76
3 (24)/2011 Egzotycznych podróży smak Kuba Sycylia Grecja Argentyna Paprocki i Brzozowski Testujemy Volvo C30

Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Wakacyjne wydanie magazynu Trendy

Citation preview

Page 1: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

3 (24)/2011

Egzotycznych podróży smakKuba Sycylia Grecja Argentyna

Paprocki i Brzozowski

TestujemyVolvo C30

Page 2: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

Pałac Dunajewskiegoekskluzywne apartamenty

w sercu krakowa

www.dunajewskiego4.pl PLOMBA S.C.

os. Boh. Wrzesnia 81/26 31-621 Kraków tel. 12 643 75 15

[email protected]

Page 3: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

spis

tre

ści

3

Tu i teraz

Lato w mieście ma swój urok. W upale czas pły-nie wolniej (jednak w obliczu kryzysu finansowego w Grecji postulat sjesty nie jest stosowny, więc go nie wysuwamy). W weekendy regularnie pada deszcz. W mieście rozkwita życie wieczorno-nocne, a kina oferują klasyczny repertuar za niewielkie pieniądze. My snujemy plany urlopowe albo przypominamy so-bie odkryte podczas podróży smaki i przywołujemy wrażenia. Jemy kolejno truskawki, czereśnie, maliny. W tym numerze tematy przewodnie to piękno, słoń-ce, podróże i radość życia - bo wakacje to najlepsza pora, by celebrować la dolce vita.

Katarzyna Kasprzyk redaktor naczelna

czytajcie i wygrywajcie!

rekomendacje kulturalne

Paprocki i Brzozowski - modny duet

lato w mieście

nad morzem

w górach

moda męska

o kubańskiej radości życia

o latynoamerykańskiej miłości

o sycylijskich smakach

o greckim pikniku

o hiszpańskiej, musującej cavie

VIII Gala Nagrody Dziennikarzy Małopolski

SYLWETKA

KALEJDOSKOP

ZDROWIE I URODA

MOTORYZACJA

DESIGN

PSYCHOLOGIA

KULTURA

MODA

STYL ŻYCIA

4

8

9

12141624

2630333840

botoks kontra zmarszczki

kosmetyki do zadań specjalnych

pogromca mitów - Volvo C30

gadżety

wielkie teorie podrywu - obalamy mity

z prowincji

fotografie Plewińskiego

rodzina Borgiów - moda na papieży

5254

56

60

64

74

6970

44

Spis treści:

Page 4: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

konk

ursy

4

Redaktor naczelna: Katarzyna Kasprzyk ([email protected]). Redakcja: Bartek Jaźwiński, Andrzej Drobik, Iga Zawadzka. Współpraca: Rafał Stanowski, Paulina Klepacz, Paweł Zegarow (dział moda), Magdalena Sawkiewicz, Agnieszka Steczkiewicz.

Wydawca: Krakowska Grupa Multimedialna sp. z o.o. ul. Ślusarska 9/28, 30-702 Kraków tel.: 12 257 12 35 fax: 12 257 00 04 e-mail: [email protected] Zarządu: Jarosław Knap

Marketing: Diana Łomnicka (dyrektor działu, [email protected]) Magdalena Dyc (public relations, [email protected]).Skład, grafika: Dominik Detka.

Czekają na Was niespodzianki. Prawidłowe odpowiedzi na pytania konkursowe wysyłajcie na mail: [email protected]. Nie zapomnijcie w tytule maila podać numeru wybranego konkursu oraz swoich danych kontaktowych. Czekamy na Wasze maile do 15 sierpnia. Powodzenia!

Wiecie od jak dawna możecie cieszyć się grą w squasha w Atlantic Squash & Wellness? Jeśli nie, podpowiedź znajdziecie na atlanticklub.pl Dla czwórki z Was mamy przygotowane zapro-szenia na squasha, więc piszcie :)

4

konk

ursy

Na lato magazyn Trendy wraz z partnerami przygotowa³ dla czytelni-

czek atrakcyjne konkursy. Na odpowiedzi czekamy do koñca lipca.

Wystarczy wys³aæ maila na adres [email protected] w tytule wpisuj¹c

tytu³ wybranego konkursu.

Który z masa¿y z czterech stron świata jest masa¿em kszta³tuj¹cym sylwetkê? Odpo-wiedzi mo¿na szukaæ na stronie internetowej www.amaris.pl. Nagrody w konkursie to 5 bonów na masa¿ w Amariss Medical Spa.

Atlantic Squash & WellnessKlub Atlantic, w sk³ad którego wchodzi squash, tness, si³ownia, hotel i strefa relaksu, znajduje siê w odleg³ości:a. 200 metrów od Wawelub. 300 metrów od Waweluc. 500 metrów od Wawelu

Podpowiedź na stronie www.atlanticklub.pl Nagro-dami w konkursie s¹ dwa miesiêczne karnety open tness&gym.

Wydawca: Krakowska Grupa Multimedialna ul. Lipowa 4, 30-702 Kraków tel.: 12 257 12 35 fax: 12 257 00 04 e-mail: [email protected]

Redaktor naczelny: Jaros³aw Knap Redaktor prowadz¹cy: Andrzej Drobik Redakcja: Iga Zawadzka, Bartek Jaźwiñski

Marketing: Diana £omnicka, Magdalena Dyc Wspó³praca: Katarzyna Kasprzyk, Rafa³ Stanowski, Armin Kurasz, Agnieszka Steczkiewicz,

Kamila Mas³yk, Marta Mróz, £ukasz Pankowski Sk³ad, gra ka: Dominik Detka ([email protected])

PerioCare Aby wygraæ bezp³atny zabieg pielêgnacyjny o wartości ponad

200 z³otych, wystarczy odpowiedzieæ na pytanie: „Co oznacza s³owo PERIODONTOLOGIA?

Galaktyka KobietOdpowiedz na pytanie: Jakie trzy oferty two-rz¹ Galaktykê Kobiet? W nagrodê otrzymasz karnet wstêpu na 10 zajêæ jogi organizowanych w Galaktyce Kobiet. Odpowiedzi szukaj na stro-nie www.galaktykakobiet.com

Jeśli wiecie jak nazywa się specjalista z działu stomatologii zajmujący się lecze-niem chorób dziąseł i przyzębia, możecie wygrać wybielanie zębów lampą Beyond w gabinecie Periocare na ul. Poznańskiej 8 w Krakowie.

Macie ochotę na wizytę w Spa na wy-

łączność lub na półtorej godziny tenisa wraz

z wypożyczeniem sprzętu? Nic prostszego!

Po prostu odpowiedzcie na pytanie: W jakiej

odległości od Zalewu Zakrzówek znajdują

się Apartamenty Zakrzówek? I zdecydujcie

jeszcze, którą z nagród wolicie :)

CAFE

RISTORANTE

Page 5: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

konk

ursy

5

Jaki kwiat występuje w nazwie nowego zapachu marki Bvlgari? Piszcie, jeśli chcieliby-ście wygrać perfumy tej marki.

Kto z Was chciałby otrzymać pakiet: pe-dicure SPA oraz intensywnie pielęgnująca kuracja na włosy ufundowany przez Laura Notte, proszony jest o wymienienie przy-najmniej jednej z letnich promocji Laura Notte. Odpowiedź znajdziecie na stronie www.lauranotte.pl

Do wygrania 2 vouchery

Wszyscy lubią płacic mniej :) teraz

macie okazję, żeby płacić mniej za rachun-

ki w swoich ulubionych restauracjach! Na-

piszcie nam jakich pięć restauracji objętych

programem Karta Na Plus najchętniej od-

wiedzacie, a w zamian my mamy dla Was

aż 20 Kart Na Plus!

Mamy także coś na deszczowe wieczo-

ry i gwarantujemy, ze przy tej pozycji nie

będziecie się nudzić! Najnowsza powieść

Stephena Kinga może być Wasza, jeśli od-

powiecie: W adaptacji jakiej książki Stephe-

na Kinga zagrał Jack Nicolson?

Page 6: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

reko

men

dacj

e

6

Katarzyna Kasprzyk

Kilka wydarzeń, których nie powinniśmy ominąć.

REKOMENDACJE

Witajcie w raju ”Skąd tak naprawdę wzięły się wakacje? W któ-

rym momencie powstała potrzeba wyrwania się – getting away from it all – zostawienia za sobą sza-rej codzienności i wyruszenia w stronę lepszego, do raju? W jaki sposób podróżowanie przestało być przywilejem wybranych, a stało się prawem obywa-telskim, niezbędnym do zachowania zdrowia fizycz-nego i psychicznego, niekwestionowanym wynagro-dzeniem za przepracowany czas? I kiedy właściwie nasze marzenia o czasie wolnym zostały zapakowa-ne, rozreklamowane i sprzedane, a wakacje stały się przemysłem, dziś największym na świecie?” - Na te pytania odpowiada szwedzka dziennikarka Jennie Dielemans w książce ”Witajcie w raju. Reportaże o przemyśle turystycznym”. Pozbawia złudzeń, że tygodniowe all-inclusive ma coś wspólnego z po-dróżą i że na egzotycznych wyspach pozostało jesz-cze coś do odkrycia. Za to pokazuje jak zmasowany ruch turystyczny wpływa na miejscową ludność i środowisko i jak wygląda konfrontacja Zachodu z lokalnymi kulturami.

Jennie Dielemans - ”Witajcie w raju. Reportaże o przemyśle turystycznym”, wydawnictwo Czarne.

Witajcie w piekle Tanatoturystyka to odwiedzanie miejsc skrajnie

niebezpiecznych, naznaczonych tragediami: zabój-stwami, epidemiami, obozami śmierci czy katastro-fami ekologicznymi (np. Czarnobyl). Tanatoturysty-ka jest życiową pasją Doma Joly’ego, brytyjskiego komika, który opisał swoją podróż po miejscach odradzanych przez biura podróży. Komik podda-je analizie proces adaptacji mieszkańców takich krajów jak Korea Północna czy Kambodża - obcu-jąc stale ze śmiercią, obojętnieją na jej obecność, by przetrwać. Relacja pełna jest morderstw, zama-chów i ekstremalnie niebezpiecznych warunków, na szczęście przekaz łagodzony jest przez specyficz-ne poczucie humoru Joly’ego.

Dom Joly, Witamy w piekle, Wydawnictwo Carta Blanca

Page 7: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

reko

men

dacj

e

7

MOCAK na lato W lecie w muzeum na Zabłociu można obejrzeć ”Bibliophi-

lię” Maurycego Gomulickiego, czyli wystawę o pokusach drzemiących pośród książek. Projekt obraca się wokół po-staci dziadka - Juliusza Wiktora Gomulickiego i jego księgo-zbioru – biblioteki humanisty i ducha niesfornego, amatora kuriozów i wielbiciela „pięknych pań”. Na drugą wystawę - ”Historia w sztuce”- polecam przeznaczyć więcej czasu. Kuratorzy zaproponowali wielowątkową opowieść o obec-ności historii w nas w i sztuce. Świetni polscy i zagraniczni artyści rozprawiają się z przeszłością, podejmują niewygodne tematy. Krystyna Piotrowska, na przykład pokazuje nagranie - wspomnienia emigrantów po wydarzeniach Marca ’68, opo-wiadających o antysemickiej nagonce, o swoich wyjazdach i reakcjach na nie bliskich i znajomych. Sztuka staje się tez narzędziem do negacji przeszłości - Boaz Arad wyśmiewa Hitlera, pokazując karykaturalność tej postaci, Dora García wydaje fikcyjną gazetę, w której informuje o odnalezieniu żywych 6 milionów Żydów zaginionych podczas wojny.

Maurycy Gomulicki, Bibliophilia (do 8 września), Historia w sztuce (do 25 września), Muzeum Sztuki Współczesnej, Kraków, ul. Lipowa 4

Podróże filmowe Dla tych, którzy lato spędzają w mieście, kina kra-

kowskie przygotowały wiele atrakcji. Na początku lipca w Kinie Pod Baranami ruszyło ”Letnie Tanie Kinobranie”, podczas którego można spędzić ty-dzień z miłością i tajemnicą, śmiechem i zamyśle-niem, namiętnością i wzruszeniem. Pokazane zosta-ną zarówno produkcje współczesne, jak i te, które stanowią już historię kinematografii. Kina Agrafka i Mikro zapraszają na ”8. Wakacyjne Podróże Filmo-we”. W Agrafce podróże zaczną się m.in. od ”Ataku kobiety olbrzyma”. Będą też ”Zły mózg z kosmosu” i ”Czarny samuraj”, czyli najgorsze filmy świata. W kinie Ars pojawi się, za sprawą rodzimych produk-cji z 2010 roku, sporo polskich akcentów (wśród nich ”Chrzest”, ”Matka Teresa od kotów”, czy ”Joanna”). W Agrafce zobaczymy sporo filmów klasycznych, takich jak ”Siódma pieczęć” czy ”Casablanca” oraz mające swoją premierę nie tak dawno, jak choćby ”Para do życia”. Inaczej będzie w kinie Ars, które stawia głównie na filmy z dwóch ostatnich lat.

Bilety: 5 zł – Agrafka i Mikro, 6 zł Ars i Kino Pod Baranami

Page 8: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

sylw

etka

8

reklama_trendy_modaistyl_v2_04_2011.indd 1 2011-04-07 12:08:10

Page 9: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

sylw

etka

9

Rozmowa z jednymi z najbardziej znanych polskich projektantów

- Marcinem Paprockim i Mariuszem Brzozowskim

Trendy: Czujecie się „pożądanym towarem” na rynku?

Marcin: Mam nadzieję, że ludzie czują, że szczerze kochamy to, co robimy. Może ten przepływ pozy-tywnej energii jest odczuwalny, dlatego jesteśmy „chodliwi”.

Mariusz: Fajnie, że ludziom się podoba to, co robimy i że chcą

kupować nasze ubrania. Jesteśmy teraz po otwarciu butiku, stąd publikacje w gazetach. Wyjątkowe jest w naszym przypadku to, że jesteśmy duetem – dwóch facetów, którzy projektują - dlatego łatwiej nas zapamiętać.

Trendy: Jak się pracuje w takim duecie?

Mariusz: Często spieramy się w naszych dążeniach do ideału. Podoba mi się to, że Marcin jest romantyczny, a ja pragmatycz-ny, bo z takich kontrastów najfajniejsze rzeczy wychodzą. Myślę, że to nasz duży atut. Pracujemy razem, dużo rozmawiamy o koncepcji kolekcji. Ja rysuję, a Marcin nanosi poprawki.

Page 10: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

sylw

etka

10

Marcin: Mamy kreatywne dys-kusje i nawet jeśli się spieramy, to zdajemy sobie sprawę z tego, że nie możemy się do siebie długo nie odzywać, bo pracujemy razem i przyjaźnimy się. Jestem chao-tyczny, a Mariusz „techniczny”, więc on rysuje to, co mamy w głowie. Najważniejsze, że mamy ten sam ideał kobiecości, tę samą kobietę, którą chcemy ubierać.

Trendy: Jaka to kobieta?

Marcin: Lubi modę, ma w swoim ciele elementy, które lubi i te, których nie lubi. Moda jest przede wszystkim do zabawy, ale także w tym celu by to, co się lubi w sobie eksponować, a elementy mniej fajne retuszować. I żeby czuć się ubranym, a nie przebranym.

Trendy: Czyli traktujecie tę modę nie do końca poważnie…

Marcin: Nie jesteśmy modo-fanatykami. Nie sugerujemy, że ktoś musi być cały ubrany w znane metki. Przestrzegamy przed prze-bieraniem się.

Mariusz: I przed ostentacyjnością.

Trendy: Jak się prezentują Polacy w letnim wydaniu?

Mariusz: Ulica nas bardzo inspi-ruje. Podoba nam się to, że coraz więcej młodych ludzi ubiera się

kolorowo, odważnie. Cały czas jeździmy na Fashion Week np. w Paryżu i tam widzimy już totalną zabawę modą. Coraz bardziej widać ją także w Polsce.

