16
MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO Sierpień 2015 Nr 132 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł  Pani Władysława ma 100 lat W sobotę, 15 sierpnia, Wła- dysława Kajzer z Pawłowic ukończyła 100 lat. To dziś jedyna mieszkanka gminy, która doczekała się tak wiekowych urodzin. Ostatni raz stuletnie urodziny obchodziliśmy w gminie w 2004 r. Był to więc wyjątkowy dzień i wyjątkowa uro- czystość. Panią Władysławę od- wiedzili przedstawiciele władz gminy, wójt Andrzej Pietrula i przewodniczący Rady Piotr Si- korski. Złożyli jubilatce życzenia, wręczyli kwiaty i upominki. Prze- kazali też gratulacje przesłane przez prezesa Rady Ministrów Ewę Kopacz. A życzyli przede wszystkim zdrowia, pogody ducha i kolejnych urodzinowych spotkań. Wyrazili nadzieję, że pani Władysława przez wiele jeszcze lat będzie najstarszą mieszkanką gminy. W dniu uro- dzin jubilatka razem z bliskimi uczestniczyła w mszy świętej, a potem w okolicznościowym przy- jęciu. Życzenia składało jej ponad 60 osób. Były oczywiście wspomnienia, opowieści z mło- dości i mnóstwo podziękowań. Za pomoc, za miłość, jaką oka- zywała wszystkim, za uśmiech, który towarzyszy jej do dziś. Redakcja składa pani Włady- sławie tradycyjne życzenia - nie 100, a co najmniej 120 lat życia. I pogodnych dni wśród najbliż- szych. O pani Władysławie i jej życiu piszemy na str. 8-9.

Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY

ŻYCIE GMINYKRZEMIENIEWO

Sierpień 2015

Nr 132 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł 

Pani Władysława ma 100 lat

W sobotę, 15 sierpnia, Wła-dysława Kajzer z Pawłowicukończyła 100 lat.

To dziś jedyna mieszkankagminy, która doczekała się takwiekowych urodzin. Ostatni razstuletnie urodziny obchodziliśmyw gminie w 2004 r. Był to więcwyjątkowy dzień i wyjątkowa uro-czystość. Panią Władysławę od-wiedzili przedstawiciele władzgminy, wójt Andrzej Pietrula iprzewodniczący Rady Piotr Si-korski. Złożyli jubilatce życzenia,wręczyli kwiaty i upominki. Prze-kazali też gratulacje przesłaneprzez prezesa Rady MinistrówEwę Kopacz. A życzyli przedewszystkim zdrowia, pogodyducha i kolejnych urodzinowychspotkań. Wyrazili nadzieję, żepani Władysława przez wielejeszcze lat będzie najstarsząmieszkanką gminy. W dniu uro-dzin jubilatka razem z bliskimiuczestniczyła w mszy świętej, apotem w okolicznościowym przy-jęciu. Życzenia składało jejponad 60 osób. Były oczywiściewspomnienia, opowieści z mło-dości i mnóstwo podziękowań.Za pomoc, za miłość, jaką oka-zywała wszystkim, za uśmiech,który towarzyszy jej do dziś.

Redakcja składa pani Włady-sławie tradycyjne życzenia - nie100, a co najmniej 120 lat życia.I pogodnych dni wśród najbliż-szych. O pani Władysławie i jejżyciu piszemy na str. 8-9.

Page 2: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 2 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Rolnicy podsumowali żniwaW wielu miejscowościach w gmi-nie mieszkańcy zorganizowali do-żynki. Dziękowali w ten sposób zazbiory, za szczęśliwy czas żniw, zachleb upieczony z tegorocznegozboża. Wszyscy uczestniczyli wdziękczynnych mszach świętych,przynosili wieńce, organizowali fe-styny i zabawy. Jak zawsze, bardzouroczyście dożynki przebiegły wPawłowicach.

Uroczystość rozpoczęła się odprzejazdu przez wieś udekorowa-nych ciągników i maszyn rolniczych.Pilotował je strażacki samochód"Kaziu". Na pojazdach zawieszonotransparenty z zabawnymi, okolicz-nościowymi wierszykami. Bryczkąjechał sołtys Stanisław Żabicki i sta-rostowie dożynek Beata Sobczak iJerzy Kozak. Wśród gości byli sta-rosta leszczyński Jarosław Waw-rzyniak i wójt gminy AndrzejPietrula. Mieszkańcy pozdrawialiprzejeżdżających, a potem wspólniedziękowali za zbiory w pawłowickimkościele. Ksiądz Jan Roszyk po-święcił wieńce dożynkowe i bochenchleba, przyniesione przez miesz-kańców Pawłowic, Kociug i Rob-czyska. Po mszy świętej rozpocząłsię czas wspólnej zabawy. Programartystyczny przygotowała młodzież,

a na akordeonie grał Jan Ratajczak.Były tańce, śpiewy i ludowa mu-zyka. Wieczorem do tańca przygry-

wał zespół KOM Music. Dożynkowąimprezę zorganizowała Rada So-łecka i oraz Koło Gospodyń Wiej-

skich przy pomocy Przyjaciół Pa-włowickich Rowerówek.

Damian marciniaK

Pawłowice

Lubonia

Page 3: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 3 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

VII sesja Rady Gminy

Sesja rozpoczęła się od infor-macji wójta Andrzeja Pietruli odziałaniach w okresie międzyse-syjnym. Wójt przekazał radnymszczegóły dotyczące kanalizacji,zagospodarowania plaży w Górz-nie, grillowiska w Oporowie,sceny w Luboni, inwestycji nadrogach i w oświacie, półkolonii wszkołach i zajęć wakacyjnych wCentrum Kultury.

Następnie radni podejmowaliuchwały. Między innymi wybranotrzyosobowy zespół opiniującykandydatów na ławników. Uchwa-lono udzielanie pomocy finanso-wej dla szpitala wojewódzkiego ipowiatu leszczyńskiego. Podjętodecyzje dotyczące zasad udziela-nia dotacji na prace budowlane ikonserwatorskie w obiektach za-bytkowych. Radni wyrazili teżzgodę na oddanie w dzierżawęgruntów gminnych w miejscowo-ściach: Krzemieniewo, Pawłowicei Hersztupowo. Przyjęli równieżnazwy dla dwóch nowych ulic wKrzemieniewie, a są to ulica Ban-kietowa i ulica Kwiatowa. Doko-nali zmian w budżecie.

Jednym z ważniejszych punk-tów obrad było powołanie dwóchdoraźnych komisji Rady Gminy.Pierwsza z nich to Komisja doSpraw Opiniowania Budżetu.Weszli do niej: Michał Michalski(przewodniczący), Piotr Maj-chrzak i Leszek Kruk. Druga ko-misja zajmować się będzieanalizą statutów sołectw oraz ichfunkcjonowaniem. Tę komisjętworzą: Marek Garbacz (prze-wodniczący), Maria Kamyczek,Małgorzata Tarnowska i HenrykaPrzybylska.

W czasie tej sesji radni podej-mowali jedną z najważniejszychdecyzji ostatnich lat. Otóż musielizdecydować o wzięciu kredytu nabudowę pierwszego etapu kanali-zacji. Będzie to zadłużenie, któregmina spłacać będzie przez dwie

najbliższe kadencje, a więc osiemlat. W tym czasie trzeba będziezrezygnować niemal ze wszyst-kich innych inwestycji. Analizą za-dłużenia i wysokości rat spłatyprzedstawiła radnym skarbnikUrzędu. Zwróciła uwagę, że jestto wariant najmniej korzystny, wprzypadku, gdyby gmina nie po-zyskała funduszy zewnętrznych.Na fundusze unijne i inne pienią-dze zewnętrzne mamy jednak

szanse. Po wnikliwej dyskusjiradni uchwalili dokument doty-czący finansowania kanalizacji wlatach 2016 - 2024.

W części dotyczącej wolnychgłosów i wniosków radni podnie-śli kilka spraw. Między innymi mó-wiono o sprzedaży gruntówgminnych, bezpieczeństwie naprzejazdach kolejowych, przej-mowaniu dróg przez gminę, ko-nieczności przeprowadzaniaodszczurzania, naprawie na-wierzchni niektórych odcinkówdróg.

W czasie obrad ślubowaniezłożył nowy radny Andrzej Bana-szak. Z rąk przewodniczącejGminnej Komisji Wyborczej ode-brał dokument o pełnieniu man-datu radnego (na zdjęciu).

We wtorek, 28 lipca, odbyła się kolejna sesja rady Gminy.Prowadził ją przewodniczący Piotr Sikorski. Poza radnymi wobradach wzięli udział: wójt gminy, zastępca wójta, skarbniki sekretarz Urzędu, dyrektor centrum Kultury oraz sołtysi.

Ważne dla mieszkańców PawłowicTo bardzo ważna informacja. Dotyczy mieszkańców Pawłowic, którzy

korzystać mają z oddanej niedawno do użytku sieci kanalizacji sanitarnej.Otóż w ramach inwestycji Urząd Gminy położył sieć prowadzącą dooczyszczalni ścieków w Instytucie oraz przykanaliki w granicach każdej zposesji. Teraz właściciele gospodarstw domowych, już na własny koszt,zobowiązani są doprowadzić kanalizację do swoich budynków. Przypo-minamy więc, że termin tych robót wyznaczono na 30 września 2015roku. Do tego czasu wszyscy powinni już korzystać z kanalizacji, a nie zszamba usytuowanego na swojej posesji. Chodzi głównie o ochronę śro-dowiska, ale także o wygodę i nowoczesność.

Informujemy też, że od października służby sanitarne będą mogły kon-trolować posesje, które nie zostały podłączone do sieci. Oceniać się bę-dzie umowy zawarte przez właścicieli budynków na wywóz płynnychodpadów oraz częstotliwość opróżniania szamb. W przypadku niepra-widłowości będzie można wystawiać mandaty.

Prezydent rzeczypospolitej Polskiej zarządził ogólnokrajowe refe-rendum. Odbędzie się ono w niedzielę, 6 września od godziny 6 rano dogodziny 22 wieczorem.

W referendum będziemy odpowiadali na trzy pytania:1) "czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgówwyborczych w wyborach do Sejmu rzeczypospolitej Polskiej?"2) "czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu fi-nansowania partii politycznych z budżetu państwa?"3) "czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzyganiawątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyśćpodatnika?"

Karty do głosowania będą formatu A - 4. Pod każdym pytaniem umiesz-czone będą wyrazy "TAK" i "NIE", poprzedzone kratką przeznaczoną na po-stawienie znaku "X" oznaczającego głos oddany w odpowiedzi na danepytanie.

