16
GAZETA 24 Pełny harmonogram wywozu śmieci na 2014 rok str. 10 – 11 urodzenia, małżeństwa, zgony - statystyka gminy Prudnik za rok 2013 – str. 5 to już rok na stanowisku dyrektora muzeum ziemi Prudnickiej wywiad z dr wojciechem dominiakiem str. 12 – 13 Projekt ma być realizowany przez gru- pę sześciu partnerów, wśród których są gminy: Prudnik, Głuchołazy, Głubczyce, Kietrz i Baborów, oraz powiat głubczyc- ki. Każdy z partnerów chce wykonać określone zadania, a wartość całości opiewa na 30 mln zł. Po 10 mln miało- by przypaść Prudnikowi i Głuchołazom, trzecia część pozostałym partnerom. Wspólną cechą jest ochrona przyrody i dóbr kulturalnych na określonych ob- szarach, lub też pokazanie ich walorów turystycznych. W gminie Prudnik ma to być m.in. dokończenie rewitalizacji parku miejskiego, utworzenie nowych ścieżek turystycznych oraz zagospoda- rowanie obszaru byłego poligonu woj- skowego, sąsiadującego z klasztorem Franciszkanów w Prudniku-Lesie. - W ramach dokończenia rewitalizacji parku miejskiego założyliśmy general- ny remont alejek i oświetlenia, a także dosadzenie drzew, których wcześniej wycięto ponad 2 tys. Chcemy zrobić tak- że dwie ścieżki pieszo-rowerowe - jedną na ul. Poniatowskiego, drugą wzdłuż rzeki Prudnik - prowadzące do klaszto- ru Franciszkanów - wyjaśnia burmistrz Franciszek Fejdych. Dodaje, że stara, przedwojenna ścieżka, nazywana franciszkańską, była swego czasu głównym traktem z centrum miasta na tzw. klasztorek. Przy okazji zo- stanie odtworzone źródełko, które było kiedyś w lasku koło wodociągów, znane z bardzo dobrej wody. - Na terenie byłego poligonu wojsko- wego koło klasztorku zamierzamy stwo- rzyć potrzebną infrastrukturę rekreacyj- ną, by ludzie mogli wypoczywać czy organizować imprezy, nie niszcząc ziele- ni na terenie parku krajobrazowego. Na terenie klasztoru, przy grocie, powstaną nowe miejsca do siedzenia, w formie amfiteatru. Z rozmów z Franciszkanami wynika, że coraz więcej ludzi odwiedza to miejsce - kontynuuje burmistrz. W ramach uporządkowania całego tere- nu byłego poligonu jest też pomysł upa- miętnienia ofiar Katynia i Smoleńska - w formie tzw. żywego pomnika, który po- wstanie po posadzeniu 96 dębów. W są- siedztwie zostaną utworzone aleje. Inicjatywa zyskała uznanie opolskiego Urzędu Marszałkowskiego i znalazła się w grupie 24 projektów kluczowych dla realizacji Regionalnego Programu Ope- racyjnego Województwa Opolskiego na lata 2014-20. Teraz oczekuje na zatwier- dzenie Ministerstwa Rozwoju Regional- nego, a następnie ostateczną akcepta- cję przez Komisję Europejską. - Unia stawia obecnie na projekty linio- we, obejmujące wiele obszarów. Poza tym leżymy w obszarze pogranicza polsko-czeskiego, chronionym przy- rodniczo - bo mamy park krajobrazowy - oraz posiadającym wiele obiektów o znaczeniu historycznym i kulturowym. Poza Prudnikiem mamy w Głuchołazach wyjątkowy park zdrojowy, w Kietrzu odkrywki dawnych kultur, jakich nie ma poza tym obszarem na Opolszczyź- nie. To są atuty przemawiające za tym, że dla regionu jest to kluczowy projekt, więc szanse na jego realizację są spore - ocenia Franciszek Fejdych. Dodaje, że do połowy 2014 roku gmina musi skompletować dokumentację, któ- ra trafi do Brukseli. Po zatwierdzeniu, od 2015 roku można będzie składać wnio- ski o środki, następnie z nich korzystać. Wydatki na dokumentację zostały ujęte w budżecie gminy na rok 2014. Bogusław Zator Kwotę 10 mln zł może pozyskać gmina Prudnik ze środków unijnych w ramach projektu ochrony przy- rody i dziedzictwa kulturowego Gór Opawskich oraz pogranicza, jaki chce realizować wspólnie z kilkoma samorządami południowej Opolszczyzny. Gazeta Prudnik24 - gazeta bezpłatna, numer 21, 7 stycznia 2014 r., www.prudnik24.pl www.facebook.com/prudnik24 ISSN 2300-7958 BEZPŁATNY dwutygodnik Prudnik, Biała, Głogówek, Lubrza R E K L A M A o tym, jak Prezentuje się nowy budżet gminy Prudnik str. 8 Kluczowy projekt Prudnika i partnerów Zimowa pielęgnacja i relaks dla zapracowanych w Hotelu Wellness&SPA Dębowe Wzgórze Za oknem już zima, a w Hote- lu Dębowe Wzgórze pełne ciepła wnętrza, aromatyczne zapachy za- chęcają do wspólnych wieczorów, relaksacyjnych masaży i pielęgna- cyjnych zabiegów kosmetycznych. Wychodząc naprzeciw oczekiwa- niom naszych gości i klientów po- stanowiliśmy zapewnić szereg udo- godnień i atrakcji, aby każdy nawet najbardziej zapracowany znalazł coś dla siebie i swoich najbliższych. W długie zimowe wieczo- ry zapraszamy serdecznie do naszego SPA , gdzie blask świec, nastrojowa muzyka prze- niosą w świat relaksu i odprężenia. Nasza strefa SPA & Well- ness z profesjonalną, bogatą ofertą zabiegów kosmetycznych i masaży pozostaje do Państwa dyspozycji w dni powszednie 13 00 -21 30 , a w weekendy już od 9 00 -21 30 . Dodatkowo w każdą sobotę w godzinach 18 00 -21 00 zapewniamy Wa- szym posiechom wyjątkowe animacje pod okiem doświadczonej i kreatywnej opiekunki. Ten cenny, wolny czas pozwoli Państwu swo- bonie odpocząć w komfortowych wnętrzach naszych gabinetów SPA. Nie zapominamy także o osobach prowadzacych aktywny tryb życia, którym proponujemy świetną zabawę w gorących rytmach ZUMBY, sobotnie wieczory taneczne, grillowe dania z grzanym winem w ca- łorocznej chcie grillowej, a także możliwość skorzystania z hotelo- wego basenu, sauny i jacuzzi. Pragniemy zapewnić, że zespołowi Hotelu Dębowe Wzgórze przy- świeca troska o spełnianie pragnień gości. Dlatego dołożymy wszel- kich starań, aby sprostać Państwa oczekiwaniom - gwarantując spo- kojną atmosferę, piękne krajobrazy okolicy, pełen pakiet usług, dobre samopoczucie i rozsądne ceny, czym mogą pochwalić się nieliczne hotele w Polsce. A R T Y K U Ł S P O N S O R O W A N Y PrzyjdŸ do Nas - sfinansujemy Twoje ferie! Prudnik, Pl. Szarych Szeregów 1, tel. 77 436 90 13 a dodatkowo damy Ci TABLET w prezencie! R E K L A M A

Gazeta Prudnik24 - nr 21

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Bezpłatny dwutygodnik powiatu prudnickiego.

Citation preview

GAZETA 24Pełny harmonogram wywozu śmieci na 2014 rok – str. 10 – 11

urodzenia, małżeństwa, zgony - statystyka gminy Prudnik za rok 2013 – str. 5

to już rok na stanowisku dyrektora muzeum ziemi Prudnickiej – wywiad z dr wojciechem dominiakiem – str. 12 – 13

Projekt ma być realizowany przez gru-pę sześciu partnerów, wśród których są gminy: Prudnik, Głuchołazy, Głubczyce, Kietrz i Baborów, oraz powiat głubczyc-ki. Każdy z partnerów chce wykonać określone zadania, a wartość całości opiewa na 30 mln zł. Po 10 mln miało-by przypaść Prudnikowi i Głuchołazom, trzecia część pozostałym partnerom.Wspólną cechą jest ochrona przyrody i dóbr kulturalnych na określonych ob-szarach, lub też pokazanie ich walorów turystycznych. W gminie Prudnik ma to być m.in. dokończenie rewitalizacji parku miejskiego, utworzenie nowych ścieżek turystycznych oraz zagospoda-rowanie obszaru byłego poligonu woj-skowego, sąsiadującego z klasztorem Franciszkanów w Prudniku-Lesie.

- W ramach dokończenia rewitalizacji parku miejskiego założyliśmy general-ny remont alejek i oświetlenia, a także dosadzenie drzew, których wcześniej wycięto ponad 2 tys. Chcemy zrobić tak-że dwie ścieżki pieszo-rowerowe - jedną na ul. Poniatowskiego, drugą wzdłuż rzeki Prudnik - prowadzące do klaszto-ru Franciszkanów - wyjaśnia burmistrz Franciszek Fejdych.Dodaje, że stara, przedwojenna ścieżka,

nazywana franciszkańską, była swego czasu głównym traktem z centrum miasta na tzw. klasztorek. Przy okazji zo-stanie odtworzone źródełko, które było kiedyś w lasku koło wodociągów, znane z bardzo dobrej wody.

- Na terenie byłego poligonu wojsko-wego koło klasztorku zamierzamy stwo-rzyć potrzebną infrastrukturę rekreacyj-ną, by ludzie mogli wypoczywać czy organizować imprezy, nie niszcząc ziele-ni na terenie parku krajobrazowego. Na terenie klasztoru, przy grocie, powstaną nowe miejsca do siedzenia, w formie amfiteatru. Z rozmów z Franciszkanami wynika, że coraz więcej ludzi odwiedza to miejsce - kontynuuje burmistrz.

W ramach uporządkowania całego tere-nu byłego poligonu jest też pomysł upa-miętnienia ofiar Katynia i Smoleńska - w formie tzw. żywego pomnika, który po-wstanie po posadzeniu 96 dębów. W są-siedztwie zostaną utworzone aleje.

Inicjatywa zyskała uznanie opolskiego Urzędu Marszałkowskiego i znalazła się w grupie 24 projektów kluczowych dla realizacji Regionalnego Programu Ope-racyjnego Województwa Opolskiego na

lata 2014-20. Teraz oczekuje na zatwier-dzenie Ministerstwa Rozwoju Regional-nego, a następnie ostateczną akcepta-cję przez Komisję Europejską.

- Unia stawia obecnie na projekty linio-we, obejmujące wiele obszarów. Poza tym leżymy w obszarze pogranicza polsko-czeskiego, chronionym przy-rodniczo - bo mamy park krajobrazowy - oraz posiadającym wiele obiektów o znaczeniu historycznym i kulturowym. Poza Prudnikiem mamy w Głuchołazach wyjątkowy park zdrojowy, w Kietrzu odkrywki dawnych kultur, jakich nie ma poza tym obszarem na Opolszczyź-nie. To są atuty przemawiające za tym, że dla regionu jest to kluczowy projekt, więc szanse na jego realizację są spore - ocenia Franciszek Fejdych.

Dodaje, że do połowy 2014 roku gmina musi skompletować dokumentację, któ-ra trafi do Brukseli. Po zatwierdzeniu, od 2015 roku można będzie składać wnio-ski o środki, następnie z nich korzystać. Wydatki na dokumentację zostały ujęte w budżecie gminy na rok 2014.

Bogusław Zator

Kwotę 10 mln zł może pozyskać gmina Prudnik ze środków unijnych w ramach projektu ochrony przy-rody i dziedzictwa kulturowego Gór Opawskich oraz pogranicza, jaki chce realizować wspólnie z kilkoma samorządami południowej Opolszczyzny.

Gaz

eta

Prud

nik2

4 - g

azet

a be

zpła

tna,

num

er 2

1, 7

styc

znia

201

4 r.,

ww

w.pr

udni

k24.

pl

ww

w.fa

cebo

ok.c

om/p

rudn

ik24

ISSN 2300-7958 BEZPŁATNY dwutygodnik Prudnik, Biała, Głogówek, Lubrza

RE

KL

AM

A

o tym, jak Prezentuje się nowy budżet gminy Prudnik – str. 8

Kluczowy projekt Prudnika i partnerów

Zimowa pielęgnacja i relaks dla zapracowanych w Hotelu Wellness&SPA

Dębowe WzgórzeZa oknem już zima, a w Hote-lu Dębowe Wzgórze pełne ciepła wnętrza, aromatyczne zapachy za-chęcają do wspólnych wieczorów, relaksacyjnych masaży i pielęgna-cyjnych zabiegów kosmetycznych.

Wychodząc naprzeciw oczekiwa-niom naszych gości i klientów po-stanowiliśmy zapewnić szereg udo-godnień i atrakcji, aby każdy nawet najbardziej zapracowany znalazł coś dla siebie i swoich najbliższych.

W długie zimowe wieczo-ry zapraszamy serdecznie do naszego SPA , gdzie blask świec, nastrojowa muzyka prze-niosą w świat relaksu i odprężenia. Nasza strefa SPA & Well-ness z profesjonalną, bogatą ofertą zabiegów kosmetycznych i masaży pozostaje do Państwa dyspozycji w dni powszednie 1300-2130, a w weekendy już od 900-2130.

Dodatkowo w każdą sobotę w godzinach 1800-2100 zapewniamy Wa-szym posiechom wyjątkowe animacje pod okiem doświadczonej i kreatywnej opiekunki. Ten cenny, wolny czas pozwoli Państwu swo-bonie odpocząć w komfortowych wnętrzach naszych gabinetów SPA.Nie zapominamy także o osobach prowadzacych aktywny tryb życia, którym proponujemy świetną zabawę w gorących rytmach ZUMBY, sobotnie wieczory taneczne, grillowe dania z grzanym winem w ca-łorocznej chcie grillowej, a także możliwość skorzystania z hotelo-wego basenu, sauny i jacuzzi.

Pragniemy zapewnić, że zespołowi Hotelu Dębowe Wzgórze przy-świeca troska o spełnianie pragnień gości. Dlatego dołożymy wszel-kich starań, aby sprostać Państwa oczekiwaniom - gwarantując spo-kojną atmosferę, piękne krajobrazy okolicy, pełen pakiet usług, dobre samopoczucie i rozsądne ceny, czym mogą pochwalić się nieliczne hotele w Polsce.

A R T Y K U Ł S P O N S O R O W A N Y

PrzyjdŸ do Nas - sfinansujemy Twoje ferie!

Prudnik, Pl. Szarych Szeregów 1, tel. 77 436 90 13

a dodatkowo damy Ci TABLET w prezencie!

+48 77 4313 440+48 604 225 821+31 633 644 [email protected] www.juzwa.pl

CODZIENNE Holandia, Niemcyprzewozy osób -z adresu na adres

RE

KL

AM

A

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik242

GAZETA 24

Powitaliśmy Nowy Rok

Ten symboliczny okres skłania nas do reflek-sji nad tym co było i nad tym co będzie. To

czas stawiania sobie nowych celów i wyzwań, z jakimi przyjdzie nam się zmierzyć w kolej-nym roku. Przed nami podwójny rok wyborczy. Wiosną wybierzemy przedstawicieli, którzy re-prezentować nas będą w Parlamencie Europej-skim. Jesienią przyjdzie nam decydować o wła-dzach lokalnych. Przez cały ten okres będziemy chcieli przybliżyć Państwu sylwetki włodarzy gmin powiatu prudnickiego, a także radnych. Przyjrzymy się ich dotychczasowej aktywności, przedstawimy sukcesy i porażki. Sprawdzimy, czy będą ubiegali się o reelekcję i jakie mają plany wobec naszej społeczności.

Tymczasem polecam wywiad z Wojciechem Dominiakiem, dyrektorem Muzeum Ziemi

Prudnickiej, w którym opowiada on, dlaczego Prudnik jest starszy niż się wydaje.

Mirosław Matusiak Redaktor Naczelny

GAZETA 24

Gazeta Prudnik24 REDAKCJA: Kontakt z redakcją pod numerami telefonów: 793 286 200, 605 207 847

WYDAWCA: Mirosław Matusiak Emenem Design ul. Wojska Polskiego 3/14, 48-200 Prudnik, NIP: 755-184-05-96

Redaktor Naczelny: Mirosław Matusiak ([email protected]) Dziennikarze: Bogusław Zator ([email protected]) Jarosław Szóstka ([email protected]) Wojciech Ossoliński ([email protected])Maciej Dobrzański ([email protected])

Współpracownicy: Marek Doskocz, “Spóźniony Donosiciel”, Gambit

E-mail: [email protected]

Reklama: tel. 791 802 433 e-mail: [email protected]

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń i zastrzega sobie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Druk: Drukarnia Pro Media Opole

Jesteśmy skuteczni i konsekwentni

P.P.H.U MERKURYPANELE I DRZWI48-200 PRUDNIKUL.POWSTAŃCÓW ŚL. 4tel. 77 436 52 07kom. +48 502 357 256

WIELKIE CZYSZCZENIE MAGAZYNÓW

WYPRZEDAŻ DRZWI I PANELI PODŁOGOWYCH.

DRZWI JUŻ OD 99 ZŁ DO WYCZERPANIA ZAPASÓW

PROMOCJA DOTYCZY WYBRANYCH MODELI DRZWI

Zarząd Stowarzyszenia Rycerze Biznesu z siedzibą w Prudniku pragnie podzielić się wspaniałą informacją. Po długim okresie wytrwałej i żmudnej pracy, za którą stoją setki maili, godziny rozmów telefonicznych oraz uzgodnień pomiędzy członkami nasze-go Stowarzyszenia po stronie polskiej oraz amerykańskiej - powołana została do życia nowa inicjatywa Miast Partnerskich pomię-dzy Prudnikem (Polska) i Wilmington (USA).

W dniu 22. 11. 2013 otrzymaliśmy informacje płynącą od Connie Smith, że w dniu 21.11.2013 Zarząd Miast Partnerskich Miasta Wilmington udzielił zgody na przystąpienie do Projektu Miast Partnerskich dla miast: Prudnik (Polska) i Wilmington DE (Stany Zjednoczone). Jesteśmy głęboko przekonani, że przyszła współpraca przyniesie znaczące korzyści dla obu miast, ich obywateli, lokalnego biznesu, a nade wszystko przyniesie inną perspektywę widzenia świata naszej młodzieży oraz naszych dzieci miesz-kańców naszych miast, stwarzając nowe moż-liwości do wymiany kulturalnej, edukacyjnej, ekonomicznej, turystyki, wymiany wiedzy i nowoczesnej technologii oraz doświadczenia w zakresie ochrony zdrowia i opieki medycznej po obu stronach oceanu – na poziomie lokal-nym, gdzie żyjemy i działamy .

Mamy przyjemność poinformować, że Zarząd Rycerzy Biznesu, organizacji biznesu Miasta i Powiatu Prudnik z siedzibą w Prudniku, wspie-ra i nieustannie prowadzi wszelkie aktywności przygotowujące i organizujące to wspaniałe przedsięwzięcie (po obu stronach oceanu), ja-kim jest ta inicjatywa służąca rozwojowi po-wiązań pomiędzy Prudnikem i Wilmingtonem w ramach Programu Miast Partnerskich, działa-jąc zgodnie ze statutem Stowarzyszenia.

Po naszej stronie osobami odpowiedzialnymi za projekt i jego realizację, i skuteczne zakoń-czenie (do obecnego etapu, tj. zatwierdzenia i uzyskania statusu zgody i zaproszenia do współpracy) są członkowie Stowarzyszenia Rycerze Biznesu: dr Ryszard Bandurowski (Pol-ska) oraz dr Constance Smith (USA). To dzięki nieustającej pracy, inicjatywie oraz zaangażowaniu tych osób jesteśmy w miejscu , które pozwoli nam wkrótce sformalizować na-sze starania i powołać do życia ideę Miast Part-nerskich z udziałem Burmistrzów obu Miast, Starosty Powiatu Prudnickiego oraz Rycerzy Biznesu, gdzie wspólnie będziemy kształto-wać nowy rodzaj funkcjonowania idei miast partnerskich.Na początku października 2013 została wy-słana (ponowiona - z uwagi na zmiany na stanowiskach zarządu miasta Wilmington DE) propozycja idei powołania miast partnerskich sygnowana stosownymi dokumentami przez Burmistrza Miasta Prudnik, Starostę Powiatu Prudnickiego oraz Rycerzy Biznesu.Dnia 25.10.2013 wspólnie wystosowany został list intencyjny kierowany do organizacji Ampol Wilmington DE - udzielającej wsparcia dr Con-nie Smith w kontaktach na poziomie admini-stracji, nauki, biznesu szkolnictwa i ochrony zdrowia (odpowiednik organizacji Ameryka-nów polskiego pochodzenia z jego Prezyden-tem Panem Markiem Murowany).Jesteśmy na bieżąco w kontakcie z Burmi-strzem Miasta Prudnik, Sekretarzem Miasta oraz Starostą Powiatu Prudnickiego oraz za-interesowanymi kandydatami do udziału w Projekcie po stronie polskiej (ochrona zdrowia, szkolnictwo, turystyka, biznes, kultura, na-uka) – gdzie wstępnie przedstawiliśmy ofertę współpracy płynącą z naszej strony w ramach

prac przygotowawczych. Zdajemy sobie sprawę z wagi protokołu dy-plomatycznego oraz proceduralnych kroków ze strony włodarzy obu Miast: Wilmington i Prudnik, dlatego czekamy na oficjalne po-twierdzenie akceptacji stanowiska Rady Mia-sta Wilmington oraz Prezydenta d/s rozwoju współpracy w ramach miast partnerskich (oczekiwane formalne przyjęcie propozycji – początek 2014 roku) kierowane do Burmistrza Miasta Prudnika.Czynimy nieustające przygotowania, żeby idea miast partnerskich w nowym kształcie i wymia-rze spełniła oczekiwania strony amerykańskiej oraz obywateli miasta i powiatu prudnickiego. Strona amerykańska z entuzjazmem oraz po-wagą odniosła się do wstępnej propozycji współpracy kierowanym przez Rycerzy Biz-nesu w ramach 6 obszarów (edukacja, kultu-ra, biznes, ochrona zdrowia, turystyka, sport) - czekając na formalny rozwój relacji, gdzie Burmistrzowie obu Miast podpiszą stosowne dokumenty i wspólnie dookreślimy realne i osiągalne obszary wzajemnej oferty współpra-cy płynące ze strony polskiej oraz amerykań-skiej.

