View
236
Download
1
Embed Size (px)
DESCRIPTION
Studenckie Zeszyty Rosjoznawstwa UJ
Citation preview
STUDENCKIE
ZESZYTY
ROSJOZNAWSTWA
NR 2 [19]
Redaktor naukowy serii i tomu
prof. dr hab. Mieczysław Smoleń
Redaktor naczelny:
Magdalena Dąbek
Maciej Zaniewicz
Kolegium redakcyjne
Paulina Baranowska
Magdalena Dąbek
Maciej Zaniewicz
Korekta
Magdalena Dąbek
Projekt graficzny okładki
Tomasz Kania
Adres redakcji
Koło Naukowe Studentów Rosjoznawstwa UJ
Instytut Rosji i Europy Wschodniej
al. Adama Mickiewicza 3
p. 014
31-120 Kraków
http://www.knsr.rosjoznawstwo.uj.edu.pl/
Nakład
100 egzemplarzy
Skład, druk, oprawa
Agencja Reklamy Wizualnej TRYBUN Dominik Mrózek
Redakcja zastrzega sobie prawo do poprawiania i skracania otrzymanych artykułów.
Przedruk całości lub poszczególnych artykułów jedynie za zgodą redakcji.
ISSN 1899-0029
„Studenckie Zeszyty Rosjoznawstwa” zostały wydane przy wsparciu finansowym
Rady Kół Naukowych UJ
SPIS TREŚCI
AGNIESZKA KORYCKA
Petersburg miasto moich marzeń i snów ................................................... 5
ALEKSANDRA MICHALSKA
Klasa średnia we współczesnej Rosji ...................................................... 22
South Stream vs Nabucco – dwie drogi przez południe. Geopolityczne
i ekonomiczne aspekty wyścigu gazowego między Rosją
a Unią Europejską .................................................................................... 32
MARTA STANCZEWSKA
Tradycja i awangarda. Zderzenie pokoleń we współczesnym teatrze
rosyjskim ................................................................................................. 49
5
Petersburg miasto moich marzeń i snów
K o l e g i u m M I S H
W y d z i a ł „ A r t e s
L i b e r a l e s ”
U n i w e r s y t e t
W a r s z a w s k i
P a ź d z i e r n i k 2 0 1 2
Wybór i redakcja:
Agnieszka Korycka
[Szkice o Petersburgu] Praca zawiera autorskie refleksje i przemyślenia
o mieście, jak również wyselekcjonowany
materiał zdjęciowy i obserwacje spisane
w czasie wizyty w Petersburgu jesienią
2012 roku.
Zdjęcia:
Agnieszka Korycka
„Natura musiała obdarzyć głęboko poetycką wrażliwością dusze Rosjan, ludzi kpiarzy
i melancholików, skoro znaleźli sposób nadania oryginalnego i malowniczego wyglądu
miastom zbudowanym przez architektów całkowicie pozbawionych wyobraźni, i to w kraju
najsmutniejszym, najbardziej monotonnym i najbardziej nagim na ziemi. Wieczne równiny,
mroczne i płaskie postacie – oto Rosja. A jednak gdybym mógł Ci pokazać Petersburg z jego
ulicami i mieszkańcami, każda linijka mego listu byłaby obrazem rodzajowym, tak potężnie zareagował duch słowiańskiego narodu na jałową manię swojego ustroju‖.
Astolphe de Custine, Listy z Rosji
6
Poniższy tekst można potraktować jako załącznik do listu Astolphe de
Custine’a. Poszczególne części zawierają scenki rodzajowe – obrazy,
jakie ukazały się grupie Polaków w czasie wędrówek po Petersburgu
w październiku 2012 roku. Zaprezentuję miasto jako bohatera
pierwszoplanowego oraz jego mieszkańców – odgrywających
drugoplanowe role. W tłumie aktorów umieszczam także siebie –
„przyjezdną z dalekiego kraju‖, licząc na to, że odnajdą swoje miejsce
i określę własną pozycję na scenie tego miejskiego teatru.
Wrażenia, jakie Petersburg wywołał na mnie jesienią 2012 roku różnią
się diametralnie od tych, które miałam w pamięci po pierwszej wizycie
w 2010 roku. Miasto jawi mi się teraz jako bardzo różnorodne. Taka
nieujednolicona forma nie wymusza jednak kompromisu. Jej zadaniem
nie jest wypracowanie jednolitej wizji Petersburga, a raczej wywołanie,
jak na obrazach francuskich neoimpresjonistów posługujących się
techniką puentylizmu, określonego wrażenia, na które składają się
poszczególne części fotoreportażu. Wniosek, jaki udało mi się
wyciągnąć po obu wyjazdach do „Wenecji Północy‖ brzmi następująco:
„Miasto można
poznać tylko, gdy
osobiście poda mu
się rękę i pozwoli mu
się za nią
prowadzić‖.
Na takie spacery
(ze względu na
organizację dnia)
dawałam się zabierać
bardzo często nocą,
co pozwoliło na
pewną poufałość i
wpłynęło na zażyłość stosunków między Petersburgiem a zwiedzającą.
Te nocne „lekcje czytania‖ na pół śpiącego miasta pozwoliły lepiej
zrozumieć jego dzienne oblicze – uchwycane często w biegu,
instynktownie, automatycznie.
7
Obraz miasta
Здесь будет город, сказал
он, чудо света. Сюда
призову все художества,
все искусства,
гражданские установления
победят саму природу.
Сказал – и Петербург
возник из дикого болота.
Pierwsze wyjście na miasto – zatłoczony ciągnący się w nieskończoność
Newski Prospekt. Po obu stronach rząd jednolicie pięknych budynków.
Widzimy w oddali wystawny Ermitaż, kolumnę Aleksandra, która
przywołuje w pamięci słynną frazę Puszkina o „pomniku nie siłą
ludzkich rąk wzniesionym‖1. Wszystko wydaje się nierealnie ładne.
Jakby miasto tworzył nie Pan Bóg, ale Diabeł i to „Diabeł mieszczanin".
Skręcamy w jakąś boczną uliczkę – malownicze malutkie mosty,
spokojne ulice, po których w końcu docieramy do brzegu Newy. Na
mostach mijam sporo malarzy, artystów, którzy starają się sprostać
zadaniu, by to co piękne uczynić jeszcze piękniejszym. Nie mam
wątpliwości – to miasto jest dziełem sztuki.
Nie mieści mi się w głowie, że Mickiewicz nie dostrzegał tego
oszałamiającego piękna. Zamiast tego nasz rodak przypomniał smutne i
niechlubne sceny z powstawania Petersburga:
W głąb ciekłych piasków i błotnych zatopów Rozkazał wpędzić sto tysięcy palów
I wdeptać ciała stu tysięcy chłopów. Potem na palach i ciałach Moskalów
Grunt założywszy, inne pokolenia Zaprzągł do taczek, do wozów, okrętów (...)
1 A. Puszkin: Exegi monumentum
8
Magia miasta
Dziwi mnie ignorancja Mickiewicza
(jak się później okazało pozorna).
Jednak, nie zważając na „ostrzeżenie‖
zawarte w „Ustępie‖ III cz. „Dziadów‖,
ulegam urokowi miasta, fotografując
bez pamięci wszystko, co napotkamy na
swej drodze. Każdy jesienny liść jest
ładniejszy od tego z „polskiego
podwórka‖ i gołębie zdają się być jakieś
dostojniejsze (w końcu niektóre z nich
rezydują w Carskim Siole). Poddaję się
sugestiom Sumarokowa, Dierżawina,
księcia Wiazemskiego, wierząc w
wieczny blask „Palmiry Północy‖. Nie
dostrzegam brudu, błota, walki miasta z
przyrodą. Wręcz przeciwnie – widzę
doskonałą harmonię natury i sztuki,
które „sprzeczają się‖ ze sobą o
stworzenie doskonalszego pejzażu
miasta.
Wydaje mi się naturalne, że w
budynkach, wystroju wnętrz, posągach
powinna odbijać się moc potężnego
Imperium. Jesienne, złote liście
doskonale harmonizują z pozłacanymi
kopułami i wystawnymi gmachami
wzniesionymi siłą ludzkich rąk i potęgą
ludzkiego umysłu, tworząc
nierozłączną, spójną całość.
Wielogodzinne przechadzki po
Petersburgu przyczyniają się do tego, że
doświadcza się jakiegoś innego uczucia.
To, co przy pierwszym spotkaniu z
miastem wywoływało zachwyt i
zauroczenie, teraz wydaje się sztuczne,
nie przestając być jednak piękne, ale
jest to jakieś piękno „diabelskie‖.
9
Przepych i bogactwo architektoniczne budowli,
które porażają mnóstwem płaskorzeźb,
posążków oraz milionem wyrzeźbionych
szczegółów na fasadach i kolumnach
sprawiają, że u oglądającego rodzi się poczucie
„bycia elementem scenografii", jednak przy
tym nie opuszcza przeświadczenie, że jest się
jednak częścią nie pasującą do całości. Obcość
jest odczuciem, które odtąd towarzyszyć
będzie każdemu spacerowi po zakamarkach
miejskiej przestrzeni.
Należy podkreślić specyfikę tego
nieprzyjemnego stanu. Bardzo ważne jest, że
obcość nie bije od mieszkańców. Wręcz
przeciwnie – petersburżanie są wyjątkowo
otwarci, pozytywnie nastawieni, chętni do
pomocy i rozmowy. Uczucie to dotyka u
samych podstaw obecności człowieka w
Petersburgu. Nie można oprzeć się wrażeniu,
że miasto jest makietą, a ludzie – pionkami,
które jakaś niewidzialna siła ściągnęła i
umieściła na określony czas w swojej twierdzy.
Przestrzeń miejska jawi się jako coś, co trzeba
oglądać. Nie można przejść obojętnie obok
byle budynku mieszkalnego, bo emanuje on
Petersburg nie jest dla ludzi i nic w tym dziwnego.
Każde dziecko w Europie
Środkowo-Wschodniej wie, że im dalej na wschód, tym
wszystko mniej jest dla
ludzi, a bardziej dla systemu. Jeśli ktoś nie
wierzy, powinien zobaczyć
Paryż, Berlin, Warszawę, Moskwę i Pekin, najlepiej
właśnie w tej kolejności.
Przechodzić przez ulicę
najlepiej biegiem. Uwaga:
przed krawężnikiem zwolnić lub podskoczyć, bo
granitowy i wysoki jak
góra. Osoby starsze, inwalidzi, rodzice z
wózkami czy rowerzyści
niech od razu wyprowadzą się lub nie wychodzą z
domu. Warszawa – o zgrozo
- w porównaniu z Petersburgiem byłaby dla
nich rajem.
Szerokie ulice
10
takim samym pięknem jak Ermitaż czy
Teatr Aleksandryjski. Ten przymus na
dłuższą metę staje się czymś nie do
zniesienia. Najbardziej drażniący jest fakt,
że to miasto „trzyma nas w ryzach‖.
Zamyka zwiedzających jak w muzeum i
każe siebie oglądać.
Mieszkańcy Car upodobał, i stawić rozkazał
Nie miasto ludziom, lecz sobie stolicę (Adam Mickiewicz)
Przebywając w ciągu tych kilku
październikowych dni w Petersburgu,
nasuwały mi się na myśl doświadczenia z
wrześniowego pobytu w Kaliningradzie.
Ciekawą obserwacją, aczkolwiek bardzo
subiektywną, jest uchwycenie stosunku
mieszkańców miasta do przestrzeni, w
której żyją. Podczas gdy w dawnym
Królewcu w czasie przechadzania się po
uliczkach czy oglądania muzeów Polaków
nie opuszczało udzielające się uczucie
„żałoby‖ po utraconym pięknie, to w
Petersburgu spotykaliśmy się raczej
z melancholią.
W Kaliningradzie na każdym kroku widoczne były ślady przeszłości, pamiątkowe czarno-białe widokówki, filmy z okresu świetności miasta. W Petersburgu nie ma sensu niczego przypominać, wszystko świeci takim samym blaskiem jak za czasów Piotra. Petersburżanie zachowują się jak ludzie, którzy zaakceptowali fakt, że żyją w tym pozbawionym naturalnych korzeni tworze miejskim. Ów twór jest przy tym przeraźliwie piękny i cały świat zdaje sobie z tego sprawę. Mieszkańcy Petersburga zaakceptowali również fakt, że są częścią tego tworu. Jednak świadomość ta zupełnie pozbawia ich emocji, które towarzyszą nam- turystom. Nie powoduje podekscytowania, które odczuwają goście w teatrze tuż przed rozpoczęciem spektaklu. Petersburżanie zachowują się tak jakby od zawsze w tym teatrze mieszkali. Trzymając się lacanowskiej terminologii. „objet petit a” stracił u nich moc oddziaływania.
