18
Magazyn Klubu 150 Nr 13, Wrzesień 2014 KLASTER ŁĄCZY KĘDZIERZYŃSKĄ CHEMIĘ FABRYKA LAZANII GOTOWA SAMI KSZTAŁCIMY pRZYSZŁYCH pRACOWNIKóW s.11 s.14 s.8 KLUB OPOLSKIE FABRYKA QUADóW pOLARIS: WSZYSTKO ZGODNIE Z pLANEM

K150 wrzesień 2014

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Magazyn Klubu 150

Citation preview

Page 1: K150 wrzesień 2014

Magazyn Klubu 150 Nr 13, Wrzesień 2014

KLASTER ŁĄCZY KĘDZIERZYŃSKĄ CHEMIĘ

FABRYKA LAZANII GOTOWA

SAMI KSZTAŁCIMY pRZYSZŁYCH pRACOWNIKóW

s.11

s.14

s.8

KLUBOPOLSKIE

FABRYKA QUADóW pOLARIS: WSZYSTKO ZGODNIE Z pLANEM

Page 2: K150 wrzesień 2014

2 MAGAZYN K150

SpIS TREśCI

„Inwestujemy w Twoją przyszłość”Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego

w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2007-2013Oś priorytetowa 1 Wzmocnienie atrakcyjności gospodarczej regionu

Działanie 1.3 Innowacje, badania, rozwój technologicznyPoddziałanie 1.3.1. Wsparcie sektora B+R oraz innowacji na rzecz przedsiębiorstw

„Opolska Platforma Innowacji” nr decyzji: RPOP.01.03.01-16-016/12-00 z dnia 10.12.2012 r.

6

7

8

10

11

11

12

13

14

16

Opolskie biuro WSSE już działa

Sindbad będzie kształcił pilotów autokarów

Sami kształcimy przyszłych pracowników

Nowy dyrektor i plany rozwoju w Veluxie

Fabryka lazanii gotowa

Kronospan stawia innowacyjną fabrykę

Kamex w nowej siedzibie

Gniotpol skończył 25 lat

Klaster łączy kędzierzyńską chemięKlub 150 po wakacjach - plany

- 60-70 quadów na dzień, plus tyle samo pojazdów „side by side” daje nam ok. 140 pojazdów dziennie - mówi Bogusław Dawiec, dyrektor fabryki Polaris Polska.

Zmienia się kierownictwo zakładu Velux w Namysłowie. Z firmy odchodzi Artur Wo-łoszyn, a zastąpi go Jorgen M. Laursen.

Firma Gniotpol zajmująca się produkcją przyczep do samochodów ciężarowych obchodziła jubileusz 25-lecia.

- Przede wszystkim uczymy szacunku do pracy oraz uświadamiamy uczniom skąd się biorą pieniądze w firmie - mówi Bogdan Pszenica, właściciel Narzędziowni ze Strojca.

4

10

8

13

Page 3: K150 wrzesień 2014

3 MAGAZYN K150

KLUBOPOLSKIE

MaMy szansę na sukces

Nowe inwestycje, a także rozwój już istniejących firm, jest szansą dla regionu. Tylko w ten sposób nasze województwo ma możliwość zwiększenia zatrudnienia, a tym samym zatrzymania młodych ludzi w regionie. A to właśnie pra-ca jest niezbędnym elementem do tego, by młodzi ludzie

chcieli tu pozostać. To oni decydują o potencjale każdego kraju.Samorząd województwa opolskiego podejmuje szereg inicjatyw, któ-

rych celem jest wsparcie działań firm.Stąd też z nowego rozdania pieniędzy unijnych w ramach Regionalne-

go Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego na lata 2014-2020, chcemy 47,5 mln euro przeznaczyć na uzbrojenie terenów. Cel jest jasny: stworzenie jak najlepszych warunków dla ściągnięcia inwestorów, a co za tym idzie nowe miejsca pracy dla mieszkańców regionu. Kwota 47,5 mln euro w części została już podzielona. Aglomeracja Opolska otrzyma 11,5 mln euro. Kolejne 22,2 mln euro podzielone zostało pomiędzy subregio-nalne ośrodki: Nysę (8,9 mln), Kędzierzyn-Koźle (9 mln) i Brzeg (4,3 mln).

W tych trzech lokalizacjach zostanie uzbrojonych blisko 700 ha tere-nów. Szanse na pieniądze mają także pozostałe samorządy. Kilkanaście milionów euro zostanie podzielonych w drodze konkursu.

Bez współpracy z przedsiębiorcami nie jest możliwy rozwój gospodar-czy regionu. Uzbrojone tereny to podstawa. Ale o lokalizacji inwestycji decydują także inne elementy, jak choćby odpowiednio wykształcona kadra. Stąd też realizujemy projekty unijne już na poziomie szkół za-wodowych, by dostosować edukację do rynku pracy. Temu celowi służą także staże w przedsiębiorstwach dla absolwentów uczelni wyższych o kierunkach technicznych.

Tylko współpraca firm i samorządów oraz szeroko pojęta edukacja zawodowa, da nam szansę na osiągnięcie sukcesu, którym będzie rozwój naszego regionu.

Andrzej BułaMarszałek Województwa Opolskiego

Page 4: K150 wrzesień 2014

4 MAGAZYN K150

Wszystko zgodnie z planem- 60-70 quadów na dzień, plus tyle samo pojazdów „side by side” daje nam ok.

140 pojazdów dziennie. To razy 252 pracujące dni w roku, to będzie 25 tys.

pojazdów, które w ciągu roku mają wyjeżdżać z zakładu w Opolu - mówi Bogusław

Dawiec, dyrektor fabryki polaris polska, z którym rozmawiał Maciej T. Nowak.

- Kiedy fabryka Polaris w Opolu zaczyna seryjną produkcję?- Rozpoczynamy w połowie września br., zgodnie z założonym planem. W połowie sierpnia uruchomiliśmy produkcję testo-wą, która ma potwierdzić naszą gotowość.

- Czy wszystko idzie zgodnie z planem?- Tak. Nigdy nie jest tak, że wszystko idzie idealnie. Są niespodzianki, które nas zaskakują. Przy czym są to problemy rozwiązywalne. Wynikają one ze zmian w  instrukcjach, albo z  lekkich zmian konstrukcyjnych, które zostały wdrożo-ne, a my jeszcze o nich nie wiedzieliśmy. Na szczęście wszystko jest pod kontrolą.

Idziemy zgodnie z planem. Jestem pozy-tywnie zdziwiony, że realizujemy nasz plan konsekwentnie i nie mamy opóź-nień, które wpływałyby na projekt. Nie będzie przesunięcia produkcji.

- Które modele będziecie produkować już od września?- Uruchamiamy produkcję pojazdów ATV, czyli popularnych quadów. To będzie sześć różnych modeli. Kolejne będą wchodzić sukcesywnie. W tym roku, w naszych pla-nach mamy do wyprodukowania tysiąc quadów oraz około stu pojazdów zwanych „side by side”, czyli użytkowych Rangerów i sportowych RZR.

- W przyszłym roku zakład będzie już działał pełną parą? Osiągalny będzie wolumen 25 tys. pojazdów?- Tak. Jesteśmy obecnie w fazie plano-wania wolumenu i budżetu. Wiemy, że zakładany wolumen będzie osiągalny. Oczywiście, jeśli rynek w połowie roku dojdzie do wniosku, że nie, to będziemy musieli adekwatnie zareagować. To może być więcej, może być mniej, ale plan jest taki jak zakładaliśmy.

