26
Humaniora. Czasopismo Internetowe Nr 4 (8)/2014, ss. 11–35 MARIAN WESOłY Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Instytut Filozofii e-mail: wesoł[email protected] Mowy epidejktyczne Gorgiasza: Pochwała Heleny i Obrona Palamedesa Γοργίου ἀσκῆσαι ψυχὴν ἀρετῆς ἐς ἀγῶνας οὐδείς πω θνητῶν καλλίον’ εὗρε τέχνην· οὗ καὶ ᾿Απόλλωνος γυάλοις εἰκὼν ἀνάκειται οὐ πλούτου παράδειγμ’, εὐσεβείας δὲ τρόπων. Od Gorgiasza w kształceniu duszy na agonach cnoty Nikt z ludzi piękniejszej nie wynalazł sztuki. Jego też w dolinie Apollona posąg jest wystawiony, To nie wyraz bogactwa, a wzór pobożności. Epigramma Graeca, 875a Kaibel (82 A 8 DK) Abstract. The article begins with a general presentation of Gorgias as a sophist and rhet- orician in the light of ancient sources, this author’s reflections and the most recent subject literature. It serves the purpose of an introduction to and commentary on the new Polish translation of his extant epideictic orations. The present version differs substantially from the existing Polish translations. It seeks to do justice to the syntactic, stylistic and argu- mentative composition of the original by providing the appropriate headings for the sake of clarity. Keywords: Gorgias, epideictic speeches, rhetoric, peitho, sophistic, dialectic. C elem niniejszego opracowania jest przedłożenie Czytelnikowi nowego polskie- go przekładu dwóch zachowanych w całości i jednej tylko w dłuższym fragmen- cie mów epidejktycznych (popisowych) Gorgiasza z Leontynów. Są to najstarsze

Marian Wesoły Mowy epidejktyczne Gorgiasza: Pochwała Heleny i

Embed Size (px)

Citation preview

  • Humaniora. Czasopismo Internetowe Nr 4 (8)/2014, ss. 1135

    marian wesoyUniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

    Instytut Filozofii

    e-mail: [email protected]

    Mowy epidejktyczne Gorgiasza: Pochwaa Heleny i Obrona Palamedesa

    , .

    Od Gorgiasza w ksztaceniu duszy na agonach cnotyNikt z ludzi pikniejszej nie wynalaz sztuki.

    Jego te w dolinie Apollona posg jest wystawiony,To nie wyraz bogactwa, a wzr pobonoci.

    Epigramma Graeca, 875a Kaibel (82 A 8 DK)

    Abstract. The article begins with a general presentation of Gorgias as a sophist and rhet-orician in the light of ancient sources, this authors reflections and the most recent subject literature. It serves the purpose of an introduction to and commentary on the new Polish translation of his extant epideictic orations. The present version differs substantially from the existing Polish translations. It seeks to do justice to the syntactic, stylistic and argu-mentative composition of the original by providing the appropriate headings for the sake of clarity.Keywords: Gorgias, epideictic speeches, rhetoric, peitho, sophistic, dialectic.

    Celem niniejszego opracowania jest przedoenie Czytelnikowi nowego polskie-go przekadu dwch zachowanych w caoci i jednej tylko w duszym fragmen-cie mw epidejktycznych (popisowych) Gorgiasza z Leontynw. S to najstarsze

  • 12 m a r i a n w e s o y

    znane nam pomniki greckiej prozy artystycznej, ocalae dziki kulturze pisma w Bizancjum. Tytuem wprowadzenia i komentarza do lektury tych niebywaych tekstw szkicuj najpierw oglne dane o Gorgiaszu w wietle rde antycznych, nowszej literatury przedmiotu oraz wasnych przemyle kompozycyjnych i her-meneutycznych. Wszystkie cytaty podaj rwnie w przekadzie wasnym. Ujcie to, wykorzystujc najnowsze edycje tekstw Gorgiasza1, ma gwnie charakter naukowo-popularyzujcy, z myl o dydaktyce uniwersyteckiej.

    1. Niebywaa sawa i bogactwo

    Gorgiasz, syn Charamantydesa, pochodzi z Leontynw (Leontinoi, dzisiejsze Lentini), miasta na zachodnim wybrzeu Sycylii, na pnoc od Syrakuz, zaoonego dwa stulecia wczeniej przez kolonistw z Chalkidy. Niezwykle dugi ywot Gor-giasza, ponad sto lat, przypada na burzliwe, acz niezwykle podne czasy kultury helleskiej. Dokadnych dat jego narodzin i mierci nie znamy; przyjmuje si, e y w przyblizeniu od 485 do 380 r. p.n.e. Z jego biografii jedyna pewna i znana nam data to rok 427, gdy przyby on wraz z mwc Tyzjasem w poselstwie do Aten i przemawia publicznie z wielkim uznaniem na rzecz militarnego wsparcia swej ojczyzny zagroonej ze strony ssiednich wrastajcych w potg Syrakuz. Byy to pocztkowe lata wojny peloponeskiej, w trakcie ktrej Ateczycy udzie-lili najpierw pewnego wsparcia Leontyczykom, wysyajc flot, a w nastpnej dekadzie wyprawili si zbrojnie na Sycyli, ponoszc jednak ze strony Syrakuz najokrutniejsz klsk w 413 r. p.n.e. Tukidydes (VII 87) uzna to za najwaniej-sze wydarzenie w tej wojnie i w ogle w historii Hellenw: najwietniejsze dla zwycizcw i najnieszczliwsze dla zwycionych. Gorgiasz musia by wia-domy skutkw tej wyniszczajcej wojny, postulujc w swej Mowie Olimpijskiej nieczynienie zdobyczy wojennych z wasnych miast, ale z ziem barbarzycw. Podobn porad poda te Ateczykom w Mowie pogrzebowej: trofea zdobyte nad barbarzycami wymagaj hymnw, a nad Hellenami trenw aosnych (82 B 5b DK). W ten sposb da on wyraz postawie panhelleskiej podjtej pniej szerzej przez Izokratesa w synnym Panegiryku.

    Gorgiasz rozsawi swe imi nie tylko w Atenach, a w swym niebywale dugim yciu wdrowa po caej Helladzie i wzbudzi powszechny podziw podczas swych publicznych wystpie w dwch szczeglnych miejscach kultowych: w Delfach, gdzie przed otarzem Apollona wygosi Mow Pytyjsk, oraz w Olimpii, gdzie w Mowie Olimpijskiej zaleca Hellenom zaniechania wzajemnych walk i potrak-towania jako wrogw raczej barbarzycw. Naucza take w Tracji i Beocji; jed-nake w Argos nie zyska uznania i nawet naoono kary na jego uczniw. Duej chyba przebywa w Tesalii, gdzie jego uczniami byli Menon, Arystyp i Izokrates;

    1 Zob. podan Literatur wykorzystan.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 13

    ten ostatni rwnie sta si wybitnym retorem, lecz ywym oponentem Platona i Akademii w Atenach. Sdziwy ju Gorgiasz zakoczy ywot by moe w Tesalii albo, co bardziej prawdopodobne, po powrocie z Teb do rodzimej Sycylii (Ioli, 2013: 296301).

    Zasyn wic Gorgiasz jako mistrz tej majcej wzicie sztuki sownej perswa-zji, ktr naucza publicznie i prywatnie, co przysporzyo mu nie tylko rozgos, ale i olbrzymi majtek. Przysowiowa staa si jego zamono i dugowieczno. Mia pono pobiera od kadego ucznia sto nim, a swj dugi ywot tumaczy tym, e nie ma niczego, o co oskaryby staro, e nigdy nie czyni niczego dla przyjemnoci czy przypodobania si komu innemu (82 A 1112 DK). Mia te przez cae ycie pozosta niezaleny i bezenny, cho Plutarch podaje, e sprzecza si z on z powodu amorw ze suc (82 B 8a DK).

    Dziki osignitemu bogactwu Gorgiasz, co niebywae, sam sobie wystawi w Delfach posg ze szczerego zota, a jeszcze inny wniesiono mu pniej w Olim-pii (82 A 78 DK). Przy nim widnia laudacyjny epigram, odnaleziony w Olimpii w 1876 r., ktrego fragment stanowi motto tego artykuu.

    Na niebywa saw i bogactwo Gorgiasza nie mg nie zareagowa Platon w swoim oryginalnym stylu. Pono gdy przyby Gorgiasz do Aten, Platon nazwa go ironicznie piknym i zotym ( ), parafrazujc wybornie helleski idea pikny i szlachetny ( ). Na to Gorgiasz mia si odwzajemni rwnie citym jzykiem: jakiego to Ateny wyniosy piknego i modego Archilocha2.

    Ponadto w Platoskim Fajdrosie (235d; 236b) tytuowa posta czyni ironicz-n aluzj do Gorgiasza, by za wygoszon mow wznie Sokratesowi i sobie w Delfach posg ze szczerego zota i wielkoci naturalnej oraz jeszcze inny posg w Olimpii wykuty ze zota. Efektown przy tym aluzj jest te w zakoczeniu Fajdrosa (266d) stylizowana modlitwa Sokratesa do boka Pana w odniesieniu do wartoci mdroci i zota3.

    2. Sofistyka niebytu

    W modoci, jeszcze na Sycylii, Gorgiasz by uczniem Empedoklesa z Akragas, autora wzniosego poematu O naturze ( ), rapsoda mdroci przy-rodniczej, od ktrego mg przej pewn znajomo kwestii filozoficznych czy nawet zainteresowania wiatem natury, o czym niewiele wiemy (82 B 45 DK). Jednake Gorgiasz okaza si wybornym kontestatorem Parmenidesa jako autor sofistycznego pisma O niebycie, czyli o naturze ( ). Tytu gwny sugerowa odparcie bytu Parmenidesa, a podtytu mia by paro-

    2 Wane wiadectwo u Atenajosa (11, 505de), czciowo tylko podane w DK 82 A 15a. 3 Dokadniej o tym: Wesoy, 2013b: 3436, 47, 55.

