11
BUDUJĄC LEPSZY śWIAT LIPIEC 2010 COLUMBIA 1 POD KONIEC MAJA tego roku miałem okazję przemawiać do około stu tysięcy pielgrzymów zgromadzonych na wzgórzu przed bazyliką w Piekarach śląskich. Zwracajaąc się do mężczyzn i młodzieńców z każdego zakątka Polski i z zagranicy, powiedziałem, że pielgrzymka to najlepsza metafora naszego własnego życia. Byłem dumny z tego, że dołączyłem do dużej delegacji Rycerzy z Polski i ze Stanów Zjednoczonych, która przemierzyła kilka kilometrów z lokalnej parafii do bazyliki. Pielgrzymka — w tradycyjnym tego słowa znaczeniu — ma miejsce wówczas. kiedy pątnik podróżuje z pobudek religij- nych do miejsc świętych. Uczestnik piel- grzymki spędza szereg dni podróżując i modląc się, całkowicie nastawiony na umoc- nienie własnej wiary. W rzeczy- wistości pielgrzymem jest się nie tylko podczas podróży, ale również po dotarciu do celu, jako że sama podróż — często niebezpieczna — jest częścią przygotowania do przybycia do miejsca świętego. Pielgrzym daje świadectwo podczas podróży i po osiąg- nięciu jej celu. Tak jak pielgrzymka, nasze życie powinno być podróżą do sanktuarium. Jeśli naszym celem jest osiągnięcie wieczności z Chrystusem, nasza podróż powinna być nastawiona na zrealizowanie tego celu. Oprócz tego nasze świadectwo podczas pielgrzymki życia musi być całkowite. Każdy moment każdego as- pektu życia powinien być nastawiony na osiągnięcie pełnej jedności z Chrystusem w niebie. W latach 80-tych kardynał Józef Ratzinger — obecnie Papież Benedykt XVI — napisał, że wiara oznacza osiąg- nięcie solidarności z historią zbawienia, biorąc to, co się wydarzyło, za podstawę tego, co ma nastąpić. Stwierdził on również, że wiara jest wypadkową za- mierzchłej historii, która zostaje przenie- siona do czasów współczesnych poprzez miłość i staje się ponownie nadzieją na przyszłość. Dlatego historia zbawienia nie jest tylko przeszłością. Jest również te- raźniejszością podczas której kontynuu- jemy naszą pielgrzymkę aż do ponownego nadejścia Boga. Innymi słowy, każdy dzień naszej duchowej podróży i podróży Kościoła powinien być świadectwem znaczenia życia i śmierci Chrystusa w naszym życiu współczesnym i w naszej nadziei na przyszłość. W moim wystąpieniu do pielgrzymów w Polsce wspomniałem, że Sobór Watykański II wezwał świeckich wiernych, by szukali Królestwa Bożego zajmując się sprawami Bożymi i kierując nimi po myśli Bożej. Ludzie świeccy „są powołani przez Boga, aby wykonując właściwe sobie zada- nia, kierowani duchem ewangelicznym przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w ten sposób przykładem zwłaszcza swojego życia promieniując wiarą, na dzieją i miłoś- cią, ukazywali innym Chrystusa” (Christi- fideles Laici, 15; Lumen Gentium, 31). Dla Rycerzy Kolumba oznacza to dwie rzeczy: Po pierwsze musimy dawać świadectwo miłości Jezusa Chrystusa pry- watnie i publicznie, w domu, w pracy i w miejscach publicznych. Oznacza to również głoszenie miłości wszystkim, jed- ność z wszystkimi ludźmi (szczególnie z naszymi braćmi chrześcijanami) i poczucie braterstwa z Rycerzami, z którymi pracu- jemy na rzecz ulepszenia naszych wspólnot i całego świata. Po drugie, wkraczając do „soli- darności” z historią zbawienia, zgodnie ze słowami Papieża Benedykta, musimy również wziąć pod uwagę wyzwanie solidarności Papieża Jana Pawła II — jedność katolików opartą na wspólnej tradycji, dziedzictwie, sakramen- tach Chrztu i Eucharystii. Ta solidarność powinna przekraczać granice, różnice kulturowe i interesy ekonomiczne. Stosując się do pierwszej zasady Zakonu Rycerzy Kolumba — miłosierdzia — solidarność powinna opierać się na pradawnej, lecz wciąż żywej mądrości naszej wiary — jestem „stróżem brata mego”. Jeżeli możemy dawać świadectwo naszej wiary każdego dnia, szczególnie zaś stosując się do przykazania Chrystusa „miłuj bliźniego swego jak siebie samego”, będziemy żywym świadectwem miłości Chrystusa do nas wszystkich, a pod koniec naszej życiowej wędrówki będziemy przygotowani do życia wiecznego. Vivat Jesus! Nasza pielgrzymka wiary Zmierzając do życia wiecznego z Bogiem, jesteśmy wezwani do dawania świadectwa miłości, jedności i braterstwa z Chrystusem Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson Musimy dawać świadectwo miłości Jezusa Chrystusa prywatnie i publicznie, w domu, w pracy i w miejscach publicznych

Columbia Lipiec 2010

Embed Size (px)

DESCRIPTION

Wydanie Columbii z lipca 2010 publikuje artykuł postulatora w procesie kanonizacyjnym Błogosławionej Matki Teresy oraz opowieść o tym jak to pewne małżeństwo odkryło metody naturalnego planowania rodziny.

Citation preview

Page 1: Columbia Lipiec 2010

BUDUJĄC LEPSZY śWIAT

L I P I E C 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 1

POD KONIEC MAJA tego roku miałemokazję przemawiać do około stu tysięcypielgrzymów zgromadzonych na wzgórzuprzed bazyliką w Piekarach śląskich.Zwracajaąc się do mężczyzn i młodzieńcówz każdego zakątka Polski i z zagranicy,powiedziałem, że pielgrzymka to najlepszametafora naszego własnego życia.

