16
MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO Wrzesień 2013 Nr 109 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł To była niezwykła noc. Wieczorem, 6 września, z Krzemieniewa, Drobnina, Karchowa, Starego Belęcina i Leszna przyjechało do krze- mieniewskiej biblioteki 29 dzieci. Bibliotekarze zaprosili ich na wie- czór pełen niespodzianek i wrażeń. Impreza odbywała się pod hasłem „Wróżki, czarownice, czary-mary, hokus-pokus”. Było więc kolorowo i tajemniczo. W programie znalazły się konkursy z nagro- dami, tematyczne gry i zabawy, czytanie bajek o „Wróżce Amelce” i o innych czarodziejach, a także wyjątkowe spotkanie z czarownicami Lukrecją i Ambrozją. Czarownice uczyły dzieci m.in. latania na miotle i przyrządzania eliksiru młodości. Wszyscy wykonywali prace plastyczne i wszyscy też ubierali manekiny w stroje wróżek oraz czarodziejek. Po północy rozpoczął się maraton filmowy, oczywiście o czarownicach i czarach-marach. Kto chciał, mógł odpocząć w śpiworach i trochę pospać. Wcześniej jednak NOCNE BAJANIE wszyscy zjedli pyszną kolację. Podczas Nocnego Bajania podsumowano też konkurs czytelni- czy „Tuwim znany i nieznany”, który trwał przez całe wakacje. Naj- lepsze okazały się Aga Olszewska, Anna Krzyżoszczak i Ewelina Szczench. Bajanie zakończyło się rankiem 7 września. Po śniadaniu dzieci odebrały nagrody oraz upominki i szczęśliwe wróciły do domów. Or- ganizatorzy dziękują mamom za produkty na kolację i śniadanie, a pani Dorocie Piwowarczyk za chleb i „smarowanie”. Dzieciom po- częstunek tak smakował, że ze stołów zniknęło 6 bochenków chleba. Warto było przygotować dla nich tak niecodzienne spotkanie w bibliotece. Było wspaniale! Już teraz zapraszamy na kolejne bajanie za rok. A będzie to spot- kanie w krainie smoków.

Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień 2013

Embed Size (px)

DESCRIPTION

 

Citation preview

Page 1: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

MIESIĘCZNIK SAMORZĄDOWY

ŻYCIE GMINYKRZEMIENIEWO

Wrzesień 2013

Nr 109 ISSN 1733-4551 www.gazeta.krzemieniewo.pl Cena 2 zł

To była niezwykła noc. Wieczorem, 6 września, z Krzemieniewa,Drobnina, Karchowa, Starego Belęcina i Leszna przyjechało do krze-mieniewskiej biblioteki 29 dzieci. Bibliotekarze zaprosili ich na wie-czór pełen niespodzianek i wrażeń. Impreza odbywała się podhasłem „Wróżki, czarownice, czary-mary, hokus-pokus”. Było więckolorowo i tajemniczo. W programie znalazły się konkursy z nagro-dami, tematyczne gry i zabawy, czytanie bajek o „Wróżce Amelce” io innych czarodziejach, a także wyjątkowe spotkanie z czarownicamiLukrecją i Ambrozją. Czarownice uczyły dzieci m.in. latania na miotle i przyrządzania eliksiru młodości. Wszyscywykonywali prace plastyczne i wszyscy też ubierali manekiny wstroje wróżek oraz czarodziejek. Po północy rozpoczął się maratonfilmowy, oczywiście o czarownicach i czarach-marach. Kto chciał,mógł odpocząć w śpiworach i trochę pospać. Wcześniej jednak

NOCNE BAJANIEwszyscy zjedli pyszną kolację.

Podczas Nocnego Bajania podsumowano też konkurs czytelni-czy „Tuwim znany i nieznany”, który trwał przez całe wakacje. Naj-lepsze okazały się Aga Olszewska, Anna Krzyżoszczak i EwelinaSzczench.

Bajanie zakończyło się rankiem 7 września. Po śniadaniu dzieciodebrały nagrody oraz upominki i szczęśliwe wróciły do domów. Or-ganizatorzy dziękują mamom za produkty na kolację i śniadanie, apani Dorocie Piwowarczyk za chleb i „smarowanie”. Dzieciom po-częstunek tak smakował, że ze stołów zniknęło 6 bochenków chleba.

Warto było przygotować dla nich tak niecodzienne spotkanie wbibliotece. Było wspaniale!

Już teraz zapraszamy na kolejne bajanie za rok. A będzie to spot-kanie w krainie smoków.

Page 2: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 2 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Już wiadomo, że przy drodze zOporówka do Oporowa powstanieścieżka pieszo-rowerowa. Inwe-stycję prowadzić będzie ZarządDróg Powiatowych z Leszna, którywłaśnie rozstrzygnął przetarg na teroboty. Prace budowlane dotycząwykonania ścieżki z betonu asfal-

towego na długości 1 km. Wykonaje Przedsiębiorstwo Dróg i UlicLeszno Sp. z o.o., które zaofero-wało najkorzystniejszą cenę.

Koszt tej inwestycji wyniesie368, 852 zł. A same prace potrwajądwa miesiące.

Rozstrzygnięcie przetargu

Tylko do końca września ro-dzice dzieci z klas I-III i V szkołypodstawowej mogą występowaćz wnioskiem o dofinansowaniezakupu książek. Taką akcjęprzeprowadzają poszczególneszkoły, a dotacja na ten cel po-chodzi z budżetu państwa.

Szkolna wyprawka przysługujetym uczniom, u których w rodziniesą niskie dochody. I tak uczniowieklas I otrzymają pieniądze nazakup podręczników, jeśli dochódnetto w ich rodzinie nie przekracza

539 złotych na osobę miesięcznie,natomiast uczniowie klas II i III do-staną wyprawkę, gdy dochód nieprzekracza 456 złotych na osobęmiesięcznie.

Wnioski w tej sprawie złożyćtrzeba w sekretariatach szkół. Donich dołączyć należy zaświadcze-nie o dochodach oraz fakturę zazakup książek. Decyzję o wypłaciepieniędzy podejmuje dyrektorszkoły.

I jeszcze jednak ważna infor-macja. Szkolną wyprawkę bez kry-terium dochodowego otrzymująwszystkie dzieci, które mają orze-czenie o nauce w szkołach spe-cjalnych. Dotyczy to zarównouczniów szkół podstawowych, jaki gimnazjów.

W sobotę, 21 września, swoje święto plonów obchodzili pszczelarze. Im-prezę zorganizował Zarząd pawłowickiego koła z prezesem Janem Urbań-czakiem. Najpierw pszczelarze i członkowie ich rodzin uczestniczyli wemszy świętej, odprawionej w kościele w Oporowie, a potem wszyscy udalisię do Luboni. Tam w Uroczysku nad stawem biesiadowali w czasie do-żynkowego spotkania i oczywiście rozmawiali o swojej pszczelarskiejpasji. Wśród gości byli: Zbigniew Woch - przewodniczący Zarządu Rejo-nowego Związku Pszczelarzy w Lesznie, Andrzej Pietrula - wójt gminyoraz Józef Kaźmierczak z Góry, który prowadzi zarodową hodowlę matekpszczelich. Warto powiedzieć, że do Koła w Pawłowicach należy 38pszczelarzy, w tym 27 z gminy Krzemieniewo.

Wyprawkiszkolne

Page 3: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 3 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Zawody pożarnicze

Do zawodów zgłosiło się aż 30pożarniczych drużyn, w tym 8 ko-biecych. Z naszej gminy uczestni-czyła męska drużyna z Górzna,kobieca drużyna z Pawłowic orazmłodzieżowe drużyny pożarnicze zOporówka i Pawłowic. Rywalizacjabyła naprawdę zacięta, a po zakoń-czeniu biegu sztafetowego z prze-szkodami oraz ćwiczeń bojowychogłoszono wyniki i wręczono na-grody - puchary oraz dyplomy. Naj-lepszą drużyną męską w powiecie

okazała się OSP Wilkowice, a że-ńską - OSP Krzycko Wielkie.

Nasze drużyny spisały się bar-dzo dobrze. Dziewczęta zajęły Imiejsce zdobywając 989 punktów.Panie z Pawłowic zajęły II miejsce.Drużyna męska z Górzna uplaso-wała się na III miejscu, a chłopcy zOporówka na V miejscu.

Na zdjęciu dowódcy drużyn od-bierają  nagrody. Z naszej gminyodebrała ją  Joanna Poprawska zPawlowic.

W niedzielę, 15 września na boisku sportowym w Święcie-chowie odbyły się VII Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarni-cze. Rywalizowały jednostki OSP z Leszna i powiatuleszczyńskiego.

W gminie trwa kontrola nieru-chomości należących do osób pry-watnych. Prawdopodobnie ma tozwiązek z opracowaniem aktualnejtopografii terenu. Urząd zwraca sięwięc do wszystkich mieszkańców,którzy nie zgłosili obiektów do opo-datkowania o niezwłoczne wpisa-nie ich do ewidencji. Dotyczy tooczywiście domów mieszkalnych,ale także garaży, warsztatów, bu-dynków gospodarczych itp. Zgło-szenia należy dokonać w biurze

podatków w Urzędzie Gminy. Nieprzewiduje się żadnych kar za do-tychczasowe zwlekanie ze zgło-szeniem nieruchomości do opo-datkowania. Właściciele będą pła-cić podatek od dnia dokonania ta-kiego zgłoszenia. Na załatwienietej sprawy mieszkańcy mają czasdo końca roku. Wywiązanie się ztego obowiązku pozwoli uniknąćdalszych konsekwencji związa-nych ze wszczęciem postępowa-nia podatkowego.

Uwaga mieszkańcy!

W czasie wakacji na budynkugłównym szkoły w Nowym Belę-cinie przeprowadzono remontdachu. Prace obejmowały nietylko wymianę papy, ale takżewykonanie nowego opierzenia iorynnowania. Cały dach koszto-wał 32 000 zł, a pieniądze szkołaotrzymała od gminy.

Przez wakacje zmieniło się teżwyposażenie szkolnej biblioteki. Po-

mieszczenie wzbogaciło się o noweregały do książek. Fundusze na tencel przekazało StowarzyszeniePrzyjaciół Zespołu Szkół w NowymBelęcinie. Między innymi były to pie-niądze ze szkolnego festynu. Re-gały kosztowały 2085 zł.

Ponadto w szkole przeprowa-dzono drobne remonty. Dotyczyłyone między innymi oświetlenia i wy-miany rolet.

Remont w belęcińskiej szkole

Wydawca: Gminne Centrum Kultury w Krzemieniewie, ul. Zielona 6Redakcja: GCK Krzemieniewo, ul. Zielona 6, tel. 65 536 06 77Skład: HALPRESS, ul. Ostroroga, 64-100 Leszno - www.halpress.euDruk: TRANSMAR LesznoRedaktor naczelny: Halina SiecińskaPrzesyłanie materiałów do gazety: www.gazeta.halpress.eu/dodaj

Życie Gminy Krzemieniewo Nakład 1.200 sztuk

INWESTYCJE

W Pawłowicach na ulicy Wielkopolskiej kładzione są krawężniki.To jest ostatni etap prac po zakończeniu budowy kanalizacji w tejczęści wsi. Prace kanalizacyjne rozpoczęły się natomiast na od-cinku drogi od ul. Gościniec w kierunku Dobramyśli.

