Upload
marek-mucha
View
1.035
Download
1
Embed Size (px)
Citation preview
NR 5-7 / CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ 2009Bezpłatny m
agazyn kulturalny
POCZEKALNIA
Muzyczny Rozkład Zajęć Na Wakacje
Autostopem przez
festiwalowa mapa wakacyjnej Polskifilmową galaktykę
KolumbiaStąd nie ma powrotu
nowo odkryta
HISTORIA
BMXfreestyle
www.poczekalnia.info
Drodzy CzytelnicyNadchodzi lato!Opalimy blade pośladki, posłucha
my świetnej muzyki, będziemy oglądać filmy pod gołym niebem, naładujemy akumulatory i wrócimy we wrześniu z nowymi, ciekawymi tematami.
Zanim jednak to nastąpi, przedstawiamy rozkład zajęć na wakacje.
Miłej zabawy i do zobaczenia we wrześniu!
redaktor naczelna: Monika Mucha [email protected]: Magdalena Paduch [email protected], Maciej Czajka Marcin Radwan [email protected], Seweryn Grodny, Mateusz Jaśkowiec grafika/skład: Marek Mucha [email protected]ł promocji: Matylda Koziara [email protected]ł reklamy i marketingu: Kornelia Zielińska [email protected] Kamil Muciłowicz
współpraca: Radosław Łabno, AgA, Klaudiusz Kraska, Marta Kargól, Gosia Burgiel, Monika Kuźniarska, Mateusz Bocheński, Joanna Wolff, Emilia Tułacz, Marcin Giżycki, Konrad Gościński, Mateusz Jaśkowiec
okładka:projekt: Marek Muchazdjęcie: Joanna Gorlach
nakład: 5000 szt
wydawca:MMP ul. Drużbackiej 6, 33-100 Tarnów
12
19
26
spis treści
POCZEKALNIA
3 Komiksowy Gdańsk
Giżycko-Wilkasy pod znakiem Xbox’a
8Yes, it’s Fire! Love, sex, CiaraRecenzje muzyczne
12 Wakacje z Duchami Recenzje filmowe
5ArtBoom Festiwal Sztuk Wizualnych
Alfred Hałasa. Plakaty
4Making World - Biennale sztuki w Wenecji
6TEATR
9Muzyczny rozkład zajęć na wakacje
13Podsumowanie KKF
Festiwalowa mapa wakacyjnej Polski
19Piknikowy Koszyk - sesja modowa
24Historia bikini w pigułce
1624 klatki na sekundę. Rozmowa o animacji
24 Lato w męskiej szacie
26 Historia BMX freestyle
28Kolumbia nowo odkryta
Aby połączyć doznania płynące jednocześnie z natury i kultury, należy 27 i 28 czerwca udać się do Gdańska, gdzie odbędzie się Bałtycki Festiwal Ko-miksu – GDAK.
Obok estetycznych przeżyć związanych ze słuchaniem morskich fal, czeka nas w Gdańsku prawdziwy komiksowy maraton. Na jego czele: David Lloyd (brytyjski rysownik, odpowiedzialny m.in. za znakomite V jak Vendetta), oraz Guy Delisle (pochodzący z Kanady autor Phenian oraz Kronik birmańskich). Zaraz za nimi – śmietanka polskich twórców: Berenika Kołomycka, Kamila Pawluś, Krzysztof Gawronkiewicz, Irek Konior, Przemek Truściński, January Misiak, Tomasz Mering, Aleksandra Spanowicz, Karol Kalinowski, Jacek Frąś, Jakub Babczyński, Janusz Wyrzykowski, Daniel Chmielewski, Tomasz Pastuszka, Piotr Nowacki, Bartosz Sztybor oraz Grzegorz Janusz. Wszyscy oni zadbają, abyście nie zagubili się w rozległych połaciach komiksowego Gdańska.
Dla miłośników japońskiej kreski również przygotowano szereg atrakcji. Niewątpliwie jedną z najważniejszych będzie wystawa Komiks japoński – bo-gactwo stylów, mająca przedstawić jak bardzo zróżnicowana artystycznie i stylistycznie może być twórczość mangaków. Jirō Taniguchi, Natsume Ono, Mari Okazaki, Kentarō Miura, Mitsukazu Mihara, Hinako Sugiura, Kiriko Nananan, Azuma Hideo oraz
Usamaru Furuya to nazwiska autorów, których prace wprowadzą zwiedzających w świat Mangi.
Nie zabraknie również prelekcji. Mizuo Yoshimasa zatrudniony w wydawnictwie Kōdansha (Japoński gigant komiksowy) opowie o działaniu japońskiego wydawnictwa komiksowego. Oprócz tego: Życie narysowane - krótka historia komiksowego autobiografizmu, Dziwne opowieści i Podróż w nieznane. Czyli o pewnych magazynach, które zmieniły oblicze ko
miksu, Wizje futurystycznego świata w dziełach Franka Millera, O kompozycji w komiksie.
Dla tych, którzy wolą wziąć sprawy w swoje ręce – warsztaty komiksowe, gdzie pod okiem doświadczonych komiksiarzy można będzie zabłysnąć własną kreską, a na panelach prowadzonych przez komiksologów – śmiałymi tezami. Dodatkowo: wystawa prac rysowników ze Skandynawii, spotkania z wydawcami, komiksowe premiery oraz imprezy dla najmłodszych, zajęcia z rysunku, nauka języków obcych poprzez komiks, bajki z różnych stron świata i konkursy z nagrodami.
Zdecydowanie warto odwiedzić Gdańsk w tym miesiącu i zobaczyć jak wygląda życie w komiksowych kadrach.
Wstęp na Bałtycki Festiwal Komiksu jest bez płat ny.
Strona imprezy: www.bfk.hanami.pl
Organizatorzy: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna, Filia nr 68, Pracownia Komiksowa, wydawnictwo Hanami przy współpracy z Komisją Europejską - Przedstawicielstwo w Polsce.
Tegoroczna edycja Xbox Fun Day 2009 – zlotu miłośników konsoli Xbox 360 (choć nie tylko) – odbę-dzie się w Giżycku i Wilkasach w dniach 24-26 lipca 2009. Pady w dłoń!
Tegoroczna odsłona będzie trzecią imprezą tego typu zorganizowaną przez Polski oddział Microsoftu. Na co może liczyć żądny wrażeń gracz, który zdecyduje się wybrać w piękne rejony Mazur?
Po pierwsze: Techland i świetnie zapowiadający się Call of Juarez: Bound in Blood. Wrocławski producent będzie opowiadał o tym, jak robi się dobre gry, zajrzymy również za kulisy najnowszej produkcji wrocławskiego producenta. Po drugie: turnieje Halo 3 oraz Gears of War 2 prowadzone przez czołówkę
polskich graczy. Po trzecie: aby zapaleni gracze nie padli na ziemię bez sił, na imprezie odbędą się „prawdziwe” turnieje sportowe. Dyscypliny – tenis ziemny, koszykówka, siatkówka. Główną sportową atrakcją ma być mecz Microsoft kontra reszta świata. Jeśli nosicie zatem jakiś uraz do firmy Bila Gatesa, macie niepowtarzalną szansę na to, by się odegrać. Wreszcie: zapaleni gracze, Wasi znajomi z for internetowych, czasopism, friend-list, osoby, podzielające Waszą pasję.
Ruszyła już rejestracja, na której możecie zgłosić Swój udział w imprezie. Na oficjalnej stronie zlotu dostępne są odpowiednie formularze. Wszyscy ci, którzy zdecydują się zarejestrować i przybyć na imprezę otrzymają na zlocie „pakiet powitalny” w skład którego wchodzą oficjalne gadżety Xbox 360, oraz talony na wyżywienie i napoje dostępne na zlocie.
Konsole w plecaki i do zobaczenia na Mazurach.
Giżycko-Wilkasypod znakiem
Xbox’a
KomiksowyGdańsk
Mateusz Jaśkowiec
3kultura
4kultura
Od 4 czerwca do 22 listopada tego roku możemy oglądać 53. Międzynarodową Wystawę Sztuki w Wenecji (la Bienna-le 53. Esposizione Internazionale d’Ar-te). Impreza ta odbywa się cyklicznie co dwa nieparzyste lata, od 1895 roku z kilkoma przerwami na czas wojen. Oficjalna część Biennale przebiega w dwóch głównych miejscach Ogrodach Giardini oraz w Arsenale (Arsenale). W Ogrodach Giardini znajduje się około trzydziestu stałych pawilonów specjalnie wybudowanych na rzecz biennale jako miejsce prezentacji dla poszczególnych państw. Każde państwo samodzielnie nim zarządza i decyduje o jego wyglądzie oraz projektach w nim wystawionych. Drugim miejscem wystawienniczym jest Arsenał (Arsenale), w którym nie ma już podziału na kraje.
Średniowieczne hale dawnej stoczni o surowych wnętrzach ze szczątkami starych maszyn, na czas imprezy tętnią życiem sztuki współczesnej z całego
świata. Dodatkowo wzbo g -acone jest licznymi pro je ktami nymi po ca łym mieście, doskonale wpi sując się w jego struk-turę. Wys ta wę tworzą więc autono miczne dzia łania twórcze o odrębnej toż sa mości. W rezultacie wystawa składa się
z rozmaitych wizji i koncepcji artystycznych, które napotykamy w niezwykłej podróży przez różnorodne obszary sztuki naszych czasów. Spacerując uliczkami miasta podczas Biennale, co jakiś czas napotykamy na projekty artystyczne czające się na placach, w pałacach, kościołach i na wodzie. Pośród wspaniałej architektury miasta sztuka jest wszechobecna. Piękno historii styka się z nowoczesnością, nadając im nową jakość i znaczenie. Artyści prezentują wszystkie gatunki ekspresji: rzeźbę, malarstwo, instalację, projekcję wideo, performance.
Dyrektorem artystycznym 53. Biennale jest Daniel Birnbaum, rektor Akademii Staedel-Kunstschule we Frankfurcie nad Menem.
Każdemu biennale towarzyszy hasło przewodnie, w tym roku jest nim Making Worlds czyli Tworze-
nie ŚwiatówW tym roku, w Polskim
Pawilonie w Giardini oglądać możemy pracę Krzysztofa Wodiczki Goście/Gu-ests. Projekt został stworzony przez artystę specjalnie na Biennale w Wenecji. Projekt jest przekształceniem wnętrza w miejsce za oknami, które jest tylko iluzją. Przez pozorne okna pawilonu oglądamy ludzi myjących je. Rzeczywiste sceny przedstawiają polskich imigrantów rozmawiających ze sobą, wymieniających uwagi na temat trudnej sytuacji egzystencjalnej, trudnościami dostania pracy, kłopotów
z legalnym pobytem. Znajdujący się po drugiej stronie zamglonej szyby imigranci są wiecznymi gośćmi gdyż nie są u siebie. Odwiedzający pawilon również jest gościem, o czym przypominają pracownicy usiłujący zajrzeć do wnętrza pawilonu. Wielokulturowość i obcość to zagadnienia ściśle związane z pracą Wodiczki.
Organizatorem polskiej wystawy jest Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, natomiast komisarzem pawilonu Agnieszka Morawska, Kuratorem projektu Bożena Czubak.
więcej informacji na: www.labiennale.org
Making WorldBiennale sztuki w Wenecji
Polski Pawilon w Giardini
AgA
kultura 5
W przestrzeni miasta Krakowa do 22 czerwca możemy natknąć się na Festiwal Sztuk Wizualnych ArtBoom. Prezentowane są na nim osiągnięcia sztuki współczesnej, zarówno polskiej, jak i zagranicznej. Założeniem organizatorów jest stworzenie cyklicznego wydarzenia, które umożliwi kontakt z najbardziej interesującymi zjawiskami w sztuce najnowszej. Mamy nadzieję, że im się to uda i wpiszą się na stałe do kalendarza kulturalnych imprez Krakowa.