- Wśród rynków, którymi jesteście zainteresowani są także kraje na Wschodzie: Rosja czy Ukraina. Czy zawirowania w  tamtym rejonie nie

www.polaris.com

Page 5: K150 wrzesień 2014

5 MAGAZYN K150

Tomasz Kostuświcemarszałek województwa

To bardzo ważna inwestycja dla Opola i dla całego regionu. Jest przez nas traktowana jak koło zamacho-we dla całej opolskiej podstrefy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej i może być wizytówką Opola. W opolskiej podstrefie długo nic się nie działo i pojawiało się w tej sprawie wiele krytycznych komentarzy pod adresem prezydenta i marszałka. W tym roku Polaris zatrudni 200 osób, a w przyszłym będzie to już 500. To jest najlepszy dowód na to jak będzie się rozwijać ta fabryka. Ważna jest takż podkreślenie faktu, iż jest to amerykański inwestor. Stany Zjednoczone są na czołowych pozycjach jeśli chodzi państwa inwestujące

na Opolszczyźnie. W ostatnich tygodniach pojawili się kolejni amerykańscy gracze na naszej ziemi. To firma Tru-flex w Ujeździe i Global Steering System w Opolu. Inwestycja Polaris jest także ważna ze względu na współpracę firmy z Politechniką Opolską. To wielka szansa dla środowiska naukowego, okazja na staże i praktyki dla studentów. Z niecierpliwością czekamy już na kolejnych amerykańskich graczy, którzy pojawią się na opolskiej ziemi.

POLARIS W LICZBACH

30 tys. mkw. – taką powierzchnię ma zakład polaris w Opolu. Mieszczą się w nim m.in. linie produkcyjne, lakiernia oraz spawalnia.

100 mln zł – tyle kosztowało zbudowanie opolskiego zakładu polaris. przedstawicielekoncernu zapewniają, że mają plany rozwojowe związane z polską.

9 – tyle osób z amerykańskich i meksykańskich fabryk polarisa zdecydowało się zamieszkać w Opolu. przyjechali tu razem ze swoimi rodzinami.

komplikują waszych planów?- Ogólnie Rosja i wschód Europy leży w strefie zainteresowań Polarisa. Zoba-czymy jak to się rozwinie. Ten wolumen 25 tys. egzemplarzy nie opiera się tylko na rynku wschodnim. To jest rynek euro-pejski, afrykański oraz azjatycki. Konflikt militarny nie wpływa na nasze plany.

- Ile pojazdów dziennie będzie wyjeż-dżać z opolskiego zakładu?- 60-70 quadów na dzień, plus tyle samo pojazdów „side by side” daje nam ok. 140 pojazdów dziennie. To razy 252 pracujące dni w roku, to będzie 25 tys. pojazdów, które w  ciągu roku mają wyjeżdżać z  zakładu w  Opolu. Weekendy będą wolne. Planujemy oczywiście obłożyć fabrykę w pełnym wydaniu zmian, czyli dwie zmiany na montażu i trzy zmiany w  lakierni i  spawalni. Na razie jednak rozpoczynamy z jedną zmianą.

- Kadra jest już skompletowana?- Cała kadra techniczna jest dobrana. Mamy jeszcze pojedyncze stanowiska,

na które poszukujemy kandydatów. Pra-cowników produkcyjnych zatrudniamy sukcesywnie z  miesiąca na miesiąc. Wśród kadry technicznej mamy pra-cowników z różnych rejonów Polski: od Wrocławia, przez Katowice, Kraków, Częstochowę, po Łódź. Pracownicy pro-dukcyjni to osoby z Opolszczyzny.

- Będą dojeżdżać czy osiądą na dłużej w Opolu?- Myślę że obecnie większość pracowników wynajęła, wynajmuję, bądź planuje wynająć mieszkania, tudzież osiedlić się w Opolu.

- Skoro ściągacie ludzi z  Polski, to pewnie oferujecie atrakcyjne wyna-grodzenie.- Jeżeli ktoś chce u nas pracować, to my-ślę, że jest to głównie zainteresowanie produktem oraz fabryką. Ha ha ha. Nie łudźmy się. Chcąc sprowadzić osoby z da-leka, to musimy im zapewnić atrakcyjne wynagrodzenie.

- Korzystacie z lokalnych firm?

- Mamy tutaj dostawców części metalo-wych, rur do pojazdów oraz śrubunku. Poszukujemy dostawców części plasti-kowych. Tę bazę dostawców lokalnych będziemy zwiększać wraz ze wzrostem wolumenu. Pewne inwestycje w oprzyrzą-dowanie odpowiednich maszyn musi się zwrócić w określonym terminie. Wolu-men też będzie decydował ilu dostawców i jakich dostawców będziemy ściągać. Na terenie Opola mamy również wynajęty magazyn, w którym będą magazynowa-ne gotowe pojazdy. Stamtąd pojadą już do centrów dystrybucyjnych i dilerów.

- Poszukujecie również toru do testo-wania quadów?- Na terenie zakładu chcemy mieć krótki, szybki tor. Szukamy również toru bardziej zróżnicowanego i wymagającego tech-nicznie. Prowadzimy rozmowy w Opolu, ale mamy już także pewne uzgodnienia z Bumarem Łabędy.

- Dziękuję za rozmowę.

Page 6: K150 wrzesień 2014

6 MAGAZYN K150

opolskie biuro Wsse już działa

Opolskie biuro Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Invest park rozpoczęło

swoją działalność 4 sierpnia br. Jego kierownikiem został Grzegorz Sawicki.

o polskie biuro Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicz-nej Invest Park rozpoczęło swoją działalność 4 sierpnia br. Jego kierownikiem został Grzegorz Sawicki.

Swoje urzędowanie zaczął od zapoznania się z działalnością strefy w Wałbrzychu. Później musiał znaleźć siedzibę dla biu-ra. Będzie się ono mieścić w biurowcu Błękitna Wstęga przy ul. Horoszkiewicza. Jego oficjalne otwarcie nastąpi 18 września br. – Nasze biuro musi być położone w dobrym miejscu, z dobrym dojazdem z obwodnicy i autostrady oraz z możliwością par-kowania. Ma być reprezentatywne, ale na pewno nie będzie to jakieś Bizancjum. Ma być miejscem, którego nie będziemy mu-sieli się wstydzić – tłumaczy Grzegorz Sawicki.Na razie Sawicki będzie pracował sam, ale docelowo w biurze ma być zatrudniona jeszcze jedna osoba.– Moja praca nie będzie polegała na siedzeniu za biurkiem, ale na częstych kontaktach z inwestorami, samorządami czy z Opol-skim Centrum Rozwoju Gospodarki – zapowiada.Jednym z celów powołania biura jest zwiększenie wpływu sa-morządu Opolszczyzny na decyzje podejmowane przez zarząd WSSE. Innym jest podniesienie aktywizacji samorządów wo-

jewództwa opolskiego w przedstawieniu atrakcyjnej oferty terenów dla strefy, a tym samym dla inwetorów. - Mamy znaleźć takie rozwiązania i takie tereny, które będą w zainteresowaniu strefy, a docelowo inwestorów – mówi Grzegorz Sawicki.Jak dotąd Opolszczyzna ma 0,5 proc. udziału w WSSE, ale chce go zwiększyć. Gminy zaproponowały samorządowi województwa 20 hektarów nieruchomości (2 ha przy ul. Północnej-Wrocław-skiej w Opolu, a także w Skarbimierzu i Byczynie). Mają one być przekazane samorządowi województwa, a następnie wniesione do WSSE jako aport.Na Opolszczyźnie objęte działalnością Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej jest 496 ha. Negocjowane jest włączenia kolejnych terenów - ok. 230 ha. Ostatnio dzięki ulgom podat-kowym w WSSE powstały lub niedługo powstaną nowe miejsce pracy między innymi w Opolu (Polaris, Pasta Food, GSS, OGI4, MRP, IFM), Skrabimierzu (Donaldson, Aquila), Kluczborku (Aspock, Cosma) oraz Nysie (Vasco Doors). Inwestycji tych nie byłoby gdyby nie dobra współpraca Centrum Obsługi Inwestora działającego przy OCRG, samorządów i WSSE.

