32
NR 5-7 / CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ 2009 Bezpłatny magazyn kulturalny POCZEKALNIA Muzyczny Rozkład Zajęć Na Wakacje Autostopem przez festiwalowa mapa wakacyjnej Polski filmową galaktykę Kolumbia Stąd nie ma powrotu nowo odkryta HISTORIA BMX freestyle www.poczekalnia.info

POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

NR 5-7 / CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ 2009Bezpłatny m

agazyn kulturalny

POCZEKALNIA

Muzyczny Rozkład Zajęć Na Wakacje

Autostopem przez

festiwalowa mapa wakacyjnej Polskifilmową galaktykę

KolumbiaStąd nie ma powrotu

nowo odkryta

HISTORIA

BMXfreestyle

www.poczekalnia.info

Page 2: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Drodzy CzytelnicyNadchodzi lato!Opalimy blade pośladki, posłucha­

my świetnej muzyki, będziemy oglą­dać filmy pod gołym niebem, naładu­jemy akumulatory i wrócimy we wrze­śniu z nowymi, ciekawymi tematami.

Zanim jednak to nastąpi, przed­stawiamy rozkład zajęć na wakacje.

Miłej zabawy i  do zobaczenia we wrześniu!

redaktor naczelna: Monika Mucha [email protected]: Magdalena Paduch [email protected], Maciej Czajka Marcin Radwan [email protected], Seweryn Grodny, Mateusz Jaśkowiec grafika/skład: Marek Mucha [email protected]ł promocji: Matylda Koziara [email protected]ł reklamy i marketingu: Kornelia Zielińska [email protected] Kamil Muciłowicz

współpraca: Radosław Łabno, AgA, Klaudiusz Kraska, Marta Kargól, Gosia Burgiel, Monika Kuźniarska, Mateusz Bocheński, Joanna Wolff, Emilia Tułacz, Marcin Giżycki, Konrad Gościński, Mateusz Jaśkowiec

okładka:projekt: Marek Muchazdjęcie: Joanna Gorlach

nakład: 5000 szt

wydawca:MMP ul. Drużbackiej 6, 33-100 Tarnów

12

19

26

spis treści

POCZEKALNIA

3 Komiksowy Gdańsk

Giżycko-Wilkasy pod znakiem Xbox’a

8Yes, it’s Fire! Love, sex, CiaraRecenzje muzyczne

12 Wakacje z Duchami Recenzje filmowe

5ArtBoom Festiwal Sztuk Wizualnych

Alfred Hałasa. Plakaty

4Making World - Biennale sztuki w Wenecji

6TEATR

9Muzyczny rozkład zajęć na wakacje

13Podsumowanie KKF

Festiwalowa mapa wakacyjnej Polski

19Piknikowy Koszyk - sesja modowa

24Historia bikini w pigułce

1624 klatki na sekundę. Rozmowa o animacji

24 Lato w męskiej szacie

26 Historia BMX freestyle

28Kolumbia nowo odkryta

Page 3: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Aby połączyć doznania płynące jednocześnie z natury i kultury, należy 27 i 28 czerwca udać się do Gdańska, gdzie odbędzie się Bałtycki Festiwal Ko-miksu – GDAK.

Obok estetycznych przeżyć związanych ze  słu­chaniem morskich fal, czeka nas w  Gdańsku prawdziwy komiksowy maraton. Na jego czele: David Lloyd (brytyjski rysownik, odpowiedzialny m.in. za znakomite V jak Vendetta), oraz Guy Delisle (pochodzący z  Ka­nady autor Phenian oraz Kronik birmańskich). Zaraz za nimi – śmie­tanka polskich twórców: Berenika Ko­łomycka, Kamila Pawluś, Krzysztof Gawronkiewicz, Irek Konior, Przemek Truściński, January Misiak, Tomasz Mering, Aleksandra Spanowicz, Karol Kalinowski, Jacek Frąś, Jakub Bab­czyński, Janusz Wyrzykowski, Daniel Chmielewski, Tomasz Pastuszka, Piotr Nowacki, Bartosz Sztybor oraz Grzegorz Janusz. Wszyscy oni zadba­ją, abyście nie zagubili się w  rozle­głych połaciach komiksowego Gdań­ska.

Dla miłośników japońskiej kreski również przygo­towano szereg atrakcji. Niewątpliwie jedną z najważ­niejszych będzie wystawa Komiks japoński – bo-gactwo stylów, mająca przedstawić jak bardzo zróżnicowana artystycznie i  stylistycznie może być twórczość mangaków. Jirō Taniguchi, Natsume Ono, Mari Okazaki, Kentarō Miura, Mitsukazu Mihara, Hi­nako Sugiura, Kiriko Nananan, Azuma Hideo oraz

Usamaru Furuya to nazwiska autorów, któ­rych prace wprowadzą zwiedzających w świat Mangi.

Nie zabraknie również prelekcji. Mizuo Yoshima­sa zatrudniony w wydawnictwie Kōdansha (Japoński gigant komiksowy) opowie o  działaniu japońskiego wydawnictwa komiksowego. Oprócz tego: Życie na­rysowane - krótka historia komiksowego autobiogra­fizmu, Dziwne opowieści i Podróż w nieznane. Czyli o pewnych magazynach, które zmieniły oblicze ko­

miksu, Wizje futurystycznego świata w dziełach Franka Millera, O kompo­zycji w komiksie.

Dla tych, którzy wolą wziąć spra­wy w swoje ręce – warsztaty komik­sowe, gdzie pod okiem doświadczo­nych komiksiarzy można będzie za­błysnąć własną kreską, a  na pane­lach prowadzonych przez komiksolo­gów – śmiałymi tezami. Dodatkowo: wystawa prac rysowników ze Skan­dynawii, spotkania z  wydawcami, komiksowe premiery oraz imprezy dla najmłodszych, zajęcia z rysunku, nauka języków obcych poprzez ko­miks, bajki z  różnych stron świata i konkursy z nagrodami.

Zdecydowanie warto odwiedzić Gdańsk w  tym miesiącu i  zobaczyć jak wygląda życie w  komiksowych kadrach.

Wstęp na Bałtycki Festiwal Komiksu jest bez płat ny.

Strona imprezy: www.bfk.hanami.pl

Organizatorzy: Wojewódzka i  Miejska Biblioteka Publiczna, Filia nr 68, Pracownia Komiksowa, wydaw­nictwo Hanami przy współpracy z Komisją Europej­ską - Przedstawicielstwo w Polsce.

Tegoroczna edycja Xbox Fun Day 2009 – zlotu miłośników konsoli Xbox 360 (choć nie tylko) – odbę-dzie się w Giżycku i Wilkasach w dniach 24-26 lipca 2009. Pady w dłoń!

Tegoroczna odsłona będzie trzecią imprezą tego typu zorganizowaną przez Polski oddział Microsoftu. Na co może liczyć żądny wrażeń gracz, który zdecy­duje się wybrać w piękne rejony Mazur?

Po pierwsze: Techland i świetnie zapowiadający się Call of Juarez: Bound in Blood. Wrocławski producent będzie opowiadał o tym, jak robi się dobre gry, zajrzymy również za kulisy najnowszej produkcji wrocławskiego producenta. Po drugie: turnieje Halo 3 oraz Gears of War 2 prowadzone przez czołówkę

polskich graczy. Po trzecie: aby zapaleni gracze nie padli na ziemię bez sił, na imprezie odbędą się „prawdziwe” turnieje sportowe. Dyscypliny – tenis ziemny, koszykówka, siatkówka. Główną sportową atrakcją ma być mecz Microsoft kontra reszta świata. Jeśli nosicie zatem jakiś uraz do firmy Bila Gatesa, macie niepowtarzalną szansę na to, by się odegrać. Wreszcie: zapaleni gracze, Wasi znajomi z for inter­netowych, czasopism, friend-list, osoby, podzielają­ce Waszą pasję.

Ruszyła już rejestracja, na której możecie zgłosić Swój udział w imprezie. Na oficjalnej stronie zlotu do­stępne są odpowiednie formularze. Wszyscy ci, któ­rzy zdecydują się zarejestrować i przybyć na imprezę otrzymają na zlocie „pakiet powitalny” w skład które­go wchodzą oficjalne gadżety Xbox 360, oraz talony na wyżywienie i napoje dostępne na zlocie.

Konsole w plecaki i do zobaczenia na Mazurach.

Giżycko-Wilkasypod znakiem

Xbox’a

KomiksowyGdańsk

Mateusz Jaśkowiec

3kultura

Page 4: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

4kultura

Od 4 czerwca do 22 listopada tego roku możemy oglądać 53. Międzynarodo­wą Wystawę Sztuki w Wenecji (la Bienna-le 53. Esposizione Internazionale d’Ar-te). Impreza ta odbywa się cyklicznie co dwa nieparzyste lata, od 1895 roku z kilko­ma przerwami na czas wojen. Oficjalna część Biennale przebiega w  dwóch głów­nych miejscach Ogrodach Giardini oraz w Arsenale (Arsenale). W Ogrodach Giardi­ni znajduje się około trzydziestu stałych pawilonów specjalnie wybudowanych na rzecz biennale jako miejsce prezentacji dla poszczególnych państw. Każde państwo samodziel­nie nim zarządza i  decyduje o  jego wyglądzie oraz projektach w  nim wystawionych. Drugim miejscem wystawienniczym jest Arsenał (Arsenale), w którym nie ma już podziału na kraje.

Średniowieczne hale dawnej stoczni o surowych wnętrzach ze szczątkami starych maszyn, na czas imprezy tętnią życiem sztuki współczesnej z całego

świata. Dodat­kowo wzbo g -acone jest licz­nymi pro je ktami nymi po ca łym mieście, dosko­nale wpi sując się w jego struk-turę. Wys ta wę tworzą więc autono miczne dzia łania twór­cze o  odrębnej toż sa mości. W rezultacie wy­stawa składa się

z  rozmaitych wizji i  koncepcji artystycznych, które napotykamy w niezwykłej podróży przez różnorodne obszary sztuki naszych czasów. Spacerując uliczkami miasta podczas Biennale, co jakiś czas napotykamy na projekty artystyczne czające się na placach, w pa­łacach, kościołach i na wodzie. Pośród wspaniałej ar­chitektury miasta sztuka jest wszechobecna. Piękno historii styka się z nowoczesnością, nadając im nową jakość i znaczenie. Artyści prezentują wszystkie ga­tunki ekspresji: rzeźbę, malarstwo, instalację, projek­cję wideo, performance.

Dyrektorem artystycznym 53. Biennale jest Da­niel Birnbaum, rektor Akademii Staedel-Kunstschule we Frankfurcie nad Menem.

Każdemu biennale towarzyszy hasło przewodnie, w tym roku jest nim Making Worlds czyli Tworze-

nie ŚwiatówW tym roku, w Polskim

Pawilonie w  Giardini oglą­dać możemy pracę Krzysz­tofa Wodiczki Goście/Gu-ests. Projekt został stworzo­ny przez artystę specjalnie na Biennale w Wenecji. Pro­jekt jest przekształceniem wnętrza w miejsce za okna­mi, które jest tylko iluzją. Przez pozorne okna pawilo­nu oglądamy ludzi myjących je. Rzeczywiste sceny przed­stawiają polskich imigran­tów rozmawiających ze sobą, wymieniających uwagi na temat trudnej sytuacji egzystencjalnej, trudnościa­mi dostania pracy, kłopotów

z legalnym pobytem. Znajdujący się po drugiej stro­nie zamglonej szyby imigranci są wiecznymi gośćmi gdyż nie są u siebie. Odwiedzający pawilon również jest gościem, o czym przypominają pracownicy usiłu­jący zajrzeć do wnętrza pawilonu. Wielokulturowość i  obcość to zagadnienia ściśle związane z  pracą Wodiczki.

