Mead Richelle - Akademia Wampirów 4 - Przysięga Krwi

  • Upload
    lilnete

  • View
    269

  • Download
    4

Embed Size (px)

Citation preview

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    1/296

    Mead RichelleMead Richelle

    Tom IVTom IV

    TTumaczenie nieoficjalneumaczenie nieoficjalne

    - 1 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    2/296

    Kochani, tym razem bdziemy si streszcza.

    Ot ponownie dzikuemy wam za mo!estowanie nas na wszystkich "rontach o ruszenietyka i przy#pieszenie tumaczenia, oraz czstsze dodawanie rozdziaw. $ra%niemy wyrazi

    eszcze wiksz& wdziczno# za nie wykorzystywanie w tym ce!u bruta!nych zd 'ena'arnesa po rozechaniu przez kosiark (dziki )nn* i nie %roenie nam bazuk&.

    +zikuemy naszym wsppracownicom, betom apmire)!ice / amp%ir! i 0aintha!,oraz wszystkim konsu!tantom ds. zykowych. 2 %ry przepraszamy za wsze!kie bdy iki!ka 3strze!anych4 zda5, a!e nikt nie mia zie!one%o pocia, co z nimi zrobi. 'y pomys,eby e o!a i spu#ci w kib!u, a!e a tak bruta!ne nie este#my. 6o dobra moe i este#my -a!e wy nic nie wiecie.

    7yczymy mie%o czytania

    'ad)ss8ir!s i spka

    - 9 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    3/296

    Tumaczenie tego tomu z gbi serca pragniemy zadedykowa White, Madziorkowi, Cheeri,Tusi, Yen, Trixyi, a!intha", #nn, $e!, Ma"masowi, $iotimie, aw, %atu"ce, &u'cie (akr)wnie* nasze( wspaniae( nowe( +amerykance $rapiszce i r)wnie nowe( +angie"ce #"ice-

    $ziku(emy wam za motywac( i pokrcone rozmowy-

    - : -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    4/296

    $ro!o%

    ;)2, 8+< ' ? dziewi&te k!asie, musiaam napisa re"erat na temat wiersza. @edenz wersw brzmia A@e#!i twoe oczy nie byy otwarte, nie mo%e# poczu rnicy pomidzy

    snem a aw&.A ?tedy to nic d!a mnie nie znaczyo. ? ko5cu w moe k!asie by chopak,ktry mi si podoba, wic ak mo%am skupi uwa% na ana!izie wierszaB Ceraz, po trzech!atach, doskona!e zrozumiaam e%o tre#.

    'owiem ostatnio moe ycie naprawd wydawao si by na krawdzi snu. 'yy dni, %dymy#!aam, e obudz si i odkry, e ostatnie wydarzenia w moim yciu tak naprawd niemiay miesca. 2 pewno#ci& musz by ksiniczk& w zaczarowanym #nie. 0ada dzie5 tensen - nie, koszmar, sko5czy siD dostan swoe%o ksicia i bdzie Ehappy endF.

    )!e nie byo Ehappy enduF, przynamnie nie w nab!isze, da&ce si przewidzieprzyszo#ci. ) m ksi&B G, to bya du%a historia. > ksi& zosta zmieniony w

    wampira - wa#ciwie to w strzy%. ? moim #wiecie s& dwa rodzae wampirw, ktrychistnienie pozostae d!a !udzi taemnic&. >oroe s& ywymi wampirami, dobrymi wampirami,ktre wada& ma%i& czterech ywiow i nie zabia& w poszukiwaniu niezbdne do

    przetrwania krwi. Htrzy%i s& nieumarymi wampirami, nie#mierte!nymi i wynaturzonymi(czyt. skrzywionymi psychicznie*, ktre zabia&, %dy si ywi&. >oroe si rodz&. Htrzy%i

    powsta& - z przymusu !ub z wyboru - za pomoc& zych #rodkw.

    I +ymitr, "acet ktre%o kochaam, zosta zmieniony w strzy% wbrew swoe wo!i. 2ostaprzemieniony podczas wa!kiD bohaterskie misi ratunkowe, w ktre a rwnie braamudzia. Htrzy%i porway morow i dampiry ze szkoy, do ktre uczszczaam, i wraz zinnymi postanowi!i#my ich odbi. +ampiry s& w poowie wampirami, a w poowie !udJmi,

    obdarzonymi !udzk& si& i wytrzymao#ci& oraz re"!eksem i zmysami morow. +ampirytrenu& by zosta stranikamiD e!itarnymi ochroniarzami, ktrych zadaniem est ochronamorow. Cym wa#nie estem. Cym wa#nie by +ymitr.

    $o e%o przemianie, reszta #wiata morow uznaa, e by martwy. I do pewne%o stopniaby. Gi, ktrzy zosta!i przemienieni w strzy%i, straci!i wsze!kie poczucie dobra i ycia, ktrewcze#nie wied!i. 6awet e#!i nie zosta!i przemienieni z wyboru, to nie miao to znaczenia. Itak stawa!i si J!i i okrutni, tak ak wszystkie strzy%i. Osoby, ktrymi wcze#nie by!i,znikay i szczerze mwi&c, atwie byo wyobraa sobie, e id& do nieba a!bo dosta&ko!ene ycie, ni zobrazowa ich sobie ako tropi&ce i chwyta&ce noc& swoe o"iarystrzy%i. )!e nie byam zdo!na zapomnie o +ymitrze czy zaakceptowa "aktu, e w zasadzie- by martwy. 'y mczyzn&, ktre%o kochaam, mczyzn&, z ktrym byam tak doskona!ezsynchronizowana, e trudno byo powiedzie %dzie ko5czyam si a, a %dzie zaczyna sion. >oe serce nie pozwa!ao mu ode#, nawet e#!i z techniczne%o punktu widzenia by

    potworem. On ci&%!e %dzie# tam by. 6ie zapomniaam rwnie o rozmowie, ktr& kiedy#odby!i#my. Oboe z%odzi!i#my si, e wo!e!iby#my by martwi - naprawd martwi - nichodzi po #wiecie ako strzy%i.

    I kiedy nosiam aob po dobru, ktre straci, zdecydowaam, e musz uszanowa e%ouprzednie yczenia. 6awet, e#!i u ich nie podtrzymywa. >usz %o zna!eJ. >usz %ozabi i uwo!ni e%o dusz od te%o ciemne%o, nienatura!ne%o stanu. ?iedziaam, e +ymitr,

    ktre%o kochaam chciaby te%o. 2abianie strzy% nie est ednak takie proste. H&niesamowicie szybkie i si!ne. 6ie ma& !ito#ci. 2abiam u ki!ka z nich - co byo cakiemsza!one ak na ko%o#, kto mia za!edwie osiemna#cie !at. I wiedziaam, e zabicie +ymitra

    bdzie moim nawikszym wyzwaniem, zarwno "izycznym ak i emocona!nym.

    - -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    5/296

    ? rzeczywisto#ci emocona!ne konsekwence dopady mnie tak szybko, ak ty!ko podamdecyz. Lci%anie +ymitra oznaczao zrobienie ki!ku zmienia&cych ycie rzeczy (i to nawetnie !icz&c "aktu, e wa!ka z nim moe kosztowa mnie ycie*. 'yam eszcze w szko!e ity!ko ki!ka miesicy dzie!io mnie od e uko5czenia oraz zostania penoprawnymstranikiem. Godzienne przebywanie w )kademii Lw. ?adimira - odseparowane,chronione szko!e d!a morow i dampirw - oznaczao ko!eny upywa&cy dzie5, w ktrym+ymitr by %dzie# tam, tkwi&c w stanie, w akim ni%dy nie chcia by. 2byt mocno %okochaam, eby na to pozwo!i. >usiaam wic wcze#nie opu#ci szko i we# midzy!udzi, opuszcza&c #wiat, w ktrym spdziam niema! cae swoe ycie.

    Ode#cie oznaczao rwnie porzucenie inne rzeczy - !ub racze osobyD moe na!epszeprzyaciki 0issy, bardzie znane ako ?asy!issa +ra%omir. 0issa bya morok&, ostatni& wswoe kr!ewskie !inii. 'yam kandydatk& do zostania e stranikiem, %dy uko5czymyszko, a!e moa decyza o tropieniu +ymitra do pewne%o stopnia zniszczya t przyszo#.

    6ie miaam inne%o wyboru, ak & zostawi.

    $oza nasz& przyaJni&, 0issa i a miay#my wy&tkowe po&czenie. Kady moro speca!izuesi w ednym typie e!ementarne ma%ii - ziemi, powietrza, wody czy o%nia. +o niedawnawierzy!i#my, e istnie& ty!ko cztery typy. I wtedy odkry!i#my pi&ty ducha.

    Co by ywio 0issy i, wraz z ki!koma uytkownikami ducha na #wiecie, !edwo coko!wiek otym wiedzie!i#my. ? przewaa&ce cz#ci wydawao si to by zwi&zane z psychicznymimocami. 0issa wadaa niesamowit& kompu!s& - umietno#ci& narzucenia swoe wo!iniema! kademu. >o%a te !eczy - i tu rzeczy midzy nami si komp!ikoway. ?idzicie,technicznie rzecz bior&c z%inam podczas wypadku samochodowe%o, ktry zabi erodzin. 0issa, nie zda&c sobie z te%o sprawy, sprowadzia mnie z powrotem ze #wiata

    zmarych, tworz&c midzy nami psychiczn& wiJ. Od tamte%o czasu zawsze byam#wiadoma e obecno#ci i my#!i. >o%am powiedzie, co czua i my#!aa, kiedy miaakopoty. $onadto ostatnio odkryy#my, e mo% widzie duchy i dusze, ktre eszcze nieopu#ciy te%o #wiata, co byo niepoko&ce. Htaraam si to zab!okowa. Gay ten "enomennazywany by pocaunkiem cienia.

    Mtworzona przez nie%o wiJ sprawia, e byam idea!nym kandydatem do ochrony 0issy,poniewa natychmiast wiedziaam, e#!i miaa kopoty. Obiecaam chroni & przez caeswoe ycie, a!e wtedy +ymitr - wysoki, wspaniay, %roJny +ymitr - to wszystko zmieni.Htanam przed tym strasznym wyborem kontynuowa chronienie 0issy a!bo uwo!nidusz +ymitra. ?ybieranie pomidzy nimi zamao moe serce, pozostawia&c b! w moe

    k!atce piersiowe i zy w moich oczach. >oe rozstanie z 0iss& byo bo!esne. 'yy#myprzyacikami od przedszko!a. > wyazd by wstrz&sem d!a nas obu. $rawd mwi&c, toona ni%dy nie zorientowaa si, e to nadchodzi. Crzymaam sw romans z +ymitrem wtaemnicy. On by moim instruktorem, siedem !at starszym ode mnie, i rwnie zosta e

    przydzie!ony ako stranik. Cak bardzo oboe stara!i#my si wa!czy z wzaemnymprzyci&%aniem, wiedz&c e musimy si skupi na 0issie bardzie ni na czymko!wiekinnym, e wpad!i#my w znaczne kopoty w nasze re!aci nauczycie!-ucze5.

    )!e trzymanie si z da!eka od +ymitra - nawet, e#!i si na to z%odziam - byo przyczyn&moich niewypowiedzianych a!i wobec 0issy. $rawdopodobnie powinnam bya z ni& o tym

    porozmawia i wya#ni mo& "rustrac, wynika&c& ze zrunowania wszystkich moichyciowych p!anw. Co ako# nie wydae si sprawied!iwe, e podczas %dy 0issa mo%aswobodnie y i kocha ko%oko!wiek chciaa, a zawsze musiaabym po#wica swoewasne szcz#cie, aby bya chroniona. @ednak bya mo& na!epsz& przyacik& i nie

    - N -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    6/296

    mo%abym znie# my#!i, e & martwi. 0issa bya szcze%!nie wra!iwa, %dy uywanieducha miao okropny e"ekt uboczny - doprowadzao !udzi do obdu. ?ic powstrzymaamswoe uczucia, zanim ostatecznie wybuchy i opu#ciam )kademi - i & - na dobre.

    @eden z duchw, ktre widziaam - >ason, m przyacie! zabity przez strzy% - powiedziami, e +ymitr wrci do swoe oczyzny Hyberii. +usza >asona odna!aza spok i zaraz

    po tym odesza z ziemskie%o padou, nie da&c mi wice adnych wskazwek, %dziedokadnie na Hyberii m% przebywa +ymitr. >usiaam wic wyruszy tam po omacku,stawia&c czoa #wiatu !udzi i zykowi. 6ie wiedziaam, ak wypeni przyrzeczenie, ktresobie zoyam.

    $o ki!ku ty%odniach samotne podry w ko5cu dotaram do Hankt $etersbur%a. Gi&%!eszukaam, ci&%!e p!&taam si - zdeterminowana by %o zna!eJ, nawet e#!i rwnocze#nie

    baam si te%o. 'o %dybym naprawd zrea!izowaa ten sza!ony p!an, %dyby wrzeczywisto#ci udao mi si zabi mczyzn ktre%o kochaam, to oznaczaoby, e +ymitrnaprawd opu#ci ten #wiat. I prawd mwi&c, to nie byam pewna, czy mo%abym tak po

    prostu y da!e.

    6ic z te%o nie wydae si rea!ne. Kto wieB >oe nie est. >oe to w rzeczywisto#ci dzieesi komu# innemu. >oe to sobie wyobraziam. >oe wkrtce obudz si i okae si, ewszystko z 0iss& i +ymitrem est po staremu. 'dziemy wszyscy razemD on bdzie tam,u#miecha&c si, obemu&c mnie i mwi&c, e wszystko bdzie dobrze. >oe to wszystkonaprawd est ty!ko snem.

    )!e nie s&dz.

    Cumaczenie 8in%erP

    - Q -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    7/296

    ;ozdzia pierwszy

    ' L0R+2O6).

    Co byo w pewien sposb ironiczne, bior&c pod uwa% "akt, e przez ostatnie ki!ka ty%odnisama #!edziam innych. $rzynamnie to nie bya strzy%a. @u bym to wiedziaa. Ostatnioodkryam, e ednym ze skutkw pocaunku cienia bya mo!iwo# wyczucia nieumarych -

    przez napady nudno#ci, niestety. >imo to doceniaam sw system ostrze%awczy i u!yomi, e m dzisieszy prze#!adowca nie by niesamowicie szybkim, niesamowicie okrutnym(czyt. wynaturzonym* wampirem. Ostatnio wa!czyam z takimi wystarcza&co czsto i

    poniek&d chciaam cho w eden wieczr odpocz&.

