10
MAGDALENA BARTNIK Uniwersytet Warszawski Warszawa Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej, red. Dorota Rancew-Sikora, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2009, ss. 312. PODRÓŻ, CZYLI TAM, ALE CZY Z POWROTEM? PODEJŚCIE ANTROPOLOGICZNE DO WSPÓŁCZESNYCH PODRÓŻY Wydawać by się mogło, że turystyka jest zbyt trywialnym zagadnieniem, żeby stać się przedmiotem zainteresowania antropologów. Powszechność i popularność wyjazdów turystycznych stała się obecnie oczywista. Jak pisał jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych XX wieku Jan Szczepański, podróże przestały być domeną ludzi bogatych i stały się dostępne dla szarych ludzi. Tradycyjne pojmowanie podróży wiąże się z ruchem, nieustannym przemiesz- czaniem się i pokonywaniem przestrzeni. Nie można jednak zapominać o tym, że podróż to nie tylko zmiana miejsca pobytu. Świadczą o tym prace zamieszczone w książce „Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej”. Została ona na- pisana w oparciu o referaty wygłoszone na sympozjum Antropologii Społecznej Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, które odbyło się we wrześniu 2008 roku w Helu. Książka podzielona jest na pięć części, z których każda porusza odmienne zagadnienia związane z podróżą. Jej wartością jest taki dobór artykułów, który sprawia, że podróż przestaje jawić się jedynie jako wyjazd i powrót do miejsca zamieszkania. Czytelnikowi przedstawione zostają nietypowe odmiany podróży oraz sam proces ich odbywania. Autorzy analizują motywacje popychające ludzi do wyjazdów oraz analizują ich przemiany pod wpływem podróży. Pierwsza część książki zajmuje się dychotomią „podróż czy turystyka”, na- wiązując tym samym do prac takich klasyków socjologii turystyki jak Eric Cohen i Dean MacCannell. Odpowiedzi na pytanie czy mamy do czynienia z turystyką,

WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

  • Upload
    others

  • View
    2

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

163

WSPOMNIENIA

MAGDALENA BARTNIK

Uniwersytet WarszawskiWarszawa

Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej,red. Dorota Rancew-Sikora, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego,Gdańsk 2009, ss. 312.

PODRÓŻ, CZYLI TAM, ALE CZY Z POWROTEM?PODEJŚCIE ANTROPOLOGICZNE DO WSPÓŁCZESNYCH PODRÓŻY

Wydawać by się mogło, że turystyka jest zbyt trywialnym zagadnieniem, żeby stać się przedmiotem zainteresowania antropologów. Powszechność i popularność wyjazdów turystycznych stała się obecnie oczywista. Jak pisał jeszcze w końcu lat osiemdziesiątych XX wieku Jan Szczepański, podróże przestały być domeną ludzi bogatych i stały się dostępne dla szarych ludzi.

Tradycyjne pojmowanie podróży wiąże się z ruchem, nieustannym przemiesz-czaniem się i pokonywaniem przestrzeni. Nie można jednak zapominać o tym, że podróż to nie tylko zmiana miejsca pobytu. Świadczą o tym prace zamieszczone w książce „Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej”. Została ona na-pisana w oparciu o referaty wygłoszone na sympozjum Antropologii Społecznej Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, które odbyło się we wrześniu 2008 roku w Helu.

Książka podzielona jest na pięć części, z których każda porusza odmienne zagadnienia związane z podróżą. Jej wartością jest taki dobór artykułów, który sprawia, że podróż przestaje jawić się jedynie jako wyjazd i powrót do miejsca zamieszkania. Czytelnikowi przedstawione zostają nietypowe odmiany podróży oraz sam proces ich odbywania. Autorzy analizują motywacje popychające ludzi do wyjazdów oraz analizują ich przemiany pod wpływem podróży.