Byłem dumny z tego, że dołączyłem dodużej delegacji Rycerzy z Polski i ze StanówZjednoczonych, która przemierzyła kilkakilometrów z lokalnej parafii do bazyliki.

Pielgrzymka — w tradycyjnym tegosłowa znaczeniu — ma miejsce wówczas.kiedy pątnik podróżuje z pobudek religij-nych do miejsc świętych. Uczestnik piel-grzymki spędza szereg dnipodróżując i modląc się,całkowicie nastawiony na umoc-nienie własnej wiary. W rzeczy-wistości pielgrzymem jest się nietylko podczas podróży, alerównież po dotarciu do celu,jako że sama podróż — częstoniebezpieczna — jest częściąprzygotowania do przybycia domiejsca świętego. Pielgrzym dajeświadectwo podczas podróży i po osiąg-nięciu jej celu.

Tak jak pielgrzymka, nasze życiepowinno być podróżą do sanktuarium.Jeśli naszym celem jest osiągnięciewieczności z Chrystusem, nasza podróżpowinna być nastawiona na zrealizowanietego celu. Oprócz tego nasze świadectwopodczas pielgrzymki życia musi byćcałkowite. Każdy moment każdego as-pektu życia powinien być nastawiony naosiągnięcie pełnej jedności z Chrystusemw niebie.

W latach 80-tych kardynał JózefRatzinger — obecnie Papież BenedyktXVI — napisał, że wiara oznacza osiąg-

nięcie solidarności z historią zbawienia,biorąc to, co się wydarzyło, za podstawętego, co ma nastąpić. Stwierdził onrównież, że wiara jest wypadkową za-mierzchłej historii, która zostaje przenie-siona do czasów współczesnych poprzezmiłość i staje się ponownie nadzieją naprzyszłość. Dlatego historia zbawienia niejest tylko przeszłością. Jest również te-raźniejszością podczas której kontynuu-jemy naszą pielgrzymkę aż do ponownegonadejścia Boga.

Innymi słowy, każdy dzień naszejduchowej podróży i podróży Kościołapowinien być świadectwem znaczeniażycia i śmierci Chrystusa w naszym życiu

współczesnym i w naszej nadziei naprzyszłość.

W moim wystąpieniu do pielgrzymóww Polsce wspomniałem, że SobórWatykański II wezwał świeckich wiernych,by szukali Królestwa Bożego zajmując sięsprawami Bożymi i kierując nimi po myśliBożej. Ludzie świeccy „są powołani przezBoga, aby wykonując właściwe sobie zada-nia, kierowani duchem ewangelicznymprzyczyniali się do uświęcenia świata nakształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i wten sposób przykładem zwłaszcza swojegożycia promieniując wiarą, na dzieją i miłoś-cią, ukazywali innym Chrystusa” (Christi-fideles Laici, 15; Lumen Gentium, 31).

Dla Rycerzy Kolumba oznacza to dwie

rzeczy: Po pierwsze musimy dawaćświadectwo miłości Jezusa Chrystusa pry-watnie i publicznie, w domu, w pracy i wmiejscach publicznych. Oznacza torównież głoszenie miłości wszystkim, jed-ność z wszystkimi ludźmi (szczególnie znaszymi braćmi chrześcijanami) i poczuciebraterstwa z Rycerzami, z którymi pracu-jemy na rzecz ulepszenia naszych wspólnoti całego świata.

Po drugie, wkraczając do „soli-darności” z historią zbawienia,zgodnie ze słowami PapieżaBenedykta, musimy również wziąćpod uwagę wyzwanie solidarnościPapieża Jana Pawła II — jednośćkatolików opartą na wspólnejtradycji, dziedzictwie, sakramen-tach Chrztu i Eucharystii.

Ta solidarność powinnaprzekraczać granice, różnice kulturowe iinteresy ekonomiczne. Stosując się dopierwszej zasady Zakonu RycerzyKolumba — miłosierdzia — solidarnośćpowinna opierać się na pradawnej, leczwciąż żywej mądrości naszej wiary —jestem „stróżem brata mego”.

Jeżeli możemy dawać świadectwonaszej wiary każdego dnia, szczególniezaś stosując się do przykazania Chrystusa„miłuj bliźniego swego jak siebiesamego”, będziemy żywym świadectwemmiłości Chrystusa do nas wszystkich, apod koniec naszej życiowej wędrówkibędziemy przygotowani do życiawiecznego.

Vivat Jesus!

Nasza pielgrzymka wiaryZmierzając do życia wiecznego z Bogiem,

jesteśmy wezwani do dawania świadectwa miłości, jedności i braterstwa z Chrystusem

Najwyższy Rycerz Carl A. Anderson

Musimy dawać świadectwo miłościJezusa Chrystusa prywatnie i

publicznie, w domu, w pracy i wmiejscach publicznych

Page 2: Columbia Lipiec 2010

UCZYĆ SIę WIARY, ŻYĆ W WIERZE

2 ♦ C O L U M B I A ♦ L I P I E C 2 0 1 0

CZęSTO MóWI SIę, że Kościół niepowinien mieszać się do polityki. Istotnie,Kościół powinien powstrzymywać się odpropagowania polityki partyjnej — odwyraźnego faworyzowania jakiegoś kandy-data lub partii politycznej. Jednak istniejąsytuacje, w których Kościół musi pozostaćaktywny politycznie, dążąc do sprawiedli-wego i godziwego społeczeństwa, służącegodobru wspólnemu. Wynika to stąd, że wostatecznym rozrachunku możemy znaleźćszczęście jedynie we wspólnocie z innymiludźmi obdarzonymi przez Boga życiem igodnością i wezwanymi do braterstwa zNim. Zaiste Bóg jest wspólnotą Osób Bos-kich: Ojca, Syna i Ducha świętego.Ponieważ jesteśmy stworzeni na obraz ipodobieństwo Boga, a Chrystus w pewiensposób zjednoczył się z każdym z nas,ludzkie braterstwo jest wzorowane dopewnego stopnia na jedności Trójcyświętej. Tu odnajdujemy ostateczną pod-stawę powiązania miłości bliźniego z miłoś-cią Boga (Kompendium, 401).

