8
Archiwalne numery biuletynu w wersji elektronicznej są do pobrania na www.akademianauki.pl NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI NR 6 www.akn.pl maj 2007 PSYCHE I SOMA Psyche – słowo psyche oznacza umysł lub duszę. Słowo psyche ma starożytny rodowód, który sięga co najmniej kilka tysięcy lat przed naszą erą. Niemal za- wsze słowo to oznaczało ożywiającą siłę lub ducha w ciele (materialnym nośniku). W szesnastym wieku połą- czono je ze słowem logos – co oznacza słowo lub badanie. Utworzony w ten sposób termin psychologia, oznaczał badanie ludzkiego umysłu (ducha). Soma – oznacza całość organizmu (przeciwieństwo psyche). Od tego po- chodzi greckie sômatikós – „cielesny”. Psychosomatyka – dotyczy zarówno psychiki, jak i ciała. W definicji tej kryje się założenie o wzajemnej zależności tych dwóch elementów. Psychika oddziałuje na ciało, ale również ciało na psychikę. Ten drugi przypadek określa się terminem: zależność somatopsychiczna. W tym biuletynie, pragniemy przybliżyć Państwu zagadnienia związane z cia- łem i możliwością pracy nad pew- nością siebie, odwagą i inteligencją u dzieci poprzez kontakt fizyczny z ro- dzicem. Przedstawimy badania i eks- perymenty, które dowodzą, jak wielkie znaczenie dla zdrowia i prawidłowego rozwoju dziecka, ma kontakt z ciałem rodzica. Opiszemy kilka prostych ćwiczeń, których wykonywanie może przyczynić się do większej otwartości dziecka i jego bardziej harmonijnego funkcjonowania w świecie. Życzymy przyjemnych wrażeń podczas czytania. Wszystko, co poszerza sferę ludzkich możliwości, copokazuje człowiekowi, że potrafi dokonać tego, co wydawało mu się niemożliwością, jest niezwykle cenne. Ben Jonson

NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

  • Upload
    others

  • View
    0

  • Download
    0

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

Archiwalne numery biuletynu w wersji elektronicznej są do pobrania na www.akademianauki.pl

NOWA EDUKACJABIULETYN AKADEMII NAUKI NR 6

www.akn.pl

maj 2007

PSYCHE I SOMAPsyche – słowo psyche oznacza umysłlub duszę. Słowo psyche ma starożytnyrodowód, który sięga co najmniej kilkatysięcy lat przed naszą erą. Niemal za-wsze słowo to oznaczało ożywiającąsiłę lub ducha w ciele (materialnymnośniku). W szesnastym wieku połą-czono je ze słowem logos – co oznaczasłowo lub badanie. Utworzony w tensposób termin psychologia, oznaczałbadanie ludzkiego umysłu (ducha).Soma – oznacza całość organizmu(przeciwieństwo psyche). Od tego po-

chodzi greckie sômatikós – „cielesny”.

Psychosomatyka – dotyczy zarównopsychiki, jak i ciała. W definicji tej kryjesię założenie o wzajemnej zależnościtych dwóch elementów. Psychikaoddziałuje na ciało, ale również ciałona psychikę. Ten drugi przypadekokreśla się terminem: zależnośćsomatopsychiczna.

W tym biuletynie, pragniemy przybliżyćPaństwu zagadnienia związane z cia-

łem i możliwością pracy nad pew-nością siebie, odwagą i inteligencjąu dzieci poprzez kontakt fizyczny z ro-dzicem. Przedstawimy badania i eks-perymenty, które dowodzą, jak wielkieznaczenie dla zdrowia i prawidłowegorozwoju dziecka, ma kontakt z ciałemrodzica. Opiszemy kilka prostychćwiczeń, których wykonywanie możeprzyczynić się do większej otwartościdziecka i jego bardziej harmonijnegofunkcjonowania w świecie. Życzymyprzyjemnych wrażeń podczas czytania.

Wszystko, co poszerza sferę ludzkichmożliwości, copokazuje człowiekowi,że potrafi dokonać tego, co wydawałomu się niemożliwością, jest niezwyklecenne.Ben Jonson

Page 2: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

2 NR 6

Żywotność ciałaWedług naukowców zdrowie i dobrakondycja psychiczna objawia się takzwaną „żywotnością ciała”. Żywotnośćtę możemy dostrzec w bystrości spoj-rzenia, kolorze i cieple skóry, sponta-niczności wyrazu, ożywieniu ciała orazelegancji ruchów. Żywy kolor i ciepłoskóry są wynikiem obfitego dopływukrwi do zewnętrznych warstw ciała –z żywego i mocnego serca. W oczachdostrzegamy życie. Mówi się, że oczysą „oknami duszy”. Kiedy „duch” jestnieobecny, jak na przykład w przypadkuschizofrenii, oczy są puste. W stanachdepresji oczy są smutne, a często ma-luje się w nich głęboka rozpacz. Nawetw oczach dorosłych, często możemyzobaczyć, odbicie ciężkich przeżyći przerażających sytuacji z dzieciństwa.

