51

Płockie rodziny

Embed Size (px)

Citation preview

Page 1: Płockie rodziny
Page 2: Płockie rodziny

Rocznik Muzeum Mazowieckiego w Płockunr 19 2011

137

grażyna Tryka

Płockie rodziny.Gruberscy

Przodków światło i cień. Wystawa zorganizowana w 2002 roku przez Muzeum Mazowieckie w Płoc-ku1 przywołała, jak napisano we wstępie towarzyszącej jej publikacji, pamięć o niektórych rodach płoc-kich. Na tę pamięć zasługuje znacznie więcej rodzin. Jedną z nich są niewątpliwie Gruberscy, związani z Płockiem od początku lat sześćdziesiątych XIX wieku do 1937 roku.

Jest to opowieść o losach członków tej rodziny, ich dokonaniach, pasjach, codziennym życiu, po-stawach w czasach trudnych i tragicznych – takimi były lata pierwszej i drugiej wojny światowej – ich charakterach, a także związkach, jakie ich łączyły. Przedstawione są też osoby i rodziny spokrewnione lub zaprzyjaźnione z Gruberskimi, których koleje życia wzajemnie się przeplatały.

Ogromną pomocą w zebraniu bogatego materiału były relacje i wspomnienia Danuty Gruberskiej-Szo-ryn, córki Władysława, Hanny Dembowskiej i Jadwigi Dembowskiej-Ferens, córek Heleny.

Przeprowadzona została bardzo obszerna kwerenda w prasie płockiej i krajowej, zasobach archiwal-nych i w zbiorach specjalnych Towarzystwa Naukowego Płockiego.

W odniesieniu do postaci ks. Eugeniusza Gruberskiego szczególnie pomocna była tu praca doktorska ks. Stanisława Zięby, Ks. Eugeniusz Gruberski publicysta, kompozytor, reformator muzyki kościelnej i pedagog, napisana pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Jerzego Pikulika, ATK Warszawa 1988, maszy-nopis w TNP, a także artykuł ks. Wacława Jezuska, Ks. Eugeniusz Gruberski w trosce o reformę muzyki i śpiewu kościelnego, „Studia Płockie” 1973.

Informacje zawarte w najpełniejszej dotąd publikacji dotyczącej Władysława Gruberskiego (Graży-na Tryka, Władysław Gruberski 1873-1933, Płock 1998), wydanej z okazji pierwszej po 1945 roku wystawy monograficznej, zorganizowanej przez Muzeum Mazowieckie w Płocku, mogły być, w wyniku przeprowadzonych badań, uzupełnione.

Opracowanie biogramów pozostałych postaci z tej rodziny wymagało wspomnianych poszukiwań.W przygotowaniu artykułu wiele cennych wskazówek uzyskałam od Elżbiety Popiołek i Barbary Rydzew-

skiej, historyków MMP, niektóre aspekty dyskutowałam z Magdaleną Balską z Gabinetu Numizmatycznego MMP. Pomocy udzielili mi także ks. dr Dariusz Majewski i Elżbieta Makowska z Archiwum Diecezjalnego w Płocku, Wanda Kaczanowska i Alicja Puchalska z działu zbiorów specjalnych TNP oraz Mariusz Wojtylak z Państwowego Archiwum w Płocku. Ksiądz prof. dr hab. Michał M. Grzybowski udostępnił mi fotogra-fie i swoje materiały dotyczące ks. Eugeniusza Gruberskiego, prof. dr hab. Zbigniew Kruszewski, prezes TNP, wyraził zgodę na publikację pocztówki z płaskorzeźbą Władysława Gruberskiego, Ryszard Charzyński z Płocka sfotografował w Sitańcu posąg nagrobny Śmierć autorstwa Władysława Gruberskiego.

Wszystkim dziękuję za życzliwość.

1 Autorką wystawy była Bożenna Ostrowska, słowo wstępne do publikacji napisał Tadeusz Zaremba.

MMProcznik2011.indd 137 11-09-01 13:51

Page 3: Płockie rodziny

138

Grażyna Tryka

Rodzina GruberskichIgnacy Piotr Gruberski, syn Franciszka i Tekli, pochodził z parafii żychlińskiej. W 1824 roku ożenił się

z Wiktorią Rozalią Żabowską (?), miał wówczas 26 lat, był kościelnym w Oporowie.2 Jedyna jego foto-grafia, która się zachowała, przedstawia mężczyznę w sile wieku, z bujnymi bokobrodami. W 1826 roku urodził się mu syn Antoni. Nie ma żadnych informacji o jego dzieciństwie i wczesnej młodości. Antoni ożenił się z Katarzyną ze Stołowskich, urodzoną w 1821 roku w Słomczynie koło Grójca, córką Floriana i Agnieszki ze Stępnickich.3 Katarzyna zmarła 19 kwietnia 1883 w wieku 62 lat, została pochowana na cmentarzu w Dobrzykowie4.

Antoni przez wiele lat pełnił funkcję organisty w Oporowie, tam też przyszły na świat jego dzieci: 1 września 1847 syn Wiktor Gerard (drugie imię otrzymał po ojcu chrzestnym proboszczu Gerardzie Lesińskim) i 18 sierpnia 1849 – córka Domicela Joanna, która poślubiła w 1873 roku Piotra Franciszka Irzykowskiego, prowadzącego gospodarstwo w Dolnych Budach. Oboje spoczywają również na cmenta-rzu w Dobrzykowie.

Gruberscy około 1852 roku przenieśli się do Dobrzykowa, Antoni objął tam posadę organisty. Wiodło mu się całkiem nieźle, gdyż żaden ślub ani wesele w parafii nie mogły obejść się bez niego. Aleksander Drob5, spokrewniony z Gruberskimi, zafascynowany tą rodziną, której dużo zawdzięczał, sporządził no-tatki charakteryzujące poszczególne postaci. O Antonim napisał, że umiał cieszyć się życiem, był czło-wiekiem wesołym, gościnnym, nie skąpił podejmując gości, licznie go odwiedzających, szczególnie przed świętami. Swój pracowity żywot zakończył 12 czerwca 1914 w Czerwińsku6, spędził tam ostatnie lata życia pod opieką swojego wnuka ks. Eugeniusza.

Zachowało się jego zdjęcie „legitymacyjne” i dwie fotografie portretów Antoniego autorstwa Włady-sława Gruberskiego. Jedna z rzeźb powstała w Czerwińsku w 1912 roku. Rzeźbiarz przedstawił dziadka z obejmującą go najmłodszą wnuczką Marylką. Praca ta wieziona na wystawę do Paryża, została znisz-czona w katastrofie kolejowej.7

Wiktor Gruberski, syn Antoniego, od wczesnych lat objawiał samorodny talent muzyczny, natura obdarzyła go dobrym głosem – tenorem. Ojciec, sam bez wykształcenia, chciał zapewnić synowi lepszą przyszłość, dlatego gdy ten miał 15-16 lat przeniósł się wraz z nim na pewien czas do Płocka. Antoni początkowo pełnił funkcję zakrystiana, a następnie organisty w kościele poreformackim. Katarzyna pozo-stała wraz z córką w Dobrzykowie. Po usamodzielnieniu się Wiktora Antoni Gruberski powrócił na swoje stanowisko do Dobrzykowa, po śmierci żony ponownie zamieszkał w Płocku.

Wiktor Gruberski ożenił się z Teodorą Franciszką Czerwińską. Był już wówczas organistą przy kościele poreformackim. Ślub odbył się w katedrze 9 stycznia 1868.8 Teodora urodziła się w Płocku 10 września 1849 roku, na rodziców chrzestnych poproszono dr. Józefa Pruszaka, dziedzica dóbr Sanniki, i jego żonę

2 Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej w Oporowie, mikrofilm 359828, Archiwum Państwowe w Łodzi.3 Informacja pochodzi od Zbigniewa Wojciechowskiego i jego córki Magdaleny, wywodzącymi się od Tekli z Irzykowskich

Tomczakowej, wnuczki Antoniego, córki Domiceli Joanny.4 Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Dobrzyków, akt zgonu 40, Archiwum Państwowe w Płocku; Karta cmentarza

w Dobrzykowie wyk. inż. J. Sitnicka, 1999 r., w zasobach Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie Delegatura w Płocku.

5 Rodzeństwo Janina i Aleksander Drobiowie we wczesnym dzieciństwie, po śmierci rodziców, zostali zabrani z Lublina do Płocka. Aleksandra wychowywali Gruberscy, był uczniem ks. Eugeniusza Gruberskiego w szkole organistowskiej, następnie podjął studia w konserwatorium muzycznym, po ich ukończeniu osiadł w Częstochowie, gdzie został dyrektorem Chóru Jasnogórskiego, mieszkał przy ul. Kordeckiego 4. Janiną zajęła się Leokadia Jasińska. Po ukończeniu pensji pracowała w Banku Rolnym w Płocku, potem przeniosła się do Warszawy. Zapiski Aleksandra wraz z innymi materiałami przekazała Muzeum Mazowieckiemu w Płocku Danuta Gruberska-Szoryn, córka Władysława.

6 Akta stanu cywilnego w Czerwińsku, 1914 r., akt 31.7 „Kurier Warszawski” 8 XI 1933; „Głos Mazowiecki” 1933, nr 244, s. 3.8 Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej 1868, sygn. 80, Archiwum Państwowe w Płocku.

MMProcznik2011.indd 138 11-09-01 13:51

Page 4: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

139

Ewelinę, właścicielkę majątku Kunki k. Gąbina, przewodniczącą Komitetu Niewiast w okresie Powstania Styczniowego.9

Tomasz Czerwiński, ojciec młodziutkiej żony Wiktora, był organistą w katedrze, natomiast jej matka Wiktoria z Różańskich wówczas już nie żyła. Niestety to pierwsze małżeństwo Wiktora trwało bardzo krótko, Teodora zmarła 18 marca, przyczyny tej przedwczesnej śmierci nie są nam znane. W wystawio-nym akcie zgonu Wiktor figuruje jako zakrystian katedry płockiej.10

11 czerwca 1870 23-letni Wiktor poślubił 16-letnią Wiktorię Ewę Szpekowską, córkę Jakuba i Lu-dwiki Florentyny z Kowalskich. Wiktoria urodziła się 20 grudnia 1853.11 Jej ojciec Jakub (1825-1894) pochodził z Żuromina, w Płocku mieszkał przy Rynku Kanonicznym 8, pracował początkowo jako służą-cy, następnie jako woźny sądowy.12 Matka Wiktorii – Ludwika Florentyna (1832-1891) urodzona w Płoc-ku, była córką Marianny z Czaplińskich i Michała Kowalskiego, dozorcy w płockim więzieniu.13 Wiktoria urodziła jedenaścioro dzieci, sześcioro zmarło w niemowlęctwie bądź w bardzo wczesnym dzieciństwie14, przeżyło pięcioro – Eugeniusz, Władysław, Zygmunt, Sabina, Janina.

Było to szczęśliwe małżeństwo, niestety, 2 marca 1888 Wiktoria Gruberska zmarła w wieku zaledwie 34 lat15, została pochowana na cmentarzu przy ulicy Kobylińskiego.

9 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1848-1852, akt 188, Archiwum Diecezjalne w Płocku.10 Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Płock 1868, sygn. 80, akt zawarcia małżeństwa 1.11 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1853-1855, akt 285, Archiwum Diecezjalne w Płocku; Akta stanu

cywilnego parafii rzymskokatolickiej Płock sygn. 81, akt zawarcia małżeństwa 24, Archiwum Państwowe w Płocku.12 Księgi meldunkowe, sygn. 28504, Archiwum Państwowe w Płocku; Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga zgonów 1894-

-1899, akt 566, Archiwum Diecezjalne w Płocku.13 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1829-1833, akt 123, Księga zgonów 1890-1894, akt 289, Archiwum

Diecezjalne w Płocku.14 Stefan Aleksander (1874), Maria Matylda (1878), Stanisława Anna (1880-1882), Aleksander (1882), Zofia Katarzyna

(1883-1884) i Franciszek Ksawery (1884). Księgi metrykalne parafii płockiej, Archiwum Diecezjalne w Płocku.15 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga zgonów 1885-1889, akt 73, Archiwum Diecezjalne w Płocku.

Wiktor Gruberski, fot. W. Jankowski, Płock. Wiktoria ze Szpekowskich Gruberska, Płock, ok. 1885 r.

MMProcznik2011.indd 139 11-09-01 13:51

Page 5: Płockie rodziny

140

Grażyna Tryka

Trzecie małżeństwo Wiktor zawarł z wilnianką Zofią Bronisławą Kowalską (ur. 12 VI 1864 w Wilnie, zm. 20 X 1913 w Czerwińsku)16. Z tego związku urodziło się sześcioro dzieci: Helena Maria, Antoni,

Kazimierz Stanisław, Maria Stanisława oraz Ma-ria Zofia (1892) i Józefa Bernarda (1898), obie dziewczynki zmarły w niemowlęctwie.17

Wiktor Gruberski, samouk, był uzdolnionym człowiekiem o rozlicznych zainteresowaniach, [...] skromne zajmował stanowisko, a przecież potrafił je uczynić dość wydatnem18, nie ograniczał swej działalności do ścisłego pełnienia obowiązków związanych ze swym zawodem. Prowadził chór katedralny i kapelę, dysponował pięknym tenorem oczarowując swoim śpiewem słuchaczy, dawał lek-cje gry na fortepianie. Zajął się uporządkowaniem skarbca katedralnego, wzbogacając go o nowe obiekty. W ten sposób zdołał ocalić wiele pamią-tek, przywoził je z objazdów po diecezji, w których towarzyszył biskupom płockim. Wrażliwy na pięk-no sztuki, kochał ją, marzył nawet o urządzeniu muzeum diecezjalnego, apelując na łamach miej-scowej prasy o przekazywanie pamiątek.19 Jeszcze na tydzień przed śmiercią „wyjednał” od prezeso-stwa Piwnickich20 cenny dar – rodzinny pamiątko-wy dywan oceniany na kilka tysięcy rubli.

Aleksander Drob we wspomnianych już zapi-skach wspominał, że Wiktor był też „znawcą nie-poślednim” numizmatów.

Patriota, pielęgnował tradycje historyczne, m.in. pamięć o 1863 roku, w katedrze codzienne na rannym majowym nabożeństwie chór pod jego

kierownictwem śpiewał Bogurodzicę.21 Był autorem co roku podziwianego grobu Chrystusa w okresie Wielkiego Tygodnia, a także ołtarzy w maju i czerwcu. Pod kierunkiem bibliotekarza katedralnego ks. ka-nonika Aleksandra Zaremby doprowadził do porządku bibliotekę.22 Zajmował się, jak już wspomniano, także skarbcem i archiwum kapitulnym, które wzorowo utrzymywał.

Starania Wiktora Gruberskiego docenił abp Antoni Julian Nowowiejski w swojej monografii o Płocku: Niepodobna jednak nie dodać, że skarbiec jest urządzony znakomicie że szafy, najzupełniej odpowia-dające celowi, sporządzone zostały w ósmym dziesiątku XIX-go stulecia za staraniem prokuratora kapi-

16 Akta miasta Płocka, sygn. 28713; Akta stanu cywilnego w Czerwińsku, 1913 r., akt 60.17 Księgi metrykalne parafii płockiej, Archiwum Diecezjalne w Płocku.18 „Przegląd Katolicki” 1900, nr 19, s. 303.19 „Przegląd Katolicki” 1900, nr 19, s. 303; „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1900, nr 5, s. 2.20 Waldemar Piwnicki (1843-1914) – ziemianin, działacz rolniczy, właściciel majątku w Gilinie k. Płocka, prezes zarządu

płockiej Dyrekcji Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego.21 ks. S. Zięba, ks. Eugeniusz Gruberski publicysta, kompozytor, reformator muzyki kościelnej i pedagog, praca doktorska pod

kierunkiem ks. prof. dr. hab. J. Pikulika, ATK Warszawa 1988, TNP.22 M. Bersohn, Księgozbiór Katedry Płockiej, Warszawa 1899, s. 11.

Zofia z Kowalskich Gruberska, Płock 1908 r.

MMProcznik2011.indd 140 11-09-01 13:51

Page 6: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

141

tuły, prałata Grabowskiego, a przede wszystkim zakrystiana Gruberskiego, który z największą pieczoło-witością zajmował się skarbcem, przechowywaniem paramentów i naczyń liturgicznych. I dalej: Wiktor Gruberski wielce zasłużony przy uporządkowaniu skarbca katedralnego i w bibliotece ład utrzymywał.23

Znał doskonale zabytki historyczne, ich dzieje, chętnie je objaśniał. W kalendarzu na rok 1899, wy-danym przez kupców płockich chrześcijańskich, zawarty jest następujący ustęp: Cały skarbiec katedry płockiej utrzymywany jest we wzorowym porządku, za co słowo prawdziwego uznania należy się naprzód szanownej kapitule płockiej, oraz konserwatorowi tych zabytków p. Gruberskiemu, który każdemu pra-gnącemu skarbiec płocki zwiedzić, chętnie wszelkich informacyj udziela.24

Andrzej Milke, prezes koła przewodników PTTK w Płocku, w swoim wystąpieniu na obchodach jubileuszu tej organizacji wyraził przypuszczenie, iż jest to pierwsze ogłoszenie w Płocku o usługach przewodnika. Przewod-nicka działalność Wiktora została również podkreślona we wspomnieniu pośmiertnym: Człowiek wielce zacny i szlachetny, a uprzejmość jego w objaśnianiu zwiedzających naszą katedrę była ogólnie znana.25

Wiktor Gruberski cieszył się zaufaniem kolejnych biskupów płockich: Wincentego Popiela, Aleksan-dra Gintowta, Kacpra Borowskiego, Henryka Kossowskiego, Michała Nowodworskiego. Wielu kapłanów w diecezji również chętnie korzystało z posługi Wiktora przy święceniach kapłańskich.

Mieszkańcy Płocka darzyli go szacunkiem i serdeczną sympatią, znali go i cenili. We wspomnianych już zapiskach Aleksander Drob przytoczył przykład wielkiej dobroci Wiktora. W owym czasie na terenie Płocka tułał się po ulicach niedołężny, niedorozwinięty biedaczyna, przezywany „Jasio do szkoły”. Za-wszony, cuchnący potem ubrany był w brązową siermięgę, przepasaną paskiem, w ręku miał zawsze blaszaną menażkę. Zrażony jego niechlujnym wyglądem, omijał go każdy z daleka, darząc li tylko drob-nym datkiem. Zbliżył się doń jedynie Wiktor Gruberski, a spełniając iście samarytański uczynek, zajął się nim, wykąpał, obdarzył bielizną osobistą, ogolił, szaty zdezynfekował. Portret tego nieszczęśnika, namalowany w 1900 roku przez płocką malarkę Jadwigę Wysocką, znajduje się w zbiorach MMP, ofia-rował go w 1970 roku Andrzej Jędrzejewski.

Wiktor Gruberski zmarł niespodziewanie 19 kwietnia 1900 na „anweryzm serca” w wieku niespełna 53 lat, ta nieoczekiwana śmierć wzbudziła powszechny żal. Prasa pisała: Służył katedrze przez 33 lata. Opinia powszechna – jego śmierć jest stratą wprost nie odżałowaną i niepowetowaną.26 Bo też nie ogra-niczał swej działalności do ścisłego pełnienia obowiązków, związanych ze swym zawodem. Jak się wy-raził mówca żałobny, ks. Adam Pęski, czynił on straże przy drogich naszemu sercu szczątkach książąt mazowieckich, a czynił je z rzadkim pietyzmem i rzetelnym zamiłowaniem. Jego to rąk i zabiegów jest dziełem uporządkowanie i poniekąd wzbogacenie skarbca prastarej świątyni, które to cenne pamiątki znał, kochał uczuciem ojca mogli sprawdzić liczni turyści. A ileż to pamiątek ocalił nieboszczyk, ścią-gając je w objazdach z biskupami z kościołów parafialnych do katedry.27

Cieszył się najzupełniej zasłużonym szacunkiem, czego wyraz dali płocczanie, którzy tłumnie wzięli udział w uroczystościach żałobnych. Spoczął na cmentarzu przy ulicy Kobylińskiego obok żony Wiktorii i przedwcześnie zmarłego syna Zygmunta.

Gruberscy mieszkali przy ulicy Tumskiej 2, naprzeciwko katedry28, prawdopodobnie do momentu objęcia parafii w Czerwińsku przez ks. Eugeniusza.

23 A. J. Nowowiejski, Płock. Monografia historyczna, Płock 19312, s. 482, 484.24 „Kalendarz. Informator Płocki na rok 1899”, Płock 1899 drukiem K. Miecznikowskiego.25 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1900, nr 32, s. 2.26 „Przegląd Katolicki” 1900, nr 19, s. 303.27 „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1923, nr 8-9, s. 168.28 Akta miasta Płocka. Księga ewidencji ludności stałej miasta Płocka 1898-1930, sygn. 28713, Archiwum Państwowe

w Płocku.

MMProcznik2011.indd 141 11-09-01 13:51

Page 7: Płockie rodziny

142

Grażyna Tryka

Po śmierci Wiktora Zofia Gruberska otworzyła 1 listopada 1900 pracownię sukien, okryć damskich, ubranek dziecinnych i bielizny.29 Niemniej jednak ciężar pomocy bliskim spadł przede wszystkim na najstarszego z rodzeństwa – Eugeniusza, który jak to określiła jego bratanica Danuta Gruberska-Szoryn, cementował rodzinę. Kiedy przeniósł się do Czerwińska, wiedzieli, że tam mają swoje miejsce.

Liczną gromadkę dzieci wychowywali Gruberscy w atmosferze poszanowania tradycji, wiedzy, po-budzania wrażliwości na piękno. Mówiono, że jest to rodzina dziedzicznie obciążona zamiłowaniem do sztuki.30 Wiktor wszczepił wszystkim swym dzieciom miłość i kult muzyki.31 Klimat w domu rodzinnym sprzyjał rozwijaniu ich uzdolnień. Rodzina była zgodna, wzajemnie się wspierająca, duże różnice wieku między rodzeństwem nie stanowiły przeszkody w kontaktach, wręcz przeciwnie mogli zawsze liczyć na siebie. Zachowana, niestety nieliczna, korespondencja jest pełna troskliwych i ciepłych uczuć.

Bardzo wyraźnie można było to odczuć słuchając opowieści rodzinnych Danuty Gruberskiej-Szoryn, córki Władysława, oraz Hanny Dembowskiej i Jadwigi Dembowskiej-Ferens, córek Heleny. Spotkania, które odbywały się w mieszkaniu pani Danusi przy Grójeckiej w Warszawie, stanowiły niepowtarzalne przeżycie, część tych rozmów została nagrana.

Ten inspirujący klimat sprzyjał rozkwitowi sił twórczych dwóch wielkich osobowości, gigantów rodzi-ny – Eugeniusza i Władysława, chociaż całe rodzeństwo Gruberskich było bardzo utalentowane, przede wszystkim muzycznie. Może z wyjątkiem Władysława, który, jak mówiła jego córka, nie miał wcale słuchu, u niego talent wyraził się w sztukach plastycznych. Mimo niezbyt świetnej sytuacji materialnej, prawie wszyscy Gruberscy dużo podróżowali, władali znakomicie językiem francuskim. Mieli mnóstwo przyjaciół i znajomych. Panny Gruberskie były urodziwe i eleganckie, inteligentne, dobrze wychowane.

Różnili się oczywiście pod względem temperamentów czy poglądów, chociażby na wychowanie dzie-ci. Przykładem mógł być Władysław, który po śmierci żony przywiózł córkę Danusię do Płocka pod opiekę rodziny, głównie nieocenionej ciotki Drobci, czyli Janiny Drob. Dość szybko jednak ją zabrał, gdyż odpo-wiadał mu bardziej swobodny sposób wychowania. U rodziny żony – Proniewiczów, stosunki rodzinne były mniej oficjalne, mówiła po imieniu ciotkom i wujostwu ze strony matki, w Płocku było to nie do pomyślenia. Pilnował jednak, aby córka nie „wykręcała się” od wykonywania codziennych obowiązków. Dbał też o rozwijanie u niej samodzielności. W wieku 10 lat jechała z Brukseli do Paryża pod opieką obcej osoby, w wieku 13 lat płynęła statkiem z Warszawy do Płocka, wioząc na wystawę prace ojca.

„Drobcia” to była Janina Wanda Drob, spokrewniona z Gruberskimi. Urodziła się w Lublinie w 1888 roku, we wczesnym dzieciństwie straciła rodziców, jej brata Aleksandra wychowali Gruberscy, nią zajęła się Leokadia Jasińska z domu Zientarska. Mieszkały przy ulicy Tumskiej w domu Krajewskiego. Po latach role się odwróciły i ociemniałą panią Jasińską opiekowała się Drobiówna. W okresie pierwszej wojny światowej mieszkała z nimi Marylka Gruberska. Janina działała w Lidze Kobiet Pogotowia Wojennego w Płocku od początku jej powstania, rozprowadzała bilety na loterię na pierścionki legionów polskich32. Przekazywała też datki na Towarzystwo Niesienia Pomocy Internowanym Legionistom w Płocku.33

Działała w Towarzystwie Opieki nad Mową Ojczystą (TOnMO).34 Uhonorowana została Medalem Nie-podległości (leg. medalu N 1538 – 15/2371 w zbiorach MMP). Janina Drobiówna ukończyła w Płocku w 1904 roku gimnazjum, przez kilka lat pracowała jako pedagog, a po ukończeniu kursu buchalterii

29 Kalendarz Informacyjny Płocki 1901, s. 55 (reklama zakładu: Pracownia krawiecka Zofii Gruberskiej ul. Tumska, obok żeńskiego gimnazjum, naprzeciw katedry).

30 „Głos Mazowiecki” 1933, nr 254, s. 1.31 „Głos Mazowiecki” 1936, nr 58, s. 2.32 M. Macieszyna, Pamiętnik płocczanki, Płock 1996, s. 35-36.33 Zeszyt – wpływy na listy ofiar na fundusz niesienia pomocy legionistom internowanym Płock 1917 sygn. TNP 535/6 k. 98, 100.34 T. Świecki, F. Wybult, Mazowsze Płockie w czasach wojny światowej i powstania państwa polskiego, Toruń 1933, s. 193.

MMProcznik2011.indd 142 11-09-01 13:51

Page 8: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

143

podjęła pracę w Towarzystwie Wzajemnego Kredytu, gdzie przepracowała 14 lat. Znała dobrze rosyjski, w języku niemieckim i francuskim prowadziła korespondencję. Po zakupieniu towarzystwa przez Bank dla Rozwoju Handlu i Przemysłu w Warszawie przeniosła się do Warszawy, mieszkała przy ulicy Dobrej, jej mieszkanie było zawsze otwarte dla rodziny i przyjaciół.

Eugen i u s z G rube r s k i był najstarszym z rodzeństwa. Urodził się 28 grudnia 1870 w Płocku.35 Od najwcześniejszych lat objawiał ogromny talent muzyczny, już jako pięcioletnie dziecko grał na forte-pianie36, w wieku 7 lat rozpoczął naukę gry na tym instrumencie u prof. T. Brzezickiego.

