80
RAJ ODZYSKANY BALANS NA LINII PRZESYTU SZTUKA DIALOGU PATRICIA URQUIOLA WOJCIECH EICHELBERGER O POTRZEBIE AUTONOMII 80 LAT CZARNEGO RUMAKA FERRARI MARKI ZA GRANICą DESIGNED IN POLAND JAPOńSKI MINIMALIZM DOM W TOKIO ZRóB TO SAM KONIEC ERY PRZEMYSłOWEJ DESIGN TRENDY WNęTRZA ARCHITEKTURA LIFESTYLE NR 2 WIOSNA 2012 CENA 18 Zł (W TYM 5% VAT) NA LINII PRZESYTU 2 INDEX 281581

Da 2 2012

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Da 2 2012

RAJ ODZYSKANY balans na linii przesytusztuka dialogu PAtRiciA URqUiOlAWOJciech eichelbeRgeR o potrzebie autonomii80 lat czarnego rumaka feRRARimarki za granicą DeSigNeD iN POlANDJAPOńSKi miNimAliZm dom w tokiozrób to sam KONiec eRY PRZemYSłOWeJ

DeSigN tReNDY WNętRZA ARchiteKtURA lifeStYle nr 2 wiosna 2012 cena 18 zł (w tym 5% vat)

NA liN

ii PRZeSYtU2

inD

eX 2

8158

1

Page 2: Da 2 2012

2 DZiAł

designalive.pl

Page 3: Da 2 2012

DZiAł 3

designalive.pl

Page 4: Da 2 2012

designalive.pl

zdję

cie:

ph

ilip

s d

esig

n

4 SPiS tReści

8 NEWSLETTER na dobry począteknowości, wiadomości, ciekawostki

2

ArchitekturA

48 Japoński minimalizmdom w tokio

56 ARCHIKONY Rolex: efekt wolnościcentrum edukacji w Lozannie

rzeczy

18 Designed in Polandpolskie marki za granicą

22 Pod słońcedo ogrodów i na tarasy

24 Manufaktura de lux26 Jubilerzy eksperymentalni

przegląd biżuterii alternatywnej28 Natura szkła31 Ostrożnie! Kruche!65 Jubileusz logo Ferrari66 TEST Żółty żuczek żony

Fiat 500 twinAir68 MUST HAVE!

wybierają: ewa Voelkel i Oskar zięta

Ludzie

32 Intuicyjny duet projektowy Barber i Osgerby o sobie

37 Cudowne dzieckobrytyjski projektant Benjamin hubert

46 Sztuka dialoguwywiad z Patricią urquiolą

78 Gra zespołowa w BMWwywiad z Jackiem Frohlichem

MieJscA

40 Raj odzyskanyhotel w Portoryko zaprojektowany przez Patricię urquiolę

52 Nowe serce Eindhovenkwatera Pieta heina eeka

58 Kierunek: HelsinkiŚwiatowa stolica designu 2012

trendy

59 TECHNOLOgIE Zmysłowa przyszłość Ludzie i technologia w naturalnej interakcji

60 Zrób to samalternatywa przemysłu?

62 Mikrobiologiczny dom64 O potrzebie autonomii

Wojciech eichelberger

WydArzeniA

70 OpINIE Dobrze to widzęw Polsce design ma się coraz lepiej

72 Muszelka na salonyretrospektywa teresy kruszewskiej

72 Lato z designemGdynia design days

73 Ekskluzywna platformatargi About design

74 Na Mediolan!polski przewodnik po targach isaloni

75 Arena Designnominacje top design 2012

76 KALENdARIUM Co przed nami?

the microbial homeKoncepcyjny projekt Philips Design s. 62

Page 5: Da 2 2012

DZiAł 5

designalive.pl

Page 6: Da 2 2012

designalive.pl

zdję

cia

: seb

ast

ian

wo

źnia

k, ł

uka

sz s

zóst

ek, w

ojc

iech

trz

cio

nka

, arc

hiw

um

pry

wat

ne

6 eDYtORiAl

Mam wrażenie, że nie tylko ja czu-ję, że znaleźliśmy się na linii prze-sytu. W końcu doszło do momentu, gdy mamy dość zalewu nowości, rzeczy i informacji. Pragniemy oddechu i refleksji. trudno będzie znaleźć gotową receptę na nowy styl życia, jednak warto szukać wskazówek i inspiracji.

dlatego wiosenny numer „design Alive” dedykujemy wszyst-kim poszukującym ponadczaso-wych rzeczy, miejsc stworzonych w zgodzie z naturą, technologii bli-skim naszym potrzebom i pragnie-niom. Pokażemy koncepcje i idee, które z pewnością zmienią nasze życie, a my nie pozostawimy ich bez humanistycznego komentarza.

takie przygotowanie będzie w sam raz przed sezonem premier. W końcu wiosna to pora, gdy świat designu ogarnia gorączka przygotowań do największego święta – salone internazionale del Mobile w Mediolanie. W studiach projektowych i fabrykach praca wre, by w połowie kwietnia po-kazać nowości. czego w tym roku się spodziewać? Masy kolejnych krzeseł i lamp? kto nas zaskoczy i pokaże produkty prawdziwie przełomowe na mediolańskim isa-loni? czekam z niecierpliwością.

i czas się przedstawić – z przyjemnością i autentycznym wzruszeniem prezentuję pierw-szy w Polsce magazyn o designie

Na liNii przesytu

redaktor naczelna

skierowany do szerokiego grona odbiorców. choć nosi numer drugi, jest pierwszym, który trafił do sa-loników prasowych. Od tej pory, co kwartał oddamy w Wasze ręce dawkę inspiracji i wieści o projek-towaniu, trendach, architekturze i wnętrzach. czasem zahaczymy o motoryzację, nowe technologie, ale też styl życia, modę czy sztukę współczesną. spragnionych co-dziennej dawki designu zapraszam na portal www.designalive.pl.

Anna Dudzińska dziennikarka

dr Agnieszka Szóstekautorka

Aneta i Tomek Jagodzińscyautorzy

Dziesiątki tysięcy słuchaczy znają jej głos z Radia Katowice. Jest autorką radiowych reporta-ży nieraz nagradzanych w konkursach. Choć głównie zajmuje się wszechstronną tematyką, to wykonuje świetną robotę poświęcając swoje materiały designowi i architekturze, które są jej pasją. Tą pasją skutecznie zaraża słuchaczy. Jest związana również z Radiową Trójką – efek-tem są cyklicznie emitowane audycje „Znane nieznane” poświęcone ikonom architektury. Absolwentka Uniwersytetu Śląskiego. (s. 56)

Konsultant User Experience i Design Thinking, pracownik naukowy School of Form w Po-znaniu. Prowadzi firmę badawczo-projektową EverBe. Doradza, w zakresie projektowania opartego o pragnienia użytkowników, takim firmom jak Play czy Meble Vox. 12 lat spędziła za granicą – uzyskała tytuł doktora na wydzia-le Wzornictwa Przemysłowego Politechniki w Eindhoven, pracowała dla Philipsa i Google'a. Była też konsultantem użyteczności dla Agfa Healthcare i Banksys. Jest przewodniczącą CHI Polska (Computer-Human Interaction), nale-żącej do międzynarodowego stowarzyszenia ACM – największej informatycznej społeczności naukowo-edukacyjnej na świecie. (s. 59)

Pasjonaci motoryzacji, designu, mody, sportu i… życia rodzinnego. Rodzice Leona i Franka. Trudno uwierzyć, że znajdują na to wszystko czas, bo na co dzień prowadzą sieć sklepów z modą. Tomek, były zawodnik narciarski, od kiedy nauczył się czytać pochłania każdą informację o motoryzacji, a w wolnych chwilach realizuje szalone pomysły Anety, która, z miłości do pozytywnych zmian i dobrego designu, w przeciągu 5 lat kilkakrotnie zmieniła wystrój domu. Jak nie ma co robić – szyje, maluje, filcuje i eksperymentuje w kuchni. (s. 66)

Numer 3 już w czerwcu. Gdzie nas znaleźć? Zobacz na s. 77

Page 7: Da 2 2012

DZiAł 7

designalive.pl

Page 8: Da 2 2012

designalive.pl

teks

t: r

eda

kcja

zd

jęci

a: m

ater

iały

pra

sow

e

8 NeWSletteR

ŁAzIENKOWA ELEgANCjAEkskluzywna kolekcja łazienkowa The Hayon Collection powstała dla marki Bisazza Bagno. Jej twórca, Jaime Hayon połączył w niej elegancję oraz zmysłowość. Projektant postanowił „otworzyć” łazienki, aby stały się pełnoprawnymi domowymi przestrzeniami. Stąd kolekcja opierająca się na mosiądzu, miedzi, chromie, złocie, ceramice, szkle oraz drewnie sprawia, że łazienka staje się stylowym wnętrzem. Na The Hayon Collection składają się umywal-ki, wanny, lustra, oświetlenie, szafki, kabina prysznicowa oraz akcesoria dekoracyjne. Poszczególne przedmioty z kolekcji kosztują od kilkuset do kilku tysięcy euro: za umywalkę zapłacimy od 1 200 euro, za kabinę ok. 5 000 euro, a lampa to wydatek ok. 500 euro. www.bisazzabagno.it i www.bisazza.com

FONOgRAFICzNA REWOLUCjASłynna islandzka wokalistka Björk wydając w zeszłym roku album „Biophilia” sprawiła, że muzyka, jak nigdy wcześniej, stała się inte-raktywna. „Biophilia” jest manifestacją pewne-go zjawiska: muzyka przestała się ograniczać wyłącznie do samej siebie, a stała się otwarta na dodatkowe elementy współczesności. Album był dużym przedsięwzięciem multime-dialnym: na koncertach pojawiają się specjalnie zaprojektowane scenografia, instrumenty muzyczne, są też niezwykłe strona interneto-wa i wideoklipy. Szczególną rolę odgrywają aplikacje przygotowane z myślą o iSprzętach (iPhone, iPad): całym albumem zarządza jedna aplikacja, z którą są skonfigurowane kolejne, a każda odpowiada za jedną piosenkę. Mamy w ten sposób dostęp do tekstów, nut, esejów, a także całej sfery interaktywnej: możemy np. bawić się jak w grze komputerowej. Björk 4 lipca wystąpi na festiwalu Open'er w Gdyni. W lipcu będzie jej można posłuchać również w czeskiej Ostrawie, 35 kilometrów od pol-skiej granicy (Festiwal Colours of Ostrava). www.bjork.com

NAjdROżSzA LAMpA śWIATA?Boom Boom Burst to projekt Lindsey Andelman Studio z no-wojorskiego Manhattanu. Tworzone tam przedmioty to typowo rzemieślnicza, ręczna robota. Do ich produkcji wykorzystuje się bardzo różne surowce, choć oczywiście punktem wyjścia są żarówki jako źródło światła. Pozostałe elementy wykonuje się z cennych materiałów i kruszców: złota, brązu, niklu czy mosiądzu. W lamo-pie Boom Boom Burst, która powstawała kilkadziesiąt tygodni (wszystkie elementy wykonano ręcznie) jest kilkadziesiąt mniej-szych czy większych źródeł światła. To wszystko sprawia, że lampa kosztuje, bagatela, 105 000 dolarów, czyli tyle co nowe Porsche. www.lindseyadelman.com

EKSTREMIzM dIxONAWzięty angielski dizajner Tom Dixon nie tylko projektuje, ale również pisze. Jego studio wraz z producentem papieru UPM wydało książkę „Extremism”. Oczywiście w twórczym a nie politycznym wymiarze. Na kilkudziesięciu stro-nach pojawiają się tematy ekstremalnej wagi, koloru, rzemiosła, technologii czy funkcjonal-ności i wszystkie te kategorie Dixon odnosi do projektowania, i własnych projektów. Każdy rozdział jest wydrukowany na specjalnie dobranym gatunku papieru i w osobnej kolo-rystyce. W książce zamieszczono także wywiad z projektantem. 20 euro, www.tomdixon.net1

2

3

4

Więcej neWsóW szukaj na:WWW.DESIGNALIVE.PL

Page 9: Da 2 2012

designalive.pl

NeWSletteR 9

dOśWIAdCzENIE I MŁOdOśćMarka Noti w swoich najnowszych produktach odważnie stawia na naj-młodsze pokolenie projektantów. Ich potencjał łączy z doświadczeniem twórców od lat związanych z firmą. Dwa z nowych produktów to dzieło studen-tek: Julii Pawlikowskiej, Olgi Mężyńskiej oraz Urszuli Burgieł. Wspólnie stworzyły systemy siedzisk modułowych Cubber i Bouli. Oba projekty powstały w trakcie Programu Edukacyjno–Projektowego, który Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu reali-zuje wraz z producentami. Siedziska Cubber (u góry, drugi z lewej) stworzono z myślą o miejscach publicznych. Trzypoziomowa konstrukcja pozwala na korzystanie z mebla w dowolnych pozycjach. Z jednego modułu mogą korzystać cztery osoby. Obiekty można zestawiać ze sobą w różnych kombinacjach. Siedziska są dostępne w szerokiej gamie barw. Od 3 390 zł. Bouli (u góry, pierwszy z lewej), nazy-wane też „chmurkami do siedzenia”, to siedziska o amorficznych kształtach – mogą być podwieszane lub w wersji z nogami czy płozami. Od 2 960 zł. Inna nowość Noti to klasyczne krzesło tapicerowane w autorskiej wariacji Renaty Kalarus, projektantki związanej z marką od lat. Mrs. Su (obok) wyposażono w sprę-żyste łączenie oparcia z siedziskiem. Krzesło jest dostępne w dwóch wariantach: niskie lub wysokie, a obicia powstały w wielu ko-lorach i różnych wykończeniach. Niebawem będzie dostępne również w wersji „męskiej” – jako Mr. Su. Od 930 zł. Plum (u dołu) to z kolei rodzina stolików, stworzona przez Tomasza Augustyniaka, również blisko związanego z wielkopolską marką. Meble są fantazyjne, mają asymetryczne kształty. Dostępne w kilku rozmiarach, lecz pojawiły się też w wersjach w całości wykonanych z tworzywa solid surface bądź wyposażone w nogi ze stali lakierowanej. Stoliki mogą funkcjonować indywidualnie lub jako uzu-pełnienie mebli tapicerowanych. Od 1 650 zł. Augustyniak przygotował także kolekcję Stone (poniżej), składającą się z sof i foteli, dostępną w wersjach z podłokietnikami lub bez oraz w wersji z metalową ramą. To me-ble modułowe, więc ich długość można dostosować do indywidualnych potrzeb. Meble kojarzą się z klasycznymi osiągnię-ciami Bauhausu. Od 1190 zł. www.noti.pl

5

Page 10: Da 2 2012

10 NeWSletteR

TRANSFORMACjAGrupa Fawory (Małgorzata Piotrowska, Monika Niezabitowska, Zofia Hejduk) realizuje projekt „Transformacja” i poddaje liftingowi fotele z czasów PRL-u. Efekt jest zaskakujący. Każdy dawniej wyprodukowany masowo fotel otrzymuje indywidualny cha-rakter. – Warto by w domach wyposażonych w „standardowe” produkty, pojawiały się także przedmioty prowokujące do myślenia, refleksji – nieautomatyczne w obsłudze, któ-re użytkownik będzie jeszcze mocniej mógł nazwać „moje” – mówią członkowie grupy Fawory. W miejsce pierwotnych wykończeń pojawiają się zupełnie nowe materiały i roz-wiązania: pasy, rurki i linki. Odzyskane ramy fotela są wcześniej: czyszczone, szlifowane i lakierowane. Od 2 000 zł, www.fawory.com

STOŁEK, KTóRY pRzYCIągA Unikatowe stołki powstają w Holandii, w studiu Jólana van der Wiela. Projektant bacznie obserwował zjawiska naturalne i wykorzystał tę wiedzę w swoich pomysłach. Jego stołki powstają z połączenia drobnych opiłków żelaza oraz ciekłych tworzyw. Umieszczony w polu magnetycznym materiał „unosi się”, by dołączyć do przyciągających go magnesów. – Odchodząc od idei, że wszystko znajduje się pod wpływem grawitacji i wpływa na kształt niemal wszystkiego, postano-wiłem wykorzystać i zmanipulować naturalne zjawisko i jego siłę, czyli magnetyzm – przyznaje Jólan van der Wiel. Gravity Stool pojawiły się w tym roku na targach IMM w Kolonii i zwyciężyły w konkursie [D3] dla młodych dizajnerów. Koncept, www.jolanvanderwiel.nlWięcej zdjęć i film na www.designalive.pl

6

7

8

pROSTOTA REgULACjILloop to jeden z popularniejszych w ostatnich kilkunastu miesiącach elementów oświetle-nia. Lampę stworzyły wspólnie holenderskie Ontwerpduo wraz z VIJ5. Cały jej sekret tkwi w sposobie regulacji wysokości. – Interesują nas nieograniczone możliwości zastosowania oświetlenia – przyznają twórcy z Ontwerpduo, dlatego możemy skracać bądź wydłużać długość kabla dzięki regulacji pętli przy wykorzy-staniu specjalnych zaczepów wykonanych z drewna. Abażur został wykonany z aluminium. Lampa jest dostępna w pięciu kolorach, m.in. białym, czarnym i czerwonym. Ok. 240 euro, www.vij5.nl i www.ontwerpduo.nl

designalive.pl

Więcej neWsóW szukaj na:WWW.DESIGNALIVE.PL

Page 11: Da 2 2012

dźWIęK dOOKOŁA gŁOWYPhilippe Starck stara się by świat o im nie zapominał. Ostatnio słynny dizajner zaprezentował nowy projekt – słuchawki Zik dla marki Parrot. Mogą się integrować z różnymi źródłami dźwięku. Francuski projektant stworzył je tak, aby nie tylko były zestawem słuchawko-wym, ale także mogły łączyć się ze smartofonami oraz poddawać się intuicyjnemu sterowaniu muzyką poprzez panel dotykowy. Aby pogłębić brzemienia w słuchawkach wykorzystano właściwości surround sound. System wyposażono również w aktywną kontrolę hałasu: dwa zewnętrze mikrofony analizują poziom dźwięku i potrafią go wyizolować a następnie ograniczyć do minimum. Czujniki ruchu również kontrolują, która ze słuchawek jest w danej chwili w użyciu. Słuchawki nie trafiły jeszcze do sprzedaży. www.parrot.com

NeWSletteR 11

KRzESŁO dLA SzKóŁKonstantin Grcic zaprezentował nowy projekt krzesła. Pro Chair powstało z myślą o dzieciach i młodzieży uczącej się. Projekt powstał dla niemieckiej marki Flötotto. Z Pro Chair głównie należy korzystać w tradycyjny sposób, jako z mebla służącego do siedzenia. Ale Pro Chair może również stać się podium do występów artystycznych, przyrządem sportowo-gimnastycz-nym a nawet bujanym fotelikiem. Krzesło ma rożne warianty. Jest wykona-ne z polipropylenu w sześciu różnych kolorach, powstało na razie w trzech rozmiarach dostosowanych do wieku potencjalnego użytkownika. Ze wzglę-du na wszechstronność krzesło może trafić zarówno do szkół, jak i biur czy prywatnych domów. Jeszcze nie jest sprzedawane, www.floetotto.de

11pRzENOśNY BANgBang & Olufsen, kultowa marka z Danii, znana z produkcji eks-kluzywnych sprzętów postano-wiła zawalczyć również o mniej zamożnych klientów, pokazując nowe modele głośników Beolit 12. Są małe i przenośne, mogą zna-leźć zastosowanie w bardzo wielu miejscach. Powstały z myślą o iPhone'ach i iPadach, czyli sprzętach funkcjonujących w technologii AirPlay. Głośnik ze wzmacniaczem 120W waży niecałe 3 kg, jego akumulator po-zwala na odtwarzanie muzyki przez osiem godzin bez podłączenia do zasilania. Zaprojektowała go Cecilie Manz. 700 euro, www.beoplay.com

9

designalive.pl

10

Page 12: Da 2 2012

designalive.pl

TEKS

T: R

EDAK

CJA

ZDJę

CIA:

MAT

ERIA

ły P

RASO

WE

12 NeWSletteR

LIMITOWANE FIgURKINa styczniowych targach Maison et Objet w Paryżu po raz pierwszy można było oglą-dać The Guest – nową kolekcję figurek marki Lladró, słynnego hiszpańskiego producenta porcelany. Stoi za nią wzięty projektant Jaime Hayon. Szef artystyczny Lladró tym razem postanowił zaprosić do współpracy amery-kańskiego artystę Tima Biskupa i japońskie Devilrobots Studio, aby nadać porcelanie nową osobowość. – Dzięki tej współpracy kolekcja staje się platformą, gdzie twórcy z różnych dziedzin będą współdziałać w od-najdywaniu nowego potencjału porcelany – – przekonuje Hayon. Na razie powstały pierwsze obiekty w nowej kolekcji: część z nich to limitowana edycja wyprodukowana w ilości 250 sztuk. Jak zapewnia hiszpańska firma, kolekcja będzie się rozrastać. Powstałe już figurki są wypieszczone i wycyzelowane, i nie pozbawione żartu. Zapłacimy za nie od 500 do 2 000 euro. www.lladro.com, www.frasco.pl

SUKCES zA gRANICąJest absolwentką słynnej szkoły ECAL w Lozannie, studiowała u równie słynne-go Ronana Bouroulleca. Cztery lata temu miesięcznik „Wallpaper” umieścił ją wśród talentów „Next generation”. Teraz młoda polska projektantka pracuje dla najlepszych. Ostatnio na targach w Paryżu oraz Kolonii po-jawiły się jej tapicerowane taborety Goodie, które powstały dla marek Ligne Roset i Cinna. Taboret przypomina spiralę, jest dostępny w szerokiej gamie kolorów. Użytkownikowi daje niezwykłe poczucie lekkości i swobody. Dzięki uniwersalnemu rozmiarowi (wysokość 395 mm, średnica 335 mm) mogą z niego korzystać osoby w różnym wieku. Dla Ligne Roset i Cinna Jeglińska stworzyła też stolik, kolejny element kolekcji Circles. Stolik kosz-tuje 655 euro, a taboret 400 euro.www.ligneroset.com i www.cinna.fr

MEBLE zE SKRzYNEKKista to po śląsku skrzynia do transportowania butelek, warzyw, pieczywa czy wszelkich innych produktów. Jej los wydaje się jednak przesądzony: odchodzi w zapomnienie zastępowana przez coraz popularniejsze zgrzewki. Nowe miejsce dla kisty znaleźli jednak twórcy związani z Medusa Industry i postanowili stworzyć ze skrzynek meble. Prosty krzyż, wykorzystujący profil skrzynek, łączy je w różne zestawienia, pozwalając użytkownikowi na indywidualne, twórcze formowanie regału na książki, półek na zabawki dziecięce, segregatory, kuchenne przedmio-ty a nawet szafkę nocną. Rzadko używane przedmioty stają się więc podstawą nowego mebla, a cały projekt staje się ekonomicznym recyklingiem. Kista jest produkowana na zamówienie. www.medusaindustry.pl

BEz zATYCzKIPióro Dialog 3 black to kolejna odsłona legendarnej marki. Nowość w kolekcji Lamy to wciąż gwarancja elegancji, lekkości ale i umiłowania minimalizmu. Nowe pióro w rodzinie Lamy zostało wyposażone w wy-suwany klip i stalówkę. Ponadto zastoso-wanie znalazł mechanizm twist – stalówka wysuwa się oraz chowa w korpusie. Stalówka powstała z 14-karatowego złota jest pokryta palladium. Co ważne, pióro jest pozbawio-ne skuwki. Zaprojektował je Franco Clivio, szwajcarski twórca znany także z wcze-śniejszych projektów dla tej marki. 1 210 zł, www.lamy.com, www.primeline.pl

13

14

15

12

Page 13: Da 2 2012

designalive.pl

NeWSletteR 13

jApOńSKI KREATORCo roku podczas targów Maison et Objet w Paryżu wyróżnia się trzech twórców, którzy w znaczący sposób wpływają na design i ar-chitekturę. W tym roku wyróżnienia otrzymali Humberto i Fernando Campana z Brazylii oraz Japończyk Takujin yoshioka. Tytuł „Creator of the year” Takujin yoshioka otrzymał za „krystalizo-wanie projektów”, które rozpoczął w 2007 roku. yoshioka zaczął od eksperymentowania z no-wymi strukturami, które mogą przejąć jego ideę krystalizowania, jak malowanie czy rzeźbienie. Japończyk tworzy obiekty, które są krystaliczne, odwołuje się w nich do przejrzystości i piękna struktur, które tworzy sama natura. W Paryżu zaprezentował swoje nowe obrazy i rzeźby. Jego studio pracowało dla wielu marek, takich jak Swarovski, Toyota, Hermes, Lexus, Peugeot, NTT, BMW. Humberto i Fernando Campana otrzymali tytuł „Designer of the year” za projekty w duchu „eko”, które realizują w m.in. Brotras, rolni-czym mieście zlokalizowanym 250 km od Sao Paolo, gdzie podejmują współpracę z lokalnymi rzemieślnikami.