W OPOLu POWStAnIe nOWy BIuROWIeC

Nowy obiekt ma być zlokalizowany obok Błękitnej Wstęgi, od strony ul. Sosnkowskiego. Budynek ma mieć 2 tys. metrów kwadratowych powierzchni.

n owy obiekt wykonany będzie w klasie A+, co zapewnia możliwość najmu dla firm sektora BPO, jak również może być dobrą lokalizacją dla centrów medycznych, gabinetów

lekarskich czy firm prowadzących inną działalność gospodarczą.Według planu projektowany biurowiec ma mieć trzy kondygnacje o łącznej powierzchni ok.2 tys. m kw. plus podziemny parking.- Inwestycja jest planowana w ten sposób, że całość dotychcza-sowego zagospodarowania terenu zostanie nienaruszona. Nowe zadanie inwestycyjne, aby zachowało swój bardzo wysoki stan-dard, wymaga dużych nakładów finansowych. W związku z tym szukamy partnerów do wspólnej realizacji projektowanego zada-

nia - powiedział nam Adam Wierzbicki, przedstawiciel inwestora. Nowy obiekt w połączeniu z już istniejącym obiektem pod na-zwą „Błękitna Wstęga” tworzyć będzie jeden z największych kompleksów biurowy w Opolu.Biurowiec Błękitna Wstęga funkcjonuje przy ul. Horoszkiewicza w Opolu od 2002 r. Ma 4,2 tys. metrów kw. powierzchni biuro-wej w klasie A. Od września br. swoją siedzibę będzie tam mieć opolskie biuro Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Do tej pory ulokowały się tam m.in. Aglomeracja Opolska, Agencja Rynku Rolnego, InterRisk, HDI, TaxCare czy Allianz.

OPInIA

Page 7: K150 wrzesień 2014

7 MAGAZYN K150

sindbad będzie kształcił pilotów autokarów

Na Uniwersytecie Opolskim rusza pionierski w polsce system kształcenia

studentów. Nowatorskie rozwiązanie polega na łączeniu nauki z pracą oferowaną

przez przedsiębiorców. Sindbad zamierza w ten sposób kształcić pilotów autokarów.

J ednym z pierwszych przedsiębiorstw, które zaangażowały się w  nowoczesne kształcenie dualne, jest opolskie biuro podróży Sindbad. Jego zainteresowanie wzbudziła oferta

Wydziału Filologicznego na specjalności „Języki obce w  tury-styce”.- Idea jest znakomita i entuzjastycznie przyjmowana przez wielu pracowników naukowych, i to nie tylko ze strony Uniwersytetu Opolskiego - wyjaśnia prof. Marek Grochalski z Wydziału Pra-wa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego. - Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zdecydowanie popiera inicjatywę opolskiej uczelni, finansując kolejne przedsięwzięcia z kształce-niem dualnym - dodaje.Na czym polegać będzie nowa forma studiów oferowana przez Uniwersytet Opolski i firmę Sindbad? Głównym założeniem studiów praktycznych jest łączenie wiedzy teoretycznej zdobytej na uczelni z umiejętnościami praktycznymi nabytymi podczas pracy w firmie.Połowa każdego z sześciu semestrów przeznaczona będzie na naukę na uczelni, natomiast druga połowa - na pracę jako pi-lot na pokładach autokarów firmy Sindbad jeżdżących po całej Europie. Student będzie zatrudniony i - co bardzo istotne - będzie za swoją pracę otrzymywał wynagrodzenie. Podczas trzyletnich studiów licencjackich student jednocześnie pracuje w firmie, poznając jej strukturę i oczekiwania pracodawcy wobec swoich pracowników. Kończąc studia, absolwent automatycznie sta-

je się pełnowartościowym potencjalnym pracownikiem firmy, którego zatrudnienie nie musi wiązać się z żadnym dodatko-wym szkoleniem czy wdrażaniem w struktury przedsiębiorstwa. Mimo, iż dopiero obronił dyplom, może się już pochwalić znacz-nym stażem pracy w poważanej firmie, tym samym rośnie więc jego wartość na rynku pracy.Szczegółowych informacji udziela: Dział Nauczania Uniwersy-tetu Opolskiego oraz Sindbad Sp. z o.o. – osoba odpowiedzialna za rekrutację: Tomasz Bystrzycki, [email protected], tel. 77 549 49 68.

Bogdan Kuryswiceprezes zarządu spółki Sindbad - Zatrudnienie nowej osoby w firmie najczęściej wiąże się z czasem, jaki musimy poświęcić na wdrożenie jej w struk-tury firmy. Nigdy nie mamy pewności, że taka osoba po zapoznaniu się ze specyfiką działalności zdecyduje się na stałą pracę. Z drugiej strony zdarza się, że jako pracodawca po kilku miesiącach współpracy dochodzimy do wniosku, że nie jesteśmy zadowoleni z wyników pracy danej osoby i procedura poszukiwania kolejnego kandydata rozpoczyna się na nowo. To dla przedsiębiorstwa bardzo kosztowne i czasochłonne. Najlepszym absolwentom nasza firma zaproponuje możliwość zatrudnienia, co jest jednym z naj-ważniejszych atutów projektu.

Prof. Izabella Pisarek Wydział przyrodniczo-Techniczny Uniwersytetu Opolskiego

- W przypadku studiów o profilu praktycznym firma „part-ner”, w tym przypadku Sindbad, będzie miała znaczny udział w tworzeniu programu kształcenia, dostosowując go do po-trzeb swojej firmy. Z drugiej strony będzie miała także okazję, aby bardzo dobrze poznać każdego studenta i zdecydować, czy po okresie studiów nawiązać z daną osobą stałą współpracę.

OPInIA

www.sindbad.pl

Page 8: K150 wrzesień 2014

8 MAGAZYN K150

saMi kształciMy przyszłych pracowników

- przede wszystkim uczymy szacunku do pracy oraz uświadamiamy uczniom

skąd się biorą pieniądze w firmie. Uprzedzamy rodziców, że ich pociechy

będą również sprzątać, będą chodzić brudne i będą rozliczane z pracy tak jak

inni nasi pracownicy - mówi Bogdan pszenica, właściciel Narzędziowni ze

Strojca, z którym rozmawiał Maciej T. Nowak

- Na swojej stronie internetowej na-pisaliście: „Najważniejszym filarem w firmie jest wysoko wykwalifikowana kadra pracownicza”. Nie ma problemu z jej naborem w powiecie oleskim?- Nie. Wiele osób mnie o to pyta, ponie-waż lokalne firmy borykają się z takim problemem. Nie szukamy „gotowych” pracowników. Od samego początku na-stawieni jesteśmy na ich kształcenie. Ponieważ od 2010 r. mamy patronat nad szkołą zawodową w Praszce mamy możliwość kształcenia sobie przyszłych pracowników.