Ze względu na słabe zdrowie początkowo nie chodził do szkoły, uczył się w domu. W 1886 roku ukoń-czył Gimnazjum Gubernialne (obecna Małachowianka)37 i zapisał się do Instytutu Muzycznego w War-szawie. W 1887 roku przerwał studia w konserwatorium, po czym wstąpił do Seminarium Duchownego w Płocku. Święcenia kapłańskie otrzymał 29 kwietnia 1893 w kościele św. Krzyża w Warszawie z rąk bpa Kazimierza Ruszkiewicza, sufragana warszawskiego.38

Przed święceniami Eugeniusz przyjął obowiązki wikariusza katedralnego i nominację na profesora śpiewu w Seminarium Duchownym w Płocku. Po śmierci ojca w 1900 roku objął też obowiązki dy-rygenta chóru w katedrze. W 1897 roku rozpoczął studia w Szkole Muzyki Kościelnej w Ratyzbonie, ówczesnym centrum odradzającej się muzyki kościelnej. Ta decyzja spowodowała przykre dla niego konsekwencje, gdyż gubernator polecił zwolnić go z wikariatu i „wytracił mu pensję z tym związaną”39. Wyjazd ks. Eugeniusza do Ratyzbony na dalsze studia oceniono w Płocku bardzo przychylnie, upatrując w tym szanse na podniesienie poziomu śpiewu i muzyki kościelnej w diecezji. Szczególnie duże nadzieje z osobą ks. Gruberskiego wiązał ks. Teofil Kowalski, redaktor „Śpiewu Kościelnego”, który w 1892 roku również ukończył tę uczelnię.40

Pierwsza większa kompozycja kościelna młodego kompozytora powstała właśnie w Ratyzbonie, została dobrze oceniona i starannie wydana. Była to msza ku czci św. Zygmunta, dedykowana biskupowi nominatowi płockiemu Symonowi. Kompozycja została wykonana w 1899 roku w Odessie w uroczystość Matki Boskiej Gromnicznej w obecności biskupa Symona, następnie w 1901 – w katedrze św. Piotra w Ratyzbonie.41

Przed powrotem do Płocka ks. Gruberski pojechał do Pragi, zapoznał się tam z rezultatami reformy muzyki kościelnej w Czechach. Prawdopodobnie też odwiedził Rzym.

Zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami pobyt w Ratyzbonie przyczynił się do jeszcze większego zaangażowania ks. Eugeniusza w reformę muzyki kościelnej, wspomógł on działalność szczególnie za-służonych w tej dziedzinie w diecezji płockiej księży: Antoniego Juliana Nowowiejskiego, Bronisława Maryańskiego, Teofila Kowalskiego i Wojciecha Bugajczyka.42

Po powrocie do Płocka podjął poprzednie obowiązki wikariusza i dyrygenta chóru w katedrze oraz nauczania śpiewu kleryków w seminarium. Przyczynił się do usunięcia kapeli w katedrze, której najlepsze lata minęły i jej poziom artystyczny budził poważne wątpliwości, zyskał natomiast chór katedralny, który dzięki pracy ks. Gruberskiego osiągnął wysoki poziom, jego koncerty gromadziły tłumy słuchaczy.

35 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1870-1873, akt 59, Archiwum Diecezjalne w Płocku.36 ks. W. Jezusek, ks. Eugeniusz Gruberski w trosce o reformę muzyki i śpiewu kościelnego, „Studia Płockie” 1973, s. 69.37 Księga Pamiątkowa Koła Płocczan, Warszawa 1931, s. 121, wymieniony w rozdz. „Bene Merentes”.38 TNP sygn. 898, poz. 1 – No 190/68, poz. 3 Kazimierz Ruszkiewicz sufragan warszawski – Msza w kościele św. Krzyża

29.04.1893 diakona E. Gruberskiego.39 ks. K. Starościński, ks. Eugeniusz Gruberski jako kapłan i muzyk, „Głos Mazowiecki” 1934, nr 108, s. 50. Wspomina też

o tym ks. A. Pęski w nekrologu ks. Gruberskiego, MPP 1923, nr 18, s. 168.40 ks. T. Kowalski, Ważna dla muzyki kościelnej – Ratyzbona, „Śpiew Kościelny” 1897, nr 2, s. 29-30.41 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 77-78.42 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 83.

MMProcznik2011.indd 143 11-09-01 13:51

Page 9: Płockie rodziny

144

Grażyna Tryka

Ksiądz Gruberski doskonale znał śpiew gregoriański, przyczynił się do jego odrodzenia w Polsce i pod-niesienia poziomu muzyki kościelnej.

Wygłaszał odczyty, publikował, tłumaczył, przełożył m.in. z języka niemieckiego pracę P. Piela, Wy-kład nauki harmonii z uwzględnieniem harmonizacji śpiewu gregoriańskiego, przekład wydany w War-szawie w 1910 roku. Komponował, organizował koncerty filharmonijne, działał w Warszawskim Towa-rzystwie Muzycznym, w którym pełnił funkcję wiceprezesa sekcji muzyki kościelnej, a także prowadził wykłady jako jeden z najwybitniejszych znawców muzyki.43

W październiku 1900 roku wszedł też w skład zarządu Płockiego Towarzystwa Muzycznego. Dawał koncerty i to nie tylko na poważnych imprezach, przykładem może być zorganizowana przez towarzystwo zabawa sylwestrowa, której opis zamieściła ówczesna prasa: Nowy Rok – Łagodna temperatura, dzień prawdziwie wiosenny, jaki mamy w kwietniu lub w maju. Niebo jasne, nieco tylko zamglone, termometr przez cały dzień wskazywał 6-10 st. C wyżej zera. Znaczna część sfery oświeconej pozdrawiała rok nowy w sali Towarzystwa Muzycznego na wieczornicy sylwestrowej. Miły Boże! Za 2 złote ile było zabawy i wesołości, zebrało się jakby kółko familijne, w ilości około 200 osób, które podejmował Zarząd Towa-rzystwa, a podejmował suto pod każdym względem. Było i trochę koncertu: grał na fortepianie znany muzyk, kompozytor ks. Gruberski, śpiewały i dużo śpiewały chóry i męzkie i mieszane. A o dwunastej składano sobie życzenia, ale nie przy pukaniu butelek szampana. Nie było go, nie było w ogóle wina, ani piwa, a jednak było wesoło.44

Ksiądz Eugeniusz zawsze wspierał różne akcje pro publico bono, np. biorąc udział w kweście na odnowienie katedry45, zbierając na obronę Lwowa46 czy też organizując liczne koncerty dobroczynne. 31 stycznia 1907 odbył się koncert „drużyny śpiewaczej”, wystąpił chór pod kierunkiem Wacława Lach-mana, który wówczas dostał srebrną batutę ozdobioną rzeźbami z kości słoniowej, sam ks. Gruberski zebrał huczne oklaski za grę na fisharmonii i fortepianie, także jego siostra Sabina grała na fortepianie.47 Można jeszcze wymienić koncert w wielkiej Sali Filharmonii Warszawskiej 18 kwietnia 1916, na którym po raz pierwszy było wykonane oratorium Ave Maria do słów ks. Antoniewicza z muzyką ks. Gruberskie-go. Dochód został przeznaczony na Dom Akademicki oraz schroniska dla starców i dzieci.48 Wpływy z kolejnego koncertu zorganizowanego 27 kwietnia 1922 roku w Teatrze Miejskim w Płocku wspomogły Stanisławówkę.49 18 marca tegoż roku odbył się w Towarzystwie Muzycznym koncert na rzecz wpisów dla niezamożnych uczennic z pensji Thunówny.50

Największa działalność muzyczna i kompozytorska ks. Gruberskiego w Płocku przypadła na rządy w die-cezji płockiej biskupa Jerzego Szembeka, znawcy i miłośnika muzyki.51 Biskup interesował się twórczością ks. Eugeniusza, doceniał jego talent i zasługi, dzięki niemu otrzymał godność szambelana papieskiego.

Ksiądz Gruberski skomponował w tym czasie szereg utworów kościelnych, religijnych i świeckich. Wielkim wydarzeniem stało się wykonanie kantaty jego kompozycji na orkiestrę i głosy do słów hym-nu papieża Leona XIII, żegnającego miniony, a witającego nowy wiek, której prawykonanie odbyło się 7 kwietnia 1903 roku w Filharmonii Warszawskiej, a 3 czerwca w Płocku. Dyrygował sam kompozytor.

43 „Tygodnik Ilustrowany” 1898, nr 26, s. 511.44 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1902, nr 2 (4 I), s. 1.45 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1902, nr 18, s. 1.46 „Gazeta Świąteczna” 1919, tydzień 34, s. 9.47 „Płocczanin” 1907, nr 5 (2 II), s. 3.48 TNP sygn. 899/6, 3 Afisze o koncertach w Warszawie i Płocku.49 TNP sygn. 899/5, Afisz koncert religijny pod dyr. ks. E. Gruberskiego z Czerwińska 27.04.1922 w Teatrze Miejskim

z udziałem chórów i solistów całkowity dochód na Stanisławówkę 5; bilety sprzedawała też cukiernia Szałańskiego.50 „Płocczanin” 1907, nr 11, s. 2.51 Obszernie pisze o tym ks. W. Jezusek w cytowanej wcześniej pracy.

MMProcznik2011.indd 144 11-09-01 13:51

Page 10: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

145

Utwór ten został ofiarowany Ojcu Świętemu z prośbą o błogosławieństwo dla autora, dla jego pisma, „Śpiewu Kościelnego”, i czytelników. Zewnętrzny wygląd tego daru przedstawia się bardzo okazale i es-tetycznie. Frontowa okładka bronzowa, wykonana przez p. Władysława Gruberskiego, brata ofiarodawcy przedstawia w płaskorzeźbie Leona XIII i wskazującego krzyż dwojgu dzieciom u stóp jego klęczącym. U góry i dołu napisy: INEUNTIS SAECULI XX AUSPICIA. PUSCLUM MUSICUM AD CARMEN LEONIS XIII PONTIFICIS OPTIMI MAXIMI ACCOMODATUM, IPSIQUE DEDICATUM A SACERDOTE EUGENIO GRU-BERSKI, ECCLESIAE CATHEDRALIS PLOCENSIS CHORI RECTORE, DIE 18 JULI 1902 AN.

Inicjałowe karty z pomienionym, ozdobnie ko-lorowanym napisem i z winietami, obrazującymi treść hymnu papieskiego, wykonał p. Aleksan-der Brzostek. Całość oprawna w białą skórę i je-dwabną morę w zakładzie p. Wojciechowskiego w Płocku.52

W marcu 1909 roku i w styczniu 1910 kantata została wykonana w Wilnie pod dyrekcją kompo-zytora.53

3 marca 1902 podczas nabożeństwa dzięk-czynnego w kościele poreformackim jako prokate-dralnym, z okazji jubileuszu papieskiego w roczni-cę koronacji Leona XIII chór alumnów pod batutą ks. Eugeniusza Gruberskiego wykonał „piękne pie-nia”.54 Chór seminaryjny i katedralny pod dyrekcją ks. Gruberskiego śpiewał też na uroczystościach konsekracji katedry, wówczas wykonano również utwory własne kompozytora.

Należy podkreślić ogromne zasługi ks. Gru-berskiego w szkoleniu organistów. Prowadził w Warszawie organizowane przez Towarzystwo Muzyczne dwutygodniowe kursy dla organistów. Po zawiązaniu się Płockiego Towarzystwa Mu-zycznego, któremu poświęcał dużo czasu, był jego kierownikiem artystycznym. W czerwcu 1902 roku odbyły się po raz pierwszy w Płocku kursy organistowskie, na które przyjechało 22 or-ganistów.55 Za początek szkoły organistowskiej w Płocku przyjmuje się ogłoszenie Komitetu Towa-rzystwa Muzycznego o rozpoczęciu od 1 lutego 1902 nauki gry organowej. Uczniowie, było ich 10, mieszkali u p. Śmigielskiego, stroiciela fortepianów, który wypożyczał im instrumenty do ćwiczeń. Opłata za naukę wynosiła 5 rubli miesięcznie, ks. Gruberski zwalniał od niej uboższych, a najuboż-szym jeszcze finansował obiady. Uczniowie należeli do chóru katedralnego. Lekcje odbywały się w domu katedralnym (obecnie kuria).56

52 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1902, nr 68, s. 1.53 ks. S. Zięba, dz. cyt., s. 394.54 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1902, nr 19, s. 1; „Kurier Płocki” 1902, nr 19, s. 1.55 ks. A. Pęski, Z Płocka, „Przegląd Katolicki” 1902, s. 572.56 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 92-93.

Płaskorzeźba W. Gruberskiego na okładkę kantaty ks. Eugeniusza Gruberskiego do słów hymnu Leona XIII, 1903;

ze zbiorów TNP.

MMProcznik2011.indd 145 11-09-01 13:51

Page 11: Płockie rodziny

146

Grażyna Tryka

W 1902 roku ks. Gruberski został właścicielem i redaktorem dwóch pism – miesięcznika „Śpiew Kościelny” (od rocznika 11.), redagowanego wcześniej przez ks. Teofila Kowalskiego, i „Rocznika dla Organistów”. Miesięcznik został zamieniony na dwutygodnik, był polecany przez bpa Jerzego Szembeka, stanowił ważne źródło wiedzy dla organistów. Ksiądz Eugeniusz sam pisał wiele tekstów, podpisując je: Ks. E.G., ks. E.Gr., E.G., Moderato, Vistulamus57. Dążył do podniesienia kultury muzycznej organistów, a także zabiegał o poprawienie ich sytuacji materialnej. Włączył się w sprawę organizacji stowarzyszenia organistów, na pierwszym zjeździe organistów, który odbył się 26 i 27 czerwca 1906, został wybrany przewodniczącym prezydium. W uznaniu zasług ks. Gruberskiego na tym polu bp Apolinary Wnukowski mianował go patronem tego stowarzyszenia na diecezję płocką. Organiści wielokrotnie wyrażali swoją wdzięczność ks. Eugeniuszowi Gruberskiemu za jego działania na rzecz ich środowiska. Po pięciu trud-nych latach redagowania czasopisma, problemów finansowych z tym związanych, ks. Eugeniusz od-stąpił pismo i bibliotekę oficjalnie zatwierdzonemu w 1907 roku Stowarzyszeniu Organistów św. Sta-nisława Biskupa.58

Wśród rozlicznych zajęć ks. Gruberskiego znala-zła się też praca z młodzieżą. W latach1906-1907 był prefektem i nauczycielem religii rzymskokato-lickiej w Gimnazjum Polskim Polskiej Macierzy Szkolnej w Płocku59, ale również prowadził zajęcia z przysposobienia obronnego. 4 września 1906 na inaugurację pierwszego roku szkolnego w za-łożonej kilka miesięcy wcześniej szkole wygłosił podniosłe kazanie w katedrze.60 Pracował także w innych szkołach jako prefekt.

Mieszkanie ks. Gruberskiego naprzeciwko ka-tedry (ul. Tumska 2) stało się miejscem spotkań, na których często bywał ks. Ignacy Lasocki, prałat kurialny, inni księża, znajomi, przyjaciele, ludzie zainteresowani sztuką. Dyskutowano różne tema-ty, m.in. omawiano sprawy związane z gruntowną przebudową katedry.61

W 1905 roku biskup Wnukowski mianował ks. Gruberskiego kanonikiem katedralnym.62 Nie-stety nie otrzymał on urzędu wizytatora klaszto-rów w diecezji płockiej po zmarłym ks. kanoniku Aleksandrze Zarembie, a pensja związana z tym urzędem poprawiłaby jego sytuację materialną, gdyż borykał się z wiecznymi trudnościami finansowy-mi, wspomagając nie tylko swoją rodzinę, ale wielu potrzebujących, choćby swoich uczniów, którym

57 ks. prof. M. Grzybowski [biogram ks. Gruberskiego], [w:] ks. H. E. Wyczawski, Słownik polskich teologów, Warszawa 1981, s. 597-600.

58 Od redakcji, „Śpiew Kościelny” 1907, nr 1-2, s. 3.59 „Płocczanin” 1906, nr 1, s. 2.60 A. Maciesza, Gimnazjum im. Władysława Jagiełły w Płocku 1906-1931, Płock 1931, s. 7.61 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 97.62 „Echa Płockie i Włocławskie” 1905, nr 85, s. 2.

Ks. Eugeniusz Gruberski, po 1905; A. Strauss, Wilno.

MMProcznik2011.indd 146 11-09-01 13:51

Page 12: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

147

dokładał w niedziele i święta na podwójne obiady. Nie był też w stanie, jak już wspomniano, wydawać „Śpiewu Kościelnego”.

23 sierpnia 1907 zrezygnował ze stanowisk w Płocku i 3 października objął parafię w Czerwińsku. Spędził tam jako proboszcz 16 lat.

Znaczna część uczniów jego szkoły organistowskiej przeniosła się za nim do Czerwińska, musiał się nimi zająć i zapewnić im warunki nauki, która trwała 4 lata. Uczniowie zakwaterowani byli w klasztorze, po 3-4 osoby w celach, stołowali się w miasteczku na własny koszt, a zameldowani byli jako członkowie chóru parafialnego, ponieważ szkoła była nielegalna i przyszli organiści byli inwigilowani przez władze rosyjskie.63

Ksiądz Eugeniusz cieszył się wśród uczniów wielkim szacunkiem, byli pod wrażeniem jego talentu, niestrudzonej pracy i osobowości, wielokrotnie składali mu hołd w swoich wypowiedziach. Wspominali go jako nauczyciela pogodnego, uśmiechniętego, przyjaźnie witającego się z podopiecznymi, który potra-fił też okazać surowość za niewykonanie pracy domowej.64

Działalność ks. Eugeniusza Gruberskiego w Czerwińsku była rozległa. Wielkim jego osiągnięciem było odnowienie kościoła Zwiastowania Najświętszej Marii Panny, a także uratowanie od rozbiórki klasztoru kanoników regularnych, założonego w drugiej ćwierci XII wieku, którego fundatorem był Aleksander z Malonne. Współcześni księdzu wiedzieli o tym i doceniali jego ofiarne starania i ogrom pracy, jaką wło-żył w dzieło przywracania znaczenia tym starożytnym budowlom. Kościół w Czerwińsku jest zabytkiem szlachetnej architektury zbudowany w stylu romańskim. Ten tak świeży wygląd kościoła jest wyłączną zasługą zmarłego ks. Gruberskiego, który obejmując parafię, zastał wszystko w ruinach, grożących cał-kowitym zniszczeniem świątyni. Mimo braku odpowiednich funduszów, zmarły wziął olbrzymi ciężar na swe barki i w przeciągu paru lat dokonał dzieła odnowienia. Zapoczątkował również odbudowę starego klasztoru otaczającego kościół, lecz śmierć nie pozwoliła Mu dokończyć dzieła.65 Współpracował ze Stefanem Szyllerem, architektem, autorem projektu przebudowy bazyliki katedralnej w Płocku, wieloma konserwatorami i historykami sztuki.

W trakcie tych prac został odkryty w kruchcie portal romański z 1. połowy XII wieku. Według Da-nuty Gruberskiej-Szoryn miał tego dokonać jej ojciec, który przywoził też do Czerwińska wielu znaw-ców. Zachowały się fotografie przedstawiające poszczególne fragmenty budowli podczas jej restauracji, znajdują się one w zbiorach Towarzystwa Naukowego Płockiego, ofiarowane przez Sabinę Gruberską w 1931 roku, oraz w materiałach przekazanych Muzeum Mazowieckiemu w Płocku w 200 przez Danutę Gruberską-Szoryn.

Ksiądz Gruberski, pragnąc zapewnić kontynuację dzieła odnowienia kościoła i klasztoru w Czerwiń-sku, rozpoczął starania o przekazanie tych budowli zgromadzeniu salezjanów, którzy według niego byli w stanie udźwignąć ogrom prac z tym związanych.66 Po śmierci księdza bp Nowowiejski wyraził zgodę na objęcie Czerwińska przez zakonników.

Ksiądz Eugeniusz Gruberski przebudował na plebanię starą piętrową budowlę na planie wydłużonego prostokąta, był to pierwotnie murowany spichlerz klasztorny z 1740 roku.67 Stan jej był opłakany. Na parterze, po adaptacji, mieściła się duża jadalnia, którą urządzał Władysław, dookoła zrobiono boazerię, na ścianie na wprost wejścia umieszczona była płaskorzeźba przedstawiająca Chrystusa. Również na

63 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 99-100; ks. M. Grzybowski, dz. cyt., s. 598.64 Ze wspomnień ucznia ś.p. ks. Gruberskiego, „Dziennik Płocki”, 26 IX 1923, s. 3.65 „Kurier Poranny” (Warszawa) 7 X 1924.66 „Miesięcznik Pasterski Płocki” 193, nr 7, s. 242; ks. Jan Pietrzykowski SDB, Duchowni polscy – dobrodzieje salezjańscy

z lat 1898-1938, „Seminare” 2002, t. 18, s. 622-623.67 ks. Jan Pietrzykowski SDB, Nowicjat salezjański w Czerwińsku 1924–1994, „Seminare” 1995, t. I, s. 343-344.

MMProcznik2011.indd 147 11-09-01 13:51

Page 13: Płockie rodziny

148

Grażyna Tryka

parterze znajdowała się kancelaria, na pierwszym piętrze salon, w którym stał fortepian, za salonem pokój księdza i pokój gościnny.

W salonie na ścianach wisiały obrazy, plakieta z portretem Chopina, wykonana przez wybitnego twórcę, Czesława Makowskiego, z dedykacją dla ks. Eugeniusza. Były też prace Władysława Gruber-skiego, m.in. rzeźba majolikowa przedstawiająca siedzącego ks. Eugeniusza, znana jedynie z fotografii. Urządzenie salonu ks. Gruberski otrzymał w darze od starszej pani Czajkowskiej, matki Kazimierza. Opowiadała o tym Danuta Gruberska-Szoryn, córka Władysława, która w dzieciństwie w Czerwińsku była bardzo zadomowiona, bywała też tam jej siostra cioteczna Hanna Dembowska, córka Heleny i ich kuzynka z Częstochowy Barbara Drob. Pani Danusia doskonale pamiętała księdza, określała go jako czło-wieka z dystansem, ale pogodnego, wesołego, który mimo rozlicznych zajęć, chętnie siadał do fortepianu i grał dla dzieci. Dla członków rodziny był autorytetem i stanowił dla nich oparcie, darzyli go uczuciem i podziwem. Mówili o nim „Ksiądz”, tylko 3 lata młodszy Władysław zwracał się do „księdza” po imieniu.

Ksiądz Gruberski urządził też ze smakiem ogród klasztorny, wybudował schody z kamienia, które za-stąpiły bardzo niebezpieczny bruk, utrudniający wejście do kościoła zwłaszcza w czasie zimy, prowadzą one do dzwonnicy zw. Rafałem, w której znajduje się brama wejściowa do kościoła i do przystani wiśla-nej. Dla Czerwińska był „szczególnym dobrodziejem”68, pokazał, jak można na parafii pełnić doskonale obowiązki proboszcza i dbać o kulturę umysłową. Stworzył tam jakby akademię muzyczną, miejsce, gdzie dyskutowano o sztuce, szczególnie o architekturze i rzeźbie, stało się to też za sprawą brata księ-dza, Władysława – artysty rzeźbiarza.69

W Czerwińsku uważano go za kapłana z prawdziwego powołania, każdy grosz wkładał w odbudowę ukochanego kościoła i klasztoru. Dzięki jego staraniom powstała tam poczta i ochronka dla dzieci.70 Mimo skromnych warunków, zorganizował też orkiestrę włościańską.71 Ksiądz Wacław Jezusek przytacza wzruszający fakt, będący przykładem, jakim poważaniem i przywiązaniem cieszył się ks. Gruberski wśród mieszkańców Czerwińska. Na powitanie bpa Nowowiejskiego w 1920 roku podczas wizytacji pasterskiej brama powitalna w Czerwińsku wyróżniała się artyzmem, zachwycili się nią klerycy, na co stojący obok bramy mężczyźni powiedzieli: Myśmy wystawili taką piękną nie ze względu na biskupa, lecz ze względu na naszego kochanego ks. proboszcza.72

We wspomnieniach o ks. Eugeniuszu powtarza się, że był estetą, człowiekiem olbrzymiej wiedzy i kultury, podkreślano jego pogodę ducha, dowcip, zalety towarzyskie, umiejętność jednania sobie ludzi, zmysł społeczno-organizacyjny, energię w działaniu i dar pociągania ludzi do rzeczy ważnych. Był na-uczycielem opanowanym i cierpliwym, cieszył się osiągnięciami uczniów. Nie dbał o sprawy materialne, wydatki na innych, nie na siebie, miał zawsze większe niż dochody, chodził w wytartej sutannie. Wspierał też i zachęcał do rozwijania zdolności i poszerzania wiedzy swoich wikariuszy.

W latach 1906-1908 wikariuszem był ks. Michał Skupiński (1878-1950)73, następnie ks. Tyburcjusz Górecki (1908-1911), ks. Jan Więckowski (1911-1914).74

Ksiądz Tyburcjusz Bolesław Górecki (1883-1940) po uzyskaniu święceń kapłańskich został skierowany na pierwszy wikariat do Czerwińska, gdzie pogłębiał swoją wiedze i zdolności muzyczne. W 1911 roku został zwolniony z wikariatu i wysłany do Akademii Duchownej w Petersburgu, której nie ukończył. W 1932

68 ks. K. Starościński, dz. cyt., s. 50.69 ks. W. Makowski, Śp. ks. dr Jan Więckowski, „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1935, nr 9-12 , s. 286-288.70 TNP sygn. D. 7815 ks. Stanisław Zięba, dz. cyt., s. 290, 296.71 „Głos Płocki” 1910, nr 82 (12.10), s. 3.72 ks. Jezusek, dz. cyt., s. 103.73 ks. M. M. Grzybowski, Duchowieństwo diecezji płockiej wiek XX, t. 1, cz. 2, Płock 2008, s. 336-337.74 ks. S. Zięba, dz. cyt., s. 303.

