Midnight Sun 4. WIZJE

8/14/2019 Midnight Sun 4. WIZJE

1/13

4. WIZJE

Wrciem do szkoy. To byo najwaciwsze rozwizanie. Nie powinienem wzbudzapodejrze. Pod koniec dnia prawie wszyscy uczniowie wrcili do klas. Tylko Tyler, Bella i kilkuinnych ktrzy prawdopodobnie skorzystali z wypadku jako pretekstu do wagarw pozostao nieobecnych.Nie powinno by dla mnie tak trudn rzecz zachowanie si waciwie. Ale przez caepopoudnie zaciskaem zby powstrzymuj pragnienie. Marzyem by urwa si z lekcji,by znowu j zobaczy.

Jak jaki natrt. Obsesyjny natrt. Obsesyjny wampir natrt .Szkoa bya dzisiaj, jakim cudem, niemoliwie, bardziej nudna ni wydawao si totylko tydzie temu. Jak piczka. Byo tak jak by kolor odpyn z cegie, drzew, nieba,z twarzy dookoa mnie Gapiem si na rys na cianie.Bya inna waciwa rzecz ktra powinienem robi i ktrej nie robiem. Oczywicie,to bya nastpna niewaciwa rzecz. Wszystko zaleao od perspektywy z ktrej sispojrzao.

Z perspektywy Cullena nie tylko wampira, aleCullena,kogo kto nalea do rodziny,taki rzadki stan w naszym wiecie waciw rzecz do zrobienia byo by co takiego:

- Jestem zdziwiony widzc Ci w mojej klasie, Edwardzie. Syszaem, e bye zamieszany w ten okropny incydent dzi rano. - Tak, byem Prosz Pana, ale miaem szczcie. - Przyjazny umiech - Wcale nie zostaem ranny Chciabym mc powiedzie to samo o Belli i Tylerze. - Jak si oni maj? - Myl, e Tyler ma si dobrze Tylko jakie powierzchniowe zadrapania od szka z

okien. Jednak nie jestem pewien co do Belli. - Zmartwiony grymas. - Moe mie jak kontuzj. Syszaem, e bya zupenie bezwadna przez dusz chwil widziaa nawet jakie rzeczy. Wiem, e doktorzy byli zmartwieni Tak to powinno wyglda. To byem winny mojej rodzinie. - Jestem zdziwiony widzc Ci w mojej klasie, Edwardzie. Syszaem, e byezamieszany w ten okropny incydent dzi rano. - Nic mi si nie stao. - adnego umiechu.

Mr. Banner przerzuci swoj wag z jednej stopy na drug, czujc si nieswojo.

- Masz jakie pojcie w jakim stanie s Bella Swan i Tyler Crowley? Syszaem, emieli jakie obraenia - Nie znam ich stanu. - Wzruszyem ramionami.


2/13

Mr. Banner odchrzkn. - Taa, racja - powiedzia; moje zimne spojrzenie sprawio, e jego gos by trochspity..

Odszed szybko na przd klasy i zacz swj wykad.

To byo niewaciw rzecz do zrobienia. Chyba, e spojrzao si na to z bardziejniezrozumiaego punktu widzenia. Wydawao si po prostu to tak tak obraliwie nieuprzejmeoczernia dziewczyn za jej plecami, zwaszcza kiedy ona udowodnia, e bya bardziej godna zaufania ni mgbym marzy. Nie powiedziaa niczego co mogo by mnie zdradzi, mimo tego, e miaadobry powd eby to zrobi. Czy mgbym j zdradzi kiedy ona zrobia wszystkoeby utrzyma mj sekret?

Miaem prawie identyczn rozmow z Pani Goff tylko raczej po hiszpasku nipo angielsku i Emmett posa mi dugie spojrzenie.

Mam nadziej, e masz dobre wyjanienie na to co si dzisiaj stao. Rose jest na ciecewojennej.

Przewrciem oczami bez patrzenia na niego.Waciwie wymyliem perfekcyjnie brzmice wyjanienie. Przypuszczajc, enie zrobibymwszystkiego eby powstrzyma vana od zmiadenia dziewczynyWzdrygnem si na myl o tym. Ale jeli zostaa by uderzona, jeli zostaa byzmasakrowana i krwawia by, czerwony pyn rozla by si na betonie, zapach wieejkrwi rozpywajcy si w powietrzuZadraem ponownie, ale nie tylko ze strachu. Cz mnie zadraa w podaniu. Nie,nie bybym w stanie patrze na jej krew bez ujawnienia nas w bardziej racy iszokujcy sposb.To bya perfekcyjnie brzmica wymwka ale nie uy bym jej. Wydawaa si by,zbyt zawstydzajca..