Wdzięk i gracjaZdrowie i żywotność psyche odzwier-ciedla się również w żywości i gracjiruchów. Już w pierwszych miesiącachżycia niemowlę wykonuje ruchy pełnewdzięku. Oto jak A.Lowen (twórca różnychmetod i technik pracyz ciałem) opisuje wysu-wanie ust niemowlęciado piersi matki: „W tymruchu, przypominającymrozchylanie się płatkówkwiatu pod wpływem pro-mieni porannego słońca,jest jakaś miękkość, sło-dycz i płynność. Usta sątym obszarem ciała nie-mowlęcia, który dojrze-wa najpierw; ich ssaniezaś jest mu niezbędne do życia. Nato-miast wielu dorosłych, których w życiuspotkałem i z którymi pracowałem, niepotrafi wysuwać ust w sposób naturalnyi pełny. U wielu wargi są ściągniętei twarde, a szczęki napięte, co nadajetwarzy ponury wyraz. Niektórzy mają

Emocje i ciałow ujęciupsychosomatyki

nawet trudności z szerokim otwarciemust”. Wdzięk i gracja, towarzyszy każ-demu ruchowi małego dziecka. Może-my godzinami podziwiać jego sposóbporuszania się, piękne, spontanicznegesty i uśmiech. Błyszczące i pełneżycia oczy dziecka, lśnią, jak najpięk-niejsze klejnoty. Popatrz na swoje zdję-cia z dzieciństwa, na swoje oczy, uś-miech – ile gracji i wdzięku możeszdostrzec?

Stłumiony płaczi utrata wdziękuNiestety w trakcie dorastania wcześniejczy później tracimy swój wdzięk. Gdynasze własne impulsy kłócą się z naka-zami rodziców, uczymy się, że zacho-wanie takie jest złe (dziecko, które źlesię zachowuje, często samo zostajezakwalifikowane jako złe). W wię-kszości wypadków impulsy i zacho-wania bardzo małych dzieci sąniewinne, a dziecko jest po prostuwierne swojej naturze.

Rozpatrzmy taki przykład:zmęczone dziecko chceby je wziąć na ręce. Tym-czasem matka sama mo-że być zmęczona, zajętalub niesie ciężki pakunek,co nie pozwala jej pod-nieść dziecka. W tej sytu-acji płaczące dziecko mo-że doprowadzić matkędo rozpaczy swą odmo-wą chodzenia. Niektórematki karcą dziecko.Jeśli jednak jego dener-wujące zachowanie trwa

nadal, matka może skarcić je mocniej,co spowoduje jeszcze więcej łez.

Dopóki dziecko płacze, nie traci swojejgracji. Ciało dziecka pozostaje „mięk-kie”, gdyż fale płaczu, rozpuszczająsztywność i powodują zmniejszenie na-

pięcia. Kiedy jednak dziecko zostajeskarcone za płacz, musi zdusić w sobiespazmy i przełknąć łzy, zaczyna tracićnaturalną miękkość swojego ciała.Lowen uważa, że w tym właśnie momen-cie dziecko zostaje „wypchnięte” zestanu łaski i staje się kimś, kto nie jestjuż w stanie „podążać ku błogości”.

Przyjrzyjmy się, co się dzieje z ciałemdziecka, które jest uczone, iż płacz jestzachowaniem nie do przyjęcia. Odruchpłaczu, jeśli nie może być wyrażony,musi zostać w jakiś sposób zablokowa-ny. Aby opanować ten odruch, mięśniebiorące udział w płaczu muszą się skur-czyć i pozostać w tym napiętym stanie,dopóki odruch płaczu nie wygaśnie.Odruch ten jednak nie niknie, a jedy-nie wycofuje się do wnętrza ciała, gdzietkwi w podświadomości i wymaga ciąg-łej nieświadomej kontroli. Podświado-me wstrzymywanie odruchu płaczu po-woduje napięcia właściwych zespołówmięśni – w tym wypadku mięśni ust,szczęki i gardła. Mięśnie te pozostająw chronicznym napięciu. O tym, że sta-nowi to częsty problem, świadczy pow-szechność zesztywnienia szczęk, którew ciężkiej postaci znane jest jako zespółstawu skroniowo-szczękowego. Ilekroćw ciele występuje chroniczne napięciemięśniowe, naturalne odruchy są nie-świadomie blokowane. Konsekwencjąowego zahamowania jest zniszczenienaturalnego wdzięku ruchów.

Skup się teraz przez chwilę na własnymciele. Gdzie odczuwasz największe na-pięcia? Jaki jest stan napięcia w two-ich barkach? Jaki jest stan napięciatwoich szczęk, oczu, czoła? Obserwujswoje ciało. Nie próbuj rozluźniać tychmiejsc. Obserwuj… Obserwuj chłodno,klinicznie. Nie analizuj tego co czujesz.Bądź tylko tego świadoma/my. Samaświadomość napięcia potrafi je rozpuś-cić, mówimy wtedy o rozpuszczeniu

Sens istnienia człowieka polega nietylko na istnieniu ciała.Niewymiernie większe i bardziejwartościowe są niewidoczne zmysły,dążenia, odczucia, które częściowoodbijają się w materialnym ciele jak wlustrze.„Przestrzeń miłości” W. Megree

Wdzięk i gracja,towarzyszy każdemu

ruchowi małegodziecka. Możemy

godzinami podziwiaćjego sposób

poruszania się,piękne, spontaniczne

gesty i uśmiech.