MMProcznik2011.indd 148 11-09-01 13:51

Page 14: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

149

roku otrzymał nominację na proboszcza parafii Nowe Miasto (pow. płoński). Po wkroczeniu Niemców we wrześniu 1939 roku w pierwszą niedzielę wygłosił patriotyczne kazanie, aby pokrzepić przestraszoną ludność, wywołując tym agresję niemieckich kolonistów. Opuścił na krótko parafię, którą zajęli żandarmi, następnie spalili bibliotekę i archiwum. Ksiądz Górecki po powrocie w październiku został aresztowany i osadzony w więzieniu w Płońsku, był tam bity, poniżany i zmuszany do ciężkiej pracy ponad siły człowie-ka chorego na serce. Na skutek wstawiennictwa parafian i niektórych zamieszkałych w okolicy Niemców został zwolniony, opuścił więzienie jako kaleka i w pół roku później zmarł w wieku 53 lat.75

Ksiądz Jan Więckowski (1884-1935) pod wpływem ks. Eugeniusza Gruberskiego udał się na studia do Anglii, Francji i Rzymu, studiował za granicą śpiew gregoriański, uzyskał stopień doktora muzyki ko-ścielnej. W Paryżu zastała go pierwsza wojna światowa, wstąpił do Armii Polskiej we Francji i wyruszył na front jako kapelan 1 pułku strzelców. W 1917 roku został kapelanem szkoły oficerskiej w Quintin (Bre-tania), a następnie powołano go na naczelnego kapelana do sztabu gen. Hallera w Paryżu, zorganizował duszpasterstwo. W okopach dawał przykłady wielkiej odwagi. Po powrocie Błękitnej Armii do Polski był jej dziekanem, uczestniczył w walkach pod Lwowem. Został odznaczony Orderem Virtuti Militari i Krzy-żem Walecznych. Działał w Związku Hallerczyków, na walnym zjeździe wybrano go na kanclerza odznaki pamiątkowej Miecze Hallerowskie.76

Ksiądz Eugeniusz Gruberski włączył się w obchody pięćsetnej rocznicy bitwy pod Grunwaldem, uro-czyście obchodzone na ziemiach polskich w 1910 roku. Zorganizował wielkie uroczystości, aby uczcić pobyt Władysława Jagiełły. Król, po przeprawie przez Wisłę, spędził w Czerwińsku trzy dni, obchodząc ze swoimi panami i rycerstwem święto Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w klasztorze w Czerwińsku.77

Na uroczystości 3 lipca 1910 roku przygotowano koncerty, imprezy, przy których organizowaniu pomagali uczniowie szkoły organistowskiej. Ksiądz Eugeniusz planował też postawienie pomnika króla Władysława Jagiełły. Pomnik miał stanąć obok dzwonnicy opata Rafała na wzgórzu, z którego miał prze-mawiać król do swoich wojsk. Twórcą monumentu miał być młodszy brat księdza – Władysław. Władze rosyjskie nie wyraziły zgody na realizację dzieła, dlatego na uroczystościach rzeźbiarz zaprezentował jedynie gipsowy model, a ks. Eugeniusz w miejsce planowanego pomnika ustawił posąg Chrystusa dźwi-gającego krzyż. Władze carskie nie zezwoliły także na przybycie kompanii z Płocka.78 Miała przypłynąć do Czerwińska statkiem.79

W prasie ówczesnej umieszczono szereg relacji z tego dnia. W „Mazurze”: Z Czerwińska. Gwarno i ludno było w cichym zazwyczaj Czerwińsku w niedzielę 3 lipca. Na odpust Nawiedzenia Najśw. Marji Panny przybyły kompanie z Płońska, Zakroczymia, Żukowa, Orszymowa, Rembowa z diecezji płoc-kiej, a nadto z Brochowa i Kamiona nad Wisłą z diecezji warszawskiej. W sobotę jeszcze przyjechała statkiem kompanja z Warszawy i sporo osób z Płocka, jakkolwiek kompanja uroczysta z przyczyn nie-zależnych od organizatorów do skutku nie doszła. [...] Na tegoroczny odpust licznie przybyli nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale i z dalszych miejscowości, dlatego że przypadła 500-letnia rocznica, kiedy Władysław Jagiełło z rycerstwem polskim, na kilka dni przed bitwą Grunwaldzką zatrzymał się w Czer-wińsku, tam modlił się w kościele przed ołtarzem Matki Boskiej; pomocy też Boga-Rodzicy zawdzię-

75 „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1935, nr 9-12, s. 183-185; ks. M. M. Grzybowski, Duchowieństwo diecezji płockiej wiek XX, t. 1, cz. 1, Płock 2007, s. 215-216.

76 Śp. ks. dr Jan Więckowski (ks. W. Makowski), „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1935, s. 286-288; Na drogach ku Niepodległej, „Nasza Służba” dwutygodnik ordynariatu polowego Wojska Polskiego 2003, nr 20 (16-30 XI), s. 6; ks. M. M. Grzybowski, Duchowieństwo diecezji płockiej wiek XX, t. 1, cz. 2, Płock 2008, s. 397-400.

77 J. Długosz, Kroniki, czyli Roczniki sławnego Królestwa Polskiego, Księga jedenasta, Rok 1410, Warszawa 1982, s. 74-76.78 Msza odprawiona w Czerwińsku przez ks. kan. na uroczystości grunwaldzkie, „Świat” 1910, nr 28, s. 18.79 „Mazur“ 1910, nr 26 (30 VI), s. 356.

MMProcznik2011.indd 149 11-09-01 13:51

Page 15: Płockie rodziny

150

Grażyna Tryka

czając odniesione nad krzyżakami zwycięstwo, złożył w ofierze hełm i votum na ołtarzu czerwińskim. Nie było w Czerwińsku obchodu świeckiego narodowego, choć każdy odczuwał tę pamiątkę opieki Boga i Marji nad narodem polskim. Natomiast, jak przystało na wdzięcznych wyznawców religji Chrystuso-wej, przynajmniej cząstka tego narodu składała dziękczynienie podczas kościelnych nabożeństw. Więc z całą powagą i namaszczeniem odbywały się te nabożeństwa.80 W procesji wzięły udział wszystkie przybyłe kompanie – kilkanaście tysięcy osób. Podkreślano wielkie zasługi proboszcza czerwińskiego, ks. kan. Gruberskiego, który wraz z komitetem parafialnym dołożyli wszelkich starań, aby nabożeństwa wypadły jak najwspanialej.

Na 500-lecie obchodów grunwaldzkich Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie wystąpiło z inicjatywą ufundowania w kościele w Czerwińsku tablicy pamiątkowej, jednak władze rosyjskie nie dopuściły do tego, represjonowały inicjatorów. Ideę tę zrealizowano dopiero wiele lat później, już po śmierci ks. Eu-geniusza. Uroczystość odsłonięcia płaskorzeźby, której twórcą był Władysław Gruberski, a tekst ułożył Artur Franciszek Michał Oppman (Or-Ot), zapowiadana na 6 września 192581, ostatecznie odbyła się 10 czerwca 1928 roku.82

W 1911 roku ks. Eugeniusz Gruberski wybrał się w podróż po Europie, odwiedzając ośrodki kultury muzycznej w Anglii, Francji, Włoszech, Niemczech, nie ominął oczywiście Ratyzbony.

W czasie pierwszej wojny światowej ks. Gruberski postawił na cmentarzu przykościelnym pomnik ze statuą Matki Najświętszej, a przed kościołem założył mały park. Zorganizował też w 1917 roku obchody 100. rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki83, zakończone 8 czerwca 1919 usypaniem kopca.

25 marca 1917 Liga Kobiet urządziła w teatrze płockim wieczór, aby uczcić imieniny Józefa Piłsud-skiego, podczas którego chór mieszany pod batutą Benedykta Sianki wykonał kantatę na cześć Komen-danta ułożoną do słów Zenona Lipińskiego przez kan. Gruberskiego.84

W czasie wojny zniszczenia wojenne nie ominęły również Czerwińska. Kościół i plebania zostały splądrowane zarówno przez wojska rosyjskie, jak i niemieckie. W zbiorach Towarzystwa Naukowego Płockiego znajdują się wykazy poniesionych strat, zestawione dla Płońskiej Powiatowej Komisji Szacun-kowo-Rolnej.

Żołnierze rosyjscy zrabowali m.in. ornaty, alby, mszały, monstrancję, lichtarze, chorągwie, obrazy, pła-skorzeźby, książki, nuty, a z osobistej własności proboszcza: fisharmonię, dzieła sztuki, ubrania (sutanny, płaszcz), naczynia – stołowiznę, pościel, umeblowanie – zegar, łóżko, lampy, otomanę, szafki, dywany, a także krowę, perliczki, bryczkę resorową, uprząż.

W wyniku działań wojennych armii niemieckiej został uszkodzony dach kościoła, okna połamane i zniszczone, ławki w części spalone, podłogi zerwane w pomieszczeniach poklasztornych, schody do ple-banii uszkodzone. Żołnierze niemieccy połamali zupełnie fortepian, zrabowali fisharmonię, duży bęben, obrazy, rzeźby, a także prywatne rzeczy z plebanii. Janina, siostra księdza, która prowadziła mu dom, straciła sweter, płaszcz, bluzki, kapelusz, czapkę, sukno na żakiet, nowy materiał batystowy, lichtarz, drobiazgi ze stolika: srebrne pióro, pudełko jesionowe na papier listowy. Rzeczy te spłonęły w Sielcu.85

80 Echa z diecezji płockiej, „Mazur” 1910, nr 27 (7 VII), s. 373.81 Pamiątkowa tablica ku czci pobytu i modłów króla Władysława Jagiełły w 1410 r. w Czerwińsku, „Dziennik Płocki” 1925,

nr 195 (24.08), s. 3.82 „Sztuki Piękne” R. IV, 1928, nr 9, s. 349.83 TNP 898 poz. 19 pismo (w j. pol. i niem.) z 11 X 1917, Płońsk: Der Kreischef Vertreter in Płońsk An Herrn Paner Eug

Gruberski [Niniejszym zezwalam na uroczysty obchód z powodu setnej rocznicy śmierci Tadeusza Kościuszki wraz z odczytem o życiu Kościuszki ze śpiewami i deklamacjami dzieci, w dniu 15 października r.b. w Czerwińsku].

84 „Kurier Płocki” 1917, nr 70, s. 3.85 TNP sygn. 901, Wykaz strat spowodowanych w wyniku działań wojennych na terenie parafii i kościoła w Czerwińsku 1917-1919

oraz orzeczenia Płońskiej Powiatowej Komisji Szacunkowo-Rolnej.

MMProcznik2011.indd 150 11-09-01 13:51

Page 16: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

151

Ksiądz Eugeniusz Gruberski cieszył się uznaniem wielu środowisk, miał też rozliczne kontakty. Utrzy-mywał znajomości z wieloma wybitnymi muzykologami, wśród których był ks. Józef Surzyński (1851--1919), historyk i teoretyk muzyki, dyrygent i kompozytor, jego brat Mieczysław Surzyński (1866-1924), kompozytor, organista, dyrygent i pedagog (Władysław Gruberski wykonał plakietę z jego portretem – fotografia w zbiorach MMP), Włodzimierz Kenig (1883-1929), kompozytor, muzyk skrzypek, członek orkiestry Filharmonii Warszawskiej, dyrektor Filharmonii w Lublinie.86

Znał dobrze Stefana Szyllera (1857-1933), architekta i konserwatora zabytków, autora przebudowy katedry płockiej, powierzył mu prace w Czerwińsku przy odnowieniu bazyliki, prace nad polichromią – Władysławowi Drapiewskiemu.

Utrzymywał kontakty z towarzystwami muzycznymi – Polskim Towarzystwem Śpiewaczym Lutnia w Wiedniu87, w 1909 roku otrzymał godność dożywotniego członka Lutni Wileńskiej honoris causa, przyjaźnił się z ks. dziekanem Janem Kretowiczem, wieloletnim jej prezesem.88

Zmęczony tak rozlicznymi obowiązkami, ks. Eugeniusz Gruberski udał się na krótki odpoczynek do krewnych ze strony jego matki, zamieszkałych w Koszelówce, i tam zmarł nagle na „anweryzm serca” w nocy 13 września 1923 roku.

Pogrzeb miał odbyć się w Płocku po nabożeństwie w katedrze 15 września w sobotę – taką informację podano w prasie: Eksporta zwłok od mostu wiślanego odbędzie się dziś 14 września o godz. 5 1/2 do katedry, a dnia 15 b. m. w sobotę tamże uroczyste nabożeństwo o godzinie 10-tej. Pogrzeb na cmentarzu

86 Syn Józefa Keniga (ur. 1821 w Płocku – zm. 1900 w Warszawie), dziennikarza, publicysty, krytyka teatralnego i sztuk pięknych, redaktora naczelnego „Gazety Warszawskiej”.

87 TNP sygn. 898, 8 pismo Polskie Towarzystwo Śpiewacze Lutnia w Wiedniu, 26.03. 1912.88 TNP sygn. 896 ,7 Prośba o przyjęcie godności dożywotniego członka Lutni Wileńskiej honoris causa, Wilno 12/25 marca 1909.

25-lecie kapłaństwa ks. Eugeniusza Gruberskiego, Czerwińsk 1918 r. (Stanisława Dembowska, ks. Skowroński, ks. Przedpełski, Janina Gruberska, p. Stobiecki, mec. Żółtowski, Janina Drobiówna,

Cecylia Nalepińska, Kazimierz Czajkowski, Stanisława Bieńkowa, Helena i Antoni Dembowscy).

MMProcznik2011.indd 151 11-09-01 13:51

Page 17: Płockie rodziny

152

Grażyna Tryka

parafialnym. Rodzina i przyjaciel Prałat Ignacy Lasocki.89 Delegacja 30 parafian przyjechała i wyprosiła w kurii zgodę na pochówek swojego proboszcza na cmentarzu przykościelnym w Czerwińsku.

Wczoraj o g. 6 po poł. do Płocka nadjechał skromny wiejski wóz, ze zwłokami ś. p. ks. E. Gruberskie-go. Na spotkanie do mostu wyszło duchowieństwo i rzesza przyjaciół. Dzwony Katedry żałobnym głosem przywitały zwłoki mistrza tonów. Po żałobnych nieszporach zabrał głos przyjaciel zmarłego ksiądz prałat Lasocki, który w słowach prostych i głębokich przedstawił żywot i bojowanie Zmarłego. Dziś o godzinie 10-tej rozpoczęły się żałobne modły kościelne w prastarej katedrze, gdzie w pośrodku na wysokim ka-tafalku spoczywały zwłoki utalentowanego muzyka – kompozytora. Mszę żałobną pontyfikalną odprawił sam Najdostojniejszy Arcypasterz Diecezji w asystencji kapituły i licznego duchowieństwa. Chwile były nad wyraz rzewne i uroczyste, które wysoko podnosiły natchnione pienia żałobne płockiego chóru Ka-tedralnego, śpiewającego swemu byłemu dyrygentowi ostatnie pożegnanie.

Po skończonem nabożeństwie, koleżeńską mowę żałobną wygłosił K. Kan. Pęski – Czułe to prze-mówienie żywo stawiło przed oczy rozczulonych słuchaczy przemiłą postać zmarłego we wszystkich momentach jego żywota, który tu w naszym grodzie od kołyski był prowadził, przygotowując się do swej owocnej i zaszczytnej pracy kapłańskiej.

Po odprawieniu przez Jego Ekscelencję – kondukcie ruszył żałobny pochód, prowadzony przez ks. kan. Pęskiego, lecz nie na miejscowy cmentarz, a ku warszawskim rogatkom. Parafianie Czerwińscy zastrzegli sobie zwłoki ukochanego swego proboszcza.

Długie żałobne szeregi wypełnione, obok licznie zebranego duchowieństwa, inteligencji, pobożnych rzesz ludu i delegacjami naszych miejscowych szkół, szedł przez ulice miasta, wieszcząc wszystkim ile czci i ukochania żywiły serca płocczan dla zmarłego. W przerwach pieśni kościelnych rozbrzmiewały tony żałobnych marszów, towarzyszącej pogrzebowi wojskowej orkiestry 8-go pułku artylerii polowej. Przy rogatkach pożegnała ona naszego płockiego mistrza tonów, tonami żałobnego marsza naszego nieśmiertelnego Chopina.

Przed g. 1 pochód stanął u mety. Na rogatkach przełożono trumnę śp. Ks. Gruberskiego z ża-łobnego wozu do skrzyni podróżnej, ustawionej na prostym wozie wieśniaczym. Skrzynię zarzucono licznemi wieńcami i kwieciem i po krótkiem rzewnem podziękowaniu, przez delegacje Czerwińska, duchowieństwu, zebranym i wojskowości, powieziono zwłoki do Czerwińska. Historycznemu Czerwiń-skowi – przybywa znowu cenny skarb, który na kartach kultury polskiej coraz bogaciej zapisywać się będzie.90

Pogrzeb odbył się 17 września w poniedziałek o godzinie 12. Z całej Polski napływały telegramy z wyrazami żalu, wiele z nich znajduje się w zbiorach TNP, ofiarowane wraz z innymi pamiątkami przez Sabinę Gruberską. Poruszeni nagłą śmiercią ks. Gruberskiego mieszkańcy Płocka składali ofiary na cele dobroczynne. W prasie płockiej i krajowej pojawiały się wspomnienia o tym niezwykłym kapłanie.91

Na dwa dni przed śmiercią, tak jakby się żegnał z nim, wyszedłszy na podwórze klasztorne, poka-zywał znajomym i zachwycał się, mówiąc: „Ach, jak tu pięknie, jak czuję się szczęśliwym, żem tyle pracy i zachodu w to włożył...” Proponowano nawet mu wyjazd do Ameryki z koncertem, ale nie chciał oddalać się od drogiego Czerwińska. Przed kilkoma miesiącami otrzymał zatwierdzenie nominacji na prałata i szambelana papieskiego, ale nawet nikomu o tym nie wspomniał. Jako kapłan był wzorem.

89 „Dziennik Płocki” 1923, nr 208 (14 IX), s. 3, nekrolog i X. I. Lasocki Wspomnienie pośmiertne ś.p. ks. kan. Eugeniusz Gruberski.90 Pogrzeb ś. p. ks. Eugeniusza Gruberskiego, „Dziennik Płocki” 1923, nr 209, s. 3.91 „Dziennik Płocki” 1923, nr 207 (13 IX ), s. 3; T. Ogończyk, Kilka słów o wybitnym polskim kompozytorze, „Dziennik Płocki”

1923, nr 209 (15 IX), s. 1; T. Ogończyk, Non omnis moriar, „Dziennik Płocki” 1923, nr 209, s. 2-3; „Kurier Warszawski” 1923, nr 257 (16 IX); „Echo Muzyczne” 1925, nr 10, s. 9; nr 117, s. 7.

MMProcznik2011.indd 152 11-09-01 13:51

Page 18: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

153

Tyle inteligencji, spokojnej i wielkiej, cichej i głębokiej wiary było w nim, że nawet ludzie innego wy-znania wypowiadali się o nim z tak wielkim szacunkiem.92

Płockie Towarzystwo Muzyczne wystąpiło z inicjatywą nabożeństwa żałobnego 22 września 1923 dla uczczenia pamięci zmarłego swojego działacza. Powstał również komitet, który miał zająć się wydaniem wszystkich kompozycji muzycznych ks. Gruberskiego będących dotychczas w rękopisach. W skład komi-tetu weszli Zdzisław Karczewski, prof. Cybulski, Adam Gołaszewski, ks. prałat Ignacy Lasocki, ks. dzie-kan Tomasz Skowroński, Mieczysław Surzyński, Karol Szymanowski, ks. dr Jan Więckowski, ks. dr Julian Zalewski.93 Apel o wsparcie finansowe został zamieszczony w nr. 362 „Kuriera Warszawskiego”. Zawiązał się także komitet, który wziął na siebie obowiązek zebrania odpowiednich funduszy na budowę pomnika nagrobnego według projektu Władysława Gruberskiego. Pomnik upamiętniający postać wybitnego pro-boszcza stanął na cmentarzu przykościelnym. Został odsłonięty w niedzielę 5 października 1924 roku. Na uroczystość przybył biskup Antoni Julian Nowowiejski w licznej asyście wyższego duchowieństwa, wielu przyjaciół zmarłego i zaproszonych gości.94

Biskup Nowowiejski wygłosił przemówienie i dokonał poświęcenia pomnika wyobrażającego postać skrzydlatego geniusza w smutku i zadumie, stojącego na cokole z granitu. Zasługi zmarłego przedstawił ks. prałat Ignacy Lasocki, p. Piotrowski, dyrektor fundacji Muzeum Tabasz Junosza Rosnowskich w War-szawie, ks. Jan Kretowicz, prezes Lutni Wileńskiej, który przyjechał z Wilna, prezes komitetu parafialne-go i jeden z uczniów.95

W kościele została wmurowana projektowana przez Władysława Gruberskiego tablica epitafijna z portretem ks. Eugeniusza w medalionie i tekstem: „Ur. 28. XII. 1870 r., umarł we wsi Koszelówce dn. 13. IX. 1923 r. Ks. Eugeniusz Gruberski, kanonik honorowy kapituły płockiej, szambelan papieski, proboszcz czerwiński od roku 1907-1923, muzyk, kompozytor, dobry obywatel kraju. Położył wielkie zasługi przy odbudowie starożyt-nego kościoła i klasztoru czerwińskiego przywracając mu dawne znaczenie w dziedzinie historii sztuki”96.

Po śmierci ks. Gruberskiego wielokrotnie przypominano jego zasługi w różnych dziedzinach. Pod-czas obchodów 30-lecia Płockiego Towarzystwa Muzycznego przypomniano jego pracę na tym polu.97 13 maja 1934 roku Klub Artystów Płocczan zorganizował obchody w teatrze „ku uczczeniu twórczości ks. Gruberskiego”. Słowo o kompozytorze wygłosił Bronisław Rutkowski, profesor konserwatorium war-szawskiego, po czym wystąpił chór Lira z Nasielska pod batutą Jana Bieńka, chór płockiego Seminarium Duchownego pod batutą ks. prof. K. Starościńskiego z towarzyszeniem orkiestry 4 pułku strzelców kon-nych. Wykonano utwory ks. Gruberskiego, m.in. Pogrzeb Kościuszki, Synkowie moi. W sali wystawowej KAP urządzono wystawę utworów księdza.98

W 1950 roku obchodzono 27. rocznicę śmierci ks. Gruberskiego, przypominając jego pracę profeso-ra śpiewu w Seminarium Duchownym, redaktora czasopism poświęconych muzyce, dyrygenta chórów kościelnych i świeckich, założyciela i kierownika tajnej szkoły dla organistów w Czerwińsku. Pokolenia duchownych diecezji i organistów zawdzięczały mu przygotowanie muzyczne.99

W 1970 roku kuria wydała polecenie wzywające księży proboszczów do włączenia się w obchody 100. rocznicy urodzin ks. Gruberskiego, aby uczcić pamięć kapłana „wielce zasłużonego dla odnowy

92 J. Siniarski-Czaplicki, Wspomnienie pośmiertne, „Słowo Kujawskie” 1923, nr 206, s. 4.93 „Przegląd Katolicki” 1923, nr 37 (IX), s. 588.94 Pomnik kapłana, obywatela i kompozytora ks. Eugeniusza Gruberskiego w Czerwińsku. Sprawozdanie specjalnego

wysłannika, „Kurier Poranny” (Warszawa) 7 X 1924.95 Odsłonięcie pomnika ś. p. Eugeniusza Gruberskiego w Czerwińsku, „Dziennik Płocki” 1924, nr 232 (8 X), s. 1.96 ks. W. Jezusek, dz. cyt., s. 104; G. Tryka, Władysław Gruberski 1873-1933, Płock 1993, poz. 22.97 „Mazowsze Płockie i Kujawy” 1929, nr 9, s. 104-105.98 „Głos Mazowiecki” 1934, nr 108, s. 5.99 ks. T. Skowroński, W 27 rocznicę śmierci ŚP. X Kanonika E. Gruberskiego, „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1950, nr 9-12, s. 165.

MMProcznik2011.indd 153 11-09-01 13:51

Page 19: Płockie rodziny

154

Grażyna Tryka

muzyki i śpiewu kościelnego w naszej diecezji i w Polsce, autora wielu cennych utworów muzycznych tak religijnych, jak i świeckich zasłużonego kapłana”100.

Ksiądz Eugeniusz Gruberski przez swoją działalność, przymioty charakteru, talent zapewnił sobie trwałe miejsce na kartach historii Płocka i Czerwińska, a także w artystycznym panteonie.

Dzisiaj również wykonywane są jego utwory i wydawane drukiem kompozycje.

W łady s ł aw G rube r s k i urodził się 2 czerwca 1873 w Płocku, 6 czerwca został ochrzczony, ro-dzicami chrzestnymi zostali ks. Józef Pawłowski, pisarz płockiego konsystorza, i Zofia Ładyszewska101, zmarł 4 listopada 1933 w Warszawie.

Od najwcześniejszych lat zdradzał niepospolite zdolności plastyczne. Wciąż malował, rysował, lepił z gliny. Był impulsywny, żywiołowy, o bardzo żywym uosobieniu, bujnej wyobraźni, przysparzał nieco trosk rodzicom. Biorąc to pod uwagę, jak również jego uzdolnienia, zdecydowano po naradzie rodzinnej oddać go do terminu w zakładzie kamieniarskim w Warszawie. 13-letni Władysław opuścił dom rodzinny i W pocie czoła za 20 kopiejek dziennie zarabia u kamieniarzy pod Powązkami, zdobywając w ten spo-sób mozolną technikę rzeźbiarską102 i [...] jak typowy maestro lapidario średniowiecza poznaje materiał za lat już dziecinnych i te lata decydują o jego przyszłości103.

Kuł nagrobki i jednocześnie uczył się rzeźby w pracowniach tak znanych artystów jak Sławomir Celiń-ski i Jan Kryński.104 Gruberski zaczął od kamieniarstwa, gdy był jeszcze małym chłopcem. Ta koniecz-ność zarobkowa wyszła mu na dobre, jak każdemu artyście, który pozna dobrze materjał, w którym ma pracować. Gdy później się kształcił w Akademii krakowskiej i w Paryżu, błogosławić musiał swe twarde chłopięce doświadczenia. Odznaczenie, jakie otrzymał w 1907 r. na wystawie w Société Nationale było mu zapewne osłodą walki o doskonałość.105

Już jako uznany twórca wykorzystał te doświadczenia wyrażając swoje poglądy w artykule, w którym podnosił potrzebę stworzenia warsztatów artystycznych kierowanych przez artystów, wykształcenia do-brych rzemieślników, podniesienia poziomu rzemiosła, wzbudzenia poczucia piękna, co pozwoliłoby na przeciwstawienie się „tandecie berlińskiej i wiedeńskiej”106.

Trudy życia wcześnie ukształtowały jego charakter i oblicze artystyczne, jego droga do panteonu okupiona była mozolną pracą i wyrzeczeniami. Rozpoczynając w 1893 roku studia w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych, był artystą o skrystalizowanych poglądach i w sprawach sztuki nieubłaganie wierny swoim zamierzeniom. Uznał ten rok za początek samodzielnej drogi artystycznej. Pobierał nauki w pracowni profesora Alfreda Dauna. Według informacji uzyskanych z archiwum ASP w Krako-wie wiadomo, że uczęszczał na zajęcia, niezbyt regularnie, przez trzy semestry. Noty, które otrzymy-wał, nie były zbyt wysokie. Niewątpliwie miał na to wpływ zły stan zdrowia, dokuczała mu choroba oczu spowodowana najpewniej permanentnym niedożywieniem. Wydaje się, że był też rozczarowany uczelnią. Niewiele wiadomo o tym okresie, zachowała się tylko jedna fotografia, a sam Gruberski nie lubił wracać do pobytu w Krakowie, kiedyś tylko wspomniał córce o zapaści głodowej, której tam

100 „Miesięcznik Pasterski Płocki” 1970, nr 10-12, s. 270, pkt. 138.101 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1870-1873, akt 314, Archiwum Diecezjalne w Płocku.102 „Express Poranny” 4 III 1928, s. 6.103 „Głos Prawdy” 1928, nr 76, s. 3 (Mieczysław Sterling o jubileuszowej wystawie).104 Sprawozdanie TZSP za 1933 rok, s. 14 – Wspomnienie pośmiertne.105 J. Kleczyński, Z „Zachęty” Wł. Gruberski – „Pro Arte”, „Kurier Warszawski” 1928, nr 78 (18 III), s. 19.106 W. Gruberski, Kilka słów o potrzebie wytworzenia warsztatów artystycznych, „Fabrykant”. Pismo poświecone sprawom

przemysłu fabrycznego, Poznań 1913, nr 1, s. 3.

MMProcznik2011.indd 154 11-09-01 13:51

Page 20: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

155

doświadczył. Natomiast po latach cytował z pamięci wiersze, które wówczas pisał. Informacja o tym, że w Krakowie „przymierał głodem” została zamieszczona też we wspomnieniu pośmiertnym.107

Studiów nie ukończył, w 1895 roku opuścił Kraków, powrócił do Warszawy, aby wkrótce wyruszyć w artystyczną podróż trwającą prawie całe jego życie. Wyjechał do Wiednia, prawdopodobnie też Rzymu, zatrzymał się na pewien czas w Monachium, w końcu dotarł do upragnionego Paryża. Spędził w nim z przerwami 18 lat, zamierzał tam osiąść na stałe, te plany zmieniła choroba, a następnie śmierć żony. Znał dobrze język francuski. Niestety niewiele zachowało się pamiątek z tego okresu, zaledwie kilka foto-grafii, wycinków z prasy francuskiej, parę listów, kartka. Znaków zapytania dotyczących życia, podróży, działań artystycznych Gruberskiego jest mnóstwo, brakuje na nie odpowiedzi. Niewiele wiadomo o okre-sie w Paryżu, czy o pobycie w Petersburgu. On sam nie dbał o dokumentowanie swojej pracy.

