26

Click here to load reader

Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Embed Size (px)

DESCRIPTION

opublikowany w "Kulturze Popularnej" 2011, nr 1-2 (29-30)

Citation preview

Page 1: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Anna NacherGeomedia jako miejsce budowy

Jedną z metafor zastosowanych przez Henri Lefebvre'a do opisu specyfiki społecznego

wytwarzania przestrzeni jest miejsce budowy. Figura ta służy francuskiemu filozofowi do analizy

zjawiska maskowania tego procesu – zachodzi ono przede wszystkim w momentach, kiedy

przestrzeń jest postrzegana jako obiekt o przedmiotowym charakterze. U Lefebvre'a idzie o niemal

literalne rozumienie budowlanej terminologii: każdy obiekt nosi wszak ślady procesów, narzędzi i

sposobów ich zastosowania. Stanowią one „klucz do procesu modyfikacji wykorzystanych

surowców” (Lefebvre, 1991: 113)1, dzięki czemu odtworzenie procedur wytwarzania staje się

możliwe do wychwycenia. Nie jest to jednak łatwe; kiedy tylko prace się kończą, „rusztowania

zostają zdjęte” (Lefebvre, 1991:113), a niepotrzebne już szkice i projekty ulegają zniszczeniu –

taka jest, w ujęciu francuskiego filozofa kultury, mechanika fetyszyzmu towarowego dojrzałego

kapitalizmu. Mówiąc w skrócie, procesualność i płynność wytwarzania jest maskowana jako

stabilność, ideologicznie domknięta skończoność rzeczy, oderwanych od materiałowych i

materialnych uwarunkowań pracy, która została włożona w ich wytworzenie. Owa mistyfikacja

sprawia, że produktywny trud (labour) zostaje zepchnięty w cień, a na pierwszy plan wysuwa się

pozór obrazu, znaku czy obiektu (w istocie wszystkie one są dla Lefebvre'a właśnie przedmiotami-

fetyszami).2

Sądzę, że warto przyjrzeć się hybrydowym sieciom geomediów, mając w pamięci nie tylko

Lefebvre'owską metaforę miejsca budowy (z jego prowizorycznymi, chwilowymi i niestałymi

konstrukcjami pomocniczymi, całym rozgardiaszem wytwarzania nie poddającym się

nowoczesnym strategiom porządkowania i estetyzacji), ale także całość jego imponującego ouevre.

Warto – analizując przypadek mediów lokacyjnych - uczynić punkt oparcia właśnie w miejscu

budowy, gdyż jak pisze Lefebvre: „Nie jest nigdy łatwo powrócić od przedmiotu / obiektu

(produktu lub pracy) do działalności, która go wytworzyła. Tylko w ten sposób jednak można rzucić

1 Wszystkie fragmenty są przytaczane za anglojęzycznymi tłumaczeniami książek Henri Lefebvre'a.2 Ten wątek bez wątpienia świadczy o istotnym związku z sytuacjonizmem (francuskim i holenderskim), z którym

ścieżki Lefebvre'a niejednokrotnie - twórczo, ale i konfliktowo - się krzyżowały. Lefebvre poznał Guy Deborda w 1957 roku, w lipcu tego samego roku powstała Międzynarodówka Sytuacjonistyczna (Situationist International) – ta obustronna fascynacja i krótkotrwała przyjaźń istotnie wpłynęła na refleksję obu (Merrifield, 2006), zwłaszcza tam, gdzie chodzi o Debordowskie „sytuacje” i Lefebvriańską „teorię momentów”. Szalenie niesprawiedliwy dla Lefebvre'a i niezwykle jednostronny – zapewne z powodu uwzględnienia tylko Debordowskiej wersji Wielkeigo Zerwania z Lefebvrem - jest wstęp M. Kwaterko do polskiego wydania Społeczeństwa spektaklu Deborda (Debord, 2006). Jeśli wokół Deborda „zaczęli się gromadzić członkowie rozmaitych europejskich ruchów awangardowych”, to właśnie dzięki Lefebvre'owi, gdyż to on skontaktował autora Społeczeństwa spektaklu z członkami grupy COBRA, której zresztą był także współinicjatorem (w tym z holenderskim architektem, związanym z grupą Prowosów, Constantem Nieuwenhuisem oraz belgijskim poetą Raoulem Vaneigenem). Historia rzekomego plagiatu Tez Komuny Paryskiej także przedstawia się w ujęciu Lefebvre'a zupełnie inaczej – nawet jeśli uznać, że każda strona konfliktu broni swoich racji, to dosyć niewiarygodnie brzmi oskarżenie o plagiat w przypadku tekstu, który był wynikiem dyskusji i pracy grupy. (Por. Merrifield, 2006; Ross, 1997)

Page 2: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

światło na istotę obiektu, czy raczej jego relacje z naturą i odtworzyć proces jego genezy oraz

rozwoju. Wszelkie inne sposoby postępowania mogą dać tylko abstrakcyjny model.” (Lefebvre,

1991: 113). Ma to znaczenie o tyle istotne, że – jak będę się starała pokazać – w przypadku

geomediów można zauważyć pewną pracę mistyfikacji. Jest ona trudna do wytropienia, gdyż

hybrydowe sieci łączące Internet, komunikację bezprzewodową (m.in. WiFi, komórkową 3G i

satelitarną) i cyberkartografię, silnie problematyzują dyskurs mapowania, a jednocześnie mają

wpisane w swoje interfejsy istotny poziom autorefleksyjności. Uwagi Lefebvre'a są tym ważniejsze,

że pochodzą z książki poświęconej właśnie wytwarzaniu przestrzeni, co można rozumieć na kilku

co najmniej poziomach: nie tylko w sferze społecznych procesów (co od niemal pół wieku jest

przedmiotem analiz w obrębie geografii humanistycznej), ale również w obszarze działania

reżimów nowoczesnego kapitalizmu, który współcześnie wprowadza raczej hiperłączliwość,

maksymalizację przepływów i elastyczność niż - jak to widział Lefebvre w kontekście lat 60. i 70.

- podziały i parcjalizację. Nie oznacza to jednak rezygnacji z przesłonięcia procesu produkcji

przestrzeni mirażem obiektu-towaru, a raczej stosowanie pewnej szczególnej strategii. Otóż

geomedia oferują swoim użytkownikom autoświadome odsłonięcie mechanizmów wytwarzania

(do czego jeszcze powrócę), stanowiące (z pozoru) integralnie w nie włączoną politykę

demistyfikacji. Taką specyficzną, autodekonstruującą się materiałowość można dostrzec

stosunkowo łatwo nawet z poziomu zwykłego użytkownika ze względu na usieciowienie i

hybrydowość geomediów – jak piszą w niniejszym numerze autorzy tekstu o kartografii w dobie

cyfrowej.

