32
r gazeta zespołu szkół plastycznych im. c.k. norwida w lublinie nr 4 ( 35 ) 2014

Ramota 4(35) 2014

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Gazeta Zespołu Szkół Plastycznych im. C.K. Norwida w Lublinie

Citation preview

Page 1: Ramota 4(35) 2014

rgazeta zespołu szkół plastycznych im. c.k. norwida w lublinie nr 4 (35) 2014

Page 2: Ramota 4(35) 2014

• zimasięspóźnia...noidobrze;

• porazkolejnyodbyłysięwszkoleWarsz-tatyDesigne(szerzejopowiadaonichpanDyrektorwNarracjiciągłej);

• ogłoszononazwiskolaureatakonkursunaRysunekMiesiąca,zalistopad200złotrzy-małauczennicakl.IIIa.. . . . . . . . . . . . . . . . . . .Gra-tulujemy!;

• wyjątkowopracowityczasdlawieluuczniówinauczycieli:próbnyegzamingimnazjal-nydlaIIIb,próbnematuryzewszystkichprzedmiotówobowiązkowychdlaklasmatu-ralnych;wtymrokunowamaturadlaVIb;

• 11listopadauroczyścieobchodziliśmyrocz-nicęodzyskaniaprzezPolskęniepodległości;

• p.Mirkaskuteczniezabraniawychodzeniapodczasprzerwprzedszkołę,ciekawedla-czego?;

• potężneklocedrewnianeobrabianesązpasjąprzezsnycerzypodwodząprof.Kijewskiego;

• zbliżająsięJasełka,czybędątaksamociekawejakwtamtymroku?;

• nowe kurteczki w kolorze biskupimupańprofesorek;

2

Z ż y c i a s Z k o ł y

Page 3: Ramota 4(35) 2014

• wtymrokuniemanakorytarzubożona-rodzeniowejszopki,alezatowspaniały,zwiewnyAniołunoszącysięnadpodłogązwiastującyNarodzenie;

• wszkolnejgaleriiwystawapracprof.Krzysz-tofaWereńskiego;

• stypendiumMinistrazdobyławtymrokunaszakoleżankazIVaKlaudiaKozińska;Gratulacje!

• odparumiesięcytrwawszkole,inspirowanaprzezp.prof.AnnęKawalec,akcjazbieraniapieniędzynaprotezęrękidlaAniTosiek,studentkiASPwWarszawie,naszejabsol-wentki,stypendystkiMinistra.Zebraliśmyjużokoło18tys.złotych.Akcjaciągletrwa.„Nawet to, czego nie masz komu dać, zawsze jest komuś potrzebne”–jakpowiedziałks.JanTwardowski;

• idąŚwięta,niezapomnijmyotych,którzyniemogąichspędzićwcieple,przystolewigi-lijnym;

• nadolnymkorytarzupojaśniało–wspania-lemrugającachoinkai,jakcoroku,dziękistaraniomprof.Kijewskiegomonumentalnadrewnianachoinka,Bógsięrodzi...;

• przerwaświątecznabędzietrwałaaż17dni;RedakcjaRamotyżyczywszystkimwspa-niałegoodpoczynkuwgronierodzinnym...iinnym.Dozobaczeniawnowym2015roku.

3

Page 4: Ramota 4(35) 2014

4

MającnauwadzenadciągającyokresŚwiątBożegoNarodzenia(atymsamymzbliżającesięwydanieświąteczne„Ramoty”,któreprzecieżmusiałosięukazać),10grudniaskierowałamsiędogabine-tuPanaDyrektora.Muszęjednakprzyznać,żebyłtozmojejstronyruchniecospontaniczny,ot,zrobiłamtozasprawąnagłegoimpulsu.Intuicjamnieniezawiodła,bowiemokazałosię,żePanDyrektormógłprzeznaczyćmitekilkanaścieminut,podczasktórychSamzrobiłsobiekrótkąprzerwęwswoichobowiązkach.Trudnomibyłozacząćrozmowę,wszaknie

miałamprzygotowanychwcześniejzagadnień,jakiemogłabymznaszymDyrektoremporuszyć.WiedziałamjednakoniedawnozakończonychwnaszejszkoleVWarsztatachDesignu,więcnasamympoczątkumojauwagaskupiłasięwłaśnienanich.ZapytałamPanaDyrektora(któryzchęciąpodjąłtentemat),jakoceniaowewarsztaty.Wyznał,żejestbardzozadowolonyzwynikówtegoprzed-sięwzięciaipoparłswojeprzekonaniewielomaargumentami.Popierwsze,gościliśmywnaszychmurachreprezentacje14szkół,przedstawicieliAkademiiSztukPięknychzWarszawyiKrakowa,atakżeczłonkówwieluzewnętrznychinstytucjiśrodowiskartystycznych.Podrugie,programwarsztatówbyłbogaty

iróżnorodnypodwzględemporuszanejwnimproblematyki.WynikiemtejobfitościtematówbyłkolejnytomoWarsztatachDesignu,wydany(przedwarsztatami)wewspółpracyzAkademiąWarszawską,KrakowskąiUMCSwLublinie.Międzyinnymiomawiałonćwiczenia,jakiemiałybyćrealizowane.Potrzecie,najważniejszabyłaopiniasamych

uczestników,zktórych90%oceniłopoziomorgani-

zacjiimprezyjakowysoki.Mielioniokazjęuczest-niczyćwwewnętrznymżyciunaszejszkoły,kiedytoczyłysięnormalnezajęcia.Natejpodstawiewyrażonokolejnedobreopinie,atakżepojawiłysięzróżnychstronpropozycjewspółpracy.NastępnympunktemmojejrozmowyzDyrek-

torembyłobiennale„PortretRodzinny”,naktóremożnadostarczaćpracedokońcamarca(jeszczetylkotrzymiesiące!).Regulamindotyczącytegokonkursumożnaznaleźćnastronieszkoły.Wstyczniunatomiastrozpocznąsięprzeglą-

dypraczprzedmiotówartystycznych.Niebędąbraływnichudziałujedynieklasymaturalne,którychprzeglądyjużsięodbyłyzewzględunaichskróconysemestrnauki.6stycznianaszaszkołaznówbędziebrałaudziałwOrszakuTrzechKróli,wktóryangażujesięcorazwięcejosób.PionieremtegowydarzeniajestnieustanniePanWaldemarDziaczkowski,alepracanadOrszakiemrówniemocnopochłonęłaPanaKrzysztofaKijewskiego.NakoniecnaszejrozmowyzapytałamDyrektora,

czychciałbycośprzekazaćnaszejspołecznościszkolnej.Powiedział,żechcepodziękowaćwszyst-kimuczniomipracownikomzato,żezawszestarająsięszanowaćnasząszkołę,atakżeludziprzychodzącychzzewnątrz–służąimpomocąiprzykładniesięzachowują.Ciągleteżzachęcauczniów,byskorzystalizmożliwościzaprezen-towaniawłasnegofilmuwnaszejszkolnejauli.ZokazjizbliżającychsięŚwiąt,PanDyrektor

życzy,„aby wszelkie dobro spłynęło na nas wszyst-kich i żebyśmy byli zdolni do przekazywania tego dobra innym”.Ja także złożę życzenia: wszystkimweso-

łychŚwiąt!

Dorota Domagała, kl. IVa

W narracji ciągłej

P. Dyrektora krZysZtofa Dąbka

Page 5: Ramota 4(35) 2014

5

Świątecznekartkizżyczeniamidlapolakównawschodziem

Oddwóchlatwnaszejszkoleorganizowanajestakcja„Świąteczna kartka dla Polaków na Wschodzie”.SątodziałaniapodejmowanezinicjatywyStowa-rzyszeniaOdra–Niemen,zktórymnaszaszkoławspółpracujedrugirok.Uczniowiesamodzielniewykonująświąteczne

karty,bypotemdołączyćjedopaczekdlanaszychrodaków,którzypoIIwojnieświatowejniemoglipowrócićdoPolski.PaczkizżywnościąidaramirzeczowyminatydzieńprzedświętamirozwożonesądonaszychrodakówmieszkającychnaLitwie,Ukrainie,Białorusi,anawetwMołdawiiczynadalekiejSyberii.Własnoręczniewykonanaświątecznakarta,

zodręczniewypisanymiżyczeniamiwjęzykupolskimmadlatychludziogromnąwartośćemo-cjonalną.Dziękujęwszystkim,którzypoświeciliswójczas

iwłożyliwielesercawteniezwykłeprace.