Prawo udziału w referendum ma polski obywatel, który: - najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat, - nie został pozbawiony praw publicznych prawomocnym orzeczeniem

sądu, - nie został ubezwłasnowolniony prawomocnym orzeczeniem sądu, - nie został pozbawiony praw wyborczych prawomocnym orzeczeniem

Trybunału Stanu. Osoba uprawniona jest wpisywana do spisu osób uprawnionych do

udziału w referendum. Ww. osoby będą mogły głosować w obwodzie wła-ściwym dla miejsca stałego zamieszkania, a więc osoby zameldowane napobyt stały oraz te, które zostaną wpisane do spisu na własny wniosek, je-żeli wykażą, że stale zamieszkują w danym miejscu. Wniosek taki należyzłożyć najpóźniej do 1 września 2015 r. Osobom zameldowanym na pobytczasowy zaleca się zatem, żeby sprawdziły przed tym terminem, czy i wjakim spisie są ujęte.

Osoba uprawniona do udziału w referendum, która zamierza zmienićmiejsce pobytu przed dniem referendum, może otrzymać zaświadczenie oprawie do głosowania. Z zaświadczeniem takim można głosować w dowol-nym obwodzie głosowania. Wniosek o wydanie zaświadczenia o prawie dogłosowania składa się w Urzędzie Gminy, w której osoba będzie ujęta w spi-sie osób uprawnionych do udziału w referendum, najpóźniej do 4 września2015 r. Osoba uprawniona do udziału w referendum, której wydano za-świadczenie o prawie do głosowania, zostanie z urzędu skreślona ze spisuosób uprawnionych do udziału w referendum w miejscu stałego zamieszka-nia. Należy zwrócić szczególną uwagę, aby nie utracić zaświadczenia o pra-wie do głosowania. W przypadku jego utraty, niezależnie od przyczyny, niebędzie możliwe otrzymanie kolejnego zaświadczenia ani wzięcie udziału wgłosowaniu w obwodzie właściwym dla miejsca stałego zamieszkania.

Komisje Referendalne pracować będą w tych samych lokalach, w któ-rych głosowaliśmy w wyborach samorządowych i prezydenckich. Nie zmie-niły się obwody głosowania ani siedziby lokali referendalnych. A zatem doreferendum przystępujemy w lokalach:

Obwód nr 1 - Zespół Szkół Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w NowymBelęcinie

Obwód nr 2 - Publiczne Przedszkole w KrzemieniewieObwód nr 3 - Zespół Szkół Szkoła Podstawowa i Gimnazjum w Pawło-

wicachObwód nr 4 - Zespół Szkół Gminy Krzemieniewo Przedszkole i Szkoła

Podstawowa w GarzynieObwód nr 5 - Szkoła Podstawowa Filialna w Oporówku

W niedzielę, 6 września, referendum

Page 4: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 4 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOINWESTYCJE * INWESTYCJE * INWESTYCJE

Mieszkańcy Kociug zdecydowali, że część pieniędzy z tegorocz-nego Funduszu Sołeckiego przeznaczą na materiały budowlane.Zakupili je na wykonanie ścieżki prowadzącej przez boisko odulicy do Chaty Wiejskiej. Ścieżka z kostki brukowej ma 180 m2.Roboty wykonali pracownicy Grupy Remontowej Urzędu Gminy.

Przed szkołą i przedszkolem w Garzynie brakowało miejsc par-kingowych. Ten problem zgłaszali zwłaszcza rodzice, którzy przy-wożą małe dzieci do placówki. Parking potrzebny jest teżpracownikom szkoły i przedszkola. Dlatego mieszkańcy postano-wili rozpocząć jego budowę na ziemi gminnej tuż obok szkoły. Wtym roku powstanie 7 miejsc parkingowych, a w następnych la-tach być może pojawi się ich więcej. Mieszkańcy przeznaczyli naten cel cały Fundusz Sołecki, a więc 26. 500 zł. Wykonawcą in-westycji jest firma Żak z Leszna.

W szkole w Drobninie kontynuowane jest ocieplenie budynku. Wubiegłym roku na ten cel przeznaczono 28. 500 zł, a w tym rokujest to 50. 000 zł. Po ociepleniu bydynek szkoły otrzymuje nowąjasną elewację. Roboty prowadzi Przedsiębiorstwo Projektowo-Budowlane z Frankowa.

Gotowa jest nowa sala dla przedszkolaków w Nowym Belęcinie.Wygospodarowano ją w miejscu łączącym budynki. Sala powstaławięc od postaw i kosztowała 114. 000 zł. Wyposażenie zapewniłUrząd Gminy. Wykonawcą inwestycji był Zakład Ogólnobudow-lany z Janiszewa.

W Krzemieniewie, tuż za pawilonem Dino, powstało boisko do gryw boules. Ma rozmiar 12 na 6 metrów i podzielone zostało na dwieczęści. Wykonał je zakład Michała Smektały ze Święciechowy.Boisko jest ogólnodostępne i każdy, kto dysponuje bulami, możerozgrywać tutaj turnieje. Warto ten sport propagować.

Co roku w gminie przeprowadza się powierzchniowe utrwalaniedróg. Właśnie zakończono te prace na drogach gminnych. Terazutrwalanie dróg odbywa się na drogach powiatowych. W ten spo-sób lepszą nawierzchnię będą miały drogi z Belęcina do Kar-chowa, z Brylewa do Bielaw, z Luboni do Oporowa. Kosztinwestycji po połowie finansują powiat i gmina. Nas będzie tokosztować 190. 000 zł

Page 5: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 5 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOPrzedstawiamy nowych radnych

Michał Michalski ma 23 lata ijest najmłodszym radnym w gmi-nie, prawdopodobnie też najmłod-szym w powiecie. Urodził się iwychował w Pawłowicach i pod-kreśla, że nigdy swojej rodzinnejwsi nie zostawi. Twierdzi, że jest tuu siebie.

Nazwisko Michalski jest w re-gionie bardzo znane. Rodzice Mi-chała od lat prowadzą bowiemfirmę masarską i sklep rzeźnicki.Ich wyroby zdobywały nagrody iwyróżnienia na najróżniejszychkonkursach, targach, piknikachspożywczych. Pan Michał od dzie-ciństwa więc poznawał prace wprywatnej firmie. Często pomagałrodzicom, stawał z ojcem za ma-sarskim stołem, wykonywał wieleprac fizycznych. Wakacje najczę-ściej przeznaczał na dorobieniesobie paru złotych. Sezonowo za-trudniał się w pawłowickim Instytu-cie i w przetwórni w Rydzynie. PanMichał ma dwójkę starszego ro-dzeństwa - siostrę i brata.

Michał Michalski ukończyłSzkołę Podstawową i Gimnazjumw Pawłowicach. Potem uczył się wI Liceum Ogólnokształcącym wLesznie. Licencjat z Ekonomii i Za-rządzania zrobił w PaństwowejWyższej Szkole Zawodowej wLesznie. Teraz jest studentem Vroku studiów magisterskich na Uni-

wersytecie Ekonomicznym w Poz-naniu. W przyszłym roku będziebronił pracy z dziedziny finansów.

- Interesuję się ekonomią i fi-nansami - mówi pan michał. -Mam okazję zdobywać więcej wie-dzy o samorządzie i gminie. Wy-korzystam to w moim działaniuspołecznym i w samej Radzie.

O działaniu społecznym panMichał mówi z wielkim zaangażo-waniem. Jest młody, zatem niemógł jeszcze zanotować na swoimkoncie wielu znaczących sukce-sów, ale od kilki lat stara się pra-cować na rzecz środowiska.Przede wszystkim jest czynnymstrażakiem. W razie potrzeby bie-rze więc udział w gaszeniu poża-rów, usuwaniu skutków wichur iburz, ratowaniu ludzi z wypadków.Jako radny nie może pełnić żadnejfunkcji w OSP, ale strażakiem odczterech lat jest i, co podkreśla,będzie.

Dwa lata temu z kilkoma oso-bami z Pawłowic założyli ZwiązekMłodzieży Wiejskiej. Pan Michałjest przewodniczącym koła. Pla-nują odwiedzać zakłady pracy wregionie i poznawać możliwościrozwoju gospodarczego poszcze-gólnych miejscowości. W tym roku,już jako radny, Michał Michalskizostał członkiem Komisji Bezpie-czeństwa i Porządku dla Miasta

Leszna i Powiatu Leszczyńskiegooraz członkiem Wielkopolskiej Lo-kalnej Grupy Działania “KrainaLasów i Jezior”. W obu tych orga-nach reprezentuje gminę, a napierwszych posiedzeniach poznałzakres pracy komisji i LokalnejGrupy Działania, wysłuchał spra-wozdań z działalności za minionyokres, uczestniczył w rozmowiedotyczącej planów na nową ka-dencję.

W listopadzie ubiegłego rokuMichał Michalski został radnymgminy. Kandydował z KomitetuWyborczego Jarosława Wawrzy-niaka w okręgu wyborczym obej-mującym Kociugi i częśćPawłowic. Podkreśla, że wszyscytrzej kandydaci w tym okręgu mielipodobne poparcie, on wygrał za-ledwie trzema głosami.

- Bardzo się z tego wyboru cie-

szę - dodaje pan Michał. - Posta-ram się rzetelnie pracować i ak-tywnie uczestniczyć w życiu wsi.Już pomagam organizować wielewiejskich imprez, jestem na zebra-niach z mieszkańcami. Nie odma-wiam żadnemu zaproszeniu doudziału w pracach klubów, zespo-łów czy grona przyjaciół. Możnamnie więc zobaczyć na zawodachwędkarskich, na turnieju wsi, nameczach piłki nożnej. Marzy misię, by takiej aktywności miesz-kańców było coraz więcej.

W Radzie Gminy Michał Mi-chalski jest członkiem Komisji Re-wizyjnej. Na ostatniej sesji zostałteż członkiem powołanej doraźnieKomisji do spraw Opiniowania Bu-dżetu. Problemy z posiedzeń ko-misji i Rady chciałby przenosić naforum wsi. Uważa, że bardzo wielurozmów i wyjaśnień wymaga pod-jęta właśnie decyzja o finansowa-niu z budżetu budowy kanalizacji.Wymusi to wiele ograniczeń w bie-żącym inwestowaniu w gminie.Mieszkańcy muszą poznać teszczegóły. Z drugiej stronychciałby uwagi i wnioski wyborcówprzekazywać całej Radzie. Z ta-kich kontaktów budują się pro-gramy wspólnego działania.

Michał Michalski jest też człon-kiem Rady Sołeckiej w Pawłowi-cach. Podkreśla, że dobrzewspółpracuje mu się z obu sołty-sami, z przewodniczącym RadyGminy i Powiatu, z kolegami zRady. Nie ukrywa, że samorządo-wej działalności dopiero się uczy.

Michał Michalski pracuje w In-stytucie. Jest operatorem sterowniw mieszalni pasz.

