36

miejska biblioteka publiczna w dynowie

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: miejska biblioteka publiczna w dynowie
Page 2: miejska biblioteka publiczna w dynowie
Page 3: miejska biblioteka publiczna w dynowie
Page 4: miejska biblioteka publiczna w dynowie
Page 5: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 3DYNOWINKA

A po lutym marzec spieszy, koniec zimy wszystkich •cieszy.Gdy w marcu deszcz pada, wtedy rolnik biada, gdy •słońcejaśnieje,torolniksięśmieje.Ilewmarcu dnimglistych, tylew żniwadni dżdży-•stych. Kiedywmarcudeszczuwiele,nieurodzajzboża•ściele.Marzec dziwne broi fochy, zmiata starce •ijunochy.Marzec, co z deszczem chadza, mokry czer-•wiec sprowadza.Marzec zielony - niedobre plony. •Marzec, czy słoneczny, czy płaczliwy,•listopadobrazżywy.Wmarcu,gdysągrzmoty,urośnie•zbożeponadpłoty.Wmarcu,choćsłota,rzu-•cajzbożedobłota.Wmarcu, gdy są•grzmoty, urośniezbożeponadpłoty.W ma r c u j a k•w garncu.Wmarzecjużdzień,gdyby•ruskiwół.

Tyleludowemądrości…Azgodnieznimitegorocznyma-rzectrochęzimowy,trochęwiosenny…Idniarzeczywiścieprzybywa…Ijest,jakwdziecięcejpiosence…

…Chodzi marzec – czarodziej, po chmurach, po wodzie,Aż tu nagle hokus – pokus….Słońce rzuca swe błyskotki, że aż mruczą bazie - kotkiOch ten marzec – czarodziej…

Wmarcowymnumerze„Dynowinki”polecamyPaństwum.in. „WileńskieKaziuki” naszego redakcyjnego obieży-świataPiotraPyrcza,wieścizdynowskichszkół,informacjezgminyNozdrzec,kolejnyodcinekwspomnieńoRodzinieTrzecieskich,wiosenneporadykosmetycznei-jakzwykle-Rozrywkęihumor.

Proszęzwrócićteżuwagęnaprzedrukartykułuo„wred-nychludziach”…Każdyznasmaswojegronoznajomych,przyjaciół,zktórymiczujesiędobrzeilubiznimiprzebywać.Częstojednakspotykamyteżludzi,którzyznaturysąspe-cjalistamioddręczeniaimanipulowania,którzyuprzykrzająnamżycie,pozbawiająnaspoczuciawłasnejwartości,niewspierają,niezachęcajądorozwoju,nieżycząnamdobrze…Toksyczni,wredniludziegasząwszelkientuzjazm,widząwnastylkowady.Sąpełnizazdrości,zawiściicierpią,gdypatrząnanaszesukcesy…Itrzebanauczyćsięalbouciekaćalboskutecznieprzednimibronić…

Obyśmy spotykali takich ludzi jak najrzadziej! TegoPaństwuisobieżyczęnawiosnę;-)

Redaktor prowadzący – Renata Jurasińska

ZarządTowarzystwa,jakcoroku,przygotowujezwołaniewmiesiącumaju br.Wal-nego Zgromadzenia, celem przyjęciastatutowychspra-wozdań i podjęcia uchwałzwiązanych z prowadzonądziałalnością w 2010 roku.OterminieZebraniapowiadomięczłonków i sympatykówTowarzystwawnajbliższymnumerze „Dynowinki”. Już dzisiaj apeluję o szerokiiczynnyudział.

BurmistrzDynowapotwierdziłZarządowiTowarzy-stwapomocfinansowąwwydawaniunaszegomiesięcz-nikaw2011roku.Stwarzatoperspektywęrytmicznegoukazywaniasię„Dynowinki”.

W latachubiegłychTowarzystwo było inicjatoremiwykonawcąrenowacjiprzydrożnychkapliczekwDyno-wie.Wtymrokuzamierzamyobjąćrenowacjąkapliczki

św.Jakubaprzyul.1Majaorazkrzyżaprzyul.Pił-sudskiego.Renowacjabędziemożliwaprzyaktywnymzaangażowaniusięprzypracachiwsparciumaterialnymmieszkańcówmiasta.Liczymynapomockonserwatorazabytków.

Prezes Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Regionu Dynowskiego Towarzystwo Przyjaciół Dynowa

dr Andrzej Stankiewicz

Page 6: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/1864 DYNOWINKA

Zgodniezzapowiedziąumieszczo-nąwpoprzednimnumerze„Dynowin-ki” chciałbym przedstawić Państwubieżącesprawy,jakieobecnieprowa-dzonesąprzezMiasto.

Przetarg na roboty budowlane związane z remontem budynku OSP w Dynowie Przedmieściu

W dniu 4 lutego br. roku Gmina Miejska Dynów ogłosiła przetargnieograniczony na roboty budowlane związanezremontembudynkuOSPwDynowiePrzedmieściuimającenaceluwyłonienieWykonawcyw/wro-bót. Przedmiotem zamówienia sąrobotybudowlanepolegającenaroz-budowie, przebudowie, nadbudowie budynkuOSPwDynowiePrzedmie-ściuwzakresktóregowchodzą:

Rozbudowa budynku (garaże),przebudowa, nadbudowa budynku OSPwDynowiePrzedmieścieobejmu-jącarobotyrozbiórkowe,budowlane,branżysanitarnejibranżyelektrycz-nej.

Remont sali ćwiczeń obejmującyremontdachuiwykonanieinstalacjiodgromowej, remont tynków we-wnętrznychiwykończenieścianorazwykonanieinstalacjiwewnętrznych.

Budowa kuchni z zapleczem. Ponadto prowadzone będą prace

związanezwykonaniemwjazdówdogaraży.Znacznaczęśćpracwykonanazostaniewramachprojektupn.„Roz-budowa, przebudowa, nadbudowa bu-dynkuOSPwDynowiePrzedmieściuiwyposażenie jednostekOSPwDy-nowiePrzedmieściuiOSPwDynowie(ul. Szkolna)”, współfinansowanegow85%ześrodkówUniiEuropejskiejz Europejskiego FunduszuRozwojuRegionalnego.

Wdniu21 lutegobr.wsiedzibieUrzęduMiejskiegoodbyłosięotwarciezłożonych przez oferentów 15 ofert.Podpisanie umowy z Wykonawcąnastąpiwmiesiącumarcu br., jeślidosiedzibyUrzęduniewpłynążadneodwołania od decyzji Komisji Prze-targowej.

Planowany termin zakończeniarobótbudowlanychzwiązanychzre-montem budynkuOSPwDynowie

Przedmieściutosierpień 2011 r.

Opracowanie dokumentacji technicznej na budowę i przebu-dowę rozdzielczej sieci wodocią-gów

Trwają prace związane z opra-cowaniem dokumentacji pn.: „Bu-dowa i przebudowamiejskiej roz-dzielczej sieci wodociągowej wrazz przyłączami na terenie MiastaDynowa – etap I”. Zakres rzeczowyniniejszej dokumentacji obejmo-wał będzie zaprojektowanie około 8kmrozdzielczejsieciwodociągowejprzebiegającej w rejonie ulic Grun-waldzkiej,1Maja,Rynek,KazimierzaWielkiego, Handlowa, Kościuszki,Mickiewicza, Szkolnej, Kolejowej oraz zaprojektowanie 150 przyłączymieszkalnych (domowych). Zakresrzeczowy zawarty w przygotowywa-nejdokumentacjibędziekontynuacjąpraczwiązanychzremontem,budowąiprzebudowąsieciwodociągowejpro-wadzonychw ramach projektu pn.:„Budowastacjiuzdatnianiawodywrazzujęciamiwody,remontem,budowąi przebudową sieci wodociągowychwrazzurządzeniamitowarzyszącymidlaMiastaDynowa”,któryjestobec-nie realizowany przez Miasto.

Planowany termin opracowaniadokumentacji–maj 2011 roku

Szacunkowy koszt opracowania do-kumentacjitokwotarzędu65 000,00 PLN brutto.

Remont budynku Miejskiego Ośrodka Kultury i Pogotowia Ra-tunkowego w Dynowie

PonadtochciałbympoinformowaćPaństwa,żenadaltrwająpracezwiązane z remontem budynku, w którymswoją siedzibęmająMiejski Ośro-dekKulturyiPogotowieRatunkowewDynowie.W ubiegłym roku, jakjużwspominałemwewcześniejszymnumerze „Dynowinki” wymienionyzostał dach oraz stolarka okienna,którejwymianazakończyłasięwtymroku. Natomiast od początku rokuzostały przeprowadzone roboty we-wnętrzne, związane zmalowaniemścian w pomieszczeniach budynku

MiejskiegoOśrodkaKultury.Ponadtowbieżącymrokuplanujesięwykona-nieelewacjibudynku.

Konkurs na stanowisko Dyrek-tora Miejskiego Ośrodka Kultury w Dynowie

Wdniu11marcabr.powołanyzostałDyrektorMiejskiegoOśrodkaKultury wDynowie,wodpowiedzinaogłoszo-nydnia11stycznia2011r.konkursna niniejsze stanowisko.Wwynikuogłoszonego konkursu do siedzibyUrzęduMiejskiegowpłynęło5ofert,zktórychtylkodwiespełniaływyma-ganiaformalne,jakiezawartezostały w ogłoszeniu o konkursie. Było toprzede wszystkim posiadanie przez kandydatówkwalifikacjizawodowychdowykonywaniapracytj.wykształce-niawyższegoconajmniejpierwszegostopnia (licencjat) oraz trzyletniegostażupracy,atakżeudokumentowa-negodoświadczeniawzakresieprowa-dzenialuborganizowaniadziałalnościkulturalnej,nieposzlakowanejopiniioraz braku prawomocnego skazania sądowegozaprzestępstwopopełnioneumyślnie, ścigane z oskarżenia pu-blicznego lub umyślne przestępstwoskarbowe.Opróczwymogówniezbęd-nych(formalnych)konkursuzawartezostaływymaganiadodatkowe,wśródktórychznalazłysięinformacjedoty-czące posiadania znajomości zasadzarządzania i funkcjonowania insty-tucji kultury oraz obowiązującychzasad ekonomiczno – finansowych,wykazanie się cechami osobowymi,jak obowiązkowość, dyspozycyjność,komunikatywność, odporność nastres. Mile widziane było równieżposiadanie przez kandydatówumie-jętnościorganizacjipracy,kierowaniazasobami ludzkimi oraz samodziel-nego rozwiązywania problemów. Podokonaniu oceny złożonych ofert i przeprowadzonych rozmowach kwa-lifikacyjnych,DyrektoremMiejskiegoOśrodkaKulturywDynowiezostałaPani Aneta Pepaś.

PaniAneta Pepaś posiada odpo-wiednie kwalifikacje, doświadczeniezawodowe oraz predyspozycje po-zwalające na rzetelnewykonywanieobowiązków na w/w stanowisku.Do kompetencji nowego Dyrektoranależeć będzie przede wszystkimzarządzanie samodzielną instytucjąkultury,którejprzedmiotemdziałaniajestorganizowanieróżnorodnychformedukacji kulturalnej i wychowaniaprzez sztukę, stwarzaniewarunkówdla amatorskiego oraz profesjonal-negoruchuartystycznego,kół iklu-bów zainteresowań, sekcji zespołów,prowadzenie impresariatu artystycz-nego, wspomaganie merytoryczne ifinansoweamatorskichzespołów,kół

Page 7: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 5DYNOWINKA

zainteresowańdziałającychnaterenieMiastaDynów,organizacjaspektakli,koncertów, festiwali,wystaw,odczy-tów, imprez artystycznych, rozryw-kowych, turystycznych, organizacjadziałalnościrozrywkowo–rekreacyj-nej, działalność reklamowa, promo-cyjnaMiasta oraz administrowanieizarządzanieośrodkiemturystycznym„BłękitnySan”.

W związku z objęciemniniejsze-go stanowiska życzę PaniDyrektorsukcesów zawodowych, satysfakcjiz pracy związanej z rozwojem życiakulturalnego naszego miasta oraz realizacjizałożonychcelów.

Wnastępnymnumerze„Dynowin-ki”poinformujęPaństwaobieżącychdziałaniach i inwestycjach, jakieprowadzonesąprzezGminęMiejskąDynów.

Burmistrz Miasta Dynowa

Zygmunt Frańczak

Z okazji przypadającego w miesiącu marcu Dnia Kobietchcielibyśmy złożyć wszystkim Paniom

najserdeczniejsze życzenia.Zdrowia, szczęścia,

satysfakcji w życiu rodzinnym i zawodowymoraz wszelkiej pomyślności

Roman Mryczko Przewodniczący Rady Miasta

Zygmunt FrańczakBurmistrz Miasta

MIEJSKA BIBLIOTEKA PUBLICZNA W DYNOWIEPodczas tegorocznych ferii zimowychwMiejskiejBi-

bliotecePublicznejwDynowieodbyłysięzajęciadladzieci.Uczestnicyzajęćplastycznychtogłówniedzieciuczęszcza-jącedoszkołypodstawowejzklasI–VI.

Stosując różne technikimali artyściwykonali pracezbibuły,modeliny,malowalifarbami,kredkami.

Zajęciaplastycznekształtująsprawnośćmanualną,roz-wijajątakżewiaręwewłasnesiłydlategonależypobudzaćdzieci do twórczegomyślenia i działania.Optymizmemnapawa,żezrokunarokchętnychdouczestnictwawza-jęciachprzybywa.

Page 8: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/1866 DYNOWINKA

Ubabcizawszejestprzyjemnie,ciepłoimiło.ZDzia-dziemmożnaporozmawiaćodawnychczasach,któreznanesąnamtylkozkartksiążekhistorycznych.DlaDziadkówzawszejesteśmynajważniejsi.Szanujesięichzacierpliwość,wyrozumiałość, dobroć,miłość i ogromne doświadczenieżyciowe.

Wdniu02.02.2011r.wSzkolePodstawowejNr2wDy-nowieodbyłosięuroczystespotkaniezokazjiDniaBabciiDziadka.Poprzywitaniuzaproszonychgości,uczniowiewszystkichklaszaprezentowaliswójprogramartystyczny.Opróczwierszyipiosenekzgromadzenigościemogliobejrzećinterpretacjęmuzyczno–słownąutworupt.„Czterycóry”orazposuwistegokujawiaka.Jednaknajwiększymuznaniemcieszyłasięhumorystycznainscenizacjapt.„Dziadkowieiwnukowie”.WrolędziadkówwcielilisięuczniowieklasyV–KarolinaMochaiDanielWandas.Mimomłodegowiekuświetnie poradzili sobiena teatralnej scenie, co doceniłagorącymibrawamizgromadzonapubliczność.Natwarzachgościmożnabyłozaobserwowaćuśmiech,radość,łzyszczę-ściaiwzruszenia.WielkąprzyjemnośćsprawiłyBabciomiDziadkomdrobneupominkiwręczoneprzezwnuków.Niezabrakłoteżwspólnejzabawypodczaskonkursówprzygo-towanychprzezwnuków.Dziadkowierywalizowaliwprzy-bijaniugwoździ,obieraniuziemniakówiwiązaniukokard.Babcie zaśmusiaływykazać sięwwycinaniu serwetek,zwijaniuwłóczkiiwiązaniukrawatów.PoczęścioficjalnejgościezostalizaproszeninapoczęstunekprzygotowanyprzezRadęRodziców.Następniena sceniepojawiła siękapela

Dynowianie,którazachęcaławszystkichdotańca.Dziadkowiebylipełniuznaniadlaswoichwnuków.Po-

dziwialiichpostawęiumiejętności.Wspaniałaatmosfera,któratowarzyszyłaspotkaniubyłaokazjądoumocnieniawięzirodzinnej,miłegospędzaniaczasu,bliższegopoznaniasię.

JeszczerazwszystkimBabciomiDziadkomskładamynajserdeczniejszeżyczeniazdrowiaiwszelkiejpomyślnościwżyciu.

Renata PyśKatarzyna Dziopak

Page 9: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 7DYNOWINKA

Page 10: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/1868 DYNOWINKA

Page 11: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 9DYNOWINKA

„Pamiętaj o ludziach, od których pochodzisz”, toszkockieprzysłowiewjęzykugaelicprzyświecałonam30listopada2010rokuwSzkolePodstawowejnr2wDynowie,gdzieobchodziliśmyDzieńszkocki.Miałonzazadanieprzybliżyćuczniomkulturę jednegozkrajówanglojęzycznych.Adlaczegowtymdniu?PonieważpatronemSzkocjijestŚwiętyAndrzej.

W klimaty szkockie wprowadzili nas bohaterowie pisarza Artura Conan Dolye-SherlockHolmesidrWatson.

Nawstępie uczniowie przekazali ogólne informacje o położeniu Szkocji,faunieiflorze,symbolach:hymnie,fladze,herbieorazopatronie.Przybliżylirównież stolicę -Edynburg oraz najciekawszemiasta Szkocji i jej sławnychmieszkańców.BoktóżnieznaSeanaConnery,najsłynniejszegoSzkota,którytakwspanialewyglądawkilcie?Myrównieżpodziwialiśmyspódniczkiwkratę.Musiciebowiemwiedzieć,żewtymdniuobowiązkowymstrojem,zarównodladziewczynekjakidlachłopców,byłaspódniczkawkratę.NajprzystojniejszyminajlepiejubranymSzkotemwśróduczniówzostałPatrykMarszałekzklasytrzeciej.Apóźniejuśmialiśmysiędołez,słuchającżartówoSzkotach,boprzecieżktonieznaopowieściotym,jakoszczędnyjestSzkot.PodziwialiśmyrównieżpotworazLochNesswwykonaniunajmłodszychuczniównaszejszkoły,którzyzaśpiewali dla nas i zatańczyli.O stronęmuzycznąnaszego przedstawieniazadbałyinnesławySzkocji:RodStewart,AnnaLenox,ShirleyManson,AmyMacdonaldorazzespołyTexasiWetWetWet.Opróczucztydlanaszychuszumieliśmymożliwośćucztydlapodniebienia.ByłatodegustacjaAran-coirce - ciasteczekowsianych,przysmakuszkockiego,upieczonegoprzezjednazuczen-

„cuimhnichibhairnadaoinebho’nd’thainigsibh”

Page 12: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18610 DYNOWINKA

nic:JoannęTuzyk.ZapoznaliśmysięrównieżznajbardziejznanymipotrawamiSzkocjiiprzepisaminanie.Byłrównieżakcentpolski,ArturBoruciMaciejŻurawskigrająobecnieklubieCelticwGlasgow,awnuczkaJanaIIISobieskiegobyłażonąszkockiegoksięcia.

Wielkiezainteresowaniewzbudziłzwykłysznurekbieliź-nianyrozwieszonyprzezśrodeksceny,naktórymkilkarazypodczasprzedstawieniadziewczyny–Szkotkirozwieszałypranie,bojakwszyscywiedzą,pogodawSzkocjizmienną

jest,oczymmówiszkockieprzysłowie”Ifyoudon’tliketheweather,waitaminute!”.

Całości dopełniała dekoracjaw barwachSzkocji: nie-bieskimibiałym,flagiirysunkiSzkotówwykonaneprzeznajmłodszychuczniów.

Podsumowaniem całego przedsięwzięcia był konkurswiedzy o Szkocji, w którymwzięło udział 15 uczniów,apierwszemiejscezdobyłaAgnieszkaKłosowskauczennicaklasyIV.

