Upload
gazeta-na-chmielnej
View
223
Download
3
Embed Size (px)
DESCRIPTION
wrzesien 2012
Citation preview
EGZEMPLARZ
BEZPŁATNY
NUMER (21) WARSZAWA, NAKŁAD: STRON9/2012 WRZESIEŃ 2012 5000 EGZ. 8
www.czymogepomoc.pl STRONA 1www.cmp.med.pl www.minuta8.pl www.radiokolor.plwww.dtbj.pl
SponsorProjektu
Chmielna
SponsorProjektu
Chmielna
SponsorProjektu
Chmielna
PatronMedialny
G A Z E TA C H M I E L N E J I C A Ł E G O Ś R Ó D M I E Ś C I A
facebook.com/gazetanachmielnej
W Warszawie coraz więcej jest zwolenników prze-
mieszczania się na dwóch kółkach. Moda na rower
i sprzyjająca pogoda sprawia, że na ulicach aż roi się
od bicykli. Od niedawna nie trzeba już mieć swojego
pojazdu, można jeździć korzystając z nowego sys-
temu rowerów miejskich — Veturilo.
Szybko, ekologicznie,w sportowym duchu
Rozkopane ulice, korki, objazdy — to tylko niektóre
z utrudnień, z jakimi muszą się zmierzyć warszawscy
kierowcy. Istnieje jednak alternatywa dla tych, którzy
po stolicy chcą poruszać się sprawniej, taniej i bardziej
ekologicznie. Z Veturilo, systemu bezobsługowych wy-
pożyczalni rowerów, od 2 sierpnia można korzystać
przez całą dobę w Śródmieściu, Wilanowie, na Biela-
nach i Ursynowie.
Jazda rowerem do 20 minut
jest bezpłatna.
Dokończenie na str. 2
Rowerowa rewolucja
fot.
B.B
arto
siew
icz
fot.
M.R
adw
ańsk
i/M
UW
A
Beata Bartosiewicz
Stacja rowerowasystemu Veturilo
W TYM NUMERZE:
Biblioteka gra,Muzyka świata w stolicy
Koniec lata to nie koniec świata! Co zrobić ze sobą
i z czasem po powrocie do miasta?
i ych ń, październik
szukaj na str.
Propozycj kulturaln na wrzesie
4 i 6
8
A kto powiedział,że miasto musi spać?Życie nocne czy spokojny sen? Jaka jest funkcja
centrum miasta? O zamieszaniu wokół miejskich
knajpek...
felieton Uli Ryciak — czytaj na str.
R E
K
L
A
M
A
3STRONAwww.czymogepomoc.pl
ZDROWIE:
Kobieca profilaktykazdrowotnaBadania kontrolne? Nie bagatelizujmy ich roli, każda z
nas powinna zadbać o ich regularne wykonywanie. Są
one nieodłącznym elementem zdrowego trybu życia.
Ale czy na pewno dokładamy wszelkich starań, aby
wykonywać badania regularnie? W niektórych kra-
jach, dzięki regularnym kontrolom zdrowia, znacząco
zmalała liczba zachorowań na groźne, kobiece
schorzenie, jakim jest rak szyjki macicy. W Finlandii
umieralność z tego powodu spadła niemal do zera!
Tymczasem Polki wciąż zaniedbują obowiązek
regularnego poddawania się badaniom profilaktycz-
nym. Świadczy o tym fakt, że w naszym kraju każdego
dnia pięć kobiet umiera z powodu raka szyjki macicy
i aż szesnaście na raka piersi.
Aby zmienić te przerażające statystyki, najpierw
zmieńmy swoje myślenie na temat badań kontrolnych.
Umożliwi to zarówno wykluczenie, jak i wykrycie
wczesnych zmian chorobowych, w tym również nowo-
tworowych. Na pewno słyszałaś już o mammografii.
Badanie to należy powtarzać średnio co dwa lata, gdyż
pomaga zdiagnozować niebezpieczne zmiany w pier-
siach. Wykonuje się je przy użyciu wyspecjalizowane-
go aparatu rentgenowskiego — mammografu. Dużą
zaletą tego badania jest bardzo wczesna wykrywalność
raka piersi. Aparat potrafi zdiagnozować chorobę
nawet wówczas, gdy w piersi nie pojawił się jeszcze
świadczący o niej guzek. Kiedy należy wykonać pierw-
sze badanie mammograficzne? Najlepiej zrobić to po
ukończeniu czterdziestego roku życia. Warto wie-
dzieć, że kobiety między pięćdziesiątym, a sześćdzie-
siątym dziewiątym rokiem życia mają dostęp do
bezpłatnej mammografii. Panie po dwudziestce lub
trzydziestce muszą pamiętać o regularnym samo-
badaniu piersi.
Nie mniej ważnym od mammografii badaniem
jest cytologia — prosta i bezbolesna kontrola stanu
szyjki macicy. Wykonuje ją ginekolog. Badanie polega
na pobraniu komórek nabłonka szyjki macicy za
pomocą specjalnej, jednorazowej szczoteczki. Cytolo-
gię wykonujemy po ukończeniu dwudziestego roku
życia, o ile rozpoczęłyśmy już aktywne życie seksu-
alne. Kontrolę powinno się powtarzać minimum raz na
trzy lata, gdyż we wczesnych etapach rozwoju rak
szyjki macicy choroba może przebiegać bezobjawowo,
zaś jedynym sygnałem choroby staje się nieprawid-
łowa cytologia. W przypadku niejasności wyniku cyto-
logii może się okazać potrzebne pogłębienie badania
i wykonanie kolonoskopii — badania dolnej części
dróg pokarmowych. Odbywa się to poprzez wprowa-
dzenie przez odbyt specjalnej sondy, zakończonej
kamerą oraz lampką. W taki sposób obraz przesyłany
jest na monitor. Przyrząd, którym wykonuje się bada-
nie nazywa się kolonoskopem.
