25
www.tylkotorun.pl BEZPŁATNA GAZETA TORUŃSKA | NR 53 | 20 LIS TOPADA 2015 | ISSN 40083456 | NAKŁAD 35 000 EGZ. | FELIETONY STR.2 następne wydanie 4 grudnia Prof . Andrzej Zybertowicz, toruński socjolog, obecnie doradca głowy państwa, zdradza, co czeka nas w najbliższej przyszłości, od czego zaczną reformy najbardziej kontrow ersyjni i wzbudzający skrajne emocje ministrowie,  jak będzie się zmieniać Polska 6-7 Człowiek prezydenta Toruńskie Towarzystwo Fortykacyjne bije na alarm. Plany miasta szko- dzą zabytkom 4 Włocławek i Grudziądz zamierzają otworzyć lie toruńskiego ośrodka „Mateusz” 8 Rozmawiamy z przewod- niczącym NSZZ „Solidar- ność” w Arrivie, Dariu- szem Szczęsnym 10 Zawodnik Włókniarza To- ruń powołany na konsul- tacje kadry U16 22 Śmiertelny wypadek na ulicy Traugutta. Strażacy: To cud, że zginęła tylko  jedna osoba 3 Z Wojciechem Mecwaldowskim, rozma- wiamy o roli w „ minutach” – polskim kandydacie do Oscara 19

Tylko Toruń nr 53

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 1/24

www.tylkotorun.pl

BEZPŁATNA GAZETA TORUŃSKA | NR 53 | 20 LISTOPADA 2015 | ISSN 4008 3456 | NAKŁAD 35 000 EGZ. | FELIETONYSTR.2

następne wydanie4 grudnia

Prof. Andrzej Zybertowicz, toruński socjolog,obecnie doradca głowy państwa, zdradza,co czeka nas w najbliższej przyszłości, od czegozaczną reformy najbardziej kontrowersyjnii wzbudzający skrajne emocje ministrowie, jak będzie się zmieniać Polska 6-7

Człowiekprezydenta Toruńskie TowarzystwoFortykacyjne bije naalarm. Plany miasta szko-dzą zabytkom 4

Włocławek i Grudziądzzamierzają otworzyć lietoruńskiego ośrodka„Mateusz” 8

Rozmawiamy z przewod-niczącym NSZZ „Solidar-ność” w Arrivie, Dariu-szem Szczęsnym 10

Zawodnik Włókniarza To-ruń powołany na konsul-tacje kadry U16

22

Śmiertelny wypadek naulicy Traugutta. Strażacy:To cud, że zginęła tylko jedna osoba 3

Z Wojciechem Mecwaldowskim, rozma-wiamy o roli w „ minutach” – polskimkandydacie do Oscara 19

Page 2: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 2/24

2 FELIETONY

Red. Łukasz Piecyk czeka na informacje

Kontakt pod numerem:

Masz dlanas temat?

stopka redakcyjnaRedakcja „Tylko Toruń”Złotoria, ul. marca [email protected] Redaktor naczelnyRadosław Rzeszotek Redaktor wydaniaKinga BaranowskaDział reportażu i publicystyki

Jacek Kiełpiński(GSM )omasz Więcławski

(GSM )Dział informacyjnyŁukasz Piecyk,Aleksandra Radzikowska,Michał CiechowskiKulturaAleksandra Radzikowska,Michał CiechowskiSportKarol ŻebrowskiKorektaAgnieszka LuberadzkaZdjęcia Łukasz Piecyk REKLAMAAleksandra Grzegorzewska(GSM ),Agnieszka Korzeniewska(GSM ),Małgorzata Kramarz(GSM ),Karol Przybylski(GSM ),Iwona Zuchniak (GSM

)[email protected]ładStudio ylko oruńDruk Agora S.A

ISSN -Redakcja nie odpowiada za treśćogłoszeń.

***Na podstawie art. ust. pkt b ustawy

z dnia lutego r. o prawie autorskimi prawach pokrewnych Agencja Public

Relations Goldendor zastrzega, że dalszerozpowszechnianie materiałów opubliko-wanych w “ ylko oruń” jest zabronione

bez zgody wydawcy.

F E L I E T O N

JACEKKIEŁPIŃSKI

Tylko o Bondziei dupie Maryny

tylkotorun.pl listopada r.

F E L I E T O N

MARCINCZYŻNIEWSKI

Historieperonowe

Oglądając zaprzysiężenie no-wego rządu, zrobiło mi się żal.Żal tych biednych ministrów,którzy ze sobą u Sowy nie po-gadają. Nadeszły dla nich czasysztucznych rozmów, wyłącznie

ormalnych, a najlepiej na migi.

ak, tak, po czystkach, jakie zrobiminister, koordynator służb spe-cjalnych Mariusz Kamiński, bez

pracy pozostanie wielu. Śmiemprzypuszczać, że większość tolepsi achowcy od kelnerów, któ-rzy do tej pory nagrywaniem sięparali. I będą dysponowali do-skonalszym sprzętem. A a erataśmowa udowodniła, że nie ma

to jak dobre nagranko rozmowyw knajpce... Każde może się przy-dać... Ktoś je kupi, spoko, spoko.

Reprezentanci władzy, któranam nastała, wiedzą o tym do-skonale. Powinni spodziewaćsię najgorszego. I spodziewają –przyznaje pro . Andrzej Zyber-towicz, toruński socjolog, którydziś doradza prezydentowi An-drzejowi Dudzie (str.....). Sprawa jest prosta. Nie trzeba ponoć do-datkowego szkolenia, bo drużynaPiS jest dobrze przygotowana.Ważne sprawy osoby publicznew czasach nam nastających oma-wiać będą tylko w specjalnychpomieszczeniach. W każdym mi-nisterstwie i ważniejszych urzę-

dach są takie pokoje zabezpieczo-ne przed podsłuchem. ZdaniemZybertowicza za czasów PO nie

były praktycznie używane, bo – jak ocenia pro esor – poprzed-nia władza bała się swoich służb,uważała, że te mogą tajne rozmo-wy, prowadzone w tych poko-ikach… nagrywać. Dlatego tuzypolskiej polityki najważniejszesprawy wolały załatwiać u Sowyi w podobnych przybytkach. e-raz ma być inaczej. U Sowy mi-nistrowie mogą pogadać sobieo dupie Maryny i najnowszymBondzie. A jak coś ważnego – todo tajnego pokoiku.

Dlatego mi ich żal. Już widzę

długie kolejki do tych rozmów-nic. Podają tam chociaż herbat-kę? O ośmiorniczki nie pytam.

Miejmy nadzieję, że szybkozapomnimy o tym, jak jeszczeniedawno wyglądał dworzec o-ruń Główny. Obrazu brudnych,zaniedbanych i oblepionych re-klamami budynków nie będziełatwo wygonić spod powiek, alekilka terapeutycznych rundekschodami ruchomymi w tygo-dniu powinno w końcu przynieśćoczekiwane rezultaty. Przy okazjiremontu dworca upamiętnionowileńskich repatriantów, z któ-rych wielu wiosną i latem 1945r. przybywało właśnie tutaj, by

rozpocząć w oruniu nowe życie(warto pamiętać, że największytransport z wileńskimi pro eso-rami dotarł nie na stację oruńGłówny, tylko na bocznicę stacji

oruń Wschodni). Wyobrażamsobie tych ludzi, wyrzuconychz domów, często pozbawionychwiększości majątku, po wielod-niowej podróży w nieznane, nie-spokojnych o swoją przyszłośći przygnębionych koniecznościązaczynania wszystkiego od nowa.Z tym większym wrażeniem czy-ta się ich wspomnienia, tak wiele

w nich pasji, energii, chęci działa-nia. Ste an Burhardt, dyrektor wi-leńskiej Biblioteki Wróblewskich jechał z Wilna do orunia dwa ty-godnie, a prosto z dworca zgłosiłsię do siedziby Polskiego ZwiązkuZachodniego, by od pierwszegodnia zabrać się za organizowanieUniwersytetu Mikołaja Koperni-ka.

Do budynku dworca oruńGłówny mam też osobisty senty-ment. Dziadek, Ste an Lachowicz,był przed II wojną naczelnikiemStraży Ochrony Kolei i wrazz babcią mieszkał tam, gdzie dziś jest poczekalnia I klasy. Pamię-tam opowieści babci i dziadkaz tamtych czasów, choćby o tym, jak notorycznie spóźniali się napociągi, albo o niemieckim samo-locie zestrzelonym nad dworcemw pierwszych dniach Września -nikt jeszcze nie wiedział, że w tejwojnie nie będą obowiązywały

rycerskie zasady i dziadek, wrazz kolegami, troskliwie zaopieko-wał się rannym pilotem. Po woj-nie wrócił na dworzec, działałw kolejarskiej konspiracji, za coskazany został na pięć lat więzie-nia akurat wtedy, gdy rodziła sięmoja mama.

Piszę o tym, bo przecież każ-dy z toruńskich domów mógłbyopowiedzieć dziesiątki pięk-nych, wzruszających, tragicz-nych i zwykłych historii. Jesteśmysłusznie dumni z zabytków, któ-rymi wyjątkowo hojnie obdarzy-ła nas historia, ale pamiętajmy,że są tylko wspaniałą scenograącodziennego życia, jakie toczysię w ich murach od wieków. Po-myślmy o tym w wolnej chwili,przywołajmy tych, którzy chodzi-li po naszych ulicach przed nami.Może kiedyś ktoś wspomni i na-szą historię.

Page 3: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 3/24

3REPORTAŻtylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

Wielkiz konia spadł

Zdaniem strażaków i policjantów to cud, że wtragicznym wypadku na ul. Traugutta zginęła tylko jedna

osoba. Nie była to jednak śmierć przypadkowa

Było tak: Wielki wsiadł zastery mazdy, bo on je-dyny nie miał promila.

Obok klapnął Bania – najebany.Ruszyli dri em, pędem jak nadopalaczach albo wodorowejmieszance. Wielki kochał ste-ry, nienawidził policji. Pognałpożyczonym samochodem popiwko na stację, ale kum-ple po drodze zadzwonilipo ziomka z Podgórza.Gdy zza Wisły wracali...gnali. Wielki ścinał za-kręty, o mało nie urwałdrążka skrzyni biegów. Nadługiej prostej spod sta-rego mostu po nowy po-stanowił bryczkę trochęspocić. Na trzecim łukubal niedzielny dla nich sięskończył. Na dobre i bar-dzo złe.

Bania, który cudem przeżył,ocknął się po wypadku tylko namoment. Wszystko, co pamięta,to strażaków ze szczypcami dorozcinania blach i swoje słowa:pomóżcie mi, pomóżcie mi...

Z Wielkiego wiele nie zosta-

ło... Minęła północ, 15 listopada.

* * * Komunikat policji brzmiałlakonicznie: „Kierowca osobo-wej mazdy, jadąc ul. rauguttaw kierunku osiedla Rubinkowona wysokości skrzyżowania z ul.Sowińskiego z nieustalonych

przyczyn stracił panowanie nadsamochodem, wypadł z jezdni

i uderzył w słup trakcji tramwa- jowej”. - Widok nie był przyjemny– mówią strażacy uczestniczą-cy w akcji ratunkowej. – Słuppraktycznie wbił się w kierow-

cę, więc obrażenia można sobiewyobrazić. Identykacja zwłoknie mogła być dla jego bliskichsprawą... to znaczy... Lepiej,żeby matka go nie oglądała.

Kierowca mazdy poniósłśmierć na miejscu. Dwaj pasa-żerowie odnieśli ciężkie obra-żenia. Siedzący na przednim

otelu młody mężczyzna byłnieprzytomny, trał do szpitala.

rzecia oara wypadku równieżzostała odwieziona karetką. Le-karze stwierdzili złamania nógoraz kości miednicy. Prawdo-podobnie rehabilitacja ich obupotrwa wiele tygodni.

- Sprawa jest w zasadzie jasna– mówią nieocjalnie policjanciz toruńskiej drogówki. – Na wil-gotnej nawierzchni łatwo stra-cić kontrolę nad samochodem.Wystarczy drobny błąd, je-

den ałszywy ruch kierow-nicą i nawet najlepszy kie-rowca nie będzie w stanienic zrobić. Na oko w chwiliuderzenia jechał ponad stona godzinę. Cud, że był tyl-ko jeden trup.

* * * Wielki grzeczny niebył. Chłop na prawie dwametry, jasne włosy, dres,

bejsbolówka obowiązkowa i aj-ki pod ręką. Bujał się po dzielnitu i tam, a kto policji nie lubił,

ten Wielkiego znał. Policja zna-ła Wielkiego. Zdążył już swojeodsiedzieć.

- Nie raz mieliśmy PatrykaC. na tapecie – mówią toruńscypolicjanci. – Nie raz już przy-

sparzał problemów... Sąsiedzi będą wspominać Ptryka inaczej. - o był dobry chłopakuczynny i porządny – mówii omijają dom jego rodziców, bmało kto chce oglądać ich ból.Wpadł w złe towarzystwo i możprzez to tak mocno chciało musię żyć? Zamiast jechać normanie, to chciał pędzić... Jak tmłody, dużo, wszystko, szybko

Ziomale Wielkiego nie zapominają. Piją piątą noc za pamięo nim. Na jego grobie chcą sspotykać, wódkę na granit lai czarną lu ę na krzyżu zostwiać. Żaden dowodu osobistegnie nosi dłużej niż cztery lata.