Marcin: Ale też coraz więcej starszych osób zaczyna widzieć to, że inni postrzegają nas przez to jak wyglądamy. Bardzo liczy się pierwsze wrażenie. A tego roku na ulicach zachwyca nas to, że ludzie podchwycili tendencję ostrych ko-lorów. Mam nadzieję, że to cieszy nie tylko nas. Miło jest „dostać w oko” jakimś mocnym kolorem.

Trendy: A co was drażni?

Marcin: Nie mogę patrzeć jak dziewczyny chodzą w dżinsach z haftami, koronkami lub błyszczą-cymi kamieniami. Albo wszystkim naraz. Jestem za klasycznymi dżinsami, mogą być sprane albo z dziurą, bez aplikacji. Namawia-my, by nie zakładać zbyt obcisłych ubrań, to zawsze będzie wyglądać groteskowo. Chyba że ktoś może sobie na to pozwolić, bo ma perfekcyjną figurę. Lepiej jednak założyć coś o roz-miar większego niż na odwrót.

Mariusz: Mnie drażni kiedy facet zakłada spodnie podciągnięte prawie

pod pachy albo skarpety do sanda-łów. Tyle się o tym trąbi, a panowie popełniają te same błędy.

Marcin: Moda jest przekorna i kil-ka sezonów temu to udowodniła - Prada puściła na wybieg panów w skarpetach i sandałach, ale to była kwestia kolorystyki, typu buta. W takim wydaniu było to ładne, w wydaniu polskiego mężczyzny nie wygląda to dobrze.

Trendy: Czy duża jest różnica w ubiorze Polek i Polaków?

Mariusz: Panie ubierają się o wiele lepiej, mają więcej fantazji i odwagi, by eksperymentować z modą. Panowie, zwłaszcza młodzi, też mają taką odwagę i cieszymy się z tego bardzo, choć trochę potrwa, zanim większa część społeczeństwa zacznie bawić się modą, uważać, że jest tworzona na ich użytek - na razie panowie są zachowawczy.

Marcin: Musi jeszcze minąć trochę czasu, by mężczyźni nie myśleli, że moda została wymyślo-na dla kobiet. Funkcjonuje prze-świadczenie, że mężczyźnie wręcz

Page 11: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

sylw

etka

11

nie wypada się nią interesować. Co jest błędem, bo moda może pomóc w wielu sytuacjach.

Trendy: Gdzie szukacie inspiracji?

Mariusz: Największą inspiracją jest muzyka i pojawia się jako pierwsza przed kolekcją, przed pokazem. Nawet wczoraj, jadąc do Krakowa słuchaliśmy muzyki i wymyśliliśmy, co będzie inspira-cją do następnego pokazu.

Trendy: Jaka to muzyka?

Mariusz: Na razie nie możemy zdradzić. Ale inspirowaliśmy się różnymi rzeczami, np. muzyką i ubraniami Marii Callas, filmami Antonioniego. Dużo rozmawiamy, powstają hasła wywoławcze, które mogą nas zainspirować.

Trendy: Czy nosicie zaprojektowa-ne przez siebie ubrania?

Mariusz: Szewc bez butów cho-dzi. To się u nas sprawdza. Tak naprawdę nie lubię zakupów ubrań, rzadko coś kupuję, a jeśli kupię, to jest to trafiony wybór i jestem zadowolony.

Marcin: A ja zazwyczaj dokonuję różnych krawieckich poprawek w kupowanych ubraniach, bo mam nietypową sylwetkę. Z myślą o nas i innych facetach zaprojektowali-śmy T-shirty, które są w naszym butiku internetowym. Miały być ta-kie, byśmy sami chcieli je założyć.

Trendy: Co proponujecie na nowy sezon?

Marcin: Perfumy, z których jeste-śmy bardzo dumni. Udało nam się jako pierwszym projektantom w Polsce zrobić autorski zapach. Od zawsze o tym marzyliśmy. Perfumy nazywają się „Use Me”. Do ich składników dołączyły paproć i brzoza.

Trendy: Ponoć kiedy zauważycie na ulicy kobietę w Waszych ubra-niach, to podążacie jej śladem… Aż tak jesteście ciekawi?

Mariusz: To jest, oczywiście, przesada. Nie śledzimy nikogo, ale jeśli widzimy kobietę w naszym ubraniu, jest to największy komplement. Nie jest sztuką robić ubrania, które wiszą w szafie i cieszą oko, tylko takie, które służą kobiecie. I równe fajne jest to, że ona potem do nas wraca.

Marcin: To daje nam satysfakcję. Na początku

podchodziliśmy do mody jak do sztuki - chcieliśmy uwolnić emocje i zrealizować pomysły, najbardziej szalone. Z czasem nasze myślenie ewoluowało i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że moda to sztuka użytkowa. Nie chcemy robić ubrań do muzeum.

Trendy: Odpoczywacie? Gdzie się wybieracie na wakacje?

Mariusz: Bardzo lubię odpoczy-wać. W naszym duecie Marcin jest pracoholikiem i jemu praca w nad-miarze nie szkodzi, natomiast ja uważam, że musi być równowaga. Na pewno pojedziemy wspólnie ze znajomymi do Portugalii, bo to nasz coroczny rytuał. Oprócz tego jedziemy też osobno na wakacje.

Trendy: Plany na najbliższe dni?

Mariusz: Tygodniowy odpoczy-nek, a potem praca nad nową kolekcją na przyszłą wiosnę-lato. Musimy doglądać naszego wyma-rzonego dziecka - butiku. Pracuje-my też nad rozwinięciem kolekcji sukien ślubnych.

Rozmawiała: Magdalena Zgud

Wywiad został przeprowadzony podczas pokazu Platinium

Fashion Night. Całość rozmowy z projektantami można przeczytać

na stylemiasta.pl

Page 12: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

12

Bądź turystką w stylu glamour! Szpilki, zwiewna sukienka i duży kapelusz dodadzą ci szyku.

1. Okulary Dolce&Gabbana. 2. t-shirt Top Secret 59 zł . 3. Torebka me&BAGS. 4. Spódnica H&M 129 zł. 5. Sukienka Stefanel 416 zł. 6. Szpilki Hego’s. 7. Walizka Wittchen 255 zł. 8. Naszyjnik Fioki.

Page 13: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

UNITED NUDE TM

Unresistable ShoesUlica Podgórska 34 (Galeria Kazimierz)

KrakówT.: 12 433 03 17

www.unitednude.com

Page 14: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

14

Potrzebujesz przede wszystkim superkostiumu i czegoś w stylu szalonego surfera albo elegan-ckiego marynarza.

1. Okulary Ray Ban 460 zł. 2. Zegarek Tommy Hilfiger 690 zł . 3. Kostium She 187 zł. 4. Kapelusz H&M. 5. koszyk Zara 99,90 zł. 6. Pull&Bear. 7. Szorty BGN 340 zł. 8. Biustonosz Panache 149 zł.

Page 15: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011
Page 16: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

16

Na górskim szlaku musi być przede wszystkim wygodnie, ale i modnie. Koniecznie przetestuj tam mocne kolory i zabierz niezawodne buty.

Stylizacja: Paulina Klepacz

Page 17: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

17

1. Sadowska-fashion.pl. 2. Zegarek Diesel 435 zł. 3. Słuchawki Pull&Bear 149,90 zł. 4. Buty Adidas Originals 299 zł. 5. Torebka Zara 219 zł. 6. Szorty Miss Sixty 330 zł. 7. Bluzka Pull&Bear 89,90 zł. 8. Sadowska-fashion.pl.

Page 18: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011
Page 19: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

19

Fotograf: Sylwia Gaczorek

Fryzury: Maciek Maniewski

Make-up: Anna Rojek

Modelki: Agnieszka Wachnik, Clara Murawska, Marta Budzyńska, Natalia Budzyńska

Stylistka: Kasia Matusik

Produkcja: Maniewski Klub Fryzjerski

Page 20: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

20

Page 21: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

21

Page 22: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

22

Dzi

ękuj

emy

buti

kom

za

udos

tępn

ieni

e ak

ceso

riów

do

sesj

i:

okul

ary

- Lik

us C

once

pt S

tore

torb

a M

osch

ino

- Lill

a M

oda/

Gal

eria

Kra

kow

ska

buty

Sup

erga

- IP

M D

esig

n/Pa

saż

13

Page 23: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011
Page 24: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mod

a

24

Na termometrze ponad 25 kre-sek, a za oknem bezchmurne po sam horyzont niebo. W taką pogodę zapomnij o ciemnych jeansach. Zamiast nich wypró-buj bawełniane chinosy. O tym, jak je modnie nosić, dowiesz się już za chwilę.

Ulubione spodnie Ralpha Laurena, kojarzone z eli-tarnymi sportami i stylem preppy są wygodne, prak-tyczne i ponadczasowe. W modzie męskiej pojawiły się pod koniec lat 40. ubiegłego stulecia. Pierwot-nie chinosy stanowiły część wojskowego mundu-ru. Jednak po II wojnie światowej zyskały zupełnie

nowe, cywilne oblicze. Stało się tak za sprawą młodych amerykań-skich żołnierzy, którzy wrócili w chinosach na opuszczone przed woj-ną uniwersytety.

Dzięki najstarszej w obu Amerykach fir-mie odzieżowej Braci Brook’s popularność prostych bawełnianych spodni, szytych najczęś-ciej z gabardyny, uszla-chetnionej bawełny albo wytrzymałego płótna o skośnym splocie cią-gle rosła. I tak w latach 50. chinosy były noszo-ne chętniej niż jeansy, uważane wtedy za mało eleganckie spodnie kla-sy robotniczej.

W tym sezonie naj-modniejsze chinosy mają lekko obniżony stan, prosty krój i soczy-sty kolor. Właśnie takie spodnie pojawiły się w wiosenno-letnich kolek-cjach Prady, Moschino,

Calvina Kleina i wielu innych, drogich lub droższych projektantów. Na szczęście dla mniej zamożnych fashionistów trend ten szybko podchwyciły popular-ne sieciówki.

W sklepach H&M i Zara, aż roi się od kolorowych spodni. Jak je mod-nie nosić w tym sezonie?

Zacznijmy od po-czątku. Chinosy w soczystych kolorach naj -bezpieczniej jest nosić z ubraniami w spokojnych, neu-tralnych kolorach. Czerń, biel i szarości to zawsze dobry wybór. Możesz postawić na jedną neutralną barwę albo zmiksować je wszystkie na-raz, np. kolorowe spodnie, biały t-shirt i szare buty. Wybór należy do ciebie.

Jeśli lubisz być w cen-trum uwagi powinnie-nieś postawić na mocny kontrast. Nie wiesz, jak go stworzyć? Z pomocą przyjdzie ci koło barw. Kolory możesz łączyć na dwa sposoby. Pierwszy: wybierz barwy leżące naprzeciwko siebie, np.czerwone spodnie i zielona koszulka polo. Za ostro? Połącz kolory znajdujące się obok siebie, np. niebieskie chinosy i zielony t-shirt. Zapewni to kolorystyczną harmonię i modny wygląd.

Na koniec przestroga: podwijanie nogawek zostaw wysokim facetom o szczupłych nogach.

Paweł Zegarow

Page 25: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

www.vissavi.plKraków - Bonarka

Vissavi- najwiêkszy

wybór sukienekw mieście

Page 26: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

26

Razem z moją przyjaciółką (również owładniętą gorączką Kuby) decydujemy się na podróż w nie

do końca sprzyjającej porze, bo pod koniec paździer-nika, kiedy to wyspę nękają jeszcze huragany i burze tropikalne. Plan jest ogólnie jeden – kupujemy bile-ty, rezerwujemy nocleg w Hawanie (niezbędny do otrzymania wizy), a dalej to się zobaczy.

I tak też lądujemy na lotnisku San Martinez w Ha-wanie przy 35°C upale i wilgotności powietrza się-gającej 90%. Mimo wieczornej pory powietrze ani

drgnie. Zabieramy plecaki i ruszamy w euforycznych nastrojach na spotkanie z Hawaną.

Taksówkę znajdujemy bez trudu, by po chwili je-chać do Centrum Hawany (Havana Centro). Jest ciemno, a że oświetlenia ulicznego jak na lekarstwo, niewiele widzimy. Mijając kolejne przecznice jedyne co potrafimy rozpoznać to Plac Rewolucji i majaczą-cego Che Guevare na budynku ministerstwa spraw wewnętrznych, którego wizerunek będzie nam nie-ustanie towarzyszył w tej trwającej 3,5 tygodnia

Zafascynowana smutną historią Kuby, jej upadkiem i postępującą degrengoladą,

poznawaną poprzez pryzmat bohaterów „Brudnej trylogii o Hawanie”

Pedro Juana Gutierreza czy też Cuci Martinez, bohaterki

„Oddałam Ci całe życie” Zoe Valdes, wręcz obsesyjnie zapragnęłam zobaczyć

„wyspę jak wulkan gorącą”.

Page 27: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

27

podróży. W końcu docieramy do celu. Taksówkarz nie do końca wie, w którym budynku mieści się nasza Casa Particular (coś w rodzaju naszej rodzi-mej kwatery) i zostawia nas z plecakami na ulicy. Rozglądamy się naokoło i już wiemy, że zakochamy się w Hawanie, Kubie, Kubańczykach.

Szukając naszej Casy mijamy roześmianych ludzi siedzących na progach zniszczonych budynków – niegdyś apartamentowców, teraz kamienic czyn-szowych. Ba! Nie tylko na progach. W co drugim oknie „wiszą” ludzie krzycząc coś nieustannie do tych poniżej. Szybko zauważamy jak bardzo jest to wymieszana nacja: biali, Mulaci, czarnoskórzy, a na-wet Zambo. Jesteśmy zachwycone taką różnorod-nością, i to bynajmniej nie ze względu na popraw-ność polityczną, ale na niezaprzeczalną radość bycia razem bez względu na to kim jesteś i jak wyglądasz! Wszyscy uśmiechnięci, gestykulujący, przekrzykują-cy się. Ktoś wyciąga gitarę, ktoś inny bębny i roz-poczyna się uliczna zabawa przy dźwiękach salsy. Kobiety, mężczyźni, dzieci, młodzi i starzy. Wszyscy razem. To co rzuca się w oczy i na co niejednokrot-nie jeszcze zwrócimy uwagę, to kobiety tak dalekie od europejskiego ideału: szczupłych, wysokich, ete-rycznych. Większość z nich jak z opisu Gutierrez’a ma solidnej „konstrukcji” biodra, masywne uda i ol-brzymie, wylewające się z dekoltów piersi. Jednak jest również coś czego nie sposób nie zauważyć – to coś to pełnia akceptacji własnego ja, pewnego rodzaju duma, siła i pewność siebie przejawiająca się

Page 28: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

28

w ruchach, gestach, spojrzeniach, śmiechu. Piękno kobiet na Kubie to sposób bycia i radość życia w kra-ju, w którym czego by nie powiedzieć, codzienność to ciągła walka o przetrwanie w dniu następnym. W tej naszej podróży to kobiety niejednokrot-nie będą stanowić dla nas fascynację, tajemnicę, ale i będą nieść pomoc, chociażby w Viniales, do którego to docieramy, jedna z 39°C gorączką, druga z zatruciem żołądkowym.

Kuba to nie tylko piękne plaże, słońce, salsa i rum – to także umiejętność wyczarowania fan-tastycznych potraw wręcz z niczego. Z uwagi na ograniczony budżet decydujemy się jeść to, co nam przygotują właściciele miejsc, w których za-trzymujemy się na nocleg. Często przekracza to nasze oczekiwania: świeże, soczyste i pachnące słońcem mango, banany, pomarańcze. Tuńczyk, homary, różnorakie ryby, których nazw możemy się tylko domyślać. Fantastyczna zupa z czarnej fasoli i coś w rodzaju rodzimego rosołu.

Pomimo zobaczenia wielu cudownych miejsc jak chociażby: Holguin, Playa Guardalavaca, Camagüey, Trinidad, no i oczywiście Hawana, po-mimo zwiedzenia fabryki cygar i rumu, niejedne-go muzeum i galerii, to właśnie ludzie stanowią dla nas istotę tego miejsca.