Zwaywszy na to, e pomylaem o tym dugo po zdarzeniu. Spjrz na Jaspera.Emmett wci si niewiadomy mojej zadumy. Nie jest na Ciebie zy jest bardziej zdecydowany.

Zobaczyem co mia na myli i na chwil pokj dookoa mnie si rozmy. Mojawcieko bya tak wszechogarniajca, e czerwona mga przesonia mi polewidzenia. Mylaem, e si ni zadawi.

CIIII, EDWARD! WE SI W GAR!!Emmett wrzasn na mnie w swojej gowie.Jego rka spocza na moim ramieniu, trzymajc mnie, bym nie wsta na rwne nogi.Rzadko uywa a tyle siy rzadko bya taka potrzeba, by o wiele silniejszy ni jakikolwiek wampir ktrego kiedykolwiek spotkalimy ale uy jej teraz. cisnmoje ramie, zamiast popchn mnie w d. Jeli by pcha, krzeso pode mn zpewnoci by si zapado.

SPOKOJNIE!Zarzdzi. Sprbowaem si uspokoi, ale byo mi ciko. Wcieko pona w mojej w gowie.


3/13

Jasper nic nie zrobi do czasu a wszyscy porozmawiamy. Po prostu pomylaem, e powiniene wiedzie w jakim kierunku bdzie poda.

Skoncentrowaem si na uspokojeniu si i poczuem, jak rka Emmetta si rozlunia. Postaraj si nie zrobi wikszego przedstawienia. Masz wystarczajco duo kopotw.

Wziem gboki oddech i Emmett uwolni mnie z ucisku..Dla pewnoci przesuchaem klas wzrokiem, ale nasza konfrontacja bya tak cicha itak krtka, e tylko par osb siedzcych za Emmettem co zauwayo. Nikt z nich niewiedzia co z tym zrobi i wzruszyli tylko ramionami. Cullenowie byli dziwakami wszyscy ju o tym wiedzieli.

Cholera, dzieciaku, ale jeste niezrwnowaony. Emmett doda z sympati w gosie. -Ugry mnie.- Wymamrotaem cicho i usyszaem jego niski chichot.

Emmett nie ywi do mnie urazy, i to ja powinienem by bardziej wdziczny za jegowyrozumiao. Ale mogem zobaczy, e intencje Jaspera brzmiay tak sensownie dlaniego, e rozwaa czy to nie by by najlepsze rozwizanie.

Wcieko zawrzaa, z trudem kontrolowana. Tak, Emmett by silniejszy ode mnie, ale jeszcze nigdy mnie nie poturbowa.Twierdzi, e to dlatego, e oszukiwaem, ale syszenie myli byo tak nieodczn czci mnie, tak jak jego ogromna sia bya jego atrybutem. Mielimy rwne szanse wwalce.

Walka? To do tego to prowadzio? Miaem zamiar walczy zwasn rodzindlaczowieka ktrego ledwo znaem?

Pomylaem o tym przez chwil, o delikatnym ciele dziewczyny w moich ramionachw zestawieniu z Jasperem, Rose i Emmettem nadprzyrodzeni silni i szybcy, maszynydo zabijania stworzone przez natur

Tak, walczy bym dla niej. Przeciwko mojej rodzinie. Zadraem.

Bo to nie byo w porzdku pozostawi j bezbronn, kiedy to ja byem tym ktrynarazi j na niebezpieczestwo.

Nie mgbym wygra sam, nie przeciwko caej trjce i zastanawiaem si kto mgbyby moim sprzymierzecem.Carlisle, na pewno. Nie walczy by z nikim, ale by by cakowicie przeciwko pomysowiJaspera i Rose. To moe by wszystko czego potrzebowabym. Zobacz Esme, wtpliwie. Nie stana by przeciwko mnie take, nie zniosa by te niezgadzania si z Carlislem, ale popara by kady plan ktry trzyma by jej rodzinrazem. Jeli Carlisle by dusz rodziny, to Esme bya jej sercem. On dawa namprzywdc ktry by warty naladowania; ona sprawia to naladowanie aktemmioci. Wszyscy si kochalimy - nawet teraz pod powierzchni furii ktr czuem do

Jaspera i Rose, nawet kiedy planowaem walczy z nimi eby ocali dziewczyn,wiedziaem, e ich kocham.Alice nie miaem pojcia. To prawdopodobnie zaleao od tego co bdzie widziaa,