Źródłem informacji na ten temat są artykuły, wzmianki i ilustracje w prasie, same dzieła, które ocalały, czy ich fotografie, nieliczna korespondencja oraz relacje córki Danuty– bardzo cenne, ale niewyczerpują-ce, miała 18 lat, gdy zmarł jej ojciec. Biogramy zarówno w Słowniku Artystów Polskich, jak i w Polskim Słowniku Biograficznym zawierają nieco nieścisłości i luk, niektóre udało się wypełnić.

W rodzinnym mieście artysty wiedza o nim jest raczej skromna, jej źródłem jest kilkanaście zdań za-mieszczonych przez Kazimierza Askanasa w Sztuce Płocka, zawierających szereg błędów, na nich został oparty biogram Władysława Gruberskiego w leksykonie Płocczanie znani i nieznani.108

Najpełniejszą i najbardziej obszerną publikację wydało Muzeum Mazowieckie w Płocku, organizując w 1998 roku pierwszą po 66 latach wystawę monograficzną twórczości rzeźbiarza.109 Przeprowadzona wówczas kwerenda obejmowała zbiory muzealne i prywatne, zamieszczono anonse w prasie („Tygodnik Powszechny”, „Przekrój”), ogromnej pomocy udzieliła córka i siostrzenice artysty, które udostępniły pa-miątki rodzinne i prace znajdujące się w ich posiadaniu.

107 „Kurier Warszawski” 8 XI 1933.108 A. J. Papierowski, J. Stefański, Płocczanie znani i nieznani, Płock 2002, s. 205.109 G. Tryka, dz. cyt., Płock 1998. Autorką wystawy była Grażyna Tryka, aranżację plastyczną opracował Tadeusz Zaremba,

konserwator, plastyk, ówczesny dyrektor Muzeum Mazowieckiego w Płocku.

Wiktoria z Proniewiczów Gruberska. Władysław Gruberski, Paryż, pocz. XX w.

MMProcznik2011.indd 155 11-09-01 13:51

Page 21: Płockie rodziny

156

Grażyna Tryka

Okazało się, że znaczna część jego spuścizny artystycznej przepadła albo jest tak rozproszona, że nie można było do niej dotrzeć. Należy mieć nadzieję, że odnajdą się jego nieznane prace i przykład rzeźby w brązie Ere nouvelle sprzedanej na aukcji w 1995 roku przez Sotheby’s Arcade w Nowym Jorku nie bę-dzie odosobniony. Również w Polsce po płockiej wystawie pojawiło się kilka jego prac, które wzbogaciły zbiory Muzeum Mazowieckiego w Płocku.

Z bogatej i różnorodnej twórczości Władysława Gruberskiego najwięcej zachowało się plakiet portreto-wych, poza tym kilka medali, dwie rzeźby nagrobne, figurki ceramiczne, gdyż współpracował z wytwórnią fajansu w Pacykowie. Był autorem aktu kobiety siedzącej na skale (Nimfa), jednej z najpiękniejszych figurek wykonanych w tej wytwórni ok. 1918 roku.110 Nie znaczy to, że był autorem tylko niewielkich form rzeźbiarskich.111 Niestety jego realizacje monumentalne zostały zniszczone, np. pomnik Józefa Pił-sudskiego w Brześciu, Jabłonnej, Górze Kalwarii. Po wojnie wiele rzeźb z brązu zostało przetopionych, przywożono je m.in. do Pruszkowa, jeszcze w 1963 roku podczas rozbudowy elektrociepłowni na Siekier-kach spychacz zniszczył pracownię, w której były prace Kuny, Ostrowskiego, Niewskiej, Wittiga, Małety, Jasińskiego i Gruberskiego.112 Również figurki dzieci, i kobiet, cieszące się dużym uznaniem krytyki, znane są jedynie z recenzji i ilustracji zamieszczanych w prasie.

Ocalała część jego œuvre świadczy o ogromnym talencie, którego skala była bardzo rozległa – od medalu do pomnika.

Uprawiał sztukę sakralną – realizował ołtarze. Wykonał ołtarz główny w kościele pw. św. Wawrzyń-ca w Solcy Wielkiej pod Łęczycą, który powstał w 1909 roku. Artysta, jak wspominała jego córka, był bardzo dumny z tego dzieła. Ołtarz został wykonany z piaskowca, marmuru, brązu i blachy cynkowej, o wymiarach około 5 × 3,7 × 1,37 m. Był fundacją małżeństwa Stanisława i Janiny z Podbielskich Wa-lewskich. Mensa jest wsparta na parze marmurowych kolumn, pomiędzy którymi umieszczone zostały płyciny z arkadowaniem, nastawę zwieńczono uskokowym gzymsem, tabernakulum jest dwukondygna-cyjne. W dwunastu arkadach (po sześć z każdej strony tabernakulum) wspartych na kolumienkach styli-zowanych na romańskie, umieszczone zostały brązowe plakiety ze złoceniami, z powtórzonym motywem Matki Boskiej w półpostaci w typie orantki. Na bocznych ściankach w półkolistych płycinach znajdują się brązowe plakiety z herbem Kolumna (z lewej) i Trzaska (z prawej). Frontalna ścianka tabernakulum pro-filowana arkadą wspartą na dwóch parach kolumienek ujmuje płycinę ze złoconą plakietą brązową, na której jest wyobrażony Chrystus w półpostaci z kielichem i hostią. Na tylnej ścianie umieszczona została inskrypcja wymieniająca nazwiska fundatorów i twórcy ołtarza. 113

Kilka lat wcześniej, w 1899 roku, Gruberski wykonał ołtarz wielki do kościoła pw. Wniebowzię-cia NMP w Duczyminie niedaleko Przasnysza. Ołtarz drewniany w stylu neogotyckim, o wymiarach 3,8 × 5 m, ufundował ks. kanonik Ezechiel Wasiłowski. W dokumentacji dotyczącej Duczymina znaj-dującej się w Muzeum Diecezjalnym w Płocku, w karcie ewidencyjnej Państwowej Służby Ochrony Za-bytków w Ostrołęce oraz katalogu zabytków sztuki w Polsce114 ołtarz figuruje jako dzieło anonimowego twórcy. W trakcie przygotowywania przez Muzeum Mazowieckie w Płocku wystawy i towarzyszącej jej publikacji udało się przypisać ten ołtarz Władysławowi Gruberskiemu na podstawie dokładnego jego opisu zamieszczonego w prasie.115

110 W. Przybyszewski, Figurki z Pacykowa, „Art & Business” 1995, nr 7-8, s. 32.111 D. Kawałko, Wokół jednego zabytku: Symbol śmierci, „Spotkania z Zabytkami” 1998, nr 11, s. 14.112 W. Przybyszewski, Olga Niewska. Piękno za kurtyną zapomnienia, Poznań 2001, s. 216.113 Opis na podstawie karty ewidencyjnej Państwowej Służby Ochrony Zabytków w Łodzi opracowanej przez mgr Ewę

Szelągowską w 1993 r.114 J. Galicka, H. Sygietyńska, Katalog zabytków sztuki w Polsce. Przasnysz i okolice, Warszawa 1980, t. X, z. 18, s. 9-10.115 „Przegląd Tygodniowy” 1899, nr 49, s. 548; „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1900, nr 8, s. 3.

MMProcznik2011.indd 156 11-09-01 13:51

Page 22: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

157

Przetrwały jedynie dwie rzeźby nagrobne. Jedną była wykonana w 1903 roku Śmierć116, stojąca na grobie młodej kobiety Cecylii z Sajkiewiczów Halikowej, pochowanej na cmentarzu w Sitańcu pod Zamościem, gdyż jej rodzina mieszkała w tamtych okolicach, należał do niej majątek Karolówka i Hyż-

na. Cecylia była żoną Wacława Halika, adwokata z Kielc, właściciela Żulic i Oblęgorka117, przyjaźnił się on ze Stefanem Żeromskim, z którym chodził do gimnazjum. Żeromski i Halik mieszkali razem w czasie studiów, pisarz opisał ten okres w 9. to-mie swoich dzienników.

Władysław Gruberski przebywał wówczas w Kielcach. Doktor Stefan Benni, który w 1901 roku kupił od Alfonsa Welkego Przedsiębiorstwo Kopalń Marmurów Kieleckich, zatrudnił w nim młodego utalentowanego rzeźbiarza na stanowisku kierownika artystycznego. Artysta wrócił właśnie z zagranicy i podjął nowe wyzwanie, aby podnieść poziom artystyczny wyrobów kieleckich. W ciągu zaledwie paru miesięcy wprowadził nowe wzory w miejsce dotychczasowych, według opinii prasy banalnych i szablonowych. Bezkształtne dawniej wyroby pod wpływem jego talentu zamieniły się w dzieła sztuki i prawdziwe „cacka”. Ożywił znacz-nie produkcję wytwórni, wzbogacił asortyment, za-pewniając tym samym jej lepszy zbyt. Zdołał też pozyskać zaufanie pracowników, którzy docenili jego wiedzę i talent, traktowali go jako mistrza. On

sam doskonalił swoje umiejętności, mógł też prowadzić studia nad różnymi gatunkami marmuru, reali-zować swoje pomysły artystyczne i podejmować próby w nowych dla niego technikach, np. w mozaice. Artysta „dotknięty ciężką chorobą kamienną”, jak określano jego fascynację, swoją wiedzę i przemyślenia dotyczące możliwości wykorzystania w sztuce użytkowej miejscowych marmurów, zawarł w artykule Ludzie i kamienie opublikowanych w paryskiej „Sztuce”118.

Z okresu pobytu rzeźbiarza w Kielcach zachowały się bodaj dwie fotografie, jedna z nich przedstawia jego pracownię (w zbiorach MMP). Władysław Gruberski poznał wówczas Wacława Halika, który stracił młodą żonę i szukał odpowiedniego posągu na jej grób. Adwokat zainteresował się plastelinowym mo-delem rzeźby, na realizację której artysta nie miał pieniędzy, kupił ją za kwotę 500 rubli i utrzymanie na czas realizacji statuy. Posąg ponad dwumetrowej wysokości został wykonany z wapienia, pochodzącego najpewniej z kamieniołomu należącego do Halika.119

116 Bolesław Halik, syn Cecylii i Wacława, w liście z 17 XI 1952 do Wojewódzkiej Rady Narodowej, Wydział Kultury i Sztuki w Lublinie, zwracał uwagę na stan zdewastowanej statuy, wyjaśnił w nim też okoliczności powstania rzeźby. W 1997 r. posąg został poddany gruntownej renowacji i konserwacji, wykonał ją Jan Bolesław Bulewicz, konserwator – kamieniarz o ogromnym doświadczeniu; D. Gudebska, Śmierć w renowacji, „Tygodnik Zamojski” 1997, nr 35.

117 Wacław Halik miał brata Mieczysława, sławny podróżnik i pisarz Tony Halik (uczeń płockiej Malachowianki) wywodzi się z tej linii.

118 „Sztuka” (Paryż) 1905, s. 446-451.119 Wiele z tych informacji podał mi Wiesław Winkler, rzeźbiarz, cioteczny wnuk Cecylii Halikowej; G. Tryka, dz. cyt., s. 12-13,

31, kat. 2, il.

Posąg nagrobny „Śmierć”, 1903, Władysław Gruberski, Sitaniec k. Zamościa; fot. R. Charzyński.

MMProcznik2011.indd 157 11-09-01 13:51

Page 23: Płockie rodziny

158

Grażyna Tryka

Rzeźba wywarła duże wrażenie, została dostrzeżona przez prasę, zyskując pochlebne opinie krytyki. Dzieło to uderza przede wszystkim brakiem szablonu, rażącego zazwyczaj w wielu pomnikach cmen-tarnych. Całun, pod którym rysują się doskonale wyczute kształty postaci ludzkiej, unoszącej się nad złomem skalistym, rzuca do wnętrza silny cień. Z pod całunu wydobywają się ręce, prawa dzierży kosę, lewa zaś wyciągnięta nad zniczem zda sie tłumić płomień bólu tych, którzy cierpią. Całość stanowi potężny symbol śmierci i wywołuje silny nastrój.120

Gruberski porzucił pracę w Kielcach i za uzyskane od Halika fundusze wyjechał ponownie do Pary-ża. W 1904 roku wziął udział w drugiej wystawie Salonu Jesiennego założonego w 1903. W katalogu Société du Salon d’Automne z 1904 roku figuruje pięć prac Gruberskiego – cztery popiersia w gipsie i dwie płaskorzeźby. Jedną z nich był portret Armanda Dutertre’go vel Bolesława Kamila Plucińskiego (1854-1932), aktora pochodzenia polskiego. Podany jest tam również adres rzeźbiarza: Rosny-sous--Bois (Seine), rue de Neuilly, 220.121 W 1907 roku wystawiał swoje prace w Salonie Socièté Nationale des Beaux-Arts w Paryżu122, wyróżniono na niej figurkę dziecka123, w listopadzie otrzymał imienne zaproszenie do wzięcia udziału w wystawie Société Nationale des Beaux-Arts de Nice, organizowanej w Nicei w styczniu 1908. Około 1912 roku planował pokaz swoich prac w Paryżu, niestety [...] pociąg wiozący jego dzieła na wystawę, rozbił się – i z 50-ciu rzeźb pozostały tylko zgruchotane szczątki.124

Drugim zachowanym posągiem Gruberskiego jest Geniusz (anioł śmierci) z 1923 roku, który został postawiony na grobie brata artysty, ks. Eugeniusza, na cmentarzu przykościelnym obok bazyliki w Czer-wińsku. Model pomnika znajduje się w zbiorach Muzeum Mazowieckiego w Płocku, ofiarowany w 1931 roku przez artystę Muzeum Mazowsza Płockiego.125

Władysław zamierzał też wykonać rzeźbę na grób swoich rodziców w Płocku, niestety nie zdążył zre-alizować tego zamierzenia, o tym zamyśle świadczy jedynie kamień z niszą, który miał być jej cokołem.

Wielokrotnie współpracował ze swoim bratem – ks. Eugeniuszem. W 1903 roku wykonał płaskorzeź-bę odlaną w brązie stanowiącą okładkę kantaty skomponowanej przez niego do słów hymnu Papieża Le-ona XIII żegnającego XIX i witającego XX wiek. Wydarzenie to było szeroko omawiane w prasie płockiej, przedstawione zostało w części niniejszego artykułu omawiającej sylwetkę ks. Eugeniusza Gruberskiego, podobnie jak okoliczności odsłonięcia pomnika w Czerwińsku.

Odwiedzał często Czerwińsk, pomagał bratu w ratowaniu zabytkowych budowli klasztoru, remoncie kościoła, przywoził znawców, wiele czasu u stryjka spędzała też jego córka.126 Władysław zaangażował się także w organizowane przez ks. Eugeniusza Gruberskiego obchody 500-lecia zwycięstwa pod Grunwal-dem, przygotował projekt pomnika, który miał stanąć na tzw. kazalnicy Jagiełły, król miał z tego wzgórza przemawiać do swoich wojsk. Niestety władze rosyjskie nie zezwoliły na takie upamiętnienie. Zamiar został zrealizowany w 1925 roku w formie płaskorzeźby, którą autor nazwał „Plakietą Jagiellońską”, stało się to już po śmierci jego brata. Płaskorzeźba została wmurowana w ścianę bazyliki czerwińskiej, model autorski,

120 „Tygodnik Ilustrowany” 1904, nr 44, s. 848, il.121 Société du Salon d’Automne Catalogue de Peinture, Dessin Sculpture, Gravure Architecture et Arts Décoratifs exposes

au Grand Palais des Champs-Élysées du 15 Octobre au 15 Novembre I904, Évreux Ch. Hérissey, s. 154, poz. 1756-1760; List Komitetu Société du Salon d’Automne z października 1904 w sprawie warunków sprzedaży wystawionych prac (przekazany MMP przez Danutę Szoryn-Gruberską, córkę artysty).

122 W 1907 w Salonie Socièté Nationale des Beaux-Arts wystawiali Olga Boznańska, Ignacy Pieńkowski, Bolesław Biegas, Henryk Glicenstein, Władysław Gruberski (kat. wystawy); A. Wojciechowski, Polskie życie artystyczne w latach 1890-1914, Warszawa 1967, s. 91.

123 L. De St. Valéry, Le sculpture á la Socièté Nationale, La Revue des Beaux-Arts, 28 IV 1907, s. 1.124 „Kurier Warszawski” 8 XI 1933; „Głos Mazowiecki” 1933, nr 254, s. 3.125 G. Tryka, dz. cyt., s. 19, 32-33, kat. 5-6, il.126 W zbiorach MMP znajduje się szereg fotografii Gruberskich, ich gości w Czerwińsku, a także fotografie odkrywanych

średniowiecznych fragmentów architektury i fresków.

MMProcznik2011.indd 158 11-09-01 13:51

Page 24: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

159

różniący się w pewnych szczegółach, ofiarowany przez artystę w 1931 roku muzeum w Płocku, znajduje się obecnie w zbiorach MMP. W bazylice znajduje się jeszcze autorstwa Władysława medalion z portretem ks. Eugeniusza i plakieta z wizerunkiem ks. Ignacego Hlonda, umieszczone na tablicach epitafijnych.

Z Plakietą Jagiellońską wiąże się nieprzyjemna sprawa, konflikt między Władysławem Gruberskim a fundatorem płaskorzeźby, Warszawskim Towarzystwem Wioślarskim, którą Władysław Gruberski przed-stawił w liście otwartym zamieszczonym w ówczesnej prasie.127 Na pamiątkę wspaniałej uroczystości Grunwaldzkiej, którą w czasach smutnych, bo r. 1910, zainicjował w Czerwińsku mój brat ś. p. kanonik Gruberski, proboszcz czerwiński, postanowiło wmurować tam W. T. W. tablicę pamiątkową. Rzecz cała doszła do skutku, teraz dopiero, Tow. zamówiło u mnie płaskorzeźbę, ja ze swej strony postawiłem warunek, przez przedstawiciela Tow. przyjęty, że w napisie objaśniającym powstanie tego momentu, ułożonym przez Or-Orta, znaleźć się musi nazwisko ś. p. mego brata, duchownego inicjatora pięknego czynu i oczywista, moje, jako autora dzieła rzeźbiarskiego. I oto ku największemu zdumieniu przeko-nałem się, że W. T. W. poleciło firmie Łopieńskiego przy odlewie bronzowym usunąć dwa te nazwiska. Nie pomógł protest Łopieńskiego, nie pomogło rejentalne wezwanie z mej strony, zabezpieczające moje prawa, wynikające z umowy, nie pomogło wezwanie na sąd polubowny, na którym sędzia z mej strony Dr. W. Kryszewski, kustosz Baryczków musiał stwierdzić „niczem nieusprawiedliwiony upór przedsta-wiciela W. T. W” – Tow. Wioślarskie chce wmurować tablicę bez nazwiska inicjatora i – co szczegól-niejsze! – bez nazwiska autora. Z czego wynika, że: 1) zobowiązania, przyjęte w tej sprawie przez Tow. Wiośl. śą pisane na wodzie i 2) że szlachetna postać, tego, który ich natchnął do pięknego czynu, postać ś. p. kanonika czerwińskiego, stała się dla T. W. nicością po śmierci, 3) że duchowe podłoże całej sprawy jest dla Tow. W. niczem, wobec „idei”, że kto płaci ten może sobie robić nawet z dziełem sztuki, co się podoba jemu i jego pieniądzom.

Niechże opinia publiczna wyda swój sąd. Ja ustępstwa swoje doprowadziłem do tego, że z własnego chciałem zrezygnować na monumencie nazwiska, chcąc ocalić w tej sprawie pamięć tak bardzo zasłu-żonego ś. p. mojego brata. Upór Tow. Wiośl. jest niepojęty, ani dla mnie, ani dla zrzeszenia artystów. Może go kto pojmie i wyjaśni?

Towarzystwo Wioślarskie tłumaczyło się, że model gipsowy przechowywany w firmie Braci Łopień-skich był uszkodzony i trzeba było wykonać nowy.

Wspomniana wyżej tablica epitafijna ks. Eugeniusza została ostatecznie umieszczona w bazylice czerwiń-skiej, ale jak świadczy o tym list rzeźbiarza z 21 stycznia 1929 r., nie obyło się i tu bez problemów. Tablica z portretem i posąg na grobie, według artysty, miały stanowić nieodłączną całość. Komitet budowy pomnika nie chciał jednak ponieść wydatków na wykonanie tablicy z brązową płaskorzeźbą, które wynosiły 400 zł, cho-ciaż rodzina Gruberskich uczestniczyła wydatnie w poniesionych kosztach. Rzeźbiarz wykonał model pomnika własnym sumptem, nie licząc nic za projekt i wynagradzając Antoniego Janika, z którym współpracował przy wykonaniu modelu, kwotą 600 zł, dodatkowo wpłacił mu jeszcze 200 zł (pieniądze uzyskane za druki wydane kosztem artysty). Sabina Gruberska przekazała 500 zł na budowę pomnika, poza tym Gruberscy ofiarowali na ten cel obrazy i inne przedmioty. Rozsierdzony rzeźbiarz nosił się już z zamiarem zabrania tablicy i oddania jej do muzeum w Płocku z umieszeniem wyjaśnienia, dlaczego ona się tam znalazła.

Na szczęście spór został zażegnany.Należy wspomnieć o pobycie rzeźbiarza w Petersburgu. Bywał tam wielokrotnie, jego prace cieszyły

się dużym powodzeniem.128 Stworzył tam wiele portretów, w których trafnie uchwycił charakter modeli,

127 „Kurier Polski” 1925, nr 249; „Sztuki Piękne” 1925, nr 1 (15 X), s. 40-41.128 S-ki, Artyści polscy nad Newą, „Świat” 1913, nr 49, s. 7 – zamieszczona na s. 8 fotografia przedstawia inną osobę.

MMProcznik2011.indd 159 11-09-01 13:51

Page 25: Płockie rodziny

160

Grażyna Tryka

a także statuetek przedstawiających przede wszystkim kobiety i dzieci.129 Warto tu przytoczyć opinię znanego krytyka sztuki Feliksa Lubierzyńskiego na temat twórczości Gruberskiego. Rzeźba polska prze-chodzi obecnie okres rozkwitu, jakiego przedtem nie miała. Wśród współczesnych rzeźbiarzy polskich wysuwa się obecnie Władysław Gruberski jako portrecista. [...] w twórczości Władysława Gruberskie-go podkreślić należy przede wszystkiem dwie znamienne cechy: szczerość obok bystrej obserwacji i zdolności charakteryzacyjnych. Nadmienimy jeszcze jedno: Gruberski, modelując portrety figuralne, postępuje odmiennie, niż moderniści, przeważnie ze szkoły Rodina, którzy unikają zbytnich zagłębień, ciemności, aby wytwarzające się cienie nie kładły plam silnych [...] U Gruberskiego, szczególnie w por-tretach kobiecych, akcesoria, szczegóły fotelu, fałdy i falbanki sukni, wypukłości ciała zarysowane są bardzo wyraźnie, w wycięciach ostrych i zdecydowanych, co przy bardzo dekoratywnem ujęciu kompo-zycji i rytmicznie połamanych liniach poniekąd przywodzi na pamięć utwory z baroku. W podobnie de-koratywny sposób ujął także kilka portretów dzieci, wnikając przytem w charakter psychiki dziecięcej, w odczucie indywidualizmu, co jest rzadkiem i trudnem. […] A wszystkie te jego dzieła cechuje zawsze szczerość, wiedza techniczna i wysoki stopień kultury, co, razem wziąwszy, zapewnia im niepoślednie miejsce – w dość bujnie dzisiaj rozkwitającej rzeźbie polskiej.130

Krytycy uważali, że psychikę i charakterystykę dziecka odczuwał i rozumiał jak rzadko który artysta. Fryz do pokoju dziecięcego ze scenami z życia dziecka posłużył Feliksowi Lubierzyńskiemu jako przykład do rozważań na temat ówczesnej sztuki dla dzieci.131

Lata pierwszej wojny światowej z żoną Wiktorią i jej siostrą Łucją spędził właśnie w Petersburgu. Miał tam sporo zamówień, założył szkołę artystyczną, uczestniczył aktywnie w życiu kolonii polskiej, zorgani-zował dla dzieci teatrzyk kukiełkowy132, stroje dla lalek szyła jego żona, a fryz wyżej wspomniany służył jako element dekoracji scenicznej (zachowany fragment tryptyku znajduje się w zbiorach MMP).

W Petersburgu Gruberscy zbliżyli się z przebywającym tam Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, któ-ry przez pewien czas u nich mieszkał.133 Witkacy namalował wizerunek rzeźbiarza, portretował też jego żonę Wiktorię i szwagierkę Łucję.134 Portret Władysława Gruberskiego i jeden z portretów Wiktorii, stano-wiący własność ich córki Danuty, zostały w 1997 roku skradzione z jej mieszkania i dotąd nie odzyska-ne.135 Władysław Gruberski był znakomitym portrecistą, „jednym z najświetniejszych medaljonerów”, jak go określił Witold Bunikiewicz136 we wstępie do katalogu wystawy jubileuszowej zorganizowanej z okazji 35-lecia pracy twórczej rzeźbiarza otwartej 4 marca 1928 w Zachęcie. Artysta pokazał na niej 76 prac: medaliony, plakiety, medale, popiersia, projekt pomnika Józefa Piłsudskiego. Wydarzenie cieszyło się dużym rozgłosem, znalazło to odzwierciedlenie w ówczesnej prasie.

Krytyka zauważała i wysoko oceniała dzieła Gruberskiego. Przykładem może być recenzja z X jesien-nej wystawy otwartej w 1915 roku przy Prospekcie Wozniesieńskim w Petersburgu: Z pośród ogólnego natłoku wyróżniają się siłą swojej plastyki rzeźby. Są to prace naszego rodaka p. Władysława Gru-berskiego [...] Artysta wystawił szereg portretów w płaskorzeźbie oraz parę rzeźb pełnych, w których

129 „Głos Polski” 1915, nr 47, s. 12, il. Studium damy w fotelu.130 F. Lubierzyński, Z pracowni rzeźbiarskich. Władysław Gruberski, „Świat” (Kraków) 1913, nr 29, s. 4.131 F. Lubierzyński, Dziecko a sztuka, „Kurier Warszawski” 22 IX 1912.132 L. Bazylow, Polacy w Petersburgu, Wrocław 1984, s. 405.133 J. Degler, Witkacego portret wielokrotny. Szkice i materiały do bibliografii (1918-1939), Warszawa 2009, s. 508.134 Stanisław Ignacy Witkiewicz 1885-1939. Katalog dzieł malarskich. Opracowany przez Irenę Jakimowicz przy współpracy

Anny Żakiewicz, Warszawa 1990, kat. I 267-269, 288, 388, il. 146-150.135 „Cenne, bezcenne, utracone”, wyd. specjalne, Katalog utraconych dzieł sztuki, Warszawa 2000, s. 40, poz. 83-84.136 Witold Bunikiewicz (1885-1946), redaktor, publicysta, współpracował z „Tygodnikiem Ilustrowanym”, „Kurierem

Warszawskim”, „Gazetą Warszawską”, „Światem”, autor dramatów; w 1939 kupił posiadłość w Proboszczewicach, prowadził prace naukowe z ogrodnictwa. Danuta, córka Władysława, doskonale pamiętała Bunikowskiego, który przyjaźnił się z jej ojcem, ofiarował jej z dedykacją Żywoty diabłów polskich.

