Upload
krzysztof-trochimiuk
View
56
Download
8
Embed Size (px)
Citation preview
INWEKTYWY W LALCE BOLESŁAWA PRUSA
Wybór Lalki jako komunikatu odpowiedniego do przeprowadzenia analizy inwektyw –
jednostek związanych z gwałtownymi przeżyciami psychicznymi – nie był przypadkowy. Sama
powieść, którą cechuje „silne napięcie uczuciowe” (Kulczycka-Saloni 1975: 385), na stałe
wrosła w polską świadomość przede wszystkim jako historia nieszczęśliwej miłości Stanisława
Wokulskiego do Izabeli Łęckiej. „Tragiczne dzieje (Wokulskiego) opowiedziane zostały ze
zdumiewającym znawstwem psychologii uczuć” (Kulczycka-Saloni 1975: 355). Wyjątkową
dbałość o to, aby dobrane techniki pisarskie mimetyzowały przeżycia psychiczne zauważył także
Henryk Markiewicz, stwierdzając:
„Lalka daleko posunęła naprzód psychologizację powieści i uszczegółowienia opisu przeżyć wewnętrznych
postaci, osiągnęła nie znaną przedtem swobodę i naturalność dialogów postaci, wierność zapisu monologu
wewnętrznego” Markiewicz (1967: 61-62)
Powieść, która najpierw ukazała się w odcinkach od 1887 do 1890 roku w „Kurierze
Codziennym”, wydana jako książka w 1890 roku, jest z pewnością największym dziełem
Bolesława Prusa. Lalka jest odbierana przez wielu literaturoznawców jako chef-d’oeuvre
powieściopisarstwa polskiego.
„Lalka uważana jest przez wielu za najlepszą polską powieść.” (Miłosz 1993: 341)
„Lalka, zrodzona z głębokich przeżyć pisarza, pisana z najwyższą pasją, należy do największych osiągnięć naszej literatury.” (Markiewicz 1975: 179)
„Jeden z niewielu najbliższych sercu, stale odwiedzanych, sztandarowych utworów literatury polskiej” (Barańczak 1996: VII)1
„Można też stwierdzić bez przesady, że Lalka jako romans epok stanowi swym zasięgiem tematycznym, swą budową zjawisko zupełnie wyjątkowe i to nie tylko w naszej literaturze […] Na terenie naszej literatury można by w tym zakresie znaleźć tylko jedno zestawienie, mianowicie z Panem Tadeuszem.” (Szweykowski 1947: 234, t. 2)
Wspomniana nieprzeciętna wartość artystyczna dzieła oraz niezwykła ekspresywność
tekstu, a co za tym idzie różnorodność występujących w nim inwektyw, zdeterminowały wybór
tego właśnie korpusu.
1 Oryg. “One of the few most loved and continually reread classics of Polish literature.” [tłum. K.T.].
Sam termin inwektywa dotyczy werbalnego ataku2. Definiuje go Walery Pisarek w
Encyklopedii języka polskiego, poruszając także kwestię uszeregowania poszczególnych
leksemów w czterech klasach stylistycznych:
„Inwektywy (wyrazy obelżywe, wyrazy obraźliwe, → wyzwiska) to wyrazy, wyrażenia i zwroty
wyrażające negatywne opinie i emocje, odnoszące się bądź bezpośrednio do odbiorcy, bądź do innej osoby
lub instytucji i wskutek tego naruszające ich godność. Ich użycie jest traktowane jako zniewaga słowna3.
Takie skutki może wywołać użycie wyrazów kwalifikowanych w słownikach jako obelżywe (np. klempa,
cham), pogardliwe (np. fagas, żołdak, sługus) i lekceważące (np. żółtodziób, szczeniak – o człowieku),
a także przynajmniej niektórych wulgaryzmów.” (Pisarek 1999: 150)
Podzielam pogląd Kazimierza Ożoga, że „podanie definicji wyrazu obraźliwego
[inwektywy] jest rzeczą bardzo trudną, gdyż w obrębie tej grupy znajduje się wiele wyrazów
i zwrotów niejednorodnych, o różnym natężeniu ‘obraźliwości’, począwszy od wyrazów
ironicznych, lekko obraźliwych okazjonalizmów, aż po bardzo obraźliwe wyrazy nieprzyzwoite
i wulgarne” (Ożóg 1981: 180). Chciałbym przy tej okazji podkreślić, że to właśnie odbiorca
bezpośrednio uznaje dany fragment komunikatu za inwektywę. Takie spojrzenie pojawia się
w książce Emotions in Social Relations:
„To, co powoduje, że wyraz obraźliwy obraża nie zawsze wynika, na przykład z samego słowa, ani nawet
naszej własnej interpretacji znaczenia, lecz jest to rodzaj reakcji u innych. Ich nagłe zamilknięcie lub
chwytanie oddechu wyraźnie ukazuje emotywną istotność tego, co się dzieje […]”4.
