8
„…Rany boskie, myślał Afryka. Duchy wymordowanych plemion. Starte z powierzchni Ziemi, żeby zrobić miejsce dla kogo? Nikt nie wiedział. (…) Zastępy automatów pracują pełna parą, budują. Budują? Miażdżą raczej. Ludożercy z wystawy paleontologicznej zajęci robieniem naczynia z czaszki wroga, cała rodzina pracowicie wygrzebująca zawartość, aby w pierwszej kolejności – pożreć surowy mózg. Potem narzędzia z ludzkich kości. Co za oszczędność: nie tylko zjadać ludzi, których się nie lubi, ale jeszcze jeść z ich własnych czaszek (…) Pradawny gigantyczny kanibal, który odżył i znowu rządzi światem. Przez milion lat oddalaliśmy się od niego, a on wrócił, nie jako przeciwnik, lecz jako władca…” PHILIP K. DICK The Man In The High Castle [1962] / Człowiek z Wysokiego Zamku tłum. L. Jęczmyk, Czytelnik 1981 Jednodniówka nr 0003/11-03-2011Łódź, Ludzkie Getto, Ziemia. L’AdorAtion de LA terre Przebiśniegi, cieplejsze powietrze…i reklamówki, poszarpane folie powiewają na drzewach. Tak właśnie powinna wyglądać flaga Cezara Zero. Wypuszczaliśmy je z kryjówek i schronów razem z sondującymi balonami tuż przed wybuchem buntu w getcie. Trochę dla zabawy a trochę, żeby zbadać reakcję Operatorów. Reklamówki powiewają na co piątym drzewie, przekłute balony i zdewastowane urządzenia doświadczalne gniją w rowach przy asfaltowych promenadach. Podskakujący i wspinający się na drzewa najemnicy Operatorów próbują pod osłoną zmierzchu usuwać obrazoburcze komentarze. To jednak mało. Cesarstwo jest silne. Bezwzględne. Nie tylko ujawnia się szarżami wielbłądów, czy salwami czołgów, także obietnicami zbawienia i zadośćuczynienia. Prawie siedem miliardów więźniów, kolczasty drut atmosfery, zabójcze promieniowanie kosmiczne. Mamy swoich podwójnych agentów w NASA ale jest nas jeszcze niewielu. Choć kurierzy i emisariusze dotarli z informacją do innych galaktyk, wciąż nie dostajemy odpowiedzi, może jutro, może za rok, może za 1000 lat? Postawa jest jasna: umieramy z bronią w rękach. Padam więc na kolana, nikt tego nie transmituje, całuję kostkę brukową, w usta wciska mi się trochę śliny, piachu i smak betonu. Czuję to! Chcę się podzielić: Ziemia będzie częścią Wolnej Kosmopolitanii a Cezar Zero zniknie! © Marcin 11 Pryt, 11-03-2011 poranaLODZ.pl

KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

Embed Size (px)

DESCRIPTION

KOSMOPOLITANIA to cykliczne spotkania, wykłady, koncerty i wystawy. Drukowany rocznik na koniec sezonu. Metoda: wymiana, kontakt i działanie. Skutek uboczny: konsolidacja ruchu oporu przeciw Cezarowi Zero. Priorytet: wyzwolenie Kosmopolitanii.Twórcą projektu jest Marcin 11 Pryt. Patronat: Stowarzyszenie Niezależnych Jednostek SNJ. Współpraca: Stowarzyszenie Fabrykancka i Jazzga. ADRES NA FB www.facebook.com/pages/Kosmopolitania/160227264028212 kontakt: [email protected]

Citation preview

Page 1: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

„…Rany boskie, myślał Afryka. Duchy wymordowanych plemion. Starte z powierzchni Ziemi, żeby zrobić miejsce dla kogo? Nikt nie wiedział. (…) Zastępy automatów pracują pełna parą, budują. Budują? Miażdżą raczej. Ludożercy z wystawy paleontologicznej zajęci robieniem naczynia z czaszki wroga, cała rodzina pracowicie wygrzebująca zawartość, aby w pierwszej kolejności – pożreć surowy mózg. Potem narzędzia z ludzkich kości. Co za oszczędność: nie tylko zjadać ludzi, których się nie lubi, ale jeszcze jeść z ich własnych czaszek (…) Pradawny gigantyczny kanibal, który odżył i znowu rządzi światem. Przez milion lat oddalaliśmy się od niego, a on wrócił, nie jako przeciwnik, lecz jako władca…”

