36
Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski) WARSZAWA 2006

Jean-Paul Sartre – Marksizm i Egzystencjalizm (1957 Rok)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Jean-Paul Sartre – Marksizm i Egzystencjalizm (1957 Rok)

Citation preview

  • Jean-Paul Sartre

    Marksizm i egzystencjalizm

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)WARSZAWA 2006

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 2 -

    www.skfm-uw.w.pl

    Marksizm i egzystencjalizm to synny esej z 1957 roku napisany specjalnie dla polskiego czytelnika przez znanego francuskiego filozofa-egzystencjalist Jean-Paul Sartre'a.

    Niniejsze wydanie ma za podstaw czasopismo spoeczno-literackie Twrczo, nr 4 z 1957 r.

    Tekst z jzyka francuskiego przetumaczy Jerzy Lisowski.

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    Nieraz ju tak w historii bywao, e oglny rozwj spoeczestwa znajdowa swj wyraz w filozofii. w do dziwaczny przedmiot posiada jednoczenie kilka aspektw. Jest to przede wszystkim pewien sposb ksztatowania si wiadomoci wstpujcej klasy o sobie, z tym oczywicie, e wiadomo ta moe by cakiem jasna albo nader mtna, porednia albo bezporednia. W epoce szlachty urzdniczej i kapitalizmu merkantylnego pewne odamy mieszczastwa, zoone z prawnikw, kupcw i bankierw, rozpoznay si w jakim sensie w kartezjanizmie; w ptora wieku pniej, w pierwotnym okresie industrializacji, buruazja zoona ju z fabrykantw, inynierw i uczonych odnalaza si chtnie w obrazie czowieka uniwersalnego, proponowanym przez kantyzm. Ale zwierciado to, aby mogo pretendowa do nazwy filozofii, musi by za kadym razem summ wspczesnej Wiedzy: filozof czy w jedno ca wiedz o wiecie, wspierajc si jedynie paru schematami kierunkowymi, ktre wyraaj postaw wstpujcej klasy wobec epoki i wobec wiata. Pniej, gdy szczegy tej wiedzy zostan po kolei zakwestionowane i obalone przez postp nauk i technik, cao pozostanie jako niezrnicowana zawarto: poszczeglne elementy wiedzy, scementowane uprzednio w zwart cao przez oglne schematy i zasady kierunkowe, dzi wykruszone ju, prawie nieczytelne, cementuj z kolei owe zasady oglne. Sprowadzona do swego najprostszego wyrazu, filozofia pozostaje w umysowoci obiektywnej jako Idea regulujca, wskazujca nieskoczenie wielkie zadanie: w takim sensie mwi si dzisiaj we Francji o Idei Kantowskiej, a w Niemczech na przykad o Weltanschauung Fichtego. Rzecz w tym, e adna filozofia w okresie swej bujnej fermentacji nie przybiera nigdy wygldu rzeczy nieoywionej, biernej, skoczonej jednoci caej Wiedzy ludzkiej; zrodzona z ruchu spoecznego, filozofia sama jest ruchem i nieustannie wybiega w przyszo: owa konkretna cao wiedzy zawiera jednoczenie w sobie abstrakcyjny zamys przeprowadzenia unifikacji a do granic ostatecznych; z tego punktu widzenia filozofi mona okreli jako metod badania i tumaczenia wszechwiata; zaufanie, jakie ma ona zawsze do siebie i do przyszego swego rozwoju, odzwierciedla jedynie pewno i zdecydowanie klasy, ktra jest jej nosicielk. Kada filozofia jest praktyczna, nawet ta, ktra wydaje si zrazu najbardziej kontemplacyjna; metoda jest broni spoeczn i polityczn: analityczno-krytyczny racjonalizm wielkich kartezjanistw przey ich; zrodzony z walki, odwraca si, aby owietli t walk; gdy mieszczastwo zaczyna podwaa instytucjonalne podstawy ancien rgime'u, on obala dawne, przebrzmiae znaczenia, majce je usprawiedliwia1.

    Tak wic filozofia pozostaje aktywna, pki ywa jest praxis, ktra j zrodzia, ktra jest jej nosicielk i ktr ta filozofia jedynie owietla; zmienia si natomiast jej charakter, zaciera jej odrbno, zatraca jej tre oryginalna z chwil, gdy ogarnia ona powoli masy, aby w nich i przez nie sta si kolektywnym instrumentem emancypacji. I tak na przykad w XVIII wieku Kartezjanizm wystpuje pod dwiema, nierozcznymi i wzajemnie si uzupeniajcymi postaciami: z jednej strony, jako Idea rozumu i metoda analityczna, wywiera wpyw na Holbacha, Helwecjusza, Diderota a nawet Russa i ley u podstaw wszelkich pamfletw spoecznych i antyreligijnych jak te caego materializmu mechanistycznego; z drugiej strony, roztopiony w anonimowoci, warunkuje najcilej postaw stanu trzeciego: w kadym czowieku uniwersalny i analityczny Rozum staje si ywioowoci: oznacza to, e natychmiastowa reakcja uciskanego na ucisk jest k r y t y c z n a . Ta abstrakcyjna rewolta wyprzedza o par lat Rewolucj Francusk i powstanie zbrojne. Ale sens jej polega na tym, e sia zbrojna obali przywileje obalone ju przez Rozum uniwersalny.

    Sprawy zaszy wtedy tak daleko, e myl filozoficzna przekroczya granice mieszczastwa i przenika zacza w lud. Jest to bowiem chwila, gdy mieszczastwo francuskie uwaa si za klas uniwersaln: przenikanie jego filozofii w lud pozwoli mu przez duszy czas maskowa walk klasow rozpoczynajc si ju wwczas w onie trzeciego stanu i wypracowa dla wszystkich klas rewolucyjnych wsplny jzyk i wsplne sposoby dziaania.

    1 W wypadku kartezjanizmu dziaanie filozofii jest tylko negatywne: burzy ona, odgruzowuje teren i poprzez niezliczone komplikacje i partykularyzmy systemu feudalnego wskazuje na abstrakcyjny uniwersalizm wasnoci buruazyjnej. Ale w odmiennych warunkach, gdy sama walka spoeczna przybiera inne formy, wkad teorii moe by take pozytywny.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 3 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    Jeli si zway, e filozofia ma by jednoczenie scaleniem caej wiedzy danej epoki, metod badania, Ide kierunkow, broni ofensywn i wsplnot jzykow; jeli w wiatopogld ma by take narzdziem podwaajcym przestarzae systemy spoeczne, jeli w dziwny wymys jednego czowieka czy grupy ludzi sta si ma kultur, czy czasami nawet natur, caej klasy spoecznej nie moe ulega wtpliwoci, e okresy twrczej myli filozoficznej nale do rzadkoci. Co do mnie, od XVII do XX wieku widz trzy takie okresy, ktre okrel nazwiskami wielkich filozofw: bya epoka Kartezjusza i Locke'a, epoka Kanta i Hegla, wreszcie epoka Marksa. Te trzy filozofie staway si jedna po drugiej yzn gleb, na ktrej wyrastaa kada inna myl w owej epoce, i jednoczenie horyzontem wszelkiej kultury. Kada z nich jest nieprzekraczalna, dopki moment historyczny, ktrego s wyrazem, nie zosta przekroczony. adna myl antymarksistowska nie moe by dzi niczym innym, jak pozornym tylko odmodzeniem myli premarksowskiej. Rzekome wykraczanie poza marksizm moe dzi by w najgorszym wypadku powrotem do premarksizmu, w najlepszym myl j u z a w a r t w marksizmie. Ci, ktrzy przychodz na wiat po owych wielkich okresach w dziejach filozofii, ktrzy zabieraj si do porzdkowania systemu, do zdobywania za pomoc nowych metod le dotychczas zbadanych ldw, ktrzy stawiaj teorii zadania praktyczne i uywaj jej jako narzdzia burzenia i budowy, nie zasuguj na miano filozofw. Gospodarz oni wprawdzie majtkiem, spisuj jego inwentarz, wystawiaj czsto nowe zabudowania, zdarza si im nawet wprowadzi do pewne powane zmiany ale karmi si cigle wiecznie yw myl wielkich umarych. Podtrzymywana przez kroczce naprzd tumy, stanowi ona ich rodowisko kulturalne i ich przyszo, zakrela ona pole ich poszukiwa i pole ich twrczoci. Tych w z g l d n y c h filozofw proponuj nazwa ideologami. A poniewa mam pisa o egzystencjalizmie, powiem od razu, e uwaam go za i d e o l o g i : jest to system pasoytniczy, yjcy na marginesie Wiedzy, ktry najpierw jej si przeciwstawi w imi przeytej rzeczywistoci, a ktry dzi usiuje si do niej wczy. Ale eby lepiej mona byo zrozumie dzisiejsz rol i dzisiejsze ambicje egzystencjalizmu, naley cofn si nieco w przeszo, do czasw Kierkegaarda.

    Heglizm jest najambitniejsz totalizacj filozoficzn. Wiedza jest w nim podniesiona do najwyszej rangi: nie ogranicza si ju do ogldania istnienia z zewntrz, ale przenika je i roztapia w sobie: duch obiektywizuje si, alienuje si i afirmuje nieustannie, urzeczywistnia si poprzez swoj wasn histori. Czowiek eksterioryzuje si i gubi si wrd rzeczy: pienidze, na przykad, nie s niczym innym, jak alienowan wiadomoci ludzk p o d p o s t a c i o b i e k t y w n , ale kada alienacja jest przezwyciana przez wiedz absolutn filozofa. I tak nasze rozdarcia wewntrzne, nasze sprzecznoci s jedynie momentem, ktry ma by przekroczony i przezwyciony; nie tylko w i e m y , ale w triumfalnej apoteozie intelektualnej wiadomoci okazuje si, e jestemy take w i e d z e n i ; wiedza przenika nas na wskro i sytuuje nas, zanim nas jeszcze pochonie i roztopi w sobie, jestemy wchonici y w c e m przez najwysz totalizacj. W ten sposb c z y s t e p r z e y c i e jakiego tragicznego dowiadczenia, blu powodujcego mier, absorbowane jest przez system jako determinacja wzgldnie abstrakcyjna, ktra wymaga mediacji, jako przejcie do absolutu, ktry jest jedynym prawdziwym konkretem.

    Wobec Hegla Kierkegaard prawie si nie liczy; nie jest on na pewno filozofem, sam zreszt odrzuci ten tytu. Jest to waciwie chrzecijanin, ktry nie chce da si zamkn w tym systemie i ktry uparcie broni przeciw Heglowskiemu intelektualizmowi niepowtarzalnoci i specyfiki przeycia. Nie ulega wtpliwoci, jak zauway susznie Jean Wahl, e kady heglista utosamiby romantyczn i upart wiadomo z nieszczliw wiadomoci, momentem ju przezwycionym i znanym w swoich zasadniczych waciwociach. Ale Kierkegaard kwestionuje wanie ow wiedz obiektywn: przezwycienie nieszczliwej wiadomoci pozostaje w jego oczach czysto werbalne. Czowiek i s t n i e j c y nie moe by wchonity przez jakikolwiek system intelektualny; czego by si o blu nie dao powiedzie czy pomyle, wiedza nie potrafi go ogarn o tyle wanie, o ile bl jest przeywany w sobie i dla siebie i o ile wiedza pozostaje bez najmniejszego wpywu na jego zmniejszenie. Filozof buduje sobie paac z idei, a sam mieszka w lepiance. Jasne, Kierkegaardowi chodzi o obron religii: Hegel te nie chcia, eby chrystianizm mg by przezwyciony, i wanie dlatego zrobi ze szczytowy moment istnienia ludzkiego; Kierkegaard tymczasem podkrela transcendencj Boskoci; kadzie olbrzymi dystans

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 4 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    pomidzy czowiekiem a Bogiem, istnienie Wszechmogcego nie moe by przedmiotem wiedzy obiektywnej, jest natomiast przedmiotem denia wiary subiektywnej. A ta wiara z kolei w sile swojej spontanicznej afirmacji nie sprowadzi si nigdy do momentu, ktry mona przezwyciy i ktry mona okreli, nie sprowadzi si nigdy do poznania. W ten sposb wystpuje on w obronie czystej subiektywnoci partykularnej przeciwko obiektywnemu uniwersalizmowi istoty, w obronie ciasnej i gwatownej nieustpliwoci bezporedniego ycia przeciwko spokojnej mediacji kadej rzeczywistoci, w obronie wierzenia, uparcie odradzajcego si m i m o skandalu przeciwko oczywistym dowodom naukowym. I z niejak luboci odkrywa w samym sobie sprzecznoci i wahania nie podlegajce mediacji: paradoksy, dwuznacznoci, niekonsekwencje, dylematy. We wszystkich tych rozdarciach wewntrznych Hegel dostrzegby zapewne jedynie potencjalne, rozwijajce si dopiero sprzecznoci, ale popeniby w ten sposb bd, twierdzi Kierkegaard, bo traktowaby te rozdarcia wewntrzne jak idee. W rzeczywistoci bowiem ycie s u b i e k t y w n e nigdy nie moe jako e jest przeywane by p r z e d m i o t e m wiedzy; z zasady wymyka si ono wszelkiemu poznaniu i stosunek wzajemny wierzcego i transcendentalnoci nie moe by pojmowany jako p r z e z w y c i e n i e . T wewntrzno, ktra ostaje si wobec kadej filozofii w swej ciasnej ograniczonoci i nieskoczonej gbi jednoczenie, t subiektywno, odnalezion poza tym, co zwyko si nazywa subiektywnoci, i traktowan jako osobista przygoda kadego z nas wobec innych ludzi i wobec Boga, Kierkegaard nazwa i s t n i e n i e m .