    2%adywaam, e m obserwator by dampirem, ak aD prawdopodobnie ednym z k!ubu.?prawdzie ta osoba poruszaa si nieco mnie potaemnie, ni spodziewaabym si te%o podampirze. Kroki byy wyraJnie sysza!ne na bruku pospnych, bocznych u!iczek, ktrymi

    wdrowaam, i raz krtko mi%na mi przed oczami niewyraJna sy!wetka. >imo to bior&cpod uwa% moe nierozwane poczynania dzisiesze nocy, dampir by nabardzieprawdopodobn& opc&.

    ?szystko zaczo si od Howika. Co nie bya prawdziwa nazwa k!ubu, ty!ko tumaczenie.@e%o prawdziwe, rosyskie nazwy nie byam w stanie wymwi. ?raca&c do MH), Howik

    by doskona!e znany w#rd bo%atych morow, ktrzy podrowa!i za %ranic i terazmo%am zrozumie, d!acze%o. 6iewane aka bya pora dnia, !udzie w Howiku by!i ubrani

    akby by!i na kr!ewskim ba!u. I c, cae to miesce rzeczywi#cie wy%!&dao ak co# zczasw dawne, carskie ;osi, ze #cianami w ko!orze ko#ci soniowe pokrytymi zotymi,spira!nymi dekoracami i sztukateri&. $rzypominao mi bardzo 2imowy $aac, kr!ewsk&

    rezydenc zachowan& z czasw, %dy ;os& rz&dzi!i carowie. 2wiedziam %o, %dy pierwszyraz przyechaam do Hankt $etersbur%a.

    ? Howiku kunsztowne yrando!e byy wypenione prawdziwymi, nada&cymi atmos"er#wiecami, ktre roz#wiet!ay zote dekorace tak, e nawet w przymionym o#wiet!eniu cae

    pomieszczenie iskrzyo. 2nadowaa si tam wie!ka sa!a ada!na wypeniona udrapowanymiaksamitem stoami i bu"etami, ak rwnie ho! i bar, %dzie !udzie bawi!i si w swoimtowarzystwie. $Jnym wieczorem zesp rozstawi si i pary mo%y uderza na parkiet.

    6ie zawracaam sobie %owy Howikiem, kiedy par ty%odni temu przyechaam do miasta.'yam na ty!e aro%ancka by my#!e, e od razu znad morow, ktrzy mo%!iby mnieskierowa do rodzinne%o miasta +ymitra na Hyberii. 'ez akichko!wiek wskazwekdotycz&cych miesca pobytu +ymitra, pod&anie do miasta %dzie dorasta, byo mo&na!epsz& szans& na zb!ienie si do nie%o. Cy!ko e nie wiedziaam, %dzie ono est i d!ate%o

    prbowaam zna!eJ morow, ktrzy mo%!iby mi pomc. ? ;osi byo wie!e dampirzychmiast i komun, a!e prawie adnych na Hyberii, co pozwa!ao mi wierzy, e wikszo#!oka!nych morow znaaby e%o miesce urodzenia. 6iestety okazao si, e moroezamieszku&cy !udzkie miasta by!i bardzo dobrzy w maskowaniu si. Hprawdziam, wedu%mnie, nacz#cie odwiedzane przez morow miesca, w ktrych spdza!i sw wo!ny czas,!ecz okazay si puste. ) bez morow nie miaam odpowiedzi.

    2aczam wic zasadza si na nich w Howiku, co nie byo proste. Giko byoosiemnasto!etnie dziewczynie wmiesza si w towarzystwo edne%o z nabardziee!itarnych k!ubw w mie#cie. ?krtce doszam do wniosku, e dro%ie ubrania iwystarcza&co due napiwki pozwo!& mi we# w ten #wiat. $racownicy k!ubu zna!i mnie, a

    - S -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    8/296

    e#!i pomy#!e!i, e moa prezenca est dziwna, to nie mwi!i te%o i by!i zadowo!eniprzydzie!a&c mi sto!ik w ro%u, o ktry zawsze prosiam. H&dz, e my#!e!i, i byam crk&akie%o# potentata a!bo po!ityka. 6ieza!enie od moe%o pochodzenia miaam pieni&dze,eby tuta by i to byo wszystko, co ich obchodzio.

    >imo wszystko, ki!ka moich pierwszych nocy spdzonych tuta byo zniechca&cych.Howik m% by e!itarnym k!ubem d!a morow, a!e by rwnie czsto odwiedzany przez!udzi. I na pocz&tku wydawao si, e oni s& edynymi bywa!cami k!ubu. ? miar ak robiosi coraz pJnie, tum zaczyna rosn&. ;oz%!&da&c si badawczo po ob!e%anych stoach i!udziach siedz&cych przy barze nie dostrze%am adnych morow. 6abardzie rzuca&c&si w oczy osob& bya kobieta o du%ich p!atynowych wosach, wchodz&ca do ho!u z %rup&

    przyaci. 6a sekund moe serce stano. Kobieta bya odwrcona do mnie tyem, a!e zwy%!&du tak bardzo przypominaa 0iss, e byam pewna, i zostaam wy#!edzona. +ziwne

    byo to, e nie wiedziaam czy czu podekscytowanie czy przeraenie. Cak bardzotskniam za 0iss& - a!e w tym samym czasie nie chciaam, eby zostaa wp!&tana w mo&niebezpieczn& podr. ?wczas kobieta odwrcia si. Co nie bya 0issa. 6ie bya nawet

    morok&, ty!ko czowiekiem. $owo!i m oddech wrci do normy.

    ? ko5cu, tydzie5 temu czy co# koo te%o, dostrze%am sw pierwszy obiekt. 8rupamoroek przysza na pJny !unch w towarzystwie dwch stranikwD kobiety i mczyzny.2%odnie ze swoimi straniczymi obowi&zkami, w mi!czeniu usied!i przy sto!iku nieopoda!

    p!otku&cych i popia&cych szampana moroek. Ominicie stranikw bdzie nie !adawyzwaniem. +!a tych, ktrzy wiedzie!i cze%o szuka, moroe by!i atwi do zauwaeniawysi ni wikszo# !udzi, b!adzi i szczup!i.

    >ie!i rwnie pewien zabawny sposb u#miechania si i trzymania swoich ust w takisposb, by zakry ky. +ampiry, z nasz& !udzk& krwi&, wy%!&dayT c, !udzko.

    Cak z pewno#ci& wy%!&daam d!a niewprawione%o !udzkie%o oka. >iaam okoo sze#ciustp wzrostu, at!etycznie zbudowane ciao, cho z wyraJnie zaznaczonymi kr&%o#ciami iksztatnym biustem, natomiast moroki miay - racze nieosi&%a!ne d!a zwyke%o czowieka- ciaa mode!ek z wybie%u. 8eny od moe%o nieznane%o tureckie%o oca i zbyt duo czasuspdzone%o na so5cu, day mi asnobr&zow& skr dobrze komponu&c& si z du%imi,

    prawie czarnymi wosami i rwnie ciemnymi oczami. )!e ci, ktrzy zosta!i wychowani w#wiecie morow, poprzez b!isze zrewidowanie mnie mo%!i zauway, e estemdampirem. 6ie byam pewna d!acze%o - moe przez aki# instynkt, ktry przyci&%a nas donasze%o wasne%o rodzau i rozpoznawa mieszank krwi morow.

    'ez wz%!du na to, wane byo to, e d!a tych stranikw wy%!&daam ak czowiek, co niewszczo ich a!armu. Msiadam po przeciwne stronie pomieszczenia w swoim naroniku,%rzebi&c w kawiorze i uda&c, e czytam ksi&k. +!a asno#ciD uwaaam, e kawior estohydny, a!e wydawao si, e by wszdzie w ;osi, szcze%!nie w modnych miescach. Co i

    barszcz - rodza zupy z buraka. $rawie ni%dy nie ko5czyam moe%o edzenia w Howiku ipo wy#ciu arocznie uderzaam do >c+ona!dFs, nawet e#!i rosyskie >c+ona!dFs rniysi nieco od tych w MH), %dzie dorastaam. @ednak dziewczyna musi e#.

    ?ic studiowanie morow, %dy ich stranicy nie patrzy!i, stao si testem d!a moichumietno#ci. ?prawdzie stranicy mie!i niewie!kie obawy podczas dnia, %dy strzy%i niemo%y wychodzi na so5ce. )!e to !eao w ich naturze, eby obserwowa wszystko, i ichoczy nieustannie o%arniay pomieszczenie.

    - U -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    9/296

    $rzeszam ten sam trenin% i znaam ich sposoby, wic udawao mi si szpie%owa bezwykrycia.

    Kobiety czsto tu wracay, zazwycza pJnymi popoudniami. ? szko!e Lw. ?adimiraobowi&zywa nocny tryb ycia, a!e moroe i dampiry y&ce w#rd !udzi, tak ak oni"unkconowa!i wedu% dzienne%o harmono%ramu, a!bo cze%o# pomidzy. $rzez chwi!zastanowiam si nad pode#ciem do nich - a!bo chocia do ich stranikw.

    Go# mnie powstrzymao. @e#!i ktoko!wiek m% wiedzie, %dzie znadue si miasto wktrym yy wampiry, to byby moro. ?ie!u z nich odwiedzao dampirze miasteczka znadzie& na atwe wykorzystanie dampirek. ?ic obiecaam sobie, e poczekam eszczetydzie5, by zobaczy czy zawi si aki# "acet. @e#!i nie, to przekonam si, akie%o rodzauin"ormace mo%& da mi te kobiety.

    ? ko5cu, ki!ka dni pJnie, dwch morow zaczo si pokazywa. >ie!i tendenc doprzychodzenia pJnym wieczorem, %dy zawia!i si prawdziwi imprezowicze. >czyJni

    by!i akie# dziesi !at starsi ni a i niezwyk!e przystoni, nosz&cy namodniesze %arnitury iedwabne krawaty. $rezentowa!i si ako potne, wane osobisto#ci i mo%abym postawipieni&dze na to, e by!i arystokratami - zwaszcza, e kady z nich przyszed ze stranikiem.Htranicy zawsze by!i ci samiD modzi mczyJni nosz&cy %arnitury, by wtopi si w tum,a!e ci&%!e ostronie obserwu&cy sa!, z tym bystrym przysposobieniem stranika.

    I byy te kobiety - zawsze kobiety. Oba moroe by!i strasznymi "!irciarzami, nieustannie%api&c si i uderza&c do kade kobiety w zasi%u wzroku - nawet !udzkie. )!e ni%dy niezabiera!i do domu adnych !udzi. Co byo wci& twardo zakorzenione w naszym #wiecietabu. >oroe trzyma!i si z da!eka od !udzi przez wieki, obawia&c si odkrycia rasy, ktrastaa si tak pokaJna i potna.

    @ednak to wca!e nie oznaczao, e mczyJni wraca!i do domu samotnie. ? pewnymmomencie wieczoru zwyk!e poawiay si dampirki - kade nocy inne.

    $rzychodziy ubrane w wydeko!towane sukienki i z du& i!o#ci& makiau, duo pi&c i#mie&c si ze wszystkie%o, co mwi!i "aceci V a co prawdopodobnie nie byo nawet a takzabawne. Kobiety zawsze miay rozpuszczone wosy, a!e raz na aki# czas przekrcay%owy w sposb, ktry pokazywa ich mocno posiniaczone szye. 'yy dziwkamisprzeda&cymi krewD dampirkami, ktre pozwa!ay moroom pi krew podczas seksu. Corwnie byo tabu - tym niemnie to ci&%!e dziao si w sekrecie.

    ?ci& chciaam, aby eden z morow zosta sam, z da!a od czunych oczu swoichstranikw, tak ebym mo%a %o wypyta. )!e to byo niemo!iwe.

    Htranicy ni%dy nie zostawia!i morow bez nadzoru. $rbowaam nawet ich #!edzi, a!e zakadym razem %rupa wychodzia z k!ubu, prawie natychmiast wskaku&c do !imuzyny, couniemo!iwiao mi #!edzenie ich pieszo. Co byo "rustru&ce.

    +zisiesze nocy w ko5cu zdecydowaam, e musz pode# do cae %rupy i zaryzykowawykrycie przez dampiry. 6ie wiedziaam, czy rzeczywi#cie szuka mnie ktoko!wiek, chc&cyzabra mnie z powrotem do domu, a!bo czy %rup w o%!e obchodzio to kim byam. >oe

    po prostu miaam zbyt wysokie mniemanie o sobie. Co byo zdecydowanie mo!iwe, e wrzeczywisto#ci nikt nie by zainteresowany zbie%& dampirk&, ktr& porzucia szko. )!e

    e#!i kto# mnie szuka, m opis bez w&tpienia zosta rozpowszechniony w#rd stranikwna caym #wiecie. 6awet, e#!i obecnie miaam osiemna#cie !at, to nie chciaam podkada

    - -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    10/296

    si !udziom, ktrzy ak wiedziaam, zaw!ek!iby mnie z powrotem do MH), a nie byo mowyebym wrcia, zanim nie znad +ymitra.

    $odczas, %dy wa#nie rozwaaam zb!ienie si do %rupy morow, edna z dampirekopu#cia sto!ik i podesza do baru. Oczywi#cie stranicy obserwowa!i &, a!e wydawa!i si

    by pewni e bezpiecze5stwa i by!i bardzie skupieni na moroach. $rzez cay ten czasmy#!aam, e moroe-mczyJni s& na!epszym sposobem uzyskania in"ormaci omiasteczku dampirw i dziwek sprzeda&cych krew - a!e czy est !epszy sposb naz!oka!izowanie te%o miesca, ni zapytanie o nie prawdziwe dziwkiB

    Hwobodnie, wo!nym krokiem odeszam od swoe%o sto!ika i zb!iyam si do baru, akbyma rwnie posza po drinka. Htanam z boku, %dy kobieta czekaa na barmana istudiowaam & k&tem oka. 'ya b!ondynk& i nosia du%& sukni pokryt& srebrnymicekinami. 6ie mo%am zawyrokowa, czy to sprawiao, e moa czarna satynowa sukienkawy%!&daa na %ustown& czy nudn&. ?szystkie e ruchy - nawet, %dy staa - byy pene%raci, ak u tancerki. 'arman obsu%iwa innych i wiedziaam, e a!bo teraz a!bo ni%dy.

    $ochy!iam si w e kierunku.