RZĄDY PRAWAW krajach takich jak Stany Zjednoczoneprowadzona jest intensywna debata natemat rozmiaru i zasięgu rządowych insty-tucji i programów. Oczywiście istniejąróżne poglądy w tej kwestii. Jednak te de-

baty mogą zejść na niewłaściwy tor, jeśli za-pomnimy o tym, że to „człowiek powinienbyć zasadą, podmiotem i celem wszystkichinstytucji społecznych” (402). Innymisłowy, instytucje społeczne powinny istniećdla dobra ludzi a nie odwrotnie. Wszyscyludzie potrzebują instytucji społecznych —począwszy od rodziny, poprzez lokalnąspołeczność aż po cały naród. Jesteśmy teżcoraz mocniej powiązani ze społecznościąmiędzynarodową.

Kościół na przestrzeni lat udoskonaliłzasadę pomocniczości, by chronićczłowieka przed szkodliwym działaniempotężnych, bezdusznych struktur i insty-tucji biurokratycznych. Kompendium Kat-echizmu Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że„społeczność wyższego rzędu nie powinnaingerować w wewnętrzne sprawyspołeczności niższego rzędu, pozbawiającją kompetencji” (403). Najbardziej pod-stawową strukturą w życiu człowieka jestrodzina oparta na małżeństwie mężczyznyz kobietą. Istnienie silnych więzów rodzin-nych powinno leżeć w interesie wszyst-kich, w tym również i państwa. Państwo zzasady nie powinno osłabiać władzy rodzi-cielskiej, tak jak w przypadku aborcjiwśród nieletnich, która może być wyko-nana przez lekarza bez zgody rodziców. Wdobrze funkcjonującym społeczeństwieinstytucje takie jak władze krajowe i re-gionalne wspierają rodziny i samorządylokalne, by i one dobrze funkcjonowały.

Ze względu na istnienie grzechu,ludzka społeczność będzie zawsze dalekaod doskonałości, a nawet mocnoniedoskonała. Niezależnie od tegomusimy zawsze walczyć o swobody oby-watelskie i zamiast być cynicznym, staledążyć do odnalezienia tego, co jest istot-

nie dobre dla nas, dla naszych rodzin i dlanaszego społeczeństwa. To oznacza „pier-wszeństwo etyki przed techniką”, „prymatosoby w stosunku do rzeczy” i „pier-wszeństwo ducha wobec materii” (JanPaweł II, Redemptor Hominis, 16). Byodzyskać i utrzymać te wartości musimyznajdować się w ciągłej potrzebie pokuty,a Kościół musi często nawoływać do zmianw ustawach i strukturach społecznych.Poza tym, jak przypomniał nam PapieżBenedykt XVI w swej pierwszej encyklice,nawet najbardziej sprawiedliwespołeczeństwo potrzebuje miłosierdzia, bynieść pomoc potrzebującym w duchumiłości i poszanowania bliźniego (DeusCaritas Est, 28; Kompendium, 404).

DOBRO WSPóLNEWielu ludzi nie dowierza władzy lub jejnie respektuje. Mimo to, zgodnie zporządkiem ustanowionym przez Boga,każda wspólnota ludzka, od najmniejszejpo największą, potrzebuje prawowitejwładzy (405). Oczywiście władze popeł-niają błędy, a czasami zawodzą zaufanie.Prawowite sprawowanie władzy zakładaosobistą integralność przywódców iwymaga troski o dobro wspólne, używa-jąc do tego celu środków moralnie doz-wolonych. Niesprawiedliwe prawa idecyzje sprzeczne z porządkiem moral-nym „nie obowiązują w sumieniu” (406).I wreszcie władza polityczna ma byćokreślona przez wolną decyzję obywateli,a przywódcy powinni szanować zasadę„państwa praworządnego”, nie narzucającwłasnej woli innym.

Nie tylko zwierzchnicy instytucji

Dwudziesty ósmy z serii wykładów Na-jwyższego Kapelana ks. BiskupaWilliama E. Lori o formowaniu wiarydotyczy zagadnień 400-414 zawartychw Kompendium Katechizmu KościołaKatolickiego. Poprzednie wykładymożna znaleźć na stronie internetowejwww.kofc.org

Wspólnota ludzkaDążąc do prawdziwego rozwoju

ludzkości Kościół popiera pomocniczość, solidarność i dobro wspólne

Najwyższy Kapelan Biskup William E. Lori

Page 3: Columbia Lipiec 2010

św. Tomasz ApostołObchody liturgiczne: 3 lipcaOfiarowane w

jedności z Papieżem Benedyktem XVI

UCZYĆ SIę WIARY, ŻYĆ W WIERZE

L I P I E C 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 3

PHOTOGRAPH OF POPE:CNS photo/Paul Haring —

PAINTING:

Th

e I

nc

red

ulit

y o

f S

t. T

ho

mas

(1601-1602) by Caravaggio/W

ikimedia Commons

społecznych mają obowiązek dbania odobro wspólne. Wszyscy musimy dążyćdo wspólnego dobra, wypełniając naszepowołanie, angażując się w pracę i będąclojalnymi i zaangażowanymi w życiespołeczne obywatelami. Dobro wspólneto suma warunków życia społecznego,które pozwalają osiągnąć osobom lubgrupom ich własną doskonałość. Dobrowspólne jest najlepiej zabezpieczone wtych wspólnotach politycznych, którebronią godności poszczególnych obywa-teli, a także popierają instytucje społeczne,które rzeczywiście pomagają obywatelom,wzywając ich równocześnie do działaniadla dobra kraju i całego świata (407-410).