W sierpniu w Izbie Regionalnej w Pawłowicach zamontowanonowy sufit z płyt gipsowo-kartonowych na konstrukcji metalowej.Prace wykonało Przedsiębiorstwo Projektowo-Budowlane AlfredKlabik. Koszt remontu wyniósł 28.384, 64 zł.

Od miesiąca trwa budowa ścieżki rowerowej w Garzynie. Prowa-dzi ona przy drodze krajowej, gdzie do tej pory nie było chodnika.Będzie więc dla mieszkańców bezpieczniej. Roboty wykonujefirma brukarska WIT-BUD z Gostynia. Ścieżka będzie miała 850metrów, a na jej sfinansowanie gmina otrzyma pieniądze z ze-wnątrz. Inwestycja będzie gotowa do końca września.

Page 4: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 4 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Pani Eleonora ma 90 latTymczasem jej opowieść za-

czyna się na długo przed wojną,bo przecież urodziła się w 1923roku. A na świat przyszła w Wilnie,w rodzinie polskiego legionisty.Kiedy miała 4 lata, ojca skierowalido Żabinki nad Bugiem. Tam pra-cował na poczcie. Pani Eleonora o„swojej” Żabince mówi do dziś zmiłością. To była piękna miejsco-wość: kościółek, rynek, stawy, awięc bociany, żaby, ich małydomek z drewna. Bo po kilku la-tach ojciec wybudował dom. Nie-stety, właśnie przez Żabinkę trzyrazy przechodził front. Najpierwbyli tam Rosjanie, potem Niemcy iznowu, kiedy walki przesuwały sięna zachód - Rosjanie. Rodziniegroziła wywózka na Sybir, a potemna roboty do Niemiec. Szczęśliwieuniknęli jednego i drugiego, gdyżpotrzebni byli w pracy. Pani Eleo-nora też pracowała na poczcie,najpierw w sortowni, później wkancelarii. To były straszne lata.

Kiedy skończyła się wojna, Po-laków przesiedlano na ziemie za-chodnie. Z Żabinki w towarowychwagonach wyjechali więc w Ko-szalińskie. Wysiedli w Białogar-dzie. Znaleźli mieszkanie, urządzilisię w czwórkę, bo pani Eleonoramiała już siostrę i zaczęli noweżycie. A rodzina ojca trafiła do So-

się tam przenieśli. I to nad mo-rzem panią Eleonorę znalazł mąż.A pochodził także z Wilna. Z woj-ska pisał listy do ojca, później po-szukiwał ich przez znajomych wWarszawie. I przyjechał do So-potu. Eleonora miała wtedy 23

norę, w jaki sposób trafiła do Be-lęcina, najpierw powiedziała, żemiała tu być na trochę, może narok albo dwa. Tak obiecywał jejmąż. Bo w Belęcinie mieszkalijego rodzice i siostra. Też dostalitu gospodarkę w ramach repatria-cji. Byli starsi, potrzebowali wspar-cia. Młodzi mieli tylko trochępomóc, na początek. A zostali nacałe życie. Pani Eleonora mieszkaw Belęcinie już 66 lat.

potu. Któregoś roku wszyscy poje-chali ich odwiedzić. Rodzicom bar-dzo spodobał się Sopot. Wkrótce

lata. Po roku byli już małżeń-stwem.

Kiedy zapytałam panią Eleo-

Zostali więc rolnikami. Rodzicemęża przywieźli ze Wschodukonia, dwie świnie i dwa ule. Odtego zaczynali. Pani Eleonorawszystkiego uczyła się od zera.Ciężko pracowali przez lata w polui w zagrodzie. A robili wszystkoręcznie, najpierw sami, potem zcórkami. Pani Eleonora wspo-mina, jak kosą ścinali zboża, jakwybierali buraki i ziemniaki, jakstawiali stodołę, świniarnię, bramy.Tak naprawdę to nigdy nie polubiłatej pracy. Wolała uprawiać ogród,gotować, piec, pasjami robiła nadrutach. No i wychowała trzy córki.A w 1960 roku na podwórzu posa-dziła akację. Do dziś rośnie pięknedrzewo i pani Eleonora mówi, żenie pozwoli go ściąć. Może odejśćrazem z nią, podobnie jakpszczoły, które 7 lat temu, pośmierci męża po prostu odleciały.

Wspaniale słucha się takichopowieści o życiu. Pani Eleonorapamięta mnóstwo zdarzeń i cieka-wostek. Mówi, że dwa razy była wParyżu, bo tam mieszkają krewniojca. Jeździła do Sopotu, gdziekiedyś zostali rodzice i siostra. Niema ich już, ale przecież sąwspomnienia i groby. Pięknie opo-wiada o córkach. Mówi, że mabardzo dobre córki. Jednamieszka w Głogowie, druga wDąbczu, co roku spędza u nich pokilka miesięcy. A w domu zostałanajmłodsza. U niej i zięcia mawszystko - opiekę, troskę, miłość.Co chwila podkreśla, że ma dobrąstarość. A doczekała się też 10wnucząt i tyle samo prawnucząt.Teraz potrzeba jej tylko zdrowia.

Pani Eleonoro, życzymy więcstu lat i więcej. Pani opowieści po-winni poznać młodzi. To kawał his-torii i kawał prawdziwego życia.

Pani Eleonory Bienkiewicz z Nowego Belęcina można słuchać godzinami. O swoim życiu opo-wiada tak interesująco i z takimi szczegółami, że wydaje się, iż wszystko przeżyła zaledwiekilka lat temu.

Ulga na dziecko (ulga proro-dzinna) przysługuje podatnikom,którzy mają na wychowaniu mało-letnie dzieci, tzn dzieci, które nieukończyły 18 lat, na dzieci pełno-letnie bez względu na ich wiek,które zgodnie z odrębnymi przepi-sami otrzymywały zasiłek pielęg-nacyjny lub rentę socjalną oraz nadzieci do 25. roku życia uczące sięw szkołach, o których mowa wprzepisach o systemie oświaty iprzepisach o szkolnictwie wy-ższym.

Od 2013 roku wysokość ulgi nadzieci zależy od liczby dzieci. Napierwsze i drugie dziecko przysłu-guje kwota ulgi w wysokości1.112,04 zł za cały rok (92, 67 złmiesięcznie).

Jeśli wychowujemy jednodziecko, to dodatkowo obowiązujenas limit dochodów, który wynosi112 tysięcy złotych ( obojga mał-żonków). Po przekroczeniu tego li-mitu nie możemy skorzystać z ulgina dzieci.

Podniesiona została natomiast

ulga na dziecko od 2013 roku – nowe zasadywartość ulgi na trzecie, czwarte ikażde kolejne dziecko. Ulga natrzecie dziecko wynosi 1. 668, 06zł rocznie (139 zł miesięcznie). Naczwarte i każde kolejne dzieckoulga wynosi 2. 224, zł rocznie (185, 34 zł miesięcznie).

W przypadku, gdy ulga nadzieci nie przysługuje za cały rok,to należy ją liczyć miesięcznie (np.gdy dziecko urodzi się w ciąguroku).

Należy też pamiętać, że abyskorzystać z ulgi na dziecko, niemoże ono osiągać dochodów po-wyżej kwoty 3. 089 zł.

Wprowadzone od 2013 rokuzmiany w uldze na dziecko są bar-dzo korzystne dla podatników wy-chowujących więcej niż dwojedzieci.

Powyższe zasady dotyczyćbędą zeznań za rok 2013, składa-nych w 2014 roku.

RENATA LACHIEWICZ KIEROWNIK DZIAłu OBSłuGI

BEZPOŚREDNIEJ uRZęDu SKARBOWEGO W LESZNIE

Wakacje z językiem angielskimW dniach od 21 lipca do 3

sierpnia Jakub Maćkowiak z Ze-społu Szkół w Drobninie uczest-niczył w obozie z językaangielskiego, zorganizowanymprzez Ośrodek Szkoleniowo-Wypoczynkowy ZHP,, Nadwar-ciański Gród” w ZałęczuWielkim przy współudziale part-nerskim Fundacji Kościuszkow-skiej z Nowego Jorku. Kosztudziału w obozie w całości sfi-nansowany został przezFundację NIDA ze środków Pol-sko-Amerykańskiej FundacjiWolności w ramach ProgramuEnglish Teaching, w którymszkoła w Drobninie uczestniczyod września 2012.

Zajęcia językowe były prowa-dzone przez kadrę amerykańską,a warsztaty odbywały się w godzi-nach rannych.

Oprócz warsztatów językowychbyło też dużo innych atrakcji.Uczniowie byli w Łodzi w „Aqua-

parku’’ i „Laboratorium’’ oraz moglizrobić zakupy w,, Manufakturze”.Organizowane były biegi na orien-tację i zabawy językowe z flagami.Dzieci grały w różne gry plan-szowe, oczywiście w języku an-gielskim. Na obozie były też licznekonkursy plastyczne. Ponadtowszyscy obozowicze mieli za za-danie przedstawić krótką charak-terystykę swojej gminy. Pomocnew tym okazały się foldery gminyKrzemieniewo, które Jakub zabrałze sobą.

Page 5: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 5 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Belęcińskie projektyZespół szkół w Nowym Belęcinie realizować będzie w tymroku trzy bardzo ciekawe projekty. Są to oczywiście zajęciapozalekcyjne, które zaktywizują uczniów i poszerzą ich wie-dzę oraz zainteresowania.

teresowań będą mieli 15 godzindodatkowych zajęć nauki języka.Od fundacji otrzymają podręcz-niki i przybory szkolne. W tymprogramie weźmie udział 21osób. A powiedzmy jeszcze, że wszkole kontynuowany będzie pro-gram języka angielskiego „Jo-ungster” dla klasy III gimnazjum.

Trzeci projekt ma za celupowszechniać kulturę fi-zyczną i sport wśród dzieci imłodzieży naszej gminy. Wjego realizacji wezmą udziałuczniowie z Belęcina, ale także zPawłowic i Drobnina. Pieniądzena jego realizację przekazało Mi-nisterstwo Pracy i Polityki Spo-łecznej. Koordynatorką projektujest Joanna Jękot. Pierwszączęść programu już zrealizo-wano. Były to międzyszkolnemistrzostwa sportowe. Do końcagrudnia przewiduje się jeszczecykl spotkań, między innymi zesportowcami, propagujących ak-tywny tryb życia, warsztaty doty-czące zdrowego żywienia, atakże debatę o upowszechnianiukultury fizycznej i sportu wśródmłodzieży naszej gminy.

Pierwszy projekt nazywa się„eSzkoła Wielkopolska - Cyf-rowa Dziecięca EncyklopediaWielkopolan”. Uczestniczy wnim 226 szkół ponadpodstawo-wych z Wielkopolski. Do jegorealizacji każda szkoła otrzymalaptopy, tablety, oprogramowaniei instalacje niezbędne do tworze-nia encyklopedii. Projekt prowa-dzony będzie przez dwóchnauczycieli aż do końca maja2015 roku a zatem przez dwalata szkolne. Weźmie w nimudział po 20 uczniów w każdymroku. Zajęcia w każdym cyklutrwają około 50 godzin. A mło-dzież stworzy encyklopedię mul-timedialną, w której znajdą sięznane sylwetki Wielkopolan, atakże informacje o osiągnięciachgminy, jej przyrodzie i środo-wisku.

