12
NR 5 (8) MAJ 2013 ORGAN STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ SZCZEBRZESZYNA Maj A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty za nią spieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią. Witaj wiosno! Jeszcze chłodne poranki ale już pełne kolorów. Żółcą się w słońcu żonkile, barwią się różnymi kolorami łany tulipanów. Otwierają błękitne oczka niezapominajki, nie tylko w ogrodzie. Ten okruch nieba panoszy się wszędzie: nad stawem, w rowie, nad rzeką, na ogromnej przestrzeni wśród traw na łące. Przy każdym domu zakwitają bzy. Upajający zapach kojarzy mi się z dzieciństwem, z młodością. Pamiętam ławkę pod ogromnym krzakiem liliowego bzu. Tam siadywałam wieczorami. Marzyłam, o tym o czym marzy każda dziewczyna. O wielkiej miłości, o królewiczu z bajki o lepszym życiu. Ale te marzenia nie spełniły się nigdy. Były zbyt wygórowane jak na prostą, wiejską dziewczynę. Dziś wieczorami wychodzę na balkon, upajam się zapachem nadchodzącego lata. I wtedy tęsknię, tęsknię aż do bólu za utraconym rajem. Za wędrówkami w poszukiwaniu miejsc, gdzie ludzie są bezinteresowni, a domowy chleb z masłem wprost z chrzanowych liści smakuje jak najwytworniejszy posiłek. Rzeczywistość wokół nas szybko się zmienia. Dopiero co przekwitły sady, dopiero co dały się słyszeć wieczorowe żabie koncerty, dopiero co zaczęła kukać kukułka. Chciałoby się to zatrzymać jak najdłużej w pamięci – a tu już pierwsze żyto się wykłasza, już zaczyna kwitnąć, już wieje silny wiatr, by je zapylić. Już łąki stają się żółte od jaskrów, to znów fioletowieją od firletek, znak, że niebawem sianokosy. Nieraz zdarzało mi się marzyć o spokojnym życiu, w zgodzie z naturą. Ale jest to niemożliwe, bo natura pędzi, bo ma zaledwie kilka miesięcy do wzrostu, do kwiatów, do wydania nasion. Trzeba co tchu pędzić za nią. I tak w zajęczym pędzie dobiegam do końca maja. A tu stop! Czerwone światło – Dzień Matki. Bez Ciebie Mamo świat inne ma barwy. To nie ten świat barwnego dzieciństwa, to nie jest świat mojej młodości, gdy tworzyliśmy duet jak papużki nierozłączki. SZCZEBRZESZYN

Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

  • Upload
    mateusz

  • View
    394

  • Download
    4

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

Citation preview

Page 1: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

NR 5 (8) MAJ 2013 ORGAN STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ SZCZEBRZESZYNA

Maj A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty za nią spieszą, Już trawy przed nią rosną I szumią. Witaj wiosno! Jeszcze chłodne poranki ale już pełne kolorów. Żółcą się w słońcu żonkile, barwią się różnymi kolorami łany tulipanów. Otwierają błękitne oczka niezapominajki, nie tylko w ogrodzie. Ten okruch nieba panoszy się wszędzie: nad stawem, w rowie, nad rzeką, na ogromnej przestrzeni wśród traw na łące. Przy każdym domu zakwitają bzy. Upajający zapach kojarzy mi się z dzieciństwem, z młodością. Pamiętam ławkę pod ogromnym krzakiem liliowego bzu. Tam siadywałam wieczorami. Marzyłam, o tym o czym marzy każda dziewczyna. O wielkiej miłości, o królewiczu z bajki o lepszym życiu. Ale te marzenia nie spełniły się nigdy. Były zbyt wygórowane jak na prostą, wiejską dziewczynę. Dziś wieczorami wychodzę na balkon, upajam się zapachem nadchodzącego lata.

I wtedy tęsknię, tęsknię aż do bólu za utraconym rajem. Za wędrówkami w poszukiwaniu miejsc, gdzie ludzie są bezinteresowni, a domowy chleb z masłem wprost z chrzanowych liści smakuje jak najwytworniejszy posiłek. Rzeczywistość wokół nas szybko się zmienia. Dopiero co przekwitły sady, dopiero co dały się słyszeć wieczorowe żabie koncerty, dopiero co zaczęła kukać kukułka. Chciałoby się to zatrzymać jak najdłużej w pamięci – a tu już pierwsze żyto się wykłasza, już zaczyna kwitnąć, już wieje silny wiatr, by je zapylić. Już łąki stają się żółte od jaskrów, to znów fioletowieją od firletek, znak, że niebawem sianokosy. Nieraz zdarzało mi się marzyć o spokojnym życiu, w zgodzie z naturą. Ale jest to niemożliwe, bo natura pędzi, bo ma zaledwie kilka miesięcy do wzrostu, do kwiatów, do wydania nasion. Trzeba co tchu pędzić za nią. I tak w zajęczym pędzie dobiegam do końca maja. A tu stop! Czerwone światło – Dzień Matki. Bez Ciebie Mamo świat inne ma barwy. To nie ten świat barwnego dzieciństwa, to nie jest świat mojej młodości, gdy tworzyliśmy duet jak papużki nierozłączki.

SZCZEBRZESZYN

Page 2: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

2

CHRZĄSZCZ NR 3 (7) CHRZĄSZCZ NR 5 (8) Gdy wraz z babcią jeszcze przed modlitwą ,,Ojcze nasz” uczyłyście mnie: Aniele Stróżu mój, Ty zawsze przy mnie stój. Rano, wieczór, we dnie, w nocy, bądź mi zawsze ku pomocy. Od wszelkiego złego broń mnie, a doprowadź do żywota wiecznego. Mamo przepraszam Cię za wszystko, za wyrządzone Ci przykrości, a wiem, że takie były. Zrozumiałam to dopiero, gdy sama zostałam matką. Bóg postawił na mojej drodze poprzeczkę nie do ominięcia. Ty nie miałaś takiej przykrości. Szłyśmy obie wspólnie, ramię przy ramieniu, aż Twoja droga się skończyła. Ja zostałam przy tej poprzeczce sama i czekam na to, na co oczekuje każdy z nas. Umilkły śpiewy przy przydrożnych kapliczkach. Kończy się najpiękniejszy miesiąc w roku. Jedyny taki w roku – Maj. Ja dziękuję Ci Panie, coś stworzył niebo i ziemię, za słoneczny dzień, za pogodne niebo usiane tysiącem gwiazd, za księżycowy wieczór, za zieleń, która nas otacza ze wszystkich stron, za kwiaty, za ptaki i ich śpiewy. Za wszystko, co dzieje się wokół nas. Za Twą mądrość i miłość, i moc nad wszystkim, coś Boże stworzył. Panie jesteśmy przed Tobą mali i grzeszni. Wybacz nam Boże!