MMProcznik2011.indd 160 11-09-01 13:51

Page 26: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

161

wykazał przy niemałym talencie, wybitną technikę i dużą wiedzę, co szczególnie uwydatnia się w pła-skorzeźbach. Prace te rysowane z precyzją, o zdecydowanej, mocnej konstrukcyi i żywym wyrazie – co świadczy wyraźnie o wysokim artyzmie autora.

W założeniu rzeźby p. Gruberskiego są na wskroś realistyczne w swej formie, oparte na wiernem tłomaczeniu natury, jednak niepozbawione indywidualnego stylu i przemyślanej własnej interpretacji. Poza wszystkiem – w Gruberskiem jest swoista siła.137

Gruberski stworzył galerię wizerunków wybitnych Polaków, działaczy niepodległościowych, wielu z nich znał osobiście. Portrety prawie zawsze wykonywał z natury, potrzebował na to, według relacji córki, 3-4 sesji, posługiwał się zestawem narzędzi z kości słoniowej, który przywiózł z Francji (zaginął w czasie wojny). W Belwederze pozował mu Józef Piłsudski138, wykonał też portrety Aleksandry, żony Marszałka, i ich córek – Wandzi i Jagódki.

Wśród portretowanych osobistości był Achilles Ratti139, wówczas nuncjusz papieski, wkrótce papież Pius XI, abp Aleksander Kakowski, prezydent RP prof. Ignacy Mościcki, płk Bolesław Wieniawa-Dłu-goszowski, Franciszek Fischer, muzykolog Mieczysław Surzyński, Zofia Nałkowska, Stefan Żeromski, aktorka Majdrowiczówna (popiersie). Komponował dwa, a nawet trzy portrety na plakietach, przykładem może być autoportret z portretem pisarza Władysława Grubińskiego.

W 1925 roku w sali warszawskiego okręgowego komitetu PPS Bolesław Limanowski odsłonił mar-murową tablicę pamiątkową z portretem współzałożyciela partii Witolda Jodko-Narkiewicza autorstwa Gruberskiego. Zebrani zgotowali mu gorącą owację.140 W 1930 roku zrealizował plakietę upamiętniającą

137 „Głos Polski” 1915, nr 47, s. 20 (Z wystawy).138 Janusz Ciborowski, twórca jednego z największych zbiorów piłsudczanów, który przekazał do Belwederu, uważał dzieło

Gruberskiego za najlepszy portret Marszałka w plakiecie.139 Plakietę z portretem Achille Rattiego ofiarowała Muzeum Mazowieckiemu w Płocku Danuta Gruberska-Szoryn, córka

rzeźbiarza.140 „Sztuki Piękne”, R. 1., 1925, s. 390.

Wystawa jubileuszowa 35-lecia twórczości Władysława Gruberskiego w Zachęcie, 1928 r.; zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego.

MMProcznik2011.indd 161 11-09-01 13:51

Page 27: Płockie rodziny

162

Grażyna Tryka

mjra Ludwika Idzikowskiego, który zginął podczas próby przelotu nad Atlantykiem. Została wmurowana nad stolikiem w winiarni Simona i Steckiego przy Krakowskim Przedmieściu – przy tym stoliku 5 wrze-śnia 1928 grono przyjaciół żegnało pilota w dniu jego wyjazdu do Paryża przed tragiczną wyprawą141.

Wielkim przedsięwzięciem artystycznym Gruberskiego o wymiarze historycznym był zrealizowany przez niego cykl 49 plakiet z wizerunkami bojowników PPS-u – bohaterów Rewolucji 1904-1905, pokazany na wystawie otwartej 18 marca 1932 w znanym warszawskim salonie Czesława Garliń-skiego przy ulicy Mazowieckiej 8. „Unia. Codzien-na gazeta niezależna” pisała: Wczoraj o godzinie 12-tej w południe [...] Odbyło się otwarcie wysta-wy płaskorzeźb Władysława Gruberskiego, które zaszczycił swą obecnością p. Prezydent Rzplitej w otoczeniu swego domu cywilnego i wojskowego, Marszałkowa Piłsudska, przedstawiciele rządu, generalicja i szereg wybitnych osobistości sfer artystycznych i kulturalnych stolicy. Znalazły się tam podobizny Ziuka – Marszałka Józefa Piłsud-skiego, płka Walerego Sławka, płka Aleksandra Prystora, gen. Kazimierza Sosnkowskiego, Win-centego Halszki, Stefana Okrzei, płka Jana Jur-Gorzechowskiego, Konstancji Jaworowskiej, Bolesława Limanowskiego, Wacława Sieroszewskiego i in. Plakiety znajdują się w zbiorach Muzeum Wojska Pol-skiego w Warszawie, artysta był jednym z inicjatorów powstania muzeum.

W jego różnorodnej twórczości znalazły się też medale. Chyba najbardziej znany jest Ku uczczeniu krwawej walki i jej ofiar w Polsce i na Litwie 1904-1905. Stanowi przykład wyjątkowej i nowatorskiej kom-pozycji, gdyż artysta złamał obowiązujący kanon medalu w formie koła czy owalu wysuwając poza obwód fragment sztandaru. Habent sua fata libelli, można to powiedzenie odnieść niewątpliwie do tego medalu. Został najpewniej wykonany w Paryżu, potajemnie rozprowadzany, tropiony i konfiskowany przez zaborców, był przedmiotem oskarżenia. Wyrokiem izby karnej sądu ziemiańskiego w Inowrocławiu w 1906 roku za-kazano jego rozpowszechniania w całych Prusach i Rzeszy Niemieckiej i wpisano go do policyjnego wykazu zakazanych widokówek polskich, arkuszy listowych, rycin, chorągwi i odznak. Połowa uzyskanego dochodu ze sprzedaży medalu przeznaczona została na fundusz walki rewolucyjnej pod zaborem rosyjskim.142

Artysta wykonał też medal upamiętniający sprowadzenie prochów Juliusza Słowackiego do kraju w 1927 roku, wykonany przez firmę Adama Nagalskiego w Warszawie. Przy tej okazji prasa skrytykowa-ła Mennicę Państwową, która odmówiła jego wybicia, gdyż mógł być konkurencją dla medalu przyjętego do realizacji przez komitet sprowadzenia zwłok Juliusza Słowackiego.143 Istotnie z Mennicą Państwową Gruberski współpracował sporadycznie, zaprojektował dla niej plakietę z wizerunkiem Tadeusza Ko-ściuszki, medal Instytutu Chemicznego w Warszawie z popiersiem Ignacego Mościckiego. Być może powodem była niezbyt pochlebna opinia Gruberskiego o możliwościach twórczych Józefa Aumillera, kierownika artystycznego mennicy.

141 „Gazeta Polska” 13 VI 1930; „Kurier Poranny” 13 VI 1930; „Dziennik Płocki” 1932, nr 29, s. 2 (Płocczanin twórcą plakiety ś. p. L. Idzikowskiego).

142 J. Kozłowski, Proletariacka Młoda Polska. Sztuki plastyczne i ich twórcy w życiu proletariatu polskiego 1878-1914, Warszawa 1986, s. 186-191; „Stolica” 1958, nr 45; „Stolica” 1959, nr 19.

143 „Nowości” 24 VII 1927 (Pamiątkowy medal wieszcza Juliusza Słowackiego).

Otwarcie wystawy Władysława Gruberskiego, Ludzie Rewolucji 1904-1905, 1932, Salon Garlińskiego;

zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego.

MMProcznik2011.indd 162 11-09-01 13:51

Page 28: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

163

Rzeźbiarz wykonał medal upamiętniający przelot kpt. Bolesława Orlińskiego na trasie Warszawa – Tokio (1926 r.), medal ku czci Franciszka Żwirko i Stanisława Wigury (1932 r.) oraz plakietę z portretem płk. Hipolita Łossowskiego, także lotnika. W 1920 roku Władysław Gruberski pracował jako urzędnik wojskowy IX rangi w Misji Wojskowej Zakupów w Paryżu. Zaprojektował wówczas medal poświęcony przyjaźni polsko-francuskiej, znany jedynie z fotografii i wzmianki w liście artysty z 19 grudnia 1921 do Departamentu V Ministerstwa Spraw Wojskowych. Kontynuując temat lotniczy w twórczości Władysła-wa Gruberskiego należy wspomnieć, że był autorem znanej powszechnie odznaki pilota wprowadzonej rozkazem Ministra Spraw Wojskowych nr 24/19 z 19 II 1919, nazywanej potocznie „gapą”. Odznaka była przedmiotem podziwu i zazdrości zagranicznych pilotów.144 Artysta stworzył niezwykle dynamiczną kompozycję – pikującego orła z wieńcem w dziobie. Orzeł jako naturalny symbol latania pojawiał się na medalach i plakietach związanych z lotnictwem. Jednak chyba żaden z twórców nie nadał takiej siły wyrazu temu symbolowi jak uczynił to Gruberski. Stąd przypuszczenie, że powielił jedynie kompozycję Jana Matejki145, wydaje się niezbyt trafne, tym bardziej że twórczość mistrza Jana nie należała do jego ulubionych. Motyw pikującego orła rzeźbiarz wykorzystał w 1926 roku w niezrealizowanym projekcie pomnika poległych lotników w Warszawie, w ogłoszonym konkursie zwyciężył Edward Wittig, chociaż koncepcja Gruberskiego jako bardzo interesująca, została wysoko oceniona.

Artysta projektował również odznaki i trofea sportowe. Tworzył też rzeźby o tej tematyce. Wystawiał je na wielu wystawach w kraju i za granicą.146 Po wystawie sportowej zorganizowanej przez Komisję Sztuki przy Polskim Komitecie Olimpijskim, otwartej w Salonie ZZPAP przy ulicy Nowy Świat 19, sąd konkursowy zakwalifikował do wysłania na Międzynarodową Wystawę Sztuki w związku z IX Olimpiadą w Amsterdamie m.in. rzeźby Władysława Gruberskiego i Olgi Niewskiej.147

Zapraszano go do udziału w sądach konkursowych, m.in. był członkiem jury konkursu na popiersia wybitnych Polaków ogłoszonego przez Towarzystwo Rzeźba, wraz z Zygmuntem Otto i Stanisławem Jackowskim.148

Uczestniczył w Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu, prezentując popiersie pilota, do którego pozował mu brat żony – Jerzy Proniewicz, lotnik. Jego prace były eksponowane na wystawach poświęco-nych Legionom w sztuce polskiej. W kalendarzu stojącym biurkowym wydanym przez Komitet Budowy Muzeum Narodowego w Krakowie reprezentował polską rzeźbę obok Kazimierza Chodzińskiego, Alfonsa Karnego, Włodzimierza Koniecznego i Jana Raszki.149

Władysław Gruberski nie tracił kontaktu z rodzinnym miastem, tym bardziej że mieszkały tu dwie siostry artysty – Sabina i Maria. Wziął udział w I Okręgowej Wystawie Regionalnej w Płocku150, na którą jego dzieła przywiozła córka, płynąc do Płocka statkiem. Po zakończeniu ekspozycji rzeźbiarz ofiarował 11 prac do zbiorów Muzeum Płockiego Towarzystwa Naukowego im. prof. Ignacego Mościckiego, które przekazała Sabina Gruberska.151

We wrześniu 1912 roku w kościele św. Aleksandra w Warszawie odbył się ślub 39-letniego Włady-sława Gruberskiego z 22-letnią Wiktorią z Proniewiczów, początkującą aktorką. Egzamin aktorski zdała

144 J. Relidzyński, Rzeźba polska – lotnictwu, „Lot Polski” [Czasopismo Ligi Obrony Powietrznej Państwa] 1926, nr 2, s. 9; „Lot Polski” 1928, nr 4, s. 506 (Wystawa jubileuszowa Władysława Gruberskiego).

145 R. Lewandowski, Rodowód „Gapy”, „Skrzydlata Polska” 1998, nr 4.146 W. Gąsiorowski, Wiosenny turniej sztuki, „Wędrowiec” 1905 (1. półrocze), nr 22, s. 402.147 „Sztuki Piękne”, R. IV, 1928, s. 186.148 „Sztuki Piękne”, R. IV, 1928, nr 8, s. 319; „Tygodnik Ilustrowany” 1928, nr 22, s. 413-414.149 „Pion”. Tygodnik literacko- społeczny 1936, nr 12 (19 III), s. 7.150 „Mazowsze Płockie i Kujawy” 1929, nr 5, s. 77, il. (fragm. sali „Sztuka Piękna”, fot. Józef Ostrower).151 „Dziennik Płocki” 1929, nr 127 (6 VII), s. 3 (Królewski dar artysty).

MMProcznik2011.indd 163 11-09-01 13:51

Page 29: Płockie rodziny

164

Grażyna Tryka

w klasie dramatycznej przy warszawskim Towarzystwie Muzycznym, debiutowała na scenie Teatru Małe-go. Grała w jakimś teatrze przez 1 lub 2 sezony, na pewno miała rolę w Weselu Wyspiańskiego (zacho-wała się fotografia z występu).

Była kobietą wykształconą, o niepospolitej urodzie. Wiktoria, nazywana w rodzinie „Tuśką” lub „Wik-tą”, urodziła się w 1889 roku w Rosji. Ukończyła w Woroneżu gimnazjum Maryjskie, w czasach kiedy dziewczęta najczęściej kończyły pensję. Uczyła się bardzo dobrze, każdą klasę kończyła z listem po-chwalnym, prawdopodobnie w 1908 roku zdała maturę.

Wkrótce rodzina przeniosła się do Warszawy. Rodzina była bardzo liczna. Aleksander Proniewicz (1858-1926) poślubił Zofię-Martę Schmidt, wychowywali 8 dzieci. Aleksander ukończył studia praw-nicze na Uniwersytecie Warszawskim, biegle znał rosyjski, niemiecki i francuski. W 1921 roku dostał nominację na prezesa Sądu Okręgowego w Wilnie.152 Był człowiekiem światowym, o dużym poczuciu humoru, przyjaźnił się ze swoim zięciem – Władysławem Gruberskim. Po ślubie Gruberscy wyjechali do Paryża, okres pierwszej wojny światowej spędzi-li w Petersburgu i w Połocku. 13 września 1915 urodziła się ich córka Danuta. W 1918 roku wró-cili do Polski, początkowo zatrzymali się u ks. Eu-geniusza w Czerwińsku, następnie przenieśli się do Warszawy.

Zamieszkali na 3. piętrze w mansardzie kamie-nicy naprzeciwko Zamku Królewskiego. Z okien było widać zegar na wieży Zygmuntowskiej. W Zamku rzeźbiarz miał pracownię, a od połowy lat dwu-dziestych do 1931 roku jego pracownia mieściła się w filarze Mostu Poniatowskiego. Mieszkanie było niewielkie – kuchenka i pokój przedzielony na pół szafą, dlatego wigilia, gdy przyszło wiele osób, odbywała się w pracowni artysty na zamku. Meble były bardzo funkcjonalne i łatwe do składania, projektował je sam rzeźbiarz. Na ścianach wisiały obrazy Juliana Fałata, Witkacego, plakiety autorskie w brązie, wśród nich portret Karola Szymanowskiego pod-pisany przez gości i portret Katarzyny z Branickich Potockiej (w zbiorach Lwowskiej Galerii Obrazów).153

Na 2. piętrze mieściła się redakcja ilustrowanego tygodnika dla kobiet „Bluszcz”.Planowany wyjazd do Paryża nie doszedł do skutku. W 1920 roku Wiktoria zapadła na gruźlicę,

przestała pracować w biurze, ze względu na mikroklimat wyjeżdżała do Radości, później do sanatoriów w Otwocku i Zakopanem. Choroba okazała się nieuleczalna, zmarła 26 października 1922 roku w wieku 33 lat, na gruźlicze zapalenie opon mózgowych.

Spośród rówieśniczek wyróżniała się dobrym gustem, bystrością, zdolnościami w różnych kierunkach, szczególnie artystycznych.

Danuta Gruberska, córka Wiktorii i Władysława urodziła się w Petersburgu 13 września 1915 roku, zmarła 2 czerwca 2011 roku w Drożdżówce.

152 Barbara Langiewicz-Mathis opracowała dzieje rodziny Proniewiczów na podstawie opowieści rodziców – Marii z Proniewiczów i Zygmunta Urbanowiczów, informacji stryjecznego brata Cezarego i relacji Danuty Gruberskiej-Szoryn, córki Władysława. Maria Proniewicz, najmłodsza z rodzeństwa, pozowała Władysławowi Gruberskiemu do rzeźby Na przełomie.

153 G. Tryka, dz. cyt., s. 38, kat. 13, il.

Władysław Gruberski w mieszkaniu przy pl. Zamkowym 9, Warszawa, 2. poł. lat 20.

MMProcznik2011.indd 164 11-09-01 13:51

Page 30: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

165

Uczyła się w szkole z internatem, którą prowa-dziły siostry urszulanki w niewielkim miasteczku Diepenbeek w Belgii, po powrocie do Warszawy opiekowała się nią siostra matki – Łucja. W Czer-wińsku spędzała letnie miesiące.

Danuta studiowała w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego, wojna przeszkodziła jej w obronie pracy magisterskiej, studia dokończyła w 1948 roku. W 1960 roku wyszła za mąż za owdowiałego Sergiusza Szoryna, którego znała jeszcze przed wojną. Szoryn w czasie wojny działał w Armii Krajowej, walczył też w Powstaniu War-szawskim. Przenieśli się wraz z dziećmi Sergiusza, Anną i Andrzejem, z Ursusa do Warszawy.

Łucja z Proniewiczów Gruberska (1896-1967) skończyła pensję panny Leonii Rudzkiej, jedna z kilku osiągających najlepsze wyniki nauczania. Chciała studiować medycynę, ale po wybuchu pierwszej wojny światowej znalazła się w Rosji, wraz z siostrą i szwagrem. Pracowała w szpitalu jako siostra miłosier-dzia. Witkacy wykonał jej portrety. Po powrocie do Polski zamieszkała z ojcem w Wilnie, pracowała jako urzędniczka. Władała biegle rosyjskim, miała zdolności artystyczne, manualne. W 1929 roku wyszła za Władysława za namową jego córki. Małżeństwo było bardzo udane. W 1931 roku przeprowadzili się z ciasnego lokum na Żoliborz do 4-pokojowego mieszkania. Mimo że Władysław lubił mawiać, iż jest na utrzymaniu żony, bo miała stałą pensję, po jego śmierci obie panie musiały przenieść się ponownie do mniejszego mieszkania.

Władysław zmarł nagle 4 listopada 1933 roku również na anewryzm serca. Artysta zasłabł na ulicy po wyjściu z kawiarni Instytutu Propagandy Sztuki mieszczącej się przy ulicy Królewskiej. Był wówczas w pełni sił twórczych, u szczytu sławy po dwóch dużych spektakularnych wystawach. Nawet uległa zmianie jego sytuacja materialna, mógł przenieść się z malutkiego mansardowego mieszkania przy placu. Zamkowym 9 do 4-pokojowego mieszkania z ogródkiem i telefonem na Żoliborzu.

Wiele tytułów prasy międzywojennej, w tym płockiej, zamieściło nekrologi i wspomnienia o cenionym i lubianym artyście.154 Warszawski „Świat” w rubryce Z żałobnej karty napisał: [...] zszedł ze świata ś. p. Władysław Gruberski, jeden z najtypowszych przedstawicieli minionej epoki artystycznej. Sam, własnym talentem i nieporównywaną fantazją życiową graniczącą niemal z bohaterskim oddaniem się sztuce, wybił się z robotnika kamieniarskiego do poważnej rangi w dziejach naszego artyzmu.

Rzeźbiarz został pochowany 7 listopada na Wojskowym Cmentarzu na Powązkach, odznaczony był Krzyżem Walecznych.

W rodzinnym mieście na otwarciu wystawy dzieł sztuki w Klubie Artystycznym, zorganizowa-nej na obchody 15-lecia niepodległości, oddano hołd zmarłemu artyście, płocczaninowi, zmarłemu w Warszawie. Klub poświecił mu na wystawie specjalne miejsce155, odbył się też w klubie odczyt Adama Nowińskiego, Twórczość Gruberskiego Władysława na tle współczesnej rzeźby polskiej i eu-ropejskiej.

154 „Sztuki Piękne” 1933, nr 10, s. 383.155 „Głos Mazowiecki” 1933, nr 217, s. 1; nr 254, s. 1; nr 258, s. 1; „Sztuki Piękne” 1933, nr 11, s. 418-419.

Władysław Gruberski z córką Danutą, Czerwińsk 1924.

MMProcznik2011.indd 165 11-09-01 13:51

Page 31: Płockie rodziny

166

Grażyna Tryka

Z ygmun t G rube r s k i, trzeci z rodzeństwa, urodził się 1 maja 1876 roku w Płocku, zmarł 26 stycznia 1899 roku tamże.156

Obdarzony był również dużym talentem muzycznym. Muzyka stała się jego powołaniem już od naj-młodszych lat. Podobnie jak najstarszy z rodzeństwa, Eugeniusz, będący dla niego wzorem, Zygmunt po ukończeniu gimnazjum w Płocku rozpoczął studia w Warszawskim Instytucie Muzycznym, w klasie fortepianu. Według ówczesnych opinii rokował spore nadzieje jako muzyk, podejmował też pierwsze pró-by kompozytorskie.157 Studiując w konserwatorium, wolny czas spędzał z rodziną, mógł więc aktywnie uczestniczyć w życiu muzycznym Płocka, koncertował, grywał na organach w katedrze. Udzielał się też towarzysko. Utalentowany, młody człowiek cieszył się sporym powodzeniem, był pożądanym gościem na wieczorkach, chętnie na nich muzykował, w dodatku był dobrym tancerzem, przedstawiał więc dla uczestników tych spotkań nie lada atrakcję. Niestety jedna z zabaw w zimie stała się przyczyną jego śmierci, gdyż chcąc nieco ochłonąć po tańcach, wyszedł, nierozważnie, na balkon, a był lekko ubrany, przeziębił się, choroba przy jego słabych płucach okazała się śmiertelnym zagrożeniem, wdało się za-palenie płuc. Odszedł w wieku niespełna 23 lat, został pochowany obok matki na cmentarzu przy ulicy Kobylińskiego. Ze względu na przymioty charakteru i talent, który tak widocznie się rozwijał, śmierć tego młodego człowieka była ogromną stratą, nie tylko dla rodziny.

Na swoje trzynaste urodziny napisał wiersz, wzruszający, młodzieńczy, trochę nieporadny, wyznaczał w nim swoje życiowe cele. Niestety los chciał inaczej, ambitne plany i marzenia nie ziściły się. Pierwsze litery wersów utworzyły imię i pierwszą literę nazwiska autora: ZIGMUNT G.

Z zapałem wezmę się ja do nauki.Iżbym dokazał tej co Genio sztuki.Gnuśnym być nie chcę, lecz będę pracować,Muszę koniecznie Ojca uradować.Ufam, że Bóg mi w dobrem dopomoże,Nikt się nie zawiódł czyniąc w Imię Boże!Tak czyniąc będę synem nieodrodnym,Grackim młodzieńcem, starań Ojca godnym.

Maj. 1889 r.Napisany na liściu wiersz znajduje się w zbio-

rach MMP. Przechowywane jest w nich również popiersie Zygmunta autorstwa Władysława Gru-berskiego, który wykonał portret młodszego brata.

Rzeźba była eksponowana na I Okręgowej Wystawie Regionalnej w Płocku w 1929 roku, a następnie wraz z innymi pracami artysty ofiarowana Muzeum Mazowsza Płockiego.158 Przekazała je, w imieniu rzeźbiarza, jego siostra Sabina. Popiersie Zygmunta znajdowało się przez pewien czas w jej mieszkaniu, widoczne jest na jednej z fotografii Sabiny.

Sabina Gruberska urodziła się 12 października 1879 roku w Płocku, zmarła tamże 29 lutego 1936159. Wykształcenie uzyskała w szkole Zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa Sacré Coeur.

156 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1879-1880, akt 322, Księga zgonów 1894-1899, akt 35, Archiwum Diecezjalne w Płocku.

157 „Tygodnik Ilustrowany” 1899, nr 6, s. 118 (nekrolog); „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1899, nr 8, s. 2 (nekrolog).158 B. Jędrzejewski, Moje wspomnienia i refleksje z pracy w Muzeum Towarzystwa Naukowego Płockiego w latach 1932-1939

i 1945-1949, „Rocznik MMP” nr 11, s. 120. Przypisy opracował A. Kwiatkowski; G. Tryka, dz. cyt., s. 9, s. 36, kat. 9.159 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1879, akt 322; Księga zgonów 1936, akt 35, Archiwum Diecezjalne w Płocku.

Wiersz Zygmunta Gruberskiego, maj 1889 r.

MMProcznik2011.indd 166 11-09-01 13:51

Page 32: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

167

Napisał o tym Aleksander Drob we wspomnianych już zapiskach: [...] dzięki zbieżnym okoliczno-ściom, wysłana była do klasztoru Sacré Coeur pod Paryżem. Tam kształciły się dziewczęta z naj-wyższych sfer burżuazji francuskiej. Niestety nie wyjaśnił co to były za „zbieżne okoliczności”. Z tego samego źródła wiadomo, że Sabina po ukończeniu nauki mogła rozpocząć studia we Francji albo pozostać w klasztorze, podjęła jednak decyzję powrotu do Płocka, powodowana ogromną tęsk-notą za rodziną.

W rodzinnym mieście zaczęła udzielać lekcji języka francuskiego i muzyki. Ale do Paryża wracała wielokrotnie, jedną z podróży odbyła z Cecylią Nalepińską160, która pracując w ekskluzywnym Domu Mody Bogusława Hersego w Warszawie, jeździła tam w sprawach zawodowych. Sabina poza własnymi kontaktami mogła liczyć, podobnie jak pozostałe rodzeństwo Gruberskich wyjeżdżające do Francji, na pomoc Władysława, który spędził w Paryżu z przerwami 18 lat.

W Płocku zajęła się też pracą społeczną, współpracowała z organizacją samokształceniową – tajnym Towarzystwem Opieki nad Mową Ojczystą (TOnMO), założonym przez Czesława Przybyszewskiego, pro-wadziła kursy z historii Polski i literatury.161 W latach szkolnych 1907/1908 do 1911/1912 Sabina Gru-berska pracowała jako nauczycielka języka francuskiego w prywatnym Żeńskim Gimnazjum Udziałowym w Płocku.162 Była znakomitą romanistką, pogłębiającą wciąż znajomość języka, w latach 1911-1912 ukończyła roczny kurs języka francuskiego na Sorbonie.

Okres pierwszej wojny światowej, podobnie jak wielu Polaków, spędziła w Rosji, zarabiała tam na utrzymanie szyciem. Jakiś czas spędziła w Finlandii. Niestety nic więcej nie wiadomo o jej losach w tym czasie, np. czy miała możliwość kontaktu z bratem Władysławem, który wówczas przebywał z rodziną w Petersburgu. Po powrocie z Rosji w 1918 roku zamieszkała w Łukowie, podjęła pracę w Szkole Realnej Męskiej, po jej upaństwowieniu w 1919 roku i zmianie nazwy na „Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki” została w nim etatową nauczycielką. We wrześniu 1922 roku wróciła do Płocka, otrzymała bowiem etat nauczycielki w Gimnazjum Państwowym im. Stanisława Małachow-skiego.163

Jak już wspomniano, wielką wagę przywiązywała do podnoszenia kwalifikacji, dlatego uczestniczyła w wielu kursach języka francuskiego w kraju i za granicą, m.in. w latach 1925-1926 roku ukończyła kurs dla cudzoziemców w Grenoble. W 1928 roku na podstawie art. 6. Ustawy z 26 kwietnia 1922 uzyskała dyplom nauczycielski.