Pierwsza część książki zajmuje się dychotomią „podróż czy turystyka”, na-wiązując tym samym do prac takich klasyków socjologii turystyki jak Eric Cohen i Dean MacCannell. Odpowiedzi na pytanie czy mamy do czynienia z turystyką,

Page 2: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

164 Magdalena Bartnik

czy podróżowaniem, można udzielić analizując stopień poszukiwania przez czło-wieka autentyczności podczas wyjazdu. Turyści zazwyczaj zadowalają się waka-cyjnym oderwaniem od rutyny dnia codziennego i dobrze bawią się na zainsce-nizowanych dla nich przedstawieniach (szerzej: Wieczorkiewicz 2008: 87–88). Popularność wycieczek fakultatywnych, takich jak tradycyjny wieczór grecki, czy odwiedziny w wiosce prawdziwych Beduinów, oferowanych przez biura podróży świadczą o tym, że turystyka ma się bardzo dobrze.

Podróżowanie nie może obejść się bez poszukiwania autentyczności, wtapia-nia się w otoczenie (szerzej: Wieczorkiewicz 2008: 64). Pierwszą grupę tekstów można podzielić ze względu na opisy różnych typów doświadczenia turystyczne-go i różne formy odczuwania autentyczności. Teksty te nawiązują do teorii Eri-ca Cohena i jego podziału podróżników ze względu na stopień autentyczności, jakiego doznają lub jakiego poszukują podczas wyjazdów. Podróżnika cechuje chęć poznania prawdziwej kultury odwiedzanych społeczności. W tym celu musi on zrezygnować z gotowej oferty biura podróży, którego cechą charakterystyczną jest dostarczenie ujednoliconych usług. Analizą takich podróży zajęły się w swo-ich tekstach Anna Horoltes i Agata Bachórz.

Anna Horoltes w referacie pt. „Doświadczenie przestrzeni i czasu w narra-cjach Polaków podróżujących do Rosji” poruszyła zagadnienie dotyczące wyboru miejsca i sposobu podróży. Autorka podkreśla, że jej respondenci to „poszukiwa-cze doświadczeń” według rozróżnienia Cohena lub „poszukiwacze autentyczno-ści” MacCannella (red. Rancew-Sikora 2009: 73–74), czyli podróżnicy uciekają-cy od komercyjnych i standaryzowanych ofert biur podróży. Co odróżnia ich od innych turystów? Autorka wymienia m.in. względy mentalne, dość powszechną znajomość języka rosyjskiego umożliwiającą porozumiewanie się poza ośrodka-mi turystycznymi, ograniczony budżet (Rosja uchodzi bowiem za „niedrogi” kraj) oraz dużą liczbę nieodkrytych, nieopisanych w przewodnikach zakątków. Wska-zuje także, że dla tego typu turystów wartością samą w sobie jest podróż, a nie rozrywka czy ekstremalne doświadczenia. Ważnym elementem jest dla nich także kontakt z ludnością tubylczą.

Autorka szczegółowo analizuje dwie sfery niespójności między oczekiwania-mi a doświadczeniami z podróży: przestrzeń i czas. Respondenci spodziewali się dzikiej natury, przyjaznego przyjęcia przez tubylców, gościnności a spotykali się zarówno z tym jak i brudem, interesownością, cywilizacją. Rozbieżności te wy-nikają zdaniem autorki z romantycznego obrazu Wschodu i zepsucia jakie niesie ze sobą cywilizacja.

Niespójność między planami a rzeczywistością polega także zdaniem autorki na tym, że badani respondenci starają się dopasować do zmiennych warunków, mają ogólny plan podróży, ale gotowi są go zmienić. Jednocześnie są niewolnika-mi czasu, bo mają wykupione bilety powrotne, muszą wracać do pracy, do swojej codzienności. W wyobrażeniach podróżników czas Wschodu jest czasem rytmu

Page 3: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

165Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej

przyrody, zależnym od okoliczności. Czas Zachodu to czas ucywilizowany, zor-ganizowany. Czy rzeczywiście można posunąć się do takiego uogólnienia? Myślę, że nie jest to specyfi ka rosyjskiej prowincji, ale ogólnie rzecz biorąc prowincji albo raczej regionów mniej rozwiniętych. Również wymienione przez Horoltes cechy podróżników do Rosji, takie jak chęć odkrywania nieznanych obszarówi kontakt z ludnością, są charakterystyczne dla wszystkich podróżników bez względu na kierunek, w którym się udają.