    >wisz po an%ie!skuB

    $odskoczya z zaskoczenia i z!ustrowaa mnie wzrokiem. 'ya starsza ni s&dziam, makiazrcznie ukrywa e wiek.

    Cak - powiedziaa z rezerw&. 6awet to edno sowo zawierao niewyraJny akcent. Hzukam miasta... miasta na Hyberii, %dzie ye wie!e dampirw. ?iesz, o czym m-

    wiB >usz e zna!eJ.

    $onownie przestudiowaa mnie, a a nie mo%am odczyta e wyrazu twarzy. >imo te%o, coukazywaa e twarz, ona rwnie dobrze mo%a by stranikiem. >oe kiedy# szko!ia si.

    6ie - powiedziaa dosadnie. - 2ostaw to.

    Odwrcia si, e sporzenie powrcio do barmana, ktry robi komu# niebieski kokta!przystroony wi#niami. +otknam e ramienia.

    >usz e zna!eJ. Cam est mczyzna...

    2dawiam ko!ene sowa. Cy!e z moe%o znakomite%o przesuchania. Hamo my#!enie o+ymitrze sprawiao, e serce podchodzio mi do %arda. @ak mo%am wic wytumaczy tote kobiecieB 7e du%o pod&aam za strzpkiem in"ormaci, szuka&c mczyzny, ktre%okochaam nabardzie na #wiecie - mczyzny, ktry zosta zmieniony w strzy% i ktre%omusz teraz zabiB

    6awet teraz mo%am sobie doskona!e zobrazowa ciepo w e%o br&zowych oczach isposb, w aki e%o donie mnie dotykay. @ak mo% zrobi to, po co przekroczyam oceanB

    Hkup si, ;ose. Hkup si.

    +ampirka oberzaa si na mnie.

    6ie est te%o wart - powiedziaa, J!e rozumie&c znaczenie moich sw.

    - 1P -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    11/296

    6ie u!e%a w&tp!iwo#ci, e braa mnie za chor& z mio#ci dziewczyn, u%ania&c& si zaakim# chopakiem - ktr&, ak s&dziam, poniek&d byam.

    @este# zbyt moda... eszcze nie est za pJno, eby# unikna te%o wszystkie%o. - @e

    twarz mo%a by beznamitna, a!e w e %osie byo sycha smutek. - IdJ, zrb co#inne%o ze swoim yciem. Crzyma si z da!eka od te%o miesca. ?iesz %dzie to estW - krzyknam, zbyt poruszona aby wya#ni, e nie zamierzam

    echa tam by zosta dziwk& sprzeda&c& krew. - $rosz... musisz mi powiedzie.>usz si tam dostaW

    @aki# prob!emB

    Obie, ona i a odwrciy#my si i sporzay#my prosto w %roJn& twarz edne%o zestranikw. Gho!era. +ampirka moe nie bya ich nawyszym priorytetem, a!e zauway!i,e kto# & niepokoi. Htranik by ty!ko troch starszy ode mnie. $osaam mu sodkiu#miech. >oe nie Awy!ewaam siA z moe sukienki ak ta kobieta, a!e wiedziaam, e

    moa krtka kiecka #wietnie eksponowaa moe no%i. Oczywi#cie, nawet stranik nie bybyna to odporny, prawdaB G, nawyraJnie by. Ostry wyraz e%o twarzy pokazywa, e murok nie dziaa. 6iemnie ednak oceniam, e rwnie dobrze mo% prbowa moe%oszcz#cia z nim, by osi&%n& sw ce!.

    $rbu zna!eJ miasteczko na Hyberii, w ktrym y& dampiry. 2nasz eB

    6awet nie zamru%a.

    6ie.

    Gudownie. Oboe z%rywa!i trudnych.

    Cak, c, moe tw sze" wieB - spytaam przesadnie wstyd!iwie, ma&c nadzie, ebrzmi ak pocz&tku&ca dziwka. Hkoro dampir nie chcia mwi, to moe eden zmorow bdzie. - >oe ma ochot na troch towarzystwa i zechce ze mn& po%aw-dzi.

    On u ma towarzystwo - odpowiedzia sucho stranik. - 6ie potrzebue niko%o wi-ce.

    2atrzymaam u#miech na twarzy.

    @este# pewienB - zamruczaam. - >oe powinni#my %o zapyta. 6ie - odpowiedzia stranik.

    ? tym ednym sowie usyszaam wyzwanie i nakaz. ?yco"a si. On nie zawaha si za&si kadym, kto wedu% nie%o by za%roeniem d!a e%o pracodawcy, nawet

    bezpretensona!n& dampirk&. ;ozpatrzyam popchnicie moe sprawy da!e, a!e szybkozdecydowaam si zastosowa do ostrzeenia i rzeczywi#cie wyco"a si.

    6onsza!ancko wzruszyam ramionami.

    @e%o strata.

    I bez sowa wice, swobodnym, wo!nym krokiem wrciam do swoe%o sto!ika, akbyodmowa nie bya wie!k& rzecz&. $rzez cay czas wstrzymywaam sw oddech, w poowie

    - 11 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    12/296

    oczeku&c, e wyw!ecze mnie z k!ubu za wosy. Cak si nie stao. )!e %dy zbieraam swpaszcz i kadam troch %otwki na st, widziaam ak mnie obserwue ostronymi iwyrachowanymi oczami.

    ?yszam ze Howika z tym samym nonsza!anckim wy%!&dem, przemyka&c si w kierunkuruch!iwe u!icy. 'ya sobotnia noc, a w pob!iu byo duo innych k!ubw i restauraci.Imprezowicze wypenia!i u!ice, niektrzy by!i ubrani tak bo%ato ak bywa!cy HowikaD inni

    by!i w moim wieku i nosi!i codzienne stroe. Cumy !udzi wysypyway si z k!ubw wraz z%o#n&, taneczn& muzyka przesycon& basami. Hzk!ane "asady restauraci ukazywaye!e%anckich %o#ci i bo%ato zastawione stoy.

    8dy szam przez tumy, otoczona rozmowami po rosysku, oparam si impu!sowioberzenia si za siebie. 6ie chciaam wznieca adnych da!szych poderze5, e#!iobserwowa mnie dampir.

    )!e %dy skierowaam si do ciche u!iczki, ktra bya skrtem do moe%o hote!u, mo%am

    usysze ciche od%osy krokw. 2 pewno#ci& wystarcza&co zaniepokoiam stranika, ezdecydowa si mnie #!edzi. G, nie byo mowy bym pozwo!ia mu zdoby nad sob&przewa%. >o%am by nisza ni on - i nosi kieck i szpi!ki - a!e wa!czyam z mnstwem!udzi w!icza&c w to strzy%i. >o%am poradzi sobie z tym "acetem, zwaszcza e#!iwykorzystam e!ement zaskoczenia. $o chodzeniu po te oko!icy przez du%i czas, znaam &i dobrze wiedziaam, %dzie u!iczka skrca i %dzie znadu& si zauki. $rzy#pieszyam krokui rzuciam si w kierunku ki!ku nab!iszych skrtw, z ktrych eden zaprowadzi mnie dociemne%o, opuszczone%o zauka. $rzeraa&cy, tak, a!e to zrobio z nie%o dobre miescezasadzki, kiedy sku!iam si w we#ciu. $o cichutku wyskoczyam ze swoich szpi!ek. 'yyczarne z adnymi skrzanymi paskami, a!e nie nadaway sie do wa!ki, chyba e zamierzaamwyduba komu# oko obcasem. ;zeczywi#cie, niezy pomys. )!e nie byam a tak

    zdesperowana. 'ez nich chodnik pod bosymi stopami by zimny, poniewa w dzie5 padadeszcz.

    6ie musiaam du%o czeka. Ki!ka sekund pJnie, usyszaam kroki i zobaczyam ak du%icie5 moe%o prze#!adowcy poawi si na ziemi, u"ormowany z mi%oc&ce%o #wiatamieskie !ampy z s&siednie u!icy. > prze#!adowca zatrzyma si, bez w&tpienia szuka&cmnie. +oprawdy, pomy#!aam, ten "acet est %apowaty.

    7aden stranik uczestnicz&cy w po#ci%u nie rzucaby si tak w oczy. $owinien by bardzieostrony i nie uawnia si tak atwo. >oe stranicy trenu&cy tuta, w ;osi, nie by!i tacydobrzy ak ci, %dzie dorastaam. 6ie, to nie mo%a by prawda. 6ie, zna&c sposb, w aki

    +ymitr e!iminowa swoich przeciwnikw. >wi!i, e by na!epszy w )kademii.

    > prze#!adowca zrobi eszcze ki!ka krokw i wwczas a wykonaam sw ruch.?yskoczyam, %otowa uderzy.

    6o dobraW - zawoaam. - Ghciaam ty!ko zada ki!ka pyta5, wic odwa! si, bo ina -cze...

    2amaram. Cam nie sta stranik z k!ubu.

    Cy!ko czowiek.

    +ziewczyna nie starsza ni a. 'ya mnie wice moe%o wzrostu, z krtko obcitymiciemno - b!ond wosami, ubrana w niebieski woskowy trencz, ktry wy%!&da na dro%i. $od

    - 19 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    13/296

    nim mo%am zobaczy adne kostiumowe spodnie i skrzane buty, ktre wy%!&day takdro%o ak paszcz. @eszcze bardzie zaskoczyo mnie to, e & rozpoznaam. ?idziaam &dwa razy w Howiku, rozmawia&c& z moroskimi mczyznami. 2akadaam, e bya ty!koko!en& z kobiet, z ktrymi !ubi!i "!irtowa i z ktr& natychmiast si odda!i!i.

    Ostatecznie, akim poytkiem by d!a mnie czowiekB

    @e twarz bya cz#ciowo przysonita cieniem, a!e nawet w sabym #wiet!e mo%amdostrzec e wyraz. Ktry nie by taki, akie%o si spodziewaam.

    Co ty, prawdaB - spytaa.

    Mderzy mnie eszcze wikszy szok. @e an%ie!ski mia taki sam ameryka5ski akcent, akm.

    Co ty este# t& osob&, ktra zostawiaa ciaa strzy% w caym mie#cie. ?idziaam, ak

    dzisiesze nocy wracasz do k!ubu i wiedziaam, e to musisz by ty. @a...

    7adne inne sowo nie wyszo z moich ust. 6ie miaam pocia ak odpowiedzie. Gzowiekswobodnie rozmawia&cy o strzy%achB Co byo niesychane. Co byo niema! bardziezdumiewa&ce, ni %dyby naprawd wpady tu strzy%i. 6i%dy w swoim yciu niespodziewaam si cze%o# takie%o. 6ie wydawaa si przemowa moim oszoomionymstanem.

    Hucha, po prostu nie moesz te%o robi, okeB Gzy wiesz, akim wrzodem na dupieest d!a mnie zamowanie si tymB Cen sta est wystarcza&co nieprzyemny bez ro -

    bione%o przez ciebie baa%anu. $o!ica zna!aza ciao, ktre ak dobrze wiesz, porzu -cia# w parku. 6awet nie moesz sobie wyobrazi za ak wie!e sznurkw musiaam

    poci&%n& eby to ukry. Kim... kim este#B - spytaam w ko5cu.

    Co bya prawda. 2ostawiam ciao w parku, a!e serio, co miaam zrobiB 2aw!ec %o zpowrotem do hote!u i powiedzie pracu&cemu tam boowi, e m przyacie! za duowypiB

    Hydney - powiedziaa ze znueniem dziewczyna. - >am na imi Hydney. @estem

    przydzie!onym tuta a!chemikiem. 7e coB

    8o#no westchna i byam prawie pewna, e przewrcia oczami.

    Oczywi#cie. Co wszystko wya#nia. 6ie, niezupenie - powiedziaam, w ko5cu odzysku&c swoe opanowanie. - ? rze-

    czywisto#ci my#!, e to ty este# edyn&, ktra ma wie!e do wya#nienia. 6astawienie te. @este# akim# testem, ktry d!a mnie tuta wysa!iB O kurcz. Co est

    to.

    Ceraz si rozzo#ciam. 6ie !ubiam by karcona. 2decydowanie nie !ubiam by karconaprzez czowieka, ktre%o %os brzmia, akby zabianie przeze mnie strzy% byo z& rzecz&.

    Hucha, nie wiem kim este#, ani sk&d wiesz o akieko!wiek z tych rzeczy, a!e nie

    - 1: -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    14/296

    zamierzam sta tuta i...

    6udno#ci powrciy do mnie i spiam si, a moa rka natychmiast powdrowaa posrebrny koek, ktry trzymaam w kieszeni paszcza. Hydney ci&%!e miaa zirytowany wyraztwarzy, ktry zmiesza si teraz ze zdezorientowaniem wobec moe na%e zmiany postawy.'ya spostrze%awcza, musiaam e to przyzna.

    Go si staoB - spytaa. 'dziesz musiaa za& si ko!enym ciaem - powiedziaam w chwi!i, %dy zaatako-

    waa & strzy%a.

    Cumaczenie 8in%erP

    - 1 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    15/296

    ;ozdzia dru%i

    ;2MGR6IR HIX 6) 6IY, 2)>I)HC na mnie, byo kiepskim posuniciem ze stronystrzy%i. Co a byam za%roeniem, wic to mnie powinien unieszkod!iwi napierw.

    @ednake to, ak stay#my, uniemo!iwio mu zaatakowanie mnie i eby si do mnie dosta,napierw musia zaatwi &. Ghwyci e rami i szarpn& ku sobie. 'y szybki - one zawszebyy szybkie - a!e a byam dzi# w swoim ywio!e.

    Ge!ny kopniak %rzmotn& nim o pob!isk& #cian i uwo!ni Hydney z e%o uchwytu. ?odpowiedzi na uderzenie burkn& i upad na podo%, zdziwiony i zaskoczony. 6ieatwo

    byo powa!i strzy%, nie z e byskawicznie szybkim re"!eksem. 2ostawi Hydney i skupiswo& uwa% na mnie. @e%o czerwone oczy paay %niewnie, a war%i co"ny si ukazu&cky. 2 nadnatura!n& prdko#ci& zerwa si z miesca swoe%o upadku i rzuci na mnie.

    ?ymknam si mu i prbowaam uderzy %o pi#ci&, ednak w por si uchy!i. @e%o

    nastpny cios tra"i w moe rami przez co potknam si, !edwo utrzymu&c rwnowa%.?ci& kurczowo trzymaam sw koek w prawe doni, a!e potrzebowaam odsonite%omiesca w k!atce piersiowe strzy%i, aby %o wbi. >&dra strzy%a ustawiaby si w takisposb, ktry zaburzyby !ini ce!owania w e serce. Cen "acet wykonywa ty!ko tak& sobierobot i e#!i zostaabym przy yciu wystarcza&co du%o, prawdopodobnie zna!azabymodsonite miesce.

