2
Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego Seweryn Goszczyński w Tatrach Chrońmy przyrodę Tatrzańskiego Parku Narodowego wycieczki byl widok Stawów Gąsienicowych, oglądany być może z Kopy Magury. 1 listopada 1832 r. poeta byl po raz ostatni na Kluczkach (Turbaczu), skąd żegnal się z Tatrami – wtedy jeszcze nie wiedzial, że na 40 lat. Bylo chlodno, szalal wiatr, opusto- szale szalasy zionęly pustką. W oddali widnialy pokryte śnie- giem Tatry, których wspomnie- nie będzie towarzyszyć mu w ciągu kilkuletniej pracy kon- spiracyjnej w Galicji, a później w czasie tulaczki na emigracji. Zapisal tego dnia z wyczuwal- ną nutą żalu i bólu: „Czy wrócę jeszcze kiedy w te strony? (...) Tak was żegnam, góry i ludzie, coście mię zasilili”. Tatry – czterdzieści lat później Na Podhale przybyl Gosz- czyński ponownie w sierpniu 1872 r. Odwiedzil Adolfa Tetmajera w Ludźmierzu; Leonowa Tetmaje- rowa zabrala poetę do Lopusznej, gdzie obok dworu nadal stal domek, w którym mieszkal przed laty. W 1873 r. spędzil w Zakopanem kilka tygodni. Mieszkal nad Cichą Wodą w chacie „na wyżce” u slynnego przewodnika Macieja Sieczki. Autor Dziennika poznal przedstawicieli kolejnego pokolenia odkrywców Tatr: Adama Asnyka, Wladyslawa Anczyca, Tytusa Chalubińskiego, Ma- riana Sokolowskiego oraz Mieczyslawa Pawlikowskiego i jego syna Jana Gwalberta. Chodzil po dolinach, glównie reglowych, samotnie lub w to- warzystwie rodziny Adolfa Tetmajera. W Dolinie Strążyskiej Goszczyń- ski uratowal życie malemu Kazimierzowi Tetmajerowi „przyjmując go w objęcia, spadającego ze stromej góry”. Uratowany chlopak napisze po latach: „Z jego Sobótki narodzila się we mnie chęć pisania wierszy. Sobótka otwarla mi na góry inny wzrok”. Z Podhala Goszczyński wyjechal poważnie przeziębiony. Stan zdro- wia nie pozwolil mu już nigdy wrócić w Tatry. 21 grudnia 1874 r. zapisal w Dzienniku sprawy Bożej: „Dziś pan Mieczyslaw Rej wręczyl mi dy- plom na czlonka honorowego Towarzystwa Tatrzańskiego. Byl u mnie z panem Lączyńskim”. Goszczyński zmarl 25 lutego 1876 r. we Lwo- wie, gdzie zostal pochowany na Cmentarzu Lyczakowskim. Na cokole pomnika nagrobnego widnieje, obok innych tytulów jego dziel, także Sobótka – najslynniejszy tatrzański utwór poety. Twórczość literacka inspirowana Tatrami Podczas pierwszego pobytu na Podhalu poeta pisal notatki, z których powstal Dziennik podróży do Tatrów, wydany w Petersburgu w 1853 r. Dziennik zawiera góralskie podania, baśnie, pieśni, slownik gwary, fan- tastyczne wierzenia, a także opisy życia pasterskiego, obyczaju, muzy- ki, tańca. Goszczyński sformulowal w nim także definicję śmialej i od- krywczej, jak na owe czasy, motywacji chodzenia po górach, w których czlowiek staje się lepszy i aktywniejszy. Wtedy także napisal Sobótkę. Od górali dowiedzial się o obrzędzie so- bótki, obchodzonym w tych stronach w Zielone Święta. Wizja poetycka natchnęla go to napisania pierwszej pieśni. Miala być częścią większego poematu, który autor zamierzal zatytulować Kościelisko. Zarysowal ob- raz podania o zbójniku, o dziwożonach i mnichu, a przede wszystkim walkach, które przed wiekami mieli prowadzić górale z Tatarami, dociera- jącymi pod Tatry. Poematu nie udalo mu się nigdy napisać, chociaż my- ślal o jego ukończeniu także podczas ostatniego pobytu pod Giewontem. Goszczyński godząc pracę konspiracyjną z twórczością, napisal w 1833 r. we Lwowie Proroctwa Księdza Marka. Jedną pieśń poematu zatytulo- wal Lomnica, która symbolizuje Górę Synaj; z jej szczytu bohater tytulo- wy rozmawia z Bogiem. Lomnica, jako profetyczny symbol nadejścia lepszych czasów, pojawia się także w wierszu Zmartwychwstanie napi- sanym w Paryżu w 1839 r. Już na emigracji we Francji, w 1838 r., walcząc z nasilająca się no- stalgią – także za Tatrami – poeta napisal Strasznego Strzelca. Jest to powieść polityczno-fantastyczna, do której pomysl zaczerpnąl z opery Webera, a akcję przeniósl w Tatry, między innymi na Kalatówki. Wyko- rzystal w niej wątek biograficzny o ukrywającym się w Zakopanem po- wstańcu listopadowym, o którego losach uslyszal podczas wycieczki w Tatry. Nim zamilkla na wiele lat lira poety, w 1842 r. napisal jeszcze Odę, powieść historyczną z czasów Boleslawa Chrobrego, której akcja roz- grywa się w Dolinie Kościeliskiej. * * * W bieżącym roku mija 130 lat od śmierci Seweryna Goszczyńskiego. Jest to wyjątkowa okazja, by wyruszając na szlaki tatrzańskie, wspo- mnieć tę postać i przeczytać któryś z utworów tatrzańskich poety. Tekst i zdjęcia: Wojciech Wilczek Rysunek: Jadwiga Król-Wilczek Na okladce: Dolina za Bramką 6. Goszczyński podziwial Tatry od strony poludniowej 7. Fragment pomnika nagrobnego na Cmentarzu Lyczakowskim 6 7 Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego ul. T. Chalubińskiego 42a, 34-500 Zakopane Informacja Turystyczna TPN: tel. +48 18 202 32 88 e-mail: infotur@tpn.pl, www.tpn.pl Redakcja: Zbigniew Ladygin ISBN 978-83-60556-09-2 Wyd. II, Zakopane 2007 Czytaj kwartalnik „Tatry” www.tatry.tpn.pl