Page 3: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

3NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

W Y C H O W A N I E

– Nie wolno ci tego robić – powiedział ojciec.Dziecko posłuchało i oddanym wzrokiem spoj-rzało na rodzica.

– Jesteś jeszcze za mały – wytłumaczyła matka.Grzeczne dziecko wycofało się.

– To też nie jest dobre dla ciebie – strofuje go ojciec.– I stosowne – dodaje matka.– Kiedy dorośli mówią, dzieci milczą. – I tak też

uczyniło, milczało.– Nie bądź głupi! – gani nauczyciel. I uczeń

wstrzymuje pytanie.– On jest niezdarą i do tego zawsze milczy –

powiedziała uczennica.– Nie siedź ciągle w domu! – krzyczy ojciec.– Czego szukasz na ulicy? – denerwuje się matka.– Dziecko jest zamknięte – odpowiada lekarz.– Zamknięty – wykrzyknął nauczyciel.– Marzyciel. Co z niego wyrośnie?– Nie będę go potrzebował – stwierdził szef. –

Klient niepokoi mnie. Nic nie mówi, żadnychruchów głową. Nie zadaje pytań. Dziwak.

– Organizm zdrowy – stwierdził lekarz.– I jest takim ładnym dzieckiem – szepnął sąsiad.– Wszyscy troszczą się o niego. Rodzina, szkoła,

nic mu nie brakuje. Ale to dziecko nie jest jeszczegotowe do życia. Biedni rodzice!

(Hug B. i H.,1992)

w „świetle świadomości”. Nie musisz wal-czyć z napięciem. Możesz je obserwo-wać. I obserwować własny oddech. Podłuższej chwili możesz poczuć, że cośw twoim ciele się zmienia, rozpuszcza.I wraz z wydechem możesz rozluźnićciało. Uświadomienie sobie napięciaw ciele i obserwacja oddechu, ma mocprzemiany napięcia w odprężenie.

Jest to somatoterapeutyczna proceduranieinwazyjnej pracy z napięciem i emoc-jami w ciele.

Wdzięk i gniewInnym naturalnym uczuciem, trudnymdo przyjęcia dla wielu rodziców, jestgniew dziecka, zwłaszcza gdy jest skie-rowany przeciwko nim samym. A jed-nak dzieci spontanicznie atakują rodzi-ców, kiedy czują, że się je ograniczalub narzuca im swoją wolę. Niewielurodziców potrafi zaakceptować gniewswojego dziecka. Naukowcy twierdzą,

że dziecko do szóstegoroku życia nie potrafiświadomie kontrolowaćswoich emocji. W Japo-nii dopiero gdy dzieckoukończy sześć lat, uczysię je kontroli potrzeb-nej do wyrobienia umie-jętności towarzyskich.Zanim dziecko osiągnieten wiek, uważane jestza istotę niewinną, nie-zdolną odróżnić to, cowłaściwe od rzeczy nie-właściwych. U sześcio-letniego dziecka ego jest na tyle rozwi-nięte, że uczenie się jest czynnościąświadomą, opartą na chęci, a nie nastrachu. Jest taka mądrość ludowa,która mówi, że: przez pierwsze 7 latżycia, traktuj dziecko jak księcia, przezkolejne 7 lat, traktuj je jak parobka, aw kolejnych latach, traktuj je jakprzyjaciela…

Czasami, nawet tak nie-winne czynności, jak bie-ganie, hałasowanie czyzachowywanie się w spo-sób aktywny potrafią ziry-tować niektórych rodzi-ców, którzy żądają, bydziecko się uspokoiło,zachowywało grzeczniei siedziało cicho.

„Mamo, mogę powyci-nać?” – nie dziecko, bozepsujesz; „tato, mogę cipomóc?” – jesteś jeszcze

za mała; „weź mnie na ręce” – a coty, mały dzidziuś jesteś?

Zranione (w jego mniemaniu, niespra-wiedliwie traktowane) dziecko, którenie może wyrazić swojego żalu, złości,gniewu, połyka ból i łzy, usztywniaswoje ciało, i coraz bardziej oddalasię od swojej własnej natury.

Ilekroć w cielewystępuje chronicznenapięcie mięśniowe,naturalne odruchy są

nieświadomieblokowane.

Konsekwencją owegozahamowania jest

zniszczenienaturalnego wdzięku

ruchów.

Page 4: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

4 NR 6

Żelazna matkaW 1969 roku H. F. Harlow prze-prowadził bardzo interesujące i wielewyjaśniające badania małpich dzieci.Podczas eksperymentu małe małpiedzieci pozbawiono matek, a w zamiandawano im matkę zastępczą – sztucz-ną. W pierwszym eksperymencie byłato matka wykonana z drutu, która peł-niła rolę karmnika i prócz jedzenia nieoferowała dziecku nic więcej. Należyw tym miejscu podkreślić, że praw-dziwa matka znajdowała się w pobliżu,w osobnej klatce, w zakresie kontaktuwzrokowego. Obserwacje w warun-kach eksperymentu wykazały, że małp-ki pozbawione kontaktu z ciałem matki,na nowe doświadczenia reagowałylękiem, co prowadziło z czasem dobierności i apatii. Okazało się, że utrzy-mywanie kontaktu wzrokowego z praw-dziwą matką nie wystarcza do pra-widłowego rozwoju dzieci, a skutki nie-zaspokojenia potrzeby bliskościfizycznej, okazały się dalekosiężne.H. F. Harlow podaje, że małpkiwychowane przez „żelazną matkę”wykazywały jako dorosłeosobniki wyraźne zabu-rzenia zachowania, blis-kie tym, które u ludzi cha-rakteryzujemy jako psy-chopatyczne: niechęći nieumiejętność nawią-zywania kontaktu z in-nymi, agresję, niepo-dejmowanie ról rodzi-cielskich (jako dorosłeodpędzały i gryzły własnedzieci).