Analizowany przeze mnie tekst zawiera wiele wyrazów, które w moim mniemaniu
eksplicytnie albo implicytnie można zaklasyfikować jako inwektywy. Większość jednostek to
elementy monoleksemowe sprowadzone do mianownika i liczby pojedynczej. Jednak
w niektórych przypadkach5 zdecydowałem się na zachowanie oryginalnie występującej formy
2 Późnołacińskie invectivus od wcześniejszego invectus (imiesłowu czasu przeszłego czasownika invehere – ‘zaatakować kogoś werbalnie’) (por. Neufeldt 1997: 710 s.v. invective). Słownik wyrazów obcych (por. Kopaliński 2001: 333 s.v. inwektywa) notuje: „invectivus ‘zganiony’ od invehere, invectum ‘ganić słowami’”; a SJP (por. Doroszewski 1958–1969: 256, t. 3 s.v. inwektywa): „invectivus = ganiący, łający”. 3 A zatem wyzwisko jest jednocześnie illokucją i perlokucją. 4 Oryg. “What makes an insult insulting, for instance, is not always the words themselves, nor even our private interpretation of their meaning, but rather the way in which other people are apparently responding to it. Their sudden silence or catching of breath underlines the affective significance of what is happening” (Parkinson et. al. 2005: 184). [tłum. K.T.].5 Por. np. bydlę i bydlęta.
mnogiej z racji odmiennej barwy semantycznej. Podobna motywacja towarzyszyła mi podczas
umieszczania form dwuwyrazowych, z których pierwsza (tj. przymiotnik) bądź intensyfikowała
dany leksem, bądź współtworzyła inwektywę z pierwotnie neutralnym rzeczownikiem poprzez
przypisanie mu pejoratywnego ładunku. Na liście znajdują się również inwektywy frazowe,
które zachowałem w całej ich integralności. W takich przypadkach ich miejscu decyduje
pierwsza litera rzeczownika, który w moim rozumieniu jest fundamentem całej frazy.
acan, obrzydliwy adwokat, robaczywy adwokat, aferzysta, arogant, ateusz, automat, awanturnik, pierwszy lepszy awanturnik, baba, dzika baba, nieznośna baba, piekielna baba, zuch baba, bandyta, bałamut, bestia, wściekła bestia, bezbożnicy, bisurman, płytki blagier, tęgi blagier, błazen, brutal, bursz, bydlę, bydło, bzik, cham, chimera, byle chłystek, cholera, cymbał, cynik, bestia cynik, czarownik, człowiek nie znający życia, wasz człowiek, despota, drab, dudek, Dulcynea, dureń, dziad, stary dziad, dzieciak, dzikus, dziwak/dziwaczka, egoista, elegant, eunuch, lichy facet, fagas, fałszerz, famulus, fanfaron, niemiła figura, obrzydliwa figura, filister, filut, flądra, frant, frant szpakami karmiony, wielki frant, fryzjerczyk, którego uzuchwalono, gach, gad, gałgan, zuchwały gałgan, gbur, geszefciarz, gęś, głaz, głupiec, stary grat, grenadierzysko, hipopotam, austryjacki hrabia, heretyk, histeryczka, hołota, hulaka, hultaj, hultaj dużej ręki, wielki hultaj, hycel, idiota, impertynent, chore indywidua, infamis, intrygant, intrygantka, jawnogrzesznica, jędza, przeklęta jędza, kacerz, karierowicz, kiep, marna kobieta, niegodziwa kobieta, szkaradna kobieta, kochanica, kokota, kokietka, zwykła