Stefania Krukowska

OBCHODY ŚWIĘTA 3-GO MAJA W dniu 3 maja 2013 o godz.12:00 w kościele św. Mikołaja w Szczebrzeszynie odbyły się uroczystości związane z obchodami 222 rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Obchody rozpoczęły się Mszą Świętą, podczas której z akademią wystąpili uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 im. Róży Zamoyskiej w Szczebrzeszynie. Kolejnym punktem było przemówienie okolicznościowe Burmistrza Szczebrzeszyna Mariana Mazura. Mszę uświetnił swoją obecnością ks. biskup Marian Rojek. Po Mszy delegacje władz miasta, szkół, jednostek straży pożarnej oraz organizacji kombatanckich przemaszerowały ulicami miasta w asyście orkiestry dętej, pod pomnik i tablicę pamiątkową, gdzie złożyły wieńce i kwiaty. m.

Od lewej: ks. proboszcz Andrzej Pikula, ks. Biskup Marian Rojek, ks. dziekan Jerzy Kołtun

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr. 3 w Szczebrzeszynie

Page 3: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

3

Dzień Matki Dzień Matki – święto obchodzone corocznie w Polsce 26 maja jako wyraz szacunku dla wszystkich matek. W tym dniu są one zwykle obdarowywane laurkami, kwiatami oraz różnego rodzaju prezentami przez własne dzieci, rzadziej inne osoby. To święto ma na celu okazanie matkom szacunku, miłości, podziękowania za trud włożony w wychowanie.

Początki święta sięgają czasów starożytnych Greków i Rzymian. Kultem otaczano wtedy matki-boginie, symbole płodności i urodzaju. Zwyczaj powrócił w siedemnastowiecznej Anglii pod nazwą niedziela u matki i początkowo oznaczał wizytę w katedrze. Dzień, w którym obchodzono to święto, był wolny od pracy. Do tradycji należało składanie matce podarunków, głównie kwiatów i słodyczy, w zamian za otrzymane błogosławieństwo. Zwyczaj przetrwał do ok. XIX wieku. Ponownie zaczęto go obchodzić po zakończeniu II wojny światowej.

Wiersz na Dzień Matki W zielonych oczach Matki Świeci wiosenna łąka. Słońce na drzewach śpiewa i budzi kwiaty w pąkach. W niebieskich oczach Matki szepcze kwitnący strumień. Tak opowiadać bajki to tylko Mama umie. W błękitnych oczach Matki pogodne niebo fruwa. Kiedy zasypiasz - Matka jak gwiazda nad snem czuwa. A w czarnych oczach Matki noc od samego świtu okrywa cię skrzydłami ze srebra i błękitu.

T. Kubiak

Międzynarodowy Dzień Dziecka ma swoje początki w Światowej Konferencji na Rzecz Dobra Dzieci, która odbyła się w Genewie (Szwajcaria) w 1925 r. Nie jest jasne, dlaczego obchody tego święta wyznaczono na 1 czerwca. W Polsce święto dzieci obchodzone jest 1 czerwca począwszy od 1952 r. Inicjatorem tego święta była organizacja The International Union for Protection of Childhood, która za cel obrała sobie zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z całego świata. Obecnie Dzień Dziecka obchodzony jest w ponad 100 państwach świata. Oprócz Dnia Dziecka obchodzonego 1 czerwca każdego roku, jest także Powszechny Dzień Dzieci ustanowiony świętem przez Organizację Narodów Zjednoczonych w 1954 r., aby zachęcić wszystkie kraje świata do jego celebrowania poprzez inicjację specjalnych akcji na rzecz dobra dzieci. Wspomniany Dzień Dziecka obchodzony jest 20 listopada każdego roku w rocznicę ustanowienia Deklaracji Praw Dziecka (ang. Declaration of the Rights of the Child). Nie we wszystkich krajach święto obchodzone jest 1 czerwca, np. w Brazylii Dzień Dziecka obchodzony jest 12 października, w Australii - w pierwszą sobotę lipca każdego roku. Niezależnie od daty, jest to okazja do organizowania specjalnych akcji, koncertów i zabaw w szkołach i instytucjach - dla uświetnienia tego dnia. Dla rodziców to okazja na spędzenie dodatkowego czasu ze swoimi dziećmi, składania im życzeń z okazji Dnia Dziecka oraz obdarowania pociech prezentami (np. słodyczami). Jednak najlepszym prezentem dla każdego dziecka jest przede wszystkim miłość, troska i zainteresowanie ze strony jego rodziców. Niezależnie od daty w ten szczególny dzień dzieci powinny się szczególnie dobrze bawić a rodzice, babcie, dziadkowie, wychowawcy głowią się, jak sprawić dzieciakom wyjątkową radość.

Page 4: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

4

CHRZĄSZCZ NR 5 (8) Większość dzieci dostanie prezenty - ale nie to powinno być główną atrakcją dla dziecka. Najważniejszy jest wspólnie spędzony czas - bez rozmów o szkole, sprzątaniu pokoju i innych kłopotach. Czysta, wspólna radość i zabawa! Świętować można nie tylko w poniedziałek, ale cały poprzedzający Dzień Dziecka weekend.

A jeżeli masz dziecko, najszczęśliwszy z ludzi,

Które jest jako motyl i ptaszek i kwiat... Spójrz w oczy swego dziecka, w sercu ci się zbudzi radość,

której nie zaćmi najsmutniejszy świat.

Julian Ejsmond

Premiera filmu pt. "Śladami Singera" 18 kwietnia 2013 roku (czwartek) o godzinie 10.00, w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Szczebrzeszynie odbędzie się premiera filmu pt. „Śladami Singera”. Tego dnia, w 54. rocznicę ukazania się w nowojorskim "Forwerts" pierwszego odcinka powieści I. B. Singera "Sztukmistrz z Lublina", projekcje filmów odbędą się w Lublinie oraz w tym samym czasie we wszystkich miejscowościach, w które odwiedził Festiwal w 2012 roku: Biłgoraju, Bychawie, Józefowie, Szczebrzeszynie, Tyszowcach. Ponadto film będzie pokazany w krajach, z których pochodzili wolontariusze: Francja, Niemcy, Izrael. „Śladami Singera” w reżyserii Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk to film dokumentalny opowiadający o Lublinie i miasteczkach Lubelszczyzny, znajdujących się na trasie Festiwalu „Śladami Singera” organizowanego przez Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” od 2011 roku. Kamera podąża za artystami i wolontariuszami z całej Europy, którzy ruszają w niezwykłą artystyczną podróż śladami „Sztukmistrza z Lublina” z powieści I. B. Singera. W filmie pokazane zostało przenikanie się kultur i przestrzeni.