W społeczeństwie, gdzie władza spra-

wowana jest dobrze i mądrze, o wielełatwiej zapewnić jest sprawiedliwośćspołeczną. Innymi słowy, społeczeństwułatwiej jest wówczas urzeczywistnićwarunki pozwalające zrzeszeniom orazkażdemu z osobna osiągnąć to, co im sięnależy, tak jak wolność wypowiedzi wmiejscu publicznym i możliwość dążeniado osiągnięcia korzystnych celów (411).

Urzeczywistnienie dobra wspólnego iautentycznej sprawiedliwości społecznejoparte jest na ludzkiej solidarności.Wszyscy ludzie cieszą się równością,ponieważ są stworzeni na obraz jedynegoBoga, są obdarzeni taką samą rozumnąduszą, mają tę samą naturę i są wezwaniw Chrystusie do uczestnictwa w Boskim

szczęściu (412, 413). Mim o tego faktu,istnieją wciąż powiększające sięnierówności społeczne między bogatymia biednymi, które godzą w milionyludzi. Nie możemy zapominać o tychnierównościach pozostających w jawnejsprzeczności z Ewangelią. Zobowiązująnas one do pracy na rzecz bardziejsprawiedliwego i humanitarnegospołeczeństwa i do wielkoduszności. Za-iste zasady, na których opiera się działal-ność Zakonu Rycerzy Kolumba —miłosierdzie, jedność, braterstwo i patrio-tyzm — pozostają w ścisłym związku zespołecznymi naukami Kościoła i wzy-wają nas do pracy dla wspólnego dobrawszystkich.♦

zachodnich Indiach, znanego z dużej di-aspory żydowskiej. Stwierdziwszy, żetamtejsza społeczność jest podatna nagłoszenie Ewangelii, utworzył w okolicysiedem gmin chrześcijańskich. Stamtądwywodzi się dzisiejszy katolicki kościółSyro-malabarski, liczący 3,6 milionawiernych, drugi co do wielkości KatolickiKościół wschodni.

Po nawróceniu żony i syna jednego zkrólów w 72 roku dobrowolnie zgodził sięna śmierć. Zawieziono go poza miasto,gdzie dano mu czas na modlitwę, a następ-nie zabito włócznią i ukamienowano.

Jest patronem niewidomych, architek-tów, budowniczych i teologów. św.Tomasz jest dla wszystkich chrześcijanwzorem ucznia, który mimo chwil zwąt-pienia znalazł siłę i odwagę, by nieśćświatu światło Chrystusa.

INTENCJE MODLITEWNE OJCA śWIęTEGO

OGóLNA: Aby we wszystkichkrajach świata wybory władz odby-wały się zgodnie z zasadami spra-wiedliwości, jawności i uczciwości,z poszanowaniem wolnych decyzjiobywateli.

MISYJNA: Aby chrześcijaniewszędzie, a zwłaszcza w wielkichośrodkach miejskich, starali sięwnosić istotny wkład w szerzeniekultury, sprawiedliwości, soli-darności i pokoju.

WIęKSZOśĆ ChRZEśCIJAN pamiętaśw. Tomasza jako apostoła, który nie chciałuwierzyć w zmartwychwstanie Chrystusa.Postawił warunek, że uwierzy, jeśli samzobaczy Jezusa i dotknie jego ran. Częstojednak zapomina się o tym, że Tomasz nawieść, iż Jezus chce powrócić do Jerozolimy,gdzie nieomal zginął, śmiało powiedziałinnym uczniom: „Chodźmy także i my, abyrazem z nim umrzeć” (J 11, 16).

święty Tomasz to również jedyny apos-toł, który mimo początkowego sprzeciwu,głosił Ewangelię poza granicami Ce-sarstwa Rzymskiego.

Według starożytnych źródeł chrześci-jańskich Tomasz odbył podróż z Jero-zolimy do Syrii. Stamtąd udał się doimperium Perskiego, a następnie do za-chodnich Indii. Lokalne źródła w Indiachpodają, że dotarł aż do południowo —wschodniego wybrzeża kraju.

Według tradycji Tomasz był jedynymświadkiem wniebowzięcia Matki Jezusa iochrzcił Trzech Królów, którzy przybylido Betlejem po narodzeniu Chrystusa.

św. Tomasz prowadził działalnośćewangelizacyjną podczas całej swej,liczącej prawie 7 000 kilometrów, po-dróży. W 52 roku przybył do miasta Ker-ala, położonego w południowo

KATOLICY MIESIĄCA

Page 4: Columbia Lipiec 2010
Page 5: Columbia Lipiec 2010

L I P I E C 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 5

śWIATłO W

CIEMNOśCI

Próba zrozumienia heroicznej wiary i miłości Matki Teresy w kontekście

ciemnej nocy jej duszy

ks. Brian Kolodiejchuk, MC

ŻYCIE I MISJA MATKI TERESY

Błogosławiona Matka Teresa z Kalkuty, ka-tolicka siostra zakonna, której życie upłynęłona służbie i obronie „najuboższych zubogich”, zmarła 5 września 1997 roku izostała beatyfikowana przez Papieża JanaPawła II w 2003 roku. Zmierzając ku świę-tości, pozostaje ikoną wiary i poświęcenia sięinnym. Aby uświetnić 100 rocznicę jejurodzin (26 sierpnia 1910), w Muzeum Ryc-erzy Kolumba zostanie otwarta wystawa zaty-tułowana, „Matka Teresa, Życie, Duchowośći Przesłanie”. Ekspozycję będzie można oglą-dać do 4 października 2010 roku.

W 1988 roku Matka Teresa, odwiedzającw New haven siedzibę Zakonu RycerzyKolumba, wystąpiła przed zgromadzeniemjej pracowników. W roku 1992, jako pier-wsza z nagrodzonych, została uhonorowananagrodą Gaudium et Spes, najwyższym od-znaczeniem Rycerzy. Wystawa zapoznaje nastakże z innymi informacjami dotyczącymibliskiej relacji Matki Teresy z RycerzamiKolumba.

