24

Od słowa, oręża, HEJ! HO! · Na cień wieloryba ! HEJ! HO! Korsarskiego stanu, HEJ! HO! Pieśń to jest prawdziwa. By ... Ruszamy tyłem do wiatru! Dziobem w przód! Za statkiem

  • Upload
    vohuong

  • View
    244

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Jest na świecie wiele krzywd,

Od słowa, oręża,

Ale kiedy- nie wie nikt

- Prawda je zwycięża.

HEJ! HO! Na sto beczek tranu!

HEJ! HO! Na cień wieloryba !

HEJ! HO! Korsarskiego stanu,

HEJ! HO!

Pieśń to jest prawdziwa.

Tam gdzie Gardna wiernie strzegł

Świętowita koń,

Młoda Stenka - dziewczę cud

- chwyciła za broń.

HEJ! HO! Na sto beczek tranu!

HEJ! HO! Na cień wieloryba !

HEJ! HO! Korsarskiego stanu,

HEJ! HO!

Pieśń to jest prawdziwa.

By pomścić niewieści ród

Ulżyć ciężkiej doli

Rabowała skarbów w bród

Wokół wyspy Wolin

HEJ! HO! Na sto beczek tranu!

HEJ! HO! Na cień wieloryba !

HEJ! HO! Korsarskiego stanu,

HEJ! HO!

Pieśń to jest prawdziwa.

Sobie brała tylko kęs

biednym skarby niosła

A gdy przyszedł walki kres

Reszta w wodę poszła

HEJ! HO! Na sto beczek tranu!

HEJ! HO! Na cień wieloryba !

HEJ! HO! Korsarskiego stanu,

HEJ! HO!

Pieśń to jest prawdziwa.

Gardna głębia strzeże wciąż

Złoto i bursztyny

Wiedzieć chcesz? Posłuchaj sam

O losach dziewczyny

HEJ! HO! Na sto beczek tranu!

HEJ! HO! Na cień wieloryba !

HEJ! HO! Korsarskiego stanu,

HEJ! HO!

Pieśń to jest prawdziwa.

Słabą siec rybacką miał

Stary rybak Boguchwał.

Starą łajbę, kości stare

I kłopotów ponad miarę.

Ciągnij raz i ciągnij dwa

Delikatną sieć.

Nie spiesz się!

Na raz… na dwa…

Gdy chcesz ryby mieć .

Małą córkę chował sam

Piękniejszą od dworskich dam

Rosła Stenka, że Daj Boże

I z nią wypływał na morze

Ciągnij raz i ciągnij dwa

Delikatną sieć.

Nie spiesz się!

Na raz… na dwa…

Gdy chcesz ryby mieć.

Gdy byli zajęci pracą

Spotkał ich Kędrzyn ladaco.

- Choć jest ubogiego stanu,

Będzie służyć memu panu!

Ciągnij raz i ciągnij dwa

Delikatną sieć.

Nie spiesz się!

Na raz… na dwa…

Gdy chcesz ryby mieć.

Daruj panie! Mnie staremu

Przyjdzie umrzeć tu samemu.

Jeśli krztę litości macie,

Pozostawcie Stenkę w chacie.

Ciągnij raz i ciągnij dwa

Delikatną sieć.

Nie spiesz się!

Na raz… na dwa…

Gdy chcesz ryby mieć.

Nie pomogły prośby, łzy

Zabrał Stenkę Kędrzyn zły.

A staruszek w morze płynie,

Wszelka wieść o nim zaginie…

Ciągnij raz i ciągnij dwa

Delikatną sieć

Nie spiesz się!

Na raz… na dwa…

Gdy chcesz ryby mieć .

Siedzi Stenka na dworze i płacze:

- Czy cię ojcze jeszcze kiedyś zobaczę?

Czemu panom muszę służyć na dworze.

A kto tobie, mój ojcze pomoże.

Szoruj pokład do czysta

i pracuj

Tak jak Stenka u księcia

w pałacu.

Szoruj pokład czy sztorm

czy pogoda

Twoim druhem jest szczotka

i woda

- Nie płacz Stenko,

to rzeczy nie zmienia

Boguchwała na świecie już nie ma

Jam jest Goraj, służę panu od zimy

Razem ojca twego pomścimy

Szoruj pokład do czysta

i pracuj

Tak jak Stenka u księcia

w pałacu.