W przypadku geomediów rusztowania wciąż jeszcze pozostają na miejscu, choć daje się

także słyszeć zgiełk porządkowania, wygładzania i zacierania śladów. Ten moment formowania

można uchwycić również dlatego, że mamy do czynienia ze stosunkowo nowym zjawiskiem

(kluczowe znaczenie dla ich rozwoju ma podjęta w 2000 r. decyzja administracji amerykańskiej

prezydenta Clintona o zaprzestaniu zniekształcania sygnału GPS dla odbiorców spoza Stanów

Zjednoczonych). Być może zresztą owe mistyfikacje polegające na „wygładzeniu” rozumienia

mediów, działające poprzez dyskurs usuwający w cień ich „techniczność”, czyniący ją niewidzialną

i sprowadzający media głównie do krążących na ich powierzchni znaków i tekstów, przynależą do

cyklu życiowego każdej technologii. Procesowi temu ulegało wszak wcześniej i kino, i telewizja, i

technologia komputerowa oparta na łączności kablowej w paradygmacie biurkowym [desktop

computing]: „Rzeczy są »technologiczne«, a to znaczy, że ich znaczenie i wartość są kontestowane.

Jak tylko negocjacje zostaną rozstrzygnięte [settled], szybko zostają wchłonięte przez istniejące

infrastruktury, media, instytucje i przestają być obce, magiczne, niezwykłe – nie są już dostrzegane

jako technologie.” (Bennet, Foursteneau, Mackenzie, 2008: 6)

Page 3: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Technologie sieciowe

Ostatnimi czasy częściej słyszy się i czyta o technologiach sieciowych niż cyfrowych – to drugie

określenie stało się na tyle rozpowszechnione, oczywiste i włączone w codzienność, że nie stanowi

już istotniejszej cezury ani wyznacznika nowości. Ważniejszy wydaje się dość oczywisty fakt, że

technologie cyfrowe sprzyjają łączeniu różnorodnych typów mediów w większe i bardziej złożone

konglomeraty, co oddziaływuje na sztukę, sferę publiczną, działalność społeczną i polityczną. I

choć sieć stanowiła jedną z istotniejszych metafor cyberkulturowych już w latach 90., to wówczas

można było dostrzec zaledwie przebłysk zmian kulturowych, jakie przyniosły mobilne technologie

sieciowe przełomu XX i XXI wieku, wraz z paradygmatem postbiurkowej technologii

komputerowej, mediami lokacyjnymi i koncepcją „internetu rzeczy”. Wniesione rekonfiguracje

zauważają m.in. redaktorzy i autorzy zbioru Networked Publics (Varnelis, 2008), wskazując na to,

że termin „zsieciowanej sfery publicznej” odpowiada zmianom społecznym, kulturowym i

politycznym w dobie Jenkinsowskiej konwergencji medialnej i jednocześnie dokonując swoistego

podsumowania obfitej literatury na temat połączonych systemów komunikacji i ich metafor (por.

także m.in. Castells, 2007; Benkler, 2008). Warto jednak pamiętać, że „sieciowość” nie jest

zjawiskiem chararkterystycznym wyłącznie dla internetu, jak pokazują to prace archeologów

mediów poświęcone choćby jednemu z prototypów metafory sieci, czyli kolei (Schivelbusch, 1987)

czy koncepcja sztuki sieciowej, nawiązującej do znacznie wcześniejszych niż net art działań mail

artu (Saper, 2001), a także działań artystycznych ujawniających logikę sieci i/lub zaprojektowanych

dla sieci (por. np. wystawa z 2002 roku, Art for Networks) (Greene, 2004). Owych prototypów

można zresztą wskazać znacznie więcej, sięgając po klasyczną już dzisiaj książkę Ithiela Soli de

Pool, który pisał o roli, jaką odegrały telefon i sieć telefoniczna w rozwoju nowoczesnego miasta

(Sola Pool, de I., 1977).

Wydaje się więc, że słusznie przypomina Greg Elmer o owej sieciowej (zsieciowanej) logice

mediów lokacyjnych, gdyż to właśnie ona kryje – moim zdaniem – najistotniejsze narzędzia

pozwalające na wykonanie ważnego zadania demistyfikacji zalecanego przez Lefebvre'a. Nie tylko

dlatego, że „to właśnie technologiczne protokoły, interfejsy, ekonomie polityczne sprzężonych sieci

lokacyjnych (GPS, łączność bezprzewodowa itp.) określają – i ograniczają – możliwości owych

form zapośredniczonej interakcji, konsumpcji i produkcji.” (Elmer, 2010: 19). Logika mediów

lokacyjnych bodaj najpełniej pokazuje, że żaden z trzech obszarów traktowanych rozłącznie nie

pozwala dostrzec pełni oddziaływania i znaczenia geomediów we współczesnej kulturze (nie

dostarczy ich zatem skupienie się wyłącznie na protokołach, interfejsach lub ekonomii politycznej).

Jeśli przyjąć ową zsieciowaną logikę za ramę nadrzędną, to najważniejszą warstwą mediów

lokacyjnych okaże się łączność bezprzewodowa, bez której, praktycznie rzecz biorąc, nie istnieją

(czy można sobie wyobrazić GPS bez łączności satelitarnej, miejskie media mobilne bez WiFi lub

Page 4: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

smartfony bez sieci komórkowej 3G, czyli łączności opartej na protokole HSDPA)?). Adrian

Mackenzie twierdzi, że ze względu na swoje specyfikacje technologiczne i logikę kodowania

sygnału, łączność bezprzewodowa, egzemplifikowana najczęściej przez standard WiFi, właściwie

nie przystaje do przyjętej w latach 90. metafory sieci. A jednak stanowi ona istotne podglebie

konwergencji medialnej – autor podkreśla jej znaczenie pokazując jeszcze jedną ważną cechę: „Nie

jest przesadą stwierdzenie, że sieci bezprzewodowe są substratem dzisiejszej konwergencji

medialnej. Możemy myśleć o łączności bezprzewodowej jak o przyimkach (»w«, »przy«, »z«,

»przez«, »między«) współczesnej gramatyki mediów. Ze względu na ich potencjał łączenia

podmiotów i działań, sieci bezprzewodowe wiążą okoliczności, zdarzenia i ludzi” (Mackenzie,

2008). Niewidoczność i wygoda włączonej w codzienne życie technologii komputerowej i

technologii łączności sprawiają, że równie wygodnie o tej warstwie zapomnieć, staje się ona także

„niewidoczna” analitycznie i teoretycznie (por. Mackenzie 2010). Jest to tym bardziej (w pewnym

sensie) oczywiste, że spory korpus teorii mediów cyfrowych lat 90. dotyczył kwestii wirtualizacji,

symulacji i odcieleśnienia – łączność bezprzewodowa wydaje się wszak niemal idealnie wpisywać

w model technologii zdematerializowanej. Mówiąc innymi słowy – łatwo w tych warunkach

zapomnieć o tym, że w przypadku sieci nader ważna jest także jej warstwa materialna i fizyczna. A

celnie przypomina o owym fundamencie m.in. Stephen Graham: „Ta twarda podstawa »cyfrowej

rewolucji« jest pomijana, ale kluczowa. Skupienie na niej uwagi pozwala odsłonić złożoność

praktyk społecznych i technologicznych, które otaczają i wspierają eksplozję zapośredniczonych

elektronicznie ekonomicznych i kulturowych przepływów” (Graham, 2003: 139). W przypadku

mediów lokacyjnych i łączności bezprzewodowej owa materialność pokazuje obszar równie - jeśli

nie bardziej - ambiwalentny, co w przypadku ontologicznie niejasnych mediów cyfrowych w ogóle.