W naszym cyklu wizyt u radnych, którzy jesienią ubiegłegoroku po raz pierwszy zasiedli w samorządzie gminnym, od-wiedzamy michała michalskiego z Pawłowic.

Czytelnicy interweniująTe zdjęcia zamieszczamy na prośbę czytelni-

ków. Zwracają oni uwagę na niebezpieczne za-chowania na drogach i ulicach. Coraz częściejmożna bowiem zobaczyć zbite lampy oświetle-niowe, wywrócone kosze na śmieci i rozrzuconeszkło na chodnikach i ścieżkach. To bardzo nie-odpowiedzialne i chuligańskie wybryki. Sprawcytych zdarzeń nie tylko niszczą wspólne mienie,za które płacimy wszyscy, ale też stwarzają sy-tuacje niebezpieczne. O kosze można się prze-cież potknąć, na szkle zranić, a wpadając naskrzywiony słup lampy - przewrócić. Zwracajmywięc uwagę na te chuligańskie zachowania, in-formujmy o nich policję, napiętnujmy przestęp-

ców. I jeszcze jeden sygnał. Otóż wielu miesz-kańców informuje nas, że niektórzy z nich bez-trosko robią sobie parkingi z dopierowybudowanych ścieżek i chodników. Zamiastwjechać samochodem na swoje posesje stawiająauta na ścieżkach. Przechodnie oraz rowerzyścimuszą więc korzystać z jezdni, aby ominąć za-parkowany pojazd. Bywa, że na ścieżkach rowe-rowych stoją nawet auta ciężarowe. To jestwykroczenie drogowe. Póki co mieszkańcy pro-szą więc właścicieli samochodów, by przestali za-mieniać ścieżki w miejsca parkingowe. Jeśli taprośba nie pomoże, zwrócą się o pomoc do poli-cji.

Page 6: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 6 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

We wtorek, 11 sierpnia, nad Bojanicami przeszła silna wichura.Wiatr łamał drzewa, niszczył linie energetyczne i wybijał szyby woknach. W ciągu kilku minut zatarasowane zostały drogi międzyŚwierczyną i Belęcinem oraz Świerczyną i Karchowem. Interwe-niować musieli strażacy. Przez kilka godzin na drogach pracowalistrażacy z jednostek OSP z Pawłowic, Krzemieniewa i Osiecznej.Na szczęście nie było ofiar w ludziach. Jeszcze raz wracamy do infor-

macji o możliwości odbierania ko-munikatów przesyłanych przezUrząd Gminy do właścicieli telefo-nów komórkowych. Otóż od lutegomożemy je odbierać dwa, trzy razyw miesiącu. Komunikaty dotycząważnych zdarzeń w gminie. Sąwięc ostrzeżenia o zbliżających sięwichurach, burzach, o anomaliachpogodowych. Są zaproszenia naimprezy i różne wydarzenia kultu-ralne oraz sportowe. Są przypo-mnienia o terminach opłat orazinnych zobowiązaniach administ-

racyjnych. Takie komunikaty możeprzez SMS otrzymywać każdy, ktozgłosi taką potrzebę. Komunikatysą oczywiście bezpłatne.

Aby otrzymywać informacje zgminy, trzeba się zarejestrować. Wtym celu należy wejść na interne-tową stronę Urzędu i odszukać za-kładkę SMS z gminy. Tam trzebatylko wypełnić odpowiednie rubrykii zaakceptować je. Od tego mo-mentu na nasz telefon komórkowydocierać będą ważne komunikaty iostrzeżenia. Na pewno ułatwiąnam życie.

Komunikaty przez SMS

W poprzednim wydaniu "Życia…" podaliśmy informację o trzechabsolwentach naszych gimnazjów, którzy otrzymali nagrody odprzedstawicieli władz gminy. cała trójka miała bardzo dobre wynikiw nauce oraz osiągnięcia artystyczne, sportowe i w działalnościspołecznej. Wśród tych najlepszych była też uczennica Gimnazjumw Drobninie Paulina Klich. W informacji o jej średnich znalazł sięjednak błąd. Otóż w przesłanych przez szkołę danych najprawdo-podobniej komputer przesunął cyfry. Podaliśmy więc, że Paulinamiała średnią ocen 5,05, tymczasem jej wynik był lepszy. Paulinazakończyła gimnazjum ze średnią ocen 5,5. Gratulujemy!

Wydawca: Gminne centrum Kultury w Krzemieniewie, ul. Zielona 6redakcja: GcK Krzemieniewo, ul. Zielona 6, tel. 65 536 06 77Skład: HaLPrESS, ul. Ostroroga, 64-100 Leszno - www.halpress.euDruk: TranSmar Lesznoredaktor naczelny: Halina SiecińskaPrzesyłanie materiałów do gazety: www.gazeta.halpress.eu/dodaj

Życie Gminy Krzemieniewo Nakład 1.300 sztuk

W lipcu Jagoda Katarzyń-ska z Pawłowic przywiozłamedal z mistrzostw świata wLondynie. Tam walczyła w ta-ekwondo JTF w kategorii ju-nior. To jej drugi medalświata. Wcześniej jako juniormłodszy najlepsza była namistrzostwach świata w rzy-mie.

Jagoda ma 17 lat. Uczy się wZespole Szkół Ponadgimnazjal-nych w Nietążkowie. Jest uczen-nicą II klasy.

- Taekwondo trenuję od dziesię-ciu lat - mówi Jagoda. - Zaczyna-łam w Pawłowicach razem zestarszym bratem. Dwa razy w ty-godniu chodziliśmy na zajęcia.Potem przeniosłam się do Ponieca,a teraz jestem zawodniczką klubuAkademia Taekwondo Drache wLesznie.

W Pawłowicach Jagoda treno-wała taekwondo, w którym zawod-nicy walczą tylko nogami. Mówi, żebyło jej to za mało. Chciała walczyćtakże rękoma. Można to robić w ta-ekwondo JTF. A taki klub był w Po-niecu, dlatego się przeniosła. Kiedyjednak powstała Akademia w Lesz-nie, wygodniej jej było dojeżdżać

do tego miasta. Tak rozpoczęła tre-ningi u trenera Sebastiana Grzego-rowskiego.

Najkrócej mówiąc, taekwondoJTF jest koreańską sztuką obrony.Walcząc trzeba odpowiednio ude-rzać przeciwnika nogą i ręką. Teuderzenia oceniają sędziowie. Alew taekwondo rywalizuje się takżepoprzez prezentacje układów. Za-wodnik musi znać ich kilka. Do każ-dego z pasów przygotowuje sięodpowiedni układ. Jagoda uczy sięjuż dwunastego układu. Zawodnicytrenują też techniki specjalne, a se-niorzy także testy siły. Treningi sąwięc urozmaicone, a zasadytrudne.

Na mistrzostwach świata doLondynu Akademia Drache wysta-wiła dwóch zawodników. Z Jagodąpojechał też Bastian Grzegorowski,który walczy w kategorii senior-skiej. Także przywiózł medal -srebrny. To ogromne osiągnięcie.W mistrzostwach uczestniczyli bo-wiem zawodnicy z 24 krajów. Jed-nego dnia toczyli po kilkanaściewalk. Dojście do finałów było więcnie lada wyczynem.

- W finale walczy się trzy rundypo dwie minuty - tłumaczy Jagoda.- Trzeba być skoncentrowanym i

oczywiście bardzo sprawnym.Wszystkie walki toczyliśmy jed-nego dnia. Liczyła się więc takżewytrzymałość. Bardzo się cieszę,że w swoich kategoriach pokaza-liśmy najwyższe umiejętności.

Jagoda Katarzyńska ma czer-wony pas i nominację do czarnejbelki przy pasie. Odbierze go zakilka dni. Podobnie jak Bastian.Obydwoje są też w reprezentacjiPolski taekwondo JTF, Uczestnicząw najważniejszych zawodach wkraju. Między innymi w: PucharzePolski, Mistrzostwach Polski,Otwartych Mistrzostwach Polski,Międzynarodowych MistrzostwachPolski, w Polish Open. No i oczy-wiście jeżdżą na mistrzostwa Eu-ropy i mistrzostwa świata.

- Nie wyobrażam sobie życiabez sportu - dodaje Jagoda. - Lubię

Jagoda jest mistrzynią świata

treningi, spotkania z kolegami zklubu, lubię zawody. Mam okazjęwyjeżdżać i poznawać nowychludzi. Świat staje się bardziejotwarty.

Jagoda ma szczęście, że jejpasje popierają rodzice. Pani Ma-rzena i pan Grzegorz wożą córkęna treningi, finansują udział w za-wodach, kupują strój i sprzęt. Nie-stety, o sponsorów bardzo trudno,a wyjazdy są kosztowne. Kolejnemistrzostwa świata odbędą się wArgentynie. Na taką podróż nie bę-dzie jednak stać ani rodziców Ja-gody, ani klubu. Ale w Europierodzice starają się zapewnić córcestarty. W końcu reprezentuje naszkraj, region, także naszą gminę. Askoro zdobywa tytuły mistrzostwświata, możemy być z niej na-prawdę dumni. Gratulujemy!

Page 7: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

Obchodzimyimieniny

Lena - 26 IXImię to jest skrótem Heleny,

Magdaleny i węgierskiej Ilony.Osoba o tym imieniu jest pobudliwai uczuciowa oraz wrażliwa nawszystko, co stanowi o uroku życia.Ma wrodzony zmysł poezji, pięknai elegancji. Jest cieplarnianymkwiatem potrzebującym słońca iciepła. Jej kolorem jest żółty, ro-śliną orchidea, zwierzęciem karp, aznakiem zodiaku Bliźnięta. Imie-niny obchodzi także 10 listopada.

W naszej gminie jest 20 dziew-czynek o imieniu Lena. Nie ma na-tomiast osób dorosłych. NajstarszaLenka z Garzyna urodziła się bo-wiem w 2006 r., a najmłodsza wPawłowicach w marcu bieżącegoroku. Lenki mają więc od kilku mie-sięcy do 9 lat. Życzymy im zatem,aby szły przez życie z radością iaby zawsze znajdowały szczęście.W Pawłowicach mieszka 6 Lenek,w Krzemieniewie - 3, w Garzynie i

Kornel - 16 IXKornel swój początek wziął od

starego rzymskiego rodu Korneliu-szów. Był i jest popularny na całymświecie. Występuje we wszystkichjęzykach europejskich. Każdy Korneljest wszechstronnie utalentowany,ale bywa też nieufny. Kocha wszel-kiego rodzaju zmiany, do którychdąży podróżując i udzielając się to-warzysko. Jego kolorem jest cytry-nowy, zwierzęciem jaguar, roślinąpigwa, a znakiem zodiaku Rak. Imie-niny obchodzi także 2 lutego i 31marca.

