Upload
hoangminh
View
227
Download
0
Embed Size (px)
Citation preview
Fundacja Rozwoju Systemu EdukacjiWarszawa 2008
Publikacja sfinansowana z funduszu Programu „Uczenie się przez całe życie”
© Fundacja Rozwoju Systemu EdukacjiWarszawa 2008
Fundacja ponosi pełną odpowiedzialność za treść niniejszej publikacji
Opracowanie:Ewa Kolanowska
Współpraca:Zespół Programu Erasmus w Narodowej Agencji Programu„Uczenie się przez całe życie”
Projekt graficzny i skład:Eliza Goszczyńska
ISBN: 978-83-87716-19-6
Narodowa Agencja Programu„Uczenie się przez całe życie”ul. Mokotowska 4300-551 Warszawawww.frse.org.plwww.erasmus.org.pl
Program Erasmus przez 20 lat istnienia w Europie umocnił swoją dobrą pozycję nie tylko na europejskim, ale nawet na światowym rynku edukacyjnym. Jest rozpoznawalny, lubiany i ceniony za wkład w proces tworzenia wspólnej Europy. Z jednej strony cieszy, że polskie szkoły wyższe uczestniczą w programie już od 10 lat, z drugiej - trochę szkoda, że mają szansę współtworzyć międzynarodową przestrzeń edukacyjną dopiero od 10 lat.
10 lat programu Erasmus w Polsce to okres pracy nad poprawą skali, znaczenia mobilności międzynarodowej i jej jakości w polskich uczelniach. Nie można zakwestionować wpływu, jaki udział uczelni w wymianie studentów, wymianie nauczycieli akademickich, realizacji wielostronnych, dydaktycznych projektów międzynarodowych w programie Erasmus wywarł na obecny stan szkolnictwa wyższego w Polsce. Świadczy o tym zarówno zwielokrotniona liczba osób wyjeżdżających i przyjeżdżających do naszego kraju, jak i liczba programów studiów, w których „gołym okiem” zauważalny i obecny jest tzw. wymiar europejski – czy to w formie treści kształcenia uaktualnionych dzięki zagranicznym kontaktom polskich dydaktyków, czy to w formie programów kształcenia opracowanych wspólnie z uczelniami zagranicznymi.
Poprawa jakości kształcenia i jego umiędzynarodowienie to priorytety polskiego szkolnictwa wyższego na kolejne lata. Aktywny udział naszych uczelni w programie Erasmus w następnych latach, jak i pełniejsze korzystanie ze wszystkich oferowanych przez niego możliwości, z pewnością pomoże nam osiągnąć założone cele.
Prof. dr hab. Barbara KudryckaMinister Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Szanowni Panstwo!
Ostatnie dwa lata przyniosły nam ważne dla programu Erasmus rocznice – w ubiegłym roku świętowaliśmy 20-lecie utworzenia programu w Europie, a rok bieżący zamyka w Polsce oraz kilku innych „nowych” państwach członkowskich okres pierwszych 10 lat uczestnictwa w programie.
Oddajemy do rąk Państwa publikację jubileuszową „10 lat programu Erasmus w Polsce”. Jej głównym celem jest pokazanie efektów 10-letniej realizacji programu przez polskie szkoły wyższe oraz wpływu programu na ich internacjonalizację.
Wpływ programu Erasmus na umiędzynarodowienie polskich szkół wyższych jest bezsprzeczny. Szczególnie zależało nam na wykazaniu wymiaru tego wpływu na szkoły o różnej tradycji i różnej wielkości, w ujęciu parametrycznym, opartym na zdefiniowanych kryteriach i wskaźnikach. Czy nam się to udało? Czy wpływ programu Erasmus jest rzeczywiście widoczny i odczuwalny? Zapraszamy do lektury publikacji lub wybranych jej rozdziałów w poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania.
Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy poświęcili czas na wypełnienie ankiety, na podstawie której był mierzony i analizowany wpływ programu Erasmus na internacjonalizację szkół wyższych w Polsce. Analiza wyników byłaby z pewnością jeszcze pełniejsza, gdyby odzew na naszą prośbę był większy.
Dziękujemy współautorce opracowania, która od początku lat 90-tych jest bacznym i wnikliwym obserwatorem zmian w polskim szkolnictwie wyższym, jakie zachodzą w związku z udziałem Polski w międzynarodowych programach edukacyjnych, za jej trafne wnioski dotyczące efektów realizacji programu Erasmus oraz wskazówki dla nas, Zespołu Erasmusa, na lata dalszej pracy.
Dziękujemy za pracę, zaangażowanie i serce okazywane programowi przez wszystkich, którzy biorą udział w jego realizacji – poczynając od uczelnianych i wydziałowych koordynatorów programu, poprzez władze instytucjonalne i krajowe, po przedstawicieli społeczności akademickiej – samych studentów i pracowników uczelni przyjaźnie nastawionych do idei, jakie od 20 lat w Europie i od 10 lat w Polsce promuje program Erasmus.
Zaangażowanie to często wykracza poza ramy oficjalnych zakresów obowiązków. Ale taki jest właśnie Erasmus – jeśli ktoś go pozna, zwiąże się z nim emocjonalnie, dostrzeże jego wymierne i niewymierne wartości (przyjaźń, dialog, wspólnotę wartości, świadomość tworzenia wspólnoty, itp.), zapomina o nieraz niedostrzeganym przez innych trudzie, problemach i niedogodnościach.
Erasmus trwale związał się z europejskim szkolnictwem wyższym, a obecnie zaczyna przenosić swoje idee na inne kontynenty. Erasmus jest doceniany w kontekście dialogu międzykulturowego, kształtowania obywatela o otwartym umyśle i sercu, czasem jasno sprecyzowanym systemie wartości i ambitnych zamierzeniach. Satysfakcja z aktywnego uczestnictwa w tym procesie pozostanie na zawsze.
Zespół Erasmusa w FRSE
Szanowni Panstwo!
�
I 21 lat programu Erasmus w Europie (198�-2008)
I.1 Trudne narodziny – bój o wymianę studentów
I.2 Coraz szersza oferta w coraz szerszych ramach – trzy fazy programu (1987-1995, 1995-2006, 2007-2013)
I.3 Centrala i terminale – zarządzanie programem
I.4 Ekspansja Erasmuslandu i wyznawców Erasmusa – zasięg i skala programu
II 10 lat programu Erasmus w Polsce (1998-2008)
II.1 Krajowe ramy Erasmusa – zarządzanie programem, wsparcie studentów i budżet programu
II.1.1 Wspólny wysiłek na czterech poziomach – zarządzanie programem
II.1.2 Studenci studentom – wsparcie organizacji studenckich
II.1.3 Wymierne zyski z członkostwa w UE i współczynnika skolaryzacji – budżet programu
II.2 Uczelniane ramy Erasmusa – od strategii i przepisów do różnych rozwiązań związanych z mobilnością studentów
II.2.1 Erasmus a myśl strategiczna – głównie o EPS, ale nie tylko
II.2.2 Gwarancje mobilności i jakości obsługi – przepisy i inne uregulowania związane z programem
II.2.3 Prawie 8,5 miliona euro z uczelnianej kieszeni – dofinansowanie wyjazdów studentów i nauczycieli
II.2.4 O tych, którzy więcej dają niż dostają – rozszerzony zakres obowiązków uczel-nianej administracji
II.2.5 O Erasmusie w uczelniach i o uczelniach w ramach Erasmusa – działania informacyjne i promocyjne
II.2.6 Pod czujnym okiem i opieką – rozwiązania związane z mobilnością studentów
II.3 Erasmus dla cierpliwych i statystyków – efekty ilościowe z obszernym komentarzem
II.3.1 Już ponad połowa ogółu – uczelnie uczestniczące w programie
SPIS TRESCI
9
9
10
15
1�
21
21
21
22
24
26
26
29
30
31
35
38
44
44
II.3.2 Już ponad 11 000 rocznie, ale nadal poniżej „średniej europejskiej” – wyjazdy polskich studentów
II.3.3 Już prawie 4 000 rocznie, ale nadal poniżej „zdolności absorpcyjnych” – przyjazdy zagranicznych studentów
II.3.4 Ilościowy i jakościowy wymiar „zdolności absorpcyjnych” – proporcje między liczbą wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów
II.3.5 Już ponad 2 000 i powyżej „średniej europejskiej” – wyjazdy polskich nauczycieli
II.3.6 Już prawie 1 500 i piąte miejsce w Europie – przyjazdy zagranicznych nauczycieli
II.3.� Kwestia konsekwentnych zabiegów – proporcje między liczbą wyjazdów i przyjazdów nauczycieli
II.3.8 Dodatkowa podpora mobilności studentów – wprowadzanie Europejskiego Systemu Transferu i Akumulacji Punktów (ECTS)
II.3.9 Selektywny wybór z szerokiej oferty – udział uczelni w projektach
II.4 Trwały ślad Erasmusa – efekty jakościowe z przykładami
II.4.1 Europejczycy pokolenia Erasmusa – efekty okresu studiów za granicą w oczach studentów
II.4.1.1 Niemal wszystko w jednym – polscy studenci o studiach i pobycie w innych krajach europejskich
II.4.1.2 Zbliżenia w krainie smoków – zagraniczni studenci o studiach i pobycie w Polsce
II.4.2 Dydaktyczne wysepki Erasmusa – wpływ programu na kształcenie w uczelniach
II.5 Bardziej i mniej lubiane oblicza Erasmusa – mocne i słabe strony programu w oczach uczelni
II.6 Erasmus a internacjonalizacja uczelni – podsumowanie najważniejszych efektów programu w szerszym kontekście
46
58
63
69
�6
�9
80
81
83
83
84
98
103
115
116
9
Erasmus, sztandarowy program Unii Europejskiej
w dziedzinie edukacji, już od ponad dwudziestu lat
niestrudzenie integruje europejską wspólnotę szkol-
nictwa wyższego, wspierając mobilność studentów
i pracowników uczelni oraz projekty współpracy
z udziałem uczelni i innych instytucji czy organizacji
związanych ze szkolnictwem wyższym. W ciągu
tych lat Erasmus stał się niewątpliwie jedną z ikon
integracji europejskiej i – choć z pewnością nie jest
idealny – niewielu odważyłoby się dziś kwestionować
sens tego programu i chyba nikt nie potrafiłby wyobrazić
go sobie bez udziału studentów. Jednak początki wcale
nie były łatwe.
21 LAT PROGRAMU ERASMUS W EUROPIE (1987-2008)
1 S. Corradi, “Erasmus Programme: the origin, preparatory years (1963-1986) and foundation of the European Union initiative for the exchange of university students, reported and documented by the scholar who first conceived of it”, Rzym, 2006, http://www.lifelong.it/library/erasmus_en.doc; notka nt. Manuela Marina Gonzaleza, College of Europe Alumni Association, http://www.coleurop-alumni.org; notka nt. programu Erasmus, http://en.wikipedia.org/wiki/ERASMUS_programme.
I
I.1 Trudne narodziny – bój o wymianę studentów
Propozycja programu Erasmus (European Action
Scheme for the Mobility of University Students –
Europejski program działań na rzecz mobilności
studentów) została opracowana na podstawie
doświadczeń z realizacji dofinansowywanych przez
Wspólnotę Europejską (WE) pilotażowych projektów
wymiany studentów w latach 1981-1986 i zgodnie
z zaleceniami Rady Ministrów WE i Parlamentu
Europejskiego w sprawie promowania mobilności
w szkolnictwie wyższym z lat 1983-1985. Pomimo
pewnej niechęci ze strony kilku dużych krajów
tworzących wówczas Wspólnotę Europejską, które
realizowały na szeroką skalę własne programy
wymiany, większość zasadniczych aspektów
przyszłego programu była już w pewnym momencie
uzgodniona i propozycja miała zostać przyjęta na
posiedzeniu Rady Ministrów WE w dniu 28 listopada
1986 r.
Wbrew powszechnym oczekiwaniom, podczas tego
posiedzenia nie osiągnięto jednak ostatecznego
porozumienia – punktem spornym okazał się
proponowany przez Komisję Europejską budżet
programu, a w szczególności kwota przewidziana na
stypendia dla studentów, którą pięć państw członkowskich
uznało za zbyt dużą. Wiceprzewodniczący Komisji
odpowiedzialny za edukację, Manuel Marin Gonzalez,
wycofał więc propozycję, argumentując, że w tej
sytuacji program należałoby uruchomić bez wymiany
studentów, a to byłoby „nie do pomyślenia”. Ten impas
wywołał żywe reakcje ze strony wielu stowarzyszeń
zajmujących się edukacją i innych organizacji europej-
skich, dzięki czemu pierwotna propozycja Komisji,
włącznie z budżetem, powróciła na stół i tym razem
została zaakceptowana podczas kolejnego posiedzenia
Rady w dniu 18 grudnia 1986 r. Jednak w związku
z tym, że kilka państw członkowskich zakwestionowało
następnie procedurę podjęcia tej decyzji, a rozwiązanie
tego problemu wymagało orzeczenia Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości, program Erasmus został
ostatecznie zatwierdzony decyzją Rady Ministrów WE
dopiero w dniu 15 czerwca 1987 r.1
10
Erasmus powstał jako odrębny program, ale stopniowo
był wpisywany w coraz szersze cele i programy współ-
pracy europejskiej w dziedzinie edukacji. Podobnie
jednak jak kilka innych wcześniej uruchomionych
programów UE, które również stanowią obecnie
komponent większego programu Unii Europejskiej
pod nazwą „Uczenie się przez całe życie” (Lifelong
Learning Programme, LLP), Erasmus zachował swą
nazwę i nie utracił swej tożsamości. Z formalnego
punktu widzenia całą dotychczasową i nie napisaną
jeszcze historię Erasmusa można w tej chwili podzielić
na trzy główne fazy, które zostały wyznaczone przez
ramy funkcjonowania programu i kolejne decyzje
odpowiednich organów Wspólnoty Europejskiej,
a następnie Unii Europejskiej.2
W pierwszej fazie – w latach 1987-1995 (a dokładniej
1987-1989 i 1989-1995) – Erasmus stanowił odrębny
„Europejski program działań na rzecz mobilności
studentów”. Druga faza, lata 1995-2006 (a dokładniej
1995-1999 i 2000-2006), to okres funkcjonowania
Erasmusa w ramach szerszego programu współpracy
UE pod nazwą „Socrates I” i „Socrates II”.3 Program
Socrates obejmował programy czy podprogramy, które
koncentrowały się na poszczególnych poziomach
edukacji – od edukacji przedszkolnej, szkolnictwa pod-
stawowego i średniego (Comenius) przez szkolnictwo
wyższe (Erasmus) do kształcenia dorosłych (Edukacja
dorosłych/Grundtvig) – oraz kilku przekrojowych
aspektach, nie związanych z określonym sektorem
edukacji. Te ponad-sektorowe aspekty to promowanie
nauki języków obcych (Lingua), wykorzystanie
technologii informacyjno-komunikacyjnych w edukacji
(Kształcenie otwarte i na odległość/Minerva) oraz
wymiana informacji i doświadczeń dotyczących
polityki edukacyjnej i systemów edukacji (m.in.
Eurydice, Arion i Naric). W aktualnej, trzeciej już fazie
(2007-2013) Erasmus jest realizowany w ramach
jeszcze szerszego programu „Uczenie się przez całe
życie”4. Oprócz wspomnianych wyżej komponentów
Socratesa, z których część ma dziś inną nazwę
i kształt, do programu „Uczenie się przez całe życie”
włączono także w nieco zmienionej formie dwa inne,
wcześniej istniejące programy UE: ukierunkowany na
kształcenie i szkolenie zawodowe program Leonardo
da Vinci i koncentrujący się na problematyce integracji
europejskiej program Jean Monnet. Podobnie jak
w przypadku Socratesa, każdy z komponentów
ramowego programu „Uczenie się przez całe życie”
dotyczy określonego poziomu edukacji lub aspektu
kształcenia, a w sumie obejmują one wszystkie etapy
uczenia się przez całe życie.
2 I faza, 1987-1995: Decyzja Rady nr 87/327/EWG z 15 czerwca 1987 r. w sprawie przyjęcia Europejskiego programu działań na rzecz mobilności studentów (Erasmus); decyzja Rady nr 89/663/EWG z 14 grudnia 1989 r. zmieniająca decyzję nr 87/327/EWG w sprawie przyjęcia Europejskiego programu działań na rzecz mobilności studentów (Erasmus); II faza, 1995-2006: decyzja nr 819/95/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 14 marca 1995 r. ustanawiająca wspólnotowy program „Socrates”; decyzja nr 253/2000/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 24 stycznia 2000 r. ustanawiająca drugą fazę wspólnotowego programu działań w dziedzinie edukacji „Socrates”; III faza, 2007-2013: decyzja nr 1720/2006/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 15 listopada 2006 r. ustanawiająca program działań w zakresie uczenia się przez całe życie.
3 Szczegółowe informacje o programie Socrates można znaleźć na stronie Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, http://www.frse.org.pl i Agencji Wykonawczej ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego, http://eacea.ec.europa.eu.
4 Szczegółowe informacje o programie „Uczenie się przez całe życie” można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, http://www.frse.org.pl, Komisji Europejskiej, http://ec.europa.eu/education, i Agencji Wykonawczej ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego, http://eacea.ec.europa.eu.
I.2 Coraz szersza oferta w coraz szerszych ramach – trzy fazy programu (1987-1995, 1995-2006, 2007-2013)
11
Już w pierwszej fazie (198�-1995), pomimo swej
nieco zawężającej nazwy, Erasmus nie ograniczał
się do wymiany studentów, choć pierwszym z jego
celów było rzeczywiście znaczne zwiększenie liczby
studentów odbywających okres studiów w innym
państwie członkowskim WE i wykształcenie w ten
sposób większej grupy absolwentów, którzy poznali
bezpośrednio różne aspekty życia gospodarczego
i społecznego w innym kraju. Równocześnie Erasmus
miał ułatwiać mobilność nauczycieli akademickich
m.in. z myślą o podniesieniu jakości kształcenia
w uczelniach oraz szeroką współpracę między
uczelniami we wszystkich państwach członkowskich
UE. Zgodnie z tymi założeniami fundusze Erasmusa
były przeznaczane przede wszystkim na programy
współpracy międzyuczelnianej (tzw. ICP – Inter-
University Cooperation Programmes), obejmujące
wymianę studentów i nauczycieli, wspólne
tworzenie programów studiów z innymi uczelniami
i organizację kursów intensywnych, oraz stypendia
indywidualne dla studentów i pracowników uczelni
wyjeżdżających poza ICP, a od 1989 r. także na
pilotażowe wprowadzanie Europejskiego Systemu
Transferu Punktów (ECTS).5 Ponadto Erasmus wspierał
współpracę stowarzyszeń akademickich, działania
związane z uznawaniem okresów studiów i dyplomów
oraz publikacje przedstawiające sprawdzone modele
współpracy akademickiej.
W drugiej fazie (1995-2006), gdy Erasmus znalazł
się pod skrzydłami Socratesa, celem spinającym różne
działania programu było rozszerzanie „europejskiego
wymiaru” kształcenia w szkolnictwie wyższym.
Oznaczało to nie tylko dalsze znaczne wsparcie
dla mobilności studentów, ale także zwrócenie
większej uwagi na to, że wyjazdy nauczycieli w celu
prowadzenia zajęć w innych uczelniach europejskich
i projekty dotyczące programów nauczania miały służyć
„europeizowaniu” studiów dla tych studentów, którzy
nie mogą wyjechać na okres studiów do innego kraju.
Jeśli chodzi o sam kształt programu, Erasmus zachował
swe dotychczasowe kluczowe elementy, tj. mobilność
studentów i nauczycieli, współpracę uczelni dotyczącą
programów nauczania, kursy intensywne i ECTS, ale
działania te były zorganizowane w nieco inny sposób.
Dodatkowo inne aspekty współpracy dydaktycznej
uczelni zostały uwzględnione w nowym rodzaju
projektów pod nazwą „sieci tematycznych”.
Erasmus funkcjonujący w latach 1995-1999 w ramach
programu Socrates I został podzielony na dwie „akcje”:
Akcja 1 (Wsparcie dla uczelni na rozwój europej-
skiego wymiaru studiów) i Akcja 2 (Stypendia dla
studentów). Akcja 1 była z kolei podzielona na dwie
pod-akcje: Akcja 1.A – Działania w ramach kontraktu
uczelnianego i Akcja 1.B – Sieci tematyczne.
W ramach podpisywanego z Komisją Europejską
kontraktu uczelnianego w Akcji 1.A uczelnie mogły
otrzymać fundusze na: •działania związane z organi-
zacją wyjazdów studentów na okres studiów do innej
uczelni europejskiej, •krótkie (1-7 tygodni) i dłuższe
(2-6 miesięcy) wyjazdy nauczycieli w celu prowadzenia
zajęć w innej uczelni europejskiej, •organizację kursów
intensywnych (od 10 dni do 3 miesięcy) z udziałem
nauczycieli i studentów z różnych krajów, poświęconych
5 European Credit Transfer System/European Credit Transfer and Accumulation System (ECTS) – system punktowy, który służył pierwotnie przenoszeniu punktów zaliczeniowych między uczelniami w ramach międzynarodowej wymiany studentów, ułatwiając w ten sposób uznawanie okresu studiów odbytego za granicą przez uczelnię macierzystą; obecnie, jako Europejski System Transferu i Akumulacji Punktów, jest również stosowany jako system akumulacji punktów przez stu-dentów danej uczelni w celu uzyskania dyplomu. Szczegółowe informacje o ECTS można znaleźć na stronie internetowej Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, http://www.erasmus.org.pl, sekcja „ECTS” i Komisji Europejskiej, http://ec.europa.eu/education.
12
zagadnieniom, które nie są na ogół uwzględniane
w programach studiów, •wizyty przygotowawcze
w celu przygotowania przyszłej współpracy w ramach
programu Erasmus, •wprowadzanie ECTS oraz
•projekty wielostronne polegające na wspólnym
opracowywaniu programów nauczania z innymi
uczelniami europejskimi. Te projekty wielostronne
obejmowały zarówno dostosowywanie istniejących,
jak i tworzenie nowych programów studiów pierwszego
i drugiego stopnia, modułów europejskich poświęconych
problematyce europejskiej (aspekty historyczne,
polityczne, ekonomiczne, kulturowe i instytucjonalne)
na różnych kierunkach studiów i zintegrowanych
kursów języków obcych (związanych ze specyfiką
danej dziedziny i stanowiących integralną część
programu studiów na danym kierunku).
W ramach sieci tematycznych w Akcji 1.B uczelnie
miały na przykład możliwość wspólnego analizowania
i oceny aktualnego stanu rozwoju danej dyscypliny czy
wiedzy w zakresie danej problematyki interdyscyplinar-
nej, wskazywania kierunków rozwoju danej dyscypliny
i wprowadzania zaleceń wynikających z takich analiz
do programów nauczania.
Fundusze Akcji 2 były przeznaczone na stypendia
dla studentów, których wyjazdy zostały uwzględnione
przez uczelnie w kontrakcie uczelnianym. Studenci
mogli odbyć w uczelni zagranicznej okres studiów
trwający od 3 do 12 miesięcy.
W latach 2000-2006, w ramach programu Socrates
II, Erasmus został z kolei podzielony na trzy „akcje”,
które znów w nieco inny sposób łączyły omówione
wyżej działania. Wyjazdy nauczycieli i studentów
umieszczono w jednej akcji, a szerszą współpracę
dydaktyczną uczelni podzielono na dwie akcje.
Przewidziane już w poprzedniej fazie wizyty przy-
gotowawcze były finansowane poza tymi głównymi
akcjami. Ponadto od roku akademickiego 2003/04
wspomniany wyżej kontrakt uczelniany zastąpiono
Kartą Uczelni Erasmusa, wydawaną przez Komisję
Europejską na podstawie wniosku złożonego przez
daną uczelnię. W odróżnieniu od kontraktu uczel-
nianego, który był rozwiązaniem finansowym, Karta
Uczelni Erasmusa stanowiła – i w trzeciej fazie
Erasmusa nadal stanowi – „przepustkę” dla uczelni,
warunkującą udział w programie, a równocześnie
zobowiązującą uczelnię do przestrzegania zasad
przyjętych w programie.
W ramach Akcji 1 (Europejska współpraca między-
uczelniana) programu Socrates II - Erasmus uczelnie
mogły występować o fundusze na następujące działania:
•wielostronne projekty dotyczące programów nauczania,
obejmujące zarówno wspólne opracowywanie pro-
gramów studiów i modułów o tematyce europej-
skiej, jak i wprowadzanie przygotowanych rozwiązań
i rozpowszechnianie efektów zakończonych projektów,
•organizacja kursów intensywnych, •wprowadzanie
ECTS oraz •organizacja wyjazdów studentów i nauczy-
cieli finansowanych w Akcji 2.
W Akcji 2 (Wyjazdy studentów i nauczycieli) przy-
znawano stypendia dla studentów na okres studiów,
od 3 do 12 miesięcy, w uczelni zagranicznej, która
podpisała z macierzystą uczelnią studenta umowę
o współpracy w ramach Erasmusa, i nauczycielom na
prowadzenie zajęć w uczelni zagranicznej przez okres
od 1 tygodnia do 6 miesięcy.
Podobnie jak w ramach programu Socrates I - Erasmus,
projekty Akcji 3 (Sieci tematyczne) umożliwiały uczel-
niom oraz współpracującym z nimi stowarzyszeniom
13
i innym organizacjom prowadzenie dyskusji i wspólnych
prac nad „europejskim wymiarem” danej dyscypliny,
programem nauczania dla danego kierunku studiów
lub wybranymi zagadnieniami interdyscyplinarnymi.
W tej fazie wyraźniej zaakcentowane zostały jednak
aspekty jakościowe, np. opracowywanie kryteriów
jakościowych i metod oceny jakości kształcenia dla
wybranych kierunków, co odzwierciedlało rosnące
znaczenie problematyki jakości kształcenia w Europie.
W trzeciej fazie (200�-2013), w ramach programu
„Uczenie się przez całe życie”, Erasmus ma wspierać
budowanie Europejskiego Obszaru Szkolnictwa
Wyższego6 oraz przyczyniać się do zwiększenia
innowacyjności, rozwoju gospodarczego i tworzenia
nowych miejsc pracy w UE. Te ogólne założenia
zostały przełożone na następujące cele „operacyjne”:
•podniesienie jakości i zwiększenie skali mobilności
studentów i nauczycieli; •podniesienie jakości
i zwiększenie skali wielostronnej współpracy między
uczelniami europejskimi; •zwiększenie przejrzystości
i kompatybilności tytułów i stopni nadawanych
przez uczelnie; •podniesienie jakości i rozszerzenie
współpracy między uczelniami a przedsiębiorstwami;
•tworzenie i wymiana innowacyjnych praktyk
dydaktycznych oraz •opracowywanie innowa-
cyjnych materiałów, usług podejść i praktyk dydak-
tycznych opartych na technologiach informacyjno-
komunikacyjnych na potrzeby kształcenia przez całe
życie.
Dotychczasowy „rdzeń” Erasmusa pozostał zasadniczo
niezmieniony, ale w kontekście nowych szerszych
celów ofertę dotyczącą wielostronnej współpracy
uczelni wzbogacono o nowe rodzaje projektów,
a równocześnie rozszerzono i doprecyzowano cele
wszystkich rodzajów projektów. Warto tu zwrócić
uwagę na trzy zmiany. Po pierwsze, Erasmus został
wyraźnie wpisany w koncepcję uczenia się przez całe
życie, która od kilku już lat spina wszelkie działania
UE w dziedzinie edukacji, i będzie teraz wspierać
uczelnie w tej niezwykle istotnej roli, jaką mają one
do odegrania w kształceniu przez całe życie. Dlatego
właśnie w projektach wielostronnych uczelnie zachęca
się obecnie nie tylko do opracowywania samej
strategii uczenia się przez całe życie, ale także
do rozszerzania oferty studiów niestacjonarnych,
m.in. dla osób pracujących, oraz oferty kształcenia
ustawicznego. Po drugie, większy nacisk położono na
otwarcie się uczelni na potrzeby gospodarki. Tym celom
służy m.in. nowy rodzaj projektów koncentrujących się
na współpracy uczelni z przedsiębiorstwami. Kolejnym
aspektem, który został uwypuklony w aktualnej fazie
Erasmusa, jest jakość i sprawność funkcjonowania
szkolnictwa wyższego i uczelni jako instytucji –
działania w tej dziedzinie mają wspierać nowe projekty
ukierunkowane na modernizację uczelni i nowy rod-
zaj strukturalnych sieci tematycznych. I po trzecie,
choć uczelnie chętnie korzystają już od pewnego
czasu z technologii informacyjno-komunikacyjnych
w kształceniu, na ten aspekt zwrócono teraz
w Erasmusie jeszcze większą uwagę, wprowadzając
specjalne projekty typu „wirtualny kampus”.
Uczelnie zainteresowane udziałem w programie
muszą, podobnie jak wcześniej, najpierw wystąpić do
6 Stworzenie Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego do 2010 r., oznaczającego bardziej porównywalne, kompatybilne i spójne systemy szkolnictwa wyższego w Europie, jest nadrzędnym celem Procesu Bolońskiego, zapoczątkowanego Deklaracją Bolońską, którą dotychczas podpisali ministrowie odpowiedzialni za szkolnictwo wyższe z 46 europejskich krajów. Bardziej szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod adresem: www.nauka.gov.pl, sekcja „Szkolnictwo wyższe” – „Proces Boloński”.
14
Komisji Europejskiej o przyznanie wspomnianej wyżej
Karty Uczelni Erasmusa. Uczelnie posiadające taką
kartę mogą otrzymać dofinansowanie na działania,
które zostały podzielone w następujący sposób:
mobilność, projekty wielostronne, sieci tematyczne
i działania towarzyszące. W ramach mobilności
uczelniom przyznaje się fundusze na: •wyjazdy
studentów w celu odbycia okresu studiów w uczelni
zagranicznej posiadającej Kartę Uczelni Erasmusa lub
praktyki w przedsiębiorstwie, ośrodku szkoleniowym,
ośrodku badawczym bądź innej instytucji (3-12
miesięcy), •wyjazdy nauczycieli w celu prowadzenia zajęć
w uczelni zagranicznej i wyjazdy pracowników uczelni
w celu udziału w szkoleniu w instytucji zagranicznej (1-6
tygodni), •działania związane z organizacją wyjazdów
studentów i pracowników oraz •organizację kursów
intensywnych (kurs intensywny Erasmusa to krótki cykl
zajęć dydaktycznych przygotowany i przeprowadzony
przez nauczycieli akademickich ze współpracujących
ze sobą uczelni z różnych krajów dla międzynarodowej
grupy studentów z tych instytucji).
Rozwój mobilności wspierają, jak w poprzednich fazach
programu, intensywne kursy językowe Erasmusa
(Erasmus Intensive Language Courses, EILC) dla
stypendystów wyjeżdżających do krajów, w których
mówi się mniej znanymi językami.
Projekty wielostronne zostały podzielone na cztery
rodzaje: •związane z opracowywaniem programów
nauczania, •koncentrujące się na współpracy uczelni
z przedsiębiorstwami, •wspierające modernizację
uczelni i •dotyczące wirtualnych kampusów.
W ramach projektów związanych z opracowywaniem
programów nauczania uczelnie mogą rewidować,
opracowywać i wprowadzać: •pełne zintegrowane
programy studiów licencjackich/inżynierskich, magister-
skich lub doktoranckich, które kończą się oficjalnie
uznawanym podwójnym lub wspólnym tytułem
stopniem, •programy lub moduły kształcenia
ustawicznego bądź •moduły europejskie. Szczególną
uwagę zwraca się na współpracę w tym zakresie ze
środowiskami zawodowymi i światem biznesu.
Celem projektów koncentrujących się na współpracy
uczelni z przedsiębiorstwami może w szczególności
być: •promowanie różnych aspektów przedsiębior-
czości w ramach programów studiów, •ściślejsze
powiązanie studiów z potrzebami rynku pracy,
•tworzenie oferty edukacyjnej dla osób pracujących,
studentów studiów niestacjonarnych i osób zaintere-
sowanych kształceniem zawodowym na zaawanso-
wanym poziomie lub •tworzenie strategii promujących
współpracę uczelni z przedsiębiorstwami.
W projektach wspierających modernizację uczelni
uczelnie pracują nad strategiami i rozwiązaniami
w różnych dziedzinach. Można tu na przykład
opracowywać strategie służące •usprawnieniu
zarządzania i zoptymalizowaniu finansowania,
•rozszerzaniu działań w zakresie informacji
i poradnictwa, •podnoszeniu własnej atrakcyjności,
•modernizowaniu i zwiększaniu przejrzystości
programów nauczania, czy też •strategie uczenia
się przez całe życie. Współpraca w tych projektach
może być także ukierunkowana na tworzenie
•mechanizmów podnoszenia jakości funkcjono-
wania uczelni czy •rozwiązań ułatwiających dostęp
do kształcenia osobom, które uzyskały kwalifikacje
lub umiejętności w ramach edukacji pozaformalnej
i nieformalnej.
Projekty typu „wirtualny kampus” mogą przewidywać
15
m.in. •opracowanie i upowszechnianie metod
tworzenia i prowadzenia kampusów wirtualnych,
•stworzenie pomocy edukacyjnych udostępnianych
w systemie on-line, •opracowanie lub zrewidowanie
pełnych zintegrowanych programów studiów licen-
cjackich/inżynierskich, magisterskich lub doktoranckich,
kończących się oficjalnie uznawanym podwójnym
lub wspólnym tytułem/ stopniem, które umożliwiają
wirtualną mobilność studentów i nauczycieli
akademickich dzięki wykorzystaniu technologii
informacyjno-komunikacyjnych czy •promowanie
współpracy pomiędzy osobami zajmującymi się
kampusami wirtualnymi.
Sieci tematyczne zostały podzielone na sieci akade-
mickie i sieci strukturalne. Sieci akademickie mają
promować innowacje w określonej dyscyplinie, szeregu
dyscyplin lub dziedzinie wielodyscyplinarnej. Część
zagadnień, którymi mogą zajmować się uczelnie
i współpracujące z nimi inne instytucje i organizacje,
została „przeniesiona” z poprzednich faz Erasmusa,
ale dodano również nowe. Działania sieci mogą
koncentrować się na •ocenie stanu kształcenia w danej
dziedzinie, •zapewnianiu jakości, •problematyce
samej współpracy europejskiej, •definiowaniu
i aktualizowaniu kompetencji ogólnych i kierunkowych,
•zacieśnianiu powiązań pomiędzy dydaktyką
i badaniami czy •powiązań pomiędzy edukacją
a społeczeństwem, w tym m.in. instytucjami
publicznymi i prywatnymi, środowiskami naukowymi
i zawodowymi. Sieci strukturalne służą usprawnieniu
i zmodernizowaniu określonego aspektu organizacji,
zarządzania czy finansowania szkolnictwa wyższego,
np. rozszerzeniu dostępu do studiów, poprawie
zarządzania uczelnią, wzmocnieniu mechanizmów
zapewniania jakości itp.
W ramach działań towarzyszących dofinansowuje się
działania związane z rozpowszechnianiem i wykorzys-
tywaniem efektów współpracy oraz monitorowaniem
projektów realizowanych w programie Erasmus.
Na zakończenie tego przeglądu warto podkreślić, że
najbardziej „widocznym” działaniem Erasmusa jest
już od dłuższego czasu mobilność studentów. Temu
właśnie elementowi poświęca się zdecydowanie
najwięcej uwagi zarówno w oficjalnych publikacjach
instytucji odpowiedzialnych za realizację programu,
jak i materiałach zamieszczanych w różnych europej-
skich i krajowych mediach.
I.3 Centrala i terminale – zarządzanie programem
Już od dawna Komisja Europejska, która odpowiada
całościowo na poziomie europejskim za realizację
różnych wspólnotowych programów współpracy,
przekazuje pewne zadania w tym zakresie innym
instytucjom. Przez wiele lat takim „pod-wykonawcą”
w przypadku programów w dziedzinie edukacji były
instytucje lub organizacje prywatne, np. Biuro Obsługi
Technicznej (Technical Assistance Office, TAO)
zajmujące się m.in. obsługą całego programu Socrates,
włącznie z programem Erasmus. W 2005 r. Komisja
utworzyła własną Agencję Wykonawczą ds. Edukacji,
Kultury i Sektora Audiowizualnego (Education,
Audiovisual and Culture Executive Agency, EACEA),
która przejęła zadania prywatnych pod-wykonawców
i obecnie zarządza znaczną częścią działań dofinan-
sowywanych w ramach 15 programów UE, m.in.
programu „Uczenie się przez całe życie”.
16
Na poziomie europejskim istnieją zatem dwa
„szczeble zarządzania”. W największym skrócie,
Komisja zajmuje się najczęściej sprawami strategicz-
nymi i nadzoruje realizację programów, a Agencja
odpowiada bezpośrednio za realizację większości
tzw. akcji czy projektów scentralizowanych. Akcje czy
projekty scentralizowane to akcje lub projekty, które są
zarządzane na poziomie europejskim (w odróżnieniu
od akcji czy projektów zdecentralizowanych, którymi
zarządza się na poziomie krajowym).
Ten dwuszczeblowy system zarządzania na poziomie
europejskim obejmuje również Erasmusa, stanowią-
cego część programu „Uczenie się przez całe życie”.
Komisja Europejska – we współpracy z państwami
członkowskimi UE i za zgodą Komitetu Programu
„Uczenie się przez całe życie”, któremu przewodniczy
– określa priorytety programu, prowadzi działania
informacyjno-promocyjne, zatwierdza wyniki selekcji
projektów scentralizowanych i odpowiada za ocenę
programu. Z kolei Agencja Wykonawcza, poza
wspieraniem Komisji w działaniach informacyjno-
promocyjnych, zapewnia pełną „obsługę techniczną”
scentralizowanych projektów Erasmusa, tj. projektów
wielostronnych, sieci tematycznych i projektów
realizowanych w ramach działań towarzyszących.
Ta pełna obsługa obejmuje m.in. ogłaszanie
konkursów projektów, przyjmowanie i selekcję
wniosków o fundusze na projekty, podpisywanie
umówz koordynatorami wybranych w selekcji
projektów oraz monitorowanie realizowanych
projektów.
Na poziomie krajowym odpowiednikiem Komisji
Europejskiej w przypadku wszystkich programów
UE w dziedzinie edukacji jest ministerstwo edukacji
bądź odrębne ministerstwa odpowiedzialne za oświatę
i szkolnictwo wyższe. Władze edukacyjne wskazują
instytucję, która ma pełnić rolę „krajowej (narodowej)
agencji wykonawczej” w danym programie, i sprawują
ogólny nadzór nad programami UE, a tym samym
również nad narodowymi agencjami.
Takie agencje narodowe zostały utworzone we
wszystkich 31 krajach uczestniczących obecnie
w programie „Uczenie się przez całe życie”, przy czym
w niektórych krajach jedna agencja odpowiada za cały
ten program, a w innych funkcjonuje kilka odrębnych
agencji zajmujących się poszczególnymi programami
realizowanymi w jego ramach, np. programem
Erasmus. Od początku istnienia programu Erasmus
agencje narodowe prowadzą niezmiennie szerokie
działania informacyjno-promocyjne w swoich krajach.
Jeśli zaś chodzi o bezpośrednie zarządzanie akcjami
programu, ich zadania w ciągu ostatnich kilkunastu
lat rozszerzały się wraz z ewolucją programu i decen-
tralizowaniem kolejnych działań Erasmusa. W latach
1995-1999 (Socrates I - Erasmus) agencje zarządzały
wyłącznie funduszami na stypendia dla studentów.
W latach 2000-2006 (Socrates II - Erasmus) przejęły
również odpowiedzialność za fundusze na wyjazdy
nauczycieli oraz organizację wyjazdów studentów
i nauczycieli, przy czym z puli środków na organizację
wyjazdów można było również finansować wpro-
wadzanie Europejskiego Systemu Transferu Punktów
w poszczególnych uczelniach. W aktualnej fazie
programu, obejmującej lata 2007-2013 („Uczenie
się przez całe życie” - Erasmus), agencje zarządzają
także funduszami na zdecentralizowane obecnie kursy
intensywne i intensywne kursy językowe. W przypadku
działań zdecentralizowanych agencje wykonują
dokładnie takie same zadania jak Agencja Wykonawcza
w odniesieniu do działań scentralizowanych – od
ogłoszenia konkursu projektów przez selekcję
1�
wniosków i podpisywanie umów do monitorowania
realizowanych projektów.
W programie Erasmus, oprócz tych dwóch „instancji
decyzyjnych” na poziomie krajowym, istnieją dwa
kolejne szczeble zarządzania, bez których trudno byłoby
sobie wyobrazić sprawną realizację programu. Są to
uczelniani i wydziałowi/instytutowi koordynatorzy
Erasmusa, powoływani przez same uczestniczące
w programie uczelnie. Uczelniany koordynator Erasmusa
to „centrum dowodzenia” programem w każdej uczelni
i pierwszy „oficer łącznikowy” w kontaktach z narodową
agencją, a wydziałowi/instytutowi koordynatorzy
Eras-musa pełnią analogiczną funkcję koordynacyjną
na poziomie jednostek organizacyjnych uczelni.
Szczegółowy zakres obowiązków koordynatorów zależy
od rozwiązań przyjętych w poszczególnych krajach
i uczelniach. Zadania koordynatorów Erasmusa
w polskich uczelniach przedstawiamy w rozdziale
II.1.1.
I.4 Ekspansja Erasmuslandu i wyznawców Erasmusa – zasięg i skala programu
W 1987 r. Erasmus zaczynał skromnie od dwunastki
krajów tworzących wówczas Wspólnotę Europejską,
a w ciągu dwudziestu lat jego terytorium przekroczyło
granice Wspólnoty i objęło 31 krajów. Dziś w pro-
gramie Erasmus uczestniczy nie tylko 2� państw
członkowskich Unii Europejskiej, ale także trzy kraje
należące do EFTA i EOG, Islandia, Lichtenstein
i Norwegia, oraz Turcja jako kraj kandydujący do UE.
Każdy kraj przystępujący do Unii Europejskiej staje się
automatycznie uczestnikiem jej programów. Od połowy
lat 90-tych do dnia dzisiejszego Unia rozszerzyła się
trzykrotnie, ale Erasmusland rozszerzał się szybciej
niż sama Unia. Już na początku lat 90-tych program
otworzył się na kraje EFTA/EOG, które nie należały
do UE. Dwanaście krajów, w tym Polska, które są
członkami UE dopiero od roku 2004 lub 2007,
przystąpiło do programu Erasmus w latach 1998-
1999. Kandydująca obecnie do UE Turcja uczestniczy
w programie od 2004 r. Od roku akademickiego
2009/2010 w programie będzie również prawdo-
podobnie uczestniczyć Chorwacja, była Jugosłowiańska
Republika Macedonii i Szwajcaria.
Wprawdzie, jak wspomnieliśmy wcześniej, kilka krajów
tworzących w 1986 r. Wspólnotę Europejską niechętnie
zatwierdziło pierwszy proponowany budżet Erasmusa,
od wielu już lat Unia Europejska chętnie inwestuje
pokaźne środki w programy edukacyjne (przy czym
kraje EFTA/EOG, które nie należą do UE, finansują
swój udział z własnego budżetu). Nie dziwi zatem,
że ekspansji terytorialnej towarzyszyła ekspansja
budżetowa. Łączny budżet Erasmusa wzrósł z ok.
2�� mln ECU w pierwszej fazie (Erasmus, 1987-
1995) do ok. 1,� mld euro w drugiej fazie (Socrates
- Erasmus, 1995-2006) i ok. 3 mld euro w trzeciej
fazie („Uczenie się przez całe życie” - Erasmus, 2007-
2013). Średni roczny budżet Erasmusa w pierwszej
fazie programu przekraczał nieco 34 mln ECU,
a w aktualnej fazie wynosi ponad 400 mln euro, co
oznacza niemal dwunastokrotny wzrost.
Od samego początku Erasmus najhojniej i coraz
hojniej obdarowuje studentów – w pierwszych latach
programu stypendia dla studentów stanowiły ok. 60%,
w kolejnej fazie ok. 70%, a obecnie prawie 80%
budżetu Erasmusa. „Pula studencka” w wysokości
ok. 290 mln euro, przewidziana na 2007 r., wydaje
się ogromna. Trzeba jednak pamiętać, że z tej puli
sfinansowano ostatnio wyjazdy ponad 150 000
18
7 Informacje o budżecie na stypendia studenckie w pierwszej fazie Erasmusa: S. Corradi, “Erasmus Programme: the origin, preparatory years (1963-1986) ….”, Rzym, 2006, http://www.lifelong.it/library/; informacje o budżecie w drugiej fazie (Socrates I/Erasmus): Komisja Europejska, „Final Report from the Commission on the implementation of the Socrates Programme 1995-1999”, Bruksela, 2001, http://ec.europa.eu/dgs/education_culture/evalreports/; indykatywny podział budżetu na 2007 r.: Komisja Europejska, prezentacja „Action Programme in the field of Lifelong Learning, 2007-2013”, styczeń 2007, http://www.ulb.ac.be/unica/docs/IRO-2007-Ljubljana-LLP_Erasmus_Puigpelat.ppt.8 Zgodnie z listą uprawnionych uczelni zaktualizowaną w roku 2006/07 przez Agencję ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego, która zarządza programem na
poziomie europejskim w imieniu Komisji Europejskiej. W programie przyjęto szeroką definicję „uczelni”, obejmującą wszystkie rodzaje uczelni i innych placówek, które zgodnie z legislacją lub praktyką w poszczególnych krajach nadają oficjalnie uznawane tytuły/stopnie lub prowadzą kształcenie na poziomie szkolnictwa wyższego. Decyzję o tym, które uczelnie/placówki są uprawnione do udziału w programie, podejmują władze edukacyjne w poszczególnych krajach.
9 Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury, “Erasmus – Success stories – Europe Creates Opportunities”, Bruksela, 2007.
studentów, a średnie stypendium studenta
Erasmusa, które pokrywa jedynie dodatkowe koszty
związane z pobytem i studiami za granicą, nie
przekraczało dotychczas 200 euro miesięcznie. Na
wyjazdy nauczycieli przeznaczono w 2007 r. ok.
6% (ok. 21 mln euro) budżetu. Oprócz stypendiów
dla studentów i nauczycieli Erasmus dofinansowuje
różne działania w uczelniach związane z organizacją
wyjazdów oraz intensywne kursy językowe (EILC)
dla studentów Erasmusa odbywających studia lub
praktykę w krajach, w których używa się mniej
znanych języków; koszty te stanowiły, odpowiednio,
ok. 7,5% (ok. 28 mln) i 0,4% (ok. 1,5 mln) budżetu
na rok 2007. W sumie kwoty związane z wyjazdami
złożyły się na ponad 90% budżetu (ok. 340 mln),
co oznacza, że program jest bardzo wyraźnie
ukierunkowany na wspieranie mobilności. Uczelnie
zainteresowane współpracą w ramach różnych,
przedstawionych wcześniej, projektów muszą
zadowolić się znacznie mniejszą pulą. Na projekty
wielostronne przewidziano nieco mniej niż 3%
(ok. 11 mln), na kursy intensywne nieco ponad 2%
(7,9 mln), a na sieci tematyczne nieco mniej niż 2%
(ok. 7 mln) budżetu w 2007 r.7
We wszystkich 31 krajach Erasmuslandu istnieje
w sumie około 5 000 uczelni uprawnionych do udziału
w programie8 i aż 90% z tych uczelni europejskich
faktycznie uczestniczy dziś w programie9. Trudno
byłoby znaleźć wśród nich uczelnie, których współ-
praca z innymi uczelniami posiadającymi Kartę
Uczelni Erasmusa nie obejmuje wymiany studentów
i nauczycieli, ale znaczna ich część występowała
i występuje również z powodzeniem o granty na różne
wspólne projekty.
Skoro największą część budżetu przeznacza się na
mobilność, a w tej części największa „porcja” przy-
pada studentom, najlepszą ilustracją skali programu
jest skala ich mobilności. Przed uruchomieniem
programu Erasmus jedynie garstka studentów
wyjeżdżała na okres studiów do innych krajów
Wspólnoty Europejskiej. Ambicją twórców pierwszej
fazy Erasmusa było dziesięciokrotne zwiększenie liczby
mobilnych studentów do 50 000 rocznie. Ze względu
na napięty harmonogram działań, w pierwszym roku,
1987/88, Erasmus zdołał wyekspediować za granicę
jedynie 3 244 studentów, ale wyznaczony cel został
osiągnięty już w roku 1992/93, gdy na okres studiów
w ramach programu wyjechało 51 694 studentów.
W roku 1994/95 plan został „przekroczony” –
w wymianie uczestniczyło już 73 407 studentów.
Dwanaście lat później, w roku akademickim 2006/07,
wymiana między uczelniami europejskimi w ramach
Erasmusa obejmowała 159 324 studentów. Milionowy
student Erasmusa wyjechał na studia w roku 2002/03,
a od początku programu Erasmus do końca roku
2006/07 okres studiów w uczelni zagranicznej odbyło
19
10 Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury, „Socrates II Programme. Eramus Programme 2006/2007. Overview of National Agencies’ final reports 2006/07”.
w sumie 1 683 928 studentów. Dla zobrazowania
skali wymiany warto dodać, że ta łączna liczba
studentów Erasmusa ze wszystkich krajów jest tylko
nieco mniejsza od liczby studentów studiujących we
wszystkich polskich uczelniach w roku akademickim
2001/02 (ponad 1,7 mln). Używając innego porów-
nania, populacja studentów, którzy wyjechali na
studia w ramach Erasmusa w latach 1987/88-
2006/07, jest niemal równa liczbie mieszkańców
Budapesztu i tylko nieco mniejsza niż liczba ludności
Warszawy czy Hamburga.
W decyzji ustanawiającej program „Uczenie się przez
całe życie”, którego część stanowi obecnie Erasmus,
Parlament Europejski i Rada Europejska wytyczyły
cel, zgodnie z którym do roku 2012 łączna liczba
studentów Erasmusa ma sięgnąć 3 milionów. Ten
cel może być jednak trudny do osiągnięcia, ponieważ
oznaczałoby to, że liczba mobilnych studentów
powinna wzrastać co roku o ok. 9-10%, a rzeczywistość
odbiega od tych założeń. Jak wynika z corocznych
raportów Komisji Europejskiej, pomimo stale rosnącej
liczby studentów uczestniczących w programie Erasmus,
dynamika wzrostu zmniejszyła się w ostatnich latach.
W tym okresie najwyższy wzrost względem poprzed-
niego roku odnotowano w roku akademickim 2003/04
– 9,4%; w kolejnych dwóch latach dynamika wzrostu
kształtowała się na poziomie powyżej 6-7%, a w roku
2006/07 liczba studentów Erasmusa była jedynie
o 3,2% większa niż w roku 2005/06.
Już od kilku lat studenci wyjeżdżający w danym
roku na okres studiów do innej uczelni europejskiej
stanowią średnio 0,8% ogółu studentów w 31 krajach
uczestniczących w programie. Przy założeniu, że studia
trwają na ogół od czterech do pięciu lat, w trakcie tego
okresu w wymianie Erasmusa uczestniczy ok. 3%
studentów europejskich. Jeśli z kolei porównamy na
przykład liczbę absolwentów studiów licencjackich
/inżynierskich i magisterskich w 2005 r. z liczbą studen-
tów Erasmusa w roku 2006/07, studenci Erasmusa
stanowią ok. 4% ogółu absolwentów.10
Ze względu na zmiany w systemie finansowania
i związany z tym brak historycznych danych, skalę
mobilności nauczycieli można zilustrować danymi
dotyczącymi ostatnich dziesięciu lat. Podobnie
jak w przypadku studentów liczba nauczycieli
wyjeżdżających w celu prowadzenia zajęć do innej
uczelni europejskiej w ramach programu stale wzrasta,
ale „korpus nauczycielski” Erasmusa jest oczywiście
znacznie mniejszy niż „kohorta studencka” Erasmusa.
W roku 1997/98 wyjechało � �9� nauczycieli, w roku
2001/02 liczba wyjazdów nauczycieli podwoiła się
do 15 872, a w roku 2006/07 wzrosła do 25 809.