Innym kierunkiem w profilaktyce raka szyjki
macicy stały się szczepienia przeciw HPV. Przewlekłe
zakażenie typami onkogennymi wirusa brodawczaka
ludzkiego (HPV) jest bowiem jedną z głównych przy-
czyn rozwoju raka szyjki macicy. Szczepienia nie dają
gwarancji, że kobieta nie zachoruje, lecz istotnie obni-
żają to ryzyko. Warto pamiętać, że główną drogą
zakażenia wirusem są niezabezpieczone kontakty
seksualne. Dlatego istotną rolę w profilaktyce będzie
odgrywać też stosowanie reguł bezpiecznego współ-
życia seksualnego.
Pamiętajmy, że każda kobieta, bez względu na
wiek, musi regularnie odwiedzać zaufanego gine-
kologa, który nie tylko wykona cytologię i USG piersi,
ale również zbada biust pod kątem wystąpienia
ewentualnych guzków.
Centrum Medyczne CMP Chmielna serdecznie
zaprasza do skorzystania z konsultacji z naszym
ginekologiem lek Mariolą Drabik.
India JeżynkaIndia to kilkuletnia,
długowłosa, średniej
wielkości suczka.
India jest wyjątkowo sympatyczna — domaga się
pieszczot, uwielbia być głaskana, cieszy ją towa-
rzystwo ludzi, szybko nawiązuje kontakt z człowie-
kiem. Jest ciekawa świata, przyjacielska i łagodna, ma
pogodne usposobienie.
Jeżynka to młoda, nieduża
suczka. Ma wesołe uspo-
sobienie, jest bardzo towa-
rzyska i pogodna, ceni
bliski kontakt z ludźmi. Jeżynka jest łagodna
i wpatrzona w opiekuna, może zamieszkać w domu,
w którym przebywają dzieci. Bardzo dobrze dogaduje
się z innymi psami.
Pokochaj mnie!Odwdzięczę się
KĄCIK ADOPCYJNY
Kontakt w sprawie adopcji:
tel. 519 615 975, [email protected]
Makieta i skład: www.minuta8.pl2 STRONA
DA
Cykl Otwarte na Kino Atlantic był już niejedno-
krotnie prezentowany na łamach „Gazety na
Chmielnej”. I nic dziwnego — właśnie w ramach tej
imprezy Atlantic zaprasza do siebie wyjątkowo cie-
kawych gości takich, jak Urszula Dudziak, Katarzyna
Groniec czy Czesław Mozil.
Tym razem 24 września o godzinie 20.00 gościem
cyklu będzie postać znana z kina i teatru, Stanisława
Celińska, współautorka książki Karoliny Preweckiej
zatytułowanej „Niejedno przeszłam”. Celińska
wspomina w niej swoje życie, przyjaciół i przesyła
czytelnikowi bardzo osobiste refleksje. Sama aktorka
jest wyjątkową osobowością, jak powiedział o niej
Kazimierz Kutz: „Ma energię silnika odrzutowego,
głos niebotyczny, muzykalność kompletną i odwagę
zawodową jak mało kto. Po prostu — Stasia jest
wspaniałą aktorką i niezwykłą osobą”.
Dla wszystkich miłośników talentu Stanisławy
Celińskiej kino Atlantic przygotowało także projekcję
jednego ze spektakli Teatru Telewizji z jej udziałem.
Tytuł zostanie podany na stronie internetowej kina już
niebawem!
Wszystkie osoby zainteresowane udziałem prosimy
o śledzenie strony www.kinoatlantic.pl.
Polecamy!
Dokończenie ze str. 1:
By wypożyczać jednoślady należy zarejestrować się na
stronie www.veturilo.waw.pl lub www.nextbike.pl
oraz dokonać jednorazowej opłaty inicjacyjnej w wyso-
kości 10 zł. Otrzymany drogą smsową kod PIN oraz
numer telefonu będą potrzebne zawsze, gdy będziemy
pobierać czy też zwracać rower. Co ciekawe, zareje-
strowana osoba może wypożyczyć dwa pojazdy
jednocześnie.
Dzielnica Bemowo posiada własny, składający się z 11
stacji, system wypożyczalni Bemowo Bike. Dla wy-
gody mieszkańców Warszawy systemy Veturilo oraz
Bemowo Bike są kompatybilne i posiadają ujedno-
licone stawki za dwie pierwsze godziny wypożyczenia
pojazdu.
Jazda rowerem do 20 minut jest bezpłatna. Za pierwszą
godzinę zapłacimy złotówkę, a za drugą 3 zł. Różnice
w cenie pojawiają się przy dłuższym czasie wypo-
życzenia — za każdą następną godzinę jazdy w Bemo-
wo Bike zapłacimy 4 zł. W Veturilo natomiast trzecia
godzina wypożyczenia kosztuje 5 zł, czwarta i każda
kolejna to wydatek 7 zł. Naliczanie opłat zależne jest od
rodzaju wypożyczonego pojazdu: rowery systemu
Veturilo oznaczone są numerami 63xxx, zaś Bemowo
Bike 62xxx. Maksymalny czas wypożyczenia w obu
systemach wynosi 12 godzin, a jego przekroczenie
kosztować nas będzie 200 zł.
