8
1 | Magazyn Globalnej Odpowie- dzialno- ści TTIP stanowi zagrożenie dla demokra- cji w Polsce i Europie, gdyż: * negocjacje odbywają się w całkowitej tajemnicy. W imieniu UE negocjacje pro- wadzi Komisja Europejska, która ma obo- wiązek informować kraje członkowskie i Parlament Europejski, jednak zasadnicza część negocjacji owiana jest tajemnicą. Ko- misja nie udostępnia negocjowanego tek- stu, a także stanowisk negocjacyjnych stron w poszczególnych obszarach. W marcu br. polskie Ministerstwo Gospodarki odmówi- ło upublicznienia tekstu i zapowiedziało, że zostanie on udostępniony dopiero po pod- pisaniu przez obydwie strony, czyli wtedy, gdy niemożliwa będzie jego zmiana. (vide list Min. Gospodarki: http://prawokultu- ry.pl/media/entry/image/odpowiedzMG_ TTIP.png) * TTIP zawiera kontrowersyjny system rozstrzygania sporów pomiędzy inwe- storami a państwami (ang. ISDS – Inve- stor-to-State Dispute Settlement). Daje on wielkim korporacjom przywilej pozywania państw za domniemane straty dla korpora- cji z powodu zmiany polityki państwa, np. wprowadzenia nowych regulacji na rzecz ochrony swoich obywateli. W ten sposób Polska i inne kraje europejskie będą miały związane ręce – z powodu obawy o wielo- milionowe (lub miliardowe!) odszkodowa- nia na rzecz inwestorów. Nawet Komisja Europejska przyznaje, że system rozstrzy- gania sporów ma poważne wady. ISDS jest nieprzejrzysty, nie podlega kontroli ani państw, ani obywateli, nie zapewnia nie- zawisłości trybunałów, nie zapobiega kon- fliktom interesów ani nie zawiera mecha- nizmu odwoławczego. TTIP zagrożeniem dla demokracji Marcin Wojtalik Instytut Globalnej Odpowiedzialności redaktor odpowiedzialny za numer: Przemysław Wielgosz opracowanie graficzne: Krzysztof Ignasiak * zakres spraw, które będą podlegały po- zwom inwestorów przeciw państwom UE, jest praktycznie nieograniczony. Wszystkie obszary handlu UE z USA, z wy- jątkiem spraw wyłączonych z negocjacji (m.in. ochrona europejskiego przemysłu audiowizualnego) będą mogły być przed- miotem pozwów z strony korporacji. Tym- czasem polska i europejska opinia publicz- na jest całkowicie wykluczona z dostępu do informacji o treści negocjacji. Podobnie polski parlament nie ma do nich dostępu. Przykłady pozwów inwestorów przeciw państwom: – Philip Morris przeciw Urugwajowi – 2 mld dolarów – za ostrzeżenia o szkodli- wości palenia na paczkach papierosów – Vattenfall przeciw Niemcom – 3,7 mld dolarów – za decyzję Niemiec o wycofa- niu się z energii atomowej po katastrofie w Fukushimie – Lone Pine przeciw Kanadzie – 250 mln dolarów – za decyzję Quebecku zakazują- cą wydobycia gazu łupkowego. W sprawie ISDS w TTIP zaczynają two- rzyć się pierwsze wyłomy: Niemcy ogło- siły, że nie widzą potrzeby uwzględnia- nia ISDS w TTIP, a w ostatnich dniach do partii w Parlamencie Europejskim prze- ciwnych umieszczeniu ISDS w TTIP dołą- czyła europejska partia socjalistów i socjal- demokratów. TTIP przypomina inną niesławną umowę inwestycyjną: MAI (ang. Multilateral Agre- ement on Investment). W latach 1995-1998 była on negocjowana przez kraje OECD w całkowitej tajemnicy. Gdy jego tekst wy- ciekł do wiadomości publicznej, spowo- dował on ogromną falę protestów. Losy umowy ostatecznie przesądził rząd Fran- cji, który w październiku 1998 roku ogło- sił, że jej po prostu nie podpisze. Tajność i potencjalnie negatywne konse- kwencje TTIP upodabnia tę umowę do ACTA – na co zresztą zwracają uwagę ak- tywiści ACTA, również w Polsce. Więcej o polskiej debacie na temat TTIP: http://igo.org.pl/polskie-echa-negocjacji- -ttip/ Dlaczego TTIP jest tak ważny? Transatlantyckie Partnerstwo na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP), znane rów- nież jako TAFTA (Transatlantycka Strefa Wolnego Handlu), to inicjatywa stworze- nia największej strefy wolnego handlu na świecie (USA+UE). Obecnie istnieje prawie 3000 dwustron- nych umów inwestycyjnych, z czego w 1200 zostało podpisanych przez któreś z państw UE (TTIP jest swego rodzaju dwustronną umową inwestycyjną). Jednak TTIP jest wyjątkowy: * ze względu na to, że będzie największą ta- ką umową na świecie; * bo na terenie USA i UE znajduje się więk- szość międzynarodowych korporacji; * gdyż TTIP będzie wzorem dla wszyst- kich kolejnych dwustronnych umów inwe- stycyjnych. Tak więc praktyka negocjacji i kształt TTIP przesądzą o tym, ile głosu w han- dlu międzynarodowym będą miały de- mokratycznie wybrane władze i obywa- tele, a ile międzynarodowe korporacje, stojące ponad rządami, parlamentami i obywatelami.

Magazyn Globalnej Odpowiedzialności: TTIP zagrożeniem dla demokracji

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

1 |

Magazyn Globalnej Odpowie-dzialno-ści

TTIP stanowi zagrożenie dla demokra-cji w Polsce i Europie, gdyż:

* negocjacje odbywają się w całkowitej tajemnicy. W imieniu UE negocjacje pro-wadzi Komisja Europejska, która ma obo-wiązek informować kraje członkowskie i Parlament Europejski, jednak zasadnicza część negocjacji owiana jest tajemnicą. Ko-misja nie udostępnia negocjowanego tek-stu, a także stanowisk negocjacyjnych stron w poszczególnych obszarach. W marcu br. polskie Ministerstwo Gospodarki odmówi-ło upublicznienia tekstu i zapowiedziało, że zostanie on udostępniony dopiero po pod-pisaniu przez obydwie strony, czyli wtedy, gdy niemożliwa będzie jego zmiana. (vide list Min. Gospodarki: http://prawokultu-ry.pl/media/entry/image/odpowiedzMG_TTIP.png)

* TTIP zawiera kontrowersyjny system rozstrzygania sporów pomiędzy inwe-storami a państwami (ang. ISDS – Inve-stor-to-State Dispute Settlement). Daje on wielkim korporacjom przywilej pozywania państw za domniemane straty dla korpora-cji z powodu zmiany polityki państwa, np. wprowadzenia nowych regulacji na rzecz ochrony swoich obywateli. W ten sposób Polska i inne kraje europejskie będą miały związane ręce – z powodu obawy o wielo-milionowe (lub miliardowe!) odszkodowa-nia na rzecz inwestorów. Nawet Komisja Europejska przyznaje, że system rozstrzy-gania sporów ma poważne wady. ISDS jest nieprzejrzysty, nie podlega kontroli ani państw, ani obywateli, nie zapewnia nie-zawisłości trybunałów, nie zapobiega kon-fliktom interesów ani nie zawiera mecha-nizmu odwoławczego.