PHILIP K. DICK The Man In The High Castle [1962] / Człowiek z Wysokiego Zamkutłum. L. Jęczmyk, Czytelnik 1981

Jednodniówka nr 0003/11-03-2011Łódź, Ludzkie Getto, Ziemia.

L’AdorAtion de LA terre

Przebiśniegi, cieplejsze powietrze…i reklamówki, poszarpane folie powiewają na drzewach. Tak właśnie powinna wyglądać flaga Cezara Zero. Wypuszczaliśmy je z kryjówek i schronów razem z sondującymi balonami tuż przed wybuchem buntu w getcie. Trochę dla zabawy a trochę, żeby zbadać reakcję Operatorów. Reklamówki powiewają na co piątym drzewie, przekłute balony i zdewastowane urządzenia doświadczalne gniją w rowach przy asfaltowych promenadach. Podskakujący i wspinający się na drzewa najemnicy Operatorów próbują pod osłoną zmierzchu usuwać obrazoburcze komentarze. To jednak mało. Cesarstwo jest silne. Bezwzględne. Nie tylko ujawnia się szarżami wielbłądów, czy salwami

czołgów, także obietnicami zbawienia i zadośćuczynienia. Prawie siedem miliardów więźniów, kolczasty drut atmosfery, zabójcze promieniowanie kosmiczne. Mamy swoich podwójnych agentów w NASA ale jest nas jeszcze niewielu. Choć kurierzy i emisariusze dotarli z informacją do innych galaktyk, wciąż nie dostajemy odpowiedzi, może jutro, może za rok, może za 1000 lat? Postawa jest jasna: umieramy z bronią w rękach. Padam więc na kolana, nikt tego nie transmituje, całuję kostkę brukową, w usta wciska mi się trochę śliny, piachu i smak betonu. Czuję to! Chcę się podzielić: Ziemia będzie częścią Wolnej Kosmopolitanii a Cezar Zero zniknie!

© Marcin 11 Pryt, 11-03-2011

pora

naLO

DZ.p

l

Page 2: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

Chaplin, pierwszy celebryta filmowy, „anarchista tańczący z maszynami” stał się niewątpliwie „modelem” międzywojennej awangardy, był całkowicie nowym, odrębnym fenomenem artystycznym i kulturowym, niezwykłym zjawiskiem, osobowością podziwianą nieustannie przez wszystkie sfery społeczne: proletariat, inteligencję, środowiska literackie, artystyczne, teatralne i filmowe. Jego postać inspirowała, bawiła i smuciła publiczność na całym świecie. Pojawiała się nie tylko na ekranach wypełnionych po brzegi kin, w przestrzeni wielkomiejskiego życia: na uliczynych plakatach i sklepach, ale stała się dostrzegalnym zjawiskiem w obszarze rewolucyjnej awangardy. Chaplin zaznaczył bowiem swoją obecność we wszystkich międzynarodowych kierunkach nowej sztuki: od dadaizmu po surrealizm, od puryzmu po konstruktywizm, by ostatecznie jego aktorska kreacja została uznana za nowy, odrębny kierunek awangardowej sztuki, nazwanej przez Gomeza de la Sernę „charlotyzmem”.„Charlotyzm” stanowił swoisty termin, który mógł syntetyzować najważniejsze idee różnych kierunków awangardowych. Chaplin reprezentował w tym kontekście totalność dzieła sztuki, jedność kreowanej postaci z codziennym życiem. Reprezentował w najwyższym stopniu anarchizm artystyczny, potrzebę rewolucji ploretariatu, międzynarodowość, mit człowieka-maszyny, postać obywatela wszechświata, najwyższy stopień tak rozumianego „kosmopolityzmu”. Broniąc godności człowieka, postawił fundamentalne dla swojej epoki pytanie o przyszłość ludzkości w świecie zdominowanym przez cywilizacyjny progres oraz kulturę masową, formułując je w następujący sposób: „smucić, czy się nie smucić?” Poczuł się