- Bo Wielki z konia spadł mówią. I wsiadają za stery swich aut.

Co drugi rusza z dri em.

Radosław Rzeszotek

‘‘ Wpadł w złe towarzystwo i może przezto tak mocno chciało mu się żyć? Zamiast jechać normalnie, to chciał pędzić... Jak tomłody, dużo, wszystko, szybko...

Do wypadku doszło około północy. Ze wstępnych ustaleń wyni-ka, że kierowca mazdy poruszał się z nadmierną prędkością.

Fot.NADESŁANE

Page 4: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 4/24

4 REPORTAŻ tylkotorun.pl listopada r.

W ystarczy obejrzeć mapętego terenu z naniesio-ną projektowaną ulicą

łączącą ul. Poznańską z Ander-sa, by dojść do wnio-sku, że coś tu się kłóci.Nowa ulica ma przejśćprzez środek Muzeum

Fortykacji Pancernejwierdzy oruń. A wy-starczyłoby przesunąćulicę o około czterdzie-ści metrów, by koniktunie było.

MFP to inicjaty-wa społeczna. Pasjonaci i znawcy

ortykacji od ponad dziesięciulat odtwarzają i udostępniają bu-dowle i konstrukcje ortykacyj-ne na dzierżawionym od miastaterenie. o właśnie tu znajduje się jedyna na świecie bateria pancer-na AB IV z końca XIX wieku, bę-dąca prototypem, którym do dziśinteresują się znawcy podobnychkonstrukcji z całego globu.

Gdyby nie członkowie oruń-skiego owarzystwa Fortyka-cyjnego, zabytek ten niszczałbynadal zasypany ziemią. Odkopa-na została także pobliska bateriapółpancerna SLB. Dziś znajdujesię w niej muzeum. W jednej z salwystawa rysunków Franka Wil-liama Whettona, byłego więźniastalagu XXA, przypominająca

o najważniejszym – znajdujemysię na terenie obozu z okresu IIwojny światowej. Pomiędzy bate-rią AB IV i SLB znajdują się po-

zostałości baraków obozowych.W całym stalagu XXA przetrzy-mywano około dwudziestu tysię-cy żołnierzy alianckich.

– Część z nich umieszczonow toruńskich ortach, międzyinnymi w Forcie XI, gdzie nie-dawno doszło do skandaliczne-go zniszczenia części napisów namurach karceru, które dla rodzinwięźniów są jak relikwie i dlanich przybywają do orunia na-wet z Australii i Nowej Zelandii– dodaje Adam Kowalkowski, to-ruński przewodnik i znawca or-tykacji. – Większość więźniówmieszkała jednak w barakach,których podmurówki pozosta-ły do dziś. u akurat znajdowałysię baraki żołnierzy belgijskich.Projektowana ulica ma przejść

wprost po nich.Na protest znawców orty-

kacji Miejska Pracownia Urbani-styczna odpowiedziała pismem

zaskaku jącymw treści. Pod-ważono w nimm.in. akt, że be-

tonowe słupki sąpozostałościamiu n d a m e n t ó w

obozowych ba-raków. Powołanosię m.in. na mapę,na której takich

obiektów w tym miejscu nie ma.Znawcy ortykacji powołują sięna ustalenia badań naukowychi grzecznie zauważają, że na róż-nych mapach wielu rzeczy bra-kuje, są i takie mapy, na którychpominięto... wszystkie toruńskie

orty.– Mamy zdjęcia tego miejsca

z barakami, to sprawy oczywistedla badaczy. Nie rozumiemy, skądten upór – przyznaje omaszIwaszkiewicz, dyr. Muzeum. –Przecięcie drogą terenu, którywykorzystujemy w ramach skan-senu, na którym odbywają sięm.in. zloty pojazdów militarnychi liczne imprezy doceniane przezwładze wojewódzkie i krajowe,zniszczy naszą działalność. enskansen odwiedzają grupy z ca-

łego kraju, mamy wielu gości za-granicznych. Zaproponowaliśmyprzesunięcie wlotu nowej ulicyo około czterdzieści metrów nawschód. Znalazłaby się ona podlinią wysokiego napięcia, gdziei tak domów nie można stawiać.Proszę zwrócić uwagę, że wokółmamy pola poligonowe i dopierota ulica rozpoczyna zagospodaro-wanie tego terenu.

Adam Popielewski, dyrektorWydziału Architektury i Budow-

nictwa, przyznaje, że wydział n jest al ą i omegą, może nie mostatecznej wiedzy na temat tegco w tym miejscu jest wartościwe.

– Pan prezydent, przed przedstawieniem projektu radnymocenia argumenty – tłumaczy– Plan potem idzie na sesję albwraca do nas z sugestią, że ctrzeba zmienić. Poczekajmy, tsprawa nie jest jeszcze przesądzna.

Zniszczyćmuzeum?

Fot. ŁUKASZPIECYK

Toruńskie Towarzystwo Fortykacyjne bije na alarm.Plan zagospodarowania przestrzennego dla terenumiędzy ul. Poznańską, Andersa i trasą S- – szkodzi

zabytkom. Ich los w rękach prezydenta i radnychJacek Kiełpiński

Głos mieszkańcówKilka dni temu ocjalnie w tej sprawie odezwali się miesz-kańcy okolicznych terenów, a dokładnie domów w rejonieul. Poznańskiej i Akacjowej. Są przeciwni koncepcji pro-ponowanej przez oruńskie owarzystwo Fortykacyjne.Chcą skrzyżowania Poznańskiej z nowoprojektowaną ulicątam, gdzie zaplanowała to Miejska Pracownia Urbanistycz-na. Powód? Chcą odsunąć skrzyżowanie od swoich domów,twierdzą, że propozycja F oznacza, że znajdzie się ono„dokładnie naprzeciwko zabudowy mieszkaniowej Poznań-ska – Akacjowa”, co oznacza „znaczne pogorszenie warun-ków mieszkaniowych”.Co na to F? – Nasz projekt zakłada skrzyżowanie nie podczyimiś oknami, tylko naprzeciw cmentarza – podkreśla o-masz Iwaszkiewicz. – Dodatkowo należy przewidywać, żei tak w tym miejscu będzie konieczne ekranowanie.

‘‘ Tu akurat znajdowały się barakiżołnierzy belgijskich. Projektowanaulica ma przejść wprost po nich

Page 5: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 5/24

5REKLAMAtylkotorun.pl listopada r.

Page 6: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 6/24

6 WYWIAD tylkotorun.pl listopada r.

W wypowiedziach zwycięzcówostatnich wyborów razi mnietrium alizm: „Przypominam, żeto my wygraliśmy...”. Sympatii tonie wzbudza.

Myślę, że takie przypominaniewynika z tego, że część członkówPO i establishmentu nadal tak sięzachowuje, jakby wyborcy nie od-sunęli ich od władzy. Przykładem jest zachowanie, skądinąd roz-sądnego, wicepremiera

omasza Siemoniaka,który na międzynarodo-wej kon erencji w War-szawie poświęconej bez-pieczeństwu publiczniepozwolił sobie na ocenęwspółpracy z prezyden-tem Andrzejem Dudą.

Nie sądzę, żeby jakikol-wiek minister Plat ormypublicznie pozwolił so-bie na ocenę współpracyz prezydentem Broni-sławem Komorowskim.Podwładny nie oceniaprzełożonego. ego typuzachowania – nieprzyj-mowanie do wiadomości, że spo-łeczeństwo odmówiło mandatuzau ania PO i PSL – powodująreakcje, o jakich pan mówi. Ale,z drugiej strony, wszelki trium-

alizm jest psychicznie niebez-pieczny.

Może jeszcze niektórzy nie za-uważyli zmian?Polska jest na razie taka sama,ale będzie się zmieniała. eraz

jednak w inny sposób i w innymkierunku niż przez osiem po-przednich lat.

Krótko spytam: kiedy zaczniecie, jak to mówią, wieszać?

Bardzo panu wesoło: w Pol-sce nie stosujemy kary śmierci;a o wsadzaniu do więzień decy-dować będą niezawisłe sądy.

Wielkiego oczyszczenia możnasię spodziewać?

Wystarczy przejrzeć archiwamediów, nawet tych popierają-cych III RP, i opisy wielkich a ergospodarczych, by dostrzec, jakwielu z nich nigdy nie wyjaśnio-no, nie mówiąc o ukaraniu spraw-ców. Zakładam, że przywrócenieprokuratury pod zarząd ministrasprawiedliwości zmobilizuje tęinstytucję, żeby największe a ery

zbadano i aby akty oskarżeniatraały do sądów.

Będzie się wracać do starychspraw...

Jakich starych spraw? Jeśliczytam w sierpniu 2015 na por-talu kulisy24.com, że ministerMaria Wasiak, nadzorująca m.in.PKP, naciskała na wydanie setektysięcy euro na jakąś bezużytecz-

ną ekspertyzęi nie słyszę, bypremier EwaKopacz reago-wała na taką– co najmniej– niegospodar-ność, to znaczy,że problem jest

poważny. Dziśokoło dzie-więćdzies ią tprocent osóbuznanych zawinne korupcjikończy z wyro-kami w zawie-szeniu. Co to

znaczy? Że korupcja w Polsce jestopłacalna. Wystarczy przejrzećstatystykę wyroków za przestęp-stwa korupcyjne, by zobaczyć, żecoś nie gra w tym systemie.

Nazwiska: Macierewicz, Ziobro,Kamiński są sygnałem dla spo-łeczeństwa, że teraz będzie siędziało.Antoni Macierewicz będziestarał się, by niejasności, które

narosły wokół wielu przetargów,zostały wyjaśnione. Mariusz Ka-miński przekaże tajnym służ-bom jasno zdeniowane zadania.A Zbigniew Ziobro sprawi, żeprokuratorzy nawet w sytuacjiprzeciążenia pracą zrozumie- ją, by najpierw zabierać się zasprawy największego kalibru,szkodliwe dla gospodarki, dlasystemu podatkowego – jak np.ustalenie, czy spółka Ciech niezostała sprzedana poniżej swojejwartości – a dopiero potem będąrozliczali obywateli z wykroczeń, jak kradzież batonika w sklepie.

Nazwisko Ziobro kojarzy mi sięz nagrywaniem. Jak będą wy-glądać rozmowy ministrów PiS-

-u w czasach, gdy te metody spo-wszedniały?Będą zachowywali się jak

urzędnicy państwowi. W mini-sterstwach są pokoje chronioneprzed podsłuchem. Chcąc zała-twiać ważne sprawy, powinni sięspotykać w takich pomieszcze-niach. A jak idą do restauracji,to powinni, po pierwsze, płacićz własnej kieszeni, a zamiastszczegółów transakcji dotyczą-cych spółek skarbu państwa oma-wiać ostatni odcinek przygód Ja-mesa Bonda.

Wcześniej takich bezpiecznychpomieszczeń nie było?

Były, ale politycy PO nie wie-rzyli służbom, które im teoretycz-nie podlegały. Mówił mi wysoki

unkcjonariusz jednej z obecnycsłużb: Oni nie rozmawiali w zabezpieczonych pomieszczeniachbo myśleli, że my ich podsłuchu jemy. o jest paradoks uskowładzy, która nie wierzyła służbomteoretycznie jej podlegającym.

eraz będzie inne podejście dosłużb?

Jak zostanie zrobiony ichprzegląd, zostaną zre ormowanto standardem w demokratycz-nym państwie stanie się omawianie spraw wagi państwowej w instytucjach państwowych, w tymw pomieszczeniach chronionychprzez służby.

Zmieniając temat, czy to Pan do

radził prezydentowi Dudzie powiedzieć publicznie o JarosławiKaczyńskim: „Jest pan wielkimczłowiekiem”?

O takich sprawach doradcapisze na starość w pamiętnikach

No, tak... Dawno zapowiadał Pazmiany w mediach publicznychMożna zdradzić jakieś szczegóły

Spawy mediów nie są wśrótych, które mi prezydent po-wierzył. Na co dzień się im niprzyglądam, nie uczestniczyłemw przygotowaniu koncepcji ichre ormy. Ale zmiany będą takżw mediach prywatnych. Choć jak słyszę, w VN podobno redJakub Sobieniowski dalej w starym stylu pracuje na opinię naj-bardziej gorliwego propagan

Nie chodzi o kradzież batonikaO nadciągających w Polsce i Europie zmianach z profesorem Andrzejem Zybertowiczem, socjologiem

z UMK, a obecnie doradcą prezydenta Andrzeja Dudy – rozmawia Jacek Kiełpiński

‘‘ Zbigniew Ziobro sprawi, żeprokuratorzy nawet w sytuacjiprzeciążenia pracą zrozumie- ją, by najpierw zabierać się zasprawy największego kalibru

REKLAMA

Page 7: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 7/24

WYWIADtylkotorun.pl listopada r. 7

dysty antypisowskiego... Zmianynastąpią z kilku powodów. Popierwsze, media i ich właścicie-le podążają za nastrojami opiniipublicznej, by utrzymać kontaktz widzami i zatem udział w ryn-ku. Po drugie, jak nowa władza,

poprzez kontrolę nad spółka-mi skarbu państwa, przekierujestrumienie reklam, to media do-pasowują się do, odczytywanychnawet bez słów, życzeń dyspo-nentów reklam.

Zamachy w Paryżu. Jakie będąich konsekwencje?