    Jak widzimy, Kierkegaard jest od Hegla nierozczny i caa jego gwatowna negacja wszelkich systemw intelektualnych wyrosn moga jedynie na obszarze kulturowym cakowicie przez heglizm zdeterminowanym. Ten Duczyk czuje si zagroony przez napierajce na zewszd pojcia, przez histori, broni musi swojej wasnej skry jest to normalna reakcja chrzecijaskiego romantyzmu na racjonalistyczn humanizacj wiary. Zbyt atwo byoby odrzuci, pod pozorem subiektywizmu, cae jego dzieo: naley raczej zauway uwzgldniajc oczywicie epok, w jakiej spr si toczy e Hegel ma tak samo racj przeciwko Kierkegaardowi, jak Kierkegaard przeciwko Heglowi. Hegel ma racj: zamiast upiera si, jak duski ideolog, przy skostniaych i ubogich paradoksach, ktre w kocu zawsze odsyaj do pustej subiektywnoci, Hegel przez swe pojcia dy do prawdziwego konkretu a mediacja zawsze jest wzbogaceniem. Kierkegaard ma racj: bl, ndza, mio, ludzkie cierpienie to wszystko jest brutalna rzeczywisto, ktra nie moe by ani przezwyciona, ani zmieniona przez wiedz. Oczywicie jego subiektywizm religijny susznie uchodzi moe za szczyt idealizmu, ale w stosunku do Hegla oznacza on pewien postp ku realizmowi, gdy podkrela z ca si niemono sprowadzenia tego, co rzeczywiste, do samej myli, i p r y m a t rzeczywistoci. S we Francji psychologowie i psychiatrzy uwaajcy niektre ewolucje ycia intymnego za rezultat pracy wykonywanej przez ycie nad sob samym i tak np. mwi o pracy aoby: w tym sensie Kierkegaardowskie i s t n i e n i e jest prac n a s z e g o ycia wewntrznego przezwyciane opory, wci na nowo podejmowane wysiki, przemagane chwile zwtpienia, chwilowe upadki i wtpliwe zwycistwa z tym, e praca ta jest zasadniczo przeciwstawna poznaniu intelektualnemu. Kierkegaard pierwszy moe wykaza, przeciwko Heglowi i dziki Heglowi, niewspmierno rzeczywistoci i wiedzy. A niewspmierno ta moe by oczywicie rdem konserwatywnego irracjonalizmu: w ten sposb chc zreszt niektrzy rozumie dzieo duskiego ideologa. Ale mona t niewspmierno rozumie take jako ostateczny cios zadany absolutnemu idealizmowi: nie idee zmieniaj ludzi, nie wystarczy zna przyczyn jakiej namitnoci, aby j usun czy zwalczy, trzeba j przey, przeciwstawi jej inne namitnoci, walczy z ni uparcie, jednym sowem pracowa n a d s o b .

    Ciekawe, e marksizm to samo zarzuca Heglowi, cho tym razem z innego punktu widzenia. Wedug Marksa bowiem Hegel pomyli obiektywizacj, zwyczajn eksterioryzacj czowieka we wszechwiat, z alienacj, ktra t eksterioryzacj zwraca przeciwko czowiekowi. Sama w sobie Marks kilkakrotnie to podkrela obiektywizacja byaby rozkwitem, pozwoliaby czowiekowi, wytwarzajcemu i bez przerwy reprodukujcemu swoje ycie, czowiekowi, ktry zmieniajc przyrod sam si zmienia, ujrze si samemu w wiecie, ktry stworzy. adne sztuczki dialektyczne sprawi nie mog, eby wynikaa z tego jakakolwiek alienacja, bo nie wynika ona wcale z gry poj, ale z rzeczywistej Historii. W

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 5 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    spoecznym wytwarzaniu swego ycia ludzie wchodz w okrelone, konieczne, niezalene od ich woli stosunki w stosunki produkcji, ktre odpowiadaj okrelonemu szczeblowi rozwoju ich materialnych si wytwrczych. Caoksztat tych stosunkw produkcji tworzy ekonomiczn struktur spoeczestwa, realn podstaw, na ktrej wznosi si nadbudowa prawna i polityczna i ktrej odpowiadaj okrelone formy wiadomoci spoecznej. Ot w obecnej fazie naszej historii siy wytwrcze znalazy si w sprzecznoci ze stosunkami produkcji, praca ludzka podlega alienacji, czowiek nie rozpoznaje si we wasnym produkcie i jego wyczerpujca praca wydaje mu si si obc i wrog. Skoro alienacja wynika jako rezultat z powyszej sprzecznoci, jest ona niewtpliwie rzeczywistoci historyczn, ktrej niesposb sprowadzi do idei; aby ludzie mogli si z niej wyzwoli, aby praca staa si czyst ich obiektywizacj, nie wystarczy, eby wiadomo mylaa si sama, trzeba pracy materialnej i rewolucyjnej praxis; gdy Marks pisze: Podobnie jak nie mona sdzi o poszczeglnym czowieku na podstawie tego, co on sam o sobie myli, tak te nie mona sdzi o takiej epoce przewrotu (rewolucyjnego) na podstawie jej wiadomoci, podkrela tym samym pierwszestwo dziaania (pracy i praxis spoecznej) przed w i e d z i ich rnorodno. Marks wic take twierdzi, e fakt ludzki jest niepoznawalny, e musi si p r z e y w a i o d t w a r z a ; tylko e Marks nie bdzie go bynajmniej utosamia z pust subiektywnoci purytaskiego i zmistyfikowanego drobnomieszczastwa, uczyni ze motyw przewodni swojej totalizacji filozoficznej i w centrum swoich poszukiwa postawi konkretnego czowieka, czowieka penego, ktry okrela si jednoczenie poprzez swoje potrzeby, warunki materialne swego istnienia i rodzaj swojej pracy, czyli walki przeciw rzeczom i ludziom.

    I tak Marks ma jednoczenie racj i przeciwko Kierkegaardowi, i przeciwko Heglowi, bo razem z tym pierwszym gosi specyfik i s t n i e n i a ludzkiego, bo razem z tym drugim ujmuje czowieka konkretnego w jego obiektywnej rzeczywistoci. Wydawaoby si wobec tego, e egzystencjalizm, w idealistyczny protest przeciwko idealizmowi, straci odtd wszelki sens i nie przey zmierzchu heglizmu.

    W rzeczy samej usunito go w cie: w wielkim swoim natarciu frontalnym na marksizm myl buruazyjna posuguje si neokantystami, samym Kantem i Kartezjuszem ani jej na myl nie przychodzi zwraca si o pomoc do Kierkegaarda. O wielkim Duczyku przypomni ona sobie dopiero w pocztkach dwudziestego wieku, gdy zacznie zwalcza dialektyk marksistowsk przeciwstawiajc jej pluralizmy, dwuznacznoci, paradoksy, to znaczy dopiero wtedy, gdy po raz pierwszy myl buruazyjna zmuszona bdzie przej do defensywy. Pojawienie si w okresie midzywojennym egzystencjalizmu niemieckiego zwizane jest niewtpliwie przynajmniej u Jaspersa2 z podstpnym zamiarem reaktywowania Transcendentalnoci. Ju i tak zastanawiano si przecie Jean Wahl podkrela to wyranie czy Kierkegaard przypadkiem nie odsania przed swoimi czytelnikami gbi subiektywnoci w tym jedynie celu, aby im objawi nieszczcie czowieka bez Boga. Taka puapka byaby nawet w gucie tego wielkiego samotnika, ktry zaprzecza moliwoci jakiegokolwiek porozumienia midzy ludmi i nie widzi innego sposobu oddziaywania na otoczenie, jak dziaanie porednie.

    Co do Jaspersa, ten przynajmniej nie chowa swych kart do rkawa: nie przynis on nic nowego, skomentowa tylko swego duskiego mistrza i caa jego oryginalno polega na uwypukleniu pewnych tematw i przysoniciu innych cieniem milczenia. I tak na przykad Transcendentalno wydaje si zrazu nieobecna w tym systemie mylenia, w rzeczywistoci jednak wyziera zza kadego sformuowania: Jaspers uczy nas przeczuwa J za kadym naszym niepowodzeniem: taki jest tego mora. Myl ta znajduje si ju u Kierkegaarda, ale nie jest u niego tak uwypuklona, gdy chrzecijanin ten y i myla w ramach religii objawionej. Jaspers, ktry o Objawieniu sowem nawet nie wspomina, prowadzi nas poprzez niekonsekwencje, pluralizm, bezsilno do czystej i formalnej subiektywnoci, ktra odsania si przed nami i w swoich klskach odsania Transcendentalno. Powodzenie bowiem, jako o b i e k t y w i z a c j a , pozwolioby osobowoci uzewntrzni si w rzeczach i zmusioby j do przezwycienia siebie. Medytacja nad niepowodzeniem znakomicie odpowiada buruazji czciowo ju

    2 Co do Heideggera, sprawa jest nazbyt skomplikowana, abym mg j tu wyoy. Ewolucja jego, cile uwarunkowana przez hitleryzm, wojn i klsk Niemiec, zaprowadzia go od tego, co Lukcs niewaciwie nazywa aktywizmem, do absolutnego kwietyzmu.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 6 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    zdechrystianizowanej, ale tsknicej do dawnej Wiary, bo stracia zaufanie do swojej ideologii racjonalistycznej i pozytywistycznej. Ju Kierkegaard uwaa, e kade zwycistwo jest podejrzane, bo odwraca czowieka od samego siebie. Kafka podj ten temat w swoim Dzienniku i niewtpliwie jest w tym twierdzeniu jaka cz prawdy, bowiem w wiecie rzdzonym przez alienacje indywidualny zwycizca podlega alienacji wobec wasnego zwycistwa. Ale Jaspersowi chodzi o to, aby wycign std wniosek subiektywnego pesymizmu i przed tym pesymizmem otworzy wrota teologicznego optymizmu, ktry zreszt wstydzi si tego przymiotnika. Transcendentalno powiewa bowiem nad tym wszystkim jak mga, objawia si przez swoj nieobecno: nie przezwyciymy bynajmniej pesymizmu, lecz pozostajc w odmtach niepokonalnych sprzecznoci i cakowitego rozdarcia zaledwie p r z e c z u w a bdziemy mogli w niedocigy optymizm; to kategoryczne odrzucenie dialektyki bi ma nie w Hegla, lecz w Marksa. To ju nie odrzucenie w i e d z y , to odrzucenia caej praxis. Kierkegaard nie chcia figurowa jako pojcie w intelektualnym systemie Hegla, Jaspers w ogle nie chce figurowa w historii, tworzonej przez marksistw. Kierkegaard stanowi postp w stosunku do Hegla, gdy gosi r z e c z y w i s t o przeycia, natomiast Jaspers stanowi wyrany regres, poniewa ucieka od rzeczywistego ruchu praxis w abstrakcyjn subiektywno, ktrej jedynym celem jest osignicie pewnej j a k o c i wewntrznej. Ta ideologia wycofywania si wyraaa, wczoraj jeszcze, do precyzyjnie postaw buruazji niemieckiej, z uporem przeuwajcej dwie kolejne klski, i w ogle pewnej czci buruazji europejskiej, chccej usprawiedliwi swe przywileje arystokratycznymi przymiotami ducha, uciec od swej obiektywnoci w wygodn subiektywno i wpatrywa si z fascynacj w rozkoszn teraniejszo, aby nie myle o smutnej przyszoci.

    Z filozoficznego punktu widzenia ta myl, mda i podstpna, jest jedynie przeytkiem i to nie nazbyt interesujcym przeytkiem. Ale jest inny egzystencjalizm, ktry rozwin si na marginesie marksizmu, a nie przeciwko marksizmowi. Do tego wanie egzystencjalizmu si odwoujemy i o nim teraz bd mwi.

