9
119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże Środkowe Jeśli szukacie ciszy i spokoju, namiastki nieskalanej natury, to spośród całego nadmorskiego pasa naj- mniej zurbanizowane i zadeptane pozostaje Wybrze- że Środkowe (odcinek od Jarosławca na zachodzie do Karwi na wschodzie - powiedzmy). Polskie białe noce zobaczycie tylko tutaj. Jeśli noc jest bezchmurna to w okolicy terminu przesilenia praw- dziwa ciemność tak naprawdę nie nastaje. Słońce czai się tuż pod horyzontem ledwie chowając ognistą grzywę. 22 czerwca różnica długości dnia miedzy Krakowem a przylądkiem Rozewie wynosi 56 min na korzyść północy. To prawie godzina! Wiecie jakie to wspaniałe uczucie wybrać się w taki czas na nocny rajd po Mierzei Łebskiej? Spróbujcie! „Zapanowało nad ziemią słońce w całej potędze. Wieczorne zorze nie gasły. Ledwie się stały bursztynowe na zachodzie, już wschód opalowy się czynił i po krótkiej nocy budził się świat do czynu” * * Fragment z książki Marii Rodziewiczówny pt. „Lato leśnych ludzi”.

Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

119

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński

56 minut na korzyść północyPrzygoda: Wybrzeże Środkowe

Jeśli szukacie ciszy i spokoju, namiastki nieskalanej natury, to spośród całego nadmorskiego pasa naj-mniej zurbanizowane i zadeptane pozostaje Wybrze-że Środkowe (odcinek od Jarosławca na zachodzie do Karwi na wschodzie - powiedzmy).

Polskie białe noce zobaczycie tylko tutaj. Jeśli noc jest bezchmurna to w okolicy terminu przesilenia praw-dziwa ciemność tak naprawdę nie nastaje. Słońce czai się tuż pod horyzontem ledwie chowając ognistą grzywę. 22 czerwca różnica długości dnia miedzy Krakowem a przylądkiem Rozewie wynosi 56 min na korzyść północy. To prawie godzina!Wiecie jakie to wspaniałe uczucie wybrać się w taki czas na nocny rajd po Mierzei Łebskiej? Spróbujcie!

„Zapanowało nad ziemią słońce w całej potędze. Wieczorne zorze nie gasły. Ledwie się stały bursztynowe na zachodzie, już wschód opalowy się czynił i po krótkiej nocy budził się świat do czynu” *

* Fragment z książki Marii Rodziewiczówny pt. „Lato leśnych ludzi”.

Page 2: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

120

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Świeża rybka płynie. Choć po-patrzeć miło kiedy pod ręką

jedynie szprot z puszki

Trzy żywioły: wiatr, piasek i woda to prawdziwe oblicza Słowińskiego Parku

Narodowego. Na zdjęciu martwy las rankiem po przejściu wichury

Page 3: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

121

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Page 4: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

122

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Noc świętojańska jakby nie było, więc warto w ten sposób złożyć hołd Słoń-cu... kto wie, może nawet uda się znaleźć kwiat paproci. Jedną z pereł kra-jobrazowych tego regionu jest właśnie fragment słowiński z tak rozpoznawa-nymi przez każdego wydmami ruchomymi. Proponuję spróbować wycieczki nocą. Pedałując z Łeby do Czołpina warto wybrać trasę przez „madwiny” – czyli wspomniane już ruchome piaski, a dopiero potem wjechać na plażę. Na szczycie największej diuny (Łąckiej) można najpełniej odczuć nastrój letniego przesilenia. Tylko wątłość nocy przeszkadzać będzie gwiazdom próbującym przejrzeć się w zwierciadle wodnym pobliskiego jeziora. To zna-komite miejsce i czas na taką właśnie nocną wycieczkę, gdyż za dnia o tej porze roku przez wydmy przewijają się tabuny ludzi - nazywam to atakiem stonki. Lecz po zachodzie słońca cały ten piasek, światowego jakby nie było formatu, można mieć tylko dla siebie. Potem na plaży, jest także dużo przy-jemnej niż za dnia. Wilgotne i ciepłe powietrze, przesiąknięte jodem, jest lepkie, aż gęste od smaku morza. Osiem minut po czwartej zaczyna ope-rować słońce. Przyjemne wczesnoporanne ciepło może trochę rozleniwić zmożonego nocnym pałętaniem się śmiałka. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby - niczym żółw - położyć się na plaży i nieco wypocząć, doładować „ba-terie”. Sami spróbujcie poczuć magię kupalnej nocy.