4/13

e nastpi. Wyobraam sobie, e wybierze stron zwyciscy.Wic musiabym to zrobi bez niczyjej pomocy. Nie mogem si rwna z nimiwszystkimi, ale nie zamierzaem pozwoli im skrzywdzi dziewczyny z mojegopowodu. To moe oznacza manewr odejcia Moja wcieko opada nagle w przypywie wisielczego poczucia humoru. Mogemsobie wyobrazi jak dziewczyna by zareagowaa kiedy bym j porwa. Oczywicierzadko poprawnie zgadywaem jej reakcje - ale jak inn moga by mie reakcjoprcz czystego przeraenia? Nie byem te pewien jak to rozwiza porwanie jej. Nie by bym w staniewytrzyma blisko niej przez duszy czas. Moliwe, e dostarczy bym j po prostu zpowrotem do jej matki. Nawet - byo by dla niej bardzo niebezpieczne.

I take dla mnie, uwiadomiem sobie nagle. Jeli zabi bym j przez przypadekNie byem cakowicie pewien ile by to blu by mnie kosztowao, ale wiedziaem, e byby on zoony i intensywny.

C, nie mogem ju wicej narzeka, e ycie pozaszko byo monotonne.Dziewczyna zmienia to tak bardzo.

Kiedy zadzwoni dzwonek Emmett i ja poszlimy w ciszy w stron auta. Martwi sio mnie i martwi si o Rosalie. Wiedzia ktr stron musiaby wybra w raziekonfliktu i to go niepokoio. Reszta czekaa na nas w aucie, take pogrona w ciszy. Bylimy bardzo cich grup. Tylko ja mogem sysze krzyki. Idiota! Szaleniec! Kretyn! Dupek! Samolubny, nieodpowiedzialny gupek!

Rosalie utrzymywaa stay potok obelg z ca si swoich mentalnych puc.Sprawiao to, e byo trudno wsuchiwa si w innych, ale ignorowaem j najlepiej jak umiaem.

Emmett mia racj co do Jaspera. By pewien swojego planu.Alice bya niespokojna, martwia si o Jaspera, przesuwajc obrazki przyszoci.

Nie wane z ktrej strony Jasper podchodzi do dziewczyny, Alice zawsze mnie tamwidziaa, blokujcego go. Interesujce ani Rosalie ani Emmett nie byli z nim w tychwizjach. Wic Jasper planowa to zrobi sam. To by wszystko uprocio. Jasper by najlepszym, najbardziej dowiadczonym wojownikiem z nas wszystkich;moja jedyna przewaga bya taka, e mogem usysze jego ruchy zanim je wykona.

Nigdy nie walczyem z Emmettem czy Jasperem bardziej ni dla zabawy- po prostuobijalimy si z nudw. Zrobio mi si niedobrze na myl o sprbowaniu zranieniaJaspera tak naprawd

Nie, nie o to chodzio. Tylko go zablokowa. To wszystko.Skupiem si na Alice, przypominajcej sobie rne sposoby atakw Jaspera.

Jak tylko to zrobiem, jej wizja si przesuna, idc dalej i dalej do domu Swanw.Wyeliminowaem go wczeniej

Powstrzymaj to, Edwardzie! Tak si nie moe sta. Nie dopuszcz do tego.Nie odpowiedziaem jej, po prostu patrzyem dalej.


5/13

Zacza dalej szuka, w zamglonej rzeczywistoci odlegych jeszcze moliwoci.Wszystko byo cieniste i mgliste.

Przez ca drog do domu adunek ciszy nie opad. Zaparkowaem w duym garauza domem; Mercedes Carlislea ju tam by, tak jak duy jeep Emmetta, M3 Rose imj Vanquish. Byem zadowolony, e Carlisle jest ju w domu ta cisza zakoczy si

eksplozj i chciaem by by przy tym, kiedy to si stanie. Poszlimy prosto do jadalni. Pokj by oczywicie nigdy uywany we waciwych celach. Ale by urzdzonydugim, owalnym, mahoniowym stoem otoczonym krzesami bylimy skrupulatni wtrzymaniu wszystkich rekwizytw we waciwym miejscu. Carlisle lubi uywa tego jako pokoju konferencyjnego. W grupie gdzie byo tyle silnych i skrajnie rnychosobowoci, czasami byo konieczne eby prowadzi dyskusje w sposb spokojny, nasiedzco.Miaem przeczucie, e posadzenie wszystkich na krzesach niewiele dzisiaj pomoe. Carlisle siedzia na swoim zwykym miejscu, na wschodnim kracu stou. Esmebya obok niego trzymali si za rce.