Ewa Wrona

Page 6: Ramota 4(35) 2014

6

w o j n a w d o n b a s i e

Po ucieczce Janukowicza w południowo–wschod-niej części kraju wybuchają manifestacje prze-ciwników nowego rządu, największe protesty mają miejsce na Krymie. Powstaje Autonomiczna Republika Krymu, wkrótce pojawiają się "zielone ludziki". 16 marca 2014 na Krymie odbywa się referendum dotyczące statusu Republiki Autono-micznej Krymu (w Sewastopolu za przyłączeniem Krymu do Rosji głosowało 123% mieszkańców). 21 marca Rosja anektuje Krym.

Po aneksji Krymu Rosjanie skierowali swoje działania w rejon Donbasu, powstaje Ługań-ska i Doniecka Republika Ludowa (Noworosja). Na terenie Donbasu trwa prorosyjska rebelia zmierzająca do przyłączenia republik do Rosji. Separatyści zajmują część budynków administracji państwowej. W starciach rany odnosi 500 osób.

12 kwietnia w obwodzie donieckim dochodzi do serii ataków ze strony prorosyjskich bojów-karzy (separatyści posługują się bronią, która jest wyłącznie na wyposażeniu armii rosyjskiej). Następnego dnia o godz. 9:00 ogłoszono początek „operacji antyterrorystycznej” (ATO) wymierzo-nej w separatystów, rozpoczyna się prawdziwa wojna, która trwa do chwili obecnej. 16 kwietnia wicepremier Ukrainy Witalij Jarema potwierdził, że na Ukrainie walczą rosyjscy żołnierze.

17 lipca – zestrzelenie cywilnego samolotu pasażerskiego lotu Malaysia Airlines 17 z 298 osobami na pokładzie.

Z powodu konfliktu na Ukrainie zginęło co najmniej 3660 osób, blisko 8800 zostało rannych. Według ONZ, wojną zostało dotkniętych w sumie około 5 milionów ludzi.

Informacje zebrał: Mateusz Krawczak

Postanowiliśmy wzbogacić Ramotę o informacje poli-tyczne. Propozycję poprowadzenia rubryki złożył nam Mateusz Krawczak z Vb. W tym numerze wydarzenia z Ukrainy okraszone komiksem autorstwa Mateusza.

e u r o m a j d a n

21 listopada 2013 – Pokojowa manifestacja spowo-dowana wstrzymaniem przygotowań do podpisa-nia umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

30 listopada – Na Majdanie dochodzi do pacy-fikacji manifestujących przez milicję. Protesty nabierają antyrządowego charakteru.

8 grudnia – ulicami Kijowa przechodzi opozy-cyjny Marsz Miliona i obalony zostaje pomnik Lenina.

25 grudnia – znana dziennikarka i aktywistka Euromajdanu Tetiana Czarnowoł zostaje brutalnie pobita. Za zleceniodawców uważa się postawio-nych wysoko urzędników.

19 stycznia – demonstracje w Kijowie zamieniają się z zamieszki. Rannych jest ok. 200 osób, milicja strzela gumowymi kulami.

20 lutego – na Majdanie znowu zamieszki, co naj-mniej 70 ofiar śmiertelnych, rannych – ponad 500.

21 lutego – Janukowycz i opozycja podpisują porozumienie. Prezydent ucieka z Kijowa.

26 lutego – rozwiązany zostaje Berkut, czyli specjalne oddziały milicyjne.

27 lutego parlament zatwierdza nowy rząd. Na Krymie pojawiają się rosyjscy żołnierze tzw. "zielone ludziki"

Page 7: Ramota 4(35) 2014

7

Page 8: Ramota 4(35) 2014

8

–ProceduraIstopnia–powiedziałFacetwCzer-wonejCzapce.–Piętnaściesekunddozejścia.Ciągzejściowy.– Jestciągzejściowy.–zzafotelatechnikapod-

niebnegowysunęłasięzarośniętagłowakarzełka.– Przejśćnaglinowodory.– Sąglinowodory.–Stabilizatoryhoryzontalne.Stosyatomowe...

FacetwCzerwonejCzapcezawiesiłgłos.–Stop!Czterdziestotonowygigantosześciuogromnych

dyszach(postotysięcyreniferówmechanicznychkażdy),zktórychzionąłnieprzerwanieniebieskiogień,pochyliłdzióbdopoziomu.Zbocznychturbinwydobyłosięstęknięcieróżowychpłomie-niglinowodorów.–Tarciecentralnewnormie.Temperatura50

stopnipowyżejnormy–poinformowałkarzeł.– Rozpocząćchłodzeniedwutlenkiemazotu...Rozgrzanydobiałościtarciematmosferycznym

pancerzpowolizmieniałkolornazielonkawy.– Uwaga!WchodzimywPoleMisji.Otworzyć

luki.Wyrzutniepaczekwgotowości...–Facetodczekałchwilę.–Zegarystart!– Zegarywłączone.Misjarozpoczęta–powie-

działkarzeł,wpisującodpowiedniekodydokom-puterapokładowego.– O,zobacz,jakieświatełka!–krzyknął,pakując

sięwgłównymonitor.– Złaź,boniewidzę–warknąłFacetwCzer-

wonejCzapce.–Neony,błyski...O,alegwiazdanaVictorii–

zachwycałsiękrasnal.–Normalne,przecieżtoświęta,kretynie.Złaź!

– Dobra – jęknął zrezygnowany. – Tylkomuszęjeszcze...Statekprzechyliłsięgwałtownienabok,silniki

zawyłypodnagłymprzyspieszeniemczterdziestutontytanu.– O,naskarpetyśw..Piotra!–zakląłbrzydko

Facet.–Złamałeśster!– Przepraszam,tosięjużwięcejniepowtórzy.

–Chybaniebędziemogło–wrzasnąłCzerwo-naCzapka,wskazującpalcemnazbliżającąsięwastronomicznymtempiepowierzchnięziemi.– Kapotażzapięćsekund–powiedziałmatowy

głosinformacjipokładowej.SZEFprzesyłapozdro-wienia.–Dozobaczeniawzaświatach.Olbrzymiamasapochyliłasiękuziemiirunęła

wdół,prostowkierunkubrzydkiego,niefunkcjo-nalnierozplanowanegobudynku.GmachemPlastykatargnąłpotężnywybuch.

Ścianyzadrżały.Brudnytynkposypałsięnapory-sowanypolichlorekwinylu.Zielona,śmierdzącawodaBystrzycynatychmiastwyparowałapodwpływemtemperatury.– Alenarobiliśmy–jęknąłFacetwCzerwonej

Czapce,którytaknaprawdęniebyłtylkoFacetemwCzerwonejCzapce,alespełniałtakżefunkcjętzw.ŚwiętegoMikołaja,gdykosmicznyżaropadł.– Bywałogorzej–powiedziałkarzeł.–Rok

temuwpakowaliśmysięwminaretimusieliśmypowystrzelaćatakującychnasmuhadżedinów...– Uff!–odetchnąłkrasnal.–Mogłobyćgorzej.Rozejrzelisięwokoło.

