Upload
lamthuy
View
217
Download
1
Embed Size (px)
Citation preview
UNIWERSYTET GDAŃSKI
WYDZIAŁ PRAWA I ADMINISTRACJI
PRAWO
Michał Staszewski
177540
Ocena prawnej regulacji porozumień ograniczających konkurencję
Praca magisterska
napisana na seminarium z
prawa gospodarczego publicznego
i ochrony środowiska
pod kierunkiem
dra hab. Andrzeja
Powałowskiego, prof. UG
Gdańsk 2013
2
OŚWIADCZENIE
Ja, niżej podpisany, oświadczam, iż przedłożona praca dyplomowa została wykonana
przez mnie samodzielnie, nie narusza praw autorskich, interesów prawnych i materialnych
innych osób.
........................................ ..............................................................
Data Własnoręczny podpis
3
Spis treści
Wstęp ......................................................................................................................................... 4
Rozdział I Konkurencja jako przedmiot ochrony prawnej ............................................ 6
1.1 Istota konkurencji ................................................................................................................. 6
1.2 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji ...................................................................... 10
1.2.1 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji w Polsce ............................................... 10
1.2.2 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji na świecie ............................................ 12
1.3 Pojęcie rynku właściwego .................................................................................................. 14
1.4 Organizacja ochrony konkurencji ...................................................................................... 18
Rozdział II Porozumienie jako forma ograniczania konkurencji .................................. 21
2.1 Prawna regulacja porozumień ............................................................................................ 21
2.2 Wyłączenia spod zakazu .................................................................................................... 24
2.3 Formy porozumień ............................................................................................................. 28
2.4 Źródła informacji o porozumieniach .................................................................................. 30
2.5 Skutki prawne zawarcia niedozwolonego porozumienia ................................................... 33
Rozdział III Ograniczanie konkurencji w ujęciu austriackiej szkoły ekonomii............. 37
3.1 Podstawowe założenia austriackiej szkoły ekonomii ......................................................... 37
3.2 Monopole ........................................................................................................................... 41
3.3 Kartele ................................................................................................................................ 45
3.4 Szkoła austriacka a polska rzeczywistość .......................................................................... 48
Rozdział IV Porozumienia horyzontalne ........................................................................... 52
4.1 Charakterystyka porozumień horyzontalnych .................................................................... 52
4.2 Porozumienia cenowe......................................................................................................... 54
4.3 Porozumienia kontyngentowe ............................................................................................ 58
4.4 Porozumienia o podziale rynków ....................................................................................... 60
4.5 Inne rodzaje porozumień .................................................................................................... 63
Rozdział V Porozumienia wertykalne .............................................................................. 66
5.1 Charakterystyka porozumień wertykalnych ....................................................................... 66
5.2 Porozumienia cenowe......................................................................................................... 68
5.3 Porozumienia dystrybucyjne .............................................................................................. 72
5.4 Inne rodzaje porozumień .................................................................................................... 75
Zakończenie ............................................................................................................................ 79
Bibliografia ............................................................................................................................. 81
4
Wstęp
Porozumienia ograniczające konkurencję stanowią jedno z centralnych zagadnień,
którym poświęcone jest polskie prawo ochrony konkurencji. Choć obecnie obowiązująca
ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów została wprowadzona do systemu prawnego
zaledwie kilka lat temu, to korzenie zakazu zawierania takich porozumień sięgają już
transformacji systemowej zapoczątkowanej w latach 80. ubiegłego wieku. Ten ponad
dwudziestoletni okres nieprzerwanego funkcjonowania regulacji chroniącej konkurencję
pozwolił przedstawicielom doktryny oraz organowi antymonopolowemu na wypracowanie
stosunkowo jednolitego stanowiska w zakresie interpretacji przepisów. W efekcie dziś w
zasadzie brak jest wątpliwości co do tego, jakie formy współdziałania przedsiębiorców
uznawać należy za zakazane porozumienia, a także co do tego, jakie konsekwencje niesie za
sobą naruszenie ustawowego zakazu.
Zaistnienie opisanego powyżej stanu, dającego przedsiębiorcom pewność co do treści
obowiązującego ich prawa, należy niewątpliwie uznać za korzystne. Nie można jednak
zapominać, że jednoznaczność przepisów ma w przypadku regulacji antymonopolowej
znaczenie wyłącznie drugoplanowe. Nadrzędnym celem ustawy jest osiągnięcie mającego
istotne znaczenie ekonomiczne rezultatu, którym, jak powszechnie podkreśla się w literaturze
przedmiotu, jest zagwarantowanie konsumentom jak najwyższego poziomu dobrobytu.
Trzeba mieć przy tym na uwadze fakt, że wprowadzenie zakazu zawierania określonej
kategorii porozumień nie pozostaje bez wpływu na zakres swobody umów, która sama w
sobie stanowi chronioną wartość. Można by więc z całym przekonaniem uznać za wadliwą
taką konstrukcję zakazu porozumień ograniczających konkurencję, która nie służy
zwiększeniu dobrobytu konsumentów. W takich sytuacjach nawet będące efektem poprawnie
przeprowadzonej wykładni stosowanie zakazu przez właściwe organy przynosi szkodliwe
społecznie efekty.
W związku z powyższym niezbędne wydaje się dokonanie analizy przepisów
ustanawiających zakaz antykonkurencyjnych porozumień uwzględniającej jego ekonomiczne
podstawy oraz konsekwencje. Niniejsza praca ma stanowić próbę wyjścia naprzeciw tej
5
potrzebie i przyczynek do dyskusji nad zasadnością niektórych postanowień obowiązującej
regulacji. Przedstawiciele polskiej doktryny, zwłaszcza w najnowszych opracowaniach,
zauważają wprawdzie konieczność uwzględniania wiedzy ekonomicznej przy stanowieniu i
stosowaniu prawa ochrony konkurencji, ale postulat ten niestety nie doczekał się jeszcze
pełnej realizacji. W obliczu tego faktu bardzo prawdopodobne wydaje się, że przynajmniej w
ograniczonym zakresie ustawa antymonopolowa wdraża błędne rozwiązania, a jej stosowanie
prowadzi do skutków sprzecznych z założonymi celami. Niniejsza praca ma za zadanie
przede wszystkim ocenić słuszność restrykcyjności obowiązującego zakazu w świetle
przyczyn ekonomicznych, dla których został on ustanowiony. Badaniu podlegać będzie więc
głównie to, czy ustawa nie ogranicza nadmiernie, tj. ponad potrzebę ochrony dobrobytu
konsumentów, swobody umów. Podkreślić należy, że celem niniejszej pracy nie jest
dokonanie szczegółowej analizy absolutnie wszystkich przepisów dotyczących zakazu
porozumień ograniczających konkurencję, ani też przedstawienie alternatywnej propozycji
kompleksowo regulującej przedmiotową materię.
Osiągnięcie określonego wyżej celu wymaga zestawienia ze sobą obowiązującego
stanu prawnego ze stanem pożądanym, dla którego właściwy punkt wyjścia stanowią
dokonania ekonomistów. W ramach niniejszego opracowania ustalenie tego pierwszego
oparte będzie przede wszystkim o analizę przepisów wspartą uwagami przedstawicieli
doktryny, wyrażonymi w licznych komentarzach do ustawy o ochronie konkurencji i
konsumentów. Ponadto zastosowanie w tym zakresie znajdzie również bogate orzecznictwo
zarówno organu antymonopolowego jak i sądu powołanego do rozpoznawania odwołań od
jego decyzji. Stan pożądany zostanie z kolei doprecyzowany przy wykorzystaniu dorobku
austriackiej szkoły ekonomii. Wybór poglądów tej właśnie szkoły dla potrzeb sformułowania
ekonomicznego uzasadnienia zakazu porozumień ograniczających konkurencję podyktowany
jest w głównej mierze rosnącym uznaniem dla jej osiągnięć oraz faktem, iż jej przedstawiciele
poświęcają problematyce konkurencji i monopolizacji rynków wiele uwagi.
6
Rozdział I
Konkurencja jako przedmiot ochrony prawnej
1.1 Istota konkurencji
W prawie polskim ustawodawstwo antymonopolowe zorganizowane jest wokół
pojęcia konkurencji. Mimo centralnego charakteru tego terminu, ustawodawca nie
zdecydował się jednak na zawarcie jego definicji legalnej w jakimkolwiek akcie prawnym.
Wobec tego, ustalenie czym jest konkurencja, a tym samym określenie przedmiotu ochrony
prawnej, wymaga odwołania się do orzecznictwa oraz poglądów przedstawicieli doktryny.
Należy w tym miejscu zaznaczyć, że zawarta w art. 4 pkt 11 ustawy o ochronie konkurencji i
konsumentów1 definicja pojęcia „konkurenci” może mieć dla tego celu znaczenie wyłącznie
pomocnicze. Określa ona bowiem podmioty uczestniczące w procesie konkurencji, nie
wyjaśniając jednak istoty samego zjawiska2.
W literaturze brak jest jednomyślności co do znaczenia terminu „konkurencja”.
Różnorodność proponowanych koncepcji zdaje się mieć źródło w różnicach w spojrzeniu na
cele ochrony konkurencji i jej ekonomiczne uzasadnienie, a także w wieloznaczności tego
słowa w języku potocznym. Wielość stanowisk nie powinna jednak zniechęcać do podjęcia
próby wyjaśnienia tego kluczowego pojęcia. Najbardziej rozpowszechnione w doktrynie
stanowisko definiuje konkurencję jako proces rynkowego współzawodnictwa (rywalizacji)
pomiędzy przedsiębiorcami3. Równie często spotykany jest pogląd przedstawiający
konkurencję jako mechanizm ekonomiczny, w ramach którego zachodzi regulacja zachowań
przedsiębiorców4. Wydaje się, że desygnatem tych odmiennych sformułowań jest jedno i to
samo zjawisko. Tak rozumiana konkurencja jest rywalizacją o zasoby występujące w
ograniczonych ilościach, przy czym dotyczy to zarówno dóbr materialnych jak i
niematerialnych. Współzawodnictwo może zatem dotyczyć tak surowców jak i technologii
1 Ustawa z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 50, poz. 331 ze zm.), dalej zwana też
ustawą antymonopolową. 2 E. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa
2011, s. 25. 3 I. Nestoruk, Konkurencja na rynkach lokalnych wraz z wybranym orzecznictwem Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i
Konsumentów, Warszawa 2009, s. 4. 4 D. Miąsik, T. Skoczny (w:) T. Skoczny (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2009,
s. 40 i n.
7
czy wiedzy5. Naturalną konsekwencją owej rywalizacji jest osiąganie sukcesów przez
podmioty najlepsze, a więc takie, które działają w sposób najbardziej efektywny. Prowadzi to
do optymalnej alokacji zasobów, co z kolei owocuje wzrostem ogólnego dobrobytu. W tym
ujęciu istotą konkurencji jest jej funkcja alokacyjna (efektywnościowa)6. W doktrynie
konkurencja powszechnie uznawana jest za czynnik sprzyjający innowacyjności oraz
wzrostowi jakości towarów i usług, a także zapewniający stabilizację cen7.
Ze względu na praktyczną doniosłość, warte odnotowania jest rozumienie pojęcia
konkurencji w orzecznictwie. Sąd Najwyższy podkreśla pozytywny charakter zjawiska
konkurencji i jego alokacyjną funkcję, oraz zauważa, że konkurencja „prowadzi do
podniesienia efektywności całej gospodarki; wymusza dbanie o konsumentów i ich interesy,
poprzez oferowanie im coraz lepszych produktów, dodatkowych usług, nowych technologii,
itp.”8. Definiuje przy tym konkurencję jako proces rywalizacji niezależnych przedsiębiorstw,
którego efektem jest wzrost dobrobytu konsumentów. Pogląd ten nie odbiega od stanowiska
przeważającej części doktryny. Za słuszne należy także uznać stwierdzenie, zgodnie z którym
„konkurowanie nie ogranicza się do wysokości oferowanej ceny, ma znacznie szerszy wymiar
w aspekcie m.in. jakości usług, oferowania w ramach ceny świadczeń dodatkowych, czy też
warunków płatności”9. Odpowiada to przedstawionemu wyżej szerokiemu rozumieniu
współzawodnictwa.
Konsekwencją stanowiska definiującego konkurencję jako rywalizację jest przede
wszystkim konieczność uznania, że do jej zaistnienia wymagane jest funkcjonowanie co
najmniej dwóch współzawodniczących ze sobą podmiotów. Literalne rozumienie
współzawodnictwa prowadziłoby do wniosku, że każde zwycięstwo w rywalizacji, którego
efektem byłaby eliminacja zwyciężonego podmiotu, stanowi ograniczenie konkurencji.
Należy jednak uznać, że konkurencji nie chroni się ze względu na samą ideę rywalizacji, ale
jej pozytywne skutki10
. Tym samym, rywalizacja chroniona jest wyłącznie w zakresie, w
jakim do tych skutków może doprowadzić. Eliminacja rywalizującego podmiotu nie musi
wcale pozbawiać rynku przymiotu konkurencyjności. Co więcej, może on funkcjonować w
5 E. Stawicki, op. cit., s. 26. 6 Ibidem, s. 27 7 A. Powałowski (w:) A. Powałowski (red.), Prawo gospodarcze publiczne, Warszawa 2011, s. 285. 8 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2006 r., sygn. III SK 15/06. 9 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 kwietnia 2006 r., sygn. VI ACa 133/06. 10 D. Miąsik, Stosunek prawa ochrony konkurencji do prawa własności intelektualnej, Warszawa 2012, s. 82.
8
sposób konkurencyjny nawet w przypadku, gdy działa na nim tylko jeden podmiot. Dotyczy
to choćby sytuacji, w których wejście na rynek przez nowy podmiot pozbawione jest barier
lub są one niewielkie. Samodzielnie funkcjonujący na rynku podmiot w obliczu możliwości
natychmiastowego pojawienia się rywali zmuszony jest do działania w sposób
konkurencyjny11
.
Spośród odmiennych spojrzeń na uwagę zasługuje definicja konkurencji jako stanu
rynku, w ramach którego żaden z podmiotów nie jest w stanie wpłynąć na sytuację na rynku
swoimi indywidualnymi działaniami12
. Koncepcja ta zwana jest konkurencją statyczną i
opiera się na teoretycznym modelu konkurencji doskonałej. W ramach tego stanowiska
przedmiotem zainteresowania prawa ochrony konkurencji powinno być wyłącznie
zapobieganie sytuacji, w której przedsiębiorca uzyskuje siłę rynkową dającą mu możliwość
oddziaływania na rynek13
. W opozycji do przedstawionego poglądu stoi koncepcja
konkurencji dynamicznej. U jej podstaw leży zanegowanie założeń modelu konkurencji
doskonałej i zwrócenie uwagi na znaczenie innowacyjności14
. Ujęcie to przedstawia
konkurencję jako proces „kreatywnej destrukcji”15
, która objawia się nieustannymi zmianami
i ciągłym podważaniem istniejących sytuacji rynkowych16
w drodze wprowadzania na rynek
nowych produktów. W ramach tego stanowiska osiągnięcie pozycji monopolistycznej będące
wynikiem innowacyjnej działalności nie powinno być oceniane negatywnie i nie stanowi
zakłócenia konkurencji. Ma ono, ze względu na „kreatywną destrukcję”, charakter
przejściowy i trwa wyłącznie do wprowadzenia innowacji przez inny podmiot lub nasycenia
rynku bliskimi substytutami towaru oferowanymi przez konkurentów imitujących
monopolistę. Jednocześnie, monopolista pragnący zachować swą pozycję, zmuszony jest do
pracy nad własnymi innowacjami, co w efekcie prowadzi do sytuacji korzystnej dla
konsumentów. W takim modelu działania zmierzające do ochrony konkurencji będą
uzasadnione jedynie w niektórych przypadkach17
.
11 R. Molski, Prawo antymonopolowe w obliczu globalizacji. Kierunki rozwoju, Bydgoszcz-Szczecin 2008, s. 123. 12 D. Miąsik, op. cit., s. 85. 13 Ibidem, s. 86. 14 Ibidem, s. 90. 15 Autorem pojęcia jest J. Schumpeter, zob. Tenże, Kapitalizm, socjalizm, demokracja, Warszawa 2009. 16 D. Miąsik, op. cit., s. 91. 17 Ibidem, s. 93.
9
Niezależnie od przyjętej definicji konkurencji możliwe jest wyróżnienie form, jakie
może ona przybrać. Podstawową formą konkurencji jest konkurencja cenowa. W sposób
najbardziej oczywisty uwypukla ona różnice pomiędzy konkurentami, zwłaszcza w sytuacji
gdy oferowane przez nich produkty są tożsame lub są substytutami. Współzawodnictwo może
jednak odbywać się również w ramach konkurencji pozacenowej. Wyróżnić można tu m.in.
konkurencję innowacyjną, polegającą na wprowadzaniu nowych produktów, konkurencję
jakościową, objawiającą się zróżnicowaną jakością świadczonych towarów i usług czy
konkurencję informacyjną, dotyczącą wykorzystania reklamy. Stworzenie wyczerpującej listy
form konkurencji nie jest możliwe, ponieważ w zasadzie każdy aspekt dotyczący sprzedaży
produktu może być przedmiotem rywalizacji. Tytułem przykładu można przytoczyć takie
czynniki jak gwarancja, marka, spełniane normy czy usługi dodatkowe. Konkurencja może
mieć charakter zarówno faktyczny jak i potencjalny, o czym przesądza brzmienie art. 4 pkt 11
ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Linia podziału przebiega w tym wypadku
pomiędzy prowadzeniem działalności konkurencyjnej a możliwością jej prowadzenia. W
piśmiennictwie uznaje się, że do uznania podmiotu za potencjalnego konkurenta niezbędne są
realistyczne podstawy a nie wyłącznie czysto teoretyczna zdolność do podjęcia działalności18
.
W świetle tego poglądu musi jednak budzić wątpliwości sformułowanie ustawowe. Jedynie
wspomnienia w tym miejscu wymaga fakt, że do konkurowania dochodzi na tzw. rynku
właściwym. Pojęcie to zostanie szerzej wyjaśnione w dalszej części pracy.
W doktrynie podkreśla się odrębność istoty konkurencji od warunków jej zaistnienia,
do których zalicza się wolność prowadzenia działalności gospodarczej, otwarty i równy
dostęp do rynku oraz swobodę wyboru kontrahentów19
. Podobnie jak sama konkurencja,
podlegają one prawnej ochronie na mocy ustawy antymonopolowej. Ustawa ta znajduje
bowiem zastosowanie w razie zagrożenia lub naruszenia interesu publicznego, który polega
na zapewnieniu właściwych warunków funkcjonowania rynku20
. Należy zaznaczyć, że interes
ten nie jest sumą interesów prywatnych i w konkretnych okolicznościach naruszenie praw
jednego tylko podmiotu może stanowić naruszenie interesu publicznego.
18 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2008,
s. 212. 19 E. Stawicki, op. cit., s. 27. 20 K. Kohutek, op. cit., s. 46.
10
1.2 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji
1.2.1 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji w Polsce
Początki ustawodawstwa antymonopolowego w Polsce sięgają okresu
międzywojennego. Pierwszym aktem prawnym podejmującym tę problematykę była ustawa o
kartelach z 1933 r.21
, której zakres przedmiotowy w porównaniu z regulacją obowiązującą
obecnie był istotnie węższy22
. Nie wdając się nadmiernie w szczegóły zawartych tam
unormowań i wprowadzoną procedurę, warto zwrócić uwagę na obowiązek zgłaszania umów
podlegających ustawie właściwemu ministrowi. Wprowadzał on wprawdzie pewną
uciążliwość, ale dawał jednocześnie pewność działalności w zgodzie z prawem. Obecnie
przedsiębiorcy aż do czasu wydania decyzji o uznaniu praktyki za ograniczającą
konkurencję23
mogą nie być świadomi naruszeń, których się dopuszczają. Na negatywną
ocenę zasługują kryteria, według których oceniane były porozumienia. W szczególności
należy zwrócić uwagę na wprowadzoną przez ustawę uznaniowość24
. Następnym krokiem w
rozwoju ustawodawstwa antymonopolowego była ustawa o porozumieniach kartelowych z
1939 r.25
Wprowadzała ona wymóg zgodności celów gospodarczych porozumienia z
interesami gospodarki narodowej, ale ze względu na wybuch II wojny światowej nie doszło
do jej wejścia w życie. Przedwojenne poglądy na prawo antymonopolowe nie wywarły
wpływu na rozwój ustawodawstwa po wojnie, do czego w głównej mierze przyczyniła się
zmiana ustroju. Nacjonalizacja znaczącej części przemysłu26
oznaczała brak konieczności
wprowadzenia prawa antymonopolowego. Dopiero kryzys gospodarczy narastający w latach
80. uświadomił konieczność uchwalenia ustawy, która zniwelowałaby ujemne skutki
monopolizacji gospodarki27
, co doprowadziło do uchwalenia w 1987 r. ustawy o
21 Ustawa z dnia 28 marca 1933 r. o kartelach (Dz.U. Nr 31, poz. 270), znowelizowana następnie dekretem Prezydenta
Rzeczypospolitej z dnia 27 listopada 1935 r. w sprawie zmiany ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o kartelach (Dz.U. Nr 86,
poz. 529). 22 Zgodnie z art. 1 przepisom ustawy podlegały umowy, uchwały i postanowienia, mające na celu drogą wzajemnych
zobowiązań kontrolę lub regulowanie produkcji, zbytu, cen i warunków wymiany dóbr w dziedzinie górnictwa, przemysłu i
handlu. 23 Podstawą wydania tej decyzji jest art. 10 ustawy antymonopolowej. 24 Ciężko powiedzieć kto i na jakiej podstawie miałby określać jaki poziom cen jest gospodarczo nieusprawiedliwiony. 25 Ustawa z dnia 13 lipca 1939 r. o porozumieniach kartelowych (Dz.U. Nr 63, poz. 418). 26 Zob. ustawa z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej (Dz.U.
Nr 3, poz. 17), zmieniona następnie dekretem Rady Ministrów z mocą ustawy z dnia 20 grudnia 1946 r. o zmianie ustawy z
dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej (Dz.U. Nr 72,
poz. 394). 27 M. Błachucki, Sądownictwo antymonopolowe w Polsce – historia i ustrój, Warszawa 2011, s. 7.
11
przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym w gospodarce narodowej28
. Już po reformie
ustrojowej zmierzającej do przywrócenia właściwej roli własności prywatnej, w 1990 r.
uchwalono ustawę o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym i ochronie interesów
konsumentów29
. Przybrała ona kształt zbliżony do ustawodawstwa obowiązującego obecnie,
ustanawiając konkurencję przedmiotem ochrony prawnej, a także wprowadziła do polskiego
porządku prawnego wyspecjalizowany Urząd Antymonopolowy. Kolejne dwie ustawy o
ochronie konkurencji i konsumentów, z których pierwsza wydana została w 2000 r.30
, a druga,
obowiązująca do dziś, w 2007 r., zmierzały do dostosowania przepisów do zmieniających się
realiów i usprawnienia procedur antymonopolowych31
. W szczególności należy zwrócić
uwagę na konieczność dostosowania polskich przepisów do ustawodawstwa unijnego.
Ewolucja polskiego ustawodawstwa antymonopolowego nie pozostawia wątpliwości
co do tego, że obecnie przedmiotem ochrony prawnej jest konkurencja. Fakt, że obowiązująca
ustawa jest już trzecią obejmującą tę problematykę w ramach funkcjonującego dziś ustroju,
należy uznać za wyraz dążeń prawodawcy do usprawnienia tego systemu ochrony. Warto w
związku z tym przyjrzeć się celom ochrony konkurencji, co może także pomóc w ocenie
zasadności aktualnej regulacji. W piśmiennictwie podnosi się tezę, jak się wydaję – słuszną,
która zakłada istnienie wielu celów jako podstawy ochrony konkurencji32
. Na pierwszy plan
bezsprzecznie wysuwa się cel w literaturze często określany mianem ostatecznego,
obejmujący zapewnienie najwyższego możliwego poziomu dobrobytu konsumentów33
.
Stanowisko to znajduje również uznanie w orzecznictwie Sądu Najwyższego34
. Interesy
konsumentów w tym ujęciu odnoszą się m.in. do wysokości cen czy jakości towarów. Należy
jednak pamiętać, że tak rozumiany dobrobyt konsumentów musi mieć ograniczony charakter.
Jest bowiem oczywiste, że obniżenie cen przysparza konsumentom korzyści, ale
nieracjonalnym byłoby żądanie obniżenia ich poniżej poziomu rentowności w imię
zapewniania dobrobytu konsumentów. Przedmiotem sporu jest czy celem samym w sobie jest
ochrona konkurencji. Przeciwnicy tego poglądu argumentują, że stanowi ona wyłącznie
28 Ustawa z dnia 28 stycznia 1987 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym w gospodarce narodowej (Dz.U. Nr 3,
poz. 18), mało przydatna dla celów niniejszego opracowania ze względu na panujący ówcześnie ustrój. 29 Ustawa z dnia 24 lutego 1990 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym (Dz.U. Nr 14, poz. 88). 30 Ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 122, poz. 1319). 31 Zob. uzasadnienia projektów ustaw – druk sejmowy nr 1996 Sejmu RP III kadencji oraz nr 1110 Sejmu RP V kadencji. 32 Z. Jurczyk, Cele polityki antymonopolowej (w:) C. Banasiński, E. Stawicki (red.), Konkurencja w gospodarce
współczesnej, Warszawa 2007, s. 13. 33 Tak m.in. D. Miąsik, T. Skoczny, op. cit., s. 52 oraz E. Stawicki, op. cit., s. 30. 34 Zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2006 r., sygn. III SK 15/06.
12
środek pośredni służący osiąganiu pożądanych stanów rzeczy35
. Ze względu na omówione
wcześniej korzyści związane z samym istnieniem zjawiska konkurencji należałoby jednak
przychylić się do zwolenników tej tezy. Ochrona konkurencji jako cel dotyczy zarówno
procesu rywalizacji jak i ekonomicznego mechanizmu36
. Wśród celów ochrony konkurencji w
literaturze wymienia się również zapewnienie wolności działalności gospodarczej37
, opisanej
wcześniej jako warunek zaistnienia konkurencji. Wydaje się, że zjawiska te stanowią
wzajemne gwarancje swojego funkcjonowania. Wreszcie wspomnieć należy o celach
mających charakter drugoplanowy, do których doktryna zalicza samą strukturę konkurencji,
uczciwość, ochronę małych przedsiębiorstw czy efektywność ekonomiczną38
.
1.2.2 Rozwój i cele prawnej ochrony konkurencji na świecie
Tradycje ustawodawstwa antymonopolowego sięgają odległych czasów starożytnego
Rzymu39
, a obecnie regulacji prawnych o tym charakterze można dopatrzeć się w państwach z
każdego zakątka świata. Kompleksowa analiza wszystkich tych regulacji wykraczałaby
jednak poza ramy niniejszego opracowania, wobec czego nacisk położony zostanie wyłącznie
na dwa ustawodawstwa, które wywarły największy wpływ na polskie unormowania oraz
prawo ochrony konkurencji w ogóle.
Pierwszym z nich jest służące za inspirację dla wielu państw prawo antymonopolowe
Stanów Zjednoczonych, zwane też prawem antytrustowym40
, którego początek wiązać należy
z uchwaleniem przez Kongres ustawy Shermana w 1890 r. Zasięg jej postanowień został
następnie rozszerzony poprzez ustawę Claytona z 1914 r. Ustawy te nie wskazywały celu,
który leżał u podstaw ich wydania, jednak w uzasadnieniu projektu senator Sherman
wskazywał na negatywne skutki działań monopolistów, do których zaliczał wzrost cen i
ograniczanie konkurencji41
. W literaturze można jednak spotkać się z poglądem, zgodnie z
35 Tak K. Kohutek, op. cit., s. 42. 36 A. Powałowski, op.cit., s. 290. 37 A. Powałowski, Wolność gospodarcza a konkurencja (w:) Granice wolności gospodarczej w systemie społecznej
gospodarki rynkowej. Księga jubileuszowa z okazji 40-lecia pracy naukowej prof. dr hab. Jana Grabowskiego,
Katowice 2004, s. 208. 38 K. Kohutek, Praktyki wykluczające przedsiębiorstw dominujących, Warszawa 2012, s. 56. 39 D. Gerber, Law and Competition in Twentieth Century Europe: Protecting Prometheus, New York 1998, s. 5. 40 Nazwa ta pochodzi od słowa trust, określająca instytucję prawną systemu common law, którą posługiwali się monopoliści.
Zob. R. Tokarczyk, Prawo amerykańskie, Warszawa 2011, s. 189. 41 Z. Jurczyk, op. cit., s. 14.
13
którym w rzeczywistości praktyki monopolistów nie wywoływały ujemnych dla gospodarki
efektów, a prawdziwym powodem uchwalenia ustawy była działalność lobbystyczna małych
producentów, niezdolnych do konkurowania z dużymi korporacjami, a także chęć odwrócenia
uwagi opinii publicznej od podwyżek taryf celnych42
. W piśmiennictwie amerykańskim nie
brakuje krytyków prawa antytrustowego, których zdaniem wprowadzenie regulacji
antymonopolowej jest działaniem nieracjonalnym, będącym efektem ekonomicznej
niewiedzy. W ich opinii wolny rynek jest najlepszym regulatorem i nie wymaga on
unormowań korygujących jego „niedociągnięcia”43
. Niezależnie od faktycznych przyczyn i
zasadności wprowadzenia tego aktu, przepisy ustawy weszły w życie i są stosowane do dziś.
W praktyce ich stosowania wykształcił się spór dotyczący liczby celów polityki konkurencji.
Szkoła harwardzka opowiada się za wielością celów, obejmujących nie tylko zagadnienia
ekonomiczne, ale również natury społecznej44
. W tym ujęciu do celów polityki konkurencji
zaliczyć można ochronę konkurencji, ochronę małych i średnich przedsiębiorstw,
redystrybucję dochodów czy przeciwdziałanie nadmiernej koncentracji45
. Stojąca w opozycji
do tego stanowiska szkoła chicagowska postuluje, że jedynym celem polityki
antymonopolowej jest dobrobyt konsumentów utożsamiany z efektywnością ekonomiczną46
.