16

dESIgN żYjE jUż 5 LAT!Żywa galeria designu Design Alive w Cieszynie ma już 5 lat. Urodzinowa impreza odbyła się na początku lutego. Z tej okazji klubokawiarnia Presso, która mieści galerię, wzbogaciła się o kolejne polskie nowości. Klubokawiarnia wciąż pozostaje jedynym miejscem w Polsce, gdzie prezentowana jest stała ekspozycja najlepszego polskiego wzornictwa ostatnich lat. Design jest tu na wyciągnięcie ręki, można go dotykać, korzystać z niego. – Przez te 5 lat przez klubokawiarnię przewinęło się 50 polskich producentów. Od początku chcie-liśmy w niebanalny sposób prezentować polskie wzornictwo i zarazem przyciągać ludzi, często zwykłych, nie związanych z projektowaniem. I to się udało – mówi Ewa Trzcionka, twórczyni galerii i jej kuratorka. Na urodziny w galerii pojawiły się nowe projekty polskich projektantów. Można tu korzystać do woli z mebli stworzonych przez Bashko Trybka (fotele Antistress oraz stolik Diamonds) czy Piotra Kuchcińskiego (system Legvan powstały dla marki Bejot). Wnętrza kawiarni oświetlają też m.in. lampy wykonane z Corianu (wśród nich Genotyp Tomka Rygalika powstały dla Comforty). W Presso projekty prezentują też: Tabanda, Planika, Harena, Quinze & Milan oraz Flux. www.facebook.com/KlubokawiarniaPresso

17

promocja

Page 14: Da 2 2012

18

designalive.pl

TEKS

T: R

EDAK

CJA

ZDJę

CIA:

MAT

ERIA

ły P

RASO

WE

14 NeWSletteR

20

MOST, KTóREgO NIE WIdAćTen projekt znalazł się wśród finalistów zeszłorocznej edycji Dutch Design Awards. Studio architektoniczne ro&ad zaproponowało most, który z pewnej odległości jest zupełnie niewidoczny. Most powstał w miejscowości Halsteren, której atrak-cją turystyczną jest Fort de Roovere, należący do West Brabantse Waterlinie, czyli dawnej, pochodzącej jeszcze z XVII wieku linii obrony w południowo-zachodniej Holandii. Jakiś czas temu obiekty zostały poddane rewitalizacji, a teren stał się miejscem rekreacyjnym. Aby dostać się do Fort de Roovere korzystamy z mostu, który wpisuje się w krajobraz, bo został umieszczony wewnątrz kanału. Z oddali widać, jak spod wody wystają tylko ludzkie głowy. www.ro-ad.org

zARządzANIE pIgUŁKąOsoby zażywające tabletki niebawem otrzymają do rąk nowe narzędzia. Będą to tak często lekceważone dozowniki do lekarstw a także rozmaite pojemniki do ich przechowywania i transportowania. Cały komplet wymyślili specjaliści z Sabi

– to nowa marka powstała w Fusepro-ject, słynnym studiu w San Francisco, które stworzył yves Béhar. – Zauważyłem, że produkty dla osób potrzebujących, często są niskiej jakości, a niewiele firm tak naprawdę potrafi zaangażować się w przygotowanie prostych lecz niezbęd-nych urządzeń. Nie ukrywam, że być może sam w przyszłości będę takich urządzeń potrzebował – przyznaje projektant. Pod nową marką Sabi powstały więc pojemniki na lekarstwa, zarówno w postaci płynnej jak i pigułki. Są również dozowniki, w któ-rych znajdziemy podzielnik na odpowied-nie pory przyjmowania medykamentów. Powstało 9 różnych pojemników na m.in. czas podróży, pobytu w domu, w hotelu, do przechowywania w torbie, łazien-ce, w kieszeni czy podręcznym bagażu. Zażywanie leków ma nie krępować osób je przyjmujących w miejscach publicznych. www.fuseproject.com

zUpEŁNIE INNA MOzAIKAPochodząca z Ravenny marka Sicis robi wiele, by zniewalać użyt-kowników połączeniem naturalnych kamieni ze szkłem a nawet naturalnym drewnem. Od kilkunastu miesięcy jedną z propozycji marki jest Basic Collection, którą tworzą materiał kamionkowy i szkło w nowych, odświeżonych wzorach. Marka śmiało angażuje się w architektoniczne wyzwania, stąd w jedną spójną całość potra-fi połączyć kamień naturalny, szkło, konglomerat a nawet drewno.

– Obecnie staramy się przełamywać lęki związane z używaniem czerni lub połączeń czarno-czarnych poprzez stosowanie materia-łów w różny sposób odbijających światło – kamienia matowego, polerowanego oraz szkła – mówi łukasz Wasyliszyn z firmy Sicis. Ok. 3 000 zł za metr kwadratowy, www.sicis.it

19

Page 15: Da 2 2012

21

designalive.pl

NeWSletteR 15

promocja

SŁONECzNY SMART Aby za kilka lat cieszyć się ze wspania-łych wynalazków już teraz specjaliści muszą badać możliwości swoich przy-szłościowych projektów. Samochody koncepcyjne to potężna dziedzina, a jedną z ciekawszych propozycji w ostatnim czasie okazuje się Smart Forvision. Ten pojazd stworzono wspólnie z naukowcami z koncer-nu chemicznego BASF. Samochód wyposażono w przezroczysty dach, który przepuszcza światło słonecz-ne a zarazem pozyskuje energię. Ogniwa słoneczne, które generują energię są tak czułe, że potrafią wytworzyć wystarczającą ilość prądu do zaspokojenia potrzeb urządzeń znajdujących się w pojeździe. Gdy samochód stoi w słońcu, jest wciąż wentylowany. Zaoszczędzona energia pozwala na wykorzystanie jej w innych funkcjach auta. A ten jest napędzany silnikiem elektrycznym, który wyko-rzystuje energię pozyskiwaną i gro-madzoną dzięki dachowi z ogniwami. www.smartforvision.basf.com

FILOzOFIA W LABORATORIUMRzeczy powinny żyć zgodnie ze swoją naturą – prze-konuje Wu Wei, jedna z zasad Taoizmu. Te przeko-nania Zhang Zhoujie z Chin połączył z osiągnięciami technologii cyfrowych i zajął się projektowaniem niezwykłych przedmiotów. Chiński dizajner założył laboratorium, w którym mierzy się z cyfrowymi pro-jektami parametrycznymi, m.in.: triangulacją, która wykorzystuje trójkątne powierzchnie w tworzeniu przedmiotów. Produkowane przedmioty zostały wybrane spośród stu różnych eksperymentalnych obiektów. Te są wcześniej generowane z całych rodzin przedmiotów o wspólnych cechach. Wszystkie rozpoczynają jednak swoje życie jako płaskie oczka połączonych ze sobą trójkątów. Pierwotne kształty oczek tworzą poszczególne typy przedmiotów. Sam proces produkcyjny to już odwzorowanie cyfrowych schematów w metalu, najczęściej tytanie bądź stali nierdzewnej. Poszczególne trójkąty są wycinane laserowo a następnie wyginane do właściwego ich ustawienia. www.zhangzhoujie.com. Więcej na ten temat na www.designalive.pl

22

Page 16: Da 2 2012

designalive.pl

ZDJę

CIA:

EW

A TR

ZCIO

NKA

, KIM

WEN

DT, M

ATER

IAły

PRA

SOW

E

16 NeWSletteR

OpASKA pRAWdę CI pOWIEOpaski UP pozornie wyglądają jak wiele podobnych, noszonych przez tysiące ludzi. Odróżnia je jednak fakt, że rejestrują każdą akcję ludzkiego organizmu. Opaska ma wmontowane czujniki ruchu i może byś skonfigu-rowana z aplikacjami w iPodach czy iPhonach. Działa przez 24 godziny, 7 dni w tygodniu i jej uwadze nie umknie żaden wysiłek naszego organizmu czy też jego brak. Aplikacje analizują dane a następnie dają znać opasce, że coś niewłaściwego może dziać się z naszym ciałem. Jeśli apli-kacja wyczuje, że użytkownik opaski potrzebuje odrobiny ruchu, opaska zaczyna wibrować. UP zawiera też m.in. dzienniczek żywieniowy, sugeru-jąc np. dobór odpowiednich potraw. UP stworzyło studio Jawbone, z którą związany jest projektant yves Béhar. 99 dolarów, www.jawbone.com

SzKOŁA OTWARTASwoje podwoje otworzyła w Sztokholmie szkoła inna niż wszystkie, bo dzieci uczą się tu bez murów. Telefonplan School to jeden z projektów organizacji Vittra, która zajmuje się eduka-cją oraz kreowaniem szkół przyszłości. W jej placówkach nie liczy się wiek uczniów, ale ich umiejętności, i to właśnie jest kryterium przyjęcia do klasy. Dzieci uczą się na laptopach, każde z nich otrzymuje własny tuż po przyłączeniu się do zajęć. Telefonplan School to 2 000 metrów kwadratowych, a zamiast klas i ławek mamy tu otwarte przestrzenie. Nauka w szkole jest bez-płatna. Budynek z zewnątrz pokryty jest materiałem, na którym uczniowie mogą rysować i pisać. Za projekt szkoły odpowiadało duńskie biuro Rosan Bosch. www.vittra.se

dRUKOWANA WIKIpEdIA Po co drukować Wikipedię? – zapyta ktoś. Choćby po to, by dowiedzieć się, ile mamy do powiedzenia na któryś z wybranych tematów. „Twarde dowody” postanowił przedstawić projektant Rob Matthews i wydrukował kilka wybranych haseł, które wypełniły opasłe tomy. Wśród nich „Barack Obama”, „Wojna w Gazie”, „Chrześcijaństwo” jako tematy, o których mamy dużo do powiedzenia. Drukowaną Wikipe-dię wymyślił absolwent holenderskiej Akademii Projektowania w Eindhoven. Każda książka ma wysokość 50 cm, trudno jest ją udźwignąć. Pomyśleć, że angielska Wikipedia zawiera obecnie około 3 mln haseł. Gdyby dziś ktoś spróbował je wszystkie wydru-kować i umieścić w woluminie, zajęłyby powierzch-nię 952 tomów popularnej Encyklopedii Britannica. www.rob-matthews.com

25

24

23

Page 17: Da 2 2012

prenumerata roczna (4 numery)60 zł (zamiast 72 zł)

prenumerata studencka (4 numery)52 zł (zamiast 72 zł)

Zamów prenumeratę

Kwartalnik o designie trendach, wnętrzach i architekturze wprost do Twojej skrzynki.

[email protected]

Page 18: Da 2 2012

designalive.pl

B ez kompleksów konkurują na zagranicznych rynkach, otwierają przedstawicielstwa tam, gdzie ceni się jakość

i oryginalność. Polskie marki zamiast bezczynnie czekać na nadejście kryzy-su, odważnie szukają nowych rynków w europie, Ameryce, Azji i Oceanii. Wszyscy przyznają zgodnie, że budują swój kapitał na dobrych, oryginalnych projektach i na jakości.

Massada eyewear to bardzo młoda polska marka okularów, która wdarła się w zeszłym roku na zagraniczne rynki. Odważna stylistycznie, opiera się na do-brym projektowaniu i jakości wykonania.

– to, co sprzedajemy, to nie tylko oprawki, ale cała filozofia wokół nich. do okula-rów proponujemy ręcznie robione etui, pudełka ekspozycyjne i akcesoria do pie-lęgnacji optyki. to cenią nasi zagraniczni klienci – mówi katarzyna Łupińska, która w 2010 roku stworzyła markę Massada. sama przyznaje, że pomogła jej przede wszystkim intuicja i odwaga w projektowaniu śmiałych wzorów oraz

sieci współpracy. nauczyła się tego w kra-kowskiej Akademii sztuk Pięknych, gdzie studiowała wzornictwo. – W trudną spe-cyfikę projektowania okularów wprowa-dził mnie brytyjski projektant sebastian Wood – mówi. – On też zaprojektował wraz ze mną pierwsze dwie kolekcje. Massada, stawiając na dokładność wy-konania, produkuje w Wielkiej Brytanii, Włoszech i w Polsce.

Aż 95 proc. wszystkich sprzedanych oprawek trafiło za granicę: do Japonii, Francji, Włoch, korei Południowej, niemiec, kanady, danii, szwajcarii oraz na cypr, niebawem będą dostępne w Australii i Wielkiej Brytanii. – ilość zamówień przerosła moje oczeki-wania. szczególnie dobrze sprzedają się w salonach optycznych w tokio, Paryżu i Berlinie – opowiada 27-lat-ka. – to bardzo wyrafinowani klienci, cenią jakość, wzornictwo i nie boją się oryginalności. Od kilku miesięcy Massada jest również dostępna w Polsce. Odważne oprawki na nos założyli już polscy celebryci: Michał Piróg, doda,

DesigneDin Poland

TeksT: eWa Trzcionka

kinga rusin. – Massada była dla mnie kompletnym zaskoczeniem – przyznaje Paweł kubara, menedżer komunikacji w firmie comforty, okularnik. – Marka jest dla mnie bardzo ekstremalna, podąża w stronę stylistyki „fashion”. Przełamuje nudę w polskich sklepach z okularami. to dobrze, że można je znaleźć w dobrych butikach, które uwiarygadniają ich jakość i stają się synonimem wyrafinowania.

Polacy nadal jeszcze kupują ostrożnie i bardzo praktycznie.

Boją się nowości, rzeczy wykraczających poza pewne ramy. rzadko są w stanie zapłacić za sam pomysł, czyli wartość projektową. to jednak się zmienia, co potwierdzają inni. – największy wzrost sprzedaży notujemy właśnie w Polsce. i choć zawsze tak jest, kiedy zaczyna się od zera, to widzę, że idziemy w dobrym kierunku, co mnie niezmier-nie cieszy – potwierdza Oskar zięta twórca zieta Prozessdesign, jednej z naj-bardziej intrygujących polskich marek,

57 57 40 22 8 8 5* projektanci rzemieślnicy tradycja szkoły producenci nie mam zdania marki

tylko 5  procent Polaków uważa, że marki są mocną stroną polskiego designu. na przekór pokażemy, za co nasze marki cenią za granicą.

Page 19: Da 2 2012

designalive.pl

RZecZY 19

istnienie na rynkach międzynaro-dowych wymaga perfekcji nie tylko w projektowaniu i marketingu. Bo gdy trafi się dobry klient, trzeba być goto-wym, by sprostać logistycznie i pro-dukcyjnie. – najbardziej zaskakują nas zamówienia z rosji – tłumaczy Maja zięta, która w zieta Prozessdesign jest odpowiedzialna za marketing i sprzedaż.

– zawsze są konkretne i odważne. Wschód, to rynek, gdzie działa się z rozmachem i chcąc na nim sprzedawać, trzeba być przygotowanym na duże zamówienia. dla niewielkiej firmy to wyzwanie.

rosja to kraj specyficznego gustu, który należy znać, chcąc tam zaistnieć. Potwierdza to Anna tubisz, szefowa marketingu w firmie Planika, która swoje kominki na biopaliwo sprze-daje w ponad 60 krajach na świecie:

– rosjanin wybiera często produkty okazałe. Ponadto cena nie ma tam znaczenia. z kolei szwedzi wybierają naturalne wykończenia, Włosi wolą biel.

dla eksporterów poznawanie gustów klientów z różnych stron świata jest

57 57 40 22 8 8 5* projektanci rzemieślnicy tradycja szkoły producenci nie mam zdania marki

która dzięki autorskiej technologii Fidu (niem. Freie innen druck umformung) tworzy obiekty ze spawanych ze sobą ar-kuszy blachy pompowanych sprężonym powietrzem. dmuchane obiekty były po-kazywane na wielu prestiżowych targach i ekspozycjach. zięta jest też autorem instalacji stworzonej dla londyńskiego Victoria & Albert Museum, która została bardzo dobrze przyjęta dwa lata temu w trakcie London design Festival. Jak sam zapewnia, to, co tworzy to nie są tylko meble, nie jest to też sztuka. – to obiekty przeznaczone dla odbiorców, którzy szukają czegoś więcej niż tylko funkcjo-nalnego mebla. Jesteśmy dla ludzi, którzy potrzebują czegoś pomiędzy praktycz-nością a sztuką współczesną – tłumaczy.

Marka powstała w szwajcarii i z tym też krajem jeszcze niedawno była koja-rzona. stołek Plopp początkowo powsta-wał pod marką hAy (obecnie zajmującą się dystrybucją na rynek skandynawski), mimo to wszyscy wiedzieli, że zięta jest Polakiem. Jego firma wysyła za granicę niemal całą swoją produkcję.

– skandynawia i Francja to kraje najwyż-szej sprzedaży. Bardzo dobre rezultaty mamy w krajach niemieckojęzycznych (niemcy, Austria, szwajcaria). tam też realizujemy wiele specjalnych projektów dedykowanych konkretnemu klientowi. tak się składa, że

sprzedajemy głównie w państwach z bardzo mocno rozwiniętą świadomością designu – mówi Zięta.

– dla nich ważna jest jakość i miłość do detalu. My dajemy tego aż w nadmiarze.

Gian Luca Amadei, dziennikarz facho-wego brytyjskiego magazynu „Blueprint” twierdzi: – zieta Prozessdesign jest polską praktyką projektową, która zamieniła się w znaczącą markę. to, co sprawia, że odnoszą sukcesy za granicą, to fakt, że intuicyjnie wyglądają poza granice geograficzne, wyszukują i łączą najlepiej, jak potrafią to, co jest aktualnie dostęp-ne w Polsce i na świecie. Przetwarzają tę wiedzę w procesie tworząc innowa-cyjne projektowanie dla przyszłości.

 *na pytanie „co jest mocną stroną polskiego designu?" tylko 5 proc. osób odpowiedziało, że dobre marki. ankieta „Polski design?” przeprowadzona została przez „Design alive” i B+r studio podczas łódź Design Festival 2011 na próbie 951 respondentów. Więcej wyników na www.designalive.pl

Page 20: Da 2 2012

designalive.pl

ZDJę

CIA:

ALE

XAN

DER

TAB

ASTE

, TO

M M

CCAV

ERA,

ZIE

TA P

ROZE

SSD

ESIG

N, P

LAN

ICA,

KRO

SNO

/RAF

Ał P

LACE

K

20

Popławska i dodaje, że choć sprzedają też na innych kontynentach, klienci z tamtych rejonów świata wyjątkowo cenią jakość i naturalny materiał oraz ich ręczne wykonywanie w europie.

Polskie firmy często wspierają się za granicą podczas targów i wystaw.

Organiczne w kształtach wełniane siedzi-ska prezentowane są w towarzystwie ko-minków Planiki, która jest już rozpozna-walną marką i nie odstaje od produktów z innych krajów. – Wystarczyło pozbyć się kompleksów i zrozumieć, że poza Polską są nowe możliwości rozwoju – mówi tubisz. – teraz szykujemy się na kolejne rynki – chin i indii. Wbrew pozorom to kraje multimilionerów, którzy lubią europejskie produkty i estetykę.

– tak, to prawda – potwierdza Anna tryc-Bromley, pierwsza sekretarz ds. kultury w polskiej ambasadzie w new

kluczowe. takie informacje to podstawa do projektowania nowych produktów.

– Współpracujemy z projektantami, bo wiemy, że to przekłada się na sprze-daż – zapewnia tubisz. – chociaż firma istnieje od 2002 roku, dopiero rok 2007 okazał się przełomowy, gdy zaprosiliśmy do współpracy uznanych w europie projektantów Arika Leviego i christopha Pilleta. to była bardzo dobra decyzja. Prezentacje tych kolekcji w Mediolanie, Londynie i Paryżu przełożyły się na sprzedaż w europie. chcemy to po-wtórzyć na rynkach Bliskiego Wschodu, szczególnie w dubaju. Wiemy, że tamtej-szy klient ma inne wymagania estetyczne, dlatego nie wykluczamy, że następna kolekcja powstanie przy współpracy z projektantem z tamtego rejonu świata.

Bliski Wschód to miejsce, gdzie klien-tów na swoje produkty znalazła również marka Fivetimesone produkująca siedzi-ska z filcowanej wełny. – sprzedajemy w zjednoczonych emiratach Arabskich, Arabii saudyjskiej, katarze i kuwejcie, w samym hong kongu mamy produk-ty w sześciu sklepach – mówi zofia

delhi. – Większość marek światowego designu już tu jest. Polskie widoczne tu firmy to inglot, która ma znakomite lokalizacje w luksusowych centrach handlowych oraz krosno – ich szkło sprzedawane jest w ekskluzywnych butikach z wyposażeniem wnętrz.

znane z ascetycznych opakowań kosmetyki inglot dostępne są na całym świecie w ponad 300 punktach. założona przez chemika Wojciecha inglota ćwierć wieku temu firma od sześciu lat rozwi-ja swoje zagraniczne rynki. kluczowe okazały się właśnie zjednoczone emiraty Arabskie, gdzie sieć salonów musiał dostosować do zupełnie innych klientek niż w kraju. Bogate Arabki potrzebują należytej atencji i prywatności. Więc w dubaju, przy sklepach inglota zorga-nizowano prywatne pokoje, w których klientki wraz ze służącymi mogą spędzać mnóstwo czasu i wydawać petrodolary.

– ceny w dubaju są trzykrotnie wyższe niż w Polsce – zapewnia Wojciech inglot. to, co przyciąga klientki na całym świe-cie, to mnogość kolorów i wysoka jakość osiągana dzięki kontrolowanej produkcji.

Massada EyEwEar

Ostania sesja zdjęciowa była robiona w Paryżu przez Alexandra Tabaste, który fotografował dla takich marek jak yves Saint Laurent, Vogue, Elle, Figaro Madame.

Hussar

Obiekty Zieta Prozessdesign są dla tych, którzy szukają czegoś pomiędzy praktycznością a sztuką współczesną.

Page 21: Da 2 2012

designalive.pl

RZecZY 21

–  Wrażenia z zakupów były nieza-pomniane – wspomina na blogu Mary Jane Grey, która na salon inglot trafiła na nowojorskim times square. – Byłam poprowadzona tak, abym stworzyła swoją własną paletę barw podkładów, cieni i szminek. Wybrane kosmetyki mogłam umieścić w kasecie, która najbardziej pasowała rozmiarem do moich nawy-ków. Oszalałam na punkcie tej koncepcji (Freedom system) – przyznaje. Wniosek jest prosty: inglot to nie tylko dobrze zaprojektowany produkt, ale i usługa.

Jak widać poza krajem cenią również marki znane w Polsce od lat.

zelmer – polski producent sprzę-tów AGd wywodzi się jeszcze z po-przedniej epoki, jednak niewielu wie, że jest jedną z kilku firm w Polsce, gdzie design jest tak istotny.

– W zelmerze design i zarządzanie designem jako narzędziem biznesu

są bardzo ważne – tłumaczy Michał drożdż, dyrektor działu Badań i rozwoju Produktów zelmer.

– Świadome korzystanie z designu daje możliwość uzyska-nia przewagi konkurencyjnej.

W Polsce posiadamy bardzo moc-ną markę, jesteśmy jedynym krajem w europie Środkowo-Wschodniej, gdzie lokalny producent wygrywa z global-nymi. Polacy wybierają patriotycznie ceniąc niezawodność. na rynkach eksportowych budujemy nasza po-zycję również poprzez wzornictwo.

zelmera nie kuszą odległe regiony świata. Jest marką regionalną, chce się rozwijać i wzmacniać swoją pozycję głównie na rynkach europy Środkowo-Wschodniej. Według statystyk, poza Polską najważniejszymi rynkami są rosja i ukraina, gdzie sprzedaż rodzimej marki rozwija się bardzo dynamicznie.

– W Polsce i za granicą najważniejszym komunikatem jest niezawodność, chcemy, by klienci mieli do nas zaufanie – zapew-nia drożdż. – nie potrzebujemy efekciar-stwa. chcemy, by klient patrząc na nasz

produkt poczuł intuicyjnie, że to rzecz przemyślana, dostępna, niezawodna. Projektują dla nas zewnętrzne firmy, głównie polskie, jak ergo design czy triada design, które są doświadczone w tworzeniu dla tej specyficznej branży. Mimo to, kusi nas rozpoczęcie współpra-cy z firmami zagranicznymi, by po-znać ich podejście do projektowania.

Produkcja sprzętów zelmera odby-wa się głównie w Polsce, gdzie firma cały czas inwestuje w nowe zakłady.

– czujemy, że to jest przyszłość – doda-je Michał drożdż. – Wiele globalnych marek pozbyło się swoich zakładów, tymczasem my uważamy, że posiadanie własnej bazy produkcyjnej zaprocentuje.

Podobnie robią inglot, krosno, zieta, Planika, Fivetimesone. Wszystkie te firmy produkują w Polsce, bo jesteśmy w tym dobrzy. Polskie fabryki, stolarnie, szwal-nie, są jednymi z najlepszych w naszym rejonie świata, dlatego Made in Poland to od dawna synonim wysokiej jakości wykonania. Miejmy nadzieję, że nie-bawem „designed in Poland” będzie obietnicą dobrej jakości projektowej.