Postać Singera i jego twórczość sprawia, że Lublin i pozostałe miejscowości na trasie festiwalu są znane na całym świecie. „Śladami Singera” to dokument pokazujący zaangażowanie młodych ludzi z całego świata w artystyczne przedsięwzięcie, które ma ogromne znaczenie społeczne. Film został zrealizowany metodą obserwacji uczestniczącej. Kamera towarzyszyła niemal wszystkim poczynaniom uczestników festiwalu singerowskiego. Pokazano uczestników wszystkich działań artystycznych i nie tylko. Obok artystów z całej Europy byli to mieszkańcy Lublina i miasteczek na szlaku festiwalu: uczestnicy wydarzeń, jak też bierni ich obserwatorzy. Kamera przyglądała się im, budując niezwykle barwny krajobraz antropologiczny, obserwując także relacje między uczestnikami działań o charakterze artystycznym i społecznym. Materiał zdjęciowy został poszerzony o wywiady zrealizowane w konwencji wypowiedzi do amatorskiej kamery. Zdjęcia są tu celowo chropawe i montowane w konwencji filmów realizowanych na You Tube. Pozyskano również filmy i fotografie zrealizowane przez uczniów w miasteczkach uczestniczących w festiwalu. Opowiadają one o historii i kulturowym potencjale tych miejscowości. Reżyseria: Natasza Ziółkowska – Kurczuk Zdjęcia: Jacek Grzelak Dźwięk: Andrzej Jarski Montaż: Zbigniew Gustaw Produkcja: Stowarzyszenie „Telewizja Regionalna – Stowarzyszenie Europejskie” i Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN” we współpracy z: TVP Oddział Terenowy w Lublinie, Fundacja „New Begining”. Film został dofinansowany przez Lubelski Fundusz Filmowy. MDK Szczebrzeszyn

Echa Powstania Styczniowego na Roztoczu Zachodnim.

Józef Brandt - ku pokrzepieniu serc. Ruszyła realizacja projektu Echa Powstania Styczniowego na Roztoczu Zachodnim. Józef Brandt - ku pokrzepieniu serc. W ramach projektu zaplanowano szereg działań edukacyjnych i kulturalnych mających na celu upamiętnienie 150. rocznicy powstania styczniowego, głównie zaś znaczących bitew w okolicach Szczebrzeszyna.

Page 5: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8) CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

5

Zadanie zakłada również przybliżenie mieszkańcom Chrząszczowego Grodu sylwetki Józefa Brandta, urodzonego w Szczebrzeszynie, wybitnego malarza tworzącego ku pokrzepieniu serc podczas i po upadku powstania styczniowego. Na realizację projektu Miejski Dom Kultury w Szczebrzeszynie otrzymał dofinansowanie w wysokości 10 000 zł z Muzeum Historii Polski w ramach programu Patriotyzm Jutra. Partnerami w realizacji zadania są: Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna, Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna w Szczebrzeszynie, Lokalny Portal Informacyjny "Szczebrzeszyn.info" oraz szkoły z terenu Gminy Szczebrzeszyn. Szczegółowe informacje o wszystkich działaniach odbywających się w ramach projektu będą się ukazywały w specjalnie dedykowanym dziale "150. rocznica Powstania Styczniowego", w prawym menu naszej strony internetowej.

MDK Szczebrzeszyn

Relacja z wernisażu wystawy prac uczestników WTZ Rozłopy

W piątkowe popołudnie 19 kwietnia br. sala widowiskowa MDK pękała w szwach. Wśród zaproszonych gości znaleźli się obok Starosty Zamojskiego Henryka Mateja przedstawiciele władz gminnych Sułowa i Szczebrzeszyna oraz reprezentanci warsztatów terapii zajęciowej z całej Zamojszczyzny. Imprezę rozpoczęto minutą ciszy w hołdzie Powstańcom w dniu 70 rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie. Wernisaż uświetnił występ zespołu wokalnego działającego przy Warsztacie.

MDK Szczebrzeszyn

Kierownik WTZ w Rozłopach Piotr Misiarz

Międzynarodowe Seminarium Sztuk i

Sportów Walki 27 i 28 kwietnia w Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Szczebrzeszynie odbyło się Międzynarodowe Seminarium Sztuk i Sportów Walki. Do Szczebrzeszyna przyjechali instruktorzy z całej Polski, jak również z zagranicy, m. in. Włoch, Węgier, Ukrainy i Wielkiej Brytanii. Wśród technik, jakie pojawiły się na seminarium, znalazły się: -Jiu-Jitsu, Keisatsu-Jitsu, Modern Combat, Karate, Krav Maga, Sajn, Viet Vo Dao, Judo, Zapasy, Sumo, Teakwondo, MMA.

