Download pdf - Miłość toksyczna, miłość dojrzała. coaching relacji ebook

okladka MT MD.indd 1 11-01-12 16:22

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Salon Cyfrowych Publikacji ePartnerzy.com.

http://epartnerzy.com/ebooki/milosc_toksyczna,_milosc_dojrzala__coaching_relacji_p18676.xml

http://epartnerzy.com


http://epartnerzy.com/nota_prawna.xml?pid=12436


Miło;ć toksyczna Miło;ć dojrzałaCoaching relacji

Maciej Bennewicz

milosc toksyczna.indd 1 1/12/11 4:02 PM


Miło;ć toksyczna Miło;ć dojrzałaCoaching relacji

Maciej Bennewicz


G+J Gruner + Jahr Polska Sp. z o.o. and Co. Spółka Komandytowa ul. Marynarska 15, 02-674 Warszawa

Dział handlowy: tel. 22 360 38 42SprzedaV wysyłkowa: tel. 22 360 37 77

‾ 2011 G+J Gruner + Jahr Polska Sp. z o.o. and Co. Spółka KomandytowaTekst i rysunki ‾ 2011 Maciej Bennewicz

Zdjęcia na okładce: (przód) Corbis (2), (tył) prywatne archiwum Macieja BennewiczaRedakcja: Aleksandra DobrowolskaKorekta: erteProjekt okładki: Paweł RafaSkład i łamanie: TYPO2 Jolanta UgorowskaDruk: PeRfeKT, Warszawa

Redaktor prowadząca: Małgorzata ZemstaRedaktor techniczny: Mariusz Teler

ISBN 978-83-62343-28-7

Wszelkie prawa zastrzeVone. Reprodukowanie, kopiowanie w urządze-niach przetwarzania danych, odtwarzanie w jakiejkolwiek formie oraz wy-korzystywanie w wystąpieniach publicznych ｲ równieV czę;ciowe u tylko za wyłącznym zezwoleniem wła;ciciela praw autorskich.


ISBN: 978-83-7778-008-4

Dla Lidki, mojej ukochanej żony,

najlepszego coacha relacji miłosnej, jakiego mogłem spotkać



SpiS treści

Część pierwsza. Porozmawiajmy o miłości

Tajemnica ................................................................... 11Miło;ć. Co to takiego? ................................................. 25Kim jeste;? ................................................................. 29Dlaczego jeste; wła;nie z nią lub z nim? ......................... 35W jakim celu jeste;cie razem? ....................................... 39Zakochanie. Kto; powiedział mi ptakn ............................ 43Urealnienie. Jak bardzo się od siebie róVnimy? ................ 49Związek. Kto kogo wybrał? Kto kogo po;lubił? ................ 58Po co jeste; singlem? .................................................... 64

Cześć druga. Toksyny miłości

Kiedy miło;ć jest toksyczna? ......................................... 73Kiedy miło;ć jest niebezpiecznie trująca? ........................ 82Toksyczni partnerzy ..................................................... 91Dziewczynka, która stanie się kobietą ............................ 100Chłopiec, który stanie się męVczyzną .............................. 116Toksyczni partnerzy to dzieci toksycznych partnerów ....... 136Trucizny systemowe. Rodzina jako system ...................... 143Toksyczne przekonania ................................................. 155Toksyczny seks ............................................................ 165

Cześć trzecia. Miłość dojrzała

Ucieczka z sieci pająka ................................................. 183Inicjacja...................................................................... 194

strona 7


Siła osobowo;ci ........................................................... 202Rodzaje miło;ci ........................................................... 210Miło;ć dojrzała............................................................ 217Uzdrowienie miło;ci..................................................... 226Odkrycie tajemnicy ...................................................... 232