TTIP zagrożeniem dla demokracjiMarcin WojtalikInstytut Globalnej Odpowiedzialności

redaktor odpowiedzialny za numer: Przemysław Wielgoszopracowanie graficzne:Krzysztof Ignasiak

* zakres spraw, które będą podlegały po-zwom inwestorów przeciw państwom UE, jest praktycznie nieograniczony. Wszystkie obszary handlu UE z USA, z wy-jątkiem spraw wyłączonych z negocjacji (m.in. ochrona europejskiego przemysłu audiowizualnego) będą mogły być przed-miotem pozwów z strony korporacji. Tym-czasem polska i europejska opinia publicz-na jest całkowicie wykluczona z dostępu do informacji o treści negocjacji. Podobnie polski parlament nie ma do nich dostępu.

Przykłady pozwów inwestorów przeciw państwom:– Philip Morris przeciw Urugwajowi – 2 mld dolarów – za ostrzeżenia o szkodli-wości palenia na paczkach papierosów– Vattenfall przeciw Niemcom – 3,7 mld dolarów – za decyzję Niemiec o wycofa-niu się z energii atomowej po katastrofie w Fukushimie– Lone Pine przeciw Kanadzie – 250 mln dolarów – za decyzję Quebecku zakazują-cą wydobycia gazu łupkowego.

W sprawie ISDS w TTIP zaczynają two-rzyć się pierwsze wyłomy: Niemcy ogło-siły, że nie widzą potrzeby uwzględnia-nia ISDS w TTIP, a w ostatnich dniach do partii w Parlamencie Europejskim prze-ciwnych umieszczeniu ISDS w TTIP dołą-czyła europejska partia socjalistów i socjal-demokratów.

TTIP przypomina inną niesławną umowę inwestycyjną: MAI (ang. Multilateral Agre-ement on Investment). W latach 1995-1998 była on negocjowana przez kraje OECD w całkowitej tajemnicy. Gdy jego tekst wy-ciekł do wiadomości publicznej, spowo-dował on ogromną falę protestów. Losy umowy ostatecznie przesądził rząd Fran-

cji, który w październiku 1998 roku ogło-sił, że jej po prostu nie podpisze.

Tajność i potencjalnie negatywne konse-kwencje TTIP upodabnia tę umowę do ACTA – na co zresztą zwracają uwagę ak-tywiści ACTA, również w Polsce.

Więcej o polskiej debacie na temat TTIP: http://igo.org.pl/polskie-echa-negocjacji--ttip/

Dlaczego TTIP jest tak ważny?

Transatlantyckie Partnerstwo na rzecz Handlu i Inwestycji (TTIP), znane rów-nież jako TAFTA (Transatlantycka Strefa Wolnego Handlu), to inicjatywa stworze-nia największej strefy wolnego handlu na świecie (USA+UE).

Obecnie istnieje prawie 3000 dwustron-nych umów inwestycyjnych, z czego w 1200 zostało podpisanych przez któreś z państw UE (TTIP jest swego rodzaju dwustronną umową inwestycyjną).

Jednak TTIP jest wyjątkowy:* ze względu na to, że będzie największą ta-ką umową na świecie;* bo na terenie USA i UE znajduje się więk-szość międzynarodowych korporacji;* gdyż TTIP będzie wzorem dla wszyst-kich kolejnych dwustronnych umów inwe-stycyjnych.

Tak więc praktyka negocjacji i kształt TTIP przesądzą o tym, ile głosu w han-dlu międzynarodowym będą miały de-mokratycznie wybrane władze i obywa-tele, a ile międzynarodowe korporacje, stojące ponad rządami, parlamentami i obywatelami.

| 2

Uwaga, Partnerstwo Transatlantyckie!

Ignacio Ramonet*Redaktor naczelny hiszpańskiej edycji Le Monde diplomatique.

tłum. Małgorzata Juszczak

średnie inwestycje Unii w Stanach Zjedno-czonych i vice versa opiewają na ok. 1,2 bln euro. Waszyngton i Bruksela chciałyby zawrzeć porozumienie TTIP w ciągu mniej niż dwóch lat, zanim zakończy się kadencja prezydenta Baracka Obamy. Skąd taki po-śpiech? Otóż dla Waszyngtonu umowa ma znaczenie geostrategiczne. Stanowi broń przeciw mocarstwowości Chin. I nie tylko Chin – również pozostałych wschodzących potęg ekonomicznych z grupy BRICS (Bra-zylii, Rosji, Indii i RPA). Warto nadmienić, że w latach 2000-2008 handel międzynaro-dowy Chin zwiększył się ponad czterokrot-nie: odnotowano wzrost eksportu o 474%, a importu o 403%. Jakie są tego skutki? Sta-ny Zjednoczone utraciły swą pozycję naj-większej na świecie potęgi handlowej, któ-rą cieszyły się od stulecia... Zanim nastąpił światowy kryzys finansowy w 2008 r., Sta-ny Zjednoczone były najważniejszym part-nerem handlowym dla 127 krajów na świe-cie. Chiny tylko dla 70. Stosunek ten uległ odwróceniu. Dziś Chiny są najważniejszym partnerem handlowym dla 124 państw, podczas gdy USA dla zaledwie 76. Co to oznacza? Mianowicie to, że Pekin za maksymalnie dwa lata będzie mógł uczynić ze swojej waluty, juana (2), kolejną walutę wymiany międzynarodowej (3) i zagrozić tym samym wszechwładzy dolara. Staje się również coraz bardziej oczywiste, że chiń-ski eksport to już nie tylko produkty niskiej jakości po przystępnych cenach wynikają-cych z taniej siły roboczej. Pekin dąży do podniesienia poziomu technologicznego swojej produkcji (oraz usług), by wkrótce stać się liderem również w sektorach (infor-matyka, finanse, lotnictwo, telekomunika-cja, ochrona środowiska, etc.), które USA i inne zachodnie potęgi technologiczne miały nadzieję zachować dla siebie. Z wy-mienionych wyżej powodów, lecz przede wszystkim, aby zapobiec przekształceniu się Chin w najważniejszą światową potęgę, Waszyngton ma zamiar wytyczyć ogrom-ny obszar wolnego handlu, na który pro-dukty z Pekinu miałyby utrudniony dostęp. W tym samym czasie Stany Zjednoczone prowadzą rozmowy ze swoimi partnera-mi z basenu Pacyfiku (4) w sprawie innej

umowy o wolnym handlu – Transpacyficz-nego Porozumienia o Partnerstwie (ang. Trans-Pacific Partnership, TPP), będącego azjatyckim odpowiednikiem Partnerstwa Transatlantyckiego.