Przedstawiana w popularnych ujęciach jako paradygmat zdecentralizowanych wyborów i

przełączeń, topologia sieci wciąż ma bowiem związek z wysoce scentralizowaną infrastrukturą

tradycyjnej telekomunikacji (jak przypomina Varnelis, w przypadku Stanów Zjednoczonych jest to

sieć AT&T), która organizuje przepływy informacji w globalnym wymiarze za pomocą

transoceanicznych magistrali światłowodowych (Varnelis, 2008; Castells, 2007; Sassen, 2007;

Graham, 2003). Łączność bezprzewodowa istotnie zmienia zaledwie ostatnie ogniwo tej

infrastruktury dostępu: między dostarczycielami usług a końcowymi odbiorcami – czyni to jednak

w dość radykalny sposób.

Standard WiFi jest rozpowszechniony na znacznie szerszą skalę, niż to zauważamy w

codziennym życiu konsumentów gadżetów cyberkultury – w łączność tego typu wyposażone są

bardzo różnorodne urządzenia elektroniczne codziennego użytku, prócz oczywistych w tym

kontekście smartfonów, netbooków, laptopów i tabletów: od telewizorów po aparaty fotograficzne

(niektóre modele tych ostatnich są wyposażone także w GPS) (Mackenzie, 2005; Mackenzie 2010,

Page 5: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Nacher, 2009). Stanowiący jego podstawę protokół komunikacyjny przybiera coraz to nowe formy.

Z jednej strony pokazują to wszędobylskie chipy, w które wyposażony jest sprzęt elektroniczny

domowego użytku, z drugiej - urządzenia projektowane przez artystów jako krytyczna wypowiedź

na temat nasycenia przestrzeni publicznej wieloma sygnałami. Przykładem tego ostatniego może

być urządzenie zaprojektowane tak, aby umożliwić połączenie z więcej niż jedną siecią

jednocześnie, (jak projekt Slurpr, któremu przyświeca motto „Let's Slurp and truly liberate some

WiFi” / „Slurpujmy uwalniając nieco WiFi”) (Hoekstra, 2007). Zasadniczą cechą WiFi wydaje się

być zdolność do łączenia w heterogeniczne zespolenia (jak się rzekło, na wzór trybu

gramatycznego, podobnie jak to czynią w języku przyimki), otwartość na hybrydyzację, płynność

granic i swoiście prowizoryczny charakter, który został określony mianem kludge - coś, co po

polsku można oddać jako „prowizorkę” (Mackenzie, 2005) – o dalekosiężnych konsekwencjach

tego faktu pisałam obszerniej w innym miejscu (Nacher, 2009). Termin anglojęzyczny jest jednym z

często używanych w żargonie hakerskim na określenie rozwiązań, które są wystarczająco dobre,

żeby działały, choć nie są perfekcyjne. W przypadku WiFi owa prowizorka ma związek z samą

istotą funkcjonowania standardu: najniższa, fizyczna warstwa modelu komunikacyjnego (której w

przypadku łączności kablowej odpowiadają właśnie połączenia materialne, odpowiedzialne za

transmisję sygnałów na poziomie elektrycznym, optycznym czy radiowym) ulega „przeniesieniu w

spektrum elektromagnetyczne” (Mackenzie, 2005: 275; Nacher, 2009). Konsekwencją tego faktu

jest przeciwstawienie tej rozprzestrzeniającej się, przekraczającej granice warstwy fizycznej

protokołowi rządzącemu warstwą łącza danych (zwłaszcza dostępu do nośnika, Media Access

Control) - jak podkreśla Mackenzie, zaprojektowanemu do zarządzania dobrze zdefiniowanym i

centralnie administrowanym połączeniem typu LAN (Mackenzie, 2005). To – zdaniem autora –

nieuchronnie zachęca do eksperymentowania i wpływa na rozmaitość i mnogość form urządzeń

oraz konfiguracji WiFi, a także hybrydyzację; stanowi o statusie standardu idealnie wręcz

nadającego się do przejmowania, zawłaszczania i hackowania.

WiFi wydaje się być w tym kontekście bardziej mediatorem, niż zapośredniczeniem, jeśli

odwołać się do bardzo poręcznego rozróżnienia zaproponowanego przez Bruno Latoura.

Przypomnijmy, że w przypadku zapośredniczenia „określenie jego danych na wejściu (inputs)

wystarcza do określenia jego danych na wyjściu (outputs)” (Latour, 2010: 56). Dodatkowo

„pośrednika potraktować można nie tylko jak czarną skrzynkę, ale także jak czarną skrzynkę, która

stanowi jedność, nawet jeśli wewnętrznie składa się z wielu części” (Latour, 2010: 56). Choć do

pewnego stopnia każde medium postrzegane z perspektywy kulturoznawczej należałoby traktować

bardziej jako mediatora (sytuacja, w której input = output jest możliwa w zasadzie tylko na

rysunkach schematów komunikacyjnych stanowiących raczej idealizację procesu komunikacji), to

WiFi jest szczególnie wyrazistą egzemplifikacją. Mediatorzy bowiem „przekształcają, tłumaczą,

Page 6: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

zakłócają i modyfikują znaczenia czy elementy, które mają przenieść” (Latour, 2010: 56). W

przypadku łączności bezprzewodowej (nie tylko WiFi, ale także protokołów Bluetooth czy

łączności satelitarnej) „prowizorka” jest dostrzegalna na tyle często, że stanowi istotny komponent

doświadczenia użytkownika, zwłaszcza w przypadku otwartych sieci publicznych, które podatne są

na „przeładowanie” ilością użytkowników łączących się jednocześnie z siecią, problemy

atmosferyczne, bariery architektoniczne, a czasem czynniki zwyczajnie nie podlegające łatwemu

wyjaśnieniu (Mackenzie, 2006; Mackenzie, 2008; Mackenzie 2010; Manovich, 2010; Nacher,

2009). A zatem „błąd” staje się wpisany w funkcjonowanie owych niestabilnych połączeń i

zestawów określanych mianem geomediów bądź mediów lokacyjnych, jeśli łączność

bezprzewodowa jest tym, co stanowi ich zasadniczy „łącznik”. Nieuchronna możliwość błędu staje

się częścią samego protokołu – nawet jeśli jest on określany przez globalne instytucje stojące na

straży jednolitości standardu, takie, jak IEEE - a także w struktury strumienia danych: „Algorytmy