W sumie w latach 1997/98-2006/07 zajęcia w innych
uczelniach europejskich prowadziło w ramach
Erasmusa 166 6�3 nauczycieli – grupa niemal dwu-
krotnie większa niż ogół nauczycieli akademickich
zatrudnionych w ostatnich latach we wszystkich
polskich uczelniach. W kolejnych latach coraz większa
była również dynamika wzrostu liczby mobilnych
nauczycieli w porównaniu z poprzednim rokiem,
np. z 7% w roku 2002/03 do ponad 12% w latach
2004/05 i 2005/06, ale nieznaczny spadek do 10%
odnotowano w roku 2006/07. W ostatnich latach
wzrastał również systematycznie odsetek nauczycieli
prowadzących zajęcia w ramach Erasmusa
20
11 Ibidem.12 Ocena programu Socrates I: U. Teichler, J. Gordon, F. Maiworm, „Socrates 2000 Evaluation Study”, listopad 2000, http://ec.europa.eu/dgs/education_culture/
evalreports/; ISOC – baza danych projektów realizowanych w ramach programu Socrates II: http://www.isoc.siu.no/isocii.nsf.
w odniesieniu do łącznej liczby nauczycieli europej-
skich. W roku 2006/07 mobilni nauczyciele Erasmusa
stanowili ok. 1,9% ogółu nauczycieli akademickich
w 31 krajach uczestniczących w programie.11 Te dane
wskazywałyby na to, że nauczyciele są bardziej
mobilni niż studenci, ale trzeba pamiętać, że średnia
długość wyjazdu nauczycieli w ostatnich latach to 6,5
dnia, podczas gdy studenci wyjeżdżali średnio na 6,5
miesiąca.
Program jest otwarty na wszystkie kierunki studiów czy
dyscypliny i każda z dziedzin ma swą reprezentację
w Erasmusie, czy to w ramach wymiany studentów
i/lub nauczycieli, czy też w ramach różnego rodzaju
projektów. Obecność Erasmusa nie jest jednak równie
widoczna we wszystkich dziedzinach, a to zależy
już od samych wydziałów, nauczycieli i studentów,
którzy bardziej lub mniej chętnie i bardziej lub mniej
skutecznie ubiegają się o granty z budżetu programu.
Ze względu na zmiany w systemie finansowania
zbiorcze dane dotyczące rozkładu dziedzinowego
różnego rodzaju projektów Erasmusa – od kursów
intensywnych przez projekty koncentrujące się na
programach studiów do sieci tematycznych – nie są
dostępne. Z różnych zestawień12 wynika jednak, że
projekty te objęły swym zasięgiem wszystkie dziedziny
– od kierunków ścisłych przez humanistyczne do
artystycznych – ale znaczna ich część dotyczy nauk
społecznych, nauk technicznych oraz biznesu
i zarządzania, a także nauk medycznych. Zgodnie
z danymi w corocznych raportach Komisji Europejskiej,
przedstawiciele pierwszych trzech z tych dziedzin, jak
również języków obcych i filologii, uczestniczą również
najaktywniej w wymianie studentów i nauczycieli.
Studenci kierunków zaliczanych do grup „biznes
i zarządzanie”, „języki obce i filologie”, „nauki
techniczne” i „nauki społeczne” stanowili w ostatnich
latach, odpowiednio, ok. 20-21%, 15%, 11% i 11-12%
ogółu studentów Erasmusa,a nauczyciele – w nieco
innych proporcjach – ok. 11%, 13,5-14%, 13%
i prawie 9% ogółu nauczycieli Erasmusa.
Poszczególne kraje są oczywiście w różnej skali
zaangażowane w różne działania Erasmusa. Niektóre
kraje wyraźnie dominują w projektach współpracy
międzyuczelnianej, te same lub inne kraje wysyłają
i przyjmują zbliżoną liczbę studentów i/lub nauczycieli,
a w bilansie jeszcze innych krajów wyraźnie widać
„nadwyżkę” studentów wyjeżdżających w stosunku
do studentów przyjeżdżających bądź odwrotnie. Te
informacje zostały przedstawione w rozdziale II.2 jako
tło porównawcze dla danych dotyczących udziału
Polski w programie Erasmus.
21
Polskie uczelnie zadebiutowały w programach
Wspólnoty Europejskiej w 1990 r., przystępując do
programu Tempus, który – choć wzorowany na
programie Erasmus – został uruchomiony specjalnie
w celu wspierania reformy szkolnictwa wyższego
w krajach Europy Środkowo-Wschodniej i był finan-
sowany w ramach szerszego programu pomocy
WE dla tego regionu pod nazwą PHARE. Tempus
oferował pokaźne fundusze na współpracę z uczel-
niami w innych krajach europejskich, a w programie
uczestniczyła w mniejszym lub większym zakresie
większość polskich uczelni.13 Niezależnie jednak od
tego, od połowy lat 90-tych środowisko akademickie
niecierpliwie oczekiwało na możliwość włączenia się
do programu Erasmus, ta zmiana oznaczała bowiem
symboliczne przejście od fazy pomocy do fazy
partnerskiej współpracy. Polska przystąpiła do
programu Socrates, a tym samym również do
realizowanego wówczas w jego ramach programu
Erasmus, w lutym 1998 roku, który był przedostatnim
rokiem pierwszej fazy programu Socrates (1995-
1999). Polskie uczelnie po raz pierwszy włączyły się
w działania Erasmusa w roku akademickim 1998/99.
Podobnie jak w innych krajach, w zarządzanie
programem Erasmus w Polsce są zaangażowane
cztery najważniejsze „instancje”. Ogólny nadzór nad
programem sprawuje ministerstwo właściwe dla spraw
szkolnictwa wyższego – obecnie Ministerstwo Nauki
i Szkolnictwa Wyższego – a za realizację programu
na poziomie krajowym od początku naszego udziału
odpowiada bezpośrednio Fundacja Rozwoju Systemu
Edukacji (FRSE). Fundacja funkcjonuje obecnie jako
narodowa agencja całego programu „Uczenie się przez
całe życie” i kilku innych unijnych programów, m.in.
„Erasmus Mundus”, „Tempus”, „European Language
Label” i „Młodzież w działaniu”.
Zespół zajmujący się w FRSE programem Erasmus
prowadzi działania informacyjno-promocyjne i zarządza
funduszami na zdecentralizowane działania Erasmusa,
które obejmują obecnie organizację wyjazdów i stypendia
dla studentów i nauczycieli, kursy intensywne, intensywne
kursy językowe EILC i wizyty przygotowawcze. Działania
informacyjno-promocyjne nie ograniczają się do
zamieszczania na stronie internetowej programu
i przesyłania uczelniom wszelkich informacji
i materiałów dotyczących programu. Zespół Erasmusa
organizuje konferencje, seminaria i szkolenia,
uczestniczy w imprezach informacyjno-promo-
cyjnych organizowanych przez uczelnie i organizacje
akademickie, a także udziela informacji i wskazówek
w odpowiedzi na zapytania osób indywidualnych.
Ponadto Zespół wydaje szczegółowe roczne raporty
na temat mobilności polskich studentów i nauczycieli
w programie Erasmus, Biuletyn Informacyjny
10 LAT PROGRAMU ERASMUS W POLSCE (1998-2008)II
II.1 Krajowe ramy Erasmusa – zarządzanie programem, wsparcie studentów i budżet programu
II.1.1 Wspólny wysiłek na czterech poziomach – zarządzanie programem
13 Polska zakończyła udział w programie Tempus jako kraj korzystający z pomocy UE w roku akademickim 1999/2000 (rok, w którym zostały uruchomione ostatnie projekty z udziałem polskich uczelni), ale od czasu przystąpienia do UE w 2004 r. uczestniczy w nim jako państwo członkowskie UE. Szczegółowe informacje o programie Tempus można znaleźć pod adresem: http://www.tempus.org.pl.
22
poświęcony m.in. programowi Erasmus, jak również
specjalne publikacje, na przykład z okazji 20-tych
urodzin Erasmusa w Europie w 2007r. Zarządzanie
działaniami zdecentralizowanymi oznacza, jak
wspomnieliśmy w poprzednim rozdziale, „pełną
obsługę” tych działań. Zespół Erasmusa przyjmuje
wnioski składane co roku przez polskie uczelnie
w ramach poszczególnych działań zdecentralizowanych,
ocenia je sam lub – zależnie od rodzaju działania
– organizuje ocenę dokonywaną przez ekspertów
zewnętrznych, przyznaje środki na zaakceptowane
do finansowania wnioski, zawiera umowy z poszcze-
gólnymi uczelniami i monitoruje ich wykonanie.
Z realizacji tych wszystkich zadań Fundacja Rozwoju
Systemu Edukacji rozlicza się przed Ministerstwem
Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Komisją Europejską,
składając tym instytucjom coroczne raporty.
Najważniejszymi partnerami Fundacji Rozwoju
Systemu Edukacji w polskich uczelniach są uczelniani
koordynatorzy programu Erasmus, którzy zostali
powołani przez rektorów we wszystkich uczestniczących
w programie uczelniach. Uczelnianymi koordynatorami
Erasmusa są przeważnie kierownicy lub pracownicy
uczelnianych biur współpracy z zagranicą, ale także
– choć rzadziej – prorektorzy odpowiedzialni za
współpracę z zagranicą, sprawy studenckie lub
dydaktyczne bądź nauczyciele akademiccy mający
doświadczenie we współpracy zagranicznej. Uczelniany
koordynator Erasmusa przygotowuje dla władz uczelni
propozycje rozwiązań w istotnych sprawach dotyczących
programu (np. zasady naboru i selekcji kandydatów
czy dofinansowywania wyjazdów), a następnie dba
o przestrzeganie przyjętych rozwiązań. Przez cały
rok akademicki koordynator uczelniany koordynuje
oczywiście wszystkie działania związane z obsługą
programu, które podejmuje się na poziomie całej
uczelni. Po zakończeniu roku akademickiego
odpowiada z kolei za przygotowanie rozmaitych
raportów dotyczących udziału uczelni w programie dla
Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji i samej uczelni.
Uczelnie przygotowują dla FRSE obszerne sprawo-
zdania, włącznie ze szczegółowymi odpowiedziami na
ankietę dotyczącą mobilności studentów i nauczycieli.
Podobnie jak na wyższych szczeblach zarządzania
część działań związanych z realizacją programu jest
zdecentralizowana w samych uczelniach. W związku
z tym w „ramach” wytyczonych na poziomie całej
uczelni, wydziałowi lub instytutowi koordynatorzy
programu Erasmus wykonują na poziomie jednos-
tek organizacyjnych podobne zadania jak uczelniani
koordynatorzy. Niektórzy koordynatorzy wydziałowi lub
instytutowi uczestniczą także w podejmowaniu decyzji
o zaliczeniu studentom okresu studiów odbytego za
granicą w ramach programu.
Koordynatorzy nie są oczywiście pozostawieni sami
sobie – ogromną pracę związaną z realizacją programu
Erasmus wykonuje administracja uczelniana, a przede
wszystkim uczelniane biura współpracy z zagranicą, ale
także różne inne jednostki uczelnianej administracji.
O tym aspekcie piszemy więcej w rozdziale II.2.4.
Realizację programu wspierają również setki osób
zarówno w samych uczelniach, jak i w różnych instytu-
cjach i organizacjach zajmujących się szkolnictwem
wyższym, które prowadzą rozmaite działania informa-
cyjne i promocyjne. Nie sposób wymienić tu wszystkie
zaangażowane instytucje i organizacje, ale nie można
II.1.2 Studenci studentom – wsparcie organizacji studenckich
23
nie wspomnieć o roli organizacji studenckich, studenci
stanowią bowiem najliczniejszą grupę „użytkowników”
tego programu.
Zdecydowanie najbardziej aktywną organizacją
studencką w programie Erasmus jest Sieć Studentów
Erasmusa – Erasmus Student Network, ESN, organi-
zacja ogólnoeuropejska mająca swe odziały w po-
szczególnych krajach, m.in. Polsce, i lokalne sekcje
w poszczególnych uczelniach, m.in. w 29 polskich
uczelniach usytuowanych w dużych miastach.
ESN prowadzi różne działania związane z wymianą
studentów, w szczególności w ramach programu
Erasmus, pod hasłem „Studenci pomagają studentom”.
Podobnie jak oddziały sieci w innych krajach, ESN
Poland przekazuje studentom informacje i wskazówki,
ułatwia integrację zagranicznych studentów w polskich
uczelniach i polskich studentów po powrocie z za-
granicy, a także zbiera i analizuje ich opinie na temat
studiów w ramach Erasmusa. Wyniki badań ESN są
publikowane w raportach, do których odwołujemy się
również w niniejszej publikacji. Polski oddział sieci jest
również organizatorem lub współorganizatorem takich
imprez jak konkurs fotograficzny „Discover Europe”
czy turniej piłki nożnej „Erasmus Cup”. W kilkunastu
uczelniach sekcje ESN funkcjonują również jako
stowarzyszenia byłych stypendystów Erasmusa.
Oprócz lub zamiast „stowarzyszeń” istniejących
w ramach ESN, w kilku uczelniach byli stypendyści
Erasmusa stworzyli odrębne stowarzyszenia i wspierają
teraz swą wiedzą i doświadczeniem wyjeżdżających
i przyjeżdżających studentów. Takie stowarzyszenie
działa na przykład w Wyższej Szkole Lingwistycznej
w Częstochowie (To be Erasmus), na Uniwersytecie
Łódzkim (Student Cooperation Centre) czy w Akademii
Wychowania Fizycznego we Wrocławiu (Klub Erasmusa).
Od 2004 r. wymianę studentów w ramach programu
Erasmus wspiera także aktywnie, choć na razie jedynie
lokalnie, polski oddział innej europejskiej organizacji
studenckiej pod nazwą „Europejska Wymiana
Młodzieży” – European Youth Exchange, EYE. Oddział
ten, utworzony na Politechnice Łódzkiej, funkcjonuje
również od 2007 r. jako jedna z 29 uczelnianych sekcji
sieci ESN. EYE Poland organizuje szereg imprez dla
studentów we współpracy z uczelnianym Działem
Współpracy z Zagranicą. Przyjeżdżający na uczelnię stu-
denci zagraniczni mogą lepiej poznać uczelnię, miasto
i nasz kraj m.in. podczas organizowanego regularnie
„Introductory Week” oraz spotkań i wycieczek.
Zarówno dwa wspomniane wyżej oddziały sieci między-
narodowych, jak i inne mniej znane organizacje czy
uczelniane samorządy studenckie, a także nie zrzeszeni
studenci, angażują się również szeroko w organizację
różnych imprez promujących program Erasmus,
np. corocznych bądź jubileuszowych Dni Erasmusa
w danej uczelni czy regionalnych lub krajowych
konferencji dla dotychczasowych i potencjalnych
beneficjentów programu. Ponadto studenci opiekują
się przyjeżdżającymi do naszych uczelni studentami
zagranicznymi na zasadzie „koleżeńskiej pomocy”,
m.in. w ramach programów typu Buddy, Mentor czy
Tandem. Ta codzienna opieka i pomoc we wszelkich
codziennych sprawach ma szczególne znaczenie
dla integracji zagranicznych studentów Erasmusa ze
środowiskiem akademickim i społecznością lokalną.
24
Łączny roczny budżet programu Erasmus, z którego
finansuje się udział wszystkich 27 krajów Unii Europej-
skiej14, jest podzielony na działania scentralizowane
i działania zdecentralizowane. Fundusze na działania
scentralizowane, obejmujące obecnie projekty wielo-
stronne i sieci tematyczne, a wcześniej również kursy
intensywne, stanowią „wspólną pulę europejską”,
w której nie wyodrębnia się środków przewidzianych
dla poszczególnych krajów. Grupa uczelni i ewentualnie
dodatkowych partnerów, reprezentujących co najmniej
pewną minimalną liczbę krajów, wspólnie składa na
poziomie europejskim wniosek o grant na projekt
wielostronny lub sieć tematyczną. Fundusze na
działania zdecentralizowane, tj. organizację wyjazdów
oraz stypendia dla studentów i nauczycieli wy-
jeżdżających z danego kraju, a obecnie także kursy
intensywne i intensywne kursy językowe EILC
koordynowane przez uczelnię z danego kraju, są
natomiast dzielone na „pule krajowe” według
przyjętych przez Komisję Europejską algorytmów.
W tych algorytmach uwzględnia się przede wszystkim
łączną liczbę studentów i nauczycieli akademickich
w danym kraju, dotychczasową skalę udziału danego
kraju w programie i przewidywane na podstawie
średniego wskaźnika wzrostu zapotrzebowanie
w danym roku.
Budżet Erasmusa na działania polskich uczelni, który
można wyodrębnić z łącznego unijnego budżetu
programu15 (rys. 1), wzrósł prawie ośmiokrotnie
z 3,9 mln euro w roku akademickim 1998/99 do
32,1 mln euro w roku 2007/08, a na rok 2008/09
przewidziano 35,4 mln euro. O ile w latach 1999/2000-
2003/04 budżet utrzymywał się na stałym i stosunkowo
niewysokim poziomie, nasza „pula krajowa” zwiększyła
się bardzo wyraźnie w roku akademickim 2004/05
i od tego czasu zwiększa się już co roku. Złożyły się
na to różne czynniki. Po pierwsze, fakt przystąpienia
Polski do UE w 2004 r., co spowodowało, że budżet
dla Polski jest obliczany na podstawie algorytmu
uwzględniającego m.in. liczebność populacji studentów
i nauczycieli akademickich. Po drugie, od czasu
przystąpienia do UE polskie uczelnie mogą współ-
pracować w ramach programu już nie tylko – jak
wcześniej – z piętnastoma krajami tworzącymi
wcześniej UE, ale także z pozostałymi nowymi
państwami członkowskimi rozszerzonej Unii i krajami
nie należącymi do UE. Geograficzne rozszerzenie
obszaru naszej potencjalnej współpracy znalazło
odzwierciedlenie w proporcjonalnie większym budżecie.
Po trzecie, w kolejnych latach do polskiej narodowej
reprezentacji w programie Erasmus dołączały i nadal
dołączają kolejne uczelnie, co zwiększa liczbę corocznie
wyjeżdżających studentów i nauczycieli, a w ten
sposób wpływa na wysokość budżetu w kolejnym
roku. Dodatkowym czynnikiem zwiększającym nasz
budżet w roku 2007/08 o prawie ćwierć miliona
było wzbogacenie oferty działań zdecentralizowanych
o projekty typu „kursy intensywne”.
II.1.3 Wymierne zyski z członkostwa w UE i współczynnika skolaryzacji – budżet programu
14 Udział krajów nie należących do UE jest finansowany na podstawie odrębnych umów. Kraje EFTA/EOG finansują swój udział z własnego budżetu, a koszty udziału krajów kandydujących do UE pokrywa się przeważnie, przynajmniej częściowo, ze środków szerszego programu pomocy UE dla danego kraju.
15 Przedstawiony tu budżet obejmuje fundusze na stypendia dla studentów i nauczycieli, organizację wyjazdów studentów i nauczycieli (włącznie ze środkami na wprowadzanie ECTS), intensywne kursy językowe oraz – od roku akademickiego 2007/08 – kursy intensywne. W związku z tym, że stypendia dla nauczycieli oraz organizacja wyjazdów studentów i nauczycieli były początkowo finansowane na zasadzie scentralizowanej (zob. informacje o zarządzaniu programem w rozdziale I.3), kwoty na te działania uwzględnione w budżecie z lat, odpowiednio, 1998/99-1999/2000 i 1998/99-2002/03 są szacunkowe. Budżet, jakim zarządzała dotychczas Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji: 1998/99 - 3,2 mln euro, 1999/2000 – 5,6 mln, 2000/01 – 5,7 mln, 2001/02 – 5,4 mln, 2002/03 – 5,7 mln, 2003/04 – 6,6 mln, 2004/05 – 15,2 mln, 2005/06 – 19,5 mln, 2006/07 – 25,0 mln, 2007/08 – 32,1 mln.
25
Rys. 1. Budżet programu Erasmus w Polsce, 1998/99-2007/08, w mln euro
Źródło: Dane z różnych materiałów Komisji Europejskiej i raportów Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07.
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
7
2007
/200
80
5
10
15
20
25
30
35
3,9
6,5 6,5 6,2 6,6 6,5
15,2
19,5
24,9
32,1
Polski budżet Erasmusa jest obecnie czwartym co
do wielkości budżetem krajowym, ponieważ pod
względem liczby studentów, a w związku z tym i liczby
nauczycieli, należymy do ścisłej czołówki europejskiej.
Większe o 1-3 mln euro są budżety Hiszpanii, Francji
i Niemiec, w których liczba studentów jest nieco
mniejsza lub większa, a liczba nauczycieli większa,
ale także studenci i nauczyciele są bardziej mobilni niż
w naszym kraju. Tuż za nami, z mniejszym o milion euro
budżetem, uplasowała się Wielka Brytania, w której
studenci – choć stanowią równie dużą populację jak
w pierwszych trzech krajach – są znacznie mniej
mobilni niż studenci w krajach pierwszej czwórki.
Największa część naszego budżetu, podobnie jak
całego unijnego budżetu Erasmusa i innych „puli
krajowych”, przypada niezmiennie na stypendia
dla studentów, a jej udział zwiększał się również
sukcesywnie z 82,0% w roku 1998/99 do 90,4%
w roku 2006/07. W szerszym budżecie na rok 2007/08
(który po raz pierwszy obejmuje nie tylko fundusze na
stypendia dla studentów i pracowników, organizację
wyjazdów i intensywne kursy językowe, ale także
fundusze na kursy intensywne) stypendia dla studentów
stanowią 85,7%, stypendia dla pracowników uczelni –
7,5%, organizacja wyjazdów – 5,6%, kursy intensywne –
0,7%, a intensywne kursy językowe – 0,2%.
Fundusze przeznaczane na mobilność, a w szcze-
gólności na wyjazdy studentów, w ramach programu
Erasmus są w rzeczywistości jeszcze większe, ponieważ
polskie uczelnie same dofinansowują te wyjazdy od
wielu lat. Kwoty inwestowane w mobilność przez
uczelnie są niebagatelne w kontekście skromnego
budżetu polskiego szkolnictwa wyższego, o czym
piszemy w rozdziale II.2.3.
26
16 Ankieta nt. „Wpływu programu Socrates-Erasmus na internacjonalizację uczelni” została rozesłana przez FRSE do uczelnianych koordynatorów programu Erasmus w 217 uczelniach, które podpisały z FRSE umowę na realizację działań w ramach programu Erasmus w roku akademickim 2007/08. Ankietę wypełniło 77 (tj. 35,5%) uczelni, z których większość uczestniczy w programie co najmniej od roku 2005/06.
17 Uczelnie z najdłuższym stażem w programie: Akademia Ekonomiczna w Poznaniu, Radomska Szkoła Wyższa, Uniwersytet Szczeciński, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Akademia Finansów w Warszawie, Politechnika Wrocławska i Wyższa Szkoła Handlowa we Wrocławiu; uczelnie ze średnim stażem w programie: Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie, Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe w Kaliszu, Legnicy i Nowym Sączu, Górnośląska Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. kard. A. Hlonda w Mysłowicach, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego i Wyższa Szkoła Zarządzania – Polish Open University w Warszawie oraz Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu; uczelnie o najkrótszym stażu w programie: Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy, Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji w Bytomiu i Górnośląska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości im. K. Goduli w Chorzowie.
Część przedstawionych w tym rozdziale elementów,
które tworzą kontekst funkcjonowania programu
w każdej uczelni, przyniósł ze sobą lub zainspirował
sam Erasmus, inne zostały wprowadzone pod wpływem
ogólnokrajowych przepisów, a jeszcze inne z inicja-
tywy samych uczelni. Wszystkie decydują w znacznym
stopniu o tym, jak sprawnie program jest realizowany
i jakie efekty osiągają poszczególne uczelnie.
II.2 Uczelniane ramy Erasmusa – od strategii i przepisów do różnych rozwiązań związanych z mobilnością studentów
II.2.1 Erasmus a myśl strategiczna – głównie o EPS, ale nie tylko
Deklaracja polityki w programie Erasmus i szersze
strategie internacjonalizacji
Wszystkie uczelnie uczestniczące w programie
opracowały „Deklarację polityki w programie
Erasmus” (Erasmus Policy Statement, EPS; wcześniej
European Policy Statement), określającą strategię
współpracy europejskiej w ramach programu.
Deklaracja ta jest obowiązkowym elementem wniosku
o przyznanie Karty Uczelni Erasmusa, otwierającej
dostęp do programu. Jak wynika z ankiety prze-
prowadzonej wśród polskich uczelni Erasmusa latem
2008 r. przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji16,
w większości (73%) uczelni, które odpowiedziały
na ankietę, deklaracja EPS stanowi jedyny dokument
strategiczny dotyczący współpracy zagranicznej. W
tych uczelniach EPS jest sama w sobie cennym efek-
tem programu, wymóg jej przygotowania skłonił bow-
iem uczelnie do określenia priorytetów i „uporządko-
wania myśli” na temat prowdzenia współpracy
zagranicznej.
Równocześnie, jak wynika z tej samej ankiety,
w ponad jednej czwartej uczelni (27%) ramy dla
Erasmusa tworzą również szersze strategie inter-
nacjonalizacji przygotowane w ostatnich latach
z inicjatywy samych uczelni. Mają one formę
odrębnej strategii internacjonalizacji (np. „Strategia
umiędzynarodowienia”, „Strategia internacjonalizacji”
czy „Internacjonalizacja działalności dydaktycznej”)
bądź stanowią odrębną część w ogólnych programach
lub strategiach rozwoju uczelni. Tego rodzaju dokumenty
istnieją zarówno w uczelniach publicznych i nie-
publicznych, które od samego początku lub niemal od
początku uczestniczą w programie Erasmus (1998/99,
2000/01 lub 2001/02), jak i w uczelniach, które
przystąpiły do programu w latach 2002/03-2004/05
lub dopiero w latach 2005/06-2007/08.17
2�
Strategiczne konsultacje w uczelniach
Deklaracje EPS i/lub szersze strategie internacjonalizacji
są zatwierdzane przez władze uczelni, ale powstają
najczęściej w wyniku wewnętrznych dyskusji z udziałem
władz uczelni i jednostek organizacyjnych, nauczycieli
akademickich, pracowników administracyjnych i/lub
studentów. Wartość tych dyskusji trudno przecenić,
bo mają one przecież swój udział w tworzeniu
klimatu czy „kultury internacjonalizacji” w uczelniach.
Z wspomnianej wyżej ankiety FRSE wynika, że w prawie
trzech czwartych uczelni deklaracja EPS lub inna
strategia współpracy zagranicznej jest efektem
dyskusji z udziałem co najmniej dwóch z wymienio-
nych wyżej grup (ponad 24% uczelni – z udziałem
wszystkich czterech grup18, ponad 23% - trzech grup,
26% - dwóch grup). Jedynie w mniej niż jednej czwartej
uczelni (22%) przygotowują ją wyłącznie władze
uczelni i jednostek organizacyjnych. Oprócz władz
uczelni i jednostek organizacyjnych najczęściej
w dyskusjach uczestniczą nauczyciele i pracownicy
administracyjni (obydwie grupy w 59,8% uczelni).
Niestety choć w założeniach Procesu Bolońskiego
zwraca się uwagę na udział studentów w różnych
działaniach podejmowanych przez uczelnie, a w pro-
gramie Erasmus studenci stanowią najliczniejszą
rzeszę beneficjentów, tę grupę zaprasza do dyskusji
strategicznych jedynie mniej niż jedna trzecia uczelni
(31,2%).
Założenia deklaracji EPS
W deklaracji EPS każda uczelnia przedstawia m.in.
cele i strategię realizacji działań w ramach Erasmusa,
planowane działania służące promowaniu programu
oraz rozwiązania mające zapewnić odpowiednią
jakość działań związanych z mobilnością studentów
nauczycieli. Aktualne deklaracje wyznaczają stra-
tegiczny kontekst programu na lata 2007-2013,
a ich efekty będą dopiero widoczne w nadchodzących
latach. Warto tu jednak podsumować wskazywane
w nich cele z myślą o tych czytelnikach, którzy nie
mieli jeszcze w ręku takiego dokumentu. Z przeglądu
wybranych deklaracji uczelni wynika, że najczęściej
wymienianym celem udziału w programie jest
zwiększenie skali mobilności studentów i nauczycieli
oraz wzbogacenie oferty dydaktycznej poprzez
szerszy udział w projektach Erasmusa. Równocześnie,
zgodnie z szerszymi obecnie celami programu (zob.:
rozdział I.2), wśród istotnych dla wielu uczelni celów
pojawiło się ściślejsze powiązanie oferty dydaktycznej
z potrzebami rynku pracy lub, bardziej ogólnie,
zacieśnienie więzi między uczelnią a jej środowiskiem
zewnętrznym, m.in. przedsiębiorstwami, organizacjami
zawodowymi i placówkami badawczymi. Część
uczelni postawiła również wyraźnie na rozszerzenie
oferty zajęć w językach obcych, kursów języka pol-
skiego i/lub zajęć promujących nasz kraj dla studentów
zagranicznych. Wśród nich są zarówno uczelnie,
18 Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Wyższa Szkoła Administracji Publicznej im. S. Staszica w Białymstoku, Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji w Bytomiu, Górnośląska Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości im. K. Goduli w Chorzowie, Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie, Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni, Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach, Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Kielcach, Górnośląska Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. kard. A. Hlonda, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie, Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu, Politechnika Szczecińska, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. A. Silesiusa w Wałbrzychu, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Wyższa Szkoła Zarządzania – Polish Open University w Warszawie, Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych w Warszawie, Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu i Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” we Wrocławiu.
28
w których odsetek przyjeżdżających studentów jest
już obecnie zdecydowanie większy niż nasza „średnia
krajowa” (np. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
czy Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania
im. L. Koźmińskiego), jak i uczelnie, które dopi-
ero zamierzają osiągnąć równie dobre wyniki (np.
Uniwersytet Gdański czy Państwowa Wyższa Szkoła
Zawodowa w Nysie).
W części EPS dotyczącej informacji o programie
i promocji programu uczelnie zapowiadają zarówno
działania, które stały się już obecnie u nas „stan-
dardem”, np. publikowanie materiałów drukowanych
czy internetowych i organizacja spotkań, jak i rozmaite
specjalne imprezy. Takie działania informacyjno-
promocyjne, podejmowane przez uczelnie zgodnie
z deklaracjami EPS z poprzednich lat, przybliżamy
poniżej w rozdziale II.2.5. Z kolei w części EPS, która
wyznacza ramy mobilności, uczelnie określają, w jaki
sposób będą organizować wyjazdy swoich studentów
i nauczycieli/pracowników oraz gościć u siebie za-
granicznych studentów i nauczycieli. O rozwiązaniach
stosowanych dotychczas w tej dziedzinie piszemy
poniżej w rozdziale II.2.6.
Wskaźniki internacjonalizacji w deklaracjach EPS lub
szerszych strategiach internacjonalizacji
Zarówno deklaracje EPS, jak i szersze strategie inter-
nacjonalizacji są bardzo zróżnicowane pod względem
szczegółowości. Część uczelni wskazuje w nich ogólne
priorytetowe kierunki współpracy czy rodzaje działań,
a inne wymieniają konkretne kierunki czy programy
studiów lub kraje, na których ma koncentrować się
współpraca. W ankiecie dla FRSE mniej niż jedna piąta
(18,2%) uczelni podała, że w ich strategii określone
zostały również konkretne docelowe „wskaźniki inter-
nacjonalizacji”. Na przykład strategia Collegium Civitas
w Warszawie zakłada, że z możliwości odbycia okresu
studiów zagranicą powinno korzystać 7% studentów
studiów stacjonarnych uczelni. Wyższa Szkoła
Lingwistyczna w Częstochowie dąży do tego, aby
z uczelni wyjeżdżało 10% studentów, a studenci
przyjeżdżający stanowili połowę liczby wyjeżdżających.
Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. E. Kwiat-
kowskiego w Gdyni zamierza również wysyłać za
granicę 10% swych studentów, a oprócz tego włączyć
do udziału w programie Erasmus wszystkie nowo-
utworzone kierunki studiów i oferować jeden scalony
zestaw zajęć w języku angielskim dla przyjeżdżających
i miejscowych studentów. Studenci wyjeżdżający
z Akademii Muzycznej im. K. Lipińskiego we
Wrocławiu mają docelowo stanowić aż 50% ogółu
studiujących w tej uczelni. Strategia Szkoły Głównej
Gospodarstwa Wiejskiego obejmuje nie tylko wyjazdy
studentów – co najmniej 15% absolwentów powinno
mieć możliwość odbycia co najmniej trzymiesięcznych
studiów zagranicą, ale także nauczycieli – co najmniej
10% wyjeżdżających nauczycieli w ciągu roku.
Z kolei Powiślańska Szkoła Wyższa w Kwidzynie
określiła w swej strategii nie tylko docelową liczbę
wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów (po
30 rocznie) i nauczycieli (po 10 rocznie), ale także
docelową liczbę programów w języku obcym (4)
i kursów/zajęć w języku obcym (20).
Ocena realizacji strategii
Jak jednak wynika z tej samej ankiety, prawie jedna
czwarta uczelni nie ocenia realizacji swej strategii
współpracy zagranicznej. W większości z ponad trzech
czwartych uczelni (77,9%), w których dokonuje się
takiej oceny, niezależnie od różnych form oceny
bieżącej, realizację strategii ocenia się raz w roku
podczas posiedzenia senatu, kolegium rektorskiego
lub komisji senackiej/uczelnianej. W kilku uczelniach,
29
II.2.2 Gwarancje mobilności i jakości obsługi – przepisy i inne uregulowania związane z programem
np. na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, Uniwer-
sytecie Łódzkim i Politechnice Łódzkiej oraz Uniwer-
sytecie Warszawskim, senat, senacka komisja ds.
współpracy zagranicznej i/lub komitet ds. programu
Erasmus ocenia realizację strategii co najmniej dwa
razy w roku.
Inne dokumenty związane ze współpracą zagraniczną
Nieco mniej niż połowa uczelni, które wypełniły
ankietę FRSE (42,9%), opracowała także politykę
lub plan rozwoju kadry obejmujący nauczycieli i/lub
pracowników administracyjnych. W dziesięciu z tych
uczelni19 polityka w tej dziedzinie jest powiązana
ze współpracą zagraniczną w tym sensie, że
aktywność międzynarodowa jest jednym z elementów
okresowej oceny pracy nauczycieli. Niektóre uczelnie
wprowadziły już lub planują wprowadzić jeszcze dalej
idące rozwiązania. Na przykład polityka kadrowa
w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przewiduje
promowanie przy awansach młodych pracowników
(w okresie pięciu lat po uzyskaniu doktoratu), którzy
odbyli staż za granicą. Z kolei nowoutworzone Biuro
Jakości Kształcenia na Uniwersytecie Warszawskim
pracuje obecnie nad zmianą karty okresowej oceny
nauczycieli w taki sposób, aby w jeszcze szerszym
zakresie uwzględnić osiągnięcia dydaktyczne
nauczycieli, włącznie z zajęciami prowadzonymi
językach obcych na miejscu i/lub w uczelniach
zagranicznych.
19 Politechnika Śląska, Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Szczeciński, Akademia Rolnicza w Szczecinie, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Akademia Wychowania Fizycznego im. J. Piłsudskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie i Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu.
Pewne kwestie o kluczowym znaczeniu dla współpracy
zagranicznej zostały dopiero niedawno uwzględnione
w przepisach ogólnokrajowych. Wcześniej istniejące
rozwiązania zależały od dobrej woli czy inicjatywy
i kreatywności poszczególnych uczelni. Ustawa z dnia
27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym
zagwarantowała możliwość przenoszenia i uznawania
wyników studentów w nauce między uczelnią
macierzystą a inną, również zagraniczną, uczelnią
goszczącą studenta – innymi słowy, uznawania okre-
su czy programu studiów odbytego w innej uczelni.
Te ogólne zapisy zostały następnie skonkretyzowane
w Rozporządzeniu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyż-
szego z 3 października 2006 r. w sprawie warunków
i trybu przenoszenia osiągnięć, które wprowadziło od
stycznia 2007 r. Europejski System Transferu i Akumula-
cji Punktów (ECTS) w całym kraju. Rozporządzenie to
jest dodatkowym efektem samego programu Erasmus,
w którym od lat promuje się właśnie ten system
punktowy (zob.: opis działań dofinansowanych
w ramach programu w rozdziale I.2). Ustawa stworzyła
też podstawy prawne prowadzenia studiów przez
polskie uczelnie wspólnie z uczelniami zagranicznymi
i wydawania dyplomów absolwentom takich studiów.
Wewnętrzne regulacje w uczelniach uwzględniają
przepisy ogólnokrajowe, ale dotyczą oczywiście znacz-
nie szerszego spektrum zagadnień związanych ze
współpracą zagraniczną, m.in. programem Erasmus,
a w szczególności mobilnością studentów. Przede
wszystkim, jak wynika ze wspomnianej wyżej ankiety
FRSE adresowanej do uczelnianych koordynatorów
30
Erasmusa, ogromna większość uczelni (92%) formalnie
zagwarantowała studentom w regulaminie studiów lub
innych przepisach samą możliwość odbycia okresu
studiów za granicą. Równie ogromna większość uczelni
(92%) przeniosła przepisy rozporządzenia MNiSW
w sprawie uznawania wyników w nauce z innej
uczelni na zasadach ECTS do regulaminu studiów lub
innych wewnętrznych przepisów. Ponadto, jak wynika
z kolei z ankiety FRSE adresowanej do wydziałowych/
instytutowych koordynatorów Erasmusa20, wiele
– choć jeszcze nie dostatecznie wiele – jednostek
(69,4%) określiło w wewnętrznych przepisach
procedurę podejmowania decyzji o uznawaniu
okresu studiów odbytego za granicą i ewentualnym
uzupełnieniu brakujących zaliczeń. W większości
przypadków decyzje w tej sprawie podejmuje dziekan
i/lub osoba upoważniona przez dziekana bądź rada
wydziału, komisja czy grupa upoważnionych osób,
a jedynie w pojedynczych przypadkach sam nauczyciel
prowadzący dany przedmiot w jednostce macierzystej
studenta. Te uregulowania zapewniają przejrzystość
i równe traktowanie wszystkich studentów. Również
one są w znacznej mierze zasługą samego Erasmusa,
który dzięki dużej skali mobilności studentów skłonił
uczelnie do zastąpienia formalnymi procedurami
wcześniejszych doraźnych i uznaniowych rozwiązań.
Połowa uczelni, które wypełniły ogólnouczelnianą
ankietę FRSE (50,6%), zagwarantowała też odpowied-
nią jakość „obsługi” wyjeżdżających i przyjeżdżających
studentów w przepisach lub innych dokumentach.
Są to np. regulaminy studiów, jednostek odpowiedzial-
nych za współpracę zagraniczną czy rekrutacji na studia
zagraniczne, regulaminy uczestnictwa bądź wymiany
zagranicznej w programie Erasmus lub pakiety czy
przewodniki dotyczące wymiany studentów w ramach
Erasmusa. Te dokumenty obejmują rozmaite zasadnicze
aspekty związane z wyjazdami – od kryteriów rekrutacji
przez przygotowanie studentów przed wyjazdem
i opiekę w trakcie pobytu za granicą do zaliczania okresu
studiów, jak również opiekę nad przyjeżdżającymi
studentami. Także w tym przypadku uczelnie, które
„uporządkowały” te sprawy, wiele zawdzięczają
samemu Erasmusowi. Niezależnie od skali wyjazdów
w ramach programu, która skłania do przyjmowania
formalnych procedur, Erasmus wprowadził po prostu
„standardy” przewidziane w „Europejskiej Karcie
na rzecz Jakości Mobilności”. Standardy te dotyczą
m.in. zapewniania wyjeżdżającym studentom w razie
potrzeby przygotowania językowego i/lub przygotowania
kulturowego, praktycznych informacji dotyczących
pobytu w danym kraju czy opieki uczelni macierzystej
podczas studiów w uczelni zagranicznej oraz tzw.
mentoringu dla przyjeżdżających studentów. Różne
przyjęte w tym zakresie rozwiązania przedstawiamy
bardziej szczegółowo w rozdziałach II.2.5 i II.2.6.
20 Ankieta nt. „Wpływu programu Socrates-Erasmus na internacjonalizację uczelni” została przesłana przez FRSE do uczelnianych koordynatorów programu Erasmus w 217 uczelniach, które podpisały z FRSE umowę na realizację działań w ramach programu Erasmus w roku akademickim 2007/08, z prośbą o przekazanie jej wy- działowym/instytutowym koordynatorom Erasmusa. Ankietę wypełniło 85 jednostek uczelnianych (wydziałów, instytutów lub katedr) z 33 uczelni (15,2%). Ze względu na niewielką liczbę jednostek, które wypełniły ankietę, wyniki trudno uznać za reprezentatywne i są one cytowane w niniejszej publikacji wyłącznie ilustracyjnie.
II.2.3 Prawie 8,5 miliona euro z uczelnianej kieszeni – dofinansowanie wyjazdów studentów i nauczycieli
Uczelnie realizujące scentralizowane projekty Erasmusa
są zobowiązane do pokrycia jednej czwartej ich
kosztów z innych źródeł niż budżet programu, a wyjazdy
studentów i nauczycieli dofinansowuje się na zasadzie
31
dobrowolnej. Na poziomie europejskim nie publikuje
się informacji o źródłach i wysokości dofinansowania
projektów, a w Polsce tego rodzaju dane nie są
dostępne. Jeśli natomiast chodzi o wyjazdy nauczycieli,
w krajach, w których w ogóle wspiera się finansowo
nauczycieli, uczelnie sięgają najczęściej do własnego
budżetu, a fundusze na wyjazdy studentów, które
dofinansowuje się w większości krajów, pochodzą
przede wszystkim z czterech źródeł.21 Studencką
pulę Erasmusa powiększają środki pochodzące
z państwowych systemów pomocy materialnej, spe-
cjalnych krajowych funduszy, funduszy regionalnych
bądź lokalnych i/lub budżetów uczelni. Polska wraz
z Bułgarią, Finlandią, Grecją i Węgrami należy do
krajów, w których uczelnie wspierające mobilność
i dbające o swych studentów mogą liczyć wyłącznie
na siebie.
Polskie uczelnie dofinansowują ze swych niezbyt
zasobnych budżetów zarówno wyjazdy studentów, jak
i nauczycieli. W latach 1998/99-2006/07 dodatkowe
fundusze w swych centralnych i wydziałowych czy
instytutowych budżetach znajdowało 60-�0% uczelni
uczestniczących w programie, a ich inwestycje
w mobilność złożyły się w sumie na kwotę ponad 8,4
miliona euro. Ponad 7 milionów (83,3%) z tej kwoty
przypadło studentom, a ponad 1,4 miliona (16,7%)
nauczycielom. Te dodatkowe fundusze były najczęściej
przeznaczane na pełne lub częściowe pokrycie
kosztów podróży, a w przypadku nauczycieli również na
ubezpieczenie i utrzymanie. Z wyjątkiem pierwszego
„rozruchowego” roku, w ciągu kolejnych pięciu lat
dofinansowanie uczelni stanowiło 18-19% grantu
Erasmusa na stypendia studenckie i od ok. 30% do
48% grantu Erasmusa na stypendia dla nauczycieli
(kwotowo, odpowiednio, od ponad 900 000 do 1,03
mln euro i od prawie 136 000 do ponad 220 000
euro). W latach 2004/05-2006/07 same kwoty były
wprawdzie nieco większe (od 1,2 do 1,4 mln euro
dla studentów i od ponad 220 000 do ok. 250 000
euro dla nauczycieli), ale wysokość dofinansowania
stosunku do grantu Erasmusa zmniejszyła się z 9%
do 6% w przypadku studentów i z prawie 25% do
prawie 20% w przypadku nauczycieli.
Bardzo wyraźny procentowy spadek dofinansowania
od roku 2004/05 wynika przede wszystkim z tego, że
o ile uczelnie nie wzbogaciły się nagle po przystąpieniu
Polski do UE w 2004 r., polski budżet Erasmusa wzrósł
skokowo po akcesji z 6,5 mln euro w roku 2003/04
do 15,2 mln euro w roku 2004/05 i od tego czasu
stale wzrasta (zob.: rozdział II.1.3). W przypadku
studentów ten awans finansowy umożliwił nie tylko
zwiększenie liczby stypendiów, ale także znaczne
podniesienie średniej kwoty stypendium (zob.: rys. 7
w rozdziale II.3.2). Procentowy spadek dofinansowania
z budżetów uczelni może zatem oznaczać, że uczelnie
wykorzystują już w pełni swe rezerwy budżetowe i/lub
że znaczne zaangażowanie finansowe z ich strony nie
jest już konieczne.
W latach 1998/99-2006/07 wysokość dofinan-
sowania w poszczególnych uczelniach była równie
zróżnicowana jak liczba wyjeżdżających studentów
i nauczycieli. Skala dofinansowania mierzona
procentowo w stosunku do grantu Erasmusa była
odwrotnie proporcjonalna do liczby wyjazdów – im
więcej osób wyjeżdżało, tym mniejsze było wsparcie, co
też wskazuje na ograniczoną zasobność uczelnianych
budżetów. Z kolei same kwoty dofinansowania są
21 Informacje publikowane w corocznych raportach Komisji Europejskiej, które podsumowują sprawozdania narodowych agencji.
32
najbardziej imponujące w uczelniach, które wysyłały
największą liczbę studentów i nauczycieli.
Przykładowo w ciągu ostatnich trzech lat w pierwszej
dziesiątce liderów pod względem liczby wyjazdów
studentów, obejmującej też głównie największe i duże
uczelnie (zob.: rys. 4 w rozdziale II.3.2), dodatkowe
środki dla studentów stanowiły od 0 do ok. 20%
studenckiego grantu Erasmusa. W ujęciu procentowym
w tej grupie wyróżniała się Politechnika Warszawska
i Politechnika Śląska, które konsekwentnie dofinan-
sowały studentów na poziomie kilkunastu procent
grantu Erasmusa, ale też wysyłały o prawie lub ponad
połowę mniej studentów niż pierwszych trzech
liderów rankingu liczbowego. Politechnika Śląska
wraz z Uniwersytetem Łódzkim również bardziej
szczodrym „procentem” niż pozostała ósemka
wspierały w tym okresie swych nauczycieli (od-
powiednio, od ok. 30% do ponad 60% i ok. 40-
45%). Równocześnie jednak na przykład Uniwersytet
Warszawski, zajmujący pierwsze miejsce pod względem
liczby wyjazdów studentów i nauczycieli, i Uniwersytet
im. Adama Mickiewicza, drugi największy „eksporter”
studentów, dofinansowały w ciągu ostatnich trzech lat
wyjazdy studentów i nauczycieli w łącznej wysokości,
odpowiednio, ponad 500 000 euro i ponad 400 000
euro. Analogiczne kwoty w trzech wymienionych wyżej
uczelniach wynosiły od ponad 170 000 do prawie
200 000 euro.
Na czołowych miejscach w rankingach z ostatnich
trzech lat pod względem procentowego dofinan-
sowania wyjazdów studentów pojawiały się głównie
uczelnie niepubliczne, z których wyjeżdżało od 1 do 7
studentów, i dwie uczelnie wysyłające za granicę
większą i znacznie większą liczbę studentów.22 Trzeba
też w tym miejscu odnotować, że w pierwszej
trzydziestce uczeni procentowo najbardziej hojnych
wobec studentów w samym roku 2006/07 znalazły
się w ogóle tylko dwie uczelnie publiczne, Państwowa
Wyższa Szkoła Zawodowa w Lesznie (52%, 4 wyjeż-
dżających studentów) i Politechnika Szczecińska
(42,5%, 84 studentów).
Wśród uczelni, które w ciągu przynajmniej dwóch
z ostatnich trzech lat wyłożyły ze swych budżetów
największe sumy w stosunku do grantu Erasmusa
dla nauczycieli, są uczelnie niepubliczne organizujące
przeważnie od 1 do 6 wyjazdów i uczelnie publiczne
organizujące od 10 do ponad 40 wyjazdów. Do tej
grupy należy m.in. Wyższa Szkoła Pedagogiczna TWP
w Warszawie (dofinansowanie przez wszystkie trzy
lata na poziomie od 130% do ponad 300% grantu
Erasmusa), Wyższa Szkoła Zarządzania w Warszawie
(ponad 200%) i Politechnika Opolska (niezmiennie
ponad 100% grantu Erasmusa). W pozostałych
publicznych i niepublicznych uczelniach czołówki
nauczyciele mogli liczyć na wsparcie co najmniej
w wysokości ponad 50% grantu Erasmusa.23
Wszystkie te uczelnie publiczne i niepubliczne znalazły
się także w czołowej trzydziestce rankingu według
procentu dofinansowania w samym roku 2006/07,
22 Uczelnie niepubliczne wysyłające maksymalnie 7 studentów i dofinansowujące ich wyjazdy na poziomie powyżej lub nieco poniżej 100% grantu Erasmusa: Wyższa Szkoła Zarządzania i Marketingu w Sochaczewie, Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku, Wyższa Szkoła Administracji Publicznej i Wyższa Szkoła Sztuki Użytkowej w Szczecinie, Akademia Medyczna w Bydgoszczy i Wyższa Szkoła Administracji Publicznej i Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Białymstoku. Uczelnie wysyłające większą liczbę studentów: Wyższa Szkoła Pedagogiczna TWP w Warszawie – od 10 do 16 studentów, dofinansowanie na poziomie od ponad 55% do ponad 85% grantu Erasmusa; Politechnika Szczecińska – od ponad 80 do ponad 100 studentów, dofinansowanie w wysokości 40-50% grantu Erasmusa.
23 Uczelnie publiczne: Politechnika Poznańska, Politechnika Śląska, Akademia Ekonomiczna w Katowicach i Akademia Górniczo-Hutnicza. Uczelnie niepubliczne: Wyższa Szkoła Zarządzania w Częstochowie, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Administracji i Biznesu im. E. Kwiatkowskiego w Gdyni, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Wyższa Szkoła Logistyki w Poznaniu i Wyższa Szkoła Biznesu w Dąbrowie Górniczej.
33
obejmującej w niemal równych proporcjach uczelnie
publiczne i niepubliczne.
Warto tu jeszcze zauważyć, że w grupie uczelni
niepublicznych wysyłających w ostatnich latach
niewielu studentów i/lub nauczycieli, a równocześnie
przyznających duże procentowo wsparcie, są również
takie, w których liczba wyjazdów zmniejszyła się lub
pozostała na tym samym bądź bardzo zbliżonym
poziomie w kolejnym roku. Oznacza to, że w tych
przypadkach problemy z rozwinięciem wymiany
studentów czy nauczycieli nie wynikają z braku
zaangażowania uczelni, lecz raczej z ich niewielkiego
na razie potencjału we współpracy zagranicznej.
II.2.4 O tych, którzy więcej dają niż dostają – rozszerzony zakres obowiązków uczelnianej administracji
„Biuro Współpracy z Zagranicą, które zajmuje się
tym programem, jest biurem znakomitym, o czym
świadczy fakt, że jego pracownicy lubią sobie dokładać
pracy, zamiast – co jest niezmienną cechą urzędniczej
profesji – precyzyjnie określać i w żadnym przypadku
nie wykraczać poza zakres swoich kompetencji
i odpowiedzialności. Jestem więc wyjątkowo spokojny
o los tego programu”. Taką cenzurkę z czerwonym
paskiem otrzymało od swego prorektora Biuro
Współpracy z Zagranicą obsługujące Erasmusa na
Uniwersytecie Warszawskim.24 Bardzo sprawnie
i w „nieurzędniczy” sposób działają też biura czy
działy współpracy z zagranicą w wielu innych polskich
uczelniach. Biura współpracy z zagranicą stanowią
samo centrum działań Erasmusa, ale pewne „spe-
cjalistyczne” zadania związane z programem wykonują
też inne jednostki uczelnianej administracji, a przede
wszystkim działy finansowe, działy promocji, działy
nauczania i dziekanaty oraz działy informatyczne.
Wysiłek administracji trzeba docenić nie tylko dlatego,
że Erasmus dołożył wszystkim tym jednostkom wiele
pracy, ale także dlatego, że nie jest równocześnie
zbyt sprawiedliwy – równie szczodrze jak pracą nie
obdarowuje ich grantami ze swego budżetu. Wprawdzie
pracownicy administracji mogą od roku akademickiego
2007/08 ubiegać się w ramach programu o stypendia
na wyjazdy szkoleniowe, ale pula środków na takie
wyjazdy jest niewielka, a w wielu uczelniach dopiero
zaczyna się doceniać rolę administracji i inwestować
w rozwój zawodowy jej pracowników.
Jakie nowe lub szersze obowiązki dla uczelnianej
administracji przyniósł ze sobą Erasmus? Po pierwsze,
administracja, a przede wszystkim biura współpracy
z zagranicą, ale także działy promocji w niektórych
uczelniach, organizują rozmaite działania związane
z promowaniem programu w środowisku akademickim
danej uczelni. Równocześnie angażują się w coraz
szersze działania służące promocji uczelni za granicą,
które są w dużej mierze powiązane z udziałem
uczelni w programie. Na tym polu biura współpracy
z zagranicą i/lub działy promocji wspierają bardzo często
organizacje studenckie, które mobilizują studentów do
udziału w programie, jak również działy informatyczne
dbające na przykład o strony internetowe. O działaniach
informacyjnych i promocyjnych uczelni piszemy więcej
w rozdziale II.2.5 poniżej.