Zarząd Rycerzy Biznesu

Pod kątem fi-nansowym nie był to rok łatwy, ale zrealizowali-śmy praktycznie wszystkie zało-żone projekty. Rozpoczęliśmy dużą inwestycję

(kompleks sportowy na osiedlu - red.) i jest ona realizowana, dostaliśmy także wsparcie z mi-nisterstwa sportu. Szczęśliwie zakończyliśmy wszystkie projekty unijne. Z inwestycji na lata 2007-2013 zwróciliśmy tylko 170 tys. zł, a zre-alizowane projekty opiewają na prawie 30 mln zł i wszystkie one „pracują”. W tym roku udało się wprowadzić duży projekt z nowego rozda-nia - zgłoszony wspólnie z gminą Głuchołazy, powiatem głubczyckim, na 30 mln zł. Każdy z trzech partnerów otrzyma 10 mln zł, w tym także gmina Prudnik.W budownictwie trudno mówić o boomie, ale nowe domy powstawały. Nam udało się wyre-

montować kilka budynków i kilkanaście miesz-kań. Końcówka roku bardzo trudna, ponieważ sprzedaż mienia szła bardzo słabo.

Jeżeli chodzi o sport, to możemy mieć powody do zadowolenia, było wiele sukcesów. Mamy mistrzynię świata w krótkofalarstwie, bardzo dobre wyniki i medale w łucznictwie, w kara-te. Także koszykarze utrzymują się w czołówce II ligi. Gorzej radzili sobie piłkarze Pogoni w IV lidze, natomiast mamy duże nadzieje, jeśli chodzi o najmłodszych - dobrze działa sekcja „Orlika”, drużyny juniorskie utrzymują się w czołówce rozgrywek.

W kulturze także zrealizowaliśmy najważniej-sze imprezy, dopisała też w tym roku pogoda. Dodam, że udało się zdobyć środki unijne na działania kulturalne POK-u na lata 2014-15. Bę-dzie to ok. 70 tys. euro, więc mamy nadzieję, że oferta imprez będzie bogata. Dobrze działa także Muzeum Ziemi Prudnickiej, od stycznia pod kierownictwem nowego dyrektora.

Dla samorządów był to rok trochę „szalony”, bo zmiany w prawie - jak choćby wprowadzenie ustawy śmieciowej - nie ułatwiały nam życia. Miniony rok był trudny także w gospodarce - utrzymywała się stagnacja, do tego temat Coroplastu i dyskusje o tym, czy będzie on funkcjonować dalej, czy też nie. Ciągle bardzo trudno jest ściągnąć do Prudnika inwestorów. Mamy małą strefę ekonomiczną - 12 ha - więc nie mamy co myśleć o konkurencji z Nysą, która liczy na kluczowe projekty, dysponując ponad 200 ha. Ale pojawiło się światełko w tu-nelu - dwie firmy są zainteresowane kupnem terenów w strefie. Może zacznie się coś dziać, tym bardziej, że zwracaliśmy uwagę, że mamy w Prudniku elewatory i można rozwijać przy nich zakłady przetwórstwa, jak to się robi gdzie indziej. Mieliśmy też kilka rozmów z firmami, które przyznają wprost, że czekają z inwesty-cjami w Polsce na lepsze czasy, aż zakończy się kryzys w Europie. Miejmy nadzieję, że nastąpi to już w roku 2014.

Podsumowanie roku - Burmistrz Franciszek Fejdych

RE

KL

AM

A

Początek nowego roku zawsze zmusza do refleksji nad minionymi dwunastoma miesiącami. O próbę podsumowania 2013 roku poprosiliśmy więc szefów gminy i powiatu - burmistrza Franciszka Fejdycha i starostę Radosława Roszkowskiego. Oto jak postrzegają oni zeszły rok w gminie i powiecie.

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 3

RE

KL

AM

A OGŁOSZENIA DROBNETUTAJ może być Twoje ogłoszenie drobne! Chcesz pozbyć się niepotrzebnego sprzętu, oferujesz pracę, a może szukasz niani dla swoich pociech?

Odwiedź Biuro Ogłoszeń Drobnych Gazety Prudnik24, ul. Jagiellońska 22, wypełnij formularz ogłoszeniowy i czekaj na telefon od zainteresowanych.

Ogłoszenia drobne w bezpłatnym dwutygodniku - Gazecie Prudnik24, to gwaranc-ja dotarcia do największej liczby odbiorów w powiecie prudnickim!

R E K L A M A R E K L A M A

NAJTAŃSZE OGŁOSZENIA DROBNE! TYLKO 9 GROSZY ZA ZNAK!

Ogłoszenia drobne można zamawiać w B.T. Medium Aleksander Kramarz przy ulicy Jagiellońskiej 22 oraz mailowo, na adres: ogł[email protected]. Do ogłoszenia należy dodać dane do faktury (imię, nazwisko, adres, oraz NIP w przypadku firm).

CENNIK: 9 groszy/znak, ogłoszenie pogrubione: koszt * 2, ogłoszenie w ramce: +10 zł.

48-200 Prudnikul. Przemysłowa 5tel. 77 406 70 61

Czynna:Pn-Pt od 800 do 2000

Sob od 800 do 1400

To mogą być Twoje

moduły!

Biuro reklamyGazety Prudnik24tel. 791 802 433

wakacjewczasy

wycieczkizdjęcia ślubnesesje w studiozdjęcia hoteli

Był to dla nas kolejny rok intensyw-nej pracy. Powiat, z uwagi na bardzo skromny budżet, zmuszony jest reali-zować większość inwestycji przy udzia-le pieniędzy zewnętrznych, najlepiej unijnych. Sporo dobrego udało nam się zdziałać zwłaszcza w infrastrukturze szkół powiatowych. Właściwą, dobrze wyposażoną bazę oświatową uznajemy bowiem, obok poziomu nauczania, za warunek konieczny do prawidłowego przygotowania absolwentów naszych szkół do rywalizacji na rynku pracy.Przede wszystkim zrealizowaliśmy bu-dowę kompleksu boisk na „Rolniku” składającego się z „Orlika” oraz boiska trawiastego. Stanowi on niezbędne uzupełnienie bazy sportowej Zespo-łu Szkół Rolniczych, gdzie niedawno pokusiliśmy się na utworzenie klasy sportowej o profilu piłki nożnej oraz ko-szykówki. Przypomnę, że szkoła ta dys-ponuje dwoma salami gimnastycznymi oraz internatem oraz obiektem stołówki (zmodernizowanej przez nas niedawno ze środków unijnych), gdzie chcieliby-śmy docelowo uruchomić dożywianie. Budowa „Orlika” jeszcze niedawno, po odmowie konkretnego dofinansowania przez Urząd Marszałkowski wydawała się niemożliwa, po moim apelu i wielu telefonach (przy wsparciu dyrektora szkoły) w sukurs przyszli jednak prywat-ni sponsorzy, głownie firma Green Bear i obiekt ostatecznie powstał!

Piękne miasteczko ruchu drogowego, w tej jakości wyjątkowe w skali wojewódz-twa, udało się nam wybudować na tere-nie Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wy-

chowawczego w Prudniku. Miasteczko wybudowane zostało w technologii niefazowanej kostki brukowej, a linie i oznakowania malowane zwykle na jezdni wyłożone są odpowiednimi ko-lorami kostki. W ramach unijnego pro-jektu polsko-czeskiego, który co godne podkreślenia napisała sama szkoła, wybudowana została także wiata, zaku-pione rowery, oznakowanie (m.in. świa-tła) oraz przeprowadzane są zajęcia. Na obiekcie tym, który udostępniany bę-dzie także innym szkołom, planujemy m.in. organizacje wojewódzkich finałów konkursów ruchu drogowego dla dzie-ci. W 2013r. zakończyliśmy ostatecznie spłatę obiektów SOSW zakupionych przez Powiat od Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety.

Za blisko 500 tys. zł., także z unijnego projektu, udało nam się doposażyć Po-wiatowe Centrum Kształcenia Praktycz-nego przy ul. Prężyńskiej.

Zrealizowaliśmy kolejne zadanie przy wsparciu rządowego Narodowego Pro-gramu Przebudowy Dróg Lokalnych – czyli tzw. „schetynówek”. Nasz projekt remontu mostu przy ul. Nyskiej zajął I miejsce w województwie i w rywalizacji z innymi samorządami otrzymał najwię-cej punktów. Ale ważne jest to, że most wreszcie nie stanowi wąskiego gardła w infrastrukturze komunikacyjnej miasta!Nasze aktywne działania w minionym i poprzednich latach zostały dostrzeżo-ne także w Warszawie. W dniu 20 listo-pada wicepremier Janusz Piechociński wręczył nam statuetkę i certyfikat „EU-

RO-POWIAT” przyznawaną nielicznym samorządom w Polsce.

Niezwykle ważna, wręcz kluczowa de-cyzja zapadła także w sprawie funkcji prezesa Prudnickiego Centrum Medycz-nego. Po odejściu Dariusza Madery, po długich konsultacjach, Zarząd Powiatu zdecydował się rekomendować na to stanowisko bardzo znanego na Opolsz-czyźnie lekarza i managera dr. Anatola Majchera. Są już pierwsze wyniki jego pracy. Szpitalowi udało się uniknąć straty finansowej na koniec roku 2013, mimo, że jeszcze w maju wynosiła ona ponad 600 tys. zł. W pracy szpitala cho-dzi jednak przede wszystkim o dobre leczenie i właściwe podejście do pacjen-tów. Mamy nadzieję, że jedno i drugie uda się poprawić także dzięki zasileniu w ostatnim czasie kadry PCM przez ko-lejnych dobrych lekarzy.

Dbając o dobre warunki oczekiwania i załatwiania spraw przez klientów prze-prowadziliśmy gruntowną moderni-zację parteru starostwa powiatowego umiejscawiając tam Wydział Komu-nikacji i Transportu. Dzięki środkom pozyskanym przez nas z PFRON udało się stworzyć kolejne miejsca pracy dla osób niepełnosprawnych, a przede wszystkim wybudować windę w PCMie oraz parking przy szpitalu w Białej. Pra-ca tego właśnie szpitala po raz kolejny przyniosła nam w minionym roku wiele satysfakcji, pożytku pacjentom, a jego dyrektorowi dr. Zdzisławowi Juszczyko-wi m.in. bardzo prestiżowy tytuł „Opol-skiego Hipokratesa”.

Podsumowanie roku - Starosta Radosław Roszkowski

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik244

TU DOSTANIESZ GAZETĘ PRUDNIK24:

PRUDNIK:1. PUP Prudnik, ul. Jagiellońska2. Starostwo Powiatowe, ul. Kościuszki3. Urząd Miasta, ul. Kościuszki4. Poczta Polska, ul. Kościuszki5. Muzeum Ziemi Prudnickiej, ul. Chrobrego6. Prudnicki Ośrodek Kultury, ul. Kościuszki7. MiGBP w Prudniku, Plac Zamkowy8. Poczekalnia Dworca PKS9. Przychodnia Medicus, ul. Kościuszki10. Przychodnia Optima, ul. Nyska, ul. Ogrodowa11. Apteka Optima, ul. Nyska12. Apteka, Rynek13. Apteka oo. Bonifratrów, ul. Piastowska14. Apteka pod Złotym Wężem, ul. Powstańców15. Sklep EKO ul. Chopina16. Sklep EKO ul. Jasionkowa17. Media Expert, ul. Powstańców Śląskich18. Market budowlany PSB Mrówka, ul. Powstańców Śląskich19. Sklepy „Żabka” (ulice: Ratuszowa, Sobieskiego, Batorego, Asnyka)20. Wszystkie prudnickie sklepy “Procent”21. Stacja PEGAZ ul. Nyska22. Stacja benzynowa „Statoil”23. Stacja benzynowa „Orlen”.24. Coroplast ul. Nyska25. Salon KOLPORTER ul. Kościuszki26. Sklep spożywczo-przemysłowy Jolanty Ostrowskiej-Michalczewskiej, ul. Kościuszki27. Sklep papierniczy koło sklepu spożywczego „Moskwa”28. Sklep papierniczy ul. Ratuszowa29. Salon fryzjerski ul. Ratuszowa30. Sklep rybny „Łosoś”, ul. Batorego31. Sklep monopolowy „Horten”, ul. Jasionkowa32. Sklep mięsny “Swojski Smak”, Rynek33. Sklep spożywczo-monopolowy „Al-kaw”, ul, Ratuszowa34. Cukiernia J.K.M. Górka, ul. Ratuszowa35. Sklep mięsny „Tulipan”, ul. Piastowska36. Sklep monopolowy „Marco”, ul. Sobieskiego37. Foto- Labor, ul. Kościuszki38. Sklep obuwniczy, ul. Ratuszowa39. Meble Dagmara, ul. Powstańców Śl.40. ANN-MAR, ul. Powstańców Śl. 12 41. Internet Serwis, ul. Klasztorna 1042. B.T. MEDIUM, ul. Jagiellońska LUBRZA: 1. Urząd Miasta i Gminy, ul. Wolności 73 2. Sklep spożywczo-przemysłowy, ul. Wolności 71 3. F.H.U. Stanisław Macioł, ul. Nowej Naprawy 38 4. Moto Pub, 26 km drogi krajowej nr 40 Prudnik-Głogówek-Kędzierzyn Koźle

BIAŁA: 1. Urząd Miasta i Gminy, Rynek 10 2. Sklep spożywczo-przemysłowy, Rynek 3. Gminne Centrum Kultury, ul. Prudnicka 35 4. Ruch, Rynek 25 5. Sklep spożywczy „Zosia”, Rynek 16 GŁOGÓWEK: 1. Urząd Miasta i Gminy, Rynek 1 2. Zakład Piekarniczo-Cukierniczy Zimmerman ul. Mickiewicza 9 3. Bar Uśmiech, ul. Zamkowa 22 4. Apteka Crategus, ul. Zamkowa 1 5. Sklep Muzyczno-Zabawkowy Dragomir Rudy, Rynek 14 6. PH Wodnik, ul. Zamkowa 28 7. Sklep Żabka, ul. Dworcowa 1 8. Sklep mięsny Klaudia Cibis, Rynek 21 9. Sklep mięsny Joachim Matejka, Rynek 27

POZOSTAŁE PUNKTY KOLPORTAŻOWE: 1. Sklep Dani, Gostomia 22 2. F.H.U. Sylmich, Mochów 92 3. Plus Market, ul. Zwycięstwa 28A, Racławice Śląskie 4. Sklep spożywczo-przemysłowy, ul. Prudnicka 11, Racławice Śląskie 5. Sklep ogólnospożywczy, Wierzch 14 6. Sklep spożywczy Darvita, Dytmarów 7. Sklep „U Darka” w Trzebinie 8. Sklep spożywczy w Niemysłowicach 9. Sklep spożywczy w Łące Prudnickiej

O rozmowie z Kaką i nie tylko

Nasi czytelnicy pewnie już zauważyli, że na ła-mach Gazety Prudnik24 staramy się promować młodych, zdolnych ludzi, którzy urodzili się w Prudniku, mieszkają tu, albo – z różnych przy-czyn – wyjechali stąd w świat, a teraz spełnia-ją się i działają w innej rzeczywistości. Jedną z takich osób jest Michał Mormul, młody prudni-czanin, którego pasją jest dziennikarstwo spor-towe. Michał studiuje obecnie ten kierunek na jednej z wrocławskich uczelni i przygotowuje się do egzaminu licencjackiego. Tytuł jego pra-cy to: „Stereotyp polskiego kibica na podstawie tekstów Gazety Wyborczej”. Z Michałem roz-mawiamy dziś jednak przede wszystkim jako z osobą mającą na swoim koncie współpracę z wieloma portalami sportowymi, takimi jak choćby FutbolNet.pl, czy ekstraklasa.net, gdzie pełnił m.in. rolę opiekuna redakcyjnego Śląska Wrocław. Zapoznajmy się zatem z osobą prudni-czanina, który w swojej przygodzie z dziennikar-stwem rozmawiał m.in. z jednym z najsławniej-szych współczesnych piłkarzy – Brazylijczykiem Kaką, grającym obecnie w AC Milan.

ROZMAWIA MACIEJ DOBRZAŃSKI

Michał, dlaczego właśnie dziennikarstwo sportowe? Co Cię skłoniło do pójścia w te re-jony działalności? Sport był moją pasją od najmłodszych lat. Pa-miętam, że już w przedszkolu marzyłem głów-nie o tym, aby otrzymać korkotrampki i koszulkę jednej z drużyn piłkarskich. Oba marzenia, po jakimś czasie, udało się ziścić, gdyż w obuwni-czym udało się znaleźć buty w odpowiednim rozmiarze, a w jednym ze sklepów żółty trykot AC Parmy. Sytuacja była o tyle zabawna, że nigdy nie lubiłem włoskiej piłki, jednak wówczas nie grało to żadnej roli. Liczył się sam fakt posiada-nia koszulki. Zainteresowanie dziennikarstwem wzięło się z tego, że zawsze chciałem przy tym sporcie zostać. Jednak z biegiem czasu, a był to mniej więcej okres gimnazjum, zdałem sobie sprawę, że sukcesów na boisku nie osiągnę, więc musiałem postawić na co innego - padło na dziennikarstwo. Jak to ktoś kiedyś mądrze powiedział, że ci najbardziej uzdolnieni sporto-wo zostają sportowcami, ci trochę mniej trene-rami, a ci najmniej dziennikarzami sportowymi. W moim przypadku sprawdziło się idealnie.

Dla jakich portali obecnie pracujesz?Ciężko jest mi wskazać portal, w którym obec-nie pracuję na stałe, gdyż takiego zwyczajnie nie ma. Piszę w różnych miejscach - stawiam na portal, w którym jest zapotrzebowanie na ja-kiś tekst, bądź zostanę o coś poproszony przez „górę” - np. o zrobienie relacji z jakiegoś spotka-nia T-Mobile Ekstraklasy, bądź przeprowadze-nie wywiadu z danym sportowcem. Myślę jed-nak, że warto wspomnieć, iż swoją przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem na największym i, moim zdaniem, najlepszym polskim portalu poświęconym Manchesterowi United - DevilPa-ge.pl. O ile dobrze pamiętam, był to rok 2006. Początki nie były najłatwiejsze, ale redakcja wy-znaczyła mi opiekuna, który mi bardzo pomógł. Kontakt mamy do dziś, gdyż Michał, bo tak ma na imię ów chłopak, także studiuje we Wrocła-wiu. Z czasem nabrałem jednak wprawy i tej pomocy nie potrzebowałem. O ile dobrze pa-miętam, pod koniec 2008 roku, zostałem przez szefostwo obdarzony sporym zaufaniem, ponie-waż powierzono mi funkcję zastępcy redaktora naczelnego. Po dwóch, trzech latach zacząłem jednak tracić motywację do pisania dla Devil-Page.pl i zacząłem szukać nowych wyzwań. Tak trafiłem na portal ekstraklasa.net, gdzie począt-kowo pisałem o Premier Leauge oraz Ekstrakla-sie. Po kilku miesiącach aktywnego działania zaproponowano mi, abym został swojego ro-dzaju opiekunem Śląska Wrocław w redakcji. Zgodziłem się bez wahania, gdyż wiązało się to z fajną nobilitacją, jaką były przyznawane akre-dytacje dziennikarskie na mecze Śląska. Swoje teksty na tym portalu publikuje do dziś, ale jest ich coraz mniej. Sympatyczną przygodę miałem także z nieistniejącym portalem FutbolNet.pl, na którym wychowało się wielu młodych dzien-nikarzy sportowych, w czym wielka zasługa Ś. P. Romana Hurkowskiego - jednego z najlepszych dziennikarzy sportowych w polskiej historii. Znalazłoby się jeszcze kilka innych portali, ale mój wkład w ich tworzenie był tak nikły, że nie ma sensu o nich wspominać.