Drugi projekt dotyczy naukijęzyka angielskiego. Prowadzigo Fundacja BZ WBK, a adreso-wany jest do uczniów I klasy gim-nazjum. Trwa od września dogrudnia. Projekt nazywa się „An-gielski otwiera drzwi na świat”, aopracowała go Iwona Jędrowiak.Uczniowie w ramach kółka zain-

Krzemianki na wyjeździe

Ostatnio członkinie wybrały sięna jednodniową wycieczkę do wo-jewództwa dolnośląskiego. Poje-chało 50 pań. Najpierw zwiedziłymiejscowość Jawor, a w niej sta-rówkę oraz Kościół Pokoju zbudo-wany z drewna, gliny i słomy. WZagórzu Śląskim były na GórzeHojna i w Zamku Grodno, a w Wa-linie-Osówce zwiedziły podziemnekamienne miasto wykute w ska-łach przez więźniów obozów kon-centracyjnych. Dalsza trasawycieczki wiodła do Książa iZamku Książąt, a potem do pięk-nej palmiarni w Wałbrzychu. Wdrodze powrotnej panie zobaczyłyjeszcze stadion i most we Wrocła-

wiu. Wycieczka była bardzoudana, a Krzemianki obiecałysobie, że nie będzie ostatnią. Pókico, opracowują program działaniana najbliższe miesiące. Ale o tymnapiszemy po walnym zebraniuStowarzyszenia.

Nieraz już pisaliśmy o imprezach i spotkaniach, jakie organizująpanie ze Stowarzyszenia „Krzemianki”. Od grudnia 2010 roku, czyliod momentu powstania Stowarzyszenia, było tych inicjatyw na-prawdę dużo.

Jeszcze o dożynkach

18 sierpnia w Siemowie odbyłysię dożynki parafialne. Uroczys-tość była uwieńczeniem całorocz-nego trudu rolników orazdziękczynieniem Bogu za jegodary. Święto plonów rozpoczęłamsza św., na którą rolnicy w stro-jach ludowych ze Starego i No-wego Belęcina, Hersztupowa iSiemowa przynieśli wieńce dożyn-kowe - symbole ciężkiej pracy naroli. Tutejszy proboszcz, ks. MarekKędziora wygłosił poruszającą ho-milię, traktującą o wartości i sza-cunku do chleba. Ciąg dalszy

obchodów święta rolników miałmiejsce w ogrodzie przy plebanii,gdzie przy kawie oraz wypiekachparafianie wysłuchali pieśni dożyn-kowych w wykonaniu ZespołuŚpiewaczego BELĘCIN przy akor-deonowym akompaniamenciePiotra Chudego oraz recitalu Ka-peli Podwórkowej Eka z Gostynia.Członkowie Caritas częstowaligości pyszną grochówkę. Dochódze sprzedaży zostanie rozdzielonymiędzy najbardziej potrzebującychz parafii. Oczywiście na stołach niezabrakło prawdziwego wiejskiego

chleba ze smalcem. Jeszcze tego samego dnia

mieszkańcy Starego i Nowego Be-lęcina obchodzili wiejskie dożynki.Po południu odbył się się TurniejPiłki Plażowej, który sędziowali pa-nowie Robert Klimkowski oraz Mi-

kołaj Patelka. W turnieju wzięłoudział 5 drużyn, z których najlep-szą okazał się team w składzie Na-

talia Ptak, Marcin Kowalski orazDamian Jurdeczka. Gdy starsizmagali się z wiatrem i słońcemnieco młodsi mieszkańcy Belęcinamieli okazję poczuć sportowegoducha rywalizacji. Panie ReginaDubicka i Katarzyna Klimkowskaprzygotowały gry, zabawy i kon-kursy dla przedszkolaków i dzieciszkolnych. Nagrodami w ich zma-ganiach były przybory szkolneoraz słodycze. Wieczorem na

Wiejskiej Sali zebrali się amatorzytańca, którzy bawili się do późnychgodzin nocnych.

Page 6: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 6 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Diamentowa rocznicaCztery lata temu na łamach

„Życia...”, zamieściliśmy tekst podtytułem „Historia domu i rodziny”.To była historia rodziny Kozaków,a tak naprawdę także rodziców idziadków pani Cecylii. Bo jejprzodkowie osiedlili się w Pawło-wicach już w 1827 roku. Zawszemieszkali w tym samym miejscu,przy ul. Wielkopolskiej 12. I za-wsze byli rolnikami. Ziemię upra-wiał więc pradziadek Dawid,dziadek Musielak, ojciec Wala-siak, no i oni - Kozakowie.

A pan Franciszek poznał swojąprzyszłą żonę na weselu brata.Mówi, że wpadła mu w oko i takjuż zostało, na całe 60 lat. Ślubuw kościele w Pawłowicach udzie-lał im ksiądz Franciszek Łaszew-ski. Od tamtego dnia, 17 września1953 roku, prowadzili gospodar-stwo, wychowywali dzieci, bory-kali się z trudnościami dniacodziennego. A że nie było łatwowiedzą zwłaszcza starsi miesz-kańcy wsi. Brakowało maszyn,nawozów, brakowało rąk do pracy.Samemu robiło się w domu węd-liny, zaprawy, odzież, pościel, anawet zabawki. Niemal wszystkiekobiety szyły, robiły na drutach,uprawiały warzywa, owoce. Dommusiał zapewnić wyżywienie i daćbezpieczną codzienność rodzinie.I pan Franciszek, i pani Cecyliadoskonale o tym wiedzieli. A by-wało, że pana Franciszka zabie-rali na ćwiczenia do wojska iwtedy żona musiała radzić sobie

sama. Albo, że chorował, groziłamu nawet amputacja nogi. Wów-czas szczególnie łączyła ich mi-łość. Pan Franciszek mówi, żezdrowie i długie lata życia za-wdzięcza żonie. Jej troska jest

nadzwyczajna. Do dziś. W gospodarstwie państwa Ko-

zaków od zawsze hodowało sięowce. Pierwszą pan Franciszekkupił od swojego chrzestnego i poślubie przywiózł do Pawłowic. Tasztuka dała początek hodowli rasywielkopolskiej. Nigdy ich nie krzy-

żował, więc do dziś zostały rasązachowawczą. I jest to jedynetakie stado w gminie. Oczywiścieteraz hoduje je już syn Jerzy zżoną. Ale owce miały wpływ nażycie rodziny. Po pierwsze, to z tej

Panią Cecylię i pana Franciszka Kozaków z Pawłowic spotykaliśmy bardzo często. Wiele razy wspólnie gościliśmy na im-prezach w Izbie Regionalnej czy w bibliotece, widzieliśmy się na koncertach w pałacu, czasem w urzędzie, a niekiedy zwy-czajnie na drodze we wsi. Pamiętam zdjęcie w naszej gazecie, na którym pan Franciszek prowadzi stado owiec przezPawłowice. A także zdjęcia pani Cecylii, kiedy pokazuje dzieciom jak dawniej przędło się wełnę na kołowrotku. To są bardzociepłe wspomnienia, państwo Kozakowie prawie zawsze byli uśmiechnięci, pogodni, gotowi do rozmowy. Aż nie chce sięwierzyć, że mają już ponad 80 lat i że właśnie obchodzili 60 rocznicę wspólnego pożycia. Sami z uśmiechem pytają: kiedy tominęło?

hodowli były przed laty najlepszezyski, więc można było trochę wgospodarkę inwestować. Ale podrugie, pan Franciszek prezeso-wał Wojewódzkiemu ZwiązkowiHodowców Owiec i należał doKrajowego Związku. Dużo więcwyjeżdżał, bywał na zebraniach,

przyjmował innych rolników u sie-bie. A do tego przez 18 lat pełniłfunkcję radnego w gminie, działałw straży. Żona wtedy prowadziładom. Zawsze więc dzielili się obo-wiązkami.

O pani Cecylii mąż mówi, żejest drobną, ale silną kobietą. Dodziś jest też bardzo pracowita.Wkrótce skończy 83 lata i nigdynie chorowała, nie chodziła do le-karzy. To ogromne szczęście. Boprzecież ich wspólne życie by-wało różne, raz wesołe, innymrazem smutne. Wychowali córkę idwóch synów, jeden odszedł nazawsze. Doczekali się dziewię-ciorga wnucząt i tyleż prawnu-cząt. Teraz po prostu cieszą sięcodziennością najbliższych. Apani Cecylia wspomina, że jejdziadkowie Musielakowie chybajako jedyni we wsi obchodzili 70.rocznicę wspólnego życia. Marzywięc, by i oni doczekali takiego ju-bileuszu. A kiedy o tym mówi, zmiłością patrzy na męża. Rozu-mieją się bez słów.

Państwu Kozakom życzmy,aby wspólnie obchodzili niejednejeszcze urodziny. Aby dopisywałoim zdrowie i taka pogoda ducha,jaką widzimy przy każdym spot-kaniu. A na 70. rocznicę ślubu napewno przyjedziemy.

Powiedzmy jeszcze, że tekst odomu i rodzinie państwa Kozakówzamieściliśmy w kwietniu 2009roku. Ten egzemplarz na pewno uwielu czytelników jeszcze jest.

Po raz pierwszy emeryci z Pawłowic wy-brali się na tygodniowe wczasy nadmorze. Od 2 do 7 września gościli w Jast-rzębiej Górze. Stamtąd wyjeżdżali się nawycieczki do Oliwy, Gdańska, na Wester-platte i na Hel. Zwiedzili naprawdę dużo, aże pogoda dopisywała, byli zadowoleni iszczęśliwi. Między innymi widzieli latarnięna Rozewiu i Muzeum Latarnictwa,Gwiazdę Północy, czyli obelisk symbolizu-jący najbardziej na północ wysuniętypunkt linii brzegowej Polski, największy wEuropie kościół ceglany - Bazylikę Ma-riacką, Neptuna, organy w Oliwie i wieleinnych ciekawych miejsc. Oczywiście za-liczyli też rejs statkiem po morzu. Człon-kowie pawłowickiego koła emerytów jużteraz zastanawiają się, gdzie pojechać nawczasy z rok.

Page 7: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 7 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

ObchodzimyimieninyWioletta - 29 X

Wioleta lub Wioletta jest perso-nifikacją fiołka. Brak jest patronek iprzysłów o Wiolecie. Na pociesze-nie pozostaje mądrość ze starejksiążki, iż fiołki przynoszą spokój isen. Może podobne właściwościmają Wiole? A dodać warto, żepanie o tym imieniu są zdolne, silnei wytrwałe. Wbrew pozornej wiotko-ści mogą unieść wiele. Bywająuparte, najwyżej stawiają rodzinę.Lubią wygodny dom, taniec, po-dróże. Ich kolorem jest czerwony,rośliną tymianek, zwierzęciemokapi, liczbą szóstka, a znakiemzodiaku Waga.

Imię Wioletta może być pisanena cztery sposoby: przez W, przezV oraz z jedną lub dwiema literkami„t”. W naszej gminie są dziewczynkii panie noszące imię Wioletta wkażdej z tych wersji. Wszystkichrazem jest ich 40. W Krzemienie-wie mieszka 6 Wioletek, w Pawło-

Maksymilian - 12 XMaksymilian to niemiecko-au-

striackie imię dynastyczne. W Pol-sce pojawiło się w XVIII wieku.Dosłownie znaczy największy, czci-godny. Pan Maksymilian nie dba oluksusy i dobra materialne, nato-miast wielką wagę przywiązuje dorozwoju ducha. Jest ambitny, wraż-liwy, lubi zmiany, uwielbia podróże.Doskonale nadaje się na kierowni-cze stanowiska, gdzie wymaga sięanalitycznego podejścia do proble-mów. Jego rośliną jest jesion, zwie-rzęciem norka, kolorem pomarańcz,liczbą jedynka, a znakiem zodiakuStrzelec. Imieniny obchodzi także:29 maja, 14 sierpnia i 27 listopada.