Krosno

Szkło projektu Patricka Illo. Za granicą pożą-dane jest szkło, ręcznie robione, cenione za wzornictwo, dokładność wykonania i niezwykłą przejrzystość. Aż 90 proc. ręcznej produkcji khs Krosno trafia do 60 krajów na świecie

ZElMEr

Polska sokowirówka jest jednym z najlepiej sprze-dających się produktów tej marki za granicą

PlaniKa

Serię kominków na biopaliwo zaprojektował Arik Levy

inGloT

Polska marka podbija nowojorski Broadway

Page 22: Da 2 2012

5

4 3

1

designalive.pl

TEKS

T: A

NN

A BO

RECK

A ZD

JęCI

A: T

OM

DIX

ON

STU

DIO

, MAT

ERIA

ły P

RASO

WE

22 RZecZY

� BREEzER Elegancki parasol ogrodowy firmy Sywawa daje znakomite schronienie przed promieniami słonecznymi. Stworzony z akry-lu i poliestru wytrzymuje wiatr nawet o sile 4 w skali Beauforta. 12 000 zł, www.sywawa.be www.sklep.designalive.pl

� pATTERN pOLTRONCINA 510Krzesło firmy Emu. Wygoda gwarantowana przez sia-teczkowe oparcie i siedzisko została dokładnie sprawdzona. Wybieramy w wielu kolorach. 855 zł, www.sklep.designalive.pl, www.emu.it

� BITTA Dwuosobowa huśtawka autorstwa Rodolfo Dordoniego dla hiszpańskiej marki Kettal. Dzięki parawanowi możemy odciąć się od świata. Czy w letni czas potrzeba czegoś więcej? Powyżej 3 000 euro, www.kettal.es

� pRIMARY pOUF 03Puf marki Quinze & Milan powstał z nieodkształcającej się pianki opartej na techno-logii QM Foam. Jest niezwykle miękki, a przy tym stabilny i niezniszczalny. Od 1 140 zł, www.sklep.designalive.pl, www.quinzeandmilan.tv

PoD słońceWielkimi krokami zbliża się wiosenne ocieplenie a za nim – lato. czas więc wyruszyć do ogrodów!

2

Page 23: Da 2 2012

8 67

designalive.pl

RZecZY 23

� NESTRESTMarka Dedon stworzyła rattanowy kokon, w którym możemy poczuć się jak w ogro-dowym sanktuarium. Projekt Jean-Marie Massaud dla firmy Fred Frety & Daniel Pouzet, współpracującej od lat z Dedon. 14 000 dolarów, www.dedon.de

� HARp 368 Krzesło marki Roda Rodolfo Dordoniego zostało wypro-dukowane z chromowa-nej ramy i bawełnianych pasków. Wygodne, mimo że na pierwszy rzut oka, tak nie wygląda. Na zamówienie, www.rodaonline.com

� TRAMpOLINA Produkt marki Weltevree o długości 3,5 metra to po-łączenie drewna dębowego i stali nierdzewnej. Waży 250 kilogramów i jest stabilna. Najważniejsze jednak, że można ją przenosić! 5 400 euro, www.weltevree.nl

� OSOROM Ażurowe siedzisko zaprojekto-wane dla marki Moroso przez Konstatina Grcica, wykonane zostało w całości z tworzyw sztucznych. Może pełnić również funkcję otomany czy stoliczka. Ok. 1 600 euro, www.moroso.it

Page 24: Da 2 2012

designalive.pl

TEKS

T: A

NN

A BO

RECK

A ZD

JęCI

A: T

OM

DIX

ON

STU

DIO

, MAT

ERIA

ły P

RASO

WE

24 RZecZY

�  STILL LIFEWykonany z miedzi zestaw gadżetów biurowych powstała dla galerii Valerie Traan tylko w ośmiu komple-tach. Autorem jest Bram Boo. 13 000 dolarów, www.bramboo.be

�COLOMBO dININg ARMCHAIR Fotel portugalskiej marki De La Espada wyko-nany z orzecha bądź dębu. Fantastycznymi kształtami zbliża fotel do rzeźby. Ok. 1 200 euro, www.delaespada.com

�COMpANIONS BEdSIdEStolik zaprojektowany przez Studioilse dla De La Espada. Uformowany z kasztanowca posiada wyciągany korkowy pojemnik. Ok. 1 200 euro, www.delaespada.com

�KATAKANAWykonane ręcznie, do wyboru – z dębu lub orzecha biurko brytyjskiego Daare Studio. Posiada skórzaną podkładkę do pisa-nia. Od 2 100 funtów, www.darestudio.co.uk

�HExMiedziany schładzacz na szampana. Zapro-jektowany przez Toma Dixona może służyć też jako wazon lub bardzo ekskluzywny kosz na śmieci. Od 195 euro, www.tomdixon.net

Manufakura De luxdopieszczone w każdym fragmencie drewno czy szlachetne metale. to hity ostatnich festiwali designu i propozycje nie tylko dla kapryśnych.

9

16

385

Page 25: Da 2 2012

designalive.pl

RZecZY 25

2

9

4 10

�śWIECE zApACHOWEw pojemnikach wykona-nych ręcznie z mosią-dzu, miedzi lub niklu. Marmurowa pokrywka zamyka trzy rodzaje zapachu. 70 euro sztuka, www.tomdixon.net

�pILLStalowa lampa zaprojek-towana przez Autoban dla De La Espady. Misterna realizacja in-spirowana przemysłem. Pokryta chromem bądź złotem. Ponad 700 euro, www.delaespada.com

� 100 BENCHSofa z kolekcji powsta-łej na 100-lecie marki nawiązuje do ubiorów Trussardi. Wykonana z tworzywa sztucz-nego, drewna oraz skóry. Na zamówienie, www.trussardi.com

�� WAKESiedzisko z Izraela. Misternie przycięte fragmenty materia-łów, które są scalane do bloku w matrycy, a następnie rzeźbio-ne. Na zamówienie, www.studioubico.com

�TRIBECA Mosiężna lampa rodem z Danii, inspirowana Nowym Jorkiem i latami 30. zeszłego stulecia. Powstała w Kopenhadze, w Søren Rose Studio. Ok. 1 300 euro, www.sorenrose.com

7

Page 26: Da 2 2012

designalive.pl

TEKS

T: D

ARIA

LIN

ERT

ZDJę

CIA:

ATE

LIER

TED

NO

TEN

, NIC

HO

LAS

O’D

ON

NEL

, TO

MAS

Z Jó

ZEFO

WSK

I, M

ATER

IAły

PRA

SOW

E

26 RZecZY

Jubilerzy eksPeryMentalninie boją się śmiałych połączeń i eksperymentów z formą i funkcją. na niewielkich obiektach testują nowe technologie i materiały, rozszerzając horyzonty nie tylko jubilerstwa.

� FREdjES Unikatowe, akrylowe i bardzo kontro-wersyjne broszki i naszyjniki, w któ-rych Ted Noten zatapia różne precjoza i znaleziska: diament, kamyk, samoro-dek złota, plastikową zabawkę muchę, perłę albo nieco kokainy. 190–460 euro, www.atnsupermarket.com

� KISSEd RINgChloë McCormick i Nicholas O’Donnel-Hoare uwiecznili w nylonowym pierścionku czuły pocałunek. Dzięki nowoczesnej technologii skanowania ciała i trójwymiarowego druku twarze za każdym razem mogą być inne. 79 funtów, www.nodh.co.uk

� TOY Naszyjnik z białej żywicy i srebra sygnowany niewielkim czarnym diamentem – znakiem rozpoznawczym holenderskiego duetu ZWARD. Seria Toy inspirowana zepsutymi zabawkami, a raczej tym, co po nich zostało. 89 euro, www.zward.com

� SAMpLE SERIESOprawionym w miedziane obejmy sercem wisiora są sprasowane stare gazety. NewspaperWood to stworzony przez grupę Vij5 przełomowy, niezwykle wytrzymały materiał, z którego tworzą nie tylko biżuterię, ale i meble. 85–185 euro, www.vij5.nl

� SpONgEJahyun Rita Baek z rozprutej myjki do ciała zrobiła biżuterię. Do syntetycznej siateczki włożyła perłę i zamknęła srebrem. 12 euro, www.ritabaek.com

� MACHINYŚruby, tuleje i blachy, a na nich wybite na-pisy. Tak wyglądają precjoza z alpaki i mo-siądzu projektu Anny Orskiej. Od 209 zł, www.orska.pl

� CEBULOWY NASzYjNIKDmuchane szkło oprawione przez Annę Gawłowską w srebro. Ujmuje orga-nicznym kształtem. 2 000 zł za sztukę, www.szklanywarzywniak.com.pl

6

7

1 4

3 52

Page 27: Da 2 2012

sklep.designalive.pl

&&Tradition

CCaspriniCovo

DDanese MilanoDePadova

EEmecoEmu

FFlux

ZZieta Prozessdesign

IItama Luce

KKafti Design

MMagisMagnus OlesenMe tooMobles114BarcelonaModusMoho Design

NNormann CopenhagenNorthern Lighting

LLightyears

OObjektoOffecct

QQuinze & Milan

SSlidespHausSywawa

PPedraliPlankProgetti

BBobble

AAuthentics

TTectaTONTa-Da! Design

WWogg

sklep prowadzi World' s Design s.c.

Page 28: Da 2 2012

designalive.pl

28 RZecZY

Page 29: Da 2 2012

S zkło jest specyficznym materiałem i medium, które dla mnie bywa niezastąpione.

Jest fascynujące pod względem technologicznym, co sprawia że pierwszy kontakt z warsztatem może przerodzić się w wierną przyjaźń. W długotrwałej pracy ze szkłem łatwo popaść w rzemio-sło, ponieważ jako materiał oferuje bogactwo efektów, możliwości, technik – przyznaje projektantka Agnieszka Bar. Przechodziła już różne etapy pracy z tym materia-łem. W zeszłym roku, posługując się szkłem, światłem i ruchem, stworzyła wspólnie z artystą szymonem Gdowiczem projekt będący spektaklem  – „diskoszka”. A w planach ma pracę nad interaktywną kolekcją, służącą jako narzędzie edukacyjne, która łączy w sobie użytkowość i sztu-kę posługiwania się technikami szklarskimi. inna polska artystka kojarzona ze szklanym materia-łem to Agnieszka kajper. – Odkąd zaczęłam „uczyć się szkła”, nie mogłam zrozumieć, dlaczego formy dostępne w sklepach dla przeciętnego klienta, zawsze są ta-kie idealne, symetryczne, nieska-zitelne i... nienaturalne. Wydawały mi się krzyczeć z regałów: „to nie my! jesteśmy zupełnie inne!” teraz, gdy mam pełną świadomość cha-rakteru materii, staram się zawsze

„przemycać” w swoich projektach prawdziwą naturę szkła. Potencjał

naturaszkła

delikatne, kruche, przemijające. coraz częściej przedmiot eksperymentów. Projektanci

chętnie „bawią się” szkłem, bo nie ogranicza, tak jak krzesła czy lampy, które przede

wszystkim muszą być funkcjonalne.teKst: marcin mońKa

Page 30: Da 2 2012

designalive.pl

30 RZecZY

ZDJę

CIA:

MAT

ERIA

ły P

RASO

WE,

GRZ

EGO

RZ S

TAD

NIK

, JU

STyN

A FE

DEC

, EW

A TR

ZCIO

NKA

, FRA

NCE

SCO

ALL

EGRE

TTO

materii oraz jego właściwości są dla mnie zawsze punktem wyj-ścia. Przezroczystość szkła, jego przestrzenność, trójwymiarowość są niewątpliwie jego najwięk-szymi zaletami. Właśnie te cechy, otwierają możliwość dla iluzji tego, co niematerialne, nieuchwytne.

„zajączki na ścianach” odbite przez szkło czy lusterko, to było to, co fascynowało mnie najbardziej jako dziecko i tak też pozostało do dzi-siaj – opowiada projektantka.

dmuchaniem szkła zajęła się też słynna hiszpańska dizajner-ka Patricia urquiola, która wraz z rzemieślnikami z włoskiego Murano stworzyła zachwycającą kolekcję All Ambiq na wystawę

„Glasstress”. i choć projektuje najbardziej niezwykłe domy, meble, kafle czy wanny, to kon-takt ze szkłem sprawił, że odkryła nową pasję. – to było fantastyczne doświadczenie zwłaszcza, że mo-głam poeksperymentować pod okiem wybitnych specjalistów Murano – mówi nam urquiola. O tym, że szkło jest bliskie sercu zarówno projektanta jak i artysty, przekonywała jesienna wystawa

„Glass is more!” podczas dutch design Week. W eindhoven zgromadzono prace projektan-tów wchodzących w artystyczny świat. Oglądając prace emmanuela Bableda, Barbary nanning czy

góRA DółKieliszki Agnieszki Kajper

DOtKNięteSzkło projektu Agnieszki Bar

sunny zijst, można było przekonać się, jak wielką rolę w tworze-niu odgrywa światło, w którym szkło staje się łącznikiem między niebem a ziemią. Materiał staje się medium, wyrażającym potrzeby, lęki, mity. Potrafią także sprawiać odbiorcom estetyczne przyjem-ności, jak choćby obiekty Jaime hayona, stając się prawdziwymi dziełami sztuki. Bo w szkle jest miejsce na artyzm, odrobinę szaleństwa. Produkt ze szkła nie zawsze musi być funkcjonalny.

– W tej materii już od pewnego czasu są obecne projekty kon-ceptualne, pojawia się wiele projektów inspirowanych naturą, gdzie wykorzystuje się choćby fotografię mikroskopową. Waż-na jest również reinterpretacja danych wzorów, nadanie nowych znaczeń. zwracam uwagę również na próby ucieczki od przemysłu, gdzie obiekt w stanie surowym bywa poddawany np. działaniu wody. Albo reprodukowanie w obiekcie fali wodnej – mówi Marek cecuła, światowej sławy ceramik, specjalista od pracy w „kruchym” materiale. Przyznaje, że inspiracją może być praktycznie wszystko: historia, religia, życie społeczne, indywidualne doświad-czenie, a nawet ekonomia. Więcej kruchego piękna szukaj na www.designalive.pl

All AmbiqKolekcja stworzona

przez Murano na wystawę Glasstress

Page 31: Da 2 2012

RZecZY 31

OStROżNie! KRUche!W stosunku do tych przedmiotów zachowajmy dużo delikatności – nietrudno je „skrzywdzić”.

HOpEBIRdProjekt jaime Hayona dla marki Bosa to optymistyczny obiekt dla domu. niedostęp-ny jeszcze w sprzedaży, www.bosatrade.com

LABORRAnaczynia laboratoryjne kariny Marusińskiej zaprzeczające swej pierwotnej funkcji. Prototyp,www.marusinska.pl

HOT KALORIEŻartobliwa rzeźba, grająca ze skoja-rzeniami. kaloryfery ze szkła Grupy Wzorowo. Projekt czeka na urzeczy-wistnienie, www.wzorowo.com

TABLE CREATURESelement serii wazonów i naczyń stworzonej przez Holenderkę nykę van Bijen. Prototyp,www.designacademy.nl

TRANSFORMY pLUSautorstwa Moniki Patuszyńskiej, Polki prezentującej prace w Puls contemporary ceramics w Brukseli. 500 euro, www.patuszynska.art.pl

Page 32: Da 2 2012

designalive.pl

zaprojektowaliście ostatnio olimpijską pochodnię dla Londynu. To było duże wyzwanie?jay Osgerby: Od początku wiedzieliśmy, że realizujemy coś, co będzie reprezen-tować nasz kraj. Później dotarło do nas, że będzie ją dzierżyć w rękach 8 tys. biegaczy, i ta liczba sprawiła nam trochę problemu.Edward Barber: A to dlatego, że z punk-tu widzenia produkcji pochodnia jest dziwną rzeczą. z jednej strony trudno jest ją wyprodukować ręcznie, a z drugiej dla takiej ilości trudno inwestować w dużą, masową skalę produkcji.jO: A ponadto, musieliśmy rozstrzy-gnąć mnóstwo zawiłości, związanych z warunkami jej użytkowania. Przecież pochodnia trafi w miejsca, gdzie będą

intuicyjny duet projektowyBrytyjskie sławy projektowania, Jay Osgerby i edward Barber, w specjalnej rozmowie z „design Alive”.

rozMaWia: Marcin MoŃka

słońce i silny wiatr, może pojawić się deszcz a nawet śnieg. stworzenia tych wszystkich warunków potrzebowaliśmy na nasze testy. na szczęście pochodnia przeszła wszystkie z nich, nie zgasła, nie straciła swoich walorów. Jest pokryta zło-tem, bo na olimpiadzie walczy się o złoto, jest 8 tys. otworków, bo tylu będzie bie-gaczy, wreszcie będzie to najlżejsza po-chodnia w historii igrzysk Olimpijskich. najlepsze jest to, że już po jej wypro-dukowaniu, będąc w czechach i space-rując po Pradze dokonaliśmy odkrycia. zauważyliśmy na jednej z rzeźb, że jedna z postaci trzyma identyczny przedmiot! A my przez długie miesiące pracowaliśmy nad projektem olimpijskiej pochodni, za-stanawialiśmy się, szukaliśmy rozwiązań, testowaliśmy, badaliśmy…

Jay Osgerby

Page 33: Da 2 2012

lUDZie 33

rzecz jasna na olimpiadzie nie wystar-tujecie jako sportowcy. są jednak jakieś dyscypliny bliskie waszym sercom?EB: Lubię pływać i grać w tenisa, ale nie oglądam wielu wydarzeń na żywo czy w telewizji.jO: A ja uwielbiam oglądać lekkoatletykę i rywalizację podczas olimpiad.

Działacie wspólnie we własnym studio. kiedy pojawiła się myśl, by pracować razem?EB: Byliśmy dobrymi przyjaciółmi jeszcze w trakcie studiów architektonicznych i wszystko potoczyło się naturalnie. jO: Wspólną aktywność zaczęliśmy od pra-cy architektonicznej, zajęliśmy się wnę-trzami do jednej z londyńskich restauracji. Wiedzieliśmy, że jest to dla nas szansa. nasze pierwsze studio, powstałe w poło-wie lat 90. było zlokalizowane w trellick tower w Londynie, tam też powstał nasze pierwsze projekty.EB: do dziś jesteśmy jednak dumni z pierwszego stołu, który zrealizowaliśmy razem, był to bardzo prosty stolik kawowy, który trafił na ekspozycję w Londynie. na wystawie pojawił się Giulio cappel-lini, któremu nasz stolik spodobał się na tyle, że zaczął go produkować. Wtedy też uświadomiliśmy sobie, jak dużą rolę pełnią spotkania z ludźmi, nawet te nieza-planowane.

inspirują was spotkania z ludźmi, szukacie ich również w otaczającym świecie?EB: Od dzieciństwa kochałem technikę i ruch, a z kolei Jay uwielbiał samoloty. nie ukrywam, że często wracamy do tamtego świata i przedmiotów, które otaczały nas w dzieciństwie. ich artystyczny wyraz po-jawia się czasami na naszych wystawach. jO: W ostatnich miesiącach inspirujące bywają dla nas podróże, nie ma chyba tygodnia, abyśmy nie wyruszali w kolejne wojaże.

jak wygląda codzienna praca w waszym studio?jO: nasze studio jest dość duże, pracuje z nami kilkadziesiąt osób z rożnych dzie-dzin. zadajemy sobie pytania, stawiamy konkretne cele. niby wszystko dzieje się tak, jak w innych studiach. na biurkach mamy jednak czasami nieporządek.EB: Jay często powtarza, że czyste biurko to czysty umysł, i jeśli masz tak pusto w głowie – nic nie wymyślisz (śmiech).jO: Wciąż jednak podkreślamy znaczenie pracy zespołowej. zbieramy też wszyst-kie nasze prototypy. nawet jeśli jakiś przedmiot nie wchodzi do produkcji, to zawsze można go wykorzystać w in-nych okolicznościach. Jesteśmy w ogóle leniwi i wszystkie prototypy wykonujemy z tektury (śmiech).

Edward Barber

Page 34: Da 2 2012

designalive.pl

34 lUDZie

ostatnio zrealizowaliście entuzjastycznie przyjęty projekt krzeseł Tip Ton dla Vitry.jO: krzesło to w ogóle mebel, który najtrudniej zaprojektować. Przecież to uniwersalny przedmiot, który musi być przygotowany na przyjęcie różnych obciążeń i kształtów. to bardzo duże wyzwanie. EB: A krzesło tip ton to efekt dość długiego naszego przywiązania do krze-seł i chęci sprawienia, że nawet długie siedzenie nie musi być bardzo obciążające dla organizmu.

zajmujecie się również projektowaniem architektonicznym...EB: nie zaprojektowaliśmy jeszcze całego budynku od początku do końca. zajmo-waliśmy się jednak pakowaniem budyn-ków, po raz pierwszy w hong-kongu. Okazało się, że z różnych względów nie można wyremontować fasady budyn-ku, więc wpadliśmy na pomysł, aby go „opakować”, stosując barwne elementy m.in. aluminiowe. Lubimy taką grę linii i krawędzi. A ta najwidoczniej spodobała się też sieci h&M, ponieważ zamówiła u nas „spakowanie”. i tak powstała fasada dla tej światowej marki. jO: Projektanci rozwiązują problemy: tak np. było z krzesłami dla de La Warr Pavi-lion. Wiedzieliśmy, że będą wystawione na tarasie, poddane działaniom wiatru czy deszczu. Postanowiliśmy więc wpro-wadzić strukturę otworki, dzięki którym spływa z nich woda, dodatkowo prze-puszczając wiatr. krzesła się nie przewra-cają i pozostają stosunkowo suche. choć spotkaliśmy się z opinią, że akurat kolor, który wybraliśmy, podobno przyciąga osy (śmiech).

a kolor to dla was jedno z podstawowych projektowych kryteriów...EB: kolor w całym procesie projektowym bywa wybierany na końcu. My postano-wiliśmy odwrócić ten proces. stworzy-liśmy paletę naszych kolorów, wzorniki i posługując się nimi zaczęliśmy się zastanawiać, jak kolor wpływa na kształt przedmiotu. W jaki sposób determinuje formy. Po pewnym czasie powychodziły nam projekty, a my postanowiliśmy po-szukać firm, które mogłyby zrealizować nasze eksperymenty. długo nie mogliśmy nikogo znaleźć, dopiero firma, która na co dzień produkuje części do bolidów Formuły1 okazała się pomocna. jO: zresztą eksperymenty to jeden z czynników popychających wszystko do przodu. na isaloni w 2010 roku dla sony przygotowaliśmy specjalnie studio dźwiękowe. Było tak wyciszone, że moż-na było usłyszeć bicie własnego serca. We wszystkich projektach niesłychanie ważna jest intuicja i wewnętrzny głos, który mówi, czy ten konkretny projekt ma to „coś”, ma duszę. i pewnie dlatego wiele z naszych realizacji jest zawieszo-nych pomiędzy przemysłem a sztuką.

POchODNiA OlimPiJSKAna Igrzyska w Londynie. Ich najgłośniejszy projekt ostatnich miesięcy

fASADA h&m Barber i Osgerby studiowali architekturę. Dla odzieżowej marki zaprojektowali fasadę w technologii, nazwanej pakowaniem budynków

bOttle Marmurowy stolik dla Cappellini

lOOPStolik dla Cappellini

ZeRO-iNStolik dla marki Established & Sons

Page 35: Da 2 2012

StOJAK NA PARASOledla marki Magis

filO Sofa wykonana dla Cappellini z dębowej ramy i warstw tkaniny

tiP tONdla marki Vitra. Jedna z najczęściej komen-towanych zeszłorocz-nych premier. Jest tak skonstruowane, by móc zmieniać pozycję pod-czas długotrwałej pracy

StUDiO bARbeR OSgeRbYZałożone przez Edwarda Barbera i Jaya Osgebry w 1996 roku. Obaj projektanci urodzili się w 1969 roku, a poznali podczas studiów architektonicznych w Royal College of Art w Londynie. Jednym z pierwszych projektów nowego studia był stolik Loop, który został zaprezen-towany podczas Salone Internazionale del Mobile w Mediolanie i spodobał się wówczas bardzo Giulio Cappelliniemu, właścicielowi wielkiej włoskiej mar-ki Cappellini. Od tej pory datuje się wieloletnia współpraca brytyjskich projektantów z firmą Cappellini.

Za swoje projekty studio otrzyma-ło szereg nagród, a jego twórcy byli kilkakrotnie uznawani za Dizajnerów Roku. Pierwsze projekty opierające się na technice składania i kształtowania arkusza materiału sprawiły, że ze studiem zaczęły współpracować marki z całego świata, w tym poza Capellini również Vitra, Estabilished & Sons, Classicon, H&M, Flos, Magis, Sony czy Panasonic.

Obiekty stworzone przez Barber Osgerby Studio znajdują się w wielu muzeach i galeriach na całym świe-cie, w m.in. Victoria & Albert Museum w Londynie, Art Institute of Chicago czy Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. W ostatnich miesiącach o Studiu Barber Osgerby dowiedzieli się nie tylko miłośnicy designu, gdyż Brytyjczycy za-projektowali olimpijską pochodnię, która będzie towarzyszyć igrzyskom w Londynie.