  • 14 m a r i a n w e s o y

    diujcym sprostowaniem tytuu i argumentu Melissosa O bycie, czyli o naturze. Jeli ten ostatni traktat powsta podczas 84. Olimpiady (444441), to Gorgiasz mg przygotowa swe wywrotowe pismo wkrtce potem (30 A 4; 82 A 10 DK). Cao za stanowi wymylne zniesienie Parmenidesowej argumentacji wok wykadni bycia mylenia i mowy, wykazujc kolejno, e nic nie jest, nic nie jest pozna-walne ani te przekazywalne innym. Wywody Gorgiasza w tym wzgldzie znamy jedynie z dwch pniejszych parafraz, mianowicie z czci tekstu aporetycznego przypisywanego Arystotelesowi O Melissosie, Ksenofanesie i Gorgiaszu (56), a take z partii Seksusa Empiryka Przeciw logikom (I 6587). W wietle nowszych bada niewtpliwie wiksz warto rdow przedstawia sob pierwszy z tych tekstw, ukazujc dowd wasny (idios apodeixis) Gorgiasza, w odrnieniu od argumentw przejtych przeze od Melissosa i Zenona z Elei4.

    Blisze omwienie argumentacji nihilistycznej Gorgiasza przedstawi w innym miejscu; tutaj jedynie dodam, e tre i wymowa jego wyzywajcego pisma O nie-bycie wyznaczaa niejako paradygmat rodzcej si podwczas sofistyki jako sztuki orzekania sprzecznoci (techne antilogike), dialektyki i erystyki5. Zastosowana przez Leontyczyka metoda zbijania analogiczna bya do dialektyki Zenona jako odpierania panujcych pogldw i wywodzenia synnych paradoksw6. Platon w Soficie przedstawi gruntowne odparcie sofistyki jako zajmujcej si mrokami niebytu z pewnymi aluzjami do Gorgiasza, nie wymieniajc go jednak z imienia. Podobnie Arystoteles anonimowo wspomina nieraz o sofistycznej argumentacji meontologicznej (dotyczcej niebytu), ktr moemy odnie do autora owego traktatu O niebycie7.

    3. Techne logon

    Wobec braku bezporednich danych o dziaalnoci Gorgiasza pozostaje nam przyto-czy waniejsze wiadectwa na jego temat pochodzce z tradycji antycznej, gwnie od Platona i Arystotelesa. W relacji tych filozofw Gorgiasz zasyn nie tylko jako sofista, ale jako znakomity mwca i nauczyciel sztuki retorycznej, cho nie mamy pewnoci, czy sam Leontyczyk posugiwa si ju owym okreleniem rhetorik8. Wydaje si, e to wanie Platon w Gorgiaszu wykreowa kontestacyjnie owo po-jcie retoryki, a w Fajdrosie nada jej skorygowany sens, ktry pniej rozwin koncepcyjnie i nader gruntownie Arystoteles. Ten ostatni w Soficie (dialogu nieza-chowanym) uzna Empedoklesa za odkrywc retoryki, a Zenona z Elei za odkrywc dialektyki. Tak wic w sofistycznej metodzie zbijania Gorgiasza inspirowa mg

    4 Por. Ioli 2013; Wesoy, 2013a. 5 Kerferd, 1981: 59-67. 6 Na temat metody Zenona z Elei zob. Wesoy, 2013c. 7 Szerzej o tym: Wesoy, 2013b. 8 Pernot, 2006: 3335; Sansone, 2012: 119146.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 15

    Zenon, natomiast od Empedoklesa mg on przej przekonanie o kunszcie poetyc-kiej ekspresji jako magicznego i uwodzicielskiego wpywania na ludzi9.

    Gorgiasz w ujciu Platona i Arystotelesa odnotowany zosta gwnie jako mistrz retoryki. W wietle rde zaliczenie go do sofistw oferujcych nauczanie arete politike nasuwa pewne wtpliwoci, jako e on sam deklarowa si nie jako nauczyciel cnoty, a tylko jako ksztaccy zdolnych mwcw (82 A 21 DK). Gdy wystpowa w Atenach, Delfach czy Olimpii, zapewne nie przedstawia swych so-fizmatw z pisma O niebycie, lecz imponowa swymi mowami popisowymi (epide-ixeis). Wprawdzie tak jak sofici wdrowa on po Helladzie i zarabia sowicie take nauczaniem sztuki sownej perswazji, nie gosi chyba jednak staych pogldw, bdc raczej mistrzem improwizowanych wystpie. Pokpiwa mia z Prodikosa, e bez inwencji podejmuje nieaktualne tematy (82 A 24 DK). Widocznie rywali-zowa on z wpywowymi podwczas sofistami, dystansujc si od nich wasnym oryginalnym stylem i siln osobowoci, podobnie jak pniej jego ucze Izokrates, ktry rwnie mia powody, by odcina si od zej sawy sofistw jako chytrych i czczych nauczycieli. Z tego te chyba wzgldu brak postaci Gorgiasza w gronie sofistw przedstawionych barwnie w Platoskim Protagorasie (314e316a).

    Sam Gorgiasz w swych improwizowanych wystpieniach, zwykle w teatrach, szczyci si wanie tym, e potrafi zwile i rzeczowo odpowiada na zadanie mu pytania, ktrych zreszt oczekiwa ze strony zebranego audytorium. Wymow im-prowizowan mia Gorgiasz zapocztkowa; bo przyszedszy do teatru w Atenach, odway si rzec: postawcie mi problem ()!, i stawia on pierwszy takie wyzwanie, wykazujc przy tym, e wszystko wie, o wszystkim jest gotw mwi w danej chwili (82 A 1a DK).

    Zapewne w opozycji do takiej postawy wszechwiedzcego i odpowiadajcego, Sokrates w Atenach zwyk wypytywa innych, twierdzc, e sam nie zna odpowie-dzi na zadawane pytania. Istniay jednak zasadnicze rnice midzy takim improwi-zowanym popisem () a wypytywaniem badawczym () Sokratesa. Ten ostatni zupenie inaczej zjednywa sobie publiczno, ironizujc i niekiedy parodiujc styl poetycki Gorgiasza, nie poprzez pene wdziku i byskotliwoci odpowiedzi, ale poprzez okazywanie niewiedzy i wypytywanie tych, ktrzy uwa-aj siebie za znawcw w rnych dziedzinach, od polityki po rzemiosa i sztuki. Wzmiankuje o tym kilkakrotnie Cyceron, opierajc si na dialogach Platona.

    By taki zwyczaj tych, ktrych wonczas zwano sofistami, z ktrych to pierwszy Gor-giasz Leontyczyk odway si zayczy na zebraniu, by stawiano mu pytanie (poscere quaestionem), czyli powiedzie o tym, o czym kto chciaby ode usysze. miae zajcie, rzekbym bezczelne, gdyby taki zwyczaj nie przeszed pniej do naszych filozofw. Lecz i tamten, ktregom wymieni, i pozostali sofici, jak u Platona mona to rozumie, pokpiwani byli przez Sokratesa. Ten bowiem poprzez wypytywanie i wza-jemne dociekanie zwyk wywabia (elicere) pogldy tych, z ktrymi dyskutowa, aby

    9 Natali, 1999.

  • 16 m a r i a n w e s o y

    to, co zdoali mu odpowiedzie, jeli takim si okazao, sam mg orzec (De fin. II 2; Brutus 8. 3031; De orat. III 129).

    Platon zainscenizowa zapewne fikcyjne spotkanie i starcie Sokratesa z Gor-giaszem w synnym udramatyzowanym dialogu od jego imienia. Posuy si tam wymownie ow nazw rhetorik, ktra w zachowanych tekstach Gorgiasza nie wystpuje i przypisa mu pod t nazw rol, jak mia odegra w wiadomoci potomnych. I tak Sokrates platoski w Gorgiaszu uzyskuje od tytuowej postaci okrelenie retoryki jako sztuki poprzez mowy ( ), jako sprawianie przekonania ( ). Stanowi ona dla dobro najwysze, dajce czowiekowi wolno, wpywanie na innych i nawet panowanie polityczne. Twrca Akademii w dwch dialogach (Gorgiasz, Fajdros) obmyli wybornie przezwy-cienie retoryki jako schlebiania i demagogii bez wymogw znajomoci tego, co sprawiedliwe i prawdziwe. Jeli wierzy Platonowi (Fajdros, 267), Gorgiasz ceni mia bardziej rzeczy domniemane ( ) od prawdziwych, a moc logosu rzeczom maym nadawa pozr wielkich, nowym pozr starych, i odwrotnie.

    Platon w Fajdrosie, dociekajc prawomocnej retoryki, konfrontowa j z dia-lektyk jako sztuk dyskutowania. Nastpnie Arystoteles dopracowa jedn i drug w ksigach Topik oraz Retoryki. Znamienny jest pocztek tego drugiego dziea:

    Retoryka jest antystrof dialektyki. Obie bowiem dotycz pewnych takich poj, jak te wsplne, ktre w pewien sposb wszyscy mog pozna i nie nale do adnej okrelonej nauki; dlatego wszyscy w pewien sposb maj udzia w jednej i drugiej. Wszyscy bo-wiem w jakim stopniu dociekaj, stawiaj wywd, podejmuj obron czy oskarenie.

    Pokrewiestwo z dialektyk odrnia retoryk Arystotelesa od gorgiaszowej sztuki sownej perswazji, a take to, e dla Stagiryty nie jest ona techne, ale dyna-mis, czyli zdolnoci w kadym przedmiocie rozwaenia tego, co jest moliwe do przekonania (Rhet. I 2, 1355b25). Su temu gruntownie wypracowane przeze rodki i metody perswazyjne, jak toposy, entymematy i przykady. Traktujc o rod-kach stylu w III ksidze Retoryki, Stagiryta wzmiankowa kilkakrotnie o Gorgiaszu.

    Skoro poeci, mwic nawet o rzeczach bahych, przez swj styl zdawali si zdoby-wa tak saw, dziki temu najpierw zaistniao poetyckie wysowienie prozy, jak np. u Gorgiasza. Jeszcze obecnie wielu niewyksztaconych sdzi, e tacy wypowiadaj si najpikniej (A 29 DK).

