57
Grzegorz Zwoliński Uzdrowisko Uzdrowisko

Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Embed Size (px)

DESCRIPTION

historia uzdrowiska

Citation preview

Page 1: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Grzegorz Zwoliński

UzdrowiskoUzdrowisko

Page 2: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Szczecin 2004

Przedmowaimo upływu kilkudziesięciu lat od zakończenia II wojny światowej i

osiedlenia się na tych terenach Polskiej ludności, Trzcińsko- Zdrój nie

doczekało się obszernej publikacji historycznej w języku polskim,

opowiadającej o powstaniu i działalności uzdrowiska w tym miasteczku.

Większość opracowań, to przewodniki turystyczne w których dzieje

uzdrowiska są przedstawiane w wielkim skrócie, oraz sporadyczne artykuły w

różnego rodzaju pracach i publikacjach prasowych. Warte przypomnienia są

publikacje zawarte w „Kronice miasta Trzcińska-Zdroju” napisanej przez

miejscowego nauczyciela Jana Sokolskiego (1924-1995), czy wreszcie

artykuły i opisy zamieszczane w gazecie „Wiadomości Trzcińskie”, której

autorem i wydawcą jest emerytowany nauczyciel historii Kazimierz

Sandulak. Gazeta jego, która ukazuje się od 1991 roku, jest nieocenioną

kopalnią wiedzy na temat miasta i jego życia tak pod względem wydarzeń

historycznych jak i współczesnych. Bogate źródła na temat uzdrowiska

znajdują się za to w wydawnictwach niemieckojęzycznych, zarówno

przedwojennych i w mniejszym stopniu współczesnych. Oprócz

wspomnianych wyżej nauczycielach (Janie Sokolskim i Kazimierzu

Sandulaku), musimy tu wymienić nazwiska niemieckich kronikarzy, którzy

byli bezpośrednimi świadkami rozwoju uzdrowiska w mieście i opisali swoje

wspomnienia w licznych publikacjach. Są to Benno Riech (1888-1962) i

Wilhelm Abitz, który, mimo swoich 92 lat, zamieszcza nadal swoje artykuły

M

2

Page 3: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

o historii miasteczka w periodyku niemieckojęzycznym „Haimatzeitung

Kreis Königsberg/Neumark”.

Chcąc zapełnić powstałą lukę w temacie „uzdrowisko w miasteczku”,

postanowiłem zgromadzić w jedną całość wszystkie dostępne mi materiały,

zarówno przedwojenne jak i współczesne i na podstawie zawartych w nich

opisach, stworzyć niniejszą publikacje. W pracy tej wykorzystałem głównie

artykuły, eseje i fragmenty książek, między innymi wymienionych wyżej

autorów oraz własne spostrzeżenia i konkluzje. Wyrażam nadzieję że

stworzony przeze mnie dokument spotka się z życzliwością i

zainteresowaniem Czytelników.

Grzegorz Zwoliński

3

Page 4: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Położenie i środowisko

geograficzne miasta Trzcińsko-Zdrój

rzcińsko-Zdrój leży w południowej części województwa zachodnio

pomorskiego, pomiędzy Chojną a Myśliborzem. Krajobraz tego terenu

podobnie jak całego Pomorza Zachodniego ukształtował się pod wpływem

ostatniego zlodowacenia zwanego Bałtyckim i jego wód roztopowych. W

czasie wycofywania się lodowca na północ, spływające z niego wody pocięły

teren dolinami, a w zagłębieniach pozostawiły liczne jeziora. Lądolód

pozostawił tu pasma wzniesień moreny czołowej i płaty moreny dennej.

Niesione przez te wody materiały osadzały się w postaci piaszczystych

wzgórz zwanych sandrami, które leżą zwykle na zewnętrznej stronie moreny

czołowej. 1

T

Trzcińsko-Zdrój usytuowane zostało w kotlinie na zachodnim brzegu

jeziora Miejskiego. Geograficznie okolice miasteczka należą do Pojezierza

Trzcińskiego, odznaczającego się licznymi, o różnej wielkości jeziorami

rynnowymi i terenem lekko falistym, silnie zabagnionym. Występują tu

również niewielkie wzniesienia, noszące charakter tzw. moreny 1 Instytut Zachodnio pomorski, „Z dziejów Ziemi Chojeńskiej”, Szczecin 1969; s.12

4

Page 5: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

pagórkowatej. Z rejonu Trzcińska-Zdroju biorą początek dwie rzeczki:

płynąca ku północy do Odry wartka Tywa i zmierzająca w kierunku

zachodnim również do Odry rzeka Rurzyca2

Nazwa miejscowości: od 1248 Sconevlete, ostatecznie w formie

niemieckiej Schönfliess tj. Piękny Potok, Piękna Rzeka. Obecna nazwa jest

nowa, powstała w 1945 roku. i została utworzona od wyrazu „trzcina”, na

wzór istniejących podobnych nazw. Ostatnio próbuje się ją wywieźć ze

starosłowiańskiego wyrazu z rdzeniem „śev-śov-śav”, co oznacza teren

chwiejący się, trzęsący, bagnisty, a więc odpowiadający topografii terenu. 3

2 Kazimierz Sandulak, „Trzcińsko-Zdrój wczoraj i dziś”, Trzcińsko-Zdrój 1981, s.1

3Tadeusz Białecki, ”Herby miast Pomorza zachodniego”, Szczecin 1991, s.138

5

Page 6: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Historia powstania uzdrowiska

owstanie uzdrowiska w miasteczku związane jest ściśle z otaczającym

go bagnistym terenem, który w niezmienionej prawie formie przetrwał

do dzisiejszych czasów. Wystarczy odbyć przechadzkę poza murami miasta

po stronie zachodniej i południowej, i przekonać się, że w dużej części łąki

otaczające miasto pokryte są trzciną i bagienną roślinnością między którą

zachowały się tu i ówdzie małe i większe niecki wodne (fot.1). Nasycenie

tego terenu stojącą wodą jest szczególnie widoczne wczesną wiosną, kiedy to

wody gruntowe na skutek roztopów i opadów deszczu podnoszą swój poziom.

P

6

Page 7: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 1. Fragment bagien po stronie południowej miasta.