Opowieść

wigilijna

Page 9: Ramota 4(35) 2014

9

– Niedużeszkody,wyrwywogrodziesięzasy-pie,trawaodrośnie,uczniowiepomalująmury,aBystrzycaniebędziejużśmierdziała–filozofo-wałMikołaj.–Racja–powiedziałkarzeł.–Pozatymtrzeba...– Prezenty!!!–wrzasnąłFacetwCzerwonej

Czapce.–Obawiamsię,żebyływładowninasamymspodzie.– Zmiażdżone,spłaszczone!–rozpaczałMiko-

łaj.–Tokoniec.SZEFześlenamnieprasowa-nieobłoczków!– Coto?–stęknąłkarzełek,wyciągająccoś,co

byłoidealniepłaskie.–Wyglądajakdeskasede-sowa.– Tonowekoszedosaligimnastycznej.Ale

jakodeskiteżsięprzydadzą.FacetwCzerwonejCzapcewyjąłswójnotebookizacząłczytać–głowaSokratesadladyrektora,klapkanamuchydlapaniMirki,koszulkawgroszkidlachemika,nowagitaradlakatechety...każdymiałcośdostać.–Mikrofon,giga–wentylatordopalarni,organki

dlaprof.Kozery–odczytywałdalejbrodacz.–Wszystkospłaszczone!– Atoco?„Książkawypiekówdlaopornych”?–Taa,dlaprof.Małka–mruknąłMikołaj.–Ale

comyterazpoczniemy?Plastycyniedostaną

prezentów,będziesmródnacałyświat.Jużwidzęnagłówkiwinternecie„Mikołajpogromcąszkółplastycznych”.Nasilnikiatomowe!Tokoniec!–Jestrozwiązanie–myślałgłośnokarzeł.Można

tobyłopoznaćpotemperaturze,jakąwydzielałajegołysagłowa.– Co?–podskoczyłbrodacz.–Jakie?–Cojestnajwiększymproblememlicealisty?–SZKOŁA!– Aaa...–powiedziałzawiedzionyMikołaj.– Wystarczy,żewystartujemynastosachato-

mowych.–Oczybrodaczazabłysły.–Takbysiętoskończyło,gdybyzoddalinie

usłyszeli:„Bógsięrodzi,moctruchleje,Pannie-biosów...”.– OBoże–jęknąłbrodacz.–PrzecieżJegoteż

byśmywysadzili.Icobysięwtedystałoznami?!

Facet w Czerwonej Czapce

JuliaKonefał

Page 10: Ramota 4(35) 2014

10

Streszczenie poprzedniego odcinka:Po zamknięciu szkoły pozostała w niej pani Irka, która miała sprzątnąć pracownię, a następnie przekazać klucz stróżowi nocnemu. Nieoczekiwanie w szkole pozostali również pan Santowski i pani Guzik. Kilka zbiegów okoliczności: kartki, trupy, krzyk i dłuto. Wszystko to doprowadziło panią Irkę do Sali 72a. W ręku miała drucik, za ścianą słychać alarm… Co zrobi? Przeczytaj, aby się przekonać.

Zkorytarzadobiegłjąodgłoszbliżającychsiękroków.Byłyoneszybkieicorazgłośniejsze.Zna-jomygłoszaklął„Kiczort?Jesttukto?’’.PaniIrkaniewiedziała,czypowinnasięodezwać,więcnieodpowiedziała.Pochwiliciszygłosznowuzawołał:„Czyjestktośwtejpracowni?’’.Stróż!–pomyślała.Alarmwyłniemiłosiernie,paniIrkaniemogłazebraćmyśli.

–Toja,tojajestemtu.–powiedziałaniepewnymgłosem,poczymzapukaławdrzwi.–Gdzie?–zapytałgłoszzadrzwi.–W72a.–Czemualarmwyjew72?–Czytopan,panieWitku?–zapytała,nieudzie-lającodpowiedzinapytanie.–PaniIrko,coPanitamrobi?CzemuPanisiętamzamknęła?CoPanirobiotejporzewszkole?–Cojaturobię?Copanturobi?!Niechpanmiotworzy!–Moment,najpierwwyłączęalarm.–odpo-wiedziałspokojnymgłosemstróż.–Muszępójśćpoklucz.

KiedypanWiteksięoddalił,paniąIrkązaczęłytargaćwątpliwości.Niebyłapewna,czydobrzezrobiła,odzywającsię.„Teraztojużzapóźno,trzeba

byłosięzastanawiaćzanimsięodezwałaś”.Kiedydrzwipracowniwkońcusięotworzyły,paniIrkaodetchnęłazulgą,ponieważzobaczyłatwarzanaWitka,któregobardzolubiła.

–Czyjesteśmysami?–zapytałapochwili.–Nocoteżpani?–odpowiedziałstróż,delikatnieodsuwającsięodkobiety.–Copanturobi,miałopananiebyć.–powiedziałapaniIrka,niezważającnazachowaniestróża.–Niestety,panJacekniemógłmniezastąpićnacałąnoc,przyjechałtylkonagodzinę.Musiałemwięcprzyjechaćnaswójdyżur.Właściwienadalniewiem,copaniturobi?Ipocosiępanituzamknęła?–PanJaceksprawdzałtąsalęizabrałzniejlap-topa.–dodałstróżpochwiliciszy.–Przecieżsamasięniezamknęłam,niejestemwróżką.–odpowiedziałazirytowanapaniIrka.

PaniIrkaopowiedziałastróżowiwszystko,cowydarzyłosiętegowieczoruwszkole.Mężczy-znastwierdził,żetoniedorzeczneinapewnojejsięwydawało.PaniIrkaoburzyłasięzacho-waniemstróża,poczymbezsłowazłapałagozarękęiwybiegłazSali,szarpiącpanaWitkazasobą.Przebiegająckołoportierni,spojrzałanazegar.Wskazywałon23,ajejwydawałosię,żeminęłacaławieczność,odkiedyzacząłsiętenwieczór.Zestrachemiobawąweszlidosali55.PanWitekzapaliłświatłoipodszedłdoleżącejpostaci.PrzerażonapaniIrkakrzyknęłamuprzezramię„Aniemówiłam!”.

–ToNorwid–powiedziałzespokojemstróż,obracającmanekinanaplecy–Odpadłmunos.–Żyje?–zapytałazestrachemwgłosiepaniIrka–Nie!Jużdawnoumarł,przecieżtoNorwid.Tojestmanekin,naobchodydniapatronaszkoły.

Mafia z pl a styka odc. 3

Page 11: Ramota 4(35) 2014

11

–Więctonietrup!–odpowiedziałazradościąwgłosiekobieta.–WięcczemupanSantowskichciałmniezabić?ApaniGuzikijejdziwnezachowanie?–Niechpaniidziedodomuisięwyśpi,ajutroporozmawiapaniotymzpanemSantowskimnaspokojnie.

PanWitekposadziłmanekinanakrześle,poczymobojewyszlizpracowni.PaniIrkaspokoj-niejsza,choćzwątpliwościamipojechaładodomu.Następnegodniabyławszkolegodzinęwcześniejniżzwykle,abysprawdzićpracownie.Zaczęłaodsali55iod„KartkizPamiętnika”leżącejnabiurku.Jaksięokazało,byłatojedyniezapomnianapracadomowa,coucieszyłokobietę.Idąckorytarzem,minęłasięzpaniąGuzik,którazachowywałasię,jakbywczorajszyincydentniemiałmiejsca.Uśmiechnęłasięprzyjaźnie,mówiąc„dzieńdobry”iszybkoposzładopokojunauczycielskiego.DoszkoływszedłpanSantowski.PaniIrkapodeszładoniegoniepewnie,tłumacząc,żechciałazapytaćowczorajsząrozmowę.Nacochemikpowiedział,żeniemaczasu,bomusipomócprzyinscenizacjinaobchodypatronaszkoły,adotegozgubiłcześćdialogudladzieciimusigonapisaćodnowa.WtejsamejchwilidopaniIrkipodeszłapaniSrokaizuśmiechempoprosiłaokilkaprzedmiotówpotrzebnychdoprzedstawienia,m.in.:świece,nóżiczarneworki.Kobietaudałasiępoświece,akiedywkładałajedokieszeniwyczuławniejtajemniczyrulon,którypoprzedniegodniazabrałazsali72a.Porozwinięciuokazałsięonbyćzagubio-nymdialogiemdoprzedstawieniadlamłodzieży.UśmiechnęłasięsamadosiebieijużspokojnawzięłaresztęrekwizytówizaniosłajepaniSroce,dopracownipolonistycznej

–TenwaszNorwidnapędziłminiezłegostracha,kiedywypadłzmagazynku.Ijeszczetapracadomowa.–powiedziaławchodzącdopracowni.–Jakapracadomowa?–A,jużnieważne.

