e. Moore Zasady Etyki

  • Upload
    sigfodr

  • View
    418

  • Download
    1

Embed Size (px)

Citation preview

Bez tytuu 1

Strona 1 z 150

DZIEJE RELIGII, FILOZOFII I NAUKIdo koca staroytnoci redniowiecze i odrodzenie barok i owiecenie 1815-1914 1914-1989 jak i z czego studiowa filozofi moje wykady Wittgenstein filozofowie i socjologowie nauki

George Edward MOORE

ZASADY ETYKIPrzeoy dr Czesaw Znamierowski, Wydawnictwo M. Arcta w Warszawie 1919Dokonujc korekty tekstu uwspczeniaem pisowni, ale tylko sporadycznie modyfikowaem archaiczn dzi terminologi czy nie zawsze odpowiadajc przyjtym obecnie zasadom interpunkcj. W.S.

SPIS RZECZY ROZDZIA I. Przedmiot etyki ROZDZIA II. Etyka Naturalistyczna ROZDZIA III. Hedonizm ROZDZIA IV. Etyka metafizyczna ROZDZIA V. Stosunek etyki do postpowania ROZDZIA VI. Idea PRZEDMOWA Zdaje mi si, i w etyce, podobnie jak w innych naukach filozoficznych, trudnoci i rnice pogldw, z ktrymi spotykamy si, studiujc histori tej nauki, maj gwnie jedn prost bardzo przyczyn; wynikaj one mianowicie z tego, i uczeni prbuj od razu rozwizywa zagadnienia, nie ustaliwszy uprzednio, jaka jest, biorc dokadnie, tre zagadnienia, ktre maj rozstrzygn. Trudno przewidzie, w jakim stopniu zostaaby usunita ta przyczyna bdw, gdyby filozofowie starali si wyznaczy cile tre stawianego pytania pierwej, nim podadz odpowied; dokonanie analizy i przeprowadzenie rozrnie jest czsto rzecz bardzo trudn: czsto moe si zdarzy, e mimo naszych usilnych stara nie uda si nam prba takiego, koniecznego w badaniach, cisego ustalenia zagadnie. Lecz mimo to skonny jestem mniema, i w wielu wypadkach naley tylko podj prb miao i stanowczo, aby zapewni sobie powodzenie; gdyby tylko w podobnych wypadkach prb t podjto, znikyby najbardziej jaskrawe trudnoci i rnice pogldw w filozofii. W kadym razie filozofowie, biorc oglnie, nie podejmuj, zdaje si, prb w kierunku cisego ustalenia treci rozwaanych zagadnie i - czy to na skutek tego, czy te dla innych powodw - wci czyni usiowania, aby wykaza, e mona przez "tak" albo "nie" rozwiza zagadnienia, na ktre adna z tych odpowiedzi nie jest suszna z tej przyczyny, e zagadnienie, ktre usiuj rozwiza, nie jest jednym zagadnieniem, lecz skada si z wielu, z ktrych kade innego wymaga rozwizania. W tej ksice staraem si rozrni jasno dwa rodzaje zagadnie, co do ktrych moralici gosili zawsze, e je rozwizuj; prbowaem zarazem wykaza, e prawie zawsze mieszali oni oba zagadnienia, zarwno jedno z drugim, jak i z innymi zagadnieniami. Dwa te zagadnienia mona sformuowa w sposb nastpujcy: 1) Jakiego rodzaju rzeczy winny istnie przez wzgld na nie same? 2) Jakiego rodzaju czyny winnimy spenia? Staraem si ustali dokadnie, co znaczy, gdy pytamy w odniesieniu do jakiej rzeczy, czy winna ona istnie przez wzgld na ni sam, czy jest dobra sama przez si lub czy ma warto wewntrzn. Staraem si rwnie dokadnie okreli, co znaczy, gdy w odniesieniu do jakiego czynu pytamy, czy winnimy go dokona, czy jest to suszny czyn, czy te obowizek.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 2 z 150

Jasne ujcie natury tych dwch zagadnie daje, wedug mnie, jeszcze jeden wany wynik, mianowicie pociga za sob zrozumienie tego, jaki charakter maj argumenty, na ktrych jedynie moe opiera si dowd susznoci, czy niesusznoci zdania etycznego, jego potwierdzenie lub zakwestionowanie. Gdy ju raz rozpoznamy waciwe i dokadne znaczenie wspomnianych dwch zagadnie, wwczas, tak mniemam, staje si zupenie jasne, jakiego rodzaju racje mog by uyte, jako odpowiednie argumenty za lub przeciw poszczeglnym rozwizaniom tych zagadnie. Staje si wwczas jasne, e uzasadnienie odpowiedzi na pierwsze pytanie nie moe si opiera na adnych argumentach: ich prawdziwoci lub bdnoci nie mona wywnioskowa z adnej innej prawdy, jeno z nich samych. Tutaj moemy wystrzega si bdu, jedynie baczc na to, aby wtedy, gdy rozwizujemy jakie zagadnienie tego rodzaju, w umyle naszym nie powstaway i nie mieszay si z nim inne; e za niebezpieczestwo takiego pomieszania jest wielkie, to staraem si wyjani. Wskazaem zarazem gwne rodki ostronoci, ktrych zastosowanie moe nas przed takim pomieszaniem uchroni. Co si tyczy drugiego zagadnienia, to tutaj znowu po bliszym rozwaeniu jego treci staje si jasne, e odpowiedzi na nie mog by uzasadniane przez dowodzenie; co wicej, rozstrzygajc o ich susznoci, naley wzi pod rozwag tyle rnorodnych wzgldw, i osignicie prawdopodobiestwa, e s suszne, staje si bardzo trudne, pewnoci za wprost niemoliwe. Tym niemniej mona dokadnie okreli rodzaj argumentw, koniecznych, a zarazem jedynie waciwych w dowodach tego rodzaju. Dowody takie musz skada si z przesanek dwch, i tylko dwch rodzajw: po pierwsze, ze zda, dotyczcych wyniku rozwaanego czynu, tzn. z prawd, dotyczcych stosunkw przyczynowych, po drugie dowody te musz rwnie zawiera prawdy etyczne, oczywiste same przez si - te, ktremy zaliczyli do klasy pierwszej. Dla dowiedzenia, e dany czyn winien by speniony, konieczne jest uwzgldnienie wielu prawd obu rodzajw; natomiast wszelkie inne argumenty s tu nie na miejscu. Z powyszego wynika, e nie jest na waciwej drodze do przekonania o susznoci swych wywodw ten badacz zagadnie etycznych, ktry zdania pierwszego rodzaju chce poprze jakimikolwiek argumentami, za zdania drugiego uzasadnia bd jedynie prawdami etycznymi, bd te wycznie prawdami, dotyczcymi stosunkw przyczynowych, lub wprowadza argumenty, nie nalece do adnej z tych klas. Lecz nie tylko, e jego wywody bd pozbawione siy dowodowej: bdziemy mieli, co wicej, powd do podejrzewania go o pomieszanie zagadnie, przytaczanie niewaciwych argumentw bowiem jest zazwyczaj wiadectwem tego, e filozof mia na myli nie to zagadnienie, ktre w przekonaniu swym rozwizuje, lecz jakie inne, zupenie ode rne. Zdaje si, e dyskusje etyczne polegay dotychczas na takim wanie cakowicie niewaciwym stosowaniu argumentw. Jeden z gwnych tematw tej ksiki mona zatem okreli, zmieniajc cokolwiek jeden ze synnych tytuw dzie Kanta. Prbowaem mianowicie napisa "Prolegomena do wszelkiej przyszej etyki, ktra by moga mie uroszczenia do naukowoci". Innymi sowy, usiowaem odnale podstawowe zasady rozumowania etycznego, i wanie to ustalenie tych zasad, nie za jakiekolwiek ostateczne wnioski, ktre by si na podstawie tych zasad osign day, mona uwaa za gwny przedmiot tej pracy. Mimo to, w rozdziale szstym prbowaem rwnie przedstawi pewne wnioski, dotyczce waciwej odpowiedzi na pytanie: "co jest dobre samo przez si?". Wnioski moje rni si znacznie od tych, ktre zazwyczaj podawali nam dotychczas filozofowie. W wywodach swoich utrzymywaem, e istnieje wiele rzeczy dobrych i zych samych przez si; staraem si, dalej, wyznaczy i okreli dwie klasy rzeczy, z ktrych jedna mieciaby w sobie wszelkie rzeczy dobre, druga - wszelkie rzeczy ze, przy czym wskazaem, e rzeczy kadej z tych klas posiadaj jedn jedyn cech wspln i im tylko waciw.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 3 z 150

Aby wyrazi i uwydatni fakt, e sdy etyczne, ktre zaliczyem do klasy pierwszej, nie mog by uzasadnione przez dowodzenie, nazywaem je czasem, idc za Sidgwick'em, "sdami intuicyjnymi". Prosz jednak o zwrcenie uwagi na to, e nie jestem intuicjonist w zwykym znaczeniu tego terminu. Sidgwick sam, zdaje si, nigdy jasno nie zdawa sobie sprawy z tego, jak wielkie logiczne znaczenie ma rnica, zachodzca pomidzy jego intuicjonizmem a doktryn, ktra oglnie zostaa nazwana tym terminem. Intuicjonista, we waciwym tego sowa znaczeniu, twierdzi, e sdy, ktre ja zaliczyem do drugiej klasy - sdy, ktre stwierdzaj, e pewien okrelony czyn jest dobry, lub e jest obowizkiem - nie dadz si dowie, ani obali przez zbadanie wynikw rozwaanego czynu. Mnie za, przeciwnie, o podkrelenie, e sdy drugiej klasy nie s intuicyjnymi, chodzi nie mniej, ni o zaakcentowanie charakteru intuicyjnego sdw klasy pierwszej. Chciabym rwnie, aby czytelnik zwrci uwag na to, i, nazywajc sdy klasy pierwszej "intuicyjnymi", mam przez to jedynie na myli, e nie mog by uzasadnione przez dowodzenie; nie przesdzam za nic co do tego, w jaki sposb sdy te powstaj w naszym umyle i jak o ich susznoci si przekonujemy; tym bardziej za nie chc przez to twierdzi (jak to czynio bardzo wielu intuicjonistw), jakoby kade zdanie, o ktrego susznoci przekonujemy si pewn okrelon drog lub przy pomocy pewnej okrelonej wadzy duchowej, byo prawd ju przez to samo, e wanie w ten sposb przekonalimy si o jego susznoci. Przeciwnie, moim zdaniem kada droga poznania moe doprowadzi zarwno do prawdy, jak i do faszu. Gdy ksika ta bya ju ukoczona, znalazem w ksice Brentana [Franz Brentano: ,,Der Ursprung der sittlichen Erkentnis". O ksice tej napisaem referat krytyczny, ktry, mam nadziej, ukae si w "International Journal of Ethics", padziernik 1903 r. W referacie tym rozwijam bardziej szczegowo racje, dla ktrych nie godz si z Brentanem.] pogldy znacznie blisze i bardziej podobne do moich wasnych, ni u ktregokolwiek ze znanych mi pisarzy. Brentano, zdaje si, zgadza si ze mn cakowicie co do czterech nastpujcych punktw: 1) uwaa, e rzecz charakterystyczn dla wszystkich sdw etycznych i wyrniajc je spord innych sdw jest to, i orzeczeniem jest w nich pojedyncze i jedyne w swym rodzaju pojcie; 2) dzieli tak samo, jak ja, wszystkie sdy etyczne na te same dwa zasadniczo rne rodzaje; 3) twierdzi, e sdy pierwszego rodzaju nie mog by uzasadnione dowodowo; 4) zgadza si rwnie ze mn co do tego, jakiego rodzaju argumenty s konieczne i waciwe dla dowiedzenia sdw drugiego rodzaju. Rni si za ode mnie tym, i za zasadnicze pojcie etyczne uwaa nie proste pojcie, ktre oznaczyem terminem "dobry", lecz pojcie zoone, ktre ja oznaczam sowem "pikny"; nie uznaje on rwnie, a nawet implicite neguje zasad, ktr ja nazwaem zasad jednoci organicznych. Wobec tych dwch rnic, wnioski jego co do tego, jakie rzeczy s dobre same w sobie, rwnie bardzo znacznie rni si od moich. Zgadza si on ze mn jednak, e istniej dobra wielorakie, oraz e umiowanie rzeczy dobrych i piknych stanowi wan klas dbr. Chc tu wspomnie o jednym przeoczeniu, ktre zauwayem dopiero wtedy, gdy ju byo za pno je poprawia, a ktre, obawiam si, moe wywoa niepotrzebnie pewne wtpliwoci w umyle czytelnika. Nie rozwayem mianowicie bezporednio stosunku wzajemnego pomidzy wieloma rnymi pojciami, ktre oznaczamy jednym i tym samym terminem "cel". W tej sprawie odsyam czytelnika do mego artykuu o Teleologii w Baldwina Dictionary of philosophy and psychology. Gdybym mia obecnie na nowo pisa moj prac, napisabym ksik zupenie inn; wierz, e dzi mgbym napisa ksik znacznie lepsz. Mona jednak wtpi, czy starajc si zadowoli samego siebie, nie zaciemnibym tylko tych idei, o ktrych jasne przedstawienie chodzio mi najwicej, nie osigajc przy tym wikszej dokadnoci, ani cisoci. W kadym razie przekonanie, i najlepsz rzecz, jak mogem zrobi w tej