    ?a#nie wtedy Hydney podesza i uderzya %o od tyu. Co nie byo si!ne uderzenie, a!ezaskoczyo %o. +ostaam swo& wo!n& przestrze5. Cak szybko ak mo%am, rozpdziam sii rzuciam na nie%o caym swoim ciarem. > koek przebi e%o serce zanim uderzy!i#myw #cian. Co byo bardzo proste. 7ycie - a!bo ycie nieumare%o, czy coko!wiek to byo -

    uszo z nie%o. $rzesta si rusza. 8dy byam pewna, e est martwy, wyci&%nam z nie%osw koek i sporzaam na e%o ciao, !e&ce bezwadne na ziemi.

    Cak ak z kad& strzy%&, ktr& zabiam ostatnio, miaam chwi!ow&, surrea!istyczn& wiz. )co e#!i to byby +ymitrB $rbowaam wyobrazi sobie twarz +ymitra na te strzydzeD e%ociao !e&ce przede mn&. >oe serce skrcio si w piersi. $rzez uamek sekundy widziaamten obraz. $otem - znikn&. Co bya ty!ko przypadkowa strzy%a.

    6atychmiast wstrz&sny mn& szok i dezorientaca, %dy przypomniaam sobie, e mam terazwaniesze powody do zmartwie5.. >usiaam sprawdzi, co z Hydney. >oa opieku5czanatura nie mo%a si pohamowa, nawet e#!i chodzio o czowieka.

    ?szystko w porz&dkuB

    Hkina %ow&, wy%!&da&c na wstrznit&, a!e poza tym bya caa.

    +obra robota - powiedziaa. 'rzmiaa tak, akby na si prbowaa nada pewno#swoemu %osowi. - @eszcze ni%dyT ni%dy tak naprawd nie widziaam, ak edna znich est zabiana...

    6ie mo%am sobie wyobrazi ak ona miaaby co# takie%o w o%!e zobaczy, bo, po

    pierwsze, nie miaam pocia sk&d w o%!e wiedziaa o akieko!wiek z tych rzeczy.?y%!&daa akby bya w szoku, wic wziam & za rami i poprowadziam z da!a od te%omiesca.

    - 1N -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    16/296

    GhodJ. $dziemy %dzie#, %dzie est wice !udzi.

    8dyby si nad tym %bie zastanowi, to strzy%i cza&ce si w pob!iu Howika nie byytakim sza!onym pomysem. @akie est !epsze miesce, eby zaczai si na morow, ak niew edne z tych krywekB )czko!wiek miaam nadzie, e wikszo# stranikw miaa

    wystarcza&co duo rozs&dku, by trzyma swoich podopiecznych z da!eka od zaukwtakich ak ten.

    Hu%estia, by opu#ci to miesce wyrwaa Hydney z oszoomienia.

    GoB - zaprotestowaa. - @e%o rwnie zamierzasz tak po prostu zostawiB

    $odniosam rce do %ry.

    Gze%o ode mnie oczekueszB $rzypuszczam, e mo% przenie# %o za te konteneryna #mieci i pozwo!i mu spon& na so5cu. Co est to, co zwyk!e robi.

    @asne. ) co e#!i kto# przydzie, eby wyrzuci #mieciB )!bo wydzie przez edne ztych ty!nych drzwiB G, mo% sprbowa zaci&%n& %o troch da!e. Rwentua!nie mo% %o podpa!i.

    8ri!!owany wampir m%by ednak przyci&%n& czy uwa%, nie s&dziszB

    Hydney pokrcia %ow& ze zo#ci& i podesza do ciaa. Hkrzywia si patrz&c na strzy% isi%na do swoe due skrzane torby. ?ya z nie ma& "io!k. 2%rabnym ruchemroz!aa e zawarto# po caym cie!e i szybko si co"na.

    Cam, %dzie krop!e dotkny zwok, zacz& wydobywa si ty dym. $owo!irozprzestrzenia si na boki, bardzie rozci&%a&c si wszerz ni wzdu, dopki cakowicie

    nie pokry strzy%i. ?wczas e ciao zaczo si kurczy i kurczy, a zostaa po nim ty!kokupka popiou wie!ko#ci pi#ci. ? ki!ka sekund dym cakowicie si u!otni, pozostawia&cnieszkod!iw& kupk kurzu.

    6ie ma za co - powiedziaa obotnie Hydney, ci&%!e patrz&c na mnie penymdezaprobaty sporzeniem.

    Go to, do cho!ery, byoB - zawoaam. >oa praca. Gzy mo%aby#, z aski swoe, zadzwoni do mnie nastpnym razem,

    %dy to si wydarzyB - zacza si odwraca. GzekaW 6ie mo% do ciebie zadzwoniT nie mam pocia kim este#.

    Hporzaa na mnie przez rami, od%arnia&c swoe b!ond wosy z twarzy.

    6aprawdB >wisz powanieB >y#!aam, e powiedzie!i ci o nas %dy sko5czya#szko.

    Och, c, zabawna sprawaT a w pewnym sensie, uh, nie sko5czyam e.

    Oczy Hydney rozszerzyy si.

    $omo%a# ze# z te%o #wiata edne z tychT rzeczyT a ni%dy nie uko5czya#szkoyB

    ?zruszyam ramionami, a ona mi!czaa przez ki!ka sekund.? ko5cu ponownie westchna i powiedziaa

    - 1Q -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    17/296

    Hadz, e musimy porozmawia.

    @akby#my do te pory te%o nie robiy. Hpotkanie e byo chyba nadziwniesz& rzecz&, akami si przytra"ia od chwi!i przybycia do ;osi. Ghciaam si dowiedzie, d!acze%o s&dzi, e

    powinnam by z ni& w kontakcie i ak ona to robi, e ciao strzy%i zmienia si w py.

    Kiedy wrciy#my na ruch!iwe u!ice i poszy#my w kierunku e u!ubione kawiarni,przyszo mi do %owy, e skoro wie o #wiecie morow, to moe by szansa, e wie rwnie%dzie est wioska +ymitra.

    +ymitr. 2nowu wrci do moich my#!i. 6ie miaam adne wskazwki, czy on naprawdm%by czai si w pob!iu swoe%o rodzinne%o miasta, a!e nie miaam nic wice ponad ten

    punkt zaczepienia. 2nw o%arno mnie to dziwne uczucie. > umys mia nieasny obraztwarzy +ymitra na strzydze, ktr& wa#nie zabiam asna skra, czerwone oczy...

    6ie, powiedziaam sobie stanowczo. @eszcze nie czas, aby o tym my#!e. 6ie paniku.2anim stan przed +ymitrem-strzy%& musz zna!eJ w sobie wice siy by pamita

    +ymitra ktre%o kochaam, z e%o ciemnymi, br&zowymi oczami, ciepymi do5mi imocnym u#ciskiem...

    ?szystko w porz&dkuB... um... @akko!wiek si nazywaszB

    Hydney dziwnie na mnie patrzya, a a u#wiadomiam sobie, e wa#nie zatrzymay#my siprzed restaurac&. 6ie mam pocia aki miaam wyraz twarzy, a!e musia by wystarcza&codziwny, eby zwrci e uwa%. +o te pory miaam wraenie, e %dy szy#my razem,Hydney rozmawiaa e mn& tak mao, ak to ty!ko byo mo!iwe.

    Cak, tak, w porz&dku. $owiedziaam szorstko, przybiera&c twarz stranika. - I

    estem ;ose. Gzy to est to miesceB

    Cak, to byo tu. ;estauraca bya asna i przytu!na, cho da!eko e do krzyk!iwe%o i bo%atozdobione%o Howika. Msiady#my na czarnych, skrzanych - przez co rozumiem p!astikow&imitac prawdziwe skry - siedziskach i ucieszyam si, %dy zobaczyam, e w menuznadue si zarwno edzenie rosyskie ak i ameryka5skie. >enu zostao przetumaczonena zyk an%ie!ski, a a prawie za#!iniam kart, kiedy zobaczyam smaone%o kurczaka.Mmieraam z %odu, bo przecie nic nie adam w k!ubie, a my#! o dobrze wysmaonymmisie po ty%odniach edzenia da5 z kapusty i w tak zwanym >c+ona!dFs, bya po prostuwspaniaa.

    $odesza do nas ke!nerka i Hydney zoya zamwienie pynnie posu%u&c si rosyskim,podczas %dy a ty!ko wskazaam na menu. Zuh. Hydney bya wa#ciwie penaniespodzianek. 'ior&c pod uwa% e szorstkie zachowanie, nastawiam si na ryche

    przesuchanie, a!e %dy ke!nerka odesza Hydney pozostaa cicha, zwyczanie bawi&c siswo& serwetk& i unika&c kontaktu wzrokowe%o. Co byo takie dziwne. 2decydowanieczua si nieswoo w moim towarzystwie. 6awet ze stoem pomidzy nami to wy%!&daotak, akby nie czua si wystarcza&co da!eko ode mnie. @ednak e wcze#niesze oburzenienie byo udawane, a ona bya niewzruszona, %ani&c moe postpowanie nieza!enie od te%o,

    akie sama miaa zasady.

    G, mo%a %ra niepewn&, a!e a nie miaam tak wie!kich w&tp!iwo#ci, czy chc poruszaniewy%odne tematy. ? rzeczywisto#ci to byo co# w rodzau moe%o znakurozpoznawcze%o.

    - 1S -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    18/296

    ?ic, este# %otowa, aby mi powiedzie kim este# i co est %raneB

    Hydney podniosa na mnie wzrok. Ceraz, kiedy padao na nas a#niesze #wiatozauwayam, e e oczy byy br&zowe. +ostrze%am rwnie, e ma ciekawy tatua na!ewym po!iczku. )trament wy%!&da ak zoto - co#, cze%o eszcze ni%dy nie widziaam.

    Cworzy skomp!ikowany wzr kwiatw i !i#ci, i by bardzie widoczny kiedy pochy!aa%ow tak, e zoto !#nio w pada&cym na nie #wiet!e.

    >wiam ci - powiedziaa. - @estem a!chemikiem. ) a ci mwiam, e nie wiem, co to est. Gzy to est akie# rosyskie sowoB

    6ie brzmiao ak edno z nich. $u#miech %ra na e ustach.

    6ie. ;ozumiem, e ni%dy wcze#nie nie syszaa# o a!chemiiB

    $otrz&snam %ow&, a ona podrapaa si w brod rk& i ponownie wbia wzrok w st.

    $rzekna #!in akby zbieraa si w sobie, a nastpnie potok sw wypyn& z e ust.

    @u w #redniowieczu !udzie by!i przekonani, e e#!i znad& prawidow& "ormu !ubzastosu& ma%i, bd& mo%!i przemieni ow w zoto. Oczywi#cie, nic z te%o niewychodzio. Co ednak nie powstrzymao ich przed prbowaniem innych,mistycznych i nadprzyrodzonych rzeczy i w ko5cu zna!eJ!i co# ma%iczne%o. -2marszczya brwi. - ?ampiry.

    >y#!ami wrciam z powrotem do historii morow, o ktre si uczyam. ? #redniowieczu,kiedy nasz rodza od&czy si od reszty !udzi, zacz!i#my znadowa krywki i trzyma sisiebie nawzaem. Co byy czasy, kiedy wampiry naprawd stay si mitem d!a reszty #wiata.

    6awet moroe zosta!i uznani za potwory, na ktre warto byo po!owa. Hydneyzwery"ikowaa moe my#!i.

    I to wtedy moroe zacz!i trzyma si z da!eka. >ie!i swo& ma%i, a!e !udzieprzewysza!i ich !iczebnie. Gay czas tak est.

    $rawie si u#miechna. >oroe ma& czasem prob!em z za#ciem w ci&, za to ma&c nauwadze !udzi, szo im to bardzo atwo.

    >oroe zoy!i wic o"ert a!chemikom. @e#!i a!chemicy pomo%& moroom i

    dampirom i zachowa& sekret przed !udJmi, moroe dadz& nam to - dotkna zote%otatuau. Go to estB - zapytaam. - Co znaczy, pomia&c oczywi#cie, e to tatua.

    +e!ikatnie po%adzia pa!cami ma!owido, nawet nie zada&c sobie trudu, aby ukry sarkazmw %osie.

    > anio str. Co rzeczywi#cie zoto i - skrzywia si i opu#cia rk - krewmorow zaczarowana wod& i ziemi&.

    GoBW

    > %os by troch zbyt %o#ny i niektrzy !udzie sporze!i na mnie. Hydney kontynuowaaDe ton by niszy, a sowa coraz bardzie %orzkie.

    6ie estem tym zachwycona, a!e to nasza 3na%roda4 za poma%anie wam. ?oda i

    - 1U -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    19/296

    ziemia przytwierdza& to do nasze skry i da& nam takie same cechy, akie ma&moroeT no c, ki!ka z nich. $rawie ni%dy nie choru. >oe ycie bdzie bardzodu%ie.

    Co chyba nie est takie ze - powiedziaam niepewnie. >oe d!a niektrych. >y nie mamy wyboru. Cen EzawdF est w rodzinie

    przekazywany z poko!enia na poko!enie. ?szyscy musimy uczy si o moroach idampirach. Odk&d moemy porusza si swobodnie po #wiecie, wypracowuemykontakty w#rd !udzi, ktre pozwa!a& nam was kry. 2namy sztuczki i sposoby, abyskutecznie pozby si cia strzy% - ak ta mikstura, ktra widziaa#. ? zamian ednakchcemy trzyma si od was tak da!eko, ak to est ty!ko mo!iwe - i d!ate%owikszo# dampirw nie wie o nas, dopki nie uko5cz& szko!enia. ) moroe prawieni%dy.

    6a%!e przerwaa. 2%adam, e !ekca dobie%a ko5ca. >oe my#!i wiroway. 6i%dy,przeni%dy nie my#!aam o czym# takim - zaraz. $owinnamB ? wikszo#ci moa edukacapodkre#!aa "izyczne aspekty bycia opiekunem czuno#, wa!ka i tak da!e.