Organizatorem polskiej wystawy jest Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, natomiast komisarzem pa­wilonu Agnieszka Morawska, Kuratorem projektu Bo­żena Czubak.

więcej informacji na: www.labiennale.org

Making WorldBiennale sztuki w Wenecji

Polski Pawilon w Giardini

AgA

Page 5: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

kultura 5

W przestrzeni miasta Krakowa do 22 czerwca możemy natknąć się na Festiwal Sztuk Wizualnych ArtBoom. Prezentowane są na nim osiągnięcia sztu­ki współczesnej, zarówno polskiej, jak i zagranicznej. Założeniem organizatorów jest stworzenie cykliczne­go wydarzenia, które umożliwi kontakt z najbardziej interesującymi zjawiskami w sztuce najnowszej. Mamy nadzieję, że im się to uda i wpiszą się na stałe do kalendarza kulturalnych imprez Krakowa.

Przedstawiamy program festiwalu, aby Was tam nie zabrakło:13, 15, 17, 19, 21 czerwca:godz. 18 – Marcin Ramocki Brooklyn DIYPrezentowana po raz pierwszy w Europie filmowa opowieść o Brooklynie, ojczyźnie undergroundowych imprez, miejscu nieskrępowanej kreatywności ulicz­nej o anarchistycznym rodowodzie.13 czerwca po projekcji – spotkanie z twórcą (Kino pod Baranami)13 czerwca: godz. 11-18 – konferencja Sztuka w przestrzeni publicznej, medialnej i wirtualnej (Gmach Głów­ny Muzeum Narodowego)godz. 21 - Paul Slocum:performance audio - wideo, muzyka i wideo two­rzona za pomocą przestarzałych komputerów i sprzę­

tu do gier z lat 80. (Rynek Główny)14 czerwca:godz. 18 – Clemens von Wedemeyer: Metropolis (Kino pod Baranami)17 czerwca:godz. 15 – spacer z Bractwem Lektyki Pawła Altha­mera na Plac Centralny (początek: Rynek Główny) 19 czerwca:godz. 17 – spotkanie z Joanną Rajkowską Współcze­sny artysta zaangażowany (Pawilon Wyspiańskiego)godz. 18.30 – spotkanie z Christą Sommerer: Fasady medialne (Pawilon Wyspiański 2000)21 czerwca: godz. 14 – Czarne punkty Krakowa, czyli kicz w prze­strzeni publicznej: spacer.Początek: pomnik Piotra Skargi na placu Marii Mag­daleny22 czerwca: godz. 18 – Czarne punkty Krakowa – drogi wyjścia: dyskusja (Pawilon Wyspiański 2000)

Na wszystkie imprezy i wydarzenia festiwalu wstęp wolny.

Alfred Hałasa. Plakaty

Od 16 lipca do 6 września bieżącego roku w siedzibie MCK (Rynek Główny 25) będzie­my mogli podziwiać przegląd najlepszych plakatów filmowych, teatralnych, wysta­wienniczych jakie stworzył Alfred Hałasa w ostatnich latach.

Absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, od 1975 roku związany na stałe z  kanadyjskim Centrum Designu Univeri­sté du Québec à Montréal, gdzie zajmuje się pracą dydaktyczną.

Wystawa przygotowywana w  ramach cy­klu prezentującego najwybitniejszych arty­stów polskich tworzących poza granicami kraju.

Paweł Althamer, Bractwo Lektyki, Fot. Weronika Szmuc

Page 6: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

W dniach 23-27 czerwca 2009 r. w  Poznaniu odbędzie się 19. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatral­nego MALTA. Jak co roku, będzie to wielkie święto szeroko pojętych sztuk performatywnych: teatru, tańca, mu­zyki i  filmu. Choć bowiem MALTA u swych źródeł była festiwalem teatral­nym, to już od wielu lat rozszerza for­mułę, prezentując najciekawsze zjawi­ska z różnych dziedzin sztuki.

Od 24 do 26 czerwca, zaprezentowane będzie tango operita Astora Piazzolli Maria de Buenos Aires w  reżyserii Małgorzaty Dziewulskiej. Ta opera – nie - opera jest opowieścią o bólu, potępieniu i  odkupieniu, a  także o  sile tanga, które jak żaden inny taniec mieści w  sobie ogromną gwałtowność i różnorodność uczuć. Spektakl odbędzie się w otwar­tej przestrzeni starej części Poznania.

Kolejnym wydarzeniem teatralnym będzie współ­produkowane przez MALTĘ (wraz z  Teatro Stabile To­rino, Teatro di Roma oraz Théâtre du Rond-Point z Pa­ryża) przedstawienie zespołu Compagnia Pippo Delbono La Menzogna. Delbono, wybitny wizjoner,

tak jak jego wielcy mistrzowie Felli ni i  Kantor, snuje na scenie ciągle tę samą opowieść - o  chorobie, cier­pieniu, samotno­ści, śmierci, wy­kluczeniu. Jego te­atr, to teatr obra­zów dziejących się na przecięciu mu­zyki i ciszy, w kon­

trapunkcie słowa i milczenia. Związany z MALTĄ od 11 lat, wraca tu z przedstawieniami wobec których nie można przejść obojętnie. La Menzogna (Kłam-stwo) mówi o trudzie egzystencji ludzi pracy, o bie­dzie, fałszu i pustce życia bogatych i o czystej rado­ści tych, którzy wydają się mieć najmniej powodów do szczęścia.

Dwie pozostałe współprodukcje MALTY, które będą miały swoje premiery w  trakcie festiwalu to Aleksandria Teatru Republika Usta Usta (23-24 czerwca) oraz będący jeszcze w  fazie przygotowań nowy spektakl w reżyserii Lecha Raczaka.

Niezwykle ciekawie zapowiada się również przedstawienie Caligula (26-27 czerwca) słoweń­skiego reżysera Tomaža Pandury w  wykonaniu Ga-vella Drama Theatre i Pandur.Theatres. Spektakl odwołujący się do dramatu Alberta Camusa o  tym samym tytule, opowiada o  zderzeniu wielkich idei

z  ciasnotą otaczającego nas świata i o cenie, jaką przychodzi płacić tym, którzy dążą do doskonałości. O tym, z jaką zaciętością ludzie mali niszczą wszystko to, co uzmysławia im ich małość.

Poznań ugości też teatry nieza­leżne, takie jak: Theater Tuig, Te-atr Palmera Eldritcha, Kompania Doomsday, Harakiri Farmers czy Good Girl Killer, a także tegorocz­nych finalistów konkursu Nowe Sytu­acje – zespoły: Pieczona Buła, Oprawcy – Bułtowicz / Kurek, Movements Factory, Teatr Ba-Ku oraz Orkiestra L’auttuno, Adam Franciszek. Jak co roku, Teatr Pol-ski z Poznania, przypomni premiery ostatniego sezonu. Tym razem będą

to Mykwa, Szarańcza, Walizka, Kiedy świat był młody i Panny z Wilka.

Jak co roku, na MALCIE nie zabraknie również tańca. W ramach programu tanecznego Stary Bro-war Nowy Taniec na Malcie przygotowanego przez Art Stations Foundation zaprezentowane zo­staną wybitne przedstawienia zespołów polskich i zagranicznych.

W ostatnim dniu festiwalu, 27 czerwca zaplano­wano szereg wydarzeń poświęconych Jerzemu Gro­towskiemu, między innymi konferencję z  udziałem przedstawicieli Instytutu Grotowskiego, wystawę fo­tografii na Starym Rynku oraz pokazy filmów. 26 i 27 czerwca Compagnia Laboratorio di Pontedera przedstawi Hamleta („Amleto”) w reżyserii Roberto Bacii, który w  latach 80. po raz pierwszy zaprosił twórcę Teatru Laboratorium do Pontedery.

6kultura / teatr

MALTA19. Międzynarodowy

Festiwal Teatralny

m.p.

Tom

az P

andu

r Cal

igul

a, fo

t.mat

eria

ły o

rgan

izat

ora

Pippo Delbono La Menzogna, fot.Rhodri Jones

Page 7: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

kultura / teatr7

m.p.

Jeżeli chcesz, by cokolwiek po tobie przetrwało, nie zapomnij tego od-powiednio zapakować. Najtrwalsze są plastik i brąz. To jedyny w mia-rę pewny sposób, by wysłać w przy-szłość swój list.

Przeszłość postrzegamy tak, jak nam na to pozwalają nasze schematy kulturowe. Często po­wierzchownie prześlizgujemy się po tym, co minione, opierając się jedynie o  przypadkowo odnalezio­ne teksty i  przedmioty. Historia to nic innego jak zbiór hipotez i budowanych na ich potrzeby uzasad­nień. „Muzealna” część przedstawienia „Supernova, Rekonstrukcje” to właśnie próba pokazania, jak bar­dzo owo uzasadnienie może mijać się z tym, co my rozpoznajemy jako „naszą” rzeczywistość. W teatral­nym muzeum zgromadzono pamiątki i rekwizyty, ja­kie pozostały po przedstawieniu „Supernova” Zslo­ta Zeldunga. Widzowie postawieni zostają w  sytu­acji zwiedzających z  roku 3209. Aktorzy opowiada­ją o XXI wieku, próbując przedstawić spójną interpre­tację i opisać wydarzenia sprzed 1200 lat. Ówczesne lęki, rytuały dnia codziennego nabierają zupełnie in­nego znaczenia, kiedy są odtwarzane ze szczątko­wych informacji i przypadkowych pozostałości.

Widz stawiany jest tutaj w podwójnej roli. Z jed­

nej strony jesteśmy - razem z  aktorami - mieszkańcami zie­mi z przyszłości, a jednak cały czas po­zostajemy świadomi zabiegu. Taka sytu­acja pozwala na własnej skórze doświad­czyć niejednoznaczności historii. Poka­zuje, jak bardzo zależy ona od interpre­tacji. Pierwsza część to opowieść akto­rów o  aktorach z  przedstawienia „Su­pernova”. Próba zrozumienia przeszło­ści i jej odtworzenia. Podobny zabieg ma miejsce podczas drugiej części przedsta­wienia. Oparta jest ona na prawdziwych historiach, zebranych przez aktorkę Mar­

tę Walderę, stanowiąc właśnie chęć rekonstrukcji przeszłości. Każda taka próba obarczona będzie jed­nak błędem niedoskonałości, stanowiąc jedynie re­fleks tego, co minione.

Przedstawienie wydaje się być ciekawą próbą odpowiedzi na banalne pytania. Aktorzy w pierwszej części wystawiani są na bezpośredni kontakt z  wi­dzami. Nie ma między nami żadnej bariery. Zwiedza­jący są zachęcani do wchodzenia w interakcję, ale ta interakcja nie jest nigdy z góry zaplanowana. Jest to spore wyzwanie aktorskie - duże brawa należą się Karolinie Sokołowskiej (Orlotta Falkone) oraz Kubie Kotyńskiemu (Mag Wiper).

Konrad Gościński

Od 1 do 10 sierpnia 2009 zapraszamy do Trójmiasta na XIII Festiwal Szekspirowski.Tegoroczny festiwal będzie miał szczególny, intermedialny charakter, zobaczymy Szekspira o całkiem in­

nym – eksperymentalnym obliczu. Zaprezentowane zostaną spektakle ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Węgier, Niemiec i Polski. Imprezie towarzyszyć będzie międzynarodowa konferencja poświę­cona zjawisku przenikania się sztuk multimedialnych i teatru: Blending the Media. Art in the theatre/ theatre in the arts. Spektakle festiwalowe będziemy mogli zobaczyć nie tylko w Trójmieście, część z nich zagości m.in. w Słupsku, Wejherowie oraz Kościerzynie.