MIłOść TOKSYCZNA. MIłOść DOJRZAłA


Część pierwsza

Porozmawiajmy o miłośCi



strona 11

TAJEMNICA

Je;li jeste; w cudownym związku, pełnym miło;ci, wsparcia i zrozumienia u to wspaniale. To osiągnięcie na miarę Vyciowego sukcesu. Być moVe to efekt twojej dojrzało;ci, a takVe dojrzało-;ci twojego partnera lub partnerki. Być moVe wpłynęły na to lata do;wiadczeń oraz poznawanie się i dopasowywanie w oparciu o wzajemny szacunek i przyjaTń. Być moVe to przypadek. MoVe nie;wiadoma kompetencja. Stąd twoja strategia sukcesu u po pro-stu wiesz, jak wygrywać w swoim Vyciu, takVe miło;ć. Warto ten mechanizm zrozumieć i wykorzystywać ;wiadomie równieV w in-nych obszarach. Szczerze mówiąc, działamy intuicyjnie czę;ciej, niV nam się wydaje. Żyjemy współcze;nie pod silnym dyktatem racjonalno;ci, tymczasem intuicja wciąV wygrywa z logiką.

Znasz esemesowe emotikony? WyobraT sobie, Ve w odpowied-nich miejscach pojawia się mały obrazek, który pointuje tre;ć lub stawia kropkę nad pin albo znak zapytania. Od twojej wyobraTni zaleVy, w którym miejscu go postawisz. Pauza, czas na przemy;le-nie, chwila oddechu, refleksja. Czasami będę Vartował, lecz w in-nych miejscach znajdziesz zdanie zupełnie serio. Moja Vona zwró-ciła mi uwagę, Ve niektóre moje Varty dla czę;ci ludzi wcale nie są ;mieszne. To naturalne. Mamy róVne poczucie humoru, jeste;my róVni, zatem zdecyduj, w którym miejscu u twoim zdaniem u natra-fisz na Vart, kiedy poczujesz się sprowokowany, a kiedy moje słowa


stro

na 1

2MIłOść TOKSYCZNA. MIłOść DOJRZAłA

odbierzesz zupełnie serio. WyobraT sobie wtedy, jak puszczam do ciebie oko albo u;miecham się od ucha do ucha lub robię surową minę. Nie oznacza to, Ve cała ksiąVka jest niepowaVna czy teV, Ve jest jakim; wielkim skeczem lub przeciwnie ma wydTwięk niczym nudny wykład. Jest i taka, i taka. Ty zdecydujesz, czy będziesz się przy niej bawić, czy moVe zatrzyma cię na refleksji.

Będę pisał o toksynach miło;ci, zdradach, a nawet truciciel-skim seksie. Im mniej jednak ;miertelnej powagi, tym więcej dy-stansu. Znajdziesz tu równieV kilka waVnych dla siebie sposobów na utrzymanie dobrej relacji, lub znalezienie najodpowiedniejszej dla siebie osoby, z którą taką relację będziesz mógł zbudować. Mo-Vesz teV usłyszeć kilka waVnych odpowiedzi lub zadać sobie kilka waVnych pytań. Będę teV zmieniał w tek;cie formę czasownika, raz zwracając się do kobiety, raz do męVczyzny. Tradycyjnie pisze się w rodzaju męskim, zwracając się do czytelnika jak do męVczyzny. To mi bardzo nie odpowiada. UwaVam, Ve to stary, nieco szowini-styczny nawyk. Dlatego postanowiłem od niego odstąpić.

Mam na początek jedną radę, która moVe ci posłuVyć nie tylko w kwestii miło;ci u przestań traktować siebie i swoje sprawy tak bardzo powaVnie. Więcej luzu i dystansu, więcej rado;ci.

Spędziłem wiele godzin swego cennego Vycia na rozmowach z ludTmi, spotkaniach biznesowych, konferencjach, wykładach, a takVe terapiach i coachingach, na salach uczelni i w gabinetach, w open space i aulach, i zadałem sobie pytanie, co łączy te, tak róVne w charakterze i tre;ci, sytuacje?