Utrata bliskościJeszcze przed narodzeniem dziecko jestbardzo blisko związane ze swoją mat-ką. Będąc w łonie matki doświadczy-liśmy najściślejszego i najbardziej in-tymnego połączenia, jakie jest w ogólemożliwe. Po urodzeniu, w naturalny spo-sób chcieliśmy odtworzyć tę bliskośćprzy piersi i w ramionach matki. Bliskikontakt z ciałem matki był dla nas nie-zmiernie ważny. Stymulował on naszefunkcje oddechowe i trawienne. Blis-kość z ciałem matki daje pozytywneskutki przez całe życie.

Utrata bliskości wiąże się z bolesnymskurczem w klatce piersiowej. Mówimyw tedy o „złamanym sercu”. Praktycz-nie każdy dorosły potrafi otrząsnąć siępo takiej stracie i przywrócić swoje cia-ło do równowagi. Płacz i zawodzenieuwalnia napięcie i przywraca ciało dożycia.

Jednakże w przypadku dzieci, skutkiutraty bliskości mogą zostać uleczonetylko poprzez nawiązanie nowej więziuczuciowej.

Dziecko, cierpiące z po-wodu utraty miłości, niemoże samodzielnieprzyjść do siebie. Naj-częściej bywa tak, żeutrata bliskości nie jestspowodowana śmierciączy zniknięciem matki,ale jej niemożnościązaspokojenia ustawicz-nej potrzeby miłościu dziecka. Jeżeli matkasama była dzieckiempokrzywdzonym, które

cierpiało z powodu utraty miłościswojej własnej matki, może być jejbardzo trudno nawiązać bliskość zeswoim dzieckiem mimo, że bardzo jekocha i dokonuje wszelkich starań.Energiczny ojciec może być zdolny doreagowania na potrzeby dziecka, lecznie jest on w stanie w pełni zastąpićmatki, nawet jeśli potrafi uśmierzyć bólzłamanego serca. W większości przy-padków ból serca z powodu utraty mi-łości matki trwa u dziecka aż do wiekudorosłego, przejawiając się jako chro-

niczny zacisk w piersi. Ucisk ten utrud-nia oddychanie, powoduje zmniej-szony dopływ tlenu do organizmu,zaburzenia trawienia, niedokrwienie.

Doświadczenia z ciałemw ujęciu psychosomatoterapiiJeszcze w latach 40-stych, kontaktz ciałem klienta podczas psychoterapiibył nie do pomyślenia. Terapeuta sie-dział z tyłu za „kozetką”, często nie ma-jąc nawet kontaktu wzrokowego z klien-tem. Dziś, wiele nurtów współczesnejpsychologii, bardzo poważnie traktujeterapeutyczne znaczenie bliskości i wy-korzystuje wiele różnorakich ćwiczeńz ciałem. Bliski kontakt z drugim czło-wiekiem implikuje wiele pozytywnychi korzystnych zmian. Uczestnicząc w wie-lu treningach miałem niejednokrotnieokazję zaobserwować to zjawisko.Osoby, które miały możliwość wtuleniasię w ciało drugiego człowieka (osobyte przybierały postawę dziecka, gdyżterapia ta zakłada kompensację brakukontaktu/bliskości z rodzicami w dzie-ciństwie), po sesji (sesja trwa około go-dziny) były dużo bardziej odprężone,miały żywe i błyszczące oczy. Doświad-czenie to prowadziło do odczucia ak-ceptacji siebie i poczucia bezpieczeń-stwa w świecie. Bliskość i poczuciebezpieczeństwa dawały czasami okazjędo uwolnienia „połkniętych” w dzie-ciństwie bólu i łez. W dłuższej pers-pektywie, osoby uczestniczące w ses-jach somatoterapii przejawiały większąotwartość na świat i w kontaktach z in-nymi ludźmi, były bardziej odprężonei żywotne. Wykazywały się większąodwagą, śmiałością i niezależnością.

Bliskość

W dłuższejperspektywie, osoby

uczestniczącew sesjach

somatoterapiiprzejawiały większąotwartość na świat

i w kontaktachz innymi ludźmi,

były bardziejodprężone i żywotne.

Page 5: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

5NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

PotrzebyWskutek bliskiego kontak-tu z ciałem matki dzieckomoże zaspokoić podsta-wową potrzebę ruchu i do-tyku. Jak wynika z powyż-szych eksperymentów, za-spokojenie tych właśniepotrzeb może prowadzićdo zaspokojenia potrzebwyższych – psychologicznych, takich jak:miłość, bezpieczeństwo, poczucie wzros-tu i rozwoju, siła, moc i sprawstwo.