Z drugiej strony, wielokrotnie spotykaliśmy ludzi, którzy nie mieszczą się w żadnej kategorii mieszkańców. Ich ubioru nie można ocenić jako modny/ nowoczesny/ ubogi itd. Wyrazu twarzy, „nieobecnych oczu”, zamyślonego spojrzenia nie da się jednoznacznie zinterpretować. Były to osoby, które wykorzystywały fakt, że są „na scenie”, że zawsze mogą zostać sfotografowane. „Ludzie sztuki”: profesjonalni artyści malarze, muzycy, graficiarze a także zwykli laicy, zakochani… „Chodnik” był dla nich doskonałym „polem do popisu” „Kocham cię mój mały‖
11
12
Freud twierdził, że melancholia ma miejsce
wtedy, gdy upragniony obiekt wreszcie zostaje
zdobyty, ale podmiot jest nim rozczarowany.
Owo rozczarowanie dało się wyczytać na
twarzach mieszkańców, w sposobie ich
zachowania, w peryferyjnej mentalności.
Inteligencja petersburska zadowala się filiżanką kawy w ogromnej kawiarni przy Newskim Prospekcie. Nie ma w tym żadnego nabożeństwa, to miejsce codzienne, „do wielokrotnego użytku”. Jednak ten masowy charakter nie zwalnia inteligencji z zachowania stylu i docenienia starym dobrym zwyczajem kawiarnianej tradycji.
13
Mieszkaniec ul. Kaznaczeskiej –
jednej z ulubionych ulic Dostojewskiego
A gdzie tu mieszkają ludzie?
W tych pałacach? W tych
z zewnątrz odnowionych
wielkich domach arystokracji
podzielonych kotarami na
mniejsze przestrzenie?
Też. Jednak znaczna część
mieszkańców żyje
w komunałkach, w których
ciepła woda niekoniecznie jest
standardem.
14
W Petersburgu nie ma hipsterów. Gdy mijamy na ulicy kogoś z długą
brodą, w różowym dresie czy ciuchach ze „szmateksu‖, to próżno
szukać przy nim iPhona czy słuchawek od iPoda. Opisywany gość nie
wstąpi do najbliższego Starbucksa i nie odpali Maca, żeby zalogować
się na rosyjskiego facebooka. To zwykły, skromny, rosyjski człowiek, a
nie ponowoczesny egocentryk.
15
Narodowość- petersburżanin
W środkach komunikacji miejskiej, na ulicznych plakatach spotykamy
się z pouczeniami, by „mówić jak petersburżanie‖, wszak „dialekt
petersburski‖ nie znosi „akających‖ moskwiczan. Dowiadujemy się
również, iż „nieważne jest, skąd przyjechaliśmy, ważne, że jesteśmy za
Petersburgiem; w Petersburgu sami swoi‖. Z pokorą chłoniemy
wszelkie rady, mając nadzieję, że pomogą nam zrozumieć mieszkańców
i odnaleźć własną tożsamość w mieście Piotra I.
Sny miasta, sny o mieście
Podczas nocnych eskapad czuję się w mieście wyjątkowo bezpiecznie,
czego nie mogliśmy powiedzieć o spacerach po zmierzchu w
Kaliningradzie. Tam, każdy nadjeżdżający i zwalniający samochód
wzbudzał dreszcz i powodował, że automatycznie przyspieszaliśmy
kroku.
W Petersburgu jest inaczej. Jakoś nie mieści mi się w głowie, że to
sztuczne miasto może być przestrzenią niosącą autentyczne zagrożenie.
Dodatkowo na komfort nocnych wędrówek pozytywnie wpływają
otwarte całodobowo sklepy spożywcze, kawiarnie z czeburekami,
blinami, kwiaciarnie, apteki, księgarnie...
16
Miasto zdaje się spać snem bardzo spokojnym. Pojedynczy
mieszkańcy, którzy jakby nie zauważają, że białe noce stały się już
czarne, spokojnie palą papierosy i grają w karty przy wejściu do
przydrożnego marketu. Inni, co niezwykle ciekawe, ćwiczą ukryci za
stertą gazet lub instrumentem przed dziennym ulicznym występem.
Jeszcze inni wybierają kwiaty
u staruszki - kwiaciarki,
umawiają się przy świetle
księżyca na romantyczną
kolację do uzbeckiej
restauracji, kupują gazety,
krążą wokół cerkwi…
Wszystko odbywa się w
„zwolnionym tempie‖, między
1 a 4 rano.
W Petersburgu pracującym w trybie nocnym zmieniają się środki
transportu - część ludzi przesiada się na konie. W ciszy zaułka, w części
miasta oddalonej znacznie od Newskiego Prospektu, słyszę miarowy
stukot kopyt, a po chwili, po środku pustej ulicy widzę dwa konie: na
jednym pani w butach na obcasie, na drugim - dziewczyna z napojem.
Okazuje się, że tego typu przejażdżki nocą są formą atrakcji uprawianej
przez mieszkańców i dostępnej także dla turystów.
17
Ciekawym wrażeniem, które dało mi wiele do myślenia, było coś, co
odczuliśmy podczas spaceru wzdłuż Kanału Gribojedowa.
Spacerowałam z książką „Petersburg‖ Jarosława Iwaszkiewicza w ręku,
ozdabiając literackimi impresjami autora moje własne spostrzeżenia. W
pewnym momencie stwierdziłam, że to miasto strasznie mnie
denerwuje. Miałam dość harmonii, symetrii odbijających się w rzece
budynków. Pomyślałam nawet, że nie dziwi mnie, iż Dostojewski
„kazał‖ Raskolnikowi zabić w powieści tę niewinną staruszkę –
lichwiarkę. Nie da się przecież żyć w syntezie z miastem, które jest
idealne, które nie ma na sobie żadnej skazy, które przykrywa pięknem
fasad prochy ludzi – budowniczych, a ich kości wlepia w strukturę
budynków, czyniąc gmachy zabójczo pięknymi. Jak wielkie było moje
zrozumienie, gdy okazało się, że mniej więcej w tym samym miejscu
bohater „Zbrodni i kary‖ obmyślał plan zabicia kobiety, kierując się w
stronę jej domu.
Ciemna strona natury człowieka, Tanatos,
popęd śmierci musi znaleźć swoje miejsce w
przestrzeni, by harmonia była możliwa.
Dlatego z ulgą zawieszam wzrok na tym co
brzydkie, na tym, na co patrzę z własnej
woli, bo sama istota obiektu nie wymusza na
nas obowiązku oglądania. Petersburg jawi
się nam jako miasto, które oszukuje swoich
mieszkańców i przyjezdnych, prezentując
tylko powierzchowne
piękno, ukrywając ból
i śmierć, które
doprowadziły do jego wyeksponowania.
Przytłacza człowieka, nie pozwalając mu
zrozumieć i pojąć własnej ciemnej natury, a gdy
nagle, w akcie desperacji, nie wytrzymując
nadmiaru piękna, Tanatos wyrwa się z okowów
wyobraźni jak Newa w czasie powodzi, skutki są
tragiczne, ale jakże pożądane.
18
Powrót do rzeczywistości
Nawet z najpiękniejszego snu kiedyś trzeba się obudzić. Sen, który
śniłam wraz z miastem, nie należał do wymarzonych. Następnego ranka
wstałam więc z radością i nadzieją, że uda mi się zrozumieć moje
własne marzenia i porównać je z obrazem rzeczywistym.
Odwiedzam muzeum - mieszkanie Błoka. Na wejściu rzuca mi się w
oczy napis: „Dokąd pędzisz, Rosjo?‖ – fragment z „Notatek z
podziemia‖ Fiodora Dostojewskiego. Stoję przed nim jak Edyp stał
przed Sfinksem, próbując rozwiązać jego zagadkę i wraz z pisarzem
szukam odpowiedzi.
Zamiast niej obserwuję „miasto niepojęte‖, żelazno- szare, które widział
Błok, patrząc z okna w swoim pokoju.
Błok pokazał mi Petersburg spowity mgłą. Dzięki niemu ujrzałam
prawdziwy „zmrok Petersburga‖, o którym pisał Turgieniew.
И город мой железно-серый,
Где ветер, дождь, и зыбь, и мгла,
С какой-то непонятной верой
Она , как царство , приняла .
Ей стали нравиться громады,
Уснувшие в ночной глуши,
И в окнах тихие лампады
Слились с мечтой ее души.
Она узнала зыбь и дымы,
Огни, и мраки, и дома -
Весь город мой непостижимый -
Непостижимая сама.
(A. Błok „Снежная дева”)
19
Z nieco większą ulgą, wyrwana poniekąd
ze stanu „chronicznego zachwytu nad
miastem‖, przechodzę obok pomnika
Jeźdźca Miedzianego. Bożyszcze Puszkina,
serce Petersburga. Na mnie nie robi już
takiego wrażenia jak na bohaterze słynnego
poematu.
Odwiedziłam również mieszkanie
Puszkina, widziałam miejsce, w którym
umierał po feralnym pojedynku z
Dantesem. Ze śmiercią twórcy „Jeźdźca
miedzianego‖ umiera także bajkowy mit
Petersburga. Dlaczego konieczne było
wyrwanie się z tej bajki o pięknym mieście? Może dlatego, że nadszedł
czas odpowiedzi na trudne pytania stawiane przez pisarzy. Należy
zacząć rozwiązywać „przeklęte problemy‖.
Gogol w „Martwych duszach‖ również stawia znajomo brzmiące
pytanie „Rosjo, dokąd pędzisz?‖ („Русь, куда же несешься ты?‖).
Twórca opowiadania „Nos‖ nie poświęca wiele uwagi pomnikowi
jeźdźca. Zamiast tego szuka w Petersburgu żywiołu „wiecznej
kobiecości‖, który istnieje w świecie marzeń, ale przejawia się realnie w
różnych sferach życia. Uosobiona „Vecznaya Deva‖ ukazuje się artyście
– malarzowi w wichrze nocnego życia Newskiego Prospektu oraz
prostemu Cziczikowowi – bohaterowi „Martwych dusz‖. Jest ona,
według Gogola, prawdziwym bytem Rosji. Pisarz szuka jej, ale nie
znajduje w tym mieście „zwidów i fantasmagorii‖.
Gabinet Puszkina z sofą, na której poeta spędził ostatnie godziny życia
20
Pouczeni przez wielkich pisarzy staramy się zamknąć oczy na piękno
zabytków po to, by przekonać się, czy w ogóle zostanie coś, co może
nas jeszcze szczerze zachwycić.
Sołogub w jednym ze swoich wierszy pisał, że żywe są tylko dzieci2. W
ich niewinnych zabawach (nawet, gdy mają miejsce pod bacznym
okiem Marksa i Engelsa) znajdujemy nadzieję. Nie oglądamy bowiem
na scenie „nowych ruskich‖, inteligencji, bezdomnych, klasy średniej,
ale po prostu dzieci – na naszych oczach toczy się prawdziwe życie
miasta.
Pod koniec mojego pobytu w
„Wenecji Północy‖ zaczynam
rozumieć, że Petersburg ma wiele
twarzy. Ta oglądana w jesienne
chłodne i deszczowe wieczory mogła
być bardzo podobna do oblicza miasta,
które ujrzał Adam Mickiewicz zaraz
po przyjeździe do stolicy Piotra w
listopadowy dzień. Jednak nasz rodak
miał niejako ułatwione zadanie – widział „miasto rozgniewane‖.
Oglądał je bowiem zaraz po powodzi, która nawiedziła Petersburg w
1824 roku. Ja włożyłam sporo wysiłków, aby zrozumieć, na czym
polega żądza zniszczenia, chęć uwolnienia Tanatosa, żywiołu śmierci w
harmonijnym sztucznym „tworze miejskim‖.
Być może zatem powinnam mówić nie o spotkaniu z miastem jako
bohaterem pierwszoplanowym, bo słowo bohater stawia przestrzeń
miejską w pozycji partnera-przewodnika chwalącego się swoimi
zabytkami, a raczej o Petersburgu
jako o nieludzkim bycie władającym
niezwykłą siłą sugestii.
„Palmira Północy‖ mogłaby być
miastem naszych marzeń i snów,
gdyby koszmary nie istniały. Szkoda
tylko, że w onirycznej mgle czasem
zdarza się śnić bardzo realnie.
2 F. Sołogub: Żywe dzieci tylko dzieci
21
Agnieszka Korycka
Studentka Kolegium MISH UW (specjalności: filologia rosyjska, Artes
Liberales). Miłośniczka Rosji. Zaangażowana w dialog polsko-rosyjski.
Inicjatorka koła naukowego „Laboratorium Badań nad Rosją”.
Uczestniczyła w wielu debatach i konferencjach m.in. w Rostowie nad
Donem i Moskwie w ramach projektu „Academia in Public Discourse”,
a także w szkole zimowej w Soczi poświęconej tworzeniu tekstów
różnorodnych gatunków. Trenuje turniejowy taniec towarzyski,
pasjonuje się kinem. W roku akademickim 2012/2013 przebywała na
stypendium w Państwowym Instytucie Języka Rosyjskiego w Moskwie.
Fotoreportaż o „Trzecim Rzymie” w przygotowaniu.