Najwyższy poziom liberalizacji Choć TTIP zaczęło kiełkować w latach 90., Waszyngton wywierał presję, by przyspie-szyć bieg spraw. Negocjacje rozpoczęto na-tychmiast po zatwierdzeniu przez prawicę i socjaldemokrację w Parlamencie Europej-skim mandatu negocjacyjnego. Grupa Ro-bocza Wysokiego Szczebla ds. Zatrudnie-nia i Wzrostu Gospodarczego, powołana w listopadzie 2011 przez UE i USA, zaleca-ła w swoim raporcie jak najszybsze rozpo-częcie negocjacji. Pierwsze spotkanie miało miejsce w czerw-cu 2013 r. w Waszyngtonie, po nim nastą-piły trzy kolejne – w październiku, grud-niu i marcu (5). Choć na dzień dzisiejszy rozmowy pozostają w zawieszeniu z uwagi na brak porozumienia wśród Demokratów stanowiących większość w Senacie USA (6), obie strony są zdeterminowane, by pod-pisać TTIP tak szybko jak to tylko możli-we. O tym wszystkim mówiono niewiele w wiodących środkach masowego przeka-zu w nadziei na to, że opinia publiczna nie zda sobie sprawy ze stawki, o jaką toczy się gra, i że urzędnicy w Brukseli będą mogli bez przeszkód decydować o naszym losie przy całkowitym braku demokratycznej transparentności. Za pośrednictwem tego wybitnie neoli-beralnego porozumienia USA i UE pra-gną znieść cło i otworzyć rynki na inwe-stycje, usługi i zamówienia publiczne. Przede wszystkim jednak dążą do ujed-nolicenia regulacji, standardów i norm w zakresie handlu towarami i usługami. Według obrońców tej umowy o wolnym handlu, jednym z jej celów będzie „mak-symalne przybliżenie się do całkowitego zniesienia cła w transatlantyckim handlu towarami przemysłowymi i rolniczymi”. W dziedzinie usług ma oznaczać „otwarcie sektora usługowego co najmniej w zakre-sie, w jakim udało się to zrobić dotychczas w innych porozumieniach handlowych”

Już 25 maja Europejczycy wybiorą swoich przedstawicieli do Parlamentu Europej-skiego. Ważne, by tym razem w momencie głosowania było jasne o jaką stawkę toczy się gra. Jak dotąd, z przyczyn historycznych i psychologicznych, większość obywateli krajów Unii – tak bardzo ukontentowanych faktem bycia wreszcie „Europejczykami” – nie zadawało sobie trudu, by zapoznać się z programami wyborczymi i w czasie wyborów do Parlamentu Europejskiego głosowało zupełnie w ciemno. Brutalność kryzysu i bezwzględna polityka oszczędno-ściowa narzucona przez Unię Europejską (UE) zmusiła ich jednak, by przejrzeli na oczy. Teraz wiedzą, że to głównie w Bruk-seli zapadają decyzje bezpośrednio doty-czące ich egzystencji. Wśród tematów, jakie przy tej okazji nale-żało by śledzić ze wzmożoną uwagą znaj-duje się Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP) (1). Porozumienie to negocjowane jest mię-dzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczo-nymi z najwyższą dyskrecją i bez jakiej-kolwiek demokratycznej transparentności. Celem umowy jest utworzenie największej na świecie strefy wolnego handlu, która obejmie rynek blisko 800 mln konsumen-tów, z PKB równym niemal połowie pro-duktu światowego brutto i odpowiadającej 1/3 wartości światowego handlu.

Pakt przeciw gospodarkom wschodzącym UE jest wiodącą gospodarką światową – jej 500 mln mieszkańców dysponuje, średnio, rocznymi przychodami per capita w wy-sokości 25 tys. euro. Oznacza to, że UE jest obecnie największym rynkiem świata i czo-łowym importerem towarów i usług. Może pochwalić się największym poziomem re-alizowanych inwestycji zagranicznych, jest także ich głównym odbiorcą w skali świa-towej. UE to również pierwszy inwestor w Stanach Zjednoczonych, drugi w kolej-ności cel eksportu amerykańskich towarów i największy rynek zbytu dla amerykań-skich usług. Unijny bilans handlu towara-mi generuje nadwyżkę o wartości 76,3 mld euro, natomiast bilans handlu usługami – deficyt w wysokości 3,4 mld euro. Bezpo-

3 |

prawa własności intelektualnej. Z tego po-wodu Francja, by zabezpieczyć swoją do-brze prosperującą branżę audiowizualną, już teraz wprowadziła „wyjątek na kultu-rę” – TTIP nie będzie obejmował sektora kulturalnego.Wiele organizacji związkowych podkreśla, że Partnerstwo Transatlantyckie niewątpli-wie spowoduje kolejne cięcia socjalne, ob-niżenie płac i redukcję miejsc pracy w wie-lu sektorach przemysłu (elektronicznym, telekomunikacyjnym, środków transpor-tu, metalurgicznym, papierniczym, usług dla przedsiębiorstw) i rolnictwa (hodow-la zwierząt, biopaliwa, produkcja cukru). Europejscy ekolodzy i rzecznicy spra-wiedliwego handlu tłumaczą ponadto, że TTIP, poprzez zniesienie zasady ostroż-ności, może przyczynić się do degradacji przepisów w zakresie ochrony środowiska czy też dotyczących bezpieczeństwa żyw-nościowego i zdrowotnego, a jednocześnie może spowodować utratę wolności słowa w Internecie. Niektóre organizacje ekolo-giczne obawiają się, że umowa spowoduje również wprowadzenie do Europy proce-su szczelinowania (ang. fracking), podczas którego do warstwy wodonośnej wprowa-dza się niebezpieczne substancje chemicz-ne w celu wydobycia gazu łupkowego i ro-py łupkowej (9). Jednak jednym z największych zagrożeń płynących z podpisania TTIP są zawar-te w umowie zapisy o „ochronie inwesty-cji”, które mogłyby utorować drogę prywat-nym przedsiębiorstwom do występowania w międzynarodowych sądach arbitrażo-wych (na usługach wielkich korporacji mię-dzynarodowych) z wielomilionowymi, a nawet wielomiliardowymi roszczenia-mi przeciw państwom, których chęć obro-ny interesu publicznego może skutkować „zmniejszeniem zysku zagranicznych in-westorów”. Gra toczy się tu zwyczajnie o suwerenność państw i ich prawo do pro-wadzenia polityki publicznej z myślą o swo-ich obywatelach. Dla TTIP obywatele nie istnieją. Występują jedynie konsumenci, a ci należą do prywatnych przedsiębiorstw kontrolujących poszczególne rynki.