Oczy Esme wpatryway si we mnie, zote gbie i pene troski. Zosta. To bya jej jedyna myl.Chciabym by w stanie umiechn si do tej, ktra bya dla mnie prawdziw matk,ale nie miaem dla niej adnej otuchy. Usiadem po drugiej stronie Carlislea. Esme signa przez niego eby pooywoln rk na moim ramieniu. Nie miaa pojcia co miao si zacz, tylko martwiasi o mnie.Carlisle mia lepsze pojcie o tym, co nadchodzio. Jego usta byy zacinite, a czoozmarszczone. Grymas wyglda za staro na jego modej twarzy.

Kiedy wszyscy usiedli, widziaem, e linie zostay narysowane.Rosalie usiada dokadnie naprzeciwko Carlislea, na drugim kocu dugiego stou.Rzucaa mi pene zoci spojrzenia, nigdy nie odwracajc wzroku.

Emmett usiad obok niej, jego myli i twarz byy skrzywione.Jasper si zawaha i poszed stan przy cianie dokadnie naprzeciwko Rosalie. Byzdecydowany, obojtny na przebieg tej dyskusji. Zacisnem zby.

Alice wesza ostatnia, jej oczy byy skupione na czym dalekim przyszoci, wcizbyt niepewnej by moga zrobi z niej uytek. Bez wikszego namysu usiada obok Esme. Pocieraa czoo jak by drczy j bl gowy. Jasper drgn niespokojnie,rozway doczenie do niej, ale pozosta na miejscu. Wziem gboki oddech. Ja to zaczem powinienem przemwi jako pierwszy. - Przepraszam. powiedziaem spogldajc najpierw na Rose, potem na Jaspera aw kocu na Emmetta. Nie chciaem wystawia adnego z was na niebezpieczestwo.To byo bezmylne i chc wzi pen odpowiedzialno za mj pochopny czyn. Rosalie spojrzaa na mnie zowrogo. - Co masz na myli przez wzi pen odpowiedzialno? Masz zamiar to


6/13

naprawi?- Nie w sposb ktry masz na myli. powiedziaem starajc utrzyma mj gos

pewnie i spokojnie Jestem skonny odej ju teraz, jeli to tylko poprawi nasz sytuacj. Jeli uwierz, e ta dziewczyna bdzie bezpieczna, jeli uwierz, e adne z was jej nie tknie, poprawiem si w mylach.

- Nie Esme wyszeptaa Nie, Edwardzie.Pogaskaem jej rk.- To tylko par lat.- Jednak Esme ma racj. powiedzia Emmett Nie moesz teraz nigdzie wyjecha.

To w niczym by nie pomogo, wrcz przeciwnie. Musimy wiedzie co ludzie dookoanas myl, teraz bardziej ni kiedykolwiek.

Nie zgodziem si z nim. - Alice wyapie wszystko co bdzie miao dla nas jakie kluczowe znaczenie. Carlisle pokrci gow.

- Myl, e Emmett ma racj, Edwardzie. Dziewczyna bdzie o wiele bardziejrozmowna, jeli nagle znikniesz. Albo odchodzimy wszyscy albo nikt. - Ona nic nie powie. szybko odparem. Rose zbliaa si do eksplozji i chciaemeby ten fakt wyszed szybko na jaw.

- Nie znasz jej umysu. przypomnia mi Carlisle. - Wiem tylko, e nic nie powie. Alice, wesprzyj mnie.

Alice spojrzaa na mnie ze znueniem.- Nie widz, e stao by si co zego, jeli po prostu to zignorujemy.Rzucia szybkie spojrzenie na Jaspera i Rose.Nie, nie moga zobaczy tej wersji przyszoci nie kiedy Rosalie i Jasper byli a tak

przeciwko jej nie ignorowaniu.Do Rosalie uderzya w st z gonym hukiem.- Nie moemy dopuci, eby ten czowiek mia szanse powiedzie cokolwiek.

Carlisle,musisz to zrozumie. Nawet jeli zdecydujemy, e wszyscy znikamy, nie jest to

bezpieczne pozostawi za sob takiej historii. yjemy tak odmiennie od reszty naszegogatunku wiecie, e s tacy ktrzy z przyjemnoci podcignli by nas pododpowiedzialno. Musimy by ostroniejsi ni ktokolwiek inny! - Zostawialimy ju za sob plotki. przypomniaem jej. - Tylko plotki i podejrzenia, Edwardzie. Nie wiadkw i dowody! - Dowody! zaszydziem. Jasper ju potakiwa, z twardym wyrazem oczu.