22
Aleksandra Michalska
Uniwersytet Jagielloński
KLASA ŚREDNIA WE WSPÓŁCZESNEJ ROSJI
Wiele osób w Rosji i poza nią zastanawia się, czy rosyjska klasa
średnia to twór realny, czy tylko wyimaginowany. Ci, którzy obstają za
pierwszym stwierdzeniem, powołują się na naturalne rozwarstwienie
współczesnych społeczeństw, powstające poprzez różnicowanie się grup
społecznych w wyniku gromadzenia dóbr materialnych. Z kolei
zwolennicy drugiej tezy wysuwają argument, zgodnie z którym klasa
średnia w Rosji nie miała czasu się ukształtować ze względu na
doświadczenia związane z komunizmem. Obydwie tezy mają swoich
zwolenników i przeciwników. Warto więc rozpatrzeć rosyjską klasę
średnią w odwołaniu do co ciekawszych, traktujących o niej artykułów.
Celem pracy jest opis tej klasy jako odrębnej grupy społecznej,
uwzględniając jej unikalne właściwości.
„Liczba ludności Federacji Rosyjskiej na początku 2002 r.
wynosiła 144 mln mieszkańców. Pod względem zaludnienia Rosja
zajmuje szóste miejsce na świecie‖1. W tak dużym społeczeństwie łatwo
o rozwarstwienie i podziały społeczne. Każda grupa społeczna, która
funkcjonuje w ramach konkretnego kraju czy społeczeństwa, to odrębna
całość2, charakteryzująca się pewnymi cechami – zostaną one
wyszczególnione w dalszej części tego artykułu. Jakie zależności
i właściwości przypisać można współczesnej rosyjskiej klasie średniej?
Warto na początku zastanowić się nad tym, gdzie na terenie
kraju można mieć do czynienia z tą warstwą społeczną. Wydaje się
1 A. Eberhardt, Geografia ludności Rosji, Warszawa 2002, s. 7. 2 „(…) tym co decyduje o swoistości socjologii jest zwyczaj spoglądania na ludzkie
czynności jak na fragmenty większych całości. Owymi całościami są nieprzypadkowe
grupy ludzi powiązanych siecią wzajemnych zależności‖. Z. Bauman, Socjologia,
Poznań 1990, s. 14.
23
oczywistym, że klasa ta nierozerwalnie łączy się z miastami. Jest tak nie
tylko w Rosji, ale i na całym świecie. W miastach ludzie mają dostęp do
oświaty, edukacji, medycyny, kultury. To miasta stają się ośrodkami
sztuki, nauki i polityki. Te właśnie miejsca sprzyjały powstawaniu klas
wyższych, ceniących sobie wiedzę, swobody obywatelskie oraz dorobek
kulturowy narodu. Adam Eberhardt w następujący sposób pisze
o zmianach liczby ludności w miastach rosyjskich: „Aglomeracje
miejskie rozwijały się bardzo dynamicznie. Liczba ludności w ciągu
czterdziestu lat (1959-99) w największych 15 aglomeracjach
położonych w europejskiej części Rosji wzrosła o 15 mln mieszkańców
(…) na ziemi rosyjskiej w XX w. została dokonana wielka
transformacja strukturalno-cywilizacyjna. Przed stu laty dla
zdecydowanej większości ludności Rosji miejscem zamieszkania była
wieś. Obecnie połowa mieszkańców kraju skupia się w wielkich
aglomeracjach miejskich‖3. Nic więc dziwnego, że w Rosji zachodzą
przemiany związane z mentalnością obywateli oraz ich przynależnością
zawodową i klasową. Dynamiczny rozwój cywilizacji stanowi bodziec
do powstawania klas bardziej wykształconych i świadomych swojej roli
w państwie.
Trzeba również zwrócić uwagę na fakt, iż w Rosji mamy do
czynienia z wysokim poziomem edukacji społeczeństwa – ok. 50%
ludzi ma tam średnie wykształcenie ogólnokształcące lub zawodowe.
Do grono osób niewykształconych należą zwykle ludzie starsi. 20%
Rosjan w wielu 25-50 lat ma wykształcenie wyższe, z czego częściej
notowane jest ono w miastach. Na wsiach większość badanych
zakończyła edukację na szkole podstawowej (dane z 2004 roku)4. Widać
więc, że wykształcenie ludności Rosji jest coraz lepsze, a co za tym
idzie: rozrasta się także rosyjska klasa średnia. Odnotować trzeba
również fakt, że w 1999 r. wzrosła dwukrotnie (w porównaniu z 1998 r.)
3 A. Eberhardt, op.cit., s. 163-164. 4 Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 1999, s. 198-199; za: A. Eberhardt, op.cit., s. 198.
24
liczba osób zatrudnionych w handlu i administracji5.O ile rozwój
administracji może wiązać się z działaniem struktur państwowych, o
tyle handel wydaje się być domeną specjalistów z klasy średniej. Warto
dodać, że w Rosji 50% obywateli zatrudnionych jest w usługach6.
Przewaga tego sektora nad innymi gałęziami gospodarki stanowi
domenę nowoczesnych społeczeństw.
Prócz optymistycznego trendu w edukacji rosyjskiej oraz
rozwoju nowoczesnych sektorów gospodarki, mamy jednak niepokojące
dane dotyczące demografii. Wciąż spada liczba ludności FR, a wpływ
na to mają wysoka śmiertelność i niski wskaźnik urodzeń. Powoduje to
spadek liczby osób w wieku produkcyjnym7 i dotyka w dużym stopniu
rosyjskiej klasy średniej.
Jak kształtuje się zatem liczebność tej klasy w Rosji?
„W zależności od przyjętych kryteriów, eksperci różnie szacują
wielkość klasy średniej: od 7 mln osób, tj. 5% społeczeństwa
(Tatiana Malewa, dyrektor Niezależnego Instytutu Polityki Społecznej,
Jewgienij Gontmacher, ekspert INSOR) do 28 mln osób, tj. 20%
społeczeństwa (Instytut Socjologii Rosyjskiej Akademii Nauk)‖8. Jest to
więc duży odsetek, zwłaszcza jeśli uwzględnimy rozpiętość terytorialną
tego kraju i jego niezagospodarowane obszary. Jeszcze inaczej kwestię
tę postrzega Marzena Błaszczuk: szacuje ona liczbę przedstawicieli tej
klasy na 10% społeczeństwa, która ma wytwarzać 30% PKB9.
Jak wygląda typowy przedstawiciel klasy średniej? Ma on około
32 lat, wyższe wykształcenie, jest specjalistą lub menedżerem, który
5 Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 2000, s. 114; za: A. Eberhardt, op.cit., s. 205. 6 Rosjozanawstwo. Wprowadzenie do studiów nad Rosją, red. L. Suchanek,
Kraków 2004, s. 25. 7 M. Szymczuk, Rosja – wewnętrzne i zewnętrzne aspekty funkcjonowania gospodarki,
[Internet:] http://www.mg.gov.pl/NR/rdonlyres/BFBA6202-3E57-4C68-93E5-
D13DC74F1D6C/37277/Rosja.pdf, s. 27-29, 20.04.2013 r. 8 J. Rogoża, W cieniu Putina. Prezydentura Dmitrija Miedwiediewa, [Internet:]
http://www.osw.waw.pl/sites/default/files/punkt_widzenia_26.pdf, 22 V 2013. 9 M. Błaszczuk, Klasa średnia w Rosji, [Internet:]
http://akson.sgh.waw.pl/sknszw/3a7.htm, 24 V 2013.
25
wykonuje pracę stricte umysłową. Pracuje w niewielkiej firmie,
ma mieszkanie i samochód. Zarabia między 450 a 1250 dolarów
miesięcznie10
. To jednak tylko statystyka. Tak naprawdę różnice, nawet
w ramach tej pojedynczej klasy, bywają naprawdę duże. Klasa średnia
w Rosji ceni wartości takie jak: wolność słowa, swoboda wyboru,
możliwość decydowania o sobie11
. Są to więc cechy obywateli
demokratycznych społeczeństw, podobnie jak ma to miejsce
na Zachodzie. Ponadto: „Michaił Tarusin z moskiewskiego Instytutu
Projektów nazwał ich klasą pozytywną, bo w odróżnieniu od pozostałej
części społeczeństwa są świadomi swoich interesów i celów, mówią
o nich i dążą do ich realizacji‖12
. Wygląda więc na to, że rosyjska klasa
średnia, której większość życia przypada na okres przemian w Rosji po
1989 r., czynnie próbuje dostosować się do gospodarki rynkowej. Klasa
średnia sukcesywnie usiłuje znaleźć dla siebie miejsce we współczesnej
Rosji i rozumie, że może osiągnąć swoje cele tylko dzięki konsekwencji
i samodzielnemu działaniu. To jednak nie wszystkie cechy
statystycznych członków rosyjskiej klasy średniej. Według badań
posiadają oni także daczę, konto bankowe i telefon komórkowy,
mieszkają w dużym mieście a raz na dwa lata podróżują za granicę.
Ciekawy wydaje się także fakt, iż Rosjanin z klasy średniej częściej jest
wierzący i może pochwalić się większą liczbą potomstwa niż jego
statystyczni rodacy13
. Jest to interesująca właściwość, gdyż w Europie
pojawia się dokładnie odwrotny trend – im społeczeństwo bardziej
rozwinięte i nowoczesne, tym bardziej ateistyczne i z mniejszym
przyrostem naturalnym. Dodatkowo, Rosjanie z klasy średniej cechują
10 Ibidem, 26 V 2013. 11 Ibidem, 24 V 2013. 12 Z. Raczyński, Rosja klasowa, [Internet:]
www.polityka.pl/swiat/analizy/272640,1,zycie-w-rosji-miedzy-oligarchia-a-
biedota.read, 26 V 2013. 13 Ibidem, 26 V 2013.
26
się wyższą kulturą picia alkoholu oraz jego mniejszym spożyciem
(siedmiokrotnie niższym!) niż inni obywatele14
.
Czym zajmuje się klasa średnia? Można wyróżnić pięć
odrębnych grup w ramach tej klasy. Są to: ludzie biznesu, artyści, ludzie
„zależni‖ od innych, sybaryci oraz początkujący pracownicy. Ludzie
biznesu to najliczniejsza grupa w klasie średniej. Zalicza się do niej
przedsiębiorców oraz wykwalifikowanych menedżerów, a także grupę
tzw. „białych kołnierzyków‖15
. Drugą zbiorowość, o około połowę
mniejszą niż biznesmeni, stanowią artyści i osoby wykonujące wolne
zawody. Są oni bardziej niezależni od przedsiębiorców niż następna
grupa. Stanowią ją z kolei osoby, które niejako „zależą‖ od grupy
pierwszej, głównie są to ich małżonkowie i dzieci. Sybaryci to młodzi,
mieszkający samodzielnie ludzie o niewielkich dochodach, którzy
utrzymywani są z pensji innych, np. rodziców. Piąta grupa -
początkujących, to przedsiębiorcy i menedżerowie, którzy nie mają
dużych dochodów lub dopiero rozpoczynają pracę w branży16
. Tak
przedstawia się przekrój rosyjskiej klasy średniej. Widać więc, że nie
jest ona jednolita, a wręcz przeciwnie: grupuje w swoich szeregach
ludzi o różnych zawodach i aktywnościach.
14 Ibidem, 26 V 2013. 15 Są to pracownicy umysłowi, zalicza się do nich głównie prawników i pracowników
administracji. 16 M. Błaszczuk, op.cit., 26 V 2013.
27
Wykres 1. Czym zajmuje się klasa średnia w Rosji?.
Źródło: opracowanie własne na podstawie: M. Błaszczuk, Klasa średnia w Rosji,
[Internet:] http://akson.sgh.waw.pl/sknszw/3a7.htm, 26 V 2013.
Zasadnicze znaczenie dla rozwoju rosyjskiej klasy średniej
wydaje się mieć Internet. Umożliwia on wymianę komunikatów, idei,
dorobku cywilizacyjnego i kulturowego, organizację spotkań, a także
poznanie możliwych odmiennych systemów rządów, które w czasach
komunizmu nie było dla Rosjan tak szeroko dostępne. „Większość
rosyjskich internautów to młodzi ludzie w wieku 16-34 lat, głównie
z wyższym wykształceniem, mający dostęp do Internetu przeważnie
tylko w swoim miejscu pracy czy nauki‖17
. Zgodnie z danymi z 2008 r.
Rosja posiada największy ze wszystkich notowanych państw wskaźnik
wzrostu liczby użytkowników Internetu – 27% w porównaniu do
średnich 8% w Europie18
. Ten wzrost jest dowodem na to, iż Rosjanie
potrzebują dostępu do wiedzy oraz wymiany informacji. Niemniej
jednak, inne zestawienie danych (z 2010 r.) wskazuje, iż tylko 15%
17 M. Marzec, Współczesny system medialny Federacji Rosyjskiej – wybrane aspekty,
[w:] Rosja – inny świat?, red. M. Marzec, T. Okraska, Katowice 2010, z. 7, s. 176. 18 E. Schonfeld, Russia is rising in Internet population, [Internet:]
http://techcrunch.com/2008/08/27/russia-rising-in-internet-population/, 24 V 2013.