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 4 z 150

chwili, byo ogoszenie tej ksiki w redakcji obecnej, nie przeszkadza temu, i zdaj sobie z przykroci spraw, i pena jest usterek. TRINITY COLLEGE CAMBRIDGE. Sierpie 1903. OD TUMACZA Oddajc w rce czytelnika polskiego przekad "Zasad etyki", chciabym wyjani, dlaczego przeoyem to, a nie inne dzieo etyczne. Europejska literatura etyczna jest bogata i obfituje w du ilo obszernych dzie - traktatw i "systemw", z ktrych kady swym systematycznym ukadem, szerokim zakresem omawianych tematw oraz kategorycznym wypowiadaniem pogldw mgby wywoa zudzenie, i jest opracowaniem ostatecznym caoksztatu zagadnie etycznych, gdyby nie to, e skonfrontowane ze sob, traktaty te i systemy dyskredytuj si wzajemnie jak najdalej sigajc rozbienoci w ujciu i rozwizaniu tych samych, nawet najprostszych, zagadnie. Mniemam, e przyswojenie jzykowi polskiemu dziea tego typu niewiele wzbogacioby w istocie rzeczy nasz literatur, do zreszt ubog w dziea etyczne, lecz mimo to posiadajc kilka oryginalnych i tumaczonych "systemw". Wydawao mi si, i bdzie rzecz poyteczniejsz, jeeli zamiast jakiego nowego autorytatywnego wyznania wiary, udostpni si czytelnikowi polskiemu dzieo, ktre nie daje wprawdzie ani gotowego usystematyzowanego caoksztatu pogldw etycznych, ani tradycyjnego zasobu erudycji, lecz uczy ujmowa cile i jasno zagadnienia etyczne oraz analizowa krytycznie zbyt popieszne, na pomieszaniu poj oparte, konstrukcje. Ksika Moore'a, cho nosi tytu, przypominajcy dziea, budujce gmach etyki od podstaw a do szczytu, jest wanie przede wszystkim takim wstpnym rozbiorem krytycznym podstawowych poj etyki, stara si jasno odrni zagadnienia oraz zilustrowa pomieszanie poj i zagadnie, przedstawiajc krytycznie najbardziej typowe tezy i teorie. Ta cz krytyczna wydawaa mi si szczeglniej wan dla polskiego czytelnika, a to z tego wzgldu, i w niej zostay gruntownie rozwaone i owietlone te teorie i tezy etyczne, ktre znalazy w Polsce wzgldnie najszersze rozpowszechnienie: mam na myli teorie naturalistyczne, do niedawna stanowice u nas ostatni wyraz naukowoci. Teorie te, ktrych istot jest sprowadzanie wszelkich nieprzywiedlnych poj filozoficznych do poj empirycznych, przeszczepi na nasz grunt pozytywizm i w sferze poj i pomiesza naturalistycznych obracaa si przez dugi czas polska myl etyczna i filozoficzna w ogle. Najdobitniejszym wyrazem panujcego w Polsce naturalizmu etycznego s prace Ochorowicza "Metoda w etyce" (w ktrej autor auje, e metoda dowiadczalna nie ma w etyce zastosowania, "M. w E." str. 19) oraz witochowskiego "rda Moralnoci". Jednym z czynnikw, pod ktrych wpywem ksztatowa si nowoczesny naturalizm filozoficzny (nie tylko u nas, lecz i na Zachodzie), bya zupenie uprawniona i suszna dno do unaukowienia filozofii - dno, ktra i dzi odgrywa rol kierownicz w twrczoci filozoficznej; e za naturalizm filozoficzny nie osign tego, co zamierza, mianowicie nie wytworzy filozofii naukowej, sprawio to, i z uprawnion dnoci do naukowoci poczy najzupeniej nieuzasadniony przesd, jakoby wszelkie pojcia naukowe musiay by pojciami empirycznymi i jakoby tylko w dowiadczeniu mogy znale sw naukow legitymacj. Ten, jak go nazywa Moore, "bd naturalistyczny" jest chyba pord bdw i nieuprawnionych zaoe tacito consensu przyjtych w filozofii jednym z najpowaniejszych i najbardziej niefilozoficznych: wyraa si w nim zupene niezrozumienie waciwego charakteru filozofii i jej przedmiotu. Na tym bdnym zaoeniu naturalistycznym opieraj si szeroki obieg posiadajce teorie we wszystkich dziedzinach filozofii - e wspomn tu tylko psychologizm, tak bujnie krzewicy si w rnych postaciach zarwno w logice, jak estetyce, teorii prawa czy filozofii religii. W walce z naturalizmem, tak doniosej w swych skutkach, co si tyczy filozoficznego charakteru tych rozwaa, ktre zazwyczaj za filozoficzne bywaj uwaane, ksika

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 5 z 150

Moore'a, jak myl, bardzo wydatne zajmuje miejsce: to, co uczyni Moore dla usunicia przesdw naturalistycznych z etyki, mona miao postawi w rwnym rzdzie z tym, co dla obalenia psychologizmu logicznego uczyni Edmund Husserl w swych Logische Untersuchungen. Mam nadziej, e ksika Moore'a przyniesie czytelnikowi duy poytek i subtelne zadowolenie. By moe, e przyczyni si rwnie do ustalenia susznego, zdaje mi si, lecz nie do rozpowszechnionego przewiadczenia, e pluralizm nieprzywiedlnych, pierwszych, poj nie jest zaoeniem sprzecznym z duchem naukowoci. SPIS RZECZY ROZDZIA I. Przedmiot etyki A 1. Aby zdefiniowa etyk, musimy ustali, co jest wszystkim sdom, niewtpliwie etycznym, wsplne i im tylko waciwe; 2. tak wspln i im tylko waciw cech sdw etycznych nie jest jednak to, e odnosz si do postpowania ludzkiego, lecz to, i wystpuje w nich pewne okrelone orzeczenie "dobry" (oraz jego przeciwstawienie "zy"), ktre moe by stosowane zarwno do postpowania, jak i do innych rzeczy. 3. Podmiotami sdw etyki naukowej nie s "rzeczy poszczeglne", jak to jest w niektrych innych naukach; 4. etyka obejmuje wszystkie sdy powszechne, ktre stwierdzaj stosunek cechy "dobry" do jakiegokolwiek bd przedmiotu, a zatem obejmuje i kazuistyk. B 5. Etyka musi zbada nie tylko to, jakim rzeczom przynaley powszechnie cecha "dobry", lecz rwnie i to, jaka jest sama ta cecha; 6. badanie wykazuje, e cechy tej zdefiniowa nie mona, 7. czyli, e jest cech prost; jeeli bowiem przez definicj rozumie analiz przedmiotu myli, to mona definiowa tylko przedmioty zoone; 8. takie za znaczenie terminu "definicja" jest spord trzech moliwych znacze najwaniejsze. 9. Rzecz, nie dajc si zdefiniowa, jest nie "dobro" czyli cao tego, co posiada cech "dobry", lecz sama cecha "dobry". 10. Termin "dobry" oznacza wic jeden przedmiot myli, jedyny w swoim rodzaju pord niezliczonych innych przedmiotw; przedmiot ten jednak czsto bardzo utosamiano z innym - jest to bd, ktry moemy nazwa "bdem naturalistycznym"; 11. bd ten sprowadza tez, uznawan zazwyczaj za podstawow zasad etyki, bd do tautologii, bd do twierdzenia, wyjaniajcego znaczenie terminu. 12. Natur tego bdu atwo rozpozna; l3. gdyby go nie popeniano, byoby rzecz jasn, e prcz tezy, i cecha "dobry" nie da si okreli, istniej tylko dwie alternatywy: albo cecha ta jest cech zoon, albo te nie

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 6 z 150

ma w ogle adnej cechy, ktr by etyka wycznie si zajmowaa - alternatywy te mona odrzuci, jedynie odwoujc si do bezporedniego wejrzenia w stan rzeczy, o ktrym mowa,- lecz w ten sposb obali je mona 14. Bd naturalistyczny ilustrujemy na pogldach Benthama i wykazujemy, jak wane jest to, aby go unika. C 15. Pomidzy cech "dobry" a innymi rzeczami sdy etyczne ustalaj w sposb powszechny stosunki dwch rodzajw: mona mianowicie twierdzi bd, e rzecz jest dobra sama przez si, bd te, e jest zwizana przyczynowo z jak inn rzecz, dobr sam przez si, - e jest dobra "jako rodek". 16. Nie mona si spodziewa, aby nasze badania stosunku drugiego rodzaju ustaliy co wicej ponad to, i czyny pewnego okrelonego rodzaju maj, na og biorc, najlepsze skutki moliwe; 17. jeeli natomiast stosunek pierwszego rodzaju zachodzi w jednym wypadku, to zachodzi we wszystkich. Wszystkie zwyke, potoczne, sdy etyczne stwierdzaj stosunki przyczynowe, zazwyczaj jednak nie s za takie uwaane, a to dlatego, i dwa powyej wymienione rodzaje stosunkw nie s rozrniane. D 18. Badanie, dotyczce tego, co dobre samo przez si, jest skomplikowane na skutek tego, i warto caoci moe by rna od sumy wartoci czci; 19. w tym wypadku cz pozostaje do swej caoci w stosunku, ktry wykazuje z jednej strony podobiestwo do stosunku rodka i celu, z drugiej - rwnie wan rnic. 20. Terminu "cao organiczna" mona uywa zupenie dobrze dla oznaczenia tego, i jaka cao posiada t wasno, i warto caoci jest rna od sumy wartoci czci; z dwch bowiem innych wasnoci, zazwyczaj obejmowanych implicite przez ten termin, 21. jedna, polegajca na wzajemnej zalenoci przyczynowej pomidzy czciami, nie pozostaje w adnym koniecznym zwizku z t pierwsz wasnoci, 22. druga za, na ktr kadziono wielki nacisk, nie moe by wasnoci adnej w ogle caoci, jako e jest pojciem sprzecznym wewntrznie, powstaym na skutek pomieszania poj. 23. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA II. Etyka naturalistyczna 24. W tym i nastpnym rozdziale zostan rozwaone pewne odpowiedzi, podawane na drugie pytanie etyczne, mianowicie na pytanie: "co jest samo przez si dobre?" Te odpowiedzi proponowane maj te cechy charakterystyczne, 1) e stwierdzaj, i tylko rzeczy jednego jakiego rodzaju s dobre same przez si, oraz 2) e twierdzenie to opiera si na przypuszczeniu, jakoby ta jedna rzecz definiowaa znaczenie wyrazu "dobry". 25. Teorie takie mona podzieli na dwie grupy: 1) na metafizyczn i 2) naturalistyczn; drug grup mona podzieli dalej na dwie podgrupy: a) teorie, wedug ktrych jaki

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 7 z 150

przedmiot naturalny, rny od przyjemnoci, jest jedynym dobrem, b) hedonizm. W obecnym rozdziale zajmiemy si teoriami a. 26. Definicja Naturalizmu. 27. Zwyky argument, jakoby rzeczy byy dobre przez to, i s "naturalne", moe zawiera implicite 1) bd faszywy sd, jakoby to, co "normalne", jako takie byo dobre, 28. 2) bd sd faszywy, jakoby to, co "konieczne", jako takie byo dobre. 29. Najbardziej rozpowszechniona jednak jest obecnie usystematyzowane odwoywanie si do Natury w zwizku z ide Ewolucji. Zbadanie etyki Herberta Spencera zilustruje t posta naturalizmu. 30. Darwinowsk teori naukow "doboru naturalnego", ktra bya gwn przyczyn szerokiego rozpowszechnienia terminu "Ewolucja" w czasach najnowszych, naley starannie odrnia od pewnych idei, ktre zazwyczaj bywaj czone z tym terminem. 31. W Spencerowskim powizaniu Ewolucji z Etyk wida, jak si zdaje, wpyw bdu naturalistycznego; 32. lecz to, co mwi Spencer o stosunkach etycznych pomidzy "przyjemnoci" a "ewolucj", jest niejasne, i moliwe jest, e Naturalizm Spencera jest gownie naturalistycznym hedonizmem. 33. Omwienie trzeciego rozdziau Danych Etyki suy do zilustrowania tych dwch punktw, i do wykazania, e u Spencera zachodzi cakowite pomieszanie poj, co si tyczy podstawowych zasad etyki. 34. Trzy moliwe pogldy na stosunek ewolucji do etyki autor odrnia od tego pogldu naturalistycznego, do oznaczenia ktrego proponuje ograniczy termin "etyka ewolucjonistyczna". Wedug kadego z tych trzech pogldw stosunek ewolucji do etyki byby rzecz maej wagi, pogld za "ewolucjonistyczny", ktry nadaje wag temu stosunkowi, zawiera implicite dwa bdy. 35. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA III. Hedonizm 36. Hedonizm zawdzicza swe szerokie rozpowszechnienie gwnie bdowi naturalistycznemu. 37. Hedonizm mona okreli, jako tez, wedug ktrej "przyjemno jest jedynym dobrem"; hedonici tez t zawsze uznawali za suszn i przyjmowali za podstawow zasad etyczn, jakkolwiek zazwyczaj mieszali j z innymi. 38. Metoda stosowana w tym rozdziale polega bdzie na przedstawieniu racji, podawanych zazwyczaj dla uzasadnienia hedonizmu, oraz na przedstawieniu, drog krytyki pogldw J. St. Milla i H. Spencera, racji, wystarczajcych do wykazania, e hedonizm jest niesuszny. A 39. Mill owiadcza, e "szczcie jest jedyn rzecz podan jako cel", i zaznacza z naciskiem, e "twierdzenia, dotyczce celw ostatecznych, nie podlegaj dowodzeniu";