Page 6: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

6

CHRZĄSZCZ NR 5 (8) Działania wolnościowe społeczności Szczebrzeszyna w latach 1844-1863. Upadek powstania listopadowego i okrutne represje, jakie spotkały jego uczestników, nie zdołały przerwać dążeń wolnościowych społeczności Szczebrzeszyna. Działające w mieście od 1811 roku Szkoły im. Zamoyskich były w dalszym ciągu kuźnią patriotycznych postaw uczniów, mieszkańców Szczebrzeszyna i okolic. Uczniowie nadal utrzymywali bardzo bliskie kontakty z przywódcami, organizatorami spisków i powstań narodowych: z więźniami caratu Walerianem Łukasińskim i Piotrem Wysockim, z organizatorem spisku (w 1844 roku) Piotrem Ściegiennym. Ściegiennego łączyły bliskie stosunki z Szymonem Tokarzewskim- znanym rewolucjonistą i uczestnikiem powstania styczniowego, a po jego upadku - długoletnim więźniem Sybiru. Na wieść o przygotowaniach do powstania w Galicji, uczniowie klas starszych, skupieni w tajnej organizacji powstańczej, postanowili wziąć w tym zrywie czynny udział. Spisek został odkryty i w wyniku śledztwa aresztowano 13 uczniów; 3 z nich wcielono do wojska rosyjskiego, z którego powrócili dopiero po 10 latach. Pozostałych zamknięto na dwa i pół roku w twierdzy w Modlinie. Dwu z nich wskutek bardzo ciężkich warunków zmarło. Innym wyrazem buntu młodzieży było symboliczne przeprowadzenie detronizacji cara Mikołaja. Głowę cara wycięto z portretu i powieszono na rynku, na słupie. Sprawców tego czynu skazano na śmierć. Karę tę, ze względu na młody wiek skazanych, zamieniono na zesłanie na Sybir. Współdziałający z uczniami Karol Jan Basajewski został osadzony w Cytadeli Warszawskiej w okrutnym X Pawilonie. Za patriotyczny czyn uczniów ze stanowiska dyrektora gimnazjum zwolniony został Stanisław Godziszewski ( na cmentarzu w naszym mieście znajduje się jego pomnik) i nauczyciel Karol Olędzki. Zastosowane represje nie zdołały złamać oporu społeczności naszego miasta. Dowodem na to były rozgrywające się w maju 1852 roku wydarzenia, które były pierwszymi na Lubelszczyźnie od czasu powstania listopadowego. Wówczas z nakazu władz carskich w całym Królestwie obchodzono uroczyście imieniny następcy cara Mikołaja – późniejszego cara Aleksandra II.

To zarządzenie wywołało oczywisty sprzeciw Polaków, przede wszystkim młodzieży. Zaprotestowano również w Szczebrzeszynie. Na domach Mordki Szpera i Lejzora Lamma wywieszona została odezwa zatytułowana Manifest do wdzięcznych Synów Ojczyzny. Autor tej odezwy wzywał, aby zbiorowym wysiłkiem zrzucić jarzmo carskie i przywrócić niepodległą Ojczyznę – Polskę. Ukazało się również jeszcze kilka odezw o podobnej treści. W wyniku przeprowadzonego śledztwa winnymi uznano nauczycieli Jana Fijałkowskiego i Wincentego Horoszewicza oraz byłego ucznia Ksawerego Rollego i jego siostrę Klotyldę. Zapadły srogie wyroki wydane przez sąd polowy czynny w czerwcu 1854 roku. Jana Fijałkowskiego skazano na 12 lat twierdzy w Bobrujsku. Jego śmierć, jeszcze przed uprawomocnieniem wyroku, spowodowała zawieszenie wyroku. Ksawerego Rollego skazano na 15 lat twierdzy w Bobrujsku. Karę tę zamieniono na zesłanie do Irkucka na Syberii. Po sześciu latach, na prośbę jego ojca, jako obłąkanemu, pozwolono wrócić do Szczebrzeszyna, gdzie przebywał pod nadzorem policji. Siostrę Klotyldę skazano na pięcioletni pobyt w klasztorze. Po rocznym pobycie wypuszczono ją, pozwalając jej wrócić do Szczebrzeszyna. Wincentemu Horoszewiczowi pozwolono osiąść we wschodniej Syberii, gdzie objął posadę urzędnika, pozostawał jednak pod nadzorem policji. Władze carskie uznały, że Szkoły im. Zamoyskich wywierają zły wpływ na społeczeństwo i poleciły od września 1852 roku szkołę zamknąć. I chociaż szkołę, działającą w latach 1811 – 1852 zlikwidowano, wypracowane w jej murach tradycje walk patriotycznych, pozostały wciąż żywe w świadomości mieszkańców Szczebrzeszyna i okolic. W Warszawie w latach 1860 – 1861 były organizowane nabożeństwa będące wyrazem sprzeciwu wobec carskiej przemocy. Były one również hołdem dla bohaterów narodowych. Podczas tych nabożeństw śpiewno zabronione pieśni: Boże coś Polskę, Mazurka Dąbrowskiego, Warszawiankę , Chorał Kornela Ujejskiego i inne. Nabożeństwa te, połączone z procesjami, organizowano z okazji ważnych dla Polaków rocznic narodowych: 29 listopada 1860 r. – 30 rocznica wybuchu powstania listopadowego, 25 i 27 lutego 1861 roku – 30 rocznica bitwy pod Grochowem. Nabożeństwa te zakończyły się aresztowaniami i śmiercią kilku uczestników. Wieści o krwawych wydarzeniach w Warszawie szybko dotarły na prowincję, w tym do miast Zamojszczyzny: Zamościa, Biłgoraja, Józefowa, Zwierzyńca, Szczebrzeszyna.

Page 7: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

7

Mimo ogłoszonego w dniu 14 października 1862 roku w całym Królestwie stanu wojennego, który zakazywał śpiewania w kościołach pieśni patriotycznych, demonstrowania żałoby narodowej oraz patriotycznych zgromadzeń, w całym kraju protestowano w ten sposób przeciwko carskiej przemocy. Protesty takie odbywały się również w Szczebrzeszynie. Mieszkańcy miasta, oburzeni prorosyjską postawą burmistrza Wiciejowskiego, zebrali się 24 listopada 1861 roku pod jego domem i zorganizowali tak zwaną ,,kocią muzykę”, podczas której obrzucali go przekleństwami i obelgami. Przerażony burmistrz , nie czując się bezpiecznym, wezwał wojsko rosyjskie, które rozpędziło tłum i aresztowało przywódców. Nie zważając na aresztowania i represje, mieszkańcy miasta nadal manifestowali patriotyzm i umiłowanie polskości. 6 listopada 1861 roku, podczas odpustu na św. Leonarda w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja, a później w kaplicy cmentarnej śpiewano pieśni patriotyczne, o czym burmistrz Wiciejowski powiadomił naczelnika powiatu, a ten gubernatora w Lublinie. Za ten czyn aresztowano 5 osób: Leonarda Sierpińskiego – szewca, Jana Sawica – sukiennika, Teofila Kołodziejczyka – propinatora z Gorajca, byłego podoficera Moreau (Moro) ze Zwierzyńca i Teofila Wiciejowskiego. Parę miesięcy później, w sierpniu, za śpiewanie pieśni patriotycznych (Mazurka Dąbrowskiego, Boże coś Polskę…) z rozkazu naczelnika wojennego aresztowane zostały kobiety, mieszkanki Szczebrzeszyna: Krypialkiewiczowa, Cielecka, Boniewska, Rajska i skazane na kilka tygodni pobytu w areszcie. Za organizowanie nabożeństw żałobnych i manifestacji patriotycznych, współpracę z Towarzystwem Rolniczym w Klemensowie, został aresztowany i zesłany w głąb Rosji ksiądz proboszcz Michał Lenkiewicz. Stosowany przez władze carskie terror wzmagał dążenia wolnościowe Polaków i wpływał na przyspieszenie przygotowań do wybuchu powstania. Pisze o tym w swoich pamiętnikach Robert Alfred Przegaliński podpisarz Sądu Pokoju w Szczebrzeszynie, od 1862 roku agent powstańczy, komendant tajnej służby zbrojnej ,,setki powstańczej”. We wrześniu1862 roku przybył do Szczebrzeszyna osobiście Generalny Komisarz CKN Leon Frankowski i tenże zorganizował zarząd miasta i okolicy. Naczelnikiem Miasta Szczebrzeszyna mianował aptekarza Topolskiego, mnie pomocnikiem i w dalszym ciągu setnikiem, kasjerem - księdza wikarego Apolinarego Łopuśkiego,

