22
M M. W Historia i zasady postêpowania honorowego na przyk³adzie polskich kodeksów honorowych Existimatio est status illaesae dignitatis Justynian Celem niniejszego szkicu nie jest wnikliwe omówienie problematyki postêpo- wañ honorowych, która zas³uguje na rzetelne opracowanie znacznie przekra- czaj¹ce ramy objêtoœciowe artyku³u. Zadaniem, jakie postawi³ sobie autor, jest sprostowanie najczêstszych b³êdów i niesprawiedliwych ocen, w jakie obfituj¹ opracowania traktuj¹ce o postêpowaniach honorowych, z zasady szcz¹tkowe lub nierzetelne, a tak¿e przybli¿enie podstawowych pojêæ i instytucji zwi¹zanych z tym szczególnym sposobem rozwi¹zywania konfliktów. Przystêpuj¹c do omówienia zagadnieñ postêpowania honorowego, nale¿y rozpocz¹æ od obalenia kilku z niezliczonej liczby stereotypów, jakie naros³y wokó³ tego tematu. Ich przyczyna le¿y w b³êdach i uogólnieniach oraz œwiadomych za- biegach czynionych przez autorów – nastawionych negatywnie lub zwyczajnie niedostatecznie znaj¹cych opisywan¹ materiê. Sprawy honorowe zwyk³o siê dzisiaj uto¿samiaæ z pojedynkiem, uwa¿aj¹c, ¿e jest on obowi¹zkowym fina³em ka¿dego sporu na tle honorowym. Prawd¹ jest, ¿e wiele spraw wynik³ych z obrazy honoru koñczy³o siê dawniej pojedynkiem. Nie jest i nie by³ to jednak jedyny, ale jeden z wielu œrodków za³atwienia sporu, stoso- wany z czasem ju¿ tylko w sytuacjach, kiedy obraza nale¿a³a do najciê¿szych – dotyczy³a czci kobiety, rodziny i Ojczyzny, obrazy czynnej lub najciê¿szych obelg. Zdecydowana wiêkszoœæ zatargów na tle honorowym nie wymaga³a siêga- nia po broñ (l¿ejsze uchybienie) lub wrêcz nie mog³a do pojedynku prowadziæ, z racji zadeklarowanego „antyduelanctwa” (nieuznawania pojedynków) przez jedn¹ lub obie strony sporu. Najstarsze zapiski i regulacje dotycz¹ce spraw hono- rowych rzeczywiœcie traktowa³y pojedynek jako orê¿n¹ obronê honoru, czy te¿ Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 9

Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

M����� M. W�������

Historia i zasady postêpowania honorowegona przyk³adzie polskich kodeksów honorowych

Existimatio est status illaesae dignitatis�

Justynian

Celem niniejszego szkicu nie jest wnikliwe omówienie problematyki postêpo-wañ honorowych, która zas³uguje na rzetelne opracowanie znacznie przekra-czaj¹ce ramy objêtoœciowe artyku³u. Zadaniem, jakie postawi³ sobie autor, jestsprostowanie najczêstszych b³êdów i niesprawiedliwych ocen, w jakie obfituj¹opracowania traktuj¹ce o postêpowaniach honorowych, z zasady szcz¹tkowe lubnierzetelne, a tak¿e przybli¿enie podstawowych pojêæ i instytucji zwi¹zanychz tym szczególnym sposobem rozwi¹zywania konfliktów.

Przystêpuj¹c do omówienia zagadnieñ postêpowania honorowego, nale¿yrozpocz¹æ od obalenia kilku z niezliczonej liczby stereotypów, jakie naros³y wokó³tego tematu. Ich przyczyna le¿y w b³êdach i uogólnieniach oraz œwiadomych za-biegach czynionych przez autorów – nastawionych negatywnie lub zwyczajnieniedostatecznie znaj¹cych opisywan¹ materiê.

Sprawy honorowe zwyk³o siê dzisiaj uto¿samiaæ z pojedynkiem, uwa¿aj¹c, ¿ejest on obowi¹zkowym fina³em ka¿dego sporu na tle honorowym. Prawd¹ jest, ¿ewiele spraw wynik³ych z obrazy honoru koñczy³o siê dawniej pojedynkiem. Niejest i nie by³ to jednak jedyny, ale jeden z wielu œrodków za³atwienia sporu, stoso-wany z czasem ju¿ tylko w sytuacjach, kiedy obraza nale¿a³a do najciê¿szych –dotyczy³a czci kobiety, rodziny i Ojczyzny, obrazy czynnej lub najciê¿szychobelg. Zdecydowana wiêkszoœæ zatargów na tle honorowym nie wymaga³a siêga-nia po broñ (l¿ejsze uchybienie) lub wrêcz nie mog³a do pojedynku prowadziæ,z racji zadeklarowanego „antyduelanctwa” (nieuznawania pojedynków) przezjedn¹ lub obie strony sporu. Najstarsze zapiski i regulacje dotycz¹ce spraw hono-rowych rzeczywiœcie traktowa³y pojedynek jako orê¿n¹ obronê honoru, czy te¿

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 9

� 6� ������ �� $����� �� #� ���� ����� #�� � ������5� � G� � ���� �� � �������� $������ ������ 8����� ������ &������ � 4�����

� ����� �� ���� ��� ��� ��5� �� ��� ��� 9�������� +���� 1C�'-�1�':�

Page 2: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

formê zadoœæuczynienia�. Mo¿na wiêc stwierdziæ, i¿ postêpowanie honorowewywodzi siê z instytucji pojedynku, ale nale¿y pamiêtaæ, ¿e z up³ywem czasupodlega³o zmianom. Coraz powszechniej zaczêto uznawaæ alternatywne formydochodzenia zadoœæuczynienia. Ros³o grono zwolenników wykluczenia poje-dynków w ogóle, przy zachowaniu alternatywnych œrodków satysfakcji honoro-wej dla obra¿onego. Sprzeciw wobec rozstrzygania spraw honorowych z broni¹w rêku cechowa³ stanowisko przede wszystkim Koœcio³a katolickiego, którynak³ada³ na wszystkich uczestników pojedynku ekskomunikê. W sukursKoœcio³owi przysz³o wkrótce pañstwo, które powszechnie kara³o pojedynki, jakokwalifikowan¹ formê przestêpstwa. Z czasem pojawi³y siê kodeksy honorowewykluczaj¹ce zbrojne dochodzenie satysfakcji honorowej, a do g³ównych zadañsekundantów zaliczono dzia³anie w celu unikniêcia pojedynku w drodze nego-cjacji i polubownego za³atwienia sporu. Pojedynki, które od stuleci rozpala³y wy-obraŸniê ludzi, sta³y siê najchêtniej opisywanym elementem postêpowañhonorowych, co spowodowa³o, ¿e zosta³y one uznane za ich nieod³¹czny ele-ment. W niniejszym szkicu do minimum ograniczê w¹tek pojedynków, aby niepowielaæ jak¿e szkodliwego stereotypu. Zainteresowanych odsy³am do literatu-ry, ufaj¹c, ¿e poczynione zastrze¿enia uczyni¹ czytelników bardziej wyczulonymina uproszczenia i uogólnienia�.

Drugim ze stereotypów jest z³a opinia kodeksów honorowych, które uczynio-no swoist¹ instrukcj¹ obs³ugi do zabijania, przydatn¹ ró¿nej maœci awanturni-kom, z byle powodu siêgaj¹cym po owe kodeksy, aby daæ upust wybuja³emutemperamentowi, wyzywaj¹c na pojedynek i okaleczaj¹c lub morduj¹c z zimn¹krwi¹ niewinne ofiary. Grono krytyków kodeksów honorowych by³o i jest liczne.Oœmieszane, potêpiane lub podnoszone do rangi czystego z³a przelanego napapier, kodeksy sta³y siê symbolem szkodliwego i niebezpiecznego wstecznictwai wybuja³ej mi³oœci w³asnej, prowadz¹cej na ogó³ do tragedii. Na paradoks zakra-wa fakt, i¿ z jednej strony wiêkszoœæ kodeksów duelanckich (dopuszczaj¹cych

10 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

� $������H ����������%�� %� � � 7 ��������� �� ��� �� "����������������� � ������ ������*���H ��5��%���� ������� � %����� ����� ����� �� ��7 ���������� ����� ��������H � ������� ����*�� ����� ��������� ����������� �����5� �� ��������� /���%��7�� ����� ����� �����*������� ���� 5�� ����� ����� �� �� ������������� ��� � �������� �� ��������� I �� ������ �� ������������ ��� ��� ������H ����������� ���H �� ���� �� ���������/���%���� ��7��� ��� �� ������ ���� ���<�� %� ����� ��5� ���� � ����� �� �� ������ �� ����� I 5� <� �� �� ������������������� 98� "������������ � �������� � ��������� ���������� ��������������������� ������� F��5���� '??3� � ',3I',A:� J��������H 5��%7��5� ��������� �� ������ ����*������ �������� ��������� � � ������ �������$������H��������<��� ��� �� �7� � ����� ���5��� ������� �( � ����5� �� ���� ������� �� ��������� ������������ � � �������������� ����� ������� ���%7���� ���� � %������ �� ������ ��� � �� ���� %�����

� +� ��� ��� �������� ���������� ��5��������� ��������<� �� ��� ����� ������� $�� � ��* ������ 7 ������� ��7%���� � ������ ���� ���� �����D �� ;������ �� ��������� ��� ����� � �����������$������'?3.K F� ����� �����������$������'?A3 ����8� "������������ � ���������:�$��<� �� ����<� ���� ����*���������� ������ ��� ���D !� ���� � ������������ �������� � �������� ����������� ��������� � !" #"$$%&� L#������� �� ��M ,CCA� �� . ���� �� �� ����� ������� ���������� L�� � ��M ,CC?� �� 'I,�

Page 3: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

pojedynek) poœwiêca im jedynie czêœæ swojej treœci, wcale nie najszersz¹; z dru-giej strony, wiêkszoœæ kodeksów albo przewiduje honorowe za³atwienie sporubez uciekania siê do pojedynku, albo te¿ w ogóle go wyklucza.

Trzecim, najczêœciej spotykanym stereotypem, jest proste skojarzenie kodek-su honorowego z tzw. kodeksem Boziewicza, czyli Polskim Kodeksem Honorowym,og³oszonym drukiem w 1919 r. przez W³adys³awa Boziewicza. Nie by³ to jedynykodeks, jaki opublikowano, a co wa¿niejsze – jakiego u¿ywano w Polsce. Jego po-pularnoœæ (spowodowana g³ównie wysokoœci¹ nak³adu kolejnych 8 edycji) nieidzie niestety w parze z jakoœci¹. Uchodzi za najgorszy pod wzglêdem meryto-rycznym i formalnym kodeks polski. Sam autor by³ tego œwiadomy, czemu da³dowód w przedmowie do Ogólnych zasad postêpowania honorowego, poprawionejwersji kodeksu z 1927 r. Szkoda, ¿e w³aœnie s³aby kodeks Boziewicza jest dzisiajg³ównym, a w³aœciwie jedynym, przedmiotem analiz. Nierzadko s³uszna krytykasamego kodeksu, po nieuprawnionym uogólnieniu, staje siê, ju¿ nies³usznie,krytyk¹ ca³ego zagadnienia postêpowañ honorowych.

