NUMER 2 (26) WARSZAWA, NAKŁAD: STRON/2013 LUTY 2013 5000 EGZ. 8
www.czymogepomoc.pl STRONA 1www.cmp.med.pl www.minuta8.pl www.radiokolor.plwww.dtbj.pl
Sponsor Projektu Chmielna Sponsor Projektu Chmielna Sponsor Projektu Chmielna Patron Medialny Partner
G A Z E TA C H M I E L N E J I C A Ł E G O Ś R Ó D M I E Ś C I A
facebook.com/gazetanachmielnej
Mikołaj Tabako
Grałem akurat letni koncert na dziedzińcu Galerii
Jabłkowskich na Chmielnej, gdy, w przerwie
podszedł do mnie zagraniczny turysta z towarzy-
stwem i zapytał: „Przepraszam, gdzie w Warszawie
można pójść na jazz?”. Na chwilę się stropiłem,
turysta już odszedł, a ja dalej myślałem. Polski jazz
jest znany na całym świecie, ale...
Akwarium
Tygmont,
Barometr
Co doradzić komuś, który chciałby w Warszawie
posłuchać na żywo jazzu? W poprzedniej epoce
zaproponowalibyśmy pewnie wizytę w Hybrydach,
lub w Akwarium. Grywał tam Stańko, Urbaniak,
Komeda. Dzisiaj również znajdziemy w stolicy miejsca
z dobrą muzyką improwizowaną.
Wprawdzie w Hybrydach na jazz już liczyć nie
możemy, natomiast nowe ciągle nawiązuje
do pięknych tradycji. Bywa tu często kontrabasista
Piotr Rodowicz, jeden z niewielu polskich muzyków,
którzy ukończyli legendarną szkołę jazzową w Bos-
tonie, Berklee College of Music. Klub ma obecnie nową
lokalizację, na poziomie -1 Galerii Złote Tarasy.
O wysoki poziom artystyczny Akwarium dba Mariusz
Adamiak, znany animator i promotor jazzu.
Kolejnym istotnym punktem jest klub
znajdujący się przy ulicy Mazowieckiej 6/8. Przez lata
dyrektorem artystycznym był Marek Karewicz, foto-
graf portretujący jazzmanów. Za jego kadencji
właściwie codziennie można było posłuchać świetnej
muzyki w mistrzowskim wykonaniu. Zapraszany był
big band Zbigniewa Namysłowskiego, zespół Jana
Ptaszyna Wróblewskiego, trio Andrzeja Jagodziń-
skiego, czy kwintet Henryka Miśkiewicza i Roberta
Majewskiego. Odkąd Marek Karewicz zmuszony był
odejść na emeryturę ze względów zdrowotnych,
repertuar Tygmontu nie jest już tak intensywny. Wciąż
jednak można posłuchać tu dobrych improwizacji.
Występuje wielu zdolnych artystów młodej sceny
jazzowej. Granie zaczyna się najczęściej około godziny
dziewiętnastej.
Idąc od Tygmontu Nowym Światem dojdziemy
w końcu do klubu (dawna Dobranocka),
który znajduje się przy ulicy Smolnej 40. Często można
trafić tam na dobry koncert. Do stałych punktów należą
poniedziałkowe Funk & Jazz Jam Session prowadzone
przez znakomitych muzyków młodego pokolenia
w składzie: Michał Sołtan (gitara), Tomek Waldowski
(perkusja), Marcin Pendowski (bas), Marcin Kajper
(saksofon).
Przepraszam, gdzie tu się gra jazz? W TYM NUMERZE TAKŻE:
Balcony TV
Spring Rolls
O ciekawym pomyśle na promocję miasta oraz
muzyki i jego warszawskiej odsłonie
czyli udany mariaż sztuki, kultury i biznesu na Mińskiej.O Soho Factory
—
czytaj na str.
czytaj na str.
sprawdź na str.
4
3
5
Artystyczna Praga
Nową azjatycką knajpkę na Szpitalnej sprawdził dla
Was Marcin Wojtasik czy warto się wybrać?
fot.
zar
chiw
umSo
hoFa
ctor
y
fot. Timothy Forbes / CC
EGZEMPLARZ
BEZPŁATNY
Ravi Coltrane Quartet
Dokończenie na str. 7
Makieta i skład: www.minuta8.pl2 STRONA
DA
Luty to czas, w którym na ekrany kin wchodzi sporo
komedii romantycznych. Jednak w tym roku kino
Atlantic ma do zaproponowania ciekawy repertuar,
który trafi w gust wszystkich miłośników kine-
matografii.
Na pewno warto wybrać się na świetną tragi-
komedię, zatytułowaną „Poradnik pozytywnego
myślenia”. Przemawia za tym nie tylko nominacja do
Oscara, ale także znakomita obsada aktorska (m.in.
Robert De Niro, który za rolę w tym filmie także
otrzymał nominację do nagrody).
Kolejnym filmem, który w tym roku walczy
o Oscara jest „Wróg numer jeden”. Ciekawy thriller
trafi w gusta miłośników mocnych wrażeń i dobrze
skomponowanych scenariuszy. A skoro mowa o akcji
— 14 lutego na ekrany kin wchodzi „Szklana
pułapka 5”. Tytuł dobrze znany wszystkim wielbi-
cielom filmów z Bruce`m Willis`em. Skoro porucznik
John McClane jest znów w akcji, to prostu trzeba
zobaczyć to na własne oczy!
To oczywiście nie jedyne propozycje filmowe, jakie
pojawią się w lutym. Wszystkim zainteresowanym
polecamy śledzenie strony
www.kinoatlantic.pl.
Dwa światy. Tak różne, jak ogień i woda. Jeden
idealny, harmonijny. Czy aby na pewno? A może
jednak ma skazę, ukrytą pod maską doskonałości?
Drugi brudny i zepsuty. Czy nie ma żadnych dobrych
cech…? A może skrywa w sobie dobro, przysłonięte
przez ułomność i brak ideałów? Tyle jest pytań, ile
odpowiedzi. Dwa światy zderzają się ze sobą, a siła
rażenia przynosi konsekwencje. Tak, jak dobro i zło,
istniejące obok siebie.
Agnieszka Steur wydała młodzieżową powieść
fantasty, na którą polski rynek czekał od dawna. Talent
autorki to odkrycie — cudowny powiew świeżości
i radość dla miłośników gatunku. Nareszcie można
z całą rozkoszą i uciechą zanurzyć się w świat tak
precyzyjnie skonstruowany, że aż... realny! Steur doło-
żyła wszelkich starań, aby Jangblizja i jej mieszkańcy
stali się dla odbiorcy czymś namacalnym, oczywistym.