Przedstawiamy program festiwalu, aby Was tam nie zabrakło:13, 15, 17, 19, 21 czerwca:godz. 18 – Marcin Ramocki Brooklyn DIYPrezentowana po raz pierwszy w Europie filmowa opowieść o Brooklynie, ojczyźnie undergroundowych imprez, miejscu nieskrępowanej kreatywności ulicznej o anarchistycznym rodowodzie.13 czerwca po projekcji – spotkanie z twórcą (Kino pod Baranami)13 czerwca: godz. 11-18 – konferencja Sztuka w przestrzeni publicznej, medialnej i wirtualnej (Gmach Główny Muzeum Narodowego)godz. 21 - Paul Slocum:performance audio - wideo, muzyka i wideo tworzona za pomocą przestarzałych komputerów i sprzę
tu do gier z lat 80. (Rynek Główny)14 czerwca:godz. 18 – Clemens von Wedemeyer: Metropolis (Kino pod Baranami)17 czerwca:godz. 15 – spacer z Bractwem Lektyki Pawła Althamera na Plac Centralny (początek: Rynek Główny) 19 czerwca:godz. 17 – spotkanie z Joanną Rajkowską Współczesny artysta zaangażowany (Pawilon Wyspiańskiego)godz. 18.30 – spotkanie z Christą Sommerer: Fasady medialne (Pawilon Wyspiański 2000)21 czerwca: godz. 14 – Czarne punkty Krakowa, czyli kicz w przestrzeni publicznej: spacer.Początek: pomnik Piotra Skargi na placu Marii Magdaleny22 czerwca: godz. 18 – Czarne punkty Krakowa – drogi wyjścia: dyskusja (Pawilon Wyspiański 2000)
Na wszystkie imprezy i wydarzenia festiwalu wstęp wolny.
Alfred Hałasa. Plakaty
Od 16 lipca do 6 września bieżącego roku w siedzibie MCK (Rynek Główny 25) będziemy mogli podziwiać przegląd najlepszych plakatów filmowych, teatralnych, wystawienniczych jakie stworzył Alfred Hałasa w ostatnich latach.
Absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, od 1975 roku związany na stałe z kanadyjskim Centrum Designu Univeristé du Québec à Montréal, gdzie zajmuje się pracą dydaktyczną.
Wystawa przygotowywana w ramach cyklu prezentującego najwybitniejszych artystów polskich tworzących poza granicami kraju.
Paweł Althamer, Bractwo Lektyki, Fot. Weronika Szmuc
W dniach 23-27 czerwca 2009 r. w Poznaniu odbędzie się 19. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MALTA. Jak co roku, będzie to wielkie święto szeroko pojętych sztuk performatywnych: teatru, tańca, muzyki i filmu. Choć bowiem MALTA u swych źródeł była festiwalem teatralnym, to już od wielu lat rozszerza formułę, prezentując najciekawsze zjawiska z różnych dziedzin sztuki.
Od 24 do 26 czerwca, zaprezentowane będzie tango operita Astora Piazzolli Maria de Buenos Aires w reżyserii Małgorzaty Dziewulskiej. Ta opera – nie - opera jest opowieścią o bólu, potępieniu i odkupieniu, a także o sile tanga, które jak żaden inny taniec mieści w sobie ogromną gwałtowność i różnorodność uczuć. Spektakl odbędzie się w otwartej przestrzeni starej części Poznania.
Kolejnym wydarzeniem teatralnym będzie współprodukowane przez MALTĘ (wraz z Teatro Stabile Torino, Teatro di Roma oraz Théâtre du Rond-Point z Paryża) przedstawienie zespołu Compagnia Pippo Delbono La Menzogna. Delbono, wybitny wizjoner,
tak jak jego wielcy mistrzowie Felli ni i Kantor, snuje na scenie ciągle tę samą opowieść - o chorobie, cierpieniu, samotności, śmierci, wykluczeniu. Jego teatr, to teatr obrazów dziejących się na przecięciu muzyki i ciszy, w kon
trapunkcie słowa i milczenia. Związany z MALTĄ od 11 lat, wraca tu z przedstawieniami wobec których nie można przejść obojętnie. La Menzogna (Kłam-stwo) mówi o trudzie egzystencji ludzi pracy, o biedzie, fałszu i pustce życia bogatych i o czystej radości tych, którzy wydają się mieć najmniej powodów do szczęścia.
Dwie pozostałe współprodukcje MALTY, które będą miały swoje premiery w trakcie festiwalu to Aleksandria Teatru Republika Usta Usta (23-24 czerwca) oraz będący jeszcze w fazie przygotowań nowy spektakl w reżyserii Lecha Raczaka.
Niezwykle ciekawie zapowiada się również przedstawienie Caligula (26-27 czerwca) słoweńskiego reżysera Tomaža Pandury w wykonaniu Ga-vella Drama Theatre i Pandur.Theatres. Spektakl odwołujący się do dramatu Alberta Camusa o tym samym tytule, opowiada o zderzeniu wielkich idei
z ciasnotą otaczającego nas świata i o cenie, jaką przychodzi płacić tym, którzy dążą do doskonałości. O tym, z jaką zaciętością ludzie mali niszczą wszystko to, co uzmysławia im ich małość.
Poznań ugości też teatry niezależne, takie jak: Theater Tuig, Te-atr Palmera Eldritcha, Kompania Doomsday, Harakiri Farmers czy Good Girl Killer, a także tegorocznych finalistów konkursu Nowe Sytuacje – zespoły: Pieczona Buła, Oprawcy – Bułtowicz / Kurek, Movements Factory, Teatr Ba-Ku oraz Orkiestra L’auttuno, Adam Franciszek. Jak co roku, Teatr Pol-ski z Poznania, przypomni premiery ostatniego sezonu. Tym razem będą
to Mykwa, Szarańcza, Walizka, Kiedy świat był młody i Panny z Wilka.
Jak co roku, na MALCIE nie zabraknie również tańca. W ramach programu tanecznego Stary Bro-war Nowy Taniec na Malcie przygotowanego przez Art Stations Foundation zaprezentowane zostaną wybitne przedstawienia zespołów polskich i zagranicznych.
W ostatnim dniu festiwalu, 27 czerwca zaplanowano szereg wydarzeń poświęconych Jerzemu Grotowskiemu, między innymi konferencję z udziałem przedstawicieli Instytutu Grotowskiego, wystawę fotografii na Starym Rynku oraz pokazy filmów. 26 i 27 czerwca Compagnia Laboratorio di Pontedera przedstawi Hamleta („Amleto”) w reżyserii Roberto Bacii, który w latach 80. po raz pierwszy zaprosił twórcę Teatru Laboratorium do Pontedery.
6kultura / teatr
MALTA19. Międzynarodowy
Festiwal Teatralny
m.p.
Tom
az P
andu
r Cal
igul
a, fo
t.mat
eria
ły o
rgan
izat
ora
Pippo Delbono La Menzogna, fot.Rhodri Jones
kultura / teatr7
m.p.
Jeżeli chcesz, by cokolwiek po tobie przetrwało, nie zapomnij tego od-powiednio zapakować. Najtrwalsze są plastik i brąz. To jedyny w mia-rę pewny sposób, by wysłać w przy-szłość swój list.
Przeszłość postrzegamy tak, jak nam na to pozwalają nasze schematy kulturowe. Często powierzchownie prześlizgujemy się po tym, co minione, opierając się jedynie o przypadkowo odnalezione teksty i przedmioty. Historia to nic innego jak zbiór hipotez i budowanych na ich potrzeby uzasadnień. „Muzealna” część przedstawienia „Supernova, Rekonstrukcje” to właśnie próba pokazania, jak bardzo owo uzasadnienie może mijać się z tym, co my rozpoznajemy jako „naszą” rzeczywistość. W teatralnym muzeum zgromadzono pamiątki i rekwizyty, jakie pozostały po przedstawieniu „Supernova” Zslota Zeldunga. Widzowie postawieni zostają w sytuacji zwiedzających z roku 3209. Aktorzy opowiadają o XXI wieku, próbując przedstawić spójną interpretację i opisać wydarzenia sprzed 1200 lat. Ówczesne lęki, rytuały dnia codziennego nabierają zupełnie innego znaczenia, kiedy są odtwarzane ze szczątkowych informacji i przypadkowych pozostałości.
Widz stawiany jest tutaj w podwójnej roli. Z jed
nej strony jesteśmy - razem z aktorami - mieszkańcami ziemi z przyszłości, a jednak cały czas pozostajemy świadomi zabiegu. Taka sytuacja pozwala na własnej skórze doświadczyć niejednoznaczności historii. Pokazuje, jak bardzo zależy ona od interpretacji. Pierwsza część to opowieść aktorów o aktorach z przedstawienia „Supernova”. Próba zrozumienia przeszłości i jej odtworzenia. Podobny zabieg ma miejsce podczas drugiej części przedstawienia. Oparta jest ona na prawdziwych historiach, zebranych przez aktorkę Mar
tę Walderę, stanowiąc właśnie chęć rekonstrukcji przeszłości. Każda taka próba obarczona będzie jednak błędem niedoskonałości, stanowiąc jedynie refleks tego, co minione.
Przedstawienie wydaje się być ciekawą próbą odpowiedzi na banalne pytania. Aktorzy w pierwszej części wystawiani są na bezpośredni kontakt z widzami. Nie ma między nami żadnej bariery. Zwiedzający są zachęcani do wchodzenia w interakcję, ale ta interakcja nie jest nigdy z góry zaplanowana. Jest to spore wyzwanie aktorskie - duże brawa należą się Karolinie Sokołowskiej (Orlotta Falkone) oraz Kubie Kotyńskiemu (Mag Wiper).
Konrad Gościński
Od 1 do 10 sierpnia 2009 zapraszamy do Trójmiasta na XIII Festiwal Szekspirowski.Tegoroczny festiwal będzie miał szczególny, intermedialny charakter, zobaczymy Szekspira o całkiem in
nym – eksperymentalnym obliczu. Zaprezentowane zostaną spektakle ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Węgier, Niemiec i Polski. Imprezie towarzyszyć będzie międzynarodowa konferencja poświęcona zjawisku przenikania się sztuk multimedialnych i teatru: Blending the Media. Art in the theatre/ theatre in the arts. Spektakle festiwalowe będziemy mogli zobaczyć nie tylko w Trójmieście, część z nich zagości m.in. w Słupsku, Wejherowie oraz Kościerzynie.