„Czarne Wesele” - cykliczna impreza folklorystyczna w Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach

Pożegnanie dnia na szczycie wydmy Łąckiej. Przed wojną stała w tym miejscu wieś Łączki, dziś głęboko przykryta pod piaskiem

Page 5: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

123

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Krzyż przydrożny w Klukach (na szlaku do Izbicy)

Poszukiwanie Bursztynów

(jezioro Gardno)

Page 6: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

124

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Na zachód od Dębek uchodzi do morza czysta i ma-lownicza rzeczka Piaśnica - (1) przed wojną rzeka graniczna. Jadąc wzdłuż od mostku, który znajdu-je się na zachód od Dębek (najlepiej wschodnim brzegiem) dotrzemy do jeziora Żarnowiec a stamtąd proponuję skierować się do górnego zbiornika elek-trowni szczytowo-pompowej (piękna panorama na okolice) - (2). „Szklana Huta” - (3). Jako wyjątkowo cichy i zielony zakątek wybrzeża potraktować należy odcinek miedzy latarnią morską Stilo a Białogórą. Pomiędzy tymi punktami do linii brzegowej przylegają rozległe tereny leśne. Między Lubiatowem a Bialogó-rą schowana w dzikiej głuszy stoi stanica harcerska nazywana właśnie Szklaną Hutą. Przed wojną funk-cjonowała w tym miejscu huta szkła – można znaleźć pozostałości pieców. Jadąc ze stanicy leśnym duk-tem nad morze (800 m) trafimy na urocze źródełko - (4). Blisko znajdują się też mało znane wydmy

13

14

15

17

18

19

20 21

22

23

2425

26

ruchome - to piękne uroczysko, szczególnie fragment bukowego lasu zasypywanego przez piasek - (5). Na południe od wydm pięknym wąwozem meandruje rzeczka Bezimienna. Miedzy ujściem rzeki Bezimen-nej a Lubiatowem w bezpośrednim sąsiedztwie wydm znajdują się pozostałości jednostki rakietowej i wieża - (6), dobry punkt widokowy to także wysoka wydma na północno-wschodnim skraju byłej jednostki. Prześliczny jest Szlak z Łeby do latarni morskiej Stilo - (7). Do wyboru ścieżka leśna na Mierzei Sarbskiej - (8) lub jazda brzegiem morza. W okolicy latarni Stilo warto zobaczyć pozostałości „buczka morskiego” - (9).Bazując w Łebie - (10) i okolicach obowiązkowo trze-ba zaliczyć rundę dookoła jeziora Łebsko. To impreza na cały dzień. Wyrzutnia rakiet - (11), wydmy ru-chome (madwiny - (12) i wydma czołpińska - (13)), latarnia Czołpino - (14) to podstawowe atrakcje od-

Przegląd interesujących miejsc w pasie nadmorskim wybrzeża środkowego

W zwiedzaniu wybrzeża środkowego pomocne będą mapy wydawnictwa Plan:

Ustka, plan miasta i mapa okolic, cena 5 zł

Słowiński Park Narodowy, mapa turystyczna, cena 6 zł, lub laminowana 12 zł.

Łeba, plan miasta i mapa okolic, cena 5 zł

Te i inne mapy do nabycia na www.plan.jgora.pl

Page 7: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

125

bikeBoard #5 czerwiec 2007

1

2

3

45

6

7

9

810

11

12

16

cinka „na mierzei”. Drugi etap to południowa strona jeziora. Można pokusić się także o odbicie do Smoł-dzina gdzie znajduje się muzeum Słowińskiego Parku Narodowego oraz mocno dominująca nad terenem góra Rowokół - (15). Potem wieś Kluki (interesujący skansen) skąd w sezonie można popłynąć promem do Łeby - (16). Planując rajd dookoła jeziora Gardno koniecznie trzeba zobaczyć drewnianą przystań rybacką „Kor-moran” (w miejscowości Gardna Wielka) - (17). Na Mierzei Gardzieńskiej znajdują się tajemnicze śród-leśne jeziora Dołgie Wielkie - (18) i Dołgie Małe - (19) szczególnie nastrojowe o świcie i wieczorem. Ptactwo wodne jest wówczas wyjątkowo aktywne i daje koncert za darmo. Można w akcji zobaczyć samego orła bielika.Trudny technicznie i zniewalający krajobrazowo jest szlak „na klifie” (moja nazwa - przyp. redaktor) z Ust-

ki do Poddobąbia - (20), nie można go przegapić. To najwyższe i najbardziej strome klify środkowego wybrzeża. Wąska ścieżka kręci się pośród dostoj-nych buków. Oddalając się od brzegu drzewostan przechodzi w las sosno-wy, którego poszycie stanowią „dywany” jagodzisk latem aż granatowe od owoców - (21). Na krawędzi klifów zobaczycie polanki, z których godzinami można wpatrywać się w bezkresną morską dal. Najspokojniejszą i bardzo atrakcyjnie położoną miejscowością tego odcinka jest bezsprzecznie Pod-dąbie - (22). A w samej Ustce - (23) latem odbywają się międzynarodowe zawody - pokaz sztucznych ogni. Imprezę tą gorąco polecam. Trwa kilka dni. Tych wszystkich którzy kochają dziką przyrodę mogą zainteresować bagniste rewiry na południe od poligonu wojskowego „Wicko” (na zachód od Ustki). W okolicach dawnych wsi Breń i Zalesin - (24) zachował się malowniczo położony cmentarzyk gdzie głównie spoczywają Niemcy, którzy mieszkali tam przed wojną. W obszarze mokradeł znajduje się rezerwat Modła - (25). Spotkania z dziką zwierzyną, mnogość gatunków ptaków, krajobraz przypo-minający nieco bagna biebrzańskie to walory obszaru miedzy Ustką a Jaro-sławcem. Przejazd plażą na tym odcinku nie zawsze jest dozwolony a zależy od tego czy odbywają się ćwiczenia na poligonie - (26).