Warto wiedzieć, pomiędzy jakimi stacjami mo-
żemy poruszać się bezpłatnie. Odległość między
stacjami znajdującymi się np. przy Hali Mirowskiej,
Kinie Femina, Metrze Ratusz Arsenał czy przy Ogro-
dzie Saskim, a stacjami zlokalizowanymi w centrum
Warszawy (Metro Centrum, Krakowskie Przedmieś-
cie, Nowy Świat, Domy Centrum) jesteśmy w stanie
pokonać w czasie 20 min, czyli za przejazd nie zapła-
cimy ani złotówki.
Do 24 sierpnia system zarejestrował prawie 32 tys.
użytkowników i ponad 81 tys. wypożyczeń — widać
zatem, że warszawiaków do tego trybu lokomocji
zachęcać nie trzeba. Jeśli tylko uda się wygospoda-
rować więcej miejsca na ścieżki i lepiej zadbać o stan
pojazdów (bo są to aktualnie największe bolączki sys-
temu) czeka nas prawdziwa rowerowa rewolucja!
Jeśli tylko uda się
wygospodarować
więcej miejsca na
ścieżki i lepiej zadbać
o stan pojazdów, czeka
nas prawdziwa
rowerowa rewolucja!
Veturilo a Bemowo Bike
Koszty * Obecnie można korzystać z 57 stacji, 1120 rowerów.
* Firma Nextbike jest operatorem bezobsługowych
wypożyczalni rowerów w ponad 50 miastach na świecie
(każda zarejestrowana osoba może wypożyczać rowery
również za granicą).
* 1 marca 2013 r. uruchomionych zostanie 70 kolejnych
stacji!
* Wartość roweru Veturilo to 2000 zł.
* Rowery wypożyczać można do 30 listopada, potem od 1
marca (od grudnia do marca trwa przerwa zimowa).
1. *Al. Jerozolimskie, rejon rotundy*, numer stacji: 6310
numer
3. *ul. Bracka - ul. Krucza*, numer stacji: 6309
4. *ul. Nowy Świat - Rondo de Gaulle'a*, numer stacji: 6311
5. *ul.Krucza - ul. Wspólna*, numer stacji: 6322
6. *ul. Gałczyńskiego - ul. Foksal*, numer stacji: 6327
7. *Al. 3-go Maja, rejon Dw. Powiśle*, numer stacji: 6312
8. *ul. Marszałkowska - ul.Królewska*, numer stacji: 6307
9. *ul. Traugutta - Krakowskie Przedmieście*, numer stacji:
6323
10. *ul. Oboźna - ul. Kopernika*, numer stacji: 6314
11. *ul. Grzybowska - Al. Jana Pawła II*, numer stacji: 6320
12. *Al Jana Pawła II - pl. Mirowskiego*, numer stacji: 6319
13. *Al. Jana Pawła II - Al. Solidarności*, numer stacji: 6318
14. *Metro Ratusz Arsenał Południowy*, numer stacji: 6302
15. *ul. Andersa, rejon Pl. Bankowego i ul. Długiej*, numer
stacji: 6305
16. *pl. Bankowy*, numer stacji: 6304
17. *pl. Bankowy, rejon Ratusza*, numer stacji: 6303
18. *ul. Solec przy Al. 3 Maja*, numer stacji: 6330
19. *ul.Topiel -ul.Tamka*, numer stacji: 6313
20. *Wybrzeże Kościuszkowskie - Centrum Nauki
Stacje w centrum miasta:
2. *ul Marszałkowska - rejon ul.Złota*, stacji: 6324
Dwie osoby, które jako pierwsze odpowiedzą na
pytanie konkursowe otrzymają
na dowolny wybrany seans w Kinie Atlantic.
Pytanie konkursowe brzmi:
Odpowiedzi przesyłajcie na adres e-mail: [email protected]
podwójne bilety
W kinie Atlantic gościł bohater pewnego słynnego filmu, o czym pisaliśmy
w sierpniowym numerze. Jaki jest tytuł tego filmu?
UWAGA! KONKURS
NUMER 21 / WRZESIEŃ 2012
Okładka książkiwspółautorstwa Stanisławy Celińskiej
Aktorsko i refleksyjnie
Rowerowa rewolucja
Aneta Grabowska
Dawniej była miejscem, gdzie kolejne pokolenia
rodziny Krasińskich gromadziły i udostępniały war-
szawiakom zbiory dzieł sztuki, publikacje z dzie-
dziny nauki i poezji. Przez ostatnich dwadzieścia lat
Biblioteka stała zapomniana, opuszczona i niepo-
trzebna. W czerwcu ożyła ponownie za sprawą artys-
tów, którzy codziennie prezentują w niej swój doro-
bek artystyczny. Dzięki Stowarzyszeniu Ulicy
Smolnej oraz kilkudziesięciu wolontariuszom
Biblioteka Ordynacji Krasińskich po latach niebytu
znów została powołana do działań kulturalnych.
Wszystko zaczęło się od wystawy zatytułowanej
„Poniżeni”, którą zorganizowali squattersi z kolek-
tywu Syrena w tegoroczną Noc Muzeów. Przez dwa-
dzieścia lat na drzwiach budynku wisiała kłódka, aż
pewnego dnia członkowie Syreny otworzyli drzwi
gmachu Biblioteki i zaprezentowali prace młodych
artystów. Wystawa cieszyła się dużym powodzeniem,
więc drzwi do Biblioteki zostawili otwarte w nadziei,
że ludzie dalej będą tu przychodzić i oglądać.