- Co to jest za szkoła?- Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 1 z Praszki. Kształcimy ślusarzy, a od tego roku także operatorów maszyn CNC.

- Jak to wygląda w praktyce?- Uczniowie podczas praktyk poznają szczegółowo proces wytwarzania form i oprzyrządowania odlewniczego, a tak-że czynnie uczestniczą we wszystkich etapach tego procesu. W pierwszej klasie uczniowie mają dwa dni praktyki i trzy dni szkoły, a później trzy dni praktyki i dwa dni szkoły. Zajęcia teoretyczne od-bywają się w szkole, a praktyczne u nas.

- Ile osób jesteście w stanie przyjąć?- Od tego roku będzie to osiem osób dziennie, a w czwartki nawet 12 lub 14 praktykantów. W całej firmie zatrudnia-my 97 osób pracowników.

- To ponad 10 proc. załogi.- Tak. Będziemy zadowoleni jak z  tych ośmiu, po praktykach zostanie nam 3-4. Po zakończeniu praktyk gwarantujemy pracę.

- Przyjmujecie połowę, bo tylko oni się nadają do zatrudnienia? Reszta musi odpaść?- Połowa odpada z  różnych powodów. Wiadomo, wyjazd na Zachód, bo kolega pojechał, bo rodzina tam jest. Tutaj trady-cje wyjazdów są długie. Część dochodzi do wniosku, że narzędziowiec jest trud-nym zawodem i chcą robić coś innego, albo uczyć się dalej. Są różne przyczyny.

- To podobny system do kształcenia dualnego. Taki sposób nauki rusza te-raz na Uniwersytecie Opolskim.- Będziemy brać w nim udział. Zależy

nam na pozyskaniu z Uniwersytetu Opol-skiego studenta ekonomii i zarządzania. Natomiast z Politechniki Opolskiej chcie-libyśmy mieć studentów znających się na kwestiach technicznych, np. na budowie maszyn, czy czytaniu rysunku 2D.

- Chce Pan także rozbudowywać Narzę-dziownię. Czy są już konkretne plany?- Tak, chcemy budować nową halę, ok. 700-800 mkw. Budowa nie może jednak ruszyć z przyczyn niezależnych od nas. Borykamy się z utrudnieniami ze strony sąsiada.

- Sąsiad mówi „nie, bo nie”?- Dokładnie tak. Powiela swoje pretensje i roszczenia, a już wszystko zostało spraw-dzone i okazuje się, że nie ma żadnych przeciwwskazań związanych z  zatru-waniem środowiska czy generowaniem hałasu. Sprawdzano nas i okazało się, że spełniamy warunki nie tylko dla firm, ale nawet dla szpitali. Uważam, że gmina ma narzędzia ku temu, by uciąć te pretensje i zakończyć proces. Na poczet rozbudowy zatrudniliśmy 10 nowych pracowników. Jak nie uda się na dniach otrzymać pozy-tywnego rozstrzygnięcia, to będę musiał tych pracowników zwolnić ponieważ nie uda nam się uruchomić nowych procesów, ze względu na brak wolnej przestrzeni na gali. Inny minus tej przeciągającej się sy-tuacji to fakt, że Volkswagen już odłożył w czasie swoje zamówienia, które mie-liśmy realizować. Jeśli dalej tak będzie to wyglądać, to ucieknie nam także To-

www.narzedziownia.net

Page 9: K150 wrzesień 2014

9 MAGAZYN K150

yota. VW rozwija się mocno w Polsce. Potrzebuje dużych form do odlewania aluminium, a  my takie kompleksowo wykonujemy jako jedyna firma w  na-szym kraju. Nie brakuje nam maszyn bo takie posiadamy. Brakuje nam po prostu wolnego miejsca, które jest niezbędne przy tego typu produkcji. Uzbrajaliśmy ostatnio nasz dział B+R o tuszownicę, która miała być umiejscowiona w nowo wybudowanej hali. Niestety musieliśmy znaleźć dla niej miejsce w istniejącej hali ślusarni. Związane to było z ogromnymi kosztami jakie musieliśmy ponieść na dostosowanie infrastruktury hali do tak ogromnej maszyny.

- Czy rozbudowa zakładu jest związana z dużą liczbą zleceń?- Pojawia się coraz więcej nowych zle-ceń. W tym roku udało nam się pozyskać cztery nowe odlewnie: dwie f ińskie i dwie niemieckie. Jeden z tych koncer-nów rocznie w same formy inwestuje 20 mln euro. Widać więc, że posiadają oni ogromne potrzeby, które my jesteśmy w stanie zaspokoić. Nowa hala ma po-wstać na terenie działki, na której stoi już niedawno wybudowana hala ślusarni. Jej przeznaczenie jest określone w planach zagospodarowania przestrzennego.

- 10 zatrudnionych osób to wszystkie nowe etaty stworzone na potrzeby tej inwestycji?- To tylko część etatów, które planowa-liśmy utworzyć. Z naborem kadry nie byłoby problemu, ponieważ mamy w za-nadrzu kilku dobrych fachowców, którzy tylko czekają na nasz kontakt. Potrzeby mamy duże, ponieważ wychodzimy ze swoim produktem coraz dalej. Wysyła-my swoje produkty do Chin, choć panuje opinia, że tylko importujemy różne do-bra z tamtego państwa. Wysyłamy także do Stanów Zjednoczonych i Finlandii. Swoim produktem wypieramy także pro-dukty japońskie.

- Nic dziwnego, ponieważ w rankin-gach jesteście wyżej klasyfikowani niż narzędziownie japońskie. W rankin-gu Machining Export znaleźliście się w pierwszej piątce.- Ja się z tego nawet nie potrafię cieszyć, bo to jest dla mnie coś niesamowitego. Do

tej pory nie dociera do mnie ta informa-cja. W półfinale było 10 firm, w tym pięć japońskich. W finale pozostała już tylko jedna japońska. W jury zasiadali wybit-ni profesorowie z różnych uniwersytetów z całego świata.

- Budujecie również dział badań i rozwoju.- Wspomniana wcześniej prasa do tuszowania została kupiona dzięki do-tacjom właśnie na potrzeby działu B+R. Chcemy rozszerzyć tą dzia ła lność. Branża automotiv dla której głównie wy-konujemy formy jest branżą wymagającą

ciągłego poszukiwania lepszych, bardziej optymalnych rozwiązań. Po okresie wakacyjnym chcemy prężnie rozwinąć istniejącą już współpracę z Politechniką Opolską i Parkiem Naukowo-Technolo-gicznym w Opolu.

- Szukacie szefa działu B+R?- Tak, na to stanowisko jest potrzebna oso-ba z tytułem doktora. Myślę, że to trochę zawyżona poprzeczka. Zwróciliśmy się o przyzwolenie na zatrudnienie doktoran-ta. Takiego już znaleźliśmy.

- Jak długo trwa wasza współpraca za szkołą?- To już pięć lat. Pomysł zrodził się na bazie doświadczeń niemieckiego syste-mu kształcenia zawodowego i polskich szkół sprzed 30-40 lat. Na początku opie-kowaliśmy się uczniami, dzięki moim u p r a w n i e n i o m p e d a g o g i c z n y m . Współpraca ze szkołą i dyrektorem Le-

chosławem Barosem bardzo dobrze się układała co było głównym powodem jej rozwinięcia. Kolejnym etapem było za-trudnienie własnego instruktora, który prowadzi zajęcia praktyczne w oparciu o program praktyk przy równoczesnej realizacji celów firmy. Dzięki temu ucznio-wie nie robią to co chcą, tylko normalnie pracują. Wiadomo, że ich wydajność jest trochę mniejsza, ale jest to jedyny sposób by mogli się przekonać na czym będzie w przyszłości polegała ich praca.