Wniosek nasunął mi się jeden u stworzyli;my zabójczo nudną, ;miertelnie powaVną cywilizację ludzi nieustannie zasadniczych, smutnych, przesadnie przejętych, dywagujących nad najdrob-niejszymi szczegółami, doznających silnych emocji negatywnych, w;ród których góruje niezadowolenie i surowo;ć godna ceremonii w ministerstwie skarbu.

Tę samą powagę przenosimy do naszej codzienno;ci. Naprawdę nic się nie stanie, je;li na obiad będzie zupa z paczki, a swój samo-chód umyjesz za dwa dni. Na planie Vycia słaba ocena, otrzymana przez twoje dziecko, nie ma znaczenia, a stłuczona szyba juV jutro


strona 13CZęść PIeRWSZA. POROZMAWIAJMY O MIłOśCI

będzie tylko wspomnieniem. Im mniej w twojej codziennej miło;ci luzu i dobrego samopoczucia, tym bardziej napiętnowujesz siebie i swoje relacje sztywno;cią i smutkiem. Miło;ci to nie słuVy.

Je;li jeste; zadowolona ze swoich relacji, raz jeszcze gratuluję. Mogą być jednak jeszcze lepsze. Wspaniale jest wiedzieć, Ve co; działa, lecz jeszcze lepiej wiedzieć, jak to działa. MoVesz odkryć, na czym polega twoja strategia sukcesu w relacjach miłosnych i nie tylko. Warto jest teV wiedzieć, jak utrzymać ten stan, a nawet go pogłębiać.

Je;li jeste; singlem, a nie chcesz nim być, je;li kilka twoich związków rozpadło się lub ten, w którym jeste;, nie daje ci sa-tysfakcji, być moVe czas to zmienić? Oceniasz swój związek raczej pozytywnie, lecz wciąV czego; w nim brakuje i nawet nie wiesz, co to mogłoby być? Jaka; tęsknota, potrzeba, nieuchwytna my;l? MoVesz to zmienić. MoVesz dowiedzieć się, czego ci potrzeba, co cię powstrzymuje, jak osiągnąć to, czego pragniesz w związku.

Je;li twój związek przynosi ci wiele stresu, bólu, a nawet cier-pienia u zmień to natychmiast. Być moVe teraz jest najlepszy mo-ment.

Tak jak XIV Dalajlama i wielu buddystów wierzę, Ve człowiek powołany jest do szczę;cia. Do szczę;cia, które przeVywa tu i teraz i które dzieli z innymi, wpływając w ten sposób na swój dobrostan kaVdego dnia. Biorąc odpowiedzialno;ć za własny los. Nie mam na my;li szczę;cia symbolicznego albo nieokre;lonej wizji duchowego wyzwolenia po ;mierci. Mówię o spełnionym Vyciu w dojrzałej mi-ło;ci. Teraz. Tak szybko jak to moVliwe. Zdaję sobie sprawę, Ve to rewolucyjne stwierdzenie! Zwłaszcza, je;li jest się przekonanym, Ve Vycie jest cięVkie, małVeństwo u nawet najgorsze u nierozerwal-ne, a ;wiat raczej niesprawiedliwy, wymagający i pełny cierpienia. Będzie takich stwierdzeń, podobnie rewolucyjnych, jeszcze kilka w tej ksiąVce. Lecz nie poprzestaniemy na stwierdzeniach. Na-prawdę, je;li zechcesz, moVesz się zmienić. To kwestia przekonań, a potem umiejętnych działań. Związek powstaje najpierw w gło-wie, lecz staje się prawdą poprzez konkretne działania. Warto mieć wpływ na jedno i na drugie.


stro

na 1


Przekonania decydują o tym, Ve smutni stają się jeszcze bardziej smutni, rado;ni znajdują coraz więcej powodów do rado;ci, biedni biednieją, a bogaci stają się coraz bogatsi. To drugie rewolucyjne stwierdzenie! Zmiany na lepsze, zmiany rewolucyjne, wbrew utar-tym opiniom, nie są tak trudne. Przekonasz się o tym. Jest w za-sadzie tylko jeden powaVny warunek. Stąd w pierwszych zdaniach tyle razy uVyłem zwrotu pbyć moVen. Być moVe skorzystasz z mojej ksiąVki, być moVe niektóre rzeczy wprowadzisz w Vycie, być moVe zbudujesz dobry związek lub udoskonalisz istniejący, być moVe ze-chcesz zmierzyć się ze swoim największym wrogiem. Domy;lasz się, kto nim jest?

