Upload
others
View
1
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
GAZETKA SZKOLNA
NR 1/2017
1.01.2017 r— Nowy Rok
6.01.2017 r.—Kolędowanie Misyjne
14.01.2017—początek Ferii zimowych
Konkurs Mikołajkowy W ogłoszonym przez naszą redakcję konkursie na naj-ciekawsze zdjęcie Mikołajkowe I miejsce zajęła klasa VI b, a II uczennica kl. II a Kaja Maziarz. Oto zwycię-skie zdjęcie. Niezwykłe, prawda? Gratulujemy pomysłu i wykonania. Aleksandra K.
JASEŁKA Szkolne Jasełka odbyły się w czwartek przed Świętami Bożego Narodzenia. Pzygotowali je ucz-niowie klas III a i III b SP pod opieką p. Lucyny Jedziniak , Wandy Nowak i Anny” Merkwa. Nastrój świąteczny i sceneria jasełek przeniosła nas do odległego Betlejem ponad 2 tysiące lat temu. Po Jasełkach uczennice klas III wykonały także układ taneczny do Piosenki Halleluja. Na koniec zaprezentował się szkolny chór „Fraza” pod batutą p. Marcina Krupy. Chórzyści wykonali kilka kolęd. Kończąc uroczystość pani wicedyrektor Urszula Hendzel złożyła wszystkim życzenia świąteczne i noworoczne..
KOLĘDOWANIE MISYJNE Już po raz 21 miała miejsce na terenie parafii Kołaczyce AKCJA KOLĘDOWANIA MISYJNE-GO. Brało w niej udział 101 kolędników misyjnych skupionych w 21 grupach kolędniczych.
Kolędnicy ubrani zebrali w tym roku na pomoc MISJOM : 9339,40 zł i 12 euro. 7500 wysłane zostało na pomoc DZIECIOM W TAJLANDII, a reszta na ADOPCJĘ SERCA - ZIELONY PRZYLĄDEK.
Na uwagę zasługuje fakt, że bardzo wielu uczniów kolęduje już po raz kolejny. Wszyscy biorą udział w konkursie na najciekawszy strój . O zwycięzcach napiszemy w kolejnym numerze. Poniżej prezentujemy kilka zdęć. Jak widać pomysłowość dzieci i rodziców jest bardzo duża.
11stycznia 2017 r. w Liceum Ogólnokształcącym w Koła-czycach odbył się już po raz kolejny Międzygimnazjalny Konkurs Kolędy Obcojęzycznej. Naszą szkołę reprezen-tował zespół Kola– Band w składzie: Sylwia Samborska– wokal, Kamila Krajewska– wokal, Anna Czech– gitara elektryczna, Kamil Kucharczyk– gitara basowa, Beniamin Śniegowski– instrumenty klawiszowe. Zespołem opiekuje się p. Marcin Krupa.
W konkursie zaprezentowali dwa utwory: „O Tannen-baum” i „Joy to the world”. Pokonali siedmiu konkuren-tów i zwyciężyli.
Gratulujemy!
Rozmowa z drużynowym 307 KGDH „Wilki”
druhem Robertem Nowińskim.
-Ile lat jest Pan w harcerstwie ? -34
-Co najbardziej ceni Pan w harcerstwie ? - Najbardziej cenię to, że wszyscy traktujemy się jak rodzina. Pomagamy sobie wzajemnie , trosz-czymy się o siebie. - Czy zdobył Pan już wszystkie sprawności ? -Nie, ponieważ tworzone są cały czas nowe sprawności.
- Skąd wzięła się nazwa 307 K.G.D.H. WILKI ? -307 to 3 lipca (3.07) data pierwszego przyrzeczenia, K-Kołaczycka, G-Grunwaldzka, D-Drużyna, H-Harcerska. Wilki- żyją w stadzie, we wspólnocie.
- Co harcerze robią oprócz pomagania innym ? -Najważniejszym celem harcerza jest pomoc ,ale nie tylko.