- Rose - Carlisle zacz. - Daj mi skoczy, Carlisle. To nie musi by adne wielkie wydarzenie. Dziewczynauderzya si dzisiaj w gow. Wic moe ta kontuzja okaza si wiksza ni siwydawao. Rosalie wzruszya ramionami Kady miertelnik kadzie si spa z


7/13

szans, e si wicej nie obudzi. Inni oczekiwali by, e posprztamy po sobie.Technicznie rzecz biorc to byo by zadanie Edwarda, ale rzecz jasna to ley poza jegomoliwociami. Wiesz, e jestem zdolna do samokontroli. Nie zostawiabym za namiadnego ladu. - Tak, Rosalie, wszyscy wiemy jak zdoln jeste zabjc. warknem. Zasyczaa na mnie z furi.

- Edward, prosz. powiedzia Carlisle i zwrci si do Rosalie Rosalie, miaem dotego inny stosunek w Rochester, poniewa czuem, e naley Ci si sprawiedliwo.Mczyzna ktrego zabia potraktowa Ci jak potwora. To nie jest ta sama sytuacja.Panna Swan jest niewinna.

- To nie jest nic osobistego, Carlisle. Rosalie ledwo wycedzia te sowa przez zby To po to by chroni nas wszystkich.Zapada krtkotrwaa cisza kiedy Carlisle obmyla swoj odpowied. Kiedy skingow, oczy Rosalie si rozbysny. Powinna wiedzie lepiej. Nawet jeli nie by bym wstanie przeczyta jego myli, mogem przewidzie jego nastpne sowa.- Wiem, e chcesz dobrze Rosalie, ale chciabym bardzo, eby nasza rodzina byawarta tego, eby j broni. Przypadkowy wypadek lub chwila nieuwagi wkontrolowaniu si jest przykr czci tego kim jestemy. To byo bardzo w jegostylu uy liczby mnogiej, chocia on nigdy nie mia takiej chwili nieuwagi. Zamordowanie niewinnego dziecka z zimn krwi to zupenie inna rzecz. Wierz, eryzyko ktre ona ze sob niesie, czy powie o swoich podejrzeniach czy nie, jest niczymw porwnaniu z wikszym ryzykiem. Jeli poczynimy wyjtki eby chroni siebiesamych, ryzykujemy co znacznie waniejszego. Ryzykujemy stracenie istoty tego kim jestemy.

Staraem si bardzo kontrolowa mj wyraz twarzy. Jeli bym tego nie robi toumiecha bym si szeroko. Lub bi brawo, tak jak miaem na to ochot.

- To odpowiedzialne zachowanie. Rosalie si nachmurzya.- Raczej bezduszne. Carlisle poprawi j delikatnie Kade ycie jest cenne.

Rosalie westchna ciki i wyda doln warg. Emmett pogaska ja po ramieniu. - Bdzie dobrze, Rose. zapewni niskim gosem. - Pytanie brzmi Carlisle kontynuowa czy powinnimy si przeprowadzi? - Nie Rosalie jkna dopiero co si tutaj zadomowilimy. Nie chce zaczynamojego drugiego roku jeszcze raz!

- Oczywicie moglibycie zachowa swj obecny wiek. powiedzia Carlisle.- I przeprowadzi si o wiele wczeniej? odpara.

Carlisle wzruszy ramionami.- Podoba mi si tutaj! Jest tak mao soca, moemy y jak ludzie!

- C, oczywicie nie musimy decydowa o tym teraz. Moemy poczeka i zobaczy

czy to okae si konieczne. Edward wydaje si by pewien milczenia tej Swan.Rosalie prychna.


8/13

Nie martwiem si ju wicej. Wiedziaem, e zgodzi si z decyzj Carlislea, niewane jak bardzo bya na mnie wcieka. Ich rozmowa przesza na niewane szczegy. Jasper zastyg bez ruchu.. Rozumiaem dlaczego. Zanim on i Alice si poznali, y na polu bitwy, bezlitosnyteatr wojny. Zna konsekwencje nieprzestrzegania zasad widzia makabrycznenastpstwa na wasne oczy.

Wiele mwio to, e nie prbowa uspokoi Rosalie za pomoc swoich specjalnychzdolnoci, czy sprbowa j podburzy w tej chwili. Trzyma si z daleka od tejdyskusji by ponad tym.

- Jasper powiedziaem. Napotka moje spojrzenie, jego twarz pozostaa bez wyrazu.

- Ona nie bdzie paci za moje bdy. Nie dopuszcz do tego.- Wic ma z tego skorzysta? Ona powinna dzisiaj umrze, Edwardzie. Dla mnie

tylko to rozwizanie jest suszne. Powtrzyem, akcentujc kade sowo.