Właśnie to drugie spojrzenie, jak się wydaje – słusznie, zyskało większe uznanie i
zdominowało sposób myślenia o ochronie konkurencji47
. Trafny jest bowiem pogląd, że
konkurencyjne wobec dobrobytu konsumentów cele mogą być z nim jak i nawzajem ze sobą
sprzeczne. Stosowanie podejścia szkoły harwardzkiej wyłącza zatem możliwość
podejmowania spójnych działań w ramach ochrony konkurencji48
.
Drugim istotnym z polskiego punktu widzenia ośrodkiem tworzenia prawa
antymonopolowego jest Unia Europejska. Pomysły na stworzenie regulacji antymonopolowej,
podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, pojawiły się w Europie pod koniec XIX wieku49
, ale
dopiero traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Gospodarczą z 1957 r. przyniósł ze sobą
standardy ochrony konkurencji wspólne dla wielu państw, aktualne zresztą współcześnie.
42 Tak T. DiLorenzo, Prawda o ustawie Shermana, http://mises.pl/wp-content/uploads/2012/07/DiLorenzo-prawda-o-
Shermanie.pdf (dostęp: 20.12.2012 r.). 43 Tak T. DiLorenzo, op. cit. oraz A. Greenspan, Antitrust, http://www.polyconomics.com/index.php?option=com_content&
view=article&id=1605:antitrust-by-alan-greenspan&catid=47:1998&Itemid=31 (dostęp: 20.12.2012 r.). 44 Z. Jurczyk, op. cit., s. 15. 45 Ibidem, s. 16. 46 Ibidem, s. 22. 47 E. Stawicki, op. cit., s. 28. 48 M. Stefaniuk, M. Swora, Richarda Allena Posnera ekonomiczna analiza prawa i poglądy na nową gospodarkę (w:) C.
Banasiński, E. Stawicki (red.), Konkurencja w gospodarce współczesnej, Warszawa 2007, s. 47. 49 D. Gerber, op. cit., s. 6.
14
W związku ze stopniowym postępem integracji europejskiej zawierane były kolejne traktaty, z
których ostatnim jest traktat lizboński z 2007 r.50
Na mocy tegoż właśnie traktatu regulacja
dotycząca ochrony konkurencji znajduje się obecnie w Traktacie o funkcjonowaniu Unii
Europejskiej51
. Przepisy te nabrały szczególnego znaczenia wraz z przystąpieniem Polski do
Unii Europejskiej52
, od tego bowiem momentu stały się częścią obowiązującego w naszym
kraju porządku prawnego53
. Wcześniej stanowiły jedynie inspirację dla polskiego
ustawodawcy, który dążył do zbliżenia regulacji do unormowań unijnych54
. Bezsprzecznym
jest, że już od początku istnienia unijnego prawa antymonopolowego przedmiotem ochrony
była konkurencja, ale zagadnienie celów tej ochrony wydaje się bardziej złożone niż w
przypadku Polski czy Stanów Zjednoczonych. W ramach ustawodawstwa unijnego istotne
znaczenie mają także cele nieekonomiczne, a osiągnięcie integracji gospodarczej pomiędzy
państwami członkowskimi poprzez utworzenie wspólnego rynku może wziąć górę nad
ekonomiczną efektywnością55
. Należy brać pod uwagę fakt, że choć głównym celem unijnych
przepisów antymonopolowych jest zachowanie skutecznej konkurencji, cel ten trzeba widzieć
w kontekście realizacji celów nadrzędnych56
. Można do nich zaliczyć m.in. cele z zakresu
polityki społecznej, ochrony środowiska lub wyznaczane polityką gospodarczą państw57
.
1.3 Pojęcie rynku właściwego
Rynek właściwy, zwany również w literaturze relewantnym, ma dla prawa ochrony
konkurencji fundamentalne znaczenie. Na potrzeby stosowania tych przepisów proces
konkurencji może bowiem zachodzić wyłącznie na określonym rynku właściwym58
, a jego
wyznaczenie jest warunkiem prowadzenia postępowania antymonopolowego59
. W związku z
powyższym ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie definicji legalnej tego pojęcia,
określającej rynek właściwy jako rynek towarów, które ze względu na ich przeznaczenie, cenę
oraz właściwości, w tym jakość, są uznawane przez ich nabywców za substytuty oraz są
50 Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, sporządzony w
Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r. (Dz.U. z 2009 r. Nr 203, poz. 1569), wszedł w życie 1 grudnia 2009 r. 51 Zob. tytuł VII Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz.U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2 ze zm.). 52 Do przystąpienia Polski do Unii Europejskiej doszło 1 maja 2004 r. 53 S. Biernat, Prawo Unii Europejskiej a Konstytucja RP i prawo polskie – kilka refleksji, PiP nr 11/2004, s. 20. 54 O czym bezsprzecznie świadczy treść uzasadnienia projektu ustawy, zob. druk sejmowy nr 1996 Sejmu RP III kadencji. 55 Z. Jurczyk, op. cit., s. 31. 56 Ibidem, s. 32. 57 M. Stefaniuk, M. Swora, op.cit., s. 47. 58 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 183. 59 E. Stawicki, op. cit., s. 141.
15
oferowane na obszarze, na którym, ze względu na ich rodzaj i właściwości, istnienie barier
dostępu do rynku, preferencje konsumentów, znaczące różnice cen i koszty transportu, panują
zbliżone warunki konkurencji60
. Definicja ta jest węższa od ekonomicznego ujęcia rynku jako
miejsca zetknięcia się popytu i podaży61
, które dla celów prawa antymonopolowego byłoby za
szerokie i nieprzydatne62
. Odnotowania wymaga fakt, że orzecznictwo opowiada się za wąską
interpretacją sformułowania ustawowego63
, ponieważ stanowisko odmienne mogłoby
doprowadzić do trudności w stosowaniu przepisów o nadużywaniu pozycji dominującej.
Należy zgodzić się z krytykami tego poglądu, którzy argumentują, że rynek właściwy
powinien być wyznaczany nie w sposób wąski lub szeroki, lecz prawidłowy64
. Konsekwencją
dynamicznego charakteru stosunków społecznych i zmian zachodzących na rynku jest
ponadto konieczność identyfikacji rynku właściwego oddzielnie w każdej sprawie, co
pozwala na używanie ustaleń dokonanych we wcześniej rozpatrywanych sprawach jedynie w
charakterze pomocniczym65
.
Praktyczna rola omawianego pojęcia jest nie do przecenienia. W piśmiennictwie
słusznie podkreśla się, że etap wyznaczania rynku właściwego jest kluczowy dla
rozstrzygnięcia postępowania antymonopolowego66
. Konkretne porozumienie wypełniające
ustawowe przesłanki może być wyłączone spod zakazu porozumień ograniczających
konkurencję ze względu na swój bagatelny charakter. O tym, czy tak będzie w istocie,
decyduje prawidłowe określenie rynku właściwego w danej sprawie. W Polsce zarówno
orzecznictwo jak i organ antymonopolowy podzielają pogląd, zgodnie z którym do
wyznaczenia rynku właściwego powinno dojść już na etapie wstępnym postępowania67
. W
skomplikowanych przypadkach może to jednak wymagać analizy zgromadzonego materiału.
Pomocne w wytyczaniu rynku właściwego może okazać się obwieszczenie Komisji
Europejskiej w sprawie definicji rynku właściwego do celów wspólnotowego prawa
konkurencji68
, zawierające stosowne wskazówki.
60 Art. 4 pkt 9 ustawy antymonopolowej. 61 M. Bernatt, A. Jurkowska, T. Skoczny, Ochrona konkurencji i konsumentów. Skrypt dla studentów ekonomii, zarządzania,
marketingu, finansów i kierunków pokrewnych, Warszawa 2007, s. 14. 62 T. Skoczny (w:) T. Skoczny (red.), Ustawa..., op. cit., s. 207. 63 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 184, zob. też wyrok SOKiK z dnia 14 września 2006 r.,
sygn. XVII Ama 71/05. 64 T. Skoczny, op. cit., s. 211 i n. 65 E. Stawicki, op. cit., s. 146. 66 D. Jalowietzki, K. Jaros, S. Klaue, H.-P. Vennemann, Wspólnotowe reguły prawa konkurencji i ich znaczenie dla polskich
sędziów, Warszawa 2007, s. 15. 67 A. Powałowski (w:) A. Powałowski (red.), Leksykon prawa konkurencji, Warszawa 2010, s. 332. 68 Obwieszczenie Komisji 97/C 372/03 (Dz.U. UE C 372 z 9.12.1997 r.).
16
Metodologia określania rynku właściwego upatruje pierwszego etapu tego procesu w
zdefiniowaniu rynku właściwego w ujęciu produktowym69
. Kryterium wyróżnienia takiego
rynku jest rozpatrywana z punktu widzenia nabywców substytutywność towarów ze względu
na ich przeznaczenie, cenę oraz właściwości. Rozumienie pojęcia towary zostało
zdefiniowane przez ustawodawcę70
i ma pojemny charakter, obejmuje bowiem większość
dóbr i usług mogących być przedmiotem obrotu71
. Do określenia jakie towary uważane są
przez nabywców za substytuty powszechnie używa się koncepcji krzyżowej elastyczności
cenowej popytu72
, wymagającej przeprowadzenia dokładnej analizy. Zgodnie z tą koncepcją
towary należą do tego samego rynku produktowego, jeżeli niewielka zmiana ceny jednego z
nich wywiera istotny wpływ na popyt na drugi towar. Warto odnotować, że kluczowe
znaczenie przypisywane jest rzeczywistym zachowaniom rynkowym, nie zaś ocenie
wymienialności produktów dokonywanej przez „rozsądnego nabywcę”. Wyznaczenie rynku
asortymentowego staje się jeszcze bardziej skomplikowane, gdy określone produkty stanowią
substytuty jedynie dla części nabywców, co może być przykładowo związane ze sposobem
lub celem ich użycia. Jeden produkt może stanowić odrębny rynek dla pewnej kategorii
odbiorców, dla innych zaś być jedynie częścią rynku znacznie szerszego73
. W związku z
powyższym Sąd Najwyższy podkreślił rolę zaspokajania tych samych potrzeb nabywców
przy określaniu rynku właściwego produktowo74
.
Ustawowo określone kryteria wyznaczania rynku produktowego zdają się nie budzić
większych wątpliwości. Przez przeznaczenie towaru rozumieć należy jego zastosowanie, cel,
do jakiego służy75
, lub też jego funkcje użytkowe76
. Wszystkie te czynniki, jak wspomniano
wyżej, rozpatruje się z pozycji nabywców. Decydujące znaczenie ma zatem substytucyjność
popytowa. Zastosowanie kryterium cenowego sprawia najmniejsze problemy praktyczne. W
orzecznictwie przyjęte jest, że towary mające zbliżone przeznaczenie, jednak różniące się
istotnie w aspekcie cenowym, nie są substytutami77
. Właściwości towarów w piśmiennictwie
69 E. Stawicki, op. cit., s. 143. 70 Art. 4 pkt 7 ustawy antymonopolowej towary definiuje jako rzeczy, jak również energię, papiery wartościowe i inne prawa
majątkowe, usługi, a także roboty budowlane. 71 E. Stawicki, op. cit., s. 150. 72 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 186. 73 S. Drozd (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji,
Warszawa 2011, ss. 63-64. 74 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2006 r., sygn. III SK 13/06. 75 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 187. 76 E. Stawicki, op. cit., s. 151. 77 Ibidem.
17
określa się jako ich dominujące cechy78
. Nie oznacza to jednak tych samych cech dla
wszystkich towarów. Konkretna cecha, będąca istotna dla jednego towaru (np. smak w
odniesieniu do owoców), może być drugorzędna lub pozbawiona znaczenia dla innego
produktu (smak w odniesieniu do materiałów budowlanych).
Drugi etap wyznaczania rynku właściwego obejmuje zastosowanie kryterium
geograficznego. W niektórych sytuacjach etap ten może jednak zostać pominięty, bowiem
rynek właściwy terytorialnie jest niekiedy sztucznie określony przez kryteria nieekonomiczne,
takie jak np. bariery techniczne lub prawne79
. Pod pojęciem właściwego rynku terytorialnego
(geograficznego) rozumie się obszar zbytu, na którym panują zbliżone warunki konkurencji.
Ustawa wskazuje kilka kryteriów, które należy uwzględniać przy ustalaniu tego obszaru,
jednak doktryna i orzecznictwo wskazują na pierwszoplanowy charakter kosztów transportu i
barier dostępu do rynku80
. Koszty transportu determinują aktywność uczestników rynku,
którzy z reguły skłonni są do podejmowania wyłącznie opłacalnych dla siebie działań.
Wątpliwe jest, aby producent zdolny do wytworzenia towaru po niższej cenie od innego
przedsiębiorcy decydował się na podjęcie rywalizacji z dala od własnej siedziby, jeśli koszty
transportu sprawią, że towar przestanie być atrakcyjny cenowo81
. Bariery dostępu do rynku to
przede wszystkim bariery prawne wynikające zarówno z aktów normatywnych (m.in. dotyczy
to koncesji czy zezwoleń) jak i stosunków umownych panujących pomiędzy
przedsiębiorcami82
. Nie wyklucza to jednak uwzględnienia barier w ujęciu ekonomicznym.
Kluczowe do ustalenia rynku właściwego w aspekcie terytorialnym jest istnienie faktycznej
alternatywy dla nabywców. Na takim rynku nabywca jest w stanie, nie angażując do tego
nadmiernych środków i przy niedużym nakładzie czasowym, zmienić źródło zaopatrzenia na
innego przedsiębiorcę83
. Wyniki procesu wyznaczania rynku geograficznego mogą być
wielorakie. Rynek terytorialny w danej sprawie może przybrać charakter globalny czy
krajowy, ale niewykluczone jest również zawężenie obszaru zbytu do pojedynczego budynku
czy określonej trasy, jeżeli towary dedykowane są lokalnym odbiorcom84
.
78 Ibidem, s. 154. 79 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 192. 80 E. Stawicki, op. cit., s. 156. 81 Oczywiście przy założeniu braku istotnych różnic jakościowych. 82 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa..., op. cit., s. 191. 83 Ibidem. 84 E. Stawicki, op. cit., s. 158.
18
W literaturze można spotkać się z określeniem rynku właściwego czasowo. Aspekt ten
nie został wprawdzie uwzględniony przez ustawodawcę w definicji legalnej, jednak w
praktyce stosowania przepisów można dopatrzyć się przypadków uzasadniających jego
wyodrębnienie85
. Stanowisko to oparte jest na zróżnicowaniu popytu na określone towary w
zależności od czasu. Może to dotyczyć zarówno pory roku jak i pory dnia czy ściśle
sprecyzowanego okresu o charakterze niesezonowym. Choć kryteria wyznaczenia rynku
właściwego czasowo wobec braku ustawowej regulacji nie są do końca jasne, nie
powstrzymuje to organu antymonopolowego od sporadycznego stosowania tego rozróżnienia
ze względu na jego użyteczność86
.
1.4 Organizacja ochrony konkurencji
Funkcję organu antymonopolowego w Polsce pełni na podstawie przepisów ustawy o
ochronie konkurencji i konsumentów Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów87
.
Jest on centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach ochrony
konkurencji, a nadzór nad jego działalnością sprawuje Prezes Rady Ministrów88
. Przepisy
prawa przyznają wprawdzie pewnym organom kompetencje związane z konkurencją89
, jednak
Prezes Urzędu jest jedynym w skali kraju organem właściwym w sprawach jej ochrony.
Aparatem pomocniczym Prezesa Urzędu jest Urząd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów. W jego skład wchodzi Centrala w Warszawie oraz dziewięć delegatur90
.
Centrala zajmuje się praktykami ograniczającymi konkurencję w skali krajowej lub szerszej, a
delegatury prowadzą taką samą działalność zmierzającą do ochrony rynków lokalnych i
regionalnych91
. Ograniczając niniejsze omówienie do problematyki porozumień
ograniczających konkurencję wskazać należy, że do zakresu działania Prezesa Urzędu należy
m.in. sprawowanie kontroli przestrzegania przez przedsiębiorców przepisów ustawy
85 Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie United Brands Co. i United Brands Continental BV
przeciwko Komisji z dnia 14 lutego 1978 r., sygn. 27/76. 86 Zob. np. decyzja Prezesa UOKiK z dnia 12 lutego 2010 r. nr DOK-1/2010. 87 Dalej zwany też Prezesem Urzędu. 88 Zob. art. 29 ustawy antymonopolowej. Prezes Rady Ministrów także powołuje i odwołuje Prezesa Urzędu. 89 Za przykład służyć może Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, do którego zadań należy promowanie konkurencji. 90 Art. 33 ustawy antymonopolowej wskazuje jako siedziby delegatur następujące miasta: Bydgoszcz, Gdańsk, Katowice,
Kraków, Lublin, Łódź, Poznań, Warszawę oraz Wrocław. 91 M. Krasnodębska-Tomkiel (w:) M. Krasnodębska-Tomkiel (red.), Zmiany w polityce konkurencji na przestrzeni ostatnich
dwóch dekad, Warszawa 2010, s. 517.
19
antymonopolowej, wydawanie decyzji w sprawach praktyk ograniczających konkurencję,
przygotowywanie projektów rządowych programów rozwoju konkurencji, opracowywanie i
przedkładanie Radzie Ministrów projektów aktów prawnych dotyczących ochrony
konkurencji, a także opracowywanie i wydawanie publikacji oraz programów edukacyjnych
popularyzujących wiedzę o ochronie konkurencji92
. Szczególnie pozytywnie należy ocenić
objęcie tym zakresem działalności edukacyjnej, która zwiększa świadomość społeczeństwa
nie tylko w aspekcie prawnym, ale również ekonomicznym. Pozwala to także
przedsiębiorcom na uniknięcie podjęcia działań ocenianych negatywnie na gruncie ustawy
antymonopolowej, które z innych przyczyn nie budziłyby wątpliwości co do ich legalności93
.
Postępowanie antymonopolowe w sprawach praktyk ograniczających konkurencję
wszczynane jest wyłącznie z urzędu94
, jednakże każdy może złożyć zawiadomienie o
podejrzeniu stosowania praktyk ograniczających konkurencję95
, do którego Prezes Urzędu ma
obowiązek się ustosunkować96
. W ramach prowadzonego postępowania przedsiębiorcy
zobowiązani są do przekazywania wszelkich koniecznych informacji i dokumentów na
żądanie Prezesa Urzędu, a upoważnieni pracownicy Urzędu lub Inspekcji Handlowej mogą
przeprowadzić kontrolę u każdego przedsiębiorcy w zakresie objętym postępowaniem97
.
Instytucja ta stanowi silną ingerencję w sferę wolności i praw przedsiębiorców98
i w
piśmiennictwie postuluje się, że środek ten powinien być stosowany tylko w ostateczności99
.
Stanowisko to zasługuje na aprobatę. Wydaje się jednak, że rozważenia wymaga zasadność tej
instytucji w zakresie, w jakim przyznaje ona upoważnienie do dokonania kontroli
przedsiębiorcy, który nie jest podejrzany o praktyki zakazane ustawą.
Drugą z polskich instytucji ochrony konkurencji jest Sąd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów100
, właściwy w sprawach odwołań od decyzji Prezesa Urzędu oraz zażaleń na
jego postanowienia. Rolę tego sądu sprawuje Wydział XVII Sądu Okręgowego z siedzibą w
92 Zob. art. 31 ustawy antymonopolowej. 93 Wydaje się, że tak na przykład może być w przypadku porozumień dystrybucyjnych zawierających klauzulę wyłączności,
które dla większości przedsiębiorców stanowią typowe umowy handlowe, a w konkretnych sprawach mogą być uznane za
niedozwolone na gruncie ustawy antymonopolowej. 94 Zob. art. 49 ustawy antymonopolowej. 95 Zob. art. 86 ust. 1 ustawy antymonopolowej, zawiadomienie to obligatoryjnie musi zawierać uzasadnienie. 96 Zob. art. 86 ust. 4 ustawy antymonopolowej. 97 Zob. art. 105a ustawy antymonopolowej. 98 R. Janusz, T. Skoczny, Postępowanie antymonopolowe jako szczególne postępowanie administracyjne (w:) Instytucje
współczesnego prawa administracyjnego. Księga jubileuszowa Profesora zw. dra hab. Józefa Filipka, Kraków 2001, s. 271. 99 B. Turno (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), op. cit., s. 982. 100 Dalej zwany też SOKiK.
20
Warszawie. Zmiany w ustawodawstwie w ostatnich latach wywoływały dyskusję na temat
charakteru prawnego tego sądu, który w początkowym okresie swojej działalności sam
przypisywał sobie rolę sądu administracyjnego101
. Stanowisko to z pewnością nie zasługuje
na aprobatę, albowiem uregulowanie postępowania przed SOKiK zawarte w kodeksie
postępowania cywilnego102
wyraźnie stanowi, że SOKiK rozpatruje każdą sprawę od nowa,
orzekając co do istoty sprawy. Sądy administracyjne są zaś uprawnione wyłącznie do kontroli
orzeczeń pod kątem legalności103
. SOKiK jest zatem sądem powszechnym, jednak
wyposażenie go w pewne kompetencje charakterystyczne dla sądów administracyjnych
stanowi przyczynek do dyskusji nad utworzeniem sądu antymonopolowego o charakterze
wyspecjalizowanym104
. Charakter postępowania przed SOKiK również przez pewien czas
budził kontrowersje105
. Obecnie jednak zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie panuje
zgoda co do uznania tego postępowania za pierwszoinstancyjne, co uzasadnione jest
możliwością zaskarżania wyroków SOKiK do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Podkreślenia
wymaga, że SOKiK nie rozstrzyga sporów pomiędzy przedsiębiorcami, które wywiązały się
na gruncie prawa konkurencji.
W doktrynie toczy się dyskusja nad modelem sądownictwa antymonopolowego w
Polsce oraz kierunkami jego rozwoju. Oprócz wspomnianej koncepcji sądu
wyspecjalizowanego, pojawiają się również propozycje przyjęcia modelu amerykańskiego, w
którym to sądy powszechne orzekają w sprawach ochrony konkurencji, a organ
antymonopolowy posiada jedynie kompetencje śledcze106
. Krytyce poddawane jest także
przekazanie spraw antymonopolowych sądom powszechnym, które zdaniem części doktryny
powinny być pozostawione sądom administracyjnym. Wydaje się jednak, że rozstrzygnięcie
tej kwestii wymaga uprzedniej refleksji nad istotą i zasadnością ochrony konkurencji w
obecnym kształcie. Niemożliwe jest stworzenie spójnej regulacji w sytuacji, w której trwają
spory co do celów ochrony konkurencji, a zmiany procedury nacechowane są
przypadkowością107
, u podstaw której leży dokonywanie doraźnych korekt dysfunkcjonalnych
przepisów.
101 Wyrok Sądu Antymonopolowego z dnia 19 września 1991 r., sygn. XVII Amr 9/91. 102 Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 43, poz. 296 ze zm.). 103 A. Powałowski (w:) A. Powałowski (red.), Prawo..., op. cit., ss. 306-307. 104 M. Błachucki, op. cit., s. 15. 105 Ibidem. 106 Ibidem, s. 18. Co ciekawe, koncepcja ta wypłynęła z samego Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 107 Tak, odnośnie przekazywania spraw administracyjnych sądom powszechnym, T. Ereciński, O potrzebie nowego kodeksu
cywilnego, PiP nr 4/2004, s. 10.
21
Rozdział II
Porozumienie jako forma ograniczania konkurencji
2.1 Prawna regulacja porozumień
Kwestia porozumień ograniczających konkurencję została przez polskiego
ustawodawcę kompleksowo uregulowana w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów.
Ustawa ta, nie przykładając wagi do miejsca zawarcia porozumienia, znajduje zastosowanie
do porozumień, które wywołują lub mogą wywoływać skutki na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej1, co w doktrynie powszechnie określa się mianem eksterytorialnego zakresu
stosowania ustawy2. Porozumieniami w myśl ustawowych unormowań są umowy zawierane
między przedsiębiorcami, między związkami przedsiębiorców oraz między przedsiębiorcami i
ich związkami albo niektóre postanowienia tych umów, uzgodnienia dokonane w jakiejkolwiek
formie przez dwóch lub więcej przedsiębiorców lub ich związki, a także uchwały lub inne akty
związków przedsiębiorców lub ich organów statutowych3. W literaturze podkreśla się
celowość szerokiego charakteru tej definicji, który służyć ma potrzebom instytucji zakazu
antykonkurencyjnych porozumień i wiąże się z koniecznością objęcia tym zakazem wszelkich
możliwych form kooperacji przedsiębiorców4. Omawiając stosowanie ustawy
antymonopolowej należy dla porządku wspomnieć o stosunku prawa krajowego do prawa
unijnego. Praktyka niewywierająca wpływu na handel pomiędzy państwami członkowskimi
Unii Europejskiej rozpatrywana jest wyłącznie na gruncie przepisów krajowych. Przepisy
unijne stosuje się z kolei do porozumień, które taki wpływ wywierają. Możliwe jest w takiej
sytuacji równoczesne zastosowanie przepisów krajowych i unijnych5, jednakże, co wynika z
rozporządzenia Rady nr 1/20036, nie może to prowadzić do zakazania porozumień
dozwolonych w myśl prawa unijnego.
1 Zob. art. 1 ust. 2 ustawy antymonopolowej. 2 K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2008,
s. 56. Godnym podkreślenia jest, że a contrario ustawy nie stosuje się do porozumień zawartych w Polsce, ale wywołujących
skutki na terytorium innego państwa. 3 Zob. art. 4 pkt 5 ustawy antymonopolowej. 4 K. Kohutek, op. cit., s. 151. 5 M. Kozak (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji,
Warszawa 2011, s. 45. 6 Rozporządzenie Rady nr 1/2003/WE z dnia 16 grudnia 2002 r. w sprawie wprowadzenia w życie reguł konkurencji
ustanowionych w art. 81 i 82 Traktatu WE (Dz.Urz. UE L 1 z 4.01.2003, str. 1; Dz.Urz. UE Polskie wydanie specjalne,
rozdz. 08, tom 02, str. 205).
22
Z przedstawionej wyżej definicji bezsprzecznie wynika, że podmiotami, których
działania podlegają ocenie pod kątem zgodności z ustawą antymonopolową, są wyłącznie
przedsiębiorcy i ich związki. Ustawa antymonopolowa zawiera definicję legalną pojęcia
„przedsiębiorcy”7, która rozszerza znaczenie nadane temu terminowi przez ustawę o
swobodzie działalności gospodarczej8. Zabieg ten jest nieprzypadkowy i służy jak
najpełniejszemu realizowaniu celu ustawy, którym jest ochrona konkurencji we wszystkich jej
postaciach9. Niezbędne było zatem rozszerzenie zakresu podmiotowego ustawy
antymonopolowej o podmioty nieprowadzące działalności gospodarczej, ale wchodzące w
stosunki gospodarcze, co pozwala im na wpływanie na warunki konkurencji na określonym
rynku. Powyższe rozwiązanie pozwala na objęcie ustawą działalności podmiotów takich jak
np. jednostki samorządu terytorialnego oraz osoby, którym powierzono wykonywanie zadań z
zakresu gospodarki komunalnej, a także kościoły10
czy Polski Związek Piłki Nożnej11
.
Ustawowy zakaz porozumień ograniczających konkurencję obejmuje porozumienia,
których celem lub skutkiem jest wyeliminowanie, ograniczenie lub naruszenie w inny sposób
konkurencji na rynku właściwym12
. Ustawodawca zdecydował się na rozszerzenie przepisu o
katalog antykonkurencyjnych porozumień, który nie ma jednak charakteru zamkniętego13
.
Dalsze przepisy ustawy wskazują na sytuacje, w których zakaz jest wyłączony, nie jest on
zatem zakazem bezwzględnym14
. Przepis ustanawiający zakaz wskazuje na trzy sposoby,
poprzez które porozumienie może wywierać ujemny wpływ na konkurencję na rynku
właściwym. Pierwszym z nich, niewątpliwie najdalej idącym, jest wyeliminowanie
7 Zgodnie z art. 4 pkt 1 ustawy antymonopolowej przez "przedsiębiorcę" rozumie się przedsiębiorcę w rozumieniu przepisów
o swobodzie działalności gospodarczej, a także osobę fizyczną, osobę prawną, a także jednostkę organizacyjną niemającą
osobowości prawnej, której ustawa przyznaje zdolność prawną, organizującą lub świadczącą usługi o charakterze
użyteczności publicznej, które nie są działalnością gospodarczą w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności
gospodarczej, osobę fizyczną wykonującą zawód we własnym imieniu i na własny rachunek lub prowadzącą działalność w
ramach wykonywania takiego zawodu, osobę fizyczną, która posiada kontrolę, w rozumieniu art. 4 pkt 4, nad co najmniej
jednym przedsiębiorcą, choćby nie prowadziła działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o swobodzie działalności
gospodarczej, jeżeli podejmuje dalsze działania podlegające kontroli koncentracji, o której mowa w art. 13, a także związek
przedsiębiorców w rozumieniu art. 4 pkt 2 - na potrzeby przepisów dotyczących praktyk ograniczających konkurencję oraz
praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. 8 Ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. Nr 173, poz. 1807 ze zm.). W rozumieniu tej
ustawy przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna
ustawa przyznaje zdolność prawną – wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą. Przedsiębiorcami w myśl
ustawy są także wspólnicy spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej. 9 A. Powałowski (w:) A. Powałowski (red.), Prawo gospodarcze publiczne, Warszawa 2011, s. 291. 10 Zob. wyrok SOKiK z dnia 12 stycznia 2006 r., sygn. XVII Ama 105/04. 11 Zob. wyrok SOKiK z dnia 14 lutego 2007 r., sygn. XVII Ama 98/06. 12 Zob. art. 6 ust. 1 ustawy antymonopolowej. 13 Przykładem zakazanego i nieobjętego tym katalogiem porozumienia może być porozumienie dotyczące wymiany
informacji. Tak m.in. S. Jóźwiak, Wymiana informacji między konkurentami jako praktyka ograniczająca konkurencję —
kierunki rozwoju analizy prawno-ekonomicznej, Warszawa 2011. 14 Szerzej o wyłączeniach spod zakazu można przeczytać w podrozdziale 2.2.