24 „Solidna podstawa – dobry punkt odniesienia”, wywiad A. Lomparta z prof. dr hab. Wojciechem Tygielskim, prorektorem UW ds. badań naukowych i współpracy z zagranicą, Pismo Uniwersytetu Warszawskiego, kwiecień 2006, http://www.uw.edu.pl, sekcja „Pismo uczelni”.
34
Po drugie, jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez
FRSE (zob.: przypis 20), w zdecydowanej większości
uczelni (81,8%) administracja – a przede wszystkim
biura współpracy z zagranicą i/lub działy nauczania
– przeprowadzają selekcję lub uczestniczą w rekrutacji
studentów, którzy zdecydowali się ubiegać o stypen-
dium Erasmusa. Jak z kolei wynika ze sprawozdań
uczelni dla FRSE, administracja wspiera również
władze uczelni i/lub jednostek w pracach związanych
z zatwierdzaniem wniosków o stypendia Erasmusa
dla nauczycieli (w prawie 60% uczelni na poziomie
centralnym, a w ponad 40% na poziomie wydziałów
lub instytutów).
Po trzecie, przede wszystkim biura współpracy
z zagranicą, ale nierzadko we współpracy z innymi
jednostkami, organizują tzw. przygotowanie językowe
(kursy języka obcego) i/lub kulturowe (zajęcia
wprowadzające w realia i kulturę kraju goszczącego)
dla studentów, którzy zostali zakwalifikowani na
studia Erasmusa w uczelni zagranicznej. Studentom,
którzy nie są zainteresowaniami takimi specjalnymi
zajęciami, przekazuje się z kolei niezbędne informacje
w innej formie. O tym aspekcie piszemy więcej
w rozdziale II.2.6 poniżej.
Po czwarte, również głównie biura współpracy
z zagranicą, ale też często we współpracy z innymi
jednostkami, organizują dla przyjeżdżających stu-
dentów zagranicznych kursy języka polskiego w danej
uczelni lub kierują ich na takie kursy poza uczelnią.
Biura współpracy z zagranicą wspólnie ze studen-
tami wprowadzają także przyjeżdżających studentów
w ich nowe środowisko i wspierają ich w różny sposób
podczas całego okresu studiów w danej uczelni. Te
działania zostały przedstawione bardziej szczegółowo
w rozdziale II.2.6.
I po piąte, administracja zajmuje się oczywiście całą
obsługą administracyjną programu. Odpowiednie
jednostki – od biur współpracy z zagranicą przez
działy nauczania do dziekanatów – przygotowują
i rejestrują rozmaite dokumenty związane z wyjazdami
i przyjazdami studentów i nauczycieli, a działy finan-
sowe rozliczają umowy dotyczące grantów Erasmusa,
W tych zadaniach wspierają je działy informatyczne,
które – jak wynika z wspomnianej wyżej ankiety FRSE
– w kilkunastu uczelniach opracowały nawet specjalny
system komputerowy do obsługi Erasmusa. Na przykład
Akademia Ekonomiczna w Poznaniu opracowała
formularze wniosków w systemie on-line dla
kandydatów Erasmusa i obcokrajowców, program
komputerowy do zarządzania stypendiami studenckimi
i program do kwalifikacji studentów. Skalę tych zadań
administracyjnych, wynikającą z liczby wyjazdów
i przyjazdów w ramach Erasmusa, ilustrują „efekty
ilościowe” programu omówione w rozdziale II.3.
Rozszerzając w ten sposób zakres obowiązków uczel-
nianej administracji, Erasmus sprawił – jak wynika
z ankiety FRSE – że w ponad połowie (54,5%)
uczelni utworzona została nowa jednostka lub komórka
zajmująca się współpracą zagraniczną, a zdecydowana
większość uczelni zatrudniła dodatkowych pracow-
ników i wyposażyła jednostki odpowiedzialne za
współpracę zagraniczną w nowy sprzęt (odpowiednio,
66,2% i 68,8% uczelni). W niektórych uczelniach
(13%) Erasmus spowodował też zwiększenie liczby
pracowników działu finansowego.
35
Działania promujące Erasmusa i mobilność wśród
studentów i pracowników uczelni
Ze sprawozdań przygotowywanych co roku przez
uczelnie dla Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji
wynika, że pewne działania służące rozpowszech-
nianiu informacji o programie Erasmus i możliwościach
ubiegania się o stypendium Erasmusa stały się już
„standardem” w zdecydowanej większości polskich
uczelni. Ten standardowy pakiet działań, które
organizują przede wszystkim biura współpracy
z zagranicą, obejmuje publikowanie informacji na
stronie internetowej uczelni, organizowanie spotkań
informacyjnych dla studentów i nauczycieli oraz
indywidualne konsultacje. Zdecydowana większość
uczelni promuje również program rozpowszechniając
ulotki lub plakaty, przy czym te działania są głównie
skierowane do studentów. W ponad połowie uczelni
informacje o programie są także rozsyłane do
poszczególnych jednostek organizacyjnych.
Równocześnie, jak z kolei wynika z wspomnianej
wcześniej ankiety FRSE, zdecydowana większość
uczelni (76,6%), tj. w praktyce głównie uczelnianych
biur współpracy z zagranicą, promowała też mobilność
wśród swych studentów i/lub pracowników w inny
sposób. W ponad połowie uczelni (58,4%) przynaj-
mniej część tych działań była prowadzona w ramach lub
w związku z udziałem uczelni w programie Erasmus.
Najwięcej uczelni przygotowało w tym celu różne
publikacje (48%) bądź organizowało konferencje,
seminaria czy warsztaty (44,1%) i/lub organizowało
Dni Erasmusa (41,6%). Dni Erasmusa, które są
najczęściej efektem wspólnej pracy biur współpracy
z zagranicą i organizacji studenckich, głównie
uczelnianych sekcji Erasmus Student Network
(zob. też: rozdział II.1.2), oferują pełne „menu”
imprez koncentrujących się wyłącznie na informacji
o programie i jego promocji. Wśród publikacji
uczelnie wymieniają na przykład: broszury infor-
macyjne o Erasmusie, corocznie aktualizowane
przewodniki dla studentów, płyty CD z informacjami
o możliwościach wyjazdu, biuletyny dla studentów
i pracowników czy artykuły i wywiady w czaso-
pismach uczelnianych, a także w lokalnych i krajowych
mediach. Z kolei pod hasłem „konferencji, seminariów
i warsztatów” kryją się najróżniejsze spotkania
i imprezy – od spotkań z byłymi stypendystami
Erasmusa (organizowanych także przy znacznym
wsparciu organizacji studenckich) czy okolicz-
nościowych imprez w ramach Erasmusa przez
międzynarodowe dni otwarte do konferencji lokalnych,
regionalnych i międzynarodowych na różne tematy
związane z mobilnością.
Jedna piąta uczelni (19,5%), które wypełniły ankietę
FRSE, organizowała konkursy promujące mobilność
– na przykład Szkoła Główna Handlowa zainicjowała
konkurs Discover Europe, który ma obecnie zasięg
ogólnopolski. I wreszcie, jedna trzecia (33,8%) uczelni
prowadziła inne działania promocyjne, np. promocja
Erasmusa wśród mieszkańców miasta z okazji
przystąpienia Polski do UE w 2004 r. (Wyższa Szkoła
Finansów i Zarządzania w Białymstoku), Dzień Europej-
ski (Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego
w Warszawie) czy koncert studentów Erasmusa
z okazji 20-lecia programu w Europie (Akademia
Muzyczna im. I. Paderewskiego w Poznaniu).
II.2.5 O Erasmusie w uczelniach i o uczelniach w ramach Erasmusa – działania informacyjne i promocyjne
36
W tych trzech czwartych uczelni, które prowadziły
wspomniane wyżej działania poza „standardowym
pakietem informacyjno-promocyjnym” Erasmusa,
kampania mobilizująca do współpracy i mobilności
międzynarodowej była rzeczywiście prowadzona
szeroko. Świadczy o tym fakt, że nieco mniej niż jedna
trzecia uczelni (29,9%), które wypełniły ankietę FRSE,
prowadziła co najmniej trzy z wymienionych wyżej
rodzajów działań (6,5% - wszystkie pięć rodzajów
działań25, 9% - cztery rodzaje26, 14,3% - trzy rodzaje
działań), a ponad jedna czwarta (28,6%) – dwa
rodzaje takich działań. Prawie jedna piąta (18,2%)
wykorzystywała jedną z tych metod.
Adresatami wielu z przedstawionych wyżej działań
byli studenci, ale z ankiety wynika również, że ponad
połowa uczelni (52%) stara się równolegle specjalnie
zachęcać do udziału we współpracy zagranicznej,
w tym m.in. mobilności, swych nauczycieli (zob. też:
informacje o „formalnych zachętach” w rozdziale
II.2.1). Na przykład Uniwersytet Warszawski
organizuje kursy językowe na różnych poziomach
dla wszystkich pracowników, które są w znacznym
stopniu dofinansowywane z centralnego budżetu
uczelni. W mniejszych uczelniach (np. Górnośląskiej
Wyższej Szkole Przedsiębiorczości im. K. Goduli
w Chorzowie i Wyższej Szkole Handlu i Usług
w Poznaniu) informacje przekazuje się nie tylko
podczas różnych zebrań, ale także indywidualnym
nauczycielom. Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja”
we Wrocławiu oferuje dodatkowe wynagrodzenia za
udział we współpracy zagranicznej, a Powiślańska
Szkoła Wyższa w Kwidzynie pomoc w przygotowaniu
materiałów edukacyjnych w języku obcym.
Działania promujące uczelnie za granicą
Ostatnie lata to również okres bardzo ożywionych
działań, które miały na celu promowanie polskich
uczelni za granicą. Na poziomie krajowym promocją
oferty polskich uczelni akademickich zajęła się sama
Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich,
która wraz z Fundacją Edukacyjną „Perspektywy”
prowadzi projekt „Study in Poland” i publikuje co
roku przewodnik po prowadzonych w jej uczelniach
członkowskich pełnych programach i zajęciach
w języku angielskim („A Guide to English-language
courses of study at Polish institutions of higher
education (CRASP members)”)27. W kilku dużych
ośrodkach akademickich uczelnie łączą siły i środki,
aby wspólnie prowadzić różne działania typu public
relations, służące m.in. zwiększeniu liczby przyjeż-
dżających studentów zagranicznych. W ostatnich
latach pojawiły się na przykład takie inicjatywy jak
„Konsorcjum Krakowskich Uczelni”, „Sieć Uczelni
25 Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa i Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie.
26 Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie, Uniwersytet Łódzki, Politechnika Łódzka, Górnośląska Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. kard. A. Hlonda w Mysłowicach, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza i Akademia Ekonomiczna w Poznaniu.
27 http://www.studyinpoland.pl/; http://www.howtostudyinpoland.pl.
Marcin Kluczek, Uniwersytet Warszawski
3�
Państwowych Poznania” prowadzących akcję
promocyjną pod hasłem „Study in Poznań – better
than at home”, porozumienie uczelni wrocławskich
pod nazwą „Study in Wrocław” czy program „Study in
Łódź” promujący łódzkie uczelnie i region. Niezależnie
od tego szerokie i coraz szersze działania promocyjne
prowadzą poszczególne uczelnie.
O znacznej „aktywności promocyjnej” świadczą również
wyniki ankiety FRSE adresowanej do uczelnianych
koordynatorów Erasmusa, w której ogromna większość
uczelni (98,7%) potwierdziła swe zaangażowanie
w tego rodzaju działania (również prowadzone przede
wszystkim przez uczelniane biura współpracy z za-
granicą i działy promocji). Z ankiety wynika też, że
w przypadku zdecydowanej większości uczelni (74%)
działania te służyły w szczególności zwiększeniu
zainteresowania przyjazdami wśród zagranicznych
studentów i/lub nauczycieli. Przynajmniej część tych
działań była prowadzona przez równie zdecydowaną
większość uczelni (74%) w ramach lub w związku
z ich udziałem w programie Erasmus.
Podobnie jak w przypadku działań promujących
mobilność, najwięcej uczelni przygotowało publikacje
w języku obcym (aż 93,5%) i Pakiet Informacyjny/
Katalog Kursów ECTS (89,6%). Część publikacji to
szersze informatory, foldery czy prospekty o uczelni
adresowane do potencjalnych uczelni partnerskich,
a inne koncentrują się na studentach zagranicznych
(np. takie informatory czy przewodniki jak „I want to
study at TUL” Politechniki Łódzkiej, „Survival Guide”
sekcji ESN na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim,
„Kalendarz Studenta Erasmusa” Uniwersytetu
Szczecińskiego czy „International Student Guide”
Politechniki Wrocławskiej).
Nieco mniej, ale również zdecydowana większość,
uczelni (76,6%) brała udział w międzynarodowych
imprezach promocyjnych, np. targach EAIE czy
targach edukacyjnych w różnych krajach Europy, ale
także w Maroku, Chinach, Indiach czy USA. Znacznie
mniej uczelni (14,3%) samodzielnie organizowało
takie międzynarodowe imprezy promocyjne.
Kilka uczelni (11,7%) stworzyło wspólne portale
internetowe lub promowało swą ofertę w portalach
międzynarodowych. Na przykład Szkoła Główna
Handlowa stworzyła taki wspólny portal informacyjny
z innymi uczelniami należącymi do międzynarodowego
stowarzyszenia CEMS (Community of European
Management Schools and International Companies),
a warszawskie Collegium Civitas prezentowało się
w specjalnym portalu EdMedia.
I wreszcie, niemal połowa uczelni (45,4%) prowadziła
rozmaite inne działania promocyjne. Wśród takich
działań szereg uczelni wymienia udział we wspo-
mnianych wyżej przedsięwzięciach KRASP i/lub
lokalnych konsorcjów uczelni. Niektóre polskie
uczelnie, głównie usytuowane w większych ośrodkach
akademickich i bardziej doświadczone we współpracy
zagranicznej, promują się także stale poprzez udział
w pracach sieci międzynarodowych. Są to na przykład
takie sieci jak Grupa Compostela i Campus Europea
(Uniwersytet Łódzki), UNICA, Stowarzyszenie Uczelni
Stołecznych Europy (Uniwersytet Warszawski), wspo-
mniane wyżej stowarzyszenie CEMS (Szkoła Główna
Handlowa) czy Santander Group (Uniwersytet
Warmińsko-Mazurski). Część uczelni wykorzys-
tuje też rozmaite inne „kanały międzynarodowe”,
np. projekty programu Erasmus Mundus External
Cooperation Window (Uniwersytet Warmińsko-
-Mazurski, Uniwersytet Warszawski), międzynarodowe
rankingi uczelni (Szkoła Główna Handlowa, która
uczestniczyła w dwóch ostatnich rankingach Financial
Times) czy wspólną organizację imprez kulturalno-
38
-naukowych z placówkami dyplomatycznymi innych
krajów (Collegium Civitas). Z kolei niektóre uczelnie
„specjalistyczne” wykorzystują do celów promocji
swoje specyficzne atuty czy formy przekazu. Na
przykład Akademia Muzyczna im. F. Chopina
w Warszawie organizuje cykl koncertów „Zagraniczni
Goście Uczelni”, a Akademia Wychowania Fizycznego
we Wrocławiu przygotowała odzież sportową z logo
uczelni dla każdego studenta zagranicznego. Oprócz
tego okazją do promocji uczelni były oczywiście wyjazdy
nauczycieli i studentów do uczelni zagranicznych i
wizyty gości zagranicznych w naszych uczelniach.
O zaangażowaniu uczelni w działania typu „foreign
public relations” świadczy także to, że zdecydowana
większość uczelni (76,6%) prowadziła te działania
w co najmniej trzech z przedstawionych wyżej sześciu
form (3,9% - we wszystkich sześciu formach28, 7,8%
w pięciu formach29, 35% - w czterech formach, a 29,9%
- w trzech formach). Prawie 17% prowadziło dwa
z tych rodzajów działań, a ponad 5% wykorzystywało
do promocji jedną z tych metod.
Swój udział w budowaniu wizerunku naszych uczelni
mają również poszczególne wydziały i instytuty.
Z ankiety FRSE adresowanej do wydziałowych/
instytutowych koordynatorów Erasmusa (zob.:
przypis 20) wynika, że w ostatnich latach działania
promocyjne prowadziło ponad 40% uczelnianych
jednostek, a ponad jedna czwarta w ramach programu
lub w związku z udziałem w programie Erasmus. Na
tym poziomie działania obejmowały przede wszystkim
udział w międzynarodowych targach, konferencjach
i imprezach akademickich, różne formy promocji
podczas wyjazdów zagranicznych nauczycieli
i studentów oraz rozpowszechnianie materiałów
informacyjno-promocyjnych za pośrednictwem part-
nerskich uczelni zagranicznych.
II.2.6 Pod czujnym okiem i opieką – rozwiązania związane z mobilnością studentów
Studenci to „żywo bijące serce” Erasmusa i pod wieloma
względami większość naszych uczelni dba jak należy
zarówno o wyjeżdżających, jak i o przyjeżdżających
studentów. Są jednak nadal pewne aspekty związane
z mobilnością studentów, które warto lub trzeba
w miarę możliwości udoskonalić.
Przygotowanie wyjeżdżających studentów
Jak wspomnieliśmy w rozdziale poświęconym
zadaniom administracji w ramach Erasmusa, uczelnie
dbają o to, aby wyjeżdżający studenci znali na
odpowiednim poziomie język, w którym prowadzi
się zajęcia w goszczącej uczelni zagranicznej. Ze
wspomnianej wcześniej ankiety FRSE adresowanej
do uczelnianych koordynatorów Erasmusa (zob.:
przypis 16) wynika, że 40% uczelni organizuje
dla swych studentów specjalne zajęcia lub kursy
językowe. Kilka uczelni dofinansowuje takie
kursy poza uczelnią, a kilka innych uczelni, które
dopiero niedawno przystąpiły do programu, planuje
organizować takie zajęcia w przyszłości. Uczelnie,
które nie organizują specjalnych zajęć językowych,
uzasadniają to najczęściej brakiem zapotrzebowania –
28 Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Uniwersytet Warszawski i Szkoła Główna Handlowa.29 Akademia Górniczo-Hutnicza, Krakowska Szkoła Wyższa im. A.F. Modrzewskiego, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Collegium Civitas w Warszawie oraz
Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” i Dolnośląska Szkoła Wyższa we Wrocławiu.
39
30 Mogą to być faktycznie wszystkie jednostki, ponieważ kilka wydziałów/instytutów, które w ogóle nie wysyłają studentów, nie podało tego faktu w ankiecie.
znajomość języka jest jednym z kryteriów rekrutacji na
studia Erasmusa, a zakwalifikowani studenci posługują
się już dostatecznie biegle językiem wykładowym
uczelni goszczącej. Dla studentów z innych uczelni
takie kursy organizują na miejscu uczelnie goszczące.
Kilka uczelni wskazało natomiast w ankiecie na
trudności organizacyjne, np. związane ze zbyt
krótkim okresem czasu między rekrutacją i wyjazdem
lub z uzgodnieniem dogodnych dla wszystkich
terminów, i/lub trudności finansowe, tj. zbyt małe
fundusze na organizację wyjazdów, z których trzeba
również pokryć szereg innych wydatków.
Większość uczelni (70,1%) zapewnia wyjeżdżającym
studentom przygotowanie praktyczne i/lub kulturowe,
organizując w tym celu specjalne zajęcia przybliżające
realia goszczącego kraju i/lub uczelni. Mniejszość,
która nie organizuje takich zajęć, wymienia rozmaite
przyczyny – od braku zapotrzebowania w związku
z tym, że studenci otrzymują takie informacje
w inny sposób, przez zbyt małą lub zbyt dużą liczbę
wyjeżdżających, do tego, że takie zajęcia są or-
ganizowane dla ich studentów w innej uczelni
w tym samym mieście lub w uczelni zagranicznej. Te
„inne sposoby” to przede wszystkim przekazywanie
studentom materiałów informacyjnych dotyczących
kraju goszczącego (84,4% uczelni) i organizowanie
spotkań z byłymi stypendystami Erasmusa (85,7%).
Na wskazówki przekazywane z pierwszej ręki w inny
również sposób mogą liczyć studenci w tych uczelniach
(18,2%), w których funkcjonuje stowarzyszenie
byłych studentów Erasmusa, np. sekcja Erasmus
Student Network (zob.: rozdział II.1.2).
Monitorowanie przebiegu studiów w uczelni
zagranicznej
W ankiecie FRSE adresowanej do wydziałowych/
instytutowych koordynatorów Erasmusa (zob.: przypis
20) niemal wszystkie jednostki30 potwierdziły, że
monitorują przebieg studiów swych studentów za
granicą przynajmniej w jednej formie. Większość
z nich prowadzi taki „monitoring” co najmniej dwoma
metodami, a ponad połowa w trzech formach.
Zdecydowana większość wydziałów/instytutów, które
wypełniły ankietę (77,6%) wyznacza do tego celu
konkretnego opiekuna. Najczęściej studentów kon-
troluje się „zdalnie” poprzez kontakty emailowe
i/lub telefoniczne (95,2%), ale w ponad połowie
jednostek (55,3%) tym celom służą także wizyty
nauczycieli podczas pobytu studenta w uczelni
zagranicznej. Studenci wyjeżdżający z kilku wydziałów
lub instytutów są z kolei monitorowani poprzez
kontakty jednostki macierzystej z koordynatorem
w uczelni zagranicznej, na podstawie raportu
z przebiegu studiów przygotowywanego przez studenta
lub przeglądu dokumentacji prac wykonywanych
przez studenta.
Uznawanie okresu studiów odbytego w uczelni
zagranicznej
Porównując informacje w corocznych sprawozdaniach
uczelni dla FRSE z ostatnich pięciu lat, nietrudno
zauważyć, że jeśli chodzi o uznawanie okresu studiów
Erasmusa, sytuacja poprawia się stopniowo, ale
z pewnością mogłaby być lepsza. W latach 2002/03-
40
2004/05 problemy z zaliczeniem okresu studiów
zgłaszali uczelnianym koordynatorom Erasmusa
studenci w ok. 36-40% uczelni, a w ciągu ostatnich
dwóch lat już „tylko” w 27-28% uczelni. W takich
przypadkach skutecznym najczęściej rozwiązaniem
była rozmowa z dziekanem lub interwencja za
pośrednictwem rektora.
W ankiecie przeprowadzonej przez FRSE wydziałowi/
instytutowi koordynatorzy Erasmusa mieli do wyboru
następujące warianty przedstawiające sytuację w tej
dziedzinie: 1) wszystkim lub zdecydowanej większości
studentów zalicza się w pełni okres studiów bez
konieczności uzyskania brakujących zaliczeń (lub
zdawania egzaminów) z przedmiotów, które znajdują
się w programie studiów jednostki macierzystej,
a nie zostały zaliczone za granicą; 2) studenci muszą
uzyskać brakujące zaliczenia, ale bez konieczności
uczęszczania na zajęcia z danego przedmiotu;
3) studenci muszą nie tylko uzyskać brakujące
zaliczenia, ale także uczęszczać na zajęcia z danego
przedmiotu; 4) inne rozwiązanie. Choć wyniki tej
ankiety trudno uznać za reprezentatywne (zob.: przypis
20), niepokojące jest to, że jedynie w mniej niż połowie
jednostek nie ma w ogóle problemów z uznaniem
okresu studiów w Erasmusie (prawie 26% jednostek
- wyłącznie pierwszy, optymalny wariant) lub przynaj-
mniej niewielki jest procent studentów, którzy muszą
uzyskać brakujące zaliczenia, ale nie mają obowiązku
uczęszczania na zajęcia z nie zaliczonego przedmiotu
(ponad 15% jednostek - połączenie pierwszego
wariantu z drugim).
Pozostałe jednostki wskazały jeden z trzech ostatnich
wariantów lub połączenie dwóch lub trzech z czterech
możliwych wariantów, przy czym czwarty wariant
„innych rozwiązań” stosuje się jedynie w pojedyn-
czych przypadkach. Niestety na przykład w ponad
jednej piątej jednostek (ponad 21%), które wskazały
sam drugi wariant, obowiązek uzyskania dodatkowych
zaliczeń, choć bez uczęszczania na zajęcia, dotyczy
od 50% do 100% studentów. Z kolei w 20%
jednostek wskazujących połączenie drugiego i
trzeciego wariantu odsetki studentów, którzy są
zobowiązani „tylko” do uzyskania brakujących zaliczeń
lub także do uczęszczania na zajęcia z nie zaliczonych
przedmiotów, są bardzo zróżnicowane, ale także
zdecydowanie zbyt duże – od 90% : 10% przez 70%
: 30% czy 60% : 40% do 20% : 80%. Najbardziej
obciążeni dodatkowymi zaliczeniami są studenci
kierunków medycznych, co wynika z tego, że zaliczenie
określonych przedmiotów jest absolutne niezbędne
nie tylko z powodu minimum programowego, ale także
ze względu na odpowiedzialne wykonywanie zawodu
w przyszłości.
Ankieta potwierdziła również, że najważniejszą
przyczyną problemów związanych z uznawaniem
okresu studiów Erasmusa są różnice programowe
między jednostką macierzystą a wydziałem goszczącym
studentów (75,3% jednostek), które wynikają m.in.
z wymogów minimum programowego/standardów
kształcenia. Ponad połowa (51,7%) wydziałów lub
instytutów zwróciła też w tym kontekście uwagę na brak
dostępu do szczegółowych informacji o programach
realizowanych w uczelniach zagranicznych. Dla
znacznie mniejszej liczby jednostek przyczyną
problemów z zaliczeniami są zbyt ogólne zapisy
umowy określającej program studenta za granicą
(Learning Agreement) (15,3%) lub brak jasnych
procedur podejmowania decyzji o uznawaniu okresu
studiów w jednostce macierzystej (9,4%). Ponad 14%
wskazało też różne inne przyczyny – od opóźnień
w przesyłaniu lub nie przesyłania przez wydział
goszczący odpowiednich dokumentów przez likwidację
zajęć przewidzianych w Learning Agreement już po
41
przyjeździe studenta na miejsce do specyfiki pewnych
przedmiotów, których nie można zaliczyć za granicą
(np. zajęć z tłumaczenia), czy po prostu faktu, że sam
student nie uzyskał zaliczenia czy nie zdał egzaminu
w uczelni zagranicznej.
Trzeba tu również odnotować, że problemy z uznawa-
niem okresu studiów zagranicznych dotyczą studentów
Erasmusa we wszystkich krajach uczestniczących
w programie. Jak wynika z najnowszego raportu
Erasmus Student Network31, w 2007 r. jedynie ponad
połowie studentów (58%, w porównaniu z 52%
w 2006 r.) macierzyste uczelnie zaliczyły wszystkie
przedmioty z okresu studiów za granicą. Jednej czwar-
tej studentów uznano większość przedmiotów, 11%
- jedynie kilka przedmiotów, a 6% stypendystów
Erasmusa nie zaliczono żadnego przedmiotu
z programu zajęć w uczelni zagranicznej.
Niezależnie od ewentualnych problemów z zalicza-
niem okresu studiów zagranicznych polscy studenci
coraz liczniej wyjeżdżają za granicę na okres studiów
Erasmusa (zob.: rozdział II.3.2), a po powrocie chętnie
wymieniają rozmaite korzyści z takiego wyjazdu (zob.:
rozdział II.4.1).
Ostatni etap przygotowania przyjeżdżających
studentów
O odpowiednie przygotowanie zagranicznych studen-
tów dbają oczywiście ich macierzyste uczelnie,
wykorzystując zresztą w tym celu m.in. materiały
informacyjne i promocyjne przekazywane przez
polskie uczelnie. Faza przygotowań ma jednak
swój dalszy ciąg już w naszych uczelniach.
Przede wszystkim, jak wynika z corocznych sprawo-
zdań uczelni dla Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji
i ankiety FRSE adresowanej do uczelnianych ko-
ordynatorów Erasmusa, zdecydowana większość
(ponad 80%) uczelni organizuje dla studentów
zagranicznych kursy języka polskiego lub kieruje ich
na takie kursy poza uczelnią.
Wyniki ankiety FRSE potwierdzają także, że w niemal
wszystkich uczelniach (94,8%) przyjeżdżający studen-
ci otrzymują na początku informacje dotyczące
warunków studiowania w danej uczelni. W tym celu
uczelnie organizują najczęściej specjalne zebrania
(76,6% uczelni) bądź przekazują studentom materiały
drukowane (75,3%) i/lub adresy stron internetowych,
na których można znaleźć potrzebne informacje
(80,5%). Prawie połowa uczelni (49,3%) przekazuje
te informacje w innej formie. Na przykład w kilku-
nastu uczelniach funkcję takiego „informatora” pełnią
uczelniane sekcje Erasmus Student Network lub
indywidualni opiekuni czy tutorzy przydzieleni studen-
tom zagranicznym. W kilkunastu innych uczelniach
informacje są przekazywane podczas indywidualnych
rozmów czy konsultacji z pracownikami biura
współpracy z zagranicą lub koordynatorem Erasmusa.
Kilkanaście jeszcze innych uczelni wybrało „przekaz
elektroniczny”: przeważnie studenci otrzymują pakiet
takich informacji emailem lub w formie płyty CD,
a w Szkole Głównej Handlowej istnieje też specjalna
platforma internetowa dla studentów zagranicznych.
W zdecydowanej większości uczelni (72,7%) stu-
denci z pewnością nie mogą narzekać na „niedoinfor-
mowanie”, ponieważ informacje o warunkach
studiowania przekazuje się im w co najmniej trzech
z wspomnianych wyżej form (27,3% uczelni – we
31 V. Boomans, S. Krupnik, E. Krzaklewska, S. Lanzilotta, „Generation Mobility. Results of ESN Survey ‘07”, Erasmus Student Network, 2008.
42
wszystkich czterech formach, a 45,4% - w trzech
formach). W mniejszej liczbie uczelni (14,3%)
informacje te przekazuje się w dwóch formach,
a w jeszcze mniejszej (7,8%) tylko w jednej
formie.
W równie ogromnej większości uczelni (94,8%)
przyjeżdżający studenci otrzymują praktyczne
informacje dotyczące pobytu w Polsce i/lub danym
mieście. Również w tym celu uczelnie najczęściej
organizują specjalne zebrania (72,7%) bądź
przekazują studentom materiały drukowane (77,9%)
i/lub adresy stron internetowych, na których można
znaleźć potrzebne informacje (80,5%). Znaczna
część uczelni (44,1%) przekazuje te informacje
w innej formie, przeważnie w takim sam sposób jak
informacje dotyczące warunków studiowania. Kilka
uczelni (np. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie,
Uniwersytet Łódzki, Uniwersytet Warmińsko-
-Mazurski, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego
i Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu) organizuje
również specjalne kursy, dni lub tygodnie
„wprowadzające” pod nazwą „Orientation Course”,
„Orientation Days”, „Orientation Week” czy „Tydzień
Powitalny”. Te zajęcia służą też integracji zagranicz-
nych studentów w nowym środowisku, o czym więcej
poniżej. Także w tym przypadku większość uczelni
(64,9%) przekazuje przyjeżdżającym studentom
niezbędne informacje w co najmniej trzech z wspom-
nianych wyżej form (28,6% uczelni we wszystkich
czterech formach, a 36,4% w trzech formach), nieco
mniej (22%) w dwóch formach, a jeszcze mniej
(7,8%) tylko w jednej formie.
Organizacja zajęć i pobytu dla przyjeżdżających
studentów
Z przeglądu rozwiązań przedstawionych w ankietach
FRSE adresowanych do uczelnianych i wydziałowych/
instytutowych koordynatorów Erasmusa wynika, że
większość uczelni otacza przyjeżdżających studentów
„troskliwą opieką”. Wydaje się jednak, że ze względu
na wciąż zbyt ograniczoną ofertę zajęć w językach
obcych studenci zagraniczni mają szersze możliwości
integrowania się z polskimi studentami po zajęciach
niż w trakcie zajęć.
Warunki do integracji po zajęciach zapewnia przede
wszystkim zdecydowana większość uczelni (81,8%),
które w miarę możliwości zakwaterowują zagranicznych
studentów w tym samym miejscu co miejscowych
studentów. Jeszcze więcej uczelni (89,6%) zapewnia
przyjeżdżającym studentom dodatkową codzienną
opiekę, najczęściej przydzielając im opiekuna czy
tutora. Rolę takich opiekunów pełnią przeważnie
polscy studenci, a dodatkową opiekę zapewnia
koordynator Erasmusa, biuro współpracy z zagranicą
i/lub sekcja Erasmus Student Network, jeśli istnieje
w danej uczelni. W kilku uczelniach opiekę nad
zagranicznymi studentami powierzono w całości
sekcji ESN. W niektórych uczelniach istnieje bardziej
„sformalizowany” system czy program opieki pod
nazwą „Buddy System” lub programy „Mentor”, „Tutor”
czy „Tandem”.32 Niezależnie od tego ponad połowa
uczelni (58,4%) organizuje specjalne imprezy służące
integracji zagranicznych studentów. Oprócz wspo-
mnianych wcześniej zajęć czy imprez „orientacyjnych”
32 Wyższa Szkoła Administracji Publicznej im. S. Staszica w Białymstoku (Buddy System), Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Prez. S. Wojciechowskiego w Kaliszu (Buddy System), Akademia Ekonomiczna w Poznaniu (Buddy System), Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, (Buddy System); Politechnika Łódzka (program „Mentor – zaopiekuj się studentem zagranicznym”), Uniwersytet im. Adama Mickiewicza (programy Tutor, Buddy, Tandem), Uniwersytet Warszawski (programy Mentor i Tandem we współpracy z ESN), Collegium Civitas (program Tutor) i Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu (program Mentor).
43
tuż po przyjeździe na miejsce, w trakcie pobytu studentów
organizuje się takie zajęcia i imprezy jak: dni, wieczory
czy tygodnie międzynarodowe lub polskie, wspólne
zwiedzanie miasta i wyjścia do teatru i muzeów,
wycieczki integracyjne, przyjęcia integracyjne
i wspólne wypady do restauracji i pubów, imprezy
okolicznościowe, np. z okazji juwenaliów, Barbórki
czy świąt, oraz zawody i zajęcia sportowe.
Również zdecydowana większość wydziałów czy
instytutów (74,1%) wyznacza specjalnych opiekunów
dydaktycznych/naukowych dla zagranicznych studen-
tów. Problemu z integracją zagranicznych studentów
podczas zajęć nie mają oczywiście te jednostki,
które prowadzą studia na kierunkach „filologie obce”
lub innych kierunkach w języku obcym (31,8%
spośród tych, które wypełniły ankietę adresowaną do
wydziałowych/instytutowych koordynatorów Erasmusa,
w tym 12,9% prowadzących kierunki poza-
filologiczne; zob. też: przypis 20). W tym przypadku
studenci zagraniczni dołączają po prostu do polskich
i ewentualnie innych zagranicznych studentów
uczestniczących w normalnych zajęciach. Natomiast
na kierunkach prowadzonych w języku polskim
jedynie nieco więcej niż jedna trzecia (37,6%)
organizuje specjalne zajęcia w języku obcym, w których
uczestniczą zarówno zagraniczni, jak i polscy studenci.
Prawie 46% jednostek organizuje specjalne zajęcia
dla studentów zagranicznych, w których na ogół
nie uczestniczą polscy studenci, a w ponad jednej
czwartej jednostek (25,9%) przyjęto inne rozwiązanie.
Prawie połowa jednostek stosuje dwa z tych rozwiązań,
zależnie od kierunku studiów czy tematyki zajęć.
Wśród innych rozwiązań są zarówno bardziej, jak
i mniej „integracyjne”. Na przykład w kilku jednostkach
studenci zagraniczni uczestniczą w zajęciach w języku
polskim, a nauczyciel komunikuje się z nimi w języku
obcym albo indywidualny opiekun tłumaczy na język
obcy bądź otrzymują prezentacje i mają dodatkowe
konsultacje w języku obcym; innym rozwiązaniem jest
uruchamianie przedmiotu w języku obcym, który jest
przedmiotem fakultatywnym dla polskich studentów.
Z kolei w kilku innych jednostkach studenci za-
graniczni mają indywidualne zajęcia (włącznie z wy-
konywaniem indywidualnych prac czy projektów),
zaliczają przedmioty prowadzone w języku polskim na
podstawie indywidualnej pracy lub piszą prace dyplo-
mowe pod kierunkiem wyznaczonych nauczycieli.
Zbieranie opinii przyjeżdżających studentów na temat
zajęć i pobytu
O ile zdecydowana większość uczelni troszczy się
o studentów w trakcie pobytu, z ankiet FRSE wynika,
że nieco mniej uczelni interesuje się tym, jak oceniają
oni swe doświadczenia na zakończenie pobytu.
Jedynie nieco ponad połowa uczelni (51,9%) zbiera
i analizuje na poziomie centralnym opinie przyjeż-
dżających studentów na temat studiów w uczelni
i pobytu w Polsce, a tylko jedna piąta (20,8%) zbiera
te opinie w sposób bardziej ujednolicony i sformali-
zowany, tj. w formie ankiety33. W tej drugiej grupie
jest Uniwersytet Warszawski, który zamierza nawet
włączyć ankietę wypełnianą przez studentów za-
granicznych do ogólnouczelnianego systemu ankiet
studenckich nadzorowanego przez nowoutworzone
33 Wyższa Szkoła Zarządzania i Finansów w Białymstoku, Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji w Bytomiu, Uniwersytet Łódzki, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Akademia Ekonomiczna w Poznaniu, Akademia Rolnicza w Szczecinie, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. A. Silesiusa w Wałbrzychu, Uniwersytet Warszawski, Szkoła Główna Handlowa, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazar-skiego i Collegium Civitas w Warszawie oraz Akademia Wychowania Fizycznego, Wyższa Szkoła Handlowa i Wyższa Szkoła Zarządzania „Edukacja” we Wrocławiu.
44
Polska rozpoczęła swój udział w programie z dru-
żyną liczącą 46 uczelni w roku akademickim
1998/99. W ciągu dziesięciu lat liczba polskich
uczelni współpracujących w ramach Erasmusa
z innymi uczelniami europejskimi (rys. 2) wzrosła
ponad pięciokrotnie do 256 w roku 2007/08.
W pierwszym roku tej dekady wśród uczelni
uczestniczących w programie wyraźnie dominowały
uczelnie publiczne (42, ponad 91%), a z kolei wśród
nich zdecydowaną większość stanowiły uniwersytety
Biuro Jakości Kształcenia. W większości pozostałych
uczelni koordynatorzy Erasmusa, pracownicy biura
współpracy z zagranicą, nauczyciele i/lub studenci
przeprowadzają rozmowy z zagranicznymi studen-
tami, a w kilku uczelniach prosi się ich o pisemne
wypowiedzi. Niezależnie od formy zebrane informacje
wykorzystuje się w celu poprawy jakości obsługi
studentów i organizacji wymiany, lepszego do-
stosowania programu pobytu do potrzeb studentów,
a także w celach promocyjnych.
Na poziomie wydziałów czy instytutów opinie za-
granicznych studentów zbiera ponad 63% jednostek,
przy czym część z nich w uczelniach, które proszą
również o ocenę na poziomie centralnym. Jedynie
ponad jedna czwarta (29,4%) przeprowadza w tym
celu ankietę. Ponad 15% jednostek zbiera opinie
w formie „standardowej” ankiety na temat zajęć
dydytycznych, wypełnianej zarówno przez studentów
polskich, jak i zagranicznych, ponad 4% w formie
specjalnej ankiety na temat zajęć dydaktycznych,
wypełnianej wyłącznie przez studentów zagranicz-
nych, a ponad 9% w formie specjalnej ankiety
dotyczącej zarówno zajęć dydaktycznych, jak i innych
aspektów pobytu (organizacyjnych, finansowych itp.),
wypełnianej wyłącznie przez studentów zagranicznych.
W niemal wszystkich pozostałych jednostkach opinie
przyjeżdżających studentów są zbierane w formie
ustnej – rozmowy przeprowadzanej przez dziekana,
koordynatora Erasmusa lub nauczyciela bądź dyskusji
z udziałem większej liczby studentów.
Niezależnie od tego, czy i w jakiej formie uczelnie
zbierają opinie przyjeżdżających studentów, ich
doświadczenia są niewątpliwie zachęcające, ponieważ
polskie uczelnie goszczą u siebie coraz więcej – choć
jeszcze nie dość wielu – studentów zagranicznych
(zob.: rozdział II.3.3). Jak wynika z różnych badań,
studenci zagraniczni decydują się na przyjazd do
Polski przede wszystkim z tzw. „względów poza-
akademickich” i zbierane od nich opinie świadczą
o tym, że najwyżej oceniają właśnie tzw. „społeczny
wymiar” pobytu, o czym z kolei piszemy więcej
w rozdziale II.4.2.
II.3 Erasmus dla cierpliwych i statystyków – efekty ilościowe z obszernym komentarzem
II.3.1 Już ponad połowa ogółu – uczelnie uczestniczące w programie
Przedstawione w tej części dane obejmują, w miarę
możliwości, lata 1998/99-2006/07, z wyjątkiem
danych dotyczących liczby uczelni uczestniczących
w programie, które obejmują również rok 2007/08.
Najważniejsze dane ilustrujące skalę mobilności
polskich studentów i nauczycieli zostały omówione
na tle danych zbieranych co roku przez Komisję
Europejską ze wszystkich krajów europejskich, które
uczestniczą w programie.
45
i politechniki – nie tylko najliczniejsze w publicznym
szkolnictwie wyższym, ale także najbardziej wówczas
doświadczone we współpracy europejskiej. W kolej-
nych latach coraz wyraźniej swą obecność w programie
zaznaczały też państwowe uczelnie ekonomiczne,
rolnicze, medyczne, pedagogiczne i artystyczne oraz
wyższe szkoły zawodowe. Z kolei od roku 2003/04
coraz energiczniej przystępowały do programu również
uczelnie niepubliczne. W efekcie tych stopniowych
zmian, w roku 2004/05 uczelnie publiczne i nie-
publiczne miały już niemal równą liczbowo
reprezentację w programie (odpowiednio, 97, tj.
52%, i 90, tj. 48%), a od roku 2005/06 liczba nie-
publicznych uczelni przewyższa liczbę publicznych
uczelni Erasmusa. Wśród 256 uczelni na polskiej
mapie Erasmusa w roku 2007/08 mamy 115 uczelni
publicznych (45%) i 141 uczelni niepublicznych
(55%).
Rys. 2. Liczba uczestniczących polskich uczelni, 1998/99-2007/08
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07.
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
7
2007
/200
8
0
50
100
150
200
250
300
Uczelnie publiczne Uczelnie niepubliczne Uczelnie publiczne i niepubliczne łącznie
42
2
4660
14
74 77
22
99
73
27
100
81
39
120
88
63
151
97 90
187
101 11
6
217
104
136
240
115
141
256
34 Dane dotyczące liczby polskich uczelni z roku akademickiego 2006/07: „Szkoły wyższe i ich finanse w 2006 r.”, GUS, Warszawa, 2007.
Obecnie 256 uczelni uczestniczących w programie
Erasmus stanowi ponad 5�% ogółu (448) polskich
uczelni. Odsetek ten jest jednak zdecydowanie większy
w samym sektorze publicznym, w programie bierze
bowiem udział 115 (88%) spośród łącznej liczby
130 uczelni publicznych. Z kolei 141 niepublicznych
uczelni Erasmusa stanowi jedynie 44% z 318
uczelni niepublicznych.34 Łączna liczba uczelni
46
niepublicznych wzrastała w ciągu ostatnich dziesięciu
lat znacznie szybciej niż liczba tych spośród nich, które
przystępowały do programu.
Z ankiety przeprowadzonej przez Fundację Rozwoju
Systemu Edukacji latem 2008 r. (zob.: przypis 16)
wynika, że w większości polskich uczelni Erasmusa –
niezależnie od ich wielkości – w programie uczestniczą
wszystkie lub zdecydowana większość wydziałów lub
instytutów w przypadku uczelni bezwydziałowych.
W części uczelni do programu od razu przystąpiły
wszystkie lub większość wydziałów/instytutów (np.
Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie, Akademia
Ekonomiczna w Poznaniu czy Uniwersytet im. Adama
Mickiewicza). Z kolei w innych uczelniach liczba
zaangażowanych jednostek wzrosła wyraźnie lub
bardzo wyraźnie w porównaniu z pierwszym rokiem
udziału w programie (np. Politechnika Krakowska
– jeden z siedmiu istniejących wydziałów w roku
1998/99, a obecnie wszystkie siedem wydziałów;
Państwowa Wyższa Szkoła w Nysie – jeden z dziesięciu
instytutów w roku 2004/05, a obecnie wszystkie
jedenaście instytutów; Uniwersytet Warszawski – pięć
z osiemnastu w roku 1998/99, a obecnie wszystkie
osiemnaście wydziałów).
II.3.2 Już ponad 11 000 rocznie, ale nadal poniżej „średniej europejskiej” – wyjazdy polskich studentów
Liczby i odsetki w skali całego kraju i na tle innych
krajów
Z ankiet wypełnianych przez polskie uczelnie dla Fun-
dacji Rozwoju Systemu Edukacji wynika, że większość
uczelni obserwuje rosnące z roku na rok zaintere-
sowanie wyjazdami w ramach programu wśród studen-
tów. Wyniki ankiet znajdują faktycznie potwierdzenie
w rosnącej co roku średnio o tysiąc liczbie polskich
studentów Erasmusa, którzy odbywają okres studiów
w innej uczelni europejskiej. W ciągu dziewięciu lat
liczba corocznie wyjeżdżających studentów wzrosła
prawie ośmiokrotnie – z 1 426 w roku 1998/99
do 11 219 w roku 2006/07 (rys. 3) – a w sumie
okres studiów w uczelniach europejskich odbyło już
53 530 studentów. Dla zilustrowania skali mobilności
warto dodać, że wszyscy polscy studenci Erasmusa to
nieco większa grupa niż ogół studentów studiujących
obecnie na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza
w Poznaniu i nieco mniejsza grupa niż ogół studentów
na Uniwersytecie Warszawskim, który jest największą
polską uczelnią.
4�
Rys. 3. Liczba wyjeżdżających polskich studentów, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
7
0
2000
4000
6000
8000
10 000
12 000
2 813
3 691
4 322
5 419
6 278
8 388
9 974
11 219
1 426
Polscy studenci Erasmusa stanowią ok. 3,2% ogółu
studentów ze wszystkich 31 uczestniczących krajów,
którzy wyjechali na okres studiów w ramach pro-
gramu w ciągu 20 lat, od czasu jego uruchomienia
w roku 1987/88 do roku 2006/07. Tego rodzaju
dane mówią jednak niewiele, ponieważ poszczególne
kraje mają dłuższy lub krótszy „staż” w programie
i różnią się także znacznie pod względem łącznej
liczby studentów, a tym samym również poten-
cjalnej skali ich mobilności. Analizując wyłącznie
lata 1998/99-2006/07, tj. okres, w którym polskie
uczelnie uczestniczyły już w programie, wyraźnie widać,
że systematycznie zwiększamy swój udział w ogólno-
europejskiej populacji studentów Erasmusa. W roku
1998/99 polscy studenci odbywający studia w ramach
programu stanowili ok. 1,4%, a w roku 2006/07 już
�% europejskich studentów Erasmusa. Ten wynik dał
nam w roku 2006/07 piąte miejsce pod względem
liczby wyjeżdżających studentów wśród wszystkich
31 krajów uczestniczących w programie. Wyprzedziły
nas Niemcy, Francja, Hiszpania i Włochy.
Jednak znacznie mniej korzystne są dla nas porów-
nania na poziomie europejskim, które uwzględniają
liczbę studentów w poszczególnych krajach. O ile
cztery wyprzedzające nas kraje mają zbliżoną do
Polski liczbę studentów (1,8-2,2 mln w tych krajach,
1,9 mln w Polsce), studenci Erasmusa z Niemiec,
Francji i Hiszpanii stanowili w roku 2006/07 dwa razy
większą (14-15%), a studenci z Włoch (11%) półtora
razy większą grupę niż polscy studenci wśród ogółu
europejskich studentów Erasmusa. Równie skromnie
wypadamy na tle mniejszych krajów. Przykładowo
Belgia i Czechy mają prawie pięć razy mniej studen-
tów, a ich „delegacje” wśród studentów Erasmusa
(ok. 3,2%) stanowią tylko nieco mniej niż połowę
reprezentacji polskich studentów. Trzeba tu też jednak
48
dodać, że na przykład studenci z Wielkiej Brytanii,
w której studiuje ponad 2 miliony osób, stanowili w roku
2006/07 tylko 4,5% ogółu europejskich studentów
Erasmusa i – w przeciwieństwie do ciągłego wzrostu
w Polsce – odsetek ten nie zwiększał się systematycz-
nie w ostatnich latach.
Na tle innych krajów niezbyt imponujący jest też u nas
stosunek liczby studentów wyjeżdżających w ramach
programu do łącznej liczby polskich studentów. Polscy
studenci Erasmusa stanowili 0,11% w roku 1998/99,
0,33% w roku 2003/04 i 0,58% ogółu polskich
studentów w roku 2006/07. Pomimo liczbowego
i procentowego wzrostu skali mobilności nadal
znajdujemy się poniżej „średniej europejskiej”,
która wynosiła w ostatnich latach ok. 0,8%. W roku
2006/07 w 18 spośród 31 krajów uczestniczących
w programie odsetek studentów Erasmusa w całej
studenckiej populacji danego kraju był równy lub
większy, a w 13 krajach mniejszy od średniej
europejskiej. W pierwszej grupie, oprócz Lichtensteinu
i Luksemburga (które ze względu na ograniczoną ofertę
szkolnictwa wyższego „z konieczności” wysyłają za
granicę wielu studentów), najlepszym wskaźnikiem
mogą pochwalić się Austria (1,6%), Czechy (1,5%)
i Malta (1,4%). Polska znajduje się obecnie w drugiej
grupie w towarzystwie zarówno połowy innych nowych
państw członkowskich (Bułgaria, Cypr, Łotwa, Rumunia,
Słowacja i Węgry), jak i starych i starszych państw
członkowskich (Dania, Grecja, Szwecja i Wielka Brytania),
a także Norwegii i Turcji. Linie podziału nie przebiegają
zatem wzdłuż granic między starą i nową częścią Unii
czy między UE a pozostałymi krajami Europy.
Mapa uczelni wysyłających studentów
W skali całego kraju nasz niewielki odsetek studentów
Erasmusa w stosunku do ogółu studentów wynika
częściowo z tego, że w takich zestawieniach uwzględnia
się oczywiście studentów studiów niestacjonarnych.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat ta grupa stanowiła
w Polsce ponad połowę ogółu studentów, podczas gdy
na przykład w innych, choć głównie starych, państwach
członkowskich UE odsetek ten był znacznie mniejszy.
Studenci studiów niestacjonarnych, którzy „zawyżają”
nam liczbę studentów, bardzo rzadko wyjeżdżają na
studia w ramach Erasmusa z powodu obawy przed
utratą pracy, ze względu na charakter pracy i/lub ze
względu na obowiązki rodzinne.
Ponadto nie wszystkie spośród ponad 57% ogółu
polskich uczelni, które uczestniczyły dotychczas
w programie, wysyłały studentów na okres studiów
do innych europejskich uczelni. W latach 1998/99-
2006/07 odsetek uczelni wysyłających studentów
wahał się od ponad �5% do ponad 90%, przy
czym w ostatnich latach zmniejszał się sukcesywnie
do 77,5% w roku 2006/07. Spadek wynika przede
wszystkim z tego, że od roku 2003/2004 do programu
przystąpiła stosunkowo duża liczba uczelni niepublicz-
nych, które w ogóle nie wysyłały studentów. W całym
tym okresie studentów wysyłało za granicę ponad 200
uczelni.
Zróżnicowane liczby i odsetki w poszczególnych
uczelniach
Równocześnie za uśrednionymi dla całego kraju
„wskaźnikami” kryją się znaczne różnice pomiędzy
poszczególnymi uczelniami. Od początku naszego
udziału w programie bardzo duża jest rozpiętość
między liczbą wyjeżdżających studentów – od 2 do
176 w roku 1998/99, a w roku 2006/07 od 1 do 950.
Przykładowo w roku 2006/07 z 61% uczelni, które
wysyłały studentów, wyjechało od 1 do 25 studentów,
z 24% uczelni od 26 do 100 studentów, a z prawie
49
15% uczelni od 101 do ponad 400 studentów.
W sumie, w latach 1998/99-2006/07, studenci
z ponad 16% (ok. 30) spośród ponad 200 uczelni,
które w ogóle wysyłały studentów, stanowili ok. �5%
ogółu wyjeżdżających studentów.