Stawka jest ogromna. Wola obywateli, by powstrzymać TTIP nie powinna być mniejsza.

(1) Ang. Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP).

(2) Wartość juana jest zależna od wartości dolara amerykańskiego. (3) W kwietniu 2011 r. podczas Szczytu państw BRICS w Sanya (wyspa Hainan, Chiny) podpisano porozumienie o współ-pracy finansowej między 5 gospodarkami wschodzącymi, które przewiduje otwarcie linii kredytowych w walutach poszczegól-nych państw, w celu zmniejszenia zależ-ności od dolara. Już W 2008 r. Pekin pod-pisał podobne porozumienie z Argentyną.

(4) Australia, Brunei, Kanada, Chile, Ko-rea Południowa, Japonia, Malezja, Meksyk, Nowa Zelandia, Peru, Singapur i Wietnam.

(5) Głównym negocjatorem UE jest Hiszpan, Ignacio García Bercero.

(6) Patrz Le Figaro, Paryż, 4 października 2013 r.

(7) Patrz np. uchwała w sprawie TTIP przy-jęta przez hiszpańską Zjednoczoną Lewicę (Izquierda Unida): http://www.izquier-da-unida.es/sites/default/files/doc/RESO-LUCION_TLC_UE_EEUU_Conferencia-Europa_Junio2013.pdf; oraz stanowisko Jean-Luca Mélenchona, lidera francuskiej partii lewicowej Parti de Gauche: http://europe.jean-luc-melenchon.fr/sujet/grand--marche-transatlantique/

(8) Patrz Deutsche Welle w j. hiszpańskim, 17 lutego 2013 r., http://www.dw.de/tratado- -ee-uu-ue-libertades-recortadas/a-17438697

(9) Patrz „A Brave New Transatlantic Partnership”, 4 października 2013, http://corporateeurope.org/trade/2013/10/br-ave-new-transatlantic-partnership-social-environmental-consequences-proposed-eu-us

i rozszerzenie go na inne obszary, takie jak transport. W kwestii inwestycji finan-sowych obie strony aspirują do tego, by „osiągnąć najwyższy poziom liberaliza-cji i ochrony inwestycji”. Jeśli chodzi na-tomiast o zamówienia publiczne, umowa ma na celu ułatwienie dostępu prywatnych przedsiębiorstw do wszystkich, bez wyjąt-ku, gałęzi gospodarki (włącznie w przemy-słem zbrojeniowym).

Rosnąca fala sprzeciwu

Chociaż środki masowego przekazu bez-krytycznie popierają owo neoliberalne po-rozumienie, słychać coraz więcej głosów krytycznych, płynących przede wszyst-kim z niektórych partii politycznych (7), licznych organizacji pozarządowych, or-ganizacji ekologicznych i broniących praw konsumenta. Dla przykładu Pia Eberhardt, członkini organizacji pozarządowej Cor-porate Europe Observatory, zwraca uwagę na fakt, że negocjacje były prowadzone bez zachowania demokratycznej przejrzysto-ści i w sposób utrudniający organizacjom społeczeństwa obywatelskiego pozyskanie szczegółowych informacji o dotychczaso-wych ustaleniach: „Istnieją wewnętrzne dokumenty unijne – oświadcza aktywist-ka – wskazujące na to, że UE spotkała się, w najważniejszej fazie negocjacji, wyłącz-nie z przedsiębiorcami i ich grupami lob-bingowymi. Nie było ani jednego spotkania z organizacjami ekologicznymi, związkami zawodowymi, ani organizacjami ochrony praw konsumenta” (8). Eberhardt z niepo-kojem obserwuje możliwość złagodzenia wymogów w obrębie przemysłu spożyw-czego. „Niebezpieczeństwo – jak mówi – stanowią szkodliwe produkty spożywcze importowane ze Stanów Zjednoczonych, takie, które mogą zawierać więcej orga-nizmów transgenicznych, czy też kurcza-ki dezynfekowane chlorem, co jest proce-durą niedozwoloną w Europie”. Dodaje, że amerykański przemysł rolniczy i hodowla-ny dąży do wyeliminowania przeszkód re-glamentacyjnych stawianych przez UE wo-bec tego typu produktów eksportowych.

Inni krytycy obawiają się konsekwencji TTIP w zakresie edukacji i nauki – umo-wa mogłaby bowiem w przyszłości objąć

| 4

później przez duńskie czasopismo Notat) wezwano państwa członkowskie Unii do ścisłej współpracy w zakresie przeciwdzia-łania nasilającym się obawom, że TTIP osłabi regulacje chroniące wysoki poziom ochrony zdrowia, bezpieczeństwa i środo-wiska w Europie. Komisja Europejska zasu-gerowała nawet, że otwarcie na Twitterze nowego konta poświęconego negocjacjom w sprawie TTIP może być fałszywie rozu-miane jako dowód przejrzystości, choć fak-tycznie miało ono i ma nadal służyć jako in-strument propagandy dla zespołu unijnych negocjatorów TTIP5. Na tej samej zasadzie członkowie Kongresu Stanów Zjednoczonych nie będą mieli do-stępu do żądań, jakie wobec USA przedsta-wią negocjatorzy z Unii Europejskiej. Tym-czasem projekty stanowisk negocjacyjnych będą udostępnione korporacyjnym dorad-com rządu amerykańskiego, a ci będą mogli z nimi zapoznać swoich europejskich part-nerów kręgów biznesu. Coraz większa wśród wielu Amerykanów świadomość zagrożeń, jakie TTIP niesie dla ich źródeł utrzymania, rodzi obawy, że ważnym przeciwnikiem utworzenia part-nerstwa może się również okazać Kongres USA. Deputowani mogą się przede wszyst-kim sprzeciwić przedstawionemu przez Unię explicite żądaniu zniesienia przepi-sów, w oparciu o które działają popularne programy „kupuj amerykańskie”, których celem jest ochrona lokalnych miejsc pracy i małych firm w wielu stanach amerykań-skich (por. niżej).