- Przynajmniej nie są od parzenia kawy, przekładania papierów i sprzątania.- Owszem też sprzątają, bo muszą dbać o swoje stanowisko pracy. O wszystkim na początku roku szkolnego są informowani rodzice uczniów, w  trakcie wspólnego spotkania. Pokazujemy im wówczas za-kład. Uprzedzamy, że ich pociechy będą sprzątać, będą chodzić brudne i  będą rozliczane z pracy. Jeśli uczniowie skarżą się w domu, to rodzice mogą się z nami skontaktować by te kwestie wyjaśnić. Uczniowie są traktowani surowo, ale zgodnie z normami. Uczą się szacunku do pracy, muszą też wiedzieć skąd się bio-rą pieniądze w firmie na wypłaty.

- Dostają wypłaty?- Wypłat nie dostają, bo polskie prawo nie przewiduje wynagradzania uczniów. Bar-dzo bym chciał by tak było. Chciałbym, żeby ktoś znalazł przepis, bym mógł im choć trochę zapłacić. To jest paradoksal-ne, bo jako właściciel zamiast oszczędzać, to chcę im dawać. Jestem jednak przeko-nany, że to zostałoby spłacone w postaci dyscypliny i sumiennego wykonywania obowiązków. Dostają tylko nagrody, ale to nie jest pensja. Chciałbym aby mogli od początku uczyć się, że za swoją pracą otrzymują pieniądze. Firmy zaczynają rozumieć, że wspieranie szkolnictwa za-wodowego przynosi wiele korzyści. Dzwonią do nas i pytają jak mamy pewne kwestie rozwiązane i podpatrują wypra-cowane przez nas schematy. Jeśli taki system zacznie funkcjonować, to my wszyscy podniesiemy poziom wiedzy w szkołach zawodowych i wszyscy na tym skorzystamy.

- Dziękuję za rozmowę.

Page 10: K150 wrzesień 2014

10 MAGAZYN K150

noWy dyrektor i plany rozWoJu W Veluxie

Zmienia się kierownictwo zakładu Velux w Namysłowie. Z firmy odchodzi Artur

Wołoszyn, a zastąpi go Jorgen M. Laursen. przedsiębiorstwo planuje również

rozbudowę, zwiększenie produkcji oraz zatrudnienia.

a rtur Wołoszyn, który kierował namysłowskim zakładem produkującym okna dachowe przez ostatnie kilka lat, będzie pracował w Veluxie jeszcze do końca sierpnia br.

Później na stanowisku dyrektora zastąpi go Jorgen M. Laursen, który dotychczas był odpowiedzialny za zakład na Słowacji.- To będzie dla mnie kolejny etap rozwoju zawodowego. Poznam inny sektor i to nie tylko od strony produkcyjnej, ale także R&D. To zupełnie inna firma, chociaż też skandynawska, w innej czę-ści Polski – powiedział nam Artur Wołoszyn. – Mam bardzo

dobre doświadczenia z pracy w Veluxie. Zakład dalej będzie się rozwijał, ma to już wpisane w strategii. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie się rozwijał szybko, czy bardzo szybko – dodał.Velux oprócz planów rozwojowych ma także przyziemny pro-blem, jakim jest zjazd z drogi do zakładu. Droga jest bardzo ruchliwa i przydałoby się przebudowanie skrzyżowania. Pro-blemem są pieniądze. Możliwe jednak, że przebudowa zostanie sfinansowana przez samorząd województwa, gminę oraz Velu-xa. Firma już złożyła wniosek o dofinansowanie.

Tomasz Kostuświcemarszałek województwa

- Podziękowałem staremu dyrektorowi za lata dobrej współpracy z samorządem województwa i przywitałem nowego dy-rektora. Firma zawsze była aktywna, brała udział m.in. w opracowywaniu strategii województwa. Zawsze można było liczyć na ich wsparcie. Jesteśmy dumni z tego, że

w naszym województwie są takie zakłady. Dzisiaj Velux zatrud-nia ponad 800 osób. Firma ma plany, by w najbliższym czasie podwoić produkcję oraz zatrudnienie. Jest zadowolona z lokali-zacji i chce się rozwijać.

Fabryka Velux w Namysłowie należy do światowego lide-ra produkcji okien połaciowych. Istnieje od 10 lat. Składa się z 9 hal (7 to hale produkcyjne, a 2 stanowią centrum dystrybucji oraz magazyn wyrobów gotowych). Centrum dystrybuuje okna oraz rolety, świetliki tunelowe do polski i krajów europejskich. W Namysłowie produkowane są okna poliuretanowo-drewniane oraz kołnierze aluminio-we. produkcja spełnia najwyższe kryteria jakościowe, przy jednoczesnej dbałości o środowisko oraz bezpieczeństwo i higienę pracy.

VELUX

Page 11: K150 wrzesień 2014

11 MAGAZYN K150

kronospan staWia innowacyjną fabrykę

Firma Kronospan buduje już swój drugi zakład produkcyjny w Strzelcach

Opolskich. Inwestycja ma być gotowa w przyszłym roku, a warta jest 432 mln zł.

Ma stworzyć co najmniej 200 nowych miejsc pracy.

g rupa Kronospan znana jest z produkcji wyrobów drewno-pochodnych i wykończeniowych. Jest polskim liderem tej branży. W skład koncernu obecnie wchodzi 10 zakładów.

Nowa inwestycja spółki w Strzelcach Opolskich była planowana do realizacji już w 2007 r., w momencie budowy pierwszego strzeleckiego zakładu. Jednakże spowolnienie gospodarcze wynikające z ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego spo-wodowało przesunięcie decyzji o rozpoczęciu inwestycji.Budowa nowego strzeleckiego zakładu jest warta 432 mln zł, a 125 mln zł z tej puli to dofinansowanie z unijnego Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Umowę na dofinanso-wanie podpisano już w 2011 r., ale ponieważ całkowita wartość przekraczała 50 mln euro, zgodę na to musiała wyrazić Komi-sja Europejska. Zatwierdziła ona unijną pomoc wiosną 2013 r., a Kronospan mógł rozpocząć inwestycję. Ta ma zakończyć się

w lipcu przyszłego roku.Projekt obejmuje wybudowanie nowego zakładu produkcyjnego o powierzchni 3,5 tys. m kw. Inwestycja pozwoli na wdrożenie innowacyjnej technologii wytwarzania nowoczesnych płyt wió-rowych orientowanych o udoskonalonej jakości powierzchni. Umożliwi to zwiększenie wydajności, poszerzenie grona od-biorców oraz dyfuzję innowacji w zakresie nowych produktów i technologii produkcji.Kronospan zadeklarował, że w nowym zakładzie zatrudni co najmniej 201 osób. Sylwia Pawlina, rzeczniczka firmy poinfor-mowała PAP, że nabór pracowników już trwa. Poszukiwane są osoby do sprzedaży, produkcji i utrzy mania ruchu.Kronospan w sumie zatrudnia w Polsce 2,5 tys. osób, a w pierw-szej strzeleckiej fabryce ok. 400.