Ale cofnijmy się do czasów kiedy osada ta była jeszcze wioską

słowiańską; „Od strony wschodniej okolona przez jezioro, z pozostałych stron

otoczona bagnistymi łąkami, przez które prowadziło kilka wąskich dróg

wiodących do niej. Miejscowość ta nadawała się jako miejsce na założenie

warownego miasta nie wspieranego jeszcze przez ówczesne urządzenia sztuki

fortecznej… Trzeba jednak przy tych rozważaniach zawsze mieć na uwadze

to, że stan wody w jeziorze przed 600 laty był około 2 metry wyższy, w każdym

razie tak wysoki, że na około (później wybudowanego) miasta

przeprowadzona fosa napełniona była wodą z jeziora a rozciągające się od

strony zachodniej rozległe obszary łąkowe nie były takie suche jak obecnie,

lecz przy wysokim stanie wody gruntowej i przy braku nadto melioracji

tworzyły niedostępne tereny”. 4

I tak trzęsawiska wokół miasta trwały przez następne wieki tracąc z czasem

swoją obronną rolę. W roku 1726 po zachodniej stronie miasta zostaje

zasypana fosa, a na powstałych terenach przy murach obronnych powstają

działki ogrodowe . 5

Od tego wydarzenia nic ciekawego w historii życia miasteczka nie

miało miejsca. Nikt nie zwracał już uwagi na bagna, które przez wieki

4 Benno Riech, „Die Gründung der Stadt Schönfließ“5 W Abitz „Das Morbad - Von der Gründung bis zum Untergang 1897-1945“ - 1999

7

Page 8: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

chroniły miasto przed intruzami. Aż przyszedł rok 1897 kiedy to pomiędzy

Smugą a Drzeszem, w krajobrazie oczek wodnych porośniętych trzciną,

brzozowymi i dębowymi lasami, dwa kilometry od miasta odkryto borowinę z

wysoką zawartością składników mineralnych, szczególnie żelaza i siarki. 6 Na

poniższej mapie czerwoną obwódką zaznaczono tereny trzęsawisk, w których

wówczas odkryto pokłady torfu borowinowego (rys. 1).

Rys. 1. Mapa z zaznaczeniem terenów bagiennych w których odkryto pokłady

borowiny.

6 H.Bluhm, W. Pflug, B. Regenberg, R. Tamm „Kreis Königsberg/Neumark - Erinnerungen an einen ostbrandenburgischen Landkreis“ / hrsg. Vom Heimatkreis Königsberg / Neumark e.V.- Bad Münstereifel: Westkreuz – Verlag, 1996 – str. 183-187

8

Page 9: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Zatrzymajmy się w tym miejscu nad dalszym opisem powstawania

uzdrowiska i przytoczmy tu (niezorientowanym czytelnikom)

encyklopedyczne terminy, bagna, torfowiska i borowiny; ułatwi to w dalszej

lekturze tekstu, powiązać przytoczone definicje z rozwojem kurortu.

Bagno, obszar trwale podmokły, porośnięty roślinnością przystosowaną do

występujących tu specyficznych warunków środowiska; powstaje w wyniku

utrudnionego odpływu wód opadowych lub wód gruntowych, które występują

na powierzchni w postaci źródeł i wysięków; w środowisku bagiennych

zbiorowisk roślinnych przebiega proces tworzenia się torfu, którego

nagromadzenie daje podstawę do określenia bagna mianem torfowiska.

Torfowisko, teren o stałym, bardzo silnym uwilgotnieniu, porośnięty przez

zbiorowiska roślin bagiennych i łąkowo-bagiennych, wytwarzających złoże

torfu; torfowiska tworzą się zwykle na podłożu trudno przepuszczalnym;

najważniejsze rośliny torfotwórcze to mchy, torfowce i drobne turzyce, mają

wzrost nieograniczony – starsze części obumierają, powiększając pokłady

torfu.

Borowina, gumolit, nie odwodniony torf leczniczy należący do peloidów:

odznacza się wysokim stopniem rozkładu roślinności bagiennej, obfituje w

kwasy humusowe, związki bitumiczne, zawiera ciała żywiczne, a także

substancje obniżające ciśnienie krwi. Borowinę stosuje się po przeróbce w

formie kąpieli leczniczych, okładów i tamponów w chorobach gośćcowych,

kobiecych i naczyń krwionośnych; duża pojemność cieplna i niskie

przewodnictwo cieplne pozwala na stosowanie wysokich temperatur (kąpiele-

38-43 stopnie C) i korzystne leczniczo przegrzanie, a w następstwie

wydalanie z potem szkodliwych produktów przemiany materii. 7

7 „Encyklopedia powszechna PWN” - Warszawa 1973

9

Page 10: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Ale powróćmy do początku historii związanej z odkryciem leczniczego

bagna w Schönfließ (Trzcińsku). Pod koniec XIX wieku ówczesne niemieckie

gazety wzmiankowały o leczniczych właściwościach bagna. W Niemczech

wówczas zaczęto stosować pierwsze kąpiele borowinowe. Po tych prasowych

doniesieniach wiosną roku 1897 kilku światłych mieszkańców miasta wraz z

miejscowym lekarzem doktorem Badingiem postanowiło bliżej przyjrzeć się

„trzęsawiskom” pełnym bagna, które otaczały miasto. Doktor Bading napełnił

skrzynię do pełna wydobytym bagnem i wysłał ją do chemicznego

laboratorium w Szczecinie.

Po pewnym czasie przyszła odpowiedź z laboratorium: Schönfließer

(Trzcińskie) bagno jest szczególnym bagnem, które nie występuje w

pozostałej całej okolicy, bagno, które z powodu jego zawartości siarkowej w

porównaniu z innymi bagnami, nadaje się do celów terapeutycznych. Po

laboratoryjnej analizie miasto wzięło bieg wydarzeń w swoje ręce. 8

4 września 1897 roku, za panowania Burmistrza Melza, Magistrat miasta

przedstawił na zebraniu zarządu miasta następujące pismo:

„Jak wiadomo, w naszym szpitalu stosuje się kąpiele z naszych

„zgniłych bagien”, które przynoszą doskonałe wyniki w leczeniu

reumatycznych schorzeń. Te sukcesy dodały nam otuchy w podjęciu decyzji o

dalszych eksperymentach.

Jeżeli przyniesie to dalsze powodzenie, przyszłość naszego miasta jest

zapewniona. Przedłożone nam, umotywowane wnioski przekonały nas do

utworzenia uzdrowiska na koszt miasta.”

Próby wysłane do laboratorium w Szczecinie, prowadzonego przez Dr

Mecke i Dr Wimmera, po badaniach wykazały zadziwiająco przychylny

wynik: 100g przy temperaturze 100C wysuszonej ziemi borowinowej

zawiera: kwasu próchnicy 42,29 %, wapna 23,52 %, tlenku żelaza 1,24 %, 8 „Das Moorbad“ - W. Abitz

10

Page 11: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

kwasu siarkowego 1,32 %, kwasu krzemieniowego tlenku glinu 4,33 %,

kwasu węglowego 20,30 %. Poza tym: magnez, potas, sód, chlor, kwas

fosforowy, siarkę w różnych postaciach. Ponieważ zawartość siarki była

szczególnie duża, nazwano nowe uzdrowisko siarkowo-borowinowym, z

zaznaczeniem dużych zawartości żelaza.