W naszej gminie mieszka tylkoczterech Maksymilianów. Wszyscysą małymi chłopcami. Dwóchmieszka w Pawłowicach, jeden w

Wioletta Nowicka z Krzemieniewa

Maksymilian Napieraj z Nowego Belęcina

+ + + + POŻEGNANIE + + + +W ostatnich tygodniach w naszej

gminie na zawsze odeszli:

17. 08. - Chwaliszewska Seweryna, Drobnin19. 08. - Wawrzyniak Antoni, Górzno21. 08. - Musik Witold, Krzemieniewo26. 08. - Słodzińska Helena, Karchowo02. 09. - Toboła Piotr, Pawłowice20. 09. - Rzepecka Stefania, Garzyn

wicach - 5, w Bojanicach i Garzy-nie - po 4, w Drobninie, Hersztupo-wie, Oporówku i Górznie - po 3, wBrylewie, Luboni i Nowym Belęci-nie - po 2 oraz w Mierzejewie, Kar-chowie i Oporowie - po jednej.Najstarsza Wioletta mieszka w Bo-janicach i ma 56 lat, a najmłodsza zPawłowic skończyła 19 lat. Wszyst-kim życzymy zdrowia i szczęścia.

Nowym Belęcinie i jeden w Opo-rówku. Najstarszy ma 8 lat, a naj-młodszy 10 miesięcy. MałymMaksymilianom życzymy więc, abyszli przez życie z radością i zawszebyli szczęśliwi.

Złote godyPrzez 50 lat wspólnie przez życie idą Zofia i Henryk Antkowiakowie zOporówka. We wrześniu minęła im rocznica ślubu cywilnego, a w lis-topadzie świętować będą złote gody kościelne. Już dziś wiadomo,że na uroczystość przyjdą dzieci, wnukowie, bracia jubilatów, sios-tra pani Zofii i kilkoro dalszych krewnych. Będzie rodzinnie i świą-tecznie.

Pan Henryk urodził się w Mie-rzejewie, ale gdy był mały, rodziceprzenieśli się do Leszna. W mie-ście spędził więc dzieciństwo,skończył szkołę podstawową i zdo-był zawód. Został stolarzem. I jakostolarz pracował w prywatnym za-kładzie, tym samym, w którymuczył się fachu. Przepracował tamkilkanaście lat. Do dziś w piwnicydomu stoi szafa kuchenna, którązrobił rodzicom w prezencie.

A pani Zofia urodziła się i wy-chowała w Oporówku. Rodzicemieli gospodarstwo rolne, więc po-magała im w domu i w polu. Niemiała jeszcze 18 lat, kiedy na we-selu u brata poznała swojego przy-szłego męża. Pokochali się ipobrali po roku znajomości. PanHenryk przeprowadził się do domużony i teściów. Jeszcze kilka latzajmował się stolarstwem, alepotem zdobył kwalifikacje rolniczei po prostu zmienił zawód. Od1968 roku już zawsze pracował naroli.

A było co robić, bo teściowiemieli 10 hektarów ziemi i hodowaliświnie oraz krowy. A niemalwszystko robiło się ręcznie, więcpracowali od rana do wieczora.Kilka lat po ślubie wybudowali sto-dołę, potem nowy dom, remonto-wali też obiekty gospodarcze, wkońcu zaczęli kupować maszyny.Przez lata unowocześniali gospo-darkę. Kolejno w zagrodzie poja-wiały się traktor, snopowiązałka,dojarki, kombajny kupowanerazem z sąsiadem i wiele innychmaszyn. Można powiedzieć, żezmechanizowali gospodarstwo,które rodzice przepisali im na po-czątku lat osiemdziesiątych. Dziś

należy ono do syna i synowej, a ju-bilaci po prostu w gospodarstwiepomagają.

Państwo Antkowiakowie wy-chowali dwóch synów i córkę.Wszyscy założyli rodziny, pracują,mają dzieci. Dziadkowie doczekalisię ośmiorga wnucząt. Jeden znich uszczęśliwił ich prawnukiem,który teraz mieszka razem z nimi.W rodzinnym domu jest więc jużczwarte pokolenie Antkowiaków. Adrugi syn mieszka w Krzemienie-wie, córka w Lesznie. Dziadkowiebardzo cieszą się z ich wizyt.

Henryka Antkowiaka zna wgminie bardzo wiele osób. Zawszebowiem zajmował się pracą spo-łeczną. Działał w straży, kółkachrolniczych, w Radzie Parafialnej.Przez dwie kadencje był radnympowiatowym, a przez cztery ka-dencje radnym gminy. Przedewszystkim jednak był sołtysemOporówka. Tę funkcję sprawowałprzez 29 lat. Dziś wspomina, że wciągu tych lat wieś zmieniła się niedo poznania. Razem z mieszkań-cami budowali świetlicę i sklep, za-kładali kanalizację i chodniki,meliorowali grunty, wymienialioświetlenie. Przepięknie też ukrze-wili swoje ulice. Był rok, że zdobylipierwsze miejsce w województwieleszczyńskim w konkursie na naj-ładniejszą wieś. To bardzo panaHenryka cieszyło.

Dziś nie zajmuje się już pracąspołeczną, bo i wiek nie ten, i zdro-wie nie najlepsze. Czas spędza zżoną w domu. Ciągle jednak jesz-cze pomagają młodym, ale teżznajdują chwile na telewizję, roz-wiązywanie krzyżówek, wyjazd dosanatorium czy na wypoczyneknad morze. Raz w roku organizująsobie takie wyjazdy, A marzą wy-łącznie o tym, by wnuki zakładałyrodziny, by na świat przychodziłyprawnuki, by przez lata jeszczemogli cieszyć się radościami bli-skich. Bo jesień życia mają na-prawdę dobrą. Są z rodziną, pókico sprawni, mogą wyjeżdżać, od-poczywać, jak trzeba pomagaćmłodym. Tak właśnie zaplanowalisobie życie.

A my z okazji jubileuszu ży-czymy państwu Antkowiakom, abyjak najdłużej byli zdrowi. Takie ży-czenia oraz medale „Za długolet-nie pożycie małżeńskie” przekazaliim też przedstawiciele władzgminy.

Page 8: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 8 ] ŻYCIE GMINY K

Spotkanie z papieżem w da Przygotowania do tej podróży trwały cały rok. Duszpasterz młodzieży, ksiądzArkadiusz Szady organizował poznańską grupę przez kilka miesięcy. Osta-tecznie na Światowe Dni Młodzieży do Rio de Janeiro wyleciały z Poznania62 osoby, wśród nich sześciu księży. Z Leszna wybrały się dwie dziewczynyi chłopak, z Krzemieniewa tylko ksiądz Stanisław Pietraszek. To była nie-zwykła podróż i niecodzienny pobyt w Brazylii. Spotkania z papieżem niktnie zapomni do końca życia.

- Dla mnie było to już kolejnetakie przeżycie - mówi ksiądz Sta-nisław. - Wcześniej uczestniczy-łem w Światowych DniachMłodzieży w Rzymie, Toronto iSydney. Tamte spotkania miały dlaPolaków szczególny charakter. Je-chaliśmy przecież do naszego pa-pieża, jakby do ojca, doprzyjaciela. Żadne telewizyjne re-lacje nie oddadzą tego, jak bardzosię cieszyliśmy i jaką odczuwa-liśmy bliskość z Ojcem Świętym.Ale każde następne spotkanie da-wało nowe doznania i nowe prze-życia. Każde pozostawiało ślad wsercu. To brazylijskie także.

Polska grupa pielgrzymów li-czyła około dwa tysiące osób. Naj-liczniejsza była właśnie grupa

poznańska. Do Rio lecieli samolo-tami, przez Amsterdam. Podróżtrwała kilkanaście godzin. Byli doniej dobrze przygotowani. Już wPolsce poznali dokładny plan po-bytu, dostali biało - czerwone ko-szulki, mapy, przewodniki. Niemalkażdy zabrał flagę i drobne upo-minki. Poznańscy pielgrzymi je-chali do archidiecezji kurytybskiej,leżącej na południu Brazylii nadOceanem Atlantyckim. To niemaltysiąc kilometrów od Rio. Tam spę-dzili pierwsze dwa tygodnie, przy-gotowując się do spotkania zpapieżem.

- Spaliśmy u brazylijskich ro-dzin - wspomina ksiądz Pietra-szek. - Niektórzy mówili poangielsku, ale zdarzało się też, że

znali kilka polskich zwrotów. Spo-tykaliśmy również polskich potom-ków, tam jest dość liczna Polonia.Wspólnie się modliliśmy, uczestni-czyliśmy we mszach świętych.

Ksiądz Stanisław opowiada, żespotkał księży, którzy studiowali wPolsce, a potem wrócili do Brazylii.Ciągle pamiętają nasz język. Mówiteż o tym jak organizowali w tam-tych parafiach tydzień misyjny. Bobyli w dwóch parafiach: tydzień wItaiópolis i tydzień w Joinville. Mię-dzy innymi przygotowywali oprawęmszy świętych, modlitwę brewia-rzową, warsztaty omawiające sa-kramenty święte. Spotykali się zmłodzieżą, prowadzili ewangeliza-cję uliczną. A wszystko z wielkąradością i przy ogromnym zainte-resowaniu Brazylijczyków. Bo gos-podarze przyjmowali ich niezwykleżyczliwe. Już prywatnie pokazy-wali Polakom zabytki, roślinność,muzea. A nasza młodzież od-wdzięczała się rodzinom, u którychmieszkała organizując polskie wie-czory.

- Te znajomości na pewno prze-trwają lata - dodaje ksiądz Stani-sław. - Wymieniliśmy adresy imaile, będziemy do siebie pisy-wać. Niektóre rodziny obiecałyprzyjechać do Polski na kolejneŚwiatowe Dni Młodzieży. Z rado-ścią ugościmy ich u siebie.

Z dalekiego południa Brazyliipoznańska grupa pielgrzymów po-jechała do Rio. A tam przeżyli być

może najpiękniejsze dni w życiu. Wszystkie spotkania z papieżem od-

bywały się na plaży Copacabana. Ostat-nia msza święta i nocne czuwanie miałybyć w innej części miasta, ale pogoda niedopisała, było mokro, teren pokryło błoto.No więc wrócili na plażę, jak w poprzed-nie dni.

Poznańscy pielgrzymi mieli do plażykilkadziesiąt kilometrów. Aby tam dotrzećna godzinę 18. musieli wyruszać już w po-łudnie. Na tę ostatnią noc jechali od rana.A z nimi setki tysięcy młodych ludzi.

- Przed południem zawsze uczestni-czyliśmy we mszy świętej i modlitwach wkościele - dodaje ksiądz Stanisław. - DlaPolaków wyznaczonych było w Rio sześćkościołów. Katechezę prowadzili kapłaniz Polski. Między innymi byli kardynałowieNycz i Dziwisz oraz biskup Czaja.

A w godzinach wieczornych wszyscyczekali na papieża.

- Tej atmosfery nie da się opisać sło-wami - mówi ksiądz Stanisław. - PapieżFranciszek przejeżdżał blisko nas. Wi-dzieliśmy jak zatrzymuje się przy dzie-ciach, przy niepełnosprawnych, jak cośdo nich mówi, głaszcze ich. Młodzieżśpiewała, klaskała. Wokół czuło się wręczmagię, uniesienie. Takich chwil się nie za-pomina.