w Tatrach - TPN

  • Upload
    others

  • View
    14

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: w Tatrach - TPN

Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowego

SewerynGoszczyńskiw Tatrach

C h r o ń m y p r z y r o d ęTatrzańskiego Parku Narodowego

wycieczki był widok StawówGąsienicowych, oglądany byćmoże z Kopy Magury.

1 listopada 1832 r. poeta byłpo raz ostatni na Kluczkach(Turbaczu), skąd żegnał sięz Tatrami – wtedy jeszcze niewiedział, że na 40 lat. Byłochłodno, szalał wiatr, opusto−szałe szałasy zionęły pustką.W oddali widniały pokryte śnie−giem Tatry, których wspomnie−nie będzie towarzyszyć muw ciągu kilkuletniej pracy kon−spiracyjnej w Galicji, a późniejw czasie tułaczki na emigracji.Zapisał tego dnia z wyczuwal−ną nutą żalu i bólu: „Czy wrócęjeszcze kiedy w te strony? (...)Tak was żegnam, góry i ludzie,coście mię zasilili”.

Tatry – czterdzieścilat później

Na Podhale przybył Gosz−czyński ponownie w sierpniu

1872 r. Odwiedził Adolfa Tetmajera w Ludźmierzu; Leonowa Tetmaje−rowa zabrała poetę do Łopusznej, gdzie obok dworu nadal stał domek,w którym mieszkał przed laty.

W 1873 r. spędził w Zakopanem kilka tygodni. Mieszkał nad CichąWodą w chacie „na wyżce” u słynnego przewodnika Macieja Sieczki.Autor Dziennika poznał przedstawicieli kolejnego pokolenia odkrywcówTatr: Adama Asnyka, Władysława Anczyca, Tytusa Chałubińskiego, Ma−riana Sokołowskiego oraz Mieczysława Pawlikowskiego i jego syna JanaGwalberta. Chodził po dolinach, głównie reglowych, samotnie lub w to−warzystwie rodziny Adolfa Tetmajera. W Dolinie Strążyskiej Goszczyń−ski uratował życie małemu Kazimierzowi Tetmajerowi „przyjmując gow objęcia, spadającego ze stromej góry”. Uratowany chłopak napiszepo latach: „Z jego Sobótki narodziła się we mnie chęć pisania wierszy.Sobótka otwarła mi na góry inny wzrok”.