Bo moja miłość równie jest głęboka Jak morze, równie jak ono bez końca; Im więcej ci jej udzielam, tym więcej Czuję jej w sercu. William Shakespeare (Szekspir)

Początki Święta Zakochanychsięgają średniowiecza, a wywodzą

się z Anglii. Na zachodzie Europyśw.Walenty patronuje zakochanymco najmniej odXVwieku.WPolscezaś Święto Zakochanych obchodzonejestdopieroodkilku lat.Czydobrzesię stało, że zakochanimaja swojeświęto?14 - lutego Święto Zakocha-nych. Tegodniażyczymysobiewiele

szczęściaimiłościorazobdarowujemydrobnymi upominkami, serduszkami, misiami,kartkamiokolicznościowymi,czerwonymiróżami.

Również uczniowie naszej szkołypostanowili uczcić ten dzień. Z tejokazjiwnaszejszkolezostałyzorgani-zowaneszkolnewalentynki.Całaim-preza poprzedzona została zbiórkąwalentynek wykonanych i napisanych przez uczniów dla innych oraz kon-kursem na najciekawsze serduszkowalentynkowezwierszykiemwjęzykuangielskim.Następnie klasaVprzy-gotowałaprogramartystyczny,któryprzybliżyłnamhistoriężyciaŚwiętegoWalentego,pogłębiłnasząznajomośćnajsłynniejszychzakochanychparoraztradycji związanych z tym świętem.Późniejzaprosilinasnawspółczesną

Page 13: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 11DYNOWINKA

wersjęsztuki„RomeoiJulia”.Histo-rięmiłości najsłynniejszejwhistoriiliteratury,zakochanejpary.Wczasieprzedstawieniaaktorzyużywalikomó-rek,czasemposługiwalisięnawetslan-giem.Wersjakomediowa,pełnadow-cipu,lekkiegożartuzewspółczesnychreklaminaszejszarejrzeczywistości.Julia–KamilaBułdak,czekającanawyrazymiłości od Romea, domaga-jąca się zainteresowania i zachwytu.Romeo –DanielWandas, dowcipny,typowywspółczesnymłodzienieczafa-scynowanyzdobyczaminaszejtechnikiipromocjami,którysztuczneróżenawalentynki pierze co roku w proszku zakupionym w BiedronceNauwagę

zasłużylirównieżdwajnajlepsiprzy-jacieleRomea,w tych rolach:KamilBujdasziDominkPudysz.,którzynieustawali w troskliwym doradzaniu koledzewjegoproblemachmiłosnych.Po krótkiej przerwie, potrzebnej nazmianęstrojuuczniowiezaprosilinasna„SpotkanietajemniczejWalentynkiztajemniczymWalentym”czylipodpa-trzonąwtelewizji„randkęwciemno”.Wszyscy biorący udziałw spotkaniuzachwycili i rozśmieszyli nas swoimpomysłowymprzebraniem oraz dow-cipnymiwypowiedziami. Przebraniabyły znakomite i trudno było rozpo-znaćwkandydatkach ikandydatachuczniównaszejszkoły.

Ogłoszonezostaływynikikonkur-sunanajładniejsze,najstaranniejszei najciekawsze serduszkowalentyn-kowewjęzykuangielskim.Trudipo-mysłowośćwykonawcówzostałanagro-dzone walentykowymi prezencikami. Apotem odbyły się konkursy: klasyrywalizowaływpodawaniusobieser-duszkachwytającgojedyniepodbrodą,dziewczynymalowałyserduszkanapoliczkachswoichkolegów.Najmłodsipodawali sobie wielkie serce w rytm muzyki oraz kolorowali okazjonalneobrazki.Byłyteżkonkursypoetyckie

orazzabawa:Kupidsays.Konkursówbyłowielewszystkieśmieszneiekscy-tujące,podczasktórychwszyscygłośnodopingowali biorących udział. Byłozabawnie,śmiesznieiwesoło.

A jakmożna było zauważyć pozawartości skrzynkiwalentynkowej,poczta walentynkowa cieszyła sięwielkim powodzeniem. Natomiast sala gimnastycznawyglądała bardzouroczyście,romantycznieinastrojowo.Ozdobiona różnejwielkości serdusz-kami i amorkami oraz pracami z kon-kursunanajładniejszewalentynkoweserduszko.Walentynki2011sięzakoń-czyłyijużczekamynanastępne.

Walentynki! Jedni je wielbią,drudzy ich nie lubią. Dlaczegowa-lentynkibudzątyleskrajnychemocjiw ludziach?A prawda jest taka, żedobrzesięstało,iżzakochanisąwśródnasimająswojeświęto.

Miłość w swej prostej i nieśmiałej mowie,

powie najwięcej, kiedy najmniej powie.

— William Shakespeare (Szekspir)

Tekst: Krystyna WandasZdjęcia: Wojciech Piech

Page 14: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18612 DYNOWINKA

Dzień Babci i Dziadka.

Mimo, że styczeń jest zimowymmiesiącem, pełnym chłodnych dni,sątakiedwawroku,kiedykażdemurobi się cieplej na sercu, bo przecieżjesttoświętonaszychkochanychbabćidziadków.WZespoleSzkółwWarzezapraszanie naszych Dziadków nauroczystość z okazji ich święta jesttradycjąnastałewpisanąwrepertuarimprez szkolnych.

ŚwiętoBabci i Dziadka to dzieńniezwykły, nie tylko dla dzieci, aleprzedewszystkim dla dziadków. Todzień pełen uśmiechów, wzruszeń,łez,radości.

Dostojnych Gości zebranych naszkolnymkorytarzuprzywitałks.pro-boszczE. Szpila.Przywołując postaćpatronaszkołyJanaPawłaII,mówiłosensieżycia,cierpieniu,którewiążesięzestarością.ZłożyłtakżeBabciomiDziadkomnajlepszeżyczeniazokazjiichświęta.

Następnie głos zabrał dyrektorszkołypanAleksanderFil,którydo-ceniłwartośćdziadkówwwychowaniumłodegopokolenia.Przekazałgościomżyczeniazdrowia,radościiwdzięczno-ściodwnuków.

Kolejnym punktem uroczystościbyłwystęp uczniówklasmłodszych,którzywystawiliJasełka„Betlejemskanocka”. Dziadkowiemogli równieżpodziwiaćwystępswoichnajstarszychwnuków,którzyswojepopisyaktorskiepokazali w innym przedstawieniu jasełkowym„Dobrąnowinęniesiemy,braciasłuchajcie”.

W czasie uroczystościmogliśmyusłyszećwielesłówsławiącychBabcie: - „Przy Tobie niknie głód i pragnienie,

gubi się strach. Twoje zasoby są olbrzy-mie, złożyły się na nie przeżyte lata i to co otrzymałaś sama jako dziedzictwo.

„Niech będzie przy Tobie zawsze Wiara, Nadzieja i Miłość”.

ZkoleiwinnymtekścieuczeńzebranymDziadkomrzekł: „(…) Mój dziadek ma swoje zdanie budzi we mnie zaufanie. To naprawdę trzeba przyznać Dziadzio fajny jest mężczyzna. Kiedy dzień dziadka zawita. Z wiązanką kwiatów go witam. Bądź zdrowy dziadku kochany I bądź zawsze razem z nami.”

Uczniowiebardzosięstarali,abyprzedstawieniebyłoudane.SzanowniGościenagrodziliichtrudogromnymibrawami.

Wielkąprzyjemnośćsprawiłybab-ciom i dziadkom drobne upominki w postaci laurek, wręczone przezwnuków.Dzięki zaangażowaniu ro-dziców i nauczycieli dziadkowie spę-dzili w szkole naprawdę ,,słodkie’’spotkanie.Wspólny poczęstunek byłokazją do rozmów,wspomnień, bliż-szego poznania się i kolędowania.

Jeszcze raz wszystkim Babciom i Dziadkom składamy najserdecz-niejsze życzenia zdrowia i wszelkiej pomyślności w życiu.

Opr B. Niemiec

Zdjęcia: M. Bobola

X Gminny Przegląd Kolęd i Pastorałek

Jużod10latuczniowieszkółpod-stawowychigimnazjównaszejgminy

biorąudziałwPrzeglądzieKolędiPa-storałekorganizowanymprzezGminnyOśrodekKulturywNozdrzcu.

Wtymrokuodbyłsięon1lutegonasaliwidowiskowejDomuStrażakaw Nozdrzcu.

Wykonawcy byli podzieleni na dwie kategoriewiekowe.Oceniające jurywskładzie:

p. Blama Barbara, ks.KocajRoman, p.LubeckiKrzysztof, p. Sawczak Agnieszka, p. Sobkowicz Monika,

brałopoduwagęzarównoaspektmu-zyczny, jak i artystycznywykonywa-nychkolęd.

Laureatami tegorocznego kon-kursu zostali: I kategoria (szkoły podstawowe): exaequo: Imiejsca:Aleksandra Skotnicka - Nozdrzec iJuliaKudła-Wesoła IImiejsca:Gabriela Cichocka - Siedliska, KarolDziuban-IzdebkiNr2 IIImiejsca:MariannaUryć–Wara,PatrycjaPietryka-IzdebkiNr4 II Kategoria (gimnazja): Imiejsce:Aleksandra Knap - Nozdrzec IImiejsce:KingaKita-Wesoła IIImiejsce:BarbaraMac-Wesoła

Wszyscy wykonawcy otrzymali pamiątkowe dyplomy oraz słodycze,a najlepsi otrzymali nagrody książ-kowe oraz płyty ufundowane przezorganizatora.

Gratulujemy wszystkim laure-atom oraz pozostałymuczestnikom!! Eugeniusz Kwolek

Dyrektor GOK w Nozdrzcu

Dzień Babci i Dziadka – Wara, 01.02.2011 r.

X Gminny Przegląd Kolęd i Pastorałek.

Page 15: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 13DYNOWINKA

„Pomyszkuj w bibliotece”

W czwartek, 3 marca w DomuStrażakawWarzeodbyłosięspotkaniezorganizowane w ramach konkursu „Pomyszkuj w bibliotece – TydzieńzInternetem2011”.

Na spotkanie zorganizowane przez bibliotekęprzybyłyPaniezKołaGo-spodyńWiejskichwWarze,StrażacyzmiejscowejjednostkiOSP,mieszkań-cywsiorazuczenniceszkółśrednich.GościemspecjalnymspotkaniabyłaSe-kretarzUrzęduGminywNozdrzcuPaniMariaPotoczna.Spotkanierozpoczęłosięwbiblioteceodwpisaniasięnalistęuczestników.NastępnieprzeszliśmydoInternetowegoCentrumEdukacyjno–Oświatowego,gdzieprzypomocywo-lontariuszydokonaliśmyzgłoszeniazapomocą internetowego licznikaakcji. Dla uczestników przygotowane byłytradycyjnepączkiorazkawaiherbata.Przysłodkiejprzekąscezapoznaliśmysięzescenariuszemspotkania.Następ-nieuczestnicyzapoznalisięzpodsta-wami obsługi komputera iwspólnieprzeglądalizasobypopularnegoserwi-su YouTube.pl

Spotkanieodbyłosięwedługscena-riusza:Koncertżyczeń–integracyjnespotkanie polegającenawyszukaniui wspólnym wysłuchaniu ulubio-nych piosenek w serwisie YouTube. Uczestnicy spotkaniamogli podzielićsię wspomnieniami lub anegdota-mi związanymi z daną piosenką. „TydzieńzInternetem2011”topolskaedycjaeuropejskiejkampaniiGetOn-lineWeek2011 organizowanej przezsiećTelecentre-EuropepodpatronatemhonorowymNeelieKroes–KomisarzaUniiEuropejskiejds.agendycyfrowej.WPolsce„TydzieńzInternetem2011”był skierowanyprzedewszystkimdoosóbpowyżej50. rokużycia,bowiem

znajnowszychbadańwynika,żeponad10milionówPolakówpo pięćdziesią-tymrokużycianiekorzystazInterne-tu!KoordynatorempolskiejedycjiGetOnlineWeek jestFundacjaRozwojuSpołeczeństwaInformacyjnego.

Marta Bobola

Szkoła w Warze laureatem konkursu

SKO

Od dwóch lat w Zespole SzkółwWarzebardzoprężniedziałaSzkol-naKasaOszczędności. Skupia onauczniówodklasnajmłodszych,ażpoIIIgimnazjum.WramachdziałalnościSKOorganizowanesąlicznekonkursy,które cieszą się popularnościąwśródspołecznościszkolnej.

W tym roku szkolnymwzięliśmyudziałwkonkursiepodnazwą„Kier-masz-ŚwiątecznySezam”wramachakcji „SKO jest OK”. w tym celupodjęliśmy liczne działania, który-mi było oszczędzanie, pozyskiwanieśrodków pozabudżetowych szkoły. Wśródnichznalazłysiętakieakcjejak:KiermaszOzdóbŚwiątecznych,Kier-maszTaniejKsiążki,RodzinnyStroikŚwiąteczny,NiesiemyDobrąNowinęmieszkańcomWary,KolędnicyMisyjni. Zwieńczeniemkiermaszubyłaprezen-tacjamultimedialna przygotowanaprzezopiekunówSKO:p.ElżbietęSku-bisz,p.AgnieszkęWoś,p.AnnęKot.ZdaniemkomisjikonkursowejPKOBPwLublinieprzygotowanyprzeznasząszkołękiermaszzostałuznanyzajedenznajciekawszych inajbardziejorygi-nalnych.ZajęliśmyIImiejscewregio-nielubelsko–podkarpackim.Miejsceto jestdlanasszczególnieważne,żeoprócznaszejszkoływkonkursieudziałwzięło ok. 200 szkół z całej Polski.

„Pomyszkuj w bibliotece – Tydzień z Internetem 2011”.

Dzień Kobiet w Gminie Nozdrzec...

Wędrując po Gminie NozdrzeczawitałemtymrazemdoWary,gdziemiejscowe gospodynie zorganizowałyuroczystyDzieńKobiet.

ODniuKobiet napisano i powie-dzianojużtakdużo,żemożnabyjużnasamympoczątkustwierdzić,żemójtekst będzie kolejnym powielaniemtychsamychsłówczyopisów.Zwykletorelacjonującyjakąśimprezęprzed-stawia w kilku zdaniach przebieg danegospotkania,dodajekilkaopinii,ewentualniepowołuje sięnahistorięi przywołuje, co może zdarzyć sięwprzyszłości.

Tenartykułtakiniebędzie.Zracji,żedotyczykobiet, ja jakomężczyznabędę tylko narratorem całegowyda-rzenia.Tymrazemoddamgłospaniom,gospodyniom,matkom, córkom, bab-ciom,asambędęsłuchałiopisywał.

5 marca udałem się do Wary,gdzieKołoGospodyń zorganizowałospotkanie gminnych kobiecych stowa-rzyszeńikółgospodyń,któremiałonacelu uczczenie zbliżającego sięDniaKobiet.

JakprzystałonamieszkankiGmi-nyNozdrzec,spodziewałemsię,żeim-prezabędzieszykownaidobrzeprzygo-towana.Oczywiścieniezawiodłemsię,aleotymnapiszęzachwilę...

Jest godzina 16.30, sobota, pod-jeżdżampodDomStrażakawWarzeiudajęsięnagłównąsalęOSP,gdziepanowie, tak towarte podkreślenia- panowie, przygotowują jejwystrój,podłączająodpowiednienagłośnienia,ogólniekrzątająsiępoto,abywszyst-ko było przygotowane bez zarzutów.Jatymczasemzmierzamwkierunkukuchni...

Takichzapachówdawnoniemia-łemokazji„zasmakować”.Gospodynie,mieszkankiWaryprzygotowująostat-niepotrawy,parząkawę,krojąciasto...Siadam przy stole i zaczynam z nimi rozmawiać...

Ocenianibyliśmywnastępującychkategoriach:

kreatywnośćprzygotowanych•wydarzeń,różnorodnośćzrealizowanych•działań,wielkośćzebranychśrodków•pieniężnych.

Ponadtobranopoduwagęestety-kę,pomysłowośćwykonania,wartośćinformacyjnąidokumentacyjnądziałalnośćszkołyiSKO.

Mimo,żebyłatociężkapracazarównodlaczłonkówSKOjakiopie-kunów,tojesteśmydumni,żeznala-złaonauznaniewPolsce,żektośjądoceniłinagrodził.

Opiekunowie SKO ZS w Warze

Page 16: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18614 DYNOWINKA

Michał Zięzio: „DrogiePanie,jaktojestdzisiajzkobietaminawsi,jaksięWamżyje?”.Gospodynie: „Na pewno lepiej niżprzedlaty.Dzisiajjestwięcejudogod-nień, praca jest lżejsza, amy samejesteśmy postrzegane jak partnerki,anietykożony,matkiczykucharki”.JednazPańdopowiada:„Traktowanejesteśmy z większym szacunkiem,zwłaszcza przezmężczyzn. Dzisiajkobietymają dużo do powiedzenia,mogąrealizowaćswojemarzenia,wię-cejznasmożepodjąćnietylkopracęw domu, ale przede wszystkim wykony-waćzawodyprzeznaswyuczone”.M.Z.: „Czyli kiedyś było z tym go-rzej?”G: „Toniejesttak,żebyłogorzej.Jesz-cze20,30lattemuistniałinnypoglądnabyciekobietą.Tomężczyznamiałzarabiaćna dom, był głową rodziny.Kobieta żyła codziennością, częstotrudnąimożnabypowiedziećbyłaniezawszedoceniana”.M.Z.: „A jakwyglądał kiedyśDzieńKobiet?”.G.:Czasamisobiemyślimy,żetobyłtonaprawdędzieńmężczyzny.Boświętobyłownazwie–nasze,kobiece,aświę-towalimężczyźni.Na szczęście samepotrafiłyśmy sobie z tym poradzić.Organizowałyśmy spotkania z okazji8marca.Wspólnie piekłyśmy ciasta,przygotowywałyśmynapitkiiświęto-wałosię...”M.Z.: „Często słyszy się o wprowa-

dzanychdlakobiet„udogodnieniach”,któremajązrównaćpozycjęwświeciekobiet imężczyznnp.w postaci pa-rytetów na listachwyborczych. CzypopierająPanietakiepomysły?G.: „Odpowiedźwtychsprawachniejest jednoznaczna.Z jednejstrony todobrze, żekobietymają corazwięcejpraw, z drugiej zaś należy chybapatrzeć na kompetencje, bo przecieżczasamimożewartowystawićnaliście

wyborczej nanajwyższychmiejscachkobiety,czasamimężczyzn,aichlicz-bysztucznienieograniczać.Niemniejjednakkobietypotrzebne sąw życiupublicznym.Dobrzejestmiećreprezen-tantki nie tylko w parlamencie, ale i w wieluważnychinstytucjach,ponieważkobietanietylkobędziełagodzićkon-flikty,aleijestdobrymorganizatorem,potrafinegocjować.Jesteśmyowielemocniejszeiowielemądrzejszeżycio-wo.Dzisiajkobietywiedzą,czegochcąimająkonkretnesposobynaosiąganieswoichcelówM.Z.: „CzegomożnadziśPaniomży-czyć?”G.: Zdrowia..., tak zdrowia i tego, aby-śmysięmogłyczęstospotykaćwtakimwspaniałymgroniejakdziś.

W rozmowieudziałwzięły: PanieKazimiera Czapla, Krystyna Skubisz, JaninaZańko,ElżbietaBaran,JaninaSkotnicka, Teresa Bobola, DanutaSkotnicka, JaninaBorek iKrystynaSkubisz, którym serdecznie dziękujezazaproszenieirozmowę.

Wróćmy jednak do spotkania...