W wyniku negocjacji Miejskie Stowarzyszenie wystąpiło z wnioskiem

do rady miasta o podjęcie niezbędnych działań przygotowawczych.

Pod koniec września 1897 roku zaangażowano mistrza bednarskiego Harza

do zbudowania dwóch drewnianych wanien. Mistrz sporządził je z

najlepszego drewna. Pierwszą wannę wykorzystano 9 października 1897

roku. Użyto ją w szpitalu, co okazało się tylko sytuacją wyjątkowej potrzeby;

budowa kurortu była paląca.

Kto powinien budować? Dr Bading jako pierwszy natychmiast się tego

podjął. Miasto uważało się również za ważnego inwestora. I tak 13 grudnia

1897 roku podjęto decyzję o budowie kurortu pod nadzorem miasta.

Na początku w realizacji projektu nie było zdecydowania. Najpierw

noszono się z zamiarem użycia do gotowania borowiny kotłów parowych do

kartofli, które chciano sprowadzić z Wernersfelde. Ostatecznie przekazano

sprawę wyposażenia maszynowego firmie Panksch z Landsbergu (Gorzów

Wlkp).

Samą budowę przejął majster murarski Puhlemann z Schönfließ

(Trzcińska), który w krótkim czasie opracował i wykonał plany przyszłego

budynku uzdrowiska, parafując je datą 10 styczeń 1898 (rys. 2).

Jeżeli chodzi o miejsce budowy, zdania były podzielone. Zastanawiano się

czy rozpocząć budowę na tzw. „miejskim dziedzińcu” przy mleczarni, czy na

„wale wiśniowym” nad jeziorem (obecnie-półwysep z zabudową dawnego

uzdrowiska). Sporządzona opinia (opis) przez Dr Braeutigama (okręgowego

fizyka) z Königsberg Nm. (Chojny), przekonała jednak o pierwszeństwie

„wiśniowego wału”, co również ostatecznie poparł zarząd miasta.

11

Page 12: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Poniżej fragment opisu dr Braeutigama o zasadności lokalizacji

uzdrowiska:

„Ze względu na wielkość terenu (1,5 morga), dobre podłoże (do 2,5 stopy)

głębokie, ciemno-czarne, bogate w piach próchnicowe podłoże, pod którym

jest żwir, położenie oddalone od wszystkich złych zapachów, w środku

świeżego i przyjemnego powietrza.

Wzniesione wówczas (wiśniowy wał) około 5 stóp nad poziomem wody…,

wygodna bliskość do centrum miasta, z wzięciem pod uwagę przyciągającego

krajobrazu otaczającego obszar...., to wszystko wskazuje na to, że budowa

uzdrowiska jest tu jak najbardziej wskazana.”

Rys. 2. Projekt pierwszego budynku uzdrowiska wykonany przez majstra

murarskiego Puhlemann’a 10 stycznia 1898, widok elewacji przedniej i rzut parteru

z opisem funkcji i wymiarami.

12

Page 13: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Po przedstawieniu analizy borowiny, jej pomyślnego efektu podczas

kąpieli, wyliczono również choroby, których leczenie za pomocą borowiny

będzie skuteczne (to wszystko przedstawiono w opisie opinii).

W ten sposób usunięto ostatecznie wątpliwości korporacji miejskiej.

I tak 3 lutego 1898 roku podjęto decyzję o wykonaniu budowy, z

możliwym przyśpieszeniem robót: „Dom uzdrowiska powinien stanąć na

„wale wiśniowym”, z przednią ścianą frontową do murów miejskich.

Odległość od brzegu jeziora a północnym szczytem budynku powinna być

wystarczająca szeroka, tak aby powstał wygodny dojazd do pomieszczeń

maszynowych, które będą znajdowały się z tyłu domu. Znajdująca się przed

domem część wału wiśniowego będzie zamieniona w park. Trzcina będzie

koszona aby umożliwić kuracjuszom widok na jezioro”.

I tak pod nadzorem wspomnianego majstra murarskiego Puhlemanna z

Schönfließ (Trzcińska), budowa domu uzdrowiskowego została ukończona

pod koniec roku 1898, w wyniku której powstał prosty, parterowy, ryglowy

budynek (fot. 2).

13

Page 14: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 2. Jedno z pierwszych zdjęć budynku uzdrowiska, którego budowę zakończono

pod koniec roku 1896 (widok z wieży kościelnej).

W następnym roku przyjęto 124 kuracjuszy, którym wykonano 1968

kąpieli. Uzdrowisko jednak okazało się za małe (6 pomieszczeń do kąpieli i 2

pokoje do odpoczynku).

W 1903 roku w centralnej części budynku od strony parku powstała

przestrzenna weranda, która była otwarta. W późniejszym czasie i w

następnych latach rozbudowano skrzydło południowe (fot. 3) i wówczas

doszły 2 pomieszczenia do kąpieli i 2 pokoje dla gości. Umożliwiło to podział

na kąpiele i pokoje dla kobiet i mężczyzn.

Pomimo rozbudowy i ulepszeń nie przybywało jednak gości:

1898 r. 124 gości 1968 kąpieli

1899 r. 197 gości 2601 kąpieli

1900 r. 149 gości 1853 kąpieli

1901 r. 167 gości 2253 kąpieli

1902 r. 156 gości 2479 kąpieli

1903 r. 195 gości 2567 kąpieli

1904 r. 228 gości 2833 kąpieli

1905 r. 280 gości 3969 kąpieli

Z tego powodu miasto zaczęło nosić się z myślami, aby sprzedać uzdrowisko,

a za otrzymane pieniądze podjąć budowę elektrowni dla miasta.

I tak w roku 1906 sprzedano Uzdrowisko firmie Krebs i Siewert z Berlina,

przekształcając cały zakład w spółkę akcyjną.

14

Page 15: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 3. Budynek po modernizacji w 1903 roku, w centralnej części widoczna

dobudowana weranda a po lewej stronie dostawione południowe skrzydło.

Wraz ze zmianą właściciela wstąpił nowy duch odnowy, przeprowadzono

przebudowę, zabudowano oknami i drzwiami werandę i zmieniono

całkowicie jej kształt (fot.4), co dało dodatkowe pomieszczenia dla

kuracjuszy, (zabudowana weranda przetrwała do dziś prawie w

niezmienionym kształcie).