Harcerze tak jak uczniowie uczą się. Uczą się wiedzy harcerskiej jak i życiowej, wiedzy teoretycznej i praktycznej. Zdobywamy różne stopnie i sprawności, uczestniczymy w ważnych wydarzeniach hi-storycznych, oraz gminnych czy powiatowych.
- Czego uczy harcerstwo? Jak zachęcić ludzi do przynależności do tej organizacji ? -Moim zadaniem harcerstwo uczy braterstwa, wrażliwości na dobro drugiego człowieka, pokonywa-nie swoich słabości. Harcerstwo to nie tylko nauka czy pomoc, ale również zabawa. Harcerze jeżdżą, na biwaki, zimowiska, obozy itp. Uczestnicząc w takich imprezach nawiązujemy nowe znajomości. Sądzę , że warto być harcerzem, bo dostrzegamy wartość drugiego człowieka.
- Dziękuję za rozmowę! Rozmawiała Marysia Kozik
PATRONI 2017 ROKU– generał, pisarz, święty i rzeka.
Józef Piłsudski, Tadeusz Kościuszko, brat Albert Chmielowski.
Co ich łączy? Wszyscy są patronami 2017 roku. Nowy rok będzie też „Rokiem Wisły” i „Koronacji Obra-zu Matki Bożej Częstochowskiej”.
Św. Brat Albert Chmielowski Józef Piłsudski Tadeusz Kościuszko
Św. Adam Chmielowski (1845—1916) - patron ubogich i cierpiących
Urodził się w 1845 roku pod Krakowem w zubożałej rodzinie szlacheckiej jako jedno z czworga dzieci Wojciecha i Józefy Borzysławskiej. Wcześnie osierocony przez rodziców (ojciec zmarł, gdy miał 8 lat, matka — 6 lat później) musiał sobie radzić w życiu sam. W 1864 roku udał się do Paryża, gdzie zaczął studiować malarstwo. Już jako znany malarz powrócił do Polski. Tu jednak niespodziewanie, w wieku 35 lat, zrezygnował z dalszej kariery malarskiej i zdecydował się wstąpić do nowicjatu jezuitów w Starej Wsi. Po pół roku opuścił jednak nowicjat. Po powrocie do Krakowa sprzedał swoje obrazy i przekazał uzyskane środki na rzecz ubogich i najbardziej potrzebujących. Osiadł wśród nich jako zarządca ogrzewalni dla bez-domnych. W 1887 roku przyjął habit tercjarski i imię Albert, a rok później złożył śluby tercjarskie. Jedno-cześnie powołał do życia Zgromadzenie Braci III Zakonu św. Franciszka Posługujących Ubogim, zwanych albertynami (później powstała też żeńska gałąź tego zgromadzenia, tzw. albertynki). Brat Albert był nie-strudzony w niesieniu pomocy najbardziej potrzebującym: zakładał przytuliska, sierocińce, domy dla star-ców, kuchnie dla ubogich (za jego życia powstało ponad 20 takich domów). Nie bał się osobiście kwesto-wać na rzecz swoich podopiecznych. Sam także żył jak nędzarz, zmagając się z kalectwem, w końcu wy-