    Taki poetyzujcy styl uznaje Stagiryta za populistyczny, przesadny i sztuczny. Wnioskujc ze wiadectw Platona i Arystotelesa, nie wydaje si, by Gorgiasz by autorem przypisywanego mu w pnym antyku traktatu Techne [rhetorik]. Jego nauczanie miao raczej charakter praktyczny, podajc do pamiciowego opanowania wzorce wystpie retorycznych. Tak oto wyrazi si o tym Arystoteles (Soph. El. 33, 183b36 = 82 B 14 DK):

    Ksztacenie bowiem przez tych, ktrzy zarobkowali w zakresie mw erystycznych podobne byo do dziaalnoci Gorgiasza. Ot jedni mowy retoryczne, inni za erote-

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 17

    tyczne [w formie pyta M. W.], dawali do nauczenia, pod ktre ci i tamci sdzili, e najbardziej podpadaj ich wzajemne argumenty. Dlatego prdkie i niemetodyczne byo ksztacenie tych, co u nich si uczyli. Albowiem nie sztuk, ale wytwory sztuki podajc, uwaali to za nauczanie, jakby kto twierdzi, e przekazuje wiedz o tym, by nogi nie bolay, a potem nie naucza ani szewstwa, ani tego, skd mona bdzie zaradzi temu, a tylko podawa wiele rodzajw rnego obuwia. Ten bowiem wspomagaby w uytku praktycznym, sztuki za nie przekazywa.

    4. Peitho moc logosu

    Podug wiadectwa Cycerona (Brutus, 12, 47 = 82 A 25 DK) Gorgiasz uzna-wa za specjalno mwcy umie chwaleniem rzecz powiksza, a ganieniem pomniejsza (laudando augere vituperandoque rursus adfligere). Odnosi si to do rodzaju epidejktycznego, czyli popisowego wymowy, ktry dotyczy wanie pochway i nagany, jak to gruntownie ujmuje Arystoteles w swej Retoryce (I 9). Takimi popisowymi deklamacjami w zakresie pochway i obrony byy dwie mowy Gorgiasza, ktre przedstawiam poniej. Nie mam za danych o tym, co mogo by przedmiotem Gorgiaszowej popisowej nagany.

    Jak zobaczymy poniej, jednym z najbardziej efektownych stwierdze Gorgia-sza w Pochwale Heleny (8) byo uznanie logosu (mowy wizanej, czyli wywodu) za wielkiego mocarza wywoujcego u suchaczy skrajne afekty lku, smutku, radoci i litoci. Zauwamy, e te same afekty stawia Arystoteles w Poetyce (6) w kontekcie katharsis, std rzecz dotyczy wpywu logosu icie poetyckiego, emo-cjonalnego i ekspresywnego, a nie logosu w sensie poznawczym, dociekanego jake rozmaicie przez Heraklita, Parmenidesa, Demokryta czy Sokratesa, by wspomnie tylko waniejszych filozofw, wczeniejszych i wspczesnych Gorgiaszowi. On sam ograniczy si do poetyckiej ekspresji logosu, do sprawiania nie wiedzy pewnej czy prawdziwej, lecz tylko przekonywania () w sensie mniemania () czy domniemania (), zudnego i zwodzcego w istocie ().

    Co wicej, uznajc dominujc rol poezji, Gorgiasz uzasadnia owo zwo-dzenie w tragedii poprzez opowieci i afekty, formuujc to sofistycznie tak, e zwodzcy sprawiedliwszy jest od niezwodzcego ( ), a zwiedziony mdrzejszy od niezwiedzionego ( ). Zwodziciel bowiem jest sprawiedliwszy, gdy czyni to, speniajc obietnic ( ). Zwiedziony za mdrzejszy, gdy atwiej ulega uciesze mw to, co nie jest niepostrzegalne ( ) (82 B 23 DK).

    Poprzez antytetyczne odniesienie tego samego imiesowu w stronie czynnej i biernej (, ) do dwch przymiotnikw w stopniu wyszym (, ) uzyskany zostaje paradoksalny sens wyrae bardziej prawy zwodziciel (bo dotrzymuje obietnicy zwodzenia) oraz mdrzejszy zwie-dziony (bo atwiej doceni rozkosz sw). Jednake prawo nie polega na dotrzy-

  • 18 m a r i a n w e s o y

    mywaniu obietnicy oszustwa, tak jak mdro nie jest uleganiem sownej uciesze. Poza wymylnym sformuowaniem funkcji apatetycznej nie bya to przecie defini-cja tragedii. Jednake to nie sofistyczna apate okrela istotnie hellesk poiesis, ale mimesis, ktra staa si przedmiotem krytycznej refleksji Platona i Arystotelesa10.

    Gdyby trzyma si argumentw Gorgiasza w jego pimie O niebycie, to nie tylko istnienie i poznawalno rzeczy, ale ich komunikowalno poprzez logosy zostaje zupenie wykluczona. Przeczy to rzeczonej mocy logosu take tego poetyc-kiego, std trudno przypisa Gorgiaszowi konsekwentne pogldy filozoficzne w tej materii. Argumentacja Gorgiasza jest czysto destrukcyjna, nie dowodzi niczego, a waciwie dowodzi niemoliwoci stwierdzenia czegokolwiek jako prawdziwe. Niezalenie od tego Leontyczyk nie wyrzek si przemawiania, logosu, czyli wywodzenia, argumentowania, goszenia swych paradoksalnych pogldw. Logos nie wyraa bytu i mylenia, ale waciwie je wypiera, stajc si niejako istn real-noci i panujcym mocarzem (), czynicym poddanymi jedynie moc swej zniewalajcej perswazji.

    Domylna jest w tym analogia pana i usunego niewolnika, jak mona wy-wnioskowa ze sw Protarchosa w Platoskim Filebie (58a = 82A26 DK): Cz-stokro syszaem od Gorgiasza, e sztuka przekonywania () wielce roni si od innych sztuk. Wszystko bowiem przez ni staje si zniewolone dobrowolnie ( ), a nie przemoc ( ), i o wiele lepsza jest od wszystkich innych sztuk.

    To niebywae, e sztuka perswazji lepsza jest nawet od szacownej sztuki lecznictwa, jak sam Gorgiasz stwierdza w dialogu Platona od jego imienia (456b = 82 22 DK): Czstokro ja wraz z bratem i innymi lekarzami przy-chodzc do kogo z chorych, kto nie chcia ani wypi leku, ani podda si lekarzowi ciciu czy wypalaniu, gdy lekarz nie zdoa go przekona, ja prze-konaem nie inn sztuk, tylko retoryk.

    Zauwamy, e Gorgiasz absolutyzuje logos icie retoryczny, perswazyjny i emo-cjonalny, nie podejmujc w ogle kwestii logosu (wypowiedzi, zdania) w sensie poznawczym, logicznym i semantycznym, co stanie si przedmiotem gruntownych docieka Platona w Soficie i Arystotelesa w traktatach Organonu. Std dla an-tycznych by on wybornym sofist i byskotliwym retorem. Arystoteles podug kryterium wiedzy (episteme) czy intencji (proairesis) okreli rnice midzy dziaalnoci sofisty, retora i dialektyka. Sofista nie kieruje si rzeteln, lecz po-zorn wiedz; retor kieruje si czy to wiedz rzeteln, czy to pozorn, natomiast dialektyk tylko wiedz rzeteln, std najbliszy jest postaci filozofa11. Chyba z tej racji w greckich i rzymskich wiadectwach o Gorgiaszu ani razu przy jego imieniu nie wystpuje okrelenie filozof. Tumaczy to zapewne brak tej postaci jako filozofa w wykadni Diogenesa Laertiosa ywotw i pogldw synnych filozofw.

    10 Wesoy, 1996. 11 Rhet. 1355b1723. Podzielam w tym wzgldzie pogld Striker, 1996.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 19

    5. Gorgiasz epidejktyczny

    Po tym oglnym wprowadzeniu przejd do zwizej charakterystyki tumaczo-nych poniej dwch zachowanych mw epidejktycznych Gorgiasza: Pochway Heleny i Obrony Palamedesa, a take ocalaego fragmentu Mowy pogrzebowej (Epitaphios). S to najstarsze znane nam zabytki helleskiej prozy artystyczneej, szczeglnie wymowne w swej sztuce argumentacji i stylistycznej wykadni. Mi-tologiczne postaci Heleny i Palamedesa stay si te motywem wczesnej poezji, liryki i tragedii, utworw jednak niezachowanych. Enkomia tworzone byy przez poetw (Symonides, Pindar), lecz Gorgiasz przedoy enkomion Heleny w arty-stycznej poetyzujcej prozie. Jego ucze Izokrates w swej wersji Pochway Heleny zarzuci mistrzowi, e nie napisa pochway, a tylko obron postpkw Heleny.

    W Pochwale Heleny pomysowe jest wprowadzenie (12) poprzez kontrasty i przeciwiestwa (ozdoba brak ozdoby, trafne nietrafne, pochwaa nagana) dla odparcia tego, co nietrafne, czyli uwolnienia od winy faszywie posdzon Helen. Podug Gorgiasza to z wysuchiwania poetw wziy si oszczerstwa i za jej sawa. Dla ich odparcia autor przedkada pewien wywd (logismos), ktry pod koniec mowy nazwie te regu (nomos). Stanowio to o argumenta-cyjn podug znanej nam dzi formuy ponendo ponens (p q p q), gdzie w poprzedniku zakada si cztery alternatywne przyczyny wyjazdu Heleny do Troi: 1) z woli Losu, Bogw i Koniecznoci, 2) przemoc, 3) moc perswazyjna logosu i 4) moc dnego erosa. Przyczyny te tumacz postpek Heleny, ktry by w efekcie cakiem od niej niezaleny, tak e w nastpstwie nie ponosi ona winy za swj wyjazd do Troi i zdrad maesk.