Na koniec s³ów kilka na temat sekundantów i wyzwañ. Zapewne za spraw¹filmów spod znaku „p³aszcza i szpady” i ró¿nych ba³amutnych pozycji beletrysty-cznych, sekundanta uwa¿a siê za osobê, której rola ogranicza siê do sprawdzeniai nabicia pistoletów na placu pojedynkowym. G³ównym powodem w¹tpliwej ja-koœci s³awy sekundantów jest oczywiœcie ignorancja niepozwalaj¹ca zrozumieæ,i¿ rola sekundanta, czyli zastêpcy w sprawach honorowych, jest zupe³nie inna i naogó³ nie ma z pojedynkiem nic wspólnego. Wiele pojedynków nigdy nie dosz³odo skutku w³aœnie dziêki szerokiej wiedzy, empatii, odpowiedzialnoœci i umiejêt-noœciom negocjacyjnym sekundantów. Osobny problem to instytucja „wyzwa-nia”. Niezliczone sceny, które wros³y g³êboko w powszechn¹ œwiadomoœæ,pokazuj¹ rzekomo obowi¹zkowe uderzenie w twarz obra¿aj¹cego (jako typowewyzwanie na pojedynek) – d³oni¹ lub rêkawiczk¹, rzucanie rêkawiczki pod nogii tym podobne, komiczne, absurdalne lub zwyczajnie haniebne zachowania.Trudno wyjaœniæ Ÿród³o tych nonsensownych stereotypów inaczej ni¿ wyraŸn¹chêci¹ ich autorów do oœmieszenia instytucji honoru i zerwania z jedn¹ z kluczo-wych tradycji kultury europejskiej.

Waga, jak¹ do spraw honoru przywi¹zuje spo³eczeñstwo, jest jednym z kryte-riów oceny poziomu jego kultury oraz zasad moralnych. Zanik postêpowañ ho-norowych nie jest bowiem niestety dowodem braku powodów ich inicjowania,ale najczêœciej wynikiem upadku obyczajów. Osoba ceni¹ca dobre imiê, swojei swoich najbli¿szych tudzie¿ osób szczególnie nara¿onych na zachowania nie-godne – kobiet, osób ni¿ej stoj¹cych w hierarchii spo³ecznej – pozostawiona jestbez mo¿liwoœci cywilizowanej, godnej obrony naruszonej czci lub zmuszona douciekania siê do oficjalnej drogi s¹dowej. Jeœli droga s¹dowa nie wchodzi w rachu-bê, sprawê na ogó³ pozostawia siê do za³atwienia zgodnie z istniej¹cymi zwycza-jami. Dochodzi zazwyczaj do zerwania wszelkich stosunków, bezlitosnej,

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 11

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

Page 4: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

oszczerczej obmowy lub ordynarnej, karczemnej awantury�. Nierzadko obrazaprowadzi do gorsz¹cych rêkoczynów, napaœci czy zemsty, nakrêcaj¹c sprê¿ynêniekoñcz¹cej siê przemocy i gniewu.

Powodem pojawienia siê pierwszych kodeksów honorowych (I po³. XIX w.)by³a potrzeba spisania zasad zwyczajowych dotycz¹cych kulturalnego rozstrzy-gania sporów. Kolejne opracowania powstawa³y przede wszystkim w celukorekty b³êdów poczynionych przez wczeœniejszych autorów. Czêœæ nowszychkodeksów stara³a siê liberalizowaæ zasady postêpowania honorowego w duchuwspó³czesnoœci. Wraz z pierwszymi próbami kodyfikacji pojawi³a siê ich krytyka,potêpiaj¹ca wszelkie nowinki i odstêpstwa od zasad odwiecznych. Atakowanonawet same kodeksy, uznaj¹c za dowód upadku obyczajów koniecznoœæ spisy-wania spraw tak oczywistych, jak regu³y honorowe. Jak¿e smutniejszym dowo-dem tego upadku jest dzisiaj fakt nieomal zupe³nego odejœcia od stosowania regu³honorowych w codziennym ¿yciu i brak znajomoœci chocia¿by podstawowychjego zasad, o kodeksach nie wspominaj¹c.

Opracowania traktuj¹ce o historii postêpowania honorowego na ogó³ odwo³uj¹siê do historii pojedynków jako legalnego sposóbu dochodzenia swoich racji przeds¹dem. Dla poparcia tej tezy przywo³uje siê tzw. Ordalia, zwane „s¹dami bo¿ymi”,czyli próby, które mia³y – za spraw¹ udzia³u czynnika nadprzyrodzonego – do-prowadziæ do rozstrzygniêcia sporu lub ukarania winnego. Wœród licznych od-mian ordaliów istnia³ tzw. „œwiêty bój”, czyli – u¿ywaj¹c póŸniejszej terminologii –pojedynek oskar¿yciela i oskar¿onego, stosowany w sytuacji patowej, kiedy s¹dnie by³ w stanie inaczej rozstrzygn¹æ sporu. Zwyciêzca dowodzi³ swojej racji,a pokonany uznawany by³ za winnego. Nies³usznie za pomys³odawcê Ordaliówuwa¿a siê Koœció³ katolicki, który jedynie zaakceptowa³ o wiele starsz¹, pogañsk¹praktykê, uznaj¹c j¹ za przydatn¹�. Ponadto wczeœnie, bo ju¿ w XIII w., Koœció³ za-kaza³ stosowania ordaliów, dostrzegaj¹c, ¿e ze œrodka stosowanego w ostateczno-œci, w braku jednoznacznych dowodów, przerodzi³y siê one w zastêpczy œrodekdowodowy, stosowany chêtnie przez s¹dy dla skrócenia postêpowania i redukcjiw³asnych obowi¹zków œledczych�. Zakaz okaza³ siê nieskuteczny, co spowodo-wa³o kolejne papieskie edykty, a¿ po XX-wieczne przepisy kodeksu kanoniczne-go przewiduj¹ce dla wszystkich uczestników pojedynku – ekskomunikê�.

12 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

� 8� �� � ���� ���� ������������ ����������( $������ '?-,� � G 9� ��:�� �� F������ )������� ��*���� � ����� ����� � ��� +!,( $������ '?13� � -11�� /������ #�������� ������ ������ +� ������5� GN � ','1 ��� ��������� � � ����(���� �� #�*

������ � ���� �<� 9;� �������� ������( ����� ������� -�.�� L�<��7 $����M ,CC?� �� '� � -?:�� �������� �����%�� ��5� ����� �������7��� L7�� ��%�M ��� ��% � GO �� ������� G� =� �����%��

� <�� ��� �(���� ��� �������� ������� 4���5��� OG 9�� � �������� � '-3-:� �<P����� ����� ����*��%���� �����<� ���������� ��� ������ �� ������ ��� ���� ���� ��� � ONG �� �% 2 �����%������� ����� ������ 9���� F� ����� ��� �� ��� ( � 'AI,C:� ���� ����� ����������� � '?'3 �� ������ ������ ,-1' ����������� ���������� � � �������������<�� ������� <� ���� ��� *���� �<� �������7���� ���������� /���� ���� �� � ��������� ��������� ����� �� ��5����������� ��5�� ����� %� ��7%��� ����� �������7 ������H ������� �� ��5������ ����� ������ �������� ��������� �����%� +���� OGGG � 'A'? �� 9�� ;������ �� ����� � '.:�

Page 5: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

W Polsce „bo¿e boje” cieszy³y siê spor¹ popularnoœci¹. By³y podstawowymi ulubionym ordalium ju¿ w XI w. Stosowane pocz¹tkowo przez s¹dy pañstwowe(ksi¹¿êcy, kasztelañski), przeniknê³y równie¿ do s¹dów dominialnych za spraw¹przywilejów dla mo¿now³adców�. Pomimo zakazów koœcielnych do XVI w. chêt-nie i bez wzglêdu na stan spo³eczny uczestników (ch³opi u¿ywali drewnianychpa³ek jako broni�), organizowano pojedynki s¹dowe��. Prawo s¹dowe przewidy-wa³o instytucjê zastêpcy (s¹pierz), który stawa³ na ubitej ziemi w zamian za osobê,która nie mog³a przyj¹æ wyzwania (na ogó³ chodzi³o o kobiety�� lub osoby ducho-wne��). Dopiero konstytucja sejmowa z 1505 r. ograniczy³a dopuszczalnoœæ poje-dynków s¹dowych do spraw obrazy czci szlacheckiej przez szlachcica��. By³y onedopuszczalne wy³¹cznie przed s¹dem marsza³kowskim na dworze monarchy��.Zgodê na pojedynek wyra¿a³ król lub hetman, jednoczeœnie ustalaj¹c jego szcze-gó³owe warunki. Pierwsza znana tego typu zgoda, tzw. Cedu³a, pochodzi z 1511 r.i stanowi najstarszy wpisany do ksi¹g Metryki Koronnej dokument w jêzyku pol-skim. Król Zygmunt I Stary wyrazi³ w nim zgodê na pojedynek Miko³aja Smoli-kowskiego i Miko³aja Turskiego, ustalaj¹c „jak siê ka¿dy z nich ma zachowaæ przytej bitwie, co siê zbroje, broni, koni, miejsca, dnia i godziny dotyczy”��.

Zgodnie z przyjêtym za³o¿eniem, ¿e nie bêdziemy tutaj opisywali historii po-jedynków, ale zasady postêpowania honorowego sensu largo, nale¿y przerwaæw¹tek duelancki i poczyniæ pierwsze podsumowanie. Wiele zjawisk, które poja-wi³y siê w œredniowieczu, przetrwa³o do czasów interesuj¹cego nas najbardziejwieku XIX i XX w., kiedy pojawi³y siê pierwsze polskie kodeksy honorowe. Przedewszystkim chodzi o zasadê ograniczaj¹c¹ „s¹dy bo¿e”, a w praktyce pojedynkis¹dowe, do spraw obrazy czci tylko szlacheckiej, jak równie¿ o koniecznoœæwystawienia zastêpcy przez kobiety i duchownych, wreszcie – o stosowanie poje-

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 13

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

� �� F������ )������� ��*����( � -11�� $ ��������� �<%���� ��<� � ������� ����� ��������� ���������� ������� ������%���� �����<� ��������� ���� ���� �� ����� �������� � ������� � �� ���*

��7����� � � ��%����� ������ ��������5� ������ � ���� ����� 6������� ��������� ���� � %�* ���� ��� ���� �������� ����� �� ��� � �� ����� ���������������� ������� 9�� F�������F� +���������� �� ��� ����� )������� ������� � ����� ��������( $������ '??.� � '3-:� ����7 �������� ��� ���������� ����� �� ������ 9���� ��������� �� �<�:� � <�7 �� �� �������� ��*��%���� � �������������� � 7������� 0������ 9�� F������ )������� ��*�����( � -12:�

�� ������ ����� � '-?A ��� ����� 4������ � 6� ���� ����%�� � ������< �� �� �7 ��< ��7 �����5�9'-?A ��:� ��������� �� ���������� ����%����� � ������ ��5� ������������ ����� ���������$ ������� ���� ��< ���� ����� �<���� '- ������� 5� ����� ��7H �� ��������� � 4�����*���� F��� � ������ �������������4������ ��� ���������$� �� ��������5�� �������� ���5����� � �� �� � ��� �� ��� /���%�� ��< ��7 ������� � �� ������ ������� � $� �� ���� #�<* ��� ������5�� ���7 ���������H ����� ������� � "������� 4������ ��<���� � ��� ����7� ��*������ �������� ����� ����%���� ����� ��������H ��� ���� � ���7� ��� ���� 9�� F������������� ����� �����������( ����� '?C?� � '3-:�

�� =������� �� �%� %� � ������ ��� ������ ���H �� ��������� � ���7 ��%��5� ���� �<���� ��* ����� �� ���� 9�� F������ )������� ��*�����( � -11I-12:�

�� ;� �������� �� ��� ( � -?��� �� F������� F� +���������� �� ��� ����( �� ����� � '3,I'3-��� 0�� � �� ���� �� �������<��� ���7�����������5� � ���� � ����������� 9;� �������� �� ��� ( � .C:�

Page 6: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

dynku jako absolutnej ostatecznoœci. Charakterystyczne jest równie¿ oderwanieteorii od praktyki, a raczej prawa stanowionego od przyjêtych i przestrzeganychobyczajów. Chocia¿ w 1588 r. Sejm przyj¹³ konstytucjê De duelli, która bezwzglêd-nie zakazywa³a i kara³a wie¿¹ oraz grzywn¹ ka¿dego, kto na pojedynek wyzwielub wyzwanie przyjmie – nie po³o¿y³o to kresu pojedynkom. W porównaniu dokrajów zachodnich, jak Francja, W³ochy czy Niemcy, w Rzeczypospolitej szlachtarzadko siêga³a po broñ w obronie honoru. Jeœli siê tak zdarzy³o, u¿ywano szabli,a nie pistoletów. Najczêœciej jednak kierowano sprawy do s¹du lub oddawanorozjemcom, którzy doprowadzali do polubownego za³atwienia sprawy��. Mamywiêc kolejn¹ ciekawostkê: d³ug¹ w Polsce tradycjê za³atwiania spraw honoro-wych za poœrednictwem sekundantów, czyli zastêpców honorowych, bez siêga-nia po broñ.