Kolejny tekst „Kolej transsyberyjska jako przestrzeń spotkania międzykultu-rowego” przedstawia interesujące podejście do podróży koleją transsyberyjską jako formy spotkania międzykulturowego. Sam pociąg, czyli zamknięta prze-strzeń i czas trwania podróży sprawiają, że jest on dobrym przykładem miejsca, w którym mamy do czynienia z kontaktem kulturowym. Jest to środek transpor-tu używany zarówno przez turystów, jak i zwykłych Rosjan. Otwarta przestrzeń wagonów niejako wymusza kontakt, odbiera prywatność i daje nieskrępowaną możliwość obserwowania ludzi w ich normalnych czynnościach. Pytanie, na ile podróż pociągiem z jedną toaletą, bez prysznica, z kilkudziesięcioma osobami zamkniętymi na niewielkiej przestrzeni jest naturalna i daje możliwość obserwa-cji normalnych zachowań? Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane przez autorkę zasady siadania na niższych łóżkach, konieczność zmiany obuwia czy zakup pościeli i nie ma za wiele wspólnego z codziennym życiem Rosjan.

Wydawać by się mogło, że dychotomia podróż – turystyka jest oczywistai łatwo przyporządkować dany wyjazd do jednej z kategorii. Artykuł Piotra Pawli-szaka „Narracyjne konstruowanie społecznego świata podróżników” poddaje pod wątpliwość oczywistość tego podziału. Autor zajął się analizą narracji podróżni-czych obecnych na forach internetowych w celu poznania wymiarów doświadcze-nia podróżniczego.

Autor analizował narracje dotyczące podróży do Egiptu. Posługując się po-działem stworzonym przez Erica Cohena wyszukiwał różnice między doświad-czeniami „zorganizowanego masowego turysty” oraz „indywidualnego masowego turysty”. Stopień autentyczności wrażeń, do których mają dostęp obie kategorie jest w teorii oczywisty. Pierwsza zadowala się zorganizowanymi na potrzeby ryn-ku turystycznego atrakcjami, nie opuszcza hotelu bez potrzeby, nie jest zaintereso-wana poznaniem prawdziwego życia tubylców, korzysta z gotowych usług. Druga grupa różni się tym, że nie korzysta z usług biura podróży i na własną rękę organi-zuje wyjazd, co w pewnym stopniu wymusza zbliżenie z odwiedzaną kulturą.

Narracje mają zdaniem autora dwojaki charakter. Są one albo opisami eksperc-kimi opisującymi zabytki czy przyrodę, albo zbiorem porad praktycznych dotyczą-cych typowych turystycznych zagadnień jak stan hoteli czy ceny podstawowych produktów. Ciekawym spostrzeżeniem jest to, że masowi turyści korzystający ze

Page 4: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

166 Magdalena Bartnik

zorganizowanych przez biura podróży wyjazdów, udający się na wycieczki fakul-tatywne często są przekonani o autentyczności dostarczanych im atrakcji. Czasem poddają pod wątpliwość tradycyjność kuchni w wiosce „prawdziwych” Bedu-inów, ale ogólnie wierzą, że zobaczyli wycinek autentycznego życia ludzi innej kultury. Mimo, że ich aktywność jest znacznie mniejsza niż indywidualnie planu-jących wypoczynek, mają mniejszy kontakt z tubylcami, to jednak autor zauważa, że narracje obu grup nie różnią się. Może dzieje się tak dlatego, że obie kategorie podróżników scharakteryzowane przez Cohena są sobie bliskie i niewiele między nimi różnic. Ciekawe mogłoby okazać się porównanie ich narracji z narracjami „podróżników – odkrywców, jak nazywa ich Cohen (Podemski 2005: 48).