Każdy element jest przemyślany, nic nie jest pozos-
tawione przypadkowi. W ten sposób świat przed-
stawiony ożywa w naszej wyobraźni i pozwala w pełni
cieszyć się smakiem przygody. Możemy podróżować
po tej rozległej krainie, a jest co poznawać.
Jaka jest Jangblizja? Na pierwszy rzut oka dosko-
nała. Choć poznajemy ją w momencie walki z najeź-
dźcą, to jednak widzimy społeczeństwo żyjące w zgo-
dzie, pod panowaniem sprawiedliwego i szano-
wanego władcy. I, jak to zawsze w takich przypadkach
bywa, to co jest idealne, chowa mnóstwo manka-
mentów i brudów…
Główni bohaterowie, młodzi potomkowie rodu
królewskiego, muszą na własnej skórze przekonać się,
że ich ukochana ojczyzna boryka się z wieloma
problemami. Nic nie może się jednak równać z przy-
musową podróżą do świata ludzi. Steur wykazała się
tutaj znakomitą umiejętnością opisywania naszej
rzeczywistości z punktu widzenia kogoś, kto nie
przywykł do obcowania z czymś tak… szokującym.
Narrator bez dydaktyzmu gani nasze przywary, które
dla młodych bohaterów są zdumiewające. Jak można
nie dbać o środowisko? Dlaczego jest tyle przemocy
i zakłamania? Skąd się bierze chęć zabijania bez powo-
du? Dlaczego ludzie nie potrafią korzystać z darów
natury…? Te pytania stawiają sobie Roan, Nana i ich
przyjaciele. Każdy dzień wymaga asymilacji i uczenia
się trudnych reguł życia w świecie, który zdaje się nie
mieć szacunku wobec nikogo i niczego.
„Wojna w Jangblizji” pokazuje historię dzieci,
które w ciągu kilku chwil muszą dorosnąć. Zmusza ich
do tego wojna oraz idąca za nią śmierć i samotność.
Równocześnie bohaterowie bardzo szybko stają się
naszymi przyjaciółmi. Odczuwamy ich tęsknotę za
domem, poczucie zagubienia i wyobcowania. Razem
z nimi odkrywamy dziwności naszego własnego
społeczeństwa, choć przecież znamy je aż za dobrze…
Całość powieści dopełnia świetny styl autorki —
lekka narracja, równowaga pomiędzy ciekawą akcją,
a chwilami refleksji i przemyśleń na temat życia,
przyjaźni, podstawowych wartości. To sprawia, że
powieść wciąga czytelnika już od pierwszych stron
i trzyma w napięciu do końca. Czy można sobie życzyć
czegoś więcej…?
Sięgnięcie po „Wojnę w Jangblizji” to nie tylko
gwarancja świetnej rozrywki. To także szansa, aby
oczyma młodych ludzi z obcej krainy zobaczyć nasz
współczesny świat, naznaczony zepsuciem, ale nie
tylko. Można w nim przecież znaleźć schronienie
i prawdziwych przyjaciół. Wspaniała, wciągająca lek-
tura, pełna ciekawych bohaterów i zwrotów akcji.
Idealna dla czytelników starszych i młodszych, bez
wyjątku.
Czytelnia
Danuta Awolusi www.ksiazkizbojeckie.blox.pl
Dwie osoby, które jako pierwsze odpowiedzą na
zadanie konkursowe otrzymają
na dowolny wybrany seans w Kinie Atlantic.
Pytanie konkursowe brzmi:
Odpowiedzi przesyłajcie na adres e-mail: [email protected]
podwójne bilety Jaki nominowany do Oscara musical wszedł na ekran w Kinie Atlantic w styczniu?
UWAGA! KONKURS
Lutowe premiery kinowe
W krainie wyobraźni
NUMER 26 / LUTY 2013
Okładka książki Agnieszki Steur
Plakat najnowszegofilmu Davida O. Russella
3STRONAwww.czymogepomoc.pl
Aneta Grabowska
Kiedyś był to teren zamknięty, a pracujący tu ludzie
wychodzili tylko na weekendowe przepustki. Dziś
Soho Factory jest otwarte dla wszystkich przez 24
godziny na dobę.
Na warszawskim Kamionku, jednej z najstarszych
części prawobrzeżnej Warszawy, mieści się Soho Fac-
tory — artystyczne oblicze Pragi. Po przekroczeniu
bramy przy Mińskiej 25 mamy do dyspozycji aż osiem
hektarów przestrzeni, przeznaczonej na organizację
wydarzeń kulturalnych i nie tylko. W ponad dwu-
dziestu budynkach pofabrycznych znajdują się galerie
sztuki, redakcje, muzea, restauracje, sklepy, pracownie
architektoniczne, biura. To nie wszystko! Bo w Soho
Factory można też zamieszkać. W nowo postawionym
budynku Rebel One zakończyła się właśnie sprzedaż
apartamentów.
zdradza Emilia
Miksa, event manager Soho.
Warszawskie Soho nawiązuje do nowojorskiej dziel-
nicy Manhattanu, której nazwa SoHo pochodzi od
miejsca jej położenia — South of Houston Street.
wyjaśnia Rafał Bauer,
Vice Prezes Black Lion.
Historia tego miejsca jest bardzo ciekawa. Już przy
samym wejściu do świata starych fabryk, obok bramy,
znajduje się budynek, w którym w 1917 roku miał
zakonspirowane mieszkanie Józef Piłsudski. By upa-
miętnić jego związek z tym miejscem postawiono
pamiątkowy głaz. Znajdowały się tu także potajemne
Zakłady Amunicji „Pocisk”, które zbombardowano w
1939 roku. Po powojennej odbudowie uruchomiono w
tym miejscu warsztaty samochodowe, a później
zaczęła działać Warszawska Fabryka Motocykli,
produkująca słynne motocykle „Osa”. Ostatnie
skutery wyprodukowano w 1965 roku i WFM przejęły
Państwowe Zakłady Optyczne (PZO), produkujące
mikroskopy, teleskopy, soczewki i pryzmaty.
mówi Emilia Miksa
tłumaczy
podkreśla
managerka kompleksu
wyjaśnia.