Jest coś nostalgicznego i melancholijnego w Ha-wanie, w ludziach, w całej Kubie. Ale jest też jakaś nieopisana radość, nadzieja i duma z bycia Kubań-czykiem. W dziwny sposób ci ludzie potrafią przekuć niejako swoją niedolę w pewnego rodzaju sukces i z uśmiechem na twarzy przyjmować z wdzięcz-nością to, co od lat jest niezmienne – słońce, śpiew i taniec. Kiedyś jeszcze tam wrócę, być może w cza-sach lepszych dla jej mieszkańców, jednak z nadzie-ją, że ten specyficzny duch nadal pozostanie takim jakim go zapamiętałam.

Agata Patykiewicz

Page 29: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011
Page 30: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

30

Ameryka Południowa i Środkowa to wielki buzujący kocioł emocji. Motyw przeplatającej się miłości i nienawiści

jest latynoamerykańskim chlebem powszednim. Jedno spojrzenie wystarczy, żeby stracić życie,

podobnie jak jeden uśmiech, aby zostać czyjąś żoną. Kiedy podróżowałam wszerz i wzdłuż obu Ameryk,

to poczucie towarzyszyło mi cały czas.

Pierwsze godziny pobytu na ognistej ziemi uświadomiły mi, że piękno może mieć tyle okre-

śleń ilu mężczyzn kobieta napotka idąc ulicą, czyli multum! Okrzyki na widok płci przeciwnej typu her-mosa, linda, bella (wszystkie po hiszpańsku znaczą piękna, piękna, piękna) w ustach Latynosa są tak czę-ste i oczywiste, jak upały i skwar w tamtejszych szero-kościach geograficznych.

Miłość jest jednakże tak powszednia jak powszednie są strach i przemoc. W Panamie to kilkuletnie dzieci są złodziejami, a napadów dokonują 12-15-latkowie, o czym przekonałam się na własnej skórze. Na archi-pelagu Bocas Del Toro na wyspie Bastimento wystar-czyło wejść do dżungli 100 metrów od pobliskiej wio-ski, aby spotkać się z młodzieniaszkiem celującym mi bronią (lub narzędziem podobnym) prosto w twarz.

Page 31: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

31

Page 32: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

32

Otaczające emocje są ekscytujące, a niektóre sytuacje zabawne - przykładowo w Buenos Aires w Museo Eduardo Siviori usłyszałam po krótkim wykładzie o malarstwie argentyńskim wielce za-skakujące pytanie: “czy wyjdziesz za mnie kur-czaczku?!”. Po 30 minutach rozmowy, właśnie zapoznany, przystojny, 60-letni malarz – tenisista, jak się przedstawił – Michael Angelo Velazquez - złożył mi po swoim wykładzie jakże jednoznaczną propozycję. Oczywiście zakładam tu pewne praw-dopodobieństwo szaleństwa, ale jakże uroczego i nieszkodliwego. Mówię o szaleństwie, bo malarz najpierw oświadczył się mnie, a kiedy odmówiłam, natychmiast złożył identyczną ofertę mojej towa-rzyszce. Jedno jest pewne - pchnęła go do tego czy-nu miłość do kobiet właśnie, którym, jak twierdził nie jest się w stanie oprzeć.

Podczas mej wyprawy skore do miłości, we wszelkiej postaci i kategorii - dusze Argentyńczy-ków, czy Chilijczyków zaskakiwały mnie z dnia na dzień. Odkrywając choćby Buenos Aires trafiłam w dzielnicy Recoleta na niesamowity cmentarz owiany wieloma historiami, a słynny głównie z trzech powo-dów. Pierwszy z nich to fakt, iż pochowana jest na nim wielbiona i wysławiana przez argentyński naród Evita Peron, do której krypty ustawiają się kolejki. Drugi powód to ceny - kilka metrów kwadratowych ziemi przeznaczonych pod budowę grobowców osiąga tu wartość luksusowych apartamentów. Trzeci, najbardziej zaskakujący to ten, iż potężne, zdobione grobowce wyglądające, jak małe świąty-nie lub pałacyki, były swego czasu miejscem scha-dzek i uciech młodych niepokornych i niezaspoko-jonych samym uczuciem miłości Argentyńczyków. W końcu w kryptach mieli dach nad głową, otoczeni byli pięknymi wnętrzami i co najistotniejsze - nikt im tu nie przeszkadzał ;).

Miłość to namiętność, a miłość cielesna czę-sto kończy się – mniej lub bardziej oczekiwany-mi narodzinami. Idąc tym tropem utwierdzałam się w tej latynoamerykańskiej namiętności pa-trząc na ulice w każdym z krajów Ameryki Połu-dniowej i Środkowej od Chile, aż po Kostarykę - ulice pełne są potomków rozentuzjazmowanych kochanków. Oglądałam tłum radosnych, uśmiech-niętych, wyszukujących sobie zabawy dzieci, któ-re urządzały turnieje rycerskie, walcząc ze sobą na kartony i patyki, lub jeździły niby-samochodami skleconymi z plastikowych paczek po INKA COLI”.Widok ten sprawiał mi ogromną przyjemność tym bardziej, że czasy dzieci bawiących się na ulicach w Polsce już dawno minęły.

Jakże ciekawym “miłosnym” przeżyciem był również pobyt w Santiago de Chile. Otóż stolica Chi-le zaskoczyła mnie rozlicznymi parami całującymi się wszędzie, ciągle i bez pardonu. Nie miało znaczenia, czy był to uroczy park, ulica, metro, czy supermar-ket. Na początku ta wolność całowania wydała mi się podejrzana, ale doszłam do wniosku, że jest to po prostu cudowną chorobą, którą zarażają się całe latynoamerykańskie narody…Przenoszą po-przez sam kontakt wzrokowy. Chorobą, na którą dzięki Bogu lekarstwa nie ma.

Reasumując Drogie Panie i Panowie, Ameryka Południowa i Środkowa to nie kaszka z mleczkiem. Trzeba być bacznym na każdym kroku, aby nie wpaść w mordercze, czy równie niebezpieczne miłosne sidła.

Anna Maria Kwiatek NOVE IDEE/IDEA FIX

Page 33: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

33

Zapytana o skojarzenia z podróżami, na pewno pominę długie wędrówki przez lodowe pustko-

wia, tygodnie spędzone na pełnym morzu, mozolne przedzieranie się przez deszczowe lasy Amazonii, rowerową wycieczkę po południowej Francji i sa-mochodową wyprawę na Pustynię Błędowską. Zu-pełnie nie pomyślę także o błękitnych wodach ota-czających tropikalne atole ani o drapaczach chmur w Tokio, ani o ażurowych łukach łączących kolumny Alhambry. Nie przyjdą mi również do głowy nowe przyjaźnie czy delektowanie się dotąd nieznanymi potrawami, takimi jak ryba fugu, owoce chlebowca czy – w ekstremalnych przypadkach – pieczona nad ogniskiem szarańcza. Albo buraki z ananasami i bitą śmietaną (tak, jest podobno naród, który jada coś takiego niezmuszony długotrwałym głodem).

Podróż bowiem kojarzy mi się w pierwszej chwili wyłącznie z epickim poematem barokowym „Na-dobna Paskwalina” Samuela Twardowskiego (kto chce wiedzieć dlaczego, bez trudu znajdzie odpo-wiedź w Internecie). Obawiam się, że to nieuleczal-na przypadłość.

Co więcej, kiedyś bardzo chciałam pojechać do Patagonii, ale tylko dlatego, że podobała mi się jej nazwa (dalej zresztą mam do niej sentyment). Już jako dziecko w brzmieniu tego słowa słyszałam eg-

Nie wiem doprawdy, czy jestem odpowiednią osobą, by wypowiadać się na temat podróżowania.

zotykę i przygodę, sugestię surowego klimatu, roz-ległych otwartych przestrzeni i monumentalnych łańcuchów górskich na horyzoncie. Teraz, by się nie rozczarować, nie tylko tam nie jadę, ale i staram się za wiele o Patagonii nie dowiedzieć.

Czasami jednak gdzieś wyjeżdżam; ostatnio wy-brałam się na kilka dni do Barcelony z przyjaciółką. To była naprawdę wyjątkowa wyprawa; charakte-ryzowała się tym, że niezależnie od tego, jaki cel obrałyśmy, nieodmiennie lądowałyśmy na Plaça d’Espanya.

Jak widać, naprawdę kiepska ze mnie podróżnicz-ka. Nie ciągnie mnie w dzikie ostępy, zwłaszcza że eksplorowanie tychże zbyt często wiąże się z drama-tycznymi niedoborami na odcinku wanien. Szczerze jednak podziwiam ludzi, którzy bez wahania ruszają na spotkanie całego świata, nie przejmując się nie-bezpieczeństwami, takimi jak dzikie zwierzęta czy wspomniany już brak infrastruktury umożliwiającej porządną kąpiel.

Ponieważ sezon wakacyjny w pełni, życzę naszym czytelnikom właśnie spotkań z całym światem i mnóstwa nowych (oczywiście pozytywnych) wra-żeń związanych z wakacyjnymi wyjazdami.

Page 34: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

34

Sycylia jest wyspą kontrastów, wyspą luksusu i biedy. Tutaj nie ma rzeczy pośrednich, wszyst-

ko opiera się na skrajnościach: błękit morza, barwy kwiatów, smak jedzenia, zapach owoców, spalone bezlitosnym słońcem krajobrazy, żarliwość wiary katolickiej jak i zbrodnie mafii - wszystko nasycone jest do granic możliwości.

Kulinarny kociołek

Sycylia to tygiel kultur, co znajduje odzwierciedle-nie w kulinarnej kulturze kraju. Przed kolonizacją wy-spy przez Greków na Sycylii królował kult Bogini Mat-ki. Kulty feministyczne ustąpiły miejsca dionizyjskim

i do kuchni weszły sery, chleb z pszenicznej mąki i wina. Nowi zdobywcy - Rzymianie hodowali tu gęsi i nauczyli tutejszych ludzi je piec. Po Rzymianach wy-spa przeszła w ręce Bizantyjczyków, którzy dokonali prawdziwej rewolucji kulinarnej. Wraz z podbojem arabskim weszły morele, cytrusy, melony, cukier, ryż, szafran, gałka muszkatołowa, goździki, pieprz, cynamon, pachnący jaśmin, chleb świętojański no i kuskus - wszystko to na czym opiera się sycylij-ska kuchnia. Normanowie nauczyli Sycylijczyków przyrządzać mięsa, Hiszpanie wzbogacili hiszpań-ską kuchnię o potrawy i przyprawy przywiezione z Nowego Świata oraz o zamiłowanie do jaskrawych kolorów jedzenia.

Na Sycylii wszystko jest intensywne: słońce tak ostre, że nie można obyć się bez okularów przeciwsłonecznych, a jedzenie pachnące,

wyraziste, kolorowe i zdecydowane w smaku.

Page 35: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

35

Uliczne jedzenie

Na Sycylii znajdziemy zarówno ekskluzywne re-stauracje jak i jedzenie przyrządzane i sprzedawane prosto na ulicy. Uliczne jedzenie jest tanie i smacz-ne, pewno dlatego każdy coś nieustannie podjada. Bulwar Palermo zapełniają sprzedawcy gotowanych ośmiornic - polipari i miękkich placków smażonych z mąki z ciecierzycy i jedzonych z chlebem - panel-lari. W Messynie popularne są focaccerie, w Kata-nii placki z serem, sardelami, cebulą i pomidorami, w Syrakuzach słodkie scacce z farszem z riccotty i kremu kawowego, Benedyktyńscy mnisi wymyślili niesamowite benedittini - smażone laseczki ryżowe z miodem i cukrem. Oni też stworzyli słynną sycy-lijską cassatę - istną orgię kandyzowanych owoców moczonych w gęstym syropie, kremów z ricotty i waniliowej pianki, biszkoptów i ciasta migdałowego.

Lody jaśminoweCassata kryje w sobie historię Sycylii, jej przepis

był udoskonalany przez wieki. Jest też specyficznym znakiem w świecie mafijnym. Mafijna cassata poja-wia się pod koniec obiadu - nieświadoma niczego ofiara smakuje ją, choć jest to ostania rzecz, którą

Page 36: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

36

je, bo na szyi skazańca zaciska się sznur. Prawdzi-wą sycylijską specjalnością są słodycze, m.in. lody, które dotarły na wyspę wraz z Arabami. Prototy-pem włoskich lodów było sorbetto - robiło się je z soku owocowego zmieszanego ze śniegiem z gór. Dodawano też wino i miód. Później zaczęto wzbo-gacać sorbetto masłem i śmietaną. Na wyspie po-pularne są też granite - na wpół zmrożone purée ze świeżych owoców, czy też lody ”ciasteczkowe” - gramolata, czyli zimny krem z migdałów z pokru-szonymi biszkoptami. Różne miasta oferują wy-jątkowe smaki, np. w Trapani popularny jest smak jaśminowy.

Owoce mórz

Targowiska rybne na Sycylii budzą po-dziw. Wyspa otoczona jest trzema morzami, w Jońskim łowi się w łócznika, wzdłuż starożytnego wybrze-ża cyklopów - ryby piły, makrele i tuń-czyki białe, przy po-łudniowych brzegach łowi się kielce, które przyprawia się majo-nezem z pomarańczą all’agrigentina. Bę-dąc na Sycylii trzeba spróbować tuńczyka, najlepiej według prze-

Page 37: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

37

pisu z Palermo, mięso należy piec krótko na ruszcie, po uprzednim zamarynowaniu go w winie, oleju, occie i rozmarynie. Tuńczyka smaży się też na wol-nym ogniu na patelni z pomidorami i bazylią. Z fi-letów tuńczyka suszonych na słońcu robi się mu-sciame, które po namoczeniu w oliwie z cytryną używane jest do sałatek i do smarowania chleba, z dodatkiem rukoli i plasterków pomidora. Sycylij-czycy uwielbiają też ikrę tuńczyka, jedzoną z oliwą z czosnkiem i natką pietruszki.

Sycylijskie wina

Wyspa kojarzy się głównie z mocnym, słodkim wi-nem Marsala, wzmocnionym winogronową brandy i słodzonym musem winogronowym zwanym sifo-ne. Słynie także z winnic w okolicach Erice, a także dobrych, stołowych win Corvo i białego Regaleali.

Niecałe trzy godziny trwa lot z Krakowa do Trapani i tyle czasu dzieli nas od kulinarnego raju. We Wło-szech kuchnię podniesiono do rangi sztuki i choć re-giony są różnorodne zarówno jeśli chodzi o ludzi jak i jedzenie, jedno jest wspólne - Włosi opierają się konsumpcyjnym wpływom i macdonaldyzacji kuch-ni. Pewnie przez to, że uznają potrzebę, a nawet ab-solutną konieczność rozmawiania o jedzeniu, a także dlatego, że po prostu to uwielbiają.

Katarzyna Kasprzyk

*Korzystałam z książki ”Sekrety włoskiej kuchni” Eleny Kostioukovitch, Wydawnictwo Albatros

Andrzej Kuryłowicz 2010

Page 38: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

38

Zapomnijcie o sosikach ogórkowych i łódecz-kach z owocami morza. Różnica pomiędzy tym co podaje się w restauracjach dla tury-stów a tym czym jest prawdziwa wyspiarska

kuchnia grecka jest taka jak między Napieralskim a Zapatero. Gwarantuję wam, że bogowie na Olim-pie ze zgrozą patrzą na to co się dzieje i rozkoszują się nadal owocami, oliwkami, serami i ambrozją. Przenieście się w marzeniach na Korfu. Jedną z naj-piękniejszych wysp archipelagu jońskiego z trzema milionami drzew oliwkowych, lagunami jak z cukier-kowych pocztówek i turkusowym morzem. Pamię-tacie jak Roger More w roli Bonda uwodził francu-ską piękność Carole Bouquet na jednej z greckich wysp? Zdjęcia kręcono właśnie na Korfu, najbardziej zielonej wyspie Grecji z serpentynami w górach i lagunami na wybrzeżu. To tu swoje wille oddalone od cywilizacji mają aktorzy i multimilioner Roman Abramowicz. Te niskie parterowe domki schowane są przed oczami gawiedzi i z reguły mają własny do-stęp do niewielkich oddzielonych skałami fragmen-tów plaży. Wejdźmy więc schodami na jedną z oko-licznych skał i rozłóżmy nasz stół w oliwnym gaju. Zacznijmy od tego co rośnie na drzewach. Oliwki

W zatłoczonych kurortach Grecy z jednej z najlepszych kuchni

zrobili dokładnie to samo co ze swoją gospodarką - zepsuli ją

kompletnie. Smak godny podnie-bienia bogów odnajdziecie w małych miejscowościach

i niewielkich schowanych przed turystami tawernach.