Page 6: Columbia Lipiec 2010

6 ♦ C O L U M B I A ♦ L I P I E C 2 0 1 0

Publikacja zatytułowana Matka Teresa: Pójdź, bądź moim światłem,jaka miała miejsce w 2007 roku, to książka zawierająca wiele

listów błogosławionej Matki Teresy z Kalkuty pisanych do jejduchowych przewodników. Książka wywołuje dyskusje, lecz niestetytakże nieporozumienie wynikające z szybkich i powierzchownych in-terpretacji.

Czy Matka Teresa naprawdę mogła utracić wiarę — albo czychoćby ulegała zwątpieniom? Niezbędnym kluczem do zrozumienia„ciemności” Matki Teresy jest zbadanie sprawy w świetle jej religijnegoi misyjnego powołania oraz zrozumienie, że wiodła ona życie hero-iczne w wierze i miłosierdziu, mając swój udział w misji Chrystusazbawiającego dusze.

Prywatne pisma Matki Teresy nie tworzą biografii, ani też nie mówiąwszystkiego o jej życiu wewnętrznym. Ujawniają raczej kilka ukrytychaspektów jej życia duchowego, pozwalając nam wejrzeć w nieznanądotąd głębię jej świętości. Pierwszym z nich są prywatne śluby, którezłożyła w 1942 roku „pod karą grzechu śmiertelnego — żeby dać Boguwszystko, o co poprosi — Niczego Mu nie odmawiać”.

Cztery lata później, gdy Jezus mówiąc do Matki Teresy podczasmodlitwy, ujawniał, czego od niej oczekuje, odniósł się właśnie dotego ślubu. Matka Teresa pisze: „We wszystkich mych modlitwach ipodczas Komunii świętych, On nieustannie pyta mnie: Czyodmówisz Mi?” Szczególny sposób tego „wezwania w powołaniu”, tasłużba najuboższym z ubogich jest drugim ukrytym aspektem życiaMatki Teresy. Ujawniają to jej listy z lat 1946 i 1947. Usłyszała głos,

miała wizje i (najprawdopodobniej) chwile duchowej ekstazy. Jejspowiednik ksiądz Van Exem wspomina o jej „trwałym, głębokim igwałtownym związku z Bogiem”.

POCIESZENIE I PRAGNIENIEChoć Matka Teresa doświadczyła pocieszenia, pozostając w wielkiejbliskości z Bogiem, Jezus zapowiadał, że jej „powołaniem jest kochaći cierpieć i zbawiać dusze” oraz to, że ona sama i jej siostry mają istniećjako „ofiary Mojej miłości”. Mówił do niej także „skoro jesteś Mojąwłasną małą Oblubienicą — Oblubienicą Ukrzyżowanego Jezusa —będziesz musiała nieść tę udrękę w sercu”. Matka Teresa nie mogławówczas wiedzieć, co naprawdę oznaczają te słowa i jak bardzo będziecierpieć, żeby wypełnić powołanie i stać się „ofiarą miłości”.

Jej misja na ulicach Kalkuty rozpoczęła się naprawdę w roku 1949.W tym czasie przyszło też doświadczenie ciemności. Przeżywała stra-szliwe poczucie przegranej, osamotnienia, dręczona myślą, że jestprzez Boga niechcianą. Jeszcze bardziej bolesnym niż poczucie prze-granej był ból niespełnionego pragnienia. „To takie bolesne, być os-amotnionym przez Boga” — pisała. Możemy sobie tylko wyobrazić,jaką torturą było to doświadczenie dla kogoś, kto w jej własnychsłowach pragnął „żyć jedynie dla Jego Miłości”.

Ważnym kluczem dla zrozumienia wiary Matki Teresy jest fakt, żezostała zjednoczona z Chrystusem i osiągnęła stan modlitwy kontem-placyjnej. W swej książce Fire Within (1989), (Ogień wewnętrzny)Marianin, Ojciec Thomas Dubay wyjaśnia, że w takim stanie zjed-

Page 7: Columbia Lipiec 2010

W końcu, zamiaststać się czymśnegatywnym wpełni świętym życiuMatki Teresy, “ciem-ność” była ważnym izasadniczym aspek-tem jej powołaniado stanu duchownego i misyjnego. Matka Teresa, w co wierzę, jestjedną z największych mistyczek i, jak mówią także inni, jest wśródnajwiększych świętych Kościoła. Z miłości do Jezusa i najuboższychprzyjęła cierpienie braku doświadczenia Bożej Miłości.

W roku 1988, medytując nad Chrystusowym doświadczeniemopuszczenia na Krzyżu, Jan Paweł II powiedział: „Brak wewnętrznegopocieszenia był największą agonią Jezusa”. To samo możemypowiedzieć o Matce Teresie, która została posłana by „obwieścić dobrąnowinę najuboższym, dobrą nowinę, że Bóg jest miłością i że Onkocha każdego z nas” (wedle łk 4:18). Rzeczywiście, Matka Teresawypełniła powołanie, jakie dał jej Jezus — a, pozostając w ciemnoś-ciach, paradoksalnie stała się Jego światłem.♦

MISJONARZ MIłOSIERDZIA, OJCIEC BRIAN KOLODIEJChUK jestpostulatorem procesu kanonizacyjnego Matki Teresy z Kalkuty oraz wydawcąksiążki zatytułowanej Matka Teresa: Pójdź za moim światłem wydanej przez Dou-bleday w 2007 roku oraz w polskim przekładzie przez Znak w roku 2008.