przecież sam jeden na świecie, gdy odjechał cyrk, namiot jego szczęścia, po którym został rozdzierający ślad na ziemi, puste czarne koło. Swoją postawą trafił w najgłębsze ludzkie uczucia, w ludzką obojętność, w nieczułość człowieka dla człowieka, w chwili, gdy niepowodzenie stało się traumatycznym doświadczeniem milionów.Po raz pierwszy pod postacią charakterystycznego trampa wystąpił Chaplin w jedenastominutowym filmie Kid Auto Races at Venice z 1914 r., a już rok później, w 1915 r. w paryskich kręgach awangardowych pojawiły się pierwsze odgłosy fascynacji jego filmami. Blaise Cendrars wspominał: „To był rok 1915… Na froncie nie mówiono o niczym innym jak o Charlocie…”. I rzeczywiście, w niedługim czasie cała niemal awangarda poetycka Paryża dała wyraz fascynacji Chaplinem. Pod koniec wojny Louis Aragon, Paul Éluard, Pierre Reverdy, Philippe Soupault, André Breton i Jean Cocteau uznali filmy angielskiego komika za jedne z najlepszych arcydzieł współczesnej sztuki: „Jeśli potrzebujesz modela – popatrz na niego” – pisał o Chaplinie Aragon na łamach pisma „Le Film”, a Cocteau wtórował mu, podkreślając: „Niezaprzeczalnie, najlepszy jest Charlie Chaplin… Chaplin to nowoczesny guignol”. (…)W momencie, gdy paryska awangarda poetycka zaczęła przechodzić okres fascynacji dadaizmem, później surrealizmem, popularność Chaplina niewątpliwie nasiliła się. Tristian Tzara nazywał go anglojęzycznym dadaistą, by następnie nazwisko angielskiego komika pojawiło się w Drugim Manifeście Surrealizmu Bretona obok tzw. „autentycznych rewolucjonistów” (…) Od początku lat dwudziestych uznanie kręgów awangardowych dla angielskiego komika rozprzestrzeniało się z Paryża na całą Europę. Świadczyła o tym niewątpliwie twórczość literacka Iwana Golla, który napisał poemat filmowy Le Chaplinade. Cztery ilustracje zatytyłowane Charlot cubiste wykonał Fernand Léger i wykorzystał je później jako postacie animowanego „kubistycznego Chaplina” w swoim słynnym filmie Ballet Méchanique (1924), w którym dokonał swoistej humanizacji przedmiotów i dehumanizacji ludzi. Pierwszym obrazem, otwierającym film była animowana geometryczna figura Chaplina, która w charakterystyczny sposób przechylała kapelusz, by następnie, pojawił się napis Charlot presente le Ballet Méchanique. Ta sama postać kubistycznego Chaplina wystąpiła także na samym końcu filmu. Wykonując charakterystyczny gest skinienia kapeluszem, rozpłynęła się w próżnię (…). Ilustracje Légera z Le Chaplinade wykorzystane też w Ballet Mecanique, przedrukowane zostały do wielu czasopism europejskiej awangardy związanych z nurtem międzynarodowego konstruktywizmu, m.in. do czeskiego pisma „Devětsil”. Współpracujący z nim artyści traktowali takie zjawiska jak film, czy jazzband jako najwyższy wyraz sztuki, kształtującej świadomość nowoczesnego człowieka. Redaktor pisma Karel Teige

PRZEMYSŁAW STROŻEK ( ur.1983) doktorant IS PAN. Zakres jego badań obejmuje historię literatury, historię sztuki, historię teatru

w perspektywie myśli politycznej i społecznej XX w. (ze szczególnym uwzględnieniem europejskiej awangardy historycznej). Interesuje się włoskim futuryzmem ( jest

korespondentem portalu italianfuturism.org). Autor esejów i współorganizator konferencji poświęconych futuryzmowi włoskiemu i polskiej awangardzie. Ostatnio

współtwórca konferencji wokół wystawy Fortunato Depero na Zamku Królewskim (otwarta do 13.02.2011 ) w Warszawie. Pisze dla Obiegu, Arteonu, Nowej Sztuki,

Pamiętnika Teatralnego. Teatru i Lampy. Wynalazca słowa kosmopolifuturyzm. Od początku powstania idei Kosmopolitanii, zaangażowany w pracę w sekcji teorii

sztuki.