Ogodzinie17rozpoczęłasięgłównaczęśćspotkania.Wimprezieuczestni-czyły przedstawicielki kół gospodyńz Siedlisk i z Wary, Stowarzyszenia

GospodyńWiejskichzHłudnaiIzde-bekorazgościezaproszeni-przyjacieleKGW.

Głównympunktemspotkaniabyłowspólneśpiewanie.Byławięcimprezakaraokeorazwystępyprzyakompania-menciewspaniałejPaniGienizKGWwHłudnie,któragrałanaakordeonie.Jużwielokrotniew swoich tekstachopisywałemtąbardzouzdolnionągo-spodynię,którapodczaskażdejimpre-zygminnejdajepopisymuzyczne.

Byłyrównieżkonkursydlaśpiewa-jącychpańorazwystępykabaretoweprzygotowane dla gospodyń przezpanów. Pod koniec imprezy do śpie-wających na sali przystąpili jeszczezakompaniamentempanJanGierulaijegosynowie,którzygralinaharmo-nii, saksofonie i klarnecie. Były teżitańcewesołe,skoczne,pełnewerwyioptymizmu–takie,jakiegospodyniena sali.

KaraokeprowadziłPanJacekPem-puśzBrzozowskiegoPortaluInterneto-wego,któryodważnymPaniomwręczałnagrodyksiążkoweufundowaneprzezPanaMarkaOwsianego – radnegoPowiatu,zacoorganizatorzyskładająserdecznepodziękowania.

W imieniuOrganizatorów–KołaGospodyńWiejskichzWarydziękujęsponsoromimprezy,bezktórychtegotypuprzedsięwzięcieniedoszłobydoskutku.

Sponsoramibyli:PanPiotr Tomański – Poseł na•SejmRP,Antoni Gromala – wójt Gminy•Nozdrzec, MaciejLewickioraz•PaniDorotaJamrozy•

Podziękowania składam takżegrupie teatralnej „Byle się napić”wskładzieŁukaszGaweł,JerzyBobolaiPawełBobola-zawspaniaływystępkabaretowy. oraz niezawodnej, jakzawsze - Marcie Boboli.

PorazkolejnygospodyniezGminyNozdrzec pokazały, że poprzez zaba-wę,wspólny śpiew, rozmowęmożnazdziałaćwspaniałe rzeczy. Zgroma-dzeni na sali wymienili poglądy,doświadczenia, kobiety opowiadałyoswoichproblemach,aleidzieliłysięradościami,aprzecieżwłaśnietojestnajważniejsze.

JazeswojejstronyżyczęwszystkimPaniom,byzawszeczułysięzadowolo-nezsiebie,ztego,corobiąinigdynieprzestawaływdążeniachwosiągnięciemarzeńicelówżyciowych.

Michał Zięzio

Dzień kobiet.

O kobietach, 8 Marca i parytecie

z gospodyniami z Wary

rozmawia Michał Zięzio.

Page 17: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 15DYNOWINKA

Z ostatniej chwili...Finał WOŚP w Warze.

BrzozowskiPortalInternetowybyłpatronemmedialnym kolejnego jużWielkiegoFinałuWielkiejOrkiestryŚwiątecznejPomocywWarze.Wolon-tariuszezebraliłącznie:

28.001 zł !

Jak to na feriach w Warze było …

Gminna Biblioteka Publiczna

wWarzewtrakcieferiiorganizowałaszeregimprezdladziecipodhasłem:

Dzieci wzięły udziałw zajęciachplastycznych, dyskotece, rozgrywkach

wgry planszowe i głośnym czytaniubajek.Dodatkową atrakcją spotkańbyłokaraokedladziecizorganizowa-newspólnie zBrzozowskąTelewizjąInternetową orazwyjazd do kinanaprojekcjęfilmu„ŻółwikSammy”.

Danuta Kusińska

Ciekawie na feriach było również

w Siedliskach...

W tegorocznej bogatej ofercieBi-bliotekiPublicznejwSiedliskachzna-lazłysiętakiepropozycjejak:czytaniebajek, rozgrywki w gry planszowe,zajęciaplastyczne (wykonanie laurkidlaBabciiDziadka).

Ogromnym zainteresowanie cieszy-łasięgraw„państwa,miasta”

Certyfikowane kwalifikacje nowąszansą”-zaproszenienaszkolenia

PodkarpackaAgencjaKonsultingo-woDoradczaSp.zo.o.wJaślezapraszamieszkańcówgminydoudziałuwpro-

jekcie „Certyfikowane kwalifikacjenowąszansą”.

Szczegółyna:www.nozdrzec.pl

UWAGAKONKURS!!!!ZapraszamCzytelników „Dyno-

winki”dowzięciaudziałuwkonkursiewiedzy o Gminie Nozdrzec. Wystarczy tylkoprawidłowoudzielićodpowiedzinapytanie:

„Jaki kwiat był symbolem Dnia Kobiet

w czasach PRL-u?”Naodpowiedziczekamdo10kwietnia2011rokupodadreseme-mailowym:

[email protected] autora poprawnej

odpowiedzi czeka bardzo atrakcyjnanagrodaksiążkowa.

Całość opracował Michał Zięzio

Ferie w Warze. Ferie w Siedliskach.

W dniu 03 marca 2011r. Zespół Szkół Zawodowych im. Kar-dynała Stefana Wyszyńskiego w DynowiebyłgospodarzemPo-wiatowego Konkursu Matematyczno – Logicznego pod hasłem: „Potyczki Logiczne”, zamierzeniemorganizatorówbyłokształcenieirozwijaniezainteresowańmatematycznychwśróduczniów,popula-ryzacjamatematykiwśródmłodzieży,stworzenieuczniommożliwościrywalizacji iwyróżnienia się na forum szkół, badanie imonitoringuzdolnieńuczniówwobszarzematematyki,współpracazplacówkamiszkolnymiopodobnymtypiekształcenia.

PatronatnadkonkursemsprawowałStarosta Powiatu Rzeszow-skiego Pan Józef Jodłowski.Wzięłownimudział25 uczniów z 5 szkół ponadgminazjalnych Powiatu Rzeszowskiego (Zespół Szkół Zawodowych im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Dynowie, Liceum

MATEMATYCZNO - LOGICZNY „POTYCZKI LOGICZNE”

POWIATOWY KONKURS

„Słodko spożywamy matematykę i dzieje się nam jak Lotofagom;

bo skosztowawszy jej, nie chcemy już od niej odstąpić

i owłada nami jak kwiat lotosu.”Arystoteles

Page 18: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18616 DYNOWINKA

Ogólnokształcące im. Komisji Edukacji Narodowej w Dyno-wie, Zespół Szkół w Sokołowie Małopolskim, Zespół Szkół w Tyczynie, Zespół Szkół Techniczno– Weterynaryjnych im. Bohaterów Westerplatte w Trzcianie), którychprzygotowało8 nauczycieli.

KonkursskładałsięzII etapówimiałcharakterze-społowy,drużynazkażdej szkoły liczyła5 osób. Wjegotrakciesprawdzononastępująceumiejętności:zastosowa-niewiadomościzmatematyki,analizyiwnioskowaniadorozwiązywaniaproblemówizadańlogicznychnapoziomiematematykipopularnej.

Na finał konkursu który odbył się tego samego dniaprzybyłprzedstawiciel Starostwa Powiatowego w Rze-szowie Starszy Inspektor w Wydziale Społeczno – Oświatowym p. Marcin Tupaj. Zanimogłoszono wyniki miałamiejscekrótkaprezentacjaartystycznawwykonaniuczłonkówGrupyArtystyczno –Teatralnej „ANTRAKT” iGrupySportowo–Tanecznej„APLAUZ”. W oczekiwaniu naogłoszeniewynikówuczestnicykonkursumielimozliwośćobejrzeniaprezentacjioZSzZwDynowie.Pokazprzedsta-wiładoradca zawodowy p. Anna Fara.

Komisjakonkursowawskładktórejwchodziliopiekuno-wieposzczególnychdrużynpoocenieposzczególnychpracustaliłanastępującewyniki.

I miejscedrużynazZespołu Szkół Techniczno – We-terynaryjnych im. Bohaterów Westerplatte w Trzcia-nie, opiekun p. Barbara Selwa.

II miejsce drużyna zZespołu Szkół Zawodowych im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Dynowie, opiekunowie:p. Barbara Gierlach, p. Renata Mazur, p. Barbara Ślemp.

III miejsce drużynazLiceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej w Dynowie, opiekun p. Zbigniew Tesznar.

IV miejsce drużynazZespołu Szkół w Tyczynie, opie-kunowie:p. Kinga Sozańska i p. Agnieszka Najdecka

orazdrużyna zZespołu Szkół w Sokołowie Małopol-skim, opiekun p. Bogusława Chrostek.

Nagrodylaureatomwręczyli:Starszy Inspektor w Wy-dziale Społeczno - Oświatowym Starostwa Powiatowe-go w Rzeszowie p. Marcin Tupaj oraz Dyrektor szkoły p. Halina Cygan.

Każdyuczestnikkonkursuotrzymałpamiątkowydyplomoraz przepiękne nagrody ufundowane przezStarostwo Powiatowe w Rzeszowieaszkołaiopiekunowiepodzię-kowania.

PowiatowyKonkursMatematyczno–Logicznypodna-zwą„Potyczki Logiczne”mógłodbyćsiędziękiogromnemuwsparciuOrganuProwadzącegoPowiatuRzeszowskiegonaczele z Panem Starostą Józefem Jodłowskim i Panem Wicestarostą Markiem Sitarzem oraz Naczelnika Wydziału Społeczno – Oświatowego Pana Adama Kozaka.

Halina Cygan ZSzZ w Dynowie

Page 19: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 17DYNOWINKA

DoceniającsenssłówtejmądrejpiosenkiStanisławaSojki,DyrekcjaZespołuSzkółZawodowychim.Kard.S.WyszyńskiegowDynowieiczłonkowieSzkolnejArtystyczno-TeatralnejGrupyANTRAKT,wrazzopiekunamizorganizowaliwdniu8marca2011rokuwauliszkolnejkoncertcharytatywny,bywesprzećrodzinyuczniów,członkówAntraktu,któredotkniętezostałydwomaniewyobrażalnymitragediami.

Pomoc ludziombędącymwtaktrudnejsytuacji jestobo-wiązkiemkażdego,dlategocieszyfakt,żetakbardzowłączyłasięwtęinicjatywęcałamłodzieższkolna,któraprzeprowadziłaszerokąakcjęinformacyjnąwśrodowisku.Wzorganizowaniuimprezypomogłytakżeosobyanonimowe,artyścidynowscyipracownicynaukowiUniwersytetuRzeszowskiego.

Koncertprzygotowanyzostałspontaniczniezpotrzebyserca.Wystąpilikoledzy,koleżanki,nauczyciele…Mimożeniezrobilitegodlazaszczytów,wymieńmychoćbyszkolnychmuzykówzzespołuIDEA,dawnegoczłonkaAntraktuArkadiuszaBanasiazJoannąMartowicz,WiolettąPotocznąizespółBoccaDellaVerita.

Dziękujemywszystkim,którzywłączylisięwprzygotowaniaiwzięliudziałwnaszymspotkaniu.Todziękinimmogliśmypoczućiuwierzyć,żenaprawdę,jakgłosiłanazwaimprezy-„Jesteśmyrazem”.Towspólnedziełobudzeniawnasdobrazaowocowało niezwykłąwięzią,ważniejsząmoże nawet odspraw materialnych.

Szkoda, że imprezanie została zauważonaprzezwładzenaszego miasta.

Wszystkim,którzymielibytakiemożliwościichcielibyjesz-czeokazaćjakąśpomocrodzinomdotkniętymdwomastraszny-mitragediami,pożarami,podajemynumerykontitelefonów:

1)Bank Spółdzielczy w Dynowie, O/Dubiecko Nr konta: 88 9093 1020 2002 0211 1650 0002 z dopiskiem Anna Smolińska /Tel.Kontaktowy-AnnaSmolińska Tel.:696 412 368/2) Bank Spółdzielczy w Dynowie, O/Dubiecko Nr konta: 03 9093 1020 2002 0208 4563 0002 z dopiskiem Marzena Kmiecik c. Andrzeja /Tel. Kontaktowy – JacekKmiecik Tel.: 889 564 735/

AJM

„JESTEŚMY RAZEM”„…życie nie tylko po to jest, by brać

Życie nie po to, by bezczynnie trwać I aby żyć siebie samego trzeba dać…”

Stanisław Sojka

Page 20: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18618 DYNOWINKA

Ps.DziękujemyczłonkomiopiekunomSzkolnegoKołaCARITAS,którzysolidaryzującsięznasząinicjatywąprze-prowadziliwGimnazjumprzyZespoleSzkółwDynowiezbiórkędlapotrzebującychiwdniu10.03.2011r.przeka-zali jej efekty. Ponadto dziękujemywszystkich ludziomowielkimsercu,księżom,nauczycielom,uczniom,osobomanonimowym,którzysamispontaniczniewłączylisięwtowspólnedziełopomocy.

WSPOMNIENIA O RODZINIE TRZECIESKICH – CZ. V

Kinga z Trzecieskich Moysowa - Wspomnienia z mojego dzieciństwa

Dynów 10 II 1955Porezurekcjipędziliśmywprostdo

domunapierwszewielkanocneśniada-nie.Jedynytorazwroku,wWielkąNiedzielędorannejkawypodanejnanajładniejszej porcelanie, podawałlokaj szynkę i inne wędliny, baby,przekładaniec.Byliśmygłodnipoparudniach ostrego postu, a szynka zrobio-nawprost świetnie przezWojciechaKłysza,znikaławogromnychilościach. Nazajutrz, w PoniedziałekWiel-kanocny, „Śmigus” był obchodzonywtymczasiewręczzpasją.Przecho-dziludzkiepojęciecosięwtymdniuu nas działo.Mój Ojciec, człowiekw tych czasach jeszczemłody, pełenżycia i humoru, przepadał za „Śmi-gusem”.Dosyćpowiedzieć, że jeszczewWielką Sobotę fornale beczkamiwoziliwodędodużychkadzikołodomui rezerwuaru betonowegow stajni. Popowrociezsumyrozpoczynałosiętzw.„laniesię”.MójOjciecbiegałjakmłodychłopakzkonewkamiwody,ob-lewałstrumieniamidziewczętazgar-deroby, pomagali mu w tym wszyscy młodzimężczyźnizfolwarku:oblewalidziewczęta wiadrami wody, dziew-

czętaimoddawałytymsamym.Całe obejście było zlanewoda,aczasemtoiwdomustałyka-łuże.Ilebyłoprzytymśmiechu,

żartów,ileszczerejwesołości!Pamię-tamnaszadługoletniąnianię,WikcięFrukanówną, która raz założyła sięzmoimOjcem,żesięniedaoblaćw„PoniedziałekOblewany”.PoprosiłanatendzieńTekluńcięourlopiposzłanacałydzieńnawieśdodomu.Wróciłao 10 tejwieczór imusiaławejść do”garderoby”przezdużasieńwstarymlamusie.Byłytamschodynastrych,naszczyciektórychczatowałnaniąmójOjciecichlusnąłnaniącałakonewkąwody,wołając: „Widzisz, że cię obla-łem”.NaIgiozietonawetdziewczętakąpanowstawie,oilebyłciepłydzień.Gdyktośkiedyśbędzieczytałtemojewspomnienia, niech niemyśli, że jatucośprzesadzam,amożewymyślamrozmaite obrazki z tego ówczesnegożycia.Niechsobieniewyobrażastosun-kusłużbydomoichrodzicówopartegojedynienastrachuprzed„państwem”.Unas taka scena jak oblanie służą-cej przez „jaśnie pana” było całkiemmożliweinieprzesadzone.„Laniesię”przerywał zawsze przyjazd księdzaSękowskiego z Bachórza, wielkiegoprzyjacielamoichRodziców,którynaswitał swym przemiłym uśmiechemze słowami: „Chrystus Zmartwych-wstał”.

PoWielkiejNocyrozpoczynałasięjuż zwyklewiosna, często zmiennaikapryśna,czasemciepłatak,żejużpodkoniecKwietniawypędzanobydłopierwszy raz na pastwisko. Był toosobliwy imiłydzień.Wspomniałamjuż,żehodowanounasokoło80sztukbydła, z którego dużo było swojegochowuiznałozwyczaje.Wdzieńprze-

znaczony na to, po obiedzie szliśmywszyscydostajnikrowiej.NaczelemójOjcieczpalmąpoświeconąwPalmowąNiedzielęitalerzemześwięconąwoda.ZanimMamaimydzieci,pannaErne-styna,awstajniasystowałacałasłuż-bastajenna.Pamiętamdoskonalejakbydłonawidokpalmy,któramójOjcieckropiłjewodąświecona,podnosiłotakiryk,żestajniasiętrzęsła.Możesiętoteżkomuśwydaćmałoprawdopodobne,aledoprawdy,żetaradośćkrów,którezrokunarokpamiętałytenzwyczaj,byłanieomalwzruszającą.

Ojciec zBenedykiemprzechodzilicałą stajnie kropiąc krowy, potemdziewczęta odwiązywały je z łańcu-chówiwtedydopierorozpoczynałosięistnewidowisko.Krowy-szczególniemłode-wybiegałyzestajnijakszalonezpodniesionymiogonamiizaczynałyna dworze podskakiwać, bóść się zesobądla„zabawy”,amydziecibrali-śmycałymsercemudziałwtejkrowiejradości,wktórejczułosięradośćprzy-rody z powrotu wiosny.

NadchodziłMajpachnącyczerem-chą i bzami, sad nasz pokrywał sięśniegiemjabłoniowychkwiatów,apokrzakach„darłysię"wprostsłowiki.

Chodziliśmy zawsze wieczoremdokościoła namajowenabożeństwo.TensamślicznyobrazMatkiBoskiejDynowskiejpatrzyłnanaszołtarza,ten sampająk kryształowy, któregoszkiełkawydawałymi się tęczowymibrylantamiitensamwitrażzescenąZwiastowania w pogodne wieczory prześwietlonysłońcem.Tasamatezli-taniaLoretańska,którejnutajestnie-odłącznaoddźwiękówpolskiejwiosny.Wtychczasachjednakpodczasmajo-wegonabożeństwaniebyłowystawie-niaNajświętszegoSakramentutakjak

Page 21: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 19DYNOWINKA

dziś ipo litaniiśpiewanoSuplikację. Ponabożeństwiewracaliśmydodomuczęstoprzydźwiękachdętejorkiestry,któracoparędnigrałapieśnimaryjnena balkonie kościoła. Szło się potemzMamądowieczornegoudoju,podczasktóregodojącedziewczętaśpiewałytesamepieśnijak„MatkoNiebieskiegoPana”,„CześćMaryji”iinnetakżywoprzypominające majowe wieczory. Pokolacji,całasłużbaimywszyscyzbieraliśmy sięwkancelarjiOjcananabożeństwomajowe,oczymjużrazwyżejwspominałam.

Dynów 11 Lutego 1955Ubieranieołtarzykamajowegonależałodonas,dziewczynek. Bardzo lubiłyśmy ten„obowiązek”icałenaręczawiosennychkwiatów rozmieszczałyśmywe flako-nachnatymołtarzyku.

Nadchodziłycoraztocieplejszednii zwykle z początkiemMaja,mamapozwalałanamchodzićboso.Była toradosna chwila, bo oznaczała już napewnowiosnęilato,wieccieszyłysiędzieciskaogromnie.Pamiętam,żejed-negodniaMamaweszładodziecinnegopokojuzrozkazem:Zdejmijcietrzewikiibiegnijciedoogrodu”,potychsłowachzaczęliśmy biegać naokoło stołu jakczwórkawarjatów,apotempędemdoogrodu.Nawiosnęiwlecie,byliśmy,pozagodzinamilekcji,stalenadworze,boMama bardzowierzyław dobro-czynnywpływ słońca i powietrza naorganizm ludzki.

