2
Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem. www.pulsfarmacji.pl PULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2 2752 Rynek suplementów www.pulsfarmacji.pl PULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 1 U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL Rynek suplementów potrzebuje uregulowania potrzebuje uregulowania 0 1 2 3 4 5 6 7 8 Wartość sprzedaży stale rośnie Sprzedaż apteczna w zlotych Miliardy W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosla okolo 882 miliony zlotych, co stanowilo okolo 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosila już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc. Źródlo: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto 0,882 1,121 1,353 1,638 1,808 2,078 2,107 2,453 2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 Niebezpieczne jest to, że społeczeń- stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami. Porażająca niewiedza Polaków Przeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru- pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde- finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy- gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami. „Wyniki badania niestety „Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa- łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec- ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo- giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy- znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków. Medialna ofensywa trafia na podatny grunt Na pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka- mi, wskazuje również środowi- sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat- ny grunt, ponieważ odbiorcami „Proszę spojrzeć na bloki rekla- mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto- wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio- rze wszystkie wcześniej zaprezen- towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej. „Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami bez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Jesteśmy bombardowani wprowadzającymi w błąd reklamami, które suple- mentom przypisują właściwości lecznicze, kierują swój przekaz do osób chorych i zazwyczaj mylimy suplementy diety z lekami. Media, promocje przy okienkach w aptece, a nawet niejednokrotnie niewy- starczający poziom wiedzy spe- cjalistów utrwalają w nas mylne przekonania. Jaki jest tego skutek? Aż 41 proc. badanych przypisuje suplementom właściwości leczni- cze. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak potencjalnie niebezpieczna jest to dla ich zdrowia. Tylko połowa dorosłych Polaków (51 proc.) wie, że suplementy przeznaczone są dla osób zdrowych” — skomento- wała wyniki badania prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska- Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM. µ nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku. Przyznawanie certyfikatów jakości Nieuregulowanie rynku prepara- tów niebędących lekami skłoni- ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych. „Udało nam się zdobyć finan- sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij- nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek. Na początku 2014 roku człon- kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc- kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał Przedsiębiorstwu Produkcyjno- Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j. „Chcemy, by logo klastra, gwaran- tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor. Marta Markiewicz są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą- żające za modą na zdrowie. „Proszę spojrzeć na bloki rekla- Grzegorz Kucharewicz wska- zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia- µ dotację na zakup maszyn i urzą- dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika- ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnieSp

rzed

aż a

ptec

zna

w zł

otyc

h

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µbez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Jesteśmy bombardowani wprowadzającymi w błąd reklamami, które suple-mentom przypisują właściwości lecznicze, kierują swój przekaz do osób chorych i zazwyczaj mylimy suplementy diety z lekami. Media, promocje przy okienkach w aptece, a nawet niejednokrotnie niewy-starczający poziom wiedzy spe-cjalistów utrwalają w nas mylne przekonania. Jaki jest tego skutek? Aż 41 proc. badanych przypisuje suplementom właściwości leczni-cze. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak potencjalnie niebezpieczna jest to dla ich zdrowia. Tylko połowa dorosłych Polaków (51 proc.) wie, że suplementy przeznaczone są dla osób zdrowych” — skomento-wała wyniki badania prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM.

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 3

Recepta od pielęgniarkiJednym z elementów przedstawionego przez Bartosza Arłukowicza planu skrócenia kolejek w polskiej służbie zdrowia ma być zwiększenie uprawnień personelu placówek medycznych. Oprócz zniesienia limitów finansowania w terapiach onkologicznych, resort zdrowia chce, by od 2016 roku wprowadzono „receptę pielęgniarską”, czyli druki wypisywane przez pielęgniarki. W ocenie Ministerstwa Zdrowia zmniejszy to liczbę pacjentów oczekujących na wizytę lekarską w celu kontynuacji terapii.

ETYKA ZAWODOWA

Trzy lata z MedKompasemProducenci wyrobów medycznych skupieni w Izbie Gospodarczej Polmed pod-sumowali 3 lata działania projektu MedKompas, który powołano na rzecz etycz-nej współpracy przemysłu medycznego z personelem placówek medycznych.