Festiwal Szekspirowski13

Wstępny plan festiwalowych spektakli:

KUPIEC WENECKI - Watermill Theatre (Wielka Brytania) – 1,3 sierpnia w  Teatrze Wybrzeże w Gdańsku

SEN NOCY LETNIEJ- Watermill Theatre (Wielka Brytania) – 2,3 sierpnia w  Teatrze Wybrzeże w Gdańsku

HAMLET - The Wooster Group (USA) – 2,3,4,5 sierp­nia w Teatrze Muzycznym w Gdyni

SEN NOCY LETNIEJ- Teatr Globe (Wielka Brytania) – 4,5,6 sierpnia – spektakle plenerowe (Gdynia Kolibki, Gdańsk Wrzeszcz Teatr Leśny)

WARUM, WARUM reż. Peter Brook - Schauspielhau­ses Zürich (Szwajcaria) – 5,6,7 sierpnia w  Teatrze

Wybrzeże w Gdańsku

Spektakl London Metropolitan University (Wielka Brytania) – 1,9,10 sierpnia w Królewskiej Fabryce Karabinów

ponadto:

Kupiec Wenecki - Bremer Shakespeare Company (Niemcy)Ryszarda III - kooprodukcję teatrów Cluj (Rumunia) i Gyula Castle(Węgry)Hamlet - Teatru Naxos (Francja)Hamlet - Teatrul Metropolis (Rumunia)oraz spektakl Teatru Wybrzeże z  Gdańska - Poskromienie Złośnicy w  reżyserii Szymona Kaczmarka, który zdobył Pierwsze Wyróżnienie w  konkursie na najlepszą polską adaptację szekspirowską sezonu 2008/2009.

Page 8: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

muzyka8

Yes, it`s fire!

Prace nad debiutanc­kim solowym albumem Jes­sie Evans rozpoczęła w Ber­linie, kiedy po niemalże de­kadzie udzielania się w róż­nych projektach, odkryła magiczne urządzenie w po­staci automatu perkusyj­nego i  zaczęła się nim ba­

wić. Do zabawy dołączył wkrótce Toby Dammit, zna­ny chociażby ze współpracy z Iggy Popem, i wszyst­ko nabrało tempa. Aby być bliżej słońca (co jest istot­ną kwestią na albumie - niemal dziesięciominutowe To the sun mówi samo za siebie), przenieśli się do Meksyku, gdzie w opuszczonej pralni zaadaptowanej na studio nagraniowe rozpoczęli intensywną pracę nad materiałem. Efekty tej współpracy możemy po­dziwiać na wydanym w połowie lutego albumie Is It Fire?. Jestem pewien, że duszne letnie wieczory pod­sycą żar buchający z tej muzyki, gdzie melodia tań­czy z rytmem do upadłego. Wokal Jessie, choć niesa­mowicie charyzmatyczny, nie jest najważniejszy na tej płycie. Pierwsze skrzypce gra bowiem saksofon, którym artystka potrafi zahipnotyzować oraz perku­

syjna wirtuozeria Damit­ta. Mimo że to zupełnie inna bajka, taneczno-ro­zrywkowo-nostalgiczno-tajemniczy nastrój znie­wala równie intensywnie co Hercules and Love Af­fair, jeśli nawet nie bar­dziej. Polecam zapisy ży­wiołowych występów Jes­sie, dostępnych na jej stronie myspace – dopra­cowany wizerunek to ko­lejny atut kobiety z  krwi i srebra!

Dla kontrastu, moim drugim wakacyjnie sty­mulującym albumem jest mainstreamowy Fanta-sy Ride. Jedna z  recenzji, na które się natknąłem, zarzucała Ciarze brak spójności na jej trzeciej pły­cie, która ukazała się na początku maja. Oczekiwa­nie wysublimowanych relacji pomiędzy utworami jest dosyć zgubne, kiedy chodzi o tego typu album, zwłaszcza, gdy producentów jest niemal tylu, co pio­senek. Skoro już mowa o  producentach, nad albu­mem pracowali tacy pop giganci jak Darkchild, Dan­ja, Dr. Luke oraz Polow da Don. Poza tym, recenzent powinien był wziąć pod uwagę, że „Fantasy Ride” pierwotnie miał się składać z  trzech tematycznych płyt – Crunktown, Kingdom of Dance oraz Gro-ove City – ale wytwórnia koniec końców zdecydo­wała się ścisnąć wszystko na jednym krążku (czyżby marną wymówką był tu kryzys?). Osobiście miałem nadzieję na choć parę hitów, a tymczasem dostałem album wypełniony nimi po brzegi. I dziwię się, że ten drobny szczegół został przez wspomnianego recen­zenta przeoczony. Doceniam fakt, że nie muszę in­gerować w  playlistę, bo balans popu, crunku, r’n’b oraz klubowych brzmień jest wprost idealny. Zaspo­kaja on mój komercyjny głód i to bez poczucia „guilty pleasure”. A do tego wszystkiego Ciara z pomocą Ju­stina Timberlake’a zaserwowała jeden z najseksow­niejszych teledysków ostatnich miesięcy – kto widział ‘Love Sex Magic’, ten na pewno się zgodzi.

O lecie Jessie Evans przypomniała już w  lutym, w maju Ciara dała znać, że już lada moment się ono pojawi. Dzięki pomocy tych dwóch pań, powinniśmy być przygotowani do wkroczenia w wakacyjną cza­soprzestrzeń jak należy, czyli z pełną werwą - cze­go Wam życzę. I pamiętajcie o mleczku do opalania!

M&M Muzyczni dyletanci spółka z o. o.

Lato przyszło tego roku wcześniej niż

zwykle. Choć niemiłosierne pieczenie spalonych na

wczorajszym spacerze ramion wydaje mi się być tego

ewidentnym dowodem, to mam jednak na myśli dwa

albumy, bez których absolutnie nie wyobrażam sobie

nadchodzących wakacji.Love Sex

Ciara

www.myspace.com/jessieevansmusic

www.myspace.com/ciara

MCz

Page 9: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

9

Najlepszy czas na muzyczne szaleństwa. Lato. Oto nadchodzi! Między jedną ulewą a  drugą, war­to zarezerwować sobie choć kilka wakacyjnych dni na koncerty, ba, festiwale! Trzy nadchodzące mie­siące obfitują w wydarzenia ciekawe - i  to na skalę światową. Artyści wreszcie zauważyli, że na zachód od Niemiec też wykształciła się kultura i  to przecie nie byle jaka! Swoją obecnością zaszczycą nas naj­większe gwiazdy: Madonna zagra u nas jeden z naj­większych koncertów na swojej trasie Sticky&Sweet, U2 przywiozą ze sobą na Stadion Śląski największą scenę, jaką widziała polska publiczność, najtward­szy fundament klasycznego rocka, cudowny Morris­sey, będzie promował kolejny solowy album i wresz­

cie – last but not least – Radiohead (ocieramy łezkę wzruszenia)…… po długich 16 latach, jeden z najbar­dziej wpływowych zespołów w historii muzyki rozryw­kowej, ponownie odwiedzi Polskę. Tylko „naj”! A na tym nie koniec. Sam line-up tegorocznego Heineken Open’er Festival jest imponujący (Prodigy, Moby, Fa­ith No More…), a  znajdzie się coś i  dla koneserów mocniejszego grania, i dla wielbicieli reagge, nawet piosenka chrześcijańska znalazła swoją stałą przy­stań. Patrzcie więc i  cieszcie oczy! A  potem, miej­my nadzieję, do oczu dołączą i uszy. Nie ma bowiem nic piękniejszego niż występ wielbionego artysty na żywo.

Muzyczny Rozkład Zajęć Na Wakacje

FESTIWALE MUZYCZNE – POLSKA

Szczecin Rock Festival gdzie: Szczecin, stadion Pogoni Szczecinkiedy: 24-25 czerwcaline-up: Limp Bizkit, Chris Cornell, Manic Street Preachers, Hey, Happysad, Coma, Myslovitz, Izraelwww.szczecinfestival.com

Songs Of Songs Festivalgdzie: Toruńkiedy: 26-27 czerwcaline-up: Tomasz Budzyński, kabaret Mumio, Magda Anioł, Sunguest, New Life M., EMPE3, Dagadana, Arka Noego, 2TM2,3www.songofsongs.pl

Wroc Love Festgdzie: Wrocław, Wyspa Słodowakiedy: 27 czerwcaline-up: Ojos De Brujo, Mikromusic, Oszibarack, Natural Dread Killaz, Psio Crewwww.wrockfest.pl

Warsaw Summer Jazz Daysgdzie: Warszawa, Sala Kongresowakiedy: 1-8 lipcaline-up: Angelique Kidjo, Dianne Reeves, Liz Wright, John Zorn z grupą Electric Masadawww.adamiakjazz.pl

Heineken Open’er Festivalgdzie: Gdynia Kosakowo, Lotnisko Babie Dołykiedy: 2-5 lipcaline-up: Arctic Monkeys, Buraka Som Sistema, Basement Jaxx, Duffy, Crystal Castles, Faith No More, Placebo, Madness, Prodigy,

Santigold, Priscilla Ahn, Moby, The Kooks, Kings of Leon, The Ting Tings, White Lies, Lily Allen, Gossip, Pendulum, M83 i inniwww.opener.pl

Slot Art. Festivalgdzie: Lubiążkiedy: 8-11 lipcaline-up: Munich, Daniel Benjamin, The Violet Burndog, Pustki, Łąki Łan, Masala, Learwww.slot.art.pl

Festiwal MTV Gdańsk Dźwiga Muzęgdzie: Gdańsk, Plac Zebrań Ludowychkiedy: 11-12 lipcaline-up: Joss Stone, Katie Melua, Black Rebel Motorcycle Club, Hey, Afromental i inni

Knock Out Festivalgdzie: Kraków, stadion WKS Wawelkiedy: 11-12 lipcaline-up: Testament, Apocaliptica, The Dillinger Escape Plan, Meshuggah, Voivodwww.knockoutfest.pl

Podwodny Wrocławgdzie: Wrocław, Browar Mieszczański

kiedy: 12-14 lipcaline-up: Fun-Da-Mental, Hurt, Lech Janerka, Oszibarack, Igorbox, Kostas New Program, Igor Pudło (Skalpel), Noise Devastationwww.podwodnywroclaw.pl

Boogie Brain Festivalgdzie: Szczecinkiedy: 17-18 lipcaline-up: Robert Owens, Jazzanova, Cokie&SGT Pokes, Scratch Perverts, Roy Ayers, East West Rockers, Tymański Yass Ensemblewww.boogiebrainfestival.pl

Jarocin Festiwalgdzie: Jarocinkiedy: 17-19 lipcaline-up: Editors, I Am X, New Model Army, The Automatic, Animal Collective, Happysad, Myslovitz, Maria Peszek, Armia, Kazik na żywo, Tilt, Acid Drinkers, Czesław Śpiewa i inni www.jarocinfestiwal.pl

Festiwal Legend Rockagdzie: Zamełowo k. Słupska, Dolina Charlottykiedy: 24 lipca-16 sierpnialine-up: Slade, Nazareth, The Troggs, The Yardbirds, Spencer Travis Group, Wishbone Ash

Castle Partygdzie: Bolkówkiedy: 24-26 lipcaline-up: Front 242, Crematory, Covenant, Diary Of Dreas, Artrosis, Varietes, Not www.castleparty.pl

muzyka

Page 10: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

10muzyka

Festiwal Przystanek Woodstock

gdzie: Kostrzyn nad Odrąkiedy: 31 lipca-2 sierpnialine-up: The Subways, Dżem, Voo Voo, Don Carlos, Guano Apes, Sham 69, The Futureheads, Caliban, Akurat, Blenders, Tomek Budzyński i inniwww.wosp.org.pl/przystanek/2009 OFF Festival gdzie: Mysłowice, Słupna Parkkiedy: 6-9 sierpnialine-up: The National, Maria Peszek, Skinny Patrini, Gaba Kulka, CKOD, The Pains of Being Pure At Heart, George Dorn Screams, The Car Is On Fire, Crystal Stilts, Final Fantasy, Ballady i Romanse, Loco Star i wiele (!) innychwww.2009.off-festival.pl

Audiorivergdzie: Płockkiedy: 7-9 sierpnialine-up: Richie Hawtin, Ulrich Schnauss live, James Holden, Dirtyphonics, Joris Voorn i inniwww.audioriver.pl