Ani w corocznych zestawieniach, ani w zbiorczym
rankingu za lata 1998/99-2006/07 rozpiętość licz-
bowa nie jest prostym odzwierciedleniem różnic
w wielkości uczelni. Niemal w każdej dziesiątce
rankingu według liczby wyjeżdżających studentów,
a zwłaszcza w pierwszych kilku przedziałach, można
znaleźć mniejsze uczelnie, które wysyłały relatywnie
większą liczbę studentów. Na łączny ranking za lata
1998/99-2006/07 ma oczywiście wpływ długość
„stażu” danej uczelni w programie. Między innymi
dlatego wśród pierwszych trzydziestu uczelni, które
łącznie wysłały ok. 75% studentów, są wyłącznie
uczelnie, które uczestniczą w programie od roku
1998/99 lub 1999/2000. W pierwszej dziesiątce
łącznego rankingu (rys. 4 poniżej) większość stanowią
największe i duże uczelnie publiczne, kształcące
od ok. 30 000 do ponad 50 000 studentów. Z tych
uczelni wyjechało od prawie 1 500 do prawie
4 500 studentów. Jak przystało na największą polską
uczelnię, pierwszego miejsca w tej pierwszej dziesiątce
nie oddał od początku Uniwersytet Warszawski, który
w roku 2004/05 znalazł się też wśród 20 uczelni
europejskich wysyłających największą liczbę studen-
tów. W pierwszej dziesiątce znalazła się jednak również
mniejsza od pozostałych ośmiu uczelni Politechnika
Łódzka i znacznie mniejsza Szkoła Główna Handlowa.
Te dwie uczelnie wyprzedziły również kilka większych
uczelni z drugiej dziesiątki, które także uczestniczą
w programie od ośmiu lub dziewięciu lat.
Drugą i trzecią dziesiątkę tworzą niemal wyłącznie
uczelnie publiczne, z których zdecydowana większość
kształci od ponad 12 000 do ponad 34 000 studen-
tów. Te uczelnie wysłały, odpowiednio, od ponad
950 do ponad 1 400 i od ponad 400 do ponad 900
studentów. Zgodnie z zasadą „proporcjonalności” na
czele drugiej dwudziestki znalazły się uczelnie kształ-
cące ponad 34 000 studentów, Uniwersytet Mikołaja
Kopernika i Uniwersytet Śląski. Jednak również
w obydwu tych grupach kilka uczelni kształcących
kilkanaście tysięcy studentów, np. Uniwersytet
Ekonomiczny w Krakowie, Akademie Ekonomiczne
w Poznaniu i Katowicach oraz Politechniki: Poznańska
i Gdańska, wyprzedziły wyraźnie kilka większych
uczelni. Kilka równie dużych uczelni zdystansowała
także niepubliczna Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości
i Zarządzania im. L. Koźmińskiego w Warszawie,
kształcąca niewiele ponad 6 000 studentów.
Od początku najmniej studentów wyjeżdżało
oczywiście z mniejszych i małych uczelni. Do tej
grupy należy znaczna część uczelni niepublicznych,
zwłaszcza uczestniczących w programie od niedawna,
państwowe wyższe szkoły zawodowe, a także uczelnie
artystyczne i akademie wychowania fizycznego.
Jednak również wśród mniejszych uczelni wielkość
nie ma decydującego znaczenia. Uczelnia artystyczna
kształcąca niewiele ponad 1 000 studentów, Akademia
Sztuk Pięknych w Krakowie, znalazła się w pierwszej
trzydziestce pod względem liczby wysyłanych
studentów. Z kolei z Państwowych Wyższych Szkół
Zawodowych w Gorzowie Wielkopolskim, Krośnie
i Nysie wyjechało w roku 2006/07 od kilkunastu do
ponad trzydziestu studentów – znacznie więcej niż
z innych państwowych wyższych szkół zawodowych
i uczelni niepublicznych o porównywalnej wielkości.
W porównaniu ze zbiorczym rankingiem liczbowym
za lata 1998/99-2006/07, w dolnym przedziale
rankingu z samego roku 2006/07 trudno dostrzec
50
Rys. 4. Uczelnie wysyłające największą liczbę studentów, 1998/99-2006/07
Pozy
cja
Uczelnia
Łączna liczba studentów Erasmusa w latach 1998/99 -2006/07
Procent ogółu polskich studen-tów Erasmusa
w latach 1998/99 -2006/07
Liczba studentów Erasmusa
w roku 2006/07
Procent ogółu polskich studen-tów Erasmusa
w roku 2006/07
Łączna liczba studentów
w roku 2006/07
Procent studen-tów Erasmusa
w łącznej liczbie studentów
w roku 2006/07
1. Uniwersytet Warszawski 4 414 8,25% 950 8,47% 56 633 1,68%
2. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza 3 407 6,36% 685 6,11% 50 964 1,34%
3. Uniwersytet Jagielloński 3 238 6,05% 730 6,51% 44 208 1,65%
4. Uniwersytet Wrocławski 2 854 5,33% 649 5,78% 39 061 1,66%
5. Uniwersytet Łódzki 2 330 4,35% 363 3,24% 37 945 0,96%
6. Politechnika Łódzka 2 029 3,79% 339 3,02% 20 171 1,68%
7. Szkoła Główna Handlowa 1 757 3,28% 282 2,51% 11 507 2,45%
8. Politechnika Warszawska 1 676 3,13% 304 2,71% 29 847 1,02%
9. Politechnika Wrocławska 1 603 2,99% 302 2,69% 32 821 0,92%
10. Politechnika Śląska 1 491 2,79% 234 2,09% 30 452 0,77%
Ogółem/średnia 24 799 46,32% 4 838 43,13% 353 609 1,41%
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07; GUS, „Szkoły wyższe i ich finanse w roku 2006”, 2007.
niki Opolskiej, Uniwersytetu Rzeszowskiego, Wyższej
Szkoły Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w War-
szawie, Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji
Narodowej w Krakowie i Politechniki Szczecińskiej.
Wyższa Szkoła Handlu i Prawa dopiero od czterech lat,
ale coraz aktywniej uczestniczy w programie, natomiast
„nowe” uczelnie publiczne konsekwentnie zwiększały
liczbę studentów wysyłanych w ostatnich latach.
wyraźniejsze zmiany ze względu na bardzo niewielką
liczbę wyjeżdżających studentów. Natomiast pewne
„roszady” miały miejsce w pierwszej trzydziestce. Do
pierwszej z drugiej dziesiątki awansował Uniwersytet
Mikołaja Kopernika i Uniwersytet Śląski, zajmując
miejsce Szkoły Głównej Handlowej i Politechniki
Śląskiej. W kolejnych dwóch dziesiątkach warto też
odnotować obecność „nowych” uczelni, m.in. Politech-
W kontekście „wskaźników skolaryzacji w Erasmusie”
istotniejsze niż liczby bezwzględne są jednak odsetki
wyjeżdżających studentów w stosunku do ogółu
studentów. Również w tym przypadku istnieją znaczne
różnice pomiędzy polskimi uczelniami. Wprawdzie
brak aktualnych danych dotyczących relacji pomiędzy
studentami Erasmusa a ogółem studentów dla wszyst-
kich uczelni ekspediujących studentów za granicę,
w roku 2004/05 uczelnie podały orientacyjny
procent studentów Erasmusa w stosunku do liczby
51
35 Średnia długość studiów podana przez uczelnie wynosiła 4,8 roku. Odsetek ten był wyższy niż średnia krajowa, obliczana jako stosunek liczby studentów Erasmusa do ogółu studentów w Polsce, która w roku 2004/05 wynosiła 0,44%. Zawyżony odsetek wynika najprawdopodobniej z innej liczby studentów uwzględnianej przez uczelnie przy obliczeniach.
studentów jednego roku. Średni odsetek wynosił
2,67%; uwzględniając średnią długość studiów,
oznacza to, że studenci Erasmusa stanowili ok. 0,56%
ogółu studentów w tych uczelniach.35 W ok. 5% tych
uczelni studenci Erasmusa stanowili od ponad 10%
do ponad 30% studentów na jednym roku (tj. od pon-
ad 2% do ponad 6% dla ogółu studentów w danej
uczelni). Tę czołówkę tworzyło aż pięć publicznych
uczelni artystycznych (Akademie Sztuk Pięknych
w Krakowie (32%), Warszawie (19%), Katowicach
(17,4%) i Wrocławiu (16,6%) oraz Akademia Muzycz-
na w Krakowie (14,7%)), dwie uczelnie niepubliczne
(Wyższa Szkoła Europejska im. Ks. J. Tischnera
w Krakowie (17,9%) i Collegium Civitas w Warszawie
(15,4%)) oraz Szkoła Główna Handlowa (10,5%).
Powyżej średniej krajowej uplasowało się również
prawie 20% uczelni, w których odsetek ten wynosił
od ponad 4% do 10% (tj. od ponad 0,8% do ok. 2%
dla ogółu studentów), a wokół średniej oscylowało ok.
12% uczelni z odsetkiem od ponad 2,6% do ponad
3% (tj. od ponad 0,5% do ponad 0,6% dla ogółu).
W obydwu tych grupach były zarówno publiczne, jak
i niepubliczne uczelnie o różnej wielkości. W przedziale
powyżej średniej uplasowała się m.in. większość
– poza należącą do rekordzistów i wspomnianą wyżej
Szkołą Główną Handlową – uczelni, które należą do
czołówki pod względem liczby wysyłanych studentów
(co dla pierwszej dziesiątki potwierdzają również dane
dla roku 2006/06 na rys. 4). Niestety poniżej średniej
znalazła się większość uczelni, tj. ok. 63%, a wśród
nich w niemal równych proporcjach uczelnie publiczne
i niepubliczne. W niemal połowie tych uczelni odsetek
wynosił poniżej 1% (tj. poniżej 0,2% dla ogółu
studentów w danej uczelni).
Od kilku lat polski Erasmus znajduje się w „okresie
przejściowym” – znaczna część coraz bardziej
doświadczonych uczelni systematycznie zwiększa
liczbę bezwzględną i odsetek wysyłanych studentów,
część uczelni o średnim stażu działa coraz aktywniej,
inne pozostają z tyłu, a równocześnie dołączają nowe
uczelnie, które dopiero uruchamiają, w bardzo różnym
tempie, wymianę studentów. Można jednak przyjąć,
że przedstawione wyżej przedziały odsetkowe z roku
2004/05 są, przynajmniej w dużym przybliżeniu,
przekładalne na obecną sytuację. Oznacza to
przede wszystkim, że jeśli chcemy osiągnąć średnią
europejską, ok. 75% uczelni plasujących się poniżej
lub wokół naszej obecnej średniej krajowej musiałoby
wysyłać znacznie więcej studentów w nadchodzących
latach.
Zróżnicowane postępy na przestrzeni lat
Jak wspomnieliśmy wcześniej, w sumie ponad 200
uczelni wysyłało studentów za granicę w latach
1998/99-2006/07. Na podstawie zmian w liczbie
studentów wyjeżdżających w kolejnych latach
uczelnie te można podzielić na trzy grupy. Pierwszą
grupę, liczącą ponad 50% (ponad 100) uczelni,
tworzą uczelnie, które uczestniczą w programie już
co najmniej trzy lata i od pierwszego roku swego
udziału w programie konsekwentnie zwiększają liczbę
studentów wysyłanych do innych uczelni europej-
skich. Tym przede wszystkim uczelniom zawdzięczamy
to, że w ciągu dziewięciu lat naszego udziału w pro-
gramie liczba corocznie wyjeżdżających studentów
w całym kraju wzrosła już prawie ośmiokrotnie. W tej
grupie można wyodrębnić „podgrupę rekordzistów”
52
36 Wzrost od ponad dwudziestu do pięćdziesięciu jeden razy: Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Krakowska Szkoła Wyższa im. A. Frycza Modrzewskiego w Krakowie, Akademia Pedagogiczna im. KEN w Krakowie, Politechnika Świętokrzyska, Politechnika Białostocka, Wyższa Szkoła Zarzą-dzania Marketingowego i Języków Obcych w Katowicach, Uniwersytet im Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie i Akademia Świętokrzyska im. Jana Kochanowskiego w Kielcach. Wzrost od dziesięciu razy: Politechnika Krakowska, Uniwersytet Medyczny im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu, Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, Politechnika Koszalińska, Szkoła Główna Gospodar-stwa Wiejskiego, Wyższa Szkoła Administracji Publicznej im. S. Staszica w Białymstoku, Akademia Ekonomiczna im. K. Adamieckiego w Katowicach, Akademia Sztuk Pięknych w Poznaniu, Uniwersytet Gdański, Uniwersytet Rzeszowski, Politechnika Gdańska, Uniwersytet im. M. Curie-Skłodowskiej i Szkoła Główna Handlowa.
i „podgrupę solidnych”. Jest to jednak podział czysto
ilustracyjny i niezupełnie sprawiedliwy, ponieważ
pobite rekordy zależą od długości stażu w programie
i liczby studentów wysłanych w pierwszym roku,
która mogła być bardzo niewielka w stosunku do
rzeczywistego potencjału danej uczelni.
W „podgrupie rekordzistów” jest ponad 20 uczelni
(ponad 10% ogółu uczelni wysyłających studentów),
które zwiększyły liczbę wysłanych studentów od
dziesięciu do ponad pięćdziesięciu razy, począwszy
od pierwszego roku swego udziału w programie.36
Wśród nich większość stanowią uczelnie publiczne,
które zdobyły już wcześniej doświadczenie we współ-
pracy europejskiej w ramach programu Tempus
i współpracują w ramach Erasmusa od pierwszego lub
drugiego roku naszego udziału w programie, dzięki
czemu miały dużo czasu na rozwinięcie wymiany
studenckiej. W tej podgrupie znalazło się jed-
nak również kilka uczelni zarówno publicznych,
jak niepublicznych, które przystąpiły do Erasmusa
w latach 2000/01-2003/04, a nawet dopiero w roku
2004/05. Uczelnie z tej podgrupy wysyłały oczywiście
zróżnicowaną liczbę i odsetek studentów, więc
w różnym stopniu przyczyniły się do poprawy naszych
różnych krajowych wskaźników. Na przykład Szkoła
Główna Handlowa i Uniwersytet Gdański rozpoczęły
udział w programie w roku, odpowiednio, 1998/99
i 1999/2000 od ponad 20 studentów, a w roku
2006/07 z tych uczelni wyjechało już ponad 250
studentów. Z kolei w Akademii Pedagogicznej im.
Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie liczba
wyjeżdżających studentów wzrosła z 3 w roku
1998/1999 do 87 w roku 2006/07, na Politechnice
Białostockiej z 5 w roku 2000/01 do 119 w roku
2006/07, a w Krakowskiej Szkole Wyższej im. A.
Frycza Modrzewskiego z 1 w roku 2003/04 do 29
w roku 2006/07.
Mniej spektakularny, ale równie systematyczny wzrost
liczby studentów Erasmusa miał miejsce w „podgrupie
solidnych” obejmującej ponad 80 uczelni (ponad 40%
uczelni wysyłających studentów), przy czym wiele z nich
nie zmieściło się w „podgrupie rekordzistów” wyłącznie
dlatego, że już w pierwszym roku wysłały za granicę
relatywnie dużą liczbę studentów. Również w tej
drugiej grupie zdecydowaną większość stanowią
uczelnie publiczne, które w ogóle dominowały wyraźnie
w pierwszych latach naszego udziału w programie,
a wśród uczelni publicznych i niepublicznych te, które
uczestniczą w programie już co najmniej sześć czy
siedem lat. Wśród uczelni publicznych, oprócz
pierwszej dziesiątki, która w sumie wysłała najwięcej
studentów (rys. 4), znalazły się uczelnie różnego
typu i wielkości z większych i mniejszych ośrodków
akademickich. Na przykład ponad siedmiokrotnie
wzrosła liczba studentów wyjeżdżających z Akademii
Wychowania Fizycznego w Warszawie, Uniwersytetu
Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie i Uniwersytetu
Śląskiego, a ponad pięciokrotnie liczba studentów
Erasmusa z Politechniki Szczecińskiej, Akademii
Morskiej w Gdyni czy Akademii Muzycznej w Krakow-
ie. Jeśli zaś chodzi o uczelnie niepubliczne, bardziej
dynamicznie powiększała się grupa studentów
53
Erasmusa na przykład w Wyższej Szkole Bankowej
w Poznaniu i Wyższej Szkole Pedagogicznej TWP
w Warszawie (wzrost ośmiokrotny), Wyższej
Szkole Biznesu – National-Louis University w Nowym
Sączu i Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (wzrost
sześciokrotny) czy Wyższej Szkole Przedsiębiorczości
i Zarządzania im. L. Koźmińskiego (wzrost ponad
czterokrotny). W tej podgrupie znalazły się też
m.in. trzy uczelnie niepubliczne wspomniane wyżej
w kontekście bezwzględnej liczby lub odsetka studen-
tów Erasmusa (Collegium Civitas, Wyższa Szkoła
Europejska im. Ks. J. Tischnera i Wyższa Szkoła
Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego), w których lic-
zba studentów Erasmusa zwiększyła się tylko dwu-
krotnie lub mniej niż dwukrotnie, ale z tych uczelni
od początku ich udziału w programie wyjeżdżał i tak
relatywnie duży odsetek ogółu kształcących się w nich
studentów.
Drugą grupę tworzy ok. 15% (ok. 30) uczelni, których
osiągnięcia trudno na razie oceniać, ponieważ po raz
pierwszy wysłały studentów za granicę dopiero w roku
2005/06 lub 2006/07. Część uczelni o dwuletnim
stażu zwiększyła w sposób mniej lub bardziej widocz-
ny liczbę wysyłanych studentów względem pierwszego
roku, a inne wysłały identyczną liczbę studentów
w drugim roku.
Spośród uczelni z tych dwóch grup, które dopiero
od niedawna uczestniczą w programie, warto wybrać
kilka przykładów świadczących o tym, że dobre wyniki
można osiągnąć nawet w krótkim czasie. Państwowa
Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie przystąpiła do
programu w roku 2004/05, wysyłając tylko 2 studen-
tów, a w roku 2006/07 miała już 32 studentów
Erasmusa. Również Państwowa Wyższa Szkoła
Zawodowa w Krośnie uczestniczy w programie
dopiero od roku 2005/06 i już potroiła liczbę
studentów wysyłanych za granicę z 9 do 27. Z kolei
Wyższa Szkoła Bankowa w Gdańsku przystąpiła do
Erasmusa dopiero w roku 2006/07 i od razu wysłała
za granicę 31 studentów.
W trzeciej grupie znalazło się ponad 50 uczelni
(ponad 25%), głównie niepublicznych, które łączy to,
że liczba studentów wyjeżdżających z nich w kolejnych
latach nie wskazuje na wyraźną tendencję wzrostową.
Większość z tych uczelni uczestniczy w programie już
co najmniej trzy czy cztery lata, a część niemal od
samego początku. Ok. 40 uczelni w ogóle wysyłało co
roku tylko od jednego do kilku studentów; z niektórych
wyjeżdżało o jednego czy dwóch studentów więcej niż
w poprzednim roku, w innych liczba wyjeżdżających
utrzymywała się na tym samym poziomie, a z jeszcze
innych wyjeżdżała nawet mniejsza liczba studentów
niż w poprzednim roku. Z kolei ok. 10 uczelni wysyłało
wprawdzie nieco więcej studentów, ale ich liczba
„falowała” w kolejnych latach, a w kilku przypadkach
powróciła nawet w roku 2006/07 do poziomu z pierw-
szych lat udziału tych uczelni w programie.
Z przedstawionych tu informacji wynika, że również
mniejsze i/lub mniej doświadczone uczelnie mogą
imponować innym liczbami, odsetkami czy postępami.
Na liczbę i odsetek wyjeżdżających studentów wpływa
oczywiście wiele czynników. W uproszczeniu można
je jednak sprowadzić do „woli”, oznaczającej nie tylko
zainteresowanie wśród samych studentów, ale także
sprzyjającą wyjazdom pro-europejską politykę czy
kulturę w danej uczelni, i „możliwości”, na które składa
się wszystko to, co pozwala pozyskać potencjalne
uczelnie goszczące dla naszych studentów, a następnie
nawiązać i sprawnie prowadzić z nimi współpracę.
W jednej czwartej uczelni, które pod tym czy innym
względem pozostają w tyle za innymi polskimi
uczelniami, trzeba zapewne jeszcze popracować nad
54
jednym lub obydwoma z tych elementów. Wydaje się,
że przynajmniej w części z jednej czwartej uczelni,
które nie zwiększyły wyraźnie liczby wyjeżdżających
studentów, problemem nie jest brak zaangażowania,
lecz raczej niewielki na razie potencjał w dziedzinie
współpracy z zagranicą. Świadczy o tym fakt, że
przynajmniej niektóre z nich opracowały już strategie
rozwoju uwzględniające współpracę zagraniczną
i dofinansowują wyjazdy studentów nawet na poziomie
około lub ponad 100% studenckiego grantu Erasmusa
(zob.: rozdziały II.2.1 i II.2.3).
Dla pełnego obrazu trzeba tu jeszcze wspomnieć
o szeregu trudności wskazywanych przez uczelnianych
koordynatorów Erasmusa z polskich uczelni, które
mogą zniechęcać część potencjalnie zainteresowanych
uczelni i studentów. Wśród nich najczęściej wymienia
się m.in.: brak szczegółowych i aktualnych informacji
o ofercie studiów w uczelniach partnerskich, co z kolei
utrudnia uzgodnienie programu zajęć dla studentów;
brak oferty w deklarowanych wcześniej przez partnerów
językach; słaba znajomość języków obcych wśród
studentów, zwłaszcza innych języków niż angielski;
niedopasowanie umów z uczelniami partnerskimi
do oczekiwań studentów; brak miejsc w uczelniach
partnerskich; problemy z zaliczeniem okresu studiów
odbytego za granicą na macierzystym wydziale. Te
problemy nie mają chyba jednak decydującego
znaczenia, ponieważ borykają się z nimi zarówno
wyróżniające się polskie uczelnie, jak i uczelnie z tych
krajów, które pod względem „odsetka skolaryzacji
w Erasmusie” zajmują lepszą niż Polska pozycję.
Kraje goszczące polskich studentów
Na liście krajów, w których polscy studenci odbywali
dotychczas okres studiów (rys. 5), znajdują się wszyst-
kie uczestniczące w programie kraje z wyjątkiem
Lichtensteinu. W czołówce najczęściej wybieranych
krajów od lat pierwsze miejsce zajmują Niemcy, które
w sumie gościły ponad 2�% z łącznej liczby 53 530
naszych studentów. Mniejsza, ale także dość liczna
grupa polskich studentów Erasmusa odbyła okres
studiów we Francji (12,4%), Hiszpanii (8,7%),
Włoszech (7,5%) i Wielkiej Brytanii (6%). Do tych
pięciu krajów wyjechało w sumie ponad 61%
polskich studentów. Cztery z tych krajów należą także
do najpopularniejszych wśród studentów wszystkich
31 krajów Erasmusa, choć ranking wygląda tu nieco
inaczej – liderem pozostaje Hiszpania, a na kolejnych
miejscach znajdują się Francja, Niemcy i Wielka
Brytania. Dla ścisłości należy też w tym miejscu
dodać, że granice swobody, jaką przy wyborze kraju
docelowego i uczelni zagranicznej mają studenci we
wszystkich krajach Erasmusa, wyznaczają umowy
podpisywane przez ich uczelnie macierzyste z innymi
uczelniami europejskimi, a więc w praktyce – inicjujący
je najczęściej nauczyciele.
Krzysztof Lisicki, Politechnika Łódzka, „Znajomi z akademika”, Lyon, Francja
55
Rys. 5. Wyjazdy polskich studentów według kraju docelowego, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”.
2000
Niemcy
Francja
Hiszpania
Włochy
Wielka Brytania
Dania
Belgia
Holandia
Finlandia
Szwecja
Portugalia
Austria
Grecja
Czechy
Irlandia
Norwegia
Turcja
Słowacja
Litwa
Węgry
Słowenia
Bługaria
Łotwa
Estonia
Rumunia
Cypr
Islandia
Malta
Luksemburg
Lichtenstein
40000 6000 8000 10 000 12 000 14 000 16 000
14 554
6 647
4 683
4 004
3 241
2 849
2 817
2 691
2 389
2 080
1 915
1 300
995
684
636
327
315
310
246
214
205
133
89
72
48
45
23
16
2
0
Dziedziny reprezentowane przez studentów
W roku 2006/07 we wszystkich 31 krajach
uczestniczących w programie najbardziej widoczną
grupą byli studenci biznesu i zarządzania, języków
obcych i filologii, kierunków społecznych i kierunków
technicznych. Te kierunki reprezentowała również naj-
większa liczba polskich studentów Erasmusa zarówno
w roku 2006/07, jak i w ciągu dziewięciu lat nasze-
go udziału w programie łącznie (rys. 6). W rankingu
56
Rys. 6. Wyjazdy polskich studentów według dziedzin, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”.
Biznes i zarządzanie
Nauki społeczne
Nauki techniczne
Języki obce i filologie
Prawo
Nauki przyrodnicze
Matematyka, informatyka
Architektura, planowanie
Nauki medyczne
Sztuka i projektowanie
Nauki humanistyczne
Geografia, geologia
Pedagogika i kształcenie nauczycieli
Nauki rolnicze
Komunikacja społeczna
Inne dziedziny
20000 4000 6000 8000 10 000 12 000 14 000 16 000
10 743
8 082
6 866
6 469
3 145
3 134
2 359
2 279
2 084
2 004
1 646
1 511
1 158
986
571
493
Podział na dziedziny Erasmusa nie przekłada się
w pełni na przyjęty u nas podział na grupy kierunków.
W związku z tym można jedynie wybiórczo określić,
w jakich proporcjach polscy studenci Erasmusa
reprezentują ogół polskich studentów na określonych
kierunkach. Z porównania danych dotyczących roku
2006/0737 wynika wyraźnie, że trzy pierwsze naj-
liczniej reprezentowane dziedziny Erasmusa znajdują
37 Dane dotyczące liczby studentów w Polsce według grup kierunków studiów w roku akademickim 2006/07: „Szkoły wyższe i ich finanse w 2006 r.”, GUS, Warszawa, 2007.
obejmującym lata 1998/99-2006/07 udział studen-
tów tych kierunków wyglądał następująco: biznes
i zarządzanie – 20,1%, nauki społeczne – 15,1%,
nauki techniczne – 12,8%, a języki obce i filologie
– 12,1%. Studenci tych kierunków stanowili łącznie
60,1% ogółu polskich studentów Erasmusa.
5�
się również wśród najliczniej „obsadzonych” przez
studentów grup kierunków w polskiej klasyfikacji
(ekonomiczne i administracyjne, społeczne i inżynieryj-
no-techniczne). W przypadku kierunków społecznych
i technicznych studencka reprezentacja Erasmusa
(odpowiednio, 17% i 10,6% polskich studentów
Erasmusa w roku 2006/07) była o kilka procent
większa, studenci tych kierunków stanowili bowiem,
odpowiednio, 14,5% i 7,2% ogółu polskich studentów.
Z kolei o kilka procent mniejsza była obsada Erasmusa
w dziedzinach biznesu i zarządzania (18%) – na tych
kierunkach w roku 2006/07 studiowało 22,6% ogółu
studentów w Polsce.
Niemal idealnie proporcjonalną reprezentację studen-
cką miały kierunki rolnicze (1,8% polskich studentów
Erasmusa, 2% ogółu polskich studentów). Na kierun-
kach prawnych studenci stanowili relatywnie większą
grupę wśród polskich studentów Erasmusa (5,6%)
niż wśród ogółu polskich studentów (3%), a odwrot-
nie wyglądała sytuacja na kierunkach medycznych
(odpowiednio, 4,4% i 5,3%). Uderzająca jest natomiast
dysproporcja na kierunkach pedagogicznych. W roku
2006/07 studenci tych kierunków stanowili w Polsce
aż 12,2% ogółu studentów, a jedynie 2% polskich
studentów Erasmusa. Kierunki pedagogiczne należą
do trzech najmniej licznie reprezentowanych od
pierwszego roku naszego udziału w programie, przy
czym te proporcje są również wyraźnie zachwiane
w całej Europie. Z tej dysproporcji wynika jednak,
że studenci kierunków pedagogicznych mają dużą
„rezerwę sił” i – gdyby aktywniej włączyli się w działania
Erasmusa – mogliby ułatwić nam osiągnięcie wspo-
mnianej wcześniej średniej europejskiej, określającej
stosunek liczbowy studentów Erasmusa do ogółu
studentów w danym kraju.
Okres studiów za granicą
W latach 1998/99-2006/07 polscy studenci wyjeżdżali
na studia do innych uczelni europejskich średnio na
okres 6 miesięcy. Średni okres studiów w ramach
Erasmusa dla studentów ze wszystkich uczestniczących
krajów jest minimalnie dłuższy i wynosi 6,5 miesiąca.
Ta średnia jest wypadkową dość znacznych różnic
między długością wyjazdów studentów z poszczegól-
nych krajów – od 4,9 miesiąca w przypadku studentów
bułgarskich do 7,5 miesiąca w przypadku studentów
irlandzkich.
Stypendium studenta
Stypendium Erasmusa ma pokrywać, jak wspo-
mnieliśmy już wcześniej, jedynie dodatkowe ko-
szty związane z pobytem i studiami za granicą.
Średnie miesięczne stypendium wypłacane z budżetu
programu polskim studentom Erasmusa zmniejszało
się systematycznie z 375 euro w roku 1998/99 do
148 euro w roku 2003/04, następnie wyraźnie
wzrosło i od tego czasu wzrastało systematycznie
do 323 euro w roku 2006/0�. Podobnie wygląda
krzywa średniego miesięcznego stypendium studentów
Erasmusa ze wszystkich 31 uczestniczących krajów,
ale średnie stypendium europejskie (np. 192 euro
w roku 2006/07) zawsze było znacznie niższe od
średniego stypendium polskiego studenta (rys. 7).
Wielu polskich stypendystów Erasmusa wspierają
również dodatkowo ich macierzyste uczelnie. Od kilku
już lat wyjazdy studentów w ramach programu dofinan-
sowuje ok. 60% polskich uczelni, a ich wkład stanowi
kilka procent budżetu Erasmusa przeznaczonego na
stypendia dla studentów. Ten aspekt przedstawiamy
bardziej szczegółowo w rozdziale II. 3 dotyczącym
uczelnianych ram Erasmusa.
58
Rys. 7. Średnie miesięczne stypendium studentów Erasmusa w euro, 1998/99-2006/07
* Brak danych dotyczących średniej wysokości stypendium studentów ze wszystkich uczestniczących krajów w latach 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”; zestawienia statystyczne Komisji Europejskiej.
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
70
50
100
150
200
250
300
350
400
Średnie miesięczne stypendium polskich studentów
Średnie miesięczne stypendium studentów ze wszystkich uczestniczących krajów*
375
334
264
140
208
138
170
135
148
124
266
140
281
157
323
192
II.3.3 Już prawie 4 000 rocznie, ale nadal poniżej „zdolności absorpcyjnych” – przyjazdy zagranicznych studentów
Liczby i odsetki w skali całego kraju i na tle innych
krajów
Studenci przyjeżdżający co roku do Polski w ramach
Erasmusa z innych krajów europejskich nie stanowią
tak licznej grupy jak studenci polscy wyjeżdżający za
granicę, ale ich liczba wzrosła niemal siedemnasto-
krotnie – z 220 w roku 1998/99 do 3 �30 w roku
2006/07 (według danych Komisji Europejskiej po-
chodzących z raportów poszczególnych krajów, zob.
rys. 8) albo – bardziej optymistycznie – prawie osiem-
nastokrotnie z 220 do 3 913 osób (według danych
pochodzących ze sprawozdań polskich uczelni).
W sumie, w latach 1998/99-2006/07, polskie uczelnie
gościły u siebie 13 630 zagranicznych studentów
Erasmusa. O ile, jak wspominaliśmy wcześniej, łączna
liczba polskich studentów Erasmusa zbliża się już
do liczby studentów kształcących się w naszej naj-
większej uczelni, grupa zagranicznych studentów
Erasmusa, którzy gościli dotychczas w Polsce, jest już
większa niż ogół studentów w kilku średniej wielkości
uczelniach polskich, np. Politechnice Radomskiej czy
Rzeszowskiej.
59
Rys. 8. Liczba przyjeżdżających studentów zagranicznych, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”.
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
70
500
1000
1500
2000
2500
3000
3500
4000
220
466614
750
996
1 459
2 332
3 063
3 730
Pod względem liczby przyjeżdżających studentów
Polska zajęła w roku 2006/07, podobnie jak w po-
przednich latach, czternaste miejsce wśród wszystkich
31 krajów uczestniczących w programie. W czołówce
krajów, które przyjęły najwięcej studentów w roku
2006/07, znalazły się Hiszpania, Francja, Niemcy,
Wielka Brytania i Włochy. Liczba zagranicznych stu-
dentów Erasmusa w tych krajach była od prawie
czterech do ponad siedmiu razy większa niż w Pols-
ce. Jest to o tyle istotne, że w zestawieniach porów-
nawczych Komisji Europejskiej38 polskie szkolnictwo
wyższe ma niewiele mniejsze lub nawet nieco większe
„zdolności absorpcyjne” niż uczelnie w tych pięciu
krajach. Te „zdolności absorpcyjne” są oczywiście
mierzone wyłącznie w kategoriach ilościowych.
Komisja Europejska mierzy ten potencjał na podstawie
odsetka, jaki studenci danego kraju stanowią w całej
populacji studentów w 31 krajach, i porównuje ten
odsetek z odsetkiem, jaki studenci przyjeżdżający do
danego kraju stanowią w całej populacji studentów
Erasmusa z 31 krajów. W roku 2006/07 polscy stu-
denci stanowili 10,1% ogółu studentów w 31 krajach,
a przyjeżdżający do naszego kraju studenci stanowili
2,3% ogółu europejskich studentów Erasmusa. Dys-
proporcja między tymi odsetkami jest większa jedynie
38 Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury, „Socrates II Programme. Eramus Programme 2006/2007. Overview of National Agencies’ final reports 2006/07”
60
w Turcji, gdzie wynosi 11,0% : 0,8%. Natomiast ana-
logiczne wskaźniki dla pięciu krajów czołówki wyglą-
dają następująco: Hiszpania – 8,4% : 17,2, Francja
– 10,3% : 13,0%, Niemcy – 10,7 : 11,2%, Wielka
Brytania – 10,9% : 10,4% i Włochy – 9,5% : 9,3%.
W pozostałych 22 krajach (nie uwzględniając
Lichtensteinu i Luksemburga, gdzie obydwa odsetki
wynoszą 0,0%) uczelnie mają generalnie znacznie
mniejsze „zdolności absorpcyjne” niż wymieniona
wyżej siódemka, włącznie z Polską i Turcją, ponieważ
studenci stanowią tam jedynie od 0,1 do 3,9% ogółu
studentów europejskich. Jednak 14 z tych krajów,
w tym pięć nowych państw członkowskich UE,
wykorzystuje w pełni ten skromniejszy potencjał,
a nawet „przekracza normę”, przyjmując co najm-
niej taki sam lub większy odsetek europejskich stu-
dentów Erasmusa. Na przykład w Austrii, goszczącej
w roku 2006/07 podobną jak Polska liczbę studentów,
proporcje te wynosiły 1,2% : 2,4%, a w Republice
Czeskiej - 1,6% : 1,9%. W tym kontekście nie jest
zaskakujące, że Komisja Europejska wymieniła Polskę
wśród tych krajów, które mogą przyjąć znacznie więcej
studentów. Innymi słowy, możemy jeszcze znacznie
poprawić swój „wskaźnik faktycznej absorpcji”.
Wymaga to jednak nie tylko rozszerzenia oferty
programowej w językach obcych, ale także położenia
większego nacisku na ”kulturę mobilności” w polskich
uczelniach.
Mapa uczelni goszczących studentów
Podobnie jak w przypadku wysyłania polskich
studentów za granicę, nie wszystkie polskie uczelnie
gościły u siebie zagranicznych studentów. W latach
2000/2001-2006/0739 zagranicznych studentów
Erasmusa gościło prawie 140 uczelni (w porównaniu
z ponad 200 uczelniami wysyłającymi studentów),
tj. ponad 55% polskich uczelni uczestniczących
w programie. W odróżnieniu od uczelni wysyłających
studentów odsetek uczelni przyjmujących studentów
zagranicznych utrzymywał się przez lata na bardzo
zbliżonym poziomie. „Stagnacja” wynika przede
wszystkim z tego, że uczelnie, które przystępowały
do programu w ostatnich latach i angażowały się
w wymianę studentów, koncentrowały się wyłącznie
na wysyłaniu swych studentów za granicę. Wśród
ok. 50 uczelni, które wysyłały, ale nie gościły u siebie
studentów w ostatnich latach, zdecydowaną większość
(ok. 70%) stanowią uczelnie niepubliczne, a wśród
mniejszości uczelni publicznych – państwowe wyższe
szkoły zawodowe.
Zróżnicowane liczby w poszczególnych uczelniach
Podobnie jak w przypadku wyjazdów studentów
różnice pod względem liczby i odsetka przyjętych
studentów zagranicznych w poszczególnych uczelniach
są znaczące. Rozpiętość między liczbą przyjętych
wynosiła od 1 do 88 w roku 2000/2001, a w roku
2006/07 od 1 do 369 studentów. Przykładowo
spośród 138 uczelni, w których w roku 2006/07
studiowali zagraniczni studenci Erasmusa, 55%
przyjęło od 1 do 10 studentów, 27% od 11 do 50,
13% od 51 do 100 studentów, a 4% powyżej 100
studentów. Również podobnie jak w przypadku
wyjazdów przyjazdy były przede wszystkim skoncen-
trowane w niewielkiej liczbie uczelni. Mniej niż 15%
spośród prawie 140 „gościnnych” uczelni przyjęło
łącznie ok. �5% ogółu studentów przyjeżdżających
do Polski w latach 2000/01-2006/07.
39 Brak danych dotyczących liczby przyjeżdżających studentów w podziale na uczelnie za lata 1998/99-1999/2000..
61
Jeszcze wyraźniej niż w przypadku wyjazdów
studentów ranking uczelni pod względem liczby
przyjeżdżających studentów zagranicznych wskazuje
na to, że liczba ta nie jest jedynie odzwierciedleniem
wielkości danej uczelni. Innymi słowy, sama wielkość
nie decyduje o „zdolnościach absorpcyjnych” uczelni.
W pierwszej dziesiątce zbiorczego rankingu za lata
2000/01-2006/07 (rys. 9) znalazło się w ogóle
tylko pięć uczelni kształcących od ponad 30 000 do
ponad 50 000 studentów, a część z nich wyprzedziły
nawet mniejsze uczelnie, mające kilkanaście tysięcy
studentów. Podobnie jednak jak w przypadku wyjazdów
studentów pierwszą pozycję w tej dziesiątce zachował
przez wszystkie lata największy z największych Uniwer-
sytet Warszawski. Siedem z uczelni pierwszej dziesiątki
to również uczelnie, z których wyjechało najwięcej
studentów. Warto natomiast odnotować obecność
Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie i Akademii
Ekonomicznej w Katowicach, które – choć znacznie
mniejsze od czołowych uniwersytetów – wyróżniały się
także w pierwszej dwudziestce uczelni wysyłających
studentów. Niezwykłe „zdolności absorpcyjne” miała
także ostatnia w pierwszej dziesiątce Akademia Sztuk
Pięknych w Krakowie, która kształci przecież tylko
ponad 1 000 studentów (też w pierwszej trzydziestce
uczelni wysyłających najwięcej studentów).
Rys. 9. Uczelnie przyjmujące największą liczbę studentów, 2001/02-2006/07*
Lp.
Uczelnia
Łączna liczba studentów Erasmusa w latach 2000/01 -2006/07
Procent ogółu zagranicznych
studentów Erasmusa w
latach 2000/01-2006/07
Liczba zagranicznych
studentów Erasmusa
w roku 2006/07
Procent ogółu zagranicznych
studentów Erasmusa
w roku 2006/07
Łączna liczba
studentów w roku
2006/07
Procent studentów w łącznej liczbie studentów w
Polsce w roku 2006/07
1. Uniwersytet Warszawski 1456 11,25% 369 9,43% 56 633 2,92%
2. Uniwersytet Jagielloński 1218 9,41% 354 9,05% 44 208 2,28%
3. Uniwersytet Wrocławski 833 6,44% 239 6,11% 39 061 2,01%
4. Szkoła Główna Handlowa 809 6,25% 210 5,37% 11 507 0,59%
5. Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie 799 6,17% 155 3,96% 18 758 0,97%
6. Uniwersytet Łódzki 381 2,94% 99 2,53% 37 945 1,96%
7. Politechnika Łódzka 362 2,80% 94 2,40% 20 171 1,04%
8. Akademia Ekonomiczna w Katowicach 357 2,76% 98 2,50% 13 006 0,67%
9. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza 347 2,68% 109 2,79% 50 964 2,63%
10. Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie 315 2,43% 61 1,56% 1 036 0,05%
Ogółem/średnia 6 877 53,13% 1 788 45,70% 293 289 15,12%
* Brak danych dotyczących liczby przyjeżdżających studentów w podziale na uczelnie za lata 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07; GUS, Szkoły wyższe i ich finanse w roku 2006”, 2007.
Na czele kolejnej dwudziestki uczelni, które gościły
najwięcej studentów w ciągu ostatnich siedmiu lat,
znalazły się Akademia Ekonomiczna w Poznaniu,
Uniwersytet Mikołaja Kopernika i Politechnika
62
Wrocławska, przy czym ta pierwsza uczelnia jest
znacznie mniejsza od dwóch pozostałych. Za nimi,
w drugiej i trzeciej dziesiątce, uplasowało się kilkanaście
innych uczelni kształcących od kilkunastu tysięcy do
ponad 30 000 studentów i zajmujących podobną
pozycję w rankingu według liczby wyjazdów studentów.
Warto jednak odnotować, że do tej grupy należą też
trzy uczelnie artystyczne, Akademie Sztuk Pięknych
w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu, kształcące tylko
od 1 000 do 1 500 studentów. Dwa dość wysokie,
kolejne miejsca zajmują także dwie uczelnie nie-
publiczne: Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomicz-
na w Łodzi (ok. 30 000 studentów) i Wyższa Szkoła
Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego
w Warszawie, w której studiuje mniej więcej pięć razy
mniej studentów niż w WSHE. Nie można tu też nie
wspomnieć o Wyższej Szkole Handlu i Prawa im. R.
Łazarskiego w Warszawie, kształcącej tylko ok. 7 000
studentów, która znalazła się w pierwszej trzydziestce,
choć – w przeciwieństwie do zdecydowanej większości
pozostałych uczelni w czołówce – gości zagranicznych
studentów dopiero od roku 2003/04.
W grupie ponad 50 uczelni przyjmujących najmniejszą
liczbę studentów w latach 2000/01-2006/07 nie-
znaczną przewagę liczebną miały uczelnie nie-
publiczne. W tej grupie „wskaźniki faktycznej
absorpcji” są nieproporcjonalnie małe w stosunku do
liczby studentów. Znaczna część tych uczelni kształci
kilka tysięcy studentów, a gościła u siebie od 1 do 5
studentów zagranicznych.
Różnice między zbiorczym rankingiem uczelni według
liczby studentów przyjętych w latach 2000/01-
2006/07 a rankingiem z samego roku 2006/07
są podobne jak w przypadku wyjazdów polskich
studentów. W grupie uczelni, które gościły dotychczas
najmniejszą liczbą studentów, trudno zauważyć
zmiany właśnie dlatego, że same liczby, a tym samym
różnice między liczbami, są bardzo niewielkie. Do
pierwszej trzydziestki dołączył w roku 2006/07
Uniwersytet Rzeszowski, ale poza tym grupa ta
obejmuje właściwie te same uczelnie co zbiorczy
ranking. W obrębie tej grupy miały jednak miejsce
liczne zmiany, np. awans Szkoły Głównej Gospodar-
stwa Wiejskiego na dziesiąte miejsce zajmowane
w zbiorczym rankingu przez Akademię Sztuk Pięknych
w Krakowie. Ta i inne podobne zmiany wynikają
z tego, że szereg większych i średnich uczelni, mających
już dłuższy staż w programie, dopiero od niedawna
przyjmuje coraz bardziej proporcjonalną do ich
wielkości liczbę zagranicznych studentów, a dzięki
temu zaczyna wyprzedzać mniejsze, ale dotychczas
bardziej aktywne uczelnie.
Kraje reprezentowane przez zagranicznych studentów
Dotychczas polskie uczelnie gościły u siebie studentów
ze wszystkich krajów uczestniczących w programie
z wyjątkiem Cypru (rys. 10). Oczywiście – podobnie
jak w przypadku wyjazdów naszych studentów – różny
jest udział poszczególnych krajów w łącznej liczbie
13 630 przyjazdów. W latach 1998/99-2006/07
największe „delegacje” wysłały do Polski te same
cztery kraje, które przyjęły również największą liczbę
polskich studentów: Niemcy – 22,1%, Francja – 16,0%,
Hiszpania – 11,4% i Włochy – 8,9�%. Piąte miejsce
zajmuje Portugalia (8,0%), która w geograficznym
rozkładzie wyjazdów polskich studentów uplasowała
się nieco niżej. Studenci z tych pięciu krajów stanowili
łącznie ponad 66% ogółu przyjeżdżających do Polski
studentów. Podobnie jak w przypadku wyjazdów
polskich studentów rozkład geograficzny przyjazdów
odzwierciedla mapę umów o współpracy podpisanych
przez uczelnie, a tym samym przede wszystkim
preferencje czy kontakty inicjujących je nauczycieli.
63
Rys. 10. Przyjazdy studentów zagranicznych według krajów pochodzenia, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07 .
500 10000 1500 2000 2500 3000 3500
Niemcy
Francja
Hiszpania
Włochy
Portugalia
Turcja
Belgia
Finlandia
Wielka Brytania
Czechy
Holandia
Austria
Szwecja
Litwa
Słowacja
Grecja
Dania
Węgry
Rumunia
Słowenia
Bługaria
Łotwa
Irlandia
Norwegia
Estonia
Luksemburg
Lichtenstein
Malta
Islandia
Cypr
3 017
2 192
1 561
1 222
1 103
730
545
434
401
331
325
254
242
237
171
166
118
102
93
92
86
80
54
49
15
6
2
1
1
0
II.3.4 Ilościowy i jakościowy wymiar „zdolności absorpcyjnych” – proporcje między liczbą wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów
Odsetki w skali całego kraju i na tle innych krajów
Zgodnie z założeniami programu Erasmus wszystkie
uczestniczące kraje powinny dążyć do zrównoważenia
liczby wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów.
Z przedstawionych wyżej danych wynika, że liczba
przyjeżdżających do Polski studentów zagranicznych
wzrastała bardziej dynamicznie niż liczba polskich
studentów wyjeżdżających do innych krajów europej-
skich. Dzięki temu, z wyjątkiem jednego roku, studenci
64
przyjeżdżający stanowili coraz większy odsetek studen-
tów wyjeżdżających – 15,4% w roku akademickim
1998/99, 23,2% w roku 2003/04 i 34,9% (według
danych z polskich uczelni albo 33,2% według danych
Komisji Europejskiej) w roku 2006/0� (rys. 11).
Jeśli jednak ten odsetek miałby zwiększać się co
roku jedynie o kilka procent, jak w ostatnich latach,
potrzebowaliśmy jeszcze kilkunastu lat, aby osiągnąć
stan „pełnej wzajemności” w wymianie.
Rys. 11. Stosunek liczby przyjeżdżających do wyjeżdżających studentów, 1998/99-2006/2007
Rok akademicki Liczba wyjeżdżających studentów Liczba przyjeżdżających studentówStosunek liczby przyjeżdżających
do wyjeżdżających
1998/1999 1 426 220 15,4%
1999/2000 2 813 466 16,6%
2000/2001 3 691 614 16,6%
2001/2002 4 322 750 17,3%
2002/2003 5 419 996 18,4%
2003/2004 6 278 1 459 23,2%
2004/2005 8 388 2 332 27,8%
2005/2006 9 974 3 063 30,7%
2006/2007 11 219 3 913 34,9%
Ogółem/średnio 53 530 13 813 25,8%
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07 .
Jak wynika z informacji przedstawionych wcześniej,
niezależnie od wciąż zbyt małej liczby wyjeżdżających
studentów w stosunku do ogółu studentów w Polsce
i ogółu studentów Erasmusa w Europie, gościmy u siebie
zdecydowanie zbyt małą liczbę studentów zagranicz-
nych. Dlatego również pod względem proporcji między
liczbą wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów
Polska wypada niekorzystnie w porównaniu z wieloma
innymi krajami uczestniczącymi w programie. Spośród
31 krajów, które uczestniczą w programie, 13 krajów
przyjęło w roku 2006/07 większą liczbę studentów
niż wysłało za granicę, a 18 krajów miało w bilansie
wymiany „nadwyżkę” studentów wyjeżdżających.
W pięciu krajach pierwszej grupy (Dania, Irlandia, Malta,
Szwecja i Wielka Brytania) na jednego wyjeżdżającego
studenta przypada co najmniej dwóch studentów
przyjeżdżających, a w pozostałych krajach z liczebną
przewagą studentów przyjeżdżających różnice są
mniejsze (Hiszpania, Cypr, Holandia, Finlandia, Islan-
dia, Norwegia) lub bilans jest niemal zrównoważony
(Belgia, Portugalia). Polska znalazła się w drugiej grupie
wraz z wszystkimi nowymi państwami członkowskimi
UE, z wyjątkiem Cypru i Malty, oraz Austrią, Grecją,
Francją, Lichtensteinem, Luksemburgiem, Niemcami,
Turcją i Włochami. Jednak w Austrii wymiana studen-
tów jest niemal zrównoważona, a we Francji, Estonii,
Włoszech, Niemczech i Słowenii przyjeżdżający
studenci stanowią ponad 70% wyjeżdżających stu-
dentów. Mniej i znacznie mniej wyrównane proporcje
mają Czechy (60,2%), Węgry (56,4%), Słowacja
(48,7%), Łotwa (46,2%) i Litwa (38,8%). Dopiero
za tymi krajami uplasowała się Polska (34,9%) z od-
65
setkiem przyjeżdżających studentów, który jest wyższy
niż w Bułgarii (31,5%), Turcji (29,8%), Rumunii
(23,6%) i Luksemburgu (14,1%)40.
Liczebną przewagę wyjeżdżających studentów we
wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej
można niewątpliwie wyjaśnić tym, że dopiero od
niedawna, a szczególnie od czasu przystąpienia tych
krajów do UE w roku 2004 lub 2007, studenci ze
starszej części Unii zaczynają dostrzegać i odkrywać ten
region jako część należącą do europejskiej wspólnoty
szkolnictwa wyższego. Jak wynika z różnych materiałów
dotyczących Erasmusa, dopiero od niedawna wśród
studentów zachodnioeuropejskich coraz częściej
pada hasło „Go East” i nowe państwa członkowskie
UE faktycznie stają się coraz bardziej „modnym”
miejscem do studiowania w ramach programu. Do tego
rosnącego zainteresowania przyczyniają się również
coraz szersze działania promocyjne prowadzone przez
uczelnie z tych krajów, w tym polskie uczelnie, m.in.
w ramach samego Erasmusa (zob.: rozdział: II.2.5).
Jednak wszystko to dopiero zaczyna procentować.
Równocześnie, porównując osiągnięcia samych
nowych państw członkowskich, wydaje się, że krajom
z mniejszą liczbą szkół wyższych jest generalnie
nieco łatwiej wykorzystać te nowe korzystne trendy
i stopniowo osiągnąć właściwe proporcje w wymi-
anie studentów. Liczba studentów europejskich,
którzy chcą i mogą uczestniczyć w wymianie, jest
przecież w sumie stosunkowo niewielka, a studenci
w niektórych krajach europejskich wcale nie są tacy
mobilni. Z tej niewielkiej „mobilnej populacji” większe
kraje muszą przyciągnąć proporcjonalnie większą część
zagranicznych studentów, jeśli mają zrównoważyć
liczbę wyjeżdżających studentów. W tym sensie nasze
ilościowo mierzone „zdolności absorpcyjne” okazują
się dla nas sporym obciążeniem.
Niezależnie od ilościowych „zdolności absorpcyjnych”,
zarówno w Polsce, jak i w pozostałych krajach
naszego regionu problemem jest jakościowy aspekt
„zdolności absorpcyjnych” – sama oferta czy jakość
oferty szkolnictwa wyższego dla studentów zagranicz-
nych. Nawet najlepsze polskie uczelnie nie należą
do czołówki lub często nie są w ogóle obecne
w rankingach międzynarodowych (choć warto tu
odnotować, że Szkoła Główna Handlowa, która po raz
pierwszy znalazła się w rankingu studiów magisterskich
Financial Times w 2006 r., zajmując wówczas 35-
te miejsce, w roku 2007 awansowała już o cztery
pozycje). Rankingi można różnie oceniać, ale
z pewnością byłoby nam łatwiej przyciągnąć studentów,
gdybyśmy zajmowali w nich bardziej eksponowaną
pozycję. Tego nie mogliśmy i w najbliższych latach
zapewne nie będziemy mogli zmienić. W granicach
tego, co jest możliwe, istotniejsze znaczenie ma jednak
to, że w skali całego kraju nadal zbyt ograniczona jest
nasza oferta pełnych programów i choćby wybranych
modułów czy zajęć w językach obcych, głównie języku
angielskim. Wśród krajów, które mają wręcz „nadwyżkę”
przyjeżdżających studentów, są nie tylko te, w których
język angielski jest językiem ojczystym lub urzędowym
(Wielka Brytania, Irlandia i Malta), ale także Dania
i Szwecja. W tych dwóch krajach studenci mają do
wyboru szeroką ofertę anglojęzyczną na wszystkich
poziomach studiów. W Polsce, według danych Kon-
ferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, polskie
40 W przypadku Luksemburga bardzo niewielki odsetek przyjeżdżających wynika przede wszystkim z tego, że w tym kraju studia wyższe prowadzi się w bardzo ograniczonym zakresie.