Przejrzystość tylko dla korporacji

Próbą przeciwdziałania temu zagrożeniu była wizyta, jaką wicepremier brytyjski Nick Clegg złożył w USA we wrześniu 2013 r. Clegg przywiózł ze sobą broszurę przygo-towaną z myślą o uzmysłowieniu władzom każdego z 50 amerykańskich stanów korzy-ści, jakie mogą odnieść z utworzenia TTIP6. Choć negocjacje prowadzone są w ścisłej tajemnicy, TTIP ma wprowadzić własną wersję zasady przejrzystości, która umoż-liwi korporacjom ponadnarodowym sku-teczny sprzeciw wobec regulacji, które mo-głyby uszczuplić ich zyski. Rząd Stanów Zjednoczonych wezwał publicznie do przy-znania firmom większej roli w stanowie-niu norm regulacyjnych po obu stronach Atlantyku, na co Komisja Europejska odpo-wiedziała, proponując utworzenie Rady Re-gulacyjnej ds. Współpracy, której zadaniem byłoby nadzorowanie realizacji istnieją-cych zobowiązań deregulacyjnych i za-pewnienie firmom uprawnień do wskaza-nia dalszych przepisów, które powinny być zniesione po zakończeniu procesu negocja-

cji w sprawie TTIP. Korporacje mają rów-nież uzyskać prawo do informacji o plano-wanych nowych regulacjach, dzięki czemu uzyskają możliwość wyeliminowania nie-chcianych restrykcji jeszcze zanim zosta-ną przyjęte7. Ważnym krokiem na drodze do przyjęcia nowego uprawnienia, dające-go firmom prawo do kontroli standardów regulacyjnych było spotkanie w listopadzie 2013 r., podczas którego amerykańscy i eu-ropejscy negocjatorzy uzgodnili utworze-nie w tym celu specjalnej instytucji w ra-mach porozumienia o utworzeniu TTIP8.

(1) Transatlantic Trade and Investment Partner-ship: The regulatory Part, Bruksela, Komisja Europejska, wrzesień 2013.

(2) Arrangements on TTIP negotiating doc-uments; list od Ignacio Garcii Bercero, sze-fa negocjatorów UE ds. TTIP, do Danie-la Mullaney, szefa negocjatorów USA ds. TTIP. Bruksela. Komisja Europejska, 5 lip-ca 2013 r.

(3) Zapis debaty na temat „EU trade and in-vestment agreement negotiations with the US”, która odbyła się w Parlamencie Euro-pejskim w Strasburgu 22 maja 2013 r.

(4) Staffan Dallöf, „Elected politicians ex-cluded from EY-US negotiations”, Notat, 19 grudnia 2013 r.

(5) Comminicating on TTIP – Areas for co-operation between The Commission servic-es and Member States, Bruksela, Komisja Europejska, 7 listopada 2013 r. Na Twitter-ze unijny zespół negocjatorów używa nicka @EU_TTIP_team

(6) TTIP and The Fifty States: Jobs and Growth from Coast to Coast, Waszyngton, Rada Atlnatycka, Fundacja Bertelsmanna i Am-basada Wielkiej Brytanii, wrzesień 2013 r.

(7) The United States, The European Union and The Transatlantic Trade and Investment Partnership, wystąpienie amerykańskiego reprezentanta ds. Handlu, Michaela Fromana w siedzibie German Marshall Fund, Brukse-la, 30 września 2013 r.; The Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) – Solving the Regulatory Puzzle, wystąpienie europejskiego komisarza ds. Handlu Kare-la De Guchta w Instytucie Aspen, Praga, 10 października 2013 r.

(8) US,EU Agree In Principle to Seek Long-Term Regulatory Mechanizm, Inside US Trade, 22 listopada 2013 r.

W informacji dla opinii publicznej opubli-kowanej we wrześniu 2013 r. Komisja Eu-ropejska stwierdziła, że Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwe-stycji nie zagraża europejskim regulacjom chroniącym zdrowie, środowisko i bez-pieczeństwo finansowe, gdyż negocjacje w tej sprawie będą w pełni transparentne1. W rzeczywistości jednak nic nie może być dalsze od prawdy. W liście do swojego ame-rykańskiego odpowiednika, wysłanym za-ledwie dwa miesiące wcześniej, szef unij-nych negocjatorów Ignacio Garcia Bercero stwierdził, że Komisja Europejska zablo-kuje publiczny dostęp do wszystkich do-kumentów dotyczących postępów w ne-gocjacjach TTIP i że dokumenty te będą niedostępne dla opinii publicznej nawet przez 30 lat2. Unijny komisarz ds. handlu Karel de Gucht powiedział w Parlamencie Europejskim, że Komisja zachowa w spra-wie TTIP taki sam poziom poufności jak w przypadku wcześniejszych umów han-dlowych i wezwał deputowanych do popar-cia niejawnego charakteru tych negocjacji3. Choć negocjacje w sprawie TTIP są w ca-łości okryte tajemnicą, Komisja Europejska najściślej chroni tajność najważniejszych dokumentów, a przede wszystkim wysu-wanych przez amerykańskich negocjato-rów wobec krajów członkowskich Unii Eu-ropejskiej żądań zniesienia lub złagodzenia wielu regulacji. Przyjęte przez Komisję pro-cedury przewidują, że swobodnego dostępu do tych dokumentów nie będą mieli nawet urzędnicy państwowi krajów członkow-skich. Zapoznać się z nimi będą mogli tylko w specjalnie wyznaczonym pomieszczeniu, z którego nie będą mogli wynieść żadnego dokumentu ani wykonać jego kopii. Co gor-sza, z żądaniami Amerykanów nie będą się mogli zapoznać deputowani do parlamen-tów państw członkowskich UE, choć będą one miały znaczący wpływ na życie ich wy-borców. Owładnięta obsesyjną nieufnością podobną do manii szpiegowskiej z czasów zimnej wojny, Komisja Europejska nada-ła oficjalnym dokumentom TTIP klauzulę tajności, aby zapewnić sobie możliwość do-tarcia do źródeł ewentualnych przecieków4.