- Nie dopuszcz do tego.Jego brwi si podniosy. Nie oczekiwa tego nie wyobraa sobie, e bd dziaa

eby go powstrzyma.Pokrci raz gow.- Nie pozwol eby Alice ya w niebezpieczestwie, nawet w najmniejszym stopniu.

Ty nie czujesz do nikogo tego co ja czuje do niej, Edwardzie, nie przechodzie przez toco ja przeszedem, niewane czy znasz moje wspomnienia czy nie. Nie rozumiesz tego. - Nie dyskutuj o tym, Jasper. Ale mwi Ci teraz, e nie pozwol by skrzywdziIzabell Swan.

Patrzelimy na siebie nie przeszywalimy si wzrokiem ze zoci, tylkoocenialimy przeciwnika. Wyczuem, e zacz sprawdza nastroje dookoa mnie,sprawdza moj determinacj. - Jazz powiedziaa Alice, przerywajc nam.

Utrzyma wzrok na mnie jeszcze przez chwil, a potem spojrza na ni.- Nie kopocz si mwieniem mi, e potrafisz o siebie zadba Alice. Wiem to. Jednak

wci musz - Nie to, chciaam powiedzie. przerwaa mu Miaam zamiar poprosi Ci oprzysug.

Zobaczyem co ma na myli i moje usta otworzyy si ze syszalnym westchnieniem.Gapiem si na ni, zszokowany, ledwie wiadomy, e wszyscy oprcz Jaspera i Alicepatrz na mnie przezornie. - Wiem, e mnie kochasz. Dziki. Ale bya bym naprawd wdziczna jeli nie

bdziesz prbowa zabi Belli. Po pierwsze Edward jest powany, a ja nie chc ebywasza dwjka si bia. Po drugie, ona jest moj przyjacik. A przynajmniej ni bdzie.


9/13

To byo czyste jak dzwon w jej gowie: Alice, umiechnita, z jej lodowo biaymramieniem dookoa ciepych, delikatnych ramion dziewczyny. I Bella te siumiechaa, jej rami obejmowao tali Alice.

Wizja bya twarda jak skaa; tylko czas by niepewny. - Ale Alice - Jasper wydysza. Nie mogem si zmusi eby przesun goweby zobaczy jego twarz. Nie mogem si oderwa od obrazu w gowie Alice eby gowysucha.

- Pewnego dnia bd j kocha, Jazz. Bd bardzo wytrcona z rwnowagi jeli niezostawisz jej w spokoju.

Wci tkwiem w mylach Alice. Zobaczyem przyszo bardziej jasn, kiedyJasper brn przez jej nieoczekiwan prob. - Ach westchna; jego niezdecydowanie jeszcze rozjanio now przyszo Widzisz? Bella nic nikomu nie powie. Nie ma si o co martwi.

Sposb w jaki wypowiedziaa imi dziewczyny jakby ju byy swoimi bliskimipowierniczkami- Alice - zadawiem si wasnymi sowami Co to ma do rzeczy?

- Powiedziaam Ci, e nadchodzi jaka zmiana. Nie wiem Edward.Zacisna szczk i ju wiedziaem, e jest co jeszcze. Staraa si o tym nie myle;

nagle skupia si bardzo na Jasperze, chocia by on zbyt oszoomiony eby mc podj jak decyzj.

Robia to czasami kiedy chciaa co przede mn ukry.

- Co, Alice? Co ukrywasz?Usyszaem stkanie Emmetta. Zawsze by sfrustrowany kiedy ja i Alice

prowadzilimy rozmowy tego typu.Pokrcia gow, starajc si mnie nie dopuci.- Czy to jest co zwizanego z dziewczyn? dopytywaem si Czy to jest co

zwizanego z Bell?Miaa zacinite zby z koncentracji, ale kiedy wypowiedziaem imi dziewczyny,

potkna si. Jej potknicie trwao tylko najmniejsz cz sekundy, ale trwao to

wystarczajco dugo.- NIE! krzyknem. Usyszaem jak moje krzeso upada na podog i tylko dzikitemu zorientowaem si, e stoj. - Edward! Carlisle by take na nogach; pooy rk na moim ramieniu. Byemtego ledwie wiadomy.

- To si umacnia wyszeptaa Alice Z kad minuta jeste bardziej zdecydowany.Pozostay jej tylko naprawd dwie drogi. Ta pierwsza lub ta inna, Edwardzie.Mogem zobaczy to co ona widziaa ale nie mogem zaakceptowa tego.

- Nie. powtrzyem si; nie byo odpowiednio gonego tonu dla mojego gosu.Poczuem, e si zapadam w dziur i musiaem si podeprze o st.