W gminie Krzemieniewo mieszkatylko dwóch panów o imieniu Kornel- w Krzemieniewie i Oporówku. Mają

Lena Grzegorzewskaz Pawłowic

Kornel Jakubowskiz Krzemieniewa

+ + + + + POŻEGnaniE + + + + +W ostatnich tygodniach w naszej

gminie na zawsze odeszli:

22. 07 - Tadeusz chwaliszewski, Drobnin26. 07 - Gabriela Hoch, Brylewo05. 08 - Bogna Wawrzyniak, Krzemieniewo08. 08 - czesława Stachowiak, Garzyn10. 08 - maria Tobółka, mierzejewo12. 08 - Jan Bartlewski, mierzejewo

Kociugach - po 2 oraz w Górznie,Bojanicach, Drobninie, Karchowie,Nowym Belęcinie, Mierzejewie iOporówku - po jednej.

30 i 18 lat. Obu panom życzymy, byna swej drodze spotykali tylko życz-liwych ludzi.

[ 7 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Odbyło się kolejne posiedzenie Zarządu Organizacji Turystycznej Leszno- Region. Tym razem członkowie Zarządu spotkali się nad jeziorem wGórznie. Gospodarzem posiedzenia był wójt gminy Andrzej Pietrula, a wrozmowie udział wzięli: wiceprezydent Leszna Piotr Jóźwiak, wicestarostaRobert Kasperczak, wójt gminy Lipno Jacek Karwiński oraz przedstawi-ciele Organizacji Turystycznej Katarzyna Czyżak i Mateusz Weber. Za-rząd poświęcono podsumowaniu imprez organizowanych przezOrganizację Turystyczną Leszno - Region w minionym sezonie oraz omó-wieniu wszystkich szczegółów dotyczących Rajdu Rowerowego im. Zdzi-sława Adamczaka. Rajd ma swój finał właśnie nad jeziorem w Górznie i coroku bierze w nim udział bardzo wielu mieszkańców naszej gminy.

Zamieszczamy zdjęcie tej ro-śliny, bo jest ona wyjątkowo niebez-pieczna, a rośnie także na naszychterenach. Barszcz Sosnowskiegojest rośliną dwuletnią, w naturalnymsiedlisku osiągającą do 1,5 m. WPolsce warunki do jej rozwoju sąwyjątkowo korzystne, dorasta więcnawet do 3,5 m wysokości.

Barszcz Sosnowskiego pocho-dzi z Kaukazu. Do Polski zostałsprowadzony na początku lat 50.Sądzono, że będzie dobrą roślinąpastewną i rozwiąże problemy pa-szowe rolnictwa. Szybko okazałosię, że wartości paszowe barszczusą mniejsze, niż się spodziewano izaniechano jego uprawy. Niestety,roślina wymknęła się spod kontroli iprzedostała do siedlisk naturalnych.Dziś spotkać ją można w całej Pol-sce, szczególnie na nieużytkach,przy drogach, na szlakach tury-

stycznych, niekiedy nawet na po-lach uprawnych. Najczęściej wystę-puje na terenach wilgotnych, wpobliżu cieków wodnych, kanałów,rowów.

Barszcz Sosnowskiego nie tylkozachwaszcza teren. Włoski na jegoliściach i łodygach wydzielają sub-stancję parzącą. Kontakt z nimi po-woduje zapalenie skóry, powstaniepęcherzy, niegojące się rany i długoniezanikające blizny oraz zapaleniespojówek. W najgorszej formiemoże nawet doprowadzić dośmierci. Barszczu Sosnowskiegonie należy dotykać ani przebywać wjego pobliżu. Jest naprawdę nie-bezpieczny, a jego parzące działa-nie nasila się podczas słonecznejpogody i wysokiej temperatury orazdużej wilgotności powietrza.

A zatem bądźmy ostrożni. Cho-dzi o nasze zdrowie i życie.

Uwaga na barszcz Sosnowskiego!

Page 8: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 8 ] ŻYCIE GMINY K

Pani Władysława chciałaby jeszcze z

Pani Władysława całe swojeżycie spędziła w Pawłowicach.Tutaj się urodziła, tu pracowała, tuprzeżywa czas na emeryturze. Abyła najmłodsza z rodzeństwa.Miała sześć sióstr i dwóch braci.Jeden zginął na wojnie. Do dziś nieprzeżył nikt - ani rodzeństwo, aniich małżonkowie. Ostatnia z sióstr,o której na naszych łamach kiedyśpisaliśmy, miała 106 lat, gdy ode-szła na zawsze. Pani Władysławawspomina każdego z nich. Żałuje,że rodzeństwa nie będzie na uro-dzinowych uroczystościach.

Rodzice pracowali w PGR.Cała rodzina mieszkała w podwó-rzu gospodarstwa, przy warszta-tach. Każde z dzieci poukończeniu podstawówki szło dopracy w polu. Pani Władysława teżtak zaczynała. Jako młoda dziew-czyna trafiła do obory. Przez kilkalat pracowała przy krowach. Potemzatrudniono ją na fermie kur. Tambyła najdłużej. Na krótko przedemeryturą znowu pracowała przyopasach byków. Lekko więc niebyło, większość robót wykonywałosię wtedy ręcznie.

- Kiedy człowiek jest młody,silny, żadna praca nie wydaje sięza ciężka - mówi pani Włady-sława. - Nigdy nie narzekałam.Pracę miałam na miejscu, właści-wie tuż obok domu. O bezrobociuwtedy się nie mówiło. Na wsi po-trzebna była każda para rąk. Całezawodowe życie spędziłam w jed-nym zakładzie. Nie szukałam in-nego zajęcia.

Pani Władysława przepraco-wała w gospodarstwie, czyli w dzi-siejszym Instytucie, aż 45 lat.

Rodzeństwo kolejno wycho-dziło z domu. Zakładali rodziny,wyprowadzali się. Z rodzicami zos-tała pani Władysława i trzy lata odniej starsza siostra Zofia. Kiedy nazawsze odszedł ojciec, obie córkizostały z mamą. Starsza wkrótcewyszła za mąż. Zamieszkała oczy-wiście z mężem u mamy i siostry.Tam rodziły się dzieci pani Zofii. AWładysława też miała narzeczo-nego. Wyjechał na wojnę, zostałranny, zmarł po powrocie do Pa-włowic. Nigdy potem pani Włady-sława nie szukała nowej miłości.We wspomnieniach tamten chło-

pak zachował swoje miejsce. Był ijest, choć wojna skończyła się 70lat temu. Pani Władysława pozos-tała panną.

Starsza siostra urodziła piątkędzieci. Każde maleństwo, któreprzychodziło na świat, sprawiałoogromną radość rodzicom i babci.Ale szczęśliwa z tych narodzinbyła także ciocia Władzia. Kochałaje bardzo, pomagała opiekowaćsię nimi, wyjeżdżała na spacery,dla jednego została matkąchrzestną. Dziś mówi, że z rodzinąsiostry, szwagrem, z ich dziećmimiała szczęśliwy dom. Dzieci trak-towała jak swoje, a oni podkreślali,że mieli drugą mamę.

- Pozostałe siostry też miałydzieci - dodaje pani Władysława. -Wszystkich było ponad dwadzie-ścioro i przez lata przyjeżdżali donas w odwiedziny. To był rodzinnydom dla wnuków mojej mamy. Jabyłam tu zawsze.

Kiedy te wszystkie lata minęły?zadaje ciągle pytanie pani Włady-sława. Trzech chłopaków i dwiedziewczyny siostry bardzo szybkodorosły. Ona chodziła do pracy, po-magała w domu, w ogrodzie, dzieciszły do szkół. I kolejno wychodziłyz domu. Z nimi pozostała Tereska.Był więc czas, że w tym mieszka-niu w podwórzu gospodarstwa zpanią Władysławą mieszkała sios-tra z mężem oraz ich córka. Mamajuż odeszła na zawsze.

- Teresa wyszła za mąż i oczy-wiście zamieszkała z mężem u nas- wspomina pani Władysława. -To znowu był czas szczęśliwychnarodzin. Teresa ma trzech synów,a dla mnie to są ukochani wnuko-wie. Niestety, jeden już nie żyje.Bardzo do niego tęsknię.

Życie biegło swoim rytmem.Praca, dom, dzieci, znowu praca.Po prostu się toczyło. Aż trudnouwierzyć, ale pani Władysławanigdy nie chorowała. ani razu niebyła w szpitalu i nie pamięta, abykiedykolwiek chorowała na grypę.Nie potrzebowała leków, nie cho-dziła do lekarzy, nie wymagałaopieki. Do 80. roku życia praco-wała w polu, kopała ogród, robiłaporządki. Lubiła to. Oczywiścienajszczęśliwsza była z dziećmi, botych w rodzinie przybywało.

Teresa Gluma z mężem wybu-dowali dom i przenieśli się naswoje. Pani Władysława została zsiostrą Zofią. To wtedy zamiesz-kały w małym lokalu przy poczcie.

Stamtąd ciocia Władzia codziennie cho-dziła do "wnuków". Chłopacy mówią, że znią czytali pierwsze bajki, że odprowa-dzała ich do szkoły, że chodziła przygoto-wać obiady, gdy mama i tata byli w pracy.Rodzina siostry była więc całym jej świa-tem. Od piątki dzieci Zofii doczekała się 12"wnucząt", 16 "prawnucząt" i 3 "prapraw-nucząt". Wszystkie spędzały u nich waka-cje. Tak naprawdę to pani Władysławazawsze miała obok siebie dzieci. Najpierwbyło to rodzeństwo, potem dzieci siostry,kolejno synowie Teresy, teraz już dziecitych synów. Bez nich nie wyobraża sobieżycia.

- Mam szczęśliwy, dobry dom - dodajewzruszona. - Nie wyszłam za mąż, aletylko najbliższych osób jest prawie półsetki. Nigdy nie jestem sama.

Pani Władysława zawsze była po-godna, spokojna, lubiła żartować. Kiedyśdużo czytała, oglądała telewizję. Teraz,gdy wzrok już nie ten, raczej słucha radia,odmawia różaniec, poprosi o włączeniemszy świętej w telewizji. I co bardzoważne, wspomina jak za młodu tańczyła.Kochała tańczyć. Nic dziwnego, że zapy-tana, o czym marzy, bez wahania odpo-wiada, że chciałaby jeszcze potańczyć. Anie jest to proste, bo od trzech lat nogi od-mawiają jej posłuszeństwa. Pani Włady-sława posługuje się chodzikiem, z trudemprzechodzi z pokoju do pokoju. Ale nampokazała, jak można rytmicznie poruszaćsię nawet siedząc w fotelu. Radośnie sięprzy tym uśmiechała.