15

Page 16: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 4. Budynek uzdrowiska po modernizacji w 1906 roku z zabudowaną werandą.

Od roku 1907 Schönfließ (Trzcińsko) jako jedyne w Nowej Marchii

uzyskuje pozwolenie używania w nazwie miasta słowa „Bad”(Zdrój). Jest to

jedyne uzdrowisko w tej okolicy. Tylko w Luckau, Wilsnack i Saarow

znajdują się podobne, (wymienione miejscowości obecnie należą do

Niemiec).

W roku 1909 powstało „stowarzyszenie borowinowe”, które najpierw

dzierżawiło uzdrowisko a później kupiło je. Do stowarzyszenia należeli m.

in.: Dr Nicks, Dr Scheffler, Neubauer, Busse, Billerbeck, Streichan,

Zapernick, Muhlert, Dr Berkner i Grebsch, którzy przejęli administrację

uzdrowiska. 9

W roku 1912 władze stowarzyszenia zleciły majstrowi murarskiemu

Puhlemann’owi opracowanie planów pawilonu muzycznego, który miałby

stanąć w parku zdrojowym naprzeciwko głównego wejścia do kurortu

(rys. 3).

9 Benno Riech, „Das Moorbad In Bad Schönfließ/Nm. Seine Entstehung und Entwicklung“, 1929r.

16

Page 17: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Rys. 3. Plan pawilonu muzycznego wykonany przez majstra murarskiego

Puhlemann’a w marcu 1912 roku.

W niedługim czasie po zatwierdzeniu projektu przez miejskie władze pawilon

muzyczny stanął w zaplanowanym miejscu. Podstawa budowli była

podmurowana czerwoną cegłą a górną część wykonano z drewna, szczyt

dachu zwieńczono stylową lutnią (fot. 5), która przetrwała do dzisiejszych

czasów i znajduje się także na szczycie całkowicie zmienionego pawilonu,

który przebudowano pod koniec lat siedemdziesiątych.

17

Page 18: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 5. Pawilon muzyczny wkrótce po wybudowaniu w 1912 roku, widok od strony

południowo-wschodniej.

Po latach wydobywania borowinowego bagna zarząd uzdrowiska i

miasta stwierdził, że tak duże pokłady nie będą potrzebne uzdrowisku, tym

bardziej, że odkrywano nowe. I tak powstała myśl, aby nieużywany teren

bagnisty oddać na użytki rolne. W roku 1916 utworzyła się „Spółdzielnia do

odwadniania”, której zadaniem było zmeliorować tereny bagniste i mokre na

zachód i południowy zachód od miasta. Był to teren ok. 178 ha. Tak powstał

system odwadniający o długości 14 kilometrów. Koszty wyniosły 26.020

marek. Odwodnienie terenu spowodowało powstanie łąk i pól uprawnych na

pokładach borowinowych.. Prace te wykonano w czasie I wojny światowej, w

1916 r. Być może ciężka sytuacja społeczeństwa przyczyniła się do szybkiego

przeprowadzenia robót melioracyjnych. 10

Wybuchła I wojna światowa (1914-1918), dziwnym zbiegiem

okoliczności przeszła przez kurort bez śladu, chociaż można było

10 W. Abitz, „Das „Faule Bruch” und das Moor”; Wilhelm Abitz, „Das Moorbad” , 1999 r.

18

Page 19: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

wykorzystać uzdrowisko do leczenia i wypoczynku rannych. Po I wojnie

światowej zakład uzdrowiskowy stał się przedmiotem dzikich spekulacji.

4 kwietnia 1919r właścicielem został pan Haack z Pyritz (Pyrzyc), który kupił

uzdrowisko za 60 tyś. marek.

15 marca 1921r uzdrowisko kupiła Kasa Chorych z Königsberg

(Chojny) i objęła je 28 lipca 1921r. Nowy nabywca, opierając się szalejącej

wówczas inflacji, przedsięwziął hojną przebudowę całego zakładu

zdrojowego. Wykonano nowe plany (rys. 4) dobudowano drugie piętro (rys.

5), stwarzając w ten sposób nową przestrzeń mieszkalną dla przyszłych

pacjentów; wybudowano (od strony północnej) salę jadalną z należącymi do

niej przestrzeniami

Rys. 4. Plany rozbudowy z 1921 roku. Zabudowa zespołu uzdrowiska na cyplu

jeziornym. Rzut obu kondygnacji z opisem funkcji i wymiarami oraz rysunek

sytuacyjny datowany na czerwiec 1921 r. Architekt Benkwitz.

19

Page 20: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Rys. 5. Plany rozbudowy z 1921 roku w których zaprojektowano piętro z otwartymi

balkonami, widok elewacji od strony zachodniej, architekt Benkwitz..

kuchennymi, nareszcie urządzono także maszynownię z pomieszczeniami

pralni. 11

Po tej przebudowie budynek uzdrowiska osiągnął monumentalny

wygląd. Na piętrze gdzie znajdowały się pokoje dla gości wkomponowano

(po obu stronach werandy) przytulne balkony ozdobione drewnianymi

balustradami (fot. 6) z których rozpościerał się wspaniały widok na

powiększony park zdrojowy i część jeziora.

11 von Benno Riech, „Das Moorbad In Bad Schönfließ Nm. Seine Entstehung und Entwicklung“ - 1929; “Das Moorbad“ von Wilhelm Abitz - 1999

20

Page 21: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 6. Dobudowane w 1921 roku piętro budynku wraz z balkonami, widok

ze skrzydła północnego.

Związek Okręgowej Kasy Chorych w Königsberg (Chojna) nie był w

stanie sam poradzić sobie z uzdrowiskiem. Ze względów finansowych

współwłaścicielami stały się: Okręgowa Kasa Chorych Schwiebus i

Arnswalde, później również Zakłady Ubezpieczeniowe z Brandenburgii i

Pomorza. Te 5 instytucji stworzyło Zarząd Uzdrowiska. Kierownictwo objął

dyrektor Rausch z miejscowości Schwiebus. Rozwój Uzdrowiska jednak nie

nastąpił, konieczne były zmiany w kierownictwie.

Przełom nastąpił 1 lipca 1927 roku, po wyborze Hainricha Gutsche na

burmistrza, był to aktywny i patrzący w przyszłość człowiek. W 1929 roku za

zgodą władzy nadzorczej objął on miejscowe kierownictwo uzdrowiska.

Współpraca między władzami miejscowymi i zarządem uzdrowiska

otworzyła nową erę. Działania i rozmowy toczyły się na bazie przyjaznej

atmosfery.

