12
Tadeusz Pawluk Sprawy wyznaniowe w Konstytucji 3 Maja Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 35/1-2, 3-13 1992

Tadeusz Pawlukbazhum.muzhp.pl/media//files/Prawo_Kanoniczne_kwartalnik_prawno... · Inne sprawy wyznaniowe mające związek z ... ność Rzeczypospolitej — była Ustawa Rządowa,

  • Upload
    vuminh

  • View
    212

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Tadeusz Pawluk

Sprawy wyznaniowe w Konstytucji 3MajaPrawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 35/1-2, 3-13

1992

Prawo Kanoniczne j 35 (1992) nr 1—2 [

R O Z P R A W Y 1 A R T Y K U Ł Y

KS. TADEUSZ PAWLUK

SPRAWY WYZNANIOWE W KONSTYTUCJI 3 M AJA*

T reść: Wstęp. — I. Chrześcijański charakter Konstytucji 3 M aja w świetle jej preambuły. — II. Wiara katolicka — religią „panującą”.·— III. Udział biskupów w centralnych władzach Rzeczypospolitej. — IV. Mianowanie bisku­p ó w .— V. Inne sprawy wyznaniowe mające związek z Sejmem Czteroletnim i Konstytucją 3 M aja. — Zakończenie.

Wstęp

D nia 6 października 1788 r. na Zam ku Królewskim w W arszawie zebrał się Sejm , k tó ry przeszedł do historii pod nazw ą podw ójną: ze względu na czas trw an ia — Sejmu Czteroletniego, ze względu zaś na osiągnięcia — Sejmu W ielkiego. W ielkim osiągnięciem tego Sejmu — obok unicestw ienia tzw. system u gw arancyjnego, ograniczającego suw eren­ność Rzeczypospolitej — była Ustawa Rządowa, czyli ustaw a ustro jow a, jako że słowo „rząd” ówcześnie znaczyło ty le , co ustró j. Była to ustaw a zasadnicza wielkiej wagi, pierwsza tego ty p u w Europie, d ruga zaś w świę­cie, po ustaw ie zasadniczej Stanów Zjednoczonych (1787).

Ustawę Rządową oblatow ano, czyli zarejestrow ano w ak tach grodu warszawskiego, dnia 5 m aja 1791 r. W pam ięci narodu pozostała jednak jako Konstytucja 3 Maja·, w tym bowiem dniu została uchw alona przez Sejm i p rzy ję ta przez społeczeństwo w atm osferze entuzjazm u p a trio ­tycznego. Tego dnia naród uroczyście zam anifestow ał sw oją jedność i wolę twórczego życia w odrodzonej Rzeczypospolitej.

Konstytucja 3 M a ja nie była dziełem przypadku , choć przy jej uchw a­laniu był w idoczny pewien pośpiech. Była ona uwieńczeniem d ługotrw a­łych działań ludzi św iatłych, k tórzy szczerze pragnęli, aby Rzeczpospolita podniosła się z upokarzającego upadku politycznego i s ta ła się nowoczes­nym i p rzodującym państw em E uropy.

Tym am bicjom tow arzyszyły konkretne dokonania, niekiedy na m iarę rzeczywiście europejską. Ju ż wcześniej utw orzono nowe, nieznane do tąd w Rzeczypospolitej, cen tralne organy adm inistracji państw owej. F orm u­łowano konkretne po stu la ty w szechstronnej i gruntow nej reform y wielu dziedzin życia społecznego. W szczególny sposób dom agano się reform y nauki i ośw iaty, przy czym wychodzono z założenia sform ułowanego

* Referat wygłoszony na ogólnopolskim posiedzeniu kanonistów, odbytym w dniu 8 kwietnia 1991 r. na Wydziale Prawa Kanonicznego ATK w Warszawie pod auspicjami Sekcji Prawa Kanonicznego przy Komisji Episkopatu Polski do Spraw Nauki Katolickiej.

przez ks. S. S taszica: „jako w edukacji nauka najpierw sza jest nauka m oralna, ta k w moralnej nauce najgruntow niejszą być powinna religia” . W strząs polityczny spowodowany pierwszym rozbiorem Polski (5 V III 1772), pozbaw iającym Rzeczpospolitą około jednej trzeciej dotychcza­sowych obszarów i ludności, spotęgował rozwój ruchu reform atorskiego.