28
Rosjan codziennie korzysta z Internetu. 41% używa sieci do szukania
informacji a 38% do komunikowania się. Największy odsetek
użytkowników Internetu – aż 49% - notuje się w Moskwie19
. Idzie za
tym oczywisty wniosek, iż musi być to w głównej mierze efekt
działalności klasy średniej.
Internet można uważać w Rosji za narzędzie, dzięki któremu
niezadowoleni z władzy ludzie mogą zrzeszać się i komunikować.
Niezadowolenie to rośnie wraz z doniesieniami o fałszerstwach
wyborczych oraz aferach korupcyjnych. To, że Internet stał się
narzędziem walki z rządem stało się w Rosji oczywiste. Opisuje ten fakt
także dziennikarka Masha Gessen, która w swojej książce
o urzędującym prezydencie wspomina o akcji obywateli na popularnym
portalu społecznościowym Facebook20
. Gdyby nie Internet, być może
wielu Rosjan czułoby się osamotnionych w swoich poglądach. Sieć
pomaga im się zrzeszyć i walczyć o swoje prawa lub chociażby
je manifestować. Jest to ważne, kiedy mowa o społeczeństwie
obywatelskim oraz świadomej klasie średniej.
Jak pisze w swoim artykule Aleksandrer Bikbow, wicedyrektor
Centrum Filozofii Współczesnej i Nauk Społecznych w Moskwie, klasa
średnia w Rosji ma bardzo duży wpływ na politykę. Przedstawia się ją
jako stabilizator nowego porządku lub oparcie systemu
postsowieckiego. Głośno jest też o jej udziale w protestach przeciw
aktualnej władzy. Jednak sami członkowie tej klasy niekoniecznie
pewni są swojej przynależności do niej (jako jej przedstawicieli
wymienia się: bankowców, dziennikarzy, tłumaczy, nauczycieli,
robotników fabryk). Media, donosząc o protestach, w nagłówkach
artykułów często używają określenia „klasa średnia‖. Wpływa to na
19 N. Krasnoboka, Media Landscape: Russia, [Internet:]
www.ejc.net/media_landscape/article/russia, 24 V 2013. 20 M. Gessen, Putin. Człowiek bez twarzy, Warszawa 2012, s. 285.
29
mentalność obywateli, którzy zaczynają się za taką klasę uważać21
.
Przykładowo, portal internetowy „Wprost‖ pisze o klasie średniej, która
„podnosi głowę‖ i domaga się godnego traktowania ze strony
rządzących22
. Wydawać by się mogło, że rosyjska klasa średnia łączona
jest nieustannie z antyrządowymi manifestacjami i nastrojami. Według
mediów można ją definiować jako tę, która jest przeciwna konkretnemu
porządkowi w państwie, a mianowicie – porządkowi putinowskiemu.
Kwestie wykształcenia tej klasy oraz jej eksperckiej roli
w kształtowaniu światopoglądu wydają się niknąć pod
charakterystykami politycznymi.
„Klasa średnia stała się więc wygodną, gotową
do natychmiastowego użycia marką tego ruchu społecznego, który
unika jakiegokolwiek pogłębiania trudnych i potencjalnie
konfliktogennych kwestii społecznych, na przykład pytań o edukację
czy zdrowie publiczne. Siłę politycznego oddziaływania zawdzięcza to
hasło po pierwsze temu, że ma duży potencjał mobilizacyjny, po drugie
zaś łatwo pod nim skryć ogromne różnice społeczne. To autentyczna
samospełniająca się przepowiednia i dzisiaj jedyny sposób, by wywabić
posiadaczy iPadów z kawiarń i zachęcić ich do wyjścia na ulice…‖23
.
Takie rozumowanie zdaje się jednak nieco zaniżać wartość rosyjskiej
klasy średniej. Jako grupa dobrze wykształconych specjalistów
z różnych dziedzin muszą zdawać sobie sprawę z długofalowości
przemian w takich dziedzinach jak edukacja czy służba zdrowia.
Progres nie zachodzi tutaj z dnia na dzień, lecz jego motorem może być
zmiana władzy, do której duża część tej grupy dąży. Wydaje się jednak,
że kluczowym celem manifestacji politycznych klasy średniej jest
pokazanie niezadowolenia obywateli Rosji z obecnej sytuacji w kraju.
21 A. Bikbow, Jak się robi klasę średnią w Rosji, [Internet:] http://monde-
diplomatique.pl/LMD75/index.php?id=1_4, 24 V 2013. 22 Rosyjska klasa średnia podnosi głowę, [Internet:]
http://www.wprost.pl/ar/309181/Rosyjska-klasa-srednia-podnosi-glowe/, 24 V 2013. 23 A. Bikbow, op.cit., 24 V 2013.
30
Zasadnym wydaje się w takiej sytuacji potwierdzenie tezy,
iż rosyjska klasa średnia to grupa, która istnieje naprawdę i ma coraz
większą samoświadomość. Być może rzeczywiście nie jest to klasa,
która posiada autonomię i określone poglądy. Wydaje się to jednak
przemijać. Takie zachowanie może wywodzić się z rosyjskiego
dziedzictwa, w którym ludzie poddawali się woli władzy (cara),
nie decydując o losach państwa. Po przejściach związanych z dobą
komunizmu, społeczeństwo rosyjskie zaczyna mobilizować się
do działania. Możliwe, że to właśnie klasa średnia, znajdująca się
poniżej oligarchów, będzie wpływać w niedługiej przyszłości na losy
państwa. Jej wykształcenie oraz obycie z kulturą rosyjską to znaczący
plus dla społeczeństwa i państwa. Nie można zaprzeczyć, iż klasa
średnia została przez media niejako wykreowana. Jak dowodzi Bikbow:
„Teorię, że protesty zostały zainicjowane i przeprowadzone przez klasę
średnią, stworzyły media, a nie uczestnicy. Przeprowadzone przeze
mnie wywiady potwierdziły, że niewielu uczestników utożsamiało się
z klasą średnią. Jeśli nawet, to przeważnie dodawali do tego wiele
zastrzeżeń. Interesujące jest to, że pod koniec marcowej mobilizacji
pojawiły się różne interpretacje pojęcia klasa średnia. Niektórzy mówili,
że skoro w protestach uczestniczy klasa średnia, to oni właśnie nią są,
ale byli także tacy, którzy twierdzili, że teza o protestach klasy średniej
jest nieprawdziwa, bo takowa w Rosji nie istnieje – są tylko złodzieje
i zwykli ludzie‖24
. Wydaje się więc, że klasa średnia rzeczywiście
zaistniała dzięki mediom. Z drugiej strony, tworzą ją realni ludzie,
którzy posiadają swoje cechy i interesy. Nie można zaprzeczyć,
że należą do grupy ludzi, których coś łączy, nawet jeśli te właściwości
to tylko: wyższe wykształcenie, ambicja, posiadane poglądów
politycznych, cenienie swobód obywatelskich, samodzielność,
24 P. Pieniążek, Bikbow: Rosyjska klasa średnia nie istnieje, [Internet:]
www.krytykapolityczna.pl/Serwisrosyjski/BikbowRosyjskaklasasrednianieistnieje/menu
id-418.html, 26 V 2013.
31
zamieszkiwanie miast, wysokie dochody czy posiadanie dóbr
materialnych. Najlepsza nazwa dla tej grupy ludzi w Rosji to
z pewnością „klasa średnia‖.
Bibliografia
1. Bauman Z., Socjologia, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1990.
2. Eberhardt A., Geografia ludności Rosji, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 2002.
3. Gessen M., Putin. Człowiek bez twarzy, Wydawnictwo Prószyński
Media sp. z o.o., Warszawa 2012.
4. Rosja – inny świat?, red. M. Marzec, T. Okraska, Wydawnictwo
i-Press, Katowice 2010, z. 7.
5. Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 1999, Moskawa 2000.
6. Rossijskij Statisticzeskij Jeżegodnik 2000, Moskwa 2000.
7. Rosjoznawstwo. Wprowadzenie do studiów nad Rosją,
red. L. Suchanek, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,
Kraków 2004.
Źródła internetowe
1. European Journalism Centre, www.ejc.net
2. Krytyka Polityczna, www.krytykapolityczna.pl
3. Ministerstwo Gospodarki, www.mg.gov.pl
4. Ośrodek Studiów Wschodnich, www.osw.waw.pl
5. Portal Polityka, www.polityka.pl
6. Portal TechCrunch, http://techcrunch.com
32
SOUTH STREAM VS NABUCCO – DWIE DROGI PRZEZ
POŁUDNIE. GEOPOLITYCZNE
I EKONOMICZNE ASPEKTY WYŚCIGU GAZOWEGO
MIĘDZY ROSJĄ A UNIĄ EUROPEJSKĄ
Teren basenu Morza Czarnego oraz regionu kaspijskiego
odgrywa ważną rolę geostrategiczną w kwestii prób uniezależnienia
Unii Europejskiej od rosyjskich dostaw gazu. UE chce zrealizować
projekt tzw. czwartego korytarza (Południowego Korytarza) łączącego
kraje Unii z nadkaspijskimi1 (w przyszłości projekt ma zostać
poszerzony o kraje bliskiego Wschodu). Taka współpraca pozwoli
ominąć rosyjskie magistrale. Terenem, który ma pozwolić na
zbudowanie Południowego Korytarza, jest Turcja.
W ramach budowy czwartego korytarza UE rozpatruje trzy
projekty: gazociąg Nabucco, gazociąg ITGI (Interconnector Turcja –
Grecja – Włochy) i White Stream. Alternatywa rosyjska, która niejako
rywalizuje na tym terenie z projektami europejskimi, to gazociągi South
Stream i Blue Stream II.2
Niniejsza praca dotyczy zaledwie dwóch z przedstawionych
powyżej projektów: gazociągów Nabucco i South Stream, o których
mówi się, że są największymi „konkurentami‖, a co za tym idzie – areną
1 Choć do krajów nadkaspijskich zaliczają się: Azerbejdżan, Rosja, Kazachstan,
Turkmenistan i Iran, to w wyścigu magistrali przesyłowych liczą się tak naprawdę dwa z
nich: Azerbejdżan – ze względu na bogate złoża ropy i gazu oraz Rosja – światowy lider
pod względem ilości i wielkości złóż gazu ziemnego (a także kraj uprawiający „politykę
gazociągową‖). Turkmenistan, choć jest silnym graczem w Azji Centralnej, nie może się
równać z poprzednikami; Kazachstan nie ma wystarczających zasobów i infrastruktury;
Iran zaś jest problematyczny ze względu na politykę wewnętrzną i konflikt ze Stanami
Zjednoczonymi. 2 T. Młynarski, Bezpieczeństwo energetyczne w pierwszej dekadzie XXI wieku.
Mozaika interesów i geostrategii. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego,
Kraków 2011, s.203.
33
rywalizacji Unii Europejskiej i Rosji, dwóch najważniejszych graczy
energetycznych w tym rejonie. Wynik tego starcia nie tylko podwyższy
prestiż wygranego, ale będzie również wskazywać, jak ważna dla UE
jest solidarność w dziedzinie energetyki oraz określi w wieloletniej
perspektywie głównego dostawcę gazu ziemnego – co jest związane
z ogromnymi, kilkuletnimi kontraktami. Wyścig w rejonie Morza
Czarnego jest zatem nie tylko wojną o prestiż, ale również – jak zwykle,
gdy w grę wchodzą surowce naturalne – wojną o pieniądze.
GAZOCIĄG NABUCCO
Historia europejskiego projektu magistrali przesyłowej gazu
ziemnego Nabucco zaczęła się już w 2002 roku, gdy rozpoczęto
pierwsze poważne rozmowy na ten temat. Projekt nabrał jednak tempa
dopiero w 2009 roku, gdy 13 czerwca umowę międzyrządową
(Intergovernmental Agreement, IGA) podpisały w Ankarze: Turcja,
Węgry, Rumunia, Bułgaria i Austria. W marcu 2010 roku umowę
ratyfikowały parlamenty narodowe.
Mapa 1. Projekty gazociągów: Nabucco i South Stream. Źródło: BBC News
W 2004 r. założono konsorcjum Nabucco (Nabucco Gas
Pipeline International GmbH, NIC), w skład którego wchodzą turecki
34
Botas, bułgarski Bulgargaz, węgierski MOL3, austriacki OMV,
niemiecki RWE4 (od 2008 r.) i rumuński Tranzgaz. (rysunek 1).