W swojej pracy pedagogicznej nie ograniczała się jedynie do nauczania. Wrażliwa na potrzeby innych, interesowała się postępami i warunkami materialnymi uczniów, pomagała młodzieży szkolnej i akade-mickiej, zajmowała się dożywianiem młodzieży w szkole, stale pracowała w Patronacie nad Młodzieżą Akademicką, zachęcała płocczan do składania ofiar na rzecz niezamożnych.164

Związana była z Gimnazjum Państwowym im. Stanisława Małachowskiego, niemniej jednak, gdy za-istniała potrzeba, przyjęła w zastępstwie kilka godzin języka francuskiego w roku szkolnym 1928/1929 w Gimnazjum Polskim im. Władysława Jagiełły, gdy zabrakło tam nauczyciela etatowego.165

160 Cecylia Nalepińska (Cesia) z d. Trzaska była żoną Tadeusza Nalepińskiego (1885-1918), poety, krytyka, działacza niepodległościowego, spokrewniona z Gruberskimi, mieszkanie jej przy ul. Mazowieckiej zawieszone było obrazami (wśród nich portrety malowane przez Witkacego); prowadziła salon towarzyski, bywał tam Andrzej Strug, Eliza i Tadeusz Boy Żeleńscy (według relacji Hanny Dembowskiej, siostrzenicy Władysława Gruberskiego).

161 K. Bolesta-Modliński, U kolebki niepodległości, „Mazowsze Płockie i Kujawy” 1930, nr 1-2, s. 2.162 X. Ignacy Lasocki, Luźne wiązanka wspomnień z działań własnych i ludzi duchowo mi bliskich w dziedzinie szkolnictwa

polskiego głównie płockiego, Płock 1931, s. 78.163 „Kalendarz. Informator Płocki”, R. 1925, s. 86; W. Koński [red.], Małachowianka. Dzieje najstarszej z istniejących polskich

szkół – obecnego Liceum Ogólnokształcącego im Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku, Płock 2000, s. 156.164 Nad trumną śp. S. Gruberskiej, „Głos Mazowiecki” 1936, nr 51, s. 1.165 A. Maciesza, Gimnazjum im. Władysława Jagiełły w Płocku 1906-1931, Płock 1931, s. 228.

MMProcznik2011.indd 167 11-09-01 13:51

Page 33: Płockie rodziny

168

Grażyna Tryka

Znała język migowy, posługiwała się nim w rozmowie z Józefem Górnickim, który stracił słuch w dzie-ciństwie po kąpieli w lodowatej wodzie Wisły – wspominała o tym siostrzenica Sabiny, Hanna Dembow-ska. Uzdolniona muzycznie, miała ładny głos, grała na fortepianie z dużym poczuciem piękna, brała udział w koncertach charytatywnych, koncertowała wielokrotnie z ks. Eugeniuszem.166 Po jego śmierci przechowywała fortepian brata jak najdroższą pamiątkę.167 Niestety nie wiadomo co stało się z instru-mentem po śmierci Sabiny. Działała też w zarządzie Płockiego Towarzystwa Muzycznego.

Sabina Gruberska była osobą sympatyczną, wesołą, bezpośrednią, o miłej powierzchowności, mod-nie ubraną. Z aparycji, usposobienia i poczucia humoru była podobna do Władysława, pogodna, mimo częstych i bolesnych ataków sercowych – zawsze uśmiechnięta i życzliwa. Prowadziła ożywione życie towarzyskie, chętnie zapraszana, miała rozliczne kontakty, ze względu na ogromną łatwość zżywania się z ludźmi. Przyjaźniła się z Marią Gąsecką, nauczycielką języka francuskiego w Gimnazjum im. Reginy Żółkiewskiej168, doktorostwem Adamem i Jadwigą Beczkowiczami, Adelą Żurowską, dyrektorką szkoły ogrodniczej, ks. prałatem Ignacym Lasockim, przyjacielem rodziny Gruberskich. Spotykała się z przyja-ciółmi w cukierni Antoniego Szałańskiego, mieszczącej się w kamienicy Górnickich przy ulicy Tumskiej 8. Towarzystwo zasiadało w większej sali, przy stałym stoliku nazywanym popularnie „szlagierówką”. Bywała tam Helena Żółtowska, dentystka, której karykaturę wykonał znany płocki malarz i świetny kary-katurzysta Witold Poraj Kuczewski. Jej mąż Ryszard był sędzią Sądu Najwyższego i większość czasu spę-dzał w Warszawie. Stałym gościem był Leonard Szlagier (stąd nazwa stolika), pracował w starostwie jako komisarz ziemski, mieszkał w wilii zw. Szlagierówką przy ulicy 3 Maja169 (prawie naprzeciwko Jagiel-lonki), był sąsiadem adwokata Kazimierza Mayznera, prezesa Klubu Artystów Płocczan, prywatnie brata Adeli Żurowskiej. Starszy syn Szlagiera, Witold, studiował w Wilnie, związany był tam z grupą Jerzego Putramenta, zginął w kampanii wrześniowej, młodszy Andrzej ukończył szkołę wojskową, był saperem.

Sabina odbywała liczne podróże, podczas których zwiedziła Austrię, Francję, Niemcy, Szwajcarię, Włochy, wysyłała z nich pocztówki do rodzeństwa (kilka w zbiorach MMP). Była kobietą wykształconą, interesującą, niezależną i na pewno nietuzinkową. Miała w sobie arystokrację ducha, niosła ze sobą coś z powiewów wielkiego szerokiego świata kultury zachodu, była jedną z charakterystycznych postaci naszego miasta, była jako płocczanka żywem świadectwem naszej wartości duchowej w rzędzie miast Polski. Związana z Płockiem trwale, służyła stale kulturze i pięknu Płocka.170

Początkowo mieszkała w wynajętym mieszkaniu przy ulicy Kościuszki 4, którego właścicielem był po-wstaniec styczniowy. Duże mieszkanie zostało podzielone na dwie części. Sabina zajmowała dwa pokoje. Drugą część użytkowała nauczycielka Maria Piasecka wraz z synem Andrzejem (zginął w kampanii wrze-śniowej 1939). Następnie Sabina przeprowadziła się do kamienicy Detrychów przy ulicy Kolegialnej 13.

Kiedy jej siostra Helena Dembowska zachorowała na gruźlicę i w obawie o zdrowie swoich córek zmu-szona była od siebie je odseparować, wówczas Sabina zaopiekowała się starszą dziewczynką – Hanną, która w Płocku uczęszczała do sławnych Reginek.

Uczniem Sabiny był Maciej Żurowski (1915-2003), jeden z najwybitniejszych polskich romanistów, tłumacz i komparatysta, znawca literatur europejskich, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, który pro-wadził także wykłady na Uniwersytecie Śląskim i Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Był synem wspomnianej już Adeli Żurowskiej, przyjaciółki Sabiny. Hania, siostrzenica Sabiny, przyjaźniła się

166 „Echa Płockie i Łomżyńskie” 1903, nr 44 (21 V), s. 2; „Płocczanin” 1907, nr 5 (2 II), s. 3.167 Nad świeżą mogiłą śp. Sabiny Gruberskiej, „Głos Mazowiecki” 1936, nr 58, s. 2.168 Ukończyła Seminar „de Francis Moderne” w Genewie, X. Ignacy Lasocki, Luźne wiązanka..., dz. cyt., s. 78169 Spis udziałowców Okręgowej Spółdzielni „Zgoda” z odpowiedzialnością udziałami w Płocku, Płock 1938.170 Nad świeżą mogiłą śp. Sabiny Gruberskiej, „Głos Mazowiecki” 1936, nr 58, s. 2.

MMProcznik2011.indd 168 11-09-01 13:51

Page 34: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

169

z jego siostrami – Krystyną i Marią. Maciej Żurowski miał nie tylko lingwistyczne, ale i ogromne zdolności matematyczne, wybrał jednak romanistykę ze względu na wielką sympatię i szacunek, jakim darzył swoją nauczycielkę, która znakomicie przygotowała go do studiów.

Udzielała również lekcji prywatnych, m.in. Krystynie Mazowieckiej, siostrze premiera Tadeusza Ma-zowieckiego, długoletniej nauczycielce języka francuskiego w Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Małachowskiego w Płocku.

Sabina Gruberska zmarła na atak serca, podobnie jak jej ojciec i dwaj starsi bracia (Eugeniusz i Włady-sław) i tak jak oni przedwcześnie. Została pochowana na cmentarzu parafialnym171 obok rodziców i brata Zygmunta. Olbrzymie tłumy w żałobnym pochodzie wymownie świadczyły o tym, jak wiele serc życzliwych miała w rodzinnym mieście. Kondukt prowadził w otoczeniu licznego duchowieństwa ks. kanonik Henryk Godlewski, prefekt gimnazjum, w którym uczyła. Nabożeństwo żałobne zostało odprawione 3 marca.172

W hołdzie dla niej i jej pracy charytatywnej wiele osób przekazało ofiary na różne cele dobroczynne zamiast kwiatów na trumnę: Stanisława Betleyowa, Izabela Ligowska i Tola Osińska – na Patronat nad Płocką Młodzieżą Akademicką, na Caritas – M(arek) Z. Kozielscy, Grono Nauczycielskie Gimnazjum im. Reginy Żółkiewskiej, na Stowarzyszenie Pań Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo – rejentostwo Zielińscy, na szkołę Płockiego Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Zabereziu na Polesiu173 – personel Państwowej Koedukacyjnej Szkoły Handlowej, Dr. Beczkowiczowie.174

Grób Sabiny Gruberskiej ufundowała Stanisława Betleyowa, Helena Żółtowska, Władysław Robakie-wicz z żoną i koledzy ze szkoły.175

Wiesław Kostanecki, Rozstanie smutneŚ. P. Sabinie Gruberskiej, nieodżałowanej Profesorce.

Smutek zagościł w murach szkołyI uspokoił w klasach kram,Już nikt nie powie na wesoło:− Bonjour! Bonjour, Madame!

Niespodziewany cios uderzyłW serce i zabrał Ciebie nam...Tak trudno pojąć i uwierzyć,Że nie powrócisz już, Madame!

Dziś stoisz już przed tronem Boga,Pukając do wieczności bram.Smutne rozstanie... długa droga...Żegnamy Cię... Adieu, Madame!176

171 T. Zombirt, Ojczyzna to ziemia i groby…, „Małachowiak”. Biuletyn Towarzystwa Wychowanków, wychowawców i przyjaciół Gimnazjum i Liceum im. Marszałka Stanisława Małachowskiego w Płocku, XI 2006, s. 39, poz. 13, s. 43.

172 Ostatnia droga śp. S. Gruberskiej, „Głos Mazowiecki” 1936, nr 52 (2 III), s. 1.173 Płocka Szkoła w Zabereziu, „Życie Mazowsza” 1935, nr 3 (Płockie Koło PMS założyło szkołę dla dzieci polskich w Zabereziu

pod Pińskiem, utrzymywało ją z opłat zebranych w Płocku).174 „Głos Mazowiecki” 1936, nr 52, s. 3; nr 54, s. 3.175 „Głos Mazowiecki” 1936, nr 55, s. 1 (podziękowanie rodziny).176 „Życie Mazowsza” 1936, nr 3 (III), s. 59.

Sabina, Helena, Maria i Janina Gruberskie, Płock, ok. 1907 r.

MMProcznik2011.indd 169 11-09-01 13:51

Page 35: Płockie rodziny

170

Grażyna Tryka

J an i na G rube r s ka urodziła się 2 maja 1886 w Płocku, zmarła 8.marca 1956 roku w Warszawie.177

Ukończyła gimnazjum w Płocku. Działała wraz z Janiną Drobiówną, Zofią Benedekówną w Kole Na-uczania Ludowego prowadzonym przez Towarzystwo Opieki nad Mową Ojczystą (TOnMO).178 Po objęciu probostwa przez ks. Eugeniusza zamieszkała w Czerwińsku, prowadziła bratu dom i pracowała jako nauczycielka w tamtejszej szkole powszechnej. Po jego śmierci przeniosła się do Warszawy, ukończyła studia historyczne, uczyła w szkole, zajmując się „trudnymi” uczniami. Była niezwykle zaangażowana i skuteczna w swojej działalności dydaktycznej, poświęcając mnóstwo czasu kształceniu i wychowywaniu młodzieży.

Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach wraz z bratem Władysławem. Otwarta księga na grobie symbolizuje jej ofiarną pracę pedagogiczną.

He l ena Ma r i a G rube r s ka urodziła się 11 września 1890 roku w Płocku, zmarła 20 październi-ka 1941 w Warszawie.179 Była pierwszym dzieckiem Zofii z Kowalskich i Wiktora Gruberskich.180

Ukończyła pensję Wandy Ewy Thun. Uzdolniona muzycznie, występowała w chórze katedralnym. Jej oryginalna uroda zachwyciła Władysława Drapiewskiego, twórcę polichromii katedry płockiej, uwiecznił ją pod postacią anioła w Kaplicy Najświętszego Sakramentu, od której artysta rozpoczął jesienią 1904 roku swoją polichromię. Maria Macieszyna w przewodniku po katedrze pisze: Dwa obrazy na ścianach

177 Księgi metrykalne parafii płockiej. Księga urodzonych 1886-1891, akt 303, Archiwum Diecezjalne w Płocku.178 Księga Pamiątkowa Koła Płocczan, Warszawa 1931, s. 100.179 Księgi metrykalne parafii Płock. Księga urodzonych 1886-1891, akt 18 (zapisana w I 1891), Archiwum Diecezjalne

w Płocku.180 w: A. J Papierowski J. Stefański, dz. cyt., s. 117, figuruje jako „Dembowska Helena” i oddzielnie bez odnośnika na s. 204

jako „Gruberska Helena”.

Sabina i Janina Gruberskie, ks. Jan Więckowski, Aleksander Drob, Warszawa?

MMProcznik2011.indd 170 11-09-01 13:51

Page 36: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

171

przedstawiają procesję aniołów zdążających w stronę ołtarza. Twarze aniołów odmalowane zostały z na-tury, modelkami były najpiękniejsze płocczanki.181 Macieszyna nie podaje nazwisk dziewcząt, nie ma też ich w publikacji ks. dr. Grabowskiego182, również Kazimierz Askanas nie wymienia Heleny, jedynie Zofię Maciejewską, córkę geometry i nauczycielki języka francuskiego oraz córki Tarnowskich, wła-ścicieli majątku pod Płockiem.183 Informację o tym wizerunku przekazały mi córki Heleny Gruberskiej – Hanna Dembowska i Jadwiga Dembowska-Fe-rens. W prezbiterium, u góry z lewej strony, na-malowany jest jeszcze jeden portret Heleny (gło-wa). Znajomość była utrzymywana przez wiele lat, świadczy o tym znajdująca się w zbiorach MMP karta pocztowa z datą 1 kwietnia 1914 z życze-niami świątecznymi na Wielkanoc, zaadresowana na: Mademoiselle Helena Gruberska, Czerwińsk, podpisana przez braci Drapiewskich – Władysła-wa, Leona, Kazimierza i Czesława Idźkiewicza.

Artyści dobrze znali rodzinę Gruberskich, któ-ra przez wiele lat mieszkała naprzeciwko katedry, współpracowali z ks. Eugeniuszem, także w Czer-wińsku. Wspomina o tym w swoich dziennikach Nik Brücher, z niecierpliwością oczekujący zapłaty za wykonane w kościele prace artystyczne. Helena pośredniczyła w tych kontaktach, pracowała wów-czas w trafice.184

Helena brała aktywny udział w działalności nie-podległościowej – należała do POW i była jedną z pierwszych członkiń Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego w Płocku. Organizacja zajęła się m.in. wyekwipowaniem pierwszego płockiego oddziału ochotników idących walczyć w obronie Lwowa. Początkowo w skład Ligi wchodziło 8, nieco później 10 pań: Janina Benedekówna, Janina Drobiówna, Eugenia Grodzka, Helena Gruberska, Stanisława Jaśkiewiczowa, Hen-ryka Kulmanówna, Leona Przybyszewska, Janina Przybyszewska, Irena Wojtuszewska, Jadwiga Wró-blewska. Do końca istnienia ligi stanowiły trzon organizacji.185 W zbiorach MMP znajduje się wspólna fotografia wymienionych tu członkiń Ligi Kobiet Pogotowia Wojennego.

Helena mieszkała u Benedeków przy Misjonarskiej 9, a pokój, który formalnie wynajmowała w domu ks. Lasockiego, też przy Misjonarskiej, służył innym celom. W pokoiku tym mieściła się cała „intenden-tura”, był całkowicie oddany do rozporządzenia ligi, niejednokrotnie nocowali tam kurierzy z brygady, odbywały się konspiracyjne narady, stamtąd wyruszali ochotnicy 10. oddziału. Liga organizowała pomoc materialną i moralną dla legionów – propagowała idee niepodległościowe w nielegalnej literaturze (ga-

181 M. Macieszyna, Katedra Płocka, Płock 19222, s. 18; A. Woźniak, H. Woźniak, Katedralna polichromia - portret autentycznych płocczan, „Gazeta Wyborcza” 23 XII 2005.

182 ks. dr Lech Grabowski, Katedra płocka jej dzieje i zabytki, Płock 1970, s. 109.183 K. Askanas, Sztuka Płocka, Płock 19913.184 J. Malget, Nikolaus Brücher człowiek ciszy, Płock 2000, s. 234.185 T. Świecki, F. Wybult, dz. cyt., s. 196; TNP sygn. 1563 Liga Kobiet Pogotowia Wojennego w Płocku, karta 284.

Sabina i Janina Gruberskie, ks. Jan Więckowski, Aleksander Drob, Warszawa?

MMProcznik2011.indd 171 11-09-01 13:51

Page 37: Płockie rodziny

172

Grażyna Tryka

zety, ulotki, odezwy, broszury, odczyty, pamiątkowe znaczki, albumy, fotografie).186 Niektóre współtowa-rzyszki Heleny zostały aresztowane – Benedekówną i Przybyszewską osadzono w wiezieniu w Toruniu, a następnie przewieziono do obozu jeńców w Holzmindem (Dolna Saksonia), Jaśkiewiczowa trafiła do obozu w Havelbergu (Saksonia-Anhalt).187

Helena Gruberska opiekowała się legionistami ziemi płockiej umieszczonymi w obozie w Szczypiornie i Łomży, z tego okresu zachowała się jej fotografia na tle muru, wykonany z menażki orzeł z podpisami internowanych oraz fotografia internowanych legionistów płocczan w obozie w Łomży z dedykacją: Oby-watelce Helenie Gruberskiej w dowód wdzięczności za pamięć i troskliwą opiekę. Łomża obóz Inter. Leg. 15.IV.918 i podpisami.188

W niepodległej Polsce Helena została za działalność w czasie pierwszej wojny światowej odznaczona Krzyżem Niepodległości (zarządzeniem Prezydenta RP z 4 X 1933), Krzyżem Niepodległości z Mieczami, Krzyżem Legionowym (na podstawie uchwały II Zjazdu Legionistów 9 XI 1931 nr 8461) oraz Odznaką dla Więźniów Ideowych. Zaangażowanie jej w działalność niepodległościową zauważył również Konstan-ty Lipiński w opracowaniu przygotowanym na Zjazd Jubileuszowy Związku Peowiaków województwa warszawskiego, pisząc: Z kobiet najwybitniejszy udział w pracach brały: Szara – Kowalska, Źródło – Jaśkiewiczowa, Kulmanówna, Sikorska, śp. Grodzka, śp. Wojtaszewska, Gruberska Helena”.189 Lipiński w tym samym artykule przypomniał sprawę Antoniego Dembowskiego, peowiaka skazanego wiosną w 1916 roku na karę śmierci za przechowywanie broni, był on narzeczonym Heleny Gruberskiej.

Antoni Stanisław Dembowski urodził się 26 lutego 1893 roku w Płocku, zmarł 5 września 1944 w Warszawie. Był synem zamożnego kupca Antoniego Dymitriusza190 i Stanisławy z Kozłowskich, wła-ścicieli nieruchomości przy ulicy Warszawskiej 9.

Antoni, nazywany w rodzinie „Tolasem”, brał udział w strajku szkolnym 1905-1906, już jako trzyna-stoletni chłopiec utrzymywał kontakt z członkami PPS – Tomaszem Bednarskim, Mieczysławem Kęsic-

186 T. Świecki, F. Wybult, dz. cyt., s. 196 – mylnie podano inicjały imienia Gruberskiej – „St.” zamiast „H.”; TNP sygn. 1563 Liga Kobiet Pogotowia Wojennego w Płocku, karta 285.

187 T. Święcki, F. Wybult, dz. cyt., s. 197; A. Piłsudska [red.], Służba Ojczyźnie. Wspomnienia uczestniczek walk o niepodległość 1915-1918, Warszawa 1929, s. 18-23.

188 Fotografia w zbiorach MMP, na jej odwrocie widnieją podpisy: Cyprian Paczkowski, Alfred Stawski (1 pułk artylerii); Maksymilian Gajewski, Stefan Raczek, Marcin Zalewski, Władysław Żmudczyński (1 pułk piechoty); Ignacy Łętkowski (2 pułk piechoty); Józef Świątecki (3 pułk piechoty); Eugeniusz Chodalski (4 pułk piechoty); Icek Altman, Stanisław Chybiński, Władysław Garwacki, Władysław Iwanicki, Stanisław Kosudarski, Władysław Lipski, Stanisław Parzyński, Józef Rutkowski (5 pułk piechoty); Leon Pokorski (6 pułk piechoty); Marian Bednarski, Feliks Celmer, Józef Garwacki, Zygmunt Trzebiński (1 pułk ułanów); Zygmunt Ziółkowski (2 pułk ułanów); Wacław Bayer (1 kompania saperów); Jan Marchewka (oddział sanitarny); Władysław Gryglewicz, Zygmunt Słomkowski (przydział nieznany).

189 K. Lipiński, Garść wspomnień z okazji Zjazdu Jubileuszowego Związku Peowiaków województwa warszawskiego, „Życie Mazowsza” 1936, nr 2, s. 2.

190 Stanisława Kozłowska, ur. 25 IV 1864 w Lipnie, zm. w 1933 w Rudnikach. Jej mąż, Antoni Dymitriusz Dembowski, ur. 22 XII 1858 we Włocławku, zm. 9 III 1916 w Płocku. Nieruchomość przy Warszawskiej 9, obecnie Kościuszki 9, nabył w 1903. Na niej wybudowano do 1884 r. 2 domy frontowe: piętrowy – Kościuszki 9, parterowy – Dominikańska 3 (obecnie pl. Obrońców Warszawy). W 1918 właścicielem 1/2 nieruchomości był ich syn Antoni. W okresie pierwszej wojny światowej mieścił się tam sklep i hurtownia Komitetu Obywatelskiego m. Płocka (TNP sygn. 1473, k. 100), biuro głównego komitetu wyborczego w 1917 r., po wojnie Towarzystwo Opieki nad Mową Ojczystą („Kalendarz. Informator Płocki”, R. 1925, s. 101). W 1932 r. Płocki Związek Stowarzyszeń Spółdzielczych wykupił nieruchomość, w 1934 stała się własnością Okręgowej Spółdzielni Spożywców Zgoda. W czasie drugiej wojny światowej mieściły się tam biura niemieckie, po wojnie bardzo krótko NKWD, potem być może UB, może też Urząd Likwidacyjny – biuro zajmujące się mieniem porzuconym, np. wyceną mebli i instrumentów muzycznych, może też Wojskowa Komenda Uzupełnień. Od 1951 do 1956 komenda Milicji Obywatelskiej, w l. 1957-1974 szkoła specjalna, w 1972 r. darowizna Zgody na rzecz Skarbu Państwa. Od 1986 użytkownikiem był Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. W 1991 r. Skarb Państwa przekazał nieruchomość Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo.

(Szczegółowa informacja dotycząca tej posesji od 1799 r. została opracowana na potrzeby administracyjne przez Dorotę Zarembę, w dokumentacji Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Warszawie Delegatura w Płocku, na podstawie Ksiąg wieczystych nieruchomości, K. W. 277, 2 części – Archiwum Państwowe w Płocku, Hipoteka Płocka, sygn. 4/242 i 4/243; Księga Wieczysta: 21 992 – Wydział Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego w Płocku; wypisy z prasy lokalnej – archiwum WKZ Płock; wywiadów).

MMProcznik2011.indd 172 11-09-01 13:51

Page 38: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

173

kim, Wacławem Lewandowskim i Józefem Malanowskim. Podczas Krwawej Środy w Płocku przenosił i przekazywał broń Tomaszowi Bednarskiemu. Po ukończeniu 4 klas Gimnazjum Macierzy Szkolnej191, w 1910 rozpoczął naukę w Szkole Mechaniczno-Technicznej Hipolita Wawelberga i Stanisława Rotwan-da w Warszawie192, którą przerwał z powodu choroby.

Po rozpoczęciu pierwszej wojny pracował w Milicji Obywatelskiej i Komitecie Obywatelskim, brał czynny udział w pracy niepodległościowej, od 15 sierpnia 1914 był członkiem POW, ps. Dąb (nr leg. 4610).193 Jesienią 1914 roku został aresztowany przez Rosjan i odtransportowany do Warszawy na Pragę do etapu wysyłkowego, zwolniono go po poręczeniu rejenta Zaborowskiego (?). Na początku 1915 roku po przyjeździe pierwszego legionisty, dr. Mieczysława Skrudlika do Płocka, Dembowski zgłosił się do niego, mając już kilkunastu zorganizowanych przez siebie ludzi. Prowadził zbiórki, ćwiczenia wojskowe, zebrania informacyjne we własnym domu, do przyjazdu Wacława Lenkiewicza, który objął komendę. W styczniu 1916 brał udział w akcji postawienia krzyża na miejscu stracenia powstańców 1863, po której zaczęły się aresztowania, a praca konspiracyjna, jak pisał, stała się trudna i niebezpieczna.194

Antoni Dembowski przechowywał skład broni POW w swoim domu na strychu pod podłogą. Zdra-dził go kolega i 10 lipca 1916 Niemcy przeprowadzili rewizję, broń wykrył specjalnie wyszkolony pies. Dembowski został aresztowany, następnie za odmowę zeznań dotkliwie pobity, nie mógł władać ręką. Został skazany na karę śmierci przez Sąd Okręgowy w Płocku. Wyrok głęboko poruszył płocką społecz-ność. Nieco uwagi poświęciła temu wydarzeniu w swoim dzienniku Maria Macieszyna, która nawiasem mówiąc niezbyt lubiła Antoniego Dembowskiego seniora, stąd nie była zbyt obiektywna przedstawiając tragiczną sytuację, w jakiej znalazł się Antoni Dembowski junior. 24 sierpnia [...] Wszyscy interesują się sprawą Dembowskiego. Jest to 20-letni młodzieniec, syn Dembowskiego – wzbogaconego rzeź-nika, niegdyś wydawca krótkiej egzystencji pisma w Płocku, żydowsko-postępowego „Płocczanina”. Zwariował on i umarł przed paru laty. Młody Dembowski oskarżony został o przechowywanie broni. Przed dwoma miesiącami u Dembowskich odbyła się rewizja. Podobno znaleziono na strychu karabi-ny i naboje. Młody człowiek tłumaczył się, że nic o nich nie wiedział. Wówczas pokazano mu fotogra-fię jego własną na tle kupy karabinów, w całym uzbrojeniu i z pasem pełnym naboi. W tych dniach była sprawa tego naiwnego młodzieńca. Zaprowadzono go do sądu w kajdankach. Tam osądzono go na śmierć. Zrobiło to w mieście sensację. Wszyscy litują się nad nieszczęśliwą matką, która od zmy-słów odchodzi i rozpaczy, tym bardziej że chłopiec tylko przez głupotę broń tę u siebie przechowywał. W sprawę tę wdał się Biskup, kilku obywateli miejskich Panowie Byliński, Modrzejewski [chyba Józef Mądrzejewski] i inni udali się osobiście z prośbą do komendanta o uchylenie zbyt wysokiego wyroku. Komendant powiedział im: Wstawianie się panów mogę sobie tylko wytłumaczyć niewiadomością panów. Młodzieniec miał skład broni, a za to jest tylko jedna kara – śmierć. Wyrok zapadł jednogło-śnie. Ale spróbujcie się panowie odwołać do generał-gubernatora. On tylko może wyrok załagodzić. Muszę jeszcze zwrócić uwagę panów, że wiadomo mi iż w Płocku i w okolicy są takie składy broni. Przykro mi bardzo, ale będę musiał działać z całą surowością prawa.195 I dalej: 10 września. Dem-bowskiego uwolnili od kary śmierci, ale został wywieziony do Niemiec, gdzie odbywać będzie przez

191 Antoni Dembowski senior był członkiem Rady Rodzicielskiej, A. Maciesza, Gimnazjum im. Władysława Jagiełły w Płocku 1906-1931, Płock 1931, s. 19.