21

Page 22: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Reklamy prasowe dla uzdrowiska, plakaty i analiza borowiny, a także

reklama radiowa doprowadziły do sukcesu. Zostały przeprowadzone zmiany

techniczne, zmodernizowano pomieszczenia dla pacjentów, wyposażając je

na nowo. Coraz liczniejsze koncerty ogrodowe w małym, ale zadbanym parku

uzdrowiska były bardzo cenione nie tylko przez kuracjuszy ale także

mieszkańców miasteczka. Bardzo popularne były dwie przystanie łodzi które

znajdowały się na terenie uzdrowiska, z nich odbywały się przejażdżki

łódkami po miejskim jeziorze. W upalne lata często odwiedzany przez

kuracjuszy i mieszkańców miasteczka, był domek na palach który mieścił w

swoim wnętrzu przebieralnię a w otoczeniu zamontowane były drewniane

„koryta” zanurzone po części w wodzie, w których można było zażywać

bezpiecznej kąpieli (fot. 7).

Fot. 7. Jedna z przystani łodzi po stronie północnej półwyspu, w głębi widoczny

domek kąpielowy, wybudowany na palach.

22

Page 23: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Liczba odwiedzających kurort i miasteczko wzrastała!

Burmistrz został członkiem „Związku Uzdrowisk Reichu”, co dało mu

wpływową pozycję wewnątrz związku. Więcej pacjentów, więcej zabiegów

różnego rodzaju, wyższe opłaty klimatyczne, wyższe dochody z handlu,

wszystko to było widocznym skutkiem zaangażowania miasta i uzdrowiska.

Koszty utrzymania uzdrowiska zmalały, a dochody wzrastały. 12 Wszystkie te

czynniki spowodowały bogacenie się miasta a jego mieszkańcom coraz lepiej

się żyło.

W latach 1926 – 30 zatrudnionych było ciągle przy wydobyciu od 3 – 5

pracowników. Praca była ciężka, jednorazowo przewożono od 3 do 4

kubików borowiny. Bagno po wydobyciu było przez 1 rok składowane, aby

mogło wyschnąć. Dostawy do domu zdrojowego odbywały się pojazdami

konnymi (skrzyniowymi). Przy wysokiej wodzie ubierano koniom specjalne

buty, bo nie mogły ciągnąć wozów zapadając się w bagno. 13

Już w samym uzdrowisku przygotowanie borowiny do kąpieli odbywało się

w następujący sposób: sprowadzoną podczas zimy borowinę oczyszczano

najpierw z niepożądanych korzeni, łodyg itp. zanieczyszczeń za pomocą

specjalnych odsiewaczy, potem mieliło w odpowiednim młynku, a następnie

gotowało się gorącą parą. Rozgotowaną breję przerabiano w mechanicznej

mieszalni i po lekarskim orzeczeniu rozprowadzano do wanien, po czym w

określonej gęstości i temperaturze aplikowano pacjentom. Dla uzupełnienia

efektów leczniczych kąpieli borowinowych stosowano także inne kąpiele, na

przykład, łagodne kąpiele iglicowe (sosnowe) albo solankowe, jak również

kwasowo węglowo, tlenowe i elektryczne kąpiele świetlne. 14

12 W. Abitz, „Moorbadgeschichte”; von Wilhelm Abitz “Das Moorbad“ -1999

13 Wilhelm Abitz, „Das „Faule Bruch” und das Moor”; , W. Abitz, „Das Moorbad” 1999 r.

14 folder reklamowy, „Städtisches Moorbad – Bad Schönfließ” – 1936 r.

23

Page 24: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 8. Fragment parku zdrojowego (strona północna ), alejka wypoczynkowa pod

drewnianą pergolą.

Dzięki powyższym metodom leczono następujące schorzenia:

reumatyzm każdego rodzaju, paraliż i bóle spowodowane zapaleniem nerwów

obwodowych, zwłaszcza ischias, podagra po przebyciu ostrego stadium

choroby, zaniki i usztywnienie stawów (wykrzywienie i zesztywnienie)

każdego rodzaju, choroby kobiece, niedokrwistość, blednica, ogólne stany

osłabienia i wyczerpania.

Prawie w każdym uzdrowisku można było zaobserwować to, że

większość pacjentów stanowili chorzy dotknięci paraliżem i reumatycy.

Również w Bad Schönfließ (Trzcińsku-Zdroju) ta kategoria chorych zaliczana

była do większości. Borowina potwierdzała stale swą skuteczność leczniczą

przy lżejszych schorzeniach ale też przy ciężkich a nawet przy

beznadziejnych przypadkach, takich jak zupełne unieruchomienie stawów i

kończyn, dawało się zauważyć znaczną bądź co bądź poprawę po

zastosowaniu Bad-Schönflißer (Trzcińsko-Zdrojowych) kąpieli. Często

byliśmy świadkami jak ciężko chorzy, którzy przybyli do nas na wózkach

24

Page 25: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

inwalidzkich po 6 tygodniach kuracji borowinowej stawali się zdrowymi i

pełnymi sił żywotnych, ludźmi.

Fot. 9. Po przekroczeniu głównego wejścia ukazywał się stylowy widok holu.

Także przy leczeniu chorób kobiecych w każdym sezonie były

uzyskiwane pomyślne rezultaty borowinowych kąpieli. Dzięki nim

wyleczono również przypadki chronicznego zapalenia macicy, lędźwiowo

miednicze zapalenie otrzewnej oraz wysięku po zapaleniu wyrostka

robaczkowego przez resorbcyjny wpływ zabiegów kąpielowych. Sezon

kuracyjny trwał przeciętnie od początku kwietnia do końca października.

Panowie dr. Nicks i dr. Schneider, zatrudnieni na stałe w uzdrowisku i

mieszkający w Bad Schönfließ (Trzcinisku – Zdroju), przyjęli na siebie

obowiązek kontrolowania zabiegów oraz udzielania wyczerpujących

informacji na wszystkie problemy dotyczące kuracji. Bez ich polecenia nie

została wykonana żadna kąpiel lecznicza. 15 W roku 1930 wykonano blisko 10

15 folder reklamowy, „Städtisches Moorbad – Bad Schönfließ” - 1936 r.

25

Page 26: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

tyś kąpieli borowinowych, a także 3 tyś innych, z kwasem węglowym, z

dodatkiem świerku z solanką, kąpiele świetlne i inne.

Pobyt kuracjuszy wynosił przeciętnie 4 tygodnie z 18 kąpielami. Skuteczne

były także masaże: ok. 10 tysięcy w tym 1500 masaży całego ciała.

