10
113 Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122 Fantastyka jest gatunkiem literatury, w którym szczególną rolę przypisuje się postaci obcego. Wynika to poniekąd z tego, że ramy retoryczne tej formy pisarstwa kształtowały się w kontekście literatury popularnej czy wręcz groszowej. Związek literatury fantastycznej z kulturą popularną był na początku XX wieku wręcz organicznym. Pisarze fantaści publikowali wiele gdyż wymagano od nich ilości a nie literackiej jakości, na którą trzeba poczekać, i za którą trzeba więcej zapłacić. Typowym przykładem jest tutaj Jules Verne uważany za jednego z pionierów literatury fantastycznej – podpisał z swoim wydawcą Pierrem Hetzelem kontrakt, który zobowiązywał go do „produkcji” dwóch powieści rocznie przez 20 lat 1 (sic!) i nie był to odosobnionym wyjątkiem! Obcy był figurą w literaturze popularnej wdzięczną, gdyż niewielkim nakładem twórczej energii przyciągał uwagę niewymagającego czytelnika. Prototypem obcego z fantastyki była tajemnica figura obecna w pokrewnych gatunkach literatury popularnej: powieści „gotyckiej” i kryminale a także charakterystycznej dla XIX wieku powieści podróżniczej gdzie występowały „zaginione miasta”, „przeklęte skarby”, „tajemnicze wyspy” oraz inne zjawiska tak nieznane jak i niespodziewane. Pisarze fantaści rozumieli i rozumieją jednak obcość na wiele sposobów, z których wiele bardzo wcześnie zaczęło wykraczać poza czysto rozrywkową formułę literatury popularnej. Charakterystyczne dla wczesnej literatury fantastycznej – zwłaszcza dla opowiadań publikowanych w wielonakładowych magazynach typu francuskiego Magasin d’éducation et de récréation, w którym publikował swoje „kontraktowe” powieści Verne, czy amerykańskiego Amazing Stories Hugo 1 Mike Ashley, The Time Machines. The Story of the Science-Fiction Pulp Magazines from the beginning to 1950, Liverpool 2000, s. 8

Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

  • Upload
    wiwern

  • View
    693

  • Download
    1

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

113

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

Fantastyka jest gatunkiem literatury, w którym szczególną rolę przypisuje

się postaci obcego. Wynika to poniekąd z tego, że ramy retoryczne tej formy

pisarstwa kształtowały się w kontekście literatury popularnej czy wręcz

groszowej.

Związek literatury fantastycznej z kulturą popularną był na początku XX

wieku wręcz organicznym. Pisarze fantaści publikowali wiele gdyż wymagano

od nich ilości a nie literackiej jakości, na którą trzeba poczekać, i za którą trzeba

więcej zapłacić. Typowym przykładem jest tutaj Jules Verne uważany za jednego

z pionierów literatury fantastycznej – podpisał z swoim wydawcą Pierrem

Hetzelem kontrakt, który zobowiązywał go do „produkcji” dwóch powieści

rocznie przez 20 lat1 (sic!) i nie był to odosobnionym wyjątkiem! Obcy był figurą

w literaturze popularnej wdzięczną, gdyż niewielkim nakładem twórczej energii

przyciągał uwagę niewymagającego czytelnika. Prototypem obcego z fantastyki

była tajemnica figura obecna w pokrewnych gatunkach literatury popularnej:

powieści „gotyckiej” i kryminale a także charakterystycznej dla XIX wieku

powieści podróżniczej gdzie występowały „zaginione miasta”, „przeklęte

skarby”, „tajemnicze wyspy” oraz inne zjawiska tak nieznane jak i

niespodziewane.

Pisarze fantaści rozumieli i rozumieją jednak obcość na wiele sposobów, z

których wiele bardzo wcześnie zaczęło wykraczać poza czysto rozrywkową

formułę literatury popularnej.

