26
Leszek Kołakowski MINI WYKŁADY O MAXI SPRAWACH

Mini-wykłady o maxi-sprawach

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Leszek Kołakowski: Mini-wykłady o maxi-sprawach Znakomity filozof, pierwszy laureat prestiżowej nagrody im. Johna Klugego, amerykańskiego Nobla w dziedzinie nauk humanistycznych, zajmuje się w swoich mini-wykładach także zagadnieniami z pozoru mało filozoficznymi: sławą, podróżami, długami, zabobonami i terroryzmem. Przenikliwość i poczucie humoru Autora pozwalają mu na zaskakujące i celne obserwacje dotyczące zarówno życia codziennego, jak i odwiecznych praw ludzkiej natury; gwarantują jednocześnie chwilę refleksji i prawdziwą czytelniczą przyjemność.

Citation preview

Page 1: Mini-wykłady o maxi-sprawach

Leszek Kołakowski

MINIWYKŁADY

OMAXI

SPRAWACHLeszek K

ołakowski

MIN

I-WYK

ŁAD

Y O MA

XI-SPRA

WA

CH

Na życzenie czytelników wznawiamy w jednym tomie trzy serie cieszących się ogromną popularnością Mini-wykładów o maxi-sprawach Leszka Kołakowskiego.

Znakomity filozof, pierwszy laureat prestiżowej Nagrody im. Johna Klugego, amerykańskiego Nobla w dziedzinie nauk humanistycznych, zajmuje się w swoich mini-wykładach także zagadnieniami z pozoru mało filozoficznymi: sławą, podróżami, długami, zabobonem i terroryzmem.

Przenikliwość i poczucie humoru Autora pozwalają mu na zaskakujące i celne obserwacje dotyczące zarówno życia codziennego, jak i odwiecznych praw ludzkiej natury; gwarantują jednocześnie chwilę refleksji i prawdziwą czytelniczą przyjemność.

Cena detal. 36,90 zł

www.znak.com.pl5 9 0 1 7 5 2 7 8 0 1 4 9

ISBN 978-83-240-0378-5

Kolakowski_okladka wybrana_dodruk_2010.indd 1Kolakowski_okladka wybrana_dodruk_2010.indd 1 2010-10-27 08:28:082010-10-27 08:28:08

Page 2: Mini-wykłady o maxi-sprawach
Page 3: Mini-wykłady o maxi-sprawach

Leszek Kołakowski

MINI

WYKŁADY

O

MAXI

SPRAWACH

TRZY SERIE

WYDAWNICTWO ZNAKKRAKÓW 2009

Page 4: Mini-wykłady o maxi-sprawach
Page 5: Mini-wykłady o maxi-sprawach

S E R I A P I E R W S Z A

O WŁADZY

O SŁAWIE

O RÓWNOŚCI

O KŁAMSTWIE

O TOLERANCJI

O PODRÓŻACH

O CNOCIE

O ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ

O KOLE FORTUNY

O WIELKIEJ ZDRADZIE

I INNE

Page 6: Mini-wykłady o maxi-sprawach
Page 7: Mini-wykłady o maxi-sprawach

SŁOWO WSTĘPNE

Pierwsze dziesięć z pomieszczonych tu mini-wykła-dów wygłaszałem na polskim ekranie telewizyjnym,gdzie ukazywałem się w towarzystwie Jerzego Mar-kuszewskiego. Zaznaczyłem na początku przy tym, żete wykładziki mają dwie zalety: po pierwsze, są krót-kie, tak iż może słuchacze nie zdążą usnąć w czasiesłuchania; po wtóre, nie ma w nich w ogóle mowyo polskiej polityce. Wykładziki były następnie druko-wane, raz na tydzień, w „Gazecie Wyborczej”. Późniejpostanowiłem dodać jeszcze trzy tekściki, których aniw telewizji, ani w „Gazecie” nie było, a na koniec jesz-cze dwa, które, jak się wydawało, pasują do całości,a były już dawno ogłoszone w dwóch egzotycznychmiejscach: wykładzik o nudzie zamieszczony byłw księdze pamiątkowej ofiarowanej Stefanowi Mo-rawskiemu (Primum Philosophari, Oficyna Naukowa,Warszawa 1993). Wykładzik o matematyku i mistykuukazał się z kolei w księdze pamiątkowej ofiarowanejJackowi Woźniakowskiemu (Fermentum Massae Mun-di, Agora, Warszawa 1990). Tyle wyjaśnień.

Page 8: Mini-wykłady o maxi-sprawach

vacat

Page 9: Mini-wykłady o maxi-sprawach

O WŁADZY

Były brytyjski kanclerz, gdy go w telewizji zapyta-no, czy chciałby być premierem, powiedział z nieja-kim zdziwieniem: „przecież każdy chciałby być pre-mierem”. To mnie z kolei zdziwiło, ponieważ wcale niesądzę, że każdy chciałby być premierem; jest mnóstwoludzi, którzy bynajmniej o takiej posadzie nie marzą –nie dlatego, że i tak nie mają szans, że to ’kwaśne wi-nogrona’, ale dlatego, że uważaliby tę robotę za okrop-ną: wielkie zawracanie głowy, ciężka odpowiedzial-ność, z góry wiadomo, że człowiek będzie bez przer-wy wystawiony na ataki, ośmieszanie, że będą muprzypisywali najgorsze intencje itd.

Czy więc jest, czy nie jest prawdą, że „wszyscy chcąwładzy”? To zależy od tego, jak daleko rozciągniemysens słowa. W najszerszym znaczeniu ’władzą’ nazy-wamy wszystko, co pozwala nam wpływać na otocze-nie – naturalne czy ludzkie – w pożądanym kierunku.Małe dziecko, które po raz pierwszy potrafi samo wstaćalbo zaczyna chodzić, zdobywa pewien zakres wła-dzy nad swoim ciałem i widzimy, że się z tego cieszy;

Page 10: Mini-wykłady o maxi-sprawach

10 Mini-wykłady o maxi-sprawach

pewno też każdy wolałby mieć więcej raczej niż mniejwładzy nad funkcjami ciała, które mogą być kontrolo-wane, jak mięśnie i stawy. Kiedy nauczymy się obcegojęzyka albo gry w szachy, albo pływania, albo jakiejśdziedziny matematyki, wolno powiedzieć, że nabywa-my umiejętności, dzięki którym władamy pewnymzakresem kultury.

Tak rozległe pojęcie władzy jest dozwolone, stądteż powstały teorie, wedle których wszystko w ludz-kich poczynaniach podporządkowane jest pragnieniuwładzy, wszystkie nasze motywacje pochodzą z dą-żenia do władzy w jej najrozmaitszych formach; o co-kolwiek zabiegamy, zabiegamy naprawdę o władzę,to jest źródłowa energia ludzkiego życia. Ludzie po-żądają bogactw, bo bogactwo daje im władzę zarów-no nad rzeczami, jak i do pewnego stopnia – czasemznacznego – nad innymi ludźmi. Nawet seks może byćtłumaczony w kategoriach władzy, czy to dlatego że,jak nam się zdaje, posiadamy ciało drugiego człowie-ka, a przez to człowieka samego, czy to, że posiadającje, wykluczamy innych z tego posiadania i przez towykluczenie albo zubożenie innych dostępujemy sa-tysfakcji władcy. Seks jest oczywiście dziełem naturyprzedludzkiej, ale cała natura (wedle tych teorii) jestprzeniknięta tym samym dążeniem, które u ludzi przy-biera inne, przez kulturę ukształtowane formy, ale ukorzenia jest tym samym. Co więcej, nawet zachowa-nia altruistyczne, przy pewnym wysiłku mogą być taktłumaczone: jeśli czynimy dobro innym ludziom, topo to, żeby sprawować nadzór nad ich życiem, a więczdobywać nad nimi częściową władzę, choćbyśmy niebyli świadomi tej utajonej motywacji. Wszystko w ży-

Page 11: Mini-wykłady o maxi-sprawach

11O władzy

ciu jest zatem poszukiwaniem władzy i nic innego niema, a reszta jest samooszukiwaniem.

Takie teorie, w zamierzeniu demaskatorskie, mająpozór wiarygodności, ale tłumaczą bardzo niewiele.Każda teoria, która wyjaśnia wszystkie zachowanialudzkie jednym rodzajem motywów albo całość życiaspołecznego jednym rodzajem sprawczej energii,może się obronić, ale to właśnie pokazuje, że wszyst-kie one są nieprzydatne i są w końcu filozoficznymikonstrukcjami.

Cóż nam to wyjaśni, gdy powiemy na przykład, żeczy człowiek poświęca się dla bliźniego, czy też go tor-turuje, jego motywacje są takie same, że więc nie maprawomocnych pojęć, za pomocą których moglibyśmyoceniać te rzeczy czy wręcz je odróżniać ze względuna to, o co w nich chodzi, bo zawsze chodzi o to samo(teoria jest jednak przydatna tym, którzy chętnie sobiepowiedzą: nie mam co mieć wyrzutów sumienia z po-wodu moich łajdactw, bo wszyscy są tacy sami). Po-dobną pokusę umysłową odkrywamy w tych nurtachmyśli chrześcijańskiej – dziś rzadkich, kiedyś potężnych– wedle których cokolwiek czynimy, zawsze czynimyzło, jeśli brak nam boskiej inspiracji, a jeśli ją mamy,z konieczności czynimy dobrze. Stąd również wynika,że gdy tej inspiracji nie mamy, wszystko jedno, czy po-magamy bliźnim, czy ich torturujemy, pójdziemy dopiekła, jak też poszli wszyscy poganie, choćby najszla-chetniejsi. W takich teoriach zawsze się szuka jednegowytrychu, który wszystkie drzwi otwiera, wszystko tłu-maczy. Ale nie ma takiego wytrychu, kultura rośnieprzez zróżnicowanie, przez powstawanie nowych po-trzeb i usamodzielnianie się starych.

Page 12: Mini-wykłady o maxi-sprawach

12 Mini-wykłady o maxi-sprawach

Jeśli teoria, wedle której nic w nas nie ma opróczżądzy władzy, jest naiwna i mało co tłumaczy, to niktnie zaprzeczy, że władza jest dobrem wybitnie pożą-danym. Najczęściej, gdy mówimy o władzy, mamyna myśli sens węższy niż ten, o którym była mowa,mianowicie władzę, która polega na dysponowaniuśrodkami, za pomocą których możemy wpływać –przemocą albo groźbą przemocy – na zachowanieludzi i regulować to zachowanie wedle zamierzeńwładcy (jednostkowego czy zbiorowego). Władzaw tym sensie zakłada obecność zorganizowanychnarzędzi przemocy, a w dzisiejszym świecie – pań-stwa.

Czy każdy z nas pragnie władzy w tym sensie? Napewno każdy by chciał, by inni ludzie zachowywalisię tak, jak on uważa za właściwe, a to znaczy: albozgodnie z jego poczuciem sprawiedliwości, albo dlaniego najkorzystniej. Stąd nie wynika jednakże, żekażdy chciałby być królem. Jak Pascal mówi, tylko królpozbawiony tronu jest nieszczęśliwy z tego powodu,że nie jest królem.

Ponieważ wiadomo, że posiadanie władzy bar-dzo często – choć nie bezwyjątkowo – korumpujeludzi, ponieważ ludzie, którzy przez długi czas cie-szyli się jakimś znacznym zakresem władzy mająw końcu poczucie, że władza należy im się na mocyporządku natury, podobnie jak władza dawnychmonarchów miała być z boskiego nadania, a gdy jąz jakichś powodów utracą, uważają to za katastrofękosmiczną, ponieważ walka o władzę jest głównymźródłem wojen i wszystkich okropności świata, poja-wiły się dziecinne utopie anarchistyczne, które zna-

Page 13: Mini-wykłady o maxi-sprawach

13O władzy

lazły na to wszystko zbawienne lekarstwo: zlikwi-dować w ogóle władzę. Co więcej, utopie takie gło-szą czasem myśliciele, którzy nadają pojęciu władzysens najszerszy, powiadając, na przykład, że władzarodziców nad dziećmi jest z natury rzeczy okropnątyranią: wynikałoby stąd, że gdy rodzice uczą dzie-ci ojczystej mowy, to sprawują nad nimi tyrańskąprzemoc, odbierając im wolność, i że najlepiej by-łoby zostawić je w stanie zwierzęcym, by same so-bie wymyśliły język, obyczaje i całą kulturę. Aleanarchizm mniej absurdalny ma na myśli zniesie-nie władzy politycznej: zlikwidujmy wszystkie rzą-dy, administracje i sądy, a ludzie będą cieszyli sięprzyrodzonym braterstwem.

Na szczęście anarchistycznej rewolucji zrobić nazamówienie niepodobna: anarchia powstaje, gdyz jakichkolwiek powodów rozpadają się wszystkieorgany władzy i nikt nie panuje nad sytuacją; wy-nik musi być taki, że jakaś siła, która chce niepo-dzielnej władzy dla siebie – a zawsze są takie – sko-rzysta z powszechnego bezładu i demoralizacji i na-rzuci własny despotyczny porządek; najbardziejwidowiskowym tego przykładem była rewolucjarosyjska – ustanowienie despotycznych rządów bol-szewickich dzięki powszechnemu zanarchizowaniuspołeczeństwa. Anarchizm praktycznie jest na usłu-gach tyranii.

Nie, władzy zlikwidować nie można, można tyl-ko lepszą zastąpić gorszą albo czasem odwrotnie. Niejest niestety tak, że gdy władzy politycznej nie bę-dzie, wszyscy staną się braćmi; skoro interesy ludzisą skłócone z natury rzeczy, nie z przypadku, skoro

Page 14: Mini-wykłady o maxi-sprawach

14 Mini-wykłady o maxi-sprawach

niepodobna przeczyć temu, że nosimy w sobie pew-ne zasoby agresji, skoro potrzeby i zachcianki naszemogą rosnąć w nieskończoność, to, gdyby instytucjewładzy politycznej cudem wyparowały, wynikiembyłoby nie powszechne braterstwo, ale powszechnarzeź.

Nie było i nie będzie w dosłownym sensie ’władzyludu’: jest to zresztą technicznie niewykonalne. Mogąbyć tylko różne narzędzia, za pomocą których lud pa-trzy władzy na ręce i jest w stanie ją zastąpić inną.Oczywiście, gdy władza już jest na miejscu, podlega-my różnym ograniczeniom i w wielu ważnych spra-wach nie mamy wyboru; nie mamy wyboru, czy po-syłać czy nie posyłać naszych dzieci do szkół, płacićalbo nie płacić podatków, zdawać albo nie zdawać eg-zaminu na prawo jazdy (jeśli chcemy jeździć), i tosamo dotyczy tysięcy innych spraw.

Kontrola ludu nad władzą nie bywa też bezbłędna,władza demokratycznie obrana też podlega korupcji,jej decyzje są często sprzeczne z pragnieniami więk-szości, wszystkich zadowolić żadna władza nie potra-fi, itd. To są rzeczy banalne, znane nam wszystkim.Narzędzia kontroli ludu nad władzą nigdy nie są do-skonałe, ale najskuteczniejsze co ludzkość do tej porywymyśliła, by zapobiegać samowolnej tyranii, to towłaśnie: utrwalać narzędzia nadzoru społecznego nadwładzą i ograniczać zakres władzy państwowej dotego, co naprawdę niezbędne, by ład społeczny byłzachowany. Regulacja wszystkiego co ludzie robią, totyle co władza totalitarna.

Możemy zatem – i powinniśmy – organy władzypolitycznej podejrzliwie traktować, sprawdzać jak

Page 15: Mini-wykłady o maxi-sprawach

15O władzy

najwięcej i w razie potrzeby na nie narzekać (a potrze-ba jest prawie zawsze), nie powinniśmy jednak narze-kać na samo istnienie, samą obecność władzy, chybaże wymyślimy inny świat, czego już wielu próbowa-ło, ale nikt z powodzeniem.

Page 16: Mini-wykłady o maxi-sprawach

O SŁAWIE

Sława, jak wiadomo, jest jednym z najbardziej po-żądanych dóbr. Na pozór jest to tak oczywiste, że niewarto dociekać przyczyn, dla których sława taką sła-wą się cieszy; być sławnym – z jakiegokolwiek powo-du – to potwierdzić i utwierdzić samego siebie, a po-trzeba samoafirmacji wydaje się nam naturalna. A jed-nak pragnienie sławy, chociaż obsesyjnie w naszejcywilizacji obecne, nie jest przecież powszechne. Nie-którzy filozofowie starożytni – sławni, oczywiście –w szczególności stoicy i wyznawcy Epikura, radzilinam przeciwnie, żeby sławy unikać. Mówili „żyjw ukryciu!” albo „ciesz się z tego, że jesteś nieznany!”Sława ma zapewne uciążliwe strony, ale ci sławni lu-dzie, którzy się skarżą, że sława im okropnie w życiuprzeszkadza, na ogół nie są wiarygodni, bo czynią za-razem wszystko, by się nieustannie wystawiać na ka-mery telewizyjne i być obecni w gazetach.

Jednakże bardzo wielu ludzi naprawdę wcale o sła-wę nie zabiega – już to dlatego, że po prostu boją siębyć wystawieni na widok publiczny, że są niepewni

Page 17: Mini-wykłady o maxi-sprawach

17O sławie

siebie, już to, że mają niewysokie o sobie samych mnie-manie.

Sława często, choć nie zawsze, jak wiemy, przynosibogactwo: w przypadku znanych aktorów, reżyserówfilmowych, śpiewaków rockowych, sportowców itd.Ludzie na ogół jednak ubiegają się o sławę dla niejsamej, nie tylko dla innych zysków, które przynosi –jak o tym poucza nieśmiertelny przykład Herostrate-sa, który, jak wieść niesie, spalił świątynię Diany wy-łącznie po to, żeby rozgłos uzyskać, co mu się też nad-zwyczajnie udało, bo po tylu wiekach wszyscy jegoimię pamiętają; czasem i dziś wyrostki, dzieci prawie,powtarzają ten wyczyn, popełniając jakąś ohydnązbrodnię za przykładem filmowych bohaterów wy-łącznie po to, by sławnymi zostać. Z drugiej strony sąludzie bardzo bogaci, którzy unikają rozgłosu i trzy-mają się w cieniu. Możemy uznać, że sława uchodziza dobro samo w sobie, nie tylko za środek do zdoby-wania innych dóbr.

Sława z natury swojej przypada nielicznym; rzad-kość należy do jej definicji. Znane jest powiedzenie –autorstwa bodaj Andy Warhola, sławnego człowieka,iż w przyszłości każdy będzie sławny przez 15 minut.Jest to jednakowoż nonsens. Gdyby każdy człowiekmógł być obecny, na przykład w telewizji o zasięguświatowym, przez 15 minut, gdyby ta telewizja nicinnego nie robiła przez 24 godziny dziennie próczkolejnego pokazywania ludzi aspirujących do tegokwadransa sławy i gdyby cała ludzkość nic innego nierobiła, a tylko przez 24 godziny dziennie oglądała te-lewizję, to i tak proces taki, przy obecnej liczebnościludzkości, zająłby, jak to łatwo obliczyć, około 200 000

Page 18: Mini-wykłady o maxi-sprawach

18 Mini-wykłady o maxi-sprawach

lat. I tak, zakładając taką absurdalną równość, nikt niebyłby sławny. Sława musi być rzadka i tylko nielicz-nym dana. Dlatego też nieuchronne jest, że z tych, coo sławie marzą, tylko znikoma cząstka cel osiągnie,a ogromna większość będzie rozczarowana. Można bywprawdzie powiedzieć, że jest wiele dóbr, którychzdobycie jest bardzo mało prawdopodobne, o którejednak ludzie się ubiegają i z tego, że te dobra są małoprawdopodobne, nie wynika jeszcze, by staranie sięo nie było niegodziwe. Miliony ludzi grają na loterii,chociaż wiedzą, że szanse wygranej są nikłe. Ale udziałw loterii, jeśli pominąć patologicznych graczy, jest dośćtani i przeważnie nie zajmuje dużo czasu i wysiłku,podczas gdy uczynienie ze sławy głównego celu ży-cia pochłania daremnie mnóstwo trudu i na ogół koń-czy się niepowodzeniem.

Jest oczywiste, że sława ma niezliczoną ilość stopnii niepodobna dokładnie określić, kto jest sławny na-prawdę. Jeśli pominąć tych, co są sławni z urzędu, jakprezydenci i premierzy znaczących państw, papieżei królowie, wolno chyba powiedzieć, że sława na świe-cie jest dzisiaj na ogół proporcjonalna do czasu i czę-stotliwości, w jakiej ludzie pokazują się w telewizji i naekranach filmowych. Wszyscy w Ameryce znają na-zwiska i oblicza ludzi, którzy codziennie prowadządzienniki lub popularne programy telewizyjne. Wszy-scy możemy przywołać w pamięci postać Jacka Nichol-sona albo, od niedawna, Emmy Thompson; wiemy ktojest Antonioni i Wajda. Ilu z nas jednak, tych miano-wicie, co nie są fizykami ani chemikami, potrafi wy-mienić nazwiska laureatów Nagrody Nobla w fizycei chemii za ostatnie 40 lat (powiadam 40 lat, bo niektó-

Page 19: Mini-wykłady o maxi-sprawach

19O sławie

re nazwiska z poprzednich pokoleń, jak Einstein,Planck, Bohr czy Maria Curie-Skłodowska są rzeczy-wiście bardzo popularne). A jednak, choć nie znamynazwisk i przeważnie nie wiemy, czym właściwie ciludzie się zasłużyli, jesteśmy z góry przekonani, że sąto osoby wybitne i ogromnie zasłużone. Nie są jednaksławni, skoro tak niewielu z nas potrafi je zidentyfi-kować.

Z takich właśnie spostrzeżeń rodzić się może nie-mądre przypuszczenie, że sława jest rozdzielana ’nie-sprawiedliwie’. Niemądre, powiadam, bo nie wiado-mo ani co by miał znaczyć ’sprawiedliwy’ rozdział sła-wy, ani jak mianowicie można by ten sprawiedliwyrozdział zorganizować. Mógłby kto rzec: niepokona-ny bokser może być pół-analfabetą i sławny jest na całyświat, a wielki uczony, prawdziwy dobroczyńca ludz-kości, na przykład w naukach medycznych, znany jesttylko nielicznym. Nie wiadomo jednak co w tym złe-go i dlaczego sława miałaby być zasłużoną nagrodą zaznakomite osiągnięcia intelektualne, a nie – za wynikiatletyczne albo za sprawne prowadzenie programówtelewizyjnych. Sława jest bardzo często wynikiemprzypadku – nawet wygrana głównego losu na lote-rii, bez żadnej przecie zasługi i pracy, może uczynićczłowieka sławnym na chwilę; bardzo często my sami,publiczność, czynimy na przykład aktorkę sławną, bośpieszymy ochoczo na filmy, gdzie się pokazuje. Wie-lu ludzi zdobyło sławę tylko dlatego, że mieli jakieśzwiązki rodzinne czy inne z bardzo sławnymi ludź-mi, na przykład Ksantypa albo Theo van Gogh alboPiłat. I cóż w tym złego? Nie, nie ma sensu się skarżyćna ’niesprawiedliwy’ rozdział sławy, która nie jest

Page 20: Mini-wykłady o maxi-sprawach

20 Mini-wykłady o maxi-sprawach

wszakże i nie może być rekompensatą za szlachetność,mądrość, dzielność czy jakiekolwiek cnoty. Nie jest, niebędzie i tak jest dobrze. Gdyby życie nasze nie byłow znacznym stopniu zdane na łaskę nieprzewidywal-nych przypadków, byłoby całkiem nieciekawe, cho-ciaż prawdą jest, że przypadek znacznie częściej dzia-ła przeciw nam niż na naszą korzyść, i przynosi nie-zliczone nieszczęścia.

Wszechświat jednakowoż nie jest urządzony we-dle zasad sprawiedliwej płacy i nie wiemy nawet, coby miało znaczyć, że mógłby być urządzony inaczej.Być może inne są reguły chwały w niebie, gdzie sław-nymi, czyli wyniesionymi na wyższe piętra, będą nie-raz ludzie, o których na ziemi nikt nie słyszał; możnajednak sądzić, że nie będą wśród nich tacy, co gorącz-kowo za sławą na tym świecie się uganiają i żyją wście-kłą zawiścią do tych, którym przypadek sławy udzie-lił; w rzeczy samej mało jest prawdopodobne, że PanBóg będzie nas ubierał w chwałę w nagrodę za naszązawiść i próżność. Niech więc liczne zastępy tych, któ-rych zżera desperacja, iż nie dostali Nagrody Nobla,na którą tak oczywiście zasłużyli lub że nie zostali pre-zydentami amerykańskimi, jak powinno być wedlereguł sprawiedliwości, nie pocieszają się, że Pan Bógim tę nagrodę i to stanowisko w niebie przydzieli.

Pragnienie sławy i poczucie niesprawiedliwości, żesię jej nie ma albo nie tyle, co się należy, jest oczywi-ście dziełem próżności, nie ma też nic wspólnego z na-szą inteligencją. Od wieków wiedzieli moraliści, żerozum nasz stoi na przegranych z góry pozycjach, kie-dy się zderza z próżnością i miłością własną. Zdarzanam się znać ludzi o całkiem nieprzeciętnej inteligen-

Page 21: Mini-wykłady o maxi-sprawach

21O sławie

cji, od których wszyscy uciekają jak od zarazy, oni zaśudają, że tego nie widzą albo przypisują to swojejogromnej wyższości umysłowej i moralnej, nie zaśtemu, że są nadęci, natrętni, że wszystkich bez przer-wy pouczają, że się pchają z nieproszonymi radami itp.Znamy innych, także o wysokim ilorazie inteligencji,którzy ciągle się skarżą, że ludzkość ich nie docenia,a przecież oni tacy mądrzy, a przecież już dawno po-wiedzieli, że to i owo i nie ma sposobu, by im wytłu-maczyć, że się ośmieszają.

Znamy innych, co nieustannie obnoszą się ze swo-ją martyrologią i żądają współczucia, chociaż jak nawiek, w którym żyjemy, jest to martyrologia całkiemumiarkowana; i także nie można ich przekonać, że sięwystawiają na pośmiewisko. Znamy mężczyzn, któ-rzy wciąż dają do zrozumienia, że wszystkie kobietyświata marzą głównie o tym, by z nimi pójść do łóżka.Rozum próżności nie pokona, przy czym pamiętajmy,że słowo ’próżność’ nie przypadkiem i wcale nie tylkopo polsku jest skojarzone z ’próżnią’.

Pragnienie sławy nie jest może godne potępieniaalbo niegodziwe, ale pod dwoma warunkami. Popierwsze, kiedy chciałoby się zdobyć sławę przez uczy-nienie czegoś dobrego i wartościowego, czego sławabyłaby ubocznym skutkiem i nie na sławie, ale na tychinnych zadaniach koncentrują się nasze wysiłki, cho-ciaż sława też nas kusi; po wtóre, kiedy sława nie stajesię niszczącą i pełną zawiści obsesją, która jest prawiezawsze nieskuteczna i nieraz życie rujnuje. Na ogółjednak lepsi są ludzie, co o sławie nie myślą, ale zado-woleni są z tego, że są lubiani i szanowani choćbyw niewielkim gronie przyjaciół i bliskich.

Page 22: Mini-wykłady o maxi-sprawach
Page 23: Mini-wykłady o maxi-sprawach

311Moje wróżby w sprawie przyszłości religii i filozofii

SPIS TREŚCI

SERIA PIERWSZA

Słowo wstępne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  7O władzy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  9O sławie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  16O równości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  22O kłamstwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  29O tolerancji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  36O podróżach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  43O cnocie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  48O odpowiedzialności zbiorowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  54O kole fortuny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  60O wielkiej zdradzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  66O przemocy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  73O wolności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  80O luksusie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  88O nudzie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  94Matematyk i mistyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  102

SERIA DRUGA

Słowo wstępne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  113O Bogu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  115O szacunku dla natury . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  122

Page 24: Mini-wykłady o maxi-sprawach

312 Spis treści

O zabobonach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  128O śmiechu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  137O świętych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  144O terroryzmie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  151O sprawie seksu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  158O młodości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  165O nicnierobieniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  172O sumieniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  179O tym, co dobre i co prawdziwe . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  185O karze głównej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  191O stereotypach narodowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  199Udręczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  205

SERIA TRZECIA I OSTATNIA

Słowo wstępne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  215O długach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  217O wybaczeniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  224O rekordach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  232O posiadaniu samego siebie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  239O przeszłości i o przyszłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  246O zawiści . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  253O sprawiedliwości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  260O pogrzebach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  267O maskach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  274O wrogu i o przyjacielu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .  282Demokracja jest przeciwna naturze . . . . . . . . . . . . . . .  290Moje wróżby w sprawie przyszłości religii i filozofii 300

Page 25: Mini-wykłady o maxi-sprawach
Page 26: Mini-wykłady o maxi-sprawach

Leszek Kołakowski

MINIWYKŁADY

OMAXI

SPRAWACH

Leszek Kołakow

skiM

INI-W

YKŁA

DY O M

AXI-SPR

AW

AC

H

Na życzenie czytelników wznawiamy w jednym tomie trzy serie cieszących się ogromną popularnością Mini-wykładów o maxi-sprawach Leszka Kołakowskiego.

Znakomity filozof, pierwszy laureat prestiżowej Nagrody im. Johna Klugego, amerykańskiego Nobla w dziedzinie nauk humanistycznych, zajmuje się w swoich mini-wykładach także zagadnieniami z pozoru mało filozoficznymi: sławą, podróżami, długami, zabobonem i terroryzmem.

Przenikliwość i poczucie humoru Autora pozwalają mu na zaskakujące i celne obserwacje dotyczące zarówno życia codziennego, jak i odwiecznych praw ludzkiej natury; gwarantują jednocześnie chwilę refleksji i prawdziwą czytelniczą przyjemność.

Cena detal. 36,90 zł

www.znak.com.pl5 9 0 1 7 5 2 7 8 0 1 4 9

ISBN 978-83-240-0378-5

Kolakowski_okladka wybrana_dodruk_2010.indd 1Kolakowski_okladka wybrana_dodruk_2010.indd 1 2010-10-27 08:28:082010-10-27 08:28:08