W uzdrowisku byli zatrudnionieni:

1 siostra

1 kąpielowy

1 masażysta

1 masażystka

1 kantorzystka

1 palacz

1 maszynista

13 pomocniczych osób. 16

Problem zakwaterowania kuracjuszy był rozwiązany w ten sposób, że

część z nich mieszkała w domu zdrojowym a część na kwaterach prywatnych

w mieście, którego mieszkańcy byli na to przygotowani. Natomiast w domu

zdrojowym istniało 35-dwu lub trzy osobowych pokoi gościnnych z 58

łóżkami łącznie.

16 autor nieznany, „Das Moorbad im Jahre 1930”; W. Abitz „Das Moorbad”, 1999 r.

26

Page 27: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 10. Fragment restauracji uzdrowiskowej, która znajdowała się w

skrzydle północnym.

Problem dojazdu do miasteczka był rozwiązany głównie przez nowo

wybudowaną linie kolejową która z jednej strony przez Writzzen miała

połączenie z Berlinem a z drugiej przez Pyrzyce ze Szczecinem. Oprócz tego

na trasie Myślibórz , Trzcińsko ,Chojna kursował ambulans pocztowy z

którego często korzystali podróżni chcąc dojechać do miasteczka. Chorzy

którzy ze względów zdrowotnych nie byli w stanie dotrzeć do uzdrowiska ze

stacji kolejowej, mogli być przewożeni – po uprzednim zamówieniu -

wygodnym wózkiem inwalidzkim do samego kurortu. Na potrzeby

przejażdżek turystycznych po okolicy były do dyspozycji płatne furmanki i

auta. 17

17 folder reklamowy, „Städtisches Moorbad – Bad Schönfließ” – 1936 r.

27

Page 28: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

I tak minęły lata 30 te w których to pod koniec wybuchła II wojna światowa.

W czasie trwania wojny powiększała się stagnacja w frekwencji

odwiedzających uzdrowisko.

Fot. 11. Widok na park, w głębi pawilon muzyczny a zanim budynek uzdrowiska ze

skrzydłem Północnym -1932 rok.

28

Page 29: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Czasy powojenneadszedł rok 1945. 2 lutego tegoż roku do miasta wkroczyły oddziały

radzieckie 2 Armii Pancernej 1 Frontu Białoruskiego. 18NMiasteczko Bad Schönfließ (Trzcińsko-Zdrój) podczas operacji

zajmowania go przez wojska radzieckie nie zostało prawie zniszczone,

niektóre źródła podają o 20% zniszczeniach. Dzięki temu możemy podziwiać

jego wspaniałą zabytkową architekturę w niezmienionym kształcie do dziś.

Po przejściu frontu miasto było prawie wyludnione pozostali tylko wolni już

robotnicy przymusowi wywiezieni na roboty do Rzeszy i część ludności

niemieckiej która nie zdążyła uciec przed frontem. Z upływem czasu

zaczynali napływać repatrianci, miasto znów zaczynało się zaludniać,

pozostali Niemcy sami emigrowali za Odrę bądź byli wywożeni.

W maju 1945 roku powstaje zarząd miasta, zmienia się też nazwa

miejscowości z niemieckiej Bad-Schönfließ na polską Trzcińsko-Zdrój. Nowe

władze w krótkim czasie reaktywują opuszczone przez Niemców uzdrowisko,

zatrudniając w nim osiedlających się w miasteczku ludzi (fot. 12)

18 Instytut Zachodniopomorski, „Z dziejów Ziemi Chojeńskiej” - Szczecin 1969, s.499

29

Page 30: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 12. Rok 1946, wejście do uzdrowiska od ul. Wodnej, nad furtką szyld

Zakład zdrojowy staje się filią uzdrowiska Połczyn-Zdrój i jest stamtąd

administrowany. Filią kierował (nijaki) Muter, a od 1946 roku kpt.

Jankowski. Leczeniem zajmował się lekarz Raczek. Personel liczył ok. 30

osób. Borowinę wydobywano w okolicy Antonowic i ładowano na wózek

szynowy. Następnie przerzucano na wóz konny i dostarczano do domu

zdrojowego. Kąpiele pobierało 12 osób. Byli to inwalidzi wojenni, skierowani

przez dyrektora zakładu w Połczynie i Ministerstwo Zdrowia. W tamtym

czasie ludzie byli zaabsorbowani odbudową kraju, pracą i organizacją nowego

życia; toteż o leczeniu w ogóle nie myśleli. Stąd zainteresowanie trzcińskim

kurortem było żadne. Również konflikt personalny między energicznym i

gospodarnym kpt. Jankowskim a ówczesnym burmistrzem Kamińskim

30

Page 31: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

w poważnym stopniu przyczynił się do wcześniejszego zlikwidowania

zakładu i utraty uzdrowiskowego charakteru miasta.

W 1948 roku zdemontowano bardzo dobre urządzenia balneologiczne i

wywieziono do Połczyna, do którego bezpowrotnie wyjechali: lekarz Raczek i

kpt. Jankowski. Ludzie ci mogli przesądzić o perspektywie Trzcińska-Zdroju,

bowiem od ich władzy i doświadczenia w owym okresie tak wiele zależało.

Od 1949 roku w pomieszczeniach budynku organizowano wczasy dla

studentów, szczególnie pochodzenia zagranicznego, a następnie dla

robotników, kierowanych przez zakłady pracy. 19

W 1957 roku zawitała do miasteczka grupa studentów Uniwersytetu

Warszawskiego na wakacyjny obóz naukowy. Plonem pobytu było

opracowanie pt. „Dokumentacja geograficzna Trzcińska Zdroju”, wydane

przez Instytut Geografii. W ślad za tym w 1958 roku zjawiła się tu ekipa

filmowców z Łodzi i Szczecina. Nakręciła krótkometrażowy film o

Trzcinisku pt. „Takie sobie miasteczko”, który szybko dotarł do Polonii

Amerykańskiej. Odzew był natychmiastowy. W lipcu tego roku przyjechała

do miasta delegacja Polonii, której przewodniczył Świetlik – prezes Rady

Polonii. Odbyło się oficjalne spotkanie z udziałem gości, radnych, burmistrza

Ćwieka oraz przedstawicieli władz powiatowych i wojewódzkich, na którym

podjęto decyzję o reaktywowaniu uzdrowiska w Trzcińsku-Zdroju (fot. 13).

19 Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 12/1997 s.1,2

31

Page 32: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 13. Delegacja polonii wraz z władzami miejskimi, powiatowymi i wojewódzkimi

przy wejściu do ratusza. Pan z kapeluszem w ręku to przewodniczący polonii

Amerykańskiej Świetlik.