Kiedy na zawsze odeszła siostra Zofia,pani Władysława zamieszkała z Teresą ijej mężem. To było w 1998 r. Pani Teresamówi, że nie mogłaby zostawić swojej dru-giej mamy samej. Jest u niej już 17 lat.Jeszcze dwa lata temu była sprawna,sama krzątała się po domu, przy wielu pra-cach pomagała, zwłaszcza w ogrodzie. Noi przeżywała wesela synów Teresy, naro-dziny "prawnuków". Dziś mieszka z Teresąi jednym z nich, z jego żoną i córką. Ma

Panią Władysławę Kajzer odwiedziliśmy w domu kilka dni przed jej urodzinami. Poprosiliśmyo rozmowę na temat jej długiego życia. Zgodziła się, choć kilka razy podkreślała, że nie wie,kiedy te wszystkie lata minęły. Wydaje się, że dopiero niedawno ukończyła szkołę podsta-wową, że przeprowadzała się z siostrą do małego mieszkania obok poczty, że pomagała wy-chować dzieci siostry. To wszystko jakby działo się wczoraj, przedwczoraj. Tymczasem odprzejścia na emeryturę minęło już 40 lat.

Na tym zdjęciu z siostrzenicą paniWładysława ma 30 lat.

Page 9: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 9 ]   KRZEMIENIEWO

       zatańczyć

więc wszystkich wokół siebie. Brakujetylko męża Teresy. Kilka miesięcy temunagle odszedł na zawsze. Bóg tak chciał,ale pani Władysława mówi, że przecieżmiał razem z nią obchodzić setne uro-dziny. Tak się na nie cieszył, już je plano-wał…

Kiedy kroiliśmy urodzinowy tort, paniWładysława miała łzy w oczach. Napewno wróciły do niej niejedne chwile zżycia - i te szczęśliwe, i te trudne. Mającsto lat żegnała przecież wielu najbliż-szych. Ale też wielu przy niej przychodziłona świat. Z tych chwil czerpała siłę i ra-dość.

Na odchodne zapytaliśmy jeszcze jakto zrobić, aby dożyć takiego wieku. W od-powiedzi usłyszeliśmy, że trzebawszystko jeść, pracować, kochać bliskichi czasem potańczyć.

Pani Władysława na pewno jeszczezatańczy. Choćby z pomocą "wnuków".Takie marzenie da się przecież spełnić.

HaLina SiEciŃSKa

I jeszcze jedna niespodzianka. CiociaWładzia na prośbę bliskich powiedziałanam wierszyk, którego nauczyła się wmłodości. Oczywiście z pamięci. Zapisa-liśmy go dla naszych czytelników. Świet-nie wpisał się w natrój jubileuszowejuroczystości:

Przy dzisiejszym dniu radościGdzie się wszystko zwykle cieszyJak u Twojej wesołości Utulę Cię w pociechy.Aby niebo wysłuchały Twego serca szczere głosy,Na Cię wszystkie łaski zlały Jak na niwe krople rosy.Obyś nigdy w życiu biegu Smutku, troski nie doznała Lecz na szczęście myśli brzegu Obfitość Cię otaczała.

Za pracę na fermie kur jubilatka do-stała odznaczenie.

Parafianie rozpoczynają konserwacjęołtarzy w kościele w Oporowie

- Od lipca ubiegłego roku jestemproboszczem parafii w Oporowie -mówi ksiądz Paweł Kamza. - Ko-ściół mnie zachwycił, jego wystrójjest tak wyjątkowy, że zadziwia każ-dego, kto zatrzymuje się tu choć nachwilę. Przepiękne są obrazy,rzeźby, ołtarze. To dziedzictwosprzed setek lat. Parafianie mogąbyć szczęśliwi, że mają taki DomBoży.

Kościół p.w. Najświętszej MariiPanny Niepokalanie Poczętej wpi-sany jest do rejestru zabytków. Naszczególną uwagę w nim zasługująołtarz główny z XVII - wiecznym ob-razem Matki Bożej Różańcowej,dwa ołtarze boczne z bardzo bogatąsnycerką i zespołem rzeźb, olejnepłótna z postaciami świętych i pat-ronów, fragmenty polichromii ścien-nej, rzeźbiona chrzcielnica, wiszącyświecznik i wiele innych obiektówruchomych. Ich wartości nie da sięprzecenić. Niestety, od dziesięcio-leci nie były one konserwowane czy

restaurowane. Dlatego niszczeją.Niektóre elementy rzeźb już od-padły, inne są pełne drewnojadów,obrazy mają spękaną farbę. Wydajesię, że kościółek woła o pomoc.

Wojewódzki Konserwator Zabyt-ków w wydanej na ten temat opiniipodkreślił, że pozostawienie obiek-tów w takim stanie grozi ich uszko-dzeniem, a może nawetbezpowrotnym zniszczeniem. Para-fia nie może na to pozwolić.

- Mamy obowiązek przekazaćkościół następnym pokoleniom - do-daje ksiądz proboszcz. - Dostaliśmytaki skarb i musimy zachować godla naszych wnuków, prawnuków,dla wiernych, którzy będą się tumodlić za sto, dwieście lat.

Parafianie rozpoczęli rozmowyna ten temat. Nie da się ukryć, żedotyczą one pieniędzy. O tym, żekościół trzeba remontować, przeko-nany jest każdy, ale wszyscy wie-dzą, że to musi kosztować. Parafiama zaledwie 650 wiernych, a na jej

terenie nie ma zakładów przemy-słowych, które mogłyby wesprzećprace. Tymczasem restauracja tylkojednego bocznego ołtarza ma kosz-tować 88.000 zł. Pieniądze trzebawięc zebrać.

- Dłużej nie można już czekać -mówi parafianka andżelika Bo-rowczyk - Kucza. - Nie możemypozwolić, by kościół "odchodził" nanaszych oczach. Dlatego postano-wiliśmy działać. Od wiosny piszemywnioski o dotacje na remont, zwra-camy się do urzędów i firm, organi-zujemy zbiórki w parafii.Utworzyliśmy też oddzielne kontoremontowe, na które wierni mogąwpłacać pieniądze. A liczy się każdazłotówka i za każdą jesteśmywdzięczni.

Wkrótce na konto wpłyną pie-niądze przekazane przez konser-watora zabytków oraz przyznaneprzez marszałka województwa wiel-kopolskiego. Kilka tysięcy zebraliteż parafianie. A pomagają w tymwszyscy, sołtysi, radny gminy, za-stępca wójta, który mieszka w para-fii, pracownica Urzędu, mieszkańcy.Należą im się szczere podziękowa-nia. Prawdopodobnie uda się zgro-madzić połowę kwoty potrzebnej naremont jednego ołtarza.

- Rozpoczęliśmy prace konser-watorsko - restauratorskie - wyjaś-nia ksiądz Kamza. - Zdjęty zostałołtarz Anioła Stróża i przewiezionydo pracowni konserwatorskiej wPlewiskach pod Poznaniem. Tamodzyska dawny blask. Na razie wy-jęliśmy z niego obrazy, pozostałateż mensa. Na ich renowację bę-dziemy dalej poszukiwać środków.Jestem szczęśliwy, że parafianiezaakceptowali konieczność re-montu i że tak aktywnie mi poma-gają. Wiem, że uratujemyzabytkowe wnętrze naszego ko-ścioła.

Wkrótce na łamach "Życia…"napiszemy więcej o oporowskim ko-ściele, o stanie jego najcenniejszychzabytków, o pomysłach na groma-dzenie funduszy, a także o tym, wjaki sposób promować i pokazywaćjego piękno mieszkańcom regionu,kraju, a także turystom z zagranicy.Dziś podajemy konto. na któremożna pieniądze wpłacać:

Konto parafii (PLn): numerkonta 50 2030 0045 1110 0000

0402 5190

Ta wiadomość ucieszy każdego mieszkańca regionu i każdego miłośnika zabytków. Kościółw Oporowie należy bowiem do najstarszych i najcenniejszych w Wielkopolsce. Został wznie-siony w 1640 roku z fundacji Stanisława z Bnina, ówczesnego właściciela wsi. Jest drew-niany, a na początku XiX wieku do jego korpusu głównego dobudowano murowaną wieżę ikruchtę południową. ma niezwykle cenny barokowy wystrój. Jest po prostu piękny.

Page 10: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

naSZ GKSdodatek klubu

Nowy trener, nowe nadzieje

Dodatek redaguje:Damian Marciniak

[ 10 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Do sezonu 2015/16 zespółGKS Krzemieniewo przystępujez nowym trenerem i nowymi na-dziejami na osiągnięcie jeszczelepszego wyniku niż w poprzed-nich rozgrywkach.

Trenera Roberta Kuczyka, któryzajmuje się teraz tym, co lubi naj-bardziej, czyli pracą z zespołamimłodzieżowymi, zastąpił Piotr Łu-czak z Kościana. Nowy trener jestniezwykle doświadczonym i cenio-nym szkoleniowcem w regionieleszczyńskim, który ma w swoimżyciorysie sukcesy z takimi zespo-łami jak: Obra Kościan, Grom Wol-sztyn czy też Korona Piaski.

Niestety, w klubie nie obeszłosię bez ubytków w składzie. Z ze-społem pożegnali się podstawowyobrońca Bartosz Woliński, który od-szedł do reaktywującego się powoliPiasta Poniec, oraz Krystian Ku-biaczyk, nasz najlepszy napastnikz ubiegłego sezonu, który niewznowił treningów i wszystkowskazuje, że zakończy przygodę zpiłką. Prawdopodobnie w GKSKrzemieniewo nie zobaczymy wrundzie jesiennej dotychczaso-wego kapitana Michała Welsa, aobrońca Robert Michalak będziekontynuował grę we Włoszakowi-cach.

Na szczęście w porę pomy-ślano o uzupełnieniu składu warto-ściowymi zmiennikami. Zespólzasilili gracze ze sporym doświad-czeniem ligowym, którzy grali w na-szym klubie, gdy ten znakomicieradził sobie w okręgówce, a na-stępnie grał w IV lidze. Mowa tu odefensywnym pomocniku MaciejuBujaku, który trafił do nas z KaniGostyń i Marcinie Piechu, uniwer-salnym graczu, który potrafi znako-micie się odnaleźć zarówno wobronie, jak i pomocy. Gdy dodamydo tego ofensywnie usposobio-nego Adriana Olejniczaka, tomożna śmiało stwierdzić, że są totransfery, które powinny wnieść od-powiednią jakość w grę "Gieksy".Jeśli chodzi o zdobycz bramkową,to w szczególności liczymy na uta-lentowanego gracza z OporówkaSzymona Bzdęgę, który ma z po-wodzeniem zastąpić Kubiaczyka.

