98
MIESIĘCZNIK BRANŻY JEDNOŚLADÓW motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy Nr 3(9)/2013 cena 8 zł w tym VAT Marcowe wystawy motocykli w ocenie branży ubywa motocyklistów Jakub Faryś, PZPm motocyklE ZabytkowE Grzegorz cichocki social mEdia Poradnik być albo nie być świEca ZaPłonowa Historia wynalazku Poradnik olEJowy | Poradnik diaGnostyki obd

Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Miesięcznik branży jednośladów: motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Citation preview

Page 1: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

MIESIĘCZNIK BRANŻY JEDNOŚLADÓW

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Nr 3(9)/2013 cena 8 zł

w tym VAT

Marcowe wystawy motocykli w ocenie

branży

ubywamotocyklistówJakub Faryś, PZPm

motocyklEZabytkowEGrzegorz cichocki

social mEdiaPoradnikbyć albo nie być

świEca ZaPłonowaHistoria wynalazku

Poradnik olEJowy | Poradnik diaGnostyki obd

Page 2: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Autoryzowani Dystrybutorzy produktów motocyklowych MOTUL4CARS ul. Wróblewskiego 90/92, 94-103 Łódź [email protected] +48 42 680 39 29P.P.H. AMA-OIL ul. Klimatyczna 29, 04-854 Warszawa [email protected] +48 22 615 28 75BUWAR Sp. z o.o. ul. Nowodworska 41, 59-220 Legnica [email protected] +48 76 866 06 71MD Polska ul. Łąkowa 11, 90-562 Łódź [email protected] +48 42 639 52 97W.P. SIGMA Sp. z o.o. ul. Słowackiego 5, 62-025 Kostrzyń Wlkp. [email protected] +48 61 897 04 00OLPOL Sp. J. Al. Piłsudskiego 64, 10-450 Olsztyn [email protected] +48 89 533 25 05BHU JARO-OIL Al. Jerozolimskie 338, 05-820 Piastów [email protected] +48 22 758 85 40P.H. MA-TA ul. Górna 5, 71-220 Bezrzecze [email protected] +48 91 439 20 23GEMMA Sp. J. ul. Góra Libertowska 16, 30-444 Kraków [email protected] +48 12 270 37 37R.K. Niedziałek ul. Związkowa 4a, 20-148 Lublin [email protected] +48 81 746 99 20INTER CARS SA ul. Gdańska 15, 05-152 Cząstków Mazowiecki [email protected] +48 22 714 19 20LARSSON Polska Sp. z o.o. ul. Narwicka 21, 80-557 Gdańsk [email protected] +48 58 341 09 00

www.motul.pl facebook.com/MotulPolska

Page 3: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Autoryzowani Dystrybutorzy produktów motocyklowych MOTUL4CARS ul. Wróblewskiego 90/92, 94-103 Łódź [email protected] +48 42 680 39 29P.P.H. AMA-OIL ul. Klimatyczna 29, 04-854 Warszawa [email protected] +48 22 615 28 75BUWAR Sp. z o.o. ul. Nowodworska 41, 59-220 Legnica [email protected] +48 76 866 06 71MD Polska ul. Łąkowa 11, 90-562 Łódź [email protected] +48 42 639 52 97W.P. SIGMA Sp. z o.o. ul. Słowackiego 5, 62-025 Kostrzyń Wlkp. [email protected] +48 61 897 04 00OLPOL Sp. J. Al. Piłsudskiego 64, 10-450 Olsztyn [email protected] +48 89 533 25 05BHU JARO-OIL Al. Jerozolimskie 338, 05-820 Piastów [email protected] +48 22 758 85 40P.H. MA-TA ul. Górna 5, 71-220 Bezrzecze [email protected] +48 91 439 20 23GEMMA Sp. J. ul. Góra Libertowska 16, 30-444 Kraków [email protected] +48 12 270 37 37R.K. Niedziałek ul. Związkowa 4a, 20-148 Lublin [email protected] +48 81 746 99 20INTER CARS SA ul. Gdańska 15, 05-152 Cząstków Mazowiecki [email protected] +48 22 714 19 20LARSSON Polska Sp. z o.o. ul. Narwicka 21, 80-557 Gdańsk [email protected] +48 58 341 09 00

www.motul.pl facebook.com/MotulPolska

Page 4: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 20134

Redaktor naczelny: Marek Kulczycki, e-mail: [email protected], tel. 600-340-411Redakcja/współpraca: dr Marek Borowiński, Jacek Bujański, Marcin Budziewski, rafał Dmowski, Krzysztof Sutkowski, Karol Kozyra, Halina Czuk, robert Gołębiewski, Grzegorz Cichocki Reklama: Anna Kulczycka, [email protected], tel. 606-500-777Prenumerata: www.kiosk24.plAdres redakcji: ul. Bogusławskiego 4, 01-923 Warszawa, tel. 600-340-411; faks: 222-131-883@: www.biznesmotocyklowy.pl, www.facebook.com/BiznesmotocyklowyWydawca: Young Media GroupWszelkie prawa zastrzeżone © Copyright Young Media Group. Materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca. redakcja zastrzega sobie prawo do dokonywania skrótów i niezbędnych zmian. redakcja nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń oraz ma prawo odmowy ich publikacji bez podania przyczyny. Wykorzystywanie materiałów tylko za zgodą redakcji. Symbol $ oznacza artykuły sponsorowane.

RedakcjaMIESIĘCZNIK BRANŻY JEDNOŚLADÓW

Podziękować wszystkim chcę… W  marcu,  o  czym  piszemy  dużo  w  tym  wyda-niu  „Biznesu  Motocyklowego”,  braliśmy  udział w dwóch imprezach targowych:  V Ogólnopolskiej Wystawie Motocykli i Skuterów (Warszawa) oraz trzeciej  edycji  Wrocław Motorcycle  Show  2013. Na kolejnych stronach oprócz naszych, mam na-dzieję obiektywnych odczuć, prezentujemy opinie i spostrzeżenia ludzi z branży – głównie wystaw-ców, którzy oceniają te dwie imprezy targowe. Ja osobiście, szczędząc Państwu wywodów chcia-łem  w  imieniu  całej  redakcji  miesięcznika  ser-decznie podziękować za szereg licznych spotkań, rozmów  jakie  odbyliśmy  z wystawcami podczas tych dwóch wydarzeń. Cieszy ogromnie fakt, na-wiązania nowych i utrzymania dotychczasowych kooperacji z nami w różnych formach. Przeprowadzone  rozmowy  utwierdziły mnie  po raz kolejny w tym, że tematyka branżowa jest po-trzebna,  a  wręcz wskazana,  przez  co  nasze wy-siłki,  działania  mają  głęboki  sens.  Są  po  prostu potrzebne. Przyznam, że przywieźliśmy z targów pełne  notatniki  zagadnień,  które  w  kolejnych wydaniach  będą  poruszane.  Dziękuję  Państwu za otwartość w rozmowach i zaufanie, ponieważ niektóre zagadnienia należą do grupy „trudnych”, a już na pewno „delikatnych”. 

Pozostaje mi życzyć wszystkim, aby działania ja-kie podejmowaliście na targach we Wrocławiu i Warszawie  zostały  przekute w  sukces  bizne-sowy, a dokładniej mówiąc finansowy. Mam na-dzieję, że tak się stanie, chociaż zima póki co nie odpuszcza i konia z rzędem temu kto odpowie na pytanie: czy nadrobimy w tym roku tak bez-cenny, sezonowy czas zabrany nam przez mróz i śnieg? Być może, że tak się stanie, bo z tego co widać i słychać było na targach – wszyscy mają pełne ręce roboty.

Zapraszam do lektury.

Marek Kulczyckiredaktor [email protected] tel. 600 340 411

Od redakcji

Page 5: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)
Page 6: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 20136

W numerze

FEliEton8 Pani wiosna

acEm10 użytkownicy się „starzeją”…

tarGi i wystawy14 marcowe targowanie

już za nami78 opinie wystawców

rynEk16 Przedwojenne motocykle

o czym trzeba wiedzieć na początku drogi do upragnionego klasyka

22 ruch w interesie26 inter cars frontem

do serwisu motocyklowego

statystyki 28 raport rynku motocykli

używanych otomoto.pl34 Pierwsze rejestracje

luty 2013

ZarZĄdZaniE i markEtinG40 wirtualna rzeczywistość50 cena czyni cuda51 narzędzia

do zarabiania pieniędzy

PrEZEntacJE Firm54 „dobre nie znaczy drogie”.

to nasz atut

sErwis58 na co dzień konkurencja,

lecz łączy ich jedno: polska chemia

60 świeca zapłonowa. mała iskra, a wielki wizerunek. Historia wynalazku i pomysły na budowanie marki

68 tEXa: Profesjonalna diagnostyka motocykli

72 oleje silnikowe. Poradnik serwisanta

wydarZEnia84 ridE 2 liFE. motocyklowa

wyprawa po życie

Z branŻy 86 nowości rynkowe

94 aktualności

Page 7: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

roducts

Filia

ul. Po³czyñska 51

01-336 Warszawa

tel.: 22/ 877 45 15

fax: 22/ 877 45 16

[email protected]

WarszawaLARSSON POLSKA

ul. Narwicka 21

80-557 Gdañsk

tel.: 58/ 341 0 900

fax: 58/ 341 85 82

[email protected]

Filia Gdañsk

ul. Grunwaldzka 229

80-266 Gdañsk

tel.: 58/ 345 26 57

fax: 58/ 345 26 57

[email protected]

Filia

60-320 Poznañ

tel.: 61/ 868 85 88

fax: 61/ 868 85 88

[email protected]

Poznañ

ul. Bu³garska 65A

www.larsson.pl

Page 8: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 20138

FELIETON ‣ SUBIEKTYWNIE / OBIEKTYWNIE

OOd kiedy pamiętam, początek  se-zonu motocyklowego wiąże się ze wzmożonym  ruchem  w  warszta-tach.  Klienci  przypominają  sobie nagle  o  konieczności  przeprowa-dzenia  remontów  i  „napierają” masowo na wszystkich pobliskich mechaników. Ci z kolei, dwoją się i troją aby sprostać gwałtownemu wzrostowi  zapotrzebowania  na usługi. Pojawia się nerwowość. Do łask wracają zeszyty, w których za-pisywane są najbliższe wolne ter-miny napraw. Niby mechanicy po-winni  do  tego  przywyknąć,  bo  ta sytuacja powtarza się co roku, ale 

Pani Wiosna

czy tak zawsze ma już być? Czy nic nie można zmienić? Czy na pewno kumulacja  zamówień  w  okresie (przed)wiosennym musi być wpi-sana na dobre i na złe w losy więk-szości warsztatów?

Od lat słyszę głosy, że trzeba klien-ta zachęcić do wcześniejszego  in-teresowania  się  przygotowaniem motocykla  do  sezonu.  Od  lat  to słyszę i... nic z tego nie wynika. Jest wciąż tak samo, a klienci jak przy-jeżdżali w  pierwszy  ciepły week-end do warsztatu - tak przyjeżdża-ją. Wniosek z tego, że motocykliści 

są  nieedukowalni  i  nic  sobie  nie robią z licznych zachęt, które robią właściciele  warsztatów.  Powiem szczerze: wcale się im nie dziwię! Motocykl  jest  bowiem w  naszym kraju  obiektem  hobbystycznym. Ludzie  wbili  sobie  w  głowę,  że jeździ się nim wiosną i latem i tak chyba musi  pozostać. Wielu wła-ścicieli jednośladów nie ma głowy do swojego hobby, aż poczuje cie-pły  powiew  marcowego  wiatru. Wówczas zaczyna szybciej krążyć krew, pojawiają  się pierwsze pla-ny wyjazdowe,  zaczyna  być  „mo-tocyklowo” na ulicach miast. 

Page 9: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 9

SUBIEKTYWNIE / OBIEKTYWNIE ‣ FELIETON

Czy zatem warsztaty nic nie mogą z  tym  począć?  Otóż  mogą.  Popa-trzmy  na  wyposażenie  typowego warsztatu  motocyklowego.  Wi-dzimy  w  nim  stół  warsztatowy, imadło,  setki  zbieranych  latami narzędzi.  W  niektórych  warszta-tach pojawia się podnośnik, w in-nych  jakaś wyważarka do kół. Na palcach  policzyć  warsztaty,  które dysponują  specjalistycznymi  na-rzędziami do naprawy motocykli.Na  ulicy,  gdzie mieszkałem przez pierwsze  30  lat mojego  życia  był mały warsztat samochodowy, spe-cjalizujący się w naprawach samo-chodów  amerykańskich.  Pan  Da-rek przez lata mieszkał w Chicago i w końcu wrócił na stare śmieci, czyli  do  domu  swoich  rodziców. Jedyne  co  potrafił,  to  naprawiać samochody.  Posprzątali  wspólnie z  rodzicami  garaż,  zawiesili  szyl-dy  i  zaczęli  działać.  Na  początku z  ojcem,  potem  z  dwoma  syna-mi.  Zawsze  było  to  małe  przed-siębiorstwo  i  takim  pozostało  do dziś.  Jedno,  co  rzucało  się  każde-mu  w  oczy  to  niesamowita  ilość narzędzi, które gość przywiózł ze sobą ze Stanów. 

Siłą  rzeczy,  od  najmłodszych  lat chodziłem do niego z każdą awa-rią, która mnie spotkała. Najpierw z  pękniętą  ramą  w  motorynce, potem ze stelażami do MZetki, na końcu  z  własnym  samochodem, w  którym  znikały  prądy.  Zawsze niesamowite  wrażenie  robiły  na mnie  te  narzędzia.  Zapytałem  go w końcu, czy aby wszystkie one są mu potrzebne do pracy,  bo wiele z nich  sprawiało wrażenie  zupeł-nie  nieużywanych.  Odparł:  oczy-wiście, że nie, ale właśnie  ich po-siadanie  ściąga  do  niego  nowych klientów, których tak jak mnie in-tryguje ten widok.

Pewnego popołudnia, kiedy po raz kolejny  odwiedziłem  ów  warsz-

tat,  na  podjeździe  stały  już  inne cztery  pojazdy.  Trochę  mnie  to zmartwiło,  bo  chodziło  mi  tylko o wymianę  świec przed wakacyj-nym  wyjazdem  z  dziećmi.  Mimo to,  wszedłem  i  zapytałem  o  naj-bliższy  wolny  termin.  Pan  Darek skinął głową i wyciągnął do mnie rękę  po  kluczyki.  Samochód  ode-brałem  po  dwóch  godzinach.  Na placu nie było ani  jednego pojaz-du.  Kiedy  zapytałem  co  się  stało z  innymi  samochodami,  pan  Da-rek  wzruszył  jedynie  ramionami i  odparł:  jak  to  co?  Naprawione i  pojechały.  Wówczas  wyjaśnił mi, że było to możliwe dzięki jego znajomości tematu i... narzędziom, które sprawiają, że ta sama napra-wa  w  innym  warsztacie  zajmuje ponad godzinę, a u niego najwyżej 15  minut.  Przez  cały  swój  pobyt 

za oceanem przeznaczał 25% za-robionych pieniędzy na zakup na-rzędzi. Z jednej strony zgromadził imponujący ich zbiór, z drugiej po-psuł relacje z własną żoną.

Oczywiście  narzędzia  potrafią kosztować;  nie  rzadko  nie  mało kosztować.  Jednak  bez  wątpie-nia  oszczędzają  cenny  czas,  a  co za  tym  idzie  pozwalają  obsłużyć większą  ilość  pojazdów, mniejszą ilością  mechaników.  Gdy  tak  na to spojrzymy i z ołówkiem w ręku przeliczymy to i owo, może okazać się, że wiosna nie będzie  już taka straszna, a zeszyt z terminami na-praw nie będzie już nam nigdy po-trzebny.

Filip WitkieWicz

Page 10: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201310

ACEM ‣ FOrUM OrGANIZACJI KrAJOWYCH, 20–21 MArCA, AMSTErDAM

Coraz mniej młodych ludzi siada na motocykle Użytkownicy się „starzeją”…Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) jest członkiem ACEM – Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Motocykli. Członkami ACEM są producenci jednośladów oraz organizacje krajowe, skupiające firmy z sektora jednośladów. raz do roku ACEM organizuje dwudniowy kongres, który z jednej strony jest Walnym Zgromadzeniem organizacji (akceptacja budżetu, plany działań, etc.) z drugiej, podczas tego spotkania mają miejsce warsztaty poświęcone bezpośrednio branży motocyklowej. Odbywa się również spotkanie szefów firm, podczas którego poruszane są zagadnienia biznesowe, techniczne oraz konferencja, w której udział biorą przedstawiciele organizacji z poszczególnych krajów. Polskę reprezentuje właśnie PZPM w osobie Prezesa Jakuba Farysia. Drugiego dnia kongresu ma miejsce spotkanie wszystkich – i organizacji i firm, gdzie dyskusji poddawane są wybrane problemy branży. Prezes Faryś pełnił podczas tegorocznego spotkania funkcję Chairmana.

rozmowa z Jakubem Farysiem, Prezesem Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego

Page 11: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 11

FOrUM OrGANIZACJI KrAJOWYCH, 20–21 MArCA, AMSTErDAM ‣ ACEM

Jaki był temat przewodni te-gorocznego, amsterdamskiego kongresu? O czym rozmawia-liście?Motywem  przewodnim  była  pró-ba odpowiedzi na pytanie: w  jaki sposób  zachęcić  ludzi,  którzy  nie mają do czynienia z jednośladami do ich zakupu i użytkowania. Dys-kusje  na  ten  temat  zdominowały zarówno  warsztaty  oraz  obrady na tzw. sali plenarnej. Otóż na przestrzeni minionych 5-7 lat rynek jednośladów zmniejszył się  dwukrotnie  przy  równocze-snym,  bardzo  wyraźnym  podzia-le  na  dwie  grupy  użytkowników. Pierwsza  grupa  to  kierowcy  mo-tocykli  a  druga  -  skuterów.  O  ile Polska  jest  dosyć  specyficznym rynkiem, mimo, że jesteśmy na III pozycji w skali Europy w obszarze sprzedaży skuterów, to w krajach tzw. Starej Piętnastki UE widoczny jest dosyć znaczny spadek zainte-resowania  jednośladami w ogóle. Z obserwacji wynika, że zwiększa się  średni  wiek  użytkowników motocykli.  W  niektórych  krajach wynosi  40+.  Analizy  dowodzą, że  jeżeli  już  ktoś  jest  użytkowni-kiem  jednośladu  –  motocykla,  to z czasem wymienia go na kolejny, nowy.  Problem  polega  jednak  na tym,  w  jaki  sposób  zachęcić  no-wych  potencjalnych  do  zakupu i korzystania z jednośladu, inaczej mówiąc: poszerzać pulę użytkow-ników. Istotne jest aby owe posze-rzanie  przekładało  się  również na  poszczególne  grupy  wiekowe, z  naciskiem  na  ludzi  młodych, którzy  jak  wspomniałem  wcze-śniej nie tak bardzo „garną się” do jednośladów.  Co  ciekawe  obecne pokolenie  40+  to  ludzie,  którzy pierwszy  jednoślad  użytkowali w  młodości  i  pozostali  przy  tym do  dzisiaj.  Mówiąc  przewrotnie: pokolenie  jednośladów  się  sta-rzeje,  następców  nie  przybywa a przynajmniej – procentowo – nie 

w takich ilościach. Jeżeli ten trend się utrzyma, to za 10 – 20 lat śred-ni wiek właściciela jednośladu bę-dzie wynosił 50 lat. Do niedawna było tak, iż pomimo upływu czasu, ustawicznie  dopływała  „świeża krew” czyli nowi, młodzi użytkow-nicy. Ważny  jest  fakt,  że  rynek  skute-rów w  takich krajach  jak Włochy czy  Hiszpania  jeszcze  względnie funkcjonuje, mimo  że  są  tam wi-doczne  spadki  w  sprzedaży  wy-nikające  głównie  z  kryzysu.  Sku-tery  są  tam  jednak używane  jako narzędzie mobilności,  transportu. Czyli ludzie kupują taki pojazd nie dla hobby ale pod swoje codzien-ne potrzeby transportowe. I to jest przyszłość branży.

Dlaczego tak się dzieje? W jaki sposób zachęcić młodych do zakupu jednośladów? Doszli-ście podczas kongresu do jakiś wniosków? Podczas dwóch dni obrad rozma-wialiśmy  o  różnych  przyczynach tego trendu. Przyznać jednak mu-szę, że nie było nikogo, kto by kon-kretne powody podał i je wyjaśnił. Jednak z całą pewnością wynika to ze zmiany stylu życia ludzi. Np. 20. 30 czy 40 lat temu dużą frajdą były spontaniczne,  towarzyskie  jazdy 

motocyklem  np.  nad  wodę,  lasu, etc.  W  obecnych  czasach  takich trendów prawie nie ma a jeżeli już, to  są  to  rajdy  zaplanowane  z  du-żym  wyprzedzeniem  i  z  pewno-ścią rzadsze. W obecnych czasach są  łatwiejsze metody nawiązywa-nia  znajomości  i  ich  podtrzymy-wania,  w  tym  formy  spędzania wolnego  czasu,  np.  komputer,  te-lefon,  telewizja.  Ludzie  przez  to zmieniają swoje przyzwyczajenia. Kolejna  sprawa  to możliwość  za-łatwienia  wielu  spraw  przy  wy-korzystaniu  m.in.  wspomnianych urządzeń  -  nie  ma  wówczas  ko-nieczności  przemieszczania  się z punktu A do punktu B. Ponadto tempo życia jest znacznie większe niż  kiedyś  przez  co  mamy  mniej czasu na kontakty międzyludzkie, towarzyskie a jazdy motocyklowe w  sporej  części  są  zachowaniami towarzyskimi.  Dodatkowo,  spora część  firm  kształtuje  obraz  mo-tocykla  jako  prędkość,  pojazd  do wyścigów  co  niekoniecznie  trafia w gusta społeczeństw i budzi opór niektórych  przed  zakupem.  Więc taki  wizerunek  sportowy,  wyści-gowy w ocenie niektórych uczest-ników  forum  niekoniecznie  jest właściwy.  Nad  tym  również  dys-kutowaliśmy  poszukując  innych form przekazu. 

Page 12: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201312

ACEM ‣ FOrUM OrGANIZACJI KrAJOWYCH, 20–21 MArCA, AMSTErDAM

W  przypadku  Polski  natomiast, problemem  są motocykle  używa-ne  sprowadzane  z  innych  kon-tynentów,  które  niekoniecznie spełniają chociażby normy Euro 4 a mimo  tego przechodzą badania diagnostyczne. Ponadto obraz tych motocykli  kształtowany  jest  jako narzędzie,  możliwość  spędzania wolnego  czasu.  Dlatego w  Polsce większe zainteresowanie jest sku-terami nowymi, które są kupowa-ne w  zastępstwie  używanego  sa-mochodu  czy motocykli.  Głównie tak się dzieje w miejscowościach, które są zlokalizowane w sąsiedz-twie dużych aglomeracji  ale  rów-nież na wsiach  i mniejszych mia-stach.  Kolejna  sprawa  to  zmiany klimatyczne:  oprócz  tegorocznej zimy  ludzie  jeżdżą częściej,  taniej i  poręczniej.  Dlatego  uważam,  że skutery dla tych grup społecznych są  atrakcyjnie,  podobnie  jak  dla tzw. białych kołnierzyków - w gar-niturach  bezproblemowo  poko-nują  korki  jadąc  ze  spotkania  na spotkanie. Ważne  jest,  że  w  tych przypadkach  zakup  skutera  nie jest poparty jakimiś emocjami ale zwykłą kalkulacją oraz  łatwiejszą 

mobilnością. Ludzie ci rzadko kie-dy  łapią  „bakcyla”  i  kupują  sobie w  następstwie  skutera  motocykl sportowy. 

Jaka zatem konkluzja? Czy o bezpieczeństwie również dyskutowaliście, w tym o wize-runku motocyklisty jaki funk-cjonuje chociażby w polskim społeczeństwie? Konkluzji  jako  takiej nie było po-nieważ  różne  kraje  podejmują rozmaite kampanie  informacyjne. Celem  spotkania  była  wymiana doświadczeń,    spostrzeżeń  i  po-glądów.  Jednakże  doszliśmy  do wniosku,  że  media  społeczno-ściowe  mogą  tutaj  dużo  pomóc, zmienić ponieważ to dobry kanał dotarcia do młodych ludzi. Skuter, motocykl  względem  samochodu jest  znacznie  tańszy  i  jest  duża szansa, że taki młody człowiek zo-stanie zachęcony do użytkowania jednośladu. Dużo  uwagi  poświęciliśmy  rów-nież bezpieczeństwu, a dokładniej działaniom,  które  zmienią  wspo-minany  przez  pana  wizerunek. Trzeba  uświadomić  możliwości 

jakie  dają  nowe  jednoślady  wraz z  ich  nowoczesnym  wyposaże-niem,  ubrania  które  również  są wyposażane w rozwiązania przy-jazne bezpieczeństwu. Dlatego za-padła  decyzja  o  akcjach  na  rzecz poprawy  bezpieczeństwa  w  po-szczególnych  krajach,  których kierunkiem  jest  zbudowanie  to-lerancji  kierowców  samochodów względem  jednośladów  i odwrot-nie. Przecież w obu grupach są lu-dzie rozsądni jak i nierozsądni. Nie można  jednoznacznie  mówić  kto jest winny a kto nie. Dlatego Polski Związek  Przemysłu  Motoryzacyj-nego  również  taką  kampanię  już niebawem zainicjuje. Podsumowując,  rozstaliśmy  się z taką konkluzją: musimy przyczy-nić  się  do  zwiększania  puli  użyt-kowników  jednośladów,  w  tym motocykli  oraz  zwiększenia  bez-pieczeństwa - tolerancji  i świado-mości wszystkich uczestników ru-chu drogowego. 

Dziękuję za rozmowę

Marcin BUDZIEWSKI

rejestracje jednośladów w Europie

Sprzedaż jednośladów w EuropiePomimo sprzedanych ponad 1,3 milionów sztuk jed-nośladów w Europie, sprzedaż plasuje się cały czas na stosunkowo niskim poziomie. Kryzys gospodarczy da-lej sieje spustoszenie na rynku motocyklowym. Sytu-acja niepewności w całej UE związana jest z malejącą siłą nabywczą, coraz większym bezrobociem, a brak środków na pobudzanie rozwoju lub konsumpcji spo-wodowało zmniejszenie zainteresowania nowymi po-jazdami w roku 2012. Europejczycy chcą być bardziej mobilni do czego wykorzystują jednoślady, jednak sy-tuacja rynkowa nie pozwala im na zakup nowych po-jazdów. W efekcie rynek skurczył się o kolejne 12,6%.

źródło ACEM

Page 13: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)
Page 14: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201314

TArGI I WYSTAWY ‣ OPINIE

V Ogólnopolska Wystawa Motocykli i Skuterów oraz Wrocław Motorcycle Show 2013 Marcowe targowanie już za namiMiesiąc marzec zdominowany został przez dwie wystawy dedykowane jednośladom. Pierwsza to V Ogólnopolska Wystawa Motocykli i Skuterów (Warszawa, 1-3 marca) oraz „Wrocław Motorcycle Show 2013” – III edycja (16-17 marca). Organizatorem wydarzenia w Warszawie jest firma MOTOrONI, a we Wrocławiu duet firm - Inter-Tark oraz Gekon.

Z  pewnością w  obu  przypadkach frekwencji  należy  pozazdrościć. Trzydniowe  targi  w  Warsza-wie  przyciągnęły  łącznie  19  700 osób. Z kolei imprezę wrocławską w ciągu dwóch dni odwiedziło ok. 14.000  zwiedzających.  Ilość  wy-stawców,  jak  deklarują  organiza-torzy  wynosiła:  w Warszawie  72 wystawców, a we Wrocławiu 77.Czy  obie  imprezy  można  porów-nać? 

I  tak,  i  nie,  gdyż  charakter  obu przedsięwzięć  był  zgoła  odmien-

nym, a przynajmniej tak planowali organizatorzy. Targi w Warszawie –  jak  z  samej  nazwy  wynika  są wystawą ogólnopolską, z kolei we Wrocławiu dało się czuć ducha lo-kalnego. W obu przypadkach moż-na było spotkać wystawców z ca-łej  Polski,  jak  i  tych  działających na  lokalnych rynkach. Pewne  jest jedynie to, że osoby odwiedzające targi  to  z  pewnością  lokalni  fani motocyklizmu.  Targi w Warszawie  odbywały  się już  po  raz  piąty,  jednak  dało  się 

słyszeć  różne  głosy  –  zarówno krytyki,  jak  i  pochwał,  podobnie było z resztą we Wrocławiu. Kulu-arowe,  nieoficjalne  opinie,  czasa-mi  i  krytyczne  radykalnie  jednak się  zmieniały,  kiedy  prosiliśmy o  oficjalny  komentarz.  Wówczas okazywało się, że nie do końca jest tak źle, tym bardziej, że nie wszy-scy wystawcy mieli sprecyzowane oczekiwania  w  zakresie  swojego udziału  w  targach.  Jedni  przyje-chali po to, aby się po prostu poka-zać – zadbać o wizerunek, drudzy po to, aby nawiązać kontakty han-

Page 15: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 15

OPINIE ‣ TArGI I WYSTAWY

dlowe i budować sieć dystrybucyj-ną. Celem kolejnych była fizyczna sprzedaż  produktów  bezpośred-nio na halach targowych, a jeszcze innych rozpoznanie branży w celu ewentualnych  inwestycji  w  tym biznesie. 

Charakter  imprezy  warszaw-skiej – czego niektórzy wystawcy oczekiwali,  głównie  ci  „nie-moto-cyklowi”  - był bardziej branżowy, a wrocławskiej pro-kliencki. Obra-zuje to chociażby program imprez towarzyszących „Wrocław Motor-cycle  Show 2013”.  Przez  dwa dni w Hali Stulecia odbywały się różne imprezy  towarzyszące. Głównymi atrakcjami imprezy były wystawa motocykli  Custom,  pokazy  mody motocyklowej, wystawa motocykli zabytkowych  oraz  pokazy  stuntu takich gwiazd jak: Monika „Mania” Koch, Rafał „Stunter13” Pasierbek, Michał  „Młody125”  Pakosz  oraz Wheelieholix Triumph Stunt Team Polska.  Duże  wrażenie  robiły  też ekspozycje  Grup  Rekonstrukcji Historycznej,  które  towarzyszyły targom po  raz drugi. Mankamen-tem było trudne do wytrzymania, przez  cały  dzień  targowy,  nagło-śnienie tego co działo się na scenie i dosłownie bombardujące bęben-ki chyba wszystkich wystawców. W  Warszawie  natomiast  imprez towarzyszących, typowo dla użyt-kowników  jednośladów  nie  było. Nie  było  również  sceny.  Jedynie muzyka  płynąca  z  głośników  czy też indywidualne konkursy na nie-

których stoiskach, w tym otoMoto.pl  podgrzewały  atmosferę.  Miały też  miejsce  mini-konferencje  de-dykowane  zagadnieniom  branżo-wym. 

Siłą tego rodzaju imprez są z pew-nością odwiedzający. Warto zatem, aby wszyscy organizatorzy wzięli to pod uwagę i uwzględnili w pro-gramach kolejnych edycji. 

Polska – mimo, że nie zabrzmi  to optymistycznie  –  jest  chyba  zbyt małym  krajem na  organizację  ty-powej  imprezy  branżowej  dla sektora  jednośladów.  Argument jest prosty i oczywisty: wystarczy porównać  statystyki  rejestracji jednośladów z krajami Europy Za-chodniej, na tle których nasz rynek jest po prostu zbyt mały - przynaj-mniej  na  razie. Dodatkowo  cięcie kosztów w firmach, potencjalnych wystawcach, ma zapewne przeło-żenie na udział w tego typu przed-sięwzięciach.  Chyba  nie  stać  nas jeszcze  na  to,  aby  stworzyć  kon-kurencję  dla  targów  motocyklo-wych  jakie odbywają  się w Euro-pie zachodniej. Bez wspomagania ze  strony  samorządów,  środków unijnych  trudno  będzie  osiągnąć taki  efekt.  Być  może  poznański Motor Show ma takie zapędy i cel ten z czasem osiągnie, o czym bę-dziemy mogli się częściowo prze-konać  już w kwietniu.  Infrastruk-tura  jaką  dysponuje w  aspektach technicznych,  jak  i  własnościo-wych może im to ułatwiać. Póki co 

imprezy  o  charakterze  lokalnym mają  sens  –  zarówno  dla  organi-zatorów, jak i samych wystawców. Pamiętajmy,  że  zwiedzającym  są ludzie,  którzy  po  zapoznaniu  się właśnie  z  ofertą  wystawców  ze „swojego terenu” w efekcie odwie-dzą salony, sklepy czy serwisy. Wi-dać, że stare, oklepane hasło „Myśl globalnie, działaj lokalnie” jest po-nadczasowe i z głębokim sensem. 