Ich analizą zajął się Tomasz Kasprzak w tekście „Przewodniki – światy same w sobie”. Autor zajął się grupą backpackersów – ludzi zwiedzających świat z ple-cakiem, organizujących samodzielnie wyprawy, dla których inspiracją są często miejsca opisane w kultowym przewodniku Lonely Planet. Tekst jest interesują-cy, gdyż jego autor zdaje sobie sprawę, że popularność przewodnika sprawiła, że miejsca, które opisuje jako dziewicze i nieskalane turystyką w gruncie rzeczy ta-kie nie są. Nieznane kilkanaście lat temu Goa w Indiach stało się dzisiaj kurortem turystycznym niewiele różniącym się od południowo europejskich. Autor zauwa-ża też pobieżność prezentowanych w nim treści na podstawie analizy przewod-nika po Polsce. Zwraca uwagę na stereotypowe podejście do kultury, obyczajówi obrazu przeciętnego Polaka.

Przydatność przewodnika Lonely Planet jest rozmaicie oceniana. Autor słusz-nie skłania się ku stwierdzeniu, że „Paradoksalnie, jest to forma przygotowana dla ludzi wybierających wyjazdy niestandardowe, organizowane indywidualnie, któ-ra jednak standaryzuje ich podróże i unifi kuje ich w jedną dobrze rozpoznawalną grupę” (Rancew – Sikora 2009: 135). Backpackersów charakteryzuje jednak to, że w odróżnieniu od turystów masowych przynajmniej starają się zobaczyć auten-tyczną kulturę i zwyczaje odwiedzanego kraju.

Kolejna część pracy koncentruje się wokół zagadnienia podróży jako formy spotkania. Badania antropologów dostarczają coraz to nowych dowodów na to, że turystyka prowadzi do uprzedmiotowienia całych społeczności, które stają się atrakcjami turystycznymi w celu budowy „przemysłu turystycznego” (szerzej: Wieczorkiewicz 2008: 68–69). Problemem degradującej roli współczesnej turysty-ki na przyrodę i kulturę pewnych rejonów świata zajęła się Ewa Nowicka w tekście „Co robimy tym ludziom? Wpływ trekkingu w Himalajach na społeczeństwo Ne-palu”. Autorka zwraca uwagę na pojawienie się nowej hierarchii etnicznej i grupy zawodowej (tragarzy) jako efektu rozwoju trekkingu w Nepalu. W szczycie sezonu wspinaczkowego miejscowa ludność porzuca swoje tradycyjne zajęcia, takie jak uprawa pól czy hodowla bydła i koncentruje się na obsłudze turystów.

Najciekawszym dla mnie fragmentem pracy jest spostrzeżenie autorki o współ-istnieniu hierarchii kastowej i tej opartej na statusie ekonomicznym. Obsługa tu-

Page 5: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

167Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej

rystów wiąże się z ogromnymi zyskami i sprawia, że tradycyjny, przypisany czło-wiekowi status jest uzupełniany o nowy, osiągany dzięki zarobkowaniu. Masowy napływ turystów, do żyjącego do niedawna w izolacji społeczeństwa, ma wpływ na przemiany ich poglądów i myślenia. Niestety w tej pracy Nowicka nie rozwi-nęła tego zagadnienia ograniczając się do zasygnalizowania zjawiska.

O kolejnej kontrowersyjnej stronie rozwoju turystyki, czyli o „Negatywnych stronach „podróżowania do wód”, czyli o kurorcie jako miejscu sprzecznych in-teresów turystów i mieszkańców” pisze Lesław Michałowski, nawiązując tym sa-mym do pracy Johna Urrego „Spojrzenie turysty”. Pierwotnym przeznaczeniem kurortów było lecznictwo: woda mineralna służyła do picia i kąpieli. Demokraty-zacja podróży przyczyniła się do rozwoju nadmorskich kurortów. Autor wpisuje sięw jeden z dwóch trendów charakteryzowania relacji między tubylcami a tury-stami. Pierwszy podkreśla pozytywne strony turystyki takie jak rozwój regionui rynku pracy, zyski fi nansowe. Drugi koncentruje się na negatywnym wpływie polegającym na degradacji środowiska naturalnego, porzucaniu tradycyjnych za-jęć przez ludność miejscową.