Na ducha reform, w szczególności zaś ducha K onstytucji 3 M aja , n a j­większy wpływ w yw arła nauka i ośw iata, rozwijane po utw orzeniu Ko­misji Edukacji Narodowej (1773), z k tó rą współdziałali liczni duchowni. Reformy Sejmu Czteroletniego bezpośrednio zawdzięczam y zespołowi św iatłych posłów, k tórzy utw orzyli stronnictw o patrio tyczne, skupione m. in. wokół m arszałka Sejmu S tanisław a Małachowskiego (zm. 1809). Ale do przeprow adzenia tych reform przyczyniło się także wielu pisarzy politycznych i publicystów oświeceniowych, k tórych praw ie połowa należała do stanu duchownego. Do najaktyw niejszych spośród duchow ­nych podczas Sejmu Czteroletniego, ja k wiem y, należeli księża: Hugo K ołłątaj (zm. 1812), Franciszek Salezy Jezierski (zm. 1791) i S tanisław Staszic (zm. 1826). Ks. H. K ołłątajow i ponadto przypisuje się isto tny wpływ na ostateczną redakcję K onstytucji 3 M aja.

T rzeba jednak zauważyć, że sam a oświeceniowa publicystyka poli­tyczna, m ająca rzeczywiście wysoki poziom m erytoryczny, nie zaowoco­w ałaby na Sejmie Czteroletnim , gdyby nie zasadnicza zm iana kon iunk tu ry m iędzynarodow ej. O zm ianie tej zadecydowało rozbicie solidarności m ocarstw rozbiorowych i przystąpienie partnerów rozbioru z 1772 r. do dwóch przeciw staw nych sojuszów m ilitarnych i politycznych: R osja weszła w sojusz z A ustrią, natom iast P rusy sprzym ierzyły się z W ielką B ry tan ią i H olandią. Rosja, uw ikłana w w ojnę z T urcją (1787) i ze Szwecją (1788— 1790), nie mogła już egzekwować swojej gw arancji w Rzeczy­pospolitej.

Znaczący był bezpośredni udział biskupów w przygotow aniu i uchw a­leniu Konstytucji 3 M aja. N ajpierw w arto zauw ażyć, że komisji sejmowej przygotow ującej p ro jek t Konstytucji przewodniczył biskup kam ieniecki A dam K rasiński, znany jako gorący patrio ta . Pod tzw. Asekuracją, zredagow aną w noc poprzedzającą uchwalenie K onsty tucji, zaw ierającą solidarne zobowiązanie się 87 posłów do popierania p ro jek tu Ustawy Rządowej, pierwsze podpisy złożyli — obok podpisu m arszałka S. M ała­chowskiego — biskupi Józef Rybiński i Adam K rasiński. W dniu 3 M aja w sesji sejmowej uczestniczyło sześciu biskupów senatorów (w ty m czasie ogółem zasiadało w sejmie 346 posłów oraz 155 senatorów , w ty m 14 bi­skupów). Obecni biskupi to : biskup krakow ski Feliks Paweł Turski, biskup kijowski K acper Kazim ierz Cieciszowski, biskup kam ieniecki A dam S tanisław K rasiński, biskup smoleński Tym oteusz Gorzeński, biskup kujaw ski Józef R ybiński oraz biskup inflancki Józef K azim ierz Kossakowski. W szyscy biskupi, z w y jątk iem biskupa inflanckiego, zajęli stanow isko proreform atorskie.

Bezpośrednio po uchwaleniu Ustawy Rządowej biskupi przyjęli od króla przysięgę na jej wierność. R otę przysięgi królewskiej czytał biskup

4 Ks. T. P aw luk [2]

krakow ski, Ewangelię zaś — na k tórej król położył rękę pow tarzając słowa przysięgi — trzym ał biskup smoleński. Po raz drugi przysięgę na wierność uchwalonej K onstytucji król złożył razem z posłami i senatoram i, w obecności pięciu biskupów, w pobliskiej kolegiacie św. Ja n a , wypełnionej w iernym i. Uroczystość sejm ową zakończono odśpiewaniem hym nu Te Deum laudamus. W ten sposób uchwalenie K onstytucji 3 M aja stało się niejako ak tem sakralnym .

Konstytucja 3 M aja składa się z jedenastu obszernych artykułów , regulujących całokształt spraw ustrojow ych ówczesnej Rzeczypospolitej. W skład K onstytucji weszła też Ustawa o miastach, uchw alona wcześniej, m ianowicie 18 kw ietn ia 1791 r. (oblatow ana 21 IV).

W Konstytucji 3 M aja wiele miejsca poświęcono spraw om w yznanio­wym, niekiedy o doniosłym znaczeniu. One to będą przedm iotem n iniej­szych rozważań. O spraw ach tych należy mówić nie ty lko dlatego, aby mieć pełny obraz K onstytucji 3 M aja , lecz także po to — a może przede w szystkim — by nie przeoczyć kryteriów tożsam ości Rzeczypospolitej doby przedrozbiorow ej.

[3] Spraw y w yznaniow e ̂ 5

I. Chrześcijański charakter K onstytucji 3 Maja w św ietle jej preambuły

Chrześcijański charak ter K onstytucji 3 M aja przebija już z jej pierwszych słów. Konstytucja ta bowiem rozpoczyna się od w ezwania Im ienia Bożego: W Imię, Boga w Trójcy Świętej Jedynego!