Festiwal Szekspirowski13
Wstępny plan festiwalowych spektakli:
KUPIEC WENECKI - Watermill Theatre (Wielka Brytania) – 1,3 sierpnia w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku
SEN NOCY LETNIEJ- Watermill Theatre (Wielka Brytania) – 2,3 sierpnia w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku
HAMLET - The Wooster Group (USA) – 2,3,4,5 sierpnia w Teatrze Muzycznym w Gdyni
SEN NOCY LETNIEJ- Teatr Globe (Wielka Brytania) – 4,5,6 sierpnia – spektakle plenerowe (Gdynia Kolibki, Gdańsk Wrzeszcz Teatr Leśny)
WARUM, WARUM reż. Peter Brook - Schauspielhauses Zürich (Szwajcaria) – 5,6,7 sierpnia w Teatrze
Wybrzeże w Gdańsku
Spektakl London Metropolitan University (Wielka Brytania) – 1,9,10 sierpnia w Królewskiej Fabryce Karabinów
ponadto:
Kupiec Wenecki - Bremer Shakespeare Company (Niemcy)Ryszarda III - kooprodukcję teatrów Cluj (Rumunia) i Gyula Castle(Węgry)Hamlet - Teatru Naxos (Francja)Hamlet - Teatrul Metropolis (Rumunia)oraz spektakl Teatru Wybrzeże z Gdańska - Poskromienie Złośnicy w reżyserii Szymona Kaczmarka, który zdobył Pierwsze Wyróżnienie w konkursie na najlepszą polską adaptację szekspirowską sezonu 2008/2009.
muzyka8
Yes, it`s fire!
Prace nad debiutanckim solowym albumem Jessie Evans rozpoczęła w Berlinie, kiedy po niemalże dekadzie udzielania się w różnych projektach, odkryła magiczne urządzenie w postaci automatu perkusyjnego i zaczęła się nim ba
wić. Do zabawy dołączył wkrótce Toby Dammit, znany chociażby ze współpracy z Iggy Popem, i wszystko nabrało tempa. Aby być bliżej słońca (co jest istotną kwestią na albumie - niemal dziesięciominutowe To the sun mówi samo za siebie), przenieśli się do Meksyku, gdzie w opuszczonej pralni zaadaptowanej na studio nagraniowe rozpoczęli intensywną pracę nad materiałem. Efekty tej współpracy możemy podziwiać na wydanym w połowie lutego albumie Is It Fire?. Jestem pewien, że duszne letnie wieczory podsycą żar buchający z tej muzyki, gdzie melodia tańczy z rytmem do upadłego. Wokal Jessie, choć niesamowicie charyzmatyczny, nie jest najważniejszy na tej płycie. Pierwsze skrzypce gra bowiem saksofon, którym artystka potrafi zahipnotyzować oraz perku
syjna wirtuozeria Damitta. Mimo że to zupełnie inna bajka, taneczno-rozrywkowo-nostalgiczno-tajemniczy nastrój zniewala równie intensywnie co Hercules and Love Affair, jeśli nawet nie bardziej. Polecam zapisy żywiołowych występów Jessie, dostępnych na jej stronie myspace – dopracowany wizerunek to kolejny atut kobiety z krwi i srebra!
Dla kontrastu, moim drugim wakacyjnie stymulującym albumem jest mainstreamowy Fanta-sy Ride. Jedna z recenzji, na które się natknąłem, zarzucała Ciarze brak spójności na jej trzeciej płycie, która ukazała się na początku maja. Oczekiwanie wysublimowanych relacji pomiędzy utworami jest dosyć zgubne, kiedy chodzi o tego typu album, zwłaszcza, gdy producentów jest niemal tylu, co piosenek. Skoro już mowa o producentach, nad albumem pracowali tacy pop giganci jak Darkchild, Danja, Dr. Luke oraz Polow da Don. Poza tym, recenzent powinien był wziąć pod uwagę, że „Fantasy Ride” pierwotnie miał się składać z trzech tematycznych płyt – Crunktown, Kingdom of Dance oraz Gro-ove City – ale wytwórnia koniec końców zdecydowała się ścisnąć wszystko na jednym krążku (czyżby marną wymówką był tu kryzys?). Osobiście miałem nadzieję na choć parę hitów, a tymczasem dostałem album wypełniony nimi po brzegi. I dziwię się, że ten drobny szczegół został przez wspomnianego recenzenta przeoczony. Doceniam fakt, że nie muszę ingerować w playlistę, bo balans popu, crunku, r’n’b oraz klubowych brzmień jest wprost idealny. Zaspokaja on mój komercyjny głód i to bez poczucia „guilty pleasure”. A do tego wszystkiego Ciara z pomocą Justina Timberlake’a zaserwowała jeden z najseksowniejszych teledysków ostatnich miesięcy – kto widział ‘Love Sex Magic’, ten na pewno się zgodzi.
O lecie Jessie Evans przypomniała już w lutym, w maju Ciara dała znać, że już lada moment się ono pojawi. Dzięki pomocy tych dwóch pań, powinniśmy być przygotowani do wkroczenia w wakacyjną czasoprzestrzeń jak należy, czyli z pełną werwą - czego Wam życzę. I pamiętajcie o mleczku do opalania!
M&M Muzyczni dyletanci spółka z o. o.
Lato przyszło tego roku wcześniej niż
zwykle. Choć niemiłosierne pieczenie spalonych na
wczorajszym spacerze ramion wydaje mi się być tego
ewidentnym dowodem, to mam jednak na myśli dwa
albumy, bez których absolutnie nie wyobrażam sobie
nadchodzących wakacji.Love Sex
Ciara
www.myspace.com/jessieevansmusic
www.myspace.com/ciara
MCz
9
Najlepszy czas na muzyczne szaleństwa. Lato. Oto nadchodzi! Między jedną ulewą a drugą, warto zarezerwować sobie choć kilka wakacyjnych dni na koncerty, ba, festiwale! Trzy nadchodzące miesiące obfitują w wydarzenia ciekawe - i to na skalę światową. Artyści wreszcie zauważyli, że na zachód od Niemiec też wykształciła się kultura i to przecie nie byle jaka! Swoją obecnością zaszczycą nas największe gwiazdy: Madonna zagra u nas jeden z największych koncertów na swojej trasie Sticky&Sweet, U2 przywiozą ze sobą na Stadion Śląski największą scenę, jaką widziała polska publiczność, najtwardszy fundament klasycznego rocka, cudowny Morrissey, będzie promował kolejny solowy album i wresz
cie – last but not least – Radiohead (ocieramy łezkę wzruszenia)…… po długich 16 latach, jeden z najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki rozrywkowej, ponownie odwiedzi Polskę. Tylko „naj”! A na tym nie koniec. Sam line-up tegorocznego Heineken Open’er Festival jest imponujący (Prodigy, Moby, Faith No More…), a znajdzie się coś i dla koneserów mocniejszego grania, i dla wielbicieli reagge, nawet piosenka chrześcijańska znalazła swoją stałą przystań. Patrzcie więc i cieszcie oczy! A potem, miejmy nadzieję, do oczu dołączą i uszy. Nie ma bowiem nic piękniejszego niż występ wielbionego artysty na żywo.
Muzyczny Rozkład Zajęć Na Wakacje
FESTIWALE MUZYCZNE – POLSKA
Szczecin Rock Festival gdzie: Szczecin, stadion Pogoni Szczecinkiedy: 24-25 czerwcaline-up: Limp Bizkit, Chris Cornell, Manic Street Preachers, Hey, Happysad, Coma, Myslovitz, Izraelwww.szczecinfestival.com
Songs Of Songs Festivalgdzie: Toruńkiedy: 26-27 czerwcaline-up: Tomasz Budzyński, kabaret Mumio, Magda Anioł, Sunguest, New Life M., EMPE3, Dagadana, Arka Noego, 2TM2,3www.songofsongs.pl
Wroc Love Festgdzie: Wrocław, Wyspa Słodowakiedy: 27 czerwcaline-up: Ojos De Brujo, Mikromusic, Oszibarack, Natural Dread Killaz, Psio Crewwww.wrockfest.pl
Warsaw Summer Jazz Daysgdzie: Warszawa, Sala Kongresowakiedy: 1-8 lipcaline-up: Angelique Kidjo, Dianne Reeves, Liz Wright, John Zorn z grupą Electric Masadawww.adamiakjazz.pl
Heineken Open’er Festivalgdzie: Gdynia Kosakowo, Lotnisko Babie Dołykiedy: 2-5 lipcaline-up: Arctic Monkeys, Buraka Som Sistema, Basement Jaxx, Duffy, Crystal Castles, Faith No More, Placebo, Madness, Prodigy,
Santigold, Priscilla Ahn, Moby, The Kooks, Kings of Leon, The Ting Tings, White Lies, Lily Allen, Gossip, Pendulum, M83 i inniwww.opener.pl
Slot Art. Festivalgdzie: Lubiążkiedy: 8-11 lipcaline-up: Munich, Daniel Benjamin, The Violet Burndog, Pustki, Łąki Łan, Masala, Learwww.slot.art.pl
Festiwal MTV Gdańsk Dźwiga Muzęgdzie: Gdańsk, Plac Zebrań Ludowychkiedy: 11-12 lipcaline-up: Joss Stone, Katie Melua, Black Rebel Motorcycle Club, Hey, Afromental i inni
Knock Out Festivalgdzie: Kraków, stadion WKS Wawelkiedy: 11-12 lipcaline-up: Testament, Apocaliptica, The Dillinger Escape Plan, Meshuggah, Voivodwww.knockoutfest.pl
Podwodny Wrocławgdzie: Wrocław, Browar Mieszczański
kiedy: 12-14 lipcaline-up: Fun-Da-Mental, Hurt, Lech Janerka, Oszibarack, Igorbox, Kostas New Program, Igor Pudło (Skalpel), Noise Devastationwww.podwodnywroclaw.pl
Boogie Brain Festivalgdzie: Szczecinkiedy: 17-18 lipcaline-up: Robert Owens, Jazzanova, Cokie&SGT Pokes, Scratch Perverts, Roy Ayers, East West Rockers, Tymański Yass Ensemblewww.boogiebrainfestival.pl
Jarocin Festiwalgdzie: Jarocinkiedy: 17-19 lipcaline-up: Editors, I Am X, New Model Army, The Automatic, Animal Collective, Happysad, Myslovitz, Maria Peszek, Armia, Kazik na żywo, Tilt, Acid Drinkers, Czesław Śpiewa i inni www.jarocinfestiwal.pl
Festiwal Legend Rockagdzie: Zamełowo k. Słupska, Dolina Charlottykiedy: 24 lipca-16 sierpnialine-up: Slade, Nazareth, The Troggs, The Yardbirds, Spencer Travis Group, Wishbone Ash
Castle Partygdzie: Bolkówkiedy: 24-26 lipcaline-up: Front 242, Crematory, Covenant, Diary Of Dreas, Artrosis, Varietes, Not www.castleparty.pl
muzyka
10muzyka
Festiwal Przystanek Woodstock
gdzie: Kostrzyn nad Odrąkiedy: 31 lipca-2 sierpnialine-up: The Subways, Dżem, Voo Voo, Don Carlos, Guano Apes, Sham 69, The Futureheads, Caliban, Akurat, Blenders, Tomek Budzyński i inniwww.wosp.org.pl/przystanek/2009 OFF Festival gdzie: Mysłowice, Słupna Parkkiedy: 6-9 sierpnialine-up: The National, Maria Peszek, Skinny Patrini, Gaba Kulka, CKOD, The Pains of Being Pure At Heart, George Dorn Screams, The Car Is On Fire, Crystal Stilts, Final Fantasy, Ballady i Romanse, Loco Star i wiele (!) innychwww.2009.off-festival.pl