I przychodzili.
mówi
Jarosław Chołodecki, wiceprezes Stowarzyszenia
Ulicy Smolnej
wyjaśnia.
Biblioteka Krasińskich to wymarzona przestrzeń
dla artystów. Jest wyjątkowo piękna i zabytkowa, ale
dość mocno zniszczona przez działania wojenne
i upływ czasu. Kiedy wchodzimy do środka mamy
jednak wrażenie, że te działania tylko przysłużyły się
temu miejscu, nadały mu niepowtarzalny charakter
i stworzyły wyjątkowy klimat. Podłogi są pozrywane,
ze ścian odpada tynk i farby, ale hol ze schodami sta-
nowi doskonałe miejsce na koncerty. Ten budynek ma
swoją duszę i stanowi wyjątkową przestrzeń dla
rozwoju kultury.
Po zorganizowaniu pierwszej większej imprezy
muzycznej władze miasta zamknęły budynek
mówi pan Jarosław
dodaje. Od tamtej pory wolontariusze
i członkowie Stowarzyszenia organizują codziennie
popołudniowe koncerty muzyki klasycznej. Zapra-
szają muzyków z mieszczącej się naprzeciwko Aka-
demii Muzycznej, ale i artystów amatorów. W ciągu
dwóch miesięcy zorganizowali ponad sześćdziesiąt
recitali!
Każdy młody artysta powinien „pokazać się”
w Bibliotece Krasińskich. Miejsce jest otwarte dla
wszystkich, którzy chcą zaprezentować swój dorobek.
Nie ma znaczenia wiek, dotychczasowe osiągnięcia ani
rodzaj uprawianej sztuki.
zachęca
wiceprezes Stowarzyszenia
W Bibliotece występowały teatry, śpiewały chóry,
studenci robili próby taneczne, artyści fotograficy
organizowali tu sesje fotograficzne, bo wnętrze
świetnie się do tego nadaje. Teraz wieczorami można
tu usłyszeć poezję i obejrzeć obrazy studentów
Akademii Sztuk Pięknych. To miejsce to prawdziwa
kopalnia talentów artystycznych. To taki Dom
Kultury, który w przeciwieństwie do innych instytucji
działa od 15 do zmierzchu.
Nie da się ukryć, że to miejsce magiczne , w którym
czuć ducha sztuki, ale i historii. Bo przecież budynek
ma swoją długoletnią tradycję i historię.
Biblioteka istniała przez sto lat. Jej twórcą był
hr. Wincenty Krasiński. To on zaczął gromadzić zbiory
artystyczne, muzealne, biblioteczne. Kolejni właści-
ciele z rodu Krasińskich przyczyniali się do rozwoju
instytucji. Początkowo siedziba Biblioteki mieściła się
w pałacu Krasińskich (dawnie Czapskich) przy
Krakowskim Przedmieściu, ale za sprawą ostatniego
ordynata Edwarda Krasińskiego, który ufundował
nowy budynek, przeniesiono ją na Okólnik 9 i oficjalnie
oddano do użytku w latach 30. XX wieku. Niestety
w 1944 roku hitlerowcy spalili cenne zbiory, a to co
ocalało przeniesiono do Biblioteki Narodowej.
W budynku Biblioteki utworzono introligatornię. Od
lat 90-tych budynek stał pusty, a na wrotach umiesz-
czono napis ”Przebywanie w budynku zabronione.
Budynek grozi zawaleniem”. I tak aż do czerwca tego
roku.
Do końca września Stowarzyszenie może jeszcze
działać na Okólniku, a program zaplanowanych
imprez pęka w szwach. Choć trwają usilne starania nie
wiadomo czy uda się przedłużyć umowę z miastem na
dalsze użytkowanie budynku. Czy Biblioteka wbrew
idei fundatorów znów zostanie zamknięta i bez-
użyteczna? A może dalej będzie służyć warszawiakom
i organizować bezpłatnie wydarzenia kulturalne
z wyższej półki? Wiceprezes Stowarzyszenia jest pełen
nadziei
— ęciu lat zobaczyłem drzwi do
gmachu otwarte, kiedy przejeżdżałem na rowerze —
— a przejeżdżam tędy codziennie.
Zatrzymałem się i wszedłem – opowiada dalej- Zobaczyłem
tylko pewną Francuzkę, która robiła zdjęcia. Od razu wie-
działem, że to miejsce stworzone do działań artystycznych.
Powiadomiłem swoich znajomych i podjęliśmy męską
decyzję: Wieszamy kłódkę. Powiesiliśmy ją po to, by nie
przejęli jej bezdomni i by nie dopuścić do całkowitej
dewastacji —
— Wtedy
jeszcze nie byliśmy świadomi, że Biblioteka jest w rękach
miasta — — jednak szybko podjęliśmy
negocjacje i miasto oddało nam budynek do użytku na kilka
miesięcy- z przeznaczeniem na prowadzenie działalności
artystycznej —
— Każdy, kto ma coś do
pokazania czy powiedzenia może do nas przyjść —
— Nasza kłódka ma trzy
klucze, a my jesteśmy jak dobry kościelny czy ksiądz. Każdy,
kto do nas zapuka i zaproponuje działanie artystyczne nie
spotka się z odmową. Przyświeca nam zasada, że nie mówimy
nie.