Zasady bezpiecznego zachowania się podczas zabaw zimowych Nigdy nie zjeżdżamy na sankach w pobliżu dróg – także tych rzadko uczęszczanych. Rzucając się śnieżkami, nie łączymy miękkiego śniegu z kawałkami lodu czy kamyczków. Sta-ramy się nie celować w twarz drugiej osobie, żeby nie uszkodzić komuś oka. Nigdy nie rzucamy śnieżkami w nadjeżdżające samochody – zaskoczony kierowca może stracić równowagę i spowodować wypadek. Na łyżwach jeździ się tylko w wyznaczonych miejscach. Stawy, jeziora czy rzeki, nawet jeśli pokryte są ( z pozoru!) grubą warstwą lodu, nie są bezpiecznym miejscem do zabawy. Lód w każdej chwili może Się załamać! Place budowy to nie miejsce na zabawę. Pokryte śniegiem kopce kuszą i zachęcają do gonitwy, jed-nak nigdy nie możemy być pewni, czy warstwa białego puchu nie kryje szczelin lub głębokiego, źle zabezpieczonego, dołu. Zjeżdżając na nartach czy sankach, pamiętamy o obowiązujących na stokach przepisach i zasa-dach bezpieczeństwa. Nie doczepiamy sanek do samochodu. Źle zabezpieczony kulig może stwarzać duże zagrożenie dla naszego bezpie-czeństwa. Nie gramy w „hokeja na lodzie” na ulicy. Zajęci zabawą, możemy nie dostrzec w porę nadjeżdżają-cego z nadmierną prędkością samochodu. Pamiętamy, że w zimowe dni kierowcy mają ograniczoną widoczność, a samochody potrze-bują dłuższego czasu hamowania. Nie przebie-gamy przez ulicę. Nie przechodzimy w miej-scach niedozwolonych. Pamiętamy też, by do-czepić do rękawa lub plecaka elementy odbla-skowy. Widząc zwisające z dachów sople, nie strącamy ich patykami lub kamieniami. Informujemy o nich osobę dorosłą. Uważamy na źle zabezpieczone konstrukcje ze śniegu. Dach igloo, w momencie odwilży, grozi zawaleniem i przysypaniem nas. O nieszczęście nietrudno. Wybrane z Internetu
LEGENDA POLSKICH SKOKÓW
Adam Małysz ma 4 kryształowe kule . Zdobył je w sezonach: 2000/2001 2001/2002 2002/2003 2006/2007.
Ma też: 4 złote medale mistrzostw świata: Lahti 1raz
Val Di Fiemme 2 ra-zy
1 raz w Sapporo 1 Srebrny medal mi-strzostw świata w Lahti 1 brązowy medal mi-strzostw świata w Oslo 4 medale igrzysk olimpijskich: srebro i brąz—w Salt Lake City,
2 razy srebro w Vancouver Wygrał 39 konkursów pucharu świata, 27 razy był drugi i 26 razy trzeci. Razem na podium był 92 razy. Jego rekord życiowy to 230,5 m z Vikersund.
Wiktor W.
5 ciekawostek o muzyce
Bicie Twojego serca zmienia się i naśladuje muzykę, której słuchasz.
Leo Fender, twórca gitar Telecaster i Stratocaster, nie potrafił grać na gitarze.
Najdroższy instrument muzyczny świata, czyli skrzypce Stradivarius, zostały sprzedane w 2011 roku za 15,9 milionów dolarów.
Rodzaj muzyki, której słuchasz, wpływa na to, jak postrzegasz świat.
Słuchanie muzyki poprawia samopoczucie.
Wybrała Aleksandra K.
Dziś chciałabym Wam opo- wiedzieć o książce, którą nied-
awno przeczytałam. Nosi ona tytuł „Wypadek na wieży Eiffla”. Jej autorem
jest Sir Steve Stevenson. Powieść opowiada o dziewczynie o imieniu Agata,
której towarzyszą zwariowany kuzyn
Larry, wierny kamerdyner pan Kent oraz kot Watson. Larry jest len-
iwym studentem prestiżowej szkoły dla detektywów Eye. Główna
bohaterka Agata to obdarzona wspaniałą pamięcią dwunastolatka,
która chce zostać autorką kryminałów. Tym razem Agata i Larry
rozwiązują ni mniej, ni więcej, tylko… tajemnicę morderstwa!!