Następnego dnia tysiące ludzi uczest-niczyło w drodze krzyżowej. Przygoto-wano ją przepięknie. Przy każdej stacjibyły modlitwy, śpiewy, rozważania nawią-zujące do współczesnych problemów,świadectwa nawróceń. Występowałookoło 250 osób. Były sceny biblijne, scenyz życia. Wszystko pokazywano na ogrom-nych telebimach.

W Rio na każdej ulicy, w każdym za-kątku spotykało się młodych ludzi. Byli wautobusach, na dworcach, w metrze, wszkołach, na plaży - wszędzie. Byli weseli,rozśpiewani, tańczący. Byli szczęśliwi. Akażdy wiedział, gdzie ma zapewnionynocleg, w jakim sektorze na plaży jestjego miejsce, gdzie będzie jadł i tak dalej.Bo każdy otrzymał pakiet pielgrzyma. To

Page 9: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 9 ] RZEMIENIEWO

alekiej Brazyliibył plecak, w którym znajdowały sięmapa miasta, program Dni, modlitew-niki, czapki i karty płatnicze na wyży-wienie i przejazdy. Nie można się byłozgubić. Poznańska grupa spała wszkole, na karimatach turystycznych.Ale to nie było ważne. I tak wszyscyczekali na wieczorne spotkania.

- Papież był niezwykle bezpośredni.Podobnie jak nasz Jan Paweł II - wspo-mina ksiądz Pietraszek. - Potrafi mówićo sprawach ważnych prostym, zrozu-miałym językiem. Nawiązał nawet dosportu. Młodzież go pokochała.

Pierwsza część nocnego czuwaniaprzypominała spektakl. Było pięknie.Artyści pokazali jak święty Franciszekbuduje kościół. Były też śpiewy, ko-mentarze, świadectwa wiernych. Pa-pież odprawił mszę świętą. A w drugiejczęści pielgrzymi zatopili się w ciszy,skupieniu, medytacji, śpiewach. Każdychciał być blisko Boga.

Ostatnia msza święta z papieżem,w niedzielę, dla Polaków była wyjąt-kowa. To wtedy Ojciec Święty powie-dział, że kolejne Światowe DniMłodzieży odbędą się w Polsce. Rado-ści nie było końca. Na plaży pojawiłysię tysiące polskich flag, pielgrzymidziękowali, skandowali imię papieża,rzucali się sobie w ramiona.

W czasie tej mszy świętej ksiądzStanisław stał w gronie wszystkichksięży, którzy przyjechali do Rio, bliżejołtarza. Przeżył wraz z nimi niezwykłechwile.

W pamięci pielgrzymów pozostaniecały pobyt w Brazylii. Każdy dzień byłinny. Poznawali ludzi, kulturę, uczyli się

szacunku do drugiego człowieka,tolerancji. Wspomnienia będą imtowarzyszyć przez całe lata. Tenajgłębsze i najbardziej osobistezwiązane są oczywiście z papie-żem. Dla niego tam jechali.

Ksiądz Stanisław Pietraszeknakręcił piękny film z brazylijskichŚwiatowych Dni Młodzieży. Będziego można obejrzeć na plebanii, aletakże wypożyczyć do domu. Tą ra-dością trzeba się przecież dzielić.

Page 10: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 10 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

NASZ GKSDodatek Klubu

Po kilku miesiącach przestoju wpracy Zarządu GKS Krzemieniewo irezygnacji z udziału w rozgrywkachpiłkarzy IV ligi, w czerwcu powołanonowe władze klubu. Prezesem zostałMarian Witczak, wiceprezesem i se-kretarzem - Robert Kuczyk, skarbni-kiem - Ireneusz Kurowski, a członkiemZarządu- Grzegorz Ratajski. Treneramisą Robert Kuczyk i Tomasz Siniecki.

Już rozpoczął się nowy piłkarskisezon i drużyny wyszły na boisko. Naprośbę działaczy klubu i kibiców po-stanowiliśmy oddać stronę gazety en-tuzjastom piłki nożnej. Cyklicznieukazywać się na niej będą wszelkie in-formacje o drużynach, tabele, prezen-tacje piłkarzy, konkursy itd.Zamieszczać tu będziemy wywiady,komentarze i ciekawe listy kibiców.

Zachęcamy do lektury!

Nowe władze

Zaczynamy od początkuRozmowa z Marianem Witczakiem, prezesem Klubu.

- Próbował Pan policzyć, ile latdziała na rzecz piłki nożnej?

-Trochę się w tym gubię, bo nie-mal całe życie. Młodość spędzałemna pawłowickim „Wembley”, jak na-zywam tutejszy stadion ze względuna urok tego obiektu i płytę. To nie-mal moje dziecko, a na pewno mojasatysfakcja. Zawsze będę pomagałtakim klubom jak Zootechnik i Kłos.To wieloletnia tradycja. A dodamjeszcze, że szesnaście lat byłemprezesem OZPN Leszno, czterna-ście lat jako delegat w PZPN i sześćlat wiceprezesem WZPN w Pozna-niu.

- Wcześniej zrezygnował Panze stanowiska wiceprezesaKlubu. Teraz Pan wraca. W jakimstanie jest nasza gminna piłka?

-Zrezygnowałem z pracy w Za-rządzie, bo były prezes jednooso-bowo podejmował decyzje, októrych nie wiedzieliśmy. Wycofałdrużynę seniorską z rozgrywek wczwartej lidze. Za tę decyzję pono-

simy koszty finansowe. Zostawionow Klubie długi, także za inne opłatyi wynagrodzenia. No i jest znisz-czony stadion w Garzynie. Towszystko trzeba będzie naprawiać!

- Jak układa się współpraca zurzędem Gminy?

-Nie możemy narzekać. Są coprawda zespoły, które otrzymują zurzędów więcej pieniędzy niż my,ale nasze podstawowe potrzebymamy zapewnione. Dobrze teżukłada nam się współpraca z urzęd-nikiem wyznaczonym do kontaktówz Klubem, a mianowicie TomaszemStachowiakiem. W rzeczowy spo-sób podchodzi on do naszych pro-blemów.

- Jak widzi Pan przyszłośćKlubu na najbliższe dwa sezony?

-Nasz zespół seniorów gra terazw klasie A. Docelowo musimy do-trzeć do klasy okręgowej. Pawło-wicki stadion i nasza gminazasługują na to, by przyjeżdżały tunajlepsze drużyny powiatowe, jak

Imię i nazwisko: Tomasz Kaczmarek Rocznik: 1981 Miejsce zamieszkania: Drobnin Pozycja na boisku: napastnik Przebieg kariery piłkarskiej: OrlikPawłowice, Piast Belęcin, PoloniaLeszno, Kłos Garzyn, GKS Krzemie-niewo. Opinia trenera: Tomek wnosi do dru-żyny doświadczenie. Młodzież ma sięod kogo uczyć.

Imię i nazwisko: Mateusz Galon Rocznik: 1996 Miejsce zamieszkania: Pawłowice Pozycja na boisku: obrońca Przebieg kariery piłkarskiej: drużynajuniora młodszego, a następnie drużynaseniorska GKS Krzemieniewo. O sobie: Pochodzi z rodziny o trady-cjach piłkarskich m.in. ojciec Wojciechgrał w Zootechniku Pawłowice, szkoła-technikum budownictwa, hobby-węd-karstwo. Opinia trenera: Najmłodszy w druży-nie, bardzo perspektywiczny chłopak,spokojny i ułożony, o niespożytych si-łach na boisku.

Na pytania odpowiada Robert Kuczyk- Jakie funkcje pełni Pan w klu-

bie? - Jestem wiceprezesem klubu

GKS Krzemieniewo, prezesem MTS-u Pawłowice i trenerem drużyn mło-dzieżowych.

- Co zatem należy do Panapodstawowych obowiązków?

- Zajmuję się sprawami finanso-wymi, związanymi z Klubem MTSPawłowice, czyli między innymi szu-kaniem sponsorów. Do mnie należyteż koordynacja wszystkich meczów,czyli kwestie związane z dojazdamina spotkania. W mojej gestii leżąrównież sprawy związane z licencją,sędziami i OZPN Leszno. Prowadzęrównież stronę internetową grupmłodzieżowych.

- Jak przedstawia się strukturaklubowa? Ile jest drużyn, kto igdzie je trenuje?

- Istnieją dwa kluby: MłodzieżoweTowarzystwo Sportowe Pawłowice zsekcją piłkarską w Krzemieniewie iPawłowicach, a także GKS Krzemie-niewo. W MTS Pawłowice trenującztery grupy. Żaki grają w Krzemie-niewie pod okiem trenera AndrzejaPiotrowiaka i są to chłopcy z roczni-ków 2005/2006. Dwie grupy orlików

z roczników 2003 i 2004 trenują wKrzemieniewie z Patrykiem Roz-walką, a w Pawłowicach ze mną. Na-tomiast grupa młodzików, którejrównież jestem trenerem, gra i tre-nuje w Pawłowicach i skupia chłopa-ków z roczników 2001/2002. Łączniewe wszystkich grupach trenujeponad sześćdziesiąt utalentowanychdzieciaków. Jeśli chodzi o GKS, tooprócz drużyny seniorskiej, którą tre-nuje Tomasz Siniecki, Klub posiadajeszcze drużynę juniora młodszego.Do niej należy dziewiętnastu chłopa-ków z roczników 1997/1998. Jestemich trenerem, a mecze rozgrywamyna boisku w Pawłowicach.

- Czy młodzież w naszej gminiechętnie garnie się do sportu?

- Zależało mi, aby reaktywować

GKS i aby młodzi ludzie mieli gdziegrać. Grupy są bardzo fajne. Jestbardzo dobra grupa juniorów młod-szych. Muszę się pochwalić, iżostatni w weekend wszystkie grupymłodzieżowe MTS-u wygrały swojemecze w łącznym stosunku bramek22 do 5! (Rozmowa przeprowadzona12.09 - przyp. red.) Nie mamy naj-mniejszych problemów z frekwencjąna treningach, poczynając od grupyseniorskiej, a kończąc na tych naj-młodszych. Mam żelazną zasadę, iżjeśli chcesz grać w meczu, to musiszprzychodzić na treningi!

Warto dodać, iż około dziewięć-dziesiąt procent piłkarzy jest z gminyKrzemieniewo. Trenuję tu już kilka-naście lat i mogę z całą odpowie-dzialnością stwierdzić, że obecnamłodzież jest naprawdę utalento-wana.

Poznajmy się

REDAGUJE: DAMIAN MARCINIAK, DROBNIN

Zapraszamy wszystkich do wzięcia udziału w konkursie! Przeznajbliższe trzy wydania będą się ukazywały kupony z pytaniamikonkursowymi. Do rozlosowania atrakcyjne nagrody, o którychpoinformujemy za miesiąc.