Pierwsze europejskie kodeksy honorowe ukaza³y siê w XVIII w. Nie mia³yformy drukowanej, ale kr¹¿y³y w licznych odpisach. Za przyk³ad mo¿e pos³u¿yæpopularny wœród szlachty angielskiej zamieszkuj¹cej Irlandiê kodeks z 1777 r.��,który cieszy³ siê ogromn¹ popularnoœci¹ w Irlandii i póŸniej w USA. Za pierwszydrukowany kodeks zachodni uchodzi dzie³o hrabiego de Chatauvillard Essai surle duel z 1836 r. stworzone na potrzeby cz³onków francuskiego, elitarnego „JockeyClub de Paris”��. W tym samym roku ukaza³a siê w Londynie ksi¹¿ka A. TravelleraThe Art of Duelling opisuj¹ca zasady walki na pistolety�. Wszystkie te i podobneopracowania ³¹czy³o uto¿samienie przez ich autorów sprawy honorowej z poje-dynkiem. W³aœciwiej by³oby wiêc okreœlaæ je jako kodeksy pojedynkowe (opi-suj¹ce zasady przeprowadzenia pojedynku), ni¿ honorowe, czyli reguluj¹ceszeroko kwestie obrazy i zadoœæuczynienia. Te drugie mia³y siê dopiero pojawiæ.Nag³y urodzaj wydawnictw poœwiêconych zagadnieniom pojedynku na prze³omieXVIII i XIX w. nale¿y t³umaczyæ ówczesnymi zjawiskami spo³eczno-politycznymi.Postêpuj¹ca demokratyzacja stosunków spo³ecznych i rozwój praw cz³owieka,które stopniowo znosi³y relikty feudalnego ustroju spo³ecznego, poszerza³y gro-no osób wyposa¿onych nie tylko w godnoœæ, ale i honor. Awans spo³eczny zaspraw¹ maj¹tku lub wykszta³cenia sta³ siê udzia³em coraz wiêkszej czêœci ludnoœci.Grono nuworyszy domaga³o siê uznania swoich praw, nierzadko uciekaj¹c siê dopojedynku. Dla nich, jako nieznaj¹cych regu³ postêpowania honorowego, pisanopierwsze kodeksy. Nie bez znaczenia by³ tak¿e rozwój i dostêpnoœæ broni palnej,

14 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� )��� ���� ������� � �� ���7 ��� � ����� ��������<� ����%��� ������� 0�5�� ��� ��5���������� ��%�� ������� � � ���������� Q������ 9�� ;������ �� ��� ( � ''I',:�

�� /�������� ����� �� ��� /������ 0����� 1������ �� +++ 2�� ��� ��3������� �2 �������� -� ��� ����������2 /����� 4��������( /����� 5�����( /����� 6���( /����� 0���� �� /����� ���������( �� �������-�2�� ������� ������� ���������� 7�����

�� #���� ��� �� �� ������ . ������<� � ���D ������5� QB�� ���� ������5� �� �� ��*)�R S����������4���5��� � F��E�� � ��%�������� �� )�� ���� ��% � 'A-? �� ������ �� ������������������

� F� ����� ��� �� ����� � '3A�

Page 7: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

której u¿ycie nie wymaga³o umiejêtnoœci tak wysokich jak szermierka. Skutecz-noœæ broni palnej zapewnia³a szybkie rozstrzygniêcie ka¿dego sporu.

Kolejnym z przytaczanych powodów spisywania kodeksów honorowychby³a chêæ ocalenia od zapomnienia regu³ odwiecznych, które wraz z postê-puj¹cym upadkiem obyczajów by³y zagro¿one zupe³nym zarzuceniem i w efekcie– zapomnieniem. Niebagateln¹ rolê odgrywa³o równie¿ d¹¿enie do przeciwsta-wienia siê tradycyjnym pojedynkom i kodyfikacja alternatywnych (równie¿ polu-bownych) sposobów rozstrzygania sporów honorowych.

Pierwsze polskie kodeksy honorowe, wydane w XIX w.: J. Naimskiego O poje-dynkach (Warszawa 1881 r.) oraz W. Bartoszewskiego Pojedynek, jego regu³yi przyk³ady (Lwów 1899, II wyd. 1910)�� nale¿¹ do opisanego wy¿ej nurtu, czegodowodz¹ ju¿ tytu³y obu dzie³. Obraza wymaga³a satysfakcji, a tê mo¿na by³o uzy-skaæ jedynie w drodze pojedynku. Równie¿ trzeci chronologicznie, XIX-wiecznykodeks polski: Kodeks honorowy i regu³y pojedynku (Lwów 1899 i 1913), autorstwaZygmunta A. Pomiana��, jest typowym kodeksem pojedynkowym. Jest on jednakna tle swoich poprzedników dzie³em dojrzalszym i bardziej wartoœciowym��. Domankamentów kodeksu Pomiana zalicza siê wieloznacznoœæ i nieœcis³oœæ zwro-tów u¿ywanych przez autora, które mog¹ prowadziæ do nadu¿yæ podczas postê-powania. Sam autor zapewne wyklucza³ taki obrót spraw, wierz¹c, ¿e jedynied¿entelmeni bêd¹ siêgaæ po jego kodeks. Praktyka dowiod³a wielokrotnie, ¿e by³oinaczej��. Pierwsze wydawnictwa nie zaspokoi³y potrzeby kodeksu poprawnegopod wzglêdem formalnym, którego adresatem móg³by byæ ka¿dy cz³owiek, nietylko d¿entelmen najwy¿szej klasy (ten notabene kodeksu na ogó³ nie potrzebowa³).

Pierwszym i jednoczeœnie najpopularniejszym kodeksem Polski miêdzywo-jennej by³ „Polski Kodeks Honorowy W. Boziewicza (Warszawa-Kraków 1919).W 1939 r. ukaza³o siê VIII wydanie. Warto wyjaœniæ, ¿e w 1927 r. autor napisa³Ogólne zasady postêpowania honorowego – poprawion¹ wersjê swojego kodeksu.PóŸniejsze wydania Ogólnych zasad… nosi³y ju¿ pierwotny tytu³ Polski KodeksHonorowy. W³adys³aw Boziewicz (1886-1946), prawnik, oficer wojska austriackiegoi polskiego, odpowiadaj¹c na rosn¹ce, spo³eczne zapotrzebowanie, stworzy³dzie³o obszerne, które w bardzo szczegó³owy, nieomal kazuistyczny sposób regu-

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 15

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� 0���� ����7 � ������ ������������� ������� �7 ������ F�� �������5� 7 ��������� GN � N�� � <���� �� �� ������ ���5��������� ��������� � �� ���� ���� �� ��� �(������ �� ���7�� ����*����<� �������7�� � � ��� ��� �� ����� ����������� � (����������

�� �������� =�5��� � 8� ������*6����������5�� ���������� � $�� ���� ��� �� ���� �� ��� �*��� � ����������5� 9��� '?'A:� =������ �� ����7 �������5� ��������� � �������5� 9=�5��� � � ������: �������� ��������� �� �� �� �� ������ $� �� ���� >� ������� 9'?2A*'?'?:���� ����� � ��������� 9���� F� ����� ��� �� ����� � '3A �������� 8� �� � ���( �� ����� � GG 9� ��:�

�� $���� �������� ����� ��������� ���������� ������������� ��� ����� ��� �� ����� �� �%������������������� ����� � ����� ��� �5< �������������7� �� ��� �7 ����(�����7 �� �������� ����*����5�� 9!� ���� � �� ��� ( � ,3:�

�� 8� �� � ��� ���� ������������ ������ � <�� ������ �� A � ��� �����<��� ����������� � ��*���� ���� �����5� ���������� ������� <� ������ �� ��� 5���7���� �� ������ � �������* ��7���� ��� ���������H ���� <� �%� ��� � ������� 9�� ����� � OOOG:�

Page 8: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

lowa³o kolejne stadia postêpowania honorowego. Zalet¹ kodeksu Boziewicza jestz pewnoœci¹ rozszerzenie listy sposobów udzielenia satysfakcji honorowej pozapojedynkiem, chocia¿ kodeks pozosta³ œwieckim, mêskim i pojedynkowym, tzn.nieuznaj¹cym zdolnoœci honorowej kobiet�� i duchownych oraz nieprzewi-duj¹cym w pe³ni antyduelanckiego sposobu za³atwienia ka¿dej sprawy honoro-wej. Do zas³ug Boziewicza nale¿y zaliczyæ odwagê w podjêciu siê dzie³a trudnegoi nowatorskiego. Lista wad kodeksu Boziewicza jest niestety bardzo d³uga i znacz-nie przerasta jego zalety. Kodeks jest niespójny (miejscami wrêcz sprzecznywewnêtrznie), przegadany, a przede wszystkim zawiera bardzo osobliwe posta-nowienia, jak to, które automatycznie nadaje pe³n¹ zdolnoœæ honorow¹ szlachcie,bez wzglêdu na wymagane od przedstawicieli innych grup spo³ecznych: inteli-gencjê, wykszta³cenie lub pozycjê spo³eczn¹��. Takie postanowienia ju¿ w miê-dzywojennej Polsce nie tylko tr¹ci³y anachronizmem, ale nie znajdowa³yuzasadnienia. Wœród powodów niskiej jakoœci kodeksu mo¿na wskazaæ brak do-œwiadczeñ osobistych autora w kwestii spraw honorowych��, który zapewnet³umaczy doœæ bezkrytyczne powielanie obcych wzorów. Boziewicz przyznaje, ¿episz¹c pracê opiera³ siê na kodeksie w³oskim Gelli’ego�� co do wytycznych orazniemieckich: F. von Bolgara�� i Kühlbachera,, czy w³oskim Barbasettiego – co dosystematyki�. Autor t³umaczy³ to spostrze¿eniem, ¿e z braku rodzimych odpo-wiedników, w Polsce u¿ywano kodeksów obcych, w³aœnie w³oskich i niemiec-kich. Boziewicz ostro krytykowa³ pierwsze polskie opracowania tej materii.W swoim dziele widzia³ próbê wype³nienia luki w polskiej literaturze traktuj¹cejo sprawach honorowych. Paradoksalnie, swój cel osi¹gn¹³. Jego kodeks pobi³ re-kordy wysokoœci nak³adu i liczby wznowieñ, a dzisiaj jest powszechnie uwa¿anyza jedyne tego typu polskie wydawnictwo. Boziewicz zyska³ wielk¹ popularnoœæw krêgach wojskowych�� i akademickich, gdzie jego kodeks stopniowo wypiera³dot¹d panuj¹c¹ kodyfikacjê Pomiana. By³ np. oficjalnym kodeksem honorowymwiêkszoœci akademickich korporacji ¿ydowskich w II RP��. Nies³abn¹c¹ popular-