DeltASiedziska dla marki Established & Sons

KRZeSłOodporne na

wiatr i deszcz. Stworzone do

pawilonu De La Warr

ZDJę

CIA:

STU

DIO

BAR

BER

OSG

ERBy

, MAG

IS, E

STAB

LISH

ED &

SO

NS,

CAP

PELI

NI,

VITR

A, H

&M

Page 36: Da 2 2012

36 DZiAł

designalive.pl

Benjamin Hubert każdy swój projekt rozpoczyna od szkiców na niewiel-kich karteczkach

Page 37: Da 2 2012

designalive.pl

lUDZie 37

C hoć ma dopiero 28 lat, o współ-pracę z nim walczą najwięk-si. Jednak Benjamin hubert

bardzo starannie dobiera współpra-cowników. stara się być wierny wy-pracowanym przez siebie ideałom. W końcu „cudowne dziecko”, jakim go obwołano, może sobie na to pozwolić. czy to jednak kaprysy projektanta czy też określona strategia działania?

Benjamin jest świadomy roli, jaką od-grywa w obecnym świecie designu. Mimo to, skromnie odpowiada, że wszystko za-wdzięcza ciężkiej pracy. – kocham to, co robię i prawdopodobnie jestem pracoho-likiem. W pracy spędzam przynajmniej 12 godzin dziennie. często słyszę pytanie, co trzeba zrobić, by w tak młodym wieku osiągnąć tak wiele. Odpowiadam wtedy, że to efekt ciężkiej roboty.

ten ceniony i popularny na świe-cie projektant, studiował na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego na Loughborough university w Leicester. W 2007 roku, niespełna rok po ukoń-czeniu studiów, założył własne biuro projektowe, które okazało się genialnym pomysłem. Już od początku swej dzia-łalności zdobył wiele nagród i osiągnięć. Obecnie ma ich ponad dwadzieścia, tylko w tym roku otrzymał już dwa wyróżnienia iF design (international Forum) za projekty Loom i Maritime.

Pracował już dla wielu prestiżo-wych marek, m.in. dla ercol, de Vorm, &tradition, decode, Authentics, Viaduct, nava, casamania, de La espada oraz zero. W kolejce ustawiają się następ-ne. – Wielu projektantów tworzy fascynujące rzeczy, kończą one jednak wyłącznie na etapie prototypów i nikt ich nie widzi. chcę, aby z moimi rze-czami było inaczej – mówi odważnie.

Ważnym rokiem w karierze projek-tanta był 2009, gdy na targach 100%

cUDOWNe DZiecKO

teKst: anna BorecKazDjęcia: Benjamin huBert stuDio

Brytyjski projektant Benjamin hubert

design w Londynie zaprezentował kolekcję „year in the Making”, w wolnym tłumaczeniu oznaczało „rok tworzenia”. Pokazał meble oraz elementy oświe-tleniowe, które zaprojektował m.in. dla Authentics, decode and Float czy &tradition. Były to rzeczy proste w for-mie, wykonane z różnych materiałów: gliny, betonu, drewna i tworzyw sztucz-nych. Wystawa „przemówiła” do odbior-ców. dlaczego? – Moje prace są proste, nie trzeba wcale mieć dodatkowych infor-macji, by je pokochać albo znienawidzić – tłumaczy ten fenomen sam twórca.

W jaki sposób pracuje? Jak powsta-ją jego, podziwiane na całym świecie lampy, fotele, stoły? na początku musi zaistnieć pomysł, na który hubert wpada obserwując otaczający świat. inspiruje go wszystko – od obiektu architektonicz-nego przez przedmiot, próbkę materiału, proces produkcyjny aż po jakieś zjawi-sko. tak, podczas podróży do Maroka, wymyślił roofera – lampę wykonaną z elastycznej krzemowej płytki i sta-lowej ramy. Brytyjczyk podpatrywał ludzi, kładących dachówki i wyko-rzystał to na swoich obiektach, które same wyglądają jak niewielkie dachy.

kolejnym etapem, jest spędzanie długich tygodni nad kartką z wieloma notatkami i szkicami, ponieważ każdy z projektów musi być dopracowany. Benjamin uważa, że przedmiotów nie powinien w żaden sposób ograniczać ich wygląd, dlatego tyle miejsca po-święca formie. W chwili, gdy projekty są gotowe, zaczyna szukać odpowiednich wykonawców. – czy to duże fabryki oparte głównie na pracy maszyn czy też małe zakłady, gdzie każdy kawałek alu-minium jest ręcznie polerowany – ludzie, z którymi pracuję są zawsze rzemieśl-nikami – mówi. trudno nie zauważyć, że łączenie rzemiosła z dopracowanymi

Page 38: Da 2 2012

designalive.pl

w najdrobniejszych szczegółach pro-jektami to mocna strona twórczości Benjamina huberta, który jeśli potrafi coś wykonać sam, to wykorzystuje też własne umiejętności. tym bardziej, że materiały, ich obróbka i poszukiwanie dla nich no-wych form to jedna z idei napędzających brytyjskiego projektanta do pracy. dzięki temu potrafi tak projektować, by beto-nowe konstrukcje były lekkie i cienkie, a aluminium łączyło się zgrabnie z in-nymi surowcami. co więcej, interesuje się materiałami, które nie są popularne wśród projektantów, przykładem może być terakota, z której wykonał doniczki.

W czasach, gdy nie był jeszcze wziętym projektantem, przyznawał, że najtrud-niejsze jest przekonanie do swoich dzieł partnerów handlowych. – każdy projekt jest subiektywną sprawą, a w rozmowach zawsze na pierwszym miejscu stawiałem wiarę we własne pomysły – wspomina. Obecnie ceni sobie niezależność. – czy mam rację czy nie, są to moje decyzje – powtarza. na razie tych błędnych nie ma zbyt wiele. Wybory, jakich dokonuje potrafią zachwycać. Ma także niemodne, współcześnie, podejście do klientów – uważa, że nie powinno się myśleć o jak największych zyskach, a o współpracy i celu. – Wciąż pozostaję pasjonatem, którego cieszy kontakt z ludźmi, wspie-rającymi moje pomysły – wyjaśnia.

– Lubię wrażenie, jakie pozostawia w dłoniach szorstki surowiec – podkreśla

mARmUR, StAl, DReWNO, SKóRA – tego potrzebo-

wał projektant do stworzenia kolekcji

dla marki De La espada. zbiór został

wykonany zgodnie z  trendami, czyli

rękami rzemieślni-ków. zaprezentował go podczas ostatniej

edycji London Design Festival

Przedmioty muszą zawsze oddziaływać na zmysły i wciąż poszukuje nowych materia-łów, idei, rozwiązań. Lampa Loom Pendant zaprojektowana dla szwedzkiej marki zero to wynik inspiracji chiń-skimi lampionami i eksperymentów z tekstyliami. efektem jest zgrabne połączenie organicznych materiałów z włóknami poliestrowymi. Paddle

– drewniano-aluminiowa lampa marki Fabbian to natomiast połączenie pracy maszyn i ludzkich rąk, do tego wy-korzystuje źródła światła typu Led.

Benjamin lubi eksperymentować – dla holenderskiej marki de Vorm stworzył krzesła Pod. zamiast ciężkiej, metalo-wej ramy, grubej tkaniny wypełnionej pianką, postawił na prostotę – skrom-ną, dopracowaną w szczegółach, lekką ramę uzupełnił filcem z recyklingu. Marmur, drewno, stal i skóra – to wszyst-ko, czego z kolei 28-latek potrzebował do stworzenia niezwykłej kolekcji mebli dla portugalskiej marki de La espada. cała seria została wykonana zgodnie z najnowszym trendem, to jest ręcznie, przez rzemieślników. ten zachwycający zbiór zaprezentował podczas ostat-niej edycji London design Festival.

Wiele z rozwiązań stosowanych przez huberta w ostatnich projektach ma związek z Londynem. Jak sam mówi, potrafi godzinami spacerować w pobliżu powstających na tegoroczne igrzyska Olimpijskie obiektów i w nich szukać rozwiązań konstrukcyjnych. Miejmy nadzieję, że to początek kolejnej podroży w świat Benjamina huberta, którego po-mysły, łączące prostotę, funkcjonalność oraz poszanowanie środowiska z pew-nością jeszcze nieraz nas zaskoczą. www.benjaminhubert.co.ukWięcej sylwetek projektantów znajdziesz na www.designalive.pl

38 lUDZie

Page 39: Da 2 2012

cARgOKrzesło powstaje

poprzez naciągnięcie na jesionową ramę

ręcznie wyprawianej skóry. inspiracją

były samochodowe tapicerki

39

Page 40: Da 2 2012

40 DZiAł

designalive.pl

raj odzyskanyPatricia urquiola zmieniła nie do poznania militarne oblicze wyspy. Projekt wnętrz ociera się o cienką linię przesytu, jednak nigdy jej nie przekracza.

TEKST: ANGELIKA OGROCKA I MARCIN MOńKAZDJęCIA: RUy TEIXEIRA

Page 41: Da 2 2012

DZiAł 41

designalive.pl

Plecione fotele tropicalia z moroso nadają kolorystyczny kod hotelowemu lobby. jego centralny punkt rozświetla rodzina lamp Beat toma Dixona

Page 42: Da 2 2012

designalive.pl

42

Bezkres Oceanu, dziewicza przyroda i delikatny szum atlantyckiej bryzy. eksklu-zywnie, a zarazem ciepło

i domowo. najgorętsze nazwiska designu i regionalną sztukę w pię-ciogwiazdkowym hotelu połączyła Patricia urquiola.

Portorykańską wyspę Vieques pierwotnie zamieszkiwali indianie. dla reszty świata odkrył ją krzysz-tof kolumb. rozkwit przeżywała w XiX wieku, kiedy chciano ją zaludnić. Wszystko toczyło się w dobrym kierunku, lecz Ame-rykanie zdecydowali, że właśnie Vieques będzie idealnym miejscem na próby i ćwiczenia wojskowe. i tak było przez ponad pół wieku… Mieszkańcy jednak postanowili walczyć o swój kawałek na zie-mi. do protestów przyłączyli się znani i lubiani, m.in. piosenkarz

ricky Martin czy aktor edward James Olmos. Pod wpływem apeli, prezydent usA George Bush ustąpił i zadecydował o zaprzestaniu dzia-łań militarnych.

Hotel „W” to zgrabne połączenie przyrody i architektury

Od słynnej batalii minęło tro-chę czasu. Obecnie portory-kański skrawek ziemi znany jest jako jeden z najpiękniej-szych kurortów świata.

to właśnie tam przyjeżdża masa turystów, a niedawno zawitała także światowej sławy projektant-ka Patricia urquiola. Jednak nie w charakterze gościa, podziwia-jącego niezwykłości Atlantyku.

dokładnie na Vieques działająca od 1999 roku globalna sieć hoteli „W”, zaplanowała swoje przed-sięwzięcie „W retreat & spa”. Podobnie jak przy poprzednich projektach, właściciele zaprosili do współpracy postać rozpozna-walną w tej branży, znaną z od-ważnych rozwiązań, które zawsze zachwycają. Projektowała niemal wszystko: od drobnych akceso-riów po wielkie domy. tym razem padło na hotel. Jednak nie był to jej pierwsza tego rodzaju propozycja. Wcześniej hiszpanka stworzyła „Mandarin Oriental” w Barcelonie. Jak sama mówi, kiedyś marzyła o stworzeniu butikowego hotelu w Grecji, lecz los przygotował dla niej inne niespodzianki.

zacznijmy od opinii kryty-ków. zdaniem amerykańskiej publicystki: – Projektantka nie

Page 43: Da 2 2012

designalive.pl

WNętRZA 43

Pokoje z prze-stronnym tarasem to małe galerie sztuki użytko-wej. emaliowane wanny marki agape i plecione kosze dla moroso zaprojekto-wała urquiola

Bajecznie kolorowa makata na boazerii z odzysku (Piet hein eek) to kwintesencja ostatnich fascynacji urquioli rzemiosłem i ekologią. Kadr uzupełniają lampy chasen projektowane przez nią dla Flos

Page 44: Da 2 2012

chciała na siłę ingerować w cha-rakter miejsca, i chwała jej za to! – pisała Alissa Walker. także z innych zakątków świata do-cierają komplementy dotyczące dzieła hiszpanki. redaktorom z Macedonii spodobało się to, iż od razu po przyjeździe do hotelu, przed oczami gości rozpościera się cudowne tło, na którym we wspaniały sposób projektantka przekształciła lokalne elementy w nowoczesną oazę. trudno nie zgodzić się z tymi opiniami.

Miała już pewien model, na którym mogła się wzorować, ponieważ kilka miesięcy wcze-śniej otwarto podobny do tego obiekt na Malediwach. Oba hotele podkreślają harmonię przyrody i architektury. Asturianka wy-korzystała fragmenty istniejącej zabudowy, zmieniając jedynie zadaszenie. Budowla otwiera się na naturę, m.in. przez zastosowa-nie wielkich okien w pokojach, czy barków i jadalni na wolnym powietrzu z żaglem zastępującym dach, a pod nim niebylejakich huśtawek i siedzisk na plaży.

Pierwszym ważnym spostrze-żeniem urquioli było to, iż wyspa przez długie działania badaw-czo–militarne została niemalże nienaruszona – prawie brak na niej zabudowań, a natura pozostaje nietknięta. ten fakt postanowiła wykorzystać jako największy atut swojego projektu. nazwa „retreat”, czyli „zacisze” obiecuje odpoczy-nek i ucieczkę od zgiełku dnia codziennego. Atrakcje dostępne w 157-pokojowym hotelu „W” to: spa, siłownia, korty tenisowe, idealna na śluby altana, a na-wet lotnisko. Jeśli nie potrafimy oderwać się od pracy, znajdzie-my też centrum biznesowe.

kuchnię swoim nazwiskiem fir-muje uznawany za najlepszego ku-charza świata, Alain ducasse. Jed-nak, gdy tylko mamy na to ochotę, możemy samodzielnie przygotować sobie posiłki na przygotowanym

Stonwany wystrój restauracji pozwala skupić się tylko na tym, co na talerzu

naturalne kształty i materiały pozwalają chwilę odpocząć od feerii barw

designalive.pl

Page 45: Da 2 2012

45

masaż z zapierającym dech w piersiach wi-dokiem na altantyk, albo chwila z książką w ustronnym miej-scu. oby tylko umieć podjąć decyzję

palenisku. Wspomniana już kilkakrotnie bliskość natury jest nieustannie podkreślana, nawet w nazwach pokoi: „Oasis tropi-cal”, „Oasis Pool”, „spectacular Ocean View Oasis”, „Fantastic Garden retreat” czy „WOW Ocean Front retreat”. z hotelu możemy podziwiać dziewicze plaże oraz ogrom Oceanu Atlantyckiego.

niepowtarzalny styl, jaki wypra-cowała sobie hiszpanka, powoduje, że wnętrza hotelu są nowoczesne, a zarazem domowe. Jeśli tylko znudzą nas (o ile mogą) cudowne widoki, bez problemu możemy podziwiać wnętrza. Projektantka łączy najnowsze trendy, najbardziej pożądane przedmioty ostatnich lat z lokalnym rzemiosłem oraz wszechobecną na Vieques naturą. hotelowe ściany obłożone zgrzeb-ną boazerią projektu – Pieta heina eeka to świetne tło dla eksklu-zywnych marek. na tle mozaiki z deszczułek z lokalnego drewna z odzysku doskonale prezentują się przeróżne plecione siedziska Moroso, lampy toma dixona, stołki de La espady, czy specjalnie stwo-rzone dla Agape przez urquiolę wanny i balie dedykowane temu hotelowi. efekt jest wyborny.

na przekór minimalistycz-nym trendom, projektantka wykorzystuje dużą ilość akce-soriów. Wszechobecne są po-duszki oraz różnego rodzaju plecionki, maty i dekoracje

Page 46: Da 2 2012

designalive.pl

Niedawno oddano do użytku nowy hotel „W” powstały według pani projektu. Jest pani zadowolona z efektu?– to propozycja mojego klienta z barcelony, z którym już kilka lat temu współpracowałam przy projek-cie „mandarin oriental”. to było jed-nak zupełne przeciwieństwo naszych wcześniejszych doświadczeń: „man-darin oriental” był miejskim i bardzo wyrafinowanym hotelem. z kolei „w” miał stać się czymś w rodzaju ośrod-ka, gdzie poruszasz się w klapkach plażowych, gdzie masz się wyluzo-wać, zwolnić, zrelaksować. hotel „w” przeobraził się w obiekt bez narzuca-jącego się designu, z wykorzystaniem naturalnych materiałów, nawiązujący do karaibskich klimatów. dziś, gdy spoglądam na tę realizację, jestem z niej zadowolona. przystępując do tego zadania myślałam, że będzie trudniej niż było w rzeczywistości.podczas pracy udało nam się wprowadzić dużo nowych rozwią-zań, co również mnie cieszy, bo to kolejna okazja by testować nowe technologie i materiały. a moje doświadczenie jako architekta powala znajdować także nietypowe rozwiązania w wystroju wnętrz.Wyobrażała sobie pani inne życie niż projektantki i architekta?– pracą w tym zawodzie byłam zafascynowana od wczesnej mło-dości. już w wieku 12 lat marzy-łam o tym, by zostać architektem. i rzeczywiście tak się stało. wyko-nywanie tego zawodu uczy wielu rzeczy: systematyczności, rygoru, odpowiedzialności. a przy tym to niesamowicie twórcze zajęcie.Co dla pani oznacza projektowanie?– w tym zawodzie istotna jest otwartość, ciekawość świata i ludzi. wymyślając swoje idee, trzeba jednak chcieć i potrafić ich bronić, w innym wypadku nie przekonamy do nich nikogo. to połączenie architektury z designem pozwala mi na znale-zienie odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób sprawiać, by przestrzeń, którą zamieszkują ludzie, wyposażać

z Particią urquiolą rozmawia Wojciech trzcionka

Sztukadialogu

inspirowane lokalnym rzemio-słem. na uwagę zasługuje dobór barw – wszystko jest radosne, ale nie w pretensjonalny sposób. Feeria kolorów powoduje, a raczej podtrzymuje pogodny nastrój.

Patricia urquiola jest perfek-cjonistką w każdym calu. – za-wsze staram się tworzyć coś z jak najwyższą jakością. dla mnie jest to naturalne, bo jestem zarówno projektantką jak i architektem – podkreśla i przyznaje, że przy tej realizacji musiała zmienić swoje przyzwyczajenia pracy w ma-łej grupie. – to było zupełnie nowe doświadczenie zwłaszcza, że na świecie jest wielu specjali-stów zajmujących się architekturą takich obiektów. zmieniliśmy cały system pracy. zwykle pra-cuję z kilkoma osobami, tutaj musiałam pracować z więcej niż 30. – podkreśla. tymczasem warto było zaryzykować, by po-wstało coś tak wspaniałego! www.wvieques.com

Druciane taborety Pumpkin De La espady kontynuują rytmiczny charakter lamp

i plecionych przepierzeń

widok wart powrotu – plażowy kosz marki moroso

Page 47: Da 2 2012

designalive.pl

lUDZie 47

w mniej czy bardziej skomplikowane na-rzędzia do życia. a przy tym każdy projekt wymaga pewnej formy dialogu z klientem. taka rozmowa może trwać nawet kilka lat. czasami zdarza mi się, że pracując nad kolejnym, mam wrażenie, jakbym tworzy-ła swój najlepszy projekt. to interesująca pozycja wyjściowa w myśleniu o nowych wyzwaniach. trzeba jednak zawsze trafiać na odpowiedniego klienta, zrozumieć kod firmy, która zleca nam zadanie. Często podkreśla pani znaczenie współpracy z innymi ludźmi. Lubi pani pracę zespołową?– gdy postanowiłam założyć własne studio, nie oznaczało to zamknięcia się na innych ludzi. projekty nieustannie noszę w głowie, rozmawiam o nich ze współ-pracownikami, chętnie wysłuchuję też opinii producentów, dla których pracuję. staram się łączyć w swojej pracy różne elementy, intryguje mnie różnorodność i wszelkie urozmaicenia. dlatego też łączę dwa doświadczenia, dwie skale w tym samym czasie, jako dizajerka i architektka. interesuje mnie wszystko: od socjologicz-nych struktur zachowań po rzemiosło. to wszystko wiąże się z życiem i jego doświadczaniem. wiele dyscyplin jest od siebie różnych, ale są ze sobą powiązane.Czy współpraca z takimi osobami jak

Patrizia Moroso (szefowa słynnej włoskiej marki meblowej Moroso – przyp. red.) może przeradzać się w przyjaźń?– zawsze staram się nawiązywać z ludźmi jak najlepsze relacje… co z patrizią okazało się bardzo proste i rzeczywiście zaprzyjaźni-łyśmy się (z moroso urquiola współpracuje i przyjaźni się już od 13 lat – przyp. red.).

Dziś, gdy spoglądam na ten projekt, jestem z niego dumna.

ale to nie znaczy, że za każdym razem zaprzyjaźniam się z ludźmi, z którymi pra-cuję. mimo to zależy mi ma na budowaniu dobrych relacji, bo to daje duży komfort, ułatwia pokonywanie przeszkód związanych z różnicami kulturowymi albo technolo-gicznymi. a z patrizią moroso rozumiemy się doskonale. czasami ktoś powierza nam projekt, nad którym oprócz nas, pracuje wiele innych osób. ktoś z zewnątrz może odnieść wrażenie, że my zamiast pracować dobrze się bawimy. ale to tylko pozory, ponieważ w tym wszystkim pojawia się mnóstwo poważnych pomysłów i idei. myślę, że współpraca z patrizią, to jedno z najważniejszych doświadczeń w mojej

zawodowej karierze i prywatnie. dlatego też ucieszyłam się, gdy zaproponowała mi zaprojektowanie swojego domu w udine. propozycję przyjęłam bez wahania. Spotykamy się w Poznaniu podczas otwarcia Concordia Design. To nie jest pani pierwsza wizyta w Polsce...– jestem w polsce po raz drugi. byłam tu 4 lub 5 lat temu, ale nie jestem pewna, bo daty to nie jest moja mocna strona. przyjechałam tu z wystawą prezentują-cą proces projektowania dla rosenthala. miałam wtedy okazję odwiedzić kilka polskich muzeów i galerii. zapamiętałam, że w jednym z nich widziałam fantastyczne prace polskich rzemieślników. otrzymałam też dużo prezentów, rzeczy wykonanych ręcznie w bardzo różnych technikach. Pani wymarzony projekt?– wiele mam marzeń i wyzwań, z którymi chciałabym się zmierzyć, ale to nie jest moją filozofią życiową, aby o tym mówić, a nawet za dużo myśleć. moje najwięk-sze marzenie to wciąż wykonywać jak najlepiej wszystko to, co kocham i wkła-dać w to jak najwięcej serca i emocji. Więcej projektów Particii Urquioli można zobaczyć na www.designalive.pl

Za pomoc w realizacji wywiadu dziękujemy centrum Concordia Design w Poznaniu.

PAtRiciA URqUiOlA

Ma 51 lat i pochodzi z Hiszpanii. To  jedna z najbardziej wziętych projektantek. Urodziła się w Oviedo w Asturii, jednak od 10 lat prowa-dzi swoje studio w Mediolanie. Nie ma chyba firmy chcącej liczyć się na rynku nie pragnącej nawiązać z nią współpracy. Lista marek, z któ-rymi jest blisko związana, zdaje się nie mieć końca i wciąż się wydłuża. Tworzyła niemal każdy rodzaj wy-posażenia – sofy, krzesła, akceso-ria łazienkowe, dywany, stające się przedmiotami pożądanymi przez miłośników dobrego wzornictwa.

Hiszpanka uchodzi za jedną z naj-wszechstronniejszych twórczyń, także dlatego, że  stara się nie mieć ograniczeń. Od lat wyznaje zasadę, że pomysłów na kolejne projekty najlepiej szukać w życiu codziennym. I  pozostaje temu wierna od dawna, a pole jej zain-teresowań obejmuje wiele dziedzin. Projektuje nie tylko dla przemysłu, ale zajmuje się również architek-turą, ponieważ jest absolwentką architektury uczelni w Madrycie i Mediolanie. Do dziś podejmuje się wyzwań architektonicznych. Stu-diując na politechnice we Włoszech kształciła się pod okiem słynnego Achille Castilioniego.

Page 48: Da 2 2012

designalive.pl

japoński minimalizmBryła domu doskonale wpisuje się w gęstą zabudowę japońskiej stolicy. i choć chroni prywatność użytkowników, w żaden sposób nie przypomina bunkra oderwanego od okalającej go rzeczywistości.

teKst: jarDa ruszczyc zDjęcia: Daici ano

Page 49: Da 2 2012
Page 50: Da 2 2012

designalive.pl

w zgiełku aglomeracji, two-rząc plany domów, miesz-kań i rezydencji, architekci starają się zapewnić nowym mieszkańcom prywat-

ność w wielkim miejskim organizmie. W Japonii pojawił się pomysł zachwycający mieszczuchów na wszystkich kontynen-tach. to świetny przykład współczesnego japońskiego, inspirującego minimalizmu.