W zyw anie Im ienia Bożego przez ustaw odaw cę celem podkreślenia chrześcijańskiego charak teru ustaw y państw owej sięga czasów sta ro ­ży tnych . U staw y chrześcijańskich cesarzy rzym skich rozpoczynały się od słów: In nomine D om ini nostri lesu Christi. Zw rot ten był nie ty lko wyznaniem w iary w Chrystusa, Najwyższego Prawodawcę, lecz także niejako założeniem ustaw odaw czym . Znaczył on, że u podstaw unorm o­w ań praw nych leży prawo Boże, zarówno pozytyw ne, jak i natu ra lne; zapow iadał, że regulacje praw ne zaw arte w ustaw ie w ypływ ają z ducha chrześcijańskiego.

Gdy chodzi o ustaw odaw stw o polskie, Konstytucja 3 M aja nie była pierwszą ustaw ą, k tó ra rozpoczynała się od w ezwania Im ienia Bożego. W ystarczy sięgnąć po jakikolw iek zbiór dawnego praw a polskiego, by się przekonać o tym . Inwokacje ustaw odaw cy In nomine D om ini. A m en, czy też W Im ię Pańskie. Am en, są dobrze znane badaczom dawniejszego praw a polskiego. Inw okacje te m iały znaczenie n iejako urzędowej zasady in terp re tacy jnej; dowodziły, iż ustaw odaw ca polski chce, aby jego ustaw a była przesiąknięta chrześcijańskim i pojęciam i sprawiedliwości, w ładzy państw owej, p raw i obowiązków obyw atelskich, współżycia społecz­nego itd .

W zorując się na K onstytucji 3 M a ja również w kolejnej K onsty tucji suwerennego państw a polskiego — w K onstytucji marcowej z 1921 r. —

zamieszczono inw okację religijną: W Im ię Boga Wszechmogącego! Była to jednak inw okacja bardziej uniw ersalna, możliwa do przyjęcia przez w szystkich w ierzących w jednego Boga.

Po wezwaniu Im ienia Bożego w pream bule Konstytucji 3 M a ja n as tę ­pu je zw rot królewski: Stanisław A ugust, z Bożej łaski i woli narodu Król P o ls k i . . . Słowa te harm onizują z chrześcijańskim charak terem ówczesnej Rzeczypospolitej. Chrześcijański ty p państw a zakładał, iż w ładza p anu ­jącego m a charak ter sakralny, a naw et więcej: pochodzi od Boga. Podstaw teologicznych do takiego rozum ow ania dostarczył Św. Paweł, stw ierdza­jąc: N ie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od Boga, a te, które są, zostały ustanowione przez Boga (R z 13, 1).

Publiczne w yznanie panującego, iż swoje wyniesienie na tron zawdzię­cza „łasce Bożej” , uw ydatniało sak ra lny charak te r jego w ładzy i korespon­dowało z pom azaniem liturgicznym , którego dokonyw ał uroczyście n a j­wyższy rangą biskup danego k raju . Ze względu na ten specyficzny cha­rak te r swojej w ładzy m onarcha zaciągał określone obowiązki: praw o­rządności wobec swojego narodu, przestrzegania praw a Bożego w życiu w łasnym i publicznym , prawow ierności w stosunku do Kościoła jako stróża w iary i in te rp re ta to ra praw a Bożego. Miał też określone praw a, zwłaszcza w ynikające ze słów Św. P aw ła: Kto więc przeciwstawia się władzy — przeciwstawia się porządkowi Bożemu (R z 13,2). Mógł więc m onarcha — ja k długo był w zgodzie z prawem Bożym — liczyć na szczególne posłuszeństwo poddanych.

6 Ks. T. Paw luk [4 ]

II. Wiara katolicka — religią „panującą“

Spraw a religii w Rzeczypospolitej została uregulow ana ju ż w pierwszym arty k u le K onstytucji 3 M aja. W artyku le ty m czytam y: Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzym ska katolicka ze w szystkim i je j prawami.

Umieszczenie artyku łu poświęconego spraw om religii na m iejscu n a­czelnym ma znaczenie przede w szystkim symboliczne. W ten sposób zam anifestow ano przyw iązanie narodu polskiego do religii katolickiej i wolę pozostania przy wierze ojców. Podkreślono, że u podstaw K onsty­tucji 3 M aja leży w iara św ięta, strzeżona i przekazyw ana przez Kościół kato lick i, k tó ry istnieje w narodzie od początków państw a polskiego. Dano w yraz świadomości, trw ającej nieprzerw anie w narodzie, iż Chrzest M ieszka I i jego drużyny m iał w ym iar nie ty lko indyw idualny, lecz także ogólnonarodow y: nie ty lko książę i jego poddani stali się chrześcijanam i, lecz także samo państw o polskie stało się chrześcijańskie i weszło w skład wielkiej w spólnoty chrześcijańskiej.