23
konkurencji. Pojęcie to należy utożsamiać z rezygnacją ze współzawodnictwa wszystkich
przedsiębiorców na rynku, bądź też tak znacznej ich części, że konkurencja ze strony
pozostałych pozbawiona jest istotnego znaczenia15
. Kolejnym sposobem jest ograniczenie
konkurencji, czyli stan jej bardzo poważnego zagrożenia wywołany koordynowaniem działań
przez przedsiębiorców16
. Ostatnim zaś jest naruszenie konkurencji w inny sposób, uznawane
w piśmiennictwie za najpojemniejszą kategorię. Rozumie się przez to każdą sztuczną zmianę
warunków konkurencji17
. Powyższe rozgraniczenie nabiera praktycznego znaczenia w
zasadzie wyłącznie na etapie wymierzania kar, albowiem dla objęcia porozumienia zakazem
nie jest ono istotne. Z treści zakazu jasno wynika, że porozumienia obejmowane są zakazem
ze względu na swój antykonkurencyjny cel lub skutek. W literaturze zasadnie podnosi się, że
ocena celu porozumienia musi być dokonywana w sposób obiektywny, a nie poprzez
uwzględnianie subiektywnego wyobrażenia stron co do celu porozumienia18
. Umożliwia to
zakwalifikowanie porozumienia jako sprzecznego z prawem także wtedy, gdy strony nie są
świadome bezprawności swoich działań19
. Ustalenie antykonkurencyjnego celu jest
wystarczające do zastosowania przepisów ustawy wobec konkretnego porozumienia, cel ten
nie musi zatem zostać osiągnięty. Przez skutek porozumienia należy rozumieć efekty w sferze
konkurencji, jakie porozumienie wywołało lub może wywołać, nawet w wypadku, gdy
ograniczenie konkurencji nie było celem porozumienia. Skutek ten może mieć zatem także
charakter potencjalny20
. Objęcie porozumienia zakazem ze względu na jego
antykonkurencyjne skutki nie jest możliwe jedynie w oparciu o jego brzmienie, ale wymaga
przeprowadzenia obiektywnej analizy jego wpływu na konkurencję, opartej o kryteria
ekonomiczne21
.
Wyjaśnienia w tym miejscu wymaga podział porozumień na horyzontalne (poziome) i
wertykalne (pionowe), zastosowany w dalszej części pracy. Choć rozróżnienie to nie zostało
wprowadzone przez ustawodawcę w ustawie antymonopolowej, można spotkać się z nim
zarówno w rozporządzeniach wykonawczych do ustawy jak i w piśmiennictwie. Przez
porozumienia wertykalne rozumie się porozumienia zawierane między dwoma lub więcej
15 E. Modzelewska-Wąchal, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2002, s. 66. 16 A. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa
2011, s. 224. 17 Ibidem. 18 C. Banasiński, E. Piontek (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2009, s. 188. 19 A. Stawicki, op. cit., ss. 225-226. 20 Ibidem, s. 228. 21 Ibidem.
24
przedsiębiorcami, z których każdy działa — w ramach takiego porozumienia — na różnym
szczeblu obrotu, których przedmiotem są warunki zakupu, sprzedaży lub odsprzedaży
towarów22
. Przez analogię porozumienia horyzontalne można zdefiniować jako porozumienia
zawierane między przedsiębiorcami działającymi na tym samym szczeblu obrotu, oczywiście
w granicach objętych takim porozumieniem23
. U podstaw owego rozgraniczenia leży
powszechne przekonanie o wyższej szkodliwości porozumień horyzontalnych, których
typowym skutkiem jest ograniczanie lub wręcz eliminowanie konkurencji na rynku
właściwym24
. Podejście do porozumień pionowych jest zdecydowanie bardziej liberalne z
uwagi na korzyści, które mogą być osiągnięte w drodze ich zawierania. Wśród tych korzyści
w literaturze wskazuje się m.in. racjonalizację dystrybucji czy poprawę obsługi klientów25
.
Wyrazem zróżnicowanego podejścia do wspomnianych kategorii porozumień jest szerszy
zakres wyłączeń spod zakazu przysługujący porozumieniom wertykalnym26
, co nadaje temu
podziałowi istotne znaczenie praktyczne.
2.2 Wyłączenia spod zakazu
Spełnienie przez konkretne porozumienie warunków określonych w art. 6 ustawy
antymonopolowej nie przesądza definitywnie o objęciu go zakazem. Ustawodawca bowiem,
mając na uwadze względy natury ekonomicznej i dostrzegając nadmierną restrykcyjność
zakazu w jego czystej postaci, wprowadził szereg zróżnicowanych wyłączeń spod zakazu.
Pierwszym z wyłączeń jest ustanowiona przez art. 7 ustawy antymonopolowej reguła
de minimis, dotycząca tzw. porozumień bagatelnych27
. Zgodnie z tym unormowaniem zakaz
porozumień ograniczających konkurencję nie ma zastosowania do porozumień pomiędzy
konkurentami, których łączny udział w rynku w roku kalendarzowym poprzedzającym
zawarcie porozumienia nie przekracza 5%, a także między przedsiębiorcami, którzy nie są
22 Zob. §3 pkt 2 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 30 marca 2011 r. w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów
porozumień wertykalnych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 81, poz. 441). 23 Nie będzie porozumieniem horyzontalnym porozumienie pomiędzy przedsiębiorcą będącym dystrybutorem i
przedsiębiorcą będącym jednocześnie dystrybutorem i producentem, jeśli w ramach takiego porozumienia ten drugi
występuję wyłącznie w roli producenta. 24 K. Kohutek, op. cit., s. 156. 25 Ibidem. 26 Za przykład służyć może wspomniane rozporządzenie czy też wyższy próg bagatelności ustanowiony w art. 7 ust. 1 ustawy
antymonopolowej. 27 Inaczej niż w prawie unijnym, gdzie reguła de minimis nie znajduje się w przepisach prawa stanowionego.
25
konkurentami, jeżeli udział w rynku posiadany przez któregokolwiek z nich w roku
kalendarzowym poprzedzającym zawarcie porozumienia nie przekracza 10%. Swój wyraz
znajduje tu zróżnicowane traktowanie porozumień poziomych oraz pionowych, choć
zaznaczenia wymaga, że wyższy próg dotyczy również porozumień innych niż wertykalne,
jeżeli tylko są one zawierane przez przedsiębiorców niebędących konkurentami. Zwolnienie
spod zakazu nie jest stosowane do najcięższych ograniczeń konkurencji, znanych także w
literaturze pod nazwą hard-core restrictions, które zawierane są w celu ograniczenia
konkurencji28
. Kategoria ta obejmuje porozumienia cenowe, kontyngentowe i podziałowe
oraz zmowy przetargowe29
. U podłoża wspomnianego zwolnienia leży przekonanie o braku
szkodliwego wpływu porozumień bagatelnych na mechanizmy rynkowe ze względu na niski
udział stron w rynku właściwym30
. O ile sama idea zasługuje na aprobatę, to rozwiązanie
ustawowe wydaje się być dalekie od ideału. Brak jest jakiegokolwiek uzasadnienia wysokości
progów, powyżej których porozumienia objęte są zakazem. Rozważając kwestie porozumień
pomiędzy konkurentami31
z pewnością nie można uznać za oczywiste, że przekroczenie progu
usprawiedliwia zakazanie porozumienia, natomiast udział w rynku wynoszący dokładnie 5%
nie stanowi zagrożenia dla mechanizmów konkurencji. Ponadto wątpliwości budzi samo
arbitralne określenie wysokości progu na poziomie 5%32
, nie widać bowiem przyczyny, dla
której 4% lub 6% byłyby wartościami mniej odpowiednimi. W obecnych realiach
słuszniejszym rozwiązaniem byłoby każdorazowe badanie skutków porozumienia na rynku
właściwym przez UOKiK pod kątem ich wpływu na konkurencję, niezależnie od udziałów
rynkowych umawiających się przedsiębiorców. Nie wydaje się, aby względy natury
praktycznej, a więc uproszczenie działania urzędu antymonopolowego, stanowiły
wystarczające uzasadnienie aktualnego unormowania. Należy pamiętać, że przepisy ustawy
antymonopolowej służyć mają ochronie konkurencji, a nie ograniczeniu swobody umów33
i
ułatwieniu pracy urzędników, pełniących jedynie rolę służebną. Efektem postulowanych
zmian byłaby konieczność wykazywania antykonkurencyjności porozumień przez urząd
antymonopolowy. Alternatywnie, dostrzegając jednak pewne praktyczne komplikacje w
stosowaniu takiego rozwiązania i pozostając przy arbitralnym wskazaniu dozwolonego progu
28 Tak definiuje je m.in. K. Kohutek, op. cit., ss. 157-158. 29 Zob. art. 7 ust. 2 ustawy antymonopolowej. 30 Zob. uzasadnienia projektu ustawy – druk sejmowy nr 1110 Sejmu RP V kadencji. 31 Zawężenie dokonane jedynie dla uproszczenia wywodu. Analogiczne argumenty znajdują zastosowanie do pozostałych
porozumień. 32 Szczególnie w obliczu faktu, że prawo unijne przewiduje wyższe progi dla porozumień bagatelnych. Zob. Obwieszczenie
Komisji 2001/C 368/07 (Dz.U. UE C 368 z 22.12.2001 r.). 33 Można bowiem wyobrazić sobie umowę przedsiębiorców mających łącznie 6% udziału w rynku, która spełnia przesłanki
zawarte w art. 6 ustawy antymonopolowej, a nie ogranicza lub narusza w inny sposób konkurencji.
26
udziału w rynku porozumiewających się konkurentów, ustawodawca mógłby podnieść ten
próg i jednocześnie ustanowić wzruszalne domniemanie zgodności porozumienia z
przepisami ustawy. W ten sposób porozumienia faktycznie wpływające na konkurencję
mogłyby być eliminowane przy jednoczesnym zmniejszeniu ujemnego wpływu unormowania
na swobodę zawierania umów. Negatywnie należy ocenić również brak wskazania
precyzyjnych zasad kalkulacji udziału w rynku, co utrudnia przedsiębiorcom poznanie
obowiązującej ich regulacji i owocuje koniecznością posiłkowania się w tym zakresie
przepisami unijnymi34
.
Drugą kategorię zwolnień spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję
stanowią wyłączenia grupowe. Zawarte są one w rozporządzeniach Rady Ministrów
wydawanych na podstawie art. 8 ust. 3 ustawy antymonopolowej. Obecnie w polskim
systemie prawnym znajduje się pięć takich rozporządzeń35
. Obejmują one grupy porozumień,
które z pewnych względów uznane zostały za nieszkodliwe dla konkurencji, a spośród
wyłączeń ustanowionych w ten sposób najbardziej powszechny charakter mają zwolnienia
dotyczące porozumień wertykalnych36
. Porozumienia spełniające wszystkie określone w
rozporządzeniu wyłączeniowym przesłanki korzystają ze zwolnienia z mocy prawa, nie jest
zatem konieczne wydawanie decyzji w tym zakresie37
. Co więcej, ustawa nie przewiduje w
ogóle możliwości wydania decyzji o uznaniu praktyki za zgodną z prawem. Oznacza to, że
przedsiębiorcy muszą dokonać samodzielnej oceny co do zgodności zawartego przez nich
porozumienia z prawem38
. Jednoznaczna pozytywna ocena powyższej instytucji prawnej jest
niemożliwa ze względu na problemy natury praktycznej. Na pierwszy plan wysuwa się tu
wspomniany brak możliwości otrzymania przez przedsiębiorców potwierdzenia zgodności z
prawem zawartego przez nich porozumienia. Ponadto wątpliwości budzi działalność
legislatorska Rady Ministrów. Przykładowo, nie jest do końca jasne z jakich przyczyn
34 W głównej mierze dotyczy to wspomnianego wcześniej obwieszczenia Komisji. 35 Stan na 16 marca 2013 r. Poza wspomnianym wcześniej rozporządzeniem dotyczącym porozumień wertykalnych są to
następujące akty: rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 lipca 2007 r. w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów
porozumień dotyczących transferu technologii spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 137, poz.
963), rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 października 2010 r. w sprawie wyłączenia określonych porozumień
wertykalnych w sektorze pojazdów samochodowych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 198,
poz. 1315), rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 marca 2011 r. w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów porozumień,
zawieranych między przedsiębiorcami prowadzącymi działalność ubezpieczeniową, spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 67, poz. 355) oraz rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13 grudnia 2011 r. w
sprawie wyłączenia określonych porozumień specjalizacyjnych i badawczo-rozwojowych spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 288, poz. 1691). 36 A. Jurkowska, T. Skoczny (w:) A. Jurkowska, T. Skoczny (red.), Wyłączenia grupowe spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję we Wspólnocie Europejskiej i w Polsce, Warszawa 2008, s. 45. 37 K. Kohutek, op. cit., s. 326. 38 M. Kozak, op. cit., s. 181.
27
wyłączeniu spod zakazu podlegają porozumienia w zakresie wspólnego prowadzenia badań
związanych z działalnością ubezpieczeniową oraz rozpowszechniania ich wyników39
, a
analogiczne porozumienia w innej branży miałyby stanowić zagrożenie dla konkurencji i
zasługiwać na objęcie ich zakazem.
Ostatnim rodzajem wyłączeń są wyłączenia indywidualne, wprowadzone do porządku
prawnego w oparciu o zasadę zwaną w piśmiennictwie regułą rozsądku40
, zgodnie z którą
dopuścić należy porozumienia przynoszące więcej korzyści niż strat41
. Instytucja ta, podobnie
jak wyłączenia grupowe, polega na zwolnieniu spod zakazu określonej kategorii porozumień
z mocy samego prawa. Porozumienia takie muszą jednocześnie spełniać cztery ustawowo
określone warunki, tj. przyczyniać się do polepszenia produkcji, dystrybucji towarów lub do
postępu technicznego lub gospodarczego, zapewniać nabywcy lub użytkownikowi
odpowiednią część wynikających z porozumień korzyści, nie nakładać na zainteresowanych
przedsiębiorców ograniczeń, które nie są niezbędne do osiągnięcia tych celów oraz nie
stwarzać tym przedsiębiorcom możliwości wyeliminowania konkurencji na rynku właściwym
w zakresie znacznej części określonych towarów42
. Także i w tym wypadku to na
przedsiębiorcach spoczywa obowiązek dokonania oceny zgodności z prawem zawieranego
porozumienia, przy czym art. 8 ust. 2 ustawy antymonopolowej nakłada na przedsiębiorców
dodatkowy obowiązek udowodnienia okoliczności warunkujących wyłączenie, a dla celów
zastosowania wyłączenia niewystarczające jest jedynie uprawdopodobnienie spełnienia tych
przesłanek przez przedsiębiorcę43
. Wyłączenie indywidualne może mieć w wyjątkowych
sytuacjach zastosowanie także do porozumień ograniczających konkurencję o najcięższym
charakterze44
, choć pogląd ten nie jest powszechnie akceptowany45
. Podkreślić należy, że
ustawowe przesłanki konieczne do objęcia porozumienia wyłączeniem są stosunkowo mało
precyzyjne, co skutkować może trudnościami w dokonaniu jednoznacznej oceny co do
zgodności porozumienia z prawem. W obliczu obowiązku dokonywania tej samooceny przez
przedsiębiorców, może rodzić to poważne problemy praktyczne.
39 Przy spełnieniu warunków określonych w stosownym rozporządzeniu. 40 Z ang. rule of reason. 41 K. Kohutek, op. cit., s. 311. 42 Zob. art. 8 ust. 1 ustawy antymonopolowej. 43 Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 26 kwietnia 2011 r. nr DOK-3/2011. 44 Wspomniane hard-core restrictions. 45 Odmienne stanowisko zdaje się prezentować chociażby Prezes UOKiK w stosunku do porozumień cenowych, zob. decyzja
Prezesa UOKiK z dnia 20 grudnia 2010 r. nr RKT-43/2010. Założenie o niemożności stosowania tego wyłączenia do takich
porozumień a priori zasługuje na krytykę ze względu na fakt, iż sformułowanie ustawowe nie wskazuje na możliwość takiej
interpretacji, zaś w drodze stosowania przepisu porozumienia niespełniające przesłanek i tak nie zostaną objęte zwolnieniem.
28
2.3 Formy porozumień
Z przywołanej wcześniej46
ustawowej definicji porozumień bezsprzecznie wynika, że
zakazem porozumień ograniczających konkurencję objęte są różnorakie formy kooperacji
przedsiębiorców. Zróżnicowanie to nie wyklucza jednak możliwości wskazania pewnych
elementów wspólnych dla wszystkich z nich. Przede wszystkim podkreślenia wymaga, że
istotą porozumienia jest koordynacja rynkowych zachowań niezależnych przedsiębiorców47
.
W doktrynie zaznacza się samodzielność podmiotów jako warunek uznania konkretnego
porozumienia za podlegające przepisom ustawy antymonopolowej, co skutkuje między
innymi traktowaniem podmiotów w ramach grupy kapitałowej48
jako jednego podmiotu49
. Ma
to także związek ze wskazaniem dobrowolności uczestnictwa jako koniecznego elementu
porozumienia. Zakazane porozumienie nie musi przynosić korzyści każdej z jego stron,
wystarczy bowiem, aby zainteresowane strony doszły do konsensusu50
. Można jednak
przyjąć, że sytuacje takie należą do rzadkości51
. Nieistotne jest także czy porozumienie
zostało zawarte w sposób wyraźny czy dorozumiany. Dorozumiane zawarcie porozumienia
musi być jednak poprzedzone zaproszeniem jednego przedsiębiorcy skierowanym do innego
przedsiębiorcy, zmierzającym do podjęcia wspólnych działań, które jednak również nie musi
być wyrażone wyraźnie52
.
Pierwszą ustawowo określoną formą porozumienia są umowy zawierane między
przedsiębiorcami lub ich związkami albo niektóre postanowienia tych umów. Regulacja
antymonopolowa nie zawiera definicji umowy, w związku z czym w piśmiennictwie
powszechnie przyjmuje się, że pojęciu temu należy przypisywać jego cywilnoprawne
znaczenie53
. Umową w rozumieniu ustawy jest zatem zgodne oświadczenie woli stron. W
literaturze podkreśla się, że również umowy, które wygasły lub też nigdy nie stały się ważne
w rozumieniu prawa cywilnego podlegają pod unormowania zawarte w ustawie o ochronie
46 Zob. podrozdział 2.1. 47 E. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), op. cit., s. 120. 48 Zgodnie z art. 4 pkt 14 przez grupę kapitałową rozumie się wszystkich przedsiębiorców, którzy są kontrolowani w sposób
bezpośredni lub pośredni przez jednego przedsiębiorcę, w tym również tego przedsiębiorcę. 49 A. Bolecki (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, op. cit., ss. 88-89.
Nie wyklucza to stosowania w takich sytuacjach przepisów o nadużywaniu pozycji dominującej. Ponadto przewiduje się
odstępstwa od tej zasady, jeżeli podmioty w ramach grupy kapitałowej dysponują dostatecznym stopniem niezależności. 50 E. Stawicki, op. cit., s. 121. 51 Trudno wyobrazić sobie, aby podmioty były zainteresowane działaniami nieprzynoszącymi im żadnych korzyści. 52 Ibidem. 53 K. Kohutek, op. cit., s. 166.
29
konkurencji i konsumentów, jeżeli tylko oddziałują na rynek i mają antykonkurencyjny
charakter54
. Sformułowanie „niektóre postanowienia umów” odnosi się sytuacji, w których
sama umowa jest wprawdzie dozwolona, jednakże część klauzul w niej zawartych stoi w
sprzeczności z przepisami antymonopolowymi55
. Warto odnotować, że podmiotem umów
mogą być nie tylko przedsiębiorcy, ale także ich związki56
.
Uzgodnienie to pojęcie znacznie mniej sformalizowane od umowy, przez które
rozumieć należy nawiązanie kontaktów pomiędzy przedsiębiorcami, prowadzące do
zaprzestania autonomicznego kształtowania ich zachowań rynkowych, a mające
antykonkurencyjne skutki57
. Rozróżnienie pomiędzy uzgodnieniem a dorozumianą umową
może w pewnych przypadkach sprawiać praktyczne trudności, a za kryterium, którym należy
się w tym celu posłużyć, doktryna podaje stopień osiągniętego przez strony konsensusu58
.
Znaczenie tego problemu jest jednak nikłe ze względu na brak konieczności udowadniania
przez organ antymonopolowy zaistnienia konkretnej formy porozumienia. Zasadnicza różnica
pomiędzy umową a uzgodnieniem sprowadza się do tego, że w ramach uzgodnienia brak jest
prawnie wiążącego obowiązku wspólnego działania, którego wykonania można by dochodzić
na drodze sądowej59
. Istotnym problemem związanym z uzgodnieniami jest kwestia
odróżnienia ich od dozwolonych zachowań równoległych (paralelnych). Zachowaniami
równoległymi są podobne działania rywalizujących przedsiębiorców, dokonywane jednak
samodzielnie i bez uprzednich konsultacji z konkurentami. Ich cechą wyróżniającą jest zatem
brak konsensusu. W literaturze podnosi się, że wykazanie istnienia uzgodnienia musi być
poparte kompleksową analizą zachowań konkurentów ze szczególnym uwzględnieniem
zbieżności czasowej ich działań. Kluczowa w tym względzie jest również ocena adekwatności
zachowań przedsiębiorców do warunków panujących na rynku60
. Uznaje się, że uzgodnienie
ma miejsce, jeśli decyzji rynkowych konkurentów nie daje się uzasadnić inaczej niż
istnieniem porozumienia61
.
54 K. Kohutek, op. cit., s. 167. 55 Ibidem. 56 Zgodnie z art. 4 pkt 2 ustawy antymonopolowej przez związki przedsiębiorców rozumie się izby, zrzeszenia i inne
organizacje zrzeszające przedsiębiorców, jak również związki tych organizacji. 57 K. Kohutek, op. cit., s. 169. 58 E. Stawicki, op. cit., s. 133. 59 A. Bolecki, op. cit., s. 86. 60 E. Stawicki, op. cit., s. 133. 61 Ibidem, s. 134.
30
Ostatnią z form porozumień są uchwały lub inne akty związków przedsiębiorców,
nazywane także decyzjami stowarzyszeń branżowych. W ramach tej formy działalność
przedsiębiorców ograniczająca konkurencję nie jest efektem ich bezpośredniej współpracy,
ale decyzji podejmowanych przez związek ich zrzeszający. Dla uznania uchwały za
niezgodne z prawem porozumienie nie jest konieczne związanie jej treścią wszystkich
zrzeszonych w związku podmiotów62
. Przez uchwały lub i inne akty na potrzeby regulacji
antymonopolowej rozumie się wszelkie decyzje adresowane do członków związku o
charakterze wiążącym lub przynajmniej quasi-wiążącym63
. W szczególności nieistotna jest
nazwa aktu, którą posługuje się związek przedsiębiorców. Zakaz obejmuje zatem między
innymi statuty związków, rekomendacje, wytyczne czy dyrektywy64
. W literaturze wskazuje
się również na decyzje niewiążące, które poprzez ich opublikowanie prowadzą do
upowszechnienia zachowań ograniczających konkurencję65
. Wydaje się jednak, że taka
interpretacja przepisu jest zbyt szeroka, a zachowania przedsiębiorców należałoby uznawać w
takich przypadkach jedynie za działania paralelne ze względu na brak konieczności poddania
się decyzji.
2.4 Źródła informacji o porozumieniach
Zadanie organu antymonopolowego polegające na udowadnianiu
antykonkurencyjnego charakteru zakazanych porozumień z pewnością nie należy do
najłatwiejszych. W interesie przedsiębiorców leży utrzymywanie ich w tajemnicy, co sprawia,
że nawet powzięcie informacji o istnieniu kartelu może okazać się kłopotliwe. W większości
przypadków źródła służące uzyskaniu informacji o istnieniu porozumienia będą tożsame ze
źródłami pozyskiwania dowodów, na których oparta zostaje decyzja organu, należy jednak
mieć świadomość odrębności tych dwóch kategorii66
. Pierwsza z nich obejmuje wiadomości
uzasadniające wszczęcie i prowadzenie postępowania przed Prezesem UOKiK, druga zaś
dotyczy informacji dostarczających podstaw do wydania decyzji o uznaniu praktyki za
ograniczającą konkurencję i nakazującej zaniechanie jej stosowania. Oczywistym jest, że
prowadzenie postępowania przez Prezesa Urzędu warunkowane jest wcześniejszym
62 Ibidem, s. 135. 63 Wiążącym prawnie lub choćby tylko faktycznie. Tak K. Kohutek, op. cit., s. 176. 64 Ibidem. 65 E. Stawicki, op. cit., s. 136. 66 Raport Deloitte, Analiza najbardziej charakterystycznych (precedensowych) spraw w dziedzinie porozumień
ograniczających konkurencję, 2007, ftp://ftpf.uokik.gov.pl/analizy/rezultat3_v2.pdf (dostęp: 06.01.2013 r.), s. 8.
31
wystąpieniem podejrzenia co do funkcjonowania kartelu. Z tego względu w literaturze kładzie
się nacisk na ich wykrywanie67
. Do metod pozyskiwania informacji o istnieniu zakazanych
porozumień można zaliczyć między innymi monitorowanie wybranych rynków przez organ
antymonopolowy, przekazywanie stosownych danych przez uczestników rynku, w tym
samych przedsiębiorców, ich kontrahentów, a także informacje anonimowe czy śledzenie
wiadomości pojawiających się w mediach68
. Wypada w tym miejscu zaznaczyć, że informacje
anonimowe pochodzą zazwyczaj ze źródeł innych niż sami przedsiębiorcy będący częścią
zakazanego porozumienia, bowiem w razie przekazania informacji w ten sposób
przedsiębiorca odebrałby sobie możliwość skorzystania z programu łagodzenia kar (leniency).
Proces uzyskiwania dowodów rozpoczyna się już w ramach prowadzonego postępowania
wyjaśniającego lub postępowania antymonopolowego. Podstawową instytucją zmierzającą do
urzeczywistnienia celów ustawy jest przyznane Prezesowi Urzędu prawo żądania od
przedsiębiorców wszelkich koniecznych informacji i dokumentów69
. Obowiązek ten został
nałożony na wszystkich przedsiębiorców, a zatem również tych niebędących stroną
postępowania70
. Prezes Urzędu korzystając z tego prawa może żądać także informacji innych
niż dotyczące badanych porozumień, ale służących np. analizie rynku71
. Niespełnienie tego
obowiązku przez przedsiębiorcę skutkować może nałożeniem na niego kary pieniężnej, której
maksymalna wysokość wynosi równowartość 50 000 000 euro72
. Praktyka stosowania tej
regulacji szczęśliwie nie wskazuje na nadużycia, jednak wydaje się, że próg ten określony
został zbyt wysoko w stosunku do przewinienia. Właściwszym rozwiązaniem wydaje się
powiązanie górnej granicy kary z przychodami osiąganymi przez przedsiębiorcę73
.
Kolejnym źródłem informacji o porozumieniach jest kontrola przedsiębiorcy, która
może zostać przeprowadzona w toku postępowania przed Prezesem UOKiK. Jej zakres
ograniczony jest wprawdzie do przedmiotu postępowania, jednakże kontrolowanym
podmiotem może być każdy przedsiębiorca, niezależnie od tego czy jest on podejrzany o
stosowanie praktyk antymonopolistycznych74
. Kontrolujący uprawniony jest do wstępu na
teren kontrolowanego, a także do żądania udostępnienia wszelkiego rodzaju dokumentów
67 Ibidem. 68 Ibidem. 69 Zob. art. 50 ustawy antymonopolowej. 70 K. Kohutek, op. cit., s. 772. 71 B. Pęczalska, Ochrona konkurencji, Warszawa 2007, s. 55. 72 Zob. art. 106 ust. 2 ustawy antymonopolowej. 73 Por. art. 106 ust. 1 ustawy antymonopolowej. Pogląd taki znajduje również uznanie w doktrynie, tak np. K. Kohutek, op.
cit., ss. 1021-1025. 74 Zob. art. 105a ust. 1 ustawy antymonopolowej.
32
związanych z przedmiotem kontroli oraz udzielenia ustnych wyjaśnień od ustawowo
określonego kręgu osób75
. Ponadto, za zgodą Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,
udzieloną na wniosek Prezesa Urzędu, kontrola obejmować może samodzielne przeszukanie
pomieszczeń lub rzeczy przedsiębiorcy przez kontrolującego. Brak jest przy tym obowiązku
uprzedniego poinformowania przedsiębiorcy o planowanej kontroli czy jej przedmiocie. O ile
regulacja taka jest zrozumiała w odniesieniu do przedsiębiorców podejrzanych o udział w
zakazanych porozumieniach, to wydaje się, że możliwość zastosowania powyższych środków
wobec legalnie działających podmiotów stanowi zbyt daleko idącą ingerencję. Nie ulega
bowiem wątpliwości, że kontrola, szczególnie połączona z przeszukaniem, może zaburzyć
funkcjonowanie przedsiębiorstwa i spowodować nieodwracalne szkody. W piśmiennictwie
trafnie uznaje się, że uprawnienia kontrolne powinny być wykorzystywane jedynie wtedy, gdy
jest to niezbędne, z zachowaniem zasady proporcjonalności76
. Za przykład nadużycia służyć
może zastosowanie kontroli do uzyskania określonych danych w sytuacji, w której
skorzystanie z prawa żądania informacji na podstawie art. 50 ustawy o ochronie konkurencji
nie rodzi żadnych niebezpieczeństw dla prawidłowości postępowania. W praktyce stosowania
tych przepisów przez Prezesa UOKiK nie można dopatrzyć się w tym zakresie istotnych
nieprawidłowości, jednakże negatywnie należy ocenić samą regulację prawną dającą
możliwość takiego postępowania. Niewspółdziałanie przedsiębiorcy w toku kontroli, choćby
nawet nieumyślne, może także skutkować nałożeniem na niego kary w wysokości do
równowartości 50 000 000 euro77
. Analogiczne zastosowanie znajdują tu uwagi zamieszczone
przy okazji omawiania prawa żądania informacji na podstawie art. 50 ustawy
antymonopolowej.