Szoruj pokład czy sztorm

czy pogoda

Twoim druhem jest szczotka

i woda

- Hej Kędrzynie, za twoje złe czyny

Przyjdzie zemsta ubogiej dziewczyny!

Płonie zamek, ginie Kędrznyn

złowrogi.

Goraj Stenkę szykuje do drogi.

Szoruj pokład do czysta

i pracuj

Tak jak Stenka u księcia

w pałacu.

Szoruj pokład czy sztorm

czy pogoda

Twoim druhem jest szczotka

i woda

- Będzie gonić nas księcia świta

Niech nas chroni biały koń Świętowita

Chodź Goraju na wyspę na Gardnie

Bo inaczej zginiemy gdzieś marnie.

Szoruj pokład do czysta

i pracuj

Tak jak Stenka u księcia

w pałacu.

Szoruj pokład czy sztorm

czy pogoda

Twoim druhem jest szczotka

i woda

Jedzie Goraj ze Steńką na Gardno

Do nich wszyscy pokrzywdzeni

się garną.

- Weź nas Steńko pod swoje władanie.

Niechaj wreszcie sprawiedliwość

się stanie.

Szoruj pokład do czysta

i pracuj

Tak jak Steńka u księcia

w pałacu.

Szoruj pokład czy sztorm

czy pogoda

Twoim druhem jest szczotka

i woda

Płynie korab, załoga śpiewa

Flaga na nim korsarska powiewa

Kapitanem jest Stenka z Kamienia

Życie kupców w trwogę zamienia.

Ciągnij linę! Hejże, ha!

Wyciągnij kotwicę z dna

Zwijaj żagle:

Raz… dwa… trzy… !

Bo nadchodzi wicher zły!

Płaczą Szwedzi, Duńczycy

Gdańszczanie:

- Co się z nami, kupcami dziś stanie?

Co to będzie? Co to będzie? O Boże!

Gdy znów Steńka wypłynie na morze.

Ciągnij linę! Hejże, ha!

Wyciągnij kotwicę z dna!

Zwijaj żagle:

Raz… dwa… trzy… !

Bo nadchodzi wicher zły!

Stenka ogień na brzegu rozpala

Gdy na morzu potężna jest fala

A gdy statek się rozbija o skały

Bierze skarby dla biednych i małych

Ciągnij linę! Hejże, ha!

Wyciągnij kotwicę z dna

Zwijaj żagle:

Raz… dwa… trzy… !

Bo nadchodzi wicher zły!

Błogosławią Stenkę wokoło

Ale jej nie jest wcale wesoło

I już sama w tym wszystkim się gubi

Krzywdzi jednych by radować drugich

Ciągnij linę! Hejże, ha!

Wyciągnij kotwicę z dna

Zwijaj żagle:

Raz… dwa… trzy… !

Bo nadchodzi wicher zły!

Siedzą kupcy w Kamieniu, w tawernie,

Wysilają umysły niezmiernie.

- Trzeba sobie z korsarką poradzić.

- Trzeba Stenkę pojmać i zgładzić!

Ciągnij linę! Hejże, ha!

Wyciągnij kotwicę z dna

Zwijaj żagle:

Raz… dwa… trzy… !

Bo nadchodzi wicher zły!

Nad Gardnem ciemne chmury

Wciąż wyje wiatr ponury

Stenka okryta złą sławą

Ucieka przed obławą

Cumy puść! i Cała na przód!

Ruszamy tyłem do wiatru!

Dziobem w przód!

Za statkiem goń!

W pogotowiu trzymaj broń!

Płyną okręty zbrojne

Za Stenką, na straszną wojnę.

Kula w jej statek uderza.

- Życia ci Stenko nie żal?

Cumy puść! i Cała na przód!

Ruszamy tyłem do wiatru!

Dziobem w przód!

Za statkiem goń!

W pogotowiu trzymaj broń!

Stenka na wyspę ucieka.

Nie zwlekaj Steńko! Nie zwlekaj!