Coke Live Music Festivalgdzie: Kraków, lotnisko - Muzeum Lotnictwakiedy: 20-22 sierpnialine-up: The Killers, Shaggy, Madcon, 50 Cent, Gentlemanwww.livefestival.pl“50 lat Polskiego Rock’n’rolla” gdzie: Płock, Amfiteatr

kiedy: 22 sierpnialine-up: Czerwone Gitary, Skaldowie, Halina Frąckowiak, No To Co, Krystyna Prońko

Festiwal Tauron Nowa Muzykagdzie: Katowicekiedy: 28-30 sierpnialine-up: Tim Exile, Flying Lotus, Hudson Mohawkewww.festiwalnowamuzyka.pl

Reggae Dub Festivalgdzie: Bielawakiedy: 29 sierpnialine-up: Prince Alla, Errol Organs, Dot Vibes, Abradab, Lilu, Happysad, Pogodno, Aj-fatnujah, Druga Strona Lustra&Maxi Jammim Bandwww.regalowisko.pl

Orange Warsaw Festivalgdzie: Warszawa, Plac Defilad (wstęp wolny) kiedy: 4-5 wrześnialine-up: MGMT, Calvin Harris, N.E.R.D., Groove Armada www.orangewarsawfestival.pl

Festiwal Sacrum Profanumgdzie: Krakówkiedy: 13-19 wrześnialine-up: Aphex Twin, London Sinfonietta, Ensemble Modern, Klangforum Wien i inni www.sacrumprofanum.plw ramach Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego MALTA w Poznaniu wystąpią:23 czerwca - Nine Inch Nails8 lipca - Jane’s Addiction, suport: Peaches

KONCERTY Anita Lipnicka&John Porter 18 czerwca - Warszawa, klub Stodoła Steve Hogarth prezentuje H Natural18 czerwca, Poznań, klub Eskulap19 czerwca, Warszawa, klub Palladium20 czerwca, Kraków, klub Rotunda

Lenny Kravitz20 czerwca, Kraków, Bulwary Wiślane

Down22 czerwca, Kraków, klub Studio

Chris Corea23 czerwca, Poznań24 czerwca, Szczecin

Britney Spears24 czerwca, Warszawa, Tor

Wyścigów Konnych na Służewcu

Lauryn Hill25 czerwca, Warszawa, Sala Kongresowa

Jon Anderson30 czerwca, Warszawa, Teatr Muzyczny Roma

Tracy Chapman5 lipca, Sopot, Opera Leśna

Morrissey7 lipca, Warszawa, klub Palladium

Joss Stone20 lipca, Warszawa, Park Sowińskiego

Suzanne Vega28 lipca, Warszawa, Sala Kongresowa29 lipca, Gdańsk, Filharmonia Bałtycka

U2, support: Snow Patrol6 sierpnia, Chorzów, Stadion Śląski

Primal Scream12 sierpnia, Warszawa, klub Stodoła

Madonna, Paul Oakenfold15 sierpnia, Warszawa, Lotnisko Bemowo

Radiohead25 sierpnia, Poznań, Park Cytadela

Nazareth25 sierpnia, Poznań, klub Eskulap

Jethro Tull1 września, Warszawa, Sala Kongresowa

Macy Grey6 września, Warszawa, Sala Kongresowa

Steve Hackett12 września, Inowrocław

Nouvelle Vague19 września, Warszawa, klub Palladium20 września, Wrocław, Przestrzeń XO21 września, Kraków, klub Rotunda

MP

Page 11: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

muzyka11

Dom Kultury „Podgórze” zaprasza na recitale muzy­ki organowej, które co roku odbywają się w lipcu oraz w sierpniu w Opactwie oo. Benedyktynów w Tyńcu. Organistom w  czasie koncertu towa­rzyszą soliści, chór oraz zespoły ka­meralne. Będziemy mieli okazję po­dziwiać artystów z Polski i Europy. Na początek – Andrzej Białko, zdobywca I nagrody na Międzynarodowym Kon­kursie Organowym w Rzymie (1981), koncertujący w  całej Europie i  obu Amerykach, uznany pedagog i  arty­sta, który w pamięci melomanów za­pisał się jako odtwórca dzieł wszyst­kich Bacha w  Krakowie i  we Wrocła­wiu. Towarzyszyć mu będzie chór z Li­manowej CANTICUM IUBILA EUM, którego repertuar obejmuje muzykę od renesansu do czasów współcze­snych. 12 lipca zobaczymy Piotra Piąt­ka, organistę i  kompozytora, stypen­dystę Fundacji Sapere Auso. Wraz z nim wystąpi ba­rokowy zespół smyczkowy z Austrii Ca mbiata Wien, który swoje koncerty wzbogaca o ciekawe przejścia instrumentalne – artyści wymieniają się miejsca­mi i  instrumentami, co przydaje kolorytu i powodu­je nowatorskie zmiany w brzmieniu. Pod koniec lipca usłyszymy Marcina Szelesta, stypendystę Fulbrigh­

ta, prezesa Polskiego Towarzystwa Muzyki Dawnej, który zaprezentuje się wspólnie z francuskim zespo­łem muzyki dawnej Les Heures. Początkiem sierp­nia będziemy mieli okazję przyjrzeć się połączeniu sił węgierskich i  włoskich pod postacią Szilweszte­ra Rostettera, organisty oraz Lorenzo Monteza, mni­

cha-harfisty. 9 sierpnia wystąpi Lidia Książkiewicz-Dubois, wielokrotnie na­gradzana artystka, pedagog, jurorka międzynarodowych konkursów, któ­ra obecnie pracuje we Francji. U jej boku zobaczymy zespół muzyki daw­nej Perfugium z Krakowa. Jako ostat­ni zaprezentuje się kataloński mul­ti-instrumentalista Jordi-Agusti Piqué, założyciel szkoły muzycznej w  Molle­russa, wykładowca Papieskiego Uni­wersytetu Liturgicznego w Rzymie. To­warzyszyć mu będzie Chór Mariański, powstały w latach 30. ubiegłego wie­ku, reaktywowany w 1950 roku. Jego repertuar zawiera muzykę renesanso­wą aż do współczesnej, kierownikiem artystycznym i dyrygentem od prawie

50 lat jest Jan Rybarski.

więcej informacji na stronie: www.dkpodgorze.krakow.pl

Roskilde Festivalgdzie: Roskilde, Daniakiedy: 2-5 lipcaline up: Lily Allen, Amadou & Mariam, Nick Cave and The Bad Seeds, Coldplay, Dead­mou5, Deerhoof, Faith No More, Fever Ray, Friendly Fires, Gang Gang Dance, Glasvegas, Grace Jones, Lil Wayne, Little Boots, Madness, The Mars Vol­ta, Mono, N.A.S.A., Nine Inch Nails, Oasis, Oh No Ono, The Pains of Being Pure at Heart, Pet Shop Boys, Radioclit, Royk­sopp, Slipknot, St. Vincent, Marnie Stern, Trentemoller, Kanye West, Yeah Yeah Yeahs i inni

http://www.roskilde-festival.dk

Glastonbury Festivalgdzie: Worthy Farm, Pilton, Wielka Bry-taniakiedy: 24-28 czerwcaline up: 2ManyDJs, Amadou & Mariam, Bat For Lashes, Black Eyed Peas, Blur, Bon Iver, Bruce Springsteen, Calvin Har­ris, Crazy P, Danny Howells, David Guetta, Deadmau5, Dirty Vegas, Dizzee Rascal, Eric Prydz, Filthy Dukes, Fleet Foxes, Flor­ence and The Machine, Frankmusik, Franz Ferdinand, Glasvegas, High Contrast, Jarvis Cocker, Kap Bambino, Kasabian, Kissy Sell­out, La Roux, Ladyhawke, Lamb, Lily Allen, Madness, Maximo Park, Metronomy, Neil Young, Nick Cave And The Bad Seeds, Noi­settes, Paolo Nutini, Peaches, Pendulum, Pete Ton, Peter Doherty, Peter, Bjorn and John, Priscilla Ahn, Q-Tip, Regina Spektor, Rye Rye , The Prodigy, The Puppini Sisters, The Specials, The Streets, The Virgins, The Wombats, Timo Maas, Tom Jones, Warsaw Village Band, White Lies, Will Young, Yeah Yeah Yeahs i inni

http://www.glastonburyfestivals.co.uk

Sziget Festivalgdzie: Óbudai Island, Buda-peszt, Węgrykiedy: 12-17 sierpnialine up: Amadou & Mariam, Armin van Buuren, Bloc Party, Coldcut, Die Toten Hosen, Edi­tors, Eric Prydz, Faith No More, Fatboy Slim, IAMX, Klaxons, Lily Allen, Manic Street Preachers, Maxïmo Park, Miloopa, Nou­velle Vague, Paul Oakenfold, Pendulum, Pete Tong, Placebo, Snow Patrol, Squarepusher, The Offspring, The Prodigy, The Subways, The Ting Tings, Tricky, White Lies i inni

http://www.szigetfestival.com

Festiwale zagraniczne

MCz

Recitale Organowe XXXVIII Tynieckie

oprac. MP

Page 12: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

29. 05. na ekranach polskich kin ukazał się film Larsa von Triera Antychryst, będący zarzewiem sporu podczas festiwalu w Cannes. Światowej sławy psychiatra, w którego postać wcielił się Willem Da­foe, zabiera do domku w lesie, pogrążoną w depresji po stracie dziecka, żonę, kreowaną przez Charlotte Gainsbourg (zdobywczyni nagrody dla najlepszej ak­torki w  Cannes, wielce zaskoczonej swoim zwycię­stwem). Terapia wzbudza w  kobiecie pierwotne i monstrualne siły, tym bardziej, iż jest feministyczną badaczką prześladowań czarownic. Von Trier nie bro­ni kobiety, której wycina się łechtaczkę zardzewiały­mi nożycami, a nawet pali na stosie. Kobieta zostaje utożsamiona z  dziwką, czarownicą, co więcej musi się nimi stać, aby twórca i zarazem odbiorca mógł jej współczuć. Horror jako środek terapeutyczny wzbu­dza w widzu niepokój i potrzebę nachalnego poszuki­

wania wyższego sensu filmu, którego ostatecznie nie można odnaleźć. Nie warto obawiać się szamańskiej grozy, ona wzbudza tylko śmieszność. Ratunkiem po­zostają niepowtarzalne zdjęcia Anthonego Dod Man­tl e, surowo wizualizującego seksualne zbliżenia. Ty­tułowym antychrystem nie jest bowiem demon, ale po prostu natura, której tak bardzo obawiał się już

Friedrich Höl­derlin, pisząc, iż całe zło rodzi się w  biologii człowieka i przy rody. Film von Triera de­dykowany An­driejowi Tarko-wskiemu, nie stanowi ostate­cznie „zwier­ciadła”, w  któ­rym duński re­żyser przyglą­da się z  psy­choanalitycz­nym zacięciem swoim snom i przebytej depresji, może wzbudzić je­dynie brawa nieudolnych klakierów.

26. 06. na ekranach kin ukaże się biofilm: Coco Chanel w reżyserii Anne Fontaine. W roli burzycielki układnego świata, nie tylko kobiecej mody, wystąpi Audrey Tautou. Wzór prostej elegancji, mała czarna, hipnotyzujący zapach Chanel Nr 5, to tylko niektóre wytwory diabelskiej dyktatorki, poszukującej jedynie prawdziwej miłości. Legendarna ikona mody, walczy ze swoją samotnością, uwodząc widzów zawrotnie drogimi kreacjami, ale także codziennością, która skrywana jest pod maską chłodu i zdystansowania. Opiekę nad warstwą kostiumologiczną do filmu, sprawował sam Karl Lagerfeld, spadkobierca domu mody Chanel. Uciekinierka z domu, później knajpia­na śpiewaczka, zmusiła kobiety do nowej roli - czło­wieczeństwa, nieskrywanego pod krępującym gorse­tem – walcząc tym samym o prawo do wyzwolenia z dusznych konwenansów społecznych.