Krzaki„naHuśtawce”i„zapoko-jami”tobyłanaszadomena.Tamprzezparęlat,coroku,jasobiebudowałamszałas z gałęzi świerkowych, którezostawałypoodkryciuróż.Szałasytebyłytaksolidne,żenawetsilnewia-try ideszcze letnie ichnieniszczyły;spędzałamtamnierazcałegodzinynazabawie,czytałam,aczasemispaćmisięwnichzdarzałowciągudnia.

WCzerwcu nasz ogród pokrywałsięmasaróż,goździkówiinnychlet-nich już kwiatów, dni coraz dłuższe,awięciobowiązkowespacerywpoleodbywałysiępopodwieczorku.Ciem-ną stroną tych spacerów było to, żezawszetowarzyszyłnampies,Mamylegawiec „Brawo”, który uganiał popolach, znikałw zbożach, czy karto-flach i trzeba go byłow niebogłosywołać,bysięgdzieśzazwierzynąniezawieruszył i nie przepadł, coby dlaMamybyłowielkaprzykrością.Możnasobie było tych krzyków i emocji naspacerze łatwo oszczędzić zamykającpsanatedwiegodziny,alewówczasludzie zatruwali sobie często takimgłupstwamiżycie.

MójOjciec całe dniew lecie spę-dzałw polu.Na lekkimwózku tzw.„tarantasie”jeździłzMarcinemprzedpołudniem i całe popołudnie, tak,że kazał sobie nawet podwieczorek

wpoleprzynosić.Zludźmipracującymiczęsto żartował, stałym robotnicomkupowałprezentywpostacichustek,materiałów na suknie i dużo nawetnatopieniędzywydawał.Nazywałteprezenty„bengalami”,prawdopodobniedlatego, że za Jegomłodości istniałychłopskie chustki na głowę zwełnyzwanej„bengalską.”

WCzerwcuwypadałaOktawaBo-żegoCiała,wktórejwszyscybraliśmy,naturalnie,udział.Taksięjakośwtychlatachskładało,żenasamoBożeCiałobył wielki upał; podczas uroczystejprocesjipomiasteczkużarsię lałnaodkryte głowymężczyzn, a wtedyjeszczenie znano obecnego zwyczajuchodzenia całego lata z goła głowąi„przepalenie”głowyrzekomogroziłopoważnymniebezpieczeństwem.

Do10rokużycia,Józiaijarzucały-śmyzinnymidziewczynkamizparafiikwiaty pod nogi księdza niosącegoMonstrancję.NaszadobraTekluńciazawszenamnateokazjeprzygotowy-wałanowe,białesukienki,niebieskiewstążkidowłosówistarałasięwswo-jejwprostmacierzyńskiejczułościotobyśmyjaknajładniejwyglądały.TemuznowusprzeciwiałasięMama,bosiębałarozbudzaćwnaspróżnośćizami-łowaniedostrojów.

NaparędniprzedBożymCiałemmusiałyśmy uwić dwanaście ma-leńkichwianuszków zmacierzanki,rozchodnikaiinnychziół,aTatapisałnaczterechkartkachpapieru4Ewan-gelieczytanepodczasprocesji.Zwijałjew ruloniki iwraz zwianuszkamizawieszanojenamonstrancji.

PoOktawieOjcieczawieszałwiankiwkancelarji,arulonikizEwangeliamisamzakopywałwczterechrogachswe-gomajątku:na„Krzywdzie”,na„Wiel-kiejCegielni”, koło stawuwHarcie,nadSanemitzw.„Radzieckiem”,tam,gdziedziśjeststacjakolejki.Starytopodobno,aledziśmłodymjużzupełnienieznanyzwyczaj.

W tych czasach całe nasze życie,sprawynawetczystomaterialne,byłygłęboko przepojone chrystianizmem,co może się dziś komuś wydawaćsentymentalizmemiłączeniemreligiiz rozmaitymi zwyczajami niewielezniąmającymiwspólnego.Możnasięnatowrozmaitysposóbzapatrywać,jatutylkoopowiadamjakpamiętamijakbyło.

Miałotonaszedynowskieżyciepod-czaslataiswojeciemnestrony,któresię namdziśwydają nie takie znówtragiczne, bośmy gorsze rzeczy prze-żyli,alewówczastobyłaistnazmora.Zamego dzieciństwa były o wielegwałtowniejszeburze,ulewy,tzw.fale,słotytrwającepokilkatygodni.Dotegotrzebadodać,żeMamajakiśwprostor-ganicznywstrętdodeszczuilekprzed

burzą, grzmotami, gradem.Gdy poupalnymdniunadciągałaburza,mamabraładorękimałydzwoneczekloretań-ski(zLoretoweWłoszech),napatelniewianki z Bożego Ciała położone nażarzącesięwęgle ipaląc jedzwoniłaprzed domem. Niech nikt nie nazywa tego śmiesznym zabobonem, bo tobyłaformamodlitwyiukazanieBoguufności,żeoszczędziszkodymaterial-nej.GraduniepamiętamwDynowienigdy, ale ulewy robiły duże szkody,kładłyzboża,awylewySanutobyłaistnazmora,azdarzałysięprzeciętnecodwalata,owieleczęściejniżobec-nie.Bywałyteżlatapogodneisuche;wnaszymogrodziebyłamasatruska-wek, porzeczek, agrestu, malin, ale cóżztego!Nam,małymdzieciomniewolnobyłotamwchodzić,aszczególnie„podkarąśmierci”,niewolnobyłojeśćsurowego groszku, czy porzeczek. Nic wtedy nie wiedziano o witaminach, niejedzonosurówek,akażdąjarzynęmusiałosięugotować.

Naturalnie,żeczęstozakradaliśmysięnate„zakazaneowoce”,obżerali-śmysięnimiinicnamtonieszkodziło.Jeżeliktóreśznaszachorowałoczasa-mi, to chyba dlatego, ze dawano nam za dużojedzenia,nakolacjęzawszemięso,pluskwaśnemlekozkaszą,abardzoczęsto jeszcze półmisekwspaniałychraków,którechłopizLaskówkiworamiprzynosili.

W naszej okolicy było wówczasowielewięcejlasów,awtychlasachwiele zrębów szpilkowych pokrytychpoziomkami. Zjadało się ich wtedynarazbezkońca.Pewnegodnianaszlokaj,JakóbZygar,nakryłdopodwie-czorkunienagankupodsłupami,alepod dużą lipą na gazonie. Postawiłna stole duży półmisek poziomeki odszedł.Nimprzyszliśmydo stołu,krowa „Pisanka”, faworytkamamy,którajednamiłaprzywilejpasieniasięwogrodzie,podeszładostołuibezce-remoniicałypółmisekpoziomekzjadła.Gdyśmyprzyszlipodlipę,kończyłajużtęucztęimlaskałapyskiem,zktóregowysypywały się pachnące poziomki.Ogromnatobyłaradośćdladzieci.

Wczerwcu,naŚwiętegoAntoniego,wypadałodpustwDynowie.Pouroczy-stejsumieiprocesji,Tataszedłzawszenaodpustowyobiaddoks.ProboszczaSałustowicza, a jegomatka, bardzolubianaiszanowana,przysyłałaztegoobiadutortilody.Doregułyteżnale-żało,żeTatapotakimobiedziezawszetwierdził, że się przejadł i cierpi nażołądek.

Mówiącoodpuścieprzypomniałamsobie osobę ks. Sałustowicza.Był onproboszczemwDynowie od r 1890do1919,awięcprzeznieomal30 lat.ByłtoprzyjacielnaszegoOjcaigłówniedzięki niemu to probostwo otrzymał.

Page 22: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18620 DYNOWINKA

Wtychczasachtzw.„prezenta”,czyliprawoobjęciaprobostwaprzezksiędzazależałonietylkoodbiskupaaleiko-latoraparafiii„prezenta”musiałabyćprzezniegopodpisanaKolatorembyłzreguływłaścicielmajątkuziemskiegowdanejparafii.

KsiądzSałustowiczpołożyłdużeza-sługidlakościoławDynowie.ObjąłgowstaniezaniedbanymiwciąguswegopobytuwDynowiepostarałsięonową,kamiennaposadzkę,pięknebarokowestalleprzedgłównymołtarzem,nowychór, ołtarzeMatki Boskiej i SercaJezusowego,dachzblachycynkowej.Był to ksiądzwielkiej dobroci serca,wtowarzystwieogromniemiły.Słabo-ściąjegobyłomożeto,żeczułsiędobrzejedyniewwytwornymtowarzystwie,toteżbywałbardzodużopowszystkichszlacheckichdworachwokolicy,awięcwBachórzuuZdzisławówSkrzyńskich,wBachórcuu IgnacegoKrasickiego,wDąbrówceuStarzeńskich,wRuskiejwsiupaniWeissenwolf.Lubianogo,bobyłdoskonalewychowany,wszystkimszczerzeżyczliwyidobrzegrałwtzw.wówczas„whista”.

Przyołtarzubyłatopięknapostaćotwarzyrzymskiegopatrycjusza,pięk-ne,swobodneruchyidoskonałysłuchiglos.Rzadkomożnaspotkaćksiędzaodprawiającego równie pięknieMszeŚw.iinnenabożeństwa.ZmoimOjcembylina„ty”ikochalisięjakbraciaaleteżisprzeczalibardzoczęsto,głównienatemat,żewkościeleniejestdosyćczysto,żekościelny,staryMichałWo-lańskijestbrudasniedołęga,aidlate-go,żeks.Sałustowiczniezgadzałsięzespartańskimimetodami,jakiematkastosowaławnaszymwychowaniu.

Ks.Sałustowiczchrzciłnaswszyst-kich, a Józi, Antkowi imnie dawałślub, choćw tymokresie jużnie byłproboszczemwDynowie,aleprywat-nym kapelanemKsiążąt SapiehówwKrasiczynie, gdzie umarłw 1932r. i jest pochowany na cmentarzustarymwDynowie,wgrobowcu„Podaniołem”.

NaszOjciecwtymczasiedużogry-wałnaorganach,takżeMuśChamieczawszemówił,zetotylkowDynowieproboszczjestna„ty”zeswoimorga-nistą. Tata był - jak jużwspomnia-łam - bardzomuzykalny, nie znosiłfałszywego śpiewu i czasemwracałzKościołapoirytowany:„JazaczynamGodzinkiwAsdur,babypodambonązjeżdżająnaG,jazanimijadęnaG,oneznowuwdółopółtonuna„Fis”.Wreszciewstałemodtychorganów,bomniezielonapasjawzięła.Śpiewajciesobie same jaknie umieciew jednejtonacjiśpiewać”.

Alewracamdoopisupórrokuiichwpływunażyciedynowskiegodworu.Lato postępowało, żniwa się zbliżały

irozpoczynanojezwyklewpierwszejpołowieLipca.WpierwszydzieńżniwaTata był cały dzieńw polu, żęło sięwtedyżytoipszeniceręcznie,myśmyzMamąwychodzili do żniwa po po-łudniu.Rodzicówmoich i nas, żnącedziewczęta opasywałypowrósłami zezboża i dostawały za to osobnowy-nagrodzeniewsrebrnych„koronach”.JesttostaryiwcałejPolscewówczasrozpowszechnionyzwyczaj,dziśjużteznieomal nieznany.

CzasemTata jechał zMarcinemdomiasteczka,przywoził odnaszychstarych dostawczyń, żydówek SuryPinokieriKajkiDomtchustki,mate-riena„katanki”,częstozatykałjenalascenarogupolaioznajmiał,żektopierwszydotegomiejscadojdzie,dosta-nieprezentzatkniętynalasce.Możnasobiewyobrazićjaksiężeńcyspieszyli. PrześlicznymzakończeniemżniwbyłoŚwiętoWniebowzięciaMatkiBoskiej,czyliMatkiBoskiejZielnej.

Międzyrokiem1902-1908taksięskładałozawsze,żebyławtymdniupogoda. Ranek, ogród pełen astrów,lewkonii,trochęjeszczepączkówróża-nychigwoździków,apowietrzeprzesy-coneichzapachem.Natzw.„boisku”,czyliwstodolezastarąstudnia,ruch!Kolomłockarnikieratowejnadługichławachtrzy„wieńce”,podobneraczejdomałychkopułsplecionychkłosami.Byłoichzwykleczteryzkażdegoga-tunkuzbożapojednemu.Dokażdego„wieńca” przeznaczone były czterydziewczętaijedenchłopak.Wybieranodotegote,którenajpilniejchodziłydożniwa i najlepiej pracowały. Każdaznichuważała,żejesttozaszczytgdyją,mójOjciecipolowi,przeznaczylidowieńca.Ponadtokażdaznichdostawa-łaodOjcacałykrakowskistrój.

Przepadałam za tym porankiemw dniuMatkiBoskiej Zielnej. RanoprzynosiłyśmyobiezJóziącałesnopyastrów,dalii,floksówdoubraniawień-cówdziewczętawpinały jewwieńcei przetykały gałązkami szparagów,adonichnależałyiinneozdoby,np.jabłka,którewtykałosięnacienkichpatyczkach,złoconeorzeszkilaskowe;byłyteżnatychwieńcachpiernikijar-marczne barwnie lukrowane i kolorowe kuleszklane,jaknachoince.

Przed sumą dziewczęta ubierałysię w ciemnej komorze, gdzie stałamłocarnia.

Pamiętam,że jednegorokumiałyśliczne gorsety z seledynowego ak-samitu, czerwone, szerokie spódniceibiałebatystowefartuszki,anaszyipokilkasznurówprawdziwychkorali,któreunaskobietyczęstonosiły.Ko-raletebyłyztyłunakarkuzwiązaneogromnąkokardazszerokiej,jedwab-nejwstążki.

KarbownikSikoraw”wyglancowa-

nych”butachiświątecznymkapeluszudozorował całego tego obrzędu.Całaolbrzymia,mrocznastodołapachniałaświeżozwiezionymzbożemułożonymażpodstropdachu.

WkońcuprzychodziłTatazcałympudłempięknychwstążek znatural-nego(niesztucznego)jedwabiuwroz-maitychkolorach,któresamzawieszałnawieńcach,tak,żebyłynimicałkiempokryte. Zajeżdżało trzy drabiniastewozyzaprzężonewczwórkikoniubra-nychwzieleńikolrowepękikwiatów.Dziewczętaichłopcyumieszczaliwień-ce na wozach, sami tez na nich siadali i trzaskając z długich batów ostrymkłusemjechalidokościoła,gdziewień-ce ustawiano na balaskach.

Sumana Zielną była taka samajakobecnie,taksamopachniałyziołaikwiaty,tylkogłowydziewczęceróżni-łysięoddzisiejszych,„ondulowanych”fryzur.Dziewczętazawszechodziłydokościołazgołągłowa,warkoczeupinaływtylew„kółko”,azlewejstronykółkoto przybierano kwiatami i to szlachet-nymi; najlepiej lubiano gwoździki,lewkonie,pączkiróż.Gdykilkanaściedziewczątstałorazemwkościele,ślicz-nietowyglądało.

W procesji, przy dźwięku pieśni:„Ciebienawiekiwychwalaćbędziemy”,wieńceniesionowysokoponadtłumemludzi przed baldachimem.

Ponabożeństwiewozyzwieńcamizjeżdżałyprzedganekstaregodomu,okrążywszy przedtem dwa razy ga-zon,przyczymjadącynanichfornalez prawdziwym „mistrzostwem” trza-skalizbatów,adziewczętazawodziłyzupełnie lokalnąpiosenkę:”Idziebu-rzazBachórza,naszapani jakróża,apan jak lelijapogankusięuwija”. Wieńce ustawiano na stołach naganku,zewsiprzybiegałacałahurmachłopców,aMamarozdawałamiędzynichpiernikiicukierki,aTatapomię-dzydziewczęta,którebyły„dowieńca”wstążki, które nanichwisiały.Byłyonenaprawdęładne,szerokie,ztaftylubjedwabnej„mory”,władnychkolo-rach.Dziewczętawiązałynimikoralew duży, kolorowymotyl na karku.Ładniejszetobyłoniżobecnemiejskiesukienkiiodondulacjipodobnychdobaranichgłów.

CzasamiwsamdzieńWniebowzię-cia,lubwnajbliższaniedzielęodbywa-łysięunasdożynki,któretunazywano„wieńczowiny”.

Narównymplacykuprzedkuźniąispichlerzemwtendzieńpopołudniuzasiadaławiejska kapela z basami,skrzypcami i klarnetem, na stołachustawianobeczkizpiwem,koszebułekikiełbasy.Schodziłosięmnóstwoludzizewsi,aoprócztegocałanaszasłużbaici,costaledonaschodzilinarobotę.Całanaszarodzinabrałaudziałwtej

Page 23: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 21DYNOWINKA

zabawie, Tata śpiewał przyśpiewkii krakowiaki, przedmuzyką tańczyłzapamiętale, głównie zdziewczętami„odwieńca”,rozdawałpapierosymie-dzy chłopów,wesół i ożywiony bawiłsię szczerze i serdecznie.Nigdy natej zabawie niewidziałam pijanegoczłowieka, nigdy nie słyszałam or-dynarnych piosenek czy dowcipów. „Wieńczowiny”trwalydo9tejwieczór,boRodziceniepozwalalinaprzedłuża-niejejprzeznoc.

Pod koniec lata zaczynała sięmłockamaszynąporuszanąkieratem,wktórymchodziło4parykonizocza-mi zawiązanymi workiem, aby sięim od chodzeniaw kółko, głowaniezakręciła.Kieratstałzagłównaszopą,amonotonnyhukijakbyjękmłocarnizapowiadałzbliżaniesięjesieni:dnieciche,pogodaznaczniebardziejsłotnaniżw lecie,mgły ranne odsłaniająceprzedpołudniemgłębokibłękitniebanadgłowami.

W latach 1902-1908 pamiętamw Sierpniu parę razymanewry au-striackiej armii. Tak bliski namPrzemyśl byłw tych czasach najpo-tężniejszafortecawEuropieotoczonytzw.„fortami”imieszczącycałykorpuswojska, które nadawało ton i „kolo-ryt”całemumiastu.WyżsioficerowieaustriaccybylitoprzeważnieNiemcyibynajmniejnieodznaczalisięwojow-niczością.Byli to przeważnie dobrzewychowani,grzecznipanowie,którychgłównym zainteresowaniembyło sie-dzenie w cukierniach i kawiarniach, jedzenie,częstohulankiponocnychlo-kalach.Wiedzawojskowastałaunich„podpsem”.Ojciecmójnazywałich„Rindsgolarze”odsłowaRindsgolasch(czyli gulaszwolowy), ich ulubionapotrawa.

Nosili ładne, bardzo barwnemundury, np. ułanimieli błękitnebluzy, czerwone spodnie, wysokie czaka z końskim ogonem z bokuiwysokie, często lakierowane buty. Podczasmanewrówbyłounasczęstobardzo dużo oficerów „na kwaterze”.Mamategobardzonielubiła,alenasdzieci to bawiło, a szczególnie lubili-śmy,gdywieczorami,nagazonie,podstarą lipą, grałamuzykawojskowazłożona z samychCzechów.PodobnoaustriackakapelawojskowauchodziłazanajlepsząwEuropie.