    Przez ca sw r z e c z y w i s t obecno filozofia zmienia struktury wiedzy, wyzwala nowe myli i nawet jeli wyraa punkt widzenia uciskanej klasy, polaryzuje ca kultur klas posiadajcych i zmienia j. Marks pisa, e idee klasy panujcej staj si ideami panujcymi. F o r m a l n i e ma racj: gdy miaem dwadziecia lat, na Uniwersytecie nie byo katedry marksizmu i studenci komunici nie tylko nie mogli posugiwa si Marksem, ale wystrzegali si najmniejszego cytatu z Marksa w swoich rozprawach filozoficznych: oblewano by ich przy wszystkich egzaminach. Wstrt do dialektyki panowa taki, e nawet Hegel by nam praktycznie nieznany. Oczywicie pozwalano nam czyta Marksa, zalecano nawet: trzeba go zna, aby go mona byo atwiej obali. Ale bez profesorw marksistw, bez programw, bez instrumentw badawczych nasze pokolenie, tak jak wszystkie poprzednie i jeszcze dwa nastpne, nie miao najmniejszego pojcia o materializmie historycznym. Uczono nas natomiast bardzo sumiennie logiki arystotelesowskiej i logistyki. W tym mniej wicej okresie przeczytaem Kapita i Niemieck ideologi: rozumiaem wszystko wymienicie i jednoczenie nie rozumiaem z tego nic. Rozumie znaczy zmieni si, wyj z samego siebie, a lektura mnie bynajmniej nie zmieniaa. Zaczynaa mnie natomiast zmienia r z e c z y w i s t o marksizmu, pojawienie si na moim horyzoncie widzenia zwartych szeregw klasy robotniczej. To olbrzymie, ciemne cielsko, ktre p r z e y w a o marksizm i p r a k t y k o w a o marksizm, wywiera na odlego nieprawdopodobnie silny wpyw na drobnomieszczaskich intelektualistw. Filozofia ta, gdy czytalimy j w ksikach, nie korzystaa w naszych oczach z adnych specjalnych przywilejw. Pewien ksidz, ktry wanie wyda bardzo obszern prac o Marksie3, pisze najspokojniej na pierwszych jej stronach: Myl jego mona bada rwnie pewnie, jak myl kadego innego filozofa czy socjologa. To samo i mymy myleli; pki myl ta przemawiaa do nas sowami z ksiek, pozostawalimy obiektywni, powiadalimy: S to koncepcje pewnego intelektualisty niemieckiego, ktry w poowie ubiegego wieku mieszka w Londynie. Ale gdy ukazywaa si ona naszym oczom jako rzeczywista determinacja proletariatu, jako gboki sens zarwno dla proletariatu, jak i sam w sobie jego dziaania, przycigaa nas ona nieuchronnie, cho czsto bezwiednie, i zmieniaa wiat zastany

    3 Ksidz Calvez, o ktrego ksice wspomina Henri Lefebvre w artykule Marksizm i myl francuska. (Przyp. tum.)

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 7 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    naszych poj, nasz kultur. Powtarzam: to nie idea nas przycigaa ani te bynajmniej pooenie klasy robotniczej, o ktrym mielimy jakie abstrakcyjne pojcie, nie poparte dowiadczeniem. Nie, to, co nas przycigao, to byo jedno w poczeniu z drugim, to jakbymy wwczas powiedzieli w naszym argonie idealistw wyrzekajcych si idealizmu proletariat jako wcielenie i nosiciel idei. I wydaje mi si, e tu naley wanie uzupeni formu Marksa: kiedy klasa wstpujca osiga wiadomo samej siebie, ten proces dziaa na odlego na intelektualistw i rozkada myli w ich umysach. Odrzucalimy wwczas idealizm oficjalny w imi tragicznoci ycia4. Ten proletariat, daleki, niewidoczny, niedostpny, ale wiadomy i dziaajcy, dowodzi dobitnie cho nie wszyscy z nas zdawali sobie z tego jasno spraw e w s z y s t k i e konflikty nie s jeszcze bynajmniej rozwizane. Wychowywalimy si w humanizmie buruazyjnym i nagle ten optymistyczny humanizm pka jak baka mydlana, gdy przeczuwalimy, e za murami wielkiego miasta yje olbrzymi tum pod-ludzi wiadomych swego pod-czowieczestwa. Ale nawet to pknicie odczuwalimy jeszcze na sposb idealistyczny i indywidualistyczny, gdy rozczytywalimy si wwczas w buruazyjnych autorach, ktrzy nam tumaczyli, e istnienie jest s k a n d a l e m . To, co nas jednak fascynowao nieustannie, to byli prawdziwi, ywi ludzie z ich pracami i troskami; chcielimy filozofii, ktra obj by moga wszystko, nie zdajc sobie sprawy, e istnieje ju ona od dawna i e to wanie ona rodzi w nas owo pragnienie. Pewna ksika cieszya si w tym okresie wielkim powodzeniem w naszym rodowisku W kierunku konkretu Jean Wahla. Cho pamitam, jak nas dranio to w kierunku, chcielimy w y c h o d z i od cakowitego konkretu, aby doj do konkretu absolutnego. Ale ksika nam si podobaa, bo stawiaa idealizm w kopotliwej sytuacji, odkrywajc we wszechwiecie paradoksy, dwuznacznoci i nierozwizane sprzecznoci. Nauczylimy si operowa pluralizmem subiektywistycznym (tym pojciem przecie p r a w i c o w y m ) jako broni przeciwko optymistycznemu idealizmowi naszych profesorw i to w imi myli lewicowej, ktra w nas, jeszcze niewiadoma, rosa. W ten sposb marksizm jako filozofia, ktra staa si wiatem, wyrywa nas z martwej kultury przeywajcej si buruazji i rzuca na drog realizmu pluralistycznego majcego na celu ogarnicie czowieka i rzeczy w ich istnieniu. Pozostawalimy jednak cigle jeszcze w krgu idei panujcych: nie przychodzio nam do gowy, e tego czowieka konkretnego, ktrego chcielimy odnale, trzeba p r z e d e w s z y s t k i m ujmowa jako pracownika wytwarzajcego warunki swego ycia i e klucza do jego rozumienia naley szuka w stosunkach produkcji. Dugo mylilimy c a k o w i t e i i n d y w i d u a l n e , pluralizm, ktry przyda nam si swego czasu w walce z idealistami, przez duszy czas utrudnia nam zrozumienie marksistowskiej totalizacji dialektycznej; wydarzenia polityczne nauczyy nas uywa jak szyfru pojcia walki klas, ale trzeba byo caej krwawej historii pierwszej poowy XX wieku, abymy mogli przey jej rzeczywisto. Wreszcie wojna, okupacja, Ruch Oporu i to wszystko, co z tego wyniko, rozsadziy stare, zmurszae ramy naszych myli; odczytywalimy na nowo Hegla i Marksa, walczylimy u boku klasy robotniczej; rozumielimy wreszcie, e konkret to h i s t o r i a i e kada walka jest dialektyczna. Dlaczego wic egzystencjalizm zachowa sw autonomi? Dlaczego nie rozpuci si niejako w marksizmie?

    Na pytanie to usiowa odpowiedzie Lukcs w swojej rozprawce Egzystencjalizm i marksizm. Wedug niego poniewa trzeba byo odrzuci metod idealistyczn, usiowano przynajmniej zachowa jej rezultaty i podstawy: std wynika konieczno trzeciego wyjcia (pomidzy materializmem a idealizmem) w istnieniu i wiadomoci buruazyjnej w epoce imperializmu. Pniej wytumacz, w jaki sposb taka wanie metoda schematycznej konceptualizacji przyczynia si w niemaym stopniu do uczynienia z oficjalnego marksizmu czystego formalizmu. Na razie ogranicz si do stwierdzenia, e takie rozumowanie bynajmniej nie tumaczy, dlaczego jestemy j e d n o c z e n i e gboko pewni, e materializm historyczny daje nam jedyn suszn interpretacj historii ludzkoci, i przekonani, e egzystencjalizm stanowi jedyne konkretne podejcie do rzeczywistoci. To napicie przeywane wwczas przez nas wszystkich pomidzy marksizmem i egzystencjalizmem wynikao z prostej rzeczy, ktrej

    4 Termin ten, wprowadzony przez filozofa hiszpaskiego, Miguela de Unamuno, by wwczas w modzie.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 8 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    Lukcs nie mg wtedy napisa. Marksizm przycign nas ku sobie, zmieni kolejno i stopniowo wszystkie nasze myli, wytrzebi w nas wszystkie kategorie mylenia buruazyjnego, ale nie mg uspokoi cakowicie naszego pragnienia rozumienia wiata; na tej specyficznej paszczynie, na jakiejmy si usadowili, nie mia nam nic do powiedzenia, nie mg nas niczego nauczy, bo z a t r z y m a s i .

    Marksizm zatrzyma si: wanie dlatego, e ta filozofia chce zmienia wiat, e celem jej jest przyszo wiat filozofii, e jest i chce by filozofi p r a k t y c z n , nastpio w niej prawdziwe rozdarcie, ktre odrzucio daleko teori od jej praxis. Zbyt dugo trzeba by si tu rozwodzi nad przyczynami spoecznymi tej schizmy: wikszo z nich liczy sobie lat trzydzieci. Olbrzymie bdy ktre trudno zreszt cile odgraniczy od tego, co byo koniecznoci walki doprowadziy do zduszenia wszelkich tendencji wewntrz partii i krajw komunistycznych: konkretna myl miaa si rodzi z praxis i z kolei t praxis owietla. Oczywicie nie przypadkowo i ywioowo, lecz jak we wszystkich dyscyplinach naukowych i technicznych jest przyjte zgodnie z pewnymi zaoeniami oglnymi. Przywdcy jednak, dc do moliwie maksymalnej monolityzacji caej partii i obawiajc si, e swobodny rozwj prawdy moe zagrozi bojowej jednoci szeregw, zastrzegli prawo interpretacji wydarze i precyzowania linii politycznej. Jednoczenie, w obawie, aby dowiadczenie nie zakwestionowao susznoci pewnych wytycznych kierunkowych i nie osabio w ten sposb walki ideologicznej, postawiono doktryn poza zasigiem wszelkiej krytyki. w rozdzia bezwzgldny pomidzy teori a praktyk sprowadzi praktyk do bezideowego empiryzmu, a teori do czystej i zmumifikowanej w i e d z y . System autorytatywnego planowania, stosowany bezwzgldnie przez biurokracj nie majc w zwyczaju przyznawa si do swych bdw, stawa si ju choby przez to samo gwatem na rzeczywistoci, a skoro o produkcji danego kraju decydowano za biurkiem i to czsto stojcym poza jego granicami gwat ten musia prowadzi w konsekwencji do absolutnego idealizmu: a p r i o r y c z n i e poddawano ludzi i rzeczy ideom; gdy dowiadczenie nie potwierdzao przypuszcze dowiadczenie musiao si myli. Metro budapeszteskie byo rzeczywistoci w umyle Rakossiego: jeli warunki terenowe nie pozwalay na jego budow, to warunki terenowe byy wida kontrrewolucyjne. Marksizm, jako interpretacja filozoficzna czowieka i historii, nie mg oczywicie nie odbija owych zaoe planowania: ten stay przykad idealizmu i gwatu wywiera na faktach gwat idealistyczny. Przez lata cae intelektualista komunistyczny wierzy, e suy swej partii gwacc systematycznie dowiadczenie, pomijajc kopotliwe szczegy, wulgaryzujc ordynarnie dane a przede wszystkim konceptualizujc kade wydarzenie, z a n i m je jeszcze zbada. A nie mwi tego jedynie o komunistach, ale take o wszystkich ugrupowaniach intelektualistw marksistowskich trockistach czy sympatykach trockizmu take, gdy tych z d e t e r m i n o w a a cakowicie opozycja wobec Partii Komunistycznej. 4 listopada, w momencie drugiej interwencji radzieckiej na Wgrzech i nie majc jeszcze adnych danych o sytuacji w tym kraju, kada grupa miaa ju swoje z gry zaoone stanowisko w tej sprawie: chodzio o agresj biurokracji radzieckiej przeciwko Demokracji Rad Robotniczych, o rewolt mas robotniczych przeciwko biurokracji czy te o pucz kontrrewolucyjny, w czas udaremniony przez pomoc wojsk radzieckich. Pniej przyszy wiadomoci, przyszo duo konkretnych informacji nie syszaem, aby jakikolwiek marksista zmieni w tej sprawie swoje zdanie. Wrd zacytowanych tu przeze mnie interpretacji jedna szczeglnie jaskrawo odsania mechanizm tej metody, ta mianowicie, ktra sprowadza wydarzenia na Wgrzech do agresji radzieckiej przeciwko Demokracji Rad Robotniczych5. Nie ulega wtpliwoci, e rady robotnicze s instytucj demokratyczn i socjalistyczn. Ale nie istniay one wcale podczas pierwszej interwencji radzieckiej, a ich pojawienie si trwao zbyt krtko i miao miejsce w zbyt burzliwych okolicznociach, aby mona byo mwi o nich, e byy zorganizowan form demokracji. Nie szkodzi: jest w tym przecie ziarno prawdy wystarczy, aby je rozdmucha i wyolbrzymi do ostatecznych granic. W rezultacie nagi fakt na amach organu marksistowskiego przeistacza si natychmiast w abstrakcyjne pojcie. Gorzej, w platosk Ide, gdy marksista, rozwijajc wszystkie moliwoci zawarte choby tylko implicite w rzeczywistoci, kade empiryczne pojcie doprowadzi chce do perfekcji Typowoci. Demokracja Rad Robotniczych

    5 Teza lansowana przez grup byych trockistw.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 9 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    powiadaj od razu trockici. A Humanit, z a n i m j e s z c z e n a d e j d j a k i e k o l w i e k w i a d o m o c i : Wersalczycy!