16 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� 0� �%��������H � ��� ��� � <�� �� �� ��������� ��� �������� ����� ��������������#���� ����� �������� �� ���� � ����� �������7� � ���������7 ������� L��� ����� ���������M� � ������% ������ ������ ������� ��� � ������� �����5� ������� ��������� �� ����� ������7�$ ������ ������ ����7������ �������� �� ����� ����� � �������� �� ��� �� ��� �� �������9�7%� ��� � ������� ������� � ��:�

�� ������7 � � ����� <� ��� ������ #����� F��������� ������� � �� �� #����� 8� �� � �*���5�� �� ���� � NINGGG:�

�� 6� ����5��������������� �� ;������ � <�� � ���������������������������������� ���������� ������� �(�������5� 7�� ��������5� � '?,- ��� ���� ��7�7 ����� ��������� F������*������ ������� ����%����� ����� ��������5� �� �� 9�� ;������ �� ��� � ,,:�

�� 4�Q� +�E�� �� 4� �� 8�-������2�� �� ����� ��� ��������� ���� ����� 9�������� �� ����� � ����� ������� �������������������� � 5�������( 1������ � 7������ �� ��� '?'-�

�� >���� E�� F� 5T�� ��� ������ �� ������� F����� 'AAC�� $� F��������� ����� ��� ��������( $������I#���<� '?'?� � 3��� =��� 1������� �2������ �� �� !":;"< 9����� ��������:� ���� -� ����� GN� � 1C��� 6� �� ��� =����� 1������ ���� ������������ � ������ %!%# !:!( >6����� 0�������M �� -� $��*

���� ,CC,� � 3 9��D !� ���� � �� ����� � ,A:�

Page 9: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

noœæ Boziewicza w Polsce po 1989 r. mo¿na t³umaczyæ tak¿e kwestiami technicz-nymi – ukaza³y siê co najmniej 3 wznowienia V wydania kodeksu (1989, 1990,1999), przy czym – z wyj¹tkiem jeszcze jednego, wydanego w ma³ym nak³adziereprintu Harcerskiego Kodeksu Honorowego z 2008 r. (najlepszy kodeks antyduelan-cki II RP) – nie ukaza³a siê reedycja ¿adnego podobnego wydawnictwa. Nale¿yubolewaæ, ¿e w³aœnie kodeks Boziewicza, najs³abszy z polskich wydawnictwtraktuj¹cych o postêpowaniu honorowym, pozosta³ najpopularniejszym kodek-sem honorowym w Polsce.

Mankamenty kodeksu Boziewicza spowodowa³y podjêcie prac nad nowymiredakcjami regu³ postêpowania honorowego. Wkrótce opublikowano dwie kolej-ne prace. W 1924 r. w Warszawie ukaza³ siê Kodeks Honorowy autorstwa E. Krze-mieniewskiego i T. Zamoyskiego��. Obaj autorzy, filistrzy korporacji akademickiej„Arkonia”, posiadali bogate doœwiadczenie w prowadzeniu spraw honorowych.¯artobliwie t³umaczyli genezê swojego kodeksu. Zauwa¿yli, ¿e coraz wiêcej cza-su zajmowa³o im pe³nienie roli sekundantów lub arbitrów w postêpowaniachhonorowych, co by³o trudne do pogodzenia ze studiami i sta³o siê wyj¹tkowouci¹¿liwe po ich ukoñczeniu, na progu kariery zawodowej. Postanowili wiêc na-pisaæ kodeks, opieraj¹c siê na w³asnych doœwiadczeniach��. Kodeks jest zdecydo-wanie lepszy pod wzglêdem merytorycznym i formalnym od pracy Boziewicza,a do tego stanowi pierwsz¹ w Polsce próbê regulacji spraw honorowych z punktuwidzenia antyduelanta, czyli bez uciekania siê do pojedynku. Nale¿y zastrzec, ¿epróba ta nie wypad³a do koñca pomyœlnie, bowiem i tak obraza najciê¿sza (III sto-pnia) wymaga wedle kodeksu pojedynku, a w razie jego odmowy z powodówideowych (antyduelanctwo) powoduje spisanie protoko³u jednostronnego, cooznacza uznanie niehonorowoœci odmawiaj¹cego. Kodeks nie uchroni³ siê odnieœcis³oœci i potkniêæ formalnych��.

Opublikowanie w 1925 r. pozycji pt. Harcerski Kodeks Honorowy. Zasady postêpo-wania w sprawach honorowych wykluczaj¹ce pojedynek (dalej: HKH) by³o wydarze-niem bez precedensu. Nawet krytycy jego niektórych postanowieñ, ewidentniezrywaj¹cych z pojedynkow¹, a nawet mêsk¹ tradycj¹ (kodeks w pe³ni przydawa³zdolnoœæ honorow¹ kobietom), zgodnie podkreœlali wysoki poziom formalny,spójnoœæ i konsekwencjê oraz skromn¹ objêtoœæ, która w wypadku regu³ honoro-wych jest zalet¹. Wad¹ kodeksu jest jego wy³¹cznie antyduelancki charakter, cowyklucza zastosowanie do sporu miêdzy duelantem i antyduelantem. W spra-wach honorowych wynik³ych miêdzy stronami nie uznaj¹cymi pojedynku jest tokodeks najlepszy. Kluczow¹ instytucj¹ wedle HKH jest s¹d honorowy, który nie

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 17

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� #���� ���� ������ , �������� ����� � '?-A �� F�� �%����� ������ ��� ��� ����� ����������8������� � � �<����% ����� ���� <�� ���� ���������� =���� ���� ���7 ������ 5��� F� $�������**6��5�������5��

�� �� ;�����( �� ����� � ,.��� $ ������ ������ ���� ����� <� ���� 8� �� � ���� �� ����� � NGGGIO�

Page 10: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

tylko rozstrzyga w¹tpliwoœci dotycz¹ce honorowoœci stron (typowe, a wrêcz jedynejego zadanie w kodeksach duelanckich), ale tak¿e decyduje o zaistnieniu obrazyi wyrokuje na temat rodzaju zadoœæuczynienia. Na mocy uchwa³ IV Zjazdu Wal-nego Zwi¹zku Harcerstwa Polskiego oraz Naczelnej Rady Harcerskiej, z dniem 25kwietnia 1925 r. HKH sta³ siê obowi¹zuj¹cy dla wszystkich cz³onków ZHP��.

Równie¿ w 1925 r. zosta³ opublikowany Kodeks honorowy. Za³atwienie spraw hono-rowych na drodze pokojowej pióra Zdzis³awa Konwerskiego, filistra korporacji akade-mickiej „Zawisza Czarny”. Autor, powodowany oburzeniem po œmierci w poje-dynku comilitona £ebiñskiego z poznañskiej korporacji Baltia, napisa³ faktyczniepierwszy, zupe³nie antyduelancki kodeks, który jednak przeszed³ bez echa��.

Kodeks harcerski sta³ siê inspiracj¹ dla Powszechnego Kodeksu Honorowegoopublikowanego w 1930 r. przez Jana Gumiñskiego, Prezesa Ligi Reformy Postê-powania Honorowego. Celem kodeksu by³o upowszechnienie antyduelanckichpostêpowañ honorowych w spo³eczeñstwie oraz maksymalne uproszczeniezasad (kodeks liczy 36 artyku³ów, dla porównania – kodeks Boziewicza: 404 arty-ku³y). Do Ligi, skupiaj¹cej g³ównie inteligencjê o orientacji lewicowej, nale¿a³y or-ganizacje, takie jak: Klub Polityczny Kobiet Postêpowych czy Zwi¹zek Kobietpracuj¹cych w Handlu i Biurowoœci. Patronem organizacji by³ Pierwszy PrezesS¹du Najwy¿szego L. Supiñski. Wœród jej cz³onków lub protektorów mo¿nawskazaæ pisarzy: Zofiê Na³kowsk¹ czy Andrzeja Struga��. Kodeks wyraŸnie wzo-rowany na HKH, niestety stoi na o wiele ni¿szym poziomie. Nie sprosta³ pok³ada-nym w nim nadziejom��, uzyskuj¹c przy tym spore grono krytyków, na czelez J. Sas-Wis³ockim i A. Malatyñskim – autorami znacznie lepszych opracowañ�.

W 1930 r. w Poznaniu zosta³ opublikowany Nowy Kodeks Honorowy pióraStanis³awa M. Goraya. Dzie³o przyjêto bardzo pozytywnie w œrodowisku konser-watywnym Wielkopolski, wœród oficerów armii, ziemian, filistrów korporacjiakademickich i dzia³aczy samorz¹dowych. Jednym z g³ównych problemów, jakiepragn¹³ rozwi¹zaæ autor, by³a przewlek³oœæ postêpowañ. Sposobem na jej elimi-nacjê mia³o byæ skrócenie kodeksu do absolutnego minimum. Autor zaprezento-wa³ równie¿ krytyczny stosunek do pojedynków, które uznawa³, ale pragn¹³jak najbardziej ograniczyæ��. W efekcie, w kodeksie Goraya pojawi³ siê § 17,który dopuszcza mo¿liwoœæ „odmówienia pojedynku ze wzglêdów ideowych”.

18 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� ;����� 0� =�� � '. � ��� ,1 GN '?,1��� 8� "�������� �� ����� � .,��� �� 4������ ���������� ���� )�������( $������ '?-C� � ''I',� '1��� )������ ������� ���� �������� �� ��� ������ ������ ����� =� �������� 9?� ���������� ���

���� ���� ����������� L#���� � ��<������M '?-C� �� ,'� � ,:� 8� ����� ����P��� ��������� ��* � ���� ��������<�� ������ ������ ��5� ��������5� �� �������� � �����%� ����� ��5��%����� ����� ����� �� ��7 ���������� �� ������ �� ���� ������5�� ��<����7��5� � ���*���� ����� � � ��%������ ����� ���� �������� ���������� �� � ������ 4������5� � �� ��� ���%� � ������� � �� �� ���� ������ ��� � 9��������� ��� �#�:� ��� �� ���%���� 7 ��������

� =��� !� ���� � �� ��� ( � ,? � 8� �� � ���( �� ��� ( � ONGIOGO��� ���� 4����� ?��� ��� ��������� ����� '?-C� � 'C 9���� � ����:�

Page 11: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

K.H. Rostworowski, autor przedmowy, uwa¿a³ ten przepis za najwiêkszy walorkodeksu, umo¿liwiaj¹cy ka¿demu katolikowi pogodzenie wymogów wiary z wy-mogami honoru��. Kodeks Goraya zas³uguje na wysok¹ ocenê zarówno w uzna-niu piêknej polszczyzny i erudycji autora, który ubogaci³ swoje dzie³o licznymicytatami z literatury, jak równie¿ za stworzenie kodeksu poprawnego pod wzglê-dem formalnym. Id¹c szlakiem wytyczonym przez kodeks Krzemieniewskiegoi Zamoyskiego (przede wszystkim w sferze uznawania antyduelanckiego roz-strzygniêcia sporu), Goray stworzy³ kodeks lepszy od dzie³ wymienionych auto-rów, a przy tym pozosta³ na konserwatywnych pozycjach w kwestii uznawaniapojedynku oraz mêskiego i œwieckiego charakteru spraw honorowych.