Całydwórbyłpełenwojska,dziew-czeta biegały jak nieprzytomne, nakrzewach ogrodowychwietrzyły sięróżne części garderoby żolnierskiej.PamietamjakMamategonieznosiłaipatykiemstrącałaułańskiespodniezkrzewów,anawetizróż.Czasemjeź-dziliśmyprzypatrywaćsięćwiczeniomi„bitwom”nawzgórzachokalającychDynów.WojnaŚwiatowa,któraw1914r.wybuchła,dowiodła jakmałąwar-

tościąbyłataarmiadowodzonaprzezlalkowatych, eleganckich „Rindsgo-larzów”.

Wrzesień, który dzieciom chodzą-cym do szkoły przynosi rozpoczęcieroku szkolnego, dla nas nie wprowa-dzałwłaściwie zmian.Uczyliśmy sięprzez cały rok, nawetw lecie rankizajętebyłylekcjami,aegzaminyzda-waliśmywszkoledynowskiejzkońcemroku szkolnego. Pierwsze naprawdęwolne odnaukiwakacjemiałamdo-piero po zdaniu pierwszego egzaminu w liceum im. Królowej Jadwigi weLwowiew1909r.

WewrześniuchodziliśmyczęstonaIgiozę,gdziebyłślicznysadzałożonyna sztucznych, opadającychkupołu-dniowi,tarasach.Znakomitetambyłyowoce,awsadziepasiekaobsługiwanaprzezOsypankę,pszczelarzazNorzca.Czasem zbiórmiodu był doskonały;z wirówki lała się złocista strugaiodnoszonopełnekonewkidodomu.Dodaję,żemiodobranieodbywałosięwLipcu,anieWrześniu.

WPaździerniku kopano kartofle;często było jeszcze bardzo ciepło,aścierniskaikartofliskabyłypokrytebiałązasłonąpajęczyny,„babiegolata”.Pies„Brawo”,któryuganiałpokartofli-skach,wracałnarozpaczliwewołaniaMamy,zmordąoplecionąpajęczyną.

Kartofle kopano na dniówkę, lu-dziom się nie śpieszyło,można byłopalić ogniska z badyli piec kartofle,którebyłyzawszealboniedopieczone,albospalonenapopiół.Namchodziłoobieganiepoprzezgryzący,pachnącyjesieniądym,anieojedzeniepieczo-nych kartofli.

ZpoczątkiemnaszegostuleciabyłowokolicyDynowaowielewięcejlasówniż obecnie.W jesieni pokrywały sięonebarwnympłaszczemliściżółtych,brązowychiczerwonych,alasyjodłoweodbijałyodnichciemną,prawieczarnązieleniąNanaszych polach chodziłysiewnikiisiałyoziminy,którenieba-wempokrywały pola jaskrawo zielo-nymkobiercemoplecionym,drgającymsrebrem„babiegolata”

Wsadziezbieranojabłka,wczym,mydzieci,braliśmybardzożywyudział.Tobyła frajdana całegowyraziwszysię dzisiejszym żargonemulicznym.Stary stróż, sadownik JędrzejBielectrzymałrozkładanądrabinkę,bosambyłjużzastary,abynaniąwejśćicoroku opowiadał tę samahistorię, żezajegomłodychlat.,czyliokoło1850rokuwsamożydowskieświęto”Sąd-nego dnia”, djabeł porwał z bożnicywDynowie jednego Żyda i niósł gopowietrzem do piekła. ZrozpaczonyŻyd,niewiedzącjaksięratować,udałsiędośw.Antoniego,wołając:„świętyAntek,ratujmnie”.Natoszatan,niemogąc znieść tegowroga szatanów,

puściłŻyda,którywpadłmiędzykrzakitarniny.Bielecbyłprzekonanyopraw-dziwościtegowydarzenia.

Jabłkachowanodopiwnicy, skądMamaprzynosiłanamjezawszeranow rogu swojej „nieśmiertelnej ”pele-ryny.

Gdywspomniałam o żydowskimświecie SądnegoDnia, przypomnielimisięówcześni,dynowscyżydzi.Bylito ludzietakodrębniodtych,którzydziś żyją, zemuszę tu też i o nichwspomnieć.

WDynowie,wmiasteczku,stano-wilionigłównyodsetekludności,byłoich nieomal 2000.Mężczyźni nosilistrój narodowy: długi, czarny, częstoatłasowy chałat, na głowie „birydek”wkształcie biskupiej piuski, czarny,a na nim czarny, filcowy kapelusz. Kołouszu zwisaływkorkociąg skrę-cone zwłosów „pejsy” i długabroda.W szabas, czyli dzień święta, żydzinosilinagłowietzw.„sztramete”.Byłatookrągła czapkao futrzanymobra-mowaniuiaksamitnejgłówce.Bogacimieliczasami„sztramete”obramowanesobolami.

Kobiety, mężatki, miały krotkoobciętewłosy,anichperukiozdobione„bindą”,czyliopaskązaksamitu,czę-stohaftowanąprawdziwymiperłami.

Żydziwtychczasachtrzymalicałyhandelmałegomiasteczkawswoichrę-kach,atocookolicznemajątkiibogacichłopiprodukowali,więczboże,mleko,bydło, sprzedawało się tylko żydom.Jedynie świniaminiehandlowali, boimnatoniepozwalałaichmojżeszowareligia.

Pamiętamdobrzecharakterystycz-ną postać takiego kupca zbożowego.Nazywał sięWeinberger, nosił atła-sowy chałat, białe pończochy, czarnepantofle iwspaniałą, futrzaną sztra-mete.MiałdługąsiwąbrodęiczekającnamegoOjca przedkancelarją paliłfajki nametrowej długości cybuchu.Zreguły,gdywjesienikupowałzbo-że,zachwycałsiępszenicąwęgierską,któranazywał”sliczote”idawałbardzoniskącenęzanaszą.

Żydziźlemówilipopolsku,plątaligermanizmy, amiedzy sobąmówiliżargonemzbliżonymdoniemieckiego,zmieszaniną polskich i hebrajskichwyrazów.MójOjciec znał Żydównawylot,droczyłsięznimi,żeżydmówinp.:”Proszę,abyjaśniepanpowiedziałto„karbownikiemu”,albo„Benedykie-mu”, tak jak sięmówi „ panuTrze-cieskiemu”.Ojciec znał też piosenkiżydowskieidoskonalegrałnarodowytaniec żydowski „Majnfes”, tańczonynaweselachżydowskich.

Żydzi,pomimo,żeodwiekówżyliwPolsce,wśródludnościpolskiej,bylinajzupełniejobcymelementem;różnireligią,językiem,pojęciamietycznymi,

Page 24: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18622 DYNOWINKA

obyczajamiiwyglądemzewnętrznym.Mieli też zupełnie różną od polskiejkulturęiusposobienie.BardzotypowąpostaciąbyłstaryMendel,rzeźnik,któ-rydostarczałnamzawszecielęcinę.No-siłlepkiodbruduchałat,birydekpodkapeluszem imiał niebieskie, załza-wioneoczy,oraznieokreślonegokolorubrodęipejsy.Nosiłonmięsojeszczedonaszejprababki,paniIzabeliTrzecie-skiej,żonyJózefa,któranazywał„PaniJeneralka”, bowyszła, powczesnejśmierci pierwszegomęża za czeskie-gogenerała,Szlechtę.Gdyw1925r,przyjechałamzmoimwówczas3letnimStefankiemdoDynowa,90letniwów-czas Mendel, zobaczywszy go powie-dział:„Ny...!Tojużpiątepokolenie”. Żydzibalisięteżpaniczniepsów,któreich zawsze jakoś dziwnie atakowały.Gdyżydpodchodziłdogankutowpierwkłaniałsiękapeluszem,uważającjed-nak,byniezsunąćsobiezgłowy„bi-rydka”iniestanąćzgołągłowąprzed„gojem”,czylichrześcijaninem.Prosiłwięczaraz,abyodpędzićpsa,bo:“jasięboje„zapsa”, lub”przedpies”. (ger-manizm:vosdemHund),wówczasmójOjciecmawiałżartobliwie:„Todobrze,bojużsiępiesniepotrzebujebać”.

Wszystkie święta swego,mojże-szowegowyznania święcili ogromnierygorystycznie; za nicw świecie niebyłbyżadenżydwtoświętohandlowalaniteżwyjechałzdomu.Wiliaszabasu,wpiątekwieczorem, całemiasteczko

było„iluminowane”świeczkami,któreświeciły się w każdym, żydowskimdomu i to po tyle świeczek, ile byłoczłonków rodziny. Z końcemWrze-śnia było uroczyste święto „kuczek”i „Trąbek”oraz tzw. „SądnyDzień”,najuroczystszeświętowroku.Chłopizawszemówili, że „trzebawszystkokupićipozałatwiaćnimżydówzłapiąna twardo „Święta”, bowtedy życiehandlowewmiasteczkuzamierało.

Wspomniałamjuż,żehandelwtychczasach był niemalwyłączniew ichrękach;wDynowiemieli oni kilka-dziesiątsklepówtakzaopatrzonych,zemożnabyłokupićliteralniewszystko,czegosięwcodziennymżyciupotrze-bowało.Wkorzennychsklepachbyłybakalie,pomarańczeiinneprzysmaki,obecniedostępnetylkowDelikatesach,sklepybławatnemiałystosyślicznychmateriałów,byłyteżnaczynia,żelaznetowary,narzędziagospodarskie.

PrzedotwarciemkolejkiPrzeworsk-Dynówżydzisprowadzalitetowarykonnymi wozami z Przemyśla lubRzeszowaijakośzawszeumielisięotopostarać,abyniczegoniebrakowało.

W roku 1904 zdarzyło się kilkafaktów,któresilniesięwbiływmoją,ośmioletnią wówczas głowę. Jedenz nich to nieszczęście całegomia-steczka. Pamiętam tęWielka Środęw r.1904. Po południu kucharzWoj-ciechzabierałsięzapieczenieświęco-nego,awkościeleśpiewanonastrojową

Ciemną Jutrznie, gdy wybuchł naPodwalu pożar.Wicher dąłwłaśniestamtądipożarzacząłsięzszybkościąrozszerzaćporynku,którybyłwtedyzabudowany domami drewnianymi;miałyonecharakterystycznedlapol-skichmiasteczekarkady,zwane„pod-cieniami”,wspartyminadrewnianychsłupach.Wiatrniósłpłonąceszczapy,słomę, gonty w naszym kierunku.Ojciecmój jedną ze swoich sikawekiwszystkie konie posłał domiasta,a drugą kazał paru ludziom zlewaćgontowy dach starego domu.

Mama,nasczworo,pannaErnesty-namodliliśmysięwdziecinnympoko-ju,aprzezoknoztrwogąpatrzyliśmypoprzezgałęziestaregodębunamorzeognia szalejące nadmiasteczkiem.Widzę też dotąd postać kucharza,Wojciecha,zlewającegosikawkądachnadnaszymigłowami.WciąguparugodzinspaliłosięwówczaswDynowie110domówtj,całyrynekigłównaulicawkierunkucerkwi.ŚwiętaWielkanoc-nebyłysmutnewtymroku,nadcałymDynowemunosiłsięswądspalenizny,ocalałedomybyłypełnepogorzelców,przeważnie żydów.Ponieważ jednakwiększośćdomówbyłoubezpieczonych,więcwkrótce potemmiasteczko sięodbudowało,alezatrąciłostaroświec-ki charakter i styl, jakimiało przedpożarem.

…cdn

WtymrokuporazkolejnyotrzymałemzrąkPanaAndrzejakalendarz„TamtenDynównastarychkartachpocz-towychifotograficznych.”Byłatobardzoprzyjemnainiezapomnianachwiladlamnieidlamojegotaty.

FotkiznówprzybliżyłynamwspomnieniaDynowazokresumiędzywojennegoi50-tychlat.Jesteśmy związani z tymimiejscami poprzezmoją

prababcięidziadziamieszkającychprzyulicyZamkowej.WtymogrodzienadSanemspędziliśmypięknechwilepodczasletnichkanikuł.

Przeżyciatemocnoutkwiłynamwpamięci.RynekzpomnikiemWładysławaJagiełły,przystanekPKS,tuzaczynałysięikończyłymojewakacje.

Przychodziliśmy z kolegami na przystanek , żebyzobaczyć kto przyjechałwysłużonym „ogórkiem” lubprzyglądaćsięjarmarkom.

Wydanietegokalendarzajestwspaniałympomysłem.WielkiepodziękowaniadlaPanaAndrzeja.Przedsięwzię-cietopromujemiasto,mieszkańcówiregion.

Wdzięczni jesteśmyrównieżzaredagowaniegazety„Dynowinka”. Czasopismo to przybliża nam historięidzieńdzisiejszyDynowa,losyiżyciemieszkańców.

Jeszczerazdziękujęipozdrawiam.

Henryk Cichocki

Redakcja„Dynowinki”TowarzystwoPrzyjaciółDynowaPodziękowaniadlaPanaAndrzejaStankiewicza

Page 25: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 23DYNOWINKA

W dniu 19.02.2011 OchotniczaStraż PożarnaHarta zorganizowałaWalne Zebranie Sprawozdawczo - wy-borcze.Wśródzaproszonychgościbylim.in.posełnasejmRPStanisławOżóg,KomendantMiejskiPSPwRzeszowiebryg.W.Wilk,Naczelnikwydziałulo-gistykiKWPSPwRzeszowiemł.bryg.St.Perlak,PrezesZOPZOSPRPJanKucaj,PrezesZOGZOSPRPEdmundTrawka, radni powiatu rzeszowskiego Jan Sieńko i Aleksander Stochmal,przewodnicząc RadyGminyDynówT.Paździorny , radni gminyMarianZawora,Piotrśliwa,ŁukaszPotoczny,dyrektorzyszkółKrzysztofKędzierski,BogdanSieńko,sołtyswsiHartaAdamDziura,przedstawicieleTowarzystwaKulturyiRozwojuwsiHartanaczelezpaniąBeatąPończocha,orazsponso-rzyiosobywspierające.

Po przywitaniu zaproszonych go-ści nastąpiło uroczyste ślubowanieMłodzieżowychDrużynPożarniczych:dziewczynichłopcówwsumie20osób.ZgodniezplanemprezesOSPHartaArturSzczutekprzedstawiłsprawoz-daniezdziałalności jednostki.Mówiłm.in. o współpracy zWęgierskimmiastemiStrażyPożarnejUjfeherto,stowarzyszeniu z terenumiejscowo-ści iwspólnego organizowania IDniHarty, szerokim echem w powiecie odbiła się zorganizowanaprzezKlubHDK„Nadzieja”działającyprzyOSPHartazbiórkakrwipodhasłem„Ratujżycie-Żyjbezpiecznie”tutajgłównymorganizatorembyłprezesHDKJacekStochmal.Podkreślił teżudziałKDPw zawodach, kursach i szkoleniach orazwyjazdachdousuwaniaskutkówpowodzi w okolice Gorczyc i Sando-mierza.Corocznieorganizowanajestzbiórka darów i żywnościw ramachOgólnopolskiejAkcjiPomóżDzieciomPrzetrwaćZimę.Wplanachjednostkamawdobrymużyciuuzupełnieniewy-posażeńiumundurowanie,podnosze-niewyszkoleniaikwalifikacji,udziałczłonkówMPD w obozach, udziałwzawodachsportowo-pożarniczych,remontypomieszczeń.Doważniejszych

OSP Harta - podsumowanie działalności

zadańnależyutrzymanieistniejącejod86latOrkiestryDętejprzyOS.Kapel-mistrzemorkiestryjestEdwardLaska.Wpodstawowymskła-dzieorkiestrywystępu-je25członków,aokoło15osóbpoczątkujących.W2010 oku orkiestrawyjechałana3dniowąwizytępołączonązkon-certamidowęgierskie-gomiasta Ujfeherto.Bardzo ważnym ce-lem, jakizostałprzed-stawiony w planach, jest zorganizowanieuroczystości 100-leciapowstania jednostki,któraprzypadana2012rok.Podziękowaniezawspółpracę i pomocfinansową padły podadresemwspierającychfirmiosób:Hydro-Met,Agropol,Dachpol,Pie-karnia w Bachórzu,ŚlusarstwoartystyczneDomin, Brukarczyk,FermaKrólikówMię-snych, J.D. Sieńko,WykończenieWnętrzi Łazienek J. Stoch-mal, Firma oponiar-skaDomin,H.Radoń,Usługi transportoweP.Hadam..Kolejnymetapem zebrania byływyborynowychwładz.Walne zebranie zde-cydowało nawniosekprzewodniczącego ze-braniaopowiększenieskładu zarządu 7 do9 członków. Wyboryodbyły się w sposóbjawny i zarząd przed-stawiasięnastępującoPrezes A, Szczutek,NaczelnikV-ce prezesG. Szczutek, Sekretarz M.Pilch, V-ce prezesJ.Stochmal,Z-pcaNa-

czelnikaJ.Kocaj,SkarbnikP.Potocz-ny, Gospodarz T. Gudyka CzłonekzarząduF.Skrabalak,członekzarząduJ.Wilk. Skład komisji rewizyjnej:przewodniczący S.Kolano, sekretarzK.Pilch, członekE.Wróbel. Po licz-nych przemówieniach zaproszonychgościipodziękowaniachskierowanychpodadresemjednostkizadziałalnośćiwspółpracęzebraniedobiegłokońcaa rozpoczęło się spotkanie okoliczno-ściowe przygotowane przez druhnyzOSP.

Prezes OSP Artur Szczutek Foto. Jacek Stochmal

Page 26: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18624 DYNOWINKA

zakamarki,wędrujemynarynek.Tamwitanas„białyłabędź”.Takimmianemokreślasię

najwyższyratusznaLitwie.Otoczonydoborowym,gotycko-renesansowo- klasycystycznym towarzystwem kamienic i kościołówwspółtworzymalowniczy rynek kowieński.PodziwiamyjeszczeKamienicęPerkuna,„płonącygotyk”.JedenznajznakomitszychzabytkówarchitekturyświeckiejnaLitwie.ByćmożebożekPerkunsprawił,żejegohistoriabyła tak zagmatwana. Perkunwspierany przez ustroje.Cóż!.Chciałobysięwięcej.Chciałobysiędłużej.Zwiedzamyjeszczearchikatedrę,największykościółgotyckiwtymkrajuispacerującpięknymiuliczkamiżegnamysięzKownem.

Kraina jezior.Napaleciebarwdominujebiel i czerń.Jakżeinaczejjestlatem.

Wkrajobraz, czerwieniąwyraźniewpisuje się zamekwTrokach,położonynawyspieJezioraGalve.Jestokazjazobaczyć,zdobyćgoodinnejstrony.Nielicznidocierająnadziedziniecpolodzie.WybudowanyprzezksięciaWitolda,zniszczony,byporekonstrukcjiwXXwiekustaćsięsztan-darowymzabytkiemLitwy.

Trokiopróczzamkusłynązmniejszościetnicznejire-ligijnej.

KaraimowiezostalitusprowadzeniprzezksięciaWitol-da,byobsługiwaćzamek.Pochodzeniatureckiego.Odłamjudaizmu.SwąwiaręopierajątylkonaStarymTestamen-cie,nieuznajątłumaczeń,wyjaśnieńitradycji.Modląsię

Między śniadaniema obiadem.Budząc się po nocnej podróży, po rannejkawie.

MiędzyWiliąaNiemnem.BudzisiędożyciaStarówka,Miasto.Kowno-byłastolicaLitwy.

Szukamywrażeń, dobrych ujęć.Wyłapujemykolory,kształty.Szczegó-łyiogóły.Wyłapujemysłowa,zdaniaprzewodnika.Prostujemykości.