Opowiedzenie się po stronie „p an u jące j” religii katolickiej miało też znaczenie realne. Nie w prow adzało ono jakiejś hegemonii religijnej, lecz ustawowo zabezpieczało w Rzeczypospolitej w artości uniw ersalne,

tkw iące w chrześcijaństw ie i Kościele katolickim , z k tó rym naród polski złączył swój los. Stawiało też państw o polskie w rzędzie państw europej­skich o ustabilizow anym ładzie m oralnym .

Przyjęcie religii katolickiej za „panu jącą” i danie tem u w yrazu już w artyku le pierwszym Konstytucji w ynikało też z założeń teoretycznych w sferze praw nej. Teoria Św. A ugustyna o hierarchii praw , według k tórej dwa pierwsze miejsca za jm u ją prawo objawione i prawo natu ra lne , trzecie zaś miejsce należy się praw u ludzkiem u, była powszechnie apro­bow ana. Uznanie tej hierarchii gw arantow ało bezkonfliktowość i harm onię w sferze praw nej. P rzyjm ow ano powszechnie, że prawo ludzkie m a moc obow iązującą, jeśli nie jest sprzeczne z praw em wyższego rzędu, czyli z praw em Bożym. D latego w K onstytucji 3 M aja podkreślono, iż w iarę św iętą kato licką przyjm uje się ze w szystkim i je j prawami, czyli konsekwen­cjam i teologiczno-kanonicznym i.

W świetle zasad dzisiejszego ruchu ekum enicznego posługiwanie się term inem „religia p an u jąca”, jakiego użyto w K onstytucji 3 M aja, je s t co najm niej dziwne, zwłaszcza jeśli się chce mu nadać znaczenie dosłowne. T rzeba jednak pam iętać, że rzecz się dzieje dwieście la t tem u. Obok Kościoła łacińskiego w ty m czasie funkcjonow ały w Polsce dwa katolickie obrządki wschodnie, unicki i orm iański, oraz Kościół praw osław ny i pro­testan tyzm . W ówczesnej sy tuacji politycznej mówienie w prost o pełnym równoupraw nieniu — zważywszy na fak t, iż każde w yznanie było na ogół zw iązane z inną narodowością — prak tycznie było niemożliwe. Mimo to Konstytucja 3 M aja i pod ty m względem — ja k na owe czasy — stanęła na wysokości zadania. Z agw arantow ała bowiem wolność w szystkim w yznaniom religijnym , postanaw iając: Ż e zaś taż sama wiara święta przy­kazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom jakiegokol­wiek bądź wyznania pokój w wierze i opiekę rządową w inniśm y. I dlatego wszelkich obrządków i religii wolność w krajach polskich podług ustaw kra­jowych warujemy.

U podstaw wolności religijnej w Rzeczypospolitej legła chrześcijańska zasada miłości bliźniego. Zasada ta przezwyciężyła wszelkie uprzedzenia n a tu ry politycznej i narodowościowej.

Na m arginesie tego stw ierdzenia należałoby zauważyć, że Konstytucja 3 M aja nie była pierw szym polskim dokum entem urzędowym , w k tórym podkreślono tw órczą rolę miłości chrześcijańskiej w życiu społecznym. W polskich dokum entach państw ow ych już dużo wcześniej i n iejedno­krotnie powoływano się na chrześcijańskie prawo miłości bliźniego. P rzykładem może być A k t U nii Horodelskiej z 1413 r., w k tórym z podzi­wem i dum ą czytam y o roli miłości w stosunkach społecznych i m iędzy­narodow ych. Na Soborze w K onstancji Polacy pierwsi rzucili Europie hasło o zjednoczeniu św iata chrześcijańskiego na zasadzie miłości, k tó ra je s t źródłem dobrobytu narodowego i bezpieczeństw a. W akcie konfe­deracji warszawskiej z 1573 r. w imię miłości uznano i wzięto w obronę wolność w yznaniow ą. Powołanie się więc w K onstytucji 3 M aja na zasadę

[5] Spraw y w yznaniow e 7

miłości, k tó ra m a regulować stosunki m iędzywyznaniowe w Rzeczypospo­litej, je s t oparte na bogatej trad y c ji polskiej.

W arto tu wspomnieć, że w czasie Sejm u Czteroletniego debatow ano nad pro jek tem ustaw , które by zabran ia ły wyśmiewać zwyczaje i obrządki Żydów, za trudn iać ich w sobotę i św ięta mojżeszowe. Celem tych p ro jek to ­w anych ustaw m iała być całkow ita asym ilacja Żydów polskich.

Może się wydawać, że w sprzeczności do zasady wolności wyznaniowej pozostaje usankcjonowanie w K onstytucji 3 M aja przestępstw a apostazji. W om aw ianym bowiem artyku le pierwszym czytam y; Przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karam i apostazji.