W 63 warsztatach, jakie odbywały się na terenie całej Polski, uczest-niczyło ponad 2 tys. osób — dyrektorzy szpitali, lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni, przedstawiciele przemysłu medycznego, studenci ostatnich lat medycyny. Głównym założeniem projektu było wdrażanie w placówkach medycznych polityki compliance, która ma zapewniać podmiotom leczniczym działanie zgodne z prawem i etyką. Uczestnicy szkoleń zapoznawali się z zasadami etycznego postępowa-

nia w ramach kontaktów przedstawicieli placówek ochrony zdrowia, dokonujących zakupów towarów i usług, z przedstawicielami biznesu. Dodatkowo w trakcie warsztatów uczestnicy otrzymali wzorcowe roz-wiązania, procedury oraz przykładowe wzory umów czy kodeksu etyki, których stosowanie i przestrzeganie zapewnia bezpieczeństwo funkcjo-nowania wszystkim uczestnikom rynku medycznego.

W ocenie Witolda Włodarczyka, dyrektora generalnego Izby Polmed: „wiedza zdobyta na warsztatach jest pomocna w codziennym funkcjo-nowaniu w środowisku medycznym i pomaga uświadomić sobie, jak ważne jest zachowanie zasad przejrzystej współpracy pomiędzy podmio-tami publicznymi a biznesem. Wdrożenie polityki przejrzystości, z którą uczestnicy zapoznają się w trakcie szkoleń, pozwala uniknąć sytuacji dwuznacznych etycznie i prawnie”. (MM)

OpiniaLekarze nie mogą zalecać preparatów o niepotwierdzonej skuteczności klinicznej Konstanty Radziwiłł, dr n. med., specjalista medycyny rodzinnej i ogólnej:

Suplementy diety mają uzupełniać normalną, prawidłową dietę. Ale czy rzeczywiście normalną, prawidłową dietę należy uzupełniać? Moim zdaniem, nie! Uzupełnienia wymaga dieta niedoborowa, natomiast prawidłowo zbilansowana nie potrzebuje tego. Obecnie możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że blisko 70 proc. dorosłych brakuje witaminy D i prawdopodobnie znacznej większości osób powyżej 65. roku życia będzie brakować wody. Proponuję zatem przygotowanie najlepszego suplementu — kapsułek po 150 ml wody, które ja jako lekarz zalecałbym przyjmować raz na godzinę.

MÓWIĄC POWAŻNIE, zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, lekarzom nie wolno zalecać metod, które są po pierwsze bezwartościowe, a po drugie niesprawdzone klinicznie. Z przykrością muszę stwierdzić, że dotyczy to znaczącej części rynku suplementów. Gdyby ich działanie było wartościowe, to wchodziłyby one do innej kategorii dostępności — do grupy leków OTC. INNY ZAPIS Z KODEKSU ETYKI LEKARSKIEJ zakazuje narażania pacjenta na niepotrzebne wydatki. Z tego względu ja, jako praktykujący lekarz rodzinny, nie widzę możliwości zalecenia suplementów diety swoim pacjentom. W moim odczuciu, jest to kategoria, która działa wbrew zdrowiu publicznemu i naraża ludzi na niepotrzebne wydatki. Dlatego też uważam, że jest to temat do poważnych dyskusji wśród osób odpowiedzialnych za politykę zdrowotną i zdrowie publiczne społeczeństw.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Page 2: Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

bez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Jesteśmy bombardowani wprowadzającymi w błąd reklamami, które suple-mentom przypisują właściwości lecznicze, kierują swój przekaz do osób chorych i zazwyczaj mylimy suplementy diety z lekami. Media, promocje przy okienkach w aptece, a nawet niejednokrotnie niewy-starczający poziom wiedzy spe-cjalistów utrwalają w nas mylne przekonania. Jaki jest tego skutek? Aż 41 proc. badanych przypisuje suplementom właściwości leczni-cze. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak potencjalnie niebezpieczna jest to dla ich zdrowia. Tylko połowa dorosłych Polaków (51 proc.) wie, że suplementy przeznaczone są dla osób zdrowych” — skomento-wała wyniki badania prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM.