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 8 z 150

40. tym niemniej podaje on dowd pierwszego swego twierdzenia, ktry polega: 1) na bdnym pomieszaniu poj "godny podania" i "podany", 41. 2) na prbie wykazania, i podana jest jedynie przyjemno. 42. Teoria, e podana jest jedynie przyjemno, opiera si w znacznej mierze na pomieszaniu przyczyny i przedmiotu podania; przyjemno z pewnoci nie jest jedynym przedmiotem podania; jeeli za nawet jest zawsze jedn z przyczyn podania, to fakt ten nie moe skoni nikogo do tego, aby j za dobro uwaa. 43. Mill prbuje pogodzi sw tez, wedug ktrej przyjemno jest jedynym przedmiotem podania, ze swym przypuszczeniem, i rwnie inne rzeczy s podane, przyjmujc rzecz bezsensown, mianowicie, e to, co jest rodkiem do szczcia, jest "czci" szczcia. 44. Streszczenie argumentw Milla i krytyki autora. B 45. Musimy przej obecnie do rozwaenia zasady hedonizmu, jako "tezy intuicyjnej", za jak jedynie Sidgwick jasno j uznawa. To, e zasada ta nie da si dowie, nie jest samo przez si racj do niezadowolenia. 46. Rozpoczynajc w ten sposb rozwaanie tego, jakie rzeczy s dobre same przez si, pozostawiamy za sob krytyk naturalizmu i przechodzimy do drugiego dziau zagadnie etycznych. 47. W tezie Milla, i jedne przyjemnoci s "jakociowo" wysze od innych, tkwi implicite: 1) e sdy, dotyczce celw, musz by sdami intuicyjnymi, 48. 2) e przyjemno nie jest jedynym dobrem. 49. Sidgwick unikn tych pomiesza pojciowych, ktre popeni Mill; rozwaajc wic jego argumenty, bdziemy rozwaali jedynie pytanie: "czy przyjemno jest jedynym dobrem?" 50. Sidgwick stara si przede wszystkim wykaza, e adna rzecz poza rzeczami ludzkimi nie moe by dobra. Podaj racje powtpiewania co do susznoci tej tezy. 51. Sidgwick przechodzi nastpnie do tezy znacznie waniejszej, wedug ktrej z rzeczy ludzkich jedynie przyjemno jest podana. 52. Lecz przyjemno trzeba odrnia od wiadomoci przyjemnoci; 1) skoro za zrobimy to rozrnienie, to jest rzecz jasn, e przyjemno nie jest jedynym dobrem; 53. 2) mona dalej rwnie jasno wykaza i to, e wiadomo przyjemnoci nie jest jedynym dobrem, jeeli rwnie starannie rozrnimy j od rzeczy, zazwyczaj jej towarzyszcych: 54. Z dwch argumentw Sidgwicka na poparcie pogldu przeciwnego, drugi da si rwnie pogodzi z przypuszczeniem, i przyjemno jest tylko probierzem tego, co suszne, 55. w pierwszym za argumencie, - w odwoania si do intuicji, opartej na refleksji Sidgwick nie potrafi postawi pytania jasno; 1) nie uznaje bowiem zasady jednoci organicznych

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 9 z 150

56. 2) i nie podkrela tego, e zgodno, ktr stara si wykaza pomidzy sdami hedonistycznymi a sdami Zdrowego Rozsdku, zachodzi jedynie tam, gdzie chodzi o sdy, dotyczce rodkw: sdy hedonistyczne, dotyczce celw, s jaskrawo paradoksalne. 57. Wyprowadzam wic wniosek, e jeeli waciwe ostronoci zostan przedsiwzite, intuicja oparta na refleksji bdzie si zgadza ze Zdrowym Rozsdkiem co do tego, i niedorzeczne jest uwaa sam wiadomo przyjemnoci za jedyne dobro. C 58. Pozostaje rozway egoizm i utylitaryzm. Wane jest odrnienie egoizmu, jako doktryny, wedug ktrej "moja wasna przyjemno jest jedynym dobrem", od doktryny, stanowicej przeciwiestwo altruizmu, wedug ktrej szukanie wasnej wycznie przyjemnoci jest suszne jako rodek. 59. Egoizm waciwy nie da si absolutnie obroni, jest bowiem sprzeczny sam w sobie: nie dostrzega on, e uznajc jak rzecz za moje wasne dobro, musz uzna j za dobr bezwzgldnie, albo te za rzecz wcale nie dobr. 60. To pomieszanie poj rozwaamy w dalszym ciga, roztrzsajc przeciwny pogld Sidgwicka, 61. i wykazujemy, e na skutek tego pomieszania bdne zupenie jest mniemanie Sidgwicka, jakoby "stosunek racjonalnego egoizmu do racjonalnej yczliwoci" by "najgbszym problematem etyki", oraz e bdny jest pogld jego, jakoby potrzebna bya pewna okrelona hipoteza, aby "etyk uczyni racjonaln". 62. To samo pomieszanie poj tkwi w prbie wyprowadzenia utylitaryzmu z hedonizmu psychologicznego w tej postaci, w jakiej zwykle bywa wyznawany np. przez Milla. 63. Egoizm waciwy zdaje si rwnie zawdzicza swe podobiestwo do prawdy temu, i mieszaj go z egoizmem, jako teori rodkw. 64. Zaznaczam pewne dwuznacznoci w pojciu utylitaryzmu i wykazuj, 1) e utylitaryzm jako teori celu, do ktrego dy naley, jest obalony ostatecznie przez obalenie hedonizmu, oraz 2) e argumenty, zazwyczaj wysuwane dla poparcia utylitaryzmu, ktre mogyby co najwyej wykaza jedynie, i daje on poprawny probierz susznego czynu, - zupenie nie wystarczaj nawet dla tego celu. 65. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA IV. Etyka metafizyczna A 66. Termin "metafizyczny" okrelam jako odnoszcy si pierwotnie do wszelkiego przedmiotu wiedzy, ktry nie jest czci natury - ktry nie istnieje w czasie, jako przedmiot postrzegania; poniewa jednak metafizycy, nie zadawalajc si ustalaniem prawd, dotyczcych takich bytw, przypuszczali zawsze, e to, co nie istnieje w Naturze, musi w kadym razie istnie, przeto termin ten odnosi si rwnie do przypuszczalnej "rzeczywistoci ponadzmysowej"; 67. przez "etyk metafizyczn" za rozumiem te systemy, ktre twierdz wyranie lub implicite, e odpowied na pytanie: "co jest dobre?" zaley logicznie od odpowiedzi na pytanie: "jaka jest natura rzeczywistoci ponadzmysowej?" Oczywista, e wszystkie takie

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 10 z 150

systemy zawieraj w sobie ten sam bd - bd "naturalistyczny", - popenianie ktrego podalimy jako cech, okrelajc naturalizm. 68. Metafizyka, jako badanie, dotyczce "rzeczywistoci ponadzmysowej", moe mie wpyw na etyk praktyczn, 1) jeeli ta rzeczywisto ponadzmysowa jest pojmowana jako co przyszego, na co mog mie wpyw nasze czyny; 2) dlatego, e dowiedzie ona faszywoci wszelkiego twierdzenia etyki praktycznej, jeeli bdzie moga wykaza, e rzeczywisto wieczna jest bd jedyn rzecz realn, bd te jedyn rzecz dobr. Przewana cz pisarzy metafizycznych, wierzc w rzeczywisto tego ostatniego rodzaju, przyjmuj w ten sposb implicite zupen faszywo wszelkiego twierdzenia praktycznego, jakkolwiek nie dostrzegaj tego, e ich metafizyka stoi w ten sposb w sprzecznoci z ich etyk. B 69. Lecz teoria, na ktr wskazujc definiowaem etyk metafizyczn, nie twierdzi, e metafizyka ma znaczenie logiczne dla nalecego do etyki praktycznej zagadnienia: "jakie skutki bdzie mia mj czyn?", lecz utrzymuje, e metafizyka ma takie logiczne znaczenie dla podstawowego zagadnienia etycznego: "co jest dobre samo przez si?" Teori t obali ju dowd (przeprowadzony w rozdziale I), e bd naturalistyczny jest bdem; pozostaj do omwienia tylko pewne pomieszania poj, ktre, jak si zdaje, day tej teorii podobiestwo do prawdy. 70. Jedno takie rdo pomieszania ley, jak si zdaje, w nie dokonaniu rozrnienia pomidzy zdaniem "to jest dobre", gdy znaczy ono "ta istniejca rzecz jest dobra", a tym samym zdaniem, gdy znaczy ono "istnienie rzeczy tego rodzaju byoby dobre"; 71. drugie za rdo zdaje si lee w nie dokonaniu rozrnienia pomidzy tym, co dan prawd poddaje, lub jest przyczyn tego, i my dan prawd znamy, a tym, od czego ta prawda logicznie zaley, lub tym, co jest racj przewiadczenia o jej prawdziwoci: w pierwszym znaczeniu fikcja ma wiksze znaczenie dla etyki, ni moe mie metafizyka. C 72. Lecz waniejsze rdo pomieszania zdaje si lee w przypuszczeniu, e "by dobrym", to to samo, co posiada pewn cech ponadzmysow, objt przez definicj "rzeczywistoci". 73. Jedn przyczyn tego przypuszczenia zdaje si by przesd logiczny, jakoby wszystkie zdania naleay do najbardziej znanego typu zda - tego, w ktrym zarwno podmiot jak orzeczenie s przedmiotami istniejcymi. 74. Tymczasem zda etycznych nie mona sprowadzi do tego typu: w szczeglnoci jest oczywiste, e zdania te trzeba odrni 75. 1) od praw Natury, z ktrymi miesza je jedna z najbardziej znanych doktryn Kanta, 76. 2) oraz od nakazw, z ktrymi mieszaj je zarwno Kant, jak i inni. D 77. To drugie pomieszanie jest jednym ze rde rozpowszechnionej bardzo doktryny wspczesnej, wedug ktrej "by dobrym" to to samo, co "by przedmiotem woli"; lecz rozpowszechnienie szerokie tej doktryny gwnie wynika z innych przyczyn co si tyczy tej doktryny, to poprbuj wykaza, 1) jakie gwnie bdy doprowadziy, jak si zdaje, do

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 11 z 150

jej przyjcia, oraz 2) e, skoro usuniemy j na stron, metafizyka woli nie moe mie najmniejszego znaczenia dla etyki. 78. 1) Twierdzono zazwyczaj od czasw Kanta, e "warto" pozostaje w tym samym stosunku do Woli czy Uczucia, w jakim "prawda" lub "rzeczywisto" pozostaje do Poznania, oraz e waciw i odpowiedni metod dla etyki jest ustalenie, co dane jest implicite w Woli lub Uczuciu, podobnie jak, wedug Kanta, waciw i odpowiedni metod dla metafizyki byo ustalenie tego, co dane jest implicite w Poznaniu. 79. Rzeczywicie istniejce stosunki pomidzy cech "dobry" a Wol czy Uczuciem, z ktrych wyprowadzono jako wniosek t bdn doktryn - to gwnie, jak si zdaje, a) stosunek przyczynowy, polegajcy na tym, e jedynie przez refleksj nad dowiadczeniami Woli czy Uczucia uwiadamiamy sobie rozrnienia etyczne, b) to, e poznanie cechy "dobry" mieci si by moe zawsze w pewnych rodzajach woli i uczucia, i e one zawsze, oglnie biorc, mu towarzysz, 80. lecz z adnego z tych faktw psychologicznych nie wynika, aby "by dobrym" byo identyczne z "by przedmiotem chcenia lub uczuwania w pewien sposb": przypuszczenie, e wynikanie takie zachodzi, jest przykadem podstawowej sprzecznoci w epistemologii wspczesnej - sprzecznoci, tkwicej w rozrnianiu z jednej strony, w utosamieniu z drugiej przedmiotu i aktu myli, "prawdy" i jej przypuszczalnego probierza: 81. skoro za raz zostanie przyjta ta analogia pomidzy Chceniem i Poznaniem, to pogld, i zdania etyczne pozostaj w istotnym zwizku z Wol i Uczuciem, zostaje umocniony jeszcze przez inny bd, dotyczcy natury poznania - bd, polegajcy na przypuszczeniu, e "postrzeenie" oznacza jedynie pewien okrelony sposb przedstawiania sobie przedmiotu, gdy tymczasem w rzeczywistoci w pojciu "postrzeenie" tkwi myl, i przedmiot postrzegany jest rzeczywisty. 82. Autor powtarza argumentacj trzech ostatnich paragrafw i wykazuje, 1) e pomidzy chceniem i uczuciem a poznaniem nie ma analogii, 2) e gdyby nawet bya, tym niemniej "by dobrym" nie mogoby znaczy "by przedmiotem chcenia lub uczucia pewnego okrelonego rodzaju". 83. 2) Jeeli "by dobrym" nie znaczy to samo, co "by przedmiotem chcenia", w takim razie to, e co jest przedmiotem chcenia, mogoby by jedynie probierzem tego, e co jest dobre; aby za to ostatnie wykaza, trzeba by ustali niezalenie od tego probierza, e istnieje wiele rzeczy dobrych - to znaczy, trzeba by ustali przewan cz naszych wnioskw etycznych, nim metafizyka woli mogaby da nam choby najmniejsz pomoc . 84. Fakt, e pisarze metafizyczni, ktrzy, jak Green, prbuj oprze etyk na woli, nie czyni nawet prb w kierunku tego niezalenego dociekania, wskazuje, e ich punktem wyjcia jest bdne przypuszczenie, jakoby cecha "dobry" bya identyczna z tym, i co jest przedmiotem chcenia: wykazuje to wic, e ich rozumowania etyczne nie maj adnej absolutnie wartoci. 85. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA V. Etyka a postpowanie 86. Zagadnienie, ktre ma by omwione w tym rozdziale, trzeba jasno odrnia od dwch zagadnie, omawianych dotychczas, a mianowicie od zagadnie: 1) jaka jest tre zdania: "to a to jest dobre samo przez si",