Przede wszystkim żadnych przecieków

Kolejną oznaką dążenia do ścisłej kontroli nad dostępem do informacji na temat TTIP było spotkanie zorganizowane przez Komi-sję Europejską w listopadzie 2013 r., pod-czas którego przedstawiciele państw człon-kowskich otrzymali instrukcje dotyczące zasad komunikowania się i kontroli infor-macji dotyczących TTIP. W wewnętrznym dokumencie Komisji, przygotowanym dla uczestników tego spotkania (ujawnionym

Nieprzejrzyste i niedemokratyczne

John HilaryDyrektor wykonawczy organizacji War on Want, autor książki The Poverty of Capitalism: Economic Meltdown and the Struggle for What Comes Next (Londyn 2013).

tłum. Andrzej Dominiczak

5 |

Trwałe i poważne zagrożenie utratą miejsc pracy

John Hilary

tłum. Andrzej Dominiczak

według przeprowadzonego przez Instytut Polityki Gospodarczej badania skutków pierwszych 12 lat istnienia układu, NAFTA doprowadziła do utraty ponad 5 mln miejsc pracy netto i spadku płacy realnej dalszych milionów pracowników5. Ocena skutków utworzenia TTIP, zamó-wiona przez rząd Stanów Zjednoczonych, jest wciąż trzymana w tajemnicy, jednak według analizy przygotowanej dla Ko-misji Europejskiej TTIP spowoduje po-ważne problemy również pracownikom amerykańskim i przyczyni się do zwięk-szenia liczby 12 mln osób zarejestrowanych w USA jako bezrobotni. Istnieją również obawy, że TTIP doprowa-dzi do obniżenia tych norm ochrony miejsc pracy, które zostaną uznane za bariery dla handlu, takie np. jak zbiorowe układy pra-cy, którym można zarzucić, że ogranicza-ją swobodę wyboru modelu prowadzenia biznesu – by użyć tylko jednego przykładu z raportu na temat barier w handlu pomię-dzy UE i USA, przygotowanego dla Komi-sji Europejskiej6. Wszyscy wiemy, że Stany Zjednoczone odmówiły ratyfikacji kon-wencji MOP wprowadzających takie fun-damentalne zasady prawa pracy jak pra-wo do rokowań zbiorowych, zrzeszania się i organizowania. Co więcej, ok. połowa sta-nów USA przyjęła ustawy antyzwiązkowe w ramach tzw. programu „prawa do pra-cy”, który osłabia związki zawodowe pod względem finansowym oraz daje firmom prawo do obniżania pac, emerytur i składek na ubezpieczenie zdrowotne. Przedsiębior-cy uważają, że TTIP stworzy ramy praw-ne umożliwiające przeniesienie produk-cji do miejsc, w których płace są najniższe, a prawa pracownicze najsłabiej chronio-ne. Podejmują w ten sposób swoisty wy-ścig w na dno, którego celem jest obniże-nie kosztów pracy i zwiększenie zysków korporacji. Jak dobrze wiadomo, Komisja Europejska popiera żądania europejskich przedsiębiorców domagających się obni-żenia płac i ograniczenia praw pracowni-czych w krajach Unii Europejskiej.Ponadto, na mocy proponowanych w ra-mach TTIP przepisów o ochronie inwesty-cji (por. niżej), jakakolwiek przyszła popra-wa warunków zatrudnienia może stanowić podstawę do ubiegania się o odszkodowa-nia przez korporacje amerykańskie i eu-ropejskie. Francuska firma Veolia wniosła właśnie tego rodzaju roszczenie przeciwko Egiptowi w związku z zawartym na 15 lat kontraktem na utylizację odpadów w Alek-sandrii. Veolia zerwała umowę w paździer-

niku 2011 r., a teraz domaga się od Egip-tu odszkodowania m.in. za to, że jej marża została zmniejszona wskutek decyzji Pań-stwowej Rady ds. Płac, mającej na celu pod-wyższenie nominalnej wysokości wynagro-dzeń w sektorze prywatnym i państwowym zgodnie ze stopą inflacji. Obawy przed po-dobnymi pozwami wnoszonymi na podsta-wie postanowień TTIP mogą zniechęcać rządy państw członkowskich do wprowa-dzania w przyszłości wyższych świadczeń pracowniczych.

(1) Reducing Transatlantic Barriers to Trade and Investment An Economic Assess ment, Londyn: Centrum Badań nad Polityką Gospodarczą Marzec 2013 r.; wyniki innych badań sugerują różne sce-nariusze możliwych konsekwencji – porównaj Study on EU-US High Level Working Group: raport końcowy, Rotter-dam: Ecorys, październik 2012 r.; Transat-lantic Trade: Whith er Partnership, Which Economic Consequences?, Paryż: CEPII, wrzesień 2013; Transatlantic Trade and In-vestment Partnership (TTiP): Who bene-fits from a free trade deal? Port 1: Macro-economic Effects, Gütersloh: Bertelsmann Stiftung, 2013 r.

(2) EU-US trade deal claims „vastly over-blown”. Komunikat prasowy Uniwersytetu w Manchesterze, 19 listopada 2013 r.; Clive George, „What’s really driving the EU-US trade deal”, Open Democracy, 8 lipca 2013.

(3) Impact Assessment Report on the future of EU-US trade relations; Strasbourg: Eu-ropean Commission, 12 marca 2013, sec-tion 5.9.2.

(4) Refocusing EU Cohesion Policy for Maximum impact on Growth and Jobs: The Reform in 10 Points; Bruksela: Komisja Europejska, 19 listopada 2013 r.

(5) Robert E Scott, Carlos Saias and Bruce Campbell Revisiting NAFTA: Still not work ing for North America’s workers, Waszyngton: Economic Policy Institute, wrzesień 2006; Ben Beachy, „NAFTA at 20”, Waszyngton: Public Citizen, styczeń 2014.

(6) Non-Tariff Measures in EU-US Trade and Investment – An Economic Analysis, Rotterdam: Ecorys, grudzień 2009, s. 111.