Rok 1932 jest dat¹ publikacji ma³o znanego: Kodeksu postêpowania honorowegoAntoniego Malatyñskiego – prawnika, filistra warszawskiej korporacji akademic-kiej „Argonauta”. Pierwszych 40 stron kodeksu stanowi rzetelny opis wszystkichdotychczas opublikowanych w Polsce opracowañ na rzeczony temat. Ju¿ samwstêp do kodeksu zas³uguje na najwy¿sz¹ ocenê. Autor nie stroni od s³ów krytykipod adresem wszystkich poprzedników. Jest to jednak krytyka konstruktywnai wywa¿ona. Malatyñski stoi na stanowisku, ¿e dobry kodeks to kodeks pe³ny, po-prawny pod wzglêdem konstrukcyjnym, a wiêc wolny od wewnêtrznych sprze-cznoœci i wieloznacznych sformu³owañ, które mog¹ byæ dla nieetycznychsekundantów polem do licznych nadu¿yæ, na niekorzyœæ drugiej strony. Szcze-gólnie ciekawa jest argumentacja autora dotycz¹ca praw honorowych kobiet��.Malatyñski jest, podobnie jak Goray, przeciwnikiem pojedynku, ale uznaje jegowagê i znaczenie dla spraw honorowych. Kodeks Malatyñskiego w zgodnej opi-nii znawców jest jednym z najlepszych, jeœli nie najlepszym kodeksem honoro-wym miêdzywojnia. Niestety by³ i pozosta³ ma³o znany, co minimalizuje jegoznaczenie.

W roku 1933 r. ukaza³ siê Akademicki Kodeks Honorowy Juliusza Sas-Wis³ockiego,wybitnego adwokata�� oraz filistra krakowskiej korporacji akademickiej „Palestra”.Kodeks powsta³ w reakcji na zapotrzebowanie œrodowiska korporacyjnego wyra-¿one uchwa³¹ Zwi¹zku Polskich Korporacji Akademickich (ZPK!A) z 1932 r. Pracenad ogólnokorporacyjnym kodeksem trwa³y od zarania ZPK!A, czyli od 1921 r.Nie przeszkodzi³o to korporacjom w uznawaniu okreœlonych kodeksów zaw³aœciwe w sprawach ich postêpowañ honorowych, przede wszystkim najpopu-larniejszych wœród korporantów kodeksów Pomiana i Boziewicza. AKH by³ jedy-nie propozycj¹ autorsk¹ i ostatecznie nie uzyska³ statusu oficjalnego kodeksukorporanckiego, a jednak jego popularnoœæ ros³a, decyduj¹c o stopniowej rezyg-nacji przez czêœæ korporacji z u¿ywania innych kodeksów. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 19

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� #��� ;� �������� ��������( U�DV �� �� 4����� �� ����� � 3��� =��� ����5< ��� ������ �� � OOGN��� $����� �� ��� �� ���� ����D #� $������*����������1���� � @������ 0���A��'��� A :$ ��������

B�������� L�� � ��M ,CC-� �� ''I',�

Page 12: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

w skali ca³ego miêdzywojennego œrodowiska korporanckiego, licz¹cego ponad200 korporacji we wszystkich oœrodkach akademickich Polski miêdzywojennej,ca³kowitej zgodnoœci co do nieodzownoœci postêpowañ honorowych towarzy-szy³o ogromne zró¿nicowanie pogl¹dów na temat pojedynków. Czêœæ korporacjiokreœla³a siê jako duelanckie, czêœæ tolerowa³a antyduelantów w swoich szeregach,podczas gdy wiele korporacji deklarowa³o swój zdecydowany sprzeciw wobec in-stytucji pojedynku. Prawdopodobnie z tego powodu, kodeks Sas-Wis³ockiego, do-puszczaj¹cy dwojakie za³atwienie sporu honorowego, odwo³u- j¹cy siê do prawazwyczajowego i przewiduj¹cy dyspozytywnoœæ przepisów, cieszy³ siê ogromn¹popularnoœci¹ wœród niema³ego grona korporantów – od studentów po zas³u¿o-nych filistrów (absolwentów studiów) nale¿¹cych do elity intelektualnej przed-wojennej Polski��. Nale¿y dodaæ, ¿e Akademicki Kodeks Honorowy stoi nabardzo wysokim poziomie pod wzglêdem formalnym i merytorycznym.

W roku 1935, nak³adem w³asnym autora ukaza³y siê Zasady postêpowania hono-rowego Janusza Skarbek-Micha³owskiego. Jak siê dowiadujemy ze s³ów wstêpu,opracowanie powsta³o w reakcji na wydany rozporz¹dzeniem Prezydenta RPStatut oficerskich s¹dów honorowych��. Autor postanowi³ wykorzystaæ swoje do-œwiadczenia w pe³nieniu funkcji sekundanta i arbitra w sprawach honorowych,aby zapewniæ nale¿yty przebieg postêpowaniom, w których stronami s¹: cywili oficer��. Zdaniem Skarbek-Micha³owskiego, dostêpne kodeksy, za spraw¹ luki wad redakcyjnych, nie daj¹ gwarancji przeprowadzenia opisanego postêpowa-nia w sposób nale¿yty��. Co ciekawe, autor dopuszcza w Zasadach… dochodzeniezadoœæuczynienia w sposób orê¿ny, chocia¿ czyni to w sposób marginalny (zob.art. 84 i 93), sk³adaj¹c w rêce „kierownika walki” ustalenie szczegó³owych „prawi-de³ walki” (art. 207-225). Uznaje w pe³ni prawa antyduelantów, zakazuj¹c wyzy-wania ich na pojedynek przez duelantów (art. 61). Kluczow¹ rolê przydaje s¹domarbitra¿owym, honorowym i rozjemczym.

Na tym koñczy siê lista polskich kodeksów honorowych XIX i XX wieku��. Niejest ich wiele, co spowodowane by³o zarówno stosunkowo krótkim okresem miê-dzywojennej niepodleg³oœci Polski, jak równie¿ realiami ponownej okupacji po1944 r., kiedy oficjalnie panuj¹ca ideologia nie sprzyja³a honorowi w ogóle, niemówi¹c o postêpowaniach honorowych kojarzonych ze znienawidzonymi elita-mi – inteligencj¹, arystokracj¹ czy ziemiañstwem.

¯adne z opracowañ nie zaskarbi³o sobie pozytywnej opinii wszystkich œrodo-wisk zaanga¿owanych w dyskusjê na temat optymalnej kodyfikacji postêpowa-

20 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� !� ���� ( �� ����� � -C��� ;������7������ � A ������� '?,3 96��&� 0� ?-� ���� A-.:��� $ '?,C �� � #������� ���� $� >� ������ ���� ������ L�������� � ������� ����������M� ��*

��� � ���� <� ��������� ������� ������ ��������� �������� ������ �(������ � ���� �����������7� ���� ������ ��� �� ��� ������ ����� �(������� 9� ,':�

�� �� �������*�����������C���� ������������ ���������� ��������� �� �������� �2�������� �D�� ������������ =� ������� '?-1 9���������:�

Page 13: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

nia honorowego. Patrz¹c na problem z innej strony, trudno wyobraziæ sobiekodeks, który pogodzi³by przedstawicieli skrajnych pogl¹dów: zatwardzia³egozwolennika pojedynków z za¿artym antyduelantem. Pytanie, które nale¿a³obypostawiæ autorom, aby oceniæ ich dokonania, dotyczy celu, jaki sobie postawili.Mo¿na, uogólniaj¹c, odpowiedzieæ, ¿e wszyscy deklarowali wolê ulepszania pol-skiej kodyfikacji postêpowañ honorowych i wszyscy co najmniej czêœciowo swójcel osi¹gnêli. Nale¿y przypomnieæ, ¿e cech¹ wszystkich kodeksów honorowychjest ich pomocniczy, a nie decyduj¹cy charakter. Wybór kodeksu nale¿y zawszedo sekundantów, którzy mog¹ równie¿, za porozumieniem stron, ustanowiæ jed-norazowe zasady rozstrzygniêcia sporu, jedynie pod warunkiem zachowaniapodstawowych, zwyczajowych zasad postêpowania honorowego. Przy takimza³o¿eniu nale¿y uznaæ wszystkie kodeksy miêdzywojenne za Ÿród³o ciekawychi cennych wskazówek dla sekundantów oraz osób, dla których honor by³ naj-wy¿szym dobrem. Dla d¿entelmena podstawow¹ wytyczn¹ przy prowadzeniusprawy honorowej zawsze by³y i s¹ zwyczajowe regu³y, niezmienne w swojejistocie od pokoleñ.

Przypomnijmy g³ówne za³o¿enia postêpowania honorowego. Nale¿y wyra-ziæ nadziejê, ¿e honorowi, który od wieków stanowi³ najwy¿sz¹ wartoœæ dla ka¿-dego Polaka, zostanie przywrócone jego nale¿ne miejsce w ¿yciu spo³ecznym,kulturalnym i towarzyskim. Cieszy fakt, ¿e dzie³a przywracania tego pojêcia, nietylko w sferze s³ów, ale i czynów, podjê³o siê œrodowisko akademickie, w osobachodradzaj¹cych siê korporacji akademickich, których obecnie dzia³a w Polsce ju¿prawie 20.

Przechodz¹c do prezentacji podstawowych pojêæ dotycz¹cych postêpowaniahonorowego, nie sposób nie zacz¹æ od s³owa kluczowego dla ca³ej opisywanejmaterii – honoru. Na potrzeby tego opracowania przyjmijmy za Encyklopedi¹Wojskow¹ z 1933 r. ¿e „Honor to poczucie godnoœci b¹dŸ to osobistej, b¹dŸ to gru-powej lub stanowej. Wyra¿a siê ono z jednej strony przez poczuwanie siê do obo-wi¹zku postêpowania i dzia³ania w pewien sposób, okreœlony przez zwyczaje,pogl¹dy i nakazy etyczne, przyjête w danym œrodowisku, z drugiej zaœ stronyprzez ¿¹danie przestrzegania w stosunku do siebie pewnych zwyczajowo ustalo-nych form bêd¹cych wyrazem uszanowania tej w³aœnie godnoœci”.

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 21

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� $ ����������� ������� � ��������� ������ � ����������� ������ ����� ������� 5�������� ���������� ���������� ����������� 9 � �� ������ ��� ��� OGO*�������E��� ����������� �*������� ������ ����� ����������#����� �� ����: ��� ������������ � ��%� ��5� ��������*���� 9�� �� ��� ���� ����������� 6���� ���� � ���������*$����������5� ���� �� ��/����� 0��������D����� �������� 6���� ������D � ����'������B��D� �� 8���������� 9����:� $�*����� '???:� ������� ��� ����� ������ �� ������� ��� ��� ��� ������� 5��� � ������� �� ��� ��� ����(������ �� �������� ��������5�� =��7��� ���5��� � ���7 �����<� ������*���� �� ������ �P��� ����� ������������ ��5������� � ���� �5< ���� ��� �� ����������� �����7���7��� � ������ ���� ������ ��� ��� ������� �������

Page 14: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

Dla wyjaœnienia i popularyzacji kolejnych pojêæ dotycz¹cych postêpowaniahonorowego siêgniemy do dorobku polskich kodeksów honorowych. Na pocz¹tekwyjaœnijmy, czym jest postêpowanie honorowe. Zdaniem wiêkszoœci kodeksówjest to ogó³ czynnoœci maj¹cych na celu otrzymanie lub udzielenie zadoœæuczynie-nia za obrazê, zgodnie z zasadami kodeksu postêpowania honorowego�.