kokietka o przewróconej głowie, konsyliarz, Kopernik, kramarz, kuglarz, kumoszka, kundel, kupczyk, kupiec galanteryjny, marny kupiec, zwyczajny kupiec, kutwa, ladaco, lafirynda, lalka, lekkoduch, letkiewicz, licha figura, lichwiarz, lizus bestia, chciwi ludzie, ordynarni ludzie, lunatyk, łobuz, łotr, łotr z Pawiaka, skończony łotr, łyk, majster, maniak, nieuleczony marzyciel, Matylda, meches, Mesalina, gatunek publicznego mężczyzny na pociechę nudzących się mężatek, mieszczanka, kawał mięsa przy kości, migdał, nędzny morderca, mruk, mumia, narwaniec, nędznik, nicpoń, niedołęga, nierządnica, niewdzięcznik, nihilista, nikczemnik, obieżyświat, obdartus, obłudnik, odmieniec, nieszczęśliwy opętaniec, osioł, przepyszny osioł, ośla głowa, oszczerca, oszust, ordynarny oszust, oryginał, padalec, parch, parias, partykularysta, parweniusz, paskudnik, pasożyt, pies, pieskie nasienie, pijaczyna, pijak, pionek, osiwiały w rozpuście plenipotent, poczwara, podlec, potępienica, pokraka, poliszynel, potwór, półgłówek, skończony półgłówek, półwariatka, probantka, profan, prostak, naiwny prostak, próżniak, próżnujący dziwoląg, przybłęda, psiawiara, psotnik, psubrat, psubraty, rozpustnik, rozpustnica, rozpsotnik, rozbójnik, safanduła, skąpiec, sknera, bałaganowy skoczek, smok, spitzbub, stara, niedołężny starzec, szachraj, szaleniec, Szatan, szelma, szelma spod ciemnej gwiazdy, bezmózgi szlachcic polski, Szlangbaumy, Hundbaumy, szuler, szubrawiec, szubrawszczyna, Szwab, podły Szwab, Szwabisko, Szwabsko, zakute Szwabisko, hycle Szwaby, szwarcgelber, świnia, podła świnia, tandeciarz, tchórze, tyran, urwipołeć, urwis, urwisz, utracjusz, uwodziciel z operetek, wałkoń, wariat, wariatka, wariatka baronowa, wiedźma, naiwny wielbiciel, wisus, wróg, nieprzejednany wróg, wykwintniś, wyzyskiwacz, kiepski wzdychacz, wielki zacofaniec, zakała, zazdrośnik, zbrodniarz, zbytnik, zbój, zdechlak, zdrajca, zero, zgnilec, ziółko, złodziej, zuch, zuchwalec, zwierzę, podłe zwierzę, żaba, Żydziak, zgraja parszywych Żydziaków, Żydki, Żydowszczyzna, kanalie Żydy.
Niektóre z wymienionych inwektyw mogą wydawać się wyrazami, które przypadkowo znalazły
się na liście, gdyż nie wywołują konotacji typowych dla słów obraźliwych. Takie wrażenie
dyktuje zwyczajowy uzus „wątpliwych” inwektyw i wynika z tego, że owe wyrazy są wyrwane
z kontekstu. Jednakże wszystkie jednostki spełniają wymóg relacji odpowiedniości. Dla
przykładu chciałbym omówić słowo, którego potencjał semantyczny ulega poważnej zmianie
pod wpływem kontekstu sytuacyjnego.
Jednym z wyrazów, które mogą budzić pewne zastrzeżenia typologiczne, jest kupiec.
Odpowiedni fragment znajduje się w VI rozdziale pierwszego tomu – W jaki sposób nowi ludzie
ukazują się nad starymi horyzontami i stanowi część dialogu pomiędzy Izabelą Łęcką a kuzynką
jej ojca – Florą. Rozmowa dotyczy Wokulskiego i jego manewrów wokół rodziny Łęckich.