Ruch rozwijającyWeroniki ScherbornWiększość wyżej wymienionych potrzebmogą zaspokoić ćwiczenia z ruchu roz-wijającego, opracowane przez Wero-nikę Scherborn. Okazuje się, że kontaktz matką, która porusza się wraz z dzie-ckiem, najlepiej zaspokaja potrzebyemocjonalne dziecka i najpełniej przy-czynia się do prawidłowego rozwoju psy-chicznego i fizycznego dziecka. H. F.Harlow przeprowadził jeszcze jedeneksperyment z małpkami. W ekspery-mencie tym wprowadził on „matki sta-cjonarne” (małpeczki miały do czynie-nia z modelem matki miękkim, ale sta-bilnym, nieruchomym) oraz „matki ru-chome” (modele poruszające się podwpływem ruchów małych małpek).Małpki, które oprócz dotyku, doś-wiadczały również ruchu matki, roz-wijały się znacznie lepiej, zarówno podwzględem fizycznym jak i psychicznym.

Dlatego warto, baraszkować z dziećmii bawić się w turlanie, szamotanie, tule-nie. Czasami podczas warsztatów słyszęod matek, że to ojcowie są od tego,

żeby turlać się po pod-łodze z dzieckiem. Jestto nieprawda. Dla dziec-ka ważny jest dyna-miczny kontakt z ciałemobydwu rodziców. Dla-tego, warto się prze-móc, tym bardziej, żekontakt rodzica z cia-łem dziecka, będzie

bardzo korzystnie wpływać równieżna niego. Warto zrobić wszystko, żebyw sesjach ruchu rozwijającego braliudział OBYDWOJE rodzice.

Oto kilka ćwiczeń, które mogą byćinspiracją zabaw i ruchu rozwijają-cego z dziećmi:Koń na biegunachKołysanie na boki może przejść w buja-nie się w przód i w tył. Opiekun siedziz dzieckiem pomiędzy nogami, obojezwróceni do przodu, i chwyta je mocnopod kolanami. Bardzo małe dzieci mo-gą siedzieć na udach dorosłego. Na-stępnie opiekun wychyla się nieco dotyłu, a później do przodu. W miarę jakdziecko zaczyna czuć się bezpiecznie,opiekun może wychylać się coraz bar-dziej do tyłu. W ćwiczeniu tym dorosłydaje dziecku całkowite oparcie. Ćwi-czeniu temu mogą towarzyszyć odpo-wiednie dźwięki typu: uuuupppppiiiiiiii!Dzieci nieśmiałe podczas tej zabawyczęsto rozluźniają się i śmieją.

TurlanieDziecko turla się z opiekunem, któryprzytula dziecko twarzą do siebie, przy-trzymując je na całej długości ciała.Dzieci powinny też turlać dorosłego.

Turlanie powinno odbyć się w sposóbciągły – jedna część ciała podąża zadrugą. Może być zainicjowane przezobrót biodra, ramienia czy kolan, zaktórym po skręcie tułowia podążareszta ciała. Wówczas toczy się onow sposób elastyczny, płynny i ciągły.

TunelTunel tworzy dorosły. Często dziecimałe i nieśmiałe po raz pierwszy w tymćwiczeniu okazując inicjatywę w dzia-łaniu. Dorosły przyjmuje pozycję naczworakach, a dziecko wędruje prze-chodząc przez rozmaite wolne miejscastworzone przez jego ciało. Może wejśćpod między jego rękami lub nogami,a następnie wyjść pod którymś jegoboków. Dzieci lubią szczególnie prze-chodzenie pod długim tunelem zbudo-wanym przez dorosłych i dzieci usta-wionych w jednej linii.Kiedy z kolei dziecko robi tunel dladorosłego, musi nauczyć się zachowaćrównowagę, utrzymując ciało na rę-kach i stopach, żeby zrobić wystarcza-jąco dużo miejsca dla przeciskającegosię pod nim dorosłego.

SygnałyPraktycznie dla każdego dziecka bę-dzie bardzo korzystne wykonywaniez rodzicami ćwiczeń Ruchu Rozwija-jącego, ale podam kilka przykładówsygnałów, które mogą nas informowaćo szczególnej potrzebie tego rodzajupracy z dzieckiem:Rodzic mówi: moje dziecko jest nieśmia-łe; wycofuje się; brakuje mu odwagi;jest nadpobudliwe; nie ma kolegów/koleżanek; ma problemy z koncentra-cją; źle się uczy;

Uzdrawiający dotyk

Sesje te obrazują jak ważna dla każde-go człowieka jest bliskość.

Miękka matkaH. F. Harlow wykonał jeszcze jedeneksperyment. Małpiemu dziecku włożyłdo klatki „miękką matkę”. „Matkamiękka” spełniała również funkcję kar-micielki, lecz była wykonana z miękkie-

Małpki, któreoprócz dotyku,

doświadczały równieżruchu matki, rozwijały

się znacznie lepiej,zarówno pod

względem fizycznymjak i psychicznym.

go materiału, przypominającego futroprawdziwej matki, do którego możnasię było przytulić. Również i w tymprzypadku małpka miała kontakt wzro-kowy ze swoją biologiczną matką.Okazało się, że w chwilach zagrożeniaprzytulenie się do „miękkiej matki”znosiło uczucie lęku i dawało małp-kom poczucie bezpieczeństwa. Z cza-

sem powodowało to, że stawały sięone otwarte na świat, ciekawe nowychdoświadczeń, aktywne i ekspansywne.Gdy „matki miękkiej” zabrakło, małpkireagowały na otoczenie lękiem, z cza-sem wycofywały się i popadały w apa-tię. Objawy te mijały, kiedy do małp-ki wracała „miękka matka”.