FABryKA lAzAnII goTowABudowa zakładu pasta Food Company w Opolu dobiegła już końca, teraz trwa rozruch linii produkcyjnych. Otwarcie zakładu i produkcja ma ruszyć we wrześniu.

s półka Pasta Food Company zdecydowała się na inwesty-cję w opolskiej podstrefie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”. Biało-zielona fabryka sta-

nęła przy ul. Północnej. Firma będzie w niej produkować m.in. schłodzone lazanie. Koszt inwestycji to 80 mln zł.Pasta Food Company to spółka join venture z kapitałem za-kładowym 40 mln zł. Jej udziałowcami są francuska spółka Stefano Toselli i belgijska Ter Beke. Powstała, by produkować i sprzedawać „włoskie” lazanie w Europie Środkowej. W trakcie poszukiwania miejsca pod inwestycję brano pod uwagę również lokalizacje w Czechach i na Słowacji. Ostatecznie zdecydowano się na Opole.- W ciągu ostatnich trzech lat przejechałem osobiście ponad 100 tys. kilometrów, by znaleźć odpowiednią lokalizację dla tej fabryki – mówił podczas wmurowania kamienia węgielnego prezes firmy Stefano Toselli Douglas Hamer.

Ma to być najnowocześniejszy zakład produkujący lazanie w Europie. Znajdują się w nim magazyny, chłodnia, część admi-nistracyjno-biurowa, a także zaplecze techniczne i oczyszczalnia ścieków.Początkowo firma zatrudni 25 osób, a docelowo ma dać pracę 200 zatrudnionym. Do 2020 r. sprzedaż ma wynosić 250 mln zł rocznie. Będzie produkować wyroby pod markami własnymi dużych sieci handlowych.Spółkę Pasta Food Company założyły dwie firmy: francuska Stefano Toselli oraz belgijska Ter Beke. Stefano Tosseli działa od 1981 r. i sprzedaje swoje produkty w 25 krajach. Ter Beke funk-cjonuje od 1948 r. i jest spółką giełdową. Swoje wyroby sprzedaje głównie w krajach Beneluksu, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Ma osiem zakładów produkcyjnych. Firmy są liderami na euro-pejskim rynku produkcji lazanii. Zatrudniają w sumie 2,2 tys. pracowników, a roczna wartość sprzedaży wynosi 480 mln euro.

Page 12: K150 wrzesień 2014

12 MAGAZYN K150

kamex W noWeJ siedzibieOpolska firma Kamex działająca w branży maszynowej jest w trakcie przepro-

wadzki do nowej siedziby, którą zbudowano przy ul. Wschodniej. Rozwój przed-

siębiorstwa spowodował konieczność budowy nowego zakładu.

8 -hektarowa działka, którą Kamex kupił przy ul. Wschod-niej w Opolu, leży w Podstrefie Opole Wałbrzyskiej Spe-cjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park”. Firma zapłaci-

ła za nią prawie 6 mln zł. - Zdecydowaliśmy się na tę działkę, bo jest bardzo dobrze sko-munikowana i ma dociągnięte wszystkie media – tłumaczył prezes firmy Kamex Henryk Małyska. - Poza tym działka jest na tyle duża, że w razie potrzeby możliwa jest dalsza rozbudowa firmy.Nowa hala produkcyjna ma ok. 7 tys. m kw. powierzchni. In-

westycja jest warta 30 mln zł. Pracę w nowej hali znajdzie 20 nowych osób. Budowa obiektu już została zakończona. Głównym wykonawcą była firma POM z Krapkowic.- Częściowo już się przeprowadziliśmy do nowego obiektu. Do przeniesienia pozostały jednak jeszcze najcięższe maszyny – po-wiedział nam Piotr Szweda, dyrektor techniczny Kamex. – To będzie skomplikowana logistycznie operacja i będzie się wiązała z chwilowym wstrzymaniem produkcji – dodał.

KAMEX SP. z o.o.

Kluczową działalnością firmy jest produkcja siłowników hydraulicznych oraz stojaków i podpór hydraulicznych dla górnic-twa i wykonywanie elementów - części zamiennych do siłowników hydraulicznych na rynki krajowe i zagraniczne a także świadczenie usług w zakresie hydrauliki siłowej na rynku polskim. Firma Kamex zajmuje się produkcją oraz regeneracją siłowników hydraulicznych dla wszystkich gałęzi przemysłu, rolnictwa, budownictwa i transportu oraz usług w zakre-sie obróbki skrawaniem i spawalnictwa. Wyroby firmy są w znacznej części eksportowane do Niemiec. W odpowiedzi na zwiększony popyt w branży, Kamex planuje rozbudować przedsiębiorstwo. Budowa nowej hali produkcyjnej przy ul. Wschodniej (7,98 ha) w podstrefie Opole Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-park” zmieni standardy produkcji, umożliwi odpowiednie ulokowanie parku maszynowego oraz jego rozwój w przyszłości. W związku z inwestycją zwiększy się również zatrudnienie w firmie, w której obecnie pracuje 120 osób. Nowa hala produkcyjna zostanie oddana do użytku w 2014r.Wyroby firmy są eksportowane do Niemiec, Rosji, Chin, Australii i Meksyku. Firma zatrudnia ponad 120 osób. powstała w 1993 r. Jej roczne obroty sięgają 30-40 mln zł.

www.kamex.opole.pl

Page 13: K150 wrzesień 2014

13 MAGAZYN K150

Gniotpol skończył 25 latFirma Gniotpol zajmująca się produkcją przyczep do samochodów ciężarowych

obchodziła jubileusz 25-lecia. Rocznie wytwarza ona 800 pojazdów i zatrudnia

180 osób.

J ubileuszowa impreza odbyła się w  Centrum Wystawien-niczo-Kongresowym w  Opolu, a  zaproszono na nią pra-cowników, kontrahentów, dostawców oraz przedstawicieli

lokalnych władz i instytucji, z którymi firma współpracuje. Wewnątrz CWK zaprezentowano gościom najnowsze wyroby firmy.Gniotpol to rodzinna firma. Działa od 1989 r. Zakładem w Kurzniach pod Karłowicami kierują Krystyna i Kazimierz Gniot, a zakładem w Odrowążu ich syn Wojciech. Specjalizuje się w zabudowach pojazdów użytkowych i produkcji przyczep. Klientami firmy są przedsiębiorstwa z branży transportowej.

Produkty trafiają nie tylko na polski rynek, ale również do wielu krajów europejskich. Od kilku lat Gniotpol produkuje nowoczesne przyczepy alu-miniowe. Zapotrzebowanie na ta kie produkty pojawiło się u klientów, którym brakowało ładowności. Lżejsza konstrukcja pozwala na przewożenie większych ładunków. Dzięki mniejszej wadze przyczep samochody mniej palą, produkty z Opolszczy-zny są więc ekologiczne i ekonomiczne.Firma planuje rozbudowę zakładu w Kurzniach o nową halę montażową o powierzchni 3 tys. mkw. wraz z nowoczesnym biurowcem. Inwestycja ma być sfinalizowana za dwa lata.