Niemniej  jednak, wszystkim  tym, którzy  podejmują  się  tych  nie-łatwych  w  wykonaniu  przedsię-wzięć jak targi, należy się duży sza-cunek i słowa uznania. To właśnie między innymi dzięki Wam – i aby nie było – oczywiście i wystawcom też,  promowany jest w Polsce sze-rokorozumiany  motocyklizm.  To wszystko przekłada się na profity całej  branży  -  czego  każdy  sobie życzy. Same zloty, bazary i indywi-dualne  działania  poszczególnych marek z pewnością nie wystarczą. 

Tyle o statystykach,  frekwencjach i  naszych  odczuciach  oraz  spo-strzeżeniach.  Czy  obiektywnych, czy subiektywnych – oceńcie Pań-stwo sami. Najlepiej jednak o tych dwóch  wydarzeniach  -  V  Ogól-nopolskiej  Wystawie  Motocykli i Skuterów oraz „Wrocław Motor-cycle Show 2013” świadczą opinie samych wystawców, które prezen-tujemy na stronie 78.

Marcin BUDzieWSki

oPiniE wystawców na stroniE 78

Page 16: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201316

rYNEK ‣ MOTOCYKLE ZABYTKOWE

M

Przedwojenne motocykleo czym trzeba wiedzieć na początku drogi do upragnionego klasykaMotocykle zabytkowe, a w szczególności te przedwojenne wzbudzają sporo zainteresowania i jeszcze więcej emocji. Nic dziwnego - sprawne maszyny mające 70 i więcej lat są powodem do dumy dla właściciela. Wymaga to jednak pokory w zdobywaniu wiedzy o motocyklach i ich epoce.

wojnę i ciężką służbę w Ludowym Wojsku Polskim. Odrębnie należy potraktować motocykle angielskie z dwóch powodów. Przede wszyst-kim przed wojną w Polsce niezbyt licznie, ale występowały przedsta-wicielstwa  handlowe  angielskich marek, po wojnie nie było żadne-go,  ale  motocykli  przybywało  za 

Sokół 1000, fot. robert Steć

Motocykle  przedwojenne  —  to hasło, na które każdy widzi Soko-ła  lub  BMW,  NSU,  Zündappa.  To efekt  przedwojennego  prestiżu, jakim  te maszyny  były  otoczone, wojennej  sławy  motocykli,  które przejadą  wszędzie  i  w  każdych warunkach.  Sokół  —  dodatkowo mir  przedwojennej  doskonałości, 

polskiego  geniuszu  inżynierskie-go. Jeżdżący oryginał — żywy do-wód  na  przedwojenną  doskona-łość, która przetrwała powojenną siermięgę  oraz  negatywne  nasta-wienie  komunistycznego  świata. To samo spotkało wszystkie ame-rykańskie  pojazdy  w  Polsce  — nieliczne  Harleye,  które  przeżyły 

Page 17: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 17

MOTOCYKLE ZABYTKOWE ‣ rYNEK

sprawą  importu  indywidualnego –  powracający  z  zachodu  żołnie-rze przywozili je jako mienie prze-siedleńcze.  Pewna  ilość  tych mo-tocykli  zachowała  się  do dziś. Na przedwojennym filmie Trędowata z  Eugeniuszem  Bodo,  w  scenie  z wypadkiem widać wyraźnie  parę głównych  bohaterów  na  motocy-klu Rudge.  Sławą  i popularnością motocykle  z  Wysp,  mimo  dosko-nałych  silników  się  nie  cieszyły z  powodu  małej  trwałości  ram  i zawieszeń.  Przedwojenne  drogi w  Polsce,  nawet  te  główne,  we-dług  dzisiejszych  standardów  za-liczałyby  się  co najwyżej do dróg gminnych: wąska  szosa,  licha  na-wierzchnia,  sporo  dziur,  wszech-obecne hacele z końskich podków. Producenci, którzy chcieli odnieść sukces  sprzedażowy  w  branży motocyklowej w Polsce  i w ogóle w tej części Europy, musieli zapro-ponować  pojazdy  najwyższej  ja-

kości, odznaczające się olbrzymią trwałością wszystkich elementów, z  silnikami  tolerującymi  paliwo podłej  jakości.  Taką  jakością  wy-różniały  się marki:  Sokół,  Indian, Harley-Davidson, BMW, NSU, Zün-dapp.  Niemieckie  marki  dodat-kowo  utrwaliły  swój  wizerunek podczas  II  wojny  światowej.  Sła-wa i legenda tych maszyn do dziś istnieje  i powoduje, że  te właśnie motocykle są najbardziej poszuki-wane,  najczęściej  odrestaurowy-wane, kupowane i co za tym idzie, są najdroższe.

Motocykle  przedwojenne  i  ich miłośnicy  jawią się w Polsce  jako środowisko  na  pozór  zamknięte. Jeszcze 15 lat temu organizowano zloty,  na  które  motocykli  powo-jennych,  nawet  tych  najlepiej  od-restaurowanych,  albo  nie  wpusz-czano,  albo  ustawiano  z  boku. Podobnie bywa i dziś, choć należy 

powtórzyć  –  to  zamknięcie  jest pozorne i wynika z bardzo prostej przyczyny  –  otworem  stoi  przed tymi,  którzy  motocyklami  przed-wojennymi  interesują  się  i  są  w stanie  poświęcić  tej  pasji  mnó-stwo  czasu  i  jeszcze  więcej  pie-niędzy.  Niemniej  można  spotkać motocykle  przedwojenne  na  bar-dzo dobrych imprezach ogólnych, do  których  zaliczyć  można  m.in. cykl  Mistrzostw  Polski  Pojazdów Zabytkowych  oraz  Mistrzostwa Okręgu Warszawskiego Pojazdów Zabytkowych.

Motocykle  przedwojenne  to  hob-by bardzo drogie, tak jest od około 20 lat. Ostatnio jest jeszcze drożej, a to za sprawą nowych, bardzo bo-gatych osób zainteresowanych po-siadaniem przedwojennego moto-cykla.Na topie topów są rzecz jasna So-koły,  legendarne  polskie  przed-

Victoria Kr 20 ZBL, 1936, bardzo popularna przed wojną klasa 200 cc

Page 18: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201318

rYNEK ‣ MOTOCYKLE ZABYTKOWE

wojenne  maszyny,  kwintesencja polskiej  myśli  technicznej.  Soko-łów 1000 wyprodukowano około 3400  egzemplarzy,  Sokołów  600 około  2000  sztuk.  W  dalszej  ko-lejności katowicki MOJ 130 około 1030 sztuk, kielecka SHL 98 z sil-nikiem Villiers – około 2000 sztuk. Inne  polskie  przedwojenne  mo-tocykle  to produkcja nie przekra-czająca  100-200  egzemplarzy,  w wielu  przypadkach  serie  kończy-ły się liczbą kilkudziesięciu sztuk. Jan  Tarczyński  w  książce  Polskie Motocykle 1918-1939 podaje licz-bę  zarejestrowanych  motocykli w Polsce w 1939  roku  –  15  423. Ile  z  nich  przetrwało  powojenną zawieruchę?  Ile  zdołało  przeżyć ciężkie  lata  40  i  50,  gdzie  każdy środek  transportu  był  na  wagę złota  i wszystko,  co  jeździło,  eks-ploatowano  ponad  wszelkie  nor-my.Dziś  według  luźnych  szacunków zachowało  się  80-120  Sokołów 1000 i  tyle samo 600. Nowe, czy-li  te, których nie znają polscy ko-lekcjonerzy,  pochodzą  z  południa Europy: z Rumunii, z Węgier – ze szlaku ewakuacji polskich wojsk i ludności we wrześniu 39. Inne tra-

fiają się z rzadka w Niemczech – to te wywiezione na Zachód w latach 70 i 80. Inna sprawa, że 30 – 40 lat temu sporo bardzo cennych i rzad-kich maszyn niemieckich,  francu-skich  i  angielskich wywędrowało do zachodnich kolekcjonerów.Popularność  wzrasta  również  w miarę  kolejnych  publikacji,  czę-sto  jednak  niefachowych  i  raczej popularyzujących  mity,  niejedno-krotnie pokazujące na fotografiach maszyny złożone z marnej jakości podróbek  lub  nawet,  o  zgrozo,  z elementami  pochodzącymi  z mo-tocykli powojennych.

Tu  warto  wprowadzić  rozróżnie-nie  terminów. Nie zawsze  replika będzie  podróbką.  Pokutuje  prze-świadczenie,  że wszelkie elemen-ty  motocykla  przedwojennego wyprodukowane  współcześnie są podróbkami. Niekoniecznie. W dobie  maszyn  CNC,  komputero-wych  projektów,  możliwości  wy-miarowania w mikronach, można pokusić się o odtworzenie niemal wszystkiego.  Nie  będzie  proble-mem dobudowanie  reszty  Sokoła 

do  kupionego  lub  znalezionego gdzieś silnika. Pytanie jednak jest – czy warto, czy nie  lepiej rozcią-gnąć w czasie proces odbudowy i nie  wyszukać  wśród  ofert  odpo-wiednich  części.  Są  one  niestety w  cenie:  do  Sokoła  1000  skrzy-nia  biegów  to  wydatek  rzędu  12 000  zł,  oryginalny  gaźnik  Zenith MC 22  to koszt 10 000 zł,  sygnał dźwiękowy  –  5000  zł  –  nieza-leżnie,  czy  jest  wyprodukowany przez  firmę Magnet,  IES, PZT  czy SWEL.  Każdą  z  tych  rzeczy moż-na  oczywiście  odtworzyć.  Może tego  dokonać  kilku  specjalistów za  odpowiednią  zapłatę.  I  tu  py-tanie  –  czy właściciel  takiego  So-koła będzie w stanie przyznać się na  zlocie,  co  w  jego  motocyklu jest  repliką,  a  co  jest  oryginalne przedwojenne. Obeznani w tema-cie,  zdobywający wiedzę od kilku lat  od  razu  rozpoznają  kiepskie podróbki,  trochę  czasu zajmie  im wypatrzenie dobrej kopii. Elemen-ty, których nie ma  fizycznie,  są w ogóle  niedostępne,  odtworzone zgodnie z przedwojenną sztuką, z identycznego materiału, są na ca-

Victoria Kr 20 ZBL, 1936

Zundapp KS 750, wyprodukowano 18 695 sztuk w latach 1940-1948

Page 19: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 19

MOTOCYKLE ZABYTKOWE ‣ rYNEK

łym  świecie  traktowane  na  rów-ni  z oryginałem. Tak  jest  i w  tym przypadku.  Istnieją w Polsce spe-cjaliści, którzy odlewają głowice  i inne elementy ze stopów do Soko-łów i są to elementy identyczne z przedwojennymi  –  rozpoznawal-ne  na  pierwszy  rzut  oka  –  gdyż materiał  jest  nowy,  nie  utleniony i nie zakonserwowany olejem. Nie mówiąc  o  tłokach,  pierścieniach, wałkach i trybach skrzyni biegów, które są dostępne praktycznie od ręki.  Odlanie  głowic  do  silników dwusuwowych  i  dolnozaworo-wych jest stosunkowo mało skom-plikowane, gdyż formy są łatwe do wykonania.  Trudniejsza  sprawa jest z głowicami do silników gór-nozaworowych,  ale  tu  też nie ma kłopotu  o  ile  inwestor  dysponu-je  odpowiednimi  środkami  płat-niczymi.  Te  elementy  nikogo  nie rażą i używane są na równi z ory-ginałami – są po prostu identyczne kształtem,  materiałem  i  techniką wykonania.  Ponadto  oryginalne przedwojenne  najczęściej  są  zu-żyte  ponad  wszelkie  dopuszczal-ne normy  i  nadają  się  jedynie do pokazywania  w  muzeum.  Warto tu  podkreślić,  że  nie wyrzuca  się nawet  najbardziej  zardzewiałych elementów,  nawet  tych  połama-nych – są  ludzie, którzy kolekcjo-nują takie artefakty, dla nich war-tością  jest  metal  przetworzony przed wojną.

Co bardzo istotne – w trakcie od-budowy  takiego  motocykla  pro-wadzi  się  dokumentację  i  każdy ruch uzgadnia się z klientem, któ-ry  podejmuje  ostateczną  decyzję o wszystkim. Zakład restaurujący motocykl, prócz robocizny i kunsz-tu, najczęściej okrytego tajemnicą, musi jeszcze niejako wyedukować klienta.  Kupujący,  prócz  moto-cykla, musi  liczyć  się  z  nabyciem ogromnej wiedzy na temat przed-

podkreślić, że dobrym zwyczajem wielu  warsztatów  restaurujących motocykle jest uzgadnianie na bie-żąco  z  klientem,  jaką  cześć mon-tuje  się  w  motocyklu  –  oryginał, co wiąże  się  z  kosztami  i  czasem potrzebnym na poszukiwania, czy replikę – taniej  i szybciej. Montaż konkretnych  części  zawsze  jest uzgadniany. Kranik  paliwa  –  jeśli ma  się  ory-ginał,  to należy go naprawić u  fa-chowca  i  używać.  Jeśli  się  go  nie ma, można kupić – warsztaty od-budowujące  maszyny  przedwo-jenne  zazwyczaj  mają  skrzynie pełne części zamiennych, kosztuje to  krocie,  ale  jest.  I wreszcie naj-tańsze wyjście – kranik do przed-wojennego  motocykla  można zastąpić  elementem  z  motocykla radzieckiego – stylem nie odbiega, funkcję  spełnia  i  nie  razi w  oczy. Zaoszczędzone  pieniądze  warto wtedy  przeznaczyć  na  wyprawy na moto  bazary  –  a  nuż  się  trafi odpowiednia część za kilka monet.Szkła  do  reflektorów  to  kolejny temat, gdzie znów należy posiłko-wać  się  wiedzą  o  przedwojennej Polsce oraz wiedzą o przedwojen-

Panther Model 90, 490 cc. Angielski luksus z połowy lat 30

wojennej  techniki,  technologii produkcji,  także historii  i kultury, której przedwojenne pojazdy były elementem.

Gaźnik  –  tu  przydaje  się  właśnie taka  wiedza.  Gaźnik  do  Sokoła 1000 to Zenith MC 22, produkowa-ny w zasadzie tylko dla PZinż, czyli nie do zdobycia nawet w Mannhe-im  i  innych  giełdach  motocyklo-wych.  Pewien  rzemieślnik  spod Warszawy swego czasu odlał serię tych  gaźników  ze  stopów  alumi-nium, ale mimo podobieństwa ze-wnętrznego, gaźniki nie spełniały swej funkcji, sporo ludzi kupiło je i się zawiodło. Po kilku latach inny rzemieślnik,  ze  Śląska,  znalazł błędy w odlewie, uzupełnił odpo-wiednie  dysze  i  uruchomił  silnik na  jednym z  tych gaźników. Poja-wiła  się  nadzieja  na  serię współ-czesnych  replik  MC  22,  niestety bez  powodzenia.  Ale  gdy  nie  ma się Zenitha – pasuje, rzecz jasna z dorobionym kolektorem –  gaźnik Pegaz od Junaka. Gdy oryginał jest nie do zdobycia,  takie zastępstwa są w pełni usprawiedliwione. Tak-że  zastępstwa  replikami.  Należy 

Page 20: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201320

rYNEK ‣ MOTOCYKLE ZABYTKOWE

nej technice motocyklowej i ówczesnych standardach wykonania. Jeszcze we wczesnych latach trzydziestych podstawowa  wersja  wyposażeniowa  to  był  najczę-ściej motocykl bez oświetlenia. Za dopłatą można było dokupić oświetlenie karbidowe lub dość drogie, jako nowinka techniczna – oświetlenie elektryczne. Pierw-sze  Sokoły  1000 miały  stożkowe  lampy  i  instalację firmy Bosch, później zastąpioną wyrobami krajowymi z warszawskiej fabryki żyrandoli  Adama Marciniaka. W pewnym momencie stał się on głównym dostawcą oświetlenia do pojazdów opuszczających polskie  fa-bryki. Za  to Sokoła 600z  lampą Bosch nie spotkamy chyba nigdy, jak 600, to musi to być lampa Marcinia-ka, ale która? Sokoły 600 wyposażano w dwa rodza-je lamp. Swego czasu na rynku pojawiła się cała seria szkieł z logo składającym się z liter A i M, do złudze-nia przypominającym logo Marciniaka. Wprawne oko jednak w lot wychwyci różnice w czcionce. Przy po-równaniu ze szkłami z epoki od razu widać, że twórca owej repliki brał wzór z powojennych szkieł do WFM z lat 50. Ale i to wykonane zostało niedokładnie: ina-czej odlane przetłoczenia tworzą inną soczewkę. Nie wspominając  o  innej  barwie  szkła  sugerującej  inny skład  chemiczny  surowca,  z  którego  zostało  odlane. Słowem – na pierwszy rzut oka marna kopia. Swego czasu te szkła sprzedawano na popularnym serwisie aukcyjnym obok oryginalnych szkieł przedwojennych małych  firm  rzemieślniczych.  Jeśli  ktoś  spotka  się  z ofertą szkła Marciniaka za mniej niż 500 zł i potwier-dzi oryginalność, należy to uznać za niebywałą okazję.

To jest dobry przykład, by uzmysłowić sobie, na jak drobne szczegóły należy zwracać uwagę  i  jak bar-dzo  zgłębić  tajemnice  przedwojennego materiało-znawstwa  i  rzemiosła. Wydawać  by  się mogło,  że elementy  tłoczone  z blachy wytwarza  się  tą  samą metodą  także  dziś.  Tymczasem  elementy  okrągłe były drykowane. Ten sposób kształtowania blachy jest  dziś wykorzystywany  bardzo  rzadko, w  zasa-dzie  tylko przez  rzemieślników  robiących  stylowe lampy  i  żyrandole.  Pokrótce  polega  to  na  tym,  że mocuje się krążek blachy z odpowiedniego materia-łu, odpowiedniej grubości w drykierce – maszynie przypominającej  tokarkę.  Na  wrzecionie  mocuje się  odpowiednie  formy  i  specjalnymi  narzędziami naciska  się  wirujący  krążek  blachy  kształtując  ją na  formie.  Ręcznie.  Praca  drykiera wymaga mnó-stwa wiedzy i doświadczenia, za to efekt jest nie do podrobienia.  Elementy  drykowane  mechaniczne na pierwszy rzut oka są inne, łatwo je odróżnić od ręcznej roboty.Jak  stać  się  właścicielem  rzetelnie  odrestaurowa-nego  motocykla  przedwojennego?  Skąd  pozyskać przedwojenne  części?  Należy  porządnie  przygo-tować się poprzez lekturę fachowej literatury oraz prasy – niestety, prasy w zasadzie tylko zagranicznej. Internet  też  należy  przeszukiwać  bardzo  uważnie odróżniając mit od prawdy. Konieczne są wyprawy na zloty i giełdy, mozolna budowa kontaktów i ogól-nej orientacji w branży. Specjalistów nie jest wielu – łatwo będzie wybrać właściwy warsztat, który jako zakorzeniony w branży, na pewno ma swoje tajem-nice, źródła zaopatrzenia także na zachodzie lub w Czechach  i  przede wszystkim może  pochwalić  się efektami swojej pracy i wiedzy. W żadnym wypadku nie należy zdawać się na przypadki, choć należy być przygotowanym  na  wyjątkowe  odkrycia  i  okazje. Oczywiście – 20 lat temu było łatwiej i zdarzały się znaleziska w postaci Sokoła 600 w ruderze przezna-czonej do rozbiórki. Dziś już niestety nie żyją ludzie, którzy przed wojną lub w latach 50 i 60 prowadzili warsztaty  i  sklepy  z  częściami  do motocykli.  Tacy specjaliści dość często mieli zachomikowane różne skarby. Niemniej – wizyty na łódzkim Moto Weteran Bazarze, Oldtimer Bazarach oraz wyprawy do Cho-tusic – są obowiązkowe.

Grzegorz cicHOcki

Artykuł powstał przy współpracy z Robertem Steciem z Polonia Racing team. www.poloniaracingteam.comSzkła reflektorów

Page 21: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)
Page 22: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201322

rYNEK ‣ AKCESOrIA

O

Ruch w interesieMarzec przyniósł już pierwsze okazje do wyciągnięcia sprzęta z garażu, zrobienia paru kilometrów i przypomnienia sobie, że jednak dwa koła i silnik to jest to. Zaraz potem wróciła zima i wszystko popsuła od nowa. W sklepach też zrobił się ruch. Zaczęły się gorączkowe przygotowania zarówno motocykla, jak i motocyklisty do nowego sezonu. Odwiedzając znajome salony przysłuchiwałem się rozmowom ze sprzedawcami i zauważyłem pewne ciekawe zmiany w porównaniu do poprzedniego roku.

Od  dobrych  kilku  lat  na  wiosnę sklepy zalewała fala pseudo klien-tów. Komórki w rękach, pstrykają fotki metkom i mierzą towar z od-górnym  założeniem,  że  przecież nie kupią w sklepie stacjonarnym, bo  jest  zdecydowanie  za  drogo. Potem  gorączkowo  poszukiwali „okazji”  zakupowej  w  internecie. W  tym  roku,  jakby  znacznie  spa-dła ilość takich wycieczek, a klien-

ci  częściej  pytają  czy  coś  da  się zrobić z ceną niż bezczelnie oznaj-miają, że w necie jest dużo taniej. Czyżby  ceny  się  wyrównywały i  nie  warto  już  szukać  szczęścia w  cyber  sklepach?  Wielu  krajo-wych  importerów  zaczęło  pilno-wać,  aby  sprzedawcy  oferowali towar w podobnej cenie zarówno w  sklepach  internetowych,  jak i  stacjonarnych.  Dla  przykładu, 

kilka  tygodni  temu Allegro  zalały kaski pewnej marki (nie będziemy mówić dokładnie jakiej) w bardzo atrakcyjnych  (dla  motocyklisty) cenach.  Już po  zaledwie 2 dniach ceny  podskoczyły  do  poziomu sklepów  tradycyjnych.  Czyżby jednak zaczęto dbać o handel kla-syczny  i ktoś wreszcie zrozumiał, że  akcesoria  motocyklowe  to  nie lodówka i często sprzedawca musi poświęcić sporo czasu, aby dobrać najlepszy  dla  użytkownika  pro-dukt? 

Kolejne  ciekawe  zjawisko  to  „za-trzymanie  się”  z  kolei  sprzedaw-ców w  stereotypie,  że motocykli-sta to klient bez gotówki patrzący jak wydać minimum, a nie jak jeź-dzić  bezpiecznie  i  wygodnie.  Na pytanie  co  się  sprzedaje  zgodnie słyszałem,  że  rzeczy  najtańsze. Zaraz  potem  zjawiał  się  klient kupujący  np.  kask  zdecydowanie z  półki  wyższo  średniej  czy  py-tający  kiedy  będzie  Kombinezon warty  około  3500zł.  Zmieszani sprzedawcy  tłumaczyli,  że  to  jed-nostkowy przypadek itp. Przychy-liłbym się raczej do stwierdzenia, że znaczna część kupujących szu-kała  jednak  osprzętu  dobrego  za 

rekl

ama

Page 23: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 23

AKCESOrIA ‣ rYNEK

579,99 PLN

399,99 PLN

VRS-1Supersportowy model VRS-1 to jedyne na

świecie połączenie najlepszych technologii ochronnych KNOX®, SuperFabric®, Poron®XRD oraz SAP®. Skóra kangurza na dłoni,

twarda nakładka ochronna na mankiecie

WIĘCEJ DLA TWOICH KLIENTÓW

Dołącz do nas! Napisz na [email protected]

godziwe  pieniądze,  kierując  się starą zasadą,  że biedny  traci dwa razy a sprzedawcy (być może nie wyrwani  jeszcze z zimowego ma-razmu)  kierowali  motocyklistów pomiędzy  półki  z  najtańszym  to-warem.  O  ile  sprzedaż  motocy-kli  nie  idzie  rewelacyjnie,  o  tyle w akcesoriach nie odczuwa się tak mocno osławionego kryzysu. Wydaje  się  również,  że  częściej zdarza się motocyklista świadomy i pytający z czego jest wyproduko-wana dana rzecz, a nie bezmyślnie kierujący się tylko walorami este-tycznymi.  Być może  nudne  zimo-we wieczory pozwoliły się trochę doedukować  i  zwracać  uwagę  na więcej detali. 

No  dobra,  ale  czego  najczęściej szukają? Jest  jeszcze trochę czasu na uzupełnienie oferty więc może warto nadstawić ucha?

Jeżeli  chodzi  o  motocykl  to  naj-częściej  na  wiosnę  kupowane  są niezmiennie  akumulatory.  Zasko-czeni kierowcy pomstując na  tra-giczną jakość, a nie na niewłaściwą obsługę  kupują  kolejne  najtańsze baterie (dosłownie kilka osób za-pytało  o  jakiś  produkt  lepszej  ja-kości).  Z  punktu widzenia  sklepu co roczny zakup tego podzespołu jest lepszy niż jednorazowy zakup ładowarki  z  funkcją  podtrzyma-nia, która kosztuje właściwie  tyle co średni akumulator. Spora część sklepów  poddała  się  i  zrezygno-wała również ze sprzedaży opon, ze  względu  na  zbyt  dużą  konku-rencję  sklepów  internetowych, które znacznie zaniżają ceny deta-liczne. W konsekwencji powoduje to  więcej  strat  dla  sklepu  stacjo-narnego  (zarówno  finansowych, jak  i  w  oczach  klienta  czującego się  oszukiwanym)  niż  zarobku. 

Dużym  więc  zaskoczeniem  było dla  mnie  usłyszenie  sporej  ilości pytań  o  gumy.  Spora  część  klien-tów  zawsze  kupuje  opony  przez Internet,  ale  jest  też  chyba  tyle samo  motocyklistów,  których  za-kup  elektroniczny  zakończył  się dużym  rozczarowaniem,  bo  oka-zja okazała się kompletną wpadką i zakupem zleżałej i zdeformowa-nej gumy. 

W  śród  dystrybutorów  toczy  się zawzięta walka o sprzedaż olejów Motul po jak najniższej cenie. Tym czasem  mało,  który  klient  zwra-cał  uwagę  na  to,  że  ten  sam  olej kosztuje  5km  dalej  dwadzieścia złotych mniej. Często motocykliści zaopatrują się tek w oczywiste do-datki jak smar łańcuchowy. Tu jed-nak  chyba  nie ma  żadnej  zasady. Sprzedaje  się  równie  dobrze  naj-tańszy smar,  jak  i drogi, ozłocony 

rekl

ama

Page 24: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

rYNEK ‣ AKCESOrIA

w  testach  S100. Mało  zaś  słysza-łem  zapytań  o  napędy  czy  kufry. Pewnie ci  co mieli zmienić napęd to już go kupili, a dla innych na to przyjdzie czas przed sezonem wa-kacyjnym i szykowaniem motocy-kla w naprawdę długą trasę.

W segmencie odzieży również wi-dać  trochę zmian. Dalej najlepszy kolor to każdy odcień czarnego, ale nowe kolekcje ze wstawkami fluo zrobiły furorę. Praktycznie w każ-dym  sklepie  gdzie  widziałem  ta-kie produkty znajdował się na nie klient, a większość motocyklistów widząc  taki  wynalazek  mówiła „ooo…. fajne”. Kolory szare są dalej jak stereotypowo zarezerwowane dla użytkowników Beemek  i  każ-dy „inny” motocyklista widząc ta-kie produkty raczej omija je szero-kim  łukiem.  Z  kolei  użytkownicy BMW najczęściej kupują akcesoria u dealerów swojej marki płacąc za to nieraz kosmiczne pieniądze. Po-jawia  tu  się  jednak rysa. Pomimo zasobnego portfela  coraz  częściej jest brana pod uwagę odzież  tań-sza,  ale  bez  znaczka  „BMW”.  Tro-chę  częściej  niż  w  zeszłym  sezo-nie  słyszałem  klienta  pytającego o membranę, która nie jest ceratą. Widać,  że  motocykliści  nauczeni poprzednim  błędem  chcą  kupić 

coś  lepszego  albo  poczytali  tro-chę  przed  przyjściem  do  sklepu i  mają  świadomość  różnic  mate-riałowych. Ciągle odzież z gatunku trzywarstwowego  sprzedaje  się rewelacyjnie - choć ma tyle samo zwolenników  co  przeciwników. Czynnik oszczędności jest decydu-jący,  choć  nie  raz  kupując  kurtkę dwuwarstwową  i  drugą  typowo letnią  zostawimy  w  sklepie  po-dobne pieniądze. Kamizelki i pasy odblaskowe dalej cieszą się dużym zainteresowaniem,  a  sami  moto-cykliści zaczęli wybierać  te, które są  wygodne  i  kosztują  rozsądne pieniądze,  a  nie  najtańsze wersje łopoczące i psujące radość z jazdy. Niektórzy producenci w odpowie-dzi na rosnący popyt przygotowali nawet kurtki już przygotowane na kamizelkę  odblaskową  co  znacz-nie  poprawia  dopasowanie  oby-dwu elementów i komfort jazdy.W  kaskach  nadal  najbardziej  po-szukiwanym  gadżetem  jest  blen-da  przeciwsłoneczna.  Choć  po przekonaniu  się  jak  miękka  jest skorupa na czole w kasku z blen-dą, klienci nie raz zmieniają decy-zję  i  wybierają  znacznie  bardziej sztywne  i  budzące  zaufanie  kon-strukcje  bez  blendy.  Aspekt  bez-pieczeństwa jest znacznie częściej brany pod uwagę i trafia do moto-

cyklisty.  Kask  wykonany  z  mate-riałów solidniejszych niż najtańszy termo plastik jest jednak bardziej bezpieczny.  Najczęściej  wybiera-ny przedział cenowy to 500-800zł ale  jest  gro  klientów  skłonnych wydać więcej jeżeli będą wiedzieć za co. Wzmianka o pinkocku wciąż powoduje  że  motocykliści  pyta-ją  „A  co  to?”.  Oznacza więc  to,  że świadomość w tej materii  jest ra-czej słaba i klientowi należy przy-bliżyć do czego służy ten element w możliwie przystępnym dla nie-go języku. Od kilku lat za to rośnie sprzedaż interkomów - w tym roku nie  jest  inaczej.  Co  chwilę  zdarza się  klient  chcący  zakupić  zestaw do  pogaduch  przez  telefon  albo z małżonką. Nawet ciągle wysokie ceny takich gadżetów nie zniechę-cają  do  zakupu.  Kierowcy  skute-rów nadal uparcie wpychają  tele-fon pomiędzy ucho, a kask zamiast zakupić  zestaw  słuchawkowy. Swoją drogą czy dla Policjanta jest to rozmowa przez telefon, a nie ze-staw głośno mówiący i potraktuje nieszczęśnika  mandatem?  Cieka-we jest też to, że znacznie rzadziej słyszę o kaskach kupionych za gra-nicą (USA czy UK). Wygląda na to, że do świadomości motocyklistów dociera jak ważne jest, aby jeździć w kasku z odpowiednim atestem.  Tak  więc  nowy  sezon  przyniósł trochę  zmian,  ale  o  burzliwej  re-wolucji  raczej  trudno  tu  mówić. Być może  przyczyną  jest,  że  pro-ducenci też ostrożniej wydają pie-niądze  na  nowe  projekty  i wpro-wadzają  więcej  modyfikacji  niż innowacji  w  swoich  produktach. Cieszy zaś bardzo, że sam motocy-klista zaczął bardziej dbać o swoją wygodę  i  bezpieczeństwo.  Pozo-staje  mieć  nadzieję,  że  zima  nas w  końcu  opuści  na  dobre,  sezon wystartuje  i będzie można pojeź-dzić i zarobić.

kamil WySOczyńSki

Page 25: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 25

Page 26: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201326

rYNEK ‣ CZĘŚCI ZAMIENNE

Inter Cars frontem do serwisu motocyklowegoZapowiadane od początku roku zmiany w dziale motocyklowym firmy Inter Cars są sukcesywnie wdrażane. W tym numerze „Biznesu Motocyklowego” rozmawiamy z Damianem Dąbrowskim, kierownikiem sprzedaży hurtowej Inter Cars o ofercie części zamiennych do motocykli.

Damian Dąbrowski Kierownik ds. Sprzedaży Hurtowej, Inter Cars S.A.

Proszę nam powiedzieć, co zmieniło się w waszej polityce sprzedażowej?W tym roku przede wszystkim po-łożyliśmy  bardzo  duży  nacisk  na szkolenia handlowców we wszyst-kich oddziałach Inter Cars w Pol-sce,  aby  potrafili  oni  swobodnie poruszać się w ofercie części mo-tocyklowych.  Poszerzyliśmy  tak-

że  ofertę  o  nowych  dostawców i  nowe  produkty  eksploatacyjne, stanowiące  uzupełnienie  naszej aktualnej oferty. Ma to na celu uła-twienie  współpracy  z  Inter  Cars tym  klientom,  którzy  w  terenie mają bliżej do filii samochodowej, niż oddziału Inter Motors. W bran-ży motocyklowej chcemy być bliżej Klienta i w pełni wykorzystać sieć 

Page 27: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 27

CZĘŚCI ZAMIENNE ‣ rYNEK

ponad  stu  czterdziestu  filii  Inter Cars, własną  logistykę oraz dedy-kowanych przedstawicieli handlo-wych.  Jest  to  sprawdzony  i  prak-tykowany  model  docierania  do klientów z branży samochodowej, który zaadoptowaliśmy na potrze-by Działu Motocykli. Od tego roku wszystkie  filie  samochodowe  In-ter Cars zaangażowane są w rynek motocyklowy. Przeszkoliliśmy  po-nad 150 handlowców z lokalnych filii. Na wprowadzonych zmianach na pewno skorzystają nasi odbior-cy w całym kraju.