Najwyraźniej w obrębie cy-wilizacji islamu u ormowała się jakaś chora subkultura akcepta-cji dla samobójczych zamachówpołączonych z zabijaniem nie-

winnych ludzi. o jest coś, co makulturowy charakter. rzeba głę-boko zrozumieć naturę tej cho-roby, żeby mądrze dostosowywaćpolitykę całej Europy wobec tego.Proszę zwrócić uwagę, jak wie-le w Internecie jest wypowiedzi

przyznających, że politykiemktóry zachował się jak mąż stnu, jest premier Węgier ViktoOrbán, powstrzymując imigrantów. Może warto spokojnie szastanowić, czy także w innycsprawach nie patrzy on dalej owiększości polityków europeskich?

Ale islamizacja Europy to juakt.

O wiele poważniejszym atem jest liberalizacja i laicyzacEuropy. Europa, która odwraca się od swoich tradycyjnycchrześcijańskich wartości, oddasię na łup islamu. Islam nie jegroźny dla tych zbiorowości, ktre wierzą w swoją tożsamość ipielęgnują. Kulturze żydowskiislam nie potra zaszkodzić, ontylko nabiera siły. Pomoc USnic by nie dała, gdyby w Izraelpoza judaizmem zre ormownym i laickimi, nie istniał rdześrodowisk, które wierzą w wiekość narodu wybranego przeBoga. I wokół tego organizuinstytucje.Muszę spytać o SmoleńskWszystko od nowa?

Wydaje się, że szum i świdoma dezin ormacja wokół ttragedii była tak duża, że należprzyjąć założenie: zaczynamod zera, analizujemy punkt ppunkcie podstawowe in ormcje, od dokumentacji chemicznej, dokumentacji otogracznakustycznej... ak, jakbyśmy bbadaczami, którzy przyjechali świeżo na miejsce zdarzeni próbowali określić podstawow

akty.

Czyli od nowa?Od początku. Rzeczowo.

Fot. MA ERIAŁYPRASOWE

REKLAMA

Page 8: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 8/24

8 TO CZYTAJ tylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

„Mateusz” pączkuje jak MONARWłocławek i Grudziądz zamierzają otworzyć lie toruńskiego ośrodka readaptacyjnego „Mateusz”. Idea pomo

osobom opuszczającym zakłady karne zachwyciła najpierw naukowców i więzienników, teraz także samorządowJacek Kiełpiński

W aldek Dąbrowski,były hokeista poprzejściach alko-

holowych, dopiął swego. Gdyzaczynał tworzyć przed sze-ściu laty ośrodek „Mateusz”,nie miał dosłownie nic pozaideą, którą wówczas niewielurozumiało. Dziś na podstawie„Mateusza” powstają pracenaukowe, a wielu specjalistówod pomocy postpenitencjar-nej przyznaje: ten acet miałgenialny pomysł, który wartopowielać w całym kraju.

– Nie musiałem być geniu-szem, by zauważyć, że wielubyłych skazańców autentycz-nie chce zmienić swoje życie,ale zwyczajnie nie ma się gdziepodziać – tłumaczy Waldek.– Kryminogenne środowiskoszybko wchłania ich ponow-nie, często zostają bezdomny-mi. o błędne koło. „Mateusz”to po prostu dom, w którymmogą się wyciszyć i nauczyćnormalnego życia w społe-czeństwie. rzeba do nich wy-ciągnąć rękę, a przy okazji wy-tłumaczyć, jakie od tej chwiliobowiązują ich zasady.

A te są proste: mieszkań-cy „Mateusza” są jak rodzi-

na, nie dotykają alkoholui narkotyków, nie przeklinająi powstrzymują wszelką agre-sję. Koniec. Wystarczy. era-pia stosowana przez Waldkasprawdziła się przez lata – kil-kadziesiąt osób przeszło przez„Mateusza”, większość ułożyłasobie życie.

Władze orunia najpierwostrożnie podchodziły do pry-watnej idei Waldemara Dą-browskiego. rzeba było cza-

su, by mu wreszcie zau ano.Dopiero niedawno ośrodek,budowany i rozbudowywanyrękami byłych więźniów przywsparciu nansowym życzli-wych przyjaciół tego miejscaza Młynem Wiedzy, odwiedziłprezydent orunia. Obiecałwsparcie.

Wiele wskazuje na to, żeszybsze i bardziej zdecydowa-ne ruchy wykonają prezydenciWłocławka i Grudziądza. Nie-

dawno toruński ośrodek wi-zytowała delegacja wysokichurzędników z Włocławka.Dziś już wiadomo, że w mie-ście tym powstanie lia „Ma-teusza”. Miasto chce przekazaćna ten cel odpowiedni budy-nek. Waldek ma wskazać oso-bę prowadzącą.

– Najlepiej by było panasklonować... – przyznał PiotrBielicki, kierownik WydziałuZdrowia UM we Włocławku,oczarowany toruńskim ośrod-kiem.

ydzień później konkretnadecyzja powielenia „Mate-usza” zapadła w Grudziądzu.

– Zarówno prezydent Ro-bert Malinowski, jak i dy-rektor Zakładu Karnego płkKrzyszto Janiszewski uznali,że zacząć w Grudziądzu trze-ba od ośrodka dla kobiet –wyjaśnia Waldek Dąbrowski.– Dawno mi to chodziło pogłowie, bo sporo kobiet szukalokum dla siebie w toruńskim„Mateuszu”. Przyjmowałem je jedynie w naprawdę wyjątko-wych sytuacjach. Dom dla ko-biet jest po prostu potrzebny.

Mają w nim obowiązy-wać takie same zasady, jak

w męskim toruńskim domu– Sądzę, że będę musiał pomieszkiwać tam jakiś czaaż znajdę wśród mieszkanek liderkę, której będę mógw pełni zau ać. Podobnbędzie z obsadzeniem stanowiska kierownika we Włocławku – tłumaczy WaldemaDąbrowski.

Zdaniem pro . Lecha Wikowskiego, lozo a i specjasty od nauk społecznych, którobserwuje rozwój idei „Mateusza” od samego początkuwłaśnie następuje przełomowmoment. – Podobnie rozwijasię MONAR Marka Kotańskiego – zauważa. – Mamy dczynienia ze zjawiskiem społecznym na wielką skalę.

Delegacja urzędników z Włocławka i przedstawicieli SłużbyWięziennej wśród przyjaciół „ Mateusza”.

Fot. JACEKKIEŁPIŃSKI

Page 9: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 9/24

9REKLAMAtylkotorun.pl listopada r.

Page 10: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 10/24

10 WYWIAD tylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

Wyrok sądu, który orzekł, żemarszałek województwa nie mógłtak późno poin ormować o tym,iż przetargu na wykonywanie po-łączeń regionalnych nie będzie, jest dla was satys akcją?

Przynosi satys akcję i nadzieję.W końcu walczyliśmy o to kilkamiesięcy. Może pan marszałekcoś zrobi i zmieni swoje pier-wotne decyzje. W najgorszymrazie opóźni to proces zmiano kilka miesięcy, a zwalnianiz Arrivy ludzie będą mieli czas,żeby znaleźć innąpracę. Wcześniejbyło obiecane, żewładze wojewódz-twa będą respekto-wały konkurencjęw świadczeniu usługp r z e w o z o w y c hw regionie. o, cosię dzieje, to kpina.Żonglowanie losamiludzi.

Ile osób straci pracę, jeżeli Przewozy Regionalne przej-mą obsługiwane przez was połą-czenia?

Pięćdziesiąt osób. o okołodwudziestu procent pracującychw spółce. o wielka tragedia.A ciekawe, co będzie dalej. Prze-cież to wcale nie musi być koniec.

Co czujecie?Jesteśmy zawiedzeni. Wcze-

śniej nam obiecano, że wszelkie

podejmowane działania będą air.Chcemy być coraz lepsi. Szkolimyludzi. Po co przyjmowalibyśmymłodych, gdybyśmy wcześniejwiedzieli, że nie będzie przetar-gu?

Wyczuwam w pana głosie rezy-gnację. Poddał się pan?

Jestem zmęczony. Nie podda- ję się jednak. Pół godziny temu(poniedziałek, godziny wieczor-ne – przyp. red.) wysłałem list doUrzędu Marszałkowskiego o chę-

ci zwołania zgromadzenia przedUM. Chcemy znów zaprezento-wać swoje stanowisko w związkuz naszymi obawami, jak i szansą,którą dało nam orzeczenie sądu.Zbieram ludzi. Będziemy w oru-niu 23 listopada.

Kto jest odpowiedzialny za tę sy-tuację?

rzeba jasno powiedzieć, żemy nie walczymy z Przewozami

Regionalnymi i pracownikami tejspółki. Ale trudno mi zrozumiećdecyzję władz województwa.Skąd to kumoterstwo i kolesio-stwo w tym roku? a decyzja za-padła wyżej. o polityczne roz-danie. Przecież dalej mogliśmy jeździć tutaj i my, i Przewozy Re-gionalne. Czy pasażerowie mająaż tak wiele połączeń w naszymwojewództwie, że nie można byłoich liczby zwiększyć?

Czujecie, że ta decyzja wynikaz waszej, w domniemaniu złej,pracy?

Absolutnie nie. Jeździłemw PR, w Cargo i teraz jeżdżęw Arrivie. Sprzęt wszędziesię psuje tak samo, a ludziesą wszędzie podobni. Jeżeliktoś mówi, że jesteśmy gorsi,to łże. Na kolei pracują ludziez tego samego środowiska,bez względu na spółkę. Światidzie do przodu. Widzimy, ja-kie są trendy w innych krajach.Chcemy dostosowywać się do

klienta. Stąd promocje biletowei innej udogodnienia. Czy to źle?

Czyli winny jest marszałek PiotrCałbecki?

Zaskoczę pana. Raczej nie.Wydaje mi się, że to decyzja po-lityczna. On wcale nie musi byćtaki zły, jak się wydaje. ylkomógł mieć związane ręce.

Przykłady z naszego wojewódz-

twa i innych części kraju mogą

zniechęcać kolejne spółki do kon-kurowania na rynku przewozówkolejowych? Bo czy warto?

U nas uczciwej konkuren-cji, rzeczywiście, nie będzie. Alewarto ją wprowadzać. Przecieżnie wszyscy marszałkowie woje-wództwa podporządkowali się li-nii rządowej. Część z nich stawiana wolny rynek. Nie rozumiemdecyzji w naszym województwie.Przecież przetarg spowodowałby,że cena usług by spadła, a w kasieUM zostałyby pieniądze.

Od lipca, kiedy ostatnio rozma-wialiśmy, były z wami spotkaniaw UM?

Były. Dotrzymali słowa i zor-ganizowali negocjacje. ylko że

nic z nich nie wynikało. Kultur

podanie sobie rąk, ale decyzja zpadła i tak wcześniej.

Może zmiana władzy w Pols jest szansą na inną politykę kol jową?

Nie chciałbym, żeby sprawami regionalnymi zajmowali spolitycy w Warszawie. Ale mochociaż sposób patrzenia na teproblem się zmieni.

Co teraz?Czekamy na ostateczną decy

zję marszałka. W ogromnym napięciu. Może brak ocjalnego stnowiska po decyzji sądu to dobrznak? Może marszałek się zastnawia i przetarg jednak będzie?

Fot. Adam Zakrzewski

Związane ręce marszałka?O wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, stanowisku władz województwa w sprawie konkurencji na towielkiej skali zwolnień, zniechęceniu, zmęczeniu i planowanych protestach z Dariuszem Szczęsnym, przewodniczą

NSZZ „Solidarność” w Arrivie, rozmawia Tomasz Więcławski

‘‘ Przecież nie wszyscy

marszałkowie województwapodporządkowali się liniirządowej

W ostatni weekend listopada w o-runiu rozpocznie się IV edycja Fe-stiwalu oruń z Pasją. Będzie to

doskonała okazja do udziału w warsztatachi ciekawych spotkaniach.

– Startujemy już 28 listopada – in ormujeJoanna Rutecka, organizatorka wydarzenia.– Celem naszego estiwalu jest promocjaaktywnego i kulturalnego spędzania czasu,rozwój osobisty oraz poznanie ludzi, którzykażdego dnia mogą nas inspirować w swo-ich działaniach.

Jak zaznacza twórczyni Festiwalu oruńz Pasją, pomysł na organizację wydarzeniapowstał wiele lat temu. Pierwszy estiwalodbył się w 2013 roku. Z kilkunastu warsz-tatów skorzystało ponad osiemdziesięciumieszkańców orunia. Wraz z kolejny-

mi edycjami liczba osób aktywnie w nimuczestniczących stale wzrastała.– Z każdym rokiem coraz więcej osób

dopytuje o kolejne edycje – dodaje Rutecka.– Impreza ta przypadła torunianom do gu-stu i jak widać, jest u nas potrzebna. Wśródzajęć znajdą się zarówno te dla kobiet, męż-czyzn, jak i całych rodzin. Wspólnie możnam.in. zaprojektować grę komputerową czypoznać tajniki kuchni rancuskiej.

oruń z Pasją skierowany jest do wszyst-kich mieszkańców miasta, niezależnie odwieku, wykształcenia i poglądów.

Bilety dostępne są w cenie od 10 do 45zł. In ormacje o sprzedaży na stronie:www.torunzpasja.pl .

(MC)

Spotkaj się z pasją Bezpłatne porady dotyczące

wszystkich aspektów nadmierne-go zadłużenia, a także umiejęt-

nego prowadzenia domowego budżetuzao erują w oruniu członkowie akcji„Miasteczko wolne od długów”. Autokar#zyjebezdlugow , który objeżdża całąPolskę, w piątek zawita do orunia.