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 12 z 150

87. oraz 2) "jakie rzeczy s same przez si dobre?", na ktre to zagadnienie dalimy ju jedn odpowied, orzekajc, e przyjemno nie jest jedyn rzecz dobr sam przez si. 88. W tym rozdziale rozwaa bdziemy trzeci przedmiot docieka etycznych mianowicie odpowiedzi na pytanie: "jakie postpowanie jest rodkiem do osignicia dobrych wynikw?" lub "co winnimy czyni?" Jest to pytanie etyki praktycznej i odpowied na nie jest twierdzeniem, dotyczcym powizania przyczynowego. 89. Autor wykazuje, e twierdzenia: "ten czyn jest suszny" lub "ten czyn jest moim obowizkiem", s rwnowane twierdzeniu, i cakowite wyniki omawianego czynu bd najlepszymi wynikami, jakie w ogle s moliwe; 90. pozostaa cz rozdziau traktowa bdzie o pewnych konkluzjach, na ktre fakt ten rzuca wiato. 1) Pierwsza konkluzja, to to, e Intuicjonizm jest w bdzie, adne bowiem zdanie, dotyczce tego, co jest obowizkiem, nie moe by samo przez si oczywiste. 91. 2) Jest rzecz jasn, e nie moemy mie nadziei, i dowiedziemy, ktry spord wszystkich czynw, moliwych do wykonania w danych warunkach, da najlepsze cakowite wyniki moliwe: ustali w tym cisym znaczeniu, co jest naszym "obowizkiem", jest niemoliwe. Moe by jednak rzecz moliw wykazanie, ktry spord czynw, ktrych wykonanie przez nas jest rzecz prawdopodobn, da najlepsze wyniki. 92. Rozrnienie, dokonane w ostatnim paragrafie, zostaje dalej wyjanione; przy czym autor kadzie nacisk na to, e wszystko, co etyka uczynia, lub uczyni moe, polega nie na okreleniu obowizkw bezwzgldnych, lecz na wskazaniu, ktra spord niewielu alternatyw, moliwych w danych warunkach, da lepsze wyniki. 93. 3) Nawet to ostatnie zadanie jest nader trudne: nigdy nie podano dowodu wystarczajcego na to, e cakowite wyniki jednego czynu s lepsze od wynikw drugiego, a) Moemy bowiem obliczy wyniki jedynie w obrbie wzgldnie bliskiej przyszoci: musimy wic przyj, e aden wynik tego samego czynu w nieskoczonej przyszoci poza jej sfer najblisz nie przechyli szali na stron przeciwn przypuszczenie to za moe by mona uzasadni, lecz z pewnoci dotychczas uzasadnione nie zostao. 94. 6) Lecz nawet ustalenie, e z dwch czynw jeden bdzie mia lepsze wyniki w najbliszej przyszoci, jest rzecz bardzo trudn; rzecz za bardzo nieprawdopodobn a zupenie niemoliw do dowiedzenia jest to, e jeden poszczeglny czyn we wszystkich wypadkach bdzie lepszy jako rodek, ni prawdopodobne rwnorzdne mu alternatywy. Przepisy obowizku, nawet w tym ograniczonym znaczeniu, mog by jedynie co najwyej prawdziwymi uoglnieniami. 95. c) co za do przewanej czci czynw, najbardziej powszechnie aprobowanych przez Zdrowy Rozsdek, mona, by moe, wykaza, i s to czyny na og lepsze, ni jakakolwiek inna moliwa alternatywa, - i to na nastpujcej zasadzie. 1) co do niektrych przepisw, to mona wykaza, e ich oglne przestrzeganie byoby poyteczne w kadym ukadzie stosunkw spoecznych, w ktrym instynkty zachowania i rozwoju ycia oraz posiadania wasnoci byyby tak silne, jak silne zdaj si by zazwyczaj; poyteczno t mona przy tym wykaza, niezalenie od susznoci pogldu na to, co jest dobre samo przez si, przestrzeganie tych przepisw bowiem jest rodkiem do osignicia tych rzeczy, ktre s koniecznym warunkiem do osignicia wszelkiego znacznego dobra w wikszych ilociach.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 13 z 150

96. 2) Inne przepisy s takie, i mona jedynie wykaza, e oglne ich przestrzeganie jest poyteczne jako rodek do zachowania spoecznoci przy warunkach mniej lub wicej przemijajcych: gdybymy chcieli dowie, e ktry z tych przepisw jest poyteczny w kadej spoecznoci, moglibymy to uczyni, jedynie wykazujc ich zwizek przyczynowy z rzeczami dobrymi lub zymi samymi przez si, ktre nie s za takie oglnie uwaane. 97. Rzecz jasna, e przepisy klasy 1-szej mog by oparte rwnie na istnieniu takich czasowych warunkw, na ktrych opieraj si przepisy klasy 2; do takich czasowych warunkw naley zaliczy tak zwane sankcje. 98. W ten sposb zatem moe by moliwe dowiedzenie oglnej poytecznoci dla chwili obecnej tych czynw, ktre w naszym spoeczestwie s uznane za obowizki i oglnie speniane; wydaje si natomiast rzecz bardzo wtpliw, czy mona ustali dowd przekonywajcy na korzy jakiej proponowanej zmiany w obyczajach spoecznych, bez niezalenego dociekania co do tego, jakie rzeczy s dobre lub ze same przez si. 99. d) Jeeli zastanowimy si nad pytaniem, rnym od poprzednich, mianowicie jak ma poszczeglna jednostka powzi decyzj czynu, ) gdy oglna poyteczno czynu, o ktry chodzi, jest rzecz pewn, ) w innych wypadkach, to zdaje si, e znajdziemy racj, aby mniema, i co si tyczy ), to jednostka winna zawsze stosowa si do przepisu, gdy oglnie poyteczny przepis jest zarazem oglnie przestrzegany; lecz racje te nie s przekonywajce, jeeli brak bd oglnego przestrzegania, bd oglnej poytecznoci, 100. ) we wszystkich za innych wypadkach przepisw postpowania nie naley w ogle wcale przestrzega, natomiast jednostka winna rozwaa, jakie dobra pozytywne ona, w jej szczeglnych warunkach, prawdopodobnie jest w monoci urzeczywistni i jakich rzeczy zych jest w monoci unikn. 101. 4) Wynika dalej, e rozrnienie, oznaczone terminami "to. co obowizkowe", oraz "to, co stosowne", nie jest pierwotnym rozrnieniem etycznym: gdy pytamy "czy ta rzecz jest rzeczywicie stosowna?", stawiamy zupenie to samo pytanie, jak wtedy, gdy pytamy: "czy ta rzecz jest moim obowizkiem?", wzgldnie: "czy ta rzecz jest rodkiem do najlepszej rzeczy moliwej?" Wyrniajcymi cechami obowizkw s gwnie cechy poza-etyczne, a mianowicie 1) to, i wielu ludzi czsto miewa pokus niespeniania ich, 2) e najwaniejsze skutki tych czynw dotycz nie osoby dziaajcej, lecz kogo innego, 3) e wywouj one uczucia moralne; jeeli za maj jak etyczn szczegln wasno wyrniajc, to polega ona na tym, i szczeglnie poyteczne jest nie ich spenianie, lecz nadawanie im sankcji. 102. Rozrnienie pomidzy "obowizkiem'' a "interesem" jest w zasadzie takim samym rozrnieniem poza-etycznym; termin "interesowny" jednak pozostaje rwnie w zwizku z pewnym orzeczeniem etycznym, - to, e czyn jaki ley "w mym interesie", stwierdza tylko, i czyn ten bdzie mia najlepsze moliwe skutki pewnego szczeglnego rodzaju, nie za to, i cao jego nastpstw bdzie najlepsza moliwa. 103. 5) Dalej, moemy si przekona, e "cnt" nie mona definiowa, jako wartociowych samych przez si dyspozycji: nie koniecznie musz one by czym wicej, ni dyspozycjami do speniania czynw, oglnie biorc, dobrych, jako rodki, a szczeglnie tych czynw, oglnie biorc, dobrych, ktre, zgodnie z punktem (4) zostay zakwalifikowane jako "obowizki". Std wynika, e zdecydowanie, czy jaka dyspozycja jest czy nie jest "cnotliwa", wymaga trudnego zbadania zwizkw przyczynowych, o ktrym bya mowa w punkcie 3, oraz e to, co jest cnot w jednym ukadzie stosunkw spoecznych, moe ni nie by w innym.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 14 z 150

104. Wynika std rwnie, e nie mamy adnej racji, aby przypuszcza, jak to czyniono zazwyczaj, i praktykowanie cnt drog speniania obowizkw jest kiedykolwiek dobre samo przez si - a tym mniej, aby przypuszcza, e jest to dobro jedyne; 105. jeeli za rozwaymy warto wewntrzn takiego cnt praktykowania, to okae si, 1) e w przewanej iloci wypadkw nie ma ono adnej wewntrznej wartoci, oraz 2) e nawet te wypadki, w ktrych ma ono pewn warto, dalekie s od tego, aby stanowi jedyne dobro. Na to, comy powiedzieli oglnie zgadzaj si milczco, w niezgodzie z samymi sob, nawet ci, ktrzy temu zaprzeczaj. 106. Aby jednak susznie rozstrzygn spraw wartoci wewntrznej cnoty, musimy rozrni trzy rne rodzaje dyspozycji, z ktrych kady nazywano dyspozycj i uwaano za jedynie zasugujcy na to miano. Tak wic a) prosty niewiadomy "nag" speniania obowizkw, bdcy typem najpospolitszym, nie ma adnej wartoci wewntrznej; moralici chrzecijascy maj suszno, przyjmujc, e sama "prawo zewntrzna" nie ma wartoci wewntrznej, cho myl si, mwic, e nie jest wobec tego "cnot" - w tym sdzie bowiem mieci si implicite, jakoby "prawo zewntrzna" nie miaa wartoci nawet jako rodek; 107. b) gdzie cnota polega na dyspozycji do przeywania uczucia mioci ku rzeczywicie dobrym nastpstwom czynu, oraz uczucia nienawici ku zym, i do kierowania si w czynie tymi uczuciami tam ma ona pewn warto wewntrzn, lecz warto ta moe znacznie zmienia si co do stopnia; 108. c) wreszcie tam, gdzie cnota polega na "skrupulatnoci sumienia", to znaczy na dyspozycji do tego, aby w pewnych wypadkach nie spenia czynu, pki nie mamy przewiadczenia i nie czujemy, i czyn nasz jest suszny, - tam cnota zdaje si mie pewn warto wewntrzn: warto tego uczucia podnosia szczeglniej etyka chrzecijaska, lecz z pewnoci nie jest ono ani, jak chce Kant, jedyn rzecz wartociow, ani te nawet nie jest zawsze wartociowe, jako rodek. 109. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA VI. Idea 110. Przez idealny stan rzeczy mona rozumie bd 1) Najwysze Dobro, czyli to, co jest bezwzgldnie najlepsze, bd te 2) najlepszy stan rzeczy, na ktrego istnienie w rzeczywistoci pozwalaj prawa natury, bd wreszcie 3) jaki stan rzeczy o znacznej wartoci wewntrznej: w rozdziale obecnym zajmiemy si gwnie ideaem w trzecim znaczeniu tego sowa - odpowiedzi na podstawowe pytanie etyki; 111. prawidowa odpowied na to pytanie jest wanym krokiem ku poprawnemu pogldowi na to, co jest ideaem w znaczeniu 1) i 2) 112. Aby otrzyma poprawn odpowied na pytanie "co jest dobre samo przez si?", musimy rozway, jak warto miaaby rzecz kada, gdyby istniaa absolutnie izolowana od innych; 113. jeeli zastosujemy t metod, staje si oczywiste, e uczucia ku ludziom i rozkosze estetyczne stanowi najwiksze znane nam dobra. 114. Rozpocznijmy od rozwaania I. Rozkoszy estetycznych; jest rzecz jasn, 1) e istotnym momentem tych rozkoszy jest zawsze jedno spord wielkiej rozmaitoci uczu, jakkolwiek uczucia te mog mie bardzo ma warto same przez si;

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 15 z 150

115. jest rwnie rzecz jasn, 2) e przedstawienie rzeczywicie piknych jakoci jest rwnie istotne, i ma rwnie ma warto wewntrzn; 116. 3) godzc si na to, e odpowiednie poczenie tych dwch elementw jest zawsze znacznym dobrem i moe by dobrem bardzo duym, moemy jednak zapyta, czy tam, gdzie z takim poczeniem czy si dodatkowo suszne przewiadczenie o istnieniu przedmiotu przedstawienia - czy cao w ten sposb powstaa nie jest jeszcze bardziej wartociowa. 117. Mniemam, i na pytanie to naleaoby odpowiedzie twierdzco; aeby si upewni, e sd ten jest suszny, musimy go starannie odrni 118. od dwch innych sdw, a mianowicie a) od tego, i wiedza jest wartociowa jako rodek, oraz b) od tego, i tam, gdzie przedmiot przedstawienia sam przez si jest rzecz dobr, istnienie tego przedmiotu rzeczywicie zwiksza warto caego stanu rzeczy. 119. Ot jeeli nawet poprbujemy unikn wpywu tych dwch sdw, to tym niemniej zdaje si, i samo suszne przewiadczenie moe by warunkiem istotnym znacznej wartoci. 120. W ten sposb otrzymujemy trzeci istotny skadnik wielu znacznych dbr; i w ten sposb mamy mono uzasadnienia ) tego, e wiedzy przypisuje si warto znacznie przechodzc jej warto jako rodka, oraz ) tego, e waciwe i odpowiednie cenienie rzeczywistego przedmiotu ma wyszo wewntrzn nad cenieniem przedmiotu urojonego o rwnej wartoci: tak wic uczucia, skierowane ku przedmiotom rzeczywistym, mog, choby przedmiot by czym niszym, roci pretensj do rwnoci z najwyszymi przyjemnociami, opartymi na wyobrani. 121. 4) Wreszcie, co si tyczy przedmiotw przedstawienia, bdcego istotnym skadnikiem tych wartociowych caoci, to analiza ich natury jest zadaniem estetyki; tutaj naley tylko zauway ) e nazywajc te przedmioty "piknymi", rozumiemy przez to, i przedmioty te pozostaj we wspomnianym przed chwil stosunku do caoci wartociowej, oraz ) e przewanie one same s caociami zoonymi - takimi, i pena podziwu kontemplacja caoci znacznie przewysza pod wzgldem swej wartoci sum wartoci penej podziwu kontemplacji czci. 122. Co si tyczy lI. Uczu ku ludziom, to przedmiot jest tu nie tylko pikny, lecz zarazem dobry sam przez si; zdaje si jednak, e cenienie tego, co jest tak wanie dobre samo przez si, np. cech duchowych jednostki, samo przez si bez wtpienia nie jest tak wielkim dobrem, jak cao, utworzona przez poczenie z cenieniem tego rodzaju cenienia piknoci cielesnej; rzecz wtpliwa, czy pierwsze ma warto choby tylko rwn wartoci drugiego, to pewna natomiast, e poczenie obu jest dobrem znacznie wikszym, ni kade pojedynczo. 123. Z tego, comy powiedzieli, wynika, e mamy wszelk racj do przypuszczenia, i przedstawienie jakoci materialnych, a nawet i ich istnienie jest istotnym skadnikiem Ideau czyli Dobra Najwyszego: pozostaje tylko samo prawdopodobiestwo, e skadniki te w Ideale si nie mieszcz. 124. Pozostaje rozway rzeczy ze i rzeczy dobre o charakterze mieszanym. I. Rzeczy ze mona podzieli na trzy klasy, a mianowicie: 125. 1) na rzeczy ze, polegajce na mioci, podziwie lub rozkoszowaniu si tym, co ze lub brzydkie,