    Zauwamy, e w zwizej formule wywodu najwicej (prawie 2/3 tekstu) traktuje Gorgiasz o tych dwch ostatnich przyczynach, a to wydaje si najbardziej oryginalne w caej tej mowie epidejktycznej. Chodzi tu najpierw o moc perswazyjn i emocjonaln wysuchiwanego logosu, i to poetyckiego, wywoujcego u suchaczy poprzez sowa skrajne doznania lku, smutku, radoci i litoci. Podobne to jest do dziaania czarw i magii jako obd duszy i zudzenie mniemania. Ale nie tylko poezja tak zwodzi, lecz rwnie perswazja w zakresie wywodw kosmologicznych, popisw oratorskich i filozoficznych sporw. Ponadto moc logosu ksztatujca dusz jest analogiczna do wasnoci lekw wpywajcych na zdrowie i stan ciaa12.

    Jak poprzez zmys suchu moc sownego przekonywania czaruje i zwodzi uud mniemania, tak te poprzez zmys wzroku wywoywane s analogiczne doznania trwogi i pragnienia, z czym wie si wanie erotyczne podanie widzianego ciaa. Takie ujcie Erosa od strony zmysowego ogldu rni si wymownie od intelektualnej jego wizji Platoskiego Fajdrosa (245c257b).

    12 Bya to nona analogia podjta i rozwinita przez Platona. Zob. Wesoy, 2009: 2224.

  • 20 m a r i a n w e s o y

    Nader zagadkowe jest kocowe stwierdzenie autora Pochway Heleny, e sta-nowi to dla paignion (ac. ludus, iocus), czyli zabaw, igraszk, art, rozrywk, co w rodzaju jeu desprit. Moe to oznacza, e Gorgiasz intencjonalnie szokowa sw publiczno dla wywoania efektu. Gdzie indziej bowiem mia zaleca, by po-wag rozbraja artem, a z artu przechodzi w powag, czemu zreszt Arystoteles przyznaje racj, uznajc to za efekt komiczny w agonach (B 12 DK). Jeli tak, to nie wykluczone, e z deklamacj (epideixis) t wystpowa Gorgiasz w formule agonw oratorskich, std owe paignion mona rozumie jako pewn rozgrywk (tak te tumaczymy to zaskakujce okrelenie). To oczywicie rozgrywka popi-sowa, jak moc sowa i wywodu mona paradoksalnie dowie czego wbrew powszechnemu mniemaniu.

    Z kolei Palamedes to heros faszywie i niegodziwie posdzony przez Odyseusza o zdrad Hellady na rzecz Trojan. Motyw ten nie wystpowa u Homera, a bywa podejmowany przez trzech wybitnych tragikw: Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypi-desa, lecz ich utwory o tym herosie nie przetrway. Forma i tre tej samoobrony Palamedesa nie jest ju tak atrakcyjna, jak enkomion Heleny, std i wtki argu-mentacyjne okazuj si odmienne, przydugie i mniej pocigajce.

    Take tutaj wychodzi Gorgiasz od zestawienia antytez czy kontrastw (oskar-enie obrona, bezcze cze, mier prawa mier wymuszona). Linia obrony przed oskareniem ze strony Odyseusza przyjmuje najpierw, e to tylko bezpodstawne domniemanie, ktre zostaje odparte kolejno dwoma ujtymi anty-tetycznie wywodami: nawet chcc, nie mgbym (612) nawet mogc, nie chciabym (1321). To nader wymylna kontrargumentacja w trybie kontrfaktycz-nym z wieloma zaoeniami alternatyw, ktre wykluczaj si wzajemnie. Uyte tu s w nadmiarze zdania pytajne, co nadaje tej samoobronie pewien posmak popisu i retorycznej przesady.

    Jednak druga poowa tej apologii zrcznie zmienia formu wypowiedzi, odnoszc si kolejno do oskaryciela (2227) i sdziw (2837). Znw antytetyczne ujcie: Co oskaryciel jako osoba godziwa mwi o kim niegodziwym? To tylko domnie-manie, brak przy tym wiadkw, oskarenie o rzeczy wzajemnie sprzeczne: mdro i szalestwo. Tutaj mona ante litteram stwierdzi zaoenie zasady niesprzecznoci, ktrej broni bdzie pniej Arystoteles. Zachodzi te moliwo oskarenia oskar-yciela (27), co jednak oskarony Palamedes nie podnosi, pragnc wybroni si nie jego niegodziwoci, ale wasnymi zasugami. W tym celu w ostatniej partii swej samoobrony zwraca si Palamedes do sdziw, wspominajc o swoim nienagannym yciu, swych niebanalnych zasugach i uytecznych wynalazkach. Brzmi to moe nieswojo czy zawistnie dla niektrych, lecz tak wanie rzeczy si miay.

    Wreszcie epilog mowy (3337), w ktrym oskarony apeluje do sdziw, by respektowali prawd faktw ponad ryzyko nieprawego wyroku i niesaw pord Hellenw.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 21

    Jak w Pochwale Heleny, tak i tutaj powouje si autor na prawd, cho dla moc logosu nie ma za przedmiot samej prawdy. Jaki by sens tej wymylnej oracji, skoro z gry byo wiadomo, e oskarony Palamedes zosta podstpnie i wystpnie umiercony? Zapewne Gorgiaszowi chodzio o popisowe wiczenie, moe ju nie jako art krasomowczy, ale wzorzec wymowy w zakresie formuy apologe-tycznej. Przyrwnanie tej apologii Palamedesa, wydumanej i fikcyjnej w istocie, do apologii (samoobrony) Sokratesa, zredagowanej przez Platona na podstawie faktw realnych, nie wydaje si jednak ani formalnie, ani merytorycznie zasadne. Rzecz bowiem dotyczy zupenie rnych aktw oskarenia, a take niedajcej si porwna linii obrony.

    Dwie powysze mowy Gorgiasza przechowane zostay dziki kulturze pisma w Bizancjum, gdzie byway czytane i przepisywane, stamtd te ocalay w kilku manuskryptach (XXV wiek) zawierajcych antologie podobnych pism. Bi-zantyski humanista Maksym Planudes (zm. ok. 1305) zna jeszcze inne mowy epidejktyczne Gorgiasza, z ktrych zacytowa fragment jednej o typowych dla osobliwociach stylu. Jest to zapewne epilog Mowy pogrzebowej (Epitaphios) na cze polegych Ateczykw (82 B 6 DK). Dosowne tumaczenie podaj poniej obok tekstu greckiego, aby Czytelnik mg atwiej uchwyci niezwyk prbk tych stylistycznych wdzikw i dwikw Gorgiasza.

    6. Gorgieia schemata

    Zastosowana w tym fragmencie formua wywodw podpada pod takie wymylne antytezy, kontrasty oraz inwersje zespolonych klauzul, jak: brakowa przypada, przypada nie przypada, wyraa zamierzone zamierza, co naley, boska doskonao ludzka miertelno, wyrozumiao surowo. Mona to uj oglnie w takim schemacie13:

    A B(a b) (b a)Wchodz tu zatem w gr wyszukane efekty ekspresji sownej w skadni zda

    uycie przeciwstawnych wyrae. W takim to ukadzie wystpuje parisosis (izo-kolon), czyli zestawienie wypowiedzi z rwnych czy podobnych sobie czonw. Efektem przy tym bywa paromoiosis (asonans), czyli upodobnienie brzmieniowe klauzul, pocztkw (homoioarkton) lub kocwek (homoioteleuton) zda. Typo-wym przejawem poetyckiego rytmu w prozie Gorgiasza s wymylne klauzule, np. w epilogu Obrony Palamedesa:

    _ _ _ | _ _ _ | _ _ | _ _ _... ...

    13 Por. Natali, 1999: 208.

  • 22 m a r i a n w e s o y

    Ponadto oprcz zaskakujcych metafor, alegorii i apostrof, Gorgiasz stosowa takie tropy stylistyczne, jak hypallage (podmiana wyrae skadniowych), katachre-za (przesadne uycie wyrazu), hyperbaton (swobodny szyk wyrazw), anadiploza (zdwojenie wyrazu ze zdania poprzedniego), epanalepsa (powtrzenie na kocu wyrazem pocztkowym). Nagromadzone w ten sposb tropy stylistyczne i dwi-kowe w pniejszej tradycji nazywano wprost gorgiasowymi figurami ( ). Dla okrelenia literackiego i poetyzujcego stylu Gorgiasza uywano nawet formy czasownikowej od jego imienia gorgiaszowa ()14.

    W prezentowanym tu przekadzie mw Gorgiasza staraem si w miar mo-noci zachowa zwiz skadni, tropy i gr sw oryginau, co moe niekiedy brzmie dla nas niezrcznie, jak np. wyraenia: w swej obecnoci w obecnej chwili, chtnemu chtnie.

    7. Formuy logiczne u Gorgiasza

    Jak antyczni zidentyfikowali odpowiednio i nazwali ex post typowe dla Gorgiasza figury retoryczne, tak my moemy rozpozna w jego wywodach stosowanie pew-nych formu logicznych. Wie si to z uyciem zda warunkowych w argumentacji i kontrargumentacji. O jednej z nich stosowanej w Pochwale Heleny jako modus ponendo ponens (p q p q) ju wspomniaem. Drug za formu logiczn uywan w Obronie Palemedesa jako tryb odparcia oskarenia stanowi modus tollendo tollens (p q ~ q ~ p). Przybiera ona posta reductio ad absurdum z bardziej rozbudowanym w nastpniku uyciem alternatyw. Na podstawie wia-dectw dotyczcych pisma Gorgiasza O niebycie mona wywnioskowa jeszcze o innych stosowanych przeze implicite formach implikacji logicznych, np. co do drugiej tezy o niepoznawalnoci, e jeli rzeczy pomylane nie s bytami, to bytu nie mona pomyle schemat argumentacji jest taki: (p ~ q q ~ p)15.