CHAPLIN = FUTURYZM + DADAIZM + KONSTRUKTYWIZM + SURREALIZM. PRZeMySłAW STROżeKINSTyTuT SZTuKI PAN

Page 3: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

poświęcił Chaplinowi kilka swoich esejów, a okładkę jego książek Film (1925) oraz Svět, který se směje (1928) zdobiły kolejno fotomontaże z filmów: Brzdąc oraz Cyrk. Ta ostatnia pozycja była szczgólnym zbiorem esejów o humorze, karykaturze, cyrku i estetyce dada, które wpisywały się w nurt nowego kierunku artystycznego zianicjowanego przez Teigego już w 1924 r., określonego mianem poetyzmu (…).Chaplin, o czym przekonywały m.in. okładki książek Teigego, stał się także nie bez znaczenia bohaterem awangardowych fotomontaży. Ta nowa technika zdominowała na pewien czas poszukiwania artystyczne dadaistów i konstruktywistów, stając się przykładem zupełnie nowej, awangardowej sztuki Fotomontaże Chaplina wielokrotnie pojawiały się na łamach wpływowego na początku lat dwudziestych rosyjskiego pisma „Kino-Foto”, z którym współpracowali m.in. Władymir Majakowski, Aleksander Rodczenko, czy Warvara Stepanowa, a w trzecim numerze radziecki reżyser i teoretyk filmowy Lew Kuleszow wskazywał na szczególną „plastyczność” ciała angielskiego komika: „Dlatego kochamy Chaplina, dlatego jest on wrogiem tych, którzy kochają kino rosyjskie, stare psychologiczne znużenie wywoływane przez syfilityczny teatr” . (…)Postać Chaplina stała się również przedmiotem zainteresowania ze strony warszawskich futurystów: Aleksandra Wata i Anatola Sterna. Ten pierwszy był autorem słynnej noweli Bezrobotny Lucyfer (1927), w której tytułowy bohater stał się bezrobotny nie tylko dlatego, że zło przestało istnieć, ale dlatego, że stało się wszechobecne. Stał się staroświecką osobą, dla której nie było już miejsca w systemie nowoczesnej cywilizacji. Rozpaczliwie, poszukując pracy w świecie bez Boga, usłyszał od jednego z dziennikarzy:Pan był widzem historii ludzkości od początków jej istnienia. Znajdując się jednak w pewnej odległości, widział ją pan, ale nie słyszał. Czyli, innymi słowy, był pan widzem fotogenicznej historii świata, spektatorem

filmu dziejów. Jestem nawet pewny, że byłbyś pierwszorzędnym artystą filmowym. Film jest rzeczą wielką. Film daje popularność nie dającą się z niczym porównać. Film wreszcie jest jedynym od wieków uniwersalnym teatrum wyobraźni, a zatem miejscem, gdzie najłatwiej ci będzie zahaczyć o ludzkość. Duch niepokoju, duch anarchii, będziesz walczył z porządkiem, organizacją, z maszyną. Będziesz anarchistą tańczącym z maszyną – genialna przenośnia dnia dzisiejszego (…) ręce twoje będą Ameryką, maszyną, tayloryzmem, biomechaniką. I ten rozdźwięk między tragiczną duszą twarzy a zmechanizowanymi ruchami będzie pokazywał ludzkości jej własną karykaturę. Konsekwentny anarchista – będziesz negował wszystko. W powieści Wata Lucyfer uległ namowom dziennkarza, by zagrać w filmie i opowiadanie wkrótce zakończyło się krótką pointą: Lucyfer zostal artysta filmowym. Znamy go wszyscy. To Charlie Chaplin

(…)

----------------------------------------------------Bibliografia:L. Aragon, Du Décor, „Le Film” 131 (16 IX 1918).