Poniższe słowa poprzedzają uwagi Izabeli o utraceniu swojej pozycji w wyższych sferach
arystokracji z uwagi na topniejący majątek rodzinny. Bezpośrednio przed cytowanym wyimkiem
pojawia się opis fizjonomii panny, która drży na całym ciele, ma błyszczące oczy, a na twarzy
wypieki, co wskazuje na ogromne zdenerwowanie:
– Otóż w takiej chwili przychodzi ten... kupiec, nabywa nasze weksle, nasz serwis, opętuje mego ojca
i ciotkę, czyli – ze wszystkich stron otacza mnie sieciami jak myśliwiec zwierzynę. To już nie smutny
wielbiciel, to nie konkurent, którego można odrzucić, to... zdobywca!... (t. 1, 118)
Według mnie analizowany wyraz traci swe neutralne znaczenie ‘człowieka, który prowadzi
w imieniu własnym przedsiębiorstwo handlowe; kogoś, kto trudni się handlem, bądź właściciela
sklepu’ (por. Doroszewski 1958–1969: 1296, t. 3 s.v. kupiec), na rzecz znaczenia negatywnie
nacechowanego, a mianowicie ‘człowieka wykonującego pracę, która jest poniżej mojej
godności’, a przez to i ‘osobę, która należy do niższej kasty’. Przed samym leksemem kupiec Prus
zdecydował się zastosować zaimek wskazujący ten, który często współwystępuje z inwektywami,
intensyfikując ich pejoratywność (por. Markowski 2005: 1172 s.v. ten, ta, to). Natomiast
wielokropek bezpośrednio przed słowem kupiec sygnalizuje, że nie może ono przejść Izabeli
przez gardło. Panna Łęcka gardzi ludźmi, którzy parają się takim zawodem oraz czuje
obrzydzenie, że ktoś taki może nawet myśleć o uderzaniu do niej w konkury. W rezultacie słowo
kupiec uzyskuje status inwektywy. Jak bardzo upokarzająca Izabelę jest myśl o jakichkolwiek
bliższych relacjach z Wokulskim, obrazują końcowe zdania rozdziału:
Z salonów Kwirynału do sklepu... To już nawet nie upadek, to hańba... Siadła na szezlongu i utuliwszy
głowę rękoma szlochała. (t.1, 119)
Lalka to tekst, który powstał 120 lat temu, a więc kryje w sobie wyzwania związane z
obcowaniem z polszczyzną archaiczną, przestarzałą, odmienną od współczesnej. Odbiorca
omawianego dzieła Prusa musi o tym pamiętać i ze szczególną ostrożnością interpretować jego
treść. Inwektywy, które zatraciły swą interpretacyjną klarowność dla czytelnika XXI wieku, to:
acan, ateusz, bałamut, bisurman, płytki blagier, tęgi blagier, bursz, filut, frant, frant szpakami
karmiony, wielki frant, gach, geszefciarz, kacerz, konsyliarz, Kopernik, kumoszka, letkiewicz, łyk,
meches, migdał, parch, parweniusz, poliszynel, probantka, profan, safanduła, szwarcgelber,
utracjusz, wisus, zbytnik, zuch.
Mając na uwadze ograniczenia objętościowe artykułu, chciałbym poddać analizie jedynie
wyraz bursz, który stanowi poważne wyzwanie interpretacyjne dla przeciętnego odbiorcy tekstu
pozbawionego możliwości weryfikacji swoich konkluzji semantycznych w odpowiednim
słowniku. Wspomniany leksem pojawia się w Pamiętniku starego subiekta, w którym Rzecki
opisuje sprzedaż kamienicy Wokulskiego baronowej Krzeszowskiej. Nowa właścicielka z racji
swojego nieprzyjaznego charakteru, animozji do pozostałych najemców pomieszczeń w tym
budynku oraz chęci szybkiego zysku sprawia, że u Rzeckiego pojawiają się lokatorzy skarżący
się na wprowadzone przez Krzeszowską nowe zasady najmu. Jednym z nich jest brodaty student,
który wyraża obawy o niepewną przyszłość swego kwaterunku:
W parę godzin po babie – traf! wpada student, ten brodacz, co to z zasady nie płaci komornego.
– A, jak się pan masz? – mówi. – Czy prawda, że ta diablica Krzeszowska kupiła od was dom?
– Prawda – mówię ja, a w duchu jestem pewny, że ten chyba już mnie bić zechce.
– A do licha!... – mówi brodacz strzelając z palców. – Taki był dobry gospodarz z tego Wokulskiego (PS.
Stach nie widział od nich ani grosza za lokal) i sprzedał dom... Więc Krzeszowska może nas wylać
z chałupy?
– Hum! hum!... – odpowiedziałem.
– I wyleje – dodał z westchnieniem. – Już był tam u nas jakiś bursz z żądaniem, ażebyśmy się wynosili...