Istotnym źródłem informacji są także wiadomości dostarczane przez przedsiębiorców
w ramach programu leniency, który uregulowany został w art. 109 ustawy o ochronie
konkurencji i konsumentów. Instytucję tę, bez wdawania się w szczegóły regulacji oraz
związanych z nią procedur, opisać można jako odstąpienie od nałożenia kary lub obniżenie
kary zastosowane wobec przedsiębiorcy dostarczającego informacji lub dowodów
dotyczących zakazanego porozumienia. Stopień złagodzenia kary uzależniony jest przy tym
od kolejności składania przez przedsiębiorców wniosków o zastosowanie wobec nich
programu. Pierwszy przedsiębiorca biorący udział w porozumieniu może liczyć na
75 Zob. art. 105b i 105d ustawy antymonopolowej. 76 B. Turno (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), op. cit., ss. 982-983. 77 Zob. art. 106 ust. 2 ustawy antymonopolowej.
33
odstąpienie od nałożenia kary, pozostali zaś jedynie na obniżenie jej maksymalnej
wysokości78
. Podkreślenia wymaga, że spełnienie ustawowych wymogów skutkuje
obligatoryjnym zastosowaniem złagodzenia kary przez Prezesa Urzędu. Pomimo tego, w
latach 2005-2011 tylko 45 przedsiębiorców zwróciło się do UOKiK z wnioskiem leniency,
podczas gdy w latach 2005-2010 wpłynęło ok. 1500 zawiadomień o naruszeniu ustawy79
. Na
tak niskie zainteresowanie przedsiębiorców udziałem w programie wpływa nie tylko chęć
odnoszenia korzyści z trwania zakazanego porozumienia, ale także wady tkwiące w samej
instytucji. W literaturze słusznie podkreśla się między innymi fakt, że aż do wydania decyzji
kończącej postępowanie przedsiębiorca nie może być pewien oceny złożonego przez niego
wniosku, a także to, że przed złożeniem wniosku niemożliwe jest ustalenie przez niego
wysokości potencjalnego złagodzenia kary80
. W takiej sytuacji ryzyko w ocenie
przedsiębiorcy może przewyższać ewentualne korzyści, co prowadzi do rezygnacji ze
złożenia wniosku leniency. Trafnie podnosi się, że przemyślana regulacja programu
łagodzenia kar skutkuje zwiększonym zainteresowaniem przedsiębiorców w korzystaniu z
jego dobrodziejstw81
. W obliczu powyżej przytoczonych liczb można śmiało stwierdzić, że
polskiemu unormowaniu do ideału jeszcze daleko82
.
2.5 Skutki prawne zawarcia niedozwolonego porozumienia
Podstawowym skutkiem zawarcia porozumienia zakazanego ustawą antymonopolową
jest mająca cywilnoprawny charakter sankcja nieważności. Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 2
ustawy porozumienia takie są w całości lub w odpowiedniej części nieważne. Nieważność ta
następuje z mocy samego prawa, ze skutkiem od chwili zawarcia porozumienia (ex tunc)83
.
Porozumienia niezgodne z ustawą o ochronie konkurencji są nieważne nie tylko między
stronami, ale także wobec osób trzecich (nieważność erga omnes)84
. Ponadto nieważność
porozumień ma charakter bezwzględny, w związku z czym nie wywołują one jakichkolwiek
skutków prawnych choćby między stronami porozumienia. W praktyce nie przeszkadza to
wprawdzie stronom w realizowaniu postanowień porozumienia, jednakże nie mają one
78 Zob. art. 109 ust. 3 ustawy antymonopolowej. 79 S. Famirska (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, op. cit., s. 318. 80 Ibidem, s. 317. 81 B. Turno, op. cit., s. 1200. 82 Dla przykładu warto zwrócić uwagę na prawo unijne, gdzie leniency ma dłuższą tradycję i przynosi lepsze rezultaty.
Program redukcji kar gwarantuje tam niższy wymiar kary, a nie tylko obniżenie górnej jej granicy. 83 A. Stawicki, op. cit., s. 270. 84 M. Kulesza (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, op. cit., s. 81.
34
możliwości dochodzenia roszczeń wynikających z zakazanego porozumienia w sądzie85
.
Czynność prawna może być dotknięta nieważnością tylko w części, jeżeli zakazem objęte są
jedynie jej mniej istotne postanowienia. W takim wypadku czynność prawna pozostaje w
mocy co do pozostałych części za wyjątkiem sytuacji, w których bez nieważnych
postanowień w ogóle nie doszłoby do zawarcia porozumienia86
. Podkreślenia wymaga, że
sankcja nieważności dotyka wyłącznie zakazanego porozumienia, nie mając bezpośredniego
wpływu na ważność umów zawartych między stronami porozumienia a osobami trzecimi,
związanych z wykonaniem porozumienia87
. W literaturze podnosi się jednak88
, że osoby
trzecie mają w takich sytuacjach możliwość powoływania się na nieważność takiej umowy na
podstawie art. 58 § 2 kodeksu cywilnego89
. Ponadto istnieje możliwość skorzystania z
roszczeń odszkodowawczych. Co istotne, stwierdzenie nieważności porozumienia nie
wymaga uprzedniego wydania decyzji w tym przedmiocie przez Prezesa UOKiK. Sąd
powszechny władny jest dokonać samodzielnych ustaleń co do stosowania przy zawieraniu
umowy praktyk ograniczających konkurencję jako przesłanki stwierdzenia nieważności
zawartej w takich warunkach umowy90
. Wynika to z deklaratoryjnego charakteru decyzji.
Jednakże, ostateczna decyzja organu antymonopolowego o uznaniu praktyki za ograniczającą
konkurencję i nakazującą zaniechanie jej stosowania stanowi prejudykat i wiąże sąd91
.
Obok nieważności ustawa antymonopolowa przewiduje także sankcje natury
administracyjnoprawnej. Art. 10 omawianej ustawy upoważnia Prezesa UOKiK do nakazania
zaniechania stosowania sprzecznego z prawem porozumienia ograniczającego konkurencję.
Kompetencja ta jest podstawowym środkiem władczym przyznanym organowi
antymonopolowemu i realizowana jest w drodze wydania decyzji w razie stwierdzenia
naruszenia zakazu. Wspomniany wyżej deklaratoryjny charakter nie odnosi się jednak do
całości decyzji. Dotyczy on jedynie jej części stwierdzającej naruszenie ustawowego zakazu
poprzez stosowanie praktyki ograniczającej konkurencję. W literaturze powszechnie przyjęte
jest, że w zakresie, w jakim decyzja nakazuje zaniechania praktyki, jej charakter jest
konstytutywny.92
Uprawnione jest zatem twierdzenie o deklaratoryjno-konstytutywnym
85 A. Stawicki, op. cit., s. 270. 86 M. Kulesza (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, op. cit., s. 81. 87 Na przykład umowa zakupu towaru, co do którego zawarto porozumienie określające jego cenę minimalną. 88 Tak chociażby A. Stawicki, op. cit., s. 271. 89 Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 93 ze zm.). 90 Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2008 r., sygn. III CZP 52/08. 91 Ibidem. 92 Tak m.in. K. Kohutek, op. cit., s. 422 oraz A. Stawicki, op. cit., s. 388.
35
charakterze decyzji wydawanej na podstawie art. 10 ustawy antymonopolowej. Dla porządku
nadmienić należy, że nakaz staje się skuteczny wraz z uprawomocnieniem się decyzji, chyba
że Prezes Urzędu postanowił nadać jej rygor natychmiastowej wykonalności na podstawie art.
90 ustawy93
. Ustawa przewiduje także decyzję o uznaniu praktyki za ograniczającą
konkurencję i stwierdzająca zaniechanie jej stosowania94
oraz decyzję zobowiązującą
przedsiębiorcę do podjęcia lub zaniechania określonych działań zmierzających do
zapobieżenia naruszeniom zakazu95
.
Art. 106 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przewiduje również
możliwość nałożenia kary pieniężnej na przedsiębiorcę, który dopuścił się, choćby
nieumyślnie, naruszenia zakazu porozumień ograniczających konkurencję. Kara nakładana
jest przez Prezesa Urzędu w drodze decyzji, w wysokości nie większej niż 10 % przychodu
osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary. W doktrynie brak
jest zgody co do charakteru kar pieniężnych, jednakże stanowisko dopatrujące się w nich
środka penalnego zdaje się mieć najwięcej zwolenników96
. Literatura przedmiotu zwraca
uwagę na wielość funkcji pełnionych przez kary pieniężne, wskazując na funkcję represyjną
związaną z wymierzaniem dolegliwości podmiotowi naruszającemu przepisy ustawy,
prewencyjną, zgodnie z którą kary mają zniechęcać do zawierania zakazanych porozumień,
oraz funkcję wychowawczą, która służyć ma kształceniu świadomości uczestników rynku97
.
Obecne unormowanie budzi niepokój w związku z brakiem enumeratywnie wymienionych
zachowań, które skutkować mogą wymierzeniem kary. Przepis ustanawiający zakaz wskazuje
jedynie otwarty katalog niedozwolonych porozumień, w związku z czym przedsiębiorca w
momencie zawierania porozumienia może nie mieć pewności co do jego sprzeczności z
prawem. Wydaje się, że w przypadkach, gdy taka niepewność jest uzasadniona, wymierzanie
kary pieniężnej powinno być niemożliwe. Rozważenia wymaga także czy wprowadzenie do
polskiego systemu prawnego regulacji związanej z programem łagodzenia kar nie powinno
stanowić przyczynku do dyskusji nad zasadnością utrzymania kar pieniężnych jako sankcji za
93 A. Stawicki, op. cit., s. 388. 94 W sytuacji gdy zachowanie rynkowe przedsiębiorcy przestało naruszać zakazy określone w ustawie. Zob. art. 11 ustawy
antymonopolowej. 95 Jeżeli w toku postępowania antymonopolowego zostanie uprawdopodobnione - na podstawie okoliczności sprawy,
informacji zawartych w zawiadomieniu lub będących podstawą wszczęcia postępowania z urzędu - że został naruszony zakaz
porozumień ograniczających konkurencję, a przedsiębiorca, któremu jest zarzucane naruszenie tego zakazu, zobowiąże się do
podjęcia lub zaniechania określonych działań zmierzających do zapobieżenia tym naruszeniom. Zob. art. 12 ustawy
antymonopolowej. 96 Tak m.in. K. Kohutek, op. cit., s. 1016 oraz M. Król-Bogomilska, Kary pieniężne w prawie antymonopolowym, Warszawa
2001, ss. 11-20. 97 A. Stawicki, op. cit., s. 1165.
36
naruszenie zakazu. Ustawodawca bowiem uznaje eliminację niedozwolonego porozumienia
za tak istotną i korzystną z punktu widzenia mechanizmów rynkowych, że decyduje się na
całkowite odstąpienie od karania pierwszego przedsiębiorcy dobrowolnie zgłaszającego
informację o istnieniu porozumienia. Konsekwencją powyższego musi być konstatacja, że
funkcja represyjna odgrywa jedynie rolę drugoplanową. W takich okolicznościach
wątpliwości może budzić zgodność instytucji kar pieniężnych z zasadą proporcjonalności.
Skoro naprawdę istotnym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której brak jest
porozumień ograniczających konkurencję, to można zastanawiać się czy funkcji prewencyjnej
nie odgrywałaby w dostatecznym stopniu na przykład instytucja polegająca na publikowaniu
informacji o naruszeniu przepisów przez przedsiębiorcę i zmierzająca do nadania im rozgłosu.
Kontrahenci, w których ocenie działania takie zasługiwałyby na ukaranie, decydowaliby się
na odstąpienie od wchodzenia w stosunki handlowe z takim podmiotem, co pociągałoby za
sobą negatywne skutki gospodarcze dla uczestnika kartelu98
. Wydaje się, że takie rozwiązanie
byłoby w stanie skutecznie zniechęcać do podejmowania antykonkurencyjnych działań.
Rozpatrując instytucję kar pieniężnych należy mieć również na uwadze fakt, że zapłata kary
w żadnym stopniu nie rekompensuje uczestnikom rynku ewentualnych negatywnych
konsekwencji jakie dla konkurencji miało zakazane porozumienie.
98 Można nawet przypuszczać, że w pewnych przypadkach byłyby one znacznie bardziej doniosłe od tych wywołanych karą
pieniężną. Odwrócenie się znaczącej części klientów od przedsiębiorcy może w krótkim czasie doprowadzić do jego
bankructwa. Z tego względu działanie prewencyjne takiej instytucji mogłoby okazać się skuteczniejsze od kar pieniężnych.
37
Rozdział III
Ograniczanie konkurencji w ujęciu austriackiej szkoły ekonomii
3.1 Podstawowe założenia austriackiej szkoły ekonomii
Poglądy przedstawicieli austriackiej szkoły ekonomii1 odnoszące się do
ustawodawstwa antymonopolowego i problematyki konkurencji nie tylko nie są w polskiej
doktrynie licznie reprezentowane, ale wręcz próżno doszukiwać się jakiejkolwiek wzmianki
na ich temat w czołowych publikacjach. Nie wydaje się przy tym, aby przyczyną takiego
stanu rzeczy było całkowite ich odrzucenie jako oczywiście błędnych, ponieważ w takim
wypadku można by spodziewać się choćby napomknięcia o ich istnieniu. Poglądy te należy
uznać za szczególnie interesujące z dwóch powodów. Po pierwsze, w przeciwieństwie do
wszystkich przedstawionych wcześniej koncepcji, prowadzą one do konstatacji, że zjawisko
konkurencji nie wymaga prawnej ochrony. Po drugie, są one efektem ekonomicznej analizy
opartej na założeniach odmiennych niż te charakterystyczne dla głównego nurtu ekonomii2.
W związku z powyższym dostatecznie uzasadnione jest omówienie stanowiska austriaków w
osobnym rozdziale.
Badając ustawodawstwo antymonopolowe nie można zapominać o tym, że pełni ono
rolę służebną wobec pewnych nadrzędnych celów ekonomicznych, do których powszechnie
zalicza się zapewnienie najwyższego możliwego poziomu dobrobytu konsumentów3. Nie
rozstrzygając o słuszności stanowiska austriaków, można zatem bez cienia wątpliwości
stwierdzić, że w razie uznania, iż przepisy antymonopolowe mają negatywny wpływ na
poziom dobrobytu konsumentów, należałoby zaniechać ich stosowania. Wobec powyższego
zastanawiający jest brak poważnych analiz skutków wprowadzenia takiego ustawodawstwa i
powszechne w doktrynie aprioryczne założenie ekonomicznej skuteczności przepisów o
ochronie konkurencji. Część autorów w celu poparcia idei zakazu antykonkurencyjnych
porozumień powołuje się nawet na słowa Adama Smitha, który już ponad 200 lat temu
1 Określanych w dalszej części pracy również mianem „austriaków”. Nazwa szkoły związana jest z jej austriackim
rodowodem, ale współcześnie znajduje ona wielu zwolenników także poza tym krajem. 2 Nie oznacza to jednak, że nie znajdują one uznania w oczach ekonomistów. Przykładem na to może być fakt przyznania
Friedrichowi Hayekowi, jednemu z głównych przedstawicieli szkoły, Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 1974 roku. 3 Zob. podrozdział 1.2.1.
38
stwierdził, że „rzadko się zdarza, by spotkanie ludzi z tej samej branży, nawet tylko dla
zabawy czy rozrywki, kończyło się inaczej, jak zmową przeciw ogółowi lub jakimś układem co
do podniesienia cen”4. Czystość intencji i rzetelność cytujących te słowa należy podać w
wątpliwość biorąc pod uwagę fakt, że już w następnym zdaniu autor tych słów przekonuje, iż
prawne zapobieżenie takim spotkaniom jest nie do pogodzenia z zasadami wolności i
sprawiedliwości5. Niezależnie zresztą od tego czy przepisy o ochronie konkurencji można
pogodzić chociażby z prawem własności, skutków porozumienia nie można ocenić bez
rozpatrzenia wszystkich konsekwencji, które takie porozumienie za sobą niesie. Może się
bowiem okazać, że zmowa przedsiębiorców, choć niekorzystna dla konsumentów
bezpośrednio nią objętych, przyczynia się do wzrostu poziomu dobrobytu ogółu
konsumentów6.
Problematyka konkurencji i kwestii związanych z jej ochroną to jedynie wycinek
bogatego dorobku szkoły austriackiej. Wyjaśnienie stanowiska jej reprezentantów w tym
przedmiocie wymaga krótkiego przedstawienia założeń szkoły, które znajdują również
zastosowanie do badań nad wieloma innymi dziedzinami życia społecznego. Dla porządku
wspomnieć należy, że wśród austriaków nie ma pełnej i powszechnej zgody co do rezygnacji
z instrumentów służących ochronie konkurencji, jednakże w ramach szkoły nie są
reprezentowane poglądy postulujące ochronę idącą tak daleko, jak ma to miejsce w aktualnym
ustawodawstwie7. Austriacy wyprowadzają swoje ekonomiczne analizy w oparciu o dualizm
metodologiczny8, zgodnie z którym nauki przyrodnicze i społeczne, jako zajmujące się
odmiennymi kategoriami zagadnień, wymagają odmiennych metod badawczych. W
badaniach nad ekonomią austriacy postulują konieczność posługiwania się prakseologią,
definiując ją jako teorię ludzkiego działania9. W ramach tak prowadzonych działań
badawczych wszelkie twierdzenia ekonomiczne mają być formułowane w oparciu o dedukcję,
mającą u swego podłoża aksjomat ludzkiego działania10
. W wyniku tego, zakładając formalną
poprawność przeprowadzonych rozumowań dedukcyjnych, osiągane w ten sposób
twierdzenia są bezwarunkowo prawdziwe ze względu na ich logiczne wywodzenie się z
4 Tak na przykład A. Bolecki (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński,
Prawo konkurencji, Warszawa 2011, s. 97. 5 A. Smith, Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów. t. 1, Warszawa 2007, s. 152. 6 Szerzej na ten temat w kolejnych podrozdziałach. 7 Co więcej, niektórzy ekonomiści, jak np. wspomniany F. Hayek, zmieniali swoje stanowisko w tym przedmiocie
kilkukrotnie w ciągu swojego życia. 8 L. Mises, Theory and History: An Interpretation of Social and Economic Evolution, Auburn 2007, s. 1. 9 L. Mises, Human Action, San Francisco 1996, s. 12. 10 H.-H. Hoppe, Economic Science and the Austrian Method, Auburn 2007, s. 26.
39
aksjomatu. Wprowadzanie siatki pojęciowej używanej przez austriaków w celu opisania
aksjomatu ludzkiego działania wydaje się, dla potrzeb niniejszej pracy, zbędne. Wystarczające
jest wskazanie, iż w myśl koncepcji szkoły austriackiej każde działanie pewnej zbiorowości
sprowadza się w ostateczności do działania poszczególnych jednostek wchodzących w jej
skład. Jednocześnie, każde ludzkie działanie zdeterminowane jest przez czynniki
subiektywne, takie jak wiedza czy cele jednostki. Zróżnicowanie tych subiektywnych
czynników i możliwość dokonywania przez jednostki wyboru powoduje, że formułowanie
uniwersalnych praw dotyczących zachowań ludzkich jest niemożliwe, zaś poznanie
preferencji poszczególnych jednostek możliwe jest wyłącznie w wyniku analizy podjętych
przez nie działań i dokonanych wyborów11
.
Przedstawione w kolejnych podrozdziałach poglądy odnoszące się do monopoli i
porozumień ograniczających konkurencję osadzone są w realiach opartej na własności
prywatnej gospodarki wolnorynkowej, która uznawana jest przez austriacką szkołę ekonomii
za mechanizm zapewniający optymalną alokację dóbr. Wolny rynek w tym ujęciu oznacza
rynek, na którym jednostki nie działają pod wpływem przymusu, a także pozbawiony
państwowych interwencji12
. W takim systemie każda jednostka działa we własnym imieniu,
mogąc w nieskrępowany sposób dążyć do zaspokojenia swoich własnych celów. System ten
nie wartościuje przy tym celów stawianych sobie przez jednostki, które zgodnie z
przedstawionymi wcześniej założeniami same najlepiej wiedzą jakim celom należy nadać
priorytet tak, aby rezultaty możliwie najpełniej odzwierciedlały ich preferencje. Ekonomiści
ze szkoły austriackiej słusznie zauważają, że w systemie takim z dążeniem do maksymalnego
zaspokojenia własnych celów immanentnie związane jest również zaspokajanie potrzeb
innych osób13
. W warunkach pełnej dobrowolności wszelkie transakcje wiążą się bowiem z
osiąganiem korzyści przez obie strony. Obserwacja ta jest oparta na założeniu, zgodnie z
którym ludzie, występując w roli producentów, zmierzają do maksymalizacji zysków14
.
Osiągnięcie tego jest możliwe tylko poprzez zaspokajanie najpilniejszych potrzeb
konsumentów, albowiem właśnie za to konsumenci skłonni są zapłacić najwyższą cenę. Tym
11 W literaturze podnosi się, że nawet dokonywaniu pozornie obojętnych czynności towarzyszy ujawnianie preferencji
jednostki i każde działanie jest efektem „ważenia” takich preferencji. Jeśli bowiem ktoś, nie przywiązując w ogóle wagi do
koloru, decyduje się na założenie zielonego swetra pozostawiając w szafie sweter niebieski, to i tak sam fakt wyboru jednego
swetra kosztem drugiego świadczy o ujawnieniu preferencji. Szerzej na ten temat W. Block, Austrian Theorizing: Recalling
the Foundations, http://mises.org/journals/qjae/pdf/Qjae2_4_2.pdf (dostęp: 12.02.2013 r.). 12 L. Mises, Human..., op. cit., s. 257. 13 Ibidem. 14 Ma to oczywiście na celu osiągnięcie jak największych środków na zaspokojenie ich potrzeb konsumpcyjnych.
40
samym, gospodarka rynkowa naturalnie prowadzi do najlepszego z możliwych rozkładu
zasobów. Należy mieć przy tym na uwadze, że ewentualne zyski nie muszą mieć wyłącznie
wymiaru pieniężnego czy materialnego, ale mogą istnieć także w sferze psychicznej. System
wolnorynkowy z pewnością nie jest idealny i jasne jest, że nie zapewnia on powszechnego
dobrobytu, ale należy to wiązać z niedoskonałością ludzką, a nie systemową. Sytuacje, w
których producent nie wie jaki sposób najlepiej służy maksymalizacji zysków, niewątpliwie
nie należą do rzadkości, jednak tu właśnie należy upatrywać największych osiągnięć
austriaków. Wskazują oni bowiem, że sytuacje te są dla osób trzecich nie do odróżnienia od
przypadków, w których producent przypisuje korzyściom pieniężnym rolę drugoplanową, i
jako takie nie uzasadniają interwencji państwa w gospodarkę.
Przedstawiciele austriackiej szkoły ekonomii nie wypracowali powszechnie
uznawanej definicji terminu „konkurencja”, co stanowi potwierdzenie trudności z tym
związanych. W literaturze dominują jednak definicje bardzo zbliżone do tych wskazywanych
przez polską doktrynę, w myśl których konkurencja jest procesem15
, zjawiskiem
społecznym16
bądź też rywalizacją17
polegającą na oferowaniu lepszych lub tańszych
towarów przez sprzedających i wyższych cen przez kupujących. Wolna konkurencja tożsama
jest z dobrowolnością konkurowania i możliwością podjęcia produkcji w dowolnej branży18
i
jako taka jest ściśle powiązana z istnieniem gospodarki wolnorynkowej. Co charakterystyczne
jednak dla austriaków, nie ograniczają oni konkurencji do określonego rynku właściwego19
.
Zauważają bowiem, że rywalizacja o pieniądze konsumentów może toczyć się także
pomiędzy producentami zaspokajającymi odmienne potrzeby20
. W tym znaczeniu wszystkie
dobra są zatem substytutami i nie ma podstaw, aby przypuszczać, że najbliższy substytut
określonego produktu jest do niego koniecznie podobny21
.
15 Tak np. F. Hayek, Indywidualizm i porządek społeczny, Kraków 1998, s. 117. 16 L. Mises, Human..., op. cit., s. 275. 17 Ibidem, s. 274. 18 M. Rothbard, Ekonomia wolnego rynku. T. III, Warszawa 2008, s. 34. 19 L. Mises, Monopoly Prices, http://mises.org/journals/qjae/pdf/qjae1_2_1.pdf (dostęp: 12.02.2013 r.), s. 12. 20 Przykładowo, właściciel kina i piekarz także stanowią dla siebie konkurencję. Jeśli bowiem preferencje konsumenta
przedstawiają się tak, że woli on 8 chlebów od biletu do kina, ale jednocześnie przedkłada bilet do kina nad 7 chlebów, to
tylko od wysokości cen zależne jest to, którym potrzebom przyzna pierwszeństwo. Staje się to szczególnie oczywiste w
przypadkach, w których mamy do czynienia wyłącznie z dobrami zbytkownymi. 21 D. Krawisz, Czym jest konkurencja, http://mises.pl/wp-content/uploads/2010/06/Krawisz-konkurencja.pdf (dostęp:
12.02.2013 r.), s. 2.
41
3.2 Monopole
Niniejsza praca poświęcona jest wprawdzie wyłącznie porozumieniom
ograniczającym konkurencję, a nie całej problematyce ustawodawstwa antymonopolowego,
ale omówienie karteli w ujęciu austriackiej szkoły ekonomii bez rozważenia kwestii monopoli
jest niemożliwe. Jak zostanie bowiem później wykazane, kartele według austriaków stanowią
byty krótkotrwałe zmierzające bądź do rozpadu, bądź do utworzenia monopolu.
W swych rozważaniach nad definicją monopolu ekonomiści ze szkoły austriackiej
odrzucają znaczenie tego słowa nawiązujące do etymologii, tj. istnienie wyłącznie jednego
sprzedawcy danego dobra. Definicja ta, choć spójna, ma znikome znaczenie praktyczne,
albowiem w tym ujęciu zasadniczo każdy podmiot może być monopolistą22
. Takie rozumienie
tego pojęcia prowadzi do uznania, że Jan Kowalski jest wyłącznym dostawcą usług
świadczonych przez Jana Kowalskiego, konkretna fabryka jest wyłącznym dostawcą
produktów w niej produkowanych itd. Wynika to z faktu, iż tylko konsumenci są władni do
rozstrzygnięcia czy dwa oferowane towary są dla nich tym samym dobrem23
. Może się
bowiem okazać, że pochodzenie lub sama tylko marka produktu stanowi dla konsumentów
właściwość istotniejszą niż cechy fizyczne24
. Austriacy równie szybko odrzucili definicję
monopolu jako sytuacji, w której jeden podmiot sprawuje wyłączną kontrolę nad zasobami
niezbędnymi do przeżycia ludzi25
, ponieważ sytuacja taka nie może w ogóle zaistnieć26
.
Obecnie w ramach szkoły powszechnie przyjmuje się definicję monopolu oznaczającą
„przyznanie specjalnego przywileju przez państwo, rezerwującego pewien obszar produkcji
dla jednej osoby lub grupy osób”27
, nawiązującą do tradycyjnego znaczenia tego terminu w
systemie common law.
22 M. Rothbard, op. cit., s. 46. 23 Ibidem. 24 Przykładowo, skąd ktokolwiek mógłby wiedzieć czy dla konsumenta substytuty stanowić będzie wszelka odzież
wierzchnia, kurtki, kurtki w paski czy tylko kurtki wytworzone przez określonego producenta? 25 L. Mises, Human..., op. cit., s. 277. 26 Wymagałoby to istnienia podmiotu sprawującego władzę absolutną nad całym światem. Odnotować należy, że odmienny
pogląd wyraził w tej kwestii F. Hayek, który wskazał przykład jedynego właściciela źródła wody w oazie, który mógłby
przymusowo dyktować wysokość cen wody, zob. F. Hayek, The Constitution of Liberty, Chicago 1978, s. 136. Należy jednak
zwrócić uwagę na fakt, iż nawet w takiej sytuacji kupujący przybywa do takiej oazy dobrowolnie. 27 M. Rothbard, op. cit., s. 50.
42
Jak łatwo zauważyć, wskazana wyżej definicja wyklucza powstanie monopoli na
wolnym rynku. Sytuacja, w której na rynku po stronie producentów funkcjonuje tylko jeden
podmiot, a która wytworzyła się na wolnym rynku bez udziału przymusu państwowego, nie
jest monopolem i uznawana jest za nieszkodliwą w związku z całkowitą dobrowolnością
zawieranych transakcji. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że i polskie prawo nie zakazuje
istnienia takich sytuacji. Ustawodawca polski zakazał jedynie nadużywania, nie zaś
posiadania pozycji dominującej28
, choć przepisy dotyczące kontroli koncentracji
przedsiębiorców zmierzają także do zapobiegania osiągania przez nich takiej pozycji29
.
Wobec podstaw, na których polski ustawodawca oparł ten zakaz, austriacy mają jednak
zastrzeżenia dwojakiej natury.
Pierwszy z zarzutów, nawiązujący do cytowanych wcześniej słów Adama Smitha,
odnosi się do niemożności pogodzenia przepisów antymonopolowych z prawem własności.
Nie budzi najmniejszych wątpliwości fakt, że zarówno wytworzone już dobra jak i sam
zakład produkcyjny stanowią własność określonego przedsiębiorcy. Bezsprzecznym jest
także, że prawo własności obejmuje możliwość korzystania z rzeczy i rozporządzania nią z
wyłączeniem innych osób. Skoro zatem dopuszczalne jest zarówno niewyzbywanie się swej
własności jak i porzucenie jej, to i stanowiąca między nimi element pośredni sprzedaż rzeczy
po dowolnie wybranej przez siebie cenie powinna być dozwolona. Na wolnym rynku nikt nie
jest bowiem zmuszony do zawierania transakcji ze sprzedającym i podobnie jak producent nie
ma żadnego prawa do dochodu osiąganego przez konsumentów30
, tak i analogicznie
konsumenci nie mają żadnych praw do przedmiotów stanowiących własność producentów31
.