Nie chodziło tu o apostazję w rozum ieniu kanonicznym , lecz po prostu o porzucenie w iary katolickiej w związku z przejściem do innego w yznania. W prawdzie w K onstytucji je s t mowa o odstąpieniu od w iary „p an u jące j” , jednakże wiadom o, że przestępstw a nie popełniano na sku tek przejścia z obrządku rzym skokatolickiego na obrządek unicki, k tó ry nie był religią „panu jącą” . Na obrządek greckokatolicki często przechodzili łacinnicy z racji b raku kościołów rzym skokatolickich w miejscu zam ieszkania albo z okazji zaw ierania m ałżeństw a z un itam i.

Jakim i m otyw am i kierowano się w prow adzając ustaw owy zakaz po­rzucenia „panu jące j” w iary kato lickiej? Z pewnością wychodzono z zało­żeń teologicznych: wszyscy ludzie są zobowiązani do szukania praw dy w odniesieniu do tego, co dotyczy Boga i Jego Kościoła, praw dę zaś poznaną m ają obowiązek przy jąć i zachować na mocy praw a Bożego. Były jednak m otyw y także pozateologiczne, mianowicie wzgląd na dobro publiczne. Zakaz porzucania w iary katolickiej m iał na celu zabezpieczenie jedności narodowej.

Ju ż chrześcijańscy cesarze b izan ty jscy zakładali, że jedność państw a w ym aga jedności w iary i że oni są odpowiedzialni za tę jedność. W myśl tych założeń ustaw odaw stw o państw ow e wielu krajów zawierało surowe sankcje — z k arą śmierci w łącznie — za herezję i apostazję, k tó re były źródłem wielu niepokojów społecznych. Również edyk ty królów polskich, zwłaszcza Z ygm unta I czy Z ygm unta A ugusta, naw iązyw ały do stanu praw nego obowiązującego w tym zakresie na Zachodzie E uropy . Nie m iały one jednak większego znaczenia praktycznego, gdyż w Polsce nie chciano stw arzać atm osfery represji i gw ałtu . W okresie Sejmu Cztero­letniego herezja i apostazja prak tycznie nie były ścigane przez w ładzę państw ow ą również z tej racji, że p rzestępstw a te , jako causae mere spirituales, podlegały kom petencji sądów kościelnych; te zaś, nie m ając już od 1563 r. zapewnionej pom ocy świeckiej przy w ykonyw aniu swoich wyroków , nie kw apiły się do rozpatryw ania tego rodzaju przestępstw . Jednakże au torzy K onstytucji 3 M a ja zdawali sobie spraw ę z negatyw ­nych skutków społecznych odstępstw a od w iary „panu jące j” . S tąd zakaz przechodzenia do innego w yznania o trzym ał rangę konsty tucy jną .

Do problem u religii „p an u jące j” wrócono przy okazji uchw alania K onstytucji marcowej z 1921 r. Mówiono w tedy o „religii państw ow ej” , „religii S tan u ” , „dom inującym stanow isku religii kato lick iej” , ale byli

8 Ks. T. P aw luk [6 ]

i tacy , k tó rzy — m ając za wzór K onstytucji 3 M aja — pragnęli, aby religii katolickiej przyznać charak te r „panu jące j” . Konstytucja marcowa, ja k wiem y, nie uznała religii katolickiej za religię państw ow ą, przyznała jej jednak stanow isko naczelne wśród w yznań rów noupraw nionych, co miało znaczenie czysto honorowe.

III. Udział biskupów w centralnych władzach R zeczypospolitej

/ . Zasiadanie w parlamencie

Sejm w edług K onstytucji 3 M aja został podzielony na dwie izby: Izbę Poselską i Izbę S enatorską, czyli izbę niższą i izbę wyższą. Otóż do Izby Senatorskiej — obok wojewodów, kasztelanów i m inistrów — weszli biskupi diecezjalni. Izbie tej przewodniczył król. Zasiadanie biskupów w Izbie Senatorskiej nawiązywało do dawnego zwyczaju zasiadania biskupów polskich w radzie królewskiej.

B iskup diecezjalny staw ał się senatorem Rzeczypospolitej nie z nom i­nacji, lecz z urzędu. P raw a senatorskie zw ykle nabyw ał po przyjęciu święceń biskupich, choć podobno zdarzało się, że do przysięgi senatorskiej dopuszczano przed sakrą biskupią.

Prawo do zasiadania w Izbie Senatorskiej mieli w zasadzie ty lko biskupi diecezjalni obrządku łacińskiego. Dopiero w okresie Sejmu Czteroletniego (1790) w y ją tek zrobiono dla m etropo lity unickiego.