Nasząmarszrutę rozpoczynamyod trzynastowiecznego zamku.Miałchronić, osłaniać przedKrzyżakami.Czynił to, ale nie zawsze do końcaskutecznie. Poddawał się, bezradnierozkładałmury,wpuszczającwroga.PierwszymurowanyzameknaLitwiepoległ.Drugiwalczyłzwrogami,zczło-wiekieminaturą.BliskopłynącaWiliapokonała go, przyczyniła się do jegozniszczenia.

Podziwiając odnawiane kościoły,

WILEŃSKIE KAZIUKI

Kowno. Na ulicy. Dom Perkuna. Kowno.

wkenesach,anajbardziejcharakterystyczneiwidowiskowesąichkolorowedomkiztrzemaoknamioddrogi.JednodlaBoga,drugiedlaWitolda,atrzeciedladomowników.

Poposiłkukaraimsko litewskim:kibiny,kołduny, so-lanki,bierzemyd…wtrokiiudajemysiędoWilna,Mia-sta - Perły.Gdy stolica po pierwszymdniu świętowaniaodpoczywała,kładłasięspać,nabierałasiłnadalszedni,wyruszyliśmynaspacer.Iluminowanezabytkidoprowadziły

Troki. Karaimskie domki.

Wileńska katedra.

Kaziuki. Korowód 4-6.03.2011 r.

Page 27: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 25DYNOWINKA

Kaziuki. Jarmark 4-6.03.2011.

Wileńska palma.

Kościół św. Anny.Wilno 4-6.03.2011 r.

nasdoOstrejBramy.Wciszyiskupieniupodziwialiśmy

miasto, rozmyślaliśmy. Tu byłem zWami!TuchciałbymbyćzTobą!.Tujestem.Tubędę.ZWami?ZTobą?Wknajpce, przy kalnapilisie zakończy-liśmynocnewędrowanie.Czekałnas

kolejnydzień.Wokółkatedry,ulicami zatłoczonegoWilnawędrował

kolorowykorowód,prowadzonyprzezśw.KazimierzaŚpiewom,tańcom,kolorowympostaciomniebyłokońca.

ŚwiętowanoKaziuki,dzieńpatronaLitwy.Tłumludzipró-bowałznaleźćcosdlasiebie,naciągnącymsiękilometramiludowymjarmarku.Kramykusiłybarwą,zapachem,sma-kiemifakturą.Wileńskiepalmy,słynnechleby,rękodzieło,wyroby z bursztynu, napitki. Towszystkowędrowało dotorebiplecaków.Takichtłumówdawnoniewidziałem.

Zanim jednakKaziuki zawładnęły nami na dobre,

oddaliśmy hołd spoczywającymnaRossie.Kute krzyże,kamieniarka.Pięknoujętewkamieńimetaltowarzyszyłonam podczas modlitwy i zadumy.

Swojetroski,pragnieniapowierzyliśmypóźniejOstro-bramskiej.Podczasarchitektonicznejkontemplacjiszuka-liśmytezwstawiennictwauświętych:Teresy,Kazimierza,Ducha,Jerzego,Annyiwieluinnych.

Wilnoodsłaniałonamswepiękneoblicze.Znaleźliśmyczasnaposiłekizakupy.Jednakwędrówkiuliczkamiprze-ważyływtymdniu.

Szkodabyłowyjeżdżać,alecóż.Mnóstwowrażeń,setkizdjęć,napitkiwplecakuorazbursztynowyaniołekwrazzemnąopuściłyLitwę.

Ostatniąnoc spędziliśmy jużwPolsce, pośród jezior.Topodczasostatkowejimprezynieśmiałyautortychsłówodezwałsięwkońcudoznajomej,poznanej15 lat temu.Jakitenświatmały?Ajakipiękny!

Tekst i zdjęcia Piotr Pyrcz

20marca2011r.MichałBajorwystąpiłwrazzeswoimirewelacyjnymimuzykamiwFilharmonii Podkarpackiej,śpiewającgłówniepiosenkiztejwłaśniepłyty.Nawetnaj-bardziejzagorzalifaniMarkaGrechutymusieliprzyznać,

w Filharmonii PodkarpackiejMichał Bajor

„Michał Bajor – piosenki Marka Grechuty i Jo-nasza Kofty”–tonajnowszydwupłytowyalbumMichałaBajora.TojuższesnastykrążekwdorobkuArtysty!

że „Niepewność”, „Tango Anawa”, „Będziesz moją panią” czy „Dni, których nie znamy”wwykonaniuMichałaBajorabrzmiaływspaniale!Artystazachwyciłrównieżswojąinter-pretacjąpiosenekztekstamiJonaszaKofty:„Samba przed rozstaniem”, „Walc szczęście”, „Jej portret” czy „Kwiat jednej nocy”. Dodatkowego„smaczku”dodawałyanegdotyzwiązanezwykonywanymiutworami,zasłyszaneodżonMarkaGre-chutyiJonaszaKoftywtrakciepracynadkrążkiem.

Nie brakło też „starych” hitówMichałaBajora (jak„Chciałbym” czy „Nie chcę więcej”)ipremierowychutworówzprzygotowywanejwłaśniepłytyzesłynnymifrancuskimipiosenkami(zpolskimitekstamiWojciechaMłynarskiego).

WielkiArtysta,zgodnąnaśladowaniakulturąsceniczną,pięknykoncert….NiechżałująCi,którzytegonieprzeżyli!

Renata Jurasińska

Page 28: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18626 DYNOWINKA

Rób to, co ja chcę

Każdy z nas doświadczył w swo-im życiu katastrofalnych skutków obcowania z wrednymi ludźmi. Co oni tak naprawdę robią, że po kontakcie z nimi czujemy się po-konani emocjonalnie; wytrąceni z równowagi, zawstydzeni, przy-gnębieni i winni. Co dzieje się we wrednych umysłach? I dlaczego im ulegamy?

„Zaprosiłam ją na lunch i po pię-ciu minutach pożałowałam tego. Na wstępie usłyszałam, że ubieram się nawet nieźle, ale fryzurę mam okrop-ną, powinnam koniecznie ściąć włosy. Rozejrzała się po sali: kelnerka miała »kaczy kuper«, gość przy oknie po pra-wej »coś obrzydliwego w oczach, spójrz tylko…«, »blondynie« przy sąsiednim stoliku nie darowała niebieskiego makijażu i krągłych kształtów. Uwagi na temat nieszczęsnej dziewczyny, jej piersi, partnera, potraw i wszystkich obecnych w restauracji stawały się

coraz bardziej grubiańskie. Co jakiś czas wybuchała niekontrolowanym śmiechem. Po godzinie tego miłego spotkania czułam się tak osłabiona, że najchętniej położyłabym się do łóżka”.

„Zadzwoniłem, żeby powiedzieć mamie, że w tym roku nie będę na jej urodzinach, bo zaplanowałem wyjazd integracyjny ze swoim zespo-łem. W słuchawce zaległa cisza, a po chwili usłyszałem znajomy zbolały głos: »Jak myślisz, ilu jeszcze urodzin dożyję?«. Zacząłem się tłumaczyć, że

przecież odwiedzę ją za kilka dni, ale nie pomogło. Czułem się paskudnie, jak zwykle, gdy do niej dzwonię”.

„Powiedzieliśmy z mężem naszej 30-letniej córce, że czas, żeby wypro-wadziła się z domu i zaczęła żyć na własny rachunek. Wybuchła gniewem: »Proszę bardzo, zostanę prostytutką i wtedy będziecie szczęśliwi!«. Zamil-kliśmy”.

Totylkotrzyzdziesiątkówhisto-rii,którychwysłuchałamwostatnichlatach na temat trudności w rela-cjachzludźmi.Aprzecieżsąjeszczeopowieści o toksycznych mężach,żonach, partnerach, przyjaciółkach,szefach, podwładnych,współpracow-nikach,braciach,siostrach,sąsiadach,księżach. Znawcy psychologicznejstrony tematu twierdzą, że każdyz nas doświadczył w swoim życiukatastrofalnych skutków obcowaniaztoksycznymiludźmi.Iniemówimytu o patologii, gdy relacja z drugimczłowiekiem zmienia życiew piekłoizagrażanaszemuistnieniu,mówimy

Renata Arendt-Dziurdzikowska, zestrony:http://zwierciadlo.pl

Anawiosnę dlawszystkichCzy-telników „Dynowinki” tekst jednejzpiosenek,którezabrzmiałynakon-cercie…Zeszczególnympodkreśleniemfragmentu „…By każda wiosna niosła same dobre dni…”

Chciałbymmuz.PiotrRubik,sł.RomanKołakow-ski,wyk.MichałBajor

Chciałbym miećTaką siećBy w nią wpleśćŻycia treśćBy nią kraść księżycowe światłoAlbo różRannych zórzTaką siećChciałbym miećBy w nią wpaść i nie wypaść łatwo.

Chciałbym trwaćŻeby znaćZapach łąkCzułość rąkW ustach mieć kosmyk twoich włosówDłonie spleśćOczy wznieśćZapaść henW piękny sen

Pośród traw i rozkwitłych wrzosówByć w siódmym niebieCzuwać kiedy licho śpiNucić dla ciebiePisać pieśni jak K.I.

Chcę dać ciJasne snyRanne mgłyWonne bzyNocne ćmy ptaki i zwierzętaLetni sadŚwiat bez wadStary płotPtasi lotWszystko co pamięć zapamięta

W pustych drzwiach Staje BachStrząsa szronDaje tonGra nam pieśń na sopelkach loduPragnąłbymZnaleźć rymŚpiewać z nimSłońca hymnSławić cud porannego chłodu

Wzrok mieć spokojnyLiczyć tylko dobre dniWyrzec się wojnyŚpiewać pieśni jak K.I.

Chciałbym miećTaką siećSchwytać w niąNudę złąBlaskiem ją rozpromienić w jasnośćPotem nieśćDobrą wieśćZmienić lękW piękny dźwiękTaką sieć chciałbym mieć na własność

Mógłbym teżJeśli chceszW strofach skryćŻycia nićWtedy już zawsze będziesz ze mnąMoże światZa sto latBędzie trwałTak bym chciałZłowić go w moją sieć tajemną

By każda wiosnaNiosła same dobre dniTy nam błogosławWiecznym piórem swym K.I.

(wyjaśniam,jakuczyniłtorównieżArtystawczasiekoncertu,żeK.I. toKonstantyIldefonsGałczyński)

Page 29: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 27DYNOWINKA

onormalnymżyciu.Przezdługiczasmożemyniemieć

świadomości,cotoksyczniludzietaknaprawdę robią, ale po spotkaniuz nimi czujemy się pokonani emo-cjonalnie: wytrąceni z równowagi,zawstydzeni, przygnębieni i winni.Wkontakcie z nimimyślimy:Znów przegrałam. Zawsze się poddaję. Nie powiedziałam tego, co naprawdę czuję. Dlaczego nigdy nie przedstawiam swo-jego punktu widzenia? Dlaczego nie potrafię się obronić? Toksyczni ludzie wyzwalająwnasto,conajgorsze.

Czarujący i zagrażającyTomogą być niewinne zdania:

„Ach, dostałaś podwyżkę? Pracujesz w dobrej firmie, skoro daje podwyżki dla zachęty”. „Straciłaś na wadze? Świetnie, ale nie powinnaś chudnąć tak gwałtownie, bo się rozchoru-jesz”. „Weź jeszcze jedną bułeczkę, do twarzy ci z nimi. Hej, rozch-murz się, nie znasz się na żartach?”. LillianGlass w książce „Toksyczni ludzie”pisze,żektoś,ktomówinie-miłerzeczylubsprawiaciprzykrość,poczymoświadcza,żeto„tylkożart”,zdradzatymsamym,jaknieprzyjazneuczuciażywiwobec ciebie.Podobniedwuznaczne komplementy mówią:„Nie lubię cię. Zazdroszczę ci. Nie mogę na ciebie patrzeć. Za kogo ty się uważasz? Ktoś musi ci pokazać twoje miejsce”.

Glassnapodstawiekilkudziesięciulat pracy terapeutycznej twierdzi,że „niewyobrażalnie olbrzymie” jestznaczeniesłów,którewypowiadamy.Cytuje biblijną Księgę Przysłów:„Życie i śmierć są w mocy języka”. Toksycznych ludzi definiuje jakotych,którzynasranią,dręczą,ciskająw naszą stronę słownym śmieciem,niewspierają nas, nie zachęcają dorozwoju: „Ktoś, kogo nie cieszą two-je sukcesy, kto nie życzy ci dobrze, w istocie udaremnia twoje dążenie do szczęśliwego, twórczego życia”.

Toksyczniludzienieznoszątych,którzy dobrze wyglądają i odnosząsukcesy.Alenieznosząteżtych,któ-rym powodzi się źle. Atakują, robiązłośliweuwagi,podświadomiepragnąinnych zniszczyć. Czasemwyrażająradość z powodu czyjegoś sukcesu,jednakwyrazichtwarzyigestyprze-cząsłowom.

JayCarterwe „Wstrętnych męż-czyznach” i „Wstrętnych kobietach” pisze,żenajbardziejniebezpiecznisąci, którzy próbują nas kontrolowaćimanipulują nami; obniżają nasząsamoocenęinsynuacjami,subtelnymioskarżeniami, poniżaniem lub tzw.szczerością,czyli„powiem ci, co z tobą nie tak”.

Wredny jest oczywiście tyran, co

widać na pierwszy rzut oka, ponie-waż jest grubiański, uparty („ma być tak, jak ja chcę albo wcale!”), wybuchowy, gwałtowny. Jednakrówniewrednymożebyćmężczyznakulturalny, przystojny, towarzyski,czarujący i błyskotliwy. Toksyczniludzie mogą być geniuszami inte-lektu,mogą być utalentowani arty-stycznie i podziwiani, a jednak gdyz nimi przebywamy, czujemy sięzdezorientowani i bezsilni. Najczę-ściej nie zdają sobie sprawy z tego,że stanowią dla innych zagrożenie. Twój wstrętny facet może nawetwyglądaćnaczułegoiwspierającego,piszeCarter.Dopókinieprzekonaszsię, że twoje uczucia i potrzeby nicdlaniegonieznaczą.Sąważneotyle,o ilemożna nimimanipulować. Lo-jalność,oddanie,współczucieimiłośćpostrzegajakosłabości,któremożnawykorzystać.

Zgadnij, co mi zrobiłeś?Coonirobią?Sąbezlitośniwdąże-

niudowłasnegocelunaszymkosztem.Życietraktująjakwalkęinienawidząprzegrywać. Stare powiedzenie: nie-ważne, czy przegrasz, czywygrasz,liczy się, jak grasz, przekształciliw:nieważne, jakgrasz, bylebyśwy-grał.

Wiele kobiet mówi o takim do-świadczeniu, które przywołuje Car-ter we „Wstrętnych mężczyznach”.Gdykobietarobi to, coonchce, jestwzględny spokój. Ale któregoś razuwyrażaswojezdanie.„To, co nastąpiło później, było najgorszym, najbardziej poniżającym strumieniem wyzwisk, jaki kiedykolwiek usłyszałam, i miało na celu zabicie mojej duszy” –opowia-da jedna z bohaterek książki. Inna:„Traktował mnie jak księżniczkę i jak więźniarkę. Pozwoliłam mu mieć abso-lutny wpływ na to, jak się czuję”.

„Jeśli nie będziesz zachowywać się tak, jak chcę, będziesz cierpieć” –otejniebezpiecznej w skutkach groźbie pi-sze Susan Forward w książce„Szantażemocjonalny”.Jeśliniepodporządku-jesz się jegowoli, jesteś samolubną,nieczułą egoistką, a nawet wrednąsuką,dziwką,złąmatką.Przypominato tresowanie psa. To dlatego przeciw-stawieniesięszantażowiemocjonalne-mujesttaktrudne:trzebauznać,żebyćmożejestemsuką,aledłużejniezgadzam się na takie traktowanie.Wtensposóbodzyskujęswojąsiłę–tojaitylkojadecyduję,cojestdlamniedobre,acozłe.

Najbardziejniebezpiecznymima-nipulatoramimogąbyćnasinajbliżsi.Mogągrozić,żeutrudniąnamżycie,jeśli nie zrobimy tego, czego chcą.Będą zaniedbywać siebie, obowiąz-ki, zrobią sobie krzywdę, popadną

w depresję. Chcąwięcej niezależnieod tego, ile im dajemy.Wpadamyw poczucie winy i ulegamy.

Toksyczni ludzie – kochankowie,szefowie, rodzice –mogą obiecywaćnammiłość,prezenty,pieniądze,ka-rierę,aletylkowtedy,gdybędziemyzachowywać się zgodnie z ichwolą.Niekończącasięseriatestówiżądań,mnóstwoobietnic,aletrzebaspełnićwarunki, warunki, warunki, ciąglenoweibardziejwyrafinowane.

Są jeszcze cierpiętnicy. „Zgadnij, co mi zrobiłeś?” – tę grę opanowalidoperfekcji.Przygnębieni,milczący,częstozełzamiwoczachwycofująsię,kiedynierealizujemyichoczekiwań.Cierpiętnicymogązpozoruwydawaćsięsłabi,aletaknaprawdętoodmianatyranów.

Wrednistosująnegatywneporów-nania:„spójrz na nią, ona to potrafi!”. Nie jesteśmy tak dobrzy jak inni,niepokoinas to i czujemysięwinni.Często postępują w ten sposób ci,którzy zarządzają ludźmi w pracy.Negatywne porównania wywołująfatalną atmosferę, zazdrość i rywa-lizację.Możemy nagle zauważyć, żestaramy się osiągać nierealistycznenormywyznaczaneprzezszefa,którypodjudza pracowników przeciwkosobienawzajem.

Wredni ludziemanipulują namitak, że koncentrujemy się na ichpotrzebach, natomiast opuszczamy siebie; ulegamy chwilowej iluzjibezpieczeństwa, jakie uzyskaliśmy,poddającsię.

Przychodzi lęk do głowyTrudnowtouwierzyć,alecisilni,

kontrolujący,manipulującyludziesązalęknieniigłodnibliskości,bezrad-ni,obawiająsię,żeichzranimyalboopuścimy.W swoich głowach słysząprzewijającą się taśmę: „To się nie uda. Nigdy nie dostanę tego, czego chcę. Nie wierzę, że innych obchodzi, czego pragnę. Nie mam tego, co jest mi niezbędne, bym mogła realizować moje potrzeby. Nie wiem, czy potrafię znieść sytuację, w której stracę coś, czego pragnę. Nikt nie dba o mnie tak, jak ja dbam o innych. Zawsze tracę tych, na których mi zależy”.Pełniniechęci,a nawet pogardy w stosunku do siebie, czująsięzagrożeni.Postawą:„jestem lepszy od ciebie”,maskująprzekona-nie:„jestem od ciebie gorszy”.

Dlaczegowięcimulegamy?Ponie-ważnadmierniepożądamyaprobaty.Boimy się złości. Pragniemymiećspokójzawszelkącenę.Przejmujemyprzesadnąodpowiedzialnośćzażycieinnych.Nieczujemysiędobrzezesobą,niewierzymy,żezasługujemynami-łość.Ustępujemy,boprzecieżonmiałtakie straszne życie; lepiej ustąpić,

Page 30: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18628 DYNOWINKA

Wiosenna odnowa skóryNadeszła wiosna. Dni stają się

dłuższeiprzyrodaznówtętniżyciem.Ciepłeubraniapowędrowałydoszafyicorazśmielejodsłaniamyciało.Jed-nakpo zimienasza skórama częstomało atrakcyjnywygląd. Jest blada,zmęczona,przesuszona,mniejelastycz-na.Trzebajązatempoddaćodnowie.