W poszukiwaniu smaków powędrujcie z nami na Korfu.

i oliwa z oliwek to podstawa greckiej kuchni. Nie bój-cie się obficie skrapiać nią sałatek i nie zapominajcie, że zawsze warto dodać osobną miseczkę na pestki oliwek. Możecie skropić je oliwą (tak tak - oliwki skro-pić oliwą) i dodać oregano. Z przypraw oprócz orega-no polecam pieprz, sól, czosnek i świeżą miętę. De-likatnie można eksperymentować z bazylią do sałat i kaparami do ryb. Pamiętajcie, że dookoła was rosną cytryny, pomarańcze i brzoskwinie a na po-lach mnóstwo pomidorów i arbuzów. Wykorzystaj-cie to. Wszystko świeże podobnie jak ryby, które na wyspie najlepiej smakują z grilla wcześniej starannie przygotowane w specjalnej zalewie.

Page 39: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

39

Grill Grekom nie kojarzy się tak jak nam z byle jakimi kiełbaskami lub w wersji wege-tariańskiej z całą stertą przypadkowych wa-rzyw od pieczarek po bakłażana. Tak na mar-ginesie czy my wszystko musimy zamieniać w bigos? Psistaria czyli smażalnia to rytuał i misterium i nie ma tu miejsca na przypad-kowe wrzucanie byle czego. Psistarie ma nie tylko każda szanująca się knajpka ale też każdy dom. Nie ma tu też szaszłyków w wer-sji ”bigos nadziewany na patyczku”. Zawsze zastanawiałem się jak można wpaść na pomysł, że na jednym patyczku da się równocześnie do-brze upiec w tym samym czasie: wieprzowinę, ba-kłażana i pieczarkę. A co bardziej światły znawca kuchni pewnie chętnie doda też papryczkę, bo bę-dzie ładnie i kolorowo. Pewnie będzie, tylko jest to

lekko niezjadliwe. Kiedy pieczarki są już czarne a pa-pryczki skwierczą modląc się by je już z rusztu ściąg-nąć, mięso jest jeszcze zazwyczaj w pół surowe. Grecy zrozumieli to już dawno i wymyślili souvlaki. Na cienkich patyczkach daje się po prostu wcześ-niej moczone w zalewie kawałki jednego gatunku mięsa z reguły z kurczaka lub baraniny. Nic więcej. Tajemnicą dobrego pieczenia jest nie tylko świe-ża ryba lub mięso ale przede wszystkim zalewa. W zalewie moczy się nie tylko mięsa ale także ryby. W każdej marynacie podstawą jest oczywiście oliwa z oliwek. Wkoło pełno jest oliwnych gajów z całkiem sporymi drzewami bo drzewo oliwkowe żyje nawet dwa tysiące lat. Do oliwy dorzućcie soli, pieprzu i trochę cytryny. Czyli danie główne do wieczornej uczty już prawie gotowe. Do tego obowiązkowo dodajcie kilka sałatek. Polecam klasyczną horiatiki czyli fetę z pomidorami, czarnymi oliwkami, cebulą i czosnkiem. Możecie dodać trochę ogórka ale bez przesady. Ja osobiście przepadam za idealną na upa-ły sałatką z arbuza, fety i świeżej mięty.

Niby wszystko w porządku. Mamy ryby i souv-laki, dwa rodzaje sałatek, oliwki i owoce. Właści-wie czas na kolację. Może w hotelowej restauracji tak, bo Grek do takiego stołu raczej nie zasiądzie. Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze dzbana zimnej wody, koszyczka z białym chlebem no i oczy-wiście obowiązkowej karafki z białym delikatnym miejscowym winem. A na Korfu jeszcze nalewki z kumkwatu - owoców przypominających małe pomarańcze, które rosną w Chinach, Ameryce, a w Europie tylko na Korfu. Po takiej uczcie w scenerii jak z „Błękitnej laguny” trudno będzie nam zrozumieć, dlaczego Shakespeare w „Burzy” zesłał Prospera i Mirandę właśnie na Korfu. Może przeczuwał, że kiedyś przypłyną tu Anglicy i założą w centrum stolicy wyspy pole do krykieta, zaraz koło Pałacu cesarzowej Sissi i urokliwej architektury przypominającej styl Wenecji i Paryża! Dlatego planując grecką ucztę uważajcie by nie popsuć jej zbytnią ilością przypraw lub dodaniem czegoś, tylko dlatego, że akurat macie to w lodówce, bo wtedy zamiast uczty nad urokliwą laguną dosta-niecie kebab na polu do krykieta

Jarek Knap

Page 40: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

40

Kiedy upał, kiedy słońce doskwiera cóż lepszego nad kieliszek musującego wina?

Dobrze wiedzą o tym Hiszpanie, kiedy zamawiają cavę. Nie, nie tę małą czarną - chodzi o kieliszek białego (zazwyczaj),

solidnie musującego wina.

Apelacja paradoksalnaNiektóre źródła mówią że niespokojne wina,

z bąbelkami produkowano w Katalonii już koło XIV wieku. Jednak prawdziwa historia hiszpańskiego wina musującego cava zaczęła się o wiele później – w wieku XIX. Oficjalne określenie „cava” na ety-kietach win pojawiło się w 1970 roku. Już wtedy zyskiwało ono popularność i coraz częściej przekra-czało granice Hiszpanii trafiając na zagraniczne stoły.

Cava powstaje głównie w Katalonii, ale – to rzecz wielce ciekawa – cava tak naprawdę może powsta-wać w 7 różnych regionach Hiszpanii. Jest to nie-typowa sprawa, przyzwyczajeni bowiem jesteśmy, że kwestie apelacji, gwarantujące konkretne po-chodzenie wina (siedlisko, styl, odmiany z których powstaje, itd.) przypisane są tylko do jednego kon-kretnego regionu. W przypadku cavy prawo do pro-

Page 41: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

41

dukcji ma kilka regionów: katalońskie Penedes (region ok. 40 km na południe od Barcelony) - obszar naj-ważniejszy, tu powstaje bowiem 95 % cavy, na-stępnie Walencja, Estremadura, Aragonia, Nawarra, kraj Basków i Rioja.

Hiszpanie z zapałem produkują to wino i z równym entuzjazmem je piją. Roczna produkcja cavy to około 225 miliony butelek. Hiszpanie wypijają z tego około 100 milionów butelek...

To, co odróżnia cavę od innych musujących win na świecie, to charakter odmian użytych do ich wy-produkowania a także specyficzna gleba i klimat w jakim grona dojrzewają. Te odmiany to macabeo, która daje winu owocowość, elegancję i harmonię, xarel-lo wzbogacająca jego strukturę i kwasowość oraz parellada wnosząca aromat i świeżość. Bywają również monastrell, garnacha. Podjęto również uda-ne próby z innymi europejskimi szczepami, takimi jak pinot noir czy chardonnay. Poza tym w butel-ce cavy swój udział znaleźć mogą tak specyficznie lokalne odmiany jak trepat, subirat parent.

Nie tylko szampan

Cava powstaje podobnie jak inne legendarne bąbelki - szampan. Fundamentem narodzin tego wina jest wtórna fermentacja przeprowadzona w butelce. Aby mieć status Denominacion Origen cava musi być produkowana w zgodzie z tą metodą i lokalnymi wymaganiami.

Wiecie na czym polega owa “klasyczna” recep-tura produkcji? Oto ona. Gotowe bazowe wino zostaje rozlane do butelek i „zaszczepione” mie-szanką wina, drożdży i cukru (to etap zwany tirage) i zamknięte zwykłym kapslem. Te składniki wystar-czą, by uruchomiła się wtórna fermentacja wina, jej skutkiem ubocznym jest tak bardzo pożądany dwutlenek węgla i - mniej pożądany – lepki osad obumarłych drożdży. Wino musi spędzić minimum dziewięć miesięcy nad tym osadem zanim zostanie poddane remuage – stopniowemu „oczyszczaniu” wina z tej naleciałości. Przygotowane butelki spo-czywają w specjalnych stojakach. Kiedy po około 3 tygodniach osad znajdzie się już u nasady szyjki, zostaje usunięty – koniec szyjki butelki zostaje na krótki czas zanurzony w zmrożonej do około minus 20 stopni roztworze solanki. Butelka zostaje wtedy mocno schłodzona a drożdżowy czop – zamrożony. Następnie szybko zdejmuje się kapsel i zamrożony „korek” pod naturalnym parciem ciśnienia zostaje wypchnięty. Ubytek wina i gazu nie jest duży. Czas na dosage, uzupełnienie braków w butelce. Ubytek uzupełnia się, tzw. liqueur d’expédition – mieszanką cukru, wina lub zagęszczonego moszczu. To doda-nie odrobiny cukru ma zrównoważyć zbytnią kwa-sowość wina, nieco je zmiękczyć. Jest to rzadki przypadek w świecie wina kiedy do już istniejącego wina można dodać nieznaczne ilości cukru. Po tym procesie butelka zostaje zakorkowana i dodatkowo zabezpieczona drucianym oplotem. W butelce panu-

je około 3-4 atmosfer a zawartość alkoholu wynosi między 10,8 a 12,8 procent. Teraz producent musi zadecydować jak długo wino ma w butelce dojrze-wać i kiedy będzie mogło trafić na nasze stoły.

Bąbelkowe rozmaitości

W Hiszpanii jest obecnie 266 producentów cava i w sumie oferują oni aż 1300 różnych typów tego wina dając w efekcie wachlarz rozmaitości stylów i propozycje odpowiadające różnym podniebieniom. Roczna produkcja to ponad 1,2 milionów hektoli-trów pienistych win. Wiele winnic wciąż pozostaje w rękach rodzin, które ich produkcją zajmują się od pokoleń. Najbardziej uznani producenci cavy to, m. in. Albert y Noya, Mont-Ferrant, Agusti Torello Mata, Can Feixes-Huguet czy Giró Ribot. Dwie największe firmy produkujące cavę to znane na całym świecie i ostro ze sobą konkurujące Codorniu i Freixenet.

Warto pokusić się o spróbowanie tych żywioło-wych, hiszpańskich bąbelków. Najlepsze wydania tych win mogą dojrzewać wiele lat. Jednak więk-szość produkcji powstaje jako świeże, żwawe wina przeznaczone do bieżącej konsumpcji. Dobra kwa-sowość, żywość i pienistość to ich wizytówka. Sło-wem - trzeba spróbować.

Mariusz Kapczyńskiwww.vinisfera.pl

Page 42: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

42

Tak się jakoś składa, że coraz więcej klubów czy restauracji w Krakowie postanawia

świętować swoje rocznice czy specjalne wy-darzenia. A goście chętnie biorą w tych wy-darzeniach udział. Jednakże każdy medal ma dwie strony. Bogaty kalendarz imprez sprawia, że uczestnicy dużo już widzieli i żądają nowych, nieznanych doznań. Koniec maja pokazał, że choć taka praca pewnie do najłatwiejszych nie należy, może przynieść spektakularny efekt.

W ostatni weekend tego wiosennego miesią-ca, zostaliśmy zaproszeni do „Le Scandale” na Plac Nowy, gdzie miały się odbyć obchody szóstych już urodzin tego popularnego miejsca. Już wcześniej było wiadomo, że trwają przygo-towania do wielkiej fety, ale szczegóły okryte były tajemnicą. Trzeba było więc poczekać do godziny zero i udać się na Kazimierz osobiście.

W rzęsiście oświetlonym i ubranym w bia-ły, drapowany materiał wejściu, witały gości urocze hostessy. Kilka kroków przez bramę i równie urocze kelnerki częstowały przybyłych rozmaitymi koktajlami. Wszystkie dziewczyny były fantastycznie umalowane i uczesane w fan-tazyjne, wysokie fryzury. Za wygląd wszystkich pracowników tego dnia odpowiedzialna była Akademia Stylizacji M. P. Babicz, kolejny zna-ny adres w Krakowie. Wewnątrz okazało się, że biel była tego wieczoru dominującym kolorem, ponieważ od podłogi po sufit wszystko spowite było w nieskazitelne draperie. Na środku patio

zbudowano wielki, dodatkowy bar, gdzie czworo barmanów (oczywiście w bieli) zwijało się jak w ukropie, przygotowując kolejne drinki.

Tłum gości gęstniał z każdą minutą, gdy nagle z głośników dobiegł rozdzierający ryk: „Siiileeenceee!!!”. Wszyscy ucichli, a „spokoj-ne” do tej pory białe ściany ożyły, okazując się być wielkimi, panoramicznymi ekranami bły-skającymi feerią barw i wyświetlającymi filmy, które przypomniały najciekawsze wydarzenia z historii „Le Scandale”. Znów zapadła cisza

i światło szperacza wyłowiło z ciemności wą-satego mężczyznę, który nieco przypominał wyglądem dyrektora przedwojennego cyrku i przejmującym, operowym barytonem zainto-nował „Show must go on!” - przedstawienie musi trwać. Metaforycznie dla Scandali, by kontynuowały swą działalność i literalnie dla wszystkich, że zaraz będzie się działo. Ekrany opadły na ziemię i ukazały sceniczne podesty, na których zgromadziła się najdziwniejsza kolek-cja indywiduów, jaką można sobie wyobrazić. Baletnica, karzełki w strojach clownów, kultury-ści, drag queens, czarnoskórzy - półnadzy gla-diatorzy czy nowoorleańscy muzycy. Wszyscy artyści dołączyli do dyrektora cyrku wspólnie śpiewając przebój Queen. Nieoczekiwanie roz-błysła scena z drugiej strony patio i wyskoczył na nią Nick Sinckler, finalista „Fabryki Gwiazd” i rozpoczął fascynującą piosenką Madonny „Isaak”. Sala oszalała. Nick, nie bacząc na nic,

Page 43: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

43

Vintage

- nowa restauracja i winiarnia na mapie kra-kowskiego Rynku Vintage znaczy tyle co łączyć nowe ze starym i sprawdza się to również w no-wej restauracji. Lokal w kamienicy Pod Orłem 45 posiada trzy sale: na parterze mieści się głów-na sala z drewnianym stropem kasetonowym i bogato wyposażonym barem. Poniżej znajduje się nowoczesna sala, gdzie dopuszczone jest palenie tytoniu. W niezależnej części piwnicy,

bosy wybiegł w tłum, a towarzyszył mu biały anioł. Porywał ludzi do tańca, nie przestając śpiewać. Housowo-rhythm’n’bluesowy na-strój podkręcał za konsolą DJ Quarell. Nikt nie pozostał obojętny. Jeden z dwóch karzełków, podsadzony na drabinie wspiął się na wiszącą u powały huśtawkę i zaczął się bujać ponad morzem głów. Cyrkowcy wmieszali się w roz-tańczoną grupę i jeszcze bardziej podgrzewali i tak już gorącą atmosferę. Zabawa trwała!

Udało nam się dowiedzieć, kto stał za przygotowaniem tak spektakularnej impre-zy, która rozpoczęła się w piątkowy wieczór, a skończyła w niedzielny poranek. Gospoda-rze „Le Scandale” spędzili blisko półtora mie-siąca w towarzystwie owego białego anioła, który tańczył z Nickiem Sincklerem. Był nim Adam Karski, twórca i właściciel agencji „Adeli Models”. Kiedyś sam podbijał wybiegi, dziś promuje młode talenty w modelingu oraz zajmuje się choreografią i reżyserią. Adam przedstawił pomysł, a później wdrażał go w życie, zaliczając po drodze sporo bezsennych nocy. Warto było, bo w bogatym kalendarzu imprez, goście zobaczyli coś, czego Kraków chyba jeszcze nie widział…

Blady świt zastał balujących. Powoli, z ocią-ganiem wszyscy udawali się na zasłużony wypoczynek. Większość do domów, nie-którzy na spacer, a artyści do hotelu Hilton Garden Inn, który użyczył im swej gościny na ten weekend. Poprzeczka znów wyżej, czekamy na przyszły rok.