Krystyna gniotwiceprezes Gniotpol

- Chcielibyśmy podziękować wszystkim naszym klientom, bo bez was nie dotrwalibyśmy do tego pięknego jubileuszu. Dziękujemy także naszym dostawcom, którzy od wielu lat robią wszystko, by sprostać naszym wymaganiom. Możemy na nich liczyć w najtrudniejszych momentach. Podziękowania należą się również księgowym, prawnikom i przedstawicielom banków, którzy dbają o to by nasza firma była bezpieczna. My mamy także to szczęście, że możemy polegać na rodzinie. Nasze dzieci są naszą nadzieją i dumą. Dziękujemy im za to, że swoje życie związały z naszą firmą, że uczestniczą w każdym etapie rozwoju i budowania firmy.

www.gniotpol.pl

Page 14: K150 wrzesień 2014

14 MAGAZYN K150

klaster łączy kędzierzyńską cheMię

- Ideą klastra jest współpraca między firmami, które normalnie z sobą konku-

rują na rynku. Na pewno nie będą z sobą współdziałać przy tematach, które są

najbardziej chronione handlowo. przyjęliśmy, że firmy konkurują na rynku, ale

są obszary, w których mogą współpracować - mówi Wiesław Skwarko, prezes

Klastra Chemii Specjalistycznej Chem-Ster i prezes Kędzierzyńsko-Kozielskiego

parku przemysłowego Sp. z o.o., z którym rozmawiał Maciej T. Nowak

- Czy klaster chemiczny ma już jakieś po-mysły, którymi mógłby się pochwalić?- Mamy parę pomysłów. Jedne są bizneso-we, a inne społeczne. O tych biznesowych nie chcę za dużo mówić, bo one stanowią tajemnicę. Póki nie ujrzą światła dzienne-go, stanowią koncepcje i pomysły, które kiedyś może zostaną wdrożone.

- Nie ma co zdradzać konkurencji.- Jeden pomysł mamy już w fazie wdro-żeniowej i jest zabezpieczony patentami. Dotyczy nowego rodzaju nawozów, które aplikuje się do iglaków. To specyficzny segment rynku. Powstał dzięki współ-pracy Grupy Azoty i  f irmy Alcor. Zręby z wierzby energetycznej nasączane są odpowiednim stężeniem strumienia odpadowego z mącznika. To coś nie ma zastosowania przy produkcji innych na-wozów. Można to wysypać pod iglaki, wygląda jak kora, a dodatkowo jest nawo-zem. Pozwala na równomierną aplikację przez rok. To praktycznie dwa w jednym: zarówno kora, jak i nawóz. Pomysł prze-szedł już wszystkie próby, atesty i wchodzi na rynek. Segment rynku jest niszowy, bo w Polsce nie ma specjalnie dużo chętnych do korzystania z takiego rozwiązania.

- Czy jest cenowo konkurencyjny do kory?- To jest kwestia marketingu. Myślimy też o Skandynawii, bo to ciekawy rynek, także dla Azotów, gdzie trafiają produkty firmy. Pomysł jest fajny i o takie pomysły

biznesowe nam chodzi. Czy on się przyj-mie na rynku, tego nie wiem.

- Na czym polegają projekty społeczne?- Mamy ich kilka. Najbardziej sztandarowy nosi nazwę All-Chemik. Chcemy stworzyć miejsce , gdzie będzie prowadzona eduka-cja chemiczna. Wzorujemy się na Centrum Nauki Kopernik, choć to nie te proporcje. Chcemy edukować społeczeństwo w za-kresie tego, czym jest chemia, czy ona jest pożyteczna i bezpieczna. Nad tym projek-tem teraz koncepcyjnie pracujemy. Mamy już budynek, niedaleko hali sportowej, który przekazują Azoty. W środku byłyby pracownie tematyczne, np.: poświęcone chemii kosmetycznej, gdzie będzie można tworzyć zapachy. Kolejne byłyby związane z kolorami, gdzie można będzie łączyć jed-ną substancję z drugą… Jest też pomysł na sekcję wybuchową, by skonstruować sobie bombkę na bazie nawozów – to oczywiście pół żartem, pół serio. Przy okazji ma to też być edukacja związana z bezpieczeństwem przy tego typu doświadczeniach. Mamy już opracowaną koncepcję edukacyjną. Przymierzamy się do zakupu sprzętu i wiemy, ile to będzie kosztować. Będzie-my się starać pozyskać finansowanie na ten projekt. To będzie kosztować ładnych parę milionów. Konsultujemy wszystko z Urzędem Marszałkowskim. Marszał-kowi Andrzejowi Bule pomysł bardzo się spodobał. Chcielibyśmy tam także przy-ciągnąć osoby spoza Kędzierzyna-Koźla.

- To kwestia wypromowania All-Chemika.- Wydaje mi się, że powinno to mieć szer-szą formułę, powiązaną także ze ścieżką historyczną. Są tu ciekawe obiekty. Nie-daleko mamy schrony, w jednym z nich budujemy muzeum, w którym będą pa-miątki z czasów wojennych.

- A inne projekty społeczne wymyślone przez klaster?- Jes t pomysł , k tór y jes t ba rd zo ważny w Kędzierzynie-Koźlu, a jest zwią-zany z monitorowaniem powietrza. Teraz kończymy podobny projekt, który finan-sowano w  ramach byłej perspektywy

www.klasterchemster.pl

Page 15: K150 wrzesień 2014

15 MAGAZYN K150

unijnej. Chcemy do tego podejść jako kla-ster i nadal monitorować powietrze, tylko już trochę szerzej. Chcemy to połączyć z programami edukacyjnymi. Teraz jest jedna stacja monitorująca, a jej odczyty są trudne do interpretacji. Chcemy tych stacji zrobić więcej, by wyniki były miarodajne. Do tego chcemy je umieścić przy szko-łach, by odczyty prowadzili uczniowie i próbowali je interpretować. Oczywiście szukamy finansowania, bo każda taka stacja kosztuje kilkaset tysięcy złotych. Tam nie ma probówek z  powietrzem, tylko z  odpowiednimi substancjami, które absorbują zanieczyszczenia z po-wietrza. To pomogłoby rozszyfrować, czy rzeczywiście mamy problem z powie-trzem w Kędzierzynie-Koźlu. Chcemy to załatwiać profesjonalnie i obiektyw-nie. Klaster może tu być pomocny przy odpowiednim zaangażowaniu insty-tucji naukowych. Musimy przy tym uwzględniać przemysł, nie możemy go tylko bić. W  samej Blachowni mamy 80 firm chemicznych. Ale jeśli jest pro-blem z zanieczyszczeniami, to musimy się z nim zmierzyć, nie możemy ucie-kać. Proponujemy również przebadanie mieszkańców miasta. Zakłady badają swoich pracowników. Wyniki pokazują, że nie ma podwyższonego poziomu za-chorowalności.

- Macie jeszcze jeden projekt społeczny. Na czym on polega?- Jest on związany z historycznymi depo-zytami w glebie. Tutaj były bardzo mocne bombardowania podczas wojny. W ziemi mogą być różne rzeczy, tego jesteśmy pewni. Nie wszystkich przedsiębiorców stać na przeprowadzenie profesjonalnych badań gleby. Nawet jeśli by oni to zrobili, to może się okazać, że trzeba będzie teren zrewitalizować, czyli wyczyścić. Z tym

problem mają już nawet większe firmy. Chcemy zacząć od zidentyfikowania skali problemu. Szukamy możliwości sfinanso-wania projektu.