Ale zjedzą diabła, czy nas ruszą bez procesu, a jeżeli ruszą... Zrobimy uciechę całemu domowi! Żegnam
pana. (t. 2, 309)
Słowo bursz jest interpretowane przez większość słowników języka polskiego jako ‘student
uniwersytetu niemieckiego należący do korporacji studenckiej/zrzeszenia studenckiego’6
(Doroszewski 1958–1969: 734, t. 1 s.v. bursz, Szymczak 1978: 220, t. 1 s.v. bursz, Holly, Żółtak
2001: 59 s.v. bursz, Dubisz 2004 wersja elektroniczna 1.0 s.v. bursz, , Kopaliński 2006: 86 s.v.
bursz). Należy jednak się zastanowić, skąd w Warszawie znajdującej się pod zaborami carskiej
Rosji miałby nagle pojawić się student uniwersytetu niemieckiego. Lalka wydana przez
Wydawnictwo Greg zapewnia odbiorcy wsparcie interpretacji semantycznej i podpowiada, że
bursz to słowo (pożyczka) z języka niemieckiego i oznacza ‘chłopaka’ (por. Popławska, przypis
100, [w:] Prus 2005: 453). Czyżby baronowa Krzeszowska wysyłała do studentów nieletniego,
by ten żądał od nich opuszczenia lokalu? Taka sytuacja jest wysoce nieprawdopodobna i razi
nieadekwatnością do przyjętych norm zachowań społecznych. Jak się okazuje przypis
prawidłowo wskazuje język niemiecki jako źródło, z którego bursz został zapożyczony, lecz
czyni to w sposób bardzo wybiórczy, bo podaje tylko jedną z możliwości znaczeniowych.
Słowniki niemiecko-polskie podają, że wyraz Bursch(e) oznacza ‘chłopca’, ‘chłopaka’, ‘chłopca
do posługi’, ‘bursza’, ‘korporanta’, ‘typa’, ‘łobuza’, ‘ordynansa’, ‘towarzysza’, ‘kompana’,
‘terminatora’ oraz ‘ucznia’ (por. Piprek, Ippoldt 1982: 375, t. 1 s.v. Bursche; Chodera, Kubica
1989: 159 s.v. Bursch(e)). Oczywiście mamy tu do czynienia ze znaczeniami występującymi
w języku niemieckim, jednak mając na uwadze kontekst nasuwa się przypuszczenie, że
najbardziej właściwa będzie interpretacja tego słowa jako synonimu wyrazu typ. Taki tok myśli
potwierdza przypis zamieszczony przez J. Bachórza w podstawowym dla tej pracy wydaniu
Lalki: bursz (z niem. Bursch) – tu w znaczeniu: facet, jegomość (Bachórz, przypis 6, [w:] Prus
1991: 309, t.2). Autor wspomnianego przypisu nie mógł jedynie opierać się na swoich
umiejętnościach etymologicznej dedukcji, lecz musiał gdzieś znaleźć leksykograficzne wsparcie.
Taką pomoc oferuje Ilustrowany słownik języka polskiego M. Arcta, który notuje, że bursz to,
podobnie do cytowanych powyżej słowników języka polskiego, ‘student uniwersytetu
niemieckiego’, ale również ‘młodzieniec zuchwały, junakowaty, awanturnik, hulaka, pyszałek’
(por. Arct 1929: 42, t. 1 s.v. bursz). Właścicielka pralni, która także skarży się Rzeckiemu, że
odwiedził ją człowiek grożący eksmisją, posługuje się inwektywą drab (por. Prus 1991: 309, t.
2), który przecież konotuje cechy fizyczne charakterystyczne dla osoby dorosłej (por. Dubisz
2004 wersja elektroniczna 1.0 s.v. drab „pot. «rosły, wysoki mężczyzna, budzący strach i
6 SJP pod red. M. Szymczaka dodaje jeszcze „prowadzący zwykle wesoły, hulaszczy tryb życia” (ibid.).
odrazę; łobuz, opryszek»”), co falsyfikuje interpretacje związane z młodzieńczym wyglądem.
Biorąc pod uwagę kontekst oraz informacje słownikowe, sądzę, że wyraz bursz, który pojawia
się w Lalce, komunikuje ‘bezczelnego typa’, a nie ‘Niemca’, ‘chłopaka’ czy nawet
proponowanego przez J. Bachórza, neutralnego emotywnie ‘faceta’, ‘jegomościa’.