12muzyka

innymi słowy...kino

Marcin Radwan

Wakacje z duchami

Page 13: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

muzyka13

Marcin Radwan

4. 06. zakończył się 49. KFF. Wśród laureatów zna le źli się Bartek Konopka, M arc el Łoziński, Pa­weł Łoziński, Nati Ba­ratz i Tomasz Wolski. Galę wręczenia na­gród popro wadził Ma­ciej Stuhr, a  na sce­nie wznie siono toast z  okazji 20. rocznicy pierwszych wolnych

wyborów. W konkursie pełnometrażowych dokumen­tów Grand Prix - nagrodę Złoty Róg – otrzymał Wy-braniec w reżyserii Nati Baratza z Izraela. W konkur­sie międzynarodowym Grand Prix, nagrodę Złotego Smoka – otrzymał film Pizza w Auschwitz w reży­serii Moshe Zimermana, również z  Izraela. Nagrodę Srebrnego Smoka dla najlepszego reżysera filmu do­kumentalnego, zdobył Marcel Łoziński za film Poste

Restante. W  konkursie polskim Grand Prix, nagrodę Złotego Lajkonika – otrzymał Królik po berlińsku w  reżyserii Bartka Konopki. Nagrodę publiczności zdobył film Szczęściarze w reżyserii – nagrodzonego podobnie jak w ubiegłym roku – Toma­sza Wolskiego. Publiczność festiwalowa obejrzała po­nad 270 filmów, które emitowane były także za po­średnictwem serwisu cinem an.pl Dużym powodze­niem cieszyły się filmy: Największa chińska restau racja na świcie oraz Bilal.

Anna Wydra oraz Bartek Konopka Królik po berlińsku fot. Tomasz Korczyński

Smoki i Lajkonik ze Złotym Rogiem opuszczają Kraków

Krakowskiego Festiwalu Filmowego

podsumowanie

Nie można ufać stereotypowi, iż wakacje sta­nowią kulturalny sezon ogórkowy. Na ekranach kin, nie pojawią się oczywiście ambitne produkcje, jed­nakże mapa Polski usłana będzie festiwalami fil­mowymi, które mogą przyprawić o  zawrót głowy nie tylko wielbicieli X Muzy. Dla na­szych Czytelników, przygotowałem esencję najciekawszych wydarzeń fe­stiwalowych, przybliżających także miejsca, w których będą się one odby­wały. Podróżnik kinowy, pozna zapew­ne lub po prostu odkryje na nowo prze­śmiewaną Warszawę czy też nostal­giczny Kazimierz Dolny. W końcu nad­chodzi czas, aby opuścić prowincjonal­ny Kraków i nie trawić kolejnych bezna­miętnych godzin piwnych na ulicy Brackiej.

W dniach 21 – 28.06 w Łagowie, odbędzie się, najstarszy polski festiwal filmowy – 38. Lubuskie Lato Filmo-we. W  konkursie głównym wezmą udział filmy z  Europy Środkowej

i Wschodniej, szeroko rozumianej, bowiem wzbo­gaconej m.in. o  Islandię i  Japonię, wybrane przez nowego dyrektora programowego, Pawła T. Felisa. Polskę reprezentować będzie jeden z  najbardziej oczekiwanych debiutów filmowych, Moja Krew w  reżyserii Marcina Wrony. Specyfiką festiwali fil­mowych jest wyjątkowa, bardzo często autorska, selekcja dzieł, które zazwyczaj nie trafiają później do dystrybucji. Stąd też Łagów, stawia od tego

roku na młodych twórców, za pośrednictwem sekcji Młodzi Gniewni, pozostając jednak drogowskazem waż­kich tematów, zgodnie z  pierwotną ideą przed- sięwzięcia. Dlatego też wi­dzowie otrzymają retro­spektywę, dwudziestolecia postkomunistycznego w polskim kinie, od Ucieczki z kina Wolność, po 33 sceny z życia, pod hasłem: 20 lat – i  co dalej. Lato filmowe, nie da schronienia turystom poszukującym zacisza perły ziemi

Autostopem przez

festiwalowa mapa wakacyjnej Polskifilmową galaktykę

Page 14: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

lubelskiej, gdzie zwyczajowo można korzy­stać z dobrodziejstw lasów i jezior. Pojoan­

nicka siedziba, czeka na kinomanów, którzy będą mogli zamieszkać w  hotelu zamkowym, bądź po prostu w  schronisku młodzieżowym lub kwaterze prywatnej.

Zdobycie prawa do premierowego pokazu pod­czas festiwalu filmowego, jest niezwykle trudne. Poprzeczka jest jednak coraz wyżej stawiana, dzię­ki pracy znamienitych dyrektorów wakacyjnych fe­stiwali, na czele z Romanem Gutkiem, Grażyną Tor­bicką oraz Michałem Myślińskim, którzy przyzwy­czaili już widownie do wyboru zaskakujących dzieł filmowych. Dlatego też warto zwrócić uwagę na

15. Lato Filmów, które odbędzie się po raz drugi w Warszawie, w dniach 5 – 12.07 W kultowych kinach warszawskich, pokroju Rejsu, Luny, będzie można obejrzeć filmy wyznaczające trendy w świa­towym kinie, z  naciskiem na kino dalekowschod­nie. Publiczność LF czeka: Międzynarodowy Kon­kurs na Film z Najlepszym Scenariuszem, Panora­ma kina światowego (przegląd filmów święcących triumfy na międzynarodowych festiwalach), Pióro Mistrza (pokazy filmów, autorstwa najwybitniej­szych polskich scenarzystów; w tym roku nagrodę za całokształt osiągnięć scenariopisarskich, otrzy­ma Krzysztof Zanussi), Japońska Nowa Fala (pre­zentacja filmów przełomu lat 60. i 70., twórców ta­kich jak Oshima, Shinoda czy Yoshida), współcze­sne kino japońskie, przegląd kinematografii Korei Południowej (przybliżenie nieukazywanej dotąd w Polsce twórczości z  lat 60. i  70., m.in. Kim Ki Younga). LF to także Script Forum, czyli otwarta konferencja branży scenopisarskiej, pokazy plene­rowe z muzyką na żywo: Gabinet Doktora Caligari oraz wieczorne koncerty – polskie zespoły

i występy DJów, tworzących warszawską i polską scenę alternatywną m.in. Monkey Biznes, Polpo Motel, Luzik, Betty B. – w klubach festiwalowych. Festiwal kusi w  tym roku swoich wielbicieli, wej­ściówkami na wszystkie seanse za jedyne 5 zło­tych.

W Poznaniu w dniach 6 – 11. 07. odbędzie się 2. Międzynarodowy Festiwal Filmów Animowa­nych Animator/2009. Festiwal bardzo szeroko

prezentuje animację, od Alexandra Alexeieffa (eks­perymentatora z  lat trzydziestych ubiegłego wie­ku), po współczesne animacje komputerowe. Na szczególną uwagę zasługuje twórczość – urodzo­nego w Krakowie – ojca animacji izraelskiej i  au­stralijskiej, Yorama Grossa, który będzie gościem festiwalu. W  tym roku prawie wszystkim projek­cjom filmowym, towarzyszyć będzie muzyka na żywo. Najważniejszym gościem festiwalu będzie jednak Bill Plymton, którego twórczości zostanie poświęcone najwięcej miejsca. W trakcie konkursu, zostaną przyznane trzy nagrody: Złotego, Srebrne­go i Brązowego Pegaza.

Nikogo zapewne nie zaskoczę kolejnym przy­stankiem, na mapie festiwalowej. Oczywiście jest

14FILM

KONKURS

Podwójne zaproszenie dla pierwszych 5 osób na wybrany film (z wyjątkiem za­strzeżonych przez dystrybutora), które odpowiedzą na pytanie: Jaki jest motyw przewodni festiwalu Lato Filmów?Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]

Page 15: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

film15

to 9. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty, który odbędzie się we Wrocławiu w dniach 23. 07. – 2. 08. Niepokorne kino, walczą­ce z kulturą masową, ponownie zawładnie publicz­nością. Niekonwencjonalne, autorskie filmy: fabu­larne, dokumentalne, animowane, eksperymental­ne oraz innowacyjne wizualizacje z całego świata, to ok. 460 filmów. Najważniejszym wydarzeniem festiwalu jest Międzynarodowy Konkurs Nowe Ho­ryzonty, na którym zostanie zaprezentowane czternaście premier. Interesująco zapowiadają się zwłaszcza: amerykański film Mock up on Mu (kolaż performera Craiga Baldwina), Spyder (dojmujący portret kobiety, nakręcony telefonem komórko­wym, przez japońską artystkę Ishibashi Kiyomi). Po raz pierwszy zostanie w tym roku wręczona nagro­da w  Międzynarodowym Konkursie o  Sztuce. Na stałe wpisały się już w odsł onę festiwal ową cenio­ne przez pu blicz no ść: przegląd kina współczesne­go (na czele z najnowszym filmem wybitnego Irań­czyka Abbasa Kiarostamiego), kinematografia szwedzka (poświęcona w tym roku, Janowi Troello­wi), odkryciem narodowym będzie kino kanadyjsk-ie, retr ospektywa, będzie zaś poświęcona kontro­wersyjnemu reżyserowi z  Tajwanu – Tsai Ming – Liangowi. Nieodłącznie z ENH, związana jest muzy­ka, która będzie czekać na gości nie tylko w Klubie Festiwalowym, ulokowanym we wrocławskim arse­nale, ale także w Operze Wrocławskiej. Scena zo­stanie zawładnięta przez 25 zespołów ze Szwecji, Kanady i Węgier. Pierwszego dnia wystąpi legenda muzyki alternatywnej z USA Lydia Lunch. Nie moż­

na zapomnieć, iż podczas festiwalu zostanie wrę­czona Nagroda im. Krzysztofa Mętraka, dla mło­dych krytyków filmowych, która w  tym roku trafi w ręce Krzysztofa Świrka.

Po raz trzeci w dniach 1 – 9. 08., w Ka zimierz u Dolnym – Janowcu n/Wisłą, odbywać się będzie Festiwal Filmu i Sztuki Dwa Brzegi. Letni festiwal, który jest nie tylko prezentacją filmów, ale także innych wytworów sztuki, nieodłącznie

towarzy szących kinematografii, w  tym roku zgromadzi publiczność wokół bossa novy. Na widzów czeka cykl filmów fabularnych: Czarna orchidea Marcela Camusa oraz Don Flora i jej dwóch mężów Bruno Baretty. W Kazimierzu pa­sjonaci kina, zostaną ugoszczeni na Małym Rynku, gdzie będą organizowane projekcje plenerowe, a także w ruinach zamku, w Janowcu zaś na dzie­dzińcu Zamku, gdzie każdego wieczoru odbywać się będzie cykl Kocham Kino. Projekcjom towarzy­szyć będą spotkania z  twórcami pod hasłem, Po­rozmawiaj z nimi. Do tegorocznej edycji Lekcji kina – spowiedź twórcy filmowego, zaproszenie przyjęli Jan A. P. Kaczmarek, Krystyna Janda oraz Piotr Szulkin. Filmy prezentowane na festiwalu zostaną ocenione przez najbardziej surowe i  niezależne jury, czyli publiczność. Właśnie ona przyzna jedyną nagrodę, najbardziej wartościową na tym festiwa­lu, Nagrodę Publiczności. Tegoroczne zawołanie fe­stiwalu Dwa Brzegi, nie jest adekwatne wobec możliwości jakie czekają na osoby, które zapragną chwili wytchnienia z kulturą – czy zatem Świat zwa­riował?! Nie do końca, jeśli tylko na chwilę zatrzy­mamy się w sali kinowej.

Szczegółowe informacje dotyczące najciekaw­szych projekcji i  wydarzeń festiwalowych, będę prezentował na stronie www.poczekalnia.info, w dziale Film.

Marcin Radwan

KONKURS

Podwójne zaproszenie na film Afonia i pszczoły dla pierwszej osoby, która odpowie na pyta­nie: podaj imię i nazwisko reży-sera w.w. filmu?Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]

Page 16: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

16FILM

24 klatki na sekundę udowadniają, że nie tylko mamy dość pokaźną grupę utalentowanych i  dość młodych animatorów, którzy w  większości debiuto­wali lub dali się szerzej poznać w XXI wieku, ale że prowadzą oni ze sobą interesujący dialog. Spierają się filmami, z których wiele odniosło już znaczące fe­stiwalowe sukcesy, a  także, dzięki niniejszej książ­ce - słowami, poglądami.