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 16 z 150

126. 2) na rzeczy ze, polegajce na nienawici lub pogardzie tego, co dobre lub pikne, 127. 3) wiadomo intensywnej przykroci; przykro zdaje si by jedyn rzecz spord rzeczy dobrych i zych, ktra nie zawiera w sobie jednoczenie przedstawienia i uczucia, skierowanego ku przedmiotowi przedstawienia; tote pod wzgldem wartoci wewntrznej nie jest ona czym analogicznym do przyjemnoci; prcz tej rnicy zachodzi jeszcze inna, ta mianowicie, i przykro nie zwiksza wartoci ujemnej caoci, jako caoci, w ktrej skad wchodzi wraz z inn rzecz z, gdy tymczasem przyjemno zwiksza warto dodatni caoci, w ktrej skad wchodzi wraz z inn rzecz dobr 128. natomiast zupena analogia zachodzi pomidzy przyjemnoci i przykroci pod tym wzgldem, i przyjemno bynajmniej nie zawsze zwiksza, przykro za bynajmniej nie zawsze zmniejsza cakowit warto caoci, w ktrej skad wchodzi: czsto bywa odwrotnie. 129. Aby rozway II. Dobra o charakterze mieszanym, musimy przede wszystkim przeprowadzi rozrnienie pomidzy 1) wartoci caoci jako caoci i 2) jej wartoci w caoci lub jej wartoci cakowit: pierwsza jest rwna rnicy pomidzy drug i sum wartoci jej czci. Zgodnie z tym rozrnieniem wydaje si, i 130. 1) samo poczenie dwch lub wicej rzeczy zych nigdy nie jest dobre w caoci, jakkolwiek moe mie z pewnoci znaczn warto wewntrzn jako cao; 131. 2) cao za, zawierajca w sobie przedstawienie czego zego lub brzydkiego, moe jednak by w caoci znacznym dobrem; przewana cz cnt, posiadajcych jakkolwiek warto wewntrzn, zdaje si by wanie tego rodzaju, np. a) odwaga i wspczucie, b) dobro w znaczeniu moralnym; s to wszystko przykady nienawici lub pogardy tego, co ze. 132. Natomiast nie ma, jak si zdaje, adnej racji, aby mniema, i tam, gdzie przedmiot zy istnieje, cakowity stan rzeczy jest kiedykolwiek dobry w caoci, jakkolwiek istnienie za moe zwikszy warto danego stanu rzeczy jako caoci. 133. A zatem 1) rzeczywiste istnienie za nie jest niezbdne dla Ideau; 2) kontemplacja za wyobraonego jest dla Ideau niezbdn, wreszcie 3) tam, gdzie rzeczy ze ju istniej, istnienie cnt o charakterze mieszanym ma warto niezalen zarwno od nastpstw tego istnienia, jak i od wartoci wsplnej temu istnieniu i waciwemu cenieniu za wyobraonego. 134. Uwagi kocowe. 135. Streszczenie rozdziau. ROZDZIA I Przedmiot etyki 1. atwo przytoczy kilka takich sdw potocznych, ktrych prawdziwoci zajmuje si niewtpliwie etyka. Gdy mwimy: "to jest dobry czowiek", lub "ten jegomo jest nikczemny"; gdy pytamy: "co winienem uczyni?", "czy postpuj niesusznie, czynic to a to?"; gdy rzucamy takie uwagi, jak "umiarkowanie jest cnot, a pijastwo wad" wwczas wypowiadamy zdania i pytania, ktrych rozwaenie naukowe naley niewtpliwie do zada etyki. Jej to zadaniem jest rozwaenie, ktra spord moliwych odpowiedzi na pytanie: "jakie postpowanie jest suszne?" jest prawdziw, oraz wskazanie racji, na ktrych podstawie moglibymy rozstrzyga o prawdziwoci lub

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 17 z 150

bdnoci naszych sdw, dotyczcych charakteru ludzi czy te wartoci moralnej ich czynw. W przewanej wikszoci wypadkw, wypowiadajc twierdzenia, w ktrych mowa o " cnocie", "wystpku", "obowizku", "powinnoci", o "dobrym" lub "zym", wypowiadamy sdy etyczne. Zastanawiajc si nad ich prawdziwoci, rozwaamy tym samym jedno z zagadnie etyki. Na to zgodzi si kady; nie wystarcza to jednak zupenie do okrelenia zakresu bada etyki. Zakres ten mona wyznaczy, jako caoksztat wszystkich prawd o tym, co jest wszystkim tego rodzaju sdom wsplne i zarazem im tylko waciwe. Lecz tu powstaje natychmiast nowe pytanie: co wsplnego i im tylko waciwego posiadaj sdy powyej przytoczonego rodzaju? Na to pytanie powani i znani badacze etyki dawali bardzo rne odpowiedzi, z ktrych, by moe, adna nie jest zupenie zadowalajca. 2. Jeeli wemiemy podobne do poprzednich przykady, to nie omylimy si zbytnio, jeli powiemy, e dotycz one sprawy "postpowania", - a mianowicie pytania, co w postpowaniu istot ludzkich jest dobre a co ze, co suszne a co niesuszne. Mwic bowiem, e czowiek jest dobry, chcemy przez to zazwyczaj powiedzie, e postpuje on susznie; mwic, e pijastwo jest wystpkiem, mniemamy zazwyczaj, e upi si jest postpkiem zdronym. Takie roztrzsanie postpowania ludzkiego jest wanie tym, co najcilej kojarzy si z terminem "etyka". Skojarzenie to wytworzyo si, poniewa postpowanie jest bez wtpienia najpowszechniejszym i najoglniej interesujcym przedmiotem sdw etycznych. Tote widzimy, e niejeden badacz etyki gotw jest uzna twierdzenie, i zadaniem etyki jest ustalenie probierza oceny postpowania ludzkiego, za odpowiednie i wystarczajce okrelenie etyki. Filozofowie ci twierdz, e zadanie etyki ogranicza si do badania "postpowania" lub "praktyki yciowej"; utrzymuj, e termin "filozofia praktyczna" obejmuje wszelkie moliwe zagadnienia etyki. Ot, nie wdajc si w dyskusj o waciwym znaczeniu tego terminu (zagadnienia terminologiczne naley pozostawi autorom sownikw i w ogle ludziom, interesujcym si sownictwem i literatur filozofia, jak przekonamy si pniej, nie ma z tymi zagadnieniami nic wsplnego), mog powiedzie, e terminu "etyka" zamierzam uywa w szerszym, ni wspomniane, znaczeniu; jak sdz, mj sposb interpretacji tego terminu opiera si na do powanej tradycji. Uywam go dla oznaczenia zakresu bada, dla ktrego nie mamy innego terminu, a mianowicie dla oznaczenia oglnych docieka w sprawie, jakie rzeczy s dobre. Etyka niewtpliwie zajmuje si pytaniem: co to jest postpowanie dobre; lecz, rzecz prosta, bada swych od tego zagadnienia nie rozpoczyna; pierwej musi powiedzie nam, co to jest "dobre" i co to jest "postpowanie". "Dobre postpowanie" bowiem jest pojciem zoonym: nie kade postpowanie jest dobre; postpowanie bywa niewtpliwie czasem ze, czasem obojtne. Z drugiej strony, nie tylko postpowanie, lecz i inne rzeczy mog by dobre, a w takim razie "dobry" oznacza pewn cech, ktra jest wsplna zarwno postpowaniu, jak innym rzeczom. Jeeli spord dobrych rzeczy poddamy rozwaaniu jedynie "dobre postpowanie", wwczas grozi nam niebezpieczestwo, e przyjmiemy za cech "dobry" jak inn cech, ktra nie jest wsplna wszystkim "dobrym rzeczom"; w ten sposb popenimy bd nawet w zakresie wywodw, dotyczcych "dobrego postpowania" - to znaczy w zakresie etyki w wszym znaczeniu tego sowa nie bdziemy bowiem wiedzieli, co to jest w rzeczywistoci dobre postpowanie. Ten bd popenio wielu pisarzy przez ograniczanie zakresu bada do zagadnienia postpowania. Postaram si zatem unikn tego bdu, rozpoczynajc rozwaania od tego, co jest "dobre" w ogle. Mam nadziej, e jeeli uda si nam osign w tej sprawie co pewnego, to bdzie znacznie atwiej rozwiza zagadnienie, dotyczce dobrego postpowania, co jest bowiem postpowaniem, wiemy wszyscy doskonale. Zajmiemy si wic tutaj przede wszystkim zagadnieniem: co jest dobre, a co ze.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 18 z 150

Rozstrzsanie tego pytania zaliczam do zada etyki, poniewa w kadym razie musi ono wchodzi w jej zakres. 3. Lecz pytanie to moe mie rne znaczenia. Odpowiedzi na nie bd na przykad zdania: "ja czyni teraz dobrze", lub "ja jadem wczoraj dobry obiad". Podobnie, gdy osoba A pyta osob B, do ktrej szkoy naley posa syna, odpowied osoby B bdzie niewtpliwie rwnie sdem etycznym. Rwnie kade zdanie, wyraajce pochwal lub nagan dla ludzi czy rzeczy, jest te pewnego rodzaju odpowiedzi na pytanie, "co jest dobre?". We wszystkich przytoczonych wypadkach orzeka si, i pewna szczeglna rzecz jest dobra lub za: na pytanie, co jest dobre, nastpuje odpowied "to a to". Lecz nie w tym znaczeniu etyka naukowa stawia to pytanie. Na tak zrozumiane bowiem pytanie mona da wiele, bardzo wiele susznych odpowiedzi, z ktrych adna jednak nie moe wchodzi w skad systemu etycznego, jakkolwiek etyka musi zawiera racje i zasady, wystarczajce do rozstrzygania o prawdziwoci kadej z przytoczonych indywidualnych odpowiedzi. Istnieje zbyt wiele osb, rzeczy i wypadkw w wiecie, w przeszoci, teraniejszoci i przyszoci, aby jakakolwiek nauka moga ogarn rozwaanie ich indywidualnych zasug i doskonaoci. Tote etyka wcale nie zajmuje si faktami tego rodzaju, faktami indywidualnymi, ktrymi zmuszona jest zajmowa si, przynajmniej w pewnej mierze, historia, geografia lub astronomia. Z tej samej racji nie jest rzecz badacza etyki dawanie wskazwek, czy te napomnie poszczeglnym osobom. 4. Lecz pytanie: "co jest dobre?", moemy rozumie i w innym znaczeniu. Zdanie: "ksiki s dobre", byoby odpowiedzi na nie, cho odpowiedzi oczywicie bdn: bywaj bowiem rwnie i ze ksiki. Sdy etyczne tego rodzaju wchodz istotnie w zakres etyki, wszelako zbyt wielu sdw tej kategorii rozwaa nie bd. Do niej naley sd "przyjemno jest dobra" - sd, ktrego prawdziwo winna rozway etyka, cho jest bez porwnania mniej wany dla naszej nauki, ni inny, do niego podobny, ktry szczegowo roztrzsa bdziemy w tej ksice: "jedynie przyjemno jest dobra". Sdy tej kategorii spotykamy w takich dzieach o etyce, ktre podaj spis "cnt" - na przykad w Etyce Arystotelesa. Lecz tego samego rodzaju sdy stanowi gwn osnow rozwaa, ktre zazwyczaj uwaane s za ga bada odrbn, i mniej czcigodn od etyki, mianowicie kazuistyki. Mona by powiedzie, e kazuistyka tym rni si od etyki, i rozwaania jej s bardziej szczegowe, wywody etyki za bardziej oglne. Rzecz to jednak bardzo wana, aby zwrci uwag na to, e kazuistyka nie rozwaa nic takiego, co by byo absolutnie szczegowe, czyli indywidualne. Zupenie dokadn lini graniczn za pomidzy tym, co oglne, a tym, co szczegowe, mona przeprowadzi jedynie wtedy, gdy "szczegowy" wemiemy w znaczeniu "indywidualny". To, czym zajmuje si kazuistyka, nie jest szczegowe w tym znaczeniu, w jakim ta ksika jest poszczegln ksik, lub rada przyjaciela pana A poszczegln rad. Mona wprawdzie powiedzie, e rozwaania kazuistyki s bardziej szczegowe, a etyki bardziej oglne, lecz oznacza to tylko, e rni si one jedynie co do stopnia oglnoci, nie za co do rodzaju. Uwaga ta stosuje si powszechnie do terminw "szczeglny" i "oglny", uytych w tym pospolitym, lecz niecisym znaczeniu. Gdy etyka pozwala sobie na podawanie spisu cnt lub nawet na wyszczeglnienie momentw skadowych Ideau, wwczas nie mona jej zupenie odrni od kazuistyki. Wwczas obie jednakowo traktuj o pojciach oglnych, w takim samym znaczeniu, w jakim fizyka i chemia zajmuj si pojciami oglnymi. Tak samo, jak chemia dy do odnalezienia wasnoci tlenu w ogle, a nie tej lub owej szczeglnej jego iloci, tak kazuistyka zda do ustalenia, jakie czyny s dobre, bez wzgldu na to, kiedy i gdzie zostaj spenione. Pod tym wzgldem naley zarwno etyk, jak kazuistyk zaliczy do tej samej grupy nauk, co fizyk, chemi i fizjologi; ta grupa rni si zasadniczo od innej, do ktrej naley midzy innymi historia i geografia. Naley przy tym zwrci uwag na to, e dziki swemu szczegowemu charakterowi rozwaania kazuistyczne s w rzeczywistoci blisze fizyki i chemii, ni badania,