Warto odnotować fakt, że Prus dbał o to, aby pejoratywne ekspresywizmy
odzwierciedlały pewne cechy ich nadawców, np. wiek czy pochodzenie. Stylizacja językowa jest
najbardziej wyraźna w obrębie dwóch skrajnych grup społecznych: arystokracji i warstw
najuboższych, albowiem warstwa pośrednia, tj. mieszczanie, do wyrażania emocji wykorzystuje
inwektywy, które pojawiają się zarówno u jednych jak i drugich. Tak więc arystokraci, oprócz
subtelnych pejoratywów, np. lekkoduch, niemiła figura, powszechnie akceptowalnych, sięgają
też po obcobrzmiące inwektywy, najczęściej zapożyczone z francuskiego, np. impertynent,
kokietka, parweniusz. Natomiast w przypadku najniższych warstw społecznych będą to wyrazy,
które uznaje się za obraźliwe i nieprzyzwoite, np. flądra, lafirynda czy pieskie nasienie.
Aby zilustrować moje spostrzeżenia, chciałbym przytoczyć dwa kontrastujące fragmenty.
Pierwszy z nich to wyimek z drugiego tomu, V rozdziału, zatytułowanego Człowiek szczęśliwy
w miłości. Nadawcą ekspresywnego komunikatu jest arystokrata (baron Dalski). Opisuje on
Wokulskiemu uroki Zasławka a jednocześnie wyraża swój negatywny stosunek do Starskiego.
Baron stosuje inwektywy typowe dla osoby wysoko urodzonej i bardzo precyzyjnie ocenia wady
młodego arystokraty.
– Ach, panie! – zawołał baron – kiedy trafi się dobra niedziela, to jakbyś pan był na balu w resursie:
zjeżdża się po kilkadziesiąt osób. A nawet dziś powinni byśmy znaleźć grono stałych gości. No, przede
wszystkim bawi tam moja narzeczona. Dalej – jest pani Wąsowska, milutka wdóweczka, lat trzydzieści,
ogromny majątek. Zdaje mi się, że krąży około niej Starski. Zna pan Starskiego?... Niemiła figura:
arogant, panie, impertynent... Dziwię się, doprawdy, że kobieta z takim rozumem i gustem jak pani
Wąsowska może znajdować przyjemność w towarzystwie podobnego lekkoducha. (t. 2, 182)
Natomiast następny fragment z Pamiętnika starego subiekta i również drugiego tomu powieści
zawiera wypowiedź osoby reprezentującej niższe warstwy społeczne. Jest nią właścicielka pralni
wzburzona wymówieniem komornego przez baronową Krzeszowską. Postać stworzona przez
Prusa nie dba o konwenanse i etykietę językową, lecz wykorzystuje pejoratywne ekspresywizmy
konotujące silne emocje, choć nieadekwatne do przywar baronowej.
– Dziś ta flądra przysyła do mnie jakiegoś draba z wymówieniem komornego. Nie wiem nawet, co jej do
łba strzeliło7, bo płacę przecież regularnie... A ona mi wymawia komorne, ta lafirynda8, i jeszcze rzuca
cień na mój zakład... (t. 2, 309)
Niniejsze opracowanie przedstawiające inwektywy w Lalce B. Prusa to zaledwie
prolegomena tematu, który wymaga dalszych analiz wykorzystujących wiele narzędzi
badawczych, np. semantyki historycznej, pragmatyki czy socjolingwistyki. Za pośrednictwem
tego omówienia chciałem zwrócić uwagę na różnorodność jednostek, które można
zaklasyfikować jako inwektywy, ukazać ich ekspresywny charakter z punktu widzenia kilku
wybranych jednostek oraz podkreślić wyzwania interpretacyjne stojące przed czytelnikiem
powieści. Jednocześnie pragnę podkreślić, że autor Lalki, oprócz inwektyw, wykorzystał wiele
możliwości utrwalania emocji w obrębie pisemnego komunikatu, posługując się, np.
interiekcjami, wykrzyknieniami, pytaniami retorycznymi, powtórzeniami, elipsami, metaforami,
sygnałami parajęzykowymi oraz anakolutami.
Bibliografia
Utwory Bolesława Prusa
Prus B., 1991, Lalka, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław, t. 1-2.Prus B., 2005, Lalka, Greg, Kraków.