Osoba posiadaj¹ca zdolnoœæ honorow¹ to taka, która ma mo¿noœæ uczestni-czenia w postêpowaniu honorowym jako strona obra¿ona lub obra¿aj¹ca, sekun-dant, cz³onek s¹du lub kierownik pojedynku��. Jedynie AKH J. Sas-Wis³ockiegowprowadza rozró¿nienie na: zdolnoœæ honorow¹ i zdolnoœæ do czynnoœci hono-rowych, tê drug¹ okreœlaj¹c jak wy¿ej wspomniano, natomiast przez zdolnoœæhonorow¹ rozumiej¹c zdolnoœæ wyrz¹dzenia i doznania obrazy��.

Na ogó³ kodeksy okreœlaj¹ zdolnoœæ honorow¹ (prawo do uczestnictwa w po-stêpowaniu honorowym) w sposób negatywny, to znaczy podaj¹, jakie osobyzdolnoœci takiej nie posiadaj¹. Pozosta³e, „zdolne honorowo” osoby, zwane s¹d¿entelmenami lub ludŸmi nieposzlakowanego honoru��. Przes³anki wy³¹czaj¹cehonorowoœæ osoby, a wiêc prawo ¿¹dania przez ni¹ satysfakcji, jak równie¿ obo-wi¹zek przyjêcia od niej wyzwania tworz¹ listê ogó³em oko³o 30 pozycji. Wœródwymienianych najczêœciej mo¿emy wskazaæ odwo³uj¹cy siê do staropolskichobyczajów zakaz pogwa³cenia odwiecznych praw i obowi¹zków gospodarzai goœcia. Niehonorowy bêdzie ka¿dy szanta¿ysta, tchórz, krzywdziciel bezbron-nych, oszczerca, dezerter, zdrajca Ojczyzny, krzywoprzysiêzca, niep³ac¹cy d³ugówpomimo mo¿noœci, a tak¿e osoba, która utrzymuje notoryczne, dobrowolne sto-sunki z osobami niehonorowymi. W wiêkszoœci kodeksów miêdzywojennych uz-naje siê pe³ne prawa honorowe dzieci nieœlubnych, jedynie Boziewicz odmawiazdolnoœci honorowej homoseksualistom (art. 8 pkt 4)��, czêœæ kodeksów wy³¹czaz grona osób honorowych uprawiaj¹cych nierz¹d.

Obraza to ka¿de dzia³anie b¹dŸ zaniechanie, które dotyka godnoœæ osobist¹lub mi³oœæ w³asn¹ drugiej osoby, bez wzglêdu na zamiar obra¿onego��. Krócej –jest to naruszenie czci osoby honorowej przez drug¹ osobê honorow¹��. Ocena,czy dosz³o do obrazy, ma wiêc wybitnie subiektywny charakter i nie sposób okreœ-

22 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

� #���� 8� �� � ����5� 9;������� G� 8� ���� ':��� G������ �������� GG� �� � ,��� ;���5������ � �����%� ���������� ��� ����7����� ��� �������� ������ �� ��� �� �� �������

)� �� �� ��*$�������5� ���� ������������ ����H ��� ����� ��������� � ��� ����� �� ������������������� �� ����H ������� � � ����� ���� ��5��

�� #���� =� 8� �������� ;������� G� W '��� 8#� 9�� � 2��: ���� 8� �� � ��� 9�� � . �� '?: ��������7 � �� ��������� ������� ��� �����*

������ ��� ���� ��������� ���7����7��� ��� ���H �������7� �� ��%�� �<����% �������H ���� � �*��� �� ��� �� ���� ���� �����5 ��5 7�<� �����7���� ���������� � � ��� -C� OO ��

�� #���� �� � ����5�� ;������� GGG� �� � 2��� 8#�� �� � ,-� ��� ��%�� ���� �����H � ���H ������ � ������� �������� ��(������ F���������D

L�������� ������ ����� ��� ��%�7 �������H� 5� ��� ����� ������ �������� �� ������ ��*��� ������ ��� ��57�� ������H ����� �� �����H ����7 ���5��� ����� ��� ��5 ��� �� ������ ��*��%��7��5�M 9#���� F���������� �� � '.:�

Page 15: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

liæ jej œciœle, tak samo dla ka¿dej osoby. Rozró¿nia siê kolejne stopnie obrazy, naogó³ trzy��. Im wy¿szy stopieñ tym ciê¿sza obraza i surowsze wymogi dotycz¹cezadoœæuczynienia. Obraza III stopnia oznacza w kodeksach duelanckich koniecz-noœæ pojedynku. Pierwszy stopieñ obrazy to uchybienie mi³oœci w³asnej lub god-noœci drugiej osoby (wyra¿enie lub gest lekcewa¿¹cy), II stopieñ, czyli ciê¿kaobraza, to ubli¿enie godnoœci osobistej drugiej osoby (wyra¿enie lub gest pogard-liwy), III stopieñ obrazy – bardzo ciê¿ka, polega na zniewa¿eniu godnoœci oso-bistej (gest lub wyra¿enie hañbi¹ce, napaœæ czynna lub choæby zamiar napaœci,wreszcie ka¿da obraza narodu, rodziny lub kobiety). Uzasadniona faktami kryty-ka dotycz¹ca czynnoœci zawodowych na ogó³ nie stanowi obrazy. Obrazy mo¿nasiê dopuœciæ nie tylko bezpoœrednio, ale tak¿e drukiem lub rozpuszczaj¹c fa³szywewiadomoœci.

Inaczej bêd¹ wygl¹da³y sprawy honorowe prowadzone wedle prawide³ du-elanckich i antyduelanckich. Wybór duelanckiej czy antyduelanckiej postawyzale¿y od indywidualnej decyzji. W czasach wspó³czesnych antyduelanci uzna-wani s¹ za osoby w pe³ni honorowe, o ile spe³niaj¹ pozosta³e z podstawowychwymogów stawianych d¿entelmenowi. Duelanci, czyli osoby dopuszczaj¹ce orê¿-ne dochodzenie zadoœæuczynienia, mog¹ stawaæ na placu ju¿ z powodu obrazyI stopnia��. Czêœæ kodeksów przewiduje pojedynek jedynie za najciê¿sze, œwiado-me obrazy lub te¿ jako konsekwencjê niedojœcia przez sekundantów obu stron doporozumienia dotycz¹cego pokojowego za³atwienia sprawy. Inne kodeksy prze-widuj¹ obowi¹zkowy pojedynek w przypadku obrazy III stopnia, a I i II stopnia,jeœli sekundanci nie doszli do porozumienia��. Kodeks Goraya stanowi, ¿e obrazaI stopnia wy³¹cza pojedynek, przy obrazie II stopnia jest on fakultatywny, przyobrazie III stopnia – obligatoryjny�. W kodeksach skrajnie duelanckich, odmowaudzia³u w pojedynku (lub faktyczne niewziêcie udzia³u) oznacza wykluczeniez grona ludzi honorowych, a wiêc utratê zdolnoœci honorowej. Kodeksy antydue-lanckie lub utrakwistyczne przewiduj¹ oddanie sprawy do s¹du honorowego(kiedy obie strony s¹ antyduelantami) lub spisanie odpowiedniego protoko³u,z zachowaniem honoru obu stron (jeœli dosz³o do sprawy honorowej miêdzy due-lantem i antyduelantem). Warto dodaæ, ¿e kodeksy honorowe wy³¹czaj¹ wybórbroni takiej, któr¹ jedna ze stron w³ada zdecydowanie lepiej od drugiej, np. zaspraw¹ wykonywanego zawodu, chyba ¿e dosz³o do bardzo ciê¿kiej obrazy –w tym obrazy czynnej��. Zasad¹ jest bowiem „równoœæ broni”, nie tylko w sensieidentycznoœci u¿ytych modeli, ale tak¿e umiejêtnoœci stron. Pod wzglêdem popu-larnoœci, broñ bia³a zdecydowanie góruje w kodeksach nad broni¹ paln¹. U¿ywa-

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 23

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� #����� �� ���� ����� I 4������5� � �#� ��� ���������7 � �5< � ���� ������� #���� #��*������5�� ��%� �� ���� ������ ������� ������ �� %����� ���%�� � ����7���

�� #���� F���������� �� � -?I.,� #���� �������� W ,1��� 0�� #���� =�������5� � #�������������5� 9;������� N� WW A?*?' � ;������� NGGG� W ''3:�� ���� 4����� �� ��� ( � 2CI2'��� #���� F���������� �� � ,,-�

Page 16: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

nie tej drugiej czêœæ kodeksów zdaje siê traktowaæ jako wyj¹tek od zasadyi dopuszcza jedynie w przypadku obrazy III stopnia��.

Wyzwanie to kluczowa kwestia w ka¿dym postêpowaniu honorowym i jegopocz¹tek. Jest to ¿¹danie zadoœæuczynienia na drodze postêpowania honorowe-go��, czyli wdro¿enie postêpowania��. Jedn¹ z fundamentalnych zasad postêpo-wanie honorowego jest jego szybkoœæ. Sekundanci stron maj¹ za zadanie, opróczrzetelnego reprezentowania interesów klienta, zmierzaæ do jak najszybszego roz-strzygniêcia sprawy. Z tego powodu kodeksy ustanawiaj¹ powszechnie maksymal-ny termin dokonania wyzwania, od którego ustanawiaj¹ nieliczne i obostrzonewyj¹tki��. Typowy termin na wyzwanie wynosi 24 godziny od zajœcia powo-duj¹cego obrazê lub od dowiedzenia siê o faktach powoduj¹cych obrazê. Up³ywterminu wy³¹cza mo¿liwoœæ dochodzenia zadoœæuczynienia. Mo¿e tak¿e, w wy-padku biernoœci obra¿onego, spowodowaæ utratê przez niego zdolnoœci honoro-wej na zawsze�� albo nabycie przez obra¿onego szczególnych uprawnieñ wobecobra¿aj¹cego��.

Zasad¹ jest wyzwanie dokonywane poprzez sekundanta, czyli zastêpcêhonorowego. Ustanawia siê zazwyczaj po 2 sekundantów dla ka¿dej ze stron.Sekundant musi legitymowaæ siê pe³n¹ zdolnoœci¹ honorow¹, a tak¿e powinienposiadaæ ogóln¹ wiedzê na temat warunków i przebiegu postêpowañ honoro-wych��. Czêœæ kodeksów zabrania, by osoba, której zdolnoœæ honorowa jest akuratbadana przez s¹d honorowy by³a sekundantem. Nie mo¿e nim byæ równie¿ osobabezpoœrednio zainteresowana rozstrzygniêciem lub bliski krewny strony��. Od-mowa przyjêcia funkcji sekundanta jest dopuszczalna i nie stanowi obrazy. Nale¿yzauwa¿yæ, ¿e funkcja sekundanta jest bardzo zaszczytna i stanowi wyraz najwy¿-szego zaufania ze strony klienta, a wiêc odmowa powinna byæ uzasadniona wa¿-nymi okolicznoœciami�. Wszelkie modyfikacje (zwiêkszenie liczby sekundantów)musz¹ byæ identyczne dla obu stron. Dopuszczalne jest wyj¹tkowo tak¿e wyzwanieosobiste, polegaj¹ce na krótkim poinformowaniu adwersarza o fakcie wyzwaniai natychmiastowym opuszczeniu pomieszczenia, gdzie dot¹d obaj przebywali.Od momentu wyzwania – jakiekolwiek kontakty miêdzy stronami s¹ wykluczone.