gospodarzami miasta (Rady) -malarza Majewskiego, restauratora Pawłowskiego i paru mieszczan. Wtedy w rozmowie z Frankowskim usłyszeliśmy jego zdanie, że powstanie jest bardzo odległe, gdyż większość w Komitecie jest za odroczeniem wybuchu, ale mogą zajść wypadki nieprzewidziane, że wybuch będzie musiał nastąpić, do którego wszystko trzeba przygotować. A gdyśmy zwrócili uwagę na brak broni, obiecał, że ta będzie na czas, a zresztą Polacy potrafią kijami zdobyć sobie karabiny, a karabinami armaty. Mimo zapewnień Frankowskiego – komisarza województwa lubelskiego o tym, że powstanie jest odległe, jego wybuch nastąpił niespodziewanie i nas wszystkich zelektryzował, gdyż nic nie było gotowe, oprócz ludzi chętnych i posłusznych. Manifest Centralnego Komitetu Narodowego (już mianującego się Rządem Narodowym) nakazujący wybuch powstania w nocy 22 na 23 stycznia 1863 roku przywiózł do Szczebrzeszyna ksiądz Marcin Padziński, członek tajnej organizacji powstańczej. Na naradzie u księdza kanonika Michała Lenkiewicza zapoznał członków zarządu miasta z tym manifestem. Opracowany wcześniej plan powstańczy w Szczebrzeszynie przewidywał zdobycie koszar, rozbrojenie załogi i rozdanie zdobytej broni powstańcom i opanowanie miasta. W tym celu w nocy 23 na 24 stycznia przybyło kilkudziesięciu powstańców ze Zwierzyńca. Na czele ich stał rachmistrz zwierzynieckiego browaru Władysław Kurkiewicz (oficer 1849 r.), który dwa dni wcześniej objął dowództwo nad setką powstańczą Szczebrzeszyna. Wykonanie tego planu nie udało się, gdyż miasto było pilnowane przez liczne patrole wojskowe, a żołnierze rosyjscy w koszarach oczekiwali na powstańców w pogotowiu bojowym. Toteż po wymianie strzałów na moście powstańcy wycofali się z powrotem do Zwierzyńca. Nieudane natarcie przyniosło jednak pewne korzyści, gdyż dowódca batalionu i koszar major Mroczkiewicz, spodziewając się nowych ataków powstańczych, w obawie przed klęską wycofał żołnierzy rosyjskich na rok do Zamościa . W wyzwolonym w ten sposób Szczebrzeszynie powstały pracownie krawieckie, szewskie i rymarskie pracujące na potrzeby powstańcze. Z pracowni tych dostarczane były siodła, buty i odzież dla oddziałów powstańczych, które walczyły w okolicach Józefowa, Biłgoraja, a także dla oddziału Lelewela Borelowskiego, który 3 września 1863 roku stoczył krwawą lecz zwycięską bitwę pod Panasówką.

Page 8: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

8

W bitwie zginęło 52 powstańców, a wśród nich dowódca jazdy, baron - Węgier, uczestnik wielu międzynarodowych walk wyzwoleńczych. 35 powstańców zginęło na polu bitwy, 17 rannych zmarło w Zwierzyńcu. Wszystkich pochowano w jednej mogile. Część powstańców lżej rannych, staraniem Przegalińskiego, została potajemnie przewieziona furmankami do klasztoru bernardynów w Radecznicy. Zakonnicy ukrywali ich aż do czasu wyleczenia. Kilkunastu poległych powstańców z okolic Szczebrzeszyna pochowano na miejscowym cmentarzu. Na ich mogile wzniesiono okazały pomnik. Dla bezpieczeństwa rodzin pochowanych nazwisk powstańców nie ujawniono. Dopiero obecnie na odnowionym cokole umieszczono dane pochowanych powstańców. Mimo bohaterstwa i poświęcenia wielu tysięcy najwybitniejszych i najszlachetniejszych Polaków powstanie upadło, a rzesze jego uczestników, w tym liczne grono szczebrzeszaków, zostało zesłanych na Sybir. Do najbardziej znanych i umęczonych przez carat należy Szymon Tokarzewski dwukrotnie aresztowany i zsyłany na Sybir: raz- za udział w spisku księdza Piotra Ściegiennego, a drugi- za udział w powstaniu styczniowym. Był działaczem Stronnictwa Czerwonych, przyjacielem Żmi-chowskiej, Romualda Traugutta i wielu działaczy powstańczych. W swoich wspomnieniach pisze : całą swą młodość i wiek dojrzały, trzydzieści z górą lat swego życia przepędziłem w więzieniach różnych, w pochodzie do katorgi, i na osiedlaniu (na Syberii). Przez tyle lat mąk fizycznych i moralnych byłem więc w służbie miłej Ojczyzny. Do tej służby zaś, jeszcze jako ucznia szkoły szczebrzeskiej, zobowiązałem się uroczystą przysięgą. Ksiądz M. Kolaszyński, kolega Tokarzewskiego, również absolwent Szkół im. Zamoyskich, duszpasterz Zamoyskich, później kapelan powstańców, aresztowany w czasie powstania skazany został przez sąd wojskowy na dożywotnie posielenije na Syberii, pozbawienie praw politycznych, orderów i konfiskatę mienia. W akcie oskarżenia ks. Kolaszyńskiego znalazły się zarzuty: odbierał przysięgę od powstańców, dostarczył buntowszczykom mundury, przewoził rannych do szpitali, witał oddziały powstańcze krzyżem i chorągwiami oraz święcił ich sztandary. Wśród szczebrzeszaków , absolwentów szkoły zamkniętej w 1852 roku, walczących w powstaniu styczniowym byli też dowódcy:

Tomasz Winnicki - szef sztabu generała Jeziorańskiego oraz Jan Sendek, który stworzył na Litwie własny oddział, stoczył kilka zwycięskich bitew, zginął pod Wejherami. Najwięcej szczebrzeszaków walczyło jako żołnierze szeregowi. Nazwisk ich nie znamy. Kilka pojedynczych grobów ziemnych znajdujących się na cmentarzu uległo zniszczeniu. Wszyscy powstańcy znani i nieznani, jako bohaterowie walk o wolną Polskę, zasługują na cześć i pamięć żyjących Polaków.