W wielu naszych rozmowach z serwisami i sklepami motocyklowymi padały stwier-dzenia, że wasze filie są słabo zaopatrzone, dostawy się przeciągają.Zaopatrzenie  poszczególnych  filii stale dostosowujemy do lokalnych potrzeb.  Dla  serwisów  i  sklepów motocyklowych  większe  znacze-nie  niż  zaopatrzenie  naszych  filii ma  szybkość dostaw  z magazynu centralnego. To właśnie atut wła-snej  logistyki  pozwala  wykorzy-stać wysokie  ilości produktów na magazynie centralnym i w dużych magazynach  regionalnych.  Co  do przeciągających się dostaw podej-rzewam,  że  stwierdzenia  mogły dotyczyć  produktów,  w  które  za-opatrujemy  się  poza  Europą  lub okresu  zimowego  gdzie  dostawy również  europejskie  nie  są  tak częste jak w „sezonie”. Jeśli chodzi o najpotrzebniejsze produkty, po-łożyliśmy  duży  nacisk  na  popra-wę zarządzania magazynem. Każ-da ze stu czterdziestu sześciu filii ma  inny  potencjał  sprzedażowy. Dokonaliśmy  analizy  rynków  lo-kalnych wokół  filii  i  dostosowali-śmy ich zaopatrzenie. Każda z filii otrzymała  inne  priorytety.  Dzięki tym działaniom w każdym oddzia-le znajdziemy podstawowe części 

eksploatacyjne do większości po-pularnych  motocykli.  Nasza  we-wnętrzna  logistyka opierająca  się na magazynie  centralnym,  trzech dużych magazynach regionalnych i  sieci  lokalnych  filii,  pozwala  na szybką realizację zamówień, skła-danych  nawet  pod  koniec  dnia pracy warsztatu. Przesyłki dostar-czane są przez lokalną filię nawet w  godzinach  porannych  dnia  na-stępnego. Z drugiej strony towary pierwszej  potrzeby,  które  są  do-stępne w filii, mogą być dostarczo-ne do serwisu nawet tego samego dnia i co ważne nie pobieramy za to opłat. W zależności od potencja-łu filii zwiększa się zakres dostęp-nego na miejscu asortymentu: od podstawowych filtrów, świec i ole-jów,  poprzez  akumulatory,  klocki hamulcowe  i  zestawy  napędowe, aż  po  opony,  sprzęgła,  „klamki” i wiele innych produktów. Bieżące dostawy towaru trafiają do klien-tów znajdujących się w odległości nawet  50  km  od  filii  Inter  Cars. Dzięki naszej logistyce serwisy nie muszą inwestować w stany maga-zynowe. Włączenie wszystkich filii oraz dodatkowych przedstawicieli handlowych do obsługi rynku czę-ści  do  jednośladów  zwiększa  na-sze dotarcie do serwisów. 

Co zyskują klienci?Poza  wspomnianymi  już  zaleta-mi  w  postaci  dostępności  i  logi-styki  zyskują  przede  wszystkim lokalnego,  dedykowanego  przed-stawiciela  handlowego  oraz  in-dywidualną  obsługę.  Handlowiec  szczegółowo  zaprezentuje  ofertę, doprecyzuje  warunki  handlowe,  poinformuje  o  promocjach  oraz przedstawi warunki  umów  inwe-stycyjnych. 

Czym jest umowa inwestycyjna?Dla  naszych  Klientów  będących 

warsztatami,  sklepami  lub  deale-rami,  od wielu  lat oferujemy  róż-norodne  formy  wsparcia.  Są  to między  innymi  program  lojalno-ściowy IC Premia oraz wspomnia-ne  umowy  inwestycyjne.  Umowy inwestycyjne  są  rodzajem wspar-cia w którym przy długookresowej współpracy z  Inter Cars pomaga-my  wyposażyć  naszym  Klientom warsztat.

Na co jeszcze mogą liczyć serwisy współpracujące z Inter Cars?Poza wspomnianą zwiększoną do-stępnością  części  we  wszystkich filiach  i  ogromną  liczbą  zaanga-żowanych  handlowców,  serwisy mogą przystąpić do sieci profesjo-nalnych  warsztatów  motocyklo-wych Q-Service Moto oraz skorzy-stać z trwającej obecnie, okresowej promocji  „Pakiety Motocyklowe  - Apteczka”.  Promocja  dedykowana jest  do  serwisów motocyklowych i  polega  na  zapewnieniu  najpo-trzebniejszych  zestawów  części do  startu w  nowy  sezon.  Pakiety kwotowe są dostosowane do wy-magań  i  możliwości  wszystkich serwisów  i  sklepów  motocyklo-wych.  Pakiety    wartościach  od 1800 do 15000 netto są oferowa-ne także w znacznie wydłużonym terminie  płatności.  Każdy  klient może w ramach tej kwoty dowol-nie  skompletować  swoje  zamó-wienie z  listy najlepiej rotujących części  eksploatacyjnych.  Wyczer-pujących  informacji  dotyczących naszej  oferty  i  promocji  „moto-cyklowych”  udzielą  pracownicy każdego oddziału Inter Cars. Lista filii dostępna jest na stronie: www.motocykle.intercars.eu

Dziękuję za rozmowę.

Marek KULCZYCKI

Page 28: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

28

STATYSTYKI ‣ STATYSTYKI OTOMOTO.PL

Raport rynku motocykli używanych otoMoto.pl - luty 2013

Większa podaż, ale mniej chętnychW kolejnej odsłonie raportu otoMoto.pl przyglądamy się najnowszym trendom na rynku używanych motocykli w Polsce. Po liczbie dodanych w ostatnim miesiącu ogłoszeń widać wyraźnie, że rynek szykuje się już na nadchodzący sezon motocyklowy. Liczba jednośladów wystawionych na sprzedaż wzrosła w lutym o blisko 20%. Motocyklom 20 najpopularniejszych marek (szczegóły na kolejnych stronach) poświęcono łącznie 7,5 tys. ogłoszeń w lutym (wobec 6,3 tys. w styczniu).

Niesprzyjająca  motocyklistom aura zdaje się jednak wpływać na zainteresowanie kupujących. Licz-ba  zapytań  użytkowników  serwi-su w grupie dwudziestu najpopu-larniejszych  marek  jednośladów spadła w  lutym o  ponad połowę, do 290 tys. (z 630 tys. przed mie-siącem).  Wygląda  więc  na  to,  że przedłużająca się zima skutecznie zniechęca  motocyklistów  do  po-szukiwania nowych maszyn.

Ci,  którzy  poszukiwali  w  lutym jednośladów w otoMoto.pl, trady-cyjnie wybierali marki  japońskie. Niezmiennie  w  czołówce  plasują się Hondy, Suzuki, Yamahy i Kawa-saki. Wśród 20 najpopularniejszy modeli, 18 należy do producentów japońskich, do których dołączył je-dynie BMW z modelami GS oraz R.Jeśli  spojrzymy  na  listę  najpopu-

Marcin Świć Dyrektor serwisów motoryzacyjnych Grupa Allegro

larniejszych  marek,  okazuje  się, że w lutym, dość niespodziewanie, na  listę  TOP10 wdarły  się  cztery zapomniane marki z byłego bloku wschodniego: WSK, Jawa, MZ oraz Simson. Na dalsze pozycje spadły natomiast maszyny takich produ-centów, jak Aprilla czy Triumph. W  ofercie  sprzedających,  ok.  jed-ną  czwartą  stanowiły  motocykle z krajowej dystrybucji, w średniej cenie  ok.  13  tys.  zł. Większość  to jednak  maszyny  importowane, głównie z Niemiec, Włoch  i Fran-cji, w cenie ok. 10 tys. zł. 

RapoRt Rynku używanych motocykli

Page 29: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

29

STATYSTYKI OTOMOTO.PL ‣ STATYSTYKI

Lp. Popularność marek Liczba wyszukań luty 2013 r.

Popularnosć modeli Liczba wyszukań luty 2013 r.

1 HONDA 66 698 HONDA CBr 8 4792 YAMAHA 56 651 SUZUKI GSx-r 3 4133 SUZUKI 35 454 YAMAHA r1 3 3494 BMW 19 980 HONDA CB 3 0435 KAWASAKI 17 874 YAMAHA GrIZZLY 2 8946 MZ 15 825 BMW GS 2 5197 SIMSON 12 183 HONDA GL 2 3648 HArLEY-DAVIDSON 10 697 YAMAHA DrAG-STAr 1 9329 JAWA 9 172 HONDA CBF 1 87210 WSK 8 503 HONDA HOrNET 1 83611 APrILIA 7 446 HONDA SHADOW 1 80912 JUNAK 6 524 YAMAHA r6 1 76813 DUCATI 4 399 SUZUKI BANDIT 1 69114 rOMET 3 794 HONDA TrANSALP 1 51915 KTM 3 660 YAMAHA FZ 1 45816 TrIUMPH 3 402 HONDA VFr 1 30617 DNIEPr 2 971 BMW r 1 25618 SHL 2 497 SUZUKI HAYABUSA 1 15119 CZ 1 898 SUZUKI DL 1 07820 PIAGGIO 1 826 HONDA VArADErO 1 067

MARKA MODEL

RapoRt Rynku używanych motocykli

Page 30: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

30

STATYSTYKI ‣ STATYSTYKI OTOMOTO.PL

popularność typów liczba wyszukań luty 2013 r.

quad-atv 29 490chopper-cruiser 18 774sportowy 12 233szosowy-turystyczny 11 097skuter 9 469enduro-funbike 4 962krosowy 4 898motorower 3 484

kraj pochodzenia ilość dodanych ogłoszeń w lutym 2013

Polska 847Niemcy 695Włochy 582Francja 560USA 433Wielka Brytania 287Holandia 112Belgia 109Szwajcaria 101Austria 50

krterium "cena do"

liczba wyszukań luty 2013 r.

5 000 3 4572 000 2 3183 000 1 647

10 000 1 76115 000 3712 000 59

CENATYP

ILOść DODANYCh OgłOSzEń W STYCzNIU 2013 Wg KRAJU POChODzENIA

RapoRt Rynku używanych motocykli

Page 31: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

31

STATYSTYKI OTOMOTO.PL ‣ STATYSTYKI

RapoRt Rynku używanych motocykli

lp. popularność marek ilość dodanych ogłoszeń

średni rocznik

średni przebieg

średnia cena w zł

średnia pojem-nośćluty 2013 luty 2012

1 YAMAHA 1 760 1261 2003,1 16 182 11 693 zł 5682 HONDA 1 541 1201 2001,5 21 405 11 683 zł 6173 SUZUKI 1 226 955 2003,4 17 876 12 422 zł 6364 KAWASAKI 649 548 2002,4 15 774 12 229 zł 6315 BMW 323 235 2004,5 23 574 28 362 zł 8276 rOMET 319 248 2009,7 313 3 577 zł 787 PIAGGIO 199 131 2005,9 8 913 4 232 zł 1338 PEUGEOT 185 90 2006,4 5 863 3 000 zł 659 HArLEY-DAVIDSON 184 123 2005,0 15 086 33 876 zł 1 24510 KYMCO 176 217 2010,1 2 581 7 032 zł 17711 APrILIA 169 156 2003,4 13 402 5 691 zł 22912 KTM 148 112 2006,7 3 836 16 343 zł 35013 EGL EGLMOTOr 137 0 2012,8 22 6 344 zł 23014 JUNAK 104 59 2007,2 460 5 766 zł 14615 DUCATI 89 42 2007,5 9 879 33 991 zł 74516 TrIUMPH 82 50 2009,5 5 334 36 879 zł 67317 ZIPP 66 57 2011,1 1 496 3 111 zł 6618 GILErA 65 37 2006,5 7 133 5 681 zł 13719 CF MOTO 61 54 2012,0 849 20 263 zł 57620 VESPA 55 31 2011,9 2 510 13 757 zł 125

ILOść DODANYCh OgłOSzEń W LUTY 2013 Wg MARKI

Page 32: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

32

STATYSTYKI ‣ STATYSTYKI OTOMOTO.PL

RapoRt Rynku używanych motocykli

lp. Typ wgotoMoto.pl

ilość dodanych ogłoszeń w lutym 2013

średni rocznik

średni przebieg

średnia cena

średnia pojem-ność

TOP 5 marek

1 TOUrIST 2 544 2002,0 21 090 13 272 zł 617 Honda, Suzuki, Yamaha, Kawasaki, BMW

2 SCOOTEr 1 659 2007,3 7 301 4 411 zł 117 Yamaha, Piaggio, romet, Peugeot, Kymco

3 CHOPPEr 1 251 2001,4 15 812 18 208 zł 867 Yamaha, Honda, Suzuki, Harley- -Davidson, Kawasaki

4 rACING 1 212 2003,1 17 071 13 780 zł 638 Honda, Suzuki, Yamaha, Kawasaki, Aprilia

5 ENDUrO 473 2003,4 14 192 15 373 zł 509 Yamaha, BMW, Honda, KTM, Kawasaki

6 MOTO-BIKE 373 2003,9 3 004 3 439 zł 50 romet, Junak, Yamaha, Derbi, Simson

7 CrOSS 333 2005,0 1 068 9 091 zł 229 Yamaha, KTM, Honda, Suzuki, Kawasaki

8 qUAD USEFUL

295 2009,5 1 013 17 049 zł 464 Yamaha, CF Moto, EGL Eglmotor, Honda, Kymco

9 qUAD SPOrT

259 2009,2 617 12 359 zł 348 Yamaha, EGL Eglmotor, Suzuki, Bashan, Polaris

10 qUAD rECrEATIVE

194 2009,8 907 13 857 zł 324 EGL Eglmotor, Yama-ha, Can-Am, CF Moto, Kymco

11 qUAD KID

48 2011,4 23 2 452 zł 93 EGL Eglmotor, Kymco, BMW, Dinli, ATx

12 qUAD OTHEr

31 2009,4 1 501 15 912 zł 405 Kymco, Polaris, Yamaha, EGL Eglmotor, Bombardier

ILOść DODANYCh OgłOSzEń W LUTYM 2013 Wg TYPU

Page 33: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

lp. Typ wgotoMoto.pl

ilość dodanych ogłoszeń w lutym 2013

średni rocznik

średni przebieg

średnia cena

średnia pojem-ność

TOP 5 marek

1 TOUrIST 2 544 2002,0 21 090 13 272 zł 617 Honda, Suzuki, Yamaha, Kawasaki, BMW

2 SCOOTEr 1 659 2007,3 7 301 4 411 zł 117 Yamaha, Piaggio, romet, Peugeot, Kymco

3 CHOPPEr 1 251 2001,4 15 812 18 208 zł 867 Yamaha, Honda, Suzuki, Harley- -Davidson, Kawasaki

4 rACING 1 212 2003,1 17 071 13 780 zł 638 Honda, Suzuki, Yamaha, Kawasaki, Aprilia

5 ENDUrO 473 2003,4 14 192 15 373 zł 509 Yamaha, BMW, Honda, KTM, Kawasaki

6 MOTO-BIKE 373 2003,9 3 004 3 439 zł 50 romet, Junak, Yamaha, Derbi, Simson

7 CrOSS 333 2005,0 1 068 9 091 zł 229 Yamaha, KTM, Honda, Suzuki, Kawasaki

8 qUAD USEFUL

295 2009,5 1 013 17 049 zł 464 Yamaha, CF Moto, EGL Eglmotor, Honda, Kymco

9 qUAD SPOrT

259 2009,2 617 12 359 zł 348 Yamaha, EGL Eglmotor, Suzuki, Bashan, Polaris

10 qUAD rECrEATIVE

194 2009,8 907 13 857 zł 324 EGL Eglmotor, Yama-ha, Can-Am, CF Moto, Kymco

11 qUAD KID

48 2011,4 23 2 452 zł 93 EGL Eglmotor, Kymco, BMW, Dinli, ATx

12 qUAD OTHEr

31 2009,4 1 501 15 912 zł 405 Kymco, Polaris, Yamaha, EGL Eglmotor, Bombardier

Wygodne ubezpieczenie dla motocyklistóW

Szukasz dodatkowych dochodów w salonie motocyklowym?

Dołącz do nas!Sprzedaż ubezpieczeń komunikacyjnych nie była jeszcze tak prosta!

Uświadom swoich klientów, że warto ubezpieczyć siebie i motocykl.

Prosta oferta, pełna ochrona w przystępnej cenie!

Więcej informacji: fpu.com.pl, tel. 602 434 535

Gwarantem ubezpieczenia jest:

Page 34: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201334

rYNEK ‣ STATYSTYKI rEJESTrACJI PZPM

MOTOCYKLE i MOTOROWERYPierwsze rejestracje - luty 2013

W lutym 2013 roku zarejestrowano w sumie 3 991 nowych i używanych jednośladów, czyli o 19% (636 szt.) więcej niż przed rokiem. Nowych jednośladów zarejestrowano 1 626, (+236 szt., +17% r/r). Od początku roku zarejestrowano 6 696 (-107 szt., -1,6% r/r) nowych i używanych jednośladów. W tym nowych 2 633 (-219 szt., -7,7% r/r).

MOTOCYKLEW  lutym  zarejestrowano  po  raz pierwszy w Polsce 2 172 (+21,6% r/r,  +386  szt.)  motocykli.  W  tej grupie było 322 (+10,3% r/r, +30 szt.)  nowych maszyn.  Łącznie od początku  roku  zarejestrowano 3 644 (+246 szt., +7,2% r/r)  mo-tocykli, w tym 536 (+3 szt., +0,6% r/r) nowych.W  okresie  od  stycznia  do  lute-go  największym  powodzeniem wśród  kupujących  nowe motocy-kle cieszyły się marki: Romet Mo-tors (70, spadek o 26,3%, -25 szt.), Honda (61; -6,2%, -4 szt.) oraz kawasaki (59, +43,9%, +18 szt.).

MOTOROWERYW  lutym  zarejestrowano  1819 (+15,9%  r/r,  +250  szt.)  nowych i używanych motorowerów. W tej liczbie znajduje się 1 303 (+18,8%, +206) nowych motorowerów. Od początku roku  zarejestrowano 3 052 nowe i używane motorowe-ry, czyli 10,4% (353 szt.) mniej niż rok wcześniej. Nowych motorowe-rów w tym czasie zarejestrowano 2 097 (-222 szt., -9,6% r/r).Najchętniej  wybierane  marki  no-wych  motorowerów  w  okresie styczeń-luty  to:  Romet Motors (597, -2,5%, -15 szt.), zipp (300, -18,3%, -67 szt.) i yamasaki (110, -23,1%, +33 szt.).

45.6%54.4%

MOTOCYKLE

MOTOROWERY

Page 35: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 35

STATYSTYKI rEJESTrACJI PZPM ‣ rYNEK

RODzAJ LUTY zmiana ROK NARASTAJĄCO STYCzEń-LUTY

zmiana

2013 2012 2013 2012

 MOTOCYKL        2 172           1 786     21,6%       3 644           3 398     7,2% MOTOROWER        1 819           1 569     15,9%       3 052           3 405     -10,4% RAZEM        3 991           3 355     19,0%       6 696           6 803     -1,6%

PIERWSzE REJESTRACJE NOWYCh I UŻYWANYCh JEDNOśLADÓW w POLSCE

Pozycja Marka Rok narastająco styczeń - luty2013 Udział % 2012 Udział % zmiana %

1 ROMET MOTORS 70 13,1% 95 17,8% -26,3%2 HONDA 61 11,4% 65 12,2% -6,2%3 KAWASAKI 59 11,0% 41 7,7% 43,9%4 YAMAHA 55 10,3% 39 7,3% 41,0%5 SUZUKI 38 7,1% 30 5,6% 26,7%6 KTM 38 7,1% 24 4,5% 58,3%7 BMW 37 6,9% 50 9,4% -26,0%8 HARLEY-DAVIDSON 35 6,5% 19 3,6% 84,2%9 SAM 28 5,2% 10 1,9% 180,0%10 JUNAK 24 4,5% 40 7,5% -40,0%RAzEM 1-10 445 83,0% 413 77,5% 7,7%POzOSTAłE MARKI 91 17,0% 120 22,5% -24,2%RAzEM 536 100% 533 100% 0,6%

Nowe* MOTOCYKLE - ranking marek - 2013 narastająco

Źród

ło: a

naliz

y PZ

PM n

a po

dsta

wie

dan

ych

CEP,

MSW

UWAG

A:* p

rzyj

ęto

- now

e m

otor

ower

y tj.

bez

daty

pie

rwsz

ej

reje

stra

cji z

a gr

anicą

i ni

e st

arsz

e ni

ż 3

lata

MOTOCYKLE LUTY zmiana ROK NARASTAJĄCO STYCzEń-LUTY

zmiana

2013 2012 2013 2012 NOWE      322          292     10,3% 536       533     0,6% UŻYWANE    1 850        1 494     23,8% 3 108     2 865     8,5% RAzEM    2 172        1 786     21,6% 3 644  3 398  7,2%

MOTOCYKLE

fot.

istoc

k

Page 36: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201336

rYNEK ‣ STATYSTYKI rEJESTrACJI PZPM

Pojemność silnika

Marka Rok narastająco styczeń - luty2013 2012 zmiana

r/r2013

Udział %2012

Udział %<=125cm3 ROMET MOTORS 47 59 -20,3%

JUNAK 18 29 -37,9%YAMAHA 6 5 20,0%pozostałe marki 38 56 -32,1%

<=125cm3 Suma 109 149 -26,8% 20,3% 28,0%125cm3 <poj.sil. <= 250 cm3

ROMET MOTORS 23 36 -36,1%ZIPP 8 22 -63,6%HONDA 7 10 -30,0%pozostałe marki 19 36 -47,2%

125cm3<poj.sil.<=250cm3 Suma 57 104 -45,2% 10,6% 19,5%250cm3<poj.sil.<=500cm3

KTM 24 13 84,6%KAWASAKI 8YAMAHA 5 2 150,0%pozostałe marki 25 33 -24,2%

250cm3<poj.sil.<=500cm3 Suma 62 48 29,2% 11,6% 9,0%500cm3<poj.sil.<=750cm3

HONDA 40 31 29,0%SUZUKI 23 17 35,3%KAWASAKI 18 10 80,0%pozostałe marki 38 16 137,5%

500cm3<poj.sil.<=750cm3 Suma 119 74 60,8% 22,2% 13,9%>750cm3 HARLEY-DAVIDSON 35 19 84,2%

KAWASAKI 32 29 10,3%BMW 32 50 -36,0%pozostałe marki 83 58 43,1%

poj.sil.>750cm3 Suma 182 156 16,7% 34,0% 29,3%INNE 7 2 250,0% 1,3% 0,4%RAzEM 536 533 0,6% 100% 100%

Nowe MOTOCYKLE - ranking marek wg DCC - 2013 narastająco

Page 37: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 37

STATYSTYKI rEJESTrACJI PZPM ‣ rYNEK

Segment Marka Rok narastająco styczeń - grudzień2013 2012 zmiana

r/r2013

udział %2012

udział %BIg SCOOTER KYMCO 12 16 -25,0%

YAMAHA 6 7 -14,3%HONDA 5 7 -28,6%pozostałe marki 12 12 0,0%

BIg SCOOTER Suma 35 42 -16,7% 6,5% 7,9%ChOPPER & CRUISER

HARLEY-DAVIDSON 21 9 133,3%ROMET MOTORS 20 39 -48,7%SUZUKI 11 8 37,5%pozostałe marki 36 47 -23,4%

ChOPPER & CRUISER Suma 88 103 -14,6% 16,4% 19,3%STREET ROMET MOTORS 49 51 -3,9%

KAWASAKI 40 22 81,8%YAMAHA 20 16 25,0%pozostałe marki 93 116 -19,8%

STREET Suma 202 205 -1,5% 37,7% 38,5%SPORT SUZUKI 4

HONDA 1 2 -50,0%KAWASAKI 8 -100,0%

pozostałe marki 0 0SPORT Suma 5 10 -50,0% 0,9% 1,9%SUPERSPORT KAWASAKI 11 4 175,0%

HONDA 6 16 -62,5%SUZUKI 4 2 100,0%pozostałe marki 6 7 -14,3%

SUPERSPORT Suma 27 29 -6,9% 5,0% 5,4%TOURIST YAMAHA 13 4 225,0%

KAWASAKI 5 3 66,7%BMW 5 15 -66,7%pozostałe marki 5 17 -70,6%

TOURIST Suma 28 39 -28,2% 5,2% 7,3%ON/OFF KTM 30 24 25,0%

BMW 27 26 3,8%HONDA 18 12 50,0%pozostałe marki 26 23 13,0%

ON/OFF Suma 101 85 18,8% 18,8% 15,9%OFF ROAD HUSABERG 6 3 100,0%

HONDA 4KTM 2 0pozostałe marki 3 3 0,0%

OFF ROAD Suma 15 6 150,0% 2,8% 1,1%INNE Suma 35 14 150,0% 6,5% 2,6%RAzEM 536 533 0,6% 100% 100%

Nowe MOTOCYKLE - ranking marek wg segmentów - 2013 narastająco

Page 38: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201338

rYNEK ‣ STATYSTYKI rEJESTrACJI PZPM

MOTOROWERY LUTY zmiana ROK NARASTAJĄCO STYCzEń-LUTY

zmiana

2013 2012 2013 2012 NOWE 1 303  1 097  18,8% 2 097  2 319  -9,6% UŻYWANE 516  472  9,3% 955  1 086  -12,1% RAzEM 1 819  1 569  15,9% 3 052  3 405  -10,4%

Pozycja Marka Rok narastająco styczeń - luty2013 Udział % 2012 Udział % % zmiana

1 ROMET MOTORS 597 28,47% 612 26,39% -2,5%2 ZIPP 300 14,31% 367 15,83% -18,3%3 YAMASAKI 110 5,25% 143 6,17% -23,1%4 TOROS 108 5,15% 57 2,46% 89,5%5 JUNAK 95 4,53% 73 3,15% 30,1%6 TAOTAO 76 3,62% 32 1,38% 137,5%7 KYMCO 68 3,24% 77 3,32% -11,7%8 DAFIER 64 3,05% 138 5,95% -53,6%9 LONGJIA 51 2,43% 83 3,58% -38,6%

10 WONJAN 47 2,24% 53 2,29% -11,3%RAzEM 1-10 1 516 72,3% 1 635 70,5% -7,3%POzOSTAłE MARKI 581 27,7% 684 29,5% -15,1%RAzEM 2 097 100% 2 319 100% -9,6%

Nowe MOTOrOWErY - ranking marek - 2013 narastająco

Źród

ło: a

naliz

y PZ

PM n

a po

dsta

wie

dan

ych

CEP,

MSW

UWAG

A:* p

rzyj

ęto

- now

e m

otor

ower

y tj.

bez

daty

pie

rwsz

ej re

jest

racji

za

gra

nicą

i n

ie st

arsz

e ni

ż 3

lata

MOTOROWERY/SKUTERY

fot.

istoc

k

Page 39: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

501 105 098 / [email protected]

Automotive Solutions

Artykuł, napisany w sposób ciekawy i atrakcyjny, jest potężnym i skutecznym narzędziem budowania pozycji rynkowej i świadomości marki. Wzbogacony o źródła historyczne potrafi zaciekawić i pomóc w promocji firmy i jej produktów. To więcej niż tylko zwykłe „Public Relations” czy „Press Release” lub „Technical Feature”.

Informacja o firmie, przygotowana w przemyślany sposób – przyniesie wiele korzyści.

Dobre, prawidłowe tłumaczenie – szczególnie w branży motoryzacyjnej – stanowi wizytówkę firmy.

Dokumentacja techniczna, instrukcje serwisowe oraz instrukcje obsługi to również element budowania wizerunku.

Zapraszamy do korzystania z profesjonalnych usług w zakresie:

Przygotowawywanie artykułów prasowych na temat firm, produktów, historii.

Pomoc przy planowaniu kampanii PR

Sesje fotograficzne – packshot, sesje produktowe, reklamowe

Identyfikacja graficzna – od loga po wizerunek.

Projektowanie reklam, bannerów, szyldów, frontonów i witryn dla serwisów i sklepów. Pomoc w wykonastwie.

Tłumaczenia techniczne, specjalistyczne, instrukcje obsługi, instrukcje montażowe.

Znamy Twój biznes - wiemy jak Ci pomóc.

Wkrótce: Szkolenia z zakresu - Sprzedaży usług, części i samochodów. - Prowadzenia / zakładania serwisu - Kontroli płynności finansowej - Rentowny - nierentowny - Komunikacja z bankiem - pozyskiwanie środków

I wiele innych.

m a n a g e r

A K A D E M I A

Page 40: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201340

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ social mEdia

Wirtualna rzeczywistość

Kiedy nadajesz reklamę, telewidzowie wychodzą do kuchni albo logują się do sieci. Nie dlatego, że akurat twoja reklama jest najgorsza. Po prostu ludzie nie tolerują już jednokierunkowych przekazów, a reklama telewizyjna ich wkurza swoją natarczywością. Dlatego rozmawiają o twoich produktach i usługach na Twitterze, rekomendują cię albo obsmarowują na Facebooku, szukają w Google, a reklamy oglądają na YouTube. Na Pinterest zachwalają piękno twoich produktów albo sami je uwieczniają na Instagramie. Na blogach opisują przeżycia związane z twoimi produktami bądź usługami, a przed podjęciem decyzji zakupowej w pierwszej kolejności idą na fora i grupy tematyczne. Wszystko to bez twojej wiedzy i zgody.

rekl

ama

Page 41: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 41

social mEdia ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

Wirtualna rzeczywistośćKiedy  nadajesz  reklamę,  telewi-dzowie wychodzą do kuchni albo logują się do sieci. Nie dlatego, że akurat twoja reklama jest najgor-sza. Po prostu ludzie nie tolerują już  jednokierunkowych  przeka-zów,  a  reklama  telewizyjna  ich wkurza  swoją  natarczywością. Dlatego  rozmawiają  o  twoich produktach i usługach na Twitte-rze, rekomendują cię albo obsma-rowują  na  Facebooku,  szukają w Google,  a  reklamy oglądają na YouTube. Na Pinterest  zachwala-ją piękno twoich produktów albo sami  je  uwieczniają  na  Instagra-mie. Na blogach opisują przeżycia związane  z  twoimi  produktami bądź  usługami,  a  przed  podję-ciem decyzji zakupowej w pierw-szej kolejności idą na fora i grupy tematyczne. Wszystko to bez two-jej wiedzy i zgody.

Bezkres InternetuJeśli  myślisz,  że  robi  tak  ledwie kilka osób z klasy twojej córki, bo akurat  mają  bogatych  rodziców i smartfony na komunię, to przy-gotuj się na potęgę liczb. W ciągu jednego dnia w Internecie konsu-muje  się  informacje,  które  moż-na  by  zapisać  na  168  milionach płyt DVD, wysyła się 294 miliardy e-maili, powstaje ponad dwa mi-liony  wpisów  na  blogach.  Treść tych wpisów  z  jednego dnia wy-starczyłaby do  zapełnienia  stron magazynu  „The  Times”  na  770 lat. W ciągu tego samego dnia od-notowuje  się  532 miliony  zmian statusów na Facebooku i trzy mi-liardy  wciśnięć  przycisku  „Like”. Z  kolei  na  YouTube  każdego dnia pojawia się 864 000 godzin nowych  filmów,  a  co  piąta  wy-świetlana  strona  internetowa  na świecie to Facebook. W ciągu mi-

nuty  powstaje  100  000  nowych tweetów,  na  Flickerze  ogląda  się ponad 20 milionów zdjęć, a z wy-szukiwarki  Google  korzysta  się ponad 2 miliony razy. Szacuje się ponadto, że w 2015 roku obejrze-nie  wszystkich  filmów  wrzuca-nych do Internetu w ciągu jednej sekundy  zajęłoby pięć  lat.  To  się nazywa globalna wioska.

Siła mediów w ręce luduCzy ci się to podoba czy nie kon-sumenci  i  tak  będą  o  tobie  mó-wić,  a  im  bardziej  „dasz  ciała” tym chętniej. Wszystko co zrobisz może być opisane w 140 znakach na  Twitterze, w  artykule  na  blo-gu, czy w statusie na Facebooku. Informacja płynie i nie masz nad nią  kontroli.  Niektórych  ten  fakt paraliżuje - stąd na myśl o marke-tingu w  Internecie  dostają  drga-wek  i  przeważnie  wzbraniają 

rekl

ama

Page 42: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201342

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ social mEdia

się przed obecnością w sieci. Ale bierność  w  niczym  nie  pomaga. To,  że  ciebie  nie  ma  w  mediach społecznościowych,  nie  oznacza jeszcze,  że  nie  ma  w  nich  także twoich klientów. Przez swoją nie-obecność  odbierasz  sobie możli-wość wzięcia udziału w dyskusji, która  toczy  się  na  temat  twojej marki, a z bezradności możesz je-dynie bić głową w monitor. Tyle, że  nie  będąc w  social media  nie wiesz  nawet,  że  o  tobie  mówią. Lepsze od tej niewiedzy jest mo-nitorowanie  Internetu  w  poszu-kiwaniu  wzmianek  dotyczących ciebie  i  twojej marki  oraz  party-cypacja w rozmowach. To darmo-wy i bezcenny wgląd w odczucia konsumentów  oraz  możliwość zażegnania  kryzysu.  Na  podsta-wie  tych  insightów doskonalisz swój  produkt,  wychodząc  na-przeciw  realnym  oczekiwaniom rynku.  Możesz  też  zabrać  głos, zdementować  pogłoski  i  przede wszystkim podziękować za cenne opinie. Tak przynajmniej robią ci, którzy  zrozumieli  istotę mediów społecznościowych  i  zagrożenia płynące z ignorancji.