24 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� =��� #���� �������� WW 'C1I'C3��� #���� �� � ����5�� �� � -?��� 8#�� �� � 12��� 0�� ����%��7�� ������ � ����� ������������ ����� � � �H ������ �� �� ���� ����%��7��5�� ��

����� ������� � �������7 ��������� ��<P������ � ������ ���� ����� �������� "� ����� � � �������� �� � �������� ����� �� ��<� �����<� ����������D ��� � �� � ��� *

����� ��������� ���������� ���5����� ����������� �� ������ �� � � ����� � ��������� *��� ��� �% ��%� � �5�H �� ����� �� ������ ������ �5����� � ����7 ����� ���� �� �������� ������ ����

�� 0���������� �������� �� ��������5������ �� ������ ����� � �����5E��� ���������� �� ����*%���� ��� )������������ ��� � ������ ����� �����������5� ����������

�� #���� F���������� �� � 33��� #���� #�������������5� � =�������5�� W 1,�� #���� =�������5� � #�������������5�� W 1-�

Page 17: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

Wyj¹tek dotyczy sytuacji wymuszonych szczególnymi okolicznoœciami, kiedy niemo¿na opuœciæ sali lub zerwaæ kontaktów (np. z racji wa¿nych obowi¹zków s³u¿-bowych). Wówczas wyzwania dokonuje siê przez sekundantów, którzy mog¹ te¿postanowiæ o czasowym suspendowaniu zakazu kontaktów��. W normalnej sytua-cji, od momentu wyzwania do momentu udzielenia satysfakcji honorowej, obiestrony nie mog¹ siê w ¿aden sposób ze sob¹ kontaktowaæ ani porozumiewaæ podgroŸb¹ utraty zdolnoœci honorowej��. Równie¿ sekundanci jednej ze stron niemog¹ kontaktowaæ siê z drug¹ stron¹ bezpoœrednio, a tylko przez jej sekundan-tów��.

Typowe wyzwanie polega na z³o¿eniu przez sekundanta osobistej wizytyobra¿aj¹cemu (z zachowaniem 24-godzinnego terminu). Sekundant (zastêpcawyzywaj¹cego) powinien zg³osiæ siê do obra¿aj¹cego (w miarê mo¿liwoœæ zapo-wiedzieæ wizytê), przedstawiæ siê oraz pozostawiæ wizytówkê (z adresem), podaæpowód swojego przybycia i opisaæ w skrócie zajœcie bêd¹ce powodem wyzwania,wreszcie – wezwaæ stronê przeciwn¹ do wyznaczenia sekundantów. Sekundan-towi nie wolno wdawaæ siê z obra¿aj¹cym w ¿adne dysputy ani negocjacje��.Sekundant sk³adaj¹cy wizytê nie mo¿e mieæ przy sobie broni. W³aœciwy dlasekundanta odwiedzaj¹cego osobê wyzwan¹ jest strój wizytowy��. Jeœli obra-¿aj¹cego nie zastano w domu, sekundant pozostawia wizytówkê wraz z infor-macj¹ o terminie swojej nastêpnej wizyty (na ogó³ po min. 6 godzinach). Gdyi tym razem nie zastanie obra¿aj¹cego – przesy³a mu ponownie dane o terminierych³ego spotkania. Obra¿aj¹cy winien w ci¹gu 24 godzin od spotkania wyzna-czyæ swoich zastêpców (sekundantów), którzy skontaktuj¹ siê z sekundantamistrony przeciwnej i przyst¹pi¹ do rokowañ. Kodeks Zamoyskiego i Krzemieniew-skiego dopuszcza listowne ¿¹danie wyznaczenia sekundantów, szczególnie jeœliwyzwany mieszka wraz z rodzin¹, któr¹ mog³aby zaniepokoiæ wizyta sekundan-tów (§ 41).

Niezachowanie terminu na wyznaczenie sekundantów przez obra¿aj¹cegolub jakiekolwiek naruszenie zasad postêpowania honorowego w jego trakcie��

powoduje spisanie protoko³u jednostronnego, w którym sekundanci obra¿onegozawieraj¹ opis faktów i informacjê o niepodjêciu wyzwania przez obra¿aj¹cego.Wzmocnieniem efektu, jaki powoduje protokó³ jednostronny, jest przewidzianeprzez wiêkszoœæ kodeksów prawo do podania jego treœci do publicznej wiadomo-

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 25

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� $ E��� ���������� ��� � ����� ��� ����� ������� ������� �� =��� W 1' #����� �� � ����5���� #���� �������� W 1,��� ���� 4����� �� ��� ( � ,2��� ����� �� ���������� 5���� �� � �� ���� �������� #��� � ������ ���� �� ��� ��������� ���

#���� 5������ � �������� �� ��� ���� F� � ���������� ��������� 6� ����������� ������������ ��������<� �� �%7D ������ ����� ���� �����H���������� ���

������� �����<�� ���%7����� �����H���������� ����� ����%���5�� ��� ������� �� �� �� ��� ��� �������� ��� ������ ������ �����������

Page 18: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

œci, np. w prasie lub przez rozes³anie do zainteresowanych��. Spisanie protoko³ujednostronnego przeciwko osobie oznacza zupe³n¹ utratê przez ni¹ zdolnoœci ho-norowej. Autorzy kodeksów zalecaj¹, aby nie stosowaæ tego œrodka (podobnie jakpojedynku) inaczej ni¿ w ostatecznoœci��.

Sekundanci powinni informowaæ swojego klienta o przebiegu ka¿dego ze sta-diów postêpowania, a tak¿e zasiêgaæ opinii we wszystkich wa¿niejszych spra-wach��. Sekundant powinien dbaæ o interes klienta, ale jednoczeœnie wykonywaæswoj¹ funkcjê zgodnie z zasadami honorowymi. Oznacza to, ¿e w celu ochronyinteresów mocodawcy sekundant nie mo¿e ³amaæ ogólnych zasad. Tak jak klientmo¿e w ka¿dej chwili odwo³aæ sekundanta, który Ÿle wype³nia swoje obowi¹zki,tak sekundant mo¿e zrezygnowaæ z reprezentowania klienta, który nak³ania godo z³amania czy choæby nagiêcia zasad�. Odwo³anie sekundanta nie mo¿e byæuznane za obrazê. Niedba³e lub lekkomyœlne prowadzenie spraw strony mo¿ejednak sprowadziæ na sekundanta sankcje, w³¹cznie z uznaniem go za osobê nie-honorow¹��. Nowowyznaczeni sekundanci maj¹ prawo rozpocz¹æ negocjacje odpocz¹tku, bowiem nie s¹ zwi¹zani ustaleniami swoich poprzedników��. O zmia-nie sekundantów nale¿y drug¹ stronê niezw³ocznie zawiadomiæ.

Rokowania zastêpców honorowych rozpoczynaj¹ siê od „wyboru kodeksu”,czyli ustalenia, wedle jakich przepisów bêdzie siê toczyæ postêpowanie honoro-we��. Od razu nale¿y zastrzec, ¿e swoboda jest tutaj o tyle wzglêdna, ¿e przepisynie mog¹ staæ w sprzecznoœci z ogólnymi zasadami postêpowania, a wiêc przewi-dywaæ alternatywnych form „pseudo-pojedynkowych” (boks, p³ywanie, losowa-nie,tzw. „pojedynek amerykañski”�� czy „wyj¹tkowy z jedn¹ broni¹”��, „rosyjskaruletka” etc.).

Niejednoznacznie okreœla siê w kodeksach utrakwistycznych moment zg³oszeniazastrze¿enia antyduelanckiego. W kodeksie Sas-Wis³ockiego jest to najwczeœniejsze

26 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� #���� �� � ����5�� �� ����� W '-C��� ���� 4����� �� ��� � -C��� #���� �������� W 22�� �������� �� ��� ������� ���� ��� �� ��� ������� ����� ����� ������ ������� <�� / � �

����H �� ��<� ���� ����������� %� ���� ������� �� �����7��� �� ��5� ����������� ������ ������� 5���� �������� �7 ��5� ����������� � � � �������� �� ������ 9� ���� ���:� %� ���� �*�������� ���������� � ��������� �� ����� � ������� � �� � �� ������� ����%�H�

�� =��� ��� �� � 12 #����� ���������5���� ��%� � ��� � � ��H ��������7 ����� ������ ����� ���������� 7� ������ � ��������� ����*

�<� ����P�� �� ���%����� %� �� �������� �������� �� �%� �������H ��% ���� ������������� 0��D W 21 #����� �� � ����5�� W 2A #����� ���������� �� �5�� �� �� ������� ����� � <�� ������� ����<� ��� � ���� ����������� �� � � ���������

������� ��������������7��� 5<��� %� ����� �� ���������� �����H 98� "�������� �� ��� ( � ?3:��� "� �� ����� ��� ���� ���� � I ���� � ���� ������ ������ �� � ��� �������� �� � ������� �� �*

���������������5��/�� ����������<�� �� ������������5�� ��� ������������%�� � ��*�����H ��<� �� ��� L�������M� ����������<� �������� � �������� ������� ������� �������� ���� � �� � � �� ��� � �����7��� L��������M �������H ���7 �������� �� ����� ����*��� �H ����������� 9F� ����� ��� �� ����� � '?CI'?':�

Page 19: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

stadium rokowañ sekundantów��, wedle Palatyñskiego, krytykuj¹cego wymie-niony wy¿ej moment jako zbyt wczesny, powinno to nast¹piæ dopiero po ustale-niu obrazy i jej stopnia oraz rozpoczêciu rokowañ dotycz¹cych sposobuzadoœæuczynienia��. Celem rokowañ jest ustalenie, czy mia³a miejsce obraza, jeœlitak – jaki by³ jej stopieñ i jakie zadoœæuczynienie nale¿y siê obra¿onemu. £adniej,choæ mniej konkretnie, okreœla ten cel kodeks Zamoyskiego i Krzemieniewskiego:„Przedmiotem rokowañ honorowych jest sprawa zlikwidowania obrazy ku hono-rowi stron obu” (§ 68).

Szczególna sytuacja powstaje w wypadku rozbie¿noœci miêdzy zastêpcamihonorowymi. Jeœli chodzi o spór natury formalnej, sekundantów rozs¹dza specjalnysêdzia rozjemczy. Jeœli niezgodnoœæ dotyczy rozstrzygniêcia sprawy w sposóbhonorowy – na ogó³ musi dojœæ do pojedynku miêdzy stronami��.