Page 6: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

6 NR 6

Ruch Rozwijający dla dzieciAkademia Nauki została założonaw 1998 r. Opracowujemy ciekawei skuteczne programy edukacyjne pod-noszące sprawność czytania i uczeniasię dla dzieci, młodzieży i dorosłych.Jesteśmy największą siecią edukacyjnązajmującą się docieraniem do zaso-bów człowieka i rozwojem jego możli-wości. Naszą misją jest podnoszeniejakości życia człowieka. Osiągamy topoprzez uczenie w jaki sposób możnapełniej wykorzystywać możliwości swo-jego umysłu. Naszym celem jest równieżograniczenie napięć i stresów związa-nych z uczeniem. Propagujemy styl na-turalnego uczenia się, który niesie zasobą zadowolenie i poczucie pewnościsiebie. Jako, że programy AkademiiNauki oparte są na najnowszych zdoby-czach psychologii uczenia się oraz nagłębokim szacunku dla możliwościtwórczych każdego człowieka, elemen-tem kursów jest również Ruch Rozwija-jący Weroniki Scherborn. Dzieci i mło-

dzież uczestnicząc w tych ćwiczeniach,chętniej współpracują z innymi dzieć-mi, stają się bardziej otwarte i pewnesiebie.

Ruch Rozwijający dla rodzicówWiedząc jak wielką rolę w procesiewspierania dziecka w docieraniu dojego zasobów odgrywają rodzice, dlawszystkich rodziców, których dzieciuczestniczą w programach realizowa-nych przez Akademię Nauki, organizo-wane są szkolenia i warsztaty. Nawarsztatach rodzice dowiadują się, jakskutecznie radzić sobie z konfliktami,wspierać dziecko w rozwoju, umiejęt-nie inspirować i komunikować się.Rodzice poznają zagadnienia pracyz dzieckiem (np. profilaktyka antyuza-leżnieniowa, radzenie sobie z agresją,radzenie sobie z lękiem i niepożąda-nymi emocjami) w świetle różnychsystemów psychologicznych. Jednymz zagadnień poruszanych podczas war-sztatów, jest również Ruch Rozwijający.

Ruch Rozwijający na koloniiRównież podczas kolonii letnich, dzieciwykonują ćwiczenia Ruchu Rozwijają-cego. Daje to dobre rezultaty, gdyżmłodsze dzieci przestają bać się star-szych, łatwiej nawiązują kontakty, i prze-żywają mniej stresu podczas wyjazdu.U starszych dzieci wyzwala się swoistyinstynkt opiekuńczy nad maluchami.Zapraszamy do odwiedzenia stronywww.akademianauki.pl. Na stronieznajdują się ciekawe informacje doty-czące działalności Akademii Nauki.Można tam również znaleźć, archiwal-ne numery biuletynów. ZAPRASZAMY.

Bibliografia:1. Alexander Lowen, „Duchowość ciała”,Agencja Wydawnicza Jacek Santorski &CO. Warszawa 19912. M. Bogdanowicz, B. Kisiel,M. Przasnyska, „Metoda WeronikiSherborne w terapii i wspomaganiudziecka w rozwoju”, WydawnictwaSzkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1992

Ruch Rozwijającyw Akademii Nauki

Dziecko mówi: nikt mnie nie lubi;jestem głupi/a; nie dam rady; boję się;

Ruch rozwijający w grupieWeronika Scherborn, oprócz ćwiczeńdla rodziców i opiekunów, opracowałaszereg zabaw ruchu rozwijającego dopracy w grupie. W tym przypadku wy-stępuje większa ilość osób wykonu-jących ćwiczenie. Ćwiczenia wykonujesię w trójkach, a następnie z całą grupą(więcej niż 3 osoby). Celem ćwiczeńgrupowych jest zaangażowanie wszyst-kich uczestników w aktywność rucho-wą, we współdziałanie ze sobą. Możnatu już mówić o współpracy.

Uczestnicząc w tych zabawach dziecirównież osiągają wzrost pewnościsiebie, przełamują swoje lęki przed na-wiązaniem kontaktu z innymi dziećmi,stają się bardziej śmiałe i kreatywne.Oto kilka wybranych ćwiczeń:

Łańcuch masażuJest to wiecznie popularne ćwiczenie.Daje ono dobry kontakt, pozytywny na-strój, odprężenie i dobre samopoczu-cie. Grupa stoi w kole tak, aby każdyuczestnik miał przed sobą plecy po-przednika. . . . . Każdy zaczyna masować ple-cy i kark, ramiona swojego poprzednika.Każdy informuje też swojego masaży-stę, co mu robi dobrze i co mu się po-doba, jak intensywnie ma masować,które miejsca wymagają poświęceniaim szczególnej uwagi itd. Po 5 min.Wszyscy odwracają się o 180 stopnii mają teraz możliwość zrewanżowaniasię swojemu masażyście.Kołyszące się trawyCała grupa siada w kręgu. Każdaosoba podaje ręce osobom, które mapo swoich dwóch stronach tak, że sąskrzyżowane. Ciała znajdują się bardzoblisko siebie. Trener przed ćwiczeniemwłącza płytę z muzyką relaksacyjną,

sam też uczestniczy w doświadczeniu.Po podaniu sobie rąk, wszyscy nakomendę trenera zaczynają się kołysaćz otwartymi lub z zamkniętymi oczyma.Wsparcie – oparcieĆwiczenie w parach. Dzieci dobierająsię w pary. Jedna osoba siada na pod-łodze w rozkroku. W taką figurę jedne-go dziecka wpasuje się drugie. Dziecko(„oparcie”) tuli dziecko i zaczyna nimbardzo łagodnie kołysać. Kołyszą sięz boku na bok. Kołyszą się min 2-3min. Potem następuje zmiana. Po za-kończonym ćwiczeniu, dzieci – partne-rzy dziękują sobie.Ruch kreatywnyCechami charakterystycznymi tego typuruchu jest spontaniczność, kreatywnośći swoboda. Przykładem ruchu kreaty-wnego jest taniec. Szczególnie „taniecwyzwolony”, który nie opiera się naustalonych krokach tanecznych, lecz napełnej swobodzie ruchów.

Page 7: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

7NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

Szkodliwe lekcje domoweNa zachodzie wybuchły dyskusje wokółkontrowersyjnej książki „The Home-work myth” (Mit o odrabianiu lekcjiw domu), której autor, amerykańskinaukowiec Alfie Kohn udowadnia przypomocy wyników badań, że zbyt dużailość lekcji domowych wywołuje napię-cia w rodzinie. „Zaskakuje nie tyle licz-ba minusów pracy domowej, co brakjakichkolwiek jej zalet – twierdzi Kohn.– Nie ma takiego opracowania nauko-wego, które pokazałoby korzyści płynącez zadawania prac domowych w pod-stawówkach”. Autor zamierza wygłosićw tym roku kilkadziesiąt wykładów ma-jących przekonać rodziców do buntuprzeciwko pracom domowym. „Trzebadać dzieciakom szansę wypoczynku pocałym dniu szkoły” – mówi Kohn. Jegozdaniem po powrociedo domu uczniowie pod-stawówek powinni naj-wyżej czytać dla przy-jemności.

Kohn proponuje, aby za-miast odrabiania lekcjirodzice spędzali więcej czasu ze swoimdzieckiem wspólnie wykonując pracedomowe – czyli pieczenie, gotowaniei inne, a także wychodzenie z domuna wystawy, do teatru czy do kina.Większość amerykańskich szkół zasto-sowało się do jego porad ograniczająclub eliminując całkowicie uciążliwelekcje domowe. Autor głośnego po-radnika proponuje również domowenauczanie, czyli lekcje algebry przyliczeniu krojonych słupków warzyw itp.Dyrektorka jednej ze szkół w północ-nym Londynie zastąpiła znaczną częśćtradycyjnych zadań tak zwanym „do-mowym nauczaniem”. Ograniczyłasłupki, gramatykę i ortografię na rzeczgotowania, wycieczek do muzeów czyzadań artystycznych. Ostatnio w ra-mach pracy domowej rodzice mielizabrać swoje pociechy do pobliskiegoAlexandra Palace, gdzie dzieci mogłypopatrzeć przez teleskop. Innym razemtrzeba było wspólnie upiec chleb.Odrabianie lekcji obejmowało takżerodzinny spacer po okolicy. „Robimy

to z tych samych powodów, przez którew Stanach Zjednoczonych trwa zażartadyskusja – mówi Boffey. – Zorientowa-liśmy się, że tradycyjne prace domowenie spełniają swego zadania. Chcieliś-my, żeby dzieci polubiły naukę, a nietraktowały ją jak przykry obowiązek”.Źródło: kiosk Onet.pl

Szkoła a inteligencjaWspółczesne koncepcje inteligencjii obecne spojrzenie na jej związekz edukacją szkolną opierały się namodelu określonego typu szkoły. Szko-ła jest szczególnego rodzaju środowis-kiem, w którym największą uwagę przy-kłada się do posługiwania się znakami,poznawania określonych dziedzin wie-dzy oraz umiejętności jej zastosowaniapoza typowym kontekstem.

Gdyby szkoła musiałasłużyć dzieciom inaczej,mogłoby to wpłynąć nazmianę sposobu, w jakimyślimy o ludziach i inte-lekcie. Jeśli miałabykształcić wszystkich na

jednakowo wysokim poziomie, nie-ważne byłyby założenia mówiące o zróż-nicowaniu możliwości i potencjału ucz-niów. Zamiast tego, opieralibyśmy sięna założeniu, że wszyscy są w stanieosiągnąć taki poziom i staralibyśmy sięten ambitny plan zrealizować. Na tymzałożeniu, w znacznym stopniu opiera-ją się właśnie metody nauczania stoso-wane w krajach azjatyckich, w tym takietechniki nauczania pozaszkolnego jaktechnika Suzuki gry na instrumentach.Równie dobrze można by przyjąć zało-żenia zindywidualizowanej edukacji.Wiedząc, że ludzie mają różne zdol-ności i talenty, uczą się na różne sposo-by, można spróbować dopasowaćrodzaje edukacji do różnych typówuczniów.