Michałowski analizuje przykład Sopotu, który stając się kurortem odsunął na dalszy plan potrzeby ludności, koncentrując się na wygodzie turystów. Negatyw-nie ocenia rozwój miasta ukierunkowany na turystykę, mimo że zauważa, że ma ono niskie bezrobocie i wysoki standard życia. W przeciwieństwie do społeczno-ści w Nepalu, które opisywała Nowicka, rozwój turystyki nie ma tak degradują-cego wpływu na mieszkańców Sopotu. Autor przytacza krytyczne opinie miesz-kańców na temat kurortu. Dotyczą one głównie hałasu, tłoku i drożyzny. Życiew mieście, którego znaczny procent ludności stanowią hałaśliwi turyści, może nie być przyjemne, ale z drugiej strony jest to specyfi ka aglomeracji. Z wypowiedzi respondentów wypływa pewien egoizm. Zdaje się, że chcieliby Sopotu dla Sopo-cian. Zastanawiające, ilu respondentów to ludzie utrzymujący się z turystki i co zrobiliby, gdyby Sopot dla turystów został zamknięty.

Typowym obszarem zainteresowań antropologów są miejsca zamieszkiwane przez zbiorowości. W książce „Podróż i miejsce w perspektywie antropologicz-nej” nie mogło więc zabraknąć referatów na ten temat. Etnolog analizuje spo-łeczeństwa dokładnie zlokalizowane w czasie i przestrzeni. Czasowy wymiar miejsca polega na tym, że zyskuje ono swój charakter tylko w określonym czasie i w danym miejscu, np. targowiska to place, które są targowiskami tylko w kon-kretne dni. Podobnie miejsca kultu czy zgromadzeń politycznych. Katarzyna Warmińska analizuje w swoim artykule miejsca, które nazywa „tymczasowymi światami etnicznymi” (Rancew-Sikora 2009: 223). Mają one podobne cechy do miejsc antropologicznych. Nabierają swoich właściwości w określonym czasie i mają historyczny związek z daną grupą.

Autorka zajęła się dorocznymi uroczystościami w społeczności Tatarów, Ka-szubów i Romów. Ich cechą wspólną jest to, że mają charakter chwilowy i zapla-

Page 6: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

168 Magdalena Bartnik

nowany, ale dobrze pokazują praktyki kulturowe danej grupy. Autorka zauważyła, że miejsca organizacji imprez nabierają etnicznej tożsamości właśnie w momencie wydarzenia. To obecność grupy oraz symboli jej kultury (fl ag, herbów, muzyki, rękodzieła) czyni z nich miejsce szczególne. Tworzenie światów etnicznych ma na celu integrowanie społeczności, podtrzymywanie tradycji i dawanie poczucia ciągłości historycznej.

Posiadanie wspólnej przeszłości jest elementem poczucia wspólnoty narodo-wej, istnienia narodu, a co za tym idzie państwa. Monika Mazurek opisuje proces ponownego kreowania narodu w Gruzji i na Łotwie po upadku ZSRR. Podkreśla, że historyczność zapewnia stabilność, nierozerwalnie wiąże się z mitami założyciel-skimi i odwołuje się do wspólnych przodków. Tworzenie od nowa narodu wymaga stworzenia tradycji, które dadzą poczucie kontynuacji. Taką rolę spełnia zdaniem autorki skansen, który daje wyobrażenie, jak żyli przodkowie. Miejsca usytuowa-nia skansenów są raczej przypadkowe a charakteru nabierają dzięki umieszczonym tam przedmiotom – symbolom danego narodu. Są to miejsca, w których ludzie mają poczuć swoje zakorzenienie i przywiązanie do danego obszaru.

Pomysł traktowania skansenu jako miejsca, w którym ludzie mają poczucie cią-głości trwania narodu jest interesujący. Wydaje się jednak, że ważniejszymi czynni-kami są kultywowanie tradycji, posiadanie własnego języka czy wspólnej historii.