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 19 z 150

uznawane zazwyczaj za przedmiot etyki. Fizyka nie moe zadowoli si prostym stwierdzeniem, e zjawiska wietlne polegaj na drganiu eteru, lecz musi i dalej i zbada szczegln natur fal eteru, odpowiadajcych poszczeglnym barwom; podobnie kazuistyka, nie poprzestajc na oglnym prawie, i miosierdzie jest cnot, musi dy do ustalenia stopnia wartoci rnych form miosierdzia. Kazuistyka tworzy zatem. cz idealnego systemu etyki: system etyki nie moe by bez niej zupeny. Ujemne strony kazuistyki nie s wadami zasadniczymi; nie mona postawi adnego zarzutu jej celom i przedmiotowi badania. Niepowodzenia jej i bdy wyniky std, i zagadnienie, ktre sobie stawia, jest zbyt trudne, aby mogo by we waciwy i odpowiedni sposb traktowane przy dzisiejszym stanie wiedzy. W sprawach, ktre rozwaa, kazuista nie mg uchwyci tych elementw, od ktrych zaley ich ocena. Std czsto uwaa, e dwa wypadki s sobie rwnowane pod wzgldem wartoci, gdy tymczasem w rzeczywistoci s one rwnowane jedynie pod jakim innym wzgldem. Tylko bdom tego rodzaju naley przypisa zgubny wpyw roztrzsa kazuistycznych. Kazuistyka bowiem jest ostatecznym celem bada etycznych, i wobec tego naley j postawi nie na pocztku, lecz na kocu naszych studiw. 5. Pytajc, co jest dobre?, moemy mie na myli co innego, ni ocen poszczeglnych rzeczy lub klas rzeczy. Moe nam mianowicie chodzie o tre wyrazu "dobry". W tym wypadku pytanie, powyej postawione, naley zmodyfikowa i zapyta: "co znaczy dobry?" lub "co to jest dobry"? Tak postawione zagadnienie naley wycznie do etyki, kazuistyka nim si nie zajmuje. To zagadnienie rozwaymy teraz przede wszystkim. Naleaoby zwrci na nie szczegln uwag, poniewa sprawa definicji pojcia "dobry" jest najbardziej podstawowym problematem etyki. Pojcie, ktre oznaczamy terminem "dobry", oraz przeciwstawienie jego, ktre oznaczamy wyrazem "zy", to istotnie jedyne proste przedmioty myli wrd przedmiotw, nalecych wycznie do zakresu etyki. Definicja pojcia "dobry" ma wic podstawowe znaczenie dla definicji etyki; co wicej, bd w tej definicji pociga za sob znacznie wiksz ilo bdnych sdw etycznych, ni jakikolwiek inny. Pki ta podstawowej doniosoci sprawa nie zostanie dokadnie zrozumiana, pki na pytanie, co to jest dobry, nie zostanie znaleziona i jasno sformuowana waciwa odpowied, dopty wszelkie konstrukcje w zakresie innych dziaw etyki s z punktu widzenia wiedzy systematycznej prawie bezwartociowe. Prawda, e w sprawie oceny poszczeglnych rzeczy i klas rzeczy mog wypowiada suszne sdy etyczne zarwno ci, ktrzy znaj odpowied na postawione tu pytanie, jak i ci, ktrzy jej nie znaj, nie mwic ju o tym, e zarwno jedni, jak drudzy mog prowadzi ycie jednakowo moralne. Natomiast bardzo niepodobne jest do prawdy, aby mona byo, nie znajc susznej odpowiedzi na to pytanie, susznie rozwizywa najoglniejsze zagadnienia etyczne. Postaram si tu nawet wykaza, e najwiksze bdy w teoriach etycznych maj swe rdo w bdnych odpowiedziach na to pytanie. W kadym razie, pki nie zostanie podana odpowied na to pytanie, dopty jest rzecz niemoliw waciwe uzasadnienie jakiegokolwiek sdu etycznego. Tymczasem gwnym zadaniem etyki, jako nauki systematycznej, jest wanie uzasadnienie poszczeglnych sdw, dotyczcych oceny. Pomijajc wic nawet to, e bdna odpowied na nasze pytanie doprowadzi do bdnych wnioskw, poszukiwanie susznej na nie odpowiedzi jest badaniem bardzo wanym dla etyki, jako warunek konieczny prawidowego uzasadniania sdw. 6. C wic oznacza sowo "dobry"? Jak okreli, co to jest "dobry"? Moe kto pomyle, e chodzi tu jedynie o zagadnienie terminologiczne. Istotnie, przez definicj rozumiemy czsto wyraenie znaczenia jednego wyrazu za pomoc innych. Lecz ja nie takiej szukam definicji. Taka definicja nie moe mie w adnej nauce, z wyjtkiem leksykografii, podstawowego znaczenia. Gdybym szuka tego rodzaju definicji, winien bybym na pierwszym miejscu rozway, w jakim znaczeniu bywa oglnie uywany wyraz "dobry", lecz mnie nie chodzi tu o okrelenie, jakie jest waciwe znaczenie tego sowa,

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 20 z 150

ustalone przez zwyczaj. Byoby to wprawdzie niedorzecznoci, gdybym prbowa uywa tego terminu dla oznaczenia czego, czego zazwyczaj on nie oznacza: gdybym na przykad oznajmi, e, uywajc sowa "dobry", mam na myli przedmiot, ktry zazwyczaj oznaczamy sowem "st". Bd wic uywa tego wyrazu w znaczeniu, w ktrym, jak mniemam, zazwyczaj bywa uywany; nie myl tu jednak roztrzsa, czy mam suszno, mniemajc, e uywam tego terminu w zwykym jego znaczeniu. Mnie chodzi jedynie o przedmiot lub pojcie, dla oznaczenia ktrego, jak mniemam - nie wiem, susznie czy niesusznie - wyraz ten powszechnie jest uywany. Tutaj zmierzam wanie do ustalenia natury tego przedmiotu czy pojcia i zaley mi bardzo na tym, aeby w tej sprawie osign wyniki, nie podlegajce zakwestionowaniu. Moe si wyda, i moja odpowied na pytanie, co to jest "dobry", zawodzi oczekiwanie. Na pytanie to odpowiadam mianowicie, i dobry jest dobry i e to jest caa odpowied. Na pytanie za, jak zdefiniowa pojcie "dobry", odpowiadam, e pojcia tego zdefiniowa nie mona; oto wszystko, co w tej sprawie mam do powiedzenia. Jakkolwiek moe si wyda, e odpowiedzi te zawodz oczekiwanie, maj one przecie podstawowe znaczenie. Czytelnik, oznajmiony z terminologi filozoficzn, janiej, by moe, zrozumie donioso tych odpowiedzi dla dalszego toku rozwaa etycznych, jeeli odpowiedzi te wyra w formie nastpujcego twierdzenia: zdania, dotyczce pojcia "dobry", s zawsze syntetyczne, nigdy analityczne; rzecz oczywista, e sprawa to nie byle jakiej wagi. Wyraajc to samo bardziej popularnie, mog powiedzie: jeeli suszne s moje odpowiedzi, to nikt nie moe nam narzuci, jako aksjomatw, zda: "przyjemno jest jedynym dobrem", lu0b "dobrem jest to, co jest podane", jedynie na tej zasadzie, jakoby zdania te formuoway po prostu waciwe znaczenie wyrazu "dobry". 7. Postaram si wyjani bardziej szczegowo moje stanowisko. Twierdz tedy, e "dobry" jest pojciem prostym, podobnie, jak "ty"; tak jak nie mona w aden absolutnie sposb wyjani komu, kto nie zna barwy tej, co to jest "ty", podobnie nie mona wyjani, co to jest dobry. Definicje tego rodzaju, jakich poszukiwaem, definicje, okrelajce realn istot przedmiotu, czy pojcia, oznaczonego przez wyraz, nie za mwice jedynie o tym, co oznacza zazwyczaj dany wyraz, s moliwe tylko wtedy, gdy przedmiot lub pojcie rozwaane jest czym zoonym. Moemy poda definicj konia, poniewa ko posiada rne wasnoci i cechy, ktre mona wyliczy. Ale wyliczywszy je wszystkie, rozoywszy pojcie konia na najprostsze skadniki, nie moemy ju dalej okrela tych skadnikw najprostszych, moemy je tylko przedstawi sobie lub postrzec, lecz nie moemy drog definicji da pozna ich istoty komu, kto nie pozna ich bezporednio we wasnym dowiadczeniu. By moe, kto nam tutaj zarzuci, e przecie moemy opisa innym ludziom przedmioty, nieznane im bezporednio z wasnego dowiadczenia. Moemy np. wytumaczy, co to jest chimera, komu, kto nic o niej dotychczas nie wiedzia. Moemy mianowicie powiedzie, e jest to zwierz z gow i ciaem lwa, e gowa koza wyrasta mu ze rodka grzbietu itd. Lecz tutaj przedmiot opisywany jest zoony; skada si on z czci, ktre wszyscy doskonale znamy - gowa lwia, kozio; rozumiemy rwnie, w jaki sposb czci te naley poczy w jedn cao. Podobnie rzecz si ma z wszelkimi przedmiotami, ktre moemy opisa nie znajcym ich poprzednio: wszystko to s przedmioty, zoone z czci, ktre, by moe, same znowu dadz si zdefiniowa w ten sam sposb, jak skadajca si z nich cao; analizujc tak kady z otrzymanych kolejno skadnikw, musimy jednak doj wreszcie do elementw nierozkadalnych, ktre ju dalej definiowa si nie dadz. "ty" i "dobry" nie s, powiadamy, przedmiotami zoonymi; nale one do tych poj prostych, z ktrych zbudowane s definicje, na ktrych jednak zatrzyma si musi proces definiowania. 8. Mwic, e zdanie: "Ko jest zwierzciem czworononym, posiadajcym kopyta i nalecym do rodzaju equus", jest definicj konia, moemy w rzeczywistoci mie na myli jedn z trzech rzeczy nastpujcych. 1) Moe to po prostu znaczy: "Gdy

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 21 z 150

wymawiam sowo "ko", naley rozumie, i mwi o czworononym zwierzciu, posiadajcym kopyta i nalecym do rodzaju equus". W tym znaczeniu zdanie to mona by nazwa dowoln definicj sown. Nie twierdz, e "dobry" nie da si zdefiniowa w tym znaczeniu. 2) Moe to rwnie znaczy: "Wikszo Polakw, uywajc terminu "ko", ma na myli czworonone zwierz, posiadajce kopyta i nalece do rodzaju equus". W tym znaczeniu zdanie to mona nazwa waciw definicj sown. I tu znowu nie twierdz bynajmniej, jakoby terminu "dobry" nie mona byo zdefiniowa w ten sposb, mona bowiem, rzecz pewna, ustali, w jakim znaczeniu uywany jest w danym jzyku dany wyraz. W przeciwnym razie nie moglibymy nigdy ustali na przykad tego, e wyrazowi polskiemu "dobry" odpowiada francuski "bon" lub angielski "good". 3) Lecz podajc definicj konia, moemy mie rwnie na myli co znacznie waniejszego. Moemy mianowicie mie na myli to, i pewien znany nam wszystkim przedmiot posiada takie a takie wasnoci i cechy, e zbudowany jest w pewien okrelony sposb. Ot, jeeli rozumie definicj w tym znaczeniu, to wedug mnie pojcie "dobry" nie da si zdefiniowa. Twierdz, e nie jest to przedmiot zoony, ktry mona by byo rozoy w myli na czci skadowe. Moglibymy myle o koniu rwnie jasno i poprawnie, gdybymy, zamiast ujmowa go w myli, jako cao, przedstawiali sobie jego czci i sposb strukturalnego ich powizania; przedstawiajc go sobie w ten sposb, moglibymy na przykad rwnie jasno i poprawnie, cho z mniejsz atwoci, okreli, na czym polega rnica pomidzy koniem a osem. Natomiast w odniesieniu do pojcia "dobry" substytucja tego rodzaju jest niemoliwa; t wanie niemoliwo miaem na myli, twierdzc, e pojcie "dobry" nie da si zdefiniowa. 9. Obawiam si, em nie usun dotychczas gwnej trudnoci, ktra moe sta na przeszkodzie do uznania susznoci tego twierdzenia. Ot musz wyjani, e nie twierdz bynajmniej, jakoby dobro (rzeczy dobre) nie dao si w tym ostatnim znaczeniu zdefiniowa. Gdybym takiego by zdania, nie pisabym ksiki o etyce, w ktrej gwnym zadaniem moim jest przyczyni si do ustalenia wanie definicji dobra. Wanie dlatego kad teraz szczeglny nacisk na to, i "dobry" jest pojciem, nie dajcym si zdefiniowa, e uwaam, i przez to niniejszym stanie si niebezpieczestwo popenienia bdu w naszych poszukiwaniach definicji "dobra". Musz poprbowa wyjani rnic pomidzy tymi dwoma pojciami. Przypuszczam, e kady zgodzi si na to, i "dobry" jest przymiotnikiem. A zatem "dobro", "to, co jest dobre", musi by w takim razie rzeczownikiem, do ktrego przymiotnik "dobry" si stosuje; wyraz "dobro" musi oznacza og wszystkich rzeczy, do ktrych stosuje si przymiotnik "dobry". Lecz jeeli o rzeczy, ktr nazywamy "dobrem", moemy orzeka, i przynaley jej cecha "dobry", to rzecz ta musi by czym rnym od tej cechy. Ogl wszystkich tych rzeczy, do ktrych susznie stosuje si orzeczenie "dobry", bdzie wanie stanowi zakres pojcia "dobro". Jest rzecz moliw, i do rzeczy dobrych stosowa si bd rwnie i inne orzeczenia, prcz orzeczenia "dobry". Rzeczy dobre mog by na przykad zarazem rzeczami, sprawiajcemu przyjemno, lub posiada zawsze jak inn cech. Jeeli ta lub inna cecha w rzeczywistoci niezmiennie przynaley rzeczom dobrym, to istotnie suszne bdzie zdanie, i cecha ta jest dobra. Jeli wic rzeczy dobre s zarazem zawsze przyjemne, to przyjemno jest dobrem. Std te wielu ludzi zdaje si sdzi, e, mwic np., i "przyjemno jest dobra", lub "jedynie przyjemno jest dobra", w ten sposb definiujemy pojcie "dobry". Nie mog twierdzi stanowczo, e zda tego rodzaju nie mona nazywa definicjami; nie znam dostatecznie dobrze wszelkich moliwych znacze wyrazu "definicja", abym mg decydowa stanowczo w tej sprawie. Chc tylko, aby czytelnik rozumia, e nie tak definicj mam na myli, gdy mwi, i pojcie "dobry" nie da si zdefiniowa. Sam gboko jestem przewiadczony, i mona znale zdanie suszne takiej postaci, jak: "przyjemno jest dobra, i jedynie przyjemno jest dobra"; gdy to nie byoby moliwe, niemoliwa byaby definicja pojcia "dobro". Ot uwaam, e "dobro" mona zdefiniowa, lecz tym niemniej twierdz, e pojcie "dobry" zdefiniowane by nie moe.