łączności bezprzewodowej są gęsto upakowane matematycznymi niuansami, sztuczkami,

wariacjami i sposobami optymalizacji. Ich gęstość i złożoność jest odpowiednikiem

skomplikowanych połączeń, którym stawia czoło łączność bezprzewodowa. Algorytmy są

projektowane tak, aby umożliwić przemieszczanie się informacji w zatłoczonych, wypełnionych

szumem, nieustannie przerywanych sygnałami środowiskach elektromagnetycznych, z obecnymi w

nich wieloma formami przeszkód i zakłóceń (ciałami, budynkami, zmianami wilgotności, innymi

urządzeniami itp.) (…) Mówiąc w kategoriach technicznych sieci bezprzewodowe zazwyczaj

doznają uszczerbku w wyniku »trudnych warunków w kanale komunikacyjnym«” (Mackenzie,

2008). To także stanowi przesłankę ich zwiększonej refleksyjności – wbrew założeniom bezszwowo

włączonych w tkankę przestrzeni technologii, spoglądamy na ustawienia systemu i konfigurację

sieci bezprzewodowych w naszych urządzeniach znacznie częściej, niż mogłoby się wydawać. I

choć teoria aktora-sieci3 – wbrew pozorom - wydaje się być na tyle spójnym podejściem, że

wyjmowanie zeń pojedynczego elementu prawdopodobnie nie jest zupełnie uprawnione, to

łączność bezprzewodowa i protokoły geomediów wydają się być najlepiej opisywalne właśnie w

kategoriach ANT (badania Adriana Mackenzie są taką właśnie próbą) (Mackenzie, 2010).

Bliższe przyjrzenie się strukturze, specyfice i pragmatyce łączności bezprzewodowej, a

także roli, jaką odgrywa ona w „złożeniu” heterogenicznych sieci, jakimi są media lokacyjne

prowadzi nas do hipotezy, że koncentracja wyłącznie na aspekcie obrazowym (kartograficznym)

może być uznana w tym przypadku za jedną ze strategii mistyfikacyjnych – media lokacyjne

(geomedia) silnie wszak są włączone w praktyki współczesnego kapitalizmu (Galloway, 2008). Jak

przypomina Anne Galloway w tekście zamieszczonym w niniejszym numerze, postrzeganie

3 Najważniejsze rysy podejścia określanego mianem teorii aktora-sieci lub socjologii powiązań przybliżają: K. Abriszewski w autorskiej książce (Abriszewski, 2008) oraz przedmowie do Splatając na nowo to, co społeczne B. Latoura (Latour, 2010) i E. Bińczyk (Bińczyk, 2007, Bińczyk, 2007a)

Page 7: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

mediów lokacyjnych jako przede wszystkim strategii reprezentacyjnych i raczej obiektów niż

praktyk może być źródłem istotnych nieporozumień. Taka recepcja z jednej strony może być

wynikiem pewnego tekstualistycznego i obrazowego przyzwyczajenia teoretyków kultury

zajmujących się kulturą audiowizualną przede wszystkim w jej przedstawieniowym wymiarze, z

drugiej jednak - właśnie symptomem Lefebvrovskiej mistyfikacji, wyłaniającej się po, jak się

rzekło, zdjęciu rusztowań.

Poza karto-grafię

Mapa i proces mapowania istotnie znajduje się w samym centrum zarówno rekonfiguracji, jakim

podlega geografia w związku aliansem z technologiami cyfrowymi (November i in. 2010; Hight,

2007; van Essen 2008; Thielmann, 2010), jak i działań kulturowych bądź praktyk o charakterze

artystycznym. Licznych przykładów tego drugiego dostarcza sztuka mediów lokacyjnych, z

projektem Biomapping Christiana Nolda na czele, który polega na sporządzaniu map rejestrujących

fizjologiczne bodźce świadczące o natężeniu emocjonalnym uczestników projektu, spacerujących

po mieście z urządzeniem zaprojektowanym przez artystę, będącym kombinacją wykrywacza

kłamstw i nadajnika GPS przypisującego owe reakcje do określonych korelatów przestrzennych.

Innym wymownym przykładem jest sieciowe archiwum WE ARE HERE Map Archive czy

wydawnictwo i jednocześnie wystawa An Atlas of Radical Cartography (2008). Obserwacja

procesu wyłaniania się pewnej nowej konfiguracji w rozwoju technologii sieciowych, sygnowanej

mianem geomediów, sieci geospacjalnej, a czasem Web 3.0, istotnie prowadzi do wrażenia, że

„mapy stają się dominującym sposobem interakcji z sieciami” (Thielmann, 2010). Podobnie zresztą,

jak konstatacja wszechobecności Google Maps, którego interfejs należy do bodaj najpowszechniej

wykorzystywanych w praktykach mash-upowych. Dane dotyczące profili API rozmaitych aplikacji

sieciowych z programmableweb.com pokazują, że na podstawie API Google Maps stworzono

ponad 2 tysiące mashupów (z wynikiem 2158 Google Maps znajduje się na czele listy – drugi w

kolejności serwis, Flickr, został włączony w 564 mah-upy; You Tube zaś w 533; dla Facebooka ta

wartość wynosi nieco ponad 200 serwisów i/lub aplikacji połączonych). To tylko wycinek zjawiska

funkcjonowania Google Maps jako podstawowej „warstwy” naszej sieciowej obecności – według

danych z marca 2010, udostępnionych w październiku tego roku, Google Maps służy ponad 350

tysiącom rozmaitych serwisów (DuVander, 2010). Interfejs popularnego serwisu mapowego stał się

także środowiskiem, w którym rozgrywa się sieciowa i hipertekstowa powieść 21 Steps Charlesa

Cumminga, przygotowana w ramach projektu We Tell Stories przez firmę Six to Start dla

wydawnictwa Penguin. Serwis mapowy Google służył także jako „plansza” popularnej gry

Monopol w wersji MMOG (wrzesień – grudzień 2009 r.), która w tej wersji nazywała się Monopoly

Page 8: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

City Streets. Interesującym projektem jest sieciowy projekt Radio Aporee (aporee.org), w którym

na mapach Google zamieszczane są pliki z nagraniami z widocznych na nich lokalizacji, dostępne

także jako aplikacja na telefony wyposażone w system Android.