10/13

- Prosz, czy kto moe powiedzie nam, co tu si dzieje? zajcza Emmett - Musz odej wyszeptaem do Alice, ignorujc go. - Edward, ju przez to przeszlimy. powiedzia gono Emmett To jest najlepszysposb na sprowokowanie dziewczyny do mwienia. Poza tym, jeli ty si zwiniesz, tonie bdziemy mieli pewnoci czy ona co ju gada czy nie. Musisz zosta i upora si ztym. - Nie widz eby gdziekolwiek si wybiera, Edwardzie. powiedziaa Alice Niesdz ebymg gdziekolwiek pojecha. Pomyl o tymdodaa cicho. Pomyl o odejciu.

Wiedziaem co ma na myli. Tak, pomys nie zobaczenia si ju wicej z dziewczyn by bolesny. Ale to byo konieczne. Nie mogem popiera przyszoci na ktr j najwyraniej skazywaem.

Nie jestem zupenie pewna co do Jaspera, Edwardzie Alice kontynuowaa. Jeli odejdziesz, on pomyli, e ona jest zagroeniem dla nas

- Nie chc tego sucha zaprzeczaem jej, tylko w poowie wiadomy naszejwidowni.

Jasper si waha. Nie zrobi by czego co skrzywdzio by Alice. Nie w tej chwili. Zaryzykujesz jej ycie, pozostawisz bez obrony?

- Dlaczego mi to robisz? jknem. Zapaem si za gow.Nie byem obroc Belli. Nie mogem. Czy rozdzielna przyszo ktr widziaa

Alice nie bya na to wystarczajcym dowodem? Ja j te kocham. Albo bd. To nie jest to samo, ale chc j mie przy sobie. - Te j kochasz? wyszeptaem niedowierzajco. Jeste tak lepy Edwardzie. Nie widzisz do czego zmierzasz? Gdzie ju si znalaze?To jest tak nieuniknione jak to, e soce wstanie na wschodzie. Zobacz to co ja widz Pokrciem gow, przeraony. - Nie. staraem przesta widzie to co mi pokazywaa w swoich wizjach.

- Nie musz pody w tym kierunku. Odejd. Zmieni przyszo.-Moesz sprbowa. powiedziaa sceptycznie.

- Och, dajcie spokj! wydar si Emmett - Skup si wysyczaa Rosalie Alice widzi go zakochujcego si wczowieku! Jak klasycznie Edward! Wydaa z siebie dwik jak by si dawia.

Ledwo j usyszaem. - Co? Emmett powiedzia zaskoczony. Jego dudnicy miech rozszed si popokoju. Wic o to chodzi? Zamia si znowu May kopot, Edward. Poczuem jego rk na ramieniu i zrzuciem j w roztargnieniu. Nie mogemzwraca na niego teraz uwagi. - Zakocha si w czowieku? powtrzya Esme oszoomiona W dziewczynie ktr


11/13

dzisiaj uratowa? Zakocha siw niej?- Co widzisz Alice? Konkretnie. domaga si odpowiedzi Jasper.

Odwrcia si w jego kierunku; wci gapiem si martwo na cz jej twarzy. - Wszystko zaley od tego jak bdzie silny. Albo zabij j wasnorcznie rzucia mi

szybkie spojrzenie conaprawdby mnie zirytowao Edward, nie wspominajc, jak byto oddziaao naCiebie spojrzaa znw na Jaspera albo ona bdzie jedn z naspewnego dnia.

Kto gono nabra powietrza; nie spojrzaem na nawet w tamt stron. - To si nie stanie! znowu zaczem krzycze adne z nich! Alice nie zdawaa si mnie sysze.

- Wszystko zaley powtrzya On moe zwyczajnie nie by w stanie po prostu jejzabi Tylko bdzie tego bliski. Bdzie to kosztowao go ogromn ilosamokontroli zadumaa si Wicej nawet ni Carlisle ma. Moe bdziewystarczajco silny Jedyn rzecz do ktrej nie jest zdolny to trzymanie si z dalekaod niej. To ju przegrana sprawa.Nie mogem odnale swojego gosu. Chyba nikt nie by. Pokj by spokojny.Gapiem si na Alice, a caa reszta patrzaa na mnie. Mogem znale odbicie swojejprzeraonej twarzy z piciu rnych punktw widzenia Po dugiej chwili, Carlisle westchn. - C, to.. komplikuje sprawy

- Te tak myl. zgodzi si Emmett. Jego gos by wci bliski miechu. Monazaufa Emmettowi, e znajdzie co zabawnego w gruzach mojego ycia.