L I P I E C 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 7

Po lewej: Najwyższy Rycerz Carl A. An-derson wraz z siostrą Mary Nirmala Joshi,przełożoną Misjonarek Miłosierdzia,następczynią Matki Teresy z Kalkuty orazinnymi osobami zgromadzonymi w czasiewizyty w Muzeum Rycerzy Kolumba wdniu 5 maja. • Matka Teresa na schodach.• Misjonarz Miłosierdzia Ojciec BrianKolodiejchuk podczas wykładu wygłos-zonego w dniu 1 czerwca w MuzeumRycerzy Kolumba. • Były Najwyższy Ryc-erz Virgil C. Dechant oraz Matka Teresastojący na podium podczas inaugura-cyjnej uroczystości wręczenia nagrodyGaudium et Spes, w roku 1992.

noczenia osoba wraz z pocieszeniem czy radością doświadcza momen-tów wypalenia i tęsknoty za jeszcze głębszym zjednoczeniem. Doświad-czeniem Matki Teresy stało się pocieszenie i radość, jednak jej wiaręcharakteryzowała później szczególna szorstkość i intensywna tęsknota.

PRóBA WIARY I MIłOśCIJezuita, ojciec Joseph Neuner, który wspierał duchowo Matkę Teresęprzedsta wie w 1961 roku istotny wglad w zycie Matki Teresy.Powiedział że „ciemność” Matki była jej sposobem na zjednoczenie zJezusem w „duchowym aspekcie jej pracy”. Matka Teresa często maw-iała, że największe ubóstwo dzisiejszego świata to być „niekochanym,niechcianym i pozbawionym troski” — a tego właśnie doświadczaław kontakcie z Jezusem. W tej kwestii należy także dodać, że MatkaTeresa nie przechodziła „kryzysu wiary” — to znaczy prawdziwieegzystencjalnego czy intelektualnego pytania, zadawanego napoziomie woli czy też intelektu rozważającego możliwość, że Bógrzeczywiście nie istnieje. Przeciwnie, Matka Teresa doświadczała próbywiary, a co więcej próby miłości.

Mimo to, jej wiara, nadzieja i miłość pozostały niewzruszone i tonawet wtedy, gdy ich nie mogła odczuwać. Z tego też powodu Chrys-tus mógł dzielić tak długo i tak intensywnie najboleśniejsze cierpienie— „tortury jego serca” — przechodząc przez agonię i ukrzyżowanie.A ponieważ Matka Teresa była tak bardzo zjednoczona z Jezusem,także identyfikowała się z duchowością najuboższych z ubogich,mając swój udział w ich duchowej nędzy.

MOTHER TERESA STA

IRS: Raghu Rai/M

agnum Photos

Page 8: Columbia Lipiec 2010

8 ♦ C O L U M B I A ♦ J U L Y 2 0 1 0

Otwarci Na ŻycieZwróciliśmy się ku naturalnemu planowaniu rodziny jako ostatnia szansa

i byliśmy zaskoczeni łaskami, które otrzymaliśmy

Rachel Watkins

Page 9: Columbia Lipiec 2010

J U L Y 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 9

Nauczanie Kościoła Katolickiego dotyczące naturalnegoplanowania rodziny (NPR) spotyka się z błędnym zrozumie-

niem Niektórzy utrzymują, że to jedynie rodzaj katolickiej formyantykoncepcji. Inni widzą w nim (bez względu na pragnienia)gwarantowany sposób na super wielodzietną rodzin. Jednak oba tezniekształcenia krzywdzą piękno doktryny Kościoła skierowanej domałżeństwa i rodziny.

Nawet slogan „otwarty na życie” postrzegany jest często jedyniew kontekście liczebności — tzn. ilości dzieci w rodzinie. Tak zafał-szowana definicja może być jednak bardzo bolesna zarówno dlatych, którzy pragną więcej dzieci, jak i małżeństw, którym przyszłodoświadczać poronienia za poronieniem. Limituje także Boga, którypragnie, abyśmy otwierali się na życie i Jego wolę wobec nas. Wolęnie, ograniczoną przecież zaledwie do kwestii naszej sypialni, aledotyczącą każdego aspektu życia.

Moja podróż i droga mego męża ku akceptacji NPR objęła naukęrzeczywistego „otwarcia się na życie”. Otwarcie, jakie było nampotrzebne, mniej miało z tym wspólnego, ile będziemy mieć dziecia bardziej dotyczyło jakości naszego małżeństwa.

PRóBY I BłęDYOboje z mężem od dziecka jesteśmy katolikami, poznaliśmy się wOhio na Franciszkańskim Uniwersytecie w Steubenwille. Z powodumojej sytuacji finansowej groziło nam rozstanie, więc zdecydowali-śmy, że, aby uniknąć rozłąki, od razu się pobierzemy (ja miałam 21lat, Matt 19). Kolejna decyzja, jaką podjęliśmy, dotyczyła planowa-nia rodziny. Gdy patrzę w przeszłość, z przerażeniem myślę o tym,jak łatwo dopuściliśmy do antykoncepcji w naszym małżeństwie.Wszystko wbrew naszemu wychowaniu, naszym studiom czy nawetpodjętym przez nas katolickim naukom przedmałżeńskim. Jednakmierząc się wtedy ze światem, w którym antykoncepcja byłapowszechnie dostępna, reklamowana i promowana, nigdy nie

spotkaliśmy się z nauczaniem kościoła podawanym i rozważanymw takim samym wymiarze. I podjęliśmy decyzję, a Bóg nie zostałzaproszony do naszych rozmów.

Gdy w końcu przyszedł czas, kiedy zapragnęliśmy potomstwa,byliśmy zaskoczeni, że tak szybko po odstawieniu “pigułki” zaszłamw ciążę. Następnie równie szybko cierpieliśmy z powoduporonienia. O tym, że takie było ryzyko przyjmowania pigułki an-tykoncepcyjnej, dowiedzieliśmy się od lekarzy już po fakcie. Jednakwkrótce po pierwszej stracie znów zaszłam w ciążę, a w dziewięćmiesięcy później urodziłam zdrową dziewczynkę.