    Od czasu do czasu wysuchiwaam o%!nikowych doniesie5 o tych na zewn&trz, w #wiecie!udzi, ktrzy poma%a!i moroom pozosta w ukryciu a!bo wy# z dziwnych iniebezpiecznych sytuaci. )!e ni%dy si nad tym zbytnio nie zastanawiaam, ani te niesyszaam terminu 3a!chemik4. $ewnie %dybym zostaa w szko!e, usyszaabym.$rawdopodobnie to nie by na!epszy pomys, aby to zasu%erowa, a!e moa natura niemo%a si powstrzyma.

    +!acze%o zatrzymuecie czary d!a siebieB +!acze%o by nie podzie!i si nimi ze#wiatem !udziB

    $oniewa w te mocy est pewna ekstra cz#, ktra powstrzymue nas przed

    mwieniem o waszym rodzau w sposb, ktry m%by mu za%rozi a!bo narazi naodkrycie.

    )mu!ety, ktre powstrzymu& ich od mwieniaT to brzmiao poderzanie podobnie dokompu!si. ?szyscy moroe mo%& w niewie!kim stopniu uywa kompu!si, a wikszo# znich moe umie#ci cze# swoe ma%ii w obiektach, nada&c im okre#!one wa#ciwo#ci.>a%ia morow zmienia si przez !ata. Obecnie uywanie wpywu byo uznawane zaniemora!ne. +omy#!iam si, e ten tatua est bardzo starym zak!ciem, ktre przez stu!eciastao si sabsze.

    $rzeana!izowaam reszt wypowiedzi Hydney i w moe %owie zaczo powstawa wicepyta5.

    +!acze%oT d!acze%o chcesz trzyma si od nas z da!ekaB Co znaczy, nie chodzi mio to, e szukam na!epsze przyaciki na zawsze czy co#T

    $oniewa naszym obowi&zkiem wobec 'o%a est ochrona reszty !udzko#ci przedzymi kreaturami nocy.

    @e rka w roztar%nieniu powdrowaa do cze%o# przy e szyi. Co co# byo dobrze ukrytepod e kurtk&, a!e przerwa w e konierzu na krtk& chwi! odkrya zoty krzy. >o&pierwsz& reakc& na to by niepok, bo sama nie byam bardzo re!i%ina. [aktem byo, e

    ni%dy nie czuam si kom"ortowo w otoczeniu tych wszystkich za%orzaych wiernych.Crzyna#cie sekund pJnie dotaro do mnie pene znaczenie e ostatnich sw.

    Gzeka chwi!W - krzyknam z oburzeniem. - >wi&c o wszystkichT miaa# te na

    - 1 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    20/296

    my#!i dampiry i moroeB 7e niby wszyscy este#my zymi kreaturami nocyB

    ?zia krzy w rk i nie odpowiedziaa.

    6ie este#my ak strzy%iW - rzuciam.

    @e twarz pozostaa a%odna.

    >oroe pi& krew. +ampiry s& nienatura!nym potomstwem ich i !udzi.

    6ikt ni%dy nie nazwa mnie wcze#nie czym# nienatura!nym, pomia&c to, %dy dodawaamketchupu do taco. )!e szczerze, to mie!i#my sa!sy po uszy, wic co eszcze mo%am zrobiB

    >oroe i dampiry nie s& ze - powiedziaam Hydney. - Go inne%o strzy%i. Co prawda - przyznaa. - Htrzy%i s& eszcze %orsze. Ze, nie to chciaamT

    ?a#nie w tym momencie przybyo edzenie i smaony kurczak prawie wystarcza&coodwrci mo& uwa% od zniewa%i, ak& byo porwnanie mnie ze strzy%&. $rzedewszystkim opJnio to mo& bezpo#redni& odpowiedJ na e ar%umenty. ?%ryzam si w t&zota skrk i prawie roztopiam si ze szcz#cia. Hydney zamwia cheesebur%era oraz"rytki i de!ikatnie e skubaa. $o zedzeniu cae%o udka z kurczaka, byam wreszcie w staniewytoczy ar%umenty.

    ? adnym wypadku nie este#my tacy ak strzy%i. >oroe nie zabia&. 6ie maszpowodu, eby si nas ba.

    6ie, ebym bya zainteresowana wkradaniem si !udziom w aski. 6ikt z moe rasy nie by,nie z tendenc& !udzi do uciekania si do przemocy i %otowo#ci& do eksperymentowania nawszystkim, cze%o nie rozumie&.

    ?szyscy !udzie, ktrzy ucz& si o was, musz& te koniecznie uczy si o strzy%ach -powiedziaa. 'awia si swoim "rytkami, w o%!e ich teraz nie edz&c.

    @ednak wiedza o strzy%ach moe pomc !udziom si przed nimi broni.

    +!acze%o, do cho!ery, %raam tuta adwokata diabaB $rzestaa bawi si "rytk& i odoya &z powrotem na ta!erz.

    'y moe. )!e est wie!u !udzi, ktrzy zosta!i skuszeni wiz& nie#mierte!no#ci, nawete#!i est ona cen& za usu%iwanie strzy%om, w zamian za przemian w istot z piekarodem. 'yaby# zaskoczona, ak wikszo# !udzi rea%ue, %dy dowiadu& si owampirach. 6ie#mierte!no# est wie!k& atrakc& - pomia&c zo, ktre si z ni&wi&e.?ie!u !udzi, ktrzy dowiedzie!iby si o strzy%ach prbowaoby im suy,ma&c nadzie, e ktre%o# dnia zostan& przemienieni.

    Co sza!oneT - urwaam.

    ? zeszym roku odkry!i#my dowody na to, e !udzie poma%a& strzy%om. Htrzy%i nie mo%&dotyka srebrnych kokw - w przeciwie5stwie do !udzi, ktrych strzy%i wykorzystay do

    rozbicia moroskich zabezpiecze5. Gzy tym !udziom obiecano nie#mierte!no#B

    I wa#nie d!ate%o - powiedziaa Hydney - bdzie na!epie, e#!i bdziemy mie!ipewno#, e nikt nie wie o adnym z was. ?y wszyscy istnieecie i nic na to nie

    - 9P -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    21/296

    mona poradzi. Odwa!acie swo& robot pozbywa&c si strzy%, a my, chroni&creszt !udzko#ci, odwa!amy swo&.

    ;oz%ryzam skrzydeko kurczaka i powstrzymaam si od podtekstu, e chroni sw %atunekrwnie przed osobami takimi ak a. ? pewien sposb to, co mwia, miao sens. 6ie byomo!iwe, eby#my zawsze sz!i przez #wiat niezauwaeni - i tak, musz przyzna, e

    potrzebny est kto#, kto pozbywaby si cia strzy%. $omys !udzi wsppracu&cych zmoroami by idea!ny. Cacy !udzie s& w stanie swobodnie porusza si po #wiecie,zwaszcza e#!i ma& pewne%o rodzau znaomo#ci i kontakty akie su%erowaa.

    2asty%am w poowie przeuwania, przypomina&c sobie pierwszy raz, kiedy poawia siHydney. 2musiam si do przeknicia i wziam duy yk wody.

    I to est pytanie. >asz znaomo#ci w cae ;osiB 6iestety - powiedziaa. - Kiedy )!chemicy sko5cz& osiemna#cie !at s& wysyani na

    sta, aby z pierwsze rki zdoby do#wiadczenie w hand!u i w nawi&zywaniu

    wsze!kie%o rodzau kontaktw. @a wo!aabym zosta w Mtah.

    Co bya nabardzie zwariowana rzecz, ak& od nie usyszaam, a!e nie za%biaam si w to.

    ) dokadnie akie%o rodzau kontaktyB

    ?zruszya ramionami.

    L!edzimy ruchy wie!u morow i dampirw. ?iemy te sporo o wysokopostawionych czonkach rz&du, zarwno w#rd !udzi ak i morow. @e#!izauwaymy wampira w#rd !udzi, zwyk!e moemy zna!eJ ko%o# wane%o, kto

    zapaci komu# za odsuniecie %o od stanowiska, czy ako# takT i wszystko zostaniezamiecione pod dywan.

    L!edzenie ruchw wie!u morow i dampirw. 7ya zota. 6achy!iam si do nie i zniyam%os. ?szystko zdawao si za!ee od te%o momentu.

    Hzukam wioskiT wioski na Hyberii, %dzie y& dampiry. 6ie pamitam e nazwy. -+ymitr wymieni t nazw ty!ko raz, a a nie byam skonna e zapamita. - Comoe by nieda!ekoT OmB

    Omsk - poprawia.

    ?yprostowaam si.

    2nasz to miesceB

    6ie odpowiedziaa od razu, a!e oczy & zdradziy.

    >oe. 2naszW - zawoaam. - >usisz mi powiedzie %dzie to est. >usze si tam dosta.

    2robia min.

    2amierzasz zostaT edn& z nichB

    ?ic )!chemicy wiedzie!i o dziwkach sprzeda&cych krew. 7adna niespodzianka. @e#!i

    - 91 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    22/296

    Hydney i e wsppracownicy wiedzie!i wszystko o #wiecie wampirw, to rwnie musie!iwiedzie i to.

    6ie - powiedziaam dumnie. - @a ty!ko musz ko%o# zna!eJ. Ko%oB

    Ko%o#.

    Co prawie wywoao u nie u#miech. @e br&zowe oczy byy zamy#!one, %dy ua ko!en&"rytk. ?zia ty!ko dwa %ryzy swoe%o cheesebur%era, ktry szybko zrobi si zimny. 2oczywistych przyczyn sama miaam ochot %o ze#.

    2araz wracam - powiedziaa na%!e.

    ?staa i posza w stron ciche%o zak&tka kawiarni. ?ya te!e"on komrkowy ze swoema%iczne torebki, odwrcia si tyem i wybraa numer. +o czasu a sko5czya, zadamresztk swoe%o kurczaka i poczstowaam si ki!koma z e "rytek, odk&d wy%!&dao na to,

    e nie zamierzaa ich za bardzo tkn&. $odczas %dy adam, rozpatrywaam sto&ce przedemn& mo!iwo#ci i zastanawiaam si, czy zna!ezienie miasta +ymitra naprawd byo takie

    proste. I %dy u tam bdT czy to bdzie wtedy prostszeB Gzy on tam bdzie, y&c po#rdcieni i po!u&c na o"iaryB I kiedy stan z nim twarz& w twarz, czy naprawd mo%abym wbimu koek w serceB $owrci do mnie ten niepo&dany obraz +ymitra z czerwonymi oczamiiT

    ;oseB

    2amru%aam. Cota!nie od!eciaam, a tymczasem Hydney wrcia. ?suna si z powrotemna miesce na przeciwko mnie.

    ?ic, to wy%!&da takT - ucia i sporzaa w d. - @ada# moe "rytkiB

    6ie miaam pocia sk&d to wiedziaa, widz&c, e to przecie bya taka wie!ka porca.0edwie & tknam. 2astanawia&c si, czy kradzie "rytek !iczyaby si pJnie ako dowdna to, e byam z& kreatur& nocy, skamaam bez za&knicia

    6ie.

    2astanawia&c si nad tym zmarszczya na chwi! brwi, a potem si odezwaa

    ?iem, %dzie est to miasteczko. 'yam tam kiedy#.

    ?yprostowaam si. @asna cho!era. $o tych wszystkich ty%odniach poszukiwa5, to wa#niemiao si sta. Hydney powie mi, %dzie est to miesce i bd mo%a p# i sprbowazamkn& ten okropny rozdzia moe%o ycia.

    +ziku, tak bardzo ci dzikuT

    $odniosa rk, aby mnie uciszy i wtedy zauwayam ak nieszcz#!iwie wy%!&da.

    6ie zamierzam ci powiedzie, %dzie est.

    >oe usta si otworzyy.

    - 99 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    23/296

    GoB >am zamiar zabra ci tam osobi#cie.

    Cumaczenie +ismay

    - 9: -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    24/296

    ;ozdzia trzeci

    G2RK)@, GOB - K;2.

    Ce%o nie miaam w p!anie. Ce%o w o%!e nie byo w p!anie. >iaam zamiar porusza si po;osi nabardzie inco%nito, ak ty!ko si da. +odatkowo, nie cieszyam si na my#! oposiadaniu dodatkowe%o ba%au - w szcze%!no#ci takie%o, ktry nawyraJnie mnienienawidzi. 6ie wiedziaam, i!e czasu zaoby dotarcie na Hyberi - a!e s&dziam, e

    pewnie par dni - i nie mo%am sobie wyobrazi ak spdzam e z Hydney, sucha&c o tymak& to nienatura!n& i z& kreatur& byam. $rzeyka&c sw %niew, sprbowaam e towyperswadowa. '&dJ co b&dJ, prosiam o przysu%.

    Co nie est konieczne - powiedziaam, zmusza&c si do u#miechu. - Co mio z twoestrony, a!e nie chc sprawia ci kopotu.

    G - odpowiedziaa osch!e. - 6ie ma tu si czym zamowa. I to nie a estem d!a

    ciebie taka mia. @a nie mam wyboru. Co rozkaz od moich zwierzchnikw. @ednak to nada! brzmi tak, akby to byo d!a ciebie wrzodem na dupie. +!acze%o ich

    nie o!eesz i tak po prostu nie powiesz mi %dzie to estB 6awyraJnie nie znasz !udzi, d!a ktrych pracu. 6ie potrzebu. I%noru wadz cay czas. Co nie est takie trudne, %dy u si do

    te%o przyzwyczaisz. 6aprawdB ) ak to pomo%o ci w przypadku zna!ezienia te wioskiB - zapytaa

    szyderczo. - 2rozum, e#!i chcesz si tam dosta, to est to tw edyny sposb.

    G - edynym sposobem, ebym mo%a si tam dosta byo uycie Hydney ako Jrda

    in"ormaci. 2awsze mo%abym wrci do Howika i zasadza si tam na !udziT a!e zbytduo czasu zao mi szukanie tam odpowiedzi. Cymczasem Hydney staa naprzeciwko mniez in"ormacami, ktrych potrzebowaam.

    +!acze%oB - zapytaam. - +!acze%o ty te musisz echaB Ce%o nie mo% ci powiedzie. Ostatni wers kaza!i mi.

    Mroczo. Hporzaam na ni&, stara&c si poapa o co w tym wszystkim chodzio. +!acze%o u!icha ktoko!wiek miaby przemowa si %dzie edzie nasto!etnia dampirkaB Oczywi#cie

    pomia&c !udzi macza&cych pa!ce w #wiecie morow. 6ie s&dziam, eby Hydney miaaakie# ukryte motywy, chyba e bya bardzo dobr& aktork&. @ednak asne byo, e !udzie

    przed ktrymi odpowiadaa, mie!i aki# p!an, a a nie !ubiam bawi si w czye# %ry. )!eednocze#nie pra%nam zrobi postpy w swoe sprawie. Kady dzie5, ktry mia byko!enym, w ktrym nie odna!azam +ymitra.