- Czasem przy klastrach mówi się, że one nie funkcjonują dobrze, bo w ich ramach ścierają się interesy firm, które przecież de facto ze sobą konkurują. - Ideą klastra jest współpraca między firmami, które z sobą normalnie kon-kurują na rynku. Na pewno nie będą ze sobą współdziałać przy tematach, które są najbardziej chronione handlowo. Ale nowy nawóz może powstać, bo dla Grupy Azoty nie jest on konkurencyjny wobec ich wyrobów. W związku z tym my przy-jęliśmy, że firmy normalnie konkurują na rynku, ale są obszary, w których mogą

współpracować. Można ich wymienić cały szereg. np.: specjalistyczne szkolenia. Niektóre dla jednej firmy są nieopłacal-ne, ale jak się zgromadzi kilkanaście firm, po dwie osoby z każdej, to to już inaczej wygląda. To są obszary, gdzie firmy mogą współdziałać. Są tematy środowiskowe, które leżą w interesie większości. Jest też współpraca naukowa, na którą nie stać

mniejszych firm, na zakup prac nauko-wych czy badawczych. Jednak gdy się firmy połączą…

- A jak technicznie wygląda współpraca przy projektach?- Jako klaster jesteśmy koordynatorem różnych pomysłów. Mamy też zespoły projektowe, w których biorą udział kon-kretne firmy. W praktyce dla każdego projektu powołaliśmy zespoły, które pro-wadzi lider. Tak się łatwiej funkcjonuje. W wypadku tematów społecznych kla-ster odgrywa większa rolę. Staramy się zaszczepić i kontrolować pewne tematy. Są zespoły liczące po kilkanaście osób. Przy All-Chemiku zaangażowanych jest kilkanaście podmiotów: Azoty, Uniwer-sytet Opolski czy szkoła w Sławęcicach... Spotkania klastra odbywają się w różnych miejscach, bo każdy ma jakąś salę konfe-rencyjną.

- Czy członkowie klastra płacą składki? - Wszystko jest f inansowane z  pie-niędzy uczestników klastra. To jest motywujące. Nie mówimy o abstrakcyj-nych pieniądzach, które nie wiadomo skąd przychodzą, ale o realnych skład-kach, które są zróżnicowane w zależności od wielkości podmiotu. Szkoły nic nie płacą, bo nie chcemy, by to była jakaś ba-riera wejścia. Środki, które chcielibyśmy pozyskać z zewnątrz, będą na wspieranie projektów. Ten rok jest specyficzny, bo jedna perspektywa unijna się zakończy-ła, a pieniędzy z następnej jeszcze nie ma. To jest dobry moment, bo ten rok chce-my wykorzystać na przygotowanie się do projektów. Będzie też pula środków prze-znaczonych na klastry i po nie będziemy chcieli sięgać.

- Dziękuję za rozmowę.

CZŁONKOWIE KLASTRA CHEMICZNEGO:

Grupa Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn S.A., Instytut Ciężkiej Syntezy Organicznej „Blachownia”, Kędzierzyńsko-Ko-zielski park przemysłowy Sp. z o.o., Uniwersytet Opolski, Belmar Sp. z o.o., Ruetgers Sp. z o.o., Centrum Badawczo-pro-dukcyjne Alcor Sp. z o.o., Stowarzyszenie Inżynierów i Techników przemysłu Chemicznego, Eurol Innovative Technology Solutions Sp. z o.o., Solveco S.A., petrochemia Blachownia S.A., ICSO Chemical production Sp. z o.o., Medeo Wiesław Hreczuch, Laboratorium Badawcze Blachownia Sp. z o.o., Rowis-System s.j. M. Siemiński i St. Wilk, Advantum Inve-stments Sp. z o.o., Grupa Azoty polskie Konsorcjum Chemiczne Sp. z o.o., polwax S.A., Zespół Szkół nr 3 im. M. Reja, Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Brenntag.

Page 16: K150 wrzesień 2014

16 MAGAZYN K150

CO BĘDZIE SIĘ DZIAŁO W KLUBIE 150?

SPoTKAnIA BrAnŻowE 1 października br. odbędzie się spotkanie branży Automotive. Będzie to pierwsze z cyklu spotkań branżowych, które marszałek Andrzej Buła planuje zorganizować w październiku i listopadzie. Kolejne spo-tkania: 3.10 – branża budowlana, 15.10 - chemiczna, 21.10 - metalowa, 24.10 - aluminium, 29.10 - meblarsko-drzewna, 4.11 - spożywcza, 13.11 – podsumowanie.

DESIgn ThInKIng

Współpracę z firmami na terenie województwa opolskiego będzie konty-nuowało 50 multidyscyplinarnych zespołów roboczych „design thinking”. Zespoły będą uczestniczyć również w dwudniowych wyjazdach studyj-nych, których celem jest poznanie metody „design thinking” w praktyce. W ramach szkolnej Akademii Klubu 150 uczniowie wraz z nauczycielami będą uczestniczyć w kolejnych spotkaniach z lokalnym biznesem.

wSPArCIE SzKolnICTwA zAwoDowEgo Klub 150 pracuje również nad wsparciem szkolnictwa zawodowego. Kolejni uczniowie wysyłani będą na praktyki zawodowe. Do tej pory ponad dwustu uczniów ukończyło kursy nadające dodatkowe kwalifikacje m.in. kurs SEP, obsługa wózków wi-dłowych, spawanie: MIG, MAG, autocad… W roku szkolnym 2014/2015 kolejnych 300 uczniów podniesie swoje kwalifikacje uczestnicząc w kursach. Uczniowie będą też brać udział w wizytach studyjnych w regionalnych przedsiębiorstwach obejmu-jących zwiedzanie firm oraz rozmowy z technologami, menadżerami, specjalistami HR. Każda z firm może zaprosić uczniów – potencjalnych pracowników do swojego zakładu, wystarczy e-mail na adres: [email protected] z informacją w jakich zawodach poszukiwani są lub będą przyszli pracownicy. Pokrywamy koszty dojazdu uczniów z całego województwa.

TArgI w PAryŻu

OCRG organizuje wyjazd na międzynarodowe targi spożyw-cze SIAL w Paryżu, które odbędą się 19-23 października 2014 r. Na targach zostaną przedstawione nie tylko firmy spożywcze z wo-jewództwa opolskiego, ale również te powiązane pośrednio z branżą spożywczą: opakowania, automatyka, logistyka.

KLUBOPOLSKIE

Page 17: K150 wrzesień 2014

17 MAGAZYN K150

KLUBOPOLSKIE

Wydawca: Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarkiul. Spychalskiego 1a, 45-716 Opoletel. 77 403 36 00e-mail: [email protected]

Redaktor Naczelny: Maciej T. Nowaktel. 604 64 92 42e-mail: [email protected]

Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych, zastrzega sobie prawo do redagowania nadesłanych tekstów

Redakcja:Małgorzata Lis-Skupińska, Alicja Holik

Foto i video: Witold Chojnackie-mail: [email protected]. 604 405 176

Magazyn K 150 Miesięcznik Klubu 150

P A T R O N I P R O J E K T U

Skład i łamanie: Komunikator Public Relations45-272 Opole, ul. Sosnkowskiego 29tel. 77 456 95 29e-mail: [email protected]

agencja komunikacji marketingowej

lat1924 -2014

13.IX

18.IX

23.IX

29.IX

01.X

01-02.X

16.X

CSR Cup - turniej piłkarski drużyn firmowych; Oficjalne otwarcie opolskiego biura Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej; Oficjalne otwarcie zakładu Polaris Polska; Eksport do Afryki Północno-Zachodniej (Algieria, Maroko);

Spotkanie branży motoryzacyjnej w Kamieniu Śląskim; warsztaty strategiczne dla kadry zarządzającej firm Klubu 150;

II Forum Innowacji w CWK Opole.

pLANY DZIAŁAŃ KLUBU 150wrzESIEŃ 2014

PAŹDzIErnIK 2014

Page 18: K150 wrzesień 2014

KLUBOPOLSKIE