Audiorivergdzie: Płockkiedy: 7-9 sierpnialine-up: Richie Hawtin, Ulrich Schnauss live, James Holden, Dirtyphonics, Joris Voorn i inniwww.audioriver.pl
Coke Live Music Festivalgdzie: Kraków, lotnisko - Muzeum Lotnictwakiedy: 20-22 sierpnialine-up: The Killers, Shaggy, Madcon, 50 Cent, Gentlemanwww.livefestival.pl“50 lat Polskiego Rock’n’rolla” gdzie: Płock, Amfiteatr
kiedy: 22 sierpnialine-up: Czerwone Gitary, Skaldowie, Halina Frąckowiak, No To Co, Krystyna Prońko
Festiwal Tauron Nowa Muzykagdzie: Katowicekiedy: 28-30 sierpnialine-up: Tim Exile, Flying Lotus, Hudson Mohawkewww.festiwalnowamuzyka.pl
Reggae Dub Festivalgdzie: Bielawakiedy: 29 sierpnialine-up: Prince Alla, Errol Organs, Dot Vibes, Abradab, Lilu, Happysad, Pogodno, Aj-fatnujah, Druga Strona Lustra&Maxi Jammim Bandwww.regalowisko.pl
Orange Warsaw Festivalgdzie: Warszawa, Plac Defilad (wstęp wolny) kiedy: 4-5 wrześnialine-up: MGMT, Calvin Harris, N.E.R.D., Groove Armada www.orangewarsawfestival.pl
Festiwal Sacrum Profanumgdzie: Krakówkiedy: 13-19 wrześnialine-up: Aphex Twin, London Sinfonietta, Ensemble Modern, Klangforum Wien i inni www.sacrumprofanum.plw ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MALTA w Poznaniu wystąpią:23 czerwca - Nine Inch Nails8 lipca - Jane’s Addiction, suport: Peaches
KONCERTY Anita Lipnicka&John Porter 18 czerwca - Warszawa, klub Stodoła Steve Hogarth prezentuje H Natural18 czerwca, Poznań, klub Eskulap19 czerwca, Warszawa, klub Palladium20 czerwca, Kraków, klub Rotunda
Lenny Kravitz20 czerwca, Kraków, Bulwary Wiślane
Down22 czerwca, Kraków, klub Studio
Chris Corea23 czerwca, Poznań24 czerwca, Szczecin
Britney Spears24 czerwca, Warszawa, Tor
Wyścigów Konnych na Służewcu
Lauryn Hill25 czerwca, Warszawa, Sala Kongresowa
Jon Anderson30 czerwca, Warszawa, Teatr Muzyczny Roma
Tracy Chapman5 lipca, Sopot, Opera Leśna
Morrissey7 lipca, Warszawa, klub Palladium
Joss Stone20 lipca, Warszawa, Park Sowińskiego
Suzanne Vega28 lipca, Warszawa, Sala Kongresowa29 lipca, Gdańsk, Filharmonia Bałtycka
U2, support: Snow Patrol6 sierpnia, Chorzów, Stadion Śląski
Primal Scream12 sierpnia, Warszawa, klub Stodoła
Madonna, Paul Oakenfold15 sierpnia, Warszawa, Lotnisko Bemowo
Radiohead25 sierpnia, Poznań, Park Cytadela
Nazareth25 sierpnia, Poznań, klub Eskulap
Jethro Tull1 września, Warszawa, Sala Kongresowa
Macy Grey6 września, Warszawa, Sala Kongresowa
Steve Hackett12 września, Inowrocław
Nouvelle Vague19 września, Warszawa, klub Palladium20 września, Wrocław, Przestrzeń XO21 września, Kraków, klub Rotunda
MP
muzyka11
Dom Kultury „Podgórze” zaprasza na recitale muzyki organowej, które co roku odbywają się w lipcu oraz w sierpniu w Opactwie oo. Benedyktynów w Tyńcu. Organistom w czasie koncertu towarzyszą soliści, chór oraz zespoły kameralne. Będziemy mieli okazję podziwiać artystów z Polski i Europy. Na początek – Andrzej Białko, zdobywca I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Organowym w Rzymie (1981), koncertujący w całej Europie i obu Amerykach, uznany pedagog i artysta, który w pamięci melomanów zapisał się jako odtwórca dzieł wszystkich Bacha w Krakowie i we Wrocławiu. Towarzyszyć mu będzie chór z Limanowej CANTICUM IUBILA EUM, którego repertuar obejmuje muzykę od renesansu do czasów współczesnych. 12 lipca zobaczymy Piotra Piątka, organistę i kompozytora, stypendystę Fundacji Sapere Auso. Wraz z nim wystąpi barokowy zespół smyczkowy z Austrii Ca mbiata Wien, który swoje koncerty wzbogaca o ciekawe przejścia instrumentalne – artyści wymieniają się miejscami i instrumentami, co przydaje kolorytu i powoduje nowatorskie zmiany w brzmieniu. Pod koniec lipca usłyszymy Marcina Szelesta, stypendystę Fulbrigh
ta, prezesa Polskiego Towarzystwa Muzyki Dawnej, który zaprezentuje się wspólnie z francuskim zespołem muzyki dawnej Les Heures. Początkiem sierpnia będziemy mieli okazję przyjrzeć się połączeniu sił węgierskich i włoskich pod postacią Szilwesztera Rostettera, organisty oraz Lorenzo Monteza, mni
cha-harfisty. 9 sierpnia wystąpi Lidia Książkiewicz-Dubois, wielokrotnie nagradzana artystka, pedagog, jurorka międzynarodowych konkursów, która obecnie pracuje we Francji. U jej boku zobaczymy zespół muzyki dawnej Perfugium z Krakowa. Jako ostatni zaprezentuje się kataloński multi-instrumentalista Jordi-Agusti Piqué, założyciel szkoły muzycznej w Mollerussa, wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Liturgicznego w Rzymie. Towarzyszyć mu będzie Chór Mariański, powstały w latach 30. ubiegłego wieku, reaktywowany w 1950 roku. Jego repertuar zawiera muzykę renesansową aż do współczesnej, kierownikiem artystycznym i dyrygentem od prawie
50 lat jest Jan Rybarski.
więcej informacji na stronie: www.dkpodgorze.krakow.pl
Roskilde Festivalgdzie: Roskilde, Daniakiedy: 2-5 lipcaline up: Lily Allen, Amadou & Mariam, Nick Cave and The Bad Seeds, Coldplay, Deadmou5, Deerhoof, Faith No More, Fever Ray, Friendly Fires, Gang Gang Dance, Glasvegas, Grace Jones, Lil Wayne, Little Boots, Madness, The Mars Volta, Mono, N.A.S.A., Nine Inch Nails, Oasis, Oh No Ono, The Pains of Being Pure at Heart, Pet Shop Boys, Radioclit, Royksopp, Slipknot, St. Vincent, Marnie Stern, Trentemoller, Kanye West, Yeah Yeah Yeahs i inni
http://www.roskilde-festival.dk
Glastonbury Festivalgdzie: Worthy Farm, Pilton, Wielka Bry-taniakiedy: 24-28 czerwcaline up: 2ManyDJs, Amadou & Mariam, Bat For Lashes, Black Eyed Peas, Blur, Bon Iver, Bruce Springsteen, Calvin Harris, Crazy P, Danny Howells, David Guetta, Deadmau5, Dirty Vegas, Dizzee Rascal, Eric Prydz, Filthy Dukes, Fleet Foxes, Florence and The Machine, Frankmusik, Franz Ferdinand, Glasvegas, High Contrast, Jarvis Cocker, Kap Bambino, Kasabian, Kissy Sellout, La Roux, Ladyhawke, Lamb, Lily Allen, Madness, Maximo Park, Metronomy, Neil Young, Nick Cave And The Bad Seeds, Noisettes, Paolo Nutini, Peaches, Pendulum, Pete Ton, Peter Doherty, Peter, Bjorn and John, Priscilla Ahn, Q-Tip, Regina Spektor, Rye Rye , The Prodigy, The Puppini Sisters, The Specials, The Streets, The Virgins, The Wombats, Timo Maas, Tom Jones, Warsaw Village Band, White Lies, Will Young, Yeah Yeah Yeahs i inni
http://www.glastonburyfestivals.co.uk
Sziget Festivalgdzie: Óbudai Island, Buda-peszt, Węgrykiedy: 12-17 sierpnialine up: Amadou & Mariam, Armin van Buuren, Bloc Party, Coldcut, Die Toten Hosen, Editors, Eric Prydz, Faith No More, Fatboy Slim, IAMX, Klaxons, Lily Allen, Manic Street Preachers, Maxïmo Park, Miloopa, Nouvelle Vague, Paul Oakenfold, Pendulum, Pete Tong, Placebo, Snow Patrol, Squarepusher, The Offspring, The Prodigy, The Subways, The Ting Tings, Tricky, White Lies i inni
http://www.szigetfestival.com
Festiwale zagraniczne
MCz
Recitale Organowe XXXVIII Tynieckie
oprac. MP
29. 05. na ekranach polskich kin ukazał się film Larsa von Triera Antychryst, będący zarzewiem sporu podczas festiwalu w Cannes. Światowej sławy psychiatra, w którego postać wcielił się Willem Dafoe, zabiera do domku w lesie, pogrążoną w depresji po stracie dziecka, żonę, kreowaną przez Charlotte Gainsbourg (zdobywczyni nagrody dla najlepszej aktorki w Cannes, wielce zaskoczonej swoim zwycięstwem). Terapia wzbudza w kobiecie pierwotne i monstrualne siły, tym bardziej, iż jest feministyczną badaczką prześladowań czarownic. Von Trier nie broni kobiety, której wycina się łechtaczkę zardzewiałymi nożycami, a nawet pali na stosie. Kobieta zostaje utożsamiona z dziwką, czarownicą, co więcej musi się nimi stać, aby twórca i zarazem odbiorca mógł jej współczuć. Horror jako środek terapeutyczny wzbudza w widzu niepokój i potrzebę nachalnego poszuki
wania wyższego sensu filmu, którego ostatecznie nie można odnaleźć. Nie warto obawiać się szamańskiej grozy, ona wzbudza tylko śmieszność. Ratunkiem pozostają niepowtarzalne zdjęcia Anthonego Dod Mantl e, surowo wizualizującego seksualne zbliżenia. Tytułowym antychrystem nie jest bowiem demon, ale po prostu natura, której tak bardzo obawiał się już
Friedrich Hölderlin, pisząc, iż całe zło rodzi się w biologii człowieka i przy rody. Film von Triera dedykowany Andriejowi Tarko-wskiemu, nie stanowi ostatecznie „zwierciadła”, w którym duński reżyser przygląda się z psychoanalitycznym zacięciem swoim snom i przebytej depresji, może wzbudzić jedynie brawa nieudolnych klakierów.
26. 06. na ekranach kin ukaże się biofilm: Coco Chanel w reżyserii Anne Fontaine. W roli burzycielki układnego świata, nie tylko kobiecej mody, wystąpi Audrey Tautou. Wzór prostej elegancji, mała czarna, hipnotyzujący zapach Chanel Nr 5, to tylko niektóre wytwory diabelskiej dyktatorki, poszukującej jedynie prawdziwej miłości. Legendarna ikona mody, walczy ze swoją samotnością, uwodząc widzów zawrotnie drogimi kreacjami, ale także codziennością, która skrywana jest pod maską chłodu i zdystansowania. Opiekę nad warstwą kostiumologiczną do filmu, sprawował sam Karl Lagerfeld, spadkobierca domu mody Chanel. Uciekinierka z domu, później knajpiana śpiewaczka, zmusiła kobiety do nowej roli - człowieczeństwa, nieskrywanego pod krępującym gorsetem – walcząc tym samym o prawo do wyzwolenia z dusznych konwenansów społecznych.