66
uczelnie akademickie oferują 160 pełnych programów
studiów i prawie 2 000 kursów/przedmiotów w języku
angielskim41. Postęp w tej dziedzinie miał miejsce
głównie w ostatnich latach i – wraz z modą „Go
East” i szerszymi działaniami promocyjnymi uczelni –
zaczyna obecnie procentować. Podobne zmiany nie
miały jeszcze miejsca na równie dużą skalę w publicz-
nych i niepublicznych uczelniach zawodowych, które
coraz liczniej uczestniczą w programie Erasmus.
Zróżnicowane odsetki w poszczególnych uczelniach
Niezależnie od tego, że – jak wspomnieliśmy wyżej –
mniej polskich uczelni gościło u siebie niż wysyłało za
granicę studentów, poszczególne uczelnie przyjmujące
studentów zapracowały w bardzo różnym stopniu
na nasze ogólnokrajowe wskaźniki. Jeśli chodzi
o proporcje między wyjeżdżającymi i przyjeżdżającymi
studentami mapa polskich uczelni jest jeszcze bardziej,
ale też w inny sposób zróżnicowana niż w przypadku
samych wyjazdów i przyjazdów studentów.
Z analizy zestawień porównujących liczbę wyjeż-
dżających i przyjeżdżających studentów z ostatnich
czte-rech lat, 2003/04-2006/07, wynika, że od
ponad 40% do ponad 50% uczelni mogło pochwalić
się odsetkiem przyjeżdżających studentów, który był
większy od „średniej krajowej” dla danego roku.
Upragnione wyrównane proporcje, a nawet „nad-
wyżkę” studentów przyjeżdżających miało ok. 8%
uczelni w roku 2003/04, ok. 10% w roku 2004/05,
ponad 17% w roku 2005/06 i ok. 12% w roku 2006/07.
W tej przodującej grupie studenci przyjeżdżający
stanowili od 100% do 1 300% wyjeżdżających
studentów.
W rankingach ze wszystkich czterech lat uderza przede
wszystkim to, że niemal w każdym przedziale procen-
towym, z wyjątkiem ścisłej czołówki, można znaleźć
zarówno uczelnie wysyłające bardzo dużą lub dużą
liczbę studentów, jak i uczelnie, z których wyjeżdża
niezbyt duża czy nawet bardzo mała liczba studentów.
To rozproszenie potwierdza, że o „zdolnościach absorp-
cyjnych” nie decyduje jedynie liczba studentów
kształcących się w danej uczelni.
W czołówce z odsetkiem wynoszącym co najmniej
100% zdecydowaną większość stanowiły uczelnie,
które same wysyłały od 1 do 10 studentów, a spośród
nich większość lub znaczna część wysyłała za granicę
tylko od 1 do 3 studentów. Wśród tej większości
najbardziej spektakularny wynik uzyskała Elbląska
Uczelnia Humanistyczno-Ekonomiczna, która w jednym
roku wysłała 1 studenta, a gościła u siebie aż 13
studentów, tj. 1 300% studentów wyjeżdżających.
Skład tej czołówki potwierdza, że wielkość uczelni
i często związana z tym względnie duża liczba
wyjeżdżających utrudnia przynajmniej częściowo
osiągnięcie właściwych proporcji. W mniejszości
uczelni wysyłających i przyjmujących większą liczbę
studentów tylko raz w ciągu czterech lat znalazł się
Uni-wersytet Ekonomiczny w Krakowie, w którym
proporcje wyjazdów i przyjazdów wynosiły 163 : 164.
Pozostałe uczelnie prowadzące wymianę na szerszą
skalę to Akademie Sztuk Pięknych w Krakowie i Po-
znaniu, Politechnika Radomska i Wyższa Szkoła
Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, które wysłały
w danym roku od ponad 30 do ponad 60 studentów
i gościły też odpowiednio większą liczbę studentów
zagranicznych. Skład tej czołówki i kolejność uczelni
w rankingach zmienia się co roku, ale na rysunku
41 Przewodnik i baza danych KRASP „How to Study in Poland – A Guide to English-language courses of study at Polish institutions of higher education (CRASP members)”, 2008, http://www.howtostudyinpoland.pl.
6�
12 przedstawiamy trzynaście uczelni, w których
przyjeżdżający studenci stanowili co najmniej 100%
wyjeżdżających studentów przynajmniej przez dwa
lata w ciągu ostatnich czterech lat.
Rys. 12. Uczelnie, w których przyjeżdżający studenci stanowili co najmniej 100% wyjeżdżających studentów w ciągu co najmniej dwóch ostatnich lat, 2003/2004-2006/07
Uczelnia2003/2004 2004/2005 2005/2006 2006/2007
L.w. L.p. L.p. : L.w. L.w. L.p. L.p. : L.w. L.w. L.p. L.p. : L.w. L.w. L.p. L.p. : L.w.
Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie 55 55 100,00% - - - 45 59 131,11% 40 61 152,50%
Wyższa Szkoła Handlu i Finansów Międzynarodowych w Warszawie
8 11 137,50% - - - 19 19 100,00% 18 22 122,22%
Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Krakowie
1 3 300,00% - - - - - - 4 8 200,00%
Wyższa Szkoła Marketingu i Biznesu w Łodzi
2 3 150,00% - - - - - - 2 4 200,00%
Wyższa Szkoła Zarządzania w Częstochowie
5 6 120,00% - - - - - - - - -
Akademia Muzyczna w Bydgoszczy
2 2 100,00% 6 6 100,00% - - - - - -
Wyższa Szkoła Humanistyczno -Ekonomiczna w Łodzi
- - - 42 62 147,62% 42 51 121,43% 46 54 117,39%
Wyższa Szkoła Integracji Europejskiej w Szczecinie
- - - 3 4 133,33% 4 4 100,00% 5 5 100,00%
Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie
- - - 3 4 133,33% 6 8 133,33% - - -
Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Kielcach
- - - 1 1 100,00% 1 1 100,00% - - -
Wyższa Szkoła Zarządzania i Prawa w Warszawie
- - - 1 1 100,00% 1 2 200,00% - - -
Wyższa Szkoła Humanistyczno -Ekonomiczna we Włocławku
- - - 1 1 100,00% 2 4 200,00% - - -
Wyższa Szkoła Gospodarki Euroregionalnej im. Alcide de Gaspari w Józefowie
- - - - - - 7 9 128,57% 7 15 214,29%
L.w. – liczba wyjeżdżających; L.p. – liczba przyjeżdżających; L.p. : L.w. – stosunek liczby przyjeżdżających do liczby wyjeżdżających
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 2003-2007.
Ze względu na znaczne rozproszenie różnych ro-
dzajów uczelni w różnych przedziałach procentowych
nie można tu przedstawić bardziej szczegółowo „składu”
pozostałych grup z bardziej lub mniej korzystnymi
proporcjami. Warto jednak odnotować pozycję tych
trzynastu uczelni, które wyróżniały się w poprzednich
rozdziałach ze względu na samą liczbę wyjeżdżających
i/lub przyjeżdżających (rys. 13). Oprócz krakowskiej
Akademii Sztuk Pięknych, która plasowała się w ciągu
tych czterech lat w przedziale „od 100%” lub „od
50%”, znacznie wyższe od „średniej krajowej” wyniki
osiągają trzy uczelnie ekonomiczne, Uniwersytet
Ekonomiczny w Krakowie, Akademia Ekonomiczna
w Katowicach i Szkoła Główna Handlowa. We wszyst-
kich trzech uczelniach, wysyłających od ok. 100 do
ponad 250 studentów, studenci przyjeżdżający
stanowią już od dwóch lat ponad 50% studentów
wyjeżdżających. Przez wszystkie cztery omawiane tu
lata większy od „średniej krajowej” był również odsetek
studentów zagranicznych odbywających okres studiów
68
na trzech uniwersytetach, Uniwersytecie Jagiellońskim,
Warszawskim i Wrocławskim, z których w latach
2003/04-2006/07 wyjeżdżało od ponad 300 do
ponad 900 studentów. Zależnie od uczelni i roku
odsetek przyjeżdżających kształtował się na po-
ziomie od ponad 30% do prawie 50%. W pozostałych
uczelniach z pierwszych dziesiątek pod względem
liczby wyjazdów i przyjazdów przyjeżdżający
studenci stanowili nieco lub znacznie mniejszy
odsetek wyjeżdżających studentów.
Rys. 13. Stosunek liczby przyjeżdżających do wyjeżdżających studentów w uczelniach wysyłających i/lub przyjmujących największą liczbę studentów, 2000/01-2006/07*
Uczelnia
Liczba wyjeżdżających
w latach 2000/01-2006/07
Liczba przyjeżdżających
w latach 2000/01-2006/07
Stosunek liczby przyjeżdżających
do wyjeżdżających w latach
2000/01-2006/07
Liczba wyjeżdżających
w 2006/07
Liczba przyjeżdżających
w 2006/07
Stosunek liczby przyjeżdżających
do wyjeżdżających
w 2006/07
Uniwersytet Warszawski 3 973 1 456 36,6% 950 369 38,8%
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
3 126 347 11,1% 685 109 15,9%
Uniwersytet Jagielloński 3 012 1 218 40,4% 730 354 48,5%
Uniwersytet Wrocławski 2 663 833 31,3% 649 239 36,8%
Uniwersytet Łódzki 2 075 381 18,4% 363 99 27,2%
Politechnika Łódzka 1 835 362 19,7% 339 94 27,3%
Szkoła Główna Handlowa 1 586 809 51,0% 282 210 74,5%
Politechnika Warszawska 1 467 239 16,3% 304 63 20,7%
Politechnika Wrocławska 1 422 278 19,5% 302 78 25,8%
Politechnika Śląska 1 260 211 16,7% 234 53 22,6%
Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
1 113 799 71,8% 237 155 65,4%
Akademia Ekonomiczna w Katowicach
925 357 38,6% 145 98 67,6%
Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie
362 315 87,0% 40 61 152,5%
* Uwzględniono wyłącznie lata 2000/2001-2006/07, ponieważ brak danych z wcześniejszego okresu dotyczących przyjazdów studentów w podziale na uczelnie
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 2001/02-2006/07.
I wreszcie, należy wspomnieć o kilku uczelniach
niepublicznych, które są wprawdzie znacznie
mniejsze i prowadzą wymianę studentów na
odpowiednio mniejszą skalę, ale pojawiły się również
w poprzednich rozdziałach w kontekście różnych
bardziej imponujących odsetków. Do tej grupy należy
Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Zarządzania
im. L. Koźmińskiego, Wyższa Szkoła Handlu i Prawa
im. R. Łazarskiego i Collegium Civitas w Warszawie,
Wyższa Szkoła Biznesu – National Louis University
w Nowym Sączu i Wyższa Szkoła Europejska im. ks.
J. Tischnera w Krakowie. We wszystkich tych
uczelniach odsetek przyjeżdżających studentów jest
już większy od „średniej krajowej”, a w pierwszej
z nich wynosił ponad 50% przez wszystkie cztery
omawiane tu lata.
Poza wspomnianą wyżej bazą danych KRASP, nie
istnieje niestety ogólnopolska baza danych z infor-
macjami o pełnych programach studiów i zajęciach
69
oferowanych w językach obcych. Nie można zatem
sprawdzić, czy oferta lub brak oferty obcojęzycznej
przekłada się w każdym przypadku na większą lub
mniejszą liczbę przyjeżdżających studentów, a tym
samym na gorsze lub lepsze proporcje między wyjazda-
mi i przyjazdami studentów. Faktem jest jednak, że
zdecydowana większość uczelni, w których proporcje
te są dobre lub bardzo dobre, prowadzi już pełne
programy studiów w językach obcych na wybranych
kierunkach. W kilku z nich ta oferta obejmuje zarówno
studia pierwszego stopnia, jak i studia drugiego stopnia.
Część z nich prowadzi również takie studia na zasadzie
„wspólnego programu” wraz z uczelniami zagranicz-
nymi. Uznając, że proporcje między liczbą wyjazdów
i przyjazdów są nadal niezadowalające, choć wyższe
niż „średnia krajowa”, niektóre uczelnie podjęły spe-
cjalne działania, aby zdecydowanie rozszerzyć ofertę
zajęć w językach obcych. Na przykład Uniwersytet
Warszawski utworzył w tym celu specjalny Fundusz
Innowacji Dydaktycznych (FID).
II.3.5 Już ponad 2 000 i powyżej „średniej europejskiej” – wyjazdy polskich nauczycieli
Liczby i odsetki w skali całego kraju i na tle innych
krajów
Polscy nauczyciele akademiccy, podobnie jak studenci,
stawali się z roku na rok coraz bardziej mobilni.
Liczba wyjazdów nauczycieli w celu prowadzenia
zajęć za granicą wzrosła ponad pięciokrotnie z 359
w roku akademickim 1998/99 do 2 030 w roku
2006/07 (rys. 14). W sumie Erasmus dofinansował
w tym okresie 9 436 wyjazdów polskich nauczycieli
do innych krajów europejskich.
Rys. 14. Liczba wyjazdów polskich nauczycieli, 1998/99-2006/07
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07.
1998
/199
9
1999
/200
0
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
70
500
1000
1500
2000
2500
359
605678
800884
946
1 394
1 740
2 030
�0
Wyjazdy polskich nauczycieli stanowią 5,9% łącznej
liczby wyjazdów nauczycieli europejskich w ramach
Erasmusa w latach 1998/99-2006/07. Podobnie jak
w przypadku studentów, odsetek ten wzrastał systema-
tycznie od początku naszego udziału w programie
z 3,4% w roku akademickim 1998/99 do �,9%
w roku 2006/07. Pod względem liczby wyjeżdżających
nauczycieli Polska zajęła w roku 2006/07 czwarte
miejsce wśród wszystkich 31 krajów uczestniczących
w programie. Ten wynik odzwierciedla – podobnie
jak piąte miejsce w przypadku wyjazdów studentów
– przede wszystkim wielkość naszego systemu szkol-
nictwa wyższego. Spośród pięciu pozostałych krajów,
które mają zbliżoną do Polski wielkość systemów
szkolnictwa wyższego, pierwsze trzy miejsca zajęły
Niemcy (10,5% ogółu wyjeżdżających nauczycieli
europejskich), Hiszpania (9,8%) i Francja (8,9%),
a za nami znalazły się Włochy (5,3%) i Wielka
Brytania (5,3%).
W roku 2006/07 polscy nauczyciele wyjeżdżający
w ramach Erasmusa stanowili 2,1% ogółu nauczycieli
akademickich zatrudnionych w polskich uczelniach.
Porównując ten odsetek z odsetkiem mobilnych
studentów (0,58% ogółu studentów), można by
powiedzieć, że polscy nauczyciele są bardziej mobilni
niż studenci. Te odsetki nie są jednak porównywalne,
ponieważ, jak wspomnieliśmy wcześniej, studenci
wyjeżdżają na okres 6,5 miesiąca, a nauczyciele na
ok. 6,5 dnia. Ponadto, w odróżnieniu od studentów,
nauczyciel akademicki może wielokrotnie wyjeżdżać
na stypendium Erasmusa. Niezależnie od tego,
w odróżnieniu od odsetka mobilnych studentów, odsetek
mobilnych nauczycieli pozwolił nam uplasować się
nieco powyżej średniej europejskiej, która wynosiła
1,9% dla wszystkich krajów uczestniczących w pro-
gramie. Jeszcze lepszy wynik osiągnęły jednak prawie
wszystkie pozostałe nowe państwa członkowskie UE
(z wyjątkiem Bułgarii), w których nauczyciele są w ogóle
niemal od początku znacznie bardziej mobilni od swych
kolegów w starszej części Unii i pozostałych krajach.
W tych dziesięciu nowych państwach członkowskich
wyjeżdżający nauczyciele stanowili w roku 2006/07
od 2,7% (Węgry) do 7,1% (Republika Czeska) ogółu
nauczycieli zatrudnionych w szkolnictwie wyższym.
Najmniej mobilni w ramach Erasmusa są nauczyciele
z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii i Szwecji (od
0,9% do 1,4%).
Mapa uczelni wysyłających nauczycieli
W ostatnich latach nauczycieli wysyłało za granicę
od �0% do 90% polskich uczelni uczestniczących
w programie. W roku 2006/07 odsetek ten zmniejszył
się o kilka procent, co wynika z tego, że uczelnie, które
dopiero przystąpiły do programu, nie wysyłają jeszcze
nauczycieli do innych krajów. W sumie, w latach
1998/99-2006/07, zajęcia w innych uczelniach eu-
ropejskich prowadzili nauczyciele z ponad 190 uczelni.
Zróżnicowane liczby w poszczególnych uczelniach
Podobnie jak w przypadku wyjazdów studentów różnice
między poszczególnymi uczelniami pod względem
liczby wyjazdów nauczycieli były od początku znaczące
– od 2 do 49 w roku akademickim 1998/99, a w roku
2006/07 od 1 do 110. Przykładowo spośród 164
uczelni, które wysłały nauczycieli za granicę w roku
2006/07, ponad połowa zorganizowała jedynie od
1 do 5 wyjazdów (w tym aż jedna trzecia tylko 1 lub 2
wyjazdy), mniej niż jedna piąta od 6 do 10 lub od 11
do 20 wyjazdów, a mniej niż jedna dziesiąta od 21 do
50 lub od 50 do 110 wyjazdów. W sumie, w latach
1998/99-2006/07, wyjazdy z pierwszej dwudziestki
�1
(ponad 11%) uczelni wysyłających największą liczbę
nauczycieli stanowiły ponad 61% ogółu wyjazdów
z wszystkich uczelni organizujących wyjazdy nauczy-
cieli.
Ranking uczelni pod względem liczby wyjazdów
zmieniał się nieco w kolejnych latach, ale w czołówce
zawsze pojawiały się największe i duże uczelnie
publiczne. W odróżnieniu od zestawień dotyczących
wyjazdów studentów, w górnych przedziałach
rankingów wyjazdów nauczycieli wyjątek stanowią
uczelnie mniejsze, a bardziej aktywne i wysyłające
za granicę relatywnie większą liczbę nauczycieli.
Pierwszą dziesiątkę zbiorczego rankingu za lata
1998/99-2006/07 tworzy m.in. siedem uczelni, które
należały także do czołowych „eksporterów” w wy-
mianie studentów i uczestniczą w programie od
samego początku. Również podobnie jak w przypadku
wymiany studentów tej dziesiątce przewodzi największa
polska uczelnia, Uniwersytet Warszawski, który w roku
2004/05 znalazł się też wśród dwudziestu uczelni
europejskich z największą liczbą wyjazdów nauczy-
cieli. Uczelnie z pierwszej dziesiątki zorganizowały
w sumie od prawie 250 do ponad 600 wyjazdów
nauczycieli. Wyjazdy z tych uczelni stanowią ponad
40% łącznej liczby wyjazdów polskich nauczycieli
w latach 1998/99-2006/07. W drugiej dziesiątce
uczelni (od ponad 140 do prawie 250 wyjazdów)
i kolejnych górnych przedziałach dominują uczelnie
większe i uczelnie publiczne. Wyjątkiem w drugiej
dziesiątce jest Akademia Techniczno-Humanistyczna
w Bielsku-Białej, która – choć zdecydowanie mniejsza
od sąsiadujących z nią w rankingu – zorganizowała
ponad 140 wyjazdów nauczycieli.
W dolnym przedziale zbiorczego rankingu znajduje
się ponad 40% uczelni wysyłających nauczycieli za
granicę, które od początku swego udziału organizują co
roku tylko od 1 do 5, a głównie od 1 do 3, wyjazdów
nauczycieli. W tej grupie większość stanowią uczelnie
niepubliczne z mniejszych ośrodków i z trzy lub cztero-
letnim stażem w programie, a wśród samych uczelni
publicznych państwowe wyższe szkoły zawodowe,
uczelnie artystyczne (bardzo aktywne w wymianie
studentów), akademie wychowania fizycznego
i akademie medyczne.
W rankingu z roku 2006/07, podobnie jak w ran-
kingach z ostatnich kilku lat, istotną zmianą jest
pojawienie się w czołowej dziesiątce i dwudziestce kilku
uczelni, które konsekwentnie od lat zwiększają liczbę
wyjazdów. Są to m.in. Akademia Pedagogiczna im.
Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie i Akademia
Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej, pierwsza
nieco mniejsza, a druga znacznie mniejsza od wielu
uczelni zajmujących niższe i znacznie niższe lokaty,
oraz Uniwersytet Rzeszowski.
�2
Rys. 15. Uczelnie wysyłające największą liczbę nauczycieli, 1998/99-2006/07
Pozy
cja
Uczelnia
Liczba wyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-2006/07
Procent łącznej liczby wyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-2006/07 (9 436)
1. Uniwersytet Warszawski 635 6,73%
2. Politechnika Gdańska 471 4,99%
3. Politechnika Wrocławska 443 4,69%
4. Uniwersytet Łódzki 439 4,65%
5. Politechnika Śląska 357 3,78%
6. Uniwersytet Jagielloński 352 3,73%
7. Uniwersytet Wrocławski 352 3,73%
8. Uniwersytet Śląski 316 3,35%
9. Politechnika Warszawska 287 3,04%
10. Uniwersytet Mikołaja Kopernika 249 2,64%
Ogółem 3 901 41,33%
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2000/01-2006/07.
Zróżnicowane postępy w poszczególnych uczelniach
W zbiorczych zestawieniach przedstawiających
wyjazdy z poszczególnych uczelni w kolejnych latach
uderza przede wszystkim to, że w zdecydowanej
większości (ok. 75%) uczelni brak systematycznych
postępów – liczba wyjazdów wyraźnie „faluje” na
przestrzeni lat bądź utrzymuje się na mniej więcej
stałym poziomie,a nawet zmniejsza się w niektórych
przypadkach. Sama ta grupa jest bardzo zróżnicowana
pod względem wielkości uczelni, liczby wyjazdów
i długości stażu w programie. Ponadto są w niej
zarówno uczelnie niemal niewidoczne, jak i wyróż-
niające się w wymianie studentów. Mniej więcej
połowę tej grupy stanowią jednak wspomniane wyżej
uczelnie z minimalną liczbą wyjazdów, przy czym
znaczna ich część była również w niewielkim stopniu
zaangażowana w wymianę studentów.
W nielicznej grupie uczelni (ok. 25%) liczba wyjazdów
zwiększała się systematycznie bądź spadek liczby
wyjazdów tylko w jednym roku został następnie
„zrekompensowany” wyraźnym wzrostem w ostatnich
latach. Również ta grupa, która obejmuje głównie
uczelnie publiczne, jest bardzo zróżnicowana pod
względem wielkości uczelni, liczby wyjazdów i stażu
w programie. Należy do niej sześć uniwersytetów,
które znalazły się w pierwszej dziesiątce zbiorczego
rankingu (rys. 15), a w roku 2006/07 zorganizowały
od ponad 50 do ponad 100 wyjazdów, jak i uczel-
nie organizujące w ostatnim roku od 8 do ponad 90
wyjazdów. Oprócz trzech uczelni wspomnianych
w kontekście rankingu z roku 2006/07, wśród uczelni
konsekwentnie zwiększających liczbę wyjazdów
od dłuższego czasu jest sześć uczelni technicznych
(Akademia Górniczo-Hutnicza, Politechniki: Gdańska,
Koszalińska, Łódzka, Opolska i Radomska), dwa
uniwersytety (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła
II i Uniwersytet im. Kardynała S. Wyszyńskiego) oraz
Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Akademia
Muzyczna im. F. Chopina i Akademia Wychowania
Fizycznego im. J. Piłsudskiego w Warszawie. Z kolei
trzy uczelnie, które uczestniczą w programie dopiero
trzy lata, a już wyraźnie zwiększyły liczbę wyjazdów,
to Akademia Świętokrzyska im. J. Kochanowskiego
�3
w Kielcach (z 1 do 15 wyjazdów), Państwowa Wyższa
Szkoła Zawodowa w Nysie (z 1 do 8 wyjazdów).
Przedstawione tu informacje wskazują na to, że
większość bardzo różnych pod wieloma względami
uczelni nie wykorzystuje jeszcze oferty Erasmusa
równie szeroko i/lub konsekwentnie jak w przypadku
studentów. Erasmus nie służy jeszcze wielu polskim
uczelniom jako instrument podnoszenia kwalifikacji
kadry dydaktycznej, choć prowadzenie zajęć w part-
nerskich uczelniach stwarza do tego doskonałą okazję.
Jak wynika z wspomnianej wcześniej ankiety FRSE
(zob.: przypis 16), jedynie w dziesięciu uczelniach
aktywność międzynarodowa jest elementem okresowej
oceny pracy nauczyciela (zob.: rozdział II.2.1), choć
ponad połowa uczelni prowadzi różne działania
zachęcające nauczycieli do udziału we współpracy
zagranicznej (zob.: rozdział II.2.5).
Problem braku odpowiedniej polityki kadrowej,
jej powiązania ze współpracą zagraniczną bądź
problem potencjału we współpracy zagranicznej mógłby
wyjaśnić sytuację w jedynie niewielkiej części uczelni,
a wśród uczelni mniej zaangażowanych w mobilność
nauczycieli są również uczelnie renomowane i z powo-
dzeniem prowadzące od lat współpracę zagraniczną.
W dużej mierze brak postępów w liczbowych zestawie-
niach wyjazdów nauczycieli wynika również z kilku
problemów sygnalizowanych przez uczelnianych
koordynatorów Erasmusa, które są zresztą zbliżone
do problemów nauczycieli w innych krajach. W Polsce
te problemy stają się często przyczyną rezygnacji
z wyjazdu i zwracania przez uczelnie części fun-
duszy Erasmusa. Wśród najważniejszych przeszkód
nauczyciele europejscy najczęściej wymieniają
fakt, że władze edukacyjne lub same uczelnie nie
doceniają znaczenia, jakie ma prowadzenie zajęć za
granicą w ramach Erasmusa w rozwoju zawodowym
nauczycieli, brak dodatkowych środków na wyjazdy
oraz niedopasowanie kalendarzy akademickich uczelni
wysyłających i przyjmujących nauczycieli.42
W Polsce od dawna dobrze znany jest problem
niskiego statusu dydaktyki w porównaniu z badaniami
naukowymi. Efektem tego stanu rzeczy jest m.in. brak
konkretnych rozwiązań, poza obowiązkową oceną
pracy nauczycieli, na poziomie krajowym i w wielu
uczelniach, które wyraźnie zachęcałyby nauczycieli
do podnoszenia kwalifikacji dydaktycznych. Trudno
zatem dziwić się, że „dydaktyczne delegacje” Erasmusa
nie są równie atrakcyjne jak wyjazdy naukowe,
a aktywność nauczycieli – jak podają w raportach same
polskie uczelnie – jest w wielu przypadkach niew-
ielka w porównaniu z ofertą wyjazdową danej uczelni
w ramach programu. Również podobnie jak w innych
krajach nasze uczelnie zwracają uwagę na problemy
z uzgodnieniem terminu i tematyki gościnnych zajęć,
problemy z dyspozycyjnością wynikające z obowiązków
dydaktycznych w uczelni macierzystej i brak dofinan-
sowania z innych źródeł. W Polsce mamy jednak
też dodatkowe problemy wyjaśniające częściowo
niewielką aktywność nauczycieli w wymianie z innymi
krajami. Znaczną przeszkodą dla polskich nauczycieli
jest obciążenie dodatkową pracą poza podstawowym
pensum dydaktycznym. Równocześnie wielu nauczycieli
nadal zbyt słabo, a przynajmniej w niewystarczającym
stopniu, zna języki obce, aby prowadzić zajęcia
w uczelniach zagranicznych. Niezależnie od tego część
nauczycieli po prostu nie docenia znaczenia mobil-
ności międzynarodowej.
42 Komisja Europejska, Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury, „Socrates II Programme. Eramus Programme 2006/2007. Overview of National Agencies’ final reports 2006/07”.
�4
Kraje goszczące nauczycieli
Jeśli chodzi o kierunki wyjazdów w latach 2000/01-
2006/0743, polscy nauczyciele prowadzili zajęcia
we wszystkich krajach uczestniczących w programie
z wyjątkiem Lichtensteinu (rys. 16). Największa liczba
nauczycieli – podobnie jak studentów – wyjechała do
Niemiec (24,7% z łącznej liczby 8 473 wyjeżdżających
w tych latach), Francji (12,2%), Włoch (9,2%),
Hiszpanii (9,0%) i Wielkiej Brytanii (5,8%). Warto tu
również odnotować stosunkowo dużą liczbę wyjazdów
nauczycieli do nowych państw członkowskich UE,
które są naszymi sąsiadami – Czech (2,9%, więcej niż
do Austrii, Danii czy Szwecji), Słowacji (2,1%) i Litwy
(1,5%). Ten odsetek jest relatywnie duży, ponieważ –
w przeciwieństwie do starych państw członkowskich
– z tymi krajami możemy prowadzić wymianę nauczy-
cieli dopiero od czasu przystąpienia do UE w 2004 r.
W większej mierze niż w przypadku studentów ten roz-
kład geograficzny odzwierciedla faktyczne preferencje
nauczycieli, bo to oni wyłącznie lub w największym
stopniu decydują o wyborze uczelni partnerskich.
2000 2500
2 093
Rys. 16. Wyjazdy polskich nauczycieli według kraju docelowego, 2000/01-2006/07*
* Brak danych dotyczących wyjazdów nauczycieli w podziale na kraje docelowe w latach 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”.
500 10000 1500
NiemcyFrancjaWłochy
HiszpaniaWielka Brytania
PortugaliaBelgia
FinlandiaCzechyGrecjaAustria
HolandiaSzwecja
DaniaSłowacja
LitwaTurcja
IrlandiaŁotwa
SłoweniaBługaria
WęgryNorwegiaRumunia
EstoniaCypr
IslandiaMalta
LuksemburgLichtenstein
1 037783
764488
419376
341245241
231221
207191179
127115
7169646156
3733
119
2110
43 Brak danych dotyczących wyjazdów nauczycieli w podziale na kraje docelowe w latach 1998/99-1999/2000.
�5
i w latach 2000/01-2006/07 łącznie (rys.17)44.
W zbiorczym zestawieniu procentowy udział tych
dziedzin wygląda następująco: nauki techniczne – 21%,
języki obce i filologie – 16,0%, biznes i zarządzanie
– 11,2%. Również podobnie jak w przypadku studen-
tów kolejną dużą grupę stanowią przedstawiciele
nauk społecznych (8,6%). Nauczyciele Erasmusa
z tych kierunków stanowili 56,8% ogółu nauczycieli
wyjeżdżających w ramach programu w latach 2000/01-
2006/07. Niestety ze względu na brak odpowiednich
danych, nie sposób określić, czy wyjeżdżający nauczy-
ciele stanowią proporcjonalną reprezentację ogółu
polskich nauczycieli na poszczególnych kierunkach.
Natomiast z porównania rozkładu dziedzinowego
wyjazdów polskich nauczycieli i studentów wynika,
że nauczyciele są bardziej mobilni niż studenci
w dziewięciu dziedzinach. Nauczyciele mają ponad
lub prawie dwukrotną przewagę procentową nad
studentami na kierunkach pedagogicznych i rol-
niczych, przy czym studencka reprezentacja Erasmusa
na kierunkach pedagogicznych jest zdecydowanie
zbyt mała, a na kierunkach rolniczych niemal idealnie
proporcjonalna w stosunku do ogółu studentów na tych
kierunkach. Mniej widoczna jest przewaga nauczycieli
w siedmiu następujących dziedzinach: nauki technicz-
ne, języki obce i filologie, nauki przyrodnicze, mate-
matyka i informatyka, sztuka i projektowanie, nauki
humanistyczne oraz geografia i geologia. Na kierunkach
medycznych nauczyciele stanowią bardzo zbliżony
odsetek. Z kolei studenci są liczniej niż nauczyciele
reprezentowani w następujących dziedzinach: biznes
i zarządzanie, nauki społeczne (półtora razu większa
reprezentacja), prawo oraz architektura i planowanie
przestrzenne (dwa razy większa reprezentacja).
Dziedziny reprezentowane przez nauczycieli
W zestawieniu obejmującym wszystkie 31 krajów
uczestniczących w programie największą grupę
w roku 2006/07 stanowili nauczyciele języków obcych
i filologii, nauk technicznych oraz biznesu i zarządzania.
Są to również dziedziny najliczniej reprezentowane
w programie przez polskich nauczycieli – podobnie
jak przez studentów – zarówno w roku 2006/07, jak
44 Brak danych dotyczących wyjazdów nauczycieli w podziale na dziedziny w latach 1998/99-1999/2000.
�6
Liczby w skali całego kraju i na tle innych krajów
W ciągu ostatnich siedmiu lat liczba nauczycieli
przyjeżdżających w ramach programu wzrosła prawie
trzykrotnie z 488 w roku akademickim 2000/01 do
1 406 w roku 2006/07 (rys. 18)45. W tym okresie
zajęcia w naszych uczelniach prowadziło łącznie
6 1�3 zagranicznych nauczycieli Erasmusa.
II.3.6 Już prawie 1 500 i piąte miejsce w Europie – przyjazdy zagranicznych nauczycieli
45 Brak danych dotyczących przyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-1999/2000.
1 777
Rys. 17. Wyjazdy polskich nauczycieli według dziedzin, 2000/01-2006/07*
* Brak danych dotyczących wyjazdów nauczycieli w podziale na dziedziny w latach 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 2001-2007.
2000 400 600 800 1 000 1 200 1 400 1 600
Nauki techniczne
Języki obce i filologie
Biznes i zarządzanie
Nauki społeczne
Nauki przyrodnicze
Matematyka, informatyka
Pedagogika, kształcenie nauczycieli
Sztuka i projektowanie
Nauki humanistyczne
Geografia, geologia
Nauki medyczne
Nauki rolnicze
Prawo
Architektura, planowanie
Inne dziedziny
Komunikacja społeczna
1 360
950
725
606
453
387
367
344
301
297
293
248
184
115
66
1 800
��
Rys. 18. Liczba przyjazdów nauczycieli zagranicznych, 2000/01-2006/07*
* Brak danych dotyczących przyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raport „Erasmus w Polsce w roku akademickim 2006/07”, Warszawa, 2008.
2000
/200
1
2001
/200
2
2002
/200
3
2003
/200
4
2004
/200
5
2005
/200
6
2006
/200
70
200
400
600
800
1000
1200
1400
1600
488
573640
749
1 026
1 291
1 406
Pod względem liczby przyjeżdżających nauczycieli
Polska zajęła w roku 2006/07 piąte miejsce wśród
wszystkich krajów uczestniczących w programie. Naj-
większą liczbę nauczycieli gościły w tym roku Niemcy,
Francja, Włochy i Hiszpania. W tych czterech krajach
liczba przyjeżdżających nauczycieli była od tysiąca
do półtora tysiąca większa niż w Polsce. Z kolei Pol-
ska jedynie nieznacznie wyprzedziła Wielką Brytania
i Finlandię, a dwoma pozostałymi krajami, które gościły
ponad tysiąc nauczycieli w roku 2006/07, były Czechy
i Portugalia. Z tych porównań wynika, że liczba
przyjazdów jest w niewielkim stopniu powiązana
z wielkością systemów szkolnictwa wyższego, mierzoną
liczbą studentów i nauczycieli, ponieważ w Portugalii,
Finlandii i Czechach szkolnictwo wyższe jest mniejsze
lub zdecydowanie mniejsze niż w Wielkiej Brytanii
i Polsce.
Liczby w uczelniach
Dostępne dane dotyczące przyjazdów nauczycieli w po-
dziale na poszczególne polskie uczelnie obejmują
jedynie ostatnie trzy lata, tj. 2004/05-2006/07.46
Podobnie jak w przypadku przyjazdów studentów
rozpiętość między liczbą nauczycieli przyjeżdżających
do różnych uczelni była znaczna, np. od 1 do 32
46 Ze sprawozdań dla FRSE wynika, że nie wszystkie polskie uczelnie są w stanie zarejestrować centralnie wszystkich nauczycieli, których goszczą w ramach Erasmusa. Liczba przyjazdów podawanych przez polskie uczelnie w sprawozdaniach dla FRSE jest znacznie niższa od liczby wyjazdów nauczycieli do Polski podawanej w sprawozdaniach krajów wysyłających nauczycieli.
�8
w roku 2004/05, a w roku 2006/07 od 1 do 53
przyjazdów. W ciągu wszystkich trzech lat ok. 70%
uczelni, które podały odpowiednie dane, gościło od
1 do 5 nauczycieli. Najmniej nauczycieli, najczęściej
od jednego do dwóch w danym roku, prowadziło
zajęcia w tych uczelniach, które znajdują się też
w dolnych przedziałach rankingów według liczby
wyjeżdżających i przyjeżdżających studentów oraz
wyjazdów nauczycieli.
Podobnie jak w przypadku wyjazdów nauczycieli
rankingi liczbowe z każdego roku wskazują na dużą
„przypadkowość” liczby przyjazdów – niektóre
uczelnie pojawiają się w jednym roku w czołówce,
a w następnym roku znajdują się w znacznie niższym
przedziale i odwrotnie. Ta zmienność odzwierciedla
na pewno do określonego stopnia wspomniane
wcześniej problemy z dyspozycyjnością nauczycieli
i uzgadnianiem terminów zajęć, które stanowią istotną
przeszkodę dla mobilności nauczycieli we wszystkich
krajach uczestniczących w programie. Jednak
– również podobnie jak w przypadku wyjazdów
nauczycieli – kilka uczelni najwyraźniej radzi sobie
bardziej skutecznie z tymi problemami i konsekwentnie
znajduje się w czołówce kolejnych rankingów. Wśród
nich są m.in. Politechniki: Gdańska, Białostocka
i Łódzka, Uniwersytet Śląski i Uniwersytet im. Adama
Mickiewicza, Akademia Techniczno-Humanistyczna
w Bielsku-Białej i Wyższa Szkoła Humanistyczno-
Ekonomiczna w Łodzi.
W wielu uczelniach równie istotną przyczyną jest
jednak najprawdopodobniej także to, że – częściowo
podobnie jak w przypadku wyjazdów nauczycieli –
przyjazdy nie są efektem konsekwentnie realizowanej
polityki. Możliwość prowadzenia zajęć przez zagranicz-
nych wykładowców została przewidziana w programie
po to, aby również studenci, którzy nie mogą wyjechać
za granicę, mieli okazję skosztować „europejskiego
wymiaru” studiów. Przypadkowość liczby przyjazdów
może wskazywać na to, że w wielu uczelniach do tego
aspektu internacjonalizacji nie przywiązuje się jeszcze
zbyt wielkiej wagi w ogóle w ramach współpracy za-
granicznej lub w szczególności w ramach Erasmusa.
W tym kontekście szczególnie wiele tracą te uczelnie,
z których z różnych względów wyjeżdża za granicę
bardzo niewielka liczba studentów i nauczycieli.
Kraje reprezentowane przez przyjeżdżających nauczy-
cieli
Dane dotyczące przyjazdów według krajów są dostępne
tylko za lata 2002/2003-2006/07.26 Każdego roku
polskie uczelnie gościły najwięcej nauczycieli z Niemiec
i Francji, a w różnych latach dość dużą grupę stanowili
również nauczyciele z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii
i Włoch. Od roku 2005/06 zajęcia w polskich uczel-
niach prowadzi także coraz więcej nauczycieli przede
wszystkim z Czech, ale także z innych nowych państw
członkowskich UE, m.in. Estonii, Słowacji, Słowenii
i Węgier – krajów, z którymi możemy prowadzić
wymianę studentów i nauczycieli dopiero od czasu
przystąpienia do UE w roku 2004.
�9
II.3.� Kwestia konsekwentnych zabiegów – proporcje między liczbą wyjazdów i przyjazdów nauczycieli
Odsetki w skali całego kraju i na tle innych krajów
Podobnie jak w przypadku wymiany studentów
nadzorująca program Komisja Europejska zwraca
uwagę na proporcje między liczbą wyjeżdżających
i przyjeżdżających nauczycieli. W odróżnieniu od
wymiany studentów, w latach 2000/01-2006/0747
proporcje w wymianie nauczycieli między Polską
a innymi krajami uczestniczącymi w programie
„falowały” podobnie jak sama liczba wyjazdów i przy-
jazdów w przypadku wielu uczelni. W tym okresie
przyjazdy stanowiły średnio ponad �3% wyjazdów
nauczycieli (rys. 19).
Rys. 19. Proporcje między wyjazdami i przyjazdami nauczycieli, 2000/01-2006/2007*
Rok akademicki Liczba wyjazdów nauczycieli Liczba przyjazdów nauczycieli Stosunek liczby przyjeżdżających do wyjeżdżających
1998/1999 359 b.d. -
1999/2000 605 b.d. -
2000/2001 678 488 72,0%
2001/2002 800 573 71,6%
2002/2003 884 640 72,4%
2003/2004 946 749 79,2%
2004/2005 1 394 1 026 73,6%
2005/2006 1 740 1 291 74,2%
2006/2007 2 030 1 406 69,3%
Ogółem 9 436 6 173 73,2%
* Brak danych dotyczących przyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-1999/2000.
Źródło: Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji, raporty „Erasmus w Polsce” z lat 1998-2000 i 2001/02-2006/07.
W roku 2006/07 spośród wszystkich krajów, które
uczestniczą w programie, 22 kraje gościły u siebie
większą liczbę nauczycieli niż wysłały do innych
krajów, a w 9 krajach, włącznie z Polską, większa
była liczba wyjazdów nauczycieli. Niezależnie jednak
od tego podziału wymiana nauczycieli odbywała się
na zasadzie pełnej lub daleko idącej „wzajemności”
w 13 krajach (Austria, Belgia, Cypr, Estonia, Francja,
Hiszpania, Islandia, Lichtenstein, Łotwa, Niemcy, Nor-
wegia, Węgry i Wielka Brytania) z obydwu tych grup
– różnice między liczbą wyjazdów i przyjazdów w tych
krajach nie przekraczały 10%. Największą „nadwyżkę”
przyjazdów miały Włochy (172% wyjazdów), Por-
tugalia (161%) i Słowenia (152%). Z kolei wśród
krajów z wyraźniejszą przewagą wyjazdów nauczy-
ciele przyjeżdżający stanowili większy niż w Polsce
(69,3%) odsetek nauczycieli wyjeżdżających na Litwie,
w Bułgarii i Rumunii (od ponad 75% do ponad 80%),
a mniejszy w Czechach i Turcji (odpowiednio, 63%
i 48%). Proporcje wyjazdów i przyjazdów w Europie
wyglądały podobnie w ostatnich dwóch latach. Z tych
danych wynika, że – w odróżnieniu od wymiany
47 Brak danych dotyczących przyjazdów nauczycieli w latach 1998/99-1999/2000.
80
Stosowanie Europejskiego Systemu Transferu
Punktów49, który ułatwia zaliczanie studentom
okresu studiów odbytego za granicą, jest już od
pewnego czasu „standardem” dla wszystkich tych
uczelni, które wysyłają za granicę i goszczą u siebie
studentów. Ponadto, co niemniej istotne, zgodnie
z rozporządzeniem Ministra Nauki i Szkolnictwa
Wyższego50 system ECTS stał się krajowym sys-
temem przenoszenia osiągnięć studenta w polskich
uczelniach od stycznia 2007 r.
II.3.8 Dodatkowa podpora mobilności studentów – wprowadzanie Europejskiego Systemu Transferu i Akumulacji Punktów (ECTS)
studentów – sama Unia Europejska nie jest w wy-
mianie nauczycieli podzielona na stare i nowe państwa
członkowskie.
Trudno byłoby znaleźć obiektywne przyczyny, dla
których Polska miałaby być mniej atrakcyjnym
miejscem do prowadzenia kilkudniowych gościnnych
zajęć niż Estonia, Węgry czy Słowenia, a odsetek
przyjeżdżających do naszego kraju nauczycieli
nie zwiększał się systematycznie w ostatnich latach.
Z informacji dotyczących przyjazdów nauczycieli
wynika, że generalnie problem nie polega jednak na
tym, że nie możemy „przyciągnąć” zagranicznych
nauczycieli, ale na tym, że jeszcze nie staramy się
o to zbyt energicznie i systematycznie, a wykłady
zagranicznych nauczyciel nie są jeszcze „standardem”
kształcenia w wielu polskich uczelniach.
Odsetki w uczelniach
Podobnie jak w przypadku wymiany studentów,
w uczelniach goszczących nauczycieli, które podały
odpowiednie dane48, stosunek wyjazdów do przy-
jazdów był bardzo zróżnicowany. Nauczyciele
przyjeżdżający stanowili od 7% do 100% nauczycieli
wyjeżdżających w roku 2004/05, od 3% do 100%
w roku 2005/06 i od 7% do 600% w roku 2006/07.
Co roku w mniej więcej 30% uczelni goszczących
nauczycieli odsetek ten był wyższy niż nasza „średnia
krajowa” dla danego roku (por.: rys. 19).
Ranking uczelni według stosunku wyjazdów do
przyjazdów zmieniał się każdego roku – w uczelniach,
w których odsetek przyjazdów znacznie przekraczał
średni odsetek dla całego kraju w jednym roku,
w następnym oscylował wokół tej średniej lub
wyraźnie ją obniżał lub odwrotnie. Dlatego nie
można tu wyodrębnić uczelni, które konsekwentnie
tworzyłyby czołówkę z najbardziej wyrównanymi
proporcjami między wyjazdami i przyjazdami czy
równie konsekwentnie pozostawały w tyle za innymi.
Wyższe i niższe pozycje w rankingu zajmowały
zarówno uczelnie większe, jak i mniejsze, mające
różny staż w programie i wysyłające bądź przyjmujące
większą lub mniejszą liczbę nauczycieli. Ta zmienność
odzwierciedla przede wszystkim zmieniającą się liczbę
przyjazdów, która z kolei wynika – jak wspomnieliśmy
w poprzednim punkcie – z powszechnych w Europie
problemów z mobilnością nauczycieli w połączeniu
z tym, że wiele uczelni jeszcze niezbyt konsekwentnie
zabiega o przyjazdy nauczycieli zagranicznych.
48 Dostępne dane dotyczą jedynie lat 2004/05-2006/07 i części uczelni – zob. też: przypis 46.49 European Credit Transfer System, ECTS, obecnie European Credit Transfer and Accumulation System – Europejski System Transferu i Akumulacji Punktów.50 Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 3 października 2006 r. w sprawie warunków i trybu przenoszenia osiągnięć studenta.
81
Pod tym hasłem kryje się udział polskich uczelni
w projektach dotyczących programów nauczania
(curriculum development projects, tzw. projektach
CD), kursach intensywnych i sieciach tematycznych
(zob.: opis w rozdziale I.2). W latach 1998/99-
2006/07 wszystkie trzy rodzaje projektów były finan-
sowane na zasadzie scentralizowanej52, w związku
z czym informacje na temat udziału naszych uczelni
w tych projektach są niestety niepełne (rys. 20).
W latach 1998/99-2006/07 granty na wprowadzenie
ECTS w ramach Erasmusa otrzymało 211 uczelni
(90 uczelni publicznych i 121 uczelni niepublicznych),
tj. prawie 90% ogółu polskich uczelni uczestniczących
w programie w tym okresie. Ponad 60% spośród
nich wprowadziło ECTS dzięki wsparciu Erasmusa
na co najmniej dwóch wydziałach. Warto tu również
odnotować, że w ostatnich dwóch latach granty na
wprowadzanie ECTS otrzymały m.in. te uczelnie, które
uczestniczą w programie od niedawna i dotychczas nie
były w ogóle lub były jedynie w ograniczonym zakresie
zaangażowane w wymianę studentów.51
II.3.9 Selektywny wybór z szerokiej oferty – udział uczelni w projektach
Rys. 20. Udział polskich uczelni w projektach Erasmusa
Rodzaj projektuLiczba projektów z udziałem polskich uczelni
1998/1999 1999/2000 2000/2001 2001/2002 2002/2003 2003/2004 2004/2005 2005/2006 2006/2007
Projekty CD* 6 12 15 22 16 b.d. 12 12 39
Kursy intensywne 11 26 36 35 46 b.d. 65 65 65
Sieci tematyczne b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. b.d. 36 19 14
* Włącznie z projektami dotyczącymi wprowadzania modułów europejskich.
Sama liczba projektów nie odzwierciedla jednak
skali udziału naszych uczelni, ponieważ w wielu
projektach, w szczególności sieciach tematycznych,
uczestniczy kilka polskich uczelni. Na przykład
partnerami w sieci „EUCEET III – European Civil
Engineering Education and Training III” jest pięć uczelni
technicznych, a w sieci „LE: NOTRE 2 – Landscape
Education” trzy uczelnie techniczne, trzy uczelnie
rolnicze i dwa uniwersytety. Dotychczas polskie
uczelnie zdecydowanie chętniej angażowały się
w projekty typu „kursy intensywne” i „sieci tematyczne”.
W tych projektach uczestniczyła co roku połowa lub
niemal połowa naszych uczelni Erasmusa, a projekty
te obejmowały bardzo szerokie spektrum dziedzin
– od nauk humanistycznych i społecznych przez
nauki przyrodnicze i medyczne do nauk technicznych.
51 Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Bielsku-Białej, Wszechnica Świętokrzyska i Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji w Kielcach, Wyższa Szkoła Menedżerska w Legnicy, Wyższa Szkoła Finansów i Informatyki w Łodzi, Olsztyńska Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania im. prof. T. Kotarbińskiego, Wyższa Szkoła Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim, Wyższa Szkoła Zawodowa „Kadry dla Europy” w Poznaniu, Wyższa Szkoła Handlowa im. Królowej Jadwigi w Rudzie Śląskiej, Wyższa Szkoła Turystyki i Ekologii w Suchej Beskidzkiej oraz Wyższa Szkoła Informatyki, Zarządzania i Administracji w Warszawie.
52 Uczelnie uczestniczące w projektach scentralizowanych składają sprawozdania bezpośrednio na poziomie europejskim, nie przekazując równolegle odpowiednich informacji do narodowej agencji programu. Ponadto część zestawień publikowanych na poziomie europejskim uwzględnia zarówno projekty uruchamiane po raz pierwszy w danym roku, jak i projekty uruchomione wcześniej i jedynie kontynuowane w danym roku.
82
Projekty CD z udziałem polskich uczelni obejmują
również wiele różnych dziedzin, m.in. nauki społeczne,
nauki techniczne, ochronę środowiska, zarządzanie,
rolnictwo, języki obce i europeistykę, ale co roku
uczestniczyła w nich tylko mniej więcej jedna czwarta
polskich uczelni Erasmusa.
Z wypowiedzi przedstawicieli uczelni podczas spotkań
z pracownikami Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji
oraz ankiety przeprowadzonej przez FRSE latem 2008 r.
wśród wydziałowych/instytutowych koordynatorów
Erasmusa (zob.: przypis 20) wynika, że na niewiel-
kie zainteresowanie projektami CD składa się kilka
powodów. Przede wszystkim takie projekty dydakty-
czne są równie czasochłonne jak projekty badawcze,
ale nie odgrywają równie istotnej roli w pracy i karierze
akademickiej ze względu na niski status dydaktyki.
Innymi słowy, jest to problem braku motywacji.
Równocześnie granty Erasmusa na projekty CD są same
w sobie niewysokie i niestety – podobnie jak mniej
kosztowne i mniej czasochłonne kursy intensywne
i sieci – wymagają dofinansowania w wysokości
jednej czwartej kosztów. Ponadto nauczyciele wskazują
na zbyt duże obciążenie normalnymi obowiązkami
dydaktycznymi i organizacyjnymi, a dodatkowo nie
wierzą w sukces w konkursie projektów. Ten brak
wiary wynika z kolei z tego, że część wydziałów czy
instytutów występowała – niektóre nawet dwukrotnie
– o grant na projekt CD, ale bez powodzenia. Z kolei
niektóre wydziały zwracają uwagę na to, że infor-
macje o możliwościach ubiegania się o tego rodzaju
granty nie są tak szczegółowe jak w przypadku oferty
wyjazdowej Erasmusa i/lub tego rodzaju projekty nie są
równie szeroko promowane. I wreszcie, w niektórych
przypadkach problemem jest też brak kadry biegle
posługującej się językiem obcym, brak doświadczenia
w przygotowywaniu tego rodzaju projektów i/lub
trudności ze znalezieniem partnerów do takich
projektów wśród uczelni zagranicznych.
