitywna?

snowolnienie. Jednak, je�li co� tu jest jasne, to to, ¿e psychoanali-za nie tyle przekre�li³a aktywno�æ widza, co raczej ju¿ go wcze�nieji tak unicestwi³a, zaatakowa³a na znacznie bardziej podstawowympoziomie. Neguje ona nie tyle aktywno�æ widza, co samo jego real-ne istnienie, czyni¹c zeñ jaki� symulowany, pozorny byt konstytu-uj¹cy siê dziêki wpisaniu go przez anonimowy mechanizm kine-matograficznego spektaklu w �³añcuch signifiantów�. Widza, jakonieredukowalnej, rzetelnej instancji, wcale nie ma; jest tylko, zgod-nie z hipotez¹ Benveniste�a Lacana, miejsce w ci¹gu obrazów prze-znaczone dla widza, wytwarzaj¹ce iluzjê jego autentycznej istno-�ci. Przeciwko takiemu pogl¹dowi wystarczy³oby zaoponowaæ, mó-wi¹c, ¿e istnieje realny podmiot spe³niaj¹cy rzeczywiste operacjeodbioru, choæ niekiedy s¹ one zdeterminowane przez elementyzmys³owej percepcji i nie pozostawiaj¹ odbiorcy swobody manewru.

Pozwoli³oby to zachowaæ pewne kognitywne przes³anki i zara-zem unikn¹æ aporii p³yn¹cych z mówienia o aktywno�ci.

W pismach amerykañskich �kognitywistów� znale�æ te¿ mo¿nakanon ogólniejszych przes³anek zwi¹zanych z przyjêt¹ postaw¹metodologiczn¹: zasadza siê ona, jak ju¿ mówi³em, na badaniu fil-mu z perspektywy aktów �wiadomo�ci widza, przy czym badanieto ma w wysokim stopniu charakter intuicyjny i ideacyjny (o tejostatniej cesze w drugiej czê�ci studium), polega niejako na umiej-scowieniu siê uwagi badacza �w oku� widza; nadto jest niezwykledrobiazgowe i czu³e na pojêciowe dystynkcje. Jednak realizacjêpodobnych za³o¿eñ odnale�æ mo¿na ju¿ w fenomenologii natural-nego nastawienia, ró¿nice za� wynikaæ mog¹ z odmiennej tradycjistylistycznojêzykowej, a tak¿e, po prostu, z niewiedzy �kognitywi-stów� co do faktu posiadania takiego antenata. Nie widaæ wystar-czaj¹cego powodu, by co�, co jest w miarê dobrym uciele�nieniempewnego zespo³u za³o¿eñ, nazywaæ terminem wskazuj¹cym na ze-spó³ za³o¿eñ nie ten w³a�nie, lecz zupe³nie inny, tylko z powoduterminologicznej decyzji autorów oraz panuj¹cej mody intelektu-alnej.

Wypada jednak zmierzyæ siê z ostatni¹ ju¿ obiekcj¹: czy korek-ta czyjej� samo�wiadomo�ci jest spraw¹ zas³uguj¹c¹ na a¿ takwydatn¹ uwagê? Skoro �kognitywi�ci� robi¹ dobrze to, co robi¹,

Page 27: 26 Zalewski Czy Kognitywna Teoria

42 Andrzej Zalewski

a tego przecie¿ nie kwestionujemy, czy trzeba z takim mozo³emprostowaæ ich wiedzê o sobie, dociekaæ, jak siê naprawdê nazywaj¹i sk¹d pochodz¹? Czy nie wystarczy przyj¹æ ich pracy z ca³kowiciedobr¹ wiar¹ i opatrzyæ b³ogos³awieñstwem na dalsz¹ drogê?

My�lê jednak, ¿e nie wystarczy. Pan Jourdain móg³ mówiæ pro-z¹ nie wiedz¹c o tym i wiedza ta nie by³a mu do niczego potrzebna.Krzysztof Kolumb móg³ odkryæ Amerykê, posiadaj¹c mylne roze-znanie celu podró¿y i nie umniejszy³o to wagi jego odkrycia. S¹wszak¿e powody, by s¹dziæ, ¿e w humanistyce w³a�ciwa samoorien-tacja co do wykonywanego projektu jest warunkiem skuteczno�citego projektu. Jak zreszt¹ na d³u¿sz¹ metê w dzia³alno�ci, b¹d� cob¹d�, refleksyjnej, mia³oby byæ mo¿liwe przeprowadzanie �dobrych�dzia³añ przy �z³ej� �wiadomo�ci ich celu i kierunku? W rozwiewa-niu tych obaw i zaznaczaj¹cych siê nieporozumieñ ustalenie po-prawnej samowiedzy nadzwyczaj obiecuj¹cego pr¹du w teorii fil-mowej ma kapitaln¹ wagê. Metateoretyczne uwagi podobne donaszych nie s¹ wtedy zewnêtrznymi i byæ mo¿e zbytecznymi orna-mentami hodowanymi na bazie problematyki zasadniczej, lecz efek-tywn¹ czê�ci¹ sk³adow¹ samej teorii w jej zmaganiach z problema-mi dla niej w³a�ciwymi.

Andrzej Zalewski