Słowniki
Arct M., 1929, Słownik ilustrowany języka polskiego, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa, t. 1.Chodera J., Kubica S., 1984, Podręczny słownik niemiecko-polski, Wiedza Powszechna, Warszawa.Doroszewski W. (red.), 1958–1969, Słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa, t. 1, 3.Dubisz S. (red.) 2004, Uniwersalny słownik języka polskiego, Wydawnictwo Naukowe PWN, wersja
elektroniczna 1.0.
7 Ekspresywizm frazeologiczny „nie wiem, co jej do łba strzeliło” jest również językowym wykładnikiem emocji o pejoratywnym nacechowaniu, stosowanym w sytuacjach emocjonalnych do osób, których postępowanie nadawca postrzega bardzo negatywnie.8 Inwektywie tej poświęcone są karty dwóch tomów Języka Polskiego w dziale Z dziejów polskich wyrazów i zwrotów, gdzie autorzy wywodu pierwotnie etymologiczno-semantycznego, a wtórnie polemicznego starają się określić jego specyfikę w świetle analizy językoznawczej (por. Morawski 1931: 148-150 i Janów J. 1932: 55-57). Pomijając detale pierwszego artykułu i jego późniejszej krytyki, pragnę jedynie zacytować niekonwencjonalny fragment definicji wyjaśniającej znaczenie leksemu lafirynda jak to zostało wyrażone przez Jana Janowa (op cit. 57):„[...] lafirynda ma bardzo ujemne znaczenie także obecnie, np. jeden z lwowskich matematyków określił je krótko tak: ‘mniej niż nierządnica, gorzej niż latawica’”.
Holly K., Żółtak A., 2001, Słownik wyrazów zapomnianych, czyli słownictwo naszych lektur, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.
Kopaliński W., 2006, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem, Oficyna Wydawnicza Rytm, Warszawa.
Markowski A. (red.), 2005, Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.
Neufeldt V. (red.), 1997, Webster’s New World College Dictionary, Macmillan, New York.Piprek J., Ippoldt J. (red.), 1982, Wielki słownik niemiecko-polski, Państwowe Wydawnictwo Wiedza
Powszechna, Warszawa, t. 1.Szymczak M. (red.), 1978, Słownik języka polskiego, PWN, Warszawa. t. 1.
Opracowania
Barańczak S., 1996, Introduction, [w:] Prus B., The Doll, (tłum. D. Welsh), Central European University Press, Budapest – London – New York, str. VII–XV.
Janów J., 1932, Przyczynek do lafiryndy, [w:] Język Polski XVII. 2, Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, Kraków, str. 55–57.
Kulczycka-Saloni J., 1975, Bolesław Prus, Wiedza Powszechna, Warszawa.Markiewicz H., 1967, „Lalka” Bolesława Prusa, Czytelnik, Warszawa.Markiewicz H., 1975, Lalka, [w:] Pozytywizm: (wybór tekstów z literatury naukowej), Uniwersytet
Jagielloński, Kraków, str. 141-203.Miłosz Cz., 1993, Historia literatury polskiej do roku 1939, (tłum. M. Tarnowska), Znak, Kraków.Morawski J., 1931, Pol. Lafirynda, [w:] Język Polski XVI. 5, Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, Kraków, str. 148–150.Ożóg K., 1981, O współczesnych polskich wyrazach obraźliwych, [w:] Język Polski LXI. 3,
Towarzystwo Miłośników Języka Polskiego, Kraków, str. 179-187.Parkinson B., et al., 2005, Emotion in Social Relations: Cultural, Group and Interpersonal Processes,
Psychology Press, New York.Pisarek W., 1999, Inwektywy, [w:] Encyklopedia języka polskiego, Urbańczyk S., Kucała M. (red.),
Ossolineum, Wrocław, str. 150.Szweykowski Z., 1947, Twórczość Bolesława Prusa, Wielkopolska Księgarnia Wydawnicza, Poznań, t. 2.
Summary
This paper is an attempt to introduce the problem of invective phenomena present in the most famous work by Bolesław Prus, namely Lalka [The Doll]. In its first part I try to disclose reasons behind selecting the above-mentioned text and establish a functional definition of the term invective. The remaining part is devoted to the purpose of offering a full list of invectives, together with an analysis of selected pejorative lexemes. Using the word kupiec as an example, I argue the contextual dependence of invectives; even typically “neutral” lexemes may become pejorative. I also draw the reader’s attention to the challenge of interpreting a text which is 120 years old, focusing on a singular word – bursz. The paper ends with a an observation of stylized language among characters representing various social strata.