Ile czasu poświęcasz dziennikarstwu? To jest stałe zajęcie, które szczelnie wypełnia Ci czas, czy raczej rodzaj dodatkowego zajęcia, traktowanego jako hobby?Nie potrafię dokładnie odpowiedzieć, ile czasu poświęcam dziennikarstwu, bo z tym bywa bar-dzo różnie. Natomiast muszę podkreślić, że nie jest to moje jedyne zajęcie, gdyż od poniedział-ku do piątku normalnie pojawiam się w pracy, która z dziennikarstwem nie ma nic wspólnego. Muszę jednak powiedzieć, że jeżeli w przyszło-ści praca dziennikarza pozwalałaby mi na spo-kojne utrzymanie, to i tak starałbym sobie po-szukać jakiegoś alternatywnego zajęcia. Byłoby tak, gdyż zgadzam się z opinią mówiącą, że w życiu trzeba stać na kilku nogach, bo nigdy nie wiadomo, kiedy jedna z nich, nawet ta najsilniej-sza, zostanie podcięta.

Ograniczasz się do piłki nożnej, czy pisujesz także o innych dziedzinach? Dotychczas pisałem tylko o piłce nożnej i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższej przyszłości mogło się to zmienić. Prawdę mówiąc jedynym sportem, poza piłką, o którym mógłbym śmiało pisać są skoki narciarskie, gdyż ze wszystkimi informacjami jestem na bieżąco, a sam sport jest przecież dość banalny (choć przyznawanie punktów za wiatr i zmianę długości najazdu tro-chę to zmieniło). Pisania od jutra np. o siatkówce czy koszykówce zwyczajnie bym się nie podjął,

gdyż zbyt słabo się na nich znam. Myślę, że po-trzebowałbym jakiegoś przygotowania, aby się tego podjąć.

Niższe ligi także są przedmiotem Twojego za-interesowania? Owszem, miałem z nimi pewną styczność, np. pisałem o I-ligowej Miedzi Legnica, III-ligowych rezerwach Śląska Wrocław czy ekipie Śląska Wrocław z nieistniejących już rozgrywek Młodej Ekstraklasy

Wiem, że kiedyś przeprowadzałeś wywiad ze słynnym Brazylijczykiem Kaką, idolem wielu młodych ludzi. Jaki to człowiek w bezpośred-nim kontakcie? Zacznę od tego, że wywiady to robiła Oriana Fal-laci, a do niej jest mi bardzo daleko. Rozmowa, bo tak to trzeba nazwać, z Kaką w ogóle była dość specyficzna, bo brało w niej udział jesz-cze kilku innych polskich dziennikarzy. Miało to miejsce przy okazji spotkania Brazylii z Japonią, gdy Kaka był jeszcze piłkarzem Realu Madryt. Zastanawia Cię pewnie, jakim jest człowiekiem, ale muszę wprost powiedzieć, że nie mam bla-dego pojęcia. Wszystko bowiem działo się bar-dzo szybko, a w rozmowie uczestniczył jeszcze tłumacz oraz kilku innych dziennikarzy, o czym już mówiłem. Ale skoro przy tym temacie jeste-śmy, to muszę powiedzieć, że trochę dłuższych wywiadów już w życiu zrobiłem i w większości przypadków odnosiłem jak najlepsze wrażenie.

Jakich jeszcze sławnych zawodników miałeś okazję poznać? To zależy, jak mam rozumieć pojęcie słynnego piłkarza, ale wydaje mi się, że mogę do nich za-liczyć np. piłkarzy reprezentacji Polski. Konkret-nych nazwisk tutaj wymieniać nie będę, bo zwy-czajnie nie chcę bawić się w kategoryzowanie zawodników. Wspomnę tylko, że swojego czasu uczestniczyłem w bardzo przyjemnym spotka-niu z Tomaszem Kuszczakiem. Wówczas był on jeszcze bramkarzem Manchesteru United. Miało to dla mnie ogromne znaczenie, gdyż kibicem Czerwonych Diabłów jestem od 1998 roku.

Michale, pogadajmy chwilę o polskiej piłce. Jak oceniasz zmianę na stanowisku selekcjo-nera reprezentacji Polski. Myślisz, że Adam Nawałka poradzi sobie w nowej roli?Bardzo długo byłem zwolennikiem opcji zagra-nicznej, ale nominacja Adama Nawałki ma wiele swoich plusów. Jednym z nich jest aspekt finan-sowy. Oczywiście można było ściągnąć trenera „z nazwiskiem” zza granicy i miesięcznie rzucać na stół 200 tysięcy euro. Ale czy to ma jakikol-wiek sens? Śmiem twierdzić, że nie. Obawiam się bowiem, że jeżeli ów trener osiągnąłby z bia-ło-czerwonymi sukces, to byłby on epizodyczny i w dużej mierze przypadkowy. Wolę więc, aby myślenie było długofalowe, a zaoszczędzone pieniądze zostały przekazane na szkolenie mło-dzieży. Jednak, aby tak było, trzeba niestety uzbroić się w cierpliwość. W ten sposób postą-pili m. in. Belgowie, którzy obecnie mają złotą generację piłkarzy i mogą być czarnym koniem zbliżających się mistrzostw świata w Brazylii. Choć oczywiście należy pamiętać, że szkolenie młodzieży nie leży jedynie w gestii PZPN-u, ale także jest zadaniem dla wszystkich polskich klu-bów. Bez tego ani rusz.

(dokończenie na stronie 16)

Muzeum Ziemi Prudnickiej, przy współpracy z Katolickim Stowarzyszeniem „Civitas Christia-na” w Opolu oraz Delegaturą Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu, zaprasza na wystawę „Nie-dokończone msze wołyńskie. Martyrologium duchowieństwa wołyńskiego ofiar zbrodni na-cjonalistów ukraińskich w czasie II wojny świa-towej”.

Otwarcie wystawy nastąpi 8 stycznia (środa) o godz. 18:00 w Centrum Tradycji Tkackich, ul. Królowej Ja-dwigi 23 w Prudniku. Słowo wstępne do wystawy wygłosi Andrzej Koziar, pracownik IPN Delegatury w Opolu. Wystawę można zwiedzać do 17 stycznia 2014 r.

Wystawa ukazuje biogramy duchownych (księży i zakonników), którzy zostali zamordowani na Woły-niu w wyniku działalności Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Niejednokrotnie mord został wykonany podczas sprawowania posługi kapłańskiej, w ko-ściołach, kaplicach. Dziś, tą symboliczną wystawą, przywołujemy pamięć o tych osobach oraz poka-zujemy, że pamiętamy o ich poświęceniu i ofierze życia.

Partnerzy: Gość Niedzielny, Radio Plus

Wystawa powstała przy współpracy z: Konsulatem Generalnym RP w Łucku, Centrum UCRAINICUM KUL oraz Instytutem Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie.

Niedokończone msze wołyńskie

Michał Mormul w koszulce Manchesteru United

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 5

GAZETA

Coraz mniej mieszkańców w gminie Prudnik?

Miejska i Gmina Biblioteka Publiczna w Prudnika wprowadza możliwość wypożyczania e-booków. Umowa z zarządzającym platformą ibuk.pl – Wydawnictwem Naukowym PWN, została podpisana na rok i przez ten czas czytelnicy uzyskają dostęp do prawie 900 pozycji.

Powoli rośnie popularność książek w wersji elektronicznej. Według badań Vir-tualo dla Forbes Polska, w grupie 2 tysię-cy respondentów z e-booków korzysta 23%. Okazuje się, że najchętniej po elek-troniczną wersję książki sięgają młodzi ludzie z dużych miast. Mimo to trudno zaprzeczyć, że wkrótce na polskim ryn-ku zyski ze sprzedaży e-booków prze-

wyższą sprzedaż tradycyjnie wydanych książek. Tak stało się w USA, gdzie naj-większa księgarnia internetowa Ama-zon.com już w 2010 roku sprzedała wię-cej e-booków niż książek tradycyjnych. - W dzisiejszym bibliotekarstwie jest tendencja by kłaść nacisk na używanie najwyższych technologii. Już jakiś czas temu rozpoczęliśmy proces cyfryzacji naszych zbiorów, a teraz czas na kolejny krok – komentuje dyrektor MiGBP Mał-gorzata Skowronek.

Tym kolejnym krokiem jest udostępnie-nie prudnickim czytelnikom możliwo-ści wypożyczenia elektronicznej wersji książki. By wypożyczać e-booki trzeba być czytelnikiem MiGBP w Prudniku i poprosić o czterocyfrowy kod PIN, który potrzebny jest do rejestracji na stronie internetowej. – Cała procedura nie jest skomplikowana. Do każdego numeru PIN dodajemy instrukcję, jak dokonać rejestracji. Wystarczy podać swój adres e-mail, nadać swojemu kontu nazwę, zabezpieczyć je hasłem i wprowadzić wspomniany już PIN – wyjaśnia Beata Englot, pracownica biblioteki odpowie-dzialna za projekt wypożyczania e-bo-oków.

Po rejestracji czytelnik zyskuje możli-wość skorzystania z prawie 900 pozycji: – Są to w większości książki popularno – naukowe. Wiele e-booków to pozycje z dziedziny nauk przyrodniczych, hu-manistycznych, czy książki poruszające

tematykę medyczną. Oferta ta powinna szczególnie przypaść do gustu studen-tom i nauczycielom, bo większość po-zycji odpowiada temu, co znajdowało się w zbiorach zlikwidowanej biblioteki pedagogicznej. Nie trzeba się jednak obawiać, że tylko takie książki znajdują się w elektronicznej ofercie biblioteki, bo na pewno każdy znajdzie tam coś dla siebie – tłumaczy Beata Englot.

System wypożyczania i korzystania opiera się o stronę www.ibuk.pl, na której znajdują się pozycje wydawane przez Wydawnictwo Naukowe PWN. Ogólnie dostępnych jest ponad 6 tysię-cy książek w wersji cyfrowej. Na samej stronie znajdują się specjalne programy i aplikacje, które pomagają dopasować format ściąganych plików do urządzeń, na których będą one odczytywane. Wśród dostępnych formatów mamy PDF, ePub i Mobi.

Biblioteka w Prudniku nie uzyskałaby dostępu do takiej ilości książek, gdyby nie wchodziła w skład Opolskiego Kon-sorcjum Bibliotek Publicznych. – Dzięki przynależności do Opolskiego Kon-sorcjum Bibliotek Publicznych, które zrzesza 20 bibliotek, mamy możliwość korzystania z o wiele większej ilości po-zycji niż gdybyśmy działali sami. Wcho-dząc do projektu, Prudnik do wspólnej puli dodał tysiąc złotych, co przełożyło się na 17 pozycji książkowych, a pru-dnicki czytelnik ma dostęp do prawie

900 pozycji – wyjaśnia dyrektor MiGBP. Większość bibliotek wchodzących w skład konsorcjum korzystało już wcze-śniej z oferty ibuk.pl. Czerpanie z ich doświadczenia trzeba uznać za kolejną zaleta przynależności do tego rodzaju spółdzielni bibliotecznych.

Umowa na korzystanie z serwisu ibuk.pl została podpisana na rok i po upływie tego czasu będzie trzeba podjąć decy-zję, czy biblioteka w Prudniku w dal-szym ciągu będzie umożliwiała korzy-stanie swoimi czytelnikom z e-booków. Wszystko zależy od zainteresowania tym projektem mieszkańców Prudnika. - Pomysł powinien się przyjąć, bo prze-krój książek jest naprawdę duży. Tych obeznanych z nowymi technologiami nie będzie trzeba specjalnie przekony-wać, a i osoby starsze mające dostęp do komputera i Internetu także docenią możliwość wypożyczenia książki bez wychodzenia z domu – ocenia projekt Beata Englot. W podobnym tonie wypo-wiada się także dyrektorka prudnickiej biblioteki: - Potencjał projektu jest duży. Korzystanie z e-booków oszczędza czas i pieniądze. Ten pierwszy próbny rok bę-dzie decydujący. Jeśli okaże się, że jest zainteresowanie e-bookami, to na pew-no przedłużymy umowę i przeznaczy-my większe środki na zakup kolejnych książek – podsumowała Małgorzata Skowronek.

Jarosław Szóstka

Koniec i początek roku to dobry czas na wszelkiego rodzaju podsumowania. Tym razem postanowiliśmy spraw-dzić, jak 2013 rok w gminie Prudnik prezentował się pod kątem ilości urodzeń, zgonów i ślubów. Na pierwszy rzut oka statystyka ta może wskazywać na wyludnianie się naszej gminy, pozornie jednak wcale nie jest to takie oczywiste, o czym poinformowała nas kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Prudniku – Danuta Król.

- Dane, które rejestrujemy w naszym urzędzie, nie mają przełożenia na dane demograficzne – mówi kierownik USC. Jak twierdzi, dzieje się tak, ponieważ Urząd Stanu Cywilnego w Prudniku do-konuje rejestracji zdarzeń, które mają miejsce na terenie gminy, natomiast wśród urodzonych są także dzieci rodzi-ców mieszkających poza jej obszarem.

- One zawsze podbijają konto tych gmin, w których mieszkają rodzice dziecka – kontynuuje nasza rozmów-czyni. – Identycznie jest ze zgonami, rejestrujemy zgony osób, które fizycznie i formalnie były zarejestrowane w innej gminie. Wtedy ten ubytek także prze-

chodzi na konto tamtej gminy – dodaje.A co mówią dane? W porównaniu do roku 2012, w roku 2013 urodziło się aż o 73 dzieci mniej. W poprzednim roku zmniejszyła się także liczba małżeństw (o 22; statystyka ujmuje zarówno mał-żeństwa cywilne, jak i konkordatowe), zwiększyła za to liczba zgonów (o 33).

- Podkreślam jednak, że te dane nie mu-szą mieć przełożenia na sytuację demo-graficzną w naszej gminie – zaznacza kierownik USC i jako przykład podaje sytuację, w której prudniczanie zawiera-ją związki małżeńskie za granicą, a akty małżeństwa, które są tam sporządzane, wpisuje się następnie do prudnickich

ksiąg. - Akty są wpisywane na wniosek osób, które mają tu miejsce zameldowania, bądź też były zameldowane na terenie naszej gminy. Wśród takich dokumen-tów dominują jednak akty urodzeń dzieci za granicą. Jest to nowe zjawisko – zauważa Danuta Król.

Dlaczego Polki coraz częściej wolą ro-dzić poza granicami kraju? - Wiele zachodnich krajów oferuje znacznie lepsze warunki socjalne – tłu-maczy kierownik USC. - Dla przykładu w Holandii opieka nad ciężarną matką rozpoczyna się już od pierwszych dni. Kobieta ma kontakt z siostrą położ-

ną, jest dużo lepiej uświadomiona także od strony formalnej. Świadczenia na małe dzieci także są dużo lepsze, zwraca się uwagę, żeby rodzina była świetnie zabez-pieczona – kończy Da-nuta Król.

Maciej Dobrzański

CO MÓWIĄ NAM LICZBY? STATYSTYKA GMINY PRUDNIK

Rok 2012 urodzenia: 575, małżeństwa: 174, zgony: 299

Rok 2013urodzenia: 502, małżeństwa: 152, zgony: 332

E – biblioteka

Zakończyła się modernizacja tra-wiastego boiska usytuowanego przy nowym „Orliku”, znajdują-cym się na terenie Zespołu Szkół Rolniczych. Obiekt, wchodzący w skład powiatowego komplek-su sportowego Imienia Tradycji „Pogoni” Lwów i „Polonii” Bytom, może się teraz poszczycić m.in. trybunami na 80 osób.

Poza trybunami na obiekcie zosta-ły zainstalowane także ogrodzenia, bramki, piłkochwyty i ławki rezer-wowych. Przede wszystkim jednak nowe boisko zostało wyposażone w nowoczesną nawierzchnię tra-wiastą. Koszt przedsięwzięcia to około 318 tys. zł., z czego ponad 115 tys. zł. powiat prudnicki otrzy-mał z Unii Europejskiej za pośred-nictwem Euroregionu Pradziad, 100 tys. zł. z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej kierowanego przez Mini-

sterstwo Sportu i Turystyki, 11,5 tys. z budżetu państwa jako uzupełnie-nie wkładu własnego w projekcie i 26 tys. zł z Kopalni Surowców Od-krywkowych w Niemodlinie. Powiat prudnicki również partycypował w kosztach, wydając na ten cel około 65 tysięcy zł.

Nowe boisko ma być jednym z klu-czowych elementów, pomocnych w rozwoju klas sportowych funk-cjonujących przy Zespole Szkół Rol-niczych w Prudniku.

Maciej Dobrzański

Nowe boisko już gotowe

M. Zawalski, ul. Piastowska 8, 48-200 Prudnik

- profesjonalona obsługa- konkurencyjne ceny

CAŁODOBOWE, KOMPLEKSOWE USŁUGI

RE

KL

AM

A

R

EK

LA

MA

RE

KL

AM

A

Oferty pracy

1. KIEROWCA AUTOBUSU – praca w Prudniku2. SZWACZKA – szycie ciężkie, praca w Głogówku3. MENAGER DS. ODSZKODOWAŃ – wykształcenie średnie, prawo jazdy kat. B, praca na terenie powiatu prud-nickiego4. KRAWCOWA –wykształcenie kierunkowe, praca w Głogówku5. KUCHARZ – doświadczenie w zawodzie, praca w Łące Prudnickiej6. DYREKTOR HANDLOWY - Rozwój, zarządzanie i nad-zór nad podległym kilkuosobowym zespołem Regionalnych Przedstawicieli Handlowych (m.in. rekrutacja, tworzenie planów rozwojowych, systemu ocen pracowniczych i moty-wacji), Realizacja zadań sprzedażowych i marketingowych w ramach przyjętych planów. Budowanie i podtrzymywanie relacji z kluczowymi klientami hurtowymi w Rep. Czeskiej oraz na Słowacji, praca w Głogówku7. ELEKTRONIK, TOKARZ – ŚLUSARZ, POMOCNIK DRUKARZA - doświadczenie w zawodach, praca w Gło-gówku8. REFERENT DS. ADMINISTRACJI PRODUKCJI – wy-kształcenie średnie, biegła umiejętność programu Microsoft Excel, praca w Głogówku9. PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY – wykształcenie śred-nie lub wyższe, bardzo dobra znajomość języka angielskiego w mowie i piśmie, praca w Prudniku 10. DIAGNOSTA – uprawnienia do wykonywania badań technicznych pojazdów, doświadczenie w zawodzie min. 5 lat, praca w Prudniku 11. KIEROWCA SAMOCHODU CIĘŻAROWEGO, MECHANIK SAMOCHODÓW CIĘŻAROWYCH - prawo jazdy kat. C, CE, praca w Głogówku12. KSIĘGOWA –wykształcenie min. średnie, praca w biurze rachunkowym w Prudniku13. NAUCZYCIEL TYFLOPEDAGOG - wykształcenie wyż-sze z przygotowaniem pedagogicznym, praca w Białej14. HYDRAULIK – doświadczenie w zawodzie, praca na terenie kraju15. MECHANIK MASZYN ROLNICZYCH – doświadcze-nie w zawodzie, praca w Lubrzy16. PRACOWNIK OCHRONY – praca w Głogówku17. SPRZEDAWCA – sprzedaż sprzętu AGD/RTV, znajo-mość branży instalatorskiej, praca w Prudniku18. PRACOWNIK OCHRONY – wykształcenie średnie, licencja pracownika ochrony I lub II stopnia, praca w Prudniku19. FUNKCJONARIUSZ SŁUŻBY WIĘZIENNEJ – praca w Prudniku

*Szczegółowe informacje: Powiatowy Urząd Pracy w Prudni-ku – Serwis Pracy (ul. Jagiellońska 21, parter).

518 101 511

SPRZEDAŻ CZĘŚCI, POMOC DROGOWA, ZŁOMOWANIE

SKUP SAMOCHODÓWCAŁYCH I USZKODZONYCH

GOTÓWKA OD RĘKINAJLEPSZE CENY!

Biuro reklamy Gazety Prudnik24: Jarosław Wojdyło, tel. 791 802 433

www.MAGAZ.republika.pl

Wymiana oponKlimatyzacja

HolowanieNaprawy bieżąceDiagnostyka komputerowa

Montaż, serwis samochodowychinstalacji gazowych

TOMEXSKŁAD OPAŁU SKUP ZŁOMU

Tomasz Stanek, ul. Prężyńska 40, Prudnik, Niemysłowice 61 B

Tel. kom: 508 558 538

Asortyment: węgiel gruby węgiel orzech węgiel workowany ekogroszek miał koks flot

Sprzedaż najwyżej jakości opału w najniższych cenach

Najnowsza waga,dokładne ważenie!

Transport GRATIS

Postaw na zaufany

i uczciwy

skład opału!To mogą być

Twóje moduły!Już od 29,80 zł!