Pani Irkawyszłazpracowni iudałasiędopokojunauczycielskiego,abyoddaćdialogpanuSantowskiemu.Kiedyweszładopomieszczenia,zobaczyłasiedzącegoprzystoleNorwida,aobokniegonauczycielachemii.–Nieteraz,muszęnapisaćdialogi.–rzuciłchłod-nonauczyciel.–Jużpanniemusi,znalazłamje.–wręczyłazwitekpapieruchemikowi,któryzeszczęściająucało-wał,zdziwionazmiennościąnastrojunauczycielawyszłanakorytarz.

Zadowolonazrozwiązaniazagadkipowróciładoswojejpracy.Pochwilizrobiłasobieprzerwęnaherbatę,podczasktórejprzyszedłdoniejpanMełkzinformacją,żemyszzłapałasięwpułapkę,wpracownimultimedialnej.

–Tostądtenalarm.–powiedziałakobieta–Jakialarm?–Kiedyśpanuopowiem.

Jednegotylkoniemogłazrozumieć,skądwzięłasiępodstołemprzypokojunauczycielskimzapa-lonalatarka.

Cdn.

Zuzia Malinowska Vb

Page 12: Ramota 4(35) 2014

12

Nowięc,znówzimazaoknem.Niewiem,jakuwas,aleumnieścieżkisąjuż

przyprószone,awieczoramijeszczebardziejczuć,czymjestaktoddechu,gdylekkojużmroźnepowie-trzewdzierasięprzeznozdrzadośrodka.Zbliżasięczasczapekiszalików.Winteriscoming.Mimotego,umniemuzykaalternatywna,kobieca

iprzyjemna.Dokominka,herbatyizapachupoma-rańczy.

Mela Koteluk – Migracje.

SamaMelajestczymśdośćnowymnapolskiejsceniemuzycznej.Wcześniejistniałaraczejwrolichórków(Scorpions,GabaKulka)orazprzezchwilęw2003r,jakolaureatka(2miejsce)konkursuupa-miętniającegoAgnieszkęOsiecką.Dopierow2011r.poMakeMoreMusicmożnaprzyjąć,żeświatzacząłsiękręcićijakośtakwyszło,żew2012r.wydałaswojąpierwsząpłytę"Spadochron".Odtejporyjejnazwiskozaczęłobyćkojarzoneprzezwiększąliczbęosób.Wtymmnie.Muszęprzyznać,żebyładlamniepewnymoddechemiwyróżniają-cymsięakcentemnapółcezpłytamimetalowymiifolkowymi.Jakmisięspodobała,takjużzostało.Dlategoteżdziśzamierzamwamopowiedziećojejnowejpłycie,naktórąjednaktrochęczekałam.Kilkautworówzostałoujawnionychwcześniej

imożliwe,żeniektórymnowemigracjeobiłysięjuż

ouszy(Numer4i3napłycie–"ŻurawieOrigami"oraz"NaWróble"–stanowiącaopowieśćojednejzczterechpórroku–Jesieni.Utwórzostałnagranywramachcyklumuzycznego,stworzonegoprzez"Dilmah",wktórympolscymuzycy,zainspirowanicyklicznązmianąpórrokupisaliutworywmyślmantry"Wrytmienatury".PierwszyutwórzatytułowanyjestTragikomedią.

Iwistocie.Tekstopowiadaokontrastachmię-dzyludzkich,któretworządośćtragicznykształt,alerytmwpadawucho,jestnajpierwdelikatny,apóźniejmożnapowiedziećonim–wesoły.Kolejneutworysąwpodobnymklimacie.Lekkie,

alezenergią.Instrumentalnieteżdośćciekawie–próczgitaryiperkusjimożnausłyszećteżbanjo,autoharfę,pianinoisyntezatory.Przyjemnośćdal-szegosłuchaniapolegawmoimwypadkunachęciwtopieniasięwklimacikjakwmiękkąpoduszkę.TakjakwprzypadkumagicznychkoncertówKatkiKoteckiej.Noioczywiścieplusemalboraczejuzupełnieniemsąteksty,któremożeniezawszeporuszajątematyfilozoficzne,alejęzykowosąciekaweiprzyjemnedlauszuimyśli–zwłaszcza,jeśliprzytymautorpotrafiśpiewać.PolecamnaZimę,słuchawkiiradia.

Weronika Polakowska

Co w muzyce

Page 13: Ramota 4(35) 2014

13

Czymróżnisięzawódodpowołania?Pytaniewydajesiębanalne.Zawódjesttrwałymzajęciem,pracą,stałymzatrudnieniem,dziękiktóremumożnarealizowaćswojeżycioweplanyizarabiaćpienią-dze.Powołanienatomiast,toodnajdywaniesiebiewdanymzawodzie,spełnianiesięwewnętrznieichęćnieprzerwalnejanalizywłasnejpracy,satys-fakcjonowaniesięniąorazciągłesamodoskonale-niesię.Weźmydlaprzykładuzawódcukiernika.Jego

pracapoleganawypiekaniuróżnychwyrobówcukierniczych,wszelkiegorodzajuciast.Napodsta-wiedanegoprzepisumawykonaćprodukt,którypóźniejtrafinasklepowepółki,skądnastępnie„powędruje”dosetekróżnychdomówitysięcykonsumentów.Traktującswojezajęciejakozawódwczystejpostaci,cukiernikbędziesiętrzymaćściśleokreślonychregułpostępowania,niebędzieskorydowychodzeniapozawymaganeschematy,ajegodziałaniaokażąsiędlaniegowzupełnościwystar-czające.Kimjestzatemcukiernikzpowołania?Kimś,ktorównieżtraktujewymaganiazawodowejakopodstawęswojejpracy,aledodatkowopragniepójśćniecodalej,poszukiwaćnowychrozwiązańiinspiracji,którepozwoląmunaodkrycieizro-zumieniewymagańkonsumenta.Swojewyrobybędziewykonywałzdokładnością,starającsię,żebybyłydoskonałewkażdymcalu,atymsamymzadowoliłyklientów.Każdy,nawetnajmniejszypączek,będziedlaniegoistnymdziełemsztuki.Dlaczegoprzywołujęakuratzawódcukierni-

ka?Zabrzmitomożedziwnie,ale,wedługmnie,odpowiadaonponiekądpracydziennikarza.Różnerelacje,artykułyireportażesąjakwyrobycukier-nicze:trafiajądodziesiątektysięcyodbiorców,zadowalająichlubnie.Jeśliprzygotowanyprzezdziennikarzamateriałzostanieprzygotowanyznale-żytąstarannością(czylibędziezawierałwszystkienajistotniejszeinajprzydatniejszeinformacje),adotegojeśliwłożonezostaniewniegodziennikar-skieserce,toodbiorcabędzieusatysfakcjonowanydanymprzekazem,przezconadługozostanieonwjegopamięci.