Od czego zacząć?Rozumiesz już, że Internet to nie jest zło konieczne, a raczej kanał komunikacji,  z  którego w  Polsce korzysta niemal 60 proc. popula-cji. Kanał, który w kilka lat z cie-kawostki  stał  się medium maso-wym  i  dla wielu  priorytetowym. Zanim jednak zdecydujesz się na obecność  w  mediach  społeczno-ściowych,  musisz  zrozumieć  po-wszechne mity na temat tego ka-nału komunikacji.

Social media to nie tylko FacebookPrzez wzgląd na  to,  że Facebook jest pierwszym portalem społecz-nościowym,  który  osiągnął  tak gigantyczny  zasięg  w  skali  glo-

balnej, zwykło się go utożsamiać z  całym kanałem  jakim  są  social media. Tymczasem Facebook jest po  prostu  jednym  z  bardzo wie-lu  portali  o  charakterze  społecz-nościowym  i  niekoniecznie  tym właściwym  dla  twojego  biznesu. Wybór  właściwego  narzędzia  to decyzja  na  poziomie  strategicz-nym.  Google  Plus,  Twitter,  Insta-gram,  Pinterest,  YouTube,  blogi czy  fora  internetowe  -  to  ledwie kilka  spośród  setek  możliwych narzędzi.  A  jeśli  blogi  to  jakie? Zasięgowe czy kontekstowe? Dla-czego akurat Twitter a nie Pinte-rest? A jeśli Instagram, to jaka bę-dzie twoja strategia komunikacji? To  wszystko  powinno  być  grun-townie  przemyślane  ze  względu na specyfikę danego portalu oraz twojej grupy docelowej i twojego biznesu.Zawężanie  mediów  spo-łecznościowych  do  jednego  por-talu  skutkuje  tym,  że na Facebo-oku panuje clutter czyli po prostu śmietnik.  Ludzie  jednak  szybko się  adoptują  i  żeby  polubili  ja-kikolwiek  fanpage,  marka  musi sobie  na  to  zasłużyć.  Współcze-sny  użytkownik  jest  świadomy, albo  przynajmniej  taki  się  staje. Nie  będzie  wobec  tego  bezmyśl-nie  i  bezrefleksyjnie  klikał  we wszystko co mu się pojawi albo co mu podsuniesz pod nos. Facebo-okocentryzm  zniechęcił  bardzo wielu użytkowników nadmiarem informacji,  często  bezwartościo-wych.  Zepsuł  ich  też  nadmiarem konkursów oraz  rozdawnictwem produktów  i  sprawił,  że  są  dziś niebywale  wymagający  wobec tego co im oferujesz. Jeśli więc nie masz nic ciekawego do powiedze-nia, to zapomnij o Facebooku. Na dobrą  sprawę,  jeśli  nie masz  nic ciekawego  do  powiedzenia,  to w ogóle  zapomnij  o  komunikacji w  mediach  społecznościowych i ogranicz się do ich monitorowa-nia.

Jednak  to,  że  Facebook  nie  jest jedynym  portalem  społeczno-ściowym  niesie  ze  sobą  bardziej poważne konsekwencje z punktu widzenia strategii. Oznacza to bo-wiem  bardzo  spolaryzowany  ry-nek, a przecież często nasi klienci korzystają  z wielu portali  jedno-cześnie,  z  których  każdy  cechuje zupełnie inny rodzaj treści i war-tości.  Warto  więc  wiedzieć  jakie są  portale,  kto  z  nich  korzysta, kiedy i w jaki sposób. Nawet jeśli wspólnym mianownikiem będzie ostatecznie  Facebook,  to  też  nie znaczy,  że  musisz  czym  prędzej założyć  fanpage  swojej  firmy, bo  nikt  nie  zaciera  rąk  czekając aż  zasypiesz  go  sprzedażowymi wiadomościami  albo  miałką  ko-munikacją. To tak nie działa. I je-śli naprawdę nic cię nie powstrzy-ma przed inwestycją w ten kanał to nie wchodź tam z klapkami na oczach, bo tylko przemyślana ko-munikacja może mieć pozytywne przełożenie na inwestycję w mar-ketingu.

Nie każda marka powinna być na Facebooku.Facebook nie  jest dla wszystkich i  jeśli  ktoś wam wmawia,  że  po-winniście tam być bo wszyscy są, to zwyczajnie was naciąga. Z licz-nych badań wynika, że wiele bran-dów  nadużywa  Facebooka  oraz ślepej  wiary  w  jego  możliwość budowania  zasięgu.  Okazuje  się, że  w  dalszym  ciągu  najbardziej efektywnym  sposobem  dotarcia do mas jest display. W zależności od działań marketingowych oraz etapu wdrażania strategii niektó-re branże i produkty lepiej radzą sobie  poza  Facebookiem.  Należą do  nich  m.in.  nowe  technologie, które  są  licznie  reprezentowane przez wszelkiej maści blogi i ser-wisy specjalistyczne, gdzie udzie-lają się liderzy opinii i gdzie zasięg jest większy. A do tego komunika-

Page 43: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 43

social mEdia ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

Słynna rozeta marketingu społecznościowego, pokazująca ogrom platform i możliwości w komunikacji. A wszystko to po abyśmy byli tam, gdzie jest nasza grupa docelowa i dostosowywali pod to formę komunikacji. Inaczej bowiem będziemy komunikować na YouTube, a inaczej na blogach.

Page 44: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201344

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ social mEdia

Dystrybucja wieku na wybranych portalach społecznościowych. Gdyby zrobić taką grafikę w Polsce to np. NK.pl miałaby olbrzymią dziurę w przedziale wiekowym 18-49, bo w tym przedziale wiekowym znacznie bardziej aktywni użytkownicy spędzają czas na Facebooku. Z kolei na Google+ w tym samym czasie siedzą pasjonaci nowych technologii oraz merytorycznej wymiany myśli.

cja  jest  niezakłócona  kolejnymi zdjęciami kotków na tablicy oraz informacjami, że dziś piątek.

Wciąż  jeszcze  pokutuje  przeko-nanie, że Facebook jest idealnym narzędziem  dla  małych  przed-siębiorstw.  Rzeczywiście  kiedyś tak było, ale odkąd gigant z Palo Alto  wszedł  na  giełdę,  wiele  się zmieniło.  Chcąc  ugłaskać  udzia-łowców,  Facebook musiał  zacząć przynosić  dochody,  czyli  zrobić 

wszystko, aby się spieniężyć. Ko-lejno wprowadzano więc ulepsze-nia,  które  sprawiły,  że  dla  wielu przedsiębiorstw  Facebook  stał się  nieopłacalny.  Najlepszym przykładem  jest  możliwość  pro-mowania  własnych  postów,  za którą w parze przyszło obniżenie organicznego zasięgu wszystkich komunikatów z poziomu fanpage. Można  spojrzeć na  to przez pry-zmat  cyfr.  Prowadzimy  przykła-dowo fanpage salonu fryzjerskie-

go  i mamy ledwie ponad trzy ty-siące  fanów.  Jest szansa, że  jakaś ich część  to nasi klienci, a  reszta to  klienci  przynajmniej  poten-cjalni.  Do  ich  pozyskania musie-liśmy  pewnie  wydać  nieco  pie-niędzy: a to na kampanię display na Facebooku, a to na mailing do subskrybentów,  czy  jakkolwiek inaczej. Dla małego przedsiębior-stwa  każdy  tego  typu  koszt  to spora  inwestycja.  Następnie  pu-blikujemy  informację  na  naszej 

Page 45: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 45

social mEdia ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

facebookowej stronie, że w ten weekend strzyżemy o 20 proc. taniej i dumni z siebie czekamy na klien-tów. Ale ci nie przychodzą i zaczynamy się głowić nad  przyczyną.  Sprawdzamy więc  zasięg  naszego wpisu i okazuje się, że dotarł do trzystu osób. Nie sposób stwierdzić ile osób spośród tej sumy to oso-by, które potrzebują się ostrzyc akurat teraz, ale to akurat powszechny problem niemal wszystkich ak-tywności marketingowych – dotrzeć z przekazem do klienta wówczas,  gdy potrzebuje naszego pro-duktu bądź usługi.

Odstawmy na bok prawidła i przyjrzyjmy się dalej zasięgowi. Spośród tych trzystu osób, które rzeko-mo zobaczyły nasz komunikat, zdecydowana więk-szość mogła nie mieć z nim żadnej styczności, czyli po prostu wcale go nie zobaczyła. Chociażby dlate-go, że pojawił się on w tickerze, a odbiorca nie był wpatrzony w monitor  z niecierpliwością  czekając na  wiadomość  od  nas  bądź  po  prostu  scrollował swój newsfeed. Tych ludzi generalnie mogłoby nie być nawet przy komputerze, wyszłoby na to samo. Pozostałe 90 proc. Fanów, czyli niemal trzy tysiące osób,  nie  było  nawet  brane  pod  uwagę  ze wzglę-du  na  edge  rank  czyli  algorytm  Facebooka,  któ-ry sprawia,  że nie docierają do nas  informacje od osób i marek, z którymi nie wchodziliśmy ostatnio w interakcje. A nawet jak wchodzimy w interakcje, to często nie wystarczy, bo na Facebooku panuje – ujmując  rzecz  oględnie  –  bałagan  komunikacyjny, w którym często bezwartościowe treści przebijają się wyżej niż  te, na które czekamy. Dawniej prze-ciętny  fan  lubił  kilka  stron,  dziś  kilkadziesiąt  lub kilkaset, a nasze posty giną w wirtualnym niebycie. Wszystko to po to, abyśmy płacili za sponsorowanie własnych wpisów doo fanów, za których wcześniej też trzeba było zapłacić, aby ich pozyskać. Dlatego coraz częściej Facebook jest miejscem dla klientów majętnych, których stać na kupowanie zasięgu.

Ale to tylko jedna strona medalu. Nie jest to także miejsce dla wszystkich ze względu na charaktery-stykę  marki  lub  usług.  Gdyby  przyszedł  do  mnie klient prowadzący hurtownię śrubek i spytał o to, czy założyć sobie fanpage, stanowczo bym odradził. Zamiast  tego  poleciłbym  zainwestować  w  stronę internetową,  kampanię  w  wyszukiwarkach  i  cie-kawy video blog na kanale YouTube. Po prostu nie każdy typ działalności ma rację bytu na Facebooku ze względu na swoją specyfikę, potencjał wirusowy bądź jego kompletny brak, atrakcyjność, czy w koń-cu grupę docelową. Przez analogię reklama hurtow-

ni ze śrubkami na Facebooku ma taki sam sens jak reklama  Viagry  podczas  Teleranku  albo  programu Ziarno. Znów o tym, czy powinno się wejść w dany kanał decyduje strategia.

Media społecznościowe - to przede wszystkim ludzieNie ma większego znaczenia czy twoja firma należy 

Social media to bez wątpienia rządy matriarchalne. Kobiety są też dużo bardziej aktywne w komunikacji.

Page 46: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201346

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ social mEdia

do  sektora  B2B  czy  B2C. W me-diach  społecznościowych  komu-nikacja  i  tak  zachodzi  na  płasz-czyźnie P2P czyli person to person. Użytkownicy wiedzą, że za marką stoi człowiek, moderator, ktoś kto jest  ambasadorem  i  rzecznikiem prasowym  w  jednym.  Podobnie jak marka wie, że fan nie jest tylko kolejną cyferką, ale istotą składa-jącą  się  z krwi,  kości oraz duszy. Jest to wciąż jeszcze model nieco życzeniowy, ponieważ zwykło się mówić iż social media, to nowość i  swoisty poligon doświadczalny. Niemniej  świadomość  zachodzą-cych  w  tym  świecie  relacji  cały czas się poprawia, nawet jeśli jest kilka  milionów  Polaków  wierzą-cych w to, że wygrają iPhone’a za udostępnienie zdjęcia.

Nie ulega  jednak wątpliwości,  że za  każdym  awatarem  stoi  czło-wiek.  Media  społecznościowe z  definicji  są  zresztą  miejscem służącym  do  komunikacji  mię-dzyludzkiej.  Wiadomo  też  po-wszechnie,  że  konsument  o wie-le  bardziej  ufa  rekomendacjom innych  osób  w  Internecie  niż zapewnieniom  marketerów  czy samych Brandów, a mniej więcej 80  proc.  ludzi  sprawdza  opinie innych o produkcie przed jego za-kupem. Dlatego, jeśli przyjdzie ci kiedykolwiek  stanąć  za  strategią komunikacji  bądź  jej  implemen-tacją,  pamiętaj,  że  piszesz  do  lu-dzi. Nawet jeśli będzie to hurtow-nia  śrubek,  bo  finalnie  odbiorcą tego  komunikatu  nie  jest  firma Pan Czesław, tylko po prostu Pan Czesław.

Najprościej  komunikację  w  me-diach  społecznościowych  wy-obrazić sobie jak przyjęcie, które-go  jesteś  gospodarzem.  Planując strategię musisz wiedzieć, czy bę-dzie to sztywna  impreza, na któ-rej  wszyscy  się  nudzą,  oglądając 

zdjęcia z wycieczki, czy będzie to potańcówka,  na  której  ludzie  in-tegrują się ze sobą, żartując z rze-czy atrakcyjnych dla danego śro-dowiska,  czy  też  wyrafinowany klub dżentelmenów z whisky i cy-garami, w którym każdy czuje się milordem. Segmentacja grupy do-celowej w komunikacji ma szcze-gólne  znaczenie  na  Facebooku, który  często  jest  wykorzystywa-ny  jako główna platforma wszel-kich  działań  komunikacyjnych. Nie  bez  powodu  zwykło  się mó-wić na portal Zuckerberga „weso-łe miasteczko” albo „plac zabaw” -  chodzi  tam  bowiem  głównie o zabawę. Warto o tym pamiętać, bo  znudzony  fan  przestanie  się angażować  i nie będzie wchodził z twoją firmą w interakcje. Resztą zajmie się edge rank i bezpowrot-nie  stracisz  kontakt  z  całą masą fanów i potencjalnych klientów.

Nie słuchaj purystów, bo to twój biznesPewien  znany  truizm  przestrze-ga,  że  przesadzić  można  w  oby-dwie  strony.  To  samo można  za-obserwować w mediach społecz-nościowych.  Istnieje  pewna  gru-pa specjalistów, którzy krytykują komunikację  w  tym  kanale  ze względu na  jej  infantylność bądź jakość. Dajmy na  to  słynne  zdję-cia kotków,  tak  zwane  żebrolajki czy posty wielokrotnego wyboru, które z pozoru mają na celu jedy-nie  nabijanie  interakcji.  Puryści będą wieszać na  tym psy,  a  i my możemy  się  z  tym  nie  zgadzać. Oddzielmy  jednak prywatne opi-nie na temat pewnej estetyki, czy też  naszych  potrzeb  intelektual-nych od celów biznesowych oraz potrzeb  grupy  docelowej  klien-tów  w  naszym  biznesie.  Należy bowiem pamiętać, że social me-dia to nie social media marke-ting. W momencie, gdy pojawia się słowo marketing, zawsze

chodzi o pieniądze.  Innymi sło-wy, działania na Facebooku mają z  punktu widzenia  przedsiębior-stwa  prowadzić  do  osiągnięcia celów biznesowych. Inne oczywi-ście działania będą podejmowane w  przypadku  sprzedaży,  a  inne, gdy  celem  będzie  liczba  odwie-dzin  na  firmowej  stronie  inter-netowej. Niemniej bezrefleksyjne nabijanie się ze słabej komunika-cji  bywa  zgubne,  bo  słaba  to  nie jest  taka,  która  nie  podoba  się branży, tylko taka która nie przy-nosi zysków. O ile więc te zdjęcia kotków  w  jakiś  sposób  przekła-dają się na osiągnięcie celów biz-nesowych,  wszystko  jest  w  po-rządku. Ostatecznie to ty przecież odpowiadasz za swój interes albo interes  swojego  klienta.  Zresztą puryzm  puryzmem,  a  „hajs musi się zgadzać.”

Nie ma czegoś takiego jak best practicesSłyszałeś  o  tym,  że  najlepiej  jest wrzucać  posty  rano?  I  żeby były prostokątne zdjęcia. Z logotypem marki. I do tego jakiś kąśliwy żar-cik o politykach. No i ten logotyp marki musi być oczywiście więk-szy.  I  nie  zapomnij  powiedzieć swoim  fanom  w  piątek,  że  dziś rzeczywiście  jest  piątek.  Oni  to lubią!

Gdybym  dostawał  kilka  groszy za  każdym  razem  gdy  słyszę  ta-kie mądrości,  to byłbym dziś mi-lionerem,  a  niestety  nie  jestem. W marketingu w ogóle, nie  tylko bowiem w e-marketingu,  nie ma czegoś  takiego  jak best practices. Każdy biznes jest tak specyficzny, że  nie można  jego praktyk prze-nosić w skali jeden do jednego na jakikolwiek inny. Ale gdyby nawet można  było,  to  czy  ma  to  sens? Nie ma.

Gdyby  tak  było,  że  istnieją  tyl-

Page 47: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 47

social mEdia ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

sZkolEniE

stratEGia komunikacJi w mEdiacH

sPołEcZnościowycH

celem szkolenia jest przyjrzenie się e-marketingowi oraz social mediom pod kątem komu-nikacji oraz marketingu. dowiesz się z niego czy lepiej być na Facebooku czy prowadzić bloga firmowego albo mieć konto na Pinterest. naucz się tworzyć strategię komunikacji w praktyce i poznasz siłę marketingu w mediach społecznościowych. na zróżnicowanych przykładach przekonasz się o potędze marketingu relacji oraz rekomendacji.

• czy chcesz wiedzieć, który portal społecznościowy jest najlepszy dla twojej firmy?

• czy zastanawiałeś się kiedyś nad wartością marketingu relacji i rekomendacji?

• głowiłeś się czy lepiej być na Facebooku, Twitterze czy gdzie indziej?

• czy chcesz dowiedzieć się dlaczego marketing w Internecie jest lepszy od tradycyjnego marketingu ATL?

• czy interesują cię zachowania konsumenckie w grupie docelowej twoich klientów?

• czy zastanawiałeś się kiedyś co, jak, kiedy i gdzie komunikować do swojej społeczności w Internecie?

• czy twoja strategia komunikacji jest jasna i uzasadniona?

sZkolEniE odbĘdZiE siĘ 11 maJa w warsZawiEZadZwoŃ i dowiEdZ siĘ wiĘcEJ tEl. 600 340 411

MIESIĘCZNIK BRANŻY JEDNOŚLADÓW

ZAPRASZAMY NA

Page 48: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201348

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ social mEdia

ko  jedne  działające  rozwiązania, to  nikt  nie  potrzebowałby  mar-ketingu,  bo  wszyscy  robiliby  to samo.  Przykładowo  kampania jeansów marki Lee, która wyszła z  rąk  agencji  Fallon.  Wskrzeszo-no  w  niej  lalkę-maskotkę,  która przeleżała  ostatnie  kilkadziesiąt lat w szafie. Kampania okazała się wielkim sukcesem, a lalka stała się przedmiotem  pożądania,  której ceny dochodziły do  tysiąca dola-rów. Czy to jednak znaczy, że teraz wszyscy  powinni  robić  to  samo? I  co  to  znaczy  to  samo? Wskrze-szać  lalki  czy  tworzyć maskotki? A może sprzedawać spodnie? Na fakt,  że  kampania  odniosła  suk-ces  wpłynęła  niezliczona  ilość czynników, które nie są stałe, jak choćby  nastroje  społeczne,  kody kulturowe  czy  sytuacja  gospo-darcza  kraju.  Nie  da  się  odtwo-rzyć wszystkich zmiennych, które wówczas  sprawiły,  że marka Lee zwiększyła udział w rynku o po-nad 15 proc.Analogicznie: idziesz w  weekend  do  klubu,  poznajesz piękną  dziewczynę  przy  barze i  stawiasz  jej  drinka.  Szepczesz do  ucha  coś,  czego  nikt  inny  nie słyszy.  Dziewczyna  się  uśmiecha i  jedziecie  do  niej.  Czy  to  zna-czy,  że  gdy  powtórzysz  ten  ma-newr  jutro, pojutrze albo za  rok, to  efekt  będzie  taki  sam? Będzie inny nawet wówczas, gdy będzie to ta sama dziewczyna, a gdy bę-dzie  inna  to dostaniesz w  twarz, a  ochroniarze  wywieszą  twoje zdjęcie przed klubem i już tam nie wrócisz.

W marketingu jest dokładnie tak samo,  nie  ma  best practices.  Nie znaczy  to  oczywiście,  że  trzeba też  koniecznie  robić  na  przekór udanym kampaniom albo panicz-nie bać się kopiowania sprawdzo-nych pomysłów. Nie należy w nie po  prostu  bezgranicznie wierzyć i  przede  wszystkim  nie  można 

wyłączyć myślenia,  analizowania i  korzystania  z  danych  o  twoich klientach.

Miej odwagę i miej klasęLudzie w sieci generalnie są bar-dziej odważni niż poza nią. Poku-tuje  tam  wciąż  mit  bezpieczeń-stwa za firewallem i poczucie ano-nimowości,  które  od  dawna  już nie  stanowią  ochrony.  Niemniej marketerzy  postepują  podobnie, nagminnie  łamiąc  ustalone  nor-my  i  zasady  gry.  Szczególnie  na Facebooku. Każdy widział kiedyś udostępnione  zdjęcie  telefonu, kubka, bluzy czy czegokolwiek in-nego,  które  gwarantowało  jakąś nagrodę.  To  oszustwa mające  na celu  nabijanie  fanów,  którzy  na-stępnie  są  sprzedawani  na  alle-gro z całym fanpage albo niczego nieświadomi zaczynają dostawać informacje  handlowe  związane z zupełnie inną działalnością. Jest to  nieetyczne  i  łamie  regulamin Facebooka,  a  nawet  polskie  pra-wo.  Łatwo  jednak  można  odsiać ziarno od plew.

Regulamin Facebooka dopuszcza konkursy  wyłącznie  w  aplika-cjach zewnętrznych, a prowadze-nie konkursu na tablicy przez ko-mentarze, like i share jest z tym re-gulaminem niezgodne i raczej nie zrobiłaby tego żadna marka, bo to grozi  blokadą  i  usunięciem  fan-page oraz kont moderatorów. Po drugie konkurs wspomina o loso-waniu  - czyli  łamie także ustawę o grach losowych. I znów – wielu pewnie się udało zrealizować taki konkurs,  zyskując  kilkadziesiąt tysięcy fanów bez blokady. Tylko po  co?  Business is business.  Tak, ale w biznesie  jeśli  jest się hieną bez skrupułów i charakteru, to na bardzo  krótką metę.  Szczególnie dziś, w dobie tyranii transparent-ności. Internet pamięta wszystko i  prędzej  czy  później  nieuczciwe 

praktyki zostaną przypomniane.

zapomnij o liczbie fanówLiczba  fanów,  to  owiana  mitycz-ną  siłą  niewiele  znacząca  liczba, która często staje się KPI bizneso-wym działalności w mediach spo-łecznościowych. Co tak naprawdę znaczy dla ciebie i twojego bizne-su liczba fanów? Niewiele, bo fan to jeszcze nie klient, nawet poten-cjalny.  Poza  tym  i  tak  docierasz swoimi komunikatami do  ledwie kilkunastu  procent  wszystkich fanów,  zatem  już  na  starcie  wy-kluczasz  niemal  85  proc.  swojej bazy  fanów.  Liczba  fanów,  to  tak naprawdę  koło  ratunkowe  dla firm, które nie mają celów bizne-sowych bądź nie rozumieją w jaki inny  sposób można  czerpać pro-fity  z  działań w  social media.  Ile razy słyszałem od klienta, że jego celem  jest  zdobycie  X  fanów.  Na pytanie po co?, robił wielkie oczy, jąkał  się  i mówił,  że w  sumie  to nie  wie  albo,  że  chce  przegonić konkurencję. Ale  skoro  liczba  fa-nów  to  słaby wskaźnik  to  liczba fanów,  jako benchmark  jest  jesz-cze gorsza.

Zastanów się co byś wolał. Tysiąc fanów, z których żaden nigdy nie wyda  nawet  złotówki  u  ciebie czy  dziesięciu,  którzy  to  zrobią? Z punktu widzenia  firmy o wiele ważniejszy jest ten drugi wariant, dlatego  liczba  fanów  naprawdę niewiele znaczy i służy jedynie do budowania ego szefów marketin-gu, którzy nie rozumieją po co tak naprawdę  ich  firma  jest w  Inter-necie.

KPI w social mediaKey performance indicators  -  to wskaźniki  pomiaru  realizacji  ce-lów biznesowych firmy. Żeby me-dia  społecznościowe miały  sens, KPI  social  mediowie  muszą  być nierozerwalnie  związane  z  cela-

Page 49: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 49

social mEdia ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

mi  biznesowymi  organizacji.  Dla przykładu:  jeśli  celem  bizneso-wym  będzie minimalizacja  kosz-tów  obsługi  klienta,  to  wówczas KPI  w  mediach  społecznościo-wych  będzie  uczynieniem  z  fa-nów  ambasadorów  marki  i  po-maganie  innym  użytkownikom w  odpowiadaniu  na  ich  proble-my. Nie  jest  to oczywiście sztuka łatwa  i  budowanie  tak  oddanej społeczności trwa przeważnie la-tami, jednak gdy się powiedzie to niemal redukuje koszty BOKu do zera.

Jeśli  natomiast  celem  bizneso-wym  będzie  zwiększenie  prze-wagi konkurencyjnej, to wówczas social KPI będzie liczbą wzmianek o marce  bądź  produkcie w  sieci, sentyment tych wzmianek i share of voice.  Analogicznie  dla  zwięk-szenia  świadomości  marki  kie-

ruje się fanów na stronę interne-tową korporacji  itd. Wszystko co robisz musi mieć jednak konkret-ny cel biznesowy, a nie iluzorycz-ne dane na końcu tunelu, którymi mamią powstające  jak grzyby po deszczu agencje interaktywne.

To wcale nie takie prosteCzęstym  problemem  jest  to,  że ludziom się wydaje, że doskonale rozumieją  social  media  marke-ting,  bo  przecież  mają  konto  na Facebooku. Nic bardziej mylnego: marketing wymaga wprawy oraz ogromnej  wiedzy  bez  względu na to, czy prowadzony jest online czy  offline.  To  przez  takie  rozu-mowanie, że wystarczy mieć kon-to na Facebooku aby być dobrym e-marketerem, powstaje tyle pro-blemów, a social media owiane są złą  sławą  jako  niedziałające  biz-nesowo. One działają,  tylko  trze-

ba  wiedzieć  jak!  Nie  ma  wstydu w  korzystaniu  z  zewnętrznych ekspertów  czy  agencji;  robią  to wszyscy.  Skoro  wypada  to  robić absolutnym  gigantom  jak  Coca-Cola,  Heineken  czy Mercedes,  to tym  bardziej  wypada  hurtowni śrubek  spod Wołowa.  Na  koniec zawsze  chodzi  przecież  o  twoje pieniądze  i  lepiej  zainwestować je  dobrze  niż  wyrzucać  w  błoto na  próby  i  błędy  osób,  które  nie są  specjalistami  i mogą  bezpow-rotnie  zniszczyć  twój wizerunek. Pamiętaj,  że  pierwsze  wrażenie można zrobić tylko raz.

Michał GąSiOR

Senior Digital Strategist w agencji Lowe GGk lowepoland.com, a prywatnie bloger marketingowy blog.oslawiony.pl

Page 50: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201350

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ krEowaniE cEn

Cena czyni cudaJak zwiększyć zyski sklepu w obliczu rosnącej konkurencji? Podnosić ceny, czy ciąć koszty? Jeśli szukasz odpowiedzi na te pytania, ten artykuł jest dla Ciebie.

Poszukując  nowych  sposobów  zwiększania  zysku, warto  przyjrzeć  się  podstawowemu  równaniu  zy-sku  firmy.  Zysk  to  nic  innego  jak  cena  przemnożo-na  przez  ilość  sprzedaży  minus  poniesione  koszty  

zysk = cena x ilość – koszty

Oznacza to, że chcąc zwiększyć zysk przedsiębiorca może: podnieść ceny, zwiększyć sprzedaż lub obni-żyć koszty. Obecnie  trudno  jest  zwiększać wartość  sprzedaży. Wydatki  konsumentów  na  akcesoria  i  części  mo-tocyklowe nie wzrastają. Konkurencja na lokalnym rynku nieustannie nasila się w związku z otwiera-

Page 51: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 51

krEowaniE cEn ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

niem  coraz  to  nowych  punktów przez duże sieci handlowe. Otrzy-mujemy różne dane na ten temat. Coraz  częściej  najwięksi  gracze na  rynku  za  cel  swojej  ekspansji obierają małe miasta, gdzie do tej pory  nie  było  silnej  konkurencji. Dlatego też, zwiększenie wartości sprzedaży może okazać się jeszcze trudniejsze.Innym  rozwiązaniem  stosowa-nym  w  sklepie  motocyklowym jest  cięcie  kosztów. Poszukiwanie oszczędności  możliwe  jest  tyl-ko  w  kilku  obszarach:  uzyskiwa-niu  niższych  cen  u  hurtowników, zmniejszaniu wydatków na media (prąd,  woda,  gaz)  czy  zmniejsza-nie  wynagrodzeń.  W  większości placówek  wprowadzanie  tych zmian  jest  praktycznie  niemożli-we ze względu na zbyt małą skalę działalności.

Droga do zwiększenia zyskuJak  możemy  zauważyć,  zarówno zwiększanie  wartości  sprzeda-ży,  jak  i  ograniczanie  kosztów  są znacznie utrudnione. Dlatego war-to zwrócić się ku trzeciemu sposo-bowi zwiększania zysku, czyli pod-wyższeniu cen produktów. Zmiana ceny  wpływa  bardzo  znacząco na  zysk  oraz płynność  finansową firmy  i  w  odróżnieniu  od  dwóch pozostałych elementów równania zysku, zmiany ceny przynoszą na-tychmiastowy  efekt.  Średnia  ren-towność polskich przedsiębiorstw handlowych  wynosi  1,6  proc. (dane GUS za  I półrocze 2012 r.). Oznacza  to,  że  podniesienie  cen o tak niewiele jak 0,5 proc. powo-

duje  wzrost  zysku  o  przeszło  30 proc.  Tak  znaczący wynik  trudno jest uzyskać zwiększając sprzedaż, czy redukując koszty.Bez  wątpienia  efektywna  strate-gia cenowa nie polega na prostym podniesieniu  cen  cennikowych i  czekaniu  na  efekty.  Droga  do zwiększenia  zysku  poprzez  lep-sze  zarządzanie  cenami  wiedzie przez  systematyczne  poszukiwa-nie  drobnych  usprawnień,  które łącznie przekładają się na znaczą-cy jego wzrost. Jak wskazuje prak-tyka  i  doświadczenie  –  zwykle konieczne  jest  przejście  czterech etapów: analizy sytuacji rynkowej, podjęcia  decyzji  cenowej,  efek-tywnego wdrożenia cen oraz mo-nitoringu.  Prześledźmy  pokrótce ten proces.

Analiza sytuacji rynkowej

Efektywne  zarządzanie  cenami powinno  rozpocząć  się  od  anali-zy sytuacji rynkowej, która będzie podstawą  do  oszacowania,  jak duży  będzie  wpływ  zmiany  ceny na  wielkość  sprzedaży.  Wywiady ze  sprzedawcami  oraz  osobiste doświadczenia  handlowe  umoż-liwiają  zgromadzenie  niezbęd-nych  danych  na  temat  klientów, asortymentu  oraz  konkurencji. Istotne  jest  zrozumienie  podsta-wowych  faktów:  Kim  dokładnie są  nasi  klienci? Dlaczego właśnie do  nas  przychodzą?  Należy  się także zastanowić, kto jest naszym konkurentem.  To  tylko  na  pozór wydaje  się  łatwe.  Może  okazać się, że odległy o kilka kilometrów większy sklep przyciąga klientów 

robiących  większe,  wcześniej  za-planowane  zakupy,  jednak  nie-wielu z nich zdecyduje się na taką wyprawę  po  drobne  artykuły eksploatacyjne,  które  właśnie  są konieczne  do  prostej  i  szybkiej naprawy  motocykla  lub  skutera. Klienci  zaczynają  coraz  bardziej cenić swój wolny czas i rozpatrują go jako koszt alternatywny robie-nia zakupów w bardziej odległych miejscach.  Biorący  to  pod  uwa-gę, klient będzie skłonny zapłacić wyższą cenę, jeżeli dzięki temu za-oszczędzi swój cenny czas.