Niektóre kodeksy – utrakwistyczne (np. AKH) i antyduelanckie (np. HKH)przewiduj¹ ponadto instytucjê s¹du honorowego, który rozstrzygaæ mo¿e zarów-no o niezgodnoœciach natury formalnej, jak i merytorycznej – czyli ustaleniu obra-zy i jej stopnia, a nawet o rodzaju zadoœæuczynienia honorowego��. W kodeksachduelanckich s¹dy honorowe zajmuj¹ siê co do zasady wy³¹cznie orzekaniem o ho-norowoœci strony, w przypadku zarzutu dotycz¹cego jej niehonorowoœci�. Sk³ads¹du honorowego stanowi¹ w równej liczbie przedstawiciele obu stron, którzy napierwszym posiedzeniu spoza siebie powo³uj¹ superarbitra (przewodnicz¹cegosk³adu orzekaj¹cego), zwanego czasem suprem.

Zadoœæuczynienie, czyli satysfakcja honorowa, przybraæ mo¿e ró¿n¹ postaæ.O ile kodeksy duelanckie przewiduj¹ praktycznie wy³¹cznie pojedynek, o tyle ko-deksy utrakwistyczne wspominaj¹ co najmniej kilka dopuszczalnych sposobówzadoœæuczynienia, jak: zaprzeczenie chêci obrazy, odwo³anie obrazy, przeprosi-ny, pojedynek��. Szerszy katalog obejmuje: wyjaœnienie, zaprzeczenie obrazy,odwo³anie obrazy, usprawiedliwienie postêpku, tworz¹cego zniewagê, oœwiad-czenie honorowe, przeproszenie oraz pojedynek��. Forma zadoœæuczynienia musiodpowiadaæ stopniowi zniewagi i warunkom, w jakich powsta³a��. Odwo³anie,przeproszenie czy wyjaœnienie mo¿e nast¹piæ wobec sekundantów, na piœmie lub

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 27

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

�� 8#�� �� � A.��� #���� �� � ����5�� W 3?� ���� �<����% ���5� �� �� ��� ����� � �� � ����� � OOOGGGI

OOON��� =��� W '', � ''3 #����� =�������5� � #�������������5���� =��� �� � 'C3I''' 8#� ���� �� � 3AIAC �#��� #���� F�� �������5�� � ''3I',,��� #���� =�������5� � #�������������5�� W 3C� $�� � ���� ����H � �� ������ ��< �7 ��(������

��������� �5����5� � �������� �� � ��� ������ �� �� ���%���� � � <��� ���� ����7 ���� ������� �� ��������� �������� ����� �<����H ��� ��� ���� � �� �� ����� ����� �� ��������*��� ��� �� �������������� ������ � ����� �� ������� ��� �� ���� �� ������ ������� ��*��� �� ��������� � ���������� 9 ������� ���������� ��������� � ���: ���7���� 7 �������798� "�������( �� ��� � � ?-I?.:�

�� #���� F���������� �� � 'C,��� #���� 4������ W 'A�

Page 20: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

publicznie. Jak stanowi¹ zasady „przeproszenie nie jest ujm¹ dla cz³owieka hono-ru. Przeciwnie, dowodzi chêci ponoszenia odpowiedzialnoœci za swoje postêpo-wanie”��. „Likwidacja obrazy” mo¿e równie¿ polegaæ na skierowaniu sprawy dos¹du powszechnego lub spisaniu protoko³u jednostronnego. Trudno jednak mówiæw tym przypadku o satysfakcji honorowej.

Orzeczenia s¹dów honorowych lub postanowienia sekundantów by³y nieod-wo³alne i ostateczne. Mo¿liwoœæ odwo³ania siê od orzeczenia s¹du honorowegonale¿y do rzadkoœci i przewiduje je zaledwie kilka kodeksów. Kodeks Sas-Wis³oc-kiego (AKH) nazywa je postêpowaniem oczyszczaj¹cym, a kodeks Skarbek-Micha³owskiego – arbitra¿owym. Powodem mo¿e byæ wykrycie nowych okolicz-noœci, które mog³yby mieæ istotny wp³yw na wynik sprawy��. Skarbek-Micha³ow-ski przewidywa³ mo¿liwoœæ weryfikacji protoko³u jednostronnego��, co nale¿yuznaæ za s³uszne wobec arbitralnoœci jego spisania i wyj¹tkowo ciê¿kich konsek-wencji dla strony, przeciw której spisano protokó³.

Na tym koñczymy krótk¹ charakterystykê regu³ postêpowañ honorowych.Trudno jest oceniaæ dziœ szanse na realny powrót honoru w Polsce. W tym dzielenie pomog¹ ¿adne nakazy ani regulacje. To ludzie musz¹ przywróciæ honorowijego rolê w codziennym ¿yciu. Obraz rzeczywistoœci postkomunistycznej, zdzie-si¹tkowanych elit intelektualnych i kulturalnych nie napawa optymizmem i spra-wia, ¿e wci¹¿ aktualny jest obrazek przedstawiony w anegdocie przez zmar³egoniedawno Œp. Franciszka Biberstein-Starowieyskiego. Krótko po II wojnie œwiato-wej znalaz³ siê w powszechnej szkole podstawowej razem z dzieæmi dawnychpracowników folwarku. Zauwa¿ywszy murek, na który zamierza³ siê wspi¹æ,spyta³ tubylców o jego kondycjê. Us³ysza³em, ¿e murek „trzyma siê na s³owo ho-noru” co uzna³ za najwy¿sz¹ rekomendacjê. Murek rozpad³ siê wkrótce po tym,jak malec na nim stan¹³ – wprowadzaj¹c go w nie lada zak³opotanie. Dla niegos³owo honoru oznacza³o najwy¿sz¹ rêkojmiê, dla jego kolegów – puste, nic nie-znacz¹ce okreœlenie��. Autor niniejszego szkicu wyra¿a nadziejê, ¿e ju¿ wkrótcepowy¿sza anegdotka stanie siê tak osobliwa, jak dla wiêkszoœci wspó³czesnychPolaków kwestia honoru i jego obrony, a regu³y honorowego postêpowania po-wróc¹ do praktyki ¿ycia codziennego Rzeczypospolitej.

Literatura: Adamkiewicz M. (red.), Kodeksy honorowe. Miêdzy tradycj¹ i wspó³czesnoœci¹,Warszawa 1999; Baczyñski J., Dzieje Polski ilustrowane, Poznañ 1909; Bardach J.,Historia pañstwa i prawa Polski do roku 1795, Warszawa 1957; Bardach J., LeœnodorskiB., Pietrzak M., Historia ustroju i prawa polskiego, Warszawa 1994; Bolgár von F., Die

28 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

Marcin M. Wiszowaty

�� #���� =�������5� ���5� �� W 3-��� =��� 8#�� �� � '1'I'2C��� =��� #���� �������*�����������5�� �� � '23*'A? 9;������� OG �: �7�� 8��� ��%���:��� G� 4<������*=��������������� �������������� ���-���'�� F 0�������������($������,CC.� � ?C�

Page 21: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

Regeln des Duells, Budapest 1880; Boziewicz W., Polski kodeks honorowy, Warszawa–Kraków 1919; Goray S.M., Nowy kodeks honorowy, Poznañ 1930; Górnicka-ZdziechI., Przewodnik inteligentnego snoba wed³ug F. Starowieyskiego, Warszawa 2004; GumiñskiJ., Powszechny Kodeks Honorowy, Warszawa 1930; Levi G.E., Gelli J., Bibliografia delduello con nume-rose notê sulla questione del duello e sulle recenti leghe antiduellistiche diGermania, Austrja e Italia, Milano 1913; Malatyñski A., Kodeks postêpowania honoro-wego, Warszawa 1932; Rawicz J., Do pierwszej krwi. Rzecz o pojedynkach, Warszawa1974; Skarbek-Micha³owski J., Zasady postêpowania honorowego uzgodnione ze statu-tem oficerskich s¹dów honorowych, Zaleszczyki 1935; Szyndler B., Pojedynki, Warszawa1987, Tarczyñski A., Kodeks i pistolet. O niektórych przejawach honoru w miêdzywojen-nej Polsce, Bydgoszcz 1997.

Artyku³y prasowe: Jaworski R., Ordalia, czyli pojedynki bo¿e, „Mówi¹ Wieki” 2009,nr 1; Milewski S., Pojedynki na wokandzie, „Palestra” 2009, nr 1–2; Pater D., ¯ydowskiAkademicki Ruch Korporacyjny w latach 1898–1939, „Dzieje Najnowsze” 2002, nr 3;Szmit £., Postêpowanie honorowe w polskich korporacjach akademickich (1921–2008),„Korporant Polski” 2008, nr 4; Wis³ocka-Sieprawska K., Adwokat dr Juliusz Sas-Wis³ocki. W 30. rocznicê œmierci, „Palestra” 2003, nr 11–12.

Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów” 29

Historia i zasady post������ ���������� �� ����'���� ������� ����� ����������

Page 22: Historia i zasady postępowania honorowego na przykładzie

J��� H. S���������

Spór o Drug¹ Rzeczpospolit¹.Prawne i polityczne aspekty funkcjonowaniaMiejsca Odosobnienia w Berezie Kartuskiej

S³owo wstêpne

Poznajemy historiê na swój w³asny sposób. W zasadzie ka¿dy uczy siê jej in-nej wersji. Pamiêæ jest wybiórcza i bazuje na pewnych skojarzeniach. Wydarzeniab¹dŸ postacie, z którymi wi¹¿¹ siê emocje, z którymi ³atwo siê uto¿samiæ, urastaj¹do rangi symbolów nierozerwalnie zwi¹zanych z danym okresem historycznym.Dla jednych Druga Rzeczpospolita bêdzie wiêc Pañstwem Marsza³ka Pi³sudskiego,zwyciêzcy z roku 1920, b¹dŸ te¿ Romana Dmowskiego, czy Wincentego Witosa.Dla innych wydarzeniem urastaj¹cym do rangi najwa¿niejszego mo¿e byæ za-mach przeprowadzony przez Komendanta w maju 1926 roku, a jeszcze inni mog¹uznaæ, ¿e dla nich miêdzywojenna Polska to wojna obronna ‘39 i utrata suweren-noœci na kolejne dziesiêciolecia. W trwaj¹cych utarczkach o pamiêæ pojawiaj¹ siêró¿norodne symbole. Jednym z nich – od lat ciesz¹cym siê du¿¹ popularnoœci¹ –jest Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej, za³o¿one w czasie rz¹dów sana-cji. Na rynku systematycznie pojawiaj¹ siê publikacje naukowe rozpatruj¹ce nanowo ten temat, a tak¿e przedruki z materia³ów archiwalnych i teksty publicy-styczne. Miejsce Odosobnienia dla niektórych œrodowisk najlepiej oddaje duchaRzeczpospolitej z lat 1926–1939, gdy¿ w ich mniemaniu potwierdza autorytarnyi radykalizuj¹cy siê system rz¹dów obozu pi³sudczykowskiego. Wed³ug innychopinii by³o ono przykr¹ koniecznoœci¹ i przejawem realizmu politycznego ekipyrz¹dz¹cej. Nie oceniaj¹c na razie Berezy Kartuskiej i jej twórców, nale¿y podkreœ-liæ, ¿e wywo³uje ona ogromne emocje i dzieli znawców historii na zdecydowa-nych krytyków i umiarkowanych zwolenników. Dlatego te¿, skupiaj¹c siê naaspektach natury prawnej i administracyjnej, postaram siê przy³¹czyæ do trwaj¹-cego w zasadzie od lat trzydziestych poprzedniego stulecia dyskursu naukowegoi spo³ecznego.

30 Disputatio – Tom IX – „Oblicza konfliktów”

� ����� �� �� ���� ��� ���� N ���� �������� ����� ���� G ���� ��5� ������ � ���<� 8�����* ���������� $������ ����� � 8����� ������ &������ � 4�����