    8. Propozycja lektury mw Gorgiasza

    Poniej w moliwie wiernym tumaczeniu proponuj lektur tych zachowanych mw Gorgiasza, ktre pierwotnie stanowiy deklamacje do bezporedniego i cige-go wysuchania. Najistotniejsza jest tu sekwencja wywodw w oryginalnym sensie epideixis jako swoista demonstratio, gdzie suchacz i czytelnik (antyczni Grecy zwykle czytali na gos z naleyt intonacj) moe w danym momencie (kairos) podlega stosownej perswazji, nastrojom czy sugestiom. Stanowio to zreszt dla

    14 Szerzej na ten temat zob. Nol, 1999. 15 O formuach logicznych u Gorgiasza zob. Wesoy, 1985; Cosenza, 1987; Wesoowska,

    1992.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 23

    samego Gorgiasza obmylan strategi tzw. kajrosu, czyli umiejtnoci sownego wpywania na suchaczy w odpowiedniej chwili i w perswazyjnym tonie.

    Std najbardziej zasadna jest lektura owych mw in extenso, nieprzerywana przypisami, ktre tutaj celowo pomijam, odsyajc wpierw do powyszych uwag wstpnych jako podstawowych wiadomoci w tym zakresie. Dla uatwienia lek-tury samego przekadu podaem w nawiasach kwadratowych stosowne nagwki tematyczne, ktre zdaj si ujmowa wtki treciowe i argumentacyjne wywodw Gorgiasza. Nagwki te po czci przejem z innych opracowa, lecz w wikszoci s mojego pomysu.

    Dla porwnania odsyam do niedawnych polskich tumacze Pochway Heleny i Obrony Palamedesa zamieszczonych w Internecie. Uwany Czytelnik dostrze-e w wielu miejscach ich nieadekwatno wzgldem greckiego oryginau przy nadmiernym nagromadzeniu w przypisach niespjnych i drugorzdnych danych z literatury przymiotu. Nie daje to moliwoci posmakowania artyzmu zwizoci i perswazyjnoci stylu Gorgiasza.

    Tumaczc mowy epidejktyczne Gorgiasza, opieraem si przede wszystkim na ich edycji i wietnym opracowaniu dokonanym ostatnio przez prof. Stefani Giom-bini (2012), ktrej wyraam tu podzikowania za otrzymane publikacje i podjte dyskusje. Dzikuje te pani prof. Elbiecie Wesoowskiej i pani mgr Aleksandrze Mathiesen za lektur mych przekadw tych tekstw i pewne propozycje korekt stylistycznych, ktre w wikszoci zostay uwzgldnione.

    Wykorzystana literatura

    Bonazzi, M. (2011). I sofisti, Rom: Carroci. Cosenza, P. (1987). Per la preistoria della logica formale. Gorgia e la logica aristotelica

    e stoica. W: Logica formale e antiformalismo (ss. 1326). Napoli: Liguori. Giombini S. (2012). Gorgia epidittico. Commento filosofico allEncomio di Elena,

    allApologia di Palamede, allEpitafio. Perugia: Aguaplano. Graham, D.W. (2010). The Texts of Early Greek Philosophy II. Cambridge: Cambridge

    University Press, 725787. Ioli, R. (2013). Gorgia, Testimonianze e frammenti. Roma: Carroci. Kerferd G. B. (1981). The Sophistic Movement. Cambridge: Cambridge University

    Press. Mazzara, G. (1998). Gorgia. La Retorica del Verosimile. Sankt Augustin: Academia

    Verlag.Natali, C. (1999). Aristotele, Gorgia e lo sviluppo della retorica. Tpicos, 17, 199229. Nol, M.-P. (1999). Gorgias et linvention des Gorgieia schmata. Revue des tudes

    Grecques, 112, 193211. Pernot, L. (2006). La retorica dei greci e dei romani. Palermo: Palumbo.Sansone, D. (2012). Greek drama and the invention of rhetoric. MA Oxford: Wiley-

    -Blackwell.

  • 24 m a r i a n w e s o y

    Striker, G. (1996). Methods of sophistry. W: Essays on Hellenistic Epistemology and Ethics (ss. 321). Cambridge: Cambridge University Press.

    Wesoowska, E. (1992). Gorgias: an Inventor of Logical Rule. Euphrosyne, 20, 255260. Wesoy, M. (1985). Le tecniche argomentative di Gorgia intorno alla tesi che nulla

    eiste. W: Gorgia e la sofistica (ss. 311341). a cura di L. M.Montoneri & F. Romano, Catania: Universit di Catania.

    Wesoy, M. (1996). Mimesis dramatyczna wedug Platona i Arystotelesa. Eos, 84, 203215.

    Wesoy, M. (2009). Platona Gorgiasz kompozycja dramatyczna, zarzewie agonu i sokratejska wymowa. W: A. Pacewicz (red.), Kolokwia platoskie. Gorgias (ss. 1729). Wrocaw: Instytut Filozofii Uniwersytetu Wrocawskiego.

    Wesoy, M. (2013a). La dimostrazione propria di Gorgia. Peitho, 4, 159188. Wesoy, M. (2013b). Platona Fajdros: za i dobra retoryka, potpienie pisma. W: A. Pa-

    cewicz (red.), Kolokwia platoskie. Fajdros (ss. 2955). Wrocaw: Instytut Filozofii Uniwersytetu Wrocawskiego.

    Wesoy, M. (2013c). Zenon z Elei doksografgia i fragmenty. Symbolae Philologorum Posnaniensium, 23/2, 6996.

    Pochwaa Heleny

    [12. Zadanie: uwolni od winy faszywie posdzan]1. Ozdob miasta s dobrzy obywatele, ozdob ciaa pikno, duszy m-

    dro, czynu cnota, a mowy prawda; przeciwiestwa ich to brak ozdoby. Co tyczy si mczyzny i kobiety, sowa i czynu, miasta i dziaania, naley chwali to, co godne pochway, a to, co jej niegodne, oboy nagan. Rwny to bowiem bd i gupota gani to, co godne pochway, a chwali to, co godne nagany.

    2. Do tego samego ma naley orzec to, co trafne, i odeprze to, co nie-trafne. Przypada wic odeprze tych, co obwiniaj Helen, niewiast, o ktrej zgodne i jednomylne stao si zawierzenie wysuchiwanym poetom, jak i fama jej imienia, co stao si wspomnieniem wsplnych niedoli. Ja za pragn poda w tej mowie pewien wywd, aby faszywie posdzan uwolni od winy, wyka-zujc, e oszczercy s w bdzie, i dowodzc prawdy przerwa o tym niewiedz.

    [34. Pochodzenie, pikno i podanie]3. To, e z natury i rodu przednich mw i kobiet ta niewiasta, ktrej

    dotyczy ta mowa, nie jest to niewiadome niewielu. Wszak wiadomo, e ona z matki Ledy, z jednego za ojca rodowitego boga, a z drugiego zwanego miertelnikiem, Tyndareosa i Zeusa, z ktrych jeden jako e nim by, zdawa si tylko, drugi za jako e tak mwiono, zaprzeczono temu; ten by z mw najpotniejszy, tamten za wadc wszechrzeczy.

    4. Z nich to zrodzona pikno miaa rwne boskiemu, ktre otrzymaa i kt-rego nie skrywaa. Wielkie u wielu wzniecaa dze erotyczne, jednym ciaem wiele cia mw kusia wielce zabiegajcych o wielkie sprawy, z ktrych jedni

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 25

    synli z ogromu bogactwa, drudzy z dobrego pradawnego rodu, inni z wasnej siy wrodzonej, inni z mocy osignitej mdroci. A wszyscy oni skuszeni zostali przez swarliwego erosa i nieodparte samolubstwo.

    [519. Przyczyny wyjazdu do Troi] 5. Kto zatem, dlaczego i jak odpyn, zabierajc z mioci Helen, tego

    mwi nie bd; tym bowiem, ktrzy to wiedz, mwienie o tym, cho wiary-godne, nie sprawia przyjemnoci. Czas teraz przeznaczajc na waciw mow, przejd do pocztku zamierzonego wywodu i przedo przyczyny, za spraw ktrych zapewne nastpi wyjazd Heleny do Troi.

    [6. Wola Losu, Bogw i Koniecznoci]6. Albo to z woli Losu, nakazu bogw i wyrokw Koniecznoci uczynia

    to, co uczynia, albo si uwiedziona lub sowami przekonana [bd te ulega mioci M. W.]. Jeli wic z tego pierwszego powodu, to godny oskarenia jest oskaryciel; boskiej bowiem przemylnoci nie moe zapobiec ludzka przezorno. Z natury to, co silniejsze, nie jest powstrzymywane przez to, co sabsze, lecz to, co sabsze rzdzone jest i kierowane przez to, co silniejsze, a to, co sabsze, za nim postpuje. Bstwo za jest potniejsze od czowieka i moc, i mdroci, i wszystkim innym. Jeli wic win trzeba przypisa Lo-sowi i bstwu, to Helen od zniesawienia naley uwolni.

    [7. Przemoc]7. Jeli za si zostaa porwana, wystpnie zniewolona i niegodziwie

    zniewaona, to jasne, e zniewaajcy j porywacz naruszy prawo, ona za zniewaona doznaa nieszczcia. Suszne wic, by podstpny barbarzyca barbarzyski postpek przypaci sowem, prawem, i czynem; sowem za win, prawem za pozbycie czci, czynem za doznan szkod. Ona za zniewolona i wyzbyta ojczyzny i pozbawiona przyjaci, do czego to podobne by nie za-sugiwaa bardziej na lito ni na zniesawienie? Ten bowiem uczyni rzeczy straszne, ona je tylko doznaa; susznie wic wspczu jej, a jego znienawidzi.

    [812. Moc perswazyjna i emocjonalna logosu, uuda mniemania]8. Jeli za mowa j przekonaa i omamia dusz, nietrudno j przed tym

    wybroni i uwolni od winy w ten sposb. Mowa jest wielkim mocarzem, ktry najmniejszym ciaem i cakiem niepostrzegalnym sprawia rzeczy boskie; zdoa bowiem i lk powstrzyma, i smutek odpdzi, i rado wzbudzi i lito wywoa. A jak to si ma, uka.