Istnieje wiele opinii na temat skutków go-spodarczych utworzenia TTIP. Najczęściej cytowane są dane z raportu na temat skut-ków TTIP zamówionego przez Komisję Eu-ropejską w Centrum Badań nad Polityką Gospodarczą. Najbardziej optymistyczna hipoteza, jaką zawarto w tym dokumen-cie, przewiduje, że w wyniku porozumienia między UE i USA produkcja w Unii Euro-pejskiej może wzrosnąć o 0,5% do 2027 r.1 Jednak niezależni eksperci uznali tę pro-gnozę za bałamutną, zwracając uwagę na fakt, że całą analizę oparto na fałszywych przesłankach. W opinii jednego z eksper-tów, odpowiedzialnego za przygotowanie oceny skutków wolnego handlu w Unii Eu-ropejskiej w okresie następnych 10 lat, rze-czywiste korzyści, jakich można realistycz-nie oczekiwać od TTIP, będą bliskie zeru2. Co zaś do utraty miejsc pracy – tej typo-wej konsekwencji umów o wolnym han-dlu – Komisja Europejska potwierdziła, że TTIP prawdopodobnie będzie przy-czyną poważnych i długotrwałych proble-mów dla wielu europejskich pracowników, gdyż firmy będą kupować towary i usługi w USA, gdzie normy prawa pracy są niż-sze, a prawa związkowe właściwie nie ist-nieją (por. niżej)3. Tak więc w okresie, gdy stopa bezrobocia w krajach europejskich osiągnęła rekordową wysokość, a bezro-bocie wśród młodzieży sięga w niektórych krajach członkowskich 50%, Komisja Euro-pejska przyznaje, że istnieją „uzasadnione obawy”, iż pracownicy, którzy utracą pracę w wyniku utworzenia TTIP, nie będą mo-gli znaleźć innego zatrudnienia. W celu udzielenia pomocy spodziewanym tysiąc-om nowych bezrobotnych Komisja pora-dziła państwom członkowskim skorzysta-nie z funduszy strukturalnego wsparcia, takich jak Europejski Fundusz Globalizacji i Europejski Fundusz Społeczny, któremu przyznano 70 mld euro na okres następ-nych 7 lat (2014-2020)4.

Lekcje NAFTA

Pracownicy amerykańscy mieli już oka-zję zaznajomić się z podobnym mecha-nizmem utraty miejsc pracy po wejściu w życie w 1994 r. Północnoamerykańskie-go Układu o Wolnym Handlu (NAFTA) po-między USA, Kanadą i Meksykiem. Tak jak w przypadku TTIP, amerykańskie związki zawodowe nakarmiono stekiem fałszywych obietnic o powstaniu setek tysięcy nowych miejsc pracy w celu przekonania ich do po-parcia NAFTY. W rzeczywistości jednak,

| 6

1. Około 70% przetworzonej żywności sprzedawanej w amerykańskich super-marketach zawiera składniki genetycz-nie zmodyfikowane. Całkiem inaczej jest w Europie, gdzie w wyniku zdecydowa-nych i powszechnych protestów praktycz-nie nie sprzedaje się żywności transgenicz-nej, a produkty zawierające genetycznie zmodyfikowane składniki muszą być wy-raźnie oznaczone. Amerykańskie firmy biotechnologiczne używają TTIP jako orę-ża przeciwko restrykcjom obowiązującym w Unii Europejskiej, a rząd tego kraju dą-ży do zniesienia w Europie obowiązkowego oznaczania żywności transgenicznej. Eu-ropejskie firmy biotechnologiczne współ-pracują ściśle ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami w staraniach na rzecz wykorzystania TTIP do upowszechnienia żywności transgenicznej w Europie3.

2. Amerykańscy producenci żywności uznali surowe europejskie restrykcje na stosowanie pestycydów za jeden z najważ-niejszych zbiorów norm, jakie należy zła-godzić w ramach TTIP4. Przepisy przyjęte w 2009 r. gwarantują, że zasada ostrożności będzie pełnić kluczową rolę w europejskim systemie restrykcji na stosowanie pestycy-dów, którego celem jest ochrona ludzkiego zdrowia i środowiska. Jednak zdaniem czo-łowych negocjatorów te same przepisy zo-stały już włączone do negocjacyjnej agendy TTIP z zamiarem ich złagodzenia idące-go nawet dalej niż normy przyjęte przez WTO, co ma uczynić je mniej uciążliwymi dla przemysłu spożywczego5.

3. Europejskie restrykcje dotyczące stoso-wania ksenoestrogenów (związków che-micznych zaburzających gospodarkę hor-monalną organizmu) ustalają tak niskie maksymalne poziomy zanieczyszczeń żyw-ności, że uniemożliwiają one eksport 40% amerykańskiej żywności do Europy. Ame-rykańskie grupy przemysłowe szukają spo-sobu wykorzystania negocjacji w sprawie TTIP do zniesienia tych ograniczeń6.

4. Ponad 90% amerykańskiej wołowiny pro-dukowane jest przy użyciu bydlęcego hor-monu wzrostu, uważanego za jedną z przy-

czyn występowania nowotworów u ludzi. Ograniczenia przywozu tak produkowanej wołowiny obowiązują w Europie od 1988 r. Amerykański rząd zaskarżył już te restryk-cje do WTO, a grupy przedsiębiorców wzy-wają do zniesienia ograniczeń w ramach układu TTIP jako zbędnych barier han-dlowych.

5. Amerykańscy producenci kurczaków i indyków rutynowo dezynfekują tusze dro-biowe chlorem przed skierowaniem ich do sprzedaży, co jest procedurą niedozwolo-ną w Unii Europejskiej od 1997 r. Tak jak w innych przypadkach rząd USA zaskarżył ten zakaz na forum WTO, a amerykańskie firmy wzywają do zniesienia tych ograni-czeń w ramach negocjacji TTIP. Komisja Europejska próbowała znieść ten zakaz w przeszłości, ale zapobiegł temu stanow-czy sprzeciw weterynarzy i deputowanych do Parlamentu Europejskiego.

Komisja Europejska zorganizowała wie-le tajnych narad z przedstawicielami prze-mysłu spożywczego, wręcz palących się do zniesienia lub złagodzenia obowiązują-cych w Unii Europejskiej regulacji dotyczą-cych bezpieczeństwa żywności. Czy mając ten fakt na względzie możemy ufać, że ko-misarze będą się troszczyć przede wszyst-kim o zdrowie konsumentów? Nic na to nie wskazuje. W wewnętrznym dokumen-cie zawierającym stanowisko negocjacyj-ne Unii Europejskiej, przekazanym rządo-wi USA przed pierwszą rundą negocjacji TTIP, Komisja zgodziła się dokonać prze-glądu regulacji dotyczących bezpieczeń-stwa żywności „w celu usunięcia zbędnych barier”7. Chcąc się wykazać gotowością do przyjęcia amerykańskich życzeń, pomi-mo zastrzeżeń zgłoszonych przez kilka państw członkowskich UE, Komisja znio-sła już obowiązujący w całej Europie zakaz importu amerykańskiej wieprzowiny i wo-łowiny spryskanej kwasem mlekowym8.