O tym, że drużyna będzie zna-czącą siłą A - klasy, niech świadczyfakt, że już w pierwszej rundzie Pu-charu Polski OZPN Leszno poko-naliśmy w Piaskach faworyzowanądrużynę tamtejszej Korony, którauchodzi w tym sezonie za murowa-nego faworyta naszych rozgrywek.

- Cel jest tylko jeden - awans dookręgówki - mówi z przekona-

niem prezes GKS, marian Wit-czak.

Sezon zapowiada się doprawdyfrapująco. Zapraszamy na sta-diony!

6 września Awdaniec Pakosław - GKS Krze-mieniewo - niedziela, godz. 16

9 września GKS Krzemieniewo - Ruch Boja-nowo - środa, godz. 18, Boisko w

Pawłowicach 12 września

Pelikan Dębno Polskie - GKSKrzemieniewo - sobota, godz. 16

19 września GKS Krzemieniewo - Mas - Rol

Spławie, sobota, godz. 16 Boisko w Pawłowicach

26 września Lew Pogorzela - GKS Krzemie-

niewo - sobota, godz. 16

Konkurs dla najmłodszychMasz wyobraźnię i zdolności artystyczne? Lubisz malować i rysować? A może do tego interesujesz się tematyką piłkarską? Nie zwlekaj, weź udział w naszym wakacyjnym konkursie plastycznym dla naj-

młodszych, który przedłużyliśmy do dnia 10 września! Atrakcyjne nagrody czekają! - Konkurs jest skierowany do uczniów klas I - IV szkół podstawowych z terenu

gminy Krzemieniewo. - Technika prac dowolna - ołówek, kredki, farby itd. - Pracę konkursową można oddawać w Gminnym Centrum Kultury w Krze-

mieniewie lub na boisku Orlik w Pawłowicach u trenera Roberta Kuczyka Szczegóły na stronie www.gkskrzemieniewo.futbolowo. pl

Zbieramy używany sprzętKlub GKS Krzemieniewo włączył się oficjalnie w zbiórkę używanegosprzętu sportowego dla młodych miłośników sportu w Afryce. Głównym inicjatorem tej akcji jest fundacja KEEPERS FUNDATION MarkaDragosza, trenera reprezentacji Polski po amputacjach, która gościła nie-dawno na boisku w Pępowie, biorąc udział w meczu charytatywnym. Do akcji włączyło się już wiele klubów z naszego regionu. - Prosimy przejrzeć swoje domowe szafki i poszukać czegoś, czego jużnie potrzebujemy, a co może sprawić sporo radości innej osobie. Zbiórkaobejmuje używany sprzęt sportowy do piłki nożnej, czyli piłki, buty, pom-pki, spodenki, koszulki, a także sprzęt do siatkówki i koszykówki - mówiDamian marciniak, koordynator zbiórki w GKS Krzemieniewo. Używany sprzęt można zostawiać u animatorów Orlików, którzy bardzochętnie włączyli się do akcji: w Pawłowicach (trener Robert Kuczyk), wKrzemieniewie (Sebastian Niedziela) i w Garzynie (Jakub Pecolt i HenrykChwaliszewski). Akcja trwa do 20 września.

Szczegóły www.gkskrzemieniewo.futbolowo.pl

W kolejnym sezonie w mTSPawłowice planuje się dalszeutrzymanie trzech kategorii wie-kowych: orlik, młodzik i tram-pkarz.

- W obecnym sezonie zmieniająsię zasady rozgrywek młodzieżo-wych. Nasze zespoły grały wcześ-niej w grupach podzielonych naregiony, a następnie wszystkieawansowały do grup mistrzowskich,co jak na klub z tak małej miejsco-wości jest naprawdę sporym sukce-sem i możemy być z tego dumni.Od tego sezonu rusza regularnaliga, która będzie grała systememjesień - wiosna. Będzie to wyższypoziom rozgrywek i aby tam zagrać,trzeba było spełnić określone wy-mogi. My wystawimy trzy zespoły,gdyż w klubie mamy ambicje grać znajlepszymi. Chcemy powalczyć ogórne rejony tabeli - mówi robertKuczyk.

Bardzo możliwe, że w klubie po-wołana zostanie jeszcze grupażaków, która miałaby być utworzonaz roczników 2007 - 2009.

Warto odnotować, że już teraz wMTS Pawłowice trenuje 45 młodychpiłkarzy. Jeśli dodamy do tego kilku-nastu z powstałej niedawno grupynaborowej i piłkarzy zespołu junior-skiego GKS Krzemieniewo, a takżechłopaków trenera Sebastiana Nie-dzieli z Orlika w Krzemieniewie, toda nam to imponującą liczbę około100 piłkarzy młodzieżowych. Dobrysystem szkolenia i spore chęci mło-dych ludzi do gry w piłkę sprawiają,że jest to najbardziej masowy sportw naszej gminie. Piłkarskiego na-rybku z całą pewnością nam nie za-braknie!

Ambitna młodzież

Patryk Siniecki z Krzemieniewa i Szymon Bzdęga z Oporówkazapraszają na mecze GKS Krzemieniewo w sezonie 2015/16

Page 11: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 11 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Półkolonie w upalnej pogodzieW drugiej połowie lipca półkolonie mieli uczniowie ze szkół w Drobninie i nowym Belęcinie. Każda z placówek zorganizowaładwa turnusy: jeden dla dzieci klas i - iV, a drugi dla uczniów starszych. Wszyscy trafili na piękną, słoneczną pogodę. W pro-gramie nie zabrakło więc kąpieli w jeziorze i na basenie, a także mnóstwa zabaw na świeżym powietrzu. Dzieci były też wkinie, organizowały zajęcia artystyczne i sportowe, piekły kiełbaski przy ognisku. Szczęśliwe i wypoczęte wróciły do szkoły.W tegorocznych półkoloniach wzięło udział około 300 uczniów ze wszystkich szkół w gminie. Program dla nich oraz opiekęna każdym z turnusów zapewniali nauczyciele.

DrOBnin nOWY BELĘcin

Page 12: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 12 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

U strażaków na sportowoBardzo ciekawą imprezę zorganizowali strażacy w nowym

Belęcinie. Otóż na zawody zaprosili tylko kolegów, którzyukończyli 40 lat życia. Była to więc impreza dla oldbojów. Zzaproszenia skorzystali strażacy seniorzy z Kąkolewa, ło-niewa, Krzemieniewa, Górzna, Garzyna, Pawłowic, Siemowaoraz Belęcina.

Impreza rozpoczęła się przemarszem wszystkich przez wieś, za stra-żackim powozem konnym. A całość odbywała się na zasadzie starego re-gulaminu z musztrą. Stąd duże zainteresowanie mieszkańców i gości. Worganizację zawodów zaangażowali się: Tadeusz Wojtkowiak, RyszardMarciniak, Waldemar Grypski, Józef Kasperski i wielu innych strażakówochotników. Zawody wygrała sekcja z Łoniewa. Drugie miejsce zajęłaOSP Górzno, a trzecie OSP Garzyn. Puchary ufundował wójt gminy An-drzej Pietrula. Dodatkowo nagrodę za czwarte miejsce sponsorowali Ta-deusz Wojtkowiak i Ryszard Marciniak. Otrzymali je strażacy z Belęcina.Statuetkę najstarszego strażaka odebrał Kazimierz Stachowiak z Krze-mieniewa. Impreza przebiegała w sportowym nastroju, ale była także we-soła i towarzyska.

BOiSKa WE WrZEŚniU BĘDĄ cZYnnEBoisko wielofunkcyjne w Oporówku: poniedziałek - piątek 16. 00

- 20. 00, sobota - niedziela 13. 00 - 17. 00. Animator: Adrian Olejniczak,tel. 661 - 904 - 371

Orlik Pawłowice: poniedziałek i piątek 15. 30 - 22. 00, wtorek -czwartek 15. 30 - 21. 00, sobota i niedziela 14. 00 - 18. 00. Animator: Ro-bert Kuczyk, tel. 691 - 473 - 392

Orlik Krzemieniewo: poniedziałek - sobota 15. 00 - 20. 00, niedziela12. 00 - 18. 00. Animator: Sebastian Niedziela - tel. 782 - 956 - 941.

Orlik Garzyn: poniedziałek - piątek 16. 00 - 21. 00, sobota i niedziela13. 00 - 19. 00. Animatorzy: Jakub Pecolt (do 15. 09) - tel. 601 - 470 -537, Henryk Chwaliszewski (od 16. 09) - tel. 609 - 717 - 191

Nocne zawody wędkarskie W sobotę z 8 na 9 sierpnia nastawie Pośrednik w Pawłowicachodbyła się druga edycja nocnychzawodów wędkarskich. Wędkarzerywalizowali o przechodni PucharPrezesa Koła Wodnik PawłowiceFranciszka Nowaka. W rywalizacjiudział wzięło 16 par, w tym takżeskłady mieszane. Ryba żerowałasłabo ze względu na niesprzyjającewarunki pogodowe. Mimo kiepskichpołowów wędkarze miło spędziliczas przy kawie, smalcu oraz kieł-basie. Wymieniając się doświad-czeniami, dyskutowali i żartowali doświtu. Pierwsze miejsce i PucharPrezesa wywalczyli Wojciech Galonoraz Sławomir Świerzewski. Na dru-gim miejscu uplasowali się MateuszGalon i Stefan Galon, natomiast natrzecim miejscu rywalizację zakoń-czyli Jan Włodarczyk i Martin Merta.Największym pechowcem zawo-dów został Zdzisław Mielcarek, któ-remu podczas holowania rybyuszkodził się sprzęt. Został on na-grodzony Pucharem Radnego Mi-chała Michalskiego dla "PechowcaZawodów" oraz oryginalnym Mam-rotem z Wilkowyj.

micHał micHaLSKi

Page 13: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

Aby rozwiązać krzyżówkę, trzeba wpisać w poziome rzędy znaczeniesłów. Potem z oznaczonych liter ułożyć hasło. Prawidłowe hasło możnawysłać e-mailem. Można też wysłać SMS o treściTC.ZYCIE.rozwiazanie+imie i nazwisko+adres na numer 71068 (opłata 1,22zł, regulamin na www.dotpay.pl). Wśród nadawców prawidłowych odpowie-dzi rozlosujemy nagrodę. Poprzednie hasło krzyżówki brzmiało: SiErPiEŃ.Nagrody wylosowała Halina radolak, Grabówiec 44c. Zapraszamy po od-biór nagrody do GCK w Krzemieniewie.

[ 13 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOHOROSKOP

Baran 21.03-19.04To będzie miesiąc dobrych wia-

domości. Dostarczą je najbliżsi, ale izakład pracy. Może jeszcze wyje-dziesz na kilka dni. Baw się dobrze.Ale ogranicz wydatki.