Z Podhala Goszczyński wyjechał poważnie przeziębiony. Stan zdro−wia nie pozwolił mu już nigdy wrócić w Tatry. 21 grudnia 1874 r. zapisałw Dzienniku sprawy Bożej: „Dziś pan Mieczysław Rej wręczył mi dy−plom na członka honorowego Towarzystwa Tatrzańskiego. Był u mniez panem Łączyńskim”. Goszczyński zmarł 25 lutego 1876 r. we Lwo−wie, gdzie został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim. Na cokolepomnika nagrobnego widnieje, obok innych tytułów jego dzieł, takżeSobótka – najsłynniejszy tatrzański utwór poety.

Twórczość literacka inspirowana TatramiPodczas pierwszego pobytu na Podhalu poeta pisał notatki, z których

powstał Dziennik podróży do Tatrów, wydany w Petersburgu w 1853 r.Dziennik zawiera góralskie podania, baśnie, pieśni, słownik gwary, fan−tastyczne wierzenia, a także opisy życia pasterskiego, obyczaju, muzy−ki, tańca. Goszczyński sformułował w nim także definicję śmiałej i od−krywczej, jak na owe czasy, motywacji chodzenia po górach, w którychczłowiek staje się lepszy i aktywniejszy.

Wtedy także napisał Sobótkę. Od górali dowiedział się o obrzędzie so−bótki, obchodzonym w tych stronach w Zielone Święta. Wizja poetyckanatchnęła go to napisania pierwszej pieśni. Miała być częścią większegopoematu, który autor zamierzał zatytułować Kościelisko. Zarysował ob−raz podania o zbójniku, o dziwożonach i mnichu, a przede wszystkimwalkach, które przed wiekami mieli prowadzić górale z Tatarami, dociera−jącymi pod Tatry. Poematu nie udało mu się nigdy napisać, chociaż my−ślał o jego ukończeniu także podczas ostatniego pobytu pod Giewontem.

Goszczyński godząc pracę konspiracyjną z twórczością, napisał w 1833 r.we Lwowie Proroctwa Księdza Marka. Jedną pieśń poematu zatytuło−wał Łomnica, która symbolizuje Górę Synaj; z jej szczytu bohater tytuło−wy rozmawia z Bogiem. Łomnica, jako profetyczny symbol nadejścialepszych czasów, pojawia się także w wierszu Zmartwychwstanie napi−sanym w Paryżu w 1839 r.

Już na emigracji we Francji, w 1838 r., walcząc z nasilająca się no−stalgią – także za Tatrami – poeta napisał Strasznego Strzelca. Jest topowieść polityczno−fantastyczna, do której pomysł zaczerpnął z operyWebera, a akcję przeniósł w Tatry, między innymi na Kalatówki. Wyko−rzystał w niej wątek biograficzny o ukrywającym się w Zakopanem po−wstańcu listopadowym, o którego losach usłyszał podczas wycieczkiw Tatry.

Nim zamilkła na wiele lat lira poety, w 1842 r. napisał jeszcze Odę,powieść historyczną z czasów Bolesława Chrobrego, której akcja roz−grywa się w Dolinie Kościeliskiej.

* * *W bieżącym roku mija 130 lat od śmierci Seweryna Goszczyńskiego.

Jest to wyjątkowa okazja, by wyruszając na szlaki tatrzańskie, wspo−mnieć tę postać i przeczytać któryś z utworów tatrzańskich poety.

Tekst i zdjęcia: Wojciech WilczekRysunek: Jadwiga Król−WilczekNa okładce: Dolina za Bramką

6. Goszczyński podziwiałTatry od strony południowej

7. Fragment pomnikanagrobnego na CmentarzuŁyczakowskim

6

7

Wydawnictwa Tatrzańskiego Parku Narodowegoul. T. Chałubińskiego 42a, 34−500 ZakopaneInformacja Turystyczna TPN:tel. +48 18 202 32 88e−mail: [email protected], www.tpn.plRedakcja: Zbigniew ŁadyginISBN 978−83−60556−09−2Wyd. II, Zakopane 2007