Charakterystyczne dla wczesnej literatury fantastycznej – zwłaszcza dla

opowiadań publikowanych w wielonakładowych magazynach typu francuskiego

Magasin d’éducation et de récréation, w którym publikował swoje

„kontraktowe” powieści Verne, czy amerykańskiego Amazing Stories Hugo

1 Mike Ashley, The Time Machines. The Story of the Science-Fiction Pulp Magazines from the beginning to 1950, Liverpool 2000, s. 8

Page 2: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

114

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

Gernsbacka patrona narodzin fantastyki naukowej, było kostiumowo –

rozrywkowe ujęcie obcości. Obcy był tu po prostu egzotyczny – miał przyciągać

uwagę, wzbudzać zainteresowanie, intrygować. Opowiadania i powieści

fantastyczne napisane w tym duchu korzystają z matrycy literatury podróżniczej i

awanturniczej z tą (nieznaczną) różnicą, że piraci są „kosmiczni”, tajemnicze

wyspy są „tajemniczymi planetami”, Indianie są zielono- a nie czerwonoskórzy.

Obcy jest tu niewątpliwie obcym jedynie z nazwy. Ta forma fabularna stanowi

znaczną cześć ogólnej twórczości fantastycznej co ilustruje prawo Sturgeona

głoszące, że 90 procent każdej formy twórczości to śmieci. W tym wypadku

nieskomplikowanie pomysłu może wszelako być skompensowane wdzięcznym

przedstawieniem akcji. Zazwyczaj jednak faktycznie fantastyka „kostiumowa”

jest fantastyką najniższych lotów i niestety dla wielu uchodzi za reprezentację

fantastyki w ogóle.

Kostium obcego, który przykrywa zjawiska znane i bliskie bywa

nierzadko skrojony znacznie lepiej niż w wyżej wspomnianej przygodowej

quasi-fantastyce. W elitarnej powieści filozoficznej obcy jest wprawdzie swojski,

lecz nie wynika to z wtórności fabuły, ani z nieoryginalnego pomysłu, lecz jest

świadomym zamierzeniem. Forma retoryczna fantastyki i charakterystyczne dla

niej instrumentarium kostiumowe bywa użyteczne dla opisania szczególnie

ważnych problemów współczesności. Fantastyka użycza tu swej formy

społecznej i filozoficznej satyrze w zamian uzyskując prawo do pokrewieństwa z

wartościowymi literacko i starannie przemyślanymi dziełami. Micromegas

Woltera, Podróże Guliwera Jonathana Swifta w zasadzie nie są dziełami

fantastycznymi, lecz fantastyka ma pewne prawa występować jako ich daleki i

ubogi (konceptualnie) krewny. W przypadku dzieła Swifta obserwujemy zresztą

zjawisko usamodzielnienia się fabuły powieści od jej intelektualnego przesłania.

Swift stworzył dzieło filozoficzne w tak przepysznym literacko kostiumie, że

Page 3: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

115

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

żyje on niejako „własnym życiem” stając się podstawą wielu uproszczeń i

przeróbek oryginalnej satyry społecznej angielskiego myśliciela.

Dziełem należącym do „alegorycznej” fantastyki naukowej jest Limes

Inferior Janusza Zajdla – arcydzieło opisujące zjawiska społeczne zachodzące w

krajach komunistycznych w przebraniu powieści fantastycznej. Przebranie jest

zresztą (podobnie jak u Swifta) tak bogate, że możemy czerpać estetyczną

satysfakcję z lektury tej książki nie wnikając w socjologiczną głębię jaka się w

niej skrywa.

Filozoficznie głębię ujawnia również fantastyka, w której obcy nie jest

jedynie alegorią swojskiego, lecz ukazuje możliwości i zagrożenia jakie w nim

tkwią. George H. Wells w Wehikule czasu ukazuje obcych nam Elojów i

Morloków jako naszych potomków a zatem czyni ich bliskimi nie pozbawiając

obcości. Wizja Wellsa nie jest alegorią współczesności, ani nie jest też „czystą”

fantazją. Jest próbą ukazania historii przyszłości, fantazji opartej na fundamencie

obserwowanego empirycznie świata. Wells jest tu dla nas pionierem fantastyki

futurologicznej gdzie obcość opisuje nam nasze obawy i marzenia związane z

znaną nam rzeczywistością. Różne wizje przyszłości tak sielankowe jak i

(częściej) przerażające, tworzą dziś jeden z filarów literatury fantastycznej –

opisują jak swojskie może przemienić się obce; jak bardzo są nam obce tkwiące

w nas możliwości. Stąd mało kto chciałby żyć w świecie ukazanym w

Neuromancerze Gibsona, choć musimy przyznać, że taki świat staje się na

naszych oczach.