Wtakimrazie,czypracadziennikarzajestzwykłymzawodem,wktórymkażdymożesięodnaleźć,czyteżpotrzebujekogośzprawdziwympowołaniem?Wedługmnie,wtymzajęciutopowołanieodgrywagłównąrolęimaolbrzymieznaczeniedlaprzyszłegodziennikarza,ponieważmusionposiadaćokreślonecechycharakteru,bezktórychciężkobyłobymupracowaćwtymszczególnymi,cóż,trudnymzawodzie.Powinienbyćonwięcodważny,śmiały,ciekawyświata,aleprzedewszystkimbardzopracowityirzetelny.Wobecludzi,zktórymipracujeiludzi,którychopisujepoprzezróżneśrodkimedialnegoprzekazu,winienbyćmiły,życzliwy,wyrozumiałyisłowny,byczulisięprzynimpewnieikomfortowo.WedleKodeksuetykidziennikarskiejStowarzyszeniaDziennikarzyPolskich,„Dziennikarzpowinienokazywaćszacunekosobom,bezwzględunaichodmiennośćideową,kulturowączyobyczajową”.Innymisłowy,niemusisiękonieczniezgadzaćzopiniamiinnych,leczmusijeprzedewszystkimakceptować.InnypunktKodeksumówi,żewobecrozmówcówiodbiorców„językwypowiedzipowi-nienbyćstaranny,należyunikaćwulgaryzmówiokreśleńobscenicznych”.Zatemnieocenionąumiejętnościądziennikarzajestsprawneposłu-giwaniesięjęzykiem,chęćzrozumieniaswojegoodbiorcypoprzezpatrzenienadanąsytuacjęzjegopunktuwidzenia.Dziennikarzmusiwięcbyćdobrympsychologiem.Natomiastwsytuacjachstresujących,nieprzyjemnychiniespodziewanychmusizachowaćzimnąkrew,byćpomysłowymikreatywnym.Nicniemożegozaskoczyć–musi

Dziennikarz – zawód czy powołanie?

Page 14: Ramota 4(35) 2014

14

byćprzygotowanynakażdą,nawetnajgorsząewentualność.Atakichnieprzyjemnychsytuacjinadrodzedziennikarzajest,niestety,bardzodużo:trzymaniesięnapiętychterminów,częstybrakzrozumieniazestronyspołeczeństwajakijawnakrytykawykonywanegoprzezniegozawodu.Człowiekpracującywmediachczęstojestzmuszo-nyrobićdobrąminędozłejgry,dlategoteżmusizachowaćjasnośćumysłu,spokójorazniezachwianąpewnośćsiebie,dziękiczemu…niezwariujewtymszalonymzawodzie.Najśmieszniejsze(amożeinie?)jestto,żebez

względunatewszystkietrudnewarunkipracyidoświadczenia,dziennikarza(zpowołania!)uszczęśliwiatakawłaśniepraca.Pozwalamusięspełniaćiposzukiwaćwłaściwejdrogidoskonaleniasiebie.Dziękiswoimporażkomibłędom,wyciągawnioskinaprzyszłość,starającsięniedokonywaćpóźniejzłychwyborów.Adziennikarzmamałoczasunazastanawianiesięiwłasneprzemyślenia,ponieważdzisiejszafalamediówpędzidoprzoduzniewyobrażalnąprędkością.Musiwięcpędzićztąfaląion,łebwłeb,nieustanniedotrzymującjejkroku,boprzecież…niemainnegowyboru!Niepanujenadtymnieprzerwanymstrumienieminformacji,toonpanujenadnim.Jednakjużnasamympoczątkudziennikarzzdecydowałsięiśćtąwłaśniedrogą:wybujałą,krętąizawiłą,którajednakpotrafigozadowolić,spełnićiurzecswojąpociągającąróżnorodnością.Jestprzezniązmę-czony,częstowyczerpany,leczszczęśliwyjakdziecko,gdyzdobędzieto,czegoszukałipodzielisiętymzinnymi–zeswoimisłuchaczami,czy-telnikami,widzami,aletakżezludźmi,którychonnicnieobchodzi,którzynawetniewiedzą,kimonwogólejest.Pragnieprzedstawiaćswojemyśli,tezyistanowiskanadanytemat,nawetjeślitenjestniewygodny,skomplikowanylubpoprostukomiczny.Sądzę,żewtymzawodzietrzebasięspełniać

iczućdoniegopowołanie.Wprzeciwnymraziepracadziennikarzaniebyłabynależyciewyko-nywana.

Dorota Domagała

Bibliografia:Kodeks etyki dziennikarskiej Stowarzyszenia Dzien-nikarzy Polskich (fragmenty)

JuliaKonefał

Page 15: Ramota 4(35) 2014

15

wujkaStefana/mógłbyśjużzmienićtegogruchotanajakiśnormalnysamochód/,bliźniaków,którezawszejednocześniemusiałysiadaćnanocniku,itp.Ijeszczeprzestrogikochanejmamy–totylkojedenwieczór.Wytrzymaj!Umocnionypodjętądecyzjązbliżałemsiędo

mojejpracowni,abyodfajkowaćgodzinęwycho-wawczą.Jeszczeprzeddrzwiamizdumiałamniejakaśdziwnacisza.Zawszeprzecieżwrzeszcząjakopętani.Uciekli,pomyślałemichybapoczułemulgę.Wszedłemizatrzymałemsięwprogu.Obrazekjakzamerykańskiegosentymentalnegofilmufamilijne-go–choinka,migocząceświatełka,ławkiułożonewpodkowęinajprawdziwszewigilijnedania.Nawetsmażonarybkapodgrzanawprzyniesionymprzezkogośprodiżu.Zzamyśleńwstępnychnadobrewyrwałymnieżyczeniazopłatkiem.Nigdynielubiłemtejczęściwigilii–niewiedziałem,comówić,odstraszałymniewyświechtane„wszyst-kiegonajlepszego”,„szczęśliwegonowegoroku”.Atuwidzę–całakolejkadomnie.Zaniepokoiłemsięnadobre.Alekażdyzmoichuczniówwydałmisięwtejchwiliinnyniżzwykle–jakiśosobny,indywidualny.Zawstydzeni, trochęspeszeniskładalimiżyczenia–nieskładnie,nieporadnie,niekiedymilcząco.Poczułemsięjednymznich.Nawetwtedy,gdyzasiedliśmyzastołeminastrójwróciłdonormy–dowcipy,chichoty.Iwtedyprzypomniałemsobie,żeciotkaMarysia

corokuprzygotowujewigiliędlachorejsąsiadki,wujStefanniezauważył,żemamjużnowysamo-chód,abliźniakichodządoszkołyiniepotrzebująjużnocnika.Zgodziłemsięzmamą.Totylkojedenwieczór.Wyjątkowy.WszystkiegoNajlepszego

wasz Belfer

Nareszcie!ZbliżająsięświętaichybabardziejniżBożymNarodzeniemcieszęsięwolnym.Opuściłmniewyjściowyentuzjazmioptymistyczneroko-waniazwiązanezocenamisemestralnymi.Czarnekonie,naktórestawiałem,wolaływybraćinne,bardziejambitnedziałania–atowsamorządzie,atowwolontariaciekatechety,atowreszcienapoluartystycznym.Miałkośćosiągnięćedukacyj-nychspowodowałakolejączarnądziuręwmoimnauczycielskimżyciorysie.Kilkanaściedniwolnegowymagałoprecyzyjnegozaplanowania.Pierwszepomysłypojawiłysięwmojejgłowiejużwtedy,gdyszedłemkorytarzemnaostatniąpiątkowąlekcję.Popierwszewyspaćsię!Czynnośćnibyproza-

iczna,alejakżeważnawutrzymaniunienagannejsylwetki,naktórejmizależało.Wyspanypotrafiłemrozdawaćuśmiechy,niezauważaćtłustychwłosówAgusi,cierpliwieznosićkolejnekłamstwaPatryka/niemampodręcznika,bosorniemówił,żebyprzy-nieść/,itp.Intensywneżycietowarzyskie,wycieczkirowerowe,cotygodniowybrydżykdopóźnejnocy,niespodziewanezaproszenianaurodzinki,słowem–noceokazałysięzakrótkie.Gdydołożymydotegoambitnedziałaniapedagogiczne–dodatkowelekcje,fakultety–przemęczenieuzasadnione.Podrugie,dokończyćrozpoczętądwamiesiące

temufantastycznąsagęStiegaLarssena.Jużdawnosfilmowana,ajaciąglejestemwpierwszymtomie–prawdęmówiąc,najlepiejczytasięjąnocą.Botonocwłaśnieotaczaciemnościąponuresprawyjejbohaterówipozwalaoddychaćniesłychanymklimatemtejtrylogii.Skandynawiaodartazmito-logii,nasyconygroząwspółczesnyświat.Noi...LisbethSalander.Zprzyjemnościąpomyślałemowyjeździedo

jakiegośgórskiegoschroniska–bezrodzinne-gotłumuitejcałejświątecznejegzotyki.CiotkiMarysi/kiedysięwreszcieożeniszAntosiu?/,

Po drugiej stronie ławki – okiem belfra.