J. Cocteau, Paris-Midi (28 IV 1919).

I. Goll, La Chaplinade, Paris 1921.

“Kino-Foto” 1922.

R. Label, The Contribution of the French Literary Avant-Garde to Film Theory and

Criticism (1907-1924), “Cinema Journal” 1975 nr 3.

French Film Theory and Criticism: A History/ Anthology 1907-1939, red. R. Abel,

New Jersey 1988.

A. Stern, Charlie Chaplin. [w:] A. Stern, Pisma zebrane, oprac. A. K Waśkiewicz,

Warszawa 1985.

A. Wat, Bezroboitny Lucyfer, [w:] A. Wat, Bezrobotny Lucyfer i inne opowieści,

Warszawa 1993.

Page 4: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003
Page 5: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003
Page 6: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

Dante alighieri „O mOnarchii”

„Zgoda opiera się zawsze na jedności — pisze Dante — a ta zależy od woli.

Ludzkość u szczytu swoich możliwości osiąga pewnego rodzaju zgodność;

tak jak człowiek u szczytu swoich możliwości osiąga swoistą zgodność, i

podobnie rzecz ma się z rodziną, miastem czy królestwem, tak jest też w

przypadku całej ludzkości. Dlatego jej powodzenie zależy od wypływającej

z woli jedności. Aby tak mogło się stać, potrzeba jednej woli, która by nad

innymi panowała i kontrolowała wpływy pozostałych (…) dla największego

dobrobytu ludzkości potrzeba, aby jeden Monarcha władał nad wszystkimi;

tak więc Monarchia niezbędna jest dla dobra świata.” (Dante Alighieri, 1995:

202)

immanuel Kant, metafizyczne pODstawy nauKi prawa”„Ta rozumowa idea pokojowej, choć niekoniecznie jeszcze przyjacielskiej powszechnej wspólnoty wszystkich narodów na

ziemi, które mogą wchodzić ze sobą w aktywne stosunki” – pisze królewiecki myśliciel w „Metafizycznych podstawach nauki

prawa” – „nie jest ideą filantropijną (etyczną), lecz zasadą prawną. Wszystkie one razem zostały umieszczone w określonych

granicach (ze względu na kulisty kształt miejsca, w którym żyją, globus terraqueus). Ponieważ zaś posiadanie gruntu, na

którym jest w stanie żyć mieszkaniec ziemi, można pojmować zawsze tylko jako posiadanie pewnej części określonej całości,

a w konsekwencji jako posiadanie, do którego każdy z nich ma pierwotne prawo, przeto wszystkie narody pozostają

ze sobą pierwotnie w stosunku wspólnoty ziemi. Ta wspólnota nie polega wprawdzie na prawnej wspólnocie posiadania

(communio), a tym samym użytkowania [gruntu], lub na wspólnocie związanej z nim własności; polega ona raczej na ich

możliwym fizycznym oddziaływaniu na siebie (commercium), tzn. na powszechnym stosunku każdego poszczególnego z

nich do wszystkich innych, polegającego na gotowości do kontaktowania się (Verkehr). Każdy z nich ma prawo podjąć

taką próbę, a inni nie maja prawa traktować go z tego powodu jako nieprzyjaciela. – To prawo, ze względu na to, że

dotyczy możliwego zjednoczenia wszystkich narodów, zmierzającego do [ustanowienia] powszechnych norm ich możliwych

kontaktów, można nazywać prawem obywateli świata (ius cosmopoliticum).” (Immanuel Kant, Metafizyczne podstawy nauki

prawa, wydawnictwo Marek Derewiecki, Kęty 2006, s. 156, w przekładzie Włodzimierza Galewicza).

urlich BecK eDgar granDe, eurOpa KOsmOpOlityczna„Kosmopolityzm odróżnia się od wszystkich innych wymienionych wcześniej form tym, że tutaj w myśleniu, współżyciu i

działaniu uznanie odmienności staje się maksymą i to zarówno w relacjach wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Różnice nie

są ani hierarchicznie porządkowane, ani likwidowane, lecz są akceptowane jako takie, a nawet wartościowane pozytywnie.