Mishima house to projekt keiji Ashizawy i jego studia. Japoński architekt dobrze wiedział, z jaką materią muszą się zmie-rzyć. stworzony przez niego dom to idealna przestrzeń dla jednej rodziny. Jej członkowie mogą decydować, czy odciąć się od świata chroniąc prywatność i intymność, czy po-zostać wciąż częścią wielkiego organizmu miejskiego, jakim jest tokio. takie rozwią-zanie pojawiło się w domu znajdującym się w samym centrum japońskiej stolicy.

Architekt postanowił tak rozplanować układ pomieszczeń, aby te o największym znaczeniu dla prywatności znalazły się na pierwszym i drugim piętrze. tam więc mieszczą się m.in. sypialnia oraz łazien-ka. natomiast trzecie piętro zarezerwo-wał dla salonu, niewielkiego biura oraz kuchni, by zapewnić jak najlepszy widok.

Wnętrze domu ogrywa światłem – sze-roko eksponuje wnętrza na promienie słoneczne. korzystają z nich nie tylko po-mieszczenia na pierwszym czy drugim pię-trze. na ich działanie „otwiera” się trzecie piętro, dodatkowo „wspomagane” wysoko-ścią sufitów. Okna od południowej strony pozwalają korzystać ze światła do woli.

Przestrzeń nie jest ograniczana nie-potrzebnymi i sztucznymi podzia-łami. i to dzięki takiemu zabiego-wi swobodnie można przemieszczać się np. z salonu do kuchni, wyko-rzystując brak zbędnych ścian.

dom sprawia wrażenie niepozorne-go obiektu i takie też były intencje jego autora. skromne wyposażenie, uży-te materiały – beton, szkło i metal oraz nachylenie ścian sprawiają, że w żaden sposób jego użytkownicy nie mają poczu-cia nadmiaru przedmiotów. dominuje tu chłodny metal, z którego powstały ele-menty konstrukcyjne, ale też m.in. porę-cze oraz część wyposażenia np. regały.

Budynek ma asymetryczne kształty, któ-re różnicują poszczególne jego segmenty. sprawia to, że wyróżnia się nieco swoją bry-łą z miejskiej zabudowy. Oryginalny efekt wizualny dodatkowo wzmacniają odkryte elementy konstrukcyjne, wykonane ze stali.

keiji Ashizawa wraz ze swoim stu-diem zrealizował ten projekt na indy-widualne zamówienie. kilka innych jego pomysłów również zdobyło uzna-nie. Wśród nich są m.in. sky Garden house, skycourt czy riverside house. www.keijidesign.comWięcej ciekawej architektury znajdziesz na: www.designalive.pl

Page 51: Da 2 2012

designalive.pl

ARchiteKtURA 51

Zwarta forma domu Mishima mieści w sobie aż cztery poziomy mieszkalne i pozwala zachować intymność w zgiełku Tokio

Page 52: Da 2 2012

designalive.pl

W to miejsce trafiłam jesienią ub. roku. Wydawało mi się, że go-dzina wieczornego zwiedzania

wystarczy. nie wystarczyła. Wróciłam o świcie i warto było. to jedno z miejsc magicznych, które poleca się dobrym znajomym i do których się wraca.

co tak przyciąga? nie tylko miej-sce, ale też człowiek, który je stworzył. W opuszczone mury fabryki w holender-skim eindhoven ducha współczesnego rzemiosła tchnął projektant Piet hein eek. uważany za mistrza zrównowa-żonego projektowania, dał się poznać światu głównie dzięki meblom i bo-azeriom scrapwood robionym z resz-tek drewna, starych drzwi i podłóg.

Żeby zrozumieć to miejsce, trzeba poznać gospodarza. Już wcześniej pod-czas oglądania jego prac nasunęło mi się skojarzenie, które, jakkolwiek zabrzmi, nie jest negatywne. W swoim projekto-waniu 45-latek przypomina zbieracza, który łaskawie patrzy na to, co innym jest niepotrzebne. to, co dla większości jest odpadem, dla niego jest nowym tworzywem. tak samo potraktował starą opuszczoną fabrykę, smutną pamiątkę po zakładach Philipsa. Wypruł z niej niepotrzebne już wnętrzności, po-ciął, poskręcał, pospawał i przywrócił do życia. szczerość w działaniu sprawiła, że jego produkty wystawiane są na naj-bardziej prestiżowych wydarzeniach związanych z designem. A co najważniej-sze, toporne stoły z deszczułek pokryte szlachetną politurą, żyrandole z różnych abażurów i siedziska z instalacyjnych rur sprzedają się za niemałe sumy.

NOWE SERCE EINdHOVENtysiące metrów kwadratowych poprzemysłowych wnętrz, a w środku – pracownie, warsztaty, restauracja, sklep i galeria. Wszystko w idei łączenia rzemiosła i projektowania.

TEKST I ZDJęCIA: EWA TRZCIONKA

to, co urzeka, zwłaszcza o poranku, to wielkie fabryczne okna i przeszklony dach dające pomieszczeniom mnó-stwo świata. A w środku poukładane wszędzie stosy nie do końca wiado-mo czego. czasem trzeba poszukać metki z nazwą i ceną, by upewnić się, że są to gotowe meble, a nie np. przy-gotowane do przeróbki półprodukty.

Wyjątkiem w tych surowych pokła-dach sprzętów są lśniące ceramicz-ne dzbany oraz stalowe i miedziane naczynia ustawione w szklanych gablotach. nie mogłam się oprzeć wspomnieniu babcinego kredensu.

Wszystko, co jest w galerii, można od razu kupić. W sklepie oprócz pro-duktów studia Phe (Piet hein eek) znalazłam torby Freitag szyte ze zużytych banerów reklamowych, lampy i meble toma dixona oraz rowery tokyobikes, które wyglądają jak… zwykłe rowery. do tego delikatna porcelana i szkło Jeanine eek keizer, nieco antyków i mebli warsztatowych. na pierwszy rzut oka to mieszanka wybuchowa, a jednak ma swój niezapomniany urok i sens, zwłaszcza w tym miejscu.

choć Piet hein eek swego czasu potrzebował tylko 1 000–2 000 m kw. na swój warsztat, budynki przy halve-maanstraat 30 musiał kupić w całości. z pomysłem na ich zagospodarowanie przyszedł dobry znajomy – londyński projektant tom dixon. za jego namo-wą i przykładem obok studia holender otworzył galerię, restaurację i sklep, które przyciągają turystów oraz mieszkańców, spragnionych nowych miejsc.

52 mieJScA

Page 53: Da 2 2012

DZiAł 53

designalive.pl

Z zewnętrz niepozorny budynek kryje w sobie

niebanalne wnętrze – – zupełnie jak jego

gospodarz

Page 54: Da 2 2012

designalive.pl

54

– dla mnie jako mieszkanki ein-dhoven, to nowe miejsce spotkań – powiedziała mi zuzanna skalska trendwatcherka, która wręcz nakazała mi to miejsce zobaczyć. – Przyjeżdżam tu na służbowe konferencje i prywatne spotkania. Można tu łatwo dojechać rowerem, kupić coś ciekawego, smacznie i tanio zjeść! to jest nowe post-industrialne serce eindhoven.

centrum zostało bowiem znisz-czone podczas alianckich nalotów w trakcie ii wojny światowej. A ogromne połacie miasta były przez lata zabudowane niedostęp-nymi dla mieszkańców zakładami produkcyjnymi Philipsa. Gdy elektroniczny gigant wyprowadził z holandii produkcję, uwolnił całe przestrzenie. Mieszkańcy szybko przekuli to w atut i z 200-tysięcz-nego miasta tworzą potęgę opartą na kreatywnych przemysłach. stare fabryki zasiedlają studia projektowe, a raz do roku orga-nizowany jest tu dutch design Week – impreza, która szybko doścignęła rozmiarem presti-żowe wydarzenia z Londynu, Berlina i Mediolanu. coś ma-gicznego jest w tym miejscu...

zuzanna skalska: – Jestem szczęśliwa, że odzyskaliśmy przestrzenie miasta, dotąd niedostępne.

to miejsca niejednokrotnie piękne i inspirujące. dzięki temu „rusze-niu” młodzi absolwenci naszych uczelni zostają i chcą tu pracować. to niezmiernie mnie cieszy.

A młodzi i zdolni miejsca mogą szukać właśnie w strefie Phe. Wychodząc przez główną bramę mijam po lewej stronie cztery niewielkie studia dobrze przygo-towane dla rokujących projektan-tów. Miło było osobiście poznać dirka Vander kooija – młodego stolarza-projektanta, który wraz

Londyńczycy mają swoje doki, my w Eindhoven tworzymy sieć kreatywnej współpracy właśnie w opuszczonych fabrykach.

Page 55: Da 2 2012

designalive.pl

mieJScA 55

z hermanem (robotem własnej konstrukcji) doskonali tu swoje krzesła endless wykonane w tzw. technice wielkoformatowego wydruku trójwymiarowego. Obok w studiu door22.nl natknęłam się na samego Pieta heina – niewyso-ki, w granatowej bluzie i z burzą szpakowatych loków na głowie wyglądał jak jeden z projek-tantów, których tu odwiedził: rene siebum, stevena Bankena, Guusa Aldersa i sandera kun-sta. ich projekty już pokazały się na ważnych wydarzeniach i nie przeszły bez echa: Banken zwrócił

na siebie uwagę biodegradowalną ławką z trzciny sheaves, siebum podczas dutch design Week 2011 prezentował niewielki taboret inspirowany naszym kręgosłu-pem. W studiu obok swoje lampy i siedziska tworzy Lotty Linden. Warto pamiętać te nazwiska, bo prawdopodobnie jeszcze nieraz o nich usłyszymy. A ja z pew-nością jeszcze tam wrócę. www.pietheineek.nl

więcej zdjęć z dutch design week i studia piet hein eek na www.designalive.pl

sklep i galeria oferują prace

nie tylko Pieta heina eeka

niepotrzebne rzeczy czekają,

by tchnąć w nie nowe życie

ręczne techniki wykonania nie pozostawiają wątpliwości, że to prace unikatowe

Page 56: Da 2 2012

designalive.pl

Otwarte w 2011 roku centrum edukacyjne rolex stanowi część Politechniki w Lozannie. dla architektki Marleny Wolnik to ikona architektury.

Rolex efekt wolności

teKst: anna DuDzińsKazDjęcie: hisao suzuKi

C zuła, że jest to coś więcej niż tylko zewnętrzność. – tam jest pomysł, są perfekcyj-

nie rozwiązane detale. Od tego czasu zaczęłam zwracać uwagę na nią i na to co robi – tajemni-czo przyznaje Marlena Wolnik. A mowa o żeńskiej połowie duetu sAnAA, czyli kazuyo sejimie. z jej pierwszymi, niezwykłymi projektami architektka spotkała się już przed laty. – na sejimę na-tknęłam się, niestety nie osobiście,

kilkanaście lat temu w księgarni w nowym Jorku, gdzie przeglą-dałam „el croquis” – magazyn o architekturze. krótkie i szybkie obejrzenie magazynu sprawiło, że zobaczyłam fajne budynki. Jednak za każdym razem, gdy przegląda się ten numer, odnajduje się coś nowego. ta architektura, krok po kroku, odkrywa tajemni-ce. Japoński duet cechuje bardzo duża różnorodność. nie boją się wyzwań i dość ryzykownych

rozwiązań – opowiada Wolnik. Jednym z nich jest „plaster sera”, zrealizowany w szwajcarii. Mar-lena Wolnik z uśmiechem mówi, że sami twórcy niekoniecznie tak chcieliby nazywać swój budynek. Ale praca architekta to w nie-których przypadkach sztuka, więc pozwalamy sobie mówić o budynku rolexa per „ser”.

skoro mamy ośrodek badawczy, to musimy mieć miejsce na sku-pienie, wyciszenie, pracownie

Page 57: Da 2 2012

tekst powstał na podstawie cyklu audycji emitowanych w radiowej trójce pod tytułem

„znane nieznane”. o perłach architektury annie Dudzińskiej

– dziennikarce radia Katowice

– opowiadają znani architekci i projektanci

marlena Wolnik – polska architekt-ka, absolwentka Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Wraz

z Robertem Koniecznym zakładała i pro-wadziła pracownię architektoniczną KWK

Promes, z którą od 1999 roku zaprojektowała kilka obiektów nagradzanych i nominowa-nych do prestiżowych nagród. Trzykrotnie znajdowała się wśród nominowanych do

nagrody Mies'a van der Rohe. Wyróżniono ją także III nagrodą w konkursie na projekt

Świątyni Opatrzności Bożej w 2000 roku. Z KWK Promes była związana do 2005 roku.

Obecnie prowadzi własne studio archi-tektoniczne – MWArchitekci, w którym

w ostatnich latach powstały projekty Domu Nieskończonego w Ustroniu oraz Domu

Wielorodzinnego „Koralowiec” w Katowicach. 

i miejsca spotkań. – Przestrzenie nie są tak wydzielone jak zwykle w bibliotekach, gdzie np. czytel-nia jest zamknięta. z racji po-falowania ukształtowanie bu-dynku tworzy te zaciszne strefy. tu jest zupełnie nowe spojrzenie na przestrzeń takiego obiek-tu – wyjaśnia Marlena Wolnik.

Organizacja przestrzeni w rolex Learning center to coś, na co zwracają uwagę wszyscy, również sami twórcy. tam nie ma prostych,

przecinających się korytarzy. nieoczekiwanie dało to efekt pełnej wolności. do tego budynek jest niezwykle lekki, wydaje się unosić w powietrzu. Marlena Wolnik uważa, że na jego podstawie wiele można powiedzieć o japońskiej architekturze w ogóle. – Japońska architektura to czystość, a zarazem bardzo duża dla europejczyków i reszty świata surowość. u nich historycznie ma to związek z bu-dowaniem domów z przesuwnymi

przegrodami, z matami na ziemi, gdzie wszystko jest pozbawione zbędnych zdobień. są przyzwy-czajeni do takiej estetyki, tam nie jest to niczym szokującym. u nas nastąpił przesyt pewnego rodzaju architekturą i teraz szuka się cze-goś zupełnie innego. najważniej-szym nie jest detal czy bogactwo, ale przestrzeń i to tworzy architek-turę – tłumaczy Marlena Wolnik.www.rolexlearningcenter.chwww.mwarchitekci.pl

ARchiKONY 57

Page 58: Da 2 2012

designalive.pl

58 mieJScA

S kandynawowie zawsze pokazują praktyczną twarz designu. u nich

design to element zmiany, a nie tylko wystawa, ciekawy mebel. dlatego warto wybrać się w tym roku do helsinek.

ewa Gołębiowska, dyrektor-ka zamku cieszyn, instytucji zajmującej się designem, która od lat współpracuje z Finami, po raz kolejny tam się wybie-ra. – helsinki? Must be! tam warto być i trzeba być. Jak zawsze! A w tym roku koniecz-nie, bo zjeżdża tam cały świat projektowania. Ja wybieram się tam końcem maja na konfe-rencję instytutu Projektowania dla Wszystkich – mówi ewa Gołębiowska. – W helsinkach można zobaczyć, jak Finowie żyją w designie. Miasto jest bezpieczne, komfortowe, zawsze ciekawe. nie jest aż tak duże, więc można go przemierzyć piechotą oglądając zabytki i design, który w helsinkach jest wszędzie – można po-wiedzieć, że leży na ulicy.

tytuł World design capital przyznawany jest przez Międzynarodową radę stowarzyszeń Wzornictwa Przemysłowego w cyklu dwu-letnim od 2008 roku, kiedy

kierunekHelsinki

teKst: wojciech trzcionKa

szukasz. Projektujemy, aby wszystkim działo się lepiej” – zachwalają się od początku roku helsinki. World design capital to największe wydarzenie w hi-storii światowego designu, składa się z 300 imprez, podczas których miasto zbada, w jaki sposób pro-jekt jest osadzony w codziennym życiu i poprawia jego komfort.

do prawie 600-tysięcznej stolicy Finlandii warto wybrać się w tym roku na wiele róż-nych wydarzeń. Jednym z nich jest oczywiście helsinki design Week w dniach 6–16 września. koniecznie odwiedzić należy tzw. design district helsinki, czyli dzielnicę skupiającą galerie, bu-tiki, sklepy jubilerskie, pracow-nie artystyczne i concept story. to w sumie 25 ulic, 180 punktów na mapie. zajrzeć trzeba również do Muzeum designu ze stałą wy-stawą prezentującą fiński design od XiX wieku do współczesności oraz słynne nazwiska: Akseli Gallen-Gallela, Alvar Aalto, tapio Wirkkala, timo sarpaneva. i nie wolno zapominać o licznych pchlich targach, gdzie wyszpe-rać możemy prawdziwe perełki, a nieraz i ikony designu.www.wdchelsinki2012.fiwww.helsinkidesignweek.comwww.capetown2014.co.za

to pierwszą światową stolicą został włoski turyn. W 2010 roku zaszczytny tytuł dzierżył seul, stolica korei Południowej. ten rok należy natomiast do helsinek – miasta, gdzie tworzył Alvar Aalto, ikona światowego pro-jektowania. zaś w 2014 roku palmę pierwszeństwa otrzyma kapsztad, drugie co do wielkości miasto w republice Południowej Afryki. Ośrodek ten wygrał w październiku ub. roku rywali-zację z Bilbao i dublinem.

kapsztad ma nadzieję na wy-korzystanie projektu do stwo-rzenia bardziej spójnego mia-sta. helsinki natomiast liczą na promocję w świecie swojego dziedzictwa. – Projekt jest czę-ścią strategii helsinek i rządu Finlandii, który zobowiązał się do jego współfinansowa-nia, bo przecież tu nie chodzi tylko o promocję miasta, ale całego dorobku narodowego – mówi Pekka timonen, dyrek-tor wykonawczy World design capital 2012 w helsinkach. Budżet całego projektu zamy-ka się w kwocie 16 mln euro.

„Jesteśmy otwarci. dla nas otwartość równa się przejrzy-stości, globalnej odpowiedzial-ności i innowacji. użyteczność, trwałość i celowość. tego właśnie

stolica Finlandii przez cały 2012 rok jest też Światową stolicą designu. trzecią w kolejności po turynie i seulu. Potem kolej przyjdzie na kapsztad.

Page 59: Da 2 2012

designalive.pl

ZDjĘ

cIa:

maT

ErIa

ŁY p

raSo

WE

techNOlOgie 59

c zy pamiętacie nauczycie-la w szkole, który mówił, że nic z Was nie będzie? Po-

dobnie było do tej pory z technolo-giami. kiedy trzeba było obsłużyć jakieś nowe urządzenie, większość ludzi ogarniało poczucie, że są nie-kompetentni albo zwyczajnie głupi. to dlatego, że to, co widział użytkownik, było odzwierciedle-niem tego, w jaki sposób dany system działał pod obudową, czyli po inżyniersku. Potrzeby „nietechnicznych” użytkowni-ków były w zasadzie pomijane.

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat trwaliśmy w erze industrialnej, gdzie osobom podejmującym decyzje rynkowe wydawało się, że najlepiej sprzedaje się techno-logia przeładowana gadżetami i funkcjami, z których często nikt nie korzystał, bo – albo nie miał takiej potrzeby – albo nie wie-dział jak. choć na rynku jeszcze ciągle trwa wyścig megapixeli, funkcji czy zastosowań, to z epoki

teKst: agnieszKa szósteK

NEST Inteligentny termostat, który sam się uczy. Zaprojektowała go firma, którą stwo-rzyli byli pracownicy wysokiego szczebla z Apple'a, Google'a i Microsoftu. Już na rynku, 249 dolarów,www.nest.com

zmysłowetecHnologie

industrialnej przechodzimy do ery doświadczeń, w której świadomy swoich potrzeb użytkownik decy-duje, co i w jaki sposób powinno działać. zmiana prowadzi do tego, że ludzie i otaczające ich technolo-gie w naturalny sposób zaczynają wchodzić ze sobą w interakcję nie tylko, by spełniać podstawowe potrzeby, ale też realizować pra-gnienia wyższego rzędu – zdrowy tryb życia, wsparcie medyczne, poczucie szczęścia czy rozrywkę.

termostat nest Learning podłączony do domowej instala-cji jest zbudowany na podstawie potrzeb użytkowników. uczy się naszych nawyków i sam wybie-ra temperaturę. Potrafi wyczuć, czy ktoś jest w domu, czy nie i odpowiednio zareagować. Można nim sterować przez WiFi, inter-net lub za pomocą smartfonu.

Wiele takich projektów jest jesz-cze w fazie badań, ale przy dzisiej-szym przyspieszeniu części z nich możemy niedługo spodziewać

się w naszych domach. Jednym z nich jest projekt inteligentnej łazienki niemieckiego instytutu Fraunhofera. Jest to odpowiedź na podstawowe potrzeby związane z tą przestrzenią: potrzebą infor-macji i rozrywki, dbania o zdrowie oraz o wygląd zewnętrzny. i tak na przykład waga zamontowana w podłodze będzie w stanie ko-munikować się z lustrem poma-gając dbać o linię. Lustro może też zmienić się w szkło powiększające lub zrobić i wyświetlić zdjęcie. Potem jednym ruchem ręki zmieni się w monitor, na którym gra zmo-bilizuje dzieci do szczotkowania zębów i przypomni o umyciu rąk. interaktywna łazienka pokaże stan zużycia wody i energii, połączy się z internetem, żeby przed wyjściem do pracy sprawdzić korki i pogodę, a wieczorem umożliwi włączenie muzyki lub filmu, a światłem zmieni nastrój. Od strony techno-logicznej przełomowa będzie moż-liwość wykorzystania naturalnych gestów jako sposobu interakcji.

kolejną interesującą koncepcją jest oparta na technologii swobod-nego przepływu prądu koncepcja tzw. zielonej kuchni zapropono-wana przez Philipsa. idea powstała na bazie japońskiej restauracji typu teppanyaki, który łączy w sobie kuchnię i jadalnię na bazie interaktywnego blatu kuchennego. to, co urzekło mnie najbardziej to fakt, że blat nie posiada wydzie-lonych stref – gotować, chłodzić i jeść można w dowolnym miejscu. każdy przedmiot kuchenny położony na takim blacie (patel-nia, czajnik, chłodziarka do wina) jest rozpoznany i blat wyświetli odpowiednie ikony sterowania. no i wreszcie czajniki, ekspresy i miksery nie będą musiały mieć znienawidzonych przez nas kabli.

era doświadczeń właśnie się zaczyna na naszych oczach. W niej sukcesem rynkowym będą nie te rozwiązania, które jedynie wykorzystują poten-cjał nowych technologii, ale te, które płynnie wkomponują się w nasze codzienne życie.

Żeby projektować takie roz-wiązania, potrzebny jest nie tylko talent inżynierski czy projektowy, ale też wiedza dotycząca zacho-wań, potrzeb i pragnień ludzkich – wiedza dostępna w dziedzinach takich jak psychologia, socjologia czy antropologia, połączonych w zorientowany na użytkow-nika proces projektowy.www.uxplus.plwww.radionovum.info

Ludzie i technologie wchodzą w interakcje intuicyjne i naturalne.

Page 60: Da 2 2012

60 DZiAł

designalive.pl

J eszcze do niedawna był uzna-wany za jeden z najlepszych i najprostszych sposobów

na realizowanie prototypów (ang. rapid Prototyping). drukarka pozwalała na stworzenie przed-miotu mniej lub bardziej zbliżo-nego do zaprojektowanego ideału. efekt był jednak atrapą. Mimo to bardziej opłacało się druko-wać, ze względu na oszczędność czasu, niż budować własnoręcznie skomplikowane modele. teraz 20 procent drukarek tworzy już gotowe przedmioty, a za kilka lat może to być nawet połowa wszyst-kich wydrukowanych rzeczy.