Ciekawe, jak na przykład różnią się od siebie dwaj twórcy, którzy pozornie jadą na jednym wózku, obaj bowiem deklarują, że artystyczna animacja po­winna być domeną ściśle powiązaną z tym, co dzieje się w sztuce współczesnej i obaj odcinają się od twór­czości społecznie (czytaj „doraźnie”) zaangażowa­nej. Myślę tu o Wojciechu Bąkowskim i Tomku Koza­ku. A przecież to, co robią jest krańcowo różne, cho­ciaż znów do pewnego tylko stopnia. Pierwszy, będąc poetą, odżegnuje się od literatury jako punktu wyj­

ścia w filmie. Drugi, nie negując wagi dobrej plasty­ki w animacji, jawi się jako twórca nie tylko oczytany we współczesnej (i dawnej też) filozofii, ale i bardzo literacki. A przecież obaj są na swój sposób anarchi­stami, czy, jak to ujmuje Kozak, „anarchami”, odrzu­cającymi lewicę i prawicę i wszelakie wiążące umysł artysty tabu.

Na pewno bliżej im do siebie, niż, dajmy na to, do Tomka Bagińskiego, który zaprzecza, że to, co robi jest sztuką. Mówi szczerze i  otwarcie: „Chcia­łem zawsze iść trochę w stronę kina komercyjnego, być komercyjnym reżyserem i powoli ten plan reali­zuję”. Pomiędzy tymi biegunami, które wyznaczają dwaj Tomkowie – Kozak i Bagiński – odnaleźć można cały wachlarz postaw. Użyteczną ich topografię za­proponował Wojtek Wawszczyk, dzieląc animację na autorską (artystyczną), rozrywkową (dobrą warszta­towo i plastycznie), tandetną (czyli pseudoartystycz­

ną, sztampową, nieudol­ną technicznie itp.) i  ko­mercyjną (tę od reklam). Niewątpliwie sam autor tej klasyfikacji plasuje się bliżej Bagińskiego. Obaj zdobywali nagrody na tych samych przeglądach sztuki komputerowej: Ani­mago i  SIGGRAPH. Obaj deklarują, że interesuje ich klarowne opowiadanie historii. Obaj przywiązu­ją dużą wagę do nowych technologii i czują się do­brze pracując w  zespole. A przecież znów różni ich wiele. Wawszczyk wydaje się bardziej zakorzeniony

Coś się dzieje dobrego w polskiej animacji. Coś nowego. Coś, czego nie da się łatwo zaszufladkować, czemu nie da się nadać jednej etykietki.

Page 17: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

w tradycji rodzimej czy centralnoeuropejskiej anima­cji, tej, w której liczy się metafora, drugie dno i wła­sny słownik plastyczny. Bagiński, jakkolwiek różnie byłyby jego filmy interpretowane, wyrasta zdecydo­wanie z  zachodniego komiksu i  sztuki fantasy. Jest bardziej podatny na wpływy, z czego bynajmniej nie robię zarzutu. Wawszczyk, który mówi o sobie że ma dwa oblicza („dwie profesje”), jest jednak zdecydo­wanie autorem filmowym, podczas gdy Bagiński re­prezentuje kino komercjalne w najlepszym wydaniu, czyli takie, które integruje pomysły wielu osób i nie nosi autorskiego piętna.

Interesujące są też różnice w podejściu rozmów­ców Mariusza Fukacza do warsztatu animatora. Nie mam tu na myśli oczywistego faktu, że twórcy po­sługują się różnymi środkami. Chodzi mi o  kwestię znacznie bardziej fundamentalną: jak robić filmy, by pozostać w zgodzie ze sobą. Bagińskiemu i Wawsz­czykowi nie przeszkadza praca w  zespole, wyma­gająca większych nakładów finansowych i  zaplecza technologicznego. Potrafią jakoś zdobywać środki na realizację swoich pomysłów. Tomek Kozak mówi na­tomiast, że odszedł od animacji do sztuki video, gdyż nie chciał się pogodzić z tym, że o fundusze trzeba długo walczyć. Bąkowski natomiast świadomie two­rzy takie filmy, by nikogo o pieniądze nie prosić. To jest kino autorskie w najbardziej szlachetnym, pury­stycznym i bezinteresownym wydaniu.

Przy lekturze wywiadów uderza też brak jakiejś Wielkiej Narracji, by – nie pozostając w tyle za Tom­kiem Kozakiem – odwołać się do znanego filozofa, do której odnosiliby się, pozytywnie lub negatywnie, re­prezentanci młodszej generacji polskich animato­rów. W  czasach ancien régime była nią oczywiście ideologia komunistyczna, za którą szedł obraz tota­litarnego świata. Przenikała ona filmy Lenicy, Kijowi­cza, Szczechury, Schabenbecka, Antonisza, Czeka­ły, Kuci, a nawet, do pewnego stopnia, Dumały. Po upadku PRL-u narrację komunistyczną zastąpiła re­ligia katolicka i wartości mieszczańskie. Na polskiej scenie artystycznej zaowocowało to tak zwaną sztu­

ką krytyczną. Animacja w zasadzie nie włą­czyła się w  ten nurt. Nawet dwóch anima­torów najbardziej świadomych tego, co się w innych sztukach dzieje – Kozak i  Bąkowski – nie chcą być otwarcie krytyczni, chociaż ten ostatni przyznaje, że ilość krzyży w jego Kundelku ujadaj, Perełko rób pie-kło daje do myślenia. A  jednak rzeczywistość i  tak tu i ówdzie przebija. Na przykład w feministycznym Dokumanimo Małgorzaty Bosek, o  którym autorka sama skromnie mówi, że nie jest filmem o ambicjach analitycznych, tylko prostą obserwacją życia. Maciej Majewski wypomina nawet kolegom, że zbyt rzadko sięgają do polskich komiksów, które „opisują rzeczy­wistość taką naszą, bez kompleksów wielkiej produk­cji” (na szczęście kultowy Jeż Jerzy jest właśnie ekra­nizowany przez zespół pod wodzą Wojtka Wawszczy­ka i Kuby Tarkowskiego).

Ogólnie jednak z wywiadów Fukacza wyłania się niezwykle różnorodna lista inspiracji i  aspiracji pol­skiej młodej animacji. Dwudziesto- i  trzydziestolet­ni twórcy szukają dla siebie miejsca między małą abstrakcją dla wybranego widza (Olga Wroniewicz), a  dużymi produkcjami kinowymi (Bagiński, Wawsz­czyk). Chcą eksperymentować (choć niechętnie uży­wają tego słowa), kontemplować obrazy w  ruchu, także bawić, od czasu do czasu szydzić i  general­nie cieszyć się wolnością tworzenia. Nie usiłują na­tomiast być dydaktyczni, pouczać, moralizować. Nie łudzą się, że zmienią świat.

24 klatki na sekundę. Rozmowy o animacjiWydawnictwo LOKATOR, Kraków 2008www.lokator.pointblue.com.pl

KONKURS

Dwa egzemplarze książki 24 klatki na sekundę. Rozmowy o animacji dla pierwszych 2 osób, które odpowiedzą na pytanie:

na jakiej ulicy w Krakowie mieści się LOKATOR?

Odpowiedzi prosimy przesyłać na adres: [email protected]

film17

Marcin Giżycki

Page 18: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

18FILM

KamienieBiżuteria srebrnabiżuteria do piercinguPromocyjne ceny obrączek ślubnych (czas oczekiwania do 4 dni roboczych) ręcznie wykonywane kartki okolicznościowe

Zaginiony Skarb

Węgłowa 2, Kraków tel. 662- 296-299

Biżuteria na każdą okazję

  Emilia Tułacz             wizażystka

Makijaże:

• dzienne• wieczorowe• ślubne• do sesji zdjęciowych• indywidualne porady i nauka

makijażu

Zapraszam: 

tel: [email protected]

Page 19: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

ba:GRY...

Bluza projektu: Sabiny Koryl

PIKNIKOWY KOCYK

Zdjęcia: Monika Kuźniarska - tel.:727 68 18 19

Asystent Fotografa: Mateusz Bocheński

Stylizacja: Joanna Wolff - www.joannawolff.com

Wizaż: Emilia Tułacz - tel.606 191 877

Modelki: Iwona Kopeć - MKU Models - www.mkumodels.pl Gabriela Wenska

Sesja dla magazynu POCZEKALNIA

Page 20: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Sesja dla magazynu POCZEKALNIA

Page 21: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Sesja dla magazynu POCZEKALNIA

Page 22: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Dziękujemy sieci sklepów AGGI www.aggi.pl za wypożyczenie ubrań do sesji

Dziękujemy Studio Mody MAYO ul. Starowiślna22/Dietla za wypożyczenie ubrań do sesji Sesja dla magazynu POCZEKALNIA

Page 23: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Fotografia ślubna i okolicznościowaMonika Kuźniarska/Mateusz Bocheński

[email protected]

tel.: 727 681 819

Chcesz fotografować jak profesjonalista?

zapraszamy na: www.atelierg4.pl

Igor Stanisławski

Stylizacja i wizaż to moje pasje. Maluję, czeszę, ubieram, pomagam odnaleźć własny styl i charakter, współpracuję z fotografami, agencjami reklamowymi i czasopismami.

Jeśli chcesz odnaleźć, lub podkreślić własne piękno, potrzebujesz zmiany wyglądu, wyjątkowego makijażu, nowego stylu, pomocy w stylizacji ślubnej, lub po prostu porady co zrobić, aby wyglądać piękniej zadzwoń lub napisz, odpowiem na wszelkie pytania:

tel.: 600 356 456mail: [email protected]

www.joannawolff.com

ZAPRASZAM!!!!

Wizaż stylizacja kreowanie wizerunku

Page 24: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Lato - czas zrzucania zbędnych warstw odzienia, za­pominania o istnieniu kozaków i  innych elementach zimowo-wiosennego stroju. W tym roku po raz pierwszy zaobserwowa­no radykalną zmianę w sposo­bie ubierania się polskich ko­biet. Już nie tylko „szaroburo­greenpointowo” (choć nadal jest to trend, można rzec, do­minujący). Kobiety znają mo­dowe blogi i nie boją się kopio­wać prezentowanych tam pro­pozycji. Kolosalna różnica, bra­wo dla Pań! Na tym kończą się pieśni pochwalne…bo co z Pa­nami?

Zrobiło się ciepło, więc Polski Mężczyzna:

TYP 1. Wersja casuala: zrzucił polar lub kurt­kę (jakby właśnie zszedł z Turbacza) i zamienił je na „tiszert”, który nosił w podstawówce, gimnazjum, li­ceum lub na studiach (*niepotrzebne skreślić). Ti­szert, żeby był dobry, musi być w  rozmiarze XL, nawet jeśli nosi M. Do tego (opcjonalnie) wędkar­ska kamizelka z kieszeniami, za wąskie jasne dżin­sy lub khaki, najlepiej za krótkie, ewentualnie bo­jówki (wersja full length lub knee length). Jeśli cho­dzi o tzw. obuwie, prym nieustannie wiodą buty do wspinaczki lub sandały skomponowane ze skarpeta­mi frotte (najlepiej w kolorze białym). Tu zacytuję ko­leżankę z reakcji: „Ja to najbardziej kocham skórzane klapkosandały, plecione, w kolorze bursztynu. Mogą być skomponowane ze skarpetami do kolan w kolo­rze beż. Cud miód malina”. Niezależnie od warun­ków atmosferycznych, sytuacji ekonomicznej i  poli­tycznej na świecie, na nagi tors najlepsza jest Kracia­sta Koszula - w wersji kolorystycznej „operacja pia­skowa burza”. Typ ten często nosi również „przerze­dzone włosy spięte frotką na wysokości łopatek”, ale nie zawsze.