Biskupi prawosławni w Polsce nie mieli żadnego przedstaw icielstw a w senacie. Z resztą pierwszy rozbiór pozbawił praw osławnych w Rzeczy­pospolitej ostatn iego biskupstw a. Ale już w la tach 1785— 1787, w w yniku zabiegów rządu rosyjskiego, dążącego do ujęcia praw osławia w jedną s tru k tu rę organizacyjną, powstało nowe biskupstw o z siedzibą w Słucku. Nowy biskup, k tó rym został arch im andry ta słucki, działacz dyzunicki, W iktor Sadkowski, m ając pensję carowej K a ta rzy n y II, form alnie był koadiutorem m etropolity kijowskiego, a jego ju rysdykcja rozciągała się na w szystkich praw osławnych w Polsce. Biskup W. Sadkowski w 1789 r. został aresztow any za podburzanie do b u n tu . Faktycznie więc Kościół praw osław ny znalazł śię bez zw ierzchnika duchownego.

2. Wejście w skład rządu

Na mocy K onstytucji 3 M aja powołano S traż Praw , k tó ra stanow iła właściwy rząd Rzeczypospolitej. Był to najwyższy organ w ładzy w yko­nawczej, stanow iący poniekąd zaczątek now ożytnej rady m inistrów . Przew odniczącym S traży Praw , czyli szefem rządu, był król.

Pierwsze miejsce w ty m centralnym organie rządow ym — nie licząc króla — K onstytucja 3 M aja przyznała prym asow i jako głowie ducho­w ieństw a polskiego i prezesowi Komisji E dukacyjnej. W ten sposób nawiązano do tradyc ji, k tó ra prym asow i Polski, czyli arcybiskupow i

[7] Spraw y w yznaniow e 9

gnieźnieńskiem u, przyznaw ała nie ty lko pierwsze miejsce w episkopacie polskim , lecz także dużej wagi upraw nienia polityczne i pierwsze miejsce honorowe po królu.

W S traży Praw prym as mógł być zastąp iony przez pierwszego ex ordine b iskupa. Nie przysługiwało mu jednak praw o do podpisyw ania rezolucji rządow ych; m iał je podpisyw ać sam król i jeden z m inistrów zasiadają­cych w S traży Praw . Do S traży P raw , poza prym asem , miało wchodzić pięciu m inistrów , mianowicie policji, pieczęci, w ojny, skarbu i pieczęci do spraw zagranicznych, oraz dwóch sekre tarzy (bez głosu decydującego).

IV. M ianow anie biskupów

Konstytucja 3 M aja , w yliczając w artyku le siódm ym liczne upraw nienia króla, k ró tko stw ierdza, że do nich należy także „nom inowanie biskupów ” .

Przez nom inowanie b iskupa należy tu rozumieć wyznaczenie osoby k an d y d a ta na biskupstw o. N om inacja w ystaw iona kandydatow i przez m onarchę nie powodowała skutków kanonicznych przed in sty tu c ją kanoniczną, k tó ra następow ała dopiero po przeprow adzeniu pow agą Stolicy Apostolskiej procesu inform acyjnego de vita et moribus nom ino­wanego kandyda ta . Papież zazwyczaj nie odm awiał nadania urzędu biskupiego, jeżeli kandyda t królewski odpow iadał w arunkom kano­nicznym .

Powoływanie kandydatów na biskupów przez królów polskich od długie­go już czasu nie stanowiło problem u palącego ani dla Stolicy A postolskiej, ani dla Kościoła w Polsce. Po p rostu przy ją ł się zwyczaj, przez nikogo nie kw estionow any, że kandydatów na w akujące b iskupstw a polskie przed­staw iał Stolicy Apostolskiej król. Początkow o było to wyznaczenie po­średnie, k tóre polegało na w ykorzystyw aniu wpływów w kapitu łach ka ted ralnych ; do nich bowiem należał kanoniczny obowiązek w yboru biskupa. N iekiedy król osobiście zw racał się do papieża z prośbą o nadanie urzędu biskupiego upatrzonem u kandydatow i. Z czasem jednak wpływ y królewskie na obsadzanie biskupstw sta ły się bezpośrednie, co wyrażało się w ystaw ieniem kandydatow i nom inacji. M otywem nom inow ania było królewskie prawo p a tro n a tu nad biskupstw am i oraz racja stanu , jako że biskupi dostępow ali najwyższych godności państw ow ych w Rzeczy­pospolitej. Stolica Apostolska przynajm niej tacite, jeśli nie w yraźnie, aprobow ała faktyczne nom inowanie przez królów kandydatów na urzędy biskupie w w akujących diecezjach polskich. N ajtrudniej było z obsadza­niem biskupstw a w arm ińskiego, ale stosowne uk łady królów polskich z k ap itu łą w arm ińską (1464, 1479, 1512), aprobow ane przez Stolicę A postolską, zminimalizowany problem .