    9. Trzeba oto ukaza [powstajce] mniemanie u tych, ktrzy wysuchuj [poetw]. Poezj wszelk uznaj i nazywam mow ujt w metrum. Do jej suchaczy przenika straszliwy dreszcz, paczliwa lito i bolejcy al; od obcych przedmiotw i cia, w ich szczciu i nieszczciu, dusza poprzez sowa doznaje jakiego wasnego doznania. Niech od jednego do drugiego przejd argumentu.

    10. Albowiem natchnione bosko pieni poprzez sowa staj si uwodzicie-lami radoci, odwodzicielami smutku; rodzca si w mniemaniu duszy moc

  • 26 m a r i a n w e s o y

    pieni urzeka, przekonuje i zwodzi j swym czarem. Z czarowania i magii dwie wziy si sztuki: jedne s obdami duszy, drugie zudzeniami mniemania.

    11. Ilu to, ilu i w ilu sprawach przekonano i przekonuje si, urabiajc kamliw mow. Gdyby bowiem wszyscy o wszystkich minionych sprawach mieli pami, o tych biecych [wiedz], o przyszych przeczucie, to ta sama mowa nie byaby taka sama, dla tych, co teraz ani nie zdoaj pamita zacho-dzcego, ani rozway przeszoci ani przewidzie przyszoci. Tote w wielu wypadkach wielu pojmuje mniemanie jako doradc duszy. Mniemanie za, bdc zudne i niepewne, prowadzi do zudnych i niepewnych losw tych, ktrzy si nim kieruj.

    12. Jaki wic powd przeszkadza [nam myle], e i Helena pod wpywem namowy, cho niechtna, niejako si zostaa uprowadzona? Mona bowiem dostrzec, jak dziaa moc przekonywania, cho nie ma postaci koniecznoci, mono tak posiada. Mowa bowiem przekonujc dusz, nakonia j, zmu-sia do zawierzenia wypowiedziom i zezwolenia do dziaa. Przekonujcy wic niejako wymuszajc, popeni nieprawo, a o niej przekonanej niejako wymuszonej namow niesusznie le si syszy [od poetw].

    [13. Trzy przykady perswazji sownych]13. Co do tego, e przekonanie towarzyszce mowie ksztatuje dusz, jak

    zapragnie, trzeba to wpierw zrozumie na przykadzie wywodw kosmologw, ktrzy mniemanie za mniemaniem, jedno podwaajc, drugie wzmacniajc, rzeczy niewiarygodne i niejasne sprawiaj jawicymi si oczom mniemania. Po drugie, na przykadzie wymuszonych poprzez mowy rywalizacji, w ktrych jedna mowa wielki tum raduje i przekonuje napisana z kunsztem, nie wyraajc prawdy. Po trzecie, na przykadzie sporw filozoficznych dysput, w ktrych ukazuje si bystro myli jako atwe zawierzenie mniemaniu.

    [14. Analogia mocy logosu i lekw]14. Taki sam stosunek ma moc logosu wzgldem porzdku duszy, jak po-

    rzdek lekw wzgldem natury ciaa. Jak bowiem jedne leki usuwaj z ciaa obce soki, drugie powstrzymuj chorob, a inne ycie, tak spord mw jedne zasmucaj, drugie raduj, inne nakaniaj suchaczy do odwagi, jeszcze inne jakim zowrogim przekonywaniem zatruwaj i czaruj dusz. Tak wic zostao powiedziane, e jeli mow zostaa przekonana, nie popenia przestpstwa, lecz doznaa nieszczcia.

    [1519. Zniewolenie przez mio]15. Czwart przyczyn w czwartym argumencie teraz przedo. Jeli

    bowiem Eros by tym, ktry to wszystko sprawi, nietrudno uwolni j od zarzutu o rzekome przewinienie. To bowiem, co widzimy, posiada natur nie tak, jakiej chcemy, lecz jaka kademu przypada; poprzez ogld dusza bywa te ksztatowana w swych reakcjach.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 27

    [1619. Wzrokowy efekt trwogi i podania]16. Oto gdy nagle wrogie ciaa we wrogich szykach zbrojnych z brzu

    i elaza, jeden w obronie, drugi w ataku, jeli je wzrok postrzega, trwoy si i trwoy dusz, tote czsto w obliczu grocego niebezpieczestwa ucieka si w przeraeniu. Trway bowiem nawyk do prawa burzy si wskutek strachu wynikego z ogldu, ktry zachodzc, sprawia niech do pikna stanowionego przez prawo oraz dobra powstajcego dziki prawoci.

    17. Ju to niektrzy widzc straszne rzeczy w swej obecnoci, w obecnej chwili tracili rozum; tak oto strach tumi i usuwa mylenie. Wielu za popada w czcze boleci, przeraliwe schorzenia i nieuleczalne szalestwa: tak oto obra-zy ogldanych rzeczy wzrok zapisuje w myleniu. I wiele rzeczy przeraajcych bywa przemilczanych, podobne za s te przemilczane do wypowiadanych.

    18. Wszak i malarze, gdy z wielu barw i cia jedno ciao i figur kunsztownie wytworz, raduj nim wzrok. Take wytworzenie rzeb i posgw dostarcza oczom przyjemnego ogldu. Tak oto z natury jedne rzeczy w swym ogldzie zasmucaj, inne za wywouj pragnienia. Wiele za rzeczy u wielu sprawia mio i pragnienie do wielu przedmiotw i cia.

    19. Jeli wic do ciaa Aleksandra dny wzrok Heleny wzbudzi pragnienie i dz mioci, c w tym dziwnego? Jeli to boskie, to bosk moc jake co sabszego zdoaoby odeprze i oddali? Jeli za jest to ludzkie schorzenie i bezmylno duszy, nie naley tego gani jako grzechu, ale za nieszczcie uzna. Przyszo bowiem, jak przyszo, z zasadzek losu, nie z porad rozumu, z Erosa koniecznoci, nie z przemyle sztuki.

    [2021. Epilog: uwolnienie od winy, pochwaa i rozgrywka]20. Jake wic uzna mona za suszne potpienie Heleny, ktra czy to roz-

    kochana, czy nakoniona mow, czy porwana si, czy zmuszona przez bosk konieczno, uczynia to, co uczynia, czy w ogle nie wymyka si winie?

    21. Uwolniem w tej mowie kobiet od zniesawienia, trzymaem si reguy, ktr zaoyem na wstpie mowy; staraem si odeprze niesprawiedliwo zarzutu i obd mniemania, chciaem napisa mow: pochwa Heleny, dla mnie za to rozgrywka.

    Obrona Palamedesa

    [15. Wstp: wtpliwoci wobec oskarenia]1. Oskarenie i obrona nie s wyrokiem mierci; mier bowiem sama

    natura zawyrokowaa jawnym gosem dla wszystkich miertelnikw w dniu, w ktrym si narodzili. Tutaj za ryzyko dotyczy zniesawienia i sawy, czy mam umrze susznie, czy te z najwikszych obelg i haniebnej winy umrze mam pod przymusem.

  • 28 m a r i a n w e s o y

    2. Z obydwu tych moliwoci, jedn w caoci wadacie wy, drug za ja; t sprawiedliw ja, t wymuszon wy. Umierci mnie bowiem moecie z a-twoci, jeli tego chcecie; wadacie przecie tym, czym ja nie jestem w stanie wada.

    3. Gdyby wic oskaryciel Odyseusz, czy to wiedzc jasno, e ja zaprzeda-em Hellad barbarzycom, czy tak tylko domniemywajc, e sprawy si miay, wnis oskarenie z troski o Hellad, byby najlepszym mem; jake nie, on co ocala ojczyzn, rodzicw, ca Hellad, a jeszcze przy tym karze winnego? Lecz jeli przez zawi, podo czy przebiego postawi to oskarenie, tak jak z tamtych racji byby najlepszym, tak z tych oto byby najgorszym mem.

    4. Mwic o tym, od czego mam zacz? Co powiedzie najpierw? Do jakiej linii obrony si odwoa? Albowiem obrona niedowiedziona wzbudza jawn obaw, a wskutek obawy przypadnie tej mowie trudno, jeli ja nie wyo czego od samej prawdy i obecnej potrzeby, mistrzy raczej niepewnych nili pomocnych.

    5. To wic, e oskaryciel oskara mnie bez wiedzy pewnej, to wiem na pewno. Wiem bowiem jako pewne, e ja niczego takiego nie zrobiem. A nie wiem, jak kto moe wiedzie o czym, co nie zaistniao. Jeli za tylko do-mniemywajc, jakoby tak rzeczy si miay, wnis to oskarenie, to e nie mwi prawdy, dowiod wam na dwa sposoby: ani nawet chcc, nie mgbym, ani mogc, nie chciabym przyoy rki do takich czynw.

    [612. Nawet chcc, nie mgbym]6. Do tego argumentu odnosz si wpierw, e niemoliwe byo uczynienie

    tego przeze mnie. Musiaby bowiem wpierw zaistnie jaki pocztek zdrady, i tym pocztkiem musiaaby by rozmowa, bo przed zamierzonymi czynami musz zaistnie wpierw sowa. Jake za mogyby zaistnie sowa, jeli nie byo adnego spotkania? Spotkanie za w jaki sposb miao zaistnie, jeli nie wysano do mnie nikogo i ja do nikogo nie poszedem? Zawiadomienie na pimie te nie dochodzi bez posaca.

    7. Acz moliwe, e stao si to w rozmowie. Oto jestem i tamten jest ze mn i ja z nim w jaki sposb? Kto z kim? Hellen z barbarzyc. Jake suchajc i rozmawiajc? Czy sam z samym sob? Bo nie zrozumiemy wzajemnie naszych sw. Moe wraz z tumaczem? Trzeci wic staje si wiadek tego, co miao by skryte.