Janusz Szaniawski

z osobnym wejściem, mieści się trzecia, mniej-sza, umeblowana w stylu klubowym. Jest i ogródek na Rynku. Można znaleźć tu dobrą kawę, szeroką ofertę jakościowych win na lampki i europejską kuchnię w nowoczesnym wydaniu. Podczas otwarcia Vintage wśród tłu-mu zaproszonych gości byli również przedstawi-ciele winiarni Furlan z Veneto: Monica i Alberto. Furlan jest przedsiębiorstwem rodzinnym, zało-żonym w latach trzydziestych XX wieku przez dziadka obecnych właścicieli. Spośród gamy produkowanych przez Furlan win serwowane było m. in. Prosecco Conegliano Vadobbiadene Spumante DOCG extra dry, Prosecco Frizante DOC brut - oba wina musujące były charaktery-styczne dla szczepu Prosecco: lekkie (11% alko-holu), orzeźwiające, niezbyt wytrawne z nutką goryczki równoważoną przez sporą zawartość cukru resztkowego. Ciekawostką było wino wyprodukowane z autochtonicznego szczepu Manzoni Bianco, krzyżówki Pinot Bianco i Ries-linga. W planach właścicieli oprócz działalno-ści restauracyjnej są również liczne działania i wydarzenia winiarskie: sprzedaż wina na wy-nos w cenach nierestauracyjnych, a także de-gustacje, spotkania z winiarzami…

Życzymy powodzenia. Lidia Branicka

Page 44: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

44

Gwiazdą VIII Gali Nagrody Dziennikarzy Mało-polski był Jerzy Jurecki z "Tygodnika Podhalań-

skiego". Nie dość, że zdobył Grand Prix to jeszcze w trakcie uroczystości odśpiewał solo białoruską pieśń. Osobowością medialną została Dama z Gro-nostajem. Najsłynniejszy obraz pojawił się na scenie w towarzystwie ochroniarzy wprawiając w zdumie-nie ponad dwustu zgromadzonych na Gali gości.

Nie boją się walczyć o ludzi, ujawniają afery, poma-gają w czasie powodzi. Przestrzegają najwyższych standardów zawodowych. Tacy są laureaci Nagrody Dziennikarzy Małopolski. W tym roku bezkonkuren-cyjny był Jerzy Jurecki, redaktor naczelny i wydaw-ca Tygodnika Podhalańskiego. Został zwycięzcą kategorii dziennikarz prasowy news za tekst ujaw-niający rozmowy senatora Tadeusza Skorupy z lokal-nym biznesmenem w sprawie przetargu na działkę. Tytuł Osobowości Medialnej Kapituła przyzna-ła Damie z Gronostajem. Replika obrazu została wniesiona uroczyście na podium w towarzystwie ochroniarzy, jak na bardzo cenną damę przystało. - Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia i mam nadzieję, że Dama pozostanie Damą, a nie stanie się celebrytką - podkreślała Zofia Gołubiew, dyrektor Muzeum Narodowego przyjmując w imieniu Damy Nagrodę. Po wręczeniu przez Marka Sowę, marszałka województwa Małopolskiego, nagrody Grand Prix, laureat Jerzy Jurecki nie krył radości i zamiast podziękowań zaśpiewał białoruską pieśń wolności. Wokalne zdolności dziennikarze poka-zali też w trakcie balu. O północy zagrał zespół

Kremlowskie Kuranty prowadzony przez dzienni-karza Gazety Wyborczej Ireneusza Deńkę, które-mu towarzyszyły dzielnie koleżanki z pracy. Przed koncertem dziennikarze zebrali w trakcie licytacji 7 tysięcy złotych i jak co roku przeznaczą te pie-niądze na rzecz Dziennego Ośrodka Adaptacyjne-go na Kazimierzu. Uroczysta Gala Nagrody Dzien-nikarzy Małopolski odbyła się z Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej Manghha. Na balu o gości zadbało aż pięć restauracji. Nie brakowało wina i innych szlachetnych trunków. Nic więc dziwnego, że goście bawili się znakomicie aż do świtu.

Łukasz Pankowski

Fot. Agnieszka Cudak

Page 45: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

45

Mieszkaniowy As w ramach niestandardowych działań promocyjnych ostatniego dnia czerw-

ca zorganizował Ladies’ Business Mixer pod hasłem „Wieczór w klimatach brazylijskich”

Podczas wieczoru, który zorganizowany został w apartamencie Kamienicy Herbowej Poznań, na tarasie, z którego rozpościera się piękny widok na Kraków. Zaprezentowano wiersze w polskim przekładzie z tomiku „33 wiersze brazylijskie” oraz odbył się pokaz capoeira wykonany przez rodowite-go Brazylijczyka. Dodatkową atrakcją był pokaz ma-kijażu oraz loteria wizytówkowa. Zaproszone Panie bawiły się, jak na kraj samby przystało - świetnie.

Page 46: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

46

ICE ICEBERG Luxury Nights

W krakowskim butiku Ice Iceberg Bonarka odby-ła się niekonwencjonalna impreza nawiązująca do mediolańskich ”standing parties” organizowanych w showroomach największych projektantów. Nie zabrakło oczywiście prezentacji najnowszej kolekcji Ice Iceberg oraz obuwia firmy Conhpol, o nietuzin-kową stylizację fryzur do pokazu zadbał Daniel Pi-wowar, a o klimat całości Jan Rostworowski. Już wkrótce zapraszamy na kolejną imprezę w salonie Ice Iceberg z okazji drugich urodzin.

LB

Moda to odpowiedź. Nie pamiętam pytania Sukces pokazu Anny Frankowskiej w Klubie Fabryka

Krakowska Fabryka, od początku do końca istnie-nia bliska artystom, ugościła kilkaset osób, od ikon krakowskiego świata mody, po aktorki i szafiarki, na wyjątkowym pokazie mody i akcesoriów retro projektantki Anny Frankowskiej.

Frankowska mówi o sobie „artystka – projektant-ka – stylistka – hedonistka” i dowodzi tego, będąc jedną z barwniejszych postaci krakowskiego śro-dowiska modowego. Żyje według zasady, którą w formie nadruku umieściła na t-shircie z najnowszej kolekcji: when nothing goes right, go left.

Tegoroczna letnia kolekcja prezentowana w Klu-bie Fabryka – specjalnie na tę okazję otwartym, po raz pierwszy od zamknięcia - zawierała wyjątkowy zestaw akcesoriów: damskich i męskich toreb i pa-sków wykonanych z materiałów nawiązujących do symboli minionych lat – zaplatane gazety, imitacje drewna i winylowe płyty – oraz koszulki z nadruka-mi, wśród których znalazły się m.in. stare samocho-dy czy legendarny skuter Osa, sfotografowane przez Michała Massę Mąsiora w krakowskim Muzeum Inżynierii Miejskiej. Na pięknym, wielkim czerwo-nym wybiegu, wśród trójwymiarowych wizualizacji na ścianach, modelki z agencji Fashion Color oraz modele-przyjaciele projektantki, umalowani przez Maję Biduś, uczesani przez studio fryzjerskie M&M Studio prezentowali projekty Frankowskiej i ręcznie robioną biżuterię z Kolumbii z kolekcji Galerii Aruaco. Goście pokazu dostawali również prezenty od głów-nego sponsora, Biotherm.

Część kolekcji dostępna jest w Krakowie Idea Fix koncept sklep (ul. Józefa 20), niedługo też w Warszawie i Poznaniu.

www.annafrankowska.com

www.facebook.com/projektantka.annafrankowska

Page 47: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

47

Page 48: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kale

jdos

kop

48

Paprocki & Brzozowski, Zemełka & Pirowska oraz Jacob Haber - na największej plaży w Krakowie

odbył się niepowtarzalny wieczór mody. Imprezę poprowadził bywalec wszystkich najważniejszych wydarzeń w Polsce - Olivier Janiak, a o muzyczne doznania zadbała Novika i Ramona Rey.

18 czerwca to również wyjątkowa data dla Platinium Fitness Club, który właśnie tego dnia świętował swoje III urodziny, a także zapowiedział otwarcie kolejnych miejsc, w których będzie moż-na zadbać o kondycję fizyczną i zrelaksować się w strefie wellness.

Wieczór rozpoczął się krótkim, a zarazem bardzo energetycznym występem Ramony Rey. Następnie na wybiegu zobaczyć było można modelki w krea-cjach Jacoba Habera, a Zemełka & Pirowska kolej-ny raz udowodniły, że są wschodzącymi gwiazdami polskiej mody. Jako ostatni zaprezentowali się Mar-cin Paprocki i Mariusz Brzozowski. Ich propozycja na jesień/zimę 2011 wzbudziła najwięcej emocji, nie tylko ze względu na piękne tkaniny, ale również dlatego, że był to pierwszy pokaz Panów w Krako-wie. “Wisienką na torcie” był koncert Noviki, który poprzedził spektakularny widok setek lampionów szczęścia unoszących się nad Wisłą.

LB

Page 49: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

styl

życ

ia

49

Kraków - ul. Rynek Główny 13, Pasaż 13 - I piętro, tel. 504 333 633

Kraków - ul. Rakowicka 11 tel.: +48 501 234 603

Bielsko-Biała - ul. 11 Listopada 60-62 Pasaż pod Orłem, tel. 506 171 470

www.maniewski.pl

photo by Sylwia Gaczorek

Page 50: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

zdro

wie

i ur

oda

50

Lato to idealna pora na zabawę z modą. Każda z nas pragnie wyglą-dać wyjątkowo dobrze w czasie waka-cji. W tym sezonie doskonale sprawdza się połączenie naturalności oraz długo-trwałego efektu, które pozwala równo-cześnie cieszyć się swobodą i olśnie-wać wyglądem. Maniewski poszerzył gamę swoich porad o te dotyczące kosmetyków - to już nie tylko wskazów-ki fryzjerskie, ale Hair&Body.

Włosy

Tego lata królować będą ciepłe kolory, lekkie i na-turalne fryzury. Zastosowanie metody Kromaklin do delikatnego rozjaśnienia końcówek przy zachowaniu ciemniejszej nasady włosów pozwala na uzyska-nie naturalnego efektu muśnięcia promieni słońca. Znakomitym rozwiązaniem dla kobiet, które marzą o prostych włosach będzie terapia Global Keratin. Jest to zabieg oparty o keratynę, który odżywia i w naturalny sposób prostuje włosy. Pozwoli cie-szyć się lśniącą, idealną fryzurą przez kilka miesię-cy. Pamiętajmy, że włosy, aby były piękne, muszą być przede wszystkim zdrowe. Promieniowanie sło-neczne, częste kąpiele oraz wysokie temperatury negatywnie wpływają na strukturę włosa. Poleca-my, więc linię Kemon Solare stworzoną specjalnie do ochrony i pielęgnacji włosów latem. Wygodny w użyciu krem nawilżający, wzbogacony o antyok-sydanty oraz zawierający filtry UVA i UVB pozwo-li zachować zdrowe, pięknie wyglądające włosy. Ważne, aby kobiety zaakceptowały swoje naturalne włosy, gdyż tego lata wykorzystujemy naturalną ich strukturę, co umożliwi wyczarowanie modnych i za-razem wygodnych fryzur. Ponadto wciąż modne są krótkie cięcia z zachowaniem lekkiej formy, a tylko odpowiednio wykonane, sprawi, że każdy włos bę-dzie prezentować się perfekcyjnie.

Kosmetyka

Każda kobieta chce prezentować się doskonale. Zdrowa skóra stanowi podstawę olśniewającego wyglądu. Latem większości z nas dokuczają prob-lemy ze skórą. Często jest odwodniona, przesu-szona lub pełna niedoskonałości. Ważne jest więc, aby odpowiednio zdiagnozować problem i wybrać rozwiązanie optymalne dla danego typu cery. Dla-tego też, serdecznie zachęcamy do wzięcia udziału w darmowych konsultacjach do salonu Maniewski Hair&Body. Mamy nadzieję, że nasza oferta zabie-

Page 51: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

zdro

wie

i ur

oda

51

31-062 Kraków, ul. Krakowska 39tel. 12 422 10 53

gów na twarz i ciało przyniesie zarówno nam jak i Paniom wiele zadowolenia i satysfakcji - zaprasza Weronika Stopka oraz Aleksandra Kluba. Już 19 lip-ca odbędzie się specjalny pokaz zabiegów na twarz i ciało na profesjonalnych produktach marki RVB. Produkty te gwarantują najwyższą jakość i spełnie-nie indywidualnych potrzeb klienta. Zabieg ORO NERO - czarne złoto dla skóry, wykorzystuje macie-rzyste komórki roślinne, które chronią zlokalizowane w podstawie naskórka dorosłe komórki macierzyste skóry przed promieniowaniem UV, stresem oksyda-cyjnym i wolnymi rodnikami. Ochraniają także DNA komórek skórnych i pomagają naprawić je po uszko-dzeniu. Zapraszamy więc na pokaz z zastosowaniem tych metod. Więcej informacji i możliwość zdobycia zaproszeń na FB Maniewski Klub Fryzjerski.

Makijaż, rzęsy, paznokcie

Odpowiednio dobrany i dobrze wykonany makijaż może zmienić wiele w naszym wyglądzie. Tego se-zonu pożądany będzie makijaż zdominowany przez naturalne, ciepłe barwy. Szczególnie zachwyca po-łączenie odcieni kości słoniowej, beżu z drobnym akcentem turkusu, szmaragdu, pomarańczy. Ser-decznie zapraszamy na lekcje makijażu Anny Rojek - mistrzyni makijażu kreatywnego 2010 r. Przedłu-żone i zagęszczone rzęsy są coraz bardziej popular-ne. Godna polecania jest metoda 1:1 Secret Lashes. Jeśli jednak nie jesteś pewna, jak będziesz się w nich czuła, wypróbuj metodę Blink Express, która daje niesamowity efekt i oszczędność czasu. Wie-my jak istotnym elementem wizerunku kobiety są zadbane dłonie i paznokcie. Podczas wakacji ciężko jednak zachować je w nienagannym stanie. Jednak istnieje metoda pozwalająca na utrzymanie koloru na paznokciach przez okres 3 tygodni – to manicure hybrydowy. Lakier nie odpryskuje ani nie kruszy się, za to lśni i mieni się modnymi kolorami. Tego lata manicure działa jak koloroterapia. Energetyzujące kolory takie jak fuksja, koral, pomarańcz, czy bardziej stonowane pastele z pewnością wpłyną pozytyw-nie na Twój wygląd i samopoczucie.

Zapraszamy serdecznie, wszystkie wymienione wyżej usługi dostępne są w salonie Maniewski Hair&Body.

Kraków - ul. Rakowicka 11tel.:+48 501234 603

Kraków - Rynek Główny Pasaż 13tel.: +48 504 333 633

Bielsko Biała - Pasaż pod Orłemtel.: +48 506 171 470

Page 52: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

zdro

wie

i ur

oda

52

Stereotypowo kojarzy się z twarzą - maską z hollywoodzkich czerwonych dywanów,

ale odpowiednio dawkowany sprawną ręka lekarza, może okazać się naprawdę pomocny.

By zweryfikować mity na temat botoksu rozmawiamy z lek. med. Anną Grodecką, współpracującą z Salonem

Kosmetyki Profesjonalnej „Glamour” w Wieliczce.

Page 53: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

zdro

wie

i ur

oda

53

Trendy: Dla kogo botoks jest dobrym rozwiąza-niem? W jakich przypadkach i w jakim wieku poleca się skorzystanie z tej metody walki ze zmarszczkami?