Człowiek z wysokiego zamku Philipa K. Dicka buduje z kolei opis

rzeczywistości obcej choć złożonej z znanych nam elementów. Motywem

przewodnim tej przewrotnej powieści jest wróżebna technika I – Ching

polegająca na przekładaniu 50 pałeczek, wykonanych najlepiej z suszonych

łodyg krwawnika (Achillea millefolium) oraz interpretowania układów jakie w

ten sposób powstaną. Nasz świat jest jednym z możliwych układów, światy inne

Page 4: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

116

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

są nam bliskie gdyż występują w nich te same zjawiska i procesy a zarazem obce

gdyż tworzące zupełnie odmienne układy. Tą formę fantastyki można nazwać

fantastyką „światów alternatywnych” a jej bardziej popularną (zazwyczaj

rozrywkową) odmianą jest fantastyka monoświatów, w której wrażenie obcości

uzyskiwane jest przy pomocy manipulowania wybranym elementem znanym z

naszej rzeczywistości. Stąd biorą się różnego rodzaju światy-oceany, światy-

góry, światy-pustynie. Są nam na tyle bliskie, że potrafimy wyobrazić sobie ich

obcość polegającą na nieznanych nam proporcjach i rozmiarach poszczególnych

elementów.

Obcy nierzadko budzi strach, a ponieważ ludzie lubią bać się bezpiecznie

czyli w domowym zaciszu z książką w ręku, lub przed ekranem telewizora to

powieści i filmy grozy są niezbywalną częścią twórczości fantastycznej. Już

dawno temu Stanisław Lem wykazywał banalność postaci obcych ukazywanych

w tego typu fantastyce.

Banalność wizualna przejawia się w niezliczonych konfiguracjach

motywów pajęczych, owadzich w połączeniu z elementami mięczaków i

stawonogów – wszystko to jest ilustracją empirycznej koncepcji świadomości

Davida Hume’a twierdzącego, że człowiek nie potrafi wymyślić niczego co nie

byłoby przetworzeniem jego doświadczenia zmysłowego.

Znacznie poważniejszy zarzut tkwił w uwadze Lema dotyczącej

nieprzyzwoitości budzenia grozy przerośniętymi gąsienicznikami

(Ichneumonidae)2 w stuleciu, w którym ludzie ludziom zgotowali los

niewyobrażalny dla żadnego z fantastów. Krytyka ta jest tak poważna, że w

zasadzie byłaby całkowicie dyskredytująca gdyby człowiek właśnie z powodu

swoich realnych obaw i nieudawanych lęków nie potrzebował lekarstwa

podobnego do choroby.

2 owady składające jaja wewnątrz innych owadów, oczywista analogia z serią filmów i powieści o Obcym inicjowana filmem „Obcy – ósmy pasażer Nostromo” Ridleya Scotta z 1979 roku.

Page 5: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

117

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

Fantastyka grozy daje nam obcych, których możemy się bać bezpiecznie

gdyż wiemy, że nie istnieją, lecz na tyle są podobni do tego czego boimy się

rzeczywiście, że nasze odczucie strachu jest jak najbardziej realne. Horrory

fantastyczne wykorzystują zatem nasze stare, atawistyczne lęki przed owadami

(wiele postaci z fantastyki grozy), gadami (smoki!). Bazują na lęku, przed utratą

życia ucieleśnionego w krwi – substancji, którą z życiem łatwo utożsamić i

wykorzystują archetypową figurę wampira – istoty pozbawiającej nas krwi a

zatem złowrogiej, zimnej i nocnej a więc obcej ludzkiej ciepłocie i ludzkiemu

trybowi życia, a zarazem antropomorficznej gdyż do człowieka przekornie

podobnej.