Właścicielem Soho Factory jest Fundusz Inwesty-
cyjny Black Lion, który swoje działania rozpoczął tu
w 2008 roku. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Miejsce
stopniowo rozwijało się i przekształcało, by osta-
tecznie, w połowie roku 2010, otworzyć się na nowe
wydarzenia. Soho najbardziej znane jest z przed-
sięwzięć związanych z modą.
zapewnia Emilia
Miksa
Dużym powodzeniem cieszyły się pokazy zna-
nych projektantów Gosi Baczyńskiej, Roberta Kupisza,
Macieja Zienia. Oprócz tego każdego roku organi-
zowane są tu liczne projekty kulturalne. „Przetwory”
to przedsięwzięcie, które od kilku lat promuje twórców
zajmujących się recyklingiem, Warszawska Jesień
gromadzi wielbicieli muzyki współczesnej, a miłośnicy
muzyki elektronicznej mogą puszczać wodze fantazji
na Warsaw Winter Music Festiwal. Już wkrótce —
23 i 24 lutego — kolejna edycja tego wydarzenia . Soho
to jednej z najjaśniejszych punktów na kulturalnej
mapie stolicy. Chętnie użycza swoich przestrzeni inte-
resującym inicjatywom o przeróżnym charakterze —
lifestyle'owym, modowym, artystycznym. Jeszcze nie-
dawno martwe, skostniałe mury fabryk tętnią teraz
życiem i nadają nowy, twórczy rytm.
Soho to dzielnica artystyczna, która łączy biznes z kul-
turą. Obok kancelarii prawniczych, redakcji „Male-
Men”, „Fashion”, „ThinkThank”, czy pracowni
architektonicznej WWAA znajdują się tu galerie-
„Leto” i „ Piktogram” oraz słynny Komin 73
przeznaczony do działań kreatywnych. Wielbiciele
sztuki teatralnej mogą podziwiać występy jednej z naj-
ciekawszych niezależnych grup teatralnych w Warsza-
wie w Studiu Teatralnym „Koło”.
podkreśla Emilia Miksa
Soho zostało już docenione przez publiczność.
W 2011 roku otrzymało nagrodę w kategorii Miejsce
Roku przyznawaną przez czytelników „Gazety Co Jest
Grane”, a miesięcznik „Twój Styl” uhonorował ich
nagrodą w kategorii Miejsce Doskonałe. Po wielu
sukcesach wciąż królują jako trendy miejsce. I oby
takich w Warszawie przybywało!
— Wkrótce ruszy kolejny projekt Kamion
Cross, który umożliwi kupno mieszkania za naprawdę
nieduże, jak na Warszawę pieniądze —
— Nowojorskie SOHO było kiedyś prężną dzielnicą
fabryczną, którą potwornie dotknął kryzys związany
z migracją produkcji do Chin. Zdegradowane, opuszczone
powierzchnie obejmowali artyści, a jednym z pierwszych był
Andy Warhol, jeden z głównych przedstawicieli pop artu.
Jego idea sztuki produkowanej seryjnie doskonale pasowała
do post przemysłowego dziedzictwa dzielnicy. Historia
terenu na Mińskiej jest bardzo podobna, istniejące przed
wojną Zakłady Amunicyjne „Pocisk”, zastąpiła fabryka
motocykli OSA, potem zakład zbrojeniowy PZO. W latach
90-tych rozpoczął się upadek, a w 2002 zamknięto ostatni
wydział produkcyjny. W 2009 stało się oczywiste, że
reanimacji tego wspaniałego terenu potrzebna jest jakaś
czytelna idea. Uznaliśmy, że fuzja sztuki i postindustrialnej
tradycji pasuje do nas jak ulał —
—
W jednej z największych hal, gdzie teraz odbywa się
większość eventów, znajdowały się walcownie, czyli rozwijał
się przemysł ciężki — — Tory, które
tutaj są, zostały celowo odkopane i odrestaurowane,
a ciuchcia, która postawiliśmy, to też nie przypadek —
— Chcieliśmy w ten sposób zaznaczyć, że teren
ten był kolebką przemysłową po tej stronie Wisły.
— Ważny w kontekście Soho jest system wartości jaki
wyznajemy, taki kręgosłup jaki posiadamy —
— Gdyby zjawił się nowy inwes-
tor, wyburzyłby te przestrzenie, my je rewitalizujemy.
Chcemy udowodnić, że postindustrialny charakter wnętrz
można powiązać z nową rzeczywistością. Staramy się to
pokazać choćby przez istniejące u nas Muzeum Neonów —
— Lwia część warsza-
wskich pokazów mody odbywa się tutaj —
— tysiące gości przybywają również na inne, w tym
często bardzo ambitne wydarzenia kulturalne.
— Imprezy komercyjne
organizowane w SOHO muszą być zgodne z ideą, którą tu
promujemy — — pozyskiwane z
wynajmów środki służą nie tylko kontynuacji działań
rewitalizacyjnych, ale służą również do wspierania lub
produkcji takich wydarzeń, które same nie uzyskały by
wsparcia. Dlatego można u nas na przykład trafić na takie
wystawy jak choćby „Niema siła” chińskiej opozycjonistki
Liu Xia.
Idea
Historia
Rewitalizacja
Biznes i kultura
Artystyczna Praga, czyli Soho na Mińskiej
Otoczenie klubu Soho fot. Magda Liwosz
Spring Roll
Marcin Wojtasik trzyposilkidziennie.blogspot.com
Okolice ulicy Chmielnej powoli robią się zagłębiem
dobrych wietnamskich restauracji. Obok bardzo
popularnej Toan Pho i bardziej eleganckiego Nam
Saigon, w miejscu po Orchidei, otwarta została
knajpka Spring Roll, nowy lokal z prawdziwą kuch-
nią Indochin. To nie tylko kolejne miejsce, gdzie
można spróbować słynnej zupy pho i tytułowych
„sajgonek”, coraz powszechniej określanych ich
angielską nazwą spring rolls. W ofercie Spring Roll
można wypatrzeć sporo rzeczy, których nie znaj-
dziemy w innych restauracjach.