Każda ze spółek ma równy udział w wysokości 16.67%.5 Projektem są
również zainteresowane Stany Zjednoczone, dla których miałby
on ważne znaczenie w polityce prowadzonej w Eurazji – od lat USA
promują uniezależnienie od Rosji (szczególnie państw nadkaspijskich)
i powiązanie byłych radzieckich republik z Zachodem, nie pomijając
aspektu energetycznego. Jak pisze w swoim artykule Agata Łoskot-
Strachota: „Po sukcesie uruchomienia w 2006 roku ropociągu Baku–
Tbilisi–Ceyhan jednym z priorytetowych celów polityki energetycznej
USA w regionie jest doprowadzenie do realizacji szlaku eksportu
kaspijskiego gazu do UE.‖6 Swoisty patronat USA nad inwestycją wiąże
się nie tylko z korzyściami, ale również z kłopotami – nie wpływa
korzystnie na prestiż przedsięwzięcia (przestaje być tylko unijnym
projektem i wskazuje na brak samodzielności państw członkowskich
Unii Europejskiej na realizację tak dużej inwestycji) oraz przywodzi na
myśl zimnowojenne skojarzenia (znów USA i Rosja stają do wyścigu,
wykorzystując jako narzędzia inne państwa).
3 Choć udział spółki, podobnie jak niemieckiej RWE, coraz częściej staje pod znakiem
zapytania. 23 kwietnia 2012 r. węgierski premier zasugerował, że MOL wycofa się
z projektu Nabucco, ze względu na rosnące koszty inwestycji oraz niepewność,
czy wystarczy gazu do zapełnienia rur. Zarząd spółki nie potwierdził tej informacji,
ale także nie zaprzeczył – wydał za to oświadczenie, że w 2012 r. nie przekaże transzy
środków do budowy europejskiej magistrali przesyłu gazu. T. Dąbrowski, Węgry tracą
wiarę w Nabucco,Tydzień na Wschodzie, OSW, 25.04.2012 r. 4 Rozszerzenie konsorcjum jest nie tylko korzystne finansowo (rozkład kosztów
projektu na większą ilość firm), ale również zabezpiecza rynek zbytu dla surowca.
Projekt jest (lub był) atrakcyjny dla europejskich koncernów, o czym świadczy
rywalizacja RWE z francuskim Gaz de France. Także brytyjska firma Penspen będzie
miała swój udział w Nabucco – zajmie się koordynacją prac inżynieryjnych.
Por. A. Łoskot- Strachota, Bałkański kocioł gazociągowy – Nabucco contra South
Stream, Komentarze OSW, nr 3, 19.03.2008 r., s. 1. 5 Oficjalna strona gazociągu Nabucco: http://portal.nabucco-
pipeline.com/portal/page/portal/en/company_main/about_us. 6 A. Łoskot-Strachota, op.cit, s. 2.
35
O tym, jak ważną inwestycją dla UE jest Nabucco, świadczy
wpisanie go na listę priorytetowych projektów infrastrukturalnych
unijnego programu TEN (Trans European Network) w 2003 roku.
Zasadnicze znaczenie zyskał w 2006 r., po rosyjsko-ukraińskim
kryzysie gazowym, kiedy Europa uświadomiła sobie, że błękitne paliwo
jest dla Rosji nie tylko źródłem dochodów, ale ważnym narzędziem w
polityce zagranicznej. Dlatego już na początku 2007 r. gazociąg został
uznany za najważniejszy z tego typu projektów umożliwiających
dywersyfikację dostaw w ramach koncepcji Wspólnej Polityki
Energetycznej. Wyznaczono nawet specjalnego europejskiego
koordynatora, który miał ułatwić szybszą realizację projektu.
Rysunek 1. Organizacja konsorcjum NIC. Źródło: http://portal.nabucco-pipeline.com.
Gazociąg Nabucco – według planów - ma zaczynać swój bieg w
Ahiboz, na południe od Ankary, następnie przechodzić przez terytorium
Bułgarii, Rumunii, Węgier i Austrii, gdzie ostatnim portem będzie
Baumgarten. Cała magistrala ma mieć długość 3900 km (najdłuższy
odcinek na terenie Turcji – 2581 hm, najkrótszy w Austrii – 47 km).
Inwestycja ma pochłonąć około dwóch milionów ton stali, 7,9 mld €,
i według szacunków, transportować 1 550 m3
gazu do Europy przez
36
następne 50 lat.7
Według oficjalnych danych, faza planowania miała się
zakończyć jeszcze w 2012 r., od 2013 r. do pierwszego kwartału 2017 r.
będzie trwał etap konstrukcyjny – co oznacza, że pierwszy przepływ
gazu jest planowany na 2017 r.8
Zanim to jednak nastąpi, inwestorzy muszą pokonać jeden
z ważniejszych problemów Nabucco – zakontraktowanie dostaw
z eksporterami surowca. Na oficjalnej stronie projektu dosyć ogólnie
wspomina się o dostawcach z regionu kaspijskiego, Bliskiego Wschodu
i Egiptu. O ile ostatnie państwo nie budzi wątpliwości,9 dwa pierwsze
regiony nie są już takie pewne. Rozważa się dostawy z Turkmenistanu,
Azerbejdżanu, Kazachstanu, Iranu i Iraku. Jedynym pewnym dostawcą
wydaje się być Azerbejdżan, ale dostawy ze złoża Shah-Deniz
nie wystarczą, by zapełnić rury.10
Iran, posiadający drugie co do
wielkości złoża gazu ziemnego (przoduje Rosja), nie jest brany przez
Unię pod uwagę, głównie ze względu na naciski Waszyngtonu.11
Podobnie jest z Irakiem, który ze względu na niestabilność polityczną
jest uważany za trudnego partnera. Dlatego krajem, który może
rozwiązać zasadniczy problem dostaw gazu, jest Turkmenistan – silny
gracz w rejonie Azji Środkowej pod względem produkcji gazu
ziemnego (roczna produkcja w 2010 r. wynosiła 42,4 mld m3)
12.
Państwo to jednak jest silnie związane z Rosją, która stanowczo
sprzeciwia się wszelkim planom i próbom uniezależnienia tego kraju od
7 Wszystkie dane z oficjalnej strony Nabucco: http://www.nabucco-pipeline.com. 8 Obecnie (2013 r.) trudno znaleźć konkretne daty, które były jeszcze dostępnie rok
temu. Zapowiedzi na oficjalnej stronie głoszą teraz, że: „Konstrukcja Nabucco West
rozpocznie się, gdy zostaną podpisane ostatecznie umowy o transport gazu. Budowa
potrwa 4-5 lat‖. Wycofano się więc z konkretnych terminów, pozostawiając ogólne
terminy, co jest potwierdza tezę (wskazaną później w tekście), że największym
problemem Nabucco jest brak dostawców. 9 Złoża Egiptu szacuje się na 2,2 bln m3, co daje mu trzecie miejsce w Afryce, zaraz po
Nigerii i Algierii; por. BP Statistical Review of World Energy, June 2011, s. 20. 10 Por.: przypis 26. 11 A. Tarasov, The making of empires: Russia’s gas-exporting pipelines v Nabucco,
―Journal of World Energy Law and Business‖, 2011, 4 (1), s. 84. 12 BP Statistical Review of World Energy, June 2011, s. 22.
37
Federacji.13
Ponadto wydaje się, że przy obecnych kontraktach
Turkmenistanu (z Rosją i Chinami) państwo to może nie mieć
możliwości wypełnienia ewentualnego zobowiązania. Skomplikowaną
sytuację pogarsza fakt, że jeszcze w 2008 r. istniały nierozwiązane
nieporozumienia z Turcją, która nie chciała być zwykłym państwem
tranzytowym, ale aktywnie uczestniczyć w reeksporcie (co prowadzi
do rozważań nad rolą lub przyszłą akcesją Turcji do UE, która jest
tematem bardzo kontrowersyjnym i dzielącym członków Unii).14
Wszystkie te elementy doprowadziły do ciągłego przekładania
rozpoczęcia daty budowy. Przy takiej konfiguracji przestaje dziwić,
że konsorcjum NIC nie odrzuca możliwości dostaw rosyjskich: oficjalne
dokumenty i deklaracje firm budujących gazociąg stwierdzają,
że „konsorcjum nie wyklucza Gazpromu jako dostawcy gazu, który
może wziąć udział w procesie ofertowym (open season) na równych
prawach z pozostałymi zakładanymi dostawcami (…). Procedura
ta bowiem pozwala ustalić w sposób przejrzysty i niedyskryminacyjny
warunki dostępu do sieci przesyłowych gazu ziemnego‖.15
Taka
możliwość wydaje się być prawdopodobna – zwłaszcza ze względu
na naglący problem dostawców – jednak przeczy nieoficjalnym planom
uniezależnienia Europy od Rosji. Sama nazwa gazociągu nie jest
przecież przypadkowa – nawiązuje do opery Giuseppe Verdiego o tym
samym tytule, traktującej o wyzwoleniu z kajdan niewoli.16
GAZOCIĄG SOUTH STREAM
W czerwcu 2007 r. rosyjski Gazprom i włoski koncern ENI
ogłosiły, że zaczęto planować projekt o nazwie South Stream
(ros. Южный поток). Już w następnym roku podpisano umowy
13 A. Tsiaras, Pipeline wars. A briefing on the Nabucco-South Stream rivalry and the
geopolitics of natural gas in Eurasia, Yale Economic Review, Fall 2010, s. 22. 14 A. Łoskot-Strachota, op. cit., s. 3. 15 T. Młynarski, op. cit., s. 204. 16 A. Tsiaras, op. cit., s. 22.
38
z Bułgarią, Serbią (o wspólnym utworzeniu przedsiębiorstwa, które ma
zbudować 400 km gazociągów), Węgrami (na budowę węgierskiego
odcinka) oraz Grecją (dotyczącą budowy na terytorium tego państwa).
W 2009 r. do wspólnego porozumienia dołączyła również Słowenia,
a w inwestycję zaangażował się francuski EDF; rok później, w 2010 r.
umowę podpisała Chorwacja i Austria. 16 września 2011 roku na Forum
Inwestycyjnym w Soczi zostało zawarte porozumienie między
Gazpromem (Rosja), ENI (Włochy), EDF (Francja) i Wintershall (córka
BASF, Niemcy) o utworzeniu spółki South Stream Transport (SST),
która miałaby być właścicielem 900-kilometrowego odcinka na dnie
Morza Czarnego. Podział akcji ma gwarantować rosyjskiemu
koncernowi kontrolę nad projektem (Gazprom – 50%, ENI – 20 %,
EDG i Wintershall – po 15%).17
Ostatecznie proces tworzenia ram
formalnoprawnych zakończył się w listopadzie 2012 r., wraz ze zgodą
Bułgarii na decyzje inwestycyjne niezbędne do realizacji budowy South
Stream.18
Obecność zachodnich spółek może znacznie ułatwić
sfinansowanie projektu, którego koszt, według szacunków, będzie
wynosił 26,6 mld €.19
Finansowanie gazociągu to bardzo interesująca
17 Porozumienie udziałowców gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie, OSW,
21.09.2011 r. Pojawia się tu kwestia niesolidarności i niekonsekwencji państw
europejskich – z jednej strony, tworząc Unię Europejską, wspierają projekt Nabucco,
który ma na celu uniezależnienie się od dostaw Rosji (lub przynajmniej znaczne ich
zmniejszenie); z drugiej – podpisują umowy na budowę gazociągu z tą samą Federacją
Rosyjską (!). Jest to wyraźny przykład, że inwestycje mają znacznie większe znaczenie
niż niejasna „solidarność europejska‖ w zakresie energetyki.. 18 T. Dąbrowski, A. Sadecki, M. Szpala, Postępy na drodze do realizacji gazociągu
South Stream, Tydzień na Wschodzie, nr 36 (237), OSW, 07.11.2012 r. 19 Odcinek morski ma kosztować 10 mld € (tu przewiduje się tzw. finansowanie
projektowe, tj. „30% – środki własne, wnoszone proporcjonalnie do wielkości udziałów
akcjonariuszy konsorcjum; 70% – kredyty uzyskane pod zastaw aktywów South
Streamu, spłacane z ewentualnych zysków konsorcjum‖), ok. 6,6 mld € będzie wynosił
koszt budowy gazociągu na terytorium państw europejskich (na razie znany jest tylko
wstępny koszt budowy w Serbii – 1,7 mld € oraz Słowenii – 1 mld €, choć nie wiadomo
na razie, kto dokładnie ma finansować projekt. Ciekawy natomiast jest przypadek
Bułgarii: „Gazprom deklaruje gotowość pokrycia całości kosztów w zamian za
rezygnację Bułgarii z pobierania przez 15 lat (2018–2032) opłat tranzytowych za gaz
przesyłany South Streamem‖ (choć są to, oczywiście, nieoficjalne rozmowy). Kolejne
39
kwestia, przy której warto się zatrzymać – wszak jest to największa
i najdroższa inwestycja Gazpromu. Nie do końca jasne są zastosowane
rozwiązania finansowe – co prawda w kwietniu 2012 r. operator
odcinka morskiego (konsorcjum South Stream Transport AG) podjęło
rozmowy z trzema bankami, by zaangażować je w charakterze
konsultantów finansowych (miałyby one ułatwiać kontakty
z potencjalnymi kredytodawcami) – ale uściślenie kosztów projektu ma
zostać ogłoszone dopiero w połowie 2013 r., po zakończeniu
przetargów na dostawę potrzebnych materiałów. Historia South Streamu
rozwija się zatem bardzo dynamicznie, a kolejne posunięcia Gazpromu
wskazują na to, że Rosji bardzo zależy na szybkiej budowie gazociągu.