12muzyka
innymi słowy...kino
Marcin Radwan
Wakacje z duchami
muzyka13
Marcin Radwan
4. 06. zakończył się 49. KFF. Wśród laureatów zna le źli się Bartek Konopka, M arc el Łoziński, Paweł Łoziński, Nati Baratz i Tomasz Wolski. Galę wręczenia nagród popro wadził Maciej Stuhr, a na scenie wznie siono toast z okazji 20. rocznicy pierwszych wolnych
wyborów. W konkursie pełnometrażowych dokumentów Grand Prix - nagrodę Złoty Róg – otrzymał Wy-braniec w reżyserii Nati Baratza z Izraela. W konkursie międzynarodowym Grand Prix, nagrodę Złotego Smoka – otrzymał film Pizza w Auschwitz w reżyserii Moshe Zimermana, również z Izraela. Nagrodę Srebrnego Smoka dla najlepszego reżysera filmu dokumentalnego, zdobył Marcel Łoziński za film Poste
Restante. W konkursie polskim Grand Prix, nagrodę Złotego Lajkonika – otrzymał Królik po berlińsku w reżyserii Bartka Konopki. Nagrodę publiczności zdobył film Szczęściarze w reżyserii – nagrodzonego podobnie jak w ubiegłym roku – Tomasza Wolskiego. Publiczność festiwalowa obejrzała ponad 270 filmów, które emitowane były także za pośrednictwem serwisu cinem an.pl Dużym powodzeniem cieszyły się filmy: Największa chińska restau racja na świcie oraz Bilal.
Anna Wydra oraz Bartek Konopka Królik po berlińsku fot. Tomasz Korczyński
Smoki i Lajkonik ze Złotym Rogiem opuszczają Kraków
Krakowskiego Festiwalu Filmowego
podsumowanie
Nie można ufać stereotypowi, iż wakacje stanowią kulturalny sezon ogórkowy. Na ekranach kin, nie pojawią się oczywiście ambitne produkcje, jednakże mapa Polski usłana będzie festiwalami filmowymi, które mogą przyprawić o zawrót głowy nie tylko wielbicieli X Muzy. Dla naszych Czytelników, przygotowałem esencję najciekawszych wydarzeń festiwalowych, przybliżających także miejsca, w których będą się one odbywały. Podróżnik kinowy, pozna zapewne lub po prostu odkryje na nowo prześmiewaną Warszawę czy też nostalgiczny Kazimierz Dolny. W końcu nadchodzi czas, aby opuścić prowincjonalny Kraków i nie trawić kolejnych beznamiętnych godzin piwnych na ulicy Brackiej.
W dniach 21 – 28.06 w Łagowie, odbędzie się, najstarszy polski festiwal filmowy – 38. Lubuskie Lato Filmo-we. W konkursie głównym wezmą udział filmy z Europy Środkowej
i Wschodniej, szeroko rozumianej, bowiem wzbogaconej m.in. o Islandię i Japonię, wybrane przez nowego dyrektora programowego, Pawła T. Felisa. Polskę reprezentować będzie jeden z najbardziej oczekiwanych debiutów filmowych, Moja Krew w reżyserii Marcina Wrony. Specyfiką festiwali filmowych jest wyjątkowa, bardzo często autorska, selekcja dzieł, które zazwyczaj nie trafiają później do dystrybucji. Stąd też Łagów, stawia od tego
roku na młodych twórców, za pośrednictwem sekcji Młodzi Gniewni, pozostając jednak drogowskazem ważkich tematów, zgodnie z pierwotną ideą przed- sięwzięcia. Dlatego też widzowie otrzymają retrospektywę, dwudziestolecia postkomunistycznego w polskim kinie, od Ucieczki z kina Wolność, po 33 sceny z życia, pod hasłem: 20 lat – i co dalej. Lato filmowe, nie da schronienia turystom poszukującym zacisza perły ziemi
Autostopem przez
festiwalowa mapa wakacyjnej Polskifilmową galaktykę
lubelskiej, gdzie zwyczajowo można korzystać z dobrodziejstw lasów i jezior. Pojoan
nicka siedziba, czeka na kinomanów, którzy będą mogli zamieszkać w hotelu zamkowym, bądź po prostu w schronisku młodzieżowym lub kwaterze prywatnej.
Zdobycie prawa do premierowego pokazu podczas festiwalu filmowego, jest niezwykle trudne. Poprzeczka jest jednak coraz wyżej stawiana, dzięki pracy znamienitych dyrektorów wakacyjnych festiwali, na czele z Romanem Gutkiem, Grażyną Torbicką oraz Michałem Myślińskim, którzy przyzwyczaili już widownie do wyboru zaskakujących dzieł filmowych. Dlatego też warto zwrócić uwagę na
15. Lato Filmów, które odbędzie się po raz drugi w Warszawie, w dniach 5 – 12.07 W kultowych kinach warszawskich, pokroju Rejsu, Luny, będzie można obejrzeć filmy wyznaczające trendy w światowym kinie, z naciskiem na kino dalekowschodnie. Publiczność LF czeka: Międzynarodowy Konkurs na Film z Najlepszym Scenariuszem, Panorama kina światowego (przegląd filmów święcących triumfy na międzynarodowych festiwalach), Pióro Mistrza (pokazy filmów, autorstwa najwybitniejszych polskich scenarzystów; w tym roku nagrodę za całokształt osiągnięć scenariopisarskich, otrzyma Krzysztof Zanussi), Japońska Nowa Fala (prezentacja filmów przełomu lat 60. i 70., twórców takich jak Oshima, Shinoda czy Yoshida), współczesne kino japońskie, przegląd kinematografii Korei Południowej (przybliżenie nieukazywanej dotąd w Polsce twórczości z lat 60. i 70., m.in. Kim Ki Younga). LF to także Script Forum, czyli otwarta konferencja branży scenopisarskiej, pokazy plenerowe z muzyką na żywo: Gabinet Doktora Caligari oraz wieczorne koncerty – polskie zespoły
i występy DJów, tworzących warszawską i polską scenę alternatywną m.in. Monkey Biznes, Polpo Motel, Luzik, Betty B. – w klubach festiwalowych. Festiwal kusi w tym roku swoich wielbicieli, wejściówkami na wszystkie seanse za jedyne 5 złotych.
W Poznaniu w dniach 6 – 11. 07. odbędzie się 2. Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowanych Animator/2009. Festiwal bardzo szeroko
prezentuje animację, od Alexandra Alexeieffa (eksperymentatora z lat trzydziestych ubiegłego wieku), po współczesne animacje komputerowe. Na szczególną uwagę zasługuje twórczość – urodzonego w Krakowie – ojca animacji izraelskiej i australijskiej, Yorama Grossa, który będzie gościem festiwalu. W tym roku prawie wszystkim projekcjom filmowym, towarzyszyć będzie muzyka na żywo. Najważniejszym gościem festiwalu będzie jednak Bill Plymton, którego twórczości zostanie poświęcone najwięcej miejsca. W trakcie konkursu, zostaną przyznane trzy nagrody: Złotego, Srebrnego i Brązowego Pegaza.
Nikogo zapewne nie zaskoczę kolejnym przystankiem, na mapie festiwalowej. Oczywiście jest
14FILM
KONKURS
Podwójne zaproszenie dla pierwszych 5 osób na wybrany film (z wyjątkiem zastrzeżonych przez dystrybutora), które odpowiedzą na pytanie: Jaki jest motyw przewodni festiwalu Lato Filmów?Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]
film15
to 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty, który odbędzie się we Wrocławiu w dniach 23. 07. – 2. 08. Niepokorne kino, walczące z kulturą masową, ponownie zawładnie publicznością. Niekonwencjonalne, autorskie filmy: fabularne, dokumentalne, animowane, eksperymentalne oraz innowacyjne wizualizacje z całego świata, to ok. 460 filmów. Najważniejszym wydarzeniem festiwalu jest Międzynarodowy Konkurs Nowe Horyzonty, na którym zostanie zaprezentowane czternaście premier. Interesująco zapowiadają się zwłaszcza: amerykański film Mock up on Mu (kolaż performera Craiga Baldwina), Spyder (dojmujący portret kobiety, nakręcony telefonem komórkowym, przez japońską artystkę Ishibashi Kiyomi). Po raz pierwszy zostanie w tym roku wręczona nagroda w Międzynarodowym Konkursie o Sztuce. Na stałe wpisały się już w odsł onę festiwal ową cenione przez pu blicz no ść: przegląd kina współczesnego (na czele z najnowszym filmem wybitnego Irańczyka Abbasa Kiarostamiego), kinematografia szwedzka (poświęcona w tym roku, Janowi Troellowi), odkryciem narodowym będzie kino kanadyjsk-ie, retr ospektywa, będzie zaś poświęcona kontrowersyjnemu reżyserowi z Tajwanu – Tsai Ming – Liangowi. Nieodłącznie z ENH, związana jest muzyka, która będzie czekać na gości nie tylko w Klubie Festiwalowym, ulokowanym we wrocławskim arsenale, ale także w Operze Wrocławskiej. Scena zostanie zawładnięta przez 25 zespołów ze Szwecji, Kanady i Węgier. Pierwszego dnia wystąpi legenda muzyki alternatywnej z USA Lydia Lunch. Nie moż
na zapomnieć, iż podczas festiwalu zostanie wręczona Nagroda im. Krzysztofa Mętraka, dla młodych krytyków filmowych, która w tym roku trafi w ręce Krzysztofa Świrka.
Po raz trzeci w dniach 1 – 9. 08., w Ka zimierz u Dolnym – Janowcu n/Wisłą, odbywać się będzie Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Letni festiwal, który jest nie tylko prezentacją filmów, ale także innych wytworów sztuki, nieodłącznie
towarzy szących kinematografii, w tym roku zgromadzi publiczność wokół bossa novy. Na widzów czeka cykl filmów fabularnych: Czarna orchidea Marcela Camusa oraz Don Flora i jej dwóch mężów Bruno Baretty. W Kazimierzu pasjonaci kina, zostaną ugoszczeni na Małym Rynku, gdzie będą organizowane projekcje plenerowe, a także w ruinach zamku, w Janowcu zaś na dziedzińcu Zamku, gdzie każdego wieczoru odbywać się będzie cykl Kocham Kino. Projekcjom towarzyszyć będą spotkania z twórcami pod hasłem, Porozmawiaj z nimi. Do tegorocznej edycji Lekcji kina – spowiedź twórcy filmowego, zaproszenie przyjęli Jan A. P. Kaczmarek, Krystyna Janda oraz Piotr Szulkin. Filmy prezentowane na festiwalu zostaną ocenione przez najbardziej surowe i niezależne jury, czyli publiczność. Właśnie ona przyzna jedyną nagrodę, najbardziej wartościową na tym festiwalu, Nagrodę Publiczności. Tegoroczne zawołanie festiwalu Dwa Brzegi, nie jest adekwatne wobec możliwości jakie czekają na osoby, które zapragną chwili wytchnienia z kulturą – czy zatem Świat zwariował?! Nie do końca, jeśli tylko na chwilę zatrzymamy się w sali kinowej.
Szczegółowe informacje dotyczące najciekawszych projekcji i wydarzeń festiwalowych, będę prezentował na stronie www.poczekalnia.info, w dziale Film.
Marcin Radwan
KONKURS
Podwójne zaproszenie na film Afonia i pszczoły dla pierwszej osoby, która odpowie na pytanie: podaj imię i nazwisko reży-sera w.w. filmu?Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]
16FILM
24 klatki na sekundę udowadniają, że nie tylko mamy dość pokaźną grupę utalentowanych i dość młodych animatorów, którzy w większości debiutowali lub dali się szerzej poznać w XXI wieku, ale że prowadzą oni ze sobą interesujący dialog. Spierają się filmami, z których wiele odniosło już znaczące festiwalowe sukcesy, a także, dzięki niniejszej książce - słowami, poglądami.