Ustalanie strategii cenowejDrugim  etapem  efektywnego  za-rządzania  cenami  jest  podjęcie właściwych  decyzji  cenowych. Firmy  specjalizujące  się w  profe-sjonalnym  zarządzaniu  cenami, stosując  wiele  zaawansowanych 

metod.  Jedną  z  nich  są  ekspery-menty  cenowe,  czyli  zmienianie ceny  wybranych  towarów  i  ob-serwacja  reakcji  rynku.  Niestety praktyczne  trudności  oraz  wyso-kie  koszty  sprawiają,  że  ta meto-da dostępna jest jedynie dla więk-szych  sieci  handlowych.  Kolejną metodą jest badanie rynku, w któ-rym potencjalni klienci porównują różne warianty  produktów.  Takie badanie wymaga czasu i wielu re-spondentów  do  zebrania  danych dla każdej z grup produktów, więc w praktyce stosują je głównie pro-ducenci dóbr szybko zbywalnych. W  pojedynczych  sklepach  deta-licznych  stosować można metody prostsze,  których  podstawą  jest wiedza dostępna w przedsiębior-

Analiza sytuacjirynkowej

Podejmowaniedecyzji

cenowych

Wdrożenie cen

Monitoringcenowy

Page 52: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201352

ZArZĄDZANIE I MArKETING ‣ krEowaniE cEn

stwie.  Zebrane  podczas  wywia-dów informacje pozwalają na wy-selekcjonowanie  tzw.  produktów cenowo-opiniotwórczych.  Obser-wując  ceny,  klienci  wyrabiają  so-bie zdanie na  temat poziomu cen w  placówce,  więc  ceny  tych  pro-duktów  powinny  pozostawać  na stosunkowo  niskim  poziomie.  Na tym etapie należy  także wyselek-cjonować produkty o małej wraż-liwości  cenowej,  czyli  te,  za które klienci  są  gotowi  zapłacić więcej. Przykład? Jeżeli skończy się smar do  łańcucha  lub  klocki  hamulco-we, to nie będzie się zwlekać z za-kupem, tylko kupi się go w jak naj-bliższym sklepie.

Wprowadzanie nowych cenPo  właściwym  ustaleniu  cen  ko-nieczne  jest  ich wdrożenie.  Nale-ży przy tym zastanowić się, kiedy zmienić ceny? W jaki sposób to za-komunikować? Czy korzystać z ta-kich narzędzi  jak promocja? Czas jest  przy  tym  czynnikiem  bardzo 

istotnym,  gdyż  wcześniejsze  od konkurencji podniesienie lub póź-niejsze obniżenie  cen sprawia,  że dłużej uzyskujemy wysokie marże. Ważne jest także właściwe sygna-lizowanie  zmiany  ceny  i  jej  argu-mentacja. Jeśli klienci zostaną do-brze  wyedukowani  (np.  poprzez wcześniejsze  rozpowszechnianie informacji  przez  sprzedawców) to  prawdopodobieństwo  sukcesu 

zmiany  ceny  znacznie  się  zwięk-szy. 

Monitoring, czyli skutki zmianOstatnim,  często  pomijanym, etapem  efektywnego  zarządza-nia  cenami  jest  monitoring,  czyli sprawdzanie,  jakie  skutki  przy-niosła  zmiana  cen.  Należy  przy tym  uwzględnić  zarówno  wpływ ceny na wartość sprzedaży i zysk, ale  także  na  otoczenie.  Może  się bowiem  okazać,  że  podniesienie ceny w naszym sklepie spowodo-wało, że nasz konkurent także zde-cydował się na podwyżkę. Na eta-pie  monitoringu  musimy  zbierać właściwe  wnioski  na  przyszłość, które pomogą nam w podejmowa-niu  przyszłych  decyzji  cenowych. Jest  to  szczególnie  istotne,  gdyż efektywne zarządzanie cenowe to nie  jednorazowe przedsięwzięcie, a  wielokrotnie  powtarzany  cykl działań, na bieżąco dostosowujący poziom cen do zmian na rynku.

W  kolejnych  artykułach  bardziej szczegółowo  prześledzimy  po-szczególne etapy efektywnego za-rządzania cenami, aby pomóc han-dlowcom  samodzielnie  przejść przez ten skomplikowany, ale jak-że istotny dla ich działalności pro-ces. 

Autorzy: łukasz JUśKIEWICz - konksultant, Maciej KRAUS - dyrektor w warszawskim biurze firmy doradczej FernPartners specjalizującej się w zakresie zarządzania cenami i sprzedażą. Typowe projekty FernPartners przynoszą poprawę zysku o 1-3 punktów procentowych. http://www.fernpartners.com

Page 53: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 53

SYSTEMY rETAILOWE ‣ ZArZĄDZANIE I MArKETING

Narzędzia do zarabiania pieniędzyMoja pasja do motoryzacji pojawiła się we wczesnym wieku młodzieńczym, wtedy to zapragnąłem podróżować po Europie motocyklem jak wielu ludzi w moim wieku. Pamiętam jak w latach 70-tych przyjechałem do Polski moim pierwszym motocy-klem marki Honda. Podróż ta wiele zmieniła w moim życiu.

Po  latach  kiedy  obejmowałem stanowisko  Prezesa  Zarządu  Re-tail  Polska  System  Sp.  z  o.o.    nie przypuszczałem, że na rynku  jest tak duże zapotrzebowanie na roz-wiązania do zarządzania sklepami z dobrami luksusowymi. Jesteśmy po  to  by  dać  Państwu  najlepsze narzędzia  do  zarabiania  pienię-dzy.  Ponadto  dzięki  stałemu  roz-wojowi  firmy  stworzyliśmy  kilka modułów,  które  umożliwiają  za-rządzanie  sklepami  wirtualnymi dając klientom tych sklepów bar-dzo  nowatorski  system  lojalno-ściowy oparty o ID Customer. 

Mogę smiało powiedzieć, że mi się udało. Pasja do motocykli pozwo-liła mi zrozumieć specyfikę rynku dóbr  luksusowych.  Dobra  znajo-mość rynku detalicznego pozwoli-ła firmie Retail Polska System  być liderem  wśród  dostawców  opro-gramowania do zarządzania skle-pami. Oferując w zależności od  wielkości  sklepu  moduły z możliwością  rozbudowy. W  na-

szej  pracy  jesteśmy  ekspertami.  Uważamy,  że  inwestując  w  roz-budowę  systemu  sprzedażowo-analitycznego  klient  musi  dostać oprócz  sprawnego  narzędzia  do zarabiania pieniędzy, jeszcze wie-dzę, która pozwoli mu zrozumieć potrzeby jego klienta. 

W  kolejnym  numerze  Biznesu Motocyklowego  opiszemy  system loyalnościowy PRO LOYAL MANA-GEMENT – moduł pozwalający na centralne  zarządzanie  systema-mi  lojalnościowymi.  Nastawiony jest on przede wszystkim na cen-tralne  kierowanie  promocjami opartymi  o  karty  (również  sper-sonalizowane)  dające  klientom punkty,  które mogą wymienić  na nagrody.  Ponadto  proponujemy system kolorowych drukowanych przy  kasie  kuponów  przeznaczo-ny do późniejszego wykorzystania w  sklepach.  Warte  podkreślenia jest rozwiązanie, które umożliwia przesyłanie  kuponów  bezpośred-nio na smartfon klienta. 

zapraszamy wszystkich zain-teresowanych prowadzących sklepy z wyposażaniem moto-cyklowym do przesyłania zapy-tań [email protected]

Denis Karol renaudin

Prezes Zarząduretail Polska System

reklama

Page 54: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201354

PrEZENTACJE FIrM ‣ atut

„DOBRE NIE zNACzY DROgIE”

TO NASz ATUTO ofercie firmy, o produkcji i współpracy z Chinami opowiada Joanna Łącka, właścicielka firmy ATUT - importer części i akcesoriów do skuterów oraz dystrybutor marki własnej ABIWA.

Opowieść o firmie Atut powin-niśmy zacząć od jej początków działalności. Firma  powstała  w  2001  roku. W  zasadzie  trzy  lata  później  za-częliśmy  sprzedaż  skuterów.  Był to  ciekawy  czas. Wszyscy  impor-towali  skutery,  a  nikt  nie  myślał o  częściach  zamiennych.  Dodat-kowo  skutery  z  tamtych  lat  były bardzo awaryjne. Osiem lat temu, celem  dywersyfikacji  ryzyka, podjęliśmy decyzję o rozwoju  fir-my  również  w  kierunku  dostaw części  zamiennych  do  skuterów chińskich.  Po  pierwszych  targach w  Chinach  rozpoczęliśmy  import części.  Z  każdym  rokiem  posze-rzamy naszą ofertę. Zaczynaliśmy bardzo  skromnie,  dziś  stawiamy przede  wszystkim  na  jakość  ofe-rowanych  części.  Jesteśmy  wy-łącznym  importerem  tajwańskiej firmy TTP, producenta doskonałej jakości  części  silnikowych  oraz własnej marki pod nazwą ABIWA. Chcemy,  aby marki  te  w  świado-mości naszych odbiorców kojarzy-ły się z dobra jakością i przystępną ceną. Pod tymi markami dystrybu-ujemy części od sprawdzonych do-stawców. 

Co obecnie znajduje się w waszej ofercie?

rekl

ama

Page 55: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 55

atut ‣ PrEZENTACJE FIrM

Generalnie w  naszej  ofercie  70% naszych  stanów  magazynowych stanowią części silnikowe do naj-bardziej  popularnych  skuterów sprzedawanych  w  Polsce,  mamy w  ofercie  również  części  do  qu-adów i motocykli, plastiki do sku-terów,  oleje  angielskiej  firmy Carlube  oraz  akcesoria  i  chemię warsztatową.  Staramy  się  zwięk-szać  asortyment  tak,  aby  serwis mógł  dostać  wszystkie  niezbęd-ne  części w  jednym miejscu. Tak, jak  już  wspomniałam  wcześniej mamy  wyłączność  na  części  taj-wańskiej firmy  TTP  występujące  w  Polsce pod marką LPI - nasi klienci cenią sobie jakość i precyzję wykonania tych części. Powoli marka ta staje się coraz bardziej znana, tym bar-dziej,  że  w  okresie  promocji  jest porównywalna cenowo z chiński-mi markami.

Na polskim rynku na potęgę sprzedaje się skutery w marketach. Wszyscy wiemy, że są marnej jakości. Jak Pani ocenia rynek napraw i części do tych skuterów?Nie ma co ukrywać, że skutery tra-fiające do marketów są dużo gor-szej jakości. Jest to ogromny rynek 

dla serwisów i sklepów z częścia-mi. Na szczęście nasi odbiorcy na-uczyli  się,  aby  zadowolić  klienta w  serwisie  należy  używać  części dobrej jakości. Jeśli taki skuter jest po  gwarancji  to  jest  on  doskona-łym źródłem dochodów dla serwi-sów  skuterów  jak  i  dla  serwisów motocyklowych.  Paradoksalnie zauważam  pewną  zależność,  kie-dy klient kupuje skuter w marke-cie,  a  nie w  salonie  i  kiedy  trafia już do serwisu to jest obsługiwany po  wyższych  cenach.  Powszech-nie panuje opinia jak tanio kupisz skuter,  to  drogo  zapłacisz  za  na-prawę.  Uważam,  że  nie  powinien mieć miejsca  taki  proceder.  Znie-chęcamy  przez  to  do  siebie  po-tencjalnych,  przyszłych  klientów. Tego typu skutery sprzedawały się w marketach i nadal będą w spo-rych  ilościach,  a  dzięki  -  między innymi  -  naszej  ofercie  można  je spokojnie serwisować.

zostawmy skutery najtańsze, popatrzmy na skutery np. zipp, Romet lub nieistnie-jącej już marki Motobi – czy w waszej ofercie też są części do tych marek?Staramy się mieć w stałej ofercie to co jest na rynku obecnie, jak rów-

nież  części  do  skuterów sprzeda-wanych wcześniej, a więc  i części do  wyżej  wymienionych  marek. Większość  skuterów  sprzedawa-nych w Polsce, pracuje na tych sa-mych  podzespołach  silnikowych, więc  nie  mamy  problemu  z  czę-ściami do nich.

Kto jest waszym głównym klientem?Przede  wszystkim  współpracuje-my  z  salonami  motoryzacyjnymi, serwisami  i  sklepami  motoryza-cyjnymi,  na  stałe  obsługujemy kilkaset  punktów  serwisowych i  sklepów  detalicznych.  Cieka-wostką,  którą  zauważamy  jest  to, że sklepy motoryzacyjne, również w małych miejscowościach, potra-fią robić duże obroty na częściach zamiennych  do  skuterów.  Znamy takie miejsca, gdzie sklepy typowo motoryzacyjne  z  asortymentem do samochodów, wprowadziły do swojej oferty nasze części do sku-terów, quadów i motocykli. Obec-nie stanowi to około 30% ich ob-rotu.  Tak,  więc  potencjał  rynków lokalnych  jest  ogromny.  Klientów indywidualnych staramy się kiero-wać do współpracujących  z  nami sklepów i serwisów.

rekl

ama

Page 56: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201356

PrEZENTACJE FIrM ‣ atut

Porozmawiajmy o waszych odbiorcach. Jakie są warunki współpracy, czy poszukujecie kolejnych dystrybutorów?Nasza  firma  stara  się  traktować wszystkich  klientów  jednakowo. Oznacza to, że każdy sklep czy ser-wis ma  takie  same warunki  han-dlowe.  Nie  patrzymy  na  obroty, nie faworyzujemy większych firm, małe sklepy i serwisy pełnią waż-na rolę na tym rynku i muszą mieć takie same szanse rozwoju. Oczy-wiście  są  wyjątki,  ale  dotyczy  to tylko  wyjątkowo  dużych  odbior-ców.  Stawiamy  też  na  logistykę, tak aby sklep czy serwis nie musiał trzymać  u  siebie  dużych  stanów magazynowych.  Towar  dostar-czamy  kurierem  zazwyczaj  w  24 godziny od momentu złożenia za-mówienia.  Oczywiście  szukamy kolejnych  odbiorców  -  zachęcam do zapoznania się z naszą ofertą na  stronie  www.skuteryczesci.pl. Po weryfikacji klienta, zwalniamy dostęp  do  cen  hurtowych  i  wte-dy  można  porównać  naszą  ofer-tę  z  dotychczasowym  dostawcą. Naszych  odbiorców  hurtowych informujemy mailem o wszelkich promocjach, dostawach czy nowo-

ściach.  Cenimy  sobie nasze  częste  kontak-ty mailowe z naszymi odbiorcami,  ponie-waż  szybko  jesteśmy w  stanie  dowiedzieć się,  co  myślą  nasi klienci  na  tematy po-ruszane w mailach.Nasze  hasło  to:  DOBRE  NIE  ZNACZY DROGIE

Jak patrzy Pani na polski rynek części zamiennych, roz-wija się czy kryzys wpłynął na wasze obroty?Trudno jest mi jedno-

znacznie  odpowiedzieć  na  to  py-tanie. Z jednej strony zwiększamy ciągle asortyment, a z drugiej stro-ny przybywa  skuterów. Tak, więc co  roku  odnotowujemy  wzrosty sprzedaży.  Moglibyśmy  robić  to wszystko  znacznie  szybciej,  ale wyznajemy  zasadę  spokojnego i  zrównoważonego  rozwoju,  nie chcemy  przeinwestować  w  słabo rotujące  towary.  Ostrożnie  pod-chodzimy  do  nowości,  które  się pojawiają.  Rozszerzanie  naszego asortymentu  jest  podyktowane potrzebami naszego  rynku. Nato-miast  kryzys  wpływa  na  zmniej-szenie  marż.  Na  marże  wpływa również  indywidualny  import przez małe  firmy, które praktycz-nie nie mają kosztów i zadowalają się minimalnym zyskiem sprzeda-jąc towar przez internet. 

Rozwijacie się dość dynamicz-nie na rynku polskim. Czy planujecie również współ-pracę z zagranicą? Nie  planujemy, my  to  już  robimy. Współpracujemy z firmami z Esto-nii,  Litwy,  Czech. Obecnie  prowa-dzimy rozmowy w Niemczech.

Jadąc po raz pierwszy na targi do Chin, czym się Pani kierowała w rozmowach z kontrahentami? Pierwsze  działania  były  podyk-towane  ówczesną  sytuacją  na polskim  rynku  i w  zasadzie  inte-resowały  nas  wtedy  tylko  części silnikowe  do  skuterów  50  ccm, których  ciągle  brakowało.  Z  cza-sem kiedy przybywało na polskim rynku kolejnych marek  skuterów, także  tych  znanych,  poszerzali-śmy naszą ofertę i szukaliśmy co-raz  lepszych  dostawców.  Tak  jest do dziś. Nasza coroczna obecność na targach w Chinach, jak również nasza  aktywność  na  rynku  pol-skim powoduje również to, że fir-my chińskie same zgłaszają się do nas ze swoją ofertą.

Jak ocenia Pan dziś jakość chińskich wyrobów?Chińczycy dziś stawiają na jakość. Oczywiście  są  fabryki  na  wyso-kim poziomie, które współpracują z wieloma  zachodnimi  koncerna-mi, ale są też manufaktury działa-jące  w  koszmarnych  warunkach, aż strach cokolwiek od nich kupo-wać. Jeździliśmy sporo po Chinach i wiemy już z kim rozmawiać i cze-go  oczekiwać  od  naszych  kontra-hentów. Na dzień dzisiejszy mamy sprawdzonych  dostawców  i  tyl-ko  od nich  kupujemy  towar.  Każ-dy nowy dostawca  jest wcześniej testowany  -  albo  bezpośrednio w Chinach  lub przysyłając próbki towaru.

Jak ocenia Pani współpracę z Chinami?Dla Chińskich kontrahentów, cen-ne  są  bezpośrednie  kontakty,  zu-pełnie inaczej współpracuje się po takim  spotkaniu  na  targach,  czy wizycie  w  fabryce.  Mankamen-tem współpracy  jest  niepewność, czy  to,  co  zamawiamy  przyjdzie w komplecie  oraz długie  terminy 

Page 57: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

atut ‣ PrEZENTACJE FIrM

dostaw.  Specyfiką  chińskich  fa-bryk  jest  to,  że  produkują  części pod  konkretne  zamówienia  i  nie trzymają  towaru  na  magazynie. Czas dostaw - od momentu złoże-nia zamówienia do czasu dostawy -  może  sięgać  nawet  trzech-czte-rech  miesięcy.  Kiedy  fabryka  się opóźnia  z  produkcją  i  dostawami do  Polski,  to  na  rynku  zaczyna brakować niektórych części u pol-skich dystrybutorów. W takich sy-tuacjach  kilkumiesięczne  zapasy znikają  z  naszych  półek  w  dwa, trzy  tygodnie.  Obecnie  zamawia-my  towar  z  bardzo  dużym  wy-przedzeniem,  aby  zapewnić  cią-głość dostaw.

Czy wzrost płac w chińskich fa-brykach, przekłada się już na ceny na naszym rynku?Interesujemy  się  tym  rynkiem i  zauważamy,  że  pracownicy  są coraz odważniejsi w swoich żąda-niach.  Chcą  już  jeździć  skuterami i  samochodami,  a  nie  rowerami. Nowe  władze  zaczynają  przykła-dać  większą  wagę  do  rynku  we-wnętrznego.  Chcą  rozwijać  swoją gospodarkę  również  w  oparciu o  ogromny  rynek  wewnętrzny. Oczywiście  za  tym  wszystkim idą  wzrosty  kosztów  produkcji, a z drugiej strony zabezpieczają się kupując  kolejne  złoża  ród metali, co  pozwala  kompensować  koszty i  być  dalej  konkurencyjnym.  Na chwilę obecną, co dostawa nastę-puje wzrost cen zakupu, nie jest to skokowy wzrost,  nie mniej  ciągle postępuje.  Mimo  wzrostu  kosz-tów zakupu, ceny w Polsce się nie zmieniają,  importerzy  wolą  zejść ze swojej marży i oferować towar po  tych samych cenach. Mając na uwadze - tyle się mówi i pisze na temat  kryzysu,  że  nikt  pierwszy nie  odważy  się  na  podniesienie cen - oczywiście dopóki nie dojdą do „ściany”.

Do czego to doprowadzi?Myślę,  że  de  facto  uporządkuje to  rynek,  ceny  powoli  będą  rosły wraz z wielkością marż. 

Dziękuję za rozmowę.

Marek kULczycki

atut Joanna łĄcka

55-040 domasławul. kwiatowa 2tel. 71 301 84 71, 71 311 98 [email protected]

rekl

ama

Page 58: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201358

SErWIS ‣ CHEMIA WArSZTATOWA

Na co dzień konkurencja, lecz łączy ich jedno:polska chemiaWybraliśmy kilka punktów serwisowych różnych marek, miast oraz nawet różnych typów obsługiwanych pojazdów. Przeprowadziliśmy wywiad z osobami, które mają bezpośredni kontakt z produktami chemicznymi i które mogą wydać opinię na temat działania produktów SJD.

artur Pabis, aP moto, katowice: – Osobiście jestem mechanikiem, ale także motocyklistą. Na początku zacząłem używać chemii warszta-towej SJD, która się sprawdziła,  a teraz jestem na etapie fascynacji ich kosmetykami. Bardzo dużo jeżdżę na motocyklu, co niestety kończy się tym,  że  często niektóre elementy  stroju  zaczynają brzydko pachnieć. Niestety nie wszystko da się uprać. Wtedy aplikuję specjalny preparat z Nano Srebrem do kasku, rękawic czy  też butów i mam święty spo-kój na długi czas. Bardzo fajny jest też impregnat do odzieży tekstylnej. Wystarczyło, że nałożyłem go tylko na same szwy kurtki i już był efekt – wróciłem do domu suchy po jeździe w czasie deszczu. 

marek smoliński, serwis centralny interscooters, Przasnysz: – Jesteśmy naprawdę bardzo zadowoleni z tych produktów, o których mówił  mój  poprzednik.  Ja  jeszcze  bym  zwrócił  uwagę  na  specjalne dysze tych produktów. Większość z nich ma zamontowane dysze 360 stopni, co powoduje, że można nimi operować pod dowolnym kątem – nawet „do góry nogami” Bardzo ułatwia to pracę w trudno dostępnych miejscach – można coś umyć mocnym odtłuszczaczem czy przesmaro-wać, którymś ze smarów trzymając pojemnik w różnej pozycji.  

mariusz liebersbach, mV aGusta booster, katowice: – Uży-wamy z zadowoleniem całej gamy tych produktów. Smar do łańcucha bardzo mocno do  niego  przywiera,  nie  brudzi  błotnika  i  pozostawia białe zabezpieczenie teflonowe. Osobiście chciałbym zwrócić uwagę na ich specjalny zmywacz do łańcucha. Większość mechaników i motocy-klistów robi duży błąd  czyszcząc  łańcuch benzynami ekstrakcyjnymi czy zwykłymi zmywaczami do hamulców, co powoduje, że o- ringi , któ-re są wewnątrz łańcucha, po prostu zwiększają swoją objętość, puchną. Efekt jest taki, że nie tylko się szybciej zużywają, ale i tracą właściwości uszczelniające. SJD ma specjalny zmywacz do łańcuchów, który bardzo fajnie go czyści ale i też nie reaguje chemicznie z gumowymi elementa-mi łańcucha. 

Page 59: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 59

CHEMIA WArSZTATOWA ‣ SErWIS

mariusz romanowski, Honda motocyklowe centrum ser-wisowe, warszawa: – Oczywiście bez odrdzewiacza SJD ciężko by nam się dziś pracowało, ale to nie jedyny dobry  ich produkt. Ciekawy jest suchy smar teflonowy PTFE, który dobrze smaruje wszystkie pre-cyzyjne elementy, a co najważniejsze nie przyswaja do siebie żadnych zanieczyszczeń. Kiedyś używaliśmy zwykłego białego smaru, ale efekt był taki, że na wszystkim co było smarowane zaraz robiły się otoczki z kurzu i brudu.  Jednak największe wrażenie zrobił na mnie zmywacz do przepustnic i gaźników – to ciśnienie, które oni uzyskali w zwykłym aerozolu jest niesamowite – po prostu przy aplikacji aż odrzuca rękę. To powoduje, że nie tylko korzystamy z chemicznych właściwości tego produktu ale też i ciśnienia. 

krzysztof Figura, autokopex, katowice: – Dla nas mechaników największym ułatwieniem  jakie  zawdzięczamy  SJD  jest  odrdzewiacz. Bardzo długo szukaliśmy na rynku produktu, który by naprawdę dzia-łał na ciężko odkręcalne połączenia śrubowe, a on jest po prostu rewe-lacyjny! Powiem szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio używaliśmy palnika do jakiejś kłopotliwej śruby. Ma też swoją wadę, a mianowicie bardzo specyficzny zapach ale to przecież ma działać, a nie pachnieć.  Jeżeli zaś chodzi o zapach, to SJD ma bardzo fajny produkt ze srebrem do „klimy”. Moim prywatnym zdaniem MegaGranat  jest dużo bardziej skuteczniejszy niż ozon, a po aplikacji pozostawia nie tylko wyczysz-czoną klimatyzację, ale też pachnące wnętrze pojazdu.

dariusz Piecewicz, Vw szewczyk, warszawa: – O odrdzewiaczu SJD raczej nie muszę się wypowiadać, bo chyba wszyscy w branży wie-dzą, że to aktualnie numer 1 na rynku. Ze srebra w MegaGranacie rów-nież  jesteśmy bardzo zadowoleni. Skupił bym się bardziej na smarze miedziowym i ceramicznym. Mnie osobiście zaskoczyła jakość samego smaru. Widać gołym okiem po aplikacji jak on się fajnie zachowuje i że wsad jest bardzo wysokiej  jakości. Obawiam się  ,że bije na głowę za-chodnich producentów – mówię oczywiście o jakości, a nie cenie.

dominik szymankiewicz, dyrektor Handlowy, sJd Protech:– Bardzo miło nam słyszeć takie opinię. Staramy się tworzyć produkty najwyższej jakości stosując ciekawe innowacyjne rozwiązania i utrzy-mując bardzo przystępną cenę. Patrząc na nagrody i opinie mechani-ków, chyba nam się to udaje. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że produkt jest całkowicie tworzony w naszym kraju. Sam zakład produk-cyjny to ok. 300 osób, Dodając do tego dystrybucję i transport okazuje się, że kupując produkt SJD ProTech dajecie Państwo pracę 500 Pola-kom, którzy płacą podatki w Polsce  i wzmacniają naszą gospodarkę. Przy  zakupie  produktów  zachodnich  niestety  pieniądze  wypływają z kraju. Tak działają największe gospodarki świata: niemiecka, japoń-ska czy amerykańska.  Jeżeli  Japończyk ma do wyboru 2 produkty tej samej jakości to wybierze rodzimy produkt. W naszym kraju niestety jeszcze to tak nie działa, ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni. Biorąc jeszcze pod uwagę konkurencyjne ceny produktów SJD ProTech jestem nawet tego pewien.

Page 60: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201360

KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI ‣ ŚWIECA ZAPŁONOWA

świeca zapłonowamała iskra, a wielki wizerunek historia wynalazku i pomysły na budowanie marki

Kiedy przeciętny motocyklista wsiada na swój motocykl,

najczęściej przekręca kluczyk w stacyjce, oczekuje uruchomienia

silnika, a kiedy to się stanie, rusza i odjeżdża. W sumie – cóż innego miałby

robić? Przecież tego oczekuje większość kierowców – jazdy z punktu A do punktu

B. Kiedy jednak pojawiają się problemy z zapłonem, wypadaniem zapłonu i kiedy

nasz bohater ląduje w serwisie i słyszy „Świece” – jest to doskonała okazja, by opowiedzieć mu

historię tego wynalazku a przy okazji dać wybór. Bo choć wszyscy producenci twierdzą, że mają

świece najlepsze – sposób w jaki opowiadają czyni ogromną różnicę….

Wynalazek – wielkie nazwiskaHistoria świecy zapłonowej, to hi-storia pełna nazwisk – w tym tych najbardziej  znanych.  Kto  nie  zna Allesandro  Volty,  od  którego  na-zwiska  ukuto  termin  określający jednostkę napięcia? Prawie każdy. Jednak nie wszyscy wiedzą, że jako pierwszy zademonstrował zapłon mieszanki  paliwowo-powietrznej za pomocą iskry elektrycznej. Mia-ło to miejsce w roku 1777.Kiedy  motoryzacja  wchodziła w  swój  początkowy,  a  jednocze-śnie niezwykle dynamiczny okres 

rozwoju, tematem świec i zapłonu zajmowało się wielu wynalazców. W  roku  1860,  kiedy  w  Europie trwała  wojna  francusko-pruska, Jean  Lenoir,  Francuz  belgijskiego podchodzenia, otrzymał patent na swój  wynalazek.  (Rocznica  jego urodzin minęła w styczniu – kon-kretnie  12.go).  Jego  wynalazek przypominał w dużym stopniu to, co dziś nazywamy świecą zapłono-wą. Lenoir miał na swoim koncie szereg wynalazców, ale do historii przeszedł głównie jako autor tego właśnie odkrycia. 

Niestety, mimo  takiego  przełomu nadal nie potrafiono produkować świec  seryjnie.  Karl  Benz w  roku 1885  również  opracował  wła-sną  wersję  świecy.  Robert  Bosch w roku 1897 posunął badania nad świecą  jeszcze dalej – zastosował w silniku iskrownik. 

Przez historię świecy w jej począt-kowym okresie przewija  się  jesz-cze kilka nazwisk, w tym Richard Simms, a nawet Nicola Tesla.  Jed-nak to inżynier zatrudniony przez Roberta  Boscha,  Gottlob  Hobolt 

Page 61: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 61

ŚWIECA ZAPŁONOWA ‣ KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI

rekl

ama

w roku 1902 opracował taką świe-cę  zapłonową,  którą  można  było skierować do produkcji masowej. Kolejne znane postacie w historii świec to już producenci.

Producentów było wielu….Kiedy  technologia  produkcji  ma-sowej  świecy  była  już  dostępna, do  boju  ruszyli  producenci.  Już w  roku  1912  Albert  Ruprecht, mając  29  lat,  otrzymał  patent  na swoją  świecę  i  razem  z  Juliusem Behrem założyli firmę BERU, która działa do dziś. To  jeden z niewie-lu  producentów  tamtych  czasów, któremu  się  powiodło.  W  latach 1900  –  1925  działało  na  świecie blisko  1000  producentów  świec (niektóre  źródła  wymieniają  na-wet liczbę 2500) – były to zarów-no firmy duże jak i mali wytwórcy, a  także  firmy  montujące  świece z gotowych podzespołów.

Z podzespołów, ponieważ w prze-ciwieństwie  do  produkowanych współcześnie  świec,  które  naj-częściej wyrzucamy  kiedy  ulegną zużyciu,  świece z początków pro-dukcji  masowej  mogły  być  roz-montowane  i  po  wyczyszczeniu wykorzystane  ponownie.  A  były niebywale drogie! Przyjmując jako przykład  warunki  amerykańskie, świeca  zapłonowa  z  roku  1910 kosztowała  1.25  dolara.  Wydaje się  niewiele,  prawda?  Jednak  za 2,5 dolara można było kupić parę dobrych  butów.  Podobne  relacje cenowe panowały na całym świe-cie  –  każdemu  z  nas  dziadkowie opowiadali o tym,  ile można było kupić  za  jednego  złotego  przed wojną.

Innowacje w okresie pionier-skim – piękne gadżety z lat 20-tychPrawie każdy producent miał swój sposób  produkcji.  Coś  dodawał, coś  udoskonalał.  W  efekcie  dziś 

kolekcjonerzy  posiadają  w  zbio-rach  nawet  do  4000  egzempla-rzy  –  każdy  innej marki.  A  wiele świec  było  wyposażonych  w  cał-kiem  z  dzisiejszej  perspektywy niespotykane możliwości – szybki demontaż  bez  narzędzi,  wzmoc-

nienie  zapłonu,  świece  z  funkcją samodzielnego czyszczenia. Wiele z dzisiejszych rozwiązań w najno-wocześniejszych silnikach czerpie garściami  z  tamtego  okresu.  Dziś istnieje technologia by te pomysły wykorzystać.

Page 62: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201362

KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI ‣ ŚWIECA ZAPŁONOWA

Ciekawym przykładem niech będą świece przezroczyste. Ich element porcelanowy  był  całkiem  prze-zroczysty  lub  wyposażony  był w specjalne szkoło powiększające. Umożliwiało  to  obserwację  po-wstawania płomienia w cylindrze. Poprzez regulację gaźnika mecha-nik mógł uzyskać czysty niebieski kolor.  Nie  wszystkie  silniki  były podatne na takie regulacje, a wiel-kie ośmiocylindrowce szczególnie się  temu  opierały.  Jeżeli  więc  po regulacji  gaźnika  w  środkowych cylindrach  uzyskiwano  płomień niebieski,  końcowe  cylindry  da-wały  płomień  pomarańczowy. A jeżeli końcowe dawały niebieski, to  znowu  środkowe  dawały  pło-

mień pomarańczowy. Tego rodza-ju  świece, wykorzystywane  także w diagnostyce silników, wykazały niedokładność  ówczesnych  gaź-ników. I to było jak wyrok. Produ-cenci gaźników byli  silnym  lobby. Obserwowanie  takich  świec  przy pracy nocą daje niesamowite wra-żenie.