Page 8: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

126

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Moje miejsca O Parku Słowińskim była mowa powyżej – żaden sekret, bo wszyscy znają. Ale 20 km na wschód od Łeby ukryte poród lasów jaskrawo błyszczą inne dużo mniejsze, ale jakże urocze wydmy ruchome! Kiedyś znajdowała się tam jednostka rakietowa i nie wolno było się kręcić po okolicy. Najprościej tu trafić kierując się z Lubiatowa do byłej jednostki (trzeba zasięgnąć języka u miejscowych). Wydmy to nie wszystko, bo okoliczne lasy nadmorskie (w pasie od Łeby do Biało-góry) obfitują w uroczyska. Dookoła naprawdę spore „akweny” leśne, w których aż gęsto od jagód, a plaże tego odcinka jawią się oazą spokoju. Czasami na nie-

bie dostrzec można majestatyczną sylwetkę orła bielika. Zostań odkrywcą, w okoli-cach Białogóry i Lubiatowa to nie jedyne atrakcje i wszystkiego nie zdradzę.Warto pokusić się o przejazd wzdłuż rzeki Piaśnicy (z Dębek w stronę Jez. Żarno-wieckiego). Ta skromna rzeka wyznaczała przed wojną granicę miedzy II RP a III Rzeszą. Trudno uwierzyć, ale rzeczka, którą miejscami można by i przeskoczyć mie-wa nawet 3 m głębokości! Niesamowicie się tu nurkuje obserwując wodny świat. W przyrzecznych trzcinach kryją się mikroskopijne plaże doskonałe do wylegiwania się - w upalne dni lepiej trzymać się wody. Jadąc ścieżką wzdłuż Piaśnicy dotrzemy do Jeziora Żarnowieckiego. Kilka kilometrów dalej znajduje się sztuczny zbiornik największej w Polsce elektrowni szczytowo-pompowej, z którego korony rozpościera się obszerna panorama. Od niedawna stoi tu też pokaźna wieża widokowa, z której widać nawet morze. A potem mega zjazd szosą, gdzie można przekroczyć 70.

Letnie klimaty już tuż,tuż!

Kulminacyjnym wzniesieniem ruchomych wydm jest Wydma Łącka (na zdjęciu) – ok. 42 m n.p.m. Dobry punkt widokowy

Page 9: Przygoda: Wybrzeże Środkowe 56 minut na korzyść północy · 119 bikeBoard #5 czerwiec 2007 Tekst i zdjęcia: Daniel Klawczyński 56 minut na korzyść północy Przygoda: Wybrzeże

129

bikeBoard #5 czerwiec 2007

Do turystycznych kanonów „mojego” regionu za-liczam też dziesiątki innych mniej lub bardziej znanych miejsc tej części wybrzeża. Częśc z nich znajdziecie na mapie na str. 124-125, kilka zo-stawiłem tylko dla siebie :-). Urlopując w Ustce napotkacie w okolicy kilometry rowerowych szlaków „poprowadzonych” śladem zwiniętych torów, a także będziecie mieli okazje przejechać się cudną ścieżką po klifach (do Poddąbia). A z Poddąbia to już rzut beretem do zachodniej czę-ści Parku Słowińskiego. Tajemnicze jeziora śródleśne i „uśpione” wydmy w pasie Mierzei Gardzieńskiej, Kamienna Wyspa, w genezie której palce maczał

sam diabeł, te wszystkie historie, miejsca, przyroda zauroczą każdego, kto tu zawita. Podążając dalej na zachód nie można ominąć wsi Kluki, którą nazwałbym stolicą słowińskiej ziemi. Skansen zajmujący część osady skła-da hołd dawnym gospodarzom tych ziem - Słowińcom. Kluki przycupnęły blisko trzeciego co do wielkości jeziora w Polsce. Jego klimat znakomicie przypomina mi obraz Wyczółkowskiego Rybacy brodzący po wodzie. Jak bu-szowanie w trzcinowiskach jeziora Łebsko: ciepłe słońce odbite od brązowej wody, brodzenie po kolana, cisza i spokój… i skarb o miodowych barwach zwany jantarem, który można złowić na dnie jeziora. A kiedy poczujemy, że czas ruszać w nowe, proponuję rejs promem z Kluk do Łeby. Chyba że wolicie przeprawę po bagnach, po których ongiś konie Słowińców chodziły w sandałach. To jest wyzwanie. A zachęcam żeby się tam wybrać, nie tylko dlatego, że jestem z Lęborka.

Rybacy wypływający o świcie na połów. Jeśli świeża rybka to tylko u rybaków z malowniczej przystani Kormoran (w miejscowości Gardna Wielka).