Tak jest. Autorem swego Vycia, jego twórcą i producentem je-ste; ty, osobi;cie. Swoim najlepszym przyjacielem, lecz nierzadko równieV największym przeciwnikiem. Oczywi;cie wiele osób przy-czyniło się i nadal kaVdego dnia przyczynia się do tego, Ve jeste; tam, gdzie jeste; i robisz to, co robisz. MoVesz jednak mieć wpływ na to, dokąd zmierzasz, co wybierasz i jaki jest twój związek, a przede wszystkim na jedno z najwaVniejszych uczuć i pragnień, jakim jest miło;ć.

Od lat jestem zawodowym coachem, czyli trenerem rozwoju osobistego. Przez wiele lat byłem takVe psychoterapeutą. Mam za sobą kilka nieudanych związków. Popełniałem błędy i wyciągałem z nich wnioski. Od lat jestem męVem i przyjacielem cudownej oso-by. Żyję we wspaniałym małVeństwie. Kiedy; policzyłem, Ve przez ponad dwadzie;cia lat pracy z ludTmi przeprowadziłem kilkadzie-siąt tysięcy godzin profesjonalnych terapii, szkoleń i coachingów. Wiem, co mówię.

MoVesz zmienić swój związek. MoVesz zbudować udane mał-Veństwo. MoVesz znaleTć partnera lub partnerkę na całe Vycie. Jed-nak to, od czego potrzebujesz zacząć, to zmiana siebie. Tak długo, jak mówisz: pTo oni są winnin, pozostajesz tam, gdzie jeste;, bez wpływu na własne Vycie.

Jeden z powodów wielokrotnego uVywania przeze mnie sformu-łowania pbyć moVen takVe dotyczy ciebie. Dopóki nie uwierzysz, Ve moVesz co; zmienić, nic nie moVesz zmienić. To otoczenie, przy-


strona 15CZęść PIeRWSZA. POROZMAWIAJMY O MIłOśCI

padek, inne osoby wymuszają na tobie nowe zachowania. Mówisz wtedy o szczę;liwym trafie albo złym losie, o pechu lub przypad-ku. Nie zauwaVasz swojego wpływu na własne sprawy.

Jednak wiesz doskonale, Ve je;li kto; w twoim ;rodowisku na przykład często się spóTnia, podaje dziesiątki mniej lub bardziej prawdopodobnych wyja;nień i usprawiedliwień, choć inni zdąVyli na czas. Masz pewno;ć, Ve taka osoba ma nie;wiadomą strategię spóTniania. Mówiąc potocznie: sama sobie to robi, jest twórcą sze-regu zachowań, które w efekcie przynoszą spóTnienie. Obserwujesz inne osoby i spostrzegasz na przykład taką, która narzeka na częste przeziębienia i zapalenia górnych dróg oddechowych. Wtedy rów-nieV oczywisty jest dla ciebie związek pomiędzy jej chorowaniem, jesienną aurą, permanentnym brakiem szalika, odkrytą głową i lek-kim ubraniem. Ponadto nierzadko spotykasz ją na papierosie wy-palanym pod biurowcem w deszczu lub chłodzie. Tradycyjnie nie załoVyła kurtki, a tym bardziej czapki i szalika, bo to przecieV ptylko jeden szybki dymekn. Papierosy, ubranie, jesień u cały mechanizm jest dla ciebie jasny. Choroba nie przychodzi przez przypadek, to wynik zachowania, a takVe przekonań przemarzniętej osoby, która bardziej sobie ceni swój wygląd niV zdrowie, choć sama tej oczywi-stej dla ciebie zaleVno;ci moVe nie dostrzegać.