Kosmopolityzm akceptuje to, co w obu pozycjach hierarchicznej różności i uniwersalnej równości jest wykluczone:

postrzegać innych jako różnych oraz jako równych. Podczas, gdy uniwersalizm i nacjonalizm (ale także przednowoczesny

esencjalistyczny partykularyzm) bazują na zasadzie „albo-albo”, kosmopolityzm opiera się na zasadzie „zarówno, jak

też”. Obcość doświadczana jest i oceniana nie jako zagrożenie, możliwość rozdźwięku czy podziału, lecz jako możliwość

wzbogacenia się. Jest ona ciekawością mnie samego oraz inno bytu, która czyni dla mnie Innych czymś niezastępowanym.

Istnieje egoizm kosmopolitycznego zainteresowania. Ten, kto włącza perspektywę Innych we własny kontekst życiowy,

doświadcza w większym stopniu siebie oraz Innych.” (Urlich Beck Edgar Grande, Europa kosmopolityczna: społeczeństwo i

polityka w drugiej nowoczesności, Scholar, Warszawa 2009, s. 43/44, w przekładzie Aleksandra Ochockiego).

NO

TATK

I ZE

SPO

TKAŃ

KO

SMO

PO

LITA

NII.

Page 7: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

DEM

OLK

A t

o no

wy

zesp

ół z

ałoż

ony

prze

z Fa

gota

zna

nego

z g

rup

19 W

iose

n i P

ROCE

SOR

PLU

S or

az w

okal

istk

ę w

ystę

pują

pod

inic

jała

mi D

.R. K

once

rt n

a tr

zeci

m s

potk

aniu

Kos

mop

olita

nii,

będz

ie ic

h de

biut

em. C

hcą

wyp

ełni

ć pr

zebo

jow

ą m

uzyk

ą sp

elun

y i p

odej

rzan

e ba

ry w

naj

dals

zych

zak

ątka

ch K

osm

osu

insp

iruj

ąc s

ię fa

buła

mi S

ci-F

i. Je

śli l

ubis

z w

eird

tale

s, s

team

, cy

ber,

bio

pun

k, n

euro

man

tics,

tra

nshu

man

isty

czne

eks

trap

olac

je,

post

hum

aniz

m l

ub j

edny

m s

łow

em :

d y

s t

o p

o p

, sp

raw

dź c

zy t

o m

oże

być

twój

sou

ndtr

ack

do k

rokó

w w

nie

skoń

czon

ość.

DEM

OLK

ACoś Wysoko chmury

Deszcz zamienia się w powódź

znak że Coś czuwa

i wszystko przebiegnie jak trzeba

Usta gryzą rdzawy pręt

ręce ściskają powietrze.

drganie i rozwarcie

między nogami

To nowy pas lądowy!

Z otworu płynie rtęć

oblepione ciało

nie ma siły przeć.

Z każdym błyskiem

dawka energii przybywa

Coś chce by

istota się ujawniła.

Nareszcie!

To wypełniło powietrze!

Postać stoi

rozrywa połączenie

zostawia jej ciało

odchodzi we mgle

Łzy na twarzy

niewidoczne w strugach deszczu

budzi się dzień

budzi się dzień!!!

Powstało nowe życie

inne dobiegło końca

nie mogło ogarnąć zjawiska

nie mogło ogarnąć zjawiska!!!

Nareszcie!

To wypełniło powietrze!

Człowiek - obiekt

Nareszcie!

To wypełniło powietrze!