Ciekawe, jak na przykład różnią się od siebie dwaj twórcy, którzy pozornie jadą na jednym wózku, obaj bowiem deklarują, że artystyczna animacja powinna być domeną ściśle powiązaną z tym, co dzieje się w sztuce współczesnej i obaj odcinają się od twórczości społecznie (czytaj „doraźnie”) zaangażowanej. Myślę tu o Wojciechu Bąkowskim i Tomku Kozaku. A przecież to, co robią jest krańcowo różne, chociaż znów do pewnego tylko stopnia. Pierwszy, będąc poetą, odżegnuje się od literatury jako punktu wyj
ścia w filmie. Drugi, nie negując wagi dobrej plastyki w animacji, jawi się jako twórca nie tylko oczytany we współczesnej (i dawnej też) filozofii, ale i bardzo literacki. A przecież obaj są na swój sposób anarchistami, czy, jak to ujmuje Kozak, „anarchami”, odrzucającymi lewicę i prawicę i wszelakie wiążące umysł artysty tabu.
Na pewno bliżej im do siebie, niż, dajmy na to, do Tomka Bagińskiego, który zaprzecza, że to, co robi jest sztuką. Mówi szczerze i otwarcie: „Chciałem zawsze iść trochę w stronę kina komercyjnego, być komercyjnym reżyserem i powoli ten plan realizuję”. Pomiędzy tymi biegunami, które wyznaczają dwaj Tomkowie – Kozak i Bagiński – odnaleźć można cały wachlarz postaw. Użyteczną ich topografię zaproponował Wojtek Wawszczyk, dzieląc animację na autorską (artystyczną), rozrywkową (dobrą warsztatowo i plastycznie), tandetną (czyli pseudoartystycz
ną, sztampową, nieudolną technicznie itp.) i komercyjną (tę od reklam). Niewątpliwie sam autor tej klasyfikacji plasuje się bliżej Bagińskiego. Obaj zdobywali nagrody na tych samych przeglądach sztuki komputerowej: Animago i SIGGRAPH. Obaj deklarują, że interesuje ich klarowne opowiadanie historii. Obaj przywiązują dużą wagę do nowych technologii i czują się dobrze pracując w zespole. A przecież znów różni ich wiele. Wawszczyk wydaje się bardziej zakorzeniony
Coś się dzieje dobrego w polskiej animacji. Coś nowego. Coś, czego nie da się łatwo zaszufladkować, czemu nie da się nadać jednej etykietki.
w tradycji rodzimej czy centralnoeuropejskiej animacji, tej, w której liczy się metafora, drugie dno i własny słownik plastyczny. Bagiński, jakkolwiek różnie byłyby jego filmy interpretowane, wyrasta zdecydowanie z zachodniego komiksu i sztuki fantasy. Jest bardziej podatny na wpływy, z czego bynajmniej nie robię zarzutu. Wawszczyk, który mówi o sobie że ma dwa oblicza („dwie profesje”), jest jednak zdecydowanie autorem filmowym, podczas gdy Bagiński reprezentuje kino komercjalne w najlepszym wydaniu, czyli takie, które integruje pomysły wielu osób i nie nosi autorskiego piętna.
Interesujące są też różnice w podejściu rozmówców Mariusza Fukacza do warsztatu animatora. Nie mam tu na myśli oczywistego faktu, że twórcy posługują się różnymi środkami. Chodzi mi o kwestię znacznie bardziej fundamentalną: jak robić filmy, by pozostać w zgodzie ze sobą. Bagińskiemu i Wawszczykowi nie przeszkadza praca w zespole, wymagająca większych nakładów finansowych i zaplecza technologicznego. Potrafią jakoś zdobywać środki na realizację swoich pomysłów. Tomek Kozak mówi natomiast, że odszedł od animacji do sztuki video, gdyż nie chciał się pogodzić z tym, że o fundusze trzeba długo walczyć. Bąkowski natomiast świadomie tworzy takie filmy, by nikogo o pieniądze nie prosić. To jest kino autorskie w najbardziej szlachetnym, purystycznym i bezinteresownym wydaniu.
Przy lekturze wywiadów uderza też brak jakiejś Wielkiej Narracji, by – nie pozostając w tyle za Tomkiem Kozakiem – odwołać się do znanego filozofa, do której odnosiliby się, pozytywnie lub negatywnie, reprezentanci młodszej generacji polskich animatorów. W czasach ancien régime była nią oczywiście ideologia komunistyczna, za którą szedł obraz totalitarnego świata. Przenikała ona filmy Lenicy, Kijowicza, Szczechury, Schabenbecka, Antonisza, Czekały, Kuci, a nawet, do pewnego stopnia, Dumały. Po upadku PRL-u narrację komunistyczną zastąpiła religia katolicka i wartości mieszczańskie. Na polskiej scenie artystycznej zaowocowało to tak zwaną sztu
ką krytyczną. Animacja w zasadzie nie włączyła się w ten nurt. Nawet dwóch animatorów najbardziej świadomych tego, co się w innych sztukach dzieje – Kozak i Bąkowski – nie chcą być otwarcie krytyczni, chociaż ten ostatni przyznaje, że ilość krzyży w jego Kundelku ujadaj, Perełko rób pie-kło daje do myślenia. A jednak rzeczywistość i tak tu i ówdzie przebija. Na przykład w feministycznym Dokumanimo Małgorzaty Bosek, o którym autorka sama skromnie mówi, że nie jest filmem o ambicjach analitycznych, tylko prostą obserwacją życia. Maciej Majewski wypomina nawet kolegom, że zbyt rzadko sięgają do polskich komiksów, które „opisują rzeczywistość taką naszą, bez kompleksów wielkiej produkcji” (na szczęście kultowy Jeż Jerzy jest właśnie ekranizowany przez zespół pod wodzą Wojtka Wawszczyka i Kuby Tarkowskiego).
Ogólnie jednak z wywiadów Fukacza wyłania się niezwykle różnorodna lista inspiracji i aspiracji polskiej młodej animacji. Dwudziesto- i trzydziestoletni twórcy szukają dla siebie miejsca między małą abstrakcją dla wybranego widza (Olga Wroniewicz), a dużymi produkcjami kinowymi (Bagiński, Wawszczyk). Chcą eksperymentować (choć niechętnie używają tego słowa), kontemplować obrazy w ruchu, także bawić, od czasu do czasu szydzić i generalnie cieszyć się wolnością tworzenia. Nie usiłują natomiast być dydaktyczni, pouczać, moralizować. Nie łudzą się, że zmienią świat.
24 klatki na sekundę. Rozmowy o animacjiWydawnictwo LOKATOR, Kraków 2008www.lokator.pointblue.com.pl
KONKURS
Dwa egzemplarze książki 24 klatki na sekundę. Rozmowy o animacji dla pierwszych 2 osób, które odpowiedzą na pytanie:
na jakiej ulicy w Krakowie mieści się LOKATOR?
Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]
film17
Marcin Giżycki
18FILM
KamienieBiżuteria srebrnabiżuteria do piercinguPromocyjne ceny obrączek ślubnych (czas oczekiwania do 4 dni roboczych) ręcznie wykonywane kartki okolicznościowe
Zaginiony Skarb
Węgłowa 2, Kraków tel. 662- 296-299
Biżuteria na każdą okazję
Emilia Tułacz wizażystka
Makijaże:
• dzienne• wieczorowe• ślubne• do sesji zdjęciowych• indywidualne porady i nauka
makijażu
Zapraszam:
tel: [email protected]
ba:GRY...
Bluza projektu: Sabiny Koryl
PIKNIKOWY KOCYK
Zdjęcia: Monika Kuźniarska - tel.:727 68 18 19
Asystent Fotografa: Mateusz Bocheński
Stylizacja: Joanna Wolff - www.joannawolff.com
Wizaż: Emilia Tułacz - tel.606 191 877
Modelki: Iwona Kopeć - MKU Models - www.mkumodels.pl Gabriela Wenska
Sesja dla magazynu POCZEKALNIA
Sesja dla magazynu POCZEKALNIA
Sesja dla magazynu POCZEKALNIA
Dziękujemy sieci sklepów AGGI www.aggi.pl za wypożyczenie ubrań do sesji
Dziękujemy Studio Mody MAYO ul. Starowiślna22/Dietla za wypożyczenie ubrań do sesji Sesja dla magazynu POCZEKALNIA
Fotografia ślubna i okolicznościowaMonika Kuźniarska/Mateusz Bocheński
tel.: 727 681 819
Chcesz fotografować jak profesjonalista?
zapraszamy na: www.atelierg4.pl
Igor Stanisławski
Stylizacja i wizaż to moje pasje. Maluję, czeszę, ubieram, pomagam odnaleźć własny styl i charakter, współpracuję z fotografami, agencjami reklamowymi i czasopismami.
Jeśli chcesz odnaleźć, lub podkreślić własne piękno, potrzebujesz zmiany wyglądu, wyjątkowego makijażu, nowego stylu, pomocy w stylizacji ślubnej, lub po prostu porady co zrobić, aby wyglądać piękniej zadzwoń lub napisz, odpowiem na wszelkie pytania:
tel.: 600 356 456mail: [email protected]
www.joannawolff.com
ZAPRASZAM!!!!
Wizaż stylizacja kreowanie wizerunku
Lato - czas zrzucania zbędnych warstw odzienia, zapominania o istnieniu kozaków i innych elementach zimowo-wiosennego stroju. W tym roku po raz pierwszy zaobserwowano radykalną zmianę w sposobie ubierania się polskich kobiet. Już nie tylko „szaroburogreenpointowo” (choć nadal jest to trend, można rzec, dominujący). Kobiety znają modowe blogi i nie boją się kopiować prezentowanych tam propozycji. Kolosalna różnica, brawo dla Pań! Na tym kończą się pieśni pochwalne…bo co z Panami?
Zrobiło się ciepło, więc Polski Mężczyzna:
TYP 1. Wersja casuala: zrzucił polar lub kurtkę (jakby właśnie zszedł z Turbacza) i zamienił je na „tiszert”, który nosił w podstawówce, gimnazjum, liceum lub na studiach (*niepotrzebne skreślić). Tiszert, żeby był dobry, musi być w rozmiarze XL, nawet jeśli nosi M. Do tego (opcjonalnie) wędkarska kamizelka z kieszeniami, za wąskie jasne dżinsy lub khaki, najlepiej za krótkie, ewentualnie bojówki (wersja full length lub knee length). Jeśli chodzi o tzw. obuwie, prym nieustannie wiodą buty do wspinaczki lub sandały skomponowane ze skarpetami frotte (najlepiej w kolorze białym). Tu zacytuję koleżankę z reakcji: „Ja to najbardziej kocham skórzane klapkosandały, plecione, w kolorze bursztynu. Mogą być skomponowane ze skarpetami do kolan w kolorze beż. Cud miód malina”. Niezależnie od warunków atmosferycznych, sytuacji ekonomicznej i politycznej na świecie, na nagi tors najlepsza jest Kraciasta Koszula - w wersji kolorystycznej „operacja piaskowa burza”. Typ ten często nosi również „przerzedzone włosy spięte frotką na wysokości łopatek”, ale nie zawsze.
TYP 2. Wersja bardziej glamour lub „kradnę radia samochodowe”: szerokie sztruksy spięte paskiem z ogromna klamrą. Do tego, rzecz jasna, najlepiej pasuje koszula czarna lub bordo z połyskiem albo za mały T-shirt. Buty garniturowe obowiązkowo na gumie, świetnie pamiętające czasy studniówki, ale jeszcze do (s)chodzenia.