    8. Ale nieche stao si to, co si nie stao. Naleao po tych sowach da i otrzyma porczenie. Jakie wic byo to porcznie? Moe przysiga? Ktby to mnie zdrajcy zechcia zawierzy? Moe w gr wchodz zakadnicy? Jacy? Ja mgbym wskaza mego brata (bo innych nie miaem), a barbarzyca ktrego z synw. Porczenie bowiem w ten sposb dla mnie przez niego i dla niego przeze mnie. Gdyby to si stao, byoby wam wszystkim wiadome.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 29

    9. Powie kto, e porczenie zoylimy w pienidzach, tamten dajc, ja przyjmujc. Moe w maych? Lecz nie podobna dla wielkich przysug bra mae pienidze. Moe w wielkich? Kt wic by ich dostawc? Jak kto jeden je przemyci? A moe wielu? Przy wielu dostawcach byoby wielu wiadkw tego knowania. Przy jednym dostawcy, niewiele byoby do dostarczenia.

    10. Dostarczone zostay w dzie czy w nocy? Lecz nocne strae s liczne i wzmocnione, przed ktrymi nie mona si ukry. Moe za dnia? Lecz wiato dzienne jest nieprzyjazne dla tych spraw. A chociaby. Ja wychodzc, otrzyma-em, czy on przychodzc, wrczy? Jedno i drugie niedorzeczne. Otrzymawszy za, jak bym je ukry przed tymi, co byli wewntrz i na zewntrz? Gdzie mia-bym je zostawi? Jak mgbym ich strzec? Uywajc ich, to by si wydao, a nie uywajc, jaki miabym z nich poytek?

    11. Ale niechby stao si to, co si nie stao. Spotkalimy si, rozmawiali-my, wysuchalimy, wziem od nich pienidze, wziwszy skrycie ukryem je. Powinno odtd czyni si to, po co to si stao. To za z podanych moliwoci jeszcze wiksz stanowi trudno. Czynic to bowiem, sam uczyniem, czy wraz z innymi; lecz nie jest to sprawka dla jednego. Moe wraz z innymi? Z kime to? Oczywicie ze wsplnikami. Z wolnymi czy niewolnikami? Z wami wolnymi oto przebywam. Kt wic z was wiedzia o tym? Niechaj powie. A z niewolnikami przecie to nie do wiary! Ci bowiem dla uzyskania wyzwolenia i z przymusu skonni s do oskare.

    12. A postpek jak nastpi? Widocznie naleao wprowadzi nieprzyjaci silniejszych od was, a to niemoliwe. Jakeby wic weszli? Moe przez bramy? Lecz nie do mnie naley otwiera je ani zamyka, bo dowdcy s do tego wad-ni. Moe przez mury, przystawiajc drabin? Czybym nie zosta dostrzeony? Wszdzie wszak peno stray. Moe przez wyom w murze? Dla wszystkich byoby to widoczne. Pod goym niebem bowiem to ycie obozowe jest i pod broni, gdzie wszyscy wszystko widz i s widziani przez wszystkich. W ogle wic we wszystkim uczynienie tego wszystkiego niemoliwe byo dla mnie.

    [1321. Nawet mogc, nie chciabym]13. Rozwacie wsplnie i to. Po c miabym ch to uczyni, nawet

    gdybym w tym wszystkim podoa? Nikt bowiem nie chce za darmo ponosi najwyszego ryzyka ani przez najwiksz niegodziwo by najgorszym. Bo w jakim celu? (jeszcze przejd do tego). Moe po to, by zosta tyranem? Nad wami czy nad barbarzycami? Lecz nad wami, tyloma i takimi, to niemoliwe; wam przypada wszystko najwysze, cnoty przodkw, zasoby bogactw, czyny heroiczne, odwaga ducha, krlowanie nad miastami.

    14. A moe nad barbarzycami? Kt by mi pozwoli? Ja jako Hellen jak si pokonam barbarzycw, jeden przeciwko wielu? Namow czy przymusem? Wszak oni nie pozwoliliby si przekona ani ja nie zdoabym ich przymusi. A moe chtnemu chtnie pozwol, nagrod za zdrad w zamian oferujc? Lecz

  • 30 m a r i a n w e s o y

    byby wielk gupot zawierzy temu i przyj co takiego. Kt wybraby niewol miast panowania, zamiast czego najlepszego to, co najgorsze?

    15. Kto mgby powiedzie, e podjem si tego, podajc bogactwa i pienidzy. Lecz pienidze w miar posiadam, a nie mam potrzeby wielkich sum. Wiele pienidzy potrzebuj ci, ktrzy wiele wydaj, nie ci, co panuj nad przyjemnociami naturalnymi, lecz ci, co s niewolnikami przyjemnoci i staraj si poprzez bogactwo i okazao zabiega jeszcze o zaszczyty. Nic z tego mi nie przypada. e prawd mwi, jako wiarygodne wiadectwo podam moje spdzone ycie. Tego wiadectwa wiadkami wy jestecie. Przebywacie bowiem ze mn, dlatego o tym wiecie.

    16. I nawet gwoli zaszczytu takich czynw nie podjby si aden czowiek w miar rozsdny. Od cnoty bowiem, a nie od wystpku, s zaszczyty. Czo-wiekowi zdrajcy Hellady jake ma przypa zaszczyt? A zreszt zaszczytu nie jestem wyzbyty; zaszczycony bowiem byem w sprawach najbardziej zaszczyt-nych przez najbardziej zaszczytnych, przez was w mdroci.

    17. I nawet dla swego bezpieczestwa nikt nie popeniby tych czynw. Dla wszystkich bowiem zdrajca jest wrogiem: dla prawa, sprawiedliwoci, bstw, wikszoci ludzi. Ten przecie prawo narusza, amie sprawiedliwo, korum-puje wikszo, nie czci tego, co boskie. Dla niego ycie takie w najwikszych niebezpieczestwach nie zapewnia bezpieczestwa.

    18. A moe chcc wspomaga przyjaci czy wrogom szkodzi? Bo i gwoli tego mona by nieprawym. Mnie za spotkaoby zupene przeciwiestwo: przyjacioom zo sprawiaem, wspomagaem za wrogw. adnego poytku nie miaoby takie postpowanie; dla doznania czego zego nikt przecie nie pragnie nikczemnie postpowa.

    19. Pozostaje wic sprawa, czy postpiem tak dla uniknicia strachu, cier-pienia czy niebezpieczestwa. Tego za nikt nie moe orzec, co mnie dotyczy. Z obydwu tych racji wszyscy czyni wszystko: czy to dla osignicia zysku czy dla uniknicia straty. Wszystko to zreszt czyni si nikczemnie* [tekst oryginau niejasny]; e le uczynibym dla siebie samego postpujc tak, jest to oczywiste. Zdradzajc bowiem Hellad, zdradzibym samego siebie, rodzicw, przyjaci, godno przodkw, witynie ojczyste, groby, ojczyzn t najwiksz z Hellady. To co u wszystkich jest ponad wszystko, to miabym zaprzeda niegodziwcom.

    20. Rozwacie i to: jakie to nie do ycia byoby ycie dla mnie, gdybym uczyni te rzeczy? Do czego winienem si odwoa? Moe do Hellady? By kar ponie pord tych naruszajcych prawo? Kt by mnie oszczdzi z tych, co doznali za? Moe pozosta u barbarzycw? Zaprzepaszczajc wszelkie wielkie sprawy, wyzbyty najpikniejszej czci, yjc w sromotnej niesawie, odrzucajc trudy podjte z mstwem w minionym yciu? I to przeze siebie samego, czego najokropniejszego dla czowieka, by nieszczsnym z wa-snego powodu.

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 31

    21. Nie mgbym i pord barbarzycw mie zaufania. Jake bowiem, wiadomy tego, e oni dopucili si ze mn czynu najbardziej wyzbytego zaufania, przyjaci zaprzedajc wrogom? ycie jest nie do ycia dla kogo wyzbytego zaufania. Kto tracc pienidze, odsunity od wadzy lub wypdzony z ojczyzny, moe to odzyska. Kto za traci zaufanie, nie moe znw nim by obdarzony. e zatem nie chciaem [mogc, ani nawet chcc, mgbym] zdradzi Hellad, z tego co powiedziano, zostao dowiedzione.

    [2226. Argumenty przeciwko oskarycielowi]22. Chciabym po tym wypowiedzie si przeciw oskarycielowi. Komu

    wtedy dae wiar, ty taki bdc mnie takiego oskarajc? Godzi si rozpozna, co takiego mwisz jako osoba godziwa o kim niegodziwym. Czy oskarasz mnie, wiedzc dokadnie, czy tylko domniemywajc? Jeli bowiem wiedziae, czy wiedziae to, widzc czy uczestniczc, czy zawierzajc uczestnikowi. Jeli wic widziae, podaj nam tutaj miejsce, czas, kiedy, gdzie, jak to widziae. Je-li za uczestniczye, winny jeste tych samych oskare. Jeli o tym usyszae od uczestnika, kimkolwiek on jest, niech sam tu stanie, pokae si, zawiadczy. Bardziej wiarygodne bdzie to oskarenie ze strony wiadka, skoro dotd nikt z nas dwch nie przywoa wiadkw.

    23. Moe powiesz, e rwnoznaczne jest to, e ty na to, co zaszo, jak m-wisz, nie podajesz wiadkw, z tym, e ja nie podaj ich na to, co nie zaszo. Nie jest to jednak rwnoznaczne; tego bowiem, co si nie stao, nie mona jako powiadczy, a o tym, co si stao, nie tylko nie jest to niemoliwe, lecz i atwe, i nie tylko atwe, lecz [i koniecznie. Ale] dla ciebie nie byo moliwe nie tylko znale wiadkw, lecz nawet tych faszywych, dla mnie za niemoliwe znalezienie adnego z nich.

    24. e wic nie wiesz, o co mnie oskarasz, jest jasne; pozostaje, e nie wiedzc, ty domniemywasz. Zatem ty ze wszystkich ludzi najodwaniejszy, zawierzajc domysowi, rzeczy najmniej do zawierzenia, nie znajc prawdy, odwaasz si da dla czowieka kary mierci? O jakim popenionym czy-nie wiedziae? Wszak domniemanie jest wsplne wszystkim we wszystkim, i w tym ty niczym nie jeste mdrzejszy od innych. Ale nie trzeba zawierza tym, co domniemywaj, tylko tym, ktrzy wiedz, ani te domniemania nie uznawa za bardziej wiarygodne od prawdy, ale przeciwnie, prawd bardziej od domniemania.