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 3

Recepta od pielęgniarkiJednym z elementów przedstawionego przez Bartosza Arłukowicza planu skrócenia kolejek w polskiej służbie zdrowia ma być zwiększenie uprawnień personelu placówek medycznych. Oprócz zniesienia limitów finansowania w terapiach onkologicznych, resort zdrowia chce, by od 2016 roku wprowadzono „receptę pielęgniarską”, czyli druki wypisywane przez pielęgniarki. W ocenie Ministerstwa Zdrowia zmniejszy to liczbę pacjentów oczekujących na wizytę lekarską w celu kontynuacji terapii.

ETYKA ZAWODOWA

Trzy lata z MedKompasemProducenci wyrobów medycznych skupieni w Izbie Gospodarczej Polmed pod-sumowali 3 lata działania projektu MedKompas, który powołano na rzecz etycz-nej współpracy przemysłu medycznego z personelem placówek medycznych.

W 63 warsztatach, jakie odbywały się na terenie całej Polski, uczest-niczyło ponad 2 tys. osób — dyrektorzy szpitali, lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni, przedstawiciele przemysłu medycznego, studenci ostatnich lat medycyny. Głównym założeniem projektu było wdrażanie w placówkach medycznych polityki compliance, która ma zapewniać podmiotom leczniczym działanie zgodne z prawem i etyką. Uczestnicy szkoleń zapoznawali się z zasadami etycznego postępowa-

nia w ramach kontaktów przedstawicieli placówek ochrony zdrowia, dokonujących zakupów towarów i usług, z przedstawicielami biznesu. Dodatkowo w trakcie warsztatów uczestnicy otrzymali wzorcowe roz-wiązania, procedury oraz przykładowe wzory umów czy kodeksu etyki, których stosowanie i przestrzeganie zapewnia bezpieczeństwo funkcjo-nowania wszystkim uczestnikom rynku medycznego.

W ocenie Witolda Włodarczyka, dyrektora generalnego Izby Polmed: „wiedza zdobyta na warsztatach jest pomocna w codziennym funkcjo-nowaniu w środowisku medycznym i pomaga uświadomić sobie, jak ważne jest zachowanie zasad przejrzystej współpracy pomiędzy podmio-tami publicznymi a biznesem. Wdrożenie polityki przejrzystości, z którą uczestnicy zapoznają się w trakcie szkoleń, pozwala uniknąć sytuacji dwuznacznych etycznie i prawnie”. (MM)

OpiniaLekarze nie mogą zalecać preparatów o niepotwierdzonej skuteczności klinicznej Konstanty Radziwiłł, dr n. med., specjalista medycyny rodzinnej i ogólnej:

Suplementy diety mają uzupełniać normalną, prawidłową dietę. Ale czy rzeczywiście normalną, prawidłową dietę należy uzupełniać? Moim zdaniem, nie! Uzupełnienia wymaga dieta niedoborowa, natomiast prawidłowo zbilansowana nie potrzebuje tego. Obecnie możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że blisko 70 proc. dorosłych brakuje witaminy D i prawdopodobnie znacznej większości osób powyżej 65. roku życia będzie brakować wody. Proponuję zatem przygotowanie najlepszego suplementu — kapsułek po 150 ml wody, które ja jako lekarz zalecałbym przyjmować raz na godzinę.

MÓWIĄC POWAŻNIE, zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, lekarzom nie wolno zalecać metod, które są po pierwsze bezwartościowe, a po drugie niesprawdzone klinicznie. Z przykrością muszę stwierdzić, że dotyczy to znaczącej części rynku suplementów. Gdyby ich działanie było wartościowe, to wchodziłyby one do innej kategorii dostępności — do grupy leków OTC. INNY ZAPIS Z KODEKSU ETYKI LEKARSKIEJ zakazuje narażania pacjenta na niepotrzebne wydatki. Z tego względu ja, jako praktykujący lekarz rodzinny, nie widzę możliwości zalecenia suplementów diety swoim pacjentom. W moim odczuciu, jest to kategoria, która działa wbrew zdrowiu publicznemu i naraża ludzi na niepotrzebne wydatki. Dlatego też uważam, że jest to temat do poważnych dyskusji wśród osób odpowiedzialnych za politykę zdrowotną i zdrowie publiczne społeczeństw.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnieSp

rzed

aż a

ptec

zna

w zł

otyc

h

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

bez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Jesteśmy bombardowani wprowadzającymi w błąd reklamami, które suple-mentom przypisują właściwości lecznicze, kierują swój przekaz do osób chorych i zazwyczaj mylimy suplementy diety z lekami. Media, promocje przy okienkach w aptece, a nawet niejednokrotnie niewy-starczający poziom wiedzy spe-cjalistów utrwalają w nas mylne przekonania. Jaki jest tego skutek? Aż 41 proc. badanych przypisuje suplementom właściwości leczni-cze. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak potencjalnie niebezpieczna jest to dla ich zdrowia. Tylko połowa dorosłych Polaków (51 proc.) wie, że suplementy przeznaczone są dla osób zdrowych” — skomento-wała wyniki badania prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM.

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 3

Recepta od pielęgniarkiJednym z elementów przedstawionego przez Bartosza Arłukowicza planu skrócenia kolejek w polskiej służbie zdrowia ma być zwiększenie uprawnień personelu placówek medycznych. Oprócz zniesienia limitów finansowania w terapiach onkologicznych, resort zdrowia chce, by od 2016 roku wprowadzono „receptę pielęgniarską”, czyli druki wypisywane przez pielęgniarki. W ocenie Ministerstwa Zdrowia zmniejszy to liczbę pacjentów oczekujących na wizytę lekarską w celu kontynuacji terapii.

ETYKA ZAWODOWA

Trzy lata z MedKompasemProducenci wyrobów medycznych skupieni w Izbie Gospodarczej Polmed pod-sumowali 3 lata działania projektu MedKompas, który powołano na rzecz etycz-nej współpracy przemysłu medycznego z personelem placówek medycznych.

W 63 warsztatach, jakie odbywały się na terenie całej Polski, uczest-niczyło ponad 2 tys. osób — dyrektorzy szpitali, lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni, przedstawiciele przemysłu medycznego, studenci ostatnich lat medycyny. Głównym założeniem projektu było wdrażanie w placówkach medycznych polityki compliance, która ma zapewniać podmiotom leczniczym działanie zgodne z prawem i etyką. Uczestnicy szkoleń zapoznawali się z zasadami etycznego postępowa-

nia w ramach kontaktów przedstawicieli placówek ochrony zdrowia, dokonujących zakupów towarów i usług, z przedstawicielami biznesu. Dodatkowo w trakcie warsztatów uczestnicy otrzymali wzorcowe roz-wiązania, procedury oraz przykładowe wzory umów czy kodeksu etyki, których stosowanie i przestrzeganie zapewnia bezpieczeństwo funkcjo-nowania wszystkim uczestnikom rynku medycznego.

W ocenie Witolda Włodarczyka, dyrektora generalnego Izby Polmed: „wiedza zdobyta na warsztatach jest pomocna w codziennym funkcjo-nowaniu w środowisku medycznym i pomaga uświadomić sobie, jak ważne jest zachowanie zasad przejrzystej współpracy pomiędzy podmio-tami publicznymi a biznesem. Wdrożenie polityki przejrzystości, z którą uczestnicy zapoznają się w trakcie szkoleń, pozwala uniknąć sytuacji dwuznacznych etycznie i prawnie”. (MM)

OpiniaLekarze nie mogą zalecać preparatów o niepotwierdzonej skuteczności klinicznej Konstanty Radziwiłł, dr n. med., specjalista medycyny rodzinnej i ogólnej:

Suplementy diety mają uzupełniać normalną, prawidłową dietę. Ale czy rzeczywiście normalną, prawidłową dietę należy uzupełniać? Moim zdaniem, nie! Uzupełnienia wymaga dieta niedoborowa, natomiast prawidłowo zbilansowana nie potrzebuje tego. Obecnie możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że blisko 70 proc. dorosłych brakuje witaminy D i prawdopodobnie znacznej większości osób powyżej 65. roku życia będzie brakować wody. Proponuję zatem przygotowanie najlepszego suplementu — kapsułek po 150 ml wody, które ja jako lekarz zalecałbym przyjmować raz na godzinę.