Zbierajcie kupony!KuPON 1Pytanie: GKS Krzemieniewo powstał z połączenia 3 klubów. Proszę podać nazwy tych klubów.1………………………………………………2………………………………………………3………………………………………………

Kania Gostyń czy Rawia Rawicz.Na razie nie planujemy powołaniadrużyny w Garzynie, ale może roz-grywać tam będziemy kilka meczypucharowych. To wynika z sza-cunku do Kłosa. Planuję nawetumieszczenie banerów na stadioniew Pawłowicach, na których będądaty założenia Kłosa i Zootechnika.Mam już grupę ludzi, z którymi za-mierzam pracować, choć oczywi-ście selekcja ciągle trwa.Zdecydowałem się na trenera Si-nieckiego, bo jest stąd i ma cha-ryzmę. A Robert Kuczyk jestdoświadczonym i wieloletnim trene-rem i działaczem. Będzie z kim od-budowywać gminną piłkę. Zależynam na tym, aby życie młodychludzi toczyło się wokół stadionów, anie przy sklepach. Chcemy w Klu-bie stworzyć rodzinną atmosferę,wybierać najlepszych piłkarzy, spo-tykać się również towarzysko, jakchoćby na wigilii. Naprawdę będzieco robić.

Page 11: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 11 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Dla uczniów

W szkole, w Garzynie uczniowie otrzymali nową szatnię. Na tencel zaadaptowano pomieszczenia gospodarcze. W czasie waka-cji wyremontowano też korytarz.

To była prawdziwa niespodzianka. Każdy uczeń gimnazjum w Pa-włowicach ma teraz własną szafkę. Może w niej przechowywaćswoje rzeczy, szkolne przybory i książki. Łącznie zamontowanookoło 100 szafek.

KUK-SON z medalamisportowy zawodów (wiele państwwystawiło swoje reprezentacje na-rodowe). Cieszy zarówno faktosiągnięcia wyników jak i postawazawodników w trakcie turnieju.Poza tym starty w tego typu turnie-jach dają szansę na zdobycie do-świadczenia sportowego zarównozawodnikom jak i trenerowi. Wy-jazd na zawody był możliwy dziękidofinansowaniu z Urzędu GminyKrzemieniewo, Urzędu GminyPrzemęt oraz Starostwa Powiato-wego w Wolsztynie.

* * * *Zapraszamy na treningi

Taekwondo Olimpijskiego! - w Sali Sportowej Zespołu

Szkół w Pawłowicach: we wtorki ipiątki od 18. 00 do 19. 30.

- w Zespołu Szkół w Garzynie:we wtorki od godz. 13. 00 do 14.00 oraz w czwartki od 12. 00 do13. 00.

- w Sali Sportowej Gimnazjumnr 5 w Lesznie: w poniedziałki iśrody od 18. 00 do 19. 30.

W dniach 30. 08 – 01. 09 odbyłsię w Warszawie MiędzynarodowyTurniej Taekwondo Olimpijskiego„POLISH OPEN - WARSAW CUP2013”. Na starcie stanęło około650 zawodników z 26 państw, wtym takich jak Afganistan czy So-malia. Klub Sportowy „KUK-SON”Pawłowice wystawił 5- osobowądrużynę w składzie: ZuzannaPiętka, Mikołaj Żmuda, Natalia Ku-biaczyk – sekcja Pawłowice, JakubStyszyński, Wiktor Mikołajczak –sekcja Bucz.

Oto wyniki naszych zawodni-ków: II miejsce zdobył Jakub Sty-szyński w kategorii kadet (13-14lat) kat. wagowa +65 kg, III miejscezajęła Zuzanna Piętka w kategoriiseniorów waga +73 kg, V miejscezajęła Natalia Kubiaczyk w kate-gorii kadet waga -44 kg, IX miejscezajął Mikołaj Żmuda w kategoriikadet waga -37 kg, XVII miejscezajął Wiktor Mikołajczak w katego-rii kadet waga -45 kg.

Zdobycie dwóch medali na takprestiżowym turnieju to duży suk-ces, biorąc pod uwagę poziom

Pisaliśmy przed dwoma miesiącami, że na boiskach Orlik odby-wają się rozgrywki w ramach I Mistrzostw Sołectw Gminy Krze-mieniewo 2013. Drużyny rywalizują o puchar przewodniczącegoRady Gminy. Do rywalizacji stanęło 10 drużyn: z Karchowa, Ga-rzyna, Hersztupowa, Nowego Belęcina, Pawłowic, Oporówka, Ko-ciug, Luboni, Drobnina i Mierzejewa. Łącznie rozegrano 12meczów. Na boisku w Garzynie było 6 spotkań, a na boisku w Pa-włowicach i Krzemieniewie - po 3. W niedzielę, 22 września ro-zegrano już półfinały mistrzostw. Zwycięzcami półfinałów zostali:Hersztupowo, Garzyn, Mierzejewo i Pawłowice. To te drużyny 28września rozegrają mecze o puchar. Podsumowanie całego tur-nieju i informację o zwycięzcy podamy w następnym wydaniu ga-zety. Na zdjęciu drużyna z Pawłowic.

Dzieci ze Szkoły Filialnej w Oporówku skorzystały z pięknej po-gody i wybrały się na wycieczkę do lasu. Spacer po lesie dostar-czył wszystkim wielu wrażeń. Starsi uczniowie rozpoznawalidrzewa i krzewy leśne, zbierali okazy naturalne, a młodsi obser-wowali zmiany w przyrodzie, słuchali śpiewu ptaków i szumudrzew. Szymon z kl.III znalazł kilka pięknych kozaków. Wszyscyzadowoleni wrócili do szkoły.

W niedzielę, 22 września, w Drobninie odbył sie turniej piłki siatko-wej. Do rywalizacji stanęły cztery drużyny. Zwyciężył zespół Dorad-caBudowlany24.pl, który prezentujemy na zdjęciu. W jego składwchodzili: Natalia Weber, Patryk Bolewicz, Denis Bolewicz, MariuszRatajski, Krzysztof Markowski i Damian Kaczmarek. Pozostałemiejsca zajęli: II - Leszczyna Garzyn, III - Oporowo, IV - Drobnin.

Page 12: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 12 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Boisko wielofunkcyjne Oporówko

poniedziałek-piątek - godz. 16-20 sobota-niedziela - godz. 14-18Animator: Marek Biernaczyk, tel. 669-367-059

Boisko środowiskowe Drobnin

poniedziałek-piątek - godz. 16-20sobota-niedziela - godz. 14-18Animator: Grzegorz Ratajski, tel. 500-283-315

Orlik Pawłowiceponiedziałek - godz. 15.30-22wtorek-czwartek - godz. 15.30-21piątek - godz. 15.30-22

sobota-niedziela - godz. 14-18Animator: Robert Kuczyk, tel. 691-473-392

Orlik Krzemieniewoponiedziałek-piątek - godz. 14-21sobota-niedziela - godz. 14-21Animator: Andrzej Piotrowiak, tel. 505-601-579

Orlik Garzynponiedziałek-piątek - godz. 16-21sobota-niedziela - godz. 13-19Animator: Łukasz Chmielewski -od 1.10 do 15.10, tel. 661-680-927, Henryk Chwaliszewski - od16.10 - 31.10, tel. 609-717-191

BOISKA w październiku czynne będą:

Rywalizowali gimnazjaliści

Od 2 lipca do 31 sierpnia mło-dzież rywalizowała w Turnieju PiłkiNożnej Gimnazjalistów Lato 2013.Mecze odbywały się na boiskuOrlik w Garzynie, gdzie animato-rami są Henryk Chwaliszewski iŁukasz Chmielewski. Animatorzyzorganizowali aż 19 meczów dlasześciu zgłoszonych drużyn. Wfazie wstępnej odbyło się 15 me-

drużyny. Najpierw walczyły ze-społy Miazga Team i Turbo Bobry.Ten mecz skończył się wynikiem2:1 dla Bobrów. Zaraz po nichgrały dwie najlepsze drużyny w tur-nieju Sparta Hersztupowo i KKSPyrlandia. Sparta wygrała 5:2.

Tabela końcowa przedstawiasię więc następująco:

I miejsce Sparta Hersztupowo

II miejsce KKS Pyrlandia III miejsce Turbo Bobry IV miejsce Miazga Team V miejsce Lampazia VI miejsce Stereofoniczne Ha-

luksy. Wyróżniono najlepszych za-

wodników turnieju. I tak: najlep-szym zawodnikiem został KacperStachowski, najlepszym napastni-kiem - Jakub Bassa, najlepszympomocnikiem - Mateusz Michalak,a najlepszym obrońcą - ŁukaszDryja.

czów, a ostatnie to półfinały i walkao zwycięstwo w finale. Mecze sę-dziowali: Krzysztof Parzy, jako sę-dzia OZPN oraz Mariusz Ratajski iKrystian Chwaliszewski. W turniejuwzięło udział 60 piłkarzy. W czasiewszystkich meczów padło 179 bra-mek.

W sobotę, 31sierpnia na ga-rzyńskim boisku spotkały się cztery

Na czterech kortach w naszejgminie odbywał się Otwarty TurniejTenisa Ziemnego o Puchar WójtaGminy Krzemieniewo. Zawodnicygrali w Oporówku, Pawłowicach,Drobninie i Krzemieniewie. Turniejrozegrany został w grupach, a ichzwycięzcy spotkali się w półfinale iostatecznie w finale. Organizato-rem turnieju był animator sportu wKrzemieniewie. W rywalizacji

wzięli udział tenisiści z Leszna,Gostynia, Pudliszek i Krzemie-niewa. Klasyfikacja końcowaprzedstawia się następująco:

I miejsce Bogdan Latanowicz -Krzemieniewo, II miejsce MarekBarański - Gostyń, III miejsce PiotrWierzchowski - Gostyń, IV miejsceSzymon Rosik- Krzemieniewo.

Na zdjęciu - zdobywcy dwóchpierwszych miejsc.

Turniej tenisowy

KKS PYRLANDIA

SPARTA HERSZTuPOWO

MIAZGA TEAM I TuRBO BOBRY

Page 13: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

Rozwiązanie powstanie po przeniesieniu liter oznaczonych cyframi od 1 do 16 doodpowiednich kratek poniżej. Prawidłowe hasło można wysłać e-mailem. Można teżwysłać SMS o treści TC.ZYCIE.rozwiazanie+imie i nazwisko+adres na numer 71068(opłata 1,22 zł, regulamin na www.dotpay.pl). Wśród nadawców prawidłowych odpo-wiedzi rozlosujemy nagrodę. Poprzednie hasło krzyżówki brzmiało: KONIEC LETNICHWAKACJI. Nagrodę wylosował Dominik Kołodziej, Nowy Belęcin 38b. Zapraszamypo odbiór nagrody do GCK w Krzemieniewie.

[ 13 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWOHOROSKOP

Baran 21.03-19.04Masz dobrą passę. Teraz powin-

naś więc zrealizować jakiś nowy po-mysł albo w domu, albo w pracy.Wybierz się też w ulubione miejsca.Radość sprawi Ci długo oczekiwanylist od dawnej znajomej.

Byk 20.04-20.05Poprawi się Twoja sytuacja finan-

sowa i zaistnieje możliwość, by zrea-lizować marzenia. Ułóż konkretnyplan i zmierzaj do celu. Relacje z uko-chanym ułożą się bardzo dobrze.

Bliźnięta 21.05-21.06Pierwsza połowa miesiąca okaże

się całkiem przyjemna. Warto spotkaćsię ze znajomymi lub gdzieś wyje-chać. Uważaj za kierownicą, bądźostrożna. I czekaj na dobrą wiado-mość.

Rak 22.06-22.07Gwiazdy wróżą lekką burzę. Pora

więc na poważną rozmowę z partne-rem i na zgodę. W pracy trochęzmian, a na pewno nowe zadania.Możesz liczyć na lepsze zarobki.