192 W zbiorach MMP znajdują się fotografie Antoniego w mundurze szkoły Wawelberga i Rotwanda oraz korespondencja.193 Odpis zaświadczenia w zbiorach MMP: L. 30867 Warszawa dn. 8.11. 1932 Al. Ujazdowska Wojskowe Biuro Historyczne

stwierdza iż p. Dembowski Antoni ps. Dąb pełnił czynną służbę w Polskiej Organizacji Wojskowej od 15 sierpnia 1914 do 11 listopada 1918 roku podpis Szef W.B.H. Julian Stachiewicz gen bryg

194 Na podstawie relacji córek oraz życiorysu, zawartego w piśmie z 1931 do Komitetu Krzyża i Medalu Niepodległości w Warszawie(w zbiorach MMP).

195 M. Macieszyna, Pamiętnik..., dz. cyt., s. 92.

MMProcznik2011.indd 173 11-09-01 13:51

Page 39: Płockie rodziny

174

Grażyna Tryka

15 lat więzienie. Młodość zatem spędzi w zamknięciu, jeśli nieprzewidziane okoliczności nie uwolnią go stamtąd.196

Autorzy opracowania dotyczącego Mazowsza Płockiego w okresie pierwszej wojny światowej i dzia-łalności niepodległościowej także przedstawili to wydarzenie, ale w innym świetle: [...] przed akcją dywersyjną P. O. W. znaleziona została w Płocku u peowiaka Dembowskiego broń, wskutek czego został skazany na rozstrzelanie. Usiłowania ks. biskupa płockiego oraz ks. prałata Lasockiego i St. Balińskiego nie zostały uwieńczone powodzeniem, gdyż władze gubernialne, w formie bardzo uprzejmej komuniko-wały, że sprawa jest zależna jedynie od gubernatora, który jest nieobecny. Wówczas wieczorem (wyrok miał być wykonany nad ranem) Świecki, korzystając z zachowanego glejtu, o którym mowa w „Moich wspomnieniach”, przedostał się przez warty do guberni i po kilkogodzinnem oczekiwaniu na schodach zetknął się około godz. 11 w nocy z powracającym w towarzystwie adiutanta gubernatorem Wangen-heimem. Pomimo przykrej sytuacji, jaka się w tych warunkach wytworzyła, zdołał uzyskać wstrzymanie wyroku do decyzji Beslera. Następnie, na skutek starań prałata Lasockiego i czynników społecznych, Dembowski został ułaskawiony i wywieziony do Niemiec. Nieobecność Wangenheima w Płocku w dniu, w którym ks. biskup i ks. Lasocki chcieli u niego interweniować na rzecz Dembowskiego, była tak-tyczna, gdyż w rzeczywistości nigdzie nie wyjeżdżał, a wieczorem, gdy oczekiwał go Świecki, wracał z kasyna oficerskiego.197

W zbiorach MMP znajdują się listy Antoniego Dembowskiego z więzienia do matki. Jeden zatytu-łowany „Ostatnia noc” został skomponowany z wyrazów wyciętych z gazety i naklejonych na papier więziennym chlebem.

Skutego przewieziono do mokotowskiego więzienia w Warszawie, zamieniono mu wyrok śmierci na 15 lat więzienia.198 Zachowała się w brudnopisie prośba matki Antoniego – Stanisławy Dembowskiej, pisana w języku polskim i niemieckim z datą 6 września 1916 do prokuratora przy Cesarsko-Niemieckim Sądzie Okręgowym w Warszawie. Dembowska prosiła o pozwolenie na sprowadzanie obiadów i mleka z miasta, ze względu na chore płuca syna, któremu potrzebne było posilne pożywienie. Prosiła też o po-zwolenie Leonowi Papieskiemu, adwokatowi przysięgłemu, do wolnego wstępu do więzienia w celu wy-jednania za syna prawnej plenipotencji dla niej i dla jego narzeczonej Heleny Gruberskiej, upoważnionej przez Stanisławę Dembowską do osobistego doręczenia prośby. Podany jest też adres adwokata: Warsza-wa, ul. Włodzimierska.199 Pismo to daje nam niezwykle interesującą informację – Antoniego Dembow-skiego bronił sam Leon Papieski, wybitny prawnik, obrońca więźniów politycznych, który współpracował ze Stanisławem Patkiem, m.in. w obronie w 1907 roku 67 członków Organizacji Bojowej PPS, współ-organizował grupy adwokatów tzw. Reduta Obrończa dla obrony więźniów politycznych.200 Papieski był też kolekcjonerem i znawcą polskiego malarstwa, Zachęta otrzymała w spadku po nim obrazy m.in. Jana Fałata, Jacka Malczewskiego, Stanisława Wyspiańskiego.

Słowa Macieszyny o nieprzewidzianych okolicznościach okazały sie prorocze. Antoni Dembowski na mocy aktu 5 listopada 1916 został zwolniony, przekazano go pod stały nadzór policji. W organizacji pracował w dalszym ciągu, brał udział w rozbrajaniu Niemców, a 11 listopada 1918 wstąpił do Wojska Polskiego, służył do 11 listopada 1920 roku.201

196 tamże, s. 97.197 T. Świecki, F. Wybult, dz. cyt., s. 262-263.198 K. Lipiński, dz. cyt., s. 2 (Wiosną 1916 r. za przechowywanie broni i udział w P.O.W. skazano na śmierć ob. Dembowskiego

Antoniego, któremu na skutek usilnych starań wybitnych osobistości z Płocka zamieniono karę śmierci na dożywotnie więzienie).199 Pobyt w więzieniu przyczynił się najpewniej do rozwoju gruźlicy płuc u Antoniego Dembowskiego.200 K. Pol, Poczet prawników polskich, Warszawa 2000, s. 1054-1055.201 Według zachowanej przepustki z 1920 r. sierżant, magazynier Urzędu Gosp. 20 Dyw. Piechoty (w zbiorach MMP).

MMProcznik2011.indd 174 11-09-01 13:51

Page 40: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

175

W Polsce niepodległej został odznaczony Krzyżem Niepodległości (legitymacja N 142 – 15/273), Medalem Niepodległości, Odznaką Pamiątkową Więźniów Ideowych (dyplom Nr 3254 z 31 XII 1931) i Krzyżem Legionowym; miał legitymację POW Nr 4610.

20 lipca 1918 odbył się w Czerwińsku ślub Heleny Gruberskiej i Antoniego Dembowskiego. Począt-kowo mieszkali w Płocku, tu urodziła się ich najstarsza córka – Hanna Zofia. Przenieśli się do Rudnik pod Częstochową, gdzie Antoni dostał pracę jako urzędnik pocztowy. Zamieszkała z nimi też jego matka Stanisława Dembowska. W 1931 roku pełnił funkcję okręgowego komisarza spisowego podczas drugiego powszechnego spisu ludności, za co otrzymał odznakę „Za ofiarną pracę”.202

Kiedy okazało się, że i Helena zapadła na gruźlicę, w trosce o bezpieczeństwo córek wysłane zostały do rodziny. Hanią zajęła się Sabina, po jej śmierci jeszcze rok przebywała w Płocku, w internacie szkoły seminarium nauczycielskiego, po czym wyjechała do Warszawy do Janiny Gruberskiej. Wisią zaopieko-wała się Janina Drobiówna, która pracowała wówczas w Banku Rolnym w Warszawie, mieszkały przy ulicy Solec.

Antoni Dembowski miał duże zdolności i różnorodne zainteresowania, jak wspominała młodsza córka Jadwiga, rzeźbił, malował, rysował, projektował meble, grał na skrzypcach, kolekcjonował broń – pi-stolety i białą broń, zbierał pamiątki legionowe, znaczki pocztowe, numizmaty, stare księgi, dokumenty, a także fajki, cybuchy. Wszystko to padło łupem Niemców w 1939 roku.

202 Pismo magistratu m. Zawiercia z 13 XI 1931; Zaświadczenie Generalnego Komisarza Spisowego z 10 VI 1932 nr 68-160 (w zbiorach MMP).

Helena i Antoni Dembowscy, ich córki Hania i Wisia oraz Eugeniusz, syn Antoniego Gruberskiego, Płock 1936 r.

MMProcznik2011.indd 175 11-09-01 13:52

Page 41: Płockie rodziny

176

Grażyna Tryka

Po wybuchu drugiej wojny światowej Antoni Dembowski został ewakuowany do Wilna z urzędem pocztowym. Był internowany na Polach Grunwaldu. Po powrocie zamieszkał z żoną u jej siostry Janiny w Warszawie przy ulicy Cichej. Pracował w Voltonie – zakładzie Henryka Kowalskiego mieszczącego się na Nowogrodzkiej, działał w Armii Krajowej, był rusznikarzem.

Helena włączyła się także w działalność Ruchu Oporu, była jedną z pierwszych kolporterek pod-ziemnej prasy, tzw. dromaderką.203 Wśród tytułów był tak bardzo oczekiwany „Biuletyn Informacyj-ny” redagowany przez Aleksandra Kamińskiego, od 1941 roku szefa Biura Informacji i Propagandy Okręgu Stołecznego Armii Krajowej. Córka Heleny, Jadwiga, opowiadała, że zapadł jej w pamięci obraz matki schodzącej w dół Tamką w łapciach ze słomy, zima 1940 roku była bardzo mroźna. Pra-cę dromaderek przedstawiła podporucznik Armii Krajowej Janina Kulesza-Kurowska: Jeszcze kilka słów o „DROMADERKACH”. Wyprodukowane druki trzeba było wynieść z drukarni i przewieźć do punktów, gdzie oczekiwały na „wyrzut” kolporterki I. Zespołu, właśnie „dromaderki”. Był to zwykle ciężar do 800 kg. „Wyrzutu” dokonywano z samego rana, między godz. 6.00 a 7.00. W pierwszych latach działalności paki o wadze około 60 kg ładowano na ramiona, potem na riksze rowerowe, a od początku 1944 r. na samochody. Kierownik drukarni towarzyszył ładunkowi, by go potem przekazać „dromaderkom”. One dzieliły paki na mniejsze paczki dla kolporterek. Zespół DROMADEREK pra-cował przez całą okupację bez zmian: Stanisława Tomczukowa „ADA”, Ewa Lipińska „ELKA”, Maria Romanówna „IZA”, Alicja Lasecka „LILKA”, Pilichowa „WANDA”, Gruberska „HELENA”, jej siostra Maria Gruberska „MARYLKA” i wiele innych. W większości były to kobiety w wieku 30-50 lat, dwie z nich nawet sześćdziesięcioletnie. Kilka z tych wieloletnich społeczniczek wywodziło się z Legio-nów i POW. W 1941 r. powstały Zespoły II, III i IV. Pracowało wówczas około 30 osób w 70 ciągle zmienianych punktach.204

Helena zmarła w szpitalu Dzieciątka Jezus, tam została wykonana jej ostatnia fotografia (w zbiorach MMP). Oboje z mężem zostali pochowani na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w kwaterze POW obok kwatery powstańców styczniowych.

Hanna i Jadwiga, córki Heleny i Antoniego, w czasie drugiej wojny światowej należały do struktur Państwa Podziemnego, walczyły w Powstaniu Warszawskim, w 2009 roku za wybitne zasługi dla niepod-ległości Rzeczypospolitej Polskiej zostały odznaczone przez Prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Hanna Zofia Dembowska urodziła się 30 maja 1919 w Płocku. Ze względu na chorobę matki wycho-wywała się w Płocku, przebywała tu do 1937 roku, uczęszczała do Gimnazjum im. Reginy Żółkiewskiej, tzw. Reginek.

Pani Hania ma w pamięci utrwalony obraz Płocka i jego mieszkańców z lat trzydziestych. Jest nie-wyczerpanym źródłem informacji i anegdot, wystarczyło rzucić hasło, a rozpoczynała opowieści o Ma-cieszach, rzeźbiarzu Tadeuszu Miszewskim, ks. Ignacym Lasockim, Górnickich, Beczkowiczach i wielu innych zapisanych w historii miasta postaciach. Pamięta, jak wyglądali, gdzie mieszkali, z kim się przy-jaźnili, czym sie zajmowali. Wiele podanych w tym artykule informacji dotyczących Gruberskich, Dem-bowskich, Kowalskich zawdzięczam jej fenomenalnej pamięci.

203 M. Michalska, M. Stopień, B. Tazbir-Tomaszewska i in., Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 1939-1945. Poległe i zmarłe w okresie okupacji niemieckiej, Warszawa 1988, s. 81. Dembowska Helena z d. Gruberska „Helena” w I wojnie światowej członkini Ligi Kobiet I POW w Płocku, w konspiracji od 1940, kolporterka prasy w I Zespole „Dromaderek” BIP Komendy Okręgu ZWZ Warszawa, razem z siostrą Marią nauczycielką.

204 Janina Kulesza-Kurowska, Kobiety w Tajnych Wojskowych Zakładach Wydawniczych (Skrót referatu z IX sesji popularnonaukowej w Toruniu, 6-7 XI 1999, zorganizowanej przez Fundację Archiwum Pomorskie AK).

MMProcznik2011.indd 176 11-09-01 13:52

Page 42: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

177

W czasie drugiej wojny światowej działała w Ruchu Oporu, brała udział w Powstaniu Warszaw-skim, była ranna. Nosiła pseudonimy „Jola”, „Hanka”. Łączniczka, była plutonową 5. kompanii „Koszta” Komendy Głównej AK. W czasie powstania zginął jej narzeczony Roman Rozmiłowski (1915-1944), ps. „Roman”, „Zawada”, „Srebrny”. Był oficerem Wojska Polskiego, uczestnikiem kampanii wrześniowej, dowódcą grupy likwidacyjnej szpicli i kolaborantów, w Powstaniu Warszawskim zastępcą dowódcy kom-panii „Koszta” Armii Krajowej.

Pani Hania po pobycie w Pruszkowie znalazła schronienie u wuja Aleksandra Drobia w Częstochowie. Następnie we Wrocławiu ukończyła szkołę pielęgniarską, dostała nakaz pracy w Kowarach w ośrodku chorych na gruźlicę, potem pracowała w Karpaczu, w sanatorium dla dzieci chorych na gruźlicę. Do Warszawy wróciła dopiero w 1960 roku. Swoje wojenne losy opowiedziała w wywiadzie zapisanym w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Jadwiga Teresa Dembowska-Ferens urodziła się 14 października 1925 w Częstochowie, ukończyła pensję p. Tymińskiej, po wojnie uzyskała zawód technika dentystycznego.

Od 1936 roku należała do harcerstwa. We wrześniu 1939 z ciotką Janiną Drobiówną kopała rowy przeciwlotnicze na Żoliborzu. Była członkiem Szarych Szeregów, nosiła pseudonim „Iga”, uczestniczyła w akcjach Małego Sabotażu i Akcji „Burza”. Łączniczka Delegatury Rządu WSK, Kompanii Ochrony Sztabu „Koszta”. W drugi dzień powstania snajper ranił ją w głowę, odłamki dostały się do oczu, stało się to przyczyną wieloletnich problemów ze wzrokiem, które doprowadziły do jego utraty. Pani Wisia prowa-dziła od pierwszych dni wojny dziennik, jego fragmenty zostały wykorzystane jako komentarz do kilku dni w kalendarzu wydanym na otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Została odznaczona Krzyżem AK i Krzyżem Weterana w 50. rocznicę Powstania Warszawskiego. Jej wojenne losy zostały zapisane w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego.

Mąż Pani Wisi, Bogusław Ferens, pseudonim „Leszcz”, w czasie wojny był członkiem AK, uczest-niczył w akcji „Burza”, w Powstaniu Warszawskim w batalionie „Wigry”, walczył w plutonie saperów por. „Orlicza”. Po upadku powstania przebywał w obozie jeńców wojennych w Łambinowicach. Po wojnie obronił pracę doktorską, był pracownikiem naukowym Politechniki Warszawskiej. Został od-znaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodze-nia Polski, Medalem za Warszawę, Krzyżem Party-zanckim, Warszawskim Krzyżem Powstańczym.205

An ton i G rube r s k i urodził się 22 maja 1894 w Płocku, zmarł 24 lipca 1955 w Łodzi.206

Był zdolny, ale niezbyt wytrwały, nie udało mu się uzyskać wykształcenia. Zawodu miał nauczyć się dopiero w Paryżu, gdzie przebywał przez pe-wien czas, korzystając z pomocy starszego brata, Władysława. Odbył również podróż do Palestyny.

205 Informacje przekazane przez synów – Leszka i Krzysztofa.206 Księgi metrykalne parafii Płock. Księga urodzonych 1892-1894, akt 217, Archiwum Diecezjalne w Płocku.

Antoni Gruberski, Płock.

MMProcznik2011.indd 177 11-09-01 13:52

Page 43: Płockie rodziny

178

Grażyna Tryka

W młodości fantasta, trochę bon vivant, miał ogromne poczucie humoru i wiele utopijnych pomysłów. Hanna Dembowska opowiadała, że w rodzinie mówiono o Antonim z sympatią i z pobłażaniem, stosując staroświeckie określenie „szaławiła”. Po wojnie osiadł w Łodzi, przez wiele lat zatrudniony był jako mistrz w fabryce włókienniczej, pracę wykonywał bardzo sumiennie. W dojrzałym wieku prowadził spokojne życie, ożenił się, w 1923 roku urodził mu się syn, który otrzymał imię po stryju – księdzu Eugeniuszu. Drugi stryj – rzeźbiarz, wykonał plakietę z portretem kilkuletniego bratanka – Geniusia. Plakieta była prezentowana w 1928 roku w warszawskiej Zachęcie na wystawie jubileuszowej 35-lecia pracy twórczej Władysława Gruberskiego207 i w 1998 na wystawie monograficznej artysty w MMP, użyczona przez Da-nutę Gruberską, żonę Eugeniusza, który zmarł w 1994 roku w Łodzi.208

Antoni chętnie wspierał rodzinę, gdy zachodziła taka potrzeba. W latach 1947-1948 korzystała z jego gościny córka Heleny – Jadwiga Dembowska, uczęszczająca do Liceum Technicznego. Po wyjściu z więzienia w 1946 roku również Maria, najmłodsza z rodzeństwa, mieszkała przez kilka lat w Łodzi.

Ka z im i e r z S t an i s ł aw G rube r s k i urodził się 5 lutego 1895 w Płocku209, został rozstrzelany w 1941 na Białorusi.

Jedna z nielicznych zachowanych fotografii z czasów dzieciństwa Kazika, wykonana około 1906 roku, ukazuje poważnego krótko ostrzyżonego chłopca w mundurku szkolnym, stojącego obok starszego brata – Antoniego, młodszej siostry – Marii, i matki – Zofii. Inna fotografia przedstawia go już znacznie starszego, z grupą kolegów z okresu gimnazjum. Kazimierz wyrósł na przystojnego mężczyznę, fi-zycznie był podobny do starszej siostry Heleny, wyraźnie jest to widoczne na zdjęciach.

Pierwsza wojna światowa uniemożliwiła mu dalszą naukę, gdyż po jej wybuchu w 1914 roku został powołany do wojska rosyjskiego, brał udział w walkach we wschodnich Prusach, ranny dostał się do niewoli niemieckiej. Przebywał początko-wo w szpitalu, a następnie w obozie dla jeńców wojennych w Heinrichswalde (Jędrzychowo) we wschodnich Prusach210. Przez dłuższy czas brak jakichkolwiek informacji o losie Kazimierza wzbu-dzał ogromny niepokój jego bliskich. Wysyłana przez niego korespondencja gdzieś przepadała, do-piero piętnasty list, którego adresatem była Helena dotarł do Płocka.

Rodzina Gruberskich w czasie pierwszej wojny światowej została rozrzucona. Ksiądz Eugeniusz prze-bywał w Czerwińsku, wraz z nim jego przyrodni brat Antoni, Janina w Warszawie, Władysław z żoną Wiktorią w Rosji, Sabina również w Rosji i przez pewien czas w Finlandii. Marylka uczyła się na pensji

207 Katalog wystawy jubileuszowej Władysława Gruberskiego w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie [wstęp W. Bunikiewicz], marzec 1928, poz. 47; Przewodnik po wystawie TZSP, Warszawa 1928, nr 32, poz. 238.

208 G. Tryka, dz. cyt., poz. 114.209 Księgi metrykalne parafii Płock. Księga urodzonych 1894-1897, akt 177, Archiwum Diecezjalne w Płocku.210 Heinrichswalde w rejencji gąbińskiej do 1945, pol. Jędrzychowo, lit. Gastos, od 1946 Sławsk, w obwodzie kaliningradzkim.

Rodzeństwo Helena i Kazimierz Gruberscy, Płock, listopad 1910.

MMProcznik2011.indd 178 11-09-01 13:52

Page 44: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

179

w Płocku, opiekowała się nią Janina Drobiówna, obie mieszkały z panią Jasińską w kamienicy Wła-dysława Krajewskiego przy ulicy Tumskiej (obecnie Tumska 10). Helena mieszkała przy Misjonarskiej u Benedeków, rodziny zaprzyjaźnionej z Gruberskimi.

Zachowana korespondencja Janiny Benedekówny i jej matki Heleny do Kazimierza Gruberskiego daje niejakie wyobrażenie o jego wojennych losach, obawach bliskich mu osób i ich radości po otrzymaniu znaku życia od niego.211 Pani Benedekowa pytała, czy chory czy ranny, czy ma całe ręce, jak się czuje po operacji, przekazywała mu wieści z Płocka, że jej córka Janina przebywa na wsi w Poznańskiem212, że Helena była na nadzwyczaj udanym koncercie ks. Eugeniusza, który wystawiał swoją nową kompozycję w Warszawie. Pani Helena wysłała mu 5 marek i martwiła się, czy pieniądze doszły, po potwierdzeniu natychmiast z Janiną Drobiówną wysłały mu pacz-ki. W korespondencji datowanej na 17 kwietnia 1917 roku wymieniała smakołyki, jakie zdobyły do świątecznej paczki – kawałek świątecznego chle-ba, paczuszka herbaty, cukier, pudełeczko z maggi na rosół, kaszka w pudełku, w niej cztery surowe jajka (aby sie nie stłukły), pudełko „szmalcu”, my-dło przekrajane na trzy kawałki, cukierki od Tolasa (Antoniego Dembowskiego, narzeczonego Heleny). 20 września 1917 roku Helena Gruberska napisa-ła do brata: Drogi i kochany Kaziku, Jak bardzo się wszyscy cieszymy z nadziei Twego powrotu, bo już teraz naprawdę wierzymy, że to nastąpi [...] p. Benedekowa liczy, że ten chleb który wysłała będziesz miał na drogę.

To nie był koniec wojennej odysei Kazimie-rza Gruberskiego. W latach 1918-1919 walczył w obronie Lwowa i kresów wschodnich, służył w kompanii szturmowej 4 pułku piechoty Legio-nów Polskich.213 Na jednej z fotografii, którą przy-słał siostrze, napisał: Nie przestrasz się Hela ale tak wyglądał pan sierżant na ćwiczeniach właści-wie manewrach w pińskich błotach.

Za udział w walkach został uhonorowany bardzo cenionym odznaczeniem wojskowym. Dyplom jego nadania znajduje się w zbiorach MMP, widnieje na nim: Towarzyszowi broni Kazimierzowi Gruberskiemu Za Dzielność I Wierną Służbę Ojczyźnie Ku Pamięci Przebytych Bojów W Obronie Lwowa I Kresów Wschod-nich w R. 1918-1919 Odznakę Honorową „Orlęta” Nadaję. 19. 03. 1919 Dowódca armii Wschód Rozwa-dowski [gen. Tadeusz Rozwadowski]. Kazimierz Gruberski służył w Błękitnej Armii, za co otrzymał odznakę „Miecze Hallerowskie”, dyplom nadania 3572 – Za wierną służbę we Francji i Włoszech.214

211 Karty pocztowe w zbiorach MMP z datami: 1 VI 1916, 9 VII 16, 13 VIII 1916, 17 IV 17, 30 IV 17, 20 IX 1917; podobnie jak inne pamiątki, zostały zakupione bądź przyjęte w darze od Hanny Dembowskiej i Jadwigi Dembowskiej-Ferens, córek Heleny Gruberskiej.

212 Zwolniona z internowania za poręczeniem, przebywała u przyjaciół, bez prawa opuszczania miejsca pobytu.213 Fotografie: Kompania Szkolna Podoficerów 4 pp Legionów Polskich; Kompania szturmowa 4 pp Legionów Polskich

(w zbiorach MMP).214 Odznaka i dyplom w zbiorach MMP.

Dyplom odznaki Miecze Hallerowskie, nadanej Kazimierzowi Gruberskiemu.

MMProcznik2011.indd 179 11-09-01 13:52

Page 45: Płockie rodziny

180

Grażyna Tryka

Po zakończeniu służby wojskowej podjął pracę technika w Urzędzie Poczt i Telegrafu, kolejno w Sie-miatyczach, Bielsku Podlaskim, a następnie osiadł w Białymstoku. Tam też 14 lutego 1926 ożenił się ze Stefanią Dacewicz (ur. 29 V 1903).

W 1938 roku Kazimierz Gruberski został odznaczony brązowym medalem za długoletnią służbę. Ostatnia zachowana jego fotografia była wykonana około 1935 roku do legitymacji służbowej (w zbiorach MMP). Ostatni raz w Płocku był zapewne w 1936 roku na pogrzebie Sabiny.