Niektórzy autorzy fantastyki odkryli, że lepiej straszyć jest samym

strachem niż konkretną postacią mającą budzić lęk. Widzowie horrorów nie raz

doświadczali rozczarowania gdyż występujący w filmie potwór strach dopóki

nie został w całej okazałości pokazany. Reżyserowie są jednak spętani

konwencją filmu, nakazującą by, w scenie finałowej, przynajmniej, pokazać tego

złego. Lawirują zatem pomiędzy pokusą, by uchylić się od tego obowiązku i

pozostawić wygląd obcego domysłom (zazwyczaj dużo straszniejszym niż

konkretne wizualizacje) a uczestnictwem w wyścigu technicznych możliwości

kina ścigających się z rosnącymi oczekiwaniami widzów (i wzrastającą

wytrzymałością ich żołądków).

Pisarz może natomiast (o ile potrafi) uczynić opis strasznego obcego tylko

na tyle konkretnym by spotęgować lęki. Mistrzem był tu niewątpliwie Howard

Lovencraft. Jego obcy nie mają konkretnej formy, lecz raczej budzące lek i

odrazę atrybuty. Są swoistym testem Rorschacha, grozy – dla każdego czytelnika

wyglądają nieco inaczej, gdyż każdy ma nieco różne lęki.

Pewne opowieści straszą nas natomiast elementami rzeczywistości

znanymi i oswojonymi, lecz na skutek niepojętych, obcych sił

przepoczwarzonymi. Samochody, domy, przedmioty codziennego użytku w

Page 6: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

118

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

powieściach i opowiadaniach ożywają, by wypowiedzieć wojnę swoim

dotychczasowym panom. Samoistnie czy jako narzędzia złych sił wytwory

ludzkiej pracy alienują się od swojego wytwórcy a widmo Marksa unosi się nad

tą (powstającą głównie w USA) formą narracji.

Obcy nie zawsze budzi lęk i nie tylko budzi lęk. Bywa także mądrzejszy i

silniejszy. Rzadziej bywa ładniejszy gdyż człowiek uważa się za najpiękniejszą

istotę we wszechświecie tak, że zarówno bogowie jak i wszelkiego rodzaju istoty

wyższe muszą mieć ludzką formę (co prawda wyidealizowaną). Istoty wyższe w

fantastyce dobrze czują się w starych, baśniowych figurach elfów, w których

wszelako trudno dostrzec nam jakieś faktycznie obce cechy. W fantastyce

naukowej wszelako wyższą i obcą człowiekowi istotą bywa nierzadko maszyna –

a próba opisu sztucznej inteligencji i sztucznej psychiki jest prawdziwym

wyzwaniem dla pisarza science-fiction.

Zagadnienie sztucznej inteligencji jest zagadnieniem rozpatrywanym

przez kilka poważnych dyscyplin naukowych: cybernetykę, robotykę,

informatykę i kognitywistykę – oprócz Isaaca Asimova, Arthura Clarka i

Stanisława Lema– mistrzów prawdziwej NAUKOWEJ fantastyki niewielu

autorów miało i ma bardziej niż potoczne pojęcie co naprawdę dzieje się w tych

dziedzinach wiedzy. W efekcie rynek wydawniczy zasypywany jest narracjami,

w których maszyny, roboty i komputery antropomorfizowane są na tysiące

rozmaitych sposobów – czasami z wielkim wdziękiem, lecz bez szansy na

ukazanie obcego człowiekowi sposobu myślenia. Wyjątków od tej reguły jest

niewiele. Z pewnością należy do nich Odyseja kosmiczna 2001 Clarka z

ciekawie zarysowana postacią komputera HAL-a oraz prawdziwe perełki

science-fiction opowiadania Lema zawarte w Cyberiadzie, Bajkach robotów i

Dziennikach gwiazdowych.

Właśnie w Dziennikach gwiazdowych znajdziemy opowiadanie pod

tytułem Doktor Diagoras o cybernetyku opętanego myślą o stworzeniu

Page 7: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

119

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

sztucznego życia i sztucznej inteligencji. Jego zamierzenia udają się, lecz efekt

jest pesymistycznie zaskakujący. Stworzone dwie istoty są obcymi, w sposób tak

idealny, że zrozumienie ich czy jakiekolwiek formy komunikacji z nimi są

zupełnie niemożliwe. Lem swoim opowiadaniem uczy nas pokory wobec idei

obcości. Głosem tytułowego bohatera wskazuje na hipokryzję ludzkich

zamierzeń, którzy nie pragną stworzyć sztucznej inteligencji, lecz sztucznego

sługę, który ma być nie tyle inteligentny co posłuszny i przewidywalny.