Podróże zazwyczaj kojarzą się z przyjemnością, z odwiedzaniem obcych kul-tur, poznawaniem świata, dobrowolnością. Bywają jednak podróże, w które lu-dzie woleliby się nie udawać. Mam tu na myśli migracje. Zagadnienie to znalazło odzwierciedlenie w dwóch referatach omawianej książki. Zajęli się nią w tekście „Ucieczka, przemieszczanie się, podróż? Uchodźcy w Polsce w perspektywie an-tropologicznej” Sławomir Łodziński i Maciej Ząbek. Już samo pytanie postawione w tytule zmusza do zastanowienia, czym są migracje? Zapewne osąd uzależniony jest od perspektywy oceniającego. Czym innym będą one dla samego uchodźcy, czym innym dla państwa i społeczeństwa przyjmującego.

Badaniu poddani zostali głównie uchodźcy z terenów Federacji Rosyjskiej. Perspektywa antropologiczna pozwoliła scharakteryzować ich jako grupę ludzi dojrzałych, zdolnych do pracy, z wielodzietnymi rodzinami. Te cechy determi-nowały między innymi trudności adaptacyjne i motywy opuszczenia kraju. Jako główne przyczyny autorzy wymieniają wojnę, prześladowania i brak perspektyw. Autorzy zauważają, że deklarowane powody ubiegania się o status uchodźcy czę-sto są nieprawdziwe, a cudzoziemcy starają się wykorzystać sytuację w swoim kraju do przyznania im statusu uchodźcy. Dramatycznym wydarzeniem bywa etap podróży do Polski. Ani trochę nie przypomina on turystycznej wyprawy. Najczę-ściej odbywa się nielegalnie, przy pomocy przemytników. Ludzie przewożeni są w nieludzkich warunkach, często okradani i zastraszani. Autorzy analizują przy-czyny wyboru Polski, jako kraju ubiegania się o status uchodźcy. Najczęstszym powodem jest bliskość naszego kraju.

Page 7: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

169Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej

Perspektywa antropologiczna pozwala traktować uchodźców jako grupę uczestniczącą w rytuałach przejścia. Ich przeżycia dobrze wpisują się w schemat rytuału van Genappa, który jest podzielony na fazy separacji, liminalną i integra-cyjną. Zaczyna się od separacji jednostki z jej dotychczasowego stanu. Uczestnicy zostają pozbawieni atrybutów wcześniejsze pozycji społecznej. Następnie mamy do czynienia z okresem przejściowym, w którym pozycja jednostki jest ambi-walentna, nie jest już w poprzednim stanie, ale nie osiągnęła jeszcze nowego. Wykluczenie dotyczy wszystkich dziedzin życia uchodźcy. Sfery prawnej, psy-chologicznej, społecznej i ekonomicznej. Uzyskanie statusu uchodźcy to zdaniem autorów nie koniec rytuału. To początek fazy integracji nadającej nowy status ze wszystkimi przynależnymi mu prawami i obowiązkami. Przełamanie różnic społecznych i kulturowych może okazać się zadaniem trudniejszym niż prawne uzyskanie statusu.

Tematyki migracji dotyczy także tekst Anny Krasnodębskiej „Zagraniczne migracje zarobkowe kobiet z Opolszczyzny”. Jego celem jest pokazanie migracji jako procesu o ważnych konsekwencjach społeczno – kulturowych na przykładzie Polek wyjeżdżających do pracy za granicę. Autorka zwraca uwagę, że główną ich przyczyną jest chęć lub konieczność poprawy warunków materialnych rodzinyi niemożność znalezienia pracy. Pojawia się także motyw poznawczy. Charakte-rystyczną cechą migrujących zarobkowo Polek jest to, że pozostają one za granicą przez kilka miesięcy, wracają do kraju, żeby po wyczerpaniu środków znów wy-jechać (zasada „huśtawki”) (Rancew-Sikora 2009: 190).