Czytaj kwartalnik„Tatry”

www.tatry.tpn.pl

Page 2: w Tatrach - TPN

2. Na wyprawę w głąb Tatr wyruszyli konno

Droga do TatrZanim Seweryn Goszczyński

poznał Tatry, o których opowia−dał mu ojciec, marzył o nich pośród stepów ukraińskich. W 1828 r.,podczas ucieczki z Wołynia przed carską policją, swoje pragnieniawyraził w konwencji stylistycznej charakterystycznej dla epoki roman−tyzmu: „Marzy mi się pobyt w Galicji, życie awanturnicze w Karpatach,wojskowość w służbie austryjackiej, huzary węgierskie, opryszki itp.”W tym samym roku, w drodze powrotnej z Wiednia, spotkał w Krako−wie Ambrożego Grabowskiego, księgarza i historyka, zaliczonego dogrona pierwszych propagatorów uprawiania turystyki tatrzańskiej. Możejuż wtedy rozmowa dotknęła tematów związanych z Tatrami.

Jednak od upragnionych Tatr oddalił Goszczyńskiego udział w pow−staniu listopadowym. Po jego klęsce przyjął zaproszenie Józefa Tetma−jera do Mikołajowic, znajdujących się pod Tarnowem. Tetmajer, któryjuż wcześniej poznał Tatry, a nawet pisał o nich wiersze, rozpalił jesz−cze bardziej u Goszczyńskiego pragnienie poznania najwyższych pol−skich gór. Nasz bohater po raz pierwszy ujrzał Tatry z wierzchołka Pa−nieńskiej Góry, piętrzącej się w niedużym oddaleniu od Tarnowa. NaPodhale, do Łopusznej, poeta wyruszył z Leonem Tetmajerem po Wiel−kanocy, 28 kwietnia roku 1832 – przez Zakliczym, Stary i Nowy Sącz,Łącko, Krościenko, Czorsztyn, skąd zobaczył Tatry z bliska. Opis tegowrażenia będzie przez dziesięciolecia przywoływany przez autorówliteratury tatrzańskiej: „»Tatry« zawołałem w dziecinnym uniesieniu,

w zdumieniu, w radości, Bóg wie, w jakich uczuciach (...). Nigdy niezapomnę tego pierwszego ich zjawienia się, nigdy już może później niewidziałem ich takimi (...). Rażąca białość śniegu pokratowana w roz−liczne wzory ciemnymi pręgami opok, pokrywała cały ten ogrom; nadza−chodnie słońce ciemniało bladorumianym światłem... nie śmiałem koń−czyć obrazu...”

Wycieczki w Tatry15 maja Goszczyński wyruszył z Łopusznej w kierunku Tatr w towa−

rzystwie poety Bohdana Zaleskiego i Stanisława Worcela. W pierwszymdniu poznali pobieżnie Zakopane. Nazajutrz, w mglisty, deszczowy dzień,zwiedzali Dolinę Kościeliską, docierając do „Smreczyn Stawu” (Smre−czyńskiego Stawu). Tatry żegnały podróżników chmurami, mgłą i chło−staniem ulewnego deszczu. Gdy Goszczyński będzie pisał Sobótkę, na−zwie Kościeliską „Pochmurną Doliną”. Poeta miał więcej szczęścia, kie−dy z innymi towarzyszami odwiedził Dolinę Kościeliską pomiędzy 21a 23 sierpnia. Był wtedy przy Lodowym Źródle, które po latach nazwanotakże Źródłem Goszczyńskiego – w roku śmierci poety przy źródle po−stawiono altanę jego imienia, przeniesioną później na Halę Smytnią. Naj−dalej podróżni doszli do Pyszniańskiej Przełęczy, skąd patrzyli w głąbDoliny Kamienistej, znajdującej się już po węgierskiej stronie Tatr.W drodze powrotnej odwiedzili bacówkę u podnóży Ornaku, gdzie Gosz−czyński obserwował życie pasterzy. Jeszcze tego dnia poeta dwukrot−nie wchodził do Jaskini Pisanej ze świecą, która dwukrotnie zgasła.Następnego dnia wszedł z latarnią, która była „dobrze szkłem osłonio−na”. Dzięki temu wyczynowi Goszczyński został jednym z pionierów po−znania podziemnego świata Tatr, a komora, do której dotarł, nazwanazostała Komorą Goszczyńskiego.