TYP 3. Korporacyjny: przyciasny, marnej jakości garnitur pamiętający te same czasy co obuwie TYPu 2. Koszula z krótkim rękawem i obowiązkowo szeroki krawat. Osobiście mój (i nie tylko) faworyt!
Sezon wiosenno-letni to również sezon ślubów. I tu pojaw ia się (proszę o fanfar y)
TYP 4. Polski Mężczyzna Wes-eln y: można wyróżnić kilka podtypów:
a) garnitur oraz koszula w delikatnych pastelowych kolorach, najlepiej pistacja + poliestrowy krawat w mazie
b) „na bogato”- „sansetsjutowaty” garnitur w tenis, 3 warianty kolorystyczne: czerń, granat w białe paski lub wersja ekstremalna - na odwrót
c) „na kierowcę Szwagropola”- poliestrowa koszula z krótkim rękawem w kolorze wściekłej zie
leni, soczystej żółci lub klasyka gatunku - bordo z połyskiem, do tego krawat pod kolor i kamizelka.
TYP 5. Polski Mężczyzna Wieczorowy: w większości przypadków nie różni się zupełnie od TYPu1. Wiadomo: polar, koszula w kratę oraz plecak to strój uniwersalny, odpowiedni i na randkę i do klubu i na spływ Dunajcem. Znaleźć go można w miasteczku studenckim lub w którejś z piwnic krakowskich, gdzie cena piwa nie zmieniła się od 2000 roku.
Podtyp: lansujem siem: lniane białe spodnie, czarne skarpety, lakierki i bodycon tiszert. Biżuteria mile widziana.
TYP 6. Mężczyzna Letni prosto z „Costa Kr y s-pinó w”: topless (nawet w mieście), krótkie spodnie, wyciągnięte pod szyję skarpety frotte i gumowe klapki. No i jeszcze te włosy… Włosy na gelu, ma się rozumieć.
Jeśli chodzi o akcesoria to Typowy Polski Męż-czyzna jest wierny dwóm rzeczom - plecakowi (kultowy Alpinus) lub reklamówce Ravel, House lub Biedronka czy inny Lewiatan.
A Ty, który typ wybierasz?
* wszystkie cytaty pochodzą z niezliczonych rozmów, które stały się inspiracją do popełnienia tego felietonu.
Latomęskiej
w
szacie
Gosia Burgiel
24
Dzisiejsze stroje kąpielowe! Skąpe i ekonomicznie traktujące materiał, zaopatrzone w cienkie wiązadła, sprawiają tyle problemów! Wywołują frustracje, gdy ich właścicielka nie posiada doskonałej sylwetki, wystawiają ciała na działanie szkodliwych promieni słonecznych, zmuszając do pokrywania ich oleistymi i kleistymi substancjami.
A zaczęło się zupełnie inaczej...Tak popularne w starożytności kąpiele publicz
ne zostały, na wiele setek lat, zupełnie zapomniane i usunięte z listy letnich rozrywek. Dopiero XVIII wiek przywrócił je do łask, dostrzegając w kąpielach morskich właściwości lecznicze.
Początkowo nie widziano potrzeby posiadania specjalnych strojów, przeznaczonych do tego rodzaju czynności. Kobietom wystarczały długie, flanelowe koszule, które zakładane były w specjalnych budkach na kółkach. W tych plażowych „karetach” zawożono urocze miłośniczki pływania do morza. Jeszcze mniej troszczyli się o swój strój plażowy panowie, kąpiąc się nago. Kąpieliska, ma się rozumieć, nie były wówczas koedukacyjne.
Historia nowożytnej mody plażowej rozpoczyna się w XIX wieku. Najważniejszą kwestią nie była wówczas wygoda, ale moralność i przyzwoitość, które zostały zapewnione dzięki strojom, składającym się z długich pantalonów oraz bluzki z długimi rękawami i usztywnionym gorsetem.
Następnie rozpoczęła się, trwająca do dziś
ewolucja, polegająca na eliminowaniu zbędnych elementów stroju. Pod koniec XIX wieku skrócono nogawki i rękawy, usuwając także gorset. Zachowano jednak ciemny kolor tkanin, bo jak wiadomo, jasne stają się przezroczyste, gdy się je zamoczy.
Szalone lata dwudzieste przyniosły stroje przylegające do ciała, a więc ich właścicielki musiały zatroszczyć się o swoją figurę. Zwłaszcza, że ideał chłopczycy z jej szczupłą sylwetką nie był łatwy do osiągnięcia. Jednak zarówno damskie, jak i męskstroje posiadały krótkie „spódniczki”, będące ostatnim „bastionem” przyzwoitości.
Potem było już tylko skąpiej... W latach czterdziestych odsłonięto brzuch. Świat
usłyszał wówczas po raz pierwszy o bikini. Nazwa pochodziła od atolu amerykańskiego, na którym testowano bombę atomową. Ten fakt jeszcze bardziej podgrzewał - i tak już gorące - dyskusje na temat projektu francuskiego kreatora mody Luisa Rearda. Bikini zaprezentowała po raz pierwszy tancerka klubu nocnego, gdyż żadna szanująca się modelka nie mogła sobie na to pozwolić. Mijały lata i stopniowo przyzwyczajano się do nowego stroju plażowego. Brigitte Bardot swoją rolą w filmie „I Bóg stworzył kobietę”, przełamała częściowo bariery, ale dopiero seksualna rewolucja lat 60-tych, rozwiała ostatecznie wszelkie opory.
Lata siedemdziesiąte wylansowały sznureczkowe ramiączka, kolejne dziesięciolecie było czasem narodzin stringów.
I tak dotarliśmy do dzisiaj. Cóż jeszcze możemy zrobić z naszym kostiu
mem? Czy może być jeszcze bardziej minimalistyczny? Co jeszcze zdjąć, co odsłonić, aby ewolucja trwała dalej? Ludwig Mies van der Rohe, słynny architekt i teoretyk XX wieku, powiedział, że w architekturze „mniej znaczy więcej”. Zatem czy w modzie plażowej mniej materiału nie znaczy więcej dla architektury naszego ciała? Pozostaje nam tylko dostosować się do istniejących obyczajów oraz ideałów, tak, jak robiły to panie w poprzednich epokach.
historia bikini w pigułceCo za czasy! Co za obyczaje!
Marta Kargól
25
pasje
BMX (ang. Bicycle Moto Cross) to rodzaj sportu rowerowego, który został zapoczątkowany w USA w latach 70.
Z za oceanu do Polski trafił dopiero w połowie lat 90, małe rowerki o prostej konstrukcji na 20 calo-wych kołach niespodziewanie wdarły się na tory mo-tokrosowe. Ścigano się na nich podobnie jak na wy-ścigach motorów krosowych.
BMX’y zdobywały stop-niowo coraz większą popular-ność, a wraz z upływem czasu przeistaczały się w różne odłamy. Jednym z pierwszych był Dirt, bmx’owcy zaczęli bu-dować pojedyncze tzw. wybi-cia z ziemi aby wykonywać różne ewolucje w powietrzu. Nie trzeba było długo czekać na kolejne kroki w kreatywno-ści rozwoju 20’’.
Rajderzy zaczęli przeno-sić swoje umiejętności na uli-ce i do skate park’ów. Bmx stał się środkiem transportu, którym bez problemów poko-nuje się trasę nie zważając na niedogodności terenu czy urbanistyczne wymysły archi-tektów w miejskiej dżungli.
Twórcą BMX Freestyle’u był Bobi Haro, który jako pierwszy zbudował i wyprodu-kował BMX’a.
Sprzęt do freestyl’u na pierwszy rzut oka niewiele różni się od zwykłych rowerów, ale to mylne wraże-nie. Rama, widelec, kierownica skonstruowana do ewolucji ze specjalnych stopów metali, koła wzmoc-nione o większą ilość szprych i wielkokomorowe ob-ręcze (felgi), co usztywnia całe koło.
Do ciekawostek wyróżniających te 20” maszyny to zamontowane na osi każdego koła rurki długości około 10 centymetrów zwane pegami.
Kolejną ciekawostką jest rotor, czyli niewielkie urządzenie pozwalające na obracanie kierownicy
w tę i z powrotem, bez ryzyka uszkodzenia lub urwa-nia linki hamulcowej. Pozwala to na wykonywanie jeszcze ciekawszych ewolucji.
BMX’y należą do sportów extremalnych, dlatego nieodzownym elementem są ochraniacze na kolana, piszczele, łokcie, kostki i oczywiście głowę.
Współcześnie BMX dzieli się na cztery podstawo-we dyscypliny rozgrywane na całym świecie:• Dirt - ewolucje na torach ziemnych.• Street - konkurencja rozgrywana na przeszkodach
zbudowanych specjalnie do tego celu z drewna, be-tonu lub stali. System kilku takich przeszkód, to miejscówki zwane Skate parkami lub Bike parkami.
• Vert - jazda dla największych pochłaniaczy adrena-liny, na największych rampach (rynnach). Vert wią-że się z dużymi lotami i bolesnymi upadkami, które
nieraz prowadzą do groźnych kontu-zji.• Flatland - najbezpieczniejsza od-miana bmx’owego feestyle’u. Polega na wykonywaniu nieprawdopodob-nych ewolucji podczas jazdy po pła-skim terenie. Często porównywany jest do tańca na rowerze.
Na całym świecie odbywają się zawody we wszystkich tych dyscypli-nach. Rozgrywane są w trzech kate-goriach dzielonych według umiejęt-ności startującego:
Pro - profesjonalisci,Master - średnozawansowani, Amator - początkujący.
Największe imprezy na świecie to X-games w USA oraz Words, które rozgrywane są co jakiś czas w innym kraju.
Inne znane imprezy to Rebel Jem w Berlinie, FISE w Wielkiej Bry-tani, Simpel Session w Estoni czy Bike Hall Contest w Czechach.
Zjeżdżają na nie zawodnicy z całego świata, w tym ci najbardziej znani: Matt Hoffman, Ryan Ny-quist, Dave Mirra.
W naszym kraju wiodące imprezy związane z Bmx’em to Mistrzostwa Polski od dawna rozgrywa-ne w Białymstoku, Baltic Games w Gdańsku, Pucha-ru Polski SNICKERS Freestyle BMX & MTB „MTBMX” Milanówek. Imprezy te odbywają się dzię-ki wsparciu stowarzyszeń bmx’owych i innych orga-nizacji pozarządowych.
HISTORIA
BMXfreestyle
pasjeJedne z najbardziej znanych to:
Alernatywa BMX, która najprężniej działa w Łodzi, udzielając się także w zawodach organizowanych w ca-łym kraju oraz Stowarzyszenie Sportów Extremalnych z Bydgosz-czy. Poza zawodami są też organi-zowane Jam’y, które nie mają ści-słych zasad i regulaminów - od wielkich zawodów różnią się dia-metralnie. Zorganizowanie Jam’u jest dużo prostsze i nie wymagają-ce tak dużego nakładu finansowe-go. Często organizowane są na ist-niejących przeszkodach do jazdy, co eliminuje jakiekolwiek wydatki związane z organizacją imprezy. Przyjeżdżają na nie ludzie chcący po prostu dobrze się bawić jazdą na rowerze, a nie współzawodni-czyć jak ma to miejsce na mistrzo-stwach. Jednymi z nielicznych or-ganizowanych cyklicznie takich Ja-m’ów to Master Musztarda Jam w Toruniu i Crime Jam we Wrocławiu.