Prawdziwsza Azja
Kulinarne odkrycia
Wyraźnie widać, że przedsiębiorczy restauratorzy
z dalekiej Azji dostrzegają, że w Warszawie istnieje
coraz większa grupa wielbicieli azjatyckiej kuchni,
znających się na temacie i szukających nowych doś-
wiadczeń kulinarnych. Początkowo jakiekolwiek poję-
cie o tym, jak powinno wyglądać prawdziwe azjatyckie
jedzenie, mieli tylko nieliczni pasjonaci, którzy poznali
smaki Dalekiego Wschodu podróżując po świecie, albo
decydując się na odwiedzenie miejsc, w których
mieszkający w Polsce Wietnamczycy gotowali dla swo-
ich rodaków. Teraz grupa ta znacznie się rozszerzyła
i wyrobiła. Poza kręgiem jej zainteresowania znajdują
się jednak wszystkie restauracje stylizowane na
azjatyckie, dostosowane do polskich gustów. Liczy się
tylko to, co autentyczne.
Z drugiej strony restauratorzy zdają też sobie
sprawę z tego, że wszelkie nowości trzeba wpro-
wadzać stopniowo i że nie wszystko trafia w gusta
szerokiej publiczności. Toteż najczęściej przyjmują
strategię kopiowania sukcesów konkurencji i ostroż-
nego dodawania doń jakiejś nowości. Pewne rzeczy
bowiem chwytają, inne nie. O tym jak realizowana jest
taka strategia można przekonać się odwiedzając
Spring Roll.
Samo miejsce jest bardzo atrakcyjne. Pisząc kiedyś
o Orchidei zachwycałem się jej wnętrzem i w tej kwestii
nic się nie zmieniło, ponieważ nowi właściciele nie
wprowadzili tu poważniejszych zmian. Lokal ma
stoliki ukryte w głębi oraz, co osobiście bardzo lubię,
także takie, gdzie siedzi się prawie na ulicy. Do tego
fajny azjatycki wystrój, również pozostałość po
Orchidei. Jeżeli dodamy do tego naprawdę sympa-
tyczną obsługę, to znaczy, że mamy wszystko, by
w dobrych warunkach przystępować do odkrywania
autentycznych smaków Azji.
Spośród kulinarnych odkryć niewątpliwie jako pier-
wsze należy wymienić wietnamskie gorące kociołki. Ta
zabawa zaczęła robić się popularna już w zeszłym roku
i coraz więcej azjatyckich restauracji wprowadza je do
swojego menu. Polega ona na samodzielnym kompo-
nowaniu i warzeniu wybranego posiłku. Klient dostaje
wybrane składniki, do tego kociołek z bulionem i częś-
ciowo sam przygotowuje swoje danie. W Spring Roll
kociołki opisane są w oddzielnej karcie. My wybra-
liśmy najdroższy zestaw z owocami morza za 60 zł. To
porcja raczej dla dwóch osób — składników jest
bowiem naprawdę dużo. Cztery surowe krewetki
królewskie, dwa kawałki kraba, dwie wielkie małże
w muszlach, dużo małych ośmiorniczek i kulek
rybnych. Do tego parę kawałków miękkiego tofu,
grzyby enoki, kapusta bok choi i płaski makaron
ryżowy. To wszystko razem albo po kolei możemy
sami zanurzać w gorącym bulionie (wzięliśmy łagodną
wersję wietnamską z ananasem i karambolą, do
wyboru jest jeszcze pikantna tajska), który bulgocze na
ustawionej na stole kuchence indukcyjnej i potem
wyławiać specjalnym czerpakiem albo pałeczkami
i zjadać maczając w miseczce z sosem. Na koniec ten
bulion się wypija. Fajna zabawa dla dwojga albo dla
grupy przyjaciół.
Drugim odkryciem była dla nas ryba opisana
w menu jako „Czarny Byczek” (33 zł). Internet nie zna
takiej nazwy, ale posługując się angielską nazwą
z menu i metodą dedukcji doszedłem, że najprawdo-
podobniej jest to ryba o nazwie brama, bardzo popu-
larna w południowo wschodniej Azji. Nie wiem, jak to
zrobili, ale całą usmażoną na chrupko rybę pokrywała
elastyczna, jadalna i bardzo smaczna siatka z mar-
chewki. Zapewne maja jakieś sprytne azjatyckie
urządzenie do wycinania czegoś takiego z warzyw.
Rybie towarzyszył bardzo dobry sos, opisany jako
maślano-cytrynowy o wyrazistym czosnkowym
smaku.
Kolejną rzeczą, którą przetestowaliśmy była
wietnamska klasyka z działu menu „okolice Hanoi”.
Pod nazwą Sui Cao Ekstra (19 zł) kryła się micha
bulionu z dużą ilością gotowanych i smażonych won-
tonów, plastrami grillowanej wietnamskiej wieprzo-
winy, krewetkami, grzybami shitake i jajkiem na
twardo oraz, oczywiście, mnóstwem świeżej kolendry.
Porównując z ofertą Nam Saigon i Toan Pho, które
także oferują wietnamskie michy, mogę stwierdzić
równie wysoką jakość, a do tego więcej ingrediencji
w środku (aczkolwiek np. w Toan Pho też na początku
było więcej wszystkiego w misce, a z czasem zrobiło się
mniej. Mam nadzieję że w Spring Roll do takiego
spadku wysokiej formy nie dojdzie).
Poza tymi pozycjami jest jeszcze wiele do spraw-
dzenia, bo karta, jak to w azjatyckich restauracjach, jest
naprawdę długa. Nie wszystko to wybitne przeboje,
takie jak te, które opisałem powyżej. Moja mama, osoba
o raczej konserwatywnym guście, zamówiła sobie
łososia teriaki, który, choć ciekawie podany na pod-
grzewanej miseczce i bardzo dobry, nie był jednak
niczym specjalnie oryginalnym. Z drugiej strony
wszechstronność jest zaletą, nie wadą i to fajnie, że
mamy też propozycje dla osób mniej otwartych na
nowe doświadczenia i smaki. Do przetestowania
zostały mi jeszcze tytułowe spring rollsy z różnymi
nadzieniami, smażone i na zimno, różne inne
wietnamskie michy, oczywiście zupa pho, oraz trochę
dań tajskich i chińskich. Dwie wizyty nie wystarczyły
więc, by spróbować wszystkiego, ale na pewno będą
następne.