I choć geomedia wprowadzają pewną istotną zmianę, uwydatnioną przez Tristana

Thielmanna za pomocą podziału mapowania na praktyki adnotacyjne (oparte głównie na

geotagowaniu) i fenomenologiczne (zorientowane na śledzenie podmiotów przemieszczających się

w przestrzeni) (Thielmann, 2010), to rzadko jednak pełne konsekwencje owej zmiany są w pełni

dostrzegane. Nawet jeśli bowiem wyraźnie zauważa się w literaturze przedmiotu praktyki związane

z mapowaniem o charakterze fenomenologicznym (czyli oparte na namierzaniu i lokalizacji) – a

bodaj najbardziej gwałtowna dyskusja dotyczyła związku geomediów z technologiami nadzoru

(Galloway, 2008; Manovich, 2010; Nacher, 2009) – to wydaje się, że nadal zasadniczą ramą

organizującą refleksję jest wzrokocentryczny reprezentacjonizm i mapowanie jako szczególna

technologia obrazowania. Mówiąc krótko – uwagę przyciąga ekran, obraz, reprezentacja. To, że w

przypadku mediów lokacyjnych nie jest to paradygmat wystarczający, pokazują problemy z

prezentacją projektów artystycznych z tego obszaru, co podkreśla Ryszard Kluszczyński

przywołując przykład MILKProject Esther Polak i Ievy Iuziny (w którym autorki śledziły sieć

połączeń między dostawcami mleka z Łotwy oraz firmą produkującą sery w Holandii za pomocą

nadajnikow GPS, w które wyposażeni byli wszyscy uczestnicy tych wymian, włącznie z krowami

na pastwisku): „W wypadku dzieł tego rodzaju nie istnieje bowiem taka forma dyspozytywu, która

mogłaby zostać w całości ulokowana w środowisku galerii i stać się następnie miejscem zaistnienia

dzieła-wydarzenia” (Kluszczyński, 2010: 258). Co interesujące w kontekście postrzegania

geomediów jako przede wszystkim technologii sieciowych, projekt Polak i Iuziny Kluszczynski

zalicza do działań realizowanych zgodnie ze strategią sieci, o której pisze: „Strategia ta jest obecnie

najważniejszym chyba mechanizmem kształtującym charakter i kręgi zainteresowania publicznych

praktyk artystycznych, spajającym we wspólnym kontekście historyczne przykłady działań z kręgu

community art z najnowszymi projektami realizowanymi na platformie mediów lokacyjnych.”

(Kluszczyński, 2010: 255). Potwierdza to wniosek o konieczności wyciągnięcia pełnych

konsekwencji z sytuacji wielokrotnego i rozbudowanego usieciowienia technologii medialnych.

Można zatem uznać, że spośród trzech istotnych warstw składających się na geomedia – danych,

mapy (obrazu), łączności – ta ostatnia sprawia pewne problemy w kulturze nasyconej

zróżnicowanymi technologiami sieciowymi, a której opis dokonuje się jednak w dużym stopniu w

ramach paradygmatu wzrokocentrycznego.

Koncentracja uwagi na mapowaniu i obrazowaniu kosztem łączności w analizie zjawisk

umiejscowionych w obszarze mediów lokacyjnych ciekawie przedstawia się w świetle propozycji

Henri Lefebvre'a. Jednym z najistotniejszych wątków Production of Space jest bowiem

Page 9: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

kapitalistyczna4 redukcja przestrzeni społecznej i przeżywanej do mentalnych, abstrakcyjnych

modeli (idee Lefebvre'a współbrzmią tutaj z podejściem Michela de Certeau, który zresztą

przywołuje Lefebvre'a jako badacza codzienności (de Certeau, 2008) – w samym jej sercu tkwi

„strategia stabilizacji wiedzy w dyskursie” (Lefebvre, 1991: 62), a to oznacza predylekcję do

wypowiedzi zapisanych za pomocą zestawów języka werbalnego (czy wręcz szerzej - znakowego).

Elementy języka nie-werbalnego (wśrod których umieszcza Lefebvre muzykę, rzeźbę, architekturę,

malarstwo i teatr) oprócz tekstu zawierają także gesty, maski, kostiumy, scenę, mise-en-scène czyli

według francuskiego teoretyka – właśnie przestrzeń. Dlatego owe zestawy znaków eksponują

przestrzenność nieredukowalną do sfery czystej myśli, do koncepcji wyłącznie mentalnych.

Zdaniem Lefebvre'a, „nie doceniać, ignorować, pomniejszać znaczenie przestrzeni oznacza

przyczynić się do przecenienia tekstów; tego, co zapisane oraz systemów zapisu, podobnie jak tego,

co pisalne i czytalne – aż do przypisania im monopolu na intelligibilność.” (Lefebvre, 1991: 62).

Będzie to miało dalekosiężne konsekwencje – Lefebvre, kreśląc rys historyczny od

starożytności do czasów nowoczesnego kapitalizmu, wskazuje wielokrotnie na związki między

logiką skrywającą się za produkcją i cyrkulacją znaków (czyli tego, co widzialne i jednocześnie

intelligibilne), a wyłanianiem się przestrzeni abstrakcyjnej - parcjalizującej, ale także

homogenizującej i dodatkowo ucieleśniającej fetyszyzm towarowy nowoczesności. Ta geneaologia

ujawnia jednocześnie, jak przestrzeń abstrakcyjna (przeciwstawiona przestrzeni życia codziennego,

z przestrzenią reprezentacji jako tym, co mediuje między nimi, zgodnie z triadyczną dialektyką

Lefebvre'a) wyłania się zgodnie z logiką opartą na fragmentacji i ciągłej metaforyzacji. Obrazy

same są fragmentami przestrzeni (działają zgodnie z zasadą metonimii), a jednocześnie wszelkie

operacje na obrazach polegają na cięciu, montażu, łączeniu części: „Cięcia i powtórne aranżowanie,

découpage i montage – to alfa i omega sztuki wytwarzania obrazów” (Lefebvre, 1991: 96).

Metaforyzacja sprawia, że żyjące i żywe ciała są uwikłane w tkankę „analogonów”: obrazów,

znaków, symboli, za sprawą których „ciała są emitowane poza nie same, opróżniane poprzez oczy”

(Lefebvre. 1991: 98) – w ten sposób tworzy się logika dwóch strumieni o przeciwnym kierunku:

informacji, znaków i obrazów skierowanych ku ciału, tworzących pragnienia i mody tworzone

przez same obrazy oraz prąd opróżniający żywe ciała z ich libido, pulsującej siły organicznego

pożądania.5 Nic więc dziwnego, że „tam, gdzie występuje błąd lub iluzja, obraz służy bardziej ich

wzmocnieniu i ukryciu niż zdemaskowaniu” (Lefebvre, 1991: 96). Choć zdania te brzmią jak

modelowy przykład ikonoklazmu, to w istocie idzie o krytykę znacznie bardziej fundamentalną –

4 Zważywszy na debatę wokół problematyki rozumienia kategorii przestrzeni między jednym z najbardziej znanych uczniów Lefebvre'a, M. Castellsem a samym filozofem (Merrifield, 2006), oraz na krytykę marksistowskiego przeoczenia znaczenia tej kategorii dla rozwoju modeli stosunków społecznych, można uznać, że owa redukcja jest pewnym ogólniejszym rysem zachodniej myśli społecznej.

5 Interesujące byłoby zderzenie inspirowanej sytuacjonistyczną krytyką społeczną teorii Lefebvre'a z przeobrażeniami teorii obrazu na gruncie współczesnej teorii i historii sztuki, badań kultury wizualnej czy antropologii obrazu (Didi Hubermann, 2008; Leśniak, 2010; Belting, 2007)

Page 10: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

otóż podobna logika rządzi wszelkimi znakami (tym, co przedstawialne; tym, co jest reprezentacją).