    Kiedy nawcze#nie moemy wyruszyB - zapytaam w ko5cu.

    Mznaam, e Hydney bya biurokratk&. 6ie wykazaa adnych e"ektownych umietno#ci w#!edzeniu mnie wcze#nie. 2 pewno#ci& nie byoby tak trudno z%ubi &, %dy u bdziemywystarcza&co b!isko miasta +ymitra. ?y%!&daa na zawiedzion& mo& odpowiedzi&,zupenie tak, akby !iczya na to, e odmwi i bdzie miaa spok. 6ie chciaa i# ze mn&tak bardzo, ak a nie chciaam i# z ni&. Otwiera&c swo& torebk wya z nie te!e"on

    komrkowy, szpera&c w nim przez par minut w poszukiwaniu rozkadu azdy poci&%w.? ko5cu %o zna!aza i pokazaa mi harmono%ram na nastpny dzie5.

    Gzy to ci odpowiadaB

    - 9 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    25/296

    $rzestudiowaam %o i skinam %ow&.

    ?iem, %dzie est ta staca. 'd tam. Oke. - ?staa i rzucia ki!ka banknotw na st. - ?idzimy si utro.

    Kiedy odchodzia, odwrcia si eszcze by na mnie sporze.

    Och, i moesz ze# reszt moich "rytek.

    Kiedy pierwszy raz przybyam do ;osi, zatrzymywaam si w schroniskach d!a modziey.2 pewno#ci& sta by mnie byo na pobyt w innych miescach, a!e chciaam pozosta pozaradarem. $oza tym, !uksus nie by d!a mnie nawaniesz& rzecz&. Kiedy zaczam chodzido Howika odkryam, e ma&c na sobie dizanersk& sukienk !edwo mo%am wrci donudne%o, przeadowane%o studentami schroniska. Ceraz byam zame!dowana weksk!uzywnym hote!u, &cznie z "acetami przytrzymu&cymi otwarte drzwi i marmurowymi

    podo%ami w ho!u. Zo! by taki wie!ki, e my#!aam, i cae schronisko by si w nimzmie#cio. ) moe nawet dwa. > pok by duy i te przesadnie urz&dzony. Odczuamu!%, %dy do nie%o dotaram i zdam sukienk i szpi!ki.

    2 drobnym a!em zdaam sobie spraw, e bd musiaa zostawi sukienki, ktre kupiam wHankt $etersbur%u. Ghciaam, eby podczas podrowania po krau m ba%a by !ekki.

    6awet e#!i m p!ecak by duy to nie mo%am w nim nosi zbyt wie!e rzeczy. 6o dobra.Ce sukienki bez w&tpienia mo%y roza#ni akie# kobiecie dzie5. @edyny akcentupiksza&cy, ktre%o potrzebowaam to m 6azar - naszynik z wisiorkiem, ktrywy%!&da ak niebieskie oko. 'y to prezent od moe mamy, ktry naprawd okaza si by

    podarunkiem od moe%o oca. Od tamte pory zawsze nosiam %o na szyi.

    6asz poci&% do >oskwy odeda pJnym rankiem i po dotarciu tam mo%yby#my zapapoci&% kraowy na Hyberi. Ghciaam by dobrze wypoczta i %otowa na to wszystko.'d&c w pidamie, wtu!iam si w cik& kodr, ma&c nadzie na szybkie nade#cie snu.@ednak zamiast te%o, m umys wirowa od wszystkich rzeczy, ktre ostatnio siwydarzyy. Hytuaca z Hydney bya zakrcona, a!e to mo%am znie#. Cak du%o ak

    byy#my przywi&zane do pub!iczne%o transportu, nie mo%a odda mnie w apy swoichtaemniczych przeoonych.I z te%o co mwia o czasie nasze podry, to rzeczywi#cie dotarcie na wie# wyma%aoty!ko akich# ki!ku dni. ?ydawao si, e dwa dni to zarwno du%o ak i krtko.

    Co oznaczao, e w przeci&%u ki!ku dni rwnie dobrze mo%am stan& twarz& w twarz z+ymitremT i co wtedyB >o%abym to zrobiB $otra"iabym si zmusi do zabicia %oB Inawet %dybym postanowia, e mo%, to czy w rzeczywisto#ci miaam wystarcza&ceumietno#ci, eby %o pokonaB $odobne my#!i nawiedzay mnie w kko w ci&%u ostatnichdwch ty%odni. +ymitr nauczy mnie wszystkie%o, co umiaam i z e%o spot%owanymire"!eksami rzeczywi#cie m% by bo%iem, ktrym %o w artach nazywaam. Lmier byad!a mnie bardzo rea!n& mo!iwo#ci&.

    @ednak martwienie si nie byo w te chwi!i zbyt pomocne i patrz&c na ze%ar w pokou,zdaam sobie spraw, e nie spaam u od prawie %odziny. 6iedobrze. Koniecznie

    musiaam by w szczytowe "ormie. 2robiam wic co#, cze%o nie powinnam, a!e to zawszepoma%ao oczy#ci umys ze zmartwie5 - %wnie d!ate%o, e dotyczyo to tkwienia w%owie ko%o# inne%o. ?#!iz%nicie si do umysu 0issy wyma%ao z moe strony edynieodrobiny koncentraci. 6ie wiedziaam, czy to zadziaa kiedy byy#my da!eko od siebie, a!e

    - 9N -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    26/296

    %dy u to zrobiam, odkryam e to, czy byy#my da!eko, czy staam tu obok nie, niestanowio adne rnicy.

    ? >ontanie by pJny ranek i, ak to w sobot, 0issa nie miaa !ekci. Kiedy wyechaam,bardzo staraam si stworzy pomidzy nami umysow& b!okad, niema! cakowiciepowstrzymu&c napywanie e uczu. Ceraz bd&c wewn&trz nie, wszystkie bariery opady,a e emoce uderzyy mnie niczym niepowstrzymana "a!a. 'ya wkurzona. 6aprawdwkurzona.

    +!acze%o ona my#!i, e moe tak po prostu pstrykn& pa!cem i poawi si wkadym miescu, w ktrym ona zechce i o kade porze, o akie zamarzyB -warkna 0issa.

    'o est kr!ow&. I d!ate%o, e podpisaa# pakt z diabem.

    0issa i e chopak Ghristian rozsied!i si na strychu szko!ne kap!icy. Cak szybko ak ty!korozpoznaam otoczenie, natychmiast postanowiam wy# z e %owy. Ca dwka miaa tuta

    zbyt duo AromantycznychA spotka5 i nie chciaam by w pob!iu, %dy wkrtce ubraniamiay zosta zerwane. 6a szcz#cie - a!bo moe nie - e zdenerwowane uczuciapowiedziay mi, e z e zym nastroem dzisia z seksu nici.

    ?a#ciwie to byo nawet ironiczne. Ich ro!e zostay odwrcone. 0issa bya t& w#ciek&,podczas %dy Ghristian pozosta spokony i pow#ci&%!iwy, przez wz%!&d na ni& prbu&cwy%!&da na opanowane%o. Msiad na pododze w rozkroku, opiera&c si o #cian, a onausiada przed nim, pozwa!a&c si mu ob&. Opara %ow na e%o piersi i westchna.

    $rzez par ostatnich ty%odni robiam wszystko, o co mnie ty!ko prosiaW A?asy!isso,prosz, oprowadJ tych %upich, przyezdnych arystokratw po kampusie.A,

    A?asy!isso, prosz, wskocz w ten weekend w samo!ot, ebym mo%a przedstawi ciakim# nudnym urzdnikom na +worze.A, A ?asy!isso, prosz, po#wi troch czasuna wo!ontariat z modszymi uczniami. Co wy%!&da dobrze.A

    $omimo "rustraci 0issy, nie mo%am nic poradzi na to, e nieco mnie to rozbawio.Idea!nie na#!adowaa wyniosy %os Catiany.

    Co ostatnie robia# bardzo chtnie - zauway Ghristian. Cak... w tym sk. 6ienawidz te%o, e ostatnio prbue mi narzuca wszystko, co

    mam w swoim yciu robi.

    Ghristian pochy!i si nad ni& i pocaowa & w po!iczek.

    @ak u mwiem, podpisaa# pakt z diabem. Ceraz este# e u!ubienic&. Ona chcesi upewni, e dziki tobie dobrze wy%!&da.

    0issa nachmurzya si. $omimo, e moroe y& w kraach %dzie rz&dz& !udzie i pod!e%a&tym rz&dom, pod!e%a& rwnie kr!owi !ub kr!owe, ktra pochodzi z edne z dwunasturodzin kr!ewskich. Kr!owa Catiana - z rodu Iwaszkoww - est obecn& wadczyni& i estszcze%!nie zainteresowana 0iss&, ako ostatnim y&cym czonkiem rodu +ra%omirw. +ote%o stopnia, e Catiana zawara z 0issa umow mwi&ca, e e#!i 0issa po sko5czeniu

    szkoy Lw. ?adimira zamieszka na +worze, to kr!owa zaatwi e uczszczanie naMniwersytet 0eih%h w $ensy!wanii. 0issa bya tota!nym bezmz%iem my#!&c, e wartobdzie mieszka w domostwie Catiany eby uczszcza do cakiem due%o, prestiowe%ouniwersytetu. 6ie chciaa uczszcza do ktre%o# z mnieszych, do ktrych wybiera!i si

    - 9Q -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    27/296

    moroe (ze wz%!dw bezpiecze5stwa*. @ak 0issa wa#nie si dowiadywaa, haczykiprzymocowane do e umowy zna!azy si wa#nie na swoim miescu.

    Cy!ko tam siedz i przytaku - powiedziaa 0issa. - M#miecham si i mwi ACak,?asza ?ysoko#. ?szystko cze%o ty!ko zechcesz, ?asza ?ysoko#.A

    ?obec te%o powiedz e, e zrywasz umow. 'dziesz miaa osiemna#cie !at za ki!kamiesicy. Gzy este# z rodziny kr!ewskie czy nie, este# poza wsze!kimizobowi&zaniami. 6ie potrzebuesz e, eby p# na duy uniwersytet. $o prostuwyedJmy, ty i a. $dziesz do akie szkoy zechcesz. )!bo do adne. >oemyuciec do $arya czy %dzie# i pracowa w mae kawiarni. )!bo sprzedawa kiepsk&sztuk na u!icy.

    Co wywoao e #miech i wtu!ia si mocnie w Ghristiana.

    ;aca. >o% sobie doskona!e wyobrazi, aki to este# cierp!iwy czeka&c na !udzi.2ostaby# zwo!niony pierwsze%o dnia. ?y%!&da na to, e edynym sposobem

    eby#my przetrwa!i est moe p#cie na studia i trzymanie si razem. ?iesz, e s& inne sposoby dostania si na studia. Cak, a!e aden z nich nie est tak dobry ak ten - powiedziaa z a!em. - $rzynamnie

    nie taki atwy. Co est edyny sposb. Ghciaabym ty!ko mc mie to wszystko inieco si e postawi. ;ose by umiaa.

    2a pierwszym razem, %dyby Catiana & o co# poprosia, ;ose zostaaby aresztowanaza zdrad.

    0issa u#miechna si smutno.

    Cak, z pewno#ci&. - @e u#miech zamieni si w westchniecie. - 'ardzo mi ebrakue.

    Ghristian znowu & pocaowa.

    ?iem.

    Co bya d!a nich znaoma rozmowa, edyna ktra ni%dy nie miaa, poniewa uczucia 0issywz%!dem mnie ni%dy nie przeminy.

    ?iesz, e wszystko z ni& porz&dku. 8dzieko!wiek est, est caa.

    0issa wpatrywaa si przed siebie w ciemn& przestrze5 strychu. @edyne #wiato pochodzio zwitraowe%o okna, ktre sprawiao, e cae miesce wy%!&dao ak ba#niowa kraina. Gae tomiesce zostao ostatnio wysprz&tane - przeze mnie i +ymitra. Co byo ty!ko ki!ka miesicytemu, a!e znowu wa!a si tam kurz i puda. Ksi&dz by miym "acetem, a!e te typemchomika. @ednak 0issa nic z te%o nie zauwaya. @e my#!i byy zbyt skupione na mnie.

    >am nadzie. Ghciaabym mie aki# pomys - akiko!wiek pomys - %dzie ona est.6ie mo% przesta my#!e, e e#!i coko!wiek si e stanie, e#!i... - 0issa nie mo%adoko5czy my#!i. - G, da!e my#!, e ako# bym to wiedziaa. 7e poczuabym to.Co znaczy, wiem, e wiJ dziaa ty!ko w edn& stron... i to si ni%dy nie zmieni. )!e

    bd wiedziaa, e#!i coko!wiek si e stanie, prawdaB 6ie wiem - odpowiedzia Ghristian. - >oe tak, moe nie.

    - 9S -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    28/296

    @aki# inny chopak m%by powiedzie co# przesadnie sodkie%o i pociesza&ce%o,zapewnia&c &, e tak, ona oczywi#cie bdzie o tym wiedziaa. )!e bruta!na szczero# byacz#ci& charakteru Ghristiana i 0issa to w nim !ubia. Cak ak a. Co nie zawsze czynio znie%o mie%o przyacie!a, a!e przynamnie wiedziae#, e nie wciska ci kitu. $onowniewestchna.

    )drian mwi, e nic e nie est. Odwiedza e sny. +aabym wszystko, eby umieto robi. >oe umietno#ci !eczenia s& coraz !epsze i troch api t rzecz z aur&.)!e nie chodzenie w snach.

    ?iedza, e 0issa za mn& tskni bo!ao niema! bardzie, ni %dyby komp!etnie si ode mnieodcia. 6i%dy nie chciaam e zrani. 6awet %dy miaam e za ze, e czuam si akbykontro!owaa moe ycie, to ni%dy e nie nienawidziam. Kochaam & ak siostr i niemo%am znie# my#!i, e przeze mnie cierpi. @ak rzeczy mo%y si tak midzy namispieprzyB

    Ona i Ghristian kontynuowa!i siedzenie tam w przyemne ciszy, czerpi&c z siebie nawzaemsi i mio#. >idzy nimi byo to, co midzy mn& i +ymitremD poczucie tak niesamowiteedno#ci i wzaemne znaomo#ci, e czsto sowa nie byy potrzebne. $rzebie% pa!cami poe wosach. 6ie mo%am te%o zobaczy e oczami, a!e mo%am wyobrazi sobie w akisposb e asne wosy #wieciyby w tczowym #wiet!e rzucanym przez witraowe okno.Od%arn& ki!ka du%ich !okw za e ucho i odchy!i e %ow do tyu, zb!ia&c swoe ustado e. $ocz&tkowo pocaunek by de!ikatny i sodki, a potem powo!i po%bia si, wraz z

    pyn&cym od Ghristiana ciepem. )ha, pomy#!aam, chyba u czas eby si wyco"a. )!eona zako5czya to, zanim a zd&yam.