Uzgodniono że w pierwszym etapie zostanie wybudowany drewniany

most, łączący budynek zakładu z 30-hektarowym kompleksem nowego

sanatorium, obejmującym trzy gmachy lecznicze dla inwalidów wojennych

470 miejscami (300 dla kuracjuszy zagranicznych i 170 krajowych).

Inwestycja ta miała być sfinansowana przez Polonię i oddana do 1960 roku.

W drugiej fazie planowano postawić 13 domów jednorodzinnych z garażami

dla turystów i lżej chorych.. Z inspiracji burmistrza Ćwieka Związek

Inwalidów Wojennych wystąpił z inicjatywą powołania Komitetu Budowy

Uzdrowiska. Na jego czele stanął Migoń – przewodniczący Wojewódzkiej

Rady Narodowej. Po kraju zaczęto rozprowadzać cegiełki, a WRN

przeznaczyła kilkadziesiąt miliardów złotych. Tymczasem w Warszawie

koncepcji tej nie zaakceptowano ze względu na pobliskie lotnisko radzieckie.

Ponadto zza oceanu nadeszła w 1959 roku wiadomość o śmierci prezesa

Świetlika, gorącego zwolennika uzdrowiska. Z wielkich planów udało się

32

Page 33: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

jedynie przeprowadzić badania zasobów borowiny i jej wartości leczniczych. 20

Lata pięćdziesiąte przynoszą duży uszczerbek w zabudowie

uzdrowiska, zostaje rozebrane północne skrzydło. W roku 1953 lub 1954 w

budynkach po już nieistniejącym uzdrowisku, powstaje Dom Opieki

Społecznej, który pełni swoją rolę do dnia dzisiejszego.

Fot. 14. Szyld nad wejściem (od strony ul. Wodnej) do dawnego uzdrowiska,

fotografia z 1970 roku.

Po raz drugi do sprawy tej (reaktywowania uzdrowiska) powrócono w

kontekście 700-lecia powstania miasta. Tym razem inicjatywę przejęło

Ministerstwo Zdrowia. Dokonano więc wizji terenu, zrobiono dokładne

badania pokładów torfowych, nagłośniono w mediach i określono miejsce

nowego sanatorium: na północny wschód od ul. Okólnej. I znowu fiasko.

Najpierw w 1979 roku nastąpiło odwołanie F. Zuby ze stanowiska naczelnika

miasta (notabene mocno zaangażowanego w problemy miasta i gminy), a

potem nastał kryzys gospodarczy i polityczny w kraju (stan wojenny).

W 1992 roku burmistrz Z. Hinz i zastępca Cz. Indryka wystąpili w telewizji

szczecińskiej z dziwnym pomysłem wykorzystania kompleksu pałacowo-

parkowego w pobliskiej wsi Stołeczna na sanatorium. Propozycja ta pozostała

20 Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 1/1998, s.1

33

Page 34: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

pustym dźwiękiem. Również diagnoza profesora Jasnowskiego z Akademii

Rolniczej w Szczecinie w 1992 roku mówiła że: „złoża borowinowe, położone

przy mieście, z uwagi na zaawansowane skażenie terenu i postępującą

degradację, dla balneologów i uzdrowiska są nie wskazane, wręcz

szkodliwe”. 21

Rys. 6. Mapka półwyspu (przed 1945 tzw. „wału wiśniowego”) z zabudowaniami

dawnego uzdrowiska i parkiem – 1970 rok. (Plan na podstawie materiałów Ośrodka

Dokumentacji i Zabytków w Warszawie)

I tak co kilka lat podejmowane są próby reaktywowania uzdrowiska w

miasteczku, tak przez ludzi mieszkających w nim jak i przez tych którzy

21Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 1/1998 r., s.2

34

Page 35: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

przed laty wyjechali z niego. Przytoczmy poniżej dwa listy, które

zamieszczone zostały w „Wiadomościach Trzcińskich” przez dwóch byłych

mieszkańców Trzcińska-Zdroju. Ludzie ci patrząc na niemoc władz, snują

swoje wizje i podejmują działania, których efektem byłoby reaktywowanie

kurortu i tym samym rozwój miasta:

„W Trzcińsku spędziłem lata szkolne i młodzieńcze. Mimo że od 35 lat

mieszkam gdzie indziej, to jednak zawsze o nim myślę – Trzcińsko widzę jako

najpiękniejsze miasto lecznicze na Pomorzu Szczecińskim, z uroczym i

czystym jeziorem oraz mostem łączącym dwa jego brzegi. Przed murami

rosną ozdobne krzewy róż, a promenadą spacerują liczni turyści z Unii

Europejskiej. W tym celu podejmuję starania o reaktywowanie uzdrowiska,

które w latach trzydziestych było znane w całym Berlinie. Propozycja moja

spotkała się z poparciem Wojewody, który obiecał pomoc w przeprowadzeniu

badań i ekspertyz po otrzymaniu pisma od Towarzystwa Miłośników

Trzcińska. Również pozytywnie o tej inicjatywie wyraża się Kuria Biskupia,

Proboszcz Parafii i Burmistrz Miasta. W tej chwili najpilniejszą sprawą jest

powołanie wspomnianego Towarzystwa, którego statut już opracowałem.

Wierzę, że wraz tworzeniem uzdrowiska następować będą przeobrażenia w

wyglądzie miasta: powstaną hotele, restauracje , mieszkania gościnne itp.

Ludzie stawać się będą zamożniejsi a miasto bogatsze. Powstanie średnia

szkoła, rozwinie się życie kulturalne i intelektualne – Władysław Cerkowniak,

Szczecin-Zdroje 1997 rok.”22

22 Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 9/1997 r., s.5

35

Page 36: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 15. Główne wejście do budynku dawnego uzdrowiska wraz z zabudowaną

werandą, widok obecny – 2004 r.

Minęło znowu kilka lat, Towarzystwo Miłośników Trzcińska w mieście nie

powstało a o panu Cerkowniaku słuch zaginął.

Drugim człowiekiem, który chciał zrealizować swoje marzenia

dotyczące uzdrowiska w miasteczku był Janusz Rostowski. Oto fragment jego

listu zamieszczonego w „Wiadomościach Trzcińskich”: „ … czy miasto ma

coś na sprzedaż? Tak. Może sprzedać siebie, swoje zabytki, czyste powietrze,

lasy i jeziora, które je otaczają, a może także złoża borowiny, o ile takie

jeszcze istnieją. Przecież ponad sto lat temu mieszkańcy Trzcińska

zainwestowali w błoto. Kuracjusze zapełniali istniejące sanatorium i

prywatne domy. Miasto bogaciło się, a ludzie mieli pracę i oto chodziło.