Produkowano  też  świece  z  odpo-wietrznikami, świece dające dwie iskry na cylinder (te były szczegól-nie  ciekawe,  gdyż  ich wady  jedni producenci  wykorzystywali  jako zalety),  świece  z  cewką  wbudo-waną  w  górną  część  świecy.  Jed-nak  najbardziej  wymyślnym  po-mysłem  była  świeca  dwustronna 

–  kiedy  jeden  koniec  dawał  znać o swoim wyczerpaniu, świecę wy-kręcano i wsadzano z drugiej stro-ny.

Sprzedajemy świece – ciekawe historieKiedy  produkt  był  gotowy, wkra-czał  na  rynek  przy  wtórze  całej machiny  reklamowej.  Reklamy z tego okresu oraz sprzed II wojny światowej doskonale ilustrują nie tylko metodę marketingu, ale rów-nież  atmosferę  warunków  kon-kurencji.  Niezależnie  od  tego  ile prawdy było w reklamach z  tam-tych czasów – doskonale się je dziś czyta. Wiele z tych firm, o których pisałem  wcześniej,  w  sumie  ich większość, nie przetrwała wielkie-go kryzysu. Do dziś pozostało nie-wiele spośród tych kilku tysięcy – często wizerunkowo okopując się na swoich pozycjach. W porówna-niu  z  atrakcyjnością  przedwojen-nych reklam, współczesne wydają się  być  niezwykle  zachowawcze. Niewiele firm ma odwagę lub wolę wychodzenia poza schemat. Do tej ciekawej  mniejszości  należy  np. NGK, o czym później.

Jedną z ciekawszych postaci w hi-storii  świecy  zapłonowej  był  Al-bert Champion. Jego nazwisko, jak mało które w historii motoryzacji kojarzy  się  ze  świecami.  Cham-pion urodził się we Francji w roku 1878. W roku 1889 był już sławny –  zwyciężał w  szeregu wyścigach rowerowych  i  motocyklowych. Właśnie w roku 1889 przybył do Ameryki, zabierając ze sobą szereg swoich dwuśladów, ale miał trud-ność ze znalezieniem części do ich naprawy. W efekcie zmuszony był wykonać  je  sobie  sam.  Ponieważ nie było łatwo, aby pokryć bieżące koszty zaczął produkować świece i sprzedawać je znajomym.

Powoli  jego  uczucia  z  motocykli 

Page 63: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 63

ŚWIECA ZAPŁONOWA ‣ KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI

przesunęły  się  w  kierunku  au-tomobili.  Po  jakimś  czasie  wró-cił  do  Francji,  otwierając  warsz-tat,  w  którym  produkował  swoje świece.  Jednak  już  w  roku  1900 powrócił  do  USA  na  zaproszenie Charlesa  Metza  –  miał  prowa-dzić  tam Waltham Manufacturing Company. W roku 1904 Champion przeniósł  się  do  Flint  i  właśnie tam  założył  Champion  Ignition Company.  Z  pomocą  inwestorów udało  mu  się  zamienić  pasję  do wyścigów  w  całkiem  udany  biz-nes.  Jednak  jak  to w  życiu  bywa, gdzieś  zakłócona  została  równo-waga.  Inwestorzy  odwrócili  się od Championa, a on sam wkrótce stracił firmę. W efekcie świece na-dal były produkowane pod marką Champion, ale on sam znalazł się bez pracy. Paradoks marki.

W 1908 roku przy wsparciu Buick Motor  Company  Champion  stwo-rzył nową  firmę –  tym razem na-zwał  ją  AC  Spark  Plug  Company. Sam Champion wyznaczony został na jej prezesa. W roku 1916 Alfred Sloan  stworzył  United  Motors Company i w końcu kupił i Buicka i AC Spark Plug.

W roku 1927 Champion zmarł na atak serca. General Motors odkupił należną  do  niego  część  udziałów od spadkobierców  i przejął  firmę AC  Company.  Z  dniem  1-grudnia 1927 AC stała się częścią General Motors, jej pełnoprawnym oddzia-łem. W 1971 United Motors Servi-ce zmieniła nazwę na United Del-co Company, a w kilka lat później United Delco  i  AC  Spark  Plug Di-vision  zostały połączone w  jeden organizm – AC Delco. 

Dziś mamy więc dwie firmy, w któ-rych produktach  żyje  legenda Al-berta  Championa.  Jedna,  AC  Del-co,  nadal  jest  głównym dostawcą dla GM.  Jednak polityka szerokiej 

gamy produktów powoduje, że le-genda  Championa  gdzieś  się  roz-myła, a firma znana jest u nas z pa-sków, akumulatorów, żarówek czy wycieraczek,  zaś  druga  -  Cham-pion, wchłonięta została przez Fe-deral Mogul, także stała się częścią potężnej  machiny.  Federal  Mogul przejął również dział świec zapło-nowych do firmy BorgWagner. Czy to może  oznaczać  koniec  indywi-dualnego  prezentowania  marki 

przez BERU? Czas pokaże.Kłopoty z tożsamościąPrzeciętny kierowca nie ma często pojęcia  co  to  AC  Delco,  BorgWa-gner czy Federal Mogul. Za to do-skonale wie co to Bosch. Przecież Bosch to pralka albo zmywarka – powie żona. Nie – to przecież wier-tarka – powie mąż. Córka podpo-wie, że przecież to robot w kuchni, a może szczoteczka do zębów albo maszynka elektryczna do depilacji 

Page 64: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201364

KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI ‣ ŚWIECA ZAPŁONOWA

Świece NGK na oryginalnym wyposażeniu w: Aeon • Apri l ia • Benell i • Betamotor • Bimota BMW • Cagiva • Daelim • Derbi • Ducati • Honda • Husaberg • Husqvarna • Hyosung Ital jet • Jawa • Kawasaki • KTM • Kymco • Malaguti • MBK • Moto Guzzi • MV Agusta • MZ Peugeot • Piaggio • Sachs • San Yang • Suzuki • SYM • Triumph • Yamaha • Zongshen

technologia z torów wyścigowych dla Twojego motocykla!

nóg.  To  oni  robią  też  świece?  To jest właśnie efekt uboczny globali-zacji i ogromnych korporacji. O ile w obrębie branży Bosch ma swoją wypracowaną pozycję i określoną opinię – o  tyle poza branżą świa-domość  związków  ze  świecami czy  w  ogóle  z  motoryzacją  jest znikoma. Obecnie Bosch aktywnie działa w  pismach  dla  konsumen-tów  wykorzystując  swoje  wielo-letnie doświadczenie w produkcji podzespołów  i  wkład  w  rozwój motoryzacji.  Ta  polityka  wydaje się słuszna i może przynieść efek-ty,  jednak  te  akcenty  wydają  się delikatne, tak jakby firma nie była pewna  słuszności  takich  działań, jednocześnie  wydając  miliony  na telewizyjną  reklamę wycieraczek, która wygląda jak reklama golarki – też produkowanej przez Boscha. Lincoln w swojej kampanii na rok 

2013  odważnie  sięga  do  swoich korzeni.  Bosch  przecież  ma  się czym  chwalić  i  do  czego  odwoły-wać.

Ale są firmy, które mają „znacznie gorzej”.  To  firmy,  które po prostu nie mają pomysłu na siebie. Prze-jawia się to zarówno w reklamach, którym  brak  „tego  czegoś”  jak i  w  PR  i  artykułach  prasowych. Tylko  niewiele  firm  przełamuje schemat  i  traktuje materiały pra-sowe i publikacje jako formę budo-wania swojej tożsamości, tworząc wysokiej jakości treści, rezygnując z nudnych komunikatów pisanych z  użyciem  rekordowo  długich, pięciokrotnie  złożonych  zdań. Niezależnie  od  tego,  jakich  za-klęć  będziemy używali  -  artykuły czy  reklama motoryzacyjna  –  tak jak każde inne dzieło  jak film czy 

książka  – mogą być  albo  ciekawe albo nudne. A nudny materiał lub artykuł,  to  z  czasem  nudny  pro-dukt.

Praca nad marką i jej budowaniem to długi  proces  a narzędziami do tego  są przekazy medialne – któ-rymi muszą po prostu opowiadać. Dlatego  zdjęcia,  które  wygrywa-ją  na  World  Press  Photo  przede wszystkim opowiadają. Najlepsze firmy akcji robią reżyserzy, którzy robili najlepsze reklamy – potrafili opowiedzieć historię w 2 minuty.

Przykład NgKNiektórym opowiadanie udaje się znakomicie i co ciekawe nie są to opowiadania  o  historii. NGK  zna-lazła  na  siebie  pomysł  i  konse-kwentnie go realizuje. Sama  firma  nie  jest  młoda,  choć 

Page 65: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 65

x ‣ x

Świece NGK na oryginalnym wyposażeniu w: Aeon • Apri l ia • Benell i • Betamotor • Bimota BMW • Cagiva • Daelim • Derbi • Ducati • Honda • Husaberg • Husqvarna • Hyosung Ital jet • Jawa • Kawasaki • KTM • Kymco • Malaguti • MBK • Moto Guzzi • MV Agusta • MZ Peugeot • Piaggio • Sachs • San Yang • Suzuki • SYM • Triumph • Yamaha • Zongshen

technologia z torów wyścigowych dla Twojego motocykla!

Page 66: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201366

KALENDArIUM HISTOrII MOTOrYZACJI ‣ ŚWIECA ZAPŁONOWA

w  relacji  do  pionierów  produkcji świec  można  ich  uznać  za  „wy-rostków”. Powstali raptem w roku 1936. Po udanym wejściu na rynki kilku kontynentów, do Europy za-witała oficjalnie w roku 1975. Nie miała żadnych bohaterów w swo-ich  szeregach,  nie  słynie  z wyna-lazków,  choć ma  ośrodek  badaw-czo  rozwojowy  w  Ratingen.  Co takiego mają w sobie  ludzie  two-rzący  tę  firmę,  że  każdy  prawie zna jej nazwę?To  efekt  dwóch,  a  może  trzech czynników – decyzji. 

Po pierwsze – jakość. Z tego słyną i tym się szczycą. Bez skromności. Wpiszcie  w  Google  hasło  „świe-ce  zapłonowe”,  a  zobaczycie,  że pierwsze pozycje to NGK. 

Po drugie – nisza. Spytajcie  jakie-gokolwiek motocyklistę o  świece. Wymieni tylko NGK. Resztę będzie znał,  ale  uzna  za  egzotykę.  Wła-ściciele  samochodów  –  tu  często NGK, to wybór na pierwszy mon-taż – także znają dobrze tę markę. Jednak  świat  motocykli  to  króle-stwo firmy. 

Po trzecie – jasny i czytelny prze-kaz.  Ich  reklamy opowiadają. Do-skonałą  decyzją  było  wprowa-dzenie do reklam robota. Robota, który  niszczy  inne  robociki,  albo robota,  który ma  serce  z  tekstem „Miłość od pierwszej iskry”. Rekla-my  są  czyste w  formie  jak  dusza samuraja  i  ostre w  przekazie  jak jego miecz. Postawili na nowocze-sność, nie zapominając o przeszło-ści.  Każdy  miłośnik  motoryzacji z  przyjemnością  ogląda  ich  kata-log świec do samochodów klasycz-nych,  który  obejmuje  zakresem auta produkowane w latach 1931 –  1991.  Nie  boją  się  też  odważ-niejszych  reklam,  choć  kampania „The  Right  Plug  For  Every  Hole” może budzić kontrowersje. Jednak i z tym sobie poradzili, informując otwarcie,  że  kierują  ją  do  „chło-paków  z  sąsiedztwa”  grzebiących samodzielnie w autach oraz lokal-nych  warsztatów. W  końcu  –  nie bez powodu mówi się, że jak ludzi mają się ku sobie, to coś „zaiskrzy-ło”.

W Polsce też „Iskrzy”Patrząc  na  mapę  producentów świec zapłonowych, mamy powód do dumy. Mamy własnego produ-centa  świec,  a  tym  nie może  po-chwalić się każdy kraj. Ten produ-cent to „Iskra”. O ile same zakłady w Kielcach istnieją od roku 1883, produkcja  świec  zapłonowych i żarowych trwa nieprzerwanie od roku 1956. Historia do roku 1956 jest długa i ciekawa i jak to często bywa w naszej części Europy, zwią-zana  z  produkcją  wojenną,  którą przestawiono na cywilną. W roku 1968 wraz  z  decyzją  o  rozpoczę-ciu  produkcji  świec  na  potrzeby Fiata  125p,  od  Smiths  Industries z Anglii nabyto licencję i rozpoczę-ło się tworzenie linii produkcyjnej. Niecodziennie  dowiadujemy  się jak  ciekawe  narzędzia  stosowało się  przy  produkcji  świec  w  tym 

Page 67: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 67

x ‣ x

Ekspert PR branży motoryzacyjnej i budowania wizerun-ku firmy, autor szeregu publikacji, doświadczony tłumacz techniczny.  Współpracuje  z  firmami:  Mitsubishi,  Denso, Gates, Seat, Ducati, Toyota, Subaru, Triumph, Valtra, Landi-ni, Gulf, Hyundai, Suzuki, Filtron i wieloma innymi. Twórca Kalendarium Historii Motoryzacji, strony www, na której gromadzi i udostępnia wydarzenia z historii motoryzacji w chronologii kalendarza – „dziś wydarzyło się” oraz nie-ustannie uzupełnia o nowe biografie znanych postaci. Po-pularyzator wiedzy o historii motoryzacji.

robert Gołębiewski

kalendariummotoryzacji.pl

rekl

ama

okresie: kuźniarka, walcarka do gwintu, zgrzewarka do elektrod, piec tunelowy, linie do montażu izolato-ra, prasy, suszarki. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele urządzeń potrzebnych jest do pro-dukcji tak małego podzespołu jak świeca.

W roku 1987 Iskra wyprodukowała swoją 200-mi-lionową  świecę.  Firmie  dzielnie  udało  się  przejść naszą  transformację po roku 1991,  stając się  spół-ką akcyjną. Obecnie firma goni czołówkę światową i  produkuje  świece  na  najwyższym  poziomie.  Ma również bardzo dobrą opinię wśród użytkowników samochodów i warsztatów. Sieci serwisowe niektó-rych marek montują i polecają stosowanie „ISKRY”. Jest  to bardzo ciekawy przykład sprzężenia zwrot-nego  –  kiedy  Iskra  postawiła  na  jakość  produkcji, zostało do zauważone przez kierowców i w efekcie często kierują się oni zdrowo pojętym patriotyzmem ekonomicznym. Nie  jest  tajemnicą, że Francuzi ku-pują Peugeota i Citroena bo jest „ich”, a Niemcy VW i Mercedesa z tego samego powodu. Na tych samych podstawach  Amerykanie  budowali  i  budują  siłę swojej motoryzacji – na poczuciu patriotyzmu poj-mowanego przez biznes. Skoro nie mamy własnych samochodów, uczucia warto kierować w stronę ro-dzimych producentów części. Być we właściwym miejscu we właściwym czasie

Tak  jak  Gulf  podjął  doskonałą  decyzję  wspierając Steve MacQueena w  jego wysiłkach przy  filmie,  co połączyło  markę  z  wyścigami,  tak  w  przypadku świec tylko jedna z firm ma na swoim koncie rów-nie spektakularne dokonania – należy przez to rozu-mieć, że w odpowiednim miejscu i czasie ktoś wło-żył właściwą świecę w odpowiedni silnik.

Tą firmą jest AC. To świece tego producenta w roku 1927  dawały  iskrę  w  silniku  samolotu  Charlesa Lindbergha w  jego  locie  przez  Atlantyk.  A w  roku 1932  wyposażono  w  świece  AC  silnik  samolotu Amelii Earhart – także pokonywała samotnie Atlan-tyk. Jednak rok 1969 zapisał się w historii AC chyba największymi  zgłoskami.  Produkt  tej  marki  odpa-lił  silniki  rakietowe  wynoszące  Neila  Armstronga, Buzza Aldrina i Mike Collinsa w ich locie na księżyc. Pozostaje życzyć innym firmom by ich świece miały swój udział w równie ważnych wydarzeniach i aby potrafiły przekuć tak ważne wydarzenia na sukces wizerunkowy.

Page 68: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201368

SErWIS ‣ DIAGNOSTYKA

TEXA: PROFESJONALNA DIAgNOSTYKA MOTOCYKLIPracom nad tworzeniem i udoskonalaniem urządzeń TExA towarzyszą nieustannie te same cele: zaoszczędzić czas pracy, zredukować czas komunikacji z jednostkami ECU, dostarczyć praktycznych rozwiązań i funkcji, które przyspieszą wyszukiwanie potrzebnych informacji bezpośrednio z urządzenia diagnostycznego. TExA oferuje klientom możliwość diagnozy motocykli, quadów, skuterów wodnych i śnieżnych.

la  i  kasowanie  błędów,  regulacja wtrysku. AXONE Direct jest wypo-sażony  w  oprogramowanie  ope-racyjne  IDC4  Pocket,  które  gwa-rantuje  dostęp  do  szerokiej  bazy danych  pojazdów  oraz  szeregu informacji  dodatkowych  takich 

Dla  sektora  motocykli,  quadów i skuterów TEXA oferuje najnow-szą  generację  testerów  diagno-stycznych.

AXONE  Direct  jest  uniwersalnym urządzeniem,  które  podłączamy 

bezpośrednio  do  gniazda diagno-stycznego  pojazdu,  co  pozwala na  wykonanie  najważniejszych testów  autodiagnostycznych  oraz napraw  serwisowych  takich  jak odczyt  parametrów,  kasowanie kontrolek  serwisowych,  kontro-

Page 69: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 69

DIAGNOSTYKA ‣ SErWIS

Interfejs diagnostyczny NAVIGATOr TxB

Direct z kablem

jak  schematy  elektryczne,  karty techniczne  podzespołów,  biulety-ny techniczne i wiele innych. Ofe-ruje również innowacyjną funkcję “SZUKAJ” wspieraną przez Google. AXONE  Direct  jest  urządzeniem prostym i intuicyjnym w obsłudze, posiadającym  monitor  dotykowy i  tylko  4  przyciski  nawigacyjne. Wewnętrzna  bateria  pozwala  na swobodną  pracę  przez  8  godzin, bez konieczności doładowywania.NAVIGATOR  TXB  współpracuje z  dowolnym  typem  komputera klasy  PC Windows  (oraz  wszyst-kimi urządzeniami z serii AXONE). Podłączany  jest  bezpośrednio  do gniazda diagnostycznego pojazdu i  eliminuje konieczność wykorzy-stania uciążliwych kabli, ponieważ komunikuje się z komputerem PC za pomocą bezprzewodowej tech-nologii  Bluetooth.  NAVIGATOR TXB  posiada  takie  same  możli-wości  diagnostyczne  jak  AXONE Direct  dzięki  zastosowaniu  naj-nowszego oprogramowania IDC4, będącego  rozwinięciem  znanego IDC3, instalowanego na dowolnym komputerze  klasy  PC  Windows. Oferuje on również możliwość wy-korzystania wszystkich informacji niezbędnych podczas  przeprowa-dzania diagnostyki, wśród których znajdą  się  na  pewno  schematy elektryczne, karty techniczne, biu-letyny  oraz  innowacyjna  funkcja “SZUKAJ” wspierana przez Google. Dzięki zaawansowanym funkcjom diagnostycznym  mechanik  ma możliwość  diagnozowania  syste-mów  silnika,  immobilizera,  ABS, systemu  serwisowania,  skrzy-ni  automatycznej  Digitek  ECVT (Aprilia),  alarmu,  systemu  stero-wania  podwozia  itd.  Umożliwia  wykonywanie  rozmaitych  testów np.  elementów  wykonawczych, elektrozaworów.  Daje  możli-wość  programowania  sterowni-ków  oraz  konfiguracji  systemu. 

Przykład schematu elektrycznego

Przykład karty podzespołu

Page 70: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201370

SErWIS ‣ DIAGNOSTYKA

Baza  danych  zawiera  również  schematy  elektryczne oraz karty techniczne systemów. Nie wspominamy już o standardowych operacjach takich, jak odczyt parame-trów czy błędów oraz informacji o samym sterowniku danego systemu.Urządzenia  te  dzięki  swej  odpornej  na wstrząsy,  ude-rzenia jak i wilgoć obudowie stają się wieloletnim wy-posażeniem warsztatu. Oprogramowanie  współpracujące  z  testerami  to  no-woczesna platforma IDC4 w wersji Pocket (AXONE DI-RECT),  Light  lub Plus.  Została  zaprojektowana w celu maksymalnego uproszczenia pracy mechaników z coraz bardziej skomplikowanymi pojazdami. Skonstruowana jest  jako  przewodnik  przeprowadzania  naprawy,  któ-ry  sugeruje mechanikowi  parametry  do  skontrolowa-nia  i dostarcza natychmiastowego odczytu błędów,  ze wskazaniem krok po kroku całego procesu naprawy. Ta wersja oprogramowania, oprócz swoich podstawowych zadań z zakresu komunikacji z ECU, oddaje do dyspo-zycji mechanika szereg interesujących źródeł wsparcia:•  schematy elektryczne - interaktywne schematy po-

zwalające  na  wyszukiwanie  na  sylwetce  pojazdu lokalizacji wybranych na schemacie elementów, ich opisy itd.

•  karty techniczne podzespołów opisujące ich zasady działania

•  informatory techniczne będące gotowymi procedu-rami naprawczymi.

Połączenie z siecią Internet zwiększa możliwości opro-gramowania IDC4 BIKE. W sposób automatyczny, w go-dzinach nocnych, może ono pobierać  z  serwera TEXA nowe  informacje,  wszystkie  informatory  techniczne i  karty  podzespołów.  Może  skorzystać  z  wyjątkowej funkcji  TEXA  „SZUKAJ” wspieranej  przez  Google. Wy-starczy wpisać kilka  informacji o marce  i modelu dia-gnozowanego  pojazdu,  aby  bezpośrednio  na  ekranie oprogramowania  diagnostycznego  otrzymać  listę  roz-wiązań i procedur naprawczych.

•  Oprogramowanie IDC4 zainstalowane na kompute-rze PC pozwala na wykonywanie rejestracji  testów jazdy. Wybierając dowolne 8 parametrów pracy sys-temu, możemy przez 30 minut rejestrować test. Czę-stotliwość próbkowania - do 4 razy na sekundę. 

•   Zarejestrowane testy można zapisać i w dowolnym momencie przeglądać.

Często  zdarza  się  bowiem,  że  nieprawidłowości  po-jawiają  się  tylko w pewnych warunkach:  utrata mocy na  określonych  obrotach,  kontrolki  i  czujniki  sygnali-

przykład wyszukiwania informacji za pomocą funkcji Szukaj Google

Zapisane trasy / przeglądanie danych trasy

Przykład informatora technicznego

Page 71: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 71

DIAGNOSTYKA ‣ SErWIS

zujące  nieprawidłowości  w  prze-różnych  sytuacjach.  Wszystkie  te przypadki  są  trudne do wychwy-cenia w warsztacie.  Pojawiają  się ponownie  zaraz  po  opuszczeniu warsztatu i rodzą przykre sytuacje zarówno  dla  kierowców  jak  i  dla właściciela warsztatu podważając wzajemne zaufanie.W oparciu o ich analizę mechanik będzie  wiedział  jak  przeprowa-dzić naprawę. IDC4  BIKE  tworzy  bazę  danych wykonanych testów identyfikowa-nych numerem rejestracyjnym po-jazdu,  nazwiskiem  użytkownika oraz  datami  wykonanych  pomia-rów. Raport z podziałem na wyko-nane trasy precyzyjnie umożliwia określenie momentu wystąpienia nieprawidłowości.IDC4  oferuje  wyjątkowo  szero-kie  pokrycie  pojazdów  (sprawdź na:  www.texa.com/application-list)  oraz  regularne  aktualizacje. Jak  wspomnieliśmy  na  początku, w bazie występują motocykle, qu-ady, skutery wodne i śnieżne.

W  kolejnych wydaniach  „Biznesu Motocyklowego”  omówimy:  tech-niki  diagnostyki motocykli  –  dia-gnostyka  manualna  oraz  diagno-styka szeregowa.

texa Poland Sp. z o.o.ul. Babińskiego 4 30-393 Krakó[email protected]: 12 263 10 12

nasZa sondasebastian Pieczykolan, Hornet motocykle, namysłówZakup testera obd wpływa na tempo pracy serwisu. ważnym argumentem przy zakupie była obsługa urządzenia w  języku polskim. wcześniej korzystaliśmy z innych rozwiązań, które były tylko w języku angielskim, a słownictwo typowo techniczne wielokrotnie sprawiało nam kłopot. w dzisiejszych czasach nasza praca w ser-wisie bez możliwości diagnostyki byłaby jałowa, zajmuje już około 10 proc. wszystkich napraw. w początkowym okresie użytkowania tEXy korzystaliśmy z obsługi call center. muszę przyznać, że obsługa jest na wysokim poziomie. człowiek po drugiej stronie słuchawki wiedział co mówi i  pomógł nam rozwiązać nie jeden problem techniczny.

Zdzisław węgrzynowicz,monster bike, warszawanasz serwis specjalizuje się w  naprawach motocykli ducati i  kawasaki. do niedawna korzystaliśmy tylko z  dedykowanych dla tych marek testerów obd. test-er tEXa zakupiliśmy około półtora roku temu. dzięki temu przybyło nam w serwisie motocykli innych marek. możliwość napraw za pomocą testera wykorzystujemy w  komunikacji z  klientami. w  okresie zimowym jak i  wakacyjnym robimy promocję. oferujemy bezpłatną diagnostykę motocykli, dzięki temu pozyskujemy nowych klientów. w naszym serwisie przeważają nowe motocykle, gdzie za pomocą testera diagnozujemy około 10 proc. usterek. ważnym atutem jest możliwość aktualizacji on-line.

marcin kaluga, b-noX, szczecinZakupiliśmy moduł tEXa w grudniu zeszłego roku. Za-kup był podyktowany wieloma zapytaniami o możliwość diagnostyki w naszym serwisie motocykli z wtryskiem paliwa. klienci pytali o  możliwość kasowania błędów, modyfikację map zapłonu i  bardziej zaawansowane usługi. Z  powodu braku urządzenia odprawiliśmy ich z kwitkiem. oceniam, że obecnie po naszych drogach porusza się około 30% motocykli z  wtryskiem paliwa, pojawiają się też markowe skutery z  wtryskiem. di-agnostyka obd w  serwisie jest to dodatkowa usługa przyciągająca klientów, która warto eksponować w materiałach reklamowych.

Page 72: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201372

SErWIS ‣ OLEJE

Oleje silnikoweporadnik serwisantaW nowoczesnych motocyklach najczęściej do smarowania silnika, mokrego sprzęgła i skrzyni biegów stosowany jest ten sam olej. Dlatego oleje motocyklowe skomponowane są z olejów bazowych i dodatków w celu optymalizacji osiągów silnika przy dużych prędkościach obrotowych, ochrony ruchomych części skrzyni biegów oraz poprawy pracy i reakcji sprzęgła podczas zmiany biegów. Charakter oleju motocyklowego zdeterminowany jest też konstrukcją silnika, sprzęgła i skrzyni. Inne oleje zalecane będą do szosowych czy torowych szybkoobrotowych, wielocylindrowych motocykli o ogromnej mocy, a inne do jednocylindrowych o dużym momencie obrotowym motocykli offroadowych i jeszcze inne do skuterów poruszających się często z niewielką prędkością w zatłoczonych miastach.

Piotr Pyrka Menedżer wsparcia technicznego Motul Deutschland

Page 73: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 73

OLEJE ‣ SErWIS

Jeżeli  weźmiemy  pod  uwagę  pa-rametry  obecnych  silników:  moc jednostkowa od 150 do ponad 200 KM/dm³ oraz prędkość obrotowa do 16000 obr/min oraz wielkość masy wykonującej ruch posuwisto zwrotny  oraz  geometrię  układu tłokowo korbowego, to uzyskamy trudne  do  wyobrażenia  parame-try pracy oleju silnikowego w tym układzie mechanicznym. Prędkość liniowa tłoka > 30 m/s czyli około 108  km/h  (67.5  mph)  powoduje przy  kontakcie  pierścieni  tłoko-wych  z  gładzią  cylindrową  bar-dzo intensywne ścinanie warstwy smarnej, a przyspieszenie tłoka > 6000 G  i  siły osiowe, dochodzące podczas zwrotu kierunku jego ru-chu, do 1800 kg przy 14500 obr/min powodują ściskanie warstwy smarnej.    W  takich  warunkach oraz temperaturach przekraczają-cych często 150°C musi pracować olej.Pamiętać  należy  także  o  pracy sprzęgła  w  kąpieli  olejowej,  naj-częściej  zamontowanego  na  wał-ku skrzyni biegów za pierwotnym przełożeniem  z  silnika  zwiększa-jącym  moment  obrotowy  często dwu  i  półkrotnie.  Tym  samym sprzęgło zamiast przenosić nomi-nalny  moment  obrotowy  silnika, np.  100  Nm  musi  przenosić  250 Nm,  czyli wartość  porównywalną z  dosyć  dużym  silnikiem  samo-chodowym. Takie same, dwu i pół-krotne obciążenia musi przenosić skrzynia biegów, a gabaryty jej są mocno  limitowane.  Skutkuje  to często  bardzo  dużymi  naciskami jednostkowymi  na  zębach  skrzy-ni biegów i ogromnym ściskaniem i ścinaniem warstwy smarnej oraz groźbą jej zerwania i uszkodzenia zazębienia.

Wszystkie  parametry  olejów mo-tocyklowych  są  ściśle  zdetermi-nowane  wybitnie  trudnymi  wa-runkami pracy oleju w tych trzech 

układach przy bardzo niewielkiej jego  objętości  w  układzie  oraz ogromnymi  ilościami ciepła prze-noszonego  przez  olej,  powodu-jącymi  bardzo  dużą  temperaturę jego pracy. Zdefiniujmy  sobie  na  początek trzy podstawowe parametry zwią-zane  z  pracą  oleju  w  motocyklu: lepkość  według  SAE  (Society  of Automotive Engineers) oraz ogól-ne  wymagania  opisane  między-narodowymi  standardami  API (American  Petroleum  Institute) oraz  JASO  (Japanese  Automobile Standardowas Organization). 

WYMAgANIA MIĘDzYNARODOWE

LepkośćPojmowanie  lepkości  przez  Pola-ków zdeterminowane jest używa-niem  innych  określeń  z  naszego języka. Potocznie mówimy, że olej jest  „rzadki”  albo  „gęsty”.  Tym-czasem gęstość jest zupełnie inną wielkością  fizyczną  niż  lepkość. Gęstość,  to  nic  innego  jak  ciężar tylko  opisujący  jednostkę  objęto-ści,  natomiast  lepkość,  to  nie  cię-żar  płynu,  a  opór  jaki  występuje podczas  przemieszczania.  Dlate-go  płyny  o  dużej  lepkości, wolno przemieszczające  się  podczas  ru-chu – np. wylewania oleju z butel-ki opisywane są mianem „gęstych” w  potocznym  języku.  Te  szybko się przelewające określane są jako „rzadkie”.Do  opisania  lepkości  olejów  sil-nikowych  używana  jest  znana  na całym  świecie  klasyfikacja  SAE  J300.  Opisuje  ona  6  klas  olejów do użytku zimowego – stąd  litera W opisie  (Winter); 0W, 5W, 10W, 15W, 20W, 25W oraz od kwietnia tego roku także 6 klas (dotychczas 5 klas) olejów tzw. letnich; 16, 20, 30, 40, 50 oraz 60.Sklasyfikowanie  olejów  zimo-wych jest oczywiste. Określone są 

przede wszystkim dwa parametry odpowiedzialne  za  łatwość  i  bez-pieczeństwo uruchomienia silnika w skrajnie niskich temperaturach. Lepkość  dynamiczna  rozruchowa określona w temperaturach co 5°C dla każdej z klas (od -10°C dla 25W do -35°C dla 0W) mówiąca o opo-rach  dynamicznych  jakie  stwarza olej  silnikowy  obracanemu  przez rozrusznik  wałowi  korbowemu oraz  granica  pompowalności  (od -15°C dla  25W do  -40°C dla  0W) mówiąca  o  możliwości  przepom-powania oleju przez zębatą pompę olejową  do  magistrali  w  skrajnie niskich temperaturach. Przy typo-wej klasie lepkości olejów motocy-klowych – SAE 10W-40 wartości te to odpowiednio -25°C oraz -30°C. Klasyfikacja  tzw.  letnia,  wbrew przyjętemu odczuciu  i wykresom publikowanym  w  większości  pu-blikacji,  nie  dotyczy  górnej  tem-peratury  zewnętrznej  powietrza, a lepkości oleju rozgrzanego w sil-niku  do  stałej,  typowej  tempera-tury pracy. Lepkość kinematyczną swobodnie przepływającego w ka-nałach oleju określono dla wszyst-kich klas w 100°C, a lepkość dyna-miczną  HTHS  (High-Temperature High-Shear)  opisującą  opory  ru-chu obciążonego silnika w 150°C. Określono  oleje  o  niskich  lepko-ściach,  tzw.  „paliwooszczędne” SAE 16, 20 i 30 oraz oleje o stan-dardowej,  wysokiej  lepkości  SAE 40, 50 i 60. 