W edług konsty tucji sejmowej z 21 m aja 1792 r. m etropolita i biskupi prawosławni mieli być w ybierani przez synod krajow y i zatw ierdzani przez rząd.

10 Ks. T. P aw luk [8 ]

V. inne sprawy w yznaniow e m ające zw iązek z Sejm em Czteroletnim i K onstytucją 3 Maja

W czasie Sejm u Czteroletniego poruszono cały szereg kwestii w yznanio­w ych, godnych uwagi, k tóre nie znalazły się w K onstytucji 3 M aja. W spom ­nijm y o n iektórych z nich.

1. Powołano specjalną depu tac ję do spraw kościelnych, k tórej zada­niem miało być rozpatrzenie w szystkich spornych kwestii w yznaniow ych. Miała ona też podjąć rokowania ze S tolicą A postolską w sprawie zaw arcia konkordatu .

2. Uregulowano spraw y podatkow e duchowieństwa. Postanow iono, że podatek będzie pobierany od całego duchow ieństw a, z w yjątk iem n a j­niżej uposażonych proboszczów wiejskich. P odatek ten wynosił 20% od dochodów.

3. Z aprojektow ano konfiskatę dóbr biskupich, w zam ian za co m iała być w ypłacana pensja państw ow a. K onfiskata ta objęła tylko dobra b iskupstw a krakowskiego. Skasowano też księstw o siewierskie, będące od połowy X V wieku w łasnością biskupów krakow skich.

4. W ram ach dow artościow ania stanu m iejskiego na mocy Ustawy0 miastach z 18 kw ietnia 1791 r. dopuszczono duchow nych „kondycji m iejskiej” do p ra ła tu r i kanonii w kapitu łach kolegiackich, w kapitu łach zaś kated ralnych — do kanonii doktoralnych.

5. Zniesiono — krzyw dzącą unitów — uchw ałę sejm u z 1764 r. o sy­nach księży obrządku wschodniego (o popowiczach), na mocy której synowie ci, jeśli po p ię tnastym roku życia nie zgłosili się do stanu duchow ­nego, staw ali się poddanym i pana. P onadto w zam ian za roczną pensję przejęto dobra stołowe biskupów unickich na fundusz dla w ojska.

6. O bradujący Sejm Czteroletni postanow ił, że Kościół praw osławny będzie uniezależniony od hierarchów rosyjskich i wolny od wpływów rządu carskiego. Miała do tego przyczynić się sam oistna organizacja Kościoła prawosławnego na ziemiach Rzeczypospolitej. Z jazd duchow nych1 świeckich przedstaw icieli praw osław nych, jak i odbył się w połowie 1791 r. w P ińsku, powołał tym czasow ą władzę naczelną Kościoła prawosławnego w Rzeczypospolitej pod nazwą: K onsystorz N ajw yższy O brządku Grecko- O rientalnego w Królestwie Polskim i W ielkim Księstwie Litewskim. K onsystorz ten , złożony z sześciu członków duchow nych i sześciu człon­ków świeckich, opracował p ro jek t prawosławnej organizacji kościelnej w Polsce. P ro jek t ten Sejm uchwalił 21 m aja 1792 r. jako konsty tucję „o urządzeniu stałej hierarchii obrządku grecko-orientalnego, nieunic- kiego, w państw ach Rzeczypospolitej Polskiej” .

W yżej w spom niana konsty tucja przyw racała hierarchiczne zwierzch­nictwo p a tria rch a tu konstantynopolskiego nad Kościołem praw osław ­nym w Polsce, ale ty lko w spraw ach ściśle religijnych. Naczelną władzę Kościoła prawosławnego m iał stanow ić synod krajow y, złożony z m etro­polity i trzech biskupów diecezjalnych (razem m iano powołać cztery diecezje). W ojna polsko-rosyjska i konfederacja targow icka nie po­

[9] Spraw y w yznaniow e Ц

zwoliły jednak na wprowadzenie w życie te j uchw ały Sejmu Czterolet­niego.

7. Za zgodą Stolicy Apostolskiej święto pa tro n a K rólestw a Polskiego, Św. S tanisław a, przeniesiono na dzień 3 m aja, co dla U staw y Rządowej miało w pewnym stopniu znaczenie sankcji religijnej. U stawę tę, na prośbę króla, poparła Stolica A postolska, w ydając specjalne brewe p a­pieskie.

Należy dodać, że po ogłoszeniu K onstytucji 3 M aja w diecezjach pol­skich odczytyw ano okolicznościowe listy pasterskie, w parafiach zaś urządzano nabożeństw a dziękczynne.

8. Podjęto decyzję o wzniesieniu św iątyni pod wezwaniem O patrzności Bożej, czego jednak — ze względu na dalsze losy Rzeczypospolitej — nie zrealizowano. W pierwszą rocznicę uchw alenia Konstytucji 3 M a ja prym as poświęcił, a król w m urował, kam ień węgielny pod tę św iątynię.