Projekt South Stream zakłada, że będzie to gazociąg
przechodzący przez dno Morza Czarnego (na długości ok. 900 km),
prowadzący gaz z Rosji (stacja kompresorowa Pochinki) do Bułgarii
(Warna), a następnie rozdzielający się na dwie nitki – południową,
biegnącą do Grecji i przez Morze Jońskie do Włoch oraz północną20
do
Węgier i innych krajów środkowoeuropejskich (mapa 1). Tym samym
gazociąg zaopatrywałby te same rynki co Nabucco, stanowi zatem dla
niego kontrpropozycję i jest dobrą ilustracją metod, jakimi Rosja stara
się bronić swoich interesów i torpedować sprzeczne z nimi inicjatywy.21
South Stream, podobnie jak Nabucco, nie jest jednak wolny od
problemów. Pomimo zaangażowania zachodnich koncernów w projekt,
10 mld € pokryje koszty zbudowania infrastruktury na terytorium Federacji Rosyjskiej
(w sumie 2446 km gazociągów i 10 tłoczni). S. Kadraś, E. Paszyc, Za wszelką cenę:
Rosja rozpoczyna budowę South Streamu, Komentarze OSW, nr. 98, 07.12.2012 r., s. 2.
Kosztorys, wraz z pracami projektowymi, został zakończony w trzecim kwartale
2011 r., ale zakładał, że całkowity koszt budowy będzie o blisko 10 mld € niższy, czyli
wyniesie ok. 15,6 mld €. Za: I. Trusewicz, Gazprom przyśpiesza South Stream,
Rzeczpospolita, 20.01.2012 r.. 20 Według pierwotnych założeń, nitka północna miała być znacznie dłuższa i kończyć
się w Austrii. Plany musiano jednak zmienić po sprzeciwie Komisji Europejskiej (która
zareagowała na próby przejęcia przez Gazprom austriackiego terminalu gazowego w
Baumgarten). Nie zrezygnowano jednak z pomysłu dostarczania gazu do Austrii –
rozważa się możliwość wykorzystania gazociągu TAG (wybudowany w latach 70. dla
przesyłania gazu z Rosji przez Słowację do Austrii i Włoch) jako nitki South Streamu.
S. Kadraś, E. Paszyc, op. cit., s. 1. 21 A. Łoskot-Strachota, op.cit., s. 3.
40
wcale nie jest pewne, czy dojdzie do jego realizacji. Głównymi
przeszkodami są przede wszystkim zmiany na rynku gazowym –
wzrastająca konkurencja, pojawienie się alternatywnych źródeł (a wśród
nich słynnego już tzw. „gazu łupkowego‖22
) i nadpodaż surowca na
rynkach, co podaje w wątpliwość sens podejmowania się tak dużego
przedsięwzięcia.23
Ponadto projekt opóźniała Turcja, która nie chciała
zezwolić na budowę gazociągu w jej wyłącznej strefie ekonomicznej
(choć ostatecznie podpisała porozumienie 28 grudnia 2011 r.). Jeszcze
jednym kłopotem, związanym z wejściem na rynek europejski, są
regulacje unijnego rynku energetycznego, które obligują inwestorów do
udostępnienia gazociągu innym podmiotom i do oddania infrastruktury
pod kontrolę niezależnego operatora.24
Pojawiają się także pytania
22 We wrześniu 2012 r. Komisja Europejska opublikowała raport, w którym wskazywała
m.in. na luki w prawie unijnym, związane z wydobyciem gazu z łupków. Pojawiły się
w związku z tym pogłoski, że ukażą się kolejne dyrektywy, które być może nie zakażą
wprost wydobycia „gazu łupkowego‖, ale sprawią, że jego pozyskiwanie stanie się
nieopłacalne. Projekty specjalnych regulacji w tej sprawie do końca 2013 r. mają
przedstawić unijni komisarze ds. środowiska i energii, a cztery raporty dotyczące
wpływu łupków na rynki energetyczne, środowisko, zmiany klimatyczne
i podsumowujący zostaną przedstawione przez Komisje Europejską po wakacjach
2013 r. Za: Co z dyrektywą o gazie łupkowym?, 20.05.2013 r., Polskie Radio,
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/848431,Co-z-dyrektywa-o-gazie-lupkowym
(dostęp 21.05.2013 r.), A. Słojewska, Gaz łupkowy w dyrektywach UE, 23.01.2012 r.,
„Rzeczpospolita‖, http://ekonomia.rp.pl/artykul/706159,796307-UE-nie-zakaze-
wydobycia-gazu-lupkowego.html, (dostęp 21.05.2013 r.). 23 Sytuacja na rynkach energetycznych jest jednak bardzo dynamiczna. Po awarii
elektrowni atomowej w Fukushimie w Japonii, w marcu 2011 r., rząd niemiecki
zamknął swoje 17 najstarszych reaktorów jądrowych. Angela Merkel zapowiedziała,
że do 2021 r. Niemcy wyłączą wszystkie swoje elektrownie atomowe i przejdą na
tzw. „zieloną energię‖. R. Zasuń, B. Wieliński, Niemcy do 2021 wyłączą elektrownie
atomowe, „Gazeta Wyborcza‖, 31.05.2011 r.,
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9696034,Niemcy_do_2021_r__wylacza_elektrown
ie_atomowe.html, (dostęp: 22.05.2013 r.). Zdaniem niemieckich przedsiębiorców
i europejskich ekonomistów nie jest jednak możliwe, żeby największa gospodarka
Europy bezboleśnie przeszła ten proces - przewiduje się, że zapotrzebowanie na energię
będzie przewyższało możliwości niemieckich elektrowni. W tym kontekście dołączenie
do budowy South Streamu okazało się dla Niemców strategicznym posunięciem
w dobrze planowanym rozwoju państwa. Współpraca energetyczna pomiędzy Rosją
a Niemcami jest znacznie bardziej rozbudowana – świadczy o tym rosyjsko-niemiecki
gazociąg Nord Stream, działający od 2011 r. oraz zapowiedzi otworzenia drugiej nitki
tego połączenia. 24 Porozumienie udziałowców gazociągu....,op.cit.
41
o wpływ inwestycji na środowisko – zarówno Gazprom, jaki i państwa
członkowskie biorące udział w inwestycji, są zobligowane (zgodnie
z prawem europejskim) przedstawić Komisji Europejskiej dokumentację
dotyczącą EIA (enviromental impast assesment, ocena oddziaływania
na środowisko). Przygotowanie dokumentów dotyczących tak dużej
inwestycji może, według ekspertów, trwać około dwa lata – jednakże
żadne z państw zaangażowanych w projekt jeszcze takiej dokumentacji
nie przedstawiło. Może to spowodować opóźnienie projektu.25
Nie zraża to jednak Rosjan, którzy wierzą, że inwestycja bardzo
się opłaca – wskazują na to ogłoszenia Gazpromu, który przesunął
planowany termin rozpoczęcia budowy z pierwszej połowy 2013 r.
na grudzień 2012 r. Jak zapowiedział prezes Gazpromu, Aleksiej Miller,
na przyspieszenie realizacji South Streamu zdecydowano się
„w związku z poleceniem premiera‖. Zgodnie z harmonogramem,
pierwsza nitka, (biegnąca z Rosji do Bułgarii po dnie morza, a następnie
do Włoch), o rocznym przepływie 16 mld m3, ma być gotowa już
w 2015 r. Zakończenie budowy całego projektu jest zaplanowane
na 2018 r., kiedy przez South Stream ma przepływać 63 mld m3
gazu
rocznie.26
7 grudnia 2012 r. odbyła się uroczysta inauguracja budowy
(wraz z prezydentem Władymirem Putinem oraz przedstawicielami
spółek biorących udział w projekcie), choć pełną parą ruszy ona dopiero
w 2014 r.
Z budową South Streamu nierozerwalnie łączy się kwestia
Ukrainy, która na nowym gazociągu bardzo straci. Po pierwsze, utraci
na znaczeniu jako państwo tranzytowe; po drugie – jak twierdzi Witalij
Kriukow: „ten gazociąg nie będzie, przynajmniej na początku,
transportował nowego gazu, ale ten, który zostanie zabrany z kierunku
ukraińskiego. A to są dla Ukrainy wielkie straty wpływów z tranzytu
(…).‖27
25 S. Kadraś, E. Paszyc, Za wszelką cenę: Rosja rozpoczyna budowę South Streamu,
Komentarze OSW, nr. 98, 07.12.2012 r., s. 2. 26 I. Trusewicz, op. cit. 27 Ibidem.
42
Mapa 2. Projekty morskiego odcinka South Stream. Źródło: south-stream.info.
NABUCCO KONTRA SOUTH STREAM
Gazociągi Nabucco i South Stream to dwa największe
i najciekawsze projekty planowane obecnie w rejonie Morza Czarnego.
Ze względu na praktycznie te same rynki zbytu (przede wszystkim kraje
środkowoeuropejskie) przyjęło się mówić o konkurencji między
unijnym projektem Nabucco a rosyjskim South Streamem, a w szerszej
perspektywie – o próbie uniezależnienia unijnego rynku energetycznego
od silnych wpływów największego producenta gazu ziemnego
na świecie – Federacji Rosyjskiej.
Jeśli porównać krótko oba projekty (tabela 1), można zauważyć,
że projekt rosyjski jest znacznie droższy niż Nabucco – ze względu
na kosztowną operację przeprowadzenia rur na dnie Morza Czarnego.
Nie jest to jednak przeszkodą dla Rosjan, którzy traktują South Stream
jako dobrą inwestycję, która niedługo zacznie na siebie zarabiać.
Oba projekty mają zakończyć się w podobnym czasie – należy jednak
pamiętać, że dużo wcześniej planowana inwestycja o nazwie Nabucco
często jest odkładana w czasie – wiąże się to głównie ze wspomnianymi
wcześniej problemami z dostawcami błękitnego paliwa. South Stream
nie ma w tym zakresie tak dużych problemów, gdyż o wypełnienie rur
43
zadba zapewne Gazprom, który takich zmartwień nie ma.28
Ciekawią
jednak planowane rozmiary przedsięwzięć: ilość gazu dostarczanego
przez South Stream jest o ponad połowę większa, niż gazociągu
Nabucco.
Nabucco South Stream
Pojemność (długość) 31 m3 /rok (3 900 km) 63 m3/rok (zależna od trasy, ok. 3 200 km, w tym 900 km po dnie
morskim)
Planowana data ukończenia 2017 r. 2018 r.
Szacowane koszty 7,9 mld euro 15,5 mld euro
Państwa związane z projektem Turcja, Bułgaria, Rumunia,
Węgry, Austria
Bułgaria, Serbia, Węgry, Grecja,
Słowenia, Austria Chorwacja, Włochy, Rosja
Powiązane spółki BOTAS, MOL, OMV, RWE,
Tranzgaz, Bulgargaz
Gazprom, ENI, EDF, Wintershall29
Dostawcy Azerbejdżan,
Turkmenistan(?)
Rosja
Tabela 1. Źródło: opracowanie własne
28 Trudno jednak doszukać się oficjalnych komunikatów, jakie złoża będzie
wykorzystywał Gazprom w tej inwestycji. S. Kadraś i E. Paszyc po przeanalizowaniu
planów dotyczących magistrali Jużnyj Koridor (Południowy Korytarz, część rosyjska
magistrali przesyłowej South Stramu), doszli do wniosku, że zapleczem surowcowym
będą złoża zachodniosyberyjskie, ewentualnie część złóż jamalskich. Ponadto Rosja
rozważa także wykorzystanie gazu importowanego z Azji Centralnej (Turkmenistanu
i Uzbekistaniu) oraz z Azerbejdżanu. Te plany mogą jednak pokrzyżować inne projekty
unijne (TANAP) oraz współpracę państw Azji Centralnej i Chin – w obliczu takiej ilości
projektów państwa te nie będą mogły zapewnić wystarczającej ilości gazu. S. Kadraś,
E. Paszyc, op, cit., s. 2. 29Odcinki lądowe Gazprom będzie budował wspólnie z DESFA (odcinek grecki),
Srbijagas (odcinek serbski), Bulgarian Energy Holding (odcinek bułgarski), OMV
(odcinek austriacki), Geoplin Plinovodi (odcinek słoweński) i MFB (odcinek węgierski).
Za: A. Łoskot-Strachota, Komplikacje wokół gazociągu South Stream, Tydzień na
Wschodzie, OSW, 23.03.2011 r.
44
WSPÓŁPRACA CZY RYWALIZACJA?