To, co nazywane jest narzucaniem cen, jest zatem wyłącznie korzystaniem przez producentów
ze swych uprawnień właścicielskich. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do ograniczania
produkcji, stosowania dyskryminacji przy zawieraniu umów czy innych zachowań
uznawanych za szkodliwe przez polską ustawę antymonopolową. Jeśli bowiem określony
podmiot nie ma praw do przedmiotów stanowiących własność producenta, to nie nabiera ich z
tytułu zawarcia przez tego producenta umów sprzedaży z innymi podmiotami. Koncepcja, w
myśl której interes publiczny i społeczna efektywność uzasadniają ograniczenie wykonywania
prawa własności przez przedsiębiorców działających rzekomo na szkodę konsumentów, niesie
28 Zob. art. 9 ustawy antymonopolowej. 29 Zob. art. 18 ustawy antymonopolowej. 30 Nikt nie ma przecież wątpliwości co do tego, że bojkot konsumencki, polegający na odstąpieniu od kupowania towarów
określonego producenta, jest zgodny z prawem. 31 D. Armentano, Polityka antymonopolowa. Ochrona konkurencji?, Lublin 2007, s. 135.
43
ze sobą znaczne niebezpieczeństwo. Kierując się tą zasadą należałoby bowiem wywłaszczać
wszystkich, którzy nie gospodarują swoją własnością w sposób optymalny i dający
największe możliwe korzyści ekonomiczne. Pominąwszy nawet powyższy argument i
dopuszczając tę koncepcję, pamiętać należy, że podstawą zakazu nadużywania pozycji
dominującej jest dbałość o maksymalizację poziomu dobrobytu. Jak zostało jednak wcześniej
wskazane, dobrobyt ten obejmuje korzyści mające subiektywny charakter, w związku z czym
ustalenie z góry jakie działania zmierzać będą do jego wzrostu czy obniżenia jest
niemożliwe32
. Tym samym, przepisy antymonopolowe nie mają racji bytu.
Drugi zarzut ma już wymiar ściśle ekonomiczny. Zdaniem przedstawicieli austriackiej
szkoły ekonomii na wolnym rynku w ogóle nie może zaistnieć zjawisko narzucania cen czy
jakichkolwiek innych warunków umów, jako że wszelkie umowy zawierane są w sposób
całkowicie dobrowolny33
. Nie jest w związku z tym słuszne powszechne przekonanie, że
potężni przedsiębiorcy posiadają siłę rynkową dającą im kontrolę nad rynkiem34
. Każdy
przedsiębiorca jest bowiem w takim samym stopniu władny do decydowania o cenie, za którą
jest gotów sprzedać swój towar. Nie należy przy tym negatywnie oceniać starań
sprzedających do uzyskania możliwie wysokiego zysku ze sprzedaży, ponieważ działanie
takie jest naturalne dla wszystkich uczestników rynku. Tak samo bowiem jak podmioty
dominujące na rynku działają też i drobni przedsiębiorcy. Postępując analogicznie
konsumenci starają się dokonywać zakupów po najniższych cenach, a jednak nikt nie zarzuca
im ograbiania producentów z należnych im godziwych zysków. Zarzut żądania nadmiernie
wysokich monopolistycznych cen zamiast cen konkurencyjnych jest zdaniem austriaków
nieuzasadniony także z tego względu, że rozróżnienie takie na wolnym rynku jest nie do
przeprowadzenia35
. Należy zwrócić również uwagę na fakt, że możliwość uzyskania
wyższego dochodu w razie podniesienia cen, a więc i nieelastyczność popytu36
, jest
jednocześnie wyrazem akceptacji takiego stanu rzeczy przez konsumentów. Gdyby bowiem
uważali oni, że proponowana przez przedsiębiorcę cena jest zbyt wysoka, to krzywa popytu
zmieniłaby się tak, że stałby się on elastyczny, a przedsiębiorca zostałby zmuszony do obniżki
cen. Na wolnym rynku nie ma także miejsca dla koncepcji ograniczania produkcji
32 Ibidem, s. 138. 33 M. Rothbard, op. cit., s. 42. 34 Ibidem, s. 43. 35 Wynika to z braku możliwości ustalenia wysokości ceny konkurencyjnej. Na wolnym rynku można mówić wyłącznie o
cenie wolnorynkowej. Szerzej na temat iluzji ceny monopolowej ibidem, ss. 41-88. 36 Sytuacja, w której procentowa zmiana popytu jest mniejsza niż procentowa zmiana ceny.
44
zmierzającej do uzyskania wyższych zysków. Ze względu na rzadkość zasobów każda
produkcja jest ograniczona i jej wielkość jest wynikiem wyboru dokonanego przez właścicieli
środków produkcji37
. Jak zostało wykazane wcześniej, osiąganie zysku jest dowodem na
skuteczne zaspokajanie potrzeb konsumentów. Jeśli zatem zmniejszenie produkcji
określonego towaru i wykorzystanie zwolnionych środków do produkcji innego dobra
przyniesie przedsiębiorcy wyższy zysk, to będzie to świadczyło wyłącznie o tym, iż od
początku produkcja ta była zbyt wysoka, a pilniejszego zaspokojenia wymagały inne
potrzeby. Pominąwszy nawet i ten argument, na wolnym rynku każdy, kto sądzi, że wysokość
produkcji danego towaru nie jest wystarczająca i przynosi szkodę konsumentom, może
samodzielnie podjąć się takiej produkcji w wyższym wymiarze38
.
Zdaniem austriaków nie do obrony jest także teza o szkodliwości wyniszczającej
konkurencji cenowej, prowadzącej do osiągnięcia pozycji dominującej poprzez eliminację
konkurentów w drodze stosowania cen przynoszących tymczasowe straty39
. Uznają oni
bowiem, iż fakt korzystania z takiej obniżki przez konsumentów jest wyrazem aprobowania
wprowadzonego przez nią stanu rzeczy oraz pochodną ich preferencji czasowej. Gdyby
konsumenci sprzeciwiali się taktykom drapieżnictwa cenowego, to w dalszym ciągu
dokonywaliby zakupów po wyższych cenach. To, że tego nie robią, świadczy o tym, iż
ważniejsze dla nich jest uzyskanie towaru po niższej cenie w danej chwili niż zachowanie
niskiej ceny w przyszłości. Ponadto mało prawdopodobne jest, by tego rodzaju wojna cenowa
faktycznie doprowadziła do trwałego wzrostu cen40
. Przeciwnicy monopoli często
sprzeciwiają się również sytuacjom, w których na danym rynku w sposób naturalny
funkcjonuje tylko jeden podmiot41
, co w ich opinii wymusza konieczność prawnego
zapobiegania ustaleniu cen na zbyt wysokim poziomie. Trzeba jednak zauważyć, że i w takich
przypadkach powszechny bojkot takiego przedsiębiorcy zmusiłby go do obniżki cen. Jak
zresztą zostało wspomniane wcześniej, niemożliwe jest ustalenie jaki poziom cen uznać
można za uzasadniony i gwarantujący uprawniony zysk, a jaki miałby stanowić już nadużycie
pozycji. W ujęciu austriaków sytuacje takie nie różnią się od innych, w których z rozmaitych
37 Ibidem, s. 17. 38 Ibidem, ss. 18-19. 39 Należy także zauważyć, że i w tym wypadku nie sposób odróżnić obniżkę „uczciwą” od tej, która służy ograniczaniu
konkurencji. Sprzedaż ze stratą jest przecież sytuacją nierzadką, wynikającą ze zmian preferencji konsumentów. 40 Ibidem, s. 65 i nast. Przedsiębiorcy mogą zawieszać swoją działalność na czas trwania takich wojen cenowych, a ponadto
możliwość osiągnięcia zysku po ustanowieniu „ceny monopolowej” zachęcałaby wydajnych przedsiębiorców do
podejmowania działalności na danym rynku. Monopolista nie byłby w stanie działać ze stratą w nieskończoność. 41 Jak ma to miejsce w odniesieniu do np. dostaw energii elektrycznej czy wodociągów.
45
powodów dochody przynosić może tylko jedno najwydajniejsze przedsiębiorstwo42
.
Podsumowując powyższe rozważania na temat monopoli należy stwierdzić, iż na
wolnym rynku według austriackich ekonomistów wykluczone jest zajście sytuacji, w której
podmiot zajmujący dominującą pozycję na określonym rynku może jej nadużywać. Umowy
takiego przedsiębiorcy zawierane z konsumentami nie są bowiem nigdy efektem przymusu, a
fakt osiągania przez niego dochodu jest jedynie potwierdzeniem sprawnego prowadzenia
działalności. Ewentualne zarzuty dotyczące niemożności konkurowania z potężnymi
przedsiębiorcami ze względu na konieczność posiadania znacznych środków finansowych są
z kolei efektem mylenia wolności i obfitości dóbr43
. Każdy ma bowiem wolność podjęcia
działalności konkurencyjnej, jednak nie musi to wcale oznaczać, iż będzie on w stanie to
uczynić44
. W rezultacie przepisy o ochronie konkurencji skutkują raczej uprzywilejowaniem
małych, lecz mniej wydajnych przedsiębiorstw, które na wolnym rynku nie byłyby w stanie
skutecznie rywalizować, aniżeli zapewnieniem maksymalnego dobrobytu.
3.3 Kartele
Austriacka szkoła ekonomii uznaje wszystkie porozumienia pomiędzy
przedsiębiorcami za dozwolone ze względu na ich dobrowolny charakter. Wziąwszy pod
uwagę fakt, że na wolnym rynku wszelkie produkowane dobra służą zaspokojeniu
konsumentów, nie można odróżnić produkcji na cele użytkowe od tej służącej wyłącznie
osiąganiu zysku45
. Tym samym, porozumienia stanowią wyłącznie formę współpracy
pomiędzy przedsiębiorcami i choćby jedynym powodem ich zawarcia była chęć
maksymalizacji dochodu, to osiągnięcie takiego rezultatu będzie efektem lepszego służenia
konsumentom. Należy zwrócić uwagę na istotę kartelu, którą jest połączenie aktywów
pojedynczych przedsiębiorców46
. Z punktu widzenia kapitału nie różni się to zatem niczym od
utworzenia spółki i nie ma powodu, by uznawać to za zjawisko odmienne od przekształceń
polegających na połączeniu czy przejęciu. Działania takie powszechnie uznaje się dozwolone,
42 Przykładowo może to być sklep spożywczy w nisko zaludnionej wsi. 43 Ibidem, s. 35. 44 Ze względu na własne umiejętności czy brak kapitału. Podobnie jak każdy może zostać np. muzykiem, jednakże nie
oznacza to wcale, że ma ku temu należyte predyspozycje. 45 Ibidem, s. 29. 46 Ibidem, s. 23.
46
a głosy sprzeciwu tyczą się w zasadzie jedynie takiej koncentracji, która zmierza do
osiągnięcia pozycji dominującej, dającej możliwość jej nadużywania. Jak zostało jednak
wykazane w poprzednim podrozdziale, w gospodarce wolnorynkowej działania takie nie
mogą wystąpić.
Podobnie jak miało to miejsce w przypadku monopoli, zakaz obejmujący
porozumienia ograniczające konkurencję jest nie do pogodzenia z prawem własności.
Ograniczenie tego prawa jest tu jeszcze silniejsze, albowiem zakaz obejmuje czynności, do
dokonania których każdy z przedsiębiorców z osobna jest uprawniony47
. Uznanie, iż
skoordynowane wykonywanie własnych uprawnień stanowi ograniczenie konkurencji, jest nie
do przyjęcia. Austriacy postulują, że równie dobrze można by uznać, iż wydajne prowadzenie
działalności na danym rynku stanowi takie ograniczenie, ponieważ prowadzi do eliminacji z
rynku konkurentów w postaci gorzej funkcjonujących przedsiębiorców48
.
Kartele uznawane są przez austriaków za układy o niskiej trwałości49
. Sytuacje, w
której układ taki korzystny jest dla wszystkich jego uczestników, prowadzą nieuchronnie do
fuzji i powstania jednego dużego przedsiębiorcy, którego nieszkodliwość została już
wyjaśniona wcześniej. Należy mieć na uwadze fakt, że w trakcie trwania kartelu każdy z
przedsiębiorców stanowi osobny podmiot, dążący do samodzielnego osiągania jak
największego zysku. Konsekwencją tego będzie zmierzanie do rozpadu kartelu z jednej strony
przez tych, dla których porozumienie okazało się niekorzystne, a z drugiej strony przez
najwydajniejszych przedsiębiorców, którzy czują, iż poza kartelem byliby w stanie osiągać
jeszcze wyższe dochody. Jednocześnie zagrożenia dla istnienia kartelu na wolnym rynku
można doszukiwać się także poza nim samym. Jeśli prowadzi on do osiągania zysku, to inni
przedsiębiorcy zachęceni perspektywą prowadzenia dochodowej działalności utworzą
podmioty konkurencyjne. Kartel nie będzie w stanie nadążyć za swoją konkurencją ze
względu na trudności w przeprowadzaniu procesów decyzyjnych w związku z odrębnością
instytucjonalną swoich członków i w konsekwencji upadnie50
.
47 W odniesieniu do polskich przepisów ma to oczywiście miejsce tylko wtedy, gdy żaden z przedsiębiorców nie posiada
samodzielnie pozycji dominującej. Dla potrzeb tych rozważań nie jest to jednak istotne. 48 Ibidem, s. 38. 49 Ibidem, s. 31. 50 Ibidem, s. 32.
47
Zdaniem reprezentantów szkoły austriackiej nie można potępiać karteli także ze
względu na to, że obejmują podmioty dotychczas konkurujące ze sobą. Nie znajduje
potwierdzenia zarzut natury etycznej, zgodnie z którym uczciwi wcześniej konkurenci
rozpoczynają działania na szkodę konsumentów poprzez zakłócanie wolnej konkurencji. Jest
to kolejny z przykładów na niewłaściwe rozumienie wolności i mylenie jej z zakresem
wyboru51
. Na wolnym rynku każdy jest bowiem wolny w zakresie podejmowania
konkurencyjnej działalności, natomiast żaden z producentów nie może być odpowiedzialny za
to czy konsument może, rezygnując z zakupu określonego dobra u jednego sprzedawcy, udać
się po nie do kogoś innego. Koncepcja wolnej konkurencji nie wymaga wcale mnogości
podmiotów konkurujących ze sobą52
. Brak jest także podstaw, by uważać, że współpraca firm
o znacznych rozmiarach53
może szkodzić konsumentom. Skoro bowiem powszechnie
akceptowane jest, że powiązanie małych kapitałów może przynosić konsumentom korzyści54
,
to nieuzasadnione jest odmienne stwierdzenie w stosunku do kapitałów o znacznych
rozmiarach55
. Ekonomiści nie są w stanie z góry na podstawie badań przewidzieć
optymalnego dla podnoszenia ogólnego dobrobytu rozmiaru firmy i fakt, że możemy dziś
stwierdzić, iż wydajna fabryka samochodów powinna rozmiarami przekraczać zakład
szewski, jest jedynie wynikiem empirycznej obserwacji wolnego rynku56
.
Obaw nie powinna budzić także perspektywa powstania jednego wielkiego kartelu,
który obejmowałby wszystkich przedsiębiorców konspirujących przeciwko ogółowi
konsumentów. Napotkałby on bowiem trudności analogiczne do problemu kalkulacji
ekonomicznej znanego z gospodarek centralnie planowanych. Utworzenie takiego kartelu
skutkowałoby niemożnością prowadzenia rachunku ekonomicznego i racjonalnej alokacji
zasobów57
. Niemożliwe jest bowiem obliczenie zyskowności własnych przedsięwzięć bez
możliwości odwołania się do rynków zewnętrznych. Oznacza to, że taki kartel byłby
nieefektywny, co z kolei stanowi powód, dla którego nigdy nie powstałby on na wolnym
rynku. Zakładając jednak wbrew powyższemu, że taki kartel mógłby powstać, należy
pamiętać, iż na wolnym rynku wyzyskiwanie konsumentów nie jest możliwe58
. To ich
51 Ibidem, s. 33. 52 L. Mises, Human..., op. cit., s. 362. 53 Zarzut ten oczywiście tyczy się także pojedynczych monopolistów. 54 Wydaje się, że najlepszym na to dowodem jest powstanie manufaktur. 55 M. Rothbard, op. cit., s. 25. 56 Ibidem, s. 28. 57 Ibidem, s. 40. 58 Ibidem, s. 41.
48
preferencje decydują o kształcie krzywej popytu i wystarczające jest nadanie jej charakteru
elastycznego, by wymusić obniżkę cen.
Austriacka szkoła ekonomii stoi na stanowisku, zgodnie z którym na wolnym rynku
ograniczanie konkurencji jest niemożliwe i zawieranie przez przedsiębiorców porozumień nie
stwarza wyjątków od tego poglądu. Zauważając faktyczne podobieństwo karteli do monopoli,
które również opierają się na koncentracji kapitału, i opierając się na zbliżonych argumentach,
reprezentanci tej szkoły zaprzeczają negatywnemu wpływowi takich porozumień na poziom
dobrobytu. Należy pamiętać, że nie jest to jednak w żadnej mierze koncepcja, zgodnie z którą
powstawanie karteli czy monopoli miałoby być zawsze korzystne, a duże firmy miałyby
pracować bez wyjątków wydajniej niż małe. Austriacy uważają jednak, że to wolny rynek, a
nie ekonomiści czy ustawodawca, jest najlepszym regulatorem kwestii takich jak wysokość
cen czy rozmiary produkcji59
.
3.4 Szkoła austriacka a polska rzeczywistość
Dorobek austriackiej szkoły ekonomii w zakresie monopoli i karteli można do oceny
polskiego ustawodawstwa stosować tylko w ograniczonym zakresie. Łatwo zauważyć, że
założenia, na których oparte są analizy austriaków, nie są w Polsce w całości spełnione.
Wnioski o nieszkodliwości wszelkich porozumień pomiędzy przedsiębiorcami czy
niemożliwości nadużycia pozycji dominującej dotyczą sytuacji powstających w gospodarkach
wolnorynkowych, które ich zdaniem zapewniają optymalną alokację dóbr. Polska regulacja, w
ujęciu prezentowanym przez tych ekonomistów, wprowadza jednak rynek regulowany. Mamy
bowiem do czynienia z szeregiem barier prawnych utrudniających podjęcie działalności, do
których zaliczyć można między innymi instytucje koncesji i działalności regulowanej czy
konieczność uzyskania określonych uprawnień zawodowych60
. Oprócz tego polskie prawo
wprowadza nierówności pomiędzy przedsiębiorcami poprzez wprowadzenie rozmaitych
dotacji czy subwencji. Sytuacja taka powoduje, że przedsiębiorcy zmuszeni są konkurować o
59 Ibidem, s. 30. 60 Jest z pewnością sytuacją pożądaną, aby osoba wykonująca określoną działalność posiadała niezbędne do tego
umiejętności. Warto jednak zwrócić na fakt, iż samo uzyskanie dokumentu poświadczającego posiadanie takich umiejętności
nie ma żadnego wpływu na ich zakres, a jedynie stwarza pewną niedogodność dla przedsiębiorcy. Austriacy uważają, że to
wolny rynek jest najlepszym narzędziem do weryfikacji kompetencji, a osiąganie zysku stanowi dowód na dostatecznie dobre
wypełnianie oczekiwań konsumentów.
49
względy przedstawicieli władzy państwowej zamiast poświęcić się rywalizacji o względy
konsumentów61
. Powodem wprowadzenia takiego systemu jest z pewnością chęć zapewnienia
społeczeństwu określonych praw socjalnych. Podkreślenia wymaga, iż kwestia
rozstrzygnięcia o słuszności czy wyższości jednego z tych rozwiązań rynkowych daleko
wykracza poza ramy niniejszego opracowania, jednakże część obecnych unormowań może
budzić uzasadnione wątpliwości.
Poważne zastrzeżenia wynikają przede wszystkim z faktu wprowadzenia
ustawodawstwa mającego na celu zapobieganie monopolizacji rynków przy jednoczesnym
wprowadzeniu szczegółowych unormowań, które idą nawet dalej niż ustanawianie wyjątków
od zakazu, bo wprost ustanawiają monopole na określonych rynkach. Nie jest jednak jasne
dlaczego na rynkach tych ograniczenie konkurencji miałoby być korzystne dla konsumentów i
nieznane są także kryteria, którymi ustawodawca posługuje się przy wyznaczaniu takich
rynków. Za przykład służyć może regulacja odnosząca się do świadczenia usług pocztowych.
Rynek ten podlega wprawdzie stopniowej liberalizacji, ale i najnowsza ustawa przyznaje
ustanawianemu na okres 10 lat operatorowi wyznaczonemu szczególną pozycję związaną z
wyłącznością wykonywania określonych czynności, co uniemożliwia innym podmiotom
konkurowanie z takim operatorem w pełnym zakresie62
. Równie krytycznie należałoby ocenić
przyznaną organom koncesyjnym możliwość udzielania ograniczonej liczby koncesji63
.
Szkoła austriacka trafnie zwróciła uwagę na istotne podobieństwo pomiędzy
porozumieniami zawieranymi między przedsiębiorcami a przekształceniami własnościowymi
prowadzącymi do utworzenia jednego, większego podmiotu w drodze przejęcia lub
połączenia. W świetle tego spostrzeżenia zupełnie nieuzasadniona wydaje się tak znaczna
różnica pomiędzy progami bagatelności dotyczącymi porozumień ograniczających
konkurencję64
oraz udziałem w rynku skutkującym domniemaniem posiadania pozycji
dominującej65
. Skoro bowiem w istocie zawarcie porozumienia zakazanego ustawą i
61 L. Mises, Human..., op. cit., s. 274. 62 Zob. ustawa z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz.U. Poz. 1529). 63 Zob. art. 51 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. Nr 173, poz. 1807 ze zm.). 64 Zob. art. 7 ustawy antymonopolowej. 65 Zob. art. 4 pkt 10 ustawy antymonopolowej. Na marginesie zaznaczyć trzeba, że choć przekroczenie tego progu nie
oznacza definitywnie posiadania pozycji dominującej, a jednocześnie możliwe jest jej osiągnięcie przy mniejszym udziale
rynkowym, to w praktyce organu antymonopolowego domniemanie to ma kluczowe znaczenie. Tak np. M. Kulesza (w:)
A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji, Warszawa 2011,
s. 269.
50
nadużycie pozycji dominującej są czynnościami do siebie podobnymi, to i instytucje
wyłączeń spod tych zakazów powinny być do siebie zbliżone. Nie do pogodzenia ze sobą są
sytuacje, w których zawarcie porozumienia o podwyżce cenowej przez konkurentów
mających łączny udział w rynku przekraczający nieznacznie 5% jest zakazane ze względu na
rzekomą jego szkodliwość, a jednocześnie działający samodzielnie przedsiębiorca mający
30% udział w rynku może takiej podwyżki dokonać. Wprowadzone przez polskiego
ustawodawcę wysokości progów nie znajdują zatem oparcia w racjonalnych przesłankach66
.
Postulowanie całkowitej likwidacji zakazu porozumień ograniczających konkurencję
w polskich warunkach, podpierając się wnioskami ekonomistów szkoły austriackiej, byłoby
nierozsądne ze względu na brak absolutnej wolności konkurowania, będący następstwem
licznych barier prawnych. Nie może być wątpliwości co do tego, że np. zmowy cenowe
pomiędzy przedsiębiorcami działającymi na rynku koncesjonowanym, szczególnie w
warunkach ograniczonej liczby przyznawanych koncesji, mogą mieć szkodliwy charakter i
stawiać przedsiębiorców w niesłusznie uprzywilejowanej pozycji. Restrykcyjność zakazu
porozumień na rynkach z mało uciążliwymi prawnymi barierami wejścia lub ich brakiem
wymaga jednak przedyskutowania. Oceniając polskie ustawodawstwo antymonopolowe i
prowadząc rozważania nad kierunkami jego rozwoju powinno się brać pod uwagę ten
fragment dorobku szkoły austriackiej, który znajduje choćby częściowe zastosowanie. W
szczególności godne uwzględnienia są uwagi dotyczące ograniczania produkcji. Austriacy
trafnie zauważają, że nie sposób jest z góry określić optymalną wielkość produkcji, a
ewentualne jej ograniczenie skutkuje zwolnieniem czynników produkcji i możliwością
przesunięcia ich do produkcji innych dóbr. Nie da się powiedzieć czy taka decyzja skutkuje
niedostateczną produkcją określonego towaru czy może też jest efektem jego nadprodukcji, a
ponadto czy nie prowadzi to do zwiększenia produkcji na rynku, na którym faktycznie była
ona zbyt niska. Przez analogię uwagi te znajdują zastosowanie także do porozumień
obejmujących postęp technologiczny czy inwestycje. Niewątpliwie rozważenia wymaga także
na ile uzasadnione jest ograniczanie swobody umów poprzez zakazanie porozumień
polegających na stosowaniu niejednolitych warunków umów czy uzależnianiu zawarcia
umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego
rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy. Konieczność stosowania
66 Jak zostało wskazane w podrozdziale 2.2, progi mają także charakter całkowicie arbitralny. Co interesujące, prawo unijne
ustanawia je na wyższym poziomie zarówno w odniesieniu do porozumień jak i do domniemania posiadania pozycji
dominującej. Powinno to stanowić wskazówkę dla polskiego ustawodawcy.
51
jednolitych warunków może bowiem spowodować, iż przedsiębiorcy będą zmuszeni do
zaprzestania oferowania swoich usług, ponieważ staną się one nieopłacalne, choćby
kontrahenci godzili się na zróżnicowane traktowanie. Nie do końca też zrozumiałe jest jak
można w ogóle uzależnić zawarcie umowy od świadczenia niemającego związku z
przedmiotem umowy, skoro to same strony umowy decydują o tym, co jest jej przedmiotem.
W praktyce przepisy takie mogą uniemożliwiać przedsiębiorcom decydowanie o tym, co
składa się na oferowany przez nich produkt.
52
Rozdział IV
Porozumienia horyzontalne
4.1 Charakterystyka porozumień horyzontalnych
Polski ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie pojęcia porozumień
horyzontalnych (poziomych) do języka prawnego, co skutkuje koniecznością odwołania się
do innych źródeł w celu ustalenia jego znaczenia. Termin ten w doktrynie powszechnie
używany jest do określenia takich porozumień, które zawierane są między podmiotami
ulokowanymi na tym samym szczeblu obrotu gospodarczego1. Zbliżonej definicji można też
doszukać się w orzecznictwie, które do tej kategorii zalicza porozumienia zawarte przez
konkurentów działających wspólnie po stronie popytowej lub podażowej rynku2. W związku z
tym, że takie porozumienia są zawierane przez podmioty stanowiące dla siebie rywali w
sensie ekonomicznym, zasadą jest surowsze ich traktowanie w obrębie prawa
antymonopolowego. W literaturze przedmiotu podnosi się, że w ramach porozumień
horyzontalnych wyróżnić można kartele3, definiowane jako porozumienia poziome
ograniczające konkurencję o najcięższym charakterze4. Należy jednak podkreślić, że w
doktrynie brak jest jednomyślności co do znaczenia tego terminu5.
Zawarcie porozumienia horyzontalnego jest możliwe w zasadzie w dowolnych
warunkach rynkowych, jednakże literatura fachowa podkreśla istnienie czynników zarówno
sprzyjających zawieraniu takich porozumień jak i zniechęcających przedsiębiorców do
podejmowania takich działań. Posiadanie przez rynek określonych cech nie przesądza jednak
o zawarciu zakazanego porozumienia, ale może służyć jedynie pomocniczo do wspierania
konkretnych dowodów w ramach postępowania antymonopolowego6.
1 Tak np. K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa
2008, s. 156. 2 Zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 października 2005 r., sygn. VI ACa 1146/04. 3 Tak np. E. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz,
Warszawa 2011, ss. 126-127. 4 Wspomniane wcześniej hard-core restrictions. Zob. podrozdział 2.2. 5 W szczególności brak jest zgody co do tego czy obejmuje on wszystkie porozumienia horyzontalne czy też tylko te
zawierające postanowienia hard-core. Ponadto niektórzy autorzy opowiadają się za objęciem tym terminem także
najcięższych porozumień wertykalnych. Zob. E. Stawicki, op. cit., ss. 126-127. 6 Ibidem, s. 129.
53
Wśród warunków rynkowych sprzyjających powstawaniu porozumień poziomych w
literaturze na pierwszym miejscu zazwyczaj wymienia się skoncentrowany charakter rynku i
jego dojrzałość7. Szczególnie podatne na powstawanie takich porozumień są zatem rynki, na
których działa stosunkowo niska liczba przedsiębiorców, a przy tym brak jest podstaw, aby
spodziewać się wejścia na rynek nowych konkurentów, oferujących rewolucyjne innowacje.
W przedstawionych wyżej warunkach do osiągnięcia zamierzonych efektów wystarczająca
jest współpraca niższej liczby konkurentów, co ułatwia osiągniecie konsensusu i pozwala na
zapewnienie większej trwałości porozumienia. Kolejnym z najczęściej wskazywanych
warunków jest jednorodność produktów oferowanych na rynku i jego przejrzystość8. Sytuacja
taka utrudnia członkom porozumienia prowadzenie między sobą konkurencji jakościowej
oraz oferowanie ukrytych rabatów. Często wymienianymi czynnikami są także niska
elastyczność cenowa popytu oraz występowanie barier dostępu do rynku9. Odpowiednio
umożliwiają one uzyskanie istotnych korzyści w razie zawarcia zakazanego porozumienia, a
także ograniczają możliwości wkroczenia na rynek nowych podmiotów, których działalność
mogłaby odbierać kontrahentów współpracującym przedsiębiorcom. Ponadto spotkać można
także pogląd, zgodnie z którym powstawaniu porozumień sprzyja niskie ryzyko związane z
prowadzoną działalnością10
.
Warunki utrudniające powstawanie porozumień horyzontalnych w zasadzie
sprowadzają się do sytuacji przeciwnych warunkom sprzyjającym. Tym samym, niskie
bariery wejścia na rynek lub ich brak czy też wysoka elastyczność cenowa popytu będą
powodowały obniżenie opłacalności porozumienia, a co za tym idzie, także i
prawdopodobieństwo jego zawarcia. W piśmiennictwie za czynnik zniechęcający do
zakazanej współpracy uważa się również ryzyko związane z możliwością nieprzestrzegania
porozumienia11
. Przedsiębiorcy, stanowiący odrębne podmioty, dążą do maksymalizacji
swoich zysków i widząc szansę na osiągnięcie tego celu poza porozumieniem skłonni będą do
odstępowania od jego postanowień.
7 K. Kohutek, op. cit., ss. 156-157. 8 E. Stawicki, op. cit., s. 129. 9 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, Instrumenty ekonomiczne w prawie konkurencji, Bonn /
Warszawa 2007, s. 115. 10 Ibidem, s. 114. 11 K. Kohutek, op. cit., s. 157.