    Tak wic w naszym wiecie wspczesnym dowiadczenie spoeczne i historyczne wymyka si w ogle wiedzy. Pojcia buruazyjne wycieraj si szybko i nie podlegaj odnowie. Te, ktre nam jeszcze zostay, s przestarzae i bezpodstawne: rzeczywiste osignicia socjologii amerykaskiej nie s w stanie pokry niepewnoci teoretycznej tej nauki; po znakomitym starcie psychoanaliza utkna i drepce w miejscu. Co do poj marksistowskich te, wyzute ze swej treci, stay si formalnymi reguami interpretacyjnymi, podobnymi w tym do kategorii kantowskich; maj za zadanie k o n s t y t u o w a n i e dowiadczenia, a nie jako odczytywanie. Zreszt, cho formalnie kryj one nadal w sobie tre marksistowsk, stay si w uyciu kategoriami czysto politycznymi. Uycie sw faszystowski w naukowym znaczeniu tego sowa w odniesieniu do reimu Tito (cytuj sformuowanie pewnego komunisty francuskiego z 1949 roku) nie byo bynajmniej rezultatem analizy marksistowskiej, z a s t p o w a o j, i to jak najbardziej bezpodstawne uroszczenie wyraao tylko wybr polityczny Francuskiej Partii Komunistycznej.

    W obliczu t a k i e g o marksizmu egzystencjalizm mg si odrodzi i utrzyma, gdy gosi na powrt rzeczywisto ludzi i wydarze, jak niegdy Kierkegaard na przekr Heglowi. Tylko Kierkegaard odrzuca heglowskiego czowieka, gdy, przeciwnie, zarwno marksizm jak egzystencjalizm tego samego czowieka maj na celu. Z tym jednak, e marksizm roztopi go ju w idei, a egzystencjalizm szuka go w s z d z i e t a m , g d z i e o n j e s t , w pracy, w domu, na ulicy. Poza tym nie twierdzimy bynajmniej, e ten czowiek rzeczywisty jest niepoznawalny jak kierkegaardowska subiektywno twierdzimy tylko, e jest nieznany. Jeli na razie jeszcze wymyka si naszej wiedzy, to dlatego, e aby go zrozumie, dysponujemy jedynie pojciami zapoyczonymi bd to od idealizmu prawicowego, bd te od idealizmu lewicowego. Oczywicie, pomidzy tymi dwoma idealizmami przeprowadzamy rozrnienie: pierwszy zasuguje na swe miano przez z a w a r t o swoich poj, drugi jedynie przez u y t e k , jaki dzi robi ze swoich. Jest take prawd, e p r a k t y k a marksistowska w masach nie odzwierciedla albo w nieznacznym tylko stopniu odzwierciedla skleroz teorii; ale wanie konflikt pomidzy dziaaniem rewolucyjnym i scholastyk majc je usprawiedliwi uniemoliwia komunistom, zarwno w krajach socjalistycznych jak w krajach kapitalistycznych, powzicie jasnej wiadomoci samych siebie: jedn z najbardziej uderzajcych cech naszej epoki jest to, e historia dzieje si niewiadomie. Odpowie mi kto na to, e zawsze tak byo; prawda, rzeczywicie, ale tylko do drugiej poowy XIX wieku. Bo ywy marksizm zdawa si by wanie maksymalnym wysikiem w kierunku owietlenia procesu historycznego w jego integralnoci.

    Trzeba, ebymy si jednak dobrze zrozumieli: marksizm jest filozofi naszego wieku, marksizm jest nieprzekraczalny. Nasze myli, jakie by nie byy, nie przekraczaj nigdy zakrelonych przez niego granic: rodz si i rozwijaj w jego obszarze kulturowym. Gdy Garaudy pisze (Humanit, 27 maja 1955): Marksizm tworzy dzi w rzeczywistoci system wsprzdnych, ktry jeden jedyny pozwala na sytuowanie i definiowanie kadej myli w kadej dziedzinie nauki, od ekonomii politycznej do fizyki, od historii do etyki cakowicie si z nim zgadzamy. Zgodzilibymy si z nim tak samo, gdyby rozszerzy swe twierdzenie do dziaa indywidualnych i kolektywnych, do dzie, sposobw ycia i pracy, do uczu, do rozwoju instytucji i charakterw. eby pj jeszcze dalej, godzimy si cakowicie z Engelsem, gdy ten pisze w licie wykorzystanym przez Plechanowa w jego synnej rozprawie z Bernsteinem: Nie jest wic tak, jak sobie niejeden wyobraa ku wikszej wygodzie, e pooenie ekonomiczne dziaa automatycznie; przeciwnie, ludzie tworz wasn histori, ale dzieje si to w okrelonym rodowisku, warunkujcym ich dziaalno na podstawie istniejcych ju wczeniej stosunkw faktycznych, spord ktrych stosunki ekonomiczne, bez wzgldu na stopie, w jakim podlegaj one wpywowi pozostaych stosunkw politycznych i ideologicznych, decyduj jednak w ostatniej instancji i stanowi przewijajc si wszdzie czerwon ni, jedyn przewodniczk w zrozumieniu procesu historycznego. I naturalnie nie uwaamy

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 10 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    warunkw ekonomicznych za zwyczajn, statyczn struktur niewzruszonego spoeczestwa: wiemy, e sprzecznoci w nich zawarte s motorem historii. Jest rzecz do komiczn, e Lukcs, w cytowanej ju ksice, chcc si od nas odci, przypomina t marksistowsk definicj materializmu: prymat istnienia przed wiadomoci, gdy wanie prymat caoci przed czci jest zasadniczym punktem naszych zaoe ideologicznych6.

    Jak to si wic dzieje, e nie jestemy po prostu i zwyczajnie marksistami? Dzieje si tak dlatego, e w cytowanych powyej twierdzeniach widzimy abstrakcyjne zasady, wyznaczenie zada i problemw, a nie prawdy konkretne, dlatego e wydaje si nam, i mona je bardzo rnie interpretowa, gdy tymczasem wspczesnym marksistom wydaj si one jasne, precyzyjne, ewidentne i jednoznaczne.

    I tak nie ulega na przykad wtpliwoci, e marksizm pozwala na s y t u o w a n i e tak samo przemwienia Robespierre'a, dziaalnoci rewolucyjnej mas, postawy Gry wobec Sankiulotw i zamierzonej przez nich reglamentacji ekonomicznej, jak wierszy Valery'ego czy Legendy wiekw. Ale c to waciwie znaczy s y t u o w a n i e ? Jeli sdzi mam po pracach wspczesnych marksistw, polega ono na okreleniu rzeczywistego miejsca danego przedmiotu w procesie historycznym, warunkw materialnych jego istnienia, klasy, ktra go zrodzia, interesw tej klasy (czy te pewnej jej czci), jej ruchu, form jej walki przeciwko innym klasom spoecznym. Dokonawszy tego wskaza bdzie mona, e to przemwienie, ta postawa polityczna czy ta ksika w swej rzeczywistoci obiektywnej jest pewnym momentem toczcej si walki; okreli si go przez jego rzeczywiste dziaanie i wprowadzi w ten sposb do oglnego obrazu ideologii czy polityki. I tak yrond sytuowa naley w stosunku zalenoci od mieszczastwa zoonego z kupcw i armatorw, ktre wywoawszy najpierw wojn rewolucyjn, chciaoby j przerwa, gdy szkodzi ona handlowi zagranicznemu, a Gr w stosunku zalenoci od mieszczastwa wieszej daty, wzbogaconego przez kupno dbr narodowych i dostawy wojenne i ktremu jak najbardziej zaley na przeduaniu si konfliktu. Tak tumaczy bdziemy dziaania i przemwienia Robespierre`a pamitajc o tej sprzecznoci zasadniczej: aby kontynuowa wojn, w drobnomieszczanin musi oprze si na masach ludowych, a dewaluacja asygnat i spekulacja kae masom ludowym wysuwa danie diriizmu ekonomicznego, ktrego to dania Gra ze wzgldu na swe interesy i sw ideologi przyj nie moe7. Jeli chodzi o sytuowanie takiego czy innego autora, Lukcs wskae nam na idealizm jako na yzn gleb, z ktrej czerpi wszystkie produkty buruazyjnej myli. Lecz idealizm ten jest w cigym ruchu, gdy on te, na swj sposb, odzwierciedla gbokie sprzecznoci wewntrz spoeczestwa, gdy kade z poj, ktrymi si posuguje, jest broni przeciw wstpujcej ideologii. Wic Lukcs bdzie rozrnia pomidzy, na przykad, faszywym uspokojeniem okresu sprzed pierwszej wojny wiatowej, ktre wyraa si u Wilde'a czy Gide'a przez rodzaj staego karnawau fetyszyzowanej wewntrznoci, a wielkim odpokutowywaniem, wycofywaniem si, charakterystycznym dla okresu powojennego a szczeglnie dla chwili obecnej, gdy pisarze i myliciele poszukuj pomidzy nazbyt skompromitowanym idealizmem a materializmem jakiego trzeciego wyjcia. Czy metoda ta nas zadowala? Bynajmniej. Jest ona niewtpliwie grosso modo suszna. A przecie widzimy od razu, e jest ona aprioryczna i posuguje si pojciami wyprzedzajcymi dowiadczenie. Bada si dziaanie i myl ludzk tylko po to, eby znale najatwiejszy sposb wepchnicia ich do wygodnego, z gry przygotowanego schematu. Lukcs na przykad wykae, w jaki to sposb egzystencjalizm heideggerowski pod wpywem hitlerowcw zmienia si w czysty aktywizm; jego te zdaniem egzystencjalizm francuski jest rozkochany w wolnoci i zdecydowanie antyfaszystowski, gdy poczty w czasie okupacji Francji przez Niemcw wyraa bunt