    25. Oskarye mnie w wygoszonych mowach o dwie cakiem przeciwne rzeczy: o mdro i szalestwo, ktrych ten sam czowiek nie moe mie rw-noczenie. Kiedy mwisz, e ja jestem przebiegy, sprytny i zaradny, o mdro mnie oskarasz. Kiedy za powiadasz, e zdradziem Hellad, o szalestwo. Szalestwem jest bowiem podejmowanie rzeczy niemoliwych, niekorzystnych, szpetnych, ktre przyjacioom szkodz, wrogom za sprzyjaj; wasne ycie czyni to naganne i ryzykowne. Jake mona takiemu czowiekowi zawierzy,

  • 32 m a r i a n w e s o y

    ktry wygaszajc t sama mow do tych samych ludzi, o tym samym wypo-wiada si cakiem sprzecznie?

    26. Chciabym dowiedzie si od ciebie, czy mdrych ludzi uznajesz za gup-cw, czy za roztropnych. Jeli bowiem za gupcw, oryginalne to stwierdzenie, lecz nieprawdziwe; jeli za za roztropnych, to ju nie przypadnie roztropnym popenia tak wielkich przewinie, i bardziej wybiera zo zamiast dostpne dobra. Jeli wic jestem mdry, nie przewiniem; jeli za przewiniem, nie jestem mdry. Zatem w obydwu tych wypadkach byby kamc.

    [27. Moliwo oskarenia oskaryciela]27. W zamian oskary ciebie za popenienie wielu wielkich, dawnych i no-

    wych win, mogc, nie chc, chc bowiem uwolni si od tego oskarenia nie przez twoje niegodziwoci, ale przez moje zasugi. Przeciwko tobie wic tyle.

    [2832. Argumenty zwrcone do sdziw]28. Wam za, sdziowie, pragn powiedzie o sobie co godnego pozaz-

    droszczenia, acz prawdziwego, dla nieoskaronego co niestosownego, dla oskaronego za nalenego. Ot teraz wam si zwierz i zdam rachunek z mego minionego ycia. Potrzebuj wic was, abym wam wspomnia o pew-nym moich piknych czynach, niech nikt nie zazdroci tym wypowiedziom, lecz uzna za konieczne, e kto oskarony o rzeczy strasznie i kamstwa co powie wam pojtnym o swoich prawdziwych dobrach; to jakby dla mnie rzecz najmilsza.

    29. Po pierwsze wic i drugie, i najwaniejsze, w caoci od pocztku do koca nienaganne jest moje minione ycie, czyste od wszelkiej winy. Nikt nie mgby adnego prawdziwego zarzutu o niegodziwo przeciwko mnie przed wami postawi. I nawet sam oskaryciel nie orzek adnego dowodu w tym, co orzek. Tak oto pomwieniem niemajcym dowodu okazuje si jego mowa.

    30. Mgbym te rzec, i mwic to nie skamabym i nie zostabym zga-niony, nie tylko, e nienaganny jestem, ale i wielkim dobroczyc dla was, dla Hellenw i dla wszystkich ludzi, nie tylko tych obecnych, ale i przyszych. Kt bowiem uczyni ycie ludzkie znone z nieznonego, uporzdkowanym z nieuporzdkowanego, wynajdujc szyki woskowe, rzecz najwaniejsz dla panowania, prawa pisane straniczki prawoci, pismo narzdzie pamici, miary, wagi, korzystne rodki wymiany, liczb, stranika pienidzy, sygnay wietlne, posacw najbystrzejszych i najszybszych, gry w koci, beztroskie zajcie w wolnym czasie? Lecz po co wam to przypominam?

    31. Aby ukaza, e na te rzeczy zwracam myl, dajc wiadectwo tego, e wystrzegam si czynw szpetnych i niegodziwych. Na tamte bowiem myl zwracajc, nie mog zwraca na te niemoliwe. Sdz za, e jeli sam w ni-czym wam nie szkodz, sam przez was nie bd poszkodowany.

    32. Bo i z powodu innych zaj nie zasuguj na ze potraktowanie, ani przez modszych, ani przez starszych. Dla starszych bowiem nie jestem przykry, dla modszych za nie bezuyteczny, dla szczliwcw nie zawistny, wobec

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 33

    nieszcznikw wspczujcy. Nie pogardzam ubstwem, nie przedkadam bogactwa nad cnot, lecz cnot nad bogactwo; nie bezuyteczny w poradach, ani bezczynny w walce, wykonuj rozkazy posuszny dowodzcym. Lecz nie wypada samemu si chwali. Obecna chwila zmusia, e oskarony o te rzeczy, broni si na wszelkie sposoby.

    [3337. Epilog: prawda faktw nad nieprawym wyrokiem]33. Pozostaje, by o was i do was bya moja mowa, ktr wygosiwszy, za-

    kocz obron. Lito, bagania i odwoanie do przyjaci s potrzebne, gdy wyrok naley do tumu. Natomiast u was, przednich i synnych Hellenw, nie z pomoc przyjaci, baga ani litoci trzeba was przekonywa, lecz z najbar-dziej oczywistym prawem, pouczajc o prawdzie, nie oszukujc, trzeba mnie uniewinni od tego oskarenia.

    34. Trzeba wam baczy ju nie na sowa, co na czyny, nie przecenia oskar-e nad ich odparciem, ani krtszy czas od duszego nie uznawa za mdrzej-szego sdziego, ani oszczerstwa nie uwaa za wiarogodniejsze od dowodu. We wszystkim bowiem wielk trosk ludzi zacnych jest niepopenianie bdu, w rzeczach nieodwracalnych jeszcze bardziej ni w odwracalnych. Te bowiem dla mylcych moliwe s wczeniej do uniknicia, a dla mylcych po fakcie s nie do uzdrowienia. Do nich naley to, gdy ludzie czowiekowi wyrokuj o mierci, jak to jest teraz u was.

    35. Jeli wic poprzez mowy prawda faktw staje si czysta i jasna dla suchaczy, proste byoby ju wydanie wyroku z tego, co powiedziano. Skoro za nie tak ma si rzecz, ciao moje uwicie, poczekajcie wicej czasu, zgod-nie z prawd wydacie wyrok. Dla was bowiem to wielkie ryzyko, okaza si nieprawymi, niszczc jedn opini i zyskujc inn. Lecz dla ludzi zacnych godniejsza wyboru jest mier od szpetnej sawy; jedna jest kresem ycia, druga za schorzeniem ycia.

    36. A jeli umiercicie mnie niesusznie, dla wielu bdzie to jasne; ja bowiem nie jestem kim nieznanym, i wasza niegodziwo stanie si znana i jawna dla wszystkich Hellenw. I jawn win bezprawia wy wszyscy mie bdziecie, nie sam oskaryciel; u was bowiem jedyna ostoja sprawiedliwoci. A nie moe by bdu wikszego od tego. Nie tylko wobec mnie i moich rodzicw zgrzeszycie, skazujc mnie bezprawnie, lecz i wam samym si okae, e popeniony zosta straszny, bezbony, niesprawiedliwy, bezprawny czyn, umiercajc czowieka sprzymierzonego, wam poytecznego, dobroczyc Hellady, spord Hellenw Hellena, adnej jawnej nieprawoci ani wiarygodnej winy mu nie dowodzc.

    37. To powiedziane zostao przeze mnie, i teraz kocz. Przypomina bo-wiem krtko to, co szerzej zostao powiedziane, ma sens, gdy zwraca si do miernych sdziw; lecz wobec was najprzedniejszych z przednich, Hellenw z Hellenw, nie godzi si nawet sdzi, e nie zwrcilicie uwagi i nie pami-tacie, co zostao powiedziane.

  • 34 m a r i a n w e s o y

    Zachowany fragment Mowy pogrzebowej

    Planudes, ad Hermog. V 548 Walz (82 B 6 DK)Dionizjos Starszy w drugiej ksidze O stylach ( ), mwic

    o Gorgiaszu, tak powiada: Na jego mowy sdowe nie natrafiem, lecz na publiczne, te nieliczne i na pewne artystyczne, w wikszoci epidejktyczne. I to jest typowy przykad stylu w jego mowach (chwali tych z Ateczykw, ktrzy wyrnili si w walkach).

    Czeg bowiem zabrako tym mom, co winno mom przypada? C za przypado, co nie powinno przypa? Obym wyrazi zdoa to, co zamierzam, obym zamierza to, co na-ley, wystrzegajc si boskiego gniewu, unikajc ludzkiej zawici.

    Wszak oni dostpili boskiej cnotli-woci, ludzkiej za miertelnoci, bar-dziej cenic agodn wyrozumiao od surowoci prawa, bardziej od cisoci prawa trafno sw, uznajc to za naj-bardziej boskie i powszechne prawo: powinno w powinnoci mwi, mil-cze i czyni, jak naley, najbardziej za krzewic dwie zalety, jakich trzeba: roz-wag oraz si, jedn w doradzaniu, dru-g w dziaaniu, wspierajc niesusznie pokrzywdzonych, karcc niesusznie nagrodzonych, hardzi wzgldem korzy-ci, skorzy do sposobnoci, roztropno-ci rozwagi poskramiajc bezmylno siy, pyszni wobec pysznych, uprzejmi wobec uprzejmych, zuchwali wobec zuchwaych, straszni wobec strasznych.

    wiadectwami tego s ich trofea zdobyte na wrogach, dla Zeusa pomniki, dla nich samych zaszczyty, nie bez obe-znania z przyrodni walk, praw mi-oci, ornym sporem, umiowanym pokojem; poboni wzgldem bogw

    , , , .

    , , , , - , , , , - , , - , - , , , - , , , .

    - , -, , - ,

  • Mowy epidejktyczne Gorgiasza... 35

    w prawoci, oddani wzgldem rodzicw w opiece, prawi wzgldem obywateli w rwnoci, wierni wzgldem przyja-ci w zaufaniu.

    Tak wic po nich zmarych pami nie zamara, lecz niemiertelne w nie-miertelnych ciaach yje nieyjcych.

    , , , .

    , .