54
W obliczu zakazu antykonkurencyjnych porozumień, szczególnie szerokiego w
odniesieniu do porozumień poziomych, cieszyć powinna rosnąca w siłę tendencja do
ekonomizacji prawa antymonopolowego, sprzeciwiająca się sformalizowanemu stosowaniu
regulacji oraz stanowieniu prawa bez uwzględniania jego skutków rynkowych12
. Chęć
badania istoty porozumień, a także ich przyczyn oraz faktycznych skutków niewątpliwie
zasługuje na uznanie ze względu na cele, którym służyć ma omawiane ustawodawstwo.
Rozważenia wymaga jednak na ile dotychczasowe podejście, w niedostatecznym stopniu
korzystające z analiz ekonomicznych, doprowadziło do powstania nieefektywnego prawa.
4.2 Porozumienia cenowe
Porozumieniami cenowymi zgodnie z ustawą antymonopolową są takie porozumienia,
które polegają na ustalaniu, bezpośrednio lub pośrednio, cen i innych warunków zakupu lub
sprzedaży towarów13
. Powszechnie zaliczane są one do ograniczeń konkurencji o najcięższym
charakterze, co znajduje wyraz w wyłączeniu stosowania wobec nich klauzuli bagatelności14
.
Tym samym są one zakazane niezależnie od rynkowego udziału uczestniczących w nich
przedsiębiorców. Ponadto w literaturze przedmiotu podnosi się, że tylko wyjątkowo kartele
cenowe będą mogły korzystać z wyłączenia indywidualnego15
, o którym mowa w art. 8 ust. 1
ustawy16
. Wynika to z faktu, iż doktryna uznaje takie kartele za szczególnie szkodliwe z samej
swej istoty w związku z tym, że już celem takich porozumień jest godzenie w konkurencję.
Zakaz porozumień cenowych obejmuje zarówno bezpośrednie ustalanie cen, polegające na
jednoznacznym wskazywaniu ceny towaru17
, jak i ustalenia pośrednie, które obejmują między
innymi metody obliczania cen. Rozróżnienie to ma jednak charakter drugorzędny, ponieważ
nie wpływa w żaden sposób na zakres zakazu. Do istotnych należy jednak zaliczyć fakt, że
zakazem objęte są porozumienia zarówno po stronie popytu jak i po stronie podaży. Na uwagę
zasługuje także przyjęcie przez ustawodawcę szerokiej definicji terminu „cena”, która
obejmuje również opłaty o charakterze cen, marże handlowe, prowizje i narzuty do cen18
.
12 K. Kohutek, op. cit., s. 68 i nast. 13 Zob. art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy antymonopolowej. 14 Zob. art. 7 ust. 2 ustawy antymonopolowej. 15 K. Kohutek, op. cit., s. 267. 16 Szerzej na temat wyłączeń indywidualnych można przeczytać w podrozdziale 2.2. 17 K. Kohutek, op. cit., s. 265. 18 Zob. art. 4 pkt 8 ustawy antymonopolowej.
55
W piśmiennictwie podkreśla się mnogość sposobów naruszenia omawianego zakazu.
Najbardziej podstawową z metod jest ustalenie cen wprost19
lub też w drodze wprowadzenia
jednolitych mechanizmów służących obliczaniu cen, które dają zbliżony efekt, służąc
jednocześnie utrudnieniu wykrycia porozumienia20
. Kolejnym z najczęściej spotykanych
naruszeń jest porozumienie ustanawiające cenę minimalną21
. Pozostawia ono wprawdzie
stronom pewien luz decyzyjny, jednakże tylko w zakresie przewyższającym ustaloną cenę.
Niewykluczone jest także łączenie zakazanych form współpracy, w ramach którego dochodzi
do pośredniego obliczenia ceny minimalnej na podstawie uzgodnionej ceny bazowej22
.
Ponadto ustawowy zakaz obejmuje również ustalanie cen docelowych, w ramach którego
współpraca przedsiębiorców dotyczy dążenia do osiągnięcia określonej ceny lub przedziału
cenowego23
, czy cen cennikowych, od których następnie udzielane są indywidualnie
negocjowane rabaty24
. Zastrzeżenia budzić powinno przyjęcie, że zakaz bezwarunkowo
znajduje zastosowanie także w odniesieniu do cen rekomendowanych25
, których wspólne
ustalenie przez konkurentów nie ma jednak charakteru wiążącego. W takich warunkach
wątpliwe jest czy faktycznie w każdym takim przypadku dochodzi do ustalenia cen, a
zwłaszcza gdy żaden z przedsiębiorców nie stosuje się do takich rekomendacji.
Przedmiotem zakazu jest nie tylko ustalanie cen, ale i innych warunków zakupu lub
sprzedaży towarów. Wskazuje się, że w związku z tym zakaz obejmuje także uzgadnianie
wspólnej polityki rabatowej oraz zakresu usług dodatkowych świadczonych na rzecz
kontrahentów26
. Ponadto niedozwolone są porozumienia, które dotyczą terminów lub waluty
płatności czy określenia kar umownych27
, a także te ustalające warunki gwarancyjne bądź
narzucające sposób transportu towaru. Wskazany powyżej katalog ma oczywiście jedynie
charakter przykładowy, albowiem tylko od inwencji przedsiębiorców zależy jakie warunki
obejmą oni zakazanym porozumieniem.
19 Tak np. w sprawie zakończonej wyrokiem SOKiK z dnia 2 kwietnia 2003 r., sygn. XVII Ama 31/02. 20 A. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), op. cit., s. 251. 21 Tak np. w sprawie zakończonej wyrokiem SOKiK z dnia 10 września 2003 r., sygn. XVII Ama 136/02. 22 Zob. np. decyzję Prezesa UOKiK z dnia 8 grudnia 2009 r. nr DOK-7/2009. 23 A. Stawicki, op. cit., s. 252. 24 A. Bolecki (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji,
Warszawa 2011, s. 123. 25 Tak np. A. Stawicki, op. cit., s. 253. 26 Ibidem, s. 254. 27 A. Bolecki, op. cit., s. 124.
56
Dokonując oceny zakazu porozumień cenowych powinno się mieć na uwadze przede
wszystkim ekonomiczne konsekwencje tej regulacji. Należy przy tym pamiętać o wykazanym
w poprzednim rozdziale podobieństwie pomiędzy takimi kartelami a koncentracją
przedsiębiorców. Obie te formy oparte są bowiem na połączeniu kapitału i wykorzystywaniu
go do określonych działań. Gdyby zaś uznawać takie połączenie za szkodliwe, to z pewnością
ze względu na swą trwałość na większe potępienie zasługiwałaby koncentracja, a nie
porozumienia. Przedsiębiorcy uczestniczący w kartelu są wszakże odrębnymi podmiotami, z
których każdy dba głównie o swój interes i w każdej w chwili gotów jest do opuszczenia
kartelu, jeśli jest to dla niego korzystne. Ponadto istotne jest, by nie uznawać działań
przedsiębiorców za szkodliwe wyłącznie z tego powodu, że prowadzą one do zwiększenia
zysków. Taka motywacja stoi przecież za działaniami wszystkich uczestników rynku.
W świetle powyższego oraz brzmienia przepisów dotyczących koncentracji
przedsiębiorców całkowicie niezrozumiałe jest wykluczenie stosowania wyłączeń de minimis
wobec porozumień cenowych. Regulacja antymonopolowa nakazuje Prezesowi UOKiK
wydanie zgody na dokonanie koncentracji tylko wtedy, gdy w jej wyniku nie dojdzie do
istotnego ograniczenia konkurencji28
. W literaturze podkreśla się, że największe praktyczne
znaczenie przy wydawaniu takiej decyzji ma badanie czy skutkiem wydania zgody będzie
powstanie lub umocnienie pozycji dominującej29
, której istnienie domniemywa się w razie
przekroczenia przez przedsiębiorcę 40% udziału w rynku30
. Logiczną konsekwencją takiego
rozwiązania powinno być nie tylko objęcie porozumień cenowych regułą de minimis, ale
także podniesienie progu bagatelności do 40%31
.
Podkreślenia raz jeszcze wymaga, że porozumienie cenowe nie ogranicza konkurencji
w większym stopniu niż uczyniłoby to połączenie przedsiębiorców. Uczestnicy kartelu nawet
po jego utworzeniu zmuszeni są konkurować z pozostałymi uczestnikami rynku i nie ma
podstaw, aby sądzić, że porozumienie konkurentów, których łączny udział w rynku wynosi
zaledwie kilka czy kilkanaście procent, jest w stanie rzeczywiście ograniczyć konkurencję
28 Zob. art. 18 ustawy antymonopolowej. 29 K. Kohutek, op. cit., s. 536. 30 Zob. art. 4 ust. 10 ustawy antymonopolowej. 31 W zasadzie w oparciu o te podstawy można by nawet rozważać jeszcze wyższy próg. Kartele są bowiem mniej trwałe niż
połączenia. Oczywiście jednolitość ustawodawstwa mogłaby także przyjąć odwrotny kierunek, tj. przyjmować, że w imię
ochrony konkurencji należy przeciwdziałać już i takiej koncentracji kapitału, która obejmuje mniejsze niż 40% udziały w
rynku. Rozwiązanie to uniemożliwiałoby jednak dokonywanie jakichkolwiek dużych inwestycji.
57
cenową na całym rynku i zaszkodzić konsumentom. Mają oni przecież do wyboru także
skorzystanie z usług innych przedsiębiorców32
. Nie powinno się w związku z tym tępić takich
działań, które zmierzają do powiększenia zysków, jeżeli niemożliwe jest wywarcie przez nie
ujemnego wpływu na konkurencję. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w sytuacjach, w
których brak jest barier dostępu do rynku, już tylko potencjalna możliwość pojawienia się
rywali dyscyplinuje jedynego uczestnika rynku przed nadmiernym podnoszeniem cen i
gwarantuje ich konkurencyjność.
Powyższe rozważania nie oznaczają jednak, że w polskich warunkach zakaz
porozumień cenowych jest zbędny. Rynki, do których dostęp jest utrudniony lub wręcz
uniemożliwiony33
poprzez bariery prawne, stwarzają pole do nadużyć. Porozumienia cenowe
mogą w takich warunkach doprowadzić do sytuacji, w których rywalizacja cenowa nie działa
prawidłowo w związku z niemożnością pojawienia się na rynku nowych przedsiębiorców
oferujących konsumentom atrakcyjniejsze warunki. Wydaje się jednak, że nawet na takich
rynkach porozumienia cenowe mogą przynieść szkody ogólnemu poziomowi dobrobytu tylko
wtedy, gdy uczestnicy rynku pozostający poza kartelem nie są w stanie zaspokoić potrzeb
wszystkich konsumentów. Innymi słowy, kartele cenowe są szkodliwe wtedy, gdy ich udział
w rynku jest na tyle duży, że wymusza na konsumentach korzystanie z usług przedsiębiorców
w nich zrzeszonych34
. Prawidłowa regulacja powinna zatem zakazywać porozumień
cenowych wyłącznie na takich rynkach, do których dostęp obwarowany jest barierami
prawnymi. Ponadto zakaz powinien dotyczyć jedynie karteli przyjmujących tak duże
rozmiary, że choćby jeden konsument na danym rynku nie ma możliwości zaspokojenia
swoich potrzeb przez skorzystanie z usług świadczonych przez podmioty nienależące do tego
kartelu35
w związku z ich ograniczonymi możliwościami produkcyjnymi. W innych
wypadkach nie ma bowiem zagrożenia dla ogólnego dobrobytu konsumentów, a tym samym
zakaz nie znajduje żadnego ekonomicznego uzasadnienia.
32 Nie wydaje się zresztą, aby nawet w sytuacji, w której na cały rynek składają się dwa rywalizujące ze sobą kartele,
konkurencja cenowa była słabsza aniżeli w razie braku takich porozumień. Każdy z nich jest bowiem zainteresowany
pokonaniem swojego rywala poprzez zaoferowanie niższej ceny. Liczba konkurentów nie ma w tym wypadku znaczenia. 33 Przykładem mogą być rynki koncesjonowane w razie ograniczenia liczby wydawanych koncesji. 34 Za przykład służyć może kartel przewoźników lotniczych mający 99% udział w rynku. Pozostały 1% przedsiębiorców,
nawet oferując niższe ceny, nie jest w stanie obsłużyć wszystkich potencjalnych podróżujących, a bariery prawne
uniemożliwiają wejście na rynek nowym konkurentom. Gdyby jednak kartel stanowił jedynie 10% rynku, to podróżujący nie
musieliby korzystać z jego usług, a zatem nie mógłby im zaszkodzić. 35 Należy pamiętać, że nawet sytuacja, w której na pozostałą część rynku składają się wyłącznie inne kartele, nie stanowi
zagrożenia dla istnienia konkurencji cenowej.
58
4.3 Porozumienia kontyngentowe
Pojęciem porozumień kontyngentowych doktryna prawa konkurencji posługuje się w
celu nazwania porozumień zakazanych przez art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy o ochronie konkurencji
i konsumentów, których przedmiotem jest ograniczanie lub kontrolowanie produkcji lub zbytu
oraz postępu technicznego lub inwestycji. Uzasadnienie zakazu oparte jest na istnieniu relacji
pomiędzy wielkością podaży a wysokością cen, która w połączeniu z ograniczeniem
konkurencji pomiędzy zmawiającymi się przedsiębiorcami prowadzić może do kontroli
wysokości cen36
. W związku z powyższym często do uzgodnień takich dochodzi przy okazji
zawierania karteli cenowych37
. Działania objęte zakazem mają prowadzić do zwiększenia
zysków osiąganych przez przedsiębiorców kosztem konsumentów, którzy nie mogą też w
pełni zaspokoić swoich potrzeb ze względu na deficyt towarów38
. W konsekwencji
porozumienia kontyngentowe uznawane są za jedne z najcięższych ograniczeń konkurencji,
czego efektem jest wyłączenie ich spod zakresu zastosowania klauzuli bagatelności. Rynkowy
udział zmawiających się konkurentów pozostaje więc bez znaczenia. Co warte podkreślenia,
doktryna stoi na stanowisku, że co do zasady39
zakazane są także takie porozumienia, które
mają na celu likwidację nadprodukcji, nazywane kartelami kryzysowymi40
.
Zachowania zakazane omawianym przepisem przybierać mogą rozmaite formy. Poza
prostym i bezpośrednim ograniczaniem produkcji lub sprzedaży poprzez wprowadzenie
określonych limitów, uzgodnienia mogą też polegać na ograniczaniu rozbudowy zakładów
produkcyjnych lub zmniejszeniu nakładów na działalność promocyjną czy powiększanie sieci
dystrybucyjnej, które tylko pośrednio prowadzą do takich samych rezultatów41
. Ponadto w
literaturze przedmiotu zauważa się, że porozumienia kontyngentowe mogą przybrać postać
zbliżoną do porozumień polegających na podziale rynku, jeżeli jedna ze stron zobowiązuje się
do ograniczenia produkcji danego towaru w zamian za takie samo zobowiązanie drugiej
strony w stosunku do innego produktu42
. Nadmienić należy, że zakaz nie dotyczy wyłącznie
kwestii związanych z produkcją czy sprzedażą, ale znajduje także zastosowanie w zakresie
36 Tak np. A. Stawicki, op. cit., s. 256. 37 Ibidem. 38 K. Kohutek, op. cit., s. 273. 39 Ewentualną drogę do legalizacji mogłoby stanowić wyłączenie indywidualne na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy
antymonopolowej. 40 A. Bolecki, op. cit., s. 134. 41 A. Stawicki, op. cit., s. 257. 42 Ibidem, s. 258.
59
postępu technicznego i inwestycji. W takich przypadkach strony decydują się na ograniczenie
swojej innowacyjności poprzez choćby zmniejszenie nakładów na przeprowadzane badania.
Zakaz może jednak dotyczyć nawet takich sytuacji, w których strony za porozumieniem
ograniczają swoje wydatki na wynagrodzenia dla pracowników, co zmniejsza rywalizację o
pozyskanie najlepszych pracowników i spowalnia rozwój43
.
Stojąca za wprowadzeniem powyższego zakazu motywacja ustawodawcy wydaje się
wprawdzie jasna i słuszna, jednakże ustawowe sformułowanie przepisu zakazujące
ograniczania produkcji w każdej sytuacji oraz kwestie natury praktycznej powinny budzić
poważne wątpliwości co do zasadności utrzymania takiej regulacji. Nie ulega wątpliwości, że
w związku z ograniczoną liczbą środków produkcji w odniesieniu do każdego towaru
możemy mówić o pewnym skończonym poziomie produkcji, który nazwać można
optymalnym. Jego osiągnięcie w stosunku do wszystkich towarów skutkuje największym
możliwym zaspokojeniem potrzeb konsumentów, a tym samym gwarantuje najwyższy
osiągalny ogólny poziom dobrobytu. Każda produkcja określonego dobra odbiegająca od tego
poziomu stanowi zatem marnotrawienie zasobów. W związku z powyższym nie ulega
wątpliwości, że nadprodukcja jednego tylko dobra musi skutkować deficytem co najmniej
jednego innego towaru, stanowiąc zarazem szkodę dla ogólnego dobrobytu. Konsekwentna
regulacja zmierzająca do utrzymania tego dobrobytu na najwyższym poziomie musiałaby
więc obejmować zakaz porozumień zarówno ograniczających jak i zwiększających produkcję,
jeżeli w ich wyniku dochodzi do oddalenia się od poziomu optymalnego. Nie ma bowiem
podstaw by zakładać, że interesy konsumentów korzystających z obniżki cen wskutek
nadmiernej produkcji są ważniejsze od interesów tych, którzy są zainteresowani dobrami
produkowanymi w niedostatecznej ilości. Należy w tym miejscu przypomnieć rozważania
przeprowadzane w rozdziale poprzednim, zgodnie z którymi poznanie takiego optymalnego
poziomu produkcji przez kogokolwiek nie jest zresztą w ogóle możliwe44
, ponieważ
wymagałoby to poznania preferencji wszystkich konsumentów. Tym samym, organ
antymonopolowy nie mógłby nigdy wiedzieć czy ma do czynienia z nadmierną czy może
niedostateczną produkcją. Regulacja mająca na celu zapewnienie optymalnego poziomu
produkcji nie ma więc racjonalnych podstaw.
43 A. Bolecki, op. cit., ss. 137-138. 44 Tak również m.in. A. Heydel, Gospodarcze granice liberalizmu i etatyzmu, http://mises.pl/pliki/upload/heydel-etatyzm.pdf
(dostęp: 26.02.2013 r.), s. 9.
60
Idąc dalej ścieżką wyznaczoną powyżej, trzeba stwierdzić, że porozumienie
ograniczające produkcję, które zostaje zawarte w warunkach nadprodukcji danego towaru,
jest bezwarunkowo korzystne. Prowadzi ono bowiem do przesunięcia czynników produkcji
tam, gdzie produkcja jest niewystarczająca, a zatem paradoksalnie zmierza do spełnienia celu,
którego ochronie służyć mają zakazujące go przepisy. Należy także zauważyć, że tylko w
warunkach nadprodukcji jej ograniczenie może przynieść przedsiębiorcom zysk. Jak zostało
bowiem wykazane w poprzednim rozdziale, największe zyski zapewnia optymalny poziom
produkcji, ponieważ w najwyższym stopniu odpowiada on potrzebom konsumentów45
. Gdyby
poziom produkcji był już niższy od optymalnego, to tylko zwiększenie go spowodowałoby
wzrost zysków. Dalsze ograniczanie produkcji przyniosłoby natomiast przedsiębiorcom
relatywne straty, więc należy spodziewać się, że nie będą do niego dążyć. Podkreślenia
wymaga, że powyższe rozważania dotyczą porozumień, których wyłącznym przedmiotem jest
wielkość produkcji. Nie wyklucza to jednak równoczesnego stosowania porozumień
cenowych, których szkodliwość omówiona została we wcześniejszej części pracy. Trzeba
bowiem zauważyć, że czynnikiem przesądzającym o zachowaniu korzyści dla przedsiębiorcy
pomimo ogólnej straty społecznej jest towarzysząca zmniejszonej produkcji decyzja o
podwyżce cen ponad poziom konkurencyjny, a nie samo ograniczenie produkcji46
.
4.4 Porozumienia o podziale rynków
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów zakazuje zawierania porozumień
polegających na podziale rynków zbytu lub zakupu47
. Choć w ujęciu wertykalnym, kiedy to
porozumienia te służą dystrybucji towarów, ustawodawca traktuje je stosunkowo łagodnie48
,
to w aspekcie horyzontalnym uznawane są za jedne z najcięższych ograniczeń konkurencji i
nie stosuje się do nich reguły de minimis. W dodatku podnosi się, że praktycznie wyłączona
jest możliwość zalegalizowania takich porozumień w oparciu o regułę rozsądku49
, o której
mowa w art. 8 ust. 1 ustawy antymonopolowej. Porozumienia o podziale rynków pomiędzy
45 O tożsamości korzyści indywidualnych i społecznych również A. Heydel, op. cit., s. 8. 46 Za przykład służyć może decyzja Prezesa UOKiK z dnia 31 grudnia 2007 r. nr DOK-99/2007 w sprawie dotyczącej
ograniczania produkcji benzyny U95 przez PKN Orlen i Grupę Lotos, w której sam organ antymonopolowy nie
kwestionował zasadności zmniejszenia produkcji. Ewentualnego ujemnego wpływu na ogólny dobrobyt można doszukać się
tylko w razie stwierdzenia stosowania praktyk polegających na ustalaniu cen czy dzieleniu rynku, stanowiących jednak
odrębną kategorię porozumień. 47 Zob. art. 6 ust. 1 pkt 3 ustawy antymonopolowej. 48 Szerzej na ten temat w podrozdziale 5.3. 49 Tak np. K. Kohutek, op. cit., s. 278.
61
konkurentami często występują w towarzystwie porozumień cenowych i kontyngentowych,
co nie wyklucza jednak możliwości ich samodzielnego zawarcia50
.
Przepis ustanawiający zakaz nie precyzuje możliwych sposobów dokonywania
podziału rynków, w związku z czym we wskazaniu kilku podstawowych kryteriów podziału
pomocny jest dorobek doktryny. Literatura przedmiotu za podstawowe uznaje kryterium
geograficzne (terytorialne), zgodnie z którym przedsiębiorcy uzgadniają ze sobą obszar, na
którym każdy z nich prowadzić będzie swoją działalność51
. Zbliżony do powyższego
charakter ma podział kanałów dystrybucji52
. Kolejnym istotnym kryterium jest kryterium
produktowe (asortymentowe), w ramach którego przedsiębiorcy na zasadzie wzajemności
rezygnują z produkcji określonych towarów53
. Wraz z porozumieniami uzgadniającymi udział
przedsiębiorców w rynku należałoby je jednak zaliczyć do porozumień kontyngentowych,
ponieważ w istocie sprowadzają się do ustalenia wielkości produkcji. Ponadto doktryna
wyróżnia również kryterium podmiotowe. Polega ono na podziale rynku poprzez uzgodnienie
kontrahentów, o których zmawiający się przedsiębiorcy nie będą ze sobą rywalizować54
.
Ocenę regulacji dotyczącej wskazanych wyżej porozumień rozpocząć trzeba od
stwierdzenia, że w typowych sytuacjach przedsiębiorcy samodzielnie podejmują kroki
zmierzające do ustalenia obszarów, na których będą prowadzić swoją działalność. Jest to
naturalna konsekwencja ograniczonych możliwości produkcyjnych ich zakładów i nie ma
powodu, by uważać, że takie działanie jest zjawiskiem szkodliwym dla konkurencji55
. Nie
wydaje się w związku z tym słuszne przyjęcie, że uzgodnienie działań, do których
uprawniony jest każdy z przedsiębiorców z osobna, musi niezaprzeczalnie w każdym
wypadku przynosić społeczeństwu szkodę56
. Za kontrprzykład dla takiej tezy może służyć
prosta sytuacja, w której na terytorium całego kraju na danym rynku funkcjonuje tylko trzech
przedsiębiorców, z których udział w rynku jednego z nich wynosi 90%, a pozostali dwaj mają
po 5%. Trudno uznawać, aby porozumienie dwóch mniejszych przedsiębiorców, w ramach
którego jeden zobowiązuje się działać w północnej części kraju, a drugi - w południowej,
50 A. Stawicki, op. cit., s. 259. 51 K. Kohutek, op. cit., s. 275. 52 A. Stawicki, op. cit., s. 261. 53 K. Kohutek, op. cit., s. 276. 54 Ibidem. 55 Wręcz przeciwnie, skoncentrowanie przez przedsiębiorcę swoich wysiłków na określonym obszarze skutkuje zazwyczaj
zwiększeniem efektywności. 56 Por. przedstawione wcześniej stanowisko doktryny co do stosowania wyłączeń indywidualnych.
62
mogło stwarzać zagrożenie dla konkurencji. Trzeba pamiętać, że większa liczba konkurentów
nie musi wcale przyczyniać się do wzrostu rywalizacji57
. Powyższe porozumienie, pomimo
zmniejszenia wyboru, jest w stanie przynieść konsumentom korzyści w związku z
racjonalnym podziałem wysiłków zastosowanym przez konkurentów przedsiębiorcy
dominującego na rynku. Mogą oni w ten sposób doprowadzić do redukcji swoich kosztów, a
co za tym idzie, obniżki cen. Zauważmy, że w wyniku takiego porozumienia nie dochodzi do
eliminacji konkurencji cenowej, bo w każdym miejscu na terenie kraju działają dwa
podmioty58
.
Skoro wiemy już, że nie wszystkie porozumienia o podziale rynków należy uznawać
za szkodliwe, rozważyć można kiedy rzeczywiście wystąpią skutki o charakterze
antykonkurencyjnym. Wykorzystując pewne podobieństwa takich porozumień do porozumień
cenowych, trzeba zauważyć, że do obniżenia ogólnego poziomu dobrobytu dojść może wtedy,
gdy w wyniku podziału rynku dojdzie do wydzielenia przynajmniej jednego rynku, na którym
przedsiębiorca uzyska pozycję dającą mu możliwość zawyżania cen, a ponadto podejmie on
takie szkodliwe działania. Jak zostało już wskazane wcześniej, powyższa sytuacja wystąpić
może tylko wtedy, kiedy istnieją prawne bariery dostępu do wydzielonego w ten sposób
rynku, a ponadto uczestnik porozumienia ma w tym rynku udział tak duży, że możliwości
produkcyjne pozostałych podmiotów nie pozwalają na zaspokojenie potrzeb wszystkich
kontrahentów. Należy zauważyć jednak, że horyzontalne porozumienie o podziale rynków
samo w sobie nie przesądza o nadużywaniu uzyskanej porozumieniem pozycji dominującej.
Porozumienie może więc stworzyć warunki do nadużyć, ale jednocześnie nie gwarantuje, że
takie szkodliwe skutki wystąpią, a tylko one stanowić mogą ekonomiczne uzasadnienie
zakazu. W związku z powyższym porozumienia o podziale rynków powinny być dozwolone.
Trzeba przy tym pamiętać, że w konsekwencji tego przyzwolenia zachowania
przedsiębiorców uzyskujących w ten sposób możliwość zawyżania cen byłyby badane pod
kątem zgodności z przepisami o nadużywaniu pozycji dominującej przez samodzielnego
przedsiębiorcę. Ogólny dobrobyt konsumentów podlegałby zatem należytej ochronie przy
jednoczesnym uniknięciu nadmiernego ograniczenia swobody umów.
57 Może ją nawet ograniczać. W powyższym przykładzie rozdrobnienie małych przedsiębiorców polepszałoby tylko sytuację
dużego przedsiębiorcy. 58 W przypadku braku uzgodnień i podjęcia samodzielnych decyzji o ograniczeniu zasięgu działalności wystąpienie takiej
niekorzystnej sytuacji na niektórych obszarach byłoby prawdopodobne.
63
4.5 Inne rodzaje porozumień
Katalog porozumień zakazanych przez ustawę o ochronie konkurencji i konsumentów
ma charakter otwarty, co w zasadzie uniemożliwia omówienie wszystkich zachowań
uznanych przez ustawodawcę za szkodliwe. Biorąc pod uwagę cele tej pracy nie jest to jednak
konieczne. Do wykazania nadmiernej restrykcyjności przepisów wystarczająca jest bowiem
analiza regulacji dotyczącej wybranych rodzajów porozumień. W poprzednich podrozdziałach
opisane zostały główne sposoby niedozwolonych działań przedsiębiorców i wśród innych
rodzajów zmów można doszukać się znacznych podobieństw do omówionych już
porozumień.
Zmowy przetargowe stanowią ostatni z rodzajów porozumień, do których
zastosowania nie ma klauzula bagatelności, co wynika z uznania ich za jedne z najcięższych
ograniczeń konkurencji59
. W aspekcie horyzontalnym polegają one na uzgadnianiu przez
przedsiębiorców przystępujących do przetargu warunków składanych ofert, w szczególności
zakresu prac lub ceny60
. W piśmiennictwie podkreśla się, że zakaz ma zastosowanie
niezależnie od tego czy przeprowadzenie przetargu nastąpiło dobrowolnie czy też wskutek
realizacji ustawowego obowiązku61
. Choć, co jasno wynika z brzmienia przepisu,
przedmiotem takiego porozumienia może być nie tylko cena, należy zauważyć podobieństwo
pomiędzy zmową przetargową a porozumieniem cenowym. Istotą obu tych form jest wszakże
zastosowanie wobec kontrahentów warunków (cenowych lub jakichkolwiek innych) mniej
korzystnych niż te, które mogliby oni otrzymać w wyniku prawidłowego działania
mechanizmów konkurencji. Zawarcie szkodliwych dla kontrahentów porozumień
przetargowych możliwe jest zatem tylko wtedy, gdy oferenci posiadają na swoim rynku
dostatecznie silną pozycję, a ponadto dostęp do rynku ograniczają bariery prawne.
Ustawodawca dostrzega zresztą możliwość korzystnej dla ogółu współpracy konkurentów,
czego wyrazem jest przyzwolenie na wspólne składanie ofert62
. Wydaje się więc niesłuszne,
aby w każdym wypadku to na przedsiębiorcach ciążył obowiązek udowodnienia zajścia
przesłanek niezbędnych dla zastosowania wyłączenia indywidualnego.