    @u czas - powiedziaa z a!em. - >usimy i#.

    ?y%!&d krysta!icznie niebieskich oczu Ghristiana mwi co# inne%o.

    >oe to est idea!ny moment eby# postawia si kr!owe. $owinna# po prostu tutazosta... to byby #wietny sposb na wzmocnienie charakteru.

    0issa tr&cia %o !ekko okciem i zanim wstaa pocaowaa %o w czoo.

    6ie d!ate%o chcesz, ebym zostaa, wic nawet nie prbu ze mn& po%rywa.

    ?ysz!i z kap!icy. Ghristian mrukn& co# o chci zrobienia cze%o# wice, ni po%rywania zni&, za co zarobi ko!ene%o kuksa5ca. Kierowa!i si w stron budynku administraci, ktryznadowa si w centrum kampusu szkoy #rednie. $omimo pierwszych oznak wiosny,wszystko wy%!&dao ak wtedy, %dy wyedaam - przynamnie na zewn&trz. Kamienne

    budynki pozostay wie!kie i imponu&ce. ?ysokie, stare drzewa kontynuoway trzymanienad nimi pieczy. @ednak wewn&trz serc persone!u i studentw zaszy zmiany. Kadywynis z ataku b!izny. ?ie!u z naszych !udzi zostao zabitych i podczas %dy !ekce znowusi zaczy i wszystko bie%o swoim rytmem, wszyscy nada! ubo!ewa!i nad tymiwydarzeniami.

    0issa i Ghristian dotar!i do swoe%o ce!u - budynku administraci. 6ie znaa powodu

    swoe%o wezwania. ?iedziaa ty!ko, e Catiana chciaa, eby spotkaa si z akim#arystokrat&, ktry wa#nie przyby do )kademii. 2waa&c na du& i!o# !udzi, do poznaniaktrych zmuszaa & ostatnio Catiana, 0issa zdawaa si nie zwraca na nich zbytnie uwa%i.

    - 9U -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    29/296

    Ona i Ghristian wesz!i do %wne%o biura, %dzie zna!eJ!i dyrektor Kirow& siedz&c& irozmawia&c& ze starszym moroem i dziewczyn& b!isk& ich wieku.

    )ch, panna +ra%omir. Cu este#.

    8dy byam eszcze uczniem )kademii, miaam troch kopotw z Kirow&, a!e widz&c &teraz o%arn& mnie aki# rodza nosta!%ii. 2ostanie zawieszon& za wywoanie bki w k!asiewydawao si o niebo !epsze, ni wczenie si po Hyberii w poszukiwaniu +ymitra.Kirowa miaa ten sam ptasi wy%!&d, ak zawsze i te same oku!ary spuszczone na koniuszeknosa. >czyzna i dziewczyna wsta!i i Kirowa wskazaa ku nim %estem.

    Co est Ru%ene 0azar i e%o crka )ery - wykonaa ten sam %est w kierunku 0issy -a to ?asy!issa +ra%omir i Ghristian Ozera.

    2apada wtedy chwi!a rzete!ne%o, wzaemne%o oceniania si. 0azar byo arystokratycznymnazwiskiem, a!e to nie bya niespodzianka, skoro Catiana zaaranowaa to spotkanie. $an

    0azar posa 0issie umu&cy u#miech, %dy potrz&sn& e rk&. ?ydawa si zaskoczony, epozna Ghristiana, a!e e%o u#miech pozosta na swoim miescu. Oczywi#cie te%o rodzaureakca nie bya d!a Ghristiana niezwyka.

    Htrzy%& mona byo zosta na dwa sposoby przez wasny wybr a!bo przez uycie siy.Htrzy%a mo%a zmieni inn& osob - czowieka, moroa !ub dampira - przez wypicie e krwii wypenienie e swo& krwi&. I to wa#nie stao si +ymitrowi. Inny sposb do zostaniastrzy%& by zarezerwowany wy&cznie d!a morow i obemowa wasny wybr. >oro,ktry ce!owo zdecydowa si zabi inn& osob poprzez wypicie e krwi rwnie zamieniasi w strzy%. 2wyk!e moroe pi!i niewie!eD akie# mae, nie#mierciono#ne dawki oddobrowo!nie odda&cych krew !udzi. )!e wypicie e tak duo, eby zniszczy inne ycieB

    G, to powodowao prze#cie morow na ciemn& stron, pozbawia&c ich ma%ii ywiowi zmienia&c ich w pokrconych nieumarych.

    I to byo dokadnie to, co zrobi!i rodzice Ghristiana. 2 ochot& zamordowa!i, by sta sistrzy%ami i zyska nie#mierte!no#. Ghristian ni%dy nie okaza chci zostania strzy%&, a!ewszyscy zachowywa!i si tak, akby byo inacze. (Go prawda, e%o ci&%!e irytu&cenastawienie bynamnie mu nie poma%ao.* ?ie!u czonkw e%o b!iskie rodziny -

    pomia&c "akt bycia arystokratami - rwnie niesprawied!iwie od nie%o stronio. @ednakpodczas ataku na szko, on i a po&czy!i#my siy, eby skopa wie!u strzy%om tyki.Huchy o tym chodziy wszdzie i zdecydowanie poprawiay e%o reputac. Kirowa ni%dynie bya osob& trac&c& czas na "orma!no#ci, wic od razu przesza prosto do ce!u spotkania.

    $an 0azar zostanie nowym dyrektorem )kademii.

    0issa ci&%!e u#miechaa si do nie%o %rzecznie, a!e na te sowa natychmiast zwrcia ku nie%ow.

    GoB 2amierzam zrezy%nowa - wya#nia Kirowa bezbarwnym i pozbawionym emoci

    %osem, ktrym mo%aby konkurowa z nieednym stranikiem. - @ednak ci&%!e bdsuya szko!e ako nauczycie!ka.

    2amierzasz uczyB - zapyta z niedowierzaniem Ghristian.

    $osaa mu ostre sporzenie,

    - 9 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    30/296

    Cak, panie Ozera. Co byo to, po co na pocz&tku przyszam do te szkoy. @estempewna, e e#!i si mocno postaram, to przypomn sobie ak to si robi.

    )!e d!acze%oB - spytaa 0issa. - Lwietnie wykonywaa# swoe obowi&zki.

    Co byo bardzie !ub mnie prawdziwe. $omia&c moe spory z Kirow& - zwyk!e dotycz&ce

    moe%o amania zasad - ci&%!e darzyam & szacunkiem. 0issa rwnie.

    >y#!aam o tym od akie%o# czasu i to est co# do cze%o chciaabym powrci -wya#nia Kirowa. - Ceraz wydae si na to na!epszy czas. $an 0azar est bardzozdo!nym zarz&dc&.

    0issa bya cakiem dobra w odczytywaniu !udzi. >y#!, e tak samo ak nadzwyczanacharyzma, byo to ednym ze skutkw uytkowania ducha. ?iedziaa, e Kirowa kamie. I

    a te. 2%adywaam, e %dybym bya zdo!na czyta umys Ghristiana, to odkryabym, e onte to wyczu. )tak na )kademi spowodowa, e wie!u !udzi - w szcze%!no#ciarystokratw - wpado w panik, chocia przyczyna, ktra doprowadzia do ataku u

    dawno zostaa usta!ona i naprawiona. 2%adywaam, e Catiana maczaa w tym pa!ce,zmusza&c Kirow& do ust&pienia i wsadza&c na e miesce arystokrat, co miao poprawinastroe pozostaych arystokratw.

    0issa nie uawnia swoich my#!i. 2wrcia si do pana 0azar

    G, bardzo mio byo pana pozna. @estem pewna, e pan sobie #wietnie poradzi.$rosz da mi zna, e#!i bd mo%a w czym# pomc.

    Idea!nie %raa swo& ro! dobrze uoone ksiniczki. 'ycie uprzem& i sodk& byo ednymz e wie!u ta!entw.

    ?a#ciwie, to est co# takie%o - powiedzia. >ia te%o rodzau %boki i %romki %os,ktry wypenia cay pok. ?skaza %estem na swoa crk. - 2astanawiaem siczy mo%aby# oprowadzi )ery po szko!e i pomc e si tuta odna!eJ. Hko5czyaszko rok temu, a!e bdzie mi poma%aa w obowi&zkach. @ednake estem

    przekonany, e wo!aaby racze przebywa z kim# b!isko swoe%o wieku.

    )ery u#miechna si i 0issa po raz pierwszy naprawd zwrcia na ni& uwa%. )ery byapikna. 0issa rwnie, od tych cudownych wosw po adeitowo zie!one oczy, takcharakterystyczne d!a e rodziny. Mwaaam, e 0issa est sto razy adniesza od )ery, a!e

    przy starsze dziewczynie, 0issa poczua si w pewien sposb niaka. )ery, ak wikszo#moroek, bya wysoka i szczupa, a!e miaa ki!ka pontnych kr&%o#ci. Caki rodza k!atki

    piersiowe (chyba bomb armatnich $ - przyp. 8in%er* ak m, by w#rd moroekpo&dany. @e du%ie, br&zowe wosy i szaroniebieskie oczy dopeniay cao#ci.

    Obiecu nie by zbytnim prob!emem - powiedziaa )ery. - I e#!i chcesz to dam ciki!ka pou"nych rad dotycz&cych ycia na +worze. Hyszaam, e zamierzasz si tam

    przeprowadzi.

    Osona 0issy natychmiast wzrosa. 2daa sobie spraw, co est %rane. Catiana nie ty!kowyrzucia Kirow&. Ona wysaa d!a nie opiekuna. $ikne%o, idea!ne%o kompana ktry m%

    & szpie%owa i prbowa podszko!i do standardw Catiany. Howa 0issy, %dy przemwiabyy idea!nie uprzeme, a!e bya te w nich wyraJna nutka ozibo#ci.

    - :P -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    31/296

    'yoby #wietnie - powiedziaa. - Ostatnio estem dosy zata, a!e moemysprbowa zna!eJ czas.

    )ni ociec )ery ani Kirowa nie wydawa!i si zauway podtekstu, a!e co# przemyka&ce%oprzez oczy )ery powiedziao 0issie, e odebraa t wiadomo#.

    +ziki - powiedziaa )ery. @e#!i si nie my!iam to na e twarzy pokaza siuzasadniony b!. - @estem pewna, e co# wymy#!imy.

    Giesz si - powiedzia ociec )ery, zupenie nie#wiadomy dramatu dziewczyny. ->oe mo%aby# pokaza )ery kwatery d!a %o#ciB @est zame!dowana wewschodnim skrzyd!e.

    Oczywi#cie - odpowiedziaa 0issa, pra%n&c zrobi wszystko, ty!ko nie to. Ona,Ghristian i )ery zacz!i wychodzi, a!e w tym samym momencie do pokou weszodwch "acetw. @eden by moroem, nieco od nas modszym, a dru%i by dampiremkoo dwudziestki. $atrz&c na e%o surowy, powany wy%!&d mo%am stwierdzi, e

    by stranikiem.

    )ch, tu este#cie - powiedzia pan 0azar, zaprasza&c ich %estem do #rodka. $ooyswoe rce na ich ramionach. - Co est m syn ;eed. @est modszy i bdzieuczszcza na zacia w )kademii. @est tym bardzo podekscytowany.

    ?a#ciwie to ;eed wy%!&da na skranie rozdranione%o. 'y nabardzie %burowatym"acetem, akie%o kiedyko!wiek widziaam. @e#!i kiedyko!wiek musiaabym %ra ro!zde%ustowane nasto!atki mo%abym nauczy si wszystkie%o, co musiaabym wiedziewa#nie od nie%o. >ia ten sam cnot!iwy wy%!&d i cechy co )ery, a!e szpeci %o %rymas,ktry wy%!&da na wiecznie przyk!eony do e%o twarzy. $an 0azar przedstawi pozostaych;eedowi, ktre%o przywitaniem si bya edna z%oska %ardowa 3Ze4.

    ) to est Himon, stranik )ery - kontynuowa pan 0azar. - Oczywi#cie podczaspobytu w kampusie nie musi by z ni& przez cay czas. ?iecie, ak to dziaa. @ednakestem pewny, e zobaczycie %o w pob!iu.

    >iaam nadzie, e nie. 6ie wy%!&da a tak nieprzyemnie ak ;eed, a!e mia pewn& sro%&natur, ktra nawet w#rd stranikw wydawaa si ekstrema!na. 6a%!e zrobio mi si a!)ery. @e#!i byoby to moe edyne towarzystwo, to okropnie chciaabym zosta

    przyacik& ko%o# takie%o ak 0issa. @ednak 0issa dosy asno daa do zrozumienia e niebdzie cz#ci& p!anw Catiany. 6iewie!e rozmawia&c, ona i Ghristian odprowadzi!i )erydo kwater %o#ci i natychmiast wysz!i. 6orma!nie 0issa zostaaby, eby pomc )ery si

    roz%o#ci i zaproponowa pJnie wsp!ny posiek. 6ie tym razem. 6ie z ukrytymi wrkawie motywami.

    ?rciam do swoe%o ciaa pozostawione%o w hote!u. ?iedziaam, e nie powinnam si uwice martwi o ycie w )kademii ani, e nawet nie powinno by mi a! )ery. @ednak!e&c tam i %api&c si w ciemno#, nie mo%am nic poradzi na to, e zaczerpnam niecoradosne - i tak, bardzo samo!ubne - satys"akci z te%o spotkania 0issa nie bdzie wnab!iszym czasie sprawiaa sobie nowe%o na!epsze%o przyacie!a.

    Cumaczenie 'e!!s / 8in%erP

    - :1 -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    32/296

    ;ozdzia czwarty

    ? K)7+ I66 >O>R6GIR moe%o ycia cieszyoby mnie zwiedzanie >oskwy.Hydney zap!anowaa nasz& podr tak, e %dy nasz poci&% przyecha, miay#my par

    %odzin, eby wsi do nastpne%o, ad&ce%o na Hyberi. Co dao nam troch czasu naspacerowanie po oko!icy i zedzenie szybkie%o obiadu. Hydney chciaa si upewni, ebdziemy bezpieczne wewn&trz staci, zanim na zewn&trz zacznie si #ciemnia. >imomoich zabczych zapdw czy znakw mo!nia, ona nie chciaa ryzykowa.