    6 Zasada m e t o d o l o g i c z n a egzystencjalizmu, wedug ktrej poznanie zaczyna si jednoczenie z refleksj,, nie ma nic wsplnego z zasad o n t o l o g i c z n , ktra okrela osob konkretn przez jej materialno; te dwie zasady oglne bynajmniej ze sob nie koliduj. Natomiast teoria poznania jest i pozostanie pit achillesow marksizmu. Ale za dugo by si nad tym rozwodzi.7 Asumpt do tych refleksji daa mi niezwykle interesujca praca Daniel Gurina Walka klas za czasw Pierwszej Republiki, prba marksistowskiej interpretacji, ktrej nie tyczy si wikszo moich krytyk i zastrzee tu wyoonych. Gurin jest marksist, cho nie naley do adnej partii.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 11 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    uciskanych drobnomieszczan. Na nieszczcie Lukcs zapomina o dwch do istotnych drobiazgach: po pierwsze, o tym, e istnia w Niemczech p r z y n a j m n i e j j e d e n nurt egzystencjalistyczny, ktry nie mia nigdy adnych koneksji z hitleryzmem i ktry przey Trzeci Rzesz, jest to egzystencjalizm Jaspersa; po drugie, e na napisanie dziea teoretycznego trzeba niemao czasu i e na przykad moja ksika L'Etre et le Nant, na ktr si expressis verbis powouje, bya wynikiem poszukiwa rozpocztych jeszcze w 1930 roku i e ju w 1939 roku byem w posiadaniu zarwno metody, jak i najwaniejszych wnioskw. Zreszt czytaem Husserla, Heideggera i Jaspersa jeszcze w 1933 roku, podczas rocznego pobytu w Domu Francuskim w Berlinie i w tym to okresie podlegaem ich wpywowi8. Tak samo ch jak najpopieszniejszego sprowadzenia faktu politycznego do ekonomicznego nierzadko wypacza rezultaty analiz Gurina: trudno troch si z nim zgodzi, e wojna rewolucyjna jest j u o d 1 7 9 2 r o k u jedynie przejawem odwiecznej rywalizacji handlowej francusko-brytyjskiej. Wojowniczo yrondy ma przede wszystkim charakter p o l i t y c z n y , cho niewtpliwie yronda nawet w swojej polityce wyraa klas, ktra j wydaa, i interesy rodowiska, ktre j podtrzymuje: jej pogardliwy idealizm, jej wola podporzdkowania pogardzanego ludu owieconej elicie buruazyjnej, czyli innymi sowy ch przyznania buruazji roli owieconego despoty, jej radykalizm sowny idcy w parze z oportunizmem praktycznym, jej wraliwo, wreszcie jej gapiostwo wszystko to posiada wyrany znak fabryczny, wszystko to wyraa najdokadniej denia i charakter tego starego ju mieszczastwa, zoonego z kupcw i armatorw, ktrego Bordeaux byo najdumniejsz redut. Gdy Brissot rzuca Francj w odmt wojny, aby uratowa rewolucj i zdemaskowa zdrad krla, jego naiwny machiawelizm odzwierciedla t sam postaw yrondy, przed chwil przez nas opisan. Ale jeli wstawimy si na chwil w jego pooenie i przypomnimy sobie poprzedzajce t decyzj wypadki: ucieczk krla, masakr republikanw na Polu Marsowym, zelizgnicie si w prawo dogorywajcej Konstytuanty, rewizj Konstytucji, niepewno mas ludowych zraonych do monarchii i oniemielonych represjami, jeli zdamy sobie rwnie spraw z ambicji poerajcych Brissota jak i w ogle ca yrond czy doprawdy trzeba bdzie wwczas zasania sobie ca p o l i t y c z n praxis yrondy? Czy nadal bdziemy trwa w przekonaniu, e naley uwaa j jedynie za czysty pozr, majcy ukrywa zasadnicze sprzecznoci interesw? Dla ludzi 1792 roku rzeczywisto polityczna jest absolutem, osadem nierozpuszczalnym bez reszty w ekonomice, i to wanie okrela ich jako mieszczan: popeniaj oni zasadniczy bd niedoceniania dziaania si bardziej ukrytych, trudniejszych do zbadania, ale te o wiele silniejszych. Ale czy to wystarczajcy powd, eby popenia bd odwrotny i odmawia ich dziaaniu i celom politycznym, jakie ono okrela, charakteru wzgldnie absolutnego? Nie chodzi zreszt wcale o to, aby raz na zawsze i definitywnie okreli stopie i si oporu stawianego przez zjawiska nadbudowy prbom brutalnej ich redukcji byoby to popadaniem z jednego idealizmu w drugi. Chodzi tylko o odrzucenie wszelkiego a p r i o r y z m u : jedynie uczciwe badanie faktu historycznego, bez adnych nastawie z gry, pozwoli moe w kadym wypadku na okrelenie, czy dane dziaanie lub dzieo odzwierciedla wypywajce z nadbudowy (cho uwarunkowane przez baz) pobudki indywiduw lub grup spoecznych, czy te mona je wytumaczy tylko przez bezporednie odniesienie ich do sprzecznoci ekonomicznych i konfliktw rnych interesw materialnych. Wojn Secesyjn, mimo caego purytaskiego idealizmu Nordystw, naley bezporednio tumaczy na jzyk poj ekonomicznych, nawet jej uczestnicy zdawali sobie z tego niejasno spraw. Inaczej rzecz si ma jednak z wojn rewolucyjn, ktrej, cho poczwszy od 1793 roku przybraa bardzo wyrany charakter ekonomiczny, nie mona ju w 1792 roku b e z p o r e d n i o s p r o w a d z a do jednego z przejaww odwiecznej rywalizacji kapitalizmu merkantylnego: trzeba uwzgldni mediacj konkretnych ludzi, ich charakterw uwarunkowanych przez baz instrumentw ideologicznych, ktrymi si posuguj, rzeczywistego rodowiska i rewolucji, a przede wszystkim nie naley zapomina, e polityka s a m a p r z e z s i zawiera w tym okresie gboki sens spoeczny, gdy mieszczastwo walczy o zniesienie krpujcych o d w e w n t r z jego wszechstronny rozwj wizw zmurszaego spoeczestwa feudalnego. Tak samo absurdalne bdzie cakowite i natychmiastowe sprowadzenie szlachetnych ideaw tkwicych w ideologii 8 Przyznano mi wwczas stypendium dla bliszego zapoznania si z tymi filozofami, o ktrych mwiono we Francji (nie cakiem zreszt bez racji), e metodami swoimi umoliwiaj blisze podejcie do konkretu.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 12 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    do interesw klasowych: po prostu przyznaje si w ten sposb racj tym wszystkim antymarksistom, ktrych ogarnia si dzi oglnym mianem makiawelistw. Kiedy Izba Ustawodawcza decyduje si na wojn wyzwolecz, nie ulega najmniejszej wtpliwoci, e tym samym angauje si w nader skomplikowany proces historyczny, ktry doprowadzi j musi niechybnie do podejmowania wojen zaborczych. Ale marnym byby makiawelist ten, kto chciaby sprowadzi ideologi rewolucyjn 1792 roku do roli zwyczajnej etykietki, pokrywajcej imperializm buruazyjny: odmawiajc ideologii roli obiektywnie istniejcej rzeczywistoci i skutecznoci, popadamy w star form idealizmu, tak czsto demaskowan przez Marksa i ktrej na imi ekonomizm.

    Tak wic formalizm marksistowski eliminuje z pola widzenia to wszystko, co moe by krpujce wprowadza Terror. Metoda, taka przynajmniej, jak si dzi posuguj marksici, nie chce adnych r o z r n i e celem jej jest asymilacja. Nie chodzi o integracj rnorodnoci, ale o jej eliminacj: w ten sposb w stay wysiek w kierunku i d e n t y f i k a c j i odbija unifikacyjn polityk biurokracji; specyficzne okrelenia budz w teorii te same wtpliwoci, co konkretne osoby w praktyce. Myle dla wikszoci marksistw oznacza rozpuszcza to, co szczeglne, w tym, co oglne. Hegel pozwala mu przynajmniej na istnienie w charakterze przezwycionej szczeglnoci: marksista uwaaby, e niepotrzebnie trwoni swj czas starajc si, zanim jeszcze zabierze si do jej okrelania, zrozumie i ogarn oryginalno poszczeglnej myli buruazyjnej. Jemu chodzi tylko o wykazanie, e jest ona pewn form idealizmu. Przyzna oczywicie, e ksika z roku 1956 niepodobna jest do ksiek z roku 1930 ale przyczyn tego widzi tylko w tym, e wiat si w midzyczasie zmieni. I oczywicie ideologia odbijajca ten wiat z punktu widzenia danej klasy. Buruazja wchodzi w okres wycofywania si: idealizm odzwierciedla to jej nowe stanowisko, t taktyk. Ale dla marksistowskiego intelektualisty ruch dialektyczny nie wychodzi ani na chwil poza sfer uniwersalizmu: trzeba okreli go jedynie oglnikowo i wykaza, e przejawia si tak samo w omawianej ksice, jak i we wszystkich innych wydanych w tym samym roku. Z koniecznoci wic uwaa musi istotn zawarto dziea czy postawy za pozorn tylko ich tre i gdy sprowadza triumfalnie szczeglno do oglnoci, wydaje mu si tym samym, e sprowadzi pozr do prawdy. W rzeczywistoci okreli tylko samego siebie okrelajc sw s u b i e k t y w n koncepcj rzeczywistoci. Marks by tak dalece odlegy od tego faszywego uniwersalizmu, e usiowa b u d o w a dialektycznie sw wiedz o czowieku, wychodzc stopniowo od zdeterminowa najszerzej pojtych do najbardziej precyzyjnych, to znaczy od stanu si wytwrczych i stosunkw produkcji do nadbudowy. Hierarchiczna totalizacja tych znacze i uwypuklenie ich wzajemnych uwarunkowa miao nam da w rezultacie cakowit rzeczywisto ludzk to znaczy pokaza zarwno g r u p ludzi, jak i k a d e g o czowieka z osobna w ich sprzecznociach i w ich ruchu. Marks wnosi co nowego: czytajcy go robotnik czy drobnomieszczanin dowiadywa si czego nowego o sobie, jego cechy szczeglne bynajmniej si nie zacieray, przeciwnie, w swoim portrecie odnajdywa si cay, gboko wronity w gleb spoeczn. Ale idealizm marksistowski przesta by metod heurystyczn sprowadza znane do znanego. Jego fetyszem jest to, co oglne, uniwersalne, a waciwie mona i nawet powiedzie, e wymyla sobie bokw i marionetki wprowadzajc a p r i o r y c z n i e do tego, co uniwersalne, determinanty abstrakcyjne i bezpodstawne, aby tworzy faszywe, mityczne pojcia indywidualne, jak np. imperializm wiatowy, kosmopolityzm, awanturnictwo etc. A nawet fetyszyzm9, gdy formua Lukcsa: stay karnawa fetyszyzowanej wewntrznoci, nie jest tylko pedantyczna i niecisa sam ju jej wygld jest podejrzany. Dodanie tutaj gwatownego, konkretnego sowa karnawa, przywodzcego na myl barwny i haaliwy korowd masek, nie ma na celu nic innego, jak odwrcenie uwagi od ubstwa i bezpodstawnoci

    9 Dodabym w tym miejscu, e nawet pojcia cise i konkretne, takie, jak faszyzm czy walka klas, z ktrych pierwsze okrela zjawisko historycznie konkretne, oznaczone w czasie i podlegajce badaniu naukowemu, a drugie motor historii, s take fetyszyzowane dziki u y t k o w i , j a k i s i d z i s i a j z n i c h r o b i . Tak samo nie ma adnego imperializmu wiatowego, jeli rozumie si przez to konsekwentn, upart, niezmoon si, ktrej jedyn racj bytu jest zniszczenie krajw socjalistycznych. Istniej natomiast rne i m p e r i a l i z m y kapitalistyczne, ktre niekiedy przezwyciaj swoje sprzecznoci dla wsplnego dziaania, niekiedy za przeciwstawiaj si sobie gwatownie (jak w wypadku Kanau Sueskiego).

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 13 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    tej formuy. Bo te albo chce si przez ni jedynie okreli subiektywizm literacki tej epoki i jest to zwyczajny truizm, bo subiektywizm w goszony by jako haso, albo te stwierdza si, e stosunek autorw do ich subiektywnoci by stosunkiem f e t y s z y z a c j i i jest to stwierdzenie co najmniej pochopne. Wilde, Proust, Bergson, Gide, Joyce, ile nazwisk, tyle rnych stosunkw do subiektywnoci. Wrcz p r z e c i w n i e , mona by dowie, e ani Joyce, ktry zamierza stworzy zwierciado wiata, zakwestionowa wspln nasz mow i zbudowa fundamenty nowej wsplnoty jzykowej, ani Proust, ktry w analizie rozpuszcza bez reszty swoj ja i ktrego jedynym celem byo odnalezienie poprzez magi czystej pamici p r z e d m i o t u r z e c z y w i s t e g o i z e w n t r z n e g o w jego absolutnej szczeglnoci i niepowtarzalnoci, ani Gide, utrzymujcy si w tradycji humanizmu arystotelesowskiego, nie byli fetyszystami wewntrznoci. Pojcie to nie wynika z dowiadczenia, nie ustalio si go bynajmniej drog badania postawy poszczeglnych ludzi; ta faszywa indywidualizacja czyni ze co w rodzaju heglowskiej Idei (jak na przykad Nieszczliwa wiadomo albo Pikna Dusza) stwarzajcej sobie wasne narzdzia poznania.

    w rozleniwiony marksizm wkada cao do caoci, z ludzi rzeczywistych tworzy symbole swoich mitw, zamienia w system paranoicznych uroje jedyn filozofi zdoln rzeczywicie ogarn skomplikowan cao bytu ludzkiego. Sytuowanie polega dla Garaudy'ego na wyznaczeniu punktw styku uniwersalnoci danej epoki, pooenia spoecznego, klasy i jej stosunku si wobec innych klas spoecznych z uniwersalnoci postawy obronnej czy te ofensywnej (bez wzgldu na to, czy idzie o praktyk spoeczn, czy te o koncepcje ideologiczne). Ale wyznaczenie tej osi wsprzdnych dla dwch abstrakcyjnych uniwersalizmw ma na celu jedynie zagubienie w tym wszystkim konkretnej grupy czy konkretnego czowieka, o ktrego chodzi. Jeli chc zrozumie Valry'ego, drobnomieszczaskiego intelektualist wyrosego z konkretnej przecie i historycznej grupy spoecznej drobnomieszczastwa francuskiego u schyku XIX wieku lepiej nie zwraca mi si z tym do marksistw: podstawi natychmiast zamiast okrelonej liczbowo grupy i d e jej warunkw materialnych, jej pooenia wrd innych grup spoecznych (drobnomieszczanin mwi zawsze: z jednej strony... z drugiej strony...) i jej sprzecznoci wewntrznych. Powrcimy do kategorii ekonomicznych, odnajdziemy znw pojcie drobnomieszczaskiej wasnoci zagroonej przez koncentracj kapitalistyczn i dania mas ludowych, ktre to podwjne zagroenie okae si wanie przyczyn rozlicznych wahni w postawie spoecznej tej grupy. To wszystko jest jak najbardziej suszne: ten szkielet uniwersalizmu jest najwitsz prawd, p k i p o z o s t a j e w d z i e d z i n i e a b s t r a k c j i . Idmy dalej: pki zadawane pytania nie porzucaj dziedziny oglnej, te elementy rnych schematw pozwalaj w poczeniu na udzielenie odpowiedzi. Ale chodzi przecie o Valry'ego. Nasz abstrakcyjny marksista nie bdzie przez to bynajmniej zbity z tropu: podkreli najpierw stay i nieprzerwany rozwj materializmu, potem opisze nam gruntownie pewien analityczno-matematyczny typ idealizmu, lekko zabarwiony pesymizmem, co stanowi ju pewnego rodzaju odruch obronny wobec wstpujcej filozofii. Wszystkie cechy tego idealizmu bd okrelone dialektycznie w stosunku z a l e n o c i od materializmu: idzie w nim tylko o p r a k t y c z n e usiowania (z gry zreszt skazane na niepowodzenie) przeciwstawienia si najgwatowniejszym atakom, zatkania najgroniejszych wyrw i wyomw, atania najwidoczniejszych dziur, asymilowania wrogiej penetracji ideologicznej. Prawie cakowita nieoznaczono tak opisanej ideologii pozwala uczyni z niej abstrakcyjny schemat, do ktrego dopasowywa mona wygodnie wszystkie dziea wspczesnej myli buruazyjnej. W tym momencie marksistowskie badanie naukowe dobiega koca i marksista prac swoj uwaa za wykonan. Co za do Valery'ego ten wyparowa.