59 A. Bolecki, op. cit., s. 154. 60 Zob. art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy antymonopolowej. 61 K. Kohutek, op. cit., s. 288. 62 Zob. art. 23 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759 ze
zm.).
64
Zakaz antykonkurencyjnych porozumień obejmuje również porozumienia polegające
na uzależnianiu zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego
świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy63
,
nazywane w doktrynie porozumieniami wiązanymi. Literatura przedmiotu zwraca uwagę na
fakt, że brak jest podstaw do stosowania tego przepisu w związku z orzeczeniem Trybunału
Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdzającym niezgodność generalnego zakazu
sprzedaży wiązanej z prawem unijnym64
. Niezależnie od tego wydaje się, że zasadność takiej
regulacji i możliwość racjonalnego jej stosowania budzi wątpliwości. Brak jest powodów, dla
których ktokolwiek inny niż strony umowy byłby w stanie określić co stanowi jej przedmiot,
a co z kolei jest produktem wiązanym. Nawet gdyby jednak uznać, że dokonanie takich
ustaleń jest możliwe, to nieuzasadnione jest objęcie zakazem karteli, których udział w rynku
jest na tyle niski, że nie można mówić o osiągnięciu przez nie pozycji dominującej.
Przedmiotem zakazu antykonkurencyjnych porozumień są także porozumienia
nienazwane, spośród których najczęściej podawany w literaturze przykład stanowią
porozumienia o wymianie informacji pomiędzy konkurentami. Wymiana taka prowadzi do
większej przejrzystości rynku. Uważa się, że zjawisku temu towarzyszą zarówno pozytywne
jak i negatywne skutki65
. Do tych pierwszych zalicza się między innymi umożliwienie
przedsiębiorcom podejmowania trafniejszych decyzji w oparciu o pełniejszą wiedzę66
oraz
jednoczesne zwiększenie świadomości konsumentów, co może ułatwić im dokonanie trafnych
wyborów67
. Szkodliwość powyższych porozumień wyraża się z kolei w dostarczaniu
konkurentom takich informacji, których znajomość może ułatwiać im ewentualną
koordynację działań68
. W literaturze podnosi się, że porozumienia polegające na wymianie
informacji mogą nawet samodzielnie stać w sprzeczności z przepisami prawa
antymonopolowego69
, choć wniosek taki dotyczy w zasadzie tylko wybranych rodzajów
informacji70
. Wydaje się jednak, że powyższy zakaz, gdyby uznać to stanowisko za słuszne,
jest zbyt daleko idący. Jeśli bowiem wymiana informacji prowadzi do wspólnego ustalania
63 Zob. art. 6 ust. 1 pkt 5 ustawy antymonopolowej. 64 A. Bolecki, op. cit., s. 145. 65 S. Jóźwiak, Wymiana informacji między konkurentami jako praktyka ograniczająca konkurencję - kierunki rozwoju analizy
prawno-ekonomicznej, Warszawa 2011, s. 6. 66 Ibidem, s. 7. 67 Ibidem, s. 9. 68 A. Bolecki, op. cit., s. 159. 69 S. Jóźwiak, op. cit., s. 13. 70 Szerzej na ten temat A. Stawicki, op. cit., ss. 267-269. Chodzi przede wszystkim o informacje nad wyraz szczegółowe czy
poufne.
65
cen, to mamy w istocie do czynienia z kartelem cenowym o charakterze pośrednim. Podobnie
byłoby także w odniesieniu do innych porozumień mających szkodliwe skutki, albowiem
wymiana informacji niewątpliwie stanowi ich nieodłączny element. Uznanie jednak, że
przedsiębiorcy nie mogą w pewnych warunkach podejmować decyzji o przekazaniu sobie
wzajemnie informacji, jest tożsame z nakazem zachowywania określonych danych w
tajemnicy, co zdaje się stanowić nadmierną ingerencję w sferę wolności. Niezależnie zresztą
od tego, także i w tym przypadku przepisy nie biorą pod uwagę udziałów rynkowych i
faktycznej możliwości wywołania skutków antykonkurencyjnych.
Podsumowując dotychczasowe rozważania dotyczące porozumień horyzontalnych,
należy stwierdzić, że zarzuty do polskiego ustawodawstwa w tym zakresie sprowadzają się do
kilku podstawowych kwestii. Przede wszystkim na krytykę zasługuje kategoryczny charakter
zakazu, który nie uwzględnia okoliczności zawarcia porozumienia. Tym samym, nie zawsze
znaleźć da się ekonomiczne uzasadnienie dla ograniczenia swobody umów. Przepisy nie biorą
bowiem pod uwagę tego czy faktycznie możliwe jest naruszenie konkurencji na rynku
właściwym poprzez zawarcie porozumienia. W skrajnym przypadku zakazują one
porozumień, których celem jest ograniczenie konkurencji, nawet wtedy, gdy ich faktyczne
skutki miałyby charakter prokonkurencyjny71
. Zakaz obowiązuje na wszystkich rynkach, a
więc i tych, do których dostęp nie jest utrudniony żadnymi barierami, choć już potencjalna
możliwość pojawienia się rywala dyscyplinuje nawet jedynego uczestnika takiego rynku, co
zapewnia prawidłowe funkcjonowanie mechanizmów konkurencji w każdej sytuacji. Ponadto
regulacja nie uwzględnia dostatecznie pozycji rynkowej umawiających się przedsiębiorców, a
do tego bezpodstawnie przyjmuje, że kartele posiadają większą siłę sprawczą aniżeli
pojedynczy podmiot. Nieuzasadnione jest także przeniesienie na przedsiębiorców ciężaru
udowodnienia, że ich uzgodnienia zasługują na wyłączenie spod zakazu. Wydaje się, że to
raczej organ antymonopolowy powinien być w każdym wypadku obowiązany do wykazania
ponad wszelką wątpliwość antykonkurencyjnego charakteru zmowy. Ponadto sama instytucja
wyłączeń indywidualnych skonstruowana jest w sposób niedoskonały, ponieważ wymaga, aby
porozumienie przynosiło określone korzyści, co wyklucza legalizację porozumień o
neutralnych skutkach, które jednak nie szkodzą konkurencji. Wystarczające byłoby
ustanowienie warunku, zgodnie z którym porozumienie takie nie może powodować strat.
71 W tym miejscu wypada przypomnieć, że w stosunku do porozumień zawierających hard-core restrictions w doktrynie w
zasadzie wyklucza się możliwość ich legalizacji poprzez wyłączenia indywidualne. Tymczasem w pracy zostały wskazane
sytuacje, w których na przykład podział rynku może przynosić wzrost ogólnego dobrobytu konsumentów.
66
Rozdział V
Porozumienia wertykalne
5.1 Charakterystyka porozumień wertykalnych
Przez porozumienia wertykalne (pionowe) w doktrynie powszechnie rozumie się
porozumienia zawierane przez przedsiębiorców znajdujących się na różnych szczeblach
obrotu gospodarczego1. Odmiennie niż ma to miejsce w przypadku porozumień poziomych,
pojęcie to zostało także wprowadzone przez ustawodawcę do języka prawnego. Na potrzeby
rozporządzenia w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów porozumień wertykalnych spod
zakazu porozumień ograniczających konkurencję2 ustanowił on definicję legalną porozumień
wertykalnych, stanowiącą nieznaczną modyfikację definicji doktrynalnej. Zakres pojęcia
został tam zawężony do takich porozumień, których przedmiotem są warunki zakupu,
sprzedaży lub odsprzedaży towarów3. Podkreślenia wymaga, że stosunek wertykalny dotyczyć
musi wszelkich relacji pomiędzy uczestnikami. Niedopuszczalne jest zatem, aby chociażby
dwie strony pozostawały w ramach porozumienia na tym samym szczeblu obrotu4.
Nie ulega żadnej wątpliwości, że polskie prawo antymonopolowe traktuje
porozumienia wertykalne zdecydowanie mniej restrykcyjnie niż te o charakterze
horyzontalnym5. Jest to bezpośrednim skutkiem istoty takich porozumień. W sytuacjach
typowych nie są one bowiem zawierane przez podmioty będące dla siebie rywalami w walce
o względy konsumentów, co można by uznawać za swoistą rynkową anomalię, ale stanowią
naturalny element gospodarki. Gospodarki rynkowe funkcjonują w oparciu o podział pracy i
1 Tak np. K. Kohutek (w:) K. Kohutek, M. Sieradzka, Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa
2008, s. 159. 2 Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 marca 2011 r. w sprawie wyłączenia niektórych rodzajów porozumień
wertykalnych spod zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 81, poz. 441), dalej zwane też
rozporządzeniem w sprawie wyłączeń wertykalnych. 3 Zob. §3 pkt 2 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 4 Tak np. K. Kohutek, op. cit., ss. 160-161. Nie wyklucza to jednak sytuacji, w których dwie strony porozumienia działają
wprawdzie na tym samym szczeblu obrotu, ale porozumienie obejmuje jedynie relacje wertykalne między nimi.
Przykładowo, będzie porozumieniem pionowym umowa pomiędzy detalistą a producentem zajmującym się jednocześnie
sprzedażą detaliczną, jeżeli dotyczy ona wyłącznie działalności związanej z produkcją towaru. 5 Tak m.in. E. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz,
Warszawa 2011, s. 123.
67
wytwarzanie wartości dodanej na kolejnych szczeblach produkcji6. Droga do powstania
finalnego produktu rozpoczyna się od uzyskania niezbędnych surowców, które następnie są
przetwarzane przez szereg przedsiębiorców. Ze względu na chęć maksymalizacji
efektywności rzadkością jest, aby jeden podmiot dokonywał wszystkich tych czynności
samodzielnie i nie wykorzystywał do wyrobu swojego towaru półproduktów stworzonych
przez inne firmy. Tym samym, wertykalna współpraca przedsiębiorców nie tylko powinna być
co do zasady dozwolona jako niebudząca zastrzeżeń z punktu widzenia ochrony konkurencji,
ale w wielu sytuacjach jest wręcz wskazana i przyczynia się do wzrostu ogólnego dobrobytu.
Nie można sobie nawet wyobrazić wydajnego funkcjonowania gospodarki, w ramach której
przedsiębiorcy na różnych szczeblach obrotu nie mogliby zawierać między sobą umów.
W literaturze podkreśla się, że porozumienia pionowe charakteryzuje działanie
samodyscyplinujące7. Przykładowo, w relacjach producent - dystrybutor, dystrybutor
zainteresowany będzie uzyskaniem towaru od producenta po jak najniższej cenie, a producent
z kolei dążyć będzie do tego, aby dystrybutor odsprzedawał go możliwie tanio, co zapewni
wysoki popyt. Tym samym działania obu stron porozumienia służą również ogólnemu
dobrobytowi8. Wskazuje się także, że pewne wertykalne ograniczenia niosą ze sobą
pozytywne skutki. Jednym z nich jest możliwość eliminacji tzw. problemu gapowicza,
polegającego na czerpaniu przez określone podmioty zysków z działalności prowadzonej
przez inne podmioty. Za przykład może służyć sytuacja, w której dystrybutor danego towaru
przeprowadza kampanię reklamową mającą na celu zwiększenie sprzedaży. Z takiej kampanii
korzystaliby także inni sprzedawcy i to pomimo braku jakiegokolwiek wkładu własnego.
Możliwe jest jednak przeciwdziałanie temu efektowi poprzez zastosowanie klauzuli
zapewniającej określonemu dystrybutorowi wyłączność sprzedaży na określonym rynku.
Klauzula wyłączności pozwala także na eliminację innego, ale podobnego problemu. Łatwo
zauważyć, że klauzula taka służy wyłącznie nabywcy towaru9, ponieważ producent co do
zasady będzie chciał, aby jego produkt trafiał do jak najszerszego grona odbiorców, a zatem
6 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, Instrumenty ekonomiczne w prawie konkurencji, Bonn /
Warszawa 2007, s. 120. 7 Ibidem, ss. 123-124. 8 Jednocześnie podnosi się, że zjawisko to jest ograniczone. Dysponowanie znaczną siłą rynkową przez jedną ze stron może
doprowadzić do silniejszych ujemnych efektów niż gdyby dochodziło do nadużycia pozycji dominującej przez jeden tylko
podmiot. We wskazanej sytuacji producent o sile rynkowej mógłby narzucić dystrybutorowi zawyżoną cenę. Ten, aby
osiągnąć zysk, musiałby jeszcze wyżej podnieść cenę detaliczną towaru, co szkodziłoby konsumentom bardziej niż
bezpośrednia sprzedaż dóbr przez producenta. 9 Jeśli bowiem sprzedawca z jakichś powodów zainteresowany jest sprzedażą swoich towarów tylko jednemu nabywcy, to
nie musi przecież w tym celu związywać się umową. Wystarczy, że nie będzie ich sprzedawał innym podmiotom.
68
będzie dążył do zwiększenia sieci dystrybucji. Można zatem przypuszczać, że porozumienia
zawierające takie klauzule zawierane są przede wszystkim wtedy, gdy żaden nabywca nie
zdecydowałby się na zakup towaru bez takiej klauzuli, która pozwoliłaby mu na odzyskanie
nakładów poczynionych na niezbędne inwestycje początkowe10
. W takiej sytuacji w związku
z brakiem chętnych do nabycia produktu w ogóle nie doszłoby do wprowadzenia go na
określony rynek. W piśmiennictwie podnosi się również, że porozumienia wertykalne służyć
mogą zabezpieczeniu jakości asortymentu11
lub też wizerunku producenta, który chciałby, aby
jego produkty dostępne były u sprzedawców o odpowiednich standardach12
.
Negatywnych skutków porozumień pionowych literatura przedmiotu dopatruje się
przede wszystkim w sytuacjach, w których przynajmniej jeden z uczestników porozumienia
dysponuje siłą rynkową. W takich wypadkach porozumienia te krytykowane są przede
wszystkim za możliwość tworzenia barier dostępu do rynku czy sprzyjanie powstawaniu
bardziej szkodliwych porozumień horyzontalnych13
.
5.2 Porozumienia cenowe
Wertykalne porozumienia cenowe polegają na ustalaniu cen przez przedsiębiorców
znajdujących się na różnych szczeblach obrotu gospodarczego. Podstawą zakazu takich
porozumień, tak jak w wypadku karteli cenowych, jest cytowany wcześniej art. 6 ust. 1
ustawy antymonopolowej. Jak słusznie zauważa się w doktrynie, należy jednak ostrożnie
podchodzić do zastosowanego tam sformułowania, albowiem brzmienie przepisu może w
przypadku porozumień pionowych łatwo doprowadzić do dokonania błędnej interpretacji14
.
W stosunkach wertykalnych typowe jest przecież, że świadczenie jednej ze stron polega na
zapłacie ustalonej umownie ceny. Omawiany przepis nie znajduje jednak zastosowania do
takich umów, a dotyczy jedynie przypadków uzgodnień, których przedmiotem jest cena
odsprzedaży towaru w stosunku do osób trzecich15
. Wyrazem łagodniejszego podejścia do
porozumień cenowych o charakterze pionowym jest objęcie ich zakresem zastosowania
10 Ibidem, s. 127. 11 Ibidem. 12 Ibidem, s. 126. 13 Ibidem. 14 A. Bolecki (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji,
Warszawa 2011, s. 122. 15 Tak np. K. Kohutek, op. cit., ss. 267-268.
69
rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. W związku z tym faktem takie
porozumienia podlegają co do zasady wyłączeniu spod zakazu, jeżeli ani udział rynkowy
dostawcy, ani udział nabywcy nie przekraczają 30%16
. Przypominając wcześniejsze
rozważania dotyczące progów bagatelności należy zauważyć, że ustanowiony w ten sposób
próg jest wprawdzie bliższy temu zastosowanemu przy domniemaniu posiadania pozycji
dominującej, jednakże z nieznanych przyczyn i w tym wypadku nadano mu wartość
odmienną.
Podobnie jak kartele cenowe, wertykalne porozumienia cenowe mogą przybierać
różne formy. W doktrynie podkreśla się, że do dozwolonych porozumień należy zaliczyć te,
których przedmiotem jest ustalenie ceny rekomendowanej, i to nawet w razie przekroczenia
przez producenta 30% udziału w rynku17
. Należy jednak unikać przy tym jakichkolwiek próśb
czy sugestii dotyczących stosowania takich cen lub też zapewniania o ich właściwym
poziomie, ponieważ zachowania takie mogą zostać uznane za niedozwolone ustalanie cen18
.
Przepisy zezwalają także na ustalenie przez strony porozumienia ceny maksymalnej19
towaru.
Porozumienie takie ogranicza wprawdzie w pewnym stopniu swobodę decyzyjną
dystrybutora, jednakże nakłania go jednocześnie do obniżania kosztów działalności i
podniesienia jej efektywności20
. Ponadto przynosi ono korzyści konsumentom ze względu na
utrzymywanie niskich cen, co przyczynia się do podnoszenia ogólnego dobrobytu. W
literaturze przedmiotu można jednak znaleźć sygnały, że porozumienie ustalające cenę
maksymalną zagraża w niektórych przypadkach prawidłowemu funkcjonowaniu rynku21
.
Rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych nie stosuje się22
z kolei do porozumień,
których przedmiotem jest ustalenie ceny minimalnej23
lub sztywnej24
. Porozumienia te
uznawane są za należące do ograniczeń konkurencji o najcięższym charakterze25
. W
piśmiennictwie podnosi się, że eliminują one lub istotnie ograniczają konkurencję cenową,
wywołując efekty zbliżone do tych charakterystycznych dla karteli cenowych26
. W związku z
powyższym ewentualne zalegalizowanie takich porozumień w drodze zastosowania wyłączeń
16 Zob. § 8 ust. 1 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 17 Tak np. A. Bolecki, op. cit., s. 127. 18 Ibidem, s. 128. 19 Zob. np. decyzję Prezesa UOKiK z dnia 18 września 2006 r. nr DOK-107/06. 20 A. Stawicki (w:) A. Stawicki, E. Stawicki (red.), op. cit., s. 255. 21 K. Kohutek, op. cit., s. 268. 22 Zob. § 11 pkt 1 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 23 Zob. np. decyzję Prezesa UOKiK z dnia 31 sierpnia 2010 r. nr RPZ 20/2010. 24 Zob. np. decyzję Prezesa UOKiK z dnia 17 grudnia 2010 r. nr RKT-42/2010. 25 A. Stawicki, op. cit., s. 256. 26 K. Kohutek, op. cit., s. 270.
70
indywidualnych na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy antymonopolowej będzie miało charakter
zupełnie wyjątkowy27
.
Spoglądając z perspektywy ekonomicznej na porozumienia wertykalne, których
przedmiotem jest ustalenie cen odsprzedaży, należy w pierwszej kolejności zauważyć, że ich
inicjatorem będzie zazwyczaj dostawca towaru. Nabywca bowiem, jeśli chce manipulować
ceną towaru, może po jego zakupie czynić to bez porozumienia z przedsiębiorcą, który mu ten
towar odsprzedał. Nie odnosi on więc żadnych korzyści ze związywania się jakimkolwiek
porozumieniem ustalającym cenę odsprzedaży28
. Producent z kolei może być zainteresowany
ustaleniem ceny maksymalnej, rekomendowanej lub nawet sztywnej, które mają jednak
służyć temu, by dystrybutor nie podnosił cen ponad miarę. Po dokonaniu sprzedaży towaru
dystrybutorowi nie ma on już bowiem do zyskania nic poza uznaniem konsumentów i
zwiększonym popytem w przyszłości, do których doprowadzić może niższa, a nie wyższa,
cena towaru. Gdyby zależało mu na uzyskaniu większych zysków kosztem konsumentów, to
bez zawierania porozumienia pionowego po prostu zwiększyłby cenę w ramach jego umowy
z bezpośrednim nabywcą, który przeniósłby te koszty na swoich kontrahentów. Dostawca
towaru dąży zatem do tego, aby cena odsprzedaży stosowana wobec osób trzecich przez
nabywcę była jak najniższa, a co za tym idzie, strony nie będą porozumiewać się co do ceny
minimalnej. Posiłkując się rozważaniami przeprowadzonymi we wcześniejszych rozdziałach
można stwierdzić, że w takich warunkach ewentualną szkodę dla ogólnego dobrobytu
mogłoby przynieść jedynie ustalenie ceny sztywnej. Byłaby ona wprawdzie ustanawiana w
celu zapobiegnięcia podwyżkom cen, jednak może też w pewnych sytuacjach skutkować
ograniczeniem konkurencji cenowej29
.
Inną sytuację tworzy natomiast porozumienie silnie krytykowane w doktrynie, w
ramach którego dostawca towaru zainteresowany jest ustaleniem minimalnej ceny
odsprzedaży. Dzieje się tak wtedy, gdy zysk producenta nie jest ustalony z góry już w umowie
z dystrybutorem, ale zależny jest także od ceny odsprzedaży towaru osobom trzecim. Innymi
27 Ibidem, ss. 270-271. 28 Za wyjątkiem ewentualnych korzyści, które może otrzymać od dostawcy w ramach rekompensaty za związanie się
niekorzystnymi dla siebie cenami, o których mowa dalej. 29 Sztywne ceny zapobiegają wszakże nie tylko podwyżkom, ale też obniżkom cen. Nie wydaje się wprawdzie
prawdopodobne, aby producent chciał utrzymywać w mocy porozumienie zapobiegające obniżce cen, która jest dla niego
korzystna, ale nie można wykluczyć, że dystrybutor utrzymywałby w takiej sytuacji wyższe ceny powołując się na
porozumienie.
71
słowy, są to przypadki, w ramach których dystrybutor nie działa wyłącznie w celu
maksymalizacji własnego zysku, ale także na rzecz producenta. Nie mamy wtedy do
czynienia z podmiotami o przeciwstawnych interesach, ale o wspólnym działaniu przeciw
interesom konsumentów. Wzajemne położenie stron opisuje relacja nazywana w literaturze
stosunkiem pryncypał - agent, w ramach której agentowi zlecone jest wykonywanie
określonego zadania30
. Sytuacja ta przypomina zatem koncentrację kapitału zmierzającą do
osiągnięcia wspólnego celu i słuszne z tego względu są uwagi doktrynalne porównujące
skutki takich porozumień do tych, które mogą wywołać kartele cenowe o charakterze
horyzontalnym. Konsekwencją takiego stanu rzeczy powinno być więc uregulowanie tej
kwestii w sposób analogiczny do rozwiązania zaproponowanego dla poziomych porozumień
cenowych, które zapewnia prawidłowe funkcjonowanie mechanizmów konkurencji.
Zarówno w przypadku cen sztywnych jak i minimalnej ceny odsprzedaży szkoda dla
ogólnego dobrobytu konsumentów może powstać tylko wtedy, gdy dystrybutor lub ogół
dystrybutorów związanych porozumieniem ustalającym ceny posiada na rynku właściwym
pozycję dominującą31
. Pozycja ta powinna być rozumiana w ten sposób, że pozostali
uczestnicy rynku nie są w stanie samodzielnie obsłużyć wszystkich potencjalnych
kontrahentów, a zatem wymuszone jest korzystanie z usług dystrybutorów uczestniczących w
porozumieniu. Osiągnięcie tej pozycji możliwe jest w dwóch sytuacjach. Z pierwszą z nich
mamy do czynienia, gdy istnieją prawne bariery wejścia na rynek dystrybutorów. Druga
pozwala na osiągnięcie tej pozycji nawet wtedy, gdy takie bariery wprawdzie na tym rynku
nie istnieją, ale ich występowanie na rynku producentów powoduje, że pozycję dominującą
osiąga producent. Wymusza to bowiem na dystrybutorach korzystanie z jego usług i pozwala
producentowi na zapewnienie pozycji dominującej nabywcom z nim współpracującym. Zakaz
wertykalnych porozumień cenowych powinien obejmować tylko opisane wyżej okoliczności,
bo tylko w razie ich wystąpienia porozumienia cenowe mogą ujemnie wpływać na ogólny
dobrobyt.
30 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, op.cit., s. 121. 31 Kolektywną pozycję dominującą w wypadku związania takimi porozumieniami więcej niż jednego dystrybutora. Jeżeli
taka pozycja nie występuje, to na rynku panuje normalna konkurencja cenowa.
72
5.3 Porozumienia dystrybucyjne
Przez porozumienia dystrybucyjne rozumie się porozumienia zawierane między
przedsiębiorcami działającymi na różnych szczeblach obrotu, których celem jest zakup
towarów dokonywany z zamiarem ich dalszej odsprzedaży32
. Decyzja ustawodawcy o
ustanowieniu definicji legalnej tego pojęcia jest wyrazem szczególnego znaczenia
gospodarczego takich porozumień33
. Stanowią one bowiem typowy element gospodarki
wolnorynkowej i są powszechnie zawierane przez przedsiębiorców, dla których
niejednokrotnie najkorzystniejszym rozwiązaniem jest rezygnacja z samodzielnego
świadczenia usług detalicznych. W literaturze przedmiotu podkreśla się, że celem porozumień
dystrybucyjnych jest odnalezienie optymalnej metody dostarczenia towarów odbiorcom
finalnym34
. Sama ich istota nie stanowi zatem zagrożenia dla konkurencji czy ogólnego
dobrobytu. W związku z powyższym porozumienia te objęte są rozporządzeniem w sprawie
wyłączeń wertykalnych i co do zasady zakaz porozumień ograniczających konkurencję nie
znajduje wobec nich zastosowania, jeżeli udział rynkowy zarówno dostawcy jak i nabywcy
towarów nie przekracza 30%35
. Prowadząc analizę porozumień dystrybucyjnych trzeba mieć
na uwadze ich przekrojowy charakter. Mogą one zawierać postanowienia charakterystyczne
dla wielu rodzajów porozumień i naruszać zakaz w drodze omówionych wcześniej
porozumień cenowych, ale także prowadzić do podziału rynku czy ograniczenia do niego
dostępu.
Wskazana powyżej wielość sposobów naruszenia zakazu wynika z tego, że i same
mechanizmy dystrybucji towarów mogą przybrać różne formy. Najpopularniejsze z nich36
uwzględnione zostały przez ustawodawcę w rozporządzeniu w sprawie wyłączeń
wertykalnych. Pierwszą i najbardziej restrykcyjną37
z tych form jest porozumienie
dystrybucyjne zawierające klauzulę wyłączności, która dotyczyć może zarówno zakupu jak i
sprzedaży towaru. W ramach takiego porozumienia jedna ze stron ogranicza swoją swobodę
kontraktowania i zobowiązuje się do dokonywania określonych transakcji tylko z drugą stroną
32 Zob. art. 4 pkt 6 ustawy antymonopolowej. 33 Można jednak też przy tej okazji mówić o błędzie legislacyjnym w związku z faktem, że zarówno w ustawie jak i w
rozporządzeniach wykonawczych ustawodawca nie odwołuje się do tej definicji. 34 K. Kohutek, op. cit., s. 178. 35 Zob. § 8 ust. 1 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 36 K. Kohutek, op. cit., s. 178. 37 M. Kozak (w:) A. Bolecki, S. Drozd, S. Famirska, M. Kozak, M. Kulesza, A. Madała, T. Wardyński, Prawo konkurencji,
Warszawa 2011, s. 236.
73
porozumienia38
. W piśmiennictwie podkreśla się, że takie klauzule stanowią czasem warunek,
bez którego nie doszłoby wcale do realizacji niektórych inwestycji39
. W zamierzeniu mają one
rekompensować pewne niedogodności ponoszone przez drugą ze stron, jednakże w pewnych
sytuacjach40
mogą także prowadzić do całkowitej eliminacji konkurencji. Drugim typem
dystrybucji jest system dystrybucji selektywnej, polegający na sprzedaży towarów jedynie
wybranym dystrybutorom, którzy jednocześnie zobowiązują się nie odsprzedawać ich
dystrybutorom nienależącym do tego systemu41
. Jak łatwo zauważyć, system ten w istocie nie
różni się znacząco od umów dystrybucyjnych zawierających klauzulę wyłączności. Jedyna
różnica sprowadza się do tego, że wyłączność na odsprzedaż towarów przyznawana jest
pewnej grupie przedsiębiorców, a nie pojedynczemu podmiotowi. W doktrynie podkreśla się,
że dystrybucja selektywna prowadzi do ograniczenia konkurencji wewnątrzmarkowej, ale
może być uzasadniona w przypadku towarów, których sprzedaż powinna być dokonywana
wyłącznie przez osoby dysponujące odpowiednim przygotowaniem i oferujące właściwe
doradztwo42
. Trzecią i ostatnią metodą dystrybucji uwzględnioną wprost przez rozporządzenie
jest system dystrybucji franchisingowej. Polega on na dokonywaniu odsprzedaży towarów
zakupionych od dostawcy przy wykorzystaniu udostępnionych przez niego za
wynagrodzeniem praw własności intelektualnej i przemysłowej lub know-how43
.
Ograniczenia wertykalne stosowane w ramach takich porozumień służą zabezpieczeniu
jakości świadczonych usług oraz ochronie udostępnianych praw44
. Doktryna zwraca jednak
uwagę na możliwe antykonkurencyjne skutki niektórych postanowień takich umów w
sytuacjach, w których franchisingodawca dysponuje siłą rynkową45
.
Przeprowadzona poniżej analiza porozumień dystrybucyjnych oparta jest na założeniu,
że nie zawierają one postanowień ustalających ceny. Ich szkodliwość została już bowiem
dostatecznie omówiona w poprzednim podrozdziale i przy spełnieniu warunków tam
opisanych stosowanie takich postanowień w porozumieniach dystrybucyjnych przesądza o ich
antykonkurencyjnym charakterze. Dla celów tej pracy wystarczające jest szczegółowe
rozpatrzenie ekonomicznych konsekwencji zakazu dotyczącego porozumień zawierających
38 Zob. też § 3 pkt 3 i § 3 pkt 4 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 39 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, op.cit., s. 129. 40 Zwłaszcza wtedy, gdy zobowiązująca się strona dysponuje siłą rynkową. 41 Zob. też § 3 pkt 5 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 42 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, op.cit., s. 128. 43 Zob. też § 3 pkt 6 rozporządzenia w sprawie wyłączeń wertykalnych. 44 C. Bongard, D. Möller, A. Raimann, N. Szadkowski, U. Dubejko, op.cit., s. 129. 45 Ibidem.