Page 16: Ramota 4(35) 2014

Środek Ramotki

Z wypowiedzi w III b„zauważyłyśmy starszą panią z ciężkimi zakupami. Widać było gołym okiem, że jest jej ciężko. Postanowiłyśmy pomóc tej kobiecie, bo wiedziałyśmy, że w przyszłości czeka nas to samo”.

„pomagała im starsza pani, a potem już tylko babcia Borejkowa”

„ nikt nie może mu zarzucić braku któregokolwiek z tych określeń, które świadczą o tym, że ten człowiek powinien być wzorem i zyskać miano osoby przełomowej”.

Namatematyce:SorkaKozłowska:–Cośjeszczetrzebapoprawić...Uczeń–możeKarolinę?Sorka–Karolinynietrzebapoprawiać.Karolinajużjestidealna,

Podsłuchane:NachemiiwIVb:Klaudia–Sorze,zapomniałamzeszytuSor–...Żal

Page 17: Ramota 4(35) 2014

Ogłoszenia!„KochajcieżmniewszystkiedziewkiAktóramniebędziechciała,totowszystkobędziemiała”całejbabskiejczęściZSPszczęśliwegoNowegoRokużyczymęskaczęść

Wszystkimpalaczkom,zwłaszczablondynkom,życzęwNowymRoku,abyichoddechmiałzapachfiołkówilawendy–DEZODORANT

MaturzystkomiMaturzystom–silnychnerwów,łatwychtematów,jasnościumysłówwNowym2015Roku–życzyRedakcjaRamoty.

Page 18: Ramota 4(35) 2014

18

RysunekmiesiącaAnnaDyrakklasaIIIA

Page 19: Ramota 4(35) 2014

19

Ostatniowszkoleodbyłysięwarszta-tytańcairlandzkiego.Wciąguczterechtygodni,wkażdywtorek i czwartek,uczyliśmysiępodstawowychkrokówdoirlandzkiegoodpowiednikadiscopolo.Wbrewpozorom,okazałosiętoniełatwymzadaniem.Prawiepokażdychzajęciachmeczyłynasbolesnezakwasy.Przyokazjisystematyczniepolerowaliśmypodłogęauliskarpetkami.ZajęciaprowadziłaIgaGrygiel,absolwentkanaszejszkoły.Bawi-liśmysięświetnie,byłobardzowesołoizabawnie.Opłacałosięzostaćodczasudoczasudłużejpolekcjach.

Paulina Pasztelaniec Vb

Page 20: Ramota 4(35) 2014

20

LeżyJezusek

iwsiankosi

ka,

niemapamp

ersówanino

cnika.

Leży,anad

Nimnudny,

ospały

wółnieroztr

opnewytrzes

zczagały.

Osiełogonkie

modpędzam

uchy,

okrywaDzie

cięciepłymi

uchy.

Klęcząpaster

ze,dzwoniąd

zwoneczki,

strzygońsfil

cowałwszys

tkieowieczki.

Aniechfilcu

je,conasobc

hodzi,

gdydostajen

kitrzechkró

liwchodzi

ichociazbar

dzotowczes

napora,

kadząaroma

tprostoodD

iora.

Jestpandyre

ktor–dziśb

ardzorad.

Tulidotorsu

młodzieżyk

wiat.

Natwarzyw

yrazposiada

skromny.

Jednakswójt

eatrwidziog

romny...

Leczcóżto?

Sierściąstro

szysiębydło

,

HEJ KOLĘDA, KOLĘDA...

Page 21: Ramota 4(35) 2014

21

pełzniedoż

łobkajakieś

straszydło,

spleśniałe,b

ure,zmysza

miwbrodzie

iprzebąkuje

cośoHerodzi

e

/którynieba

wemzaswoj

ezbytki,

pójdziedop

iekładiabłom

nafrytki/.

Raus,rausH

errOdzie,pu

szczajsięsto

łka,

dość!Niewys

kubujpiórek

zaniołka.

„Jużmiwyrw

ałeśanielskie

włosy”,

płaczełysaw

yaniołibos

y.

Bierzciegob

iesi.JużpoH

erodzie.

Teraznastąp

izgodawna

rodzie,

ogólnaradoś

ćjużodtejc

hwili.

Tedypróbujm

ybyćbardzi

ejmili.

Więcejuprze

jmi,życzliws

i,czuli,

chociażprze

zŚwięta,

choćdoTrze

chKróli.

Hejkolęda,

kolęda....

„Halincja”

Page 22: Ramota 4(35) 2014

22

Wiekowecegły,gnijącedrewnianedeski,wokółroz-taczasięnieprzyjemnyzapachpadliny.Słyszałambardzogłośnekrzyki.Delikatniepchnęłamdrzwi.Wnętrze,któreujrzałam,szalałoodczerwieni.Wszędzieobijalisięosiebiepijaniludzie.Mojąuwagęprzyciągnąłring,któryumieszczonybyłkilkakrokówodstaregobaru.Zawszefascynowałamsięulicznymiwalkami.

Jednaktenświatbyłodległyidotąddlamnienieosiągalny.Mojapasjaniezgasła,leczzamieniłasięwpodstawowąwiedzęociosachwykorzysty-wanychwMMA.Wpraktycetakżeumiałamsiębronić,lecztaczęśćumiejętnościbyłajużbardziejinstynktowna.Napoluograniczonymbiałymiliniamiizjednej

stronysiatką–któraniewyglądałajakzwyczajnykawałekogrodzenia–walczyłodwóchmężczyzn.Jedenznichmiałprzerażającąprzewagęwzro-stuimasy,drugibyłmniejszy,leczniewiem,jakwyglądał,ponieważmiałnasobieczarnąbluzę,ajejkapturzasłaniałmutwarz.Wszyscyzgromadzeniskandowali"Bang!".Jasnebyło,żechodziłoojedne-gozzawodników.Uważnieprzyglądałamsięcięż-kim,wolnym,aleteżcelnymciosompokaźniejszegomężczyznyorazszybkim,starannymi,wbrewpozo-rom,–silnymuderzeniomprzeciwnika.Wtymmomencieczułamniezwykłepodniecenie.Jakbymopuszkiempalcamogładotknąćskrawkamoich

marzeń.Wpewnejchwiliodniosłamwrażenie,żemamomamy.Niewierzyłamwwidokprzedemną.Drobniejszychłopakpowaliłnapastnika.Szczęście?Niemożliwe...Tłumjeszczegłośniejwykrzykiwał"Bang!","Zwycięzca!",gwizdali,euforianasaliniemiałagranic.Zapomniałam,żejestemwzupełnieobcyminie-

bezpiecznymmiejscu.Poczułam,jakktośkładziedłońnamoimramieniu.Nagływzrostadrenalinyspowodował,żezrobiłamszybkiobrótipowaliłamnapastnika.Wjednejchwiligwarucichł.Terazzabójczespojrzeniaskierowanebyłynamnie.Kumniezmierzałotyły,stary,łysymężczyznazlicznymibruzdaminatwarzy.Stanąłnaprzeciwisięprzedstawił.–Hej!JestemBella.Atymłoda?Jaksiętuzna-

lazłaś?Sprawiałwrażeniegroźnego,przekrwioneoczy

wlepiałysięwemnie,oczekującodpowiedzi.Nieokazującstrachuodpowiedziałamdumnie:–NazywamsięMuteki.MutekiDō.–Niezdradzisznamnicwięcej?–Aczytopotrzebne?Założęsię,żewszyscytutaj

teżmaciewieletajemnic.–zebraniwokółspuściliwzroklubobróciligłowywinnymkierunku–Uważam,żemojeumiejętnościpozwalająmisięzmierzyćzjednymzwas.Nawetniezauważyłam,kiedyzawładnęłamną

pychairyzykanctwo.