Lew 23.07-22.08Ktoś, o kimś myślisz, okaże teraz

zainteresowanie Tobą. To będą bar-dzo miłe chwile. W pracy czeka Cięsporo wysiłku, ale zyskasz uznanieszefów. Skontroluj zdrowie.

Panna 23.08-22.09Czeka Cię kilka interesujących za-

wodowych wyjazdów lub spotkań.Nowa znajomość może okazać sięważna także w życiu prywatnym. Wdrugiej połowie miesiąca nieoczeki-wana przesyłka sprawi Ci radość.

Waga 23.09-22.10Ważne decyzje odłóż na później,

a na pewno przedyskutuj z bliskimi.Pośpiech nie jest teraz dobry dla Cie-bie. Dalsza rodzina czeka na wiado-mość, zadzwoń lub napisz. Finanse wnormie.

Skorpion 23.10-21.11W pracy przed Tobą więcej zadań

niż zazwyczaj, ale świetnie sobie po-radzisz. Skorpionów w stałych związ-kach czeka trochę nieporozumień zpartnerem. Single mają szansę nanową znajomość.

Strzelec 22.11-21.12W życiu prywatnym czekają Cię

ważne decyzje. Może warto je jesz-cze przemyśleć. W pracy skup się nazadaniach, które przynoszą zyski.Pieniądze będą Ci teraz bardzo po-trzebne.

Koziorożec 22.12-19.01Październik szykuje zrozumienie i

namiętność w dobrych parach. Singlemają szanse wrócić do dawnych mi-łości. Posypią się też zaproszenia naspotkania w gronie przyjaciół. Sko-rzystaj z nich.

Wodnik 20.01-18.02Wzięłaś na swoje barki zbyt dużo

obowiązków. Podziel się nimi z in-nymi, zwłaszcza w domu. I pomyśl osobie, odpocznij. Pod koniec miesiącamożesz spotkać kogoś bardzo mi-łego.

Ryby 19.02-20.03Nie myśl o złym samopoczuciu,

bo sprzyja Ci teraz wiele planet. Agwiazdy mówią nawet o wyjątkowejchęci do zmian. Może wyjazd, możenowa znajomość, może inna praca.

(: (: HUMOR :) :)Do przygłuchego lekarza przy-

chodzi pacjent.- Co panu dolega? - pyta doktor. - Bolą mnie plecy.- Jak pan mówi?!- Nie, jak siadam. ***Pewnego razu sołtys spogląda na

ręce Antka i pyta:- Gdzieś stracił palce u prawej

ręki?- Ano ze dwa roki temu włożyłem

rękę koniowi do pyska, żeby zoba-czyć, ile ma zębów. Wtedy koń za-mknął pysk, żeby zobaczyć, ile jamam palców.

CYTRYNOWYProdukty: duża cytryna, 2 banany,

15 dag waniliowego serka homogenizo-wanego, 1/3 szklanki mleka, 2 żółtka,czubata łyżeczka żelatyny, 3 łyżki cukrupudru

Żelatynę namocz w małej ilości zim-nej wody. Mleko mocno podgrzej, dodajżelatynę, dokładnie wymieszaj i prze-studź. Żółtka utrzyj z cukrem na kogel-mogel. Dodaj serek, łyżeczkę startejskórki z cytryny oraz sok z cytryny.Dodaj rozpuszczoną żelatynę, dokładniewymieszaj. Na dnie pucharów ułóż pla-sterki banana, na nich warstwę kremu,ponownie plastry banana oraz krem.Deser schładzaj przez co najmniej półgodziny. Udekoruj według uznania, np.plasterkami cytryny, biszkoptami i miętą.

1 2 3 4 5 6 7 8 5

2 9 10 11 12

13 3 14 15 3 16

Samiec łani

Fazaksiężyca

13

Święty z Padwy

Odrobinaszczęścia

Rosyjskiwładca

1

9 8Metal dolutowania

Szton -krążek metalowy

PrawydopływWarty

10

Rodzaj -model

Zasóbna

później16

Zepsuty serw

Aktor warszawskiJerzy...

3 11

2

Miejscowośćobok

Zakopanego15 7

ArabskiJan

PrawydopływWołgi

Barwna papuga

Chińskikomunista

6

„Do”po

łacinie

5

Mewa północy

Mieszka oboknas

4

12 14

Orzeźwiające deserki

Cenna pokrzywa

Krzyżówka z nagrodą

Już nasze babcie wiedziały, żepokrzywa jest cennym ziołem i mazbawienne znaczenie dla naszejkondycji. Liście pokrzywy zawie-rają bowiem sole mineralne,związki wapnia, cynku, magnezu,siarki, potasu, sodu, a także wita-miny i kwasy organiczne. Mająwłaściwości oczyszczające, ogra-niczają potliwość, poprawiająprzemianę materii, wzmacniają na-skórek i włosy. Stąd w babcinychprzekazach tak dużo było przepi-sów na nalewki z pokrzywy, na-pary, szampony itd. My radzimyprzeprowadzić pokrzywową kura-cję oczyszczającą organizm. Otóżłyżkę suszonych liści pokrzywy za-lewamy gorącą (nie wrzącą) wodą.Parzymy ją pod przykryciem przezokoło 8 minut. Potem wywar pi-jemy trzy razy dziennie i międzyposiłkami. Kurację prowadzimyprzez dwa tygodnie. Po trzechmiesiącach oczyszczanie powta-rzamy.

BRZOSKWINIOWYProdukty: puszka brzoskwiń w syro-

pie, 400 ml serka homogenizowanego, 4łyżki cukru pudru, sok z cytryny, szklankakremówki, zagęstnik, 3 łyżki płatków mig-dałowych.

Brzoskwinie odsącz z syropu, pokrójw cienkie plasterki lub drobną kostkę.Serek, cukier i sok z cytryny ubij mala-kserem na jednolity puszysty krem. Od-dzielnie ubij śmietanę, dodaj zagęstnik,połącz z serkiem. Całość ucieraj przez30 sekund, by krem miał jednolitą kon-systencję.

Krem oraz brzoskwinie na przemianukładaj niedużymi warstwami w wyso-kich szklanych pucharkach. Wstaw na 30minut do lodówki. Przed podaniem posyppłatkami migdałowymi.

Każda z nas może sama zrobićpyszną czekoladę. Wystarczy tylkokilka produktów i trochę wolnegoczasu. W rondelku zagotowaćtrzeba szklankę mleka i dodać doniego pół kostki masła. Mieszaćtak długo, masło aż się rozpuści.Potem do płynu wsypujemy nie-całą szklankę cukru i co najmniej 3łyżki kakao. Znowu mieszamy, ażpłyn będzie jednolity i ciemny. Ca-łość przelewamy do miski, dosy-pujemy 200 g mleka w proszku imiksujemy. Do masy możemywrzucić garść rodzynek lub pokru-szone orzechy. Masę wkładamy dopłaskich foremek i wstawiamy dolodówki. Gdy stężeje, kroimy ją namałe kostki. I pyszna czekoladagotowa.

Domowaczekolada

Page 14: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 14 ] ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Prawdziwe historieOpowiem o mojej cioci, która bardzo nietypową drogąszła do swojego szczęścia. Nie był to jej wybór, leczukochanego, ale w rodzinie często mówiło się, że byćmoże powinna inaczej pokierować życiem. Ciocia wie-działa jednak na kogo i dlaczego czeka.

Moja ciocia była jedynaczką.Nic dziwnego, że rodzice ją roz-pieszczali i bardzo kochali. Byłaich oczkiem w głowie. Dobrze sięuczyła, zdobyła zawód, myślała ostudiach. Ale nagle zmarł jej tata izostała tylko z mamą. Nie chciaławyjeżdżać ze wsi i zostawićmamy z całą gospodarską robotą.Ziemi co prawda nie mieli dużo,ale w obejściu były świnie, kury,ogród. Jak to na wsi. Więc zos-tała.

Moja mama mówi, że ciociabyła ładną dziewczyną. Dziś maprawie sześćdziesiąt lat, więctrudno mi wyobrazić ją sobie zamłodu, ale wierzę mamie. Wiemteż, że zawsze była pogodna.Zresztą do dzisiaj taka jest. Nicdziwnego, że miała powodzenie.Kiedy skończyła dwadzieścia dwalata, planowała nawet małżeń-stwo. O rękę poprosił ją dawny ko-lega ze szkoły. Był bardzozakochany.

Mama cioci zaczęła chorować.Coraz trudniej było im pracowaćna gospodarce. Obydwie zdecy-dowały więc, że sprzedadzą domna wsi i przeniosą się do miasta.Kupiły nieduże mieszkanie i roz-poczęły nowy etap życia. Które-goś lata mama cioci dostałaskierowanie do sanatorium. Niechciała jednak jechać sama, więcciocia wzięła urlop, wykupiłapobyt dla siebie i pojechały tamrazem. I właśnie tam ciocia poz-nała miłość swojego życia.

Pan Henryk pracował przy re-moncie jednego z domów wcza-sowych. Nie pochodził z tejmiejscowości, ale razem z firmąprzyjął zlecenie na roboty budow-lane. Przez trzy miesiące miesz-kał więc niedaleko pensjonatu,gdzie leczyła się ciocia z mamą.Zaczęli się spotykać, chodzić nakawę, potem także na tańce. Po-kochali się. Już wówczas obiecalisobie, że pójdą razem przezżycie. Ale nie wyszło. I to nie dla-tego, że nagle skończyła się mi-łość. Po prostu nie potrafili

zdecydować jak ma ich życie wy-glądać. Henryk chciał konieczniezabrać ciocię do siebie. Mieliwziąć ślub, urządzić wspólnemieszkanie, ciocia miała się prze-prowadzić. Sama. W tych pla-nach, które snuł pan Henryk, niebyło miejsca dla mamy cioci. Aona oczywiście nie chciała zosta-wić mamy samej.

W tym czasie kolega cioci po-prosił ją o rękę. To wtedy rozwa-żała możliwość wyjścia za mąż.Rodzina radziła jej, by nie odrzu-cała oświadczyn, by ułożyła sobieżycie bez Henryka. By zapo-mniała.

Pan Henryk ożenił się z innąkobietą. Nie ukrywał tego, napisałdo cioci o swoich planach. Tak na-prawdę, to ją zostawił. Nie umiempowiedzieć, co wtedy przeżywałamoja ciocia, ale domyślam się, żecierpiała. Wiem też, że nigdy nieprzestała kochać wujka. Bo wkońcu jednak został moim wuj-kiem. Ale musiało minąć kilka lat.

Najbardziej zdziwiło mnie w tejhistorii to, że wujek Henryk po razdrugi zaczął zabiegać o ciocię.Tym razem jednak o pomoc po-prosił jej mamę. Z pierwszą żonąmiał tylko ślub cywilny. Nie mielidzieci. Rozwiódł się. I przyjechałdo miasteczka, gdzie mieszkałaciocia. Przez kilka miesięcy bezwiedzy cioci odwiedzał jej mamę.Dziesiątki razy ją przepraszał, tłu-maczył, przekonywał, że nie po-trafi żyć bez swojej ukochanej.Mama cioci uwierzyła mu. Wie-działa też, że córka kocha go na-prawdę. W końcu doszło dospotkania młodych. Ciocia miałajuż wtedy prawie trzydzieści lat,wujek czterdziestkę. Zaczęliznowu ze sobą „chodzić”. Mojamama mówi, że serce się rado-wało, gdy na nich patrzyła. To byłamiłość, która zdarza się raz nacałe życie. Na szczęście niezmarnowali jej po raz drugi.