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 22 z 150

10. Pojcie "dobry" - jeeli przez wyraz ten rozumie cech, ktr przypisujemy rzeczom, orzekajc o nich, e s dobre - nie da si wic zdefiniowa w tym trzecim, najwaniejszym, znaczeniu, w ktrym definicja ustala, z jakich czci skada si dana cao. W tym znaczeniu niemoliwa jest definicja pojcia "dobry", jest ono bowiem pojciem prostym i naley do tych niezliczonych przedmiotw myli, ktre same, jako nierozkadalne terminy graniczne, nie podlegaj zdefiniowaniu, lecz s materiaem, z ktrego zbudowana by musi wszelka definicja. e liczba takich poj musi by nieskoczona, staje si rzecz oczywist po pewnym zastanowieniu; wszelkie definiowanie polega przecie na analizie, ktra, posunita do ostatecznej granicy, doprowadza nas do czego, co jest proste i rne w swej naturze od wszelkiej innej rzeczy; to nierozkadalne "co" nadaje ten, a nie inny, swoisty charakter zawierajcej je caoci, ktra poza tym moe by podobna do innych rzeczy zoonych. Nie ma wic adnej wewntrznej sprzecznoci w twierdzeniu, e "dobry" oznacza jako prost i nie dajc si okreli. Istnieje wiele innych jakoci tego rodzaju. Rozwamy na przykad, jako "ty". Moemy prbowa j okreli, opisujc jej odpowiednik fizyczny; moemy ustali, pod dziaaniem jakiego rodzaju fal wietlnych normalne oko postrzega barw t. Ale chwila zastanowienia wystarcza, aby si przekona, e te fale eteru nie s tym, co mamy na myli, mwic o barwie tej. Fal samych nie postrzegamy. Wszak nie zdoalibymy odkry ich istnienia, gdyby nie uderzya nas uprzednio rnica pomidzy rnymi jakociami barwnymi. O falach wietlnych mamy prawo powiedzie co najwyej, e s zjawiskiem w przestrzeni, odpowiadajcym postrzeganej przez nas barwie tej. A jednak tego rodzaju pomieszanie poj w rozumowaniach, dotyczcych pojcia "dobry", spotykamy bardzo czsto. Moliwe jest, i rzeczy dobre posiadaj zarazem jak inn nieodcznie waciw im cech, podobnie do tego na przykad, jak rzeczy, ktre maj barw t, wytwarzaj zarazem fale wietlne pewnej okrelonej dugoci. I etyka ma faktycznie na celu ustalenie tego, jakie to cechy i wasnoci, prcz jakoci "dobry", przynale wszystkim rzeczom dobrym. Lecz a nazbyt wielu filozofw mniemao, i ustalenie tych innych wasnoci jest ju definicj pojcia "dobry", e wasnoci te nie s w rzeczywistoci czym rnym od wasnoci "dobry", lecz cakowicie i absolutnie z ni identyczne. Ten pogld proponuj nazwa bdem naturalistycznym. Pogld ten rozwaymy obecnie. 11. Rozpatrzmy bliej pogldy filozofw, ktrzy bd ten popeniaj. Przede wszystkim trzeba zauway, i nie ma pomidzy nimi zgody, przy tym nie tylko kady z nich jest przekonany, i pogld jego na istot pojcia "dobry" jest suszny, lecz prbuje nadto dowie, i inne pogldy na t spraw s bdne. Jeden z nich twierdzi, powiedzmy, e dobra jest przyjemno; drugi, e dobre jest to, co jest przedmiotem podania; kady z nich bdzie dowodzi gorco, e przeciwnik jest w bdzie. Czy dowd taki jest moliwy? Jeden z nich twierdzi, e dobre jest jedynie to, co jest przedmiotem podania, i stara si jednoczenie dowie, e przyjemno nie jest dobrem. Tymczasem w rzeczywistoci z twierdzenia jego, i dobro znaczy to samo, co przedmiot podania; w odniesieniu do jego dowodu musi wynika jedna z dwch rzeczy nastpujcych: 1) Moe on stara si dowie, i przedmiot podania nie jest przyjemnoci. Jeeli jednak poprzestanie na tym, nie bd to waciwe dowody etyczne. Bdzie to po prostu pewna teza psychologiczna. Podanie i przyjemno to dwa przeycia psychiczne; nasz quasi-moralista twierdzi po prostu, e przyjemno nie bywa przedmiotem podania. Lecz jaki to ma zwizek z kwesti, ktra jest przedmiotem dyskusji? Oponent naszego filozofa postawi tez etyczn, e przyjemno jest dobra, i choby nasz filozof milion razy dowid susznoci swej psychologicznej tezy, i przyjemno nie jest przedmiotem podania, nie posunie przez to ani na krok naprzd dowodu, i oponent jego jest w bdzie. Sytuacj, ktra tu powstaje, mona porwna z nastpujc. Kto powiada,

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 23 z 150

przypumy, e trjkt jest koem, kto inny odpowiada na to: "trjkt jest lini prost" i, jako jedyny argument, uzasadniajcy suszno jego tezy, wysuwa twierdzenie, i "linia prosta nie jest koem". "To prawda, e linia prosta nie jest koem", moe odpowiedzie pierwszy z rozmwcw, "lecz tym niemniej trjkt jest koem i twoje argumenty bynajmniej twierdzenia mego nie obaliy. "Rzecz pewn jest jedynie to, i jeden z nas jest w bdzie, zgadzamy si bowiem obaj na to, i trjkt nie moe by i lini prost, i koem; lecz ktry z nas jest w bdzie, tego nie rozstrzygnie adne ludzkie rozumowanie, jeden z nas bowiem w swym rozumowaniu wychodzi z definicji trjkta jako koa, drugi jako linii prostej". - Oto jedna z alternatyw, wobec ktrych musi stan etyka naturalistyczna. Jeeli w definicji pojcia "dobry" zaoymy, e jako "dobry" jest identyczna z jak inn, wwczas jest rzecz niemoliw dowie bdnoci innych definicji, ani te nawet odrzuci tak definicj. 2) Druga alternatywa nie jest chyba dogodniejsza od pierwszej. Moliwe jest mianowicie, e dyskusja okae si ostatecznie dyskusj czysto sown. Gdy A powiada, e "dobry" znaczy to samo, co "przyjemny", B za utrzymuje, e "dobry" znaczy to samo, co "podany", to moliwe jest, i obaj chc przez to powiedzie jedynie to, e termin "dobry" przewanie bywa uywany dla oznaczenia rzeczy przyjemnych, wzgldnie rzeczy podanych. Sprawa, w jakim znaczeniu s uywane faktycznie terminy, jest do interesujca, lecz rozwaanie jej nie wchodzi bynajmniej w zakres etyki, podobnie jak nie naley do niej przytoczone powyej rozwaanie psychologiczne. Sdz przy tym, e aden z przedstawicieli etyki naturalistycznej nie zechciaby przyzna, e jedynie t spraw leksykograficzn mia na myli, wypowiadajc sw tez. Chodzi im wszystkim o to bardzo, aby przekona nas, i winnimy czyni to wanie, co oni nazywaj dobrem. "Postpujcie tak a tak, poniewa wyraz "dobry" zazwyczaj bywa uywany dla oznaczenia postpkw tego rodzaju" - tak, z tego punktu widzenia, byaby zasadnicza tre ich doktryny. Doktryna ta, wobec tego, i podaje przepisy postpowania, jest istotnie etyczna, tak jak tego chc jej zwolennicy. Lecz jake bezsensowne byoby uzasadnienie tych przepisw, gdyby istotnie kto je chcia opiera na czysto formalnej jzykowej interpretacji podstawowej tezy. Rwnie dobra byaby argumentacja nastpujca: "Winnicie czyni to a to, poniewa wikszo ludzi uywa danego terminu dla oznaczenia czynw tego rodzaju". Lub: "Winnicie mwi rzeczy niezgodne z prawd, poniewa przewana cz ludzi nazywa to kamstwem". - Na argumentacje tego rodzaju mona by odpowiedzie: Moi drodzy, panowie! Chcemy od was, jako od nauczycieli moralnoci, dowiedzie si nie tego, jak ludzie uywaj danego sowa, i nie tego nawet, jakiego rodzaju czyny ludzie darz swym uznaniem; my chcemy wiedzie po prostu, co to jest "dobry". Moemy zgodzi si istotnie, e to, co wikszo ludzi uwaa za dobre, jest rzeczywicie dobro, a w kadym razie dobrze jest zna pogldy ludzkie w tej sprawie. Lecz mwic o pogldach rnych ludzi na to, co to jest "dobry", mamy na myli to wanie, co w sowach formuujemy; nie chodzi nam wic o to, czy rzecz, o ktrej mowa, ludzie oznaczaj wyrazem "ko", "st" czy "krzeso", czy te wyrazami "dobry", "bon" lub "good". Chcemy wiedzie, jaka jest istota tego, co nazywaj. Nie moemy przypuszcza, e, twierdzc, i "przyjemno jest dobra", chce kto przez to powiedzie po prostu i jedynie, i "przyjemno jest przyjemnoci". 12. Przypumy, e kto powiada: "mnie jest przyjemnie", i e zdanie to nie jest ani faszem, ani kamstwem, lecz zdaniem prawdziwym. C w takim razie zdanie to znaczy? Znaczy ono, e w wiadomoci czowieka, ktry je wypowiada, e w pewnej okrelonej wiadomoci, rnicej si od innych pewnymi, jej tylko waciwymi cechami, istnieje w danej chwili pewien okrelony stan uczuciowy, zwany przyjemnoci. "Jest mi przyjemnie" znaczy po prostu "doznaj przyjemnoci". Doznanie przyjemnoci moe mie rn intensywno, a nawet, by moe, rne odcienie jakociowe. Jeeli jednak to, czego doznajemy, jest rzeczywicie przyjemnoci, w takim razie przedmiotem przeycia jest pewna okrelona rzecz, absolutnie nie dajca si zdefiniowa, rzecz

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 24 z 150

niezmienna, zawsze ta sama poprzez wszelkie stopniowania intensywnoci i odcienie jakociowe. Moemy co do niej stwierdzi, w jakim stosunku pozostaje do innych rzeczy: na przykad to, i powstaje w wiadomoci, e wywouje podanie, e przeywamy j wiadomie itp., itp. Moemy, powtarzam, opisa jej stosunek do innych rzeczy, lecz nie moemy jej zdefiniowa. l gdyby kto prbowa poda definicj przyjemnoci, utosamiajc j z jakim innym przedmiotem dowiadczenia, gdyby kto na przykad powiedzia, e przyjemno znaczy to samo, co wraenie czerwonoci, i chcia dalej wycign std wniosek, i przyjemno jest barw, mielibymy prawo mia si z niego i z gry podda w wtpliwo dalsze jego wywody na temat przyjemnoci. Mielibymy tu do czynienia z tym samym bdem, ktry nazwaem powyej bdem naturalistycznym. To, e "doznawa przyjemnoci" nie znaczy "doznawa wraenia czerwonoci", ani w ogle nic podobnego, nie przeszkadza nam rozumie waciwego znaczenia tego terminu. Wystarcza nam to, e wiemy, i "doznawa przyjemnoci" znaczy to samo, co "mie wraenie przyjemnoci", i jakkolwiek przyjemno nie da si absolutnie zdefiniowa, jakkolwiek przyjemno jest przyjemnoci i niczym innym, to przecie nie czujemy adnej trudnoci, wypowiadajc zdanie: "ja doznaj przyjemnoci", a to dlatego, e nie utosamiamy w tym zdaniu podmiotu z orzeczeniem. Podobnie nie powinno wywoywa adnych trudnoci to, i, twierdzc, e "przyjemno jest dobra", nie utosamiam przecie pojcia "przyjemno" z pojciem "dobry". Gdyby kto, mwic "ja doznaj przyjemnoci", utosamia "ja" z "doznawaniem przyjemnoci", nie nazwabym tego bdem naturalistycznym, jakkolwiek byby to ten sam bd, ktry w rozwaaniach etycznych nazwaem tym wanie terminem. Powd tego jest dostatecznie jasny. Pomieszania ze sob dwch rzeczy jednorodnych, nalecych do dziedziny rzeczywistoci dowiadczalnej, czyli dwch obiektw natury w najszerszym znaczeniu tego sowa, nie ma powodu nazywa bdem naturalistycznym. Natomiast uzasadnion jest rzecz nazywa bdem naturalistycznym pomieszanie jakoci "dobry", ktra nie jest przedmiotem naturalnym, z jakimkolwiek przedmiotem natury. To, e pomieszanie dotyczy tu jakoci "dobry", wyrnia je od innych, poniewa za tak powszechnie w rozumowaniach etycznych jest spotykane, naley wic oznaczy je specjalnym terminem. co si za tyczy powodw, dla ktrych jakoci "dobry" nie naley uwaa za przedmiot natury, omwienie ich odkadamy na pniej. Na teraz wystarczy, jeeli zaznaczymy, e gdyby nawet jako "dobry" bya przedmiotem natury, nie zmienioby to istoty bdu, ani nie zmniejszyo jego wagi ani troch. Wszystko, co powiedziaem o tym bdzie, pozostaoby rwnie susznym, tylko termin, ktrym go oznaczyem, nie byby ju tak odpowiedni, jak wedug mnie jest obecnie. Zreszt nie troszcz si o nazwy, idzie mi o sam bd. Mniejsza, jak go nazwiemy, bylemy go rozpoznali, spotkawszy w jakim rozwaaniu. A mona si z nim spotka w kadym prawie dziele etycznym. Zazwyczaj nie zostaje dostrzeony, i wanie dlatego jest rzecz konieczn zilustrowa go na wielu przykadach, a wygodn - oznaczy go specjalnym terminem. Istota tego bdu jest bardzo prosta. Wypowiadajc zdanie: "cytryna jest ta", nie mniemamy bynajmniej, jakoby sd ten zobowizywa nas do uznania, i "cytryna" znaczy tylko to samo, co "ty", lub e jedynie cytryna moe by ta. Wszak cytryna jest te i kwana. Lecz czy mamy wobec tego mniema koniecznie, i "kwany" jest dokadnie tym samym, co "ty", lub e "kwany" naley zdefiniowa jako "ty"? Czy uznanie za prawdziwe zdania "cytryna jest ta" bdzie poczone z jakimi trudnociami, jeeli zgodzimy si na to, i "ty" znaczy po prostu "ty" i nic wicej? Z najwiksz pewnoci adne trudnoci std nie powstan. Przeciwnie, niedorzeczn rzecz byoby twierdzi, e cytryna jest ta, gdyby wyraz "ty" nie oznacza pewnej jakoci, nie dajcej si z niczym innym utosami. Nie moglibymy wytworzy sobie jasnego pojcia o rzeczach tych, gdybymy zmuszeni byli przyj, i kada rzecz, ktra jest ta, jest identyczna z toci. Doszlibymy w ten sposb do tego, e musielibymy utosami cytryn, kanarka, cian i wiele innych zasadniczo rnych rzeczy. Moglibymy w ten sposb dowie wielu bardzo niedorzecznoci. Czy zbliylibymy si jednak przez to do