Na początku musimy wyjaśnić pewne nieporozu-mienie. Botoks to nazwa tylko jednego z preparatów zawierających toksynę botulinową. W tej chwili na rynku dostępne są jeszcze 3 preparaty: Vistabel, Dysport i Azzalure. Każdy z nich ma podobne dzia-łanie, czyli paraliżuje mięśnie, dlatego dzięki toksy-nie osiągniemy świetne efekty w obszarach twarzy, gdzie zmarszczki powodowane są mimiką, a nie gra-witacją i utratą jędrności skóry. Takim przykładem są głównie zmarszczki w górnej części twarzy, czyli ku-rze łapki wokół oczu, lwia zmarszczka między brwia-mi i zmarszczki poziome na czole, choć toksynę stosuję się też do korekcji zmarszczek skóry nosa, zmarszczek w obrębie górnej wargi czy szyi.

Toksynę botulinową polecam każdemu, kto chce łatwo i szybko pozbyć się niechcianych zmarszczek skóry. Nie ma tu ograniczeń wiekowych. U osób młodych regularne podawanie toksyny będzie miało działanie zapobiegające powstawaniu zmarszczek, u osób starszych - niwelowanie tych już powstałych. Należy pamiętać, że zabieg wykonywany w wieku podeszłym może nie dać tak dobrego efektu, zmia-ny w skórze często są już zbyt zaawansowane

Trendy: Czy umiejętnie podana toksyna botulino-wa, likwidując np lwią zmarszczkę sprawi, że będzie-my wyglądać jak po wczasach?

Faktycznie, takie określenie często pada z ust pa-cjentek. Celem zabiegu jest uzyskanie naturalnego efektu. W zależności od okolicy podania, możemy uzyskać wrażenie delikatnego uniesienia górnej powieki, czy „otwarcia” oka. Lekarz w trakcie roz-mowy analizuje mimikę pacjenta i stan jego skóry. Potem dobiera dawkę i miejsca podania toksyny tak, by po zabiegu twarz wyglądała na „wypoczętą”.

Trendy: Jak szybko po zabiegu widoczny jest efekt i jak długo się utrzymuje? Czy wstrzyknięcie botoksu, to zabieg, który możemy zrobić w czasie przerwy na lunch, czy wiąże się raczej z kilkudniowym urlopem?

Niestety efekt nie jest natychmiastowy. Pojawia się dopiero po około pięciu dniach, ale za to utrzy-muje się do kilku miesięcy. To także zależy od kon-dycji skóry. Z moich doświadczeń wynika, że u osób młodszych efekt utrzymuje się dłużej. Sam zabieg jest szybki i razem z wywiadem i badaniem lekar-skim nie zajmuje dłużej niż 20-30 min. Ponadto nie zostawia praktycznie żadnych śladów. Mogą wystą-pić niewielkie zaczerwienienia, ale dobrą praktyką jest ponowne nałożenie makijażu tuż po zabiegu. Czyli pacjentka wychodzi z gabinetu i nikt nie wie, ze miała zabieg. Po zabiegu można wrócić do nor-malnych obowiązków. Istnieje tylko kilka ograniczeń przez 4 godziny po zabiegu, jak np. zalecenie by nie leżeć, czy nie pozostawać w pozycji schylonej. Na uwagę zasługuje fakt, że regularne podawanie toksyny sprawia, że z czasem zmniejsza się ilość potrzebna do uzyskania efektu.

Trendy: Jakie są przeciwwskazania do podania toksyny botulinowej i na czym polega wywiad lekar-ski przed zabiegiem podania botoksu?

Główne przeciwwskazania to ciąża, okres karmie-nia piersią i choroby związane z przewodnictwem nerwowo-mięśniowym, a także przyjmowanie nie-których leków. Lekarz przed zabiegiem zawsze pyta pacjenta o wszystkie schorzenia i przyjmowane leki.

Trendy: Jak wygląda sam zabieg? Czy jest bolesny?

Zabieg polega na kilku zastrzykach bardzo cienką igłą, w miejsca ustalone przez lekarza. Same iniek-cje nie są przyjemne, ale nie są też jakoś szcze-gólnie bolesne. Odbywa się to bardzo sprawnie i najczęstszy komentarz ze strony pacjentów tuż po zabiegu, to „nie było się czego bać”.

LB

C

M

Y

CM

MY

CY

CMY

K

Page 54: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

zdro

wie

i ur

oda

54

Nowości kosmetyczne

Eliksir młodości

Firma Sensilis oferująca ekskluzywne dermokos-metyki proponuje dla cery dojrzałej m. in. skon-centrowany eliksir zawie-rający niezbędne kwasy tłuszczowe oraz olejek z kwiatu japońskiej wiś-ni. Serum zawiera wita-minę C rozpuszczalną w lipidach, przez co ujed-nolica kolor oraz dodaje skórze blasku.

Eternalist. Odżywczy Eliksir Rewitalizujący 30 ml, Sensilis

Alternatywa dla botoksu

FreezeFrame to linia innowacyjnych produktów, zawierają-cych tlenowe inhibitory, które natychmiast wypełniają i niwe-lują linie niedoskonałości oraz zmarszczki. Efekt działania jest widoczny zaraz po zastosowaniu, a trwałe rezultaty obser-wuje się w okresie jednego miesiąca. Dzięki zastosowaniu przełomowych technologii preparaty działają na zmarszczki całej twarzy, wypełniają blizny, zamykają pory i wyrównują koloryt skóry. Hyalurifill™ - transdermalny kwas hialuronowy wypełnia sfery, rozszerzając je tuż pod powierzchnią skóry, a Soft Focus Airbrush TM – wykorzystuje zjawiska załamania światła w nanosferach naskórka. Brzmi naukowo, ale działa.

www.freezeframe.pl, Wyłączny Dystrybutor na Europę: She Line bioCosmetics

Na pokuszenie

Mon Jasmin Noir to perfumy dla młodej kusicielki. Delikat-ne nuty o świcie, cieplejsze akcenty w południe, głębokie i zmysłowe wonie o zmierzchu - jaśmin zainspirował twórców zapachu, jeden z nich Olivier Polge opowiada: - Zacząłem od cennego wyciągu z ja-śminu wielkolistnego, potem dodałem trochę jaśminu zwa-nego anielskimi skrzydłami – to delikatny kwiat z długimi uroczymi płatkami; cudownie komponuje się z istotą perfum Mon Jasmin Noir: jest zaskakujący, promienny, świeży i ele-gancki. Nuta serca to zmysłowy, aksamitny zapach cennego drewna: drzewa kaszmirowego, cedru i paczuli, związanych ze sobą kremowym finałem.

Mon Jasmin Noir, Bvlgari, 50 ml /336 zł (sugerowana cena detaliczna)

Ulga dla stóp

Ożywczy, tonizujący i odświeżający spray wycho-dzący na ratunek zmęczonym i ociężałym nogom. Przynosi natychmiastową ulgę, nogi czują się lżej-sze i świeższe o każdej porze dnia. Szybki i łatwy w użyciu, pasuje do każdej torebki. Składniki aktywne to wody kwiatowe z oczaru wirginijskiego i arniki: poprawiają krążenie, przynoszą ulgę ociężałym no-gom, olejek esencjonalny z pieprzu pobudza.

Odświeżający spray do nóg poprawiający krążenie, DECLÉOR, ok.76 zł/50 ml

Uczta dla skóry

Upiększający olejek do ciała i twarzy skom-ponowany z najlepszych tłoczonych na zimno olei oraz naturalnych rozświetlających czą-steczek. Odżywia, regeneruje i chroni skórę. Idealnie i szybko się wchłania, a złote i mie-dziane drobinki miki dodają skórze słonecz-nych refleksów. Robi co trzeba: opalizuje, odżywia, pielęgnuje.

Olejek rozświetlający do ciała i twarzy, PAT & RUB, 85 zł/100ml

Page 55: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

Periodontologia to dział stomatologii specjalistycznej, zajmującej się profilaktyką i leczeniem chorób przyzębia i błony śluzowej jamy ustnej.

Choroby przyzębia, obok próchnicy, są najczęstszą przyczyną przedwczesnej utraty uzębienia, dlatego zaliczane są do chorób społecznych. Wiele osób dotyka problem krwawiących dziąseł, odsłonięcia korzeni, rozchwiania czy nawet utraty zębów. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że jest to objaw zapalenia przyzębia.

Specjalistyczna wiedza gabinetu PerioCare pozwala wierzyć w to, że warto i można je skutecznie leczyć, jak i im zapobiegać!

Przyzębie są to struktury odpowiedzialne za utrzymanie zębów w kości. Należą do nich: dziąsło, więzadła przyzębne i kości wy-rostków zębodołowych. Bakteryjną płytkę nazębną uważa się za najważniejszy, miejscowy czynnik zapaleniotwórczy. Najczęściej powoduje ona zapalenie dziąseł oraz zaostrzenie istniejących, przewlekłych stanów zapalnych w tkankach przyzębia. Płytka nazębna tworzy się na wszystkich powierzchniach zębów, błonie śluzowej dziąsła oraz uzupełnieniach protetycznych znajdujących się w jamie ustnej. Dojrzała płytka nazębna z upływem czasu

podlega mineralizacji i powstaje z niej kamień nazębny. Uwa-runkowania ogólne mogą wywoływać lub stwarzać sprzyjające warunki do powstawania chorób przyzębia w obecności wyżej wymienionych czynników miejscowych.Utrzymanie wolnej od płytki jamy ustnej jest możliwe tylko pod warunkiem ścisłej współpracy pacjenta z lekarzem periodontolo-giem i higienistką periodontologiczną.Pacjenci powinni zrozumieć, że zmniejszenie dolegliwości, takich jak krwawienie, czy przykry zapach z ust zależy od zabie-gów higienicznych przez nich wykonywanych

Krwawią Ci dziąsła podczas szczotkowania? Masz nieprzyjemny oddech?Twoja codzienna higiena jamy ustnej ogranicza się tylko do szczoteczki?

Czas to zmienić! W naszym gabinecie podpowiemy Ci jak sobie z tym poradzić.

Dr Kinga Grzech - PerioCare

Więcej informacji www.periocare.pl

dbamy o Twoje dziąsła-bo piękny uśmiech to to najlepsza droga do sukcesu!!Periodontologia to dział stomatologii specjalistycznej,

zajmującej się profilaktyką i leczeniem chorób przyzębia i błony śluzowej jamy ustnej.

Choroby przyzębia, obok próchnicy, są najczęstszą przyczyną przedwczesnej utraty uzębienia, dlatego zaliczane są do chorób społecznych. Wiele osób dotyka problem krwawiących dziąseł, odsłonięcia korzeni, rozchwiania czy nawet utraty zębów. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że jest to objaw zapalenia przyzębia.

Specjalistyczna wiedza gabinetu PerioCare pozwala wierzyć w to, że warto i można je skutecznie leczyć, jak i im zapobiegać!

Przyzębie są to struktury odpowiedzialne za utrzymanie zębów w kości. Należą do nich: dziąsło, więzadła przyzębne i kości wy-rostków zębodołowych. Bakteryjną płytkę nazębną uważa się za najważniejszy, miejscowy czynnik zapaleniotwórczy. Najczęściej powoduje ona zapalenie dziąseł oraz zaostrzenie istniejących, przewlekłych stanów zapalnych w tkankach przyzębia. Płytka nazębna tworzy się na wszystkich powierzchniach zębów, błonie śluzowej dziąsła oraz uzupełnieniach protetycznych znajdujących się w jamie ustnej. Dojrzała płytka nazębna z upływem czasu

podlega mineralizacji i powstaje z niej kamień nazębny. Uwa-runkowania ogólne mogą wywoływać lub stwarzać sprzyjające warunki do powstawania chorób przyzębia w obecności wyżej wymienionych czynników miejscowych.Utrzymanie wolnej od płytki jamy ustnej jest możliwe tylko pod warunkiem ścisłej współpracy pacjenta z lekarzem periodontolo-giem i higienistką periodontologiczną.Pacjenci powinni zrozumieć, że zmniejszenie dolegliwości, takich jak krwawienie, czy przykry zapach z ust zależy od zabie-gów higienicznych przez nich wykonywanych

Krwawią Ci dziąsła podczas szczotkowania? Masz nieprzyjemny oddech?Twoja codzienna higiena jamy ustnej ogranicza się tylko do szczoteczki?

Czas to zmienić! W naszym gabinecie podpowiemy Ci jak sobie z tym poradzić.

Dr Kinga Grzech - PerioCare

Więcej informacji www.periocare.pl

dbamy o Twoje dziąsła-bo piękny uśmiech to to najlepsza droga do sukcesu!!

Page 56: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mot

oryz

acja

56

Volvo od zawsze kojarzone było z bardzo wygod-nymi, ale niezbyt szybkimi i kanciastymi kombi

- wielu zgodzi się z takim twierdzeniem. Tyle tylko, że jest ono całkowicie nieprawdziwe. Już w 1971 zaprezentowano poprzednika obecnie produkowa-nego Volvo C30. Było to sportowe Volvo P1800ES, urzekające coupé, które już wtedy wyróżniało się charakterystyczną w pełni przeszkloną klapą bagaż-nika. Tym samym zwracał na siebie uwagę jego na-stępca - Volvo 480 produkowane od 1985 roku.

Udostępnione nam do testów C30 również cha-rakteryzuje się niebanalną stylistyką, wyposażony jest w pakiet stylizacyjny R-Design. Agresywna linia przednich reflektorów, imponująca wielkością chro-

mowana atrapa, elegancko i dynamicznie poprowa-dzona linia dachu, zakończona dodającym charak-teru spojlerem i w końcu tył. Sześciokątna szyba z centralnie umieszczonym, dużym napisem Volvo, sąsiaduje z rozszerzającymi się od słupków ku doło-wi potężnymi światłami.

Styliści nie zapomnieli o wnętrzu. Charakteryzuje się typowo skandynawskim wysmakowaniem i ele-gancką prostotą. Bardzo dobre wrażenie robi upo-rządkowany układ przycisków na konsoli środkowej, nic nie można również zarzucić ergonomii i jakości materiałów. Konsola środkowa, swoją drogą, jest pomysłowo rozwiązana. Składa się bowiem z cien-kiego panelu poprowadzonego od kratek nawiewu

Kilkanaście lat temu ktoś w biurze projektowym Volvo wstał i wykrzyknął olśniony - Hej! Zbliża się XXI wiek! Chyba już nie musimy odrysowywać samochodów od ekierki! Tak właśnie rozpo-częła się największa rewolucja w historii motoryzacji.

Page 57: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mot

oryz

acja

57

do lewarka skrzyni biegów. Za nią natomiast znajdu-je się pusta przestrzeń, przeznaczona na praktyczny schowek. Duże wrażenie robi też będąca częścią pakietu R-Design dwukolorowa skórzana, sporto-wa tapicerka. Mimo niewielkich rozmiarów samo-chodu zajęcie wygodnej pozycji zarówno na fotelu kierowcy i pasażera nie nastręcza żadnych kłopotów i nawet wysokim osobom nie braknie miejsca na ko-lana. Nieco gorzej, jak to w trzydrzwiowych samo-

chodach, jest z tyłu. Miejsca na nogi co prawda nie brakuje, ale opadająca linia dachu sprawia, że wyso-cy pasażerowie mogą dotykać głową podsufitki. Nie jest to jednak kłopotliwe, zwłaszcza że umieszczone z tyłu dwa bardzo wygodne fotele z powodzeniem rekompensują ewentualne niedogodności. Co praw-da bagażnik nie powala rozmiarami, ale wybierając taki samochód, nie wypada przywiązywać zbyt du-żej uwagi do jego pojemności.