Page 8: KOSMOPOLITANIA jednodniówka nr 0003

TRZECIE SPOTKANIE KOSMOPOLITANII PRZYGOTOWALI: Michał i Paweł Justyna, Błażej Filanowski, Ola Knychalska, Przemysław Strożek, Maciej Chmieliński, Wdowa Po, Eddie Rebel, One Some One, Grzegorz Jerzy Fajngold, D.R., Marcin 11 Pryt

Stowarzyszenie Fabrykancka WWW.FABRyKANCKA.ORGStowarzyszenie Niezależnych Jednostek SNJJazzga

Facebook: Kosmopolitania (Społeczność) www.facebook.com/pages/Kosmopolitania/160227264028212 www.kosmopolitania.blogspot.com KONTAKT: [email protected]

KOSMOPOLITANIA – CZWARTE SPOTKANIE 19.05.2011fabrySTREFA: 18:00

TADEUSZ MICZKAFuturyzm po futuryzmie. Zmiany w kulturze (tzw. kulturze uczestniczącej), które były zapowiadane przez futurystów włoskich i rosyjskich

Prof. Tadeusz Miczka to - oprócz wielu niezliczonych publikacji z dziedziny teorii literatury i filmu - autor przełomowychprac o futuryzmie włoskim w polskim piśmiennictwie: Włoski futuryzm filmowy. Numer monograficzny „Filmu na Świecie”, 1986 oraz Czas przyszły niedokonany. O włoskiej sztuce futurystycznej. Wydawnictwo uniwersytetu Śląskiego, Katowice 1988.

http://www.komunikacja.us.edu.pl/miczka.htm

KOSMOPOLITANIA TO CYKLICZNE SPOTKANIA, WYKŁADY, KONCERTY I WYSTAWY.Drukowany rocznik na koniec sezonu. Odbyły się już dwa spotkania, poświęcone afrofuturyzmowi i kosmopolityzmowi, wystąpiły zespoły Street City Nomads, Tryp, 11, Wiktor Skok, No.

107. Metodą jest wymiana, kontakt i działanie. Spodziewanym skutkiem ubocznym: konsolidacja ruchu oporu przeciw Cezarowi Zero. Priorytetem wyzwolenie Kosmopolitanii.Twórcą

projektu jest Marcin 11 Pryt. Patronat: Stowarzyszenie Niezależnych Jednostek SNJ. Współpraca: Stowarzyszenie Fabrykancka w Fabrystrefie i Jazzga. Kontakt: [email protected]

, www.kosmopolitania.blogspot.com, SPOłeCZNOŚĆ FB http://www.facebook.com/pages/Kosmopolitania/160227264028212

Jednodniówka nr 0003/11-03-2011Łódź, Ludzkie Getto, Ziemia.

NAWROT >

ZAMENHOFA >

SIENKIE

WICZA >

< PIOT

RKOW

SKA >

< PIŁSUDSKIEGO>

< ROOSEVELTA

< KILIŃ

SKIEG

O >< PIŁSUDSKIEGO>

< SIEN

KIEWICZ

A >

< PIOT

RKOW

SKA >

MECENAT: SPONSORZY:www.oltom.eu

ORGANIZARTOR:MECENAT: SPONSORZY:www.oltom.eu

ORGANIZARTOR:

ADRES / UL. PIOTRKOWSKA 138/140 / ŁÓDŹ

(w dawnej fabryce F. Ramischa i przyszłej inwestycji Piotrkowska Center,

wejście od ”China Town” lub od ul. Roosevelta 10)

WWW.FABRYKANCKA.ORG

NAWROT >

ZAMENHOFA >

SIENKIE

WICZA >

< PIOT

RKOW

SKA >

< PIŁSUDSKIEGO>

< ROOSEVELTA

< KILIŃ

SKIEG

O >< PIŁSUDSKIEGO>

< SIEN

KIEWICZ

A >

< PIOT

RKOW

SKA >

MECENAT: SPONSORZY:www.oltom.eu

ORGANIZARTOR:MECENAT: SPONSORZY:www.oltom.eu

ORGANIZARTOR:

ADRES / UL. PIOTRKOWSKA 138/140 / ŁÓDŹ

(w dawnej fabryce F. Ramischa i przyszłej inwestycji Piotrkowska Center,

wejście od ”China Town” lub od ul. Roosevelta 10)

WWW.FABRYKANCKA.ORG

PRZE

KAŻ

DAL

EJ

pora

naLO

DZ.p

l