One wszystkie „fetyszyzują abstrakcję i ustanawiają ją jako normę. Odcinają czystą formę od jej

nieczystej zawartości – od czasu przeżywanego, codziennego oraz od ciał: z ich nieprzejrzystością i

solidnością, ich ciepłem; ich życiem i śmiercią.” (Lefebvre, 1991: 97). Jeśli jakieś znaki wymykają

się tej logice uśmiercania, to są to znaki wytwarzane przez niektórych artystów.

Od przestrzeni abstrakcyjnej do przestrzeni przeżywanej i z powrotem

Wątek pozostawania blisko żywiołu doświadczenia przeżywanego, życia codziennego,

najdrobniejszych - a istotnych – niuansów Lebensraum pozostawał jednym z centralnych tematów

refleksji Henri Lefebvre'a: poczynając od kolejnych tomów Critique of Everyday Life (Lefebvre,

1991), której wpływ na kulturoznawstwo po obu stronach Atlantyku trudno przecenić (stosunkowo

jednak późno zaistniały w świecie teorii anglosaskiej), po ostatnie dzieło jego życia, wydaną

pośmiertnie książkę Rhythmanalysis (Lefebvre, 2004), w której owe tytułowe rytmy oznaczają

specyficzną grę regularności i pulsacji na poziomie wręcz biologicznym, w ludzkim ciele. Był to

także temat, który w dużej mierze poróżnił go z ortodoksyjnym marksizmem końca lat 50., a także

późniejszą, strukturalistyczną jego wersją w wydaniu Althusseriańskim, co było według badaczy

jednym z powodów długotrwałego przemilczania twórczości autora Critique de la vie quotidienne

zarówno na gruncie francuskojęzycznym, jak i w obszarze teorii anglosaskiej (Merrifield, 2006;

Aronovitz, 2007) – znamienne jest, że nazwisko Lefebvre'a ani raz się nie pojawia się w

znakomitym skądinąd opracowaniu Descombesa To samo i inne. Czterdzieści pięć lat filozofii

francuskiej (1933 – 1978) (Descombes, 1997). Zdaniem Lefebvre'a jednym z głównych problemów

marksizmu było bowiem „nadmierne zainteresowanie raczej budowaniem abstrakcyjnej ekonomii,

niż ponownym odkrywaniem prawdziwego życia” (Merrifield, 2006), czego symptomem był

właśnie brak świadomości powiązania procesu wytwarzania przestrzeni i rozwoju zmieniających się

form nierówności władzy.

To w tym właśnie kontekście nabiera szczególnego znaczenia krytyka przestrzeni

reprezentacji, która stanowi ogniwo mediujące między dwoma pozostałymi typami przestrzeni,

stanowiącymi przeciwstawne bieguny kontinuum: przestrzeni abstrakcyjnej i przestrzeni

przeżywanej. Jego propozycja metodologiczna sprowadza się w gruncie rzeczy do odsłonięcia

zarówno postrzegalnych, jak i niepostrzegalnych zmysłowo własności przestrzeni, a co za tym idzie

– oznacza konieczność uwzględnienia i badań empirycznych, i analizy teoretycznej. Podobnie, jak

u M. de Certeau i we współczesnej antropologii refleksyjnej, będzie to oznaczało nieustanną

oscylację między tym, co konkretne i tym, co abstrakcyjne. Narzędziem, które umożliwiałoby takie

badania przestrzeni ma być zaproponowana w Production of Space – książce nie najważniejszej w

Page 11: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

jego dorobku, ale bodaj najbardziej znanej krytyce anglojęzycznej za sprawą badaczy z kręgu

geografii humanistycznej (m.in. E. Soi czy D. Harveya) - właśnie owa słynna „triada przestrzenna”,

która jest bodaj najczęściej wykorzystywanym elementem jego myśli. Trzeba jednak koniecznie

pamiętać, że nie jest to kategoryzacja ani typologia wyraźnie delimitująca trzy rodzaje - czy raczej

modusy – przestrzeni. Lefebvre prezentuje koncepcję dialektyczną, w charakterystycznym dla

siebie układzie triadycznym, który miał być krytyką (wyrażaną także expressis verbis)

dualistycznej dialektyki strukturalistycznej o inspiracjach Heglowskich (najpełniej ucieleśnionej

przez Althussera). Nie są to właściwie także „rodzaje” ani „typy” i na pewno nie „modele” - raczej

tendencje, impulsy czy momenty; zjawiska o charakterze procesualnym; tak, że można byłoby

właściwie pokusić się o opisanie tych kategorii jako powiązań, w terminach inspirowanych teorią

ANT.

Lefebvre pisze zatem o reprezentacjach przestrzeni [representations of space],

przestrzeniach reprezentacji [spaces of representation, representational spaces] oraz praktykach

przestrzennych [spatial practices]. Te pierwsze można określić mianem konceptualizacji będącej

udziałem przede wszystkim ekspertów i technokratów (urbanistów, architektów, planistów,

deweloperów i geografów) – składają się na nie kody wtajemniczonych, paradygmaty oparte na

procedurach generalizowania, na abstrakcyjnych konceptach. Jest to także domena przestrzeni

wyobrażonej, przedstawieniowej [conceived space]; przez jej system reprezentacji „przeziera

zazwyczaj ideologia, władza i wiedza” (Merrifield, 2006: 109) – to sfera kapitału, państwa i klas

dominujących, co znajduje swoją zobiektywizowaną reprezentację w oficjalnej substancji miejskiej:

budynkach, instytucjach i pomnikach. Przestrzeniami reprezentacji z kolei są obszary codziennego

doświadczenia, przestrzeń przeżywana, nacechowana symboliką i formami reprezentacji

zakorzenionymi w przeżyciu mieszkańców (tłumacz wersji brytyjskiej posługuje się nawet słowem

„użytkownicy” [users]), współtworzona także przez tych artystów i pisarzy, których celem jest

tylko (chciałoby się także dodać, mając w pamięci spory współczesnej etnografii i antropologii, aż)

jej opis. Te znaki „nakładają się na przestrzeń fizyczną, czyniąc z jej obiektów użytek symboliczny.

A zatem można powiedzieć, że przestrzenie reprezentacji – choć nie bez wyjątków – dążą do mniej

czy bardziej koherentnych symboli i znaków o charakterze niewerbalnym” (Lefebvre, 1991: 39). To

będą ulubione kawiarnie i puby, domostwa i miejsca zamieszkania, podwórza, place, kościoły.