I wtedy nastało życie jak na rozbujanej huśtawce. Tak było przezkolejne cztery lata, podczas których, poszukując odpowiedzi namoje problemy ze zdrowiem, doświadczaliśmy zarówno emocjon-alnych jak i fizycznych wzlotów i upadków. Aby uniknąć niępotrzebnych komplikacji z powodu kolejnej ciąży, polegaliśmy nakrążku dopochwowym. Jednakże antykoncepcja znów nas zawiodłai wraz z diagnozą mojego stwardnienia rozsianego (SM) na światprzyszła kolejna córka.

Nię długo potem zawiodły też prezerwatywy i już chodziłam wciąży z naszym pierwszym synem. A gdy Matt stracił pracę, zdawałonam się, że nie opanujemy tej huśtawki i zmierzamy ku małżeńskiejkatastrofie. Ostatni „kanał” w jaki się wpakowaliśmy w poszukiwa-niu skutecznej antykoncepcji, w sytuacji rozwodu, zagrażającemunaszemu małżeństwu, to zaplanowana sterylizacja.

Zdesperowany Matt, pragnąc uniknąć operacji, zwrócił się o po-radę do dobrego księdza. Victor Galleone, obecnie biskup w St. Au-gustine na Florydzie, zachęcił nas, abyśmy nie tylko spróbowalidowiedzieć się, co mówi Kościół w odniesieniu do planowaniarodziny, ale także postarali się to przyjąć.

Byliśmy bardziej niż sceptyczni, gdy po raz pierwszy poszliśmyna zajęcia NPR organizowane przez Couple to Couple League (LigaMałżeństwo Małżeństwu). Skoro jednak nic innego nie zadziałało

Page 10: Columbia Lipiec 2010

z prokreatywnym aspektem naszego małżeństwa, ale NPR przyniosłonam znacznie więcej jednoczącego nas dobra.

Poszliśmy na nasze pierwsze zajęcia NPR, ponieważ zawiodływszystkie inne metody planowania rodziny, których spróbowaliśmy,a także z powodu mocnego pragnienia Matta, który chciał uniknąćsterylizacji. Zyskaliśmy znacznie więcej, niż tylko wiedzę o płod-ności. Staliśmy się odważniejsi w przyzwoleniu na to, by Bóg stałsię częścią naszego małżeństwa. Wynagrodził nasze zaufanie wier-nością, która zadziwia nas co dnia. Uświadomiłam sobie, żerozpoczęliśmy NPR, bo chcieliśmy osiągnąć jedną z wielu korzyści— planowanie czasu przyjścia na świat dziecka. W rzeczywistościzyskaliśmy znacznie więcej płynącego z NPR dobra, jakim jestpoprawa i podkreślenie naszej komunikacji i satysfakcji małżeńskiej.

Niestety, wiele spotykanych małżeństw uważa, że wielodzietnośćw naszej rodzinie jest dowodem na to, iż albo NPR nie działa, alboże go nie stosujemy. Prawda jest taka, że w tym względzie po prostuzostaliśmy błogosławieni przez Boga i przyjęliśmy wielką rodzinę.Naszym prawdziwym dowodom na błogosławieństwo NPR jesttakże wieloletnia trwałość naszego małżeństwa, pomimo tego, żejuż na samym jego początku przewidywaliśmy rozwód oraz zdrowienaszej rodziny i radość skonfrontowane z niezdrowym początkiemi wczesnymi nieszczęściami.

Gdy zaczęliśmy poznawać metody naturalnego planowaniarodziny i otwarliśmy się na życie wedle Bożej intencji, łatwiej namprzyszło przyjąć moje stwardnienie rozsiane oraz długi okresbezrobocia Matta. Z czasem zaakceptowaliśmy też wielodzietność,naukę dzieci w domu, a nawet wczesne powołania, jako że kilkoroz naszych dzieci wstąpiło w stan duchowny. Nie czujemy się już jakna huśtawce skonstruowanej wedle naszych planów, rozbujanej ażdo nieuchronnej katastrofy. To raczej ekscytująca podróż przygo-towana dla nas przez Boga. Oczywiście nie zostaliśmy uodpornienina wyzwania, ale i one niosą czasem niesamowite niespodzianki. Wkońcu każda dobra przygoda ma wszystkiego po trochu.♦

Korespondencja RAChEL WATKINS z Elkton, MD. Jest matką i żoną, a jejmałżonek, Matt, należy do rady Bishop Becker nr 2427 w Elkton.

10 ♦ C O L U M B I A ♦ L I P I E C 2 0 1 0

w naszym wypadku, czuliśmy, że nie mamy nic do stracenia. Oczy-wiście wtedy nie mieliśmy pojęcia, że tak wiele mamy do zyskania.

W końcu powiedziano nam nie tylko to, co Kościół naucza w tejsprawie, ale także dlaczego. Staliśmy się świadkami zarówno pięknai mocy naturalnej płodności kobiety, jak i małżeńskiej intymnościpozbawionej wpływu chemii, implantów czy barier. Nareszciehuśtawka naszego życia zaczęła łapać balans. Wreszcie prawdziwieotworzyliśmy się na życie, jakie przeznaczył nam Bóg.

BłOGOSłAWIEŃSTWO NPRPrawdziwe piękno naturalnego planowania rodziny to nieprzymu-szone przyznanie Bogu prawa (będącego właśnie jego prawem) po-mocy w planowaniu naszej rodziny i wszystkiego, co się z nią wiąże.Na przykład, dyskusja i modlitwa integralne w każdej z metod NPRotwierają możliwość pogłębienia komunikacji i modlitwy, stano-wiącymi podstawowe elementy życia małżeńskiego i rodzinnego.Nadal jednak jest tak, że wiele małżeństw ogranicza NPR do sprawktóre dzieją się w ich „sypialni” i nie uswiadamia sobie dobra, jakieNPR może przynieść w całym ich życiu.