Zawodnicy preferują różne „szkoły” jazdy, od-chudzając rowery pozbywają się różnych atrybutów freestyle’owych np. pegów, które służą do gindowa-nia w street’ce (ślizgania się po elementach skate parku), a we flatland’dzie do
stawania i wykonywania przeróżnych akrobacji na płaskiej nawierzchni. Kolejną „zbędną” częścią są hamulce. Wie-lu zawodników jeździ bez przednie-go, ale często zdarza się też, że nie mają ich wcale.W Polsce sport ten zaistniał około 15 lat temu niestety Ci, którzy za-czynali już nie jeżdżą. Najdłużej wciąż aktywny (od ok. 13 lat), to Ja-nek Pietruczuk (dirt, street) Daniel Bieńkowski (dirt, street), Piotr Sie-gień (dirt, street), Filip Majsak (Fla-tland), Adrian Łowkajtis (Flatland), Daniel Komala (Flatland). Miejsca do jeżdżenia, to kryty skate park w Białymstoku, Bydgoszczy, Warszawie i Wrocławiu. Skate parki pod chmurką znajdują się w każ-dym większym mieście, a miejscó-wek typowo ulicznych jest mnó-
stwo. Wiele tutaj zależy od pomysłowości i wyobraź-ni rajderów. Do bardziej znanych należą Shimmy yo we Wrocławiu oraz pomnik na osiedlu Paderewskiego w Katowicach.
strony o BMX:www.bmx.pl www.depomedia.eu www.alternatywabmx.pl www.depostore.eu www.dirtyangeldistro.com www.rytmvideo.com www.proletaryatbmx.plwww.hybryda.tv
Słowniczek:miejscówa - ulubione miejsce rajderówhbele - hamuleckielnia - kierownicakanapa, krzesło - siodełkodirt ziemne hopkimini - mini rampapark - skate parksnejk - dwa równoległe rozcięcia dętkihelmet kaskpeg - metalowa rurka przy osi koła
Klaudiusz Kraska HybrydaTV
Linki do stron z kalendarium imprez ekstremalnych na
poczekalnia.info(dział PASJE)
Odkrywanie zawsze wiąże się z przekraczaniem granicy pewnej wiedzy, czy ugruntowanych poglądów i tego co nieznane. Silnie kojarzy się nam z setkami godzin spędzonymi samotnie na badaniach w mrocznych laboratoriach, epoką wielkich wypraw geograficznych i eksploracją nowych lądów. Przywodzi na myśl ekspedycje Krzysztofa Kolumba, Ferdynanda Magellana, Jacka Pałkiewicza, czy Wojciecha Cejrowskiego. Pewnie dlatego „odkrycia” przypisujemy wybitnym ludziom, a sami nawet w najskrytszych myślach nie dopuszczamy tego, że sami moglibyśmy brać w nich udział. Bo odkryć, to wydobyć samego siebie spod skorupy ksenofobii i stereotypów, a to często jest najbardziej zaskakujące.
Dwa lata temu „odkryłem Amerykę… Południową”. Zachwyciłem się Wenezuelą. Największe jednak odkrycie czekało na mnie rok później u zachodniego sąsiada, w Kolumbii. Kraj ten leży niewątpliwie w najciekawszym rejonie kuli ziemskiej i dla przeciętnego europejczyka kojarzy się z powiedzeniem: Kolumbia jest jak trzy razy K: Kawa, Kobiety i Ko-kaina. Kolumbijczycy będący najliczniejszym po Brazylijczykach narodem kontynentu, nieraz cierpią z powodu funkcjonujących do dziś archaicznych stereotypów, przypisujących im rolę gangsterów i przemytników. Nigdzie na świecie nie pytano mnie „co myślę o kraju i ludziach?” tak często jak tutaj. Wcale mnie to nie zdziwiło, bo podróżując samotnie po kraju nie kryłem pozytywnego rozczarowania. W Kolumbii znalazłem się dzięki wygranemu konkursowi nt. bioróżnorodności tego kraju, organizowanemu przez Ambasadę Kolumbii w Warszawie, we współpracy z Kolumbijskimi Parkami Narodowymi i sponsorem Mazovian Travel. Nagrodą w konkursie był pobyt w wybranym parku narodowym. Akcje takie jak ta
KolumbiaStąd nie ma powrotu
nowo odkryta
tło:Górski las tropikalny w śro dkowym biegu rzeki Rio Cubugon w rezerwacie Indian U’wa. Na tym obszarze do dziś prawdopodobnie nie stanęła stopa białego człowieka.
po lewej:Mesita (dosłownie stolik) w postaci kamiennej twarz z kłami jaguara (IV w.). Dolina Posągów w San Agustin.
po prawej:Krzew kawy z Kordyliery Środkowej.
są skierowane do Polaków m.in. po to by rozpowszechnić prawdziwy wizerunek Kolumbii – wielkiego i arcyciekawego kraju, bogatego w naturalne i kulturowe dziedzictwo. W Kolumbii, położonej w całości w strefie międzyzwrotnikowej znajdują się wszystkie możliwe piętra klimatyczne i wysokościowe, a jako, że różniące się ekosystemy zajmują tysiące kilometrów kwadratowych, występuje tu ogromna (być może największa na świecie) różnorodność biologiczna. To oznacza, że znajdziemy tutaj nie tylko rośliny i zwierzęta z wielu środowisk ale również w imponującej liczbie gatunków.
„Kolumbia jak trzy razy K” ma swoje podstawy: jest czwartym światowym producentem kawy i przez wiele lat to właśnie ona była jej głównym towarem eksportowym. Dziś tę rolę pełni ropa naftowa. Poza nią w Kolumbii produkuje się najwięcej storczyków. Tamtejsze kobiety uchodzą za najpiękniejsze i najbardziej zadbane. W tym stwierdzeniu jest więcej niż ziarno prawdy…. Moim zdaniem każdy kto lubi brunetki, a w Polsce szczęście do Pań mu nie dopisuje, miałby na kim zawiesić oko za oceanem. Do 2000 roku Kolumbia dostarczała 90% działek kokainy na świecie. Nie mogę powiedzieć, że problem nielegalnych upraw koki Kolumbii nie dotyczy, ale na pewno spory udział w spekulacjach na ten temat mają zagraniczne media wyolbrzymiające problem. Sytuacja wewnętrzna kraju jest opanowana i choć nadal istnieje teoretyczne ryzyko napotkania na partyzantów w górach i ataków terrorystycznych w dużych miastach, większym niebezpieczeństwem są jednak kieszonkowcy i pospolici złodzieje. Kilkanaście razy
byłem w Kolumbii legitymowany, ale ani razu nikt nie groził mi porwaniem ani nic mi nie ukradł, a przez 3 tygodnie przebyłem samemu bez mała 4500 km.
Europejczycy przez kilkaset lat karmili się nadzieją, że wreszcie znajdą tu złote miasta. Gdyby nie liczne poszlaki Eldorado ściągające poszukiwaczy w okolice dzisiejszej Bogoty (stolicy kraju), być może konkwistadorzy (w całej Ameryce Łacińskiej), nie postawiliby barokowych kościołów, uniwersytetów, urzędów i niemal nie wykorzeniliby indiańskich społeczności, a Ameryka byłaby do dziś terra incognita? Na polu badawczym, pierwsze i największe kroki poczynił Alexander von Humboldt, niemiecki przyrodnik, który wraz z francuskim botanikiem Aimé Jacques’em Bonplandem (1799-1802), przemierzyli Nizinę Amazonki aż do Andów. Później zapanowała „moda” na zbieranie z Ameryki dla muzeów z całego świata, wszystkiego co się da: od komarów po wypchane jaguary. Głód odkrywania ograniczała wówczas jedynie technika. Mimo, że skończyły się czasy wielkich odkryć geograficznych, do dziś nie ma tygodnia, żeby ktoś nie doniósł o „nowych” wodospadach czy gatunkach. Dzisiaj głód odkrywania jest nawet sztucznie poskramiany formami ochrony przyrody i masowymi naciskami społecznymi. Podobnie jak w Peru, tak i tu kampanie naftowe Shella i Oxy
mają chrapkę na dziewicze tereny Indian, a dokładniej na złoża ropy naftowej oraz gazu, leżące pod nimi. Nieliczni Indianie U’wa, którzy przez 300 lat skutecznie chronili się przed konkwistą w nieprzebytej wówczas Kordylierze Wschodniej, dziś nie mogą własnymi siłami oprzeć się biznesmenom. Na naszych oczach, na skutek petrogorączki, Kolumbia może utracić ostatni dziewiczy wysokogórski las tropikalny w północnej części Andów. Byłem tam prawdopodobnie pierwszym białym człowiekiem i przypuszczam, że przywiozłem nieznane wcześniej gatunki motyli (nie zostały jeszcze dokładnie zbadane w Muzeum Zoologicznym
30Pasje
Mój przyjaciel Eugenio, Indianin U’wa
Szczyt Nieviecitas (ok. 4900 m n.p.m.) z lodowcem w Kordylierze Wschodniej w Kolumbii
Uniwersytetu Jagiellońskiego). Rozciągającą się na powierzchni cztero
krotnie większej od Polski Kolumbię, sięgającą od brzegów morza, po wzbijające się na 6 kilometrów wysokości góry skute lodem. Warto odwiedzić ze względu na zróżnicowany krajobraz: Andy, czynne wulkany, nizinne lasy równikowe, wybrzeża dwóch oceanów i wilgotne sawanny.
Wysoka pozycja Kolumbii pod względem atrakcyjności na tle innych państw nie wzięła się wyłącznie z bogactwa świata przyrody, które niewątpliwie jest jej największym atutem. Pracowały na nią także przez przeszło 2000 lat tutejsze społeczności: mało znana cywilizacja z San Agustin (pozostawiła po sobie kamienne statuy) oraz kultura z Tierradentro (budująca drążone w skale, podziemne grobowce), Czibczowie wyrabiający z mistrzowską precyzją złote ozdoby. Także Hiszpanie, którzy rękami indiańskich niewolników postawili setki kościołów, czy współcześni wielcy artyści, jak Fernando Botero (nadający nie tylko Ziemi, ale i jej mieszkańcom okrągłe kształty) i Gabriel García Márquez (człowiek który nie uznawszy szarej codzienności, opisuje zwykłe miejsca i ludzkie historie w magiczny sposób), przyczynili się do wielkości Kolumbii.
Życie na kolumbijskiej prowincji toczy się leniwie, z dnia na dzień, prawie niezmiennie od czasów dzieciństwa Gabo: ludzie rutynowo co ranek zjadają jajecznicę popijając ją kawą z mlekiem. Poztapiają się w południowym słońcu i uciekają do domów przed wieczornym deszczem. Przez cały rok powietrze ma zapach ziół i kwiatów, tak samo smakują przepyszne soki z kilkudziesięciu dostępnych owoców.
Do dziś nie mogę pojąć, jak to możliwe, że sam spytany jeszcze przed kilkoma laty o wyjazd tam, odpowiedziałbym pytaniem: „Do Ko-lumbii, ale po co? Przecież ja nic nie wiem o narkotykach!”. Dzisiaj, prawie rok po powrocie, tak do końca jeszcze nie wróciłem… przynajmniej w myślach jestem tam każdego dnia, bo Kolumbii nie warto opuszczać.
pasje27
Radosław Łabno
Kwiaty Espeletia cleefii w dolinie rzeki Lagunillas na wysokości 4000 m n.p.m.