Zabierz korale diamenty

I wrzuć w jeziora odmęty

Cumy puść! i Cała na przód!

Ruszamy tyłem do wiatru!

Dziobem w przód!

Za statkiem goń!

W pogotowiu trzymaj broń!

Rzuciła srebra i złota,

A tu już książęca piechota,

Z łodzi na wyspę wybiega

I Steńkę Korsarkę oblega

Cumy puść! i Cała na przód!

Ruszamy tyłem do wiatru!

Dziobem w przód!

Za statkiem goń!

W pogotowiu trzymaj broń!

Kto Stenkę teraz obroni?

Ojciec wychyla się z toni.

- Córko pójdź w me ramiona

A resztę woda dokona!

Cumy puść! i Cała na przód!

Ruszamy tyłem do wiatru!

Dziobem w przód!

Za statkiem goń!

W pogotowiu trzymaj broń!

Wyspa Stenki Korsarki

Słowniczek

Korszarz – pirat, rozbójnik na morzu

napadający na statki handlowe, wiozące

towary inne cenne ładunki.

Oręże - bron, uzbrojenie a czasami

nawet zastęp zbrojny służący władcy

Jezioro Gardno –małe jezioro na wy-

spie Wolin z wysepką, gdzie za daw-

nych czasów znajdowała się światynia

( kącina) - miejsce kultu słowiańskiego

boga o czterech twarzach Świętowita

(Światowida). Miejsce to nazywano

„Źrenicą Światowida” W dawnych cza-

sach Jezioro Gardno połączone było z

morzem kanałem przez który mogły tu

wpływać małe statki.

Świętowit (Światowid)- Święty Pan-

nazwa największego bóstwa słowiań-

skiego na Pomorzu zachodnim. Nazwa

miała oznaczać, że bóstwo widzi cały

świat. Postać Światowida miała cztery

twarze patrzące na cztery strony świata.

Biały koń Światowida – święte zwie-

rzę w służbie boga Światowida. Przed

bitwą wróżyło jej powodzenie. Gdy

koń podniósł prawa nogę wróżyło to

zwycięstwo , gdy lewą – niepowodze-

nie.

Szanowni Państwo

Ta prosta opowieść oparta o legendę z

Kamienia Pomorskiego pomyślana jest

jako zabawa w formie dramy.

Najpierw możemy zabawić się w ro-

bienie łódek z papieru. Przy pomocy

kleju, farby i patyczków do szaszłyków,

zwykłe łódeczki ze starej gazety mogą

zmienić się w korsarskie trójmasztowce.

Przy tej zabawie możemy wspomnieć o

historii „prawdziwej” polskiej piratki.

Najpierw opowiemy krótko historię a

potem zaproponujemy jej inscenizację.

Czytając poszczególne części opowie-

ści, przypominające marynarskie szan-

ty, rozdzielamy role i przygotowujemy

proste przebrania. Jedni mogą być

korsarzami inni rycerzami a pośród

nich stary Boguchwał, niegodziwy Kę-

drzyn, poczciwy Goraj i oczywiście

Stenka Korsarka

Można też, z krzeseł, szczotek i innych

przedmiotów stworzyć piracki statek.

Kiedy wszystko to przygotujemy, odczy-

tujemy na głos fragmenty tekstu a wy-

znaczone osoby odgrywają dane posta-

cie, odnajdując w sobie odpowiednie

środki wyrazu.

Zabawę możemy powtarzać kilkakrotnie

wyznaczając do poszczególnych ról in-

ne osoby. Możemy też wybrać najcie-

kawsze propozycje prezentacji postaci,

przeanalizować je i na tej podstawie

stworzyć mini spektakl, zapraszając na

premierę innych kolegów i znajomych

seniorów. Niektórzy chętnie przyjdą na

takie przedstawienie.

Życzę powodzenia

Stanisław Andrzej Średziński

Stanisław Andrzej Średziński

O Stence Korsarce ©2017

Opracowanie graficzne (colage)

i komputerowe: autor

ISBN-978-83-65905-01-7

Wydawca:

Fundacja KAMENA Łódź

ul. Woronicza 12/2

91-030 Łódź

[email protected]

694 246 866

Druk CUK Łódź

ul. Tuwima 20