Ważny rosyjski dyplomata pan Vasiliy Prochnov został za-
mordowany na szczycie wieży Eiffla. Kuzyni wraz z panem Kentem
i kotkiem Watsonem natychmiast ruszają tropem winnego tej
sprawy. Mają tylko jedna wskazówkę, czyli ostatnie słowa
wypowiedziane z ust pana Vasilsy Prochnova: CZERWONA RÓ-
ŻA. Czy bystry i przenikliwy umysł Agaty wystarczy aby
zdemaskować winnego w tak wielkim mieście jak Paryż? Czy
morderca ucieknie przed młodymi detektywami? Dowiecie się tylko
jeśli przeczytacie tę książkę. Polecam książkę wszystkim miłośni-
kom kryminałów. Julia Fryc
W piątek 13.01.2017 w ramach akcji „ Bezpieczne ferie” w ZSPiG w Kołaczycach Szkolne Koło
PCK i harcerze z 307 KGDH "Wilki” zorganizowali zajęcia z udzielania pierwszej pomocy przedme-dycznej dla uczniów szkoły podstawowej. Akcja rozpoczęła się pogadanką a ćwiczenia w grupach ćwicze-niowych poprowadzili uczniowie gimnazjum. Spotkanie miało na celu kształtowanie pozytywnych i bez-piecznych postaw oraz zapoznanie dzieci z podstawowymi czynnościami ratowniczymi w przypadku nieo-becności osób dorosłych. Była to doskonała lekcja – połączenie zabawy z przekazywaniem jakże istotnej wiedzy, która może przynieść nieoceniony efekt – ratowanie życia. Po tej lekcji dzieci już wiedzą, na czym polega ich rola w sytuacji, kiedy trzeba komuś pomóc.
Inicjatorami akcji byli p. Anna Sypień i p. Robert Nowiński
Czas liczony od Nowego Roku lub Trzech Króli (6 stycznia) do wtorku zwanego kusym, poprzedzającym Środę Popielcową, to okres hucznych zabaw tanecznych, maskarad i ogólnej wesołości, czyli karnawał. Nazwa pochodzi od włoskiego słowa carnavale. Jego człony: caro - mięso i vale - żegnaj, oznaczają razem, w wolnym przekła-dzie, pożegnanie mięsa, a wraz z nim wszelkiego rodzaju uczt i zabaw oraz nieuchronne zbliżanie się Wielkiego Postu. Stąd też staropolskie mięsopusty, tak nazywano ostatni tydzień karnawału, trwający od tłustego czwartku do kusego wtorku.
Polski karnawał nazywano zapustami. Był to jedyny w roku czas "tańców, hulanek i swawoli". W rozrywkach zapustnych znaczącą rolę odgrywały kobiety. Panny na wydaniu wkraczały wtedy "na salo-ny", aby znaleźć mężów. Wyprawiano najwięcej wesel. Po rocznym "chodzeniu ze sobą" młodzi trafiali na ślubny kobierzec. Był też bezwzględny termin poważnych zalotów, przypadający najdalej do Matki Bo-skiej Gromnicznej (2 luty). W tym czasie młodzi ludzie dawali sobie "słowo", a ci, co byli już "po słowie", spieszyli do ołtarza. Na wsi panowały "szalone dni", zbierano się na wspólne skubanie pierza, które koń-czyło się muzyką i sutym poczęstunkiem.
C H R U S T
S k ł a d n i k i :
Na ciasto: ok. 30 - 40 dag mąki (ile zabierze ciasto, które ma być twarde jak na makaron) 3 dag cukru pudru, 3 dag masła, 2 jaja, 1 łyżka octu, 7 dag śmietany (gęstej), szczypta soli. Do smażenia: 60-70 dag smalcu Do posypania: cukier puder, cukier wanilio-wy
S p o s ó b w y k o n a n i a :
Z mąki, cukru pudru, posiekanego masła, ca-łych jajek, octu, śmietany i soli zagnieść cia-sto i dobrze wyrobić. Przykryć ściereczką i odstawić do lodówki na 1 godz. Potem ciasto wybić wałkiem, partiami cienko rozwałkowy-wać, podsypując mąką (ale nie za dużo tej mąki). Wykrawać paski radełkiem, robić wzdłuż przecięcie i przewlekać, formując faworki. Smalec rozgrzać, wrzucać faworki i smażyć na jasnożółty kolor. Wyjmować delikatnie, żeby się nie pokruszyły, rozłożyć na papierowym ręcz-niku i posypywać przez siteczko cukrem pudrem.
Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 25 minut w temperatu-rze 170 stopni.
Białko utrzeć z cukrem pudrem aż będzie miał lukier odpowiednią konsystencję. Dodać barwnik i wymieszać. Lukrem udekorować erniczki i odstawić do zastygnięcia.
NIETYPOWE ŚWIĘTA W STYCZNIU
10 stycznia – Dzień oszczędzania energii elektrycznej i gaszenia nie potrzebnych świateł
13 stycznia – Dzień spełniania swoich marzeń
15 stycznia – Dzień noszenia kapeluszy
18 stycznia – Dzień Kubusia Puchatka
21 stycznia – Dzień bycia blisko swojej babci
24 stycznia – Dzień mówienia komplementów
27 stycznia – Dzień ciastek z gorzką czekoladą
30 stycznia – Dzień jedzenia orzechów
31 stycznia – Światowy dzień przytulania
Wybrała: Julia Fryc
Patrycja poleca
K R O K I E T Y
S k ł a d n i k i :
Naleśniki: 1 szklanka mąki 2 jajka 1/2 szklanki mleka 2 łyżki oleju szczypta soli i pieprzu Farsz: 400 g kiszonej kapusty 250 g pieczarek 1/4 szklanki suszonych grzybów (zalanych wrzątkiem do 1/2 wysokości szklanki) 2 duże cebule sól, pieprz, wegeta, majeranek 1/3 łyżeczki kminku (kminek trzeba bardzo drobno posiekać!!!)
S p o s ó b w y k o n a n i a : Jajka, mleko, mąkę, olej, sól i pieprz miksujemy dokładnie na jednolitą konsystencję, którą przecedzamy przez sitko. Masę odstawiamy na ok 20 min. W tym czasie robimy farsz. Kiszoną kapustę siekamy na mniejsze kawałki i zalewamy wrzątkiem na ok 10 minut. Pieczarki dokładnie myjemy i kroimy na małe kawałki. Cebulę kroimy w drob-ną kostkę.
Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy do niej cebulę. Gdy się lekko zeszkli doprawiamy ją wegetą, majerankiem i dorzucamy do niej pieczarki. Całość pod-smażamy ok 8 minut (nie dusimy!). Pieczarki muszą się zarumienić, a nie udusić. Kiszoną kapustę dokładnie prze-cedzamy i wyciskamy z nadmiaru wody, dodajemy do niej cebulę z pieczarkami, suszone grzyby razem z wodą i kmi-nek. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Gdy farsz już jest gotowy, smażymy naleśniki, które następnie nadziewamy kapustą z grzybami. Naleśniki zwi-jamy na krokiety, panierujemy w mące, jajku i bułce tartej. Smażymy na oleju z każdej ze stron.
Gazetkę redagują:
Członkowie koła dziennikarskiego z klas czwartych.
Opiekun: p. Urszula Hendzel
Jadą dwie mrówki na rowerach. Nagle jedna hamuje i woła: -Zatrzymaj się, chyba mi mucha
wpadła do oka .
Siedzą trzy nietoperze na gałęzi, wisząc głowami w dół. Po chwili jeden przekręcił się do góry. Na to pozo-stałe: -Ty, patrz-Zenek zemdlał! Idzie jeżyk pustynią. Nagle wchodzi w kaktusa i mówi: -Mamo, to ty? Lew zwołał zebranie zwierząt i mówi: -Zebraliśmy się tu po to... A żaba powtarza: -Zebraliśmy się tu po to... Lew popatrzył na żabę i zaczyna jeszcze raz: -Zebraliśmy się tu po to... Żaba przedrzeźnia: -Zebraliśmy się tu po to... Lew nie wytrzymał i mówi: -To zielone z wybałuszonymi oczami niech odejdzie. A Żaba na to: Krokodyl, spadaj!
Jasio mówi do mamy: - Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod cho-inkę. - Nie trzeba, syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność, to popraw swoją jedynkę z mate-matyki. - Za późno, mamusiu. Kupiłem ci już perfumy
Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikoła-jem. - Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka. - Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.