    Co ak spdzay#my nasz wo!ny czas, byo d!a mnie bez rnicy. Cak du%o, ak zb!iaamsi do +ymitra, nic wice nie miao znaczenia. ?ic Hydney i a spaceroway#my bez ce!u,rzuca&c okiem na zabytki i niewie!e mwi&c. 6i%dy nie byam w >oskwie. Co byo pikne,dobrze rozwia&ce si miasto, pene !udzi i hand!u. >o%abym tam spdzi dnie na samymkupowaniu i wyprbowywaniu restauraci. >iesca o ktrych duo w moim yciu syszaam- Krem!, $!ac Gzerwony, Ceatr 'o!szo1- wszystkie byy w zasi%u rki. $omia&c, ak to

    wszystko byo bombowe, po akim# czasie prbowaam i%norowa mieskie zabytki idJwiki, poniewa przypominay mi oT +ymitrze.

    2wyk opowiada mi o ;osi cay czas i przysi%a na wszystko, e pokochaabym tomiesce.

    +!a ciebie to byoby ak baka - powiedzia mi kiedy#. Co byo w czasie naszychszko!nych sesi ostatnie pJne esieni, tu przed pierwszym #nie%iem. $owietrze

    byo m%!iste i wszystko pokrywaa rosa. ?ybacz, towarzyszu - odpowiedziaam, si%a&c rk& do tyu, eby zwi&za moe

    wosy w kucyk. +ymitr kocha moe wosy, a!e w wa!ce wrcz du%ie wosy byyby

    o%romnym kopotem. - ?ieprzowinka i o!dschoo!owa muzyka nie s& cz#ci&adne%o szcz#!iwe%o zako5czenia, ktre kiedy# sobie wyobraaam.

    Obdarzy mnie ednym ze swoich nie!icznych, de!ikatnych i roz!uJnionych u#miechwDednym z tych, ktre ty!ko nieznacznie marszcz& k&ciki e%o oczu.

    'otwinka, nie wieprzowinka.9I znam tw apetyt. 8dyby# bya wystarcza&co%odna, zadaby# to.

    ?ic %odwka est konieczna, eby ta baka wypa!iaB

    6ie byo nicze%o co kochaabym bardzie ni dranienie si z +ymitrem. 6o, moe pozacaowaniem %o.

    >wi o krau. O budynkach. $orwnu&c e do tych z edne%o z wie!kich miast - toest co#, cze%o ni%dy nie widziaa#. Kady w Htanach 2ednoczonych ma tendencdo budowania zawsze ak naszybcie i ak napro#cie tych samych wie!kich,masywnych b!okw. )!e w ;osi s& budynki ktre wy%!&da& ak dziea sztuki. H&sztuk& - nawet wie!e zwykych, codziennych budow!i. ) miesca takie ak 2imowy$aac, Hobr Lwite Crcy:w Hankt $etersbur%uB Hprawi&, e wstrzymasz oddech.

    1

    Ceatr 'o!szo - Ceatr ?ie!ki w >oskwie, nawiksza scena operowo-ba!etowa ;osi, eden z nawanieszych teatrwba!etowo- operowych na #wiecie - przyp. Rmma9.orsht not borg- tu est !ekka %ra sw barszcz nie wieprz, wic Rm ua to trzyma&c si tematyki - przyp. 8in%er:http\\p!.wikipedia.or%\wiki\$a]GN]U9ac2imowyhttp\\p!.wikipedia.or%\wiki\HobrLwiteCrcywHankt$etersbur%u - przyp. Rmma

    - :9 -

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_Zimowyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Sankt_Petersburguhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Sankt_Petersburguhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Pa%C5%82ac_Zimowyhttp://pl.wikipedia.org/wiki/Sob%C3%B3r_%C5%9Awi%C4%99tej_Tr%C3%B3jcy_w_Sankt_Petersburgu
  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    33/296

    @e%o twarz promieniaa wspomnieniami miesc, ktre widzia. Ca rado# zmieniaa e%o itak u zawiskow& urod w bosk&. >y#!, e m%by wymienia obiekty cay dzie5.?brew moe wo!i, serce zapono ty!ko od same%o patrzenia na nie%o. I wtedy, tak akzawsze robiam, kiedy baam si, e mo% zmieni si z ener%iczne w sentymenta!n&,

    powiedziaam dowcip, eby odwrci uwa% i ukry moe emoce. Co prze&czao %o zpowrotem na tryb trenin%owy i wrci!i#my do pracy.

    Ceraz, spaceru&c mieskimi u!icami z Hydney, chciaabym mc co"n& ten art, ebyposucha ak +ymitr opowiada co# wice o swoe oczyJnie. Oddaabym wszystko, ebymie tu ze sob& dawne%o +ymitra. >ia rac co do budynkw. Oczywi#cie wikszo# bya

    b!okow& kopi& te%o, co moesz zna!eJ w Htanach, czy %dzieko!wiek indzie na #wiecie, a!eniektre byy #!iczne - wyma!owane askrawymi ko!orami, ozdobione dziwnymi kopuamiw ksztacie cebu!i. Gzasami to rzeczywi#cie wy%!&dao ak co# z inne%o #wiata. I cay czasnie mo%am przesta my#!e, e to +ymitr powinien by obok mnie, pokazu&c mi te rzeczyi wszystko oba#nia&c. $owinni#my by!i zrobi sobie romantyczny wypad. >o%!iby#my

    ada w e%zotycznych restauracach i co noc chodzi na ta5ce. >o%abym woy edn& z

    tych dizanerskich sukienek, edn& z tych, ktr& zostawiam w hote!u w Hankt $etersbur%u.Cak wa#nie powinno by. 6ie powinnam by teraz z patrz&cym na mnie spode baczowiekiem.

    6ierzeczywiste, prawdaB @ak co# z opowie#ci.

    8os Hydney zaskoczy mnie i zorientowaam si, e zatrzymay#my si przed nasz& stac&.'yo ich wie!e w >oskwie. OddJwik moe rozmowy z +ymitrem wysya wzdu moe%okr%osupa dreszcze - dosy spore, bo miaa cakowit& rac. Htaca nie miaa cebu!owychkopu, a!e ci&%!e wy%!&daa ak co# wyte%o z opowie#ci, ak skrzyowanie +omuKopciuszka i chatki z piernika. >iaa duy, ukowaty dach i wieyczki na kadym e%o

    kra5cu. @e biae #ciany zostay urozmaicone atami z br&zowe ce%y i zie!one mozaiki,prawie nada&c im wy%!&d poma!owanych w pr&ki. ? Htanach kto# m%by to okre#!iako krzyk!iwe. +!a mnie to byo pikne.

    $odczas %dy zastanawiaam si, co +ymitr m%by powiedzie o tym budynku, poczuamzaczyna&ce napywa do moich oczu zy. $rawdopodobnie pokochaby to tak, ak kochawszystko inne tuta. M#wiadamia&c sobie, e Hydney czekaa na odpowiedJ, przeknamsw smutek i za%raam nonsza!anck& nasto!atk.

    >oe ak co# z opowie#ci o staci ko!eowe.

    Mniosa brwi, zaskoczona mo& obotno#ci&, a!e nie zakwestionowaa te%o. Kto by tozrobiB >oe %dybym utrzymaa sarkazm ewentua!nie zirytowaaby si i daaby mi spok.)!e ako# w&tpiam, e to byoby !epsze. 'yam cakiem pewna, e e strach przewysza

    akieko!wiek inne uczucia, akie mo%a do mnie ywi.

    >iay#my przedzia dostosowany do pierwsze k!asy, ednak okaza si duo mnieszy, nioczekiwaam. 'ya tam awa do siedzenia po kade stronie, okno i te!ewizor umieszczonywysoko na #cianie. $rzypuszczaam, e mo%oby to umi!i upyw czasu, a!e ci&%!e miaamkopoty z o%!&daniem rosyskie te!ewizi - nie ty!ko przez zyk, a!e te przez to, eniektre z pro%ramw byy zupenie dziwaczne. Gi&%!e ednak Hydney i a mo%y#my mie

    nasz& wasn& przestrze5, nawet e#!i pok nie by tak wy%odny, akby#my chciay.Ko!ory przypominay mi mnstwo tak samo dziwacznych wzorw, akie widziaam id&c

    przez miasto. 6awet korytarz przed naszym pokoem by poma!owany w askrawe ko!ory, z

    - :: -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    34/296

    wochatym dywanem w czerwone i te wzory i turkusowo-tymi kkami, &cz&cymi sina #rodku. ?ewn&trz pomieszczenia awy nakryte byy poduszkami zrobionymi z dro%ie%o,

    pomara5czowe%o edwabiu, a zasony w odpowiednich odcieniach zota i brzoskwini,zrobione z %rube tkaniny przytaczay edwabnym wzorem. ?ewn&trz te%o wszystkie%o, zozdobnym stoem po#rodku przedziau, czuam si, akbym podrowaa w mini - paacu.

    'yo u ciemno, %dy poci&% opuszcza stac. 2 akie%o# powodu, poci&% transsyberyskiopuszcza >oskw w nocy. 6ie byo eszcze tak pJno, a!e Hydney powiedziaa, e chcespa, a a nie chciaam denerwowa e bardzie, ni u bya zdenerwowana. ?y&czyy#mywic wszystkie #wiata, z wy&tkiem !ampki do czytania przy moim ku. Kupiamma%azyn na dworcu i nawet e#!i nie mo%am zrozumie zyka, zdcia makiau i ubra5amay wszystkie bariery ku!turowe. $rzewracaam strony tak cicho, ak mo%am,

    podziwia&c !etnie topy i sukienki i zastanawia&c si, kiedy - e#!i kiedyko!wiek - bdwstanie rozmy#!a o takich rzeczach.

    6ie byam zmczona, kiedy si pooyam, a!e mimo to zmorzy mnie sen. Lniam o eJdzie

    na nartach wodnych, %dy na%!e "a!e i so5ce wok mnie przemienia& si w pokwypeniony re%aami, komputerami ustawionymi wzdu #ciany i pkami na ksi&ki .'yam w bib!iotece )kademii Lw. ?adimira.

    Och, da spok. 6ie dzisia - knam. +!acze%o nie dzisiaB +!acze%o nie codziennieB

    Odwrciam si i zna!azam siebie patrz&c& na przyston& twarz )driana Iwaszkowa. )drianby moroem, stryecznym wnukiem kr!owe i kim#, ko%o zostawiam w moim starymyciu, kiedy podam si te samobcze misi. >ia pikne szmara%dowozie!one oczy, cosprawiao, e wikszo# dziewczyn bya b!iska omd!eniu, zwaszcza, e szy w parze z

    modnymi, potar%anymi br&zowymi wosami. 'y take w pewien sposb zakochany wemnie i by osob&, dziki ktre miaam pieni&dze na t podr. ?yci&%nam e od nie%odziki sodkim swkom.

    ;aca - przyznaam. - $rzypuszczam, e powinnam by wdziczna, e pokazueszsi ty!ko aki# raz na tydzie5.

    ?yszczerzy si i usiad tyem na ednym z krzese zrobionych z drewnianych !istew. 'ywysoki, ak wikszo# morow, chudy i umi#niony. >oroscy "aceci ni%dy nie by!i zbytmasywni.

    ;ozstanie wzmacnia uczucia, ;ose. 6ie chc, eby# uwaaa mnie za co#oczywiste%o i atwe%o.

    6ie martw si, to nam nie %rozi. 6ie przypuszczam, eby# zamierzaa powiedzie mi, %dzie este#B 6ie.

    $omia&c 0iss, )drian by edynym nam znanym, y&cym uytkownikiem ducha i po#rde%o ta!entw zna!aza si zdo!no# do poawiania si w moich snach i rozmawiania ze mn&- czsto bez zaproszenia.

    2abiasz mnie, ;ose - powiedzia me!odramatycznie. - Kady dzie5 bez ciebie est6o i wreszcie si nam wyprostowao. ? poprzednim tomie tumaczyy#my to ako 3stryeczny bratanek4 a!e pewna bardzo"ana osbka zwrcia nam teraz na to uwa%. Hzkoda, e tak pJno, a!e to zawsze co# +zikuemy Cha! za poprawienienasze %upoty >asz u na ;ussia dke + - przyp. 'adasski

    - : -

  • 7/24/2019 Mead Richelle - Akademia Wampirw 4 - Przysiga Krwi

    35/296

    a%oni&. $usty. Hamotny. Msycham z tsknoty za tob&, zastanawia&c si czy naweteszcze yesz.

    >wi przesadzonym, durnowatym, charakterystycznym d!a siebie tonem. )drian rzadkobra rzeczy na powanie i zawsze by na krawdzi !ekcewaenia. +uch mia take tendencdo czynienia !udzi niestabi!nymi emocona!nie i kiedy z tym wa!czy, nie by norma!ny.'&dJ co b&dJ, pomia&c ten me!odramatyzm, zrozumiaam sedno sprawy. 6iewane ak

    powierzchowny si wydawa, naprawd si o mnie troszczy.

    Hkrzyowaam ramiona.

    G, ak wida ci&%!e y. H&dz wic, e moesz mi pozwo!i wrci do spania. I!e razy mam ci powtarzaB Cy #pisz. ) ednak w aki# niewytumacza!ny sposb czu si wyczerpana mwieniem do

    ciebie.

    Co %o rozbawio.

    Och, tak bardzo za tob& tskni - e%o u#miech znikn&. - Ona te.

    2esztywniaam. Ona. 6awet nie musia wymawia e imienia. 6ie byo adnychw&tp!iwo#ci, o kim mwi.

    O 0issie.

    6awet wymawianie e imienia w moim umy#!e powodowao b!, szcze%!nie poobserwowaniu e zesze nocy. ?ybr midzy 0iss& a +ymitrem by natrudniesz& decyz&

    w moim yciu i upywa&cy czas nie czyni te%o atwieszym. >oe wybraam e%o, a!ebycie z da!eka od nie byo ak odcicie ramienia, zwaszcza d!ate%o, e wiJ %warantowaa,e ni%dy tak naprawd si od siebie nie odda!ay#my. )drian rzuci mi ostrone sporzenie,

    akby m% od%adn& moe my#!i.

    Hprawdzasz co