Zimą skóra bywa narażona nadziałanie wielu szkodliwych czyn-ników, zarównowewnętrznych, jaki zewnętrznych. Ta pora roku tookresdietyubogiejwmikroelementyiwitaminy, co nie jest obojętne dlanaszego organizmu, w tym takżeskóry.Niekorzystnywpływwywierana nią również niska temperaturapowietrza.Kiedy spada ona poniżej10°C,obkurczająsięporyigruczołyłojowewydzielająmniejsząilośćłoju.Zmniejsza sięwówczas tzw. płaszczlipidowyskóry,stanowiącyjejnatural-nąbarieręochronnąprzedczynnikamizewnętrznymi.Niekorzystnywpływna skóręw okresie zimywywierajągwałtowne zmiany temperatury, np.kiedywychodzimyzciepłychpomiesz-czeńnadwóriodwrotnie.Nieobojętnejestdlaniejrównieżsuchepowietrze

wogrzewanychbądźklimatyzowanychpomieszczeniach.

NatłuszczaniePomocnewprzywróceniuładnego

wygląduskórymogąstaćsięodpowied-nio dobrane preparaty kosmetyczne, których zadaniem jest nie tylko jejregeneracjapozimie,aletakżeprzygo-towanienaokresnadchodzącegolata.Z tegopowodu „wiosenne”preparatykosmetyczne powinny zawierać spe-cjalnie wyselekcjonowane surowce,dziękiktórymnietylkopodwyższasięstopieńnawilżeniaskóry,alepoprawieulega także jej kondycja.Ważnymiskładnikamirecepturpreparatówko-smetycznychsąukładyodbudowującefizjologiczny płaszcz lipidowy skóryi przywracające jej funkcję natural-nej bariery ochronnej.Wiosnąwartoposzukać kosmetyków zawierającychwskładzierecepturalnymolejeobfitu-jącewwielonienasyconekwasytłusz-czowezgrupyNNKT,czyliniezbędnenienasycone kwasy tłuszczowe. Doszczególnie cennychukładów zaliczasię tłuszcze zawierające duże ilościkwasuY-linolenowego(GLA),takiejakolejznasionwiesiołka,ogórecznikaczyczarnejporzeczki.Zawartewnichnie-

zbędne,nienasyconekwasytłuszczowewyrównujązakłóconąrównowagękwa-sowo-wodno-lipidową skóry, nadającjejkwaśnepH(~5,5).Zapewniają jejone także prawidłowe nawilżenie,przywracająfunkcjeochronne,działająprzeciwzapalnie i przeciwalergicznie. Ważnym surowcemwiosennych pre-paratów kosmetycznychmoże staćsię także olej arganowy, określanyczasamimianem eliksirumłodości,charakteryzujący się silnym działa-niem regenerującym skóry.Wartopośród składników recepturalnychposzukiwać oleju z rokitnika, którynietylkouelastyczniaskóręaletakżenadajejejładnykoloryt.Wprzypadkuwszystkichrodzajówskóry,szczególniezaśsuchej,chętniewykorzystywanesąoleje tłuste, bogatewwitaminy, np.bardzodobrzeprzyswajanyprzezniąolej awokado, z pestekmoreli, orze-chówlaskowych,migdałów.Wzwiąz-ku z rosnącym zainteresowaniemproduktami opartymi na surowcach naturalnych,producencikosmetykówposzerzajątakżeofertęonowetłuszcze,pozyskiwane z odnawialnych źródełroślinnych.Corazczęściejmożnawniejznaleźć układy, określanemianem

niżzranićjegouczucia.Jednakcenazauległośćjestbardzowysoka.Ciągłeprzebywanie w towarzystwie toksycz-nejosobymożebyćprzyczynąlicznychchorób psychosomatycznych – pisząwszyscyautorzyksiążekowrednychludziach.Mogąmęczyćnaschronicz-nebóległowy,nudności,bólekrzyża,możemyodczuwaćsuchośćwgardle,skarżyćsięnawysypki,atakiastmy,alergiczny kaszel, ospałość, utratęenergii,depresję.Możemycierpiećnabóle żołądka, zaburzenia łaknienia,choroby serca, a nawetwyhodowaćrakazpowodutłumionegosprzeciwuczy gniewu. Ulegając, nagradzamyi wzmacniamy wrednych ludzi.

Wredność jest niebezpieczna, bozaraźliwa. Jeśli jesteśmy szantażo-waniwpracy,częstopoprzyjściudodomu odgrywamy się na dzieciach.Jeślimamy złe relacje z rodzicami,negatywne emocje przelewamy napartnera.Samistajemysiętoksyczni,odreagowującswojefrustracjenakimśsłabszymczybardziejwrażliwym.

Lillian Glass zwraca uwagę, żew każdej chwili sami jesteśmy na-rażeninawredność.Uratowaćmożenasjedynie…uczciwośćwobecsiebie,któraoznacza,żewżadnychokolicz-nościachniebędziemyzgadzaćsięnatowarzystwoinnychtylkodlatego,że

mogą być dla nas użyteczni. Ludziepotrafią odebrać subtelne sygnałyukrytewnaszychgestachitoniegło-su,wiedzą, czy ich lubimy, czy nie;czymamynawzględzieichdobro,czy–wręczprzeciwnie–chcemyichwy-korzystaćdowłasnychcelów.„Ludzie nie są kamieniami w rzece, po których przechodzi się, po czym je odtrąca”–przypominaGlass.Iradzi:„Wiąż się tylko z osobami, które wzbogacają cię, które cenisz, szanujesz i podziwiasz”.

Polecamy książki: LillianGlass „Toksyczni ludzie”, Rebis; SusanFor-ward „Szantaż emocjonalny”, GWP; Jay Carter „Wstrętni mężczyźni” i „Wstrętne kobiety”, Helion; JohnHoover „Trudni ludzie”, Helion; Susan Forward „Toksyczni rodzice”, Santor-ski & Co; PatriciaEvans „Toksyczne słowa”, Czarna Owca; RoyH.Lubit „Toksyczni ludzie. Jak z nimi współ-pracować”, One Press.

Wszystkie kultury chronią się przed wrednymi

Indonezyjczycy przybijają naddrzwiami swoich domów drewnianąmaskę demona o ostrych zębachiwyłupiastychoczach,abychronićsięprzed złym spojrzeniem. Chińczycyustawiają przed domami kamien-ne rzeźby podobnych do lwa psów,

aby odpędzały nieproszonych gości,aJapończycy–słupy,bychronićsięprzednieprzyjaznymiduchamiizłymimyślamiwrogów.

Hindusstawianadłonizapalonąświeczkęitrzykrotniewodziniąwokółtwarzy,trzyrazyspluwając.Atakżekroirzepęiwyrzucają,symbolicznieusuwając toksyczną osobę ze swegożycia.

WeWłoszechochronęprzedzłymokiemstanowinoszonynaszyinaszyj-nikzbaranichrogów.

Wkulturachafrykańskichszklanypaciorekwyglądem przypominającyoko jest amuletemmającymusunąćzłąenergięemitowanąprzeztoksycz-nąosobę.

Niektórzy mieszkańcy EuropyWschodniejnosząprzysobieworeczkiz solą ipieprzem;sóldlawypaleniaoczu każdemu, kto krzywo na nichpatrzy, pieprz zaś dlawykichnięciazłychmyśli skierowanychprzeciwkonim.Podobnemucelowisłużączerwo-neczęścigarderoby.

Abyzdjąćurokrzuconyprzezzłeoko toksycznej osoby,w SingapurzeiMalezji znachor stosuje rozmaiteziołaiintonujespecjalnezaśpiewy.

(za: LillianGlass „Toksyczni lu-

dzie”,Rebis2009)

WIOSENNAODNOWA

Page 31: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 29DYNOWINKA

tłuszczów przyszłości, pozyskiwanez nasion marakui, lotosu, liczi, arbuza i innych.

NawilżanieOprócz surowców tłuszczowych

preparatystosowanewiosnąpowinnyzawieraćskładnikiodziałaniusilnienawilżającym, do których należąalkohole wielowodorotlenowe, okre-ślaneczęstomianempolioli.Najważ-niejszymi i najczęściej stosowanymiich przedstawicielami są sorbitol,gliceryna, glikol propylenowy. Dwaostatniesurowce,zewzględunamałecząsteczki,majązdolnośćprzenikaniaprzezbarieręwarstwyrogowej.Dziękitemumogą one działać zarówno napowierzchniskóry, jak iwgłębszychjej warstwach. Ich właściwości hi-groskopijne,jakizdolnośćpenetracjisprawiają,żezwiększająonewsposóbwidocznynawilżenienaskórka,cowy-wieraistotnywpływnaprzebiegwieluzachodzącychtamprocesów.

Do poszukiwanych składnikówpreparatówkosmetycznychnależąolejmakadamia,masło karite, bardziejznanejakomasłoshea,czyteżmasłokakaowe.Tłuszczeteszybkowchłania-jąsię,działająregenerująco,odżywczo.Wygładzająskórę,atakżewwidocznysposóbpoprawiająjejwygląd.

Surowcemoefektywnymdziałaniunawilżającymjesttakżepiroglutami-niansodowy(PCA).Związek ten sta-nowijedenzistotniejszychskładnikównaturalnego czynnika nawilżającegoskóry, tzw.NMF-u (NaturalMoistu-rizing Factor), warunkującego jejprawidłowenawilżenie.Zewzględunasilnewłaściwościhigroskopijneidobrązdolnośćpenetracyjną,PCAorazinnepochodne kwasu piroglutaminowego zajmująważnąpozycjęwśródsurow-ców kosmetycznych o bezpośrednimdziałaniunawilżającym.

Szczególnieprzyjaznymdlaskóryskładnikiemkosmetykówjestglicery-na.Natartaniąskóranabieraszcze-gólnejmiękkości, ponieważ związekten przyciągającwilgoć z powietrza,stosunkowotrwalenawilżanaskórek,czyniąc go elastycznym.Po aplikacjizwiązektenpozostajebowiemwskó-rzenawetdo24godzin.

PodobnedziałaniedoPCAwykazu-jątakżesolekwasumlekowego,kwashialuronowy czy teżmocznik. Sta-nowiąoneważnągrupęnaturalnychśrodkównawilżających,przyczymichzdolnośćabsorbowaniawodyznacznieprzewyższawłaściwościwymienionychwcześniejalkoholi.Istotnąrolępośródsurowców tego segmentu odgrywajątakże ekstrakty roślinne, takie jakaloes,oczarwirginijski,ogórek,rumia-nek.Nawiosnęskóra,opróczśrodkównatłuszczających i nawilżających po-

trzebujetakżesubstancjiaktywnych,takich jakwitaminy, prowitaminy,mikroelementy, aminokwasy, białkaczyteżfitohormony.

Eliksiry młodościCennymisurowcami„wiosennych”

preparatówpielęgnacyjnych sąwita-minyA,E,C,D-pantenol.Zpunktuwidzeniakosmetycznegointeresującejestnietylkoichdziałaniebiologiczne,ale także fizjologiczne. Odpowied-nio dobrane działają regenerująco,wspomagają procesy keratynizacjinaskórka, ograniczają powstawanieszkodliwychsystemów,międzyinnymiwolnychrodników,awraziepotrzebyneutralizują ich działanie.WażnymskładnikiemtejgrupyjestwitaminaA,znanarównieżjakoretinol.Surowiecten jest absorbowany z preparatówkosmetycznychprzezskórę,przyczymabsorbcja ta jest niezależna od formpodania, jednakowa dla preparatówtłuszczowychczyemulsji.Związektenodgrywaistotnąrolęwmetabolizmieskóry, stąd czasami określany jestmianem jej normalizatora.Regulujeonproceskeratynizacjinaskórka,sty-mulując produkcję nowychkomórek,wspomagajegoregenerację.WitaminaAwywierarównieżznaczącywpływnarównowagęwodno-tłuszczową skóry,dziękiczemuograniczajejszorstkośći złuszczanie. Stosowanie kosmety-kówzawierającychwskładzieretinolwpływastymulująconakomórkiskórywłaściwej, poprawia elastyczność,zapobiegaprocesomjejwiotczenia.Pomiesiącustosowaniakremuzawiera-jącego0,1%stabilnejformywitaminyAobserwujesięwyraźnywzrostkola-genuwskórze,copowodujepoprawęjejelastycznościnawetodwadzieściaprocent. Kremy z retinolem przezna-czone są do cery zmęczonej, szarej,suchej. Doskonałymi preparatamiw okresiewiosennym są także tzw.kosmetykidotleniające.Częstowyko-rzystywanym składnikiem tego typuwyrobów jest koenzymQ10, znanytakże jako eliksirmłodości. Związektenobecnywkażdejkomórcenaszegoorganizmu jest nieodzownymnośni-kiemenergii.Wpływaonnametabo-lizmkomórkowy, uaktywnia procesykomórkowe, przywraca skórze ładnykoloryt. Prowadzone badaniawyka-zały,żesurowceteefektywniechroniąkeratynocyty i fibroblasty, przed dzia-łaniemwolnychrodników,opóźniająctymsamymprocesystarzeniaskóry. Cennesurowcekosmetykówpielęgna-cyjnychstanowiąalgi,któresąnośni-kamiwielu składników biologicznieaktywnych. Zewzględu na obfitośćwitamin z grupyB (B1,B2,B5,B6,B12), wywierających istotnywpływ

nametabolizm tłuszczów i białek,wykazują one zdolność efektywnejodnowynaskórka.ZawartewalgachwitaminyEiCorazß-karotenneutra-lizująszkodliweczynnikizewnętrzne,wzmacniają ściany naczyń, aktywi-zują procesy zachodzące w skórze,poprawiają jej koloryt. Efekt tenulegawzmocnieniu dzięki obecnościpolifenoli posiadającychwłaściwościantyoksydacyjne i przeciwzapalne. Algisątakżecennymźródłemskład-nikówmineralnych,takichjakpotas,magnez, wapń, fosfor, cynk, wapń,jod, żelazo, miedź, mangan.Wielez nich stanowimateriał budulcowyskóryiwłosów.Naszczególnąuwagęzasługujetucynk–pierwiastekodpo-wiedzialnyzawzmocnienienaturalnejodporności organizmu i opóźniającyprocesstarzeniasiękomórek.Mikro-elementyzawartewglonachstanowiątakżeistotnyelementprzemianmeta-bolicznych naszego organizmu. Takie pierwiastki jakwapń,potas,magnezodgrywająważną rolęw gospodarcewodno-elektrolitowej, utrzymującrównowagę kwasowo-zasadową orazciśnienie osmotycznewewnątrz ko-mórek.Dzięki specyficznej budowieskładnikimineralne alg są dobrzeprzyswajane, łatwo przenikają przezbarieręwarstwy rogowej naskórka,zapewniając prawidłowe funkcjono-wanieskóryiwłosów.Dowiosennychreceptur preparatów kosmetycznychchętnietakżewprowadzasięekstrak-ty roślinne zawierające w składzieflawonoidy i fitohormony.Opóźniająoneprocesystarzeniaskóry,stymulująregenerację i rewitalizacjęnaskórka,poprawiająukrwieniekomórekskóry,podnosząpoziomjejnawilżenia,zwięk-szająnapięcieielastyczność,działająprzeciwzmarszczkowo.Poichzastoso-waniuskóraulegawygładzeniu,stajesięodpowiednionapięta,poprawiasięjejkoloryt.Fitohormonymożnaznaleźćw koniczynie, soi, chmielu, zielonejherbacie, pestkachwinogron,miło-rzębiejapońskim,żeń-szeniu,dzikimmircie,arnice,lukrecji.Zewzględunadziałanieprzeciwzapalnewykorzystujesię je również częstow preparatachprzeznaczonychdlacerypodrażnionej,zaczerwienionej, nadmiernie wraż-liwej. Są one istotnymi surowcamipreparatówprzeznaczonych dla osóbo skórze ze skłonnością do uczuleń,dlaktórychwiosna,którejtowarzyszygwałtownyrozkwit roślinności,możestać się przyczynąwielu odczynówalergicznych.Noioczywiścieniezapo-minajmyoochronieprzeciwsłonecznej.Pomimo że do lata jeszcze daleko,kupując preparaty pielęgnacyjne dostosowania na dzień,warto zwrócićuwagę na to, czy zwierają one filtry

Page 32: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18630 DYNOWINKA

UV.Optymalnie dobrane składnikiwzmacniają system immunologicznyskóry i stymulują procesy odnowynaskórka.Należyjednakpamiętać,żenawetnajlepszepreparatypielęgnacyj-neniesąwstaniewciągukrótkiegoczasu zatuszować niekorzystnychzmian,jakiepojawiłysięwskórzepozimie. Bardzo ważne jest systema-tyczne,kompleksowepodejściedo jejpielęgnacji.Nasze działaniemożemywspomóc, stosując niskotłuszczowądietę,bogatąwwarzywaiowoce.Waż-nyjestrównieżaktywnywypoczynekna świeżym powietrzu, który przy-spieszaeliminacjętoksynzorganizmuiwpływakorzystnienawyglądnaszejskóry. I dopiero tak skomasowanedziałania powodują, że każdy z nasmożenawiosnępoczućsięwyjątkowoatrakcyjny.

(ze strony:http://www.doz.pl/czy-telnia/

Wiosenne maseczki na włosy

Słońceświecicorazbardziejinten-sywnieitylkopatrzeć,jakpościągamyczapkizgłów.Alepozimienaszewłosynie zawsze nadają się do pokazaniabez czapki. Jak przywrócić im blaskisprężystość?

Maseczkajajeczna:2lub3żółtka(wzależnościoddługościwłosów)wbićdomiseczki,dodaćoliwęzoliwekikil-kakropelcytryny.Wszystkowymieszaćnagładkąmasę,umyćwłosyiwwil-gotnewmasowaćmaseczkę.Nagłowęnałożyćworeczekfoliowyiowinąćręcz-nikiem,żebyutrzymaćstałątempera-turę.Trzymaćprzynajmniejkwadrans,późniejspłukaćiumyćdokładniecałągłowę,bomaseczkazostawiazapachjajek.Alewarto:włosystająsięlśnią-ceiprzybywaimobjętości, lepiejteżwyglądają zniszczone końcówki. Sto-sować przynajmniej razwmiesiącu. Maseczka witaminowa:łyżeczkaoliwyzoliwek,trzykapsułkiwit.B2iB12,ampułkawit.C. Składniki dokładniewymieszać i rozprowadzićnawilgot-nychwłosach,którenastępnieowijamyfolią i ręcznikiem. Zmywamy po 20minutach.Maseczkasprawia,żewłosysązdrowsze,lepiejodżywioneilśniące. Maseczka dlawłosów farbowanych:doszklankichłodnejwodywyciskamypołowęcytrynyitympłynemdokład-niespłukujemywłosyjużpoumyciu.Polanie włosów tak przygotowanąmiksturąspowodujezakwaszeniewło-saizamknięciełuskiwłosowej.Włosystająsięgładkieilśniące.Zabiegten

poleca się szczególnie osobom owło-sachfarbowanych,gdyżzapobiegawy-płukiwaniusięsztucznegobarwnika. Maseczka dowłosówwypadających:2 łyżeczki nafty kosmetycznej, ły-żeczka olejku rycynowego, łyżecz-ka soku z cytryny, żółtko i utartacytryna. Wszystko wymieszać napapkę,którąnależynałożyćnagłowęprzynajmniej na godzinę, przykry-wając oczywiście folią i ręcznikiem. Nawypadającewłosydoskonały jesttakże sok z czarnej rzepyutartejnatarce,którynagodzinęwcieramywewłosy pomyciu pod ciepły ręcznik,apóźniejspłukujemyiponowniemyje-mygłowę.Wtakisamsposóbmożemyprzygotowaćsokzeskrzypulubpokrzy-wy.jesliniemaświeżychziół-trzebazastosowaćwyciąg z suszonych, naszczęścieniebrakujeichwaptekach. Może nie uwierzycie, ale kondycjęiblaskwłosówpoprawiatakże...piwo.Niestety,nietostosowaneodśrodka.Chmielnymnapojemnależypoprostuspłukaćwłosy,apóźniej jeumyć,byzapach piwa na nich nie został. Potejmaseczcewłosy stają się lśniąceigładkie,aresztępiwazawszemożnaprzecieżwypić, żeby sięnie zmarno-wało...