Goszczyński podziwiał Tatry także od strony południowej. 6 lipca1832 r. w towarzystwie rodziny Tetmajerów odbył podróż do Drużbakówna Spiszu, należącym w owym czasie do Węgier. Podróżując dolinąPopradu podróżni poznali słynący z kolegium pijarów Podoliniec, z któ−rego południowych rogatek oglądali Tatry. W Kieżmarku Goszczyńskizanotował: „Ale najpiękniejszą rzeczą w Kieżmarku jest widok na Tatry,a mianowicie na Łomnicę”. Podziwianiu tego widoku towarzyszyły dźwiękikapeli cygańskiej, która grała polskie melodie.

Goszczyński odwiedził także Tatry Wysokie. Na wyprawę wyruszyłz Łopusznej 12 sierpnia 1832 r. konno, wierzchem, w towarzystwie m.in.Leona, Józefa i Adolfa Tetmajerów. Jechali przez Nową Białą, Białkę i Bu−kowinę, gdzie nocowali w leśniczówce. Bukowińska leśniczówka była

w owym czasie stałym punktemetapowym dla podążającychw Tatry. Nazajutrz pojechaliprzez Głodówkę, w stronę Ły−sej Polany, skąd po chwili uj−rzeli grań Wołoszynów. DolinąRoztoki doszli do Doliny PięciuStawów Polskich; prowadziłich przewodnik. Podziwiali „ Si−klawą Wodę” (Wodospad Wiel−ka Siklawa): „O sto może kro−ków od nas przewalał się,grzmiał wodospad i rosił nasswoimi mgłami”. Gdy doszli doDoliny Pięciu Stawów Polskich,uwagę przybysza z nizin przy−kuł skalny krajobraz piętra tur−ni, „bez kosmyka trawy”. Wjednym z jezior Goszczyńskipostanowił „ochrzcić się jakoprzypuszczony już do tajem−nic Tatr”. Do Morskiego Okadoszli przez Świstówkę Roz−tocką. Poetycka wyobraźniaGoszczyńskiego nasycała sięlegendami o tym najpiękniej−szym zakątku Tatr. Późniejuczestnicy wyprawy przepły−nęli tratwą na drugi brzeg. Po−etę zaintrygował Mnich, w któ−rego kształcie dopatrzył się po−dobieństwa do „siedzącego za−konnika z odrzuconym kaptu−rem”. Odchodząc Goszczyński napisał: „Taka podróż nie może zaspo−koić, rozdrażni tylko, przez pół odsłoni wdzięki gór; pragnąłem ją powtó−rzyć” – nie było mu dane do tego zakątka Tatr powrócić.

Ostatnią wycieczkę odbył 26 października. Gdy poeta przyjechałdo Zakopanego, góry były już obsypane śniegiem. W porannym słoń−cu doszedł na Polanę Kalatówki, gdzie podziwiał „Zakopiański Zamek”jak nazywano Kalacką Turnię, a także Wywierzysko Bystrej. Zwiedziłtakże kuźnickie hamry, czyli hutę żelaza oraz zabudowania gospodar−cze, domy górników i dwór Homolaczów, ówczesnych właścicieli Za−kopanego. Później pokazano mu kopalnie rudy żelaza, nazywane ba−niami. Zawarty w Dzienniku opis kopalni różni się od opisów tamtejepoki, w których najczęściej dominowała duma z postępu techniczne−go. Poeta nie był zachwycony: „Wewnętrzny widok bań ma w sobiecoś smutnie zajmującego. Ci ludzie z dziką, wybladłą twarzą, albo snu−jący się po licznie rozgałęzionych podziemiach, to z żelaznymi w rękachkagańcami, to z taczkami skrzypiącymi, albo z ciężkimi młotami pa−stwiący się jak złośliwe istoty nad łonem matki−ziemi”. Zwieńczeniem

3. Dolina Jaworzynki

3

1. Seweryn Goszczyński(4 XI 1801 r. – 25 II 1876 r.)

2

1

4. Otwór Jaskini Pisanejw Dolinie Kościeliskiej

5. Wodospad Wielka Siklawa

4

5

W historii popularyzacji Tatrbyło kilka przełomowych mo−mentów. Jednym z nich byłprzyjazd na Podhale w 1832 r.Seweryna Goszczyńskiego.Napisany wtedy Dziennik pod−róży do Tatrów otworzył nowyrozdział w literaturze polskiej– literaturę tatrzańską. Słowapoety: „(...) nie mogę wstrzy−mać się od żalu, że dotąd po−ezja nasza nie dotknęła tychokolic” – znalazły posłuch u na−stępnego pokolenia poetów.