Page 58: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mot

oryz

acja

58

Page 59: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

mot

oryz

acja

59

Za udostępnienie samochodu dziękujemy firmie Volvo Wadowscy Sp. z o.o.

www.wadowscy.dealervolvo.pl

Mimo że nasz redakcyjny egzemplarz wyposażo-ny był w silnik 2.0 o niezbyt imponującej mocy 145 KM to subiektywnie po prostu robił wrażenie super-szybkiej miejskiej wyścigówki. Frajdę z jazdy zdecy-dowanie powiększa skrzynia biegów, przypominają-ca właściwie mały joystick. Mały lewarek i bardzo krótkie przełożenia sprawiają, że szybkie ruszanie spod świateł to czysta przyjemność, a wyprzedza-nie daje bardzo dużo satysfakcji. Małe Volvo niemal z radością reaguje na kolejne ciasne zakręty i sprawia wrażenie, jakby nie mogło doczekać się następnych. Świetnie zestrojony układ kierowniczy w połączeniu z twardym, ale wciąż komfortowym zawieszeniem daje poczucie stuprocentowej kontroli nad samo-chodem. Co bardzo istotne dzięki typowym dla Vol-vo bardzo wygodnym i świetnie zaprojektowanym fotelom nawet dłuższa, kilkugodzinna jazda nie spra-wia żadnych problemów i nie męczy.

Bardzo dużą zaletą Volvo jest łatwość obsługi. Nie ma tutaj tak modnych obecnie wielofunkcyjnych wyświetlaczy i systemów zarządzania samocho-dem, które sprawiają, że zwykłe przełączenie stacji w radiu wymaga oderwania wzroku od drogi i po-szukania odpowiedniego menu. Podstawowe funkcje samochodu zaprogramować można kilko-ma prostymi ruchami, a komputer pokładowy jest wydzielony, co zdecydowanie ułatwia jego uży-wanie. Na pochwałę zasługuje pełne spolszcze-nie menu zarówno jednego jak i drugiego. Bardzo spodobał nam się nawet podstawowy system

audio z wejściem liniowym dla odtwarzacza MP3. A pamiętać trzeba, że jest możliwość dokupienia jeszcze lepszego systemu. Po dłuższym szukaniu i prawdziwej burzy mózgów udało nam się znaleźć dwie dość istotne wady nowego C30. Pierwszą jest brak adaptacyjnych, skręcających reflektorów zaś drugą jest brak czujników parkowania. Oba elemen-ty wyposażenia można jednak dokupić, a kwestię czujników dodatkowo rozwiązać opuszczając matę maskującą bagażnik. Dzięki temu, że cała pokrywa bagażnika jest szklana widoczność do tyłu między fotelami będzie idealna.

Hasło powtarzane przez wielbicieli marki brzmi „Volvo - bo wiesz, że życie to coś więcej”. A my na-piszemy tylko, że projektanci słusznie skupili się na niebanalnej stylizacji tylnej części samochodu. Bo to właśnie znikającą w oddali szklaną szybę zwieńczo-ną spojlerem będą zazwyczaj oglądali inni kierowcy.

Bartek JaźińskiFot. Anna Stępska

Page 60: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

desi

gn

60

Sony w sam raz na wakacje

Sony zaprezentowało dwa nowe modele aparatów fotograficznych - 35 i NEX-C3. Zarówno pierwszy jak i dru-gi z pewnością zdobędzie serca kom-pletujących wakacyjny ekwipunek.

Największą sensację wzbudził model NEX-C3 najmniejszy i najlżejszy na świecie aparat z wymiennymi obiektywami. Oferowany w kilku stylowych wersjach kolorystycznych aparat ma nową, wygodną w trzymaniu obudowę, której górna część jest wykonana z metalu. Ogranicze-nie wymiarów wewnętrznej elektroniki pozwoliło na zmniejszenie wagi aparatu do 225g.

Efektywna rozdzielczość dużego przetworni-ka obrazu Exmor™ APS HD CMOS wzrosła do 16,2 megapiksela, co zapewnia nadzwyczajną czystość wykonywanych fotografii i nagrywa-nych filmów HD 720p. Przetwornik obrazu nie ustępuje wielkością swoim odpowiednikom z lustrzanek cyfrowych i tak jak one pozwala na uzyskanie pięknego rozmycia tła, zarówno przy nagrywaniu filmów HD, jak i fotografowa-niu. Aparat jest wyposażony w bardzo prak-tyczny uchylny wyświetlacz LCD. Dla bardziej wymagających użytkowników przeznaczono model 35 - lustrzankę z matrycą o rozdzielczo-ści 16,2 megapiksela, przeznaczona zarówno dla początkujących amatorów, jak i bardziej zaawan-sowanych fotografów. Lekki, nieduży i prosty w użyciu aparat wyróżnia się dużą szybkością zdjęć i rozbudowanymi możliwościami twórczymi.

Najważniejszą cechą jest technologia pół-przezroczystego lustra wyróżnia się szybkością, dokładnością i ciągłością działania systemu AF - zarówno podczas fotografowania, jak i nagrywa-nia filmów Full HD. Optymalizacja zużycia energii pozwoliła teraz na zwiększenie wydajności aku-mulatora aparatu do 440 fotografii po jednym ła-dowaniu przy korzystaniu z ekranu LCD. Aparat α35 może współpracować z całą gamą 32 obiekty-wów Sony z mocowaniem A, wśród których jest sześć modeli Carl Zeiss.

Gadżety

Page 61: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

desi

gn

61

iPhone dla podróżnika

Machina czasu w iPhone 4

Znana z luksusowych telefonów firma Gresso za-prezentowała limitowaną wersję iPhone’a 4, dzięki której strefy czasowe nie będą już miały żadnych tajemnic. iPhone 4 Time Machine wersja popularne-go telefonu wzbogacona o sześć eleganckich zegar-ków wbudowanych w tylną część obudowy. Wska-zują one czas w najważniejszych stolicach biznesu. Wysokiej jakości szwajcarskie zegarki chroni szkło mineralne z diamentową powłoką. Co prawda przez dodanie tego gadżetu telefon jest grubszy o 1 mm, ale wygląd aparatu zdecydowanie to rekompensuje.

Rajdowy Richard Mille

Z okazji tegorocznego wyścigu Le Mans Classic znana z luksusowych zegarków firma Richard Mille zaprezentowała limitowaną edycję modelu RM 010. Wizualnie zegarek prezentuje się imponująco. Nie dość, że pod szklaną tarczą widoczny jest przepięk-ny mechanizm, stylistyka obudowy nawiązuje do legendarnego wyścigu. Dodatkowym smaczkiem jest to, że dzięki dodatkowej tarczy pokazuje czas również w formacie 24 godzinnym. Twórcy ręcznie wykonywanego zegarka zapewniają, że projektując go inspirowali się najbardziej wyjątkowymi samo-chodami wyścigowymi.

Bartek Jaźwiński

Gadżety

Page 62: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

desi

gn

62

Stare japońskie przysłowie mówi.

„Jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór, upij się, jeżeli chcesz być

szczęśliwy przez rok, ożeń się. A jeżeli chcesz być szczęśliwy

przez całe życie, załóż swój ogród.”

Page 63: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

desi

gn

63

Harmonia, prostota, asymetria i elegancja - te cechy wyróżniają ogrody japońskie. W Ja-

ponii od wieków można znaleźć jedne z najpiękniej-szych ogrodów na świecie, które są odzwiercied-leniem tamtejszej filozofii myślenia, projektowania czy rozumienia funkcjonalności. Europejczycy mają inny sposób patrzenia niż Azjaci, Azjaci widzą w ogrodach japońskich symbolikę i wyciszenie. Eu-ropejczycy traktują te projekty bardziej namacalnie i naocznie. Punktem wyjścia w projektowaniu ogro-dów japońskich jest idea odpoczynku wśród dzikiej przyrody. Jeden z tekstów dotyczących urządza-nia ogrodów japońskich z XI wieku mówi jednak: ucz się od natury, lecz jej nie kopiuj. Ogrody japoń-skie stanowią swoistą mikroskalę natury. Symbo-licznie odzwierciedlają różnorodność naturalnych form: kamienie symbolizują góry, stawy są odpo-wiednikiem mórz i oceanów, a żwir przypomina fale. Projektanci zafascynowani estetyką i ideą ogrodów japońskich mówią: naśladuj naturalne środowisko, ale nie odtwarzaj go biernie, twórz klimat przenie-siony z natury do wnętrz.

Istnieją dwa główne typy ogrodów japońskich: Tsukiyama - nazwa ta oznacza “miniaturowe, sztucz-ne wzgórze”, autorami takich ogrodów byli najpierw amatorzy, potem (w epoce Muromachi) ich rolę prze-jęli mnisi buddyjscy oraz Hiraniwa “płaski ogród”, na którego powstanie miały wpływ idee zen. Pro-jektowany był na płaskim terenie - z początku dość duży, potem stopniowo jego rozmiary były zmniej-szane. Główną jego cechą jest dominacja cywilizacji nad naturą – niemal brak roślinności i wody, ich miej-sce zastępuje żwir i piasek.

Jedne z pierwszych ogrodów japońskich powsta-wały w XVI wieku w Krakowie, przy renesanso-wej Willi Decjusza. Postanowiliśmy fakt ten wyko-rzystać zagospodarowując ogrody przy inwestycji Willa Sowiniec, zlokalizowanej właśnie na Woli Justowskiej. Inwestycja skierowana jest do ludzi ceniących komfort, styl i sztukę dlatego ten typ ogro-dów świetnie wpisuje się w idee kompleksu apar-tamentów. Minimalizm ogrodów będzie idealnym dopełnieniem 14 budynków, w których znajdą się po 4 jedno i dwupoziomowe, kameralne apartamenty. Mając świadomość tego, iż osoby wybierające tę

okolicę i tego typu budownictwo stawiają na ele-gancję i prestiż, do współpracy zaprosiliśmy najlep-szych architektów, ogrodników i artystę światowej sławy – Ryha Paprockiego, który odcisnął swe pięt-no czyniąc to miejsce małym dziełem sztuki – mówi Rafał Krzywda reprezentujący Grupę Jukatan.

Japończycy wierzą, że piękny ogród potrafi uczy-nić człowieka szczęśliwym na całe życie. Wypielęg-nowane rośliny i starannie zaaranżowany krajobraz wpływają na przychylność losu i dobrobyt dla miesz-kających w otoczeniu ogrodu ludzi. Willa Sowiniec dodatkowo poprzez projekty ogrodów ma zapewnić swoim mieszkańcom wytchnienie po męczącym dniu. Otoczenie ogrodów japońskich idealnie pozwoli uci-szyć myśli, ukoić emocje.

KK

Więcej informacji na:

www.willasowiniec.pl tel. 12 - 423 49 57, 505 606 243

Page 64: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

psyc

holo

gia

64

Magazyny, portale internetowe, książkowe poradniki, mądrości ludowe… Wszędzie możemy znaleźć tony niezawodnych recept na podbicie męskiego ser-ca. Zanim jednak wypróbujemy je na własnej skórze, warto zobaczyć, czy rze-czywiście pomogą nam usidlić wybranka lub wybrankę i osiągnąć wymarzo-ny związek. Psychologia nie znalazła jeszcze co prawda niezawodnego przepisu na miłość, ale z pewnością może podpowiedzieć, które z powszechnie zalecanych metod mają rzeczywiście szansę na powodzenie. Poniżej staramy się ustosunko-wać do popularnych „zasad” podrywu.

Page 65: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

psyc

holo

gia

65

Sprawdzamy:

przeciwieństwa się przyciągają

Jesteś spokojną i miłą dziewczynką, a pociągają cię niegrzeczni chłopcy? Jeśli szukasz związku na stałe, a nie przygody na jedną noc (gdzie rzeczywiście od-mienność i ekscytacja są jak najbardziej pożądane), uważaj. Niedobranym partnerom trudniej jest utrzy-mać związek. Na dłuższą metę łączenie przeciwieństw przestaje być odkrywaniem tajemnicy, a staje się pas-mem wyrzeczeń. Żeby być szczęśliwą, nie możesz męczyć się, zaprzeczając swojej naturze, by zadowo-lić partnera. Bycie z osobą, która ciągle wyrzeka się swoich przyjemności, nie przynosi niczego dobrego. Wobec tego szukajmy osób o podobnych zaintere-sowaniach i stylu życia. Jeśli z kolei nie przesadzimy z podobieństwem, nuda nam nie grozi!

Poza długoterminowymi zaletami podobieństwa, ma ono także pozytywne skutki podczas samego nawiązywania kontaktu, gdyż jest jednym z najwięk-szych wyznaczników atrakcyjności innego człowie-ka. Zwykle lubimy własne cechy i uważamy swoje poglądy za słuszne, więc cenimy ludzi, którzy tako-we cenione zalety i rozsądne zdania podzielają. Poza tym, ludzie podobni do nas potwierdzają słuszność naszych racji i upodobań. Nie sposób obiektywnie ocenić, który rodzaj muzyki jest najlepszy, więc wy-znacznikiem może tu być opinia innych ludzi. A po-nieważ lubimy mieć słuszność, poczujemy sympatię do osoby, która zapewni naszym opiniom i zaintere-sowaniom wsparcie. Na koniec trzeba przyznać, że sympatie i antypatie silnie rządzą się regułą wzajem-ności, więc ludzie podobni do nas powinni nas lubić z wzajemnością. Jaki z tego wniosek? Znane przy-słowie o przyciąganiu się przeciwieństw nie powin-no być wskazówką dla szukających drugiej połówki.

wynik dochodzenia: mit

----------------------------------------------------------------------------

Sprawdzamy:

dreszczyk nie zaszkodzi

Klasyczne posunięcie – potknięcie się i ratunek w postaci ramion wybranka. Działa? Powinno. We-dług teorii apercepcji Maryla Bema bardzo często o tym, co właściwie przeżywamy i czujemy, dowia-dujemy się z sygnałów przekazywanych przez nasze ciało. Przykładowo, wiemy, że jesteśmy zakochani, bo na widok drugiej osoby stajemy się bardziej po-budzeni, szybciej bije nam serce, jest nam gorąco, pocimy się. A teraz pomyślmy o reakcjach naszego organizmu na sytuacje zagrożenia. Trudno nie za-

uważyć podobieństwa. Wobec tego, nietrudno po-mylić mobilizację organizmu w odpowiedzi na stre-sującą czy niespodziewaną sytuację z pobudzeniem wywołanym przez osobę, która nas pociąga. I tak często się dzieje.

Dowodów na to dostarczył klasyczny już ekspery-ment przeprowadzony przez Duttona i Arona. Wy-obraźmy mężczyznę przechodzącego przez długi, chwiejny i mało solidny most. Na jego końcu stoi atrakcyjna kobieta, która prosi o wypełnienie ankiety i podaje swój numer telefonu, w razie gdyby zacze-piony mężczyzna chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o badaniach. Czy zadzwoni? Oczywiście, nie każdy, ale zdarza to się dużo częściej w opisanych powyżej okolicznościach niż po analogicznej sytua-cji ze stabilnym mostem. Nietrudno odgadnąć dla-czego – przynajmniej część pobudzenia wynikająca z niebezpieczeństwa została odczytana jako pociąg do napotkanej później kobiety.

wynik dochodzenia: prawda

----------------------------------------------------------------------------

Sprawdzamy:

chcesz wzbudzić sympatię – pomagaj

To logiczne, że uczynni ludzie są lubiani. Sympatia często jest pierwszym krokiem do zauroczenia, więc powinniśmy pomagać osobie, którą jesteśmy zain-teresowani. Sytuacja nie jest jednak tak prosta, jak może się wydawać. Podobno istnieje nawet hindu-skie przysłowie, które brzmi: „dlaczego mnie niena-widzisz? Przecież nigdy ci nie pomogłem”. Niestety, wdzięczność nie zawsze jest reakcją na nasze altrui-styczne zachowanie. Osoba nim obdarowana może oczywiście podnieść swoją samoocenę zauważa-jąc, że jest lubiana i odwzajemnić to uczucie. Jed-nak istnieje także ciemna strona zależności pomoc – samoocena. Czasami otrzymanie wsparcia jest od-czytywane jako aluzja, że nie jesteśmy dość kompe-tentni, by poradzić sobie z problemem. A chyba nikt nie lubi, gdy wytyka się mu, że jest ofiarą losu czy nieudacznikiem. Poza tym, możemy czuć się zob-ligowani do odwzajemnienia otrzymanej pomocy. A to z kolei wiąże się z ograniczeniem swobody wy-boru i oporem wobec pomagającego. Istnieje jesz-cze ostatnie, powszechnie znane zagrożenie – próby pomocy mogą być odczytane jako narzucanie się, co często niesie ze sobą niechęć naszej sympatii.