Byk 20.04-20.05Jest szansa, aby poprawić swoją

sytuację finansową. Może to będziedodatkowa propozycja pracy, amoże wygrana. Nie unikaj spotkań zprzyjaciółmi. Skontroluj zdrowie.

Bliźnięta 21.05-21.06Uporządkuj zaległe sprawy i zrób

sobie kilka dni wolnego. Może wartoodwiedzić krewnych, którzy oddawna na Ciebie czekają. Zacznijuprawiać sport, to ukoi Twoje nerwy.

rak 22.06-22.07Zwolnij nieco obroty i więcej

uwagi poświęć bliskim. Spodziewajsię dobrej wiadomości od znajo-mych. Może to zmienić Twoje planyzawodowe. Finanse lepsze.

Lew 23.07-22.08Gwiazdy mówią, że czekają Cię

niezwykłe chwile we dwoje. Słuchajserca, bo rozsądek nie zaprowadziCię do szczęścia. W pracy trochęzmian i nowych zadań.

Panna 23.08-22.09Poczujesz przypływ energii, więc

to najlepszy czas na zmiany. Możewarto przyjąć propozycję nowejpracy. W domu zwróć uwagę na pro-blem jednego z członków rodziny.Razem go rozwiążecie.

Waga 23.09-22.10Można na Tobie polegać, nie

zdziw się więc, że ktoś poprosi Cię opomoc. Nie odmawiaj. W połowiemiesiąca poznasz interesująceosoby i przeżyjesz miłe towarzyskiechwile. Czekaj na ważny list.

Skorpion 23.10-21.11Życie towarzyskie i uczuciowe

nabierze rumieńców. Poznaszosobę, która być może okaże sięTwoją drugą połówką. W stałychzwiązkach zaiskrzy. Finanse niecolepsze.

Strzelec 22.11-21.12Przypadkowe spotkania z daw-

nymi znajomymi wprowadzą Cię wdobry humor. Wrócą wspomnienia ipewien niezrealizowany pomysł. Podkoniec miesiąca nieoczekiwany przy-pływ gotówki.

Koziorożec 22.12-19.01Pomyśl, co możesz zmienić w

swoim życiu i co naprawić. Zaufaj bli-skim i przeprowadź ważne rozmowy.Nie wyolbrzymiaj jednak problemów.I nie pożyczaj pieniędzy.

Wodnik 20.01-18.02Czeka Cię czas trudnych decyzji.

Uważaj na pułapki, które mogłybyCię pogrążyć. Zwłaszcza nie ryzykujw sprawach finansowych. W uczu-ciach dobre zmiany. Będzie miłość.

ryby 19.02-20.03Twoje oryginalne rozwiązania po-

mogą wielu osobom. Dzięki nim za-łatwisz także zaległe sprawy w pracy.Czekaj na wiadomość od kogoś, ktoCię naprawdę kocha.

(: (: HUMOR :) :)- Ten pani piesek jakiś taki chudy.

Jak się wabi?- Anoreksio.* *- Baco, a co trzeba zrobić, jak sięw górach spotka głodnego nie-dźwiedzia?- Nic nie musita robić, on już syćkoza wos zrobi…* * Niedźwiedź złapał zajączka. Zają-czek się drze:- Jak mnie zaraz nie wypuścisz inie przeprosisz to, to..- To co?- To trudno.* *Idzie myśliwy przez las i śpiewa:- Na polowanko, na polowanko!Z tyłu wychodzi miś, klepie go poramieniu i pyta:- Co, na polowanko?- Nie! Jak Boga kocham, na ryby!

KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ

Przepis na 6 porcji. Składniki: 2 kg gruszek, 200 g

cukru, 1 sparzona wrzątkiem li-monka, 8 goździków, 2 gałązki me-lisy, laska wanilii, laska cynamonu.

Sposób przyrządzenia:gruszki obierz ze skórki. Przekrójna połówki i usuń gniazda na-sienne. Pokrój w kostkę. Zasyp cu-krem i odstaw na kilka godzin, bygruszki puściły sok. Następnieprzełóż je na patelnię. Dodaj cyna-mon, goździki oraz sok wyciśniętyz limonki. Dołóż też ziarenka wy-łuskane z laski wanilii. Smaż naśrednim ogniu, aż sok trochę od-paruje, a dżem nabierze gęstejkonsystencji. Pod koniec smażeniawłóż listki melisy. Dżem od czasudo czasu wymieszaj. Wyjmij zniego laskę cynamonu oraz goź-dziki i melisę, jeśli się uda. Gorącydżem przełóż do 6 sparzonychsłoików o pojemności 200 ml. Za-kręć i odwróć do góry dnem.

Robimy dżemgruszkowy

Nasza skóra nieustająco potrze-buje wilgoci. Powinniśmy więc jej do-starczać, zwłaszcza że kosmetykinawilżające możemy zrobić w domusame. Nakładamy je na twarz na kil-kanaście minut. Oto kilka z nich:

Kremik winogronowy. Kilka wino-gron obieramy ze skórki, usuwamypestki. Rozgniatamy i ucieramy z 1/2łyżeczki naturalnego (płynnego)miodu oraz odżywczego kremu. Na-kładamy jak maseczkę, najlepiej dwarazy w tygodniu, omijając okoliceoczu. Usuwamy po około 30 minu-tach.

Odżywczy miks. Po pół obranegojabłka i marchewki ścieramy na drob-nej tarce. Zagęszczamy odrobinątwarożku i dodajemy kilka kropli wit.A+E. Nakładamy na buzię, omijając

okolice oczu. Trzymamy 15 - 20minut. Zmywamy letnią wodą.

Lotion ogórkowy. Obieramy i ście-ramy pół ogórka. Odciskamy z niegosok. Dodajemy sok z połowy cytryny,10 łyżeczek soku z marchwi (świeżoprzygotowanego) i 6 łyżek olejku zesłodkich migdałów. Zlewamy do bute-leczki i wstrząsamy przed każdymużyciem. Stosujemy jak tonik po de-makijażu. Płyn trzymamy w lodówce.

Ziołowy kompres. Łyżkę szałwii idwie łyżki kwiatów nagietka zale-wamy 1/2 l gorącej wody. Przykry-wamy i zostawiamy do naciągnięcia.Odcedzamy. W letnim płynie mo-czymy płatki gazy i kładziemy natwarz na kilkanaście minut. Okład sto-sujemy samodzielnie albo kładziemyna krem, co wzmocni jej działanie.

Potrzebne nawilżanie

Terytorialny…działa na terenie

gminy S23 13 19,25 15

Kieruje mżawkęna trawę

2 3 9

Odnawia fotele20 4

Nie mają 18 lat6 11 7

Ciemna w rogu17

Sprawka figlarza10 5

Opiekun z sądu16

Filmowy pułkownikKwiatkowski

21 24 18

Limba12

Popularna choroba22 14

Imieninyobchodzi 25 marca E

8 1

Page 14: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 14 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Prawdziwe historie

To był najpiękniejszy czas wmoim życiu. Nie mówię oczywiścieo chorobie taty, bo jego cierpieniabardzo nas bolały, ale o całej na-szej trójce. Byłam jedynaczką,więc wszystko, co dobre, trafiałodo mnie. To mnie tata opowiadałbajki, dla mnie wypożyczał w bib-liotece książki, kiedy wracał zrobót, mnie kazał szukać słodyczyw kieszeniach. Tak to pamiętam.Mama ciągle powtarzała, że jestemjego oczkiem w głowie. I chybabyłam. To naprawdę był szczęśliwyczas, nawet wtedy gdy tata jużleżał. Ani mama, ani ja nie bra-łyśmy pod uwagę, że może odejść.Po prostu był mniej sprawny i już.

A jednak tata zmarł. Miałamwtedy szesnaście lat.

Mówiąc o moim dzieciństwie,mówię o miłości rodziców, bo jes-tem pewna, że zdecydowała ona o

całym moim późniejszym życiu.Mama została bardzo młodąwdową. Po śmierci taty nie mogłasię pozbierać. Przez pierwszy rokprawie ciągle płakała, zamykała sięw pokoju, nie chciała ze mną roz-mawiać. Ja też cierpiałam, a jed-nak mama w tym swoim bólu jakbytego nie widziała. Dziś wiem, że ztego właśnie powodu musiałamnagle dorosnąć. To ja byłam tą,która pociesza, przytula, tłumaczy.Wtedy bardzo do siebie przylgnę-łyśmy. Cieszyłam się, gdy mamazaczęła się przede mną otwierać,dzielić wspomnieniami, gdy wkońcu zapytała o moje sprawy.

Mówiłam mamie o wszystkim.W szkole średniej dobrze się uczy-łam, więc często pomagałam kole-żankom. Przychodziły do mnie dodomu i razem odrabiałyśmy lekcje.Mama wtedy robiła nam podwie-

czorki, przygotowywała lody, sło-dycze. Czasem siedziała z nami isłuchała naszych ploteczek. Nicdziwnego, że wiedziała o każdejmojej sprawie. Wtedy lubiłam jejsię zwierzać, niekiedy pożalić, za-wsze poradzić. Koleżanki zazdro-ściły mi takiej przyjaciółki. A jaznowu byłam szczęśliwa.

Już wtedy powinnam zauwa-żyć, że mama zrezygnowała zwłasnego życia i cały swój czas po-święcała mnie. Była młoda, nieskończyła jeszcze pięćdziesiątki, azrezygnowała z przyjaciół, znajo-mych. Nigdzie nie wychodziła zdomu, chyba że ze mną. Nie za-stanawiałam się, dlaczego tak jest,ale chyba było mi z tym wygodnie.Mama sprzątała, prała, gotowała.Ja przychodziłam na gotowe.Pierwszy sygnał, że coś jest nie wporządku, odczułam w momencie,gdy poznałam chłopaka. To niebyła jeszcze miłość na życie, alebardzo się lubiliśmy. Zapraszałamgo do domu. Zawsze po jego wyj-ściu słuchałam, że jest mało przy-stojny, że się źle ubiera, że ma złyzawód. Zerwałam tę znajomość.Potem był drugi chłopak i trzeci.Mamie nie podobał się żaden. Niechciała nikogo zaakceptować, ktomógłby mnie jej zabrać. Wtedy my-ślałam, że się o mnie martwi, żechce dla mnie jak najlepiej. Dziświem, że bała się o siebie. Za bar-dzo ją kochałam, by to przerwać.

Wracam więc do miłości moichrodziców. To było naprawdę wspa-niałe małżeństwo. Gdyby doczekaliwspólnej starości, byliby na pewnonajlepszymi na świecie dziadkami.Bóg jednak chciał inaczej. Tata od-szedł, a mama na tym pustymmiejscu po ukochanym mężu po-sadziła mnie. Czasem wydawałomi się, że wręcz nim jestem. Całąmiłość do taty mama przelała namnie. Moglibyście powiedzieć, żeto dar od losu tak być kochaną, żepowinnam być wdzięczna zaopiekę, za pomoc, za przyjaźńmamy. Jestem. Tyle tylko, że czujęsię samotna.