— Pokażmy, że Warszawa potrzebuje takiej
przestrzeni.
Pierwszy raz od dziesi
Codzienna porcja kultury
Nie tylko muzyka
Siła rodu Krasińskich
Co dalej?
Więcej o bibliotece znajdziecie na:
facebook.com/ćwiczeniówka w bibliotece krasińskich
Makieta i skład: www.minuta8.pl4 STRONA
fot.
M.R
adw
ańsk
i/M
UW
A
NUMER 21 / WRZESIEŃ 2012
Święto Muzyki w Ćwiczeniówce
Kulturalna oaza w sercu WarszawyBiblioteka gra
Inwazja burgerówMarcin Wojtasik trzyposilkidziennie.blogspot.com
Zdecydowanym przebojem tego lata są hamburgery,
to nie ulega kwestii. Modne knajpy z hamburgerami
pojawiają się jak grzyby po deszczu, w coraz to
nowych miejscach. Część z tych knajp to zresztą
obiekty mobilne. Ustawiają się przy nich kolejki
chętnych, a kulinarni recenzenci i blogerzy rozpisują
się o każdym nowym lokalu, często z zastrzeżeniem
“miałem już więcej nie pisać o hamburgerowniach,
ale nowy lokal...”.
Oczywiście nie chodzi o banalne hamburgery
z fastfuda tylko prawdziwe, co najmniej ćwierćfun-
towe kotlety, z bardzo dobrej wołowiny, dobrze
doprawionej, idealnie grillowanej, podawanej z wy-
bornymi dodatkami. Chyba nie trzeba dodawać, że to
nie są tanie rzeczy. Ekskluzywny charakter skład-
ników i niebagatelna cena każe spodziewać się rów-
nież eleganckiego miejsca. I tu zaskoczenie, bo
w zasadzie poza jednym przybytkiem, wszystkie
znane mi modne hamburgerownie to dość obskurne
budy, niektóre nawet na kółkach. Lokale, które tu
opiszę to tylko próbka spośród kilkunastu oferujących
hamburgery wysokiej klasy.
Najbliżej Chmielnej znajdziemy Barn Burgera. Choć
lokal mieści się w mało reprezentacyjnych pawilonach
na Przeskok, a wejście wygląda jak przeciętny piwny
ogródek z obrzydliwą plandeką, to w godzinach
lunchowo obiadowych zawsze stoi tam spory tłumek
w oczekiwaniu na wolny stolik. To znaczy, że coś jest
na rzeczy, powiem nawet więcej, coś jest bardzo na
rzeczy, bo w moim prywatnym rankingu to numer
jeden wśród warszawskich hamburgerowni. Co jest
takie fajne? Poza wystrojem lokalu w zasadzie
wszystko. Doskonale wyporcjowane hamburgery
z wołowiny rasy Angus, wysmażone na życzenie,
bułka idealna, nie za miękka, nie za twarda, idealnie
podsmażona. Super selekcja klasycznych dodatków
i sosów. Wisienką na torcie są frytki, robione z ziem-
niaków nie z mrożonki, smażone zawsze na świeżym
oleju, co się czuje. Do tego miła i naprawdę szybka
obsługa (10 minut czekania na realizacje zamówienia)
i całkiem dobre ceny. Klasyczny burger to 19 zł,
najdroższy heart attack (nazwany tak z uwagi na
obfitość wysokocholesterolowych składników) to
26 zł. Za tę cenę mamy jednak pełny posiłek. Więcej
można wydać na steki z wołowiny Hereford, które
kosztują 40 zł, ale tego specjału jeszcze nie koszto-
wałem. Tak więc Barn Burger nie tylko najbliżej
Chmielnej, ale również numero uno.
Jeśli jesteśmy przy naj to zobaczmy najdroższego
z burgerów. Cenę w tym przypadku wyznacza lokal
(jedyny w miarę elegancki i elegancko położony) i eko-
logiczny charakter składników. Mowa o Lokal. Bistro
ulokowanym na parterze Domu Polonii przy Krako-
wskim Przedmieściu. Oprócz cen lokal jest również
rekordowy pod względem krótkości karty, która
obejmuje dosłownie trzy pozycje: burgera wołowego,
z panierowanym dorszem oraz zupełnie wegetariań-
skiego z całym serkiem Słupski Chłopczyk (rodzaj
camamberta, który przed wojną był wytwarzany
w Słupsku, a kilka lat temu wznowiono jego produkcję
jako ekskluzywnego przysmaku). Istnieje przy tym
jednak opcja samodzielnego doboru dodatków, jak już
wspomniałem ekologicznych, kupowanych bezpo-
średnio od producenta i w ogóle najlepszych na
świecie. Efekt jest oczywiście doskonały, bo inny by nie
może. Każdy z burgerów w opcji podstawowej
kosztuje 26 zł, ale po uzupełnieniu o dodatki zazwyczaj
cena skacze do trzydziestu kilku złotych, jednak jest to
dobrze zainwestowane trzydzieści kilka złotych. Do
tego można się napić ekologicznych, niepasteryzowa-
nych piwek z małego browaru Konstancin oraz dobrze
wyselekcjonowanych win.
Na koniec warto napisać coś jeszcze o wspomnianych
mobilnych burgerowniach, czyli tzw food truckach.