MÓWIĄC POWAŻNIE, zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, lekarzom nie wolno zalecać metod, które są po pierwsze bezwartościowe, a po drugie niesprawdzone klinicznie. Z przykrością muszę stwierdzić, że dotyczy to znaczącej części rynku suplementów. Gdyby ich działanie było wartościowe, to wchodziłyby one do innej kategorii dostępności — do grupy leków OTC. INNY ZAPIS Z KODEKSU ETYKI LEKARSKIEJ zakazuje narażania pacjenta na niepotrzebne wydatki. Z tego względu ja, jako praktykujący lekarz rodzinny, nie widzę możliwości zalecenia suplementów diety swoim pacjentom. W moim odczuciu, jest to kategoria, która działa wbrew zdrowiu publicznemu i naraża ludzi na niepotrzebne wydatki. Dlatego też uważam, że jest to temat do poważnych dyskusji wśród osób odpowiedzialnych za politykę zdrowotną i zdrowie publiczne społeczeństw.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µ

bez recepty a suplementami diety jest na niskim poziomie. Jesteśmy bombardowani wprowadzającymi w błąd reklamami, które suple-mentom przypisują właściwości lecznicze, kierują swój przekaz do osób chorych i zazwyczaj mylimy suplementy diety z lekami. Media, promocje przy okienkach w aptece, a nawet niejednokrotnie niewy-starczający poziom wiedzy spe-cjalistów utrwalają w nas mylne przekonania. Jaki jest tego skutek? Aż 41 proc. badanych przypisuje suplementom właściwości leczni-cze. Polacy nie zdają sobie sprawy, jak potencjalnie niebezpieczna jest to dla ich zdrowia. Tylko połowa dorosłych Polaków (51 proc.) wie, że suplementy przeznaczone są dla osób zdrowych” — skomento-wała wyniki badania prof. dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, kierownik Zakładu Farmacji Klinicznej i Opieki Farmaceutycznej WUM.

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 3

Recepta od pielęgniarkiJednym z elementów przedstawionego przez Bartosza Arłukowicza planu skrócenia kolejek w polskiej służbie zdrowia ma być zwiększenie uprawnień personelu placówek medycznych. Oprócz zniesienia limitów finansowania w terapiach onkologicznych, resort zdrowia chce, by od 2016 roku wprowadzono „receptę pielęgniarską”, czyli druki wypisywane przez pielęgniarki. W ocenie Ministerstwa Zdrowia zmniejszy to liczbę pacjentów oczekujących na wizytę lekarską w celu kontynuacji terapii.

ETYKA ZAWODOWA

Trzy lata z MedKompasemProducenci wyrobów medycznych skupieni w Izbie Gospodarczej Polmed pod-sumowali 3 lata działania projektu MedKompas, który powołano na rzecz etycz-nej współpracy przemysłu medycznego z personelem placówek medycznych.

W 63 warsztatach, jakie odbywały się na terenie całej Polski, uczest-niczyło ponad 2 tys. osób — dyrektorzy szpitali, lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni, przedstawiciele przemysłu medycznego, studenci ostatnich lat medycyny. Głównym założeniem projektu było wdrażanie w placówkach medycznych polityki compliance, która ma zapewniać podmiotom leczniczym działanie zgodne z prawem i etyką. Uczestnicy szkoleń zapoznawali się z zasadami etycznego postępowa-

nia w ramach kontaktów przedstawicieli placówek ochrony zdrowia, dokonujących zakupów towarów i usług, z przedstawicielami biznesu. Dodatkowo w trakcie warsztatów uczestnicy otrzymali wzorcowe roz-wiązania, procedury oraz przykładowe wzory umów czy kodeksu etyki, których stosowanie i przestrzeganie zapewnia bezpieczeństwo funkcjo-nowania wszystkim uczestnikom rynku medycznego.

W ocenie Witolda Włodarczyka, dyrektora generalnego Izby Polmed: „wiedza zdobyta na warsztatach jest pomocna w codziennym funkcjo-nowaniu w środowisku medycznym i pomaga uświadomić sobie, jak ważne jest zachowanie zasad przejrzystej współpracy pomiędzy podmio-tami publicznymi a biznesem. Wdrożenie polityki przejrzystości, z którą uczestnicy zapoznają się w trakcie szkoleń, pozwala uniknąć sytuacji dwuznacznych etycznie i prawnie”. (MM)