- Myl, e jednak nasze plany pozostan bez zmian. powiedzia Carlislezamylony Zostaniemy i bdziemy patrze na rozwj sytuacji. Oczywicie, nikt nieskrzywdzi dziewczyny.

Zdrtwiaem. - Nie- powiedzia cicho Jasper Zgadzam si z tym. Jeli Alice widzi tylko te dwiemoliwoci

- Nie! Mj gos to nie by krzyk czy jk czy pacz rozpaczy, ale jaka kombinacjatych trzech czynnikw Nie! Musiaem gdzie pj, by daleko od ich gonych myli obudnego wstrtu dosamej siebie Rosalie, rozbawienia Emmetta, niekoczcej si cierpliwoci Carlislea

Gorzej: pewnoci siebie Alice. Pewnoci Jaspera w jej pewnoci. Najgorszego ze wszystkich:radoci Esme Sztywno opuciem pokj; Esme dotkna mojego ramienia jak przechodziem ,ale ja nie odwzajemniem tego gestu. Zaczem biec jeszcze zanim wydostaem si z domu. Przeskoczyem rzek jednymskokiem i popdziem w las. Znw padao, tak mocno, e po kilku chwilach byem


12/13

zupenie mokry. Spodobaa mi si cienka warstwa wody tworzya cian pomidzymn, a reszt wiata. Otaczaa mnie, pozwalaa mi by samemu. Biegem na wschd, poprzez gry, nie przestajc poda wci prosto, a niezobaczyem wiate Seattle po drugiej stronie cieniny. Zatrzymaem si zanimdotknem krawdzi ludzkiej cywilizacji. Otoczony przez deszcz, samotnie, w kocu zmusiem si eby spojrze na to cozrobiem na to jak poszarpaem przyszo. Po pierwsze wizja Alice i dziewczyny, obejmujcych si ramionami zaufanie iprzyja byy tak widoczne w tym obrazie, e a to krzyczao. Due oczy Belli byy niezdezorientowane w tej wizji, ale wci pene sekretw - w tej chwili wydawao si,pene radosnych sekretw. Nie uchylaa si przed chodnym ramieniem Alice. Co to oznaczao? Ile ona wiedziaa? W tym nieruchomym obrazku przyszoci, coona mylaa omnie? I ten inny obraz, prawie identyczny, ale zabarwiony horrorem. Alice i Bella, wciobejmujce si w przyjani. Ale nie byo rnicy pomidzy tymi ramionami oba byybiae, gadkie jak marmur, twarde jak stal. Wielkie oczy Belli nie byy juczekoladowe. Jej tczwki byy szokujco ostro szkaratne. Sekrety w nich byyniezgbione akceptacja czy rozpacz? Byo to niemoliwe do stwierdzenia. Jej twarzbya zimna i niemiertelna. Zadraem. Nie mogem uciszy pyta, podobnych, ale jednak rnych: Co tooznaczao jak to si stao? I co teraz o mnie mylaa? Mogem odpowiedzie sobie na to ostatnie. Jeli zmusibym j do tego pustego p-ycia, przez moj sabo i samolubno, byo pewne, e mnie by nienawidzia. Ale by jeszcze jeden przeraajcy obraz w mojej gowie najbardziej przeraajcyze wszystkich ktre kiedykolwiek miaem. Moje wasne oczy, mocno szkaratne dziki ludzkiej krwi, oczy potwora. Poamaneciao Belli w moich ramionach, popielato biae, puste, bez ycia. Byo to takiekonkretne, takie stae. Nie mogem znie tego widoku. Nie mogem. Staraem si to usun ze swegoumysu, pomyle o czym innym, czymkolwiek. Sprbowa zobaczy jej yw twarzktra zawsze bdzie blokowa mj wzrok, a do ostatniego rozdziau mojej egzystencji.

Wszystko bez skutku.Ponura wizja Alice wypenia moj gow i zwinem si wewntrznie z blu jaki zesob przyniosa. Tymczasem potwora we mnie przepeniaa rado, triumf na myl oprawdopodobiestwie jego sukcesu. Wzbudzio to we mnie odraz.

To si nie mogo sta. Musia by jaki sposb eby przechytrzy przyszo. Niemogem pozwoli eby wizja Alice mnie prowadzia. Mogem wybra inn ciek.Zawsze jest jaki inny wybr Musi by.

TRANS BY TALIA DLAhttp://www.twilightseries.fora.pl/
http://www.twilightseries.fora.pl/http://www.twilightseries.fora.pl/


13/13

Documents

Midnight Sun 4. WIZJE