Spring Roll
Przepis na summer rolls
ul. Szpitalna 3, tel. 519 828 788
www.facebook.com/SpringRollCuisine
To lekka przekąska, bez smażenia, goto-
wania ani żadnej innej obróbki cieplnej. Na
płat namoczonego w ciepłej wodzie ryżo-
wego papieru (takiego na sajgonki)
kładziemy dużą ugotowaną krewetkę albo
paski usmażonej piersi kaczki albo inne
mięso, na to paski ogórka, porwany drobno
liść sałaty lodowej, kiełki mung, kawałki
dymki, cieniutkie paski świeżej papryczki
chili, trochę namoczonego we wrzątku
i wystudzonego szklistego makaronu ryżo-
wego oraz świeże zioła; kolendrę, miętę
i tajską bazylię. Składamy boczne brzegi
papieru i rolujemy całość tak, jak się zwija
krokiety. Najlepiej podawać rollsy z sosem do
maczania zrobionym z jednej części soku
z cytryny (limonki), sosu rybnego i cukru oraz
dwóch lub mniej części wody.
5STRONAwww.czymogepomoc.pl
W poszukiwaniusmaku
RECENZJA KULINARNA
fot.
Stud
ioG
abe
/CC
Makieta i skład: www.minuta8.pl4 STRONA
Balcony TV Warsaw
Pomysł jest taki: znaleźć balkon z widokiem na
Warszawę, zaprosić zespół, nagrać wykonany przez
niego utwór i udostępnić na Youtubie. Nie tylko,
żeby muzycy mogli się sprawdzić w nietypowej sce-
nerii, ale też po to, żeby promować stolicę, także za
granicą — bo w końcu z balkonu zawsze jakiś widok
na miasto jest.
— zapraszamy do przeczytania rozmowy
z Magdą Mojską, inicjatorką i organizatorką
warszawskiego oddziału Balcony TV.
Balcony TV, czyli granie na balkonach — skąd
w ogóle taki pomysł?
Jak wybieracie balkony, na których odbywają się
koncerty?
I udało się?
Nagrywacie, filmujecie — do tego potrzebny jest
sprzęt, ludzie. Macie sponsora, czy robicie wszystko
własnymi siłami?
Jak przechodnie reagują na balkonowe koncerty? Nie
ma skarg na hałas?
Zdarza się, że pod balkonem zbierają się widzowie?
Turystyka balkonowa mo e by
narz dziem promocji miasta i jego
kultury
ż ć ciekawym
i skutecznym ę
Inicjatorem jest Stephen O'Regan z Irlandii, to jego
pomysł i to on od początku kieruje projektem. Uznał, że
to fajny sposób na pokazanie lokalnej (i nie tylko)
muzyki, miasta, a dla artystów — ciekawa możliwość
zaprezentowania się. Akcja zaczęła się rozwijać
i docierać do różnych miejsc na świecie. Znalazło się
wiele osób, które uznały, że chcą coś takiego robić
w swoim mieście. Jeżeli chodzi o Warszawę, to trafiłam
kiedyś przypadkiem na nagranie z Balcony TV Poznań
— zaciekawiło mnie, co to takiego, przeczytałam
o akcji, bardzo spodobał mi się pomysł, i tak to się
zaczęło.
Docelowo chcielibyśmy mieć jeden balkon "na stałe",
póki co trochę krążymy po Warszawie. Ważne jest,
żeby z balkonu był ciekawy widok, najlepiej taki, który
kojarzy się z miastem. Warszawa jest pod tym
względem dość specyficzna — piękno tego miasta i to,
co jest w nim najciekawsze, to nie ładne, pocztówkowe
widoki, ale życie i energia, które tu jest. Dlatego
postanowiliśmy skontaktować się z Cudem nad Wisłą
— miejscem, w którym dzieje się wiele ciekawych
rzeczy, zwłaszcza koncertów, i które lubi chyba każdy
warszawiak. Na dodatek Cud ma fantastyczny taras,
idealny do takich przedsięwzięć, bo miejsca dla
zespołów nie brakuje, a przy tym widok z niego — na
prawą stronę Wisły, Stadion Narodowy i most
Świętokrzyski - kojarzy mi się właśnie z tym, jaka teraz
jest Warszawa. Z jednej strony Praga, dzielnica, która
najmniej się chyba zmieniła (przynajmniej za mojego
życia), a z drugiej most i stadion — obiekty stosunkowo
nowe.
, więc od
początku wiedzieliśmy, że na zimę trzeba będzie
znaleźć nowy balkon.
—
Póki co robimy wszystko własnymi siłami i non profit,
ale liczymy na to, że akcja się rozkręci i uda nam się
znaleźć kogoś, kto pomógłby nam w jej ulepszaniu.
Myślę, że Balcony TV to inicjatywa, która naprawdę
ma potencjał, bo to nie tylko promowanie muzyki, ale
i miasta, w którym projekt się odbywa, m
Pod tym względem najlepszą sytuację mieliśmy
w Cudzie nad Wisłą — w pobliżu nie ma budynków
mieszkalnych, wiec nagrania słyszały tylko osoby,
które w tym czasie były w klubie. Reakcje były zawsze
pozytywne. Na Smolnej też nie mamy skarg, zwykle
gramy tu ciszej, akustycznie, bez wzmacniaczy.
Nagrywamy zazwyczaj w ciągu dnia, a w dodatku
nagrywany jest jeden utwór, więc myślę, że nie
jesteśmy uciążliwi. Poza tym w końcu to nie jakiś tam
hałas, a dobra muzyka.
,
.
—
—
0
Tak, choć trzeba pamiętać, że to nie jest stricte koncert
— zwykle więcej czasu zajmuje przygotowanie
wszystkiego, niż samo wykonanie utworu. Ale zawsze
to bardzo miłe, kiedy ktoś przychodzi popatrzeć
i posłuchać.
Grały u nas takie zespoły jak tres.b czy Nathalie and
The Loners. Ale popularność nie jest dla nas istotnym
kryterium. :
W Cudzie gra o nam si wietnie, niestety tam
mo na dzia a
Na samy pocz tku dzia alno ci zaproponowa am
wspó prac órcom
takich akcji jak wi to Muzyki czy wiczeniówki
w Bibliotece Krasi skich. Potem dogada am si
owskim, szefem otwartego
niedawno kluby na Szpitalnej "Sztuki&sztuczki".
Nadajemy z tamtejszego tarasu, który nale y do Red
Onion.
a przy ty nie
wymaga jakich rodków.