King of Warriors

Page 23: Ramota 4(35) 2014

23

–Przystopujmłoda,zginieszztąpewnościąsiebie.–poradziłBella.–Chceszsięprzekonać?Powinienemraczej

zapytaćinaczej.Chceszoddaćmiswojeżycie?–usłyszałamztłumuniskigłos.Wmojąstronęszedłwysoki,atletycznymężczyznawkowbojskimkapeluszuizczerwonymmalborowystającymspomiędzypopękanychwarg.–Idziemynaring!TylkoniechBellaprzypilnuje

moichrzeczy!–krzyknęłam.Każdydorosływtymmomencieorzekłby,że

jestemnieokrzesana,lekkomyślna.Niemiałamnicdostracenia,wierzyłamwsiebie.Momentalniepoczułamwięźztymmiejscem.Niechciałamtegopoczuciastracić.Starszypan,któryjakopierwszydomniezagaił,wydawałsiębyćdośćmiłymczło-wiekiem.Rywalmiałprzymrużoneoczyitrzydniowy

zarost.Długienogiiręce,wielebliznitatuaży.Niebędziełatwo,ponieważniewyglądałjakktoś,kogobezwysiłkumożnapokonać.Dobrze,żelubięwyzwania.Walkasięzaczęła.Uniknęłamlewegoprostego

ikopnięciazpółobrotu,aleoberwałamsierpowymiYoko–Geri.Mójprzeciwnikmiałdługieręceinogi,trzymałmnienadystanstak,bymniemogłaniczrobić.Niektórychatakównieznałam,byłotodlamniecośnowego,leczdomyślałamsię,jakiejest

ichpochodzenie.Nieradziłamsobiezbytdobrzeznapastnikiem.Ztłumudobiegałypomruki"Stary,długocitojeszczezajmie?Totylkomaładziew-czynka."Wściekłazużywałamniepotrzebniecorazwięcejenergii,przezcomojeuderzenianiezawszetrafiaływmężczyznę.Uchyliłamsięprzedkolejnymciosem.Usłyszałamgłośne"teraz"ipodbródkowympowaliłambestie.Szybkoobejrzałamsięwkierunkudobiegającejkomendy,alewidziałamjużtylkocieńpostaciodchodzącejwzdziwionytłum.Pokrótkiejchwiliktośzwidownikrzyknął"Muteki",amojeimięodbiłosięjakbyechempopomieszczeniu.Terazwszyscywołalinamojącześć.Ucieszona,ajednocześniezaciekawionarzuciłamsięwpogońzanieznajomymwybawcą.Niestety,byłojużzapóźno,nieznalazłamgo.ZrezygnowanapodeszłamdoBelli,aondałmi

mojerzeczyiplikbanknotów.–Cotozasmutnamina?Wygrałaś!Nadalnie

mogęwtouwierzyć.Możeijesteśdośćdobrzezbudowanajaknadziewczynę.Gdysięporuszasz,widocznesątwojemięśnie,atricepsmaszzawo-dowy,alenadaljesteśmałolatą.Bellabyłbardzomiły.Natychmiastwzbudził

wemniesympatię.Zachowywałsięjakdziadziuś,którydbaoukochanąwnuczkę.Pochwiliciszyzwróciłamuwagęnagotówkę,którątrzymałamwręku.–Cotojest?–spytałam.–Myślisz,żejakmyzarabiamy?To30%pienię-

dzyzzakładów.10%wędrujedomnie,aresztadoszczęśliwców,którzynaciebiepostawili.Dziśdostaniesztakżepozostałe60%,ponieważniktniespodziewałsię,żewygrasz.Oszołomiona,zrozdziawionąbuziąchowałam

wynagrodzeniedokieszeniplecaka.Tomiejscemniezachwyciło,niemusiałamsięzastanawiać,bypodjąćdecyzję.–Bella,jajeszczetuwrócę!Wróciłamdoswojegowieczniepustegodomu.

Zostawiłambagażiaparatwkącieprzykomodzie.Rzuciłamsiębrudnanałóżko.Zmęczonanatych-miastzasnęłam.

Klaudia Miedzińska, kl. 5b

Page 24: Ramota 4(35) 2014

24

AgnieszkaJachowicz

Page 25: Ramota 4(35) 2014

25

Znacienajbardziejniecharakterystycznegoczło-wiekawszkole?JakonowaczłonkiniRamotychciałabymsię

grzecznieprzywitaćiprzedstawić!MamnaimięAgnieszka,mamwieleprzezwisk,jestemniska,noszęokularyiczasemfarbujęsięnarudo.Pewniemnieniekojarzycie–jestemnajbardziejniecharak-terystycznymczłowiekiem,jakiegokiedykolwiekwidzieliście(idlategoniepamiętacie).Bardzolubiępisać,wszystko,nacoakuratmamochotę.Niestety,mamogromnyproblemzkończeniemjakichkolwiekprac,rzucamjewpołowie,czasembezwstępu,czasembezzakończenia.Tosamojestzwszelkimiszkicamitworzonymiwdomu.Możekoniecznośćdokończeniaichjakośmipomoże?Gdybymmiałaczasnaspokojnewieczory,spę-dzałabymjewfotelulubwłóżkuznajwiększymmożliwymkubkiemherbatyiksiążką.Ponieważichniemam,napółcezgromadziłamjużpokaźnąkolekcjętytułówdoprzeczytania.Dotejporyniepokazywałamswoichtekstównikomu,więctrochęsięstresuję.Moimmarzeniemjestzainteresowaniekogośswoją,ehm,twórczościąimodlęsię,żebymisięudało.Mamnadzieję,żemimochwilowejblokadyartystycznejudamisięsprostaćWaszymoczekiwaniomispełniaćswojezadaniejaknajlepiej!

Wasyl

Page 26: Ramota 4(35) 2014

26

BożeNarodzenie zaczynamy obchodzić jużwpaździernikuwrazzeświątecznymiofertami,promocjamiilimitowanymiedycjamiwszyst-kiego,odzabawekprzeztelefonypocukier.Corokujesttosamo:tysiące"nowości","Kevinsamwdomu"ireklamyCoca–Coli.Czyktośsobiepotrafiwyobrazićświętabeztegowszystkiego?Niemówiętuorzeczachtakzwyczajnieświątecz-nych,jaknp.mandarynki.Różnicajesttylkojedna–zrokunarokludziecorazbardziejnarzekają.Głównienareklamy.Wciążsłyszęgłosyoburzeniaskandującejednogłośnie,żekorporacjechcąnanaszarobićitojestzłe.Tak,chcąnanaszarobić,potoistnieją.Korzystamyzichusługdobrowolnie,boodpowiadająnanaszepotrzebyizachcianki,dającimnasobiezarobić.Jakzawsze.Przezcalutkirok.Dlaczegowięcwświętamiałobybyćinaczej?Jeślikomuśsięniepodoba"zarabianienaludziach",toniepodobamusiętowcaleirobiwszystko,abyodtegouciec,anierazczydwawrokusobienagleprzypomniijedynymjegodziałaniemjestnarzekanieniepodparteżadnymiargumentami,pozajednymjużwymienionym.Swojądrogądosyćsłabym,bowymagającymkolejnegopodparcia.Niewiem,czystandardowe"kiedyśświętato

byłyświęta,ateraz..."powtarzaneprzezstarszepokoleniemajakiśsens.Bonibyczymteświętasięróżnią?Cytrusyisłodyczemamyprzezcałyrok,kiedyśbyłoonietrudno.Aleczytojestminus?