Po latach kupiłam sobie małemieszkanie. To była prawdziwaprzeprawa przekonać mamę, żemogę mieszkać sama. Ale wypro-wadziłam się. Już na wstępie mu-siałam mamie dać klucz do mojego"M". Tłumaczyła, że może mi sięcoś stać, że chce mnie odwiedzać,że czasem coś przyniesie. Nie po-winnam się zgodzić, ale żal mibyło, gdy widziałam, w jakiej jestpanice. No więc przychodziła oszóstej rano, w południe, o dzie-siątej wieczorem. Kiedy tylkochciała i z czym chciała. Na po-czątku nawet z obiadkami. Musia-łam wykupić sobie obiady wstołówce, aby przekonać mamę,że nie musi dla mnie gotować. Niebyło łatwo. Przez pierwsze mie-siące próbowała namówić mnie,abym wróciła, mówiła, że mieszka-

nie można wynajmować, że wartona nim zarobić. Całe moje życiekręciło się wokół mamy, wokół jejdecyzji, jej propozycji, jej rozmów.Boże, jak ja tęskniłam do taty idzieciństwa.

W końcu zmieniłam zamki wdrzwiach. Mam ponad pięćdziesiątlat, mama przeszło siedemdziesiąt.Zrozumiałam, że muszę zdecydo-wać za nas obie. Mama nie możecodziennie biegać do mojegomieszkania. Pomijam już, że ogra-nicza mi moją swobodę, ale zwy-czajnie jest jej już ciężko. Naszczęście nie choruje, ale przecieżmęczy się, nie ma czasu na odpo-czynek, wydaje też swoje pienią-dze. Wiem, że brak jej znajomych,przyjaciół, że beze mnie jest zupeł-nie sama. Ale przecież nie zosta-wiam jej gdzieś na końcu świata.Mieszkamy w tej samej miejsco-wości, codziennie po pracy wpa-dam do niej na godzinkę,dzwonimy do siebie. Ale mama niejest szczęśliwa. A ja mam corazwiększe poczucie winy. I corazczęściej zastanawiam się, dla-czego na to pozwoliłam. Gdybymwyszła za mąż, miała rodzinę,dzieci, mama byłaby wśród najbliż-szych. Mogłaby się spełniać jakoteściowa, babcia, przyjaciółka dlawnucząt. Ja też jej to zabrałam. Aprzecież trafiłam na prawdziwą mi-łość. Mój chłopak przez kilka latczekał, czy zdecyduję się odejśćod mamusi. Nie odeszłam.

Mam bliskiego przyjaciela. Nieplanujemy małżeństwa, ale kto wie- może kiedyś powiemy sobie tonajważniejsze "tak". Obydwoje jes-teśmy wolni. Mama jeszcze go niepoznała, ale wybierzemy się doniej z wizytą. Nie będę pytała, czysię jej podoba i nie wysłucham ża-dnych krytycznych uwag. Chciała-bym jednak, żeby go polubiła. Todobry człowiek. On zresztą twier-dzi, że mamę trzeba kochać bezżadnych warunków.

Tak naprawdę, to nie wiadomo,czy w przyszłości znowu nie za-mieszkamy razem. Tyle że wów-czas już w trójkę. Nie zostawimymamy, gdy będzie potrzebowałanaszej pomocy. Ona przecież tylkoza bardzo mnie kocha.

SPiSała HaLina SiEciŃSKa

moi rodzice bardzo się kochali. Byli dziećmi wojny, więc do-skonale wiedzieli, co to bieda i dobijanie się o każdy grosz.Ojciec pracował na etacie, ale po południu zawsze chodził nafuchy. Pamiętam, że kosił łąki, malował mieszkania, pomagałw warsztacie sąsiada. Tak było, dokąd nie zachorował. Kiedyzaczęłam chodzić do szkoły, tata już zawsze leżał. Dziś myślę,że miłość rodziców wtedy sprawdzała się najbardziej. mamaciągle była przy łóżku taty, nie mówiła do niego inaczej niżkochanie, głaskała go, całowała. Dla mnie to było normalne.Wychowałam się w domu, w którym uczuć nie trzeba było na-zywać. rodzice po prostu byli dla siebie stworzeni.

Maleńki Marcel Wawrzyniak zKrzemieniewa czeka na nasząpomoc. Chłopczyk urodził się 5sierpnia w szpitalu w Lesznie. Jestwcześniakiem, a lekarze zdiagno-zowali u niego niekrzepliwość krwi.Natychmiast przewieziony zostałdo szpitala w Poznaniu, gdzieprzetłaczają mu krew. Krew jestwięc dla niego prawdziwym daremżycia. Potrzeba jej dużo i codzien-nie. Każdy z nas może się tymdarem podzielić z chłopczykiem. Apowiedzmy jeszcze, że przy poro-dzie zmarła mama Marcelka. Tra-gedia rodziny jest więc ogromna.Tata chłopczyka Piotr Wawrzyniakprosi o oddawanie krwi dla Mar-cela. Można to zrobić w najbliż-szym oddziale krwiodawstwa, naprzykład w szpitalu w Lesznie.Ważne, aby podać, dla kogo jestona przeznaczona. A zatem dopi-sać należy Marcel Wawrzyniak,

Katedra i Klinika Neonatologii, ul.Polna 33. Poznań, Intensywna Te-rapia. Grupa krwi nie ma znacze-nia.

Piotr Wawrzyniak jest zawodo-wym strażakiem. Wiele razy po-magał ludziom w potrzebie. Jegoprzyjaciele, a zwłaszcza sołtysKrzemieniewa, postanowili więcułatwić oddawanie krwi dla jegosynka mieszkańcom naszej gminy.

Każdy, kto będzie chciał imógł oddać krew, może to zro-bić w poniedziałek, 7 wrześniaod godz. 9 do 14. Przed Gmin-nym centrum Kultury w Krze-mieniewie staniespecjalistyczny samochód poz-nańskiej kliniki. Fachowcy po-bierać tam będą krew dlamarcelka.

Jesteśmy pewni, że wielu na-szych czytelników odpowie na apelpana Piotra. Razem mogą urato-wać życie Marcelka.

Pomóżmy Marcelkowi

Page 15: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 15 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWODzieci z półkoloniiodwiedziły bibliotekę

Gminne centrum Kultury przyjmuje zapisydo Sekcji Tanecznej

1) grupa dzieci od 3 do 6 lat 2) grupa tańca towarzyskiego dla dzieci od 7 do 12 lat 3) grupa tańca nowoczesnego dla dzieci od 10 lat

Zapisy przyjmujemy do 15 września 2015 r. osobiście lub telefoniczniepod nr 605 567 878. Spotkanie organizacyjne w piątek, 18 września o godz. 19

Gminne centrum Kultury informuje, że od września rozpoczynają się:

1) próby chóru Krzemień (wtorek, godz. 19 - 21, sala Domu Kulturyw Garzynie),

2) próby Zespołu Śpiewaczego BELĘCIN (środy, godz. 15-17, salaw Nowym Belęcinie),

3) spotkania Sekcji Plastycznej dla dzieci w wieku od 6 lat, mło-dzieży i dorosłych (piątek, godz. 16-18, sale na piętrze Domu Kulturyw Garzynie).

Gminne centrum Kultury w Krzemieniewie zaprosiło do sie-bie dzieci z półkolonii ze Szkoły w Drobninie. Dla nich przy-gotowaliśmy warsztaty plecionkarskie i garncarskie. 13 lipca28 dzieci z klas i z opiekunami uczestniczyło w warsztatachplecionkarskich, które prowadzili państwo agnieszka iKrzysztof Pierzyńscy spod nowego Tomyśla z Pracowni Ple-cionkarstwa arTEX - rĘKODZiEłO. Dzieci wykonały ko-szyczki, ozdobne kule oraz wianki, które na pamiątkę zabrałydo domu. natomiast 21 lipca 28 dzieci z klas ii i iii z opieku-nami uczestniczyło w warsztatach garncarskich. Warsztatyprowadził senior rodziny Dzieciątkowskich z pracowni ro-dzinnej z okolic Konina. Dzieci robiły z pomocą garncarzaróżne wazoniki i miseczki, które także zabrały ze sobą. Byłyto naprawdę piękne lekcje rękodzieła, a także poznawaniadawnego rzemiosła.

Wakacyjna BrzechwomaniaBiblioteka w Krzemieniewie w drugiej połowie sierpnia zaprosiła dzieci

na zajęcia. W tym roku nazwaliśmy je "Wakacyjna Brzechwomania".Podczas zajęć dzieci poznały postać Jana Brzechwy oraz jego twórczość.Były więc głośne czytania znanych wierszy, prace plastyczne, zabawy zesłowem, obrazkowe poszukiwania, różne wyklejanki i rysunki do czyta-nych utworów, rozwiązywanie zagadek i krzyżówek oraz konkursy. Dziecispotykały się dwa razy w tygodniu po 3 godziny. Za oknem panowaławspaniała pogoda więc były też harce i zabawy na placu. Codzienniedzieci otrzymywały napoje i słodkie co nieco oraz drobny upominek. Nazakończenie zajęć wakacyjnych w bibliotece spotkaliśmy się na NOCNYMBAJANIU, ale o tym w następnym numerze.

Page 16: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 132 - Sierpień 2015

[ 16 ]

W Domu Kultury w Krzemieniewie dzieci uczestniczyły dwa razy w tygodniu po 3 godziny w różnych zabawach ruchowych,stołowych oraz z chustą animacyjną. Były w warsztacie samochodowym mariusza Jakubowskiego, poznały tajniki na-prawy samochodów. Zorganizowały też dzień kulinarny podczas którego piekły pizzę, gofry oraz robiły zdrowe sałatkiowocowe. W dwa czwartki dzieci wybrały się do Domu Kultury w Garzynie. Tam spotkały iluzjonistę Erato i obejrzałyróżne sztuczki oraz same mogły spróbować czarowania. W następny czwartek uczestnicy wakacji zobaczyli spektakl"Grymasy Królewny Kasi" w wykonaniu aktorów z Teatru maska z Krakowa. Spektakl opowiadał jak ważne i miłe jest uży-wanie magicznych słów "proszę", "dziękuję", "przepraszam". Po pokazie iluzji i spektaklu zaproponowano maluchomzabawy i konkursy oraz dyskoteki, które prowadzili panowie z zespołu Paradise. Zakończeniem wakacyjnych zajęć wDomu Kultury była wycieczka do łaciatej Wsi. O niej także napiszemy w następnym numerze.