A jak pokazuje przyk ad innych
miast takie koncerty staj sto wa nym wyda-
rzeniem kulturalnym To idealna rzecz dla osób, które
chc ów w innej ods onie ni
wiecie jest
sporo i maj ów rekordow dalno
gn o dotychczas nagranie z udzia em Matta
Corby'ego blisko 2,5 mln wy wietle óki
co, dzia aj
ciej ogl dany wyst p to The Bartenders, opubliko-
wany 3 miesi ce temu, ma ju wietle
Mo na napisa do nas na adres
[email protected] i przes a nam krótk
informacj o zespole wraz z linkami do utworów.
ł ę ś
ż ł ć tylko w sezonie letnim
ą ł ś ł
ł ę Stowarzyszeniu Smolna tw
Ś ę Ć
ń ł ę
z Przemkiem Dziubł
ż
ś ogromnych ś
ł
ą się czę ż
ą zobaczyć artyst ł ż na kon-
cercie czy w teledysku. Podobnych akcji na ś
ą wielu fan ą oglą ść
osią ęł ł
ś ń. W Polsce, p
ł ą tylko Balcony TV, a nasz (warszawski) naj-
częś ą ę
ą ż ponad 2 00 wyś ń.
ż ć
ł ć ą
ę
Marzy mi się, żeby
Warszawa była widziana
jako miasto pełne muzyki.
Kto u was grał, kto może zagrać?
A plany na przyszłość? Czy marzy się Wam coś
szczególnego?
A co o Balcony TV sądzą sami muzycy? O komentarz
poprosiłem Kubę Sokolnickiego z zespołu Molo:
Nasze plany na przysz o zane s cie
z muzyk
ł ść zwią ą oczywiś
ą. Dla mnie to coś fantastycznego, i marzy mi
się, żeby tak właśnie była widziana Warszawa — jako
miasto pełne muzyki. Dlatego liczę, że Balcony TV
Warsaw rozrośnie się i będzie ważnym elementem
kultury Warszawy.
Naprawdę fajnie, że ten projekt zawitał do Warszawy.
Wcześniej oglądałem materiały z innych miast i zawsze
podobała mi się energia i naturalność tych nagrań,
dlatego propozycję udziału przyjęliśmy od razu. Nasze
pierwsze podejście może nie było zbyt udane, bo
w dzień nagrania spadł śnieg i chwycił mróz, ale za
drugim razem wszystko poszło bez problemu. To było
naprawdę ciekawe doświadczenie zagrać w dość
nietypowej miejskiej scenerii, no i do tego super
energetyczna ekipa Balcony TV Warsaw.
Rozmawiał: Jarek Zuzga (Okno na Warszawę)
fot.
Mac
iek
Agr
asiń
ski
NUMER 26 / LUTY 2013
Anthony Chorale gra na balkonie Tekst powstał we współpracy
z Oknem na Warszawę
6 STRONA Makieta i skład: www.minuta8.pl
NUMER 26 / LUTY 2013
ZDROWIE:
Jak wzmocnić odporność dziecka?
Jak zatem podnieść odporność dziecka?
Zdrowie twojego dziecka pod stałąkontrolą specjalistów!
Jeżeli twoje dziecko choruje częściej niż osiem razy
w roku, zastanów się czy jego układ odpornościowy
nie potrzebuje wsparcia. Zrób wszystko, aby
wykształcić w dziecku prawidłowe mechanizmy
odpornościowe.
Przede wszystkim chroń je przed zbyt wysoką
temperaturą, która może spowodować przegrzanie
organizmu. W twoim domu nie powinno być więcej niż
20 stopni Celsjusza. W nocy temperatura może być
nieco niższa. Nieocenioną pomocą przy wzmacnianiu
układu odpornościowego malucha jest zabieranie go
na codzienne spacery i wietrzenie pokoju, w którym
najczęściej przebywa. Z wyjścia na dwór należy
zrezygnować tylko wówczas, kiedy na zewnątrz
panuje siarczysty mróz oraz wieje silny, zimny wiatr.
W twoim domu powinna panować również odpo-
wiednia wilgotność. Nie bez znaczenia dla poziomu
odporności dziecka jest też odpowiednia, zdrowa dieta
składająca się z dużej ilości produktów nieprzetwo-
rzonych, warzyw i owoców. Ważne są także systema-
tyczne szczepienia dziecka zgodnie z kalendarzem
szczepień.
Podstawą wysokiej odporności jest właściwa, pełno-
wartościowa dieta, która wpłynie korzystnie na układ
immunologiczny dziecka. Szczególnie ważnym
składnikiem jest nabiał. Znajdziemy go w białym
i żółtym serze, jajkach, kefirze, jogurcie, maślance czy
rybach morskich. Warto również ziemniaki czy kluski
zastąpić kaszą. Jest ona nie tylko zdrowa, ale i bardzo
smaczna. W menu twojego dziecka nie powinno
zabraknąć warzyw i owoców, które są niczym potężna
bomba witaminowa. Oczywiście najlepiej kupować
jarzyny sezonowe. Jesienią warto sięgać po mar-
chewki, pietruszkę, jabłka, gruszki oraz fioletowe
śliwki. Jeśli twoje dziecko jest niejadkiem, zachęć je do
wspólnego przygotowania atrakcyjnych posiłków.
Z kolorowych warzyw — rzodkiewek, pomidorów,
zielonej papryki czy szczypioru możesz ułożyć na
kanapce zabawne wzory np. uśmiechniętą buzię.
Wystarczy odrobina wyobraźni! Jak wiadomo za
wzmocnienie odporności odpowiedzialna jest głównie
witamina C. Znajdziemy ją w papryce, cytrynie czy
pomarańczach. Produkty, z których należy całkowicie
zrezygnować to: słodkie gazowane napoje i słodycze.
Każdą potrawę warto wzbogacać o czosnek, imbir albo
sok z cytryny.
Dobrym sposobem na zwiększenie odporności
dziecka jest również zastosowanie jednego z gotowych
preparatów dostępnych w aptece. Szczególnie
potrzebne do prawidłowego funkcjonowania układu
odpornościowego są takie suplementy diety jak
witamina C, A, D3, cynk, żelazo, miedź oraz kwasy
omega-3. Pamiętajmy również o tranie, wyciągu
z aloesu czy soku z dzikiej róży, malin albo porzeczek
— preparaty te nie tyle leczą, co działają profilak-
tycznie, chroniąc nas przed niepożądanymi infekcjami
i chorobami. Natomiast jeżeli chcemy podać malcowi
syrop ziołowy, najpierw skonsultujmy się z lekarzem-
pediatrą.