Wiosenne maseczki z bananów, miodu, truskawek i moreli

Skórapozimiezwyklejestszara,szorstka i pozbawiona blasku w pro-mieniachwiosennegosłońcataszarośćjest szczególnie widoczna - dlategomamydlawaskolejnąporcjęwiosen-nychmaseczek!

Zaczynamy od peeelingu odpo-wiedniego dla skóry, który usuniedrobinymartwegonaskórkaisprawi,żemaseczkawchłoniesięszybciejiin-tensywniejpodziała.Dziękipeelingowipoprawisięteżkrążeniekrwiwskó-rze,atozkoleiwpłyniekorzystnienajejwygląd. Teraz czas namaseczkę.Można oczywiście kupić gotową, od-powiedniądlanaszegorodzajuskóry,alemożnarównieżzrobićjąsamemu.Na przykładmaseczkę z bananówz miodem.BananyzawierająwitaminęC,PP,B2iE,atakżebetakaroten,związkipotasuikwasjabłkowy,dziękiczemuskórastajesiębardziejmiękka,lepiejodżywiona,no iznaczniegład-sza…Dojejzrobienia jestpotrzebnyjeden banan, jedno żółtko i łyżeczkamiodu. Składniki należy dokładniezmiksować i gotowąmaseczkę nało-żyćnatwarznapółgodziny.Potymczasie zmyć ją letniąwodą inałożyćodżywczy krem odpowiedni do cery. Doskonałąmaseczką rozświetlającą

jestteżmaseczka truskawkowa:tru-skawkizawierająściągającegarbniki,flawonoidy,solemineralneicałemnó-stwowitamin.Dziękitymskładnikommaseczka z truskawek wybiela plamy naskórzełączniezpiegami,wygładzazmarszczki i działa jak prawdziwaodżywczabomba.Do jejzrobieniasąpotrzebne 3 truskawki –mogą byćmrożone– i łyżeczkaoliwyzoliwek.Składniki należy zmiksować i po-wstałą papkę nałożyć na twarz nakwadrans,apóźniejzmyćciepłąwodąlubtonikiem.Uwaga!Truskawki,nie-stety,mają skłonności do uczulania,więc lepiejnajpierwzorientować się,czyabyniejesteśmynaniąuczuleni… Jeśli podstawowymproblemem skó-ry na wiosnę jest jej kolor – war-to sięgnąć po maseczkę z moreli. Morele zawierają mnóstwo beta– karotenu, który zapewni skórze ładny kolor. Potrzebna jest jednamorela bez pestki i bez skórki orazłyżkaserkahomogenizowanego,oczy-wiście bez dodatków.Oba składnikinależywymieszaćinałożyćnatwarzna 20minut, omijając okolice oczu. Przymakijażuwarto też sięgnąć porozświetlające podkłady i pudry. Tekosmetyki zawierająmikroskopijnelśniące drobinki, dzięki którym ceranabierablasku,arysytwarzyłagod-nieją.Wtensposób,zanimjeszczedasię zauważyć efektmaseczek, skórawyglądaświeżoiwiosennie-aprzecieżwłaśnieotochodzi...(na podstawie artykułu w portalututej.pl.)

Apetyczne kosmetyki domowej roboty

Świeżeowoceiwarzywa,takchęt-nie konsumowane w wiosenne dni, mogązostaćzpowodzeniemwykorzy-stanedoprzyrządzeniadomowychko-smetyków,aichwitaminowypotencjałodżywinasząskórętakżeodzewnątrz.Pierwsze truskawki, młode ogórkiimarchewki,kiwi,jabłkaitd.stwarza-jąogromnepoledopopisudoprzygo-towania prawdziwych kosmetycznych bomb witaminowych dla urody.

Trzeba jedynie pamiętać, abyowoce i warzywa wykorzystane do przygotowaniadomowychkosmetykówpochodziłyzuprawekologicznych,albozwłasnegoogródka.

Przedaplikacjąmaseczkidokładnieumyjtwarz,szyjęidekolt,zwiążwłosydotyłulubzałóżnanieopaskękosme-tyczną.Domowy seans upiększającyprzeprowadźwnajbardziejrelaksują-cymmomenciewciągudnia,najlepiejwieczorem.Włącz ulubionąmuzykę,

Page 33: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 31DYNOWINKA

zrelaksuj się i stwórz samodzielnieodpowiednie dla ciebie kosmetyki.

Poniżej-receptynadomowekosme-tykiwzależnościodtypuposiadanejcery.Poszukajwśródnichodpowiedniedlaciebiei…dodzieła!

Skóra sucha

Maseczka miodowaSKŁADNIKI:

*2łyżkimiodu,*2łyżkioliwyzoliwek,*1jajko.

WYKONANIE:Wymieszajmiódzoliwąiżółtkiemjaj-ka.Następniedodajbiałko,wymieszaj.Nałóżnatwarz,szyjęidekolt.Masecz-kamadziałaniegłębokoodżywiająceinawilżająceskórę.

MaseczkazgruszkiijogurtuSKŁADNIKI:

*1dojrzałagruszka,*5łyżeczekjogurtunaturalnego.

WYKONANIE:Zmiksujmiąższ gruszki z jogurteminałóżnaskórętwarzy(szyiidekoltu).Odczekaj 15minut i zmyjmaseczkęletniąwodą.Maseczkaładnieodżywii nawilży, a także ukoi ewentualnepodrażnienia.

Maseczkazmłodychmarchewekiolej-kumigdałowegoSKŁADNIKI:

*2młodemarchewki,

* 2 łyżeczki olejkumig-dałowego,*2łyżeczkimąkiryżowejlubziemniaczanej.

WYKONANIE:Obierz marchewki i zmik-suj z olejkiemmigdało-wym imąką. Tak przy-gotowaną papkę nałóżna twarz. Odczekaj 15minut,zmyjletniąwodą.Maseczka odżywi, nadaładnegokolorytuskórze.

Skóra tłusta

Oczyszczającamaseczkawinogrono-waSKŁADNIKI:

*15owocówwinogron.

WYKONANIE:Miąższwinogron(bezskórki)wyciśnijdomiseczki,rozgniećwidelcemiotrzy-manąpapkęnałóżnaoczyszczonąskó-rętwarzy.Winogronamajądziałanieoczyszczające,ściągającepory.

MaseczkazdrożdżySKŁADNIKI:

*25gświeżychdrożdży,*2łyżkiciepłegomleka.

WYKONANIE:Rozkruszdrożdżeiwymieszajzodro-binąmleka.Otrzymanąpapkęnałóżnatwarz.Zmyjpookoło15minutach.Maseczkamadziałanieoczyszczające,ściągające,azarazemkojące.

Maseczka truskawkowaSKŁADNIKI:

*3truskawki,*łyżkajogurtunaturalnego,*białkojajka,*łyżkasokuzcytryny.

WYKONANIE:Zmiażdżtruskawkinapapkę.Ubijpia-nęzbiałka,wymieszajztruskawkowąpapką, jogurtem i sokiem z cytryny.Nałóż na twarz. Pozostaw przez 15minutizmyjciepłąwodą.

JogurtowypeelingSKŁADNIKI:

*łyżkamąkikukurydzianej,*łyżkajogurtunaturalnego.

WYKONANIE:Wymieszajmąkę z jogurtem, nałóżnaskórętwarzy,szyi,dekoltu.Masujprzezparęminutokrężnymiruchami.Spłuczletniąwodą.

Skóra wrażliwa

Maseczka bananowaSKŁADNIKI:

*1banan,*świeżysokpomarańczowy.

WYKONANIE:Pokrójbanananaplasterki,nałóżnatwarz,pozostawna15minut.Potymczasie zdejmij go z twarzy i przemyjją świeżowyciśniętym sokiem z po-marańczy, a na koniec oczyść skórętonikiem.

Kojącamaseczkamiodowo-migdało-waSKŁADNIKI:

*łyżeczkamiodu,*łyżeczkaolejkumigdałowego.

WYKONANIE:Wymieszajmiódzolejkiem,nałóżnatwarz,zmyjpo15minutach.Maseczkazłagodzi podrażnienia, odżywi i ukoiskórę.

(zestrony:http://www.we-dwoje.pl)

Page 34: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18632 DYNOWINKA

KRZYŻÓWKA 1-2-3W kolorowe pola należy wpisać

jedną, dwie lub trzy litery, które czytane kolejno rzędami, utworzą rozwiązanie. Leszek Grzywacz

Poziomo:1) cyklop wśród skorupiaków.5) pierożek z farszem, podawany do barszczu.

9) piłeczka w koszyczku służąca do gry w badmintona.

10) lala dla dziewczynki.11) warownia nie do zdobycia.12) mklik mączny.14) zastępca stolnika.16) jezioro w Azji, meta Syr-darii i Amu-darii.

20) najmniejsze auto koncernu Daewoo.21) parzący chwast ruderalny.22) adresat przesyłki listowej.24) model renaulta różniący się od muzy jedną literą.

25) „Pan Samochodzik i ...” Zbigniewa Nienackiego.

29) imię filmowego profesora Gąbki.31) Cygański Teatr Muzyczny Edwarda Dębickiego.32) bezładna ucieczka.33) szlam osadzany przez wody rozlewiskowe.34) arenda serwująca nie tylko piwo.35) skłonności, tendencje.36) imię Prosta, byłego kierowcy Formuły 1.

Pionowo: 1) belka zwieńczająca słupy podpierające strop. 2) możliwość wjazdu w drogę po lewej stronie skrzyżowania. 3) walają się w graciarni. 4) Warszawa dla Polski. 5) pasek materiału zakrywający kieszeń. 6) koniczynka w talii kart.

7) dziwak, oryginał. 8) Słowacja, Słowenia, Suazi.13) śródziemnomorski owoc.15) świecka lub duchowna.17) kąt płaski między dwoma promieniami koła.18) warsztat, w którym spod struga wylatują wióra.19) zamsz do polerowania szkła.22) ...belgijski, rasa królików.23) wędka ze stolicy Emilii-Romanii (Włochy).25) jednostka charakteryzująca pojemność kondensatora.26) skorpena z Morza Śródziemnego.27) tytułowa „Piękna ...” z filmu José Silvy (jak planetoida).28) enerdowska SB.30) Kinga, prezenterka TV, laureatka „Tańca z gwiazdami”.

JOLKA DLA WYTRWAŁYCHOkreślenia wyrazów podano w kolejności przypadko-

wej, należy więc znaleźć miejsce wpisywania do diagramu. Dla ułatwienia ujawniono miejsca występowania litery K i O. W zaznaczonych rzędach powstanie rozwiązanie - imię i nazwisko aktorki, a w kolumnie jej najsłynniejsza rola fil-mowa. Bogdan Witek

• pierwiastek chemiczny, lantanowiec• pierwszy arcybiskup Cypru, zaliczany do grona pierwszych apo-stołów

• plac ze straganami• promieniowanie przenikliwe powstające podczas reakcji jądrowej• ryba z wąsami• składnik lakierów i perfum o zapachu mięty lub kminku • specjalny pojazd dla papieża• stolica stanu Kalifornia w USA• stopniowe ubywanie, zmniejszanie się• ścieżka leśna• ubiór gejszy• uderzenie jak liczba• upiększenie• upiorzyca pijąca ludzką krew• usuwanie zęba• w menu jedwabnika

• widać je w pustej butelce• wsparcie ze strony innej osoby• zabójstwo• zajęcie dla przyszłego milionera wg amerykańskiego snu• zakazu przy drodze, wodne na banknotach• alkohol• belgijskie linie lotnicze• dawna uraza do kogoś• dawny popularny rozpuszczalnik, wycofany ze względu na dzia-łanie narkotyczne

• drobne, ołowiane kuleczki w nabojach myśliwskich• dźwięk• fiński producent telefonów komórkowych• główny sprawca zła w trylogii „Władca pierścieni”• góralska kurtka wełniana• imię Awdiejewa, artysty z „Piwnicy pod Baranami”• konferansjer, zapowiadacz• kuliste twory w kształcie kulek w żołądkach przeżuwaczy (ana-gram słów ARO + BEZ)

• kW dla elektryka• list z donosem• miłostki, romanse• na niej kładzie się odważniki lub ważony towar• największe miasto czeskich Moraw• np. łamanie kołem• orzeka w sprawach

Page 35: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/186 33DYNOWINKA

KRZYŻÓWKA 1-2-3W kolorowe pola należy wpisać

jedną, dwie lub trzy litery, które czytane kolejno rzędami, utworzą rozwiązanie. Leszek Grzywacz

Poziomo:1) cyklop wśród skorupiaków.5) pierożek z farszem, podawany do barszczu.

9) piłeczka w koszyczku służąca do gry w badmintona.

10) lala dla dziewczynki.11) warownia nie do zdobycia.12) mklik mączny.14) zastępca stolnika.16) jezioro w Azji, meta Syr-darii i Amu-darii.

20) najmniejsze auto koncernu Daewoo.21) parzący chwast ruderalny.22) adresat przesyłki listowej.24) model renaulta różniący się od muzy jedną literą.

25) „Pan Samochodzik i ...” Zbigniewa Nienackiego.

29) imię filmowego profesora Gąbki.31) Cygański Teatr Muzyczny Edwarda Dębickiego.32) bezładna ucieczka.33) szlam osadzany przez wody rozlewiskowe.34) arenda serwująca nie tylko piwo.35) skłonności, tendencje.36) imię Prosta, byłego kierowcy Formuły 1.

Pionowo: 1) belka zwieńczająca słupy podpierające strop. 2) możliwość wjazdu w drogę po lewej stronie skrzyżowania. 3) walają się w graciarni. 4) Warszawa dla Polski. 5) pasek materiału zakrywający kieszeń. 6) koniczynka w talii kart.

7) dziwak, oryginał. 8) Słowacja, Słowenia, Suazi.13) śródziemnomorski owoc.15) świecka lub duchowna.17) kąt płaski między dwoma promieniami koła.18) warsztat, w którym spod struga wylatują wióra.19) zamsz do polerowania szkła.22) ...belgijski, rasa królików.23) wędka ze stolicy Emilii-Romanii (Włochy).25) jednostka charakteryzująca pojemność kondensatora.26) skorpena z Morza Śródziemnego.27) tytułowa „Piękna ...” z filmu José Silvy (jak planetoida).28) enerdowska SB.30) Kinga, prezenterka TV, laureatka „Tańca z gwiazdami”.

JOLKA DLA WYTRWAŁYCHOkreślenia wyrazów podano w kolejności przypadko-

wej, należy więc znaleźć miejsce wpisywania do diagramu. Dla ułatwienia ujawniono miejsca występowania litery K i O. W zaznaczonych rzędach powstanie rozwiązanie - imię i nazwisko aktorki, a w kolumnie jej najsłynniejsza rola fil-mowa. Bogdan Witek

• pierwiastek chemiczny, lantanowiec• pierwszy arcybiskup Cypru, zaliczany do grona pierwszych apo-stołów

• plac ze straganami• promieniowanie przenikliwe powstające podczas reakcji jądrowej• ryba z wąsami• składnik lakierów i perfum o zapachu mięty lub kminku • specjalny pojazd dla papieża• stolica stanu Kalifornia w USA• stopniowe ubywanie, zmniejszanie się• ścieżka leśna• ubiór gejszy• uderzenie jak liczba• upiększenie• upiorzyca pijąca ludzką krew• usuwanie zęba• w menu jedwabnika

• widać je w pustej butelce• wsparcie ze strony innej osoby• zabójstwo• zajęcie dla przyszłego milionera wg amerykańskiego snu• zakazu przy drodze, wodne na banknotach• alkohol• belgijskie linie lotnicze• dawna uraza do kogoś• dawny popularny rozpuszczalnik, wycofany ze względu na dzia-łanie narkotyczne

• drobne, ołowiane kuleczki w nabojach myśliwskich• dźwięk• fiński producent telefonów komórkowych• główny sprawca zła w trylogii „Władca pierścieni”• góralska kurtka wełniana• imię Awdiejewa, artysty z „Piwnicy pod Baranami”• konferansjer, zapowiadacz• kuliste twory w kształcie kulek w żołądkach przeżuwaczy (ana-gram słów ARO + BEZ)

• kW dla elektryka• list z donosem• miłostki, romanse• na niej kładzie się odważniki lub ważony towar• największe miasto czeskich Moraw• np. łamanie kołem• orzeka w sprawach

Page 36: miejska biblioteka publiczna w dynowie

Nr 3/18634 DYNOWINKA

Poziomo:1) opatrunek podtrzymujący złamaną rękę.7) roślina wodna czczona w starożytnym Egipcie.

8) przeciwieństwo ciągnięcia.9) kropka w geometrii.10) dawny fryzjer.13) mężczyzna zachowujący się jak samiec.14) dół z ziemią usypaną obok.17) telewizyjna powtórka akcji podczas rela-cji sportowej.

19) państwo w Ameryce Środkowej grani-czące z Meksykiem.

20) kulisty model Ziemi.22) imię Dańca, satyryka. 23) dróżka w parku.24) wyżej w hierarchii naukowej od doktora.

Pionowo:1) odnowi kanapę.2) wełna kóz angorskich.3) Ivan, czeski tenisista święcący tryumfy w latach 80-tych XX wieku.

4) element beczki lub parkietu.5) francuski pisarz, autor powieści „Czerwo-ne i czarne”.

6) grzeszki urwisa.11) unieruchomienie pojazdu w korku. 12) substancja konserwująca tkaninę, drewno. 15) przyprawa do pizzy.16) prążkowana tkanina bawełniana.18) najsłabszy na szachownicy.21) żabie w kuchni francuskiej.

KRZYŻÓWKA Z HASŁEM Litery z pól dodatkowo ponumerowanych, odczytane kolejno utwo-rzą rozwiązanie końcowe – nazwę organizacji obchodzącej swoje świę-to 9 stycznia. Bogdan Witek

Dynowinka zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzib¹ w Krakowie

Redaguje zespó³: Maciej Jurasiñski - redaktor naczelny, Gra¿yna Malawska - sekretarz redakcji, Jerzy Bylicki, Anna Chrapek, Ewa Czy¿owska, Ewa Hadam, Renata Jurasiñska, Anna i Jaros³aw Molowie, Zuzanna Nosal, Grzegorz Szajnik, Diana Wasy-lowska-Kilon - kolegium redakcyjne, Antoni Iwañski, Jan Prokop, Piotr Pyrcz - fotoreporterzy, Anna Baranowska-Bilska, Kry-styna D¿u³a, Grzegorz Hardulak, Janina Jurasiñska, Mieczys³aw Krasnopolski - redaktorzy stale wspó³pracuj¹cy z Dynowink¹.Adres Redakcji: MOKiR Dynów, ul. O¿oga 10, tel. (0-16) 65-21-806. Sk³ad i ³amanie: Redakcja.

Przedruk dozwolony z podaniem Ÿród³a. Artyku³y podpisane odzwierciedlaj¹ pogl¹dy jedynie ich autorów.

Wydawca: Stowarzyszenie Promocjii Rozwoju Regionu Dynowskiego - Towa-

rzystwo Przyjació³ Dynowa