Dlaczego nie spróbować jeszcze raz. Wszyscy chcemy żyć lepiej, ale nikt nam

tego nie da. Musimy mieć marzenia i musimy je realizować.

36

Page 37: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Fot. 16. Tak wygląda obecnie (2004 r.) pawilon muzyczny, który został przebudowany

w latach 70tych.

Moje marzenia wyglądają tak: po drugiej stronie jeziora funkcjonuje

nowoczesne Centrum Rekreacyjno-Sanatoryjne. Pod jednym dachem mieści

się mały basen i kręgielnia, w tej samej zabudowie działa hotel, którego

personel potrafi obsłużyć zagranicznych gości odwiedzających kuracjuszy.

Chorzy i zdrowi, młodzi starzy przebywają razem, Walory historyczne,

przyrodnicze, krajobrazowe dają gościom i kuracjuszom możliwość miłego

spędzenia czasu po zabiegach i wizytach lekarskich. Do dyspozycji mają

sprzęt wodny, turystyczny, szlaki wycieczkowe piesze, spływy i długie

wycieczki autokarowe. Zmęczeni mogą udać się na drugą stronę jeziora do

miasta, gdzie kwitnie sieć usług i handlu. Do zaglądania zachęcają witryny z

najatrakcyjniejszymi towarami polskich rzemieślników artystów, kuszą

smakowite zapachy z różnych produktów gastronomicznych, serwujące dania

kuchni polskiej i nie tylko. Amatorzy sportów, wędkowania i leśnego

zbieractwa znajdą tu też coś dla siebie. Miasto i centrum zaopatrywane są w

37

Page 38: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

zdrową żywność produkowaną przez okolicznych rolników, część

mieszkańców Trzcińska znajduje pracę w niewielkiej kopalni borowiny,

suszarni itp. Młodzież chce żyć w tak pięknym i dostojnym miejscu.

Wykształcona wraca, aby tu prowadzić własne interesy.

Nasuwa się pytanie czy jest szansa na zrealizowanie moich marzeń. Ja wiem,

że tak. Sam rozpocząłem ich realizację. Byłem na Międzynarodowym Forum

Przedsiębiorców, Rzemieślników i Kupców – OFM 2001. Znalazłem ludzi z

kraju i z Polonii w świecie, którzy zainteresowali się historią miasta, jego

walorami i możliwościami inwestowania. Niestety nie dysponowałem

materiałami. Mógł je wykorzystać pan Burmistrz, który otrzymał zaproszenie

na Forum, lecz z niego nie skorzystał…

Mieszkańcy Trzcińska którzy mają podobne marzenia, powinni rozpocząć ich

realizację poprzez osobiste zaangażowanie, szukanie alternatywnych

rozwiązań. Janusz Rostowski, Szczecin 2001 rok.” 23

Konkludując powyższe rozważania musimy stwierdzić że od czasu

przejęcia tych ziem przez państwo Polskie, przez 59 lat administrowania

interesującego nas terenu, władze podrzędne i nadrzędne nie potrafiły

wskrzesić uzdrowiska w Trzcinisku-Zdroju. Przyczyn tego fiaska możemy

wymieniać wiele, ale jedno jest pewne – oni kiedyś potrafili a my dziś nie!

Ostatnio w Głosie Szczecińskim ukazał się artykuł pt. „Zarządca zza Odry”

w którym m.in.czytamy: „Niemiecki związek Evangelischen Jugend-und

Fürsorgewerk jest zainteresowany prowadzeniem domu pomocy społecznej na

terenie powiatu gryfińskiego. Informację tę potwierdził J. Ruciński, wice

starosta gryfiński..., pod uwagę brane są cztery ośrodki m.in. w Trzcinisku-

Zdroju”….24

23 Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 7-8/2001, s.5

24 Głos Szczeciński, „Zarządca zza Odry”, 8 września 2004 r., s.3

38

Page 39: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Czyżby dzięki przystąpieniu naszego kraju do Unii Europejskiej

historia zatoczyła koło i dawni gospodarze uzdrowiska obejmą posady w

Domu Pomocy Społecznej w Trzcińsku - Zdroju, gdzie przekształcą ten

zakład ponownie w uzdrowisko? Zobaczymy, czas pokaże!

39

Page 40: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

BibliografiaInstytut Zachodnio pomorski: „Z dziejów Ziemi Chojeńskiej”, Szczecin

1969.

Kazimierz Sandulak, „Trzcińsko-Zdrój wczoraj i dziś”,Trzcińsko-Zdrój 1981.

Tadeusz Białecki,”Herby miast Pomorza zachodniego”, Szczecin 1991.

Benno Riech, „Die Gründung der Stadt Schönfließ“.

W Abitz „Das Morbad-Von der Gründung bis zum Untergang 1897-1945“ –

1999.

H.Bluhm, W. Pflug, B. Regenberg, R. Tamm „Kreis Königsberg/Neumark -

Erinnerungen an einen ostbrandenburgischen Landkreis“ / hrsg. Vom

Heimatkreis Königsberg / Neumark e.V.- Bad Münstereifel: Westkreuz –

Verlag, 1996 – str. 183-187.

„Encyklopedia powszechna PWN” Warszawa 1973.

„Das Moorbad“- W.Abitz.

Benno Riech, „Das Moorbad In Bad Schönfließ/Nm. Seine Entstehung und

Entwicklung“, 1929r.

W. Abitz, „Das „Faule Bruch” und das Moor”; Wilhelm Abitz, „Das

Moorbad” , 1999 r.

von Benno Riech, „Das Moorbad In Bad Schönfließ Nm. Seine Entstehung

und Entwicklung“ - 1929; “Das Moorbad“ von Wilhelm Abitz – 1999.

folder reklamowy, „Städtisches Moorbad – Bad Schönfließ” – 1936 r.

autor nieznany, „Das Moorbad im Jahre 1930”; W. Abitz „Das Moorbad”,

1999 r.

40

Page 41: Uzdrowisko-Grzegorz Zwoliński

Kazimierz Sandulak, „Wiadomości Trzcińskie” , nr 12/1997, nr 1/1998,

nr 9/1997, nr 7-8/2001.

Głos Szczeciński, „Zarządca zza Odry”, 8 września 2004 r., s.3

Rysunki: 1- ze zbiorów autora;

2,3,4,5- Archiwum Państwowe w Szczecinie;

6- Ośrodek Dokumentacji i Zabytków w Warszawie;

Fotografie: 2,3,4,5,6,7,8,9,10 – widokówki ze zbioru T. Kołuckiego;

1, 11,12,13 14,15 – fotografie ze zbiorów autora.

41