OpiniaLekarze nie mogą zalecać preparatów o niepotwierdzonej skuteczności klinicznej Konstanty Radziwiłł, dr n. med., specjalista medycyny rodzinnej i ogólnej:

Suplementy diety mają uzupełniać normalną, prawidłową dietę. Ale czy rzeczywiście normalną, prawidłową dietę należy uzupełniać? Moim zdaniem, nie! Uzupełnienia wymaga dieta niedoborowa, natomiast prawidłowo zbilansowana nie potrzebuje tego. Obecnie możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że blisko 70 proc. dorosłych brakuje witaminy D i prawdopodobnie znacznej większości osób powyżej 65. roku życia będzie brakować wody. Proponuję zatem przygotowanie najlepszego suplementu — kapsułek po 150 ml wody, które ja jako lekarz zalecałbym przyjmować raz na godzinę.

MÓWIĄC POWAŻNIE, zgodnie z Kodeksem Etyki Lekarskiej, lekarzom nie wolno zalecać metod, które są po pierwsze bezwartościowe, a po drugie niesprawdzone klinicznie. Z przykrością muszę stwierdzić, że dotyczy to znaczącej części rynku suplementów. Gdyby ich działanie było wartościowe, to wchodziłyby one do innej kategorii dostępności — do grupy leków OTC. INNY ZAPIS Z KODEKSU ETYKI LEKARSKIEJ zakazuje narażania pacjenta na niepotrzebne wydatki. Z tego względu ja, jako praktykujący lekarz rodzinny, nie widzę możliwości zalecenia suplementów diety swoim pacjentom. W moim odczuciu, jest to kategoria, która działa wbrew zdrowiu publicznemu i naraża ludzi na niepotrzebne wydatki. Dlatego też uważam, że jest to temat do poważnych dyskusji wśród osób odpowiedzialnych za politykę zdrowotną i zdrowie publiczne społeczeństw.

µ

µ

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 4

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Grzegorz Kucharewicz wska-zuje, że problemem jest nie tylko wszechobecna reklama, niespełnia-nie warunków jakościowych i skład tych preparatów, ale również brak regulacji dotyczących procedur wycofywania ich z rynku.

Przyznawanie certyfikatów jakościNieuregulowanie rynku prepara-tów niebędących lekami skłoni-ło Narodowy Instytut Leków do stworzenia w 2009 roku Klastra Roślinnych Produktów Leczniczych i Suplementów Diety, będącego rodzajem wspólnej platformy dla wytwórców i instytucji naukowych.

„Udało nam się zdobyć finan-sowanie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z funduszy unij-nych. Przez trzy lata budowaliśmy ten klaster, aby pomóc odpowiedzialnym wytwórcom, których produkty dobrze służą konsumentom. Przynależność do klastra ma być swoistym znakiem jakości” — wyjaśnia prof. Fijałek.

Na początku 2014 roku człon-kami klastra było siedemnaście podmiotów — firm producenc-kich oraz organizacji branżowych. Narodowy Instytut Leków jako koordynator projektu pozyskał

TOP5

Liderzy 2013 roku1. Hepatil2. Chelamag3. Tran norweski Möller’s 4. Sinulan forte5. Multilac

dotację na zakup maszyn i urzą-dzeń do badań leków ziołowych i odżywek produkowanych przez członków. W efekcie w połowie marca br. przyznano certyfika-ty jakości m.in. firmie Reckitt Benckiser, Natur Produkt Pharma oraz Farmaceutycznemu Przedsiębiorstwu Produkcyjno-Analityczno-Handlowemu „Prolab” Halkiewicz i Ratajczyk sp.j.

„Chcemy, by logo klastra, gwaran-tującego jakość suplementów, było obecne w aptekach — przekonuje prof. Zbigniew E. Fijałek. — Tak jak reklamuje się suplementy, tak powinien być reklamowany klaster. Podchodzimy bardzo poważnie do procedury przyznawania jego znaku jakości. Chcemy, aby suplementy spełniały wymagania konieczne dla leków” — podsumowuje profesor.Marta Markiewicz

AKCJA SZCZEPIEŃ

XXVIII edycja Żółtego TygodniaOd 31 marca do 11 kwietnia można się zaszczepić przeciwko WZW typu B oraz typu A preparatami skojarzonymi oraz szczepionkami monowalentnymi. Tegoroczna akcja odbywa się pod hasłem „Po pierwsze: pomagaj!”.