Europejskie przepisy dotyczące bezpie-czeństwa żywności, obejmujące restryk-cje na obrót organizmami modyfikowa-nymi genetycznie (GMO), pestycydami i wołowiną poddaną zabiegom hormonal-nym (w tym hormonem wzrostu), należą do najważniejszych przepisów, które przed-siębiorcy chcą znieść w ramach negocjacji w sprawie utworzenia TTIP. Amerykańscy producenci żywności nie muszą przestrze-gać tych samych norm ochrony środowiska i praw zwierząt, co ich europejscy odpo-wiednicy, i od dawna zabiegają o zniesie-nie ograniczeń dotyczących sprzedaży ich produktów na rynku europejskim. Rząd amerykański nigdy nie ukrywał, że w to-ku negocjacji TTIP będzie dążył do zła-godzenia unijnych regulacji, które blokują eksport amerykańskiej żywności, a przede wszystkim przepisów dotyczących bezpie-czeństwa żywnościowego, o które obywa-tele krajów Unii Europejskiej walczyli przez dziesiątki lat1.Głównym przedmiotem sporu jest sto-sowanie przez Unię Europejską „zasady ostrożności” w ustanawianiu norm bezpie-czeństwa żywnościowego. Na mocy tej za-sady możliwe jest wycofanie z rynku pro-duktu żywnościowego, jeśli istnieje ryzyko, że stwarza on zagrożenie dla zdrowia ludz-kiego, nawet jeśli brakuje dostatecznych danych naukowych, na podstawie których możemy dokonać pełnej oceny tego ryzy-ka2. Co istotne, zasada ostrożności prze-nosi ciężar dowodu na każdą firmę, która chce sprzedawać potencjalnie niebezpiecz-ny produkt. Od firmy takiej wymaga się, by wykazała, że jej produkt jest bezpiecz-ny, podczas gdy zdaniem Amerykanów to odpowiednie władze publiczne powinny dowieść, że jest on niebezpieczny. Rząd USA nie stosuje zasady ostrożności, a nor-my bezpieczeństwa żywnościowego usta-la się w tym kraju na poziomie znacznie niższym niż w Europie, biorąc pod uwagę przede wszystkim interesy korporacji. Po-nieważ przyjęta w agendzie TTIP zasada konwergencji przepisów ma na celu zbli-żenie norm europejskich i amerykańskich, warto wiedzieć, jakie się z tym wiąże ryzy-ko. Przekonamy się o tym na następujących przykładach:

Deregulacja w dziedzinie bezpieczeństwa żywnościowego

John Hilary

tłum. Andrzej Dominiczak

7 |

amerykańsko-europejskich obrad w spra-wie przepisów regulacyjnych.

(4) Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/128/WE z dnia 21 październi-ka 2009 r. ustanawiająca ramy wspólnoto-wego działania na rzecz zrównoważonego stosowania pestycydów; Rozporządze-nie Parlamentu Europejskiego i Rady 1107/2009/WE z dnia 21 października 2009 r. dotyczące wprowadzania do ob-rotu środków ochrony roślin – oba ak-ty prawa unijnego przyjęto 21 paździer-nika 2009 r.

(5) „Second round of Transatlantic Tra-de and Investment Partnership: Report of stake holder briefing”, Bruksela: Komi-sja Europejska, 15 listopada 2013 r.; głów-ni negocjatorzy, Dan Mullaney i Ignacio

Garcia Bercero podczas konferencji pra-sowej po trzeciej rundzie rozmów w spra-wie utworzenia TTIP, Talks, Waszyngton: Biuro Przedstawiciela USA ds. Handlu, 20 grudnia 2013 r.

(6) „US Agricultural Exports Threatened by EU Pesticide Regulation”, CropLife America, 21 listopada 2013 r.

(7) Transatlantic Trade and investment Partnership (TTIP): Nota do wiadomości Komitetu ds. Polityki Handlowej, Brukse-la, Komisja Europejska, 20 czerwca 2013 r.

(8) „In move towards trade talks, EU to lift ban on some US meats”, EurActiv, 5 lutego 2013; „Member States resist lac-tic acid cleaning for carcasses”, FU Food Law, 12 października 2012.

(1) Porównaj na przykład zobowiązanie do zapewnienia łatwiejszego dostępu do ryn-ku europejskiego dla towarów z USA przez wyeliminowanie unijnych restrykcji sani-tarnych i fitosanitarnych, zawarte w ofi-cjalnym komunikacie prezydenta USA dla Kongresu o rozpoczęciu negocjacji TTIP; list od pełniącego obowiązki reprezentanta ds. handlu Demetriosa Marantisa do Joh-na Boehnera, przewodniczącego Izby Re-prezentantów z 20 marca 2013 r.

(2) W celu przeprowadzenia pełnej anal-izy porównaj z: Late lessons from early warnings: science, precau tion, innova-tion, Kopenhaga: European Environment Agency, styczeń 2013 r.

(3) Porównaj np. wspólny wniosek przeka-zany przez BIO i EuropaBio uczestnikom

Artykuły na stronach 4/5 i 6/7 pocho- dzą z opracowania Johna Hilary ego „The Transatlantic Trade and Investment Partnership. A Charter for Deregulation, an Attack on Jobs and End to Democracy”wyd. Fundacja im. Róży Luksemburg, Biuro w Brukseli (2014).

Więcej na:http://rosalux-europa.info/news/TTIP/

| 8Ogrodnicy Zmian

Zbiór doświadczeń producen-tów i konsumentów, którzy zdecydowali się podjąć róż-ne inicjatywy na rzecz bardziej sprawiedliwego, lokalnego sys-temu żywnościowego. Inspira-cja dla wszystkich, którzy szu-kają własnego pomysłu w tym temacie.

Dodatek został sfinansowany w ramach projektu „Liderzy i liderki społeczności studenckich aktywni w polskiej debacie publicznej” współfinansowanego przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi UE.

Publikacje powstały w ramach kampanii Zanim Zjesz (www.foodwewant.org) oraz projektu „Learning for Solidarity Based Food. Systems” przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Publikacje odzwierciedlają jedynie stanowisko ich autora. KomisjaEuropejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.

Zamów bezpłatne egzemplarze tych publikacji piszącna adres [email protected]. Podaj nam dane dowysyłki i liczbę egzemplarzy, którą chciałbyś/chciałabyśotrzymać oraz inne miejsca, do których Twoimzdaniem powinny trafić.

Rolnictwo Wspierane przez Społeczność

Praktyczny przewodnik opisują-cy partnerski model współpracy między właścicielami drobnych gospodarstw a konsumentami oraz wskazówki krok po kroku jak założyć lokalną grupę funk-cjonującą zgodnie z jego zało-żeniami. Dla wszystkich zainte-resowanych modelem RWS, jak i założeniem własnej grupy.

Rolnictwo rodzinne w Afryce Wschodniej

Raport z badań przeprowadzo-nych w Afryce Wschodniej w ramach kampanii Food We Want skupiających się na do-brych praktykach rolniczych producentów rodzinnych. Dla wszystkich zainteresowa-nych długofalowym wspie-raniem rolnictwa zrównowa-żonego w krajach globalnego Południa.