Można je spotkać tam, gdzie coś się dzieje, tego lata
w weekendy głównie w Miasto Cypel na cyplu Czer-
niakowskim, a w tygodniu w rożnych punktach
w centrum np. przy skrzyżowaniu Marszałkowskiej
i Świętokrzyskiej. Tam można spotkać trucka Bobby
Burger, gdzie w przyzwoitej cenie 15—16 zł dosta-
niemy całkiem przywoitego burgera. Nie będzie to taki
rolls royce jak we wcześniej wspomnianych punktach,
ale zapewniam, że w tej okolicy na szybko nie ma
możliwości zjeść czegoś choć w przybliżeniu równie
dobrego.
Nie chodzi o banalne
hamburgery z fastfuda tylko
prawdziwe, co najmniej
ćwierćfuntowe kotlety,
z bardzo dobrej wołowiny,
dobrze doprawionej,
idealnie grillowanej,
podawanej z wybornymi
dodatkami.
Najlepiej
Naj
Na kółkach
Barn Burger
Lokal Bistro
Bobby Burger
ul. Przeskok 2
ul. Krakowskie Przedmieście 64
http://www.facebook.com/burgerbobby
5STRONAwww.czymogepomoc.pl
W poszukiwaniusmaku
RECENZJA KULINARNA
R E
K
L
A
M
A
R E
K
L
A
M
A
Jadłodajnia
pierogi ruskienale niki z serem
kluski leniweknedle z owocami
placek po w gierskuschabowy
klopsy
go bkimielone
bitki wo owesztuka mi sa
Wszystkie wyrobyW ASNEJ produkcji!
ś
ę
łą
łę
Ł
zupy domowechłodnik
Obiady Domowe smaczne, zdrowe i niedrogiena miejscu i na wynos
Zapraszamy:pon-pt 12:3 17:00, sob. 12 16
ul. Szpitalna 8 z bramy na lewo
—
0— :30— :00( )
Firma działa od ponad 20 lat!
telefon: 0 505 023 027
fot.
H.N
akan
o
Soczysty stekhamburgerowy
7STRONAwww.czymogepomoc.pl
Upalna i nieznośna. Piękna i kusząca. Wydaje się
rajem i jest nim przez kilka wolnych od pracy dni,
może tygodni. Ciepła i czarowna, zachwyca swą kul-
turą, egzotyką, odmiennością. Jest dumna, bezczelnie
dumna, a krajanie zakochani są w niej bez pamięci.
Ma też drugą twarz — szokującą, obezwładniającą
umysł Europejczyka. Turcja. Kontrowersyjna i nie-
pokorna — tętni życiem jak szalona i nie daje ani
chwili do namysłu.
Kim jest turysta? To niewolnik własnego pożą-
dania. Odhacza na swej liście miejsca, zabytki, kraje. Ze
znudzoną miną mija budowle, cuda świata. Łapie je
w obiektywie – obejrzy w domu, na spokojnie.
Przywozi trofea, kilka pamiątek. Szybko zapomina, ale
zawsze z dumą powie: tam byłem, zobaczyłem.
Kim jest podróżnik? To dusza wolna, spragniona
wiedzy. Podróżnik wgryza się w miejsca. Zagląda w
uliczki, rozmawia z ludźmi. Prowokuje spotkania.
Nigdy nie potępia — chce się uczyć i poznawać. Dla
niego miejsca to nie zabytki, a człowiek i historia.
Zwyczajne życie, którego poznanie prowadzi do
oświecenia. Podróżnik ryzykuje. Stale szuka i podąża
ścieżkami, których próżno szukać w przewodnikach.
Warto przejaskrawić ten podział aż tak bardzo, by
ujrzeć prawdę o książce Witolda Szabłowskiego
„Zabójca z miasta moreli”.
Witold Szabłowski to podróżnik, jakiego trudno
znaleźć. Pokorny, otwarty, chłonny. Obiektywny, choć
zawsze pełen emocji. Jego reportaże z Turcji to paleta
barw, która na przemian zachwyca, oszałamia, by za
chwilę wzbudzić grozę i przerażenie. Szabłowski od-
słania wszystkie karty — te dobre i te złe. Jest pełen
szacunku, niemal dystansu, choć słowem maluje obraz
żywy i namacalny, pełen sprzeczności i dwu-
znaczności.
Turcja w oczach podróżnika to kraina niejedno-
rodna, nasycona wielką tradycją, religią i obyczajem.
Najpierw obserwujemy Turków — mężów dumnych,
zakochanych w swoim kraju. Ludzi oddanych sprawie,
którzy znają swą historię. Pękają z dumy. Wielbią
polityków, wielkich przywódców, spuściznę kultu-
rową. Ich życie nie jest łatwe. Ale nawet, jeżeli nie ma za
wiele pieniędzy, zawsze jest rodzina, tradycja i honor.
Honor. Oto słowo, które spływa krwią. Ocieka
nienawiścią zakorzenioną głębiej niż ktokolwiek może
sobie wyobrazić. Przepiękna, rajska Turcja ma też
drugą twarz. Szpetną i szokującą, w której morduje się
młode dziewczęta. Za co? Powodu właściwie brak —
istnieje w głowach mężów, ojców, braci…
Jak dziwny i zdumiewający jest ten kraj, który
Polakom kojarzy się z wakacjami Jak
barwny, ciekawy, a równocześnie niebezpieczny.
Przeżarty zabobonami, nienawiścią, a jednocześnie
islamem, który głosi miłość i pokój. Trudno go ocenić
i Szabłowski tego nie robi. Nie to jest rolą podróżnika.