    I my take uwaamy, e i d e a l i z m j e s t p r z e d m i o t e m : przecie nazywa si go, wykada, przyjmuje albo odrzuca, ma on swoj histori i bez przerwy si zmienia. Bya to niegdy filozofia ywa, dzi jest to filozofia martwa, kiedy odzwierciedlaa w jakim stopniu stosunki midzyludzkie, dzi jeszcze wiadczy o pewnej wsplnocie ludzkiej (intelektualistw buruazyjnych na przykad). Ale wanie dlatego, i uwaamy, e on istnieje, nie zgadzamy si na robienie z niego przezroczystej dla umysu idei a p r i o r y c z n e j , dla nas istnienie jego jest rzeczywiste i std wnosimy, e tylko dowiadczenie,

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 14 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    obserwacja, prace specjalistyczne bd mogy co nowego nam o nim powiedzie, a t r z e b a c z a s u na przeprowadzenie dialektycznej syntezy tego wszystkiego. Ten przedmiot r z e c z y w i s t y wydaje si nam konkretn determinant kultury obiektywnej, by czas, e by on gryzc myl wstpujcej klasy, dzi sta si wrd warstw rednich konserwatywnym s p o s o b e m m y l e n i a (s i inne, a wrd nich i pewien materializm ale milczy o tym marksista), przyzwyczajeniem, odruchem obronnym, ktry dziaa w pewnych okrelonych wypadkach. Przedmiot ten ktry ma sposb bycia inny ni katedra Notre-Dame w Paryu, ale t sam obecno a k t u a l n i t sam gboko historyczn nie jest istot yw, jest instrumentem kolektywnym, nie bdziemy jednak odwraca naszego twierdzenia, fetyszyzowa tego wzgldnego przedmiotu i uwaa intelektualistw idealistycznych za jego produkt, nie bdziemy zmienia instrumentu wykonanego naszymi rkami w zjawisko b a r d z i e j r z e c z y w i s t e ni posugujcy si nim czowiek. Uwaamy ideologi Valry'ego za szczeglny, konkretny produkt konkretnie istniejcego czowieka, ktrego odcyfrowa naley w jego wanie niepowtarzalnoci i wychodzc przede wszystkim od konkretnej grupy, ktra go wydaa. Nie oznacza to bynajmniej, e reakcje jego nie bd si pokrywa z reakcjami jego klasy, wprost przeciwnie, ale jedynie to, e poznamy je a p o s t e r i o r i , w pracy, ktra stara si bdzie scali w jedno ca moliw i dostpn wiedz o tej indywidualnoci. Valry jest niewtpliwie drobnomieszczaskim intelektualist. Ale nie kady drobnomieszczaski intelektualista jest Pawem Valry. W tych dwch zdaniach zawiera si wanie cay problem niewydolnoci wspczesnego marksizmu. Aby mc uj w caoci proces wytwarzajcy osobowo i jej produkt wewntrz danej klasy i danego spoeczestwa w okrelonym okresie historycznym, brak marksizmowi hierarchii mediacji. Okrelajc Valry'ego mianem drobnomieszczanina, a dzieo jego nazywajc idealistycznym, niczego poza tym marksizm si z tego nie dowie. Ze wzgldu te na t swoj niewydolno postanowi rozprawi si raz na zawsze z tym co szczeglne i partykularystyczne, okrelajc je po prostu jako wynik przypadkowoci: To, e akurat taki i ten wanie czowiek pisze Engels zjawia si w okrelonym czasie, w danym kraju, jest oczywicie czystym przypadkiem (...) w braku Napoleona zajby jego miejsce kto inny. (...) Tak samo rzecz si ma z wszelk przypadkowoci lub pozorn przypadkowoci w historii. Im odleglejsza jest badana wanie przez nas dziedzina od ekonomii i im blisza jest dziedzinie czysto abstrakcyjno-ideologicznej, tym wicej przypadkowoci napotykamy w jej rozwoju, tym bardziej zygzakowata bdzie krzywa tego rozwoju. Ale jeli nakrelimy redni o tej krzywej, to przekonamy si, e im duszy okres bdzie badany i im wikszy bdzie zakres badanej dziedziny, tym bardziej rwnolega bdzie ta o do osi rozwoju ekonomicznego. Innymi sowy, konkretny charakter danego czowieka jest dla Engelsa dziedzin czysto abstrakcyjno-ideologiczn. Rzeczywista i podlegajca interpretacji jest jedynie owa rednia o krzywej (ycia, historii, partii czy grupy spoecznej) i ten moment uniwersalnoci odpowiada innej uniwersalnoci (ekonomice w cisym tego sowa znaczeniu). Ale egzystencjalizm uwaa takie postawienie sprawy za arbitralne ograniczenie ruchu dialektycznego, za zatrzymanie w miejscu myli, za obraz godnoci mylcego czowieka. Nie chce rzuca rzeczywistego ycia na up niezbadanym przypadkom narodzin i mierci, aby pogry si w kontemplacji uniwersalnoci, ktra ogranicza si do bezustannego odbijania samej siebie10. Zamierza, pozostajc wierny tezom marksistowskim, znale sposoby porednictwa (mediacji), ktre pozwol uj poszczeglny konkret, ycie, rzeczywist, okrelon w czasie walk, osobowo ludzk, wychodzc od sprzecznoci o g l n y c h pomidzy siami wytwrczymi a stosunkami produkcji. Marksizm wspczesny wykazuje, e realizm Flauberta symbolizuje ewolucj spoeczn i polityczn drobnomieszczastwa w okresie Drugiego Cesarstwa. Ale nie pokazuje n i g d y genezy tej wzajemnoci perspektywicznej. Ani nie wiemy, dlaczego Flaubert powici si akurat literaturze, a nie na przykad malarstwu, ani dlaczego y jak anachoreta, ani dlaczego napisa akurat t e ksiki, a nie na przykad ksiki Duranty'ego czy Goncourtw. Marksizm sytuuje, ale niczego ju nigdy nie odkrywa: pozostawia innym, pozbawionym zasad ideologicznych dyscyplinom naukowym ustalenie dokadnych danych dotyczcych ycia i osobowoci autora i przychodzi dopiero pniej dowodzi, e jego

    10 Owe rwnolege rednie osie krzywych sprowadzaj si w rzeczywistoci do jednej linii; ogldane z tego punktu widzenia stosunki produkcji, nadbudowa spoeczno-polityczna i ideologie wydaj si by po prostu (jak w systemie filozoficznym Spinozy) rnymi tumaczeniami tego samego zdania.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 15 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    schemaciki jeszcze raz si sprawdziy: poniewa rzeczy miay si tak, a nie inaczej, walka klas rozwijaa tak, a nie inaczej, Flaubert, nalecy do mieszczastwa, musia y tak, jak y, i napisa to, co napisa. A chodzi wanie o to, e nie tumaczy si bliej znaczenia kryjcego si w tych trzech sowach: nalecy do mieszczastwa. Bo przecie ani jego renty, ani, w mniejszym jeszcze stopniu, czysto intelektualny charakter jego pracy nie czyni jeszcze z Flauberta mieszczanina. N a l e y on do mieszczastwa, bo si w n i m u r o d z i , innymi sowy przyszed na wiat w rodzinie ju m i e s z c z a s k i e j 11, ktrej gowa ojciec Flauberta, chirurg w Rouen daa si ponie wstpujcemu ruchowi swej klasy. I jeli Flaubert rozumie i odczuwa jak mieszczanin, to dlatego, e zrobiono z niego mieszczanina w okresie, gdy nie mg rozumie sensu narzucanych mu poj i gestw. Jak wszystkie rodziny, i ta bya szczeglna: matka jego spokrewniona bya ze szlacht, ojciec by synem wiejskiego weterynarza, jego starszy brat, pozornie o wiele lepiej zapowiadajcy si od niego, by od wczesnego dziecistwa przedmiotem jego nienawici. Tak to poprzez szczeglne perypetie rodzinne, poprzez sprzecznoci waciwe t e j wanie rodzinie a nie innej, Gustaw Flaubert uczy si, przystosowywa do swojej klasy. Nie ma przypadkw: dziecko staje si takim czy innym czowiekiem, bo oglne przeywa jako szczegowe. Flaubert przey w c a e j j e g o s z c z e g l n o c i konflikt pomidzy religijn pomp odradzajcego si ustroju monarchistycznego a niewiar swojego ojca, intelektualisty drobnomieszczaskiego, nieodrodnego syna Rewolucji Francuskiej. W sensie bardziej oglnym konflikt ten wyraa walk dawnych wacicieli ziemskich ze wieymi nabywcami Dbr Narodowych i z buruazj przemysow. Sprzeczno t (zreszt przykryt za Restauracji paszczykiem prowizorycznej ugody) przey Flaubert sam i tylko dla siebie: jego marzenia o szlachectwie, a szczeglnie o wierze religijnej, byy stale i systematycznie podcinane przez analityczny umys ojca. Duo pniej umieci on w s a m y m s o b i e tego przygniatajcego ojca, ktry nawet po mierci nie przestanie niszczy Boga, gwnego swego antagonisty, ani sprowadza mistycznych wzlotw syna do waporw cielesnych. Tylko e may Flaubert przeywa to wszystko w ciemnociach, nie uwiadamiajc sobie tego do koca, w przeraeniu, ucieczce, niezrozumieniu i w warunkach materialnych mieszczaskiego dziecka, sytego, zadbanego, ale bezsilnego i odgrodzonego od wiata. J a k o d z i e c k o przey on ju swoje przysze pooenie poprzez rne kariery, jakie si przed nim otwieray. Nienawi do starszego brata, wybitnie uzdolnionego studenta medycyny, zamykaa przed nim drog nauk cisych; nie chcia i nie mia zalicza si do drobnomieszczaskiej elity. Pozostawao prawo: ale na myl o tych zawodach, ktre wydaway mu si podrzdne, nabiera obrzydzenia do wasnej klasy i obrzydzenie to stao si jednoczenie uwiadomieniem przynalenoci klasowej i definitywn jego alienacj wobec drobnomieszczastwa. Przey on take mieszczask mier, t samotno ogarniajc nas od chwili urodzenia, ale i t przey w specyficznym, rodzinnym kontekcie: ogrd, w ktrym bawi si z siostr, ssiadowa z prosektorium, gdzie ojciec jego kraja trupy. mier, trupy, moda siostra (ktra miaa niezadugo umrze), nauka i niewiara ojca wszystko to zoyo si u niego na bardzo szczegln i skomplikowan postaw psychiczn. W aden sposb nie potrafimy wytumaczy tej wybuchowej mieszaniny naiwnego scjentyzmu i religii bez Boga, jak by Flaubert i ktr stara si on przezwyciy przez umiowanie Sztuki formalnej, jeli nie zrozumiemy w peni, e to wszystko dziao si w d z i e c i s t w i e , to znaczy w warunkach cakowicie odmiennych ni warunki dorosego czowieka. To dziecistwo urabia w nas przesdy, ktrych pniej niesposb przezwyciy, to ono pozwala nam odczu, poprzez gwat tresury i bunt tresowanego zwierzcia, przynaleno do rodowiska jako w y d a r z e n i e s z c z e g l n e . Dzi jedynie psychoanaliza pozwala na dokadne zbadanie postpowania dziecka, ktre w ciemnociach, po omacku, prbuje, nie rozumiejc jej, odegra rol spoeczn narzucon mu przez wiat dorosych, ona jedynie moe wykaza, czy dusio si ono w tej roli, czy chciao si z niej wyrwa, czy te przystosowao si do niej cakowicie. Ona jedna pozwala odnale caego czowieka dorosym, to znaczy nie tylko jego obecne zdeterminowania, ale take ciar jego historii. Ale niesusznie zwyko si uwaa, e ta dyscyplina naukowa przeciwstawia si marksizmowi: oczywicie z chwil gdy zdegenerowany marksizm staje si wiedz uniwersaln i formaln, woli on niszczy ni przyswaja; wchon on wic psychoanaliz 11 Bo mona take do mieszczastwa p r z y j i wanie na tym polega rnica: bdzie si innym drobnomieszczaninem, jeli si nim jest z urodzenia, i innym, gdy si nim czowiek sta po przekroczeniu granicy.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 16 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    nie jako metod pomocnicz mogc by pomoc w poznaniu i w praktyce, ale jako martw ide zasiadajc na swoim miejscu wewntrz skostniaego systemu filozoficznego: wedug tej interpretacji nie jest ona niczym innym, jak zamaskowanym idealizmem, niczym innym, jak objawieniem jakiego fetyszyzmu wewntrznoci. Ze swej strony psychoanaliza, pozbawiona wszelkich zasad ideologicznych, konstruuje na Zachodzie teorie spoeczne i metafizyczne, ktre rzeczywicie prowadz w konsekwencji do najczystszej wody idealizmu12. Niemniej nie ulega wtpliwoci, e niektre prawdy odkryte przez ni podczas jej chaotycznych bada i poszukiwa, e niektre metody ustalone w sposb mniej lub bardziej empiryczny powinny zosta przyswojone na stae przez ywy, prawdziwy marksizm, ktry zapewni im pen skuteczno. Gdy metoda analityczna bada przede wszystkim sposb, w jaki dziecko przeywa swoje stosunki rodzinne. Co nie znaczy, by kwestionowaa, z m e t o d o l o g i c z n e g o punktu widzenia priorytet instytucji. Wrcz przeciwnie, przedmiot jej bada sam jest zaleny od struktury poszczeglnej rodziny, a ta z kolei jest jedynie przejawem wspczesnej struktury rodzinnej, uwarunkowanej, w ostatecznej instancji, przez oglny rozwj stosunkw produkcji.