Wśród partnerów wszystkich trzech rodzajów projektów
dominują bardzo wyraźnie bardziej doświadczone
we współpracy zagranicznej uczelnie publiczne
z największych i dużych ośrodków akademickich.
Na przykład Uniwersytet Jagielloński uczestniczył
w 4 spośród 15 projektów CD w roku 2000/01,
4 spośród 46 kursów intensywnych w roku 2002/03
i 11 spośród 36 sieci tematycznych z udziałem polskich
uczelni w roku 2004/05. Trzeba jednak podkreślić, że
pojawiały się w nich też zarówno uczelnie z mniejszych
ośrodków, które osiągnęły już także dobre wyniki
w wymianie studentów i nauczycieli, jak i uczelnie, które
są na razie mniej widoczne w wymianie studentów
i/lub nauczycieli. Do pierwszej grupy należą m.in.
Państwowe Wyższe Szkoły Zawodowe w Gorzowie
Wielkopolskim, Krośnie i Tarnowie. Drugą grupę
reprezentuje na przykład Wyższa Szkoła Zarządzania
w Częstochowie, Akademia Humanistyczna im. A.
Gieysztora w Pułtusku, Małopolska Wyższa Szkoła
Ekonomiczna w Tarnowie czy Wyższa Szkoła
Menedżerska w Warszawie.
Przykładowe projekty z udziałem polskich uczelni
przedstawiamy w rozdziale II.4.2.
83
II.4 Trwały ślad Erasmusa – efekty jakościowe z przykładami
II.4.1 Europejczycy pokolenia Erasmusa – efekty okresu studiów za granicą w oczach studentów
Pewne istotne efekty jakościowe Erasmusa pojawiły
się już w części dotyczącej uczelnianych ram
programu (rozdział II.2). W największym skrócie,
z tego rozdziału wynika, że w większości uczelni
Erasmus był faktycznie inspiratorem prac nad polityką
w dziedzinie współpracy zagranicznej, ma znaczny
udział w szerokiej promocji polskich uczelni za
granicą, a także wprowadził różne zasady i standardy
gwarantujące dobrą organizację wymiany studentów.
Te elementy wyznaczają kontekst realizacji programu
w uczelniach, ale równocześnie stanowią same
w sobie cenny efekt programu.
W tej części wyodrębniliśmy efekty udziału w pro-
gramie widziane oczami studentów i wpływ programu
na ofertę dydaktyczną uczelni. Studenci „zasługują”
na odrębny rozdział nie tylko dlatego, że stanowią
najliczniejszą grupę beneficjentów Erasmusa, ale
także dlatego, że okres studiów i pobytu za granicą jest
dla nich unikalnym doświadczeniem. Drugi rozdział
w tej części obejmuje łącznie efekty różnych projek-
tów Erasmusa i indywidualnych wyjazdów nauczycieli,
ponieważ te wyjazdy nie tylko wzbogacają samych
wyjeżdżających, ale także przekładają się pośrednio
na ofertę dydaktyczną uczelni macierzystej.
W ramach Erasmusa studenci europejscy wyjeżdżają
na studia do innego kraju na ogół na mniej więcej pół
roku. Dla większości, a może nawet dla wszystkich,
pierwsze aklimatyzacyjne tygodnie są trudne, kolejne
niezwykle „wciągające”, a w końcu przykro wyjeżdżać.
Dla wszystkich studentów jest to okres nauki
w połączeniu z dobrą zabawą, odkrywania innego
świata, innych ludzi i (nierzadko innego) samego
siebie. Wprawdzie niektóre media przypatrujące się
studentom Erasmusa chętnie podkreślają element
„szampańskiej zabawy”, ale z wypowiedzi stypen-
dystów wynika, że aspekt poznawczy – w ramach
nauki, zwiedzania i kontaktów z innymi – ma naprawdę
niezwykle istotne znaczenie. Poza tym studenci bawią
się też w swoich krajach i trudno odmówić im prawa
do zabawy za granicą, choć oczywiście zawsze
wskazane jest zachowanie „właściwych proporcji”.
Jak powiedział Christophe Allanic, psycholog kliniczny
i specjalista od psychologii przeprowadzania się,
„Erazmus to współczesny rytuał przejścia [...].
Wyjeżdża się z rodzinnego miasta, opuszcza rodzinę
po to, żeby znaleźć się w nieznanym miejscu, między
nieznanymi ludźmi. Jest to pewnego rodzaju próba”.53
Okres tej próby wywiera bardzo zbliżony efekt, zwany
„efektem Erasmusa”, na wszystkich wyjeżdżających
studentach, niezależnie od kraju pochodzenia. „Efekt
Erasmusa” to przede wszystkim uświadomienie sobie,
że Europa jest wspólną przestrzenią, w której można
podróżować, wyjeżdżać w ramach wymiany czy
w końcu pracować.54 Choć wie o tym wielu młodych
ludzi, stypendyści Erasmusa mogą tego sami doświad-
czyć, a to ogromna różnica.
53 P. Antoine, „Syndrom wstrząsu poerazmusowego”, http://www.cafebabel.com/pl/article.asp?T=T&Id=12878.54 Wywiad A. Bordet z Michelem Fize, socjologiem z CNRS; http://www.cafebabel.com/eng/article/24649/eurogeneration-or-the-erasmus-effect.html.
84
Wspólnym dla wszystkich studentów motywem wyjazdu
za granicę jest ciekawość świata i innych kultur.
Z różnych badań i wypowiedzi wyjeżdżających
studentów polskich i przyjeżdżających do Polski
studentów zagranicznych wynika jednak, że akcenty
w tych doświadczeniach są nieco inaczej rozłożone,
o czym piszemy bardziej szczegółowo poniżej. Polscy
studenci nieco wyraźniej akcentują aspekty akademic-
kie i/lub zawodowe, a w innych krajach odkrywają,
jak wiele wartości łączy całą studencką wspólnotę
europejską. Z kolei studenci zagraniczni, z których
większość przyjechała do nas dotychczas z krajów
zachodnioeuropejskich, decydują się na wyjazd głównie
ze względów poza-akademickich i po przyjeździe
odkrywają przede wszystkim to, że granice Europy
sięgają dalej niż wcześniej myśleli.
Te odkrycia i zbliżenia sprawiają, że teraz już
wspólnie ci polscy i inni europejscy studenci i byli
studenci Erasmusa tworzą to, co często cytowany
prof. Stefan Wolff, niemiecki politolog pracujący obecnie
na University of Nottingham, nazwał „pokoleniem
Erasmusa” – pokoleniem ludzi, którzy naprawdę
czują się nie tylko Polakami, Niemcami, Grekami
i Finami, ale także Europejczykami. Zdaniem prof.
Wolffa, „gdy to pokolenie przejmie stery w nad-
chodzących dziesięcioleciach, zarówno w Brukseli,
jak i w stolicach poszczególnych krajów, będziemy
świadkami głębokiego wstrząsu kulturowego. ...
Poczekajmy 15, 20 czy 25 lat, a Europą będą kierować
zupełnie inaczej społecznie ukształtowani liderzy niż
ci, których mamy dziś. ... w przyszłości będzie mniej
sporów o sprawy krajowe, mniej utyskiwania na
Brukselę, a więcej jedności w tworzeniu polityki UE –
jeśli nawet dziś trudno to sobie wyobrazić.”55 O takich
szerszych efektach Erasmusa i tej, miejmy nadzieję,
trafnej przepowiedni naukowca też warto pamiętać.
55 K. Bennhold, „Quietly sprouting: a European identity”, International Herald Tribune, 26.04.2005.56 V. Boomans, S. Krupnik, E. Krzaklewska, S. Lanzilotta, „Generation Mobility. Results of ESN Survey ‘07”, str. 26, Erasmus Student Network, 2008.
II.4.1.1 Niemal wszystko w jednym – polscy studenci o studiach i pobycie w innych krajach europejskich
W ankietach wypełnianych co roku dla Fundacji Roz-
woju Systemu Edukacji polscy studenci podają kilka
najważniejszych powodów decyzji o wyjeździe na
okres studiów Erasmusa. Ranking tych powodów pod
względem odsetka wskazujących je studentów nie
zmieniał się właściwie w ostatnich latach. Najczęściej
wskazywanym powodem jest chęć zdobycia „europej-
skiego doświadczenia”. W tym kontekście warto
również dodać, że – jak wynika z badań Erasmus
Student Network56 – właśnie wśród polskich studentów
największy jest odsetek tych, którzy utożsamiają się
z Europą. W następnej kolejności studenci wymieniają
względy kulturowe, czyli chęć poznania innych krajów
i kultur, i względy akademickie. Kolejne powody, na
które wskazuje jedynie nieco mniejsza liczba studentów,
to chęć lepszego przygotowania się do przyszłej pracy
i poznania nowego środowiska czy sprawdzenia się
w nowym środowisku.
Czy Erasmus spełnia oczekiwania studentów? Ocenia-
jąc całościowo w tych samych ankietach dla FRSE
swój okres studiów za granicą, niezmiennie w ciągu
ostatnich lat od ponad 85% do ponad 90% studentów
wystawiało Erasmusowi piątkę lub czwórkę w skali od
85
1 do 5. O ile okres zagranicznych studiów Erasmusa
zaspokaja rozmaite akademickie i poza-akademickie
potrzeby studentów, trzeba tu przyznać, że samo
stypendium Erasmusa zaspokaja materialne potrzeby
na czwórkę lub piątkę jedynie w przypadku 20%
studentów. Ponad 50% studentów ocenia jego
wysokość na trójkę, a pozostałe 30% jeszcze niżej.
Skoro jednak liczba zainteresowanych i wyjeżdżających
wzrasta z roku na rok, aspekt finansowy nie ma naj-
wyraźniej dla studentów decydującego znaczenia.
Równie ogromna większość jak w przypadku całościo-
wej oceny, od ponad 85% do ponad 90%, na piątkę lub
czwórkę ocenia swe osobiste korzyści z wymiany aka-
demickiej. Podczas kilku miesięcy studiów w uczelni
zagranicznej studenci nie tylko zdobywają nową
wiedzę i umiejętności, ale także oceniają cały model
kształcenia i porównują z tym, co poznali wcześniej
w swojej uczelni macierzystej. W wypowiedziach
studentów dotyczących akademickich aspektów
wyjazdu najczęściej pojawia się pięć wątków. Po
pierwsze, studenci cenią sobie bardzo to, że zdobywają
lub pogłębiają praktyczną wiedzę, bo tak ukierun-
kowane jest kształcenie w wielu innych krajach
europejskich, a zwłaszcza zachodnioeuropejskich.
Równocześnie jednak i po drugie, dopiero podczas
studiów w uczelni zagranicznej studenci doceniają
gruntowność wykształcenia, jakie zapewnia się im
w polskich uczelniach. Po trzecie, właśnie dzięki
temu, że zajęcia są ukierunkowane praktycznie, stu-
denci przerabiają materiał teoretyczny w ramach pracy
domowej, rozwijając w ten sposób w sobie umiejęt-
ność samodzielnej nauki. Po czwarte, znakomicie
wyposażone laratoria i biblioteki oraz łatwy dostęp
do pomocy naukowych same zachęcają studentów
do pogłębiania wiedzy w zakresie wykraczającym
poza obowiązkowo przerabiany materiał. I po piąte,
polscy stypendyści Erasmusa poznają w uczelniach
niektórych krajów nieco inny, bardziej „swobodny” styl
studiowania. Dla niektórych tego rodzaju podejście
może być niebezpieczną pułapką, ale dla innych jest
to znakomita lekcja samodzielności, odpowiedzialności
i samodyscypliny.
W ankietach dla FRSE studenci potwierdzają też
oczywiste korzyści wynikające z „bliskiego obcowania”
z obcym językiem. Liczba studentów oceniających
swój poziom znajomości języka jako bardzo dobry lub
dobry po powrocie do kraju jest niemal dwukrotnie
większa niż przed wyjazdem, przy czym są to nie-
rzadko języki rzadziej używane. Część studentów
zdała nawet egzaminy z języka obcego, które są
powszechnie uznawane w Europie, a innych kon-
takty ze studentami różnej narodowości zachęciły po
powrocie do nauki drugiego czy kolejnego języka
obcego.
Ponad 90% studentów stwierdzało również w ankie-
tach z ostatnich lat, że okres studiów Erasmusa
może okazać się pomocny w ich przyszłej karierze
zawodowej. Niestety trudno sprawdzić, w jakim stopniu
te oczekiwania zostały spełnione, ponieważ – jak
z kolei wynika z ankiety przeprowadzonej przez
FRSE latem 2008 r. wśród uczelnianych koordynatorów
Erasmusa (zob.: przypis 16) – nieliczne uczelnie
(14,3%)57 zbierają informacje na temat ewentual-
nego wpływu okresu studiów lub praktyki w ramach
Erasmusa na zatrudnienie absolwentów. Z informacji
57 Np. Uniwersytet Medyczny w Białymstoku i Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie – informacje zbierane w formie ankiety przez uczelniane biura karier; Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie i Wyższa Szkoła Handlu i Usług w Poznaniu – informacje zbierane w formie emaili i indywidualnych rozmów.
86
przekazywanych w różny sposób przez byłych
stypendystów wiemy jednak, że część z nich już
w trakcie okresu studiów Erasmusa zdecydowała
o wyborze ciekawszego tematu pracy dyplomowej,
a inni rozpoczęli karierę naukową w uczelniach
zagranicznych. Jeszcze inni przedłużyli swój pobyt za
granicą, ponieważ otrzymali dodatkowe stypendium
na dalsze studia w goszczącej uczelni lub staż
w przedsiębiorstwie.
O tym, że warto zdobyć doświadczenie za granicą,
świadczą też wyniki międzynarodowych badań na
temat zawodowych korzyści z wyjazdu w ramach
Erasmusa58, przeprowadzonych wśród byłych stypen-
dystów Erasmusa. Ponad połowa stypendystów z roku
2000/01 ankietowanych w roku 2005 r. uważała, że
okres studiów w ramach Erasmusa miał pozytywny
wpływ na znalezienie pierwszej pracy. Równocześnie
zarówno mniej więcej połowa stypendystów, jak i jedna
trzecia ich pracodawców podkreśliła zgodnie, że
doświadczenie międzynarodowe – oprócz umiejętności
komputerowych i biegłej znajomości języka obcego
– stało się jednym z istotnych kryteriów rekrutacji
pracowników. Ankietowani pracodawcy cenią również
wysoko te przymioty, które byli stypendyści zdobyli
w dużej mierze dzięki okresowi „próby” za granicą
– zdolność przystosowania, inicjatywę, umiejętności
planowania i asertywność. Ponad jedna trzecia byłych
stypendystów uznała też, że okres studiów Erasmusa
miał pozytywny wpływ na sam rodzaj wykonywanej
pracy. Z kolei z myślą o tych przyszłych stypendystach
Erasmusa, którzy chcieliby wzbogacić swój życiorys
zawodowy pracą za granicą, warto tu też dodać, że po
podjęciu pierwszej pracy prawie jedna piąta studentów
Erasmusa z roku 2000/01 była regularnie zatrudniana
w innych krajach, przynajmniej przez pewien czas.
Odsetek ten jest kilkakrotnie większy niż w przypadku
studentów, którzy nigdy nie odbyli okresu studiów za
granicą.
Statystykom umyka jednak cały duchowy czy poznaw-
czy wymiar doświadczeń związanych z okresem
studiów i pobytu w innym kraju, a ten, jak wspo-
mnieliśmy wcześniej, to samo sedno wyjazdu z punktu
widzenia studentów. To przede wszystkim wyjście poza
wygodną i bezpieczną koleinę życia w dobrze znanym
środowisku i konfrontacja z samym sobą w zupełnie
innych realiach. Takie zderzenie nierzadko wiele
kosztuje, ale – jak zapewniają sami studenci – wracają
z większą pewnością siebie, bardziej samodzielni,
bardziej zaradni i bez kompleksów. To też codzienne
konfrontacje i kolizje z nieznaną dotąd kulturą, a dzięki
temu nie tylko praktyczne ćwiczenia z przedmiotu
„tolerancja”, ale także znakomita okazja do tego,
by odkryć swą polskość i docenić to, co „dobre,
a polskie” czy „dobre, bo polskie”. Równocześnie przy
tej okazji tak wielu odkrywa, jak wiele ich łączy z tymi,
którzy wyrośli w zupełnie innej, choć też europej-
skiej, kulturze. Wszystko to składa się właśnie na
„rytuał przejścia”.
Wszystkie te uogólnienia zawsze brzmią jednak
trochę pusto i banalnie. Dlatego, jak twierdzą sami
studenci, „najlepiej jest po prostu wyjechać i przeżyć
to wszystko samemu”, a tymczasem oddać głos
samym studentom, których wypowiedzi z różnych lat
cytujemy poniżej.59 Choć staraliśmy się pogrupować te
wypowiedzi według różnych wątków, takie „szuflad-
58 O. Bracht, C. Engel, K. Janson, A. Over, H. Schomburg i U. Teichler, “The Professional Value of ERASMUS Mobility“, International Centre for Higher Education Research (INCHER-Kassel), University of Kassel, Niemcy, 2006.
59 http://www.socrates.org.pl/socrates2/index1.php?dzial=4; http://www.bielsko.biala.pl/1284.artykuly; strony internetowe polskich uczelni.
8�
kowanie” nie jest możliwe, bo studia i pobyt za
granicą są dla studentów „totalnym” doświadczeniem.
Czytelnikom zainteresowanym pełniejszymi relacjami
polecamy eseje studentów nagrodzonych w konkursie
Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji pt. „Erasmus – co
to dla mnie znaczy?”60.
Ogólnie o tym, dlaczego warto wyjechać
„Chcę wszystkich przyszłych uczestników zaprosić do
udziału w wymianie studenckiej. Jest to największy
przywilej, który można otrzymać w czasie studiów – studia
za granicą. Nie można wymienić wszystkich jego zalet,
a wymagania są naprawdę niewielkie – po prostu dobre
chęci. Jest to najlepszy sposób, by poznać inną kulturę,
sprawdzić się, zawiązać przyjaźnie, a przede wszystkim
stać się prawdziwym obywatelem zjednoczonej Europy
i pełnoprawnie korzystać z tego, co ona oferuje”.
Przemysław,
Politechnika Częstochowska
O trudach dnia codziennego
[We Francji] „Trzeba mieć dużo cierpliwości w załatwianiu
spraw administracyjnych, co niekiedy może wyprowadzać
z równowagi, ale warto przez to przejść, żeby docenić
zalety polskiego systemu.”
„Włochy to piękny kraj. Nie należy martwić się tym, że
chwilowo nie można załatwić danej sprawy - to normalne;
za którymś razem na pewno się uda.”
Studentki Uniwersytetu Warszawskiego
O samych studiach
„...Z dumą muszę przyznać, że wiedza wyniesiona
z WSTKT pozwoliła mi swobodnie uczestniczyć w zajęciach
na Uniwersytecie St. Pölten, a z niektórych przedmiotów
miałam merytorycznie lepsze przygotowanie niż moi
rówieśnicy z Austrii.”
Katarzyna,
Wyższa Szkoła Technik Komputerowych i Telekomunikacji
w Kielcach
60 http://www.erasmus.org.pl, sekcja „Publikacje”
Maciej Julian Sobociński, Politechnika Wrocławska, „Koło podbiegunowe – drogowskazy w osadzie św. Mikołaja”, Finlandia 2006/2007
88
„Na zagranicznych uczelniach często kładzie się nacisk
na praktyczną formę przekazu wiedzy, kadra naukowa
urzeka swoim sposobem prowadzenia zajęć, profesorowie
są bardzo przyjaźnie nastawieni do studentów, chętnie
polemizują podczas i po zajęciach.”
Paweł,
Politechnika Częstochowska
„Oprócz studentów pochodzących z całego świata,
międzynarodowy charakter studiów w LUT (Lappeenranta
University of Technology) gwarantowany jest przez
wykładowców pochodzących nie tylko z Finlandii, ale
także z Irlandii, Stanów Zjednoczonych, Estonii czy
Rosji. Daje to możliwość poznania specyfiki stosunków
ekonomicznych panujących w tych krajach. ... Chociaż
studiowanie w LUT nie różni się znacznie od nauki w Pol-
sce, istnieje kilka ciekawych rozwiązań, które być może
warto byłoby wykorzystać na naszych uczelniach.
Oprócz normalnych zajęć odbywających się cyklicznie
raz w tygodniu, oferowane są również kursy intensywne
- przedmiot trwa kilka dni po 5-6 godzin, egzamin
zdaje się `na gorąco` 3-4 dni po zakończeniu kursu.
Taki system wymaga od studenta wzmożonego wysiłku
i przygotowywania się na zajęcia z dnia na dzień, ale
jednocześnie gwarantuje koncentrację i lepszą znajomość
omawianych zagadnień. Studenci mają ponadto możliwość
brania udziału w konferencjach i wideo-prelekcjach
organizowanych na uniwersytecie, na zakończenie których
można zdawać egzamin i w ten sposób zdobyć kilka
kredytów61*.. Uczelnia organizuje także tzw. study tours
- „punktowane” wycieczki połączone z serią wykładów
i wizyt w przedsiębiorstwach w Talinie i Sankt Petersburgu.
Niemałą atrakcją są lekcje języka fińskiego oraz zajęcia
z fińskiej kultury, gdzie oprócz zwy-czajów narodowych,
delektować się można specjałami fińskiej kuchni lub
posłuchać fińskiej muzyki (Freestyler), a nawet obejrzeć
w oryginale sławne Muminki. Dla tych, którzy preferują
naukę w domu, ciekawą propozycją wydają się tzw.
literature exams - student nie bierze udziału w zajęciach,
tylko indywidualnie studiuje zadaną literaturę i podchodzi
do egzaminu.”
Ewa,
Uniwersytet Szczeciński
„Studia za granicą pozwoliły mi poznać w pewnym
stopniu angielski system studiów. Zajęcia są krótsze
a przedstawiane na nich informacje są często jedynie
zapoznaniem z problemem. Dalsze zdobywanie wiedzy
zależy już tylko od studenta. Książki, artykuły czy
strony internetowe, podawane często przez samego
prowadzącego, stanowią bogate źródło informacji.
Pozwala to moim zdaniem na rozszerzanie swojej wiedzy
w obszarach, które kogoś szczególnie interesują. Nie
zwalnia to jednak z obowiązku zaliczenia wszystkich
przedmiotów. Zdobywaniu informacji sprzyja dobrze
zaopatrzona biblioteka, komputerowe bazy danych,
elektroniczne czasopisma albo realizowane w przeciągu 2
tygodni zamówienie artykułu z jakiegokolwiek czasopisma
na świecie. Należy również wspomnieć o nieograniczonym
dostępie do sprzętu IT oraz zasobów Internetu 24 godziny
na dobę.”
Felicjan,
Politechnika Wrocławska
61 *Uwaga: Wypowiedzi studentów cytujemy oczywiście w oryginalnym brzmieniu, ale z myślą o spójnym stosowaniu terminologii warto tu podkreślić, że zarówno Zespół Ekspertów Bolońskich, jak i Zespół Erasmusa w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji zdecydowanie zaleca używanie terminów „punkty” lub „punkty zaliczeniowe” jako odpowiednik angielskiego terminu „credits”.
89
„Kilkumiesięczny pobyt w Chalmers University of
Technology pozwolił mi pogłębić wiedzę teoretyczną
(znakomita biblioteka posiadająca szeroki wybór
specjalistycznych czasopism technicznych i periodyków,
nie mówiąc już o księgozbiorze), a także dał możliwość
zdobycia praktycznych kwalifikacji w znakomicie
wyposażonych laboratoriach i w trakcie licznych
konsultacji na terenie tamtejszych firm branży
chemicznej.”
Justyna,
Politechnika Krakowska
„Dzięki stypendium Erasmusa byłam studentką
uniwersytetu Napiera przez 5 miesięcy i miałam okazję,
jako studentka chemii, nie tylko poznania tworzyw
sztucznych, ale także podpatrywania jak funkcjonuje
sam uniwersytet, a w jego ramach - system edukacyjny.
... To zagadnienie zawsze mnie ciekawiło i było jednym
z powodów ubiegania się o stypendium. ... Dowiedziałam
się więc, że:
• czas w ramach ćwiczeń przeznaczony jest na samo-
dzielną pracę studenta i zadawanie pytań wykładowcy;
• egzaminy sprawdzane są przez wykładowcę oraz
przez osobę „z zewnątrz" (wykładowca nie jest obecny
podczas egzaminów);
• egzaminy z lat poprzednich dostępne są w bibliotece i przy
ich rozwiązywaniu można zasięgnąć porady wykładowcy.”
Justyna,
Politechnika Warszawska
Beata Gruźlewska, Politechnika Wrocławska, „Czekając na stypenium”, Hiszpania 2006/2007
90
„Przed wyjazdem wysłałam plan projektu, który chciałam
realizować. Po przyjeździe razem z koordynatorem
SOCRATESa dla wydziału informatyki i robotyki roz-
mawiałam kolejno z różnymi profesorami w poszukwaniu
opiekuna. Mój projekt zmienił się całkowicie, ponieważ
wybrałam laboratorium, o którego istnieniu nie wiedziałam
przed wyjazdem. Na szczęście promotor mojej pracy
magisterskiej w Polsce wyraził zgodę na tę zmianę.
I tak znalazłam się w laboratorium wizji komputerowej -
VisLab. Szukając opiekuna nawet nie śniłam o tak
trafnym zakończeniu tych poszukiwań. Wszystkie projekty
realizowane w tym laboratorium fascynowały mnie.
Mogłam je poznać na cotygodniowych seminariach,
gdzie kolejne osoby z zespołu przedstawiały wyniki swojej
pracy. Miałam zapewnione stanowisko do pracy, dostęp
do materiałów i co najważniejsze szczerą pomoc całego
zespołu. Dni robocze były bardzo pracowite - do lunchu
szlifowałam techniczny angielski, a potem do wieczora
pracowałam nad projektem.”
Klaudia,
Politechnika Koszalińska
„... Na uniwersytetach w Wielkiej Brytanii studenci mogą
sami wybierać przedmioty, na koniec za każdy przed-
miot uzyskują kredyty. Aby zaliczyć rok muszą uzyskać
wymaganą liczbę kredytów. System ten znakomicie się
sprawdza. Pozwolił mi na wybranie tych przedmiotów
i zajęć, które naprawdę mnie interesowały. Fakt ten oraz
nowatorskie podejście wykładowców sprawiły, że nauka
stała się naprawdę ciekawa i zajmująca. Przez cały
czas pobytu czułem się zmobilizowany do drążenia
wiedzy.”
Sebastian,
Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych
w Warszawie
„...Same zajęcia [...] skończyły się już po trzech miesiącach
– mieliśmy więc w ostatnich dwóch miesiącach pobytu
dużo czasu na pisanie projektu końcowego. Projekt ten
był nastawiony na praktykę, tzn. złączył 4 przedmioty,
których się uczyliśmy i był prawdziwą aplikacją dla lokalnej
firmy, do tego rozbudowany raport ze szczegółowym
opisem procesu tworzenia. Na napisanie całości mieliśmy
miesiąc czasu, ja byłem w grupie dwuosobowej, więc
żeby sprostać wymaganiom, musieliśmy pracować dość
solidnie, ale wszystko poszło dobrze, napisaliśmy jeden
z lepszych projektów i dostaliśmy jedną z wyższych ocen.
Na pewno nauczyłem się sporo podczas tego semestru,
głównie z powodu innego podejścia do nauczania niż
w Polsce. W Danii jest ono ukierunkowane zdecydow-
anie na praktykę, dzięki czemu zamiast pisać kilka
projektów teoretycznych i zdawać egzaminy z teorii
(w Polsce), robiliśmy to, czego kiedyś będą od nas
wymagać pracodawcy. (Co nie zmienia faktu, że
informatycy z Polski są bardzo cenieni za Zachodzie,
m.in. właśnie w Danii).”
Kamil,
Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie
O ubocznych, akademickich i zawodowych, efektach
stypendium
„... Tradycje portugalskie, czarujące piękno krajobrazu
i architektury czy po prostu przyjazne podejście Portugal-
czyków do życia i do ludzi, zasiało we mnie fascynację tam-
tą kulturą. Dzięki temu trzymiesięczny wyjazd w ramach
programu nie oznaczał końca przygody z Portugalią.
Zbliżał się piąty rok studiów i wybór tematu pracy magister-
skiej. Zainteresowana problemem różnic kulturowych,
czego początek upatruję na zajęciach w Portugalii,
postanowiłam napisać o portugalskiej kulturze biznesu.
91
Dzięki przychylności władz Politechniki Lubelskiej
i Universidade Portucalense spędziłam w Porto dwa
kolejne semestry (już poza programem Erasmus).”
Katarzyna,
Politechnika Lubelska
„Pobyt w Kilonii wpłynął na modyfikację moich planów
życiowych. Postanowiłam podjąć studia podyplomowe na
jednej z niemieckich uczelni. Na moją decyzję wpłynęła
przede wszystkim fachowość i życzliwość niemieckiej
kadry naukowej, jak i bardziej prozaiczne względy -
doskonałe wyposażenie bibliotek.”
Olga,
Uniwersytet Wrocławski
„Zawód oficera marynarki handlowej ma już w sobie
charakter międzynarodowy. Jednakże edukacja w Irlandii,
a dokładniej nawiązanie kontaktów z ludźmi pracującymi
w irlandzkim sektorze morskim gospodarki, pomogła mi
już tam na miejscu w mojej karierze zawodowej. Dzięki
uprzejmości kilku osób dostałem się jako praktykant na
tamtejsze statki i w przyszłości mam nadzieję kontynuować
swoją karierę w trochę spowolniałym, ale nadal prężnym
„celtyckim tygrysie”.”
Sławomir,
Akademia Morska w Gdyni
„... Tradycyjnie piąty rok studiów jest czasem pisania
rozprawy magisterskiej - dla mnie okazał się okresem
Paulina Fiuk, Politechnika Szczecińska, Politecnico di Torino - stypendium we Włoszech 2006/2007
92
intensywnych podróży i poszukiwań zogniskowanych
wokół współczesnej dramaturgii brytyjskiej i postaci
Sarah Kane. Wytrwała biblioteczna praca oraz spotkania
z twórcami brytyjskiego teatru pozwoliły mi poskładać
biografię jednego z najoryginalniejszych dramaturgów
współczesnego teatru. Praca magisterska, dotycząca
twórczości Sarah Kane stała się pierwszą w polskiej
krytyce próbą krytycznego oglądu zjawiska, któremu
początek dały dramaty Kane, a które dzisiaj wyraźnie
zaznacza swą pozycję w polskim teatrze. ... Tamte
londyńskie poszukiwania otworzyły mi drogę do zawodo-
wego teatru. Pionierski temat pracy magisterskiej,
skupiony wobec zjawisk słabo rozpoznanych wówczas
na naszym gruncie oraz samodzielność poszukiwań,
związanych z rozwojem brytyjskiej dramaturgii sprawiły, że
moja oferta pracy stała się atrakcyjna. Dzięki Stypendium
Socratesa marzenie o pracy w dziale literackim teatru
mogło zostać zrealizowane - od stycznia 2002 jestem
Sekretarzem Literackim w Teatrze im. Jana Kochanow-
skiego w Opolu, co pozwala mi kontynuować badania,
związane ze współczesnym dramatem. Dodatkowym
atutem był niewątpliwie kurs Arts Management, ukończony
w Dartington College of Arts, który dzisiaj ułatwia
mi prowadzenie skutecznych działań promocyjnych
i marketingowych.”
Justyna,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
„Pierwsze zajęcia na uczelni pokazały mi, iż na polu
naukowym istnieje możliwość odniesienia sukcesu. Duży
wpływ na to miała łatwość dostępu do różnych źródeł
informacji zarówno internetowych jak i tradycyjnych.
Istniejąca biblioteka z ogromną ilością zbiorów, a także
znajdująca się obok niej czytelnia stanowiły miejsce
moich częstych odwiedzin i długich godzin spędzonych
nad literaturą potrzebną do pisania wypracowań tzw.
essay’ów. Były one bardzo często podstawą zaliczenia
ćwiczeń. Godziny spędzone w czytelni zaowocowały
bardzo dobrymi ocenami, a w przypadku jednego
z przedmiotów pozwoliły na otrzymanie miana „top of the
semester”. Było to wyróżnienie dla mnie za bogaty i ciekawy
materiał badawczy. ... Kiedy już dobrze zadomowiłem się
na przyjmującej mnie uczelni, zdecydowałem się napisać
artykuł do anglojęzycznego pisma geograficznego.
Przedmiotem publikacji miała być tematyka związana
z moją pracą magisterską. Dotyczyła ona lokalizacji
inwestycji brytyjskich w Polsce. Kiedy zakończyłem
pisanie, mój opiekun na Uniwersytecie w Portsmouth zajął
się poprawkami. Efektem mojej i jego pracy był artykuł,
który obecnie czeka na opublikowanie w czasopiśmie
„Geography”.”
Michał,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
Też o nauce, ale inaczej
„Wykłady, specjalistyczne słownictwo w języku obcym,
ale także codzienna komunikacja - Socrates to okazja
do uczenia się przez przykłady, obserwację i modelling,
podpatrywania, jak w podobnych sytuacjach zachowują
się ludzie z innych krajów i próba adaptacji rozwiązań po
powrocie do domu. ...Wielkie koncerny inwestują miliony
dolarów w treningi międzykulturowe. Będąc na Erasmusie,
międzynarodowość codziennych emocji i interakcji
wyczuliła nas na różnice w komunikacji, stylu życia i na
to, że te same słowa wcale nie muszą oznaczać tego
samego w różnych kulturach. Erasmusowa mobilność, nie
mówiąc już o zdolnościach organizacyjnych, z pewnością
przyda mi się w przyszłej pracy. Socrates tworzy wiele
wyzwań i sytuacji, które po przełożeniu na praktyczny
język życia zwiększają umiejętności radzenia sobie
w sytuacjach kryzysowych czy wymagają podejmo-
93
wania decyzji. Wiele rzeczy, które są wyzwaniem, dla
Socratesowca są codziennością. ... Erasmus to przede
wszystkich ludzie. Można porównać to do zbiorowej
międzykulturowej pracy grupowej i czerpania prawdziwej
motywacji do stawiania sobie kolejnych celów. Totalna
i spontaniczna wymiana doświadczeń i dzielenie się
wiedzą! ... Erasmus to także sprawdzenie umiejętności
adaptacji do nowych warunków, elastyczności, pracy
w grupie, komunikacji plus duża dawka konkretnej wiedzy
zdobytej na kursach i doszlifowanie języka. ... Erasmus
to nauka przez doświadczenie, atmosferę i emocje.”
Monika,
Uniwersytet Łódzki
„Codzienne życie w „Erasmusolandii” to indywidualne
i zbiorowe szaleństwo poznawania, które wywraca dotych-
czasowy świat do góry nogami, i tak do końca nigdy nie
finalizuje jego przebudowy. ... Na myślenie o edukacji nie
ma podczas wyjazdu zbyt wiele czasu. Ona się po prostu
dzieje. Ta kulturoznawcza i naukowa. Nowy język. Na
uczelni, w domu, na ulicy i w sklepie. Zajęcia prowadzone
z pasją, na których rodzi się pasja. Przynajmniej w moim
przypadku. Skosztowanie i zasmakowanie odmiennego
stylu nauczania. ... A po powrocie to uczucie, że można
osiągnąć to „coś” nieosiągalnego.”
Anna,
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
„Lepsze wykształcenie? Przygotowanie do dorosłego życia?
Utożsamiam je przede wszystkim z szeroko pojętą wiedzą
i posiadaniem określonych celów, odwagi do ich realizacji
i gotowości do ponoszenia odpowiedzialności za swoje
czyny. Czy zdobyłam to wszystko uczestnicząc w pro-
gramie Erasmus? Też. Lecz dla mnie owe doświadczenie
jest czymś więcej, co trudno ująć w słowa. ... Dla mnie
udział w programie to także różnorodne informacje
i poznanie innych punktów widzenia na tematy, które
wydawały się być wyczerpane i nie warte kolejnej dyskusji.
Lecz najważniejsze są dla mnie chwile spędzone z innymi
„Erasmusami” na wzajemnym poznawaniu siebie, własnych
kultur i języków. Dzięki nim przestałam postrzegać nacje
przez pryzmat historii i pozbyłam się uprzedzeń, których
mimo wypierania się, gdzieś głęboko tkwiły we mnie.
Jednocześnie dostrzegłam bogactwo naszej rodzimej
polskiej kultury poprzez jej ciągłe porównywanie
z innymi.”
Anna,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza
„Jest to bardzo cenne doświadczenie życiowe, które
uczy samodzielności, zaradności i tolerancji dla innego
sposobu myślenia. Paradoksalnie, uczy nas też wiele
o Polsce, Polakach i o nas samych, bo pozwala zauważać
rzeczy i różnice, o których nie myśli się żyjąc we własnym
kraju.”
Studentka Uniwersytetu Warszawskiego
„...Pojechałam na Erasmusa do Barcelony z planem
zebrania materiałów do pracy licencjackiej, która miała
być poświęcona nielegalnej imigracji. Po pierwszych
trzech miesiącach zmieniłam temat na przejawy
nacjonalizmu katalońskiego. [...] W ramach zgłębiania
tematu przeprowadzałam niezliczone wywiady, czytałam
i uczęszczałam na wykłady. Tym tropem dotarłam do
organizacji, która zajmuje się promowaniem idei nar-
odów bez państw i ochrony języków mniejszościowych.
Tam zaczęłam postrzegać Katalonię jako element
większej układanki. Dostrzegając złożoność sytuacji
politycznej i społecznej Hiszpanii, zaczęłam dostrzegać
niuanse Europy. Dowiedziałam się o koalicjach narodów
bez państw, kongresach, które organizują, staraniach
podejmowanych w celu poszanowania ich praw
94
i uznania ich statusu. Zrozumiałam, jakie nadzieje
wiążą z projektem Konstytucji i Parlamentem Europej-
skim. Nagle ja sama zaczęłam się przyglądać tym
kwestiom, coraz bardziej dopingując Katalończykom,
Tyrolczykom, Szkotom... Zaczęłam postrzegać Europę
w inny sposób. Zrozumiałam, że mało ją znam i że
może przed tym moim wymarzonym wyjazdem do
Ameryki Łacińskiej powinnam spędzić jeszcze trochę
czasu na starym kontynencie. Teraz mieszkam
w Sarajewie. Uznałam, że dobrze byłoby na własne
oczy przyjrzeć się tej słynnej ‘bałkanizacji’, którą grożą
politycy, kiedy mowa o roszczeniach narodów bez
państw. Jestem wolontariuszką w organizacji zajmującej
się dokumentacją ludobójstwa popełnionego na terenie
Bośni i Hercegowiny.”
Jagoda,
Collegium Civitas
O samych sobie, próbie charakteru i lekcji życia
„... Ale przede wszystkim nauczyłam się liczyć na siebie,
ufać bardziej swoim umiejętnościom i możliwościom.
W każdym z nas przecież drzemią pokłady nie spożyt-
kowanej energii, która przy sprzyjających okolicznościach
potrafi się ujawnić i często nas samych zadziwić.”
Anna,
Akademia Ekonomiczna w Poznaniu
„... Ja za granicą? Kompletnie sama? W dodatku
studiując? Nie podołam! ... Tak właśnie myślałam jeszc-
ze w maju ubiegłego roku. Dziś te słowa nie zagościłyby
w mojej głowie nawet przez sekundę...”
Małgorzata,
Akademia Ekonomiczna w Poznaniu
Bartłomiej Karolak, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Kaliszu, Stambuł, Turcja 2006/2007
95
„...Kim jestem teraz po tych kilku miesiącach spędzonych
za granicą? Wydaje mi się że tym samym człowiekiem, ale
myślącym już w zupełnie inny sposób! Nie ma w słowniku
takich słów jak ‘nie da się’, ‘niemożliwe’, ‘nigdy’. Trzeba
walczyć. Trzeba znać swoją wartość. Trzeba się rozwijać
i spotykać wciąż nowych ludzi. ...Bo ten świat jest zbyt
piękny, zbyt ciekawy, zbyt intrygujący, bo ci ludzie są
tak różni i zarazem tak do siebie podobni, że warto to
wszystko poznać, zobaczyć, doświadczyć!”
Edyta,
Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej
„Mój Erasmus to Erasmus osoby niepełnosprawnej. Cokol-
wiek niepełnosprawność znaczy dla innych, dla mnie jest
jednym wielkim ograniczeniem. Wyobraź sobie sytu-
acje, gdy całym sobą chcesz coś zrobić, rzecz prostą dla
innych, a w twoim przypadku ciało mówi stanowcze nie.
Więc trwasz, z czasem pozwalasz, by inni robili za ciebie
rzeczy, których sam nie możesz. Pomimo studiów ciągle
jesteś dzieckiem, człowiekiem wymagającym czyjejś
opieki. ... Mój Erasmus to Erasmus wolności, prze-
kraczania samej siebie, uczenia się życia ze swoimi
własnymi ograniczeniami, uczenia się dorosłego życia.
Mój Erasmus to szkoła życia, za którą do dziś jestem
wdzięczna. ... Życie niepełnosprawnego „erasmusowca”
zmienia się diametralnie. Podczas wyjazdu uczy się
on przezwyciężać bariery, pokonywać samego siebie,
zdobywać wiedzę na swój własny sposób. Jest to też
nawiązywanie kontaktów, nowych znajomości, które
stają się przyjaźniami na całe życie. Nie bez znaczenia
pozostaje aspekt wymiany kulturowej. Dla osoby niepełno-
sprawnej jest to niezwykle ważne, bo w swoim własnym
środowisku pozostaje ona w pewnym stopniu zamknięta
do określonego obszaru, a tu dzięki Erasmusowi świat
staje otworem. To wszystko zostaje w człowieku po
powrocie do kraju. Jest to niezapomniane doświad-
czenie, przygoda i swoisty zadatek na więcej takich
wyjazdów.”
Paulina, Uniwersytet w Białymstoku
O swojskości, obcości, wspólnocie i sobie samych
„Mimo, że Erasmus to świetna zabawa, adaptacja do
nowego środowiska jest naprawdę trudna. Nie ma starych
przyjaciół, do których można wpaść na kawkę, nie ma
ulubionej piekarni za rogiem, nie ma tego samego biurka,
firanek, serka wiejskiego. Nie ma nic twojego i trzeba się
nauczyć oswoić tę obcość, tę inność. Cudowne jest, że
jak pokonasz ciężkie dni, to ten wyjazd okaże się czymś,
czego na nic innego byś nie zamienił. ... Nigdy w życiu
tyle się nie napracowałam, nie naodrabiałam tylu prac do-
mowych, nie spędziłam tylu godzin nad zadaniami, projek-
tami. Z ludźmi, którzy mówią i myślą w innych językach,
z których każdy był z innym doświadczeniem kulturowym,
innym sposobem życia. Ale każdy tak samo mocno się
starał, odkładał na bok stereotypy i uprzedzenia, uczył się
od początku żyć i budować więzi. ... Uczyłam się myśleć,
nie powtarzać schematów, tylko pytać, wątpić, dociekać;
pracować w środowisku wielokulturowym, łamać bariery
komunikacyjne, odrzucać w niepamięć nieporozumienia.
96
... Wróciłam szczęśliwa, spokojniejsza, pewniejsza siebie.
Bardziej otwarta, bardziej wrażliwa.”
Karolina,
Wyższa Szkoła Handlu i Prawa im. R. Łazarskiego w Warszawie
„... wyjazdy na stypendia to rewelacyjny sposób, aby
poznać świat, innych ludzi, ale też siebie. To najlepsza
lekcja tolerancji (...), pokazująca, że mimo ogromnych
różnic, mamy podobne cele, że możemy stworzyć Wspólną
Europę, w której każdy znajdzie swoje miejsce.”
Liliana,
Akademia Ekonomiczna w Poznaniu
„...To nie jest zwykły wyjazd za granicę. Wyjeżdżając
poznaje się nie tylko kraj, w którym ma się mieszkać, jego
kulturę i odmienne zwyczaje, tamtejszy system studio-
wania i tamtejszych studentów, ale także poniekąd całą
Europę! A w jaki sposób? Dzięki innym „Erasmusom”,
oczywiście! ... Nagle w jednym miejscu można rozmawiać
językami całej Europy, poznawać zwyczaje, sposób
myślenia i bycia Niemców, Anglików, Francuzów, Hisz-
panów, Greków, Włochów, Czechów i innych narodów!
Bez potrzeby podróżowania można wymieniać poglądy
i zobaczyć jak wiele nas dzieli, a jednocześnie, że jeszc-
ze więcej nas łączy. To doświadczenie nieporównywalne
z niczym, bo własne, przeżyte i do końca prawdziwe! Uczy
odpowiedzialności, obala stereotypy i pozwala nabrać dys-
tansu do własnej codzienności. Jest sprawdzianem z życia,
a przebyty szczęśliwie dodaje wiary we własne siły.”
Edyta,
Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie
Aleksandra Szmidt, Akademia Ekonomiczna w Krakowie, „Erasmusi z Hiszpanii, Katalonii , Polski oraz Węgier”, Bruksela 2005/2006
9�
„... Czego się nauczyłam? Warto sprawdzać siebie, warto
wtargnąć w inną kulturę, by poczuć się obco i swojsko
zarazem, warto być poza Polską, by za nią zatęsknić...
Czy się zmieniłam? Nadal wierzę w te same ideały:
dobroć, prawdę, uczciwość, wierność, patriotyzm; nadal
chcę być pedagogiem specjalnym i zdejmować maskę
codzienności przy moich wymagających naturalności
dzieciach, aby odkrywać na nowo rzeczy ważne w mojej
rzeczywistości. Zmieniło się coś innego - jestem bogatsza
o tych pięć miesięcy. Udowodniłam sobie, że jestem na tyle
zdolna, aby studiować w innym języku i dać sobie radę ze
studiami. Przekonałam się, że mogę przyjaźnić się
z Niemcami, Czechami, Szwedami; poczułam się
prawdziwą Polką, Europejką i obywatelką świata;
odzyskałam nadzieję na to, że świat, w którym żyjemy
może pójść w dobrym kierunku.”
Wioletta Anna,
Uniwersytet Mikołaja Kopernika
O samej promocji Polski i naszej kultury
„... Organizowaliśmy wieczorki, na których puszczaliśmy
Hiszpanom, Fracuzom filmy Kieślowskiego, Wajdy.
Dawaliśmy im do przesłuchania płyty z polską muzyką.
Opowiadaliśmy im o literaturze, np. o Sapkowskim. Jak
się okazuje, było to umotywowane niepokojąco małą
wiedzą na temat krajów Europy Środkowej czy Wschod-
niej. ... Dla niektórych Hiszpanów Europa to Hiszpania,
Portugalia, Francja, chyba Niemcy, a dalej kraina smoków
i Rosjan.”
Studenci Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-
Białej
Na zakończenie
„...niestety czas płynie nieubłaganie, a wadą stypendium
Socrates-Erasmus jest fakt, że na studia za granicę
wyjechać można tylko raz.”
Ewa, Uniwersytet Szczeciński
„...chciałabym tylko powiedzieć osobom, które zastana-
wiają się, czy dołączyć do grona Erasmusów i skorzystać
z oferty wyjazdowej – otóż pakujcie walizki i szerokiej
drogi. BOA SORTE (POWODZENIA).”
Eulalia,
Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie
Studentów, którzy dopiero planują wyjazd w ramach
Erasmusa, cytowany wyżej psycholog kliniczny,
Christophe Allanic, ostrzega, że podczas pobytu za
granicą „nie powinno się przestać myśleć o powrocie,
bo okaże się, że łatwiej było wyjechać niż wrócić”.
Stan po powrocie określa się naukowo jako „syndrom
wstrząsu poerazmusowego”62. W takich przypadkach
pierwszą pomocą służą inni byli stypendyści, Erasmus
Student Network i inne stowarzyszenia weteranów
Erasmusa.
62 Ibidem.
98
Studenci zagraniczni studiujący w Polsce decydują
się na wyjazd przede wszystkim ze względów poza-
akademickich, o czym świadczą zarówno wyniki
badań z różnych lat, jak i wypowiedzi, które można
znaleźć w Internecie. Głównym powodem wyjazdu
podanym przez studentów w badaniach Centrum
Badań i Rozwoju Kształcenia Wyższej Szkoły Human-
istyczno-Ekonomicznej w Łodzi w roku 2001/0263
była chęć poznania innej kultury. Ciekawość kulturowa
była też jednym z trzech najważniejszych motywów
wskazanych przez zagranicznych studentów w bada-
niach, jakie Erasmus Student Network przeprowadziła
w 2005 r.64 Jeszcze większa grupa studentów
badanych przez ESN wymieniła wśród swych motywów
chęć zdobycia nowego doświadczenia i podniesienie
umiejętności posługiwania się językiem obcym. Mniej-
szą grupę stanowili studenci, dla których istotnym
powodem wyjazdu była chęć podniesienia poziomu
wiedzy, a jeszcze mniej studentów wiązało wyjazd ze
zwiększeniem swych szans na rynku pracy.
Wprawdzie w badaniach nie pyta się studentów,
dlaczego wybrali właśnie Polskę, z ich różnych inter-
netowych wypowiedzi65 wynika, że są trzy takie
główne powody. Po pierwsze, największą grupę
studentów przywiodła do nas nieco inna ciekawość
niż u wyjeżdżających polskich studentów. Polscy
studenci, podobnie jak większość Polaków, wiedzą
chyba w ogóle więcej o krajach, do których wyjeżdżają,
bo zawsze wiedzieliśmy, co dzieje się u naszych środ-
kowo- i wschodnioeuropejskich sąsiadów, a zwłaszcza
żywo interesowaliśmy się tym, co słychać na Zacho-
dzie. Poza tym polscy studenci od dawna wiedzą, że
Polska nie musiała wracać do Europy. Dla wielu czy
nawet większości przyjeżdżających do nas studentów,
głównie z krajów zachodnioeuropejskich, ale także na
przykład z Turcji, Polska – podobnie jak inne nowe
państwa członkowskie UE – dopiero niedawno pojawiła
się w tym miejscu, które przywykli nazywać Europą. Ta
ciekawość wpisuje się więc przede wszystkim w nowe
odkrycia geograficzne i na pewno też częściowo we
wspomnianą wcześniej modę „Go East” (zob.: rozdział
II.3.3). W tych przypadkach trudno określić, w jakim
stopniu wybór Polski spośród innych nowych państw
członkowskich jest „przypadkowy” czy co konkretnie
decyduje o tym, że ostatecznie przyjeżdżają do naszego
kraju. Jeśli nawet nie jesteśmy dla tych zagranicznych
studentów, jak twierdzą cytowani w poprzednim
rozdziale studenci, „krainą smoków”, wiedza o naszym
kraju sprowadza się do krótkich „encyklopedycznych”
notek.
A tak mówią o tym sami zagraniczni studenci:
„... przyjaciel powiedział mi o Erasmusie. Wszystko już
sobie przemyślał – pojedziemy do Europy Środkowej, żeby
lepiej poznać nowe państwa członkowskie i ich kultury ...”
– student z Belgii.
„Dokonywaliśmy wyboru spośród czterech krajów:
Słowenia, Słowacja, Łotwa i Polska, pomyślałem, że Pol-
II.4.1.2 Zbliżenia w krainie smoków – zagraniczni studenci o studiach i pobycie w Polsce
63 Saryusz-Wolski, R. Figlewicz, A. Antosiak, D. Wodnicka, P. Ciołkiewicz, Jak studiuje się w Polsce? Badanie zadowolenia studentów Erasmusa 2001/2002, Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna w Łodzi, 2003.
64 S. Krupnik, E. Krzaklewska, Studenci Erasmusa w Polsce – raport z badania Erasmus Student Network 2005, raport ESN z 2006 r. wydany przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji. Badania te stanowiły część szerszych badań ESN obejmujących studentów Erasmusa w Europie.
65 http://www.20erasmus.eu; http://www.cafebabel.com/pl/article.asp?T=T&Id=9696; http://www.iris.siu.no/iris.nsf; UK Erasmus and Comenius Awards 2005, UK Socrates-Erasmus Council, British Council; strony internetowe polskich uczelni.
99
ska jest wśród nich najlepsza.” „Spośród krajów, z którymi
nasza Uczelnia współpracuje w ramach Programu Socra-
tes-Erasmus, Polska wydała mi się najlepsza pod wieloma
względami.” – studenci z Turcji.
„Przed wyjazdem do Polski moja wiedza o Polsce
sprowadzała się do faktów z dziedziny geografii i liczb: kraj
w Europie Środkowej, graniczący z 7 krajami, zajmujący
69 miejsce w świecie pod względem powierzchni [...]
Tak czy inaczej w mojej wyobraźni – granica między
Wschodem i Zachodem. ...” – student z Portugalii.
„Przed wyjazdem z Francji wszyscy pytali mnie „dlaczego
Polska?”, a mi przychodziła do głowy jedynie odpowiedź
„dlaczego nie?”. Po przyjeździe do Polski najczęściej
pytano mnie „dlaczego Polska?”, a ja odpowiadałem
„dlaczego nie?”, bo nie mogłem znaleźć żadnej innej
właściwej odpowiedzi!” – student z Francji.
„Przed wyjazdem niewiele wiedziałam o Polsce, a zwłasz-
cza o Katowicach. Były dla mnie jak zamknięta czarna
skrzynka.” – studentka z Włoch.
„Mówiąc szczerze, zanim tu przyjechałem, nie miałem
wielu informacji na temat Polski. Wszystko, co wiedziałem,
to, że jest to katolicki kraj, nowy członek Unii Europejskiej
ze stolicą w Warszawie, temperatura często jest niska,
a większość społeczeństwa stanowią blondyni o różnym
kolorze oczu.” – student z Turcji.
Po drugie, niektórzy studenci, stanowiący – jak przy-
najmniej wynika ze „studiów internetowych” – znacz-
Marcin Kluczek, Uniwersytet Warszawski
100
nie mniej liczną grupę, wybierają Polskę ze względu
na związki rodzinne, choć ten aspekt nie ma chyba
decydującego znaczenia:
„... zmiana środowiska, ze wszystkim, co za sobą niesie,
to wspaniała sprawa. Dla mnie ten wyjazd był jeszcze
bardziej specjalnym przeżyciem ze względu na moje pol-
skie pochodzenie...” – studentka ze Szwecji.
I po trzecie, gościliśmy grupkę akademicko ukierun-
kowanych studentów, dla których wybór Polski jest
związany z kierunkiem studiów czy tematyką pracy
dyplomowej, ale także w niektórych przypadkach samą
renomą wybranej polskiej uczelni. Są to na przykład
studenci ekonomii, nauk politycznych czy historii.
„... Polska i jej rynek są bardzo atrakcyjne dla zagranicz-
nych inwestorów, a dyplom magisterski z najlepszej szkoły
biznesu w kraju zmienia wszystko.” – student z Włoch
studiujący w Szkole Głównej Handlowej.
„... pobyt w Polsce pozwolił mi również poznać inne życie
i kraj – a to ma dla historyka zasadnicze znaczenie. Jak
można badać przeszłość kraju, nie wiedząc, jak ten kraj
wygląd dziś? ...” – studentka z Wielkiej Brytanii odbywająca
staż w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Studenci badani przez łódzką WSHE w roku 2001/02
byli „zadowoleni” lub „raczej zadowoleni” z pobytu
i okresu studiów w Polsce, choć część studiujących
w określonym typie uczelni zgłaszała zastrzeżenia
dotyczące na przykład zajęć dydaktycznych czy
obsługi administracyjnej. Z kolei z cytowanych również
wcześniej badań ESN z 2005 r. wynika, że poziom
zadowolenia studentów studiujących w Polsce był
porównywalny ze średnim poziomem zadowolenia
stypendystów Erasmusa w innych krajach. Wśród
14 krajów, które gościły wówczas największą liczbę
studentów, Polska wyróżniała się wyraźnie w ocenie
według kryteriów społeczno-kulturowych, odpowiada-
jących równocześnie głównym motywom przyjazdu
do naszego kraju. Zajęliśmy pierwsze miejsce pod
względem atmosfery miasta i kraju uczelni przyjmującej
stypendystów Erasmusa (4,45 w pięciostopniowej skali)
oraz kontaktu z kulturą kraju przyjmującego stypen-
dystów (3,99), a drugie miejsce pod względem kon-
taktu ze studentami danego kraju (3,54). W ocenie
według pozostałych kryteriów (m.in. poziom informacji,
kusy języka danego kraju, zajęcia na uczelni i nauczy-
ciele prowadzący zajęcia, infrastruktura uczelni i pomoc
ze strony odpowiedniego biura uczelni) poziom zado-
wolenia studentów zagranicznych w Polsce był iden-
tyczny z poziomem zadowolenia studentów w innych
krajach lub różnice były minimalne (od 0,1 do 0,2).
„Wymiar społeczny” pobytu został również oceniony
najwyżej (4,1) przez samych studentów studiujących
w naszym kraju. Nieco niższe noty studenci zagranicz-
ni wystawili nam za „wymiar akademicki” (3,8)
i „wymiar praktyczny” (3,4). Jednym z głównych
mankamentów w „wymiarze praktycznym” były nie-
wystarczające informacje o warunkach studiowania
i pobytu w Polsce, co jest dość zaskakujące, ponieważ
z ankiety przeprowadzonej przez FRSE wynika, że
niemal wszystkie polskie uczelnie zaopatrują studentów
w cały pakiet takich informacji (zob.: rozdział II.2.6).
Być może część naszych uczelni przygotowała różne
publikacje informacyjne w językach obcych dopiero
w ciągu ostatnich trzech lat.
Dla studentów zagranicznych okres studiów Erasmusa
w Polsce jest oczywiście takim samym „rytuałem
przejścia” jak dla wyjeżdżających studentów pol-
skich. Zgodnie z motywami przyjazdu goszczący u nas
studenci akcentują w badaniach WSHE i ESN przede
wszystkim korzyści związane z rozwojem osobistym
101
i zdobyciem życiowego doświadczenia. Wśród nich
wymieniają poznanie siebie, zdobycie niezależności,
umiejętność radzenia sobie w życiu, świadomość
sprostania wyzwaniu i sprawdzenia się w nowym
środowisku, a także otwarcie się na innych, poznanie
innej kultury oraz tolerancję i szacunek dla innej
kultury. Wypowiedzi dotyczące aspektów akademickich
są równie nieliczne jak grupa „akademicko” ukierun-
kowanych studentów.
Komentarze „akademickie” równie trudno znaleźć na
różnych stronach internetowych. W tych nielicznych
wypowiedziach pojawiają się przede wszystkim dwa
wątki. Po pierwsze, studia w Polsce są bardziej ukierun-
kowane na wykłady i aspekty teoretyczne, na co
narzekają polscy studenci z perspektywy studiów za-
granicznych, a co z kolei podoba się niektórym studen-
tom zagranicznym.
„W Polsce mieliśmy więcej wykładów niż w Finlandii i mniej
zajęć w grupach, co było bardzo miłą odmianą. Mieliśmy
też egzaminy ustne, które rzadko przeprowadza się w Fin-
landii. W Finlandii metody nauczania są nieco bardziej
ukierunkowane praktycznie.” – studentka z Finlandii.
I po drugie, studenci zwracają uwagę na przyjazny
i bezpośredni stosunek polskich nauczycieli, co z kolei
uderza jako „nowość” polskich studentów podczas
studiów w innych krajach.
„...W grupie jest niewielu studentów i można szybko
zbudować bezpośrednie relacje między nauczycielami
i studentami.” „Zajęcia są nieformalne i przyjemne.” – studen-
ci z Hiszpanii.
„...Zauważyłyśmy, że nauczyciele polscy i litewscy
znacznie różnią się od siebie. Nauczyciele tutaj są
bardzo mili, przyjaźnie nastawieni do studentów i za-
chowują naturalny sposób bycia w kontaktach ze studen-
tami. Przykładają dużą wagę, by przerabiany materiał
był dobrze zrozumiany przez studentów, lubią żartować,
a studenci dobrze się czują w ich obecności. Na Litwie
nauczyciele są raczej bardziej surowi i trzymają duży
dystans.” – studentki z Litwy.
Dominujące w wypowiedziach internetowych wątki
„poza-akademickie” potwierdzają równocześnie, że
naszym wielkim atutem jest gościnność i serdeczność
dla przyjezdnych. W zdecydowanej większości inter-
netowych komentarzy pojawiają się takie opinie jak:
„...Ludzie w Polsce są serdeczni i przyjacielscy, zawsze
gotowi do pomocy. ...” – studentka z Hiszpanii.
„... Najważniejsze było to, że wszyscy Polacy byli bardzo
przyjacielscy i pomocni, to było najważniejsze z wszyst-
kiego ...” – student z Niemiec.
„...Kocham Polskę za kuchnię, zimę, ten Uniwersytet i
LUDZI. ...” – studentka z Włoch.
Równocześnie w wielu wypowiedziach uderza „efekt
pozytywnego zaskoczenia”, co potwierdza, że wiedza
studentów zagranicznych o naszym kraju przed
przyjazdem jest nader skromna, a równocześnie,
że wielu jeszcze studentów musi przyjechać, aby
zmienić różne obiegowe przekonania, uprzedzenia
i stereotypy.
„...Mój wyjazd był znacznie lepszy niż się spodziewałem.
...” – student z Holandii.
„...Od momentu przyjazdu do Katowic przeżyłam wiele
miłych niespodzianek. ...” – studentka z Hiszpanii.
102
„...Teraz, kiedy jestem tu już od 4 miesięcy, mogę
powiedzieć, że bardzo mi się podoba zawartość tej
czarnej skrzynki”, którą wcześniej byliśmy dla studentki
z Włoch (zob. wyżej).
„... Radzę innym pojechać do jednego z nowych państw
członkowskich UE – bardzo często będziecie bardzo
zaskoczeni ...” – student z Niemiec.
Już po otwarciu czarnej skrzynki zagraniczni studenci
studiują w ramach zajęć „poza-akademickich” naszą
kulturę ...
„...Już po przyjeździe na miejsce uświadomiłem sobie,
że te 9 miesięcy to niewiele czasu. Nie traciłem więc
ani chwili i natychmiast zacząłem odkrywać atmosferę
tysiącletniej Polski, poznawać architekturę, folklor, sztukę,
sprawdzać, ilu sławnych ludzi urodziło się tutaj. Bazę
miałem w Poznaniu, ale podróżowałem po całej Polsce
(do Kórnika, Rogalina, Krakowa, Oświęcimia, Wieliczki,
Wrocławia, Gniezna, Warszawy, Krynicy, Człuchowa,
Łodzi, Giżycka, Białegostoku, Olsztyna, Zamościa,
Lublina, Torunia, Kutna, Konina, Gdańska, Gdyni,
Szczecina, Piły [...], Sopotu, Malborka, Bydgoszczy,
Leszna, Zielonej Góry, Opola, Zakopanego, Częstochowy,
Katowic, Nowego Sącza, Rzeszowa i innych miejscowości,
których ... nie pamiętam ... bo ... byłem zbyt zajęty)....”
– student z Portugalii;
i w ramach innych zajęć pozalekcyjnych odkrywają, że
wiele ich łączy z polskimi studentami – czyli dokładnie
to samo, co polscy studenci za granicą – i że jesteśmy
im bliżsi niż myśleli:
„...W ciągu jednego semestru mogłem tylko trochę
posmakować polskiej kultury. To dziwne uczucie, kiedy
równocześnie przynależymy i nie przynależymy do czegoś.
Jesteśmy znajomymi i obcymi. Choć nigdy nie będę
naprawdę Polakiem, będę nosił Polskę w sercu. W końcu
w tym wszystkim chodzi o to, że poznaje się ludzi, którzy
będą najprawdziwszymi przyjaciółmi w naszym życiu....”
– student z Belgii;
„...Po pewnym czasie widzę, że to właśnie zyskujemy
dzięki doświadczeniom w ramach Erasmusa: jedność
ludzi w różnorodności, uzupełnienie jednego spojrzenia
o inne punkty widzenia ...” – student z Portugalii;
„Przekonałem się, że Polska jest w takim samym
stopniu częścią Europy jak Wielka Brytania, a historycznie
przynależy do niej nawet w większym stopniu. W ten
sposób po wyjeździe w ramach Erasmusa [...] patrzę dziś
zupełnie inaczej na granice Europy.” – student z Wielkiej
Brytanii, który wprawdzie studiował w ramach Erasmusa
w innym kraju, spędził u nas część wakacji, odwiedzając
znajomych studentów Erasmusa.
Wszystkie te efekty, istotne zarówno z punktu widzenia
samych studentów, jak i promocji naszego kraju,
najlepiej podsumowuje wypowiedź nie cytowanego
tu jeszcze włoskiego studenta:
„Wyjeżdżałem z Włoch nie mając pojęcia, co mnie tam
może czekać ... miałem pustkę w głowie ... I znalazłem
się tam, tysiące kilometrów od domu, w nieznanym
mieście ... Wcześniej Polska nic dla mnie nie znaczyła ...
Ale już od samego początku nauczyłem się ją doceniać,
a potem kochać... Poznałem historię, zwyczaje ludzi,
a nawet język!!! Ok., mam czarne włosy, ciemne oczy
i dość ciemną skórę, więc nikt nigdy nie weźmie mnie
za Polaka, ale naprawdę się ucieszyłem, kiedy ktoś
spytał mnie, czy mam podwójne obywatelstwo!!! Osta-
tecznie czym jest dziś obywatelstwo?! Erasmus po prostu
uczy nas patrzeć na świat z innego punktu widzenia,
a równocześnie nie tracić własnego ... Erasmus uczy
głębokiego, braterskiego szacunku dla innych.”
103
II.4.2 Dydaktyczne wysepki Erasmusa – wpływ programu na kształcenie w uczelniach
Erasmus oferuje uczelniom możliwości szerszej
współpracy dydaktycznej w ramach różnego rodzaju
projektów, tj. projektów dotyczących programów
nauczania, kursów intensywnych i sieci tematycz-
nych (zob.: rozdział I.2). Jak jednak wspomnieliśmy
wcześniej (zob.: rozdział II.3.9), z kilku względów
oferta ta nie była dotychczas szeroko wykorzystywana
przez polskie uczelnie. Polscy nauczyciele wyjeżdżali
wprawdzie w ramach Erasmusa w celu prowadzenia
zajęć w uczelniach zagranicznych, a nie podnoszenia
kwalifikacji, ale efektem przygotowań do wyjazdu
i samego wyjazdu jest również pogłębienie wiedzy
z danej dziedziny i udoskonalenie warsztatu pracy
dydaktycznej. Trzeba jednak pamiętać, że znaczną
część wyjeżdżających stanowią nauczyciele z dość
niewielkiej liczby uczelni (zob.: rozdział II.3.5).
Równocześnie wiele polskich uczelni nie wykorzys-
tuje jeszcze konsekwentnie możliwości zaprasza-
nia zagranicznych nauczycieli w ramach programu
w celu „umiędzynarodowienia” zajęć dla polskich
studentów (zob.: rozdział II.3.6). W związku z tym
wpływ Erasmusa na kształcenie w naszych uczelniach
jest przede wszystkim „punktowy” (niezależnie od
wprowadzenia samego systemu punktowego – zob.
rozdział II.3.8) , choć widoczny w różnych aspektach
dydaktyki.
Ten stan rzeczy potwierdzają wyniki ankiet przepro-
wadzonych przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji
latem 2008 r. wśród uczelnianych i wydziałowych/
instytutowych koordynatorów Erasmusa (zob.: przy-
pisy 16 i 20). Wprawdzie, jak podali koordynatorzy
Erasmusa, ponad 40% uczelni i ponad 10,6% jed-
nostek prowadzi pełne programy studiów w językach
obcych na różnych kierunkach poza filologiami
obcymi, jedynie 7,8% uczelni i 3,5% wydziałów lub
instytutów wprowadziło je dzięki udziałowi w pro-
gramie Erasmus (rys. 21). Wśród tych programów
są zarówno programy uruchomione bezpośrednio
w ramach Erasmusa, jak i programy stanowiące
pośredni czy uboczny efekt Erasmusa, które powstały
na przykład dzięki współpracy nawiązanej w ramach
Erasmusa.
Rys. 21. Pełne programy studiów w językach obcych wprowadzone w uczelniach dzięki udziałowi w programie Erasmus*
Uczelnia Kierunek i poziom studiów
Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie International Business – stosunki międzynarodowe, studia I i II stopnia
Uniwersytet Łódzki Administracja, studia II stopnia
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nowym Sączu
Inżynieria, studia I stopnia
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie
Informatyka, Zarządzanie i Finanse (moduł dla studentów zagranicznych)
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski Politologia, studia II stopnia
Politechnika Poznańska Elektronika i telekomunikacja (brak informacji o poziomie studiów)
Uniwersytet WarszawskiStudia II stopnia na 5 kierunkach: zarządzanie, ekonomia (3 programy w języku angielskim), stosunki międzynarodowe, studia europejskie, gospodarka przestrzenna i ochrona środowiska (studia uruchomione bezpośrednio w ramach progra-mu Erasmus Mundus); psychologia, 5-letnie jednolite studia magisterskie; filozofia, studia I stopnia.
* Na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród uczelnianych i wydziałowych koordynatorów Erasmusa.
104
Równie skromny jest dorobek Erasmusa, jeśli chodzi
o programy studiów prowadzone wspólnie z uczel-
niami zagranicznymi. Takie programy prowadzi ponad
28% uczelni i 10,6% wydziałów lub instytutów, ale
są one bezpośrednim lub pośrednim efektem udziału
w programie Erasmus jedynie w 9,1% uczelni i 2,3%
jednostek (rys. 22).
Rys. 22. Wspólne programy studiów z uczelniami zagranicznymi wprowadzone w uczelniach dzięki udziałowi w programie Erasmus*
Uczelnia Kierunek i poziom studiów
Akademia im. J. Długosza w Częstochowie
Fizyka, specjalność – nanofizyka, studia magisterskie
Wyższa Szkoła Lingwistyczna w Częstochowie
Studia podyplomowe TEFL (Teaching English as a Foreign Language)
Uniwersytet Łódzki Studia kończące się dyplomem z prawa francuskiego
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie
Architektura, studia I stopnia (od roku akad. 2008/09)
Uniwersytet WarszawskiStudia II stopnia na 5 kierunkach: zarządzanie, ekonomia (3 programy w języku angielskim), stosunki międzynarodowe, studia europejskie, gospodarka przestrzenna i ochrona środowiska (uruchomione bezpośrednio w ramach programu Erasmus Mundus) oraz studia II stopnia, filologia romańska.
Szkoła Główna Gospodarstwa WiejskiegoStudia na 4 kierunkach: inżynieria i kształtowanie środowiska, studia II stopnia; leśnictwo, studia II stopnia; ekonomika, studia i II stopnia; nauka o zwierzętach, studia I stopnia
Politechnika Wrocławska
Chemia, studia II stopnia oraz większość z następujących programów (w tym dwa programy uruchomione bezpośrednio w ramach programu Erasmus Mundus): Information Management; Molecular nano-bio-photonics for telecommunication and biotechnologies (Erasmus Mundus); Minerals and Environmental Programme (Erasmus Mundus); Environmental Health and Safety Risk Management; Information Technology; Nanoengineering; Simulation and Modeling in Physics; Quantum Engineering; Business Administration.
* Na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród uczelnianych i wydziałowych koordynatorów Erasmusa.
Znacznie większą liczbę wydziałów lub instytutów
(29,4%) Erasmus przekonał do prowadzenia
wybranych przedmiotów lub zajęć, poza lektoratami,
w języku obcym dla polskich studentów. Takie zajęcia
prowadzi się regularnie na różnych kierunkach – od
turystyki i rekreacji przez filozofię, politologię, socjologię
i ekonomię do kierunków ścisłych.
Z kolei jedynie nieco więcej niż jedna dziesiąta
jednostek (11,8%) wprowadziła dzięki udziałowi
w programie Erasmus tzw. moduły europejskie, czyli
zajęcia poświęcone historii, polityce, gospodarce czy
kulturze Europy lub wybranych krajów europejskich
i/lub instytucjom i zasadom funkcjonowania UE.
Tego rodzaju zajęcia zostały wprowadzone głównie na
kierunkach humanistycznych i społecznych, ale także
na przykład przez Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwer-
sytetu Mikołaja Kopernika na kierunku pielęgniarstwo.
Dzięki projektom i indywidualnym wyjazdom na-
uczycieli w ramach programu ponad jedna trzecia
(36,5%) wydziałów lub instytutów wprowadziła nowe
metody nauczania, a w prawie jednej trzeciej (31,7%)
jednostek nastąpiły zmiany w podejściu do na-
uczania danego przedmiotu, np. większe ukierun-
kowanie kształcenia na aspekty praktyczne czy
105
uwzględnienie podejścia przyjętego w uczelni za-
granicznej. Część wydziałów lub instytutów wprowadziła
nowe przedmioty do istniejącego programu nauczania
(17,6%) i/lub zmiany w samych treściach nauczania
(15,3%). W nielicznych jednostkach efektem udziału
w programie było wprowadzenie systemu modułowego
(8,2%), a w pojedynczych przypadkach – przejście na
system studiów trzystopniowych (1,2%).
Wykłady czy zajęcia prowadzone przez zagranicz-
nych nauczycieli przyjeżdżających do polskich uczelni
w ramach Erasmusa stanowią zawsze integralną część
programu studiów w mniej niż jednej dziesiątej (9,4%)
wydziałów lub instytutów. W ponad połowie (54,1%)
jednostek są one zawsze prowadzone jako dodatkowe
wykłady lub zajęcia dla studentów, a w ponad jednej
piątej jednostek (21,2%) stosuje się obydwa te
rozwiązania. W idealnej sytuacji studenci, którzy
nie mogą wyjechać na okres studiów zagranicznych
w ramach Erasmusa, powinni też mieć regularnie
możliwość „smakowania” europejskiego wymiaru
studiów. Ta „okazjonalność” zajęć prowadzonych
przez zagranicznych nauczycieli jest jednak dość
zrozumiała, wynika bowiem w dużej mierze z pro-
blemów związanych z mobilnością nauczycieli
(głównie dyspozycyjnością nauczycieli i uzgodnieniem
terminów – zob.: rozdziały II.3.6 i II.3.7). Zajęcia
prowadzone przez nauczycieli zagranicznych mogłyby
na pewno stanowić integralną część programu studiów
w większej liczbie wydziałów czy instytutów w bardziej
przewidywalnych warunkach, na przykład gdyby były
stałym elementem studiów prowadzonych w języku
obcym i/lub wspólnie z uczelniami zagranicznymi.
Trzeba tu też jednak odnotować, że przyjazdy za-
granicznych nauczycieli, choć mają głównie na
celu prowadzenie zajęć dla studentów, są szeroko
wykorzystywane jako okazja do różnego rodzaju
spotkań w goszczących wydziałach i instytutach.
Zdecydowana większość jednostek (74,1%) organi-
zuje podczas takich kilkudniowych wizyt spotkania,
seminaria lub warsztaty tematyczne z zakresu dzie-
dziny, którą zajmuje się nauczyciel zagraniczny. Ponad
połowa (57,6%) organizuje spotkania ze studentami,
którzy są zainteresowani wyjazdem na okres studiów
do macierzystej uczelni zagranicznego nauczyciela.
Dla ponad jednej piątej (23,5%) jednostek przyjazdy
zagranicznych nauczycieli są z kolei okazją do zor-
ganizowania spotkań, seminariów czy warsztatów na
temat problematyki szkolnictwa wyższego, np. Procesu
Bolońskiego czy jakości kształcenia. I wreszcie, część
wydziałów lub instytutów (14,1%) organizuje różne
inne spotkania, np. wykłady monograficzne i prezen-
tacje dotyczące wyników badań prowadzonych przez
nauczycieli, wspólne warsztaty polskich i zagranicz-
nych nauczycieli czy spotkania z przedstawicielami
innych jednostek uczelni.
Dla zilustrowania różnych efektów Erasmusa w dzie-
dzinie dydaktyki poniżej przedstawiamy przykłady
projektów dotyczących programów nauczania, kursów
intensywnych i sieci tematycznych.
Projekty dotyczące programów nauczania (projekty „CD”)
„COEUR – BCM – Competence in EuroPreneurship – Business Creativity Module”
Partnerzy: Fachhochschule Mainz – University of Applied Sciences, Mainz, Niemcy (koordynator) oraz
uczelnie i inne instytucje z Czech, Francji, Polski, Portugalii i Wielkiej Brytanii; partner polski: Akademia
Ekonomiczna im. Oskara Langego we Wrocławiu
Okres realizacji: 2005-2008
Podstawowym celem projektu jest stworzenie oferty edukacyjnej w zakresie europejskiej przedsiębiorczości
(EuroEntrepreneurship), rozwijającej kluczowe kompetencje przedsiębiorców
oraz umiejętności działania w wielokulturowym środowisku biznesowym. Nacisk położono na pierwszą fazę
procesu rozwijania aktywności gospodarczej, tj. identyfikowanie problemów i wypracowywanie ich twórczych
rozwiązań.
W projekcie przewidziano m.in. następujące działania:
• opracowanie sylabusu przedmiotu COEUR – Business Creativity Module (BCM), gwarantującego wysoką
jakość przedmiotu;
• wprowadzenie przedmiotu BCM do oferty dydaktycznej uczelni uczestniczących w projekcie i przydzielenie
mu odpowiedniej liczby punktów ECTS;
• rozpowszechnienie koncepcji wśród uczelni europejskich, aby umożliwić stworzenie sieci instytucji
stymulujących rozwój przedsiębiorczości europejskiej.
Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu uczestniczyła w dyskusjach nad koncepcją modułu BCM na wszystkich
etapach jego powstawania, przygotowała część dokumentów dla modułu, zorganizowała konferencję COEUR
2006 oraz opracowała sylabus i specyfikację treści kształcenia dla bloku tematycznego Commercialisation
Interface.
We wrocławskiej Akademii Ekonomicznej moduł BCM został wprowadzony do programu nauczania
w semestrze zimowym roku akademickiego 2006/2007 jako projekt pilotażowy, a w uczelniach partnerskich
na piątym semestrze studiów pierwszego stopnia w ramach angielskojęzycznej ścieżki kształcenia. Za udział
w tych zajęciach studenci we wszystkich uczelniach otrzymują 5 punktów ECTS.
106
Najważniejszym efektem projektu jest program kształcenia w języku angielskim z wykorzystaniem
platformy internetowej. Moduł został włączony do kanonu przedmiotów nauczanych w języku angielskim
jako przedmiot specjalizacyjny. Wprowadzenie modułu zwiększyło zainteresowanie studentów Akademii
Ekonomicznej udziałem w zajęciach, które doskonalą w sposób kompleksowy zakres kompetencji
zawodowych absolwenta. Moduł stanowi też gotową koncepcję prowadzenia zajęć rozwijających kreatywność
w zakresie przedsiębiorczości oraz w pracy w wielokulturowym środowisku. Koncepcja ta może być
wykorzystywana w szkolnictwie wyższym, średnim zawodowym oraz szkoleniach podnoszących kwalifikacje
lub rozwijających nowe kompetencje zawodowe.
Równocześnie wprowadzenie modułu w języku angielskim ułatwiło Akademii Ekonomicznej wymianę
studentów z uczelniami uczestniczącymi w projekcie, a także rozszerzyło i uatrakcyjniło jej ofertę dla
studentów zagranicznych przyjeżdżających z innych uczelni w ramach programu Erasmus.
Sposoby upowszechniania wyników projektu:
• konferencje międzynarodowe poświęcone różnym aspektom uczenia się przez całe życie;
• krajowe konferencje, podczas których przedstawiciele Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu prezentowali
cele, sposób realizacji oraz uzyskane doświadczenie organizacyjne, metodyczne i programowe w stoso-
waniu opracowanej w ramach projektu koncepcji kształcenia;
• strona internetowa projektu (www.coeur-module.eu);
• publikacje w czasopismach specjalistycznych.
(Notka opracowana na podstawie materiałów FRSE.)
10�
Kursy intensywne
“Visible and Invisible Context of Architecture” (Widzialne i niewidzialne aspekty architektury)
Partnerzy: Politechnika Warszawska, Wydział Architektury (koordynator), i uczelnie z Belgii, Francji, Holandii,
Niemiec, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Okres realizacji: rok akademicki 2005/06
Celem projektu było rozbudzenie u studentów zmysłu obserwacji i wrażliwości na bogactwo środowiska
naturalnego i zbudowanego przez człowieka, a za przykład posłużył uczestnikom projektu Kazimierz Dolny
nad Wisłą.
W trakcie kursu organizowano tzw. Dni Autorskie, których programy zostały specjalnie przygotowane przez
nauczycieli z sześciu partnerskich uczelni zagranicznych. Każdy dzień rozpoczynał się od wprowadzającego
wykładu nauczyciela i/lub wyjaśnienia i rozdania zadań. Następnie studenci wykonywali określone zadania
pod nadzorem prowadzącego nauczyciela i przy pomocy pozostałych nauczycieli. Zajęcia obejmowały m.in.
ćwiczenia plenerowe oraz opracowywanie i doskonalenie prac w studio. Wszystkie zajęcia były okazją do
wymiany koncepcji i doświadczeń między studentami i nauczycielami z uczestniczących krajów. Za udział
w kursie studenci otrzymali trzy punkty zaliczeniowe (lub równoważną liczbę, zależnie od stosowanego
systemu punktowego).
Efekty projektu zostały opublikowane na płycie CD i przesłane do wszystkich uczestniczących instytucji,
a także na stronie internetowej Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej. Ponadto kurs został
zaprezentowany w miesięczniku Stowarzyszenia Architektów Polskich SARP „Komunikat SARP” i „Miesięczniku
Politechniki Warszawskiej”.
Kurs intensywny w formie szkoły letniej został również wprowadzony do oferty zajęć fakultatywnych
prowadzonych w ramach uczelnianego programu META.
(Notka opracowana na podstawie informacji przygotowanej przez koordynatora.)
108
“Entrepreneurship in the Context of Rapid Macrosocial Changes (entrepreneur now)”
(Przedsiębiorczość w kontekście szybkich zamian makro-społecznych)
Partnerzy: Wyższa Szkoła Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu (koordynator), firmy Optimus S.A.
i Wiśniowski Co. w Nowym Sączu oraz uczelnie i inne instytucje z Czech, Francji, Litwy, Niemiec, Szwecji
i Włoch
Okres realizacji: rok akademicki 2005/06
Celem projektu było zaprezentowanie zmian makro-społecznych w Europie i ich wpływu na przedsiębiorczość
i proces ekonomicznej integracji na poziomie europejskim, a także wpływu zmian makro-społecznych na
proces wzmacniania powiązań między krajami członkowskimi UE o odmiennych tradycjach ekonomicznych,
społecznych i kulturowych. Lokalny model przedsiębiorczości z regionu Nowego Sącza posłużył jako studium
przypadku i punkt odniesienia dla analizy porównawczej. Opierając się na doświadczeniach własnych
krajów, uczestnicy kursu definiowali podobieństwa i osobliwości transformacji europejskiej oraz pracowali nad
wspólną metodologią w tym zakresie.
Praktycznym efektem uczestnictwa w projekcie było lepsze przygotowanie uczestników do pracy
w zmieniających się warunkach społeczno-kulturowych oraz do dialogu i współpracy z osobami, których
postawy i doświadczenia zawodowe kształtowały się w odmiennych warunkach. Materiały przygotowane
w trakcie realizacji projektu mają posłużyć do opracowania kursów, które w przyszłości zostaną włączone
w regularny program studiów w uczelniach partnerskich.
(Notka oparta na materiałach FRSE.)
109
Sieci tematyczne
„Inter}Artes – Quality in Higher Arts Education in Europe”
(Inter}Artes – Jakość studiów artystycznych w Europie)
Partnerzy: Akademia Teatralna im. A. Zelwerowicza w Warszawie (koordynator) oraz 48 innych uczelni
i instytucji artystycznych ze wszystkich krajów rozszerzonej Unii Europejskiej
Okres realizacji: 2004-2007
„Inter}artes” była pierwszą siecią koordynowaną przez polską uczelnię. Projekt opierał się na dorobku
działającej w latach 2000-2004 sieci tematycznej “Innowacje w wyższym szkolnictwie artystycznym” i był
realizowany w ścisłej współpracy z ELIA (European League of Institutes of Arts).
Celem sieci była dokładniejsza analiza kształcenia artystów w Europie w kontekście pogłębiającej się
integracji europejskiej, a zwłaszcza zmian wynikających z Deklaracji Bolońskiej. Sieć miała zainicjować
działania w zakresie samooceny, kultury jakości, wszelkich aspektów nauczania i studiowania przedmiotów
artystycznych. Prace sieci stanowiły pierwszą próbę usystematyzowania elementów nauczania w uczelniach
artystycznych i opracowania na tej podstawie tzw. europejskich punktów odniesienia (European Reference
Points).
Partnerzy badali wszystkie aspekty uczenia się i nauczania oraz prowadzenia badań naukowych w dziedzinie
sztuki, koncentrując się w szczególności na następujących zagadnieniach:
• utrzymanie wpływu wyższego szkolnictwa artystycznego na rozwój społeczeństwa, sztuki i kultury,
• budowanie silnej tożsamości artystycznego szkolnictwa wyższego w całym obszarze europejskim,
• studiowanie i nauczanie skoncentrowane na studencie,
• różnorodność kulturalna i otoczenie społeczne a nauczanie w obszarze sztuki,
• innowacje zainspirowane tradycją kulturalną, artystyczną i edukacyjną,
• kreowanie, projektowanie, tworzenie, przedstawianie, badanie jako kompetencje czysto artystyczne,
• budowanie portfolio i niezwykłe ścieżki kariery artystów.
Sieć pracowała w czterech wątkach problemowych:
1) jakość: m.in. takie zagadnienia jak sposoby rozumienia i egzekwowania jakości kształcenia, akredytacja
i samoocena, kryteria oceny, pojęcie “akademickości”;
110
2) struktury: m.in. formalne struktury kształcenia w Europie, kompatybilność tych struktur i ich zgodność
z formami proponowanymi w Deklaracji Bolońskiej;
3) innowacje a tradycja: przykłady innowacji w procesach kształcenia, zanikającej sztuki tradycyjnej
i związanych z nią umiejętności oraz innowacji będących wynikiem powrotu do wiedzy tradycyjnej;
4) Praktyka zawodowa: związek kształcenia z późniejszą praktyką zawodową artystów i ich funkcjonowaniem
w społeczeństwie oraz kwestie związane z kształceniem ustawicznym, utrzymywaniem kontaktu z absol-
wentami, perspektywami zatrudnienia i samozatrudnienia.
Efekty pracy sieci zostały przedstawione w „Podręczniku” wydanym wraz z płytą DVD.
Podręcznik zawiera: 1) podsumowanie wyników prac: wnioski i artykuły na temat zapewniania i podnoszenia
jakości, harmonizacji kształcenia („tuning”) i struktury kwalifikacji, innowacji i tradycji w kształceniu oraz
praktyki zawodowej; 2) dokumenty źródłowe i zestaw narzędzi: cztery dokumenty na temat harmonizacji
kształcenia i „siatkę interpretacyjną” dotyczącą wiedzy, umiejętności i kompetencji w wyższym szkolnictwie
artystycznym, wskazówki dotyczące zapewniania i podnoszenia jakości, narzędzia do śledzenia losów
studentów oraz plan „Emappa” dotyczący europejskich studiów magisterskich/modułu na temat praktyki
zawodowej na zawansowanym poziomie; 3) analizy przypadków („case studies”) przedstawiające przykłady
innowacji z wykorzystaniem tradycji artystycznych i kulturowych oraz 4) wypowiedzi aktywnych partnerów
sieci.
Na płycie DVD znajdują się materiały audiowizualne dotyczące „case studies”, film pt. „Kształcenie i śledzenie
losów studentów kierunków artystycznych”, dokumenty na temat harmonizacji kształcenia w wersji francus-
kiej i niemieckiej oraz prezentacje w programie PowerPoint i inne materiały.
Od roku akademickiego 2007/08 prace prowadzone w ramach sieci Inter}Artes są kontynuowane w ramach
sieci ARTESNET Europe, koordynowanej przez European League of Institutes of the Arts z siedzibą
w Amsterdamie.
(Notka oparta na materiałach opracowanych przez Akademię Teatralną w Warszawie i FRSE oraz informac-
jach ze strony internetowej sieci: http://www.inter-artes.org/index1.php?p1=ia&p2=0.)
111
Projekt „Chemistry in the European Higher Education Area” (Chemia w Europejskim Obszarze Szkolnictwa
Wyższego) – ECTN4
Partnerzy: École Supérieure de Chimie, Physique et Électronique de Lyon, Lyon, Francja (koordynator) oraz
uczelnie i inne instytucje z wszystkich 31 krajów uczestniczących w programie Erasmus; polscy partnerzy:
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Uniwersytet im.
Adama Mickiewicza w Poznaniu i Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Tarnowie.
Okres realizacji: 2006-2009
Sieć ECTN4 to już czwarty wspólny projekt wydziałów chemicznych uczelni i innych instytucji sektora
chemicznego współpracujących ze sobą m.in. w ramach programu Erasmus. Prace sieci są adresowane do
wszystkich zainteresowanych grup, instytucji i organizacji, tj. studentów, nauczycieli, przemysłu chemicznego
i organizacji zawodowych. Projekt ma następujące cele:
• zwiększenie szans zatrudnienia absolwentów studiów chemicznych na wszystkich poziomach,
a w szczególności studiów pierwszego stopnia;
• podniesienie poziomu umiejętności zawodowych/ogólnych doktorantów;
• ocena innowacyjnych metod nauczania;
• opracowanie europejskiej struktury kwalifikacji dla sektora chemicznego;
• wskazanie najlepszych praktyk w tworzeniu programów studiów łączących chemię i technologię chemiczną;
• opracowanie internetowego testu z chemii biologicznej;
• powiązanie ECTN z innymi sieciami, m.in. poprzez udział w tworzeniu „archipelagu” sieci naukowo-
technicznych i organizację wspólnej szkoły letniej z badawczą siecią chemiczną;
• zwiększenie efektów dotychczasowych projektów dotyczących chemii w ramach programów Leonardo
da Vinci i Socrates;
• dalszy udział w pracach projektu „Tuning” (Tuning Educational Structures in Europe – Harmonizacja
struktur kształcenia w Europie; bardziej szczegółowe informacje pod adresem: http://tuning.unideusto.org/
tuningeu/) , w którym chemia jest jedną z kluczowych dziedzin;
• promowanie chemii jako dziedziny w społeczeństwie.
W projekcie przewidziano następujące działania i efekty:
• badania dotyczące zatrudnienia absolwentów studiów pierwszego stopnia na kierunku chemicznym,
z wnioskami pod kątem polityki kształcenia w tej dziedzinie;
112
• raport na temat najlepszych praktyk służących zwiększeniu zatrudnienia w programach studiów chemicz-
nych na wszystkich poziomach;
• strona internetowa dla chemików poświęcona możliwościom odbycia studiów w uczelniach i staży
w przedsiębiorstwach;
• internetowe sprawdziany z chemii biologicznej;
• raport na temat innowacji w nauczaniu chemii;
• strona internetowa służąca popularyzacji chemii;
• raport na temat najlepszych praktyk w programach chemii i technologii chemicznej;
• cykl szkół letnich dla studentów i młodych nauczycieli akademickich;
• udział w organizacji forów TechnoTN dla „archipelagu” sieci naukowo-technicznych;
• warsztaty prowadzone przez studentów, których efektem będą raporty na temat korzyści wynikających
z mobilności w dziedzinie chemii i korzyści z chemii dla ogółu społeczeństwa;
• utworzenie grupy koordynatorów projektów chemicznych realizowanych w ramach programu Leonardo
i Socrates w celu rozpowszechniania efektów projektów;
• organizacja konferencji służącej ocenie i rozpowszechnianiu efektów sieci.
(Informacje opublikowane na stronie internetowej European Chemistry Thematic Network Association –
http://www.cpe.fr/ectn-assoc/)
113
114
115
Wiele uczelni, które współpracują z innymi uczelniami
europejskimi w ramach Erasmusa, uczestniczy bądź
uczestniczyło również w różnych innych programach
UE (np. Erasmus Mundus, Tempus, Leonardo da Vinci),
programach regionalnych (np. CEEPUS) i projektach
wielostronnych lub dwustronnych. Na tym tle ponad
połowa uczelni, które wypełniły latem 2008 r. ankietę
FRSE (zob.: przypis 20), oceniła plusy i minusy
Erasmusa.
Zaczynając od najbardziej ogólnych aspektów,
mocną stroną Erasmusa jest w oczach uczelni
„rozpoznawalność” i „marka” programu. Rzeczywiście
wielu bezbłędnie „identyfikowało” Erasmusa jeszcze
przed przystąpieniem Polski do programu w 1998 r.,
a w ciągu ostatnich dziesięciu lat znacznie poszerzył
się u nas krąg uczelni i osób związanych ze szkolnic-
twem wyższym, które nie tylko wiedzą o istnieniu
programu, ale także zawarły z nim bliższą znajomość.
Równocześnie w ciągu dwudziestu lat swego życia
w Europie Erasmus stał się symbolem europeizacji
uczelni i dziś udział w programie jest wręcz wymogiem
dla tych wszystkich uczelni, które chcą zaznaczyć
swą obecność w europejskiej wspólnocie szkolnictwa
wyższego.
Uczelnie cenią Erasmusa także za to, że jest to program
stabilny i przewidziany na wiele lat, a równocześnie
stwarzający szerokie pole do działania, w szczególności
szerokie możliwości związane z mobilnością. W tym
kontekście ogromnym plusem jest również duża
skala Erasmusa – w żadnym innym programie nie
uczestniczy tak wielu studentów i nauczycieli. Dzięki
temu program ma też charakter „egalitarny”, jest
otwarty i powszechnie dostępny. Warunkiem dostępu
jest oczywiście m.in. znajomość języków obcych
wśród uczestników, ale zdaniem niektórych uczelni
Erasmus stwarza też szerokie możliwości doskonalenia
umiejętności językowych.
Niekwestionowanym atutem programu w oczach
uczelni jest też jasność, przejrzystość i jednolitość
zasad dla wszystkich krajów i uczelni w połączeniu ze
spójnymi standardami i sprawdzonymi procedurami
działania. Co do samych procedur zdania są jednak
wyraźnie podzielone. Część uczelni chwali Erasmusa
za mały stopień biurokratyzacji, łatwość występowania
o fundusze, proste procedury składania wniosków
i sprawozdań. Z kolei inne uczelnie wskazują na
nadmierną biurokrację, coraz większe zbiuro-
kratyzowanie działań związanych z organizacją
mobilności, skomplikowane procedury administracyj-
ne oraz nadmiernie rozbudowany system ankiet do
badań dotyczących mobilności. Zdaniem tych uczelni
administracyjna obsługa programu jest zbyt
czasochłonna, co sprawia, że zbyt mało czasu
pozostaje na zadania związane z realizacją programu.
Wiele uczelni zgodnie narzeka na poziom finan-
sowania. Po pierwsze, program w ogóle oferuje
fundusze jedynie na częściowe pokrycie kosztów
wyjazdów i realizacji projektów. Po drugie, granty na
wyjazdy są mniejsze niż w innych programach. Po
trzecie, choć średnie stypendium studenta wzrosło
wyraźnie i nadal wzrasta w skali całego kraju,
ze względu na dużą i stale rosnącą liczbę zaintereso-
wanych niektóre uczelnie są zmuszone przyznawać
coraz niższe stypendia w ramach łącznego grantu
Erasmusa na wyjazdy studentów. Po czwarte,
II.5 Bardziej i mniej lubiane oblicza Erasmusa – mocne i słabe strony programu w oczach uczelni
116
w niektórych uczelniach liczba „przyznanych”
wyjazdów po prostu nie pokrywa zapotrzebowania.
I po piąte, fundusze na organizację wyjazdów są zbyt
małe, aby pokrywać koszty przygotowania językowego,
kulturowego i/lub pedagogicznego studentów oraz
organizacji studenckich praktyk.
Na zakończenie Zespół Erasmusa w Fundacji Rozwoju
Systemu Edukacji nie może nie pochwalić się tym,
że wśród mocnych stron Erasmusa wiele uczelni
wskazało na dobrą obsługę programu na poziomie
krajowym. Zdaniem uczelni Zespół Erasmusa kom-
petentnie obsługuje program, zapewnia rzetelną
i szybką informację oraz szybką i wszechstronną
pomoc w różnych sytuacjach, również wątpliwych czy
krytycznych, a swoje zadania wykonuje z „przyjaznym
dla użytkownika” nastawieniem.
II.6 Erasmus a internacjonalizacja uczelni – podsumowanie najważniejszych efektów programu w szerszym kontekście
Przez wiele lat internacjonalizacja w szkolnictwie
wyższym oznaczała niemal wyłącznie wyjazdy
zagraniczne, a przede wszystkim wyjazdy studentów
na studia w uczelniach zagranicznych. Tego rodzaju
działania dotyczyły niewielkiej grupki osób i miały
miejsce poza głównym nurtem działalności uczelni.
Ostatnie kilkanaście lat zmieniło kontekst funkcjo-
nowania uczelni. Wraz z postępującą globalizacją
we wszystkich sferach życia pojawiła się między-
narodowa rywalizacja uczelni o studentów, kadrę
akademicką i fundusze, a równocześnie konieczność
dostosowania kształcenia akademickiego do nowych
realiów. W największym skrócie uczelnie powinny
dziś kształcić studentów w taki sposób, aby potrafili
oni funkcjonować w społecznościach wielokulturowych
i na międzynarodowym rynku pracy, a równocześnie
przyznawać absolwentom kwalifikacje, które są
uznawane w skali międzynarodowej. Te i inne zjaw-
iska rozszerzyły znacznie pojęcie internacjonalizacji
w szkolnictwie wyższym.
Zgodnie z definicją tego pojęcia autorstwa Jane Knight,
którą cytowano najczęściej od połowy lat 90-tych,
internacjonalizacja to „proces włączania między-
narodowego wymiaru do działalności badawczej,
dydaktycznej i usługowej szkolnictwa wyższego”
(1993)66. Dziesięć lat później autorka zdefiniowała
internacjonalizację jeszcze szerzej jako „proces
włączania międzynarodowego, międzykulturowego
lub globalnego wymiaru do celu lub funkcji szkol-
nictwa powyżej poziomu średniego bądź sposobu
prowadzenia kształcenia na tym poziomie” (2003)67.
Dziś internacjonalizacja dotyczy wszystkich obszarów
działalności uczelni. Jej „terytorium” obejmuje już
nie tylko mobilność studentów, kadry nauczycielskiej
i administracyjnej, ale także programy nauczania
uwzględniające treści międzynarodowe i między-
kulturowe, prowadzenie tzw. edukacji międzynarodowej
„ponad granicami”, m.in. w systemie kształcenia
na odległość i z wykorzystaniem technologii infor-
macyjno-komunikacyjnych, oraz umiędzynarodowienie
66 J. Knight, „Internationalization: Management Strategies and Issues”, International Education Magazine, tom 9, nr. 1, Ottawa, 1993.67 J. Knight, „Updating the Definition of Internationalization”, International Higher Education, tom 33, jesień 2003.
11�
68 B. Wächter, „Internationalisation at home – the context” w: P. Crowther, M. Joris, M. Otten, B. Nilsson, H. Teekens i B. Wächter, “Internationalisation at Home. A Position Paper”, EAIE, 2000.
69 Autorzy różnych publikacji często odwołują się do wprowadzonej przez OECD/CERI typologii umiędzynarodowionych programów nauczania, która obejmuje: 1) programy o tematyce międzynarodowej, 2) programy, w których tradycyjną tematykę rozszerzono o międzynarodowe podejście porównawcze, 3) programy, które przygotowują studentów do określonych międzynarodowych zawodów, 4) programy w dziedzinie języków obcych lub lingwistyki, które są wyraźnie ukierunkowane na komunikację międzykulturową i obejmują rozwijanie umiejętności międzykulturowych, 5) programy interdyscyplinarne, np. tzw. studia regionalne, obejmujące więcej niż jeden kraj, 6) programy kończące się kwalifikacjami zawodowymi uznawanymi na poziomie międzynarodowym, 7) programy kończące się wspólnymi lub podwójnymi tytułami/stopniami, 8) programy, które obejmują obowiązkową część prowadzoną przez uczelnię zagraniczną, i 9) programy, których treści zostały specjalnie opracowane dla studentów zagranicznych (raport OECD/CERI, „Internationalizing the Curriculum in Higher Education”, 1996).
70 B. Wächter, „Internationalisation at home – the context” w: P. Crowther, M. Joris, M. Otten, B. Nilsson, H. Teekens i B. Wächter, “Internationalisation at Home. A Position Paper”, EAIE, 2000.
zarządzania, włącznie z przyjętymi na poziomie
międzynarodowym rozwiązaniami w zakresie zapew-
niania jakości.
Równocześnie od czasu gdy Bengt Nilsson opublikował
w 1999 r. na Forum EAIE (European Association for
International Education) artykuł pt. „Internationalisation
at home – theory and praxis”, coraz więcej uwagi
w Europie poświęca się tzw. „internacjonalizacji
w domu”. To pojęcie (internationalisation at home,
IaH) odnosi się do procesów zachodzących wewnątrz
uczelni i obejmuje “wszelkie międzynarodowo
ukierunkowane działania z wyjątkiem wyjazdów
studentów i pracowników”68. Pod tym hasłem kryje się
m.in. zarówno sama obecność zagranicznych studen-
tów i wykłady czy zajęcia prowadzone przez zagranicz-
nych nauczycieli, jak i umiędzynarodowione –
w szerokim tego słowa znaczeniu – programy
nauczania69. Do „internacjonalizacji na własnym
podwórku” przywiązuje się ostatnio coraz większe
znaczenie z uwagi na to, że w ramach takich pro-
gramów jak Erasmus szansę odbycia okresu studiów
za granicą ma niespełna 10% studentów, a z wielu
uczelni wyjeżdża nawet mniejszy odsetek studentów.
W tej sytuacji zasadnicza kwestia dotyczy tego,
w jaki sposób można umiędzynarodowić studia dla
pozostałych 90% studentów. Co do tego, że trzeba,
niewielu powinno już dziś mieć wątpliwości.
Wątpliwości nie mają też władze krajowe i lokalne
w coraz większej liczbie krajów europejskich, głównie
zachodnioeuropejskich (np. krajach skandynawskich,
Holandii, Niemczech i Francji), które wspierają inter-
nacjonalizację uczelni nie tylko deklaratywnie w poli-
tyce dotyczącej szkolnictwa wyższego, ale także
poprzez odpowiednie rozwiązania prawne i dodatkowe
fundusze przyznawane na ten cel uczelniom.
W niektórych krajach takie fundusze przyznaje się
już dziś nie tylko na wyjazdy studentów, ale także
na internacjonalizację programów nauczania, m.in.
w kontekście Procesu Bolońskiego.70
Równocześnie wielkim promotorem internacjonalizacji
uczelni jest od dawna Unia Europejska, inwestująca
co roku miliony euro w takie programy jak Erasmus,
Erasmus Mundus, Erasmus Mundus External
Cooperation Window, Tempus, UE – USA, UE – Kanada,
UE – Australia i UE - Japonia. W granicach Europy
internacjonalizację – a ściślej mówiąc europeizację
– uczelni wspiera naj-szerzej program Erasmus.
Erasmus jest największym programem europejskim,
który dofinansowuje nie tylko mobilność studen-
tów i pracowników, ale także szerszą współpracę
między uczelniami. Przed rokiem 2007 uczelnie
mogły prowadzić taką szerszą współpracę w ramach
projektów dotyczących programów nauczania,
kursów intensywnych i sieci tematycznych. Roz-
118
szerzona obecnie oferta Erasmusa pozwala również
umiędzynarodawiać czy europeizować kształcenie
w ramach projektów dotyczących kampusów wirtual-
nych, jak również wprowadzać wymiar europejski do
zarządzania w ramach projektów służących moder-
nizacji uczelni (zob.: rozdział I.2).
Jak polskie uczelnie wykorzystały dotychczas ofertę
Erasmusa? Przede wszystkim nie wszystkie skorzystały
dotychczas z oferty programu. W latach 1998/99-
2007/08 do Erasmusa przystąpiła ponad połowa ogółu
polskich uczelni (256 z 448, tj. ponad 57%, obecnie
istniejących uczelni), a wśród nich 115 uczelni
publicznych (45%) i 141 uczelni niepublicznych
(55%). Pomimo liczebnej przewagi uczelnie nie-
publiczne mają w programie dwukrotnie mniejszą
reprezentację (141 z łącznej liczby 318, tj. 44%) niż
uczelnie publiczne (115 z 130, tj. 88%).
Z jednej strony ponad połowa ogółu uczelni
uczestniczących w programie to dobry wynik
zważywszy na to, że w ciągu ostatniej dekady powstało
wiele nowych uczelni, głównie niepublicznych, ale
także znaczna część państwowych wyższych szkół
zawodowych. Niektóre z tych nowo powstałych uczelni,
co trzeba podkreślić, już z powodzeniem uczestniczą
w programie. Z drugiej strony można powiedzieć,
że niemal połowa uczelni – a wśród nich również
istniejące od dłuższego czasu – niestety nie uczestniczy
jeszcze w programie. Przynajmniej w części tych
uczelni powodem braku zainteresowania programem
jest brak świadomości tego, że internacjonalizacja staje
się powoli niemal wymogiem dla szkół wyższych, przy
czym nie chodzi tu oczywiście o internacjonalizację
samą w sobie, lecz o kształcenie studentów zgodnie
z wymogami dzisiejszych realiów. W innych uczel-
niach świadomość tej konieczności nie przekłada się
jeszcze na konkretne działania. Istotnym powodem
zniechęcającym niektóre uczelnie do udziału lub wręcz
uniemożliwiającym im udział w programie jest również
brak szeroko rozumianego potencjału w dziedzinie
współpracy zagranicznej, a w tym m.in. brak kadry
administracyjnej i/lub akademickiej posługującej
się dostatecznie biegle językiem obcym i odpowied-
nio przygotowanego biura współpracy z zagranicą,
a w konsekwencji też brak kontaktów z uczelniami
zagranicznymi. W tym kontekście warto zwrócić uwagę
na to, że – jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez
Fundację Rozwoju Systemu Edukacji wśród polskich
uczelni Erasmusa (zob.: przypis 16) – w niektórych
uczelniach dopiero udział w programie pozwolił
przekonać znaczną część środowiska akademickiego
do konieczności internacjonalizacji czy pogłębić
lub utrwalić świadomość tej konieczności. W tych
uczelniach niezwykle istotną, a nie zawsze docenianą,
rolę promotora internacjonalizacji odegrali uczelniani
koordynatorzy Erasmusa – w większości przypadków
pracownicy biur współpracy z zagranicą.
Z tej samej ankiety FRSE wynika, że Erasmus
w Polsce może sobie przypisać znaczne zasługi
w tworzeniu tego, co można nazwać odpowiednimi
„ramami” współpracy zagranicznej czy „podstawami”
internacjonalizacji, które obejmują kilka elementów.
Po pierwsze, podstawę internacjonalizacji powinna
stanowić odpowiednia strategia, a wszystkie uczelnie
zainteresowane udziałem w programie Erasmus
obowiązkowo przygotowują najpierw „Deklarację
polityki w programie Erasmus” (Erasmus Policy
Statement, EPS), przedstawiającą strategię współpracy
europejskiej w ramach programu. Wyniki ankiety
(zob.: rozdział II.2.1) wskazują na to, że deklaracja
EPS jest jedynym dokumentem określającym strategię
współpracy zagranicznej w zdecydowanej większości
119
(73%) naszych uczelni. Wprawdzie deklaracje EPS
lub inne strategie nie są jeszcze w wielu przypadkach
dość szczegółowe, a w ponad jednej piątej uczelni nie
ocenia się jeszcze ich realizacji, to ich przygotowanie
stało się dla wielu uczelni pierwszym „ćwiczeniem”
w strategicznym myśleniu o internacjonalizacji.
Trzeba tu też jednak wspomnieć o tym, że tylko
w nieco mniej niż jednej piątej uczelni deklaracja
EPS lub inna strategia internacjonalizacji jest efektem
dyskusji z udziałem wszystkich czterech zain-
teresowanych grup, tj. władz uczelni i jednostek
organizacyjnych, nauczycieli i pracowników ad-
ministracyjnych oraz studentów. Wprawdzie w prawie
połowie innych uczelni w takich dyskusjach uczestniczą
conajmniej dwie z tych grup, warto przypomnieć
– choć może to oczywiste – że internacjonalizacja
rozumiana tak szeroko jak dziś zakłada aktywny
udział wszystkich zainteresowanych środowisk.
Niestety najrzadziej, tj. jedynie w mniej niż jednej
trzeciej uczelni, możliwość współtworzenia strategii
zapewnia się studentom. Zgodnie z założeniami
Procesu Bolońskiego studenci powinni współ-
uczestniczyć w różnych działaniach podejmowanych
przez uczelnie. Niezależnie od tego w takich programach
jak Erasmus studenci wyjeżdżający z uczelni stanowią
najliczniejszą grupę bezpośrednich beneficjentów
i w związku z tym powinni też mieć możliwość
wypowiedzenia się w sprawie priorytetów współpracy
czy internacjonalizacji. Głos studentów powinien być
wysłuchany także dlatego, że w coraz większej liczbie
uczelni i coraz szerzej włączają się oni w opiekę nad
przyjeżdżającymi studentami, a w ten sposób wspierają
wspomnianą wyżej „internacjonalizację w domu”.
Po drugie, udział uczelni w programie zapoczątkował,
jak to określiła jedna z uczelni w ankiecie FRSE, „nową
erę [...] w stosowaniu spójnych standardów i procedur
w wymianie osobowej”. Chodzi tu o różne wewnętrzne
regulacje uczelni, które zastąpiły wcześniejsze, doraźne
i nierzadko niezbyt przejrzyste, rozwiązania dotyczące
organizacji wyjazdów i przyjazdów, głównie studentów
(zob.: rozdział II.2.2). Uregulowania w tej dziedzinie
zostały w dużej mierze wprowadzone ze względu na
samą skalę wymiany i/lub pod wpływem rozwiązań
obowiązujących bądź promowanych w ramach
Erasmusa. Pierwszy istotny element związany
z mobilnością to zagwarantowanie studentom
samej możliwości wyjazdu. Choć w wewnętrznych
przepisach uczelni nie ma o tym mowy, można
przyjąć, że ogromna większość uczelni (92%) formal-
nie zagwarantowała studentom możliwość wyjazdu
właśnie pod wpływem znacznej liczby studentów
wysyłanych za granicę w ramach Erasmusa. Drugi
zasadniczy aspekt mobilności dotyczy zaliczania
okresu studiów na zasadach ECTS. Ten system
powstał i jest od dawna upowszechniany w ramach
Erasmusa, a więc też dzięki niemu został wprowadzony
nie tylko w przepisach ogólnokrajowych, ale także
w wewnętrznych regulacjach równie ogromnej
większości (92%) uczelni. Trzecia kwestia to jakość
działań związanych z organizacją mobilności. W tej
dziedzinie Erasmus zobowiązał uczelnie do stosowania
różnych rozwiązań uwzględnionych w Europejskiej
Karcie na rzecz Jakości Mobilności – od odpowiedniego
przygotowania wyjeżdżających studentów do opieki
nad przyjeżdżającymi studentami. Jak wynika z ankiety
FRSE, dzięki tym standardom zdecydowana większość
uczelni zapewnia dziś odpowiednie przygotowanie
i opiekę zarówno wyjeżdżającym, jak i przyjeżdżającym
studentom, choć z pewnością w wielu uczelniach warto
byłoby zwrócić większą uwagę na usystematyzowane
zbieranie opinii zagranicznych studentów (zob.: rozdział
II.2.6). Trudno byłoby zaprzeczyć, że ten ostatni aspekt
120
ma istotne znaczenie dla dalszego rozwoju wymiany
studentów, a szczególnie wzrostu liczby przyjeżdżających
studentów.
Po trzecie, nie tylko dzięki tym standardom Erasmusa,
ale także dzięki samemu doświadczeniu zdobytemu
w trakcie realizacji programu i – jak wynika z ankiety
FRSE – wyposażeniu w nowy sprzęt uczelniane biura
współpracy z zagranicą zwiększyły swój potencjał
i podniosły jakość swej pracy. Ten efekt Erasmusa
jest sam w sobie niezwykle cenny, bo przecież biura
współpracy z zagranicą odgrywają zasadniczą rolę
w procesie internacjonalizacji, nie ograniczając się
jedynie do „obsługi” międzynarodowych programów
współpracy (zob.: rozdział II.2.4). Niezależnie od
tego udział w programie skłonił połowę uczelni do
utworzenia nowych komórek ds. współpracy z zagranicą,
co z pewnością ułatwi wszelkie działania związane
z internacjonalizacją uczelni.
I po czwarte, Erasmus ma znaczny udział w prowa-
dzonej coraz szerzej od kilku lat kampanii promującej
uczelnie za granicą, a takie działania stanowią
niezbędny element internacjonalizacji. Zgodnie
z informacjami podanymi w ankiecie FRSE działania
promocyjne za granicą prowadziły w ostatnich
latach niemal wszystkie uczelnie (prawie 98%),
a zdecydowana większość uczelni (74%) angażowała
się w nie również w ramach lub w związku z udziałem
w programie Erasmus (zob.: rozdział II.2.5).
Wszystkie te efekty jakościowe przekładają się też lub
powinny w najbliższej przyszłości przełożyć na efekty
ilościowe. Zwłaszcza działania promujące uczelnie
za granicą, jakość „obsługi” zapewnianej przez biura
współpracy z zagranicą i jakość działań związanych
z organizacją mobilności wpływają bezpośrednio lub
pośrednio na liczbę studentów i nauczycieli wyjeż-
dżających i przyjeżdżających w ramach Erasmusa.
W tych ramach stworzonych w dużej mierze przez
samego Erasmusa uczelnie uczestniczące w programie
koncentrowały się dotychczas przede wszystkim na
internacjonalizacji czy europeizacji poprzez mobilność
studentów i nauczycieli. W tej dziedzinie wiele już
zostało osiągnięte, ale równie wiele trzeba jeszcze
zrobić, zwłaszcza w przypadku wymiany studentów,
aby uczelnie mogły pochwalić się odpowiednimi
„wskaźnikami internacjonalizacji”. Nie chodzi tu
oczywiście o podporządkowywanie współpracy w ra-
mach programu dyktatowi wskaźników, ale faktem
jest, że pewne liczbowe wskaźniki stanowią powszech-
nie przyjętą miarę internacjonalizacji.
Liczba studentów wyjeżdżających w ramach pro-
gramu (zob.: rozdział II.3.2) wzrosła prawie ośmio-
krotnie z 1 426 w roku 1998/99 do 11 219 w roku
2006/07, a w ciągu tych dziewięciu lat okres studiów
w innych krajach europejskich odbyło już 53 530
studentów. Dzięki temu bardzo wyraźnie, choć
„jedynie” pięciokrotnie, wzrósł też odsetek polskich
studentów wśród ogółu europejskich studentów
Erasmusa – z 1,4% w roku 1998/99 do 7% w roku
2006/07. Pod względem liczby wyjeżdżających
studentów Polska znalazła się w roku 2006/07
na piątym miejscu wśród wszystkich 31 krajów
uczestniczących w programie, za Niemcami, Francją,
Hiszpanią i Włochami, a przed Wielką Brytanią.
Ta pozycja wynika jednak przede wszystkim z faktu,
że pod względem łącznej liczby studentów (1,9 mln)
Polska należy do ścisłej czołówki europejskiej
(1,9 mln). Duża populacja studentów przekłada się
niemal „automatycznie” na znaczną liczbę wyjeż-
dżających, ale na tle innych krajów europejskich skala
121
mobilności polskich studentów w stosunku do ogółu
studentów w naszym kraju nie jest już tak imponująca.
Na przykład cztery kraje, które zajęły wyższe miejsca,
mają porównywalną liczbę studentów (1,8-2,2 mln),
a studenci wyjeżdżający z tych krajów stanowili dwa
razy lub półtora razy większą grupę wśród europej-
skich studentów Erasmusa. Równocześnie, choć
odsetek, jaki studenci wyjeżdżający z polskich
uczelni w ramach programu stanowią wśród ogółu
polskich studentów, zwiększył się prawie sześciokrotnie
z 0,11% w roku 1998/99 do 0,58% w roku 2006/07,
ten wynik plasuje nas nadal poniżej „średniej europej-
skiej”, wynoszącej 0,8%.
Na te stosunkowo niskie wskaźniki składa się kilka
przyczyn. Po pierwsze, łączną liczbę studentów
„zawyżają” nam w skali całego kraju studenci studiów
niestacjonarnych, którzy – w odróżnieniu od studentów
w wielu innych krajach – stanowili w ciągu ostatnich
dziesięciu lat ponad połowę ogółu naszych studentów,
a ze względu na różne obowiązki bardzo rzadko
ubiegają się o stypendium Erasmusa.
Po drugie, te wskaźniki „obniża” nam prawie 43%
uczelni, których studenci są oczywiście uwzględniani
w łącznej liczbie studentów w Polsce, a które w ogóle
nie uczestniczą jeszcze w programie. Dotyczy to
w szczególności uczelni niepublicznych, które mają
obecnie w programie reprezentację liczącą jedynie 44%
ogółu uczelni w tym sektorze. Również zaangażowanie
12% uczelni publicznych, które nie przystąpiły do
programu, pomogłoby nam niewątpliwie zbliżyć się
do wspomnianej wyżej „średniej europejskiej”, mimo
że są to uczelnie kształcące na ogół mniejszą liczbę
studentów niż publiczne uczelnie Erasmusa.
Po trzecie, o ile w pierwszych latach naszego udziału
w programie studentów wysyłało za granicę od ponad
80% do ponad 90% uczelni uczestniczących w pro-
gramie, odsetek ten zmniejszył się ostatnio do ponad
75% głównie dlatego, że do Erasmusa przystąpiła
stosunkowo duża liczba uczelni niepublicznych, które
w ogóle nie wysyłają jeszcze studentów. Jednak
samo przystąpienie do programu to już odważny krok
w dobrym kierunku, a przyglądanie się sukcesom
aktywnych uczelni, m.in. tym, które też mają krótki
staż w programie, zapewne zmobilizuje „niewidoczne”
dotychczas uczelnie do większego wysiłku.
I po czwarte, większość uczelni, z których wyjeżdżają
studenci, wysyła za granicę mniejszy lub znacznie
mniejszy odsetek studentów niż nasza „średnia
krajowa”, a w części uczelni trudno też dostrzec postępy
w tej dziedzinie na przestrzeni lat. W latach 1998/99-
2006/07 studenci wyjeżdżający z ponad 16% uczelni
stanowili aż 75% ogółu wyjeżdżających studentów.
Wprawdzie wśród czołowych „eksporterów” studentów
dominują duże uczelnie, liczba wyjeżdżających nie
wynika jedynie z wielkości, ale także z aktywności
uczelni w programie (zob.: przykłady w rozdziale
II.3.2). Opierając się z kolei na danych z roku
2004/05, które można uznać za przekładalne, przynaj-
mniej częściowo, na sytuację w ostatnich latach,
odsetek studentów wyjeżdżających z ponad 60%
uczelni był mniejszy niż nasza „średnia krajowa”,
a w ponad 10% oscylował wokół tej średniej. Jeśli zaś
chodzi o postępy na przestrzeni lat, warto podkreślić,
że ponad 50% uczelni zwiększyło wyraźnie lub
bardzo wyraźnie liczbę wysyłanych za granicę
studentów w porównaniu z pierwszym rokiem swego
udziału w programie. Równocześnie jednak w ponad
jednej czwartej uczelni z co najmniej kilkuletnim
stażem w programie liczba wyjeżdżających studentów
utrzymywała się na tym samym lub bardzo zbliżonym
poziomie bądź „falowała” w kolejnych latach,
a większość z nich w ogóle wysyłała za granicę od
122
jednego do kilku studentów. W pozostałych uczelniach
trudno oceniać skalę i postępy w mobilności studentów,
ponieważ mają one dopiero roczny czy dwuletni staż
w programie.
Bez dokładniejszej analizy sytuacji w poszczególnych
uczelniach, które pozostają w tyle za innymi pod
względem odsetka czy postępów, nie można określić,
w jakim stopniu ta sytuacja wynika z braku świadomości
tego, jak ważny pod wieloma względami jest dla
studentów okres studiów za granicą, niewielkiego na
razie potencjału w dziedzinie współpracy z zagranicą
czy po prostu braku doświadczenia. Jednak przynaj-
mniej w części z tych uczelni, które nie mają jeszcze
na swym koncie wielkich osiągnięć, nietrudno dostrzec
zaangażowanie, ponieważ opracowały one już strategie
rozwoju uwzględniające współpracę zagraniczną
i dofinansowują na wysokim poziomie wyjazdy swych
studentów.
Można przyjąć, że ponad 50% uczelni, w których
wyraźnie wzrosła liczba wyjeżdżających studentów, czy
prawie 40% uczelni, w których odsetek wyjeżdżających
studentów przewyższał średnią krajową lub oscylował
wokół niej już w roku 2004/05, będzie nadal pracować
na osiągnięcie „średniego europejskiego współczynnika
skolaryzacji w Erasmusie” w skali całego kraju bez
dodatkowych zachęt czy wsparcia. Tym uczelniom
trzeba jednak zapewnić odpowiednie do „popytu”
fundusze z budżetu Erasmusa, a przynajmniej
niektóre z nich wskazywały już w ankiecie FRSE
na problem związany z koniecznością obniżania
stypendium Erasmusa ze względu na znaczną liczbę
zainteresowanych studentów (zob.: rozdział II.5).
W pozostałych uczelniach podniesienie wskaźnika
internacjonalizacji, jakim jest odsetek studentów
wyjeżdżających za granicę, wymagałoby z jednej
strony wysiłku samych uczelni, a z drugiej strony być
może większej zachęty czy pomocy władz krajowych
i innych instytucji odgrywających kluczową rolę
w polskim szkolnictwie wyższym, a także Zespołu
Erasmusa w Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji.
Takie specjalne działania promocyjne, wskazujące
też na nieuchronną konieczność internacjonalizacji
i wynikające z niej korzyści dla jakości kształcenia
studentów, mogłyby również objąć uczelnie, które
dotychczas nie przystąpiły do programu.
Liczba studentów przyjeżdżających do Polski
w ramach Erasmusa (zob.: rozdział II.3.3) wzrosła
prawie siedemnastokrotnie z 220 w roku 1998/99 do
3 730 w roku 2006/07 (według danych Komisji Europej-
skiej pochodzących z raportów poszczególnych krajów,
zob. rys. 8), albo niemal osiemnastokrotnie z 220 do
3 913 (według danych pochodzących ze sprawozdań
polskich uczelni), a łącznie okres studiów w polskich
uczelniach odbyło w tych latach 13 630 zagranicznych
studentów. Pod względem liczby przyjeżdżających
studentów Polska zajęła w roku 2006/07 czternaste
miejsce wśród 31 krajów uczestniczących w programie.
Zdaniem Komisji Europejskiej polskie uczelnie mają
znacznie większe ilościowe „zdolności absorpcyjne”,
mierzone odsetkiem, jaki ogół polskich studentów
stanowi w całej populacji studentów w 31 krajach
Erasmusa, w porównaniu z odsetkiem, jaki studenci
przyjeżdżający do Polski stanowią w całej europej-
skiej populacji studentów Erasmusa. W roku 2006/07
polscy studenci stanowili 10,1% ogółu studentów
w 31 krajach, a przyjeżdżający do nas studenci jedynie
2,3% ogółu studentów Erasmusa. Dysproporcja ta jest
większa jedynie w Turcji.
Choć liczba przyjeżdżających studentów wzrastała
znacznie bardziej dynamicznie niż liczba wyjeż-
dżających studentów, a tym samym coraz lepsze
były proporcje między wyjazdami i przyjazdami
123
studentów (zob.: rozdział II.3.4), w roku 2006/07
studenci przyjeżdżający do Polski nadal stanowili
jedynie 34,9% wyjeżdżających studentów (według
danych z polskich uczelni) lub tylko 33,2% (według
statystyk Komisji Europejskiej). W grupie krajów,
które w swoim bilansie wymiany studentów mają
wyraźną „nadwyżkę” wyjeżdżających studentów,
Polska wyprzedziła Bułgarię, Turcję, Rumunię
i Luksemburg, gdzie studenci przyjeżdżający stanowili
w roku 2006/07 od 31,5% do 14,1% wyjeżdżających
studentów.
Na relatywnie niewielką liczbę przyjeżdżających
studentów i nadal niezbyt imponujące proporcje między
wyjazdami i przyjazdami składa się kilka powiązanych
ze sobą przyczyn „ilościowych” i „jakościowych”.
Po pierwsze, czynnikiem, na który uczelnie nie
miały wielkiego wpływu, było do niedawna nasze –
podobnie jak innych krajów Europy Środkowo-
Wschodniej – „niekorzystne” położenie geograficzne.
Do czasu przystąpienia Polski do UE w 2004 r.
nasze uczelnie mogły w ramach Erasmusa
prowadzić wymianę studentów jedynie z państwami
członkowskimi UE, tj. krajami zachodnioeuropejskimi.
Równocześnie przed rozszerzeniem UE dla wielu
studentów zachodnioeuropejskich centralna i wschod-
nia część Europy była „ziemią nieznaną” i leżącą poza
znanymi im granicami Europy, a tym samym poza orbitą
większego zainteresowania (zob.: rozdział II.4.1.2).
Czas odkrywania szerszej Europy nadszedł dopiero
po rozszerzeniu UE, a moda na „wyjazdy na Wschód”
(Go East) – w połączeniu z coraz intensywniejszą
kampanią promocyjną uczelni z naszej części Europy –
dopiero zaczyna procentować w postaci coraz większej
liczby przyjeżdżających studentów.
Równocześnie i po drugie, wydaje się, że wśród
samych krajów Europy Środkowo-Wschodniej Polska
ma przed sobą najtrudniejsze zadanie, jeśli chodzi
o osiągnięcie zrównoważonego bilansu w wymianie
studentów. Nasze uczelnie kształcą, jak również
wysyłają za granicę w ramach Erasmusa, znacznie
więcej studentów niż pozostałe kraje tego regionu,
a w związku z tym muszą też przyciągnąć propor-
cjonalnie większą liczbę studentów zagranicznych. Nie
jest to łatwe zważywszy na to, że w ramach programu
za granicę wyjeżdża przecież średnio mniej niż 1%
ogółu studentów europejskich.
Po trzecie, wprawdzie z roku na rok zwiększa się
liczba uczelni uczestniczących w programie, w latach
2000/01-2006/07 (za które dostępne są dane
w po-dziale na uczelnie) odsetek uczelni goszczących
u siebie zagranicznych studentów oscylował niemal
niezmiennie wokół 55%. Ten odsetek jest znacznie
mniejszy od odsetka uczelni wysyłających studentów
(od ponad 75% do ponad 90%). Zdecydowaną
większość wśród uczelni, które w ostatnich latach
wysyłały, ale nie przyjmowały studentów, stanowią
uczelnie niepubliczne (ok. 70%) i państwowe wyższe
szkoły zawodowe.
Po czwarte, podobnie jak w przypadku wyjazdów
studentów, znaczna część uczelni gościła u siebie
znacznie mniejszą liczbę studentów niż wysyłała
za granicę, a odsetek goszczących w uczelniach
zagranicznych studentów był znacznie mniejszy
niż wspomniana wyżej „średnia krajowa”. W tych
uczelniach „wskaźnik faktycznej absorpcji” był
znacznie mniejszy niż wskazywałyby na to ich
„ilościowe zdolności absorpcyjne”, mierzone liczbą
kształcących się w nich studentów. Również podobnie
jak w przypadku wyjazdów studentów, w latach
2000/01-2006/07 mniej niż 15% uczelni gościło
u siebie ok. 75% zagranicznych studentów, a lic-
zba przyjeżdżających studentów nie była prostym od-
124
zwierciedleniem wielkości uczelni (zob.: przykłady
w rozdziale II.3.3). W ciągu ostatnich czterech lat, tj.
2003/04-2006/07, od 8% do 12% uczelni osiągnęło
wyrównany bilans w wymianie studentów lub zapisało
nawet na swym koncie „nadwyżkę” przyjeżdżających
studentów. Jednak wśród tych uczelni zdecydowana
większość wysyłała za granicę od jednego do
dziesięciu studentów, dzięki czemu już niewielka
liczba przyjeżdżających studentów pozwalała im
uzyskać tak dobry wynik. Trzeba też jednak podkreślić,
że od ponad 40% do ponad 50% uczelni plasowało
się w tych latach powyżej naszej „średniej krajowej”.
Wśród nich znajdują się zarówno uczelnie publiczne,
jak i niepubliczne, z których wyjeżdżała największa
lub duża liczba studentów (zob.: przykłady w rozdziale
II.3.4). Niezależnie od tego z porównania proporcji
między wyjazdami i przyjazdami studentów wynika,
że uczelniom „eksportującym” większą liczbę stu-
dentów czy po prostu uczelniom większym – podobnie
jak większym krajom – trudniej będzie przyciągnąć
odpowiednio dużą część z ograniczonej „puli” mobilnych
studentów europejskich i osiągnąć pełną wzajemność
w wymianie.
I po piąte, najistotniejszym czynnikiem decydującym
o „jakościowych zdolnościach absorpcyjnych” naszych
uczelni jest nadal zbyt ograniczona oferta w językach
obcych, a zwłaszcza języku angielskim. Do krajów
mających „nadwyżkę” przyjeżdżających studentów
należą nie tylko te, w których język angielski jest
językiem ojczystym czy urzędowym (Wielka Brytania,
Irlandia i Malta), ale także Dania i Szwecja, w których
zagraniczni studenci mogą skorzystać z szerokiej
oferty anglojęzycznych programów. Jak wynika
z danych Konferencji Rektorów Akademickich Szkół
Polskich, obcojęzyczna oferta naszych uczelni
akademickich, choć wciąż skromna, została w ostat-
nich latach znacznie rozszerzona. Takie działania
nie zostały jeszcze podjęte na porównywalną skalę
w publicznych i niepublicznych uczelniach zawodowych.
Optymistycznym sygnałem jest natomiast to, że wpro-
wadzanie pełnych programów i zajęć obcojęzycznych
lub dalsze rozszerzanie tej oferty stanowi dla części
uczelni Erasmusa jeden z prio-rytetów w deklaracjach
EPS na lata 2007-2013 lub innych strategiach inter-
nacjonalizacji (zob.: rozdział II.2.1).
W tym kontekście warto też przytoczyć wyniki
przeglądu OECD71 dotyczące internacjonalizacji
szkolnictwa wyższego w Polsce, które są w dużej
mierze zbieżne z wnioskami wynikającymi z przeglądu
osiągnięć w wymianie studentów w ramach Erasmu-
sa w naszym kraju. Zgodnie z danymi OECD polscy
studenci wyjeżdżający za granicę w celu odbycia
pełnych studiów – a nie okresu studiów jak w ramach
programu Erasmus – stanowili w 2003 r. 1,3% ogółu
polskich studentów. Z tym wynikiem Polska zajęła
piątą od końca pozycję wśród 29 krajów OECD, które
podały odpowiednie dane (choć – jak podaje sama
OECD – średni odsetek dla tych krajów, wynoszący
4%, „zawyżało” kilka krajów). Podobnie jak w ramach
Erasmusa uplasowaliśmy się za Niemcami i Francją
(1,8%), a przed Wielką Brytanią (0,5%). Z kolei
zagraniczni studenci odbywający w naszym kra-
ju pełne studia stanowili 0,4% ogółu studentów
w Polsce. Pod względem odsetka zagranicznych
studentów Polska zajęła przedostatnie miejsce wśród
27 krajów, które podały OECD odpowiednie dane,
71 O. Fulton, P. Santiago, Ch. Edquist, E. El-Khawas i E. Hackl, “OECD Reviews of Tertiary Education – Poland”, OECD, 2007; http://www.oecd.org/dataoecd/ 23/31/39321279.pdf; wersja w języku polskim: http://www.nauka.gov.pl/mn/_gAllery/37/26/37267/20080506_OECD_popr_PS_SGE.pdf.
125
a odsetek ten był znacznie mniejszy od średniej
wynoszącej 6,4%.
Proporcje między liczbą wyjeżdżających i przyjeż-
dżających na pełne studia, mierzone w stosunku
do ogółu studentów w Polsce, są niemal identyczne
jak w ramach Erasmusa. W zestawieniach OECD
studenci przyjeżdżający stanowili w 2003 r. 31%
wyjeżdżających studentów (odpowiednio, 1,3%
i 0,4% ogółu studentów w Polsce), a w roku 2006/07
zagraniczni studenci Erasmusa w Polsce stanowili
34% studentów wyjeżdżających z polskich uczelni
(odpowiednio, 0,58% i 0,20% ogółu). Niewielka
różnica między tymi odsetkami jest o tyle interesująca,
że – jak można by oczekiwać – powinno być nam
zdecydowanie łatwiej „pozyskać” większą liczbę
studentów na semestr studiów Erasmusa niż na
pełne studia. Podobnie jak wszyscy, którzy wskazują
przyczyny dysproporcji w wymianie studentów
w ramach Erasmusa, OECD przypisuje dyspro-
porcje między skalą wyjazdów i przyjazdów na pełne
studia przede wszystkim barierze językowej i nad-
al zbyt ograniczonej ofercie zajęć obcojęzycznych.
Ponadto wśród przyczyn OECD wymienia brak
strategii pozyskiwania zagranicznych studentów
i pro-aktywnej polityki międzynarodowego marketingu
w większości uczelni. Pod względem strategii i działań
promocyjnych na arenie międzynarodowej wyniki
ankiety FRSE są bardziej optymistyczne (zob.: rozdziały
II.2.1 i II.2.5). Ankieta objęła jednak wyłącznie
uczelnie Erasmusa, czyli te, w których w momencie
przystępowania do programu musiała już kształtować
się lub upowszechniać świadomość znaczenia
internacjonalizacji. W kontekście uwag OECD tym
cenniejszym efektem Erasmusa są opracowane
w ramach przygotowań do udziału w programie
deklaracje EPS, które stanowią jedyny dokument
określający strategię współpracy zagranicznej w zde-
cydowanej większości uczelni.
Zespół Erasmusa w Fundacji Rozwoju Systemu
Edukacji może jedynie pośrednio pomagać uczelniom
w działaniach zmierzających do poprawy proporcji
między liczbą wyjeżdżających i przyjeżdżających
studentów. Temu celowi może na przykład służyć
szersza promocja projektów Erasmusa dotyczących
programów nauczania, które stwarzają znakomitą
okazję do rozszerzenia oferty wspólnych programów
studiów czy programów obcojęzycznych, a równo-
cześnie pozyskania od razu studentów z partnerskich
uczelni zagranicznych. W pracach nad rozszerzeniem
oferty zajęć i programów obcojęzycznych niezwykle
pomocne byłyby dodatkowe środki z budżetu państwa,
ale na razie środowisko akademickie stara się uporać
z tym zadaniem własnymi siłami. Aktualną sytuację
można podsumować słowami cytowanego już wcześ-
niej prof. W. Tygielskiego, prorektora Uniwersytetu
Warszawskiego ds. badań naukowych i współpracy
z zagranicą72: „Ta oferta powstaje bardzo powoli, bo
studentów tego potrzebujących nie ma dostatecznie
wielu, a proces przygotowania zajęć wymaga czasu
i solidnego wsparcia materialnego. Powstaje więc
błędne koło: studentów nie ma, bo brak zajęć,
zajęcia nie powstają, bo nie ma studentów. Można
temu zaradzić tylko w jeden sposób – poszerzając
obcojęzyczną ofertę dydaktyczną (staramy się takie
działania wspierać używając do tego celu tzw.
Funduszu Inicjatyw Dydaktycznych).” Równocześnie
72 „Solidna podstawa – dobry punkt odniesienia”, wywiad A. Lomparta z prof. dr hab. Wojciechem Tygielskim, Pismo UW, kwiecień 2006, http://www.uw.edu.pl sekcja „Pismo uczelni”.
126
skuteczne mogą być także działania promocyjne
adresowane specjalnie do studentów zagranicz-
nych wybranych kierunków, np. historii, politologii,
socjologii czy ekonomii, dla których Polska jest
atrakcyjnym krajem ze względu na dziedzictwo
historyczne i ostatnie kilkanaście lat przemian
politycznych, gospodarczych i społecznych.
Niezależnie od tego z pewnością warto jeszcze
wyraźniej niż dotychczas akcentować w działaniach
i publikacjach promocyjnych nasze atuty, które
studenci doceniają po zajęciach. Ta inwestycja może
nam pomóc maksymalnie „wyeksploatować” modę
„Go East” i skutecznie konkurować z innymi nowy-
mi państwami członkowskimi, ponieważ studenci
zagraniczni przyjeżdżają do nas przede wszystkim ze
względów poza-akademickich, a według kryteriów
społeczno-kulturowych Polska zajęła czołowe miejsca
w badaniach przeprowadzonych przez ESN wśród
europejskich studentów Erasmusa (zob.: rozdział
II.4.1.2).
Wymiana studentów stanowiła dotychczas zasadniczy
element współpracy polskich uczelni w ramach
Erasmusa, a obecność w uczelniach zarówno
polskich studentów bogatszych o doświadczenia
związane z okresem studiów za granicą, jak i za-
granicznych studentów jest również istotnym
elementem internacjonalizacji na „własnym
podwórku”. Dla samych studentów, tak polskich,
jak i zagranicznych, okres pobytu i studiów zagranicą
to jednak przede wszystkim „totalne” indywidualne
doświadczenie poznawcze – od poznawania i spraw-
dzania siebie do odkrywania innego świata wokół
siebie i wspólnej Europy. O tym indywidualnym
wymiarze internacjonalizacji trzeba po prostu
przeczytać więcej w rozdziałach II.4.1.1 i II.4.1.2.
W tym miejscu warto natomiast podkreślić, że
dzięki pozytywnym niespodziankom w nieznanym
im wcześniej kraju nowoodkrytej części Europy
zagraniczni studenci goszczący u nas w ramach
Erasmusa stają się następnie znakomitymi promoto-
rami przyjazdów do Polski, a w ten sposób wspierają
kampanię promocyjną naszych uczelni.
Znacznie lepsze proporcje niż w wymianie studentów
polskie uczelnie osiągnęły już w wymianie nauczycieli.
Liczba wyjazdów nauczycieli (zob.: rozdział II.3.5)
wzrosła ponad pięciokrotnie z 359 w roku 1998/99 do
2 030 w roku 2006/07, a łącznie Erasmus dofinan-
sował 9 436 wyjazdów. Dzięki temu wyjazdy polskich
nauczycieli w roku 2006/07 stanowiły 7,9% łącznej
liczby wyjazdów europejskich nauczycieli w ramach
Erasmusa (w porównaniu z 3,4% w roku 1998/99),
a Polska zajęła pod względem liczby mobilnych
nauczycieli czwarte miejsce wśród 31 krajów uczest-
niczących w programie. Równocześnie wyjeżdżający
nauczyciele stanowili 2,1% ogółu nauczycieli w pol-
skich uczelniach, co pozwoliło nam uplasować się
powyżej „średniej europejskiej”, wynoszącej 1,9%.
Z kolei liczba przyjazdów nauczycieli (zob.: rozdział
II.3.6) wzrosła w latach 2000/01-2006/07 (za które
dostępne są dane) prawie trzykrotnie z 488 do 1 406,
a w tym okresie zajęcia w polskich uczelniach
prowadziło w sumie 6 173 zagranicznych nauczycieli.
Liczba przyjazdów w roku 2006/07 dała nam
piątą pozycję wśród krajów Erasmusa. Mimo że –
w przeciwieństwie do wymiany studentów – w ciągu
ostatnich siedmiu lat liczba przyjazdów wzrastała
mniej dynamicznie niż liczba wyjazdów, przyjeżdżający
nauczyciele stanowili średnio ponad 73% wyjeż-
dżających nauczycieli (zob.: rozdział II.3.7).
Choć przedstawione wyżej dane dają już pewne
powody do zadowolenia, trzeba tu zwrócić uwagę na
kilka kwestii, które powinny zmotywować uczelnie do
12�
dalszych wysiłków w dziedzinie wymiany nauczycieli.
Po pierwsze, w duchu sportowej rywalizacji w naszym
regionie warto odnotować, że we wszystkich nowych
państwach członkowskich z wyjątkiem Bułgarii
nauczyciele są jeszcze bardziej mobilni niż w Polsce
– w roku 2006/07 wyjeżdżający nauczyciele stanowili
w tych krajach od 2,7% (Węgry) do 7,1% (Republika
Czeska) ogółu nauczycieli zatrudnionych w szkolnictwie
wyższym. Ponadto wśród krajów, które „eksportowały”
wyraźnie większą liczbę nauczycieli niż „importowały”,
nauczyciele przyjeżdżający stanowili w roku 2006/07
mniejszy niż w Polsce (69,3%) odsetek jedynie
w Czechach i Turcji (odpowiednio, 63% i 48%).
Po drugie, podobnie jak w przypadku wyjazdów
studentów, nie wszystkie uczelnie wysyłają jeszcze
nauczycieli za granicę, a na podane wyżej liczby
i odsetki „zapracowała” przede wszystkim zdecydo-
wana mniejszość uczelni. W ostatnich latach zajęcia
za granicą prowadzili nauczyciele z 70-90% uczelni,
a w sumie w latach 1998/99-2006/07 wyjazdy
z ponad 11% uczelni stanowiły ponad 61% ogółu
wyjazdów polskich nauczycieli. Na przykład w samym
roku 2006/07 ponad połowa uczelni zorganizowała
jedynie od jednego do pięciu wyjazdów. W odróżnieniu
od wyjazdów studentów, wśród uczelni wysyłających
za granicę największą liczbę nauczycieli dominują
bardzo wyraźnie największe i duże uczelnie. Równo-
cześnie i po trzecie, tylko w mniej więcej jednej
czwartej uczelni liczba wyjazdów zwiększała się
systematycznie lub niemal systematycznie na
przestrzeni lat. W pozostałej zdecydowanej większości
(ok. 75%) uczelni „krzywa” wyjazdów wznosiła się
i opadała, a niektóre uczelnie organizowały nawet
w kolejnych latach mniejszą liczbę wyjazdów.
Niewielka liczba wyjazdów ze znacznej liczby
uczelni i brak systematycznych postępów w więk-
szości uczelni są efektem kilku połączonych ze sobą
problemów. Przede wszystkim ze względu na niski
status dydaktyki w porównaniu z badaniami
naukowymi brak jest rozwiązań – poza obowiązkową
oceną pracy – zachęcających nauczycieli do pod-
noszenia kwalifikacji, a temu właśnie znakomicie
służą wyjazdy w ramach Erasmusa. Równocześnie,
podobnie jak w innych krajach europejskich, wiele
uczelni nie docenia jeszcze – w polityce kadrowej lub
praktyce – znaczenia aktywności międzynarodowej
w rozwoju zawodowym nauczycieli. Kwestia mobil-
ności nauczycieli pojawia się oczywiście niemal
zawsze w deklaracjach EPS lub innych uczelnianych
strategiach internacjonalizacji, ale w znikomej części
uczelni polityka kadrowa jest powiązana ze współpracą
zagraniczną, a jeszcze mniej uczelni uwzględnia
aktywność międzynarodową w okresowej ocenie pracy
nauczyciela (zob.: rozdział 2.2.1). Oferta Erasmusa
nie jest jeszcze zatem wykorzystywana przez uczelnie
jako element „umiędzynarodowionej” i konsekwentnie
realizowanej polityki kadrowej. W tej sytuacji samym
nauczycielom, którzy są u nas też znacznie obciążeni
dodatkową pracą poza obowiązkowym pensum
dydaktycznym, brak po prostu motywacji do wyjazdu.
Niezależnie od tego poziom znajomości języka obcego
nie pozwala jeszcze wielu nauczycielom prowadzić
zajęć w uczelniach zagranicznych. Na te przeszkody
nakładają się także dwa inne, powszechnie znane
w Europie, problemy związane z mobilnością na-
uczycieli – trudności z dyspozycyjnością nauczycieli
i dopasowaniem kalendarzy zajęć w uczelniach
wysyłających i przyjmujących nauczycieli oraz brak
dodatkowych funduszy na wyjazdy.
Po czwarte, podobnie jak krzywa wyjazdów,
w większości uczelni „falowała” krzywa przyjazdów.
Sinusoidy w zestawieniach liczbowych wynikają
z pewnością częściowo z wspomnianych wyżej
128
trudności organizacyjnych towarzyszących wymianie
nauczycieli. Równocześnie jednak świadczą one
zapewne o tym, że w strategii i/lub praktycznych
działaniach służących umiędzynarodawianiu uczelni
aspekt „internacjonalizacji w domu” nie zajmu-
je jeszcze tak istotnego miejsca jak w dyskusjach
prowadzonych przez różne gremia europejskie.
ardziej konsekwentne zabiegi o przyjazdy nauczycie-
li, którzy prowadziliby regularnie zajęcia w naszych
uczelniach, są szczególnie istotne w kontekście
tego, że prawie 95% naszych studentów, a w wielu
uczelniach jeszcze większy odsetek, nie korzysta
z oferty stypendialnej Erasmusa i nie ma okazji
bezpośredniego „doświadczenia” międzynarodowego
czy, precyzyjniej, europejskiego wymiaru studiów.
Jeszcze lepsze wykorzystanie oferty Erasmusa
w dzie-dzinie wymiany nauczycieli z pożytkiem
dla kwalifikacji naszych nauczycieli, a tym samym
jakości kształcenia w uczelniach, i „internacjonalizacji
w domu” z myślą o większości naszych nie-mobilnych
studentów zależy przede wszystkim od samych
uczelni. Tylko uczelnie mogą same „umiędzynarodowić”
swą politykę kadrową i równocześnie położyć większy
nacisk na „internacjonalizację w domu” w swych
ogólnych strategiach rozwoju, strategiach internacjo-
nalizacji czy Erasmusowych deklaracjach EPS,
a następnie starać się konsekwentnie realizować
przyjęte założenia.
W znacznie mniejszym stopniu niż ofertę Erasmusa
w dziedzinie mobilności nasze uczelnie wykorzystywały
dotychczas możliwości szerszej współpracy dydak-
tycznej w ramach programu, jakie stwarzały projekty
dotyczące programów nauczania (tzw. projekty CD),
kursy intensywne i sieci tematyczne (zob.: rozdział
II.3.9). W kursach intensywnych i sieciach tematycz-
nych, które obejmowały szerokie spektrum dziedzin
– od humanistycznych i społecznych przez przyrodnic-
ze i medyczne do technicznych, co roku uczestniczyła
połowa lub niemal połowa uczelni. W projekty
CD, które dotyczyły m.in. nauk społecznych, ekono-
micznych i technicznych, rolnictwa, języków obcych
i europeistyki, co roku włączała się mniej więcej jedna
czwarta uczelni. We wszystkie trzy rodzaje projektów
angażowały się głównie uczelnie z największych
i dużych ośrodków akademickich, które mają naj-
większe doświadczenie we współpracy zagranicznej.
Zdaniem uczelni, o ograniczonym udziale w projektach
CD zadecydowało kilka powiązanych ze sobą
czynników, które stanowiły też przeszkodę w mobil-
ności nauczycieli. Po pierwsze, brak motywacji
nauczycieli do przygotowania i realizacji takich
projektów ze względu na niski status dydaktyki
w porównaniu z działalnością naukową, w połączeniu
z faktem, że udział w takich projektach dydaktycznych
nie ma istotnego wpływu na karierę akademicką.
Nauczycieli z części wydziałów czy instytutów
zniechęcił też dodatkowo brak powodzenia w dotych-
czasowych staraniach o granty na takie projekty.
Po drugie, brak czasu wynikający z nadmiernego
obciążenia nauczycieli normalnymi obowiązkami
w uczelni. Po trzecie, brak funduszy na obowiązkowe
dofinansowanie takich projektów w wysokości jednej
czwartej łącznych kosztów. I po czwarte, brak kadry
z odpowiednią znajomością języka obcego. Ponadto
niektóre wydziały i instytuty naszych uczelni zwracały
uwagę na to, że tego rodzaju projekty nie były
dotychczas promowane równie szeroko jak oferta
w dziedzinie mobilności, bądź na brak doświadczenia
w przygotowywaniu takich projektów czy trudności
ze znalezieniem partnerów zagranicznych. Do tego
„zestawu braków” należałoby dodać jeszcze jeden
129
istotny element – w polityce dotyczącej współpracy
zagranicznej czy strategii internacjonalizacji i/lub
w działaniach podejmowanych w ramach współpracy
zagranicznej wiele uczelni po prostu nie kładło dotych-
czas dużego nacisku na „internacjonalizację w domu”
w ogóle, a w szczególności na umiędzynarodowienie
programów nauczania dla studentów, którzy nie
wyjeżdżają na okres studiów za granicę.
W związku z ograniczonym udziałem w projektach
Erasmusa, w połączeniu z faktem, że znaczna część
uczelni w niewielkim zakresie wykorzystuje wyjazdy
nauczycieli jako instrument podnoszenia kwalifikacji
i niezbyt jeszcze konsekwentnie zabiega o przyjazdy
zagranicznych nauczycieli, wpływ Erasmusa na
umiędzynarodowienie kształcenia „w domu” był
dotychczas niewielki i selektywny (zob.: rozdział
II.4.2). Ze wspomnianej wyżej ankiety FRSE wynika,
że ponad 40% uczelni i ponad 10% wydziałów lub
instytutów prowadzi pełne programy studiów
w językach obcych na innych kierunkach niż
filologie obce. Jednak jedynie 7,8% uczelni i 3,5%
jednostek wprowadziło takie programy bezpośrednio
lub pośrednio dzięki udziałowi w programie Erasmus.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku programów
studiów prowadzonych wspólnie z uczelniami za-
granicznymi – takie programy istnieją w ponad 28%
uczelni i ponad 10% jednostek, ale tylko w ponad 9%
uczelni i ponad 2% jednostek są one bezpośrednim
lub pośrednim efektem udziału w Erasmusie.
Jeśli chodzi o mniejsze pod względem skali zmiany,
znacznie więcej wydziałów lub instytutów (ponad 29%)
zdecydowało się pod wpływem Erasmusa prowadzić
regularnie wybrane przedmioty czy zajęcia w języku
obcym dla polskich studentów. Z kolei prawie 12%
jednostek wprowadziło dzięki udziałowi w programie
tzw. moduły europejskie, pogłębiające wiedzę o Europie
lub Unii Europejskiej. Ponad lub prawie jedna trzecia
jednostek wprowadziła nowe metody nauczania i/lub
takie zmiany w podejściu do nauczania danego
przedmiotu jak większy nacisk na aspekty praktyczne
czy uwzględnienie podejścia przyjętego w uczelni
zagranicznej. Efektem udziału w programie w ponad
15% wydziałów lub instytutów są nowe przedmioty
w programie nauczania i/lub zmiany w treściach
kształcenia. W mniej niż jednej dziesiątej jednostek
wykłady czy zajęcia prowadzone przez zagranicznych
nauczycieli Erasmusa stanowiły zawsze integralną
część programu studiów. W ponad połowie jednostek
nauczyciele zagraniczni prowadzili zawsze dodatkowe
wykłady czy zajęcia, a w ponad jednej piątej jednostek
stosowano obydwa te rozwiązania. Innymi słowy, takie
wykłady czy zajęcia mają nadal wyraźnie „gościnny”
charakter i nie stały się jeszcze „standardem” kształcenia
w naszych uczelniach.
Mając obecnie świadomość tego, że oferta Erasmusa
może i powinna być szerzej wykorzystywana w celu
umiędzynarodowienia kształcenia, wiele uczelni
wymieniło wzbogacenie oferty dydaktycznej poprzez
szerszy udział w projektach Erasmusa jako jeden
z priorytetów w swych deklaracjach EPS na lata
2007-2013 (zob.: rozdział II.2.1). Uczelnie świadome
„imperatywu” internacjonalizacji będą z pewnością
starały się przeznaczać część ze swych skromnych
budżetów na „internacjonalizację w domu”, włączając
się w projekty CD Erasmusa i podejmując inne
inicjatywy służące rozszerzaniu międzynarodowego
czy europejskiego wymiaru studiów. Ogromnym
wsparciem i zachętą do umiędzynarodawiania
programów nauczania byłyby dodatkowe środki
krajowe, przyznawane na takich samych konkur-
sowych zasadach jak w przypadku dofinan-
130
sowywania z budżetu państwa współpracy naukowej
z zagranicą, które jest przeznaczone na tzw. projekty
międzynarodowe współfinansowane i działalność
wspomagającą uczestnictwo w programach UE
i innych programach międzynarodowych.73
Dla wszystkich działań służących internacjonalizacji,
jakie uczelnie podejmują w ramach Erasmusa, nie
bez znaczenia byłoby też jeszcze większe wsparcie
kluczowych krajowych instytucji zajmujących się
szkolnictwem wyższym i wyraźniejsze sygnały ze
strony władz krajowych wskazujące na to, jak istotną
rolę powinny odgrywać wszystkie aspekty internacjo-
nalizacji, włącznie z „internacjonalizacją w domu”.
Nie sposób przecenić znaczenia tworzonego wspólnie
– nie tylko „oddolnie”, ale także „odgórnie” – klimatu
sprzyjającego internacjonalizacji. Ten sprzyjający klimat
powinien przejawiać się nie tylko w przygotowywaniu
i stosowaniu odpowiednich przepisów i procedur, ale
także w budowaniu przychylnego nastawienia całego
środowiska akademickiego i zapewnianiu warunków
do profesjonalnego przygotowania każdego pracow-
nika uczelni do aktywnego udziału w inicjatywach
międzynarodowych.
Przedstawione wyżej wnioski dotyczące efektów
Erasmusa w Polsce są zbieżne z ogólnym pod-
sumowaniem internacjonalizacji polskiego szkolnictwa
wyższego przedstawionym w cytowanym już wyżej
raporcie OECD. Zdaniem OECD, „Wprawdzie
polskie szkolnictwo wyższe stało się znacznie bardziej
otwarte od początku lat 90-tych, nie można jeszcze
stwierdzić, że osiągnęło wysoki poziom internacjo-
nalizacji”, a najważniejszym „kanałem” współpracy
międzynarodowej, oprócz Procesu Bolońskiego, jest
mobilność studentów. Jak wspomnieliśmy wyżej,
również w ramach samego programu Erasmus uczelnie
koncentrowały się dotychczas na mobilności – przede
wszystkim studentów, ale także nauczycieli – a dopiero
w nadchodzących latach zamierzają poświęcić więcej
uwagi umiędzynarodawianiu programów nauczania.
Ta kolejność wydaje się zupełnie zrozumiała – uczelnie
zaczęły od internacjonalizacji w węższym znaczeniu
tego pojęcia, przyjętym jeszcze kilkanaście lat temu
i oznaczającym wyjazdy stosunkowo niewielkiej grupy
osób, a stopniowo przechodzą do znacznie szerzej
dziś definiowanej internacjonalizacji. Takie zmiany
w podejściu wymagają oczywiście czasu. Niektórzy
mogliby zapewne uznać, że dziesięć lat udziału
w programie to długi okres. Trzeba jednak pamiętać,
że ta dekada była dla polskiego Erasmusa „okresem
przejściowym”.
Przede wszystkim w ciągu ostatnich dziesięciu
lat powstało wiele nowych uczelni, głównie nie-
publicznych, ale również państwowych wyższych
szkół zawodowych. Niektóre spośród nich już nie
tylko uczestniczą w programie, ale także osiągają
dobre wyniki, a inne potrzebują więcej czasu na samą
decyzję o przystąpieniu do programu czy następnie na
rozwinięcie działalności międzynarodowej. Dotyczy to
również, choć w znacznie mniejszym stopniu, uczelni,
które działają już od wielu lat. Część z nich od początku
swego udziału w programie wyróżniała się pod tym
czy innym względem, a inne potrzebowały czy nadal
potrzebują co najmniej kilku lat na to, aby wyraźniej
zaakcentować swoją obecność. Równocześnie
73 Finansowanie współpracy naukowej z zagranicą na podstawie Rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z 25 września 2007 r. w sprawie kryteriów i trybu przyznawania oraz rozliczania środków finansowych na naukę przeznaczonych na finansowanie współpracy naukowej z zagranicą; zob. też: „Finansowanie współpracy naukowej z zagranicą”, punkty 1 i 3.2, http://www.grantyeuropejskie.pl/index.php?nr=75.
131
„parametry” naszego udziału w programie zmieniło
znacznie przystąpienie Polski do UE w 2004 r. Ten
moment miał istotne znaczenie nie tylko dla roz-
szerzenia geograficznego zasięgu możliwej współpracy
w ramach programu o kraje, które nie należały
wcześniej lub nadal nie należą do UE, i zwiększenia
polskiego budżetu Erasmusa, ale także dla postrze-
gania naszego kraju jako leżącego w granicach,
a nie na pograniczu Europy. W skrócie można więc
podsumować, że – choć w skali całego kraju polski
Erasmus ma już na swym koncie znaczne osiągnięcia
– krajobraz jest zróżnicowany, a sytuacja dynamicz-
na, i dopiero obecnie wkraczamy w fazę „dojrzałego”
udziału w programie.
Na zakończenie, z myślą o tym, aby zachęcić nieobecne
jeszcze w Erasmusie uczelnie do udziału w programie,
a uczelnie uczestniczące już w programie do jeszcze
szerszego korzystania z jego oferty, warto tu przytoczyć
zdanie z przeglądu OECD. „Najistotniejsze prace
związane z internacjonalizacją odbywają się nie na
poziomie ministerialnym, ale raczej jako efekt
działań podejmowanych przez uczelnie”. Tym zarad-
nym i „samodzielnie umiędzynarodawiającym się”
uczelniom Erasmus stwarza naprawdę szerokie
możliwości działania. Warto je dostrzegać, do-
stosowywać do potrzeb i realnych możliwości
każdej uczelni i efektywnie wykorzystywać. Powinno
to zaowocować lepszymi wynikami, bardziej
sprzyjającym internacjonalizacji klimatem oraz
bardziej „zadomowioną” kulturą mobilności –
co, mamy nadzieję, będzie wynikać z rocznicowego
podsumowania 20-lecia programu Erasmus w Polsce.
132