Szabłowski przekazuje żywy, plastyczny obraz,
pozwala poznać wszystkie smaki i zaprasza do
dalszego zgłębiania wiedzy. I to się udaje. Każdy po
lekturze tej książki już nigdy nie spojrzy na Turcję
jedynie jak na miejsce taniego urlopu w ciepłych
krajach. Każdy zapragnie zejść ze ścieżki, aby poczuć
zapach prawdziwej krainy paradoksu.
Kim jest turysta?
To niewolnik własnego
pożądania.
Kim jest podróżnik?
To dusza wolna, spragniona
wiedzy. Podróżnik wgryza
się w miejsca. Zagląda
w uliczki, rozmawia z ludźmi.
Prowokuje spotkania.
Nigdy nie potępia.
all inclusive.
Czytelnia
Danuta Awolusi www.ksiazkizbojeckie.blox.pl
Turcjo, pokaż nam się...
Okładka książkiWitolda Szabłowskiego
Danuta Awolusi www.ksiazkizbojeckie.blox.pl
Gazeta na Chmielnej oraz blog Książki Zbójeckie zapraszają wszystkich blogerów do niezwykłego konkursu
poświęconego Januszowi Korczakowi. Warto uczcić rok korczakowski i poświęcić na swoim blogu odrobinę
miejsca wielkiemu człowiekowi.
Konkurs trwa od 22 lipca do 20 listopada 2012 roku. W tym czasie na swoim blogu należy zamieścić dowolną
notatkę poświęconą Staremu Doktorowi. To może być refleksja, recenzja, wiersz, praca plastyczna i nie tylko.
Wszystko zależy od inwencji twórczej blogerów! Prace zostaną ocenione przez specjalne Jury, a wyniki poznamy
w grudniu.
Honorowy patronat nad konkursem objął Rzecznik Praw Dziecka, Muzeum Historii Żydów Polskich oraz
Polskie Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka. Także Gazeta na Chmielnej patronuje wydarzeniu.
Wszelkie szczegóły oraz regulamin znajdują się na stronie www.ksiazkizbojeckie.blox.pl
Blogerzy dla Korczaka — konkurs
6 STRONA Makieta i skład: www.minuta8.pl
NUMER 21 / WRZESIEŃ 2012
W ramach projektu Fotomiastikon
pasjonaci fotografii publikują zdjęcia Waszawy
w serwisie
Najlepsze z nich można obejrzeć w Galerii
Jabłkowskich w podwórzu przy Chmielnej 21.
www.fotomiastikon.pl
WARSZAWSKI FOTOBLOG
Muzyka Świataw Centrum StolicyElżbieta Wieteska-Czechowicz
VIII. Warszawski Festiwal Skrzyżowanie Kultur,
który odbędzie się w Centrum Stolicy obok Pałacu
Kultury i Nauki w dniach 23—29 września, tradycyjnie
zaprosi nas na muzyczną podróż po świecie. Tego-
roczny program artystyczny festiwalu inspirowany
jest muzyką ORIENTU i przybliży nam kulturę Azji
oraz Bliskiego Wschodu. Wystąpią tu, m.in.: Alim
Qasimov z Azerbejdżanu (mistrz muzyki maugham),
Jivan Gasparyan z Armenii (mistrz duduku), Al Kindi
Ensemble z Bliskiego Wschodu i Reza Khan z Indii, ale
na zakończenie goście z Afryki — Malijczyk Boubacar
Traore (mistrz afrykańskiego bluesa) i Dobet Gnahore
z Wybrzeża Kości Słoniowej.
mówi
dyrektor Stołecznej Estrady Andrzej Matusiak,
organizator festiwalu.
Oprócz koncertów muzyków z 11 krajów świata,
zorganizowane będą przez tydzień warsztaty muzycz-
ne poprowadzone przez mistrzów z zakresu: śpiewu,
improwizacji i gry na orientalnych instrumentach.
Końcówka festiwalu przeznaczona jest dla dzieci, bo
29. września po koncercie dziecięcego zespołu
z Afryki, odbędą się dla najmłodszych azjatyckie gry
i zabawy. Przez 6. dni w „Kinotece” można będzie
zobaczyć dokumentalne filmy o Indii, Mongolii, Japo-
nii i Mali. Bilety na koncerty, filmy, warsztaty już są
w sprzedaży.
Festiwalowi towarzyszy Plebiscyt, w którym
wszyscy wybieramy orientalne i ulubione miejsce
w Warszawie.
— Usłyszą państwo koncert: „Zbudzone głosy
Azji”, a w nim zespół „Ayarkhaan” z Jakucji i śpie-
waków z Gruzji oraz „Opowieści tygrysa”, czyli
dalekowschodnią operę i spektakl bębniarzy —
— Zapraszamy do „Świątyni
dźwięku” na koncert mistycznej muzyki sufickiej
z Indii.