Można określić ją także jako przestrzeń postrzeżeniową [perceived space]. I wreszcie strefa praktyk

przestrzennych, która jest w pewien sposób obszarem skrytym, tajemniczym, który można odczytać

dekodując przestrzeń postrzeżeniową, z którą ma zresztą bliski związek. Tę przestrzeń

doświadczaną [lived space] można odnaleźć przyglądając się „drogom i sieciom, wzorcom i

relacjom, które łączą miejsca i ludzi, obrazy i rzeczywistość, pracę i wypoczynek” (Merriefield,

2006: 110). Co istotne – z tego właśnie względu praktyki przestrzenne (a zatem przestrzeń

Page 12: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

doświadczenia) mediuje między przestrzeniami reprezentacji oraz reprezentacją przestrzeni, między

przestrzenią przedstawieniową a postrzeżeniową.

Jak nietrudno się domyślić – Lefebvrowska triada dostarcza znakomitej siatki pojęciowej do

wzbogaconego opisu mediów lokacyjnych. Pozwala uchwycić zarówno adnotacyjne, jak i

fenomenologiczne formy mapowania, zawsze w związku z procedurami łączności i komunikacji.

Sieci łączności bezprzewodowej – zgodnie z ich „łączliwą”, hybrydyzującą logiką – mają znaczenie

dla przemieszania przestrzeni doświadczanej i przestrzeni reprezentacji z przestrzenią abstrakcyjną

(także w bardzo namacalnym, wymownym sensie – nasze ciała, ich potencjał elektromagnetyczny,

wzorce przemieszczania stają się częścią układu komunikacyjnego; podobnie jak budynki,

materiały z jakich są wykonane, formy architektoniczne, natężenie sygnału; jest wreszcie przestrzeń

postrzeżeniowa – WiFi, dostępność sieci 3G oraz usług jako forpoczta i sygnał procesów

gentryfikacyjnych). Owo przemieszanie byłoby symptomatyczne dla współczesnego kapitalizmu

zdezorganizowanego, opartego na ekonomii afektu, z charakterystycznym dla niego

ambiwalentnym przemieszaniem dominujących strategii i opozycyjnych taktyk (Manovich, 2008).

Przykładem mogą być popularne serwisy: Gowalla i Foursquare, będące krzyżówką portali

społecznościowych, serwisów lokalizujących, gier i reklamy. Oparte na zasadzie geotaggingu i

indeksowania, polegają na „meldowaniu” się w wybranych miejskich lokalizacjach (kawiarniach,

restauracjach, ale i dworcach oraz miejscach użyteczności publicznej), komentowaniu ich,

ocenianiu i polecaniu. Obecność na takiej mapie stanowi dla miejsca darmową reklamę, a

szczególnie aktywni użytkownicy są nagradzani (w przypadku Foursquare, są to obecnie

atrakcyjne zniżki). Oba serwisy miały swoją premierę podczas festiwalu SXSW w Austin, w 2009

roku i są postrzegane jako ostro ze sobą konkurujące (Snow, 2010), a jednocześnie pilnie obserwuje

się wypracowywany przez nie model biznesowy i zadziwiająco szybką dynamikę rozwoju (Moore,

2010). Tego typu usługi są możliwe tylko dzięki łączności bezprzewodowej o wysokiej

przepustowości, gdyż „śledzenie” znajomych i uaktualnianie informacji o miejscach powinno się

odbywać w czasie realnym. A zatem będzie miał znaczenie fakt nasycenia technologiami

informacyjnymi określonych części miasta – znaczący jest także fakt, że media lokacyjne są

zasadniczo mediami miejskimi. Wyposażenie knajpki w darmową dla klientów sieć WiFi ma zatem

charakter nie tyle usługi, ile wymiany, choć jej charakter jest nieoczywisty i włączony w złożoną

sieć władzy kapitalizmu doby postfordowskiej.

Fakt, że wszystko to daje się sprowadzić do obrazu – mapy, interfejsu popularnych,

konkurencyjnych serwisów Gowalla i Foursquare – nie powinien nas zmylić i zaprowadzić na

manowce. „Pod spodem”, w warstwie fizycznej wre bowiem praca nawiązywania połączeń,

zestawiania sieci, udanych i zakończonych niepowodzeniem procedur logowania, wychodzenia z

Page 13: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

zasięgu sieci i ponownego weń wchodzenia; relokacji i dyslokacji6. Jeśli ograniczymy się zaledwie

do obrazów, to umknie nam to, co niezwykle istotne – a zakorzenione m.in. w teorii H. Lefebvre'a,

gdzie przestrzeń w ogóle rozumienia jest jako medium. Nie tylko zresztą ta szczególna, nasycona

informacją, gdyż badanie przestrzeni „przynosi odpowiedź, zgodnie z którą społeczne relacje

produkcji istnieją w sensie społecznym tylko w takim stopniu, w jakim istnieją przestrzennie;

dokonują projekcji samych siebie w przestrzeń, zostają w nią wpisane [inscribed] wytwarzając w

tym procesie samą przestrzeń. Jeśli tego nie uczynią, pozostaną jedynie w obszarze 'czystej'

abstrakcji – to znaczy w sferze reprezentacji, a zatem ideologii; w sferze werbalizacji i

pustosłowia.” (Lefebvre. 1991: 129, także Shields, 2001). Jest możliwe, że najciekawszym tropem

będzie w tym przypadku wątek sytuacjonistyczny, pozwalający traktować media jak sytuacje –

można je rozumieć także jako Lefebrowskie momenty, co dodatkowo pozwoli pozostać w zgodzie z

postrzeganiem przestrzeni i czasu w ich istotnym związku, o czym pisał francuski filozof w

Rhythmanlysis (Lefebvre, 2004; Nieuwenhuis, 1974). W końcu za jedno z pierwszych działań w

obszarze mediów lokacyjnych (avant la lettre, rzecz jasna) można uznać sytuacjonistyczne dryfy z

początku lat 60. z użyciem walkie-talkie w Amsterdamie i Strasbourgu (Ross, 1997).

BIBLIOGRAFIA

Abriszewski, K. (2008), Poznanie, zbiorowość, polityka. Analiza teorii aktora-sieci Bruno Latoura,

Kraków

Aronovitz, S. (2007). The Ignored Philosopher and Social Theorist, „Situations. Project of the

Radical Imagination”, vol. 2, no.1.

Benkler, Y. (2008). Bogactwo sieci. Jak produkcja społeczna zmienia rynki i wolność, przeł. R.

Próchniak, Warszawa: WAiP..

Belting, H. (2007). Antropologia obrazu. Szkice do nauki o obrazie, przeł. M. Bryl, Kraków:

Universitas.

Bennet, B., Furstenau M., Mackenzie, A. (2008). Cinema And Technology. Cultures, Theories,

Practices, Nowy Jork: Palgrave – Macmillan.

Bińczyk, E. (2007), Obraz, który nas zniewala. Współczesne ujęcia języka wobec esencjalizmu i

problemu referencji, Kraków.

Bińczyk, E. (2007a), „Program badawczy Bruno Latoura i jego zalety w kontekście badań nad

światem współczesnym”, „Przegląd Kulturoznawczy” nr 3/2007: 32-43.