W akcję społeczną, organizowanąprzez Fundację Zaradni, włączyli sięznani eksperci i prawnicy z całej Pol-ski. Porozmawiać z nimi będzie możnaw piątek 20 listopada w godzinach od11.00 do 15.00 na Rynku Nowomiej-skim w oruniu. Wydarzeniu przyświe-ca hasło „Pokonaj swój dług i odzyskajuśmiech”.

- Zainteresowani otrzymają materia-ły dydaktyczne,poradniki, in or-matory, a takżebędą mogli wziąćudział w quizachdotyczących ra-cjonalnego gospo-darowania pie-niędzmi – mówiDariusz Olejnik,prezes FundacjiZaradni. – Akcjaskierowana jest dowszystkich osóbborykających sięz zadłużeniem. Macharakter społecz-ny, a jej celem jestwsparcie i eduka-cja Polaków w roz-wiązywaniu pro-blemu posiadaniadługów.

Doradcy, eks-

perci i prawnicy trzech rm – FundacZaradni, Kredyt Inkaso SA oraz Kacelarii Prawnej Forum udzielać będbezpłatnych porad dotyczących wszyskich aspektów nadmiernego zadłużeniin ormacji o umiejętnym i oszczędnyprowadzeniu domowych budżetów oraracjonalnym zarządzaniu własnymi

nansami.Fundacja Zaradni powstała w 201roku i zajmuje się edukacją w zakreswychodzenia z długów oraz tworzenieprogramów wsparcia dla dłużnikówProwadzi również programy edukacyne „Li eStyle Economy” skierowaneuczniów gimnazjów i liceów w całej Psce.

(MC)

Pokonaj swój dług

REKLAMA

Page 11: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 11/24

11REKLAMAtylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

Poszukujesz wypoczynkui kom ortu, nie wyjeżdża-

jąc daleko? Usytuowanyw centrum Ciechocinka obiektŁazienki II Resort & MedicalSPA to idealna propozycja naweekend i dobrą zabawę.

Stuletni obiekt ( połącze-nie unikatowych, zabytkowychwnętrz z nowoczesnością) po-zwoli gościom zaznać praw-dziwego relaksu. Nie zabrakniew nim także doskonałej zabawyi dobrych smaków, które o erujeRestauracja Marconi.

- Największe sale kon e-rencyjne oraz bankietowew województwie kujawsko-po-morskim pozwalają nam or-ganizować wydarzenia zarów-no dla dużych koncernów, jak

i prywatnych przedsiębiorców- mówi Agnieszka Perucka, ma-

nager sprzedaży i marketingu.- W ostatnim czasie na jednymz bankietów gościliśmy ponadpół tysiąca gości. W hotelowątradycję wpisuje się także orga-nizacja corocznych bali - An-drzejkowego, Walentynkowegoczy też Karnawałowego, liczą-cych niemal 250 osób.

Dobrej zabawy w najbliż-szym czasie więc nie zabraknie.W ostatni weekend listopadaw o ercie Hotelu znajduje siępromocyjny pakiet „Andrzej-kowy Weekend” pełen relaksu,dobrej muzyki i smacznej kuch-ni.

- W Pałacu zorganizowanyzostanie Bal Andrzejkowy – wy-

jaśnia przedstawicielka obiektu.– Doskonała obsługa i miła at-mos era sprawią, że wieczór tenpozostanie niezapomniany. Niezabraknie magii i czarów, a tak-że tańców.

Hotel Łazienki II Resort &Medical SPA w tym roku przy-gotuje także specjalną sylwe-strową o ertę wraz z noworocz-nym balem. W lutym natomiastnie zapomni o promocjach „dladwojga”, w czasie walentyn-kowego weekendu zaprosi jużtradycyjnie na Bal Walentyn-kowo-Karnawałowy. Podczaspobytu w hotelu goście będąmieli okazję skosztować takżekuchni tworzonej przez do-radcę kulinarnego BartłomiejaWitkowskiego, znanego szerszejpubliczności z programu „ opChe ”.

- Niewątpliwym atutem ho-telu jest stylowa restauracja,

serwująca dania kuchni euro-pejskiej i polskiej, a także regio-nalne kujawskie przysmaki orazdomowe wypieki – zachwalakobieta. – Zaletą jej jest moż-liwość zamówienia dań wege-tariańskich oraz specjalnegomenu dietetycznego z uwzględ-nieniem indywidualnych po-trzeb gości.

Pro esjonalna obsługa pa-łacowa do dyspozycji gościprzygotowała pięćdziesiąt dwaodrestaurowane pokoje w Pa-łacu oraz kolejne sto miejsc ho-telowych w pięćdziesięciuprzestronnych pokojach o zróż-nicowanym standardzie w przy-ległym mu pensjonacie.

- Jesteśmy gotowi na przy- jęcie i obsługę osób niepełno-sprawnych, w tym tych goszczą-cych u nas w celach rehabilitacji– in ormuje przedstawicielkahotelu. – Część pałacowych po-

koi przystosowana została dunkcjonowania osób porusz

jących się na wózkach inwalidkich.

Dla całkowitego relaksunie tylko ciała, ale także duszw o ercie hotelu znajduje sw pełni wyposażone centrumSPA.

Stre a Medical SPA, z bogtą propozycją zabiegów lecznczych i kosmetycznych, swoprzytulnością zachęca do relaksu, wypoczynku i poprawy kondycji zycznej zarówno przeweekend, jak i podczas dłuższgo pobytu.

Przytulne i ciepłe wnętrzaa także możliwość korzystanz odnowy biologicznej, bliskozabytkowych ciechocińskicparków zachęcają do wypoczynku nawet najbardziej wymagających gości.

Relaks w PałacuHotel w odrestaurowanym Pałacu to idealne miejsce do wypoczynku zarówno dla ciała, jak i duchaMichał Ciechowski

Page 12: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 12/24

12 TORUŃSKIE DROGI tylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

T rasa Średnicowa była naj-większą inwestycją drogo-wą ostatniego roku. Prace

te nie przyćmiły jednak innych,równie ważnych robót, na któremiasto w tym roku wydało kil-kadziesiąt milionów złotych. Rok2015, pod względem inwestycyj-nym, był dla orunia bardzo waż-ny i szczególnie udany.

- Miasto zarządza ponad 470kilometrami dróg – in ormujeAgnieszka Kobus-Pęńsko, rzecz-nik prasowy Miejskiego ZarząduDróg w oruniu. – Corocznieprace prowadzone są przynaj-mniej na kilkudziesięciu odcin-kach. Powstają nowe ulice, a staresą sukcesywnie remontowane.Komunikacyjna mapa oruniaz każdym rokiem zmienia się nalepsze, o erując mieszkańcomi gościom grodu Kopernika nową jakość podróżowania, a co za tymidzie – lepszy standard życia.

egorocznym sukcesem dro-gowców jest ukończenie jednejz najważniejszych inwestycji dro-gowych w mieście – rasy Śred-nicowej Północnej. Powstawałaona dwuetapowo: pierwsza częśćod Szosy Chełmińskiej do ul.Grudziądzkiej została oddana doużytku 30 maja 2014 roku, drugaw październiku br.

- Bezpieczeństwo podró-ży zapewniają w mieście liczneprzebudowy niebezpiecznychskrzyżowań i miejsc szczególnienarażonych na wypadki – dodajerzeczniczka MZD. – akie prace

wykonaliśmy między innymi NaSkarpie.

Ostatnio zakończyła się tak-że przebudowa ulicy Rudackiej,na której pojawił się nowy as alti chodniki. Podobne prace dro-gowcy wykonali na ul. Gagarinai Reja, tym samym zwiększającbezpieczeństwo w obrębie kam-

pusu uniwersyteckiego.Do końca zmierzają także ro-

boty przy ul. Łódzkiej oraz naul. Konstytucji 3 Maja, od ul.Ślaskiego do Pl. HonorowychDawców Krwi. W tych miejscachdrogowcy zrealizowali budowędwóch pasów ruchu. o jed-nak nie jedyna przeprowadzona

zmiana w celu zniwelowania za-torów drogowych w oruniu.

- W tym roku kierowcy przeja-dą także nowym odcinkiem rasyStaromostowej – kolejną arte-rią, od dawna oczekiwaną przezmieszkańców miasta – komen-tuje Kobus-Pęńsko. – Inwesty-cja obejmuje przebudowę Szosy

Chełmińskiej, co wiązać się moz dodatkowymi utrudnieniamdla kierowców.

Najbardziej dynamicznie rozwijającym się obszarem inwstycyjnym w oruniu jest jednaJAR, na którym prace budowlani drogowe trwają od 2010 rokRealizacja wszystkich zamierzzapisanych w planach inwestycynych usprawni kierowcom uncjonowanie w obrębie powstającego osiedla. Wartość miejskicinwestycji drogowych na JAR-w latach 2010–2017 wyniesokoło 45 mln zł.

Prace inwestycyjno-modernizacyjne przeprowadzane są oKaszczorka po Wrzosy i Bydg

skie Przedmieście. Dotarły takza most, aby usprawnić przejazdw prężnie rozwijającej się tej czści miasta. Zauważalne są również zmiany na wciąż modernizowanej Czerwonej Drodze.

- W planach inwestycyjnycorunia znajduje się także ko

lejny etap remontu CzerwoneDrogi, ulic: Odrodzenia i tyczwiązanych z projektem Bi Ci– podsumowuje przedstawicieka MZD. – Ponadto rok 2015 tinwestycje w drogi lokalne, nktóre miasto przeznaczyło pona13 milionów zł. Do końca rokzbudowanych lub zmodernizowanych zostanie 7,1 kilometrótras.

Drogi już gotoweDzięki modernizacji dróg przeprowadzonej w roku udało się upłynnić ruch na głównych ulicach miastaMichał Ciechowski

Roboty drogowe na ulicy Łódzkiej przy rondzie na Trasie Wschodniej. Fot. ŁUKASZPIECYK

Page 13: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 13/24

13CZYTELNICYtylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

N a pytanie zawartew reportażu umieszczo-nym w „ ylko oruń” dnia

16.10.2015 r. „Słyszał i reagował.Czy w toruńskim Specjalistycz-nym Szpitalu Miejskim potrak-towano umierającego pacjenta jak „warzywo” i worek” ? odpo-wiadamy zdecydowanie NIE !!!.W czasie zmagań o życie i zdro-wie pacjenta dołożyliśmy wszel-kich starań, by pomóc, w tym niezabrakło troski o należyty szacu-nek. Współczujemy żonie i rodzi-nie zmarłego chorego, zwłaszcza,że to dla nich bolesna powtórnastrata. Na bieżąco współpracowa-liśmy z żoną chorego, umożliwia-

liśmy prawie nieograniczony do-stęp do pacjenta, wspomagaliśmyw sprawach administracyjnych.Już sama długość pobytu w szpi-talu wyłącznie w salach objętychnajbardziej wyspecjalizowanąi intensywną opieką świadczyo zaangażowaniu zespołów leczą-cych. Chyba odczucia rodziny niebyły aż tak złe, skoro po przenie-sieniu do Zakładu Opiekuńczo--Leczniczego w Wąbrzeźnie żonachorego pojawiła się na oddzialenaszego szpitala u pielęgniarkioddziałowej oddziału, na któ-rym pacjent leżał i poprosiwszyo pomoc uzyskała ją. rudno so-bie wyobrazić, żeby ktoś rzeczy-

wiście uważający personel, jakozdolny do potraktowania choregotak, jak to Pan użył w tytułowympytaniu (nawet trudno te słowacytować) zgłaszał się dobrowol-nie, po ludzku (w dodatku nie-

ormalnie) o pomoc. Oddziały,na których pacjent leżał powo-łane są do intensywnej terapii,zwykle krótkoterminowej. Pobytchorego w szpitalu trwał kilkatygodni, choć znacznie wcześniejbyły wskazania do przekazaniado w/w Zakładu. Stąd zrozumiałebyło, że rodzina została zaanga-żowana w proces przeniesienia(takie są wymogi administracyj-ne).

Żałujemy bardzo, że w artykulew taki sposób umieścił Pan redak-tor wypowiedź dyrektor Szpitala,że sugeruje jakoby w tej sprawiezabrakło empatii jego persone-lowi. Wypowiedź dotycząca em-patii miała wyłącznie charakterogólny. Personel lecznicy bowiem jest aktywnie zaangażowany wła-śnie w procesy troski o relacjepacjent-rodzina-lekarz poprzezaktywny udział w „AkademiiPacjenta” prowadzonej w Kujaw-sko-Pomorskiej Okręgowej IzbieLekarskiej, o której pisały „Nowo-ści” w maju br. Ponadto w szpitaluw listopadzie br. odbędzie się cyklszkoleń ze znanymi psychologa-

mi.Bolesna strata może potęgowa

negatywne odczucia w rodzinito zrozumiałe. Nie chodzi o brakrytyki, czy uwag tam, gdzie one zasadne. Być może czegzabrakło w trosce o rodzinę, anie o pacjenta. Niesprawiedliwnegatywna ocena personelu bol

ym bardziej, że wysłuchana zstała jedna strona. Druga zobowiązana do tajemnicy zawodow jak widać ze sposobu pisania atykułu nie może „liczyć na lepstraktowanie” przez Pana redaktora. Nie był Pan uprzejmy do końca jej wysłuchać, ani autoryzowtekstu. „ ylko tyle. I aż tyle.”