Człowiek, jak mówi nam Lem nie przyjmuje do wiadomości kwestii oczywistej,

że wraz z inteligencja powstaje też indywidualność, a wraz z indywidualnością

wola bycia niezależnym i nieskrępowanym. Dlatego nie sztucznej inteligencji

pragnie człowiek, lecz coraz to użyteczniejszych bezmyślnych i bezwolnych

narzędzi realizacji swoich zachcianek. Natomiast prawdziwa sztuczna

inteligencja byłaby mu obca bardziej niż wszyscy ludzie, bardziej niż zwierzęta

społeczne i wszelkie zwierzęta łącznie z amebami i rozwielitkami a także

bardziej obca niż rośliny i bakterie. W obliczu prawdziwej „sztucznej

inteligencji” człowiek odkrywa jak wiele w jego myśleniu zależne jest od

społecznej i biologicznej ewolucji, które go ukształtowały. Jak w znikomym

stopniu może wyalienować się od swojej żyworodności, dwupłciowości,

lądowego środowiska naturalnego, oddychania powietrzem atmosferycznym i

zwyczajów żywieniowych nie wspominając o samej konieczności jedzenia, picia,

snu, oddychania i wydalania. Kontakt z prawdziwe inteligentną istotą, która nie

zna płci, nie wie co to podział na stan snu i czuwania, nie rozumie potrzeby

jedzenia, nie przemieszcza się w przestrzeni, nie ma narządów wzroku ani

słuchu, nie czuje zapachów, nie odczuwa bólu jest niemożliwy bo nie ma

fundamentu, na którym można by go wybudować. Nie ma wspólnej podstawy na

której człowiek może porozumieć się z innym człowiekiem, zwierzęciem a

nawet, hipotetycznie, mógłby porozumieć się z rośliną, z którą przecież dzieli

zamiłowanie do słońca i wody.

Page 8: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

120

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

Jednak kontakt z obcym, może człowiekowi coś dać nawet jeżeli nie może

dać mu zrozumienia obcego.

Człowiek spotykając obcego może zrozumieć sam siebie – a to zadanie

jest największym (i ciągle niezrealizowanym) wyzwaniem dla ludzkości od

czasów gdy uzyskała ona świadomość własnego istnienia. Xenologia jest w

gruncie rzeczy zamaskowaną antropologią, na co wskazuje Orson Scott Card

autor brawurowego cyklu powieści o Enderze – Mówcy Umarłych.

Człowiek wszelako niszczy wszystko co poznaje. Ender w wieku 11 lat

zrozumiał nieantropomorficzną, inteligentną rasę obcych zwanych Robalami i

zniszczył ich. Wybrano go do tego gdyż jako jedyny człowiek potrafił zrozumieć

obcych i jako jedyny nie pragnął ich zagłady. Jednak to właśnie on nieświadomie

gdyż myślał, że kierowanie pojazdami bojowymi jest elementem gry, a nie

realnym działaniem spowodował zagładę dziesięciu miliardów inteligentnych

istot. Ukazany w cyklu Carda Ender jest alegorią etnografa – przedstawiciela

kultury europejskiej poznającego przedstawicieli obcych kultur. Poznając ich,

mimowolnie, lecz realnie niszczy ich. W powieści Ender uzyskuje szanse

przywrócenia Robalom życia – ich ostatnia Królowa-Matka poznaje swojego

zabójcę i buduje zamek-czaszkę olbrzyma z jego snów, tak by rozpoznał jego

przesłanie jakim jest ukryty kokon z zapłodnionymi jajami – nadzieja

przetrwania zniszczonego przez ludzi gatunku.