Na oficjalnej stronie South Streamu w sekcji „najczęściej
zadawane pytania‖ znajduje się bardzo lakoniczna odpowiedź na
pytanie: „Czy South Stream rywalizuje z Nabucco?‖: „Nie. Oba
projekty odgrywają znaczącą rolę w zaopatrywaniu Europy w gaz
ziemny‖. Opinię tę zdają się potwierdzać słowa Angeli Merkel, które
padły na zebraniu Niemieckiego Związku Energii i Przemysłu Wodnego
w Berlinie, w czerwcu 2009 r.: „Byłoby wspaniale, jeśli Nord Stream,
South Stream i Nabucco działałyby wspólnie‖. Trudno jednak uwierzyć
w takie optymistyczne wypowiedzi dyplomatów. O wiele bardziej
przekonująca jest opinia, że obie inwestycje ze sobą konkurują.
Świadczą o tym nie tylko ci sami potencjalni odbiorcy (Europa
Środkowa), ale również uwarunkowania gospodarcze – coraz częściej
słychać opinie, że mimo rosnącego Europie popytu na gaz, rynek powoli
się przesyca, a co za tym idzie – spadają ceny surowca. O rywalizacji
świadczy również to, jak szybko pojawił się konkurencyjny projekt
Gazpromu oraz fakt podpisywania umów z tymi samymi krajami.30
Ponadto, w dość krótkim czasie nadano South Stream dużą rangę,
ogłaszając go konkurentem Nabucco. Jednak najważniejsze wydaje się
rozbicie politycznego konsensusu Unii Europejskiej w dziedzinie
energetyki. Pomimo nadania priorytetu Nabucco i uznania go
za strategiczny projekt UE, część państw członkowskich poparła projekt
Gazpromu. Podaje to w wątpliwość zasadność gazociągu Nabucco,
a także może utrudnić w przyszłości stworzenie wspólnej, unijnej
strategii energetycznej, nie mówiąc już o negowaniu tak zwanej
„solidarności europejskiej‖, która miała spajać stanowiska państw UE
i umacniać jej pozycję wobec innych mocarstw. Co więcej, zawarte
30 Można mówić o swoistym wzajemnym „wykradaniu‖ zwolenników – za przykład
może służyć posunięcie prezydenta Azerbejdżanu, jedynego pewnego źródła dla
Nabucco, który w czerwcu 2009 r. podpisał wstępną umowę z Gazpromem.
Argumentował przy tym, że za często opóźniają się prace przy budowie Nabucco.
Za: A. Tsiaras, op. cit., s. 23.
45
z Gazpromem umowy pogłębiają uzależnienie od Rosji, czyli prowadzą
do zupełnie odwrotnego - niż zakładany - efektu.31
PRZYSZŁOŚĆ PROJEKTÓW
Można założyć cztery scenariusze na przyszłość: oba gazociągi
zostaną zbudowane – najbardziej skorzystają na tym Austria, Bułgaria
oraz Węgry. Doprowadzi to jednak do przesycenia rynku gazem – a co
za tym idzie: obniżenia cen, nierentowności inwestycji
i znacznego obniżenia znaczenia Ukrainy i Białorusi jako państw
tranzytowych. Drugi scenariusz: Nabucco powstaje, South Stream –
nie (najbardziej zyska Rumunia, Unia Europejska, która dowiedzie,
że mimo przeciwności potrafi doprowadzić tak ważne przedsięwzięcie
do końca i Turcja, która w planach South Streamu uwzględniana
nie jest; traci Rosja, choć głównie na prestiżu). Trzecia opcja –
inwestycja South Stream zakończona sukcesem, Nabucco pozostaje
„na papierze‖: spełnienie marzeń Rosji, która nie straci pozycji
strategicznego dostawcy gazu do Europy (wprost przeciwnie – pogłębi
zależności między Gazpromem a członkami UE), dowiedzie słuszności
swojej polityki i rozbije energetyczną jedność Unii. Ostatnia możliwość:
oba projekty nie zostaną zrealizowane.32
Ukraina zachowa swoje
przywileje (jako główny kraj tranzytowy), ale plany gazociągów w tym
rejonie nie zostaną zarzucone. W związku z rosnącą w Europie
konsumpcją energii dalej będą poszukiwane rozwiązania, które pozwolą
zaspokoić popyt. Ta opcja wydaje się być jednak najmniej
prawdopodobna – oba projekty są już w dość zaawansowanym stadium
realizacji i zarzucenie ich wydaje się być mało korzystne. Co więcej –
Unia Europejska będzie szukać nowych rozwiązań w budowie
niezależnego od Rosji czwartego korytarza, tendencja „wyścigu‖ (a na
pewno rywalizacji) zdaje się więc raczej pogłębiać.
31 A.Łoskot – Strachota, Bałkański kocioł gazociągowy...., s. 5. 32 P. Baev, I. Øverland, The South Stream versus Nabucco pipeline race: geopolitical
stakes and economic (ir)rationales in mega-projects. s.1076.
46
BIBLIOGRAFIA
Mapy, diagramy:
Mapa 1: Eke S., Russia signs gas pipeline deals, BBC News,
15.05.2009 r., http://news.bbc.co.uk/2/hi/8051921.stm.
Mapa 2: Gas pipeline route, Oficjalna strona internetowa South Stream.
Europe's Energy Security, http://south-
stream.info/fileadmin/pixs/sotrudnichestvo/3d_map/sea_way_big1.jpg
Rysunek 1: Organigram NABUCCO Gas Pipeline International GmbH,
Oficjalna strona internetowa Nabucco Gas Pipeline,
http://portal.nabucco-
pipeline.com/portal/page/portal/en/company_main/about_us
Publikacje, artykuły:
1. Baev P., Øverland I., The South Stream versus Nabucco pipeline
race: geopolitical and economic (ir)rationales stakes in mega-
projects, „International Affairs‖, Wrzesień 2010, 86 (5),
s. 1075 – 1090.
2. BP Statistical Review of World Energy, June 2011.
3. Co z dyrektywą o gazie łupkowym?, Polskie Radio, 20.05.2013 r.,
online: http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/848431,Co-z-
dyrektywa-o-gazie-lupkowym.
4. Dąbrowski T., Sadecki A., Szpala M., Postępy na drodze do
realizacji gazociągu South Stream, Tydzień na Wschodzie,
nr 36 (237), OSW, 07.11.2012 r.
5. Dąbrowski T., Węgry tracą wiarę w Nabucco, Tydzień na
Wschodzie, OSW, 25.04.2012 r.
47
6. Dieckhöner C., Simulating Security of Supply Effects of the
Nabucco and South Stream Projects for the European Natural Gas
Market, ―The Energy Journal‖, 2012, 33 (3), s. 153-181.
7. Fernandez R., Nabucco and the Russian gas strategy vis-à-vis
Europe, ―Post-Communist Economies‖, Marzec 2011, 23 (1),
s. 69-85.
8. Młynarski T., Bezpieczeństwo energetyczne w pierwszej dekadzie
XXI wieku. Mozaika interesów i geostrategii. Wydawnictwo
Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2011.
9. Niemcy zamykają siedem elektrowni jądrowych, 15.03.2011 r.,
„Gazeta Wyborcza‖, http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9255697,
Niemcy_zamykaja_siedem_elektrowni_jadrowych.html.
10. Łoskot- Strachota A., Bałkański kocioł gazociągowy – Nabucco
contra South Stream, Komentarze OSW, nr 3, 19.03.2008 r.
11. Łoskot-Strachota A., Komplikacje wokół gazociągu South Stream,
Tydzień na Wschodzie, OSW, 23.03.2011 r.
12. Ozkan G., The Nabucco Project Within the Context of Energy
Supply Security and International Politics, ―China-USA Business
Review‖, Sierpień 2011, 10 (8), s. 689-699.
13. Oficjalna strona projektu Nabucco: http://www.nabucco-pipeline.com.
14. Porozumienie udziałowców gazociągu South Stream, Tydzień na
Wschodzie, OSW, 21.09.2011.
15. Słojewska A. Gaz łupkowy w dyrektywach UE, „Rzeczpospolita‖,
23.01.2012 r., online: http://ekonomia.rp.pl/artykul/706159,796307-
UE-nie-zakaze-wydobycia-gazu-lupkowego.html.
16. Tarasow A., The making of empires: Russia’s gas-esporting
pipelines v Nabucco, ―Journal of World Energy Law and Business,
2001 r., 4 (1), s. 77-87.
48
17. Trusewicz I,, Gazprom przyśpiesza South Stream,
Rzeczpospolita, 20.01.2012r
18. Tsiaras A., Pipeline wars. A briefing on the Nabucco-South Stream
rivalry and the geopolitics of natural gas in Eurasia, Yale Economic
Review, Fall 2010, 6 (2), s. 21-25.
19. Zasuń R., Wieliński B., Niemcy do 2021 wyłączą elektrownie
atomowe, „Gazeta Wyborcza‖, 31.05.2011r.,
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,9696034,Niemcy_do_2021_r_
_wylacza_elektrownie_atomowe.html.
49
Marta Stanczewska
Uniwersytet Warszawski
TRADYCJA I AWANGARDA. ZDERZENIE POKOLEŃ WE
WSPÓŁCZESNYM TEATRZE ROSYJSKIM
Po raz pierwszy przed pójściem na spektakl odczuwałam
podwójny stres. Jeden związany był z obawą, że nie zrozumiem
rosyjskich dialogów, a drugi, że w ogóle na sztukę nie wejdę…
W petersburskim Teatrze Aleksandrinskim drzwi mają bowiem klamkę
tylko z jednej strony. Kluczem do sukcesu oraz ich otwarcia jest druga
część klamki, którą posiada pani z obsługi. Los jednak i tym razem
okazał się łaskawy, a stres całkowicie bezzasadny. Klamka
w odpowiednim momencie pojawiła się w drzwiach, a „Ożenek‖
Mikołaja Gogola w reżyserii Walerija Fokina, na który wybraliśmy się
w Petersburgu, naprawdę mnie zaskoczył. Pozytywnie. I nie chodzi
tu tylko o zrozumienie dialogów.
Przede wszystkim, zawsze wydawało mi się, że „Ożenek‖
faktycznie jest dziełem ponadczasowym, poruszającym odwieczne
problemy, ale w związku z tym - potrzeba niezwykłego talentu
reżyserskiego, aby pokazać tę prostotę treści w ciekawy sposób. Walerij
Fokin, pełniący jednocześnie funkcję dyrektora artystycznego
„Aleksandrowki‖, potrafił jednak odnaleźć w gorzkiej komedii Gogola
coś, na co wcześniej zupełnie nie zwróciłam uwagi, mianowicie:
ogromną samotność bohaterów. Proste spostrzeżenie reżysera dało
niezwykły efekt, nie tylko w postaci mojego pozytywnego zaskoczenia,
ale również zdobytych nagród, m.in. „Złotej Maski‖ - czyli
najważniejszego rosyjskiego wyróżnienia teatralnego - za najlepszą
reżyserię i scenografię. Oczywiście na zdobycie nagród złożył się szereg
elementów, nie tylko zwrócenie uwagi na samotność postaci. Sam Fokin
dodatkowo został uhonorowany m.in. polskim medalem „Zasłużony
Kulturze Gloria Artis‖. W 2009 roku spektakl został przyjęty
50
w Warszawie owacją na stojąco. Zaskoczeniem było z pewnością
lodowisko, wprowadzone przez reżysera do scenografii zamiast
zwykłego salonu. „Gazeta Petersburska‖ podkreśla, że: „na lodowisku
— jak to w życiu — widać gołym okiem, że jeden na łyżwach jeździ
lepiej, inny gorzej. Nie wszyscy są w stanie popisać się akrobacjami
i piruetami. Lodowisko jest tu zresztą wieloznaczne i może
symbolizować też chłód uczuć‖1. Sam reżyser zaznacza, iż: „w czasach
Gogola, w pociętym kanałami Petersburgu, zimą łyżwy były niezwykle
popularnym sposobem przemieszczania się po mieście – tak było
wygodnie i szybko. Nawiązuję do tego obyczaju w swoim spektaklu‖2.
Przeciętni Rosjanie uważają spektakl Fokina za awangardowy, jednak
każdy Polak zdecydowanie polemizowałby z taką opinią.
Przyzwyczajeni do głośnych inscenizacji Klaty, Lupy,
czy Warlikowskiego, „Ożenek‖ w tej reżyserii uznalibyśmy
zdecydowanie za spektakl tradycyjny, co nie znaczy nudny. Różnice w
pojmowaniu teatru jako tradycji lub awangardy mają wiele źródeł.
Dotyczą one przede wszystkim rosyjskiej specyfiki teatralnej.
Życie ma to do siebie, że pewne rzeczy powtarzają się w nim
wręcz do znudzenia. Zawsze czas zmiany pokoleń przychodzi
w najmniej pożądanym momencie. Teatr nie jest tu wyjątkiem.