List polemiczny6 REPORTAŻ tylkotorun.pl października r.

G rzegorz Jesionowski za-słabł w czerwcu przedswoim domem. Miał roz-

legły zawał. Umarł kilka tygo-dni temu w zakładzie opiekuń-czo-leczniczym w Wąbrzeźnie.Jego żona twierdzi, że w Specja-listycznym Szpitalu Miejskimprzy ul. Batorego traktowanogo jak zbędny balast. Ratowanomu życie, ale gdy okazało się, żemedycznie nie można mu po-móc, to zabrakło współczucia,zrozumienia i troski. - Chcianosię go jak najszybciej pozbyć, boblokował tylko miejsce - mówipani Teresa.

Znów została wdową. Ma 41lat, a jej trzy córki znów mu-szą przeżywać ten sam kosz-

mar. Najmłodsza nie pamiętałaśmierci taty, bo gdy umierałmiała dwa latka. Śmierć ojczyma

przeżyła strasznie. Dopiero terazdowiedziała się, że „tatę” straciłapo raz drugi.

- To był dla mnie szok - mówiTeresa Jesionowska. - Mój mążbył dla mnie całym światem. Tobył wspaniały człowiek. Zaopie-kował się mną i moimi córkami,dał nam poczucie bezpieczeń-stwa. Nie przeszkadzało munawet, że nie mogłam już miećwięcej dzieci. Nigdy nie choro-wał i na nic się nie uskarżał. Gdypadł przede mną na podwórku,zdążyłam mu tylko powiedzieć:"nie zostawiaj mnie kochanie".

Mieszkanka Młyńca Pierw-szego opowiada, że mąż jej wy-słuchał. Walczył przez ponadtrzy miesiące. Lekarze na od-

dziale intensywnej terapii rato-wali jego życie. Problem zacząłsię wtedy, gdy okazało się, że nie

można, z punktu widzenia me-dycyny, bardziej mu pomóc.

- On słyszał mnie i reagowałna bodźce - twierdzi wdowa.- Nie zgadzam się ze stwierdze-niem, że nie miał świadomości.Chciał mi kilka razy coś powie-dzieć, ale nie mógł. Choroba gozmogła, ale wiedział, co dzie- je się wokół. Współpracowa-łam ze specjalistami z fundacji"Światło". Przeszłam szybki kurspomocy takim osobom. Samasię douczałam. Wiedziałam ponim jak trzeba stymulować jegomózg. Razem przechodziliśmyrehabilitację. Spędzałam przy jego łóżku 5-6 godzin dzienniew Wąbrzeźnie. A do tego praco-wałam. Nie mogę jednak zrozu-mieć zachowania lekarzy w To-runiu.

Kobieta twierdzi, że po prze-niesieniu mężczyzny z oddziałuintensywnej terapii na kardiolo-gię wyglądało na to, że nikt niechce, żeby człowiek w tak trud-nym stanie znajdował się w tymszpitalu.

- Parokrotnie dano mi dozrozumienia, żebym szybkospotkała się z pracownikiem so-cjalnym i załatwiła wszelkie for-malności, bo przeniesienie mężado zakładu opiekuńczo-leczni-

czego może nastąpić lada dzień- mówi zrozpaczona kobieta. -Jak worek ziemniaków go trak-towano. Często był nieogolony,a na jego ciele pojawiły się od-leżyny. Pomagałam zawsze, jaktylko mogłam, pielęgniarkom.Wiedziałam, że dbanie o higie-nę intymną mojego męża możebyć dla nich i dla niego niekom-fortowe, ale widziałam w jegooczach, gdy patrzył na personel,

że nie jest traktowany dobrze.Rozpromieniał się, gdy ja przy-chodziłam. Chociaż na niektórepielęgniarki nie można narze-kać.

Kobieta zdębiała, gdy w swo- jej pracy rozmawiała z jednąz koleżanek, której znajoma pra-cuje jako pielęgniarka w toruń-skim szpitalu.

- Ona powiedziała mojej ko-leżance, że przy takim, to już

Słyszał i reagowałCzy w toruńskim Specjalistycznym Szpitalu Miejskim potraktowano umierającego pacjenta jak „warzywo” i „worek”? Dyrektor placówki, Krystyna Zaleska, przyznaje, że problem braku

empatii dotyka także środowiska lekarskiegoTomasz Więcławski

‘‘ - Nie twierdzę, że pielęgniarki czylekarze zachowują się zawsze idealnie- mówi Krystyna Zaleska

REPORTAŻtylkotorun.pl października r. 7

nie ma wiele do roboty - mówize łzami w oczach pani Teresa. -W Wąbrzeźnie zupełnie inaczejdo niego podchodzili. Nie mogępowiedzieć na nich złego sło-wa. Podziwiali, że dojeżdżałamtaki kawał codziennie. Trzyma-łam go za rękę godzinę, jak jużnie żył. Dałam radę tylko mupowiedzieć "Pa. Dziubek". Nie

umiałam się inaczej pożegnać.

Zgłosiliśmy całą sprawę dy-rektor szpitala przy ul. Batorego,Krystynie Zaleskiej.

- Nigdy nie mieliśmy skarg natraktowanie pacjentów na od-dziale kardiologii - mówi dyrek-tor. - Nie będę jednak mówiła, żetakie sprawy się nie zdarzają. Le-karze, nawet wybitni specjaliści,nie zawsze umieją nawiązać od-

powiedni kontakt z pacjentem

czy jego rodziną. Ratują życie,ale muszą casły czas pracowaćnad empatią i zrozumieniem. Tonie jest łatwy temat.

Dyrektor placówki rozwijaten wątek ze zrozumieniem i niechowa głowy w piasek.

- Osoby, którym nie możemypomóc medycznie - są kierowa-ne do specjalnych ośrodków, bo

nie mogą przebywać w szpita-

lach w nieskończoność – mówiKrystyna Zaleska. - Oczywiściecały proces leczenia powinienodbywać się z wielką dbałościąi troską o godność pacjenta. Tonie podlega w ogóle dyskusji.Bardzo współczuję tej pani. Ro-zumiem tę sytuację, bo sama teżmiałam podobne doświadcze-nie życiowe, gdy umierała moja

mama. Staramy się edukować

personel w tej mierze, jak tylkomożemy. W listopadzie zaplano-wane jest spotkanie ze światowejsławy specjalistą w tej dziedziniedla lekarzy, którzy mają z tymnajwiększy problemy.

Krystyna Zaleska podkreślateż, że przez wielu pacjentówprzemawia gorycz, którą dosko-nale rozumie, bo nie mogą sięoni pogodzić z chorobą, śmier-cią najbliższych.

- Nie twierdzę, że pielęgniar-

ki czy lekarze zachowują się za-wsze idealnie - mówi Zaleska. -Mam zbyt długie doświadczeniew medycynie, żeby głosić takiesądy. Opieka pielęgnacyjno--opiekuńcza jest równie trudna,a czasami nawet trudniejsza niżsam proces leczenia.

W sprawie tego konkretne-go pacjenta dyrektor szpitalaudziela jednak lakonicznej od-powiedzi.

- Po przeanalizowaniu spra-wy oraz uwzględniając prawapacjenta do ochrony danych bezzgody żony zmarłego pacjentanic nie mogę dodać ani podaćszczegółów dotyczących tegoprzypadku – mówi KrystynaZaleska. - Zapraszam tę paniąna rozmowę z dyrektorem ds,lecznictwa, który wyjaśni i mamnadzieję przekona ją, że postę-powanie - leczenie pacjenta,a następnie jego przekazanie doZOL było właściwe.

Wdowa nie chce nikogooskarżać.

- Nie chodzi mi o odpowie-dzialność poszczególnych osób– mówi pani Teresa. - Życiamojemu mężowi nikt nie wró-ci. Chciałabym, żeby kolejnipacjenci tego szpitala byli lepiejtraktowani. Tylko tyle. I aż tyle.

Fot. Łukasz Piecyk

Page 14: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 14/24

14 tylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

P ierwsze przymrozki już zanami. Mimo, iż to dopieropoczątek jesieni, a do zimy

został nam ponad miesiąc, war-to już teraz pomyśleć o ochroniedla naszych roślin w ogrodzie.Nie ma jednego, konkretnegoterminu, w którym powinniśmyto zrobić. Po prostu, kiedy robisię coraz chłodniej i aura niezapowiada, żeby miało się cośzmienić, należy okryć naszą oręi zabezpieczyć ją przed mrozem,chłodnym i suchym wiatrem orazsłońcem. Nie powinniśmy jednakosłaniać roślin za wcześnie, po-nieważ zbyt wolno przechodząone wtedy w stan spoczynku, comoże skutkować tym, że po zimienic już z nich nie zostanie bo ule-gną zaparzeniu.

Materiały, którymi będziemyzabezpieczać roślinność, zależągłównie od rodzaju i odpornościna przemarzanie drzew, krze-

wów i kwiatów w ogrodzie. Dookrywania możemy użyć tego comamy na działce czyli suchych li-ści, kory z drzew czy uschniętychgałązek. Możemy tez skorzystaćz o erty sklepów ogrodniczychi postawić na maty słomiane, sza-ry papier lub agrowłókninę. Mu-simy pamiętać, że nie wolno namużywać plastikowych workówi toreb ponieważ nie przepusz-czają one powietrza.

W pierwszej kolejności, przedmrozem powinniśmy zabezpie-czyć rośliny, które są na niegonajbardziej narażone czyli te,które rosną w miejscu nieosło-niętym od wiatru i te nowo po-sadzone. Ponieważ są świeżei młode nie zdążyły się jeszczeukorzenić i ich odporność naniskie temperatury jest prawiezerowa. Większe i starsze drzewanie potrzebują już takiej ochrony.Im starsze, tym ich odporność

na chłód jest zwiększona. Dozabezpieczenia drzew i krzewóww ogrodzie odpowiednia będziekora lub trociny, którymi nale-ży przykryć system korzeniowy.Wbrew pozorom dla większościdrzew owocowych groźniejsze sąprzymrozki wiosenne niż srogiezimy, ponieważ na wiosnę mrózuszkadza pąki i kwiaty. W przy-padku krzewów np. róż lub ma-gnolii poza ochroną korzeni, doktórej potrzebna nam będziegruba warstwa kory, możemyzasłonić także koronę owijając ją agrowłókniną lub chochołemze słomy. Podczas chłodnychzimowych dni nie powinniśmyzapomnieć o iglakach i roślinachzimozielonych np. bukszpanie.Mimo iż są to gatunki bardzowytrzymałe na niskie temperatu-ry, to niekorzystanie na nie wpły-wa zimny wiatr i ostre słońce.Podczas silnego nasłonecznienia

woda z powierzchni liścia szybkowyparowuje, a roślina z zamarz-niętej ziemi nie może jej pobraćw skutek czego więdnie z brakuwody a nie mrozu. Ostre słońcena przełomie zimy i wiosny możetakże przypalać liście. Co zrobić,aby na kolejny rok cieszyć sięiglakami i bukszpanem? Może-my w okolicy tych roślin zamon-tować specjalne siatki cieniujące,które nie przepuszczają promie-niowania, ale chronią też przedwiatrem. Równie dobrze spraw-dzi się osłona ze słomy lub agro-włókniny. Dbając o rośliny w na-szym ogrodzie nie powinniśmypominąć trawy. Wydawać by sięmogło, że nie trzeba jakoś spe-cjalnie jej pielęgnować. Jednak jeśli zgrabimy z jej powierzchniwszystkie liście unikniemy ichgnicia, a co za tym idzie naszamurawa nie pożółknie. Jeśli po-goda nam pozwoli, będzie sucho

i dość ciepło, to nawet pod konielistopada możemy ostatni raskosić trawnik. Wystające źdźbtrawy spod śniegu ułatwiają rozwój chorobom. Nasz trawnilepiej zniesie mroźna zimę jeśzasilimy go specjalnym nawozezłożonym z wielu składników.

Każdy, kto jest ogrodnikiemz zamiłowania wie jak zadbao ogród zimą. Wydawać by smogło, że o tej porze roku odpoczniemy od prac porządkowych na działce, lecz nic bardzmylnego. Poza tym, że zabezpiczymy naszą roślinność już jsienią, to warto jej co jakiś czdoglądać i sprawdzać, czy aby pewno wszystkie zabezpieczensą wystarczające. Może się okzać, że w trakcie silnych i długtrwałych mrozów będą one niewystarczające.

Zabezpiecz ogródprzed zimą

Zanim nadejdą silne mrozy, warto zadbać o rośliny w ogrodzie. Bez naszej pomocy mogą nie przetrwać zimyMałgorzata Kramarz

DODATEK

BUDOWLANKA

Page 15: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 15/24

15REKLAMAtylkotorun.pl listopada r.

Page 16: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 16/24

16 DODATEK tylkotorun.pl listopada r.

BUDOWLANKA

REKLAMA

Szkło wykorzystane we wnę-trzach jakiś czas temu stałosię bardzo modne. Swoje

zastosowanie ma nie tylko jakozastawa kuchenna. ego mate-riału możemy użyć praktyczniew każdym wnętrzu i każdymmeblu. Szklane tae umiesz-czane są na drzwiach sza y,

ścianach w kuchni czy łazien-ce. Dekoracja pomieszczeniaz użyciem lśniącej, lakierowanejszyby, to wielka przyjemność.Lustrzane odbicie optycznie po-większa wnętrze i daje niesamo-wite wrażenia.