Mandarynkipojawiająsięwokresiebożonaro-dzeniowym,aczekoladasmakujejakoś…inaczej.Obieterzeczywciążsąwyjątkowe,możenieażtakbardzo,alejednak.Pomijającfakt,żeniepotrafięsobiewyobrazićmożliwościzjedzeniaczekoladyrazczydwawroku.Nawetdlaosóbdorastającychwtamtychczasachjesttoteraztrudnedopojęcia.Zaczęłamsięwzwiązkuztymzastanawiać,co

właściwiebudujeświątecznąatmosferę.Zrobiłamwtymcelumaływywiadśrodowiskowy.Odpowie-dzibyłyróżne,królowałychoinka,śnieg,prezenty,mandarynki,ozdoby,kolędy,świątecznepiosenki,noioczywiścieKevin(zprzerwąnareklamęCoca–Coli),niecorzadziejpojawiałsięzapachpiernika.Pytałamosóbwróżnymwieku,żebyniebyło.Podsumowując,nicsięniezmieniło.Możekiedyśtelewizjaniebyłaażtakeksploatowana.Zapytałamsięteżtychosóboopinięnatematreklam.Kiedyzaczynałyplućnienawiścią,drążyłamtematdalej.Wkońcuwyszłonamoje–bezsklepowegoszałuświętabyłybyprawienieodczuwalne.ZaszukanieprezentówbralibyśmysiępewniekilkadniprzedWigilią,atakmyślimyonichjużodpaździernika.Zdziwiłomnie,żeniktniewymieniłludzi.Poja-

wialisiępośrednio,np."babciapiekącapierniczki".Aprzecieżtowłaśnieotaczającynasbliscytaknaprawdębudująświątecznąatmosferę.Prze-cieżBożeNarodzenieobchodzilibyśmyzawsze,nieważne,corobiąsklepy,czystacjetelewizyjne

K iedyś święta to były święta

Page 27: Ramota 4(35) 2014

27

serwująnam"Kevinasamegowdomu"ireklamęCoca–Coli,czywdomupachniemandarynkami,czyradiowzbogaca„ofertę”oświątecznepiosenki.Wszystkotojestnieważne,gdydookołasąludziechcącyznamitenwyjątkowyczasspędzić.Biorącpoduwagęaspektreligijny–osobywie-

rzącejakodosyćsolidnyargumentwysuwająwagęświętowanegowydarzenia.Trzebajednakpotrak-towaćsprawęrówno–świętaobchodząwszyscy,każdytak,jaklubi.ChrześcijanieświętująnarodzinyChrystusa,aniewierzącypoprostuspędzająmiłoczaszrodzinąiprzyjaciółmi.Wracającdogłównegotematu–czynaprawdę

teokropnereklamywszystkiegoizarabianienakonsumenciejestwstaniezniszczyćatmosferętwo-rzonąprzezbliskichinakręcanąwielomainnymi,uwielbianymiprzezwszystkichrzeczami?Chociażwświętanienarzekajmynazły,niedobryświaticieszmysięchwilą.

Wasyl

Page 28: Ramota 4(35) 2014

28

jeden:zero

możeprzysunieszsięjeszczecoCitamcentymetrajasiętakboję

możeprzylgniesznachwilęcoCitamminutaajamiędzynamiwidzę

rzeczynieskończoneinieskończone

Zuy Molko

Page 29: Ramota 4(35) 2014

29

zdziwnejperspektywy

przyszławewtorekodebraćcimężczyznęprzyszłajakpopłaszczdopralni

onalubiłaubieraćsięwludzionajużnieżyjeumarławnimszkoda

weżswójpłaszczzanimwyjdzieszwisinatrzecimwieszakutylkotrochętrupemczuć

mierzyłamwięcwiem

Zuy Molko

Page 30: Ramota 4(35) 2014

30

Limeryki

JesttakaszkoławLublinie,którazpysznościwbarkusłynie.BardzosympatycznaTanaszaszkołaplastyczna,tuciołówekniezginie.

Marysia Duda 2b

PewnemurzeźbiarzowizLublinaniespodziewanieskończyłasięglina,przeztoniezrobiłpracydomowejboniemógłulepićrzeźbynowejitoniebyłajegowina.

2b

Razchłopaknasnycerce,myślałodziewczynieharcerce.Leczonagoniechciałaiwnosiegomiała.Aonchciałjejoddaćsweserce.

Paulina Kurek 2b

Imię

nazywamsiępustympunktemzajmujęsięjałowympostojemwmieścieniebieskimnieprzerwaniewchodzęwtenbłękitnieruszającsięzmiejscaiszukammgłyagdyjużznajdętomlekorozlanenablaciemoichprzemyśleńwypisujęprzekleństwajakietowszystkoopanowane

nazwisko znane Redakcji

Lekcja–temat–praktyczneradydorosłegoucznia

Siedzęnanudnychlekcjach,mamwrażenie,żecofamsięwrozwoju.Siedzęitylkopatrzęnazega-rek,aleniecałyczas,żebyniewzbudzaćpodejrzeńaniniezwracaćnasiebieuwaginauczyciela.Średniopatrzęnaniegoco7minut.Zarazpotem,jakpatrzęnazegarek,podnoszęzławkidługopisiudaję,żecośzapisuję.Najczęściejpiszęswojeimięnamarginesie,leczzdarzająsięwyjątki,np..paręsłów,którewdanymmomenciewypowiedziałnauczyciel;Pooskarowymodegraniuscenyzpisaniemporanaszybkieipełneskupieniapatrzenienatablicę.Czynnośćtęmożnaurozmaicićpoprzezskierowaniewzrokunanauczyciela,aletylkonaparęsekund.Pocałejskomplikowanejprocedurzenależypowtórzyćwszystkieczynnościod5do6razy.

Kiedyzaczynamyrobićtoporaz7,średnio8na10przypadkówdzwonizbawiennydzwonekoznaczającykonieclekcji.Gdyemocjeopadnąizaczynaszsiępakowaćwceluopuszczeniasalilekcyjnej,uświadamiaszsobiebardzoistotnakwestięizadajesztopodstawowepytanie:Jakja,k....zdammaturę?!/Cenzura:Jakjawogólezdammaturę?!/.

Minoduesp

Page 31: Ramota 4(35) 2014

31

Żarty,żarciki,żarciochy

–Jasiu,ktowybiłpiłkąoknoNowaków?-pytagroźnietata.–Tonieja!Aleobiecałem,żenikomuniepowiem,ktoto!–Akomuobiecałeś?–Markowi.

Religiastarejdamy

Pewnastaradama,bardzoreligijna,niebyłazadowolonazżadnejzistniejącychreligiiizałożyłaswojąwłasną.Pewiendziennikarz,któryszczerzepragnąłzrozumiećpunktwidzeniatejpani,zapytałjąpewnegorazu:–Naprawdęwierzypani,jakludziepowiadają,żeniktniepójdziedoniebazwyjątkiempaniipanisłużącej?Staradamapomyślałaprzezchwilęiodrzekła:–Nocóż...codoMarysi,niejestemcałkiempewna.

ODREDAKCJI

Nasza redakcyjna Koleżanka Dorota Domagała, przeszła do eliminacji ogólnopolskich Konkursu Wiedzy o Mediach zorganizowanego przez Instytut Dziennikarstwa na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW wraz z 15. innymi uczelniami na terenie całego kraju. Na laureatów czeka dyplom wyższej uczelni oraz inne cenne nagrody. Trzymamy kciuki, Dorotko!

Page 32: Ramota 4(35) 2014

„Ptaki niby dzwoneczki cieszą się kolędąChrystus się nam narodził i nowe dni będą.By pośród witających zobaczyć człowieka”.

Jerzy Liebert

Radosnych,pełnychpogodyirodzinnegoszczęściaŚwiątBożegoNarodzeniaWszystkimczytelnikom„Ramoty”Przesyłaredakcja

Wspaniałych,radosnychŚwiątBożegoNarodzeniaspędzonychwgronierodzinnym,zapomnieniaotro-skachcodzienności.pełnegonadzieiNowegoRokukochanympedagogom

życzy Samorząd Uczniowski

Zespółredakcyjny:DorotaDomagała,AgnieszkaJachowicz,JuliaKonefał/rysunki/,WeronikaPolakowska,MagdaZając,JakubZięcik.Opiekun:AnnaStefańczykOpracowanie graficzne:BogdanSłomka