Zamiast  powielać  funkcjonujące stereotypy  należy  przestudiować uważnie  klasyfikację  lepkościową SAE,  by  na  jej  podstawie  przygo-tować  analizę  dobru  lepkości  do silników.  Okazało  się,  że  obniża-nie lepkości oleju zapewnia jedną ewidentną  korzyść:  możliwość łatwego rozruchu silnika w coraz niższych  temperaturach,  aż  do -40°C  dla  klasy  0W-xx.  Olej  klasy 5W-xx  zachowuje  się  podobnie 

Page 74: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201374

SErWIS ‣ OLEJE

w temperaturze -35°C, 10W-xx, ma tę samą płynność przy  -30°C, a najpowszechniej  stosowany olej mine-ralny 15W-40 w temperaturze -25°C.Wynika z tego, że dolny poziom lepkości dla olejów motocyklowych nie musi być tak niski jak dla samochodów, które często uruchamiane są w niskich temperaturach. Nie wolno też zapominać o tym, że lepki (gęsty) olej przepływa przez  kanały  magistrali  olejowej  powoli  stanowiąc bardzo duże opory ruchu. 

Uruchomiony silnik szybko się nagrzewa, a wraz z nim olej, w którym wzrost temperatury zawsze powodu-je  szybki  spadek  lepkości.  Kiedyś  było  to  przyczyną wielu  poważnych  awarii,  gdy  lepkość  zadowalająca w niskich temperaturach stawała się niedostateczna w  wyższych.  Dla  silnika  najważniejsza  jest  lepkość oleju w jego normalnej temperaturze pracy, gdyż od tego  zależy  utrzymywanie właściwej  grubości  filmu olejowego rozdzielającego współpracujące części i za-bezpieczającego je przed zniszczeniem, a kluczowe są mocno obciążone  elementy  skrzyń biegów  takie  jak koła zębate, na których naciski 

jednostkowe  są  dużo  wyższe  niż  na  typowych  ele-mentach silnika. W nowoczesnym, szybkoobrotowym silniku  motocyklowym  znacząca  część  mocy  silnika zużywana  jest    na  pokonanie  wewnętrznego  tarcia oleju. Doskonale ten stan opisuje właśnie lepkość dy-namiczna  wysokotemperaturowa  HTHS.  Mała  war-tość HTHS oznacza małe opory, czyli małe straty mocy silnika, natomiast wysoka wartość HTHS,  to oczywi-ście duże opory ruchu ale tym samym także wysoka ochrona  mechanicznych  mocno  obciążonych  części silnia, a za tym bezpieczeństwo jego pracy. Wewnętrz-ne tarcie oleju jest proporcjonalne do lepkości, ale za-

leży również od rodzaju oleju bazowego używanego do komponowania  środka  smarnego. Wrócimy do tego zjawiska podczas opisu parametrów jakościo-wych oleju  i  składników z  jakich  je się produkuje. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że zbyt niska lep-kość powoduje zrywanie  filmu smarnego  i wzmo-żone zużycie smarowanych części, ale daje mniejsze opory,  czyli możliwość  podniesienia mocy  silnika. Poprzez zastosowanie niższej klasy lepkości SAE xx-30 możemy tym samym podnieść moc jednostki na-pędowej. Przyglądając się uważnie tabeli zauważa-my, że bez względu na zimową lepkość, takie same efekty podniesienia mocy silnika uzyskamy stosując oleje klasy SAE 5W-30 jak i 10W-30. Biorąc wszyst-ko powyższe pod uwagę,  oleje motocyklowe o ni-skich lepkościach są obecnie jeszcze mało popularne i stosowane albo tylko w sporcie, gdzie ważniejsze są osiągi niż trwałość, albo w najnowszych, niektó-rych  niewysi-lonych 

konstrukcjach motocykli Honda  i Yamaha spełnia-jących wymagania czystości spalin Euro III i niskiej emisji CO₂. Oleje o klasach lepkości xx-40, mające wyższą lep-kość,  lepiej  uszczelniają,  wyciszają  i  zabezpiecza-ją  silnik  i  przekładnię,  ale  są  mniej  korzystne  ze względów  ekologicznych  i  powodują  wzrost  opo-rów  ruchu przekładający  się na mniejszą moc  sil-nika w porównaniu do najrzadszych  stosowanych olejów motocyklowych. Oleje o klasie lepkości SAE 10W-40  zapewniają  utrzymanie  grubszego  filmu olejowego,  rozdzielającego  współpracujące  ele-

Page 75: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 75

OLEJE ‣ SErWIS

menty  i  doszczelniającego  silniki. Ponieważ o wielu wyborach decy-dują oba parametry – moc silnika oraz  jego  trwałość  i  bezpieczeń-stwo  pracy,  najbardziej  obecnie popularną  i  zalecaną przez więk-szość  producentów  silników  jest klasa lepkości SAE 10W-40.

Wyższe klasy lepkości zalecane są w  silnikach  o  specyficznych  kon-strukcjach. Związane może być to zarówno z większymi niż  typowe temperaturami  pracy  –  np.  kon-strukcje  włoskie,  ale  także  z  bu-dową silników. Największy wpływ mają  tu  duże,  trudne  do  utrzy-mania  szczelności  średnice  cylin-drów oraz rodzaj chłodzenia – po-wietrzne lub powietrzno olejowe. Zatem  zalecenia  wyższych  klas lepkości:  SAE  10W-50,  15W-50, 10W-60,  20W50  spotkamy  albo w  specyficznych,  najczęściej wło-skich silnikach albo w konstrukcja jedno  lub dwucylindrowych silni-ków o dużych pojemnościach np. BMW czy Harley Davidson. Zasto-sowanie  oleju  o wyższej  lepkości wiąże się oczywiście z podniesie-niem  zdolności  oleju  do  przenie-sienia  dużych  obciążeń,  a  zatem do  podniesienia  trwałości  silnika i  skrzyni  biegów,  mniejszego  zu-życia oleju, ale także podniesieniu oporów  ruchu,  które  mogą  przy bardzo  wysokich  prędkościach obrotowych powyżej 10 000 obr/min, powodować zauważalny spa-dek mocy silnika. Najczęściej  jed-nak nie jest to aż tak istotne, gdyż jedno  i dwucylindrowe silniki nie osiągają często tak wysokich pręd-kości wału korbowego.

Oleje do silników 4-suwowych

APIWymagania  API  (Amerykańskie-go  Instytutu  Nafty)  określają  pa-rametry  olejów  silnikowych  do silników  motocyklowych  przy 

Klasa lepkości SAE

Niska temperatura lepkości Wysoka temperatura lepkości

Lepkość w mPa.s / temp °C

górny próg pompowal-ności w temp. w °C

Kinematycz-na / mm2/s przy 100 °C

hThS mPa.s (150 °C) MinMin Max

0W 6200 przy -35 -40 3,8 - -5W 6600 przy -30 -35 3,8 - -10W 7000 przy -25 -30 4,1 - -15W 7000 przy -20 -25 5,6 - -20W 9500 przy -15 -20 5,6 - -25W 13000 przy -10 -15 9,3 - -16 - - 6,1 <8,2 2,320 - - 6,9 <9,3 2,630 - - 9,3 <12,5 2,9401 - - 12,5 <16,3 2,9402 - - 12,5 <16,3 3,750 - - 16,3 <21,9 3,760 - - 21,9 <26,1 3,7

Klasy lepkości olejów silnikowych SAE J300

Minimalne wymagania olejowe określone przez przoducentów jednośladów w celu poprawnej pracy mokrych sprzęgieł

Page 76: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201376

SErWIS ‣ OLEJE

pomocy  specyfikacji  „S”  (Servi-ce).   Najnowszą specyfikację “SN” wprowadzono w 2010,  a najstar-szą “SJ” w 2001 r. Warto wiedzieć, że  nowsza  kategoria  spełnia  wy-magania poprzednich specyfikacji API. Należy pamiętać także o tym, iż  specyfikacja  API  powstała  do opisania  olejów  silnikowych  do samochodów  osobowych  i  użyt-kowych. Ostatnie specyfikacje API dla  olejów  silnikowych  samocho-dowych  zakładają  bardzo  niskie opory ruchu, które uzyskiwane są poprzez dodawanie zaawansowa-nych dodatków chemicznych pra-cujących  na  powierzchni  trącej, powodując  poślizg  i  brak  zacie-rania  i  zużywania  się  elementów współpracujących.  Nie  wolno  ich stosować w zintegrowanych z mo-krymi  sprzęgłami  konstrukcjach motocyklowych. 

JASOJASO opracowało własne wymaga-nia dla 4-suwowych silników mo-tocyklowych - JASO T 903 podzie-lone obecnie na 3 kategorie - MB, MA1 i MA2, które ułatwiają wybór olejów  opracowanych  specjalnie dla  sprzęgieł  mokrych.  Wymaga-nia JASO dla silników 4-suwowych zostały zmodyfikowane jako JASO T  903:2011  w  marcu  2011  i  od tamtej pory klasę JASO MA podzie-lono na dwie podklasy MA1 oraz MA2.  JASO  MA2  opisuje  najbar-dziej  zaawansowane  wymagania dotyczące  poziomu  tarcia  sprzę-gła  podczas  trzech  trybów  jazdy: ruszania, przyspieszania i jazdy ze stałą prędkością. Wszystkie moto-cyklowe  oleje  Motul  do  silników 4-suwowych osiągają stopień JASO MA2, podczas gdy wyczynowe ole-je 300V znacząco je przekraczają.

Należy  tu  przytoczyć  ostatnie światowe trendy w świecie olejo-wym i zrozumieć dlaczego zaczęto wymagać  wysokich  parametrów pracy  sprzęgieł  dla  olejów moto-cyklowych.  Większość  między-narodowych  standardów  olejów silnikowych do samochodów oso-bowych    (m  in.  API  oraz  ACEA) skłania  się  w  kierunku  skrajnie niskiej  lepkości  oleju.  Stosowane powszechnie  już  modyfikatory tarcia w  samochodowych  olejach silnikowych,  znacząco  zmniej-szają  tarcie  w  celu  osiągnięcia zmniejszenia  zużycia  paliwa  oraz trwałości  współpracujących  ele-mentów  silników.  Takie  oleje  sil-nikowe mogą powodować proble-my z przenoszeniem siły tarcia na elementach  mokrych  sprzęgieł. Ślizganie  sprzęgieł  powodowane modyfikatorami  tarcia  powoduję przegrzanie,  a  próba  zapobiega-nia  ślizganiu  poprzez  zastosowa-nie  dużo  wyższej  siły  ściskającej tarcze sprzęgła przede wszystkim skutkuje zmniejszeniem komfortu jego uruchamiania lewą dłonią. Podczas  badania  parametrów przenoszenia  tarcia  według  JASO określa  się  trzy wskaźniki. Każdy z  nich  odpowiada  innym  warun-kom  pracy  sprzęgła.  Im  typowe, testowe sprzęgło podczas każdego z testów jest w stanie skuteczniej przenieść obciążenie, tym większą wartość osiąga opisywany wskaź-nik  i  tym wyższą  klasę  JASO  olej jest  w  stanie  osiągnąć.  Pierwszy sprawdzany  wskaźnik  opisany jest  jako  DFI  (Dynamic  Friction Index). Test odbywa się przy mak-symalnej  prędkości  obrotowej z  maksymalnym  możliwym  do przeniesienia momentem obroto-wym. Opisuje to sytuację osiąganą na  drodze  podczas  przyspiesza-nia  wysokoobrotowym  silnikiem przy obrotach maksymalnego mo-mentu obrotowego. Jeżeli w takiej 

Klasyfikacja jakościowa

Page 77: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 77

OLEJE ‣ SErWIS

sytuacji  sprzęgło  testowe  się  nie pośliźnie, olej dostaje wysoką war-tość wskaźnika DFI i jest w stanie osiągnąć poziom JASO MA2. Jeżeli wartość  momentu  przy  poślizgu jest bardzo mała olej dostaje klasę JASO MB. 

Drugi  ze  sprawdzanych  wskaźni-ków  nosi  nazwę  SFI  (Static  Fric-tion Index). Sytuacja jest podobna jak podczas ruszania z maksymal-nym momentem obrotowym z nie-wielką prędkością obrotową wału sprzęgła.  Wartości  opisywane  są podobnie  –  duża  wartość  prze-niesionego  momentu  to  wysoki wskaźnik SFI umożliwiający osią-gnięcie poziomu JASO MA2. Mały, uzyskany w  teście moment obro-towy, to JASO MB.

Trzeci ze wskaźników opisuje mo-ment zmiany biegu z dużym uchy-leniem przepustnicy – puszczenie klamki  przy  maksymalnym  mo-mencie  obrotowym.  Porównuje się w tym teście czas do zaprzesta-nia ślizgania się tarcz sprzęgła. Im czas do wyrównania prędkości ob-rotowych jest mniejszy, tym dłużej „żyje” sprzęgło, gdyż nie jest prze-ciążane  termicznie  przez  długi czas. Wskaźnik ten nosi nazwę STI (Stop Time Index) – czas wymaga-

ny do zaprzestania ślizgania tarcz sprzęgła. Krótki czas, czyli wysoki wskaźnik STI dla JASO MA2 i MA1 oraz niski wskaźnik dla JASO MB – długi poślizg sprzęgła. Oleje do silników 2-suwowych

JASOJASO opracowało własne trzystop-niowe (FB, FC, FD) wymagania dla 2-suwowych  silników motocyklo-wych - JASO M 345. Specyfikacja ta ocenia jakość oleju w odniesieniu do czterech kryteriów:•  Skuteczność smarowania  •  Czystość silnika  •  Zmniejszenie emisji spalin•  Czystość układu wydechowego

Oleje  Motul  do  silników  2-suwo-wych osiągają stopień FD i FC we-dług najnowszych wymagań JASO.  Wyjątek  stanowią  wyczynowe oleje serii 800,  które przekraczają aktualne  wymagania.  Poziom  FD według  JASO M  345  jest  obecnie najwyższym  poziomem  jakości dla olejów do silników dwusuwo-wych. 

OChRONA SKRzYNI BIEgÓWW celu sprawdzenia, czy olej mo-tocyklowy będzie skutecznie chro-nił  mechanizmy  skrzyni  biegów 

przed  zatarciem  i  zużyciem,  do-konuje  się  oceny  zdolności  prze-niesienia obciążenia zacierającego oleju według bardzo wymagające-go testu. TEST FZG (ASTM D5182) -  FZG(Forschungsstelle  für  Zahn-rader  und  Getriebebau)  ocenia właściwości  smarne  i  przeciw-zużyciowe  oleju  na  powierzchni współpracujących  kół  zębatych skrzyni  biegów.  Koła  zębate  pra-cują  z  prędkością  1450  obr./min. w  ramach  12  postępujących  eta-pów  obciążeń  (maks.  obciążenie 534,5  Nm)  w  15-minutowych przedziałach  czasowych,  przy stałej  temperaturze  oleju  90°C (194°F). W  celu  osiągnięcia wyż-szej  ochrony  przekładni  dla  ole-jów  MOTUL,  wprowadzono  dwa etapy  rozszerzone  (do  wartości momentu  obrotowego  714,2  Nm dla etapu nr 14).Zęby koła sprawdza się po każdym etapie obciążenia pod kątem zuży-cia, wizualnie  oceniając  ślady  zu-życia. Oleje są następnie dzielone na 14 grup i nadaje się im współ-czynnik  FLS  (od  FLS  1  –  bardzo słabe parametry – do FLS 14 – do-skonałe parametry).

Niniejsze  badanie  umożliwia sprawdzenie wymaganej grubości smarnej  filmu  olejowego  zapew-niającą  niezawodność  i  trwałość skrzyni biegów. Wszystkie w pełni syntetyczne oleje MOTUL 300V FL oraz MOTUL 7100 Ester,  także  te o niższych lep kościach, osiągnęły w tym teście wartości wyższe niż wymaga tego klasa FLS 14.

Dlaczego  było  to  możliwe,  aby nawet oleje o klasie  lepkości SAE 5W-30  czy  SAE  10W-30,  czyli o bardzo cienkim filmie olejowym, przekroczyły maksymalne wyma-gane  wartości  ochrony  pod  naj-wyższym  obciążeniem  opiszemy w następnych wydaniach „Biznesu Motocyklowego”.  

Page 78: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201378

TArGI I WYSTAWY ‣ OPINIE

Opinie wystawcówV Ogólnopolska Wystawa Motocykli i Skuterów

Adam Badziak, Prezes zarządu YAMAhA POL AND POSITION

Widać, że importerzy tzw. japońskiej czwórki zdecydowali się na cięcie kosztów i nie pojawili się. Jednak my, jako największy dealer Yamahy i  Suzuki  zdecydowaliśmy  się  na wystawę,  gdyż miałem  świadomość, że ludzie będą się tą imprezą interesowali i nie myliłem się. Statystyki z pierwszych dwóch dni pokazują, że ilość zwiedzających była niemalże identyczna jak w roku ubiegłym, Więc: wystawców było trochę mniej, mniejsze zaangażowanie dystrybutorów, co wynika z ewidentnego kry-zysu w tej branży. Nie zawiedli z pewnością motocykliści – zwiedzający. Widać, że mimo, że z finansami nie jest najlepiej to już sam fakt, że się nadal jednośladami interesują dobrze wróży. Zapewne jeżeli tylko ja-kieś pieniądze się u nich pojawią to zostaną przeznaczone na wcześniej upatrzone  akcesoria  związane  z motocyklami. Osobiście  uważam,  że ten kryzys to myśmy sobie sami hasłowo wywołali. Wszyscy – i branża i klienci zachowują się wstrzemięźliwie.

Paweł Woźniak, ProantiJeżeli mówimy o nowych kontrahentach, z którymi podpiszemy kon-trakty na sprzedaż partii towarów to wygląda to podobnie jak w roku ubiegłym, czyli kilkanaście zainteresowanych  firm, z czego z kilkoma nawiążemy współpracę. W ubiegłym  roku  podpisaliśmy  kilka  umów z  firmami,  które  współpracują  z  nami  po  dziś  dzień.  Jeżeli  chodzi o klienta końcowego to założeniem naszym były działania wizerunko-we, pokazanie naszej marki. Piątek pod względem frekwencji był słaby czego nie można powiedzieć o sobocie i niedzieli. Obawiam się jednak, że z racji malej ilości wystawców w przyszłym roku może być gorzej.

Krzysztof Dorota, Kierownik Salonu i Serwisu, WilmatBoli nas mniejsza ilość wystawców przez co, hale nie były całkowicie zapełnione. Nie było przedstawicieli największych producentów moto-cykli – Hondy, Kawasaki, a jeżeli już wystawili się importerzy to z małą ilością modeli jak na prestiż tych marek i rangę targów. Tworzy to lek-ki niesmak. Pozytywną stroną jest to, że dopisali zwiedzający pomimo, że brakowało nowości bądź było ich bardzo mało. Wystawiało się też trochę małych firm, ale konkretnie sprofilowanych. Miały one ruch na swoich stoiskach. Oferta części i akcesoriów również była szeroka, ale pojazdów, tak jak wspomniałem była uboga. 

Page 79: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 79

OPINIE ‣ TArGI I WYSTAWY

Jakub Wrutniak, WUKA

W targach warszawskich bierzemy udział po raz piąty, czyli od pierw-szej  edycji. Myślę,  że pod względem zainteresowania,  frekwencji  jest niezmiennie chociaż w tym roku wystawców jest znacznie mniej. Nas interesuje dotarcie i do branży, jak i do klientów – użytkowników moto-cykli. Jednak tzw. branży tutaj brakuje. Być może wynika to z mnogości wystaw motocyklowych, których na przestrzeni minionych lat znacznie przybyło, a każdy region dąży prawdopodobnie do tego, aby mieć taką własną  imprezę, a nie każda zasługuje na miano ogólnopolskiej. Mó-wiąc krótko: nie można powiedzieć, że jest super, ale źle również nie jest. 

Krzysztof Kryszyn, Dyrektor Sprzedaży, Safe RideNa targach widać jak na dłoni, że jest pewne spowolnienie w branży. Dla przykładu powiem, że w roku 2011 zwiedzający byli wpuszczani partiami, a drzwi zamykane z racji natłoku ludzi na hali. W tym roku ludzi jest mniej oraz widać też, że niektórzy wystawcy odpuścili, szcze-gólnie ci duzi, którzy niejako „nakręcają” frekwencję. Brakuje również sceny, która była w roku ubiegłym. Ponadto organizacja hali  jest cał-kiem inna niż planowano na początku. Mimo tego wielu potencjalnych kooperantów branżowych  jest  zainteresowanych naszym produktem jakim są kamizelki z poduszką powietrzną. Na konkrety jednak trzeba będzie poczekać, gdyż nie jest to produkt tani i jednocześnie skierowa-ny do specyficznego klienta. Dlatego branża ma świadomość, że sprze-daż tych kamizelek nie należy to łatwej, szybkiej. Ogólnie rzecz biorąc: widoczne  jest  oczekiwanie  na  poprawę koniunktury  albo  chociaż  na rozpoczęcie sezonu motocyklowego. 

Wojciech Pogoda, Manager Sieci Sklepów Detalicznych, Larsson PolskaTargi te od wielu lat wyglądają dosyć podobnie. Niemniej jednak przy-chodzi  tutaj wielu  ludzi,  którzy dostrzegają  nowości  produktowe.  Są to głównie motocykliści, klienci detaliczni. Z kolei ludzie z branży, fir-my mają świadomość, że w sektorze jednośladów nie jest najlepiej, że jest  trudno. Rynek  trochę przysiadł,  jest mniej klientów, a klienci  ro-bią mniej kilometrów. Targi  te pokazują  jednak– szczególnie w sobo-tę i niedzielę - duże zainteresowanie klientów nowych w branży . Były tłumy ludzi, przekrój bardziej detaliczny, nam jako dystrybutorowi nie do końca na tym tak zależało, ale z pewnością wydźwięk wizerunko-wy, PR-owski został osiągnięty. Trafiali się też ludzie, którzy zaczyna-ją działać biznesowo w branży i poszukują kooperantów – rzetelnych dostawców  części  eksploatacyjnych,  wyposażenia  warsztatu  czy  też narzędzi specjalistycznych. Trafiają także na nasze stanowisko oferen-ci i dostawcy różnych towarów, które rozszerzają naszą ofertę. Jest to więc możliwość do nawiązania kontaktów, porozmawiania osobiście, pokazania i wypróbowania wielu narzędzi w praktyce. Dla tych właśnie firm co roku się wystawiamy.

Page 80: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201380

TArGI I WYSTAWY ‣ OPINIE

Michał Motyl, Alter-MotoNiezagospodarowane miejsca wystawiennicze  nie  napawają  zbytnim optymizmem. Jako wystawca, wzięliśmy udział w targach po raz pierw-szy, więc są to dla nas zupełnie nowe doświadczenia i na pewno wycią-gniemy z nich naukę na przyszłość. Cieszymy się ze sporej  liczby od-wiedzających i zainteresowania produktami z naszej oferty. Na ocenę efektów, jakie da nam tegoroczna wystawa, trzeba będzie jeszcze po-czekać. Ważne jest to, że pokazaliśmy się, że istniejemy i stale się roz-wijamy.

Robert Domański, Dyrektor Sekcji Motocykli, BMW group Polska Szczęśliwie się złożyło,  że pojawiło się  trochę słońca  i widać,  że nie-którzy przyjechali odwiedzić targi swoimi motocyklami. Na targach jest duża frekwencja a nasze stoisko cieszy się ogromnym powodzeniem. Przeprowadziliśmy szereg konkretnych rozmów z klientami, co wynika z faktu - oprócz zainteresowania samymi motocyklami -  wprowadze-nia w tym sezonie programów gwarancyjnych na motocykle nowe i – co ważne – na używane również. Głównie te, które są jeszcze na gwaran-cji. Więc w branży nie jest raczej tak źle jak się powszechnie mówi. My natomiast się rozwijamy co ma swoje odzwierciedlenie w rozwoju sieci dealerskiej – od początku roku mamy trzech nowych dealerów a kolej-ny przybędzie na przełomie marca/ kwietnia. 

Paweł Biedrzycki, Dyrektor handlowy, zippNa pewno targi są potrzebne branży. Przynajmniej raz w sezonie trzeba się pokazać, przedstawić swoje nowości, plany, spotkać się z obecnymi klientami, poznać potrzeby potencjalnych, w tym dealerów również. To jest główny cel  tych  targów, który został przez nas osiągnięty. Lepiej być niż nie być, tym bardziej, że jest to obowiązek wobec naszej sieci dealerskiej.

Page 81: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 81

OPINIE ‣ TArGI I WYSTAWY

Opinie wystawcówWrocław Motorcycle Show 2013

Konrad Piekielnik, Modeka Polska Z  pewnością  jest  dużo  odwiedzających,  mimo  że  trwa  jeszcze  zima. Ważne,  że  jest  zainteresowanie  tym,  co wystawcy prezentują na  sto-iskach mimo szerokiego wachlarza atrakcji serwowanych przez orga-nizatora. Cieszy nas to, ponieważ wystawiając się tutaj jako wrocławski Salon Modeka nastawialiśmy się na klienta lokalnego, a nasze działania na wystawie są typowo proklienckie - tym bardziej, że do oferty wpro-wadziliśmy markę DAINESE. Organizację targów oceniamy pozytywnie. Widać, że z roku na rok jest coraz lepiej. Pierwsza edycja tych targów była wielką próbą; druga to kredyt zaufania dla organizatora, a trzecia jest już sukcesem, co z resztą widać po hali. Mimo, że zabrakło niektó-rych znanych marek motocykli, to jednak jest co oglądać.

Edmund heise, Moto-AkcesoriaNaprawdę bardzo dobra impreza. Ewidentnie widać, że targi wro-cławskie z roku na rok są coraz lepsze. Duża liczba wystawców i od-wiedzających. Porównując rok do roku motocyklowe imprezy targowe w Polsce widać, że Wrocław się pięknie rozwija. Dlatego w roku 2014 również się pojawimy, ponieważ jesteśmy bardzo zadowoleni i na-prawdę warto.

Przemysław Bąk, VIMEX, WrocławJestem pozytywnie zaskoczony. Nie spodziewałem się takiej ilości po-tencjalnych klientów. Przez dwa dni targów nasze stoisko odwiedziła bardzo duża ilość osób. Faktem jest też, że pojazdy które prezentujemy stanowią nową kategorię – UTV, Buggy są kompilacją zalet quadów i sa-mochodów terenowych, nie posiadając wad wspomnianych. Cel jaki so-bie postawiliśmy to budowanie świadomości konsumenckiej – na tym etapie  jesteśmy. Uważam,  że  jest duża przyszłość dla pojazdów UTV, Buggy.Do  samej  organizacji  targów  nie  mam  żadnych  zastrzeżeń  –  jest  to standard europejski. Impreza była dobrze rozpropagowana w mediach o  czym  świadczy  frekwencja.  Dlatego  w  przyszłym  roku  ponownie chcemy się pokazać.

Page 82: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201382

TArGI I WYSTAWY ‣ OPINIE

Joanna Kazanecka, Yamaha Motor – Oddział w PolsceDecyzja o przekazaniu reprezentowania marki na targach motocyklo-wych  naszym  dealerom  jest  podparta  konkretnymi  korzyściami  dla klientów. Zaangażowanie lokalnych przedstawicieli Yamahy w promo-cję marki  na  swoich  rynkach  pozwala  bowiem  nawiązać  i  utrzymać bardziej bezpośredni kontakt z klientami  i w efekcie w pełni  spełnić ich oczekiwania. Dodatkowo, włączenie dealerów w obsługę targową umożliwia nam obecność zarówno na Wystawie Motocykli i Skuterów w Warszawie, jak i Wrocław Motorcycle Show czy Poznań Motor Show i prezentację oferty mieszkańcom wszystkich tych miast. Poza tym, nie bez znaczenia pozostaje również aspekt ekonomiczny. Mniejsze zaan-gażowanie w wystawy  targowe umożliwia nam prowadzenie  innych, bardziej atrakcyjnych dla klientów działań, takich jak dwudniowe zor-ganizowane jazdy po Torze Poznań Platinum Yamaha Street Experience czy sponsoring imprez off-roadowych Polish ATV Challenge i Przepra-wowy Puchar Polski ATV Polska PZM.

Paweł Iwanicki, Dyrektor Działu Motocykli, Suzuki Motor Poland Nie  do  końca  jestem  przekonany,  czy  udział  importera  w  targach, w gruncie  rzeczy  lokalnych  jest wskazany. Ranga  importera wymaga aby  stoisko  reprezentowało konkretny poziom,  a  to nie przystaje do takiej imprezy (to zbyt wysokie koszty, tak dla importera jak i dla jego klientów). Głównie mam na myśli importerów motocykli ponieważ tro-chę innymi prawami rządzi się sektor części i akcesoriów. Często na tar-gach prowadzona jest sprzedaż bezpośrednia i impreza nabiera charak-teru czysto komercyjnego, a nie wystawowo-marketingowego, chociaż 

Wielcy nieobecni

Małgorzata Lener, Dyrektor, Multibank, Oddział bankowości Detalicznej BRE Banku S.A.Na targach motocyklowych jesteśmy po raz pierwszy. Nasz cel to pozy-skanie do współpracy nie tylko wystawców, ale i klientów odwiedzają-cych targi. Rozmawiamy, zbieramy ankiety, opinie, a po targach będzie-my się kontaktowali bezpośrednio. Mamy w ofercie zarówno kredyty na motocykle, jak również rachunki indywidualne. Na targach jest bardzo duży ruch, niewykluczone, że wynika to z ładnej pogody, ale i faktu, że organizator zadbał o wiele imprez towarzyszących. Myślę, że z udziału w tej imprezie odniesiemy wiele korzyści.

Page 83: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 83

OPINIE ‣ TArGI I WYSTAWY

i te firmy mają przedstawicieli działających w regionach. Ponadto okres marca czy kwietnia to trochę za późno na przedstawianie nowości, któ-re bez tłoku, ścisku i płacenia za wstęp na targi można obejrzeć w kom-fortowych  warunkach  w  salonie  autoryzowanego  dealera.  Zwracam uwagę na fakt, że na zachodzie Europy targi, na których odbywają się premiery organizowane są w okresie od października do lutego, co ma z pewnością głęboki sens. Uważam również, że w Polsce warto działać, promować się lokalnie ponieważ docieramy z produktami, usługami do właściwej grupy odbiorców. Dlatego w Warszawie wystawiał się nasz dealer Suzuki Piaseczno, gdyż zwiedzającymi byli  ludzie mieszkający w tym mieście i okolicach. Krajowym organizatorom targów (Warsza-wa, Wrocław, Poznań), mimo wysiłków i najszczerszych chęci trudno będzie stworzyć w Polsce imprezę ogólnokrajową, ponieważ wcześniej czy później przedsięwzięcie takie będzie skręcało w kierunku lokalne-go. Aby utrzymać ogólnopolską  rangę wydarzenia, w  takie przedsię-wzięcie musiałyby zaangażować  się  również władze  regionu, miasta, samorządy i inne instytucje, ponieważ organizator wraz z wystawcami mogą tego po prostu nie udźwignąć szczególnie biorąc pod uwagę wiel-kość polskiego rynku (przynajmniej obecnie). Niestety wygląda na to, że na polskim rynku raczej nie należy się spodziewać wystawy na któ-rej producenci będą pokazywali prototypy i inne produkty przyszłości na pięknych, wielkich stoiskach. W dobie wszechobecnego  internetu, popularność najbardziej  renomowanych  imprez  (Kolonia,  Paryż, Me-diolan)  systematycznie spada, niestety my nie możemy iść pod prąd. Jeśli tam jest coraz „chudziej” to my powinniśmy robić podobnie a po-nieważ nasz poziom był jeszcze bardzo niziutki, to lepiej było przeciąć to  czystym chirurgicznym cięciem.  Impreza handlowa,  a  taki według mnie miała charakter Wystawa w Warszawie  jest jak najbardziej godna poparcia - niech zajmują się tym dealerzy, nawiązują kontakty z klienta-mi i oczywiście sprzedają.

z pytaniem o powody zaniechania uczestnictwa w targach, zwrócilismy się do importerów z tzw. Wielkiej czwórki. z chwilą oddawania tego wydania „Biznesu Motocyklowego” więcej odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Page 84: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201384

WYDArZENIA ‣ rIDE 2 LIFE

W maju 2013 roku dwaj motocy-kliści  Piotr  Uljasz  i  Damian  Śmi-gielski przejadą 3500 km dookoła Polski. Ich celem jest zebranie pie-niędzy na leczenie dla Piotra, któ-ry jest chory na stwardnienie roz-siane (SM) i popularyzacja wiedzy o tej chorobie. Ride 2 Life zostało objęte  patronatem  Polskiego  To-warzystwa  Stwardnienia  Rozsia-nego.