Najczęściej ozdobne szkłowykorzystuje się w kuchni.

o innowacyjne rozwiązaniezyskuje coraz więcej zwolen-ników. Nie tylko, dlatego, żenadaje pomieszczeniu oryginal-ności, ale sprawia, że jest onołatwiejsze w utrzymaniu czysto-ści. Największym problememw czyszczeniu kai są ugi, tow nich gromadzi się najwięcejbrudu. Zazwyczaj tłuste plamy

są najtrudniejsze do usunięcia,do tego dochodzą zanieczysz-czenia po różnego rodzaju so-sach czy zupach, a wiadomo żez białej ugi usunięcie plam posalsie pomidorowej jest wręczniemożliwe. Jeśli postawimy naszkło, problem nie będzie jużtak uciążliwy. Do jego czysz-

czenie wystarczy płyn do szyboraz czysta szmatka. Nawet naj-zwyklejszy detergent do mycianaczyń poradzi sobie z tłustymiplamami. Wydawać by się mo-gło, że szkoło i kuchnia to nie-najlepsze połączenie. Otóż nicbardziej mylnego. ae szkła,które wykorzystuje się do tegotypu pomieszczeń są odpo-wiednio przygotowane. Szkło,montowane za kuchenką jesthartowane i do tego pokryteodpowiednim laminatem, któ-ry zabezpiecza przed wilgocią.Nie musimy obawiać się tego, żecokolwiek się z nim stanie podwpływem wysokich tempera-tur czy pary. Podobnie jest ze

szkłem, które kładziemy w ła-zience. Ono także ma specjalnąochronną powłokę. Dzięki temunie ma strachu, że pod taą po- jawi się grzyb. Jak powszechniewiadomo największą bolączkąprzy sprzątaniu łazienki jestosad powstały z wody i mydła.Aby się go pozbyć niekiedy mu-

simy używać silnych, żrącychi niebezpiecznych dla zdrowiadetergentów. Przy szkle nie ma już takiego problemu, jest onoodporniejsze na takie zabru-dzenia dzięki specjalnemu wy-konaniu. A co w takim szkle jest naj ajniejsze poza tym, żełatwo je utrzymać w czystości?Cała paleta wzorów i kolorów.Producenci obiecują nawet, żena szybie może pojawić się zdję-cie, które sami wybierzemy. akwięc szkło ozdobne jesteśmywstanie dopasować do każdegostylu i wnętrza. Bardzo modnestało się również wykorzysty-wanie tego tworzywa do po-krycia drzwi przesuwnych oraz

drzwi od lodówki. akie roz-wiązanie nadaje pomieszczeniucharakteru i czyni go niepowta-rzalnym. Wykorzystując szkłodo pokrycia lodówki, jesteśmyw stanie tak dobrać jego odcieńdo reszty mebli, że nasi gościebędą mieć problem ze wska-zaniem miejsca, w którym jestsprzęt kuchenny. Szkła lacobelmożemy również użyć do po-krycia rontów mebli kuchen-nych. Wówczas jest ono pow-lekane specjalną warstwą, którazabezpiecza je przed porysowa-niem. akie zastosowanie szybyma swoich zwolenników i prze-ciwników. Szafi to najczęściejużywana rzecz w kuchni stądbardzo łatwo o zabrudzenia,chodzi głównie o odbicia dłonina lśniącej tai szkła. Posiada- jąc takie rozwiązanie musimy

liczyć się z tym, że będziemdość często myć meble. Ponadto szkło wykorzystywane jerównież jako deski do krojeni

o zupełnie nowe rozwiązanii zastępstwo dla tradycyjnycdrewnianych desek. Są one wygodniejsze w codziennym użyciu i łatwiejsze w czyszczeniZ pewnością nie zbiera się nnich tyle bakterii ile na standardowych podkładach do krojenia.

Obecnie szkło daje wielmożliwości. Jest ono stosowanzarówno w kuchni czy łazienc jak i pokoju dziennym. akirozwiązanie to ciekawa odmiana dla typowych aranżacmieszkania. Nieskończona ilośwzorów i kolorów pozwoli kademu wybrać coś dla siebie.

Szkło - czystość

i elegancjaElegancki, nowoczesny i niepowtarzalny design. To wszystko możemymieć, jeśli w swoich wnętrzach postawimy na lakierowane szkło

Małgorzata Kramarz

Page 17: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 17/24

17tylkotorun.pl listopada r. REKLAMA

Page 18: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 18/24

18 KULTURA tylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

Konferencjainspiracji

TEDx Toruń ponownie w Toruniu – tymrazem jego uczestnicy porozmawiająo Potrzebie Zmiany

‘‘Uznaliśmy to za szalenie interesu-jący, a przy tym możliwy do porusze-nia od wielu stron temat.

D ługo wyczekiwana, drugaedycja EDx oruń odbę-dzie się 12 grudnia. Mo-

tywem przewodnim kon erencjiw tym roku jest hasło #NeedFor-Change.

Na scenie ponownie wystąpi9 prelegentów, którzy tym razemporuszać się będą w dwóch głów-nych obszarach tematycznych

blisko związanych z motywemprzewodnim - #NeedForChange,czyli Potrzeba Zmiany.

- Uznaliśmy to za szalenie in-

teresujący, a przy tym możliwy doporuszenia od wielu stron temat

– mówi Artur Jabłoński, współor-ganizator. – Jeden z prelegentów,Kamil Kozieł będzie na przykładmówił o zmianach w sensie spo-łecznym, jak pewne idee i sposóbich komunikowania wpływająna bieg wydarzeń historycznych.Z kolei inni odniosą się bardziejdo osobistego wymiaru zmiany– wśród nich na przykład RobertRient, pisarz, autor głośnej książ-ki „Świadek”.

EDx to znany na całym

świecie cykl kon erencji, odby-wających się na amerykańskiej

licencji. o enomen społeczny,który przyciąga ludzi z całegoglobu i każe słuchać o odkry-ciach naukowych, inspirującychhistoriach czy technologiach. Nascenie EDx występowali mówcytacy jak Bill Gates czy… Bono.

Co podkreślają jednak orga-nizatorzy, każdy EDx jest inny.Motyw przewodni oraz zespółorganizacyjny ma wpływ na jegoostateczny kształt i tworzy wy-brany przez siebie klimat wy-darzenia. oruńska odsłona odpierwszej edycji porusza ambitne,trudne tematy, ale pozostaje wier-na korzeniom.

- „ ” w EDx pochodzi od

„ echnology”, dlatego zaprosili-śmy również osoby, które poruszązagadnienie zmiany w kontekścietechnologicznym – mówi ŁukaszOzimek, jeden z organizatorów. -Jak nowe technologie zmieniająnasze życie? Opowiedzą o tym,między innymi, pro esor Wło-dzisław Duch z UniwersytetuMikołaja Kopernika czy Sławo-mir Łuczywek z Migam.pl, dzię-ki którym ludzie niedosłyszącymogą komunikować się z innymiw kom ortowy sposób. o dla nasbardzo ważny aspekt wydarzeniai jego „idei wartych rozpowszech-niania”.

Inni mówcy, którzy pojawią

się na scenie podczas tegorocznedycji EDx oruń to, międzinnymi, Jarosław Kuźniar (znandziennikarz) Joanna Malinowska-Parzydło z Personal BranInstitute czy Konrad Kruczkowski, laureat nagrody na BloRoku.

EDx oruń 2015 pod hasłem #NeedForChange (PotrzebZmiany) odbędzie się w 12 grunia w eatrze imienia WilamHorzycy. Bilety do nabycia od listopada. W ubiegłym roku rozeszły się w 5 godzin od momentrozpoczęcia sprzedaży. Można kupić na stronie www.tedxtoruncom.

Agnieszka Kaluga, blogerka i publicystka, w trakcie zeszorocznej edycji TEDx Toruń. Fot. ŁUKASZPIECYK

ZAPOWIEDZI

Od Nowa

Koncert Specjalny Pamięci Grzegorza

Ciechowskiegokiedy : 19 grudnia, godz. 20cena : od 70 zł

H Koncert specjalny poświęcony pa-mięci Grzegorza Ciechowskiegoodbędzie się w tym roku już po raz

14. W grudniowy wieczór na scenie poja-wią się debiutujący, jak również popularnipolscy artyści. Polscy wokaliści podczaskoncertu zagrają i zaśpiewają swoje wer-sje utworów zmarłego w 2001 roku lideraRepubliki oraz samego zespołu. W trakciewydarzenia wręczona zostanie NagrodaArtystyczna Miasta orunia im. GrzegorzaCiechowskiego. W dotychczasowej historiikoncertu wyróżnienie otrzymali m.in. LaoChe, Pustki, Julia Marcell, Mela Koteluk,Misia Furtak czy omasz Organek. W tymroku odbierze ją Błażej Król, znany ze swo- jej solowej działalności jak i udziału w ze-społach Kawałek Kulki i UL/KR. Nomino-wani byli także aco Hemingway i Kortez.

radycyjnie program koncertu oraz nazwi-skach artystów, którzy zaśpiewają piosenkiGrzegorza Ciechowskiego, są utrzymywanew tajemnicy. Patrząc jednak na poprzed-nie edycje, na których zagrali m. in. AcidDrinkers, Coma, Grzegorz urnau, Hey,John Porter, . Love czy Voo Voo, możemyspodziewać się czołowych przedstawicielipolskiej muzyki. Na pewno tego dnia w OdNowie nie zabraknie członków Republiki.

HRP Pamela

Przemek Liszowski, Reggaeside, Absurdkiedy : 23 listopada, godz. 19cena : wstęp wolny

W poniedziałek HRP Pamela wystąpią grupy: Reggaeside oraz Absurd. Rolę supportu organizator

powierzył młodemu toruńskiemu raperow- Przemkowi Liszewskiemu. Wydarzenpromuje wydaną przez HRPP Records płyzespołu Absurd pt. „Radiowe piosenki”. ruńska grupa ma na swoim koncie dwa wydawnictwa - debiutancki „PomarańczowAlbum” (2014) oraz mini album „RadiowPiosenki” (2015), który otrzymał tytuł PłyRoku 2015 w plebiscycie oruńskie Gwiady. Zespół jest nadal „głodny grania”. Icmuzykę, stanowiącą mieszankę nietuzinko

wego rocka z wieloma inspiracjami wywdzącymi się jazzu oraz szeroko rozumianmuzyki alternatywnej, uzupełniają świetnteksty charyzmatycznego wokalisty - Matusza Czyżniewskiego. Muzycy zapowiada„kooperację” między Absurdem a drugimwykonawcą tego wieczoru - ReggaesidZałożona w Nowym Mieście Lubawski

ormacja Reggaeside oscyluje wokół takgatunków jak: reggae, ska i rock. Zespznany jest szerszej publiczności z 9. edypopularnego programu telewizyjnego MusBe Te Music. Występujący tego wieczoru jako support Przemek Liszowski podbserca publiczności występując w HRPw trakcie tegorocznego Święta Muzyki, zaowocowało możliwością kolejnego wstępu na scenie tego klubu.

Page 19: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 19/24

19tylkotorun.pl listopada r. CAMERIMAGE

Można s otogra ować dźwięk?echnologia pozwala nam

dźwięk zobaczyć, jednak nigdynie pomyślałem o tym, aby spró-bować go s otogra ować. Bardzociekawe pytanie. Kto wie, byćmoże kiedy spróbuję, to uda misię tego dokonać?

Podobno praktyka czyni mistrza.Fotogra uję prawie od trzy-

dziestu lat. Pro esjonalnie zaczą-łem interesować się tym w 1987roku, w dzieciństwie zaś robiłemzdjęcia aparatem rodziców.

Pana zdjęcia to dużo emocji. Niekażdy chce pokazać to, co do tejpory zakrywał. Zwłaszcza żołnie-rze.

Na początku było trudno.Później jednak zrozumiałem, żeo wojnie można opowiedzieć nie

tylko słowami. Zamiast tego nazdjęciach można oddać te emo-cje, których nie opiszą żadne sło-wa. Kiedy żołnierze wracają dokraju, widujemy ich z medalami,ale nie widzimy ich takich, jakprezentują te zdjęcia. Zależało mina pokazaniu prawdy.

Ma Pan jakiś sposób, aby swoichbohaterów przekonać do sesji?

Filiżanka herbaty. I tu nie żar-tuję. Filiżanka herbaty i rozmowapotraą otworzyć każdego czło-wieka. Jedynie Amy Winehousepoprosiła o butelkę wina. Wypiła ją w pięć minut. Na herbatę niebyło czasu tylko podczas robieniazdjęć królowej Elżbiecie II. Sesjatrwała bardzo krótko.

Rzadko kiedy brytyjska królowasię uśmiecha. Uchwycił Pan bar-

dzo unikatowy widok.

Elżbietę II rozbawił akt, żew tle zdjęcia, tuż przy niej, stałykalosze.

e wszystkie spotkania zmieniłyPana w jakiś sposób?

Kiedy w studiu pojawia siętrzydzieści osób – jedni nie mogąmówić, inni nie mają ręki lubnogi, to w człowieku pełnospraw-nym uruchamiają się emocje. Je-stem dumny, że mogłem z nimipracować i w pewien sposób impomóc.

Pana inspiracja leży w innychzdjęciach, czy jest to podyktowa-ne tym, co czuje się w sercu?