Aleksander Przysada Bitwy i potyczki w czasie Powstania

Styczniowego na terenie Zamojszczyzny. C.d.

24.4.63 Józefów ob. zamojski; miasto. Zebrawszy uszczuplony do 250 ludzi po starciu pod Borowymi Młynami oddział, wymykając się z ciągłej obławy nieprzyjaciela znowu znalazł się Borelowski w pobliżu Józefowa, aby z rozkazu RN złączyć się z mającym wkroczyć do Królestwa Jeziorańskim. Na wymęczony marszami oddział, odpoczywający w lesie między Józefowem a wsią Osuchy, napadły wieczorem 24. kwietnia, kolumny majora Ogolina i podpułkownika Tołmaczewa w sile 4 rot piechoty z 2-ma armatami i seciną kozaków. Po pierwszej salwie zaraz wezwał Borelowski ochotników do zakrycia odwrotu. Siedemdziesięciu, z poetą Mieczysławem Romanowskim i Gustawem Wasilewskim, b. komisarzem woj. płockiego, a później kaliskiego i lubelskiego na czele, usłuchało apelu i krótki lecz bohaterski stawiało opór. Niestety, garstka ta parta masą napierającego nieprzyjaciela w części wyginęła, w części zdołała się uratować za kordon, ale bohaterstwem swym umożliwiła Lelewelowi wymknięcie się z resztą. Rozbity oddział stracił w tym starciu 27osób, wśród których znajdowali się Wasilewski i Romanowski. 28.4.63 Boby ob. zamojski. W okolicach Bychawy sformował Czerwiński oddział, z którym dnia 28 IV stanął w Bobach. Przeciw powstańcom, których tylko 200 miało jakąś broń, a 400 na jakąkolwiek broń dopiero czekało, wyruszył z Kurowa z dwoma rotami kozaków pułkownik Kwieciński i dopadł go w Bobach. Atak piechoty przyjęli strzelcy polscy żywym ogniem, a wtedy na cofających się rzucił się z kosynierami kapitan Kisielnicki. Bezbronna rezerwa, w większej części składająca się z okolicznych chłopów, widząc padającego rannego Kisielnickiego,

Page 9: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

9

w popłochu rzuciła się do ucieczki i wprowadziła zamieszanie w resztę oddziału. Nie pomógł już ponowny atak chłopskich kosynierów, prowadzonych już przez kapitana P o d g ó r s k i e g o, ani ogień trzech plutonów strzelców, kierowanych przez Czerwińskiego i jego adiutanta Czesława Łapińskiego, który poległ – moskale zmusili oddział do odwrotu. Nie licząc rannych, z których tylko 4 udało się oddziałowi zabrać ze sobą, poległo 29 powstańców, pochowanych na cmentarzu w Bobach. Straty moskali wynosiły 14 zabitych i 39 rannych. Prócz wymienionych oficerów odznaczył się tutaj kosynier Przegaliński, który sam kosą 3 moskali zabił. 1.5.63 Kobylanka ob. zamojski. Mianowany naczelnikiem wojennym Lubelszczyzny, generał J e z i o r a ń s k i na czele 704 ludzi wkroczył 27. kwietnia do Kongresówki i nie zapuszczając się w głąb województwa, zajął pozycję naprzeciw Tepił w gochowskim lesie, zwanym Kobyłówką. Oddziałem dobrze uzbrojonym i w broń dostatecznie zaopatrzonym dowodzili prócz Jeziorańskiego generałowie W a l i g ó r s k i i Ś n i e c h o w s k i, szefem sztabu był Tomasz Winnicki, konnicą- 60 kozakami dowodzili atamani Józef Leniecki i Ukrainiec W y l e ż y ń s k i Adam, a 50 ułanami -M a l i s z e w s k i. Już dnia 1 maja o godzinie 9 rano zaatakowali obóz moskale w sile 4 rot piechoty, plutonu ułanów i seciny kozaków z 2 – ma działami pod dowództwem pułkownika Sternberga. Grudziński z 2 –ma kompaniami z boku uderzył na nieprzyjaciela, co do reszty popsuło szyki moskiewskie, a zupełny wśród nich popłoch uczyniła kawaleria powstańcza. W bezładnej ucieczce uciekając, musieli moskale zagwoździć jedno działo, straciwszy podobno 90 ludzi w rannych i poległych, z których 23 zostawili na placu boju, Polacy zaś mieli tylko 5 zabitych i 18 rannych. Przez pięć dni moskale nie śmieli uderzyć na Jeziorańskiego, który tymczasem, zamiast ruszać w głąb kraju, pozostał w Kobyłówce, ulepszając szańce i zasieki obozu oraz powiększając oddział rozbitkami Borelowskiego, wśród których znajdował się i Kalikst Ujejski. 6.5.63. Kobylanka ob. zamojski. Moskale koncentrowali znaczne siły wojska, około 2000 ludzi, przeciw Jeziorańskiemu, który wciąż pod Tepiłami stojąc, obwarowywał roztropnie obóz zasiekami itp. zasłonami leśnymi. Dnia 6. maja Miednikow, wiodąc ze sobą 6 dział i 2 moździerze, zaczął okrążać obóz powstańczy i to tak, że nawet część ludzi, kilkudziesięciu strzelców finlandzkich, wysłał na stronę austriacką.