Autorka podkreśla, że większość respondentek doświadczała traumy w związ-ku z wyjazdem i odseparowaniem od bliskich. Jest to sytuacja charakterystyczna dla ludzi będących w zawieszeniu między jednym a drugim światem. Krótkotrwa-łe wyjazdy dodatkowo utrudniały asymilację. Doświadczanie szoku kulturowego jest typowe dla wszystkich ludzi, którzy udają się w podróż do kraju o innej kul-turze (Oberg 1954). Jest ono niczym choroba, ponieważ kultura w której żyjemy w znacznym stopniu kształtuje naszą osobowość. Podróżując przemieszczamy się do innej kultury, której kodu kulturowego dokładnie nie znamy. To wywołuje lęk i objawy zbliżone do choroby. Jeżeli dołoży się do tego brak znajomości języka, rozłąkę z rodziną, konieczność zdobycia środków do życia, to trauma gotowa.

Interesującym wnioskiem z badań jest stwierdzenie, że migracja nie przyczy-niła się do pogorszenia stosunków rodzinnych. Kobiety po powrocie czuły sięw większości przypadków docenione, zyskały pewność siebie a relacje z bli-skimi były dobre lub nawet lepsze niż przed wyjazdem. Cechą charakterystycz-ną dla większości były wyrzuty sumienia spowodowane rozstaniem z dziećmi.W podsumowaniu Krasnodębska stwierdza, że nie da się stworzyć jednego mode-lu wyjeżdżającej kobiety. Mają one jednak takie same motywy i cel wyjazdu. To co je odróżnia, to chęć integracji lub jej brak. W dużej mierze może zależeć to od wieku i wykształcenia.

Page 8: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

170 Magdalena Bartnik

Człowiek tradycyjny podróżował wtedy kiedy zmuszały go do tego okolicz-ności takie jak wojna czy prześladowania. Obecnie podróż jest czymś normal-nym, często pożądanym, często życiowym celem a współczesna cywilizacja, to cywilizacja nomadów (szerzej: Szczepański 1988: 110). Migracje zdają się być naturalną koleją rzeczy w globalnym świecie.

Następna część referatów dotyczy podróży w klasycznym wydaniu. Warto zaznaczyć, że dopiero XIX wiek był czasem przełomu jeśli chodzi o turysty-kę. Wcześniej jedną z niewielu aprobowanych form podróży była pielgrzymka. Analizą ich współczesnej formy zajęła się Anna Kwaśniewska. Zauważa ona, że dzisiejsze pielgrzymki przybrały postać wyjazdów quasi turystycznych. Dotyczy to głównie zagranicznych wypraw. Ich organizacją nie zajmują się przypadkowi księża, ale wyspecjalizowane biura turystyczne. Przemysł pielgrzymkowy anga-żuje coraz większe siły dla zapewnienia wygody uczestnikom. Wytycza się szlaki, organizuje noclegi i rozrywki, organizuje transport bagaży i pomoc medyczną.

Poza elementem religijnym autorka zwraca uwagę na fakt, że dla ludzi mło-dych ważny jest aspekt towarzyski. Dla niektórych pielgrzymka może być ry-tuałem przejścia, lekcją samodzielności. Poza tymi dwoma czynnikami trudno dostrzec inne cechy odróżniających współczesne pielgrzymki od tradycyjnych. Ciągle ważny jest dla uczestników aspekt duchowy, chęć nawrócenia, odkupienia grzechów, podziękowanie lub poczucie więzi z Bogiem.

Zaskakujący dla mnie okazał się tekst „Współczesne podróże zmarłych” Magdaleny Gajewskiej. Wydawać się mogło, że będzie dotyczył podróży dusz, tymczasem traktuje o podróży prochów zmarłych. Krematoria, zdaniem autorki, umożliwiając takie podróże, sprawiają, że człowiek po śmierci nadal może być „ponowoczesnym nomadą”. Urny są substytutem ciała a higieniczność prochu pozwala na swobodne ich przewożenie i brak konieczności rozstawania się ze zmarłym. Autorka podkreśla ograniczone możliwości prochów polskich zmarłych do podróży ze względu na ograniczone możliwości ich dyspersji. Na Polskim ryn-ku brak jest na przykład oferty umożliwiającej wystrzelenie prochów w kosmos. Wysuwa ona interesujący wniosek stwierdzając, że dla współczesnego człowieka, nomady, pochówek na cmentarzu jest sprzeczny z naturą. Kremacja odsuwa to widmo. Najlepszym określeniem tego tekstu jest słowo zaskakujący. Przedstawia interesujące podejście do tematu kremacji, ale w konserwatywnym odczuciu, sta-wia zbyt śmiałą hipotezę i wyciąga za daleko idące wnioski.