12 Ks. T. Paw luk [Ю]

Z akończenie

Konstytucja 3 M aja nie odrodziła Rzeczypospolitej pod względem politycznym . R atunek przyszedł za późno. Na dom iar złego opozycja w ew nątrz k ra ju , broniąc starego porządku, a raczej swojego stanu posia­dania, zrobiła w szystko, aby obalić Ustawą Rządową i nie dopuścić do koniecznej odnowy państw a polskiego. W ten sposób doszło do kom pro­m itu jącej konfederacji targow ickiej (1792), zawiązanej pod p a tro n a tem cesarzowej K atarzyny II. Do Targow icy przystąp ił król. R eszty dokonał drugi (1793) i w krótce trzeci (1795) rozbiór Polski. Nie pomógł zb ro jny opór pod dowództwem ks. J . Poniatow skiego, b ra tan k a królewskiego, ani zbro jny zryw narodow y, zw any Insurekcją Kościuszkowską (24 III 1794). Zaczął się okres niewoli, k tó ry trw ał 123 la ta .

M ożna zapytać, co Konstytucja 3 M a ja dała Polsce jako narodowi chrześcijańskiem u i katolickiem u? Przede w szystkim um ocniła w nim świadom ość o swoim chrześcijańskim i katolickim rodowodzie. Ta św ia­domość okazała się wielce korzystną ju ż w chwili pow staw ania K onsty­tucji 3 M aja. Dzięki katolickości narodu i zw iązanem u z nią wpływowi Kościoła K onstytucja ta nie p rzybrała postaci jakobińskiego m anifestu, lecz — zabezpieczając uniw ersalne w artości chrześcijańskie — sta ła się ak tem , k tó ry stanow ił i stanowi praw dziw y pom ost pom iędzy przeszłością i przyszłością narodu. W spom niana świadomość pięknie zaowocowała w la tach niewoli narodowej. Polacy po o sta tn im rozbiorze, tradycy jn ie związani z Kościołem katolickim , powszechnie zdawali sobie spraw ę, że religia katolicka, obok języka polskiego, stanow i isto tny elem ent tożsam ości narodowej i czynnik jedności, ty m bardziej że Kościół był jedyną in s ty tu c ją polską, działającą praw nie we w szystkich trzech za­borach. W ielce wym owne stało się — pod koniec okresu niewoli narodo­wej — obchodzenie w dniu 3 m aja uroczystości NMP Królowej K orony P olsk ie j.

[Π] Spraw y w yznaniow e 13

Katolicki charak te r Konstytucji 3 M aja — wykluczywszy wszelką dyskrym inację w yznaniow ą i religijną — z p unk tu w idzenia politycznego po dziś dzień je s t podstaw ą obecności Kościoła katolickiego w narodzie polskim. Ci, k tó rzy głosowali za ustanow ieniem w Ustawie Rządowej stosownych gw arancji dla „w iary świętej rzym skiej i kato lickiej” , nie tw orzyli nowej rzeczywistości, lecz pragnęli usankcjonow ać to , co istniało od wieków. Zdawali bowiem sobie spraw ę z tego, że h istoria państw a polskiego je st ściśle zw iązana z historią Kościoła w Polsce; tow arzyszyła im świadomość, że Kościół ten m iał i m a śwój udział w budow aniu i orga­nizowaniu państw a polskiego i że on w prow adził to państw o w zasięg k u ltu ry w ypracow anej na Zachodzie.

I dzisiaj za spraw ą Konstytucji 3 M aja narzuca się oczyw isty wniosek, że Kościół w Polsce w czasie swej ponadtysiącletn iej historii nabył m oral­ne praw o do egzystow ania w swoim narodzie.

Questioni della religione nella Costituzione del 3 Maggio 1791

La costituzione, votata a Varsavia dal parlamento polacco ii 3 Maggio 1791, fu di grande valore, essendo la prima in Europa e la seconda nel mondo, dopo

, quella degli Stati Uniti di America (1787). Essa fu un coronamento di una lunga attività delle persone colte che desideravano sinceramente di sollevare la Polonia dall’umiliante caduta politica e farne un paese moderno dell’Europa. Con gli autori della Costituzione dei 3 Maggio collaboravano numerosi rappresentanti dei clero.

La Costituzione dei 3 Maggio era di stampo cristiano e cattolico. L’articolo primo stabiliva ehe la fede cattolica sarà in Polonia la religione reggente. Il fatto di aversi dichiarato per la religione cattolica come una religione reggente, non introduceva l’egemonia religiosa ma proteggeva pubblicamente, nello stato multinazionale e multiconfessionale, valori universali provenienti dal cristia- nesimo e dalla Chiesa cattolica alla quale la Polonia aveva legato la propia sorte. La Costituzione, in parola garantiva la libertà di fede a tutte le confessioni che esistevano in Polonia,