żarduchfot.PKiN
Makieta i skład: www.minuta8.pl8 STRONA
NUMER 21 / WRZESIEŃ 2012
A kto powiedział, że miasto musi spać?Niedługo człowiek nie będzie miał się z czym zmagać w swoim własnym mieście, w którym przywykł się
zmagać, z czym się da. Co chwila ktoś przynosi odpowiedzi na palące pytania epoki, albo przynajmniej składa
obietnice, że niebawem jakąś znajdzie. Dlatego doceńmy tę małą wojnę, która właśnie wybuchła. Wojnę
o miejski sen. Zanim wszystko w tym świecie stanie się przewidywalne.
mapa emocji świata.
mapie emocji świata,
mapie emocji świata,
Niedawno Niemieckie Centrum Sztucznej Inteligencji ogłosiło, że planuje zbudować „Planetarny system nerwowy“,
aby rozeznać się w tym, co boli konkretną część świata. Co to oznacza? Otóż badacze, monitorując zasoby sieci
dowiedzą się nie tylko, co się dzieje w różnych częściach globu, ale i jakie towarzyszą temu emocje. Dzięki temu
powstanie Jeśli plan się powiedzie, sieć specjalnych obserwatorów będzie w różnych miejscach
na ziemi także i w Warszawie zbierać wskaźniki makroekonomiczne, atmosferyczne, dane takie jak: przestępczość,
wzmożenie wypadków na poszczególnych ulicach, tendencje konsumenckie (ile osób bywa w jakich sklepach
i kiedy), najpopularniejsze wątki na portalach społecznościowych itd. Na podstawie tych danych powstaną modele
matematyczne, które udzielą nam odpowiedzi na różne pytania odnośnie tego, co może się wydarzyć w najbliższej
przyszłości.
W tych okolicznościach przyrody i w takimż krajobrazie urbanistycznym, będziemy zdolni wszystko przewidzieć.
Prognoza ludzkich emocji dla danego areału pozwoli nam odczytać, gdzie osadzają się stękacze i malkontenci, a
gdzie żywiołowcy łasi miejskiego fermentu. Wtedy (dziś jeszcze nie wiadomo kiedy, ale...) nie będzie możliwa
żadna wojna o sen miejski, która właśnie rozgrywa się w Warszawie. Mieszkańcy będą się lokować w adekatnych
dla siebie rewirach.
Nie od dziś wiadomo, że na orbicie salonowych dysput jedni pełnią rolę planet, inni pozostają małymi satelitami.
Kto jest kim w sporze o zagłuszony przez śródmiejskie kluby sen mieszkańców? Bywa, że im dłużej człowiek słucha
ludzi, tym bardziej mu się zdaje, że wszyscy mają rację... I ci, co chcą nocą żyć i ci, co chcą nocą spać. Ale czy
w sporze o miejski sen, bohaterem nie jest samo miasto? Czy Warszawa po latach uśpienia, nie marzyła o tym,
by się przebudzić?
Nie ma chyba na tym kontynencie drugiego miasta, które mogłoby nam zagrozić w frankingu europejskiej
niespójności. Nie ma drugiego miasta, które zniknęło, odbudowało się na nowo, zasnęło na pół wieku i obudziło się
tak pełne żywiołowych nadziei. Nie ma na tym kontynencie drugiej takiej stolicy, która na
będzie miała taką amplitudę emocjononalną jak Warszawa.
Ta wielka nadwiślańska kraina niestabliności, oaza doraźności, plaforma przypadkowych rozwiązań
przestrzennych, urbanistycznych niewypałów, estetycznych niezręczności, pełna plomb i implantów, właśnie teraz
czuje się lepiej niż lord Byron zanim wyruszył umrzeć za grecką wolność. Ma w sobie rozmach i wiarę. Co z tego,
że miejsca takie jak klub Powiśle nie edukują i nie wskrzeszają kultury szczególnie wysokiej, ale czy muszą?
Wskrzeszają kulturę współbycia. Nadają miastu rytm. W krainie nietrwałości, w której optymiści lokują to tu,
to tam, co i rusz swoje gastronomiczne i taneczne nadzieje, a konsumenci i ekonomia robią swoje, temu miejscu
udaje się żywiołowo trwać.
W mieście tak strudzonym swoim nieoczywistym urokiem, które nie aspiruje do wonii z paryskich bulwarów, nie
marzy o wiedeńskich Kaffeenhausach, miejsca takie jak Powiśle, czy Chłodna 25 są jak metronom. Podają tempo
miasta. Budzą życie. Same w sobie są brawurowym snem na powściagliwej jawie. Dlatego to ten sen warto ocalić,
a nie sen malkontentów. Choćby po to, by na powstającej stanowić wibrujący punkt.
Tropem podglądacza FELIETON ULI RYCIAK
Ula Ryciak
www.ularyciak.bloog.pl
Pisarka i scenarzystka. Autorka dwóch
powieści (Taniec ptaka, 2006, Clitoris
erectus, 2004) oraz wielu opowiadań
i tekstów podróżniczych,
publikowanych m.in. w Gazecie
Wyborczej, w licznych miesięcznikach
kulturalnych i portalach internetowych.
Realizuje kampanie społeczne, tworzy
akcje interaktywne oraz instalacje
przestrzenne.
Urodziła się w Warszawie, ale
odczuwa przynależność do różnych
miejsc na ziemi.
REDAKCJA:
Adres redakcji:
Redaktor naczelny:
Sekretarz redakcji:
Promocja/reklama:
Wydawca: ISSN 2083-2524, Nakład: 5000 egz.
00-021 Warszawa, ul. Chmielna 21 lok. 22 B,
Marta Jabłkowska,
Piotr Jędrzejczyk, [email protected],
Aneta Grzegrzółka 500 662 391,
Fundacja CMP — Czy mogę pomóc?,
gwara-warszawska.waw.pl
www.facebook.com/gwarawarszawska
Klawo jest
Słowniczek:
Flota —
Laczki —
Lipa —
Gałgan —
Morduchna —
Papuga —
gotówka
but, kapcie
beznadziejnie, kiepsko
łobuz, nicpoń
zdrobniale przyjaciel,
ktoś z kim łączy nas zażyłość
prawnik, adwokat
fot. Marcel Mierzicki
WarszawaPowiśle