W ostatnich miesiącach staje się zjawiskiem coraz bardziej dostęp-nym, którym interesują się nie tylko projektanci czy producenci starający się wdrożyć kolejne pro-dukty. drukowaniem 3d równie mocno interesują się socjologowie, psychologowie, artyści, ekono-miści. – Być może nadchodzi nowa rewolucja przemysłowa – już kilka miesięcy temu orzekł opiniotwórczy „The economist”.

cieszą się projektanci i twór-cy wytwarzający przedmioty na własne potrzeby. teraz dzięki technologii można już wydruko-wać praktycznie wszystko. zresztą drukarki mogą przyjmować bardzo rożne postaci, ich funkcje mogą

ZRóbtO SAmJeżeli technologia druku 3d będzie się rozwijać w takim tempie, to fabryki przestaną być potrzebne. każdy będzie mógł zrobić sobie talerz, kubek czy garnek.

teKst: jarDa ruszczyc

pełnić różnorodne urządzenia. holender dirk Vander kooij kupił w Japonii starego robota (nazwał go herman), który wcześniej służył do produkcji elementów wykoń-czeniowych lodówek. – Wystarczy-ło zmienić mu oprogramowanie i zaczął drukować przedmioty. to był prosty zabieg – przyznaje zuzanna skalska, trendwatcherka, tak jak kooij mieszkająca i pracu-jąca w eindhoven. Od kilkunastu miesięcy jego wydrukowane krzesła endless cieszą się ogrom-nym zainteresowaniem, kursują po festiwalach i zdobywają nagrody oraz klientów. kooij produkuje je z odpadów tworzyw sztucznych pochodzących, nota bene, głównie z wnętrz lodówek. – z wykształ-cenia jestem stolarzem, jestem więc przyzwyczajony do dużych form. zawsze mnie denerwowało, że w technologii trójwymiaro-wego wydruku maszyna ogra-nicza rozmiar produktu, a mój herman, pozwala wytwarzać rzeczy wielkogabarytowe. teraz dopieszczam tę technologię, żeby pozbyć się niedoskonałości i błę-dów. szykuję już nowe projekty – mówi „design Alive” holender.

do drukowania używa się już nie tylko plastiku, ale również szkła, ceramiki czy metali. Powstają przedmioty coraz drobniejsze

techniki druku 3d

SLS (ang. Selective Laser Sintering)polega na spajaniu wiązką lasera proszków metali i tworzyw sztucznych głównie poliamidów (PA).

FdM (ang. Fused Deposition Modeling)polega na wytwarzaniu modeli z tworzyw sztucznych (najczęściej na bazie ABS’u lub poliwęglanu PC) poprzez osadzanie topionego materiału cienką dyszą modelującą.

POLYJet nanoszenie kolejnych warstw fotopolimeru (najczęściej na bazie żywic akrylowych) za pomocą wielu dysz, a następnie utwardzenie za pomocą światła UV.

dMLS (ang. Direct Metal Laser Sintering)bezpośrednie spiekanie laserem proszków metali (stal narzędziowa, stal nierdzewna, tytan, brąz, aluminium). Jest to najmłodsza technologia rapid prototyping.

60 tReNDY

ZDJę

CIA:

DIR

K VA

ND

ER K

OO

IJ ST

UD

IO, M

ARCI

N N

OW

AK, M

ICH

AEL

EDEN

STU

DIO

2

1

Page 61: Da 2 2012

DZiAł 61

designalive.pl

i dokładniejsze, a to ważne cho-ciażby dla medycyny. trwają badania nad drukowaniem szkieletu ludzkiego serca go-towego do „zasiedlenia” przez komórki macierzyste, a dalej do przeszczepu. szeroko stoso-wane drukowane implanty kości to już bardzo bliska przyszłość.

digital Forming to brytyjska firma, która zajmuje się badaniem przyszłości drukowania i jego zastosowania w powszechnym obiegu. kompania otrzymała wsparcie od rządu i udowadnia, że drukowanie nie tylko ogranicza cykl życia produktu, pozwala też ograniczyć ilość odpadów. Produk-ty stworzone w tej technice nie muszą odbywać długiej podróży po świecie, nim trafią do swojego właściciela. ten tworzy je przecież sam. W digital Forming wiele miejsca poświęca się więc na przy-gotowanie konsumentów do sto-sowania techniki 3d w masowej produkcji, bo procesy mogą być stosowane do przeróżnych wytwo-rów. – nie mam żadnych wątpli-wości, że ta technologia zmieni sposób produkcji – przekonuje Lisa harouni z digital Forming.

O międzynarodowej platformie shapeways.com jej twórcy mówią „źródło nieskończonej unikato-wej produkcji”. i coś w tym jest. na stronie jest już kilkaset tysięcy projektów udostępnianych przez

użytkowników. każdy może zamówić sobie wydrukowanie wybranej rzeczy w żądanym materiale. do druku możemy prze-słać też własny projekt, a nawet utworzyć sklep z projektami, jeśli będą zamawiane przez innych, dostaniemy przelew. – ten rynek w ostatnich kilku miesiącach rozwija się jak nigdy wcześniej. Projektanci z całego świata mają coraz większe zyski – przyznaje shapeways na swoim blogu.

Zapowiedź bycia samowystarczalnym?rozwój tej technologii pozostaje w bliskim związku z poszuki-waniami nowych materiałów. Już są podejmowane próby, aby drukarka zastępowała np. szewca czy krawca. Być może przestaną istnieć butiki w tradycyjnej formie. zastąpią je salony, gdzie nasze wymiary zeskanuje komputer, my dobierzemy materiał, kolor i model np. marynarki z nowej kolekcji Lanvin. drukarka „uszyje” dla nas strój idealnie dopasowany. ciekawa perspektywa nie tylko dla tych niewymiarowych.

choć dzisiaj niemal każdy ma w domu tradycyjną dru-karkę, kiedyś mogliśmy tylko o tym pomarzyć. Podobnie jest teraz z tymi trójwymiarowymi,

dlatego pojawiają się pierwsze głosy o powstawaniu spółdziel-ni, gdzie grupy znajomych będą się specjalizować w drukowaniu określonych grup produktów. zamiast kupować nowe talerze skontaktujemy się ze znajomym, drukującym właśnie takie przed-mioty. część znawców tematu idzie jeszcze dalej twierdząc, że drukarki 3d przyczynią się do przywró-cenia dawnych relacji pomiędzy ludźmi, gdy ekonomia polegała na wymianie towarów i usług.

Ostatnio w londyńskiej The Aram Gallery zaprezentowano ekspozycję „send to Print/Print to send”, która udowodniła, jak potężną rolę w myśleniu o produk-cji i produkcie odgrywa ta techno-logia. trójwymiarowy wydruk pro-muje również Polak, mieszkający i tworzący w krakowie Jan simon, który ostatnio na jednej z wystaw zaprezentował projekt dotyczący zjawiska samoreprodukcji, gdzie drukarka potrafi stworzyć swojego sobowtóra. – Jeżeli ta technika bę-dzie się rozwijać w takim tempie, to fabryki przestaną być potrzebne. każdy będzie mógł zrobić sobie ta-lerz, kubek czy garnek – tłumaczy 35-letni artysta. – Jestem anarchi-stą i nie lubię dyktatury wielkich korporacji. ta technologia to zapo-wiedź bycia samowystarczalnym, w myśl filozofii diy (do it yourself).Więcej: www.designalive.pl

1.

eNDleSSbujak Dirka vander Kooija

2.

flASh memORieSPierścień ze srebra Marcina Nowaka

3.

YellOW blOOmWaza z kolekcji Michaela Edena

3

Page 62: Da 2 2012

designalive.pl

62 tReNDY

S tatystyczny Polak rocz-nie wytwarza ok. 300 kilogramów odpadów; to i tak niezły wynik, bo

mieszkaniec unii europejskiej produkuje średnio ponad pół tony śmieci. A gdyby tak wszyst-kie odpady, w sposób przemy-ślany i nieszkodzący otoczeniu, zużyć? Odzyskana w ten sposób energia mogłaby zostać ponownie wykorzystana. W tym celu powstał projekt The Microbial home, łączący wszystko to, co znajduje się w domowej przestrzeni i zara-zem stanowi potencjalne źródło energii. na ten genialny w swojej prostocie pomysł wpadli spe-cjaliści z Philips design. Projekt holendrów to bardzo rewolucyjne rozwiązanie. – nie prezentujemy pomysłów, które byłyby nieznane lub bardzo skomplikowane, ale wiemy też, jak niewiele dzieje się w tych dziedzinach w tej chwili. takie prezentacje mają rodzić pyta-nie, czy powinno być więcej takich projektów i badań – przyznaje Jack Mama, do niedawna dyrektor kreatywny w Philips design.

Projekt domu zapropo-nowany przez specjalistów to ekosystem w mikroskali, składający się z kilku elementów,

koncepcyjny projekt The Microbial home to idea samowystarczalnego domu. Odpady i energia krążą w obiegu zamkniętym wspomagane działaniem drobnoustrojów. Jedni widzą w nim pomysł na obniżenie kosztów, inni sposób na życie.

nierozerwalnie ze sobą związa-nych. Pozwalają one nie tylko na alternatywne przechowywanie żywności, ale także na filtrowa-nie i recykling materiałów zwykle uznawanych za odpady. Ponadto troszczy się o zdrowie domowni-ków. – choć ludzie nieustannie mają w głowach pojęcie zrów-noważonego rozwoju i ochrony środowiska, to jednak wielu jest kompletnie bezradnych wobec tej problematyki. The Microbial home pod żadnym pozorem nie jest odpowiedzią na problemy, jest raczej głosem w dysku-sji – przyznaje Jack Mama.

specjaliści z Philipsa wiedząc, że w każdym domu już od setek lat centralnym miejscem była kuchnia, postanowili nie zmieniać zakodowanych w ludzkiej naturze przyzwyczajeń i uczynili z niej tak-że centralne miejsce wymyślonego przez siebie systemu. to właśnie tam znajduje się urządzenie pod nazwą Bio-digester – komora fermentacyjna zmieniające odpa-dy w gaz, służący później jako pali-wo dla wszystkich innych funkcjo-nujących w mieszkaniu urządzeń. Gaz produkują bakterie, znajdujące się w odpadach i przyspieszają-ce procesy fermentacyjne. Pełni

miKRO-biOlOgicZNY DOm

teKst: marcin mońKazDjęcia: wojciech trzcionKa, PhiLiPs Design

podstawowe funkcje energetycz-ne w mikrobiologicznym domu, wykorzystuje się go do oświetlenia, ogrzewania czy gotowania. komora jest niezwykle piękna i służy jako kuchenna wyspa, która nie tylko generuje biogaz, ale służy również jako miejsce do przygo-towywania posiłków. urządzenie to połączenie kuchenki gazowej, siekacza odpadów organicznych i kompostownika. – do powstania tego projektu przyczyniło się nasze zainteresowanie takimi systema-mi natury, w których wszystko

Page 63: Da 2 2012

DZiAł 63

odbywa się w obiegu zamknię-tym, jak choćby eksperymental-ne projekty rolnicze w stanach zjednoczonych w latach 70. The Microbial home idzie jed-nak jeszcze dalej, jako system dla całego domowego środowi-ska – wyjaśnia naukowiec.kolejną częścią domowego ekosys-temu jest Larder – spiżarnia, która pełni też funkcję stołu. domownik siedząc przy nim może sięgnąć po świeże produkty do natural-nej chłodni – wmontowanych w stół ceramicznych pojemników

izolowanych kwarcowym pia-skiem. ta tradycyjna technika po-zwala na zachowanie odpowiednio niskich temperatur. nad głowami z kolei wisi ogród – nie tylko de-koracyjny, z niego możemy zerwać pomidorka albo listek bazylii.

specjaliści zadbali także o do-mowy ul (urban beehive), dzięki któremu możemy otrzymać miód. urządzenie składa się z dwóch części. Jedną z nich umieszczamy na zewnątrz budynku, by pszczo-łom umożliwić zbiory pyłków, wewnątrz drugą, przystosowaną

do zbioru miodu. domowa część wygląda niezwykle efektownie z przejrzystą powłoką, poprzez któ-rą można obserwować pracę owa-dów. kolejnym elementem ukła-danki jest Bio-light, czyli domowe oświetlenie w całości opierające się na właściwościach bakterii oraz białka. Wyprodukowane w sposób biochemiczny światło (fermenta-cja) nie jest mocne i intensywne, jednak w całości pochodzi z sub-stancji wygenerowanych w domu i system jest w całości niezależ-ny od sieci energetycznej.

Miedź, żeliwo i ole-jowane drewno. Bio--digester (z prawej) i Lader zachwycają

mimo, że to tylko koncepcja

Page 64: Da 2 2012

designalive.pl

64 tReNDY

Potrzeba autonomiiWojciech Eichelberger* o projekcie The Microbial Home

Taki dom odpowiada na głęboko ludzką potrzebę autonomii, czyli dążenia do tego, aby być jak najbar-dziej niezależnym od wsparcia i usług pochodzących z zewnątrz. Idea samodzielnych gospodarstw i domów jest stara jak świat. Powracamy do czegoś, co było. Jeszcze 100 lat temu większość domów wiejskich była całkowicie samowystarczal-na – nikt nic nie przywoził ani nie wywoził, nie było dostaw energii, wywozu śmieci, nieczystości itd.

Nikt nie dostarczał żywności, nie było sklepów, w których można było zaopatrzyć się w przysłowiowy chleb z masłem, mydło, papierosy czy al-kohol. Nawet podstawową edukację dzieci prowadzono w domach. Każde gospodarstwo zapewniało mieszkań-com wszystko to, co było niezbędne do życia – włącznie z produkcją domowych leków, komunikacją w postaci konia z wozem i rozrywką czyli snuciem opowieści i pieśni.

W tamtych czasach ludzie miesz-kający poza obrębem miast musieli być całkowicie autonomiczni. Teraz potrzeba samowystarczalności wzra-sta w miarę, jak uświadamiamy sobie nasze uzależnienie od służb, dostaw, usług i instytucji zewnętrznych. Nasila się to szczególnie w czasach ekono-micznego, społecznego czy politycz-nego kryzysu. Ludzie obawiają się, że instytucje, które do tej pory stano-wiły źródło wsparcia mogą zawieść.

Tak więc tworzenie eko-domów jest trafioną odpowiedzią na nasila-jące się niepokoje. Wartością dodaną w idei mikrobiologicznego domu jest diagnosta w postaci czujników w lustrze łazienkowym kontrolujący zdrowie domowników. Nakłanianie do profilaktyki zdrowia to mądry pomysł, bo – wzorem przodków

– zmierza do uniezależnienia od, cie-szącej się coraz gorszą sławą, służby zdrowia. Pod warunkiem wszakże, że nie wpędzi ich w hipochondrię.

* Psycholog. w swoich projektach szko-leniowych i terapeutycznych odwołuje się do koncepcji terapii integralnej, która prócz psychiki bierze pod uwagę ciało, energię i duchowość człowieka. autor książek i artykułów z dziedziny psychologii publikowanych w „zwierciadle”, „twoim stylu”, „Polityce”, „gazecie wyborczej”.

ekosystemowy dom radzi sobie również z plastikowymi odpadami. Paternoster, w którym plastik jest ręcznie mielony i mieszany z grzy-bami, które potrafią odpady strawić, gdy mieszankę podda się działaniom promieni słonecznych i działaniu tlenu, zaczyna kiełkować, a powstałe w ten sposób grzyby można jeść, należy jednak uważać, by nie dawać im plastików z metalami ciężkimi. W kuchni jest też miejsce na Apothecary, czyli domową apteczkę, która diagnozuje choroby domowników. tu pierwszy raz poja-wia się zaawansowana technologia, by badać stan zdrowia domowników. czujniki w lustrach skontrolują skórę czy siatkówkę oczu. inne zbadają wodę spod prysznica, a także kał i mocz.

W łazience kolejny ważny element – Filtering squatting toilet, czyli toaleta zajmująca się filtrowaniem i separowa-niem odchodów tak, by odpowiednią część skierować do komory fermentacyj-nej, a wodę po przefiltrowaniu i natural-nym uzdatnieniu przywrócić do obiegu.

The Microbial Home zaprezentowano podczas Dutch Design Week 2011

Philips przyznaje jednak, że wciąż pracuje nad systemem. Jak mówi clive van heerden z Philips design, praca nad takimi rozwiązaniami jest obowiązkiem projektanta. – Wszyscy musimy jesz-cze raz przemyśleć rozwiązania, jakie obecnie stosujemy w naszych domach. Ważne jest, w jaki sposób będziemy korzystać z energii, a także jak ze źródeł

korzystają całe społeczności – wyjaśnia. rozwiązania zaprezentowane przez naukowców są stare jak świat, jednak po raz pierwszy stanowią one zinte-growany system w takiej mikroskali, jakim jest mieszkanie. co ważne, projekt został oparty na naśladowaniu procesów biologicznych zachodzących w natu-rze, wykorzystując jednocześnie naj-nowsze zdobycze technologii. czy już jesteśmy gotowi na takie rozwiąza-nia? – testujemy, a nie przewidujemy przyszłość – przekonuje Jack Mama. www.design.philips.com

WOJciech eichelbeRgeR

dyrektor Instytutu Psychoimmunologii (ipsi) w Warszawie pomagają-

cego radzić sobie z cywi-lizacyjnym stresem

URbAN beehive Szklana powłoka pozwala

obserwować pracę pszczół

Page 65: Da 2 2012

designalive.pl

RZecZY 65zD

jęci

a: F

erra

ri

T en znaczek znają nie tylko fani Formuły1, choć bez wątpienia ścigający się w barwach tego ze-społu kierowcy rozsławili markę

na całym świecie. Przez lata Ferrari stało się synonimem motoryzacyjnej klasy, luksusu i drogowego wdzięku. i choć świat (a także kolejne modele Ferrari) nieustannie przyspiesza, są w nim pewne niemal nie poddające się zmianom ele-menty, a wśród nich logo włoskiej marki.

dziś postać czarnego konia na żółtym tle budzi jednoznaczne skojarzenia, znakiem „zawładnęła” bowiem włoska marka produkująca samochody, która od wiosny do jesieni pojawia się w na-szych domach wraz z rozpoczęciem kolejnych wyścigów Formuły1. Aż trudno uwierzyć, że kiedyś ten znaczek miał niewiele wspólnego z samochodami. choć musimy rumakowi oddać spra-wiedliwość i przyznać, że od początku pozostawał w silnych związkach z pręd-kością i pewnym rodzajem rywalizacji.

kilkadziesiąt lat temu, w czasie i wojny światowej, w powietrznych przestwo-rzach europy postrach rozsiewał niejaki Francesco Baracca, zwycięzca ponad 30 bitew. W czasie wojny otrzymał wielkie naówczas wyróżnienie: Order korony italii, czyli najwyższe odznaczenie wojskowe. Francesco Baraccę odróż-niały od wielu innych pilotów nie tylko niespotykane umiejętności w sterowa-niu samolotem. to właśnie ten pilot umieścił na swoim samolocie znaczek z czarnym, wierzgającym rumakiem. Był to jego herb rodowy. A ponadto czarnego konia we Włoszech uznawano za symbol

TeksT: Marcin MoŃka

juBileuszczarnego rumaka

samochodowym w savio, i w dodatku go wygrał. Po zwycięstwie nie tyl-ko przyjmował gratulacje. Odbywał także ważne spotkania. Jednym z nich okazało się spotkanie z rodzicami legendarnego już wówczas pilota. to jego rodzice poprosili enzo Ferrari o umieszczenie na swoim samochodzie znaczka, jakim posługiwał się ich syn.

enzo Ferrari spełnił życzenie i w 1932 roku rumak trafił na karoserie aut wyścigowej stajni – scuderii. czarny koń wpisany w tarczę otrzymał również charakterystyczne żółte tło, symbolizują-ce rodzinne miasto założyciela marki – – Modenę. znaczek wzbogaciły także dwie literki: s oraz F (czyli scuderia Ferrari). niedługo później enzo Ferrari prowadząc Alfa romeo zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu w belgij-skim spa, dając początek sławie logo.

W ciągu kilkudziesięciu lat nieco je modyfikowano. Ważną datą okazał się rok 1947, gdy znak otrzymał prostokątną tarczę z napisem Ferrari. napis zastąpił dotychczasowe literki s i F. Logo wzboga-ciło się również o włoską flagę. to wła-śnie wtedy Ferrari wyprodukowało swoją pierwszą wyścigówkę, którą oznaczyło symbolem 125s. Pojazd zadebiutował na torze w Piacenzy wraz z nowym znaczkiem. ten, po 65 latach wciąż pozo-staje niemal niezmieniony (choć od czasu do czasu powracają np. literki s i F), jest synonimem sportowej rywalizacji i luk-susu. A czarny rumak przynosi szczęście wielu kierowcom, nie tylko rajdowym, zasiadającym za kierownicą Ferrari.www.ferrari.com

przynoszący szczęście. najwyraźniej jed-nak pilotowi w pewnym momencie tego szczęścia zabrakło, ponieważ w czerwcu 1918 roku jego myśliwiec w okolicach Montello zestrzelili żołnierze austriaccy.

i być może w tym momencie skoczy-łaby się historia wierzgającego ruma-ka, gdyby nie enzo Ferrari, kierowca rajdowy. Po pięciu latach od śmierci Francesco Baracci wziął udział w wyścigu

lOgO feRRARi ObchODZi

80. URODZiNY

Przez lata Ferrari stało się synonimem motoryzacyjnej klasy, luksusu i drogowego

wdzięku

Page 66: Da 2 2012

66 DZiAł

designalive.pl

zDję

cia:

wo

jcie

ch t

rzci

on

Ka, m

agD

aLen

a ro

Dzi

ewic

z

D laczego wszyscy tak się emocjo-nowali, gdy „pięćsetka” wcho-dziła na rynek… Dla mnie to było

po prostu kolejne miejskie auto. ale wszystko do czasu, kiedy miałam okazję przetestować nowego „maluszka” – Fiata 500 0.9 twinair Pop. to ona. Facet, zawsze będzie czuł, że jedzie autem żony, choć nie bez przyjemności. to opinia jego.

Męska opinia„Pięćsetką” jeździło mi się bardzo przy-

jemnie. Biorąc pod uwagę to, w jakim celu została zaprojektowana i do jakiego klienta jest adresowana, to nie mam jej nic do zarzucenia. najbardziej doceni-łem auto w ruchu miejskim. Można się nim całkiem sprawnie przemieszczać też po drogach szybkiego ruchu. silnik ma brzmienie, które jednoznacznie kojarzy się z cinquecento 700. najpierw dźwięk ten wywoływał u mnie uśmiech i wspo-mnienie dawnych lat, później przez chwilę mnie irytował, aby na koniec przejść nad tym do porządku dzienne-go. nie jest głośne, a przy niektórych

teKst: aneta i tomeK jagoDzińscy

prędkościach silnik jest prawie nie-słyszalny, co stanowi jego zaletę.

Małe rozmiary Fiata, które doskonale można docenić w mieście, nie są prze-szkodą w dłuższych podmiejskich woja-żach. Auto nie podskakuje, jest całkiem dobrze wyważone i nawet przy więk-szych prędkościach daje poczucie pewnej jazdy. zawieszenie i układ kierowniczy świetnie dobrane do charakteru auta – nie jest sztywno, mamy dobry kontakt i wyczucie drogi. tylko siła wspomagania układu kierowniczego podczas postoju jest trochę zbyt duża. Miałem czasem wrażenie, że auto stoi na lodzie. Jest też i inny drobny mankament – wkłada-jąc kluczyk do stacyjki, zauważyłem, że brakuje na niego trochę miejsca.

Wóz zwraca na siebie uwagę wzor-nictwem, szczególnie w takiej wersji wyposażeniowej – czarne koła komponu-ją się z dachem. siedząc w środku, można zauważyć wiele akcentów, które odnoszą się do wyglądu zewnętrznego: pas środ-kowy deski rozdzielczej jest ładnym po-wtórzeniem sympatycznego przodu auta.

Materiały użyte do wykończenia wnętrza są przyzwoite i jasne. zegary fajnie oddają charakter retro i są zadziwiająco czytel-ne. natomiast komputer niepotrzebne pokazuje przebiegi A i B w aucie miej-skim (przebieg, średnia prędkość, średnie spalanie, czas jazdy). Mam też wrażenie, że język polski nie nadaje się do kompu-

tera samochodowego – wyrazy są długie i nie mieszczą się na wyświetlaczu, ale chociaż nie trzeba wozić słownika.

Jeśli ktoś chce jeździć oszczędnie, to ma do dyspozycji tryb eco, który rzeczywiście pozwala na dość niskie

żółtY,żUcZeKżONYPasjonaci motoryzacji i dobrego projektowania testują kultowy miejski samochód. dwa spojrzenia: Ona szuka relacji, On go ocenia.

500. dopieszczona w każdymszczególe.

Page 67: Da 2 2012

designalive.pl

teSt 67

zużycie spalania. samochód w nim jest jednak mocno ospały. Po wyłączeniu tego trybu autko jest zdecydowanie bardziej dziarskie, pozwala się cieszyć przyjemną elastycznością i czasem przyspieszeń, jednak spalanie w mieście rośnie do ok. 7–7,5 l na 100 km. Lepiej też nie sugerować się podpowiedziami komputera dotyczącymi zmiany biegów. Warto natomiast docenić dobre świa-tła ksenonowe. no i wyłączanie silnika na światłach działa niezawodnie – ru-szamy bez jakiegokolwiek opóźnienia.