Niedługo minie trzydziestarocznica ślubu mojej cioci. WujekHenryk jest już emerytem, a cio-

cia wkrótce przestanie pracować.Powiem więc tylko, że zaraz poślubie zamieszkali u cioci, oczywi-ście razem z jej mamą. Po kilkulatach przeprowadzili się na więk-sze mieszkanie. Jeszcze we troje.Potem urodziła się ich pierwszacórka, za dwa lata druga. Babciabyła zakochana we wnusiach, takjak kiedyś w cioci. Nam się wyda-wało, że nawet zdrowie odzys-kuje. Dziś oczywiście nie ma jejjuż wśród nas, ale ciocia ciąglewspomina, że dzięki jej miłości ma

tak szczęśliwą rodzinę. Gdybywtedy, przed laty, nie przyjęławujka Henryka do domu, nie wy-baczyła mu i nie sprawiła, żecórka bez żalu mogła się znowu znim spotykać, kto wie, może niebyliby razem?

Ot, taka prawdziwa historia zeszczęśliwym zakończeniem. A jado cioci i wujka bardzo lubię jeź-dzić. Czuję się u nich jak w domu.

SPISAłA HALINA SIECIŃSKA

W poniedziałek, 16 września, odbyły się w Lesznie MistrzostwaPowiatu w Indywidualnych Biegach Przełajowych. Szkołę w Drob-ninie w tych zawodach reprezentowało 34 uczniów. Najlepszemiejsca zajęli: ze szkoły podstawowej Miłosz Kamiński – II i Mar-cin Konopka – II. Z gimnazjum najlepiej wypadly dziewczyny:Kasia Dajewska, która do mety dobiegła na II miejscu oraz Ma-rianna Antkowiak i Weronika Fabich, które zajęły III miejsce. Na-tomiast ze szkoły w Pawłowicach bardzo dobre wyniki w swoichkategoriach zajęli: I miejsce - Dominik Kowalczyk, II miejsce -Dawid Kowalczyk, III miejsce - Jakub Iwanowicz, IV miejsce-Kamil Adamczak. Wśród gimnazjalistów: I miejsce - ZuzannaWieja, II miejsce - Wiktoria Adamczak, III miejsce - Krzysztof Wiś-niewicz, IV miejsce - Jonasz Wieja. Na zdjęciu - dziewczęta zDrobnina.

Page 15: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 15 ]ŻYCIE GMINY KRZEMIENIEWO

Nowości w bibliotece

Zaproszenie do wspólnego śpiewaniaChór „Krzemień” od

września rozpoczął nowysezon. Jeśli lubisz śpiewać ichciałbyś być członkiem ra-dosnego zespołu chóral-nego, to zapraszamy wkażdy wtorek, o godzinie 19.W Gminnym Centrum Kul-tury w Krzemieniewie rozpo-czyna się próba.

W sezonie 2012/2013przez 10 miesięcy, opróczprób, „Krzemień” współtworzyłkilka koncertów. Zaczęliśmysezon pięknym koncertem wPałacu w Pawłowicach z okazji15-lecia działalności. W świętoTrzech Króli w kościele wDrobninie mieliśmy wielkąprzyjemność kolędowaćwspólnie z Alicją Majewską iWłodzimierzem Korczem.Zwieńczeniem roku pracy było zdobycie „Srebrnego Pasma”, które zespół pod batutą dyrygentki Hanny Mar-kowskiej otrzymał na XXXVIII Święcie Pieśni i Muzyki w Miejskiej Górce.

Katarzyna MICHALAK „Bezdomna”

Zawsze warto wysłuchać his-torii drugiego człowieka do końca.W ten sposób można uratowaćkomuś życie... Skrajne emocje,sekrety, skomplikowane relacjerodzinne, niespodziewane przy-jaźnie - "Bezdomna" to porusza-jąca, pełna dramatyzmu książka,od której nie sposób się oderwać.To historia, która może toczyć siętuż obok ciebie. To opowieść, któ-rej musisz wysłuchać do końca.Kinga utraciła wszystko co naj-ważniejsze: dom, rodzinę,dziecko i poczucie godności. Ra-tunek nadchodzi z najmniej ocze-kiwanej strony. Aśka - kobieta,która kiedyś zrujnowała jej mał-żeństwo - wyciąga teraz do Kingipomocną dłoń. Czy to wyrzut su-mienia, zwykły ludzki gest, amoże jakiś ukryty plan? Aśka niezna jeszcze historii dawnej rywalki- historii tak bolesnej i wstrząsają-cej, że aż trudno to sobie wyobra-zić. Czy Aśka zdobędzie zaufanieBezdomnej? Czy dowie się, dla-czego Kinga tak sobą gardzi, takbardzo cierpi? Co zrobi, gdypozna jej prawdę? Czy w Aścezwycięży wścibska dziennikarka,czy wrażliwa, czuła na krzywdęinnych kobieta?

John BOYNE „Chłopiec w pasiastej

piżamie” Wstrząsająca historia pięknej

przyjaźni na przekór złu szaleją-cej wojny. Dwóch chłopców i dwaświaty... Obaj urodzili się w tymsamym dniu, miesiącu i roku, alelos traktował ich do pewnegoczasu zupełnie inaczej. Bruno,syn niemieckiego oficera, żyjepodczas wojny, prawie w ogóle jejnie doświadczając, nie mającświadomości, że ona trwa tużobok, pochłania ofiary. Szmul, synżydowskiego zegarmistrza, zna

wojnę od tej najgorszej, najbar-dziej nieludzkiej strony. To onaodebrała mu spokojne dzieciń-stwo, bezpieczeństwo, przyszłośćoraz członków rodziny. Spotkaniechłopców ma wymiar symbo-liczny. Odbywa się na granicydwóch światów. Okazuje się, żeprzekroczenie jednego z nich po-woduje, że stają się równi, ale napewno nie szczęśliwsi, a możejednak...?

J. M. R. MICHALSKI „Orły i wrony”

Szczęk szabel, jęki rannych ipłacz niewiast. Dworskie intrygi,knowania magnatów i wielkiezdrady małych ludzi. Zakazaneuczucie, przyrzeczenie względemBoga i obowiązek wobec oj-czyzny, a Rzeczpospolita staje naprogu nowego konfliktu. Dawnysojusznik odsłania swe praw-dziwe oblicze. Zachodnie terenyKrólestwa Polskiego trawione sąpożarami i bezlitosną ręką okrut-nego najeźdźcy. Uciemiężeni oby-watele wołają o pomoc, ich krzykidocierają aż do Warszawy, gdziewładze sprawuje sędziwy król.Monarcha wzywa swych najdziel-niejszych rycerzy, wśród którychprym wiedzie straszny kniaź.Wierny żołnierz wplątuje się wniebezpieczny romans, który wkażdej chwili może zgasić pło-mień jego życia. Rozdarty pomię-dzy miłością do kobiety ażarliwym uczuciem do ojczyznybędzie zmuszony podjąć decyzję,która może zaważyć o losachcałej Rzeczpospolitej.

Więcej nowości na stronie:www.gck.krzemieniewo.pl

W niedzielę, 13 października 2013 roku, o godzinie 17.00,Gminne Centrum Kultury w Krzemieniewie zaprasza na KON-CERT PAPIESKI z okazji 35 rocznicy wyboru Karola Wojtyłyna papieża. Podczas koncertu zobaczymy i usłyszymy nie-zwykłą, obdarzoną ciepłym głosem Antoninę Krzysztoń, którejtowarzyszyć będzie gitarzysta Marcin Majerczyk. Koncert An-toniny Krzysztoń będzie wydarzeniem artystycznym w naszejgminie. Niedzielne popołudnie na pewno warto spędzić z namiw kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Drobni-nie.

Antonina Krzysztoń to wokalistka, gitarzystka, autorkatekstów i kompozytorka. Znana jest głównie jako przedstawi-cielka "krainy łagodności". Nie od dziś wiadomo, że śpiewawyłącznie o tym, co jest dla niej ważne, najczęściej i najchęt-niej o miłości. Pięknymi słowami, muzyką oraz krystalicznymgłosem ukazuje wielką siłę. Nagrała kilkanaście płyt.

Page 16: Życie Gminy Krzemieniewo - nr 109 - Wrzesień  2013

[ 16 ]

Nasi pierwszoklasiściJak co roku, na łamach naszej gazety witamy uczniów pierwszych klas. Życzymy im, aby pobytw szkole zawsze sprawiał im wiele satysfakcji i aby z radością poszerzali swoją wiedzę i umie-jętności. Niech zatem każdy pierwszoklasista otrzymuje same piątki i szóstki.

DROBNIN. Wychowawczyni: Anna Baryga. Uczniowie: Bartosz Gar-bacz, Martyna Jabłońska, Mikołaj Jagodziński, Dawid Kamiński, DariaKrupka, Julia Kurasiak, Mikołaj Kurasiński, Marek Łagoda, Kacper Ma-ciołka, Jagoda Misiak, Klaudia Musielak, Piotr Niedzielski, Filip Paradow-ski, Zuzanna Paszkowiak, Natalia Pierzchała, Jakub Ratajczak, MateuszSkorupka, Mikołaj Skrobała, Maria Smektała, Bartosz Stachowiak, KamilWajs, Jagoda Wolna, Oliwia Wołk, Marianna Zajdel.

GARZYN. Wychowawczyni: Maria Matuszewska. Uczniowie: TobiaszAleksandrzak, Viktoria Charter, Kamil Chodyła, Tomasz Chodyła, EwaFerch, Nikola Flaczyk, Maria Juśkiewicz, Maria Kaczmarek, Hubert Ku-basik, Adrian Misiewicz, Paulina Pudliszewska, Marianna Schőpe, JakubSkrzypczak, Amelia Stachowiak, Klaudia Stachurska, Mikołaj Zajdej.

PAWŁOWICE. Wychowawczyni: Henryka Tobółka. Uczniowie: JuliaAdamczak, Jakub Andrzejczak, Kamil Bartlewicz, Nikodem Glapiak, Pat-ryk Iwanowicz, Joanna Jakubowska, Bartosz Jakubowski, Oliwia Jan-kowska, Kacper Jankowski, Alicja Kowalska, Alexander Kozłowski, MaciejKubiaczyk, Łukasz Maćkowiak, Mariusz Małycha, Tomasz Mania, MichałMaślonka, Aleksandra Olejnik, Miłosz Skorupski, Jakub Skrobała, MariaSkrobała, Zuzanna Śniegucka, Oskar Śniegucki, Adam Więckowiak, Ju-styna Wilczkowiak, Jeremiasz Włodarczyk, Patrycja Zep, Patryk Zep.

OPORÓWKO. Wychowawczyni: Beata Lisiak. Uczniowie: Marta Ci-szak, Adam Fiszer, Tomasz Harasymowicz, Maciej Maciejewski, Ale-ksandra Maćkowiak, Roksana Markowska, Kamil Rosik, KatarzynaSławińska, Michał Tylicki.

GORZNO. Wychowawczyni: Iwona Bartz. Uczniowie: Kacper Kostrzy-szyn, Krystian Gościański, Michał Prałat..

BELĘCIN. Wychowawczyni: Regina Dubicka. Uczniowie: NikodemGiera, Dawid Gołembski, Szymon Jakubczak, Jagoda Anna Jańczak,Kamil Kubera, Emilia Maria Mróz, Justyna Nawrocka, Szymon Niedziela,Tomasz Ogrodowiak, Henryk Skorupka, Mateusz Wyzuj.