    W zamknitych rodzinach ancien rgime'u, w ktrych ojciec jest wadz absolutn, chopca okrela przede wszystkim stosunek do ojca: odwracajc si od niego od urodzenia i przeladujc go s t a l e niewytumaczaln wprost niechci, stary Mirabeau zrobi ze swego syna awanturnika, wygnaca, ktry zdradzi najpierw szlacht na korzy trzeciego stanu, a potem trzeci stan na korzy tego symbolu wadzy ojcowskiej, jakim by krl. Wane jest tutaj jedno: szczeglne jest jedynie sposobem przeywania tego, co oglne, ale jednoczenie nie daje si do niego cakowicie sprowadzi: poprzez swj stosunek do ojca Mirabeau przey zapewne wszystkie sprzecznoci pewnej arystokracji ziemskiej, zarazem autorytatywnej i liberalnej, pysznej i zrujnowanej; ale przey je bez rozpoznania i postpowanie jego wyraa je zupenie niewiadomie: to, co odczuwa od pocztku do koca ycia, to, co go zrobio, to, co mu zapewnio zarazem przenikliwy wzrok i jego ograniczenia, to bya ta niezapomniana nigdy nienawi ojca, ktra wygnaa go z dziecistwa i ustanowia jako wyraz pewnej oglnoci i jednoczenie manifestacj nie poddajcej si redukcji szczeglnoci. Natomiast wiek XVIII wprowadzi, cho niemiao, pewn liberalizacj statusu prawnego wczesnej rodziny: dziecko coraz czciej wychowywane jest w klimacie ciepa rodzinnego, pogbia si stosunek uczuciowy pomidzy czonkami rodziny. I tak na jednego Desmoulins'a, ktry wydaje si by pod wielkim wpywem ojca, ilu to modych rewolucjonistw zdaje si kocha jedynie matk: Barnave, Barbaroux, Condorcet, Murat, Billaud-Varenne i nawet Danton. Pniej jeszcze, gdy rozwj reimu wasnoci utwierdzi definitywnie charakter maestwa i rozpocznie proces emancypacji kobiet, przyspieszony jeszcze przez prac kobiet, rola ony i matki zmienia si take we wasnym ognisku rodzinnym; to, co nienajszczliwiej moe nazywa si zwyko kompleksem Edypa, okrela stosunek chopca do matki w pewnym okresie rozwoju historycznego rodziny; agresywno wobec ojca wystpuje z tym wiksz si, im osobowo ojca w mniejszym stopniu przytacza osobowo dziecka.

    Tak wic, na przekr naszym marksistom, ktrzy zdaj si widzie i dostrzega tylko dorosych, psychoanaliza jeli sprowadza si j do roli metody pomocniczej odnajduje punkt styku czowieka z jego klas, odkrywa jego histori rodzinn; na przekr tendencjom zbyt szybkiego uoglniania kadego czynu czy podmiotu, odkrywa ona gbi i nieprzenikniono ycia dziecka i ukazuje dobitnie niezamazalny wpyw dziecistwa na wiek dojrzay. Teraz ju niesposb odnie bezporednio Pani Bovary do struktur polityczno-spoecznych drobnomieszczastwa, do jego interesw klasowych, do oglnego jego rozwoju; trzeba uciec si do porednika, jakim jest dziecistwo Flauberta13. Przekonujemy si przy tym o gbokiej

    12 Ile to razy na przykad dokonywano psychoanalizy Robespierre'a nie rozumiejc, e sprzecznoci jego postpowania byy uwarunkowane jak najcilej obiektywnymi sprzecznociami w ruchu rewolucyjnym. Pewien psychiatra usiowa wytumaczy ostatnio postpowanie Napoleona kompleksem niepowodzenia. A socjalista belgijski De Man opiera ca walk klasow na kompleksie niszoci proletariatu.13 Rodzina Flaubertw bya jeszcze rodzin typu na wp zamknitego. Ojciec terroryzowa wszystkich swoimi zasugami i swoim rozgosem, swoimi atakami furii, sw ironi czy te napadami chandry. Tote wydaje si, e stosunek maego Gustawa do matki nigdy nie by decydujcy. Chodzi tu jeszcze (w okresie gdy rodzina maeska jest ju dominujcym typem rodziny drobnomieszczaskiej) o fiksacj na ojcu. Baudelaire natomiast, urodzony w tym samym roku co Flaubert, dokona fiksacji na matce. Ale rodowiska ich byy rne. Rodzina Baudelaire'a jest bogatsza, kulturalniejsza, rodzina Flauberta pozostaje

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 17 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    jednorodnoci tych obydwu rzeczy: i dzieo, i dziecistwo wystpuj jako dwa rne szczeglne wyrazy oglnoci. Przez uytek, jaki czyni z psychoanalizy jako metody zreszt bardzo udoskonalonej egzystencjalizm rni si prowizorycznie od marksizmu. Ale marksizm nie ma si co obawia tej nowej dyscypliny naukowej, gdy kompleksy i uczulenia kadej poszczeglnej osoby nabieraj dopiero wwczas prawdziwego sensu, gdy zdajemy sobie spraw, e wyraaj one na swj sposb alienacj czowieka; egzystencjalizm moe dzi bada jedynie sytuacje, w ktrych czowiek z a g u b i s a m s i e b i e , gdy nie ma w ogle innych w wiecie opartym na wyzysku.

    Ale jeszczemy nie skoczyli z m e d i a c j a m i : na szczeblu stosunkw produkcji i struktur polityczno-spoecznych kada pojedyncza osoba jest uwarunkowana przez swoje stosunki z innymi ludmi. Nie ulega wtpliwoci, tutaj rwnie, e uwarunkowanie to w swoich rdach wywodzi si z oglnych interesw klasowych, z reimu wasnoci, z walki klasowej, innymi sowy ze staego konfliktu przeciwstawiajcego sobie siy wytwrcze i stosunki produkcji. Ale tego si nie p r z e y w a tak prosto: czowiek yjc poznaje mniej lub bardziej dokadnie swoje pooenie poprzez przynaleno do rnych grup. U nas we Francji robotnik fabryczny moe by skoniony do zajcia takiego czy innego stanowiska politycznego (zapisanie si do partii socjalistycznej albo komunistycznej) lub zawodowego (przystpienie do takiego czy innego zwizku) przez wywieran na presj grupy produkcyjnej, do ktrej przynaley, ale jeli, jak to si czsto zdarza, mieszka daleko od swojego miejsca pracy, moe by take poddany presji grupy swego miejsca zamieszkania, ktra czsto wywiera wpyw w przeciwnym kierunku. W niektrych regionach Francji (okolice Annecy na przykad), gdzie industrializacja jest bardzo daleko posunita, waciciele fabryk popieraj ide tworzenia grup apolitycznych (stowarzyszenia kulturalne, sportowe, tele-kluby itd.), ktre w efekcie niewtpliwie odcigaj modzie od ycia zwizkowego i politycznego. U drobnomieszczan roi si od tego rodzaju grup instytucjonalnych i stowarzysze. Ale marksizm interesuje si grupami spoecznymi tylko o tyle, o ile mona je bezporednio okreli przez stosunki produkcji. Chodzi mu o klasy spoeczne i ich odamy (ktrych interesy przeciwstawiaj je innym klasom), chocia tak pojte grupy czsto nie maj wcale adnego ycia kolektywnego: chopi na przykad tworz klas spoeczn, ale szczeglnie w krajach zacofanych kada rodzina yje w odosobnieniu i utrzymuje kontakt z innymi jedynie poprzez rynek.

    Pewna zachodnia dyscyplina naukowa socjologia usiuje bada grupy jako totalizacje kontaktw ludzkich; usiuje ona okreli ich realno, charakteryzujcy je stopie napicia wewntrznego, przejawiajce si w nich polaryzacje, organy mediacji, jakie wewntrz siebie wytwarzaj, ich trwao, struktur, dziaanie, jakie wywieraj na przynalecych do nich ludzi. Oczywicie jeli nauka ta bdzie rocia sobie pretensje do opisywania spoeczestwa, nie bdzie zasugiwa na nasz uwag: bdzie wtedy broni suc do odwracania rzeczywistej hierarchii zagadnie. A jeli bdzie chciaa przypisywa metafizyczne jakie istnienie kolektywowi w oderwaniu od tworzcych go ludzi i czcych ich stosunkw, nie bdzie niczym innym, jak socjologiczn form idealizmu. Ale jeli pojmowa j jako metod14, nie ulega wtpliwoci, e zajmuje si ona przedmiotami i problemami, ktrych nie dostrzega wspczesny marksizm: bada wewntrz danego spoeczestwa stosunki panujce pomidzy wiksz iloci ludzi. Jasne, e idzie tu o bardzo powierzchown wiedz o przedmiocie, podczas gdy marksizm jest wiedz dogbn, nie mona jednak zaprzeczy, e ostatecznie nawet grupa jest produktem historii. e przy wszystkich naszych zastrzeeniach korzysta ona z pewnego rodzaju autonomii h o r y z o n t a l n e j , gdy stosunki nawizujce si w jej onie s funkcj okolicznoci i celw szczegowych. Tu prawdopodobnie niejeden bdzie chcia przypomnie zdanie Marksa, e niewane, co proletariatowi wydaje si, e robi, wane, co robi. Zgadzamy si cakowicie z tym, e z punktu widzenia praktycznego i politycznego dziaalno grupy okrela si w jej stosunku zalenoci od walki klasowej i e stowarzyszenia rybackie czy czytelnicze organizowane przez fabrykantw, maj na celu odwracanie uwagi robotnikw od toczcej si walki. Ale

    jeszcze troch chopska. Jedna zamieszkuje stolic, druga prowincj.14 Nawet i wtedy naley uywa jej z maksymaln ostronoci, gdy ma ona tendencj do zastpowania historycznego stawania si socjologiczn i statyczn racjonalnoci. Czstotliwo bardziej j interesuje ni zmiana.

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 18 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    jednoczenie zdanie Marksa niezupenie pasuje do tej sytuacji, bo na przykad w cytowanym przykadzie trudno twierdzi, iby robotnikowi wydawao si, e owi ryby i e czyta: owi on ryby rzeczywicie i rzeczywicie czyta ksiki i te wanie dziaania s celem omawianych grup.

    Na tym wic poziomie trzeba by raczej powiedzie, e dziaalno spoeczna posiada pozorn rzeczywisto szczegln i rzeczywisto ogln, ktra w pewnym stopniu wymyka si osobom dziaajcym. Jest to okazja do przypomnienia, e, jak powiada Hegel, pozr j a k o t a k i jest te rzeczywistoci. Pord tych rozlicznych stosunkw grupowych czowiek uczy si swego pooenia i przystosowuje do ycia; i tu take poszczeglne zwizki s jedynie sposobem realizowania i przeywania oglnoci w jej materialnoci; i tu take szczeglno przejawia waciwy sobie opr, nie pozwalajcy na jej rozpuszczenie bez adnej mediacji w podstawowych oglnikach. Dlatego te twierdzimy, e jestemy jednoczenie egzystencjalistami i marksistami nie zgadzajc si na aprioryczne odrzucenie socjologii jako metody; pozwala ona znacznie poszerzy ujmowanie konkretu jako totalizacji istnienia. e przydatno praktyczna tej metody jest olbrzymia, postaram si zaraz dowie tym wszystkim, ktrzy chcieliby w niej widzie tylko czysto kontemplacyjny sposb poznania, a mianowicie przypominajc, e neopaternalizm amerykaskich kapitalistw, znany pod nazw H u m a n E n g i n e e r i n g jest cakowicie oparty na badaniach socjologicznych. Rozwj tej nauki w Stanach Zjednoczonych finansuj w praktyce koncerny. Ale nie naleaoby z tego wyciga pochopnego wniosku jak to dotychczas a nazbyt czsto czyniono e socjologia jest broni klasow w rkach kapitalistw, tylko wrcz przeciwnie, e skuteczno swoj zawdzicza odkrywanej przez siebie prawdzie i e naley wyrwa j z rk kapitalistw i obrci przeciwko nim. Biorc oglnie, przedmiotem naszych bada winno by cae pole spoeczne, to znaczy realne rodowisko naszego ycia, ze swoimi instytucjami, przedmiotami kolektywnymi, fetyszami, doczesnoci i przestrzeni; wszystkie napotykane na polu tym przedmioty utrzymuj pomidzy sob rozliczne stosunki, ktre, oczywicie w r a m a c h istniejcych stosunkw produkcji, zale w pierwszym rzdzie od natury tych przedmiotw. Te stosunki i te prawa powinnimy bada, przeprowadzajc co w rodzaju horyzontalnej syntezy, ktra pozwoli nam dojrze, na przykad, w Paryu i Rzymie dwa rne organizmy spoeczne, z ktrych pierwszy jest miastem typowo buruazyjnym i dziewitnastowiecznym, a drugi, zarazem opniony i przyspieszony w swym rozwoju, charakteryzuje si rdmieciem o strukturze arystokratycznej (bogaci i biedni mieszkaj w tych samych domach), ktre otoczone jest nowoczesnymi dzielnicami mieszkaniowymi inspirowanymi przez urbanizm amerykaski. Jest rzecz pewn, e te rnice strukturalne odzwierciedlaj zasadnicze rnice w rozwoju ekonomicznym obydwu krajw. Z tego jeszcze potrafi zda spraw wspczesny marksizm, nawet tak zuboony i skostniay. Ale nie ulega przecie take wtpliwoci, e fizjologie obu tych miast warunkuj w sposb natychmiastowy konkretne stosunki ich mieszkacw: poprzez nieustanne ssiadowanie ze sob bogatych i biednych. Rzymianie przeywaj w skrcie rozwj swojej ekonomii narodowej; ale to wanie ssiadowanie jest s a m o w s o b i e bezporednim przejawem ycia spoecznego i jeli go nie okrelimy, nie poddamy cisej analizie socjologicznej, w aden sposb nie potrafimy wyprowadzi pewnego typu stosunkw midzyludzkich, tak charakterystycznych dla Wochw, jedynie z prostego uwarunkowania stosunkw produkcji.

    Marksizm ma dzisiaj tendencj do odrzucania na bok, w dziedzin przypadku, wszystkich konkretnych determinant ycia ludzkiego, to znaczy aspektu czysto historycznego faktw spoecznych i zachowywania z ywej caoci jedynie oglnego koca. W rezultacie nie ma ju nawet pojcia, czym jest w ogle czowiek, a dziury tej nie da si zaata bzdurn psychologi Pawowa. Przeciwko idealizacji marksizmu, przeciwko odczowieczaniu czowieka egzystencjalizm twierdzi, e rola przypadku moe i powinna by sprowadzona do minimum. Gdy si nam powiada: Byo rzecz przypadku, e Napoleon by tym dyktatorem wojskowym, ktrego potrzebowaa wyczerpana wojn republika francuska mao nas to obchodzi, bo dawnomy to wiedzieli. Egzystencjalizm chce zrozumie i wykaza, e t e n Napoleon by konieczny, e rozwj Rewolucji wykuwa z a r w n o konieczno dyktatury, jak ca osobowo czowieka, ktry mia t dyktatur wykonywa. Nie chodzi nam bynajmniej, jak to nam czsto zarzucano, o wprowadzenie pierwiastka irracjonalnego do filozofii, ale, wrcz przeciwnie, o zmniejszenie obszaru

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 19 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    nieokrelonoci i niewiedzy; nie chcemy odrzuca marksizmu w imi jakiego idealistycznego humanizmu, lecz odnale czowieka wewntrz marksizmu.

    Jeli bowiem wczamy do myli socjalistycznej metod psychoanalityczn i metod socjologiczn, to, jak mona si acno domyli, nie na zasadzie zwyczajnego dodatku czy dobudwki. Innymi sowy, egzystencjalizm chce zbudowa konkretn antropologi ktra w chwili obecnej jest bia plam w samym sercu marksizmu wspczesnego i chce j zbudowa p o d u g p e w n y c h z a s a d . Czas je teraz wyjani.

    Powiedziaem ju, e przyjmujemy bez zastrzee tezy Engelsa sformuowane w jego licie do Marksa: Ludzie tworz wasn histori, ale dzieje si to w okrelonym rodowisku warunkujcym ich dziaalno. Tekst ten jednak nie naley do najjaniejszych i mona go chyba rnie interpretowa. Jak naley rozumie sowa, e czowiek tworzy histori, jeli skdind tworzy go wanie historia? Marksizm idealistyczny wybra zdaje si najatwiejsz interpretacj: cakowicie okrelony przez okolicznoci, to znaczy, w kocu, przez warunki ekonomiczne, czowiek jest biernym produktem, sum odruchw warunkowych. Ale ten przedmiot nieoywiony, gdy wcza si do ycia spoecznego i wchodzi w kontakt z innymi nieoywionymi i podobnie uwarunkowanymi przedmiotami, moe, dziki swym waciwociom naturalnym, przyspiesza albo opnia bieg wiata: moe zmienia spoeczestwo zupenie tak samo jak bomba; nie przestajc by posuszna prawom inercji, moe burzy domy i ulice zamienia w rumowiska. Wobec tego nie byoby wic adnej rnicy pomidzy dziaajcym czynnikiem ludzkim a maszyn: i rzeczywicie Marks pisze: Z wynalezieniem nowego narzdzia, broni palnej, zmienia si z koniecznoci caa wewntrzna organizacja armii. Przeksztaciy si stosunki, w ktrych jednostki skadaj si na armi i mog dziaa jako armia, zmieni si rwnie wzajemny stosunek midzy rnymi armiami. Wydawaoby si, e Marks przyznaje tu nawet pierwszestwo broni czy narzdziom: one mog wszystko, gdy tymczasem jedno walczcej klasy moe, w pewnych niesprzyjajcych okolicznociach jak w czerwcu 1848 roku na przykad prowadzi wprost do klski. Ale to nieprawda, e Marks w ten sposb pojmowa ludzkie dziaanie. Bo przecie znamy jego trzeci tez o Feuerbachu: Nauka materialistyczna, goszca, e ludzie s wytworami warunkw i wychowania... zapomina, e warunki s zmieniane wanie przez ludzi i e sam wychowawca musi zosta wychowany. Albo jest to zwyczajna tautologia i ostatnie zdanie znaczy tyle, e sam wychowawca jest wytworem warunkw i wychowania, albo te jest ono jak najbardziej kategorycznym potwierdzeniem odrbnoci ludzkiej praxis; wychowawca musi zosta wychowany: znaczy to, e wychowanie jest przedsiwziciem. Jeli nie bdziemy chcieli zbytnio upraszcza Marksowskiej myli, bdziemy musieli przyj, e w okresie wyzysku czowiek jest r w n o c z e n i e produktem swojego wasnego produktu i czynnikiem dziaajcym, ktrego w adnej mierze za produkt uwaa nie podobna. Sprzeczno ta nie jest bynajmniej zastyga i definitywna. To wanie ruch dialektyczny. T sprzeczno dopiero rozjani nam zdanie Engelsa: ludzie sami tworz wasn histori na podstawie istniejcych ju wczeniej stosunkw faktycznych, ale to przecie oni j tworz, a nie owe i s t n i e j c e u p r z e d n i o s t o s u n k i ; ludzie nie s jedynie naczyniami, w ktre wlewaj si nieludzkie siy rzdzce przez nich ruchem spoecznym. Stosunki te przecie istniej. Tylko one mog by p o d s t a w wszelkich zmian. Ale ruch ludzkiej praxis przezwycia je zachowujc jednoczenie.

    W tym ruchu dialektycznym, ktry przechodzi przez rodowisko spoeczne zachowujc jego determinanty i ktry przeksztaca wiat prac i dziaaniem na podstawie okrelonych warunkw, egzystencjalizm widzi wanie specyfik faktu ludzkiego; dla nas czowiek charakteryzuje si gwnie przezwycianiem zastanej sytuacji, tym, co potrafi zrobi z tego, czym go zrobiono. Przezwycienie to tkwi w samych korzeniach czowieczestwa, a przede wszystkim w potrzebie. Bo potrzeba jest nie tylko i zwyczajnie brakiem: w najbardziej nagiej postaci odzwierciedla ona pewn sytuacj spoeczn i zawiera w sobie pewn prb jej przezwycienia. Najprostsze postpowanie okreli trzeba jednoczenie w stosunku do istniejcych realnie czynnikw, ktre je warunkuj i w stosunku do pewnego n i e i s t n i e j c e g o jeszcze przedmiotu, ktry usiuje ono zrodzi. Nazywamy to p r o j e k t e m . Okrelamy przez to podwjn i rwnoczesn relacj: w stosunku do tego, co istnieje, praxis jest negatywnoci; ale mamy tu do

    Studenckie Koo Filozofii Marksistowskiej (UW)- 20 -

    www.skfm-uw.w.pl

  • Jean-Paul Sartre Marksizm i egzystencjalizm (1957 rok)

    czynienia z negacj negacji, w stosunku do przedmiotu, ktry ma powsta, jest ona pozytywnoci. Lecz pozytywno ta odnosi si do nieistniejcego, do tego, c z e g o j e s z c z e n i e m a . Bdc cofaniem si i skokiem naprzd, zaprzeczeniem i zarazem realizacj, projekt zatrzymuje i ujawnia rzeczywisto przezwycion, zaprzeczon przez sam ruch, ktry j znosi: tak wic poznanie jest momentem kadej, nawet najprostszej, praxis, ale nie posiada ono charakteru wiedzy absolutnej, okrelone jest zawsze negacj istniejcej rzeczywistoci w imi rzeczywistoci do stworzenia, pozostaje w ten sposb zalene od dziaania, ktre owietla i tumaczy i razem z nim zanika. Jest wic prawd, e czowiek jest produktem swego produktu: struktury spoeczestwa, ktre powstay z pracy i w pracy ludzkiej, okrelaj dla kadego czowieka obiektywn sytuacj wyjciow: prawda czowieka to rodzaj jego pracy i jego zarobek. Ale okrela go ona o tyle tylko, o ile w swojej praktyce czowiek nieustannie j przezwycia (w demokracji ludowej, na przykad, imajc si fuszerki; w spoeczestwie kapitalistycznym wstpujc do zwizku zawodowego, gosujc za strajkiem etc.). Ot przezwycianie to mona pojmowa jedynie jako stosunek czowieka do swoich moliwoci. Zreszt mwic, czym dany czowiek jest, mwi si tym samym, czym moe by i na odwrt: warunki materialne jego bytowania ograniczaj pole jego moliwoci (jego praca jest zbyt cika, jest nazbyt ni znuony, aby mc rozwija aktywn dziaalno polityczn czy zwizkow itd). Tak wic pole moliwoci jest tym celem, w ktrego kierunku dziaajcy czynnik ludzki przezwycia sw sytuacj obiektywn. A pole to z kolei zaley jak najcilej od spoecznej i historycznej rzeczywistoci. Na przykad w spoeczestwie, gdzie za wszystko trzeba paci, moliwoci kulturalne w praktyce nie istniej dla ludzi, ktrzy 50% czy nawet wicej swego budetu musz wydawa na jedzenie. Wolno buruazji natomiast polega na monoci powicania coraz to wikszej czci jej dochodw na jak najbardziej dowolne wydatki. Ale, choby i niewielkie, takie pole moliwoci zawsze istnieje i nie naley go pojmowa jako obszaru nieokrelonoci, ale przeciwnie, naley w nim widzie teren cakowicie uzbrojony, zalecy od caej historii i kryjcy w sobie swe wasne sprzecznoci. Wychodzc poza swoj okrelon sytuacj w kierunku pola moliwoci i realizujc jedn moliwo spord wszystkich innych, czowiek obiektywizuje si i wsptworzy histori: jego projekt przybiera ksztat rzeczywistoci, z ktrego nie zawsze czowiek zdaje sobie spraw, i rzeczywisto ta, poprzez konflikty, ktre wyraa, i konflikty, ktre rodzi, wpywa na bieg wydarze. Trzeba by w tym miejscu opisa prawdziw dialektyk subiektywnoci i obiektywnoci, wskaza na rwnoczesn konieczno interioryzacji zewntrznoci i eksterioryzacji wewntrznoci, pokaza, e praxis jest przejciem przez interioryzacj od obiektywnego do obiektywnego, e projekt, jako subiektywne przezwycienie obiektywnoci w kierunku obiektywnoci, rozpostarty pomidzy obiektywn sytuacj a obiektywnymi strukturami pola moliwoci przedstawia s a m w s o b i e