Ride 2 Life to projekt dwóch przy-jaciół  motocyklistów  –  Piotra Uljasza  i  Damiana  Śmigielskiego. Motocyklowa  wyprawa  dookoła Polski była od dawna marzeniem Piotra, który od 10 lat choruje na 

stwardnienie rozsiane. W realiza-cję tego marzenia zaangażował się Damian – kolega Piotra ze szkoły średniej  i  dziennikarz  motoryza-cyjny. Podejmując wyzwanie Piotr postanowił pokazać, że nawet tak ciężka  choroba  nie  przeszkadza w realizacji marzeń, a niemożliwe staje się możliwe.

Trasa wyprawy została przygoto-wana  w  taki  sposób,  aby  odwie-dzić  jak  największą  liczbę  miej-scowości.  Wiedzie  ona  dookoła Polski  –  w  ciągu  10  majowych dni Piotr i Damian przejadą około 3500 km i odwiedzą takie miasta, jak  Gdańsk  Międzyzdroje,  Biały-

Motocyklowa wyprawa po życie

stok czy Kudowa Zdrój. Wyprawa zaczyna  się  10  maja  w  Gdańsku, a kończy 19 maja na Helu. Celem naszej wyprawy jest zebranie pie-niędzy na leczenie i popularyzacja wiedzy o SM. 

W  grudniu  2012  roku  rozpoczę-liśmy  przygotowania  –  wyzna-czyliśmy  trasę  i  zaprosiliśmy    do współpracy  partnerów.  Chcemy zachęcić  wszystkich  do  wsparcia naszej inicjatywy – znajdziecie nas na Facebooku i na Twitterze, mo-żecie też przyłączyć się do nas na trasie. Szczegóły wkrótce – mówi Piotr Uljasz.

Piotr Uljasz Motocykle już są. Musimy je przygotować i wyposażyć. Damian Śmigielski - po prawej

Page 85: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 85

rIDE 2 LIFE ‣ WYDArZENIA

W walce z chorobą od lat wspiera Piotra firma Carrefour Polska – jego pracodawca, a zarazem partner strategiczny wyprawy.

Partnerami technologicznymi są:yamaha Motor Polska - dostarcza motocykle Yamaha XT660Z Tenere oraz odzież motocyklową.Fiat Auto Poland – dostarcza  samochód wsparcia Fiat Freemont.Orlen Paliwa – pokrywa koszty paliwa.

Facebook: www.facebook.com/Ride2Lifetwitter:  www.twitter.com/wyprawaR2L

Do obejrzenia: O wyprawie i o sobie opowiadają Piotr Uljasz i Damian Śmigielskihttp://www.youtube.com/watch?v=yZQSkMdDcw8

Dlaczego warto mieć marzenia? http://www.youtube.com/watch?v=voio2E38uCU

Dodatkowe informacje:Maja Zupok516 735 [email protected]

PATrONAT:

StWARDNieNie ROzSiANe  (łac. Sclerosis  Multiplex  –  SM)  to  jed-na  z  najczęstszych  przewlekłych i  nieuleczalnych  chorób  neuro-logicznych,  która  dotyka  przede wszystkim  ludzi  młodych,  scho-rzenie to jest zazwycza diagnozo-wane  pomiędzy  20  a  40  rokiem życia.  SM  jest  chorobą  autoim-munologiczną – organizm atakuje własną tkankę w przekonaniu, że jest to ciało obce. W przypadku SM 

Damian Śmigielski696 497 [email protected]

atakowana jest mielina – substan-cja  otaczająca  komórki  nerwowe w mógu i rdzeniu kręgowym. Prowadzi to do uszkodzenia osłon-ki  mielinowej  wokół  nerwów,  co powoduje  częściowe  lub  całko-wite  przerwanie  przewodzenia implusów nerwowych, a w konse-kwencji  częściowe  upośledzenie lub  całkowitą  utratę  określonych funkcji organizmu, np.  funkcji  ru-chowych.

zAPRASzAMY MOTOCYKLISTÓW I FIRMY z BRANŻY JEDNOśLADÓW DO WSPARCIA PODCzAS WYPRAWY!

10 maja zapraszamy na piknik w gdansku w Carrefour Morena 11 maja zapraszamy motocyklistow na start wyprawy, który nastąpi sprzed Urzędu Miasta hel

Page 86: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201386

AKCESOrIA / NOWOŚCI 2013 ‣ MODEKA

producent debiutuje linią Modeka  Start,  adresowaną głównie do początkujących motocyklistów. Linię tworzy kilka modeli trójwar-stwowych w atrakcyjnych cenach (Flagstaff, Pace, Mara). Propozycja z przeciwległego krańca półki  cenowej, to Longway - pierwsza w kolekcji Modeki kurtka z la-minatem membrany Sympatex i Cordury 500 D. W zapewnieniu optymalnego komfortu termicz-nego membranę wspierają TFL Cool System, podszewka  CoolMax i wypinana bluza softshell. Od-blaski 3M Scotchlite i kompletny zestaw protektorów SaS-Tec z Kevlarem zapewniają bezpieczną jazdę.

Skórzane nowinkiChoć Modeka kojarzona jest głównie z odzieżą tekstylną, nie zapomina o fanach skóry. Przykła-dem jest Kyalami, bogato wyposa-żony dwuczęściowy kombinezon sportowy z grubej skóry bydlęcej. Duża ilość elastycznych paneli, komplet certyfikowanych protek-torów SaS-Tec , tytanowe wzmoc-nienia oraz slidery gwarantują komfort i bezpieczeństwo miło-śnikom sportowej jazdy.  Z kolei kurtka Indianapolis z panelami 

Jak co roku tekstylia są mocną stroną Modeki, niemieckiego producenta odzieży  i akcesoriów motocyklowych. Firma inwestuje przede wszystkim w trójwar-stwowe,  uniwersalne konstrukcje wykorzystujące  nowe technolo-gie służące poprawie komfortu i bezpieczeństwa. Nie brak jedno-cześnie ciekawych nowości wśród odzieży skórzanej, a także intere-sujących propozycji dla zwolenni-ków miksowania trendów.

Uniwersalne tekstyliaFlagowy model na sezon 2013 to Ventura GT - uniwersalny komplet  turystyczny, który dzięki nowo-czesnym materiałom jest lekki i wygodny, a przy tym odporny na uszkodzenia. Wypinane warstwy (w tym wysoce efektywna mem-brana Sympatex)  w połączeniu z zaawansowanym systemem wentylacji  pozwolą dostosować się do każdej pogody. Inne  trój-warstwowe nowości to np. tury-styczna kurtka Fluotech z odsła-nianymi neonowymi panelami, dedykowana jeździe offroadowej kurtka  Off Router z impregnacją Nano-Tex i odpinanymi rękawami czy wreszcie krótka kurtka Askari w stylu sportowym.  W tym roku 

z perforowanej skóry i wstawka-mi ze stretchu   subtelnie tylko nawiązuje do sportowego stylu, dzięki czemu pasuje do różnych typów motocykli. 

łączenie trendówDla tych, którzy cenią sobie zarówno skórę jak i tekstylia, Modeka przygotowała kurtkę Street Attack - udany miks licowej skóry i materiału Hitena. Wypi-nana membrana, system Airvent,  protektory SaS-Tec i dodatkowe wzmocnienia piankowe dają pełną  wygodę i ochronę. Również dłuższa turystyczna kurtka Texas Evo ciekawie łączy zalety skóry i materiału tekstylnego, tym razem w stylu klasycznym. Podsumowując: w ofercie Modeki każdy użytkownik jednośladów znajdzie coś dla siebie. Firma nie zapomniała również o motocykli-stach płci pięknej: przekrój kolek-cji damskiej przedstawiliśmy w poprzednim wydaniu  BM. 

Wyłącznym importerem marki Modeka na rynek polski jest firma Modeka Polska Konrad Piekielnik z siedzibą w Świdnicy. 

Więcej informacji: modeka.pl

Odzież tekstylna i skórzana na sezon 2013

MODEKA ‣ AKCESOrIA / NOWOŚCI 2013

Page 87: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 87

MODEKA ‣ AKCESOrIA / NOWOŚCI 2013Now

ości MO

DEKA

VENTURA gT

KOMBINEzON KYALAMI

FLAgSTAFF

STREET ATTACK TEXAS EVO

Page 88: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201388

Z BrANŻY ‣ NOWOŚCI

Nowości rynkowe Filtry oleju K&N dostępne już w Larsson Polska

Od początku marca, oferta produktów K&N dostęp-nych w Larsson Polska powiększyła się o filtry ole-jowe. Marka K&N jest synonimem wysokiej jakości oraz innowacyjności. Najbardziej znane są oczywi-ście  filtry  powietrza,  które  dzięki  zastosowanym materiałom  praktycznie  nie  wymagają  wymiany. Wystarczy je co pewien czas czyścić i nasączać spe-cjalnym preparatem.Wśród  filtrów  oleju  na  uwagę  zasługują  głównie filtry puszkowe, w których  zastosowano dość wy-godne rozwiązanie, polegające na wyposażeniu ich w  centralnie  umiejscowioną  nakrętkę,  umożliwia-jącą odkręcenie  filtra bez konieczności posiadania specjalnego klucza do filtrów oleju. Wystarczy klucz płaski  lub oczkowy w rozmiarze 17,  aby obsłużyć wszystkie puszkowe filtry oleju firmy K&N.

Nowa tablica reklamowa przewodów hamulcowych hELDostępna jest nowa tablica reklamowa prezentują-cą przewody hamulcowe w oplocie HEL Performan-ce.  Tablica  zawiera  zwięzłe  informacje  o  przewo-dach HEL,  próbki przewodów w różnych kolorach, wysokiej jakości zdjęcie kolorowych końcówek oraz przykładowy zestaw przewodów HEL. Obecność ta-blicy w sklepie lub serwisie zdecydowanie ułatwia proces  sprzedaży przewodów. Zainteresowani po-siadaniem takiej tablicy proszeni są o kontakt ma-ilowy  [email protected]  lub  telefo-niczny 58 732 5449.

Page 89: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

NOWOŚCI ‣ Z BrANŻY

Wielozadaniowe oparcie od Kuryakyna!Kuryakyn wprowadził na rynek nowy produkt, któ-ry kompleksowo załatwi  sprawę oparcia pasażera, kierowcy oraz bagażnika. Raz zainstalowany system w mgnieniu oka i bez użycia narzędzi można prze-kształcić z oparcia pasażera w wygodne oparcie kie-rowcy. Dostepne zarówno w chromie jak i w czerni. Do oparcia trzeba dokupić oddzielnie zestaw mon-tażowy  do  odpowiedniego motocykla.  Niestety  na chwilę  obecną  zestawy  produkowane  sa  tylko  do Harley. Niebawem ukaże się nowy katalog Kuryakyn 2013... śledźcie co będzie nowego!

LIDOR - MOTOROWNIA, POZNAŃTEL. 616500010, 531400055e-mail: [email protected], www.lidor.pl

Kompaktowe komputery motocyklowe MgI Komputery  MGI  swoim  poziomem  technologicz-nym tworzą nową jakość na rynku elektronicznych akcesoriów. W niewielkich rozmiarach łączą zalety większych  komputerów  motocyklowych,  a  także mniejszych wyświetlaczy biegów. Sztandarowy mo-del MGI F103 pełni funkcję m.in. wyświetlacza bie-gów, obrotomierza, prędkościomierza, woltomierza, zegara, kalendarza  i wielu  innych urządzeń. Dzięki precyzji  pomiaru  komputery  MGI  cieszą  się  dużą popularnością wśród motocyklistów. Wysoką jakość i niezawodność potwierdza homologacja.Cena detaliczna: 479 zł

Nowe obuwie ochronne FLEXITEC od WürthW marcu Würth  wprowadził  ciekawe  nowości  na rynek  polski.  Jedną  z  nich  są  wygodne,  ochronne obuwie MODYF serii FLEXITEC. Buty zostały wyko-nane z delikatnej, oddychającej skóry licowej z kom-fortową,  tekstylną  wyściółką.  Wszystkie  modele posiadają odblaskowe wykończenia, stalowy nosek ochronny, antyprzebiciową wkładkę. FLEXITEC za-pewniają wysoką elastyczność i naturalne ułożenie stopy  podczas  chodzenia.  Optymalnie  przenoszą siły nacisku, chroniąc stawy i stabilizując je podczas długotrwałej pracy,  absorbują  energię w okolicach pięty,  redukując  przeciążenia  kręgosłupa.  Przyna-leżność do kategorii S3 oznacza, że buty są nieprze-makalne, antyelektrostatyczne oraz odporne na ole-je. Użytkownicy docenią jakość wykonania obuwia, ale i wysoki komfort codziennego użycia.

Page 90: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201390

Z BrANŻY ‣ NOWOŚCI

Akcesoria 4 Racing ComponentsKolejną  nowością w  ofercie  4motoracing.pl  są  ak-cesoria motocyklowe  firmy 4 Racing Components. Zakres produktów obejmuje sportowe sety podnóż-ków,  protektory  osi,  crash-pady,  osłony dekli  oraz wiele innych akcesoriów. 

Więcej informacji na stronie www.4motoracing.pl

zestawy słuchawkowe TwiinsZapraszamy do zapoznania się z nowością na rynku wśród zestawów Bluetooth.Hiszpański producent Twiins, stworzył uniwersalne zestawy  słuchawkowe,  pozwalające  na  prowadze-nie rozmów telefonicznych, łączność z GPS, słucha-nie muzyki, a nawet rozmowy z pasażerem podczas jazdy  jednośladem. Każdy system montowany  jest w całości wewnątrz kasku. Ceny zestawów zaczyna-ją się już od 199zł!

Zapraszamy do zapoznania się z ofertą.www.motokoce.pl

Vintage Black LEM RogerDo rodziny stylowych kasków LEM Roger, w której dostępnych jest ponad 25 wzorów malowania, do-łączył ostatnio model Vintage Black. Kask charakte-ryzuje czarny lakier, delikatnie zaznaczony, typowy dla kasków LEM pasek,  idący przez  grzbiet,  który gustownie wnika w czarne tło oraz wyjątkowy, za-mszowy  kołnierz,  kryjący  smycz,  na  wzór modeli 2012. Polecamy również zapoznanie się z pełną ofertą ka-sków LEM na stronie www.motokoce.pl oraz zapra-szamy do kontaktu pod adresem email: [email protected]

Page 91: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 91

NOWOŚCI ‣ Z BrANŻY

Profesjonalne czyszczenie i niezawodna ochrona

Firma MEWA oferuje czyściwa wielokrotnego użyt-ku MEWATEX do zastosowań przemysłowych. Są to czyściwa  tekstylne  wielokrotnego  użytku,  wchła-niające  duże  ilości  cieczy  (smary,  oleje,  rozpusz-czalniki,  farby itp.). MEWA oferuje również szeroki asortyment artykułów bhp własnej marki KORSAR: rękawice  oraz  obuwie  ochronne,  przeznaczone  do codziennej  pracy w warsztacie  lub  na  stanowisku obróbki, jak też do zastosowań specjalnych.W pracach warsztatowych pomocna jest także mata wchłaniająca  MULlTITEX,  która  absorbuje  plamy oleju,  kałuże wody  oraz   wszelkie wycieki.  Chroni maszyny, stanowisko pracy i posadzkę przed zabru-dzeniami oraz działaniem cieczy będących substan-cjami niebezpiecznymi.MEWA  jako godny zaufania partner oferuje swoim klientom  rozbudowaną  sieć  zaopatrzenia  i  perfek-cyjną  logistykę,  co  wraz  z  ekologiczną  produkcją i sumienną kontrolą jakości stanowi gwarancję nie-zawodnych dostaw.  

Skoczek od POWERBIKEJumper  z  hukiem  wskoczył  do  kolekcji  włoskiego producenta jako nowość 2013. Korzysta z technolo-gii  rodem z wyższych modeli. Atestowana skorupa Airoh  Jumper’a ozdobiona  regulowanym daszkiem kryje bardzo wygodne wnętrze z materiału Saniti-zed®, które nadaje się do prania. Dzięki rewelacyj-nemu stosunkowi jakości do ceny z pewnością znaj-dzie szerokie grono odbiorców z dziedziny Enduro/MX. Cena: kolor – 599 zł, grafika – 649 zł. Importer: www.powerbike.pl 

Buntownik od POWERBIKEArai,  marka  która  nie  ulega  trendom  i  stawia  na maksymalne  bezpieczeństwo,  to  absolutnie  niedo-ścigniony wzór dla innych. Rebel wyprzedza konku-rencję już na starcie, a perfekcyjne dopasowanie do nurtu street-fighter sprawia, że jest to jedyny słuszny wybór. Długo oczekiwany, nowy model uzupełniają-cy kolekcję Japończyków jest wreszcie dostępny! Cena: od 2199 zł.Importer: www.powerbike.pl

Page 92: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201392

Z BrANŻY ‣ NOWOŚCI

Idealnie sportowy kombinezon z POWERBIKE

Arlen  Ness  9686  to  dwuczęściowy  kombinezon z najwyższej półki. Marka zdobyła swoją popular-ność dzięki najwyższej jakości oferowanych produk-tów i również w tym przypadku jest to uzasadnione. Umieszczono w  nim  poszukiwane  przez  klientów rozwiązania, takie  jak odpowiedni krój, elastyczne wstawki oraz wymienne slidery. Cena: 2699 zł, Importer: www.powerbike.pl

Papcie dla każdego turysty od MOTOgLOBEMito 2 to nowość we włoskiej kolekcji na rok 2013. Buty dedykowane są ambitnym, wymagającym tu-rystom.  Najwyższy  poziom  komfortu  w  każdych warunkach gwarantują najlepsze materiały uzupeł-nione membraną High-Tex. Dzięki szerokiej rozmia-rówce  i niskiej  cenie  trafią do szerokiej grupy od-biorców. Cena: 599 zł,.Importer: www.motoglobe.pl

11/10 daje MOTOgLOBERPHA 10+ to jedna z kilku nowości ’13 od HJC. Re-welacyjnie wyposażony kask miażdży konkurencję, co potwierdzają testy magazynu Motorrad. Wybrał go także Jorge Lorenzo, mistrz świata MotoGP. Jest to  najwyższy  model  produkowany  przez  HJC  de-dykowany użytkownikom z zacięciem sportowym, a przy tym cena nie rujnuje budżetu domowego. Cena: od 1469 zł (zależnie od malowania).Importer: www.motoglobe.pl

garnek dla każdego od MOTOgLOBEHJC TR-1 to kolejna nowość i przepis na dobry kask w  dobrej  cenie.  Zastąpił  bardzo  popularny model IS-16. Mimo niskiej ceny zawiera sprawdzone tech-nologie  z  najwyższej  półki,  oraz  blendę  przeciw-słoneczną z  trójstopniową regulacją. Dzięki dwóm rozmiarom skorupy grono odbiorców z pewnością będzie jeszcze szersze. Cena: 559 zł jednobarwny, 599 zł z grafiką.Importer: www.motoglobe.pl

Page 93: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 93

NOWOŚCI ‣ Z BrANŻY

Funkcjonalność z POWERBIKENitro MX630 to wielozadaniowy kask dla jeżdżących Enduro. Wiele możliwości indywidualnego dopaso-wania  zapewniają  demontowane  oraz  regulowane daszek i szyba.  Jeden kask na wiele różnych okazji pozawala zaoszczędzić czas i pieniądze przy jednym zakupie. Cena: 399 zł.Importer: www.powerbike.pl

Angielska (R)EVOlucja, tylko od MOTOgLOBEKolekcję Tractech Evo zamykają sportowe buty wy-konane  w  najnowocześniejszych  technologiach. Dzięki  użytym  materiałom,  np.  Micro-Tech  buty są  niesamowicie  wytrzymałe,  bardzo  przewiewne i wygodne. Dzięki nim jedziesz jak sportowiec i spa-cerujesz jak król! Designersko dopasowane do pozo-stałych elementów kolekcji. Cena: 729 zł.Importer: www.motoglobe.pl 

Evo robi różnicę! Tylko w MOTOgLOBETopowa, wyścigowa seria RST to produkty dla am-bitnych.  Skórzana  rękawica  sportowa  uszczuplona o  czysto  torowe  dodatki,  którą  można  nosić  cały dzień. Mocna, ale  lekka konstrukcja która daje naj-wyższy poziom komfortu i wentylacji. Szyte kevlaro-wą nicią, z wierzchu chronią dzieloną wstawką car-bonową, a od spodu wzmocnieniami kevlarowymi. Te rękawice,  to produkt w rozsądnej cenie dla wy-magających. Cena: 319 zł.Importer: www.motoglobe.pl

Dopasowanie i wentylacja od MOTOgLOBERST  Ventilator  III  dostępny  w  wersjach  damskiej i  męskiej  jest  chyba  najczęściej  wybieraną  kurt-ką  całoroczną.  Dzięki  zastosowanym  materiałom i membranie oraz podpince ocieplającej jest bardzo wszechstronna  i  dopasowana  do  każdych  warun-ków. Wykonane w ten sam sposób spodnie uzupeł-niają zestaw. Cena: kurtka: 875 zł, spodnie: 699 zł.Importer: www.motoglobe.pl

Page 94: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201394

Z BrANŻY ‣ AKTUALNOŚCI

Aktualności Tuning bez ryzykaImporter modułów Rapid Bike przeznaczonych do tuningu motocykli  oferuje,  przy współpracy  z  de-alerami,  niespotykane  dotąd  rozwiązanie.  Zapra-szamy  na  tygodniowe,  darmowe  testy  modułów Rapid Bike. Jeżeli zainstalowany moduł tuningowy Rapid Bike nie spełni Twoich oczekiwań, to możesz go po prostu zwrócić. Lista dealerów Rapid Bike, u których możesz zapisać sie do udziału w programie: „Testuj i Kupuj” znajduje się na stronie www.4motoracing.pl/testujikupuj/

Kawasaki w Inglot i Krawczyk Motocykle Marzec 2013  jest dla  firmy  Inglot  i Krawczyk Mo-tocykle Sp. z o.o. początkiem współpracy z kolejną japońską marką . Od ponad trzynastu lat w salonie oferowano pojazdy marki Suzuki, teraz będzie jesz-cze Kawasaki.   Firma Inglot  i Krawczyk Motocykle Sp. z o.o.  jest autoryzowanym dealerem pojazdów, części oraz serwisem.

System ERP Navireo wspiera import, sprzedaż oraz serwis motocykli

Wilmat Sp. J. – wyłączny importer marek: LS2, Nazran, Leoshi, Awina, WM MOTOR oraz Vee Rubber, autory-zowany dealer i serwisant motocykli Suzuki, a także dystrybutor  części  eksploatacyjnych  i  konstrukcyj-nych do motocykli, motorowerów i skuterów – korzy-sta z systemu ERP Navireo firmy InsERT.Wdrożenie  systemu  ERP  Navireo  w  spółce  Wilmat usprawniło  jej  pracę  na  wielu  płaszczyznach  –  od przyjmowania zamówień do momentu ich realizacji. Wymiana danych ze zintegrowanym z Navireo syste-mem do zarządzania ruchem produktów w magazy-nach pozwala szybko i sprawnie definiować oraz kon-trolować procesy magazynowo-logistyczne. – Możliwości głębokiej integracji, a zarazem dopaso-

wywania się do wymagań klientów leży u podstaw dobrego systemu, którym w naszej ocenie jest Na-vireo.  Planując  dalszy  rozwój  szukaliśmy  narzę-dzia,  które  będzie  ergonomiczne  w  użytkowaniu i jednocześnie umożliwi nam łatwe wprowadzanie modyfikacji wynikających z wpływu rynku na naszą działalność – mówi Andrzej Wiśniewski, współwła-ściciel Wilmat Sp. J.

Page 95: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 95

AKTUALNOŚCI ‣ Z BrANŻY

B.nox CDM pod nowym adresem od 2 kwietniaSalon i serwis B.nox CDM przeniósł się z Goleniowa do Szczecina na ulicę Przestrzenną 76 (dawny Salon Renault Terlecki).  Cześć  sprzedażowa powiększyła się do 200 mkw. Klienci mają możliwość  zapozna-nia się z pełna ofertą skuterów i motocykli Romet, Hyosung oraz SYM  i Dinli. Od ręki  jest dostępnych około 50-60 maszyn. Dodatkowo jest komis maszyn używanych. W sklepie znajduje się również ogrom-ny asortyment części eksploatacyjnych oraz chemii z  oferty  Larsson  (sklep  patronacki),    rękawiczki Shima  (sklep  premium),  akcesoria marek  Tucano-Urbano,  Nolan.  Duży  nacisk  położono  na  serwis  – obecnie to ponad 100mkw: dwa stanowiska napraw mechanicznych,  stanowisko  napraw  elektrycznych oraz diagnostyki komputerowej.

hyosung dostosowuje motocykle do nowych przepisów prawa jazdy kat. A2Nowe  przepisy  dotyczące  nabywania  prawa  jazdy w Polsce, które 19 stycznia 2013 r. weszły w życie, wprowadziły nowe kategorie prawa jazdy w tym ka-tegorie A2. Dla przypomnienia, motocyklista z kate-gorią A2 może prowadzić pojazd o mocy do 35 kW i  stosunku mocy  do masy  nieprzekraczającym  0,2 kW/kg. Marka Hyosung przygotowała bardzo  inte-resującą  ofertę  dla  motocyklistów  początkujących doskonale  wpisującą  się  w  nowe  przepisy.  Model GT 650 P, w którym moc zredukowano do 33,9kW (46KM) oraz uzyskano stosunek mocy do masy na poziomie 0,16 kW/kg.  Modele z 2013 roku o ogra-niczonej mocy są dostępne w punktach sprzedaży, a już wkrótce kolejne modele marki Hyosung o po-jemnościach  650ccm  oraz  700ccm  przygotowane specjalnie dla posiadaczy nowej kategorii prawa jaz-dy A2.

Quickshiftery CordonaFirma 4motoracing.pl  została przedstawicielem na Polskę szwedzkiej firmy Cordona produkującej naj-wyższej jakości quickshiftery motocyklowe. Produk-ty firmy Cordona doceniane są na całym świecie za doskonałą jakość i precyzję działania. Quickshiftery Cordona  używane  są  przez  zawodników  startują-cych w kategorii Moto3 oraz Moto2. W skład ofer-ty firmy Cordnoa wchodzą tensometryczne czujniki quickshifterów, elektronika sterująca oraz akcesoria. 

Page 96: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 201396

Z BrANŻY ‣ AKTUALNOŚCI

Wyższa szkoła jazdy SuzukiRusza nowy cykl  Suzuki  Shell Moto Szkoły. To  już kolejna  edycja  szkoleń,  które  cieszą  się  ogromną popularnością wśród motocyklistów chcących pod-nieść swoje umiejętności i poziom bezpieczeństwa. Podobnie  jak w  latach  ubiegłych,  Suzuki  zaprasza posiadaczy motocykli  marki  do  udziału  w  Suzuki Shell Moto Szkole. Zarówno początkujący, jak rów-nież doświadczeni  kierowcy wyniosą  ze  szkolenia wiele  cennych  umiejętności.  Każdy  kurs  obejmuje część teoretyczną i ćwiczenia praktyczne w zakresie manewrowania, bezpiecznego pokonywania zakrę-tów, omijania przeszkód i awaryjnego hamowania.

Doświadczeni instruktorzy dbają o to, by przekazać wiedzę w ciekawy sposób, a nieduże grupy szkole-niowe (liczące od 6 do 12 osób) i starannie przemy-ślany program zapewniają komfort nauki. Szkolenia odbywają się w całej Polsce, opłata za kurs wynosi 150 zł/ od osoby i obejmuje całodniowe szkolenie wraz z obiadem. 

Szczegółowe informacje oraz harmonogram Suzuki Shell Moto Szkoły dostępne są na stronie www.suzuki.pl/moto. 

honda CBR Internetowym Motocyklem Roku otoMoto.pl, największy polski serwis ogłoszeń mo-toryzacyjnych,  po  raz  drugi  nagradza  najpopular-niejsze motocykle w Polsce. W tym roku, tytuł Inter-netowego Motocykla Roku po raz kolejny przypadł Hondzie CBR.Internetowy Motocykl Roku to ranking najbardziej poszukiwanych  w  danym  roku  modeli  motocykli, wyłanianych w oparciu o analizę  liczby wyszukań dokonanych przez użytkowników serwisu. Publika-cja wyników raportu, kolejny rok z  rzędu stanowi okazję do bliższego przyjrzenia się kondycji rynku używanych motocykli.- Najistotniejszym aspektem naszego rankingu jest fakt,  że  zwycięskie maszyny  są wybierane  bezpo-średnio  przez  użytkowników  zainteresowanych zakupem  używanych  motocykli.  Każde  zapytanie skierowane  do  wyszukiwarki  otoMoto.pl,  stanowi głos  w  tym  rankingu.  Takich  głosów  w  ubiegłym roku było ponad 35 milionów – mówi Marcin Świć, dyrektor serwisu otoMoto.pl.

Page 97: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

Nr 3(9) MArZEC 2013 97

AKTUALNOŚCI ‣ Z BrANŻY

Mówi Krzysztof Rzadkowski – dyrektor generalny Po-werbike: „Ciągle się rozwijamy, aby być prawdziwym partnerem dla naszych klientów. Artykuły serwisowe zawsze  stanowiły ważną  część naszej  oferty. W  tym roku  dzięki  sugestiom  klientów  oraz  analizie  tren-dów rynkowych możemy wdrażać w życie starannie zaplanowanie działania. Pozwolą one naszym partne-rom korzystać z potencjału Powerbike również w tym fragmencie działalności.Podeszliśmy do tematu systemowo już na etapie bu-dowania  naszej  nowej  siedziby,  w  której  pracujemy od prawie roku. Rozwiązania magazynowo - logistycz-ne,  które  stworzyliśmy,  dają  nam możliwość  spraw-nej  obsługi  zamówień  oraz  zapewnienia  dostępno-ści  towarów.  Dostosowaliśmy  również  nasz  system współpracy z klientami   – dziś klient ma możliwość łatwego  zamawiania  większości  części  motocyklo-wych  za  pomocą  bazy  motocykli  (tych  którzy  jesz-cze  nie mieli  okazji  zapoznać  się  z  tym  narzędziem zapraszam do skorzystania z  tej opcji w Powerlink). 

POWERBIKE umacnia swoją pozycję dostawcy artykułów serwisowych dla motocykli

Poza  tym  dostosowaliśmy  naszą  ofertę  akceso-riów serwisowych do potrzeb rynku. Dzięki  temu, że  zostaliśmy  oficjalnym  importerem  i  dystrybu-torem  łańcuchów  RK  na  polskim  rynku,  zapew-niamy  jeszcze  lepsze  ceny,  najszerszą  ofertę  i  do-stępność.  Dystrybuujemy  również  R&G,  Renthal, klocki  hamulcowe  SBS,  NISSIN  i  GoldFren,  NGK, oleje i wiele innych, dużo uwagi poświęcamy marce  SW MOTECH. 

Podsumowując: szkolimy naszych handlowców, aby mieli pełną wiedzę o akcesoriach serwisowych, za-pewniamy dobre ceny, doskonałą obsługę logistycz-ną  i  dostępność  czyli  zaspokajamy  najważniejsze potrzeby klientów.

Dodatkowo w kwietniu prowadzamy akcję promo-cyjną dla naszych stałych partnerów – szczegóły za-interesowanym przekażą nasi handlowcy.”

Krzysztof rzadkowski

Dyrektor Generalny Powerbike

Powerbike dotąd kojarzony był na rynku głównie jako dostawca odzieży motocyklowej i kasków. Bardzo szeroka oferta najlepszych produktów światowych marek oraz dobrze funkcjonujący system logistyczny to dotychczasowe domeny tej firmy.

Page 98: Biznes Motocyklowy Nr 3(9)

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Nr 4/2012 cena 8 zł

w tym VAT

Skutery, motorowery Co nieco o rynku

WYWIAD Z JAKUBEM RYMKIEWICZEMHonda Poland

PŁATNOŚCI KARTAMIoferty agentówrozliczeniowych

RYNEK Off-ROADU opinie

ODZIEŻ MOTOCYKLOWA większość firm szyje w Azji

CZŁOWIEK Z DOŚWIADCZENIEM - TOMASZ SKORZYńSKI O SWOIM SERWISIE

DORADCA W TWOIM BIZNESIEdostępny również na smartfonach i tabletach

pobierz PDF READER z

MIESIĘCZNIK BRANŻY JEDNOŚLADÓW

MAGAZYN BRANŻY JEDNOŚLADÓW

motocykle / skutery / serwis / części / akcesoria / narzędzia / finanse / prawo / ubezpieczenia / rzeczoznawcy

Nr 5/2012 cena 8 zł

w tym VAT

Życie na rabacie

pAWEŁ pISZCZo rynku akcesoriów

dArIuSZrAkoWSkIo poznańskiej "Motorowni"

EtykA MEChAnIkA każdy robi jak chce

jAk SprZEdAć kASkporadnik handlowca

CZy pryWAtnE tory uZdroWIą polSkI Sport MotoCykloWy?