TYP 2. Wersja bardziej glamour lub „kradnę radia samochodowe”: szerokie sztruksy spięte pa­skiem z ogromna klamrą. Do tego, rzecz jasna, naj­lepiej pasuje koszula czarna lub bordo z połyskiem albo za mały T-shirt. Buty garniturowe obowiązkowo na gumie, świetnie pamiętające czasy studniówki, ale jeszcze do (s)chodzenia.

TYP 3. Korporacyjny: przycia­sny, marnej jakości garnitur pa­miętający te same czasy co obu­wie TYPu 2. Koszula z krótkim rę­kawem i  obowiązkowo szeroki krawat. Osobiście mój (i  nie tyl­ko) faworyt!

Sezon wiosenno-letni to również sezon ślubów. I  tu pojaw ia się (proszę o fanfar y)

TYP 4. Polski Mężczyzna Wes-eln y: można wyróżnić kilka pod­typów:

a) garnitur oraz koszula w de­likatnych pastelowych kolorach, najlepiej pistacja + poliestrowy krawat w mazie

b) „na bogato”- „sansetsjuto­waty” garnitur w tenis, 3 warian­ty kolorystyczne: czerń, granat w  białe paski lub wersja ekstre­malna - na odwrót

c) „na kierowcę Szwagropo­la”- poliestrowa koszula z krótkim rękawem w kolorze wściekłej zie­

leni, soczystej żółci lub klasyka gatunku - bordo z po­łyskiem, do tego krawat pod kolor i kamizelka.

TYP 5. Polski Mężczyzna Wieczorowy: w  większości przypadków nie różni się zupełnie od TYPu1. Wiadomo: polar, koszula w kratę oraz plecak to strój uniwersalny, odpowiedni i na randkę i do klu­bu i na spływ Dunajcem. Znaleźć go można w mia­steczku studenckim lub w którejś z  piwnic krakow­skich, gdzie cena piwa nie zmieniła się od 2000 roku.

Podtyp: lansujem siem: lniane białe spodnie, czarne skarpety, lakierki i bodycon tiszert. Biżuteria mile widziana.

TYP 6. Mężczyzna Letni prosto z „Costa Kr y s-pinó w”: topless (nawet w mieście), krótkie spodnie, wyciągnięte pod szyję skarpety frotte i  gumowe klapki. No i jeszcze te włosy… Włosy na gelu, ma się rozumieć.

Jeśli chodzi o akcesoria to Typowy Polski Męż-czyzna jest wierny dwóm rzeczom - plecakowi (kul­towy Alpinus) lub reklamówce Ravel, House lub Bie­dronka czy inny Lewiatan.

A Ty, który typ wybierasz?

* wszystkie cytaty pochodzą z niezliczonych roz­mów, które stały się inspiracją do popełnienia tego felietonu.

Latomęskiej

szacie

Gosia Burgiel

24

Page 25: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Dzisiejsze stroje kąpielowe! Skąpe i ekonomicz­nie traktujące materiał, zaopatrzone w cienkie wią­zadła, sprawiają tyle problemów! Wywołują frustra­cje, gdy ich właścicielka nie posiada doskonałej syl­wetki, wystawiają ciała na działanie szkodliwych promieni słonecznych, zmuszając do pokrywania ich oleistymi i kleistymi substancjami.

A zaczęło się zupełnie inaczej...Tak popularne w  starożytności kąpiele publicz­

ne zostały, na wiele setek lat, zupełnie zapomnia­ne i usunięte z listy letnich rozrywek. Dopiero XVIII wiek przywrócił je do łask, dostrzegając w kąpielach morskich właściwości lecznicze.

Początkowo nie widziano potrzeby posiadania specjalnych strojów, przeznaczonych do tego ro­dzaju czynności. Kobietom wystarczały długie, fla­nelowe koszule, które zakładane były w  specjal­nych budkach na kółkach. W tych plażowych „kare­tach” zawożono urocze miłośniczki pływania do mo­rza. Jeszcze mniej troszczyli się o swój strój plażowy panowie, kąpiąc się nago. Kąpieliska, ma się rozu­mieć, nie były wówczas koedukacyjne.

Historia nowożytnej mody plażowej rozpoczy­na się w XIX wieku. Najważniejszą kwestią nie była wówczas wygoda, ale moralność i  przyzwoitość, które zostały zapewnione dzięki strojom, składają­cym się z długich pantalonów oraz bluzki z długimi rękawami i usztywnionym gorsetem.

Następnie rozpoczęła się, trwająca do dziś

ewolucja, polegająca na eliminowaniu zbędnych elementów stroju. Pod koniec XIX wieku skrócono nogawki i  rękawy, usuwając także gorset. Zacho­wano jednak ciemny kolor tkanin, bo jak wiadomo, jasne stają się przezroczyste, gdy się je zamoczy.

Szalone lata dwudzieste przyniosły stroje przy­legające do ciała, a  więc ich właścicielki musiały zatroszczyć się o swoją figurę. Zwłaszcza, że ideał chłopczycy z jej szczupłą sylwetką nie był łatwy do osiągnięcia. Jednak zarówno damskie, jak i  męsk­stroje posiadały krótkie „spódniczki”, będące ostat­nim „bastionem” przyzwoitości.

Potem było już tylko skąpiej... W latach czterdziestych odsłonięto brzuch. Świat

usłyszał wówczas po raz pierwszy o bikini. Nazwa pochodziła od atolu amerykańskiego, na którym te­stowano bombę atomową. Ten fakt jeszcze bardziej podgrzewał - i  tak już gorące - dyskusje na temat projektu francuskiego kreatora mody Luisa Rearda. Bikini zaprezentowała po raz pierwszy tancerka klu­bu nocnego, gdyż żadna szanująca się modelka nie mogła sobie na to pozwolić. Mijały lata i stopniowo przyzwyczajano się do nowego stroju plażowego. Brigitte Bardot swoją rolą w filmie „I Bóg stworzył kobietę”, przełamała częściowo bariery, ale dopiero seksualna rewolucja lat 60-tych, rozwiała ostatecz­nie wszelkie opory.

Lata siedemdziesiąte wylansowały sznureczko­we ramiączka, kolejne dziesięciolecie było czasem narodzin stringów.

I tak dotarliśmy do dzisiaj. Cóż jeszcze możemy zrobić z  naszym kostiu­

mem? Czy może być jeszcze bardziej minimali­styczny? Co jeszcze zdjąć, co odsłonić, aby ewolu­cja trwała dalej? Ludwig Mies van der Rohe, słyn­ny architekt i  teoretyk XX wieku, powiedział, że w architekturze „mniej znaczy więcej”. Zatem czy w modzie plażowej mniej materiału nie znaczy wię­cej dla architektury naszego ciała? Pozostaje nam tylko dostosować się do istniejących obyczajów oraz ideałów, tak, jak robiły to panie w poprzednich epokach.

historia bikini w pigułceCo za czasy! Co za obyczaje!

Marta Kargól

25

Page 26: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

pasje

BMX (ang. Bicycle Moto Cross) to rodzaj sportu rowerowego, który został zapoczątkowany w  USA w latach 70.

Z za oceanu do Polski trafił dopiero w połowie lat 90, małe rowerki o  prostej konstrukcji na 20 calo-wych kołach niespodziewanie wdarły się na tory mo-tokrosowe. Ścigano się na nich podobnie jak na wy-ścigach motorów krosowych.

BMX’y zdobywały stop-niowo coraz większą popular-ność, a wraz z upływem czasu przeistaczały się w  różne odłamy. Jednym z pierwszych był Dirt, bmx’owcy zaczęli bu-dować pojedyncze tzw. wybi-cia z  ziemi aby wykonywać różne ewolucje w  powietrzu. Nie trzeba było długo czekać na kolejne kroki w kreatywno-ści rozwoju 20’’.

Rajderzy zaczęli przeno-sić swoje umiejętności na uli-ce i  do skate park’ów. Bmx stał się środkiem transportu, którym bez problemów poko-nuje się trasę nie zważając na niedogodności terenu czy urbanistyczne wymysły archi-tektów w miejskiej dżungli.

Twórcą BMX Freestyle’u był Bobi Haro, który jako pierwszy zbudował i wyprodu-kował BMX’a.

Sprzęt do freestyl’u na pierwszy rzut oka niewiele różni się od zwykłych rowerów, ale to mylne wraże-nie. Rama, widelec, kierownica skonstruowana do ewolucji ze specjalnych stopów metali, koła wzmoc-nione o większą ilość szprych i wielkokomorowe ob-ręcze (felgi), co usztywnia całe koło.

Do ciekawostek wyróżniających te 20” maszyny to zamontowane na osi każdego koła rurki długości około 10 centymetrów zwane pegami.

Kolejną ciekawostką jest rotor, czyli niewielkie urządzenie pozwalające na obracanie kierownicy

w tę i z powrotem, bez ryzyka uszkodzenia lub urwa-nia linki hamulcowej. Pozwala to na wykonywanie jeszcze ciekawszych ewolucji.

BMX’y należą do sportów extremalnych, dlatego nieodzownym elementem są ochraniacze na kolana, piszczele, łokcie, kostki i oczywiście głowę.

Współcześnie BMX dzieli się na cztery podstawo-we dyscypliny rozgrywane na całym świecie:• Dirt - ewolucje na torach ziemnych.• Street - konkurencja rozgrywana na przeszkodach

zbudowanych specjalnie do tego celu z drewna, be-tonu lub stali. System kilku takich przeszkód, to miejscówki zwane Skate parkami lub Bike parkami.

• Vert - jazda dla największych pochłaniaczy adrena-liny, na największych rampach (rynnach). Vert wią-że się z dużymi lotami i bolesnymi upadkami, które

nieraz prowadzą do groźnych kontu-zji.• Flatland - najbezpieczniejsza od-miana bmx’owego feestyle’u. Polega na wykonywaniu nieprawdopodob-nych ewolucji podczas jazdy po pła-skim terenie. Często porównywany jest do tańca na rowerze.

Na całym świecie odbywają się zawody we wszystkich tych dyscypli-nach. Rozgrywane są w trzech kate-goriach dzielonych według umiejęt-ności startującego:

Pro - profesjonalisci,Master - średnozawansowani, Amator - początkujący.

Największe imprezy na świecie to X-games w  USA oraz Words, które rozgrywane są co jakiś czas w innym kraju.

Inne znane imprezy to Rebel Jem w Berlinie, FISE w Wielkiej Bry-tani, Simpel Session w  Estoni czy Bike Hall Contest w Czechach.

Zjeżdżają na nie zawodnicy z  całego świata, w tym ci najbardziej znani: Matt Hoffman, Ryan Ny-quist, Dave Mirra.

W naszym kraju wiodące imprezy związane z Bmx’em to Mistrzostwa Polski od dawna rozgrywa-ne w Białymstoku, Baltic Games w Gdańsku, Pucha-ru Polski SNICKERS Freestyle BMX & MTB „MTBMX” Milanówek. Imprezy te odbywają się dzię-ki wsparciu stowarzyszeń bmx’owych i innych orga-nizacji pozarządowych.

HISTORIA

BMXfreestyle

Page 27: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

pasjeJedne z najbardziej znanych to:

Alernatywa BMX, która najprężniej działa w Łodzi, udzielając się także w zawodach organizowanych w ca-łym kraju oraz Stowarzyszenie Sportów Extremalnych z  Bydgosz-czy. Poza zawodami są też organi-zowane Jam’y, które nie mają ści-słych zasad i  regulaminów - od wielkich zawodów różnią się dia-metralnie. Zorganizowanie Jam’u jest dużo prostsze i nie wymagają-ce tak dużego nakładu finansowe-go. Często organizowane są na ist-niejących przeszkodach do jazdy, co eliminuje jakiekolwiek wydatki związane z  organizacją imprezy. Przyjeżdżają na nie ludzie chcący po prostu dobrze się bawić jazdą na rowerze, a  nie współzawodni-czyć jak ma to miejsce na mistrzo-stwach. Jednymi z  nielicznych or-ganizowanych cyklicznie takich Ja-m’ów to Master Musztarda Jam w Toruniu i Crime Jam we Wrocławiu.