Bez względu na to, czy będziemy dążyćdo edukacji zindywidualizowanej, czyzuniformizowanej, jeśli zadanie szkołyma obejmować zrozumienie oraz kry-tyczne i twórcze myślenie, musi się zmie-nić tak samo uczenie się jak i nauczanie.

Postuluje się, aby większą rolę w edu-kacji odgrywały czynności poznawcze,dzięki którym uczniowie i studencimogliby zastanowić się nad tym, czegosię nauczyli i jaka jest ich postawawobec nauki. Ponieważ także nauczy-ciele powinni przejawiać i wcielaćw życie takie formy myślenia i rozu-mienia, należałoby wprowadzić noweprogramy kształcenia nauczycieli. Nie-którzy proponują stworzenie nadrzęd-nego programu nauczania skierowane-go na refleksję, która pomaga uczącymsię zastanowić nad procesem własnegomyślenia i rozumowania w ogóle.

Lepsze rozumienie inteligencji jakozdolności każdego z nas, pozwoli namwszystkim optymalnie wykorzystaćswoje umysły.

W związku z tymi oczekiwaniami,dopiero po gruntownej reformie szkół– która najprawdopodobniej musi sięzdarzyć w tym wieku – okaże się czypodobnym zmianom poddane zostanąnasze sądy o inteligencji.Sławomir Wojtczak

Refleksje nad szkołą

Zbyt duża ilośćlekcji domowych

wywołuje napięciaw rodzinie.

Page 8: NOWA EDUKACJA … · ruchowi małego dziecka. Możemy godzinami podziwiać jego sposób poruszania się, piękne, spontaniczne gesty i uśmiech. NOWA EDUKACJA BIULETYN AKADEMII NAUKI

BLISKO NATURYPROGRAM OPARTY NA KURSIE EFEKTYWNEJ NAUKII ROZWOJU INTELIGENCJI „MĄDRE DZIECKO”

Turnusy:1. 24.06. – 07.07.20072. 09.07. – 21.07.2007

Dzięki specjalnemu programowi dajemy dziecku możliwość nabycia większej świadomości swoich mocnych stron i poczucia,że sobie poradzi, zarówno w relacjach z innymi ludźmi, jak i w pozyskiwaniu nowej wiedzy.• Warsztaty, zabawy rozbudzające wyobraźnię, twórcze myślenie (tworzenie sztuki użytkowej, czarowanie kolorami, itd.)• Kręcenie filmu przez dzieci (przydzielanie ról, pisanie scenariusza, kostiumy, scenografia, znalezienie podkładu muzycznego,

obsada aktorska, itp.).• Zajęcia, warsztaty, zabawy ze świadomości ekologicznej.• Warsztaty, zabawy dotyczące technik pracy nad uświadamianiem sobie własnych zasobów (uświadamianie sobie własnych

„mocnych stron”, świadomość zalet i talentów u innych dzieci, konkursy umiejętności, plany na przyszłość).• Warsztaty wiedzy wplecione w zabawę (techniki pamięciowe, żonglowanie).

ANGIELSKA KOLONIAPROGRAM OPARTY NA KURSIEJĘZYKA ANGIELSKIEGO „HAPPY ENGLISH”

Turnusy:3. 22.07. – 04.08.20074. 05.08. – 18.08.2007

To nietypowa propozycja nauki i aktywizacji zdolności językowych. Wychowawcy kolonijni (wysoko wykwalifikowani lektorzy)będą się zwracać do dzieci głównie w języku angielskim.Oprócz tej nietypowej stymulacji przygotowaliśmy cykl codziennych warsztatów językowych. Na każdym dzieci tworząjakieś „dzieło” (film, przedstawienie, reklamę, plakat, itp.). Proces tworzenia i doświadczania prowadzi do przyswajaniajęzyka. Natomiast możliwość zobaczenia i dotknięcia gotowego „dzieła”, buduje poczucie własnej wartości, jest czynnikiemsilnie motywującym do dalszej pracy.Znaczenie ma dla nas nie tylko rozwój zdolności językowych dziecka, ale również rozwój jego emocji i intelektu. Dlategow ramach programu tej kolonii realizowany jest również program „Rozbudzenie ciekawości świata, siebie i ludzi”.

Wszystkie turnusy odbywają się w Jarosławcu, bałtyckim kurorcie słynącym z najczystszych plaż na całym wybrzeżu.Dzieci przebywać będą w ośrodku „Rafa” posiadającym nowoczesny basen z podgrzewaną wodą, pozwalający nakąpiel niezależnie od pogody. Ośrodek położony jest 150 metrów od morza.

Wszystkie szczegóły znajdą Państwo na stronie internetowej lub w sekretariacie Akademii

AKADEMIA NAUKI, ul. Ratajczaka 35/9, 61-816 Poznańtel. 061 66 38 700, www.akademianauki.pl

Akademia Nauki ma przyjemność zaprosić dzieci i młodzieżdo wzięcia udziału w koloniach pt.

WAKACJE NA FALIProponujemy Państwu dwa programy: