2
redakcja: 020 3026 6550 reklamy: 020 3026 6550 M artwi mnie, a zara- zem obrusza coś, co nazwałbym postępu- jącym w narodzie naszych go- spodarzy „zautomatyzowaniem wstecznym”. O czym mówię? Ano o zwyczajnym odmóżdże- niu. Odmóżdżeniu, z jednej stro- ny wymuszonym szybkością życia w tym kraju, ale z drugiej strony przyjmowanym przez tutejszych najwyraźniej z otwar- tymi ramionami. A wszystko zaczęło się od za- chcianki, by wysłużoną już mi- krofalówkę wymienić na nowszy model. Nowszy, w zamyśle „lep- szy”. Puściłem się więc na wy- wiad po sklepach, i tam mnie siekło. Oto idę, patrzę, a w dłu- gich rzędach stoją same kompu- tery pokładowe, wszystkie pełne nazw niezliczonych potraw, przeliczające i wyliczające wszystko za ciebie. Zaraz, a gdzie są mikrofale, które „tylko” odgrzewają, a konsument może myśleć za siebie…? Na liście potraw był np. Popularny „jacket potato”. Okej, lubimy ziemniaki, ale co, jeśli nasza pyra jest innych gabarytów niż ta, na którą „inteligentny” produ- cent wyliczył precyzyjny czas i moc grzania? Co, jeśli nasza ryba, zupa czy warzywa będą inne od standardowych? Mamy żreć albo na wpół surowe, albo spalone na wiór? Na liście było również „curry”, więc ja się py- tam: czy to porcja na dużego hindusa czy filigranową tajkę? A co z naszymi flakami, co z bigo- sem? Chcąc rzeczywiście korzy- stać z tutejszych „ułatwień”, powinniśmy się chyba położyć, rozpłakać i odejść głodni. Skąd to zautomatyzowanie, to myślo- we ociosaństwo?? Flaki na zim- no? Nie dla idiotów! I nie wystarczy tu za wytłuma- czenie głośny swego czasu pro- ces, który pewna amerykanka wytoczyła producentowi kuche- nek mikrofalowych o to, że w instrukcji obsługi ich sprzętu nie było napisane „Nie używać do suszenia psów”. Otóż ta biedna dama zwykła suszyć swego pudelka wkładając go na chwilę do lekko nagrzanego piekarnika, więc gdy nabyła „nową kuchen- kę”, pomyślała sobie (skąd- inąd całkiem niegłupio), że w mikrofalówce zrobi Pikusiowi tak samo dobrze, a do tego szyb- ciej. Niestety: kuchenka pikała – Pikuś już nie bardzo… Ale najlepsze, że osierocona właści- cielka Ś.P. Pikusia ów proces wygrała… Niezrażony jednak do końca, idę dalej, a tu nagle co? Ano malutkie, foliowe woreczki, a w nich jabłko …pokrojone w cząstki. Sprawdzam więc, czy aby nie wlazłem na Dział „Dla Bezzębnych”, ale nie – to wszystko dla zdrowych, nor- malnych ludzi. Hola, aby na pewno normalnych? Czy dzieci w tutejszych szkołach są aż tak „busy”, że nie mają czasu (lub siły), by same oddzielać jadalny miąższ od ogryzka? Ja rozu- miem – troskliwe mamy mogą zrobić wiele dla zapewnienia swoim pociechom „łatwego dostępu” do witamin, ale jeśli już do tego stopnia zaczynamy myśleć za klienta i robić za niego wszystko, proponuję sprzedawać jabłka już przeżu- te. Albo pójdźmy na jeszcze większą „łatwiznę”: i przeżute, i strawione – w kolorystycznie dopasowanym, brązowawym woreczku… U nas w Polsce, takie gnioty mogłyby z po- wodzeniem stanąć obok innych hitów rodem z TV- shopu Mango, typu „Krajalnica do cebuli” albo „Formowalnica do mielonych”. Nie- ważne, co lepsze – ważne, co łatwiej- sze. A może latarka na baterie sło- neczne…? K IJ W MROWISKO Felieton Debil Markt – nie dla idiotów? Jacek Wąsowicz [email protected] Postaw na doświadczenie i skuteczność brytyjskich prawników! Omni Finances Mamy doświadczenie w następujących rodzajach odszkodowań: l l l l l l N O W I N N O F E E N O W I N N O F E E R E K L A M A

19.Debil Markt - nie dla idiotów?

Embed Size (px)

DESCRIPTION

polish express,kij w mrowisko,felieton artykuł,polska prasa,anglia,UK londyn london,UK,jacek wąsowicz,jacekwasowicz,jacekwąsowicz,polak na emigracji,emigrant,zagranica,zwyczaje,zakupy,supermarket,brytyjczycy,pranie mózgu,zautomatyzowanie,mikrofalówka,odżywianie

Citation preview

Page 1: 19.Debil Markt - nie dla idiotów?

KIJ W MROWISKO 272723 - 29 września 2011• redakcja: 020 3026 6550 • reklamy: 020 3026 6550

27

M artwi mnie, a zara-zem obrusza coś, co nazwałbym postępu-

jącym w narodzie naszych go-spodarzy „zautomatyzowaniem wstecznym”. O czym mówię? Ano o zwyczajnym odmóżdże-niu. Odmóżdżeniu, z jednej stro-ny wymuszonym szybkością życia w tym kraju, ale z drugiej strony przyjmowanym przez tutejszych najwyraźniej z otwar-tymi ramionami.A wszystko zaczęło się od za-chcianki, by wysłużoną już mi-krofalówkę wymienić na nowszy model. Nowszy, w zamyśle „lep-szy”. Puściłem się więc na wy-wiad po sklepach, i tam mnie siekło. Oto idę, patrzę, a w dłu-gich rzędach stoją same kompu-tery pokładowe, wszystkie pełne nazw niezliczonych potraw, przeliczające i wyliczające wszystko za ciebie. Zaraz, a gdzie są mikrofale, które „tylko” odgrzewają, a konsument może myśleć za siebie…? Na

liście potraw był np. Popularny „jacket potato”. Okej, lubimy ziemniaki, ale co, jeśli nasza pyra jest innych gabarytów niż ta, na którą „inteligentny” produ-cent wyliczył precyzyjny czas i moc grzania? Co, jeśli nasza ryba, zupa czy warzywa będą inne od standardowych? Mamy żreć albo na wpół surowe, albo spalone na wiór? Na liście było również „curry”, więc ja się py-tam: czy to porcja na dużego hindusa czy fi ligranową tajkę? A co z naszymi fl akami, co z bigo-sem? Chcąc rzeczywiście korzy-stać z tutejszych „ułatwień”, powinniśmy się chyba położyć, rozpłakać i odejść głodni. Skąd to zautomatyzowanie, to myślo-we ociosaństwo?? Flaki na zim-no? Nie dla idiotów!I nie wystarczy tu za wytłuma-czenie głośny swego czasu pro-ces, który pewna amerykanka wytoczyła producentowi kuche-nek mikrofalowych o to, że w instrukcji obsługi ich sprzętu nie było napisane „Nie używać do suszenia psów”. Otóż ta biedna dama zwykła suszyć swego pudelka wkładając go na chwilę do lekko nagrzanego piekarnika, więc gdy nabyła „nową kuchen-kę”, pomyślała sobie (skąd-

inąd całkiem niegłupio), że w mikrofalówce zrobi Pikusiowi tak samo dobrze, a do tego szyb-ciej. Niestety: kuchenka pikała – Pikuś już nie bardzo… Ale najlepsze, że osierocona właści-cielka Ś.P. Pikusia ów proces wygrała…Niezrażony jednak do końca, idę dalej, a tu nagle co? Ano malutkie, foliowe woreczki, a w nich jabłko …pokrojone w cząstki. Sprawdzam więc, czy aby nie wlazłem na Dział „Dla Bezzębnych”, ale nie – to wszystko dla zdrowych, nor-malnych ludzi. Hola, aby na pewno normalnych? Czy dzieci w tutejszych szkołach są aż tak „busy”, że nie mają czasu (lub siły), by same oddzielać jadalny miąższ od ogryzka? Ja rozu-miem – troskliwe mamy mogą zrobić wiele dla zapewnienia swoim pociechom „łatwego dostępu” do witamin, ale jeśli już do tego stopnia zaczynamy myśleć za klienta i robić za niego wszystko, proponuję sprzedawać jabłka już przeżu-te. Albo pójdźmy na jeszcze większą „łatwiznę”: i przeżute, i strawione – w kolorystycznie dopasowanym, brązowawym

woreczku… U nas w Polsce, takie gnioty mogłyby z po-wodzeniem stanąć obok innych hitów rodem z TV-

shopu Mango, typu „Krajalnica do cebuli”

albo „Formowalnica do mielonych”. Nie-ważne, co lepsze – ważne, co łatwiej-

sze.A może latarka

na baterie sło-neczne…?

K I J W M R O W I S K O

Felieton

Debil Markt – nie dla idiotów?

Jacek Wą[email protected]

Postaw na doświadczenie i skuteczność brytyjskich prawników!

Omni Finances to renomowana brytyjska firma z długoletnim doświadczeniem w skutecznym uzyskiwaniu odszkodowań. Teraz także i Ty możesz skorzystać z ich bezpłatnej pomocy! Wystarczy zgłosić sprawę przez stronę internetową lub zadzwonić na całodobowy numer telefonu by dowiedzieć się czy możesz liczyć na odszkodowanie. Naszych klientów obsługujemy w języku polskim!