„Ocenia się, że na świecie żyje około 2 mld osób z trwającym obecnie lub przebytym WZW typu B, około 350 mln to przewlekli nosiciele wirusa. Około 500 tys. do 1 mln osób rocznie umiera z powodu chorób związanych z zakażeniem wirusem HBV” — informuje prof. Janusz Ślusarczyk z Katedry i Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie dr. hab. n. med. Jerzego Jaroszewicza z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii w Białymstoku, rekomendowaną metodą profilaktyki WZW B są szczepienia, które mają kluczowe znaczenie w prewencji pierwotnego raka wątroby. „To pierwsza szcze-pionka opracowana przez naukowców, która ma działanie przeciwnowotworowe i jedna z dwóch istniejących na świecie. Drugą jest szczepionka przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, który wywołuje raka szyjki macicy” — podsumowuje doc. Jaroszewicz. (MM)

µ

Suplementy można badać tylko wyrywkowo, m.in. na obecność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiologiczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suple-ment rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej.

prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałekdyrektor Narodowego Instytutu Leków

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

„Rynek suplementów diety jest potężny. Nikt dokładnie nie wie, ile tych produktów jest, szacujemy, że pomiędzy 10. a 15. tysiącami. Nie ma procedur państwowych, które w sposób regularny kontrolowa-łyby ich jakość. Możemy je badać tylko wyrywkowo, m.in. na obec-ność metali ciężkich, pestycydów, sprawdzać czystość mikrobiolo-giczną w produktach pochodzenia naturalnego. Nikt jednak nie bada, czy suplement rzeczywiście zawiera to, co deklaruje producent lub czy nie zawiera czegoś więcej” — przy-

znaje prof. dr hab. n. farm. Zbigniew E. Fijałek, dyrektor Narodowego Instytutu Leków.

Medialna ofensywa trafia na podatny gruntNa pogłębiający się problem z preparatami, które nie są leka-mi, wskazuje również środowi-sko farmaceutów. Dr Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, podkreśla, że preparaty te zalewają apteki. Co więcej, ich reklama trafia na podat-ny grunt, ponieważ odbiorcami

są nie tylko osoby zmagające się z chorobami, ale również te podą-żające za modą na zdrowie.

„Proszę spojrzeć na bloki rekla-mowe — po sekwencji kilku reklam suplementów diety emitowana jest reklama leku z ostrzeżeniem, że przed zażyciem należy skonsulto-wać się z lekarzem lub farmaceutą. I reklama ta uwiarygodnia w odbio-rze wszystkie wcześniej zaprezen-towane produkty. Gdyby nie ta medialna ofensywa, ten rynek by nie przetrwał” — nie kryje irytacji szef Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Przeszło 3 miliardy złotych wydali Polacy w 2013 roku na suplementy diety. W 2012 roku reklamodawca-rekordzista zainwestował w telewizyjną reklamę tych produktów 850 milionów złotych. Suplementów przybywa, bo łatwo je zarejestrować — wymagają wyłącznie zgłoszenia do Głównego Inspektora Sanitarnego. Dynamiczny rozwój tego rynku stał się przyczynkiem do szerokiej debaty nad jego koniecznym uregulowaniem.

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014

0

1

2

3

4

5

6

7

8

Wartość sprzedaży stale rośnie

Sprz

edaż

apt

eczn

a w

złot

ych

Miliardy

W 2006 roku wartość sprzedaży suplementów diety wyniosła około 882 miliony złotych, co stanowilo około 30 proc. wartości sprzedaży leków OTC. W 2012 roku ta relacja wynosiła już 48 proc., a w 2013 roku blisko 50 proc.

Źródło: IMS Health, wartość sprzedaży w cenach producenta netto

0,8821,121 1,353

1,638 1,808 2,078 2,107

2,453

2,977 3,303 3,482 3,932 3,900 4,119 4,425 4,882

2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013

1U wszystkich pracowników Ministerstwa Zdrowia nie powinno zabraknąć dużych pokładów empatii, bo zła legislacja tworzona na Miodowej szkodzi znacznie większej liczbie osób chorych niż postępowanie pojedynczych lekarzy, których przykłady podaje się za przyczynę złego systemu ochrony zdrowia. Maciej Hamankiewicz, prezes NRL

µ

Niebezpieczne jest to, że społeczeń-stwo nie ma świadomości, czym są suplementy i na dodatek często myli je z lekami.