Każda z wielu metod NPR pozwala małżeństwu na dokładne od-czytanie i interpretację naturalnego cyklu kobiety oraz oznak płod-ności (takich jak np. obraz śluzu, czy zmiany temperatury ciała).Kierując się takimi informacjami, popartymi modlitwą i rozez-naniem, małżeństwo ma możliwość lepszej decyzji o tym, czy lepiejodłożyć próbę koncepcji dziecka (to wymaga comiesięcznego okresuabstynencji) czy też oczekiwać ciąży. W ten sposób małżonkowiebiorą pod uwagę zarówno prokreacyjne, jak i jednoczące znaczenieseksu i nie próbują sztucznie ich od siebie oddzielać. Jeśli chodzi omnie i mojego męża, poszliśmy na zajęcia z NPR, aby poradzić sobie

Rachel i Matt Watkins, którzy wcześnie zawarli związekmałżeński, przekonali się, że antykoncepcja jest zarówno za-wodna, jak i destrukcyjna dla ich związku. Błędy doprowadziłyich jednak do nawrócenia i odnalezienia dobrych dróg. • RodzinaWatkinsów przy stole podczas kolacji.

PREVIOUS PAGE: Thinkstock —

WATKINS PHOTOS: Lori Elizabeth Photography

Page 11: Columbia Lipiec 2010

L I P I E C 2 0 1 0 ♦ C O L U M B I A ♦ 11

sji po interwencji służbratunkowych, które miałytrudności z identyfikacjądomów. Do tej pory Rycerzezakupili i zainstalowali ponad5000 tabliczek.

ANTYABORCYJNYBRUNCH

Członkowie Rady nr 12127im. Matki Bożej z Guadalupew Montgomery Village wstanie Maryland zostali za-proszeni na brunch (drugieśniadanie) przygotowany przezośrodek dla kobiet w ciąży wShady Grove. Główną mów-czynią poczas imprezy byłaNellie Gray, organizatorkadorocznego marszu antyabor-cyjnego w Waszyngtonie.

w stanie New Jersey zorgani-zowała sprzedaż kanapek wdwóch miejscowych para-fiach. Ze sprzedaży około300 posiłków uzyskanoponad 680 dolarów. Część tejsumy przekazano na funduszorganizacji Global Wheel-chair Mission zajmującej siędostarczaniem wózków in-walidzkich potrzebującym nacałym świecie.

OBIAD DZIĘKCZYNNYRada nr 8417 im. św. Józefaw Waxahachie w stanie Teksas

zorganizowała dziękczynnyobiad dla miejscowychfunkcjonariuszy służb policy-jnych, strażaków i kombatan-tów. Każdy z zaproszonychotrzymał kieszonkową wersjęDeklaracji Niepodległości iKonstytucji Stanów Zjednoc-zonych.

DODATKOWE WEJŚCIE

Członkowie Rady nr 12610im. św. Franciszka z Asyżu wMocksville w stanie PółnocnaKarolina wybudowali bocznewejście do sali parafialnej.Rycerze wstawili drzwi z prze-grodą termiczną, zamon-towali oświetlenie nazewnątrz, a także wybudowalipodejście z betonu i mar-muru. Dzięki temu parafia-nie nie będą musieliwchodzić do sali przez kuch-nię, w której przygo-towywane są posiłki.

NAUKA ANGIELSKIEGO

Rada nr 14556 im. MatkiBożej z Guadalupe w Elms-ford w stanie Nowy Jork za-początkowała wraz z RadąKooperatywy Szkolnej powiatuWestchester (BOCE) spe-cjalne kursy języka angiel-skiego. Rycerze pomoglizwerbować 65 uczniów. Kursyprowadzone przez nauczycieliKooperatywy odbywają się naterenie Kościoła im. MatkiBożej z Góry Karmel.

WYRAŹNE OZNAKOWANIE

DOMÓWRada nr 11664 w Lake Lee-lanau w stanie Michiganwspomaga lokalną inicjatywęinstalowania widocznych zulicy oznakowań domów.Rada rozpoczęła dystrybucjędotacji dla emerytów naistalowanie zatwierdzonychprzez władze miejskie tabliczekz wyraźnymi numerami pose-

ZUPA I PULPETY Z MAŁŻ

Rada nr 12613 im. św. Cecyliiw Pawtucket w stanie RhodeIsland zorganizowała obiad, naktórym podano zupę i kotle-ciki z małż. Podczas imprezyzebrano 1100 dolarów nazakup nowego ultrasonografudla ośrodka Matki Życia wProvidence wspomagającegonastolatki i kobiety w ciąży.

WÓZKI ZA KANAPKIRada nr 6890 im. św.Katarzyny z Sieny w Clayton

RYCERZE AKCJI SPRAWOZDANIA Z DZIAłALNOśCI RAD, ZGROMADZEŃ I Kół

GIERMKóW KOLUMBAW

John Jones i Jeff Rau z Rady nr 12567 im. ks. Franciszka Syrianeyw Littleton w stanie Colorado zawieszają wraz z żoną Jeffa, Brook,antyaborcyjny plakat w ramach wystawy zorganizowanej przezRadę. Przez miesiąc Rycerze wywieszali flagi i plakaty obrazująceliczbę usuniętych ciąży.

Rdzenni mieszkańcy Puro w Peru pokazują transparent, na którymumieszczono wyrazy podziękowania dla Rady nr 1911 im. ks. Mc-Donalda w Elmhurst w stanie Illinois za pomoc przekazaną doAmeryki Południowej. Na prośbę dwóch pastorów w Chicago, Rada1911 urządziła obiad, na którym zebrano 5.000 dolarów na przewózodzieży, sprzętu medycznego i materiałów budowlanych.

Nowodostępne!

Wskazówki jak wysłać sprawozdania do działu

„Rycerze w akcji” są teraz dostępne po polsku.

Wskazówki można znaleźć na stronie www.kofc.org.

Członkowie Rady nr 6974 wNorth Cotabato na filipińskiejwyspie Mindanao wyładowująodpady tartaczne przekazaneprzez miejscowy tartak. Rycerzezebrali odpady by wykorzystaćje jako drewno na opał kościołaSan Blas.