Biuro reklamyGazety

Prudnik24tel. 791 802 433

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 7

CHŁODNICTWO KLIMATYZACJA POMPY CIEPŁAMONTAŻ SERWIS SPRZEDAŻWIESŁAW & MICHAŁ ZIĘBA

W W W . S O F AT H . C O M . P LTEL.:+48 600-726-008

RE

KL

AM

A

R

EK

LA

MA

RE

KL

AM

A

• orzech • kostka • groszek • ekogroszek • miał• piasek •• żwir

SKŁAD OPAŁUP.H.U. Gostrans Gościej Bogusław

Usługi transportowetel. 784 057 [email protected]

KWIECIEŃ

Zaprasza na kurs prawa jazdy kat. BPoniedziałek, środa i piątek, godz. 17:00 (Plac Farny 5 - II piętro)tel. 604 502 185, e-mail: [email protected] U NAS - Uczymy się w system STS Skutecznie

w w w . k w i e c i e n . p r a w o j a z d y . c o m . p l

SZKOŁA KIEROWCÓW

ul. Prążyńska 17tel. 77 436 34 72

Mauzerteraz tylko 200 zł

RolnictwoPrzemysł

Ogród

Prywatny Gabinet KardiologicznyGłuchołazy, ul. Karłowicza 40, szpital MSW - AMBULATORIUM

Echo sercaTesty wysiłkowe

HolterEKG i RR

REJESTRACJAakredytacja

indywidualnaECHO

REGENERACJA WYROBÓWZ PIERZA

pranie, czyszczenieKRZYŻKOWICE 50

przeniesione z targowiskatel. 77 436 09 88

kom. 698840820,608769437

ręczniki dla firm - sprzedażhurtowa

To może być Twój moduł!

Już od 14,90 zł!

Biuro reklamytel. 791 802 433

Studiopielęgnacji psów

Barbara Wieczorekdyplomowany groomer

ul. Piastowska 42Prudnik

tel. 514 348 857

ul. Powstańców Śl. 12, Prudnik

tel. (077) 436 37 44, kom. 602 182 447

- Oleje tłoczone na zimno: kokosowy, arganowy, lniany wg dr Budwig i inne- Przyprawy ekologiczne - Herbaty Yerba Mate- Zdrowa żywność - Produkty wspomagające oczyszczanie i odchudzanie kawa zielona, syrop Neera i inne.

Produkty bezglutenoweProdukty bezglutenowe

Diagnozowanie zaburzeńenergetycznych motodą biorezonansu

Diagnozowanie zaburzeń energetycznych metodą biorezonansu

VEGATESTVEGATEST

Biała, ul. Opolska 18/1

Biała, ul. Opolska 18/1

LECZENIE PIJAWKĄ LEKARSKĄ - żylaki, trudno gojące rany, obrzęki, zakrzepy, zapalenie zatok, choroba zwyrodnieniowa i inne

echo serca, holter EKG, holer ciśnieniowy, tester wysiłkowy, USG brzucha i tarczycy,doppler tętnic

T Ł U M I K IHAKI HOLOWNICZE NOWOSC

KONSERWACJA PODWOZIWYMIANA PROGÓWNAPRAWY GŁÓWNE I BIEZACE

TEKS, Głogówekul. 3go Maja 52kom. 604 919 056

tel. 77 437 29 33

W Hana Cafe Restauramt zjedzą Państwo: danie dnia, pizze, burgery, tortille, sałatki, makarony, dania obiadowe, vegetariańskie, desery i inne

Organizujemy imprezy okolicznościowe: - komunie - urodziny - bankiety - dancingi - stypy

To może być Twój moduł!

Już od 14,90 zł!

Biuro reklamytel. 791 802 433

Ponadto dzięki pomiarom ustalić można: miejsca zawilgocenia, ogniska grzybów, wycieki instalacji wodnej i grzewczej, usterki urządzeń elektrycznych, elektroni- cznych i elektromechanicznych, stan przewodów kominowych, ogrzewania podłogowego, klimatyzacji i wiele innych.

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik248 Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik248

GAZETA

KAMPA

STOLARSTWO

Gizela KampaZakład StolarskiDrzwi drewnianedowolny wzór i wymiar!

Zawada 17tel.: 77 437 25 14602 537 [email protected]

R E K L A M Y

RUDZICZKA 1 5 7 48-200 PRUDNIKOFERUJEMY

Dokąd zmierza polityka senioralna w Polsce?

PRODUKCJA PRZEWODÓW HYDRAULICZNYCH

tel. 513 804 910

REGENERACJA SIŁOWNIKÓW

DIAGNOSTYKA KOMPUTEROWA MASZYN ROLNICZYCH I BUDOWLANYCH

NOWOŚĆ

Przedstawicielka Prudnickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku wzięła udział w Ogólnopolskiej Konferencji UTW pod hasłem „Uni-wersytety Trzeciego Wieku wobec wyzwań polityki senioralnej”, któ-ra 16 grudnia 2013 r. odbyła się w Sejmie RP.

Podczas warszawskiej konferencji - organizowanej przez Parlamentar-ny Zespół do spraw Uniwersytetów Trzeciego Wieku, Fundację „Ogólno-polskie Porozumienie UTW” oraz Mi-nisterstwo Pracy i Polityki Społecznej, pod patronatem honorowym Mar-szałka Sejmu, Ewy Kopacz - prudnicki UTW reprezentowała przewodnicząca Rady Programowo-Naukowej, p. Sta-nisława Śliwińska.Spotkanie rozpoczęła Gala Konkursu „Wielka Osobowość UTW”, którego laureatami zostali: Anna Komorowska - małżonka prezydenta RP, Władysław Kosiniak – Kamysz - Minister Pracy i Polityki Społecznej, oraz Jerzy Koź-miński - prezes Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.Osobom tym Stanisława Śliwińska wręczyła, wraz z życzeniami świą-tecznymi, świeżo wydany Biuletyn Prudnickiego UTW - „Poradnik Se-niora”. Biuletyn spotkał się z dużym uznaniem i zachętą, by wydawać na-stępne.Po wystąpieniach laureatów Minister Władysław Kosiniak – Kamysz przed-stawił założenia polityki senioralnej na lata 2014-20. Program szczególną uwagę poświęca UTW, które zapewne odegrają wiodącą rolę w jego reali-zacji. Przewiduje także kontynuację Rządowego Programu na Rzecz Ak-tywności Osób Starszych, na którego

realizację budżet państwa na 2014 r. przewiduje 40 mln zł. Odbył się także panel ekspercki, na temat „Rola UTW w realizacji polityki senioralnej”.Na zakończenie uczestnicy konferen-cji przyjęli Deklarację Końcową, za-wierającą kierunki działania dla UTW i rekomendacje kierowane do władz publicznych.- Była to kolejna konferencja ogólno-polska poświęcona sprawom senio-rów. Owocem poprzedniej, zorgani-zowanej z Sejmie w grudniu 2012 r., był „Pakt na rzecz Seniorów”. Wówczas uczestnikiem była słuchaczka nasze-go UTW, p. Krystyna Strączek, która przywiozła do Prudnika pakt, wydany w formie książkowej - mówi Stanisła-wa Śliwińska.Dodaje, że wcześniej w roku 2012 odbywały się konferencje regionalne, podczas których zbierano postulaty z poszczególnych UTW. W czerw-cu 2012 r. konferencja taka odbyła się w prudnickim UTW, z udziałem przedstawicieli zaprzyjaźnionych UTW z Opolszczyzny. Jej tematem były kierunki działania UTW wobec zachodzących zmian społecznych, demograficznych, ekonomicznych i zdrowotnych.- Polityka senioralna rozpoczęła się zatem w poszczególnych, lokalnych UTW, gdzie powstawały postulaty. Nadal każdy z nich ma na nią duży wpływ, by zmierzała w kierunku zgod-nym z założeniami, jakie postawiła UTW ich założycielka, p. prof. Halina Szwarc. Chodzi o to, by starzeć się w dobrym zdrowiu - wyjaśnia pani Sta-nisława.

Bogusław Zator

Prudnicki UTW zaprasza Seniorów i Seniorki wraz z wnuczętami do udzia-łu w zajęciach sekcji „Współpraca z dziećmi i młodzieżą”. Tu miło i po-żytecznie czas spędzą jednocześnie starsze i młodsze pokolenia.

Kontakt: tel. 609 827 791

R E K L A M Y

DOBRYWĘGIEL

0zł

48-200 Prudnikul. Zwycięstwa 2

Hotel Oaza

Przed świętami Bożego Narodze-nia radni miejscy debatowali nad zatwierdzeniem gminnego budże-tu na rok 2014. Został on przyjęty zdecydowaną większością głosów, ale nie obyło się bez dyskusji i gło-sów krytycznych.

Przyszłoroczny budżet gminy Prudnik został uchwalony przy poparciu 18 radnych i 2 głosach przeciw. Jest on skromniejszy, niż w latach poprzed-nich - opiewa na 74 mln złotych. Na inwestycje przeznaczone będzie mniej niż 5%, bo tylko ponad 3 mln zł. Nie podobało się to radnym opozycji, którzy krytykowali tak ostrożne zało-żenia. Radny Jan Roszkowski mówił Radiu Opole, że to najsłabszy budżet, od kiedy jest możliwość korzystania z funduszy unijnych. Krytykował niskie inwestycje, określając budżet mia-nem „konsumpcyjnego” i wskazywał, że po stronie inwestycji zaplanowano tylko jedno duże zadanie, a pozostałe to niewiele warte „michałki”.Burmistrz Franciszek Fejdych wyja-śnia, że gmina chce się skupić na spła-cie zobowiązań i zabezpieczyć sobie możliwość sięgania po fundusze unij-ne w nowej perspektywie finansowej (2014-2020):- Nie jest to budżet wyborczy. To ra-czej budżet rozsądny, z nastawieniem na utrzymanie inwestycji, i na przyszłe finansowanie unijne. Aby nie było tak, że w następnym rozdaniu środków UE my pozostaniemy bez zdolności do absorpcji tych pieniędzy.Na uwagi, że inwestycje i budżet są zbyt niskie, odpowiada:- Kiedy zostawałem burmistrzem, budżet opiewał na ok. 65 mln. Kiedy

przyszły środki unijne, budżety się-gały nawet 105 mln, więc było to już bardzo dużo. Obecnie wróciliśmy do poziomu 75 mln i jest to realny bu-dżet przy takiej wielkości gminie, przy takich dochodach, jakie posiadamy.Dodaje, że inwestycje na razie nie są duże, ale w trakcie roku mogą pojawić się nowe zadania, jakich w budżecie nie ma: - Jest prawdopodobne, że kolejni in-westorzy kupią działki w strefie eko-nomicznej. Wówczas trzeba będzie zbudować drogę, co na pewno zrobi-my. Nie chcielibyśmy zamykać sobie możliwości do wykonania tych zadań.Wśród zaplanowanych na rok 2014 inwestycji, Franciszek Fejdych wymie-nia: basen i halę sportową na Jesiono-wym Wzgórzu, remont dachu i termo-modernizację elewacji w Gimnazjum nr 1, zakończenie remontu nowej siedziby biblioteki publicznej na ul. Mickiewicza.W obiekcie po tzw. małej jedynce przy ul. Traugutta, gmina chciałaby uloko-wać Ośrodek Pomocy Społecznej. Środki na remont spróbuje pozyskać z Funduszu Norweskiego. Analizowana jest też dokumentacja ul. Strzeleckiej. Po zmianie zasad na-boru wniosków do „Schetynówek”, praktycznie nie ma szans na jej sfinan-sowanie. - Prawdopodobnie zechcemy wyko-nać ją we własnym zakresie. Przykład ul. Broniewskiego pokazał, że można to dobrze zrobić własnymi siłami, za niewielkie pieniądze – stwierdza bur-mistrz.

Bogusław Zator

74 mln zł w budżecie Prudnika na ten rok

Stanisława Śliwińska z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 9

GAZETA

Na łamach „Panoramy bial-skiej” burmistrz Arnold Hin-

dera poinformował, że począwszy od pierwszej dekady stycznia roz-poczną się zebrania wiejskie we wszystkich sołectwach gminy Biała, a także w samorządzie miejskim. Zebrania te będą służyły omówie-niu najważniejszych spraw doty-czących funkcjonowania gminy, a także planów gospodarczych prze-widzianych na rok 2014.

Od dnia 1 stycznia zmienia się organizacja ruchu dro-

gowego w obrębie ulic Kościuszki i Wałowej. Od ul. Kościuszki od strony Placu Zamkowego aż do roz-widlenia z ulicą Wałową, zostanie wprowadzony ruch jednokierunko-wy. Ulica Wałowa również stanie się odcinkiem jednokierunkowym.

- W Gminnym Centrum Kul-tury w Białej można nabyć

dodatkowe egzemplarze mono-grafii Białej autorstwa dr Macieja Borkowskiego i dr Marka Czapliń-skiego. Publikacja opisuje dzieje Białej od powstania, aż do czasów współczesnych. Książkę można na-być bezpośrednio w GCK, a także zamawiając ją poprzez internet – [email protected]

Urząd Gminy Biała zachę-ca do składania wniosków

o likwidację azbestu z posesji jej mieszkańców. W zeszłym roku, dzięki środkom pozyskanym z Wo-jewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu, udało się zebrać 90 ton tej szkodliwej substancji z 42 po-sesji. Polska jest zobligowania do likwidacji azbestu do roku 2032 na mocy umowy akcesyjnej, wiążącej nas z Unią Europejską.

5 grudnia w Pawłowicach dokonano wręczenia nagród

laureatom konkursu „Przyjazna wieś”, którego celem było wyłonie-nie innowacyjnych projektów infra-strukturalnych o zasięgu lokalnym, regionalnym i transregionalnym re-alizowanych na terenach wiejskich przy udziale środków unijnych. Gmina Biała zgłosiła do tego kon-kursu trzy projekty, z których na-grodzony został ten zatytułowany „Stworzenie Centrum Kulturalnego w Pogórzu.” Kwota, jaką została na-grodzona gmina Biała – 5,5 tysiąca zł., będzie przekazana na budowę boiska do piłki nożnej w Pogórzu. Za: Panorama Bialska, numer 11, 2013 r.

Opracował Maciej Dobrzański

Wydarzyło się: Biała

G Ł O G Ó W E K , B I A Ł A , L U B R Z A

Działania zbrojne w okolicach Głogówka w marcu 1945r.19 stycznia 1945 r. w ramach opera-cji wiślańsko-odrzańskiej, wojska 1 Frontu Ukraińskiego przekroczyły granice Śląska Opolskiego.

Weszły nad Odrę i na zachodnim brzegu utworzyły szereg przyczółków. Na całej linii frontu od Rużemborku w górach słowackich, aż do Raciborza nad Odrą, toczyły się do połowy lutego zacięte walki obronne.

W południowo – zachodniej części Ślą-ska, sowieckie wojska z dużym impe-tem przełamywały pozycje niemieckie. 21 stycznia zdobyły Strzelce Opolskie, Ujazd, Leśnicę i Górę św. Anny, nato-miast dwa dni później Gogolin. Wobec ogromnej przewagi w ilości wojska i sprzętu, morale niemieckiej armii nie było załamane. W dalszym ciągu ce-chowała ją dostateczna zdolność bo-jowa, a żołnierz niemiecki bił się nadal tak samo jak przedtem, wyróżniając się zwłaszcza w obronie wytrwałością, do-chodzącą czasami do fanatyzmu. Her-bert Patschek, wówczas kilkunastoletni mieszkaniec Głogówka wspomina, że żołnierze niemieccy, którzy w tym czasie znajdowali się w mieście, przedstawiali pełną wartość bojową. Poza wzorowym umundurowaniem, brakowało im tyl-ko ciężkiego sprzętu (czołgi, artyleria i lotnictwo), który w większej części został stracony na wschodzie. Miesz-kańcy miasta o klęskach swoich wojsk dowiadywali się od jeńców wojennych, lub - jak rodzina pana Patschka – od pracowników przymusowych (w tym przypadku Polaka, który nielegalnie słuchał radia po polsku). Na początku grudnia 1944 r., do miasta zaczęli przy-bywać pierwsi uchodźcy m.in. z Prus Wschodnich. Głogówek w styczniu 1945 r. znajdował się jeszcze daleko od linii

frontu. Sklepy i zakłady pracy funkcjo-nowały normalnie, chociaż czuć było zbliżającą się katastrofę. Utworzono tu kilka lazaretów (szpitali wojskowych) do których codziennie przywożono dziesiątki rannych żołnierzy znad Odry. Mieściły się one w dzisiejszym Zespole Szkół, Domu Dziecka, na ulicy Batorego i w Gimnazjum. W szpitalu, na dzisiejszej ulicy Konopnickiej, leczeni byli wyżsi rangą oficerowie, m.in. Gen. Kossmala i pułkownik Bochmann. Niestety dla wielu rannych nasze miasto zostało ostatnim domem spoczynku. Blisko 200 młodych żołnierzy, z różnych for-macji wojskowych, jest pochowanych na cmentarzu przy wylocie z miasta na Opole. Bliskość lotniska Rossweide w Nowych Kotkowicach pozwalała lżej rannych ewakuować w głąb Rzeszy. W lutym 1945 r. podobnie jak każde mia-sto stojące na drodze sowietów, miało stać się twierdzą. Miejscowy volksturm i przymusowych robotników skierowano do kopania okopów oraz budowy wa-łów i zapór przeciwpancernych. W mie-ście pozostało około 1500 osób, głów-nie śląskich gospodarzy. Zdarzały się przypadki dezercji wśród żołnierzy nie-mieckich, którzy widząc rozmiary klęski, przebierali się w cywilną odzież zdobytą w miejscowych domach. Znane są przy-padki egzekucji wykonanych na dezer-terach przez żandarmerię wojskową m.in. rozstrzelanie około 30 Niemców w okolicach dzisiejszej ulicy Zamkowej, czy na żwirowni w miejscowości Rzep-ce. 15 marca 1945 r. rozpoczęła się ope-racja górnośląska prowadzona przez 1 Front Ukraiński. Uderzenie nastąpiło z Polskiej Cerekwi, Głubczyc i Grodkowa. Celem Armii Czerwonej było okrążenie i rozbicie niemieckich wojsk, a następnie połączenie się w okolicach Prudnika. 17 marca Rosjanie po ciężkich walkach

przekroczyli rzekę Osobłogę i zdoby-li Racławice Śląskie. Tego dnia miasto było wzięte w dwa ognie, od strony Szonowa i Koźla oraz od strony Krap-kowic. Tego dnia dowództwo garnizo-nu miasta postanowiło skoncentrować wszystkie siły w okolicach Błażejowic, Mionowa i Zawady. 18 marca Głogówek został zbombardowany przez sowiecki samolot. Zniszczeniu uległy kamienice Rynku, ratusz, roszarnia i magazyny na ulicy Fabrycznej. W tym dniu oddziały rosyjskie nacierające od Nysy, połączyły się w Prudniku z tymi podążającymi od wschodu (z Racławic Śląskich) jednost-kami pancernymi 59 Armii gen. Rybał-ki. Tym samym w okolicach Głogówka (patrz mapa) zostało okrążonych kilka niemieckich dywizji. Były to: 344 Dy-wizja Grenadierów pod dowództwem generała Jolasse (jego poprzednik gen. Kossmala zginął w Nowym Browieńcu), 18 dywizja Grenadierów Pancernych SS Horst Wessel pod dowództwem ranne-go pułkownika Georga Bochmanna, resztki 168 Dywizji Piechoty i 20 Es-tońskiej Dywizji Grenadierów SS gen. Majora Augsbergera, która wycofywała się spod okolic Niemodlina. Jako cieka-wostkę chciałbym nadmienić, że 344 DG była odpowiedzialna za ewakuację i ochronę kosztowności (dokumenty, pa-piery wartościowe, złoto itp.) z Górnego Śląska. W jej skład wchodziła dosyć pokaźna ilość ciężarówek wojskowych (trudna do oszacowania). Ciężarówki te w pierwszej dekadzie marca 1945 r. przez kilka dni stacjonowały na dzie-dzińcu zamkowym i parku. Następnie podczas przebicia z kotła (18/19 marca) zostały porzucone. Co się stało z zawar-tością ładunku? Zapewne nigdy się tego nie dowiemy. W związku z zaistniałą sytuacją, postanowiono ewakuować z miasta, wieczorem 17 marca, pozosta-

łych żołnierzy, rannych i uchodźców - w kierunku Błażejowic Dolnych. Kiedy pierwsi Rosjanie zbliżali się do wioski Wierzch, stało się jasne, że jedynym rozwiązaniem będzie próba przebicia w kierunku Racławice Śląskie - Oso-blaha, w której znajdowały się wojska niemieckie. W komunikacie radiowym przesłanym do dowództwa 24 Korpu-su, gen. Jolasse poinformował o roz-poczęciu wyłomu na Racławice Śląskie o godz.17:00. Warunkiem powodzenia akcji było utrzymanie miejscowości Wierzch i zabezpieczenie odwodów w okolicy Zawady i Leśnik. Podczas zacię-tych walk o wieś, po obu stronach zgi-nęło wielu żołnierzy, a także uchodźców i mieszkańców. Sukcesem niemieckich wojsk była dobrze rozlokowana arty-leria, która skutecznie powstrzymała radzieckie natarcie. Zniszczono kilka ro-syjskich czołgów. Sukces wojsk niemiec-

kich był jednak bardzo kosztowny. Mu-siano pozostawić ciężki sprzęt, pojazdy, ciężarówki, armaty oraz ostatnie działa szturmowe, które zalegały na odcinku kilku kilometrów. Ostatnie walki miały miejsce w samych Racławicach Śląskich, gdzie Rosjanie niespodziewający się ataku, pozostawili niewielkie siły. Woj-sko razem z uchodźcami (można przy-puszczać że było ich kilka tysięcy) utwo-rzyło falę, która przetoczyła się przez wąską lukę rosyjskiego frontu. Niestety nie wszystkim żołnierzom niemieckim udało się przebić przez tak zwany ko-cioł. Znane są przypadki, głownie cho-dzi o Estończyków z SS, którzy osłania-jąc tyły nie zdążyli się przebić i tworzyli odizolowane punkty oporu. Wieczorem z 19/20 marca cała gmina była w rękach sowieckich.

Dragomir Rudy

G Ł O G Ó W E K

PRUDNIK

ZU

K

Odpady komunalne odbierane będą z terenu gminy Prudnik w 2014 roku, według następującego harmonogramu:

Miasto Prudnik:Dzień/ulica Wysegregowane odpady Odpady komunalne

PONIEDZIAŁEK

Ulice: Nyska, Kolejowa, Grottgera, Kos-saka, Słowackiego, Matejki, Powstańców Śl., Polna, Polna-Bloki, Prążyńska, Karola Miarki, Bema, Maków, Chrobrego, Słowicza.

STYCZEŃ 13 i 27 LIPIEC 14 i 28LUTY 10 i 24 SIERPIEŃ 11 i 25MARZEC 10 i 24 WRZESIEŃ 8 i 22KWIECIEŃ 7 i 28 PAŹDZIERNIK 13 i 27MAJ 12 i 26 LISTOPAD 10 i 24CZERWIEC 9 i 23 GRUDZIEŃ 8 i 22

STYCZEŃ 2 i 20 LIPIEC 7 i 21LUTY 3 i 17 SIERPIEŃ 4 i 18MARZEC 3 i 17 WRZESIEŃ 1 i 15KWIECIEŃ 1 i 14 PAŹDZIERNIK 6 i 20MAJ 5 i 19 LISTOPAD 3 i 17CZERWIEC 2 i 16 GRUDZIEŃ 1 i 15

WTOREK

Ulice: Lompy, F.Roboty, Wybickiego, Cicha, Andersa, J.Kazimierza, Jesionkowa, Wileńska, Nowa, Sadowa, Lwowska, Piastowska, Reja, Młyńska, Skowrońskiego,Robotnicza, Kwiatowa, M.Konopnickiej, Traugutta, Wiej-ska, M.Casino, Podgórna, Królowej Jadwigi, Soboty.

STYCZEŃ 14 i 28 LIPIEC 8 i 22LUTY 11 i 25 SIERPIEŃ 12 i 26MARZEC 11 i 25 WRZESIEŃ 9 i 23KWIECIEŃ 15 i 29 PAŹDZIERNIK 14 i 28MAJ 13 i 27 LISTOPAD 15 i 25CZERWIEC 10 i 24 GRUDZIEŃ 9 i 23

STYCZEŃ 7 i 21 LIPIEC 1 i 15LUTY 4 i 18 SIERPIEŃ 5 i 19MARZEC 4 i 18 WRZESIEŃ 2 i 16KWIECIEŃ 8 i 22 PAŹDZIERNIK 7 i 21MAJ 6 i 20 LISTOPAD 4 i 18CZERWIEC 3 i 17 GRUDZIEŃ 2 i 16

ŚRODA

Ulice: Lipowa, Wyszyńskiego, Żeromskiego, Łucznicza, Chopina, Mickiewicza, Moniuszki, Sienkiewicza, Parko-wa, Dąbrowskiego, Strzelecka, Legnicka, Poniatowskiego, Paderewskiego, Asnyka, Prusa, Kraszewskiego, Staszica, Azaliowa, Akacjowa, Kalinowa, Jaśminowa.

STYCZEŃ 15 i 29 LIPIEC 9 i 23LUTY 12 i 26 SIERPIEŃ 13 i 27MARZEC 12 i 26 WRZESIEŃ 10 i 24KWIECIEŃ 9 i 23 PAŹDZIERNIK 15 i 29MAJ 14 i 28 LISTOPAD 12 i 26CZERWIEC 11 i 25 GRUDZIEŃ 10 i 24

STYCZEŃ 8 i 22 LIPIEC 2 i 16LUTY 5 i 19 SIERPIEŃ 6 i 20MARZEC 5 i 19 WRZESIEŃ 3 i 17KWIECIEŃ 2 i 16 PAŹDZIERNIK 8 i 22MAJ 7 i 21 LISTOPAD 5 i 19CZERWIEC 4 i 18 GRUDZIEŃ 3 i 17

CZWARTEK

Ulice: Grunwaldzka, Włoska, 1000Lecia, Reymonta, Pru-sa, Broniewskiego, Skłodowskiej, Komorowskiego, Zwy-cięstwa, Kościuszki, Legionów, Aleja Miła, Dębowa.

STYCZEŃ 16 i 30 LIPIEC 10 i 24LUTY 13 i 27 SIERPIEŃ 14 i 28MARZEC 13 i 27 WRZESIEŃ 11 i 25KWIECIEŃ 10 i 24 PAŹDZIERNIK 16 i 30MAJ 15 i 29 LISTOPAD 13 i 27CZERWIEC 12 i 26 GRUDZIEŃ 11 i 29

STYCZEŃ 9 i 23 LIPIEC 3 i 17LUTY 6 i 20 SIERPIEŃ 7 i 21MARZEC 6 i 20 WRZESIEŃ 4 i 18KWIECIEŃ 3 i 17 PAŹDZIERNIK 9 i 23MAJ 8 i 22 LISTOPAD 6 i 20CZERWIEC 5 i 21 GRUDZIEŃ 4 i 18

PIĄTEK

Ulice: Kilińskiego, Sowińskiego, Dwernickiego, Wróblew-skiego, Głowackiego, Wysockiego, Sierakowskiego, Lan-giewicza, Mirosławskiego, Czartoryskiego.

STYCZEŃ 17 i 31 LIPIEC 11 i 25LUTY 14 i 28 SIERPIEŃ 8 i 29MARZEC 14 i 28 WRZESIEŃ 12 i 26KWIECIEŃ 11 i 25 PAŹDZIERNIK 17 i 31MAJ 16 i 30 LISTOPAD 14 i 28CZERWIEC 13 i 27 GRUDZIEŃ 12 i 30

STYCZEŃ 10 i 24 LIPIEC 4 i 18LUTY 7 i 21 SIERPIEŃ 1 i 22MARZEC 7 i 21 WRZESIEŃ 5 i 19KWIECIEŃ 4 i 18 PAŹDZIERNIK 10 i 24MAJ 9 i 23 LISTOPAD 7 i 21CZERWIEC 6 i 20 GRUDZIEŃ 5 i 19

Miasto Prudnik:

Dzień/ulica Odpady ulegające biodegradacji Odbiór popiołuOdpady wielkogabarytowe, zu-

żyty sprzęt elektryczny i elektro-niczny oraz chemikalia

PONIEDZIAŁEK

Ulice: Nyska, Kolejowa, Grottgera, Kos-saka, Słowackiego, Matejki, Powstańców Śl., Polna, Polna-Bloki, Prążyńska, Karola Miarki, Bema, Maków, Chrobrego, Słowicza.

KWIECIEŃ 1 i 7 i 14 i 28MAJ 5 i 12 i 19 i 26CZERWIEC 2 i 9 i 16 i 23LIPIEC 7 i 14 i 21 i 28SIERPIEŃ 4 i 11 i 18 i 25WRZESIEŃ 1 i 8 i 15 i 22PAŹDZIERNIK 6 i 13 i 20 i 27

STYCZEŃ 27LUTY 24MARZEC 24MAJ 26SIERPIEŃ 25PAŹDZIERNIK 27LISTOPAD 24GRUDZIEŃ 22

Spółdzielnia Mieszkaniowa

LUTY 24MAJ 26SIERPIEŃ 25LISTOPAD 24

WTOREK

Ulice: Lompy, F.Roboty, Wybickiego, Cicha, Andersa, J.Kazimierza, Jesionkowa, Wileńska, Nowa, Sadowa, Lwowska, Piastowska, Reja, Młyńska, Skowrońskiego,Robotnicza, Kwiatowa, M.Konopnickiej, Traugutta, Wiej-ska, M.Casino, Podgórna, Królowej Jadwigi, Soboty.

KWIECIEŃ 8 i 15 i 22 i 29MAJ 6 i 13 i 20 i 27CZERWIEC 3 i 10 i 17 i 24LIPIEC 1 i 8 i 15 i 22SIERPIEŃ 5 i 12 i 19 i 26WRZESIEŃ 2 i 9 i 16 i 23PAŹDZIERNIK 7 i 14 i 21 i 28

STYCZEŃ 28LUTY 25MARZEC 25MAJ 27SIERPIEŃ 26PAŹDZIERNIK 28LISTOPAD 25GRUDZIEŃ 23

Zarząd Budynków Komunalnych (ZBK) oraz Towarzystwo Budownictwa Społecznego (TBS) LUTY 25MAJ 27SIERPIEŃ 26LISTOPAD 25

ŚRODA

Ulice: Lipowa, Wyszyńskiego, Żeromskiego, Łucznicza, Chopina, Mickiewicza, Moniuszki, Sienkiewicza, Parko-wa, Dąbrowskiego, Strzelecka, Legnicka, Poniatowskiego, Paderewskiego, Asnyka, Prusa, Kraszewskiego, Staszica, Azaliowa, Akacjowa, Kalinowa, Jaśminowa.

KWIECIEŃ 2 i 9 i 16 i 23MAJ 7 i 14 i 21 i 28CZERWIEC 4 i 11 i 18 i 25LIPIEC 2 i 9 i 16 i 23SIERPIEŃ 6 i 13 i 20 i 27WRZESIEŃ 3 i 10 i 17 i 24PAŹDZIERNIK 8 i 15 i 22 i 29

STYCZEŃ 29LUTY 26MARZEC 26MAJ 28SIERPIEŃ 27PAŹDZIERNIK 29LISTOPAD 26GRUDZIEŃ 24

LUTY 26MAJ 28SIERPIEŃ 27LISTOPAD 26

CZWARTEK

Ulice: Grunwaldzka, Włoska, 1000Lecia, Reymonta, Pru-sa, Broniewskiego, Skłodowskiej, Komorowskiego, Zwy-cięstwa, Kościuszki, Legionów, Aleja Miła, Dębowa.

KWIECIEŃ 3 i 10 i 17 i 24MAJ 8 i 15 i 22 i 29CZERWIEC 5 i 12 i 21 i 26LIPIEC 3 i 10 i 17 i 24SIERPIEŃ 7 i 14 i 21 i 28WRZESIEŃ 4 i 11 i 18 i 25PAŹDZIERNIK 9 i 16 i 23 i 30

STYCZEŃ 30LUTY 27MARZEC 27MAJ 29SIERPIEŃ 28PAŹDZIERNIK 30LISTOPAD 27GRUDZIEŃ 29

LUTY 27MAJ 29SIERPIEŃ 28LISTOPAD 27

PIĄTEK

Ulice: Kilińskiego, Sowińskiego, Dwernickiego, Wróblew-skiego, Głowackiego, Wysockiego, Sierakowskiego, Lan-giewicza, Mirosławskiego, Czartoryskiego.

KWIECIEŃ 4 i 11 i 18 i 25MAJ 9 i 16 i 23 i 30CZERWIEC 6 i 13 i 20 i 27LIPIEC 4 i 11 i 18 i 25SIERPIEŃ 1 i 8 i 22 i 29WRZESIEŃ 5 i 12 i 19 i 20PAŹDZIERNIK 10 i 17 i 24 i 31

STYCZEŃ 31LUTY 28MARZEC 28MAJ 30SIERPIEŃ 29PAŹDZIERNIK 31LISTOPAD 28GRUDZIEŃ 30

LUTY 28MAJ 30SIERPIEŃ 29LISTOPAD 28

Materiał sponsorowany

PRUDNIK

ZU

K

Dzień/ulica Wysegregowane odpady Odpady komunalnePONIEDZIAŁEK

Łąka Prudnika - Wierzbiec

STYCZEŃ 2 i 20 LIPIEC 7 i 21LUTY 3 i 17 SIERPIEŃ 4 i 18MARZEC 3 i 17 WRZESIEŃ 1 i 15KWIECIEŃ 1 i 14 PAŹDZIERNIK 6 i 20MAJ 5 i 19 LISTOPAD 3 i 17CZERWIEC 2 i 16 GRUDZIEŃ 1 i 15

STYCZEŃ 13 i 27 LIPIEC 14 i 28LUTY 10 i 24 SIERPIEŃ 11 i 25MARZEC 10 i 24 WRZESIEŃ 8 i 22KWIECIEŃ 7 i 28 PAŹDZIERNIK 13 i 27MAJ 12 i 26 LISTOPAD 10 i 24CZERWIEC 9 i 23 GRUDZIEŃ 8 i 22

WTOREK

Moszczanka - Chocim - Dębowiec - Wieszczyna

STYCZEŃ 7 i 21 LIPIEC 1 i 15LUTY 4 i 18 SIERPIEŃ 5 i 19MARZEC 4 i 18 WRZESIEŃ 2 i 16KWIECIEŃ 8 i 22 PAŹDZIERNIK 7 i 21MAJ 6 i 20 LISTOPAD 4 i 18CZERWIEC 3 i 17 GRUDZIEŃ 2 i 16

STYCZEŃ 14 i 28 LIPIEC 8 i 22LUTY 11 i 25 SIERPIEŃ 12 i 26MARZEC 11 i 25 WRZESIEŃ 9 i 23KWIECIEŃ 15 i 29 PAŹDZIERNIK 14 i 28MAJ 13 i 27 LISTOPAD 8 i 25CZERWIEC 10 i 24 GRUDZIEŃ 9 i 23

ŚRODA

Niemysłowice - Czyżowice

STYCZEŃ 8 i 22 LIPIEC 2 i 16LUTY 5 i 19 SIERPIEŃ 6 i 20MARZEC 5 i 19 WRZESIEŃ 3 i 17KWIECIEŃ 2 i 16 PAŹDZIERNIK 8 i 22MAJ 7 i 21 LISTOPAD 5 i 19CZERWIEC 4 i 18 GRUDZIEŃ 3 i 17

STYCZEŃ 15 i 29 LIPIEC 9 i 23LUTY 12 i 26 SIERPIEŃ 13 i 27MARZEC 12 i 26 WRZESIEŃ 10 i 24KWIECIEŃ 9 i 23 PAŹDZIERNIK 15 i 29MAJ 14 i 28 LISTOPAD 12 i 26CZERWIEC 11 i 25 GRUDZIEŃ 10 i 24

CZWARTEK

Rudziczka - Mieszkowice

STYCZEŃ 9 i 23 LIPIEC 3 i 17LUTY 6 i 20 SIERPIEŃ 7 i 21MARZEC 6 i 20 WRZESIEŃ 4 i 18KWIECIEŃ 3 i 17 PAŹDZIERNIK 9 i 23MAJ 8 i 22 LISTOPAD 6 i 20CZERWIEC 5 i 21 GRUDZIEŃ 4 i 18

STYCZEŃ 16 i 30 LIPIEC 10 i 24LUTY 13 i 27 SIERPIEŃ 14 i 28MARZEC 13 i 27 WRZESIEŃ 11 i 25KWIECIEŃ 10 i 24 PAŹDZIERNIK 16 i 30MAJ 15 i 29 LISTOPAD 13 i 27CZERWIEC 12 i 26 GRUDZIEŃ 11 i 29

PIĄTEK

Szybowice - Piorunkowice

STYCZEŃ 10 i 24 LIPIEC 4 i 18LUTY 7 i 21 SIERPIEŃ 1 i 22MARZEC 7 i 21 WRZESIEŃ 5 i 19KWIECIEŃ 4 i 18 PAŹDZIERNIK 10 i 24MAJ 9 i 23 LISTOPAD 7 i 21CZERWIEC 6 i 20 GRUDZIEŃ 5 i 19

STYCZEŃ 17 i 31 LIPIEC 11 i 25LUTY 14 i 28 SIERPIEŃ 8 i 29MARZEC 14 i 28 WRZESIEŃ 12 i 26KWIECIEŃ 11 i 25 PAŹDZIERNIK 17 i 31MAJ 16 i 30 LISTOPAD 14 i 28CZERWIEC 13 i 27 GRUDZIEŃ 12 i 30

Wioski gminy Prudnik:

Dzień/ulica Odpady ulegające biodegradacji Odbiór popiołuOdpady wielkogabarytowe,

zużyty sprzęt elektryczny i el-ektroniczny oraz chemikalia

PONIEDZIAŁEK

Łąka Prudnika - Wierzbiec

KWIECIEŃ 1 i 7 i 14 i 28MAJ 5 i 12 i 19 i 26CZERWIEC 2 i 9 i 16 i 23LIPIEC 7 i 14 i 21 i 28SIERPIEŃ 4 i 11 i 18 i 25WRZESIEŃ 1 i 8 i 15 i 22PAŹDZIERNIK 6 i 13 i 20 i 27

STYCZEŃ 20LUTY 17MARZEC 17MAJ 19SIERPIEŃ 18PAŹDZIERNIK 20LISTOPAD 17GRUDZIEŃ 15

LUTY 17MAJ 19SIERPIEŃ 18LISTOPAD 17

WTOREK

Moszczanka - Chocim - Dębowiec - Wieszczyna

KWIECIEŃ 8 i 15 i 22 i 29MAJ 6 i 13 i 20 i 27CZERWIEC 3 i 10 i 17 i 24LIPIEC 1 i 8 i 15 i 22SIERPIEŃ 5 i 12 i 19 i 26WRZESIEŃ 2 i 9 i 16 i 23PAŹDZIERNIK 7 i 14 i 21 i 28

STYCZEŃ 21LUTY 18MARZEC 18MAJ 20SIERPIEŃ 19PAŹDZIERNIK 21LISTOPAD 18GRUDZIEŃ 16

LUTY 18MAJ 20SIERPIEŃ 19LISTOPAD 18

ŚRODA

Niemysłowice - Czyżowice

KWIECIEŃ 2 i 9 i 16 i 23MAJ 7 i 14 i 21 i 28CZERWIEC 4 i 11 i 18 i 25LIPIEC 2 i 9 i 16 i 23SIERPIEŃ 6 i 13 i 20 i 27WRZESIEŃ 3 i 10 i 17 i 24PAŹDZIERNIK 8 i 15 i 22 i 29

STYCZEŃ 22LUTY 19MARZEC 19MAJ 21SIERPIEŃ 20PAŹDZIERNIK 22LISTOPAD 19GRUDZIEŃ 17

LUTY 19MAJ 21SIERPIEŃ 20LISTOPAD 19

CZWARTEK

Rudziczka - Mieszkowice

KWIECIEŃ 3 i 10 i 17 i 24MAJ 8 i 15 i 22 i 29CZERWIEC 5 i 12 i 21 i 26LIPIEC 3 i 10 i 17 i 24SIERPIEŃ 7 i 14 i 21 i 28WRZESIEŃ 4 i 11 i 18 i 25PAŹDZIERNIK 9 i 16 i 23 i 30

STYCZEŃ 23LUTY 20MARZEC 20MAJ 22SIERPIEŃ 21PAŹDZIERNIK 23LISTOPAD 20GRUDZIEŃ 18

LUTY 20MAJ 22SIERPIEŃ 21LISTOPAD 20

PIĄTEK

Szybowice - Piorunkowice

KWIECIEŃ 4 i 11 i 18 i 25MAJ 9 i 16 i 23 i 30CZERWIEC 6 i 13 i 20 i 27LIPIEC 4 i 11 i 18 i 25SIERPIEŃ 1 i 8 i 22 i 29WRZESIEŃ 5 i 12 i 19 i 20PAŹDZIERNIK 10 i 17 i 24 i 31

STYCZEŃ 24LUTY 21MARZEC 21MAJ 23SIERPIEŃ 22PAŹDZIERNIK 24LISTOPAD 21GRUDZIEŃ 19

LUTY 21MAJ 23SIERPIEŃ 22LISTOPAD 21

Wioski gminy Prudnik:

Materiał sponsorowany

PRUDNIK

ZU

KZakład Usług Komunalnych Jednoosobowa Spółka Gminy z o.o. w Prudniku odbiera i zagospodarowuje odpady komunalne z terenu Gminy Prudnik. Odpady odbierane są z posesji w zabudowie jednoro-dzinnej, zabudowie wielorodzinnej oraz firm i instytucji.

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2412

GAZETA

Rozmawia Bogusław Zator, współpraca Maciej Dobrzański

Jest Pan jednym z tych prudniczan, którzy nie pochodzą z tej okolicy, jednak mówią dziś o Prudniku, jako o swoim miejscu na Ziemi. Zanim więc przejdziemy do spraw związanych z muzeum, proszę powiedzieć: dlacze-go Prudnik i skąd zainteresowanie zawodowe naszym miastem?Miasto to nie tylko budynki i ich historia. Miasto to przede wszystkim ludzie, two-rzący jego klimat. Kilkanaście lat temu poznałem wyjątkową kobietę, która zo-stała moją żoną. Prudniczankę. Tutaj po-stanowiliśmy rozpocząć nasze wspólne życie i tak się zaczęła moja prudnickość.

Mieszkam tu od 2002 roku, a więc wy-starczająco długo, aby osiąść i poznać ludzi, zawrzeć znajomości i powiedzieć: „tak, Prudnik to moje miasto”. To też na tyle długo, żeby dokładnie poznać jego historię. Od czasu ukończenia moich badań naukowych nad postacią księcia opolskiego Władysława I, zwieńczonych doktoratem, zająłem się tematami do-tyczącymi początków naszego miasta i pogranicza polsko - czeskiego. Zbiegło się to z otwarciem Wieży Woka w roku 2009, kiedy zostałem poproszony przez Ryszarda Grajka, dyrektora Prudnickie-go Ośrodka Kultury o przedstawienie rysu biograficznego założyciela miasta. Miałem ku temu dobre przygotowanie, ponieważ sporą część czasu i mojej ak-tywności naukowej spędziłem w Cze-chach, studiując tamtejsze archiwalia i literaturę czeską, a przecież Wok był Czechem. Jednym słowem - czerpałem wiedzę z pierwszej ręki. Postać Woka zafascynowała mnie na tyle, że udało mi się dotrzeć do informacji pokazujących zupełnie inaczej początki Prudnika. To było w jakimś sensie obrazoburcze, bo przyszedł ktoś „z zewnątrz” i zweryfiko-wał to, co napisał w XIX i na początku XX w. A. Weltzel i J. Chrząszcz. Na tam-tych badaniach opierała się dotychczas nasza wiedza na temat początków Pru-dnika i nikt nie zajmował się tymi zagad-nieniami bardziej szczegółowo. Tak więc zaproponowałem zupełnie inne spoj-rzenie na początki Prudnika. Co więcej, potwierdzone źródłowo, bo dotarłem do dokumentów pozwalających na bar-dzo dokładne odtworzenie czasu zało-żenia Prudnika i miejsc pobytów Woka.

Decyzję o budowie zamku - a co za tym idzie, Prudnika - Wok podjął już w roku 1255, a nie jak do tej pory sądzono w 1259 r. Mówiąc żartobliwie – popsułem nieco tę uroczystość, bo w 2009 roku odbywały się obchody 750-lecia Wieży Woka i Prudnika. A ja konstatowałem, że Prudnik powstał wcześniej i co wię-cej, że mam ku temu mocne podstawy źródłowe. Od tego momentu coraz bardziej angażowałem się w tematy prudnickie nie tylko naukowo, ale także w sferze aktywności kulturalnej i spo-łecznej. Otwarcie Wieży Woka w 2009 r. wspominam najmocniej, ale były też inne, wcześniejsze badania, jak np. ob-szerny artykuł poświęcony ołtarzowi głównemu w kościele OO. Bonifratrów w Prudniku, opublikowany w roku 2008. Te wszystkie aktywności oscylowały wokół fenomenu pogranicza polsko--czeskiego i jego wielokulturowości, w którą Prudnik się wpisuje. Przystępując do konkursu na dyrektora Muzeum Zie-mi Prudnickiej, miałem dobre przygoto-wanie i umocowanie w historii miasta i regionu, którą badałem i która jest mi bliska, ponieważ Prudnik jest już moim miastem. To tutaj rodziły się moje dzieci, tutaj mieszkam i żyję, mam też realny wpływ na to, co się tutaj dzieje. To mój świadomy wybór, a Prudnik ma w sobie

coś magicznego, co powoduje, że to miasto poprzez swoją historię jest nie-zwykle ciekawym polem do badań na-ukowych, do których od czasu do czasu - mimo swojej aktywności w muzeum - powracam.

- Co sprawia, że dla ludzi związanych z nauką i środowiskiem akademickim atrakcyjne są także miejsca oddalo-

ne od dużych ośrodków naukowych, często określane wprost jako prowin-cja?- Takie miejsca jak Prudnik są świetną niszą badawczą. Zazwyczaj nie są do-kładnie zbadane, musimy więc bazować na kilku opracowaniach, jakie do tej pory się ukazały. Jest jeszcze wiele do powiedzenia, dzięki czemu jest możli-wy postęp naukowy. Wyznaję zasadę utylitarności badań, dlatego w mojej ak-tywności naukowej przede wszystkim chciałem ze swoim przekazem dotrzeć do jak najszerszej liczby odbiorców. Nie jestem zwolennikiem uprawiania sztuki dla sztuki. Część osób tak robi - pisze

rozprawy naukowe, które potem zostają na półkach i rzadko ktoś do nich sięga. Uważam, że należy wyjść z tą wiedzą, opakować ją odpowiednio i przedsta-wić w sposób atrakcyjny. Jeśli tak się zrobi, to jest szansa na dotarcie do od-biorcy. Mam w tej kwestii doświadcze-nie, promując postać księcia opolskiego Władysława I - zupełnie niedocenianą w skali kraju, a wzbudzającą bardzo po-

zytywne reakcje, choćby na Górnym Śląsku (Katowice, Bytom), gdzie miałem szereg wykładów, prelekcji połączonych z faktem wydania książki o Władysławie. Ludzie, którzy przychodzili na te spotka-nia, silnie identyfikują się ze Śląskiem, co było widać w trakcie spotkań, kiedy wy-wiązywała się wartka dyskusja; prowa-dzone rozmowy i poruszane wątki były czasem dłuższe od samego wykładu. I to może bardzo cieszyć.

- Jak udaje się Panu pogodzić obo-wiązki związane z kierowaniem pla-cówką muzealną z pracą naukową?- Jeśli wykonuje się pewne czynności

z pasją, to można wszystko pogodzić. Praca w muzeum daje mi także możli-wość rozwijania się naukowo. Przykła-dem może być wystawa „Trzy źródła – jedno miasto”, którą otworzyliśmy we wrześniu ubiegłego roku. Ekspozycja pierwszej sali – czeskiej, średniowiecz-nej, była opracowywana merytorycznie bezpośrednio przez mnie; pozostałe sale – odpowiednio do posiadanej

wiedzy i okresu, w którym specjalizują się moi współpracownicy. To jest także praca naukowa, bo opracowanie zbio-rów, tłumaczenie dokumentów z języka łacińskiego na polski z myślą o odbior-cy, który nie jest historykiem, jest zada-niem o wiele trudniejszym, niż pisanie artykułów i rozpraw dla ludzi, którzy zajmują się historią w sposób profesjo-nalny. Przy opracowywaniu tej wystawy były więc momenty, kiedy poświęcałem więcej czasu na pracę naukową niż or-ganizacyjną. Oczywiście cały czas mam i będę miał w sobie duszę naukowca. Pewne rzeczy dzieją się dwutorowo; z jednej strony pełnienie funkcji dyrekto-

ra Muzeum Ziemi Prudnickiej, a jedno-cześnie przychodzi moment na refleksję i aktywność naukową, co jest wartością dodaną tej pracy. Co ważne, pracę na-ukową definiuję niestereotypowo (co już podkreślałem wyżej) – nie zamy-kajmy się w archiwum, ale wychodźmy do innych, pokazujmy, co zrobiliśmy, dzielmy się wynikami badań. Dnia 12 grudnia 2013 r. odbyło się w Muzeum w Prudniku spotkanie „Prudnik i prudni-czanie w Silesiographii Nicolausa Hene-liusa”, na potrzeby którego dokonałem tłumaczenia oryginału dzieła, we frag-mentach odnoszących się do Prudnika i jego mieszkańców, czego nikt wcześniej się nie podjął. To pokazuje, że w mojej pracy – kierując instytucją, jaką jest mu-zeum – jest czas i miejsce na aktywność naukową.

- Można powiedzieć, ile jeszcze zosta-ło do odkrycia, jeśli chodzi o historię ziemi prudnickiej? - Gdybyśmy stwierdzili, że nie mamy już nic do odkrycia, nie musielibyśmy nic robić. Nie można postawić krop-ki, domknąć jakiegoś przedziału. Cały czas mam świadomość tego, że moje badania z upływem czasu mogą zo-stać zweryfikowane, bo ktoś dotrze do innych źródeł, a co za tym idzie, ina-czej sformułuje wnioski końcowe i jeśli przedstawi racjonalne argumenty, to mnie do tej tezy przekona. Jestem da-leki od radykalnego stawiania sprawy, że wszystko, co na dany temat powie-działem, jest dogmatem. Nauka ciągle się rozwija, bazujemy na dzisiejszym stanie wiedzy, nie wiemy, co będzie za dwa, trzy lata. Jestem przekonany, że i w historii Prudnika jest jeszcze wiele do odkrycia. Rzecz jasna, postęp w nauce historycznej nie jest tak zauważalny, jak np. w informatyce, czy medycynie, ale mimo wszystko jest faktem i mam tego świadomość.Nauka ciągle się rozwija, nie jest hermetycznie zamkniętą sub-stancją.

- Jakie były pierwsze wrażenia na te-mat funkcjonowania Muzeum Ziemi Prudnickiej wówczas, kiedy obejmo-wał Pan stanowisko jego dyrektora?- Muzeum Ziemi Prudnickiej miało i ma nadal w sferze działalności kulturalnej bardzo dobrą pozycję w środowisku lo-kalnym. Mam świadomość, jaki ogrom pracy został włożony przez poprzed-niczkę, panią Urszulę Rzepielę, która przekazała mi w sztafecie pokoleń pe-wien potencjał wyjściowy. To jest tak, jak z biblijnymi talentami – pytanie, co z nimi zrobimy? Wprowadzając pewne in-nowacje, korzystałem z tego potencjału, ażeby go rozwinąć i pomnożyć, żeby dotrzeć do tych osób, do których być może wcześniej dotrzeć się nie udało. Wszystko to sprowadza się do wytycze-nia odpowiednich kierunków działania i zastosowania metod, które są niezbęd-ne, ażeby dojść do tych celów, które sobie stawiamy. Oczywiście metody te mogą być odmienne od tego, w jaki sposób muzeum wcześniej funkcjono-wało, ale kto powiedział, że są złe? Ob-serwując zainteresowanie wydarzenia-mi kulturalnymi w naszej instytucji mam podstawy, w perspektywie minionego roku, aby nieskromnie powiedzieć, że moje założenia i wizje okazały się tra-fione. Cóż, życie płynie dalej, a ja mam świadomość, że po mnie przyjdzie ktoś, kto będzie miał także wizję rozwoju mu-zeum w Prudniku i chciałbym tej osobie przekazać instytucję w jeszcze lepszej formie i z jeszcze lepszym potencjałem niż ją przejąłem, ażeby mój następca miał bazę do jeszcze lepszego rozwoju. Tak trzeba podchodzić do życia, do tej sztafety pokoleń, jakiej jesteśmy uczest-nikami. Podsumowując, powiem nieco

“Prudnik ma w sobie coś magicznego”Mija właśnie rok od czasu objęcia przez dr. Wojciecha Dominiaka stanowiska dyrektora Muzeum Ziemi Prudnickiej. Dla tej placówki był to okres intensywnej pracy, jaki przyniósł szereg interesujących wydarzeń, które przyciągnęły wielu zwiedzają-cych. W rozmowie podsumowujemy ten czas, pytamy też o kulisy pracy muzealnika, oraz o plany na przyszłość.

fot. Joanna Cebula

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 13

GAZETA

Duża grupa ludzi kocha komiksy - nie tylko dzieci, młodzież, ale i dorośli. Świat gier i komiksów czasem się prze-nika. Powstają komiksy na bazie gier, jak również stworzono gry na pod-stawie popularnych komiksów. Znane studio Ubisoft podjęło się trudnego zadania: przeniesienia na ekrany kom-puterów popularnej serii komiksów

„XIII” Jeana Van Hamme, który współpracował także z Pola-kiem, Grzegorzem Rosińskim przy serii „Thorgal”. Jak z tego zadania się wywiązali?

Na początku oglądamy komiksowe intro, z którego dowiadujemy się, że dokonano udanego zamachu na prezydenta Stanów Zjednoczo-nych. Następnie morze wyrzuca na brzeg rannego mężczyznę, które-go poczynaniami będziemy kiero-wać. Nasz bohater ma amnezję i ranę postrzałową - brzmi znajomo? Od razu nasuwa się Jason Bourne, bohater książek Ludluma. Odnaj-

duje go ładna, blondwłosa ratowniczka, która udziela mu pomocy i zabiera go do bazy ratowników. Nie ma jednak czasu na dłuższy odpoczynek gdyż budynek zo-staje zaatakowany przez uzbrojonych na-pastników. Blondynka ginie, a my musi-my walczyć o życie. Kiedy uda nam się na chwilę uciec prześladowcom, wyruszamy

do Nowego Jorku - jest to drugi etap gry. Jedyny trop jaki mamy, to klucz do skrytki w Winslow Bank. Na miejscu okazuje się, że pracownik banku rozpoznaje główne-go bohatera jako Steve’a Rowlanda. Dalej nie będę zdradzał fabuły, mogę jedynie napisać, że jesteśmy zamieszani w więk-szą aferę i nieustannie ścigani. Jedynym naszym sprzymierzeńcem okazuje się pani major Jones, z którą współpracuje-my w niektórych misjach.

Do dyspozycji gracza oddano spory ar-senał: pistolet, magnum 44, noże do rzu-cania, strzelbę, dubeltówkę, karabiny AK-47, M-16, M-60, karabin snajperski, kuszę, wyrzutnię rakiet - w sumie ok. 15 typów śmiercionośnych narzędzi. Do tego do-chodzi jeszcze broń niekonwencjonalna np. rozbita butelka, krzesło itp. Misje są różnorodne i ciekawe, musimy się spraw-dzić zarówno w walce jak i w cichym, ostrożnym skradaniu. Najbardziej utkwił mi w pamięci ten etap gry, w którym „bro-niłem się” w samotnej chatce położonej

głęboko w ośnieżonym lesie, otoczony przez dużą grupę wrogów.

Oprócz trybu kampanii mamy również kilka trybów gry wieloosobowej przez internet. Jeśli jednak ktoś tego nie lubi, można powalczyć z botami*. Oczywiście jest tu też klasyczny deathmatch, captu-re the flag, sabotage itp. Najciekawszym trybem z jakim spotkałem się tu pierw-szy raz są tzw. „Łowy” (Hunt). Gracz i jego przeciwnicy mają do dyspozycji tylko pi-stolet, granaty i dubeltówkę. Po planszy biega sama Śmierć (w komiksowej wersji) i to ona jest celem. Po każdym trafieniu postać Śmierci się kurczy i biega szybciej. Ostatni celny strzał to najwięcej punktów. Przyznam szczerze, że jest to zabawny tryb, ponieważ Śmierć biega i śpiewa cza-sem popową piosenkę, która wydaje się dziwnie znajoma. Może to taki Easter Egg twórców?

Jeśli chodzi o wykonanie gry uważam, że Ubisoft wywiązał się z postawionego

zadania na piątkę z plusem. Komiksowy design wygląda bardzo przekonywująco. Grafika jest ręcznie rysowana i bazuje na silniku Unreal Warfare. Śmiało też mogę napisać, że gra „XIII” jest prekursorem - pierwsza gra FPS w komiksowej formie. Należy docenić ogrom pracy ludzi, którzy nad nią pracowali.

Większych wad gry nie zauważyłem, na-tomiast czytałem, że jest za krótka dla wprawnego gracza. Z innych gier wykonanych w komiksowej stylistyce proponuję „Comix Zone” z 1995 r. , jak również „Shank”. Obie są platfor-mówkami połączonymi z bijatyką.

Gambit

*Bot (Boty) - program, który udaje gracza. Wykorzystywany głównie w grach FPS, FPP np. „Unreal Tournament”, „Quake 3” w celach treningowych lub z braku dostępu do sieci.

XIII

fot. Grzegorz Kubiakmniej patetycznie, językiem T. Kotar-bińskiego, że trzeba dobrze wykonywać swoją robotę.

- Wydaje się, że organizowane w mu-zeum spotkania, wernisaże, cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem publiczności. Czy frekwencja jest w jakiś sposób mierzona i czy pomiary te potwierdzają to ogólne wrażenie?- Rzeczywiście, prowadzimy takie anali-zy. Na dzień 30 listopada wszystkie na-sze obiekty, a także wystawy, zarówno te na terenie muzeum, jak i poza nim, odwiedziło 9725 osób. Uwzględniając także frekwencję grudniową (raport fi-nalny za 2013 rok jest w opracowaniu), możemy stwierdzić, że przekroczyliśmy 10.000 odwiedzających W perspekty-wie ogólnej liczby mieszkańców Prud-nika, należy uznać ten wynik za bardzo dobry. Można wręcz powiedzieć, że niemal 50% prudniczan było przynaj-mniej raz w 2013 r. w muzeum. Punktem odniesienia są dla nas lata poprzednie. W ubiegłym roku frekwencja też była wysoka, oscylowała w granicach 10 ty-sięcy osób, ale w dużej mierze była ona efektem bardzo dobrego, świetnego wręcz pomysłu zorganizowania warsz-tatów piernikarskich, które tę frekwen-cję zdecydowanie podniosły. Obecnie, poprzez pracę u podstaw, gdzie jedno działanie jest motorem napędowym następnego, osiągnęliśmy porównywal-ną frekwencję, jak w roku ubiegłym. W roku 2010, 2011 frekwencja w naszym muzeum wynosiła około 5.000 osób, tak więc przyrost jest znaczący. Przykła-dem obrazującym skalę naszej działal-ności na tle innych muzeów (w odnie-sieniu do liczby mieszkańców) mogą być doświadczenia kolegów z czeskiej Ostrawy, gdzie w 300-tysięcznym mie-

ście frekwencja w muzeum oscyluje na poziomie ok. 20 tysięcy. Pamiętajmy, że zadowolony turysta przyciągnie za sobą kolejnych odwiedzających. Uczy nas tego doświadczenie, a wiem to na podstawie informacji zwrotnych otrzy-mywanych od naszych gości.

- Dobre opinie gości i wysoka fre-kwencja. Ja także mam wrażenie, że praktycznie każda impreza była suk-cesem. Jak udaje się to osiągnąć?- To jest bardzo trudne pytanie. Skła-da się na to kilka czynników. Powtórzę to, co powiedziałem wcześniej: jeśli coś robi się z pasją, to widać efekty. I jeśli obserwuję zaangażowanie mo-ich współpracowników, podkreślam WSPÓŁPRACOWNIKÓW (bo wspólnie pracujemy na sukces), jeżeli identyfiku-jemy się z celem i angażujemy najlepsze pokłady swoich talentów i energii, jeśli potrafimy rozmawiać z innymi ludźmi, instytucjami, organizacjami, które też nas wspomagają, to sukces musi być widoczny. Także jeśli pewne rzeczy za-planuje się wcześniej, a rodzą się one w trakcie zebrań, narad (i towarzyszącym im nierzadko burzom mózgów), jeśli poważnie traktujemy każdy pomysł, to wówczas zaczynamy identyfikować się z celem, który sobie wyznaczymy. To są czynniki, które stanowią wartość doda-ną i tworzą sukces. Ma to także przełoże-nie na rzetelne podejście do informacji, jaka wydostaje się na zewnątrz. Wysta-wie „Trzy źródła – jedno miasto” towa-rzyszyła widoczna przez wszystkich kampania reklamowa. To były zaplano-wane działania, pewne informacje poja-wiały się z wyprzedzeniem, były zajawką i pozostawiały pewien niedosyt, uzupeł-niany przez kolejne. Zmieniliśmy także podejście do przygotowania odbiorcy

na to, z czym będzie się mógł zetknąć w muzeum. Odbiorca musi być świadomy tego, co będzie mógł zobaczyć na wer-nisażu, z jaką sztuką się zetknie. Widzę, że praktyka ta przynosi rezultaty. Wspo-mniana wystawa „Trzy źródła – jedno miasto” pokazała, że ludzie byli głodni ekspozycji, która dotyczyłaby miejsca, w którym mieszkają i z którym się iden-tyfikują. Podsumowując - kluczem do sukcesu jest pasja.

- Można badać przeszłość, a jedno-cześnie być nowatorskim, co pokaza-ła wspomniana wystawa „Trzy źródła – jedno miasto”. Czy prudnicka pla-cówka pod tym względem wyróżnia się na tle innych muzeów w regionie?- Ekspozycja „Trzy źródła – jedno miasto” na pewno jest wystawą bardzo nowa-torską, nowoczesną, unikalną w skali całego województwa. Została przygoto-wana z wykorzystaniem takich rozwią-zań, które nie przeszkadzają tym, którzy nie chcą poddawać się nowym techno-logiom, wolą tradycyjną formę zwiedza-nia, a jednocześnie pomaga tym, którzy chcą z dobrodziejstw techniki korzystać. Jako jedyne muzeum w województwie ekspozycję ubogacamy multimedialnie, opisujemy zabytki za pomocą kodów QR. To jest jeden z trendów w nowo-czesnym muzealnictwie, który śmiało wprowadzamy; można powiedzieć, że jesteśmy prekursorami tej metody. Nie-wiele muzeów w kraju wykorzystuje tak nowoczesne technologie, aby wspomóc odbiorcę. My dajemy odbiorcy możli-wość wyboru, dowiedzenia się czegoś więcej w sposób zindywidualizowany, może on np. wybrać dowolną wersję językową przewodnika po ekspozycji - polską, czeską, niemiecką i angielską. Dzisiejsze wystawy nie mogą być „prze-gadane”, stąd też na wystawie nie ma dużej ilości opisów, ograniczamy się do minimum, korzystając z zasady: chcesz wiedzieć więcej – masz takie możliwości, co umożliwi nowoczesna technika. Współczesne muzealnictwo bazuje więc na przeświadczeniu, że wiedza ma być przekazana w sposób rzetelny, ale atrakcyjny, nowoczesny i musi trafić do odbiorcy w różnym przedziale wiekowym. Jeśli opisywa-nie zbiorów za pomocą kodów QR stanie się normą w muzealnictwie, to wtedy prudnickie muzeum wymyśli coś nowego i stanie się prekursorem także i w tej dziedzinie (śmiech).

- Muzeum prowadzi także różnego rodzaju warsztaty, np. tkackie. Ja-kie jest zainteresowanie tą ofertą?- W ofercie muzeum w Prudniku

znajdują się warsztaty tkackie, które są skierowane do młodzieży szkolnej. Za-mierzamy stopniowo ofertę warsztato-wą modyfikować, poszerzać, ale chcieli-byśmy, aby warsztaty tkackie były tymi głównymi, wiodącymi formami uczenia przez zabawę, ponieważ tu, w Prudni-ku, jesteśmy spadkobiercami tradycji tkackich. W roku 2013 przyjęliśmy 62 grupy zorganizowane, które skorzystały z oferty warsztatów, w tym warsztatów tkackich.

- Zauważalna jest także bliższa niż wcześniej współpraca z POK-iem- Podejmowanie współpracy korpora-cyjnej, czy też branżowej, może wyjść na dobre każdej instytucji. Muzeum, POK i MiGBP to instytucje, które, we-dług mnie, powinny zsynchronizować swoje działania. Oczywiście wymaga to pewnej koordynacji, rozmów i ustaleń, żeby oferta, którą przedstawiamy była widoczna. Pamiętajmy, aby przy podej-mowaniu tych inicjatyw, które możemy zorganizować wspólnie, w myśl zasady „duży może więcej”, uwzględnić też oczekiwania odbiorców i wykorzystać maksymalnie możliwości organizacyj-ne (potencjał, wykwalifikowaną kadrę, możliwości lokalowe) współpracujących instytucji. Przykładem takiej współpra-cy może być zorganizowane wspólnie z POK spotkanie z ojcem Janem Górą. Osobiście wychodzę z założenia, że trze-ba rozmawiać, ustalać przy stole kierun-ki, mieć wspólną wizję i do niej dążyć. Zamykanie się w obrębie tylko i wyłącz-nie własnej instytucji jest błędem. Wszy-scy bowiem korzystamy z tego samego kręgu odbiorców zainteresowanych kulturą. Inną formą współpracy korpo-racyjnej może być (na przykładzie Mu-zeum Ziemi Prudnickiej) współpraca z Bankiem Zachodnim WBK, którego Fun-

dacja zakupiła na rzecz muzeum 10 ta-bletów multimedialnych, stanowiących doposażenie nowoczesnej ekspozycji stałej „Trzy źródła – jedno miasto”.

- Czy dyrektor Muzeum Ziemi Prud-nickiej ma jeszcze inne, pozazawodo-we zainteresowania? - Nie samą pracą człowiek żyje... Lubię spędzać czas z rodziną. Aktywnie też uprawiam kolarstwo szosowe i od cza-su do czasu startuję w kolarskich za-wodach dla amatorów. Bywało i tak, że kilka razy otarłem się o podium (śmiech) - Podsumowując ten rok - co Pan uważa za największy sukces, a co być może pozostawiło niedosyt?- Jednym w większych sukcesów Mu-zeum Ziemi Prudnickiej w 2013 r. był projekt WOK (o którym rozmawialiśmy we wcześniejszym numerze). Używając języka sportowego, była to rywalizacja, w której „mały” Prudnik pokazał „lwi pazur”. Złożony przez nas wniosek zo-stał pozytywnie oceniony (pozytywną rekomendację otrzymały 42 wnioski; odrzucono 77) i dzięki temu prudnickie muzeum rozpocznie digitalizację zbio-rów. Całkowita wartość tego projektu to około 130 tys. zł.

Co pozostawiło niedosyt...? Perfekcjoni-sta ma świadomość tego, co nie działa-ło sprawnie, co można zmodyfikować, usprawnić. Jeżeli ta świadomość jest punktem wyjścia do planowania innych, podobnych działań, to trzeba z tych spostrzeżeń zrobić odpowiedni użytek (śmiech).

- Życzę zatem powodzenia i dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Recenzujemy:

fot. Grzegorz Kubiak

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2414

GAZETA

Z innej perspektywy

ROZMAWIA Jarosław Szóstka

Od kiedy działa strona i skąd wła-ściwie pomysł na założenie takiego profilu?

Funpage Foto Prudnik został założo-ny 14 września. Pomysł był impulsem i później wszystko potoczyło się bardzo spontanicznie. Choć u podstaw była oczywiście pasja fotograficzna i poszu-kiwanie innego podejścia do robienia zdjęć, tak aby zaskoczyć innych. Kilka godzin na wymyślenie nazwy, wrzu-cenie kilku zdjęć na początek. Tak to wszystko się rozpoczęło. U podstaw leżała chęć założenia strony, na której publikowane byłby zdjęcia tylko z Prud-nika i ścisłych okolic. Po kilku perturba-cjach na starcie, strona zdobywa coraz więcej fanów.

Istnieją podobne strony, na których też publikowane są zdjęcia Prudnika.

Oczywiście działają podobne strony, ale zauważyłem, że nie skupiają się tylko na publikacji zdjęć i często rzeczy odbiega-

ją od tematyki fotograficznej. Natomiast Foto Prudnik ma na celu zebranie spo-łeczności, która interesuje się fotografią, lubi oglądać zdjęcia. Często też prezen-tujemy zdjęcia miejsc, które są mniej znane, albo pokazuje je z innej, niezna-nej perspektywy. W Prudniku jest sporo takich miejsc - aby uwierzyć wystarczy przejrzeć ostatnio dodane zdjęcia na Foto Prudnik.

Strona już z samej nazwy różni się od większości profili fotograficznych na FB, bo zamiast schematu imię, na-zwisko + photography, mamy tutaj nazwę miasta.

Jest to zabieg celowy, bo gdybym chciał założyć autorską stronę, to zrobiłbym to pod swoim nazwiskiem, a myślę, że w przypadku Foto Prudnik nieważne jest kto, lecz co się publikuje. Na stronie każdy ma szansę zaprezentować swoją twórczość, oczywiście pod warunkiem, że na zdjęciach znajdzie się nasze mia-sto. Wystarczy takie zdjęcia przesłać i przekonać się, czy innym zdjęcia się spodobają. Zachęcam do tego, bo stro-

na została stworzona przede wszystkim dla zabawy.

Jeśli chodzi o fotografię, to czy sporo ingerujesz w zdjęcia?

Wiele zależy od zdjęcia, niektóre warto „podkręcić”, by wydobyć więcej szcze-gółów i uzyskać lepszy efekt. Zdarza się „ustrzelić” takie zdjęcie, przy którym nie trzeba nic obrabiać. Natura potrafi czę-sto wyręczyć fotografa.

Jakie plany na 2014?

Mimo chwilowego zmniejszenia aktyw-ności mam jeszcze głowę pełną pomy-słów, jak wszystkich zaskoczyć czymś, czego jeszcze nie było. Raz jeszcze za-chęcam pod polubienia i udostępniania strony oraz do wysyłania swoich zdjęć. Niech strona nie będzie galerią zdjęć jednego człowieka, a nas wszystkich – mieszkańców Prudnika i miłośników fotografii.

Dziękujemy za rozmowę i zaprasza-my na Foto Prudnik.

Procentuje podjęta przez Zarząd Po-wiatu Prudnickiego w 2007 r. decyzja o przywróceniu do „życia” obiektów dawnego „Ekonomika” przy ul. Prę-żyńskiej w Prudniku. Już cztery lata prężnie działa tam Powiatowe Cen-trum Kształcenia Praktycznego. Pod-czas niedawnych Dni Otwartych (12 grudnia) mieliśmy okazję zwiedzić szkołę i przekonać się, jak doskonałą bazę naukową udało się w ciągu tych kilku minionych lat tu stworzyć.

Powiatowe Centrum Kształcenia Prak-tycznego działa od roku szkolnego 2009/2010, wcześniej jako część Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Prudniku, a obecnie (po połączeniu z Zespołem Szkół w Białej) Centrum Kształcenia Ustawicz-nego i Zawodowego w Prudniku. W bu-dynku przy ulicy Prężyńskiej 3-5-7 odby-wają się zajęcia teoretyczne i praktyczne dla uczniów kształcących się w przeróż-nych zawodach, takich jak: ślusarz, me-chanik-monter maszyn i urządzeń, ope-rator obrabiarek skrawających, krawiec, sprzedawca, mechanik pojazdów samo-chodowych, technik cyfrowych procesów graficznych, czy też technik mechanik lub technik informatyk. Jednym słowem placówka nastawiona jest na kształcenie

uczniów w zakresie zawodowym – w największej mierze chodzi o praktyczną naukę zawodu. Wszystko to związane jest ze swoistym renesansem szkół zawo-dowych, które do tej pory sytuowały się zdecydowanie na drugim planie, podczas gdy obecnie coraz więcej młodych ludzi chce mieć w ręku konkretny fach.

Otwarcie PCKP miało miejsce 27 stycz-nia 2010 roku. Przypomnijmy, że budy-nek, w którym się mieści, został oddany do użytku po przebudowie, zrealizowanej przez Starostwo Powiatowe, w ramach Projektu „Modernizacja bazy placówek kształcenia ustawicznego i praktycznego Powiatu Prudnickiego”, współfinansowa-nego przez Unię Europejską w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Opolskiego. Osobą od-powiedzialną za działalność nowego centrum stał się dr Wiesław Kopterski – wówczas wicedyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Prudniku, a obecnie dyrektor powołanego w 2013r. Centrum Kształcenia Ustawicznego i Zawodo-wego. Starosta Radosław Roszkowski podkreśla także duże zaangażowanie w powstanie PCKP byłej dyrektor ZSZ nr 1 Danuty Czerniak, pracownicy Starostwa Anny Wojtczak, kierownika kształcenia

praktycznego Arkadiusza Trochowskie-go. Na podjęcie działań rewitalizacyj-nych w budynku dawnego „Ekonomika” namówił z kolei Zarząd Powiatu jego ówczesny członek Ludwik Ziubrzyński. Sfinansowanie pierwszego etapu przy-wracania do życia szkoły przy ul. Prę-żyńskiej (parter) było z kolei pomysłem samego starosty, który pozyskał na ten cel środki z Euroregionu Pradziad i bu-dżetu państwa w kwocie ok. 275 tys. zł. Dużym zaangażowaniem wykazała się też nowopowstała grupa remontowa Sta-rostwa pod kierownictwem Piotra Szy-mańskiego, która wykonała wiele prac uzupełniających.

Trzeba przyznać, że w budynku dawnego „Ekonomika” udało się stworzyć jedno z lepszych, w skali całego województwa zaplecze, pomocne w nauce wymienio-nych wcześniej zawodów (na marginesie można dodać, że przy okazji udało się uratować niszczejący, ale jakże piękny budynek, który przez wielu był już skaza-ny na powolną degradację). Całość robi naprawdę duże wrażenie i aż nie chce się wierzyć, że takie przedsięwzięcie udało się zrealizować w mieście, o którym tak często mówi się, że zaczyna wymierać.

Przyjrzyjmy się zatem, jak prezentuje się baza dydaktyczna PCKP. Obejmuje ona zatem pracownie: obróbki ręcznej, komputerowo-handlowe, salę wykłado-wą-mechaniczną, a także inne pomiesz-czenia dydaktyczne służące do nauki w zawodach takich, jak: mechanik-monter maszyn i urządzeń, ślusarz, krawiec, sprzedawca, technik-ekonomista, tech-nik-handlowiec i technik administracji. Od niedawna w ofercie placówki znaj-duje się także nowoczesny symulator do nauki jazdy samochodowej. „Wisieńką na torcie” jest wyremontowana nakładem pracy ekipy remontowej Starostwa sala gimnastyczna, w której odbywają się za-jęcia z wychowania fizycznego, a popołu-dniami przeprowadzane są treningi.

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, bu-dynek dawnego „Ekonomika”, zanim umiejscowiono w nim PCKP nie był w dobrym stanie, niezbędna była więc jego gruntowna renowacja. W projekcie unijnym, którego koszt opiewał na 2 262 186,30 zł Starostwo ujęło i zrealizowało także modernizację biblioteki I Liceum Ogólnokształcącego. Do dawnego „Eko-nomika” Powiat zakupił również meble i wyposażenie oraz sprzęt komputerowy, multimedialny, urządzenia i narzędzia do obróbki ręcznej: wiertarki kolumnowe, wiertarki stołowe, wiertarko-narzynarki stołowe, szlifierki dwutarczowe, nożyce dźwigniowe, stoły ślusarskie, imadła, prasy, prasy wyciskające oraz wózki widłowe. Ponadto zakupiono i zamonto-wano 10 maszyn do nauki zawodu: tokar-kę, piłę taśmową, dłutownicę, ostrzarkę narzędzi, 2 półautomaty spawalnicze, 2 wiertarki profesjonalne, nożyce dźwi-gniowe i prasy hydrauliczne. Dalsze edukacyjne wyposażenie, m.in. wspo-mniany symulator nauki jazdy, symulator obrabiarki cyfrowej CNC, wyposażenie pracowni informatycznej CISCO, sprzęt audiowizualny, tablice interaktywne, 2 uniwersalne tokarki za ok. 500 tys. zł. Starostwo zakupiło ostatnio w ramach kolejnego unijnego projektu pn.: „Do-

posażenie Bazy Dydaktycznej PCKP w Prudniku”.

PCKP oferuje dla swoich użytkowników różnorodne kursy, m.in.: spawania, dla operatorów wózków widłowych, kursy kroju i szycia, kursy dla sprzedawców i obsługi kas fiskalnych, czy też kursy komputerowe.

Dodajmy, że PCKP ma także podpisane porozumienia o współpracy z Politech-niką Opolską w zakresie działalności dydaktyczno-edukacyjno-naukowej i popularyzatorsko-informacyjnej oraz wzajemnego wspierania swoich działań. Szkoła aktywnie współdziała również z podobnymi placówkami z czeskiego Krnova, realizując transgraniczne projek-ty, kolejne środki unijne pozyskuje też z Programu Operacyjnego Kapitał Ludz-ki. W 2013 r. aktywnie włączyła się, we współpracy z Powiatowym Urzędem Pra-cy, w organizację kursów dla osób bezro-botnych z naszego terenu. Ważnym i pre-stiżowym aspektem jest akredytacja do przeprowadzania kursów przygotowaw-czych w zakresie sieci teleinformatycz-nych do honorowanych na całym świece egzaminów CISCO, co jest autorskim po-mysłem dr. Wiesława Koperskiego.

Rozwój portali społecznościowych dał możliwość dotarcia ze swoją twórczością do szerszego grona odbiorców. Szczególnie widać to na przykładzie fotografii. W przeciągu ostatnich lat powstała spora ilość profili, na których twórcy prezentują swoje zdjęcia. Niektóre z nich skupiają się na określonej tematyce, a jedną z takich stron jest Foto Prudnik – funpage na Facebook’u. Z autorem tego projektu rozmawiamy o fotografii, Prudniku i pomyśle na stronę.

A R T Y K U Ł S P O N S O R O W A N Y

Mogą poszczycić się bazą

Nowoczesny sumulator do nauki jazdy

facebook.com/prudnik24 www.prudnik24.pl Gazeta Prudnik24 15

GAZETA

Edward Wojaczek, bo o nim mowa, był dyrektorem obecnego liceum w latach 1947-1949, co znacząco utrudnia zdobycie informacji doty-czących przebiegu jego zatrudnie-nia. Swego czasu, na moją prośbę, pracownicy szkoły przejrzeli nawet archiwa, ale nie znaleźli nic, co było-by pomocne w przybliżeniu tej te-matyki, czemu w zasadzie nie moż-na się dziwić – minęło już przecież ponad sześćdziesiąt lat. Jedyny ślad obecności Wojaczka, jaki odnaleźć można na chwilę obecną w budyn-ku liceum, to jego zdjęcie, umiesz-czone na pamiątkowej tablicy gromadzącej sylwetki wszystkich dyrektorów placówki od początku jej powstania aż do chwili obecnej. Przyjrzyjmy się zatem bliżej tej inte-resującej postaci.

Z pewnością Edward Wojaczek przybył do Prudnika w trudnych czasach, gdy w Polsce przywracano do życia funkcjonowanie państwa, w okresie, gdy nasilała się również fala stalinowskiego terroru. W Pru-dniku także trwały prace mające na celu unormowanie egzystencji jego mieszkańców. Na gruncie oświaty najwięcej do zrobienia miał bez-sprzecznie pierwszy dyrektor pla-cówki - dr Jerzy Królikowski, dzięki którego zabiegom we wrześniu 1945 r., w gmachu byłej niemiec-kiej Szkoły Realnej, zaczęło działać prudnickie Gimnazjum i Liceum Męskie. Jak jednak wiadomo, Króli-kowski nie zagrzał długo miejsca w naszym mieście. Po jego wyjeździe - 7 września na stanowisko dyrekto-ra powołany został mgr Józef Bara-niuk, który doprowadził szkołę do normalnego funkcjonowania w po-wojennych czasach. To właśnie po nim dyrektorską pałeczkę, w 1947 roku, przejął Edward Wojaczek.Wiedza o osobie naszego bohate-ra każe nam przypuszczać, że jego dyrektorowanie było solidne i na wysokim poziome. Podążając tym tropem, należy zadać sobie pyta-nie, kim właściwie był ojciec konte-statora i skandalisty Rafała Wojacz-ka - twórcy, który odmienił polską poezję i stał się dla wielu postacią kultową?

Edward Wojaczek urodził się w 1909 roku w Jejkowicach, w cza-sach panowania cesarza Wilhelma II, jako piąty syn Jana Wojaczka i Konstantyny Zawisz (nie był ostat-nim dzieckiem, po nim na świat przyszedł jeszcze szósty brat i sio-stra). Na świadectwie dojrzałości wystawionym 16 czerwca 1924 roku przez Gimnazjum Państwowe w Rybniku, jego „zachowanie się i pilność” zostały ocenione jako do-bre. Ilość języków, które ten młody wówczas chłopak musiał opano-wać, jest imponująca: oprócz pol-skiego była to łacina, grecki, fran-cuski, niemiecki i hebrajski, i choć oceny z tych przedmiotów nie są najwyższe (czwórki i trójki), to ta statystyka i tak robi wrażenie. W nauce religii Wojaczek był „dosta-

teczny”, podobnie w przypadku matematyki, fizyki, chemii. Lepiej rzecz się miała w przypadku histo-rii, geografii i śpiewu – z tych przed-miotów otrzymał ocenę dobrą. Co ciekawe, bardzo dobry był jedynie w gimnastyce. Tak wyposażony rozpoczął studia na Wydziale Teo-logicznym Uniwersytetu Jagielloń-skiego. Wiele przesłanek wskazuje jednak, iż taki wybór młodego Wo-jaczka wiązał się nie tyle z prawdzi-wym powołaniem, co raczej z przy-jaźni, łączącej go z kolegą z ławki szkolnej, Bolesławem Kominkiem, późniejszym metropolitą wrocław-skim i współautorem głośnego listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, w których znalazły się pamiętne słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Najpraw-dopodobniej więc to właśnie brak powołania spowodował, że w na-stępnym roku Wojaczek studiował już na Wydziale Filozoficznym. Stu-dia te ukończył w listopadzie 1929 roku z ocenami (tym razem) niemal wyłącznie bardzo dobrymi. Uzyskał w ten sposób stopień magistra filo-zofii w zakresie filologii niemieckiej. Na tym jednak nie koniec. Wojaczek postanowił studiować dalej, tym ra-zem wybierając Wydział Prawniczy, na którym kształcił się przez trzy trymestry (1929/1930). To właśnie wtedy poznał piękną studentkę Uniwersytetu Jagiellońskiego, Elż-bietę Sobecką, jak miało się okazać - przyszłą matkę jednego z najory-ginalniejszych poetów polskich XX wieku. Zapowiedź ich ślubu została zamówiona 8 czerwca 1932 roku. Nieco wcześniej miała swój począ-tek kariera nauczycielska Edwarda. Stało się tak dzięki nominacji z 1 września 1929 roku, kiedy to wo-jewoda śląski mianował Wojaczka nauczycielem Państwowego Gim-nazjum w Lublińcu. Od 1 września 1930 roku nasz bohater pełnił już natomiast obowiązki nauczyciel-skie w Gimnazjum Państwowym w Mikołowie, gdzie mieszkał przy uli-cy Gimnazjalnej 23. Jakim był wów-czas człowiekiem?

W swojej głośnej książce „Rafał Wo-jaczek - prawdziwe życie bohatera”, Bogusław Kierc, poeta i opiekun literackiej spuścizny genialnego liryka, określa jego ojca jako mło-dzieńca, który nie dawał się po-skromić wszelkiej dyscyplinie. „Był typem człowieka, o którym się mówi: miłośnik życia” - pisze. Wo-jaczek jawi mu się jako przystojny mężczyzna, na którego portretach z tamtego czasu, można dostrzec zawadiackie spojrzenie. Pisarz nie omieszkał także oddać hołd pięknu jego wybranki: „Panna o łagodnie ujmującej urodzie, miła i przejmu-jąca delikatnością” (patrząc na te zdjęcia, trudno się nie zgodzić). Ślub młodej pary odbył się w 1932 roku. Aby zrozumieć, kim w tam-tych czasach był nauczyciel, a co za tym idzie, jaki był status społeczny młodego Edwarda, warto przyto-czyć kilka zdań z książki „Wojaczek

wielokrotny”, będącej zbiorem wspomnieć po Rafale Wojaczku, w której to Grzegorz Bębnik, wspomi-nając o ojcu poety, pisze m.in. „Na-uczyciel szkoły średniej w realiach przedwojennego Mikołowa był w całym tego słowa znaczeniu oso-bistością. I to nie tylko z racji upo-sażenia; prestiż zawodu sprawiał, że Wojaczek automatycznie stał się członkiem miejscowej elity. W pełni zasłużenie: nauczycielem był znakomitym - wymagającym i od siebie i od swoich uczniów. Wciąż też się dokształcał, co przyczyniło się do nadaniu mu w 1935 roku ty-tułu profesora gimnazjalnego”. Do-dajmy w tym miejscu, że Wojaczek miał także znaczący udział w orga-nizowaniu Towarzystwa Czytelni Ludowych w Mikołowie, którego w latach 1935-39 był prezesem). W świetle tych faktów zasadnym wydaje się stwierdzenie, że młode małżeństwo Wojaczków miało się w tamtych czasach bardzo dobrze.Pierwsze symptomy zmiany tego stanu rzeczy pojawiły się już dwa lata później, wraz z nadejściem hi-tlerowskiej „Nocy długich noży”, w czerwcu 1934 roku. Pięć lat później, w 1939 roku, w momencie napaści Hitlera na Polskę, spokój młode-go małżeństwa został definityw-nie przerwany. Pomimo usilnych próśb do ówczesnych, niemieckich władz o zatrudnienie w charakte-rze nauczyciela, Wojaczkowi wy-ciągnięto „brudy” z przeszłości, a więc jego udział w III powstaniu śląskim (Edward walczył w nim po stronie polskiej prawdopodobnie w szeregach rybnickiego pułku Ja-nusza Wężyka; powstanie to zresztą podzieliło rodzinę Wojaczków). W związku z tym prośby te zostały od-rzucone, co więcej – w piśmie mi-kołowskiej komórki „JdP”, Wojaczek został określony jako polski nacjo-nalista. Aresztowano go i wywiezio-no do obozu koncentracyjnego w Dachau. Ratowania nieszczęśnika podjął się jego brat - mieszkający w Breslau (dzisiejszy Wrocław), Wil-helm (członek NSDAP i Sturmfuhrer w Narodowosocjalistycznym Kor-pusie Kierowców; wcześniej, jako współpracownik rybnickiego staro-sty Hansa Lukaschka zaangażował się w kampanię plebiscytową na rzecz Niemiec). Wysiłki brata oka-zały się na tyle skuteczne, że Edwar-dowi zamieniono obóz na przymu-sowe roboty, z których udało mu się zbiec. Co działo się dalej?

W urzędowym piśmie naczelnika gminy Jejkowice (z 3 października 1945 roku) odnajdujemy wzmian-kę, iż Edward Wojaczek od 10 maja 1940 roku do lutego 1945 roku „był zatrudniony w gospodarstwie rolnym swego brata Franciszka”. Wiadomo także, iż przed powro-tem do Mikołowa mieszkali u życzliwego kolejarza, co pozwoliło im przetrwać sowieckie oblęże-nie. Małżeństwo żyło w piwnicy, a bombardowania nie wyrządziły im krzywdy, dzięki solidnemu stropo-

wi, który był umocniony szynami kolejowymi.Do organizowania polskiego szkol-nictwa ojciec słynnego poety po-wrócił jeszcze zanim wojna oficjal-nie się zakończyła - od 15 lutego 1945 r. pełnił znów obowiązki na-uczyciela w Państwowym Gimna-zjum i Liceum Koedukacyjnym w Mikołowie.

To właśnie w tym miejscu docho-dzimy do prudnickiego etapu życia Edwarda Wojaczka, oto bowiem przed upływem dwóch lat, 16 sierp-nia 1947 roku zawitał do naszego miasta, by pełnić funkcję dyrekto-ra w Gimnazjum i Liceum Męskim. O powodach porzucenia przez Wojaczka tej funkcji w 1949 roku, wspomina książka autorstwa Pio-tra Skarbka, zatytułowana „Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mic-kiewicza w Prudniku 1945-1970.” Czytamy w niej m.in.: „(...) po dwu-dziestu miesiącach pracy poprosił o przeniesienie do Mikołowa - bliżej domu, ewentualnie o zatrudnienie w Katowicach”. Tak więc przyczyny owej rezygnacji ze stanowiska w Prudniku wydają się jasne - Edward z pewnością chciał być bliżej ro-dziny. W tamtym bowiem czasie miał już pod opieką dwóch małych synów (starszego, urodzonego w 1945 roku, Rafała, późniejszego poetę i przybyłego na świat w dwa lata po nim Andrzeja, przyszłego aktora, m.in. Teatru Polskiego we Wrocławiu). Nie były to wszystkie dzieci Edwarda - w 1933 roku uro-dził się najstarszy syn - Piotr, nato-miast dwa lata później córka Kata-rzyna, która jednak zmarła bardzo wcześnie.Po powrocie do Mikołowa Edward Wojaczek zatrudnił się w kędzie-rzyńskim liceum, gdzie piastował, m.in. funkcję wychowawcy i na-uczyciela języka polskiego. Tym samym podjął decyzję, że z tym

miastem zwiąże swoją przyszłość. Wiadomo także, iż w późniejszym okresie, gdy przebywał już na eme-ryturze, był jeszcze tłumaczem przysięgłym z języka niemieckiego. W tamtych czasach jego, a także małżonkę (również emerytowaną nauczycielkę), odwiedzało sporo biografów Rafała Wojaczka. Roz-mowy o swoim tragicznie zmarłym synu (słynny poeta zmarł w 1971 roku we Wrocławiu, najprawdo-podobniej śmiercią samobójczą), dla seniora Wojaczka z pewnością nie były łatwe, podobnie jak łą-czące ich relacje. Trzeba bowiem podkreślić, że Edward Wojaczek nigdy do końca nie pogodził się z takim a nie innym wyborem syna (pijackie i nieodpowiedzialne życie we Wrocławiu; ojciec do samego końca utrzymywał poetę). Jedno-cześnie – co również warte odno-towania – bardzo szanował jego dorobek literacki. Niewątpliwie bohater tego artykułu starał się być dobrym ojcem. W dzieciństwie da-wał synom swobodę i robił wiele, by kreatywnie zagospodarować im czas (m.in. angażował ich w harcer-stwo i żeglarstwo). Nie udało się jednak uniknąć problemów - jego wyjazd do pracy do Kędzierzyna był związany z kryzysem w małżeń-stwie i sprawił, że w zasadzie żyli z małżonką oddzielnie. Biografowie Rafała Wojaczka podają to zresztą jako jedną z przyczyn problemów egzystencjalnych poety. Cóż, jak wiadomo z jego listów do ojca i wy-powiedzi samego Edwarda Wojacz-ka, artysta i ojciec zachowali jednak do siebie obopólny szacunek. Re-lacje małżonków najpewniej także uległy poprawie, skoro po przejściu na emeryturę znów zamieszkali razem. Edward Wojaczek zmarł w 1993 roku w wieku osiemdziesięciu czterech lat w Mikołowie. Maciej Dobrzański

Prudnicki etap życia Edwarda Wojaczka Niewielu prudniczan wie, że w latach 1947-49 dyrektorem obecnego I Liceum Ogólnokształcącego był ojciec najsłyn-niejszego buntownika w historii polskiej literatury – poety Rafała Wojaczka (1945-1971). Dziś postanowiliśmy przybli-żyć Wam, drodzy Czytelnicy, właśnie tą sprawę.

Edward Wojaczek – ojciec jednego z najsłynniejszych polskich poetów

Gazeta Prudnik24 www.prudnik24.pl facebook.com/prudnik2416

GAZETA

W niedzielę, 5 stycznia na hali Obuw-nik odbył się Noworoczny Turniej Ko-szykarskich Dwójek. Do rozgrywek zgłosiło się 21 drużyn, które grały w trzech kategoriach: open kobiet, open mężczyzn i gimnazjum męż-czyzn.

Turniej rozpoczął się o godzinie 10 i roz-grywany był na trzech boiskach, gdzie drużyny w poszczególnych kategoriach rozgrywały swoje mecze grupowe. Spo-re zainteresowanie przełożyło się na dużą liczbę spotkań, bo rozegrano po-nad 100 pojedynków. Większość z nich odbyło się w fazach grupowych, których zwycięzcy zagrali w fazie pucharowej.Pomiędzy zakończeniem rywalizacji w grupach, a rozpoczęciem zmagań pu-

charowych odbyły się również konkur-sy indywidualne. Uczestnicy turnieju mogli się m.in. sprawdzić w konkursie rzutów za trzy punkty, czy konkursie wsadów.

Po chwili rozrywki przyszedł czas na mecze fazy pucharowej, po których po-znaliśmy zwycięzców poszczególnych kategorii. Wśród kobiet najlepszą dru-żyną okazała się Crazy Mushrooms, po-konując w finale 3:7 drużynę No Name. Na najniższym stopniu podium stanęły Power Rangers. W kategorii open męż-czyzn wygrali Bezimienni, którzy 4:3 po-konali drużynę LBJ23, zaś trzecie miej-sce zajęli Wyjadacze. Kategorię drużyn gimnazjalnych wygrali Shaq & Melo, pokonując Pogromców Kartonów 5:4.

W meczu o trzecie miejsce swoich rywa-li aż 11:0 zdeklasowała drużyna Money Gang.

Pamiątkowe puchary, dyplomy i nagro-dy rzeczowe, na zakończenie zmagań wręczali organizatorzy – Wojciech Lesz-czyński i Krzysztof Chmielarz oraz Ma-teusz Trybuła - przedstawiciel prudnic-kiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Każdy z uczestników dostał także kalendarz Pogoni Prudnik. Na koniec organizato-rzy obiecali, że dołożą wszelkich starań, by w następnym roku odbyła się kolejna edycja Noworocznego Turnieju Koszy-karskich Dwójek.

Jarosław Szóstka

Zespół SPPS Ro-Nat GSMPrudnik

Dwóch na dwóch

Trener Michalak, przez pierwszym spo-tkaniem w 2014 roku miał poważne braki kadrowe. W sobotnim spotkaniu z różnych powodów nie mogło zagrać dwóch zawodników, stanowiących w tym sezonie trzon drużyny. Mowa tu o Krzysztofie Chmielarzu i Kacprze Stalic-kim – obaj dobrze prezentowali się w ostatnich spotkaniach minionego roku. Krótka ławka spowodowała, że morder-cze 55 minut gry Pogoń rozegrała sze-ścioma graczami.

Pierwszy mecz rundy rewanżowej nie zapowiadał niespodzianki. Biało-niebie-scy walczą przecież o pierwszą czwórkę, a Cieszyn „obstawia tyły”. Co prawda prudniczanie przegrali na terenie rywa-la, lecz był to raczej wypadek przy pracy, niż faktyczna różnica klas. Tym bardziej zaskoczyła pierwsza kwarta sobotniej potyczki, którą goście wygrali 18:21, głównie dzięki skutecznej końcówce. Gospodarze jednak odrobili straty i na dłuższą przerwę schodzili z remisem 39:39.

Przebudzenie przyszło w połowie trze-ciej odsłony meczu. Pogoni „wpadało” praktycznie wszystko, co automatycznie przełożyło się na wynik – jedenasto-punktową przewagę przed decydują-cą kwartą. Niestety przewaga została szybko roztrwoniona i zaczęła się wal-ka punkt za punkt. Ostatnią akcję mieli goście, lecz Rączka spudłował. Czekała nas więc dogrywka, która nie przynio-sła rozstrzygnięcia. Po pięciu minutach pełnych walki, na tablicy było 73:73. Zmęczenie dawało się już we znaki, skutkując niecelnymi rzutami i błędami obu drużyn. O krok od zwycięstwa był

Cieszyn, lecz dobry rzut Pawłowskiego przywrócił wiarę w zwycięstwo gospo-darzy. Trzecia dogrywka musiała przy-nieść rozstrzygnięcie i tak się stało. Zmę-czona Pogoń zdominowała ostatnie 5 minut i ostatecznie zwyciężyła różnicą 10 punktów.

Ogromne brawa należą się całej druży-nie, która mimo bardzo krótkiej ławki, zwyciężyła w tym spotkaniu. Liczymy na to, że będzie do dobry omen, który rozpocznie serię sukcesów prudniczan w 2014 roku.

KS Pogoń Prudnik – KS MOSiR Cie-szyn 95:85 (18:21, 21:18, 22:11, 8:19, d. 26:16)

KS Pogoń PrudnikK. Chmielarz, J. Pawłowski (23), Sz. Ku-cia (17), K. Zarankiewicz, W. Leszczyński (12), B. Trytek, B. Kotyza, K. Bolibrzuch, K. Stalicki, A. Cichoń (8), T. Madziar (26), M. Moczulski (9)

KS MOSiR CieszynK. Bąk, T. Czajkowski (10), M. Kubaczka (4), M. Kaźmierczak (4), M. Tomica (5), A. Hajduk (13), P. Szafarczyk, M. Talik, L. Siwy (21), G. Siwy (7), Ł. Kubik (4), P. Rączka (17)

Pozostałe wyniki spotkań XIII kolejki:KS AZS AWF Katowice – AZS Politechni-ka Częstochowa 84:63GTK Fluor Gliwice – Exact Systems Śląsk Wrocław 111:54GKS Tychy – Alba Chorzów 103:76KS Sudety Jelenia Góra – Doral Nysa Kłodzko 67:74

Zwycięska trzecia dogrywkaTrzech dogrywek potrzebował osłabiony zespół Pogoni, aby wygrać z ligowym przeciętniakiem. Granicę 50 minut na parkie-cie przekroczyło aż trzech zawodników biało-niebieskich.

fot. J. Szóstka

GKS TychyGTK Fluor GliwiceKS AZS AWF KatowiceKS Pogoń PrudnikAlba ChorzówKS Sudety Jelenia GóraDoral Nysa KłodzkoDoral Nysa KłodzkoExact Systems Śląsk WrocławMickiewicz Romus KatowiceAZS CzęstochowaKS MOSiR CieszynRoben Gimbasket Wrocław

1.2.3.4.5.6.7.7.8.9.10.11.12.13.14.

25252221211919191918161514

13131313131313131313131313

12-112-19-48-58-56-76-76-76-75-83-102-111-12

1139 - 8101136 - 8671052 - 9181013 - 9321030 - 9541035 - 972913 - 930913 - 930874 - 938

1018 - 1002909 - 1027936 - 1142611 - 1174

Azymek ZdzieszowiceSPS GłogówekSKS Mechanik NysaMiraż GłubczyceKS Siatkarz OtmuchówSPPS Ro-Nat GSM Prudnik

1.2.3.4.5.6.7.7.8.9.

10.11.12.13.14.

999999

2317171077

9-06-35-43-62-72-7

Siatkarskie drużyny z powiatu pru-dnickiego występujące w III lidze siatkówki, w miniony weekend grały swoje spotkania w ramach 9 kolejki. SPPS Ro-Nat GSM Prudnik przegrał z Mirażem Głubczyce 3:0, a zespół z Głogówka wygrał na wyjeździe z Me-chanikiem Nysa 2:3.

Ze zmiennym szczęściem grały w minio-ny weekend zespoły z powiatu prudnic-kiego. SPPS w dalszym ciągu nie może odnaleźć formy z początku sezonu, a SPS konsekwentnie zmierza do fazy play-off.

W sobotnim spotkaniu po raz kolejny zabrakło kluczowych zawodników. Brak Urbańskiego i Mroczka próbował zała-tać Marek Muszyński – kapitan i trener drużyny, jednak sztuka ta się nie udała.Pierwszy set to niekwestionowana prze-waga Mirażu Głubczyce, który pierw-szą partię wygrywa do 12. W kolejnych dwóch setach prudnicka drużyna na-wiązała walkę, ale to nie wystarczyło, by pokonać dobrze dysponowanych tego dnia gospodarzy. Ostatecznie Mi-raż zainkasował 3 punkty i awansował na 4 miejsce w tabeli. Przegrana w tym meczu zmniejszyła szanse drużyny z

Prudnika na awans do play–off. Wszystko wyjaśni ostatni kolejka, w któ-rej prudnicza-nom do zajęcia 4 miejsca po-trzebne będą 3

punkty i porażka Mirażu 3:0 z liderem Azymkiem Zdzieszowice, oraz wygrana SPSu Głogówek.SPS Głogówek w 9 kolejce zmierzył się na wyjeździe z Mechanikiem Nysa i po emocjonującym spotkaniu wygrał 2:3. Po dwóch przegranych setach nic nie zapowiadało, że chaotycznie grający tego dnia siatkarze z Głogówka odwró-cą losy meczu. Jednak goście zmobili-zowali się, wygrali 3 kolejne sety i całe spotkanie. Zwycięstwo sprawiło, że oba zespoły zrównały się ilością punktów i walka o pozycję wicelidera rozstrzygnie się w ostatniej kolejce.

Mecze 10 kolejki zostaną rozegrane 12 stycznia. Zarówno SPS Głogówek, jak i SPPS Prudnik wystąpią w roli gospoda-rzy. Zespół z Głogówka czeka spotkanie z zajmującym przedostatnie miejsce Siatkarzem Otmuchów. Natomiast SPPS zmierzy się z Mechanikiem Nysa.

Wszystkie spotkania 9 kolejki III ligi siatkówki:Luks Azymek Zdzieszowice – KS Siatkarz Otmuchów 3:0 (25:13, 25:15, 25:15)SKS Mechanik Nysa – SPS Głogówek 2:3 (26:24, 25:21, 24:26, 19:25, 11:15)LKS Miraż Głubczyce - SPPS Ro-Nat GSM Prudnik 3:0 (25:12, 25:19, 25:22)SPPS: M. Muszyński (13 pkt), T. Ebel (0), P. Karmelita (2), R. Kuliszewski (5), M. Be-gej (5), P. Żuchowicz (3), Ł.

Sokołowski (L) oraz G. Polak (0) i P. Mar-czyński (0).10 kolejka (12.01.2014) III ligi siatkówki:SPPS Ro-Nat GSM Prudnik – Mechanik NysaLuks Azymek Zdzieszowice – LKS Miraż GłubczyceSPS Głogówek – KS Siatkarz Otmuchów

Jarosław Szóstka

Zmienne szczęście

(dokończenie ze strony 4)

Będąc aktyw-nym użyt-k o w n i k i e m Fa c e b o o k a , zauważyłem, że Śląsk Wro-cław to Twoja wielka miłość futbolowa. Co jest takiego

wyjątkowego w tym klubie?Wraz z rozpoczęciem studiów przepro-wadziłem się do Wrocławia. Po kilku dniach mieszkania w najpiękniejszym polskim mieście, poszedłem na pierw-szy mecz Śląska. Było to ligowe starcie z zaprzyjaźnioną Wisłą Kraków. Po kil-ku meczach spędzonych na trybunach zdecydowałem się pójść w młyn, potem

pojawiła się okazja do pojechania na pierwszy mecz wyjazdowy i tak to się wszystko zaczęło kręcić. Dziś już śmia-ło mogę powiedzieć, że jestem za Ślą-skiem i już zawsze przy nim będę.

No to jeszcze trochę o najnowszych wiadomościach. Właśnie dziś podano informację, że Robert Lewandowski odbędzie testy w Bayernie. Jesteś ja-koś specjalnie zdziwiony?Na razie informacja jest jeszcze nieofi-cjalna, gdyż podał ją tylko jeden z nie-mieckich dzienników (rozmawialiśmy 2 stycznia, podczas, gdy 4 stycznia infor-macja o transferze Lewandowskiego do Bayernu została oficjalnie potwierdzona - przy. red.). Choć ewentualny transfer Lewandowskiego do Bayernu Mona-chium oczywiście nie byłby zaskocze-niem. Niemniej moim zdaniem lepszym kierunkiem dla Polaka byłby Real Ma-

dryt, który pierwszą linię, jak na swoje możliwości, ma mizerną.

Na koniec muszę zapytać Cię o Prud-nik. Wyobrażasz sobie przyszłość w naszym mieście, czy już dziś możesz powiedzieć, że raczej nigdy nie wró-cisz tu na stałe?Na stałe do Prudnika już raczej nie wró-cę nigdy, ale to oczywiście nie oznacza, że nie chcę odwiedzać w wolnym czasie swojego rodzinnego miasta. Tu w koń-cu mieszkają moi rodzice, dzięki którym mogę teraz rozwijać się we Wrocławiu, jest też babcia oraz chwilowo brat. Nie mogę też zapomnieć o przyjaciołach czy wspomnieniach, jakie łączą mnie z tym miastem. Jest więc gdzie wracać.

Dziękuję za rozmowę.

O rozmowie z Kaką i nie tylko