Widzimy, że pomaganie nie zawsze daje spodzie-wane efekty. Niestety, jest pełne pułapek i często daje skutki przeciwne do oczekiwanych. Czy wobec tego mamy całkowicie odrzucić pomoc jako niesku-

Page 66: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

psyc

holo

gia

66

teczną? Nie! Oczywiste, że kiedy nasz wybranek ma do nas drobną prośbę, nie warto odmawiać. Nie chcemy przecież wydawać się aroganckie czy nie-sympatyczne. Poza tym warto może nieco obrócić kota ogonem i zamiast udzielać wsparcia, poprosić o nie. Paradoksalnie, zwykle przynosi to bardzo dobre efekty. Podobnie jak opisane uprzednio pobudzenie organizmu, zachowanie także jest podstawą naszej wiedzy o sobie. Świadomie czy nie, staramy się od-kryć przyczyny naszego zachowania. Zastanawiamy się więc często, dlaczego coś zrobiliśmy. Z reguły pomagamy ludziom, których lubimy, więc spełnienie prośby o pomoc może być odczytane jako sygnał za-interesowania i sympatii odczuwanej wobec drugiej osoby. Wobec tego prośba o pomoc może przynieść pozytywne skutki dla dalszych relacji, kiedy udzie-lanie jej niesie ze sobą wiele potencjalnych zagro-żeń. Poza tym, zawsze warto pokazać facetowi, na którym nam zależy, że jest niezastąpiony, ważny i kompetentny w każdej dziedzinie.

wynik dochodzenia: mit (przynajmniej częściowo)

----------------------------------------------------------------------------

Istnieje wiele innych metod na poderwanie inte-resującej osoby. Nie sposób nie tylko sprawdzić ich skuteczności, ale nawet ich wszystkich wymienić. Jaki wniosek płynie z naszego dochodzenia? Bądź-my ostrożne, stosując porady popularnych maga-zynów, bo mimo, że intuicyjnie mogą wydawać się słuszne, mechanizmy psychologiczne leżące u ich podłoża mogą przynosić skutek odmienny od za-mierzonego. Czy zatem najlepiej poddać się i nie walczyć o wymarzony związek? Oczywiście, że nie! Ale może zamiast gorączkowo próbować „złapać” faceta, warto po prostu cieszyć się życiem i liczyć na to, co przyniesie los? Jak pokazał eksperyment z mostem, czasami najbardziej nieoczekiwane oko-liczności mogą przynieść nie tylko szybsze bicie serca, ale też potencjalnego partnera. Kto wie, co (i przede wszystkim kto) spotka nas za rogiem?

Magda Łomnicka

Page 67: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

67

Page 68: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

68

„Potęgę fantazji” uznać należy za najpełniejszą wystawę współczesnej sztuki polskiej od czasu upadku komunizmu. Z okazji naszej prezydencji UE prezentuje przez trzy miesiące w Pałacu Sztuk Pięk-nych Bozar w Brukseli prace ponad 30 znanych i ce-nionych na świecie artystów.

Fantazja przybiera rozmaite formy. W pracach arty-stów bodźcem stymulującym wyobraźnię jest daw-ne środowisko socjalistyczne – zwyczajne z pozoru miasteczka i ulice pod postacią sztuki mogą stawać się magicznym światem - betonowe bloki i budyn-ki użyteczności publicznej stają się placem zabaw i poligonem dla wyobraźni. Dla artystów urodzo-nych w latach 60. i 70. fantazja nie jest sposobem na ucieczkę od rzeczywistości lecz wyzwaniem. Do-świadczyli oni dwóch różnych światów: dzieciństwo i lata młodzieńcze przeżyli w Polskiej Rzeczypospo-litej Ludowej, ale karierę zaczęli już robić w Polsce demokratycznej. Ich sztuka poddaje w wątpliwość obie te rzeczywistości.

W ramach komentarza do historii i pamięci poka-zywana jest słynna instalacja Roberta Kuśmirow-skiego „D.O.M.”, kopia XIX-wiecznego cmentarza wykonana z kartonu i styropianu. Wilhelm Sasnal

Wystawa „The Power of Fantasy. Modern and Contemporary Art from Po-land” w Brukseli jest czynna do 18 wrześ-nia. Jej organizatorami są: Muzeum Na-rodowe w Instytut Adama Mickiewicza, Bozar Expo, Instytut Polski w Brukseli.

(uznawany za jednego z najwybitniejszych współ-czesnych malarzy) mierzy się z wizerunkiem boha-tera. Paweł Althamer z pomocą sąsiadów z Bródna, niekochanego osiedla mieszkaniowego na przed-mieściach Warszawy, tworzy sztukę, którą określa mianem „wspólnej sprawy”. Na wystawie zobaczyć będzie można monumentalny autoportret zbiorowy „Ludzie z Bródna”.

Inni młodzi artyści prezentują wręcz perwersyjną pomysłowość: Jan Simon tworzy elektroniczne pra-ce konceptualne, Maciek Kurak odnosi się do „fan-tazji stosowanej” w instalacji zatytułowanej „Fifty-Fifty”, której głównym elementem jest leżący na dachu FIAT 126p, którego obracające się koła napę-dzają maszynę do szycia (!).

– Prawda brzmi brutalnie: znajomość naszej histo-rii i kultury jest w Belgii znikoma – zauważa Beata Podgórska, szefowa Instytutu Polskiego w Bruk-seli. O Polakach mówi się głównie jako o taniej sile roboczej i ludziach kochających wolność. Polskę po-strzega się jako kraj umęczony, doświadczony przez historię, który musiał innym udowadniać, że istnieje.

Wystawa ma szansę to zmienić.KK

Sasnal, Maciejowski, Sosnowska, Uklański, Kozyra, Kuśmirowski - sztuka znacznie lepiej niż politycy promuje nasz kraj za granicą.

Page 69: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

69

W połowie lat 50. Wojciech Plewiński absolwent architektury, postanowił, że zostanie profesjonalnym fotografem. Jesienią 1956 roku za pośrednictwem Barbary Hoff z redakcji „Przekroju”, później sławnej projektantki mody, Plewiński trafił do krakowskiego tygodnika i związał się z nim na czterdzieści lat. Sa-mych tylko sławnych okładek z „kociakami”, czyli pięknymi dziewczętami, zrobił około pięciuset. Kilka lat później zajął się fotografią teatralną. Najdłużej pracował w Starym Teatrze, robił zdjęcia ok. 700 spektakli m. in. Konrada Swinarskiego, Jerzego Ja-rockiego, Andrzeja Wajdy, Jerzego Grzegorzewskie-go, pierwsze inscenizacje Krystiana Lupy…

Na wystawę będącą retrospektywą 50 lat pracy twórczej Wojciecha Plewińskiego składa się blisko 300 prac: portrety ludzi znanych i nie-znanych, reportaż, akty, fotografia teatralna oraz okładki „Przekroju”.

Na wystawie można zobaczyć znajome twarze: Mrożek z firanką owiniętą wokół głowy, piękną, mło-dziutką Annę Dymną, seksowną Beatę Tyszkiewicz, Romana Polańskiego i Andrzeja Wojciechowskiego tańczących na stole w piżamach (Pyjamas Party), Tadeusza Kantora na tle swojej niepokojącej sceno-grafii, Zofię i Krzysztofa Komedów na łóżku w zako-piańskim sanatorium.

Warto zobaczyć te odbitki z dawnego, piękniejszego świata.

KK

„Szkice z kultury / Szkice z natury”, Muzeum Narodowe w Krakowie, do 28 sierpnia 2011 r.

Page 70: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

70

Rodzina Borgiów od średniowiecza nie miała do-brej sławy . W XX w rozsławił ją Mario Puzo w

swej książce ”Familia”, przedstawiając ich jako pro-toplastów włoskiej mafii - shierarchizowanej organi-zacji połączonej więzami krwi.

Jej członkowie osiągali swe cele nie cofając się przed intrygami, morderstwami, szantażem, spiska-mi, zdradą, czyniąc z Borgiów najpotężniejszy w Ita-lii ród (najstarszy syn Rodrigo Borgi - Cezar zostanie pierwowzorem tytułowego Księcia w dziele Niccol�

Machiavellego, a piękna córka Lukrecja przejdzie do historii jako bohaterka skandali obyczajowych i orędowniczka praw kurtyzan do współdziedzicze-nia majątku żonatych kochanków). Fabuła serialu na-wiązuje tak do faktów historycznych jak i do książki, nie jest jednak jej ekranizacją.

Akcja serialu rozpoczyna się w 1492 r., kiedy Ro-drigo Borgia po przekupieniu na konklawe kilku kardynałów, został wybrany na papieża przyjmując imię Aleksandra VI. Fatalny polityk, zasłynął głów-

Page 71: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

71

nie skandalami obyczajowymi, które zawstydziłyby nawet Rzym czasów Kaliguli. Za kadencji powstała definicja nepotyzmu, symonia stała się prawdziwą plagą, a dzieci duchownych na nikim nie wywierały wrażenia. Leonardo da Vinci, Rafael Santi, Ludovi-co Sforza, Michał Anioł tworzą swoje najwybitniej-sze dzieła, Kolumb wypływa na podbój nowego świata, upowszechnia się termin „makiawelizm” a Rzymianie od początku wręcz nienawidzą hiszpań-skiego papieża. Dwanaścioro publicznie uznanych nieślubnych dzieci, niezliczona liczba kochanek, per-wersyjne orgie czy wreszcie mianowanie na kardy-nała najstarszego, ukochanego syna Cezara - słyną-cego z okrucieństwa i inteligencji, nie przysporzyło mu popularności podczas pontyfikatu. Nie wahał się jawnie mordować w imię papieskiego majesta-tu - by przypodobać się Sforzom skazał na spalenie na stosie dominikańskiego reformatora Savanarole. Pozwalając Kolumbowi na chrystianizację nowo od-krytych ziem, zalegalizował moralnie niewolnictwo.Fala skandali niemal całkowicie zdeklasyfikowała reputację najwyższych władz Kościoła Rzymskiego.

Serial powstał na fali sukcesu innej serii - “Dyna-stii Tudorów”, jednak zdobył już liczniejszą grupę wiernych widzów. Największym atutem jest gra Jeremy´go Ironsa. Jego Aleksander VI to raz ironicz-ny, raz bogobojny megaloman, w miarę upływu pon-tyfikatu, nabierający szacunku dla sprawowanej funkcji. Niezła jest Holliday Grainger jako Lukre-cja - naiwna szlachcianka, stopniowo popadająca w wyrachowanie dzięki spełnianiu obowiązków wobec rodziny.

Szkoda zaniedbania niektórych wątków z książ-ki Puzo - Lukrecja nie jest tak bezwzględna jakby-śmy sobie tego życzyli, gdzie Cezar rwący się but-nie do krwawych bitew? Gdzie zazdrosny Jofre? Gdzie mnogość intryg i przebiegłość papieża (np.mistrzowsko rozegrane podstawienie astrologa zabobonnemu królowi Francji).

Rozumiem, iż obawiając się wojny ze stowarzy-szeniami katolickimi, nie pokazano jak brat rozdzie-wicza siostrę (historycy do dziś spierają się czy ojcem dzieci Lukrecji był jej ojciec - papież, czy brat - kardynał), jak kardynałowie uprawiają pedofilię, ale nadto złagodziło to serial. Bez tła bezecnego zepsucia nie zawsze rozumiemy nienawiść szla-checkich włoskich rodów do Borgiów. Razi montaż dźwięku - wiwatujące tłumy brzmią tak naturalnie jak śmiech w sitcomach. Szkoda tak błahego zanie-dbania, tym bardziej przy świetnej scenografii (serial kręcono na Węgrzech w świetnie zachowanych XVI wiecznych lokacjach) i kostiumach pieczołowicie od-dających atmosferę tamtych czasów.

Rodzina Borgiow przypadnie do gustu zarówno ateistom jak i wierzącym, fanom seriali historycz-nych jak i dobrej telewizyjnej fabuły. No i każdy z nich będzie chciał zostać papieżem.

Marcin Mroczek

Page 72: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

72

Page 73: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

kultu

ra

73

Page 74: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

z pr

owin

cji

74

felieton_z prowincji

Brakuje mi Krakowa, szczególnie tego w lato. Można siedzieć w knajpkach na Kazimierzu,

pić poranną kawę, czytać gazety, obserwować tu-rystów, zjeść obiad a później siedzieć dalej, pijąc niekoniecznie kawę. Brakuje mi letniego Krakowa, gdzie do późnych godzin ludzie snują się po wąskich uliczkach i szukają miejsca w którym można usiąść. Brakuje mi upalnego Krakowa, z nagrzanymi ścia-nami kamienic, które mimo to chronią przyjemnym chłodem. Tego wszystkiego mi brakuje.

Lato w Krakowie lubię najbardziej. Bo w końcu wszyscy biegają trochę wolniej. Zmęczeni, szukają chwili odpoczynku gdzieś w ogródkach knajp, naj-lepiej takich gdzie turysta jest co najwyżej ewene-mentem. Właśnie w lecie można łatwo odróżnić przyjezdnych od miejscowych. Miejscowi zamierają, czytają gazety, ewentualnie uciekają do galerii (tych handlowych, niestety), bo przecież tam klimatyzacja działa na całego. Turyści, zachłyśnięci miastem, pró-bują wyciągnąć z niego ile tylko się da. Biegają, ro-bią zdjęcia, szukają muzeów czy galerii. A miejscowi mogą patrzeć, spokojnie, siedząc przy stoliku, który stoi gdzieś na chodniku przy Placu Nowym. Bo prze-cież nigdzie im się nie śpieszy. Teatry pozamykane, na muzeum za ciepło, a zresztą za dwa miesiące przyjdzie jesień i wtedy będzie czas, żeby wszystko zobaczyć. Lubię lato w Krakowie. Wtedy, nawet jeśli pracujemy, to robimy to wolniej. Nawet jeśli biega-my, to krócej. Zmęczeni, przysiadamy, rozmawiamy i czasem mimowolnie uda nam się odpocząć, przy-najmniej psychicznie, bo fizycznie męczy nas upał.

Lubię Kraków latem. Dlatego to lato postaram się spędzić podobnie, choć już bez Krakowa. I pewnie będę sobie siedział w mojej ulubionej knajpce, roz-mawiał z zaprzyjaźnionym barmanem i pił przed-południową kawę na tarasie, z którego widać całe centrum mojego miasteczka. Ludzi będzie pewnie

Upojny spokój lata

mniej, zresztą nie będą się błąkali jak ci po Kazimie-rzu. Tak naprawdę to, o dziwo, będą się wszędzie spieszyli, bo przecież są na wakacjach, co najwyżej kilkudniowych, więc trzeba wszędzie pójść, jak naj-więcej zobaczyć. Podobnie jak w Krakowie, łatwo tu odróżnić miejscowego od turysty. Tutaj mieszkańcy mają swój rytm, który, podobnie jak w Krakowie, zupełnie się zmienia. W ciągu dnia po centrum krzą-tają się jacyś ludzie, ale gdzieś tak o 17, na około dwie godziny, wszystko zamiera. Dopiero później wszyscy wychodzą, siedzą na rynku, w kilku pobli-skich knajpach, nad Wisłą. Nie ma wąskich uliczek Kazimierza, nie ma ogródków kawiarnianych, ludzie rozchodzą się więc po całym mieście, spacerują po bulwarach... Ale oprócz tego jest podobnie – trochę sennie, wolno, bez nerwów. Tak – Kraków podczas upałów przypomina mi moją prowincję. Może dlate-go lubię Kraków latem?

Andrzej Drobik

Page 75: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011
Page 76: Trendy - Moda i Styl Życia 3(24)/2011

WADOWSCY Autoryzowany Dealer Volvoul. Łokietka 83, 31–280 Kraków, tel. (12) 415 27 00, www.wadowscy.dealervolvo.pl

WADOWSCY Autoryzowany Dealer Volvoul. Łokietka 83, 31–280 Kraków, tel. (12) 415 27 00, www.wadowscy.dealervolvo.pl