Podobnie jest z twoimi sprawami, a takVe sposobem zawierania znajomo;ci, budowania związku i z większo;cią problemów w rela-cjach. Być moVe nie zauwaVasz swoich strategii, własnego wpływu na sytuację, oskarVając u jak w przypadku infekcji u pogodę, kli-mat, a nawet los, pech, lekarza i co tylko zechcesz, byle utrzymać przekonanie o własnej niewinno;ci i braku wpływu.

Co dobrego wynika z braku wpływu? Wtórne korzy;ci. Ten stan umysłu jest pod wieloma względami bardzo przyjemny. Jest umy-słowo;cią dziecka. Choć w dorosłym przebraniu i prawdziwych realiach duVe dziecko wciąV moVe wierzyć, Ve otaczająca rzeczywi-sto;ć, wydarzenia, ludzie, sytuacje to jaki; strumień Vycia, rzeka przypadków, w której zdarzy się to lub tamto. Wystarczy być po-słusznym, przystosowanym, czasem skłamać lub co; przemilczeć, gdy jest się nieposłusznym lub przekroczy się normy, i wszystko po-


stro

na 1


toczy się zgodnie ze wzorcem. Co prawda jest się wówczas we wła-dzy innych u szefów, partnerów, kolegów, rodziców, rodzin, męVów, Von, ale za to ma się nieustającą nadzieję, Ve ponin podadzą nam gotowe rozwiązania. Wygodnym i zniewalającym prawem dziecka jest równieV prawo do buntu przeciwko dorosłym. Grymaszenie, spóTnianie, kłamstwo, niedotrzymywanie słowa, brak umiejętno-;ci, błąd, a przede wszystkim brak odpowiedzialno;ci to wszystko przywileje dziecka. Brak odpowiedzialno;ci i poczucie braku wpły-wu stan bycia dzieckiem perfekcyjnie wzmacniają i utrzymują. Do-rosły nierzadko jest zmuszony do znalezienia odpowiednich rozwią-zań. Co go zmusza? Poczucie obowiązku. Stan odpowiedzialno;ci za własne Vycie oraz za Vycie innych osób. Dorosły my;li o wyniku i rozwiązaniu. Przewiduje. Dziecko, skoncentrowane na sobie i wła-snych potrzebach, stara się maksymalizować przyjemno;ci i unikać przykro;ci. W sytuacji, gdy czuje się bezradne albo po prostu zmę-czone, moVe zwrócić się do dorosłego.

Co to ma wspólnego z miło;cią i budowaniem związku?OtóV jest to wzorzec, czyli mechanizm, który działa często bez

naszego udziału, jest odziedziczony po naszym ;rodowisku wycho-wawczym. Do relacji, a nawet wcze;niej do samej my;li o związ-ku, wnosimy nasze wzorce, wytworzone i ugruntowane w dzieciń-stwie. Im bardziej jeste;my u;pieni w naszych dziecięcych rolach, zaczarowani przez wpojone wzorce, tym silniej odczuwamy dwa skrajne odczucia: zadowolenie lub niezadowolenie z przypadków, które nam się przytrafiają. Nierzadko jest to równieV powód do przeVywania związków jako najwaVniejszych i zarazem najbardziej rozczarowujących obszarów naszego Vycia.

Jest kilka do;ć powszechnych szkodliwych przekłamań, które mogą skutecznie utrudnić budowanie udanych relacji; są to mię-dzy innymi następujące przekonania:

w Miło;ć trafia się w Vyciu w sposób niezaleVny od nas i spada na człowieka jak grom z jasnego nieba.

w Prawdziwa miło;ć to odnalezienie swojej magicznej połówki. Połączenie z nią stworzy cało;ć, lepszą od niekompletnej czę-;ci, jaką jest pojedyncza osoba.


Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Salon Cyfrowych Publikacji ePartnerzy.com.




http://epartnerzy.com/nota_prawna.xml?pid=12436