Bardzo łatwo zobaczyć jest

zdjęcia innych ludzi. Nie starałemsię powtarzać zdjęć, które już są.Podchodziłem do każdej z tychosób indywidualnie. Najważniej-sze to znaleźć odpowiedni punkt.

A co z inscenizacją otograi?Czasami się pojawia, choć nie

zawsze. Ważne jest uchwycenieświatła dziennego, a to w Londy-nie jest bardzo trudne.

Zdjęcia sir Bena Kingsleya byływięc inscenizowane?

Spędziłem z nim cały dzień,więc zdjęcia, które powstały, sąbardzo różnorodne. Chociażby,kiedy wcielił się w swoją rolę z l-

mu „Porachunki”. Chwilę prze

uświadomiłem go, że jest to jedez moich ulubionych lmów.

Dzięki estiwalowi Camerimamożemy oglądać pana otogre w toruńskim Centrum SztukWspółczesnej. A jak wyglądadalsze plany, po wyjeździe z Poski?

W grudniu ukaże się mónowy album. Choć nie ma jeszcze tytułu, to będzie to jednak cinnego niż dzieła prezentowanobecnie.

(JK, MC)

Świat w obiektywie zatrzymuje od koń-ca lat osiemdziesiątych. Choć szerszejpubliczności znany jest jako twórcaprzeboju „Please for give me”, w Polscezaprezentował się jako fotograf. BryanAdams, tegoroczny gość Camerimage

, w Toruniu otworzył pierwszą w tejczęści Europy wystawę fotograi

Wystawę Bryana Adamsa będzie można oglądać do końca stycznia 2016 roku. Fot. ŁUKASZPIECYK

Fotograąo wojnie

Nie lubi Pan pozować do zdjęć?Nie przepadam, zresztą o-

toreporterzy nie są reżyserami.Często chcą mnie pokazywać ta-kim, jakim nie jestem, ale lubięprzemyślane sesje z otogra ami,którzy mają pomysł i szacunek doswojego zawodu.

Bardzo ciężko Pana rozszy rować.Uśmiech miesza się z powagą.Każdy jakiś jest. Czasami taki,

czasami inny, trzeba jednak miećswoje zdanie, niepodyktowaneprzez nikogo. Jestem różnie od-bierany, ale wolę być jakiś niż ni- jaki.

Blask esza onieśmiela?Nie czuję się dobrze w ich bla-

sku. Mimo piętnastu lat pracy nie jestem w stanie się odnaleźć w tejczęści mojego zawodu. Wywiady,zdjęcia, promocje lmów są OK,ale przez stres z tym związany niepamiętam chociażby połowy e-stiwalu w Wenecji.

Prezentowane na nim „11 minut”przyjęto tam owacjami na stoją-

co. W piątek projekcja na Came-rimage. Co Pan czuł, czytając sce-nariusz?

Mając w dłoni scenariusz dolmu, czułem, że będę brał udziałw czymś wyjątkowym. en lmmówi o najważniejszych rze-czach, które dotyczą każdegoz nas, między innymi o wyobraź-ni, czasie, miłości, śmierci. Byłemszczęśliwy i przerażony zarazem,że to właśnie mi przypadła głów-na rola, która spaja całą historięi mówi o tym, o czym my częstozapominamy i przechodzimyobojętnie. o wielki zaszczyt.

W polskim kandydacie do Oscaraniewiele Pan mówi.

Rzeczywiście, na planie teżpierwszy raz miałem możliwośćtak bliskiej pracy z kamerą. Graciałem jest o wiele trudniejsza niżmówienie.

W lmie zobaczymy mnóstwosymboli. W ułamku sekundy do-strzec możemy mężczyznę niosą-cego krzyż. Jest to jakiś wyjątko-wy symbol dla lmu?

Byłem jedną z pierwszychosób, która go zauważyła. Jestemteż trochę taki krzyżowiec, chry-stusowiec. Każdy z nas niesie swójkrzyż, w jakiś sposób się krzyżu- je lub zostaje ukrzyżowany. Niemożemy go jednak utożsamiaćz konkretną rzeczą, bo są ludzie,którzy krzyż odbierają jakoX. Coś niewiadomego, cotakże w sobie nosimyi z czym żyjemy.

„11 minut” to takżelm o upływającymczasie, o który my niedbamy. Zmieniła cośw Panu ta rola?

Każdy lm coś posobie zostawia w czło-wieku, ten też. Może do-bitniej poczułem czas i to, jaki mamy na niegowpływ i przedew s z y s t -k i m ,żebyg o

tak nie rozkładać na części.

Na świecie lm oklaskiwano,w Polsce przyjęty dwojako.

Gdzieś przeczytałem, że„lm Skolimowskiego jest pusty jak bańka mydlana”. Doszedłem

do wniosku, że niektó-rzy recenzenci piszą

o sobie. Skoro życiei śmierć, czas i wy-obraźnia są dlanich puste jakbańka mydla-na, to ich życie jest puste jak tabańka. W Pol-sce zazwyczaj

odbiór z regu-ły będzie zawsze

gorszy niż naświecie. Polak Po-

lakowi zawszemusi

dopierdolić.

Kipimy zazdrością?Często jest tak, że jak lm

odnosi sukces za granicą, tw Polsce jest inaczej, weźmy przykład sytuację z „Idą” i to, się działo po Oskarach w krajuPrzecież to chore. o już nie jenawet kwestia gustu, tylko choroba – zawiści, zazdrości i wieczngo niezadowolenia. Na szczęśclm zostanie już na zawsze, a icgdakania za parę lat już nikt nibędzie pamiętał.

Dużo pracy wkłada Pan w kreowanie tych wszystkich postacCo się dzieje z aktorem, kiedrozstaje się z rolą?

Z roli omka z „Dziewczynz sza y” wychodziłem trzy laOpuściłem ją, ale świat mojegbohatera nie chciał opuścić mnieW szkole uczono nas o pozostawianiu postaci. Ale jest jeszcze co postać otacza. I nagle poczułem, że zostawiając bohaterzostaje wokół mnie coś, co n jest moje. Przez trzy lata un

cjonowałem jako mówiącautysta.

Podobno wszystko jest pcoś.

Z perspektywy czasubardzo się z tego cieszLudzie nie doceniają, żzłe rzeczy też nas w pewien sposób kształtująStałem się silniejszi gotowy na nowe wyzwania.

Jednym z nich jest reżyseria. Na jakim etapi

jest pana lm „Polak”?O lmie „Polak” będę roz

mawiał, jak go skończę.Fot. Camerimage

W ciągu piętnastu lat pracy aktorskiej

zgodził się udzielić kilkunastu wywia-dów prasowych. Aktor o stu twarzach.Wojciech Mecwaldowski, gość Cameri-mage , rozmawia z Michałem Cie-chowskim

Krzyżowiec,chrystusowiec

Page 20: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 20/24

20 tylkotorun.pl listopada r.MĘSKA KOŃCÓWKA

REKLAMA

P rodukt przemysłu samo-chodowego ewoluował dopostaci, z którą prędzej

poradzi sobie gimnazjalista bezprawa jazdy aniżeli dziennikarzmotoryzacyjny. Gadżety opano-wują kokpity pojazdów w tem-pie epidemii cholery z pierwszejpołowy XIX wieku. Mało tego,stają się coraz bardziej złożo-

ne, bazując na bluetooth, Wi-Ficzy technologii GSM. Oznaczato, że in ormatyk spod ciem-nej gwiazdy jest w stanie z ła-twością opanować, a następnieukraść niejeden nowoczesnywóz. Choć jasna strona mocydwoi się i troi, nie ma idealnejrecepty na zabezpieczenie sięprzed kradzieżami komputerówna kołach. Z kolei parkowanieich w specjalnie pobudowanychbunkrach wydaje się irracjonal-ne...

Choć statystyki policyjnez roku na rok ukazują jawnyspadek procederu, specjaliści

od zabezpieczeń wróżą po-siadaczom nowoczesnych autodwrotną tendencję. Wszyst-kiemu winny jest monopolelektroniki znajdującej się w ichwnętrzu. Podstawowym narzę-dziem złodzieja samochodów jest tzw. polski klucz, czyli ła-mak do zamków i stacyjek.Wśród alternatywnych narzędzima on również do dyspozycjiturbodekoder, będący uniwer-salnym wytrychem, kopiującymkod zamka, nie pozostawiają-cym przy tym żadnych śladówmechanoskopijnych. W konse-kwencji całe zajście trwa chwi-

lę i wygląda, jakby samochódotwierał jego właściciel. Jednakte metody wydają się być małoe ektowne w porównaniu z „re-lay attack”.

- Załóżmy, że osoba maw kieszeni kartę zbliżeniową –zaczyna Jakub Kałużny, specjali-sta od zabezpieczeń z Securing.pl. – Przykładamy do niej tele-

on ze specjalnym oprogramo-waniem. On transmituje z niej

dane na drugą część globu i tamużywa ich do płatności. akisam atak można przeprowadzićna kluczykach zbliżeniowychod samochodu. o podstawowametoda.

Bajerancki brelok z logomarki samochodu traci nagleswój urok. Po otwarciu kabinyprzychodzi kolej na „oszukanie”

stacyjki. Dość skutecznym jejzabezpieczeniem jest immobili-zer. Jego działanie opiera się naanalizie sygnału z kluczyka, wy-słanego po włączeniu zapłonu.Niestety, wprawnego złodziejanie zatrzyma na długo. Jakbytego było mało, nowoczesnesamochody ułatwią mu spra-wę, dzięki połączeniu interak-tywnych systemów i alarmówz magistralą CAN. a uchodziza całkiem pożyteczną, dopókikorzysta z niej mechanik w celuodczytu podstawowych para-metrów pracy silnika. Nożemkuchennym można kroić chleb,

ale w niepowołanych rękachzamienia się w śmiercionośnąbroń. Podobnie ma się sytuacja

z szyną CAN, która jest częstowybieraną urtką wśród złodzieinajnowszych samochodów.

- o, z czym specjaliści odbezpieczeństwa mają stycz-ność od dłuższego czasu, od-nosi się do technologii Wi-Fi,modułów GSM czy bluetooth,stosowanych w nowoczesnychpojazdach – in ormuje Jakub

Kałużny. – Kiedyś producencibardzo dbali, żeby nie dało siędostać z ”systemu rozrywki”do „systemów krytycznej in ra-struktury”. Były często zycznieoddzielone. Sytuacja zmieniłasię wraz ze wzrostem znaczenia

unkcjonalności samochodów,która wymaga współpracy sys-temów np. w celu otworzeniaauta za pomocą aplikacji mo-

bilnej lub wcześniejszego włą-czenia klimatyzacji. Dziś, dziękiprzejęciu kontroli nad „syste-mem rozrywki”, można nawetzmodykować pracę silnika.

Ostatnim bastionem, jeszczena etapie próby niepowołane-go uruchomienia pojazdu, sązabezpieczenia mechaniczne.Zalicza się do nich choćby blo-kada skrzyni biegów, unieru-chamiająca drążek w pozycjiprzełożenia wstecznego. Nieste-ty w wielu przekładniach „wbi-

cie” go nie stanowi większegoproblemu, umożliwiając tymsamym korzystanie z pełnegozakresu skrzyni. Znacznie sku-teczniejszą ochronę zapewnisystem montowany na stałe naosi kierownicy, blokujący całyukład kierowania. a orma za-bezpieczenia udaremnia odho-lowanie pojazdu, ale nie chroniprzed wciągnięciem go na lawe-tę. W tym wypadku przydatny

okaże się czujnik przechyłuktóry da sygnał o kradzieży aulub... trzęsieniu ziemi. W parzz systemem lokalizacji zwięksszanse na odzyskanie samochodu. Warto nadmienić, żeod GPRS-u lepiej sprawdzi stechnologia radiowa. ę pierwszą udaje się łatwo zakłócić.

O ile działania prewencyjnpozostawiają wiele do życzenimetody prowadzące do odzyskania pojazdu dają jasne światełko w tunelu. Dobrze ukryt

zdalny wyłącznik pompy paliwa czy radiowo aktywowanwewnętrzna blokada skrzynbiegów mogą udaremnić kradzież już na etapie uprowadzenia. Ważne tylko, aby zdążyuruchomić systemy, zanim auttra do złodziejskiej dziuplgdzie zostanie rozebrane nczęści. Być może parkowanauta w bunkrze ma jednak jakisens...

Lepkie ręce 2.0Z bogactwem od zawsze wiązał się pewien problem. Prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto

zechce je nam podprowadzić. Dotyczy to też aut, szczególnie w dobie faszerowania ich elektronikąMarcin Tokarz

W 2014 roku policja odnotowała ponad 14,1 tys. kradzieży samochodów w Polsce. Fot.SXC.HU

‘‘To, z czym specjaliści od bezpie-czeństwa mają styczność od dłuższegoczasu, odnosi się do technologii Wi-Fi,modułów GSM czy bluetooth, stoso-wanych w nowoczesnych pojazdach

Page 21: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 21/24

21tylkotorun.pl listopada r. REKLAMA

Page 22: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 22/24

22 SPORT tylkotorun.pl listopada r.

Reprezentacyjny jedynakJest jedynym zawodnikiem z Torunia powołanym na konsultacje kadry U . Młody zawodnik

Włókniarza, Michał Sacharuk, po raz pierwszy otrzyma szanse na reprezentowanie narodowych barwKarol Żebrowski

Niewiele brakowało,a Michał podążyłby dro-gą związaną z zupełnieinnym sportem…

– Mój tata trenował kolar-stwo – opowiada Michał Sacha-ruk, gracz Włókniarza oruń.– Gdy byłem mały, poszedłemz ojcem do jego dawnego trene-ra, aby rozpocząć treningi pod jego okiem. Starałem się łączyćtreningi piłkarskie z kolarskimi,ale po pewnym czasie zdecydo-wałem się z czegoś zrezygnowaći padło na… piłkę nożną! Po pół-rocznym rozbracie z utbolempoczułem jednak, że to właśniew piłce czuję się lepiej i zmieni-łem swoją decyzję.