Kobiece odczuciaPierwszą rzeczą, która mnie zachwy-

ciła, były fotele – jakby zaprojektowa-ne specjalnie dla mnie. Moja sylwetka idealnie wpasowała się w profil kubeł-kowego siedziska. dla kobiet to za-leta, ale niejeden mężczyzna pewnie będzie przeklinał, bo jego szerokie bary się po prostu nie zmieszczą.

drążek zmiany biegów to istne dzieło sztuki – w chromowanej gałce moż-na się przejrzeć, stojąc na czerwonym

świetle. niestety projektanci zapomnieli o jakże ważnym dla kobiet drobiazgu – lusterku, które zazwyczaj mieści się w osłonkach przeciwsłonecznych.

tylna kanapa mile mnie zaskoczy-ła swoją szerokością, bez problemu zmieściły się dwa foteliki i zostało trochę miejsca na skarby moich po-ciech. niestety, aby starsze dziecko miało wystarczająco dużo miejsca na nogi, trzeba było przesunąć przedni fotel. zajmowanie tylnych miejsc w dwu-drzwiowym samochodzie nigdy nie jest łatwe, lecz nie ma, co narzekać. Mimo wszystko, w zestawieniu 1+2 podróżuje się całkiem przyjemnie i nie jest ciasno.

kolejne wyzwanie, jakiemu musia-ła stawić czoła „pięćsetka”, to zaku-py. Ochoczo pakowałam do koszyka sklepowego produkty, myśląc sobie, że pewnie tym razem autko się podda i nie pomieści wszystkiego w bagażni-ku… Jakie było moje zdziwienie, gdy bez problemu zmieścił się spory karton.

Parkowanie „fiacikiem” to czysta przy-jemność, bo wsunie się w każdą dziurę.

MACzAŁEM W TYM pALCEjanusz kaniewski, projektant

Podobnie jak zawracanie na wąskiej drodze – było bezproblemowe, a wręcz bardzo przyjemne.

Biorąc pod uwagę wygląd i gadżety, „pięćsetka” jest dopieszczona w każ-dym szczególe. no i wszyscy się za nią oglądają. Jest zdecydowanie autem skierowanym do kobiet. idealnie sprawdzi się w mieście. Ja przekona-łam się do niej w stu procentach.

WniosekFiat 500 w wersji twinAir Pop jest świetnym autem dla kobiety, poruszają-cej się po mieście i okolicy. Po pierwsze – jest intuicyjny. Po drugie – wyróżnia się w tłumie. kobieta może jeździć ekonomicznie lub dynamicznie, nie ma problemów ze znalezieniem miej-sca do parkowania, może odwozić dzieci do przedszkola. Ponadto, jeśli jeździ sama – nie ma wrażenia wożenia powietrza. z kolei facet zawsze bę-dzie czuł, że kieruje „żółtym żuczkiem żony”. choć nie bez przyjemności.www.fiat.pl

Fiat 500 0.9 Twinair PopSilnik: benzynowy, turbo, R2, 8 zaworówTyp zasilania paliwem: wtrysk wielopunktowyPojemność: 875 cm³Moc maksymalna: 85 KM (63 kW)Bagażnik: 182/520 l (po złożeniu siedzeń)Zbiornik paliwa: 35 lSpalanie (miasto/trasa/średnie): 4,9/3,7/4,1 lPrędkość maksymalna: 173 km/hPrzyspieszenie 0-100 km/h: 11,5 sek.Cena egzemplarza testowego: ok. 64 650 zł

– W latach 60. na corocznym Salone dell'Automobile w Turynie Fiat i nieza-leżni „carrozzieri” pokazywali po kilka-dziesiąt prototypów, coupe i kabrioletów na bazie seryjnych samochodów koncernu Avvocato Agnellego. Gwiazdy światowego kina zażywały dolce vita za kierownicą aut z Italii, a przeciętny Kowalski znad Tybru przesiadał się z Vespy i Lambretty do słod-kiej „pięćsetki”, która dla Włochów stała się tym, czym dla Francuzów Citroen 2CV, dla Niemców VW Garbus a dla Brytyjczy-ków Mini – dziedzictwem narodowym.

To były złote czasy fabryki z Mirafiori. Lata mijały, miejsce Fiata 500 zajął produkowa-ny w Polsce Fiat 126, potem Cinquecento, Seicento, Panda… Chichot historii i globalna ekonomia wywróciły świat do góry nogami: w zeszłym roku charyzmatyczny szef Fiata Sergio Marchionne, został zmuszony do przeniesienia produkcji ze swej najlepszej, polskiej fabryki do najgorszej, włoskiej. Na szczęście, wyprzedzając degradację marki kojarzonej z tanimi, bezosobowymi modelami Marea, Stilo, Ulysse, zarząd firmy podjął odważną decyzję o zmianie wizerun-ku marki: powrocie do czerwonego logo z lat 60. i modeli nawiązujących do dolce vita.

Protoplasta nowej „pięćsetki”, prototyp Trepiuno był strzałem w dziesiątkę. Wersja seryjna okazała się hitem – tego właśnie oczekiwaliśmy od włoskiego samocho-du. Oby tym razem turyński koncern nie odpuścił sobie wysokiej jakości swego sztandarowego produktu przez przeniesienie go do którejś z gorszych fabryk. Podobnie stało się w niedalekiej przeszłości, gdy przez chwilowe oszczędności stracił swego naj-lepszego dizajnera Waltera da Silvę i prawa do nazwy Lancii Stratos. Życzenia szczere, ponieważ maczałem palce i w nowym, czerwonym logo Fiata, i w samej „pięćsetce”.

Page 68: Da 2 2012

designalive.pl

68 mUSt hAve

Jeśli kochasz to co robisz, to nigdy nie pracujesz – to chyba o mnie. Praca przenika się z życiem i tak też wyglądają moje wybory. nie wiedziałem, że tyle przydatnych rzeczy opiera się na podwyższonym ciśnieniu – pisze Oskar zięta, inżynier i projektant w zieta Prozessdesign – marki opartej na innowacyjnej technologii Fidu, dzięki której można wytwarzać przedmioty niezwykle lekkie i wytrzymałe z blachy pompowanej sprężonym powietrzem.

skok ciŚnienia

� CITROËN SMProjektowana przez Roberta Oprona ikona lat 70. z silnikiem Maserati. Marzenie kolekcjonerów. Powód? Krótka seria i innowacyjne zastoso-wanie podwyższonego ciśnienia do sterowania szyb, reflektorów, sprzęgła i zawieszenia. Unikat, www.citroen.pl

� AIRBOARdKto raz spróbował na nim jazdy będzie chciał to powtórzyć. Nigdy nie byłem bliżej śniegu. Od 800 zł, www.airboard.com

� FOTEL dONNAOtwierając próżniowo sprężone opako-wanie jak popcorn wystrzeli 10-krotnie większy fotel-ikona zaprojektowany w 1969 roku przez Gaetano Pesce. Od 10 000 zł, www.bebitalia.it

� LEzYNE CNC FLOOR dRIVEZa to, że jest funkcjonalna, alumi-niowa, lekka i piękna jak żadna inna pompka. 350 zł, www.lezyne.com

� OdLOTUwielbiam futurystyczne idee uno-szących się w przestrzeni miast i film „Odlot”. Pokażę go córce. Nieraz.dvd od 36 zł, www.pixar.com

� HANdpRESSO WILd Ratunek od lury z termosu. Pomysł na espresso z dala od cywilizacji. Wystar-czy własnoręcznie wytworzyć ciśnienie pompką, ale do tego jestem przyzwy-czajony. 440 zł, www.handpresso.com

� pLOpp ULTRAStołek w wydaniu ultralekkim: z aluminium. Miło poczuć, że moja robota staje się coraz lżejsza. Unikat, www.zieta.pl

��

Page 69: Da 2 2012

designalive.pl

mUSt hAve 69ZD

JęCI

A. P

IOTR

WRę

GA, A

UD

I, BE

RNAR

D V

AN D

IERE

ND

ON

CK, M

ATER

IAły

PRA

SOW

E, R

ySU

NEK

: AGA

TA M

ARSZ

AłEK

��������

Wielofunkcyjni lubią wielofunkcyjne rzeczy. Bo trzeba sprostać, zdążyć, domknąć. Jednak jakaż w tym przyjemność pozwolić sobie na kilka wyborów zupełnie nieracjonalnych - pisze ewa

Voelkel, prezes concordia design, poznańskiego centrum skupiającego kręgi przedsiębiorczości i przemysłów kreatywnych.

Przede wszystkim jednak mama.

� KITCHENAIdto więcej niż mikser. mimo swojego wieku ponad stu lat to najlepszy przy-jaciel dla zapracowanych, którzy na działanie w kuchni nie mają już czasu. Od 2 000 zł, www.kitchenaid.com

� TAgAwózek i rower w jednym. nagradzany, funkcjonalny, piękny, lekki i wygodny. Dobry dla dwójki a nawet trójki dzieci, pod warunkiem, że najstarsze wiezie pozostałą dwójkę. od 5 250 zł, www.tagabikes.com

� ExTREME SpORTBransoleta anny orskiej. unikatowa, ręcznie wykonywana biżuteria, która w niestandardowy sposób łączy nowe trendy i design ze starymi materiałami. od 120 zł, www.orska.pl

� d.O.M.E.K.Książka, która powinna znaleźć się w każdym domu z dziećmi. Dorośli też skorzystają. 42 zł, www.wydawnictwodwiesiostry.pl

� TRIppENodpowiedzialne społecznie buty dla wymagających, model august. ręcznie wykonywane w małych seriach i bez wyzysku. za to w każdym calu widać dokładność i… szewską pasję. 650 zł, www.trippen.com

� dECOLOVEręcznie wykonane kokardy, akcesoria i ozdoby. Bardzo osobiste i unikatowe dzieła Karoliny Pytlakowskiej, www.decolove.pl

� BALL LAMpprojektu Pieta heina eeka. jak większość jego produktów, to wynik połączenia starych produktów w nowy koncept czyli doskonały przykład zrównoważonego projektowania. 63 500 zł, www.pietheineek.nl

NieRAcJONAlNY RAcJONAliZm

Page 70: Da 2 2012

designalive.pl

ZDJę

CIA:

ERN

EST

WIń

CZyK

, PIO

TR D

ROźD

ZIK

I GET

Ty IM

AGES

70 OPiNie

S poro ostatnio podróżujemy. Oczywiście dla Was, w po-szukiwaniu dobrego designu.

na kolejnym udanym festiwalu w Łodzi promowaliśmy pierwszy numer naszego magazynu „design Alive”. – kibicuję „design Alive”, ponieważ moim zdaniem ma duże szanse wypełnić rynkową lukę – chwalił nas tomek rygalik, rozchwytywany polski projektant, który w Łodzi świętował 5-lecie swojego studia. Pewnie w jego słowach była szczypta kurtuazji, bo w końcu w premierowym wydaniu magazynu poświęci-liśmy mu niemało miejsca, ale jego opinię potwierdzali też inni, więc jest szansa, że nam się uda.

Po powrocie z Łodzi krót-ko i skromnie (bo trzeba było jechać dalej) świętowaliśmy w listopadzie pierwsze urodziny portalu designAlive.pl. – to waż-na witryna, którą warto często odświeżać – mówił Paweł kubara z firmy comforty. – to nowe spojrzenie na świat designu – komplementowała nas Anna Bejnarowicz z firmy noti. znów byliśmy przeszczęśliwi. Ale opo-wiedzmy też w końcu o innych.

doBrzeto widzę

W krakowie odwiedziliśmy Metaformę, studio znanej pro-jektantki renaty kalarus, gdzie po wielu usilnych staraniach zawitała świetna wystawa wy-bitnego brytyjskiego projektanta toma dixona. W Metaformie zjawiły się takie tłumy miło-śników dobrego designu, że aż ciężko było dopchać się po kieli-szek wina. całe szczęście jednak kilkakrotnie mi się udało. nie inaczej było w Poznaniu, gdzie za sprawą otwarcia concordii design, pierwszego w Polsce centrum de-signu i kreatywności dla biznesu, eksplodowała magia wzornic-twa. kogo tu nie było… Patrizia Moroso (słynna firma Moroso), Patricia urquiola (hiszpańska gwiazda światowego projekto-wania), Lidewij edelkoort (jedna z najlepszych w świecie trend-forecasterów, czyli osób przewi-dujących trendy). Jaką przyszłość przepowiedziała concordii i jej szefowej ewie Voelkel-krokowicz? Świetlaną i to bez kurtuazji.

na wyższy poziom projektowa-nia weszła też w ostatnich miesią-cach Gdynia, gdzie w Pomorskim Parku naukowo-technologicznym

Design w Polsce rozwija się coraz lepiej

zainaugurowało działalność centrum designu Gdynia. – centrum powstaje po to, by po-tencjał projektowy na Pomorzu wzrastał – usłyszeliśmy od ewy Janczukowicz-cichosz, koordyna-torki cdG. z pompą wystartowało też design centrum kielce, gdzie podczas pierwszej konferencji z cy-klu design space fachowcy z Polski i z zagranicy starali się znaleźć czułe punkty w polskim systemie nauczania projektantów i zastana-wiali się, jak je naprawić. długa li-sta wniosków czeka teraz na publi-kację. to dobrze, bo na konferencję nie przyjechał nikt z zaproszonych przedstawicieli ministerstw odpo-wiedzialnych w Polsce za edukację projektową, a wśród wielkich nieobecnych znalazła się też więk-szość przedstawicieli państwowych uczelni. A nieliczna kadra akade-micka, wyjechała zaraz po swoich wykładach (choć były chlubne wyjątki). Lekturę z kielc dostanie więc pocztą. niech ją studiuje, bo wyrasta silna konkurencja – school of Form w Poznaniu. – Jesteśmy częścią największej prywat-nej uczelni w Polsce. Łączymy design z gruntowną wiedzę

Page 71: Da 2 2012

designalive.pl

Patrizia moroso, właścicielka słynnej włoskiej marki meblowej moroso i rozchwytywany polski projektant tomek rygalik na wystawie mebli firmy comforty podczas otwarcia concordia Design w Poznaniu

Poniżej goście krakowskiej metaformy, gdzie można było zobaczyć najnowsze prace toma Dixona

szukając inspiracji i tematów bywamy na wielu imprezach

związanych z de-signem. tu Design

miami / Basel

humanistyczną, aby lepiej zrozu-mieć zachodzące wokół nas zmia-ny społeczne. uczymy praktyki, a nie tylko teorii – mówiła na in-auguracji Agnieszka Jacobson–cielecka, dyrektor programowy ds. designu w school of Form.

całe szczęście młodzi ludzie wciąż udowadniają, że nawet zapóźnione polskie uczelnie państwowe nie są w stanie zabić w nich kreatywności. Już po raz szósty w Warszawie projektan-ci walczyli o tytuł „Przetworu roku”. W rezydencji twórczego recyklingu wzięło udział po-nad 200 uczestników, którzy jak tylko mogli, „przetwarzali” pozornie niepotrzebne i zbędne przedmioty. najlepszym projek-tem okazało się schronisko dla strajkującego, które stworzyli Aleksandra siłuch i Michał Wiak.

Można więc podsumować, że design w Polsce rozwija się świetnie. Polska prezydencja w unii europejskiej, gdzie rząd również postawił na rodzime pro-jekty, tylko utwierdza nas w tym przekonaniu. Oczywiście daleko nam jeszcze do tego, co ostat-nio zobaczyliśmy na festiwalach

designu w Londynie, eindhoven, Miami, kolonii czy Paryżu. Ale i u nas się dzieje, i to coraz lepiej, więc nie narzekajmy. A już tym bardziej, gdy lepiej niż my sami o sobie, mówią o nas w świecie.

Przykłady? Oto dwa pierwsze z brzegu:

„Jesteśmy naprawdę mile zasko-czone tą atmosferą, jaka panuje w sferze polskiego projektowania i to właśnie teraz, gdy pojawiają się nowe możliwości, zarówno finan-sowe – dzięki unijnemu wsparciu, jak i te w sensie społecznym, ponieważ Polacy coraz mocniej ak-centują i akceptują zmiany w prze-strzeni publicznej” (ewa kumlin ze svensk Form – szwedzkiego instytutu zajmującego się wzornic-twem oraz cathrine von hauswolff, konsultantka w svenskt tenn, kul-towym sklepie z designem założo-nym w 1924 roku w sztokholmie).

„cieszcie się, bo tu jest tak, jak przed laty we Włoszech, gdy eksplodowała magia designu” (Patrizia Moroso, właścicielka marki meblowej Moroso).

i jak tu nie wierzyć w świetlaną przyszłość polskiego designu. Wojciech Trzcionka

Page 72: Da 2 2012

designalive.pl

ZDJę

CIA:

ARC

HIW

UM

PRE

SSO

MED

IA +

DES

IGN

, MAT

ERIA

ły O

RGAN

IZAT

ORó

W

72 WYDARZeNiA

lAtO Z DeSigNem W gDYNiw dniach 7–15 lipca odbędzie się piąta już edycja gdynia design days. w tym roku wspólnie z mia-stem gdynia i pomorskim parkiem naukowo–technologicznym organizatorem wydarzenia jest studio projektowe kaniewski haute design, a janusz kaniewski obejmie rolę kuratora.

w tegorocznej edycji gdynia design days szczególnie istotne będą projektowanie oraz poprawa estetyki miasta. organizatorzy będą zachęcać młodych projektantów do stworzenia projektów i rozwiązań, które nie tylko poprawią wygląd polskich miast, ale także ułatwią życie. projektanci będą mieli okazję wykazać się kreatywnością w tema-tycznych konkursach ogłaszanych przez organizatorów, a także pokazać swój dorobek. stałym punktem będzie również brama spotkań, gdzie odbędą się liczne prezentacje i wy-kłady. nowością tegorocznej edycji gdd będzie Fashion day, gdzie swoje projekty pokażą młodzi projektan-ci odzieży i dodatków. pod okiem specjalistów projektanci przygotują

swoje kolekcje do pokazów.po raz pierwszy kuratorem gdynia

design days został janusz kaniew-ski – wykładowca istituto europeo di design w turynie i royal college w londynie, swego czasu jedyny pol-ski dizajner w zespole najsłynniejszej pracowni projektowania samo-chodów – pininfarina. w rankingu na najbardziej innowacyjnych ludzi w polsce, opublikowanym przez ty-godnik „Forbes”, zajął drugie miejsce. współpracuje z m.in. mazdą, Fiatem, Ferrari, lancią. studio projektowe kaniewski haute design, założył wraz z architektem mariuszem Filipem. Świadczy usługi projektowe dla dużych marek takich jak orlen, koło, ale pracuje również dla klientów indywidualnych, tworząc m.in. meble i wnętrza. jednym z najgłośniejszych ostatnio projektów kaniewski haute design jest meeting point stop cafe (nowa formuła stacji paliw) dla pkn orlen oraz mobilna sala ekspozycyj-no-szkoleniowa dla sanitec koło.

patronem gdynia design days jest „design alive”.www.gdyniadesigndays.eu

feStiWAl gDYNiA

DeSigN DAYS odbędzie się już

po raz piąty.

mUSZelKA NA SAlONYna ekspozycji „chcemy być no-wocześni”, która od zeszłorocznej premiery stała się hitem wystawien-niczym i krąży po polsce, spośród wielu przedmiotów uwagę zwracało niezwykłe krzesło muszelka powstałe w 1956 roku. jego twórczyni – teresa kruszewska jest jedną z najsław-niejszych polskich projektantek XX wieku. już w kwietniu jej dorobek przypomni warszawska akademia sztuk pięknych.

historycy wzornictwa wspominają nieraz jej projekty mebli dla dzieci czy też fotele powstałe dla fabryki w radomsku.

teresa kruszewska (ur. 1927) po-chodzi z warszawy, uczyła się w miej-skiej szkole zdobniczej, a następnie w asp, którą ukończyła w 1952 roku, broniąc dyplom na wydziale archi-tektury wnętrz. w czasie studiów uczyła się pod okiem profesora jana kurzątkowskiego, który wywarł ogromny wpływ na jej sposoby kreacji przedmiotów i wybór mate-riałów. to dzięki wpływom profesora jej projekty cechuje funkcjonal-ność, prostota, ergonomia wsparta przemyślanymi decyzjami. spośród tak lubianych przez nią materiałów warto zwrócić uwagę na np. sklejkę. w ciągu kilkudziesięciu lat czynnej pracy zawodowej była związana m.in. ze spółdzielnią artystów „ład”, pro-wadziła także pracownię projektowa-nia mebli na wydziale architektury wnętrz asp w warszawie.

wystawa zaprezentuje postać, 50-letni dorobek i wszechstronnie zainteresowania autorki. przedmioty, które trafią na wystawę, będą po-chodzić zarówno z kolekcji zgroma-dzonych w muzeach jak i ze zbiorów prywatnych. być może trafi na nią krzesło, znajdujące się w kolekcji mu-zeum vitry, które stworzyła podczas pobytu na stypendium w stanach zjednoczonych.

retrospektywna wystawa przed-stawi najważniejsze aspekty bogatej i różnorodnej twórczości teresy kru-szewskiej – od rozwiązań formalnych, po wybór konkretnego materiału. będą też dodatkowe atrakcje – po-jawi się słynna muszelka, na którym odwiedzający ekspozycję będą mogli usiąść. współczesna wersja krzesła powstała pod nadzorem projektantki.

wystawa odbędzie się w dniach 13–30 kwietnia w salonie asp przy krakowskim przedmieściu w warsza-wie. kurator: krystyna łuczak-surów-ka. patronem wystawy jest „design alive”. www.asp.waw.pl

Teresa Kruszewska

mUSZelKiKrzesła ikony

1956 roku

Page 73: Da 2 2012

designalive.pl

WYDARZeNiA 73

rEKLama

chcesz zamówić reklamę?

[email protected]+48 602 57 16 37

eKSKlUZYWNA PlAtfORmAw dniach 11–13 maja w gdańsku odbędzie się druga edycja about design – targów designu i aranżacji wnętrz. ideą przewodnią drugiej edycji imprezy są trendy, innowa-cje i dobra luksusowe. zakres tematycz-ny obejmuje m.in. meble, oświetlenie, materiały wykończeniowe, inteligentne rozwiązania dla domu; samochody, jachty, biżuterię i zegarki, sztukę użytkową oraz modę. tradycyjną formułę targów uzu-pełni program wykładów, warsztatów i innych wydarzeń towarzyszących.

w pierwszej edycji targów udział wzięło ponad 70 firm, a odwiedziło je blisko 3500 gości. projekt about design zoriento-wany jest na poszukiwanie i rozpowszech-nianie trendów we wzornictwie i aranżacji wnętrz. misją targów jest stworzenie ekskluzywnej platformy kontaktowej dla profesjonalistów i klientów indywi-dualnych. – pragniemy, aby targi about design perspektywicznie stały się miej-scem prezentacji potencjału dynamicznie rozwijającego się przemysłu kreatywnego krajów europy Środkowo–wschodniej – mówi barbara kacprzak, menedżer imprezy. – naszym celem jest promocja

designu na najwyższym poziomie oraz zwiększanie świadomości roli designu i innowacji we współczesnej gospodarce.

w gdańsku zaplanowano warszta-ty, przyjadą goście specjalni. program uzupełni pokazywana w ramach inau-guracji design centrum gdynia wystawa „3p pomorski potencjał projektowy”.

będą też: ekspozycja prac studentów z gdańskiej akademii sztuk pięknych „pomyślany – zaprojektowany – zrealizo-wany” oraz galeria gdynia design days.

organizatorem imprezy są między-narodowe targi gdańskie. patronem wydarzenia jest „design alive”.www.aboutdesign.com.pl

Page 74: Da 2 2012

designalive.pl

74 WYDARZeNiA

m ediolan staje się coraz po-pularniejszych kierunkiem dla polskich firm i projek-tantów. w ostatnich latach

polacy coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na salone internazionale del mobile, największej na świecie impre-zie targowej związanej z designem.

„na mediolan” – bo tak często mówi się w środowisku – przygotowują się pro-ducenci z całego świata. raz do roku, tuż przed kwietniową imprezą, w fabrykach i studiach, wszelkie nowe produkty są pilnie strzeżone. to wszystko po to, by zaskoczyć świat designu najnowszymi propozycjami. skala wydarzenia jest ogromna. łatwiej jest powiedzieć, kogo ze światowych producen-tów nie będzie w stolicy włoskiego designu, niż wyliczać ich uczestników. zeszłoroczną, jubileuszową, bo 50. edycję popularnego isaloni odwiedziło w sumie ponad 320 tys. osób z całego świata. stąd dla wielu producentów obecność tam jest obowiąz-kowa. zdają sobie z tego sprawę również polscy producenci i projektanci, coraz mocniej obecni w stolicy regionu lombardii. dzięki tej aktywności świat zaczyna dostrzegać polskie marki i ich potencjał.

polska ofensywa rozpoczęła się przed dwoma laty, gdy publiczność zobaczyła wspólną polską ekspozycję „young creative poland”, prezentowaną w triennale. w zeszłym roku polacy byli obecni w jeszcze mocniejszej reprezen-tacji: znalazło się miejsce dla projektów konceptualnych, eksperymentalnych jak i cenionych przez użytkowników wdrożeń. na targach w różnych zonach pojawi-ło się kilkanaście marek i projektantów, były wystawy zbiorowe („young creative

na mediolan!