Powiązanie antropologii i podróży jest o tyle ciekawe, że bez podróżowania antropologia prawdopodobnie nie narodziłaby się. Zebrane w książce artykuły dotykają jej klasycznego rozumienia i opisują egzotyczne społeczeństwa, jak choćby tekst Ewy Nowickiej, ale także zajmują się problemami współczesnego świata przez pryzmat podróży – tekst Sławomira Łodzińskiego i Macieja Ząb-ka. W książce została poruszona kwestia podróży do miejsc naznaczonych et-nicznie, czego przykładem są teksty Moniki Mazurek i Magdaleny Lemańczyk.

Page 9: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane

171Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej

Nie pominięto także zagadnienia kształtowania tożsamości przez podróż o czym traktują artykuły Anny Krasnodębskiej i Ewy Szczecińskiej-Musielak. Tak samo jak podróż to nie tylko zmiana miejsca pobytu, tak i teksty o niej traktujące doty-kają różnych obszarów. W książce znalazło się miejsce na zagadnienia związane z archetypem podróży (teksty Krzysztofa Ulanowskiego, Magdaleny Gajewskiej, Anny Kwaśniewskiej) a także na jej ujęcie w charakterze wyjazdu turystyczne-go, czego przykładów dostarczają Lesław Michałowski, Magdalena Żadkowska i Agata Bachórz.

„Podróż i miejsce w perspektywie antropologicznej” to bez wątpienia książka godna polecenia, jako zbiór empirycznych podejść do podróży. Oparta na popular-nych zagadnieniach teoretycznych z dziedziny socjologii podróży daje obraz róż-norodnych ujęć tematu. Analizuje spór podróż a turystyka, mówi o współczesnych trendach a także o klasycznych podróżach w nowoczesnym wydaniu. Ciekawie opisuje problem poszukiwania autentyczności oraz wpływu tożsamości grupowej na miejsce. Nie omija także ważnej formy podróży, jaką są współczesne migracje zarobkowe oraz uchodźctwo.

Książka wpisuje się w aktualny dyskurs dotyczący podróżowania i turystyki. Uzupełnia wydane w ciągu ostatnich lat w Polsce książki z zakresu antropologiii socjologii podróży, do których należą „Spojrzenie turysty” Urrego, „Apetyt tury-sty. O doświadczaniu świata w podróży” Wieczorkiewicz, „Socjologia podróży” Podemskiego czy „Nie – miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowocze-sności” Augé. Wpisuje się w nowoczesne tredny myślenia o podróżach i turystyce jako elementarnych częściach życia ludzi w nowoczesnych społeczeństwach.

Bibliografi a

Augé Marc, 2010 (org. 1992), Nie – miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowo-czesności, przeł. Roman Chymkowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa.

Oberg Kalervo, Culture Shock, Referat wygłoszony w Rio de Janeiro, Brazylia, 3 kwietnia 1954.

Podemski Krzysztof, 2005, Socjologia podróży, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań.Szczepański Jan, 1988, Sprawy ludzkie, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa. Urry John, 2007 (org. 2002), Spojrzenie turysty, przeł. Alina Szulżycka, Wydawnictwo

Naukowe PWN, Warszawa. Wieczorkiewicz Anna, 2008, Apetyt turysty. O doświadczaniu świata w podróży, Univer-

sitas, Kraków.

Page 10: WSPOMNIENIA - Home ICMcejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.desklight... · 2014-06-10 · Kolej transsyberyjska rządzi się raczej swoimi pra-wami, jak choćby opisywane