74
klauzulę wyłączności. Stanowią one najsilniejsze ograniczenie konkurencji i w związku z tym
dotyczące ich wnioski można w drodze analogii zastosować również do pozostałych typów
dystrybucji. Ponadto dla przejrzystości rozważania dotyczyć będą jedynie zobowiązania
wyłącznej dostawy towaru. Należy przede wszystkim zauważyć, że dla każdego
przedsiębiorcy ograniczenie grona potencjalnych kontrahentów jest rzeczą niekorzystną.
Producent zainteresowany jest maksymalną rozbudową sieci dystrybucyjnej tak, aby jego
produkt trafiał do jak największej liczby konsumentów. W związku z powyższym, wszelkie
klauzule wyłączności zawierane są co do zasady tylko wtedy, gdyby bez nich nie doszło w
ogóle do zawarcia umowy46
. Jeżeli zaś nawet dystrybutor oferuje producentowi określone
korzyści47
w zamian za takie zobowiązanie, co ma na celu zapewnienie sobie większego
udziału w rynku, to i tak nie przesądza to o szkodliwości takiego porozumienia dla poziomu
ogólnego dobrobytu konsumentów. Porozumienie w określonych okolicznościach48
mogłoby
bowiem dawać dystrybutorowi pozycję dominującą na rynku, ale szkoda powstawałaby tylko
w razie jej nadużywania. W związku z tym właściwsze w takiej sytuacji byłoby rozpatrywanie
pod kątem zgodności z prawem antymonopolowym działania dystrybutora o takiej pozycji, a
nie kwestionowanie samego porozumienia. Faktycznie poszkodowani porozumieniem byliby
jedynie konkurenci dystrybutora, którzy jednak sami mogli przecież zabiegać u producenta o
przyznanie im wyłączności49
.
W oparciu o powyższe można stwierdzić, że porozumienie dystrybucyjne może
wprawdzie doprowadzić do sytuacji, w której działanie na szkodę konsumentów jest możliwe,
jednakże samo w sobie o tej szkodzie nie przesądza. Ujemnym zjawiskiem może okazać się
wyłącznie nadużywanie uzyskanej porozumieniem pozycji dominującej, które jednak
regulowane jest odrębnymi przepisami. Konsekwencją takiego stanu rzeczy powinno być
wyłączenie porozumień dystrybucyjnych spod zakazu. Mając zaś na uwadze ochronę
konkurencji jako cel sam w sobie, należy stwierdzić, że zabieganie o szczególne traktowanie
przez producenta jest niczym innym jak właśnie formą konkurencji. Taka możliwość działania
jest dostępna w równym stopniu dla wszystkich przedsiębiorców i poczytywanie jej za
46 Przypomnienia w tym miejscu wymaga, że wyłączność przyznana dystrybutorowi ma na celu zabezpieczenie jego
interesów. Wprowadzając towar na rynek musi on poczynić określone inwestycje. W razie braku wyłączności na ten towar,
pozostali dystrybutorzy mogliby korzystać z poniesionych przez niego wydatków (np. marketingowych), co obniżyłoby jego
zyski. W takiej sytuacji w ogóle nie decydowałby się on na dystrybucję towaru, a zatem nie otrzymaliby go też konsumenci. 47 Inne jednak niż udział w zyskach ze sprzedaży. Takie porozumienie byłoby wertykalnym porozumieniem cenowym. 48 Wtedy, gdy pozycję dominująca posiada producent lub istnieją prawne bariery dostępu do rynku dystrybutorów. 49 Taka konkurencja mogłaby też polegać na oferowaniu producentowi korzyści za nieprzyznawanie innym przedsiębiorcom
wyłączności.
75
ograniczanie konkurencji tylko dlatego, że może zmierzać do eliminacji innych konkurentów
z rynku, prowadziłoby do absurdu. Ten sam efekt ma przecież także oferowanie towaru po
niższej cenie, a legalność takiej formy konkurowania nie budzi już niczyich wątpliwości.
5.4 Inne rodzaje porozumień
Specyfika porozumień pionowych uzasadnia wprawdzie omówienie ich odrębnie od
porozumień poziomych, ale nie wydaje się, aby niezbędna dla potrzeb tej pracy była
szczegółowa charakterystyka wszystkich rozpatrywanych wcześniej rodzajów porozumień
również w aspekcie wertykalnym. W odniesieniu do niektórych z nich sprowadzałaby się ona
do powtórzenia uwag przedstawionych już w rozdziale poprzednim. Tak byłoby między
innymi w przypadku regulacji porozumień kontyngentowych, transakcji wiązanych czy
uzgodnień polegających na wymianie informacji. Wynika to z istoty przedstawionych tam
zastrzeżeń, które nie są immanentnie związane z horyzontalnym charakterem analizowanych
porozumień. Nie oznacza to jednak, że wszystkie porozumienia pionowe wykazują znaczne
podobieństwo do swych poziomych odpowiedników.
Najlepszy przykład na potwierdzenie powyższej tezy stanowią zmowy przetargowe,
które w ujęciu wertykalnym polegają na uzgadnianiu przez przedsiębiorców przystępujących
do przetargu i przedsiębiorcę będącego organizatorem przetargu warunków składanych ofert,
w szczególności zakresu prac lub ceny50
. Należy zauważyć, że w normalnych sytuacjach takie
porozumienia nie będą miały w ogóle miejsca, ponieważ są one niekorzystne dla
organizatorów przetargu, którzy zawsze zainteresowani są wyborem najlepszej oferty51
. Do
zawarcia takiego porozumienia może dojść jedynie wtedy, gdy organizator reprezentowany
jest przez osobę niedbającą o jego interesy, której celem jest uzyskanie dla siebie korzyści
majątkowej, a zatem przede wszystkim gdy przetarg jest organizowany przez podmiot
publiczny. Zapobieganiu ujemnym efektom takich sytuacji służą już jednak przepisy zarówno
prawa cywilnego52
jak i karnego53
. Podkreślenia wymaga, że sankcja nieważności
50 Zob. art. 6 ust. 1 pkt 7 ustawy antymonopolowej. 51 Ewentualne porozumienie towarzyszące gorszej ofercie obiecujące korzyści za jej przyjęcie z ekonomicznego punktu
widzenia tożsame jest ze złożeniem lepszej oferty. 52 W szczególności przepisy dotyczące odpowiedzialności odszkodowawczej, a także art. 705 kodeksu cywilnego,
przewidujący możliwość unieważnienia zawartej umowy. 53 Zob. np. art. 305 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz.U. Nr 88, poz. 553 ze zm.).
76
przewidziana dla zakazanego porozumienia przez ustawę o ochronie konkurencji i
konsumentów nie prowadzi do uznania szkodliwego przetargu za nieważny54
. W powyższym
zakresie prawo antymonopolowe ma więc znikome znaczenie praktyczne. Jeśli zaś chodzi o
ewentualne antykonkurencyjne skutki wertykalnych zmów ustalających warunki przetargu, to
trzeba w pierwszej kolejności zaobserwować, że w przypadku każdego przetargu pewien
przedsiębiorca (a konkretnie ten, który może przedstawić najlepszą propozycję) jest
faworyzowany przez określone wymogi, którym odpowiadać muszą składane oferty. Nie ma
chyba powodu, dla którego organizator przetargu nie mógłby ustalać ich w porozumieniu z
jakimkolwiek przedsiębiorcą, jeżeli jego pomysły uznaje za atrakcyjne55
. W razie likwidacji
zakazu takich uzgodnień nic nie stałoby na przeszkodzie, aby każdy chętny lobbował za
warunkami dla siebie korzystnymi, starając się namówić organizatora do ich zastosowania56
.
W takiej sytuacji konkurencja nie byłaby zatem ograniczona. Nikt poza organizatorem nie jest
bowiem władny ocenić jaka oferta byłaby dla niego najlepsza, a w ramach przetargu na
warunkach ustalonych w ten sposób i tak wygrywałby uczciwie przedsiębiorca mogący je
spełnić w sposób najpełniejszy. Mając na uwadze powyższe zakaz należy uznać za zbędny i
bezpodstawnie ograniczający swobodę umów. W literaturze rozważa się ponadto czy samo
zawarcie umowy ze zwycięzcą przetargu, w sytuacji w której może to prowadzić do
monopolizacji rynku właściwego, nie stanowi zakazanego porozumienia57
. Należy zgodzić się
z tą częścią przedstawicieli doktryny, która uznaje, że umowa zawierana w wyniku wygranej
w przetargu nie może być uznawana za porozumienie ograniczające konkurencję58
. Podkreśla
się, że pozostali uczestnicy przetargu mają przecież możliwość złożenia lepszej oferty, a
zatem przegrana i jej skutki obciążają ich samych59
. W związku z powyższym trzeba uznać,
że ewentualna szkodliwa działalność zwycięzcy przetargu powinna być rozważana wyłącznie
pod kątem możliwości nadużywania przez niego pozycji dominującej, a legalność samego
porozumienia nie powinna budzić wątpliwości.
54 K. Kohutek, op. cit., s. 289. 55 Jeśli zaś reprezentant organizatora przetargu czyni to ze szkodą dla niego, to zastosowanie mają przepisy opisane wyżej.
Trzeba więc przyjąć, że organizator ustalając warunki przetargu, nawet w porozumieniu z innym przedsiębiorcą, działa
egoistycznie i wybiera takie warunki, które sam uważa za najlepsze. 56 Prowadziłoby to do powiększenia wiedzy organizatora przetargu, który dzięki temu mógłby jak najkorzystniej dla siebie
sformułować warunki przetargu. 57 W szczególności wtedy, gdy organizator przetargu dysponuje siłą rynkową. Zob. A. Bolecki, op. cit., s. 157. 58 Tak np. A. Jurkowska (w:) T. Skoczny (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz, Warszawa 2009,
ss. 426-427. 59 A. Bolecki, op. cit., s. 158. Zdumiewający jest fakt, że osoby, które posługują się wspomnianymi argumentami, nie widzą
możliwości ich użycia w odniesieniu również do innych porozumień wertykalnych. Przykładowo, porozumienia dające
przywileje określonym dystrybutorom także są efektem zaoferowania przez nich dostawcy towaru korzystnych warunków.
Dystrybutorzy pozostający poza porozumieniem mieli jednak przecież możliwość złożenia lepszej oferty.
77
Podobne wnioski nasuwają się także w odniesieniu do tzw. klauzuli angielskiej, która
może być kwalifikowana jako porozumienie ograniczające dostęp do rynku60
. W ramach
takiej klauzuli kontrahent przedsiębiorcy zobowiązuje się do informowania go o złożeniu
korzystniejszej oferty przez innego przedsiębiorcę61
. W razie niedostosowania przez
przedsiębiorcę warunków umowy do tych oferowanych przez jego konkurenta, kontrahent
zostaje zwolniony z obowiązku współpracy z przedsiębiorcą62
. Daje to możliwość
zachowania kontrahenta dla siebie, jednak wymusza na przedsiębiorcy stosowanie
konkurencyjnych warunków umów. W związku z tym jest zupełnie oczywiste, że klauzula
angielska nie może stanowić zagrożenia dla dobrobytu konsumentów, a jej zawarcie
należałoby traktować wyłącznie jako formę konkurencji. Jeśli bowiem do takiego
zobowiązania dochodzi w przypadku przyznania korzyści w zamian za zapewnienie
preferencyjnych warunków, to pozostali przedsiębiorcy mogą przecież starać się o taką
pozycję poprzez składanie lepszych ofert63
.
Zastrzeżenia do regulacji obejmującej porozumienia wertykalne zbliżone są do tych,
które dotyczyły porozumień horyzontalnych. W związku z tym zbędne jest szczegółowe
przytaczanie ich wszystkich w tym miejscu ponownie. W szczególności jednak można
zwrócić uwagę na niedostateczne uwzględnianie udziałów rynkowych stron oraz barier
prawnych. Zakres zastosowania zakazu obejmuje nie tylko szkodliwe porozumienia64
, ale
także i te korzystne, a mimo to ciężar udowodnienia ich pozytywnych skutków często
spoczywa na przedsiębiorcach. Do tego, co zostało powiedziane już wcześniej, należy przede
wszystkim dodać, że porozumienia przedsiębiorców mogą wprawdzie w wielu sytuacjach
prowadzić do osiągania przez nich pozycji dominującej, ale ustawodawca słusznie w stosunku
do pojedynczych podmiotów zakazał jedynie nadużywanie tej pozycji, a nie samo jej
posiadanie. Nie ma powodu, dla którego porozumienia miałyby być traktowane odmiennie i
w związku z tym nie należy delegalizować ich tylko dlatego, że sprzyjają osiągnięciu pozycji
dominującej bądź wręcz je gwarantują. Sam taki fakt nie musi przecież nieuchronnie
60 Ibidem, ss. 170-171. Zob. też decyzja Prezesa UOKiK z dnia 29 maja 2006 r. nr DOK-49/06. 61 K. Kohutek, op. cit., s. 377. 62 Ibidem. 63 Jeśli zaś kontrahent przyznaje takie preferencyjne warunki określonemu przedsiębiorcy nieodpłatnie, to pozostali
przedsiębiorcy i tak nie mogą się czuć poszkodowani. Oznacza to bowiem, że z jakiegoś powodu ten przedsiębiorca jest
preferowany przez kontrahenta, a zatem nawet w razie braku takiego porozumienia to z nim, a nie którymś z konkurentów,
zawarłby on umowę. 64 Do porozumień szkodliwych dla dobrobytu konsumentów per se można zaliczyć w zasadzie tylko porozumienia ustalające
ceny i inne warunki zakupu lub sprzedaży towarów.
78
prowadzić do działań przynoszących konsumentom straty65
. Jeżeli jednak tak się dzieje, to
przy ocenie działań przedsiębiorców w grę wchodzić powinny wyłącznie przepisy zakazujące
nadużywania pozycji dominującej. Nie jest bowiem dostatecznym uzasadnieniem dla zakazu
porozumień w obecnym kształcie fakt, że zapobiega on niektórym przypadkom nadużyć,
jeżeli jednocześnie swoboda umów zostaje niepotrzebnie ograniczona w nadmiernym stopniu.
Ułatwienie pracy organowi antymonopolowemu nie powinno odbywać się kosztem wolności
przedsiębiorców.
65 Oczywiście porozumienia stwarzają niekiedy warunki do szkodliwych nadużyć. Nie powinno to jednak mieć wpływu na
ich legalność, ponieważ skutki tych samych porozumień mogą być też neutralne lub nawet korzystne dla ogółu. Efekt
końcowy uzależniony jest bowiem w ostateczności od działań podmiotu uzyskującego pozycję dominującą.
79
Zakończenie
Przeprowadzona w niniejszej pracy analiza przepisów regulujących zakaz porozumień
ograniczających konkurencję pozwala jednoznacznie stwierdzić, że polskie prawo jest w tym
zakresie nadmiernie restrykcyjne. Konstrukcja obowiązującego unormowania przesądza
bowiem o tym, że za niedopuszczalne uznaje się nie tylko te porozumienia, których
szkodliwość jest nie do podważenia, ale także i część tych, których objęcie zakazem nie
znajduje ekonomicznego uzasadnienia.
Największe zastrzeżenia budzi zróżnicowane podejście ustawodawcy do porozumień,
obejmujących ze swej natury co najmniej dwóch przedsiębiorców, oraz nadużywania pozycji
dominującej przez jeden podmiot. Brak jest jakichkolwiek podstaw, aby przyjąć, że
kooperacja przedsiębiorców jest w stanie wywierać silniejszy wpływ na rynek aniżeli
działania pojedynczego przedsiębiorcy o tożsamym udziale rynkowym. Tym samym,
ustawowy próg dla wyłączenia porozumień bagatelnych spod zakazu powinien odpowiadać
progowi właściwemu dla domniemania zaistnienia pozycji dominującej, a nie, jak ma to
miejsce obecnie, być od niego wielokrotnie niższy. Niezależnie od tego, wątpliwa jest
słuszność samej idei posługiwania się arbitralnie wyznaczonymi progami. Takie rozwiązanie
nie bierze w ogóle pod uwagę specyfiki rynku właściwego, na który wpływ wywierają
działania współpracujących ze sobą przedsiębiorców. Ze względu na brak barier dostępu do
danego rynku czy dostatecznie duże możliwości produkcyjne pozostałych przedsiębiorców
osiągnięcie pozycji dającej siłę rynkową może okazać się w ogóle niemożliwe. W takich
sytuacjach porozumienia nie mogą wywołać antykonkurencyjnych skutków, a zatem brak jest
potrzeby obejmowania ich zakazem. Właściwsze byłoby unormowanie, w ramach którego
organ antymonopolowy każdorazowo badałby realną możliwość wywołania szkodliwych
skutków przez porozumienie.
Krytycznie należy ocenić również zakazywanie porozumień, które prowadzą jedynie
do osiągnięcia pozycji dominującej przez przedsiębiorców. Porozumienia takie nie są przecież
per se szkodliwe. Ewentualne negatywne skutki może nieść za sobą nadużywanie tak
uzyskanej pozycji, któremu przeciwdziałać mają jednak odrębne przepisy. Zauważyć trzeba
80
także niedoskonałość przepisów dotyczących indywidualnych wyłączeń porozumień spod
zakazu. Konstrukcja tej instytucji z nieuzasadnionych przyczyn zdejmuje z Prezesa UOKiK
ciężar wykazania antykonkurencyjnego charakteru porozumienia. Co więcej, od
przedsiębiorców wymaga się udowodnienia, że ich współpraca przynosi osobom trzecim
określone korzyści. W rezultacie zakazowi podlegają również neutralne w skutkach
porozumienia spełniające ustawowe przesłanki, choć brak jest ku temu ekonomicznych
podstaw.
Kolejnym negatywnym zjawiskiem, które towarzyszy obowiązującej regulacji, jest
utożsamianie niektórych form konkurowania z działaniami ograniczającymi konkurencję. Tak
jest w szczególności w przypadku porozumień wertykalnych, stanowiących co do zasady
naturalny element obrotu gospodarczego. Większość z nich jest bowiem efektem rywalizacji
o względy podmiotu znajdującego się na innym szczeblu obrotu. Porażka w takiej rywalizacji
prowadzi oczywiście do pogorszenia sytuacji części konkurentów, a czasem nawet eliminacji
ich z rynku, ale w rzeczywistości obciąża ich samych, ponieważ mają oni możliwość
zaproponowania korzystniejszych warunków. Sytuacja taka nie różni się od zmniejszenia
liczby konkurujących podmiotów w wyniku wydajniejszego działania części z nich, co
stanowi przecież pożądany skutek i jest istotą mechanizmu konkurencji. Pewne uwagi
krytyczne skierować można również wobec systemu kar pieniężnych przewidzianego przez
ustawę. Represyjny wymiar tych kar w żaden sposób nie rekompensuje strat poniesionych
przez konsumentów i innych przedsiębiorców wskutek działań zmawiających się podmiotów.
Można więc zastanawiać się czy funkcji prewencyjnej nie da się zrealizować w mniej
dolegliwy sposób.
Nieuniknioną konsekwencją proponowanych w niniejszym opracowaniu zmian jest
utrudnienie pracy organowi antymonopolowemu. Nie wydaje się jednak, aby komfort
urzędników mógł stanowić przesłankę uzasadniającą nadmiernie szeroki charakter zakazu. W
swojej obecnie formie zakaz porozumień ograniczających konkurencję nie prowadzi bowiem
zawsze do ochrony ogólnego dobrobytu. W pewnym zakresie skutkuje on wspieraniem
drobnych i mniej wydajnych przedsiębiorców, co stoi w bezpośredniej sprzeczności z
nadrzędnym celem regulacji.
81
Bibliografia
Literatura
1. Armentano D., Polityka antymonopolowa. Ochrona konkurencji?, Lublin 2007.
2. Banasiński C., Piontek E. (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Komentarz, Warszawa 2009.
3. Banasiński C., Stawicki E. (red.), Konkurencja w gospodarce współczesnej, Warszawa
2007.
4. Bernatt M., Jurkowska A., Skoczny T., Ochrona konkurencji i konsumentów. Skrypt
dla studentów ekonomii, zarządzania, marketingu, finansów i kierunków pokrewnych,
Warszawa 2007.
5. Biernat S., Prawo Unii Europejskiej a Konstytucja RP i prawo polskie – kilka refleksji,
Państwo i Prawo nr 11/2004.
6. Block W., Austrian Theorizing: Recalling the Foundations, http://mises.org/
journals/qjae/pdf/Qjae2_4_2.pdf (dostęp: 12.02.2013 r.).
7. Błachucki M., Sądownictwo antymonopolowe w Polsce – historia i ustrój, Warszawa
2011.
8. Bolecki A., Drozd S., Famirska S., Kozak M., Kulesza M., Madała A., Wardyński T.,
Prawo konkurencji, Warszawa 2011.
9. Bongard C., Möller D., Raimann A., Szadkowski N., Dubejko U., Instrumenty
ekonomiczne w prawie konkurencji, Bonn / Warszawa 2007.
10. DiLorenzo T., Prawda o ustawie Shermana, http://mises.pl/wp-content/uploads/
2012/07/DiLorenzo-prawda-o-Shermanie.pdf (dostęp: 20.12.2012 r.).
11. Ereciński T., O potrzebie nowego kodeksu cywilnego, Państwo i Prawo nr 4/2004.
12. Gerber D., Law and Competition in Twentieth Century Europe: Protecting
Prometheus, New York 1998.
82
13. Greenspan A., Antitrust, http://www.polyconomics.com/index.php?option=com_cont
ent&view=article&id=1605:antitrust-by-alan-greeenspan&catid=47:1998&Itemid=31
(dostęp: 20.12.2012 r.).
14. Hayek F., Indywidualizm i porządek społeczny, Kraków 1998.
15. Hayek F., The Constitution of Liberty, Chicago 1978.
16. Heydel A., Gospodarcze granice liberalizmu i etatyzmu, http://mises.pl/pliki/upload/
heydel-etatyzm.pdf (dostęp: 26.02.2013 r.).
17. Hoppe H.-H., Economic Science and the Austrian Method, Auburn 2007.
18. Jalowietzki D., Jaros K., Klaue S., Vennemann H.-P., Wspólnotowe reguły prawa
konkurencji i ich znaczenie dla polskich sędziów, Warszawa 2007.
19. Janusz R., Skoczny T., Postępowanie antymonopolowe jako szczególne postępowanie
administracyjne (w:) Instytucje współczesnego prawa administracyjnego. Księga
jubileuszowa Profesora zw. dra hab. Józefa Filipka, Kraków 2001.
20. Jóźwiak S., Wymiana informacji między konkurentami jako praktyka ograniczająca
konkurencję — kierunki rozwoju analizy prawno-ekonomicznej, Warszawa 2011.
21. Jurkowska A., Skoczny T. (red.), Wyłączenia grupowe spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję we Wspólnocie Europejskiej i w Polsce, Warszawa
2008.
22. Kohutek K., Praktyki wykluczające przedsiębiorstw dominujących, Warszawa 2012.
23. Kohutek K., Sieradzka M., Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Komentarz, Warszawa 2008.
24. Krasnodębska-Tomkiel M. (red.), Zmiany w polityce konkurencji na przestrzeni
ostatnich dwóch dekad, Warszawa 2010.
25. Krawisz D., Czym jest konkurencja, http://mises.pl/wp-content/uploads/2010/06/
Krawisz-konkurencja.pdf (dostęp: 12.02.2013 r.).
26. Król-Bogomilska M., Kary pieniężne w prawie antymonopolowym, Warszawa 2001.
27. Miąsik D., Stosunek prawa ochrony konkurencji do prawa własności intelektualnej,
Warszawa 2012.
28. Mises L., Human Action, San Francisco 1996.
83
29. Mises L., Monopoly Prices, http://mises.org/journals/qjae/pdf/qjae1_2_1.pdf (dostęp:
12.02.2013 r.).
30. Mises L., Theory and History: An Interpretation of Social and Economic Evolution,
Auburn 2007.
31. Modzelewska-Wąchal E., Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz,
Warszawa 2002.
32. Molski R., Prawo antymonopolowe w obliczu globalizacji. Kierunki rozwoju,
Bydgoszcz-Szczecin 2008.
33. Nestoruk I., Konkurencja na rynkach lokalnych wraz z wybranym orzecznictwem
Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Warszawa 2009.
34. Pęczalska B., Ochrona konkurencji, Warszawa 2007.
35. Powałowski A. (red.), Leksykon prawa konkurencji, Warszawa 2010.
36. Powałowski A. (red.), Prawo gospodarcze publiczne, Warszawa 2011.
37. Powałowski A., Wolność gospodarcza a konkurencja (w:) Granice wolności
gospodarczej w systemie społecznej gospodarki rynkowej. Księga jubileuszowa z
okazji 40-lecia pracy naukowej prof. dr hab. Jana Grabowskiego, Katowice 2004.
38. Rothbard M., Ekonomia wolnego rynku. T. III, Warszawa 2008.
39. Schumpeter J., Kapitalizm, socjalizm, demokracja, Warszawa 2009.
40. Skoczny T. (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz,
Warszawa 2009.
41. Smith A., Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów. t. 1, Warszawa 2007.
42. Stawicki A., Stawicki E. (red.), Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów.
Komentarz, Warszawa 2011.
43. Tokarczyk R., Prawo amerykańskie, Warszawa 2011.
84
Źródła prawa
1. Ustawa z dnia 28 marca 1933 r. o kartelach (Dz.U. Nr 31, poz. 270).
2. Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 listopada 1935 r. w sprawie zmiany
ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o kartelach (Dz.U. Nr 86, poz. 529).
3. Ustawa z dnia 13 lipca 1939 r. o porozumieniach kartelowych (Dz.U. Nr 63, poz.
418).
4. Ustawa z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych
gałęzi gospodarki narodowej (Dz.U. Nr 3, poz. 17).
5. Dekret Rady Ministrów z dnia 20 grudnia 1946 r. o zmianie ustawy z dnia 3 stycznia
1946 r. o przejęciu na własność Państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej
(Dz.U. Nr 72, poz. 394).
6. Ustawa z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. Nr 43,
poz. 296 ze zm.).
7. Ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 93 ze zm.).
8. Ustawa z dnia 28 stycznia 1987 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym
w gospodarce narodowej (Dz.U. Nr 3, poz. 18).
9. Ustawa z dnia 24 lutego 1990 r. o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym
(Dz.U. Nr 14, poz. 88).
10. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny (Dz.U. Nr 88, poz. 553 ze zm.).
11. Ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr
122, poz. 1319).
12. Ustawa z dnia 29 stycznia 2004 r. – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2010 r.
Nr 113, poz. 759 ze zm.).
13. Ustawa z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz.U. Nr 173,
poz. 1807 ze zm.).
14. Ustawa z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów (Dz.U. Nr 50,
poz. 331 ze zm.).
15. Ustawa z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz.U. Poz. 1529).
85
16. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 marca 2011 r. w sprawie wyłączenia
niektórych rodzajów porozumień wertykalnych spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 81, poz. 441).
17. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 30 lipca 2007 r. w sprawie wyłączenia
niektórych rodzajów porozumień dotyczących transferu technologii spod zakazu
porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 137, poz. 963).
18. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 października 2010 r. w sprawie wyłączenia
określonych porozumień wertykalnych w sektorze pojazdów samochodowych spod
zakazu porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 198, poz. 1315).
19. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 marca 2011 r. w sprawie wyłączenia
niektórych rodzajów porozumień, zawieranych między przedsiębiorcami
prowadzącymi działalność ubezpieczeniową, spod zakazu porozumień
ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 67, poz. 355).
20. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13 grudnia 2011 r. w sprawie wyłączenia
określonych porozumień specjalizacyjnych i badawczo-rozwojowych spod zakazu
porozumień ograniczających konkurencję (Dz.U. Nr 288, poz. 1691).
21. Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający
Wspólnotę Europejską, sporządzony w Lizbonie dnia 13 grudnia 2007 r. (Dz.U. z
2009 r. Nr 203, poz. 1569).
22. Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Dz.U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/2 ze
zm.).
23. Rozporządzenie Rady nr 1/2003/WE z dnia 16 grudnia 2002 r. w sprawie
wprowadzenia w życie reguł konkurencji ustanowionych w art. 81 i 82 Traktatu WE
(Dz.U. UE L 1 z 4.01.2003, str. 1; Dz.U. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 08,
tom 02, str. 205).
24. Obwieszczenie Komisji 97/C 372/03 (Dz.U. UE C 372 z 9.12.1997 r.).
25. Obwieszczenie Komisji 2001/C 368/07 (Dz.U. UE C 368 z 22.12.2001 r.).
86
Orzecznictwo
1. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2006 r., sygn. III SK 13/06.
2. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2006 r., sygn. III SK 15/06.
3. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 lipca 2008 r., sygn. III CZP 52/08.
4. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 października 2005 r., sygn. VI ACa
1146/04.
5. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 kwietnia 2006 r., sygn. VI ACa
133/06.
6. Wyrok Sądu Antymonopolowego z dnia 19 września 1991 r., sygn. XVII Amr 9/91.
7. Wyrok SOKiK z dnia 2 kwietnia 2003 r., sygn. XVII Ama 31/02.
8. Wyrok SOKiK z dnia 10 września 2003 r., sygn. XVII Ama 136/02.
9. Wyrok SOKiK z dnia 12 stycznia 2006 r., sygn. XVII Ama 105/04.
10. Wyrok SOKiK z dnia 14 września 2006 r., sygn. XVII Ama 71/05.
11. Wyrok SOKiK z dnia 14 lutego 2007 r., sygn. XVII Ama 98/06.
12. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 29 maja 2006 r. nr DOK-49/06.
13. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 18 września 2006 r. nr DOK-107/06.
14. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 31 grudnia 2007 r. nr DOK-99/2007.
15. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 8 grudnia 2009 r. nr DOK-7/2009.
16. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 12 lutego 2010 r. nr DOK-1/2010.
17. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 31 sierpnia 2010 r. nr RPZ 20/2010.
18. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 17 grudnia 2010 r. nr RKT-42/2010.
19. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 20 grudnia 2010 r. nr RKT-43/2010.
20. Decyzja Prezesa UOKiK z dnia 26 kwietnia 2011 r. nr DOK-3/2011.
21. Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w sprawie United Brands Co. i
United Brands Continental BV przeciwko Komisji z dnia 14 lutego 1978 r., sygn.
27/76.