Ten fabularny zwrot by obcego - agresora uczynić obcym – ofiarą

przypomina obecny w historii cywilizacji europejskiej zadziwiający sentyment

niszczyciela względem świata, który jest niszczony. Za brutalnymi

conquistadorami podążali misjonarze, którzy tak jak Bartolomeo Des Las Casas

współczuli ofiarom „własnego” podboju i pragnęli ocalić jak najwięcej z

unicestwianych kultur i społeczeństw. Wiele informacji o kulturach, które już nie

istnieją pochodzą zatem od tych, którzy przyczynili się (czasem świadomie, lecz

zazwyczaj mimowolnie) do ich zagłady. Trudno wreszcie stwierdzić w jakim

Page 9: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

121

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

stopniu antropologia kulturowa spowodowała poznanie tych obcych kultur, które

już nie istnieją (lub pod wpływem kontaktu z cywilizacją europejska uległy

głębokim przemianom), lecz z pewnością była impulsem dla „Europejczyków”

by zapragnęli poznać samych siebie. Starając się poznać obcego niszczymy go,

składamy w ofierze na ołtarzu samopoznania – taką naukę możemy wyciągnąć z

historii europejskiej eksploracji świata, ale także z lektury niektórych dzieł

literatury fantastycznej. Literatura ta obfituje w opisy brutalnych starć człowieka

z obcymi – wygranych zazwyczaj przez człowieka, rzadziej pojawiają się opisy

współpracy a jeszcze rzadziej refleksja na temat korzyści jakie z kontaktu z

ludźmi mieliby wyciągnąć obcy i niby dlaczego mieliby do niego dążyć.

Pisarzem, który na ten temat reflektował był niewątpliwie Lem, którego liczne

utwory poświęcone są zagadnieniu fiasku kontaktu z obcymi zachodzącego z

podobnych powodów z jakich człowiek nie mógłby porozumieć się z „sztuczną”

inteligencją gdyby takowa zaistniała.

Obcy jednak jest potrzebny, jako przedmiot eksploracyjno –

eksplanacyjnych zabiegów, punkt odniesienia, a wreszcie jako idea i literacka

figura. Szczególnie jest potrzebny przedstawicielom kultury europejskiej: kultury

która wymyśliła zarówno etnografię jak i literaturę fantastyczną. Kultura ta,

nasza kultura opętana jest ideą obcego, którego boimy się i pożądamy

jednocześnie. Pragniemy kontaktu i zrozumienia i pragniemy kontroli nad nim,

przewidywalności i dostosowania się do naszych standardów nie widząc przy

tym sprzeczności jakie kryją się w naszych oczekiwaniach. Obcy jest nam tak

bardzo potrzebny gdyż to my nim jesteśmy. Nie tylko nie rozumiemy siebie

samych, ale jesteśmy tego faktu świadomi co powoduje narastanie sprzeczności,

które coraz silniej różnicują naszą kulturę tworząc w niej nurty, prądy, opcje,

subkultury, herezje, ideologie, sekty i całą tą chaotyczną różnorodność, z której

jest ona utkana. Od czasów powstania pierwszych herezji podważających

otwarcie uniwersalizm średniowiecznej Europy zmaganie się z własną

Page 10: Znaczenie Postaci Obcego w Literaturze Fantastycznej

122

Wiktor Werner, Znajoma obcość. Znaczenie postaci „obcego” w literaturze

fantastycznej, [w:] T. Błaszczyk, D. Ciunajcis, M. Kierzkowski [red.], Z

metodologicznych problemów współczesnej historiografii, Poznań 2010, s. 113 - 122

różnorodnością łączy się z „zewnętrznym” odkrywaniem obcych, wybijaniem

obcych, nawracaniem obcych, poznawaniem obcych. Misjonarz zastępował tu

conquistadora, etnograf misjonarza. Współczesna archeologia i antropologia

historyczna powstały by przenieść pasję poznawania obcych w głąb dziejów, a

psychoanaliza w głąb naszej duszy – gdy Europejczyk odkrył już obcego w sobie

samym. Literatura fantastyczna choć wiązała się i do tej pory wiąże w znacznym

stopniu z rozrywką lekką i niewymagającą, to czerpie przecież żywotną swą siłę

z bogatej gleby wielowiekowej filozoficznej i naukowej tradycji poszukiwania i

oswajania obcości. Tradycji dla naszej kultury typowej, a można nawet poważyć

się na stwierdzenie, że fundamentalnej.