Castells, M. (2007). Społeczeństwo sieci, przeł. M. Marody i zespół, Warszawa: PWN.

Certeau, de, M. (2008). Wynaleźć codzienność. Sztuki działania, przeł. K. Thiel-Jańczuk, Kraków:

Universitas.

6 Mianem „dislocative media” określają aktualnie (styczeń 2011) swój projekt Transborder Immigrant Tool jego twórcy z b.a.n.g. Lab, o którym pisałam w innym miejscu (Nacher, 2009).

Page 14: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Descombes, V. (1997). To samo i inne. Czterdzieści pięć lat filozofii francuskiej (1933 – 1978),

przeł. B. Banasiak, K. Matuszewski, Warszawa: Spacja.

Didi-Huberman, G. (2008). Obrazy mimo wszystko, przeł. M. Kubiak Ho-Chi, Kraków: Universitas.

DuVander, A. (2010), Google Maps API: Now Serving 350,000 Sites, programmableweb.com, 19.

października, http://blog.programmableweb.com/2010/10/19/google-maps-api-now-serving-

350000-websites/ (dostęp 12.12.2010).

Graham, S. (2003), Excavating the Material Geographies of Cybercities, w: Graham S (red.), The

Cybercities Reader, Nowy Jork i Londyn: Routledge.

Galloway, A. (2011), „Sytuowanie przyszłości mediów w teraźniejszości, albo jak mapować

emergentne związki i oczekiwania”, przeł. T. Majkowski, „Kultura Popularna” nr 3-4.

Green, R. (2004), Internet Art, Thames and Hudson, Londyn.

Elmer, G. (2010), „Locative Networking: Finding and being Found”, Aether. The Journal of Media

Geography 5a, Spring 2010

Essen, van R. (2008), Maps get Real: Digital Maps evolving from mathematical line graphs to

virtual reality models, w [w:] P. van Osteroom i in., Advances in 3D Geoinformation Systems,

Springer Verlag, Berlin – Heidelberg.

Galloway, A. (2008) A Brief History of the Future of Urban Computing and Locative Media ,

niepublikowana praca doktorska, dostęp online:

http://www.purselipsquarejaw.org/dissertation.html odsłona 23.10. 2008

Hight, J. (2007), „Revising the Map. Modulated Mapping and the Spatial Interface”, Parsons

Journal for Information Mapping, Vol. 1 Issue 2.

Hoekstra, M. (2007), „Slurpr – the mother of all wardrive boxes”, geektechnique, online:

http://geektechnique.org/projectlab/781/slurpr-the-mother-of-all-wardrive-boxes dostęp

20.12.2010.

Kluszczyński, R. (2010), Sztuka interaktywna. Od dzieła-instrumentu do interaktywnego spektaklu.

Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa.

Latour, B. (2010), Splatając na nowo to, co społeczne. Wprowadzenie do teorii aktora-sieci, przeł.

A. Derra, K. Abriszewski, Wydawnictwo „Universitas”, Kraków.

Lefebvre, H. (1991), Production of Space, przeł.. D. Nicholson-Smith, Blackwell, Oxford;

Lefebvre, H. (1991), Critique of Everyday Life, Volume 1, Introduction, przeł. J. Moore, Londyn

Lefebvre, H. (2004), Rhythmanalysis. Space, Time and Everyday Life, przeł. S. Elden, G. Moore,

Londyn – Nowy Jork.

Leśniak, A. (2010), Obraz płynny. Georges Didi-Huberman i dyskurs historii sztuki, Kraków

Mackenzie, A. (2005), „WiFi and a Cultural Inversion of Infrastructure”, Space and Culture, vol. 8,

nr 3,

Page 15: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Mackenzie, A. (2008), „Wirelessness as the Experience of Transition”, Fibreculture Journal

13/2008, online: http://thirteen.fibreculturejournal.org/fcj-085-wirelessness-as-experience-of-

transition/ dostęp 12.11. 2010

Mackenzie, A. (2010), Wirelessness. Radical Empiricism in Network Culture, MIT Press.

Manovich, L. (2008), „Praktyka (medialnego) życia codziennego”, [w:] „Kultura popularna”, 4

(22).

Manovich, L. (2010), Poetyka augmentowanej przestrzeni, przeł. A. Nacher, [w:] red. E. Rewers,

Miasto w sztuce – sztuka miasta, Universitas, Kraków.

Merrifield, A. (2006), Henri Lefebvre – A Critical Introduction, Nowy Jork – Oxom.

Mogel L., A. Bhagat (2008), An Atlas of Radical Cartography, Journal of Aestthetic and Protest

Press, Nowy Jork.

Moore, R.(2010), „Foursquare is Five Times Larger Than Gowalla and Growing 75% Faster Every

Day”, Techcrunch, online: http://techcrunch.com/2010/07/07/foursquare-gowalla-stats/ dostęp

20.12. 2010.

Nieuwenhuis, C.(1974), „New Babylon – Exhibition catalouge”, online:

http://www.notbored.org/constant.html dostęp: 10.12.2010.

Nacher, A. (2009) „Postpanoptyzm w przestrzeni gęstej informacyjnie: locative media jako media

taktyczne”, „Kultura Współczesna”, nr 2 (60)

November, V., Camacho-Hübner E., Latour B. (2010). Wkraczając na terytorium ryzyka:

przestrzeń w erze nawigacji cyfrowej, „Kultura popularna”, 3-4.

Ross, K. (1997), „Henri Lefebvre on the Situationist International”, October, online:

http://www.notbored.org/lefebvre-interview.html dostęp 10.11.2010.

Saper, C. J. (2001), Networked Art, University of Minnesota Press

Sassen, S. (2007), Globalizacja. Eseje o nowej mobilności ludzi i pieniędzy, przeł. J. Tegnerowicz,

WUJ, Kraków.

Schivelbusch, W. (1987) The Railway Journey; The Industrialization and Perception of Time and

Space, University of California Press.

Shields, R. (2001), Henri Lefebvre, [w:] red. Elliott, A, Turner, B. S., Profiles in Contemporary

Social Theory, Londyn

Snow, S. (2010), „Foursquare vs. Gowalla. Indside the Check-In Wars”, FastCompany,

online: http://www.fastcompany.com/article/foursquare-vs-gowalla-who-will-rule-the-check-in-at-

sxsw dostęp 20.12.2010.

Sola Pool, de I. (1977), The Social Impact of the Telephone, MIT Press, Cambridge.

Thielmann, T. (2010), „Locative Media and Mediated Localities”, Aether. Journal of Media

Geography, vol. 5A

Page 16: Geomedia jako miejsce budowy. Poza logikę spektaklu

Varnelis, K. (2008), Networked Publics, MIT Press, Cambridge.

We Tell Stories (2009), http://wetellstories.co.uk dostęp 10.07.2010

Radio Aporee, http://aporee.org dostęp. 11.07.2010

Gowalla, http://gowalla.com dostęp 06.01.2011

Foursquare, http://foursquare.com dostęp 31.12.2010.