Zawodnicy preferują różne „szkoły” jazdy, od-chudzając rowery pozbywają się różnych atrybutów freestyle’owych np. pegów, które służą do gindowa-nia w  street’ce (ślizgania się po elementach skate parku), a  we flatland’dzie do

stawania i  wykonywania przeróżnych akrobacji na płaskiej nawierzchni. Kolejną „zbędną” częścią są hamulce. Wie-lu zawodników jeździ bez przednie-go, ale często zdarza się też, że nie mają ich wcale.W Polsce sport ten zaistniał około 15 lat temu niestety Ci, którzy za-czynali już nie jeżdżą. Najdłużej wciąż aktywny (od ok. 13 lat), to Ja-nek Pietruczuk (dirt, street) Daniel Bieńkowski (dirt, street), Piotr Sie-gień (dirt, street), Filip Majsak (Fla-tland), Adrian Łowkajtis (Flatland), Daniel Komala (Flatland). Miejsca do jeżdżenia, to kryty skate park w  Białymstoku, Bydgoszczy, Warszawie i Wrocławiu. Skate parki pod chmurką znajdują się w  każ-dym większym mieście, a miejscó-wek typowo ulicznych jest mnó-

stwo. Wiele tutaj zależy od pomysłowości i wyobraź-ni rajderów. Do bardziej znanych należą Shimmy yo we Wrocławiu oraz pomnik na osiedlu Paderewskiego w Katowicach.

strony o BMX:www.bmx.pl www.depomedia.eu www.alternatywabmx.pl www.depostore.eu www.dirtyangeldistro.com www.rytmvideo.com www.proletaryatbmx.plwww.hybryda.tv

Słowniczek:miejscówa - ulubione miejsce rajderówhbele - hamuleckielnia - kierownicakanapa, krzesło - siodełkodirt ­ ziemne hopkimini - mini rampapark - skate parksnejk - dwa równoległe rozcięcia dętkihelmet ­ kaskpeg - metalowa rurka przy osi koła

Klaudiusz Kraska HybrydaTV

Linki do stron z kalendarium imprez ekstremalnych na

poczekalnia.info(dział PASJE)

Page 28: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Odkrywanie zawsze wiąże się z przekraczaniem granicy pewnej wie­dzy, czy ugruntowanych poglądów i tego co nieznane. Silnie kojarzy się nam z setkami godzin spędzonymi samotnie na badaniach w mrocznych laboratoriach, epoką wielkich wypraw geograficznych i eksploracją no­wych lądów. Przywodzi na myśl ekspedycje Krzysztofa Kolumba, Ferdy­nanda Magellana, Jacka Pałkiewicza, czy Wojciecha Cejrowskiego. Pew­nie dlatego „odkrycia” przypisujemy wybitnym ludziom, a  sami nawet w  najskrytszych myślach nie dopuszczamy tego, że sami moglibyśmy brać w nich udział. Bo odkryć, to wydobyć samego siebie spod skorupy ksenofobii i stereotypów, a to często jest najbardziej zaskakujące.

Dwa lata temu „odkryłem Amerykę… Południową”. Zachwyciłem się Wenezuelą. Największe jednak odkrycie czekało na mnie rok później u zachodniego sąsiada, w Kolumbii. Kraj ten leży niewątpliwie w najcie­kawszym rejonie kuli ziemskiej i dla przeciętnego europejczyka kojarzy się z powiedzeniem: Kolumbia jest jak trzy razy K: Kawa, Kobiety i Ko-kaina. Kolumbijczycy będący najliczniejszym po Brazylijczykach naro­dem kontynentu, nieraz cierpią z powodu funkcjonujących do dziś archa­icznych stereotypów, przypisujących im rolę gangsterów i przemytników. Nigdzie na świecie nie pytano mnie „co myślę o kraju i  ludziach?” tak często jak tutaj. Wcale mnie to nie zdziwiło, bo podróżując samotnie po kraju nie kryłem pozytywnego rozczarowania. W Kolumbii znalazłem się dzięki wygranemu konkursowi nt. bioróżnorodności tego kraju, organizo­wanemu przez Ambasadę Kolumbii w Warszawie, we współpracy z Ko­lumbijskimi Parkami Narodowymi i sponsorem Mazovian Travel. Nagrodą w konkursie był pobyt w wybranym parku narodowym. Akcje takie jak ta

KolumbiaStąd nie ma powrotu

nowo odkryta

tło:Górski las tropikalny w śro dkowym biegu rzeki Rio Cubugon w rezerwacie Indian U’wa. Na tym obsza­rze do dziś prawdopodob­nie nie stanęła stopa białe­go człowieka.

po lewej:Mesita (dosłownie stolik) w postaci kamiennej twarz z kłami jaguara (IV w.). Doli­na Posągów w San Agustin.

po prawej:Krzew kawy z Kordyliery Środkowej.

Page 29: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

są skierowane do Polaków m.in. po to by rozpowszechnić prawdziwy wizerunek Kolumbii – wielkiego i arcyciekawego kraju, bogatego w naturalne i kulturowe dziedzictwo. W Kolumbii, położonej w całości w strefie międzyzwrotnikowej znaj­dują się wszystkie możliwe piętra klimatyczne i wysokościowe, a jako, że różnią­ce się ekosystemy zajmują tysiące kilometrów kwadratowych, występuje tu ogromna (być może największa na świecie) różnorodność biologiczna. To ozna­cza, że znajdziemy tutaj nie tylko rośliny i zwierzęta z wielu środowisk ale rów­nież w imponującej liczbie gatunków.

„Kolumbia jak trzy razy K” ma swoje podstawy: jest czwartym światowym producentem kawy i przez wiele lat to właśnie ona była jej głównym towarem eksportowym. Dziś tę rolę pełni ropa naftowa. Poza nią w Kolumbii produkuje się najwięcej storczyków. Tamtejsze kobiety uchodzą za najpiękniejsze i najbardziej zadbane. W  tym stwierdzeniu jest więcej niż ziarno prawdy…. Moim zdaniem każdy kto lubi brunetki, a w Polsce szczęście do Pań mu nie dopisuje, miałby na kim zawiesić oko za oceanem. Do 2000 roku Kolumbia dostarczała 90% działek kokainy na świecie. Nie mogę powiedzieć, że problem nielegalnych upraw koki Kolumbii nie dotyczy, ale na pewno spory udział w spekulacjach na ten temat mają zagraniczne media wyolbrzymiające problem. Sytuacja wewnętrzna kraju jest opanowana i choć nadal istnieje teoretyczne ryzyko napotkania na partyzan­tów w górach i ataków terrorystycznych w dużych miastach, większym niebez­pieczeństwem są jednak kieszonkowcy i  pospolici złodzieje. Kilkanaście razy

Page 30: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

byłem w Kolumbii legitymowany, ale ani razu nikt nie groził mi porwaniem ani nic mi nie ukradł, a przez 3 tygodnie przebyłem samemu bez mała 4500 km.

Europejczycy przez kilkaset lat karmili się na­dzieją, że wreszcie znajdą tu złote miasta. Gdyby nie liczne poszlaki Eldorado ściągające poszukiwa­czy w okolice dzisiejszej Bogoty (stolicy kraju), być może konkwistadorzy (w  całej Ameryce Łaciń­skiej), nie postawiliby barokowych kościołów, uni­wersytetów, urzędów i  niemal nie wykorzeniliby indiańskich społeczności, a  Ameryka byłaby do dziś terra incognita? Na polu badawczym, pierw­sze i  największe kroki poczynił Alexander von Humboldt, niemiecki przyrodnik, który wraz z fran­cuskim botanikiem Aimé Jacques’em Bonplandem (1799-1802), przemierzyli Nizinę Amazonki aż do Andów. Później zapanowała „moda” na zbieranie z Ameryki dla muzeów z całego świata, wszystkie­go co się da: od komarów po wypchane jaguary. Głód odkrywania ograniczała wówczas jedynie technika. Mimo, że skończyły się czasy wielkich odkryć geograficznych, do dziś nie ma tygodnia, żeby ktoś nie doniósł o  „nowych” wodospadach czy gatunkach. Dzisiaj głód odkrywania jest nawet sztucznie poskramiany formami ochrony przyrody i masowymi naciskami społecznymi. Podobnie jak w  Peru, tak i  tu kampanie naftowe Shella i  Oxy

mają chrapkę na dziewicze tereny Indian, a  do­kładniej na złoża ropy naftowej oraz gazu, leżące pod nimi. Nieliczni Indianie U’wa, którzy przez 300 lat skutecznie chronili się przed konkwistą w nie­przebytej wówczas Kordylierze Wschodniej, dziś nie mogą własnymi siłami oprzeć się biznesme­nom. Na naszych oczach, na skutek petrogorącz­ki, Kolumbia może utracić ostatni dziewiczy wyso­kogórski las tropikalny w północnej części Andów. Byłem tam prawdopodobnie pierwszym białym człowiekiem i przypuszczam, że przywiozłem nie­znane wcześniej gatunki motyli (nie zostały jesz­cze dokładnie zbadane w Muzeum Zoologicznym

30Pasje

Mój przyjaciel Eugenio, Indianin U’wa

Szczyt Nieviecitas (ok. 4900 m n.p.m.) z lodowcem w Kordylierze Wschodniej w Kolumbii

Page 31: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ

Uniwersytetu Jagiellońskiego). Rozciągającą się na powierzchni cztero­

krotnie większej od Polski Kolumbię, sięgającą od brzegów morza, po wzbijające się na 6 ki­lometrów wysokości góry skute lodem. Warto odwiedzić ze względu na zróżnicowany krajo­braz: Andy, czynne wulkany, nizinne lasy rów­nikowe, wybrzeża dwóch oceanów i wilgotne sawanny.

Wysoka pozycja Kolumbii pod względem atrakcyjności na tle innych państw nie wzięła się wyłącznie z  bogactwa świata przyrody, które niewątpliwie jest jej największym atu­tem. Pracowały na nią także przez przeszło 2000 lat tutejsze społeczności: mało znana cywilizacja z San Agustin (pozostawiła po so­bie kamienne statuy) oraz kultura z  Tierra­dentro (budująca drążone w skale, podziemne grobowce), Czibczowie wyrabiający z  mi­strzowską precyzją złote ozdoby. Także Hisz­panie, którzy rękami indiańskich nie­wolników postawili setki kościołów, czy współcześni wielcy artyści, jak Fernando Botero (nadający nie tylko Ziemi, ale i jej mieszkańcom okrągłe kształty) i Gabriel García Márquez (człowiek który nie uznawszy szarej codzienności, opisuje zwykłe miejsca i  ludzkie historie w  magiczny spo­sób), przyczynili się do wielkości Ko­lumbii.

Życie na kolumbijskiej prowincji toczy się leniwie, z  dnia na dzień, prawie niezmiennie od czasów dzie­ciństwa Gabo: ludzie rutynowo co ra­nek zjadają jajecznicę popijając ją kawą z mlekiem. Poztapiają się w po­łudniowym słońcu i  uciekają do do­mów przed wieczornym deszczem. Przez cały rok powietrze ma zapach ziół i  kwiatów, tak samo smakują przepyszne soki z kilkudziesięciu do­stępnych owoców.

Do dziś nie mogę pojąć, jak to możliwe, że sam spytany jeszcze przed kilkoma laty o wyjazd tam, od­powiedziałbym pytaniem: „Do Ko-lumbii, ale po co? Przecież ja nic nie wiem o  narkotykach!”. Dzisiaj, pra­wie rok po powrocie, tak do końca jeszcze nie wróciłem… przynajmniej w myślach jestem tam każdego dnia, bo Kolumbii nie warto opuszczać.

pasje27

Radosław Łabno

Kwiaty Espeletia cleefii w dolinie rzeki Lagunillas na wysokości 4000 m n.p.m.

Page 32: POCZEKALNIA nr 5 CZERWIEC / LIPIEC / SIERPIEŃ