Pierwszy trening w piłkar-skim Włókniarzu Michał odbyłw wieku siedmiu lat. Zawodnikwybrał klub ze Skarpy, chociażbardziej rozpoznawalną marką jest Elana.

– Miałem pewien epizodw żółto-niebieskich barwach –mówi Sacharuk. – Poszedłemna trening do rocznika dwa latastarszego, ale było mi tam bar-dzo ciężko z aklimatyzacją i zre-zygnowałem. Dodatkowo mamzdecydowanie bliżej ze szkoły na

obiekt, gdzie trenuje Włókniarzniż na Elanę. Mogę teraz bezwątpienia stwierdzić, że podją-łem dobrą decyzję. Włókniarz to

najlepszy klub dla młodych pił-karzy w oruniu.

Bardzo pochlebnie o piętna-stolatku wypowiada się pierwszy

trener Michała –Andrzej Szpala.

– Od początkubył wyróżniającymsię graczem – twier-dzi szkoleniowiec.– Michał jest bardzodynamicznym za-wodnikiem. Opróczzdolności czystopiłkarskich wy-różniłbym przedewszystkim jego chęć do pra-cy. Zaangażowanie połączonez niewątpliwym talentem, jakiMichał posiada, daje pierwszee ekty. Uważam, że jeżeli ominągo kontuzje, to będzie w staniegrać w piłkę na najwyższym po-

ziomie.Po dobrej grze dla WłókniarzaMichał zaczął otrzymywać po-wołania do kadry województwakujawsko–pomorskiego, która jest nałowym etapem przed re-prezentacją Polski.

– Już rok temu docierały domnie przesłanki, że mogę zostaćpowołany – opowiada Michał. –Coś jednak poszło nie tak i osta-tecznie nie doszło do tego. Niezałamałem się jednak, cały czasciężko pracowałem i teraz jestem

zadowolony, iż ostatecznie otrzymam swoją szansę.

Konsultacja reprezentacji, nktórą Michał dostał powołanieodbędzie się w dniach 18–22 lstopada w Woli ChorzelowskieKadra do lat szesnastu rozegrtam dwa mecze: pierwszy z

Stalą Mielec, a później z KoronKielce.– Będę robił wszystko, ab

nie był to jednorazowy epizo– twierdzi zawodnik. – Nie chcspocząć na laurach. Zdaję sobsprawę, że to tylko konsultacjOprócz mnie będzie tam wielzawodników i każdy z nich będzie chciał pokazać się z najleszej strony. Mam nadzieję, że udmi się przekonać do siebie trenerów i będę mógł regularnie występować z orzełkiem na piersi.

REKLAMA

P o zakończeniu ubiegłegosezonu działacze klubuz orunia postanowili do-

konać roszady na stanowisku tre-nera i pożegnali się z Omaniciem,który współpracował z Energąod sezonu 2008/2009. Włodarze,szukając jego następcy, rozważaliwiele opcji, ale ostatecznie zdecy-dowali się postawić na AnatolijaBujalskiego – aktualnego szkole-niowca reprezentacji Białorusi.

Przed rozpoczęciem nowychrozgrywek ściągnięto do zespołukilka nowych zawodniczek, któremiały pomóc w walce o najwyż-sze cele brązowym medalistkomz zeszłego sezonu. Niestety, za-danie postawione przed zmody-kowaną kadrą i nowym treneremokazało się zbyt trudne. Począteksezonu był w wykonaniu Ka-tarzynek tragiczny. Po siedmiu

spotkaniach zespół miał na swo-im koncie tylko dwa zwycięstwa.Przed derbowym meczem z Arte-

go Bydgoszcz cierpliwość toruń-skich włodarzy była na wyczer-paniu, o czym świadczy akt, iżbez zbędnego żalu pożegnano sięprzed tym spotkaniem z KristinąAlikiną – rosyjską silną skrzydło-wą, sprowadzoną do klubu przedobecnymi rozgrywkami.

Niestety, ten ruch nie zadzia-łał motywująco na zawodniczki.Derbowy mecz to demolka ze-społu z orunia, który przegrałw Bydgoszczy w stosunku aż84:49. o przelało czarę goryczy –z pozycją pierwszego szkoleniow-ca pożegnał się Bujalski. Włoda-rze zdecydowali się podążyć zagłosem kibiców Energi, którzy jużod pewnego czasu domagali siępowrotu na stanowisko trenera

Omanicia i ponownie zapropo-nowali mu współpracę.

– Przyjąłem propozycję, po-

nieważ czuję się z tym miastembardzo mocno związany – powie-dział Elmedin Omanić na spe-cjalnej kon erencji, zwołanej poogłoszeniu decyzji.

Bośniacki trener jest już po„debiucie”. Niestety, drużynaEnergi miała najtrudniejsze za-danie z możliwych, gdyż po-dejmowała aktualne mistrzyniekraju – Wisłę Can-Pack Kraków.Katarzynki nie sprostały zadaniui przegrały mecz 64:87. Kolejneligowe spotkanie odbędzie sięw przyszłą niedzielę, 29 listopa-da. Energa oruń uda się do Po-znania, gdzie podejmie tamtejszyMUKS.

(KŻ)

Stary nowytrener EnergiZaledwie kilka miesięcy trwała rozłąka Energi Toruńz Elmedinem Omaniciem. Bośniacki szkoleniowiecponownie zasiądzie na ławce popularnych Katarzynek Z klubem umowę podpisze,

prawdopodobnie, najsku-teczniejszy zawodnik ubie-

głego sezonu Unii arnów – Mar-tin Vaculik. Słowacki żużlowieczdobył z drużyną Jaskółek brą-zowy medal, pokonując w spo-tkaniach o trzecie miejsce… KS

oruń!Wyraz „prawdopodobnie” zo-

stał użyty w tym wypadku, gdyżormalne kwestie będą mogły

zostać załatwione dopiero 19grudnia, kiedy zostanie otwar-te okienko trans erowe. Pamię-tamy jednak, jak sprawa miałasię w zeszłym sezonie z DarcymWardem, który również był do-gadany z działaczami z orunia,a ostatecznie zdecydował sięreprezentować barwy SPAR Fa-lubazu Zielonej Góry.

Martin Vaculik ma 25 lat. Jestzłotym medalistą Indywidual-nych Mistrzostw Europy z roku2013. Ma na koncie także jedną

wygraną w Grand Prix. Było GP Polski w roku 2012, kiedy Vculik wystąpił w zastępstwie kontuzjowanego Jarosława Hampela. Słowak zakończył zeszły

zon ze średnią biegową 2,242. Bto szósty wynik ligi.Oprócz przeprowadzania

pierwszego trans eru włodarKS rozpoczęli także przedłużnie kontraktów z zawodnikamktórzy reprezentowali już barwklubu z Motoareny. Na pierwszogień poszedł Kacper Gomólski

Dla popularnego „GinGerabędzie to drugi sezon w KS ruń. Jego historia jest identyczna jak Vaculika, gdyż rok temdo toruńskiego zespołu przybyrównież z Unii arnów. W swoimdebiutanckim sezonie na Motoarenie lepsze występy przeplatsłabszymi. Ligę zakończył średnim wynikiem 1,271.

W najbliższych dniach powinniśmy otrzymać in ormaco kolejnych ruchach kadrowychZ pogłosek medialnych wynikiż bardzo blisko przedłużenikontraktu jest wychowanek toruńskiego zespołu – Adrian Miedziński. Nie wiadomo co z dwma Australijczykami, JasonemDoylem i Chrisem HolderemMówi się, że tylko jeden z nicbędzie dalej jeździł dla zespoz orunia. Najdalej od przedłużenia kontraktu z KS jest RosjaniGrigorij Łaguta.

(KŻ)

Pierwsze ruchykadrowe KS Toruń

Działacze Klubu Sportowego Toruń niepróżnują i już teraz starają się kompletowakadrę na przyszły sezon PGE Ekstraligi. Wdarze zaczęli z bardzo wysokiego „c”

Fot. ŁUKASZPIECYK

‘‘ Już rok temu dociera-ły do mnie przesłanki, żemogę zostać powołany

Page 23: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 23/24

23WYWIADtylkotorun.pl listopada r.

REKLAMA

Karta na wszystkie usługiO zaletach posiadania karty MOSiR i sposobach jej wykorzystywania z Maciejem Grzeszczakiem,

kierownikiem basenów Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, rozmawia Aleksandra RadzikowskaCo należy zrobić, żeby zostać po-siadaczem karty lojalnościowejMOSiR?

Kartę można kupić w każdymz naszych obiektów za pięć zło-tych, doładować dowolną kwotąi wykorzystywać. Jej posiadaczemają na niej pieniądze – podob-nie jak na karcie bankomatowej– i mogą nią płacić za wszystkieusługi, które o erujemy. Od zwy-kłego wejścia na basen, przez kursnauki pływania, po czepek albookulary. Można wynająć kort, za-płacić za nocleg w pokoju hotelo-wym czy ślizgawkę na lodowisku.

Jej właściciel może liczyć na ra-baty?

Są ceny „sztywne”, jeśli chodzio czepki czy okulary, ale na usługi

basenowe – wejście do sauny czyna basen – rabaty są przewidzia-ne bez żadnego proszenia. Klient,płacąc tą kartą, ma naliczaną zniż-kę. Niebieska karta MOSiR-u niema daty ważności, a pieniądze,które na niej są, nie przepadają.W przypadku zgubienia można ją zablokować. Dodatkowo, jeśliktoś przychodzi na basen i dosta- je in ormację, że z pięćdziesięciuzłotych zostaje mu trzy złote i tonie wystarcza na opłacenie usłu-

gi, wtedy np. w recepcji każdegoobiektu, gdzie te karty unkcjonu- ją, może ją doładować. Albo do-płacić w tradycyjny sposób.

Na których z Państwa obiektówmożna korzystać z tej karty?

Można z niej korzystać w na-

szych pięciu największych obiek-tach, czyli na dwóch pływalniach– w Miniaquaparku przy ul. Hal-lera, pływalni przy ul. Bażyńskich,kortach tenisowych, or- orzei Hotelu Camping „ ramp”.

Karta jest dla posiadacza dużymudogodnieniem, ale jaka była do-datkowa idea jej wprowadzenia?

Nie zależało Państwu jedynie nasprawnym systemie?Oczywiście, chcieliśmy rów-

nież wypromować zdrowy i ak-tywny tryb życia. Żeby wyjściena basen czy na kort zaczęło dlawielu rodzin być codziennościąi pomysłem na wspólne spędza-nie wolnego czasu. Nawet Mi-nisterstwo Sportu i urystykiwprowadza różne programy, żebyzachęcić dzieci, dorosłych i senio-rów do ruchu. Szczególnie malu-chy mają dziś poważne problemyz ormą i schorzeniami wynika- jącymi z biernego trybu życiai długiego przesiadywania przedkomputerem. Karta pomogła

w jeszcze jednym ważnym aspek-cie. Nie każdego stać na korzy-stanie w takich usług, więc żebyklienci mogli uprawiać rekreacjęruchową, potrzeba do tego przy-stępnych cen. o właśnie wnosisystem rabatów.

Od kiedy ta karta unkcjonujei jakim cieszy się wśród miesz-kańców powodzeniem?

Karta unkcjonuje już od bli-sko dwóch lat. Ciężko prowadzić

dokładnie statystyki, ale wiem npewno, że jest bardzo popularnWciąż jest na nią zapotrzebow

nie, klienci cały czas zgłaszają nas chęć ich zakupu. Obserwujkrytą pływalnię na ul. Bażyński– wyco ałem tam karnety papirowe, a wprowadziłem karty MOSiR i jeszcze rynek się nie nasyCały czas je dowożę. Klienci wnie nosić przy sobie gotówki, bto dla nich wygodne.

Mają Państwo plany związanz wprowadzeniem tej karty w innych miejscach?

Docelowo chcemy tym sytemem objąć wszystkie naszobiekty. Zależy nam na tym, żeb jedna karta umożliwiała opłacnie wszystkich proponowanyc

przez nas usług. Wtedy jej posidacz swobodnie zdecyduje – cztego dnia chce sobie popływaczy np. pojeździć na łyżwac

echnologia idzie do przodua my chcemy się do tego dostoswać i wyjść naprzeciw oczekiwniom wszystkich klientów. Niknie będzie musiał zastanawiać siile i gdzie zapłacić. Będzie mpo prostu naszą kartę i to znacząco uprości mu sprawę.

Maciej Grzeszczak zachęca do wyrobienia sobie karty MOSiR. Fot. PIO RGOŁĘBIEWSKI

Page 24: Tylko Toruń nr 53

7/24/2019 Tylko Toruń nr 53

http://slidepdf.com/reader/full/tylko-torun-nr-53 24/24