Mamy doświadczenie w następujących rodzajach odszkodowań:

lWypadki w pracylWypadki komunikacyjnelUszkodzenia ciałalPPI (Payment Protection Insurance)lWypadki w podróżylWypadek w miejscu publicznym

mobile/SMS: 078 22 111 222tel.: 020 3514 1856

www.omniclaims.co.ukC L A I M SC L A I M SOMNIOMNI

tel.: 020 3514 1856

NO

W

IN NO FEE

N

O W I N N O F

EE

szy”. Puściłem się więc na wy-wiad po sklepach, i tam mnie siekło. Oto idę, patrzę, a w dłu-gich rzędach stoją same kompu-tery pokładowe, wszystkie pełne nazw niezliczonych potraw, przeliczające i wyliczające wszystko za ciebie. Zaraz, a gdzie są mikrofale, które „tylko” odgrzewają,

kę”, pomyślała sobie (skąd- woreczku… U nas w Polsce, takie gnioty mogłyby z po-wodzeniem stanąć obok innych hitów rodem z TV-

shopu Mango, typu „Krajalnica do cebuli”

albo „Formowalnica do mielonych”. Nie-ważne, co lepsze – ważne, co łatwiej-

sze.A może latarka

na baterie sło-neczne…?

R E K L A M A

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

120911_TTX_130x345_Polish Express_0040_pl.ai 1 15/09/2011 11:05:03

Page 2: 19.Debil Markt - nie dla idiotów?

P O L S K A AKTUALNOŚCI 11redakcja: 0208 96 447 88 reklamy: 0208 96 444 88 31 lipca - 6 sierpnia 2007

PB 1

www.PolishExpress.co.ukTHE LEADING POLISH LANGUAGE WEEKLY NEWSPAPER IN THE UK 23 - 29 September 2011 Issue 346 £1

co tydzień w Wielkiej Brytanii

str. 6

Przechytrzyła gwałciciela

Polak odpowie za włamanie do Madonny

Terroryzujący okolice Chippenham gwałciciel został schwytany przez policję dzięki pomocy i sprytowi jednej z jego ofi ar, która przyswoiła parę praktycznych metod z kryminalnych seriali.

W zeszłym tygodniu przed sądem stanął Polak, który w marcu włamał się do londyńskiej rezydencji Madonny. Zaskakujące są jednak jego intencje, gdyż zależało mu nie tyle na kosztownościach… co na samej Madonnie.

Najnowsze oferty

strona 35

parę praktycznych metod z kryminalnych seriali.

Najnowsze oferty Najnowsze oferty

Jest praca

w UK!

Studiujący w Londynie Witek Mielniczek przysłużył się brytyjskiemu wojsku. Skonstruował on latającą kamerę szpiegowską, która staje się bezkonkurencyjna wobec dotychczasowych tego typu urządzeń. str. 8

Innowacyjnywynalazek Polaka

Marcin wygrał!

Nagie Rugby

Debiut Marcina Marczaka na zawodowym ringu bokserskim okazał się sukcesem. Polak rozgromił swojego przeciwnika, Bheki Moyo i podzielił się z nami wrażeniami po zwycięskiej walce, nie zapominając o swoich rewelacyjnych kibicach.

Boisko, po którym biegają nadzy mężczyźni z „jajowatą” piłką i rywalizujące z nimi odziane panie, to widok dość nietypowy. Ostatnio mieszkańcy Dunedin licznie podziwiali niecodzienny mecz, z którego fotorelację zamieściliśmy w naszej gazecie.

str. 48

str. 20

Polska staje się coraz bardziej popularnym celem wycieczek. Pomimo widocznego wzro-stu w turystyce prawdziwy napływ ludzi oczekiwany jest w przyszłym roku, kiedy Polska wraz z Ukrainą będzie pełniła rolę gospodarza Mi-strzostw Europy w piłce nożnej. Wielu odwiedzających zobaczy oba kraje po raz pierwszy. Z jakiej strony pokażą się Polacy? >> 3-4

Czytaj na stronach

str. 20

str. 17

Fot.

SHUT

TERS

TOCK

www.PolishExpress.co.ukTHE LEADING POLISH LANGUAGE WEEKLY NEWSPAPER IN THE UK 23 - 29 September 2011 Issue 346 £1

co tydzień w Wielkiej Brytaniico tydzień w Wielkiej Brytanii Najnowsze oferty

strona 35Najnowsze oferty

Marcin wygrał!

Nagie Rugby Boisko, po którym biegają nadzy mężczyźni z „jajowatą” piłką i rywalizujące z nimi odziane panie, to widok dość nietypowy. Ostatnio mieszkańcy to widok dość nietypowy. Ostatnio mieszkańcy Dunedin licznie podziwiali niecodzienny mecz, z którego fotorelację zamieściliśmy w naszej gazecie.

str. 20

Fot.

SHUT

TERS

TOCK

Debiut Marcina Marczaka na zawodowym ringu bokserskim okazał się sukcesem. Polak rozgromił swojego przeciwnika, Bheki Moyo i podzielił się z nami wrażeniami po zwycięskiej walce, nie zapominając o

Polska staje się coraz bardziej popularnym celem wycieczek. Pomimo widocznego wzro-stu w turystyce prawdziwy napływ ludzi oczekiwany jest w przyszłym roku, kiedy Polska wraz z Ukrainą będzie pełniła rolę gospodarza Mi-strzostw Europy w piłce nożnej. Wielu odwiedzających zobaczy oba >> 3-4

Czytaj na stronach

Marcin wygrał!Polska zapraszana Euro