Strzelcy ci w gąszczach lasów terytorium austriackiego, podsunąwszy się na kilkadziesiąt kroków, pierwsi rozpoczęli ogień i na ten przez nich dany znak rozpoczął się na całej linii bój ogniowy, trwający bez przerwy pięć godzin. Powstańcy stali nieustraszeni wśród gradu kul, wśród łamiących się i walących pni, i gałęzi sosnowych od gęstych pocisków działowych, odpowiadając żwawą tyralierką przez cały czas na nieprzyjacielski ogień rotowy. Strzały z obozu polskiego szły tak celne, że prawie ani jeden z owych strzelców, którzy stali na terytorium austriackim, żywy nie wyszedł. Po trzygodzinnej walce ogniowej, w południe, po świetnym ataku na bagnety, w którym Jeziorański, zdawszy naczelną komendę W a l i g ó r s k i e m u , osobiście z bagnetem w ręku śmiało poszczególne oddziały prowadził do ataku – wyparto moskali na całej linii bojowej. Przez blisko godzinę zbierali się moskale, aż znowu ruszyli do ataku, z nie lepszym skutkiem. I następny atak odparto, a przy ostatnim szturmie, po 3 godzinie po południu, odparci na całej linii, cofnęli się już bez walki w kierunku Józefowa i Tomaszowa, zostawiając tylko patrole kozackie, które do 9. wieczorem jeszcze niepokoiły powstańców. Około 400 ludzi rannych i zabitych stracili moskale w tej bitwie leśnej, w której ich konnica mały tylko mogła brać udział. Świetne to zwycięstwo kosztowało jednak wiele: 48 powstańców poległo na placu boju, do samego Cieszanowa do szpitala przywieziono 60 rannych, nie licząc tych, których odesłano do Jasielska, Narola i Olczyc. W ogóle straty oddziału w zabitych oraz rannych i niebawem pomarłych z ran wynosiły przeszło 150. Nie było prawie oficera, który by nie był rannym. Pomiędzy poległymi znajdował się syn generała Waligórskiego, w okrutny sposób zamordowany przez moskali, kapitan Lampke, kurier Urbanowski. Już w szpitalu w Cieszanowie zmarli od ran 9. czerwca: kapitan Kazimierz hr. Tyszkiewicz z Litwy, major kosynierów Kazanecki, Józef Łucki z Sarn, Tarnowiecki ze Lwowa. Wśród rannych znajdowali się major Dąbczański, Emilian Sokolnicki, Tomasz Winnicki, Wyleżyński, lekarz Stanisławski z Warszawy, porucznik Szubartowski z Cuneo, kapitanowie Wyszomirski, Zawadzki, Litwicki, Kurek, Wiśniewski, nad którego kompanią dowództwo objął Kalikst Ujejski. Jeziorański, kontuzjowany również w tej bitwie, dobę całą pozostawał jeszcze na dawnym stanowisku.

Stanisław Zieliński Z książki „Bitwy i potyczki 1863-1864.”

Rapperswil 1913

C.d.n.

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

Page 10: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

10

Ks. Michał Lenkiewicz. Na szczebrzeskim cmentarzu oprócz postumentu wzniesionego na zbiorowej mogile poległych powstańców 1863 roku zachowały się dwa nagrobki osób uczestniczących w wydarzeniach związanych z powstaniem styczniowym. Za kościołem św. Leonarda, od strony północnej, stoi pomnik z następującym epitafium: Ksiądz Michał Lenkiewicz – proboszcz parafii szczebrzeskiej, dziekan i prałat Kolegiaty Zamojskiej, kanonik honorowy, sędzia pokoju, prezes R.D.Z. powiatu zamojskiego- zmarł 1864 roku. Ks. Michał Lenkiewicz gimnazjum i seminarium duchowne ukończył w rodzinnym Lublinie, a studia teologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Po ukończeniu studiów w 1826 roku rozpoczął pracę jako wikariusz w Tarnogrodzie. Od 1830 roku, na krótko, został administratorem kościoła parafialnego w Zakrzówku. Jego postawa w latach powstania listopadowego 1830 -1831, a później styczniowego w latach 1861 – 1863 była w pełni patriotyczna, wskazywała na pełne oddanie sprawie niepodległości Polski. Po wybuchu powstania listopadowego, już w grudniu 1830 roku przeniósł się do Zamościa, gdzie został kapelanem oddziałów liniowych, wchodzących w skład załogi twierdzy zamojskiej. Oprócz pracy duszpasterskiej wśród żołnierzy, organizował pomoc materialną i farmakologiczną dla szpitali miejskich za murami twierdzy. Pracował również jako sanitariusz w szpitalu cholerycznym w Nowej Osadzie (Nowe Miasto). Po kapitulacji 22 października 1831 roku twierdzy zamojskiej wrócił do Zakrzówka na stanowisko proboszcza. W latach 40- tych XIX w. utrzymywał bliskie kontakty z ks. Piotrem Ściegiennym, a za jego pośrednictwem z uczniami Szkół im. Zamoyskich w Szczebrzeszynie. W latach 50 - i początkach 60 - tych Szczebrzeszyn za sprawą patriotycznie działających uczniów i absolwentów tychże szkół, był jednym z aktywniejszych ośrodków patriotycznych na Lubelszczyźnie. Być może przyczynił się do tego fakt, że proboszcz z Zakrzówka przeniósł się w 1851 roku do Szczebrzeszyna i na stałe złączył się z Zamojszczyzną. Pełnił funkcję proboszcza do 1859 roku. W międzyczasie został mianowany kanonikiem. Od roku 1857 sprawował bardzo ważna i zaszczytną funkcję Sędziego Pokoju Powiatu Zamojskiego. Po odejściu ze Szczebrzeszyna był kustoszem Kapituły Kolegiaty Zamojskiej i dziekanem Dekanatu Zamojskiego. Przez ten cały czas pracował społecznie.