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 25 z 150

prawdy? Dlaczego za inaczej miaaby si przedstawia sprawa pojcia "dobry"? Czy miabym odmawia susznoci twierdzeniu, e przyjemno jest dobra, jedynie dlatego, e "dobry" znaczy "dobry" i nic wicej? Czy nie moe by prawdziwe jednoczenie i jedno, i drugie? Przeciwnie, zdanie "przyjemno jest dobra" ma sens tylko o tyle, o ile "dobry" oznacza co innego, ni "przyjemno". Etyka nie osignie absolutnie adnych korzyci z tego, e wykaemy, jak to stara si uczyni Spencer, i zwikszenie si przyjemnoci zbiega si z rozrostem ycia, o ile "dobry" nie oznacza czego innego, ni przyjemno i ycie. W ten sam sposb, jak to czyni Spencer, mona by poprbowa dowie, i cytryna jest ta, poniewa bywa owijana zawsze w papier. 13. Jeeli "dobry" nie oznacza czego, co jest proste i co nie da si zdefiniowa, to moliwe s tylko dwie alternatywy: albo jest to cao zoona, i rnica zda moe tu powsta w tym, co si tyczy jej prawidowej i poprawnej analizy; albo te termin ten nic w ogle nie oznacza, a w takim razie nie istnieje etyka. Filozofowie podejmowali, na og biorc, prby zdefiniowania pojcia "dobry", nie zdajc sobie sprawy z tego, jakie znaczenie musi mie taka prba. Uywaj oni faktycznie argumentw, w ktrych tkwi implicite jedna z niedorzecznoci, rozwaonych w 11, a nawet obie naraz. Mamy wic prawo powiedzie, e usiowanie podania definicji pojcia "dobry" ma rdo gwnie w braku jasnego zrozumienia waciwej istoty definicji. W rzeczywistoci naley rozway tylko dwie powane alternatywy, aby, odrzuciwszy je, doj do wniosku, e termin "dobry'' oznacza pojcie proste i nie dajce si zdefiniowa. Moliwe jest albo, e termin ten oznacza przedmiot zoony, tak jak np. "ko"; albo, i nie ma w ogle adnego znaczenia. Filozofowie, ktrzy uwaaj definicj pojcia "dobry" za moliw, nie ujli jasno i nie postawili jako tezy adnego z tych dwch przypuszcze. Kade z nich mona obali przez proste odwoanie si do faktw. 1) Przypuszczenie, e rnica zda co do znaczenia wyrazu "dobry" dotyczy waciwie poprawnoci analizy danej caoci zoonej, jest niesuszne. Moemy przekona si o tym w sposb zupenie oczywisty, jeeli wemiemy pod uwag, i bez wzgldu na to, jaka jest przedoona definicja, mona zawsze postawi pytanie, czy definiowany kompleks jest dobry sam w sobie. Wemy jako przykad, jedn z majcych wicej pozorw susznoci, bowiem wicej skomplikowanych definicji. Na pierwszy rzut oka mianowicie atwo moe si wyda, i "dobry" oznacza to, czego podamy poda. Jeeli definicj t zastosujemy do poszczeglnego wypadku i powiemy: "Twierdzc, e A jest dobre, mamy na myli, e A jest jedn z rzeczy, ktrych podamy poda", to zdanie nasze moe si wyda na pozr prawdziwym. Jeeli jednak poprowadzimy dalej nasze dociekania i postawimy sobie pytanie: "czy dobrze jest poda podania rzeczy A", to po krtkim namyle stanie si dla nas jasnym, e pytanie to jest rwnie zrozumiae, jak pytanie pocztkowe, "czy A jest dobre?" - e faktycznie stawiamy teraz dokadnie to samo pytanie odnonie do podania podania, ktre poprzednio postawilimy w odniesieniu do samej rzeczy A. Lecz rwnie oczywistym jest i to, e tego pytania nie mona interpretowa w ten sposb, jak interpretowalimy pytanie poprzednie. Nie mona bowiem uzna pytania: "czy podanie podania rzeczy A jest jedn z rzeczy, ktrych podamy poda" za rwnoznaczne z tym, ktre tu postawilimy: wszak pytajc, czy dobrze jest poda podania rzeczy A, nie mamy na myli nic tak zawiego, jak pytanie, "czy podamy podania podania podania rzeczy A", do ktrego sprowadzioby si nasze pytanie, gdybymy przyjli tak, jak poprzednio, interpretacj. Co wicej, kady moe atwo si przekona przez dokadne zdanie sobie sprawy z pomylanej treci, e orzeczenie "dobry" w rozwaanym pytaniu jest bezwzgldnie rne od pojcia "podanie podania", ktre wchodzi w skad podmiotu. "Podanie podania rzeczy A jest dobre" nie jest zdaniem rwnoznacznym po prostu zdaniu: "to, e A jest dobre, jest dobre". Wprawdzie moliw jest rzecz, i prawd jest, e to, czego podamy poda, jest dobre, a nawet moliwe do pomylenia jest, i odwrcenie tego zdania jest prawdziwe. Lecz prawdopodobiestwo prawdziwoci tego zdania jest bardzo

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 26 z 150

mae. Sam fakt za, e moemy zakwestionowa prawdziwo tej tezy, wiadczy do jasno o tym, e mamy tu do czynienia z syntez poj rnych od siebie. 2) To samo rozwaanie wystarcza do obalenia hipotezy, jakoby termin "dobry" nie mia w ogle adnego znaczenia. Naturalnym wydaje si, cho jest bdne, zaoenie, e negacja zdania powszechnie prawdziwego jest sprzeczna sama w sobie; e bd ten atwo popeni, wiadczy to, jak wielkie znaczenie przypisywali filozofowie sdom analitycznym. Wychodzc z tego bdnego zaoenia, atwo bardzo mona doj do wniosku, e to, co wydaje si nam powszechn zasad etyczn, jest faktycznie syntez poj identycznych w gruncie rzeczy; atwo doj na przykad do wniosku, e, jeeli kada rzecz, nazywana dobr, zdaje si by przyjemn, to zdanie "przyjemno jest dobrem" nie orzeka poczenia dwu rnych poj, lecz zawiera tylko jedno, mianowicie pojcie przyjemnoci, ktr atwo rozpoznajemy, jako byt samoistny i od innych odrbny. Kto jednak uwanie zastanowi si nad tym, co ma w rzeczywistoci na myli, gdy pyta: "Czy przyjemno (lub cokolwiek bd) jest ostatecznie dobra?", ten atwo moe si przekona, e w pytaniu tym wyraa si co wicej, ni prosta ciekawo, czy przyjemno jest przyjemna. Powtarzajc ten eksperyment umysowy z kolei z kad definicj, ktr mu bd podsuwali, moe wywiczy si dostatecznie na to, aby mc rozpozna, e w kadym wypadku mamy w umyle jedyny w swym rodzaju, odrbny od innych przedmiot, i e pytanie, czy twierdzenie, dotyczy poczenia tego pojcia z innymi. Istotnie kady rozumie pytanie: "Czy to jest dobre?" Inna jest tre wiadomoci, gdy mylimy o tym pytaniu, inna, gdy pytamy: "Czy to jest przyjemne, podane lub godne uznania?" Kade z tych pyta ma dla nas sw tre odrbn, swoist, chobymy nie potrafili zda sobie sprawy z tego, na czym swoisto ta polega. Gdy mylimy o "wartoci wewntrznej" lub o tym, e jaka rzecz "winna istnie", mamy na myli przedmiot jedyny w swoim rodzaju, jedyn w swoim rodzaju cech rzeczy, ktr rozumiem przez sowo "dobry". Kady z nas wiadomy jest znaczenia tego sowa, jakkolwiek moemy nigdy nie uwiadomi sobie jasno, e znaczenie to jest rne od treci innych poj. Co si tyczy jednak prawidowego rozumowania w sprawach, dotyczcych zagadnie etycznych, to wyrane uwiadomienie sobie tej zupenej swoistoci i nieprzywiedlnoci poj, ma bardzo wielkie znaczenie, w zwizku z tym bowiem pozostaje zrozumienie charakteru zagadnienia, ktre tu rozwaamy. Gdy za jasno zrozumiane zostanie to zagadnienie, zrozumienie podanych tu wywodw nie powinno nastrcza zbyt wiele trudnoci. 14. "Dobry" jest wic pojciem, nie dajcym si zdefiniowa; jednak, o ile wiem, jeden tylko pisarz, prof. Henryk Sidgwick, jasno zrozumia i sformuowa t prawd. Pniej przekonamy si, w rzeczy samej, e w wielu z najbardziej znanych i uznanych systemw etycznych nie potrafiono wysnu wnioskw, pyncych ze zrozumienia tej prawdy. Obecnie chc tylko przytoczy jeden przykad, ktry zilustruje tre i donioso tego zaoenia, e "dobry" jest pojciem, nie dajcym si zdefiniowa, lub, jak powiada prof. Sidgwick, "pojciem, nie dajcym si zanalizowa". Jest to przykad, ktry cytuje sam Sidgwick w przypisku do ustpu, w ktrym dowodzi, e pojcie "powinien" nie da si zanalizowa [Methods of Ethics, ksiga I, Rozdz. III, 2-3]. "Bentham - mwi Sidgwick - wyjania, e wedug jego podstawowej zasady, najwiksza szczliwo wszystkich ludzi, zainteresowanych w danej sprawie, jest susznym i waciwym celem czynw ludzkich", lecz przecie "z jego sposobu wyraania si w innych ustpach tego samego rozdziau zdaje si wynika", e przez wyraz "suszny" rozumie on: "prowadzcy do powszechnej szczliwoci". Prof. Sidgwick dostrzega, e, zestawiajc z sob te dwa twierdzenia, otrzymujemy niedorzeczny rezultat, i "najwiksza szczliwo jest celem czynw ludzkich, ktre prowadz do powszechnej szczliwoci". Nazywanie tego zdania, jak to czyni Bentham, "podstawow zasad systemu etycznego" wydaje si Sidgwickowi tak niedorzecznoci, i stawia przypuszczenie, e Bentham nie mg tak rozumie swej zasady. A jednak sam Sidgwick twierdzi na innym miejscu [Methods of Etbics, ks. I, Rozdz. IV, 1], e hedonizm

2009-10-20

Bez tytuu 1

Strona 27 z 150

psychologiczny czsto bywa mieszany z hedonizmem egoistycznym; pomieszanie to za, jak sami pniej si przekonamy, opiera si gwnie na tym samym bdzie, ktry tkwi implicite w twierdzeniach Benthama, mianowicie na bdzie naturalistycznym. Prof. Sidgwick przyznaje wic, e bd ten, cho tak bardzo niedorzeczny, bywa czasem popeniany; co do mnie, to skonny jestem mniema, e Bentham by wanie jednym z tych, ktrzy bd ten popenili. Mill, jak si pniej przekonamy, bd ten popeni na pewno. W kadym razie, czy Bentham go popeni, czy nie, doktryna jego w sformuowaniu, ktremy podali powyej, moe suy jako doskonaa ilustracja tego bdu, a zarazem i tego, jak doniose znaczenie ma twierdzenie przeciwne, e "dobry" jest pojciem, nie dajcym si okreli. Rozwamy wic doktryn Benthama. Bentham zdaje si mniema, - tak mwi prof. Sidgwick - e wyraz "suszny" oznacza "prowadzcy do powszechnej szczliwoci". To twierdzenie Benthama moe samo przez si nie zawiera bdu naturalistycznego. Orzeczenie "suszny" bardzo czsto bowiem stosujemy do czynw, ktre prowadz do osignicia tego, co dobre; takie czyny uwaane s za rodek do osignicia ideau, nie za za cel same w sobie. W tym ograniczonym znaczeniu, jako o