Prócz odżywiania dużą rolę w podnoszeniu
odporności malucha odgrywa przypominanie mu
o codziennym myciu rąk czy regularne wietrzenie
mieszkania. Należy przypilnować, by dziecko było
zawsze rześkie i wyspane. Zbyt krótki czas snu osłabia
organizm, a co za tym idzie — czyni go bardziej
podatnym na działanie bakterii i wirusów.
Jako młodzi rodzice stajemy przed licznymi wyborami,
wahamy się, co zrobić, gdzie pójść z maleństwem,
jakiego lekarza wybrać. Czekają nas szczepienia, pora-
dy, bilanse, chcemy mieć pewność, że pediatra, który
opiekuję się naszym maleństwem jest najlepszy.
Centrum Medyczne CMP wychodząc naprzeciw
oczekiwaniom swoich pacjentów, zmyślą o tych naj-
młodszych, wprowadziło do swojej oferty abonament
Zdrowy Maluch. Właśnie zostałeś rodzicem? Twoje
dziecko często choruje? Zdrowy Maluch to rozwią-
zanie dla Ciebie. Specjalnie dobrany zakres pakietu
pozwala na nieograniczone konsultacje pediatryczne,
5 konsultacji specjalistycznych oraz wiele innych
świadczeń niezbędnych do prawidłowej profilaktyki
Twojego Malucha.
W twoim domu nie powinno
być więcej niż 20 stopni
Celsjusza.
Podstawą wysokiej
odporności jest właściwa,
pełnowartościowa dieta,
która wpłynie korzystnie
na układ immunologiczny
dziecka.
Konsultacja:
pediatra Centrum Medycznego CMP
Zachęcamy do korzystania
ze wszystkich placówek
Centrum Medycznego CMP:
ul. Puławska 49
ul. Berensona 11
ul. Grójecka 132
ul. Ciszewskiego 15
budynek KEN Center, I piętro
oraz
ul. Jana Kazimierza 64
lek. med. Ewa Szerszeń
CMP Piaseczno
CMP Białołęka
CMP Ochota
CMP Ursynów
CMP Wola
7STRONAwww.czymogepomoc.pl
Przepraszam, gdzie tu sięgra jazz?
Dokończenie ze str. 1:
Dużo muzyki na żywo w swoim programie ma
położona przy ulicy Jezuickiej
1/3 na Starówce. Będzie czogo posłuchać również
w przy ulicy Wilczej 50. Takich miejsc
jest więcej. Chociażby żoliborska
czy położony na Solcu. Również po
prawobrzeżnej stronie miasta gra się jazz. Warto
sprawdzić repertuar klubów w zagłębiu imprezowym
przy Od lat wysoki poziom trzyma
przy ulicy Otwockiej 14. Dobre
koncerty są organizowane również w przy
Ząbkowskiej.
Gdy robi się cieplej, muzykę improwizowaną gra
się na świeżym powietrzu. Jednym z miejsc godnych
uwagi jest nie-
daleko Zamku Królewskiego. Od wiosny do jesieni
można spotkać jazz także w nietypowych miejscach.
Dobrym przykładem są otwarte wernisarze w
przy ulicy Chmielnej, gdzie oglądaniu
zdjęć często towarzyszy żywy dźwięk. Na pewno
będzie nas czekać mnóstwo jazzowych atrakcji na
ulicach Warszawy podczas obchodów
W lecie rozpoczyna się na dobre warszawski
sezon festiwalowy. Ciekawie zapowiada się
tegoroczny 15 lipca w Sali
Kongresowej swoje 60. urodziny świętować będzie
saksofonista John Zorn. Następnego dnia wystąpią
Paco de Lucia — jeden z największych wirtuozów
gitary flamenco oraz Renaud Garcia-Fons — czarodziej
kontrabasu solo. Na festiwal przyjedzie też legendarny
Wayne Shorter. Od czasu współpracy z Milesem
Davisem w latach sześćdziesiątych ten saksofonista
wciąż definiuje, czym jest granie jazzu na najwyższym
poziomie. Warto wspomnieć o
gdzie można posłuchać
etno jazzu w wykonaniu wybitnych artystów z całego
świata. Jego 8 edycja odbędzie się w tym roku pod
koniec września. Na jesieni czeka nas także jazzowa
uczta w ramach W minionym 2012
odbyła się już 54 edycja festiwalu. Uświetniły ją
występy takich postaci jak Jan Garbarek, czy Ravi
Coltrane (syn legendarnego Johna Coltrane'a). Cieka-
we, kogo organizatorzy zaproszą tym razem?
W Warszawie gra się jazz. W stolicy są dwie placówki
edukacyjne uczące tego gatunku muzyki:
przy ulicy
Bednarskiej oraz
Na Bednarskiej często organizowane są
otwarte warsztaty muzyczne z udziałem zagranicz-
nych gości. To stwarza okazję dla bardziej wyrafi-
nowanych melomanów, żeby nie tylko posłuchać
pięknej muzyki, ale równieć podpytać mistrzów o taj-
niki jej tworzenia. Informacje na ten temat znajdziemy
na stronie bednarska.art.pl. Internet może być
skutecznym narzędziem przy planowaniu jazzowych
wieczorów. Bieżące informacje na temat koncertów
można znaleźć między innymi na takich stronach, jak
jazzarium.pl, cojestgrane.pl, czy kwartalmuzyczny.eu.
Jazzownia Liberalna
Jazzarium Cafe
PracoVnia Art Cafe,
Syreni Śpiew
11 listopada.
Fabryka Trzciny
Koneserze
letnia scena przy Skwerze Hoovera
Galerii
Jabłkowskich
Święta Muzyki
21 czerwca.
Warsaw Summer Jazz Days.
Warszawskim Fes-
tiwalu Skrzyżowanie Kultur,
Jazz Jamboree.
Studium
i Wydział Jazzu w ZPSM im. F. Chopina
prywatna szkoła im. Krzysztofa
Komedy.
16 lutego, sobota, godz. 11:30, ul. Chmielna 21
czas trwania gry: ok. 2,5 godz.
Sponsorzy / partnerzy:
Zimą na Chmielnej mało się dzieje? Obalamy ten mit.
Pora przełamać atmosferę zimowej nudy i monotonii.
Zapraszamy wszystkich czytelników do udziału
w walentynkowej warszawskiej grze miejskiej
Chcesz sprawdzić swoją wiedzę o mieście? Masz
ochotę na zimowy spacer po stolicy?