Oprócz pracy duszpasterskiej prowadził znaczącą działalność charytatywną w ramach towarzystw i zakładów dobroczynnych na terenie całego powiatu. Pomagał ubogim, szczególnie sierotom, uzyskując poparcie materialne ziemian, z którymi nawiązywał ścisłe kontakty podczas spotkań w Towarzystwie Rolniczym w Klemensowie. W pracach tego towarzystwa aktywnie uczestniczył. Interesował się także sytuacją polityczną w Królestwie Polskim. Po krwawym stłumieniu przez wojsko carskie manifestacji patriotycznej na Placu Zamkowym w Warszawie, w dniu 26 lutego 1861 roku, w całym kraju, w geście protestu, organizowane były w kościołach patriotyczne uroczystości i nabożeństwa, w czasie których śpiewano zabronione pieśni i wznoszono głośno modły o wolną Polskę. Takie właśnie patriotyczne nabożeństwa i procesje organizował w 1861 roku ks. kanonik Michał Lenkiewicz. Za ich organizowanie oraz za udział w pracach Towarzystwa Rolniczego został aresztowany w sierpniu 1861 roku i zesłany w głąb Rosji. Na zesłaniu przebywał krótko. Na skutek złego stanu zdrowia i starań władz duchownych oraz Andrzeja Zamoyskiego został zwolniony, i powrócił do Szczebrzeszyna. Tu wspólnie z ks. Apolinarym Łopelskim i ks. Marcinem Padzińskim uczestniczył w pracach władz organizacji spiskowej, która konspiracyjnie przygotowywała wybuch powstania w Szczebrzeszynie. To właśnie w mieszkaniu ks. Lenkiewicza odbyło się na krótko przed wybuchem powstania styczniowego kilka ważnych narad władz powstańczych. Na najważniejszej z nich odczytano przywieziony przez ks. Padzińskiego Manifest Centralnego Komitetu Narodowego nakazujący wybuch powstania w nocy 22 na 23 stycznia 1863 roku. Po wycofaniu się wojska rosyjskiego ze Szczebrzeszyna do twierdzy w Zamościu ks. Lenkiewicz aktywnie uczestniczył w pracach władz powstańczych miasta. Organizował pomoc w postaci zaopatrzenia w żywność i ekwipunek wojskowy dla oddziałów powstańczych walczących w okolicznych lasach. Jednocześnie, jako prezes Rady Zakładów Opiekuńczych powiatu, wzmacniał działalność na rzecz pomocy ubogim, sierotom, ofiarom wojny i przemocy żołnierzy carskich.

Przepracowany, złożony chorobą, w oczekiwaniu na zwycięstwo powstania, zmarł 27 sierpnia 1864 roku.

Aleksander Przysada

Page 11: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

11

Nowości wydawnicze Miejsko – Gminna Biblioteka Publiczna w Szczebrzeszynie proponuje Państwu kolejne nowości wydawnicze. Pierwszą z nich jest powieść Ewy Stachniak “Katarzyna Wielka” napisana z ogromnym rozmachem powieść, która pozwala zajrzeć, jak przez dziurkę od klucza, do komnat i alków Pałacu Zimowego, by odkryć historię przemiany i dochodzenie do władzy jednej z najbardziej bezwzględnych kobiet w historii. “Nie do wybaczenia” Laury Griffin to kolejna

proponowana nowość. Mia Voss, specjalistka od DNA, traktuje posyłanie kryminalistów za kratki jako swoją misję. Niespodziewanie jej praca nabiera osobistego charakteru, a dziewczyna zaczyna podejrzewać że stała się celem szaleńca.

ZAPRASZAMY MGBP

w Szczebrzeszynie

Najważniejsi Chryste, za Twą miłość, Za Twój Święty Krzyż- Dziękuję Ci. Za każdą kroplę Twojej Krwi, Za Twe Święte Ciało umęczone- Na zawsze wdzięczność winnam Ci. Duchu Święty, przyjacielu mój, Ty wiecznie przy mnie stój, Jak teraz wesprzyj radą. Ty dodaj skrzydeł mi, Ja ufam Ci, ja wierzę Ci, Bo Ty, jak ogień niebieski- rozpalasz duszę mą. Maryjo- Matko nad matkami, Święta Panno nad pannami, Ty ujmij mą dłoń, prowadź do Niego. Najwierniejsza, Królowo Apostołów, Naucz mnie Swej pokory. Ulecz mój wzrok ciemnością chory. Mamo, najukochańsza memu sercu, Ty zawsze mnie wspierałaś I czuwasz nade mną dzisiaj. Za Twą miłość i za Twe łzy, Za serdeczność Twą i ciepło Twe, Dziękuję Ci sercem i żalu łzą.

Ewa Szajewska, Szczebrzeszyn

Matka

Nieludzki urok gwiazd nad sputnikami nieludzki pomysł śmierci

nieludzkie cierpienie nieludzki czas co czeka z krótkim nożem renty

nieludzkie piękno mistrzów a tu zwykła matka

jej nos okulary i pacierz na stole moczopędna pietruszka

z selerem sałatka i bardzo ludzka miłość

z początkiem romantycznym z krzyżykiem na końcu

bez środka Ks. Jan Twardowski

Page 12: Chrząszcz - Maj 2013 (nr 86)

12

CHRZĄSZCZ NR 5 (8)

Zaprosili nas. Dyrekcja Szkoły Podstawowej Nr 1 im. H. Sienkiewicza w Szczebrzeszynie zaprosiła redakcję ,,Chrząszcza” na dwa apele – spotkania . 24 kwietnia 2013 roku – spotkanie zorganizowane dla uczniów szkoły na temat ,,Bezpieczeństwo w lesie, ochrona przyrody i praca służb leśnych” W trakcie spotkania uczniowie wykonali montaż słowno – muzyczny na temat ochrony przyrody. O pracy służb leśnych, ochronie zasobów lasów i bezpiecznego korzystania z zasobów leśnych ciekawie mówił przedstawiciel Nadleśnictwa Zwierzyniec. W trakcie spotkania, uczestnikom konkursu promującego ochronę przyrody, zostały wręczone nagrody.

26 kwietnia 2013 roku – spotkanie na temat ,,Bądź bezpieczny” zorganizowane w ramach podsumowania realizacji programu edukacyjnego Klub Bezpiecznego Puchatka. Po brawurowo wykonanej przez kl. Ia i Ib części artystycznej o bezpieczeństwie na drogach, a także w innych miejscach - mówili policjanci, przedstawiciele Komisariatu Policji w Szczebrzeszynie. Na to spotkanie redakcja ,,Chrząszcza” wspólnie z uczniami klasy Ib przygotowała specjalny numer gazetki ,,Chrząszczyk” mówiącej o bezpieczeństwie dzieci w różnych miejscach i okolicznościach. W tej gazetce umieszczone zostały teksty redaktorów – uczniów klasy Ib. Każdy z nich (oczywiście jeszcze dosyć słabo władający piórem) napisał króciutki tekst odnoszący się do swojego ulubionego zwierzaka.

„Chrząszcz” – miesięcznik informacyjny www.chrzaszcz.com.pl Wydawca – Stowarzyszenie Przyjaciół Szczebrzeszyna Redakcja –Zygmunt Krasny, Joanna Dawid, Mateusz Sirko Adres : 22-460 Szczebrzeszyn ul. Pl. T. Kościuszki 1 E-mail: [email protected] Projekt rysunku Chrząszcza – Monika Niechaj