Polski przewodnikna iSaloniAby dobrze poruszać się po targach i nie przegapić żadnego polskiego ak-centu, „design Alive” wraz z Fundacją creative Project przygotowało specjal-ną publikację. – Powstanie tego prze-wodnika to naturalna konsekwencja rozwoju polskiego wzornictwa i jego dynamiki, którą można doświadczać także podczas targów w Mediolanie. Publikacja będzie dostępna wszędzie tam, gdzie pojawią się polscy wy-stawcy. Będziemy ją wręczać także zagranicznym dziennikarzom oraz wpływowym osobom związanym ze środowiskiem projektowym, któ-re każdy producent chciałby gościć u siebie na ekspozycji. zaczynamy w Mediolanie i mam nadzieję, że po-dobne publikacje będą towarzyszyć także innym światowym wydarze-niom. Publikacja nie powstałaby, gdy-by nie wsparcie Ministerstwa spraw zagranicznych i Wydziału Promocji handlu i inwestycji w rzymie – mówi Anna Pietrzyk-simone z Fundacji cre-ative Project.

teKst: jarDa ruszczyc

poland: in production”) i indywidualne. w tym roku (w dniach 17–22 kwietnia) również nie mogło zabraknąć polaków, producentów, projektantów, a nawet wydarzeń i jednego z regionów polski.

specjalną ekspozycję przygotowała wielkopolska. nosi tytuł „polish design. design from wielkopolska”, dyrektorem artystycznym jest dorota koziara, zna-na projektantka, związana zawodowo zarówno z poznaniem jak i mediolanem. – z nowości zobaczymy takie mar-ki jak astromal, comforty, marmorin, meble vox, noti, profim. ekspozycja to również prezentacja potencjału dwóch wielkopolskich uczelni uniwersytetu artystycznego w poznaniu oraz school of Form, której opiekunem merytorycz-nym jest lidewij edelkoort – informuje nas urząd marszałkowski województwa wielkopolskiego, inicjator przedsięwzięcia.

ventura lambrate w mediolanie, gdzie bije festiwalowe źródło trendów, to zaś idealne miejsce na ekspozycję powstałą na zeszłoroczną edycję łódź design Festival – „must have”. to na niej znalazły się najlepsze i najbardziej oczekiwane polskie produkty, które wybrano w specjalnym plebiscycie. – to wielkie wydarzenie, wiemy, że przyjeżdżają tu goście z całego świata. nasza wystawa, na której prezentujemy nasze najlepsze produkty, ma nie tylko wypromować ich twórców i producentów, ale także zachęcić inwestorów do zainte-resowania naszym krajem. nie ukrywamy również, że obecność w mediolanie to także znakomity sposób na promowanie łódzkie-go festiwalu – przyznaje marta piechocka, koordynatorka wystawy „must have”.www.cosmit.it

zeszłoroczna polska ekspozycja „Young

creative Poland: in Production”

to marki: noti, zieta, iker, Vox

Page 75: Da 2 2012

designalive.pl

TEKS

T: ł

UKA

SZ P

OTO

CKI Z

DJę

CIA:

KET

TAL,

GRO

HE,

SO

LARI

S, Z

ELM

ER, B

EJO

T, F

UN

DAC

JA C

REAT

IVE

PRO

JECT

WYDARZeNiA 75

tOP DeSigN noMinacJe1. lOft cASAfotel bujany, Kettal

2. flOORiSodkurzacz, Zelmer

3. ReD DUOkran z funkcją wrzątku, Grohe

4. tRAmiNOtramwaj, Solaris

5. tWiStfotel biurowy, Bejot

1.

2.

3.

4.

5.

„design to nie tylko filcowe poduszki, design to poważny biznes” – takie nieformalne motto towarzyszy-ło jurorom konkursu top design organizowanego w ramach po-znańskich targów arena design ( 5–8 marca). celem konkursu było wyłonienie produktów, które wyróżniają się projektowo, łącząc interesującą formę oraz innowacyj-ność materiałową z funkcjonalno-ścią i korzystnym oddziaływaniem na środowisko. do nagrody jury pod przewodnictwem janusza kaniew-skiego nominowało 17 produktów:

łóżko organique firmy gie–el; zaprojektowany przez patricię urquiolę fotel bujany kettal/loftcasa; modułową kolekcję mebli time ims sofa; system blue chilled & sparkling grohe, dzięki któremu można pić niegazowaną, delikatnie gazowaną lub gazowaną wodę wprost z baterii; podgrzewający wodę system red duo grohe; wannę i umywalkę alice firmy marmorin; włączające się pod wpływem dotyku i nienagrzewające się suszarki do włosów hd 1000-1003 marki zelmer; saunę vitrium wykonaną w całości z materiałów nadających się do recyklingu firmy klafs; fotele jott i twist firmy bejot; oprawę sedna light art; odkurzacz Flooris vc 1006 zelmer z funkcją parkowania; tramwaj tramino z sys-temem szyn ułatwiających modyfi-kacje układu siedzeń w zależności od potrzeb przewodnika (solaris); poduszki nykram zmieniające kształt pod wpływem rozpinania i zapi-nania suwaków (studio tkaniny); papier dekoracyjny cave od impress decor; wzór cyfrowy paint splatter marki shattdecor; płytkę łazien-kową nomada ceramiki paradyż.

wszystkie nominowane pro-dukty trafiły na wystawę top design w trakcie areny design. organizator: międzynarodowe targi poznańskie. patronem wydarzenia jest „design alive”.www.arenadesign.pl

Page 76: Da 2 2012

designalive.pl

TEKS

T: R

EDAK

CJA

ZDJę

CIE:

LU

CIAN

O P

ASCA

LI

76

MARzECArena Design patronat DA5-8.03.Poznańwww.arenadesign.pl

spotkanie obowiązkowe dla wszystkich zafascynowanych współczesnym designem i architekturą. dużo świetnego wzornictwa, wyjątkowi goście i międzynarodowy biznes. W tym roku gościem specjalnym będzie francuski projektant François Azambourg.

Design festival – edycja dziecięca9-18.03.szczecinwww.dsgnfestival.com

Pierwszy festiwal designu w szczecinie i jednocześnie pierwszy festiwal w Polsce przybliżający tę tematykę dzieciom. Festiwal odwiedzą goście z Polski i za granicy, zaplanowano wystawy, spotkania, warsztaty, prezentacje.

Design Days Dubai17-21.03.Dubaj, zjednoczone emiraty arabskiewww.designdaysdubai.ae

Myliłby się ten, kto myślałby że w krajach bogatych od ropy nie myśli się poważnie o designie. dowodem niech jest właśnie festiwal, który w tym roku będzie mieć swoją pierwszą odsłonę.

KWIECIEń Salone internazionale del mobile17-22.04.mediolan (włochy)www.cosmit.it

targi w Mediolanie to najważniejsza impreza branży meblowej na świecie. to tu są ogłaszane premiery wielkich marek. tu odkrywa się nowe talenty, pojawiają się trendy wnętrzarskie. W zeszłym roku isaloni obchodziło 50. urodziny. co roku głównej części towarzyszą pionierskie wystawy i prezentacje, m.in. na Ventura Lambrate. na prezentację na targach decyduje się coraz więcej polskich firm i projektantów. Propozycja absolutnie obowiązkowa!

Salone Internaziona-le del Mobile odbę-dzie się w tym roku po raz 51. w dniach

17–22 kwietnia.

KAleNDARiUmmARZec-liPiec 2012

MAj About Design patronat DA11-13.05.gdańskwww.mtgsa.pl

targi wzornictwa, sztuki użytkowej i wyposażenia wnętrz. to wydarzenie kreujące platformę dialogu pomiędzy nowoczesnym designem a biznesem, a także promujące najlepsze praktyki w zakresie projektowania i wzornictwa.

clerkenwell Design Week22-24.05.Londyn (wielka Brytania)www.clerkenwelldesignweek.com

Międzynarodowy festiwal designu odbywający się w clerkenwell – londyńskiej dzielnicy biurowej, w której siedziby oraz showroomy ma wiele firm zajmujących się architekturą, projektowaniem wnętrz i mebli oraz trendami. Podczas festiwalu cała dzielnica żyje tym wydarzeniem, wystawy prezentowane są na ulicach, w kawiarniach, parkach oraz w kilkudziesięciu salach wystawowych.

SiDim. montreal international interior Design Show24-26.05.montreal (Kanada)www.sidim.com

impreza dla poszukujących inspiracji, nowych trendów, technologii czy materiałów. to „randka”, której specjaliści od designu nie mogą opuścić.

CzERWIEC belgrade Design Week4-10.06.Belgrad (serbia)www.belgradedesignweek.com

największa impreza poświęcona wzornictwu na Bałkanach, od 7 lat prezentują się na niej projektanci nie tylko z serbii i krajów sąsiednich, ale również z całej europy i świata. to największa impreza w południowo-wschodniej europie. hasłem przewodnim tegorocznej edycji festiwalu jest „Wolność”.

DmY international Design festival6-10.06.Berlin (niemcy)www.dmy-berlin.com

Międzynarodowa platforma dla współczesnego designu. co roku prezentuje uznanych jak i młodych projektantów, nowe produkty, prototypy i eksperymentalne metody. W tym roku obchodzi 10. urodziny.

Design miami/basel11-17.06.Bazylea (szwajcaria)www.designmiami.com.

Festiwal łączący dwa kontynenty: odbywa się dwa razy w roku, najpierw europie, później w stanach zjednoczonych, towarzyszy mu idea „The Global Forum for design”. tutaj jak nigdzie indziej design przegląda się w sztuce. A być może i na odwrót.

inauguracja Design centrum Kielce patronat DAwww.designcentrumkielce.com

choć nie jest jeszcze znana dokładna data inauguracji kolejnego regionalnego centrum designu, warto już teraz rezerwować sobie czas na odwiedziny kielc.

LIpIECDesign tokyo4-6.07.tokio (japonia)www.designtokyo.jp

Prezentuje design „nadający się do sprzedaży”. to wydarzenie, które pozwala zobaczyć najnowsze produkty oraz spotkać najlepszych projektantów z całego świata. zwykle imprezie towarzyszy kilka wydarzeń stricte targowych, w tym roku będą to m.in. targi Baby & kids expo.

gdynia Design Days patronat DA7-15.07.gdyniawww.gdyniadesigndays.eu

impreza promuje zjawisko designu przez wydarzenia edukacyjne, kulturalne i wysokiej jakości rozrywkę dla mieszkańców i wszystkich osób odwiedzających Gdynię. tworzy również platformę współpracy biznesu kreatywnego: projektantów, przedsiębiorców i producentów.

Page 77: Da 2 2012

77ZD

JęCI

A: M

ATER

IAły

PRA

SOW

E

kwartalnik „design Alive” dostępny jest w sieci empik, w salonikach prasowych inmedio i relay na terenie całego kraju, w prenumeracie oraz w:

KlUbOKAWiARNiA PReSSOzamkowa 3 43–400 cieszynwww. facebook.com/KlubokawiarniaPresso

Żywa galeria designu Design Alive w klu-bokawiarni Presso w Zamku Cieszyn to jedyne miejsce w Polsce, gdzie prezentowana jest stała ekspozycja naj-lepszego polskiego wzornictwa ostatnich lat. W galerii miesz-czącej się w kawiarni każdy element wy-stroju jest zarazem eksponatem, a goście nie tylko mogą, ale wręcz muszą z nich korzystać. Dzięki temu je poznają.

gAleRiA ZOOmnowogrodzka 84/86 02–018 warszawatel: 22 816 20 65

e-mail: zoom@ zoom.waw.pl

www.zoomzoom.pl

Meble, oświetle-nie i akcesoria wyposażenia wnętrz. Obok najznamienit-szych marek takich jak m.in. B&B Italia, Giorgetti, Kartell, Mo-ooi, Tom Dixon, Vitra, natraficie na niszowe projekty od Droog, ENO. Zoom to więcej niż sklep – to galeria sztuki użytkowej.

iNteRNitY SAlON DUchNicKADuchnicka 301–796 warszawatel. 22 639 84 94

e-mail: duchnicka@ internity.pl

www.internitysa.pl

Ogólnopolska sieć salonów wyposażenia wnętrz, oferująca produkty wyróż-niające się wysoką jakością i ciekawym wzornictwem, profe-sjonalnym serwisem doradczym i  handlo-wym. Ekspozycje w salonach to wygodny warsztat pracy dla projektantów i ich klientów; opierają się na próbkach i wzo-rach materiałów a nie na gotowych rozwią-zaniach. Bogate port-folio marek, w tym m.in. Villeroy&Boch, Marazzi, Hansgrohe, Bisazza, Duravit, Targetti Poulsen.

iPNOtic DeSigN StORe wojskowa 460–792 Poznańtel. 61 866 00 10    

e-mail: biuro@ ipnoticstore.pl

www.ipnoticstore.pl, www.ipnoticshop.pl

Celem Ipnotic Design Store (galeria Stare Koszary) jest wyselekcjonowanie wysokiej jakości mebli i znalezienie wspaniale zaprojek-towanych produktów dla każdego, kto szuka ponadczaso-wego designu i nie-banalnych rozwiązań. W ofercie sklepu są produkty sygnowane przez największych projektantów XX wie-ku. Autoryzowany dealer i reprezentant światowych marek takich jak m.in. Vitra, Knoll, Thonet, Cassina, Alias.

metAfORmAul. Lubelska 14 30–003 Krakówtel. 12 422 03 18

e-mail: projekt@ metaforma.pl

www.metaforma.pl

Studio wyposażenia wnętrz będące czę-ścią dizajnerskiego kompleksu skupia-jącego w postindu-strialnych wnętrzach byłej fabryki telefonów ekspozycje mebli i oświetlenia, specjalistyczny sklep DekoDeco, pracownię ceramiczną Kwa-drat oraz biura pro-jektantów wnętrz. Za-łożycielką studia jest polska projektantka mebli Renata Kalarus. Na ponad 500 m kw. zobaczymy meble Noti, Oskara Zięty, Comforty Living, Toma Dixona, Mooi czy De La Espady.

PAN tU Nie StAłul. Kilińskiego 59/63 90–118 łódźtel. 695 606 501

e-mail: sklep@ pantuniestal.com

www. pantuniestal.com

Pan tu nie stał to marka odzieży, której projekty nawiązują do stylistyki lat 60. i 70., i są zawsze po polsku. Flagowym produktem sklepu Pan tu nie stał są T-shirty z nadrukami: zaczepne, humo-rystyczne, podane z przymrużeniem oka. Firma wykorzystuje łódzki potencjał pro-dukcyjny – od szwal-ni i drukarni po do-datki krawieckie.

ShOWROOm tONal. Ken 47 lokal u10 02–797 warszawatel. 22 406 20 00

e-mail: [email protected]

www.tonpolska.pl

TON to jeden z najstarszych produ-centów mebli giętych na świecie, tworzący nieprzerwanie od 1861 roku w Bystrice pod Hostynem. To miejsce gdzie żył i tworzył Michael Thonet. Dzisiaj TON kultywuje trady-cję mebli giętych, ale też wprowadza na rynek nowe trendy i projekty, w produkcji mebli oferując funkcjonalne, współczesne rozwią-zania do mieszkań, hoteli, restauracji, kawiarni.

tU NAS ZNAJDZieSZ

Jeżeli chcesz z nami współpracować, zostać

dystrybutorem „Design Alive” lub prenumeratorem pisz na [email protected]

ReDAKcJA:ul. Głęboka 34/4, 43-400 [email protected]./fax: +48 33 858 12 64

redaktor naczelna: Ewa Trzcionkaredaktor prowadzący: Wojciech TrzcionkaDyrektor artystyczny: Bartłomiej Witkowskizespół redakcyjny: Marcin Mońka, Agnieszka Szóstek, Aneta Jagodzińska, Daria Linert, Angelika Ogrocka, Anna Borecka, Jarda Ruszczyc, Tomasz Jagodziński, łukasz PotockiWspółpracownicy: Anna Dudzińska Radio Katowice, Dariusz Stańczuk RMF Classickorekta: Angelika Ogrockaskład i łamanie: UltrabrandLogo i layout: Bartłomiej WitkowskiDruk: Drukarnia Kolumb / Katowicenakład: 10 tys. egz.

RAJ ODZYSKANY BALANS NA LINII PRZESYTUSZTUKA DIALOGU PATRICIA URQUIOLAWOJCIECH EICHELBERGER O POTRZEBIE AUTONOMII80 LAT CZARNEGO RUMAKA FERRARIMARKI ZA GRANICĄ DESIGNED IN POLANDJAPOŃSKI MINIMALIZM DOM W TOKIOZRÓB TO SAM KONIEC ERY PRZEMYSŁOWEJ

DESIGN TRENDY WNĘTRZA ARCHITEKTURA LIFESTYLE NR 2 WIOSNA 2012 CENA 18 ZŁ (W TYM 5% VAT)

NA LIN

II PRZESYTU2

IND

EX 2

8158

1

ReKlAmA:[email protected]./fax: +48 33 858 12 64tel. kom.: +48 602 57 16 37Manager ds. klientów kluczowych: Olga Kisiel-Konopka,[email protected]

WWW.DeSigNAlive.Pladministracja: Sylwia Hernasprogramowanie: Wojciech Krawczyk SPOT

WYDAWcA: Presso sp. z o.o.ul. Głęboka 34/4, 43-400 CieszynNIP 548 260 62 28KRS 0000344364 Nr konta 59116022020000000153175837tel./fax: +48 33 858 12 64e-mail: [email protected]

PReNUmeRAtA:[email protected],tel. kom.: +48 602 57 16 37

Kopiowanie w całości lub w części bez pisemnej zgody zabronione.Copyright © 2012, Presso sp. z o.o. Redakcja „Design Alive” nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów i nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam. Wydawca ma prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia lub reklamy, jeżeli ich treść lub forma są sprzeczne z charakterem i regulaminem pisma oraz portalu.

OKłADKAWnętrze hotelu „W” projektu Patricii Urquioli, zdjęcie: Ruy Teixeira

Page 78: Da 2 2012

designalive.pl

78 lUDZie

ZDJę

CIE:

LU

TZ S

TERN

STEI

N

Jak długą drogę musi przebyć chłopiec ze Śląska, by stać się jednym z naj-ważniejszych projektantów w BMW?

– droga jest taka sama dla każde-go – trzeba iść do szkoły, zdać matu-rę, skończyć dobre studia, najlepiej związane z projektowaniem samocho-dów, czy też innego rodzaju designem. Potrzebne jest szczęście, ale przede wszystkim ciężka praca. Jak w przy-padku każdego, kto dąży do osiągnię-cia postawionych sobie celów, trzeba udowodnić swój zapał i pracowitość.Kiedy po raz pierwszy pomyślał pan o tym, by zostać projektantem samochodów?

– to było pod koniec szkoły podstawo-wej. W tym okresie każdy musi zdecy-dować, co chce robić w życiu, wiedzieć, jakie są jego atuty i co lubi. chciałem zostać projektantem samochodów. Wiadomo było, że w Polsce takich szkół nie ma. istniała jedynie możliwość kształcenia się w kierunku wzornictwa przemysłowego lub pójścia na archi-tekturę – wybrałem tę drugą drogę.Gdy pan dorastał, na polskich uli-cach trudno było zobaczyć zachod-nie marki samochodów. Skąd czer-pał pan wiedzę o motoryzacji?

– W tamtych czasach na Śląsku było sporo „przecieków”. dużo ludzi przyjeżdżało samochodami z zagranicy. Widywaliśmy volkswageny golfy, fiaty i mercede-sy. z prasy motoryzacyjnej był tylko magazyn „Motor”, który wciąż istnieje. Można w nim było przeczytać wiele informacji o wydarzeniach w świecie motoryzacyjnym, więc nie byliśmy aż tak bardzo odcięci od świata. Widzieliśmy, jakie samochody się produku-je, a przede wszystkim jakie się projektu-je. Funkcjonował również czarny rynek, zapewniający dobry dostęp do zachodniej prasy, którą sprzedawano za złotówki.Ma pan swój gabinet z kompute-rami i mnóstwem programów?

– nie mam osobnego biura. Wszyscy projektanci pracują razem w jed-nym pomieszczeniu. W ten sposób ma się żywy kontakt z tym, co dzie-je się dookoła. ciągle przechodzi się obok desek z rysunkami, widzi się, co robią inni, jak się pracuje nad projekta-mi i na jakim etapie są prace. Oczywiście mam swoje stanowisko – cyfrowy tablet do rysowania, komputer i nie-zbędne programy. nie umiem jednak

pracować bez papieru i ołówka.Przygotowując kolejne modele samocho-dów pracujecie na zasadach konkursu?

– tak, w dziale exterior design (projekto-wania zewnętrznego) pracuje około dwu-dziestu projektantów. część z nich jest za-jęta pracą nad realizacją projektów, które wygrały we wcześniejszych konkursach. najpierw dostajemy briefing z firmy

na temat nowego modelu – dowiadujemy się z niego, jaki ma być nowy samochód, co ma przedstawiać, jakie są wyobrażenia na jego temat. Ponadto, otrzymujemy również informacje na temat poprzed-niej generacji i tego, jak została przyjęta na rynku, oraz czy cieszyła się powo-dzeniem. następnie każdy siada nad stołem i zaczyna projektować. Po trzech tygodniach wspólnie z szefem grupy, Adrianem van hooydonkiem, przegląda-my projekty, dyskutujemy i wybieramy te najciekawsze. Przez następne cztery tygodnie dopracowujemy pomysły, aby znów je przedyskutować. zaczynamy modelować wirtualnie. W zależności od tego, jaki jest budżet i ile mamy czasu, wybieramy 5–9 modeli wirtualnych, które po dwóch miesiącach podlega-ją kolejnej ocenie. z nich zostają już tylko cztery, które są frezowane w skali 1:1 w glinie modelarskiej. Projekty są oce-niane przez szefów designu, inżynie-rów, a także sprzedawców czy marketin-gowców. Po trzech, czterech miesiącach odbywa się prezentacja dla zarządu

Jacek frohlich (46 lat) jest dyrektorem designu zewnętrznego w BMW. Spod jego ręki wyjeżdżają kolejne modele pojazdów: w 2010 roku prezentował BMW z serii 5, przed rokiem świat ujrzał model z serii 6. Urodził się w Siemianowicach Śląskich. Po studiach na Wydziale Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach wyjechał do Niemiec, gdzie ukończył Uniwersytet w Pforzheim, jedną z najlepszych szkół kształcących „automobil designerów”.

czterech wybranych projektów. z nich zarząd wybiera dwa. Potem przez kolejne cztery miesiące trwa praca nad projek-tami i rozwijanie ich, aby na następ-nym spotkaniu z zarządem wybrać ten ostateczny. Od tego momentu przez sześć, osiem miesięcy dizajner go udoskona-la konsultując się z konstruktorami.Który z elementów powstającego nowego modelu samochodu jest najtrudniejszy do zaprojektowania?

– samochód musi tworzyć całość i tak się go traktuje. na początku prac koncern pozostawia nam bardzo dużą swobo-dę. Jednak im bardziej projekt zbliża się ku realizacji, tym większe są ogra-niczenia. Wszyscy powinni pamiętać, że pomysł musi być możliwy do reali-zacji, a także zgodny z filozofią BMW, dlatego niektóre charakterystyczne elementy pielęgnujemy i powtarzamy.Projektantów samochodów z Polski jest coraz więcej, a jednocześnie w Polsce nie ma szkół, które uczyłyby tego fachu...

– to nie jest czysto polski feno-men. W koncernach pracuje również dużo Belgów i holendrów, jak choćby Adrian van hooydonk – mój szef. W tych krajach też nie ma szkół dla projektan-tów samochodów, a te narodowości są widoczne we wszystkich biurach projektowych na całym świecie. W Polsce jest duże zainteresowanie samochodami. Polacy są bardzo emocjonalni, a motory-zacja jest uczuciową i bardzo interesującą sprawą. dlatego jest wiele osób, które się nimi zajmują bądź o tym marzą.Czy powstał już samochód pańskich marzeń?

– nie. Gdyby powstał, byłoby to depry-mujące – a ja byłbym bez pracy (śmiech).Rozmawiał: Łukasz Potocki

gRA ZeSPOłOWA

jacek Frohlich, dyrektor designu zewnętrznego w bmw

Samochód musi tworzyć całość i tak się go traktuje

Page 79: Da 2 2012
Page 80: Da 2 2012

Katowice, ul. Dworska 12, (32) 257 24 78, Warszawa, ul. Młocińska 5/7, (22) 636 77 70, Warszawa – Targówek, DOMOTEKA, ul. Malborska 41, (22) 720 46 78, Wrocław, ul. Krakowska 31, tel. (71) 792 52 13, Gdynia, ul. Jana z Kolna 2 (plac Kaszubski), (58) 763 40 44, Kraków, ul. Dekerta 24 (skrzyżowanie z ul. Klimeckiego), (12) 290 04 04.

Karim Rashid jest jednym z najbardziej znanych designerów średniego pokolenia na świecie. Autor ponad 3000 projektów wdrożonych do produkcji, zdobył ponad 300 nagród. Jego prace znajdują się w 200 muzeach i galeriach w 35 krajach. Karim Rashid zaprojektował najnowszą, wiosenną kolekcję mebli i dodatków dla BoConcept o nazwie Ottawa. Już w marcu 2012 roku będzie ona dostępna we wszystkich salonach BoConcept na całym świecie.

Nowa kolekcja Ottawaod Karima Rashida

www.boconcept.com

NEW DESIGNS BY

Boconcept_Karim2012_DA_210x297.indd 1 2/14/12 9:13:02 AM