Wspólne rozwiązywanie miejskich zagadek,
zdobywanie nagród, walka o zwycięstwo — gorące
emocje i gorące nagrody!
Nie trzeba posiadać dużej wiedzy. Wystarczy
umiejętność logicznego myślenia, łączenia faktów,
chęć zabawy i dobry humor. Każdy gracz lub para gra-
czy wyposażona zostanie w mapkę Chmielnej i okolic.
Na najszybszych czekają cenne nagrody o wartości od
kilkudziesięciu do kilkuset złotych każda oraz nagroda
główna: koszyk biżuterii marki By ilo o wartości ponad
200 zł.
Warunki uczestnictwa: polubienie naszej strony
na Facebooku facebook.com/gazetanachmielnej
oraz wysłanie maila zgłoszeniowego ze swoim imie-
niem i nazwiskiem oraz numerem telefonu kontak-
towego na adres: [email protected]
Koordynatorzy gry: Aneta Grzegrzółka,
Katarzyna Romanowska — dział reklamy GnC
Pocz tek i koniec gry umili wyst p Karoliny
Robak w repertuarze walentynkowo-warszawskim.
ą ę
Warszawska Wyjątkowa Walentynkowa Gra Miejska
G A Z E TA C H M I E L N E J I C A Ł E G O Ś R Ó D M I E Ś C I A
ABIODNOWA BIOLOGICZNA
UL. BRACKA 23/24ROK. ZAŁ. 1990
Bądź piękna zMASAŻE RĘCZNEodchudzające, relaksujące, lecznicze, wykonywane przez niewidomego masażystę
ELEKTROSTYMULACJA DRENAŻ LIMFATYCZNY
ZABIEGI ODCHUDZAJĄCE LECZENIE CELLULITU
MAKIJAŻ PERMANENTNY I PRZEDŁUŻANIE RZĘSNA HASŁO "GAZETA NA CHMIELNEJ" 40% ZNIŻKI!
KARNETY PREZENTOWE
R E
K
L
A
M
A
R E
K
L
A
M
A
(22) 827-65-70www.odnowabiologiczna.w-wa.net
fot.
Ne
o II
, Ho
no
u
Makieta i skład: www.minuta8.pl8 STRONA
NUMER 26 / LUTY 2013
Requiem dla zdesperowanych singli
Dylludam: Eee, ale jakby była, to by mogła być.
Dylludi: No, jak nie była, to nie jest.
Graph Search,
Być może tak rozmawialiby powściągliwi single o miłości, gdyby była ku temu okazja. Jednak singiel bardziej
zdesperowany woli jej szukać niż o niej mówić. W tym celu inicjuje, co się da. A gdy już się nie da, blednie,
gorzknieje i czuje się coraz bardziej niewidzialny. Prawie przezroczysty, całkiem niedzisiejszy krąży po świecie
przepełnionym innymi singlami. Gdyby miał czas częściej bywać w świecie realnym niż wirtualnym, być może
niewidzialność nie byłaby tak dotkliwa. Chociaż... pewności nie ma.
Tak jak nie ma jasności, czy wspólnota to suma interesów, czy suma ofiar. Singiel, w jakiej wspólnocie by nie był,
jeśli dąży do życia w parze, musi od tej wspólnoty jakoś odstawać. Dać się w niej zauważyć. Ale jak być
zauważonym w tłumie dążących do bycia zauważonym? Co pokazać, by rzuciło się w oczy? Jaką zdradzić
tajemnicę w świecie zatłoczonym ujawnianymi na prędce sekretami? Na ścianach portali tkwią w korkach sprawy
intymne, które nie znajdują adoratorów. Fejsbukowicze serwują swoje wynurzenia, zarzucając haki na szery
i lajki. Nie mają już czasu wyławiać cudzych. A wydawać by się mogło, że nic tak, jak facebook nie sprzyja, by być
bliżej tych, którzy są nam dalecy i dalej od tych, którzy są zbyt bliscy, by dało się poczuć do nich miętę. Jednak
rosnący wskaźnik światowego singielstwa daje się zauważyć także w sieci.
Tak w każdym razie było do dziś, ale... Wygląda na to, że eksperci od łączenia ludzi znaleźli receptę dla
wiodących los singla nie z wyboru lecz z konieczności. Wynalazek wymyślony przez innowatorów
z facebooka, pozwoli już niebawem przeszukiwać portale społecznościowe pod kątem naszych preferencji.
Za pomocą jednego kliknięcia wyświetlą się dziewczyny z pożądanym statusem Jednym kliknięciem
będzie można zgrupować mężczyzn, którzy lubią chodzić tam, gdzie my, jadać to, co my i oglądać te same filmy.
Znalezienie się wśród ludzi, którzy szukają się nawzajem, już za chwilę będzie prostsze niż kiedykolwiek. Drodzy
single i drogie singelki, nadchodzą wielkie zmiany! Niebawem do szczęścia wystarczy już tylko odrobina
wirtualnej niedyskrecji.
single.
Tropem podglądacza FELIETON ULI RYCIAK
Ula Ryciak
www.ularyciak.bloog.pl
Pisarka i scenarzystka. Autorka dwóch
powieści (Taniec ptaka, 2006, Clitoris
erectus, 2004) oraz wielu opowiadań
i tekstów podróżniczych,
publikowanych m.in. w Gazecie
Wyborczej, w licznych miesięcznikach
kulturalnych i portalach internetowych.
Realizuje kampanie społeczne, tworzy
akcje interaktywne oraz instalacje
przestrzenne.
Urodziła się w Warszawie, ale
odczuwa przynależność do różnych
miejsc na ziemi.
REDAKCJA:
Adres redakcji:
Redaktor naczelna:
Sekretarz redakcji:
Promocja/reklama:
Koordynator www:
Wydawca:
ISSN 2083-2524,
Nakład: 5000 egz.
00-021 Warszawa, ul. Chmielna 21 lok. 22B,
Marta Jabłkowska,
Piotr Jędrzejczyk,
Aneta Grzegrzółka 500 662 391,
Damian Woźniak,
Fundacja CMP — Czy mogę pomóc?,
WARSZAWSKI FOTOBLOG
B.A.fot.
Zimowy
spacerek
W ramach projektu Fotomiastikon pasjonaci fotografii publikują zdjęcia Waszawy w serwisie
Najlepsze z nich można obejrzeć w Galerii Jabłkowskich w podwórzu przy Chmielnej 21.
www.fotomiastikon.pl