Pojawiają się młodzi twórcy, którzy chcą zwrócić uwagę na aktualne
problemy i tematy oraz odnaleźć nowy język, który wyraziłby
ich rozterki czy spostrzeżenia. Jak podkreśla Maria Rewiakina:
„na równi pojawili się w nim [teatrze] młodzi reżyserzy i dramaturdzy,
których twórczość odzwierciedla zmiany zachodzące we współczesnym
teatrze skłonnym do refleksji społecznej, odnowienia i rewizji
1 Ł. Konopielko, Triumf „Ożenku‖ Walerija Fokina w Warszawie, „Gazeta
Petersburska‖ [Internet:] http://www.gazetapetersburska.org/pl/node/421, nr 8 (110),
18.05.2013 r. 2 Ibidem (18.05.2013)
51
tradycji‖3. Walerij Fokin mówił w jednym z wywiadów, że obecni
twórcy utracili wiarę w teatr jako rodzaj służby. Nie przywiązują wagi
do tego, jakim sposobem zapełnią salę publicznością. Ważne tylko,
aby w jakikolwiek sposób przyciągnąć ludzi na sztukę. Reżyser twierdzi
ponadto, że Rosja to kraj skrajności, w którym ludzie nie uczą się
poprzez dawne doświadczenia. Uważa również, że młodzi rosyjscy
twórcy często nie wiedzą, z czym wiąże się zawód reżysera teatralnego.
Nie zastanawiają się także nad tym, w co tak naprawdę wierzą.
Obraz nakreślony przez Fokina może wydawać się gorzki, tym bardziej,
że wystawia taką opinię nowemu pokoleniu, które jest przyszłością
rosyjskiego teatru. Jednakże, oprócz ewidentnego pesymizmu
wypowiedzi, stara się myśleć konstruktywnie i twierdzi, że tylko
w połączeniu z najlepszymi tradycjami oraz w oparciu o poważne,
odpowiedzialne podejście można budować coś dobrego. Rosjanie
według niego nie lubią stabilności, co akurat w sztuce jest jak
najbardziej pożądane, ponieważ w przeciwnym razie artysta nie ma
szans na rozwój. W wywiadzie zwracał również uwagę na to, jak ważne
jest wypracowanie złotego środka pomiędzy bogactwem treści
a podążaniem za, często fałszywymi, tradycjami 4. Jak widać, Walerij
Fokin nie jest twórcą, który wszelkimi sposobami będzie uciekał przed
tym, co nowe. Teatr awangardowy nie jest mu obcy. Wiele swoich sztuk
wystawiał za granicą, więc miał do czynienia z różnymi podejściami.
Teatr Aleksandrinski powrócił do najlepszej formy podczas
sprawowania władzy właśnie przez Fokina. Nie zawsze sala jest
wypełniona po brzegi, ale teatr nadal utrzymuje swój wysoki poziom
i do tego poziomu przekonuje widzów, również tych z młodszego
pokolenia.
3 Festiwal Да! Да! Да! Współczesny teatr, dramat, performans (informator
festiwalowy), str. 4. 4 Интервью с Валерием Фокиным от 2 февраля 2013 года, радио "Говорит
Москва":[Internet:] http://www.gazetapetersburska.org/pl/node/421, 19.05.2013 r.
52
Nieco inne podejście do kwestii tradycji i awangardy przejawia młode
pokolenie. Według wielu młodych twórców, teatr powinien w pewnym
sensie zadawać widzowi ból. Ból w sensie metafizycznym. Człowiek po
obejrzeniu spektaklu powinien się zastanowić nad sobą, nad otaczającą
go rzeczywistością. Wspomniany ból jest związany również
z uświadomieniem sobie, że ludzie żyją w świecie przepełnionym
różnego rodzaju mitami. Mity z kolei rodzą tematy tabu i kiedy
przychodzimy do teatru, nagle jesteśmy zaskoczeni, czy nawet
zniesmaczeni poruszaną przez młodych reżyserów tematyką. Wielu
z nich celowo prowokuje widza. Ogromna ilość spektakli wywołuje
skandale i żarliwe dyskusje zarówno wśród krytyków, widzów,
jak i reżyserów starszego pokolenia. Mity, zdaniem niektórych
rosyjskich reżyserów teatralnych młodego pokolenia, wymagają
zastosowania bardziej klasycznych form w teatrze. Niektórzy nawet
porównują tradycyjny teatr rosyjski do świątyni, w której pewne rzeczy,
przez świętość miejsca, po prostu nie mogą się odbywać. Takie samo
podejście młodzi twórcy przejawiają w stosunku do wielu dyrektorów,
którzy w związku z silną sakralizacją tego zawodu, tkwią na swoich
posadach od wielu lat. Tkwią więc w starych strukturach, będących
nie do zaakceptowania dla grona młodych reżyserów. Oczywiście
wszystko, o czym teraz piszę, jest pewnym uogólnieniem.
Każdy reżyser teatralny ma własny pomysł na tworzenie teatru, jednak
bez próby przedstawienia bardziej ogólnego obrazu, nie udałaby się
odnaleźć odpowiedzi na pytanie, dlaczego Polacy i Rosjanie inaczej
rozumieją tradycję i awangardę. Co ciekawe, ostatnimi czasy, młodzi
rosyjscy twórcy inspirują się w dużej mierze polskimi spektaklami
gościnnymi (np. „(A)pollonią‖ Krzysztofa Warlikowskiego), które są
dla nich przykładem zupełnie nowego podejścia m.in. do kwestii
historii. Teatr rosyjski: tradycyjny, próbujący moralizować - traci
publiczność. Ludzie chcą chodzić na spektakle bardziej awangardowe,
ale takich w Rosji ciągle brakuje. Młodzi reżyserzy wierzą w to,
53
że poprzez tworzenie awangardowego teatru stworzą również podstawy
dla istnienia społeczeństwa obywatelskiego w Rosji. Jeden
z przedstawicieli młodego pokolenia w rosyjskim teatrze, reżyser
Konstantin Bogomołow, zapytany przeze mnie po debacie „Teatr
w czasach rozpadu Imperium‖5 o to, czy dyskusja z mitami nie stanowi
zagrożenia dla rosyjskiej tożsamości (zbudowanej na mitach),
odpowiedział, że według niego to właśnie mity, a nie dyskusja z nimi
stanowi zagrożenie. Bogomołow twierdzi, że najgorsze dla rosyjskiej
tożsamości jest zakłamanie i frustracja, jakiej mogą doświadczyć młodzi
ludzie, kiedy dowiedzą się, że ich kraj w rzeczywistości nie jest taki
piękny, jak im przedstawiano. Związane jest to między innymi z tym,
że każde nowe pokolenie chce przed starym coś ukryć, o czymś nie
powiedzieć, oczywiście w dobrej wierze, twierdząc, że dzieci powinny
dorastać przekonane o wielkości swojego kraju. Zdaniem Bogomołowa
powinno się wiedzieć wszystko od razu – i o tym, co dobre, i o tym,
co złe. Dopiero wtedy człowiek może naprawdę kochać swój kraj
i tworzyć stabilną tożsamość.
Wielu młodych twórców podkreśla również fakt istnienia
w rosyjskim teatrze tzw. kompleksu imperialnego. Wiąże się z tym
określone pojmowane teatru jako tego, który posiada wielką tradycję –
a tradycję należy chronić. Nowe pokolenie chce z kolei zacząć wszystko
od początku. Z takim podejściem zdecydowanie polemizuje Walerij
Fokin, który mówiąc o tym, że Rosjanie nie uczą się poprzez
doświadczenie, miał na myśli właśnie chęć doprowadzenia do rewolucji
na takim poziomie. Według Bogomołowa, w owym jakże
symbolicznym sporze tradycjonalistów z młodym pokoleniem, nikt nie
powinien zwyciężyć. Proces powinien trwać, ponieważ tylko w tego
rodzaju dialektycznym konflikcie rodzą się nowe wartości. Dodatkowo,
ów konflikt posiada jeszcze jedną płaszczyznę, mianowicie zderzenie
5 Debata o teatrze rosyjskim pt. „Teatr w czasach rozpadu Imperium‖, Gazeta Cafe,
21.02.2013, Warszawa.
54
rosyjskiej kultury z Zachodem. Młodzi rosyjscy reżyserzy chętnie
wyjeżdżają ze swoimi spektaklami do Niemiec czy Francji, cenią sobie
zachodnie podejście do jednostki i wszelkie przejawy indywidualizmu.
Przywożą te inspiracje do Rosji, gdzie nie zawsze spotykają się
ze zrozumieniem publiczności.
Kolejnym punktem odniesienia, a właściwie najważniejszym,
który pozostawiłam już na koniec rozważań, jest sam widz i jego
podejście do konfliktu pokoleń. Teatr jest miejscem, gdzie dialog
z publicznością nabiera ogromnego znaczenia. Przepływ energii
pomiędzy aktorami i widzami sprawia, że teatr jest teatrem,
a nie żadnym innym medium. Podczas wspomnianej już debaty
„Teatr w czasach rozpadu Imperium‖, krytycy teatralni i reżyserzy
podkreślali, że w rosyjskim teatrze stosunkowo rzadko eksperymentuje
się z językiem, nie ma wyraźnych trendów i reprezentacyjnych
spektakli. Jak w tym wszystkim odnajduje się widz? Według gości
biorących udział w debacie, rosyjska publiczność, w większości
przypadków, przychodzi do teatru z gotowym wyobrażeniem,
jak powinna wyglądać dana sztuka, jak powinni grać aktorzy i jak
powinny być przygotowane dekoracje. Z takim nastawieniem
estetycznym, rosyjski widz nie jest przygotowany na awangardowe
zmiany. Jeśli sztuka odbiega od jego wyobrażeń, oznacza to jedynie,
że jest wyjątkowo kiepska, a reżyser nie potrafi przekazać treści
klasycznego utworu. Silna obecność tradycji w rosyjskim teatrze ma
również związek z historią. Jak zaznacza Jelena Kowalska: „Wolności
nie ma w samym systemie teatralnym – jako dziedzictwo władzy
radzieckiej został on stworzony do manipulacji na masową skalę.
Ogromna machina teatru rosyjskiego w latach chaosu czasów
pieriestrojki stała się miejscem, w którym można było znaleźć
schronienie przed trudną rzeczywistością. Gdy nadeszła stabilizacja,
teatr stał się przystanią, do której uciekało się przed zalewem taniej
sztuki masowej z Zachodu. Zarówno w pierwszym jak i w drugim
55
przypadku, teatr działał wykorzystując sprawdzoną klasykę, która
opierała się próbie czasu. Pozostawał miejscem odprawiania
społecznego rytuału: Chodzę do teatru, nudzę się, ale za to mogę siebie
szanować‖6. Jednak po upadku Związku Radzieckiego teatr rosyjski
znalazł się w impasie. Potrzebny był czas, aby pojawiło się nowe
pokolenie i występy gościnne europejskich teatrów, które zainspirowały
wielu reżyserów do pracy oraz poszukiwań nowych środków wyrazu.
Teatr zaczął się zajmować aktualnymi problemami
i przepracowywaniem trudnej historii. Najwolniej zmiany zachodzą
w obrębie świadomości społecznej.
Na konkurs teatralny „Złota Maska‖ przyjeżdżają do Moskwy
nie tylko reżyserzy i krytycy z całej Rosji, ale również wielu
zagranicznych twórców. Okazuje się, że ich podejście do teatru bardzo
się różni, o czym świadczą chociażby rankingi reżyserów teatralnych.
Zagranicznych krytyków nazwiska z pierwszej dziesiątki mało
interesują. Rzadko znajdzie się w niej ktoś z młodego pokolenia
rosyjskich reżyserów. W większości przypadków to twórcy ze starszego
pokolenia, nieznani za granicą. Wydaje mi się, że ta sytuacja doskonale
obrazuje złożony problem odwiecznej walki „ojców‖ i „dzieci‖.
Pokazuje również, że teatr rosyjski ciągle jest mocno zakorzeniony
w tradycji. Można się zastanawiać, czy to dobry znak. Może lepiej,
gdyby zbliżył się on do Zachodu i zacząć inspirować nowymi trendami
w tej dziedzinie sztuki? Czy zatraciłby wtedy swoją specyfikę? Czy taki
proces
w ogóle byłby możliwy? Przecież, jak podkreśla Katarzyna Osińska:
„również awangarda, kojarzona z modernizacją i transformacją,
odwołuje się do przeszłości, choćby w intencji jej przekroczenia‖7.
6 J. Kowalska, Doświadczenia wolności, [w:] Festiwal Да! Да! Да! Współczesny teatr,
dramat, performans (informator festiwalowy), str. 11. 7 Cyt. Za: K. Osińska, Teatr rosyjski XX wieku wobec tradycji, wyd. Słowo/Obraz
Terytoria, Gdańsk 2009, str. 11.
56
W każdym rodzaju działalności odnalezienie złotego środka jest
najtrudniejsze. Skoro jednak można w petersburskim Teatrze
Aleksandrinskim otworzyć drzwi bez klamek, dlaczegóż miałoby się nie
dać odnaleźć złotego środka w odwiecznym sporze?