Porażająca niewiedza PolakówPrzeprowadzone przez TNS OBOP badanie „Świadome samoleczenie w Polsce — www.lekiczysuplemen- ty.pl 2014” obnażyło niewiedzę przeciętnego Kowalskiego. W gru-pie 1000 respondentów zaledwie 27 proc. potrafiło prawidłowo zde-finiować, czym są te preparaty. Aż 31 proc. uważało, że suplementy to witaminy albo minerały (8 proc.), preparaty na schudnięcie (6 proc.), leki (6 proc.) czy też specjalnie przy-gotowane diety (3 proc.). Zaledwie jeden na stu zapytanych utożsamiał je z odżywkami, placebo lub ziołami.

„Wyniki badania niestety potwierdzają, że wiedza Polaków na temat suplementów diety oraz świadomość różnic między lekami

Konsumpcja suplementów jest coraz większaOprócz wzrostów sprzedaży zwiększa się również udział suplementów diety w ogólnej konsumpcji produktów wydawanych bez recepty. W 2013 roku konsumpcja suplementów diety wyniosła ponad 167,6 miliona opakowań, co stanowi 24,4 proc. całkowitej konsumpcji produktów sprzedawanych w aptece bez recepty.

0 proc.

10 proc.

20 proc.

30 proc.

40 proc.

50 proc.

60 proc.

70 proc.

80 proc.

90 proc.

100 proc.

leki OTC

100 proc. = leki OTC + suplementy diety

suplementy diety

Udział suplementów diety w kategorii produktów wydawanych bez recepty (ilościowo)

Źródło: IMS Health, sprzedaż ilościowa

14,9 16,7 18,8 21,1 23,1 24,5 23,7 24,4

Rynek suplementów potrzebuje uregulowania

www.pulsfarmacji.plPULS FARMACJI NR 4 (84) 2 KWIETNIA 2014 2

Średnio tyle pacjentów przypadało na jedną polską aptekę w 2013 roku. Dla porównania: najmniej pacjentów na jedną placówkę w całej UE przypadało w Grecji (1131), natomiast najwięcej, bo aż 8262 pacjentów przypadało na aptekę w Holandii.2752

KomentarzDynamikę sprzedaży kreuje szeroka promocjaJacek Czarnocki, IMS Health:

Potencjał rynku suplementów jest duży. W ubiegłym roku segment produktów wydawanych bez recepty, obej-mujący zarówno suplementy diety, jak i leki OTC, dermokosmetyki, żywność funkcjonalną i wyroby medyczne, osiągnął wartość ponad 11 mld zł. Jest to również segment najszybciej rosnący — w 2013 roku jego dynamika wyniosła 6,5 proc. To zdecydowanie więcej niż rynek leków na receptę, który wzrósł zaledwie o 2,8 proc., w dodat-ku głównie dzięki wyższej sprzedaży nierefundowanych leków Rx.

WŚRÓD PRODUKTÓW WYDAWANYCH BEZ RECEPTY wartość suplementów wynosi 3 mld zł, z czego około 10 proc. stanowią witaminy i minerały, będące najważniejszą grupą suplementów sprzedawanych w apte-kach. Kolejną dużą grupą są preparaty na dolegliwości gastryczne, przede wszystkim wspomagające trawienie i probiotyki. Trzecią istotną grupą są preparaty stosowane w grypie i przeziębieniu (głównie na ból gardła lub służące do nawilżanie górnych dróg oddechowych). Ostatnie dwie grupy z wykazu TOP5 to suplementy derma-tologiczne oraz stosowane w zapaleniu dróg moczowych.

W SUMIE W POLSKICH APTEKACH jest dostępne blisko 8 tys. różnych suplementów diety, z czego tylko około 750 produktów zasługuje na miano rynkowych liderów. To właśnie one są obecne niemal w każdej aptecznej placówce i generują 80 proc. sprzedaży na rynku suplementów. W tej grupie widać siłę promocji firm i szerokie budowanie wizerunku marek.

µ

µ