Po zaatakowaniu Polski przez ZSRR, 17 września 1939 roku, rodzina straciła kontakt z Kazimierzem, wiadomo było, że został aresztowany, więziony był w Lublinie, i potem wszelki słuch o nim zaginął. W 1993 roku Hanna Dembowska, jego siostrzenica, rozpoczęła poszukiwania, pragnąc wyjaśnić losy wuja. Napisała do Centralnego Archiwum Wojskowego, skąd otrzymała odpowiedź, że nie figuruje on w kartotece, poradzono jej zwrócić się do archiwów rosyjskich.215 Zgłosiła się też do Stowarzyszenia Czerwonego Krzyża Federacji Rosyjskiej w Moskwie, prosząc o ustalenie losu Kazimierza Gruberskiego, pracownika Urzędu Poczty i Telegrafu zamieszkałego w Białymstoku, przy ulicy Szczygła. Informacja, którą otrzymała z kilku źródeł (Polski Czerwony Krzyż Zarząd Główny Biuro Informacji i Poszukiwań, Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej Wydział Konsularny w Mińsku, archiwum obwodu mińskiego, pań-stwowe archiwum białoruskie), była jednoznaczna216. Kazimierz Gruberski, urodzony w 1895, syn Wik-tora, zamieszkały w Białymstoku, aresztowany 13 maja 1940 przez UGB UNKWD217 jako uczestnik antyradzieckiej organizacji powstańczej działającej w Białymstoku, wyrokiem sesji wyjazdowej wojen-nego (wojskowego) kolegium Sądu Najwyższego ZSRR z 31 stycznia 1941 roku skazany na najwyższy wymiar kary na podstawie art. Art. 64 i 76 Kodeksu Karnego BSRR. Prezydium Rady Najwyższej ZSRR z 15 lutego 1941 oddaliło podanie zainteresowanego o ułaskawienie. Wyrok nie został zweryfikowany – według orzeczenia Prokuratury Republiki Białorusi z 20 stycznia 1994 roku pozostawiono bez zmian podjętą decyzję w tej sprawie.218 Na cmentarzu w Płocku umieszczona została tabliczka oznaczająca jego symboliczny grób.

Ma r i a S t an i s ł awa G rube r s ka urodziła się 6 stycznia 1900 roku w Płocku, zmarła 15 grudnia 1988 roku w Warszawie219. Sabina była jej matką chrzestną. Tak jak większość dzieci Gruberskich uro-dziła się w mieszkaniu przy ulicy Tumskiej 2, naprzeciwko katedry.

Została też uwieczniona przez twórców polichromii katedry płockiej – jej portret (główka małej dziew-czynki o blond włosach) znajduje się u góry obok prezbiterium. Nazywana w rodzinie „Marylką”, była najmłodsza, ojciec zmarł kilka miesięcy po jej urodzeniu, starsze rodzeństwo ją rozpieszczało. Opowia-dała siostrzenicom, jaka była zachwycona peleryną, którą starszy brat Władysław przywiózł jej z Paryża, a ponieważ podobnej w Płocku nikt nie miał, zwracała uwagę tym oryginalnym strojem. Dzieciństwo miała szczęśliwe, wakacje spędzała w Czerwińsku u ks. Eugeniusza. Z tego okresu zachowało się kilka fotografii przedstawiających Marylkę z rodzeństwem, karmiącą uratowanego bociana, jadącą na rowerze (w zbiorach MMP). Niektóre z nich opatrzyła dowcipnymi komentarzami.

Po śmierci matki, która zmarła w Czerwińsku w 1914 roku, Marylka zamieszkała z Janiną Drobiówną (Drobcią), dobrym i opiekuńczym duchem całej rodziny. Janinę, jak już wcześniej wspomniano, wycho-wywała po śmierci rodziców Leokadia Jasieńska, która z wiekiem ociemniała i na starość była przez wy-

215 19 X 1993 pismo Hanny Dembowskiej do CAW, odp. CAW 4 XI 1993 Nr 537 – w zbiorach MMP.216 Korespondencja w zbiorach MMP.217 UGB – Uprawlenije Gosudarstwiennoj Biezopastnosti – Zarząd Bezpieczeństwa Państwowego. UNKWD – Uprawlenije

NKWD – Zarząd NKWD (lokalne zarządy UNKWD republik i obwodów wchodziły w skład centralnego, moskiewskiego UNKWD).218 PCK Zarząd Główny Biuro Informacji i Poszukiwania Nr B Inf. 188802/P z 24 VII 1996.219 Księgi metrykalne parafii Płock. Księga urodzonych 1897-1900, akt 85, Archiwum Diecezjalne w Płocku.

MMProcznik2011.indd 180 11-09-01 13:52

Page 46: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

181

chowankę otoczona troskliwą opieką. Trzy panie wynajmowały mieszkanie w kamienicy siodlarza i kupca – Władysława Krajewskiego przy ulicy Tumskiej 10.220 Po śmierci matki w 1922 roku zamieszkała tam również Danusia Gruberska, córka Władysława, nie trwało to długo, gdyż rzeźbiarzowi nie odpowia-dały metody wychowawcze ciotek, według niego nazbyt konserwatywne, zabrał więc córkę z Płocka. Mieszkanie przy Tumskiej i główną lokatorkę panią Jasińską pamięta Hanna Dembowska, która została wysłana do Płocka do ciotki Sabiny, ze względu na poważną chorobę matki. Pani Hania wspominała, że przychodziła czytać niewidomej kobiecie, jak również na jej prośbę grywała na fortepianie hymn Polski.

W 1918 roku Maria przebywała u Sabiny, któ-ra po powrocie z Rosji podjęła pracę w Łukowie, następnie rozpoczęła studia na Wydziale Rol-niczo-Leśnym nowo utworzonego Uniwersytetu Poznańskiego. Wkrótce wybuchła wojna polsko--bolszewicka i Maria ochotniczo zgłosiła się jako sanitariuszka do służby w pociągu sanitarnym zorganizowanym przez jej uczelnię. Widać ją na wykonanej wówczas fotografii wśród obsady tego pociągu (w zbiorach MMP).

W trakcie studiów odbywała praktyki zawodowe w ogrodach Wersalu w 1924 roku221 i w Skotni-kach, bardzo dobrze prowadzonym majątku Zyg-munta Brudzińskiego. Studencka praca Marii stała się początkiem wieloletniej znajomości z tą rodziną.

Zygmunt Henryk Brudziński herbu Prawdzic syn Feliksa Brudzińskiego i Cecylii Katarzyny z domu Myślińskiej pochodził z rodziny ziemiań-skiej. Jego starszym bratem był Józef Polikarp Bru-dziński (ur. 1874 w Bolewie, zm. 1917 w Warsza-wie), wybitny pediatra i neurolog, autor wielu prac

naukowych, działacz społeczny i polityczny, pierwszy rektor odrodzonego w 1915 roku Uniwersytetu Warszawskiego. Zygmunt Brudziński pełnił też funkcję prezesa Izby Rolniczej Warszawskiej. W 1907 roku kupił od Hannibala Rostropowicza222 majątek z pałacem wzniesionym w 1862 roku na miejscu wcześniejszego domu Łuszczewskich. Budowla została zaprojektowana przez Józefa Antoniego Boret-tiego (1825-1878), architekta i budowniczego warszawskiego, z którym Hannibal był spokrewniony. Około 1900 roku pałac został przebudowany w stylu eklektycznym przez Apoloniusza Pawła Niemojew-skiego.223 Ze Skotnik do drugiego majątku w Strugach prowadziła piękna aleja jesionowo-kasztanowa. W 1928 roku majątek został przepisany na starszą córkę Brudzińskiego Wandę Katarzynę Burczak-Abra-mowiczową. Po drugiej wojnie światowej w wyniku reformy rolnej majątek przejęła spółka nasiennicza.

220 Akta Milicji Obywatelskiej m. Płocka spisy lokatorów domów 1915. TNP sygn. 1291. 472/58 lista kompletna lokatorów domu p. Władysława Krajewskiego, przy ulicy Tumskiej No 494 litera A, pod poz. nr 5 wymienione: Jasienska Leokadja – lat 60, Drobiówna Janina lat 28 – urzędnik, Gruberska Marja lat 15 – uczennica.

221 Fotografia przedstawiająca Marię i jej koleżankę, jedzące kanapki z żartobliwym komentarzem – obiad (w zbiorach MMP).222 Rodzina Rostropowiczów wywodzi się ze Skotnik pod Sochaczewem. Hannibal Władysław Rostropowicz (1829-1908)

pobudował tam dwór, rozwinął hodowlę owiec. Był przyjacielem Henryka Sienkiewicza iz pradziadkiem Mścisława Rostropowicza (1927-2007), światowej sławy dyrygenta i wiolonczelisty, który w 1997 r. odwiedził Skotniki.

223 T. Jaroszewski, W. Braniewski, Po pałacach i dworach Mazowsza, przewodnik, Warszawa 1995, s. 138.

Maria Gruberska, Płock, 1904.

MMProcznik2011.indd 181 11-09-01 13:52

Page 47: Płockie rodziny

182

Grażyna Tryka

Zygmunt Brudziński ożenił się z Heleną Glezmer, córką Stanisława, inżyniera, przemysłowca, podróż-nika, filantropa, założyciela pierwszych Rodzinnych Domów Dziecka w zaborze rosyjskim224, który około 1900 roku kupił od Leopolda Juliana Kronenberga majątek Strugi.225 Według spisu ziemian Rzeczypo-spolitej Polskiej w roku 1930 właścicielem Strug był Stanisław Glezmer, brat Heleny.

Ze Strug do pobliskiego Szymanowa prowadziła aleja lipowa. W 1937 roku dobra zostały sprzedane na licytacji, po drugiej wojnie światowej przejęła je firma nasiennicza Udycz.

Maria Gruberska po ukończeniu studiów pracowała w Skotnikach zajmując się ogrodem, w którym był wydzielony „słodki ogródek babci” z owocami, przeznaczony dla domowników i gości. Marylka zaprzy-jaźniła się z córkami właściciela majątku – Wandą i Cecylią, była od nich trochę starsza. Zachowało się kilka fotografii z tego okresu (w zbiorach MMP).

Wanda poślubiła Seweryna Abramowicza Burczaka, którego rodzina straciła w 1917 roku dobra na Ukrainie, on sam ukończył SGGW, zarządzał majątkami, a w czasie drugiej wojny światowej służył w armii polskiej w Anglii. Mieli dwie córki i syna Lucjana (ur. w 1935), któremu zawdzięczam wiele tu zamieszczonych informacji.

Cecylia Anna Maria (1909-1992) 7 kwietnia 1932 roku wyszła za mąż za Adama Edwarda księcia Korybut Woronieckiego (1901-1980), który w latach 1930. pełnił funkcję dyrektora Zakładu Zdrojowego w Szczawnicy226. Pod koniec 1938 roku Woronieccy przenieśli się do Szymanowa, majątku kupionego w 1907 roku przez ojca Cecylii. 227

W latach trzydziestych Maria Gruberska pracowała jako nauczycielka kwiaciarstwa w Państwowej Szkole Przemysłowo-Handlowej Żeńskiej im. królowej Kingi w Płocku.228 W zbiorach MMP znajdują sie dwa albumy fotograficzne: Państwowa Szkoła Przemysłowo-Handlowa Żeńska im. królowej Kingi w Płoc-ku 1929-1939 oraz drugi o tym samym tytule, ale bez daty, w których zamieszczone są fotografie Marii wśród kadry nauczycielskiej. Dyrektorem szkoły była pani Adela Żurowska, przyjaciółka Sabiny Gruber-skiej. W 1937 roku Maria Gruberska wyjechała do Warszawy, rozpoczęła pracę w sławnej warszawskiej firmie – Zakładzie Ogrodniczym Braci Hoser – znanej z hodowli drzew ozdobnych i owocowych oraz projektowania przydomowych ogrodów.

W czasie drugiej wojny światowej, podobnie jak jej siostra Helena, natychmiast włączyła się w dzia-łalność Państwa Podziemnego, była kolporterką prasy podziemnej w pierwszym zespole „Dromaderek” Biura Informacji i Propagandy (BIP), Komendy Okręgu Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i Armii Krajowej (AK)229, przede wszystkim tygodnika „Biuletyn Informacyjny”, redagowanego przez Aleksandra Kamiń-skiego. Jednym ze sposobów kolportażu bibuły było przenoszenie jej w bańkach od mleka. Maria w cza-sie okupacji niemieckiej mieszkała u Cecylii Nalepińskiej przy ulicy Wspólnej. W ścianie za żeliwnym

224 Stanisław Glezmer ukończył Instytut Technologiczny w Petersburgu, był członkiem Rady Państwa, jednym z zamożniejszych ludzi w imperium rosyjskim. Rozpoznanie u niego zaawansowanej cukrzycy spowodowało diametralną zmianę w jego życiu. Wielki przemysłowiec i biznesmen przerodził się w filantropa i społecznika. Szerzej patrz: Słowo o Gniazdach, „Głos Klimontowa” nr 78, III 2008, s. 4-5.

225 Strugi koło Sochaczewa kupił w poł. XIX w. Leopold Kronenberg, od tego majątku pochodził herb uzyskany przez niego w 1868 r. Jego syn Leopold Julian założył tam stajnie wyścigowe. Około 1900 r. majątek przeszedł w ręce Stanisława Glezmera, który wiele lat mieszkał z rodziną w Jekaterinhofie. W Strugach wybudował Pawilon Japoński dla kolekcji sztuki japońskiej, którą po śmierci ojca w czasie rewolucji październikowej przekazał w 1919 r. Muzeum Narodowemu w Warszawie jego syn i spadkobierca Stanisław.

226 Adam Woroniecki spokrewniony ze Stefanią Stadnicką brał udział w realizacji wielu inwestycji jej męża Adama Stadnickiego w Szczawnicy Zdroju w l. 30. XX w.

227 Cecylia księżna Woroniecka i jej mąż Adam są pochowani w Mikołajewie, w pobliżu Skotnik, spoczywa tam też Józef Brudziński, znajduje się tam również grób rodzinny Glezmerów.

228 Płocki Ekonomik 75 lat Zespołu Szkół Ekonomiczno-Kupieckich im. Ludwika Krzywickiego, Płock 1997, s. 16, Nauczyciele Handlówki – Maria Gruberska – kwiaciarstwo; foto: 12 1938 pod budynkiem szkoły ul. Misjonarska 22 (w pierwszym rzędzie pierwsza od prawej, w kapeluszu – Maria Gruberska).

229 M. Michalska, M. Stopień, B. Tazbir-Tomaszewska i in., dz. cyt., s. 81.

MMProcznik2011.indd 182 11-09-01 13:52

Page 48: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

183

zlewem zamontowane było radio. Panie przeżyły chwile grozy, gdy Niemcy przeprowadzali rewizję, na szczęście szczeniaki spanielki Cesi rozproszyły uwagę żołnierzy i radio nie zostało odkryte.

Cecylia z domu Trzaska (1886-1955) była w młodości aktorką teatru Studyo Stanisławy Wysockiej w Kijowie, w 1915 roku poślubiła w Rzymie Tadeusza Nalepińskiego.230

Była przez wiele lat zaprzyjaźniona z Gruberskimi. Niezwykle interesująca kobieta o żywej wyobraźni, talencie towarzyskim i oryginalnej urodzie, zawsze modnie ubrana.231 Pracowała w ekskluzywnym Domu Mody Bogusława Herse, często wyjeżdżała do Paryża, skąd przywoziła dla firmy najnowsze fasony kape-luszy, miała znakomity gust i wyczucie najnowszych trendów w modzie. To właśnie w Paryżu nauczyła się modniarstwa. Wyszła za mąż za Tadeusza Nalepińskiego232. Przed wojną mieszkała przy ulicy Mazo-wieckiej, prowadziła salon, w którym bywali Eliza i Tadeusz Boy Żeleńscy, Kornel Makuszyński, Andrzej Strug i Witkacy.233

Po zakończeniu wojny Maria Gruberska została aresztowana w 1945 roku przez Urząd Bezpieczeń-stwa, skazana na osiem lat, siedziała w więzieniu na Rakowieckiej. W 1947 roku została zwolniona na mocy amnestii po wezwaniu żołnierzy AK do ujawnienia się przez płk. Jana Mazurkiewicza Radosława.

Po strasznym niepokoju o los Marii, bliscy odczuli ogromną radość i ulgę po jej uwolnieniu. Cioteńko wypoczywaj, oddychaj powietrzem jak nowonarodzona. Jakimi innymi musisz patrzyć oczyma na zie-mię. Jak musi Ciebie cieszyć przyroda... – pisała w liście (w zbiorach MMP) Jadwiga Wisia Dembowska, siostrzenica Marii.

Po wyjściu z więzienia Maria zamieszkała w Łodzi, skąd przyjeżdżała do Lasek do Bożego Domku w odwiedziny do swojej przyjaciółki z czasów młodości – Wandy Abramowiczowej i jej ojca Zygmunta Brudzińskiego, który przeżył niemiecką okupację w Polsce. Jego żona wróciła w 1949 roku z dziećmi z Anglii. Majątki w Skotnikach i Szymanowie stracili po reformie rolnej, zamieszkali w Laskach u Wło-dzimierza i Wandy Dolańskich. Maria zaprzyjaźniła się z Dolańskimi, chętnie udzielała im fachowych rad przy pielęgnacji ogrodu. Wanda Dolańska lubiła przebywać w jej towarzystwie, Maria była dobrą lektor-ką, w niedziele czytywała Włodzimierzowi, była zawsze mile przez nich widziana.234 Korespondowała z dr. Dolańskim, który korzystał z jej znajomości francuskiego w tłumaczeniach.235

Wanda Dolańska zmarła 11 grudnia 1951 roku. Wiedząc że jest nieuleczalnie chora, pragnęła, aby Ma-ria, osoba kulturalna, subtelna, opanowana i taktowna, została towarzyszką życia niewidomego męża.236

Włodzimierz Korab Dolański urodził się w Jasach w Rumunii 22 czerwca 1886 roku. Jego ojciec pracował jako inżynier na kolei. Włodzimierz miał 10 lat, gdy w dniu urodzin króla Karola I, podpalił pu-dełko z nabojami, wybuch pozbawił go prawego ramienia i wzroku. Od 1902 roku przebywał w zakładzie ociemniałych we Lwowie. Chłopca dotkniętego tak strasznym kalectwem, a objawiającego nieprzeciętny talent muzyczny, nauczycielka muzyki, p. Zajchowska, zachęcała i wspierała w wysiłkach, stawiając mu jako przykład Zichy’ego Gézę (1849-1924), hrabiego, pianistę i kompozytora węgierskiego, który w wie-

230 A. Micińska, [hasło o Tadeuszu Nalepińskim], PSB, t. XII/3 z. 94, s. 487.231 Tak ją pamiętają młodsze pokolenia Gruberskich – córka Władysława i córki Heleny. Potwierdzają to zachowane fotografie

(w zbiorach MMP).232 Tadeusz Nalepiński (1885-1918), poeta, prozaik, krytyk, studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim i w Pradze, gdzie

w 1907 r. uzyskał doktorat z filozofii. Odbył podróże po Europie, na Bliski Wschód i do USA. W 1914 wstąpił do Legionów Polskich. Po Tatrach wędrował m.in. z Tadeuszem Micińskim, Andrzejem Strugiem i Stanisławem Ignacym Witkiewiczem. Witkacy namalował portret Nalepińskiego, on też stał się pierwowzorem jednej z postaci (Teodora Buhaja) w debiutanckiej powieści pisarza 622 upadki Bunga; patrz: PSB t. 22, 1977 (Anna Micińska); „Twórczość” 1988, nr 11 (Hanna Nalepińska-Pieczarkowska).

233 Hanna Dembowska i Danuta Gruberska-Szoryn wspominały, że w mieszkaniu Cesi Nalepińskiej wisiały obrazy, wśród nich jej portret malowany przez Witkacego. Niedaleko, także przy ul. Mazowieckiej, mieszkała ciotka Witkacego, którą artysta odwiedzał (tę informację zawdzięczam prof. Januszowi Deglerowi).

234 M. Kaziów, Dłoń na dźwiękach, Lublin 1998, s. 219.235 tamże, s. 222.236 tamże, s. 221.

MMProcznik2011.indd 183 11-09-01 13:52

Page 49: Płockie rodziny

184

Grażyna Tryka

ku 14 lat stracił w wypadku prawą rękę, ale nie przerwał gry na fortepianie, wykonując utwory na lewą rękę i zdobywając sławę wirtuoza. Dolańskim zainteresowała się królowa rumuńska Elżbieta Otylia Luiza (Carmen Sylva), stała się jego protektorką, a on ćwiczył 10, 14, a nawet 17 godzin dziennie. W 1910 roku odważył się dać swój pierwszy koncert w Bukareszcie.237 Kolejne jego występy w Wiedniu i Lwowie wzbudziły duże zainteresowanie niezwykłym pianistą. W 1920 roku Włodzimierz Dolański ukończył paryską Sorbonę z dyplomem tyflopsychologa, w 1931 na I Kongresie Niewidomych w Nowym Jorku wygłosił referat Przybory szkolne w nauczaniu dzieci niewidomych, w 1946 roku założył Polski Związek Pracowników Niewidomych Rzeczypospolitej Polski, w 1969 na kongresie w Delhi otrzymał honorowe dożywotnie członkostwo światowej Rady Pomocy Niewidomym. Stał się jednym z pionierów ruchu niewi-domych w Polsce, był wybitnym działaczem tego środowiska. Uczynny i ofiarny człowiek całe swe życie poświęcił niesieniu pomocy bliźnim.

Ślub Marii Gruberskiej z Włodzimierzem Dolańskim odbył się w USC Warszawa Mokotów (nr aktu 221/53) i w parafii Izabelin-Laski 8 marca 1953.

Krewnym ze strony matki Włodzimierza Dolańskiego był misjonarz Afryki, jezuita, kardynał Adam Kozłowiecki (1911-2007), więzień obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Dachau. Utrzymywali przez wiele lat kontakt, korespondencję Maria przekazała zakonowi jezuitów.

Doktor Dolański zmarł 11 marca 1973 roku, spoczął na cmentarzu w Laskach, 20 grudnia 1988 zo-stała też tam pochowana Maria. Maria z Gruberskich Dolańska była odznaczona Krzyżem Armii Krajowej, Medalem Wojska 4-krotnie, Warszawskim Krzyżem Powstańczym.

Willa Dolańskich w Laskach została przekazana na cele Związku Niewidomych.

237 Życiorys i zbiór krytyk koncertowych Włodzimierza Dolańskiego pianisty, Lwów 1911.

Maria i Włodzimierz Dolańscy, Laski, 19 III 1972.

MMProcznik2011.indd 184 11-09-01 13:52

Page 50: Płockie rodziny

Płockie rodziny. Gruberscy

185

Grażyna TrykaThe prominent families of Płock.

The Gruberskis

The Gruberskis lived in Płock from the early 1860s until the second half of the 1930s. An organist, Antoni Gruberski starts their documented family history; he moved from the small town of Dobrzyków to Płock between 1862 and 1863 in order to secure his son, Wiktor, a better future.

Wiktor Gruberski was born in Oporów in 1847. As a young child, he displayed an inborn musical talent. While in Płock, he became the sacristan and, soon afterwards, the organist of Płock Cathedral, where he worked for thirty-three years, during which time six bishops of Płock were appointed. Interested in art, history and numismatics, Wiktor was also a guide showing tourists around the cathedral as he was thoroughly familiar with its history and monuments. Moreover, he looked after its book collection and treasures. Wiktor directed the cathedral choir for many years. He also gave piano lessons.

Good-natured and generous-hearted, Wiktor Gruberski helped needful people. He had three wives and a large family. His bringing up his children aimed at fostering a love of art in them and inspiring respect for tradition and history. They were very talented; however, the First World War prevented them from developing their abilities.

Wiktor’s oldest child, Eugeniusz Gruberski (1870-1923) had an immense musical talent. Having graduated from the Theological Seminary in Płock, he studied at Warsaw Music Conservatoire and the College of Church Music in Regensburg. He became a composer and conductor who reformed the Polish church music. Also, Eugeniusz worked as a feature writer, translator and editor. He was a member of the Warsaw and Płock Music Societies. For sixteen years, he was the parish priest in the historic village of Czerwińsk, where he had the 12th-century church and monastery renovated. Eugeniusz engaged in social and charity activities, too. The church authorities conferred the ranks of canon and papal cham-berlain on him in recognition of his achievements.

Wiktor’s second oldest child, Władysław Gruberski (1873-1933) was a renowned sculptor and med-allist. He worked in Warsaw, Petersburg and Paris. Władysław produced sacred art; he created the altars of the churches in Duczymin and Solca Wielka. He also designed monuments, low reliefs, medals and sporting trophies. He is the author of the most famous Polish airmen’s badge. Władysław Gruberski was a celebrated portrait painter and master of plaques and medallions; he portrayed a number of distinguished people—independence activists, artists and private individuals.

In 1928, Władysław Gruberski celebrated the thirty-fifth anniversary of his artistic activities. The jubilee exhibition which he organised at the Zachęta Art Gallery in Warsaw showed about eighty of his works, including busts, nudes, model monuments, portrait plaques, medallions and sporting badges. Held in Garliński’s Showroom in Warsaw, his exhibition titled The people of the 1905 revolution was a  reat success; it featured forty-nine portrait plaques depicting the greatest revolutionaries of that time, a number of whom Władysław knew in person. This exhibition was attended by Prof. Ignacy Mościcki, the President of Poland, Aleksandra Piłsudska, Marshal Józef Piłsudski’s wife, some members of the government and several Polish army generals.

In 1998, the Mazovian Museum in Płock hosted a monographic exhibition on Władysław Gruberski’s work. The exhibition was accompanied by the most extensive publication on the life and work of this great artist.

Eugeniusz and Władysław were the most talented and famous members of the Gruberski family. Still, their siblings also deserve to be remembered.

MMProcznik2011.indd 185 11-09-01 13:52

Page 51: Płockie rodziny

Grażyna Tryka

Zygmunt Gruberski (?-1899) was a promising musician who studied at Warsaw Music Conservatoire and tried to compose. He died young.

Sabina Gruberska (?-1936) graduated from the Sacre Coeur convent school, located near Paris. An excellent French teacher, she taught at the Stanisław Małachowski Public Middle School in Płock, which is the oldest school in Poland. Sabina was a member of the Płock Music Society. She played the piano and took part in charity concerts.

Helena Maria Gruberska (1890-1941) was immortalised in the polychrome paintings of Płock Cathe-dral in the form of an angel. During the First World War, she joined Polish pro-independence organisa-tions and looked after the legionnaires interned in the camps in Szczypiorno and Łomża. In times of the Second World War, she entered the Home Army and served as a distributor of the Polish underground press. Antoni Dembowski, her husband, was a member of the Polish Military Organisation during the First World War. He was sentenced to death for hiding weapons at his house. Fortunately, several dis-tinguished people interceded for him and he was not executed. Eventually, he was sentenced to fifteen years in prison. During the Second World War, he joined the Polish resistance movement. Both Helena and Antoni were buried in the Powązki Military Cemetery in Warsaw. Their daughters—Hanna and Jad-wiga—were members of the underground movement during the Second World War, too. They also took part in the Warsaw Uprising. In 2009, they were awarded the Officer’s Cross of the Order of Polonia Restituta for their pro-independence services rendered to their country.

Kazimierz Gruberski was called up into the Russian army during the First World War. He was wounded and taken captive by the Germans. In 1918, he took part in the defence of Lvov and the Eastern border-lands. He was a soldier of General Haller’s Polish Army in France. He received the “Orlęta” and “Miecze Hallerowskie” badges of military merit. After the armed aggression against Poland committed by the Soviet Union on 17 September 1939, Kazimierz Gruberski was arrested by the Soviet secret police, and executed by firing squad on the strength of a judgement passed by the Soviet supreme court on 19 Janu-ary 1941. It was not until the 1990s that his history was clarified, through Hanna Dembowska’s efforts.

MMProcznik2011.indd 186 11-09-01 13:52